Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:00:22,546 --> 00:00:28,416
Urodziłam się, ale jak, kiedy i gdzie,
nie potrafię powiedzieć
2
00:00:31,524 --> 00:00:34,304
Więc pozostawiam to tobie,
byś w to uwierzył,
3
00:00:34,620 --> 00:00:36,120
jeśli chcesz.
4
00:00:52,224 --> 00:00:55,808
Zauważysz, że nie jestem
zwykłą pchłą...
5
00:00:56,320 --> 00:01:00,482
Zastanawiasz się, jak to się stało
w moim życiu,
6
00:01:00,506 --> 00:01:03,552
(a może powinienem był powiedzieć
„w moim skoku”)
7
00:01:03,576 --> 00:01:08,864
że posiadam wiedzę i moc, aby opisać
fakty, o których za chwilę opowiem.
8
00:01:09,120 --> 00:01:15,264
powiem ci tylko,
że istnieją inteligencje
9
00:01:15,520 --> 00:01:18,148
których jeszcze
nie odkrył świat nauki.
10
00:01:19,693 --> 00:01:24,005
Od siebie powiem, że żyję po to,
by wysysać krew.
11
00:01:24,029 --> 00:01:29,088
Chociaż pchła jest najniższej
w hierarchii krwiopijców.
12
00:01:29,654 --> 00:01:33,549
Ja przynajmniej ostrzegam
ciało, które mnie karmi.
13
00:01:34,208 --> 00:01:37,024
Rzadko się to zdarza
w moim zawodzie.
14
00:01:43,936 --> 00:01:45,732
Co do mojej historii...
15
00:01:59,699 --> 00:02:03,648
Była pięknością,
miała zaledwie 14 lat...
16
00:02:18,636 --> 00:02:20,136
Choć taka młoda,
17
00:02:20,552 --> 00:02:26,184
jej miękkie piersi były w proporcjach,
zachwycających płeć przeciwną.
18
00:02:26,925 --> 00:02:29,478
Jej czarująca twarz
pomieniowała szczerością.
19
00:02:30,143 --> 00:02:34,119
Jej oddech, słodki
jak perfumy z Arabii
20
00:02:34,525 --> 00:02:39,681
I jeszcze powiem,
jej skóra była miękka jak aksamit
21
00:02:41,009 --> 00:02:43,325
Oczywiście doskonale zdawała sobie
sprawę ze swej wyjątkowej urody,
22
00:02:43,349 --> 00:02:47,196
i dumnie trzymała głowę,
zalotnie jak królowa.
23
00:03:07,783 --> 00:03:09,711
Nawet jeśli pchła się
nie rumieni...
24
00:03:09,735 --> 00:03:11,419
może obserwować...
25
00:03:12,151 --> 00:03:15,428
Więc podjąłem się spisania
piórem i atramentem,
26
00:03:15,584 --> 00:03:19,472
wszystko co zobaczyłem
i czego doświadczyłem,
26
00:03:19,584 --> 00:03:22,272
a co jak sądzę, może zainteresować
27
00:03:22,584 --> 00:03:24,032
poszukiwacza prawdy.
28
00:03:29,958 --> 00:03:31,779
Bacznie obserwując, zauważyłem
pulchne uda,
28
00:03:31,958 --> 00:03:35,779
które rozszerzały się ku górze,
29
00:03:35,959 --> 00:03:38,880
tam, gdzie tylko pchły
odważą się stąpać.
30
00:03:41,440 --> 00:03:43,744
Moja ciekawość została rozbudzona,
31
00:03:44,255 --> 00:03:48,063
Zapragnąłem dowiedzieć się
czegoś więcej o tej młodej istocie
32
00:03:48,279 --> 00:03:52,841
z którą w tak przyjemny sposób,
złączył mnie przypadek.
33
00:03:53,560 --> 00:03:57,128
Skłonił mnie on do pozostania
w tej cichej, wygodnej...
33
00:03:57,560 --> 00:04:00,128
...choć nieco wilgotnej kryjówce.
34
00:04:04,324 --> 00:04:09,600
Wiedz też, że byłem
żywotnie zaangażowany w sprawy
35
00:04:09,856 --> 00:04:14,976
związane z pulchną nogą młodej,
14-letniej damy.
36
00:04:15,232 --> 00:04:20,660
Smak jej krwi doskonale pamiętam...
i smak jej...
37
00:04:20,879 --> 00:04:22,489
[odgłosy siorbania]
38
00:04:22,574 --> 00:04:25,989
Ach, Belle... takaś soczysta,
39
00:04:27,380 --> 00:04:29,512
ale to już moja dygresja
40
00:04:50,473 --> 00:04:52,496
Zawsze była z ciotką.
41
00:04:53,631 --> 00:04:56,998
O intymności nie można
było nawet marzyć.
42
00:05:03,396 --> 00:05:07,005
Zwykle nie czytam
korespondencji innych osób,
43
00:05:14,111 --> 00:05:17,951
ale moja ciekawość
została rozbudzona.
44
00:05:19,378 --> 00:05:22,576
Więc w pewnym momencie
pozwoliłem sobie przeczytać:
45
00:05:23,095 --> 00:05:29,983
"Będę czekał na ciebie
w starym miejscu po kościełem”
46
00:05:35,217 --> 00:05:37,412
Nawet nie wiesz
jak cię kocham, Bello
47
00:05:37,576 --> 00:05:40,522
Wiem Charlie,
zawsze mi mówisz.
48
00:05:40,763 --> 00:05:42,408
Wkrótce znudzi mi się
słuchanie tego...
49
00:05:45,310 --> 00:05:50,114
Kiedy pokażesz mi te śmieszne
rzeczy, o których mi opowiadałeś?
50
00:05:50,310 --> 00:05:52,833
Teraz..., teraz!
Droga Belle.
51
00:05:54,720 --> 00:05:56,708
Póki mamy okazję
być sami.
52
00:05:57,411 --> 00:06:00,177
Wiesz Belle,
nie jesteśmy już dziećmi...
53
00:06:01,685 --> 00:06:04,602
Są rzeczy, które
nie są znane dzieciom,
54
00:06:04,626 --> 00:06:08,482
ale niezbędne, by wiedzieć
jak być dobrymi kochankami...
55
00:06:08,823 --> 00:06:11,119
i jak je praktykować...
55
00:06:11,223 --> 00:06:12,219
Och... nic nie wiem!
56
00:06:12,320 --> 00:06:15,343
Tak, sekretne rzeczy, które
uszczęśliwiają kochanków
56
00:06:15,360 --> 00:06:17,343
i sprawiają, że ci lubią kochać
57
00:06:17,599 --> 00:06:19,391
i być kochanymi.
58
00:06:19,647 --> 00:06:22,509
Boże, jaki stałeś się
sentymentalny, Charlie.
59
00:06:22,591 --> 00:06:25,535
Pamiętam czasy, kiedy
mówiłeś, że to wszystko bzdury.
60
00:06:31,679 --> 00:06:33,215
Tak też myślałem...
61
00:06:33,847 --> 00:06:36,031
Dopóki cię nie pokochałem.
- Nonsens...
62
00:06:37,839 --> 00:06:39,339
Ale mów dalej.
63
00:06:39,871 --> 00:06:42,290
Opowiedz mi o rzeczach,
które mi obiecałeś.
64
00:06:42,314 --> 00:06:44,735
Nie mogę o tym mówić
bez pokazania ci tego.
65
00:06:45,608 --> 00:06:48,725
Więc dobrze, pokaż mi to...
66
00:06:53,468 --> 00:06:54,968
Charlie!
67
00:06:57,090 --> 00:06:59,746
Charlie, co ty wyprawiasz?
68
00:07:01,496 --> 00:07:02,996
Dotykasz mnie!
69
00:07:15,988 --> 00:07:20,839
W następnej chwili Belle
chwyciła nowy i pyszny przedmiot...
70
00:07:20,909 --> 00:07:23,910
Jestem pewien, że niektórzy z was...
70
00:07:23,949 --> 00:07:26,882
z łatwością zrozumieją jej
zaskoczone spojrzenie...
71
00:07:27,659 --> 00:07:32,351
Po raz pierwszy w życiu Belle
ujrzała męski członek.
72
00:07:32,880 --> 00:07:36,447
I chociaż nie był on
w żaden sposób potężny...
73
00:08:15,172 --> 00:08:17,063
Ty bezwstydny chłopaku!
74
00:08:17,407 --> 00:08:18,907
Co ty zrobiłeś?
75
00:08:19,199 --> 00:08:22,783
Do czego doprowadziły cię
te szalone i dzikie żądze?!
76
00:08:25,461 --> 00:08:28,391
A ty... grzeszna dziewczyno!
77
00:08:29,183 --> 00:08:32,023
Zapominiałaś o przykazaniach
świętej matki Kościoła...
78
00:08:32,279 --> 00:08:35,327
pozwalając temu plugawcowi...
79
00:08:36,326 --> 00:08:37,826
zerwać twój zakazany owoc!
80
00:08:39,240 --> 00:08:41,256
Co się z tobą teraz stanie?
81
00:08:42,495 --> 00:08:47,260
Córo pożądania,
grzesznico szatana.
82
00:08:49,768 --> 00:08:53,847
Zlituj się nade mną, Ojcze...
83
00:08:54,069 --> 00:08:56,187
Spowiedź na nic się nie zda...
84
00:08:56,358 --> 00:08:58,858
Upokorzyliście Pana
i obraziliście...
85
00:09:02,507 --> 00:09:04,007
Niech pomyślę...
