Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:00:20,308 --> 00:00:24,569
Tłumaczenie: nkate
2
00:00:25,035 --> 00:00:28,754
Tajemna rzeka
część pierwsza
3
00:00:29,250 --> 00:00:32,017
Tak? Zawiśniesz,
gdy znajdziesz się pod rządami
4
00:00:32,043 --> 00:00:34,658
gubernatora
Nowej Południowej Walii.
5
00:00:49,777 --> 00:00:51,376
Uwaga, cuchnie!
6
00:00:52,742 --> 00:00:55,148
- Druga partia.
- Wyłazić!
7
00:00:55,327 --> 00:00:56,708
Wyłaźcie stamtąd!
8
00:00:56,734 --> 00:00:57,782
Ruszcie tyłki!
9
00:01:02,782 --> 00:01:04,726
Przechodźcie.
10
00:01:06,452 --> 00:01:07,902
Mówiłem, ruszać się!
11
00:01:21,800 --> 00:01:26,986
Przekazać pod jurysdykcję
gubernatora Nowej Południowej Walii.
12
00:01:49,714 --> 00:01:50,758
Will!
13
00:01:56,963 --> 00:01:58,749
Will Thornhill!
14
00:02:04,770 --> 00:02:05,907
Will!
15
00:02:07,774 --> 00:02:09,261
- Sal...
- Will!
16
00:02:11,726 --> 00:02:13,522
Ruszaj!
Wstawaj!
17
00:02:13,548 --> 00:02:14,508
Stać prosto!
18
00:02:14,534 --> 00:02:19,377
Uważajcie na przedstawiciela gubernatora,
on ma pierwszeństwo, potem panowie.
19
00:02:19,378 --> 00:02:20,378
Will!
20
00:02:20,766 --> 00:02:21,846
Wyprostuj się!
21
00:02:21,872 --> 00:02:23,926
- Podnieś ręce! Pokaż dłonie.
- Will!
22
00:02:23,927 --> 00:02:25,306
- Pokaż zęby.
- Will!
23
00:02:25,332 --> 00:02:26,775
Pokaż ręce panu Kingowi.
24
00:02:26,801 --> 00:02:28,968
Ręce wioślarza, od razu widać.
25
00:02:28,994 --> 00:02:31,388
- Przewoźnik po rzece?
- Po Tamizie.
26
00:02:31,414 --> 00:02:33,555
Jak po Tamizie, to i dla mnie się nada.
Biorę go.
27
00:02:33,556 --> 00:02:34,726
- William...
- Will!
28
00:02:34,742 --> 00:02:37,879
Złodziej, skazany na powieszenie,
zamieniono na zesłanie.
29
00:02:37,880 --> 00:02:38,450
Will!
30
00:02:38,476 --> 00:02:40,760
Otrzymujesz przydział
do pana Aleksandra Kinga...
31
00:02:40,761 --> 00:02:42,721
- Will!
- ...w charakterze jego sługi.
32
00:02:42,722 --> 00:02:44,925
- William!
- Sal!
33
00:02:45,243 --> 00:02:46,714
Dość!
34
00:02:47,062 --> 00:02:49,722
Z połamanymi żebrami
mi się nie przyda!
35
00:02:49,738 --> 00:02:51,738
Odejdźcie od niego! Puśćcie go!
36
00:02:51,758 --> 00:02:53,738
- To my, Will.
- Kim jesteś?
37
00:02:53,754 --> 00:02:54,965
Jego żoną!
38
00:02:55,534 --> 00:02:57,682
Chodź. Już dobrze, kochanie.
39
00:02:58,577 --> 00:02:59,621
To ja.
40
00:02:59,794 --> 00:03:01,742
Will? Will, to my.
41
00:03:02,163 --> 00:03:03,199
Sal...
42
00:03:05,117 --> 00:03:07,968
Spójrz, to nasz najmłodszy.
Urodził się na morzu.
43
00:03:07,994 --> 00:03:10,478
Nazwałam go Dickie - po tacie.
44
00:03:11,726 --> 00:03:14,513
Willie.
Willie, to tata.
45
00:03:14,718 --> 00:03:16,420
Nie poznaje mnie, Sal.
46
00:03:17,720 --> 00:03:18,965
Nie wie, że to ja.
47
00:03:18,991 --> 00:03:20,116
Proszę.
48
00:03:20,786 --> 00:03:24,225
Pismo, tu jest wszystko,
co powinniście wiedzieć.
49
00:03:24,528 --> 00:03:28,714
Tu napisano, że Williama Thornhilla
oddaje się pod kuratelę jego żony.
50
00:03:28,734 --> 00:03:30,594
Proszę zobaczyć, kto to podpisał.
51
00:03:30,595 --> 00:03:32,405
By skazańca nadzorowała żona?
52
00:03:32,431 --> 00:03:35,164
- Nigdy o czymś takim nie słyszałem.
- Teraz pan usłyszał!
53
00:03:35,165 --> 00:03:36,761
Podpisane przez lorda Hannebury.
54
00:03:36,762 --> 00:03:39,070
Oddał specjalnej dziwce
specjalną przysługę.
55
00:03:39,071 --> 00:03:41,040
Też ci coś dam,
jak się odwdzięczysz?
56
00:03:41,041 --> 00:03:42,734
- Ty h...
- Zamknij mordę!
57
00:03:42,750 --> 00:03:44,127
Zamknij się, Sykes.
58
00:03:44,386 --> 00:03:47,340
Pani Thornhill,
nazywam się Aleksander King.
59
00:03:47,366 --> 00:03:50,750
Potrzebuję mężczyzny
znającego się na łodzi - dużej łodzi.
60
00:03:50,770 --> 00:03:52,750
Will pływał po Tamizie od małego.
61
00:03:52,770 --> 00:03:54,789
- Panie King...
- W porządku, panie Grouse.
62
00:03:54,790 --> 00:03:57,913
Może jest jej mężem,
ale teraz ona jest jego panią.
63
00:03:57,939 --> 00:03:59,134
Zdejmijcie łańcuchy.
64
00:03:59,291 --> 00:04:01,730
Zapłacę za jego usługi, rumem.
65
00:04:01,750 --> 00:04:03,734
Will jest urodzonym marynarzem.
66
00:04:03,750 --> 00:04:04,990
Forsa, albo do widzenia.
67
00:04:04,991 --> 00:04:07,911
Rum to jedyna waluta
w tym zapomnianym przez Boga miejscu.
68
00:04:07,912 --> 00:04:10,463
Rum dla kolonii -
jak owies dla konia.
69
00:04:10,489 --> 00:04:12,281
Gdy mąż nabierze sił,
70
00:04:12,484 --> 00:04:14,133
proszę do mnie przyjść.
71
00:04:14,639 --> 00:04:16,977
Cóż... dziękuję, panie King.
72
00:04:18,573 --> 00:04:19,645
Idziemy.
73
00:04:20,153 --> 00:04:21,829
Will...
74
00:04:22,578 --> 00:04:23,697
Kochanie...
75
00:04:25,007 --> 00:04:26,116
Chodźmy.
76
00:04:26,142 --> 00:04:28,022
Koce i jedzenie na tydzień -
77
00:04:28,052 --> 00:04:30,808
to zapewnia wam król Jerzy.
78
00:04:31,354 --> 00:04:33,929
- Dokąd mamy iść?
- Dokąd?
79
00:04:34,574 --> 00:04:37,233
Tutaj. Oto, gdzie.
80
00:04:41,321 --> 00:04:45,453
Kolonia Karna w Nowej Południowej Walii,
Sydney, Australia - 1805 r.
81
00:05:40,415 --> 00:05:41,480
Will!
82
00:05:42,566 --> 00:05:43,566
William...
83
00:06:06,310 --> 00:06:09,468
Will, gdzie jest nasz dom?
W którym kierunku?
84
00:06:09,621 --> 00:06:10,653
Nie wiem.
85
00:06:14,164 --> 00:06:17,228
Nie ma Gwiazdy Polarnej,
by mnie poprowadziła.
86
00:06:17,347 --> 00:06:18,751
Ani Niedźwiedzicy...
87
00:06:18,777 --> 00:06:21,773
...i co noc, świat wydaje się
tak przepastnym.
88
00:06:21,799 --> 00:06:24,304
To miejsce nie przypomina Londynu.
89
00:06:27,078 --> 00:06:29,458
Najważniejsze, że jesteśmy razem.
90
00:06:33,592 --> 00:06:36,197
Nie wiem, jak ci się to udało, Sal.
91
00:06:38,075 --> 00:06:39,188
Pisałam listy.
92
00:06:40,925 --> 00:06:43,223
Na samą górę, rozumiesz.
93
00:06:44,031 --> 00:06:45,063
"Do Króla...
94
00:06:49,883 --> 00:06:51,800
...od czcigodnego człowieka."
95
00:06:57,667 --> 00:07:00,163
Zrobiłam to, co musiałam, Will.
96
00:07:00,530 --> 00:07:03,236
Nie mogłam pozwolić,
by cię powiesili.
97
00:07:03,994 --> 00:07:05,774
Najważniejsze...
98
00:07:06,118 --> 00:07:08,546
...że Willie i Dickie mają ojca...
99
00:07:09,458 --> 00:07:10,886
a ja męża.
100
00:07:14,242 --> 00:07:17,401
I obiecaj,
że nigdy ponownie mnie nie spytasz.
101
00:07:21,624 --> 00:07:23,842
Boże, Sal, co ja narobiłem?
102
00:08:02,973 --> 00:08:04,234
Precz!
103
00:08:09,059 --> 00:08:10,739
Precz, powiedziałem!
104
00:08:11,770 --> 00:08:13,444
Idź do diabła!
105
00:08:39,449 --> 00:08:42,495
Pięć lat później...
106
00:08:59,227 --> 00:09:00,504
Z drogi.
107
00:09:00,656 --> 00:09:02,010
Dobra robota.
108
00:09:12,794 --> 00:09:14,825
Świetnie, do zobaczenia później.
109
00:09:15,008 --> 00:09:16,367
Przejście!
110
00:09:38,020 --> 00:09:39,766
To kolonia złodziei,
111
00:09:39,786 --> 00:09:43,012
i nie ma większego,
od szefa celników, co, Thornhill?
112
00:09:43,038 --> 00:09:44,373
Racja, panie King.
113
00:09:44,399 --> 00:09:46,282
Przypłynęliśmy na koniec świata,
114
00:09:46,308 --> 00:09:49,170
ale nic się nie zmieniło,
poza szatami naszych panów.
115
00:09:49,171 --> 00:09:50,576
Jak to, panie King?
116
00:09:50,722 --> 00:09:55,738
W domu na maluczkich żerują
ubrani w jedwabie, wysoko urodzeni,
117
00:09:55,758 --> 00:09:59,730
a tutaj rzekomi pracusie
w czerwonych kurtkach.
118
00:09:59,750 --> 00:10:03,177
Może, z czasem, nowy gubernator
zrobi z tym porządek.
119
00:10:03,203 --> 00:10:05,924
Zakład, że nie dla
dożywotnich skazańców, jak ja.
120
00:10:05,925 --> 00:10:08,278
Prędzej świnie zaczną latać.
