All language subtitles for S01E06 The Curse Of The Claw

af Afrikaans
ak Akan
sq Albanian
am Amharic
ar Arabic
hy Armenian
az Azerbaijani
eu Basque
be Belarusian
bem Bemba
bn Bengali
bh Bihari
bs Bosnian
br Breton
bg Bulgarian
km Cambodian
ca Catalan
ceb Cebuano
chr Cherokee
ny Chichewa
zh-CN Chinese (Simplified)
zh-TW Chinese (Traditional)
co Corsican
hr Croatian
cs Czech
da Danish
nl Dutch
en English
eo Esperanto
et Estonian
ee Ewe
fo Faroese
tl Filipino
fi Finnish
fr French
fy Frisian
gaa Ga
gl Galician
ka Georgian
de German
el Greek
gn Guarani
gu Gujarati
ht Haitian Creole
ha Hausa
haw Hawaiian
iw Hebrew
hi Hindi
hmn Hmong
hu Hungarian
is Icelandic
ig Igbo
id Indonesian
ia Interlingua
ga Irish
it Italian
ja Japanese
jw Javanese
kn Kannada
kk Kazakh
rw Kinyarwanda
rn Kirundi
kg Kongo
ko Korean
kri Krio (Sierra Leone)
ku Kurdish
ckb Kurdish (Soran卯)
ky Kyrgyz
lo Laothian
la Latin
lv Latvian
ln Lingala
lt Lithuanian
loz Lozi
lg Luganda
ach Luo
lb Luxembourgish
mk Macedonian
mg Malagasy
ms Malay
ml Malayalam
mt Maltese
mi Maori
mr Marathi
mfe Mauritian Creole
mo Moldavian
mn Mongolian
my Myanmar (Burmese)
sr-ME Montenegrin
ne Nepali
pcm Nigerian Pidgin
nso Northern Sotho
no Norwegian
nn Norwegian (Nynorsk)
oc Occitan
or Oriya
om Oromo
ps Pashto
fa Persian
pl Polish
pt-BR Portuguese (Brazil)
pt Portuguese (Portugal) Download
pa Punjabi
qu Quechua
ro Romanian
rm Romansh
nyn Runyakitara
ru Russian
sm Samoan
gd Scots Gaelic
sr Serbian
sh Serbo-Croatian
st Sesotho
tn Setswana
crs Seychellois Creole
sn Shona
sd Sindhi
si Sinhalese
sk Slovak
sl Slovenian
so Somali
es Spanish
es-419 Spanish (Latin American)
su Sundanese
sw Swahili
sv Swedish
tg Tajik
ta Tamil
tt Tatar
te Telugu
th Thai
ti Tigrinya
to Tonga
lua Tshiluba
tum Tumbuka
tr Turkish
tk Turkmen
tw Twi
ug Uighur
uk Ukrainian
ur Urdu
uz Uzbek
vi Vietnamese
cy Welsh
wo Wolof
xh Xhosa
yi Yiddish
yo Yoruba
zu Zulu
Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated: 1 00:00:25,000 --> 00:00:32,720 "NIE MA MITU BEZ KITU" 2 00:01:34,600 --> 00:01:36,999 Dzi臋kuj臋, Grosvenor. 3 00:01:37,000 --> 00:01:38,999 To ja panu dzi臋kuj臋. 4 00:01:39,000 --> 00:01:41,399 Ch艂odna dzi艣 noc, Grosvenor. 5 00:01:41,400 --> 00:01:43,999 Tak, prosz臋 pana. 6 00:01:44,000 --> 00:01:45,399 Bo偶e... 7 00:01:45,400 --> 00:01:49,199 W takie noce chcia艂bym, aby lady Agata by艂a nadal z nami. 8 00:01:49,200 --> 00:01:50,799 Bardzo za ni膮 t臋skni臋. 9 00:01:50,800 --> 00:01:53,399 Wszystkim nam jej brakuje. 10 00:01:53,400 --> 00:01:56,799 Tak, zapewne. 11 00:01:56,800 --> 00:02:01,200 Mia艂a takie wspania艂e cia艂o. 12 00:02:01,800 --> 00:02:03,919 Tak, to by艂a wspania艂a kobieta. 13 00:02:03,920 --> 00:02:07,599 O tak. Prawdziwa 艣licznotka. 14 00:02:07,600 --> 00:02:10,519 Tak. By艂a taka 偶yczliwa. 15 00:02:10,520 --> 00:02:14,599 呕adna oznaka zawi艣ci czy z艂o艣ci nie go艣ci艂a nigdy na jej twarzy. 16 00:02:14,600 --> 00:02:16,319 Tak. A te wieczory, 17 00:02:16,320 --> 00:02:19,999 gdy wk艂ada艂a na siebie t膮 czarn膮, przezroczyst膮 sukienk臋... 18 00:02:20,000 --> 00:02:22,319 Starczy! Mo偶esz odej艣膰. 19 00:02:22,320 --> 00:02:27,800 Tak, prosz臋 pana. Dzi臋kuj臋 panu. Dobranoc panu. 20 00:02:29,200 --> 00:02:31,199 Prosz臋 pana? 21 00:02:31,200 --> 00:02:32,199 Tak, Grosvenor? 22 00:02:32,200 --> 00:02:35,599 B臋dzie pan przegl膮da艂 te nieprzyzwoite ksi膮偶ki? 23 00:02:35,600 --> 00:02:38,599 Nie. 24 00:02:38,600 --> 00:02:43,800 Bardzo dobrze. Dzi臋kuj臋 panu. Dobranoc panu. 25 00:02:52,600 --> 00:02:54,399 Przepraszam pana... 26 00:02:54,400 --> 00:02:55,519 Tak, Grosvenor? 27 00:02:55,520 --> 00:02:59,399 Skoro pan nie b臋dzie potrzebowa艂 tych nieprzyzwoitych ksi膮偶ek, 28 00:02:59,400 --> 00:03:00,319 czy ja mog臋? 29 00:03:00,320 --> 00:03:02,999 Tak, jasne. Oczywi艣cie, Grosvenor. 30 00:03:03,000 --> 00:03:08,400 Bardzo panu dzi臋kuj臋. Jeszcze raz dobranoc panu. 31 00:03:27,600 --> 00:03:30,719 M贸j Bo偶e! 32 00:03:30,720 --> 00:03:32,799 Zostaw mnie! 33 00:03:32,800 --> 00:03:36,000 Zostaw mnie! 34 00:03:36,120 --> 00:03:38,799 Prosz臋, zostaw mnie w spokoju! 35 00:03:38,800 --> 00:03:42,800 Przesta艅 mnie dr臋czy膰! 36 00:03:43,200 --> 00:03:45,799 Bardzo przepraszam, 偶e nachodz臋 pana o tej godzinie, 37 00:03:45,800 --> 00:03:47,799 ale obawiam si臋, 偶e zab艂膮dzi艂em. 38 00:03:47,800 --> 00:03:49,999 To nic. Niech pan wejdzie. 39 00:03:50,000 --> 00:03:51,519 Bardzo dzi臋kuj臋. 40 00:03:51,520 --> 00:03:54,799 Pozwoli pan, 偶e wprowadz臋 reszt臋 mojej ekspedycji? 41 00:03:54,800 --> 00:03:57,919 Ale偶 oczywi艣cie. Prosz臋. 42 00:03:57,920 --> 00:04:01,999 Niekt贸rzy z nich nie s膮 tak do ko艅ca... cywilizowani. 