Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:00:00,000 --> 00:00:30,000
Napisy pobrane z https://kickasssubtitles.com
2
00:00:33,700 --> 00:00:36,500
/Jak tam zamiatanie, Jimmy?
3
00:00:37,500 --> 00:00:39,299
Wybornie, tatku.
4
00:00:42,100 --> 00:00:44,600
/- Co s艂ycha膰?
/- Witam.
5
00:00:44,700 --> 00:00:47,100
/Czy m贸g艂by mi pan pom贸c?
6
00:00:49,299 --> 00:00:53,100
/W艂a艣nie przyjecha艂em do miasta.
/Zazwyczaj je偶d偶臋 poci膮giem,
7
00:00:53,100 --> 00:00:57,399
/ale spieszy艂em si臋 po lekarstwa
/dla mojego syna Freddiego.
8
00:00:57,399 --> 00:01:01,200
/Choruje na padaczk臋.
/Rano mia艂 napad.
9
00:01:01,200 --> 00:01:05,700
/Wytr膮ci艂 偶onie z r臋ki lekarstwo.
10
00:01:06,900 --> 00:01:09,799
- To by艂a du偶a butelka.
- Straszne.
11
00:01:09,799 --> 00:01:15,900
Przechodz膮c do sedna, przyjecha艂em tu
z ostatnimi pieni臋dzmi po nowe lekarstwo,
12
00:01:16,000 --> 00:01:19,900
- ale pad艂 mi samoch贸d.
- Bo偶e, to...
13
00:01:19,900 --> 00:01:22,900
No w艂a艣nie.
Jak si臋 sypie, to po ca艂o艣ci.
14
00:01:23,700 --> 00:01:27,400
Pr贸bowa艂em zapali膰 i nic.
15
00:01:30,299 --> 00:01:36,500
Teraz boj臋 si臋, 偶e Freddie b臋dzie mia艂
kolejny napad, nim wr贸c臋 z lekarstwem.
16
00:01:37,599 --> 00:01:40,900
Gdyby m贸g艂 mi pan pom贸c,
by艂bym dozgonnie wdzi臋czny.
17
00:01:41,900 --> 00:01:45,700
Mog臋 sprawdzi膰 pa艅ski samoch贸d.
Mo偶e to tylko 艣wieca zap艂onowa.
18
00:01:45,799 --> 00:01:50,799
- Mam nowe w magazynie.
- Dzi臋ki, jestem wdzi臋czny,
19
00:01:51,099 --> 00:01:57,500
ale gdyby da艂 mi pan pi膮taka,
m贸g艂bym wr贸ci膰 do domu taks贸wk膮.
20
00:01:58,700 --> 00:02:01,799
- Pi臋膰 dolar贸w?
- Je艣li pan mo偶e.
21
00:02:08,199 --> 00:02:09,300
Jasne.
22
00:02:10,900 --> 00:02:14,800
Podejd藕 tu, tato.
No chod藕.
23
00:02:20,800 --> 00:02:24,099
Go艣膰 艣ciemnia.
Jak ten menel tydzie艅 temu.
24
00:02:24,199 --> 00:02:28,199
Ka偶dy kanciarz wie,
偶e tu mo偶na 艂atwo zarobi膰.
25
00:02:28,199 --> 00:02:32,300
- Kanciarz? Gdzie us艂ysza艂e艣 takie s艂owo?
- Jego historia to bajeczka.
26
00:02:32,300 --> 00:02:36,400
Pewnie nawet nie ma syna.
Oszukuje ci臋.
27
00:02:39,099 --> 00:02:40,900
A je艣li si臋 mylisz?
28
00:02:42,099 --> 00:02:46,099
Wiecie co?
Przepraszam za k艂opot.
29
00:02:46,400 --> 00:02:49,099
- Ju偶 sobie p贸jd臋.
- Nie.
30
00:02:49,199 --> 00:02:50,900
- Tato.
- 呕aden k艂opot.
31
00:02:56,099 --> 00:02:58,000
Dziesi臋膰 dolar贸w dla pana.
32
00:03:03,300 --> 00:03:08,099
- Jest pan bardzo hojny.
- P贸jd臋 do magazynu po 艣wiec臋
33
00:03:08,099 --> 00:03:12,300
i zaraz uruchomimy pa艅ski samoch贸d.
Jimmy, sta艅 za kas膮.
34
00:03:12,300 --> 00:03:14,599
Ja zaraz wr贸c臋.
35
00:03:22,300 --> 00:03:26,699
- Ile za wagon Kools贸w?
- Cztery dolce.
36
00:03:27,699 --> 00:03:29,099
Daj mi jeden.
37
00:03:29,900 --> 00:03:31,400
Najpierw kasa.
38
00:03:46,599 --> 00:03:49,000
Daj dwa wagony.
39
00:03:53,800 --> 00:03:55,500
/Jeszcze momencik.
40
00:04:01,300 --> 00:04:02,699
No ju偶.
41
00:04:18,899 --> 00:04:21,800
Na 艣wiecie 偶yj膮 wilki i owce.
42
00:04:23,800 --> 00:04:27,899
Wilki i owce.
Zdecyduj, kim chcesz by膰.
43
00:04:41,199 --> 00:04:42,500
Znalaz艂em...
44
00:04:43,699 --> 00:04:45,100
Wyszed艂?
45
00:04:46,100 --> 00:04:47,600
Dopiero co?
46
00:04:48,899 --> 00:04:50,199
Prosz臋 pana!
47
00:05:22,000 --> 00:05:26,000
.::GrupaHatak.pl::.
facebook. com/GrupaHatak
48
00:05:26,100 --> 00:05:30,899
Better Call Saul 2x07
/Inflatable
49
00:05:31,899 --> 00:05:35,300
T艂umaczenie:
michnik
50
00:05:55,399 --> 00:05:56,899
Nie przerywaj sobie.
51
00:05:57,600 --> 00:06:01,199
- Przepraszam. Gotowy?
- Miejmy to za sob膮.
52
00:06:03,300 --> 00:06:06,600
Dzi臋kujemy za spotkanie.
Nie chcemy zabiera膰 du偶o czasu,
53
00:06:06,699 --> 00:06:08,399
wi臋c od razu przejd臋 do sedna.
54
00:06:09,600 --> 00:06:13,199
Z 偶alem informuj臋,
偶e po przeanalizowaniu fakt贸w
55
00:06:13,300 --> 00:06:16,899
pan Ehrmantraut chcia艂by zmieni膰
odrobink臋 swoje zeznanie.
