Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:00:25,000 --> 00:00:32,720
"NIE MA MITU BEZ KITU"
2
00:01:34,600 --> 00:01:36,999
Dzi臋kuj臋, Grosvenor.
3
00:01:37,000 --> 00:01:38,999
To ja panu dzi臋kuj臋.
4
00:01:39,000 --> 00:01:41,399
Ch艂odna dzi艣 noc, Grosvenor.
5
00:01:41,400 --> 00:01:43,999
Tak, prosz臋 pana.
6
00:01:44,000 --> 00:01:45,399
Bo偶e...
7
00:01:45,400 --> 00:01:49,199
W takie noce chcia艂bym,
aby lady Agata by艂a nadal z nami.
8
00:01:49,200 --> 00:01:50,799
Bardzo za ni膮 t臋skni臋.
9
00:01:50,800 --> 00:01:53,399
Wszystkim nam jej brakuje.
10
00:01:53,400 --> 00:01:56,799
Tak,
zapewne.
11
00:01:56,800 --> 00:02:01,200
Mia艂a takie wspania艂e cia艂o.
12
00:02:01,800 --> 00:02:03,919
Tak,
to by艂a wspania艂a kobieta.
13
00:02:03,920 --> 00:02:07,599
O tak.
Prawdziwa 艣licznotka.
14
00:02:07,600 --> 00:02:10,519
Tak.
By艂a taka 偶yczliwa.
15
00:02:10,520 --> 00:02:14,599
呕adna oznaka zawi艣ci czy z艂o艣ci
nie go艣ci艂a nigdy na jej twarzy.
16
00:02:14,600 --> 00:02:16,319
Tak. A te wieczory,
17
00:02:16,320 --> 00:02:19,999
gdy wk艂ada艂a na siebie t膮 czarn膮,
przezroczyst膮 sukienk臋...
18
00:02:20,000 --> 00:02:22,319
Starczy! Mo偶esz odej艣膰.
19
00:02:22,320 --> 00:02:27,800
Tak, prosz臋 pana.
Dzi臋kuj臋 panu. Dobranoc panu.
20
00:02:29,200 --> 00:02:31,199
Prosz臋 pana?
21
00:02:31,200 --> 00:02:32,199
Tak, Grosvenor?
22
00:02:32,200 --> 00:02:35,599
B臋dzie pan przegl膮da艂
te nieprzyzwoite ksi膮偶ki?
23
00:02:35,600 --> 00:02:38,599
Nie.
24
00:02:38,600 --> 00:02:43,800
Bardzo dobrze.
Dzi臋kuj臋 panu. Dobranoc panu.
25
00:02:52,600 --> 00:02:54,399
Przepraszam pana...
26
00:02:54,400 --> 00:02:55,519
Tak, Grosvenor?
27
00:02:55,520 --> 00:02:59,399
Skoro pan nie b臋dzie potrzebowa艂
tych nieprzyzwoitych ksi膮偶ek,
28
00:02:59,400 --> 00:03:00,319
czy ja mog臋?
29
00:03:00,320 --> 00:03:02,999
Tak, jasne.
Oczywi艣cie, Grosvenor.
30
00:03:03,000 --> 00:03:08,400
Bardzo panu dzi臋kuj臋.
Jeszcze raz dobranoc panu.
31
00:03:27,600 --> 00:03:30,719
M贸j Bo偶e!
32
00:03:30,720 --> 00:03:32,799
Zostaw mnie!
33
00:03:32,800 --> 00:03:36,000
Zostaw mnie!
34
00:03:36,120 --> 00:03:38,799
Prosz臋,
zostaw mnie w spokoju!
35
00:03:38,800 --> 00:03:42,800
Przesta艅 mnie dr臋czy膰!
36
00:03:43,200 --> 00:03:45,799
Bardzo przepraszam,
偶e nachodz臋 pana o tej godzinie,
37
00:03:45,800 --> 00:03:47,799
ale obawiam si臋,
偶e zab艂膮dzi艂em.
38
00:03:47,800 --> 00:03:49,999
To nic.
Niech pan wejdzie.
39
00:03:50,000 --> 00:03:51,519
Bardzo dzi臋kuj臋.
40
00:03:51,520 --> 00:03:54,799
Pozwoli pan, 偶e wprowadz臋
reszt臋 mojej ekspedycji?
41
00:03:54,800 --> 00:03:57,919
Ale偶 oczywi艣cie.
Prosz臋.
42
00:03:57,920 --> 00:04:01,999
Niekt贸rzy z nich nie s膮
tak do ko艅ca... cywilizowani.
43
00:04:02,000 --> 00:04:03,399
Co pan ma na my艣li?
44
00:04:03,400 --> 00:04:06,919
Widzi pan,
plemienny str贸j jest do艣膰 skromny
45
00:04:06,920 --> 00:04:08,999
i je艣li s膮 w domu
jakie艣 damy...
46
00:04:09,000 --> 00:04:11,919
Nie, w tym domu
nie ma 偶adnych dam.
47
00:04:11,920 --> 00:04:13,920
To dobrze.
48
00:04:22,600 --> 00:04:26,720
Kaza艂em im
dobrze wytrze膰 nogi.
49
00:04:29,600 --> 00:04:32,199
Przy okazji, nazywam si臋 Merson.
Kapitan Merson.
50
00:04:32,200 --> 00:04:34,599
- Jest pan bardzo uprzejmy.
- To nic takiego.
51
00:04:34,600 --> 00:04:37,319
Czym si臋 zajmuje
pa艅ska ekspedycja?
52
00:04:37,320 --> 00:04:40,919
Chcemy znale藕膰 kana艂
albo inn膮 drog臋 wodn膮,
53
00:04:40,920 --> 00:04:44,599
艂膮cz膮c膮 rzeki Ganges i Brahmaputra
w Kr贸lestwie Bhutanu.
54
00:04:44,600 --> 00:04:45,999
Ale tu jest Maidenhead.
55
00:04:46,000 --> 00:04:47,999
Tak.
To nasz pierwszy dzie艅.
56
00:04:48,000 --> 00:04:50,199
Widzi pan,
mieli艣my przesi膮艣膰 si臋 w Woking,
57
00:04:50,200 --> 00:04:53,999
a ten przekl臋ty konduktor
skierowa艂 nas na peron do Swindon.
58
00:04:54,000 --> 00:04:58,399
Oczywi艣cie zaraz za mostem wysiedli艣my
i z艂apali艣my poci膮g powrotny.
59
00:04:58,400 --> 00:05:01,399
Wejd藕my z nimi do biblioteki.
Tam jest ogie艅.
60
00:05:01,400 --> 00:05:05,320
Bardzo dzi臋kuj臋.
61
00:05:05,800 --> 00:05:06,799
Grosvenor!
62
00:05:06,800 --> 00:05:08,799
Co si臋 sta艂o?
Chce pan ciastko?/
63
00:05:08,800 --> 00:05:10,799
呕adnego ciastka, Grosvenor.
64
00:05:10,800 --> 00:05:14,719
Przynie艣 do biblioteki kilka r臋cznik贸w
i co艣 gor膮cego do picia.