121
00:10:10,110 --> 00:10:12,535
Więc... robota zrobiona, panie King.
122
00:10:12,609 --> 00:10:15,688
Dobry z ciebie pracownik, Thornhill.
Doskonały.
123
00:10:15,714 --> 00:10:19,726
Do następnego konwoju
nie mam nic dla ciebie. Wtedy wróć.
124
00:10:34,563 --> 00:10:37,559
Dopijajcie, panowie,
pozostali także.
125
00:10:37,585 --> 00:10:38,972
Wracajcie do żon.
126
00:10:38,998 --> 00:10:40,321
Boże, pomóż im.
127
00:10:40,347 --> 00:10:42,820
- Mamo...?
- Tam, na ławkę, Willie.
128
00:10:46,695 --> 00:10:48,798
Dickie!
129
00:10:49,334 --> 00:10:51,638
Dokąd lecisz? Wracaj natychmiast!
130
00:10:56,003 --> 00:10:57,742
Willie, chodź tu.
131
00:10:57,762 --> 00:11:00,132
Weź to i ukryj. Migiem.
132
00:11:01,260 --> 00:11:02,746
A wy zbierajcie się.
133
00:11:02,766 --> 00:11:05,161
Dzięki za przybycie.
Ruszajcie się.
134
00:11:05,187 --> 00:11:07,167
Ty też, Parszywy Billu, no już!
135
00:11:08,273 --> 00:11:10,754
Dziś już nie będzie polewki,
zamykamy.
136
00:11:10,770 --> 00:11:11,802
Idźcie.
137
00:11:20,464 --> 00:11:22,479
Płodzisz kolejny skazańczy pomiot?
138
00:11:22,505 --> 00:11:24,795
Taki ryj ostatni raz widziałam
żrący z koryta.
139
00:11:24,796 --> 00:11:26,801
Zapłodnię cię nasieniem wolnego człowieka.
140
00:11:26,802 --> 00:11:28,255
- Spadaj!
- Zostaw moją mamę!
141
00:11:28,256 --> 00:11:30,114
Przyhamuj.
Jestem wolną osadniczką.
142
00:11:30,115 --> 00:11:32,837
Jak i moi chłopcy.
Nie pozwól, by mówiono inaczej.
143
00:11:32,838 --> 00:11:34,531
Wolną, ale nie ponad prawem.
144
00:11:34,557 --> 00:11:37,231
Sprzedaję jamajski rum.
To wynagrodzenie męża.
145
00:11:37,257 --> 00:11:39,127
Więc już dostaliście swoją dolę.
146
00:11:39,128 --> 00:11:40,745
Czyli możesz nas poczęstować?
147
00:11:40,746 --> 00:11:42,272
To grabież w biały dzień.
148
00:11:42,273 --> 00:11:45,353
Dla pewności,
że to nie jakiś nędzny samogon.
149
00:11:45,379 --> 00:11:49,985
Gdybyście nie wtykali nosa do handlu rumem,
nie byłoby samogonów.
150
00:11:53,106 --> 00:11:55,616
Willie, przynieś dwa czyste kubki.
151
00:11:58,292 --> 00:11:59,766
Rumu!
152
00:11:59,792 --> 00:12:01,993
- Spieprzaj, czarny draniu!
- Rumu!
153
00:12:02,019 --> 00:12:03,884
Wracaj z powrotem na drzewo!
154
00:12:03,910 --> 00:12:04,910
Rumu!
155
00:12:05,574 --> 00:12:10,048
Tylko się czają, prawda?
Dobra, częstujcie się.
156
00:12:10,164 --> 00:12:13,413
Nędzna nagroda za służbę
w tej zabitej dziurze.
157
00:12:13,796 --> 00:12:15,538
Jamajski, jak mówiłam.
158
00:12:15,564 --> 00:12:18,515
Teraz pocałujcie się gdzieś!
Co robisz?
159
00:12:19,240 --> 00:12:22,108
To legalny rum!
Zostaw to!
160
00:12:22,134 --> 00:12:23,714
To zarobek mego męża!
161
00:12:23,757 --> 00:12:26,127
Powiem tacie!
Nauczy was prawa!
162
00:12:26,153 --> 00:12:29,849
My jesteśmy cholernym prawem,
mój pyskaty wróbelku.
163
00:12:39,844 --> 00:12:40,844
Niezłe.
164
00:12:41,373 --> 00:12:44,248
Nad Cockle Bay jest szkutnik,
buduje łódki.
165
00:12:44,274 --> 00:12:45,948
Tak zaczynał mój ojciec.
166
00:12:45,974 --> 00:12:48,681
- Chce tylko 11 funtów.
- Tylko?
167
00:12:49,095 --> 00:12:51,724
Policzyłam oszczędności,
niedużo nam brakuje.
168
00:12:51,750 --> 00:12:53,793
Im szybciej zdobędziesz własną łódź,
tym lepiej.
169
00:12:53,794 --> 00:12:55,850
Zarobimy kupę szmalu, jak inni,
170
00:12:55,876 --> 00:12:57,010
i wrócimy do domu.
171
00:12:57,036 --> 00:12:58,908
Kupimy mały domek pod miastem.
172
00:12:58,934 --> 00:13:01,464
Nie wrócimy do domu,
prawda, tato?
173
00:13:01,490 --> 00:13:04,750
Nie wierz we wszystko,
co mówi twój ojciec, Willie.
174
00:13:04,972 --> 00:13:07,988
Znów przyszedł Rumowy Korpus,
prawda, mamo?
175
00:13:08,014 --> 00:13:10,538
Tak. Dołóż drewna do ognia, Willie.
176
00:13:10,564 --> 00:13:13,712
Dickie, usiądź przy ogniu,
musimy z ojcem porozmawiać.
177
00:13:13,738 --> 00:13:14,915
No już, żwawiej!
178
00:13:18,138 --> 00:13:21,336
Mam już dość pijaków
i cholernego Rumowego Korpusu.
179
00:13:21,362 --> 00:13:23,688
To nie miejsce dla wychowywania dzieci.
180
00:13:23,714 --> 00:13:27,107
Jakbyś nie mała go
po dziurki w nosie, kochanie,
181
00:13:27,133 --> 00:13:29,065
do domu już nie wrócimy.
182
00:13:37,810 --> 00:13:39,754
Widzisz to, Dickie?
183
00:13:39,774 --> 00:13:43,147
Willie znalazł to tuż przed wyjazdem,
prawda, Willie?
184
00:13:43,173 --> 00:13:45,810
Przy schodach na Pickle Herring.
185
00:13:47,609 --> 00:13:50,204
To kawałek starej dachówki
z Londynu.
186
00:13:50,386 --> 00:13:53,526
Widzisz, jak je mocowali?
Dzięki tej dziurce?
187
00:13:55,264 --> 00:13:59,179
Wkrótce zabierzemy ją z powrotem
na Pickle Herring.
188
00:13:59,981 --> 00:14:03,600
Daję słowo, zwrócimy,
dokładnie tam, skąd wzięliśmy.
189
00:14:25,625 --> 00:14:28,986
Twoje wspomnienia o Londynie
różnią się od moich, Sal.
190
00:14:29,012 --> 00:14:30,994
Jedna sroga zima nie przesądza.
191
00:14:31,020 --> 00:14:33,060
Nieprawda, głodowaliśmy.
192
00:14:33,295 --> 00:14:34,975
Byliśmy na dnie.
193
00:14:35,303 --> 00:14:37,610
Willie stał się chudy jak zapałka -
194
00:14:37,636 --> 00:14:39,636
marniał na naszych oczach.
195
00:14:39,662 --> 00:14:42,631
Oczekiwałaś kolejnego dziecka,
a ja nie miałem grosza w kieszeni.
196
00:14:42,632 --> 00:14:44,240
Nie było tak, jak ci się wydaje.
197
00:14:44,241 --> 00:14:46,778
Zdobędziemy ten dom za miastem.
198
00:14:46,804 --> 00:14:50,043
Mam dożywotni wyrok, Sal.
199
00:14:50,377 --> 00:14:52,425
Nie ma sensu się oszukiwać.
200
00:14:52,778 --> 00:14:54,720
Kupisz sobie inną łódź.
201
00:14:55,600 --> 00:14:58,609
- Sal...
- I będziesz miał terminatorów,
202
00:14:59,233 --> 00:15:01,018
by wiosłowali za ciebie.
203
00:15:01,044 --> 00:15:04,832
Gdy ty będziesz siedział bezczynnie
w naszym własnym domu.
204
00:15:04,858 --> 00:15:06,091
Ze służącą.
205
00:15:07,770 --> 00:15:09,149
Ze służącą.
206
00:15:10,110 --> 00:15:11,654
By przynosiła nam...
207
00:15:12,762 --> 00:15:14,569
Muffinki do łóżka.
208
00:15:14,595 --> 00:15:18,579
- I paliła w piecu.
- Tak.
209
00:15:18,605 --> 00:15:20,919
A ja owinę się
szalem w tureckie wzory.
210
00:15:20,945 --> 00:15:23,188
Tak, jak wielka dama. Chodź tu!
211
00:15:28,684 --> 00:15:29,985
William Thornhill!
212
00:15:32,742 --> 00:15:33,786
Kto tam?
213
00:15:34,102 --> 00:15:39,451
Już myślałem, że w całej tej cholernej kolonii
nie znajdę przyzwoitego wioślarza.
214
00:15:47,651 --> 00:15:49,164
Thomas Blackwood.
215
00:15:49,746 --> 00:15:50,994
Znam to nazwisko.
216
00:15:51,020 --> 00:15:52,490
Pani Thornhill.
217
00:15:53,641 --> 00:15:55,750
Najszybszy wioślarz na Tamizie.
218
00:15:55,760 --> 00:15:57,286
Raz nawet pobił rekord.
219
00:15:57,312 --> 00:15:59,434
Dziewięć lat rekord należał do mnie.
220
00:15:59,435 --> 00:16:02,692
Dwie godziny i jedna minuta
z London Bridge do Chelsea.
221
00:16:02,718 --> 00:16:05,362
Teraz jest krótszy od 2 godzin,
mój mąż go pobił.
222
00:16:05,363 --> 00:16:07,395
Z wichurą za sobą.
223
00:16:07,421 --> 00:16:08,766
Czego pan chce?
224
00:16:09,031 --> 00:16:12,283
Nie odmówiłbym kieliszka napitku,
jakim tu częstują.
225
00:16:12,309 --> 00:16:14,604
Jest zbyt dobry, by go rozdawać.
226
00:16:24,046 --> 00:16:27,742
Z jakiego powodu
zesłali cię na koniec świata?
227
00:16:27,762 --> 00:16:29,671
Nie pański interes,
Thomasie Blackwoodzie.
228
00:16:29,672 --> 00:16:30,861
Święta racja.
229
00:16:32,408 --> 00:16:34,013
Pani zdrowie.
230
00:16:40,209 --> 00:16:43,279
Jak to się stało,
że wcześniej cię nie widziałem?
231
00:16:43,305 --> 00:16:46,022
Zwykle trzymam się z dala od miasta.
