Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
00:00:20:�eby zrozumie� innych, musisz by� podobny do nich. Jednak aby kogo� kocha�, musisz mie� pewne r�nice. - Zuraduri
00:01:20:To by�o 50000 Yen�w, tak?
00:01:23:30000 Yen�w wystarczy.
00:01:26:Wygl�da na to, �e to tw�j pierwszy raz.
00:01:28:Jak doros�y.
00:01:35:Nie martw si�, powiniene� by� bardziej pewny siebie.
00:01:40:W ko�cu nie jeste� taki z�y.
00:01:44:Dam ci rad�, kiedy zadowalasz swojego kochanka wi�cej u�ywaj r�k.
00:01:50:Nie mam kochanka.
00:01:55:A to niespodzianka.
00:01:59:Dzi� zerwali�my
00:02:02:Rozumiem.
00:02:05:Dlaczego zerwali�cie?
00:02:08:Nie wiem.
00:02:12:Zadzwoni�a do mnie i powiedzia�a, �e to koniec.
00:02:16:Chcesz o niej zapomnie�?
00:02:21:Tak, skoro o tym wspomnia�e�.
00:02:26:Daj mi sw�j numer telefonu.
00:02:42:Pomog� ci o niej zapomnie� nast�pnym razem.
00:03:11:Boys Love 2
00:03:37:Ja spal� �mieci.
00:03:39:W porz�dku, ju� je spali�em.
00:03:50:Hej, Riku!
00:03:52:Ponie� sw�j w�asny plecak!
00:03:56:Ichiyo chcia� go dla mnie ponie��.
00:03:58:Tak, chcia�em go ponie��.
00:04:08:Dzie�dobry
00:04:23:Po�pieszcie si�!
00:04:26:Nasza Akademia zabrania kontakt�w mi�dzy studentami oraz ich rodzicami.
00:04:33:A to dlatego, �e nauczyciele to przyk�ady dla student�w.
00:04:38:Jeste�my na pozycji, gdzie musimy ochrania� student�w.
00:04:42:Bycie przyk�adem, to nasz obowi�zek.
00:04:49:Nie otwierajcie si� na nich, dop�ki to nie dotyczy nauczania.
00:04:54:Dzi�kuj� za wasz czas.
00:05:02:Panie Aoi
00:05:05:Tak?
00:05:07:Dyrektor na pana czeka.
00:05:25:To ja, Aoi, przepraszam.
00:05:35:Panie Aoi, kogo� panu przedstawi�.
00:05:38:To nowy student w Akademii Segahara.
00:05:42:Nazywa si� Amakami Sora, b�dzie w pa�skiej klasie.
00:05:58:Panowie si� znaj�?
00:06:01:Ah, nie.
00:06:13:Znowu si� spotykamy.
00:06:16:Jeste� studentem wy�szej szko�y.
00:06:18:A ty co? Jeste� nauczycielem.
00:06:23:Nie musisz si� o to martwi�, nie z�api� nas.
00:06:27:Oczywi�cie.
00:06:31:Nazywam si� Amakami Sora, mi�o mi was pozna�.
00:06:38:Hej, b�d�cie cicho!
00:06:41:Twoje miejsce to wolne siedzenie.
00:06:45:Aha, Ichiyo
00:06:46:Tak?
00:06:48:Amakami b�dzie mieszka� z tob�, wi�c mu pomo�esz si� przyzwyczai�.
00:06:52:Tak jest!
00:07:07:Dobrze, zapiszcie zadanie domowe.
00:07:15:Szko�a jest surowa, je�eli chodzi o �ycie prywatne.
00:07:19:Wolno nam wychodzi� tylko w weekendy.
00:07:24:I jeszcze, nie ma osobistych wi�zi pomi�dzy nauczycielem a studentem.
00:07:29:Osobistych wi�zi?
00:07:31:Innymi s�owy, ta szko�a jest dla bogatych student�w, wi�c mogliby si� podlizywa� przez to.
00:07:39:By wyrazi� to pro�ciej, ta szko�a jest nap�dzana przez student�w.
00:07:44:C�, je�eli tak stawia� spraw�.
00:07:46:Jednak to mo�e by� dobra rzecz.
00:07:50:Ma na imi� Noah.
00:07:52:Kr�ci� si� ranny dooko�a szko�y,
00:07:54:Wi�c ja i nauczyciel mu pomogli�my.
00:07:59:Nie jest w pe�ni wyleczony?
00:08:02:Nie, nie jest.
00:08:09:To jest skrzynka propozycji, u�ywa si� jej do wyra�enia opinii student�w.
00:08:19:Jednak jest zazwyczaj zape�niona szkolnym menu, lub tym, czego nienawidz� i tym podobnymi rzeczami.
00:08:34:T� szko�� wybudowano w 1549 roku. Nie mo�na spami�ta� ca�ej jej histori.
00:08:47:To s� wyniki ostatniego testu, publikuj� je.
00:08:51:Robi� to, aby studenci bardziej ze sob� rywalizowali.
00:08:56:S�dz�, �e rywalizacja pomaga ludziom dojrzewa�.
00:09:00:Jeste� na pierwszym miejscu.
00:09:02:S�ysza�em pog�oski, �e przeniesiono ci� do tej szko�y ze wzgl�du na dobre stopnie.
00:09:08:B�dziemy dobrymi rywalami, zar�wno jak i dobrymi przyjaci�mi.
00:09:32:Amakami, wszyscy si� na ciebie patrz�.
00:09:37:Czy to takie dziwne by� nowym?
00:09:39:To Dlatego, �e Amakami jest taki przystojny.
00:09:42:Kim jest tw�j ojciec?
00:09:46:Dlaczego mnie o to pytasz?
00:09:49:Zastanawia�em si�, czy to mo�e by� dyrektor Szpitala Amakami.
00:09:53:Zgad�e�.
00:09:55:Naprawd�? Tak te� my�la�em!
00:09:57:M�j ojciec te� jest dyrektorem szpitala, czy to nie �wietnie?
