All language subtitles for Autobiography of a Flea (1976)

af Afrikaans
ak Akan
sq Albanian
am Amharic
ar Arabic
hy Armenian
az Azerbaijani
eu Basque
be Belarusian
bem Bemba
bn Bengali
bh Bihari
bs Bosnian
br Breton
bg Bulgarian
km Cambodian
ca Catalan
ceb Cebuano
chr Cherokee
ny Chichewa
zh-CN Chinese (Simplified)
zh-TW Chinese (Traditional) Download
co Corsican
hr Croatian
cs Czech
da Danish
nl Dutch
en English
eo Esperanto
et Estonian
ee Ewe
fo Faroese
tl Filipino
fi Finnish
fr French
fy Frisian
gaa Ga
gl Galician
ka Georgian
de German
el Greek
gn Guarani
gu Gujarati
ht Haitian Creole
ha Hausa
haw Hawaiian
iw Hebrew
hi Hindi
hmn Hmong
hu Hungarian
is Icelandic
ig Igbo
id Indonesian
ia Interlingua
ga Irish
it Italian Download
ja Japanese
jw Javanese
kn Kannada
kk Kazakh
rw Kinyarwanda
rn Kirundi
kg Kongo
ko Korean
kri Krio (Sierra Leone)
ku Kurdish
ckb Kurdish (Soranî)
ky Kyrgyz
lo Laothian
la Latin
lv Latvian
ln Lingala
lt Lithuanian
loz Lozi
lg Luganda
ach Luo
lb Luxembourgish
mk Macedonian
mg Malagasy
ms Malay
ml Malayalam
mt Maltese
mi Maori
mr Marathi
mfe Mauritian Creole
mo Moldavian
mn Mongolian
my Myanmar (Burmese)
sr-ME Montenegrin
ne Nepali
pcm Nigerian Pidgin
nso Northern Sotho
no Norwegian
nn Norwegian (Nynorsk)
oc Occitan
or Oriya
om Oromo
ps Pashto
fa Persian
pl Polish
pt-BR Portuguese (Brazil)
pt Portuguese (Portugal)
pa Punjabi
qu Quechua
ro Romanian
rm Romansh
nyn Runyakitara
ru Russian
sm Samoan
gd Scots Gaelic
sr Serbian
sh Serbo-Croatian
st Sesotho
tn Setswana
crs Seychellois Creole
sn Shona
sd Sindhi
si Sinhalese
sk Slovak
sl Slovenian
so Somali
es Spanish
es-419 Spanish (Latin American)
su Sundanese
sw Swahili
sv Swedish
tg Tajik
ta Tamil
tt Tatar
te Telugu
th Thai
ti Tigrinya
to Tonga
lua Tshiluba
tum Tumbuka
tr Turkish
tk Turkmen
tw Twi
ug Uighur
uk Ukrainian
ur Urdu
uz Uzbek
vi Vietnamese
cy Welsh
wo Wolof
xh Xhosa
yi Yiddish
yo Yoruba
zu Zulu
Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated: 1 00:00:22,546 --> 00:00:28,416 Urodziłam się, ale jak, kiedy i gdzie, nie potrafię powiedzieć 2 00:00:31,524 --> 00:00:34,304 Więc pozostawiam to tobie, byś w to uwierzył, 3 00:00:34,620 --> 00:00:36,120 jeśli chcesz. 4 00:00:52,224 --> 00:00:55,808 Zauważysz, że nie jestem zwykłą pchłą... 5 00:00:56,320 --> 00:01:00,482 Zastanawiasz się, jak to się stało w moim życiu, 6 00:01:00,506 --> 00:01:03,552 (a może powinienem był powiedzieć „w moim skoku”) 7 00:01:03,576 --> 00:01:08,864 że posiadam wiedzę i moc, aby opisać fakty, o których za chwilę opowiem. 8 00:01:09,120 --> 00:01:15,264 powiem ci tylko, że istnieją inteligencje 9 00:01:15,520 --> 00:01:18,148 których jeszcze nie odkrył świat nauki. 10 00:01:19,693 --> 00:01:24,005 Od siebie powiem, że żyję po to, by wysysać krew. 11 00:01:24,029 --> 00:01:29,088 Chociaż ​​​​pchła jest najniższej w hierarchii krwiopijców. 12 00:01:29,654 --> 00:01:33,549 Ja przynajmniej ostrzegam ciało, które mnie karmi. 13 00:01:34,208 --> 00:01:37,024 Rzadko się to zdarza w moim zawodzie. 14 00:01:43,936 --> 00:01:45,732 Co do mojej historii... 15 00:01:59,699 --> 00:02:03,648 Była pięknością, miała zaledwie 14 lat... 16 00:02:18,636 --> 00:02:20,136 Choć taka młoda, 17 00:02:20,552 --> 00:02:26,184 jej miękkie piersi były w proporcjach, zachwycających płeć przeciwną. 18 00:02:26,925 --> 00:02:29,478 Jej czarująca twarz pomieniowała szczerością. 19 00:02:30,143 --> 00:02:34,119 Jej oddech, słodki jak perfumy z Arabii 20 00:02:34,525 --> 00:02:39,681 I jeszcze powiem, jej skóra była miękka jak aksamit 21 00:02:41,009 --> 00:02:43,325 Oczywiście doskonale zdawała sobie sprawę ze swej wyjątkowej urody, 22 00:02:43,349 --> 00:02:47,196 i dumnie trzymała głowę, zalotnie jak królowa. 23 00:03:07,783 --> 00:03:09,711 Nawet jeśli pchła się nie rumieni... 24 00:03:09,735 --> 00:03:11,419 może obserwować... 25 00:03:12,151 --> 00:03:15,428 Więc podjąłem się spisania piórem i atramentem, 26 00:03:15,584 --> 00:03:19,472 wszystko co zobaczyłem i czego doświadczyłem, 26 00:03:19,584 --> 00:03:22,272 a co jak sądzę, może zainteresować 27 00:03:22,584 --> 00:03:24,032 poszukiwacza prawdy. 28 00:03:29,958 --> 00:03:31,779 Bacznie obserwując, zauważyłem pulchne uda, 28 00:03:31,958 --> 00:03:35,779 które rozszerzały się ku górze, 29 00:03:35,959 --> 00:03:38,880 tam, gdzie tylko pchły odważą się stąpać. 30 00:03:41,440 --> 00:03:43,744 Moja ciekawość została rozbudzona, 31 00:03:44,255 --> 00:03:48,063 Zapragnąłem dowiedzieć się czegoś więcej o tej młodej istocie 32 00:03:48,279 --> 00:03:52,841 z którą w tak przyjemny sposób, złączył mnie przypadek. 33 00:03:53,560 --> 00:03:57,128 Skłonił mnie on do pozostania w tej cichej, wygodnej... 33 00:03:57,560 --> 00:04:00,128 ...choć nieco wilgotnej kryjówce. 34 00:04:04,324 --> 00:04:09,600 Wiedz też, że byłem żywotnie zaangażowany w sprawy 35 00:04:09,856 --> 00:04:14,976 związane z pulchną nogą młodej, 14-letniej damy. 36 00:04:15,232 --> 00:04:20,660 Smak jej krwi doskonale pamiętam... i smak jej... 37 00:04:20,879 --> 00:04:22,489 [odgłosy siorbania] 38 00:04:22,574 --> 00:04:25,989 Ach, Belle... takaś soczysta, 39 00:04:27,380 --> 00:04:29,512 ale to już moja dygresja 40 00:04:50,473 --> 00:04:52,496 Zawsze była z ciotką. 41 00:04:53,631 --> 00:04:56,998 O intymności nie można było nawet marzyć. 42 00:05:03,396 --> 00:05:07,005 Zwykle nie czytam korespondencji innych osób, 43 00:05:14,111 --> 00:05:17,951 ale moja ciekawość została rozbudzona. 44 00:05:19,378 --> 00:05:22,576 Więc w pewnym momencie pozwoliłem sobie przeczytać: 45 00:05:23,095 --> 00:05:29,983 "Będę czekał na ciebie w starym miejscu po kościełem” 46 00:05:35,217 --> 00:05:37,412 Nawet nie wiesz jak cię kocham, Bello 47 00:05:37,576 --> 00:05:40,522 Wiem Charlie, zawsze mi mówisz. 48 00:05:40,763 --> 00:05:42,408 Wkrótce znudzi mi się słuchanie tego... 49 00:05:45,310 --> 00:05:50,114 Kiedy pokażesz mi te śmieszne rzeczy, o których mi opowiadałeś? 50 00:05:50,310 --> 00:05:52,833 Teraz..., teraz! Droga Belle. 51 00:05:54,720 --> 00:05:56,708 Póki mamy okazję być sami. 52 00:05:57,411 --> 00:06:00,177 Wiesz Belle, nie jesteśmy już dziećmi... 53 00:06:01,685 --> 00:06:04,602 Są rzeczy, które nie są znane dzieciom, 54 00:06:04,626 --> 00:06:08,482 ale niezbędne, by wiedzieć jak być dobrymi kochankami... 55 00:06:08,823 --> 00:06:11,119 i jak je praktykować... 55 00:06:11,223 --> 00:06:12,219 Och... nic nie wiem! 56 00:06:12,320 --> 00:06:15,343 Tak, sekretne rzeczy, które uszczęśliwiają kochanków 56 00:06:15,360 --> 00:06:17,343 i sprawiają, że ci lubią kochać 57 00:06:17,599 --> 00:06:19,391 i być kochanymi. 58 00:06:19,647 --> 00:06:22,509 Boże, jaki stałeś się sentymentalny, Charlie. 59 00:06:22,591 --> 00:06:25,535 Pamiętam czasy, kiedy mówiłeś, że to wszystko bzdury. 60 00:06:31,679 --> 00:06:33,215 Tak też myślałem... 61 00:06:33,847 --> 00:06:36,031 Dopóki cię nie pokochałem. - Nonsens... 