Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:00:06,047 --> 00:00:08,299
Niniejszy program
zawiera drastyczne treści,
2
00:00:08,383 --> 00:00:10,593
w tym sceny morderstw
i wymuszonej kontroli.
3
00:00:10,677 --> 00:00:12,053
Oglądać z rozwagą.
4
00:00:19,102 --> 00:00:24,107
Przywódca sekty, Jim Jones, wierzył,
że może stworzyć własne społeczeństwo
5
00:00:33,283 --> 00:00:37,120
To nasza młodzież. Tacy szczęśliwi.
Spójrzcie na Tommy'ego.
6
00:00:37,203 --> 00:00:39,330
- Chcesz wrócić do Stanów?
- Nie.
7
00:00:39,414 --> 00:00:41,332
Nie namówię cię na powrót?
8
00:00:41,416 --> 00:00:42,417
Nie.
9
00:00:42,959 --> 00:00:46,588
Mówi, że nie wróci.
Takie jest tu ogólne podejście.
10
00:00:46,671 --> 00:00:47,922
Też nie chcę wracać.
11
00:00:48,006 --> 00:00:49,716
- Brak chętnych.
- Jestem tu szczęśliwy.
12
00:00:49,799 --> 00:00:53,094
Wszyscy są tu szczęśliwi.
To oczywisty fakt.
13
00:01:00,393 --> 00:01:03,855
Sprowadza zwolenników
do Gujany w Ameryce Południowej
14
00:01:03,938 --> 00:01:07,150
Są odcięci od świata zewnętrznego
15
00:01:08,651 --> 00:01:12,405
Brałem w tym udział,
odkąd miałem jakieś pięć lat.
16
00:01:12,489 --> 00:01:15,200
Nienawidziłem tego i ciągle byłem zły.
17
00:01:15,283 --> 00:01:17,827
W zasadzie nie miałam dzieciństwa.
18
00:01:19,662 --> 00:01:21,247
Chciałem jedynie
19
00:01:22,582 --> 00:01:24,459
uciec z tego miejsca
20
00:01:25,168 --> 00:01:29,214
i wrócić do Stanów, do domu.
21
00:01:29,923 --> 00:01:32,509
Tylko tego naprawdę chciałem.
Tylko o tym myślałem.
22
00:01:38,306 --> 00:01:41,518
Gdy amerykański kongresmen
udaje się tam, by zbadać sprawę,
23
00:01:41,601 --> 00:01:44,854
staje się jasne,
że wiele osób chciałoby odejść
24
00:01:50,902 --> 00:01:55,865
Pamiętam, że gdy mieliśmy odejść,
poczułem ogromną ulgę.
25
00:02:00,328 --> 00:02:03,164
A potem Jones zechciał
porozmawiać z moją mamą.
26
00:02:03,248 --> 00:02:04,707
Był głęboko zraniony,
27
00:02:05,291 --> 00:02:07,252
bo nasza rodzina należała do tego kościoła
28
00:02:07,335 --> 00:02:09,337
od wielu, wielu lat.
29
00:02:09,420 --> 00:02:10,713
Rozumiem.
30
00:02:10,797 --> 00:02:13,174
Rozumiem miłość twojej rodziny.
31
00:02:13,258 --> 00:02:15,927
Nie uważam wcale,
że twoja praca nie jest cudowna.
32
00:02:16,010 --> 00:02:17,846
Bo jest.
33
00:02:17,929 --> 00:02:21,558
Pamiętajcie, że u nas
zawsze będzie dla was miejsce.
34
00:02:24,102 --> 00:02:25,395
Zawsze.
35
00:02:33,862 --> 00:02:38,783
Następnie członek sekty
zaatakował kongresmena nożem
36
00:02:43,496 --> 00:02:44,789
To było dość szokujące.
37
00:02:47,625 --> 00:02:50,128
Rzadko ktoś próbuje zabić kongresmena.
38
00:02:53,631 --> 00:02:55,258
Wszyscy byli zmieszani.
39
00:02:56,634 --> 00:02:58,678
Czy to znaczyło, że rozpęta się piekło
40
00:02:58,761 --> 00:03:00,054
i nas zaatakują?
41
00:03:07,604 --> 00:03:08,730
„Co to oznacza?”
42
00:03:10,523 --> 00:03:11,649
Jedyna myśl.
43
00:03:12,442 --> 00:03:13,693
„Co to oznacza?”
44
00:04:36,401 --> 00:04:40,196
18 LISTOPADA 1978 ROKU
45
00:04:41,155 --> 00:04:44,534
GODZINA 16.30
LĄDOWISKO PORT KAITUMA
46
00:04:48,663 --> 00:04:52,000
Około 30 osób
próbowało się stamtąd wydostać.
47
00:04:53,543 --> 00:04:58,548
Kongresmen, ekipa telewizyjna,
dziennikarze i nasze rodziny.
48
00:05:00,216 --> 00:05:02,343
Musieliśmy wsiąść do tych samolotów.
49
00:05:04,846 --> 00:05:07,557
Stoisz na lądowisku,
kilka kilometrów od Jonestown.
50
00:05:07,640 --> 00:05:09,267
BYŁY CZŁONEK ŚWIĄTYNI LUDU
51
00:05:09,350 --> 00:05:10,476
Wszystko może się zdarzyć.
52
00:05:13,855 --> 00:05:17,483
Kongresmen Ryan miał zakrwawioną koszulę.
53
00:05:17,567 --> 00:05:19,360
POMOC PRAWNA KONGRESMENA RYANA
54
00:05:19,444 --> 00:05:20,653
Pomyślałam: „Boże,
55
00:05:20,737 --> 00:05:24,741
wydostaliśmy się w ostatniej chwili”.
56
00:05:30,580 --> 00:05:32,040
Dotarliśmy na lądowisko.
57
00:05:33,041 --> 00:05:34,250
DŹWIĘKOWIEC NBC
58
00:05:34,334 --> 00:05:36,919
Wtedy wszyscy już
chcieliśmy stamtąd zniknąć.
59
00:05:39,422 --> 00:05:42,967
To była pierwsza okazja
na rozmowę z kongresmenem Ryanem,
60
00:05:43,051 --> 00:05:45,011
odkąd ktoś próbował go zadźgać.
61
00:05:46,429 --> 00:05:50,266
Reporter NBC, Don Harris,
chciał przeprowadzić z nim wywiad.
62
00:05:53,186 --> 00:05:54,187
Co się stało?
63
00:05:54,729 --> 00:05:56,230
Stałem sobie
64
00:05:57,065 --> 00:06:00,360
i rozmawiałem z prawnikami Świątyni.
65
00:06:01,736 --> 00:06:05,198
Nagle na mojej szyi znalazł się nóż
66
00:06:05,907 --> 00:06:08,284
i byłem w niebezpieczeństwie.
67
00:06:09,035 --> 00:06:13,206
Odepchnąłem rękę i upadłem na niego.
68
00:06:13,289 --> 00:06:17,335
Inni chwycili go i ode mnie odciągnęli.
69
00:06:17,418 --> 00:06:18,836
I tak to właśnie wygląda.
70
00:06:18,920 --> 00:06:21,089
Mówił coś, gdy się pojawił?
71
00:06:21,172 --> 00:06:25,176
Mówił coś o kradzieży,
duszeniu i zabijaniu…
72
00:06:25,259 --> 00:06:26,844
Albo o nożu, nie wiem.
73
00:06:26,928 --> 00:06:29,680
Ale powiedział, że chce mnie zabić.
74
00:06:32,433 --> 00:06:34,394
Był twardy, w pozytywnym sensie.