86
00:09:05,471 --> 00:09:08,447
mam wątpliwości co do moich
obowiązków.
87
00:09:10,415 --> 00:09:12,361
Gdybym miał przestrzegać
moich przykazań...
88
00:09:12,386 --> 00:09:14,585
powinienem teraz iść
do twoich opiekunów...
89
00:09:14,609 --> 00:09:17,901
i poinformować ich o tym
haniebnym odkryciu.
90
00:09:21,596 --> 00:09:25,791
Zrobię wszystko!
- Tak, zrobimy wszystko!
91
00:09:25,822 --> 00:09:27,322
Dosyć!
92
00:09:30,650 --> 00:09:32,157
Potrzebuję czasu...
93
00:09:33,634 --> 00:09:36,266
Muszę zwrócić się o pomoc
do Najświętszej Panienki,
93
00:09:36,340 --> 00:09:39,266
która nie znała grzechu,
94
00:09:40,829 --> 00:09:45,493
ale która bez wstrętnych
rozkoszy kopulacji...
95
00:09:45,821 --> 00:09:50,430
urodziła niemowlę z niemowląt
w betlejemskim żłobie.
96
00:09:51,103 --> 00:09:52,603
Amen...
97
00:09:59,544 --> 00:10:03,391
Jutro o drugiej będę
czekał na ciebie.
98
00:10:04,927 --> 00:10:09,279
Rzucę boską wolę
na twoje występki.
99
00:10:11,071 --> 00:10:12,863
A co do ciebie, młody idioto,
100
00:10:13,631 --> 00:10:17,215
...poczekam na ciebie
następnego dnia...
101
00:10:17,471 --> 00:10:21,622
aby objawić ci boską wolę
i ukarać cię za twoje czyny.
102
00:10:22,451 --> 00:10:25,340
Do tego czasu ten sekret
zachowam dla siebie.
103
00:10:28,223 --> 00:10:29,723
Niech was Bóg błogosławi.
104
00:10:39,332 --> 00:10:42,373
Moje pragnienie wiedzy
trzymało mnie blisko niej.
105
00:10:42,397 --> 00:10:45,053
Chciałem poznać
ciąg dalszy tej przygody,
106
00:10:45,077 --> 00:10:50,170
i starałem się jej nie niepokoić
jakimś niefortunnym atakiem.
107
00:11:02,011 --> 00:11:06,437
Nie będę opisywał co przyżywała
ta biedna istotka w czasie
108
00:11:06,461 --> 00:11:09,695
między szokującym odkryciem
dokonanym przez ojca Ambrożego,
109
00:11:09,951 --> 00:11:13,528
a godziną wyznaczoną na
rozmowę w zakrystii,
110
00:11:13,552 --> 00:11:18,066
który miał zadecydować o losie
nieszczęsnej Belle.
111
00:11:55,007 --> 00:11:58,204
Dobrze zrobiłaś, moja córko,
przychodząc do mnie tak punktualnie.
112
00:12:07,915 --> 00:12:11,345
Wiele myślałem i
modliłem się za ciebie.
113
00:12:13,649 --> 00:12:16,524
Wydawało mi się,
że nie ma innego sposobu,
113
00:12:16,649 --> 00:12:18,524
...zgodnego z mym sumieniem
w tej sprawie,
114
00:12:19,839 --> 00:12:23,846
niż udać się bezpośrednio do wuja
i wyjawić mu ten straszny sekret.
115
00:12:26,089 --> 00:12:29,081
Ale boli mnie myśl o skutkach
takiego ujawnienia.
116
00:12:35,389 --> 00:12:38,010
Poprosiłem o pomoc
Najświętszą Dziewicę...
117
00:12:39,264 --> 00:12:41,506
Ona pokazała mi
mi drogę, która choć służy
118
00:12:42,131 --> 00:12:45,072
przykazaniom naszej
Świętej Matki Kościoła,
119
00:12:45,424 --> 00:12:48,767
zapobiegnie również ujawnienu
wystepku twojemu wujowi.
120
00:12:52,351 --> 00:12:55,935
Pierwszą koniecznością
jaka ten sposób nakłada...
121
00:12:57,069 --> 00:12:59,519
jest ukryte posłuszeństwo.
122
00:13:11,067 --> 00:13:15,903
Otwarcie się przyznaję, że są rzeczy,
które sługom kościoła są zabronione,
123
00:13:17,183 --> 00:13:20,285
ale jest też wystarczająca potrzeba,
by je zaspokoić.
124
00:13:21,791 --> 00:13:23,483
Jest kilka wybranych,
125
00:13:24,351 --> 00:13:27,935
dla zaspokajania ziemskich pragnień
naszej wspólnoty religijnej.
126
00:13:30,249 --> 00:13:33,194
Tobie, Bello, powierzam
ten święty obowiązek...
127
00:13:35,124 --> 00:13:37,202
Nie tylko twoje grzechy
będą ci wybaczone,
128
00:13:38,795 --> 00:13:42,271
ale będziesz pływać w oceanie
zmysłowej przyjemności...
129
00:13:42,529 --> 00:13:46,256
...bez ponoszenia kar
za swoje emocje.
130
00:13:57,631 --> 00:14:02,239
Och, nie mogę uwierzyć,
że zostałam wybraną do tych przyjemności.
131
00:14:04,146 --> 00:14:08,000
Słodka niewinności,
ja będę twoim przewodnikiem.
132
00:14:34,138 --> 00:14:37,731
Czas zdjąć zasłonę z prawdziwego
charakteru tego człowieka,
133
00:14:38,048 --> 00:14:42,498
Czynię to z szacunkiem,
ale prawdę trzeba powiedzieć.
134
00:14:43,978 --> 00:14:49,767
Ojciec Ambroży był
żywym uosobieniem pożądania
135
00:14:50,291 --> 00:14:52,671
I zaplanował
spotkanie dwojga kochanków
136
00:14:52,796 --> 00:14:56,281
podczas gdy on obserwował
będąc w ukryciu.
137
00:15:29,189 --> 00:15:30,759
Oh!
138
00:15:30,814 --> 00:15:34,845
Piękna rzecz...
i jaka ogromna!
139
00:15:48,358 --> 00:15:49,725
Przestań na chwilę...
140
00:15:49,756 --> 00:15:53,514
Jeśli nadal będziesz tak pocierać,
uwolnię... wytrysnę...
141
00:15:54,077 --> 00:15:57,624
Uwolnisz? Co to znaczy ojcze?
142
00:15:58,936 --> 00:16:02,420
Uwolnić... wytrysnąć to
zakończyć akt miłości
143
00:16:03,693 --> 00:16:07,154
przez obfitą ilość gęstego, białego
płynu jaki uwolni ta rzecz,
144
00:16:07,178 --> 00:16:08,436
którą teraz trzymasz za ręce.
145
00:16:08,537 --> 00:16:10,099
Czy nie tego właśnie chcesz, ojcze?
146
00:16:10,716 --> 00:16:12,216
Bez wątpienia, mója droga,
bez wątpienia...
147
00:16:17,295 --> 00:16:19,285
Jak nazywa się ten płyn?
148
00:16:22,435 --> 00:16:24,922
Ma różne nazwy...
Różnie nazywają,
149
00:16:26,543 --> 00:16:29,982
ale między nami
nazwiemy to po prostu spermą.
150
00:16:31,121 --> 00:16:32,607
Spermą?
151
00:16:32,653 --> 00:16:35,144
Sperma to słowo, które chciałbym,
żebyś poznała.
152
00:16:36,035 --> 00:16:38,331
Wkrótce będziesz
przyjmować tego obfitą ilość.
153
00:16:39,956 --> 00:16:41,902
Jak mogę to przyjąć, Ojcze?
154
00:16:43,370 --> 00:16:47,103
Miejscem dla tego jest
twojego małe łono...
155
00:16:47,871 --> 00:16:52,799
... gdzie przez twoją małą, ciasną szparkę,
popłynęłoby to obficie.
156
00:16:54,052 --> 00:16:58,111
Zaczniemy jednak od potarcia
twoimi delikatnymi paluszkami.
157
00:16:58,367 --> 00:17:00,317
Gdy poczujesz zbliżające się skurcze,
158
00:17:00,341 --> 00:17:04,511
weź główkę wargami
najmocnej jak to możliwe...
159
00:17:04,767 --> 00:17:10,511
a ja będę tryskał moją szalejącą spermą,
aż do ostatniej kropli.
160
00:17:11,167 --> 00:17:17,311
Ale mówiłeś ojcze, że wąskość
mojej szparki wystarczy, żeby to dostać...
161
00:17:17,567 --> 00:17:22,238
Och, czego bym nie dała, żebyś
uwonił tę szaloną ciecz w moje łono,
162
00:17:23,051 --> 00:17:25,762
by poczuć tę spermę w sobie...
163
00:17:27,578 --> 00:17:30,111
Dość, Belle...
Teraz bardzo chcę cię mieć...
164
00:17:31,228 --> 00:17:33,643
Zdejmij wszystko, co może
nam przeszkadzać...
165
00:17:33,775 --> 00:17:37,212
W końcu była jego,
i tylko jego...
166
00:17:37,751 --> 00:17:41,006
Oczywiste jest, że
piękne ciało młodej Belle
166
00:17:41,051 --> 00:17:43,556
rozpaliło zmysłową naturę księdza.
167
00:17:44,191 --> 00:17:47,335
Mimo swego powołania,
ojciec Ambroży był w rzeczywistości
167
00:17:47,491 --> 00:17:50,335
poświecał się pogoni
za lubieżnymi pragnieniami.