62 00:06:37,839 --> 00:06:39,339 Ale mów dalej. 63 00:06:39,871 --> 00:06:42,290 Opowiedz mi o rzeczach, które mi obiecałeś. 64 00:06:42,314 --> 00:06:44,735 Nie mogę o tym mówić bez pokazania ci tego. 65 00:06:45,608 --> 00:06:48,725 Więc dobrze, pokaż mi to... 66 00:06:53,468 --> 00:06:54,968 Charlie! 67 00:06:57,090 --> 00:06:59,746 Charlie, co ty wyprawiasz? 68 00:07:01,496 --> 00:07:02,996 Dotykasz mnie! 69 00:07:15,988 --> 00:07:20,839 W następnej chwili Belle chwyciła nowy i pyszny przedmiot... 70 00:07:20,909 --> 00:07:23,910 Jestem pewien, że niektórzy z was... 70 00:07:23,949 --> 00:07:26,882 z łatwością zrozumieją jej zaskoczone spojrzenie... 71 00:07:27,659 --> 00:07:32,351 Po raz pierwszy w życiu Belle ujrzała męski członek. 72 00:07:32,880 --> 00:07:36,447 I chociaż nie był on w żaden sposób potężny... 73 00:08:15,172 --> 00:08:17,063 Ty bezwstydny chłopaku! 74 00:08:17,407 --> 00:08:18,907 Co ty zrobiłeś? 75 00:08:19,199 --> 00:08:22,783 Do czego doprowadziły cię te szalone i dzikie żądze?! 76 00:08:25,461 --> 00:08:28,391 A ty... grzeszna dziewczyno! 77 00:08:29,183 --> 00:08:32,023 Zapominiałaś o przykazaniach świętej matki Kościoła... 78 00:08:32,279 --> 00:08:35,327 pozwalając temu plugawcowi... 79 00:08:36,326 --> 00:08:37,826 zerwać twój zakazany owoc! 80 00:08:39,240 --> 00:08:41,256 Co się z tobą teraz stanie? 81 00:08:42,495 --> 00:08:47,260 Córo pożądania, grzesznico szatana. 82 00:08:49,768 --> 00:08:53,847 Zlituj się nade mną, Ojcze... 83 00:08:54,069 --> 00:08:56,187 Spowiedź na nic się nie zda... 84 00:08:56,358 --> 00:08:58,858 Upokorzyliście Pana i obraziliście... 85 00:09:02,507 --> 00:09:04,007 Niech pomyślę... 86 00:09:05,471 --> 00:09:08,447 mam wątpliwości co do moich obowiązków. 87 00:09:10,415 --> 00:09:12,361 Gdybym miał przestrzegać moich przykazań... 88 00:09:12,386 --> 00:09:14,585 powinienem teraz iść do twoich opiekunów... 89 00:09:14,609 --> 00:09:17,901 i poinformować ich o tym haniebnym odkryciu. 90 00:09:21,596 --> 00:09:25,791 Zrobię wszystko! - Tak, zrobimy wszystko! 91 00:09:25,822 --> 00:09:27,322 Dosyć! 92 00:09:30,650 --> 00:09:32,157 Potrzebuję czasu... 93 00:09:33,634 --> 00:09:36,266 Muszę zwrócić się o pomoc do Najświętszej Panienki, 93 00:09:36,340 --> 00:09:39,266 która nie znała grzechu, 94 00:09:40,829 --> 00:09:45,493 ale która bez wstrętnych rozkoszy kopulacji... 95 00:09:45,821 --> 00:09:50,430 urodziła niemowlę z niemowląt w betlejemskim żłobie. 96 00:09:51,103 --> 00:09:52,603 Amen... 97 00:09:59,544 --> 00:10:03,391 Jutro o drugiej będę czekał na ciebie. 98 00:10:04,927 --> 00:10:09,279 Rzucę boską wolę na twoje występki. 99 00:10:11,071 --> 00:10:12,863 A co do ciebie, młody idioto, 100 00:10:13,631 --> 00:10:17,215 ...poczekam na ciebie następnego dnia... 101 00:10:17,471 --> 00:10:21,622 aby objawić ci boską wolę i ukarać cię za twoje czyny. 102 00:10:22,451 --> 00:10:25,340 Do tego czasu ten sekret zachowam dla siebie. 103 00:10:28,223 --> 00:10:29,723 Niech was Bóg błogosławi. 104 00:10:39,332 --> 00:10:42,373 Moje pragnienie wiedzy trzymało mnie blisko niej. 105 00:10:42,397 --> 00:10:45,053 Chciałem poznać ciąg dalszy tej przygody, 106 00:10:45,077 --> 00:10:50,170 i starałem się jej nie niepokoić jakimś niefortunnym atakiem. 107 00:11:02,011 --> 00:11:06,437 Nie będę opisywał co przyżywała ta biedna istotka w czasie 108 00:11:06,461 --> 00:11:09,695 między szokującym odkryciem dokonanym przez ojca Ambrożego, 109 00:11:09,951 --> 00:11:13,528 a godziną wyznaczoną na rozmowę w zakrystii, 110 00:11:13,552 --> 00:11:18,066 który miał zadecydować o losie nieszczęsnej Belle. 111 00:11:55,007 --> 00:11:58,204 Dobrze zrobiłaś, moja córko, przychodząc do mnie tak punktualnie. 112 00:12:07,915 --> 00:12:11,345 Wiele myślałem i modliłem się za ciebie. 113 00:12:13,649 --> 00:12:16,524 Wydawało mi się, że nie ma innego sposobu, 113 00:12:16,649 --> 00:12:18,524 ...zgodnego z mym sumieniem w tej sprawie, 114 00:12:19,839 --> 00:12:23,846 niż udać się bezpośrednio do wuja i wyjawić mu ten straszny sekret. 115 00:12:26,089 --> 00:12:29,081 Ale boli mnie myśl o skutkach takiego ujawnienia. 116 00:12:35,389 --> 00:12:38,010 Poprosiłem o pomoc Najświętszą Dziewicę... 117 00:12:39,264 --> 00:12:41,506 Ona pokazała mi mi drogę, która choć służy 118 00:12:42,131 --> 00:12:45,072 przykazaniom naszej Świętej Matki Kościoła, 119 00:12:45,424 --> 00:12:48,767 zapobiegnie również ujawnienu wystepku twojemu wujowi. 120 00:12:52,351 --> 00:12:55,935 Pierwszą koniecznością jaka ten sposób nakłada... 121 00:12:57,069 --> 00:12:59,519 jest ukryte posłuszeństwo. 122 00:13:11,067 --> 00:13:15,903 Otwarcie się przyznaję, że są rzeczy, które sługom kościoła są zabronione, 123 00:13:17,183 --> 00:13:20,285 ale jest też wystarczająca potrzeba, by je zaspokoić. 124 00:13:21,791 --> 00:13:23,483 Jest kilka wybranych, 125 00:13:24,351 --> 00:13:27,935 dla zaspokajania ziemskich pragnień naszej wspólnoty religijnej. 126 00:13:30,249 --> 00:13:33,194 Tobie, Bello, powierzam ten święty obowiązek... 127 00:13:35,124 --> 00:13:37,202 Nie tylko twoje grzechy będą ci wybaczone, 128 00:13:38,795 --> 00:13:42,271 ale będziesz pływać w oceanie zmysłowej przyjemności... 129 00:13:42,529 --> 00:13:46,256 ...bez ponoszenia kar za swoje emocje. 130 00:13:57,631 --> 00:14:02,239 Och, nie mogę uwierzyć, że zostałam wybraną do tych przyjemności. 131 00:14:04,146 --> 00:14:08,000 Słodka niewinności, ja będę twoim przewodnikiem. 132 00:14:34,138 --> 00:14:37,731 Czas zdjąć zasłonę z prawdziwego charakteru tego człowieka, 133 00:14:38,048 --> 00:14:42,498 Czynię to z szacunkiem, ale prawdę trzeba powiedzieć. 134 00:14:43,978 --> 00:14:49,767 Ojciec Ambroży był żywym uosobieniem pożądania 135 00:14:50,291 --> 00:14:52,671 I zaplanował spotkanie dwojga kochanków 136 00:14:52,796 --> 00:14:56,281 podczas gdy on obserwował będąc w ukryciu. 137 00:15:29,189 --> 00:15:30,759 Oh! 138 00:15:30,814 --> 00:15:34,845 Piękna rzecz... i jaka ogromna! 139 00:15:48,358 --> 00:15:49,725 Przestań na chwilę... 140 00:15:49,756 --> 00:15:53,514 Jeśli nadal będziesz tak pocierać, uwolnię... wytrysnę... 141 00:15:54,077 --> 00:15:57,624 Uwolnisz? Co to znaczy ojcze? 142 00:15:58,936 --> 00:16:02,420 Uwolnić... wytrysnąć to zakończyć akt miłości 143 00:16:03,693 --> 00:16:07,154 przez obfitą ilość gęstego, białego płynu jaki uwolni ta rzecz, 144 00:16:07,178 --> 00:16:08,436 którą teraz trzymasz za ręce. 145 00:16:08,537 --> 00:16:10,099 Czy nie tego właśnie chcesz, ojcze? 146 00:16:10,716 --> 00:16:12,216 Bez wątpienia, mója droga, bez wątpienia... 147 00:16:17,295 --> 00:16:19,285 Jak nazywa się ten płyn? 148 00:16:22,435 --> 00:16:24,922 Ma różne nazwy... Różnie nazywają, 149 00:16:26,543 --> 00:16:29,982 ale między nami nazwiemy to po prostu spermą. 150 00:16:31,121 --> 00:16:32,607 Spermą? 