56
00:06:16,899 --> 00:06:19,600
- Odrobink臋?
- Male艅k膮.
57
00:06:20,399 --> 00:06:26,399
Uzna艂, 偶e nie mo偶e upiera膰 si臋,
i偶 znaleziona bro艅 nale偶a艂a do Tuco Salamanki.
58
00:06:26,399 --> 00:06:28,699
- Do kogo zatem nale偶a艂a?
- Kt贸偶 to mo偶e wiedzie膰?
59
00:06:28,699 --> 00:06:34,899
Wie pani, ile broni jest w Albuquerque?
Niemal tyle co grzechotnik贸w i piasku.
60
00:06:35,000 --> 00:06:37,699
- Du偶o.
- To by艂a pa艅ska bro艅?
61
00:06:37,800 --> 00:06:41,899
- Tego nie powiedzia艂.
- Mo偶emy to us艂ysze膰 od niego?
62
00:06:41,899 --> 00:06:45,000
Bro艅 nie nale偶a艂a do Salamanki.
Tyle mog臋 powiedzie膰.
63
00:06:45,000 --> 00:06:49,600
Powiedzia艂 pan, 偶e nale偶a艂a.
Salamanca j膮 wyci膮gn膮艂 i wycelowa艂 w pana.
64
00:06:49,699 --> 00:06:51,899
- Nie zrobi艂 tego.
- Sk膮d ta zmiana wersji?
65
00:06:51,899 --> 00:06:57,300
- Jest porz膮dnym obywatelem.
- Na broni by艂y tylko odciski Salamanki.
66
00:06:57,300 --> 00:07:02,100
- Jakim cudem, skoro to nie jego bro艅?
- M贸j klient nie jest w stanie tego stwierdzi膰.
67
00:07:02,199 --> 00:07:04,600
Nie jest technikiem.
68
00:07:04,600 --> 00:07:10,000
Mo偶e upu艣ci艂 j膮 przelatuj膮cy ptak,
69
00:07:10,000 --> 00:07:12,699
a pan Salamanca j膮 z艂apa艂
i pr贸bowa艂 odrzuci膰.
70
00:07:12,699 --> 00:07:16,699
- Mo偶liwo艣ci jest ca艂a masa.
- Salamanca panu grozi艂?
71
00:07:16,699 --> 00:07:21,699
Chcemy go zamkn膮膰 na d艂ugo.
Bro艅 jest tu decyduj膮ca.
72
00:07:21,699 --> 00:07:25,899
- Pozwoli pan si臋 prze艣ladowa膰?
- Zapomnijcie o broni.
73
00:07:25,899 --> 00:07:29,300
Bro艅 nie nale偶a艂a do Salamanki.
Je艣li przedstawicie jaki艣 dow贸d,
74
00:07:29,300 --> 00:07:32,300
pan Ehrmantraut b臋dzie
do waszej dyspozycji
75
00:07:32,300 --> 00:07:36,600
i naprostuje fakty.
Bezapelacyjnie i jednoznacznie.
76
00:07:39,399 --> 00:07:41,600
Grozi艂 panu czy zap艂aci艂?
77
00:07:42,399 --> 00:07:44,199
Wystarczy. Wychodzimy.
78
00:08:04,899 --> 00:08:09,699
Post臋pujesz s艂usznie.
Ten Salamanca to maniak.
79
00:08:10,500 --> 00:08:12,399
Te偶 mia艂em z nim...
80
00:08:14,199 --> 00:08:16,300
Spotkanie.
81
00:08:16,300 --> 00:08:20,500
Nie chcia艂em tego wcze艣niej m贸wi膰
ze wzgl臋du na konflikt interes贸w,
82
00:08:20,600 --> 00:08:22,199
ale to wariat.
83
00:08:24,100 --> 00:08:29,600
Wywi贸z艂 mnie zwi膮zanego na pustyni臋
i przystawi艂 pistolet do g艂owy.
84
00:08:29,699 --> 00:08:32,100
Po艂ama艂 dw贸m go艣ciom nogi
na moich oczach.
85
00:08:32,100 --> 00:08:35,500
Gdybym go nie uspokoi艂,
pewnie by mnie...
86
00:08:36,299 --> 00:08:39,399
Oszcz臋dz臋 ci szczeg贸艂贸w,
ale by艂o blisko.
87
00:08:39,399 --> 00:08:41,399
Takich rzeczy si臋 nie zapomina.
88
00:08:43,100 --> 00:08:45,100
I dlaczego mi o tym m贸wisz?
89
00:08:45,899 --> 00:08:48,500
Nie zadr臋czaj si臋.
90
00:08:48,500 --> 00:08:51,299
Jak to m贸wi膮.
Jest odwaga i jest g艂upota.
91
00:08:51,399 --> 00:08:53,100
Zrobi艂bym to samo.
92
00:08:53,799 --> 00:08:56,700
Dzi艣 ja stawiam.
Nie policz臋 ci tego.
93
00:08:59,500 --> 00:09:01,100
Jedziesz nast臋pn膮.
94
00:09:02,399 --> 00:09:03,799
I wystaw mi rachunek.
95
00:09:07,899 --> 00:09:08,799
Niewdzi臋cznik.
96
00:09:12,899 --> 00:09:15,299
/- Cze艣膰, Jimmy.
- Powiedzia艂a艣 ju偶 Howardowi?
97
00:09:15,299 --> 00:09:18,299
/- Nie mog臋 teraz rozmawia膰.
- Nie powiedzia艂a艣.
98
00:09:18,899 --> 00:09:23,299
Nie i nie powiem,
dop贸ki nie dostan臋 oferty na pi艣mie.
99
00:09:23,299 --> 00:09:26,899
/- A kiedy si臋 jej spodziewasz?
- W przysz艂y czwartek?
100
00:09:26,899 --> 00:09:30,299
- Po rozmowie ze wsp贸lnikami.
- To tylko formalno艣膰, nie?
101
00:09:30,299 --> 00:09:32,399
/W zasadzie.
Mam nadziej臋.
102
00:09:32,500 --> 00:09:36,200
/Co ci zaoferuj膮?
Konkretnie.
103
00:09:36,500 --> 00:09:38,899
/Mo偶e nie b臋dzie tak wystawnie
/jak w Davis & Main,
104
00:09:38,899 --> 00:09:43,500
/ale za dwa lata b臋d臋 wsp贸lnikiem.
/W HHM za pi臋膰 lat albo nigdy.
105
00:09:43,500 --> 00:09:46,899
- Ca艂kiem nie藕le.