168
00:17:50,591 --> 00:17:54,028
Jego zwierzęce instynkty
i pozycja czyniły go
168
00:17:54,091 --> 00:17:57,028
podobnym w ciele jak i w umyśle
169
00:17:57,068 --> 00:17:59,029
do dawnego satyra.
170
00:18:01,599 --> 00:18:06,686
I wtedy duchowny
wielbiciel Belle, wszedł w nią
171
00:18:14,045 --> 00:18:16,552
aż włosy na ich łonach
się zetknęły...
172
00:18:20,130 --> 00:18:24,482
Wreszcie mam cię ramionach,
a mój oręż jest gotowy...
173
00:18:24,773 --> 00:18:26,883
Wejdę głęboko w ciebie...
174
00:18:26,914 --> 00:18:30,289
Oh, daj mi całą tę rozkosz
najgłębiej jak potrafisz...
175
00:18:40,726 --> 00:18:42,226
Dalej, Ojcze
176
00:19:36,475 --> 00:19:37,975
Bracie Ambroży!
177
00:19:39,135 --> 00:19:41,578
To wbrew wszystkim
naszym prawom i przykazaniom!
178
00:19:43,231 --> 00:19:45,279
Wiesz, że wszystkie takie
gry są wspólne.
179
00:19:45,791 --> 00:19:47,988
Widzieliśmy cię przez
dziurkę od klucza.
180
00:19:48,731 --> 00:19:51,309
Nie martw się, moja droga,
nie skrzywdzimy cię.
181
00:19:51,793 --> 00:19:54,285
- Prawda?
- Wszyscy jesteśmy w tym równi...
182
00:19:55,535 --> 00:19:56,893
Pokaż co tam masz...
183
00:19:56,918 --> 00:20:02,456
Piękny ten mech, ta róża
zbyt słodka dla ciebie, przyjacielu.
184
00:20:04,206 --> 00:20:06,003
Poczekaj moment...
185
00:20:06,783 --> 00:20:08,168
Jeśli już musisz ją mieć,
to przynajmniej...
185
00:20:08,283 --> 00:20:10,468
...rozebierz ją do naga
bez rozdzierania jej ubrań.
186
00:20:12,307 --> 00:20:16,000
Belle... Wygląda na to, że wszyscy
musimy się tobą podzielić.
187
00:20:18,580 --> 00:20:21,631
Więc użyjmy instrumentów
dla wspólnej przyjemności
188
00:21:23,212 --> 00:21:25,344
Och, Ojcze!
189
00:22:03,450 --> 00:22:05,638
Och... Jakże głęboko jesteś, Ojcze...
190
00:22:45,290 --> 00:22:48,485
Och, on rośnie we mnie... on pęcznieje.
191
00:23:01,407 --> 00:23:03,423
Och, pokaż mi swoją spermę...
192
00:23:04,430 --> 00:23:06,415
Zaraz ją zobaczysz...
193
00:23:18,664 --> 00:23:23,055
Głębiej... głębiej...
Jak głęboko... Jak gorąco...
194
00:23:30,148 --> 00:23:32,922
Och... to takie gorące
195
00:23:55,990 --> 00:23:57,490
Och, ojcze... pieprzyć to...
196
00:24:01,093 --> 00:24:02,617
Ojcze!
197
00:24:23,160 --> 00:24:26,387
W czasie spowiedzi...
198
00:24:27,004 --> 00:24:30,402
Kiedy cię zobaczyłem...
pragnąłem cię... chciałem być...
199
00:24:30,947 --> 00:24:34,791
...Belle, Belle, głęboko w tobie...
200
00:24:35,191 --> 00:24:38,621
Ach, tak, moje dziecko, tak, tak...
201
00:24:44,082 --> 00:24:46,082
Ach... I oto jestem...
202
00:24:48,847 --> 00:24:52,144
Pchły są kiepskie w mierzeniu
rozmiarów i przestrzeni...
203
00:24:52,405 --> 00:24:56,010
więc będę unikał podawania
dokładnych wymiarów oręża,
204
00:24:56,119 --> 00:24:58,701
na który Belle zwróciła
teraz swój wzrok.
205
00:24:58,725 --> 00:25:01,384
Dość powiedzieć, że był gigantyczny
206
00:25:01,478 --> 00:25:05,314
Czy będziesz w stanie włożyć takie "coś"
w moją biedną małą osobe?
207
00:25:05,635 --> 00:25:08,916
Nie martw się moje dziecko.
Będę ostrożny...
208
00:25:09,482 --> 00:25:11,498
Będę bardzo delikatny...
209
00:25:11,646 --> 00:25:15,982
Jednak młodość jest elastyczna...
a przynajmniej tak mówią.
210
00:25:34,918 --> 00:25:36,418
Ojcze...
211
00:26:18,815 --> 00:26:22,369
Och... moja córko!
Och... wchodzę głeboko!
212
00:26:34,880 --> 00:26:36,380
Zerżnijmy ją jeszcze bardziej...
213
00:26:36,474 --> 00:26:38,474
Jezu Chryste!
214
00:26:38,720 --> 00:26:40,220
Amen
215
00:26:40,551 --> 00:26:43,832
Jeśli to piękne dziecko ma zadowolić
całą naszą trójkę
215
00:26:43,951 --> 00:26:45,632
musimy ustalić kolejność
216
00:26:46,743 --> 00:26:50,232
Dla mnie jest to obojętne
czy będę pierwszy czy drugi,
217
00:26:51,008 --> 00:26:55,104
ale skoro Ambroży okazał się dupkiem,
proponuję, że wejdę pierwszy.
218
00:26:56,128 --> 00:26:58,944
Klemens musisz się zadowolić
drugim lub trzecim miejscem.
219
00:26:59,456 --> 00:27:03,808
Ostatnio byłem trzeci,
Nie chcę być ostatni!
220
00:27:04,064 --> 00:27:06,248
Żądam drugiego.
221
00:27:06,420 --> 00:27:09,537
Dobra. Niech tak będzie.
Ambroży będziesz trzeci.
222
00:27:10,052 --> 00:27:13,792
A brat Klemens będzie drugi?
223
00:27:14,560 --> 00:27:17,630
Jego ogromny kutas przerżnie ją na pół
i zepsuje mi całą przyjemność
224
00:27:17,794 --> 00:27:19,669
Cóź... Ja tam zaczynam...
225
00:27:20,192 --> 00:27:21,728
Nie obchodzi mnie,
kto będzie następny.
226
00:27:23,520 --> 00:27:25,568
Doświadczysz czegoś nowego...
227
00:27:25,824 --> 00:27:27,360
i chcę cię ostrzec o tym, córko...
228
00:27:28,896 --> 00:27:32,896
Najpierw przyniesie to więcej bólu
niż przyjemności...
229
00:27:34,664 --> 00:27:36,794
Znam swoje obowiązki, Ojcze
230
00:27:37,344 --> 00:27:39,136
Jestem jedną z wybranych
231
00:28:03,507 --> 00:28:06,335
Oh! Wchodzisz w złe miejsce!
231
00:28:08,507 --> 00:28:10,335
W złe miejsce!!!
232
00:28:33,117 --> 00:28:36,640
Zaciągnę zasłonę tajemnicy nad
kolejne sceny pożądania...
233
00:28:36,879 --> 00:28:42,856
...głównie z powodu uczucia przyjaźni
i współczucia dla młodej kobiety.
234
00:28:47,232 --> 00:28:48,822
Trzy dni po tych wydarzeniach
235
00:28:49,322 --> 00:28:52,435
Belle pojawiła się
w salonie wuja
236
00:28:52,459 --> 00:28:55,137
więc poszedłem
podsłuchać rozmowy.
237
00:28:56,822 --> 00:28:59,685
Krótko mówiąc, Ambroży
poszedł do jej wuja
238
00:28:59,709 --> 00:29:03,979
i opowiedział, jak przyłapał Belle
i jej młodego kochanka w amorach.
239
00:29:05,946 --> 00:29:09,594
Dobrze znał charakter
z którym miał do czynienia
240
00:29:10,909 --> 00:29:14,532
Uwaga Monsieur Verbouc'a od dawna
była zwrócona na siostrzenicę.
241
00:29:15,368 --> 00:29:17,744
Więc podzielą się nagrodą.
242
00:29:17,768 --> 00:29:20,768
Byłoby głupotą opierać się....
243
00:29:23,072 --> 00:29:25,888
Dobry Ojciec uświęcił tę operację
244
00:29:26,656 --> 00:29:29,472
Dlatego muszę cię posiąść...
245
00:29:29,728 --> 00:29:31,520
...i cieszyć się twoim ciałem,
246
00:29:32,032 --> 00:29:36,867
...tak jak zrobił to twój
młody kochanek.
247
00:29:37,032 --> 00:29:42,635
[Krzyczy niewyraźnie]
Nie możesz... Nie!
Nie wolno ci...!
248
00:29:42,877 --> 00:29:45,344
Musisz być nie zła, Belle!
249
00:29:46,112 --> 00:29:47,904
Musisz mi pozwolić, bo...
250
00:29:48,182 --> 00:29:52,948
...wezmę cię siłą,
jeśli się będę musiał.
251
00:30:02,654 --> 00:30:04,677
Spokojnie... Spokojnie...
252
00:30:05,755 --> 00:30:08,887
Walcz, no, dalej...
253
00:30:10,794 --> 00:30:13,630
Tam! Och, twoje piękne nogi!
254
00:30:19,976 --> 00:30:22,720
Cóż za wspaniałe łydki...