00:10:05:Riku-kun
00:10:08:Hej, to dobrze dla ciebie, Ichiyo
00:10:11:Wreszcie znalaz�e� kogo�, kto je z tob� lunch
00:10:14:To nie tak.
00:10:17:Ichiyo, pobrudzi�e� sobie okulary.
00:10:24:Dzi�... dzi�kuj�.
00:10:27:Narazie, Amakami.
00:10:28:Je�eli kiedykolwiek b�dziesz czego� potrzebowa�, skontaktuj si� ze mn� przez niego.
00:10:41:Nie zrozum tego �le, to nie tak, �e mi dokuczaj�.
00:10:46:To Riku, syn biznesmena.
00:10:49:Znamy si� od piaskownicy.
00:10:59:S� dzi� studenci, kt�rzy �ci�gaj�.
00:11:04:Naprawd�...
00:11:05:Zatem jest zakaz posiadania telefon�w w szkole.
00:11:09:To nie dzia�a.
00:11:11:Ale dowiemy si�, kto za tym stoi.
00:11:18:Naprawd�?
00:11:19:Nie wiedzia�e�?
00:11:20:Nie.
00:11:54:Tak? hmmm... wi�c...
00:11:59:To powinno zaj�� godzin� tak, �e...
00:12:05:Dobra, zobaczymy si� p�niej.
00:12:11:Amakami-kun...
00:12:14:Nakablujesz na mnie?
00:12:16:Nie, nie zrobi� tego!
00:12:19:Tak czy inaczej wielu student�w ma kom�rk�.
00:12:25:Mog� ci� o co� poprosi�? Nie wiem, co o tym s�dzisz.
00:12:30:Mog� do ciebie zadzwoni�, Sora-kun?
00:12:34:Jasne
00:12:37:zadzwo� do mnie, Ichiyo.
00:12:40:Mog� ci� o co� zapyta�?
00:12:42:O co chodzi?
00:12:44:Jak mo�na si� st�d wyrwa�?
00:12:48:Co masz na my�li?
00:12:51:Nie ma mowy, co ty sobie my�lisz, Sora-kun!
00:12:54:Nie ma st�d jakiego� wyj�cia, z kt�rego mo�na zawsze skorzysta�?
00:12:56:Nie, nie ma takiego.
00:12:58:Tak czy inaczej, jak dot�d nikt nie spr�bowa�.
00:13:02:Prosz�, powiedz mi!
00:13:05:Na pierwszym pi�trze s� drzwi bez zamka.
00:13:12:Ale b�dzie kto�, kto pilnuje, wi�c uwa�aj.
00:13:17:Dzi�ki.
00:13:55:Hej, czas gasi� �wiat�o, wracajcie do swoich pokoi.
00:14:00:Tak jest.
00:14:18:Ichiyo!
00:14:21:Chodzi o Amakami, czy przywykn�� ju� do tej szko�y?
00:14:24:Tak, to dobry ch�opak.
00:14:30:Nie ma go tu, prawda?
00:14:33:Sora-kun ju� �pi w pokoju, musia� by� bardzo zm�czony.
00:14:37:Ah, rozumiem.
00:14:44:Jest jaka� szansa, �e ma kom�rk�?
00:14:50:Nie, nie ma �adnej.
00:14:54:Rozumiem.
00:14:58:Dobranoc.
00:14:59:Dobranoc.
00:15:04:"B�l ma swoje granice, jednak�e strach ich nie posiada." - Prunius
00:15:22:Hej, Mitsuki
00:15:24:Ah, chodzi o listy?
00:15:25:Mo�ecie je roznie��.
00:15:27:Nie w tym rzecz, mam pytanie o Sora-kun.
00:15:32:Jakie jest jego ulubione danie?
00:15:38:Mo�ecie zapyta� o to jego.
00:15:41:Hej, powiedz mi, wiesz to, prawda?
00:16:39:Sora, je�eli si� nie przebierzesz, sp�nisz si� na lekcj�.
00:16:46:Jeste� taki fajny, Sora-kun.
00:16:49:Jestem fajny?
00:16:55:Gotowi! Dawa�!
00:18:03:Ichiyo!
00:18:06:Co? Ja?!
00:18:11:Biegnij!
00:18:17:Dobra robota, Ichiyo!
00:18:24:Nie lubi� go.
00:18:26:Nie lubi� go ani troch�.
00:18:54:Gra�e� wcze�niej w rugby, Sora-kun?
00:18:57:Nie, dzi� m�j pierwszy raz.
00:19:00:Serio?
00:19:01:Jeste� dobry we wszystkim, czy� nie, Sora-kun?
00:19:04:M�g�bym si� w tobie zakocha�.
00:19:08:Czy to malinka?
00:19:11:To ugryzienie robaka.
00:19:16:Amakami, je�eli chcesz, czemu nie przy��czysz si� do naszej dru�yny Rugby?
00:19:18:Co ty wygadujesz! Powinien przy��czy� si� do naszej dru�yny pi�karskiej.
00:19:22:momencik! Amakami-kun przy��czy si� do naszej dru�yny koszykarskiej.
00:19:25:Co ty pleciesz?
00:19:38:"Zazdro�� ma 1000 ocz�w, jednak�e �adne z nich nie patrz� prawid�owo"
00:19:46:Naprawd� zamierzasz przy��czy� si� do dru�yny rugby?
00:19:49:A ty?
00:19:53:Ja? Tak.
00:20:24:Hej, Ichiyo, sp�ni�e� si�!
00:20:27:W�a�nie mia�em to w�o�y�...
00:20:31:Sora-kun chcia� zrobi� sobie wycieczk�, prosz� pana.
00:20:37:Rozumiem.
00:20:40:Ichiyo, Co to za miejsce?
00:20:42:Klub teorii ewolucji stworze� oceanicznych. Uczymy si� o istotach wodnych.
00:20:48:Aha, nauka o rybach?
00:20:52:Mo�esz si� przygl�da� stamt�d.
00:21:52:Zdecydowa�em.
00:21:54:Chc� si� przy��czy�.
00:21:56:S�ucham? Je�li �artujesz, zapomnij o tym!
00:21:58:Nie �artuj�.