75
00:06:34,477 --> 00:06:36,104
DZIENNIKARZ, WASHINGTON POST
76
00:06:36,187 --> 00:06:37,730
Nie był beksą.
77
00:06:37,814 --> 00:06:40,858
Powiedział: „Wynośmy się stąd”.
78
00:06:44,904 --> 00:06:49,659
Pamiętam, że cieszyłem się,
że uciekam z tego miejsca.
79
00:06:51,244 --> 00:06:53,121
BYŁY CZŁONEK ŚWIĄTYNI LUDZI
80
00:06:53,204 --> 00:06:55,289
Pamiętam te mieszane uczucia.
81
00:06:56,374 --> 00:07:00,503
Ulga i strach
82
00:07:01,504 --> 00:07:02,630
w tym samym czasie.
83
00:07:03,798 --> 00:07:05,258
Ulga, że się odchodzi.
84
00:07:06,551 --> 00:07:08,678
Ale i strach przed tym,
85
00:07:09,637 --> 00:07:12,682
co wciąż może się wydarzyć.
86
00:07:14,600 --> 00:07:18,896
Pomyślałem sobie:
„Co teraz zrobi Jim Jones?”.
87
00:07:26,279 --> 00:07:31,284
GODZINA 16.45
JONESTOWN
88
00:07:33,494 --> 00:07:36,414
Ludzie w Jonestown
zapewne się zastanawiali,
89
00:07:36,497 --> 00:07:38,583
czy tata pozwoli im odejść.
90
00:07:40,168 --> 00:07:41,794
Nie było mnie tam wtedy,
91
00:07:42,545 --> 00:07:45,131
ale wiem, że wyznawcy
byli całym jego życiem.
92
00:07:45,214 --> 00:07:47,008
SYN JIMA JONESA
93
00:07:47,091 --> 00:07:48,426
Ludzie mówią o tym,
94
00:07:48,509 --> 00:07:49,802
że był dobrym człowiekiem,
95
00:07:49,886 --> 00:07:52,972
który zachłysnął się władzą,
narkotykami i innymi rzeczami,
96
00:07:53,055 --> 00:07:55,099
a później zachorował.
97
00:07:55,183 --> 00:07:57,977
Miałem inne spojrzenie na ojca.
98
00:07:58,060 --> 00:07:59,896
Zajrzałem za kurtynę.
99
00:08:02,648 --> 00:08:05,526
Ojciec latami dobrze ukrywał
wiele swoich szaleństw.
100
00:08:06,861 --> 00:08:08,738
Ale był totalnie szurnięty.
101
00:08:15,661 --> 00:08:20,666
Nieustannie próbował się dowartościowywać.
102
00:08:21,125 --> 00:08:24,629
Myślę, że to było dla niego torturą.
Działał pod wpływem impulsów,
103
00:08:24,712 --> 00:08:29,717
bo był uzależniony,
nie tylko od różnych substancji,
104
00:08:29,800 --> 00:08:31,802
którymi się wspomagał.
105
00:08:33,846 --> 00:08:38,392
Nie miał granic w kwestii tego,
co mógł, czego nie mógł i co powinien.
106
00:08:42,313 --> 00:08:45,316
Gdy tata przybył do Jonestown,
107
00:08:45,399 --> 00:08:47,735
najpierw zabierał ludziom paszporty.
108
00:08:48,861 --> 00:08:52,406
Chcąc wrócić do Stanów,
trzeba było zapytać go o zgodę.
109
00:08:55,910 --> 00:08:57,787
Chcesz zniknąć przed świętami?
110
00:09:03,709 --> 00:09:07,255
Chciałbym pojechać do domu,
żeby zobaczyć się z bliskimi.
111
00:09:07,338 --> 00:09:09,423
To bluźnierstwo!
112
00:09:09,507 --> 00:09:10,883
Bluźnierstwo!
113
00:09:11,175 --> 00:09:15,846
To bluźnierstwo mówić o powrocie,
gdy nikt nie dał ci zgody.
114
00:09:16,556 --> 00:09:17,807
Chcesz wrócić do domu?
115
00:09:19,892 --> 00:09:20,893
Nie.
116
00:09:21,102 --> 00:09:24,772
No to siadaj, zamknij się
i nie pokazuj mi się więcej.
117
00:09:29,277 --> 00:09:34,115
LĄDOWISKO PART KAITUMA
118
00:09:36,325 --> 00:09:41,330
Na lądowisku był już jeden samolot.
119
00:09:42,790 --> 00:09:45,835
Zauważyłem, że w jednym samolocie
było za mało miejsc,
120
00:09:45,918 --> 00:09:47,920
więc musieli ściągnąć kolejny.
121
00:09:49,964 --> 00:09:52,008
Cały czas siedzisz w nerwach,
122
00:09:52,091 --> 00:09:55,386
czekając na podstawienie samolotu.
123
00:10:03,269 --> 00:10:05,771
Było widać, że wszyscy czują to samo.
124
00:10:09,734 --> 00:10:11,944
I w końcu usłyszeliśmy
nadlatujący samolot.
125
00:10:24,790 --> 00:10:28,169
Poczułam ogromną ulgę,
126
00:10:28,252 --> 00:10:31,380
że w końcu się stąd wydostaniemy.
127
00:10:31,464 --> 00:10:36,385
GODZINA 17.00
128
00:10:38,012 --> 00:10:41,223
Wielu uciekinierów było niespokojnych.
129
00:10:42,391 --> 00:10:43,934
Bali się.
130
00:10:44,560 --> 00:10:47,271
Chcieli uciec i to szybko.
131
00:10:49,565 --> 00:10:51,525
POMOC PRAWNA KONGRESMENA RYANA
132
00:10:51,609 --> 00:10:53,986
Coraz bardziej obawiali się,
133
00:10:54,070 --> 00:10:57,990
że Jim Jones szykuje zemstę w Jonestown.
134
00:11:05,498 --> 00:11:08,459
Bonnie Simon, proszę przyjść
do pokoju radiowego.
135
00:11:08,542 --> 00:11:09,543
Bonnie Simon.
136
00:11:19,053 --> 00:11:21,013
Jones był wściekły.
137
00:11:21,097 --> 00:11:23,015
BYŁY CZŁONEK ŚWIĄTYNI LUDU
138
00:11:23,099 --> 00:11:26,227
I to mnie wystraszyło.
139
00:11:26,310 --> 00:11:28,729
Intuicja mi coś podpowiadała.
140
00:11:28,813 --> 00:11:31,065
Bonnie Simon, proszę przyjść
do pokoju radiowego.
141
00:11:31,148 --> 00:11:34,860
BYŁY CZŁONEK ŚWIĄTYNI LUDU
142
00:11:40,282 --> 00:11:42,993
Po tym, jak kongresmen
pojechał na lotnisko,
143
00:11:43,077 --> 00:11:47,039
atmosfera w Jonestown
była ponura i smutna.
144
00:11:48,499 --> 00:11:52,962
Byłem w całkowitym szoku.
145
00:11:53,045 --> 00:11:56,590
To był zupełnie inny poziom.
146
00:11:56,674 --> 00:12:01,595
Od próby ucieczki doszliśmy
147
00:12:01,679 --> 00:12:04,765
do próby zamordowania kongresmena.
148
00:12:04,849 --> 00:12:06,016
To było straszne.
149
00:12:08,644 --> 00:12:10,146
Ale Jones mówił:
150
00:12:11,480 --> 00:12:14,608
„W Jonestown nigdy nie było
tak spokojnie”.
151
00:12:14,692 --> 00:12:17,820
Aż przeszły mnie ciarki.
152
00:12:17,903 --> 00:12:19,196
Chciałem mu wykrzyczeć:
153
00:12:19,280 --> 00:12:22,908
„Spokojnie? Ja tu cierpię.
