Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:00:21,138 --> 00:00:27,397
Powiem jasno. Aby w pełni zrozumieć
walkę człowieka o władzę,
2
00:00:27,477 --> 00:00:30,901
musimy wrócić
do prehistorycznego morza,
3
00:00:30,981 --> 00:00:34,488
do tej mrocznej i bezlitosnej pustki.
4
00:00:34,568 --> 00:00:39,076
Minęły eony, nim najsilniejsi z nas
wypełzli z błota,
5
00:00:39,156 --> 00:00:43,580
by odkryć, że zasady mroku
obowiązują też na lądzie.
6
00:00:43,660 --> 00:00:44,790
Bezsens.
7
00:00:44,870 --> 00:00:46,541
Mozół.
8
00:00:46,621 --> 00:00:50,420
Rzesze ludzi całe życie
wypruwają sobie żyły,
9
00:00:50,500 --> 00:00:55,592
jednak prawdziwą nieśmiertelność
daje czysta i potężna wola.
10
00:00:55,672 --> 00:00:59,304
Bo historii nie piszą słabe masy,
11
00:00:59,384 --> 00:01:04,513
niedojdy, komuchy, pedzie i baby.
12
00:01:05,390 --> 00:01:10,936
Piszą ją i zmieniają żołnierze
pod sztandarem królów.
13
00:01:12,481 --> 00:01:16,025
To właśnie znaczy być silnym.
14
00:01:16,943 --> 00:01:20,486
To znaczy być Amerykaninem.
15
00:01:22,532 --> 00:01:24,575
To znaczy...
16
00:01:25,911 --> 00:01:27,953
być Nixonem.
17
00:01:33,794 --> 00:01:40,053
GASLIT
18
00:01:40,133 --> 00:01:43,598
STYCZEŃ 1972 R.
5 MIESIĘCY PRZED WŁAMANIEM
19
00:01:43,678 --> 00:01:48,018
Poznali ją państwo
jako zdeklarowaną konserwatystkę
20
00:01:48,098 --> 00:01:50,939
i gościa programów telewizyjnych.
21
00:01:51,019 --> 00:01:54,901
Panie i panowie,
żona prokuratora generalnego,
22
00:01:54,981 --> 00:01:59,693
nazywana „Ustami Południa”,
Martha Mitchell.
23
00:02:00,611 --> 00:02:06,242
MÓWIĆ PRAWDĘ
24
00:02:10,121 --> 00:02:15,505
Witam. Jest pani gotowa mówić prawdę,
całą prawdę i tylko prawdę?
25
00:02:15,585 --> 00:02:19,880
Jeśli mam zeznawać,
poproszę o adwokata.
26
00:02:20,507 --> 00:02:26,349
Chodzą plotki, że pani mąż pokieruje
Komitetem Reelekcji Prezydenta.
27
00:02:26,429 --> 00:02:30,057
A ja jestem jego tajną bronią.
28
00:02:31,101 --> 00:02:36,860
Rany, co za obciach. Martha Mitchell,
wystrojona jak choinka.
29
00:02:36,940 --> 00:02:40,447
Uśmiecha się ładnie.
Uśmiech może być.
30
00:02:40,527 --> 00:02:41,573
Orangutan.
31
00:02:41,653 --> 00:02:44,618
To idiotka. I pijaczka.
32
00:02:44,698 --> 00:02:47,788
Dlaczego tak szybko idziesz?
Zostań.
33
00:02:47,868 --> 00:02:52,667
Moglibyśmy obejrzeć „Hasło”
i zrobić to... jeszcze raz.
34
00:02:52,747 --> 00:02:55,629
Brzmi fajnie, niestety mój szef
35
00:02:55,709 --> 00:03:00,383
nie jest zwolennikiem przeciągania
przerw na lunch.
36
00:03:00,463 --> 00:03:03,507
Kto jest twoim szefem?
37
00:03:03,967 --> 00:03:07,011
Informacja zastrzeżona.
38
00:03:07,888 --> 00:03:11,181
Dziękuję, to fascynujące.
39
00:03:11,266 --> 00:03:16,441
Czekaj. Pracujesz dla Nixona?
Jesteś kimś ważnym. Wiedziałam.
40
00:03:16,521 --> 00:03:22,072
Jak tylko zobaczyłam tę chatę,
pomyślałam: „To na pewno ważniak”.
41
00:03:22,152 --> 00:03:25,158
– Ekspertka.
– Komu podlegasz?
42
00:03:25,238 --> 00:03:31,498
Kto jest twoim szefem w Białym Domu?
Haldeman? Ehrlichman? Hess? Colson?
43
00:03:31,578 --> 00:03:36,294
– Atwater? Buchanan? Chapin? Fleming?
– Znasz dużo ludzi.
44
00:03:36,374 --> 00:03:40,549
Moja praca to budowanie kontaktów.
Między innymi.
45
00:03:40,629 --> 00:03:44,261
Przynajmniej jesteś w Owalnym,
nie w CREEP.
46
00:03:44,341 --> 00:03:49,015
– To Komitet Reelekcji...
– Prezydenta. Znam ten skrót.
47
00:03:49,095 --> 00:03:50,767
Często tam bywam.
48
00:03:50,847 --> 00:03:55,230
Pracowałem u gościa,
który miał być szefem kampanii.
49
00:03:55,310 --> 00:03:59,943
U Johna?
Boże, pozdrów go od Franceski.
50
00:04:00,023 --> 00:04:01,903
Znasz Johna Mitchella?
51
00:04:01,983 --> 00:04:06,449
To przyjaciel.
Oby wytrzymał te wiosenne porządki.
52
00:04:06,529 --> 00:04:09,823
Czekaj. Wiosenne porządki?
53
00:04:11,868 --> 00:04:18,415
– Myślisz, że będą zwalniać?
– Tego nie mówię. I nie zaprzeczam.
54
00:04:36,184 --> 00:04:41,814
Jesteś potrzebny. Niezbędny.
Nie można cię zwolnić.
55
00:06:06,483 --> 00:06:11,783
52 dolary? Do kogo Martha dzwoniła
do Los Angeles o 2 w nocy?
56
00:06:11,863 --> 00:06:16,079
Może do L. Shearera z „Parade”?
To wywrotowy lewak.
57
00:06:16,159 --> 00:06:18,623
– Zasraniec.
– Tego nie wiem,
58
00:06:18,703 --> 00:06:21,793
ale mogę ściągnąć jego akta.
59
00:06:21,873 --> 00:06:24,170
Powiedziałem jej wyraźnie:
60
00:06:24,250 --> 00:06:29,254
Żadnych wywiadów na własną rękę
przed wyborami.
61
00:06:30,048 --> 00:06:32,387
Udało się złapać moją żonę?
62
00:06:32,467 --> 00:06:38,472
Nie wróciła jeszcze z nagrania.
Ale jest John Dean do pana.
63
00:06:38,640 --> 00:06:40,849
Dawaj gnojka.
64
00:06:43,937 --> 00:06:47,777
– Siadaj, cwaniaczku.
– Miło cię widzieć.
65
00:06:47,857 --> 00:06:49,320
– Sir.
– Dean.
66
00:06:49,400 --> 00:06:51,865
Dobrze pan wygląda.
67
00:06:51,945 --> 00:06:56,286
No więc... Powiedziano mi,
że ma pan sprawę do mnie.
68
00:06:56,366 --> 00:07:01,958
Jak wiesz, szykujemy się
do wyczerpującej kampanii wyborczej
69
00:07:02,038 --> 00:07:07,589
i obecnie dokonujemy ponownej oceny
części personelu.
70
00:07:07,669 --> 00:07:10,425
Ponowna ocena. Rozumiem.
71
00:07:10,505 --> 00:07:13,303
Gdzie byś widział siebie za rok?
72
00:07:13,383 --> 00:07:18,637
Za rok... Dobre pytanie.
73
00:07:20,181 --> 00:07:22,062
Zacznę od tego,
74
00:07:22,142 --> 00:07:27,609
że cenię sobie możliwość pomocy
przy wdrażaniu wizji prezydenta.
75
00:07:27,689 --> 00:07:30,820
Proszę mieć na uwadze moją lojalność,
76
00:07:30,900 --> 00:07:35,658
rozpatrując moją dalszą służbę
w jakimkolwiek charakterze
77
00:07:35,738 --> 00:07:39,992
podczas jej kontynuacji
w przyszłości.
78
00:07:40,660 --> 00:07:43,041
O co mu chodzi, do cholery?
79
00:07:43,121 --> 00:07:48,254
Chyba zrozumiał,
że robimy wiosenne porządki.
80
00:07:48,334 --> 00:07:52,008
Nie zamierzacie mnie zwolnić?
81
00:07:52,088 --> 00:07:58,719
Nie. Poprosiliśmy cię,
bo mamy dla ciebie zadanie specjalne.
82
00:07:59,429 --> 00:08:01,976
– OK.
– Wiesz o komórce wywiadu
83
00:08:02,056 --> 00:08:06,106
utworzonej w Owalnym
po wpadce z Pantagon Papers.
84
00:08:06,186 --> 00:08:08,149
– Hydraulicy.
– Tak.