00:22:00:Klub teorii ewolucji stworze� oceanicznych. Brzmi ciekawie.
00:22:14:Jeszcze jedna kolejka.
00:22:16:Nie mog�.
00:22:18:Rzeczywi�cie?
00:22:19:tak.
00:22:21:S�ysza�em, �e Amakami do��czy� do twojego klubu.
00:22:26:ta...
00:22:28:Ciekawe, jak to zrobi�e�!
00:22:30:Nie zrobi�em nic. Sam zadecydowa�.
00:22:34:Wydaje si� by� bardzo popularny w�r�d r�wie�nik�w.
00:22:44:to rzeczywi�cie prawda.
00:22:47:ah, powiedz mi,
00:22:49:Tak?
00:22:51:Dlaczego by� przeniesiony w takim czasie?
00:22:56:Nie wiedzia�e�, Aoi?
00:22:58:To student, kt�rego przyprowadzi� dyrektor.
00:23:01:Przyprowadzi�?
00:23:03:Staramy si� ze wszystkich si�, aby jak najlepiej wychowa� student�w.
00:23:07:W ko�cu w szkole chodzi g��wnie o oceny.
00:23:11:To prawda.
00:23:15:Wiesz, kim jest jego ojciec?
00:23:18:Nie, wcale.
00:23:21:Kr��� s�uchy, �e jego ojciec jest dyrektorem szpitala Amakami.
00:23:25:Ma syna, lecz ten nie jest a� tak dobrym dzieciakiem.
00:23:30:Wi�c wygl�da na to, �e wykorzystuje Amakami, bo jest m�dry.
00:23:34:Powodem, dla kt�rego zmusili go do chodzenia do tej szko�y s� tylko pieni�dze ojca.
00:23:40:Dlatego wszyscy my�l� o nim, jak o worku pieni�dzy.
00:23:51:Daj mi jeszcze troch�.
00:23:54:Jeste� mistrzem w piciu, czy� nie?
00:23:58:Prosz� bardzo.
00:24:00:Pozw�l, �e ci dolej�.
00:25:02:Zadzwo� do mnie, kiedy czujesz si� samotny.
00:25:18:"Przeznaczenie nie istnieje przypadkowo. Kiedy jeszcze nie by�o przeznaczenia, ludzie stworzyli je sami" - Wilson
00:25:42:Halo?
00:25:44:Witaj.
00:25:46:Ty
00:25:48:Zastanawia�em si�, dlaczego do mnie nie zadzwoni�e�.
00:25:50:Co ty knujesz? Dlaczego przy��czy�e� si� do mojego klubu?
00:25:55:Pozb�d� si� swojej kom�rki, natychmiast.
00:25:58:Ale ka�dy j� ma.
00:26:00:Nie obchodzi mnie, czy masz kom�rk�, czy nie.
00:26:03:Problemem jest to, �e masz w niej m�j numer!
00:26:07:czego si� tak boisz?
00:26:09:Boisz si�, �e nas z�api�?
00:26:14:Tak czy inaczej, co teraz robisz?
00:26:16:Dlaczego si� ze mn� nie zabawisz, jestem dzi� wolny.
00:26:21:Nie pogrywaj ze mn�.
00:26:24:wtedy by�em pijany.
00:26:26:Ale to nie zmienia faktu, �e uprawiali�my seks.
00:26:29:Jeste� samotny, bo opu�ci�a ci� dziewczyna?
00:26:32:Ja ci� zadowol�.
00:26:34:Nie wydzwaniaj do mnie wi�cej.
00:26:36:Natychmiast wykasuj m�j numer!
00:27:02:S�ucham?
00:27:52:Oddaj j�.
00:27:54:Prosz�?
00:27:56:Masz kom�rk�, prawda?
00:27:58:Oddaj j�.
00:27:59:Nie mam jej.
00:28:02:Dawaj!
00:28:11:na pewno j� masz.
00:28:23:eee... przepraszam.
00:28:28:To moja.
00:28:45:Posiadanie kom�rki jest zabronione, rozumiemy si�?
00:29:00:Uczcie si� sami.
00:30:17:Nie jestem na tyle g�upi, �eby bra� j� do klasy.
00:30:23:Gdzie j� ukry�e�?
00:30:25:Dowiesz si�, je�eli zadzwonisz na ni� teraz.
00:30:34:Przesta� pajacowa�.
00:30:37:Gdzie ona jest?! powiedz mi!
00:30:39:Je�eli mnie teraz kupisz, powiem ci.
00:30:44:Nie pogrywaj ze mn�!
00:30:46:Masz ju� wystarczaj�co pieni�dzy.
00:30:48:Przez ciebie nie mog� nawet spa� w nocy.
00:30:52:Przy okazji, co to za pieni�dze?
00:30:55:Wy�lizgujesz si� st�d i...
00:30:57:Ju� to zauwa�y�e�?
00:30:59:C�, dla mnie nie ma to wi�kszego znaczenia.
00:31:01:Nie zapominaj, �e troch� z nich by�o twoje.
00:31:06:Kto tam jest?
00:32:14:Hej! Co ty sobie wyobra�asz!
00:32:16:Nawet nie my�l o zrobieniu czego� g�upiego.
00:32:19:Trudniej si� b�dzie wyt�umaczy�, kiedy znajd� nas razem w tym pokoju.
00:32:25:Aha, mo�esz to wzi��.
00:32:30:Przynios�em to dla ciebie.
00:32:33:Ju� mam tak�.
00:33:07:"�wiat jest jak ocean. Rzeczy, kt�re nie umiej� p�ywa�, uton�" - Hiszpa�skie przys�owie.
00:33:29:Gdzie chcesz i��?
00:33:31:Chod�my zje�� co� dobrego. Znam �wietne miejsce.
00:33:34:Przepraszam, mam co� do zrobienia.
00:33:37:Co�? Z kim?
00:33:39:Ale ja ju� zadzwoni�em do restauracji.
00:33:41:Naprawd� przepraszam.
00:33:43:Pomy�la�em, �e b�dzie fajnie.