65
00:05:14,720 --> 00:05:16,719
A rzemienie?
66
00:05:16,720 --> 00:05:19,999
Nie, Grosvenor.
Tylko r臋czniki i co艣 do picia.
67
00:05:20,000 --> 00:05:24,200
Tak, prosz臋 pana.
68
00:05:25,920 --> 00:05:29,400
Wchod藕cie.
69
00:05:30,400 --> 00:05:32,799
Ledwie wyruszy艂em
z Paddington o 16:30,
70
00:05:32,800 --> 00:05:34,799
a ju偶 straci艂em trzech ludzi./
71
00:05:34,800 --> 00:05:36,119
Przykro mi.
72
00:05:36,120 --> 00:05:38,599
Prosz臋 usi膮艣膰.
73
00:05:38,600 --> 00:05:41,119
Dzi臋kuj臋.
74
00:05:41,120 --> 00:05:42,999
Tamci pojechali do Bristolu.
75
00:05:43,000 --> 00:05:45,319
Problem w tym,
偶e to 艂owcy g艂贸w.
76
00:05:45,320 --> 00:05:49,800
To mnie troch臋 martwi.
77
00:05:52,120 --> 00:05:53,799
Co mu jest?
78
00:05:53,800 --> 00:05:55,599
Ach tak, no...
79
00:05:55,600 --> 00:05:58,720
W艂a艣ciwie sam nie wiem.
80
00:06:01,200 --> 00:06:06,999
Widzi pan, oni maj膮 tendencje
do ta艅c贸w p艂odno艣ci.
81
00:06:07,000 --> 00:06:11,199
Niekt贸re z nich s膮
nieco zbyt bezpo艣rednie.
82
00:06:11,200 --> 00:06:15,400
To bardzo bezpo艣rednie plemi臋.
83
00:06:19,720 --> 00:06:21,399
A co robi膮 teraz?
84
00:06:21,400 --> 00:06:25,800
To jest chyba ten taniec
o trzech paniach i jednym panu.
85
00:06:28,400 --> 00:06:29,999
Obrzydliwe.
86
00:06:30,000 --> 00:06:32,199
Pochodz膮 z g贸r Naga.
87
00:06:32,200 --> 00:06:34,119
Le偶膮 one
w p贸艂nocno-zachodniej Birmie,/
88
00:06:34,120 --> 00:06:36,199
w praktycznie niedost臋pnej
cz臋艣ci krainy./
89
00:06:36,200 --> 00:06:37,399
Co pan powiedzia艂?
90
00:06:37,400 --> 00:06:39,199
呕e pochodz膮
z niedost臋pnej cz臋艣ci...
91
00:06:39,200 --> 00:06:41,799
- Powiedzia艂 pan, 偶e sk膮d s膮?
- Z p贸艂nocno-zachodniej Birmy.
92
00:06:41,800 --> 00:06:44,799
Z g贸r Naga?
Powiedzia艂 pan "g贸ry Naga"?
93
00:06:44,800 --> 00:06:47,719
Tak, to 400 mil
na p贸艂noc od Mandalay.
94
00:06:47,720 --> 00:06:49,799
Tak. Wiem.
95
00:06:49,800 --> 00:06:52,599
- Wie pan?
- Tak.
96
00:06:52,600 --> 00:06:54,799
Kapitanie Merson,
97
00:06:54,800 --> 00:06:57,319
s膮dz臋, 偶e ci ludzie
nie s膮 tu przypadkowo./
98
00:06:57,320 --> 00:06:59,799
Nie. To przez tego
g艂upka w Paddington...
99
00:06:59,800 --> 00:07:02,999
Przybyli tu,
偶eby mi pom贸c.
100
00:07:03,000 --> 00:07:05,599
Pom贸c panu? Jak?
101
00:07:05,600 --> 00:07:09,119
Kapitanie Merson,
102
00:07:09,120 --> 00:07:12,199
opowiem panu pewn膮 histori臋.
103
00:07:12,200 --> 00:07:18,320
To historia o strachu,
tragedii i grozie.
104
00:07:18,400 --> 00:07:21,719
Historia kl膮twy...
105
00:07:21,720 --> 00:07:25,919
...kl膮twy,
kt贸ra ci膮偶y nad tym domem.
106
00:07:25,920 --> 00:07:31,719
"KL膭TWA PTASICH SZPON脫W"
107
00:07:31,720 --> 00:07:36,920
SCENARIUSZ
108
00:07:37,600 --> 00:07:44,320
MRO呕膭CA KREW W 呕Y艁ACH OPOWIE艢膯
O STRACHU, TRAGEDII I GROZIE
109
00:07:48,520 --> 00:07:51,319
Urodzi艂em si臋 w Cheltenham
w roku 1881./
110
00:07:51,320 --> 00:07:54,999
Moi rodzice prowadzili wygodne,
lecz ascetyczne 偶ycie,/
111
00:07:55,000 --> 00:07:57,319
a mnie po艣wi臋cali
bardzo ma艂o czasu./
112
00:07:57,320 --> 00:08:00,719
Wobec dzieci stosowali
偶elazn膮 dyscyplin臋./
113
00:08:00,720 --> 00:08:02,399
Moj膮 siostr臋 uwi臋zili za to,/
114
00:08:02,400 --> 00:08:07,200
偶e na艂o偶y艂a sobie
za du偶o mas艂a na grzank臋,/
115
00:08:07,800 --> 00:08:12,119
a m贸j m艂odszy brat Dawid
zosta艂 zabity za podeptanie kwiatk贸w./
116
00:08:12,120 --> 00:08:14,719
Strach pomy艣le膰,
co by zrobili ze mn膮,/
117
00:08:14,720 --> 00:08:16,999
gdyby dowiedzieli si臋,
偶e mam dziewczyn臋,/
118
00:08:17,000 --> 00:08:20,999
Agat臋, z s膮siedztwa./
119
00:08:21,000 --> 00:08:24,119
Ale to, jak i wszystkie
inne moje pragnienia,/
120
00:08:24,120 --> 00:08:27,119
musia艂o pozosta膰
moj膮 mroczn膮 tajemnic膮./
121
00:08:27,120 --> 00:08:32,200
Nie powiedzia艂em tego nikomu,
nawet Agacie./
122
00:08:35,800 --> 00:08:37,799
Jedyn膮 osob膮,
z kt贸r膮 mog艂em porozmawia膰,/
123
00:08:37,800 --> 00:08:40,599
a kt贸ra nie nale偶a艂a do tego
ponurego i dusznego 艣wiata,/
124
00:08:40,600 --> 00:08:42,999
by艂 wujek Jack./
125
00:08:43,000 --> 00:08:45,599
Wujek Jack by艂 bohaterem
mojego dzieci艅stwa./
126
00:08:45,600 --> 00:08:47,719
By艂 taki silny i odwa偶ny./
127
00:08:47,720 --> 00:08:50,519
A poniewa偶 ju偶 wiedzia艂em,
co to takiego przepuklina,/
128
00:08:50,520 --> 00:08:54,799
mog艂em podziwia膰 jego swobod臋,
z jak膮 podnosi艂 kamienne elementy./
129
00:08:54,800 --> 00:08:57,999
Gdy jaka艣 cz臋艣膰 jego domu
zacz臋艂a si臋 rozpada膰,/
130
00:08:58,000 --> 00:08:59,799
wujek Jack bieg艂 na ratunek,/
131
00:08:59,800 --> 00:09:06,400
bez pasa przepuklinowego,
bez 偶adnego aparatu ortopedycznego./
132
00:09:15,000 --> 00:09:19,199
Nie przejmowa艂 si臋 偶adnymi
chorobami zaka藕nymi./
133
00:09:19,200 --> 00:09:22,199
T臋偶ec, beri-beri,
偶贸艂ta febra,/
134
00:09:22,200 --> 00:09:25,999
malinica, tyfus, ropotok,
denga i szelestnica/
135
00:09:26,000 --> 00:09:29,119
nic dla wujka Jacka
nie znaczy艂y./
136
00:09:29,120 --> 00:09:31,999
Raz w miesi膮cu mog艂em odwiedzi膰
jego dziwny, stary dom,/
137
00:09:32,000 --> 00:09:35,519
co stanowi艂o jedyne wytchnienie
od zamkni臋tego 艣wiata moich rodzic贸w./
138
00:09:35,520 --> 00:09:39,119
S艂uchaj, synu.