85
00:08:08,229 --> 00:08:12,737
Kieruje nimi niejaki Howard Hunt
odrzucony przez CIA.
86
00:08:12,817 --> 00:08:18,243
Rozwijają swoją działalność,
żeby nie tylko eliminować wycieki,
87
00:08:18,323 --> 00:08:20,870
ale też sabotować Demokratów.
88
00:08:20,950 --> 00:08:27,998
Teraz potrzebujemy podobnej operacji
w kontekście wyborczym.
89
00:08:29,959 --> 00:08:33,508
Chcecie utworzyć
w Komitecie Reelekcji
90
00:08:33,588 --> 00:08:36,386
komórkę szpiegowania Demokratów?
91
00:08:36,466 --> 00:08:40,974
Skąd! Nie ma mowy o szpiegowaniu.
To duże słowo.
92
00:08:41,054 --> 00:08:45,474
Chodzi o zwykłe pozyskiwanie
informacji.
93
00:08:45,975 --> 00:08:50,817
Rozumiem. Nixon ma 19 punktów
przewagi nad Demokratami.
94
00:08:50,897 --> 00:08:54,988
Praktycznie już wygrał.
Po co nam takie ryzyko?
95
00:08:55,068 --> 00:09:00,033
Gdyby tacy jak my pytali „Po co?”,
nie mielibyśmy piramid.
96
00:09:00,113 --> 00:09:06,036
Nabrzmiałe wilgotne waginy.
97
00:09:07,747 --> 00:09:11,337
Jesteśmy dobrymi ludźmi. Uczciwymi.
98
00:09:11,417 --> 00:09:17,218
Ale wyszliśmy z nabrzmiałych
wilgotnych wagin naszych matek
99
00:09:17,298 --> 00:09:19,137
pełni wad.
100
00:09:19,217 --> 00:09:20,680
I nadchodzi czas,
101
00:09:20,760 --> 00:09:25,351
kiedy musimy wykorzystać te wady
do pokonania wroga.
102
00:09:25,431 --> 00:09:28,976
Musimy się stać wężami.
103
00:09:34,148 --> 00:09:36,441
Rozumiem...
104
00:09:37,318 --> 00:09:39,486
Słuchajcie...
105
00:09:40,989 --> 00:09:46,372
Nie wiem, czy to byłoby rozsądne
z mojej strony,
106
00:09:46,452 --> 00:09:52,708
żebym teraz przyjął dla was poniekąd
sposób zachowania węża.
107
00:09:52,917 --> 00:09:57,045
Zwłaszcza w tym konkretnym momencie.
108
00:09:59,799 --> 00:10:04,303
Cholera. Dobra, powiem prezydentowi.
109
00:10:04,637 --> 00:10:07,894
– Prezydentowi?
– A kto o ciebie prosił?
110
00:10:07,974 --> 00:10:09,938
Sam prezydent Nixon?
111
00:10:10,018 --> 00:10:14,067
On nigdy by nie zrobił
nic nielegalnego, ale tak.
112
00:10:14,147 --> 00:10:18,738
Cholerna szkoda.
Myśleliśmy, że jesteś jednym z nas.
113
00:10:18,818 --> 00:10:21,111
Możesz już iść.
114
00:10:21,696 --> 00:10:24,827
Diana, łącz z Bobem Haldemanem.
115
00:10:24,907 --> 00:10:30,750
Chyba bym sobie poradził
z zaklinaniem węży. Znam kogoś.
116
00:10:30,830 --> 00:10:32,043
– Znasz?
– Tak.
117
00:10:32,123 --> 00:10:35,922
To człowiek Buda Krogha.
Gordon... jakiś tam.
118
00:10:36,002 --> 00:10:39,801
Byłby idealny do takiego zbierania
informacji.
119
00:10:39,881 --> 00:10:43,221
Spec od logistyki.
Inteligencja geniusza.
120
00:10:43,301 --> 00:10:47,392
– Pasowałby.
– Liddy! Gordon Liddy.
121
00:10:47,472 --> 00:10:53,518
Gdybyście go zatrudnili jako -
powiedzmy – doradcę...
122
00:10:54,395 --> 00:10:58,528
mógłbym go wdrożyć,
pokazać mu co i jak.
123
00:10:58,608 --> 00:11:00,196
I mógłbym mu też
124
00:11:00,276 --> 00:11:07,240
wyjaśniać wszelkie wątpliwości
związane z procedurą wyborczą.
125
00:11:11,079 --> 00:11:14,127
Dobry jest, prawda? Mówiłem.
126
00:11:14,207 --> 00:11:18,506
Złapałam pańską żonę.
Mówi, że zaraz zaczyna wywiad.
127
00:11:18,586 --> 00:11:22,923
Dobra, spadajcie.
Co tu jeszcze robicie?
128
00:11:23,591 --> 00:11:25,471
Dziękuję panu.
129
00:11:25,551 --> 00:11:29,392
Martha, cukiereczku,
co to znowu za wywiad?
130
00:11:29,472 --> 00:11:33,271
Dean, zaczekaj. Jeszcze jedno.
Byłoby dobrze,
131
00:11:33,351 --> 00:11:38,192
gdyby ten twój Liddy
przygotował prezentację dla zespołu.
132
00:11:38,272 --> 00:11:43,114
Niech po prostu nakreśli możliwości
zbierania informacji.
133
00:11:43,194 --> 00:11:47,869
Rozumiesz, cele wywiadowcze.
Może być przyszły czwartek?
134
00:11:47,949 --> 00:11:50,538
– Czwartek?
– Wiem, mało czasu.
135
00:11:50,618 --> 00:11:54,125
Ale Mitchell jest taki podenerwowany
żoną.
136
00:11:54,205 --> 00:11:59,088
Prosiłem: żadnych wywiadów
bez wiedzy sztabu kampanii.
137
00:11:59,168 --> 00:12:02,133
– Czwartek?
– Nie ma sprawy.
138
00:12:02,213 --> 00:12:04,927
Świetnie, Dean. Cudownie.
139
00:12:05,007 --> 00:12:06,721
Martha?
140
00:12:06,801 --> 00:12:08,844
Martha!
141
00:12:10,054 --> 00:12:12,848
Właśnie... tak.
142
00:12:14,100 --> 00:12:18,024
Dziękuję.
Podasz też martini dla pani McLendon?
143
00:12:18,104 --> 00:12:21,194
Dziękuję, nie piję podczas wywiadów.
144
00:12:21,274 --> 00:12:26,862
Pan McCord też nie pije w pracy.
Za grosz mu nie ufam.
145
00:12:27,029 --> 00:12:29,285
Z cytrynką. Dziękuję.
146
00:12:29,365 --> 00:12:30,995
Na czym stanęłyśmy?
147
00:12:31,075 --> 00:12:35,666
– Chciałam...
– Pokazałam pani moje chińskie wazy?
148
00:12:35,746 --> 00:12:39,712
Tak. Pytałam,
czy pani dobre kontakty z prasą
149
00:12:39,792 --> 00:12:42,215
mącą relacje z prezydentem.
150
00:12:42,295 --> 00:12:46,886
Złośliwe plotki.
To ja przedstawiłam Dicka mężowi.
151
00:12:46,966 --> 00:12:49,555
Nie odsuwa pani Nixona w cień?
152
00:12:49,635 --> 00:12:54,519
Nie jestem starym dębem.
Kissingera też pani o to zapyta?
153
00:12:54,599 --> 00:13:00,149
Z całym szacunkiem, Kissinger nie ma
76% rozpoznawalności w USA.
154
00:13:00,229 --> 00:13:02,276
Pani to powie Pat Nixon.
155
00:13:02,356 --> 00:13:06,781
Specjalnie organizuje imprezy
w tym samym dniu co ja.
156
00:13:06,861 --> 00:13:08,908
Musiałam przełożyć galę,
157
00:13:08,988 --> 00:13:12,203
żeby to ona mogła być
gwiazdą wieczoru.
158
00:13:12,283 --> 00:13:17,370
Chciałbym teraz mieć w kadrze
wazę i portret.
159
00:13:20,416 --> 00:13:24,006
Nie pierwszy raz będę błyszczała
pod mężem.
160
00:13:24,086 --> 00:13:29,595
Jestem z magazynu dla kobiet,
to jednak prawdziwy wywiad.
161
00:13:29,675 --> 00:13:34,767
Kilka miesięcy temu wypowiedziała się
pani przeciwko wojnie.
162
00:13:34,847 --> 00:13:37,353
Czy pani mąż lub prezydent...
163
00:13:37,433 --> 00:13:42,233
Rozpieszczasz mnie. Dziękuję.
Bardzo proszę.
164
00:13:42,313 --> 00:13:45,148
Dziękuję.
165
00:13:45,983 --> 00:13:48,448
Winnie... Mogę po imieniu?
166
00:13:48,528 --> 00:13:49,574
Oczywiście.
167
00:13:49,654 --> 00:13:52,660
Wiesz, czemu skrytykowałam wojnę?
168
00:13:52,740 --> 00:13:58,499
Bo mój syn Jay walczy w tej chwili
o życie w dżungli na końcu świata,
169
00:13:58,579 --> 00:14:01,961
otoczony ludźmi,
którzy próbują go zabić.
