Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:00:20,100 --> 00:00:25,900
drobne poprawki & synchro**stemil99**
2
00:00:31,900 --> 00:00:39,900
:: LINIA �MIERCI ::
3
00:05:04,800 --> 00:05:06,600
- Ty spro�ny...
- Ma�y flirt.
4
00:05:08,900 --> 00:05:10,900
- Sp�ywaj!
- Ile?
5
00:05:12,600 --> 00:05:14,700
Kochanie, B�g jeden wie,
czy jeste� tego warta.
6
00:05:14,900 --> 00:05:17,500
Na szcz�cie sta� mnie, by to sprawdzi�.
7
00:05:19,200 --> 00:05:21,200
Zap�ata po dostawie, moja droga.
8
00:05:51,400 --> 00:05:52,400
Oczywi�cie, �e tak.
9
00:06:20,300 --> 00:06:21,800
Uwaga na drzwi!
10
00:06:37,600 --> 00:06:38,800
Alex, pom� mu.
11
00:06:39,200 --> 00:06:40,800
Zostaw go, to jaki� pijak.
12
00:06:44,400 --> 00:06:46,900
Patrycja, co ty do cholery wyprawiasz?
13
00:06:48,700 --> 00:06:50,700
- Chod�.
- On mo�e by� diabetykiem.
14
00:06:50,900 --> 00:06:53,100
Sprawd�, czy ma kart� w portfelu.
15
00:07:00,800 --> 00:07:04,100
"Ta karta pozwala Jamesowi
Manfredowi OBE...
16
00:07:04,300 --> 00:07:08,100
...na wej�cie i jednego darmowego drinka w kt�rymkolwiek
ze 100 klub�w wymienionych na odwrocie. "
17
00:07:09,000 --> 00:07:10,600
To nie cukrzyca, Patrycjo.
18
00:07:10,900 --> 00:07:14,100
Pijak, ale z tytu�em.
Chod�my.
19
00:07:15,200 --> 00:07:16,900
Nie czu� od niego alkoholem.
20
00:07:17,300 --> 00:07:19,400
Jest chory. Mo�e mia� atak serca.
21
00:07:19,500 --> 00:07:23,000
- Powiadomimy kogo�.
- Nie mo�emy go tak zostawi�.
22
00:07:25,200 --> 00:07:27,300
W Nowym Jorku mijamy takich facet�w...
23
00:07:27,400 --> 00:07:29,300
Nie jeste�my w Nowym Jorku.
24
00:07:30,000 --> 00:07:33,000
No dobrze, zosta� z nim,
ja id� po pomoc.
25
00:07:33,200 --> 00:07:34,600
Nie, id� z tob�.
26
00:07:43,900 --> 00:07:45,500
Bilety prosz�.
27
00:07:46,400 --> 00:07:47,900
Na pewno tylko si� upi�.
28
00:07:48,100 --> 00:07:51,300
- Powiedz mu prosz�, albo ja to zrobi�.
- Nie chc� si� w to miesza�.
29
00:07:51,500 --> 00:07:54,100
- On mo�e by� umieraj�cy. Powiedz mu.
- No dobrze.
30
00:07:55,200 --> 00:07:56,900
Przepraszam.
31
00:07:57,800 --> 00:07:59,900
Tam jest cz�owiek, upad� na pod�og�.
32
00:08:00,100 --> 00:08:03,100
- Mo�e pan wezwa� karetk�?
- Prosz� si� po�pieszy�, jest nieprzytomny.
33
00:08:04,000 --> 00:08:05,700
Nie mog� u�y� telefonu.
34
00:08:05,800 --> 00:08:09,000
Aby to zrobi� musia�bym zatrzyma� wind�.
Na zewn�trz jest gniazdko.
35
00:08:09,200 --> 00:08:11,800
Musia�bym wyj�� i pod��czy� je.
Wtedy mogliby�cie zadzwoni�.
36
00:08:12,000 --> 00:08:15,500
Najlepiej b�dzie, jak wyjedziemy na g�r�.
Wtedy b�dziemy mogli zn�w zjecha�.
37
00:08:15,700 --> 00:08:19,300
Szczerze m�wi�c, w tych okoliczno�ciach
tylko to mo�emy zrobi�.
38
00:08:19,500 --> 00:08:20,500
Przepraszam pana.
39
00:08:25,200 --> 00:08:27,000
Konstablu, mo�na pana prosi�?
40
00:08:29,300 --> 00:08:32,200
- Tak, w czym mamy problem?
- Alex, powiedz mu.
41
00:08:33,400 --> 00:08:37,400
Panie oficerze, na peronie le�y chory cz�owiek,
pewnie jest pijany.
42
00:08:37,600 --> 00:08:40,800
- Nie pijany tylko nieprzytomny.
- Ona my�li, �e on umiera.
43
00:08:42,200 --> 00:08:44,700
- Mo�e lepiej to sprawd�my.
- W�a�nie.
44
00:08:46,800 --> 00:08:49,700
- Gdzie on dok�adnie jest?
- Na schodach.
45
00:08:50,800 --> 00:08:53,400
- Na dole czy na g�rze?
- Na dole.
46
00:09:01,100 --> 00:09:02,600
Gdzie, Gdzie� tu?
47
00:09:02,800 --> 00:09:05,200
Chyba marnujemy panu, Konstablu.
48
00:09:05,900 --> 00:09:08,000
Jestem pewien, �e si� upi� i zasn��.
49
00:09:08,200 --> 00:09:11,200
Zawsze lepiej si� upewni�.
Lepiej ratowa� ni� �a�owa�.
50
00:09:11,400 --> 00:09:13,400
Tak, chyba tak.
51
00:09:42,300 --> 00:09:43,500
Obud� si�.
52
00:09:47,600 --> 00:09:49,100
Nie mog� si� obudzi�.
53
00:09:50,300 --> 00:09:51,300
Nie mog� spa�.
54
00:09:54,100 --> 00:09:55,400
Nie zauwa�y�em.
55
00:09:56,500 --> 00:09:59,300
Wci�� o nim my�l�.
My�lisz, �e nic mu si� nie sta�o?
56
00:10:03,400 --> 00:10:05,000
Oczywi�cie, �e nie.
57
00:10:07,600 --> 00:10:08,900
To okropne.
58
00:10:16,200 --> 00:10:18,100
Widzieli�my chorego w przej�ciu metra.
59
00:10:21,000 --> 00:10:22,200
Pr�bowali�my mu pom�c.
60
00:10:23,700 --> 00:10:25,000
Co jeszcze mogli�my zrobi�?
61
00:10:25,700 --> 00:10:26,700
Martwi� si�.
62
00:10:29,200 --> 00:10:31,000
Prosz� do mnie, Romeo.
63
00:10:34,600 --> 00:10:36,000
Dzie� dobry, sir.
64
00:10:37,200 --> 00:10:39,800
I co nasi z�oczy�cy robi� w nocy?
65
00:10:39,900 --> 00:10:41,300
Nie za wiele.
66
00:10:41,500 --> 00:10:43,800
Chroni� si� przed deszczem, nieprawda�?
67
00:10:44,000 --> 00:10:46,400
- Zwyczajne drobne kradzie�e.
- Nic wi�cej?
68
00:10:46,500 --> 00:10:48,400
Usi�owanie kradzie�y z
w�amaniem na Bond Street.
69
00:10:48,500 --> 00:10:49,900
Taks�wkarz pobi� pasa�era.
70
00:10:50,100 --> 00:10:51,400
- Prowokacja?
- Zgadza si�, pan.
71
00:10:51,500 --> 00:10:53,400
- Marshall.
- Ju� id�, sir.
72
00:10:55,100 --> 00:10:56,500
M�w dalej, Rogers.
73
00:10:57,200 --> 00:11:00,700
Mam raport z zabawnego incydentu
na stacji metra Russell Square.
74
00:11:01,400 --> 00:11:02,900
- Tak, sir?
- Herbaty!
75
00:11:03,200 --> 00:11:05,500
Przepraszam sir, musia�am
za�atwi� wi�cej torebek.
76
00:11:05,900 --> 00:11:08,700
Torebek?
U�ywacie herbaty w torebkach?
77
00:11:09,100 --> 00:11:10,900
Teraz to standard, sir.
78
00:11:11,700 --> 00:11:13,500
A ja wini�em Indian.
79
00:11:15,600 --> 00:11:17,300
Nadal pan reflektuje, sir?
80
00:11:17,600 --> 00:11:20,800
- Oczywi�cie, poprosz�.
- Ju� si� robi, sir.
81
00:11:21,100 --> 00:11:23,700
- Co w tym zabawnego?
- Co takiego?
82
00:11:24,300 --> 00:11:25,900
Na stacji Russell Square.