00:33:45:Zje�� obiad, p�j�� na zakupy, poszuka�em dobrego filmu i r�wnie� z�o�y�em zam�wienie w s�ynnej restauracji.
00:33:51:Ichiyo, Daj mi spok�j przynajmniej w weekendy.
00:33:56:Co masz na my�li...
00:34:25:To nudne.
00:34:27:Co dok�adnie?
00:34:28:Chcesz, �eby�my wr�cili w takim razie?
00:34:30:To nie to.
00:34:32:Mam na my�li Amakami.
00:34:34:Ichiyo te�, oni s� tacy g�upi.
00:34:37:Czy Ichiyo nie ma iluzji czy czego� takiego?
00:34:39:Jakim� cudem, znudzi�em si�.
00:34:42:To mnie wkurza.
00:34:45:Jestem wkurzony na siebie za bycie takim przez Amakami.
00:34:49:C�, nie przejmuj si� tym.
00:34:51:Racja!
00:34:53:Zastanawiam si�, czy nie mogliby�my pozby� si� tego uczucia i by� wolni, jak do tej pory.
00:35:06:Prosz�.
00:35:15:Chodzi o ten incydent.
00:35:31:Noah, dla tego rodzaju sytuacji wymiana jest wa�na.
00:35:37:Wiem, nie b�d� go ogranicza�.
00:35:41:Jednak...
00:35:43:Ciekawi mnie, o my�li o mnie Sora-kun.
00:35:47:Mam nadziej�, �e uda nam si� utrzyma� t� znajomo��.
00:35:51:"wiem, �e jest tragiczne, ukryte za zabronionym" - Ahorinel
00:36:39:"Ludzie s� og�upiani przez zwi�zki i staj� si� nieszcz�liwi przez blizn� mi�o�ci. Mimo to, nadal kochamy." - Myunse
00:36:51:Hej, Ichiyo!
00:36:53:W sam� por�, szuka�em ci�.
00:38:35:Witaj zpowrotem, Zacz��em by� tu samotny.
00:38:39:Co ty tu robisz?!
00:38:42:Ichiyo b�aga� mnie, �ebym zamieni� si� z nim pokojami.
00:38:47:Mo�esz zrobi� wszystko, je�eli przy��czysz si� do mojej paczki.
00:38:50:Nawet szko�a nie b�dzie mog�a ci nic zrobi�.
00:38:55:b�d� twoim przyjacielem.
00:38:57:Przesta�!
00:39:00:Nie cierpi� takich, jak ty
00:39:04:Nigdy si� z tob� nie prze�pi�, nawet, je�li zap�acisz mi miliony!
00:39:09:Masz poj�cie, kim ja jestem?
00:39:13:Tak, mam
00:39:15:Kr�l idiot�w, kt�ry my�li, �e mo�e mie� wszystko dzi�ki pot�dze tatusia.
00:39:35:Przepraszam, Przepraszam ci�, Sora-kun.
00:39:37:Za co mnie przepraszasz?
00:39:38:Za to, �e z nim by�em?
00:39:39:Nie, nie za to. To wszystko nieporozumienie.
00:39:42:Jakie nieporozumienie?
00:39:44:Zrobi�em to tylko dlatego, �e on mi powiedzia�, �e chce si� z tob� zaprzyja�ni�.
00:39:50:Dla ciebie bycie czyim� przyjacielem oznacza r�wnie� spanie z nim?
00:39:53:No, wi�c...
00:39:55:Powiniene� by� wiedzie�.
00:39:58:wi�c,
00:40:00:Zaprzyja�ni�e� si� z Riku?
00:40:03:Co?!
00:40:04:Nie �artuj!
00:40:56:Co� si� sta�o?
00:42:21:To by�e� ty, prawda?
00:42:26:Wiesz, o co mi chodzi?
00:42:34:Amakami, wiesz, jak si� je par�wk�?
00:42:38:Najpierw smarujesz j� musztard�.
00:42:43:A potem zjadasz par�wk� z musztard�.
00:42:46:Delikatnie, od razu.
00:42:53:Chcesz spr�bowa�?
00:42:55:Nie igraj ze mn�!
00:43:13:"Nienawi�� jest najbardziej zazdrosn� lub jednostronn� mi�o�ci�." - Hirutius
00:43:26:Po pierwsze, niewa�ne, jaki by� pow�d, musz� zapyta� ci� o grzech.
00:43:36:Wiesz, jakie s� zasady naszej szko�y!
00:45:23:M�wi�em ci, �eby� do mnie nie dzwoni�.
00:45:25:Potrzebowa�em kogo�, z kim m�g�bym porozmawia�.
00:45:28:S�ysza�em, �e bi�e� si� z Riku.
00:45:33:C�, na to wygl�da.
00:45:35:Nie powiniene� by� po�o�y� na nim swoich r�k.
00:45:38:W ko�cu jego ojciec jest wa�nym sponsorem dla tej szko�y.
00:45:41:Dlatego szko�a jest dla niego tak pob�a�liwa.
00:45:45:Nie zaczepiaj go.
00:45:47:Nie powiniene� si� nim przejmowa�.
00:45:51:On uwa�a, �e mo�e zrobi� wszystko, je�li ma pieni�dze.
00:45:54:Nie cierpi� takich bogatych dupk�w.
00:45:57:Nie mog� nic zrobi�, nawet, je�li mi o czym� powiesz.
00:46:02:Tak czy inaczej, nie r�b nic g�upiego.
00:46:03:Jedyn� rzecz�, o kt�r� si� martwi�e�, to moja kom�rka, czy� nie?
00:46:07:Oczywi�cie!
00:46:25:Co jest, Ichiyo?
00:46:27:Nie wyje�d�asz w ten weekend?
00:46:30:Musz� si� zaj�� Noah.
00:46:32:Rozumiem.
00:46:36:Wiesz to, prawda, nauczycielu?
00:46:38:�e nie mam �adnych przyjaci� poza Noah.
00:46:44:Ostatnio jeste� jaki� dziwny.
00:46:46:Nie trzymasz si� ju� blisko Amakami.
00:46:48:Zez�o�ci�e� go czym�?