170
00:14:02,041 --> 00:14:08,505
Wiesz, jakie to uczucie?
Ciągła obawa, że może nie wrócić.
171
00:14:11,842 --> 00:14:15,141
Och, moja droga, kogo tam masz?
172
00:14:15,221 --> 00:14:17,639
Młodszego brata.
173
00:14:18,307 --> 00:14:20,350
Rozumiem.
174
00:14:20,351 --> 00:14:25,860
Jesteśmy istotami empatycznymi.
Niektórzy uważają to za słabość.
175
00:14:25,940 --> 00:14:29,489
Ale ja dawno postanowiłam mówić,
co czuję.
176
00:14:29,569 --> 00:14:33,826
Jeśli to się nie zgadza
z linią prezydenta, trudno.
177
00:14:33,906 --> 00:14:37,492
Nie muszę latać Air Force One.
178
00:14:42,164 --> 00:14:46,255
– Ma pani zakaz wstępu na pokład?
– Dobra jesteś.
179
00:14:46,335 --> 00:14:49,800
To ciekawe. Ale wróćmy do pytań...
180
00:14:49,880 --> 00:14:52,303
Martha? Gdzie jesteś?
181
00:14:52,383 --> 00:14:54,764
W salonie, skarbie.
182
00:14:54,844 --> 00:14:56,974
McCord! Gdzie McCord?
183
00:14:57,054 --> 00:14:58,100
Jestem.
184
00:14:58,180 --> 00:15:03,022
Bądź uprzejmy wyprowadzić tych ludzi
z mojego domu.
185
00:15:03,102 --> 00:15:04,690
Bardzo mi przykro.
186
00:15:04,770 --> 00:15:09,524
– Dziękuję, że państwo przyszli.
– Dziękuję.
187
00:15:18,242 --> 00:15:19,330
Oszalałeś?
188
00:15:19,410 --> 00:15:21,999
Mówiłem ci: żadnych wywiadów.
189
00:15:22,079 --> 00:15:25,711
To magazyn dla pań.
Pytali mnie o zasłony.
190
00:15:25,791 --> 00:15:30,299
Dobrze wiem, co robisz.
Chcesz ukraść show Pat Nixon.
191
00:15:30,379 --> 00:15:32,009
W życiu. Zostaw to.
192
00:15:32,089 --> 00:15:33,302
Serio myślisz,
193
00:15:33,382 --> 00:15:38,057
że specjalnie zaplanowała koncert
w dniu twojej gali?
194
00:15:38,137 --> 00:15:42,728
Gali, na której zbieram pieniądze
na kampanię jej męża.
195
00:15:42,808 --> 00:15:44,772
Tak, zrobiła to celowo.
196
00:15:44,852 --> 00:15:46,524
To nieporozumienie.
197
00:15:46,604 --> 00:15:50,861
Zatoka Świń była nieporozumieniem,
a to jest napad.
198
00:15:50,941 --> 00:15:52,984
Daj spokój.
199
00:15:53,486 --> 00:15:59,245
Musiałam przeorganizować catering,
kwiaty, wszystko.
200
00:15:59,325 --> 00:16:04,245
Bo ty nie potrafiłeś się postawić
żonie szefa.
201
00:16:04,789 --> 00:16:08,671
Pat Nixon przynajmniej wspiera męża.
202
00:16:08,751 --> 00:16:10,590
Słyszałam coś innego.
203
00:16:10,670 --> 00:16:17,050
Zamiast knuć za moimi plecami,
mogłaby lepiej wykorzystać usta.
204
00:16:19,053 --> 00:16:25,229
Sugerujesz, że First Lady za rzadko
robi loda mężowi?
205
00:16:25,309 --> 00:16:26,355
Co?
206
00:16:26,435 --> 00:16:27,481
Nie!
207
00:16:27,561 --> 00:16:29,609
Jesteś wstrętny.
208
00:16:29,689 --> 00:16:33,483
Nie wiedziałaby od czego zacząć.
209
00:16:33,943 --> 00:16:35,985
Ale ja wiem.
210
00:16:36,654 --> 00:16:38,743
Dobrze wiem, od czego...
211
00:16:38,823 --> 00:16:41,078
Przestań.
212
00:16:41,158 --> 00:16:42,204
Prawda?
213
00:16:42,284 --> 00:16:46,454
Przestań, Martha.
Naprawdę jestem zły.
214
00:16:47,998 --> 00:16:50,041
Przepraszam.
215
00:16:54,046 --> 00:16:57,382
Jak mogę ci to wynagrodzić?
216
00:17:05,474 --> 00:17:08,268
Jesteś wolny na dziś.
217
00:17:08,436 --> 00:17:10,937
Tak, proszę pana.
218
00:17:22,074 --> 00:17:26,119
Myślałam, że już nigdy nie pójdzie.
219
00:17:26,370 --> 00:17:28,538
Witaj w domu.
220
00:17:39,675 --> 00:17:45,267
Na pewno zaraz skończy rozmowę,
panie Liddy. Może coś do picia?
221
00:17:45,347 --> 00:17:47,599
Nie, dziękuję.
222
00:17:48,851 --> 00:17:51,269
Jak pani na imię?
223
00:17:51,312 --> 00:17:53,354
Linda.
224
00:17:54,398 --> 00:17:57,238
Gordon, przepraszam, że czekałeś.
225
00:17:57,318 --> 00:18:02,612
Miło się spotkać osobiście.
Jesteś gotowy? Chodźmy.
226
00:18:05,451 --> 00:18:09,291
Zawsze się denerwuję
przed prezentacją. A ty?
227
00:18:09,371 --> 00:18:12,748
Ludzkie nerwice są mi obce.
228
00:18:13,459 --> 00:18:16,340
Raczej odżywam w takich chwilach.
229
00:18:16,420 --> 00:18:21,591
Jest w nich dzika, maniakalna
energia. Zwierzęca.
230
00:18:27,640 --> 00:18:29,770
Co ci się stało?
231
00:18:29,850 --> 00:18:34,066
Rekrutowałem ludzi
do pracy operacyjnej.
232
00:18:34,146 --> 00:18:36,189
Kubańczyków.
233
00:18:36,273 --> 00:18:41,407
Musiałem pokazać, że jestem tym,
co Hiszpanie nazywają macho.
234
00:18:41,487 --> 00:18:45,911
Więc przyłożyłem dłoń
do płomienia świecy
235
00:18:45,991 --> 00:18:51,417
i trzymałem tak długo,
aż każdy poczuł swąd spalenizny.
236
00:18:51,497 --> 00:18:56,501
Dopiero wtedy byli skłonni
uznać mnie za szefa.
237
00:18:59,255 --> 00:19:03,888
Panowie, naszego prezydenta czeka
trudna kampania.
238
00:19:03,968 --> 00:19:08,184
Dlatego opracowałem plan operacji
pod przykryciem,
239
00:19:08,264 --> 00:19:12,642
jakiej nie widział
nasz system wyborczy.
240
00:19:13,227 --> 00:19:16,062
Przedstawiam panom...
241
00:19:17,398 --> 00:19:20,900
operację „Kamień szlachetny”.
242
00:19:20,943 --> 00:19:22,573
Kamień szlachetny.
243
00:19:22,653 --> 00:19:24,241
Olśniewający,
244
00:19:24,321 --> 00:19:26,076
roziskrzony,
245
00:19:26,156 --> 00:19:28,120
nieprzenikniony.
246
00:19:28,200 --> 00:19:31,332
Przygotowałem zintegrowaną strategię,
247
00:19:31,412 --> 00:19:35,586
która ma funkcjonować
na terytorium wroga.
248
00:19:35,666 --> 00:19:37,963
Faza pierwsza:
249
00:19:38,043 --> 00:19:40,090
Operacja „Kwarc”.
250
00:19:40,170 --> 00:19:44,841
– Skryta...
– Kwarc jest minerałem.
251
00:19:45,134 --> 00:19:46,180
Słucham?
252
00:19:46,260 --> 00:19:49,975
Kwarc to minerał,
nie kamień szlachetny.
253
00:19:50,055 --> 00:19:52,728
Miałem geologię na Williamsie.
254
00:19:52,808 --> 00:19:56,649
Ale kocham skały, proszę mówić dalej.
255
00:19:56,729 --> 00:19:59,898
Operacja „Kwarc”.
256
00:20:00,399 --> 00:20:04,240
Skryta manipulacja otoczenia
Demokratów.
257
00:20:04,320 --> 00:20:07,910
Przerzucimy najradykalniejszych
aktywistów
258
00:20:07,990 --> 00:20:11,330
do lokali operacyjnych
w głębi Meksyku.
259
00:20:11,410 --> 00:20:16,460
Każdy taki przerzut zetnie
jednego węża z głowy Meduzy.
260
00:20:16,540 --> 00:20:21,048
Bez liderów szeregi zwolenników
ulegną przerzedzeniu.
261
00:20:21,128 --> 00:20:24,464
Przerzut oznacza porwanie?
262
00:20:25,132 --> 00:20:28,305
Powiedzmy „przymusowy transport”.
263
00:20:28,385 --> 00:20:30,803
Następny krok...
264
00:20:31,013 --> 00:20:32,685
Operacja „Rubin”.