83
00:11:26,100 --> 00:11:30,100
Dwoje student�w, Amerykanin Alex Campbell,
i dziewczyna, Patrycja Wilson...
84
00:11:30,200 --> 00:11:33,200
..wezwa�o konstabla i zg�osi�o o
nieprzytomnym cz�owieku na peronie.
85
00:11:33,400 --> 00:11:35,300
Kiedy dotarli na miejsce,
nikogo ju� tam nie by�o.
86
00:11:35,400 --> 00:11:38,300
Prawdopodobnie zemdla�, ockn�� si�
i z�apa� nast�pny poci�g.
87
00:11:38,800 --> 00:11:40,700
Mogo�by tak by�, ale
ostatni poci�g ju� odjecha�.
88
00:11:40,900 --> 00:11:43,500
Przej�li si� tym.
Powiedzieli, �e by� umieraj�cy.
89
00:11:45,900 --> 00:11:48,200
- Herbata w torebkach?
- Tak sir, przepraszam.
90
00:11:50,500 --> 00:11:51,600
Ale ma pomys�y.
91
00:11:52,000 --> 00:11:53,800
- Umieraj�cy?
- Tak w�a�nie powiedzieli, sir.
92
00:11:53,900 --> 00:11:55,700
Zidentyfikowali go.
93
00:11:56,400 --> 00:11:58,400
James Manfred OBE.
94
00:12:00,800 --> 00:12:04,800
James Manfred. Co� mi �wita.
By� wpl�tany w jak�� �mierdz�c� afer�..
95
00:12:05,500 --> 00:12:08,600
w Ministerstwie Obrony,
MSW, czy czym� takim.
96
00:12:08,800 --> 00:12:10,600
To bez sensu.
97
00:12:10,700 --> 00:12:14,900
Co taki pryk jak Manfred
robi�by w publicznej komunikacji?
98
00:12:16,400 --> 00:12:18,500
Lepiej si� temu przyjrzyjmy.
99
00:12:19,700 --> 00:12:22,800
- Mamy adresy tych student�w?
- Tak, ten sam adres.
100
00:12:23,000 --> 00:12:25,900
To wygodne.
Skoczmy tam i sprawd�my, czy nie kr�c�.
101
00:12:27,500 --> 00:12:30,500
- Stacja metra Russell Square?
- Co? A tak, sir.
102
00:12:31,300 --> 00:12:32,500
Panovsky.
103
00:12:37,100 --> 00:12:39,200
Kiszona kapusta Panovsky'ego.
104
00:12:42,600 --> 00:12:44,800
W�a�ciciel sklepu spo�ywczego z Kilburn.
Sprawd� go.
105
00:12:45,300 --> 00:12:49,000
- W zg�oszeniach o zagini�ciu?
- Nie, w "Kto jest kim"...
106
00:12:50,500 --> 00:12:53,900
W�a�ciciel sklepu spo�ywczego z Kilburn
automatycznie sta� si� zaginionym.
107
00:12:56,700 --> 00:12:59,400
Czasami my�l�,
�e gliniarze powinni by� jak s�onie...
108
00:12:59,500 --> 00:13:01,100
du�e stopy i d�ugie wspomnienia.
109
00:13:02,800 --> 00:13:04,000
Tak, sir.
110
00:13:04,700 --> 00:13:06,600
A mo�e d�ugie stopy i du�o...
111
00:13:09,400 --> 00:13:11,100
Jerzy Panovsky.
112
00:13:11,600 --> 00:13:14,000
"Ostatnio widziany w okolicy
Stacji Metra Russell Square.
113
00:13:14,200 --> 00:13:16,400
"Zg�oszono zagini�cie: 10 grudzie�."
114
00:13:17,700 --> 00:13:20,400
Jest notatka: sprawdzi� Bernarda Cohena.
115
00:13:22,300 --> 00:13:24,800
10 grudzie�? To ponad miesi�c temu.
116
00:13:25,000 --> 00:13:28,500
"Bernard Cohen. Zg�oszono
zagini�cie 24 kwietnia.
117
00:13:28,700 --> 00:13:31,900
"Widziany ostatnio w okolicy
Stacji Metra Russell Square."
118
00:13:33,700 --> 00:13:35,200
Przejd�my do zapisk�w.
119
00:13:35,400 --> 00:13:39,200
Sprawd�, co mo�esz wygrzeba�
o Jamesie Manfredzie cholernym OBE.
120
00:13:40,400 --> 00:13:41,900
Mia� najlepsz� tajn� ochron�...
121
00:13:42,100 --> 00:13:44,400
wi�c pewnie za wiele si� nie dowiemy.
122
00:13:44,500 --> 00:13:46,100
Ale poszukaj uwa�nie.
123
00:13:46,600 --> 00:13:48,500
Nie pope�niono �adnej zbrodni.
124
00:13:48,700 --> 00:13:52,500
Znajd� wszystko co mo�na
o Jamesie Manfredzie OBE.
125
00:13:52,600 --> 00:13:54,300
I przepu�� go dla mnie przez sito.
126
00:13:54,500 --> 00:13:57,000
Nie pope�niono �adnej zbrodni.
To nie nasza sprawa.
127
00:13:57,200 --> 00:13:59,700
Je�li jest taki wa�ny, powinni�my przekaza� to do MI- 5.
Niech oni si� tym zajm�.
128
00:14:00,300 --> 00:14:02,700
Sprawd�my najpierw czy Manfred zagin��.
129
00:14:02,900 --> 00:14:05,300
Tak, to chyba dobry pomys�.
130
00:14:08,700 --> 00:14:11,800
Co? Manfred.
Troch� to zaj�o.
131
00:14:12,600 --> 00:14:13,900
Po��cz mnie z nim.
132
00:14:15,100 --> 00:14:16,600
Poprosz� z Jamesem Manfredem.
133
00:14:17,700 --> 00:14:20,400
Co? Jest pani jego sekretark�?
134
00:14:22,900 --> 00:14:25,100
James nic by bez pani nie zrobi�.
135
00:14:26,100 --> 00:14:28,300
Co? Kiedy spodziewa
si� pani jego powrotu?
136
00:14:31,000 --> 00:14:33,900
Nie pojawi� si� rano
na spotkaniu z ministrem?
137
00:14:34,700 --> 00:14:36,000
Niegrzeczny.
138
00:14:36,400 --> 00:14:39,400
Niegrzeczny ch�opiec.
To zupe�nie do niego nie podobne.
139
00:14:40,600 --> 00:14:42,400
Co? Powiedz mu, Ksi�niczko Anno.
140
00:14:43,100 --> 00:14:44,600
- Ksi�niczko Anno?
- Sp�ywaj!
141
00:14:45,300 --> 00:14:47,400
- Sprowad� tych student�w.
- Tak jest, sir.
142
00:14:51,000 --> 00:14:52,900
Marshall, gdzie m�j kupon futbolowy?
143
00:15:06,200 --> 00:15:08,100
- G�rne pi�tro.
- Dzi�kuj�.
144
00:15:25,200 --> 00:15:27,600
- Czy pan Alex Campbell?
- Tak, to ja.
145
00:15:27,700 --> 00:15:28,900
Detektyw Sier�ant Rogers.
146
00:15:29,100 --> 00:15:31,600
Czy m�g�by pan przyj��
za chwil� na stacj�?
147
00:15:31,700 --> 00:15:35,000
- Jak� stacj�? Po co?
- Incydent na Russell Square.
148
00:15:35,100 --> 00:15:38,800
- Stacja Policji Holborn.
- Chodzi panu o zesz�� noc? Ten pijany?
149
00:15:39,600 --> 00:15:40,800
Tak sir, pijany.
150
00:15:41,000 --> 00:15:43,300
Czy panna Patricia Wilson
jest mo�e z panem.
151
00:15:43,400 --> 00:15:44,900
Mia�a wczesny wyk�ad.
152
00:15:45,800 --> 00:15:48,600
- Ale normalnie tu zamieszkuje?
- Od czasu do czasu.
153
00:15:49,400 --> 00:15:50,600
Tak, oczywi�cie.
154
00:15:50,700 --> 00:15:53,200
Dlaczego musimy i�� a� na stacj�?
155
00:15:53,300 --> 00:15:55,300
Nie mo�e mnie pan
tutaj zapyta� o wszystko?
156
00:15:55,500 --> 00:15:57,700
Nawet by mi to odpowiada�o,
i zaoszcz�dzi�oby mi wycieczki.
157
00:15:57,900 --> 00:16:00,000
Ale Inspektor doceni�by to.
158
00:16:01,000 --> 00:16:02,000
No dobrze.
159
00:16:10,300 --> 00:16:11,700
I to wszystko?
160
00:16:12,200 --> 00:16:13,400
Tak, sir.