255
00:30:24,531 --> 00:30:27,390
Miękkie, pulchne uda...
256
00:30:28,359 --> 00:30:30,689
Nie ruszaj się, głupia...
257
00:30:30,808 --> 00:30:34,808
- Oszalałeś!
- Tak, Belle, oszalałem...
258
00:30:35,008 --> 00:30:37,008
Szalony z pożądania ciebie...
259
00:30:37,126 --> 00:30:41,313
Oszalały z pragnienia, by cię posiąść,
by się zadowolić...
260
00:30:43,227 --> 00:30:45,001
...na twoim ciele.
261
00:30:45,032 --> 00:30:46,540
Nie rób mi krzywdy!
262
00:30:50,531 --> 00:30:55,241
Nigdy tak bardzo nie pragnąłem
przyczynić się...
262
00:30:55,531 --> 00:30:57,241
...do dyskomfortu
innego krwiopijcy
263
00:30:58,256 --> 00:31:02,144
Skoczyłem jej na ratunek
264
00:31:09,220 --> 00:31:11,524
Oszczędzę wam dialogu
jaki po tym nastąpił
265
00:31:11,962 --> 00:31:16,290
...coś o "sukach" i "dziwkach",
z którymi dzielę wielką sympatię.
266
00:31:19,009 --> 00:31:25,259
Tej nocy poszedłem za nieszczęsną
do jej komnaty, na zasłużony odpoczynek.
267
00:31:26,298 --> 00:31:29,280
Spokojniejszy już
po wcześniejszym szoku,
268
00:31:31,099 --> 00:31:34,778
znalazłem cudownie ciepłe
i bezpieczne miejsce
269
00:31:34,802 --> 00:31:39,447
...pośród miękkiego i
delikatnego mchu Belle.
270
00:31:39,471 --> 00:31:41,789
Nagle, o północy...
271
00:32:05,847 --> 00:32:08,988
...rozpoznałem w cieniu
osobę pana Verbouca.
272
00:32:26,610 --> 00:32:30,464
Potem nastąpiła walka,
którą oboje stoczyli między sobą:
273
00:32:31,040 --> 00:32:36,608
Gwałciciel, wzgardzony
odrzuceniem jego podboju, i Belle...
274
00:32:37,120 --> 00:32:42,159
Wyczułem w niej zmianę postawy,
której nie chcę analizować...
275
00:32:52,812 --> 00:32:56,671
Nie... nie... przestań!
276
00:33:23,755 --> 00:33:24,964
- Nie przestawaj!
276
00:33:25,155 --> 00:33:29,864
Nagle Belle, młoda, dziecięca
i taka dotąd niewinna,
277
00:33:30,301 --> 00:33:33,832
nagle stała się kobietą
o gwałtownych namiętnościach.
278
00:33:33,930 --> 00:33:39,072
Teraz zapragnęła gwałtu
bez ograniczeń i granic przyzwoitości
279
00:33:43,424 --> 00:33:47,525
Belle miała przyjaciółkę,
córkę bogatego dżentelmena
280
00:33:48,288 --> 00:33:50,932
Pchły nie mogą opisać
280
00:33:51,188 --> 00:33:54,432
nawet tych, którymi się żywi.
281
00:33:54,688 --> 00:33:57,504
Wiem tylko, że Julia Delmont
282
00:33:57,760 --> 00:34:00,112
było dla mnie smakowitą ucztą.
283
00:34:09,227 --> 00:34:10,984
Jej ojciec był człowiekiem zamożnym,
284
00:34:11,719 --> 00:34:16,446
a jej matka była prostą kobietą,
która niewiele dbała o swoją córkę,
285
00:34:17,094 --> 00:34:19,264
jak i męża.
286
00:34:21,619 --> 00:34:26,688
Monsieur Delmont był stosunkowo
młody, krzepki, lubił życie,
287
00:34:26,944 --> 00:34:29,728
a jego upodobania były
zdecydowanie lubieżne.
288
00:34:31,400 --> 00:34:32,906
W tych okolicznościach,
289
00:34:32,931 --> 00:34:37,184
nic dziwnego, że zwrócił uwagę
na pączkującą i piękną postać
290
00:34:37,287 --> 00:34:39,287
młodej przyjaciółki swojej córki.
291
00:34:49,026 --> 00:34:54,799
Belle, mądrzejsza i bardziej doświadczona
niż większość 14-letnich dziewcząt
292
00:34:55,541 --> 00:35:01,956
widziała, że on tylko czekał na
okazję, by ją wykorzystać.
293
00:35:09,440 --> 00:35:12,544
Opisałem już charakter
ojca Ambrożego...
294
00:35:16,497 --> 00:35:18,684
To cię nie zaskoczę, gdy ci powiem,
294
00:35:18,897 --> 00:35:21,984
że postanowił, że młoda Julia
też będzie jego...
295
00:35:22,944 --> 00:35:28,384
Aby to osiągnąć
uknuł spisek, na który...
296
00:35:28,640 --> 00:35:32,335
ja skromny insekt
nigdy bym nie wpadł.
297
00:35:32,921 --> 00:35:34,129
W związku z tym Belle
zabrała się do pracy,
297
00:35:34,421 --> 00:35:37,129
by zepsuć swoją
młodą przyjaciółkę.
298
00:35:37,673 --> 00:35:41,184
Jak jej się to udało...
Opiszę to poniżej
299
00:35:58,924 --> 00:36:00,424
Przepraszam...
300
00:36:04,761 --> 00:36:09,315
Jeśli posiądę Julię bez przygotowania,
zniszczę jej psychikę.
301
00:36:19,072 --> 00:36:21,120
Nie mogę być jej pierwszym...
302
00:36:21,376 --> 00:36:24,448
Jej potrzebnee podniecenie
z poprzedniej kopulacji.
303
00:36:27,520 --> 00:36:30,137
Mam pewien pomysł.
304
00:36:31,629 --> 00:36:33,902
Na samą myśl, już mam erekcję...
305
00:36:35,293 --> 00:36:40,636
Wprowadzenie tego w życie byłoby
szczytem pożądania i przyjemności.
306
00:36:40,871 --> 00:36:42,371
Posłuchajmy tego.
307
00:36:43,904 --> 00:36:48,388
Monsieur Delmont jest zachwycony
naszym podlotkiem,
307
00:36:48,504 --> 00:36:51,388
który teraz ssie moją dzidę.
308
00:36:52,880 --> 00:36:54,396
A teraz, Belle, poświęć mi
trochę swojej uwagi.
309
00:36:56,959 --> 00:36:58,982
Belle!
310
00:36:59,794 --> 00:37:04,028
Belle, na razie przestań ssać kutasa...
311
00:37:08,680 --> 00:37:10,923
- Oto mój plan.
- Słucham.
312
00:37:11,142 --> 00:37:15,111
Pozwól Delmontowi się zadeklarować
313
00:37:15,392 --> 00:37:20,121
i zasugeruj, że za pewną
uzgodnioną sumkę,
314
00:37:21,024 --> 00:37:23,699
twój wuj odda mu
swoją dziewiczą siostrzenicę.
315
00:37:25,368 --> 00:37:26,904
Nic o tym nie wiem...
316
00:37:34,336 --> 00:37:35,836
Zostaniesz jak gdyby
sprzedana Delmontowi,
317
00:37:36,128 --> 00:37:39,367
będzie mógł w tajemnicy
nasycać się twoimi wdziękami...
318
00:37:41,086 --> 00:37:42,774
Zobaczy zupełnie nagie ciało,
319
00:37:43,296 --> 00:37:47,136
pięknej, młodej dziewczyny
i będzie się nim rozkoszował.
320
00:37:49,600 --> 00:37:52,748
Ona nie będzie widzieć jego,
ani on jej...
321
00:37:53,280 --> 00:37:56,096
Przynajmniej twarzy,
która będzie ukryta.
322
00:37:56,336 --> 00:37:57,836
Nie widzę sensu.
323
00:37:58,897 --> 00:38:01,046
Więc będziemy bliżej celu.
324
00:38:01,870 --> 00:38:03,370
Nie rozumiesz?
325
00:38:04,179 --> 00:38:08,843
Monsieur Delmont będzie rozprawiczał
swoją własną córkę zamiast Belle.
326
00:38:09,515 --> 00:38:12,578
Wpadnie w naszą pułapkę,
a my zgłosimy kazirodztwo...
327
00:38:12,784 --> 00:38:15,808
Podsuniemy mu córkę,
ale nagrodzimy go prawdziwą rozkoszą.
328
00:38:16,629 --> 00:38:19,262
O, słodka Belle...
328
00:38:31,629 --> 00:38:32,662
Wspaniałe...
329
00:38:49,668 --> 00:38:51,904
Ciotka Belle, Madame Verbouc,
330
00:38:52,160 --> 00:38:54,464
którą poznaliście
na początku mojej opowieści,
331
00:38:54,720 --> 00:38:56,768
zajmowała własną komnatę.
332
00:38:57,280 --> 00:39:01,733
Minęły tylko 32 lata
tej pobożnej i oddanej matronie,
333
00:39:10,339 --> 00:39:12,128
ale pomimo swojej pobożności,
334
00:39:12,384 --> 00:39:17,760
czasami pragnęła bardziej solidnego
kutasa, niż jej męża Pierre'a
335
00:39:41,568 --> 00:39:44,384
Tak się złożyło, że tej
szczególnejo nocy,
336
00:39:44,716 --> 00:39:48,622
...stał pod domem brat Klemens
i obserwował pewne okno...