265
00:20:32,765 --> 00:20:36,355
Krwawoczerwony kamień
obłudnej kobiety.
266
00:20:36,435 --> 00:20:38,357
Demokraci są słabi.
267
00:20:38,437 --> 00:20:40,484
Ich kobiety – zimne.
268
00:20:40,564 --> 00:20:45,197
Nasz statek rozkoszy wyposażony
w technikę audio i wideo
269
00:20:45,277 --> 00:20:50,327
popłynie na konwencję Demokratów,
gdzie nagramy ich liderów
270
00:20:50,407 --> 00:20:56,834
w towarzystwie najlepszych w kraju
kobiet biegłych w sztuce miłości.
271
00:20:56,914 --> 00:21:00,708
Chcesz sfilmować...
272
00:21:01,502 --> 00:21:04,383
czołowych Demokratów...
273
00:21:04,463 --> 00:21:08,299
na statku z dziwkami?
274
00:21:09,176 --> 00:21:13,726
Nazwijmy to grą namiętności
w celu nacisku na opozycję.
275
00:21:13,806 --> 00:21:15,311
Tak z ciekawości,
276
00:21:15,391 --> 00:21:18,856
ile kamieni szlachetnych dziś
poznamy?
277
00:21:18,936 --> 00:21:20,691
11 i 4 cząstkowe.
278
00:21:20,771 --> 00:21:23,277
Ile to wszystko ma kosztować?
279
00:21:23,357 --> 00:21:26,947
Mówimy o 50-100 tysiącach za każdy.
280
00:21:27,027 --> 00:21:32,453
Szybko licząc,
to znacznie przekracza nasz budżet.
281
00:21:32,533 --> 00:21:34,788
Z tym nie będzie problemu.
282
00:21:34,868 --> 00:21:35,915
Świetnie.
283
00:21:35,995 --> 00:21:41,503
Liczę, panowie, że macie świeżo
w pamięci Drugi List do Koryntian,
284
00:21:41,583 --> 00:21:45,878
bo to moment,
kiedy zabawimy się w Boga.
285
00:21:47,006 --> 00:21:50,466
Mój plan jest zbyt ambitny?!
286
00:21:51,593 --> 00:21:55,847
Za kogo ten Mitchell się uważa?
287
00:21:55,889 --> 00:21:59,563
Widziałeś, jak spojrzał,
kiedy skończyłem?
288
00:21:59,643 --> 00:22:00,731
Nie.
289
00:22:00,811 --> 00:22:04,443
Jak na szczura.
Jakby miał zwymiotować.
290
00:22:04,523 --> 00:22:06,362
Tak na mnie spojrzał!
291
00:22:06,442 --> 00:22:11,825
Ci faceci bywają mało delikatni.
Nie bierz tego do siebie.
292
00:22:11,905 --> 00:22:15,825
A Magruder... co za gnojek!
293
00:22:16,160 --> 00:22:19,162
„Kwarc jest minerałem”.
294
00:22:19,538 --> 00:22:24,917
Ma szczęście, że mu na miejscu
nie skręciłem karku.
295
00:22:32,092 --> 00:22:36,392
A ty co myślisz? O mojej prezentacji?
296
00:22:36,472 --> 00:22:40,099
Mów otwarcie. Wszystko zniosę.
297
00:22:41,310 --> 00:22:44,771
Co myślę? Podobała mi się.
298
00:22:45,439 --> 00:22:49,697
Wiedziałem!
Widziałem po twoim języku ciała,
299
00:22:49,777 --> 00:22:53,075
że ci się podoba. Co najbardziej?
300
00:22:53,155 --> 00:22:56,662
Najbardziej?
Kurczę, dużo tego było.
301
00:22:56,742 --> 00:23:01,208
Podobała mi się ta radosna czcionka.
Bardzo ciekawa.
302
00:23:01,288 --> 00:23:03,585
To moja czcionka. Autorska.
303
00:23:03,665 --> 00:23:06,042
Tak. Słuchaj...
304
00:23:06,376 --> 00:23:09,128
Też mam pewien plan.
305
00:23:11,173 --> 00:23:17,887
Może się tak umówimy, że nigdy więcej
nie będziemy o tym rozmawiać?
306
00:23:23,185 --> 00:23:25,436
Dobrze, druhu.
307
00:23:25,687 --> 00:23:28,022
Wystarczy słów.
308
00:23:35,864 --> 00:23:38,449
Tak, bardzo ładny.
309
00:23:44,039 --> 00:23:45,753
Szalejemy dziś?
310
00:23:45,833 --> 00:23:46,962
Ty.
311
00:23:47,042 --> 00:23:50,340
Zawsze tak ma, kiedy włoży frak.
312
00:23:50,420 --> 00:23:55,716
Naprawdę.
We fraku dostajesz małpiego rozumu.
313
00:23:55,843 --> 00:23:58,761
Czas na taniec z tatą.
314
00:24:07,813 --> 00:24:10,694
Zapnij mi suwak, Fredzie Astaire.
315
00:24:10,774 --> 00:24:14,735
Tak jest. Zajmiemy się teraz mamą.
316
00:24:16,488 --> 00:24:18,531
Zapinamy.
317
00:24:20,868 --> 00:24:23,415
Gotowe. Co za szyja!
318
00:24:23,495 --> 00:24:24,875
Masz tam haftkę.
319
00:24:24,955 --> 00:24:29,750
Co za szyja! Taką szyję chcę całować.
320
00:24:36,091 --> 00:24:39,343
– Kocham cię.
– Kocham cię.
321
00:25:11,543 --> 00:25:15,342
Pat celowo nas tu posadziła.
Nic nie widzę.
322
00:25:15,422 --> 00:25:19,675
Kochanie, wiesz, że to nie przypadek.
323
00:25:24,681 --> 00:25:26,061
Panie i panowie,
324
00:25:26,141 --> 00:25:32,396
prezydent Nixon z małżonką
przedstawiają Ray Conniff Singers.
325
00:25:45,786 --> 00:25:46,999
DOŚĆ ZABIJANIA
326
00:25:47,079 --> 00:25:52,462
Panie prezydencie, dość bombardowań
ludzi, zwierząt i przyrody.
327
00:25:52,542 --> 00:25:56,383
Modli się pan do Jezusa.
Gdyby On dziś tu był,
328
00:25:56,463 --> 00:25:59,720
nie zrzuciłby pan już
ani jednej bomby.
329
00:25:59,800 --> 00:26:02,890
Chwała Berriganom i Ellsbergowi!
330
00:26:02,970 --> 00:26:05,304
Zejdź ze sceny!
331
00:26:15,524 --> 00:26:21,366
Przepraszam, panie prezydencie.
Chyba ktoś tu musi wrócić do szkoły.
332
00:26:21,446 --> 00:26:24,532
Kontynuujmy. Proszę.
333
00:26:32,416 --> 00:26:36,798
Maureen? John Dean.
Przepraszam za spóźnienie.
334
00:26:36,878 --> 00:26:41,011
– To nic.
– Nie powinienem na pierwszej randce.
335
00:26:41,091 --> 00:26:43,013
Właściwie jestem Mo.
336
00:26:43,093 --> 00:26:46,975
Biuro matrymonialne zasugerowało
„Maureen”.
337
00:26:47,055 --> 00:26:52,018
– Z powodu Stooges.
– Mo! Jak ten ze Stooges.
338
00:26:52,436 --> 00:26:57,231
– Wybacz.
– Naśladujesz Stooges. Nie szkodzi.
339
00:26:57,441 --> 00:27:00,151
W porządku. Stooges.
340
00:27:01,862 --> 00:27:06,536
Dobry wieczór.
To kluczyki od musztardowego porsche.
341
00:27:06,616 --> 00:27:10,332
Nie ma ani jednej rysy
i niech tak zostanie.
342
00:27:10,412 --> 00:27:14,290
Potrafię się odwdzięczyć. Dzięki.
343
00:27:14,499 --> 00:27:15,796
Stolik czeka.
344
00:27:15,876 --> 00:27:17,918
Dziękuję.
345
00:27:18,754 --> 00:27:22,302
Mele Kalikimaka.
Tak się mówi po hawajsku.
346
00:27:22,382 --> 00:27:27,516
Cały we krwi, przykuty do drzwi
lokalnego hycla wrzeszczałem:
347
00:27:27,596 --> 00:27:31,270
„Żadne zwierzę nie musi umierać”.
348
00:27:31,350 --> 00:27:35,315
20 minut później okazało się,
że mam zły adres.
349
00:27:35,395 --> 00:27:39,236
– Przykułem się do dentysty.
– Nie!
350
00:27:39,316 --> 00:27:43,156
Cóż byłem młody
i miałem swoje ideały.
351
00:27:43,236 --> 00:27:44,533
Żenada.
352
00:27:44,613 --> 00:27:47,615
Przeciwnie, to słodkie.
353
00:27:51,161 --> 00:27:54,418
Szczerze mówiąc, na początku wieczoru
354
00:27:54,498 --> 00:27:57,504
myślałam, że źle trafiłam.
355
00:27:57,584 --> 00:27:59,298
Dlaczego?
