All language subtitles for Zmierzch.Bogow-(La.Caduta.degli.dei)-Luchino.Visconti-1969.POLISH
Afrikaans
Akan
Albanian
Amharic
Arabic
Armenian
Azerbaijani
Basque
Belarusian
Bemba
Bengali
Bihari
Bosnian
Breton
Bulgarian
Cambodian
Catalan
Cebuano
Cherokee
Chichewa
Chinese (Simplified)
Chinese (Traditional)
Corsican
Croatian
Czech
Danish
Dutch
English
Esperanto
Estonian
Ewe
Faroese
Filipino
Finnish
French
Frisian
Ga
Galician
Georgian
German
Greek
Guarani
Gujarati
Haitian Creole
Hausa
Hawaiian
Hebrew
Hindi
Hmong
Hungarian
Icelandic
Igbo
Indonesian
Interlingua
Irish
Italian
Japanese
Javanese
Kannada
Kazakh
Kinyarwanda
Kirundi
Kongo
Korean
Krio (Sierra Leone)
Kurdish
Kurdish (Soran卯)
Kyrgyz
Laothian
Latin
Latvian
Lingala
Lithuanian
Lozi
Luganda
Luo
Luxembourgish
Macedonian
Malagasy
Malay
Malayalam
Maltese
Maori
Marathi
Mauritian Creole
Moldavian
Mongolian
Myanmar (Burmese)
Montenegrin
Nepali
Nigerian Pidgin
Northern Sotho
Norwegian
Norwegian (Nynorsk)
Occitan
Oriya
Oromo
Pashto
Persian
Polish
Portuguese (Brazil)
Portuguese (Portugal)
Punjabi
Quechua
Romanian
Romansh
Runyakitara
Russian
Samoan
Scots Gaelic
Serbian
Serbo-Croatian
Sesotho
Setswana
Seychellois Creole
Shona
Sindhi
Sinhalese
Slovak
Slovenian
Somali
Spanish
Spanish (Latin American)
Sundanese
Swahili
Swedish
Tajik
Tamil
Tatar
Telugu
Thai
Tigrinya
Tonga
Tshiluba
Tumbuka
Turkish
Turkmen
Twi
Uighur
Ukrainian
Urdu
Uzbek
Vietnamese
Welsh
Wolof
Xhosa
Yiddish
Yoruba
Zulu
Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:02:16,205 --> 00:02:17,205
Janek!
2
00:02:17,205 --> 00:02:20,205
Tutaj jestem, Baronie von Essenbeck.
3
00:02:20,205 --> 00:02:26,206
Pom贸偶 mi.
4
00:02:26,206 --> 00:02:31,206
No dalej, wytrzyj mocno.
5
00:02:31,206 --> 00:02:33,206
Wszyscy przybyli?
6
00:02:33,206 --> 00:02:36,207
Nie wszyscy, sir.
7
00:02:36,207 --> 00:02:37,207
Kogo brakuje?
8
00:02:37,207 --> 00:02:44,207
Pana Bruckmanna i Lieut. Aschenbacha,
pochodz膮cego z Oberhausen.
9
00:02:44,207 --> 00:02:49,208
A ten starzec?
Baron Joachim?
10
00:02:49,208 --> 00:02:52,208
No dalej!
M贸w!
11
00:02:52,208 --> 00:02:55,208
Baron jest w swoim apartamencie.
12
00:02:55,208 --> 00:03:06,209
Jest got贸w do obiadu jak wszyscy inni.
13
00:03:06,209 --> 00:03:07,209
Co z moim synem?
14
00:03:07,209 --> 00:03:19,211
Nie s艂ysza艂 pan o nim?
15
00:03:19,211 --> 00:03:25,211
Gunther?
Gunther?
16
00:03:25,211 --> 00:03:27,211
S艂ucham, Thilde?
17
00:03:27,211 --> 00:03:33,212
Chod藕!
18
00:03:33,212 --> 00:03:34,212
Podejd藕 i sp贸jrz.
19
00:03:34,212 --> 00:03:38,212
Co takiego?
20
00:03:38,212 --> 00:03:40,212
Sp贸jrz!
21
00:03:40,212 --> 00:03:43,213
Tak samo co w tamtym roku, Thilde.
22
00:03:43,213 --> 00:03:47,213
Tak, ale wtedy by艂am widzem,
tego roku jest inaczej.
23
00:03:47,213 --> 00:03:50,213
Mam nadziej臋, 偶e nie zapomn臋 swojej kwestii.
24
00:03:50,213 --> 00:04:29,217
To b臋dzie wielki debiut.
Jutro twoje nazwisko b臋dzie w gazetach.
25
00:04:29,217 --> 00:04:46,219
Jest 艣wietnie. Dzi臋kuj臋.
26
00:04:46,219 --> 00:04:51,219
Przez te wszystkie ust臋pstwa
stracimy nawet nasze sto艂ki.
27
00:04:51,219 --> 00:04:54,219
Tak, kochanie.
28
00:04:54,219 --> 00:04:58,220
Prawie jestem gotowa.
29
00:04:58,220 --> 00:05:01,220
Wiesz, 偶e wujek Joachim ceni
punktualno艣膰, zw艂aszcza dzisiejszego wieczoru.
30
00:05:01,220 --> 00:05:05,220
Pomo偶esz mi z r臋kawem?
31
00:05:05,220 --> 00:05:07,220
Kochanie, je艣li nie mo偶esz zosta膰...
32
00:05:07,220 --> 00:05:12,221
Dzi臋kuj臋. Nie zawsze mo偶na o tym rozmawia膰.
To nie s膮 rozs膮dni ludzie.
33
00:05:12,221 --> 00:05:15,221
Nigdy nie s膮 zadowoleni.
34
00:05:15,221 --> 00:05:22,222
Wujek Joachim kierowa艂 nimi ponad 40 lat...
zachowuj膮c r贸wnowag臋.
35
00:05:22,222 --> 00:05:27,222
R贸wnowaga to najw艂a艣ciwsze s艂owo.
36
00:05:27,222 --> 00:05:29,222
Uprzejmy dla Libera艂贸w,
inny dla Narodowych Socjalist贸w.
37
00:05:29,222 --> 00:05:32,223
呕yczliwy dla mnie, wyj膮tkowy dla Konstantina.
38
00:05:32,223 --> 00:05:37,223
Jeste艣 niesprawiedliwy. Wujek nigdy nie po艣wi臋ca艂
swego czasu dla tego faceta.
39
00:05:37,223 --> 00:05:43,224
Poniewa偶 on jest snobem.
Gdyby Hitler nie by艂 chrzestnym ojcem jego c贸rki,
40
00:05:43,224 --> 00:05:44,224
stan膮艂by z nim twarz膮 w twarz.
41
00:05:44,224 --> 00:05:48,224
Ale zawsze ci臋 s艂ucha艂
i nigdy nie finansowa艂 nazizmu.
42
00:05:48,224 --> 00:05:55,225
Tylko dlatego, 偶e jest zbyt ubogi.
43
00:05:55,225 --> 00:05:57,225
A co z dziewczynkami?
44
00:05:57,225 --> 00:05:59,225
Potrafi膮 zaskoczy膰 ka偶dego.
45
00:05:59,225 --> 00:06:05,226
S膮 bardzo ruchliwe i 偶ywio艂owe.
46
00:06:05,226 --> 00:06:06,226
Chod藕my.
47
00:06:06,226 --> 00:06:09,226
Dzi臋kuj臋.
48
00:06:09,226 --> 00:06:11,226
Chod藕, Herbercie.
49
00:06:11,226 --> 00:06:17,227
... dzi臋kuj臋 r贸wnie偶 tym, kt贸rzy zorganizowali
to przyj臋cie urodzinowe,
50
00:06:17,227 --> 00:06:20,227
niech rok b臋dzie dla was pomy艣lny.
51
00:06:20,227 --> 00:06:25,228
W t膮 wyj膮tkow膮 noc za艣piewamy te s艂owa,
偶eby pa艅stwo zobaczyli,
52
00:06:25,228 --> 00:06:35,229
jak膮 sprawia to rado艣膰
dziadkowi i przyjemno艣膰 nam.
53
00:06:35,229 --> 00:06:36,229
Wszystkiego najlepszego, Dziadziusiu.
54
00:06:36,229 --> 00:06:40,229
Dzi臋kuj臋 ci. Chod藕 do mnie.
55
00:06:40,229 --> 00:06:43,229
Najlepsze 偶yczenia urodzinowe.
56
00:06:43,229 --> 00:06:46,230
Niech dam ci buziaka. Dzi臋kuj臋.
57
00:06:46,230 --> 00:06:51,230
I dzi臋kuj臋 ci, kochanie.
Mojej ma艂ej Erice.
58
00:06:51,230 --> 00:06:52,230
Wszystkiego najlepszego, sir.
59
00:06:52,230 --> 00:07:12,232
Janek!
60
00:07:12,232 --> 00:07:14,232
S艂yszysz ich obydwu?
61
00:07:14,232 --> 00:07:24,233
Tak.
62
00:07:24,233 --> 00:07:28,233
Od narodzin by艂a nazywana
najbardziej rozumn膮, najbardziej bogat膮,
63
00:07:28,233 --> 00:07:32,234
najgodniejsz膮 podziwu.
Baronowa von Essenbeck.
64
00:07:32,234 --> 00:07:35,234
Mog臋 j膮 spyta膰, jak zosta艂a
pani膮 Bruckmann?
65
00:07:35,234 --> 00:07:39,234
呕ona kierownika fabryki, kt贸ra nosi jej nazwisko?
66
00:07:39,234 --> 00:07:46,235
Jeste艣 zbyt wymagaj膮cy dla siebie.
Wujek Joachim ci ufa ... Nikt nie podejmuje
67
00:07:46,235 --> 00:07:49,235
decyzji bez twojej akceptacji.
68
00:07:49,235 --> 00:07:51,236
Czy tak nie jest?
69
00:07:51,236 --> 00:07:56,236
Tak, ale to nie wystarczaj膮ce dla Sophie.
70
00:07:56,236 --> 00:08:01,236
To prawda, 偶e wysoko zaszed艂em,
ale ci膮gle jestem jej podw艂adnym.
71
00:08:01,236 --> 00:08:08,237
Gdyby艣my zdecydowali si臋 na 艣lub,
straci艂bym zaufanie i przyja藕艅 barona.
72
00:08:08,237 --> 00:08:16,238
Chce, 偶eby Sophie do ko艅ca 偶ycia gra艂a
niepocieszon膮 wdow臋 po jego synu.
73
00:08:16,238 --> 00:08:17,238
Idiota!
74
00:08:17,238 --> 00:08:20,238
Najprawdopodobniej by mnie wyla艂.
75
00:08:20,238 --> 00:08:28,239
Mylisz si臋. Nawet dzisiaj,
ze swoimi niewolnikami, swoimi milionami,
76
00:08:28,239 --> 00:08:34,240
swoimi zamkami, nie jest wystarczaj膮co pot臋偶ny,
by ci臋 wyeliminowa膰. W艂adza w naszych r臋kach.
77
00:08:34,240 --> 00:08:37,240
I chcemy ci臋 tam, gdzie jeste艣.
78
00:08:37,240 --> 00:08:43,240
Albo jeszcze wy偶ej w drabinie w艂adzy.
79
00:08:43,240 --> 00:08:47,241
Mam ukra艣膰 Herbertowi prac臋?
80
00:08:47,241 --> 00:08:50,241
Fakt, 偶e Herbert musi odej艣膰
jest tajemnic膮 poliszynela.
81
00:08:50,241 --> 00:08:56,242
Jego wrogo艣膰 do nazizmu
jest nadzwyczaj widoczna.
82
00:08:56,242 --> 00:08:59,242
Ale Konstantin...
83
00:08:59,242 --> 00:09:02,242
Nie uwa偶asz, 偶e jest zbyt wa偶ny?
84
00:09:02,242 --> 00:09:05,242
Jest w SA.
85
00:09:05,242 --> 00:09:07,243
Jest bardzo blisko Rohm'a.
86
00:09:07,243 --> 00:09:11,243
Nasz przemys艂 potrzebuje
ludzi takich jak ty.
87
00:09:11,243 --> 00:09:20,244
A nasz kanclerz ma s艂abo艣膰
do wielkiego przemys艂u.
88
00:09:20,244 --> 00:09:30,245
Tak czy inaczej, nie chc臋
rozmawia膰 o Konstantinie.
89
00:09:30,245 --> 00:09:41,246
...jak膮 sprawia to rado艣膰
dziadkowi i przyjemno艣膰 mi...
90
00:09:41,246 --> 00:09:43,246
My艣lisz, 偶e b臋d膮 bisy?
91
00:09:43,246 --> 00:09:46,246
Conajmniej jeden.
Ale raczej ich nie pytaj!
92
00:09:46,246 --> 00:09:50,246
Dobrze, musz臋 si臋 oby膰 bez tego.
93
00:09:50,246 --> 00:09:57,247
By艂a艣 znakomita, Thilde.
Usi膮d藕 tutaj ze mn膮. Jeszcze raz dzi臋kuj臋.
94
00:09:57,247 --> 00:10:02,248
Nauczycielka r贸wnie偶 by艂a znakomita.
Dzi臋kuj臋!
95
00:10:02,248 --> 00:11:25,255
Bardzo dobrze.
96
00:11:25,255 --> 00:11:38,256
Nie osi膮gn膮艂e艣 jeszcze wszystkiego, co mo偶esz.
97
00:11:38,256 --> 00:11:46,257
Nie jeste艣 ambitny, jeste艣 tylko towarzyskim
perweniuszem. Sophie tego nie aprobuje.
98
00:11:46,257 --> 00:11:50,258
Martwisz si臋 Herbertem i Konstantinem,
ale tam jest kto艣
99
00:11:50,258 --> 00:11:56,258
du偶o wa偶niejszy: Joachim.
100
00:11:56,258 --> 00:12:03,259
Obecnie w Niemczech mo偶e zdarzy膰 si臋 wszystko,
a dopiero zacz臋li艣my.
101
00:12:03,259 --> 00:12:08,259
Prywatna moralno艣膰 nie istnieje.
Wybieramy kogo chcemy, bardzo prosz臋.
102
00:12:08,259 --> 00:12:21,260
To s艂owa Hitlera.
Ty r贸wnie偶 powiniene艣 je przemy艣le膰.
103
00:12:21,260 --> 00:12:56,264
Na przyk艂ad dzisiejszego wieczoru.
104
00:12:56,264 --> 00:13:03,264
Dobra robota, Gunther.
Gra艂e艣 wspaniale. Dzi臋kuj臋.
105
00:13:03,264 --> 00:13:10,265
Wiem, 偶e o to nie dbasz,
ale tw贸j syn ma talent muzyczny.
106
00:13:10,265 --> 00:13:18,266
Dobry wiecz贸r.
107
00:13:18,266 --> 00:13:40,268
- Dobry wiecz贸r -
- Dobry wiecz贸r -
108
00:13:40,268 --> 00:14:06,270
Przepraszam. Wzywaj膮 mnie do telefonu.
109
00:14:06,270 --> 00:14:13,271
Wiosna nadesz艂a, wr贸belek 艣piewa,
jestem zakochana, ale w kim?
110
00:14:13,271 --> 00:14:17,271
Niewa偶ne czy jest bogaty,
poniewa偶 sama mi艂o艣膰 mi wystarczy.
111
00:14:17,271 --> 00:14:25,272
Guy, dzi艣 wieczorem zamierzam
wybra膰 sobie w艂a艣ciwego m臋偶czyzn臋.
112
00:14:25,272 --> 00:14:31,272
Guy, mam do艣膰 ch艂opc贸w.
Chc臋 prawdziwego faceta.
113
00:14:31,272 --> 00:14:39,273
M臋偶czyzn臋 z gor膮cym sercem
i oczami p艂on膮cymi ogniem.
114
00:14:39,273 --> 00:14:50,274
M臋偶czyzn臋, kt贸ry umie i chce si臋 ca艂owa膰.
Prawdziwy m臋偶czyzna.
115
00:14:50,274 --> 00:14:54,274
Tam s膮 tylko chudzi, t艂u艣ci,
duzi, mali i s艂abi ludzie.