161
00:16:13,600 --> 00:16:16,500
M�wi pan, �e nawet tam nie zszed�
by si� rozejrze�?
162
00:16:16,700 --> 00:16:19,000
Uzna�em, �e nie ma takiej potrzeby...
163
00:16:19,100 --> 00:16:21,600
zw�aszcza, �e ten student
nie bardzo by� skory do pomocy.
164
00:16:21,700 --> 00:16:23,800
- Tak czy owak...
- Co?
165
00:16:24,700 --> 00:16:26,800
Sier�ant Rogers jest
tu z panem Campbellem.
166
00:16:26,900 --> 00:16:28,100
Przyprowad� go,
167
00:16:28,300 --> 00:16:30,700
Rogers, trzymaj swoje r�ce z dala
od policjantek,
168
00:16:32,700 --> 00:16:34,200
T�dy panie Campbell.
169
00:16:51,100 --> 00:16:53,100
Rogers, id� i aresztuj kogo�.
170
00:17:03,000 --> 00:17:05,200
Mia� pan niez�� przygod� zesz�ej nocy.
171
00:17:05,600 --> 00:17:06,900
Przygod�?
172
00:17:07,100 --> 00:17:11,300
Nie ka�dy znajduje nieprzytomnego
na peronie metra.
173
00:17:11,500 --> 00:17:14,900
W Nowym Jorku Inspektorze, nazywamy to
wakacjami, je�li pan nie znajdzie.
174
00:17:16,200 --> 00:17:20,500
- Tak s�ysza�em. Ale zgubi� pan go.
- Nie zgubi�em.
175
00:17:21,000 --> 00:17:23,800
Po prostu nie by�o go tam,
kiedy wr�cili�my z policjantem.
176
00:17:24,000 --> 00:17:25,500
Ale przedtem tam by�?
177
00:17:27,000 --> 00:17:29,300
Ja nie by�em pijany. On by�.
178
00:17:29,900 --> 00:17:31,300
Powiedzia�em to konstablowi.
179
00:17:31,500 --> 00:17:34,300
- I nic ponadto pan nie powiedzia�?
- Nie.
180
00:17:34,500 --> 00:17:36,600
A nie m�wi� pan, �e
ten cz�owiek umiera�?
181
00:17:36,800 --> 00:17:38,500
Powiedzia�em, �e mojej dziewczynie
si� tak wydawa�o.
182
00:17:38,700 --> 00:17:43,200
Tak, Panna Wilson, kt�ra mieszka z panem
od czasu do czasu.
183
00:17:44,300 --> 00:17:45,300
�yjemy razem.
184
00:17:45,500 --> 00:17:48,400
To bardzo mi�o.
Dlaczego pomy�la�a, �e by� umieraj�cy?
185
00:17:49,700 --> 00:17:52,700
Chyba z powodu jego wygl�du.
By� blady, wystraszony.
186
00:17:53,100 --> 00:17:55,100
- Ale pan pomy�la�, �e by� pijany?
- Tak.
187
00:17:55,200 --> 00:17:57,500
Jest pan studentem, nieprawda�?
188
00:17:57,700 --> 00:18:01,300
- Co pan studiuje?
- Ekonomik� Mi�dzynarodow�.
189
00:18:02,100 --> 00:18:04,800
My�li pan, �e zyskamy na Wsp�lnym Rynku?
190
00:18:06,500 --> 00:18:09,000
Spiera�bym si� jedynie o
10- milow� granic� po�ow�w.
191
00:18:09,200 --> 00:18:10,600
- Gdzie go pan spotka�?
- Kogo?
192
00:18:10,800 --> 00:18:13,800
- Manfreda. Zna� go pan dobrze, czy� nie?
- Nigdy go nie spotka�em.
193
00:18:14,000 --> 00:18:16,200
Ale powiedzia� pan konstablowi Pierce...
194
00:18:16,600 --> 00:18:19,800
�e tamten nazywa� si� James Manfred OBE.
195
00:18:20,000 --> 00:18:23,100
- Tak powiedzia�em.
- Czy swoje nazwisko mia� wytatuowane na czole?
196
00:18:23,200 --> 00:18:26,100
- Widzia�em jego kart� klubow�.
- Da� j� panu?
197
00:18:26,400 --> 00:18:27,600
By�a w jego portfelu.
198
00:18:28,800 --> 00:18:30,800
Wyci�ga� go kiedy upada�.
199
00:18:31,000 --> 00:18:32,500
Zostawiaj�c go w spadku, tak?
200
00:18:34,000 --> 00:18:35,400
Czego pan chce, Inspektorze?
201
00:18:35,600 --> 00:18:39,700
A mo�e pan szybko przeszuka�
jego kieszenie...
202
00:18:39,900 --> 00:18:42,100
by zw�dzi� mu co� warto�ciowego?
203
00:18:44,800 --> 00:18:47,100
Patrycja my�la�a, �e by� diabetykiem.
204
00:18:47,300 --> 00:18:50,000
- Oni nosz� karty, wie pan.
- S�ysza�em.
205
00:18:51,200 --> 00:18:55,300
By� pijany. Spojrza�em na kart� i
w�o�y�em mu z powrotem do portfela.
206
00:18:56,000 --> 00:18:58,500
- Mo�e sam pan sprawdzi�...
- W jego kieszeni?
207
00:18:59,900 --> 00:19:03,400
Mogliby�my, gdyby�my wiedzieli gdzie
znale�� pana Manfreda, nieprawda�?
208
00:19:05,000 --> 00:19:08,400
Ale on si� zbiera i
odchodzi, nieprawda�?
209
00:19:10,600 --> 00:19:12,700
Patrycja widzia�a jak
odk�ada�em portfel.
210
00:19:13,900 --> 00:19:15,200
Dlaczego pan jej nie zapyta?
211
00:19:15,400 --> 00:19:16,700
W�a�ciwie...
212
00:19:16,900 --> 00:19:20,200
..w�a�nie robimy to w tej chwili.
213
00:19:21,200 --> 00:19:23,500
Jak ci posz�o z pann� Wilson?
214
00:19:23,700 --> 00:19:26,800
Bez problem�w, sir.
Potwierdzi�a raport konstabla.
215
00:19:27,000 --> 00:19:28,600
Tak my�la�em.
216
00:19:28,800 --> 00:19:31,000
I to by by�o na tyle.
217
00:19:31,500 --> 00:19:35,200
Kiedy nast�pnym razem znajdzie pan nieprzytomnego OBE,
zagwi�d�e pan na nas?
218
00:19:35,300 --> 00:19:37,200
Niech si� pan postara go ju� nie zgubi�.
219
00:19:38,000 --> 00:19:39,400
Mog� odej��?
220
00:19:41,300 --> 00:19:43,600
Nie by� pan nigdy
zatrzymany ani oskar�ony?
221
00:19:43,700 --> 00:19:45,600
M�g� pan odej�� w ka�dej chwili.
222
00:19:46,100 --> 00:19:50,800
Pomaga� pan, jak my to nazywamy,
policji w dochodzeniu.
223
00:19:53,200 --> 00:19:55,100
Oskar�a� mnie pan o kradzie�.
224
00:19:55,700 --> 00:19:58,400
Dlaczego nie �pieszy pan do szko�y...
225
00:20:00,200 --> 00:20:02,700
mo�e przy��czy si� pan do jakiego�
marszu protestacyjnego.
226
00:20:06,700 --> 00:20:08,200
I niech pan obetnie w�osy.
227
00:20:17,200 --> 00:20:20,100
Zaparz mi co� szybko.
Musz� si� napi�.
228
00:20:39,300 --> 00:20:42,000
- Postaw to na biurku, Marshall.
- To ja, sir.
229
00:20:43,000 --> 00:20:44,400
I co tam mamy?
230
00:20:44,500 --> 00:20:46,600
- M�wi�a prawd�.
- On te�.
231
00:20:46,700 --> 00:20:48,800
Daj mi dobre k�amstwo,
a przyb�dzie roboty.
232
00:20:49,000 --> 00:20:52,300
Czy to wa�ne? Zagini�cie osoby,
nawet jeszcze nie potwierdzone.
233
00:20:52,500 --> 00:20:54,100
Zosta�o potwierdzone.
234
00:20:54,700 --> 00:20:58,600
Manfred nie jest takim sobie obywatelem
kt�rego mo�na wepchn�� w akta.
235
00:20:59,100 --> 00:21:01,000
To stary wyjadacz z
mn�stwem kontakt�w...
236
00:21:01,100 --> 00:21:03,600
i mn�stwem �ci�le tajnych informacji
w g�owie.
237
00:21:03,700 --> 00:21:06,100
I dlatego w�a�nie spraw�
powinno si� zaj�� Ml- 5.