Ludzie tu cierpią.
154
00:12:22,992 --> 00:12:26,787
A ty mówisz, że w Jonestown
nigdy nie było tak spokojnie?”.
155
00:12:26,871 --> 00:12:28,456
To był obłęd.
156
00:12:29,248 --> 00:12:32,376
Sposób, w jaki to powiedział,
wyraz jego twarzy, były przerażające.
157
00:12:32,460 --> 00:12:35,463
A potem dodał:
„Myślę, że ktoś może coś zrobić”.
158
00:12:39,508 --> 00:12:44,513
Jim Jones wysłał zbirów na lądowisko
159
00:12:49,018 --> 00:12:53,272
GODZINA 17.20
160
00:12:54,774 --> 00:12:59,069
LĄDOWISKO PORT KAITUMA
161
00:13:04,658 --> 00:13:09,038
Przyspieszyliśmy wejście na pokład
162
00:13:09,121 --> 00:13:10,247
dużego samolotu.
163
00:13:14,460 --> 00:13:18,088
Moja rodzina trafiła
do większego samolotu.
164
00:13:20,716 --> 00:13:23,803
Na zewnątrz wciąż był Ryan,
165
00:13:24,512 --> 00:13:28,057
ekipa fotograficzna, reporter,
doradczyni, panna Jackie Speier.
166
00:13:35,898 --> 00:13:38,442
Tymczasem członkowie Świątyni Ludu,
167
00:13:38,526 --> 00:13:41,821
którzy podjechali ciężarówką i ciągnikiem,
168
00:13:41,904 --> 00:13:44,114
stali się powodem do niepokoju.
169
00:13:44,949 --> 00:13:46,450
Zwłaszcza wśród byłych członków.
170
00:13:47,576 --> 00:13:51,539
Powiedzieli: „Chyba mamy kłopoty.
Uważajcie na siebie”.
171
00:13:55,876 --> 00:13:57,211
Ciągnik i przyczepa.
172
00:13:57,336 --> 00:13:58,462
ZBIRY Z BRONIĄ
173
00:13:58,546 --> 00:14:01,715
Jechali ku nam przez lądowisko.
174
00:14:05,344 --> 00:14:07,721
ZBIRY Z BRONIĄ
175
00:14:07,805 --> 00:14:11,600
Nie widziałam, jak podjeżdżają,
bo stałam do nich tyłem
176
00:14:11,684 --> 00:14:15,479
i byłam zajęta
pakowaniem ludzi do samolotów.
177
00:14:15,563 --> 00:14:18,566
Ludzie mówili: „Wejdźmy na pokład.
Wynośmy się stąd”.
178
00:14:21,110 --> 00:14:24,822
Nie mieliśmy pojęcia,
co się zaraz wydarzy.
179
00:14:25,406 --> 00:14:28,951
Gdy przyczepa do nas podjechała,
180
00:14:29,577 --> 00:14:31,829
nagle zobaczyłem strzelców.
181
00:14:49,722 --> 00:14:54,727
Kamerzysta NBC, Bob Brown,
został postrzelony i zabity
182
00:14:59,607 --> 00:15:01,984
Widziałem, jak ginie
mój partner, Bob Brown.
183
00:15:02,735 --> 00:15:04,403
Byłem przerażony.
184
00:15:04,945 --> 00:15:08,782
Widziałem, jak wysiadają z ciężarówki.
Mieli ze sobą karabiny.
185
00:15:08,866 --> 00:15:11,660
Wiedziałem, że zaraz mnie dopadną.
186
00:15:11,744 --> 00:15:13,203
Byłem pewny, że już po mnie.
187
00:15:13,287 --> 00:15:16,457
Nie było gdzie się schować.
Nie mieliśmy osłony.
188
00:15:17,333 --> 00:15:19,752
Wiedzieliśmy, że zginiemy.
189
00:15:19,835 --> 00:15:21,754
Strzelali wszędzie wokół.
190
00:15:21,837 --> 00:15:25,841
Dotąd nie słyszałem nawet
dźwięku wystrzału.
191
00:15:25,925 --> 00:15:27,801
To było…
192
00:15:27,885 --> 00:15:29,345
Ludzie zaczęli krzyczeć.
193
00:15:29,428 --> 00:15:34,266
Rozbiegli się, niektórzy krzyczeli.
194
00:15:34,350 --> 00:15:38,062
Gdy padły strzały,
z początku nie wiedziałam, co to było.
195
00:15:38,145 --> 00:15:41,065
Potem zobaczyłam,
że kongresmen Ryan został trafiony.
196
00:15:41,523 --> 00:15:42,816
Pomyślałam: „O Boże”.
197
00:15:45,361 --> 00:15:46,612
Byłam przerażona.
198
00:15:49,782 --> 00:15:54,036
Pobiegłam na bok samolotu
199
00:15:54,119 --> 00:15:56,705
i próbowałam ukryć się za kołem.
200
00:15:56,789 --> 00:16:00,042
Od razu położyłem twarz płasko na ziemi.
201
00:16:00,125 --> 00:16:03,879
Zakryłem głowę rękami,
próbowałem się ukryć.
202
00:16:03,963 --> 00:16:08,509
Czekałem, aż skończy się strzelanina.
203
00:16:14,515 --> 00:16:15,557
A potem…
204
00:16:18,644 --> 00:16:19,687
A potem mnie postrzelono.
205
00:16:23,023 --> 00:16:26,944
I zdałam sobie sprawę,
206
00:16:29,071 --> 00:16:30,406
że to koniec.
207
00:16:31,156 --> 00:16:33,325
Że zaraz umrę.
208
00:16:33,909 --> 00:16:35,536
Odmówiłam modlitwę,
209
00:16:37,454 --> 00:16:40,124
bo wychowano mnie na dobrą katoliczkę.
210
00:16:42,793 --> 00:16:45,004
I czekałam, aż zgaśnie światło.
211
00:16:52,386 --> 00:16:55,514
Gdy zaczęła się strzelanina,
byliśmy już w samolocie.
212
00:16:56,056 --> 00:16:58,892
Zaczęli strzelać do ludzi na zewnątrz.
213
00:16:58,976 --> 00:17:00,644
To prawda, co mówią.
214
00:17:00,728 --> 00:17:04,231
Że wszystko dzieje się
jakby w zwolnionym tempie.
215
00:17:06,025 --> 00:17:08,027
Choć dzieje się szybko.
216
00:17:08,110 --> 00:17:10,821
Zaczęli strzelać
w nasz samolot przez drzwi.
217
00:17:10,904 --> 00:17:14,074
Kobieta siedząca przede mną
dosłownie straciła głowę.
218
00:17:14,658 --> 00:17:17,077
Jej mózg spadł mi na stopy.
219
00:17:18,037 --> 00:17:21,457
Poczułem, że to dzieje się naprawdę.
220
00:17:22,041 --> 00:17:23,917
Ojciec powiedział mi wcześniej:
221
00:17:24,626 --> 00:17:29,631
„Jeśli coś się stanie,
weź siostry i uciekajcie do dżungli”.
222
00:17:29,715 --> 00:17:30,716
Tak zrobiłem.
223
00:17:31,925 --> 00:17:35,012
Próbowałem ukryć się za kołem.
224
00:17:35,095 --> 00:17:36,722
Gdy uderzyłem o ziemię,
225
00:17:38,057 --> 00:17:41,351
oberwałem w lewe ramię i nadgarstek.
226
00:17:42,227 --> 00:17:44,730
Zerwałem się i pobiegłem do dżungli.
227
00:17:44,813 --> 00:17:49,526
Wskoczyłem w jakieś zarośla,
gdzie przez chwilę byłem bezpieczny.