116
00:14:54,274 --> 00:14:57,275
M贸j musi by膰 przystojny, elegancki,
nie艣mia艂y albo 艣mia艂y.
117
00:14:57,275 --> 00:15:01,275
Jego twarz nie jest wa偶na,
w ka偶dym razie chc臋 takiego.
118
00:15:01,275 --> 00:15:09,276
Guy, dzi艣 wieczorem zamierzam
wybra膰 sobie prawdziwego m臋偶czyzn臋.
119
00:15:09,276 --> 00:15:14,276
Guy, mam do艣膰 ch艂opc贸w,
chc臋 prawdziwego faceta.
120
00:15:14,276 --> 00:15:18,277
Prosz臋 o cisz臋!
121
00:15:18,277 --> 00:15:25,277
Reichstag p艂onie.
122
00:15:25,277 --> 00:15:35,278
M臋偶czyzn臋 z gor膮cym sercem
i oczami p艂on膮cymi ogniem.
123
00:15:35,278 --> 00:15:38,279
Prosz臋 o cisz臋! Powiedzia艂em, cisza!
124
00:15:38,279 --> 00:15:41,279
Ogie艅 wybuch艂 p贸艂 godziny temu.
125
00:15:41,279 --> 00:15:46,279
To spisek, ale osoby za to odpowiedzialne
zosta艂y ju偶 zatrzymane.
126
00:15:46,279 --> 00:15:50,280
Dutchman zwerbowany przez Parti臋 Komunistyczn膮.
127
00:15:50,280 --> 00:15:52,280
Komunista, jak偶eby inaczej.
128
00:15:52,280 --> 00:16:20,282
Kolejna zbrodnia komunist贸w
przeciw nowemu rz膮dowi.
129
00:16:20,282 --> 00:16:36,284
Cholera!
130
00:16:36,284 --> 00:16:39,284
Nie mogli wybra膰 innego dnia
na spalenie Reichstagu?
131
00:16:39,284 --> 00:16:56,286
Zepsuli twoje urodziny.
132
00:16:56,286 --> 00:17:01,286
W Berlinie by艂a moja g艂贸wna kwatera.
133
00:17:01,286 --> 00:17:05,287
Nie zd膮偶yli jeszcze ugasi膰 ognia.
134
00:17:05,287 --> 00:17:10,287
A berli艅czycy ciesz膮 si臋
na ten widok ze swoich balkon贸w.
135
00:17:10,287 --> 00:17:17,288
Nie mog臋 tu zosta膰.
Mo偶e SA wr贸ci z powrotem do koszar.
136
00:17:17,288 --> 00:17:21,288
Ucisz si臋, Konstantin,
mistrzowskie posuni臋cie "d'e'tat" zawiod艂o.
137
00:17:21,288 --> 00:17:26,288
Do dzi艣 tw贸j rewir bojowy
nigdy nie si臋gn膮艂 Berlina.
138
00:17:26,288 --> 00:17:31,289
Je艣li ju偶 znale藕li konspirator贸w,
to znaczy, 偶e
139
00:17:31,289 --> 00:17:34,289
spisek by艂 tylko pretekstem.
140
00:17:34,289 --> 00:17:36,289
To arbitralne stwierdzenie.
141
00:17:36,289 --> 00:17:43,290
Stwierdzenia Herberta zawsze
s膮 arbitralne.
142
00:17:43,290 --> 00:17:48,290
To prowokacja, kt贸ra mo偶e pochodzi膰
tylko ze 藕r贸de艂 antyrz膮dowych.
143
00:17:48,290 --> 00:17:54,291
Tw贸j kanclerz nie s艂u偶y rz膮dowi.
144
00:17:54,291 --> 00:17:58,291
Herbert, prosz臋!
145
00:17:58,291 --> 00:18:02,292
Ka偶dy wie o listach wyj臋tych spod prawa.
146
00:18:02,292 --> 00:18:06,292
S艂u偶膮 do zgniatania opozycji w zarodku,
podczas gdy Europa si臋 temu przygl膮da.
147
00:18:06,292 --> 00:18:10,293
Europa nie jest zainteresowana
praworz膮dno艣ci膮 wewn膮trz Niemiec.
148
00:18:10,293 --> 00:18:14,293
Praworz膮dno艣ci膮, kt贸ra pozwala
zabija膰 ludzi w ich domach?
149
00:18:14,293 --> 00:18:17,293
Herbert, prosz臋!
150
00:18:17,293 --> 00:18:22,294
Goering poprzysi膮g艂 zemst臋
wrogom Trzeciej Rzeszy.
151
00:18:22,294 --> 00:18:24,294
Tracisz g艂ow臋, Herbercie.
152
00:18:24,294 --> 00:18:28,294
Goering odwo艂uje si臋 do komunist贸w.
Jeste艣 jednym z nich?
153
00:18:28,294 --> 00:18:32,295
Dzisiaj jest ich kolej.
Mo偶e jutro?
154
00:18:32,295 --> 00:18:39,295
Nie martw si臋 jutrem.
Kto艣 w Berlinie si臋 o to zatroszczy.
155
00:18:39,295 --> 00:18:42,295
Dobrze powiedziane, kuzynko Sophie.
156
00:18:42,295 --> 00:18:48,296
Powiniene艣 martwi膰 si臋 tylko
艣wi臋towaniem urodzin wuja.
157
00:18:48,296 --> 00:19:39,301
Nawet je艣li ten wiecz贸r jest zwyczajny.
158
00:19:39,301 --> 00:19:51,302
Czeka艂em na mo偶liwo艣膰 wyg艂oszenia mowy od dawna.
159
00:19:51,302 --> 00:19:57,302
Dramatyczny wiecz贸r, kt贸ry zabra艂 nam
czas ostatnich kilku godzinach,
160
00:19:57,302 --> 00:20:03,303
zmusi艂 mnie do pokonania
ca艂ego wahania i niepewno艣ci
161
00:20:03,303 --> 00:20:06,303
bym przem贸wi艂 do was jasno.
162
00:20:06,303 --> 00:20:14,304
Przez wszystkie te lata
przy艣wieca艂 mi tylko jeden cel.
163
00:20:14,304 --> 00:20:20,304
Utrzyma膰 jedno艣膰 i presti偶 naszej firmy.
164
00:20:20,304 --> 00:20:27,305
To dlatego czyni艂em tak, 偶eby
nasza praca i nasze struktury
165
00:20:27,305 --> 00:20:32,306
mog艂y dostosowa膰 si臋 zawsze
do zmieniaj膮cych si臋 okoliczno艣ci.
166
00:20:32,306 --> 00:20:43,307
W czasie wojny, w czasie pokoju
i w nadchodz膮cym kryzysie.
167
00:20:43,307 --> 00:20:50,307
Teraz, w 艣wietle ostatnich
dramatycznych wydarze艅,
168
00:20:50,307 --> 00:20:57,308
czuj臋, 偶e trzeba konieczniej ni偶 kiedykolwiek
chroni膰 nasz膮 stalowni臋
169
00:20:57,308 --> 00:21:02,308
przed ka偶dym mo偶liwym
naciskiem politycznym.
170
00:21:02,308 --> 00:21:08,309
Albo nawet powa偶niejszym ryzykiem.
171
00:21:08,309 --> 00:21:13,309
Musicie zda膰 sobie spraw臋,
偶e nigdy popiera艂em obecnego rz膮du.
172
00:21:13,309 --> 00:21:18,310
I jak wszyscy wiecie,
nigdy nie mia艂em
173
00:21:18,310 --> 00:21:26,311
ani nie pragn膮艂em mie膰 偶adnego
kontaktu z pewnym d偶entelmenem.
174
00:21:26,311 --> 00:21:35,311
Wbrew temu wszystkiemu, dbaj膮c o interesy
firmy, musimy
175
00:21:35,311 --> 00:21:45,312
utrzymywa膰 codzienny kontakt
z tymi lud藕mi.
176
00:21:45,312 --> 00:21:51,313
Dlatego czuj臋, 偶e to istotne,
mie膰 po swojej stronie cz艂owieka,
177
00:21:51,313 --> 00:21:55,313
popieranego przez rz膮d,
kt贸ry mo偶e nam to zagwarantowa膰...
178
00:21:55,313 --> 00:22:01,314
Jestem gotowy zrezygnowa膰 ze stanowiska,
je偶eli tego zachcecie.
179
00:22:01,314 --> 00:22:08,314
Jestem zmuszany to zrobi膰, Herbert,
z 偶alem i bez przekonania.
180
00:22:08,314 --> 00:22:10,315
Ale stalownia
181
00:22:10,315 --> 00:22:15,315
przetrwa, dobra albo z艂a.
Takie jest wasze kredo.
182
00:22:15,315 --> 00:22:18,315
Wys艂a艂e艣 nawet swojego syna na 艣mier膰,
by m贸c powiedzie膰, 偶e
183
00:22:18,315 --> 00:22:21,316
Essenbecks przyszed艂 na 艣wiat
grzeba膰 armaty i potomk贸w
184
00:22:21,316 --> 00:22:27,316
z takim samym uczuciem.
185
00:22:27,316 --> 00:22:32,317
Przepraszam.
186
00:22:32,317 --> 00:22:41,317
Moje gratulacje, Konstantin.
B臋dziesz wiceprezesem, na jakiego zas艂ugujemy.
187
00:22:41,317 --> 00:22:53,319
Chod藕my, Herbert, prosz臋.
188
00:22:53,319 --> 00:22:59,319
Mam nadziej臋 nie p贸j艣膰 w 艣lady mojego poprzednika.
189
00:22:59,319 --> 00:23:04,320
Racja, Friedrich?
190
00:23:04,320 --> 00:23:11,320
Guy, dzi艣 wieczorem zamierzam
wybra膰 sobie w艂a艣ciwego m臋偶czyzn臋.
191
00:23:11,320 --> 00:23:20,321
Guy, mam do艣膰 ch艂opc贸w,
chc臋 prawdziwego faceta.
192
00:23:20,321 --> 00:23:25,322
Aschenbach wbi艂by mi n贸偶 w plecy,
gdyby m贸g艂 co艣 na tym zyska膰.
193
00:23:25,322 --> 00:23:32,322
Ale nie tym razem.
Jest po naszej stronie, Sophie.
194
00:23:32,322 --> 00:23:38,323
Herbert ma racj臋. By艂 jednym z tych,
kt贸rzy spalili Reichstag.
195
00:23:38,323 --> 00:23:44,323
Jestem pewien, 偶e Aschenbach wie,
co si臋 wydarzy.
196
00:23:44,323 --> 00:23:50,324
Rozmawia艂 z nami obydwoma, Joachimem ze stalowni.
197
00:23:50,324 --> 00:23:55,324
Ale w gruncie rzeczy m贸wi艂
co艣 ca艂kiem innego.
198
00:23:55,324 --> 00:24:01,325
呕e dzisiejszego wieczora
dostan臋 nadzwyczajn膮 okazj臋,
199
00:24:01,325 --> 00:24:05,325
z kt贸rej albo skorzystam albo nie.
200
00:24:05,325 --> 00:24:09,326
Z nimi albo przeciwko nim.
201
00:24:09,326 --> 00:24:19,326
Rozumiesz, Sophie?
202
00:24:19,326 --> 00:24:24,327
Nie mog膮 wpisa膰 Joachima
na list臋 wyj臋tych spod prawa.
203
00:24:24,327 --> 00:24:30,327
By膰 mo偶e Herbert.
Ca艂kiem mo偶liwe, 偶e Herbert m贸g艂by.
204
00:24:30,327 --> 00:24:33,328
Dzi艣 wiecz贸r wydarz膮 si臋 wielkie rzeczy.
205
00:24:33,328 --> 00:24:37,328
Przegraj膮 ci, kt贸rzy zostan膮 z boku.
To tak, jakby
206
00:24:37,328 --> 00:24:43,329
ofiarowali mi kredyt zaufania
i je偶eli go przyjmuj臋, schwytam
207
00:24:43,329 --> 00:24:49,329
okazj臋, b臋d臋 mia艂 ich poparcie.
208
00:24:49,329 --> 00:24:52,330
I nigdy wi臋cej wi臋cej nie b臋dzie tam Herberta.
209
00:24:52,330 --> 00:24:55,330
Ani Konstantina, ani Joachima.
210
00:24:55,330 --> 00:24:58,330
B臋d臋 jedyny w ataku.
211
00:24:58,330 --> 00:25:00,330
B臋d臋 podejmowa艂 wszystkie decyzje
212
00:25:00,330 --> 00:25:09,331
tylko z twoj膮 pomoc膮, Sophie.
213
00:25:09,331 --> 00:25:16,332
Co wi臋c zdecydowa艂e艣 uczyni膰?
214
00:25:16,332 --> 00:25:21,332
Po raz pierwszy podj膮艂em
decyzj臋 bez twojej pomocy.
215
00:25:21,332 --> 00:25:31,333
B臋d臋 ci pomaga膰, nawet je艣li
nigdy nie pomog臋 ci wystarczaj膮co mocno.
216
00:25:31,333 --> 00:25:34,333
Trzymaj kurs do gorzkiego ko艅ca!
217
00:25:34,333 --> 00:25:37,334
呕aden z nich nie jest wart po艂owy ciebie.
218
00:25:37,334 --> 00:25:41,334
Mia艂e艣 s艂uszno艣膰 zawsze m贸w膮c 'tak',
ale teraz musisz zmusi膰 ich do zap艂aty.
219
00:25:41,334 --> 00:25:45,334
Herbert zawsze ci臋 odpycha艂 na bok,
a Joachim
220
00:25:45,334 --> 00:25:57,336
ci臋 upokarza艂
ale Konstantin jest najgorszy z nich wszystkich.
221
00:25:57,336 --> 00:26:00,336
Nie b贸j si臋, Friedrich.
222
00:26:00,336 --> 00:26:04,336
Nie boj臋 si臋.
223
00:26:04,336 --> 00:26:07,336
Jest tylko jedna sprawa.
224
00:26:07,336 --> 00:26:09,337
Trzymaj swego syna w ryzach,
225
00:26:09,337 --> 00:26:12,337
偶ebym mog艂 zrobi膰 to, co musz臋.
226
00:26:12,337 --> 00:26:16,337
Zaopiekuj臋 si臋 Martinem.
227
00:26:16,337 --> 00:26:28,338
Dok艂adnie wiem, co lubi.
228
00:26:28,338 --> 00:26:31,339
On nie ma zna si臋 na warto艣ciach.
229
00:26:31,339 --> 00:26:38,339
Stalownia albo nowy Rolls
s膮 dla niego warte tyle samo.
230
00:26:38,339 --> 00:26:44,340
Zarzucimy na niego przyn臋t臋.
Niech si臋 na ni膮 z艂apie.
231
00:26:44,340 --> 00:26:45,340
Boo!
232
00:26:45,340 --> 00:26:48,340
Wygra艂am!
233
00:26:48,340 --> 00:26:49,340
Gdzie jest Erika?
234
00:26:49,340 --> 00:26:52,341
Wychod藕, Erika!
Wygra艂y艣my.
235
00:26:52,341 --> 00:26:57,341
Erika, gdzie jeste艣?
236
00:26:57,341 --> 00:26:58,341
Tutaj.
237
00:26:58,341 --> 00:27:10,342
Tam jeste艣, ty ma艂a figlaro!
Chod藕! Teraz twoja kolej.
238
00:27:10,342 --> 00:27:15,343
Zas艂o艅 oczy i odliczaj g艂o艣no do 100.
239
00:27:15,343 --> 00:27:49,346
1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9,
10, 11, 12, 13, 14.
240
00:27:49,346 --> 00:28:00,347
Erika, szukaj!
241
00:28:00,347 --> 00:28:05,347
Nalej siebie drinka.
Dyskusja sko艅czona. Ruszaj!
242
00:28:05,347 --> 00:28:07,347
Nie chc臋 zostawia膰 szko艂y.
243
00:28:07,347 --> 00:28:13,348
Opu艣cisz tamt膮 brudn膮 nor臋.
Wywlok臋 ci臋, je艣li b臋dzie to konieczne.
244
00:28:13,348 --> 00:28:18,348
I zaci膮gn臋 ci臋 za sob膮 do stalowni.