Powr贸t punktualnie o sz贸stej.
139
00:09:39,120 --> 00:09:40,999
Wiesz, co ci臋 czeka,
je艣li si臋 sp贸藕nisz?
140
00:09:41,000 --> 00:09:45,199
- Tak, ojcze.
- Bardzo dobrze.
141
00:09:45,200 --> 00:09:47,800
Wujek Jack!
142
00:09:47,920 --> 00:09:48,919
Wujek Jack!
143
00:09:48,920 --> 00:09:53,399
Cze艣膰, Kevin!
Jak si臋 masz, ch艂opcze?
144
00:09:53,400 --> 00:09:54,319
Co to jest, wujku?
145
00:09:54,320 --> 00:09:56,399
Ropiej膮ce w臋z艂y ch艂onne.
146
00:09:56,400 --> 00:09:58,799
Objaw d偶umy,
kt贸r膮 z艂apa艂em w ostatni weekend.
147
00:09:58,800 --> 00:09:59,919
Nie boisz si臋?
148
00:09:59,920 --> 00:10:02,599
Takiej ma艂ej d偶umy?
Pewnie, 偶e nie!
149
00:10:02,600 --> 00:10:05,719
P贸ki jest w艣ciek艂y pies
i zlizuje ten jad.
150
00:10:05,720 --> 00:10:07,919
- Chcesz zobaczy膰 szczury?
- Jasne.
151
00:10:07,920 --> 00:10:10,199
To chod藕.
152
00:10:10,200 --> 00:10:13,199
- Widzisz te krosty na j臋zyku?
- Tak.
153
00:10:13,200 --> 00:10:15,199
呕贸艂taczka...
To pierwsze objawy.
154
00:10:15,200 --> 00:10:17,119
To okropne, wujku.
155
00:10:17,120 --> 00:10:21,200
A to?
To jest 艣wierzb.
156
00:10:30,000 --> 00:10:32,399
Czasami mog艂em zosta膰
a偶 do wieczora./
157
00:10:32,400 --> 00:10:35,519
Wujek Jack sadza艂 mnie
przy kominku/
158
00:10:35,520 --> 00:10:38,799
i opowiada艂 o swych podr贸偶ach
po 艣wiecie,/
159
00:10:38,800 --> 00:10:42,519
o kobietach i chorobach,
kt贸re zaliczy艂,/
160
00:10:42,520 --> 00:10:46,919
o tym jak reanimowa艂 metod膮 usta-usta
chorych na choler臋 w Valparaiso,/
161
00:10:46,920 --> 00:10:50,719
jak pojecha艂 do Kazachstanu,
aby z艂apa膰 rzadk膮 odmian臋 d偶umy,/
162
00:10:50,720 --> 00:10:55,799
i jak by艂 w Londynie celem zara偶enia si臋
pelagr膮, t臋偶cem i szkorbutem/
163
00:10:55,800 --> 00:11:00,200
w ramach protestu przeciwko
cenom op艂at pocztowych./
164
00:11:01,200 --> 00:11:04,399
Mija艂y lata,
ja musia艂em i艣膰 do szko艂y/
165
00:11:04,400 --> 00:11:06,599
i coraz rzadziej
widywa艂em wujka Jacka./
166
00:11:06,600 --> 00:11:11,199
A偶 pewnego dnia dowiedzia艂em si臋,
偶e powa偶nie zachorowa艂./
167
00:11:11,200 --> 00:11:14,599
By艂o to w czasie wojny burskiej
i by艂y w艂a艣nie jego urodziny./
168
00:11:14,600 --> 00:11:16,599
Kupi艂em mu now膮 kaczk臋/
169
00:11:16,600 --> 00:11:21,400
i nie mog艂em si臋 ju偶 doczeka膰,
a偶 go zobacz臋./
170
00:11:25,200 --> 00:11:26,519
Sta艂o si臋 co艣, Grosvenor?
171
00:11:26,520 --> 00:11:31,920
Paniczu Kevinie,
wci膮偶 si臋 o pana dopytuje.
172
00:11:46,400 --> 00:11:49,920
Wszystkiego najlepszego,
wujku!
173
00:11:54,600 --> 00:11:56,719
Wszystko w porz膮dku?
174
00:11:56,720 --> 00:11:58,999
D艂ugo na tym 艣wiecie
nie poci膮gn臋.
175
00:11:59,000 --> 00:12:00,799
To ta d偶uma, wujku?
176
00:12:00,800 --> 00:12:02,799
Nie, to nie to.
To nic takiego.
177
00:12:02,800 --> 00:12:04,399
To pryszcz.
178
00:12:04,400 --> 00:12:06,199
Nie.
179
00:12:06,200 --> 00:12:09,719
To co艣 o wiele gorszego.
180
00:12:09,720 --> 00:12:11,319
Mam urodziny.
181
00:12:11,320 --> 00:12:13,519
Wiem,
kupi艂em ci prezent.
182
00:12:13,520 --> 00:12:17,920
Tego dnia ba艂em si臋
przez ca艂e 偶ycie.
183
00:12:18,400 --> 00:12:20,919
Nie zosta艂o mi wiele czasu.
184
00:12:20,920 --> 00:12:24,200
Podejd藕 do toaletki.
185
00:12:24,600 --> 00:12:27,399
Otw贸rz drug膮 szuflad臋.
186
00:12:27,400 --> 00:12:30,199
W艂贸偶 tam r臋k臋.
187
00:12:30,200 --> 00:12:31,399
I co czujesz?
188
00:12:31,400 --> 00:12:33,799
- Co艣 w艂ochatego.
- Nie, to szczur.
189
00:12:33,800 --> 00:12:35,799
Szukaj dalej.
190
00:12:35,800 --> 00:12:37,399
- Skrzynka?
- To jest to.
191
00:12:37,400 --> 00:12:39,319
Nie otwieraj jej!
192
00:12:39,320 --> 00:12:42,320
Podaj mi j膮!