228
00:17:49,610 --> 00:17:53,322
Mogłem zacisnąć rany paskiem.
229
00:17:53,405 --> 00:17:55,365
Umysł pracował na pełnych obrotach.
230
00:17:56,033 --> 00:17:59,119
Weszliśmy głęboko w dżunglę,
myśląc, że nas śledzą.
231
00:17:59,661 --> 00:18:02,706
Nikt nie wiedział, że mnie postrzelono.
232
00:18:03,665 --> 00:18:04,666
Pomyślałem:
233
00:18:05,292 --> 00:18:07,628
„Cholera, brakuje mi połowy nogi”.
234
00:18:16,804 --> 00:18:19,681
Na lądowisku nie miałem się gdzie schować.
235
00:18:20,224 --> 00:18:23,644
Strzelali wszędzie. Wzbijali tumany kurzu.
236
00:18:23,727 --> 00:18:27,523
Wokół mnie rozpryskiwała się ziemia.
237
00:18:28,482 --> 00:18:32,152
Kula trafiła mnie w bok. Ma siłę.
238
00:18:32,236 --> 00:18:33,237
Bum!
239
00:18:33,612 --> 00:18:36,406
Jest naprawdę potężna.
240
00:18:38,117 --> 00:18:41,245
Pomyślałem: „Umrę”.
241
00:18:42,204 --> 00:18:44,832
Strzelali dalej, a potem wszystko ustało.
242
00:18:47,543 --> 00:18:49,753
Ktoś wysiadł z przyczepy
243
00:18:50,254 --> 00:18:52,589
i oddał chyba trzy strzały
244
00:18:53,590 --> 00:18:55,551
nieopodal miejsca, w którym byłem.
245
00:18:55,926 --> 00:19:00,889
Podeszli do nas
i strzelali z bliskiej odległości.
246
00:19:01,181 --> 00:19:03,809
Chcieli zabić konkretne osoby.
247
00:19:06,436 --> 00:19:10,566
Chyba próbowali się upewnić,
248
00:19:10,649 --> 00:19:14,987
że kongresmen
i ich pozostałe cele nie żyją.
249
00:19:15,487 --> 00:19:19,116
Jedyne, co mogłem zrobić,
to udawać martwego i myśleć:
250
00:19:19,199 --> 00:19:22,828
„Jeśli uznają mnie za trupa,
może nie będą do mnie strzelać”.
251
00:19:23,245 --> 00:19:25,831
Pomyślałem wtedy,
252
00:19:26,165 --> 00:19:28,876
że to tylko kwestia czasu,
że na pewno mnie dopadną.
253
00:19:28,959 --> 00:19:30,085
Spodziewałem się końca.
254
00:19:30,627 --> 00:19:33,714
Tak podpowiadał mi instynkt.
255
00:19:37,217 --> 00:19:39,636
Nagle rozejrzeli się
i zobaczyli, co się wydarzyło.
256
00:19:43,390 --> 00:19:44,933
Zginęło pięć osób.
257
00:19:50,814 --> 00:19:52,274
Kongresmen Ryan,
258
00:19:56,820 --> 00:19:59,323
Don Harris, korespondent NBC,
259
00:20:03,410 --> 00:20:05,954
Patricia Parks, jedna z uciekinierek,
260
00:20:10,584 --> 00:20:14,463
Greg Robinson,
fotograf z San Francisco Examiner,
261
00:20:18,550 --> 00:20:21,136
i Bob Brown, kamerzysta NBC.
262
00:20:23,639 --> 00:20:27,809
Kilkanaście osób poważnie raniono.
263
00:20:27,893 --> 00:20:31,480
Zastanawialiśmy się,
co zrobić z ciężko rannymi ludźmi.
264
00:20:31,563 --> 00:20:34,858
Zaciągnęliśmy ich w trawę,
265
00:20:34,942 --> 00:20:38,403
bo myśleliśmy, że może zabójcy wrócą.
266
00:20:38,487 --> 00:20:39,821
Próbowaliśmy ich ukryć.
267
00:20:43,492 --> 00:20:46,119
Istniało ryzyko,
268
00:20:46,203 --> 00:20:49,623
że strzelcy ze Świątyni Ludu wrócą.
269
00:20:50,249 --> 00:20:52,751
Potrzebowaliśmy bezpiecznego miejsca.
270
00:20:52,834 --> 00:20:55,087
Najciężej ranni zostali zabrani
271
00:20:55,170 --> 00:20:58,131
do namiotu na końcu pasa startowego.
272
00:20:58,674 --> 00:21:00,676
Reszta schroniła się
273
00:21:01,885 --> 00:21:03,887
w małym barze.
274
00:21:09,726 --> 00:21:14,064
Gdy to się działo,
jeden z samolotów nagle…
275
00:21:15,107 --> 00:21:17,526
odpalił silniki i wystartował.
276
00:21:24,074 --> 00:21:26,493
To byli piloci.
Nie powiedzieli nam, że ruszają.
277
00:21:26,576 --> 00:21:28,745
Nie zabrali rannych.
278
00:21:29,913 --> 00:21:33,333
Pamiętam, co powiedziałem:
„Ci dranie, ci tchórze”.
279
00:21:39,631 --> 00:21:42,551
Zdajesz sobie sprawę,
że stało się coś strasznego
280
00:21:43,135 --> 00:21:45,679
i że nie ma ucieczki.
281
00:21:45,762 --> 00:21:48,515
Jesteś tam i nie wiesz,
co się stanie za moment.
282
00:22:12,998 --> 00:22:14,499
Odezwały się głośniki.
283
00:22:15,334 --> 00:22:18,211
Wszyscy mieli stawić się
do pawilonu na spotkanie.
284
00:22:19,588 --> 00:22:22,924
Natychmiast zbierzcie się w pawilonie.
285
00:22:26,553 --> 00:22:28,347
Poszliśmy więc do pawilonu.
286
00:22:30,265 --> 00:22:32,309
To był bardzo cichy spacer.
287
00:22:34,644 --> 00:22:37,064
Przyczepa ciągnika
wróciła z pasa startowego.
288
00:22:37,564 --> 00:22:39,066
Było wielkie zamieszanie.
289
00:22:40,067 --> 00:22:43,195
Jones wyglądał jak obłąkany.
Wyglądał jak wariat.
290
00:22:43,779 --> 00:22:46,406
Wystraszyłem się na śmierć.
291
00:22:51,495 --> 00:22:55,791
Zbierzcie się. To proste.
292
00:22:57,167 --> 00:22:58,335
Bez gadania.
293
00:23:00,420 --> 00:23:02,255
Kongresmen został zamordowany.
294
00:23:04,091 --> 00:23:05,842
Weszli do naszego domu.
295
00:23:05,926 --> 00:23:07,552
Czerwona Brygada dokonała zemsty.
296
00:23:07,636 --> 00:23:09,429
Kongresmen nie żyje.
297
00:23:11,390 --> 00:23:13,725
Kongresmen nie żyje.
Doradca kongresmena nie żyje.
298
00:23:13,809 --> 00:23:15,560
Wielu naszych zdrajców nie żyje.
299
00:23:15,644 --> 00:23:17,479
Wszyscy tam leżą, martwi.
300
00:23:22,401 --> 00:23:25,987
Gdy usłyszałem,
że zastrzelono kongresmena,
301
00:23:26,488 --> 00:23:29,616
aż mnie zmroziło.
302
00:23:30,117 --> 00:23:32,077
Czułem, że się załamię.
303
00:23:32,160 --> 00:23:35,914
Czułem, jakby Świątynia się rozpadła.
304
00:23:35,997 --> 00:23:37,707
Nie wiedziałem, co dalej robić.