337
00:39:48,947 --> 00:39:51,802
...myśląc, że to okno pięknej Belle.
338
00:40:03,717 --> 00:40:06,491
Czasem takie kalkulacje
mogą zawieść...
338
00:40:06,717 --> 00:40:09,991
Podczas, gdy do jednej z komnat
zbliżał się napalony brat Klemens...
339
00:40:10,240 --> 00:40:15,374
obiekt jego pragnień
cieszył się dwoma kochankami w innej.
340
00:41:25,724 --> 00:41:27,224
Belle?
341
00:43:26,609 --> 00:43:29,077
Pierre!
342
00:43:41,966 --> 00:43:43,466
O... Pierre!
343
00:44:41,289 --> 00:44:42,789
Pierre?
344
00:44:43,890 --> 00:44:48,320
O!? Pierre...!
345
00:46:22,719 --> 00:46:26,219
Minęło kilka dni,
zanim biedna Madame Verbouc
345
00:46:26,439 --> 00:46:28,009
doszła na tyle do siebie,
by opuścić swoje łóżko
346
00:46:28,289 --> 00:46:33,959
Szok dla jej delikatnej
cipki był straszny.
347
00:46:47,373 --> 00:46:49,076
Minęło niewiele czasu.
347
00:46:49,373 --> 00:46:52,076
i Belle znalazła się
w posiadłości Monsieur Delmonta.
348
00:46:57,193 --> 00:46:58,911
Szczęśliwy przypadek sprawił...
348
00:46:59,193 --> 00:47:02,911
(powiedzmywyraźnie,
że Belle to zaplanowała)
349
00:47:03,527 --> 00:47:05,527
...byli sami.
350
00:47:29,540 --> 00:47:32,964
Och, jaki pan niegrzeczny!
Coż za niegrzeczność
351
00:47:32,989 --> 00:47:37,871
Nie mogę na to pozwolić...
Nie może pan tam dotykać!
352
00:47:37,983 --> 00:47:39,775
Przynajmniej dopóki...
353
00:47:40,031 --> 00:47:42,264
Dopóki oni co, Belle?
354
00:47:44,383 --> 00:47:46,414
Nie mogę powiedzieć...
355
00:47:46,943 --> 00:47:48,991
Nie powinnam była nic mówić...
356
00:47:49,906 --> 00:47:53,774
Pozwalając na to, zapomniałabym...
357
00:47:54,156 --> 00:47:55,656
O czym?
358
00:47:56,100 --> 00:48:01,272
O czymś, co mój wujek
mi często powtarza.
359
00:48:04,920 --> 00:48:06,920
Co takiego?
360
00:48:12,203 --> 00:48:14,203
Powiedz mi...
361
00:48:15,232 --> 00:48:17,834
Nie odważę się...
Poza tym...
362
00:48:18,431 --> 00:48:21,503
Nie wiem, o co ma na myśli...
363
00:48:23,255 --> 00:48:27,354
Wyjaśnię ci, jeśli powiesz mi,
co powiedział.
364
00:48:30,620 --> 00:48:33,002
Obiecuje pan, że nie powie?
365
00:48:34,612 --> 00:48:36,448
Oczywiście!
366
00:48:36,607 --> 00:48:39,544
Cóż, wujek powiedział,
366
00:48:40,607 --> 00:48:43,544
...bym nigdy, przenigdy nie pozwalała
nikomu wkładać tam ręki
367
00:48:44,543 --> 00:48:49,105
A jeśli już tak ktoś zrobi,
musi za to solidne zapłacić.
368
00:48:53,082 --> 00:48:55,039
Naprawdę tak powiedział?
369
00:48:56,207 --> 00:48:59,743
W rzeczy samej... Jest wielu
bogatych dżentelmenów,
369
00:49:00,007 --> 00:49:03,743
którzy dobrze zapłaciliby za to,
co mi pan chciał zrobić.
370
00:49:04,767 --> 00:49:06,597
I mówi, że chyba nie będę
na tyle głupia,
370
00:49:06,767 --> 00:49:08,897
żeby stracić to
przez przypadek.
371
00:49:10,679 --> 00:49:12,179
Naprawdę?
372
00:49:23,132 --> 00:49:26,233
Cóż...
To musi być człowiek interesu.
373
00:49:26,319 --> 00:49:28,436
O tak, bardzo lubi pieniądze.
374
00:49:28,796 --> 00:49:33,460
Nie wiem, co ma na myśli,
gdy mówi, że "sprzeda moje dziewictwo".
375
00:49:36,255 --> 00:49:37,832
Rozumiem...
376
00:49:42,399 --> 00:49:45,344
Cóż to musi być za człowiek!
377
00:49:47,519 --> 00:49:49,567
Jaką ma wspaniałą...
378
00:49:51,558 --> 00:49:53,919
...żyłkę do interesów!
379
00:49:56,507 --> 00:49:59,943
Rozmowa przerwało
przybycie jego córki, Julii.
380
00:50:00,129 --> 00:50:02,936
Niechętnie wypuścił
swoją towarzyszkę..
381
00:50:06,593 --> 00:50:09,044
...Belle szybko się wymówiła
i poszła do domu,
382
00:50:09,535 --> 00:50:12,067
pozwalając biec wydarzeniom...
Sprawdzałem...
383
00:50:14,356 --> 00:50:16,004
Coś miała w oku...
384
00:50:19,207 --> 00:50:23,103
Powrotna droga młodej damy
prowadziła przez łąkę,
385
00:50:23,359 --> 00:50:26,223
...gdzie krowa i byk
zajęte były...
385
00:50:27,159 --> 00:50:28,523
hmm... frywolną zabawą...
386
00:50:28,677 --> 00:50:32,111
Pozwólcie waszej wyobraźni
dostarczyć więcej szczegółów,
386
00:50:32,177 --> 00:50:34,311
tej naturalnej intymności...
387
00:50:34,632 --> 00:50:38,452
Przeskoczę do dwóch bardziej
odpowiednich
387
00:50:38,632 --> 00:50:41,452
zwierzaków w tej okolicy
388
00:50:42,584 --> 00:50:45,654
Ach, ta wyobraźnia...
389
00:50:45,887 --> 00:50:49,168
Ciało mężczyzny jest takie sobie,
umysł zawodny...
389
00:50:49,887 --> 00:50:53,168
ale jego wyobraźnia niezwykła.
390
00:51:12,439 --> 00:51:15,166
O mój Boże, ty świńtuchu!
391
00:51:15,327 --> 00:51:16,827
O... ty wariatko!
392
00:51:19,167 --> 00:51:21,471
Co robiłeś z tą długą czerwoną rzeczą?
393
00:51:22,206 --> 00:51:25,627
Widziałaś, co te krowy
robiły na łące?
394
00:51:25,886 --> 00:51:28,417
Tak, widziałam...
Dlaczego to robiły?
395
00:51:28,502 --> 00:51:32,223
Cóż, chłopak chciał dziewczyny,
a dziewczyna chłopaka...
396
00:51:32,479 --> 00:51:34,783
Spotkali się więc... i pieprzyli!
397
00:51:35,807 --> 00:51:37,599
Pozwól mi dotknąć
twoje ubranie...
398
00:51:38,623 --> 00:51:40,159
Nie teraz, spieszę się.
399
00:51:40,927 --> 00:51:42,463
To powiedz, kiedy...
400
00:51:43,231 --> 00:51:46,520
Może kiedyś...
ale nie teraz!
401
00:51:46,815 --> 00:51:48,762
Powinnam być już w domu.
402
00:51:48,863 --> 00:51:50,363
Gdzie mieszkasz?
403
00:51:50,655 --> 00:51:54,495
Niedaleko, ale jeśli pójdziesz
za mną, to się dla ciebie źle skończy.
404
00:51:54,803 --> 00:51:56,921
Dlaczego nie popieprzymy się
jak te krowy?
405
00:51:57,178 --> 00:51:59,871
Powiedz mi...
czy kiedykolwiek się pieprzyłeś?
406
00:52:00,639 --> 00:52:02,687
Nie. Ale chciałbym
407
00:52:04,321 --> 00:52:05,821
Dlaczego ni nie wierzysz?
408
00:52:07,807 --> 00:52:09,855
Więc tak, czasami...
409
00:52:10,367 --> 00:52:12,415
Ojciec i ja pieprzyliśmy
kilka dziewczyn.
410
00:52:12,927 --> 00:52:15,272
Ty i ojciec?
411
00:52:15,505 --> 00:52:17,794
Tak...
Gdy nadarzy się okazja...
412
00:52:18,815 --> 00:52:21,375
Powinnaś zobaczyć jego
kutasa, do kurwy nędzy.
413
00:52:22,414 --> 00:52:25,727
Wow... nie wyglądasz na bystrzaka.
414
00:52:25,906 --> 00:52:28,799
Ale wiem, jak się pieprzyć.
415
00:52:29,311 --> 00:52:30,811
Chociaż robiłem to tylko raz.
416
00:52:31,103 --> 00:52:32,615
Powinnaś mnie zobaczyć...
417
00:52:33,151 --> 00:52:34,651
Z kim to zrobiłeś?
418
00:52:34,943 --> 00:52:36,443
Z taką... 14-latką.
419
00:52:37,503 --> 00:52:39,807
Ojciec i ja żeśmy ją zerżnęli
i rozdziewiczyli
420
00:52:42,623 --> 00:52:45,646
- Czternaście?
- Tak.
421
00:52:45,951 --> 00:52:48,255
Ojciec i ja złapaliśmy ją...
422
00:52:48,767 --> 00:52:51,071
...a gdy dochodziła,
to się przytulała.