Gwarantuj臋,
245
00:28:18,348 --> 00:28:25,349
偶e za dziesi臋膰 lat przejmiesz to
wszystko i mnie wyrzucisz.
246
00:28:25,349 --> 00:28:31,350
Rozbij臋 ci twoj膮 wiolonczel臋 na g艂owie,
je艣li tego nie rozumiesz.
247
00:28:31,350 --> 00:28:36,350
Jeste艣 taki sam, jak twoja matka,
z tym sam delikatnym 偶o艂膮dkiem.
248
00:28:36,350 --> 00:28:43,351
Nigdy nie chcia艂a postawi膰 stopy w fabryce.
249
00:28:43,351 --> 00:28:49,351
Od ciep艂a piec贸w kr臋ci艂o jej si臋 w g艂owie.
250
00:28:49,351 --> 00:28:51,352
Pos艂uchaj, tato, zdecydowa艂em si臋.
251
00:28:51,352 --> 00:28:58,352
Tylko ja mog臋 decydowa膰 za siebie.
252
00:28:58,352 --> 00:29:03,353
Wiem, 偶e mnie nie znosisz.
253
00:29:03,353 --> 00:29:11,353
Ale nie ka偶臋 ci mnie kocha膰.
Wr臋cz przeciwnie.
254
00:29:11,353 --> 00:29:17,354
Tylko, 偶e nie zamierzam
trzyma膰 ciep艂ej posadki dla Friedricha
255
00:29:17,354 --> 00:29:20,354
a tym bardziej dla Martina.
256
00:29:20,354 --> 00:29:27,355
Wol臋 raczej przybi膰 ci臋 gwo藕dziami do tego
sto艂ka, je艣li b臋dzie trzeba.
257
00:29:27,355 --> 00:29:32,355
Te b臋karty zatru艂y tw贸j m贸zg,
ale co do twojej szko艂y,
258
00:29:32,355 --> 00:29:40,356
to rozwal臋 j膮 na kawa艂ki z tymi
wszystkimi jej przekl臋tymi ksi膮偶kami.
259
00:29:40,356 --> 00:29:50,357
Gunther!
260
00:29:50,357 --> 00:29:52,357
Erika!
261
00:29:52,357 --> 00:30:15,359
Nie pozw贸l, 偶eby ci臋 us艂usza艂a.
Chcesz, 偶eby nas tak szybko znalaz艂a?
262
00:30:15,359 --> 00:30:19,360
Wej艣膰.
263
00:30:19,360 --> 00:30:26,360
Gunther?
264
00:30:26,360 --> 00:30:29,361
Wejd藕.
265
00:30:29,361 --> 00:30:34,361
Tak? Bardzo dobrze.
266
00:30:34,361 --> 00:30:44,362
Tak jak my艣la艂em,
przed 艣witem Herbert zostanie aresztowany.
267
00:30:44,362 --> 00:30:51,363
Biedny Herbert!
Pomy艣le膰, 偶e jeste艣my tak blisko celu.
268
00:30:51,363 --> 00:30:58,363
Czy to rodzaj oskar偶enia?
Tak, zostanie sprawdzony.
269
00:30:58,363 --> 00:31:01,363
My艣l臋, 偶e takie formalno艣ci nie s膮 konieczne.
270
00:31:01,363 --> 00:31:05,364
Interesuje nas tylko tre艣膰.
271
00:31:05,364 --> 00:31:13,365
A sens jest taki.
272
00:31:13,365 --> 00:31:17,365
Zanim p艂omienie dosi臋gn膮 Reichstag
eliminuj膮c go z gry,
273
00:31:17,365 --> 00:31:26,366
or臋downicy starych Niemiec
zredukuj膮 si臋 do popio艂贸w.
274
00:31:26,366 --> 00:31:33,366
Jednak pozory legalno艣ci mog膮 by膰 czasami
275
00:31:33,366 --> 00:31:36,367
u偶yteczne.
276
00:31:36,367 --> 00:31:40,367
Jestem zm臋czony i chcia艂bym odej艣膰.
277
00:31:40,367 --> 00:31:44,367
Sophie.
278
00:31:44,367 --> 00:31:50,368
Friedrich.
279
00:31:50,368 --> 00:32:05,369
Je艣li b臋dziesz mnie potrzebowa膰...
280
00:32:05,369 --> 00:32:08,370
Zmykaj膮 jak z艂odzieje...
281
00:32:08,370 --> 00:32:10,370
Nie jeste艣 jedyna, Elisabeth.
282
00:32:10,370 --> 00:32:15,370
Ka偶dego dnia ludzie musz膮 opuszcza膰
swe domy w ca艂ej Europie.
283
00:32:15,370 --> 00:32:19,371
Mamy szcz臋艣cie.
Mamy przynajmniej dok膮d p贸j艣膰.
284
00:32:19,371 --> 00:32:20,371
Mamy przyjaci贸艂.
285
00:32:20,371 --> 00:32:23,371
Jak szybko musimy wyjecha膰?
286
00:32:23,371 --> 00:32:32,372
Jak tylko si臋 spakujemy
i przeka偶emy stery fabryki innym.
287
00:32:32,372 --> 00:32:37,372
Wszystko sko艅czone, Gunther.
288
00:32:37,372 --> 00:32:40,373
To jest b艂膮d nas wszystkich,
m贸j r贸wnie偶.
289
00:32:40,373 --> 00:32:45,373
Nie ma sensu podnosi膰 g艂osu,
skoro jest ju偶 za p贸藕no.
290
00:32:45,373 --> 00:32:48,373
Dali艣my Niemcom
chor膮 demokracj臋.
291
00:32:48,373 --> 00:32:52,374
Gro藕ba rewolucji, kt贸ra zmusi艂a nasze r臋ce
do oddania w艂adzy w r臋ce
292
00:32:52,374 --> 00:32:55,374
Lewych, by艂a zbyt silna.
Teraz r贸wnie偶 jest za p贸藕no, 偶eby co艣 zrobi膰.
293
00:32:55,374 --> 00:33:00,374
Stworzyli艣my nazizm,
zacz膮艂 si臋 od naszych fabryk.
294
00:33:00,374 --> 00:33:02,375
By艂 karmiony naszymi pieni臋dzmi.
295
00:33:02,375 --> 00:33:06,375
My艣l臋, 偶e nie powinienem ucieka膰.
296
00:33:06,375 --> 00:33:08,375
Mo偶e czujesz do mnie pogard臋.
297
00:33:08,375 --> 00:33:14,376
Nie, wujka Herbercie.
Ja...
298
00:33:14,376 --> 00:33:17,376
B臋dziemy w kontakcie, dobrze?
299
00:33:17,376 --> 00:33:19,376
Dobrze.
300
00:33:19,376 --> 00:33:22,376
Jeszcze nie 艣pisz, Erika?
Co tu robisz?
301
00:33:22,376 --> 00:33:24,377
- Gdzie jest Thilde?
- Nie wiem.
302
00:33:24,377 --> 00:33:31,377
Thilde?
Gdzie ona posz艂a?
303
00:33:31,377 --> 00:34:34,383
- Wiesz?
- Nie.
304
00:34:34,383 --> 00:34:39,384
Herbert, przyszli po was.
Nie mamy czasu do stracenia.
305
00:34:39,384 --> 00:34:41,384
Elizabeth!
306
00:34:41,384 --> 00:34:42,384
Nie, nie!
307
00:34:42,384 --> 00:35:15,387
Musisz ucieka膰, po艣piesz si臋!
308
00:35:15,387 --> 00:35:24,388
Zwariowa艂e艣 bior膮c to ze tob膮?!
Pozb臋d臋 si臋 tego. Teraz ruszaj!
309
00:35:24,388 --> 00:35:28,388
Prosz臋, Herbert, po艣piesz si臋!
310
00:35:28,388 --> 00:35:30,388
Uwa偶aj na dziewczynki.
311
00:35:30,388 --> 00:35:32,388
Po艣piesz si臋, m贸j drogi!
Id藕, id藕!
312
00:35:32,388 --> 00:35:51,390
Herbert, nie, nie, t臋dy!
313
00:35:51,390 --> 00:36:15,392
Otwiera膰! Otwiera膰!
314
00:36:15,392 --> 00:36:19,393
Rozpoznajesz t膮 bro艅?
315
00:36:19,393 --> 00:36:21,393
Tak.
316
00:36:21,393 --> 00:36:51,396
Bro艅 zosta艂a rozpoznana jako
w艂asno艣膰 Herberta Thallmana.
317
00:36:51,396 --> 00:36:55,396
Mam kontynuowa膰?
318
00:36:55,396 --> 00:36:59,396
Urz臋dnik pana zast膮pi.
319
00:36:59,396 --> 00:37:02,397
Pan Thallman zabra艂 kompromituj膮ce
dokumenty ze sob膮.
320
00:37:02,397 --> 00:37:10,397
Papiery dotycz膮ce dzia艂alno艣ci
stalowni, kt贸rych mo偶e u偶y膰.
321
00:37:10,397 --> 00:37:30,399
W 偶adnym konkretnym celu.
322
00:37:30,399 --> 00:37:35,400
Napisa膰:
"Do Prokuratora Publicznego.
323
00:37:35,400 --> 00:37:40,400
18-ty luty, 1933.
324
00:37:40,400 --> 00:37:47,401
W sprawie oskar偶enia Herberta Thallmana,
zbieg艂ego sprawiedliwo艣ci,
325
00:37:47,401 --> 00:38:18,404
o morderstwo drugiego stopnia
na baronie Joachimie von Essenbeck."
326
00:38:18,404 --> 00:38:22,404
Wiem, co czujesz, Martin.
327
00:38:22,404 --> 00:38:30,405
Ale jednostka nie mo偶e podejmowa膰 si臋
za ka偶dym razem
328
00:38:30,405 --> 00:38:34,405
tak ogromnej odpowiedzialno艣ci
329
00:38:34,405 --> 00:38:38,406
bez wra偶enia poczucia konsternacji.
330
00:38:38,406 --> 00:38:44,406
Ale Friedrich i ja
nie opu艣cimy ci臋 w tej chwili.
331
00:38:44,406 --> 00:38:50,407
W艂a艣nie uzgodnili艣my, 偶e b臋dziesz mia艂
czas na sko艅czenie studi贸w.
332
00:38:50,407 --> 00:38:56,407
I zaznajomienia si臋 z
problemami n臋kaj膮cymi firm臋.
333
00:38:56,407 --> 00:39:00,408
Oni nie s膮 g艂upi, wierzcie mi.
334
00:39:00,408 --> 00:39:05,408
Tymczasem Friedrich i ja utrzymamy to miejsce w dzia艂aniu,
335
00:39:05,408 --> 00:39:10,408
jak zawsze w przesz艂o艣ci.
336
00:39:10,408 --> 00:39:16,409
Nigdy nie spodziewa艂em si臋 zosta膰
prezesem stalowni
337
00:39:16,409 --> 00:39:21,409
w tak tragicznych okoliczno艣ciach.
338
00:39:21,409 --> 00:39:32,411
Na nieszcz臋艣liwie jestem
zmuszony to zrobi膰.
339
00:39:32,411 --> 00:39:35,411
Dziadek mia艂 racj臋.
340
00:39:35,411 --> 00:39:45,412
Od dzi艣, nasza firma...
341
00:39:45,412 --> 00:39:50,412
mam na my艣li, 偶e mamy aprobat臋 rz膮du,
aprobat臋 lub nasz interes...
342
00:39:50,412 --> 00:39:58,413
...nasze zyski...
343
00:39:58,413 --> 00:40:04,413
Nie znam si臋 wcale na biznesie ani
polityce, ale wiem jedno.
344
00:40:04,413 --> 00:40:08,414
呕e mamy specjalny rodzaj produkcji.
345
00:40:08,414 --> 00:40:14,414
呕e mamy problemy techniczne.
346
00:40:14,414 --> 00:40:18,415
Brawo! Dobrze powiedziane!
347
00:40:18,415 --> 00:40:23,415
Pi臋kne przem贸wienie od Throne!
348
00:40:23,415 --> 00:40:27,416
Ale teraz nie przesadzajmy.
349
00:40:27,416 --> 00:40:37,416
Nadajmy temu spotkaniu
bardziej familijny ton.
350
00:40:37,416 --> 00:40:38,417
Intencj膮 Joachima...
351
00:40:38,417 --> 00:40:41,417
Konstantin, prosz臋.
352
00:40:41,417 --> 00:40:45,417
Martin nie sko艅czy艂.
Ma co艣 jeszcze do powiedzenia.
353
00:40:45,417 --> 00:40:48,418
Dobrze, pos艂uchajmy.
354
00:40:48,418 --> 00:40:56,418
Pragn臋 respektowa膰 偶yczenia Dziadka
w ka偶dy mo偶liwy spos贸b.
355
00:40:56,418 --> 00:41:02,419
Mianowa艂 ci臋 wiceprezesem
i mia艂 racj臋 tak robi膮c.
356
00:41:02,419 --> 00:41:06,419
Ale w takich czasach
357
00:41:06,419 --> 00:41:18,420
prezes powinien by膰 raczej technikiem.
358
00:41:18,420 --> 00:41:21,421
Czy to 偶art?
359
00:41:21,421 --> 00:41:26,421
To nie jest 偶art,
zainwestowano tu ogromne sumy:
360
00:41:26,421 --> 00:41:30,421
A Martin my艣li...
361
00:41:30,421 --> 00:41:36,422
Po raz pierwszy Martin pomy艣la艂
posiadan膮 g艂ow膮.
362
00:41:36,422 --> 00:41:49,423
Dziedzicz臋 wi臋kszo艣膰 udzia艂贸w,
wi臋c taka jest moja decyzja.
363
00:41:49,423 --> 00:41:53,423
Mianuj臋 Friedricha Bruckmanna
prezesem na tej 艂ajbie,
364
00:41:53,423 --> 00:41:58,424
i dyrektorem naczelnym
Stalowni Essenbeck,
365
00:41:58,424 --> 00:42:07,425
i ka偶dej sp贸艂ki z ni膮 zwi膮zanej.
366
00:42:07,425 --> 00:42:16,426
Friedrichu Bruckmann, zrobi艂em ci臋 takim,
jakim jeste艣, z niczego.
367
00:42:16,426 --> 00:42:20,426
Pistolet Herberta,
legitymacja Aschenbacha,
368
00:42:20,426 --> 00:42:25,426
przynale偶no艣膰 do SS.
369
00:42:25,426 --> 00:42:26,427
Doskonale.
370
00:42:26,427 --> 00:42:31,427
Masz r贸wnie偶 du偶膮 wyobra藕ni臋.
371
00:42:31,427 --> 00:42:33,427
Ty, chod藕 ze mn膮.
372
00:42:33,427 --> 00:42:40,428
Dzisiaj nauczysz si臋 czego艣,
czego nie ucz膮 w szkole.
373
00:42:40,428 --> 00:42:51,429
Chod藕.
374
00:42:51,429 --> 00:42:58,429
Zapomnij o nadziei.
Ta wojna w艂a艣nie si臋 zacz臋艂a.
375
00:42:58,429 --> 00:46:15,448
Gunther, rusz si臋 tutaj!
376
00:46:15,448 --> 00:46:16,448
Za pierwszy model.
377
00:46:16,448 --> 00:46:31,449
Mam nadziej臋 us艂ysze膰 wkr贸tce
jego muzyk臋.
378
00:46:31,449 --> 00:46:34,449
D艂ugo trwa艂o ostatnie przyj臋cie?
379
00:46:34,449 --> 00:46:38,450
Twoje miejsce jest tutaj, Martin,
nie mo偶esz odej艣膰.
380
00:46:38,450 --> 00:46:44,450
艢wietnie, jak sobie 偶yczysz.
381
00:46:44,450 --> 00:46:50,451
Panie Bruckmann, na pewno zdaje pan sobie spraw臋,
382
00:46:50,451 --> 00:46:54,451
偶e spotka艂em pana ojca
na froncie francuskim w 1916 roku.
383
00:46:54,451 --> 00:46:59,452
Prawdziwy Essenbeck i bohaterski oficer.
384
00:46:59,452 --> 00:47:00,452
Wiem.
385
00:47:00,452 --> 00:47:03,452
Szefowie Personelu s膮 nieugi臋ci.