232
00:16:46,048 --> 00:16:49,777
Niektórzy stąd nigdy nie dadzą człowiekowi
zapomnieć o przeszłości.
233
00:16:49,778 --> 00:16:52,395
Mam dobrą łódkę -
pływam tam i z powrotem.
234
00:16:52,429 --> 00:16:56,232
Wożę żywność do miasta,
a materiały eksploatacyjne farmerom na północy.
235
00:16:56,233 --> 00:16:57,574
To niezły interes.
236
00:16:58,113 --> 00:17:01,596
Miałem do pomocy skazańców -
zdatni psu na budę.
237
00:17:01,778 --> 00:17:04,492
Nie odróżniali prawej burty od lewej.
238
00:17:05,016 --> 00:17:06,948
To samo, jeśli można.
239
00:17:08,754 --> 00:17:10,024
Gdzie na północy?
240
00:17:11,014 --> 00:17:14,719
Hawkesbury.
Mogę sobie poradzić bez pomocy, ale...
241
00:17:15,001 --> 00:17:16,329
Rzeka Hawkesbury?
242
00:17:16,355 --> 00:17:19,143
Porządna, głęboka rzeka.
Obfita w wodę.
243
00:17:19,169 --> 00:17:20,790
Tak, i pełna czarnych.
244
00:17:20,816 --> 00:17:23,431
Will, nie śmiej nawet myśleć
o rzece Hawkesbury.
245
00:17:23,432 --> 00:17:25,150
Czarni nie przeszkadzają.
246
00:17:25,176 --> 00:17:26,457
Słyszałam coś innego.
247
00:17:26,483 --> 00:17:28,414
Że nie są podobni
do miejscowych czarnych,
248
00:17:28,415 --> 00:17:30,539
którzy są zbyt pijani,
by rzucić włócznią.
249
00:17:30,540 --> 00:17:33,540
Zostawisz ich w spokoju,
to oni zostawią i ciebie - proste.
250
00:17:33,541 --> 00:17:35,975
Na Hawkesbury
można szybko się wzbogacić.
251
00:17:36,001 --> 00:17:37,717
Mężu, nie pójdziesz, i kropka.
252
00:17:37,718 --> 00:17:40,930
Ale King nie ma dla mnie pracy
do następnego konwoju.
253
00:17:40,956 --> 00:17:43,213
Nic tu nie zarobię
siedząc na tyłku.
254
00:17:43,239 --> 00:17:46,722
Wbiła sobie do głowy,
by zbić majątek i wrócić do domu.
255
00:17:46,742 --> 00:17:49,986
Dla kogoś, kto nosił kajdany
nie ma na to zbytniej nadziei.
256
00:17:49,987 --> 00:17:51,515
Jakby to nie było dziwne,
257
00:17:51,541 --> 00:17:53,754
moja droga żona jest na to głucha.
258
00:17:53,774 --> 00:17:56,105
Nie nabijaj się ze mnie,
i to w towarzystwie.
259
00:17:56,106 --> 00:17:58,559
Nie powiedziałem, że to niemożliwe.
260
00:17:58,770 --> 00:18:00,746
Jeśli chcesz zbić majątek,
261
00:18:00,766 --> 00:18:04,147
twoja żona nie jest tak głupia,
jak ją malujesz.
262
00:18:04,746 --> 00:18:08,329
Potrzebujesz tylko
szczególnego rodzaju ułaskawienia.
263
00:18:14,496 --> 00:18:17,346
Jakiego ułaskawienia?
264
00:18:18,881 --> 00:18:21,479
Jest pewien duchowny -
wielebny Pine.
265
00:18:21,505 --> 00:18:24,026
Biegły w posługiwaniu się słowem,
można powiedzieć.
266
00:18:24,027 --> 00:18:26,204
Najwyżej ceni dobrą brandy.
267
00:18:26,230 --> 00:18:28,442
Im lepsza brandy,
tym lepiej pisze.
268
00:18:28,468 --> 00:18:31,782
Za kwartę wyśle
odpowiednio zredagowany list,
269
00:18:32,104 --> 00:18:34,789
wychwalający twój
dobry charakter,
270
00:18:34,815 --> 00:18:38,419
i twoje zasługi
dla kościoła i społeczności.
271
00:18:38,542 --> 00:18:41,248
Galon, mógłby wybielić
samego diabła.
272
00:18:48,615 --> 00:18:50,615
Królowa
273
00:18:56,297 --> 00:18:57,862
Stromo do wiatru!
274
00:19:01,637 --> 00:19:04,241
Ostatni, który to zrobił -
wyleciał za burtę.
275
00:19:04,267 --> 00:19:05,981
Poszedł prosto na dno.
276
00:19:06,746 --> 00:19:08,594
To nie Tamiza, prawda?
277
00:19:08,620 --> 00:19:10,062
Nie, dzięki Bogu.
278
00:19:23,277 --> 00:19:25,327
Zatoka zwie się Broken Bay.
279
00:19:25,778 --> 00:19:27,774
Rzeka jest po tamtej stronie.
280
00:19:28,013 --> 00:19:31,425
Można pływać tu latami
i nie znaleźć jej ujścia.
281
00:19:33,035 --> 00:19:35,253
W porządku, fala nam sprzyja.
282
00:19:35,300 --> 00:19:37,670
Musimy tylko sterować,
to wszystko.
283
00:19:37,714 --> 00:19:39,042
Prawie na miejscu.
284
00:19:41,175 --> 00:19:42,668
Oto i ona.
285
00:19:44,969 --> 00:19:46,692
Nasza Hawkesbury!
286
00:19:47,151 --> 00:19:49,595
Najlepiej ukryta rzeka na świecie!
287
00:19:59,635 --> 00:20:02,047
Tutaj stajesz się znowu wolnym...
288
00:20:02,863 --> 00:20:05,702
...niczyim niewolnikiem, poza jej nurtem.
289
00:20:08,063 --> 00:20:09,566
A gdzie są oni?
290
00:20:09,766 --> 00:20:13,574
Czarnego faceta zobaczysz tylko wtedy,
gdy on zechce.
291
00:20:13,798 --> 00:20:15,183
Oni nas zauważyli.
292
00:20:17,812 --> 00:20:19,210
Tam, spójrz.
293
00:20:21,718 --> 00:20:24,275
Przekazują wiadomość w górę rzeki.
294
00:21:06,227 --> 00:21:07,441
Thornhill...
295
00:21:09,581 --> 00:21:11,270
Łamacz Sullivan.
296
00:21:11,999 --> 00:21:14,265
Pali muszle ostryg dla wapna.
297
00:21:14,875 --> 00:21:17,648
A w międzyczasie wyrządza wiele szkód.
298
00:21:20,358 --> 00:21:21,718
Blackwood!
299
00:21:21,846 --> 00:21:23,442
Will, wiosłuj dalej.
300
00:21:23,672 --> 00:21:26,973
Blackwood, czekaj!
Potrzebuję baryłek na moje wapno!
301
00:21:26,999 --> 00:21:28,848
Walczymy z nurtem, Łamaczu!
302
00:21:28,874 --> 00:21:32,309
Muszę przewieźć towar!
Od miesiąca się wala!
303
00:21:32,462 --> 00:21:36,718
- Saggerty czeka!
- Do diabła z Saggertym! I jego świniami.
304
00:21:37,068 --> 00:21:38,301
Blackwood!
305
00:21:38,607 --> 00:21:39,782
Dawaj ostro.
306
00:21:40,195 --> 00:21:42,084
Nie bądź draniem, Blackwood!
307
00:21:42,110 --> 00:21:44,016
Im dalej odpłyniemy, tym lepiej.
308
00:21:44,042 --> 00:21:47,517
Lepiej spędzić noc
z dala od Łamacza Sullivana.
309
00:21:47,886 --> 00:21:49,068
Pieprz się!
310
00:21:52,107 --> 00:21:54,192
♪ Dwie dziewki w białych fartuchach
311
00:21:54,218 --> 00:21:56,312
♪ Biją dzwony u Św. Katarzyny
312
00:21:56,734 --> 00:21:58,734
♪ Pomarańcze i cytryny
313
00:21:58,754 --> 00:22:01,336
♪ Biją dzwony
u Świętego Klemensa
314
00:22:01,531 --> 00:22:03,563
♪ Kiedy mi zapłacisz?
315
00:22:03,589 --> 00:22:05,949
♪ Biją dzwony na Old Bailey
316
00:22:06,133 --> 00:22:07,786
♪ Kiedy będę bogaty
317
00:22:07,800 --> 00:22:09,845
♪ Biją dzwony na Fleet... ♪
318
00:22:09,871 --> 00:22:11,726
- Rumu.
- Nie!
319
00:22:11,742 --> 00:22:13,978
Nie ma rumu!
Wynoś się, Parszywy Billu!
320
00:22:14,000 --> 00:22:15,392
No już, wynocha!
321
00:22:15,538 --> 00:22:17,534
- Weź to i zmykaj.
- Rumu!
322
00:22:17,738 --> 00:22:19,726
Wynoś się! Wyłaź!
323
00:22:19,742 --> 00:22:20,774
No, już!
324
00:22:32,730 --> 00:22:34,557
Kiedy wróci tata?
325
00:22:34,738 --> 00:22:35,899
Wkrótce, Dickie.
326
00:22:36,012 --> 00:22:37,944
Wkrótce. Wszystko w porządku.
327
00:22:37,970 --> 00:22:41,692
Parszywy Bill nas zostawił,
ulotnił się w buszu.
328
00:22:41,718 --> 00:22:42,980
Dobra, chodźcie.
329
00:22:43,039 --> 00:22:44,098
Czas spać.
330
00:22:44,386 --> 00:22:46,201
Ale, mamo, nie zakończyliśmy.
331
00:22:46,227 --> 00:22:47,780
Doszliśmy do Stepney.
332
00:22:48,248 --> 00:22:49,459
No dobrze.
333
00:22:50,147 --> 00:22:52,082
♪ Powiedz, kiedy to będzie?
334
00:22:52,108 --> 00:22:54,068
♪ Biją dzwony Stepney
335
00:22:54,094 --> 00:22:55,875
♪ Tego ja nie wiem
336
00:22:55,901 --> 00:22:58,714
♪ Biją wielkie dzwony Bow
337
00:22:58,734 --> 00:23:01,556
♪ Oto i świeca, oświetli ci łóżko
338
00:23:01,804 --> 00:23:05,162
♪ I topór śpieszy odrąbać głowę!
339
00:23:05,188 --> 00:23:06,370
♪ Rąbie, sieka!
340
00:23:06,396 --> 00:23:08,484
♪ Ostatni człowiek nie żyje. ♪
341
00:23:35,738 --> 00:23:38,493
Moja łódź miała podwójne dno...
342
00:23:39,044 --> 00:23:41,146
...do przemytu, kradzieży.
343
00:23:42,660 --> 00:23:44,555
Jakiś drań rozpuścił język.
344
00:23:45,386 --> 00:23:46,662
Doniósł na mnie.
345
00:23:51,852 --> 00:23:53,929
Na ciebie też ktoś doniósł?
346
00:23:57,941 --> 00:23:59,826
Często się zastanawiałem.
347
00:24:00,758 --> 00:24:02,232
A czym zawiniłeś?