423
00:52:51,327 --> 00:52:54,911
Powinieneś zobaczyć, on pieprzy...
Ruchacz po chuju...
424
00:52:55,662 --> 00:52:57,756
To ojciec... ależ jest napalony.
425
00:52:57,858 --> 00:53:00,031
Jak się masz...
426
00:53:00,799 --> 00:53:02,591
Chciałbym cię wyruchać...
427
00:53:03,103 --> 00:53:04,791
...i chłopak też by tego chciał.
428
00:53:04,822 --> 00:53:07,151
Zostań i daj się wyruchać!
429
00:53:07,197 --> 00:53:10,527
Puść mnie, już wystarczy!
429
00:53:11,297 --> 00:53:12,527
Wystarczy!
430
00:53:13,019 --> 00:53:14,261
Już dobra... w porządku!
431
00:53:24,351 --> 00:53:26,112
Chcę, żebyś zobaczyła kutasa ojca
432
00:53:26,655 --> 00:53:28,447
Zobaczyć... to jest chuj!
433
00:53:29,062 --> 00:53:30,632
Widzisz?
434
00:54:02,505 --> 00:54:04,732
O, kurwa!
435
00:54:08,880 --> 00:54:12,939
Boże, co ty na mnie wylałeś?
436
00:54:14,006 --> 00:54:16,058
To sperma.
436
00:54:16,506 --> 00:54:18,358
Nie mówiłem ci,
że jest dobry w pierdoleniu?
437
00:54:37,108 --> 00:54:40,256
O Boże... Nie wsadzisz
mi tego... prawda?
438
00:54:40,318 --> 00:54:43,455
A jednak... jest taki twardy...
Chcę cię wyruchać.
439
00:54:55,276 --> 00:54:59,518
Jest strasznie długi!
Sięga mi do brzucha...
440
00:55:00,095 --> 00:55:01,887
Czy to nie wspaniały chłopak?
441
00:55:08,173 --> 00:55:10,173
Dawaj chłopcze!
442
00:55:10,335 --> 00:55:12,383
Ojcze, nie gadaj,
tak nie mogę się pieprzyć!
443
00:55:20,117 --> 00:55:23,234
Ciasna cipka, prawda, chłopcze?
444
00:55:26,694 --> 00:55:28,255
Nie mogę się wejść...
445
00:55:28,413 --> 00:55:32,186
To nie tak...
Szarpię mocno, a on tu nic.
446
00:55:46,561 --> 00:55:49,038
O, kurwa...!
447
00:55:53,678 --> 00:55:55,178
Nieżle było, co...?
448
00:55:55,391 --> 00:55:57,439
Mówiłem ci, że jesteśmy
dobrzy w ruchaniu!
449
00:55:58,207 --> 00:55:59,911
Tak.. Tak... w rzeczy samej...
450
00:56:01,791 --> 00:56:03,583
...ale muszę już iść.
451
00:56:16,555 --> 00:56:18,175
No, dobra...
452
00:56:30,377 --> 00:56:31,877
Wszystko ma swój morał...
453
00:56:34,928 --> 00:56:37,332
...trzeba go tylko znaleźć.
454
00:56:39,935 --> 00:56:44,031
W końcu nadszedł ten dzień...
Nastał poranek pełen wrażeń,
455
00:56:44,287 --> 00:56:46,876
gdy piękna Julia Delmont
456
00:56:46,900 --> 00:56:49,007
miała stracić ten
największy skarb,
456
00:56:49,107 --> 00:56:51,967
który z jednej strony
jest tak gorliwie poszukiwany,
457
00:56:52,668 --> 00:56:56,063
a często z drugiej,
tak bezmyślnie tracony
458
00:56:59,135 --> 00:57:01,895
Wiem, że chesz mi coś
powiedzieć, Belle, o co chodzi?
459
00:57:02,306 --> 00:57:03,822
Nie zgadniesz...
460
00:57:03,861 --> 00:57:06,213
Czy chodzi o ojca Ambrożego?
461
00:57:08,607 --> 00:57:11,423
Och, czuję się tak niezręcznie,
kiedy go teraz widzę,
462
00:57:11,679 --> 00:57:14,751
a przecież powiedział,
że nie ma nic złego w tym, co zrobił.
463
00:57:16,031 --> 00:57:17,823
A co zrobił?
464
00:57:23,031 --> 00:57:26,345
Och, mówił mi takie rzeczy
465
00:57:26,571 --> 00:57:29,334
a potem objął mnie w talii
466
00:57:29,358 --> 00:57:32,671
i pocałował mnie tak,
że prawie zaparło mi dech w piersiach.
467
00:57:35,743 --> 00:57:40,607
Mówił i robił takie rzeczy,
że myślałam, że odejdę od zmysłów
468
00:57:49,567 --> 00:57:51,258
Opowiedz mi o nich...
469
00:57:58,527 --> 00:58:00,831
Cóż mam ci powiedzieć?
470
00:58:07,487 --> 00:58:09,535
Włożył rękę pod sukienkę,
471
00:58:10,303 --> 00:58:14,119
sprawiając, że poczułam się,
jak nigdy wcześniej...
472
00:58:20,254 --> 00:58:22,332
Myślałam, że zemdleję.
473
00:58:25,793 --> 00:58:27,776
- Podobało ci się?
- Oczywiście, że tak.
474
00:58:29,362 --> 00:58:31,551
Śmiało Julio, to chyba nie wszystko.
475
00:58:31,807 --> 00:58:33,599
I na tym nie poprzestał?
476
00:58:34,623 --> 00:58:36,123
Oczywiście, że nie.
477
00:58:36,159 --> 00:58:38,346
Nie mogę ci jednak powiedzieć, co zrobił.
478
00:58:38,557 --> 00:58:40,057
Nie smuć się, dziecino
479
00:58:40,727 --> 00:58:43,180
Dlaczego nie powiesz mi wszystkiego.
480
00:58:43,773 --> 00:58:46,961
Wydaje się szokujące, ale jeśli muszę.
481
00:58:51,263 --> 00:58:56,054
Po tym, jak sprawił, że poczułam się, jakbym
umierała z powodu rozkosznych dreszczy,
482
00:58:56,328 --> 00:58:58,175
wziął mnie nagle za rękę
483
00:58:58,431 --> 00:59:02,015
i położył to na czymś,
co przypominało ramię dziecka
484
00:59:02,974 --> 00:59:06,118
Zobaczyłem wielką czerwoną rzecz
484
00:59:06,974 --> 00:59:09,118
ze śmiesznym okrągłym
fioletowym czubkiem, jak śliwka.
485
00:59:09,695 --> 00:59:13,791
To coś wyrastało spomiędzy
jego nóg i było pokryte
486
00:59:14,047 --> 00:59:16,754
wielką masą kręconych włosów.
487
00:59:17,453 --> 00:59:20,071
Prowiadziłł moją rękę po niej,
487
00:59:20,453 --> 00:59:23,071
tak, że pocierałam ją
w koło... i w koło...
488
00:59:24,287 --> 00:59:27,615
Było to takie duże, sztywne i gorące...
489
00:59:38,851 --> 00:59:43,865
Czułam się taka przerażona,
gdy zobaczyłam jego błyszcace oczy...
490
00:59:44,272 --> 00:59:46,900
A jego oddech stał się ciężki i szybki.
491
00:59:49,709 --> 00:59:54,239
Uspokoił mnie...
i nazwał "drogą córką".
492
00:59:54,745 --> 00:59:57,604
I kazał mi pieścić to sztywne coś
na moich pirsiach,
493
01:00:02,955 --> 01:00:04,956
...poprosił,
żebym otworzyła usta,
494
01:00:05,378 --> 01:00:07,495
pocierała czubek wargami.
495
01:00:09,370 --> 01:00:12,061
Natychmiast poczułam wilgoć
na moim języku...
495
01:00:12,370 --> 01:00:16,661
i w jednej chwili strumień gęstego,
ciepłego płynu...
496
01:00:16,685 --> 01:00:18,670
eksplodował w moich ustach...
497
01:00:28,415 --> 01:00:30,579
Wciąż się nim bawiłam,
497
01:00:30,615 --> 01:00:33,579
gdy hałas otwieranych drzwi
zmusił dobrego Ojca
498
01:00:33,626 --> 01:00:35,341
do zabrania tego,
co miałam w ręku.
499
01:00:35,985 --> 01:00:40,064
Powiedział, że nieczęsto ludzie
wiedzą to, co ja wiem teraz,
500
01:00:40,319 --> 01:00:42,967
...albo co pozwolił mi zrobić.
501
01:00:43,740 --> 01:00:46,463
Był taki miły i uprzejmy,
502
01:00:46,975 --> 01:00:50,815
że poczułam, że jest zupełnie
inna niż wszystkie dziewczęta
503
01:00:54,711 --> 01:00:57,737
Ale powiedz mi Belle,
co to za tajemnicza wiadomość?
503
01:00:57,811 --> 01:00:59,737
Umieram z ciekawości...
504
01:00:59,762 --> 01:01:05,151
Wiedz zatem, że ojciec Ambroży
chce cię dla ciebie inicjacji...
505
01:01:06,175 --> 01:01:08,223
Zaplanował to na dzisiaj...
Tutaj.
506
01:01:09,096 --> 01:01:12,063
Dla mnie?... Ja taka nieśmiała...
Wstydzę się...
507
01:01:12,277 --> 01:01:15,675
Nie martw się.
Wszystko to jest przemyślane.