/- No i sp艂ac膮 moje studia.
106
00:09:46,899 --> 00:09:48,399
Ile to b臋dzie?
Kilka tysi臋cy?
107
00:09:48,399 --> 00:09:51,500
Chcia艂abym. P艂aci艂am za studia,
pracuj膮c w sortowni.
108
00:09:51,600 --> 00:09:56,200
- Zosta艂o jeszcze z 15 tysi臋cy.
- Schweikartowi mocno na tobie zale偶y.
109
00:09:57,500 --> 00:10:01,100
/- Dzwonisz w konkretnej sprawie?
- Nie, tak tylko.
110
00:10:01,200 --> 00:10:05,100
- Widzimy si臋 p贸藕niej?
/- Je艣li dobrze to rozegrasz. Pa.
111
00:10:13,200 --> 00:10:14,899
Omar, gdzie jeste艣?
112
00:10:16,899 --> 00:10:19,700
B臋dziesz tak mi艂y
i napiszesz co艣 dla mnie?
113
00:10:20,500 --> 00:10:22,500
Najdro偶szy Cliffordzie.
114
00:10:22,500 --> 00:10:24,399
Nie, to zbyt wiele.
115
00:10:25,100 --> 00:10:27,700
Drogi Cliffie.
Co s膮dzisz?
116
00:10:27,799 --> 00:10:31,299
- Clifford czy Cliff?
- Ja nie... Zale偶y od listu.
117
00:10:31,399 --> 00:10:36,899
W porz膮dku, zdaj臋 si臋 na ciebie.
Drogi ktokolwiek.
118
00:10:38,299 --> 00:10:43,000
Serce mi ci膮偶y...
To brzmi, jakbym by艂 chory.
119
00:10:43,600 --> 00:10:47,899
Mo偶e: "Pisz臋 to z ci臋偶kim sercem".
120
00:10:48,899 --> 00:10:54,899
Pisz臋 to z ci臋偶kim sercem,
ale sk艂adam rezygnacj臋 w Davis & Main.
121
00:10:55,299 --> 00:10:58,200
- To brzmi lepiej ni偶 wypowiedzenie.
- Rezygnacj臋?
122
00:10:58,200 --> 00:10:59,500
Tak jest.
123
00:11:00,500 --> 00:11:03,299
Sk艂adam i tak dalej.
124
00:11:03,899 --> 00:11:11,200
To by艂y jedne z najbardziej
satysfakcjonuj膮cych dni w mojej karierze...
125
00:11:13,899 --> 00:11:16,799
Co艣 nie tak?
Za bardzo?
126
00:11:16,799 --> 00:11:18,399
Nie.
127
00:11:19,299 --> 00:11:22,899
Nie wiedzia艂em, 偶e jeste艣 tu
a偶 tak nieszcz臋艣liwy.
128
00:11:22,899 --> 00:11:28,700
Nie jestem nieszcz臋艣liwy.
Bardziej niezbyt szcz臋艣liwy.
129
00:11:29,500 --> 00:11:34,000
- Nie mia艂em poj臋cia.
- To nie twoja wina.
130
00:11:34,100 --> 00:11:37,000
Ty jeste艣 w dech臋.
Na czym stan臋li艣my?
131
00:11:37,000 --> 00:11:41,000
Ale tak ci臋偶ko pracowa艂e艣,
by si臋 tu dosta膰.
132
00:11:41,000 --> 00:11:45,000
Rezygnujesz z czego艣 du偶ego.
Same dodatki...
133
00:11:45,600 --> 00:11:49,600
Mieszkanie jest...
No i samoch贸d.
134
00:11:50,500 --> 00:11:55,500
- Pod wieloma wzgl臋dami w贸z jest bez zarzutu.
- No i ta premia.
135
00:11:55,600 --> 00:11:58,799
Premia to zamkni臋ta sprawa.
Ju偶 dali mi czek, zatrzymam premi臋.
136
00:11:58,799 --> 00:12:01,700
Nie, je艣li odejdziesz.
137
00:12:02,799 --> 00:12:08,399
Je艣li nie przepracowa艂e艣 roku,
musisz zwr贸ci膰 pieni膮dze.
138
00:12:23,799 --> 00:12:26,200
Tak, to chyba tutaj.
139
00:12:36,600 --> 00:12:40,500
Omar, ta ca艂a...
140
00:12:41,000 --> 00:12:46,100
sprawa z rezygnacj膮...
To nie by艂o na serio.
141
00:12:46,600 --> 00:12:48,700
Ani jedno s艂owo.
142
00:12:51,200 --> 00:12:55,500
Jestem taki zestresowany.
143
00:12:55,500 --> 00:12:59,100
Normalnie po same po艣lady.
144
00:12:59,299 --> 00:13:07,100
Nie spodziewa艂em si臋,
偶e ta praca b臋dzie a偶 tak wymagaj膮ca.
145
00:13:08,000 --> 00:13:13,799
- Nie powtarzaj nikomu moich s艂贸w.
- Wiedzia艂em, 偶e co艣 musi by膰 nie tak.
146
00:13:13,899 --> 00:13:18,100
I to tak na powa偶nie.
Przecie偶 lubisz to miejsce.
147
00:13:18,200 --> 00:13:23,200
Jest w pyt臋.
Nazwijmy to chwilow膮 utrat膮 rozs膮dku.
148
00:13:24,899 --> 00:13:29,600
Przewi艅my ta艣m臋
i zapomnijmy o wszystkim.
149
00:13:30,700 --> 00:13:35,299
- Nie ma sprawy.
- Ju偶 czuj臋 si臋 lepiej.
150
00:13:36,100 --> 00:13:41,299
Czasami trzeba co艣 powiedzie膰 na g艂os,
by us艂ysze膰, 偶e to szale艅stwo.
151
00:13:42,299 --> 00:13:44,000
Dzi臋kuj臋.
152
00:15:44,299 --> 00:15:46,299
Cze艣膰, Jimmy McGill.
153
00:15:46,299 --> 00:15:49,899
To Al Newman
ze Stowarzyszenia Pogrzebowego.
154
00:15:49,899 --> 00:15:52,200
- Mi艂o ci臋 pozna膰.
- Fajny krawat.
155
00:15:52,200 --> 00:15:56,100
- Dzi臋ki.
- Zaczynajmy.
156
00:16:19,500 --> 00:16:21,299
- Co ty robisz?
- Cze艣膰, Doug.
157
00:16:21,299 --> 00:16:23,899
- Kupi艂em sokowir贸wk臋 do biura.
- Jest do艣膰 g艂o艣na.