356
00:27:59,378 --> 00:28:03,343
Nie chcę być nietaktowna,
ale pierwsze wrażenie
357
00:28:03,423 --> 00:28:05,887
nie jest twoją mocną stroną.
358
00:28:05,967 --> 00:28:10,721
– Serio?
– Wydawałeś się strasznym gnojkiem.
359
00:28:11,681 --> 00:28:17,728
Zabawne, bo ty się wydawałaś
sztywna i szurnięta.
360
00:28:18,063 --> 00:28:19,359
Wcale nie.
361
00:28:19,439 --> 00:28:23,442
Racja. Od początku byłaś cudowna.
362
00:28:27,072 --> 00:28:31,204
Co stewardesa z LA robi na randce
w Waszyngtonie?
363
00:28:31,284 --> 00:28:36,288
Zbieram materiały. Zamierzam pisać.
364
00:28:37,249 --> 00:28:39,296
Chcesz być dziennikarką?
365
00:28:39,376 --> 00:28:44,718
Ktoś tu nieuważnie czytał mój profil.
Chcę pisać powieści.
366
00:28:44,798 --> 00:28:46,553
Romanse.
367
00:28:46,633 --> 00:28:48,805
Przestań. Nic świńskiego.
368
00:28:48,885 --> 00:28:50,682
W porządku. Super.
369
00:28:50,762 --> 00:28:55,187
Ale dlaczego Waszyngton?
Tu każdy szuka głębi.
370
00:28:55,267 --> 00:28:57,397
Naprawdę lubię to miasto.
371
00:28:57,477 --> 00:29:01,360
Ludzie tu przyjeżdżają zmieniać
świat. To miłe.
372
00:29:01,440 --> 00:29:02,986
Nie jestem naiwna.
373
00:29:03,066 --> 00:29:06,865
Jasne, że każdy musi się godzić
na kompromisy.
374
00:29:06,945 --> 00:29:09,242
Sam najlepiej o tym wiesz.
375
00:29:09,322 --> 00:29:11,661
Co masz na myśli?
376
00:29:11,741 --> 00:29:14,410
No wiesz...
377
00:29:16,037 --> 00:29:17,084
Nie wiem.
378
00:29:17,164 --> 00:29:20,796
Na pewno trudno pracować
dla kogoś takiego.
379
00:29:20,876 --> 00:29:25,171
– Jakiego?
– Takiego jak Richard Nixon.
380
00:29:25,422 --> 00:29:28,303
Trochę kłamie, nie sądzisz?
381
00:29:28,383 --> 00:29:31,973
Jasne.
Myślisz, że LBJ był harcerzykiem?
382
00:29:32,053 --> 00:29:34,518
Jednak Nixon to inny kaliber.
383
00:29:34,598 --> 00:29:35,644
Dlaczego?
384
00:29:35,724 --> 00:29:40,690
– Weź kwestię zakończenia wojny.
– Zmniejszył armię o 2/3.
385
00:29:40,770 --> 00:29:42,901
I nasilił bombardowania.
386
00:29:42,981 --> 00:29:48,365
Klepnął prawo równościowe
i powołał Agencję Ochrony Środowiska.
387
00:29:48,445 --> 00:29:50,867
Naprawdę sobie to wmówiłeś.
388
00:29:50,947 --> 00:29:53,532
Co sobie wmówiłem?
389
00:29:57,662 --> 00:30:01,128
Może to nie najlepszy temat.
Nie musimy.
390
00:30:01,208 --> 00:30:03,004
A co powiesz o sobie?
391
00:30:03,084 --> 00:30:04,423
O co ci chodzi?
392
00:30:04,503 --> 00:30:08,635
Przestań. Jesteś jak te twoje
liberalne znajome.
393
00:30:08,715 --> 00:30:11,054
Mówicie o ratowaniu świata,
394
00:30:11,134 --> 00:30:17,014
a naprawdę szukacie tylko gościa,
który zapłaci rachunek.
395
00:30:21,895 --> 00:30:26,023
Macie miejsce na deser Baked Alaska?
396
00:30:28,693 --> 00:30:32,159
Chyba byłem pijany,
kiedy to powiedziałem.
397
00:30:32,239 --> 00:30:35,370
A teraz Kissinger suszy głowę
Dickowi.
398
00:30:35,450 --> 00:30:40,417
Powinienem był odmówić,
kiedy Dick mnie ciągnął do polityki.
399
00:30:40,497 --> 00:30:43,628
Miałem swoją kancelarię
w Nowym Jorku.
400
00:30:43,708 --> 00:30:45,922
Został nam dom za miastem.
401
00:30:46,002 --> 00:30:51,803
Pamiętasz jak piliśmy wino
i patrzyliśmy na księżyc nad zatoką?
402
00:30:51,883 --> 00:30:54,681
Brakuje mi tych wieczorów.
403
00:30:54,761 --> 00:31:01,271
Mam pomysł. Polećmy dokądś.
Do Chin, Indii, Nowego Jorku.
404
00:31:01,351 --> 00:31:03,148
Dick mnie potrzebuje.
405
00:31:03,228 --> 00:31:09,400
Jest emocjonalnym wrakiem.
Beze mnie nie dotrwa do listopada.
406
00:31:09,734 --> 00:31:14,655
Oczywiście.
Nie wiem, co mi strzeliło do głowy.
407
00:31:25,375 --> 00:31:26,421
Halo?
408
00:31:26,501 --> 00:31:29,633
Winnie, nie uwierzysz, co widziałam.
409
00:31:29,713 --> 00:31:33,220
Protest na żałosnej imprezie
First Lady.
410
00:31:33,300 --> 00:31:37,766
– Jezu, która godzina?
– Ściągnęli biedaczkę ze sceny.
411
00:31:37,846 --> 00:31:42,312
– Skąd masz mój numer?
– Cały wieczór siedziałam sama.
412
00:31:42,392 --> 00:31:46,858
Bo mąż musiał łagodzić głupi spór
prezydenta z Henrym.
413
00:31:46,938 --> 00:31:49,857
Z Henrym? To znaczy...
414
00:31:51,192 --> 00:31:52,405
Z Kissingerem?
415
00:31:52,485 --> 00:31:55,529
Nie powinnam tego mówić.
416
00:32:16,676 --> 00:32:19,845
Ojcze? Mogę?
417
00:32:24,059 --> 00:32:26,727
Dlaczego nie śpisz?
418
00:32:29,439 --> 00:32:32,274
Znowu miałem zły sen.
419
00:32:33,485 --> 00:32:35,407
Wszystko dobrze?
420
00:32:35,487 --> 00:32:38,405
Drobna wpadka w pracy.
421
00:32:38,865 --> 00:32:40,908
Jaka wpadka?
422
00:32:41,576 --> 00:32:44,791
Pamiętasz, jak na plastyce p. Grimmer
423
00:32:44,871 --> 00:32:50,463
przyłapała cię na jedzeniu kleju
i wszyscy się z ciebie śmiali?
424
00:32:50,543 --> 00:32:54,672
Wszyscy się ze mnie śmiali, Raymond.
425
00:33:06,935 --> 00:33:12,068
Czasem... kiedy chłopaki w szkole
się ze mnie śmieją,
426
00:33:12,148 --> 00:33:16,448
mama radzi mi się z nimi zakolegować.
Mówi...
427
00:33:16,528 --> 00:33:18,283
że jest jaźń,
428
00:33:18,363 --> 00:33:21,995
jest też kaźń i bojaźń,
429
00:33:22,075 --> 00:33:26,078
ale najlepsza jest przyjaźń.
430
00:33:51,938 --> 00:33:56,821
Linda, poproś Harry'ego Welsha
z Administracji Lotnictwa
431
00:33:56,901 --> 00:34:01,785
o wszystkie informacje na temat
stewardesy Maureen Kane.
432
00:34:01,865 --> 00:34:03,953
I zaraz przyjdzie Liddy.
433
00:34:04,033 --> 00:34:07,040
Przyszedł pół godziny temu.
434
00:34:07,120 --> 00:34:09,000
Jest tutaj? Gdzie?
435
00:34:09,080 --> 00:34:13,041
W gabinecie Mitchella. Mam go...?
436
00:34:13,626 --> 00:34:15,669
Są tam?
437
00:34:17,839 --> 00:34:18,968
O wilku mowa.
438
00:34:19,048 --> 00:34:23,598
Dean, masz minę, jakby cię złapali
na seksie z siostrą.
439
00:34:23,678 --> 00:34:26,513
Nie mam siostry...
440
00:34:26,931 --> 00:34:28,728
Coś świętujemy?
441
00:34:28,808 --> 00:34:31,106
Bystrzak. Powiedz mu.
442
00:34:31,186 --> 00:34:34,859
Spotkałem pana Mitchella w drodze
do biura
443
00:34:34,939 --> 00:34:39,239
i przedstawiłem parę pomysłów
na prostsze operacje.
444
00:34:39,319 --> 00:34:42,659
Tak, wprowadziliśmy pewne korekty.
445
00:34:42,739 --> 00:34:44,035
To dzięki panu.
446
00:34:44,115 --> 00:34:47,330
Pomógł mi na nowo zaplanować
operację.
447
00:34:47,410 --> 00:34:49,999
Ten człowiek zna się na rzeczy.