508
01:01:16,159 --> 01:01:20,255
Tylko ojciec Ambroży mógł
tak dobrze to zorganizować
509
01:01:21,023 --> 01:01:23,071
Sprawiasz, że się rumienię, Belle.
510
01:01:24,368 --> 01:01:25,844
Jak to będzie wyglądało?
511
01:01:25,887 --> 01:01:28,703
Odbędzie się to
w małej ładnej komnacie...
512
01:01:29,360 --> 01:01:31,263
Będziesz leżała na łóżku
513
01:01:32,543 --> 01:01:35,359
z twarzą zakrytą zasłoną...
514
01:01:35,871 --> 01:01:38,943
tak, że tylko twoje nagie ciało
będzie odsłonięte.
515
01:01:40,300 --> 01:01:42,860
Taki wstyd...! Zupełnie nago?
516
01:01:43,551 --> 01:01:45,087
Oj, Julio...
517
01:01:45,754 --> 01:01:48,691
Moja kochana, delikatna Julio...
518
01:01:54,617 --> 01:01:56,987
Najwyraźniej intryga
zaczęła się komplikować...
519
01:01:57,261 --> 01:02:00,968
Jeszcze tego samego dnia
pan Verbouc i jego drogi sąsiad,
520
01:02:00,992 --> 01:02:04,425
Monsieur Delmont
521
01:02:06,316 --> 01:02:07,831
doszli do porozumienia.
522
01:02:12,383 --> 01:02:13,963
Jeden sprzedał swoją siostrzenicę,
523
01:02:14,580 --> 01:02:18,776
drugi wierzył, że kupił
prawdziwy klejnot, dziewictwo
524
01:02:19,903 --> 01:02:22,460
Umowa miała zostać
zrealizowana niezwłocznie.
525
01:02:23,817 --> 01:02:27,602
Monsieur Delmont miał wejść
w posiadanie rozkosznego dziewictwa,
525
01:02:27,817 --> 01:02:30,602
które tak pragnął zniszczyć.
526
01:02:30,626 --> 01:02:34,906
Tylko drzwi były między nim,
a ofiarą jego pożądania...
527
01:02:35,957 --> 01:02:40,449
Kim naprawdę będzie ofiara
nie miał najmniejszego pojęcia.
528
01:02:40,606 --> 01:02:43,809
Myślał jedynie o Belle
529
01:02:51,953 --> 01:02:55,601
O Bogowie, co za widok...
ciało nagiej, młodej dziewczyny...
529
01:02:55,953 --> 01:02:58,601
nagiej jak w dniu narodzin...
530
01:02:59,749 --> 01:03:02,600
Zajęłoby to kilka minut,
aby omówić szczegóły
531
01:03:02,624 --> 01:03:06,495
i odkryć wszystkie zalety
każdego cudownego zakątka.
532
01:03:07,519 --> 01:03:10,769
Wszystko tam było,
z wyjątkiem głowy.
532
01:0310,819 --> 01:03:14,769
Brak tej części ciała
rzucał się w oczy...
533
01:03:18,596 --> 01:03:25,439
A potem, och... Potem...
centralny punkt męskich pragnień
534
01:03:26,051 --> 01:03:30,774
...Natura zachwyca,
gdy kiełkuje...
535
01:03:30,798 --> 01:03:34,684
ale gdy już się rozwinie i otworzy...
536
01:03:34,717 --> 01:03:37,865
Jest źródłem wszystkiego.
537
01:04:48,846 --> 01:04:51,711
Panie i panowie,
jestem tylko pchłą.
538
01:04:51,951 --> 01:04:54,155
Jednak pchły mają też uczucia...
538
01:04:54,951 --> 01:04:57,155
Kiedy zobaczyłem tego
napalonego członka
539
01:04:57,179 --> 01:05:01,951
blisko jędrnych warg,
wilgotnej szparki Julii...
540
01:05:02,207 --> 01:05:05,535
Nie będę nawet próbował
opisać
541
01:05:07,327 --> 01:05:11,167
Obudziły sie we mnie
instynkty seksualne męskiej pchły
542
01:05:11,423 --> 01:05:13,471
Zamknąłem oczy...
543
01:05:15,289 --> 01:05:16,986
Myślałem, że jak...
544
01:05:17,010 --> 01:05:24,937
bardzo chciałbym być
na miejscu Monsieur Delmonta.
545
01:09:25,018 --> 01:09:27,423
Co... Co to jest?
546
01:09:30,683 --> 01:09:33,479
O Boże, popełniłam
straszny błąd!
547
01:09:34,591 --> 01:09:36,895
Na litość boską, jaki błąd?
548
01:09:37,151 --> 01:09:39,871
- Więc kto to jest?
- Chodź panie, szybko!
549
01:09:53,591 --> 01:09:55,091
Boże, co ja zrobiłam?
550
01:09:59,232 --> 01:10:00,786
Mów, proszę...
551
01:10:01,544 --> 01:10:03,341
Kto to był?
552
01:10:03,775 --> 01:10:05,311
To nie była moja wina!
553
01:10:05,607 --> 01:10:08,896
Skąd mogłam wiedzieć, że to
pana przywieziono tu dla mnie.
554
01:10:09,575 --> 01:10:12,028
Nie wiedząc o tym,
zamieniłam się z Julią.
555
01:10:12,457 --> 01:10:17,269
Cicho, ona nic nie wie o tym.
To wszystko było pomyłką.
556
01:10:17,762 --> 01:10:20,354
Okropna pomyłka i nic więcej
557
01:10:20,671 --> 01:10:25,535
Potwierdzi pan,
że to nie moja wina, ani pańska
558
01:10:25,791 --> 01:10:28,827
Ani przez chwilę nie myślałam
że to będzie pan.
559
01:10:29,119 --> 01:10:31,935
To było okrutne z jego strony,
że mi nie powiedział.
560
01:10:32,877 --> 01:10:37,463
Co jeśli się dowiedzą?
Co jeśli się dowiedzą?
561
01:10:50,268 --> 01:10:51,776
O mój Boże!
562
01:10:52,822 --> 01:10:54,338
Co to jest?
563
01:11:11,896 --> 01:11:15,373
O mój panie, bądź dla mnie delikatny.
564
01:11:28,895 --> 01:11:31,653
O mój Boże, ten pański dotyk...
565
01:11:50,409 --> 01:11:52,003
O... niebiosa!
566
01:11:52,736 --> 01:11:54,367
Co pan robi?
567
01:14:30,148 --> 01:14:33,117
Ci... Proszę się nie obwiniać...
568
01:14:33,977 --> 01:14:39,320
Lepszy wstyd niż kazirodztwo.
569
01:14:44,095 --> 01:14:45,587
O, niewolniku żądzy..
570
01:14:45,631 --> 01:14:48,157
W takim stanie znaleźliśmy
pańską córkę
571
01:14:48,959 --> 01:14:51,519
A co, jeśli okaże się,
że jest brzemienna?
572
01:14:52,543 --> 01:14:54,730
Za wszelką cenę
musimy temu zapobiec.
573
01:14:54,800 --> 01:14:57,991
Druga emisja od innego mężczyzny
może sprawić,
573
01:14:58,300 --> 01:15:00,991
że się ją zabezpieczy
574
01:15:04,588 --> 01:15:06,095
Dostanie to...
575
01:15:06,298 --> 01:15:07,798
To pewne...
576
01:15:08,671 --> 01:15:10,171
Ja po tobie...
577
01:15:19,887 --> 01:15:21,613
Nareszcie moja...
578
01:18:31,988 --> 01:18:35,519
Aby uniknąć powtórzenia
gwałtownych emocji, które ogarnęły
579
01:18:35,544 --> 01:18:38,335
aktorów tej potwornej sceny...
580
01:18:38,591 --> 01:18:41,503
Przeskakuję do spokojniejszych chwil,
580
01:18:41,591 --> 01:18:45,503
kiedy nasza uwaga została
skierowana na Monsieur Delmonta
581
01:18:54,207 --> 01:18:55,707
Widzisz Delmont,
582
01:18:56,233 --> 01:18:57,791
to jest przyjemność...
583
01:18:59,583 --> 01:19:01,083
w ramach obowiązku.
584
01:19:02,655 --> 01:19:05,215
Gdyby ojciec Ambroży i ja nie...
585
01:19:08,287 --> 01:19:10,847
Nie wiadomo jakie
mogłbyś mieć problemy.
586
01:19:14,175 --> 01:19:17,391
Nic nie zastąpi
robienia tego, co należy.
587
01:19:17,622 --> 01:19:19,622
Prawda? Delmont.
588
01:19:33,631 --> 01:19:35,131
Nie wiem...
589
01:19:37,215 --> 01:19:38,715
Niedobrze mi.
590
01:19:43,678 --> 01:19:46,687
To znaczy... robię się senny...
591
01:19:53,087 --> 01:19:54,587
Nie... nie...
592
01:19:54,879 --> 01:19:57,198
Nie wątpię w twoją przyjaźń,
593
01:19:57,915 --> 01:19:59,487
w tajemnicę...
594
01:20:02,461 --> 01:20:05,631
Wciąż jestem podniecony...
595
01:20:09,180 --> 01:20:10,680
Ja...
596
01:20:12,543 --> 01:20:14,592
Nie wiem... nie wiem, czego chcę.
597
01:20:17,408 --> 01:20:18,908
Moi przyjaciele,
598
01:20:20,224 --> 01:20:21,760
co ja mam zrobić?
599
01:21:48,324 --> 01:21:50,645
Dziękuję za dziewczynę...