151 00:16:32,653 --> 00:16:35,144 Sperma to słowo, które chciałbym, żebyś poznała. 152 00:16:36,035 --> 00:16:38,331 Wkrótce będziesz przyjmować tego obfitą ilość. 153 00:16:39,956 --> 00:16:41,902 Jak mogę to przyjąć, Ojcze? 154 00:16:43,370 --> 00:16:47,103 Miejscem dla tego jest twojego małe łono... 155 00:16:47,871 --> 00:16:52,799 ... gdzie przez twoją małą, ciasną szparkę, popłynęłoby to obficie. 156 00:16:54,052 --> 00:16:58,111 Zaczniemy jednak od potarcia twoimi delikatnymi paluszkami. 157 00:16:58,367 --> 00:17:00,317 Gdy poczujesz zbliżające się skurcze, 158 00:17:00,341 --> 00:17:04,511 weź główkę wargami najmocnej jak to możliwe... 159 00:17:04,767 --> 00:17:10,511 a ja będę tryskał moją szalejącą spermą, aż do ostatniej kropli. 160 00:17:11,167 --> 00:17:17,311 Ale mówiłeś ojcze, że wąskość mojej szparki wystarczy, żeby to dostać... 161 00:17:17,567 --> 00:17:22,238 Och, czego bym nie dała, żebyś uwonił tę szaloną ciecz w moje łono, 162 00:17:23,051 --> 00:17:25,762 by poczuć tę spermę w sobie... 163 00:17:27,578 --> 00:17:30,111 Dość, Belle... Teraz bardzo chcę cię mieć... 164 00:17:31,228 --> 00:17:33,643 Zdejmij wszystko, co może nam przeszkadzać... 165 00:17:33,775 --> 00:17:37,212 W końcu była jego, i tylko jego... 166 00:17:37,751 --> 00:17:41,006 Oczywiste jest, że piękne ciało młodej Belle 166 00:17:41,051 --> 00:17:43,556 rozpaliło zmysłową naturę księdza. 167 00:17:44,191 --> 00:17:47,335 Mimo swego powołania, ojciec Ambroży był w rzeczywistości 167 00:17:47,491 --> 00:17:50,335 poświecał się pogoni za lubieżnymi pragnieniami. 168 00:17:50,591 --> 00:17:54,028 Jego zwierzęce instynkty i pozycja czyniły go 168 00:17:54,091 --> 00:17:57,028 podobnym w ciele jak i w umyśle 169 00:17:57,068 --> 00:17:59,029 do dawnego satyra. 170 00:18:01,599 --> 00:18:06,686 I wtedy duchowny wielbiciel Belle, wszedł w nią 171 00:18:14,045 --> 00:18:16,552 aż włosy na ich łonach się zetknęły... 172 00:18:20,130 --> 00:18:24,482 Wreszcie mam cię ramionach, a mój oręż jest gotowy... 173 00:18:24,773 --> 00:18:26,883 Wejdę głęboko w ciebie... 174 00:18:26,914 --> 00:18:30,289 Oh, daj mi całą tę rozkosz najgłębiej jak potrafisz... 175 00:18:40,726 --> 00:18:42,226 Dalej, Ojcze 176 00:19:36,475 --> 00:19:37,975 Bracie Ambroży! 177 00:19:39,135 --> 00:19:41,578 To wbrew wszystkim naszym prawom i przykazaniom! 178 00:19:43,231 --> 00:19:45,279 Wiesz, że wszystkie takie gry są wspólne. 179 00:19:45,791 --> 00:19:47,988 Widzieliśmy cię przez dziurkę od klucza. 180 00:19:48,731 --> 00:19:51,309 Nie martw się, moja droga, nie skrzywdzimy cię. 181 00:19:51,793 --> 00:19:54,285 - Prawda? - Wszyscy jesteśmy w tym równi... 182 00:19:55,535 --> 00:19:56,893 Pokaż co tam masz... 183 00:19:56,918 --> 00:20:02,456 Piękny ten mech, ta róża zbyt słodka dla ciebie, przyjacielu. 184 00:20:04,206 --> 00:20:06,003 Poczekaj moment... 185 00:20:06,783 --> 00:20:08,168 Jeśli już musisz ją mieć, to przynajmniej... 185 00:20:08,283 --> 00:20:10,468 ...rozebierz ją do naga bez rozdzierania jej ubrań. 186 00:20:12,307 --> 00:20:16,000 Belle... Wygląda na to, że wszyscy musimy się tobą podzielić. 187 00:20:18,580 --> 00:20:21,631 Więc użyjmy instrumentów dla wspólnej przyjemności 188 00:21:23,212 --> 00:21:25,344 Och, Ojcze! 189 00:22:03,450 --> 00:22:05,638 Och... Jakże głęboko jesteś, Ojcze... 190 00:22:45,290 --> 00:22:48,485 Och, on rośnie we mnie... on pęcznieje. 191 00:23:01,407 --> 00:23:03,423 Och, pokaż mi swoją spermę... 192 00:23:04,430 --> 00:23:06,415 Zaraz ją zobaczysz... 193 00:23:18,664 --> 00:23:23,055 Głębiej... głębiej... Jak głęboko... Jak gorąco... 194 00:23:30,148 --> 00:23:32,922 Och... to takie gorące 195 00:23:55,990 --> 00:23:57,490 Och, ojcze... pieprzyć to... 196 00:24:01,093 --> 00:24:02,617 Ojcze! 197 00:24:23,160 --> 00:24:26,387 W czasie spowiedzi... 198 00:24:27,004 --> 00:24:30,402 Kiedy cię zobaczyłem... pragnąłem cię... chciałem być... 199 00:24:30,947 --> 00:24:34,791 ...Belle, Belle, głęboko w tobie... 200 00:24:35,191 --> 00:24:38,621 Ach, tak, moje dziecko, tak, tak... 201 00:24:44,082 --> 00:24:46,082 Ach... I oto jestem... 202 00:24:48,847 --> 00:24:52,144 Pchły są kiepskie w mierzeniu rozmiarów i przestrzeni... 203 00:24:52,405 --> 00:24:56,010 więc będę unikał podawania dokładnych wymiarów oręża, 204 00:24:56,119 --> 00:24:58,701 na który Belle zwróciła teraz swój wzrok. 205 00:24:58,725 --> 00:25:01,384 Dość powiedzieć, że był gigantyczny 206 00:25:01,478 --> 00:25:05,314 Czy będziesz w stanie włożyć takie "coś" w moją biedną małą osobe? 207 00:25:05,635 --> 00:25:08,916 Nie martw się moje dziecko. Będę ostrożny... 208 00:25:09,482 --> 00:25:11,498 Będę bardzo delikatny... 209 00:25:11,646 --> 00:25:15,982 Jednak młodość jest elastyczna... a przynajmniej tak mówią. 210 00:25:34,918 --> 00:25:36,418 Ojcze... 211 00:26:18,815 --> 00:26:22,369 Och... moja córko! Och... wchodzę głeboko! 212 00:26:34,880 --> 00:26:36,380 Zerżnijmy ją jeszcze bardziej... 213 00:26:36,474 --> 00:26:38,474 Jezu Chryste! 214 00:26:38,720 --> 00:26:40,220 Amen 215 00:26:40,551 --> 00:26:43,832 Jeśli to piękne dziecko ma zadowolić całą naszą trójkę 215 00:26:43,951 --> 00:26:45,632 musimy ustalić kolejność 216 00:26:46,743 --> 00:26:50,232 Dla mnie jest to obojętne czy będę pierwszy czy drugi, 217 00:26:51,008 --> 00:26:55,104 ale skoro Ambroży okazał się dupkiem, proponuję, że wejdę pierwszy. 218 00:26:56,128 --> 00:26:58,944 Klemens musisz się zadowolić drugim lub trzecim miejscem. 219 00:26:59,456 --> 00:27:03,808 Ostatnio byłem trzeci, Nie chcę być ostatni! 220 00:27:04,064 --> 00:27:06,248 Żądam drugiego. 221 00:27:06,420 --> 00:27:09,537 Dobra. Niech tak będzie. Ambroży będziesz trzeci. 222 00:27:10,052 --> 00:27:13,792 A brat Klemens będzie drugi? 223 00:27:14,560 --> 00:27:17,630 Jego ogromny kutas przerżnie ją na pół i zepsuje mi całą przyjemność 224 00:27:17,794 --> 00:27:19,669 Cóź... Ja tam zaczynam... 225 00:27:20,192 --> 00:27:21,728 Nie obchodzi mnie, kto będzie następny. 226 00:27:23,520 --> 00:27:25,568 Doświadczysz czegoś nowego... 227 00:27:25,824 --> 00:27:27,360 i chcę cię ostrzec o tym, córko... 228 00:27:28,896 --> 00:27:32,896 Najpierw przyniesie to więcej bólu niż przyjemności... 229 00:27:34,664 --> 00:27:36,794 Znam swoje obowiązki, Ojcze 230 00:27:37,344 --> 00:27:39,136 Jestem jedną z wybranych 231 00:28:03,507 --> 00:28:06,335 Oh! Wchodzisz w złe miejsce! 231 00:28:08,507 --> 00:28:10,335 W złe miejsce!!! 232 00:28:33,117 --> 00:28:36,640 Zaciągnę zasłonę tajemnicy nad kolejne sceny pożądania... 233 00:28:36,879 --> 00:28:42,856 ...głównie z powodu uczucia przyjaźni i współczucia dla młodej kobiety. 234 00:28:47,232 --> 00:28:48,822 Trzy dni po tych wydarzeniach 235 00:28:49,322 --> 00:28:52,435 Belle pojawiła się w salonie wuja 236 00:28:52,459 --> 00:28:55,137 więc poszedłem podsłuchać rozmowy. 