All language subtitles for Cult.Massacre.One.Day.In.Jonestown.S01E02.1080p.WEB.H264-EDITH_polish

af Afrikaans
ak Akan
sq Albanian
am Amharic
ar Arabic
hy Armenian
az Azerbaijani
eu Basque
be Belarusian
bem Bemba
bn Bengali
bh Bihari
bs Bosnian
br Breton
bg Bulgarian
km Cambodian
ca Catalan
ceb Cebuano
chr Cherokee
ny Chichewa
zh-CN Chinese (Simplified)
zh-TW Chinese (Traditional)
co Corsican
hr Croatian
cs Czech
da Danish
nl Dutch
en English
eo Esperanto
et Estonian
ee Ewe
fo Faroese
tl Filipino
fi Finnish
fr French
fy Frisian
gaa Ga
gl Galician
ka Georgian
de German
el Greek
gn Guarani
gu Gujarati
ht Haitian Creole
ha Hausa
haw Hawaiian
iw Hebrew
hi Hindi
hmn Hmong
hu Hungarian
is Icelandic
ig Igbo
id Indonesian
ia Interlingua
ga Irish
it Italian
ja Japanese
jw Javanese
kn Kannada
kk Kazakh
rw Kinyarwanda
rn Kirundi
kg Kongo
ko Korean
kri Krio (Sierra Leone)
ku Kurdish
ckb Kurdish (Soranî)
ky Kyrgyz
lo Laothian
la Latin
lv Latvian
ln Lingala
lt Lithuanian
loz Lozi
lg Luganda
ach Luo
lb Luxembourgish
mk Macedonian
mg Malagasy
ms Malay
ml Malayalam
mt Maltese
mi Maori
mr Marathi
mfe Mauritian Creole
mo Moldavian
mn Mongolian
my Myanmar (Burmese)
sr-ME Montenegrin
ne Nepali
pcm Nigerian Pidgin
nso Northern Sotho
no Norwegian
nn Norwegian (Nynorsk)
oc Occitan
or Oriya
om Oromo
ps Pashto
fa Persian
pl Polish
pt-BR Portuguese (Brazil)
pt Portuguese (Portugal)
pa Punjabi
qu Quechua
ro Romanian
rm Romansh
nyn Runyakitara
ru Russian Download
sm Samoan
gd Scots Gaelic
sr Serbian
sh Serbo-Croatian
st Sesotho
tn Setswana
crs Seychellois Creole
sn Shona
sd Sindhi
si Sinhalese
sk Slovak
sl Slovenian
so Somali
es Spanish
es-419 Spanish (Latin American)
su Sundanese
sw Swahili
sv Swedish
tg Tajik
ta Tamil
tt Tatar
te Telugu
th Thai
ti Tigrinya
to Tonga
lua Tshiluba
tum Tumbuka
tr Turkish
tk Turkmen
tw Twi
ug Uighur
uk Ukrainian
ur Urdu
uz Uzbek
vi Vietnamese
cy Welsh
wo Wolof
xh Xhosa
yi Yiddish
yo Yoruba
zu Zulu
Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated: 1 00:00:06,047 --> 00:00:08,299 Niniejszy program zawiera drastyczne treści, 2 00:00:08,383 --> 00:00:10,593 w tym sceny morderstw i wymuszonej kontroli. 3 00:00:10,677 --> 00:00:12,053 Oglądać z rozwagą. 4 00:00:19,102 --> 00:00:24,107 Przywódca sekty, Jim Jones, wierzył, że może stworzyć własne społeczeństwo 5 00:00:33,283 --> 00:00:37,120 To nasza młodzież. Tacy szczęśliwi. Spójrzcie na Tommy'ego. 6 00:00:37,203 --> 00:00:39,330 - Chcesz wrócić do Stanów? - Nie. 7 00:00:39,414 --> 00:00:41,332 Nie namówię cię na powrót? 8 00:00:41,416 --> 00:00:42,417 Nie. 9 00:00:42,959 --> 00:00:46,588 Mówi, że nie wróci. Takie jest tu ogólne podejście. 10 00:00:46,671 --> 00:00:47,922 Też nie chcę wracać. 11 00:00:48,006 --> 00:00:49,716 - Brak chętnych. - Jestem tu szczęśliwy. 12 00:00:49,799 --> 00:00:53,094 Wszyscy są tu szczęśliwi. To oczywisty fakt. 13 00:01:00,393 --> 00:01:03,855 Sprowadza zwolenników do Gujany w Ameryce Południowej 14 00:01:03,938 --> 00:01:07,150 Są odcięci od świata zewnętrznego 15 00:01:08,651 --> 00:01:12,405 Brałem w tym udział, odkąd miałem jakieś pięć lat. 16 00:01:12,489 --> 00:01:15,200 Nienawidziłem tego i ciągle byłem zły. 17 00:01:15,283 --> 00:01:17,827 W zasadzie nie miałam dzieciństwa. 18 00:01:19,662 --> 00:01:21,247 Chciałem jedynie 19 00:01:22,582 --> 00:01:24,459 uciec z tego miejsca 20 00:01:25,168 --> 00:01:29,214 i wrócić do Stanów, do domu. 21 00:01:29,923 --> 00:01:32,509 Tylko tego naprawdę chciałem. Tylko o tym myślałem. 22 00:01:38,306 --> 00:01:41,518 Gdy amerykański kongresmen udaje się tam, by zbadać sprawę, 23 00:01:41,601 --> 00:01:44,854 staje się jasne, że wiele osób chciałoby odejść 24 00:01:50,902 --> 00:01:55,865 Pamiętam, że gdy mieliśmy odejść, poczułem ogromną ulgę. 25 00:02:00,328 --> 00:02:03,164 A potem Jones zechciał porozmawiać z moją mamą. 26 00:02:03,248 --> 00:02:04,707 Był głęboko zraniony, 27 00:02:05,291 --> 00:02:07,252 bo nasza rodzina należała do tego kościoła 28 00:02:07,335 --> 00:02:09,337 od wielu, wielu lat. 29 00:02:09,420 --> 00:02:10,713 Rozumiem. 30 00:02:10,797 --> 00:02:13,174 Rozumiem miłość twojej rodziny. 31 00:02:13,258 --> 00:02:15,927 Nie uważam wcale, że twoja praca nie jest cudowna. 32 00:02:16,010 --> 00:02:17,846 Bo jest. 33 00:02:17,929 --> 00:02:21,558 Pamiętajcie, że u nas zawsze będzie dla was miejsce. 34 00:02:24,102 --> 00:02:25,395 Zawsze. 35 00:02:33,862 --> 00:02:38,783 Następnie członek sekty zaatakował kongresmena nożem 36 00:02:43,496 --> 00:02:44,789 To było dość szokujące. 37 00:02:47,625 --> 00:02:50,128 Rzadko ktoś próbuje zabić kongresmena. 38 00:02:53,631 --> 00:02:55,258 Wszyscy byli zmieszani. 39 00:02:56,634 --> 00:02:58,678 Czy to znaczyło, że rozpęta się piekło 40 00:02:58,761 --> 00:03:00,054 i nas zaatakują? 41 00:03:07,604 --> 00:03:08,730 „Co to oznacza?” 42 00:03:10,523 --> 00:03:11,649 Jedyna myśl. 43 00:03:12,442 --> 00:03:13,693 „Co to oznacza?” 44 00:04:36,401 --> 00:04:40,196 18 LISTOPADA 1978 ROKU 45 00:04:41,155 --> 00:04:44,534 GODZINA 16.30 LĄDOWISKO PORT KAITUMA 46 00:04:48,663 --> 00:04:52,000 Około 30 osób próbowało się stamtąd wydostać. 47 00:04:53,543 --> 00:04:58,548 Kongresmen, ekipa telewizyjna, dziennikarze i nasze rodziny. 48 00:05:00,216 --> 00:05:02,343 Musieliśmy wsiąść do tych samolotów. 49 00:05:04,846 --> 00:05:07,557 Stoisz na lądowisku, kilka kilometrów od Jonestown. 50 00:05:07,640 --> 00:05:09,267 BYŁY CZŁONEK ŚWIĄTYNI LUDU 51 00:05:09,350 --> 00:05:10,476 Wszystko może się zdarzyć. 