43 00:04:02,000 --> 00:04:03,399 Co pan ma na my艣li? 44 00:04:03,400 --> 00:04:06,919 Widzi pan, plemienny str贸j jest do艣膰 skromny 45 00:04:06,920 --> 00:04:08,999 i je艣li s膮 w domu jakie艣 damy... 46 00:04:09,000 --> 00:04:11,919 Nie, w tym domu nie ma 偶adnych dam. 47 00:04:11,920 --> 00:04:13,920 To dobrze. 48 00:04:22,600 --> 00:04:26,720 Kaza艂em im dobrze wytrze膰 nogi. 49 00:04:29,600 --> 00:04:32,199 Przy okazji, nazywam si臋 Merson. Kapitan Merson. 50 00:04:32,200 --> 00:04:34,599 - Jest pan bardzo uprzejmy. - To nic takiego. 51 00:04:34,600 --> 00:04:37,319 Czym si臋 zajmuje pa艅ska ekspedycja? 52 00:04:37,320 --> 00:04:40,919 Chcemy znale藕膰 kana艂 albo inn膮 drog臋 wodn膮, 53 00:04:40,920 --> 00:04:44,599 艂膮cz膮c膮 rzeki Ganges i Brahmaputra w Kr贸lestwie Bhutanu. 54 00:04:44,600 --> 00:04:45,999 Ale tu jest Maidenhead. 55 00:04:46,000 --> 00:04:47,999 Tak. To nasz pierwszy dzie艅. 56 00:04:48,000 --> 00:04:50,199 Widzi pan, mieli艣my przesi膮艣膰 si臋 w Woking, 57 00:04:50,200 --> 00:04:53,999 a ten przekl臋ty konduktor skierowa艂 nas na peron do Swindon. 58 00:04:54,000 --> 00:04:58,399 Oczywi艣cie zaraz za mostem wysiedli艣my i z艂apali艣my poci膮g powrotny. 59 00:04:58,400 --> 00:05:01,399 Wejd藕my z nimi do biblioteki. Tam jest ogie艅. 60 00:05:01,400 --> 00:05:05,320 Bardzo dzi臋kuj臋. 61 00:05:05,800 --> 00:05:06,799 Grosvenor! 62 00:05:06,800 --> 00:05:08,799 Co si臋 sta艂o? Chce pan ciastko?/ 63 00:05:08,800 --> 00:05:10,799 呕adnego ciastka, Grosvenor. 64 00:05:10,800 --> 00:05:14,719 Przynie艣 do biblioteki kilka r臋cznik贸w i co艣 gor膮cego do picia. 65 00:05:14,720 --> 00:05:16,719 A rzemienie? 66 00:05:16,720 --> 00:05:19,999 Nie, Grosvenor. Tylko r臋czniki i co艣 do picia. 67 00:05:20,000 --> 00:05:24,200 Tak, prosz臋 pana. 68 00:05:25,920 --> 00:05:29,400 Wchod藕cie. 69 00:05:30,400 --> 00:05:32,799 Ledwie wyruszy艂em z Paddington o 16:30, 70 00:05:32,800 --> 00:05:34,799 a ju偶 straci艂em trzech ludzi./ 71 00:05:34,800 --> 00:05:36,119 Przykro mi. 72 00:05:36,120 --> 00:05:38,599 Prosz臋 usi膮艣膰. 73 00:05:38,600 --> 00:05:41,119 Dzi臋kuj臋. 74 00:05:41,120 --> 00:05:42,999 Tamci pojechali do Bristolu. 75 00:05:43,000 --> 00:05:45,319 Problem w tym, 偶e to 艂owcy g艂贸w. 76 00:05:45,320 --> 00:05:49,800 To mnie troch臋 martwi. 77 00:05:52,120 --> 00:05:53,799 Co mu jest? 78 00:05:53,800 --> 00:05:55,599 Ach tak, no... 79 00:05:55,600 --> 00:05:58,720 W艂a艣ciwie sam nie wiem. 80 00:06:01,200 --> 00:06:06,999 Widzi pan, oni maj膮 tendencje do ta艅c贸w p艂odno艣ci. 81 00:06:07,000 --> 00:06:11,199 Niekt贸re z nich s膮 nieco zbyt bezpo艣rednie. 82 00:06:11,200 --> 00:06:15,400 To bardzo bezpo艣rednie plemi臋. 83 00:06:19,720 --> 00:06:21,399 A co robi膮 teraz? 84 00:06:21,400 --> 00:06:25,800 To jest chyba ten taniec o trzech paniach i jednym panu. 85 00:06:28,400 --> 00:06:29,999 Obrzydliwe. 86 00:06:30,000 --> 00:06:32,199 Pochodz膮 z g贸r Naga. 87 00:06:32,200 --> 00:06:34,119 Le偶膮 one w p贸艂nocno-zachodniej Birmie,/ 88 00:06:34,120 --> 00:06:36,199 w praktycznie niedost臋pnej cz臋艣ci krainy./ 89 00:06:36,200 --> 00:06:37,399 Co pan powiedzia艂? 90 00:06:37,400 --> 00:06:39,199 呕e pochodz膮 z niedost臋pnej cz臋艣ci... 91 00:06:39,200 --> 00:06:41,799 - Powiedzia艂 pan, 偶e sk膮d s膮? - Z p贸艂nocno-zachodniej Birmy. 92 00:06:41,800 --> 00:06:44,799 Z g贸r Naga? Powiedzia艂 pan "g贸ry Naga"? 93 00:06:44,800 --> 00:06:47,719 Tak, to 400 mil na p贸艂noc od Mandalay. 94 00:06:47,720 --> 00:06:49,799 Tak. Wiem. 95 00:06:49,800 --> 00:06:52,599 - Wie pan? - Tak. 96 00:06:52,600 --> 00:06:54,799 Kapitanie Merson, 97 00:06:54,800 --> 00:06:57,319 s膮dz臋, 偶e ci ludzie nie s膮 tu przypadkowo./ 98 00:06:57,320 --> 00:06:59,799 Nie. To przez tego g艂upka w Paddington... 99 00:06:59,800 --> 00:07:02,999 Przybyli tu, 偶eby mi pom贸c. 100 00:07:03,000 --> 00:07:05,599 Pom贸c panu? Jak? 101 00:07:05,600 --> 00:07:09,119 Kapitanie Merson, 102 00:07:09,120 --> 00:07:12,199 opowiem panu pewn膮 histori臋. 103 00:07:12,200 --> 00:07:18,320 To historia o strachu, tragedii i grozie. 104 00:07:18,400 --> 00:07:21,719 Historia kl膮twy... 105 00:07:21,720 --> 00:07:25,919 ...kl膮twy, kt贸ra ci膮偶y nad tym domem. 