348
00:24:04,117 --> 00:24:06,121
Próbą nakarmienia rodziny.
349
00:24:06,380 --> 00:24:07,513
Tak.
350
00:24:07,539 --> 00:24:10,367
Niewinny, jak dziecko w łonie matki.
351
00:24:12,983 --> 00:24:15,718
Za pomocą paru desek
drewna brezylkowego,
352
00:24:15,734 --> 00:24:17,540
pewnej bezksiężycowej nocy.
353
00:24:18,742 --> 00:24:20,193
Pewnie warte pensa.
354
00:24:23,078 --> 00:24:24,396
5 funtów.
355
00:24:26,778 --> 00:24:28,734
To cud, że cię nie powiesili.
356
00:24:28,750 --> 00:24:30,041
Niedużo brakowało.
357
00:24:32,738 --> 00:24:34,430
Gdyby nie moja Sal...
358
00:24:35,032 --> 00:24:38,744
Nie należy do tych,
którzy pozwalają wejść sobie w drogę.
359
00:24:39,394 --> 00:24:40,672
Nawet katu?
360
00:24:42,515 --> 00:24:44,687
Tak. Uparta, można powiedzieć.
361
00:24:48,082 --> 00:24:49,804
Jak jej się to udało?
362
00:25:00,863 --> 00:25:02,058
Listem...
363
00:25:03,477 --> 00:25:04,820
...na samą górę.
364
00:25:08,962 --> 00:25:12,071
Widzisz, jej ojciec
zabrał mnie z ulicy...
365
00:25:12,750 --> 00:25:15,454
...i uczył, jak własnego syna.
366
00:25:16,064 --> 00:25:18,975
Podarował mi łódź
w prezencie ślubnym.
367
00:25:19,001 --> 00:25:21,604
Mieliśmy dom na Swan Lane.
368
00:25:23,758 --> 00:25:24,868
Straciłem go.
369
00:25:25,843 --> 00:25:26,875
Co się stało?
370
00:25:30,091 --> 00:25:31,685
Tamiza zamarzła.
371
00:25:32,539 --> 00:25:33,995
Nie było zarobków.
372
00:25:36,199 --> 00:25:39,419
To było w tym samym roku,
gdy zmarł nasz ojciec.
373
00:25:41,643 --> 00:25:43,190
Oczywiście, komornicy,
374
00:25:43,216 --> 00:25:45,188
zabierają po kawałku, prawda?
375
00:25:45,746 --> 00:25:46,805
Dom...
376
00:25:47,569 --> 00:25:48,945
...potem łódź...
377
00:25:52,141 --> 00:25:54,080
To było ponad jego siły.
378
00:25:55,989 --> 00:25:58,634
Wystarczyła jedna zbyt sroga zima.
379
00:26:01,440 --> 00:26:03,357
Czy nie wszystkie są takie?
380
00:26:07,196 --> 00:26:08,698
Ale ona zapomina.
381
00:26:11,664 --> 00:26:14,095
Może nie chce pamiętać.
Nie wiem.
382
00:26:14,827 --> 00:26:18,430
Pamięć jest zabawną rzeczą
w takim miejscu, jak to.
383
00:26:21,518 --> 00:26:23,798
Ale ja niczego nie zapomniałem.
384
00:26:30,969 --> 00:26:32,529
Co jest gorsze...
385
00:26:35,323 --> 00:26:36,908
...mieć coś i stracić,
386
00:26:36,934 --> 00:26:39,378
czy nie mieć tego od początku?
387
00:26:41,770 --> 00:26:43,893
Łatwo przyszło, łatwo poszło.
388
00:27:04,004 --> 00:27:06,825
Willie!
Nie, Dickie, wracaj tu!
389
00:27:07,342 --> 00:27:08,430
Chłopcy!
390
00:27:29,356 --> 00:27:31,129
Precz! Zjeżdżajcie stąd!
391
00:27:32,640 --> 00:27:34,360
Zamknij się, Kominowa Gębo!
392
00:27:34,386 --> 00:27:36,504
Willie! Dickie, idziemy stąd.
393
00:27:38,296 --> 00:27:39,777
Won! Odpieprz się!
394
00:27:41,035 --> 00:27:43,979
Zabierajcie stąd
swe brudne, czarne dupska.
395
00:27:55,440 --> 00:27:57,742
Blackwood, gdzie cię diabli nosili?
396
00:27:57,762 --> 00:27:59,402
Już, spokojnie, Saggerty.
397
00:27:59,428 --> 00:28:01,432
Nie dam twoim świniom gnić.
398
00:28:01,999 --> 00:28:04,033
Widzę, że masz kolejnego sługusa.
399
00:28:04,059 --> 00:28:06,579
Thornhill, to Saggerty.
400
00:28:06,994 --> 00:28:09,603
Mój dał nogę w busz.
401
00:28:10,389 --> 00:28:12,691
Myśli, że da radę dotrzeć do Chin.
402
00:28:13,067 --> 00:28:15,075
Prędzej zjedzą go dzikusy.
403
00:28:15,647 --> 00:28:17,043
Nie są kanibalami.
404
00:28:19,624 --> 00:28:23,519
Znowu rozbili tam obóz,
całe plemię.
405
00:28:24,001 --> 00:28:27,244
Złodziejskie pomioty,
zabrali mi sześć worków pszenicy,
406
00:28:27,270 --> 00:28:28,865
gdy się kąpałem.
407
00:28:29,076 --> 00:28:30,622
To nauczy cię mycia.
408
00:28:38,200 --> 00:28:40,846
Żona i dzieci. Nie znieśli upału.
409
00:29:01,335 --> 00:29:02,248
Dickie?
410
00:29:02,274 --> 00:29:06,356
Nie zniosą ani jaja,
jeśli będziesz cały dzień się przyglądał.
411
00:29:17,994 --> 00:29:20,932
Mam 100 akrów w dole rzeki -
412
00:29:21,054 --> 00:29:22,863
przy pierwszej płyciźnie.
413
00:29:22,889 --> 00:29:25,083
Laguna Blackwooda -
414
00:29:25,413 --> 00:29:27,247
nieźle, jak na skazańca.
415
00:29:27,248 --> 00:29:30,162
Laguna Blackwooda.
Jak ci się to udało?
416
00:29:30,188 --> 00:29:32,072
Jak tylko mnie ułaskawili,
417
00:29:32,098 --> 00:29:35,510
usadowiłem tyłek na kawałku ziemi
i zacząłem uprawę.
418
00:29:35,633 --> 00:29:38,587
Tak tutaj palikiem
zaznaczasz swe roszczenia.
419
00:29:39,690 --> 00:29:41,117
Tak po prostu?
420
00:29:41,798 --> 00:29:44,289
Nie ma nic za darmo
na tym świecie.
421
00:29:44,315 --> 00:29:47,166
Ale, tak,
wystarczy wetknąć kij w ziemię.
422
00:29:47,878 --> 00:29:49,870
Miej oczy otwarte, stary.
423
00:29:52,429 --> 00:29:55,359
Lord Loveday, wolny osadnik.
424
00:29:55,921 --> 00:29:58,410
Wdział buty i ma się za lorda.
425
00:29:58,436 --> 00:30:01,721
Lepszego od nas -
skazańczych szumowin.
426
00:30:03,138 --> 00:30:05,696
Chociaż tutaj
to nie ma większego znaczenia.
427
00:30:05,722 --> 00:30:07,782
Wszyscy mamy własną ziemię i...
428
00:30:07,802 --> 00:30:10,405
...u każdego
gówno pachnie tak samo.
429
00:30:38,504 --> 00:30:39,968
Co im powiedziałeś?
430
00:30:40,750 --> 00:30:42,706
Zwyczajne powitanie.
431
00:30:44,798 --> 00:30:46,742
Mówiłeś prawie, jak jeden z nich.
432
00:30:46,758 --> 00:30:48,838
Z czasem to podchwytujesz...
433
00:30:49,375 --> 00:30:51,557
...jeśli jesteś zainteresowany.
434
00:30:55,953 --> 00:30:57,758
Łopaty na końcu.
435
00:30:57,774 --> 00:30:58,806
Chodźmy.
436
00:31:04,738 --> 00:31:05,738
Proszę.
437
00:31:06,452 --> 00:31:08,005
Więc jesteś z Bermondsey.
438
00:31:08,031 --> 00:31:10,516
Z tak daleka,
że moja stopa już tam nie stanie!
439
00:31:10,517 --> 00:31:12,305
Chociaż jego żona tego pragnie.
440
00:31:12,306 --> 00:31:14,799
Im szybciej przestanie się łudzić,
tym lepiej.
441
00:31:14,800 --> 00:31:18,740
Musimy ułożyć sobie życie tutaj.
Proszę jej to przekazać.
442
00:31:24,872 --> 00:31:25,983
Dobrze.
443
00:31:26,388 --> 00:31:29,750
Wielebny Pine słyszał
o kościele św. Marii Magdaleny?
444
00:31:29,766 --> 00:31:31,063
W Bermondsey.
445
00:31:31,369 --> 00:31:34,526
Moja mama i tata są pochowani
przy tym kościele.
446
00:31:34,552 --> 00:31:36,582
Bracia i siostry też -
jako dzieci.
447
00:31:36,608 --> 00:31:39,724
Mój Will i ja, tam się poznaliśmy,
gdy byliśmy młodzi.
448
00:31:39,725 --> 00:31:42,734
Will uwielbiał siedzieć w tym kościele.
449
00:31:42,754 --> 00:31:46,374
Patrzeć, jak z ogromnych okien
spływa światło...
450
00:31:46,742 --> 00:31:50,770
Will mawiał, że w tym miejscu przy rzece,
czuje obecność Boga.
451
00:31:50,790 --> 00:31:53,572
Właśnie tam,
w tym szczególnym miejscu.
452
00:32:57,806 --> 00:32:59,774
Widziałem, jak patrzyłeś.
453
00:33:00,977 --> 00:33:02,624
Wiem, o czym myślisz.
454
00:33:04,293 --> 00:33:05,566
Doprawdy?
455
00:33:08,663 --> 00:33:11,415
W tych stronach
nie można tylko czegoś brać.
456
00:33:11,441 --> 00:33:14,714
Trochę zabierasz - trochę oddajesz.
To jedyny sposób.
457
00:33:14,730 --> 00:33:17,209
Inaczej rozdepczą cię
jak karalucha.
458
00:33:17,235 --> 00:33:19,194
Nie będę się spierał.
459
00:33:22,641 --> 00:33:23,766
Dobrze.
460
00:33:34,311 --> 00:33:35,376
Dickie?
461
00:33:37,137 --> 00:33:39,221
Mam dla ciebie niespodziankę.
462
00:33:52,271 --> 00:33:53,299
Witam!
463
00:33:55,280 --> 00:33:56,312
Tata!
464
00:34:02,323 --> 00:34:05,151
Aleście wyrośli!
Zbyt długo mnie nie było.
465
00:34:06,750 --> 00:34:08,979
Trzyma farmerów w garści.
466
00:34:09,005 --> 00:34:11,805
Bez jego łodzi,
ich zbiory gniłyby w ziemi.