52 00:05:13,855 --> 00:05:17,483 Kongresmen Ryan miał zakrwawioną koszulę. 53 00:05:17,567 --> 00:05:19,360 POMOC PRAWNA KONGRESMENA RYANA 54 00:05:19,444 --> 00:05:20,653 Pomyślałam: „Boże, 55 00:05:20,737 --> 00:05:24,741 wydostaliśmy się w ostatniej chwili”. 56 00:05:30,580 --> 00:05:32,040 Dotarliśmy na lądowisko. 57 00:05:33,041 --> 00:05:34,250 DŹWIĘKOWIEC NBC 58 00:05:34,334 --> 00:05:36,919 Wtedy wszyscy już chcieliśmy stamtąd zniknąć. 59 00:05:39,422 --> 00:05:42,967 To była pierwsza okazja na rozmowę z kongresmenem Ryanem, 60 00:05:43,051 --> 00:05:45,011 odkąd ktoś próbował go zadźgać. 61 00:05:46,429 --> 00:05:50,266 Reporter NBC, Don Harris, chciał przeprowadzić z nim wywiad. 62 00:05:53,186 --> 00:05:54,187 Co się stało? 63 00:05:54,729 --> 00:05:56,230 Stałem sobie 64 00:05:57,065 --> 00:06:00,360 i rozmawiałem z prawnikami Świątyni. 65 00:06:01,736 --> 00:06:05,198 Nagle na mojej szyi znalazł się nóż 66 00:06:05,907 --> 00:06:08,284 i byłem w niebezpieczeństwie. 67 00:06:09,035 --> 00:06:13,206 Odepchnąłem rękę i upadłem na niego. 68 00:06:13,289 --> 00:06:17,335 Inni chwycili go i ode mnie odciągnęli. 69 00:06:17,418 --> 00:06:18,836 I tak to właśnie wygląda. 70 00:06:18,920 --> 00:06:21,089 Mówił coś, gdy się pojawił? 71 00:06:21,172 --> 00:06:25,176 Mówił coś o kradzieży, duszeniu i zabijaniu… 72 00:06:25,259 --> 00:06:26,844 Albo o nożu, nie wiem. 73 00:06:26,928 --> 00:06:29,680 Ale powiedział, że chce mnie zabić. 74 00:06:32,433 --> 00:06:34,394 Był twardy, w pozytywnym sensie. 75 00:06:34,477 --> 00:06:36,104 DZIENNIKARZ, WASHINGTON POST 76 00:06:36,187 --> 00:06:37,730 Nie był beksą. 77 00:06:37,814 --> 00:06:40,858 Powiedział: „Wynośmy się stąd”. 78 00:06:44,904 --> 00:06:49,659 Pamiętam, że cieszyłem się, że uciekam z tego miejsca. 79 00:06:51,244 --> 00:06:53,121 BYŁY CZŁONEK ŚWIĄTYNI LUDZI 80 00:06:53,204 --> 00:06:55,289 Pamiętam te mieszane uczucia. 81 00:06:56,374 --> 00:07:00,503 Ulga i strach 82 00:07:01,504 --> 00:07:02,630 w tym samym czasie. 83 00:07:03,798 --> 00:07:05,258 Ulga, że się odchodzi. 84 00:07:06,551 --> 00:07:08,678 Ale i strach przed tym, 85 00:07:09,637 --> 00:07:12,682 co wciąż może się wydarzyć. 86 00:07:14,600 --> 00:07:18,896 Pomyślałem sobie: „Co teraz zrobi Jim Jones?”. 87 00:07:26,279 --> 00:07:31,284 GODZINA 16.45 JONESTOWN 88 00:07:33,494 --> 00:07:36,414 Ludzie w Jonestown zapewne się zastanawiali, 89 00:07:36,497 --> 00:07:38,583 czy tata pozwoli im odejść. 90 00:07:40,168 --> 00:07:41,794 Nie było mnie tam wtedy, 91 00:07:42,545 --> 00:07:45,131 ale wiem, że wyznawcy byli całym jego życiem. 92 00:07:45,214 --> 00:07:47,008 SYN JIMA JONESA 93 00:07:47,091 --> 00:07:48,426 Ludzie mówią o tym, 94 00:07:48,509 --> 00:07:49,802 że był dobrym człowiekiem, 95 00:07:49,886 --> 00:07:52,972 który zachłysnął się władzą, narkotykami i innymi rzeczami, 96 00:07:53,055 --> 00:07:55,099 a później zachorował. 97 00:07:55,183 --> 00:07:57,977 Miałem inne spojrzenie na ojca. 98 00:07:58,060 --> 00:07:59,896 Zajrzałem za kurtynę. 99 00:08:02,648 --> 00:08:05,526 Ojciec latami dobrze ukrywał wiele swoich szaleństw. 100 00:08:06,861 --> 00:08:08,738 Ale był totalnie szurnięty. 101 00:08:15,661 --> 00:08:20,666 Nieustannie próbował się dowartościowywać. 102 00:08:21,125 --> 00:08:24,629 Myślę, że to było dla niego torturą. Działał pod wpływem impulsów, 103 00:08:24,712 --> 00:08:29,717 bo był uzależniony, nie tylko od różnych substancji, 104 00:08:29,800 --> 00:08:31,802 którymi się wspomagał. 105 00:08:33,846 --> 00:08:38,392 Nie miał granic w kwestii tego, co mógł, czego nie mógł i co powinien. 106 00:08:42,313 --> 00:08:45,316 Gdy tata przybył do Jonestown, 107 00:08:45,399 --> 00:08:47,735 najpierw zabierał ludziom paszporty. 108 00:08:48,861 --> 00:08:52,406 Chcąc wrócić do Stanów, trzeba było zapytać go o zgodę. 109 00:08:55,910 --> 00:08:57,787 Chcesz zniknąć przed świętami? 110 00:09:03,709 --> 00:09:07,255 Chciałbym pojechać do domu, żeby zobaczyć się z bliskimi. 111 00:09:07,338 --> 00:09:09,423 To bluźnierstwo! 112 00:09:09,507 --> 00:09:10,883 Bluźnierstwo! 113 00:09:11,175 --> 00:09:15,846 To bluźnierstwo mówić o powrocie, gdy nikt nie dał ci zgody. 114 00:09:16,556 --> 00:09:17,807 Chcesz wrócić do domu? 115 00:09:19,892 --> 00:09:20,893 Nie. 116 00:09:21,102 --> 00:09:24,772 No to siadaj, zamknij się i nie pokazuj mi się więcej. 117 00:09:29,277 --> 00:09:34,115 LĄDOWISKO PART KAITUMA 118 00:09:36,325 --> 00:09:41,330 Na lądowisku był już jeden samolot. 119 00:09:42,790 --> 00:09:45,835 Zauważyłem, że w jednym samolocie było za mało miejsc, 120 00:09:45,918 --> 00:09:47,920 więc musieli ściągnąć kolejny. 121 00:09:49,964 --> 00:09:52,008 Cały czas siedzisz w nerwach, 122 00:09:52,091 --> 00:09:55,386 czekając na podstawienie samolotu. 123 00:10:03,269 --> 00:10:05,771 Było widać, że wszyscy czują to samo. 124 00:10:09,734 --> 00:10:11,944 I w końcu usłyszeliśmy nadlatujący samolot. 125 00:10:24,790 --> 00:10:28,169 Poczułam ogromną ulgę, 126 00:10:28,252 --> 00:10:31,380 że w końcu się stąd wydostaniemy. 127 00:10:31,464 --> 00:10:36,385 GODZINA 17.00 128 00:10:38,012 --> 00:10:41,223 Wielu uciekinierów było niespokojnych. 129 00:10:42,391 --> 00:10:43,934 Bali się. 130 00:10:44,560 --> 00:10:47,271 Chcieli uciec i to szybko. 131 00:10:49,565 --> 00:10:51,525 POMOC PRAWNA KONGRESMENA RYANA 132 00:10:51,609 --> 00:10:53,986 Coraz bardziej obawiali się, 133 00:10:54,070 --> 00:10:57,990 że Jim Jones szykuje zemstę w Jonestown. 