238
00:21:06,400 --> 00:21:08,100
Ml- 5, w dup�.
239
00:21:08,800 --> 00:21:11,900
Rogers, nie zapominaj, �e to m�j teren.
240
00:21:15,500 --> 00:21:17,700
- Wi�c lepiej szybko co� zr�bmy.
- Racja.
241
00:21:17,800 --> 00:21:20,600
A pierwsz� rzecz�, kt�r� zrobimy
jest herbata.
242
00:21:22,400 --> 00:21:24,400
Alex, niczego nie rozumiesz.
243
00:21:24,600 --> 00:21:28,000
- Przestaniesz ju�?
- Podasz mi moje rzeczy?
244
00:21:28,900 --> 00:21:30,500
Bierzesz to wszystko zbyt serio.
245
00:21:30,600 --> 00:21:33,000
I m�j szampon.
Dopiero co kupi�em go wczoraj.
246
00:21:33,500 --> 00:21:37,100
- Pat, co ci� w�a�ciwie dr�czy?
- Twoja postawa.
247
00:21:37,800 --> 00:21:39,500
Jestem zimny, grubosk�rny, nieczu�y.
248
00:21:39,700 --> 00:21:42,500
Nigdy nie spotka�em kogo�, kto
m�g�by traktowa� umieraj�cego...
249
00:21:42,700 --> 00:21:45,900
jak tob� starych ubra�. I nie mog�
�y� z kim�, kto tak post�puje.
250
00:21:46,100 --> 00:21:47,900
M�j szampon, prosz�.
251
00:21:52,200 --> 00:21:55,000
Pr�bowali�my pom�c. Co si� sta�o?
252
00:21:55,600 --> 00:21:58,200
Rozmawiali�my z policj�,
i nagle stali�my si� podejrzanymi.
253
00:21:58,300 --> 00:21:59,900
To by� nasz obowi�zek.
254
00:22:01,700 --> 00:22:03,000
W Holborn?
255
00:22:03,200 --> 00:22:05,300
To nie by�a nazwa stacji.
256
00:22:05,700 --> 00:22:08,700
Zwykle by�a jedna przy British Museum,
ale zamkni�to j�...
257
00:22:08,900 --> 00:22:11,500
kiedy Londy�ski Transport
wykupi� mniejsze firmy.
258
00:22:11,600 --> 00:22:15,600
Mia�y jakie� po��czenia?
Holborn i British Museum?
259
00:22:16,200 --> 00:22:17,900
Nie by�bym zaskoczony.
260
00:22:19,200 --> 00:22:21,300
Tam na dole jest jak w
kr�liczym labiryncie.
261
00:22:23,000 --> 00:22:24,600
O tutaj, muzeum.
262
00:22:25,500 --> 00:22:27,100
Dok�adnie mi�dzy nimi.
263
00:22:27,600 --> 00:22:30,100
Stare Miasto i South London Company...
264
00:22:30,300 --> 00:22:34,000
przekopywa�y tam tunel w 1892...
265
00:22:34,900 --> 00:22:38,300
kiedy zawali�a si� ca�a sekcja dachu,
i pogrzeba�a kilku ludzi.
266
00:22:39,700 --> 00:22:42,400
- O�miu m�czyzn i cztery kobiety.
- Kobiety?
267
00:22:42,900 --> 00:22:45,400
Tak, w tamtych czasach pracowa�y zwykle
przy m�czyznach.
268
00:22:45,600 --> 00:22:48,200
M�czy�ni kopali a kobiety wyci�ga�y
ziemi� na powierzchni�.
269
00:22:48,400 --> 00:22:50,200
Tak jak w kopalniach w�gla.
270
00:22:51,300 --> 00:22:53,300
Z�apmy si� tego, Richardson.
271
00:22:55,000 --> 00:22:58,000
Do�� interesuj�ce,
towarzyszy� temu niez�y skandal...
272
00:22:58,200 --> 00:23:00,400
poniewa� firma w to zaanga�owana
posz�a w ruin�.
273
00:23:00,500 --> 00:23:02,400
Nie mogli pozwoli�
sobie na odkopanie cia�.
274
00:23:02,600 --> 00:23:06,100
Wi�c porzucili je i zaprzestali prac.
275
00:23:06,200 --> 00:23:09,800
Niekt�rzy starzy kopacze tuneli wierzyli,
�e by�y tam powietrzne kieszenie...
276
00:23:09,900 --> 00:23:12,400
w kt�rych ludzie mogliby
jaki� czas prze�y�.
277
00:23:12,500 --> 00:23:15,600
- Ale firma nie chcia�a tego s�ucha�.
- Jak mogliby prze�y� bez jedzenia?
278
00:23:16,100 --> 00:23:18,300
Tam by�o mn�stwo wody i po�ywienia...
279
00:23:18,500 --> 00:23:22,200
poniewa� przypuszczam, �e gdy
jeden umiera�, inni go zjadali.
280
00:33:22,100 --> 00:33:23,500
Niez�a impreza.
281
00:33:25,700 --> 00:33:28,900
Pa�stwowi urz�dnicy umiej� o siebie zadba�,
nieprawda�?
282
00:33:30,300 --> 00:33:31,900
Jest co� wartego kradzie�y?
283
00:33:38,300 --> 00:33:39,500
Co powiesz na to?
284
00:33:41,600 --> 00:33:44,800
- XVII wiek, hiszpa�ski, powiedzia�bym.
- Tak?
285
00:33:46,100 --> 00:33:47,300
Ile jest wart?
286
00:33:48,400 --> 00:33:50,400
Je�li to orygina�, jakie� 5000.
287
00:33:53,100 --> 00:33:56,700
Wygl�da na to, �e ten Manfred ma tyle pieni�dzy,
�e marnuje je na stare rupiecie.
288
00:33:57,000 --> 00:33:58,300
Nie nazwa�bym tego rupieciami.
289
00:33:58,500 --> 00:34:02,700
Nie obchodzi mnie, czy to jaka� Mona- cholerna- Lisa,
dla mnie to s� pieni�dze.
290
00:34:03,600 --> 00:34:04,900
Podejrzliwy dra�.
291
00:34:06,300 --> 00:34:07,600
Sk�d on to wytrzasn��?
292
00:34:08,300 --> 00:34:11,100
By� mo�e odziedziczy�, albo
dosta� od kogo�.
293
00:34:11,200 --> 00:34:14,200
A mo�e to jedna z tajemnic pa�stwowych.
294
00:34:35,200 --> 00:34:36,200
Ma�pie orzeszki.
295
00:34:39,900 --> 00:34:43,400
Wiesz ile ten staruszek
p�aci swojemu krawcowi?
296
00:34:44,100 --> 00:34:46,100
620 funt�w.
297
00:34:47,500 --> 00:34:50,500
W �yciu nie zap�aci�em wi�cej
ni� 20 za garnitur.
298
00:34:50,600 --> 00:34:52,600
Mo�na by powiedzie�, �e pana ograbiono.
299
00:34:55,500 --> 00:34:56,700
Bardzo zabawne.
300
00:35:06,400 --> 00:35:08,100
Nie pij� na s�u�bie, sir.
301
00:35:08,300 --> 00:35:09,700
Nad�ty alfons.
302
00:35:13,000 --> 00:35:14,800
- Co tam robisz?
- Co?
303
00:35:14,900 --> 00:35:18,600
Spodziewasz si� znale�� Manfreda
wci�ni�tego mi�dzy strony?
304
00:35:18,800 --> 00:35:21,600
To nie jaka� cholerna
biblioteka publiczna.
305
00:35:23,800 --> 00:35:25,500
Niekt�re z tych ksi��ek to fa�szywki.
306
00:35:38,700 --> 00:35:39,700
Witamy.
307
00:35:41,300 --> 00:35:43,500
Chyba gdzie� trafili�my.
308
00:35:48,900 --> 00:35:50,500
Jest co� w telewizji?
309
00:35:54,900 --> 00:35:56,200
Sypialnia.
310
00:35:57,300 --> 00:35:59,500
Domowe filmy? Bardzo smakowite.
311
00:35:59,800 --> 00:36:03,000
Z pewno�ci� lubisz je
ogl�da�, prawda Calhoun?
312
00:36:08,800 --> 00:36:10,500
Mog�em si� spodziewa�, �e pan wr�ci.
313
00:36:12,300 --> 00:36:14,200
W sam� por�, powiedzia�bym.
314
00:36:14,600 --> 00:36:19,100
G��wny Dyrektor nie akceptuje
tych perwersji na �cianie.
315
00:36:20,600 --> 00:36:22,600
A co na to Minister?
316
00:36:23,100 --> 00:36:26,600
Wszystko to jest niefortunne,
bardzo niefortunne.