Szybko!/
193
00:12:49,600 --> 00:12:51,319
Odsu艅 si臋.
194
00:12:51,320 --> 00:12:54,999
Nigdy, pod 偶adnym pozorem
nie wolno ci dotkn膮膰
195
00:12:55,000 --> 00:12:57,799
tego, co w niej jest.
196
00:12:57,800 --> 00:12:59,719
- Rozumiesz?
- Tak.
197
00:12:59,720 --> 00:13:04,720
- Obiecujesz?
- Tak, wujku. Obiecuj臋.
198
00:13:16,920 --> 00:13:20,919
- Co tam jest, wujku?
- S膮 tam...
199
00:13:20,920 --> 00:13:22,999
...ptasie szpony!
200
00:13:23,000 --> 00:13:26,599
- Nic specjalnego...
- Nie dotykaj!
201
00:13:26,600 --> 00:13:29,799
To nie s膮 zwyczajne
ptasie szpony.
202
00:13:29,800 --> 00:13:33,319
Dosta艂em je,
kiedy by艂em w Birmie.
203
00:13:33,320 --> 00:13:35,799
By艂em jeszcze m艂ody
i zdrowy.
204
00:13:35,800 --> 00:13:38,199
Mia艂em tylko malari臋.
205
00:13:38,200 --> 00:13:40,399
Monsun zasta艂 mnie
w g贸rskiej wiosce.
206
00:13:40,400 --> 00:13:44,719
W tym upale i wilgoci
malaria przerodzi艂a si臋 w gangren臋.
207
00:13:44,720 --> 00:13:47,199
Mia艂em ju偶 odgry藕膰 sobie nog臋
i j膮 wyplu膰.
208
00:13:47,200 --> 00:13:51,719
Bo偶e,
szkoda, 偶e tego nie zrobi艂em!
209
00:13:51,720 --> 00:13:54,719
Wtedy do mojej chaty
wszed艂 jeden z tubylc贸w.
210
00:13:54,720 --> 00:14:00,599
Na sobie mia艂 tylko pi贸ropusz
i sp贸dniczk臋 ze 艣wi臋tych obrazk贸w.
211
00:14:00,600 --> 00:14:03,399
Wcisn膮艂 mi to do r膮k.
212
00:14:03,400 --> 00:14:05,399
Bo偶e...
213
00:14:05,400 --> 00:14:08,199
A ja, g艂upi, to wzi膮艂em.
214
00:14:08,200 --> 00:14:12,719
- I co w tym z艂ego? Nie umar艂e艣...
- Te szpony s膮 przekl臋te!
215
00:14:12,720 --> 00:14:16,599
To szpony
s臋pa birma艅skiego.
216
00:14:16,600 --> 00:14:19,919
Mieszka艅cy g贸r Naga
czcz膮 je
217
00:14:19,920 --> 00:14:23,719
i czerpi膮 z nich
niesamowite si艂y seksualne.
218
00:14:23,720 --> 00:14:26,599
- Wujku.
- To prawda, Kevin.
219
00:14:26,600 --> 00:14:28,719
Ja sam z nich
nie korzysta艂em,
220
00:14:28,720 --> 00:14:31,199
ale m贸j s艂u偶膮cy Grosvenor,
owszem.
221
00:14:31,200 --> 00:14:34,599
- To dlatego on...?
- Gdy do Birmy dotarli misjonarze,
222
00:14:34,600 --> 00:14:37,799
zabili wszystkie 艣wi臋te s臋py.
223
00:14:37,800 --> 00:14:41,399
Zachowa艂y si臋 jedynie
te oto szpony.
224
00:14:41,400 --> 00:14:45,519
Ich posiadacz
musi zwr贸ci膰 je 艣wi臋tym m臋偶om,
225
00:14:45,520 --> 00:14:48,599
zanim sko艅czy 60 lat,
226
00:14:48,600 --> 00:14:52,919
w przeciwnym razie nieszcz臋艣cie
i 艣mier膰, dopadnie ka偶dego,
227
00:14:52,920 --> 00:14:55,519
kto ich dotkn膮艂.
228
00:14:55,520 --> 00:14:59,920
A ja ko艅cz臋 dzi艣 60 lat.
229
00:15:09,320 --> 00:15:10,919
Zwr贸c臋 je, wujku.
230
00:15:10,920 --> 00:15:13,399
Birma jest 10 tysi臋cy mil st膮d,
Kevin.
231
00:15:13,400 --> 00:15:15,199
Mam nowy rower.
232
00:15:15,200 --> 00:15:17,599
Nie dotykaj!
233
00:15:17,600 --> 00:15:21,720
Prosz臋, wujku.
Pozw贸l mi je zwr贸ci膰.
234
00:15:23,920 --> 00:15:27,999
To nie takie proste.
Te szpony potrafi膮 by膰 przebieg艂e.
235
00:15:28,000 --> 00:15:29,999
Ich moc jest ogromna.
236
00:15:30,000 --> 00:15:33,800
Daj mi je, wujku.
237
00:15:34,200 --> 00:15:35,599
Dobrze, ch艂opcze,
238
00:15:35,600 --> 00:15:37,399
ale musz膮 by膰 dobrze zamkni臋te.
239
00:15:37,400 --> 00:15:41,319
Nigdy ich nie dotykaj,
pod 偶adnym pozorem.
240
00:15:41,320 --> 00:15:43,319
Uratuj臋 ci臋,
wujku.
241
00:15:43,320 --> 00:15:47,000
Nie martw si臋.
242
00:15:47,600 --> 00:15:49,199
Kevin...
243
00:15:49,200 --> 00:15:54,119
Je艣li b臋d臋 jeszcze 偶y艂, gdy wr贸cisz,
poka偶臋 ci m贸j torbiel.
244
00:15:54,120 --> 00:15:58,200
Kurna, fajnie, wujku.
245
00:16:03,000 --> 00:16:06,199
Jedynym problemem
byli moi rodzice./
246
00:16:06,200 --> 00:16:10,920
"Odkryta niech b臋dzie nago艣膰 twoja,
a ha艅ba twoja widziana b臋dzie"/
247
00:16:11,520 --> 00:16:12,799
Co robisz, mamo?
248
00:16:12,800 --> 00:16:17,320
Co艣, co przykryje ca艂e ludzkie cia艂o,
skarbie.
249
00:16:22,720 --> 00:16:25,799
- Ojcze?
- Tak, ch艂opcze?
250
00:16:25,800 --> 00:16:27,319
Gdzie jest Birma?
251
00:16:27,320 --> 00:16:30,599
W 艣rodkowej Anglii,
w hrabstwie Warwickshire.
252
00:16:30,600 --> 00:16:32,199
Birma?
253
00:16:32,200 --> 00:16:34,319
Birmingham.
254
00:16:34,320 --> 00:16:35,599
Nie, pytam o Birm臋.
255
00:16:35,600 --> 00:16:38,119
Nie ma takiego miejsca
jak Birma, ch艂opcze.
256
00:16:38,120 --> 00:16:45,400
- To g贸rzysty kraj z d偶ungl膮...
- Tata ci wyra藕nie powiedzia艂, skarbie.