134 00:11:05,498 --> 00:11:08,459 Bonnie Simon, proszę przyjść do pokoju radiowego. 135 00:11:08,542 --> 00:11:09,543 Bonnie Simon. 136 00:11:19,053 --> 00:11:21,013 Jones był wściekły. 137 00:11:21,097 --> 00:11:23,015 BYŁY CZŁONEK ŚWIĄTYNI LUDU 138 00:11:23,099 --> 00:11:26,227 I to mnie wystraszyło. 139 00:11:26,310 --> 00:11:28,729 Intuicja mi coś podpowiadała. 140 00:11:28,813 --> 00:11:31,065 Bonnie Simon, proszę przyjść do pokoju radiowego. 141 00:11:31,148 --> 00:11:34,860 BYŁY CZŁONEK ŚWIĄTYNI LUDU 142 00:11:40,282 --> 00:11:42,993 Po tym, jak kongresmen pojechał na lotnisko, 143 00:11:43,077 --> 00:11:47,039 atmosfera w Jonestown była ponura i smutna. 144 00:11:48,499 --> 00:11:52,962 Byłem w całkowitym szoku. 145 00:11:53,045 --> 00:11:56,590 To był zupełnie inny poziom. 146 00:11:56,674 --> 00:12:01,595 Od próby ucieczki doszliśmy 147 00:12:01,679 --> 00:12:04,765 do próby zamordowania kongresmena. 148 00:12:04,849 --> 00:12:06,016 To było straszne. 149 00:12:08,644 --> 00:12:10,146 Ale Jones mówił: 150 00:12:11,480 --> 00:12:14,608 „W Jonestown nigdy nie było tak spokojnie”. 151 00:12:14,692 --> 00:12:17,820 Aż przeszły mnie ciarki. 152 00:12:17,903 --> 00:12:19,196 Chciałem mu wykrzyczeć: 153 00:12:19,280 --> 00:12:22,908 „Spokojnie? Ja tu cierpię. Ludzie tu cierpią. 154 00:12:22,992 --> 00:12:26,787 A ty mówisz, że w Jonestown nigdy nie było tak spokojnie?”. 155 00:12:26,871 --> 00:12:28,456 To był obłęd. 156 00:12:29,248 --> 00:12:32,376 Sposób, w jaki to powiedział, wyraz jego twarzy, były przerażające. 157 00:12:32,460 --> 00:12:35,463 A potem dodał: „Myślę, że ktoś może coś zrobić”. 158 00:12:39,508 --> 00:12:44,513 Jim Jones wysłał zbirów na lądowisko 159 00:12:49,018 --> 00:12:53,272 GODZINA 17.20 160 00:12:54,774 --> 00:12:59,069 LĄDOWISKO PORT KAITUMA 161 00:13:04,658 --> 00:13:09,038 Przyspieszyliśmy wejście na pokład 162 00:13:09,121 --> 00:13:10,247 dużego samolotu. 163 00:13:14,460 --> 00:13:18,088 Moja rodzina trafiła do większego samolotu. 164 00:13:20,716 --> 00:13:23,803 Na zewnątrz wciąż był Ryan, 165 00:13:24,512 --> 00:13:28,057 ekipa fotograficzna, reporter, doradczyni, panna Jackie Speier. 166 00:13:35,898 --> 00:13:38,442 Tymczasem członkowie Świątyni Ludu, 167 00:13:38,526 --> 00:13:41,821 którzy podjechali ciężarówką i ciągnikiem, 168 00:13:41,904 --> 00:13:44,114 stali się powodem do niepokoju. 169 00:13:44,949 --> 00:13:46,450 Zwłaszcza wśród byłych członków. 170 00:13:47,576 --> 00:13:51,539 Powiedzieli: „Chyba mamy kłopoty. Uważajcie na siebie”. 171 00:13:55,876 --> 00:13:57,211 Ciągnik i przyczepa. 172 00:13:57,336 --> 00:13:58,462 ZBIRY Z BRONIĄ 173 00:13:58,546 --> 00:14:01,715 Jechali ku nam przez lądowisko. 174 00:14:05,344 --> 00:14:07,721 ZBIRY Z BRONIĄ 175 00:14:07,805 --> 00:14:11,600 Nie widziałam, jak podjeżdżają, bo stałam do nich tyłem 176 00:14:11,684 --> 00:14:15,479 i byłam zajęta pakowaniem ludzi do samolotów. 177 00:14:15,563 --> 00:14:18,566 Ludzie mówili: „Wejdźmy na pokład. Wynośmy się stąd”. 178 00:14:21,110 --> 00:14:24,822 Nie mieliśmy pojęcia, co się zaraz wydarzy. 179 00:14:25,406 --> 00:14:28,951 Gdy przyczepa do nas podjechała, 180 00:14:29,577 --> 00:14:31,829 nagle zobaczyłem strzelców. 181 00:14:49,722 --> 00:14:54,727 Kamerzysta NBC, Bob Brown, został postrzelony i zabity 182 00:14:59,607 --> 00:15:01,984 Widziałem, jak ginie mój partner, Bob Brown. 183 00:15:02,735 --> 00:15:04,403 Byłem przerażony. 184 00:15:04,945 --> 00:15:08,782 Widziałem, jak wysiadają z ciężarówki. Mieli ze sobą karabiny. 185 00:15:08,866 --> 00:15:11,660 Wiedziałem, że zaraz mnie dopadną. 186 00:15:11,744 --> 00:15:13,203 Byłem pewny, że już po mnie. 187 00:15:13,287 --> 00:15:16,457 Nie było gdzie się schować. Nie mieliśmy osłony. 188 00:15:17,333 --> 00:15:19,752 Wiedzieliśmy, że zginiemy. 189 00:15:19,835 --> 00:15:21,754 Strzelali wszędzie wokół. 190 00:15:21,837 --> 00:15:25,841 Dotąd nie słyszałem nawet dźwięku wystrzału. 191 00:15:25,925 --> 00:15:27,801 To było… 192 00:15:27,885 --> 00:15:29,345 Ludzie zaczęli krzyczeć. 193 00:15:29,428 --> 00:15:34,266 Rozbiegli się, niektórzy krzyczeli. 194 00:15:34,350 --> 00:15:38,062 Gdy padły strzały, z początku nie wiedziałam, co to było. 195 00:15:38,145 --> 00:15:41,065 Potem zobaczyłam, że kongresmen Ryan został trafiony. 196 00:15:41,523 --> 00:15:42,816 Pomyślałam: „O Boże”. 197 00:15:45,361 --> 00:15:46,612 Byłam przerażona. 198 00:15:49,782 --> 00:15:54,036 Pobiegłam na bok samolotu 199 00:15:54,119 --> 00:15:56,705 i próbowałam ukryć się za kołem. 200 00:15:56,789 --> 00:16:00,042 Od razu położyłem twarz płasko na ziemi. 201 00:16:00,125 --> 00:16:03,879 Zakryłem głowę rękami, próbowałem się ukryć. 202 00:16:03,963 --> 00:16:08,509 Czekałem, aż skończy się strzelanina. 203 00:16:14,515 --> 00:16:15,557 A potem… 204 00:16:18,644 --> 00:16:19,687 A potem mnie postrzelono. 205 00:16:23,023 --> 00:16:26,944 I zdałam sobie sprawę, 206 00:16:29,071 --> 00:16:30,406 że to koniec. 207 00:16:31,156 --> 00:16:33,325 Że zaraz umrę. 208 00:16:33,909 --> 00:16:35,536 Odmówiłam modlitwę, 209 00:16:37,454 --> 00:16:40,124 bo wychowano mnie na dobrą katoliczkę. 210 00:16:42,793 --> 00:16:45,004 I czekałam, aż zgaśnie światło. 211 00:16:52,386 --> 00:16:55,514 Gdy zaczęła się strzelanina, byliśmy już w samolocie. 212 00:16:56,056 --> 00:16:58,892 Zaczęli strzelać do ludzi na zewnątrz. 