106 00:07:25,920 --> 00:07:31,719 "KL膭TWA PTASICH SZPON脫W" 107 00:07:31,720 --> 00:07:36,920 SCENARIUSZ 108 00:07:37,600 --> 00:07:44,320 MRO呕膭CA KREW W 呕Y艁ACH OPOWIE艢膯 O STRACHU, TRAGEDII I GROZIE 109 00:07:48,520 --> 00:07:51,319 Urodzi艂em si臋 w Cheltenham w roku 1881./ 110 00:07:51,320 --> 00:07:54,999 Moi rodzice prowadzili wygodne, lecz ascetyczne 偶ycie,/ 111 00:07:55,000 --> 00:07:57,319 a mnie po艣wi臋cali bardzo ma艂o czasu./ 112 00:07:57,320 --> 00:08:00,719 Wobec dzieci stosowali 偶elazn膮 dyscyplin臋./ 113 00:08:00,720 --> 00:08:02,399 Moj膮 siostr臋 uwi臋zili za to,/ 114 00:08:02,400 --> 00:08:07,200 偶e na艂o偶y艂a sobie za du偶o mas艂a na grzank臋,/ 115 00:08:07,800 --> 00:08:12,119 a m贸j m艂odszy brat Dawid zosta艂 zabity za podeptanie kwiatk贸w./ 116 00:08:12,120 --> 00:08:14,719 Strach pomy艣le膰, co by zrobili ze mn膮,/ 117 00:08:14,720 --> 00:08:16,999 gdyby dowiedzieli si臋, 偶e mam dziewczyn臋,/ 118 00:08:17,000 --> 00:08:20,999 Agat臋, z s膮siedztwa./ 119 00:08:21,000 --> 00:08:24,119 Ale to, jak i wszystkie inne moje pragnienia,/ 120 00:08:24,120 --> 00:08:27,119 musia艂o pozosta膰 moj膮 mroczn膮 tajemnic膮./ 121 00:08:27,120 --> 00:08:32,200 Nie powiedzia艂em tego nikomu, nawet Agacie./ 122 00:08:35,800 --> 00:08:37,799 Jedyn膮 osob膮, z kt贸r膮 mog艂em porozmawia膰,/ 123 00:08:37,800 --> 00:08:40,599 a kt贸ra nie nale偶a艂a do tego ponurego i dusznego 艣wiata,/ 124 00:08:40,600 --> 00:08:42,999 by艂 wujek Jack./ 125 00:08:43,000 --> 00:08:45,599 Wujek Jack by艂 bohaterem mojego dzieci艅stwa./ 126 00:08:45,600 --> 00:08:47,719 By艂 taki silny i odwa偶ny./ 127 00:08:47,720 --> 00:08:50,519 A poniewa偶 ju偶 wiedzia艂em, co to takiego przepuklina,/ 128 00:08:50,520 --> 00:08:54,799 mog艂em podziwia膰 jego swobod臋, z jak膮 podnosi艂 kamienne elementy./ 129 00:08:54,800 --> 00:08:57,999 Gdy jaka艣 cz臋艣膰 jego domu zacz臋艂a si臋 rozpada膰,/ 130 00:08:58,000 --> 00:08:59,799 wujek Jack bieg艂 na ratunek,/ 131 00:08:59,800 --> 00:09:06,400 bez pasa przepuklinowego, bez 偶adnego aparatu ortopedycznego./ 132 00:09:15,000 --> 00:09:19,199 Nie przejmowa艂 si臋 偶adnymi chorobami zaka藕nymi./ 133 00:09:19,200 --> 00:09:22,199 T臋偶ec, beri-beri, 偶贸艂ta febra,/ 134 00:09:22,200 --> 00:09:25,999 malinica, tyfus, ropotok, denga i szelestnica/ 135 00:09:26,000 --> 00:09:29,119 nic dla wujka Jacka nie znaczy艂y./ 136 00:09:29,120 --> 00:09:31,999 Raz w miesi膮cu mog艂em odwiedzi膰 jego dziwny, stary dom,/ 137 00:09:32,000 --> 00:09:35,519 co stanowi艂o jedyne wytchnienie od zamkni臋tego 艣wiata moich rodzic贸w./ 138 00:09:35,520 --> 00:09:39,119 S艂uchaj, synu. Powr贸t punktualnie o sz贸stej. 139 00:09:39,120 --> 00:09:40,999 Wiesz, co ci臋 czeka, je艣li si臋 sp贸藕nisz? 140 00:09:41,000 --> 00:09:45,199 - Tak, ojcze. - Bardzo dobrze. 141 00:09:45,200 --> 00:09:47,800 Wujek Jack! 142 00:09:47,920 --> 00:09:48,919 Wujek Jack! 143 00:09:48,920 --> 00:09:53,399 Cze艣膰, Kevin! Jak si臋 masz, ch艂opcze? 144 00:09:53,400 --> 00:09:54,319 Co to jest, wujku? 145 00:09:54,320 --> 00:09:56,399 Ropiej膮ce w臋z艂y ch艂onne. 146 00:09:56,400 --> 00:09:58,799 Objaw d偶umy, kt贸r膮 z艂apa艂em w ostatni weekend. 147 00:09:58,800 --> 00:09:59,919 Nie boisz si臋? 148 00:09:59,920 --> 00:10:02,599 Takiej ma艂ej d偶umy? Pewnie, 偶e nie! 149 00:10:02,600 --> 00:10:05,719 P贸ki jest w艣ciek艂y pies i zlizuje ten jad. 150 00:10:05,720 --> 00:10:07,919 - Chcesz zobaczy膰 szczury? - Jasne. 151 00:10:07,920 --> 00:10:10,199 To chod藕. 152 00:10:10,200 --> 00:10:13,199 - Widzisz te krosty na j臋zyku? - Tak. 153 00:10:13,200 --> 00:10:15,199 呕贸艂taczka... To pierwsze objawy. 154 00:10:15,200 --> 00:10:17,119 To okropne, wujku. 155 00:10:17,120 --> 00:10:21,200 A to? To jest 艣wierzb. 156 00:10:30,000 --> 00:10:32,399 Czasami mog艂em zosta膰 a偶 do wieczora./ 157 00:10:32,400 --> 00:10:35,519 Wujek Jack sadza艂 mnie przy kominku/ 158 00:10:35,520 --> 00:10:38,799 i opowiada艂 o swych podr贸偶ach po 艣wiecie,/ 159 00:10:38,800 --> 00:10:42,519 o kobietach i chorobach, kt贸re zaliczy艂,/ 160 00:10:42,520 --> 00:10:46,919 o tym jak reanimowa艂 metod膮 usta-usta chorych na choler臋 w Valparaiso,/ 161 00:10:46,920 --> 00:10:50,719 jak pojecha艂 do Kazachstanu, aby z艂apa膰 rzadk膮 odmian臋 d偶umy,/ 162 00:10:50,720 --> 00:10:55,799 i jak by艂 w Londynie celem zara偶enia si臋 pelagr膮, t臋偶cem i szkorbutem/ 163 00:10:55,800 --> 00:11:00,200 w ramach protestu przeciwko cenom op艂at pocztowych./ 164 00:11:01,200 --> 00:11:04,399 Mija艂y lata, ja musia艂em i艣膰 do szko艂y/ 165 00:11:04,400 --> 00:11:06,599 i coraz rzadziej widywa艂em wujka Jacka./ 166 00:11:06,600 --> 00:11:11,199 A偶 pewnego dnia dowiedzia艂em si臋, 偶e powa偶nie zachorowa艂./ 167 00:11:11,200 --> 00:11:14,599 By艂o to w czasie wojny burskiej i by艂y w艂a艣nie jego urodziny./ 168 00:11:14,600 --> 00:11:16,599 Kupi艂em mu now膮 kaczk臋/ 169 00:11:16,600 --> 00:11:21,400 i nie mog艂em si臋 ju偶 doczeka膰, a偶 go zobacz臋./ 170 00:11:25,200 --> 00:11:26,519 Sta艂o si臋 co艣, Grosvenor? 171 00:11:26,520 --> 00:11:31,920 Paniczu Kevinie, wci膮偶 si臋 o pana dopytuje. 