317
00:36:27,100 --> 00:36:29,000
Jest pan mistrzem niedopowiedze�.
318
00:36:30,200 --> 00:36:32,900
A pan mistrzem przesady.
319
00:36:33,600 --> 00:36:36,100
My�l�, �e ju� czas by
pan sobie poszed�.
320
00:36:36,600 --> 00:36:39,700
To m�j teren i ci �ajdacy s� moi.
321
00:36:39,900 --> 00:36:43,400
Wi�c niech pan rusza i aresztuje kilku.
322
00:36:44,000 --> 00:36:46,100
Zaginione osoby to r�wnie� moja sprawa.
323
00:36:46,700 --> 00:36:51,000
Tak, zaginieni denty�ci,
sprzedawcy jarzyn.
324
00:36:52,300 --> 00:36:56,300
Ale ta szczeg�lna zaginiona osoba, dop�ki
b�dzie si� ni� pan interesowa�...
325
00:36:56,500 --> 00:36:58,200
nie b�dzie uznana za zaginion�.
326
00:37:00,400 --> 00:37:02,200
Jednak nigdzie jej tu nie widz�.
327
00:37:03,300 --> 00:37:04,300
A pan?
328
00:37:04,800 --> 00:37:06,700
Zabawny facet z pana.
329
00:37:08,300 --> 00:37:10,000
Sprawa Manfreda jest zamkni�ta.
330
00:37:10,900 --> 00:37:13,100
I nigdy nie by�a otwarta.
Czy to jasne?
331
00:37:13,900 --> 00:37:17,200
Je�li na moim terenie
kto� zg�osi zagini�cie...
332
00:37:17,400 --> 00:37:18,600
sprawa jest moja.
333
00:37:18,700 --> 00:37:24,400
Pa�skie drobne �lady zawsze odbijaj� si� w miejscach
gdzie doradza si� ostro�ne st�panie.
334
00:37:25,000 --> 00:37:26,500
Czy pan mi grozi?
335
00:37:26,600 --> 00:37:28,100
Jest pan bardzo spostrzegawczy.
336
00:37:30,700 --> 00:37:34,000
Poza tym, �e jest pan dobrze znanym
m�em klasy pracuj�cej.
337
00:37:36,500 --> 00:37:39,500
Dlaczego nie wr�ci pan do wsadzania
ludzi za kratki?
338
00:37:40,700 --> 00:37:43,800
I prosz� uwa�a�, by sam pan nie zagin��.
339
00:37:50,000 --> 00:37:50,900
�egnam.
340
00:37:51,600 --> 00:37:54,300
I prosz� nie zapomnie� o zamkni�ciu drzwi,
gdy b�dzie pan wychodzi�.
341
00:38:00,500 --> 00:38:04,300
- MI- 5?
- Nie, sier�ancie. To parkingowy.
342
00:43:59,600 --> 00:44:01,100
Tak, mo�esz to powt�rzy� jeszcze raz?
343
00:44:01,200 --> 00:44:03,200
Id� zmieni� bezpiecznik.
Dobrze?
344
00:44:04,100 --> 00:44:06,000
Co robi�e� przez ca�y wczorajszy dzie�?
345
00:44:06,200 --> 00:44:09,800
Wczoraj, niech pomy�l�.
Wsta�em o 11:00, troch� si� wylegiwa�em.
346
00:44:10,000 --> 00:44:12,700
Wi�c pobudka o 11:00, na �niadanie
jajka na bekonie.
347
00:44:13,000 --> 00:44:16,400
Po po�udniu poszed�em do kina,
a wieczorem widzia�em tego ptaka.
348
00:44:16,600 --> 00:44:19,100
- Co za artysta, m�wi� ci.
- Tak?
349
00:44:21,700 --> 00:44:23,200
Co si� sta�o, Terry?
350
00:45:56,000 --> 00:45:57,900
Kim do cholery wydaje ci si�,
�e jeste�?
351
00:45:58,300 --> 00:45:59,400
O cholera.
352
00:46:03,200 --> 00:46:06,400
Wiesz, kt�ra godzina?
353
00:46:08,300 --> 00:46:09,300
Co?
354
00:46:11,200 --> 00:46:14,400
Dobrze, �e zadzwoni�e�.
Przy�lij po mnie kogo�.
355
00:46:27,900 --> 00:46:30,300
S�dz�c po ranach,
�mier� nast�pi�a...
356
00:46:30,500 --> 00:46:33,600
Prosz� to lepiej zachowa� dla Inspektora.
Powinien tu zaraz by�.
357
00:46:38,900 --> 00:46:40,600
Chcia�bym zerkn��.
358
00:46:42,600 --> 00:46:44,300
Pomaga si� u�o�y� p�atkom kukurydzianym.
359
00:46:44,500 --> 00:46:46,000
Dzie� dobry, sir.
360
00:46:47,000 --> 00:46:50,000
Robi si� z tego interesuj�ce miejsce.
361
00:46:50,200 --> 00:46:52,600
- Gdzie?
- Stacja metra przy Russell Square.
362
00:46:53,000 --> 00:46:55,600
Obaj m�czy�ni byli dobrze od�ywieni.
Rany s� �wie�e.
363
00:46:55,700 --> 00:46:58,100
- Jak bardzo?
- Nie wi�cej ni� 3... 4 godziny.
364
00:46:58,300 --> 00:47:00,200
Cz�owiek z kt�rym pracowali zagin��.
365
00:47:00,300 --> 00:47:02,100
- Chcia�bym go zobaczy�.
- Po co?
366
00:47:02,200 --> 00:47:04,100
Mia� ogromn� si��.
367
00:47:04,200 --> 00:47:05,500
Prosz� spojrze�.
368
00:47:07,100 --> 00:47:09,300
W�a�nie tym, a� na wylot.
369
00:47:09,800 --> 00:47:10,900
Widzia� pan, co zrobi� tamtemu.
370
00:47:11,000 --> 00:47:13,800
My�l�, �e nie chc� go spotka�.
Zostawimy go Rogersowi.
371
00:47:13,900 --> 00:47:15,700
Znajdzie go pan dla nas, nieprawda�?
372
00:47:15,800 --> 00:47:18,000
- To nie powinno by� zbyt trudne.
- Dobrze. Czy co� jeszcze?
373
00:47:18,200 --> 00:47:20,700
Obszerne st�uczenia na r�kach
i g�rnej cz�ci cia�a.
374
00:47:20,800 --> 00:47:23,800
G��bokie zadrapania na twarzy.
Jeden ma z�amane �ebra.
375
00:47:24,200 --> 00:47:26,600
Drugi p�kni�te kr�gi.
Kilka z�ama�.
376
00:47:26,800 --> 00:47:28,800
- Twardo walczyli.
- Nie do�� twardo.
377
00:47:32,400 --> 00:47:36,900
- Kiedy mo�na si� spodziewa� wynik�w z laboratorium?
- Powinienem mie� co� dla was wieczorem.
378
00:47:38,200 --> 00:47:40,700
- Mamy farta, nie?
- Dlaczego, sir?
379
00:47:40,900 --> 00:47:42,500
Morderstwo to sprawa policji.
380
00:47:42,700 --> 00:47:45,700
A morderstwo w czasie gdy zagin��
James Manfred OBE...
381
00:47:45,800 --> 00:47:48,000
jest zdecydowanie moj� spraw�,
nie powiedzia�by�?
382
00:47:48,700 --> 00:47:49,700
Chod�my.
383
00:48:03,200 --> 00:48:05,100
- Kt�ra godzina, kochanie?
- 9:00.
384
00:48:06,700 --> 00:48:09,700
- Mam lekcj� za 15 minut.
- Nie zjesz �niadania?
385
00:48:09,900 --> 00:48:14,100
Nie, po po�udniu mam spotka�
si� z Bobem w ksi�garni.
386
00:48:14,600 --> 00:48:16,400
Dlaczego nie przyjdziesz po lekcjach?
387
00:48:16,500 --> 00:48:18,700
- Wiesz czego chc�?
- Czego?
388
00:48:19,300 --> 00:48:21,400
Jest taka ksi��ka Williama Frosta
o duchach.
389
00:48:21,600 --> 00:48:22,600
Zapytam go.
390
00:48:23,100 --> 00:48:26,200
Mo�e zjemy w kawiarni obiad
i p�jdziemy do kina?
391
00:48:26,800 --> 00:48:28,800
- Wspaniale.
- Cze��.
392
00:49:53,200 --> 00:49:55,600
- Mog� w czym� pom�c?
- Tylko poszperam.
393
00:50:05,700 --> 00:50:08,000
Zdarzy�o si� panu mie�
kopi� Kama Sutry?
394
00:50:08,800 --> 00:50:11,000
- Tylko w mi�kkim wydaniu.