213 00:16:58,976 --> 00:17:00,644 To prawda, co mówią. 214 00:17:00,728 --> 00:17:04,231 Że wszystko dzieje się jakby w zwolnionym tempie. 215 00:17:06,025 --> 00:17:08,027 Choć dzieje się szybko. 216 00:17:08,110 --> 00:17:10,821 Zaczęli strzelać w nasz samolot przez drzwi. 217 00:17:10,904 --> 00:17:14,074 Kobieta siedząca przede mną dosłownie straciła głowę. 218 00:17:14,658 --> 00:17:17,077 Jej mózg spadł mi na stopy. 219 00:17:18,037 --> 00:17:21,457 Poczułem, że to dzieje się naprawdę. 220 00:17:22,041 --> 00:17:23,917 Ojciec powiedział mi wcześniej: 221 00:17:24,626 --> 00:17:29,631 „Jeśli coś się stanie, weź siostry i uciekajcie do dżungli”. 222 00:17:29,715 --> 00:17:30,716 Tak zrobiłem. 223 00:17:31,925 --> 00:17:35,012 Próbowałem ukryć się za kołem. 224 00:17:35,095 --> 00:17:36,722 Gdy uderzyłem o ziemię, 225 00:17:38,057 --> 00:17:41,351 oberwałem w lewe ramię i nadgarstek. 226 00:17:42,227 --> 00:17:44,730 Zerwałem się i pobiegłem do dżungli. 227 00:17:44,813 --> 00:17:49,526 Wskoczyłem w jakieś zarośla, gdzie przez chwilę byłem bezpieczny. 228 00:17:49,610 --> 00:17:53,322 Mogłem zacisnąć rany paskiem. 229 00:17:53,405 --> 00:17:55,365 Umysł pracował na pełnych obrotach. 230 00:17:56,033 --> 00:17:59,119 Weszliśmy głęboko w dżunglę, myśląc, że nas śledzą. 231 00:17:59,661 --> 00:18:02,706 Nikt nie wiedział, że mnie postrzelono. 232 00:18:03,665 --> 00:18:04,666 Pomyślałem: 233 00:18:05,292 --> 00:18:07,628 „Cholera, brakuje mi połowy nogi”. 234 00:18:16,804 --> 00:18:19,681 Na lądowisku nie miałem się gdzie schować. 235 00:18:20,224 --> 00:18:23,644 Strzelali wszędzie. Wzbijali tumany kurzu. 236 00:18:23,727 --> 00:18:27,523 Wokół mnie rozpryskiwała się ziemia. 237 00:18:28,482 --> 00:18:32,152 Kula trafiła mnie w bok. Ma siłę. 238 00:18:32,236 --> 00:18:33,237 Bum! 239 00:18:33,612 --> 00:18:36,406 Jest naprawdę potężna. 240 00:18:38,117 --> 00:18:41,245 Pomyślałem: „Umrę”. 241 00:18:42,204 --> 00:18:44,832 Strzelali dalej, a potem wszystko ustało. 242 00:18:47,543 --> 00:18:49,753 Ktoś wysiadł z przyczepy 243 00:18:50,254 --> 00:18:52,589 i oddał chyba trzy strzały 244 00:18:53,590 --> 00:18:55,551 nieopodal miejsca, w którym byłem. 245 00:18:55,926 --> 00:19:00,889 Podeszli do nas i strzelali z bliskiej odległości. 246 00:19:01,181 --> 00:19:03,809 Chcieli zabić konkretne osoby. 247 00:19:06,436 --> 00:19:10,566 Chyba próbowali się upewnić, 248 00:19:10,649 --> 00:19:14,987 że kongresmen i ich pozostałe cele nie żyją. 249 00:19:15,487 --> 00:19:19,116 Jedyne, co mogłem zrobić, to udawać martwego i myśleć: 250 00:19:19,199 --> 00:19:22,828 „Jeśli uznają mnie za trupa, może nie będą do mnie strzelać”. 251 00:19:23,245 --> 00:19:25,831 Pomyślałem wtedy, 252 00:19:26,165 --> 00:19:28,876 że to tylko kwestia czasu, że na pewno mnie dopadną. 253 00:19:28,959 --> 00:19:30,085 Spodziewałem się końca. 254 00:19:30,627 --> 00:19:33,714 Tak podpowiadał mi instynkt. 255 00:19:37,217 --> 00:19:39,636 Nagle rozejrzeli się i zobaczyli, co się wydarzyło. 256 00:19:43,390 --> 00:19:44,933 Zginęło pięć osób. 257 00:19:50,814 --> 00:19:52,274 Kongresmen Ryan, 258 00:19:56,820 --> 00:19:59,323 Don Harris, korespondent NBC, 259 00:20:03,410 --> 00:20:05,954 Patricia Parks, jedna z uciekinierek, 260 00:20:10,584 --> 00:20:14,463 Greg Robinson, fotograf z San Francisco Examiner, 261 00:20:18,550 --> 00:20:21,136 i Bob Brown, kamerzysta NBC. 262 00:20:23,639 --> 00:20:27,809 Kilkanaście osób poważnie raniono. 263 00:20:27,893 --> 00:20:31,480 Zastanawialiśmy się, co zrobić z ciężko rannymi ludźmi. 264 00:20:31,563 --> 00:20:34,858 Zaciągnęliśmy ich w trawę, 265 00:20:34,942 --> 00:20:38,403 bo myśleliśmy, że może zabójcy wrócą. 266 00:20:38,487 --> 00:20:39,821 Próbowaliśmy ich ukryć. 267 00:20:43,492 --> 00:20:46,119 Istniało ryzyko, 268 00:20:46,203 --> 00:20:49,623 że strzelcy ze Świątyni Ludu wrócą. 269 00:20:50,249 --> 00:20:52,751 Potrzebowaliśmy bezpiecznego miejsca. 270 00:20:52,834 --> 00:20:55,087 Najciężej ranni zostali zabrani 271 00:20:55,170 --> 00:20:58,131 do namiotu na końcu pasa startowego. 272 00:20:58,674 --> 00:21:00,676 Reszta schroniła się 273 00:21:01,885 --> 00:21:03,887 w małym barze. 274 00:21:09,726 --> 00:21:14,064 Gdy to się działo, jeden z samolotów nagle… 275 00:21:15,107 --> 00:21:17,526 odpalił silniki i wystartował. 276 00:21:24,074 --> 00:21:26,493 To byli piloci. Nie powiedzieli nam, że ruszają. 277 00:21:26,576 --> 00:21:28,745 Nie zabrali rannych. 278 00:21:29,913 --> 00:21:33,333 Pamiętam, co powiedziałem: „Ci dranie, ci tchórze”. 279 00:21:39,631 --> 00:21:42,551 Zdajesz sobie sprawę, że stało się coś strasznego 280 00:21:43,135 --> 00:21:45,679 i że nie ma ucieczki. 281 00:21:45,762 --> 00:21:48,515 Jesteś tam i nie wiesz, co się stanie za moment. 282 00:22:12,998 --> 00:22:14,499 Odezwały się głośniki. 283 00:22:15,334 --> 00:22:18,211 Wszyscy mieli stawić się do pawilonu na spotkanie. 284 00:22:19,588 --> 00:22:22,924 Natychmiast zbierzcie się w pawilonie. 285 00:22:26,553 --> 00:22:28,347 Poszliśmy więc do pawilonu. 286 00:22:30,265 --> 00:22:32,309 To był bardzo cichy spacer. 287 00:22:34,644 --> 00:22:37,064 Przyczepa ciągnika wróciła z pasa startowego. 288 00:22:37,564 --> 00:22:39,066 Było wielkie zamieszanie. 289 00:22:40,067 --> 00:22:43,195 Jones wyglądał jak obłąkany. Wyglądał jak wariat. 290 00:22:43,779 --> 00:22:46,406 Wystraszyłem się na śmierć. 