172 00:11:46,400 --> 00:11:49,920 Wszystkiego najlepszego, wujku! 173 00:11:54,600 --> 00:11:56,719 Wszystko w porz膮dku? 174 00:11:56,720 --> 00:11:58,999 D艂ugo na tym 艣wiecie nie poci膮gn臋. 175 00:11:59,000 --> 00:12:00,799 To ta d偶uma, wujku? 176 00:12:00,800 --> 00:12:02,799 Nie, to nie to. To nic takiego. 177 00:12:02,800 --> 00:12:04,399 To pryszcz. 178 00:12:04,400 --> 00:12:06,199 Nie. 179 00:12:06,200 --> 00:12:09,719 To co艣 o wiele gorszego. 180 00:12:09,720 --> 00:12:11,319 Mam urodziny. 181 00:12:11,320 --> 00:12:13,519 Wiem, kupi艂em ci prezent. 182 00:12:13,520 --> 00:12:17,920 Tego dnia ba艂em si臋 przez ca艂e 偶ycie. 183 00:12:18,400 --> 00:12:20,919 Nie zosta艂o mi wiele czasu. 184 00:12:20,920 --> 00:12:24,200 Podejd藕 do toaletki. 185 00:12:24,600 --> 00:12:27,399 Otw贸rz drug膮 szuflad臋. 186 00:12:27,400 --> 00:12:30,199 W艂贸偶 tam r臋k臋. 187 00:12:30,200 --> 00:12:31,399 I co czujesz? 188 00:12:31,400 --> 00:12:33,799 - Co艣 w艂ochatego. - Nie, to szczur. 189 00:12:33,800 --> 00:12:35,799 Szukaj dalej. 190 00:12:35,800 --> 00:12:37,399 - Skrzynka? - To jest to. 191 00:12:37,400 --> 00:12:39,319 Nie otwieraj jej! 192 00:12:39,320 --> 00:12:42,320 Podaj mi j膮! Szybko!/ 193 00:12:49,600 --> 00:12:51,319 Odsu艅 si臋. 194 00:12:51,320 --> 00:12:54,999 Nigdy, pod 偶adnym pozorem nie wolno ci dotkn膮膰 195 00:12:55,000 --> 00:12:57,799 tego, co w niej jest. 196 00:12:57,800 --> 00:12:59,719 - Rozumiesz? - Tak. 197 00:12:59,720 --> 00:13:04,720 - Obiecujesz? - Tak, wujku. Obiecuj臋. 198 00:13:16,920 --> 00:13:20,919 - Co tam jest, wujku? - S膮 tam... 199 00:13:20,920 --> 00:13:22,999 ...ptasie szpony! 200 00:13:23,000 --> 00:13:26,599 - Nic specjalnego... - Nie dotykaj! 201 00:13:26,600 --> 00:13:29,799 To nie s膮 zwyczajne ptasie szpony. 202 00:13:29,800 --> 00:13:33,319 Dosta艂em je, kiedy by艂em w Birmie. 203 00:13:33,320 --> 00:13:35,799 By艂em jeszcze m艂ody i zdrowy. 204 00:13:35,800 --> 00:13:38,199 Mia艂em tylko malari臋. 205 00:13:38,200 --> 00:13:40,399 Monsun zasta艂 mnie w g贸rskiej wiosce. 206 00:13:40,400 --> 00:13:44,719 W tym upale i wilgoci malaria przerodzi艂a si臋 w gangren臋. 207 00:13:44,720 --> 00:13:47,199 Mia艂em ju偶 odgry藕膰 sobie nog臋 i j膮 wyplu膰. 208 00:13:47,200 --> 00:13:51,719 Bo偶e, szkoda, 偶e tego nie zrobi艂em! 209 00:13:51,720 --> 00:13:54,719 Wtedy do mojej chaty wszed艂 jeden z tubylc贸w. 210 00:13:54,720 --> 00:14:00,599 Na sobie mia艂 tylko pi贸ropusz i sp贸dniczk臋 ze 艣wi臋tych obrazk贸w. 211 00:14:00,600 --> 00:14:03,399 Wcisn膮艂 mi to do r膮k. 212 00:14:03,400 --> 00:14:05,399 Bo偶e... 213 00:14:05,400 --> 00:14:08,199 A ja, g艂upi, to wzi膮艂em. 214 00:14:08,200 --> 00:14:12,719 - I co w tym z艂ego? Nie umar艂e艣... - Te szpony s膮 przekl臋te! 215 00:14:12,720 --> 00:14:16,599 To szpony s臋pa birma艅skiego. 216 00:14:16,600 --> 00:14:19,919 Mieszka艅cy g贸r Naga czcz膮 je 217 00:14:19,920 --> 00:14:23,719 i czerpi膮 z nich niesamowite si艂y seksualne. 218 00:14:23,720 --> 00:14:26,599 - Wujku. - To prawda, Kevin. 219 00:14:26,600 --> 00:14:28,719 Ja sam z nich nie korzysta艂em, 220 00:14:28,720 --> 00:14:31,199 ale m贸j s艂u偶膮cy Grosvenor, owszem. 221 00:14:31,200 --> 00:14:34,599 - To dlatego on...? - Gdy do Birmy dotarli misjonarze, 222 00:14:34,600 --> 00:14:37,799 zabili wszystkie 艣wi臋te s臋py. 223 00:14:37,800 --> 00:14:41,399 Zachowa艂y si臋 jedynie te oto szpony. 224 00:14:41,400 --> 00:14:45,519 Ich posiadacz musi zwr贸ci膰 je 艣wi臋tym m臋偶om, 225 00:14:45,520 --> 00:14:48,599 zanim sko艅czy 60 lat, 226 00:14:48,600 --> 00:14:52,919 w przeciwnym razie nieszcz臋艣cie i 艣mier膰, dopadnie ka偶dego, 227 00:14:52,920 --> 00:14:55,519 kto ich dotkn膮艂. 228 00:14:55,520 --> 00:14:59,920 A ja ko艅cz臋 dzi艣 60 lat. 229 00:15:09,320 --> 00:15:10,919 Zwr贸c臋 je, wujku. 230 00:15:10,920 --> 00:15:13,399 Birma jest 10 tysi臋cy mil st膮d, Kevin. 231 00:15:13,400 --> 00:15:15,199 Mam nowy rower. 232 00:15:15,200 --> 00:15:17,599 Nie dotykaj! 233 00:15:17,600 --> 00:15:21,720 Prosz臋, wujku. Pozw贸l mi je zwr贸ci膰. 234 00:15:23,920 --> 00:15:27,999 To nie takie proste. Te szpony potrafi膮 by膰 przebieg艂e. 235 00:15:28,000 --> 00:15:29,999 Ich moc jest ogromna. 236 00:15:30,000 --> 00:15:33,800 Daj mi je, wujku. 237 00:15:34,200 --> 00:15:35,599 Dobrze, ch艂opcze, 238 00:15:35,600 --> 00:15:37,399 ale musz膮 by膰 dobrze zamkni臋te. 239 00:15:37,400 --> 00:15:41,319 Nigdy ich nie dotykaj, pod 偶adnym pozorem. 240 00:15:41,320 --> 00:15:43,319 Uratuj臋 ci臋, wujku. 241 00:15:43,320 --> 00:15:47,000 Nie martw si臋. 242 00:15:47,600 --> 00:15:49,199 Kevin... 