257
00:16:59,000 --> 00:17:00,399
Co si臋 sta艂o, matko?
258
00:17:00,400 --> 00:17:02,799
Uk艂u艂am si臋 drutem
w palec.
259
00:17:02,800 --> 00:17:07,799
To mi si臋 nigdy nie zdarzy艂o.
Taka nieostro偶no艣膰.
260
00:17:07,800 --> 00:17:11,199
Im wcze艣niej to zakryje
ca艂e ludzkie cia艂o, tym lepiej.
261
00:17:11,200 --> 00:17:13,519
Tak, kochanie.
262
00:17:13,520 --> 00:17:17,399
Ten przypadek trzeba dok艂adnie
opisa膰 w naszej gazecie.
263
00:17:17,400 --> 00:17:20,599
A wtedy ci, co drwi膮 z nas
i lekcewa偶膮 nasze pogl膮dy,
264
00:17:20,600 --> 00:17:24,400
b臋d膮 艣mia膰 si臋
z samych siebie.
265
00:17:27,320 --> 00:17:29,119
Dobry Bo偶e.
266
00:17:29,120 --> 00:17:30,399
Co takiego, kochanie?
267
00:17:30,400 --> 00:17:33,119
Ostrzegaj膮 przed zbli偶aj膮cym
si臋 tajfunem./
268
00:17:33,120 --> 00:17:36,199
W og艂oszeniach z Maidenhead?
Nie mylisz si臋, kochanie?
269
00:17:36,200 --> 00:17:39,719
Napisali du偶ymi literami
w rubryce sportowej.
270
00:17:39,720 --> 00:17:41,599
To chyba b艂膮d drukarski,
kochanie.
271
00:17:41,600 --> 00:17:45,720
To dzie艂o z艂ych ludzi.
272
00:17:48,800 --> 00:17:50,399
Czy to blisko Indii,
tato?
273
00:17:50,400 --> 00:17:51,519
Co?
274
00:17:51,520 --> 00:17:52,799
Birma.
275
00:17:52,800 --> 00:17:55,519
- Kto ci to powiedzia艂?
- Znalaz艂em to w atlasie.
276
00:17:55,520 --> 00:17:57,919
Nie zagl膮daj do atlasu,
ch艂opcze.
277
00:17:57,920 --> 00:17:59,919
To z艂a ksi膮偶ka.
278
00:17:59,920 --> 00:18:01,919
Ale偶 ona jest bardzo u偶yteczna.
279
00:18:01,920 --> 00:18:03,999
Jest pe艂na spro艣nych,
lubie偶nych kobiet,
280
00:18:04,000 --> 00:18:05,399
kt贸re nie potrafi膮
nic innego,
281
00:18:05,400 --> 00:18:07,599
poza oddawaniem si臋
cielesnym rozkoszom...
282
00:18:07,600 --> 00:18:12,000
To nie jest atlas,
kochanie.
283
00:18:14,000 --> 00:18:17,519
Czemu interesujesz si臋 t膮 Birm膮,
Kevin?
284
00:18:17,520 --> 00:18:19,919
Musz臋 tam jecha膰, mamo,
jak najszybciej.
285
00:18:19,920 --> 00:18:21,999
Do Birmy nie pojedziesz,
kochanie.
286
00:18:22,000 --> 00:18:23,599
M贸g艂bym wst膮pi膰 do marynarki.
287
00:18:23,600 --> 00:18:27,319
Nie pozwol臋,
aby deprawowali ci臋 ci zbocze艅cy!
288
00:18:27,320 --> 00:18:29,119
M贸g艂bym praktykowa膰
u kucharza.
289
00:18:29,120 --> 00:18:31,199
Zostaniesz tu,
ch艂opcze,
290
00:18:31,200 --> 00:18:33,519
gdzie wszyscy ci臋 kochaj膮.
291
00:18:33,520 --> 00:18:34,999
Tato, ty nie rozumiesz...
292
00:18:35,000 --> 00:18:38,800
To wszystko.
Sko艅czy艂em.
293
00:18:40,320 --> 00:18:41,719
Sp贸jrz!
294
00:18:41,720 --> 00:18:43,599
Zabierz to st膮d!
295
00:18:43,600 --> 00:18:45,719
Musz臋 to zwr贸ci膰 szamanowi
w g贸rach Naga.
296
00:18:45,720 --> 00:18:47,799
Wyrzu膰 ten przedmiot
grzechu i ha艅by!
297
00:18:47,800 --> 00:18:49,319
- To s膮 szpony, ojcze.
- Szpony?
298
00:18:49,320 --> 00:18:54,199
Raczej erotyczny gad偶et rozbudzaj膮cy
u艣pione 偶膮dze u starszych ludzi!
299
00:18:54,200 --> 00:18:56,599
- Nie, one s膮 przekl臋te!
- Oddaj mi to, synu!
300
00:18:56,600 --> 00:18:57,565
- Ojcze, nie!
301
00:18:57,600 --> 00:19:01,399
Nie trzeba mi symbolu sutenerstwa
i kurewstwa pod moim dachem!
302
00:19:01,400 --> 00:19:03,399
- Nie dotykaj tego!
- Nie patrz na to, kobieto,
303
00:19:03,400 --> 00:19:05,999
niech to nie rozbudzi w tobie
grzesznej 偶膮dzy!
304
00:19:06,000 --> 00:19:07,999
- To diabelska robota...
- Nie!
305
00:19:08,000 --> 00:19:10,600
I do diab艂a musi wr贸ci膰!
306
00:19:10,720 --> 00:19:12,999
Co si臋 sta艂o, kochanie?
307
00:19:13,000 --> 00:19:15,399
- Z艂ama艂em sobie nog臋.
- Jakim cudem, kochanie?
308
00:19:15,400 --> 00:19:18,719
Sta艂em sobie tutaj...
Och! A teraz druga...!
309
00:19:18,720 --> 00:19:22,400
Obie mam z艂amane!
310
00:19:25,200 --> 00:19:27,120
Kevin!
311
00:19:32,200 --> 00:19:34,720
Kevin!
312
00:19:36,200 --> 00:19:39,400
Kevin!
Pom贸偶 nam, prosz臋!
313
00:19:39,800 --> 00:19:43,319
Z艂a moc ptasiej 艂apy
zacz臋艂a dzia艂a膰./
314
00:19:43,320 --> 00:19:45,919
Zrozumia艂em,
偶e zosta艂o ma艂o czasu./
315
00:19:45,920 --> 00:19:50,200
Musia艂em jako艣 dosta膰 si臋
do Birmy./
316
00:19:50,720 --> 00:19:51,999
Szcz臋艣cie mi sprzyja艂o./
317
00:19:52,000 --> 00:19:55,399
Zosta艂em kapitanem
na "T艂ustym Skurczybyku",/
318
00:19:55,400 --> 00:19:59,199
parowcu, kt贸ry dostarcza艂 wyroby
gumowe i r贸偶ne rzeczy na weekend/
319
00:19:59,200 --> 00:20:01,319
mi臋dzy Londynem i Rangun./
320
00:20:01,320 --> 00:20:04,199
Wygl膮da艂o to na
niesamowicie szcz臋艣liwy traf,/
321
00:20:04,200 --> 00:20:06,599
wiedzia艂em jednak,
偶e kiedy艣, gdzie艣.../
322
00:20:06,600 --> 00:20:11,400
szpony uka偶膮
sw膮 zgubn膮 moc./
323
00:20:18,520 --> 00:20:22,600
14 na sterburt臋,
panie Jenkins.