- Wezm�.
395
00:50:11,600 --> 00:50:14,500
Inspektor chcia�by zada�
panu jeszcze kilka pyta�.
396
00:50:14,700 --> 00:50:15,800
Pracuj�.
397
00:50:16,800 --> 00:50:19,000
Czy mog� na chwil� wypo�yczy�
pa�skiego asystenta?
398
00:50:19,200 --> 00:50:21,300
Dick Tracy chce zn�w mnie widzie�.
399
00:50:27,200 --> 00:50:29,000
Jak si� miewasz, Dracula?
400
00:50:32,100 --> 00:50:34,700
Oczywi�cie wie pan, �e tam na dole
by�o 4 ludzi?
401
00:50:37,500 --> 00:50:38,700
Czterech ludzi?
402
00:50:39,200 --> 00:50:40,700
Dwie ofiary.
403
00:50:41,400 --> 00:50:44,200
I podejrzany, Macdonald.
Szukamy go.
404
00:50:45,100 --> 00:50:46,700
- To ten?
- Tak.
405
00:50:47,800 --> 00:50:49,000
I ten.
406
00:50:49,600 --> 00:50:52,000
- Kto to?
- Niech mi pan go znajdzie.
407
00:50:52,800 --> 00:50:54,100
Inna grupa krwi?
408
00:50:55,100 --> 00:50:56,300
Inna krew.
409
00:50:56,800 --> 00:50:59,900
Ten film pokazuje,
�e mia� megaloblastyczn� anemi�.
410
00:51:00,000 --> 00:51:03,000
Nie ma p�ytek i jest
zupe�ny brak witamin.
411
00:51:03,500 --> 00:51:05,900
To oznacza, �e mia� ostr�
thrombocytopeni�.
412
00:51:06,300 --> 00:51:07,400
Brzmi kiepsko.
413
00:51:11,300 --> 00:51:12,600
Prosz� mnie informowa�.
414
00:51:29,100 --> 00:51:31,100
To mi�o, �e przyby� pan natychmiast.
415
00:51:33,400 --> 00:51:36,000
Chcia�bym, �eby zerkn��
pan na te zdj�cia.
416
00:51:37,800 --> 00:51:41,500
Czy cz�owiek, kt�rego pan widzia� na peronie
Russell Square, to kt�ry� z nich?
417
00:51:43,800 --> 00:51:45,600
Mo�e fili�ank� herbaty?
418
00:51:46,100 --> 00:51:47,400
To ten tutaj.
419
00:51:49,500 --> 00:51:50,600
I tu.
420
00:51:54,700 --> 00:51:57,500
Dobrze. Jest pan pewien, �e �y� jeszcze,
gdy go pan zostawia�?
421
00:51:57,900 --> 00:51:58,900
Ile razy mam...
422
00:51:59,100 --> 00:52:01,600
Jest pan pewien, �e nie
wszed� na g�r� po panu?
423
00:52:02,500 --> 00:52:04,300
- Tak.
- To znaczy, wszed�?
424
00:52:04,500 --> 00:52:05,500
Nie.
425
00:52:07,000 --> 00:52:09,500
- Czy widzia� pan jeszcze kogo� na dole?
- Nie.
426
00:52:12,300 --> 00:52:14,600
Pomy�la�bym, �e 8 mil by wystarczy�o.
427
00:52:15,300 --> 00:52:17,000
- Co?
- Granica po�ow�w.
428
00:52:17,500 --> 00:52:19,200
Dzi�ki, �e si� pan zjawi�.
429
00:52:21,700 --> 00:52:22,600
To wszystko?
430
00:52:23,600 --> 00:52:25,800
Chcia� mi pan co� jeszcze powiedzie�?
431
00:52:35,500 --> 00:52:38,900
Mam nadziej�, �e niebawem wr�ci.
Z policj� nigdy nic nie wiadomo.
432
00:52:39,000 --> 00:52:40,900
Mog�abym mu zostawi� wiadomo��?
433
00:52:41,100 --> 00:52:43,900
Prosz� mu powiedzie�, �e spotkamy si� w restauracji.
On wie w kt�rej.
434
00:52:44,000 --> 00:52:45,000
�wietnie.
435
00:52:45,300 --> 00:52:47,300
Dobrze si� wam uk�ada?
436
00:52:48,400 --> 00:52:49,700
Tak. Dlaczego?
437
00:52:50,300 --> 00:52:52,100
- Tak tylko, by�em ciekaw.
- Cze��.
438
00:56:06,200 --> 00:56:09,600
- Chcesz obejrze� "Francuskiego ��cznika"?
- Nie, zbyt brutalne.
439
00:56:11,600 --> 00:56:13,700
- Napijecie si� pa�stwo kawy?
- Tak, prosimy.
440
00:56:15,400 --> 00:56:18,600
Je�li Manfred by� taki wa�ny, dlaczego
nie ma niczego w gazetach?
441
00:56:18,800 --> 00:56:21,400
- Mo�e to utajnili.
- To znaczy?
442
00:56:21,600 --> 00:56:23,600
Je�li rz�d chce co� ukry�...
443
00:56:23,800 --> 00:56:26,400
prosz� pras�, by tego nie publikowa�a.
To jest w�a�nie utajnienie.
444
00:56:26,600 --> 00:56:27,800
Cienie domu.
445
00:56:29,000 --> 00:56:30,700
Alex, to bardzo dziwne.
446
00:56:32,100 --> 00:56:35,400
Znalaz�a� co� w tej ksi��ce o duchach?
447
00:56:36,300 --> 00:56:38,900
Je�li on by� taki wa�ny, dlaczego
by� w metrze?
448
00:56:39,200 --> 00:56:41,500
M�g�by mie� Rollsa i szofera.
449
00:56:41,700 --> 00:56:44,300
Je�li mia� zawa�, to dlaczego prasa
o tym nie pisze?
450
00:56:44,400 --> 00:56:47,800
- Porozmawiajmy raczej o duchach.
- Masz jaki� pomys�?
451
00:56:49,600 --> 00:56:53,000
Gdyby to by�o Chicago,
prawdopodobnie przeszukaliby rzek�...
452
00:56:53,100 --> 00:56:56,900
dla jakiego� go�cia w meloniku.
453
00:56:57,300 --> 00:57:00,200
A mo�e by� szpiegiem i zosta�
schwytany przez wroga.
454
00:57:05,200 --> 00:57:07,000
On zobaczy� co� naprawd� strasznego.
455
00:57:08,300 --> 00:57:09,800
My�l�, �e mieli�my szcz�cie.
456
00:57:10,600 --> 00:57:11,700
Dlaczego?
457
00:57:12,600 --> 00:57:15,900
Cokolwiek zobaczy�,
prawdopodobnie nas obserwowa�o.
458
00:57:21,400 --> 00:57:23,200
Jaki film chcia�by� obejrze�?
459
00:57:26,400 --> 00:57:28,600
- Prosz� m�wi�.
- Inspektor Calhoun?
460
00:57:29,400 --> 00:57:31,500
Nie, to cz�owiek zwany Ironside.
461
00:57:31,700 --> 00:57:33,900
Dobry wiecz�r inspektorze, tu Bacon,
462
00:57:35,500 --> 00:57:38,300
Chodzi o t� krew.
Wyizolowa�em organizm...
463
00:57:38,400 --> 00:57:41,000
i sprawdzi�em go z ch�opakami
od bada� medycznych.
464
00:57:42,900 --> 00:57:45,000
To forma "pasteurella pestis",
465
00:57:46,400 --> 00:57:47,800
Tak my�la�em.
466
00:57:48,600 --> 00:57:52,600
To zaraza.
W tym przypadku, posocznica.
467
00:57:53,500 --> 00:57:55,100
- S�odki Jezu!
468
00:57:55,300 --> 00:57:58,700
To nie takie straszne, jak brzmi.
Czasami szczur dostaje si� do kraju ze statku.
469
00:57:58,900 --> 00:58:01,800
Szczur jest nosicielem organizmu,
lecz inne szczury...
470
00:58:02,200 --> 00:58:04,900
te, kt�re normalnie �yj� w
kana�ach �ciekowych, zwalczaj� to.
471
00:58:05,200 --> 00:58:06,500
I na tym koniec.
472
00:58:07,100 --> 00:58:10,700
A gdyby mia� to cz�owiek?
Mo�e to na kogo� przenie��?
473
00:58:10,900 --> 00:58:13,100
Nie, to nieszkodliwy, biedny diabe�ek.
474
00:58:13,300 --> 00:58:16,300
A wi�c deski klozetowe
w tunelu s� bezpieczne?
475
00:58:16,600 --> 00:58:17,600
Prawdopodobnie.