158
00:16:23,899 --> 00:16:26,700
- Wchod藕, Brian.
- Mamy klient贸w.
159
00:16:26,700 --> 00:16:29,700
No pewnie.
Ju偶 podaj臋.
160
00:16:29,700 --> 00:16:33,000
Czasami si臋 zacina.
Trzeba mocniej popchn膮膰.
161
00:16:34,799 --> 00:16:35,899
Kurna.
162
00:16:38,000 --> 00:16:40,299
Ale si臋 porobi艂o.
Ubrudzi艂em ci臋?
163
00:16:40,299 --> 00:16:42,799
- Teraz ju偶 tak.
- Chryste.
164
00:16:58,100 --> 00:17:01,700
Tylko w ty艂.
Solo do ty艂u.
165
00:17:01,799 --> 00:17:06,200
Inaczej nie ci膮gnie.
To la fizyka.
166
00:17:06,900 --> 00:17:10,500
Don Clifford lubi czyste pod艂ogi.
167
00:17:13,099 --> 00:17:16,799
- Stary, jestem z Michigan.
- Czyli nie zrozumia艂e艣 ani s艂owa?
168
00:17:18,900 --> 00:17:21,900
Dobranoc.
Teraz ty. Do ty艂u.
169
00:17:33,500 --> 00:17:38,900
Przepraszam, mog臋 prosi膰 o uwag臋?
Czy wszyscy mnie s艂ysz膮?
170
00:17:38,900 --> 00:17:43,500
Nie s膮dzi艂em, 偶e taka rozmowa
b臋dzie mia艂a kiedykolwiek miejsce,
171
00:17:43,500 --> 00:17:47,299
ale zwr贸cono mi uwag臋
na pewn膮 sytuacj臋 w 艂azience.
172
00:17:47,299 --> 00:17:51,200
Kto艣 nie sp艂ukuje wody.
Raz to wypadek, dwa mo偶e te偶,
173
00:17:51,299 --> 00:17:54,099
- ale trzy to ju偶 celowe dzia艂anie.
- I nie m贸wimy o numerze jeden.
174
00:17:54,200 --> 00:17:58,599
Dzi臋kuj臋, Erin.
Nie chc臋 nikogo zawstydza膰,
175
00:17:58,700 --> 00:18:01,200
nie chc臋 nawet zna膰 winnego, ale...
176
00:18:01,700 --> 00:18:04,900
- To by艂em ja.
- M贸wi艂em, 偶e nie chc臋 wiedzie膰.
177
00:18:05,799 --> 00:18:07,299
Potrzebujemy wody.
178
00:18:07,400 --> 00:18:12,799
Czyta艂em, 偶e poziom wody w zalewie
spad艂 o dwa cale w tym roku.
179
00:18:12,900 --> 00:18:16,900
Przy ka偶dym naci艣ni臋ciu sp艂uczki
marnujemy pi臋膰 litr贸w wody.
180
00:18:16,900 --> 00:18:19,700
Pi臋膰 litr贸w!
Czy jest co艣 wa偶niejszego?
181
00:18:19,700 --> 00:18:23,000
To toalety o niskim przep艂ywie.
Od teraz sp艂ukuj.
182
00:18:23,099 --> 00:18:26,200
Niski przep艂yw.
Sprytnie.
183
00:19:02,299 --> 00:19:03,299
Co to jest?
184
00:19:17,500 --> 00:19:18,700
Co tam si臋 dzieje?
185
00:19:22,299 --> 00:19:25,299
S艂ycha膰 to za drzwiami?
Nie wiedzia艂em.
186
00:19:25,400 --> 00:19:26,900
Co ty wyprawiasz?
187
00:19:27,700 --> 00:19:30,400
Skorzysta艂em z twojej rady.
Odreagowuj臋.
188
00:19:30,400 --> 00:19:34,299
- Odreagowujesz?
- Jak ty ze swoj膮 gitar膮.
189
00:19:35,299 --> 00:19:39,000
Mia艂e艣 racj臋.
To pomaga na stres.
190
00:19:39,099 --> 00:19:41,599
Na razie nie brzmi to wybitnie,
ale dopiero si臋 ucz臋.
191
00:19:41,700 --> 00:19:44,700
Najwa偶niejsze, by powietrze
nie usz艂o z worka.
192
00:19:44,700 --> 00:19:49,299
Wystarczy. Przesta艅.
Chc臋 ci臋 widzie膰 w moim biurze.
193
00:19:59,000 --> 00:20:00,099
Wygra艂e艣.
194
00:20:00,900 --> 00:20:03,299
- Co takiego?
- Zwalniam ci臋.
195
00:20:03,299 --> 00:20:08,299
- Co? Je艣li chodzi o dudy...
- Nie chodzi o dudy.
196
00:20:08,700 --> 00:20:14,400
Oczywi艣cie, 偶e o dudy, o sp艂uczk臋,
o t臋 optyczn膮 migren臋, kt贸r膮 nazywasz garniturem.
197
00:20:14,400 --> 00:20:16,099
Chodzi o...
198
00:20:17,500 --> 00:20:21,099
Chodzi o to, by艣 zachowa艂 premi臋, prawda?
199
00:20:21,200 --> 00:20:25,299
Przestudiowa艂e艣 umow臋, co?
Wida膰, 偶e chcesz st膮d odej艣膰.
200
00:20:25,400 --> 00:20:27,700
Ale nie mo偶esz rzuci膰 pracy
z zachowaniem premii.
201
00:20:27,700 --> 00:20:30,900
Gdybym zwolni艂 ci臋 z jakiego艣 powodu,
co powinienem zrobi膰 po reklamie,
202
00:20:31,000 --> 00:20:36,799
te偶 nie by艂oby premii.
Ale je艣li zwolni臋 ci臋 za bycie dupkiem,
203
00:20:37,799 --> 00:20:41,099
- mo偶esz sobie zaklaska膰.
- Je艣li s膮dzisz, 偶e dosz艂o do nadu偶ycia...
204
00:20:41,099 --> 00:20:45,400
Daruj sobie. M贸g艂bym z tob膮 walczy膰,
ale szkoda mojego czasu.
205
00:20:45,400 --> 00:20:47,400
Wol臋, by艣 st膮d znikn膮艂.
206
00:20:50,099 --> 00:20:52,400
Przykro mi, 偶e tak uwa偶asz.
207
00:20:54,200 --> 00:20:55,500
Spakuj臋 si臋.