Albo idzie Rohm albo my.
386
00:47:03,452 --> 00:47:09,453
To szanta偶.
SA reprezentuje prawdziw膮 gro藕b臋.
387
00:47:09,453 --> 00:47:17,453
Dlatego musimy zapobiec temu, by ci臋偶ka
artyleria znalaz艂a si臋 w ich r臋kach.
388
00:47:17,453 --> 00:47:19,453
To pana osobista opinia?
389
00:47:19,453 --> 00:47:22,454
Tak偶e Szef贸w Rz膮du,
390
00:47:22,454 --> 00:47:27,454
i w szczeg贸lno艣ci Kanclerza,
je艣li mog臋 tak to uj膮膰.
391
00:47:27,454 --> 00:47:30,455
Armia jest armi膮,
SA jest SA.
392
00:47:30,455 --> 00:47:34,455
Nie podlegamy ich prawom i rozkazom,
ale nie chcemy wyrzeka膰 si臋
393
00:47:34,455 --> 00:47:36,455
naszych instytucjonalnych obowi膮zk贸w.
394
00:47:36,455 --> 00:47:39,455
Instytucjonalnych obowi膮zk贸w?
395
00:47:39,455 --> 00:47:45,456
Gdzie byli pruscy genera艂owie,
gdy sprz膮tali艣my w Niemczech?
396
00:47:45,456 --> 00:47:52,457
Ten kraj nigdy nie b臋dzie do艣膰 czysty.
397
00:47:52,457 --> 00:47:57,457
Niew膮tpliwa zas艂uga SA.
398
00:47:57,457 --> 00:48:01,457
Nie by艂oby nas tutaj,
gdyby nie dzia艂ania SA.
399
00:48:01,457 --> 00:48:05,458
Tak czy inaczej, ci臋偶ka artyleria nie jest
potrzebna do utrzymania praworz膮dno艣ci.
400
00:48:05,458 --> 00:48:07,458
Rozejrzyjcie si臋 wok贸艂.
401
00:48:07,458 --> 00:48:12,458
Niemcy s膮 najbardziej uporz膮dkowanym krajem
na 艣wiecie, ameryka艅scy i angielscy
402
00:48:12,458 --> 00:48:15,459
tury艣ci kochaj膮 tu przyje偶d偶a膰.
403
00:48:15,459 --> 00:48:19,459
Czego chcemy wi臋cej?
404
00:48:19,459 --> 00:48:21,459
Wi臋c wszyscy si臋 zgadzamy.
405
00:48:21,459 --> 00:48:26,460
Ani jedna partia ci臋偶kiej artyleria
nie opu艣ci tej fabryki
406
00:48:26,460 --> 00:48:44,461
bez zgody Szef贸w Rz膮du.
407
00:48:44,461 --> 00:48:48,462
Nadchodz膮 wybory
i musimy je wygra膰,
408
00:48:48,462 --> 00:48:51,462
je偶eli nie chcemy by膰 ostatni.
409
00:48:51,462 --> 00:48:53,462
Ale poch艂onie to mn贸stwo pieni臋dzy.
410
00:48:53,462 --> 00:48:56,462
Stalownia Essenbeck je da.
411
00:48:56,462 --> 00:49:01,463
Joachim, swoim uporem,
spowodowa艂 nasze po艂o偶enie.
412
00:49:01,463 --> 00:49:04,463
Wszyscy inni przemys艂owcy musz膮 p艂aci膰
im udzia艂y, podczas gdy my...
413
00:49:04,463 --> 00:49:10,464
Nie mo偶esz dysponowa膰 takimi wielkimi sumami
bez wpis贸w do ksi膮偶ki rachunkowej.
414
00:49:10,464 --> 00:49:13,464
To kapita艂 sp贸艂ki akcyjnej.
415
00:49:13,464 --> 00:49:19,465
A Konstantin m贸g艂by, w swoim czasie,
sta膰 si臋 problemem.
416
00:49:19,465 --> 00:49:27,465
Nie m贸wi艂em, 偶e ka偶dy problem
musi by膰 zawsze rozwi膮zany?
417
00:49:27,465 --> 00:49:28,465
Nie zgodzisz si臋?
418
00:49:28,465 --> 00:49:33,466
Rz膮d musi zgnie艣膰 nawet niewinny kwiat,
je艣li stoi na jego drodze.
419
00:49:33,466 --> 00:49:35,466
Nie jestem rz膮dem.
420
00:49:35,466 --> 00:49:39,466
Robi臋 to, o co by艂em pytany,
ale nie chc臋 by膰 w to d艂u偶ej zamieszany.
421
00:49:39,466 --> 00:49:50,467
Nie bierz mnie zbyt dos艂ownie.
To s膮 s艂owa Hegla, nie moje.
422
00:49:50,467 --> 00:49:52,468
Przewr贸ci艂by si臋 w grobie,
gdyby wiedzia艂 jak por贸wnujemy
423
00:49:52,468 --> 00:49:55,468
Konstantina do niewinnego kwiatu.
424
00:49:55,468 --> 00:50:00,468
Nie masz nic przeciwko, 偶e...
Robi si臋 p贸藕no.
425
00:50:00,468 --> 00:50:02,468
Tak, id藕 ju偶 Martinie.
426
00:50:02,468 --> 00:50:08,469
Dzi臋kuj臋. Do wiedzenia.
427
00:50:08,469 --> 00:50:52,473
B臋dziesz musia艂 odpowiedzie膰 za wszystko,
co si臋 tu zdarzy艂o, i nie zapomnij o tym.
428
00:50:52,473 --> 00:51:44,478
Hermannstrasse. Po艣piesz si臋!
429
00:51:44,478 --> 00:51:47,478
M艂oda pani wysz艂a.
430
00:51:47,478 --> 00:52:37,483
Tak, wiem. Dzi臋kuj臋 pani.
431
00:52:37,483 --> 00:52:43,483
... Niemcy, maj膮cy za sob膮 setki flag
partyjnych Berlina.
432
00:52:43,483 --> 00:52:48,484
Jedna za drug膮, flagi
zabierane z kompeks贸w sportowych
433
00:52:48,484 --> 00:52:56,485
i obwo偶one doko艂a miasta ca艂膮 noc.
434
00:52:56,485 --> 00:53:44,489
Dooko艂a ludzie, z przodu i z ty艂u,
z has艂ami o wielkich Niemczech.
435
00:53:44,489 --> 00:53:46,489
Thomas i Heinrich Mann...
436
00:53:46,489 --> 00:53:52,490
Walter Rathenau...
437
00:53:52,490 --> 00:53:56,490
Erich Maria Remarque...
438
00:53:56,490 --> 00:54:01,490
Arnold i Stefan Zweig....
439
00:54:01,490 --> 00:54:04,491
Andre...
440
00:54:04,491 --> 00:54:06,491
Helen Keller...
441
00:54:06,491 --> 00:54:09,491
Margaret Sanger...
442
00:54:09,491 --> 00:54:11,491
Jack Londyn...
443
00:54:11,491 --> 00:54:15,492
George Bernard Shaw...
444
00:54:15,492 --> 00:54:18,492
Emile Zola...
445
00:54:18,492 --> 00:55:23,498
Marcel Proust...
446
00:55:23,498 --> 00:55:30,499
Wejd藕.
447
00:55:30,499 --> 00:55:35,499
Musia艂em to przeczyta膰.
Przepraszam.
448
00:55:35,499 --> 00:55:37,499
Jestem zmuszony to przczyta膰.
449
00:55:37,499 --> 00:55:40,500
Przychodz膮 zza granicy.
450
00:55:40,500 --> 00:55:43,500
Herbert Thallman jest moim wujkiem.
451
00:55:43,500 --> 00:55:44,500
To absurd, kt贸rego nie mog臋 poj膮膰...
452
00:55:44,500 --> 00:55:50,501
Gdyby tw贸j wujek mia艂 odrobin臋 zdrowego
rozs膮dku, nie napisa艂by tu do ciebie.
453
00:55:50,501 --> 00:55:52,501
Gdzie rzekomo do mnie napisa艂?
454
00:55:52,501 --> 00:55:55,501
To pro艣ba o pomoc.
Bardzo wyra藕na.
455
00:55:55,501 --> 00:55:59,501
Nie chc臋 nic o tym wiedzie膰,
ani o tym dyskutowa膰.
456
00:55:59,501 --> 00:56:05,502
Chc臋 tylko unikn膮膰 mieszania
mojej szko艂y w t膮 spraw臋.
457
00:56:05,502 --> 00:56:14,503
W ka偶dym razie odmawiam uwierzenia
w to, o czym napisa艂 tw贸j wujek.
458
00:56:14,503 --> 00:56:16,503
Mog臋 odej艣膰, sir?
459
00:56:16,503 --> 00:56:23,504
Mo偶esz i przeka偶 moje uszanowanie Essenbeckom.
460
00:56:23,504 --> 00:56:32,504
Tak, sir.
461
00:56:32,504 --> 00:56:39,505
Tak, to wszystko jest tutaj:
wniosek o ponowne rozpatrzenie,
op艂ata, znaczek skarbowy.
462
00:56:39,505 --> 00:56:40,505
Pow贸d podr贸偶y?
463
00:56:40,505 --> 00:56:44,505
Wakacje.
464
00:56:44,505 --> 00:56:46,506
Jedzie pani sama, pani Thallman?
465
00:56:46,506 --> 00:56:49,506
Z c贸rkami.
466
00:56:49,506 --> 00:56:53,506
Thilde, jedenastolatka.
Erika, kt贸ra ma osiem lat, zgadza si臋?
467
00:56:53,506 --> 00:56:55,507
Tak.
468
00:56:55,507 --> 00:56:59,507
Planuje pani po艂膮czy膰 si臋 z m臋偶em?
469
00:56:59,507 --> 00:57:00,507
Nie.
470
00:57:00,507 --> 00:57:04,507
Nie?
Nie wie pani, gdzie on jest?
471
00:57:04,507 --> 00:57:06,508
Co pan chce przez to powiedzie膰?
472
00:57:06,508 --> 00:57:10,508
Nie widz臋, w czym problem.
Chc臋 tylko wyjecha膰.
473
00:57:10,508 --> 00:57:13,508
Kto艣 robi jakie艣 trudno艣ci?
474
00:57:13,508 --> 00:57:21,509
Nie, rzeczywi艣cie nie.
475
00:57:21,509 --> 00:57:25,509
Jest pani 艣wiadoma,
偶e pani m膮偶 jest oskar偶any o morderstwo?
476
00:57:25,509 --> 00:57:27,509
To absurd.
To znies艂awienie.
477
00:57:27,509 --> 00:57:30,510
Prosz臋 go wi臋c przekona膰 do powrotu,
偶eby m贸g艂 udowadni膰 swoj膮 niewinno艣膰.
478
00:57:30,510 --> 00:57:37,510
Nie wiem, gdzie on jest.
Dlaczego wpl膮tuje pan w to mnie i c贸rki?
Jeste艣my podejrzane?
479
00:57:37,510 --> 00:57:50,512
Chcemy tylko wyjecha膰.
480
00:57:50,512 --> 00:57:53,512
Jest pani zmuszona do wyjazdu?
481
00:57:53,512 --> 00:57:55,512
Nie, przeszkadzaj膮 mi...
482
00:57:55,512 --> 00:57:58,512
Kto pani przeszkadza?
483
00:57:58,512 --> 00:58:00,512
Elisabeth Thallman.
484
00:58:00,512 --> 00:58:03,513
Co pani chce przez to powiedzie膰?
485
00:58:03,513 --> 00:58:08,513
Prosz臋 odpowiedzie膰, bez strachu.
486
00:58:08,513 --> 00:58:09,513
Dzie艅 dobry.
487
00:58:09,513 --> 00:58:15,514
Twojej przyjaci贸艂ki nie ma.
Powiedzia艂a, 偶e wr贸ci bardzo p贸藕no.
488
00:58:15,514 --> 00:58:43,516
Rozumiem.
489
00:58:43,516 --> 00:58:49,517
... nosz膮cy purpurowy p艂aszcz.
490
00:58:49,517 --> 00:58:56,518
Kim jest ten ma艂y cz艂owiek
stoj膮cy sam w lasku?
491
00:58:56,518 --> 00:59:02,518
W purpurowym p艂aszczu?
492
00:59:02,518 --> 00:59:08,519
Ma艂y cz艂owiek stoj膮cy w
lasku na jednej nodze.
493
00:59:08,519 --> 00:59:15,519
Na g艂owie ma ma艂y czerwony kapelusz.
494
00:59:15,519 --> 00:59:20,520
Lisa, sp贸jrz co ci przynios艂em.
495
00:59:20,520 --> 00:59:24,520
艢liczny ma艂y konik do zabawy.
Podoba ci si臋?
496
00:59:24,520 --> 00:59:26,520
Tak, dzi臋kuj臋.
497
00:59:26,520 --> 00:59:31,521
Mo偶esz go g艂aska膰. Chod藕, Lisa.
Jest tylko tw贸j. Podoba ci si臋?
498
00:59:31,521 --> 00:59:32,521
Lubisz go?
499
00:59:32,521 --> 00:59:37,521
Musisz by膰 dla niego mi艂a.
Musisz go bardzo kocha膰.
500
00:59:37,521 --> 01:00:26,526
Poniewa偶 on kocha ciebie.
501
01:00:26,526 --> 01:00:36,527
Lisa? Lisa?
502
01:00:36,527 --> 01:01:01,529
Dlaczego nie odpowiadasz?
503
01:01:01,529 --> 01:01:06,530
Zaraz ci poka偶臋.
504
01:01:06,530 --> 01:01:11,530
Przesta艅 p艂aka膰.
505
01:01:11,530 --> 01:01:14,530
Marnujesz czas.
506
01:01:14,530 --> 01:01:17,531
Sp臋dzasz ca艂y dzie艅 na zabawie.
507
01:01:17,531 --> 01:01:20,531
To nie pow贸d do p艂aczu, rozumiesz?
508
01:01:20,531 --> 01:01:23,531
Nigdy nie b臋dziesz si臋 uczy膰?
509
01:01:23,531 --> 01:01:28,532
Powiedzia艂am ci, 偶eby艣 posprz膮ta艂a.
Sp贸jrz na ten ba艂agan.
510
01:01:28,532 --> 01:01:30,532
Masz si臋 mnie s艂ucha膰, rozumiesz?
511
01:01:30,532 --> 01:01:33,532
Rusz si臋!
512
01:01:33,532 --> 01:02:31,537
I przesta艅 p艂aka膰.
Zacznij pracowa膰. R贸b co艣.
513
01:02:31,537 --> 01:02:35,538
Martin.
514
01:02:35,538 --> 01:02:38,538
Martin?
515
01:02:38,538 --> 01:02:40,538
To ty!
516
01:02:40,538 --> 01:02:42,538
Nie oczekiwa艂am, 偶e ci臋 tu zostan臋.
517
01:02:42,538 --> 01:02:44,539
Kt贸ra godzina?
518
01:02:44,539 --> 01:02:46,539
P贸藕no. Prawie druga.
519
01:02:46,539 --> 01:02:48,539
Druga?
520
01:02:48,539 --> 01:02:59,540
Jestem kompletnie wyczerpana.
Pracowa艂am do p贸藕na.
521
01:02:59,540 --> 01:03:06,541
Pom贸偶 mi, b艂agam.
522
01:03:06,541 --> 01:03:10,541
Wiem, 偶e jeste艣 silniejszy ode mnie
i mo偶esz wstrzyma膰 m贸j wyjazd.
523
01:03:10,541 --> 01:03:13,541
Ale nie widz臋 takiej potrzeby.
524
01:03:13,541 --> 01:03:17,542
Naprawd臋 jeste艣 przestraszony, Herbercie?
525
01:03:17,542 --> 01:03:23,542
Wcze艣niej raczej tak,
ale teraz jego papiery nie s膮 nic warte.
526
01:03:23,542 --> 01:03:27,543
Niemcy mog膮 robi膰 co chc膮.
527
01:03:27,543 --> 01:03:31,543
Ty r贸wnie偶 robisz co chcesz
i nikt w Europie na to nie kiwnie palcem.
528
01:03:31,543 --> 01:03:36,543
To dlaczego nas tutaj trzymaj膮?