237 00:28:56,822 --> 00:28:59,685 Krótko mówiąc, Ambroży poszedł do jej wuja 238 00:28:59,709 --> 00:29:03,979 i opowiedział, jak przyłapał Belle i jej młodego kochanka w amorach. 239 00:29:05,946 --> 00:29:09,594 Dobrze znał charakter z którym miał do czynienia 240 00:29:10,909 --> 00:29:14,532 Uwaga Monsieur Verbouc'a od dawna była zwrócona na siostrzenicę. 241 00:29:15,368 --> 00:29:17,744 Więc podzielą się nagrodą. 242 00:29:17,768 --> 00:29:20,768 Byłoby głupotą opierać się.... 243 00:29:23,072 --> 00:29:25,888 Dobry Ojciec uświęcił tę operację 244 00:29:26,656 --> 00:29:29,472 Dlatego muszę cię posiąść... 245 00:29:29,728 --> 00:29:31,520 ...i cieszyć się twoim ciałem, 246 00:29:32,032 --> 00:29:36,867 ...tak jak zrobił to twój młody kochanek. 247 00:29:37,032 --> 00:29:42,635 [Krzyczy niewyraźnie] Nie możesz... Nie! Nie wolno ci...! 248 00:29:42,877 --> 00:29:45,344 Musisz być nie zła, Belle! 249 00:29:46,112 --> 00:29:47,904 Musisz mi pozwolić, bo... 250 00:29:48,182 --> 00:29:52,948 ...wezmę cię siłą, jeśli się będę musiał. 251 00:30:02,654 --> 00:30:04,677 Spokojnie... Spokojnie... 252 00:30:05,755 --> 00:30:08,887 Walcz, no, dalej... 253 00:30:10,794 --> 00:30:13,630 Tam! Och, twoje piękne nogi! 254 00:30:19,976 --> 00:30:22,720 Cóż za wspaniałe łydki... 255 00:30:24,531 --> 00:30:27,390 Miękkie, pulchne uda... 256 00:30:28,359 --> 00:30:30,689 Nie ruszaj się, głupia... 257 00:30:30,808 --> 00:30:34,808 - Oszalałeś! - Tak, Belle, oszalałem... 258 00:30:35,008 --> 00:30:37,008 Szalony z pożądania ciebie... 259 00:30:37,126 --> 00:30:41,313 Oszalały z pragnienia, by cię posiąść, by się zadowolić... 260 00:30:43,227 --> 00:30:45,001 ...na twoim ciele. 261 00:30:45,032 --> 00:30:46,540 Nie rób mi krzywdy! 262 00:30:50,531 --> 00:30:55,241 Nigdy tak bardzo nie pragnąłem przyczynić się... 262 00:30:55,531 --> 00:30:57,241 ...do dyskomfortu innego krwiopijcy 263 00:30:58,256 --> 00:31:02,144 Skoczyłem jej na ratunek 264 00:31:09,220 --> 00:31:11,524 Oszczędzę wam dialogu jaki po tym nastąpił 265 00:31:11,962 --> 00:31:16,290 ...coś o "sukach" i "dziwkach", z którymi dzielę wielką sympatię. 266 00:31:19,009 --> 00:31:25,259 Tej nocy poszedłem za nieszczęsną do jej komnaty, na zasłużony odpoczynek. 267 00:31:26,298 --> 00:31:29,280 Spokojniejszy już po wcześniejszym szoku, 268 00:31:31,099 --> 00:31:34,778 znalazłem cudownie ciepłe i bezpieczne miejsce 269 00:31:34,802 --> 00:31:39,447 ...pośród miękkiego i delikatnego mchu Belle. 270 00:31:39,471 --> 00:31:41,789 Nagle, o północy... 271 00:32:05,847 --> 00:32:08,988 ...rozpoznałem w cieniu osobę pana Verbouca. 272 00:32:26,610 --> 00:32:30,464 Potem nastąpiła walka, którą oboje stoczyli między sobą: 273 00:32:31,040 --> 00:32:36,608 Gwałciciel, wzgardzony odrzuceniem jego podboju, i Belle... 274 00:32:37,120 --> 00:32:42,159 Wyczułem w niej zmianę postawy, której nie chcę analizować... 275 00:32:52,812 --> 00:32:56,671 Nie... nie... przestań! 276 00:33:23,755 --> 00:33:24,964 - Nie przestawaj! 276 00:33:25,155 --> 00:33:29,864 Nagle Belle, młoda, dziecięca i taka dotąd niewinna, 277 00:33:30,301 --> 00:33:33,832 nagle stała się kobietą o gwałtownych namiętnościach. 278 00:33:33,930 --> 00:33:39,072 Teraz zapragnęła gwałtu bez ograniczeń i granic przyzwoitości 279 00:33:43,424 --> 00:33:47,525 Belle miała przyjaciółkę, córkę bogatego dżentelmena 280 00:33:48,288 --> 00:33:50,932 Pchły nie mogą opisać 280 00:33:51,188 --> 00:33:54,432 nawet tych, którymi się żywi. 281 00:33:54,688 --> 00:33:57,504 Wiem tylko, że Julia Delmont 282 00:33:57,760 --> 00:34:00,112 było dla mnie smakowitą ucztą. 283 00:34:09,227 --> 00:34:10,984 Jej ojciec był człowiekiem zamożnym, 284 00:34:11,719 --> 00:34:16,446 a jej matka była prostą kobietą, która niewiele dbała o swoją córkę, 285 00:34:17,094 --> 00:34:19,264 jak i męża. 286 00:34:21,619 --> 00:34:26,688 Monsieur Delmont był stosunkowo młody, krzepki, lubił życie, 287 00:34:26,944 --> 00:34:29,728 a jego upodobania były zdecydowanie lubieżne. 288 00:34:31,400 --> 00:34:32,906 W tych okolicznościach, 289 00:34:32,931 --> 00:34:37,184 nic dziwnego, że zwrócił uwagę na pączkującą i piękną postać 290 00:34:37,287 --> 00:34:39,287 młodej przyjaciółki swojej córki. 291 00:34:49,026 --> 00:34:54,799 Belle, mądrzejsza i bardziej doświadczona niż większość 14-letnich dziewcząt 292 00:34:55,541 --> 00:35:01,956 widziała, że on tylko czekał na okazję, by ją wykorzystać. 293 00:35:09,440 --> 00:35:12,544 Opisałem już charakter ojca Ambrożego... 294 00:35:16,497 --> 00:35:18,684 To cię nie zaskoczę, gdy ci powiem, 294 00:35:18,897 --> 00:35:21,984 że postanowił, że młoda Julia też będzie jego... 295 00:35:22,944 --> 00:35:28,384 Aby to osiągnąć uknuł spisek, na który... 296 00:35:28,640 --> 00:35:32,335 ja skromny insekt nigdy bym nie wpadł. 297 00:35:32,921 --> 00:35:34,129 W związku z tym Belle zabrała się do pracy, 297 00:35:34,421 --> 00:35:37,129 by zepsuć swoją młodą przyjaciółkę. 298 00:35:37,673 --> 00:35:41,184 Jak jej się to udało... Opiszę to poniżej 299 00:35:58,924 --> 00:36:00,424 Przepraszam... 300 00:36:04,761 --> 00:36:09,315 Jeśli posiądę Julię bez przygotowania, zniszczę jej psychikę. 301 00:36:19,072 --> 00:36:21,120 Nie mogę być jej pierwszym... 302 00:36:21,376 --> 00:36:24,448 Jej potrzebnee podniecenie z poprzedniej kopulacji. 303 00:36:27,520 --> 00:36:30,137 Mam pewien pomysł. 304 00:36:31,629 --> 00:36:33,902 Na samą myśl, już mam erekcję... 305 00:36:35,293 --> 00:36:40,636 Wprowadzenie tego w życie byłoby szczytem pożądania i przyjemności. 306 00:36:40,871 --> 00:36:42,371 Posłuchajmy tego. 307 00:36:43,904 --> 00:36:48,388 Monsieur Delmont jest zachwycony naszym podlotkiem, 307 00:36:48,504 --> 00:36:51,388 który teraz ssie moją dzidę. 308 00:36:52,880 --> 00:36:54,396 A teraz, Belle, poświęć mi trochę swojej uwagi. 309 00:36:56,959 --> 00:36:58,982 Belle! 310 00:36:59,794 --> 00:37:04,028 Belle, na razie przestań ssać kutasa... 311 00:37:08,680 --> 00:37:10,923 - Oto mój plan. - Słucham. 312 00:37:11,142 --> 00:37:15,111 Pozwól Delmontowi się zadeklarować 313 00:37:15,392 --> 00:37:20,121 i zasugeruj, że za pewną uzgodnioną sumkę, 314 00:37:21,024 --> 00:37:23,699 twój wuj odda mu swoją dziewiczą siostrzenicę. 315 00:37:25,368 --> 00:37:26,904 Nic o tym nie wiem... 316 00:37:34,336 --> 00:37:35,836 Zostaniesz jak gdyby sprzedana Delmontowi, 317 00:37:36,128 --> 00:37:39,367 będzie mógł w tajemnicy nasycać się twoimi wdziękami... 318 00:37:41,086 --> 00:37:42,774 Zobaczy zupełnie nagie ciało, 319 00:37:43,296 --> 00:37:47,136 pięknej, młodej dziewczyny i będzie się nim rozkoszował. 320 00:37:49,600 --> 00:37:52,748 Ona nie będzie widzieć jego, ani on jej... 321 00:37:53,280 --> 00:37:56,096 Przynajmniej twarzy, która będzie ukryta. 322 00:37:56,336 --> 00:37:57,836 Nie widzę sensu. 323 00:37:58,897 --> 00:38:01,046 Więc będziemy bliżej celu. 324 00:38:01,870 --> 00:38:03,370 Nie rozumiesz? 