291 00:22:51,495 --> 00:22:55,791 Zbierzcie się. To proste. 292 00:22:57,167 --> 00:22:58,335 Bez gadania. 293 00:23:00,420 --> 00:23:02,255 Kongresmen został zamordowany. 294 00:23:04,091 --> 00:23:05,842 Weszli do naszego domu. 295 00:23:05,926 --> 00:23:07,552 Czerwona Brygada dokonała zemsty. 296 00:23:07,636 --> 00:23:09,429 Kongresmen nie żyje. 297 00:23:11,390 --> 00:23:13,725 Kongresmen nie żyje. Doradca kongresmena nie żyje. 298 00:23:13,809 --> 00:23:15,560 Wielu naszych zdrajców nie żyje. 299 00:23:15,644 --> 00:23:17,479 Wszyscy tam leżą, martwi. 300 00:23:22,401 --> 00:23:25,987 Gdy usłyszałem, że zastrzelono kongresmena, 301 00:23:26,488 --> 00:23:29,616 aż mnie zmroziło. 302 00:23:30,117 --> 00:23:32,077 Czułem, że się załamię. 303 00:23:32,160 --> 00:23:35,914 Czułem, jakby Świątynia się rozpadła. 304 00:23:35,997 --> 00:23:37,707 Nie wiedziałem, co dalej robić. 305 00:23:37,791 --> 00:23:42,295 Naprawdę wierzyłem w to, co mieliśmy budować. 306 00:23:45,132 --> 00:23:50,137 ROK WCZEŚNIEJ 307 00:23:52,222 --> 00:23:54,307 - Jak ci się tu podoba? - Jest pięknie. 308 00:23:54,391 --> 00:23:57,686 Nigdy w życiu nie byłem tak szczęśliwy ani spełniony. 309 00:23:57,769 --> 00:23:59,354 BYŁY CZŁONEK ŚWIĄTYNI LUDU 310 00:23:59,438 --> 00:24:02,149 Nie potrafię tego opisać. Można siedzieć i gadać cały dzień, 311 00:24:02,232 --> 00:24:05,819 a żadne słowa nie opiszą tego spokoju, piękna, poczucia spełnienia, 312 00:24:05,944 --> 00:24:08,780 odpowiedzialności i koleżeństwa. 313 00:24:08,864 --> 00:24:12,075 To naprawdę przytłaczające. Nie da się tego opisać. 314 00:24:15,579 --> 00:24:19,332 Myślałem o tym jak o społeczności, 315 00:24:19,416 --> 00:24:21,793 która miała szansę stać się czymś, 316 00:24:21,877 --> 00:24:25,338 co może być odpowiednikiem utopii. 317 00:24:30,927 --> 00:24:32,304 Stworzonym z dobrych ludzi. 318 00:24:32,846 --> 00:24:34,306 Mieliśmy wiele umiejętności. 319 00:24:34,973 --> 00:24:39,644 Mieliśmy stolarzy, mechaników, wykładowców. 320 00:24:40,979 --> 00:24:44,191 Wyeliminowano tam seksizm, ageizm, rasizm 321 00:24:44,274 --> 00:24:47,611 i różne formy elitaryzmu. 322 00:24:49,154 --> 00:24:52,407 Byłem dumny z tego, co zbudowaliśmy. 323 00:24:53,617 --> 00:24:55,202 To było piękne. 324 00:24:59,748 --> 00:25:02,042 Uwielbiałem tę dzikość. 325 00:25:02,125 --> 00:25:04,753 Budując miasto dla naszej społeczności, 326 00:25:05,962 --> 00:25:07,631 wykonaliśmy kawał ciężkiej pracy. 327 00:25:07,714 --> 00:25:11,384 Koleżeństwo było dla mnie piękne. 328 00:25:14,471 --> 00:25:15,972 Nieźle, John, dobrze ci idzie. 329 00:25:18,558 --> 00:25:19,684 Dobrze się razem bawiliśmy. 330 00:25:21,019 --> 00:25:23,563 Będąc tam, byliśmy wolni. Czuliśmy się wolni. 331 00:25:26,816 --> 00:25:30,362 Trzy i pół kilometra w głąb buszu i będziemy w Jonestown. 332 00:25:30,445 --> 00:25:32,322 Prowadzi tam ta droga. 333 00:25:39,287 --> 00:25:40,497 Ale kiedy tata tam dotarł, 334 00:25:40,580 --> 00:25:43,625 to było zupełnie inne środowisko, zupełnie inne odczucia. 335 00:25:44,459 --> 00:25:46,628 Są szczęśliwi i zdrowi, prawda? 336 00:25:46,711 --> 00:25:48,672 Nigdy nie czułem się lepiej. 337 00:25:48,755 --> 00:25:52,634 Wyglądasz dziesięć lat młodziej niż wtedy, gdy tu przyjechałeś. 338 00:25:52,717 --> 00:25:53,718 To niesamowite. 339 00:25:55,428 --> 00:26:00,433 Gdy tata tam dotarł, twój czas był jego czasem zabiegania o uwagę. 340 00:26:01,351 --> 00:26:02,936 To laska do chodzenia. 341 00:26:03,019 --> 00:26:05,522 Zaczęło się od spotkań prawie co wieczór. 342 00:26:05,605 --> 00:26:10,610 Insekty, różne ptaki i zwierzęta, które są nieszkodliwe. 343 00:26:10,694 --> 00:26:13,613 Czasem mówił przez długi czas, 344 00:26:13,697 --> 00:26:15,490 bo były dość swobodne. 345 00:26:15,574 --> 00:26:20,495 To niesamowite, co może zrobić ojcowski socjalizm. 346 00:26:21,955 --> 00:26:23,415 Byliśmy mu to winni. 347 00:26:24,791 --> 00:26:28,587 Potem jego głos nieustanne dochodził z głośnika, 348 00:26:28,670 --> 00:26:30,422 ciągle go słuchaliśmy. 349 00:26:31,590 --> 00:26:36,219 Ku Klux Klan maszerował w Cicero w stanie Illinois i w Detroit. 350 00:26:36,803 --> 00:26:38,263 Wbito nam do głowy, 351 00:26:38,346 --> 00:26:40,724 jak samolubne jest chcieć czegoś dla siebie. 352 00:26:43,393 --> 00:26:46,730 Liczyło się tylko o większe dobro, absolutnie nic więcej. 353 00:26:49,149 --> 00:26:52,402 A potem związki przestały być w porządku. 354 00:26:52,986 --> 00:26:54,404 Zagrażała mu rodzina. 355 00:26:54,487 --> 00:26:56,948 Zagrażały mu związki romantyczne, 356 00:26:57,032 --> 00:27:02,037 bo to miejsca, gdzie ludzie mogą współczuć i spiskować przeciwko niemu. 357 00:27:03,955 --> 00:27:06,958 Dlatego tata zawsze nastawiał ludzi przeciwko sobie. 358 00:27:08,585 --> 00:27:13,298 Jim Jones ciężko pracował, by rozbić jednostkę rodzinną. 359 00:27:13,882 --> 00:27:16,676 Monitorował każdy twój krok. 360 00:27:17,427 --> 00:27:19,804 Jeśli zrobiłeś coś nie tak, 361 00:27:21,473 --> 00:27:23,433 wszystko mogło się nagle zmienić. 362 00:27:24,976 --> 00:27:27,270 Zejdź mi z oczu. 363 00:27:27,354 --> 00:27:29,689 Chciałem zachować trochę człowieczeństwa. 364 00:27:31,900 --> 00:27:32,901 Zamknij się! 365 00:27:32,984 --> 00:27:34,944 - Musisz się wykazać. - Tępa suko. 366 00:27:35,028 --> 00:27:37,781 Rusz tyłek i siadaj, zobaczymy, jak ci idzie. 367 00:27:38,615 --> 00:27:40,700 Cholerni ludzie, nie doceniają dobroci. 368 00:27:41,868 --> 00:27:43,036 Usadź tyłek. 