529
01:03:36,543 --> 01:03:39,544
Poniewa偶 by艂 taki dzie艅,
kt贸ry mogli艣my zapami臋ta膰.
530
01:03:39,544 --> 01:03:43,544
I powiedzie膰 wszystkim,
co wiemy o was i ca艂ej reszcie.
531
01:03:43,544 --> 01:03:47,544
Uwa偶asz, 偶e taki dzie艅 nadejdzie?
532
01:03:47,544 --> 01:03:51,545
Nie, niestety nie.
533
01:03:51,545 --> 01:03:55,545
Herbert ci膮gle kpi z niego,
ale ja nie. Nigdy nam nie wierzy艂e艣.
534
01:03:55,545 --> 01:03:59,546
To dlaczego nas tutaj trzymaj膮?
535
01:03:59,546 --> 01:04:05,546
Moja obecno艣膰 zdaje si臋 by膰 niepotrzebna,
poniewa偶 zmusza ci臋 do wspomnie艅.
536
01:04:05,546 --> 01:04:10,547
Ale ja chc臋 zapomnie膰.
Pozw贸l nam odej艣膰, Sophie.
537
01:04:10,547 --> 01:04:15,547
Twoje s艂owo mi wystarczy.
538
01:04:15,547 --> 01:04:26,548
Id藕! Wyjed藕, je艣li tego chcesz.
539
01:04:26,548 --> 01:04:28,548
Ale nie r贸b z siebie g艂upca.
540
01:04:28,548 --> 01:04:33,549
Kiedy wr贸cisz, nie zastaniesz
takich samych Niemiec, jakie kocha艂a艣.
541
01:04:33,549 --> 01:04:38,549
Tamte Niemcy odesz艂y na zawsze.
Zastaniesz tylko takie jak teraz.
542
01:04:38,549 --> 01:04:42,549
Nie b臋dziesz mog艂a tego zaakceptowa膰.
543
01:04:42,549 --> 01:05:08,552
Wkr贸tce rozci膮gn膮 si臋 na ca艂膮
Europ膮 i poza ni膮.
544
01:05:08,552 --> 01:05:12,552
Porucznik Aschenbach.
545
01:05:12,552 --> 01:05:34,554
Baronowa von Essenbeck.
546
01:05:34,554 --> 01:05:44,555
Lisa, podejd藕 tu.
547
01:05:44,555 --> 01:05:49,556
Podejd藕!
548
01:05:49,556 --> 01:05:51,556
Sp贸jrz!
549
01:05:51,556 --> 01:05:55,556
Podoba ci si臋?
550
01:05:55,556 --> 01:05:59,557
Dlaczego wczoraj p艂aka艂a艣?
S艂ysza艂em ci臋, wiesz?
551
01:05:59,557 --> 01:06:04,557
Bi艂a ci臋?
Twoja matka?
552
01:06:04,557 --> 01:06:47,561
Cz臋sto was bije?
553
01:06:47,561 --> 01:07:24,564
Dlaczego?
554
01:07:24,564 --> 01:07:27,565
Wystarczy, Martin.
555
01:07:27,565 --> 01:07:29,565
Zatrzymaj si臋, kochanie, musz臋 wyjecha膰.
556
01:07:29,565 --> 01:07:31,565
Dok膮d si臋 wybierasz?
557
01:07:31,565 --> 01:07:34,565
Pozuj臋 do kilku fotografii.
558
01:07:34,565 --> 01:07:37,566
Pozujesz nago.
559
01:07:37,566 --> 01:07:39,566
Tak, oczywi艣cie.
Przecie偶 wiesz.
560
01:07:39,566 --> 01:07:40,566
Zosta艅 troch臋 d艂u偶ej.
561
01:07:40,566 --> 01:07:44,566
Nie mog臋.
Jestem sp贸藕niona.
562
01:07:44,566 --> 01:07:46,566
Nie miasz jeszcze do艣膰?
563
01:07:46,566 --> 01:07:50,567
Powiedzia艂am ci przecie偶, 偶e musz臋 jecha膰.
564
01:07:50,567 --> 01:07:59,568
Wystarczy!
Do艣膰!
565
01:07:59,568 --> 01:08:07,568
Gdzie jest ta przekl臋ta suknia?
566
01:08:07,568 --> 01:08:10,569
Powstrzymaj si臋, prosz臋.
567
01:08:10,569 --> 01:08:15,569
Przesta艅.
Pu艣膰 mnie, Martin.
568
01:08:15,569 --> 01:08:19,569
Je艣li chcesz by膰 u偶yteczny,
posprz膮taj ten pok贸j.
569
01:08:19,569 --> 01:08:22,570
Sp贸jrz tylko na ten ba艂agan.
570
01:08:22,570 --> 01:08:25,570
Ta ma艂a idiotka jest chora.
571
01:08:25,570 --> 01:08:26,570
Kto?
572
01:08:26,570 --> 01:08:30,570
Lisa.
Musz臋 zap艂aci膰 za ni膮 lekarzowi.
573
01:08:30,570 --> 01:08:32,571
Co z ni膮?
574
01:08:32,571 --> 01:08:40,571
Nie wiadomo. Mia艂a gor膮czk臋.
Ostatniej nocy bredzi艂a.
575
01:08:40,571 --> 01:08:44,572
Nigdy dot膮d tak nie mia艂a.
576
01:08:44,572 --> 01:08:47,572
Martin, o co teraz chodzi?
577
01:08:47,572 --> 01:08:54,573
Dlaczego nie zrobisz jak ci臋 prosz臋?
Sp贸jrz na ten ba艂agan!
578
01:08:54,573 --> 01:09:02,573
Teraz naprawd臋 musz臋 ucieka膰.
579
01:09:02,573 --> 01:09:06,574
Zamknij drzwi, kiedy wyjdziesz.
580
01:09:06,574 --> 01:10:12,580
Do widzenia.
581
01:10:12,580 --> 01:10:18,580
Lisa?
582
01:10:18,580 --> 01:11:46,589
Lisa?
583
01:11:46,589 --> 01:11:49,589
Spr贸buj przyjecha膰 si臋 z nami spotka膰.
584
01:11:49,589 --> 01:11:50,589
Oczywi艣cie.
585
01:11:50,589 --> 01:11:55,589
Napisz臋 jak tylko si臋 b臋d臋 wybiera艂a.
586
01:11:55,589 --> 01:11:57,590
Obiecaj mi, 偶e przyjedziesz si臋 z nami spotka膰.
587
01:11:57,590 --> 01:12:00,590
Obiecuj臋.
588
01:12:00,590 --> 01:12:02,590
T臋sknimy za tob膮.
589
01:12:02,590 --> 01:12:06,590
Jeste艣 zawsze mile widziany.
Herbert i ja b臋dziemy szcz臋艣liwi ci臋 go艣ci膰.
590
01:12:06,590 --> 01:12:07,590
Dzi臋kuj臋.
591
01:12:07,590 --> 01:12:13,591
Gdyby艣 wiedzia艂 jak podekscytowane s膮
dziewczyny, bardziej ni偶 ja.
592
01:12:13,591 --> 01:12:26,592
Przeka偶 im moje pozdrowienia.
593
01:12:26,592 --> 01:12:30,593
Co si臋 dzieje?
Dlaczego tu jeste艣?
594
01:12:30,593 --> 01:12:32,593
Czego chcesz ode mnie?
595
01:12:32,593 --> 01:12:35,593
Nic.
596
01:12:35,593 --> 01:12:36,593
Czego chcesz?
597
01:12:36,593 --> 01:12:39,593
Nape艂ni艂 tw贸j dom podarkami.
598
01:12:39,593 --> 01:12:45,594
Cennymi materia艂ami.
599
01:12:45,594 --> 01:12:50,594
Nic nie wiem.
Co mog臋 powiedzie膰?
600
01:12:50,594 --> 01:12:55,595
Kiedy wynajdowa艂em to mieszkanie baroni
von Essenbeck, wezwa艂em ci臋.
601
01:12:55,595 --> 01:12:58,595
Nie chcia艂em tu tego 艣miecia.
602
01:12:58,595 --> 01:13:02,596
Nie zapomnia艂em, co dla mnie zrobi艂a艣.
603
01:13:02,596 --> 01:13:05,596
To nie 偶adna plotka.
Tylko stwierdzenie.
604
01:13:05,596 --> 01:13:08,596
Nazwisko m贸wi za ofiar臋.
605
01:13:08,596 --> 01:13:13,597
Za ma艂膮 dziewczynk臋.
Nic wi臋cej.
606
01:13:13,597 --> 01:13:17,597
Jednak baron zosta艂 zatrzymany
podczas opuszczania klubu,
607
01:13:17,597 --> 01:13:30,598
jednego z tych specjalnych klub贸w
w Graffenstrasse.
608
01:13:30,598 --> 01:13:46,600
Bior臋 za wszystko odpowiedzialno艣膰.
609
01:13:46,600 --> 01:13:50,600
Przyprowad藕 j膮 ze sob膮.
610
01:13:50,600 --> 01:13:51,600
Nie p贸jd臋 na policj臋.
611
01:13:51,600 --> 01:13:55,600
Nic nie zrobi艂am.
Nie chc臋 i艣膰.
612
01:13:55,600 --> 01:14:20,603
Zostaw mnie! Nie!
613
01:14:20,603 --> 01:14:23,603
Przeczytaj to.
614
01:14:23,603 --> 01:14:43,605
To niewiarogodne.
615
01:14:43,605 --> 01:14:44,605
Ale co to znaczy?
616
01:14:44,605 --> 01:14:46,605
Mnie tak偶e to zastanawia.
617
01:14:46,605 --> 01:14:50,605
Co mog艂o sk艂ani膰 Martina
do takiej inicjatywy?
618
01:14:50,605 --> 01:14:55,606
Zwo艂a艂 nadzwyczajne zebranie
Rady Nadzorczej.
619
01:14:55,606 --> 01:14:59,606
Jest najwi臋kszym akcjonariuszem.
620
01:14:59,606 --> 01:15:03,607
Ma do tego prawo.
621
01:15:03,607 --> 01:15:06,607
Czego mo偶e chcie膰 od Rady Nadzorczej?
622
01:15:06,607 --> 01:15:09,607
Wkr贸tce si臋 dowiemy.
623
01:15:09,607 --> 01:15:12,607
- Masz poj臋cie, gdzie on mo偶e by膰?
- Nie -
624
01:15:12,607 --> 01:15:17,608
Szuka艂em go wsz臋dzie.
Nigdzie go nie mog艂em znale藕膰.
625
01:15:17,608 --> 01:15:23,608
Ostatnio widziano go w sztabie
w Dusseldorf trzy dni temu.
626
01:15:23,608 --> 01:15:25,609
Od wtedy ani 艣ladu.
627
01:15:25,609 --> 01:15:45,611
Musimy go znale藕膰. Przetrz膮艣niemy Niemcy
do g贸ry nogami, je艣li b臋dzie to konieczne.
628
01:15:45,611 --> 01:15:47,611
Ale prezesa...
629
01:15:47,611 --> 01:15:51,611
prezesa tu nie ma!
Pod jego nieobecno艣膰 r贸bcie jak m贸wi臋.
630
01:15:51,611 --> 01:15:54,611
Ale mamy wyra藕ne rozkazy.
631
01:15:54,611 --> 01:16:02,612
Bior臋 ca艂膮 odpowiedzialno艣膰.
632
01:16:02,612 --> 01:16:09,613
Ca艂y 艂adunek ma by膰 zawr贸cony
z drogi do Stuttgartu
633
01:16:09,613 --> 01:17:00,617
i dostarczony do SA.
Zrozumiano?
634
01:17:00,617 --> 01:17:14,619
S艂ucham?
635
01:17:14,619 --> 01:17:16,619
Co si臋 dzieje, Friedrich?
636
01:17:16,619 --> 01:17:19,619
Prosz臋, uspok贸j si臋.
637
01:17:19,619 --> 01:17:50,622
Znajdziemy go.
P贸艂 miasta go szuka.
638
01:17:50,622 --> 01:17:54,622
Spr贸buj ponownie zadzowni膰 do Aschenbacha.
639
01:17:54,622 --> 01:18:16,624
- Wkr贸tce tak zrobi臋.-
- W艂a艣nie min臋艂a 03.00. Spr贸buj!-
640
01:18:16,624 --> 01:18:32,626
Porucznik Aschenbach.
To pilne.
641
01:18:32,626 --> 01:18:38,626
Friedrich!
642
01:18:38,626 --> 01:18:47,627
Dzie艅 dobry, m贸wi Friedrich Bruckmann
z Kleisburg Castle.
643
01:18:47,627 --> 01:19:49,633
Tak, dzi臋kuj臋, prosz臋 zaczeka膰.
644
01:19:49,633 --> 01:19:53,633
Martin!
645
01:19:53,633 --> 01:19:56,634
Czego si臋 boisz?
Odpowiedz!
646
01:19:56,634 --> 01:20:03,634
Dlaczego Konstantin trzyma ci臋 tu?
Czego chce od ciebie?
647
01:20:03,634 --> 01:20:05,634
Konstantin...
648
01:20:05,634 --> 01:20:07,635
co si臋 dzieje?
Co ty zrobi艂e艣?
649
01:20:07,635 --> 01:20:10,635
Boj臋 si臋.
Jestem w jego szponach.
650
01:20:10,635 --> 01:20:16,635
Nie. Nie.
651
01:20:16,635 --> 01:20:19,636
Nie, pomog臋 ci.
652
01:20:19,636 --> 01:20:24,636
Ale musz臋 wiedzie膰 wszystko,
偶eby ci pom贸c. M贸w!
653
01:20:24,636 --> 01:20:28,637
Martin! Martin!
654
01:20:28,637 --> 01:20:32,637
M贸w.
Do kogo napisa艂e艣 ten list?
655
01:20:32,637 --> 01:20:34,637
Nie, nie!
656
01:20:34,637 --> 01:20:36,637
Zmusi艂 ci臋 do jego napisania?
657
01:20:36,637 --> 01:20:42,638
Nie!
658
01:20:42,638 --> 01:20:47,638
Nie martw si臋, Martin.
659
01:20:47,638 --> 01:20:49,638
Twoja matka ci臋 ochroni.
660
01:20:49,638 --> 01:20:53,639
Przyszed艂 czas na zdeptanie niewinnego kwiatu.
661
01:20:53,639 --> 01:20:57,639
Poniewa偶 stoi na 艣rodku drogi.
662
01:20:57,639 --> 01:21:02,640
Z艂o偶y艂em podobn膮 propozycj臋 Friedrichowi.
663
01:21:02,640 --> 01:21:09,640
Ale nie za艂apa艂 jeszcze
sensu systemu Hegelian.
664
01:21:09,640 --> 01:21:11,641
Kiedy spotyka si臋 Rada Nadzorcza?
665
01:21:11,641 --> 01:21:14,641
Za miesi膮c, jak za czas贸w sp贸艂ki.
666
01:21:14,641 --> 01:21:16,641
Jaka b臋dzie procedura?
667
01:21:16,641 --> 01:21:20,641
To proste. Konstantin spyta o sprawdzenie
dystrybucji mocy.
668
01:21:20,641 --> 01:21:25,642
B臋dzie g艂osowanie i Martin wycofa
swoje poparcie dla Friedricha.
669
01:21:25,642 --> 01:21:27,642
I da je Konstantinowi.
670
01:21:27,642 --> 01:21:32,642
Ale jak Konstantin zamierza
zaszanta偶owa膰 Martina?
671
01:21:32,642 --> 01:21:36,643
Konstantin jest w SA,
ma przyjaci贸艂 w Gestapo i policji.
672
01:21:36,643 --> 01:21:39,643
Inn臋 powi膮zania s膮 rozerwane.
673
01:21:39,643 --> 01:21:46,644
Ale wkr贸tce akta Martina przejd膮
do wa偶niejszych r膮k.
674
01:21:46,644 --> 01:22:39,649
Wejd藕.
675
01:22:39,649 --> 01:22:45,649
Jest tu wszystko o prywatnych Niemczech.
Niczego nie brakuje.
676
01:22:45,649 --> 01:22:51,650
Jest tu nawet twoja sprawa z Friedrichem.