476
00:58:18,600 --> 00:58:20,500
My�l�, �e musia�by pana ugry��.
477
00:58:21,100 --> 00:58:22,200
Uroczo.
478
00:58:22,800 --> 00:58:25,200
Mam nadziej�, �e nie
mia� �adnej w�cieklizny.
479
00:58:26,900 --> 00:58:28,800
Brzmi pan troch� nieczysto.
480
00:58:29,700 --> 00:58:31,900
Prosz� i�� do domu i
przespa� si� troch�.
481
00:58:32,700 --> 00:58:33,900
Dobranoc.
482
00:58:35,500 --> 00:58:37,600
Cholerny idiota. Przespa� si�!
483
00:58:42,700 --> 00:58:44,100
Pan wci�� tutaj, sir?
484
00:58:44,500 --> 00:58:47,700
- Czy mia�e� kiedy� "pasturea pelvis"?
- Kogo?
485
00:58:52,200 --> 00:58:54,300
Cholern� posocznic�.
486
00:58:59,000 --> 00:59:01,300
Chod�, wypijemy par� piw.
487
00:59:20,800 --> 00:59:23,400
- Powinni�my byli p�j�� do kina.
- To by� tw�j pomys�.
488
00:59:23,600 --> 00:59:25,200
Przynajmniej by�o tanio.
489
00:59:26,300 --> 00:59:28,200
Chod�, bo przegapimy ostatnie metro.
490
00:59:28,800 --> 00:59:30,800
No chod�, b�d� ci� chroni�.
491
00:59:31,300 --> 00:59:34,400
Wysi�dziemy na Holborn i dalej
p�jdziemy pieszo.
492
00:59:34,600 --> 00:59:35,500
OK?
493
00:59:39,300 --> 00:59:40,900
Ja to widz� tak, James Manfred...
494
00:59:41,000 --> 00:59:44,400
Daj spok�j z Manfredem.
Wychodzi mi ju� bokiem.
495
00:59:44,600 --> 00:59:46,800
- Szanuj� to...
- Otw�rz usta.
496
00:59:47,000 --> 00:59:49,000
Mo�e teraz si� zamkniesz.
497
00:59:50,100 --> 00:59:53,100
Ile wyci�gasz tygodniowo?
30 funt�w?
498
00:59:53,400 --> 00:59:57,100
S�ysza�e� to? 30 funt�w tygodniowo,
12 godzin dziennie, 6 dni w tygodniu.
499
00:59:57,300 --> 01:00:00,900
To 8,5 szylinga na godzin�,
stara stawka.
500
01:00:02,500 --> 01:00:05,500
Spos�b w jaki on pracuje,
wart jest 4,3.
501
01:00:05,700 --> 01:00:07,000
Chod�my si� odla�.
502
01:00:08,300 --> 01:00:09,600
Podw�jn� szkock�.
503
01:00:11,400 --> 01:00:13,700
W noc przed �mierci� Maggie...
504
01:00:33,000 --> 01:00:34,400
Wygl�da czysto.
505
01:00:35,200 --> 01:00:36,100
Tak my�lisz?
506
01:00:38,100 --> 01:00:40,100
Zawsze powiniene� chroni� ty�y.
507
01:00:41,100 --> 01:00:42,900
- Moje ksi��ki!
- Ja je wezm�.
508
01:00:43,100 --> 01:00:44,600
Uwa�aj na drzwi.
509
01:00:49,500 --> 01:00:50,900
Do zobaczenia w domu.
510
01:01:05,000 --> 01:01:06,500
Mam go.
511
01:01:09,500 --> 01:01:10,700
Znasz tego go�cia?
512
01:01:10,900 --> 01:01:12,900
- Nigdy go przedtem nie widzia�em.
- Co si� z toba dzieje?
513
01:01:13,000 --> 01:01:15,000
Ju� zamkn�li�my, wszyscy wyszli.
514
01:01:16,900 --> 01:01:18,100
Ja to chwyc�.
515
01:01:18,200 --> 01:01:21,700
- Mo�e jeszcze jedna podw�jna?
- To bardzo wa�ny d�entelmen.
516
01:01:21,800 --> 01:01:26,500
- Chyba nie chce pan, bym straci� licencj�?
- A co mnie kurwa obchodzi, czy j� stracisz.
517
01:01:26,900 --> 01:01:29,900
Czy jeste� �wiadomy, �e to przest�pstwo
sprzedawa� napoje alkoholowe...
518
01:01:30,100 --> 01:01:33,500
- ... po 23- ej?
- Jestem �wiadomy.
519
01:01:33,700 --> 01:01:35,600
Dopuszcza si� 10 minut na wypicie.
520
01:01:35,800 --> 01:01:39,000
Min�o troch� wi�cej, chyba wiesz.
521
01:01:40,700 --> 01:01:43,700
M�g�by� pomaga� nam w �ledztwie.
522
01:01:43,900 --> 01:01:46,700
Nie pierwszy raz mamy robot�
po szklaneczce szkockiej.
523
01:01:46,900 --> 01:01:48,100
Idziemy, ch�opaki.
524
01:01:48,300 --> 01:01:50,900
- B�d� was kry�.
- Nie, sir.
525
01:01:51,100 --> 01:01:53,400
Graj dalej, ja si� tym zajm�.
526
01:01:53,500 --> 01:01:57,600
Wiesz, �e m�g�bym ci� za to
usadzi� na 6 miesi�cy?
527
01:01:57,700 --> 01:02:01,300
Na mocy prawa nadanego mi przez...
528
01:02:01,600 --> 01:02:04,100
- Kr�low�.
- Niech B�g j� b�ogos�awi.
529
01:02:06,700 --> 01:02:10,400
Naprawd�, niech B�g j� b�ogos�awi.
I bez g�upich u�miech�w, gdy to m�wisz.
530
01:02:10,700 --> 01:02:14,100
Jeste� �wiadom, �e
Jej �askawa Wysoko�� jest tam...
531
01:02:14,200 --> 01:02:18,600
daleko w zamorskim imperium,
i pomaga zachowa� ten �wiat bezpiecznym...
532
01:02:18,700 --> 01:02:23,100
wypruwaj�c swoje ma�e flaki
po to bys �y� w demokracji?
533
01:02:23,300 --> 01:02:25,600
Popatrz na to miejsce.
Zadziwiaj�cy sklep, nieprawda�?
534
01:02:26,300 --> 01:02:28,200
- Sk�d masz ten p�aszcz?
- Zdj��em z krzes�a.
535
01:02:28,400 --> 01:02:30,800
Zdajesz sobie spraw�, �e
takie znale�ne to kradzie�?
536
01:02:30,900 --> 01:02:33,000
Bez brutalno�ci, zostaw go mnie.
537
01:02:33,200 --> 01:02:35,400
Co wiesz o takiej kradzie�y?
538
01:02:35,500 --> 01:02:38,600
M�g�by� za to posiedzie� rok.
Chyba, �e z�o�ysz zeznanie.
539
01:02:39,500 --> 01:02:41,900
S�uchaj, jeste� absolutnie pewny
co do szkockiej?
540
01:02:45,900 --> 01:02:49,900
Czy widzia�e� kiedy� Dartmoor?
Chcesz zobaczy� Dartmoor od �rodka?
541
01:02:50,100 --> 01:02:51,400
Tu jeste�.
542
01:02:54,100 --> 01:02:56,400
O kt�rej otwierasz rano?
543
01:04:14,000 --> 01:04:15,300
Jest tam kto?
544
01:04:22,100 --> 01:04:25,400
- O co tu chodzi?
- Oficerze, mog� wyja�nia�. Tam m�g�by by�...
545
01:04:25,600 --> 01:04:28,700
- O co chodzi?
- Tam w dole kto� m�g� zosta� uwi�ziony.
546
01:04:28,900 --> 01:04:31,700
R�wnie dobrze m�g� nie zosta�.
Po co to ca�e zamieszanie?
547
01:04:31,900 --> 01:04:34,200
Tam kto� jest.
Jest tam kto?
548
01:04:34,300 --> 01:04:36,300
Uspok�j si�. Spokojnie.
549
01:04:36,500 --> 01:04:38,500
- Zej�� mi z drogi.
- Daj spok�j, nie zaczynaj.
550
01:04:38,700 --> 01:04:41,500
Wy�a�. B�d� musia� ci� aresztowa�.
551
01:04:41,700 --> 01:04:44,800
Mog� wyja�ni�...
Pozw�lcie mi tylko wyja�ni�.
552
01:04:44,900 --> 01:04:48,400
Idziemy na stacj�.
Spokojnie.
553
01:06:27,100 --> 01:06:28,200
Dzie� dobry, sir.
554
01:06:30,800 --> 01:06:34,500
Panie Campbell, pozwoli pan,
�e sko�cz� czyta� raport?