208
00:20:56,200 --> 00:21:00,700
Ale najpierw b膮d藕 tak mi艂y
i cho膰 raz nie traktuj mnie jak g艂upka.
209
00:21:00,799 --> 00:21:03,400
Powiedz, w kt贸rym momencie
藕le ci臋 potraktowa艂em?
210
00:21:03,400 --> 00:21:05,400
Co zrobi艂em, by zas艂u偶y膰
na takie zachowanie?
211
00:21:05,400 --> 00:21:07,500
Dali艣my ci szans臋,
zach臋cali艣my do rozwoju.
212
00:21:07,500 --> 00:21:10,599
Dosta艂e艣 samoch贸d, mieszkanie,
nawet biurko z kokobolo.
213
00:21:10,700 --> 00:21:14,299
Widzisz tu takie biurko?
Nawet nie da艂e艣 temu szansy.
214
00:21:14,400 --> 00:21:15,700
Dlaczego?
215
00:21:17,400 --> 00:21:21,400
Chcia艂em, by si臋 uda艂o.
Naprawd臋.
216
00:21:22,500 --> 00:21:26,599
- Ja tu nie pasuj臋.
- Skoro to wiedzia艂e艣, po co wzi膮艂e艣 t臋 prac臋?
217
00:21:30,200 --> 00:21:31,599
Przepraszam.
218
00:21:35,099 --> 00:21:38,700
- Ile kosztowa艂o to biurko?
- Siedem tysi臋cy.
219
00:21:40,400 --> 00:21:42,099
Wypisz臋 ci czek.
220
00:21:42,900 --> 00:21:47,099
A co to zmieni?
Bierz biurko i wyno艣 si臋.
221
00:21:50,299 --> 00:21:53,799
Je艣li to co艣 warte,
porz膮dny z ciebie facet.
222
00:21:54,599 --> 00:21:57,200
Je艣li to co艣 warte,
z ciebie jest dupek.
223
00:22:29,299 --> 00:22:32,200
/Drogi panie Hamlin, z 偶alem informuj臋,
/偶e ze skutkiem natychmiastowym...
224
00:22:41,200 --> 00:22:42,900
/Informuj臋...
225
00:22:45,700 --> 00:22:46,900
Otwarte.
226
00:22:50,299 --> 00:22:53,400
- Mo偶emy chwil臋 pogada膰?
- Howard wie, 偶e tu jeste艣?
227
00:22:53,500 --> 00:22:55,799
Sk膮d. Zakrad艂em si臋.
228
00:22:57,200 --> 00:23:01,099
- Jasne, ale szybko.
- A mo偶emy pogada膰 w sali konferencyjnej?
229
00:23:01,200 --> 00:23:04,400
- Dlaczego?
- Tak b臋dzie stosownie.
230
00:23:04,400 --> 00:23:07,400
Do 16 nikt z niej nie korzysta.
Sprawdzi艂em.
231
00:23:08,000 --> 00:23:10,400
Prosz臋, g贸ra 10 minut.
232
00:23:12,000 --> 00:23:13,299
Pani przodem.
233
00:23:15,000 --> 00:23:16,400
Usi膮d藕.
234
00:23:17,200 --> 00:23:19,200
Co si臋 dzieje? M贸w.
235
00:23:23,599 --> 00:23:28,599
Schweikart & Cokely sp艂ac膮 tw贸j d艂ug
i za dwa lata zrobi膮 ci臋 wsp贸lnikiem, tak?
236
00:23:28,599 --> 00:23:30,099
Na to wygl膮da.
237
00:23:31,000 --> 00:23:33,599
Taka jest umowa.
Dlaczego pytasz?
238
00:23:33,599 --> 00:23:38,000
- Rozwa偶ysz lepsz膮 ofert臋?
- Od kogo? HHM?
239
00:23:38,799 --> 00:23:40,099
Ode mnie.
240
00:23:41,400 --> 00:23:47,099
Zrobi臋 ci臋 wsp贸lnikiem ju偶 jutro.
A to niech pos艂u偶y za dow贸d.
241
00:23:47,500 --> 00:23:50,900
Wexler McGill.
Wsp贸lnicy.
242
00:23:51,000 --> 00:23:53,200
Ty i ja razem.
243
00:23:54,400 --> 00:24:00,200
Ja r贸wnie偶 mog臋 sp艂aci膰 tw贸j d艂ug.
Z moj膮 premi膮 b臋dziesz mia艂a czyste konto.
244
00:24:00,200 --> 00:24:02,000
呕adnych ogranicze艅.
245
00:24:02,099 --> 00:24:04,700
Jeste艣my dobran膮 par膮.
Dobrze o tym wiesz.
246
00:24:04,799 --> 00:24:08,099
Co nas powstrzymuje?
Wejd藕my w to na ca艂ego.
247
00:24:08,099 --> 00:24:11,299
B臋dziemy sobie szefem.
Stworzymy w艂asn膮 przysz艂o艣膰.
248
00:24:12,799 --> 00:24:14,900
Sami sobie szefem?
249
00:24:15,799 --> 00:24:19,000
- A klienci?
- Dopiero zdoby艂a艣 Mesa Verde.
250
00:24:19,000 --> 00:24:23,000
- Ci臋偶ko b臋dzie ich st膮d zabra膰.
- Pojawi si臋 kolejne Mesa Verde.
251
00:24:23,099 --> 00:24:28,000
To by艂a wy艂膮cznie twoja zas艂uga.
Zrobi艂a艣 to raz, zrobisz ponownie.
252
00:24:30,400 --> 00:24:32,799
- M贸wisz, jakby to by艂o takie 艂atwe.
- Nie.
253
00:24:32,799 --> 00:24:36,900
Rozmawiasz z go艣ciem,
kt贸ry mieszka na zapleczu salonu.
254
00:24:37,000 --> 00:24:40,400
To b臋dzie kosztowa膰 sporo krwi, potu i 艂ez,
przynajmniej na pocz膮tku.
255
00:24:40,400 --> 00:24:45,400
Ale ostatecznie b臋dziemy mie膰
w艂asn膮 kancelari臋.
256
00:24:45,900 --> 00:24:48,400
Je艣li nam si臋 nie uda,
sko艅czymy z niczym.
257
00:24:48,400 --> 00:24:50,900
- Masz racj臋, to ruletka.
- I to spora.
258
00:24:50,900 --> 00:24:57,200
Ale stawiasz na siebie.
I los ci sprzyja, jeste艣 niesamowit膮 prawniczk膮.
259
00:24:57,400 --> 00:24:59,799
Masz szans臋, by pokaza膰 to 艣wiatu.