Wyobra偶asz sobie?
677
01:22:51,650 --> 01:22:58,650
Nie jest trudno dosta膰 si臋
do prywatnego 偶ycia ludzi.
678
01:22:58,650 --> 01:23:03,651
Ka偶dy obywatel Niemiec jest
potencjalnym donosicielem.
679
01:23:03,651 --> 01:23:08,651
Nasz ludzki instynkt wsp贸lnoty
jest oparty na wsp贸艂udziale.
680
01:23:08,651 --> 01:23:16,652
Czy to nie prawdziwy
cud Trzeciej Rzeszy?
681
01:23:16,652 --> 01:23:21,652
Je艣li masz ochot臋, poczytamy przysz艂o艣膰
Konstantina.
682
01:23:21,652 --> 01:23:23,653
Je艣li ma takow膮.
683
01:23:23,653 --> 01:23:27,653
Zawsze b臋dzie mia艂 przysz艂o艣膰,
gdy stoj膮 za nim pot臋偶ni przyjaciele.
684
01:23:27,653 --> 01:23:30,653
Nie by艂bym tak pesymistycznie nastawiony.
685
01:23:30,653 --> 01:23:35,654
SA by艂a u偶yteczna w budowaniu Niemiec.
686
01:23:35,654 --> 01:23:38,654
Aby zdoba膰 艣wiat potrzebujemy armii,
687
01:23:38,654 --> 01:23:44,655
kt贸ra nie potrzebuje wok贸艂 siebie SA.
Albo my albo oni, m贸wi膮 genera艂owie.
688
01:23:44,655 --> 01:23:48,655
Widzia艂a艣 rozczarowanie Kanclerza
naszymi odwa偶nymi genera艂ami?
689
01:23:48,655 --> 01:23:52,655
My艣lisz, 偶e Hitler jest sk艂onny
odstawi膰 Rohm'a na bok?
690
01:23:52,655 --> 01:23:58,656
Odstawi膰 na bok?
To by艂oby zbyt g艂upie i zbyt ryzykowne.
691
01:23:58,656 --> 01:24:02,656
Niekt贸re prace nie mog膮 by膰 wykonane po艂owicznie.
692
01:24:02,656 --> 01:24:07,657
Je艣li Konstantin jest tak偶e naszym wrogiem,
dla ciebie by艂oby to proste.
693
01:24:07,657 --> 01:24:10,657
Nie, Sophie, to nie tak.
694
01:24:10,657 --> 01:24:19,658
Mi艂o z twojej strony, 偶e pr贸bujesz uratowa膰
sk贸r臋 Friedricha.
695
01:24:19,658 --> 01:24:20,658
Ale nasze porozumienie jest proste.
696
01:24:20,658 --> 01:24:24,658
Musimy tak偶e dzieli膰
wady naszego przymierza.
697
01:24:24,658 --> 01:24:27,659
Friedrich wykona sw贸j obowi膮zek.
698
01:24:27,659 --> 01:24:31,659
Ale chcia艂abym mu oszcz臋dzi膰
takich problem贸w w przysz艂o艣ci.
699
01:24:31,659 --> 01:24:34,659
Co dok艂adnie masz na my艣li?
700
01:24:34,659 --> 01:24:41,660
Pom贸偶 nam w oddaniu sp贸艂ki
jednemu w艂a艣cicielowi.
701
01:24:41,660 --> 01:24:47,660
Friedrich to nie Essenbeck,
ale nic jest niemo偶liwe w Niemczech.
702
01:24:47,660 --> 01:24:54,661
Prosty dekret m贸g艂by da膰
Friedrichowi nazwisko Essenbeck.
703
01:24:54,661 --> 01:24:56,661
Nie prosisz o zbyt wiele?
704
01:24:56,661 --> 01:25:00,662
Ty r贸wnie偶 wiele wymagasz.
705
01:25:00,662 --> 01:25:06,662
Wiesz, 偶e jest pewna wrogo艣膰
przeszkadzaj膮ca naszemu zwi膮zkowi.
706
01:25:06,662 --> 01:25:15,663
Twoja historia jest pi臋kn膮
opowie艣ci膮 mi艂osn膮.
707
01:25:15,663 --> 01:25:17,663
Ksi膮偶kowa historia.
708
01:25:17,663 --> 01:25:22,664
Ale nie widz臋, co to ma wsp贸lnego
z 偶ywotem Trzeciej Rzeszy.
709
01:25:22,664 --> 01:25:25,664
To nie jest tylko historia mi艂osna.
710
01:25:25,664 --> 01:25:29,664
Zaczynaj膮c wojn臋 potrzebujesz armat.
711
01:25:29,664 --> 01:25:32,665
A nie b臋dzie wystarczaj膮co wiele ..
.. bez Stalowni Essenbeck.
712
01:25:32,665 --> 01:25:37,665
W tych negocjacjach mam wi臋cej
as贸w w r臋kawie ni偶 ty.
713
01:25:37,665 --> 01:25:41,665
Jak mo偶esz przychod藕 z tak
s艂abymi koneksjami?
714
01:25:41,665 --> 01:25:45,666
Odpowied藕 jest prosta.
715
01:25:45,666 --> 01:25:48,666
Dla ka偶dej pot臋gi
716
01:25:48,666 --> 01:25:52,666
musi by膰 i alternatywa,
nawet je艣li tylko hipotetyczna.
717
01:25:52,666 --> 01:25:54,667
To pierwsza regu艂a rz膮dzenia.
718
01:25:54,667 --> 01:25:56,667
Tak, wiem. Rozumiem.
719
01:25:56,667 --> 01:26:01,667
Uwa偶am, 偶e nie nale偶y zostawia膰
wszystkiego w r臋kach Friedricha.
720
01:26:01,667 --> 01:26:06,668
W艂膮czaj膮c w to w艂asno艣膰 Martina.
721
01:26:06,668 --> 01:26:08,668
On jest twoim synem, Sophie.
722
01:26:08,668 --> 01:26:27,670
Potrzebujesz przypomnienia?
723
01:26:27,670 --> 01:26:31,670
Jak mog臋 w to uwierzy膰?
Kiedy?
724
01:26:31,670 --> 01:26:34,670
Wkr贸tce, Friedrich.
725
01:26:34,670 --> 01:26:45,671
Szybciej ni偶 my艣lisz.
726
01:26:45,671 --> 01:26:47,671
Co z Aschenbach'em?
727
01:26:47,671 --> 01:26:51,672
Chyba jest temu przeciwny,
ale co z tego?
728
01:26:51,672 --> 01:26:56,672
Zostanie postawiony przed faktem dokonanym.
Jeste艣 teraz du偶o
729
01:26:56,672 --> 01:26:58,672
wa偶niejszy ni偶 on.
730
01:26:58,672 --> 01:27:02,673
Aschenbach produkuje s艂owa,
ty produkujesz armaty.
731
01:27:02,673 --> 01:27:09,673
Ten fakt si臋 liczy,
zw艂aszcza u kanclerza.
732
01:27:09,673 --> 01:27:13,674
Dekret, Friedrich.
Wyobra藕 sobie!
733
01:27:13,674 --> 01:27:27,675
Friedrich von Essenbeck.
734
01:27:27,675 --> 01:27:31,675
Pot臋ga!
Wszystko albo nic.
735
01:27:31,675 --> 01:27:34,676
Zapomnia艂e艣 o tym?
736
01:27:34,676 --> 01:27:38,676
Wkr贸tce si臋 pobierzemy, Friedrich.
737
01:27:38,676 --> 01:27:48,677
Ty i ja, razem, na zawsze.
738
01:27:48,677 --> 01:27:52,677
I Martin.
739
01:27:52,677 --> 01:27:57,678
Martin nigdy nie by艂 problemem.
740
01:27:57,678 --> 01:28:06,679
Konstantin tak偶e nie jest problemem?
741
01:28:06,679 --> 01:28:12,679
Musisz to zrobi膰.
742
01:28:12,679 --> 01:28:20,680
To dla ciebie.
743
01:28:20,680 --> 01:28:30,681
Och, Bo偶e!
744
01:28:30,681 --> 01:28:35,681
Nie jestem przestraszony.
To nie to.
745
01:28:35,681 --> 01:28:40,682
Nie jestem przestraszony.
746
01:28:40,682 --> 01:28:47,682
Joachim, Konstantin...
747
01:28:47,682 --> 01:28:52,683
Kto b臋dzie nast臋pny?
748
01:28:52,683 --> 01:28:56,683
Zwi膮zany na zawsze.
749
01:28:56,683 --> 01:29:06,684
Wiem, 偶e reszt臋 偶ycia sp臋dz臋 kurczowo
trzymaj膮c si臋 Aschenbach'a.
750
01:29:06,684 --> 01:29:12,685
Kiedy b臋dziesz na szczycie,
nawet Aschenbach ci臋 nie ruszy.
751
01:29:12,685 --> 01:29:21,686
Och, m贸j Bo偶e, przysta艂em na takie bezlitosne zasady.
752
01:29:21,686 --> 01:29:25,686
I nigdy si臋 od nich nie uwolni臋.
753
01:29:25,686 --> 01:29:29,686
Och, Sophie!
754
01:29:29,686 --> 01:29:30,686
Kiedy?
755
01:29:30,686 --> 01:29:42,688
Aschenbach powie gdzie i kiedy.
756
01:29:42,688 --> 01:29:44,688
Po raz pierwszy od Monachium,
757
01:29:44,688 --> 01:29:46,688
wracam do Wiednia.
758
01:29:46,688 --> 01:29:49,688
Oni byli tu wiele razy.
759
01:29:49,688 --> 01:29:50,688
My艣l膮c o Monachium, pami臋tam...
760
01:29:50,688 --> 01:29:55,689
Pucz (Monachijski), prostytutk臋
i cel臋 roj膮c膮 si臋 od wszy.
761
01:29:55,689 --> 01:30:02,689
Ja r贸wnie偶.
Mo偶e mieli艣my tak samo.
762
01:30:02,689 --> 01:30:07,690
Gotuj bro艅!
763
01:30:07,690 --> 01:30:17,691
Ognia!
764
01:30:17,691 --> 01:30:23,691
Von Schleicher to jedyny,
kt贸remu nic si臋 nie sta艂o.
765
01:30:23,691 --> 01:30:25,692
Jutro byliby w stanie
766
01:30:25,692 --> 01:30:27,692
powiesi膰 nawet Kanclerza.
767
01:30:27,692 --> 01:30:37,693
To by艂by cudowny pomys艂.
Dzia艂a mi na nerwy.
768
01:30:37,693 --> 01:30:48,694
Heil! Heil!
769
01:30:48,694 --> 01:30:50,694
Hagen jest szefem.
770
01:30:50,694 --> 01:30:55,694
Zdoby艂 samoch贸d.
Co za szcz臋艣ciarz!
771
01:30:55,694 --> 01:32:18,702
Heil! Heil!
772
01:32:18,702 --> 01:33:41,710
Cisza!
773
01:33:41,710 --> 01:33:48,710
"SA maszeruje mocnym krokiem.
774
01:33:48,710 --> 01:33:56,711
Nasi towarzysze zabijani przez opozycj臋,
775
01:33:56,711 --> 01:34:03,712
maszeruj z duchem w naszych szeregach.
776
01:34:03,712 --> 01:34:10,712
Nasi towarzysze zabijani przez opozycj臋,
777
01:34:10,712 --> 01:34:17,713
maszeruj z duchem w naszych szeregach.
778
01:34:17,713 --> 01:34:25,714
Zrobi膰 przej艣cie na ulicy
dla batalion贸w br膮zowych koszul.
779
01:34:25,714 --> 01:34:32,714
Zrobi膰 przej艣cie na ulicy
dla Sturmabteilungsmann.
780
01:34:32,714 --> 01:34:39,715
Miliony ludzi spogl膮daj膮
na swastyki z nadziej膮.
781
01:34:39,715 --> 01:34:45,715
Dzie艅 walki o wolno艣膰 jest bliski."
782
01:34:45,715 --> 01:34:54,716
"Wypij bracie, wypij.
783
01:34:54,716 --> 01:35:40,720
Wypij bracie, wypij."
784
01:35:40,720 --> 01:35:45,721
M贸j drogi, gdzie znajd臋 艂zy do p艂aczu?
785
01:35:45,721 --> 01:35:54,722
Och, Roderich, z ca艂ego swego serca oczekuj臋,
786
01:35:54,722 --> 01:36:29,725
偶e nie wyp臋dzisz mnie z tego miejsca.
787
01:36:29,725 --> 01:36:33,725
Rohm by艂by g艂upi pozwalaj膮c
Hitlerowi by膰 lepszym od siebie.
788
01:36:33,725 --> 01:36:39,726
To si臋 nie zdarzy.
W duszy s膮 kolegami. Nie wiedzia艂e艣?
789
01:36:39,726 --> 01:36:47,727
Je艣li b臋dzie nas powstrzymywa艂,
szybko i niedelikatnie sko艅czy.
790
01:36:47,727 --> 01:36:51,727
I pomy艣le膰, 偶e jest taki,
jakim go stworzyli.
791
01:36:51,727 --> 01:36:55,727
A teraz chce pozby膰 si臋 nas,
wch艂aniaj膮c do Wehrmachtu.
792
01:36:55,727 --> 01:37:01,728
To tylko plotka.
Jak d艂ugo b臋dzie jeszcze trwa膰 to 艣wi臋to?
793
01:37:01,728 --> 01:37:05,728
Zostaniemy tu, dop贸ki tych dw贸ch
nie dojdzie do porozumienia.
794
01:37:05,728 --> 01:37:09,729
A je偶eli tego nie zrobi膮?
795
01:37:09,729 --> 01:37:14,729
Wtedy zaczniemy strzela膰.
796
01:37:14,729 --> 01:37:16,729
Czy teraz wr贸cisz do 艣rodka?
797
01:37:16,729 --> 01:38:37,737
Brakuje ci najwa偶niejszego.
798
01:38:37,737 --> 01:38:46,738
"...tylko wielkiego zwyci臋stwa.
799
01:38:46,738 --> 01:38:50,738
Prze艂amali艣my wi臋zy niewolnictwa.
800
01:38:50,738 --> 01:38:54,738
To by艂o wielkie zwyci臋stwo.
801
01:38:54,738 --> 01:38:59,739
B臋dziemy kontynuowa膰 marsz...
802
01:38:59,739 --> 01:39:03,739
dop贸ki wszystko si臋 nie rozsypie.
803
01:39:03,739 --> 01:39:07,740
Poniewa偶 dzisiaj Niemcy s膮 nasze.
804
01:39:07,740 --> 01:39:11,740
Jutro zdob臋dziemy ca艂y 艣wiat.
805
01:39:11,740 --> 01:39:16,740
B臋dziemy kontynuowa膰 marsz...
806
01:39:16,740 --> 01:39:19,741
dop贸ki wszystko si臋 nie rozsypie.
807
01:39:19,741 --> 01:39:24,741
A nawet je艣li ca艂y 艣wiat
808
01:39:24,741 --> 01:39:28,741
zostanie zniszczony przez bitwy,
809
01:39:28,741 --> 01:39:33,742
nie mogli艣my zrobi膰 lepiej,
810
01:39:33,742 --> 01:39:36,742
poniewa偶 odbudujemy go od nowa.
811
01:39:36,742 --> 01:39:41,743
B臋dziemy kontynuowa膰 marsz...
812
01:39:41,743 --> 01:39:45,743
dop贸ki wszystko si臋 nie rozsypie.
813
01:39:45,743 --> 01:39:50,744
Poniewa偶 dzisiaj Niemcy s膮 nasze.
814
01:39:50,744 --> 01:39:53,744
Jutro zdob臋dziemy ca艂y 艣wiat.
815
01:39:53,744 --> 01:40:02,745
B臋dziemy kontynuowa膰 marsz ..
.. dop贸ki wszystko si臋 nie rozyspie.
816
01:40:02,745 --> 01:40:07,745
Poniewa偶 dzisiaj Niemcy s膮 nasze.
817
01:40:07,745 --> 01:40:31,747
Jutro zdob臋dziemy ca艂y 艣wiat."
818
01:40:31,747 --> 01:40:56,750
Do dom贸w, ch艂opcy!