467
00:34:11,831 --> 00:34:13,620
Ma też swoją własną ziemię.
468
00:34:13,646 --> 00:34:16,599
Były skazaniec ma 100 akrów,
wyobrażasz sobie?
469
00:34:16,625 --> 00:34:19,957
Nazwał ją Laguną Blackwooda.
I on nie jest jedynym.
470
00:34:19,983 --> 00:34:22,745
Masz, Dickie. Posmakuj jaja,
na które tak czekałeś.
471
00:34:22,746 --> 00:34:26,400
- Cały dzień czekał na to!
- Blackwood chce zabrać mnie znowu.
472
00:34:26,426 --> 00:34:27,958
- Ja nie chcę!
- Nie, tato!
473
00:34:27,984 --> 00:34:30,604
- Mogę z tobą?
- Tęsknili za tobą, jak i ja.
474
00:34:30,630 --> 00:34:33,730
Sal, nigdy nie widziałem
takiego kraju, jak ten.
475
00:34:33,750 --> 00:34:36,928
Jest potężny,
niepowtarzalny w swym pięknie.
476
00:34:36,954 --> 00:34:40,156
- A co z czarnymi?
- Nie widziałem ani jednego!
477
00:34:41,004 --> 00:34:42,658
No dobra, kilku.
478
00:34:42,684 --> 00:34:45,237
Po prostu łowili ryby,
zajmowali się swoimi sprawami.
479
00:34:45,238 --> 00:34:47,064
Siedzieli, jak mysz pod miotłą!
480
00:34:47,090 --> 00:34:48,908
Dlaczego to tak długo trwało?
481
00:34:48,934 --> 00:34:53,119
- Następnym razem się pośpieszę.
- Nie będzie następnego razu.
482
00:34:53,145 --> 00:34:55,694
Wasz tato nigdzie się nie wybiera.
483
00:34:58,228 --> 00:34:59,364
Dobry strzał!
484
00:34:59,567 --> 00:35:02,290
To miejsce jest jak ze snu, Sal.
485
00:35:03,184 --> 00:35:05,726
Gdy odbijają się od niego
promienie światła,
486
00:35:05,752 --> 00:35:08,352
mieni się kolorami, jak tęcza.
Jest...
487
00:35:10,774 --> 00:35:14,142
Musimy je zdobyć,
zanim ktoś nas nie wyprzedzi.
488
00:35:16,722 --> 00:35:21,718
Will, drżę z przerażenia,
gdy nie ma cię z nami.
489
00:35:22,054 --> 00:35:24,754
I chłopcy bardzo za tobą tęsknią.
490
00:35:24,945 --> 00:35:27,459
Szczególnie Dickie -
on nie rozumie.
491
00:35:28,423 --> 00:35:30,117
Nieźle nam się powodzi.
492
00:35:30,143 --> 00:35:33,810
Wkrótce uzbieramy na własną łódkę,
będziesz mógł pracować w zatoce.
493
00:35:33,811 --> 00:35:36,004
Już zbyt wielu pływa w zatoce.
494
00:35:36,106 --> 00:35:37,794
Mamy szczęście, Will!
495
00:35:38,051 --> 00:35:40,453
Pomyśl, jak nam się poszczęściło.
496
00:35:40,479 --> 00:35:42,127
Mogłeś już nie żyć,
497
00:35:43,018 --> 00:35:45,775
Chłopcy nie mieliby ojca,
a ja męża.
498
00:35:47,981 --> 00:35:50,968
Zależy mi tylko na tym,
byśmy byli razem...
499
00:35:51,024 --> 00:35:53,309
...nawet bez grosza przy duszy.
500
00:35:53,404 --> 00:35:55,062
Tylko to jest ważne.
501
00:35:55,970 --> 00:35:57,687
Rozumiesz to, prawda?
502
00:35:59,475 --> 00:36:00,725
Tak, rozumiem.
503
00:36:07,377 --> 00:36:08,790
Stephen Compte.
504
00:36:08,806 --> 00:36:12,069
Donald Myles. Richard Edwards.
505
00:36:12,556 --> 00:36:14,027
William Blakemore.
506
00:36:14,216 --> 00:36:15,590
Susannah Pettit.
507
00:36:15,790 --> 00:36:17,458
Rebeccah Foster.
508
00:36:17,574 --> 00:36:19,255
George Manning.
509
00:36:19,434 --> 00:36:20,794
Thomas Barnaby.
510
00:36:21,039 --> 00:36:22,746
Robert Moreland.
511
00:36:22,762 --> 00:36:24,942
William Thornhill.
512
00:36:25,754 --> 00:36:29,290
Za dobre zachowanie,
okazany rozsądek i pracowitość,
513
00:36:29,316 --> 00:36:31,332
i zasługi dla Kościoła,
514
00:36:31,396 --> 00:36:34,464
zgodnie z moimi uprawnieniami,
515
00:36:34,810 --> 00:36:38,311
bezwarunkowo uchylam
pozostałą część waszej kary,
516
00:36:38,742 --> 00:36:42,734
i niniejszym ogłaszam
wasze pełne ułaskawienie.
517
00:36:44,205 --> 00:36:47,590
- Oznacza to, że możemy wracać do domu.
- I co to oznacza?
518
00:36:47,616 --> 00:36:50,728
Nie mydlij mi oczu!
Dokładnie wiesz, co to znaczy.
519
00:36:50,754 --> 00:36:53,352
To znaczy, że nie masz już wymówki.
520
00:37:00,899 --> 00:37:02,330
On nie pojedzie!
521
00:37:02,778 --> 00:37:04,700
Nie mogę się uskarżać na handel.
522
00:37:04,726 --> 00:37:06,844
Ale wszystko w życiu
ma swój koniec.
523
00:37:06,870 --> 00:37:09,690
Wziąłem od rzeki wszystko,
czego potrzebowałem.
524
00:37:09,716 --> 00:37:11,298
Niektórym się wiedzie.
525
00:37:11,503 --> 00:37:12,908
Sprzedaję łódkę.
526
00:37:14,220 --> 00:37:16,328
Potrzebuję kogoś,
komu mogę zaufać.
527
00:37:16,354 --> 00:37:18,356
- Ile?
- Pozwól mu skończyć.
528
00:37:19,027 --> 00:37:22,407
Ludzie znad rzeki
są dobrzy i pracowici -
529
00:37:22,433 --> 00:37:23,863
polegają na mnie.
530
00:37:23,889 --> 00:37:26,737
Człowiekowi z łodzią,
który potrafi walczyć z nurtem,
531
00:37:26,738 --> 00:37:28,245
może dobrze się powodzić.
532
00:37:28,271 --> 00:37:30,400
Dość gadania.
Dam 10£ za łódź.
533
00:37:30,426 --> 00:37:34,091
- Jest warta o wiele więcej!
- Will rozgląda się za pracą w zatoce.
534
00:37:34,092 --> 00:37:35,975
Tak się dorobi
i wrócimy do domu.
535
00:37:35,988 --> 00:37:39,906
Hawkesbury to jedyne miejsce
dla szybkiego zarobku, pani Thornhill.
536
00:37:39,932 --> 00:37:42,143
Ile pan żąda, panie Blackwood?
537
00:37:43,338 --> 00:37:45,270
30£. Wliczając interes.
538
00:37:45,296 --> 00:37:47,897
Nie, nie potrzebuję interesu,
tylko łodzi.
539
00:37:47,957 --> 00:37:50,119
Dam 12£.
Nic nie mów, Will.
540
00:37:52,417 --> 00:37:56,735
W porządku, 15£, to moja ostateczna oferta.
Bierze pan lub nie.
541
00:37:57,446 --> 00:38:00,438
Cóż. Dziękuję, pani Thornhill.
542
00:38:03,396 --> 00:38:04,497
Ale nie.
543
00:38:15,554 --> 00:38:16,606
Willie!
544
00:38:19,961 --> 00:38:21,550
Willie, co ty robisz?
545
00:38:22,037 --> 00:38:23,758
Już ja wam dam chłostę!
546
00:38:23,778 --> 00:38:26,692
- Daj mi to!
- Ale teraz moja kolej, mamo!
547
00:38:26,718 --> 00:38:27,996
Dość tego!
548
00:38:28,306 --> 00:38:30,182
Bawcie się w coś innego.
549
00:38:42,523 --> 00:38:44,134
Dokąd idziesz, mamo?
550
00:38:46,060 --> 00:38:49,887
Korpus rozdaje,
nowy gubernator odbiera.
551
00:38:50,016 --> 00:38:53,598
Chce otrzeźwić kolonię.
Koniec z handlem rumem.
552
00:38:53,624 --> 00:38:56,352
- Wysyła ich z powrotem.
- To niedobrze dla mnie, panie King.
553
00:38:56,353 --> 00:38:58,733
Za co będziemy żyć,
jeśli nie mogę sprzedawać rumu?
554
00:38:58,734 --> 00:39:01,290
Zarabiać twardą monetę
za ciężką pracę.
555
00:39:01,316 --> 00:39:04,910
Nie tak komfortowe zajęcie,
ale takie jest życie.
556
00:39:06,450 --> 00:39:08,078
Dziękuję, panie King.
557
00:39:08,681 --> 00:39:11,015
Wydaje się pani zdolną kobietą,
558
00:39:11,041 --> 00:39:14,810
a ty, Thornhill,
niczym nie ustępujesz innym pracownikom.
559
00:39:14,836 --> 00:39:17,900
Może nie widzicie tego tak,
ale wyganiając was tutaj,
560
00:39:17,926 --> 00:39:19,738
podarowano wam nowy świat -
561
00:39:19,758 --> 00:39:22,556
życie z czystym kontem,
rzadka okazja.
562
00:39:22,582 --> 00:39:26,153
- Jak pan na to wpadł?
- Dziecko, którego pani oczekuje,
563
00:39:26,179 --> 00:39:28,414
czy to chłopiec, czy dziewczynka,
564
00:39:28,440 --> 00:39:31,922
wyrośnie nic nie wiedząc
o Londynie i jego uprzedzeniach.
565
00:39:31,948 --> 00:39:35,864
- Nie, jeśli mam coś do powiedzenia.
- Posłuchaj do końca, daj mu skończyć.
566
00:39:35,865 --> 00:39:39,726
W tym nowym miejscu,
przedsiębiorczy ludzie mogą odnieść sukces,
567
00:39:39,746 --> 00:39:41,778
wolni od okowów klasowych.
568
00:39:41,798 --> 00:39:45,335
Pomyślcie, czego tu potrzeba,
a nie można dostać.
569
00:39:45,361 --> 00:39:48,349
Zaspokajajcie tę potrzebę,
a przetrwacie.
570
00:39:48,585 --> 00:39:52,623
Zostawcie przeszłość za sobą,
a będziecie prosperować.
571
00:39:52,649 --> 00:39:54,042
Pomyślcie o tym.
572
00:40:02,480 --> 00:40:04,750
Możemy osiedlić się nad rzeką,
573
00:40:04,776 --> 00:40:07,351
uruchomić tam handel,
tak, jak Blackwood.
574
00:40:07,377 --> 00:40:10,807
- W okamgnieniu spłaciłbym łódź.
- Nigdzie nie pojadę, i kropka.