369 00:27:47,832 --> 00:27:52,212 Tata stał się okrutny, a my staliśmy się na to obojętni. 370 00:27:56,007 --> 00:27:57,092 Dochodziło do pobić. 371 00:27:58,301 --> 00:28:00,804 Ludzie byli maltretowani i poniżani. 372 00:28:01,596 --> 00:28:03,556 Wielu było odurzanych. 373 00:28:08,019 --> 00:28:13,024 Zamykali cię w pokoju w baraku 374 00:28:14,317 --> 00:28:17,278 i podawali narkotyki 375 00:28:18,738 --> 00:28:21,199 przez kilka tygodni lub miesięcy. 376 00:28:22,242 --> 00:28:24,369 Mnie przypominało to eksperymenty. 377 00:28:25,370 --> 00:28:28,123 Bo gdy ludzie w końcu stamtąd wychodzili, 378 00:28:30,917 --> 00:28:34,337 byli daleko od normalności. 379 00:28:35,213 --> 00:28:36,881 Budząc się rano, myślałeś: 380 00:28:38,174 --> 00:28:42,303 „Kolejny dzień tego koszmaru”. 381 00:28:44,013 --> 00:28:45,682 Nachodziła cię myśl, 382 00:28:45,765 --> 00:28:49,519 że miło by było umrzeć we śnie. 383 00:28:50,353 --> 00:28:53,440 To czipsy zrobione z banana. Są dużo smaczniejsze. 384 00:28:53,523 --> 00:28:56,067 To jakby połączenie czipsów ziemniaczanych i frytek. 385 00:28:56,151 --> 00:28:57,986 I rzodkiewki… 386 00:28:58,737 --> 00:29:00,655 Nie wiesz, co tracisz. 387 00:29:02,198 --> 00:29:06,619 Jim Jones sprzedawał Jonestown jako cudowne miejsce. 388 00:29:06,703 --> 00:29:08,163 Czułeś się totalnie uwięziony, 389 00:29:09,414 --> 00:29:11,624 bo nie było widać końca. 390 00:29:13,835 --> 00:29:15,378 To cukier, zapieczętowany. 391 00:29:15,920 --> 00:29:18,465 Mamy tego znacznie więcej. 392 00:29:18,965 --> 00:29:19,966 Mąka. 393 00:29:21,509 --> 00:29:26,431 Mąka, ryż, fasola, więcej fasoli. 394 00:29:26,890 --> 00:29:28,433 Mamy różne pojemniki. 395 00:29:28,516 --> 00:29:30,769 Nie damy rady przejrzeć całych zapasów. 396 00:29:30,852 --> 00:29:31,853 Kool-Aid. 397 00:29:40,987 --> 00:29:44,282 18 LISTOPADA 1978 ROKU 398 00:29:44,365 --> 00:29:48,286 Strzelanina ustała kilka godzin temu. 399 00:29:48,369 --> 00:29:51,998 Weszliśmy ponad kilometr w głąb dżungli. 400 00:29:52,081 --> 00:29:55,960 Zrobiło się tak ciemno, że nie mogliśmy się już poruszać, 401 00:29:56,044 --> 00:30:00,006 bo nie było widać nawet dłoni przed twarzą. 402 00:30:00,590 --> 00:30:02,425 Całkowita ciemność. 403 00:30:04,093 --> 00:30:06,429 Zacząłem trochę majaczyć. 404 00:30:06,513 --> 00:30:08,139 Ledwo byłem w stanie chodzić. 405 00:30:09,891 --> 00:30:12,435 Pamiętam tylko, że myślałem sobie: 406 00:30:12,519 --> 00:30:14,312 „Nie wiem, dokąd mamy iść. 407 00:30:14,395 --> 00:30:18,066 Jeśli pójdziemy w złą stronę, skończymy martwi”. 408 00:30:20,026 --> 00:30:21,820 To było przerażające. 409 00:30:21,903 --> 00:30:24,280 Nie wiedzieliśmy, gdzie jest reszta grupy. 410 00:30:27,325 --> 00:30:31,663 LĄDOWISKO PORT KAITUMA 411 00:30:31,746 --> 00:30:34,374 Po zmroku napięcie wzrosło. 412 00:30:35,333 --> 00:30:36,876 To było przerażające. 413 00:30:37,919 --> 00:30:41,297 Niektórzy wbiegli do dżungli i nadal się ukrywali. 414 00:30:43,007 --> 00:30:46,344 Ale około 15 z nas schroniło się w sklepie z rumem. 415 00:30:47,053 --> 00:30:50,849 Dla ciężko rannych nie było leków, nie było niczego. 416 00:30:50,932 --> 00:30:53,226 Ktoś rzucił pomysł, żeby dać im rum, 417 00:30:53,309 --> 00:30:56,604 na znieczulenie, co też zrobiliśmy. 418 00:30:56,688 --> 00:30:57,939 Polałem nim ranę, 419 00:30:58,022 --> 00:31:01,442 myśląc, że może to uśmierzy ból. 420 00:31:01,526 --> 00:31:04,487 Tak pomyślałem. Nie myślałem o niczym innym. 421 00:31:05,071 --> 00:31:09,117 Jeden facet powiedział: „Wypij to. Nie marnuj takiego trunku”. 422 00:31:10,827 --> 00:31:13,705 Dlatego resztę wlałem do gardła. 423 00:31:14,372 --> 00:31:16,583 Odpłynąłem, bo się upiłem. 424 00:31:19,002 --> 00:31:21,379 Staraliśmy się być cicho 425 00:31:21,462 --> 00:31:24,048 i nie przyciągać uwagi. 426 00:31:26,134 --> 00:31:29,137 Niektórzy zdrajcy Świątyni wierzyli, 427 00:31:29,220 --> 00:31:32,140 że w Jonestown wydarzy się coś strasznego. 428 00:31:32,223 --> 00:31:34,017 Mówili o Białej Nocy. 429 00:31:34,100 --> 00:31:38,146 Zapytałem: „Co to za Biała Noc?”. 430 00:31:39,022 --> 00:31:40,523 Ktoś odpowiedział: 431 00:31:41,399 --> 00:31:45,445 „To wtedy piją truciznę”. 432 00:31:46,195 --> 00:31:48,573 Odparłem: „Piją truciznę? 433 00:31:48,656 --> 00:31:50,825 To chcesz powiedzieć?”. „Tak”. 434 00:31:50,909 --> 00:31:54,746 Powiedziano nam o tych, jak to nazywają, próbach Białej Nocy. 435 00:31:56,623 --> 00:31:58,958 Dezerterzy twierdzili, że to sprawdzian tego, 436 00:31:59,042 --> 00:32:04,047 czy naprawdę są oddani Jonesowi i jego naukom. 437 00:32:05,131 --> 00:32:08,593 Jim Jones zmusił ich do zebrania się w pawilonie 438 00:32:08,676 --> 00:32:11,846 i wypicia napoju, 439 00:32:11,930 --> 00:32:14,265 który miał być trucizną. 440 00:32:15,850 --> 00:32:17,769 Dopiero po wypiciu 441 00:32:17,852 --> 00:32:20,730 powiedziano im, że to bujda. 442 00:32:20,813 --> 00:32:22,398 Że to była tylko próba. 443 00:32:23,191 --> 00:32:26,945 Ale ci, którzy nie wypili, zostali ukarani. 444 00:32:30,323 --> 00:32:34,577 Zostali zmuszeni, by pokazać zaangażowanie. 445 00:32:37,372 --> 00:32:40,875 Nazwał to Białą Nocą. Rewolucyjne samobójstwo. 446 00:32:43,753 --> 00:32:44,963 Białe Noce. 447 00:32:45,046 --> 00:32:48,758 Gdy to się stało pierwszy raz, nie wiedzieliśmy, do czego jest zdolny, 448 00:32:48,841 --> 00:32:50,802 baliśmy się, co może zrobić. 