555
01:06:41,200 --> 01:06:43,000
- Co� jeszcze, sir?
- Broda!
556
01:06:43,900 --> 01:06:47,200
- Musi j� pan znale��.
- To nie Biuro Rzeczy Znalezionych.
557
01:06:49,300 --> 01:06:51,800
- Co zamierza pan zrobi�?
- Nie wiem.
558
01:06:53,300 --> 01:06:57,700
Wtargni�cie i �amanie publicznych zasad.
To bardzo powa�ne przewinienie.
559
01:06:58,100 --> 01:06:59,900
- Chryste!
- Prosz�, nie krzycze�.
560
01:07:00,700 --> 01:07:03,200
Okropnie boli mnie g�owa. Prosz� usi���.
561
01:07:12,500 --> 01:07:14,500
Widzi pan, ja wiem �e ona ma k�opoty.
562
01:07:14,800 --> 01:07:18,600
Dlaczego pan my�li, �e ma k�opoty?
Czy wy dwoje pobili�cie si� zesz�ej nocy?
563
01:07:20,400 --> 01:07:21,500
Zostawi�a swoje ksi��ki...
564
01:07:21,700 --> 01:07:25,800
Czytam raport Panie Campbell.
Chyba, �e chce pan co� doda�...
565
01:07:25,900 --> 01:07:29,100
Lepiej niech ju� pan idzie do domu,
my si� wszystkim zajmiemy.
566
01:07:29,600 --> 01:07:31,300
Gdzie do cholery jest Rogers?
567
01:07:31,800 --> 01:07:32,800
Niewa�ne.
568
01:07:33,600 --> 01:07:35,100
Zamarudzi�e�, Rogers?
569
01:07:35,300 --> 01:07:38,300
- Sk�d to masz?
- Porz�dkowi znale�li to na Holborn Station.
570
01:07:38,500 --> 01:07:40,000
To Patrycji. Ona tam by�a.
571
01:07:40,200 --> 01:07:43,400
- Ani przez chwil� w to nie w�tpi�em.
- Wi�c niech pan co� zrobi!
572
01:07:43,900 --> 01:07:46,800
Nic nie zrobi�, je�li ca�y czas
b�dzie pan krzycza�.
573
01:07:47,000 --> 01:07:48,700
Niech pan b�dzie dobrym ch�opcem
i wraca do domu.
574
01:07:48,900 --> 01:07:50,900
Zadzwonimy po pana je�li b�dzie trzeba.
575
01:07:51,200 --> 01:07:53,100
- Inspektorze, Patrycja...
- Wyskakuj.
576
01:07:53,500 --> 01:07:54,700
Ale ju�!
577
01:08:05,500 --> 01:08:07,400
- Tu w �rodku jest krew, sir.
- Co?
578
01:08:07,600 --> 01:08:09,200
W torebce jest krew.
579
01:08:14,300 --> 01:08:16,100
Natychmiast daj to Baconowi.
580
01:08:29,400 --> 01:08:33,800
Prosz� mnie po��czy� z panem Richardsonem,
London Transport, CID.
581
01:08:50,700 --> 01:08:52,100
Uwaga na drzwi.
582
01:09:24,100 --> 01:09:25,500
Nie mo�e by� a� tak �le, synu.
583
01:09:25,600 --> 01:09:28,500
Mo�esz rozwi�za� swoje problemy
dziel�c si� nimi.
584
01:09:28,700 --> 01:09:31,700
Wy dzieciaki jeste�cie beznadziejne.
Musimy si� trzyma� rozk�adu.
585
01:09:31,800 --> 01:09:35,000
Ludzie nie mog� skaka� na tory.
To wstrzymuje ruch na godziny.
586
01:09:35,200 --> 01:09:38,000
Czy jest st�d jakie� wyj�cie,
poza tymi schodami w g�r�?
587
01:09:38,100 --> 01:09:40,100
To narkotyki, tak? Mia�em siostrze�ca...
588
01:09:40,300 --> 01:09:41,600
Czy jest?
589
01:09:42,700 --> 01:09:43,600
Powiedz mi!
590
01:09:43,800 --> 01:09:46,900
Jestem w tej robocie od samego pocz�tku,
od lat 40- tych.
591
01:09:47,000 --> 01:09:49,900
Pracowa�em dla miasta.
Tam jest jak taki labirynt, jak w kr�liczych norach.
592
01:12:27,300 --> 01:12:29,200
Uwaga na drzwi!
593
01:12:29,900 --> 01:12:31,500
Uwaga na drzwi.
594
01:12:42,400 --> 01:12:44,200
Uwaga na drzwi.
595
01:12:48,400 --> 01:12:50,600
Uwaga na drzwi!
596
01:16:25,000 --> 01:16:26,100
Manfred.
597
01:18:48,600 --> 01:18:49,600
Drzwi.
598
01:18:59,600 --> 01:19:01,000
Uwaga na drzwi.
599
01:19:54,800 --> 01:19:55,900
Pat?
600
01:19:56,800 --> 01:19:57,700
Pat?
601
01:19:57,800 --> 01:19:59,200
Alex!
602
01:19:59,400 --> 01:20:01,900
Patrycja, to ty?
603
01:20:15,100 --> 01:20:17,000
Nic ci nie jest?
604
01:21:00,900 --> 01:21:02,200
Zostaw go.
605
01:21:24,300 --> 01:21:26,300
Chod�, idziemy.
606
01:21:32,300 --> 01:21:33,600
Kto tam?
607
01:21:43,500 --> 01:21:44,900
Dobry Bo�e! Co to jest?
608
01:21:46,000 --> 01:21:48,200
Co si� tu do cholery dzieje?
609
01:21:48,600 --> 01:21:49,800
M�wcie, o co chodzi?
610
01:21:55,000 --> 01:21:56,100
Manfred?
611
01:22:01,000 --> 01:22:03,200
- Gdzie?
- Tam.
612
01:22:04,000 --> 01:22:05,600
Zosta�cie tu.
613
01:22:05,800 --> 01:22:07,800
Dwaj z was zosta�cie z pani� i panem.
614
01:22:08,000 --> 01:22:10,100
Reszta idzie ze mn�.
615
01:22:22,400 --> 01:22:25,100
Bo�e, co za smr�d.
616
01:22:25,300 --> 01:22:29,600
Nic dziwnego, pogrzebano to w 1892.
617
01:22:40,400 --> 01:22:41,900
Co to by�o za miejsce?
618
01:22:42,100 --> 01:22:45,000
Je�li to nie jaskinia, to pewnie
musia�a by� stacja.
619
01:22:45,100 --> 01:22:48,300
W tamtym czasie by� to
magazyn i punkt roboczy.
620
01:22:48,400 --> 01:22:51,600
- I zostawili to tak po prostu?
- Nie by�o pieni�dzy.
621
01:22:51,800 --> 01:22:54,600
- Pami�ta pan, opowiada�em panu...
- Tak. Idziemy.
622
01:22:54,800 --> 01:22:57,900
Ludzie zostali uwi�zieni w jaskini,
firma zbankrutowa�a...
623
01:23:46,400 --> 01:23:49,700
Wszystkie te pokolenia przetrwa�y.
624
01:23:56,200 --> 01:23:57,800
Ten jest �ywy.
625
01:24:09,100 --> 01:24:10,700
Norton, miej oko na wszystko.
626
01:24:18,300 --> 01:24:19,600
Tutaj, sir.
627
01:24:24,900 --> 01:24:26,600
- Manfred?
- Tak, sir.
628
01:24:30,600 --> 01:24:33,500
Chod�my do radiotelefonu.
Chc� mie� tu wszystkich.
629
01:24:33,600 --> 01:24:36,200
Fotografowie, medycy,
Bacon, wszyscy.
630
01:24:36,400 --> 01:24:39,000
Masz to pod swoj� opiek�.
Nie dopuszczaj tu prasy.
631
01:24:39,200 --> 01:24:40,200
A co o MI- 5, sir?
632
01:24:40,500 --> 01:24:42,700
Tak, powiadom ich.
633
01:24:45,300 --> 01:24:46,700
James Manfred...
634
01:24:48,200 --> 01:24:49,200
OBE.
635
01:25:00,400 --> 01:25:02,000
My�l�, �e on nie �yje, sir.
636
01:25:07,000 --> 01:25:08,400
Jak oni tu �yli.
637
01:25:10,900 --> 01:25:13,500
Zosta� tu. Wszyscy tu zosta�cie.
638
01:25:53,500 --> 01:25:56,200
- Zabierzcie st�d te dzieciaki.
- Tak, sir.
639
01:26:14,800 --> 01:26:18,300
Uwaga na drzwi!
51685
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.