575
00:40:10,808 --> 00:40:14,643
Sama mówiłaś, że tu nie jest
dobre miejsce dla chłopców.
576
00:40:14,669 --> 00:40:17,871
Miałam na myśli dom,
a nie twoją przeklętą Hawkesbury,
577
00:40:17,897 --> 00:40:18,786
Wiesz o tym!
578
00:40:18,806 --> 00:40:22,609
Ugryź się w język!
Chociaż raz zamilcz i posłuchaj.
579
00:40:26,264 --> 00:40:30,040
Nikt, kogo znałem
nie miał ni kawałka ziemi na własność.
580
00:40:30,160 --> 00:40:31,532
Nawet twój ojciec.
581
00:40:33,420 --> 00:40:35,670
Popatrz, gdy masz
swoje własne miejsce,
582
00:40:35,696 --> 00:40:39,096
przetrwasz każdą burzę,
skryjesz się, aż się nie przejaśni.
583
00:40:39,097 --> 00:40:42,055
I nikt nie może
jej ci odebrać, nikt.
584
00:40:42,754 --> 00:40:46,631
Pomyśl o tym -
my na naszej ziemi, naszej!
585
00:40:46,657 --> 00:40:50,023
Wszystko, co musimy zrobić,
to zacząć uprawę, i ziemia nasza.
586
00:40:50,024 --> 00:40:51,198
- Uprawę?
- Tak.
587
00:40:51,224 --> 00:40:54,163
Nie odróżnisz jednego końca rzepy
od drugiego.
588
00:40:54,189 --> 00:40:58,633
Nie zrobię tego -
nie pojadę w tę straszną głusz.
589
00:40:58,915 --> 00:41:00,102
Nie ma mowy.
590
00:41:02,461 --> 00:41:03,691
Mamo!
591
00:41:06,867 --> 00:41:09,124
Dość zebrałeś dla domu, Willie?
592
00:41:09,904 --> 00:41:12,064
Fale zaczynają się wdzierać.
593
00:41:13,797 --> 00:41:15,141
Patrzcie.
594
00:41:15,656 --> 00:41:19,911
Dobra, masz rację.
Nie znam się na uprawie.
595
00:41:23,774 --> 00:41:28,166
Ale wiem, że za pięć lat
rzeczny handel postawi nas na nogi.
596
00:41:28,287 --> 00:41:31,036
Pięć lat -
to wszystko, o co proszę.
597
00:41:31,181 --> 00:41:34,985
Potem sprzedamy wszystko
i wsiądziemy na pierwszy statek do domu,
598
00:41:35,011 --> 00:41:36,337
Bóg mi świadkiem.
599
00:41:36,770 --> 00:41:40,159
Będziemy mieli nasz dom,
z kołatką na drzwiach...
600
00:41:40,441 --> 00:41:42,594
fotelem przy kominku...
601
00:41:43,746 --> 00:41:45,570
...służącą, palącą w piecu,
602
00:41:45,622 --> 00:41:47,394
z dobrym, białym chlebem,
603
00:41:47,395 --> 00:41:50,762
a dzwon Bow Bells
będzie zastępował nam zegar.
604
00:41:53,969 --> 00:41:56,804
Już wszystko
sobie zaplanowałeś, prawda?
605
00:41:57,714 --> 00:41:59,766
Serce cię do tego skłania?
606
00:42:04,695 --> 00:42:07,341
Pięć lat.
To wszystko, czego nam trzeba.
607
00:42:07,826 --> 00:42:09,007
Pięć lat?
608
00:42:09,089 --> 00:42:10,586
Tylko o to proszę.
609
00:42:17,063 --> 00:42:19,306
Dobrze, niech będzie pięć lat.
610
00:42:20,357 --> 00:42:23,942
Ale nie wcześniej, niż urodzi się dziecko,
całe i zdrowe.
611
00:42:23,968 --> 00:42:26,427
Pięć lat, obiecuję.
612
00:42:26,527 --> 00:42:28,483
Obiecuję - pięć lat.
613
00:42:30,011 --> 00:42:33,434
- Pięć lat!
- Dobra, ale pamiętaj, że...
614
00:42:33,875 --> 00:42:36,100
nie odróżniasz rzepy od drzewa.
615
00:42:37,656 --> 00:42:39,159
Rzepy od drzewa!
616
00:42:39,574 --> 00:42:41,158
Co cię naszło?
617
00:43:01,749 --> 00:43:06,033
Nadzieja
618
00:43:14,403 --> 00:43:15,973
Wszystko w porządku.
619
00:43:16,874 --> 00:43:18,066
Spójrz tam.
620
00:43:35,565 --> 00:43:36,722
Oto ona!
621
00:43:37,613 --> 00:43:38,613
Tam.
622
00:43:40,286 --> 00:43:41,758
To Hawkesbury -
623
00:43:42,476 --> 00:43:44,871
najlepiej ukryta rzeka na świecie.
624
00:44:08,897 --> 00:44:11,974
Będziesz zaskoczona,
jak szybko ją pokochasz.
625
00:44:13,620 --> 00:44:16,370
Ty i twoje banialuki,
Willu Thornhill.
626
00:44:20,008 --> 00:44:22,307
Tato, patrz!
627
00:44:24,662 --> 00:44:27,047
Willie powiedział,
że czarni nas zjedzą.
628
00:44:27,073 --> 00:44:29,764
- Willie!
- Nie daj im mnie pożreć, mamo!
629
00:44:29,790 --> 00:44:33,154
Spokojnie, Dickie.
Nikt nie zamierza cię pożreć.
630
00:44:33,834 --> 00:44:36,688
Za mało mięsa na twoich kościach,
chłopcze.
631
00:44:36,722 --> 00:44:39,386
Tam, dokąd zmierzamy,
są czarni, tato?
632
00:44:40,891 --> 00:44:42,814
Nie widziałem ani jednego.
633
00:45:30,736 --> 00:45:32,120
To tu.
634
00:45:33,918 --> 00:45:35,094
Tam.
635
00:45:38,685 --> 00:45:41,045
Nasz własny kawałek ziemi, Sal.
636
00:46:21,883 --> 00:46:23,116
Moja.
637
00:46:34,344 --> 00:46:35,344
Moja.
638
00:46:50,768 --> 00:46:52,992
Williama Thornhilla!
639
00:47:23,838 --> 00:47:24,882
O tak.
640
00:47:28,466 --> 00:47:29,912
Teraz przywiązać.
641
00:47:40,579 --> 00:47:41,927
Podnieś.
642
00:48:24,058 --> 00:48:27,014
- Mamo, postawiliśmy namiot.
- Tato rozpalił ogień.
643
00:48:27,040 --> 00:48:28,040
Tak.
644
00:48:28,774 --> 00:48:31,443
Przytulnie, jak u Pana Boga za piecem.
645
00:48:33,125 --> 00:48:34,655
Chodź zobaczyć, Sal.
646
00:48:35,999 --> 00:48:37,035
My...
647
00:48:38,359 --> 00:48:40,435
...podwiesiliśmy też kociołek.
648
00:48:40,596 --> 00:48:42,736
Filiżanka herbaty
dobrze nam zrobi.
649
00:48:43,425 --> 00:48:44,782
Więc to jest...
650
00:48:45,272 --> 00:48:47,449
miejsce, o którym marzyłeś?
651
00:48:49,537 --> 00:48:50,553
Tak.
652
00:48:51,977 --> 00:48:56,021
To ono. To...
Cypel Thornhilla.
653
00:49:00,053 --> 00:49:01,734
Wiem, o czym myślisz.
654
00:49:01,754 --> 00:49:04,106
"Boże, pomóż nam" -
oto, co myślę.
655
00:49:05,238 --> 00:49:06,960
Jestem głodny, mamo.
656
00:49:29,831 --> 00:49:30,831
Tutaj.
657
00:49:31,527 --> 00:49:33,301
Willie, podaj nam rękę.
658
00:49:43,922 --> 00:49:45,337
Tędy, mamo.
659
00:50:12,839 --> 00:50:15,255
Masz. To cię ogrzeje.
660
00:50:21,046 --> 00:50:23,039
Nie będzie cię tygodniami.
661
00:50:24,778 --> 00:50:28,013
A jeśli pod twoją nieobecność
coś się stanie?
662
00:50:28,039 --> 00:50:29,175
Co zrobimy?
663
00:50:32,082 --> 00:50:35,958
Kupię Williemu małą łódkę.
Nauczę go wiosłować.
664
00:50:35,984 --> 00:50:37,597
Zaopiekuje się wami.
665
00:50:40,622 --> 00:50:41,627
Willie?
666
00:50:43,996 --> 00:50:44,996
Ja...
667
00:50:46,411 --> 00:50:50,730
Przyślę ci do pomocy skazańca, lub dwóch.
Szybko się uwinę.
668
00:50:58,473 --> 00:51:00,046
Poradzimy sobie, Sal.
669
00:51:02,260 --> 00:51:05,260
Tak wszyscy zaczynali - od zera.
670
00:51:08,494 --> 00:51:09,958
Nie będzie tak źle.
671
00:51:15,117 --> 00:51:18,534
Zbuduję ci dom, o którym marzyłaś.
672
00:51:20,592 --> 00:51:22,689
Ale nie tam, gdzie pragnęłam.
673
00:51:27,067 --> 00:51:28,232
Pięć lat.
674
00:51:29,538 --> 00:51:32,128
To wszystko, o co proszę -
pięć lat.
675
00:51:33,244 --> 00:51:34,730
Pięć lat?
676
00:51:35,300 --> 00:51:36,811
Bóg mi świadkiem.
677
00:51:45,938 --> 00:51:48,404
- One przelecą niezauważenie.
- Tak.
678
00:51:49,382 --> 00:51:53,648
Tak, niepostrzeżenie...
679
00:51:56,774 --> 00:51:59,709
...skoro nie zostajemy tu
na całe życie.
680
00:53:00,198 --> 00:53:01,774
Tylko pomyśl, Sal -
681
00:53:02,869 --> 00:53:05,075
kiedyś Tamiza była taka sama -
682
00:53:05,493 --> 00:53:08,332
zanim przyszli Rzymianie.
Co ty na to?
683
00:53:11,047 --> 00:53:12,557
Widzisz, tam,
684
00:53:13,595 --> 00:53:15,661
tam na dole będzie kościół.
685
00:53:16,282 --> 00:53:18,954
I nasza ścieżka do Swan Lane...
686
00:53:22,405 --> 00:53:24,428
Widzisz tamte miejsce?
687
00:53:25,162 --> 00:53:28,124
Kropka w kropkę jak podejście
do kościoła Św. Mary-at-Hill.
688
00:53:28,125 --> 00:53:29,425
Tak samo strome.
689
00:53:30,940 --> 00:53:33,758
A tam, w pobliżu,
690
00:53:33,778 --> 00:53:37,774
jest Hay Wharf,
gdzie twój ojciec uczył mnie wiosłować.
691
00:53:39,854 --> 00:53:43,194
A tam, widzisz,
jest Dom Przewoźników,
692
00:53:43,220 --> 00:53:44,929
tam, gdzie zawsze stał.