305
00:23:37,791 --> 00:23:42,295
Naprawdę wierzyłem w to,
co mieliśmy budować.
306
00:23:45,132 --> 00:23:50,137
ROK WCZEŚNIEJ
307
00:23:52,222 --> 00:23:54,307
- Jak ci się tu podoba?
- Jest pięknie.
308
00:23:54,391 --> 00:23:57,686
Nigdy w życiu nie byłem
tak szczęśliwy ani spełniony.
309
00:23:57,769 --> 00:23:59,354
BYŁY CZŁONEK ŚWIĄTYNI LUDU
310
00:23:59,438 --> 00:24:02,149
Nie potrafię tego opisać.
Można siedzieć i gadać cały dzień,
311
00:24:02,232 --> 00:24:05,819
a żadne słowa nie opiszą tego spokoju,
piękna, poczucia spełnienia,
312
00:24:05,944 --> 00:24:08,780
odpowiedzialności i koleżeństwa.
313
00:24:08,864 --> 00:24:12,075
To naprawdę przytłaczające.
Nie da się tego opisać.
314
00:24:15,579 --> 00:24:19,332
Myślałem o tym jak o społeczności,
315
00:24:19,416 --> 00:24:21,793
która miała szansę stać się czymś,
316
00:24:21,877 --> 00:24:25,338
co może być odpowiednikiem utopii.
317
00:24:30,927 --> 00:24:32,304
Stworzonym z dobrych ludzi.
318
00:24:32,846 --> 00:24:34,306
Mieliśmy wiele umiejętności.
319
00:24:34,973 --> 00:24:39,644
Mieliśmy stolarzy,
mechaników, wykładowców.
320
00:24:40,979 --> 00:24:44,191
Wyeliminowano tam seksizm, ageizm, rasizm
321
00:24:44,274 --> 00:24:47,611
i różne formy elitaryzmu.
322
00:24:49,154 --> 00:24:52,407
Byłem dumny z tego, co zbudowaliśmy.
323
00:24:53,617 --> 00:24:55,202
To było piękne.
324
00:24:59,748 --> 00:25:02,042
Uwielbiałem tę dzikość.
325
00:25:02,125 --> 00:25:04,753
Budując miasto dla naszej społeczności,
326
00:25:05,962 --> 00:25:07,631
wykonaliśmy kawał ciężkiej pracy.
327
00:25:07,714 --> 00:25:11,384
Koleżeństwo było dla mnie piękne.
328
00:25:14,471 --> 00:25:15,972
Nieźle, John, dobrze ci idzie.
329
00:25:18,558 --> 00:25:19,684
Dobrze się razem bawiliśmy.
330
00:25:21,019 --> 00:25:23,563
Będąc tam, byliśmy wolni.
Czuliśmy się wolni.
331
00:25:26,816 --> 00:25:30,362
Trzy i pół kilometra w głąb buszu
i będziemy w Jonestown.
332
00:25:30,445 --> 00:25:32,322
Prowadzi tam ta droga.
333
00:25:39,287 --> 00:25:40,497
Ale kiedy tata tam dotarł,
334
00:25:40,580 --> 00:25:43,625
to było zupełnie inne środowisko,
zupełnie inne odczucia.
335
00:25:44,459 --> 00:25:46,628
Są szczęśliwi i zdrowi, prawda?
336
00:25:46,711 --> 00:25:48,672
Nigdy nie czułem się lepiej.
337
00:25:48,755 --> 00:25:52,634
Wyglądasz dziesięć lat młodziej
niż wtedy, gdy tu przyjechałeś.
338
00:25:52,717 --> 00:25:53,718
To niesamowite.
339
00:25:55,428 --> 00:26:00,433
Gdy tata tam dotarł, twój czas
był jego czasem zabiegania o uwagę.
340
00:26:01,351 --> 00:26:02,936
To laska do chodzenia.
341
00:26:03,019 --> 00:26:05,522
Zaczęło się od spotkań prawie co wieczór.
342
00:26:05,605 --> 00:26:10,610
Insekty, różne ptaki i zwierzęta,
które są nieszkodliwe.
343
00:26:10,694 --> 00:26:13,613
Czasem mówił przez długi czas,
344
00:26:13,697 --> 00:26:15,490
bo były dość swobodne.
345
00:26:15,574 --> 00:26:20,495
To niesamowite,
co może zrobić ojcowski socjalizm.
346
00:26:21,955 --> 00:26:23,415
Byliśmy mu to winni.
347
00:26:24,791 --> 00:26:28,587
Potem jego głos
nieustanne dochodził z głośnika,
348
00:26:28,670 --> 00:26:30,422
ciągle go słuchaliśmy.
349
00:26:31,590 --> 00:26:36,219
Ku Klux Klan maszerował w Cicero
w stanie Illinois i w Detroit.
350
00:26:36,803 --> 00:26:38,263
Wbito nam do głowy,
351
00:26:38,346 --> 00:26:40,724
jak samolubne jest
chcieć czegoś dla siebie.
352
00:26:43,393 --> 00:26:46,730
Liczyło się tylko o większe dobro,
absolutnie nic więcej.
353
00:26:49,149 --> 00:26:52,402
A potem związki przestały być w porządku.
354
00:26:52,986 --> 00:26:54,404
Zagrażała mu rodzina.
355
00:26:54,487 --> 00:26:56,948
Zagrażały mu związki romantyczne,
356
00:26:57,032 --> 00:27:02,037
bo to miejsca, gdzie ludzie mogą
współczuć i spiskować przeciwko niemu.
357
00:27:03,955 --> 00:27:06,958
Dlatego tata zawsze
nastawiał ludzi przeciwko sobie.
358
00:27:08,585 --> 00:27:13,298
Jim Jones ciężko pracował,
by rozbić jednostkę rodzinną.
359
00:27:13,882 --> 00:27:16,676
Monitorował każdy twój krok.
360
00:27:17,427 --> 00:27:19,804
Jeśli zrobiłeś coś nie tak,
361
00:27:21,473 --> 00:27:23,433
wszystko mogło się nagle zmienić.
362
00:27:24,976 --> 00:27:27,270
Zejdź mi z oczu.
363
00:27:27,354 --> 00:27:29,689
Chciałem zachować trochę człowieczeństwa.
364
00:27:31,900 --> 00:27:32,901
Zamknij się!
365
00:27:32,984 --> 00:27:34,944
- Musisz się wykazać.
- Tępa suko.
366
00:27:35,028 --> 00:27:37,781
Rusz tyłek i siadaj,
zobaczymy, jak ci idzie.
367
00:27:38,615 --> 00:27:40,700
Cholerni ludzie, nie doceniają dobroci.
368
00:27:41,868 --> 00:27:43,036
Usadź tyłek.
369
00:27:47,832 --> 00:27:52,212
Tata stał się okrutny,
a my staliśmy się na to obojętni.
370
00:27:56,007 --> 00:27:57,092
Dochodziło do pobić.
371
00:27:58,301 --> 00:28:00,804
Ludzie byli maltretowani i poniżani.
372
00:28:01,596 --> 00:28:03,556
Wielu było odurzanych.
373
00:28:08,019 --> 00:28:13,024
Zamykali cię w pokoju w baraku
374
00:28:14,317 --> 00:28:17,278
i podawali narkotyki
375
00:28:18,738 --> 00:28:21,199
przez kilka tygodni lub miesięcy.
376
00:28:22,242 --> 00:28:24,369
Mnie przypominało to eksperymenty.
377
00:28:25,370 --> 00:28:28,123
Bo gdy ludzie w końcu stamtąd wychodzili,
378
00:28:30,917 --> 00:28:34,337
byli daleko od normalności.