260
00:25:03,700 --> 00:25:05,200
Wi臋c dlaczego mam nie i艣膰
do Schweikarta?
261
00:25:05,299 --> 00:25:07,900
Zrobi膮 mnie wsp贸lniczk膮,
a to solidna, szanowana firma.
262
00:25:07,900 --> 00:25:11,599
- Nie zaprzeczysz.
- Zas艂ugujesz na co艣 wi臋cej.
263
00:25:11,599 --> 00:25:16,400
Schweikart to Howard Hamlin
pod innym nazwiskiem.
264
00:25:16,500 --> 00:25:19,599
M贸wisz tylko o mnie.
A co z tob膮 i Davis & Main?
265
00:25:19,599 --> 00:25:21,799
To ju偶 sko艅czone.
Odszed艂em stamt膮d.
266
00:25:22,599 --> 00:25:24,500
W sumie to mnie wylali.
267
00:25:25,500 --> 00:25:27,900
- Co si臋 sta艂o?
- To by艂o obustronne,
268
00:25:28,000 --> 00:25:31,400
zanosi艂o si臋 od dawna.
Ta praca nigdy nie by艂a dla mnie.
269
00:25:31,400 --> 00:25:33,299
Za to ta jest.
270
00:25:38,099 --> 00:25:41,000
Je艣li mamy by膰 wsp贸lnikami,
musz臋 wiedzie膰 jedno.
271
00:25:43,599 --> 00:25:45,700
Jakim b臋dziesz prawnikiem?
272
00:25:46,400 --> 00:25:48,599
Nie chodzi mi o rodzaj prawa.
273
00:25:50,700 --> 00:25:56,400
B臋dziesz gra艂 uczciwie?
Czy b臋dziesz... kolorowy?
274
00:25:57,099 --> 00:26:00,900
B臋d臋 gra艂 uczciwie.
Zgodnie z zasadami.
275
00:26:00,900 --> 00:26:04,799
Ani razu nie wykrocz臋 za lini臋...
276
00:26:13,700 --> 00:26:17,400
To nie b臋dzie mia艂o sensu,
je艣li nie mog臋 by膰 sob膮.
277
00:26:17,400 --> 00:26:20,599
Kiedy pr贸buj臋 co艣 robi膰
wed艂ug czyich艣 zasad,
278
00:26:20,599 --> 00:26:24,099
ko艅czy si臋 tragicznie.
W艂a艣nie tak by艂o w Davis & Main.
279
00:26:24,099 --> 00:26:27,799
Zobacz, jak si臋 sko艅czy艂o.
Prawie zako艅czy艂em twoj膮 karier臋.
280
00:26:27,900 --> 00:26:30,500
Wszystkich wkurzy艂em.
281
00:26:30,599 --> 00:26:35,799
Od dawna pr贸bowa艂em by膰 osob膮,
kt贸r膮 chc膮 widzie膰 inni.
282
00:26:35,799 --> 00:26:40,299
Najpierw Chuck, potem ty.
To nie twoja wina.
283
00:26:40,400 --> 00:26:43,599
To by艂 m贸j wyb贸r.
Ale je艣li mamy to zrobi膰,
284
00:26:43,700 --> 00:26:46,400
musz臋 w to wej艣膰 jako ja.
285
00:26:47,700 --> 00:26:52,400
Tak. B臋d臋 kolorowy.
Co ty na to?
286
00:26:58,200 --> 00:27:01,200
Nie wiem, dlaczego tak ci zale偶y,
by艣my razem pracowali.
287
00:27:01,200 --> 00:27:04,000
Przecie偶 my ju偶...
Dlaczego mnie potrzebujesz?
288
00:27:04,099 --> 00:27:07,400
Nie potrzebuj臋.
Ja ci臋 chc臋.
289
00:27:09,000 --> 00:27:10,799
I jestem przy tobie.
290
00:27:12,000 --> 00:27:13,799
Ale nie jako wsp贸lnik w firmie.
291
00:27:24,400 --> 00:27:26,200
Musz臋 wraca膰 do pracy.
292
00:27:27,599 --> 00:27:30,099
- Dasz sobie rad臋?
- Tak.
293
00:27:30,099 --> 00:27:33,500
Nic mi nie b臋dzie.
Id藕.
294
00:27:36,799 --> 00:27:39,400
- Widzimy si臋 p贸藕niej?
- Jasne.
295
00:27:46,799 --> 00:27:51,900
Mo偶na si臋 wprowadza膰.
Odnowili wszystko trzy lata temu.
296
00:27:52,000 --> 00:27:54,599
Nowe pod艂ogi i kuchnia.
297
00:27:56,000 --> 00:27:58,599
Jest te偶 odpowiednia przestrze艅.
298
00:28:00,299 --> 00:28:04,200
- Chyba nie jest za du偶y?
- Nie. Ani troch臋.
299
00:28:04,299 --> 00:28:08,000
I sp贸jrz na to podw贸rko.
Zostawiaj膮 ten domek.
300
00:28:08,099 --> 00:28:12,099
Czy to nie wspaniale?
Kaylee oszaleje.
301
00:28:12,200 --> 00:28:15,400
- Nigdy jej stamt膮d nie wyci膮gniesz.
- No w艂a艣nie.
302
00:28:15,500 --> 00:28:19,299
Jest te偶 dobra szko艂a,
a okolica jest rewelacyjna.
303
00:28:19,400 --> 00:28:22,400
Dzwoni艂am na tutejszy posterunek
z pytaniem o statystyki przest臋pstw.
304
00:28:22,400 --> 00:28:26,099
Jedne z najni偶szych w mie艣cie.
I wyczu艂am pozytywne wibracje od policjanta.
305
00:28:26,200 --> 00:28:29,299
- Mo偶na na nich polega膰.
- Brzmi idealnie.
306
00:28:31,200 --> 00:28:34,700
- Podoba ci si臋?
- Je艣li jeste艣 zadowolona, ja te偶.
307
00:28:34,799 --> 00:28:37,599
- Tobie si臋 podoba?
- Tak.
308
00:28:37,700 --> 00:28:39,400
- Ale...
- Co?
309
00:28:40,400 --> 00:28:44,099
To du偶o pieni臋dzy.
Wiem, 偶e si臋 powtarzam.
310
00:28:44,200 --> 00:28:47,299
O to si臋 nie martw.
Damy sobie rad臋.
311
00:28:47,400 --> 00:28:50,599
Powa偶nie m贸wi臋.
Nawet si臋 nie zastanawiaj.