693
00:53:47,133 --> 00:53:48,860
Nadal tam jest, Will.
694
00:53:50,165 --> 00:53:51,911
Tylko nas tam nie ma.
695
00:53:53,198 --> 00:53:56,730
Teraz rozpal nam ogień,
bym nakarmiła te dzieci,
696
00:53:56,750 --> 00:53:59,589
zanim udasz się
do Mermaid Row na piwo.
697
00:54:00,340 --> 00:54:03,197
Widzicie, wasza mama
próbuje żartować.
698
00:54:06,754 --> 00:54:07,782
Słyszeliście?
699
00:54:09,933 --> 00:54:12,217
To dzwony od Świętego Marcina!
700
00:54:16,278 --> 00:54:18,621
Może oni nas obserwują, tato?
701
00:54:20,419 --> 00:54:21,712
Te dzikusy?
702
00:54:25,946 --> 00:54:28,269
Dobra, chodźmy. Robota czeka.
703
00:54:28,778 --> 00:54:29,810
No już!
704
00:54:36,163 --> 00:54:39,571
Widzisz, gdzie rosną stokrotki?
Co ci mówiłem?
705
00:54:39,912 --> 00:54:42,426
- One lubią słońce?
- Dokładnie.
706
00:54:42,789 --> 00:54:46,163
Dobre miejsce na kukurydzę,
ona potrzebuje słońca.
707
00:54:46,189 --> 00:54:47,746
To wiem na pewno.
708
00:54:47,766 --> 00:54:49,618
Chociaż coś, farmerze.
709
00:54:49,928 --> 00:54:52,256
Dickie, może posadzimy trochę nasion?
710
00:54:52,282 --> 00:54:55,581
- Pokażesz mamie, jak siać kukurydzę?
- Chcę siać nasiona.
711
00:54:55,582 --> 00:54:57,837
Najpierw musimy
przygotować grządki -
712
00:54:57,863 --> 00:54:59,520
skopać ziemię, prawda?
713
00:55:00,714 --> 00:55:03,004
- Tato!
- Co jest?
714
00:55:03,500 --> 00:55:05,612
Jacyś dranie już tu kopali.
715
00:55:19,647 --> 00:55:20,854
Ktoś tu był.
716
00:55:22,667 --> 00:55:24,714
- Nie. Nikogo nie było.
- Był!
717
00:55:24,740 --> 00:55:26,202
Nie, to tylko...
718
00:55:27,151 --> 00:55:31,018
dzikie świnie lub krety,
coś w tym stylu.
719
00:55:31,358 --> 00:55:33,994
- Nie widziałem kretów.
- Zamknij buzię!
720
00:55:35,312 --> 00:55:38,883
Lećcie po motykę, i łopatę też.
Żywo! Obaj.
721
00:55:44,547 --> 00:55:45,957
Ktoś tu był.
722
00:55:48,798 --> 00:55:50,469
Nikogo nie było.
723
00:56:47,684 --> 00:56:48,726
Mamo!
724
00:56:49,093 --> 00:56:51,307
Nie zabijajcie nas, chłopaki.
725
00:56:52,754 --> 00:56:55,714
Nie mamy...
Nie mamy zbyt wiele dla was.
726
00:57:03,847 --> 00:57:05,425
Will, daj im coś!
727
00:57:05,451 --> 00:57:06,758
W porządku, Sal.
728
00:57:12,730 --> 00:57:15,536
Stary, nie rozumiem cię.
729
00:57:16,125 --> 00:57:19,960
Zupełnie nie rozumiem.
Ani jednego słowa. Może...
730
00:57:22,631 --> 00:57:23,631
Proszę.
731
00:57:24,734 --> 00:57:26,499
Weź to. To...
732
00:57:27,487 --> 00:57:28,538
To pieniądze.
733
00:57:33,866 --> 00:57:35,483
Will! Masz!
734
00:57:36,743 --> 00:57:37,743
Może...
735
00:57:38,324 --> 00:57:41,934
coś z naszych zapasów -
solona wieprzowina.
736
00:57:44,801 --> 00:57:46,155
To do jedzenia.
737
00:57:47,405 --> 00:57:49,065
Tak, tak.
738
00:58:01,442 --> 00:58:04,397
- Ty złodziejski, przebiegły...
- Chodź tu, Willie.
739
00:58:04,423 --> 00:58:06,525
- Wracaj tu!
- Oddaj łopatę.
740
00:58:08,769 --> 00:58:09,925
Oddaj łopatę.
741
00:58:10,754 --> 00:58:12,734
Po prostu oddaj mi łopatę.
742
00:58:13,464 --> 00:58:15,492
Will? Daj mu ją!
743
00:58:15,754 --> 00:58:16,754
Daj mi łopatę!
744
00:58:17,136 --> 00:58:19,428
Spokojnie!
745
00:58:19,997 --> 00:58:21,087
W porządku?
746
00:58:21,471 --> 00:58:23,913
Możecie ją zabrać, dobra? Weźcie.
747
00:58:23,984 --> 00:58:24,984
Śmiało.
748
00:58:25,710 --> 00:58:27,767
Możesz ją zabrać, proszę.
749
00:58:28,770 --> 00:58:30,370
Jest wasza, bierzcie.
750
00:58:40,214 --> 00:58:42,562
Dlaczego nas nie zabili, tato?
751
00:58:43,057 --> 00:58:45,180
Nie zamierzali nas zabijać.
752
00:58:45,989 --> 00:58:47,489
Prawda, Will?
753
00:58:48,333 --> 00:58:50,983
Tak, wygląda na to, że się ulotnili.
754
00:58:51,658 --> 00:58:54,310
Przechodzili tylko tędy,
to wszystko.
755
00:58:58,810 --> 00:58:59,810
Idziemy.
756
00:59:00,539 --> 00:59:03,487
- Wracamy.
- Tak, wszystko w porządku.
757
00:59:13,281 --> 00:59:17,878
- 5 razy 50, to?
- 250.
758
00:59:17,990 --> 00:59:20,602
250 plus dwie piątki?
759
00:59:21,030 --> 00:59:22,550
260?
760
00:59:22,734 --> 00:59:28,746
Dobrze. Więc jak od pięciu lat
odejmiemy tydzień, to ile pozostanie?
761
00:59:29,919 --> 00:59:31,484
259 tygodni.
762
00:59:32,014 --> 00:59:34,609
Zgadza się, prawda, Will?
763
01:00:39,247 --> 01:00:40,469
Jest krzywy.
764
01:00:41,668 --> 01:00:42,917
Nie, wcale nie!
765
01:00:44,577 --> 01:00:46,479
Stąd, ani trochę, popatrz.
766
01:01:15,465 --> 01:01:18,252
Śnił mi się pałac Cobham Hall...
767
01:01:19,593 --> 01:01:21,412
...gdzie pracowała mama.
768
01:01:21,794 --> 01:01:24,298
Pamiętam, jak raz mnie tam zabrała.
769
01:01:24,324 --> 01:01:28,621
Zobaczyłam lwy na słupach bramy,
o których zawsze mi opowiadała.
770
01:01:30,046 --> 01:01:34,026
Adamaszkowe obrusy,
nawet w pomieszczeniach dla służby.
771
01:01:35,581 --> 01:01:39,696
I specjalne srebrne nożyczki
do cięcia kiści winogron.
772
01:01:41,142 --> 01:01:42,287
Wyobraź sobie!
773
01:01:44,011 --> 01:01:46,285
Nożyczki wyłącznie do winogron.
774
01:01:52,581 --> 01:01:54,841
Co będzie, jeśli spadnie deszcz?
775
01:01:57,372 --> 01:01:59,503
Cóż, dom nie jest idealny...
776
01:02:00,507 --> 01:02:02,500
...ale to tylko na początek.
777
01:02:02,527 --> 01:02:05,104
Widzę gwiazdy przez dziury w dachu.
778
01:02:08,616 --> 01:02:11,785
Czyli nigdy nie zabłądzimy, Jaśnie Pani?
779
01:03:14,782 --> 01:03:16,726
To bimber własnej roboty.
780
01:03:18,235 --> 01:03:19,410
Dziękuję.
781
01:03:20,598 --> 01:03:22,594
Prezent z okazji osiedlenia.
782
01:03:29,563 --> 01:03:31,182
Proszę, siadaj.
783
01:03:33,770 --> 01:03:38,750
Te... stokrotki tam...
784
01:03:38,770 --> 01:03:42,022
Nazywam je yamsem.
Prawie nic z nich nie zostało.
785
01:03:42,143 --> 01:03:44,562
Chyba łatwo rozkwitają, prawda?
786
01:03:45,614 --> 01:03:48,487
Czarni je jedzą,
tak, jak my jemy kartofle.
787
01:03:48,513 --> 01:03:52,521
Dali mi parę, gdy przyszli pierwszy raz,
ja dałem im trochę mąki.
788
01:03:52,662 --> 01:03:56,116
Trochę grudkowate,
o nieprzyjemnym zapachu,
789
01:03:57,262 --> 01:03:58,704
ale nawet smaczne.
790
01:03:58,730 --> 01:04:02,702
O słodkim posmaku, mączne,
gdy potrzymasz je chwilę w żarze.
791
01:04:03,938 --> 01:04:07,998
Wykopujecie je, by zasadzić kukurydzę,
skazując ich na głód.
792
01:04:11,426 --> 01:04:13,708
Dlatego tak się zdenerwowali!
793
01:04:15,396 --> 01:04:17,802
Przyszli tu w dniu naszego przybycia.
794
01:04:17,828 --> 01:04:20,719
Ale od tamtego czasu
ich nie widzieliśmy.
795
01:04:22,738 --> 01:04:25,275
Cóż, pani Thornhill.
796
01:04:29,780 --> 01:04:32,807
Przypuszczam, że sami musicie
to rozwiązać.
797
01:04:33,337 --> 01:04:37,082
Pamiętajcie, że nie możecie
myśleć tylko o sobie.
798
01:04:37,770 --> 01:04:40,754
Jeśli coś bierzecie,
oddajcie coś w zamian.
799
01:04:41,145 --> 01:04:42,453
To jedyny sposób.
800
01:04:44,518 --> 01:04:47,221
Dzięki za samogon,
Thomasie Blackwood.
801
01:04:52,216 --> 01:04:54,029
On taki już jest.
802
01:04:54,519 --> 01:04:56,755
Mówi samymi zagadkami, prawda?
803
01:04:59,507 --> 01:05:00,519
Trzymaj.
804
01:05:03,894 --> 01:05:06,731
Dzięki, wolę poczekać
na twoją kukurydzę.
805
01:05:20,400 --> 01:05:21,847
To ten cholerny upał.
806
01:05:22,013 --> 01:05:25,709
Nie mam ni kropli mleka
i ona nie przestaje marudzić.
807
01:05:30,616 --> 01:05:32,371
Jesteś rozpalona, Sal.
808
01:05:46,738 --> 01:05:48,545
Trzymaj się rzeki, dobrze?
809
01:05:48,667 --> 01:05:52,663
Po dwóch zakolach będzie strumień Cat-Eye,
a wyżej pani Herring.
810
01:05:52,762 --> 01:05:56,535
Powiesz jej,
że mama dostała gorączki. Idź.