325 00:38:04,179 --> 00:38:08,843 Monsieur Delmont będzie rozprawiczał swoją własną córkę zamiast Belle. 326 00:38:09,515 --> 00:38:12,578 Wpadnie w naszą pułapkę, a my zgłosimy kazirodztwo... 327 00:38:12,784 --> 00:38:15,808 Podsuniemy mu córkę, ale nagrodzimy go prawdziwą rozkoszą. 328 00:38:16,629 --> 00:38:19,262 O, słodka Belle... 328 00:38:31,629 --> 00:38:32,662 Wspaniałe... 329 00:38:49,668 --> 00:38:51,904 Ciotka Belle, Madame Verbouc, 330 00:38:52,160 --> 00:38:54,464 którą poznaliście na początku mojej opowieści, 331 00:38:54,720 --> 00:38:56,768 zajmowała własną komnatę. 332 00:38:57,280 --> 00:39:01,733 Minęły tylko 32 lata tej pobożnej i oddanej matronie, 333 00:39:10,339 --> 00:39:12,128 ale pomimo swojej pobożności, 334 00:39:12,384 --> 00:39:17,760 czasami pragnęła bardziej solidnego kutasa, niż jej męża Pierre'a 335 00:39:41,568 --> 00:39:44,384 Tak się złożyło, że tej szczególnejo nocy, 336 00:39:44,716 --> 00:39:48,622 ...stał pod domem brat Klemens i obserwował pewne okno... 337 00:39:48,947 --> 00:39:51,802 ...myśląc, że to okno pięknej Belle. 338 00:40:03,717 --> 00:40:06,491 Czasem takie kalkulacje mogą zawieść... 338 00:40:06,717 --> 00:40:09,991 Podczas, gdy do jednej z komnat zbliżał się napalony brat Klemens... 339 00:40:10,240 --> 00:40:15,374 obiekt jego pragnień cieszył się dwoma kochankami w innej. 340 00:41:25,724 --> 00:41:27,224 Belle? 341 00:43:26,609 --> 00:43:29,077 Pierre! 342 00:43:41,966 --> 00:43:43,466 O... Pierre! 343 00:44:41,289 --> 00:44:42,789 Pierre? 344 00:44:43,890 --> 00:44:48,320 O!? Pierre...! 345 00:46:22,719 --> 00:46:26,219 Minęło kilka dni, zanim biedna Madame Verbouc 345 00:46:26,439 --> 00:46:28,009 doszła na tyle do siebie, by opuścić swoje łóżko 346 00:46:28,289 --> 00:46:33,959 Szok dla jej delikatnej cipki był straszny. 347 00:46:47,373 --> 00:46:49,076 Minęło niewiele czasu. 347 00:46:49,373 --> 00:46:52,076 i Belle znalazła się w posiadłości Monsieur Delmonta. 348 00:46:57,193 --> 00:46:58,911 Szczęśliwy przypadek sprawił... 348 00:46:59,193 --> 00:47:02,911 (powiedzmywyraźnie, że Belle to zaplanowała) 349 00:47:03,527 --> 00:47:05,527 ...byli sami. 350 00:47:29,540 --> 00:47:32,964 Och, jaki pan niegrzeczny! Coż za niegrzeczność 351 00:47:32,989 --> 00:47:37,871 Nie mogę na to pozwolić... Nie może pan tam dotykać! 352 00:47:37,983 --> 00:47:39,775 Przynajmniej dopóki... 353 00:47:40,031 --> 00:47:42,264 Dopóki oni co, Belle? 354 00:47:44,383 --> 00:47:46,414 Nie mogę powiedzieć... 355 00:47:46,943 --> 00:47:48,991 Nie powinnam była nic mówić... 356 00:47:49,906 --> 00:47:53,774 Pozwalając na to, zapomniałabym... 357 00:47:54,156 --> 00:47:55,656 O czym? 358 00:47:56,100 --> 00:48:01,272 O czymś, co mój wujek mi często powtarza. 359 00:48:04,920 --> 00:48:06,920 Co takiego? 360 00:48:12,203 --> 00:48:14,203 Powiedz mi... 361 00:48:15,232 --> 00:48:17,834 Nie odważę się... Poza tym... 362 00:48:18,431 --> 00:48:21,503 Nie wiem, o co ma na myśli... 363 00:48:23,255 --> 00:48:27,354 Wyjaśnię ci, jeśli powiesz mi, co powiedział. 364 00:48:30,620 --> 00:48:33,002 Obiecuje pan, że nie powie? 365 00:48:34,612 --> 00:48:36,448 Oczywiście! 366 00:48:36,607 --> 00:48:39,544 Cóż, wujek powiedział, 366 00:48:40,607 --> 00:48:43,544 ...bym nigdy, przenigdy nie pozwalała nikomu wkładać tam ręki 367 00:48:44,543 --> 00:48:49,105 A jeśli już tak ktoś zrobi, musi za to solidne zapłacić. 368 00:48:53,082 --> 00:48:55,039 Naprawdę tak powiedział? 369 00:48:56,207 --> 00:48:59,743 W rzeczy samej... Jest wielu bogatych dżentelmenów, 369 00:49:00,007 --> 00:49:03,743 którzy dobrze zapłaciliby za to, co mi pan chciał zrobić. 370 00:49:04,767 --> 00:49:06,597 I mówi, że chyba nie będę na tyle głupia, 370 00:49:06,767 --> 00:49:08,897 żeby stracić to przez przypadek. 371 00:49:10,679 --> 00:49:12,179 Naprawdę? 372 00:49:23,132 --> 00:49:26,233 Cóż... To musi być człowiek interesu. 373 00:49:26,319 --> 00:49:28,436 O tak, bardzo lubi pieniądze. 374 00:49:28,796 --> 00:49:33,460 Nie wiem, co ma na myśli, gdy mówi, że "sprzeda moje dziewictwo". 375 00:49:36,255 --> 00:49:37,832 Rozumiem... 376 00:49:42,399 --> 00:49:45,344 Cóż to musi być za człowiek! 377 00:49:47,519 --> 00:49:49,567 Jaką ma wspaniałą... 378 00:49:51,558 --> 00:49:53,919 ...żyłkę do interesów! 379 00:49:56,507 --> 00:49:59,943 Rozmowa przerwało przybycie jego córki, Julii. 380 00:50:00,129 --> 00:50:02,936 Niechętnie wypuścił swoją towarzyszkę.. 381 00:50:06,593 --> 00:50:09,044 ...Belle szybko się wymówiła i poszła do domu, 382 00:50:09,535 --> 00:50:12,067 pozwalając biec wydarzeniom... Sprawdzałem... 383 00:50:14,356 --> 00:50:16,004 Coś miała w oku... 384 00:50:19,207 --> 00:50:23,103 Powrotna droga młodej damy prowadziła przez łąkę, 385 00:50:23,359 --> 00:50:26,223 ...gdzie krowa i byk zajęte były... 385 00:50:27,159 --> 00:50:28,523 hmm... frywolną zabawą... 386 00:50:28,677 --> 00:50:32,111 Pozwólcie waszej wyobraźni dostarczyć więcej szczegółów, 386 00:50:32,177 --> 00:50:34,311 tej naturalnej intymności... 387 00:50:34,632 --> 00:50:38,452 Przeskoczę do dwóch bardziej odpowiednich 387 00:50:38,632 --> 00:50:41,452 zwierzaków w tej okolicy 388 00:50:42,584 --> 00:50:45,654 Ach, ta wyobraźnia... 389 00:50:45,887 --> 00:50:49,168 Ciało mężczyzny jest takie sobie, umysł zawodny... 389 00:50:49,887 --> 00:50:53,168 ale jego wyobraźnia niezwykła. 390 00:51:12,439 --> 00:51:15,166 O mój Boże, ty świńtuchu! 391 00:51:15,327 --> 00:51:16,827 O... ty wariatko! 392 00:51:19,167 --> 00:51:21,471 Co robiłeś z tą długą czerwoną rzeczą? 393 00:51:22,206 --> 00:51:25,627 Widziałaś, co te krowy robiły na łące? 394 00:51:25,886 --> 00:51:28,417 Tak, widziałam... Dlaczego to robiły? 395 00:51:28,502 --> 00:51:32,223 Cóż, chłopak chciał dziewczyny, a dziewczyna chłopaka... 396 00:51:32,479 --> 00:51:34,783 Spotkali się więc... i pieprzyli! 397 00:51:35,807 --> 00:51:37,599 Pozwól mi dotknąć twoje ubranie... 398 00:51:38,623 --> 00:51:40,159 Nie teraz, spieszę się. 399 00:51:40,927 --> 00:51:42,463 To powiedz, kiedy... 400 00:51:43,231 --> 00:51:46,520 Może kiedyś... ale nie teraz! 401 00:51:46,815 --> 00:51:48,762 Powinnam być już w domu. 402 00:51:48,863 --> 00:51:50,363 Gdzie mieszkasz? 403 00:51:50,655 --> 00:51:54,495 Niedaleko, ale jeśli pójdziesz za mną, to się dla ciebie źle skończy. 404 00:51:54,803 --> 00:51:56,921 Dlaczego nie popieprzymy się jak te krowy? 405 00:51:57,178 --> 00:51:59,871 Powiedz mi... czy kiedykolwiek się pieprzyłeś? 406 00:52:00,639 --> 00:52:02,687 Nie. Ale chciałbym 407 00:52:04,321 --> 00:52:05,821 Dlaczego ni nie wierzysz? 408 00:52:07,807 --> 00:52:09,855 Więc tak, czasami... 409 00:52:10,367 --> 00:52:12,415 Ojciec i ja pieprzyliśmy kilka dziewczyn. 410 00:52:12,927 --> 00:52:15,272 Ty i ojciec? 411 00:52:15,505 --> 00:52:17,794 Tak... Gdy nadarzy się okazja... 412 00:52:18,815 --> 00:52:21,375 Powinnaś zobaczyć jego kutasa, do kurwy nędzy. 