379
00:28:35,213 --> 00:28:36,881
Budząc się rano, myślałeś:
380
00:28:38,174 --> 00:28:42,303
„Kolejny dzień tego koszmaru”.
381
00:28:44,013 --> 00:28:45,682
Nachodziła cię myśl,
382
00:28:45,765 --> 00:28:49,519
że miło by było umrzeć we śnie.
383
00:28:50,353 --> 00:28:53,440
To czipsy zrobione z banana.
Są dużo smaczniejsze.
384
00:28:53,523 --> 00:28:56,067
To jakby połączenie
czipsów ziemniaczanych i frytek.
385
00:28:56,151 --> 00:28:57,986
I rzodkiewki…
386
00:28:58,737 --> 00:29:00,655
Nie wiesz, co tracisz.
387
00:29:02,198 --> 00:29:06,619
Jim Jones sprzedawał Jonestown
jako cudowne miejsce.
388
00:29:06,703 --> 00:29:08,163
Czułeś się totalnie uwięziony,
389
00:29:09,414 --> 00:29:11,624
bo nie było widać końca.
390
00:29:13,835 --> 00:29:15,378
To cukier, zapieczętowany.
391
00:29:15,920 --> 00:29:18,465
Mamy tego znacznie więcej.
392
00:29:18,965 --> 00:29:19,966
Mąka.
393
00:29:21,509 --> 00:29:26,431
Mąka, ryż, fasola, więcej fasoli.
394
00:29:26,890 --> 00:29:28,433
Mamy różne pojemniki.
395
00:29:28,516 --> 00:29:30,769
Nie damy rady przejrzeć całych zapasów.
396
00:29:30,852 --> 00:29:31,853
Kool-Aid.
397
00:29:40,987 --> 00:29:44,282
18 LISTOPADA 1978 ROKU
398
00:29:44,365 --> 00:29:48,286
Strzelanina ustała kilka godzin temu.
399
00:29:48,369 --> 00:29:51,998
Weszliśmy ponad kilometr w głąb dżungli.
400
00:29:52,081 --> 00:29:55,960
Zrobiło się tak ciemno,
że nie mogliśmy się już poruszać,
401
00:29:56,044 --> 00:30:00,006
bo nie było widać
nawet dłoni przed twarzą.
402
00:30:00,590 --> 00:30:02,425
Całkowita ciemność.
403
00:30:04,093 --> 00:30:06,429
Zacząłem trochę majaczyć.
404
00:30:06,513 --> 00:30:08,139
Ledwo byłem w stanie chodzić.
405
00:30:09,891 --> 00:30:12,435
Pamiętam tylko, że myślałem sobie:
406
00:30:12,519 --> 00:30:14,312
„Nie wiem, dokąd mamy iść.
407
00:30:14,395 --> 00:30:18,066
Jeśli pójdziemy w złą stronę,
skończymy martwi”.
408
00:30:20,026 --> 00:30:21,820
To było przerażające.
409
00:30:21,903 --> 00:30:24,280
Nie wiedzieliśmy, gdzie jest reszta grupy.
410
00:30:27,325 --> 00:30:31,663
LĄDOWISKO PORT KAITUMA
411
00:30:31,746 --> 00:30:34,374
Po zmroku napięcie wzrosło.
412
00:30:35,333 --> 00:30:36,876
To było przerażające.
413
00:30:37,919 --> 00:30:41,297
Niektórzy wbiegli do dżungli
i nadal się ukrywali.
414
00:30:43,007 --> 00:30:46,344
Ale około 15 z nas
schroniło się w sklepie z rumem.
415
00:30:47,053 --> 00:30:50,849
Dla ciężko rannych
nie było leków, nie było niczego.
416
00:30:50,932 --> 00:30:53,226
Ktoś rzucił pomysł, żeby dać im rum,
417
00:30:53,309 --> 00:30:56,604
na znieczulenie, co też zrobiliśmy.
418
00:30:56,688 --> 00:30:57,939
Polałem nim ranę,
419
00:30:58,022 --> 00:31:01,442
myśląc, że może to uśmierzy ból.
420
00:31:01,526 --> 00:31:04,487
Tak pomyślałem.
Nie myślałem o niczym innym.
421
00:31:05,071 --> 00:31:09,117
Jeden facet powiedział: „Wypij to.
Nie marnuj takiego trunku”.
422
00:31:10,827 --> 00:31:13,705
Dlatego resztę wlałem do gardła.
423
00:31:14,372 --> 00:31:16,583
Odpłynąłem, bo się upiłem.
424
00:31:19,002 --> 00:31:21,379
Staraliśmy się być cicho
425
00:31:21,462 --> 00:31:24,048
i nie przyciągać uwagi.
426
00:31:26,134 --> 00:31:29,137
Niektórzy zdrajcy Świątyni wierzyli,
427
00:31:29,220 --> 00:31:32,140
że w Jonestown wydarzy się coś strasznego.
428
00:31:32,223 --> 00:31:34,017
Mówili o Białej Nocy.
429
00:31:34,100 --> 00:31:38,146
Zapytałem: „Co to za Biała Noc?”.
430
00:31:39,022 --> 00:31:40,523
Ktoś odpowiedział:
431
00:31:41,399 --> 00:31:45,445
„To wtedy piją truciznę”.
432
00:31:46,195 --> 00:31:48,573
Odparłem: „Piją truciznę?
433
00:31:48,656 --> 00:31:50,825
To chcesz powiedzieć?”. „Tak”.
434
00:31:50,909 --> 00:31:54,746
Powiedziano nam o tych,
jak to nazywają, próbach Białej Nocy.
435
00:31:56,623 --> 00:31:58,958
Dezerterzy twierdzili,
że to sprawdzian tego,
436
00:31:59,042 --> 00:32:04,047
czy naprawdę są oddani
Jonesowi i jego naukom.
437
00:32:05,131 --> 00:32:08,593
Jim Jones zmusił ich
do zebrania się w pawilonie
438
00:32:08,676 --> 00:32:11,846
i wypicia napoju,
439
00:32:11,930 --> 00:32:14,265
który miał być trucizną.
440
00:32:15,850 --> 00:32:17,769
Dopiero po wypiciu
441
00:32:17,852 --> 00:32:20,730
powiedziano im, że to bujda.
442
00:32:20,813 --> 00:32:22,398
Że to była tylko próba.
443
00:32:23,191 --> 00:32:26,945
Ale ci, którzy nie wypili,
zostali ukarani.
444
00:32:30,323 --> 00:32:34,577
Zostali zmuszeni,
by pokazać zaangażowanie.
445
00:32:37,372 --> 00:32:40,875
Nazwał to Białą Nocą.
Rewolucyjne samobójstwo.
446
00:32:43,753 --> 00:32:44,963
Białe Noce.
447
00:32:45,046 --> 00:32:48,758
Gdy to się stało pierwszy raz,
nie wiedzieliśmy, do czego jest zdolny,
448
00:32:48,841 --> 00:32:50,802
baliśmy się, co może zrobić.
449
00:32:50,885 --> 00:32:52,804
Miałem go za zbyt wielkiego tchórza,
450
00:32:52,887 --> 00:32:57,475
by tak naprawdę zabił siebie i innych.
451
00:32:58,184 --> 00:33:01,229
Ale zawsze bałem się,
że stanie się coś okropnego.
452
00:33:05,108 --> 00:33:10,071
GODZINA 19.00
JONESTOWN
453
00:33:13,491 --> 00:33:15,535
Panowała śmiertelna cisza.
454
00:33:16,244 --> 00:33:18,913
Całe życie opuściło Jonestown,
tak to dla mnie wyglądało.