243 00:15:49,200 --> 00:15:54,119 Je艣li b臋d臋 jeszcze 偶y艂, gdy wr贸cisz, poka偶臋 ci m贸j torbiel. 244 00:15:54,120 --> 00:15:58,200 Kurna, fajnie, wujku. 245 00:16:03,000 --> 00:16:06,199 Jedynym problemem byli moi rodzice./ 246 00:16:06,200 --> 00:16:10,920 "Odkryta niech b臋dzie nago艣膰 twoja, a ha艅ba twoja widziana b臋dzie"/ 247 00:16:11,520 --> 00:16:12,799 Co robisz, mamo? 248 00:16:12,800 --> 00:16:17,320 Co艣, co przykryje ca艂e ludzkie cia艂o, skarbie. 249 00:16:22,720 --> 00:16:25,799 - Ojcze? - Tak, ch艂opcze? 250 00:16:25,800 --> 00:16:27,319 Gdzie jest Birma? 251 00:16:27,320 --> 00:16:30,599 W 艣rodkowej Anglii, w hrabstwie Warwickshire. 252 00:16:30,600 --> 00:16:32,199 Birma? 253 00:16:32,200 --> 00:16:34,319 Birmingham. 254 00:16:34,320 --> 00:16:35,599 Nie, pytam o Birm臋. 255 00:16:35,600 --> 00:16:38,119 Nie ma takiego miejsca jak Birma, ch艂opcze. 256 00:16:38,120 --> 00:16:45,400 - To g贸rzysty kraj z d偶ungl膮... - Tata ci wyra藕nie powiedzia艂, skarbie. 257 00:16:59,000 --> 00:17:00,399 Co si臋 sta艂o, matko? 258 00:17:00,400 --> 00:17:02,799 Uk艂u艂am si臋 drutem w palec. 259 00:17:02,800 --> 00:17:07,799 To mi si臋 nigdy nie zdarzy艂o. Taka nieostro偶no艣膰. 260 00:17:07,800 --> 00:17:11,199 Im wcze艣niej to zakryje ca艂e ludzkie cia艂o, tym lepiej. 261 00:17:11,200 --> 00:17:13,519 Tak, kochanie. 262 00:17:13,520 --> 00:17:17,399 Ten przypadek trzeba dok艂adnie opisa膰 w naszej gazecie. 263 00:17:17,400 --> 00:17:20,599 A wtedy ci, co drwi膮 z nas i lekcewa偶膮 nasze pogl膮dy, 264 00:17:20,600 --> 00:17:24,400 b臋d膮 艣mia膰 si臋 z samych siebie. 265 00:17:27,320 --> 00:17:29,119 Dobry Bo偶e. 266 00:17:29,120 --> 00:17:30,399 Co takiego, kochanie? 267 00:17:30,400 --> 00:17:33,119 Ostrzegaj膮 przed zbli偶aj膮cym si臋 tajfunem./ 268 00:17:33,120 --> 00:17:36,199 W og艂oszeniach z Maidenhead? Nie mylisz si臋, kochanie? 269 00:17:36,200 --> 00:17:39,719 Napisali du偶ymi literami w rubryce sportowej. 270 00:17:39,720 --> 00:17:41,599 To chyba b艂膮d drukarski, kochanie. 271 00:17:41,600 --> 00:17:45,720 To dzie艂o z艂ych ludzi. 272 00:17:48,800 --> 00:17:50,399 Czy to blisko Indii, tato? 273 00:17:50,400 --> 00:17:51,519 Co? 274 00:17:51,520 --> 00:17:52,799 Birma. 275 00:17:52,800 --> 00:17:55,519 - Kto ci to powiedzia艂? - Znalaz艂em to w atlasie. 276 00:17:55,520 --> 00:17:57,919 Nie zagl膮daj do atlasu, ch艂opcze. 277 00:17:57,920 --> 00:17:59,919 To z艂a ksi膮偶ka. 278 00:17:59,920 --> 00:18:01,919 Ale偶 ona jest bardzo u偶yteczna. 279 00:18:01,920 --> 00:18:03,999 Jest pe艂na spro艣nych, lubie偶nych kobiet, 280 00:18:04,000 --> 00:18:05,399 kt贸re nie potrafi膮 nic innego, 281 00:18:05,400 --> 00:18:07,599 poza oddawaniem si臋 cielesnym rozkoszom... 282 00:18:07,600 --> 00:18:12,000 To nie jest atlas, kochanie. 283 00:18:14,000 --> 00:18:17,519 Czemu interesujesz si臋 t膮 Birm膮, Kevin? 284 00:18:17,520 --> 00:18:19,919 Musz臋 tam jecha膰, mamo, jak najszybciej. 285 00:18:19,920 --> 00:18:21,999 Do Birmy nie pojedziesz, kochanie. 286 00:18:22,000 --> 00:18:23,599 M贸g艂bym wst膮pi膰 do marynarki. 287 00:18:23,600 --> 00:18:27,319 Nie pozwol臋, aby deprawowali ci臋 ci zbocze艅cy! 288 00:18:27,320 --> 00:18:29,119 M贸g艂bym praktykowa膰 u kucharza. 289 00:18:29,120 --> 00:18:31,199 Zostaniesz tu, ch艂opcze, 290 00:18:31,200 --> 00:18:33,519 gdzie wszyscy ci臋 kochaj膮. 291 00:18:33,520 --> 00:18:34,999 Tato, ty nie rozumiesz... 292 00:18:35,000 --> 00:18:38,800 To wszystko. Sko艅czy艂em. 293 00:18:40,320 --> 00:18:41,719 Sp贸jrz! 294 00:18:41,720 --> 00:18:43,599 Zabierz to st膮d! 295 00:18:43,600 --> 00:18:45,719 Musz臋 to zwr贸ci膰 szamanowi w g贸rach Naga. 296 00:18:45,720 --> 00:18:47,799 Wyrzu膰 ten przedmiot grzechu i ha艅by! 297 00:18:47,800 --> 00:18:49,319 - To s膮 szpony, ojcze. - Szpony? 298 00:18:49,320 --> 00:18:54,199 Raczej erotyczny gad偶et rozbudzaj膮cy u艣pione 偶膮dze u starszych ludzi! 299 00:18:54,200 --> 00:18:56,599 - Nie, one s膮 przekl臋te! - Oddaj mi to, synu! 300 00:18:56,600 --> 00:18:57,565 - Ojcze, nie! 301 00:18:57,600 --> 00:19:01,399 Nie trzeba mi symbolu sutenerstwa i kurewstwa pod moim dachem! 302 00:19:01,400 --> 00:19:03,399 - Nie dotykaj tego! - Nie patrz na to, kobieto, 303 00:19:03,400 --> 00:19:05,999 niech to nie rozbudzi w tobie grzesznej 偶膮dzy! 304 00:19:06,000 --> 00:19:07,999 - To diabelska robota... - Nie! 305 00:19:08,000 --> 00:19:10,600 I do diab艂a musi wr贸ci膰! 306 00:19:10,720 --> 00:19:12,999 Co si臋 sta艂o, kochanie? 307 00:19:13,000 --> 00:19:15,399 - Z艂ama艂em sobie nog臋. - Jakim cudem, kochanie? 308 00:19:15,400 --> 00:19:18,719 Sta艂em sobie tutaj... Och! A teraz druga...! 309 00:19:18,720 --> 00:19:22,400 Obie mam z艂amane! 