449 00:32:50,885 --> 00:32:52,804 Miałem go za zbyt wielkiego tchórza, 450 00:32:52,887 --> 00:32:57,475 by tak naprawdę zabił siebie i innych. 451 00:32:58,184 --> 00:33:01,229 Ale zawsze bałem się, że stanie się coś okropnego. 452 00:33:05,108 --> 00:33:10,071 GODZINA 19.00 JONESTOWN 453 00:33:13,491 --> 00:33:15,535 Panowała śmiertelna cisza. 454 00:33:16,244 --> 00:33:18,913 Całe życie opuściło Jonestown, tak to dla mnie wyglądało. 455 00:33:21,332 --> 00:33:24,877 Byłem tam z żoną Glorią i synem Malcolmem. 456 00:33:26,921 --> 00:33:31,592 Pawilon w tym momencie był otoczony przez strażników. 457 00:33:33,052 --> 00:33:37,932 Widziałem gorącą kłótnię, w której brał udział Jones. 458 00:33:38,016 --> 00:33:39,976 Jeden z nich mówił: „Musi być jakiś sposób. 459 00:33:40,059 --> 00:33:43,146 To niedorzeczne. Musi być sposób”. 460 00:33:44,647 --> 00:33:46,482 Mimo że to słyszałem, 461 00:33:46,566 --> 00:33:48,860 część mnie nadal nie chciała tego zaakceptować. 462 00:33:49,736 --> 00:33:53,281 Myślałem: „Nie może mówić o tym, o czym mówi”. 463 00:33:53,364 --> 00:33:57,118 Czułem się jak schizofrenik. 464 00:33:57,201 --> 00:33:59,787 „Boże, on wszystkich zabije”. 465 00:33:59,871 --> 00:34:01,205 A z drugiej strony: 466 00:34:01,289 --> 00:34:03,708 „To się nie stanie. Tak się po prostu nie robi. 467 00:34:04,208 --> 00:34:06,711 Musi być jakiś sposób. Nie zabija się ot tak ludzi”. 468 00:34:10,089 --> 00:34:11,591 Tak bardzo was kochałem. 469 00:34:13,509 --> 00:34:18,181 Bardzo się starałem, żeby zapewnić wam dobre życie. 470 00:34:19,223 --> 00:34:21,559 Lecz mimo tych prób 471 00:34:23,061 --> 00:34:26,856 garstka naszych ludzi, ich kłamstwa, 472 00:34:28,024 --> 00:34:29,984 zniweczyła nasze życie. 473 00:34:31,235 --> 00:34:34,322 Nie da się odciąć od tego, co się dziś stało. 474 00:34:35,073 --> 00:34:38,785 Jeśli nie możemy żyć w pokoju, to umrzemy w spokoju. 475 00:34:39,702 --> 00:34:43,956 Nie popełniamy samobójstwa. To akt rewolucji. 476 00:34:44,707 --> 00:34:47,335 Nie możemy tam wrócić. Nie zostawią nas w spokoju. 477 00:34:48,252 --> 00:34:52,048 Wrócą, by kłamać, co oznacza więcej kongresmenów. 478 00:34:52,131 --> 00:34:55,051 I nie ma mowy, żebyśmy przetrwali. 479 00:34:59,764 --> 00:35:00,932 Byłem przerażony. 480 00:35:01,557 --> 00:35:02,558 Byłem w szoku. 481 00:35:04,102 --> 00:35:08,731 Chciałem tylko chwilę odetchnąć. Musiałem to sobie poukładać. 482 00:35:08,815 --> 00:35:11,400 Nagle stałem się spokojny. To było bardzo intelektualne. 483 00:35:11,484 --> 00:35:13,820 „Jak to będzie umrzeć?” 484 00:35:13,903 --> 00:35:15,696 „Ile będę potrzebował?” 485 00:35:16,197 --> 00:35:19,492 Miałem w głowie tysiące myśli. Coś w stylu: „Nie żyję. 486 00:35:20,201 --> 00:35:22,078 Tutaj umrę. 487 00:35:22,620 --> 00:35:24,122 Będę walczył o życie. 488 00:35:24,205 --> 00:35:25,998 Ale tutaj umrę”. 489 00:35:30,670 --> 00:35:33,756 Jedna z kochanek Jonesa klepnęła mnie w ramię i powiedziała: 490 00:35:33,840 --> 00:35:36,551 „Chodź, mam dla ciebie zadanie”. 491 00:35:37,343 --> 00:35:40,805 Powiedziała: „Jim Jones potrzebuje pomocy przy misji”. 492 00:35:41,597 --> 00:35:44,475 Żyłem dla wszystkich i umrę za wszystkich. 493 00:35:44,892 --> 00:35:47,353 Ostatnim prztyczkiem Jima Jonesa w stronę USA 494 00:35:47,436 --> 00:35:50,898 było przekazanie pieniędzy kultu Związkowi Radzieckiemu 495 00:35:50,982 --> 00:35:55,778 Wysłał Tima Cartera do ich ambasady z trzema walizkami pełnymi gotówki 496 00:35:59,407 --> 00:36:02,493 Powiedział: „Ma dostarczyć walizki z pieniędzmi 497 00:36:02,577 --> 00:36:04,829 do sowieckiej ambasady w Georgetown. 498 00:36:04,912 --> 00:36:06,455 Byłbyś skłonny pomóc?”. 499 00:36:06,539 --> 00:36:11,460 Próbowałem zyskać na czasie, bo wciąż nie mogłem, tego przetworzyć. 500 00:36:11,961 --> 00:36:14,005 Gdy nas o to prosił, 501 00:36:14,088 --> 00:36:18,467 jakaś kobieta w pawilonie mówiła, 502 00:36:18,551 --> 00:36:21,012 i tu parafrazuję: „Nie chcę umierać. 503 00:36:21,095 --> 00:36:22,430 Nie ma innego sposobu?”. 504 00:36:24,682 --> 00:36:26,184 Nie to, że boję się śmierci. 505 00:36:26,267 --> 00:36:28,352 Nie wydaje mi się. 506 00:36:28,436 --> 00:36:29,645 Ale… 507 00:36:30,813 --> 00:36:34,025 Patrzę na nasze dzieci i myślę, że zasługują na to, by żyć. 508 00:36:34,108 --> 00:36:35,109 Już za późno. 509 00:36:35,651 --> 00:36:39,113 Gdybyś wiedziała, co cię czeka, cieszyłabyś się, że dziś tu jesteś. 510 00:36:45,203 --> 00:36:50,208 Wróciłem do pawilonu i zobaczyłem Glorię i Malcolma. 511 00:36:50,750 --> 00:36:53,878 Nie sprawdzałem, ale to był jeszcze wczesny etap. 512 00:36:55,129 --> 00:36:58,424 Było może 20 ciał. Nie liczyłem. 513 00:36:58,507 --> 00:37:01,469 Byłem zszokowany tym, co widzę. 514 00:37:07,516 --> 00:37:12,396 Gloria miała Malcolma w ramionach i agonalny wyraz twarzy. 515 00:37:12,480 --> 00:37:16,859 Mówię tu o prawdziwej agonii, nie mogła zatrzymać łez. 516 00:37:20,863 --> 00:37:23,366 Gloria umierała. Objąłem ją 517 00:37:23,449 --> 00:37:26,244 i powtarzałem: „Tak bardzo cię kocham”. 518 00:37:26,327 --> 00:37:27,620 Jakbym liczył, 519 00:37:28,454 --> 00:37:32,375 że mówiąc to, coś zmienię. 520 00:37:33,501 --> 00:37:34,835 Że ona to poczuje. 521 00:37:36,837 --> 00:37:38,881 Umarła w moich ramionach. 522 00:37:42,176 --> 00:37:47,181 Żonę i dziecko Tima Cartera otruto 523 00:37:55,898 --> 00:37:59,193 Ból był zbyt silny. Wokół była tylko ciemność. 