00:46:50:Nie ma mowy, �ebym co� takiego zrobi�!
00:46:52:Jestem w tym samym pokoju, co on!
00:47:15:"Zerkasz w otch�a�, ale otch�a� r�wnie� na ciebie patrzy" - Koche
00:47:51:Czego chcesz?
00:47:54:Nawet si� ju� nie w�ciekasz, kiedy do ciebie dzwoni�.
00:47:57:Co jest? Je�eli nie masz nic do powiedzenia, roz��cz� si�.
00:48:02:Czekaj.
00:48:05:Nie zadzwoni� do ciebie wi�cej.
00:48:07:Wyma�� tw�j numer z telefonu, tak, jak chcia�e�.
00:48:09:Co?
00:48:11:Ale...
00:48:13:Prosz� ci� o przys�ug�.
00:48:15:Przyjd� jutro rano do ko�cio�a.
00:48:20:Spokojnie, nie poprosz� ci�, �eby� si� ze mn� przespa�.
00:48:26:To ju� naprawd� ostatni raz.
00:48:31:W porz�dku.
00:50:58:Witaj, nauczycielu.
00:51:05:Ile potrzebujesz?
00:51:07:Nie o to chodzi.
00:51:11:Wiesz, nauczycielu?
00:51:15:O historii o tym, jak wielu ludzi znikn�o.
00:51:20:Na �rodku oceanu, na kt�rym nie ma wiatru utkn�� statek.
00:51:36:Cz�onkowie rodzin ludzi z tego statku na pewno pami�taj�.
00:51:41:Maj� nadziej�, �e chocia� ostatni z nich mog� wr�ci� pewnego dnia.
00:51:46:Nawet, je�eli b�d� si� modli� ca�� noc, koszmar powraca.
00:51:49:Jednak mo�e b�d� mogli mieszka� ze swoj� rodzin� ponownie.
00:51:53:Chcia�e� kiedy� pozna� kogo�, kto �yje w takiej nadziei?
00:52:01:Wi�c?
00:52:04:Nie przyszed�em tu o tym rozmawia�.
00:52:07:Czego chcesz?
00:52:09:Powiedz mi i ju�.
00:52:13:Chc� wr�ci� do domu.
00:52:16:Domu?
00:52:18:Tak.
00:52:20:Dlatego chc� u�y� twojego nazwiska.
00:52:24:O czym ty m�wisz?
00:52:27:Nie wa�ne jak du�o pieni�dzy mam, student nie mo�e kupi� domu.
00:52:32:Dlatego pomy�la�em, �e kupi� go na twoje nazwisko.
00:52:37:Zap�ac� za niego.
00:52:43:Dlaczego chcesz kupi� dom?
00:52:46:Pow�d si� nie liczy.
00:52:48:Wzamian wyma�� tw�j numer z mojego telefonu.
00:52:56:Obiecuj�, �e ju� nigdy wi�cej do ciebie nie zadzwoni�.
00:54:02:To klucz do tego domu.
00:54:08:Wyma� m�j numer tak, jak si� umawiali�my.
00:54:27:Nie spisa�e� go sobie nigdzie, prawda?
00:54:31:Mo�esz zaufa� swojemu uczniowi.
00:54:51:Dlaczego kupi�e� ten dom?
00:54:56:Niewiele s�ysza�em o tej posiad�o�ci. Dlaczego chcia�e� j� kupi�?
00:55:02:Dziwne, prawda?
00:55:04:Nawet, je�li tak, ten dom jest dla mnie wa�ny.
00:55:11:Dla mnie to i tak nic nie znaczy.
00:56:24:Halo, tu Aoi
00:56:44:"Fraza "Mi�o�� doprowadza do szale�stwa" ci�gle si� powtarza. Mi�o�� doprowadzi ci� do zwariowania" - Heine
00:57:45:Hej, Ichiyo
00:57:47:Pobrudzi�e� sobie okulary.
00:57:52:Dzi�ki.
00:58:22:Ichiyo, co� si� sta�o?
00:58:25:Nauczyciele si� o ciebie martwi�.
00:58:29:Je�li co� ci� trapi, mo�esz ze mn� porozmawia�.
00:58:33:Prywatne wi�zi mi�dzy nauczycielem a studentem s� zabronione.
00:59:33:Wiem wszystko, Sora-kun.
00:59:40:O czym?
00:59:48:Umawiasz si� z panem Aoi, tak?
00:59:51:Co?
00:59:54:Przejrza�em tw�j telefon.
00:59:57:Ci�gle powtarza� si� ten sam numer.
01:00:01:Wi�c zadzwoni�em pod niego i...
01:00:04:Odebra� pan Aoi
01:00:08:Najpierw pomy�la�em, �e to ten facet w �rednim wieku.
01:00:11:Ale to nie on.
01:00:15:Zastanawiam si�, co si� stanie, kiedy wszyscy si� o tym dowiedz�.
01:00:18:Wywal� was obaj ze szko�y.
01:00:21:Czy ty czasami czego� �le nie zrozumia�e�?
01:00:23:Wiec mi to wyt�umacz!
01:00:26:To nie tak, jak my�lisz.
01:00:28:To k�amstwo!
01:00:30:Spotyka�e� si� z nim ka�dego weekendu, czy� nie?
01:00:33:Kochasz go!
01:00:42:Kocham go.
01:01:12:Ichiyo, gdzie idziesz?
01:01:14:Nie dotykaj mnie!
01:01:41:Hej, Ichiyo!
01:01:43:Puszczaj!
01:01:45:Ichiyo! Co si� sta�o? Ichiyo!
01:01:47:Puszczaj, pu�� mnie!
01:01:49:Przesta� Ichiyo!
01:01:51:Pu�� mnie! Zejd� ze mnie!
01:01:55:Przesta�!
01:01:57:Puszczaj mnie!
01:02:17:Co do tego incydentu, zdecydowali�my o jego karze.
01:02:21:Wydalili�my go ze szko�y.
01:02:26:Wszyscy musimy po�wi�ci� wi�cej uwagi studentom od tego momentu.