413 00:52:22,414 --> 00:52:25,727 Wow... nie wyglądasz na bystrzaka. 414 00:52:25,906 --> 00:52:28,799 Ale wiem, jak się pieprzyć. 415 00:52:29,311 --> 00:52:30,811 Chociaż robiłem to tylko raz. 416 00:52:31,103 --> 00:52:32,615 Powinnaś mnie zobaczyć... 417 00:52:33,151 --> 00:52:34,651 Z kim to zrobiłeś? 418 00:52:34,943 --> 00:52:36,443 Z taką... 14-latką. 419 00:52:37,503 --> 00:52:39,807 Ojciec i ja żeśmy ją zerżnęli i rozdziewiczyli 420 00:52:42,623 --> 00:52:45,646 - Czternaście? - Tak. 421 00:52:45,951 --> 00:52:48,255 Ojciec i ja złapaliśmy ją... 422 00:52:48,767 --> 00:52:51,071 ...a gdy dochodziła, to się przytulała. 423 00:52:51,327 --> 00:52:54,911 Powinieneś zobaczyć, on pieprzy... Ruchacz po chuju... 424 00:52:55,662 --> 00:52:57,756 To ojciec... ależ jest napalony. 425 00:52:57,858 --> 00:53:00,031 Jak się masz... 426 00:53:00,799 --> 00:53:02,591 Chciałbym cię wyruchać... 427 00:53:03,103 --> 00:53:04,791 ...i chłopak też by tego chciał. 428 00:53:04,822 --> 00:53:07,151 Zostań i daj się wyruchać! 429 00:53:07,197 --> 00:53:10,527 Puść mnie, już wystarczy! 429 00:53:11,297 --> 00:53:12,527 Wystarczy! 430 00:53:13,019 --> 00:53:14,261 Już dobra... w porządku! 431 00:53:24,351 --> 00:53:26,112 Chcę, żebyś zobaczyła kutasa ojca 432 00:53:26,655 --> 00:53:28,447 Zobaczyć... to jest chuj! 433 00:53:29,062 --> 00:53:30,632 Widzisz? 434 00:54:02,505 --> 00:54:04,732 O, kurwa! 435 00:54:08,880 --> 00:54:12,939 Boże, co ty na mnie wylałeś? 436 00:54:14,006 --> 00:54:16,058 To sperma. 436 00:54:16,506 --> 00:54:18,358 Nie mówiłem ci, że jest dobry w pierdoleniu? 437 00:54:37,108 --> 00:54:40,256 O Boże... Nie wsadzisz mi tego... prawda? 438 00:54:40,318 --> 00:54:43,455 A jednak... jest taki twardy... Chcę cię wyruchać. 439 00:54:55,276 --> 00:54:59,518 Jest strasznie długi! Sięga mi do brzucha... 440 00:55:00,095 --> 00:55:01,887 Czy to nie wspaniały chłopak? 441 00:55:08,173 --> 00:55:10,173 Dawaj chłopcze! 442 00:55:10,335 --> 00:55:12,383 Ojcze, nie gadaj, tak nie mogę się pieprzyć! 443 00:55:20,117 --> 00:55:23,234 Ciasna cipka, prawda, chłopcze? 444 00:55:26,694 --> 00:55:28,255 Nie mogę się wejść... 445 00:55:28,413 --> 00:55:32,186 To nie tak... Szarpię mocno, a on tu nic. 446 00:55:46,561 --> 00:55:49,038 O, kurwa...! 447 00:55:53,678 --> 00:55:55,178 Nieżle było, co...? 448 00:55:55,391 --> 00:55:57,439 Mówiłem ci, że jesteśmy dobrzy w ruchaniu! 449 00:55:58,207 --> 00:55:59,911 Tak.. Tak... w rzeczy samej... 450 00:56:01,791 --> 00:56:03,583 ...ale muszę już iść. 451 00:56:16,555 --> 00:56:18,175 No, dobra... 452 00:56:30,377 --> 00:56:31,877 Wszystko ma swój morał... 453 00:56:34,928 --> 00:56:37,332 ...trzeba go tylko znaleźć. 454 00:56:39,935 --> 00:56:44,031 W końcu nadszedł ten dzień... Nastał poranek pełen wrażeń, 455 00:56:44,287 --> 00:56:46,876 gdy piękna Julia Delmont 456 00:56:46,900 --> 00:56:49,007 miała stracić ten największy skarb, 456 00:56:49,107 --> 00:56:51,967 który z jednej strony jest tak gorliwie poszukiwany, 457 00:56:52,668 --> 00:56:56,063 a często z drugiej, tak bezmyślnie tracony 458 00:56:59,135 --> 00:57:01,895 Wiem, że chesz mi coś powiedzieć, Belle, o co chodzi? 459 00:57:02,306 --> 00:57:03,822 Nie zgadniesz... 460 00:57:03,861 --> 00:57:06,213 Czy chodzi o ojca Ambrożego? 461 00:57:08,607 --> 00:57:11,423 Och, czuję się tak niezręcznie, kiedy go teraz widzę, 462 00:57:11,679 --> 00:57:14,751 a przecież powiedział, że nie ma nic złego w tym, co zrobił. 463 00:57:16,031 --> 00:57:17,823 A co zrobił? 464 00:57:23,031 --> 00:57:26,345 Och, mówił mi takie rzeczy 465 00:57:26,571 --> 00:57:29,334 a potem objął mnie w talii 466 00:57:29,358 --> 00:57:32,671 i pocałował mnie tak, że prawie zaparło mi dech w piersiach. 467 00:57:35,743 --> 00:57:40,607 Mówił i robił takie rzeczy, że myślałam, że odejdę od zmysłów 468 00:57:49,567 --> 00:57:51,258 Opowiedz mi o nich... 469 00:57:58,527 --> 00:58:00,831 Cóż mam ci powiedzieć? 470 00:58:07,487 --> 00:58:09,535 Włożył rękę pod sukienkę, 471 00:58:10,303 --> 00:58:14,119 sprawiając, że poczułam się, jak nigdy wcześniej... 472 00:58:20,254 --> 00:58:22,332 Myślałam, że zemdleję. 473 00:58:25,793 --> 00:58:27,776 - Podobało ci się? - Oczywiście, że tak. 474 00:58:29,362 --> 00:58:31,551 Śmiało Julio, to chyba nie wszystko. 475 00:58:31,807 --> 00:58:33,599 I na tym nie poprzestał? 476 00:58:34,623 --> 00:58:36,123 Oczywiście, że nie. 477 00:58:36,159 --> 00:58:38,346 Nie mogę ci jednak powiedzieć, co zrobił. 478 00:58:38,557 --> 00:58:40,057 Nie smuć się, dziecino 479 00:58:40,727 --> 00:58:43,180 Dlaczego nie powiesz mi wszystkiego. 480 00:58:43,773 --> 00:58:46,961 Wydaje się szokujące, ale jeśli muszę. 481 00:58:51,263 --> 00:58:56,054 Po tym, jak sprawił, że poczułam się, jakbym umierała z powodu rozkosznych dreszczy, 482 00:58:56,328 --> 00:58:58,175 wziął mnie nagle za rękę 483 00:58:58,431 --> 00:59:02,015 i położył to na czymś, co przypominało ramię dziecka 484 00:59:02,974 --> 00:59:06,118 Zobaczyłem wielką czerwoną rzecz 484 00:59:06,974 --> 00:59:09,118 ze śmiesznym okrągłym fioletowym czubkiem, jak śliwka. 485 00:59:09,695 --> 00:59:13,791 To coś wyrastało spomiędzy jego nóg i było pokryte 486 00:59:14,047 --> 00:59:16,754 wielką masą kręconych włosów. 487 00:59:17,453 --> 00:59:20,071 Prowiadziłł moją rękę po niej, 487 00:59:20,453 --> 00:59:23,071 tak, że pocierałam ją w koło... i w koło... 488 00:59:24,287 --> 00:59:27,615 Było to takie duże, sztywne i gorące... 489 00:59:38,851 --> 00:59:43,865 Czułam się taka przerażona, gdy zobaczyłam jego błyszcace oczy... 490 00:59:44,272 --> 00:59:46,900 A jego oddech stał się ciężki i szybki. 491 00:59:49,709 --> 00:59:54,239 Uspokoił mnie... i nazwał "drogą córką". 492 00:59:54,745 --> 00:59:57,604 I kazał mi pieścić to sztywne coś na moich pirsiach, 493 01:00:02,955 --> 01:00:04,956 ...poprosił, żebym otworzyła usta, 494 01:00:05,378 --> 01:00:07,495 pocierała czubek wargami. 495 01:00:09,370 --> 01:00:12,061 Natychmiast poczułam wilgoć na moim języku... 495 01:00:12,370 --> 01:00:16,661 i w jednej chwili strumień gęstego, ciepłego płynu... 496 01:00:16,685 --> 01:00:18,670 eksplodował w moich ustach... 497 01:00:28,415 --> 01:00:30,579 Wciąż się nim bawiłam, 497 01:00:30,615 --> 01:00:33,579 gdy hałas otwieranych drzwi zmusił dobrego Ojca 498 01:00:33,626 --> 01:00:35,341 do zabrania tego, co miałam w ręku. 499 01:00:35,985 --> 01:00:40,064 Powiedział, że nieczęsto ludzie wiedzą to, co ja wiem teraz, 500 01:00:40,319 --> 01:00:42,967 ...albo co pozwolił mi zrobić. 501 01:00:43,740 --> 01:00:46,463 Był taki miły i uprzejmy, 502 01:00:46,975 --> 01:00:50,815 że poczułam, że jest zupełnie inna niż wszystkie dziewczęta 503 01:00:54,711 --> 01:00:57,737 Ale powiedz mi Belle, co to za tajemnicza wiadomość? 503 01:00:57,811 --> 01:00:59,737 Umieram z ciekawości... 