324
00:20:25,120 --> 00:20:28,399
3 stopnie
na po艂udniowy wsch贸d.
325
00:20:28,400 --> 00:20:31,119
Zupe艂nie nie by艂em
przygotowany/
326
00:20:31,120 --> 00:20:34,719
na to, w jaki spos贸b
mia艂a si臋 objawi膰 kl膮twa./
327
00:20:34,720 --> 00:20:36,719
Min臋艂y cztery dni,
jak opu艣cili艣my Londyn,/
328
00:20:36,720 --> 00:20:39,599
a ja zacz膮艂em,
ku mojej zgrozie,/
329
00:20:39,600 --> 00:20:41,799
zdawa膰 sobie spraw臋,
jak bardzo atrakcyjnym/
330
00:20:41,800 --> 00:20:48,000
zdaje si臋 by膰 starszy
bosman sztabowy, pan Russell./
331
00:20:51,720 --> 00:20:55,399
Czy偶by to szpony chcia艂y si臋 zem艣ci膰
w ten okrutny spos贸b?/
332
00:20:55,400 --> 00:20:58,919
Moja haniebna 偶膮dza
wobec bosmana ros艂a i ros艂a./
333
00:20:58,920 --> 00:21:03,000
Stawa艂em si臋
coraz bardziej bezsilny./
334
00:21:14,720 --> 00:21:16,800
Prosz臋.
335
00:21:20,720 --> 00:21:22,119
Pan Russell.
336
00:21:22,120 --> 00:21:24,799
Musz臋 z panem porozmawia膰,
kapitanie.
337
00:21:24,800 --> 00:21:26,599
S艂ucham.
338
00:21:26,600 --> 00:21:29,799
No wi臋c... Ja w艂a艣nie...
339
00:21:29,800 --> 00:21:32,999
Widz臋, 偶e pan na mnie patrzy,
kapitanie.
340
00:21:33,000 --> 00:21:35,519
Ja si臋 patrz臋 na wszystkich,
panie Russell.
341
00:21:35,520 --> 00:21:38,119
Jestem chyba
urodzonym gapiem.
342
00:21:38,120 --> 00:21:41,799
Ale nie tak,
jak patrzy pan na mnie, kapitanie.
343
00:21:41,800 --> 00:21:43,399
Nie chcia艂em pana urazi膰.
344
00:21:43,400 --> 00:21:46,119
Nie ura偶a mnie to, kapitanie.
345
00:21:46,120 --> 00:21:48,799
I to mnie martwi.
346
00:21:48,800 --> 00:21:52,000
Martwi?
347
00:21:52,720 --> 00:21:56,319
Nie wiem,
jak to powiedzie膰.
348
00:21:56,320 --> 00:21:58,319
Co?
349
00:21:58,320 --> 00:22:02,519
Od kiedy tylko
spotkali艣my si臋 na statku,
350
00:22:02,520 --> 00:22:04,319
bardzo pana pragn臋.
351
00:22:04,320 --> 00:22:05,519
M贸j Bo偶e!
352
00:22:05,520 --> 00:22:08,399
Odpycha to pana?/
353
00:22:08,400 --> 00:22:11,119
Chcia艂bym, 偶eby tak by艂o,
panie Russell.
354
00:22:11,120 --> 00:22:14,799
Naprawd臋 chcia艂bym.
355
00:22:14,800 --> 00:22:17,799
- Mog臋 pana dotkn膮膰, kapitanie?
- Nie!
356
00:22:17,800 --> 00:22:20,319
Nawet gdyby by艂 pan
dziewczyn膮, a pan...
357
00:22:20,320 --> 00:22:21,319
Pan jest m臋偶czyzn膮!
358
00:22:21,320 --> 00:22:24,765
Wiem. Wiem.
359
00:22:24,800 --> 00:22:27,719
- Bo jest pan m臋偶czyzn膮?
- Oczywi艣cie!
360
00:22:27,720 --> 00:22:28,799
Przepraszam.
361
00:22:28,800 --> 00:22:31,799
Niech pan nie przeprasza.
To ja przepraszam.
362
00:22:31,800 --> 00:22:37,200
Pan nie wie, jak to jest
by膰 uwi臋zionym w tym m臋skim ciele.
363
00:22:37,800 --> 00:22:39,999
A... te...?
364
00:22:40,000 --> 00:22:41,919
Co to jest?
365
00:22:41,920 --> 00:22:43,519
- To?
- Tak.
366
00:22:43,520 --> 00:22:46,119
To mi jako艣 uros艂o,
gdy mia艂em 16 lat.
367
00:22:46,120 --> 00:22:49,599
Drobne wady rozwojowe.
368
00:22:49,600 --> 00:22:50,999
By艂 pan z tym u lekarza?
369
00:22:51,000 --> 00:22:53,799
Doktorzy, chirurdzy
nic nie mogli z tym zrobi膰.
370
00:22:53,800 --> 00:22:58,599
Powiedzieli tylko,
偶e z tego wyrosn臋.
371
00:22:58,600 --> 00:23:02,799
Skoro wiadomo, panie Russell,
偶e jest pan m臋偶czyzn膮,
372
00:23:02,800 --> 00:23:05,719
mog臋 艣mia艂o zaproponowa膰...
373
00:23:05,720 --> 00:23:10,520
nacieranie ich panu.
374
00:23:12,000 --> 00:23:15,519
Sta艂o si臋 jasne,
偶e niecna moc szpon贸w/
375
00:23:15,520 --> 00:23:20,119
pozbawi艂a mnie
resztek m臋skiej godno艣ci./
376
00:23:20,120 --> 00:23:22,999
Chcia艂by pan, kapitanie?
377
00:23:23,000 --> 00:23:25,119
Och, tak...
378
00:23:25,120 --> 00:23:27,399
Panie starszy...
379
00:23:27,400 --> 00:23:29,999
bosmanie...
380
00:23:30,000 --> 00:23:33,000
...sztabowy!