310 00:19:25,200 --> 00:19:27,120 Kevin! 311 00:19:32,200 --> 00:19:34,720 Kevin! 312 00:19:36,200 --> 00:19:39,400 Kevin! Pom贸偶 nam, prosz臋! 313 00:19:39,800 --> 00:19:43,319 Z艂a moc ptasiej 艂apy zacz臋艂a dzia艂a膰./ 314 00:19:43,320 --> 00:19:45,919 Zrozumia艂em, 偶e zosta艂o ma艂o czasu./ 315 00:19:45,920 --> 00:19:50,200 Musia艂em jako艣 dosta膰 si臋 do Birmy./ 316 00:19:50,720 --> 00:19:51,999 Szcz臋艣cie mi sprzyja艂o./ 317 00:19:52,000 --> 00:19:55,399 Zosta艂em kapitanem na "T艂ustym Skurczybyku",/ 318 00:19:55,400 --> 00:19:59,199 parowcu, kt贸ry dostarcza艂 wyroby gumowe i r贸偶ne rzeczy na weekend/ 319 00:19:59,200 --> 00:20:01,319 mi臋dzy Londynem i Rangun./ 320 00:20:01,320 --> 00:20:04,199 Wygl膮da艂o to na niesamowicie szcz臋艣liwy traf,/ 321 00:20:04,200 --> 00:20:06,599 wiedzia艂em jednak, 偶e kiedy艣, gdzie艣.../ 322 00:20:06,600 --> 00:20:11,400 szpony uka偶膮 sw膮 zgubn膮 moc./ 323 00:20:18,520 --> 00:20:22,600 14 na sterburt臋, panie Jenkins. 324 00:20:25,120 --> 00:20:28,399 3 stopnie na po艂udniowy wsch贸d. 325 00:20:28,400 --> 00:20:31,119 Zupe艂nie nie by艂em przygotowany/ 326 00:20:31,120 --> 00:20:34,719 na to, w jaki spos贸b mia艂a si臋 objawi膰 kl膮twa./ 327 00:20:34,720 --> 00:20:36,719 Min臋艂y cztery dni, jak opu艣cili艣my Londyn,/ 328 00:20:36,720 --> 00:20:39,599 a ja zacz膮艂em, ku mojej zgrozie,/ 329 00:20:39,600 --> 00:20:41,799 zdawa膰 sobie spraw臋, jak bardzo atrakcyjnym/ 330 00:20:41,800 --> 00:20:48,000 zdaje si臋 by膰 starszy bosman sztabowy, pan Russell./ 331 00:20:51,720 --> 00:20:55,399 Czy偶by to szpony chcia艂y si臋 zem艣ci膰 w ten okrutny spos贸b?/ 332 00:20:55,400 --> 00:20:58,919 Moja haniebna 偶膮dza wobec bosmana ros艂a i ros艂a./ 333 00:20:58,920 --> 00:21:03,000 Stawa艂em si臋 coraz bardziej bezsilny./ 334 00:21:14,720 --> 00:21:16,800 Prosz臋. 335 00:21:20,720 --> 00:21:22,119 Pan Russell. 336 00:21:22,120 --> 00:21:24,799 Musz臋 z panem porozmawia膰, kapitanie. 337 00:21:24,800 --> 00:21:26,599 S艂ucham. 338 00:21:26,600 --> 00:21:29,799 No wi臋c... Ja w艂a艣nie... 339 00:21:29,800 --> 00:21:32,999 Widz臋, 偶e pan na mnie patrzy, kapitanie. 340 00:21:33,000 --> 00:21:35,519 Ja si臋 patrz臋 na wszystkich, panie Russell. 341 00:21:35,520 --> 00:21:38,119 Jestem chyba urodzonym gapiem. 342 00:21:38,120 --> 00:21:41,799 Ale nie tak, jak patrzy pan na mnie, kapitanie. 343 00:21:41,800 --> 00:21:43,399 Nie chcia艂em pana urazi膰. 344 00:21:43,400 --> 00:21:46,119 Nie ura偶a mnie to, kapitanie. 345 00:21:46,120 --> 00:21:48,799 I to mnie martwi. 346 00:21:48,800 --> 00:21:52,000 Martwi? 347 00:21:52,720 --> 00:21:56,319 Nie wiem, jak to powiedzie膰. 348 00:21:56,320 --> 00:21:58,319 Co? 349 00:21:58,320 --> 00:22:02,519 Od kiedy tylko spotkali艣my si臋 na statku, 350 00:22:02,520 --> 00:22:04,319 bardzo pana pragn臋. 351 00:22:04,320 --> 00:22:05,519 M贸j Bo偶e! 352 00:22:05,520 --> 00:22:08,399 Odpycha to pana?/ 353 00:22:08,400 --> 00:22:11,119 Chcia艂bym, 偶eby tak by艂o, panie Russell. 354 00:22:11,120 --> 00:22:14,799 Naprawd臋 chcia艂bym. 355 00:22:14,800 --> 00:22:17,799 - Mog臋 pana dotkn膮膰, kapitanie? - Nie! 356 00:22:17,800 --> 00:22:20,319 Nawet gdyby by艂 pan dziewczyn膮, a pan... 357 00:22:20,320 --> 00:22:21,319 Pan jest m臋偶czyzn膮! 358 00:22:21,320 --> 00:22:24,765 Wiem. Wiem. 359 00:22:24,800 --> 00:22:27,719 - Bo jest pan m臋偶czyzn膮? - Oczywi艣cie! 360 00:22:27,720 --> 00:22:28,799 Przepraszam. 361 00:22:28,800 --> 00:22:31,799 Niech pan nie przeprasza. To ja przepraszam. 362 00:22:31,800 --> 00:22:37,200 Pan nie wie, jak to jest by膰 uwi臋zionym w tym m臋skim ciele. 363 00:22:37,800 --> 00:22:39,999 A... te...? 364 00:22:40,000 --> 00:22:41,919 Co to jest? 365 00:22:41,920 --> 00:22:43,519 - To? - Tak. 366 00:22:43,520 --> 00:22:46,119 To mi jako艣 uros艂o, gdy mia艂em 16 lat. 367 00:22:46,120 --> 00:22:49,599 Drobne wady rozwojowe. 368 00:22:49,600 --> 00:22:50,999 By艂 pan z tym u lekarza? 369 00:22:51,000 --> 00:22:53,799 Doktorzy, chirurdzy nic nie mogli z tym zrobi膰. 370 00:22:53,800 --> 00:22:58,599 Powiedzieli tylko, 偶e z tego wyrosn臋. 371 00:22:58,600 --> 00:23:02,799 Skoro wiadomo, panie Russell, 偶e jest pan m臋偶czyzn膮, 372 00:23:02,800 --> 00:23:05,719 mog臋 艣mia艂o zaproponowa膰... 373 00:23:05,720 --> 00:23:10,520 nacieranie ich panu. 374 00:23:12,000 --> 00:23:15,519 Sta艂o si臋 jasne, 偶e niecna moc szpon贸w/ 375 00:23:15,520 --> 00:23:20,119 pozbawi艂a mnie resztek m臋skiej godno艣ci./ 376 00:23:20,120 --> 00:23:22,999 Chcia艂by pan, kapitanie? 377 00:23:23,000 --> 00:23:25,119 Och, tak... 378 00:23:25,120 --> 00:23:27,399 Panie starszy... 379 00:23:27,400 --> 00:23:29,999 bosmanie... 