504 01:00:59,762 --> 01:01:05,151 Wiedz zatem, że ojciec Ambroży chce cię dla ciebie inicjacji... 505 01:01:06,175 --> 01:01:08,223 Zaplanował to na dzisiaj... Tutaj. 506 01:01:09,096 --> 01:01:12,063 Dla mnie?... Ja taka nieśmiała... Wstydzę się... 507 01:01:12,277 --> 01:01:15,675 Nie martw się. Wszystko to jest przemyślane. 508 01:01:16,159 --> 01:01:20,255 Tylko ojciec Ambroży mógł tak dobrze to zorganizować 509 01:01:21,023 --> 01:01:23,071 Sprawiasz, że się rumienię, Belle. 510 01:01:24,368 --> 01:01:25,844 Jak to będzie wyglądało? 511 01:01:25,887 --> 01:01:28,703 Odbędzie się to w małej ładnej komnacie... 512 01:01:29,360 --> 01:01:31,263 Będziesz leżała na łóżku 513 01:01:32,543 --> 01:01:35,359 z twarzą zakrytą zasłoną... 514 01:01:35,871 --> 01:01:38,943 tak, że tylko twoje nagie ciało będzie odsłonięte. 515 01:01:40,300 --> 01:01:42,860 Taki wstyd...! Zupełnie nago? 516 01:01:43,551 --> 01:01:45,087 Oj, Julio... 517 01:01:45,754 --> 01:01:48,691 Moja kochana, delikatna Julio... 518 01:01:54,617 --> 01:01:56,987 Najwyraźniej intryga zaczęła się komplikować... 519 01:01:57,261 --> 01:02:00,968 Jeszcze tego samego dnia pan Verbouc i jego drogi sąsiad, 520 01:02:00,992 --> 01:02:04,425 Monsieur Delmont 521 01:02:06,316 --> 01:02:07,831 doszli do porozumienia. 522 01:02:12,383 --> 01:02:13,963 Jeden sprzedał swoją siostrzenicę, 523 01:02:14,580 --> 01:02:18,776 drugi wierzył, że kupił prawdziwy klejnot, dziewictwo 524 01:02:19,903 --> 01:02:22,460 Umowa miała zostać zrealizowana niezwłocznie. 525 01:02:23,817 --> 01:02:27,602 Monsieur Delmont miał wejść w posiadanie rozkosznego dziewictwa, 525 01:02:27,817 --> 01:02:30,602 które tak pragnął zniszczyć. 526 01:02:30,626 --> 01:02:34,906 Tylko drzwi były między nim, a ofiarą jego pożądania... 527 01:02:35,957 --> 01:02:40,449 Kim naprawdę będzie ofiara nie miał najmniejszego pojęcia. 528 01:02:40,606 --> 01:02:43,809 Myślał jedynie o Belle 529 01:02:51,953 --> 01:02:55,601 O Bogowie, co za widok... ciało nagiej, młodej dziewczyny... 529 01:02:55,953 --> 01:02:58,601 nagiej jak w dniu narodzin... 530 01:02:59,749 --> 01:03:02,600 Zajęłoby to kilka minut, aby omówić szczegóły 531 01:03:02,624 --> 01:03:06,495 i odkryć wszystkie zalety każdego cudownego zakątka. 532 01:03:07,519 --> 01:03:10,769 Wszystko tam było, z wyjątkiem głowy. 532 01:0310,819 --> 01:03:14,769 Brak tej części ciała rzucał się w oczy... 533 01:03:18,596 --> 01:03:25,439 A potem, och... Potem... centralny punkt męskich pragnień 534 01:03:26,051 --> 01:03:30,774 ...Natura zachwyca, gdy kiełkuje... 535 01:03:30,798 --> 01:03:34,684 ale gdy już się rozwinie i otworzy... 536 01:03:34,717 --> 01:03:37,865 Jest źródłem wszystkiego. 537 01:04:48,846 --> 01:04:51,711 Panie i panowie, jestem tylko pchłą. 538 01:04:51,951 --> 01:04:54,155 Jednak pchły mają też uczucia... 538 01:04:54,951 --> 01:04:57,155 Kiedy zobaczyłem tego napalonego członka 539 01:04:57,179 --> 01:05:01,951 blisko jędrnych warg, wilgotnej szparki Julii... 540 01:05:02,207 --> 01:05:05,535 Nie będę nawet próbował opisać 541 01:05:07,327 --> 01:05:11,167 Obudziły sie we mnie instynkty seksualne męskiej pchły 542 01:05:11,423 --> 01:05:13,471 Zamknąłem oczy... 543 01:05:15,289 --> 01:05:16,986 Myślałem, że jak... 544 01:05:17,010 --> 01:05:24,937 bardzo chciałbym być na miejscu Monsieur Delmonta. 545 01:09:25,018 --> 01:09:27,423 Co... Co to jest? 546 01:09:30,683 --> 01:09:33,479 O Boże, popełniłam straszny błąd! 547 01:09:34,591 --> 01:09:36,895 Na litość boską, jaki błąd? 548 01:09:37,151 --> 01:09:39,871 - Więc kto to jest? - Chodź panie, szybko! 549 01:09:53,591 --> 01:09:55,091 Boże, co ja zrobiłam? 550 01:09:59,232 --> 01:10:00,786 Mów, proszę... 551 01:10:01,544 --> 01:10:03,341 Kto to był? 552 01:10:03,775 --> 01:10:05,311 To nie była moja wina! 553 01:10:05,607 --> 01:10:08,896 Skąd mogłam wiedzieć, że to pana przywieziono tu dla mnie. 554 01:10:09,575 --> 01:10:12,028 Nie wiedząc o tym, zamieniłam się z Julią. 555 01:10:12,457 --> 01:10:17,269 Cicho, ona nic nie wie o tym. To wszystko było pomyłką. 556 01:10:17,762 --> 01:10:20,354 Okropna pomyłka i nic więcej 557 01:10:20,671 --> 01:10:25,535 Potwierdzi pan, że to nie moja wina, ani pańska 558 01:10:25,791 --> 01:10:28,827 Ani przez chwilę nie myślałam że to będzie pan. 559 01:10:29,119 --> 01:10:31,935 To było okrutne z jego strony, że mi nie powiedział. 560 01:10:32,877 --> 01:10:37,463 Co jeśli się dowiedzą? Co jeśli się dowiedzą? 561 01:10:50,268 --> 01:10:51,776 O mój Boże! 562 01:10:52,822 --> 01:10:54,338 Co to jest? 563 01:11:11,896 --> 01:11:15,373 O mój panie, bądź dla mnie delikatny. 564 01:11:28,895 --> 01:11:31,653 O mój Boże, ten pański dotyk... 565 01:11:50,409 --> 01:11:52,003 O... niebiosa! 566 01:11:52,736 --> 01:11:54,367 Co pan robi? 567 01:14:30,148 --> 01:14:33,117 Ci... Proszę się nie obwiniać... 568 01:14:33,977 --> 01:14:39,320 Lepszy wstyd niż kazirodztwo. 569 01:14:44,095 --> 01:14:45,587 O, niewolniku żądzy.. 570 01:14:45,631 --> 01:14:48,157 W takim stanie znaleźliśmy pańską córkę 571 01:14:48,959 --> 01:14:51,519 A co, jeśli okaże się, że jest brzemienna? 572 01:14:52,543 --> 01:14:54,730 Za wszelką cenę musimy temu zapobiec. 573 01:14:54,800 --> 01:14:57,991 Druga emisja od innego mężczyzny może sprawić, 573 01:14:58,300 --> 01:15:00,991 że się ją zabezpieczy 574 01:15:04,588 --> 01:15:06,095 Dostanie to... 575 01:15:06,298 --> 01:15:07,798 To pewne... 576 01:15:08,671 --> 01:15:10,171 Ja po tobie... 577 01:15:19,887 --> 01:15:21,613 Nareszcie moja... 578 01:18:31,988 --> 01:18:35,519 Aby uniknąć powtórzenia gwałtownych emocji, które ogarnęły 579 01:18:35,544 --> 01:18:38,335 aktorów tej potwornej sceny... 580 01:18:38,591 --> 01:18:41,503 Przeskakuję do spokojniejszych chwil, 580 01:18:41,591 --> 01:18:45,503 kiedy nasza uwaga została skierowana na Monsieur Delmonta 581 01:18:54,207 --> 01:18:55,707 Widzisz Delmont, 582 01:18:56,233 --> 01:18:57,791 to jest przyjemność... 583 01:18:59,583 --> 01:19:01,083 w ramach obowiązku. 584 01:19:02,655 --> 01:19:05,215 Gdyby ojciec Ambroży i ja nie... 585 01:19:08,287 --> 01:19:10,847 Nie wiadomo jakie mogłbyś mieć problemy. 586 01:19:14,175 --> 01:19:17,391 Nic nie zastąpi robienia tego, co należy. 587 01:19:17,622 --> 01:19:19,622 Prawda? Delmont. 588 01:19:33,631 --> 01:19:35,131 Nie wiem... 589 01:19:37,215 --> 01:19:38,715 Niedobrze mi. 590 01:19:43,678 --> 01:19:46,687 To znaczy... robię się senny... 591 01:19:53,087 --> 01:19:54,587 Nie... nie... 592 01:19:54,879 --> 01:19:57,198 Nie wątpię w twoją przyjaźń, 593 01:19:57,915 --> 01:19:59,487 w tajemnicę... 594 01:20:02,461 --> 01:20:05,631 Wciąż jestem podniecony... 595 01:20:09,180 --> 01:20:10,680 Ja... 596 01:20:12,543 --> 01:20:14,592 Nie wiem... nie wiem, czego chcę. 597 01:20:17,408 --> 01:20:18,908 Moi przyjaciele, 598 01:20:20,224 --> 01:20:21,760 co ja mam zrobić? 