381
00:23:34,200 --> 00:23:37,399
Od tej chwili
co艣 zacz臋艂o si臋 zmienia膰./
382
00:23:37,400 --> 00:23:42,519
Wygl膮da艂o na to, 偶e moc szpon贸w
zacz臋艂a nagle s艂abn膮膰./
383
00:23:42,520 --> 00:23:45,399
Tej nocy okaza艂o si臋,
偶e pan Russell by艂 w b艂臋dzie./
384
00:23:45,400 --> 00:23:46,999
W rzeczywisto艣ci
by艂 kobiet膮./
385
00:23:47,000 --> 00:23:48,999
Taka pomy艂ka
mog艂a przytrafi膰 si臋 ka偶demu,/
386
00:23:49,000 --> 00:23:52,199
zw艂aszcza w spo艂ecze艅stwie,
w kt贸rym dorastali艣my./
387
00:23:52,200 --> 00:23:55,999
Zreszt膮 okaza艂o si臋,
偶e wi臋kszo艣膰 za艂ogi to tak偶e kobiety./
388
00:23:56,000 --> 00:23:59,199
Wolni od presji 艣wiata,
kt贸ry opu艣cili艣my,/
389
00:23:59,200 --> 00:24:02,119
m贸wili艣my otwarcie o sobie,/
390
00:24:02,120 --> 00:24:04,719
o swych cia艂ach,
o swoich potrzebach./
391
00:24:04,720 --> 00:24:07,919
Pierwszy raz w 偶yciu
by艂em szcz臋艣liwy./
392
00:24:07,920 --> 00:24:09,199
A偶 pewnego dnia,
393
00:24:09,200 --> 00:24:11,799
gdy Birma by艂a
ju偶 w zasi臋gu wzroku,/
394
00:24:11,800 --> 00:24:13,799
zda艂em sobie spraw臋,
395
00:24:13,800 --> 00:24:19,399
偶e jestem wci膮偶 pod wp艂ywem
z艂ej mocy szpon贸w./
396
00:24:19,400 --> 00:24:21,600
Prosz臋!
397
00:24:24,400 --> 00:24:27,599
Jutro b臋dziemy w Birmie, co
nie, ch艂opaki? Wszyscy gotowi?
398
00:24:27,600 --> 00:24:30,399
Nie p艂yniemy do Birmy,
kapitanie.
399
00:24:30,400 --> 00:24:33,399
- Co?
- My nie p艂yniemy do Birmy, kapitanie.
400
00:24:33,400 --> 00:24:35,599
Jak to?
Jeste艣my prawie na miejscu.
401
00:24:35,600 --> 00:24:37,399
Nam jest tu dobrze,
kapitanie.
402
00:24:37,400 --> 00:24:41,399
Znale藕li艣my tu wolno艣膰 i szcz臋艣cie,
jakiego nigdy wcze艣niej nie zaznali艣my.
403
00:24:41,400 --> 00:24:43,119
Nie niszczmy tego.
404
00:24:43,120 --> 00:24:45,199
Nie lepiej tak 偶eglowa膰
bez ko艅ca?
405
00:24:45,200 --> 00:24:47,319
Ale ja musz臋
dosta膰 si臋 do Birmy.
406
00:24:47,320 --> 00:24:49,199
Wiem,
偶e byli艣my szcz臋艣liwi.
407
00:24:49,200 --> 00:24:51,119
Nauczyli艣my si臋 wielu rzeczy.
408
00:24:51,120 --> 00:24:53,919
Nawet rzeczy,
o kt贸rych nie mia艂em poj臋cia.
409
00:24:53,920 --> 00:24:55,599
Jak za艂adowa膰 do pieca?
410
00:24:55,600 --> 00:24:59,519
Tak. To te偶...
Ale i innych rzeczy.
411
00:24:59,520 --> 00:25:02,599
To by艂a metafora,
panie kapitanie.
412
00:25:02,600 --> 00:25:05,399
Zobowi膮za艂em si臋,
偶e to zwr贸c臋 prawowitym w艂a艣cicielom
413
00:25:05,400 --> 00:25:07,399
i nie mog臋 zawie艣膰
zaufania wuja.
414
00:25:07,400 --> 00:25:10,119
Nie pozwol臋, aby stan臋艂o to
na drodze do szcz臋艣cia.
415
00:25:10,120 --> 00:25:11,799
Od tego zale偶y ludzkie 偶ycie.
416
00:25:11,800 --> 00:25:14,399
I zale偶y te偶 nasze szcz臋艣cie,
kapitanie.
417
00:25:14,400 --> 00:25:17,600
Panie Russell!
Panie Russell!
418
00:25:19,800 --> 00:25:22,119
Panie Russell!
Panie Russell!
419
00:25:22,120 --> 00:25:24,520
Nie!
Panie Russell!
420
00:25:27,800 --> 00:25:29,800
Panie Russell!
421
00:25:30,800 --> 00:25:32,919
Nie, panie Russell!
Nie wie pan, co robi!
422
00:25:32,920 --> 00:25:35,799
Ale偶 wiem, kapitanie.
Chc臋 pana ocali膰!
423
00:25:35,800 --> 00:25:39,119
Ocali膰 was wszystkich!
424
00:25:39,120 --> 00:25:43,000
Nie! Panie Russell!
425
00:25:55,320 --> 00:25:57,799
Ja jedyny prze偶y艂em./
426
00:25:57,800 --> 00:25:59,999
Wreszcie wr贸ci艂em do domu./
427
00:26:00,000 --> 00:26:02,599
Ogarn臋艂o mnie z艂e przeczucie,/
428
00:26:02,600 --> 00:26:07,320
kiedy zbli偶y艂em si臋 do domu,
kt贸ry tak kocha艂em./
429
00:26:10,720 --> 00:26:14,719
W czasie mojej nieobecno艣ci
wujek Jack znacznie os艂ab艂./
430
00:26:14,720 --> 00:26:17,319
Dopad艂a go rzadka,
hiszpa艅ska choroba sk贸ry,/
431
00:26:17,320 --> 00:26:19,319
kt贸ra go chwilowo ucieszy艂a,/
432
00:26:19,320 --> 00:26:21,599
i ostry przypadek
myksomatozy,/
433
00:26:21,600 --> 00:26:24,399
ale i tak
jego stan si臋 pogorszy艂./
434
00:26:24,400 --> 00:26:27,199
Wujku Jack.
435
00:26:27,200 --> 00:26:30,519
Zwr贸ci艂e艣 szpony, Kevin?
436
00:26:30,520 --> 00:26:33,119
Wybacz, wujku.
Nie.
437
00:26:33,120 --> 00:26:34,719
Gdzie one s膮?
438
00:26:34,720 --> 00:26:37,800
Na dnie Oceanu Indyjskiego.
439
00:26:40,200 --> 00:26:43,399
Wybacz, wujku, stara艂em si臋.
By艂em ju偶 prawie u celu.
440
00:26:43,400 --> 00:26:47,599
Wiedzia艂em, 偶e si臋 nie uda.
M贸wi艂em ci to.
441
00:26:47,600 --> 00:26:51,199
Te szpony s膮 zbyt silne,
442
00:26:51,200 --> 00:26:52,519
zbyt przebieg艂e.
443
00:26:52,520 --> 00:26:56,599
- Przepraszam.
- Niewa偶ne, ch艂opcze.
444
00:26:56,600 --> 00:26:59,399
Musisz mi jedno przyrzec.
445
00:26:59,400 --> 00:27:02,719
Tak, wujku?
446
00:27:02,720 --> 00:27:06,319
Trzeba powstrzyma膰 szpony.
447
00:27:06,320 --> 00:27:08,919
Gdyby si臋 uwolni艂y,
448
00:27:08,920 --> 00:27:11,919
wyrz膮dzone szkody by艂yby
niewyobra偶alne./
449
00:27:11,920 --> 00:27:17,920
Pewnego dnia
wr贸c膮 do tego domu.