819
01:40:56,750 --> 01:41:05,750
"Kiedy zdecydowa艂 si臋 otworzy膰 oczy...
820
01:41:05,750 --> 01:41:11,751
widzisz, przyjacielu...
821
01:41:11,751 --> 01:41:17,752
albo nie widzisz....
822
01:41:17,752 --> 01:41:28,753
jak p艂on膮 艣wiat艂a...
823
01:41:28,753 --> 01:41:41,754
nawet ja艣niej ni偶 przedtem.
824
01:41:41,754 --> 01:41:46,754
Nie widzisz?
825
01:41:46,754 --> 01:41:51,755
Nie widzisz?
826
01:41:51,755 --> 01:43:05,761
Nie widzisz?"
827
01:43:05,761 --> 01:44:40,770
- Normalny spos贸b?
Zejd臋.-
828
01:44:40,770 --> 01:45:35,775
Wszyscy s膮 martwi.
Ruszajmy!
829
01:45:35,775 --> 01:46:00,778
Ale. Ale to...
830
01:46:00,778 --> 01:46:03,778
Wiedzia艂em natychmiast co zrobi,
831
01:46:03,778 --> 01:46:07,778
nie wiem dlaczego, ale to czu艂em.
832
01:46:07,778 --> 01:46:09,778
Nawet nie drgn膮艂em.
833
01:46:09,778 --> 01:46:13,779
Nie pr贸bowa艂em go zatrzyma膰.
834
01:46:13,779 --> 01:46:19,779
Sta艂em w pokoju Olgi, niezdolny do kiwni臋cia palcem.
835
01:46:19,779 --> 01:46:23,780
Dom by艂 zupe艂nie cichy.
836
01:46:23,780 --> 01:46:29,780
A ja sta艂em czekaj膮c...
837
01:46:29,780 --> 01:46:31,780
Z艂a藕 na d贸艂, natychmiast.
838
01:46:31,780 --> 01:46:35,781
Nie jestem tu, 偶eby ci臋 szanta偶owa膰.
839
01:46:35,781 --> 01:46:42,781
Konstantin pr贸bowa艂,
ale na pewno nie przynios艂o mu to szcz臋艣cia.
840
01:46:42,781 --> 01:46:50,782
Jak m贸g艂bym sprawia膰 ci k艂opoty,
jedynemu prawdziwemu Essenbeck'owi.
841
01:46:50,782 --> 01:46:55,783
Tylko dlatego, 偶e jakie艣 偶ydowskie dziecko
842
01:46:55,783 --> 01:46:59,783
zdecydowa艂o si臋 powiesi膰.
843
01:46:59,783 --> 01:47:03,783
Nie wiedzia艂e艣, 偶e by艂a 偶yd贸wk膮?
844
01:47:03,783 --> 01:47:08,784
Zgodnie z nowym prawem,
nie pope艂ni艂e艣 zbrodni.
845
01:47:08,784 --> 01:47:15,784
Wprost przeciwnie.
Kr贸tko m贸wi膮c jeste艣my przyjacielami, sprzymierze艅cami.
846
01:47:15,784 --> 01:47:20,785
Sprzymierze艅cami?
847
01:47:20,785 --> 01:47:22,785
Oczywi艣cie je艣li chcesz.
848
01:47:22,785 --> 01:47:24,785
My艣la艂em tak o tobie i Friedrichu...
849
01:47:24,785 --> 01:47:29,786
Te偶 tak my艣la艂em, a偶 do dzisiaj.
850
01:47:29,786 --> 01:47:33,786
Ale on my艣li, 偶e jest niezast膮piony.
851
01:47:33,786 --> 01:47:35,786
I si臋 myli.
852
01:47:35,786 --> 01:47:40,787
Tylko ten, kto zrezygnowa艂 z nag艂ej
utraty poparcia
853
01:47:40,787 --> 01:47:44,787
jest naszym przyjacielem.
854
01:47:44,787 --> 01:47:50,788
Ale on, kt贸ry chce by膰 panem wszystkiego,
nawet samego siebie,
855
01:47:50,788 --> 01:47:56,788
kt贸ry oszukuje sam siebie my艣l膮c,
偶e tylko on mo偶e podejmowa膰 decyzje,
856
01:47:56,788 --> 01:48:00,789
my艣le膰 niezale偶nie,
857
01:48:00,789 --> 01:48:04,789
nie jest naszym przyjacielem.
858
01:48:04,789 --> 01:48:11,790
Nie stawiasz 偶adnych warunk贸w,
prawda, Martin?
859
01:48:11,790 --> 01:48:13,790
Nie jest za p贸藕no?
860
01:48:13,790 --> 01:48:14,790
Ten dekret...
861
01:48:14,790 --> 01:48:20,790
Ten kawa艂ek papieru ma na pewno
ogromn膮 warto艣膰.
862
01:48:20,790 --> 01:48:25,791
Tak d艂ugo jak jego posiadacz mo偶e cieszy膰
korzy艣ciami z niego p艂yn膮cymi.
863
01:48:25,791 --> 01:48:30,791
Planuj膮 u偶y膰 nazizmu do zaspokojenia w艂asnych ambicji.
864
01:48:30,791 --> 01:48:34,792
Ale tak naprawd臋 nawet nie wiedz膮,
czym jest nazizm.
865
01:48:34,792 --> 01:48:36,792
Ja zosta艂em odepchni臋ty na bok.
866
01:48:36,792 --> 01:48:39,792
Friedrich zosta艂 mianowany jego
bezpo艣rednim nast臋pc膮.
867
01:48:39,792 --> 01:48:46,793
O ile wiem, Friedrich nie ma jeszcze 偶adnych dzieci,
868
01:48:46,793 --> 01:48:50,793
podczas gdy twoja matka ma jedno.
869
01:48:50,793 --> 01:49:04,794
Ciebie, Martinie.
870
01:49:04,794 --> 01:49:15,796
To by艂oby takie proste.
871
01:49:15,796 --> 01:49:19,796
Ale je偶eli si臋 boisz...
872
01:49:19,796 --> 01:49:21,796
Nie boj臋 si臋.
873
01:49:21,796 --> 01:49:26,797
Czeka艂em na to od lat.
874
01:49:26,797 --> 01:49:42,798
Mam na my艣li strach nie przed Friedrichem,
ale przed twoj膮 matk膮.
875
01:49:42,798 --> 01:49:45,798
Pokaza艂em to wszystko odbieraj膮c jej pewno艣膰 siebie.
876
01:49:45,798 --> 01:49:51,799
Jej si艂臋, jej pot臋g臋.
877
01:49:51,799 --> 01:49:55,799
Zawsze popycha艂a mnie w jednym kierunku.
878
01:49:55,799 --> 01:49:59,800
Zawsze pr贸bowa艂a mnie upokorzy膰.
879
01:49:59,800 --> 01:50:02,800
Nigdy nie zrozumia艂a, 偶e j膮 kocha艂em.
880
01:50:02,800 --> 01:50:10,801
I 偶e jej potrzebowa艂em.
881
01:50:10,801 --> 01:50:13,801
Teraz czuj臋 tylko nienawi艣膰.
882
01:50:13,801 --> 01:50:18,801
Nienawidz臋 jej.
883
01:50:18,801 --> 01:50:29,802
Chc臋 widzie膰 jej s艂abo艣膰,
ruin臋 i samotno艣膰.
884
01:50:29,802 --> 01:50:30,802
Prosz臋, pom贸偶 mi, b艂agam ci臋.
885
01:50:30,802 --> 01:50:33,803
Zrobi臋 co zechcesz.
886
01:50:33,803 --> 01:50:34,803
Nawet kosztem...
887
01:50:34,803 --> 01:50:39,803
W porz膮dku.
888
01:50:39,803 --> 01:50:44,804
Pomog臋 ci.
889
01:50:44,804 --> 01:51:15,807
Nie damy jej 偶adnych szans.
890
01:51:15,807 --> 01:51:20,807
Dlaczego nie s艂uchasz?
891
01:51:20,807 --> 01:51:25,807
Friedrich ma co艣 do powiedzenia.
892
01:51:25,807 --> 01:51:35,808
Zak艂adam, 偶e chce powiadomi膰 o dacie 艣lubu.
893
01:51:35,808 --> 01:51:36,808
Postaram si臋 tego nie przegapi膰.
894
01:51:36,808 --> 01:51:40,809
Nie odczujesz r贸偶nicy, Martin.
895
01:51:40,809 --> 01:51:43,809
Nie bardziej ni偶 inni.
896
01:51:43,809 --> 01:51:48,810
Masz na my艣li troch臋 lewy?
897
01:51:48,810 --> 01:51:52,810
Wzi膮艂em na siebie pe艂n膮 odpowiedzialno艣膰
nie tylko za stalowni臋,
898
01:51:52,810 --> 01:51:55,810
ale tak偶e za ca艂膮 rodzin臋.
899
01:51:55,810 --> 01:52:02,811
Tak偶e oczekuj臋 ko艅ca nawyk贸w
brania pewnych swob贸d.
900
01:52:02,811 --> 01:52:08,811
Nie zamierzasz w艂膮cza膰 mnie do tych,
kt贸rych kontrolujesz, prawda?
901
01:52:08,811 --> 01:52:10,812
Jestem tylko go艣ciem.
902
01:52:10,812 --> 01:52:15,812
Nie, drogi kuzynie, nie 艣mia艂bym.
903
01:52:15,812 --> 01:52:17,812
Ale je艣li b臋dziesz cierpliwy...
904
01:52:17,812 --> 01:52:18,812
Przepraszam.
905
01:52:18,812 --> 01:52:21,813
Gunther!
Jeszcze nie sko艅czy艂em.
906
01:52:21,813 --> 01:52:23,813
Te sprawy mnie nie dotycz膮.
907
01:52:23,813 --> 01:52:27,813
Dotycz膮 r贸wnie偶 ciebie,
poniewa偶 mieszkasz w tym domu.
908
01:52:27,813 --> 01:52:32,814
Nie prosi艂em, 偶eby tu zostawa膰
i nie mam zamiaru zosta膰 ani chwili d艂u偶ej.
909
01:52:32,814 --> 01:52:47,815
Wracaj na swoje miejsce!
To rozkaz!
910
01:52:47,815 --> 01:52:51,815
Powiem wprost.
911
01:52:51,815 --> 01:52:55,816
呕aden z was nie przyszed艂 na inauguracj臋
912
01:52:55,816 --> 01:52:57,816
otwarcia nowej fabryki.
913
01:52:57,816 --> 01:53:04,817
Zawiedli艣cie pok艂adany w was rodzinny obowi膮zek.
914
01:53:04,817 --> 01:53:08,817
Wasza nieobecno艣膰 zosta艂a zauwa偶ana.
915
01:53:08,817 --> 01:53:15,818
呕膮dam wi臋c, 偶eby takie epizody
nie powt贸rzy艂y si臋 w przysz艂o艣ci.
916
01:53:15,818 --> 01:53:21,818
Co masz na my艣li m贸wi膮c o pe艂nej kontroli?
917
01:53:21,818 --> 01:53:26,819
Nag艂e wizyty, szpiegowanie?
918
01:53:26,819 --> 01:53:32,819
艢ledzenie przez Gestapo moich
najbardziej zaufanych wsp贸艂pracownik贸w?
919
01:53:32,819 --> 01:53:36,820
Co to wszystko ma znaczy膰?
920
01:53:36,820 --> 01:53:40,820
Fabryki b臋d膮 uwa偶nie obserwowane.
921
01:53:40,820 --> 01:53:45,820
Nic nie mo偶e zdarza膰 si臋 bez twojej aprobaty.
Jakie艣 pytania?
922
01:53:45,820 --> 01:53:51,821
Zak艂adam ci, 偶e nikt
923
01:53:51,821 --> 01:53:54,821
nie opu艣ci tego pokoju,
924
01:53:54,821 --> 01:53:57,821
dop贸ki wszystko co musi by膰 powiedziane
925
01:53:57,821 --> 01:54:29,824
nie zostanie powiedziane.
926
01:54:29,824 --> 01:54:48,826
Mog臋 usi膮艣膰?
927
01:54:48,826 --> 01:54:55,827
Siedzia艂em tu tamtego wieczoru.
928
01:54:55,827 --> 01:54:58,827
Nie mam wiele do powiedzenia.
929
01:54:58,827 --> 01:55:01,827
Elisabeth i dziewczyny
opu艣ci艂y Salzburg
930
01:55:01,827 --> 01:55:05,828
rankiem 18-tego czerwca,
931
01:55:05,828 --> 01:55:07,828
Nigdy nie wyjecha艂y.
932
01:55:07,828 --> 01:55:10,828
Wiesz, gdzie je zabrano?
933
01:55:10,828 --> 01:55:14,829
Tam, gdzie zdecydowa艂e艣:
do Dachau.
934
01:55:14,829 --> 01:55:16,829
Do obozu internowanych.
935
01:55:16,829 --> 01:55:19,829
Nie chcia艂e艣 zrobi膰 im krzywdy.
936
01:55:19,829 --> 01:55:22,829
A tylko zmusi膰 mnie do powrotu.
937
01:55:22,829 --> 01:55:25,830
W interesie sprawiedliwo艣ci.
938
01:55:25,830 --> 01:55:27,830
I firmy.
939
01:55:27,830 --> 01:55:31,830
I pozbywaj膮c si臋 kogo艣,
kto m贸g艂by powiedzie膰,
940
01:55:31,830 --> 01:55:37,831
偶e to m贸j pistolet zabi艂
Joachima von Essenbecka.
941
01:55:37,831 --> 01:55:41,831
Ale to zrobi艂 kto艣 inny.
942
01:55:41,831 --> 01:56:00,833
Czego chcesz?
943
01:56:00,833 --> 01:56:04,833
Niczego.
944
01:56:04,833 --> 01:56:07,833
Dopi膮艂e艣 swego.
945
01:56:07,833 --> 01:56:11,834
Wr贸ci艂em odda膰 si臋 w r臋ce Gestapo,
946
01:56:11,834 --> 01:56:14,834
kt贸re z kolei wypu艣ci dziewczyny.
947
01:56:14,834 --> 01:56:19,835
Nie martw si臋, nic nie powiedz膮.
948
01:56:19,835 --> 01:56:25,835
Zw艂aszcza Elisabeth.
949
01:56:25,835 --> 01:56:27,835
Ona nie 偶yje.
950
01:56:27,835 --> 01:56:30,836
To niemo偶liwe.
951
01:56:30,836 --> 01:56:34,836
To prawda, Gunther.
952
01:56:34,836 --> 01:56:39,836
Kto艣 musi wiedzie膰, pami臋ta膰
i przekaza膰 to innym.
953
01:56:39,836 --> 01:56:42,837
Poniewa偶 inni ludzie potrzebuj膮 wiedzie膰.
954
01:56:42,837 --> 01:57:14,840
I pami臋ta膰.
955
01:57:14,840 --> 01:57:17,840
Wujku Herbercie!
Zazekaj na mnie!
956
01:57:17,840 --> 01:57:22,840
Gunther, gdzie idziesz?
957
01:57:22,840 --> 01:57:25,841
Gunther!
958
01:57:25,841 --> 01:57:29,841
Gunther, zosta艅 tu.
959
01:57:29,841 --> 01:57:33,841
Idioto, chcesz wyjecha膰 w艂a艣nie wtedy,
gdy staje si臋 coraz bardziej ciekawie?
960
01:57:33,841 --> 01:57:43,842
Nie pozwol臋 ci i艣膰.
- Martin!-
- Chod藕 ze mn膮. -
961
01:57:43,842 --> 01:57:48,843
Sp贸jrz na niego.
Tego, kt贸ry zabi艂 twojego ojca.
962
01:57:48,843 --> 01:57:51,843
On!
W艂asnymi r臋kami.
963
01:57:51,843 --> 01:57:54,843
Nie wierzysz mi?
Spytaj go.
964
01:57:54,843 --> 01:57:58,844
Powiedz mu!
Ile razy strzeli艂e艣?
965
01:57:58,844 --> 01:58:02,844
Powiedz mu.
Kto m贸g艂by ci zaprzeczy膰?
966
01:58:02,844 --> 01:58:04,844
Dlaczego otworzy艂e艣 swoje usta?