448
00:34:50,079 --> 00:34:54,129
Sir, jest pan pewien,
że to rozsądne...
449
00:34:54,209 --> 00:34:58,758
by w pańskim gabinecie
omawiać nielegalne działania?
450
00:34:58,838 --> 00:35:02,633
Belfer przyszedł. Koniec zabawy.
451
00:35:03,510 --> 00:35:06,887
Gordo, świetna robota.
452
00:35:06,888 --> 00:35:10,562
Pogadaj z Jebem.
On się zajmie logistyką.
453
00:35:10,642 --> 00:35:12,893
Dziękuję, sir.
454
00:35:13,520 --> 00:35:20,155
Widzę, że go skutecznie przekonałeś,
żeby przestał zgrywać Jamesa Bonda.
455
00:35:20,235 --> 00:35:24,743
Po prostu mu pokazałem,
co to jest gra zespołowa.
456
00:35:24,823 --> 00:35:30,540
Coś ci powiem. Żona robi w sobotę
zbiórkę pieniędzy na kampanię.
457
00:35:30,620 --> 00:35:35,457
Może wpadniesz do nas?
Za twoją ciężką pracę.
458
00:35:35,458 --> 00:35:37,255
Będę zaszczycony.
459
00:35:37,335 --> 00:35:41,964
– Przyprowadź jakąś ładną dziewczynę.
– OK.
460
00:35:54,811 --> 00:35:58,146
Co jest, do diabła? Idź.
461
00:35:58,606 --> 00:36:02,614
Mo, nie uwierzysz,
właśnie szedłem do odprawy
462
00:36:02,694 --> 00:36:06,074
i tak myślałem,
czy może spotkam Mo Kane.
463
00:36:06,154 --> 00:36:07,786
I spotkałem. Obłęd.
464
00:36:07,866 --> 00:36:09,496
Jak mnie znalazłeś?
465
00:36:09,576 --> 00:36:13,373
– Zobaczyłem, że idziesz.
– Gdzie masz bilet?
466
00:36:13,453 --> 00:36:17,253
– Słucham?
– Do odprawy potrzebny jest bilet.
467
00:36:17,333 --> 00:36:20,423
Tak, bilet... Słusznie.
468
00:36:20,503 --> 00:36:25,257
Kurczę,
musiałem go wyrzucić z przekąską.
469
00:36:25,258 --> 00:36:27,597
Kupię nowy. Znasz tę panią?
470
00:36:27,677 --> 00:36:30,554
– Ty psycholu...
– Co?
471
00:36:31,264 --> 00:36:33,807
Dzwoniłeś do FAA?
472
00:36:34,851 --> 00:36:38,149
Co? Nie. Dlaczego miałbym to robić?
473
00:36:38,229 --> 00:36:40,151
Żeby dostać mój grafik
474
00:36:40,231 --> 00:36:46,862
i niby przypadkiem mnie spotkać
w płonnej nadziei na drugą randkę.
475
00:36:48,156 --> 00:36:50,745
Zdarzało ci się to już?
476
00:36:50,825 --> 00:36:57,164
Stara sztuczka pilotów. Ale nigdy
nie wypadło to tak żałośnie.
477
00:36:57,248 --> 00:36:58,753
Proszę, zaczekaj.
478
00:36:58,833 --> 00:37:03,800
John, wydajesz się bardzo miły,
ale szukam mężczyzny.
479
00:37:03,880 --> 00:37:07,095
Nie mogę tracić czasu na chłopców.
480
00:37:07,175 --> 00:37:10,306
Byłem gnojkiem, ale ci to wynagrodzę.
481
00:37:10,386 --> 00:37:13,685
Jest gala,
na której będzie całe miasto.
482
00:37:13,765 --> 00:37:16,354
Mam iść na republikańską galę?
483
00:37:16,434 --> 00:37:21,401
Miałabyś materiał do powieści.
Zresztą możemy usiąść z boku,
484
00:37:21,481 --> 00:37:27,115
– sączyć szkocką Johna Mitchella...
– Mówisz o mężu Marthy Mitchell?
485
00:37:27,195 --> 00:37:28,700
A co? Lubisz ją?
486
00:37:28,780 --> 00:37:32,115
Uwielbiam. Jest obłędna.
487
00:37:32,784 --> 00:37:35,702
Więc pójdziesz ze mną?
488
00:37:37,330 --> 00:37:42,630
Zastanowię się. Sprawdzę,
kiedy znowu mam lot do Waszyngtonu.
489
00:37:42,710 --> 00:37:43,756
We czwartek.
490
00:37:43,836 --> 00:37:50,096
Mam nadzieję, że wrócisz we czwartek,
to byłby... idealny czas.
491
00:37:50,176 --> 00:37:53,178
Jasny gwint!
492
00:37:55,556 --> 00:37:59,559
– Masz mój numer?
– Zostaw go w FAA.
493
00:38:17,704 --> 00:38:19,876
Ahoj!
494
00:38:19,956 --> 00:38:21,586
Co...?
495
00:38:21,666 --> 00:38:26,549
Mitchell kazał ci przekazać,
że akceptuje mój plan.
496
00:38:26,629 --> 00:38:28,593
Ale nie rób w spodnie.
497
00:38:28,673 --> 00:38:33,139
Możesz odetchnąć.
Ściąłem budżet do ćwierć miliona.
498
00:38:33,219 --> 00:38:36,805
Fantastyczna wiadomość. Super.
499
00:38:36,806 --> 00:38:38,849
Sęk w tym...
500
00:38:40,143 --> 00:38:44,525
że nie Mitchell tu zarządza
finansami, tylko ja.
501
00:38:44,605 --> 00:38:50,110
Musisz się zmieścić w 200 tysiącach.
Więcej nie mamy.
502
00:38:50,153 --> 00:38:52,904
Myślisz, że to żart?
503
00:38:52,947 --> 00:38:53,993
Nie.
504
00:38:54,073 --> 00:38:59,207
Do tej operacji muszę wziąć ludzi,
których nikt nie namierzy.
505
00:38:59,287 --> 00:39:01,876
Potrzebuję pięciu Kubańczyków.
506
00:39:01,956 --> 00:39:04,754
Ile obecnie kosztują Kubańczycy?
507
00:39:04,834 --> 00:39:10,130
Może wziąć tańszych Kubańczyków?
Portorykańczyków?
508
00:39:15,470 --> 00:39:18,017
Nie znasz smaku własnej krwi.
509
00:39:18,097 --> 00:39:21,016
– Słucham?
– Nie znasz.
510
00:39:21,976 --> 00:39:25,437
To widać. Wiesz?
511
00:39:25,688 --> 00:39:32,198
Nie rozumiesz, co to jest namiętność.
Nic nie wiesz o krwi wolności.
512
00:39:32,278 --> 00:39:33,908
A kto wie?
513
00:39:33,988 --> 00:39:37,996
Ci wspaniali ludzie,
z których się podśmiewasz.
514
00:39:38,076 --> 00:39:39,122
Oni wiedzą.
515
00:39:39,202 --> 00:39:44,581
Muszę ci powiedzieć,
że nie podoba mi się twój ton.
516
00:39:46,125 --> 00:39:50,842
– To bojownicy o wolność, gnoju!
– Puść mnie, psychopato.
517
00:39:50,922 --> 00:39:53,678
Wy, lalusie po drogich szkołach,
518
00:39:53,758 --> 00:40:00,472
uważacie się za panów świata.
Pomyłka. Normalny świat was odrzuca.
519
00:40:00,473 --> 00:40:04,142
Teraz czujesz smak swojej krwi.
520
00:40:19,742 --> 00:40:22,577
Centusiowski pedałek.
521
00:40:26,374 --> 00:40:28,416
Zły dzień?
522
00:40:29,168 --> 00:40:32,133
Nigdy bym nie pomyślał,
523
00:40:32,213 --> 00:40:36,466
że tutaj będzie więcej żmij
niż w FBI.
524
00:40:36,759 --> 00:40:39,636
Tysiąc małych tyranów.
525
00:40:40,888 --> 00:40:42,518
Jesteś z Biura?
526
00:40:42,598 --> 00:40:44,854
Od pięciu lat. A ty?
527
00:40:44,934 --> 00:40:51,648
CIA. Zawsze podziwiałem Hoovera.
Dziś nie ma już takich ludzi.
528
00:40:52,191 --> 00:40:54,234
Zgadza się.
529
00:40:55,736 --> 00:40:57,779
Jim McCord.
530
00:40:58,030 --> 00:41:01,120
Liddy, generalny doradca.
531
00:41:01,200 --> 00:41:06,580
Liddy, facet, który sam się
przypalał świecą, tak?
532
00:41:10,668 --> 00:41:14,045
Gajusz Scewola byłby dumny.
533
00:41:14,505 --> 00:41:16,923
Bohater Rzymu.
534
00:41:17,216 --> 00:41:19,013
Żołnierz.
535
00:41:19,093 --> 00:41:21,136
Żołnierz.
536
00:41:33,274 --> 00:41:36,531
Cześć. Fajny T-shirt.
537
00:41:36,611 --> 00:41:37,865
WYPIEPRZ DICKA
538
00:41:37,945 --> 00:41:40,113
Mo, już jest!