600
01:22:16,628 --> 01:22:21,056
Pan Delmont i jego
zwisająca lanca miłosna
601
01:22:21,312 --> 01:22:24,432
najwyraźniej zostali pokonani przez
wino lub kobiety,
601
01:22:24,512 --> 01:22:26,832
a może jedno i drugie
602
01:22:30,272 --> 01:22:34,368
I osunęli się podłogę
i zdawali się drzemać
603
01:23:10,777 --> 01:23:13,308
Odbyło się teraz tysiące
uprzejmości
604
01:23:14,056 --> 01:23:17,295
Ojciec Ambroży, ten łajdak
.całkiem przez seks zdominowany,
604
01:23:17,356 --> 01:23:19,995
posiadał jeszcze jedną słabość,
605
01:23:20,331 --> 01:23:21,854
a były nią kazania
606
01:23:22,509 --> 01:23:27,023
Przy tej okazji wygłosił kazanie,
za którym nie mogłem nadążyć
607
01:23:27,218 --> 01:23:30,494
Więc poszedłem spać pod pachą Belle,
aż skończył.
608
01:23:47,231 --> 01:23:49,231
Zatrzymajmy się na chwilę
609
01:23:51,936 --> 01:23:54,350
Mogę się z tobą zamienić, przyjacielu?
610
01:23:54,512 --> 01:23:56,238
Ta kochana jest urocza.
611
01:23:56,691 --> 01:23:58,926
Nie... nie mogę teraz przestać.
612
01:23:59,360 --> 01:24:01,408
Mogę tylko żyć tak, teraz...
613
01:24:02,432 --> 01:24:04,480
To drogie dziecko jest doskonałe
614
01:24:05,248 --> 01:24:06,748
Prawda? Delmont
615
01:24:12,612 --> 01:24:15,604
A teraz w dupcię panienki?
616
01:24:25,984 --> 01:24:28,716
Tak...
W aksamitny tyłek...
617
01:25:24,352 --> 01:25:27,936
Chodź, przyjacielu.
Twoja kolej.
618
01:25:30,752 --> 01:25:33,688
To jest twój prezent.
619
01:25:36,168 --> 01:25:38,668
Spróbuj trochę...
620
01:25:50,208 --> 01:25:51,708
Co ci jest?
621
01:25:59,441 --> 01:26:00,655
Nie żyje...
622
01:26:00,680 --> 01:26:02,104
I stało się...
622
01:26:02,680 --> 01:26:05,104
Monsieur Delmont spłacił
swój dług naturze,
622
01:26:05,680 --> 01:26:07,404
jak to się mówi.
623
01:26:07,664 --> 01:26:10,086
Nagła śmierć często się zdarza.
624
01:26:10,110 --> 01:26:14,922
Myślę, że było to spowodowane
jakiegoś rodzaju dolegliwością.
625
01:26:21,790 --> 01:26:25,280
Dla mnie to było zwykłe życie...
626
01:26:25,536 --> 01:26:28,608
z wyjątkiem tego, że dla odmiany
poszedłem na krocze Julii.
627
01:26:29,120 --> 01:26:34,496
Miała ostrzejszy smak niż Belle,
więc odpowiednio ją wykrwawiałem.
628
01:26:35,393 --> 01:26:38,787
Poza tym, teraz może się
coś takiego zdarzyć z Julią...
629
01:26:38,811 --> 01:26:42,284
Większość czasu spędzała ze swoją
przyjaciółką, Belle.
630
01:26:44,549 --> 01:26:47,241
Myślałem, że umrę,
kiedy ojciec Ambroży
631
01:26:47,265 --> 01:26:50,525
wepchnął tę swoją wielką dzidę
do mojej małej szparki.
632
01:26:51,392 --> 01:26:53,440
A kiedy skończył...
633
01:26:55,631 --> 01:26:57,131
Ci...
634
01:27:04,207 --> 01:27:06,746
Święty Boże!!!...
Masywny książę...
635
01:27:06,771 --> 01:27:08,271
Czego on chce?
636
01:27:08,381 --> 01:27:10,592
Nie przejmuj się.
Nie zje nas.
637
01:27:11,104 --> 01:27:12,881
A jak zje...
638
01:27:13,578 --> 01:27:15,640
Zaraz zobaczymy, czego chce.
639
01:27:16,632 --> 01:27:19,552
Jak to możliwe?
Podwójny prezent?
640
01:27:20,405 --> 01:27:21,905
Czarujący...
641
01:27:22,368 --> 01:27:25,184
Wstyd, Ojcze Klemensie!
Wchodzisz tu bez pozwolenia
642
01:27:26,274 --> 01:27:27,774
Mam iść?
643
01:27:28,461 --> 01:27:31,072
Możesz zostać teraz, skoro tu jesteś
644
01:28:22,067 --> 01:28:27,700
Orgie tej rozpustnej nocy,
przekraczają moje możliwości opisu.
645
01:28:30,323 --> 01:28:35,105
Dopiero świt położył kres
potwornym scenom rozpusty.
646
01:28:37,480 --> 01:28:39,936
Ale gdy takie rzeczy
działy się w tym pokoju
647
01:28:40,176 --> 01:28:43,813
zupełnie innego działo się
w komnacie pana Verbouca.
648
01:28:44,504 --> 01:28:46,262
Kiedy trzy dni później
649
01:28:46,366 --> 01:28:48,736
brat Ambroży wrócił po
dłuższej nieobecności,
649
01:28:48,866 --> 01:28:52,736
zastał swojego przyjaciela
umierającego...
650
01:29:00,766 --> 01:29:03,001
Wdowa po nim,
nigdy zbyt bystra...
650
01:29:03,766 --> 01:29:05,641
...zaczęła wykazywać
objawy szaleństwa
651
01:29:05,792 --> 01:29:08,608
Nieustannie wzywała "księdza"
652
01:29:14,116 --> 01:29:16,401
Gdy wezwano sędziwego brata,
653
01:29:16,425 --> 01:29:18,850
dobra pani nie dała wiary,
że jest księdzem...
653
01:29:18,925 --> 01:29:22,350
i zażądała tego
z wielkim narzędziem
654
01:29:22,581 --> 01:29:24,503
Nie jesteś tym księdzem,
o którego prosiłam!
655
01:29:24,992 --> 01:29:27,549
Chcę księdza, o którego prosiłam!
656
01:29:27,972 --> 01:29:29,494
Nie jesteś nim!
657
01:29:30,190 --> 01:29:31,704
Przyprowadź go do mnie!
658
01:29:31,729 --> 01:29:33,534
Nie jesteś tym, którego chciałam!
659
01:29:33,765 --> 01:29:36,733
Przyprowadź mi tego, którego chciałam!
Gdzie on jest?!
660
01:29:37,320 --> 01:29:38,820
Daj mi go!
661
01:29:43,187 --> 01:29:46,339
Język i zachowanie
gorszył wszystkich
662
01:29:46,928 --> 01:29:49,824
Później została oddana
do przytułku
662
01:29:49,928 --> 01:29:52,824
i tam nadal czekała
na księdza z wielkim kutasem.
663
01:29:56,699 --> 01:29:59,273
Bella została bez opiekunów,
664
01:29:59,409 --> 01:30:03,000
ochoczo nadstawiała ucha
pośród innych otworów,
664
01:30:03,009 --> 01:30:06,277
na prośby drogiego Ojca Ambrożego,
665
01:30:06,425 --> 01:30:09,300
i dała się przekonać do przyjęcia welonu.
666
01:30:09,628 --> 01:30:13,052
Julia była zdecydowana podzielić
los swojej przyjaciółki,
667
01:30:13,064 --> 01:30:16,608
i tego samego dnia
obie dziewczyny zostały przyjęte
667
01:30:16,864 --> 01:30:19,008
w ramiona świętej matki kościoła
668
01:30:20,544 --> 01:30:23,358
Obie złożyły śluby czystości.
669
01:30:24,554 --> 01:30:26,876
Jak dotrzymały ślubów czystości...?
670
01:30:26,900 --> 01:30:31,108
To nie mnie, skromnej pchle
rozwijać ten temat...
671
01:30:31,233 --> 01:30:34,526
Wiem tylko, że po zakończeniu
ceremonii
672
01:30:34,550 --> 01:30:37,200
obie panie prywatnie
przewiezione zostały do klasztoru
673
01:30:37,719 --> 01:30:42,050
gdzie 14 kapłanów z niecierpliwością
czekało na nie z rozchylonymi sutannami
674
01:30:43 000 --> 01:30:44,972
Wstrząśnięty takim widokiem,
675
01:30:44,996 --> 01:30:49,555
i przerażony ponad miarę
wizjami orgii, która z pewnością nastąpią,
676
01:30:50,004 --> 01:30:51,520
Uciekłem...
677
01:30:52,032 --> 01:30:55,176
Nie stawałem, dopóki nie pokonałem
kilku kilometrów dzielących mnie
677
01:30:55,232 --> 01:30:58,176
od aktorów tego potwornego dramatu
678
01:31:07,237 --> 01:31:10,780
Bo jeśli to ponad me siły
jako pchły, by wskazać co będzie jutro,
679
01:31:10,869 --> 01:31:15,840
to na wybór spokojniejszych pastwisk
mogę sobie pozwolić
680
01:31:18,401 --> 01:31:24,032
Wyemigrowałem, jak wielu to robi
chociaż nie są to pchły,
681
01:31:24,288 --> 01:31:27,872
ale jak wspomniałem
na początku mojej opowieści,
682
01:31:28,384 --> 01:31:31,688
K R W O P I J C Y!60936
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.