01:02:34:Panie wice dyrektorze.
01:02:36:Tak?
01:02:38:Dlaczego on to zrobi�?
01:02:41:Nie mam poj�cia.
01:02:43:W ko�cu nie by� z�ym dzieciakiem.
01:03:01:"Przyja�� jest jak cicha noc. S�o�ce nie wschodzi, droga za mn� jest niewidzialna. Jednak�e, kiedy mi�o�� spotyka �wiat�o, Jej kolor zaczyna si� zmywa�." - Ryunale
01:03:17:Wiesz co� o tym, mam racj�?
01:03:21:O czym?
01:03:24:Co zrobi�e� Ichiyo?
01:03:28:Nic mu nie zrobi�em.
01:03:31:Dlaczego wi�c to zrobi�?
01:03:35:Ichiyo nie zrobi�by takiej rzeczy od tak.
01:03:39:Tylko ciebie podejrzewam, jako pow�d.
01:03:43:Mo�e to twoja wina, dokucza�e� mu.
01:03:50:Nie odzywaj si�, bo nic nie wiesz o mnie i Ichiyo.
01:04:11:Co jest? Nikt nie przyszed�?
01:04:14:To nie tak, �e nikt nie przyszed�. Zaj�cia ju� si� sko�czy�y.
01:04:17:Rozumiem.
01:04:21:Ma�pa morska sta�a si� wi�ksza.
01:04:24:To nie ma�pa morska. To ryba Medaka.
01:04:28:Wiem.
01:04:31:Jeste� szczery, jak zawsze.
01:04:42:Co jest?
01:04:44:To dziwne, �e przychodzisz do klasy klubu, czy� nie?
01:04:49:C�, czasami.
01:04:55:Wiesz cokolwiek o Ichiyo?
01:05:00:Nie, nic nie wiem.
01:05:05:Rozumiem.
01:05:10:Nadal to robisz?
01:05:13:Co dok�adnie?
01:05:16:Czy nadal si� sprzedajesz?
01:05:19:Ah, ju� z tym sko�czy�em.
01:05:24:Rozumiem.
01:05:33:Przepraszam, nie mog� wi�cej m�wi� o samo-refleksji.
01:05:39:W porz�dku odk�d jestem tego pewien.
01:05:42:Rozumiem, to �wietnie.
01:07:21:Ta ryba jest �adna.
01:07:24:Mog� j� zabra� do swojego pokoju?
01:07:27:Nie.
01:07:29:Naprawd� ci�ko jest odpowiednio si� ni� zaopiekowa�.
01:07:31:Dobrze, zajm� si� ni�.
01:07:35:Zatem pozwol� ci j� zabra�, pod warunkiem, �e zajrzysz do poradnika.
01:07:40:Jaki irytuj�cy...
01:07:42:Wi�c si� poddaj.
01:07:48:Dobrze!
01:07:53:"Jak zapami�tujesz to, o czym pami�tasz. Bazuj�c na tym, co pami�tasz, powstaje mapa do czyjego� serca" - Christina Borudwiso
01:08:15:Amakami, chcesz si� przy��czy�?
01:08:20:Niestety musz� odm�wi�, mam co� do zrobienia.
01:08:22:Rozumiem.
01:08:23:P�jd� za tydzie�.
01:08:25:Wporzo, to na razie.
01:09:29:Prze�pij si� ze mn�.
01:09:34:Mo�na ci� kupi� za pieni�dze, mam racj�?
01:09:39:O czym ty m�wisz?
01:09:41:Wiem wszystko!
01:09:43:Poszuka�em informacji o tobie.
01:09:44:Naj��em kogo�, aby si� czego� o tobie dowiedzia�.
01:09:47:A on powiedzia� mi, �e sprzedajesz swoje cia�o jako praca na p� etatu.
01:10:02:Prze�pij si� ze mn�.
01:10:15:Nie jestem dla ciebie wystarczaj�co dobry?
01:10:24:Wyno� si�.
01:10:52:H�? To Ichiyo!
01:10:55:Co ty tu robisz?
01:10:58:Co ci jest?
01:11:00:Co� si� sta�o?
01:11:05:Nie mog�em si� z nim dogada�.
01:11:11:Co?
01:12:11:Riku-kun, pami�tasz?
01:12:16:O czym?
01:12:18:O tym, jak mnie pociesza�e�, kiedy p�aka�em.
01:12:28:Riku
01:12:29:Ta?
01:12:32:Kochasz mnie?
01:12:39:Przecie� ty kochasz jego.
01:15:30:"Osoba musi powiedzie� wiele dobrego, do wielu rzeczy, kiedy przychodzi czas" - Vita Beagle
01:16:36:S�ysza�em, �e Amakami-kun jest zamieszany w samob�jstwie Ichiyo.
01:16:43:Co ma pan na my�li?
01:16:46:Jego wola zosta�a przez niego zszargana, jednak chodzi�o o Amakami-kun
01:16:54:Panie Aoi, nie zauwa�y� pan niczego w jego pokoju?
01:16:58:Nie, zupe�nie nic.
01:17:04:Co powiedzia� Amakami?
01:17:06:Nie puszcza pary z ust.
01:17:10:Rozumiem...
01:17:12:To tylko plotka, ale wygl�da na to, �e Amakami sprzedaje swoje cia�o.
01:17:20:Nie jeste�my pewni, czy to r�wnie� jest zamieszane w ten incydent, ale dowiemy si� czego� wi�cej na ten temat.
01:17:29:Kilku nauczycieli jest podejrzliwych wobec Amakami.
01:17:35:Na�o�yli�my na niego areszt domowy, aby nie m�g� oddzia�ywa� na innych student�w.
01:17:43:Wszyscy, opiekujcie si� swoimi studentami, jak zawsze, aby nie zaszkodzi� ich szkolnemu �yciu.
01:17:53:Odprawimy ceremoni� upami�tniaj�c� Ichiyo-kun.
01:18:00:To by by�o na tyle.
01:18:08:Panie Aoi.
01:18:17:Przed chwil� powiedzia�em, �e Amakami milcza�.