312
00:28:50,599 --> 00:28:52,700
Je艣li chcesz, jest tw贸j.
313
00:29:03,200 --> 00:29:06,200
- I jaka decyzja?
- Idealny.
314
00:29:06,900 --> 00:29:08,799
- Zr贸bmy to.
- Fantastycznie.
315
00:29:08,900 --> 00:29:12,900
Ma pani godzink臋?
Pojedziemy do biura i wype艂nimy papiery.
316
00:29:13,000 --> 00:29:14,799
Mo偶e by膰.
Spotkamy si臋 na miejscu.
317
00:29:14,799 --> 00:29:16,099
Do zobaczenia.
318
00:29:17,400 --> 00:29:21,400
- Czuj臋, 偶e w ko艅cu mog臋 oddycha膰.
- Ciesz臋 si臋.
319
00:29:23,900 --> 00:29:26,799
- Pojedziemy razem?
- Pojad臋 za tob膮.
320
00:29:27,599 --> 00:29:31,500
Samoch贸d ju偶 ca艂y.
Nie ma nawet zadrapania.
321
00:29:31,500 --> 00:29:33,500
M贸j go艣膰 zna si臋 na rzeczy.
322
00:29:36,200 --> 00:29:39,400
Dzi臋kuj臋.
Za wszystko.
323
00:29:47,400 --> 00:29:50,299
Jed藕. Widzimy si臋 na miejscu.
324
00:30:35,700 --> 00:30:36,700
Tutaj.
325
00:30:47,700 --> 00:30:51,000
- Prawie ci臋 zgubi艂em na 艣wiat艂ach.
- 呕aden problem.
326
00:30:56,900 --> 00:30:58,599
Uwaga na akwarium.
327
00:31:03,500 --> 00:31:05,799
W lewo.
Moje lewo.
328
00:31:11,900 --> 00:31:13,299
I co s膮dzisz?
329
00:31:30,500 --> 00:31:34,700
- Co mam z nim zrobi膰?
- Wywal na poboczu.
330
00:31:34,799 --> 00:31:36,400
Tam je znalaz艂em.
331
00:31:52,599 --> 00:31:54,599
- Nie.
- To i tak za ma艂o.
332
00:31:54,700 --> 00:31:57,000
To mo偶e drinka?
Ja bym si臋 napi艂.
333
00:31:57,000 --> 00:31:59,599
- Stawiam.
- Nie trzeba. Czeka mnie podr贸偶.
334
00:31:59,700 --> 00:32:05,599
- To mo偶e wod臋 z og贸rk贸w?
- Dzi臋ki. Musz臋 wraca膰 do dzieci.
335
00:32:06,700 --> 00:32:08,799
A co ty b臋dziesz teraz robi膰?
336
00:32:10,599 --> 00:32:12,400
Zaczynam od zera.
337
00:32:13,400 --> 00:32:16,000
Dzi臋ki, Omar.
Jed藕 bezpiecznie.
338
00:32:53,700 --> 00:32:59,000
Witam, dodzwoni艂e艣 si臋 do kancelarii
Jamesa M. McGilla.
339
00:32:59,200 --> 00:33:00,500
Zostaw...
340
00:33:16,099 --> 00:33:23,200
Cze艣膰, tu kancelaria Jimmy'ego McGilla.
Zostaw wiadomo艣膰, a oddzwoni臋.
341
00:33:23,200 --> 00:33:24,400
Dzi臋ki.
342
00:34:30,500 --> 00:34:33,699
Orzeczenia dora藕ne?
Mia艂am takich sze艣膰.
343
00:34:33,699 --> 00:34:36,800
Jedno z ostatnich
by艂o nieco skomplikowane.
344
00:34:36,800 --> 00:34:42,500
Sp贸r by艂 wynikiem nieprzyjemnego rozwodu.
Moja klientka pozywa艂a by艂膮 firm臋,
345
00:34:42,500 --> 00:34:45,000
kt贸r膮 ona i jej by艂y m膮偶
podzielili podczas ugody.
346
00:34:45,000 --> 00:34:48,300
Tygodniami si臋 z tym m臋czy艂am.
347
00:34:48,300 --> 00:34:50,699
- Kto przewodzi艂 sprawie?
- S臋dzia Pittman.
348
00:34:51,900 --> 00:34:55,800
- To dopiero utrapienie.
- Potrafi by膰 nieust臋pliwy.
349
00:34:55,900 --> 00:34:57,500
Ale orzek艂 na moj膮 korzy艣膰.
350
00:34:58,500 --> 00:35:03,699
Wystarczy gadania o prawie.
Wiemy, 偶e jeste艣 dobra i znasz si臋 na rzeczy.
351
00:35:03,699 --> 00:35:05,500
Powiedz nam o Kim Wexler.
352
00:35:06,199 --> 00:35:12,199
- Zaczyna艂a艣 w sortowni, tak?
- Tak, to by艂o 10 lat temu.
353
00:35:12,199 --> 00:35:14,599
Sama wspi臋艂a艣 si臋 na szczyt.
To mi si臋 podoba.
354
00:35:14,699 --> 00:35:17,300
Uko艅czy艂a艣 prawo na UNM.
Jeste艣 z Nowego Meksyku?
355
00:35:17,300 --> 00:35:18,500
Nie.
356
00:35:19,800 --> 00:35:23,099
Pochodz臋 z ma艂ej mie艣ciny
na 艣rodkowym zachodzie.
357
00:35:23,199 --> 00:35:27,199
Na granicy Kansas i Nebraski.
Nie s艂yszeli艣cie o niej.
358
00:35:27,300 --> 00:35:29,099
Co ci臋 tu sprowadzi艂o?
359
00:35:30,000 --> 00:35:31,900
Chyba...
360
00:35:33,699 --> 00:35:38,599
Pewnego dnia spojrza艂am na swoje 偶ycie
i uzna艂am, 偶e je艣li b臋d臋 pod膮偶a膰 w tym kierunku...
361
00:35:38,699 --> 00:35:40,099
To znaczy?
362
00:35:41,300 --> 00:35:45,300
W najlepszym wypadku czeka艂 mnie 艣lub
z w艂a艣cicielem stacji benzynowej.
363
00:35:45,400 --> 00:35:48,400
- Mo偶e praca na kasie w Hinky Dinky.
- Gdzie?
364
00:35:48,500 --> 00:35:49,900
Hinky Dinky.
365
00:35:50,800 --> 00:35:52,500
To lokalny supermarket.
366
00:35:53,500 --> 00:35:56,599
- Chcia艂am czego艣 innego.