539
00:41:40,114 --> 00:41:45,911
Ładnie tu pachnie.
Ja też paliłem trawkę. Na studiach.
540
00:41:48,039 --> 00:41:50,081
Cześć.
541
00:41:52,919 --> 00:41:54,882
– Wyglądasz...
– Dzięki.
542
00:41:54,962 --> 00:41:58,465
Dla Marthy Mitchell wszystko.
543
00:42:16,692 --> 00:42:18,781
Dobry wieczór. Jak leci?
544
00:42:18,861 --> 00:42:21,868
Cześć, masz krew na rękach.
545
00:42:21,948 --> 00:42:23,244
Widzisz ją?
546
00:42:23,324 --> 00:42:28,453
Boże. Chodź się przywitać.
Wygląda rewelacyjnie.
547
00:42:28,996 --> 00:42:31,414
Zrobimy zdjęcie.
548
00:42:31,916 --> 00:42:33,963
Pani pozwoli, John Dean.
549
00:42:34,043 --> 00:42:38,092
– Pracuję u pani męża.
– Tak, bardzo pana chwali.
550
00:42:38,172 --> 00:42:41,470
– Przywitaj się, skarbie.
– Dzień dobry.
551
00:42:41,550 --> 00:42:45,600
Pracujemy nad głosem.
Kim jest błękitna piękność?
552
00:42:45,680 --> 00:42:49,645
Maureen Kane.
To zaszczyt. Jestem wielką fanką.
553
00:42:49,725 --> 00:42:53,733
Dziękuję. Stanowicie piękną parę.
554
00:42:53,813 --> 00:42:57,445
– Właściwie nie...
– To przemiłe. Dziękuję.
555
00:42:57,525 --> 00:43:00,031
Proszę się odwrócić.
556
00:43:00,111 --> 00:43:02,033
Zdjęcie.
557
00:43:02,113 --> 00:43:04,531
Z nami? O, rety!
558
00:43:05,032 --> 00:43:08,581
– Dziękuję.
– Bawcie się. Miło było poznać.
559
00:43:08,661 --> 00:43:12,122
– Nam również.
– Dziękujemy.
560
00:43:20,089 --> 00:43:22,136
Kim są ci przystrzyżeni?
561
00:43:22,216 --> 00:43:26,933
Ten z prawej to szef personelu
Białego Domu Bob Haldeman.
562
00:43:27,013 --> 00:43:31,229
Z lewej John Ehrlichman.
Strzegą dostępu do Nixona.
563
00:43:31,309 --> 00:43:34,106
Mówi się na nich „mur berliński”.
564
00:43:34,186 --> 00:43:36,563
„Mur berliński”?
565
00:43:39,400 --> 00:43:44,195
Dokąd idziesz? Mo? Nie. Mo.
566
00:43:44,238 --> 00:43:49,247
James Taylor i Barbra Streisand
weszli do sztabu McGoverna.
567
00:43:49,327 --> 00:43:54,831
Jakby wyborców mieli uwieść
mało seksowni socjaliści.
568
00:43:54,874 --> 00:43:58,256
Bardzo lubię Streisand.
Co z nią nie tak?
569
00:43:58,336 --> 00:44:00,378
Słucham?
570
00:44:00,421 --> 00:44:01,884
Kim pani jest?
571
00:44:01,964 --> 00:44:06,384
Mo Kane.
Chyba znacie mojego towarzysza.
572
00:44:06,719 --> 00:44:09,054
John Dean, sir.
573
00:44:09,138 --> 00:44:10,851
Mam obcięte włosy.
574
00:44:10,931 --> 00:44:12,728
Tak, oczywiście.
575
00:44:12,808 --> 00:44:16,607
Przepraszam za tę opinię Johna
o Streisand.
576
00:44:16,687 --> 00:44:19,318
Boże. Przyjmuję te przeprosiny
577
00:44:19,398 --> 00:44:23,489
jako jedna z mało seksownych
socjalistek.
578
00:44:23,569 --> 00:44:27,781
Gdzie ją znalazłeś, Dean? Ma pazurki.
579
00:44:28,908 --> 00:44:32,915
Przy okazji chcę podziękować
za wstawiennictwo.
580
00:44:32,995 --> 00:44:37,336
Mitchell powiedział mi,
że to sam prezydent prosił,
581
00:44:37,416 --> 00:44:41,382
żebym dołączył do Komitetu Reelekcji.
582
00:44:41,462 --> 00:44:48,055
Przykro mi, nie rozmawiałem o tobie
z prezydentem ani z nikim innym.
583
00:44:48,135 --> 00:44:52,555
Dam ci radę:
Naucz się rozpoznawać węża.
584
00:45:04,485 --> 00:45:08,367
John, obłędna impreza.
Ehrlichman to faszysta.
585
00:45:08,447 --> 00:45:11,829
Chce wybić całą Azję.
Wszyscy tu są źli.
586
00:45:11,909 --> 00:45:14,665
Świetnie się bawię.
Co się stało?
587
00:45:14,745 --> 00:45:15,958
Nic. Wracajmy.
588
00:45:16,038 --> 00:45:19,666
– Tak szybko?
– Wezmę płaszcze.
589
00:45:21,210 --> 00:45:24,842
Kissinger od godziny dobija się
do pana.
590
00:45:24,922 --> 00:45:26,385
W jakiej sprawie?
591
00:45:26,465 --> 00:45:31,766
Chyba pańska żona powiedziała coś
o jego sporze z prezydentem.
592
00:45:31,846 --> 00:45:34,222
Niech to szlag!
593
00:45:34,432 --> 00:45:36,474
Martha?
594
00:45:37,143 --> 00:45:43,194
Przysięgam, że ci zablokuję kartę,
jeśli natychmiast nie otworzysz.
595
00:45:43,274 --> 00:45:47,610
Czego chcesz?
Łajać mnie przy gościach?
596
00:45:53,701 --> 00:45:56,161
W mordę! Jezu!
597
00:45:59,123 --> 00:46:01,166
Przepraszam.
598
00:46:03,961 --> 00:46:07,593
– Wszystko dobrze?
– Nie cierpię tej kiecki.
599
00:46:07,673 --> 00:46:12,594
Mama mi ją zamówiła.
Wyglądam jak pastereczka.
600
00:46:15,764 --> 00:46:18,145
Chcesz... miętówkę?
601
00:46:18,225 --> 00:46:20,268
Nie, dzięki.
602
00:46:24,815 --> 00:46:26,858
Papierosa?
603
00:46:27,902 --> 00:46:30,908
To tylko wywiad, nie koniec świata.
604
00:46:30,988 --> 00:46:35,663
Musiałaś mówić o Kissingerze?
Jakbym miał mało wrogów!
605
00:46:35,743 --> 00:46:38,791
„Marta Mitchell obnaża wszystkich”.
606
00:46:38,871 --> 00:46:44,922
Mścisz się za to, że nie rzuciłem
wszystkiego i nie wyjechałem z tobą?
607
00:46:45,002 --> 00:46:49,051
Zatem wiesz, że mam uczucia,
tylko je ignorujesz.
608
00:46:49,131 --> 00:46:53,722
Gdyby on zaproponował wakacje,
w godzinę byłbyś gotowy.
609
00:46:53,802 --> 00:46:54,849
To mój szef.
610
00:46:54,929 --> 00:46:58,894
On jest twoim życiem.
Służysz mu dzień i noc.
611
00:46:58,974 --> 00:47:02,690
– Boże!
– Co ty masz z tego poddaństwa?
612
00:47:02,770 --> 00:47:06,944
– Wystarczy.
– Czujesz się ważny? Albo potrzebny?
613
00:47:07,024 --> 00:47:08,571
Wystarczy, Martha.
614
00:47:08,651 --> 00:47:14,781
Twój fiutek musi się wydawać ogromny
w jego małych rączkach.
615
00:47:19,286 --> 00:47:24,040
Słuchaj...
powinniśmy oboje trochę ochłonąć.
616
00:47:26,210 --> 00:47:31,798
Sam sobie ochłoń.
Mama mnie mocniej policzkowała.
617
00:47:35,636 --> 00:47:40,431
Jesteś świnią. Bez przerwy.
Spójrz na siebie.
618
00:47:42,851 --> 00:47:46,646
Nikogo nie obchodzi, co myślisz!
619
00:47:48,649 --> 00:47:52,323
Lubili się,
zanim się tu przeprowadziliśmy.
620
00:47:52,403 --> 00:47:55,868
Teraz zrobiło się po prostu
strasznie.
621
00:47:55,948 --> 00:47:59,663
Nie cierpię przyjęć
i tych wszystkich ludzi.
622
00:47:59,743 --> 00:48:03,037
– Ile masz lat?
– 11 i pół.
623
00:48:03,205 --> 00:48:05,878
Potrzebujesz strategii wyjścia.
624
00:48:05,958 --> 00:48:09,173
Upełnoletnienie jest możliwe
od 16 r.ż.
625
00:48:09,253 --> 00:48:13,381
To chyba trochę skrajne rozwiązanie.
626
00:48:16,343 --> 00:48:19,262
A to nie jest skrajne?
627
00:48:19,346 --> 00:48:21,848
Masz wizytówkę?