380 00:23:30,000 --> 00:23:33,000 ...sztabowy! 381 00:23:34,200 --> 00:23:37,399 Od tej chwili co艣 zacz臋艂o si臋 zmienia膰./ 382 00:23:37,400 --> 00:23:42,519 Wygl膮da艂o na to, 偶e moc szpon贸w zacz臋艂a nagle s艂abn膮膰./ 383 00:23:42,520 --> 00:23:45,399 Tej nocy okaza艂o si臋, 偶e pan Russell by艂 w b艂臋dzie./ 384 00:23:45,400 --> 00:23:46,999 W rzeczywisto艣ci by艂 kobiet膮./ 385 00:23:47,000 --> 00:23:48,999 Taka pomy艂ka mog艂a przytrafi膰 si臋 ka偶demu,/ 386 00:23:49,000 --> 00:23:52,199 zw艂aszcza w spo艂ecze艅stwie, w kt贸rym dorastali艣my./ 387 00:23:52,200 --> 00:23:55,999 Zreszt膮 okaza艂o si臋, 偶e wi臋kszo艣膰 za艂ogi to tak偶e kobiety./ 388 00:23:56,000 --> 00:23:59,199 Wolni od presji 艣wiata, kt贸ry opu艣cili艣my,/ 389 00:23:59,200 --> 00:24:02,119 m贸wili艣my otwarcie o sobie,/ 390 00:24:02,120 --> 00:24:04,719 o swych cia艂ach, o swoich potrzebach./ 391 00:24:04,720 --> 00:24:07,919 Pierwszy raz w 偶yciu by艂em szcz臋艣liwy./ 392 00:24:07,920 --> 00:24:09,199 A偶 pewnego dnia, 393 00:24:09,200 --> 00:24:11,799 gdy Birma by艂a ju偶 w zasi臋gu wzroku,/ 394 00:24:11,800 --> 00:24:13,799 zda艂em sobie spraw臋, 395 00:24:13,800 --> 00:24:19,399 偶e jestem wci膮偶 pod wp艂ywem z艂ej mocy szpon贸w./ 396 00:24:19,400 --> 00:24:21,600 Prosz臋! 397 00:24:24,400 --> 00:24:27,599 Jutro b臋dziemy w Birmie, co nie, ch艂opaki? Wszyscy gotowi? 398 00:24:27,600 --> 00:24:30,399 Nie p艂yniemy do Birmy, kapitanie. 399 00:24:30,400 --> 00:24:33,399 - Co? - My nie p艂yniemy do Birmy, kapitanie. 400 00:24:33,400 --> 00:24:35,599 Jak to? Jeste艣my prawie na miejscu. 401 00:24:35,600 --> 00:24:37,399 Nam jest tu dobrze, kapitanie. 402 00:24:37,400 --> 00:24:41,399 Znale藕li艣my tu wolno艣膰 i szcz臋艣cie, jakiego nigdy wcze艣niej nie zaznali艣my. 403 00:24:41,400 --> 00:24:43,119 Nie niszczmy tego. 404 00:24:43,120 --> 00:24:45,199 Nie lepiej tak 偶eglowa膰 bez ko艅ca? 405 00:24:45,200 --> 00:24:47,319 Ale ja musz臋 dosta膰 si臋 do Birmy. 406 00:24:47,320 --> 00:24:49,199 Wiem, 偶e byli艣my szcz臋艣liwi. 407 00:24:49,200 --> 00:24:51,119 Nauczyli艣my si臋 wielu rzeczy. 408 00:24:51,120 --> 00:24:53,919 Nawet rzeczy, o kt贸rych nie mia艂em poj臋cia. 409 00:24:53,920 --> 00:24:55,599 Jak za艂adowa膰 do pieca? 410 00:24:55,600 --> 00:24:59,519 Tak. To te偶... Ale i innych rzeczy. 411 00:24:59,520 --> 00:25:02,599 To by艂a metafora, panie kapitanie. 412 00:25:02,600 --> 00:25:05,399 Zobowi膮za艂em si臋, 偶e to zwr贸c臋 prawowitym w艂a艣cicielom 413 00:25:05,400 --> 00:25:07,399 i nie mog臋 zawie艣膰 zaufania wuja. 414 00:25:07,400 --> 00:25:10,119 Nie pozwol臋, aby stan臋艂o to na drodze do szcz臋艣cia. 415 00:25:10,120 --> 00:25:11,799 Od tego zale偶y ludzkie 偶ycie. 416 00:25:11,800 --> 00:25:14,399 I zale偶y te偶 nasze szcz臋艣cie, kapitanie. 417 00:25:14,400 --> 00:25:17,600 Panie Russell! Panie Russell! 418 00:25:19,800 --> 00:25:22,119 Panie Russell! Panie Russell! 419 00:25:22,120 --> 00:25:24,520 Nie! Panie Russell! 420 00:25:27,800 --> 00:25:29,800 Panie Russell! 421 00:25:30,800 --> 00:25:32,919 Nie, panie Russell! Nie wie pan, co robi! 422 00:25:32,920 --> 00:25:35,799 Ale偶 wiem, kapitanie. Chc臋 pana ocali膰! 423 00:25:35,800 --> 00:25:39,119 Ocali膰 was wszystkich! 424 00:25:39,120 --> 00:25:43,000 Nie! Panie Russell! 425 00:25:55,320 --> 00:25:57,799 Ja jedyny prze偶y艂em./ 426 00:25:57,800 --> 00:25:59,999 Wreszcie wr贸ci艂em do domu./ 427 00:26:00,000 --> 00:26:02,599 Ogarn臋艂o mnie z艂e przeczucie,/ 428 00:26:02,600 --> 00:26:07,320 kiedy zbli偶y艂em si臋 do domu, kt贸ry tak kocha艂em./ 429 00:26:10,720 --> 00:26:14,719 W czasie mojej nieobecno艣ci wujek Jack znacznie os艂ab艂./ 430 00:26:14,720 --> 00:26:17,319 Dopad艂a go rzadka, hiszpa艅ska choroba sk贸ry,/ 431 00:26:17,320 --> 00:26:19,319 kt贸ra go chwilowo ucieszy艂a,/ 432 00:26:19,320 --> 00:26:21,599 i ostry przypadek myksomatozy,/ 433 00:26:21,600 --> 00:26:24,399 ale i tak jego stan si臋 pogorszy艂./ 434 00:26:24,400 --> 00:26:27,199 Wujku Jack. 435 00:26:27,200 --> 00:26:30,519 Zwr贸ci艂e艣 szpony, Kevin? 436 00:26:30,520 --> 00:26:33,119 Wybacz, wujku. Nie. 437 00:26:33,120 --> 00:26:34,719 Gdzie one s膮? 438 00:26:34,720 --> 00:26:37,800 Na dnie Oceanu Indyjskiego. 439 00:26:40,200 --> 00:26:43,399 Wybacz, wujku, stara艂em si臋. By艂em ju偶 prawie u celu. 440 00:26:43,400 --> 00:26:47,599 Wiedzia艂em, 偶e si臋 nie uda. M贸wi艂em ci to. 441 00:26:47,600 --> 00:26:51,199 Te szpony s膮 zbyt silne, 442 00:26:51,200 --> 00:26:52,519 zbyt przebieg艂e. 443 00:26:52,520 --> 00:26:56,599 - Przepraszam. - Niewa偶ne, ch艂opcze. 444 00:26:56,600 --> 00:26:59,399 Musisz mi jedno przyrzec. 445 00:26:59,400 --> 00:27:02,719 Tak, wujku? 