01:18:22:W rzeczywisto�ci jest inaczej.
01:18:24:Prosz�?
01:18:25:Powiedzia�, �e porozmawia jedynie z panem.
01:18:28:Ze mn�?
01:18:31:Tu jest adres do jego domu.
01:18:34:Niech pan go odwiedzi w ten weekend.
01:18:41:Dobrze.
01:18:57:Na pewno chcesz si� wyprowadzi�?
01:18:59:Ta
01:19:01:Nie umiesz nic zrobi�.
01:19:03:Ojciec powiedzia�, �e lepiej by by�o, gdyby� zosta�.
01:19:06:Dlaczego, czujesz si� samotny?
01:19:08:Nawet je�li
01:19:09:B�dzie lepiej dla ciebie, je�eli si� wyprowadz�, tak?
01:19:15:Czy tak zachowuje si� osoba wyprowadzaj�ca si�?
01:19:19:zawdzi�czam ci to.
01:19:23:Nigdy ci nic nie zawdzi�cza�em.
01:19:26:Nawet nigdy nie my�la�em o tobie jak o swoim bracie.
01:19:30:C�, tak czy inaczej, nie obchodzi mnie to.
01:19:37:Co teraz zamierzasz robi�?
01:19:40:Mam marzenie. Nie tak, jak ty.
01:19:46:Nigdy ju� nie b�dziesz m�g� wr�ci�.
01:20:00:"Trzy zapa�ki s� zapalane jedna po drugiej w nocy. Pierwsza jest po to, aby ujrze� tw� twarz."
01:20:11:"Kolejna jest, aby ujrze� twoje oczy, z kolei ostatnia, by zobaczy� twoje usta."
01:20:22:"Inne ciemne miejsca s� po to, aby ca�ego ciebie spami�ta� i obj��." - Jack Prebere
01:23:06:Halo?
01:23:08:Tu Nagano.
01:23:11:Ah, witam. Znalaz�e� co�?
01:23:15:Dowiedzia�em si�, gdzie mieszka tw�j ma�y braciszek.
01:23:18:Naprawd�?
01:23:20:Jaki jest adres?
01:23:23:Moment...
01:23:27:Nie mam do tego osobistej opinii
01:23:35:Ale naprawd� dzi�ki Bogu, �e go znalaz�e�.
01:24:11:Daichi!
01:24:22:Kim jeste�?
01:24:26:Nie pami�tasz mnie?
01:24:29:Daichi!
01:24:31:Z kim rozmawiasz?
01:24:33:Braciszku, tam jest jaki� nieznajomy.
01:25:08:"Zawsze b�d� ciemne, deszczowe dni w �yciach ludzi" - Rosogpero
01:25:35:Nie wpraszaj si� sam, zadzwoni� po gliny.
01:25:42:To jest twoje zdj�cie?
01:25:47:Wpad�em do twojego domu po ceremonii po�egnalnej Ichiyo.
01:25:51:I Tw�j mi powiedzia�, �e nigdy tam nie mieszka�e�.
01:25:56:Wi�c przyszed�em tutaj.
01:26:01:Zostan� wydalony ze szko�y?
01:26:05:Prawdopodobnie tak.
01:26:08:Rozumiem.
01:26:10:Zreszt� i tak ju� mnie nie obchodzi, co b�dzie.
01:26:15:Co chcia�e� mi powiedzie�?
01:26:19:Nie spa�em z Ichiyo.
01:26:24:Chcia�em, �eby� przynajmniej ty to wiedzia�.
01:26:31:Wiem.
01:26:33:Moja rodzina rozpad�a si� 10 lat temu.
01:26:39:M�j ojciec by� sponsorem swojego przyjaciela.
01:26:43:Firma zad�u�y�a si� przez tego go�cia.
01:26:52:I m�j ojciec pope�ni� samob�jstwo.
01:26:56:Zosta�em adoptowany przez Amakami.
01:27:03:Kupi�e� ten dom, aby odnale�� swoj� rodzin�.
01:27:09:Tak, taki mia�em plan.
01:27:12:To wszystko by�o marzeniem.
01:27:19:Twoja matka i brat?
01:27:21:Wygl�da na to, �e moja mama wysz�a za m�� ponownie i mieszka za granic�.
01:27:26:M�j brat jest szcz�liwy ze swoj� now� rodzin�.
01:27:32:Nawet mnie nie pami�ta.
01:27:37:Amakami...
01:27:39:Ju� nie jestem Amakami.
01:27:48:Jak mam teraz �y�?
01:27:53:Nie wiem, po co dalej �y�.
01:28:08:Odt�d my�l po prostu o sobie.
01:28:17:�yj dla siebie.
01:28:22:Tak powinien m�wi� nauczyciel.
01:28:25:Gdyby� nie by� nauczycielem
01:28:29:Poprosi�by� mnie, �ebym si� z tob� przespa�.
01:28:33:To prawda.
01:28:37:Ty i ja jeste�my studentem i nauczycielem.
01:28:43:Ale to jeszcze nie jest zdecydowane.
01:29:28:"Nie ma ju� s�o�ca, ni kwiatu, nie ma ju� mi�o�ci dla mnie, kiedy sobie u�wiadamiam, �e moje serce jest w b�lu. I pochmurny dzie� przypomina mi o dniu, w kt�rym zmar�e�, mo�e to lubi�." - Maria Curie
01:33:11:Ca�y czas go tu chowa�.
01:33:14:H�?
01:33:16:Nie, nic.
01:33:41:Panie Aoi!
01:33:47:O co chodzi?
01:33:50:Chodzi o to, �e...
01:34:04:Dawno si� nie widzieli�my.
01:34:13:Widzia�em kwiaty na grobie Ichiyo zanim tu przyszed�em. To by�e� ty, prawda?
01:34:21:Czemu tak uwa�asz?
01:34:23:Poniewa� wy dwaj mieszkali�cie razem.
01:34:34:Zapad�a decyzja w twojej sprawie.
01:34:37:Doprawdy?
01:34:41:Nie musisz si� ze mn� �egna�.
01:34:45:Wr�� jutro do szko�y.