524 00:38:01,362 --> 00:38:05,741 Nie byłem w stanie myśleć. 525 00:38:05,825 --> 00:38:07,201 W głowie słyszałem tylko: 526 00:38:07,285 --> 00:38:09,495 „Nie możesz umrzeć. 527 00:38:09,578 --> 00:38:11,747 Musisz żyć”. 528 00:38:12,623 --> 00:38:13,958 Wyszedłem z pawilonu. 529 00:38:16,085 --> 00:38:18,963 I nadal czuję się winny. 530 00:38:20,423 --> 00:38:24,802 Ale byłem całkowicie załamany. 531 00:38:27,305 --> 00:38:29,724 Mamo, proszę! 532 00:38:30,599 --> 00:38:34,812 Mamo, proszę. Proszę, nie rób tego. 533 00:38:34,895 --> 00:38:35,896 Nie rób tego. 534 00:38:35,980 --> 00:38:38,190 Poświęć życie z dzieckiem, ale nie rób tego. 535 00:38:39,400 --> 00:38:40,568 Nie bój się śmierci. 536 00:38:40,651 --> 00:38:44,280 Jeśli ci ludzie tu wylądują, będą torturować nasze dzieci. 537 00:38:44,363 --> 00:38:46,324 Naszych ludzi i naszych seniorów. 538 00:38:46,407 --> 00:38:47,575 Nie możemy na to pozwolić. 539 00:38:49,118 --> 00:38:50,202 Śmierć nic nie znaczy. 540 00:38:50,286 --> 00:38:52,455 To przesiadka na inny samolot. 541 00:38:52,538 --> 00:38:53,956 Nie bądźcie tacy. 542 00:38:54,040 --> 00:38:55,958 Nie histeryzujcie. 543 00:38:56,042 --> 00:38:57,293 Umrzyjcie z godnością. 544 00:39:04,550 --> 00:39:09,138 Jestem ostatnią żyjącą osobą, która była w Jonestown, 545 00:39:09,221 --> 00:39:13,392 gdy ludzie zaczęli ginąć. 546 00:39:29,492 --> 00:39:34,497 19 LISTOPADA 1978 ROKU 547 00:39:36,499 --> 00:39:40,127 LĄDOWISKO PORT KAITUMA 548 00:39:40,211 --> 00:39:42,671 Czekaliśmy całą noc na lądowisku. 549 00:39:43,255 --> 00:39:46,592 Ból był tak potworny, że nie mogłam już tego znieść. 550 00:39:46,675 --> 00:39:48,844 Miałam ranę postrzałową ramienia 551 00:39:48,928 --> 00:39:52,723 i przedramienia. 552 00:39:54,892 --> 00:39:57,395 Moja prawa noga była rozwalona, 553 00:39:57,478 --> 00:40:00,189 w zasadzie od kolana do biodra. 554 00:40:00,773 --> 00:40:02,608 Byłam zrezygnowana, myślałam, 555 00:40:04,318 --> 00:40:06,445 że co ma być, to będzie. 556 00:40:07,029 --> 00:40:09,198 Wiem, że Steve Sung wołał… 557 00:40:11,409 --> 00:40:13,119 Wołał swoją żonę. 558 00:40:13,202 --> 00:40:16,872 Miałem koszmary, budziłem się w środku nocy 559 00:40:16,956 --> 00:40:19,708 i próbowałem rozmawiać z Jackie Speier, 560 00:40:19,792 --> 00:40:22,211 z każdym, kto chciał mnie słuchać, 561 00:40:22,294 --> 00:40:23,754 bo nie mogłem spać. 562 00:40:23,838 --> 00:40:26,549 Budziłem się ze strachu, z bólu. 563 00:40:26,632 --> 00:40:30,177 Pytałem, jak się stąd wydostać. 564 00:40:30,261 --> 00:40:34,014 Przechodziłem przez różne etapy, przez które przechodzą ludzie. 565 00:40:34,098 --> 00:40:39,103 Żal i strach, a w końcu akceptację tego, 566 00:40:39,186 --> 00:40:40,563 że przyjdzie mi umrzeć 567 00:40:41,355 --> 00:40:44,942 w dżungli w Gujanie. 568 00:40:45,860 --> 00:40:50,072 Myślałem sobie: „Co ja tu robię? Dlaczego?”. 569 00:40:51,824 --> 00:40:56,829 GODZINA 06.00 570 00:41:07,631 --> 00:41:11,635 Armia gujańska przybyła zabezpieczyć lądowisko. 571 00:41:12,136 --> 00:41:14,805 Ulga była niewiarygodna. 572 00:41:20,895 --> 00:41:23,898 Nareszcie, wyjdziemy stąd żywi. 573 00:41:26,192 --> 00:41:27,568 Przetrwamy to. 574 00:41:28,110 --> 00:41:29,695 Wszyscy odetchnęli z ulgą. 575 00:41:29,778 --> 00:41:34,533 Adrenalina, ekscytacja, 576 00:41:34,617 --> 00:41:36,076 to było niesamowite. 577 00:41:39,455 --> 00:41:42,416 Ewakuowano nas helikopterem do Georgetown. 578 00:41:53,594 --> 00:41:57,681 MIĘDZYNARODOWE LOTNISKO W GEORGETOWN 579 00:41:58,349 --> 00:41:59,350 SIŁY POWIETRZNE USA 580 00:41:59,433 --> 00:42:04,188 W Georgetown czekał na nas amerykański samolot. 581 00:42:04,688 --> 00:42:08,150 Biały, błyszczący samolot 582 00:42:08,651 --> 00:42:11,654 ze słowami „Stany Zjednoczone Ameryki”. 583 00:42:11,737 --> 00:42:16,408 Nawet dzisiaj to wywołuje u mnie dreszcze na plecach. 584 00:42:19,828 --> 00:42:21,288 Wracałem do domu. 585 00:42:21,372 --> 00:42:25,960 Poczułem wielką i spontaniczną ulgę. 586 00:42:26,043 --> 00:42:28,420 Była ogromna. Byłem zaskoczony. 587 00:42:29,505 --> 00:42:30,881 Uśmiechnięty i szczęśliwy. 588 00:42:33,634 --> 00:42:34,677 Wsiadłem do samolotu. 589 00:42:39,974 --> 00:42:41,892 Wiele myśli krążyło mi po głowie. 590 00:42:43,310 --> 00:42:45,437 Dlaczego nas to spotkało? 591 00:42:45,521 --> 00:42:48,774 Nie wiedziałem, czy ktoś wie, co się stało. 592 00:42:52,861 --> 00:42:57,074 Pomyślałem: „Chyba z tego wyjdę”. 593 00:43:02,997 --> 00:43:05,916 Bardzo ciekawiło mnie, co wydarzyło się w Jonestown. 594 00:43:07,001 --> 00:43:08,627 To jeszcze nie koniec. 595 00:43:09,295 --> 00:43:11,213 Byłem dopiero w połowie. 596 00:43:11,297 --> 00:43:14,091 Moją pracą było pisanie, dlatego pisałem. 597 00:43:19,263 --> 00:43:21,515 Ranni lecą dziś do Waszyngtonu 598 00:43:21,599 --> 00:43:24,268 na pokładzie wojskowego samolotu. 599 00:43:26,103 --> 00:43:28,272 Nie sądzę, by ktokolwiek mógł to pojąć, 600 00:43:28,355 --> 00:43:30,441 to była szokująca historia. 601 00:43:30,524 --> 00:43:34,737 Dotąd nic takiego nie miało miejsca. 602 00:43:49,710 --> 00:43:53,213 Kongresmena i 20 członków jego wyprawy do Gujany w Ameryce Południowej 603 00:43:53,339 --> 00:43:57,259 zaatakowano, ostrzelano i zabito. 604 00:43:57,551 --> 00:44:01,513 Jednostki wojskowe Gujany wysłano, by przywrócić porządek i zbadać sprawę. 605 00:44:09,021 --> 00:44:11,023 Napisy: Marcin Kędzierski 43856

Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.