967
01:58:04,844 --> 01:58:08,845
Poniewa偶 Friedrich powiedzia艂, 偶eby艣my
powiedzieli wszystko, co by艂o do powiedzenia.
968
01:58:08,845 --> 01:58:15,845
W艂a艣nie to zrobi艂em.
Nie on jeden tego chcia艂?
969
01:58:15,845 --> 01:58:20,846
Zap艂acisz za to,
艣mierdz膮ca 艣winio.
970
01:58:20,846 --> 01:58:27,846
Nie widzisz, 偶e co艣 si臋 tu zmieni艂o?
Ju偶 si臋 ciebie nie boj臋.
971
01:58:27,846 --> 01:58:35,847
Ironia losu, ale jedynym,
kt贸ry powinien od tej pory si臋 ba膰
972
01:58:35,847 --> 01:58:49,848
jeste艣 ty.
Ty r贸wnie偶, Matko.
973
01:58:49,848 --> 01:58:56,849
Czego ty chcesz od Friedricha?
974
01:58:56,849 --> 01:58:59,849
- Wszystkiego. -
- Jeste艣 ob艂膮kany. -
975
01:58:59,849 --> 01:59:05,850
Zamierzam odebra膰 wszystko,
co nale偶y do mnie.
976
01:59:05,850 --> 01:59:09,850
Nie pozwol臋 ci na to.
977
01:59:09,850 --> 01:59:10,850
Matko!
978
01:59:10,850 --> 01:59:15,851
B艂agaj o przebaczenie, na kolanach!
979
01:59:15,851 --> 01:59:21,851
Matko!
980
01:59:21,851 --> 01:59:26,852
Kl臋kaj i b艂agaj o przebaczenie.
981
01:59:26,852 --> 01:59:36,853
Nie, Martin, nigdy!
Kl臋kaj.
982
01:59:36,853 --> 02:00:04,855
Nie.
983
02:00:04,855 --> 02:00:10,856
Jutro Martin b臋dzie 偶a艂owa艂.
I b臋dzie b艂aga艂 o moje przebaczenie.
984
02:00:10,856 --> 02:00:18,857
B臋dzie 偶a艂owa艂.
985
02:00:18,857 --> 02:00:43,859
Chod藕.
986
02:00:43,859 --> 02:00:47,859
Gunther?
987
02:00:47,859 --> 02:00:53,860
Je艣li chcesz, zabij臋 go.
988
02:00:53,860 --> 02:01:03,861
Widzisz, Gunther,
dzi艣 wiecz贸r prze偶y艂e艣 co艣 nadzwyczajnego.
989
02:01:03,861 --> 02:01:07,861
Brutalno艣膰 twojego ojca,
ambicja Friedricha,
990
02:01:07,861 --> 02:01:12,861
nawet okrucie艅stwo Martina,
991
02:01:12,861 --> 02:01:16,862
s膮 niczym w por贸wnaniu z tym,
co teraz czujesz.
992
02:01:16,862 --> 02:01:19,862
Nienawi艣膰, Gunther.
993
02:01:19,862 --> 02:01:27,863
Czujesz czyst膮, absolutn膮, 艣wie偶膮 nienawi艣膰.
Ale b膮d藕 ostro偶ny.
994
02:01:27,863 --> 02:01:31,863
Ta furia jest zbyt wa偶na,
by zmieni膰 si臋 w twoj膮
995
02:01:31,863 --> 02:01:36,864
osobist膮 zemst臋.
To by艂by luksus, bezu偶yteczne marnotrastwo.
996
02:01:36,864 --> 02:01:41,864
Do zniszczenia Friedricha wystarczy
uk膮szenie w臋偶a.
997
02:01:41,864 --> 02:01:44,864
P贸jdziesz ze mn膮.
998
02:01:44,864 --> 02:01:47,865
Nauczymy ci臋, jak zarz膮dza膰 tak
ogromnym bogactwem jak twoje.
999
02:01:47,865 --> 02:01:51,865
Prawid艂owo inwestowa膰.
1000
02:01:51,865 --> 02:01:55,865
Rozumiesz, prawda?
1001
02:01:55,865 --> 02:02:01,866
Podejd藕.
1002
02:02:01,866 --> 02:02:05,866
Gunther?
1003
02:02:05,866 --> 02:04:33,880
Podejd藕.
1004
02:04:33,880 --> 02:04:41,881
Martin, co ty tu robisz?
1005
02:04:41,881 --> 02:04:48,881
Odejd藕, Matko, prosz臋.
1006
02:04:48,881 --> 02:04:51,882
On ci臋 przys艂a艂?
1007
02:04:51,882 --> 02:04:58,882
Dlaczego a偶 tak go nienawidzisz?
1008
02:04:58,882 --> 02:05:02,883
Nienawidzisz r贸wnie偶 swojej matki?
1009
02:05:02,883 --> 02:05:38,886
Odejd藕, Matko, b艂agam ci臋.
1010
02:05:38,886 --> 02:05:46,887
Nie widzisz ryzyka,
gdy kroczysz po stronie Aschenbacha?
1011
02:05:46,887 --> 02:05:50,887
Jak mo偶esz mu ufa膰?
1012
02:05:50,887 --> 02:05:56,888
Oczekujesz, 偶e zaufam tobie?
1013
02:05:56,888 --> 02:05:58,888
Pos艂uchaj, Martin.
1014
02:05:58,888 --> 02:06:05,888
S艂ucham.
To nie Aschenbacha ani Friedrich si臋 boj臋.
1015
02:06:05,888 --> 02:06:11,889
Tylko ciebie, Matko.
Zawsze by艂a艣 nocn膮 mar膮,
1016
02:06:11,889 --> 02:06:15,889
ze swoimi despotycznymi 艣rodkami.
Zawsze chcia艂a艣 mnie ujarzmi膰.
1017
02:06:15,889 --> 02:06:27,890
Dowolnymi 艣rodkami.
Z twoim 艣miesznymi perukami, twoim malowaniem si臋.
1018
02:06:27,890 --> 02:06:31,891
Nigdy mnie nie kocha艂a艣.
1019
02:06:31,891 --> 02:06:40,892
Zawsze wola艂a艣 jego.
1020
02:06:40,892 --> 02:06:44,892
Dawa艂a艣 mu wszystko,
co nale偶a艂o si臋 mnie.
1021
02:06:44,892 --> 02:06:50,893
Moj膮 fabryk臋, moje pieni膮dze,
m贸j dom, nawet moje nazwisko.
1022
02:06:50,893 --> 02:06:52,893
I twoj膮 mi艂o艣膰.
1023
02:06:52,893 --> 02:06:56,893
Jeste艣 najgorsza z nich wszystkich razem wzi臋tych!
1024
02:06:56,893 --> 02:06:59,893
To ciebie nienawidz臋.
1025
02:06:59,893 --> 02:07:11,895
Nie mo偶esz sobie nawet wyobrazi膰,
jak ja ci臋 nie cierpi臋.
1026
02:07:11,895 --> 02:07:27,896
Zniszcz臋 ci臋, Matko.
1027
02:07:27,896 --> 02:07:50,898
Martin.
1028
02:07:50,898 --> 02:11:19,917
Martin!
Nie!
1029
02:11:19,917 --> 02:11:24,918
Sophie, musimy co艣 zrobi膰.
1030
02:11:24,918 --> 02:11:27,918
Nie mo偶emy pozosta膰 tu w zamkni臋ciu.
1031
02:11:27,918 --> 02:11:34,919
Odizolowani, uwi臋zieni we w艂asnym domu.
1032
02:11:34,919 --> 02:11:41,919
Pod kontrol膮, w艂a艣nie tak, jak planowa艂 Aschenbach.
1033
02:11:41,919 --> 02:11:45,920
Sophie.
1034
02:11:45,920 --> 02:12:02,921
Odmawiam 艣mierci w ten spos贸b.
1035
02:12:02,921 --> 02:12:10,922
Sophie, nauczy艂em si臋 zabija膰.
1036
02:12:10,922 --> 02:12:17,923
Zabawa ci膮gle trwa,
a ja b臋d臋 bawi膰 si臋 do gorzkiego ko艅ca.
1037
02:12:17,923 --> 02:12:22,923
Ale musisz by膰 po mojej stronie.
1038
02:12:22,923 --> 02:12:25,923
Musisz mi pom贸c.
1039
02:12:25,923 --> 02:12:29,924
To na pewno nie b臋dzie Martin,
1040
02:12:29,924 --> 02:12:37,925
na pewno nie b臋dzie tym,
kt贸ty pozbawi mnie wszystkiego, co dokona艂em.
1041
02:12:37,925 --> 02:12:41,925
Pokonam go.
1042
02:12:41,925 --> 02:12:45,925
Ale potrzebuj臋 ciebie.
1043
02:12:45,925 --> 02:13:00,927
Potrzebuj臋 tylko ciebie.
1044
02:13:00,927 --> 02:13:02,927
Sophie...
1045
02:13:02,927 --> 02:13:11,928
Potrzebuj臋 ci臋.
1046
02:13:11,928 --> 02:13:16,928
Sophie, potrzebuj臋 ci臋!
1047
02:13:16,928 --> 02:13:25,929
Nie zawied藕 mnie teraz.
1048
02:13:25,929 --> 02:13:29,929
Nie zawied藕 mnie teraz.
1049
02:13:29,929 --> 02:13:39,930
B艂agam ci臋, nie zawied藕 mnie zbytnio.
1050
02:13:39,930 --> 02:15:19,939
Nie opuszczaj mnie.
1051
02:15:19,939 --> 02:15:23,940
Przyprowadzi艂em ze sob膮 kilku przyjaci贸艂.
1052
02:15:23,940 --> 02:15:31,941
Im wi臋cej nas tym weselej...
1053
02:15:31,941 --> 02:15:35,941
Wygl膮dasz na przygn臋bionego.
1054
02:15:35,941 --> 02:16:19,945
A to twoje wesele ..
.. Friedrichu von Essenbeck.
1055
02:16:19,945 --> 02:16:27,946
Dzi臋kuj臋 ci bardzo.
1056
02:16:27,946 --> 02:16:32,946
To by艂 tylko kawa艂ek papieru.
By艂e艣 g艂upi licz膮c na co艣 wi臋cej.
1057
02:16:32,946 --> 02:16:49,948
W dzisiejszych czasach nikt nie powinien
zbytnio ufa膰 dekretom.
1058
02:16:49,948 --> 02:16:53,948
Aschenbach m贸wi, 偶e nie rozumiesz,
o co chodzi w nazi藕mie.
1059
02:16:53,948 --> 02:16:55,948
A to nie jest takie trudne do zrozumienia.
1060
02:16:55,948 --> 02:17:06,949
Nawet ja to zrozumia艂em.
1061
02:17:06,949 --> 02:18:04,955
Po艣piesz si臋.
Matka na ciebie czeka.
1062
02:18:04,955 --> 02:18:12,955
[Delikatnie, mi臋ciutko s艂ysza艂bym
tw贸j g艂os powtarzaj膮cy mi na ucho]
1063
02:18:12,955 --> 02:18:20,956
[...'bez ciebie 偶ycie jest
dla mnie nie do zniesienia'].
1064
02:18:20,956 --> 02:18:26,957
[Noc膮 dzwoni艂by telefon].
1065
02:18:26,957 --> 02:18:39,958
[S艂odkich sn贸w.
Moj膮 mi艂o艣ci膮 mo偶esz by膰 tylko ty].
1066
02:18:39,958 --> 02:18:44,958
Zapal 艣wiece.
1067
02:18:44,958 --> 02:18:48,959
[Zawsze do ciebie dzwoni艂em...]
1068
02:18:48,959 --> 02:18:52,959
[...pami臋tasz?]
1069
02:18:52,959 --> 02:18:56,959
[Czasami rozmawiali艣my ca艂ymi godzinami...]
1070
02:18:56,959 --> 02:18:59,960
[...to by艂o cudowne.]
1071
02:18:59,960 --> 02:19:03,960
[Spotykali艣my si臋 wieczorem...]
1072
02:19:03,960 --> 02:19:07,960
[...odprowadza艂em ci臋 do domu.]
1073
02:19:07,960 --> 02:19:11,961
[A kiedy twoje kroki rozbrzmiewa艂y z odleg艂o艣ci...]
1074
02:19:11,961 --> 02:19:30,963
[...nasza ma艂a gra by艂a daleko poza nami.]
1075
02:19:30,963 --> 02:19:33,963
Ruszajmy.
1076
02:19:33,963 --> 02:19:38,963
Chod藕my!
1077
02:19:38,963 --> 02:19:46,964
[...bez ciebie 偶ycie jest
dla mnie nie do zniesienia.]
1078
02:19:46,964 --> 02:19:52,965
[Noc膮 dzwoni艂by telefon.]
1079
02:19:52,965 --> 02:21:11,972
[S艂odkich sn贸w.
Moj膮 mi艂o艣ci膮 mo偶esz by膰 tylko ty.]
1080
02:21:11,972 --> 02:21:17,972
O艣wiadczasz, 偶e jeste艣 prawdiw膮 aryjk膮/aryjczykiem?
1081
02:21:17,972 --> 02:21:19,973
Tak.
1082
02:21:19,973 --> 02:21:20,973
Tak.
1083
02:21:20,973 --> 02:21:28,973
Czy jaki艣 cz艂onek twojej rodziny
cierpia艂 na choroby dziedziczne?
1084
02:21:28,973 --> 02:23:04,982
- Nie. -
- Nie. -
1085
02:23:04,982 --> 02:23:09,983
Dzi臋kuj臋 za przybycie.
1086
02:23:09,983 --> 02:24:36,991
Dzi臋kuj臋.
1087
02:24:36,991 --> 02:24:41,991
[Noc膮 dzwoni艂by telefon.]
1088
02:24:41,991 --> 02:24:59,993
[S艂odkich sn贸w.
Moj膮 mi艂o艣ci膮 mo偶esz by膰 tylko ty.]
1089
02:24:59,993 --> 02:25:07,994
[Zawsze do ciebie dzwoni艂em.
Pami臋tasz?]
1090
02:25:07,994 --> 02:25:11,994
[Czasami rozmawiali艣my ca艂ymi godzinami...]
1091
02:25:11,994 --> 02:25:15,994
[...to by艂o cudowne.]
1092
02:25:15,994 --> 02:25:18,995
[Spotykali艣my si臋 wieczorem...]
1093
02:25:18,995 --> 02:25:22,995
[...odprowadza艂em ci臋 do domu.]
1094
02:25:22,995 --> 02:25:26,995
[A kiedy twoje kroki rozbrzmiewa艂y z odleg艂o艣ci...]
1095
02:25:26,995 --> 02:25:45,997
[...nasza ma艂a gra by艂a daleko poza nami.]
1096
02:25:45,997 --> 02:25:53,998
[Delikatnie, mi臋ciutko s艂ysza艂bym
tw贸j g艂os powtarzaj膮cy mi na ucho:]
1097
02:25:53,998 --> 02:26:01,999
[...'bez ciebie 偶ycie jest
dla mnie nie do zniesienia'.]
1098
02:26:01,999 --> 02:26:07,999
[Noc膮 dzwoni艂by telefon.]
1099
02:26:07,999 --> 02:26:17,000
[S艂odkich sn贸w.
Moj膮 mi艂o艣ci膮 mo偶esz by膰 tylko ty.]
1100
02:26:17,000 --> 02:26:23,000
[Noc膮 dzwoni艂by telefon...]
1101
02:26:23,000 --> 02:26:33,001
[...wiedzia艂bym natychmiast,
偶e to mog艂a艣 by膰 tylko ty.]
1102
02:26:33,001 --> 02:26:41,002
[Delikatnie, mi臋ciutko s艂ysza艂bym
tw贸j g艂os powtarzaj膮cy mi na ucho:]
1103
02:26:41,002 --> 02:26:48,003
[...'bez ciebie 偶ycie jest
dla mnie nie do zniesienia'.]
1104
02:26:48,003 --> 02:26:54,003
[Noc膮 dzwoni艂by telefon.]
1105
02:26:54,003 --> 02:26:59,004
[S艂odkich sn贸w.
Moj膮 mi艂o艣ci膮 mo偶esz by膰 tylko ty.]
81896
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.