446 00:27:02,720 --> 00:27:06,319 Trzeba powstrzyma膰 szpony. 447 00:27:06,320 --> 00:27:08,919 Gdyby si臋 uwolni艂y, 448 00:27:08,920 --> 00:27:11,919 wyrz膮dzone szkody by艂yby niewyobra偶alne./ 449 00:27:11,920 --> 00:27:17,920 Pewnego dnia wr贸c膮 do tego domu. 450 00:27:19,320 --> 00:27:25,399 Chc臋, aby艣 by艂 zawsze przygotowany na ich powr贸t. 451 00:27:25,400 --> 00:27:27,919 Ale jak by m贸g艂 wr贸ci膰? To niemo偶liwe! 452 00:27:27,920 --> 00:27:32,400 Mo偶liwe. To jest mo偶liwe. 453 00:27:33,920 --> 00:27:35,719 Podejd藕 tu, ch艂opcze. 454 00:27:35,720 --> 00:27:38,400 Poka偶臋 ci... 455 00:27:47,520 --> 00:27:51,800 I tak odszed艂 wujek Jack./ 456 00:28:15,520 --> 00:28:16,599 W przeci膮gu roku/ 457 00:28:16,600 --> 00:28:20,799 moj膮 rodzin臋 nawiedzi艂a seria dziwnych i okropnych nieszcz臋艣膰./ 458 00:28:20,800 --> 00:28:21,999 Ojciec si臋 udusi艂,/ 459 00:28:22,000 --> 00:28:26,319 gdy stado szpak贸w zapl膮ta艂o si臋 w narzutk臋 na ca艂e cia艂o./ 460 00:28:26,320 --> 00:28:28,399 Matk臋 porwa艂 orze艂 przedni/ 461 00:28:28,400 --> 00:28:31,719 podczas szkockich zawod贸w w Braemar w 1921 roku/ 462 00:28:31,720 --> 00:28:33,399 i nikt jej wi臋cej nie widzia艂./ 463 00:28:33,400 --> 00:28:37,119 A ja zosta艂em jedynym spadkobierc膮 po wujku Jacku./ 464 00:28:37,120 --> 00:28:39,919 Przepisa艂 mi sw贸j dom i do艣膰 pieni臋dzy na to,/ 465 00:28:39,920 --> 00:28:45,800 abym m贸g艂 o偶eni膰 si臋 ze swoj膮 mi艂o艣ci膮 z dzieci艅stwa, Agat膮./ 466 00:28:47,000 --> 00:28:49,199 Od tego czasu nie przespa艂em ani jednej nocy./ 467 00:28:49,200 --> 00:28:50,599 W艂osy mi posiwia艂y,/ 468 00:28:50,600 --> 00:28:53,799 przedwcze艣nie si臋 zestarza艂em i czeka艂em... czeka艂em, 469 00:28:53,800 --> 00:28:57,519 a偶 szpony powr贸c膮 i wywr膮 sw膮 straszn膮 zemst臋. 470 00:28:57,520 --> 00:28:59,399 My艣li pan, 偶e one tu wr贸c膮? 471 00:28:59,400 --> 00:29:01,519 Ju偶 wr贸ci艂y. 472 00:29:01,520 --> 00:29:05,119 Dzisiaj sko艅czy艂em 60 lat. 473 00:29:05,120 --> 00:29:08,919 Rano zszed艂em na d贸艂 na 艣niadanie 474 00:29:08,920 --> 00:29:11,999 i znalaz艂em lady Agat臋, 475 00:29:12,000 --> 00:29:13,719 moj膮 偶on臋, 476 00:29:13,720 --> 00:29:16,199 sw膮 pi臋kn膮 偶on臋, 477 00:29:16,200 --> 00:29:18,399 ...martw膮. 478 00:29:18,400 --> 00:29:22,600 A obok niej, na trapezie, 479 00:29:24,000 --> 00:29:26,600 ...le偶a艂o to. 480 00:29:29,520 --> 00:29:33,799 - Szpony! - Tak. Szpony. 481 00:29:33,800 --> 00:29:34,919 Wr贸ci艂y. 482 00:29:34,920 --> 00:29:37,119 Tak, jak przepowiedzia艂 wujek Jack./ 483 00:29:37,120 --> 00:29:39,399 Oni wiedzieli, 偶e tu s膮, 484 00:29:39,400 --> 00:29:41,599 ale przybyli niemal za p贸藕no. 485 00:29:41,600 --> 00:29:44,199 Tak wi臋c zabierzcie je! Zabierzcie! 486 00:29:44,200 --> 00:29:50,200 Zabierzcie je ze sob膮 i zdejmijcie kl膮tw臋 z tego domu!/ 487 00:29:53,720 --> 00:29:54,999 Co si臋 sta艂o, Grosvenor? 488 00:29:55,000 --> 00:29:57,319 W moim 艂贸偶ku jest jaki艣 facet, prosz臋 pana. 489 00:29:57,320 --> 00:29:59,719 My艣la艂em, 偶e lubisz te rzeczy. 490 00:29:59,720 --> 00:30:03,919 Jest stary i 艣mierdzi. Twierdzi, 偶e ma myksomatoz臋. 491 00:30:03,920 --> 00:30:06,919 - Co? - Tak, a tutaj ma... 492 00:30:06,920 --> 00:30:11,919 Szpony zacz臋艂y rozgrywa膰 ze mn膮 sw膮 ostatni膮 parti臋./ 493 00:30:11,920 --> 00:30:14,799 Wujek Jack! 494 00:30:14,800 --> 00:30:17,599 Tak, prosz臋 pana.. 495 00:30:17,600 --> 00:30:19,599 Ja p贸jd臋, Grosvenor. 496 00:30:19,600 --> 00:30:22,319 Dobrze, prosz臋 pana. 497 00:30:22,320 --> 00:30:25,799 W porz膮dku, kochanie. Ja otworz臋. 498 00:30:25,800 --> 00:30:27,800 Agata! 499 00:30:32,600 --> 00:30:34,720 Agato! 500 00:30:35,120 --> 00:30:37,320 Agata? 501 00:30:37,600 --> 00:30:38,599 Agata? 502 00:30:38,600 --> 00:30:42,400 A niech mnie! Agata! 503 00:30:46,200 --> 00:30:49,799 Kevin! Natychmiast wracaj do domu! 504 00:30:49,800 --> 00:30:50,919 Ale偶 tato, prosz臋, 505 00:30:50,920 --> 00:30:53,399 艣wietnie si臋 bawimy w domu wujka Jacka. 506 00:30:53,400 --> 00:30:55,799 Tata co艣 powiedzia艂, skarbie! 507 00:30:55,800 --> 00:31:00,119 Nie pozwol臋, aby艣 si臋 obna偶a艂 w tym miejscu nierz膮du. 508 00:31:00,120 --> 00:31:01,519 Zostaniesz w domu, 509 00:31:01,520 --> 00:31:06,919 z dala od lubie偶nego wzroku ladacznic i starc贸w! 510 00:31:06,920 --> 00:31:10,120 U boku MICHAELA PALINA wyst膮pili: 511 00:31:14,400 --> 00:31:17,799 T艂umaczenie: Materiusz 512 00:31:17,800 --> 00:31:21,519 Korekta i synchronizacja: Julius Caligo 513 00:31:21,520 --> 00:31:28,400 Cytat z Ksi臋gi Izajasza wed艂ug przek艂adu Biblii Gda艅skiej 514 00:31:57,400 --> 00:32:03,200 RE呕YSERIA 36778

Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.