455
00:33:21,332 --> 00:33:24,877
Byłem tam z żoną Glorią i synem Malcolmem.
456
00:33:26,921 --> 00:33:31,592
Pawilon w tym momencie
był otoczony przez strażników.
457
00:33:33,052 --> 00:33:37,932
Widziałem gorącą kłótnię,
w której brał udział Jones.
458
00:33:38,016 --> 00:33:39,976
Jeden z nich mówił:
„Musi być jakiś sposób.
459
00:33:40,059 --> 00:33:43,146
To niedorzeczne. Musi być sposób”.
460
00:33:44,647 --> 00:33:46,482
Mimo że to słyszałem,
461
00:33:46,566 --> 00:33:48,860
część mnie nadal nie chciała
tego zaakceptować.
462
00:33:49,736 --> 00:33:53,281
Myślałem: „Nie może mówić
o tym, o czym mówi”.
463
00:33:53,364 --> 00:33:57,118
Czułem się jak schizofrenik.
464
00:33:57,201 --> 00:33:59,787
„Boże, on wszystkich zabije”.
465
00:33:59,871 --> 00:34:01,205
A z drugiej strony:
466
00:34:01,289 --> 00:34:03,708
„To się nie stanie.
Tak się po prostu nie robi.
467
00:34:04,208 --> 00:34:06,711
Musi być jakiś sposób.
Nie zabija się ot tak ludzi”.
468
00:34:10,089 --> 00:34:11,591
Tak bardzo was kochałem.
469
00:34:13,509 --> 00:34:18,181
Bardzo się starałem,
żeby zapewnić wam dobre życie.
470
00:34:19,223 --> 00:34:21,559
Lecz mimo tych prób
471
00:34:23,061 --> 00:34:26,856
garstka naszych ludzi, ich kłamstwa,
472
00:34:28,024 --> 00:34:29,984
zniweczyła nasze życie.
473
00:34:31,235 --> 00:34:34,322
Nie da się odciąć od tego,
co się dziś stało.
474
00:34:35,073 --> 00:34:38,785
Jeśli nie możemy żyć w pokoju,
to umrzemy w spokoju.
475
00:34:39,702 --> 00:34:43,956
Nie popełniamy samobójstwa.
To akt rewolucji.
476
00:34:44,707 --> 00:34:47,335
Nie możemy tam wrócić.
Nie zostawią nas w spokoju.
477
00:34:48,252 --> 00:34:52,048
Wrócą, by kłamać,
co oznacza więcej kongresmenów.
478
00:34:52,131 --> 00:34:55,051
I nie ma mowy, żebyśmy przetrwali.
479
00:34:59,764 --> 00:35:00,932
Byłem przerażony.
480
00:35:01,557 --> 00:35:02,558
Byłem w szoku.
481
00:35:04,102 --> 00:35:08,731
Chciałem tylko chwilę odetchnąć.
Musiałem to sobie poukładać.
482
00:35:08,815 --> 00:35:11,400
Nagle stałem się spokojny.
To było bardzo intelektualne.
483
00:35:11,484 --> 00:35:13,820
„Jak to będzie umrzeć?”
484
00:35:13,903 --> 00:35:15,696
„Ile będę potrzebował?”
485
00:35:16,197 --> 00:35:19,492
Miałem w głowie tysiące myśli.
Coś w stylu: „Nie żyję.
486
00:35:20,201 --> 00:35:22,078
Tutaj umrę.
487
00:35:22,620 --> 00:35:24,122
Będę walczył o życie.
488
00:35:24,205 --> 00:35:25,998
Ale tutaj umrę”.
489
00:35:30,670 --> 00:35:33,756
Jedna z kochanek Jonesa
klepnęła mnie w ramię i powiedziała:
490
00:35:33,840 --> 00:35:36,551
„Chodź, mam dla ciebie zadanie”.
491
00:35:37,343 --> 00:35:40,805
Powiedziała: „Jim Jones
potrzebuje pomocy przy misji”.
492
00:35:41,597 --> 00:35:44,475
Żyłem dla wszystkich i umrę za wszystkich.
493
00:35:44,892 --> 00:35:47,353
Ostatnim prztyczkiem Jima Jonesa
w stronę USA
494
00:35:47,436 --> 00:35:50,898
było przekazanie pieniędzy kultu
Związkowi Radzieckiemu
495
00:35:50,982 --> 00:35:55,778
Wysłał Tima Cartera do ich ambasady
z trzema walizkami pełnymi gotówki
496
00:35:59,407 --> 00:36:02,493
Powiedział: „Ma dostarczyć
walizki z pieniędzmi
497
00:36:02,577 --> 00:36:04,829
do sowieckiej ambasady w Georgetown.
498
00:36:04,912 --> 00:36:06,455
Byłbyś skłonny pomóc?”.
499
00:36:06,539 --> 00:36:11,460
Próbowałem zyskać na czasie,
bo wciąż nie mogłem, tego przetworzyć.
500
00:36:11,961 --> 00:36:14,005
Gdy nas o to prosił,
501
00:36:14,088 --> 00:36:18,467
jakaś kobieta w pawilonie mówiła,
502
00:36:18,551 --> 00:36:21,012
i tu parafrazuję: „Nie chcę umierać.
503
00:36:21,095 --> 00:36:22,430
Nie ma innego sposobu?”.
504
00:36:24,682 --> 00:36:26,184
Nie to, że boję się śmierci.
505
00:36:26,267 --> 00:36:28,352
Nie wydaje mi się.
506
00:36:28,436 --> 00:36:29,645
Ale…
507
00:36:30,813 --> 00:36:34,025
Patrzę na nasze dzieci i myślę,
że zasługują na to, by żyć.
508
00:36:34,108 --> 00:36:35,109
Już za późno.
509
00:36:35,651 --> 00:36:39,113
Gdybyś wiedziała, co cię czeka,
cieszyłabyś się, że dziś tu jesteś.
510
00:36:45,203 --> 00:36:50,208
Wróciłem do pawilonu
i zobaczyłem Glorię i Malcolma.
511
00:36:50,750 --> 00:36:53,878
Nie sprawdzałem,
ale to był jeszcze wczesny etap.
512
00:36:55,129 --> 00:36:58,424
Było może 20 ciał. Nie liczyłem.
513
00:36:58,507 --> 00:37:01,469
Byłem zszokowany tym, co widzę.
514
00:37:07,516 --> 00:37:12,396
Gloria miała Malcolma w ramionach
i agonalny wyraz twarzy.
515
00:37:12,480 --> 00:37:16,859
Mówię tu o prawdziwej agonii,
nie mogła zatrzymać łez.
516
00:37:20,863 --> 00:37:23,366
Gloria umierała. Objąłem ją
517
00:37:23,449 --> 00:37:26,244
i powtarzałem: „Tak bardzo cię kocham”.
518
00:37:26,327 --> 00:37:27,620
Jakbym liczył,
519
00:37:28,454 --> 00:37:32,375
że mówiąc to, coś zmienię.
520
00:37:33,501 --> 00:37:34,835
Że ona to poczuje.
521
00:37:36,837 --> 00:37:38,881
Umarła w moich ramionach.
522
00:37:42,176 --> 00:37:47,181
Żonę i dziecko Tima Cartera otruto
523
00:37:55,898 --> 00:37:59,193
Ból był zbyt silny.
Wokół była tylko ciemność.
524
00:38:01,362 --> 00:38:05,741
Nie byłem w stanie myśleć.
525
00:38:05,825 --> 00:38:07,201
W głowie słyszałem tylko:
526
00:38:07,285 --> 00:38:09,495
„Nie możesz umrzeć.
527
00:38:09,578 --> 00:38:11,747
Musisz żyć”.