599 01:21:48,324 --> 01:21:50,645 Dziękuję za dziewczynę... 600 01:22:16,628 --> 01:22:21,056 Pan Delmont i jego zwisająca lanca miłosna 601 01:22:21,312 --> 01:22:24,432 najwyraźniej zostali pokonani przez wino lub kobiety, 601 01:22:24,512 --> 01:22:26,832 a może jedno i drugie 602 01:22:30,272 --> 01:22:34,368 I osunęli się podłogę i zdawali się drzemać 603 01:23:10,777 --> 01:23:13,308 Odbyło się teraz tysiące uprzejmości 604 01:23:14,056 --> 01:23:17,295 Ojciec Ambroży, ten łajdak .całkiem przez seks zdominowany, 604 01:23:17,356 --> 01:23:19,995 posiadał jeszcze jedną słabość, 605 01:23:20,331 --> 01:23:21,854 a były nią kazania 606 01:23:22,509 --> 01:23:27,023 Przy tej okazji wygłosił kazanie, za którym nie mogłem nadążyć 607 01:23:27,218 --> 01:23:30,494 Więc poszedłem spać pod pachą Belle, aż skończył. 608 01:23:47,231 --> 01:23:49,231 Zatrzymajmy się na chwilę 609 01:23:51,936 --> 01:23:54,350 Mogę się z tobą zamienić, przyjacielu? 610 01:23:54,512 --> 01:23:56,238 Ta kochana jest urocza. 611 01:23:56,691 --> 01:23:58,926 Nie... nie mogę teraz przestać. 612 01:23:59,360 --> 01:24:01,408 Mogę tylko żyć tak, teraz... 613 01:24:02,432 --> 01:24:04,480 To drogie dziecko jest doskonałe 614 01:24:05,248 --> 01:24:06,748 Prawda? Delmont 615 01:24:12,612 --> 01:24:15,604 A teraz w dupcię panienki? 616 01:24:25,984 --> 01:24:28,716 Tak... W aksamitny tyłek... 617 01:25:24,352 --> 01:25:27,936 Chodź, przyjacielu. Twoja kolej. 618 01:25:30,752 --> 01:25:33,688 To jest twój prezent. 619 01:25:36,168 --> 01:25:38,668 Spróbuj trochę... 620 01:25:50,208 --> 01:25:51,708 Co ci jest? 621 01:25:59,441 --> 01:26:00,655 Nie żyje... 622 01:26:00,680 --> 01:26:02,104 I stało się... 622 01:26:02,680 --> 01:26:05,104 Monsieur Delmont spłacił swój dług naturze, 622 01:26:05,680 --> 01:26:07,404 jak to się mówi. 623 01:26:07,664 --> 01:26:10,086 Nagła śmierć często się zdarza. 624 01:26:10,110 --> 01:26:14,922 Myślę, że było to spowodowane jakiegoś rodzaju dolegliwością. 625 01:26:21,790 --> 01:26:25,280 Dla mnie to było zwykłe życie... 626 01:26:25,536 --> 01:26:28,608 z wyjątkiem tego, że dla odmiany poszedłem na krocze Julii. 627 01:26:29,120 --> 01:26:34,496 Miała ostrzejszy smak niż Belle, więc odpowiednio ją wykrwawiałem. 628 01:26:35,393 --> 01:26:38,787 Poza tym, teraz może się coś takiego zdarzyć z Julią... 629 01:26:38,811 --> 01:26:42,284 Większość czasu spędzała ze swoją przyjaciółką, Belle. 630 01:26:44,549 --> 01:26:47,241 Myślałem, że umrę, kiedy ojciec Ambroży 631 01:26:47,265 --> 01:26:50,525 wepchnął tę swoją wielką dzidę do mojej małej szparki. 632 01:26:51,392 --> 01:26:53,440 A kiedy skończył... 633 01:26:55,631 --> 01:26:57,131 Ci... 634 01:27:04,207 --> 01:27:06,746 Święty Boże!!!... Masywny książę... 635 01:27:06,771 --> 01:27:08,271 Czego on chce? 636 01:27:08,381 --> 01:27:10,592 Nie przejmuj się. Nie zje nas. 637 01:27:11,104 --> 01:27:12,881 A jak zje... 638 01:27:13,578 --> 01:27:15,640 Zaraz zobaczymy, czego chce. 639 01:27:16,632 --> 01:27:19,552 Jak to możliwe? Podwójny prezent? 640 01:27:20,405 --> 01:27:21,905 Czarujący... 641 01:27:22,368 --> 01:27:25,184 Wstyd, Ojcze Klemensie! Wchodzisz tu bez pozwolenia 642 01:27:26,274 --> 01:27:27,774 Mam iść? 643 01:27:28,461 --> 01:27:31,072 Możesz zostać teraz, skoro tu jesteś 644 01:28:22,067 --> 01:28:27,700 Orgie tej rozpustnej nocy, przekraczają moje możliwości opisu. 645 01:28:30,323 --> 01:28:35,105 Dopiero świt położył kres potwornym scenom rozpusty. 646 01:28:37,480 --> 01:28:39,936 Ale gdy takie rzeczy działy się w tym pokoju 647 01:28:40,176 --> 01:28:43,813 zupełnie innego działo się w komnacie pana Verbouca. 648 01:28:44,504 --> 01:28:46,262 Kiedy trzy dni później 649 01:28:46,366 --> 01:28:48,736 brat Ambroży wrócił po dłuższej nieobecności, 649 01:28:48,866 --> 01:28:52,736 zastał swojego przyjaciela umierającego... 650 01:29:00,766 --> 01:29:03,001 Wdowa po nim, nigdy zbyt bystra... 650 01:29:03,766 --> 01:29:05,641 ...zaczęła wykazywać objawy szaleństwa 651 01:29:05,792 --> 01:29:08,608 Nieustannie wzywała "księdza" 652 01:29:14,116 --> 01:29:16,401 Gdy wezwano sędziwego brata, 653 01:29:16,425 --> 01:29:18,850 dobra pani nie dała wiary, że jest księdzem... 653 01:29:18,925 --> 01:29:22,350 i zażądała tego z wielkim narzędziem 654 01:29:22,581 --> 01:29:24,503 Nie jesteś tym księdzem, o którego prosiłam! 655 01:29:24,992 --> 01:29:27,549 Chcę księdza, o którego prosiłam! 656 01:29:27,972 --> 01:29:29,494 Nie jesteś nim! 657 01:29:30,190 --> 01:29:31,704 Przyprowadź go do mnie! 658 01:29:31,729 --> 01:29:33,534 Nie jesteś tym, którego chciałam! 659 01:29:33,765 --> 01:29:36,733 Przyprowadź mi tego, którego chciałam! Gdzie on jest?! 660 01:29:37,320 --> 01:29:38,820 Daj mi go! 661 01:29:43,187 --> 01:29:46,339 Język i zachowanie gorszył wszystkich 662 01:29:46,928 --> 01:29:49,824 Później została oddana do przytułku 662 01:29:49,928 --> 01:29:52,824 i tam nadal czekała na księdza z wielkim kutasem. 663 01:29:56,699 --> 01:29:59,273 Bella została bez opiekunów, 664 01:29:59,409 --> 01:30:03,000 ochoczo nadstawiała ucha pośród innych otworów, 664 01:30:03,009 --> 01:30:06,277 na prośby drogiego Ojca Ambrożego, 665 01:30:06,425 --> 01:30:09,300 i dała się przekonać do przyjęcia welonu. 666 01:30:09,628 --> 01:30:13,052 Julia była zdecydowana podzielić los swojej przyjaciółki, 667 01:30:13,064 --> 01:30:16,608 i tego samego dnia obie dziewczyny zostały przyjęte 667 01:30:16,864 --> 01:30:19,008 w ramiona świętej matki kościoła 668 01:30:20,544 --> 01:30:23,358 Obie złożyły śluby czystości. 669 01:30:24,554 --> 01:30:26,876 Jak dotrzymały ślubów czystości...? 670 01:30:26,900 --> 01:30:31,108 To nie mnie, skromnej pchle rozwijać ten temat... 671 01:30:31,233 --> 01:30:34,526 Wiem tylko, że po zakończeniu ceremonii 672 01:30:34,550 --> 01:30:37,200 obie panie prywatnie przewiezione zostały do klasztoru 673 01:30:37,719 --> 01:30:42,050 gdzie 14 kapłanów z niecierpliwością czekało na nie z rozchylonymi sutannami 674 01:30:43 000 --> 01:30:44,972 Wstrząśnięty takim widokiem, 675 01:30:44,996 --> 01:30:49,555 i przerażony ponad miarę wizjami orgii, która z pewnością nastąpią, 676 01:30:50,004 --> 01:30:51,520 Uciekłem... 677 01:30:52,032 --> 01:30:55,176 Nie stawałem, dopóki nie pokonałem kilku kilometrów dzielących mnie 677 01:30:55,232 --> 01:30:58,176 od aktorów tego potwornego dramatu 678 01:31:07,237 --> 01:31:10,780 Bo jeśli to ponad me siły jako pchły, by wskazać co będzie jutro, 679 01:31:10,869 --> 01:31:15,840 to na wybór spokojniejszych pastwisk mogę sobie pozwolić 680 01:31:18,401 --> 01:31:24,032 Wyemigrowałem, jak wielu to robi chociaż nie są to pchły, 681 01:31:24,288 --> 01:31:27,872 ale jak wspomniałem na początku mojej opowieści, 682 01:31:28,384 --> 01:31:31,688 K R W O P I J C Y!60936

Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.