628
00:48:23,976 --> 00:48:26,815
Będę cię reprezentował pro bono.
629
00:48:26,895 --> 00:48:31,737
Zacząłbym natychmiast,
ale mam trochę roboty u prezydenta.
630
00:48:31,817 --> 00:48:35,528
Mama mówi, że Nixon to ścierwo.
631
00:48:36,405 --> 00:48:41,451
Prawdę mówiąc, nie wiem.
Nigdy go nie spotkałem.
632
00:48:47,207 --> 00:48:49,542
Do widzenia.
633
00:48:52,379 --> 00:48:53,425
Gotowa?
634
00:48:53,505 --> 00:48:55,548
Tak.
635
00:48:58,927 --> 00:49:03,139
Cholera,
wybory są za osiem miesięcy.
636
00:49:03,307 --> 00:49:07,731
Wystarczy, żebyś 8 miesięcy
trzymała język za zębami,
637
00:49:07,811 --> 00:49:09,191
i będzie dobrze.
638
00:49:09,271 --> 00:49:11,944
Może znajdź sobie milczącą żonę
639
00:49:12,024 --> 00:49:18,738
albo ożeń się z tym portretem,
za który mi nigdy nie podziękowałeś.
640
00:49:20,157 --> 00:49:22,825
Chcesz znać prawdę?
641
00:49:24,203 --> 00:49:28,085
Nie ma żadnego spisku
przeciwko tobie.
642
00:49:28,165 --> 00:49:30,504
Żadnej potajemnej zmowy.
643
00:49:30,584 --> 00:49:34,671
Ludzie po prostu cię nie lubią.
644
00:49:35,297 --> 00:49:38,637
Dlatego nie możemy latać
Air Force One.
645
00:49:38,717 --> 00:49:42,516
Dziennikarze,
do których wydzwaniasz po nocy,
646
00:49:42,596 --> 00:49:45,973
nie są twoimi przyjaciółmi.
647
00:49:45,974 --> 00:49:50,395
Zwyczajnie nie chcą przegapić
sensacji.
648
00:50:21,635 --> 00:50:27,102
Bob Haldeman co dzień dostaje
ode mnie 6 notatek i mnie nie zna.
649
00:50:27,182 --> 00:50:31,607
Ważni ludzie są ważni,
bo my ich za takich uważamy.
650
00:50:31,687 --> 00:50:34,814
Nie dawaj im tej władzy.
651
00:50:38,527 --> 00:50:43,243
– Jesteś bardzo mądra.
– Mówisz, jakbyś był zaskoczony.
652
00:50:43,323 --> 00:50:45,742
Cholerni ludzie.
653
00:50:46,410 --> 00:50:51,497
Dobrze, że ty nie jesteś jak oni.
Jesteś lepszy.
654
00:50:51,540 --> 00:50:55,334
– Ledwie mnie znasz.
– To prawda.
655
00:50:55,919 --> 00:51:01,428
Ale poznałam cię na tyle,
by wiedzieć, że w głębi jesteś dobry.
656
00:51:01,508 --> 00:51:04,969
Nawet jeśli nikt nie patrzy.
657
00:51:05,679 --> 00:51:11,397
Wiem też, że sprawdziłeś w FAA
mój grafik, co było wielkim minusem,
658
00:51:11,477 --> 00:51:16,022
ale z drugiej strony
wykazałeś inicjatywę.
659
00:51:16,774 --> 00:51:20,651
I znam twoją wstydliwą tajemnicę.
660
00:51:20,944 --> 00:51:26,324
W chwili, kiedy milkniesz,
naprawdę umiesz słuchać.
661
00:51:26,992 --> 00:51:30,870
– Umiem milczeć.
– Przestań mówić.
662
00:51:33,624 --> 00:51:35,666
Przestałem.
663
00:51:53,769 --> 00:51:56,437
W którym mieszkasz?
664
00:52:09,993 --> 00:52:15,252
Jedna młoda para przypomniała
mi dzisiaj, jak dawno temu
665
00:52:15,332 --> 00:52:18,960
stałam na progu czegoś nowego.
666
00:52:19,378 --> 00:52:24,219
– Nie wiedziałem, że ktoś tu jest.
– Nie szkodzi.
667
00:52:24,299 --> 00:52:26,759
Ma pan papierosa?
668
00:52:30,264 --> 00:52:32,306
Dziękuję.
669
00:52:41,900 --> 00:52:45,657
Przepraszam za śmiałość,
pani Mitchell,
670
00:52:45,737 --> 00:52:50,825
ale czytałem ten wywiad
w „Ladies' Home Journal”
671
00:52:50,951 --> 00:52:54,541
W tym mieście zostało mało
uczciwych osób.
672
00:52:54,621 --> 00:52:58,583
Uważam, że jest pani jedną z nich.
673
00:53:00,335 --> 00:53:02,378
Dziękuję.
674
00:53:02,504 --> 00:53:04,259
Pan McCord, prawda?
675
00:53:04,339 --> 00:53:06,637
Tak, James McCord.
676
00:53:06,717 --> 00:53:10,845
Jestem panu wdzięczna, panie McCord.
677
00:53:37,748 --> 00:53:41,125
Podasz mi, proszę, cukier?
678
00:54:02,522 --> 00:54:03,569
Kalifornia?
679
00:54:03,649 --> 00:54:06,989
Będziemy tam zbierać fundusze.
680
00:54:07,069 --> 00:54:11,660
Miałabyś okazję założyć
swój nowy kostium kąpielowy.
681
00:54:11,740 --> 00:54:13,996
Ten z wycięciami?
682
00:54:14,076 --> 00:54:19,126
Nie wiem, czy jest odpowiedni
na publiczną plażę.
683
00:54:19,206 --> 00:54:21,540
Może ty i ja...
684
00:54:21,625 --> 00:54:25,299
znajdziemy coś nieco bardziej...
685
00:54:25,379 --> 00:54:27,421
odludnego.
686
00:54:32,260 --> 00:54:36,055
Chcę iść do szkoły z internatem.
687
00:54:39,935 --> 00:54:44,897
Z CIĘŻKIM SERCEM...
688
00:54:46,817 --> 00:54:50,861
wiesz, John, cokolwiek ci każą...
689
00:54:51,405 --> 00:54:54,240
nie musisz tego robić.
690
00:54:55,075 --> 00:54:57,660
Zawsze masz wybór.
691
00:55:03,750 --> 00:55:10,881
SKŁADAM REZYGNACJĘ Z PRACY
U PREZYDENTA.
692
00:55:26,523 --> 00:55:29,863
Przykro mi,
pana Mitchella dziś nie ma.
693
00:55:29,943 --> 00:55:34,196
Ale może pan mu to zostawić
na biurku.
694
00:55:50,589 --> 00:55:52,552
TELEFONOWAŁ HALDEMAN.
695
00:55:52,632 --> 00:55:58,929
NIXON CHCE SIĘ SPOTKAĆ
Z JOHNEM DEANEM. BARDZO SIĘ CIESZY.
696
00:56:14,571 --> 00:56:16,743
Panie Dean, mogę to wziąć
697
00:56:16,823 --> 00:56:22,286
i przekazać panu Mitchellowi
osobiście, kiedy wróci.
698
00:56:22,954 --> 00:56:27,796
Proszę się nie przejmować.
To był fałszywy alarm.
699
00:56:27,876 --> 00:56:32,259
Imiona wielkich ludzi są wyryte
w panteonie władzy:
700
00:56:32,339 --> 00:56:38,177
Napoleon, Aleksander, Karol Wielki.
701
00:56:39,221 --> 00:56:42,681
A kto opowie naszą historię?
702
00:56:42,933 --> 00:56:46,727
Kto będzie opiewał nasze dzieje?
703
00:56:47,979 --> 00:56:52,237
Nie każdy, kto zmienia świat,
zostaje zapamiętany.
704
00:56:52,317 --> 00:56:56,278
Większość ginie jak węgle w ogniu.
705
00:56:57,405 --> 00:57:02,622
Niektórzy padają do stóp władzy,
ulegając ludzkiej słabości.
706
00:57:02,702 --> 00:57:04,958
Wiem, czego ci trzeba.
707
00:57:05,038 --> 00:57:07,502
Inni, skazani na niepamięć,
708
00:57:07,582 --> 00:57:11,961
sięgają po wielkość,
której nie posiądą.
709
00:57:20,262 --> 00:57:24,811
Oto ono, panowie.
Nasze przeznaczenie.
710
00:57:24,891 --> 00:57:26,229
Co to?
711
00:57:26,309 --> 00:57:28,435
Watergate.
712
00:57:35,026 --> 00:57:37,324
Ale nie popełnijcie błędu.
713
00:57:37,404 --> 00:57:41,036
Wola tryumfu stawia nas
w jednym szeregu
714
00:57:41,116 --> 00:57:44,581
ze stworzeniami
z prehistorycznego morza.
715
00:57:44,661 --> 00:57:48,960
Dzięki niej możemy zmieniać
bieg historii.
716
00:57:49,040 --> 00:57:53,544
URZĄDZENIA PODSŁUCHOWE
717
00:58:35,795 --> 00:58:43,052
wersja polska Platforma CANAL+
tekst Dariusz Rogalski
55333
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.