811
01:06:41,856 --> 01:06:44,714
Nie! Jeszcze nie.
812
01:06:44,734 --> 01:06:47,989
Musisz karmić ją piersią.
Nie ma innego wyjścia.
813
01:06:55,539 --> 01:06:57,685
Na Zielonym Wzgórzu jest lekarz.
814
01:06:57,711 --> 01:07:00,340
Wykorzystując nurt
mogę wrócić z nim przed nocą.
815
01:07:00,341 --> 01:07:03,950
Nie obchodzą go ci, co trafili tu
z woli Jego Królewskiej Mości.
816
01:07:03,951 --> 01:07:05,697
Czyli naszego pokroju.
817
01:07:17,106 --> 01:07:18,730
Weź, Sal, no już.
818
01:07:18,746 --> 01:07:19,758
Tak.
819
01:07:42,810 --> 01:07:45,802
Wszystko w porządku, Mary.
Będzie dobrze.
820
01:08:00,530 --> 01:08:01,652
Północ.
821
01:08:03,973 --> 01:08:05,445
Na północ, Will.
822
01:08:06,394 --> 01:08:08,338
O co chodzi, kochanie?
823
01:08:09,750 --> 01:08:12,515
Pochowaj mnie twarzą na północ...
824
01:08:14,156 --> 01:08:15,685
...w stronę domu.
825
01:08:17,090 --> 01:08:18,969
Nie będzie żadnego grzebania.
826
01:08:18,995 --> 01:08:20,075
Słyszysz?
827
01:08:21,626 --> 01:08:23,100
Żadnych pogrzebów.
828
01:08:40,998 --> 01:08:43,751
Panie, nigdy nie prosiłem o wiele...
829
01:08:44,990 --> 01:08:47,377
...nawet, gdy miałem zawisnąć.
830
01:08:52,307 --> 01:08:55,167
Tylko pomóż mojej Sal
wyjść z tego...
831
01:08:55,774 --> 01:08:59,247
...a dotrzymam danej jej obietnicy.
Dotrzymam.
832
01:08:59,273 --> 01:09:02,052
Pięć lat,
i zabiorę ją z powrotem do Londynu.
833
01:09:02,078 --> 01:09:03,906
Czy mama umrze?
834
01:09:10,407 --> 01:09:11,414
Nie...
835
01:09:13,316 --> 01:09:14,572
...nie umrze.
836
01:09:41,390 --> 01:09:42,470
Węgorze.
837
01:09:42,756 --> 01:09:46,018
Czarni twierdzą,
że są dobre na kobiece choroby.
838
01:09:49,573 --> 01:09:51,134
Oni nie są głupcami.
839
01:09:59,754 --> 01:10:01,770
Dalej. To dla twego dobra.
840
01:10:02,237 --> 01:10:04,281
No już, Sal.
841
01:10:09,105 --> 01:10:10,760
Robiłem z nich galaretki,
842
01:10:10,786 --> 01:10:13,740
gdy mieszkałem w Eastcheap
na ul. Grantley,
843
01:10:13,766 --> 01:10:16,763
wiesz, obok kościoła
Wszystkich Świętych.
844
01:10:19,965 --> 01:10:21,017
Wiem.
845
01:10:23,391 --> 01:10:25,498
Za rogiem sukiennika Stickley'a.
846
01:10:25,524 --> 01:10:26,706
Zgadza się.
847
01:10:28,746 --> 01:10:30,589
Teraz otwórz usta. No już.
848
01:10:30,615 --> 01:10:31,693
Otwieraj.
849
01:10:34,770 --> 01:10:37,718
O, tak. Jeszcze kawałek.
850
01:10:37,734 --> 01:10:40,049
No, jeszcze trochę.
851
01:10:52,080 --> 01:10:53,434
Mama!
852
01:10:54,477 --> 01:10:55,516
Sal!
853
01:10:56,580 --> 01:10:58,159
Mleko znowu płynie.
854
01:10:58,348 --> 01:11:00,547
Jak długo przeleżałam tam,
jak kłoda?
855
01:11:00,573 --> 01:11:02,509
- Pięć dni.
- Pięć dni?
856
01:11:02,535 --> 01:11:04,535
Robiłem znaki, widzisz?
857
01:11:05,781 --> 01:11:07,392
Dobre chłopaki!
858
01:11:32,054 --> 01:11:33,156
Sal.
859
01:11:34,679 --> 01:11:35,735
Sal!
860
01:11:41,734 --> 01:11:43,109
Farmer Will!
861
01:12:25,957 --> 01:12:27,730
Widzę cię, Willie!
862
01:12:29,165 --> 01:12:30,535
Widzę cię!
863
01:13:49,028 --> 01:13:52,869
Thornhill! Mam ładunek wapna
do przewiezienia. Czekałem na ciebie.
864
01:13:52,895 --> 01:13:56,304
- Choćby zaraz, Łamaczu.
- Pan Sullivan przyszedł w gości.
865
01:13:56,330 --> 01:13:58,284
Przyniósł nam rumu i pomarańcze.
866
01:13:58,310 --> 01:14:00,952
Jamajski, a nie ten bimber
Thomasa Blackwooda.
867
01:14:00,953 --> 01:14:03,419
Proszę mówić do mnie Łamacz,
jak wszyscy.
868
01:14:03,445 --> 01:14:06,117
Łamacz mówił mi
jak został zesłany,
869
01:14:06,143 --> 01:14:09,047
za to, że wziął skrzynkę,
która spadła z tyłu wozu,
870
01:14:09,048 --> 01:14:12,064
i został złapany,
gdy zwracał ją właścicielowi.
871
01:14:12,090 --> 01:14:15,411
Ale biedakom nikt nie wierzy,
prawda, Thornhill?
872
01:14:15,437 --> 01:14:18,380
Opowiadałam mu
o naszym domku na Swan Lane.
873
01:14:18,406 --> 01:14:20,779
Jak tato znalazł cię śpiącego
w jego łodzi,
874
01:14:20,780 --> 01:14:22,604
bezdomnego, chudego, jak patyk.
875
01:14:22,627 --> 01:14:25,198
Lżej robi się na duszy,
gdy człowiek może się wygadać.
876
01:14:25,199 --> 01:14:28,263
To nie daje nam zdziwaczeć
w tym zapomnianym przez Boga miejscu.
877
01:14:28,264 --> 01:14:30,403
Święta prawda, Łamaczu.
878
01:14:30,774 --> 01:14:33,330
Smaczny ten pani kukurydziany chlebek.
879
01:14:33,356 --> 01:14:36,930
Dziękuję. Zdejmij płaszcz,
musisz być ugotowany.
880
01:14:38,774 --> 01:14:41,992
Czarni nadal zaglądają do ciebie,
Thornhill?
881
01:14:43,014 --> 01:14:45,476
- Raz zajrzeli.
- Bądź ostrożny.
882
01:14:45,502 --> 01:14:48,790
Po całej rzece krążą opowieści
o ich wybrykach.
883
01:14:48,810 --> 01:14:51,770
Nad South Creek
żywcem oskalpowali dwóch mężczyzn.
884
01:14:51,786 --> 01:14:54,485
Na Zielonym Wzgórzu
wzięli dziecko z kołyski,
885
01:14:54,511 --> 01:14:57,069
poderżnęli mu gardło
i wypili krew do sucha.
886
01:14:57,095 --> 01:15:00,018
Dickie, poszukaj Williego
i nakarmcie kury. Biegiem.
887
01:15:00,019 --> 01:15:02,621
Oczywiście, ja niczego takiego
nie widziałem.
888
01:15:02,647 --> 01:15:06,168
Rozmawiałem z kimś, kto widział.
Przysięgał, że nie kłamie.
889
01:15:06,194 --> 01:15:08,780
Słyszał też, że w dole,
przy pastwisku krów,
890
01:15:08,806 --> 01:15:12,924
rozcięli brzuch białej kobiety,
wyciągnęli dziecko z jej łona i zjedli.
891
01:15:12,925 --> 01:15:14,680
Przestań, Łamacz!
892
01:15:17,502 --> 01:15:19,846
Wystraszy nas tu na śmierć.
893
01:15:20,689 --> 01:15:22,736
Nie ma się czym martwić,
894
01:15:22,762 --> 01:15:25,249
dopóki pani mąż
nie wypuszcza z rąk broni.
895
01:15:25,275 --> 01:15:27,653
Trzymam swoje trzy pukawki
gotowe, by strzelić
896
01:15:27,654 --> 01:15:29,706
w pierwszą czarną dupę,
jaka się pojawi.
897
01:15:29,707 --> 01:15:30,564
I bat.
898
01:15:30,590 --> 01:15:34,477
Tak, bat bardzo się przydaje
przeciwko każdemu czarnuchowi.
899
01:15:34,629 --> 01:15:35,661
Psy też.
900
01:15:35,687 --> 01:15:38,749
Jak moja Winnie - trenowałem ją,
by rzucała się na czarnoskórych.
901
01:15:38,750 --> 01:15:40,868
Jest w tym dobra.
Prawda, dziewczyno?
902
01:15:40,887 --> 01:15:43,544
Moja piękna.
Kto jest mądrą dziewczynką?
903
01:15:45,560 --> 01:15:48,400
♪ Nie oszukuj mnie
904
01:15:48,935 --> 01:15:51,613
♪ Nigdy mnie nie zostawiaj
905
01:15:51,966 --> 01:15:57,046
♪ Jak mógłbyś tak wykorzystać
biedne dziewczę? ♪
906
01:15:57,072 --> 01:15:59,359
Daję słowo, potrafi opowiadać.
907
01:16:00,164 --> 01:16:03,452
Nigdy podobnych bzdur nie słyszałem.
Absurdalne.
908
01:16:04,319 --> 01:16:06,319
Od kogoś coś słyszałem.
909
01:16:08,130 --> 01:16:11,253
Ale nigdy na oczy
czegoś takiego nie widziałem.
910
01:16:11,355 --> 01:16:12,387
Chodźmy.
911
01:16:12,413 --> 01:16:14,080
♪ Nigdy mnie nie zostawiaj
912
01:16:14,165 --> 01:16:19,385
♪ Jak mógłbyś tak wykorzystać
biedne dziewczę?
913
01:16:19,760 --> 01:16:21,645
♪ Pewnego ranka
914
01:16:21,680 --> 01:16:24,620
♪ Gdy słońce wschodziło... ♪
915
01:16:44,070 --> 01:16:45,923
Nie chcę, byś odchodził.
916
01:16:48,275 --> 01:16:52,373
Przecież muszę zarabiać, prawda?
Spłacić łódź.
917
01:17:02,211 --> 01:17:03,586
Ale nie na długo?
918
01:17:05,230 --> 01:17:06,274
Nie.
919
01:17:09,742 --> 01:17:12,451
Na razie takie będzie nasze życie.
920
01:17:20,778 --> 01:17:21,816
Co to?
921
01:17:24,422 --> 01:17:25,740
To nic.
922
01:17:54,955 --> 01:17:57,187
Opiekuj się mamą, Willie.
923
01:18:25,170 --> 01:18:29,356
Tłumaczenie: nkate
67331
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.