450
00:27:19,320 --> 00:27:25,399
Chc臋, aby艣 by艂 zawsze
przygotowany na ich powr贸t.
451
00:27:25,400 --> 00:27:27,919
Ale jak by m贸g艂 wr贸ci膰?
To niemo偶liwe!
452
00:27:27,920 --> 00:27:32,400
Mo偶liwe.
To jest mo偶liwe.
453
00:27:33,920 --> 00:27:35,719
Podejd藕 tu, ch艂opcze.
454
00:27:35,720 --> 00:27:38,400
Poka偶臋 ci...
455
00:27:47,520 --> 00:27:51,800
I tak odszed艂 wujek Jack./
456
00:28:15,520 --> 00:28:16,599
W przeci膮gu roku/
457
00:28:16,600 --> 00:28:20,799
moj膮 rodzin臋 nawiedzi艂a seria
dziwnych i okropnych nieszcz臋艣膰./
458
00:28:20,800 --> 00:28:21,999
Ojciec si臋 udusi艂,/
459
00:28:22,000 --> 00:28:26,319
gdy stado szpak贸w zapl膮ta艂o si臋
w narzutk臋 na ca艂e cia艂o./
460
00:28:26,320 --> 00:28:28,399
Matk臋 porwa艂 orze艂 przedni/
461
00:28:28,400 --> 00:28:31,719
podczas szkockich zawod贸w
w Braemar w 1921 roku/
462
00:28:31,720 --> 00:28:33,399
i nikt jej wi臋cej
nie widzia艂./
463
00:28:33,400 --> 00:28:37,119
A ja zosta艂em jedynym
spadkobierc膮 po wujku Jacku./
464
00:28:37,120 --> 00:28:39,919
Przepisa艂 mi sw贸j dom
i do艣膰 pieni臋dzy na to,/
465
00:28:39,920 --> 00:28:45,800
abym m贸g艂 o偶eni膰 si臋 ze swoj膮
mi艂o艣ci膮 z dzieci艅stwa, Agat膮./
466
00:28:47,000 --> 00:28:49,199
Od tego czasu nie przespa艂em
ani jednej nocy./
467
00:28:49,200 --> 00:28:50,599
W艂osy mi posiwia艂y,/
468
00:28:50,600 --> 00:28:53,799
przedwcze艣nie si臋 zestarza艂em
i czeka艂em... czeka艂em,
469
00:28:53,800 --> 00:28:57,519
a偶 szpony powr贸c膮
i wywr膮 sw膮 straszn膮 zemst臋.
470
00:28:57,520 --> 00:28:59,399
My艣li pan,
偶e one tu wr贸c膮?
471
00:28:59,400 --> 00:29:01,519
Ju偶 wr贸ci艂y.
472
00:29:01,520 --> 00:29:05,119
Dzisiaj sko艅czy艂em 60 lat.
473
00:29:05,120 --> 00:29:08,919
Rano zszed艂em na d贸艂
na 艣niadanie
474
00:29:08,920 --> 00:29:11,999
i znalaz艂em lady Agat臋,
475
00:29:12,000 --> 00:29:13,719
moj膮 偶on臋,
476
00:29:13,720 --> 00:29:16,199
sw膮 pi臋kn膮 偶on臋,
477
00:29:16,200 --> 00:29:18,399
...martw膮.
478
00:29:18,400 --> 00:29:22,600
A obok niej, na trapezie,
479
00:29:24,000 --> 00:29:26,600
...le偶a艂o to.
480
00:29:29,520 --> 00:29:33,799
- Szpony!
- Tak. Szpony.
481
00:29:33,800 --> 00:29:34,919
Wr贸ci艂y.
482
00:29:34,920 --> 00:29:37,119
Tak, jak przepowiedzia艂
wujek Jack./
483
00:29:37,120 --> 00:29:39,399
Oni wiedzieli,
偶e tu s膮,
484
00:29:39,400 --> 00:29:41,599
ale przybyli
niemal za p贸藕no.
485
00:29:41,600 --> 00:29:44,199
Tak wi臋c zabierzcie je!
Zabierzcie!
486
00:29:44,200 --> 00:29:50,200
Zabierzcie je ze sob膮
i zdejmijcie kl膮tw臋 z tego domu!/
487
00:29:53,720 --> 00:29:54,999
Co si臋 sta艂o, Grosvenor?
488
00:29:55,000 --> 00:29:57,319
W moim 艂贸偶ku jest jaki艣 facet,
prosz臋 pana.
489
00:29:57,320 --> 00:29:59,719
My艣la艂em,
偶e lubisz te rzeczy.
490
00:29:59,720 --> 00:30:03,919
Jest stary i 艣mierdzi.
Twierdzi, 偶e ma myksomatoz臋.
491
00:30:03,920 --> 00:30:06,919
- Co?
- Tak, a tutaj ma...
492
00:30:06,920 --> 00:30:11,919
Szpony zacz臋艂y rozgrywa膰 ze mn膮
sw膮 ostatni膮 parti臋./
493
00:30:11,920 --> 00:30:14,799
Wujek Jack!
494
00:30:14,800 --> 00:30:17,599
Tak, prosz臋 pana..
495
00:30:17,600 --> 00:30:19,599
Ja p贸jd臋, Grosvenor.
496
00:30:19,600 --> 00:30:22,319
Dobrze, prosz臋 pana.
497
00:30:22,320 --> 00:30:25,799
W porz膮dku, kochanie.
Ja otworz臋.
498
00:30:25,800 --> 00:30:27,800
Agata!
499
00:30:32,600 --> 00:30:34,720
Agato!
500
00:30:35,120 --> 00:30:37,320
Agata?
501
00:30:37,600 --> 00:30:38,599
Agata?
502
00:30:38,600 --> 00:30:42,400
A niech mnie!
Agata!
503
00:30:46,200 --> 00:30:49,799
Kevin!
Natychmiast wracaj do domu!
504
00:30:49,800 --> 00:30:50,919
Ale偶 tato, prosz臋,
505
00:30:50,920 --> 00:30:53,399
艣wietnie si臋 bawimy
w domu wujka Jacka.
506
00:30:53,400 --> 00:30:55,799
Tata co艣 powiedzia艂, skarbie!
507
00:30:55,800 --> 00:31:00,119
Nie pozwol臋, aby艣 si臋 obna偶a艂
w tym miejscu nierz膮du.
508
00:31:00,120 --> 00:31:01,519
Zostaniesz w domu,
509
00:31:01,520 --> 00:31:06,919
z dala od lubie偶nego wzroku
ladacznic i starc贸w!
510
00:31:06,920 --> 00:31:10,120
U boku MICHAELA PALINA
wyst膮pili:
511
00:31:14,400 --> 00:31:17,799
T艂umaczenie: Materiusz
512
00:31:17,800 --> 00:31:21,519
Korekta i synchronizacja:
Julius Caligo
513
00:31:21,520 --> 00:31:28,400
Cytat z Ksi臋gi Izajasza wed艂ug
przek艂adu Biblii Gda艅skiej
514
00:31:57,400 --> 00:32:03,200
RE呕YSERIA
36778
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.