528
00:38:12,623 --> 00:38:13,958
Wyszedłem z pawilonu.
529
00:38:16,085 --> 00:38:18,963
I nadal czuję się winny.
530
00:38:20,423 --> 00:38:24,802
Ale byłem całkowicie załamany.
531
00:38:27,305 --> 00:38:29,724
Mamo, proszę!
532
00:38:30,599 --> 00:38:34,812
Mamo, proszę. Proszę, nie rób tego.
533
00:38:34,895 --> 00:38:35,896
Nie rób tego.
534
00:38:35,980 --> 00:38:38,190
Poświęć życie z dzieckiem,
ale nie rób tego.
535
00:38:39,400 --> 00:38:40,568
Nie bój się śmierci.
536
00:38:40,651 --> 00:38:44,280
Jeśli ci ludzie tu wylądują,
będą torturować nasze dzieci.
537
00:38:44,363 --> 00:38:46,324
Naszych ludzi i naszych seniorów.
538
00:38:46,407 --> 00:38:47,575
Nie możemy na to pozwolić.
539
00:38:49,118 --> 00:38:50,202
Śmierć nic nie znaczy.
540
00:38:50,286 --> 00:38:52,455
To przesiadka na inny samolot.
541
00:38:52,538 --> 00:38:53,956
Nie bądźcie tacy.
542
00:38:54,040 --> 00:38:55,958
Nie histeryzujcie.
543
00:38:56,042 --> 00:38:57,293
Umrzyjcie z godnością.
544
00:39:04,550 --> 00:39:09,138
Jestem ostatnią żyjącą osobą,
która była w Jonestown,
545
00:39:09,221 --> 00:39:13,392
gdy ludzie zaczęli ginąć.
546
00:39:29,492 --> 00:39:34,497
19 LISTOPADA 1978 ROKU
547
00:39:36,499 --> 00:39:40,127
LĄDOWISKO PORT KAITUMA
548
00:39:40,211 --> 00:39:42,671
Czekaliśmy całą noc na lądowisku.
549
00:39:43,255 --> 00:39:46,592
Ból był tak potworny,
że nie mogłam już tego znieść.
550
00:39:46,675 --> 00:39:48,844
Miałam ranę postrzałową ramienia
551
00:39:48,928 --> 00:39:52,723
i przedramienia.
552
00:39:54,892 --> 00:39:57,395
Moja prawa noga była rozwalona,
553
00:39:57,478 --> 00:40:00,189
w zasadzie od kolana do biodra.
554
00:40:00,773 --> 00:40:02,608
Byłam zrezygnowana, myślałam,
555
00:40:04,318 --> 00:40:06,445
że co ma być, to będzie.
556
00:40:07,029 --> 00:40:09,198
Wiem, że Steve Sung wołał…
557
00:40:11,409 --> 00:40:13,119
Wołał swoją żonę.
558
00:40:13,202 --> 00:40:16,872
Miałem koszmary,
budziłem się w środku nocy
559
00:40:16,956 --> 00:40:19,708
i próbowałem rozmawiać z Jackie Speier,
560
00:40:19,792 --> 00:40:22,211
z każdym, kto chciał mnie słuchać,
561
00:40:22,294 --> 00:40:23,754
bo nie mogłem spać.
562
00:40:23,838 --> 00:40:26,549
Budziłem się ze strachu, z bólu.
563
00:40:26,632 --> 00:40:30,177
Pytałem, jak się stąd wydostać.
564
00:40:30,261 --> 00:40:34,014
Przechodziłem przez różne etapy,
przez które przechodzą ludzie.
565
00:40:34,098 --> 00:40:39,103
Żal i strach, a w końcu akceptację tego,
566
00:40:39,186 --> 00:40:40,563
że przyjdzie mi umrzeć
567
00:40:41,355 --> 00:40:44,942
w dżungli w Gujanie.
568
00:40:45,860 --> 00:40:50,072
Myślałem sobie:
„Co ja tu robię? Dlaczego?”.
569
00:40:51,824 --> 00:40:56,829
GODZINA 06.00
570
00:41:07,631 --> 00:41:11,635
Armia gujańska
przybyła zabezpieczyć lądowisko.
571
00:41:12,136 --> 00:41:14,805
Ulga była niewiarygodna.
572
00:41:20,895 --> 00:41:23,898
Nareszcie, wyjdziemy stąd żywi.
573
00:41:26,192 --> 00:41:27,568
Przetrwamy to.
574
00:41:28,110 --> 00:41:29,695
Wszyscy odetchnęli z ulgą.
575
00:41:29,778 --> 00:41:34,533
Adrenalina, ekscytacja,
576
00:41:34,617 --> 00:41:36,076
to było niesamowite.
577
00:41:39,455 --> 00:41:42,416
Ewakuowano nas helikopterem do Georgetown.
578
00:41:53,594 --> 00:41:57,681
MIĘDZYNARODOWE LOTNISKO W GEORGETOWN
579
00:41:58,349 --> 00:41:59,350
SIŁY POWIETRZNE USA
580
00:41:59,433 --> 00:42:04,188
W Georgetown
czekał na nas amerykański samolot.
581
00:42:04,688 --> 00:42:08,150
Biały, błyszczący samolot
582
00:42:08,651 --> 00:42:11,654
ze słowami „Stany Zjednoczone Ameryki”.
583
00:42:11,737 --> 00:42:16,408
Nawet dzisiaj to wywołuje u mnie
dreszcze na plecach.
584
00:42:19,828 --> 00:42:21,288
Wracałem do domu.
585
00:42:21,372 --> 00:42:25,960
Poczułem wielką i spontaniczną ulgę.
586
00:42:26,043 --> 00:42:28,420
Była ogromna. Byłem zaskoczony.
587
00:42:29,505 --> 00:42:30,881
Uśmiechnięty i szczęśliwy.
588
00:42:33,634 --> 00:42:34,677
Wsiadłem do samolotu.
589
00:42:39,974 --> 00:42:41,892
Wiele myśli krążyło mi po głowie.
590
00:42:43,310 --> 00:42:45,437
Dlaczego nas to spotkało?
591
00:42:45,521 --> 00:42:48,774
Nie wiedziałem,
czy ktoś wie, co się stało.
592
00:42:52,861 --> 00:42:57,074
Pomyślałem: „Chyba z tego wyjdę”.
593
00:43:02,997 --> 00:43:05,916
Bardzo ciekawiło mnie,
co wydarzyło się w Jonestown.
594
00:43:07,001 --> 00:43:08,627
To jeszcze nie koniec.
595
00:43:09,295 --> 00:43:11,213
Byłem dopiero w połowie.
596
00:43:11,297 --> 00:43:14,091
Moją pracą było pisanie, dlatego pisałem.
597
00:43:19,263 --> 00:43:21,515
Ranni lecą dziś do Waszyngtonu
598
00:43:21,599 --> 00:43:24,268
na pokładzie wojskowego samolotu.
599
00:43:26,103 --> 00:43:28,272
Nie sądzę, by ktokolwiek mógł to pojąć,
600
00:43:28,355 --> 00:43:30,441
to była szokująca historia.
601
00:43:30,524 --> 00:43:34,737
Dotąd nic takiego nie miało miejsca.
602
00:43:49,710 --> 00:43:53,213
Kongresmena i 20 członków jego wyprawy
do Gujany w Ameryce Południowej
603
00:43:53,339 --> 00:43:57,259
zaatakowano, ostrzelano i zabito.
604
00:43:57,551 --> 00:44:01,513
Jednostki wojskowe Gujany wysłano,
by przywrócić porządek i zbadać sprawę.
605
00:44:09,021 --> 00:44:11,023
Napisy: Marcin Kędzierski
43856
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.