- Czego?
367
00:36:00,699 --> 00:36:02,300
Czego艣 wi臋cej.
368
00:36:03,500 --> 00:36:07,599
- Dzi臋ki, 偶e wpad艂a艣.
- Mi艂o by艂o pozna膰 osobi艣cie.
369
00:36:07,699 --> 00:36:14,000
Om贸wimy to, ale mog臋 艣mia艂o za艂o偶y膰,
偶e do jutra si臋 do ciebie odezwiemy.
370
00:36:14,099 --> 00:36:18,000
To... fantastycznie.
Nie mog臋 si臋 doczeka膰.
371
00:36:18,099 --> 00:36:21,099
Lubili艣my ci臋, zanim przysz艂a艣.
Teraz lubimy ci臋 bardziej.
372
00:36:21,099 --> 00:36:24,800
Dzi臋kuj臋 za po艣wi臋cony czas.
373
00:36:25,300 --> 00:36:28,800
Porozmawiamy wkr贸tce.
Mi艂o by艂o pozna膰.
374
00:36:28,900 --> 00:36:30,500
- Te偶 by艂o mi mi艂o.
- Howard.
375
00:36:30,500 --> 00:36:34,000
- W sumie to Rich.
- Bo偶e, przepraszam.
376
00:36:34,000 --> 00:36:37,000
Mi艂o by膰 pomylonym z Howardem.
Przystojniak z niego.
377
00:36:37,099 --> 00:36:38,500
Nie przejmuj si臋.
378
00:36:39,900 --> 00:36:41,400
Odprowadz臋 ci臋.
379
00:38:31,699 --> 00:38:34,400
- Przysz艂am do Jimmy'ego.
- Ma spotkanie.
380
00:38:34,500 --> 00:38:36,699
- Spotkanie?
- Usi膮d藕.
381
00:38:42,500 --> 00:38:46,300
Nigdy wi臋cej nie chc臋 s艂ysze膰
s艂owa "zezwolenie".
382
00:38:46,300 --> 00:38:47,599
To tw贸j pogrzeb.
383
00:38:48,300 --> 00:38:51,099
- Co ty tu robisz?
- By艂am w okolicy.
384
00:38:51,099 --> 00:38:52,400
艢wietnie.
385
00:38:52,400 --> 00:38:55,300
- I tym razem chc臋 w贸zek.
- Jaki?
386
00:38:55,300 --> 00:38:58,599
- Western? Hustler? Peewee?
- Wyra偶aj si臋 przy damie.
387
00:38:58,599 --> 00:39:00,400
Sk膮d mam wiedzie膰?
To wy jeste艣cie nerdy.
388
00:39:00,400 --> 00:39:03,000
Niech b臋dzie tanio.
Zmiatajcie st膮d.
389
00:39:07,000 --> 00:39:11,300
- Masz sw贸j stary samoch贸d?
- Dawcy nerek go nie chcieli.
390
00:39:13,400 --> 00:39:14,599
Przepraszam.
391
00:39:19,400 --> 00:39:24,300
- W ko艅cu masz biurko z kokobolo.
- Nie inaczej.
392
00:39:25,000 --> 00:39:29,800
- To dobrze wr贸偶y na przysz艂o艣膰.
- Czyli na co?
393
00:39:29,900 --> 00:39:34,300
To. Solowa praktyka.
Wyj艣cie na swoje.
394
00:39:38,400 --> 00:39:42,099
- Jak posz艂o ze Schweikartem?
- Wy艣mienicie.
395
00:39:43,800 --> 00:39:47,400
- Jutro powinnam mie膰 ofert臋.
- Fantastycznie.
396
00:39:47,400 --> 00:39:50,099
- Ciesz臋 si臋.
- Dzi臋ki.
397
00:39:50,099 --> 00:39:54,599
Powinni艣my to uczci膰.
Whataburger na m贸j koszt.
398
00:39:56,099 --> 00:39:59,500
- Nie przyjm臋 tej pracy.
- Dlaczego?
399
00:39:59,500 --> 00:40:02,300
Mia艂e艣 racj臋.
Pora wyj艣膰 na swoje.
400
00:40:02,800 --> 00:40:04,500
Solowa praktyka.
401
00:40:07,400 --> 00:40:09,599
To kiepski pomys艂?
402
00:40:11,099 --> 00:40:14,400
- Nie m贸w, 偶e zmieni艂e艣 zdanie.
- Nie...
403
00:40:14,500 --> 00:40:16,400
Jestem zaskoczony.
404
00:40:17,900 --> 00:40:21,000
Sam m贸wi艂em, 偶e jeste艣 dla nich za dobra.
405
00:40:21,000 --> 00:40:24,500
To b臋dzie...
Cholera.
406
00:40:25,099 --> 00:40:27,300
- Bomba.
- No i fajnie.
407
00:40:27,400 --> 00:40:31,699
W takim razie
mam dla ciebie propozycj臋.
408
00:40:38,599 --> 00:40:41,300
Nie Wexler McGill, ale...
409
00:40:41,400 --> 00:40:45,099
Wexler i McGill.
410
00:40:45,800 --> 00:40:51,300
Znajdziemy biuro, podzielimy si臋
kosztami najmu, rachunkami i reszt膮,
411
00:40:51,400 --> 00:40:56,300
ale ja jestem Kim Wexler, adwokat,
a ty jeste艣 Jimmy McGill, adwokat.
412
00:40:56,300 --> 00:40:58,900
Dwie osobne praktyki.
413
00:41:00,400 --> 00:41:05,000
- Oddzielne firmy pod jednym dachem?
- Mo偶emy je藕dzi膰 jedn膮 taks贸wk膮.
414
00:41:05,000 --> 00:41:08,599
Ty robisz rzeczy po swojemu,
a ja po mojemu.
415
00:41:08,699 --> 00:41:13,300
B臋dziemy mieli swobod臋,
ale idziemy przez to razem.
416
00:41:14,300 --> 00:41:18,300
Nie jako wsp贸lnicy,
a jako dw贸jka prawnik贸w razem.
417
00:41:20,300 --> 00:41:21,500
Co s膮dzisz?
418
00:41:22,300 --> 00:41:24,400
Nie wiem, co powiedzie膰.
419
00:41:26,000 --> 00:41:27,400
Zg贸d藕 si臋.
420
00:41:33,800 --> 00:41:36,900
Biurko z kokobolo taszczy艂: michnik
421
00:41:38,900 --> 00:41:41,900
.:: Napisy24.pl - Wprost od t艂umaczy ::.32413
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.