01:34:50:Nie jestem ca�kowicie pewien, ale kto� si� silnie za tob� wstawi�.
01:34:56:Innymi s�owy, jest jeszcze wielu ludzi, kt�rzy uznaj� twoje dobre wyniki poza plotkami o tobie.
01:35:22:Witam.
01:36:13:Po�ycz� ci to.
01:36:15:To bardzo drogie, wi�c b�d� ostro�ny.
01:36:20:Dzi�ki.
01:36:21:Mia�em z tob� wiele zatarg�w.
01:36:23:Ale nie lubi� �y� z kim� w niezgodzie.
01:36:25:Zosta�my przyjaci�mi.
01:36:26:Dla Ichiyo.
01:36:29:Dobra.
01:36:31:Nie tak si� z kim� godzisz.
01:36:33:Tak to si� robi!
01:36:41:Wi�c
01:36:43:Ta?
01:36:44:Mog� ci� kocha�, nauczycielu?
01:36:49:Co?
01:36:52:My�la�em, �e mogliby�my si� pokocha�, jak normalny student.
01:36:56:Ty i ja jeste�my studentem i nauczycielem.
01:36:59:Czy to nies�uszne kocha� ci�, zamiast jako nauczyciela?
01:37:04:To nieuprzejme.
01:37:08:Co to jest?
01:37:12:To o rybach �yj�cych w akwarium.
01:37:16:S� takie ryby na �wiecie?
01:37:18:Tak, ta ksi��ka opowiada o rybach �yj�cych w r�nych wodach.
01:37:23:Nie wiem, co to jest.
01:37:25:To ryba, kt�ra �y�a dawno temu.
01:37:30:Dzisiaj zosta�o ju� tylko kilka sztuk.
01:37:33:Chc� zobaczy� t� ryb�.
01:37:37:S�dz�, �e mo�na j� zobaczy� w specjalnym akwarium.
01:37:41:Zatem chod�my!
01:37:43:Co ty wygadujesz!
01:37:45:Nie ma sposobu, �eby to by�o mo�liwe.
01:37:49:Mo�esz to nazwa� wycieczk� klasow�, tak?
01:37:57:W porz�dku.
01:37:58:Ale b�dziesz musia� napisa� wypracowanie!
01:38:03:Dawno nie by�em na randce.
01:38:06:To nie jest randka!
01:38:33:"Kiedy k�adziesz si� spa�, osoba pragn�ca jutra, jest osob� szcz�liw�." - Hirti
01:38:38:Sobota, godzina dwunasta w akwarium.
01:38:54:Hej, gdzie idziesz?
01:38:57:Zjedzmy razem obiad.
01:38:59:Przepraszam, mam co� w planach.
01:39:01:Randka?
01:39:03:C�, mo�na tak powiedzie�.
01:39:05:Wi�c ci� podrzuc�.
01:39:06:Nie trzeba.
01:39:08:Wsiadaj, nie musisz odmawia�.
01:39:13:Dobra.
01:39:34:Ten w�z jest niesamowity.
01:39:36:Naprawd�, podoba ci si�?
01:39:38:Owszem.
01:39:39:Zdecydowa�e� si�, do jakiego collegu chcesz i��, Amakami?
01:39:44:Nie, nadal nie jestem pewien.
01:39:47:Ale ostatnio o czym� my�la�em, wi�c mo�e na to p�jd�.
01:39:52:Ah, rozumiem.
01:39:54:A ty co zamierzasz robi�?
01:39:56:Zamierzam i�� do collegu za granic�, tak, jak mi poleci� ojciec.
01:40:00:W�a�ciwie, to zajmowa�em si� muzyk�, odk�d by�em ma�y.
01:40:04:Wi�c chc� zosta� muzykiem.
01:40:06:Ooo, bardzo fajne marzenie!
01:40:08:Dok�adnie, dzi�ki.
01:40:11:Jestem naprawd� zaszczycony, �e kto� my�li o tym w ten spos�b.
01:40:14:Musisz wybra� w�asn� �cie�k�, prawda?
01:40:17:Racja.
01:40:21:Nie s�dzisz, �e jedziemy w z�ym kierunku?
01:40:24:Panie kierowco, prosz� zawr�ci�.
01:40:30:Amakami
01:40:31:To jest droga, kt�r� musisz przeby�.
01:40:54:Amakami, jeste� szcz�liwy z powrotu do szko�y?
01:41:03:Co masz na my�li?
01:41:06:Zabi�e� Ichiyo!
01:41:10:Nieprawda.
01:41:11:Zamknij si�!
01:41:14:Zanim si� pojawi�e�, Ichiyo i ja mieli�my dobre stosunki.
01:41:18:Nawet, je�li dla ciebie tak to nie wygl�da�o.
01:41:22:Ichiyo i ja byli�my przyjaci�mi od dziecka.
01:41:26:Zna�em go lepiej, ni� ktokolwiek inny.
01:41:30:Kocha�em go!
01:41:36:Chcesz, �ebym co� ci powiedzia�?
01:41:39:To dzi�ki mnie mog�e� wr�ci� do szko�y.
01:41:45:Nawet je�li, mam ci� zostawi� w spokoju, ty, kt�ry zabi�e� Ichiyo, tak?
01:41:56:Kupi�em wszystko, co twoje.
01:42:05:Wi�c mog� ci zrobi� cokolwiek zechc�!
01:42:09:Przesta�!
01:42:11:P�acz! Sprawi�, �e ju� nigdy nie b�dziesz w stanie p�aka�, wi�c p�acz teraz!
01:42:46:"Kt� mo�e ustanowi� zasady dla tych, kt�rzy s� zakochani. Sama mi�o�� jest najlepsz� zasad� wszystkiego." - Voetius
01:43:11:Pan jest?
01:43:14:To m�j student.
01:43:20:Co w�a�ciwie si� sta�o?
01:43:23:Wed��g policji, zosta� pobity przez gangi na ulicy.
01:43:29:Jest nieprzytomny przez uszkodzenie nerw�w.
01:43:32:Jest w �pi�czce.
01:43:37:B�dzie �y�?
01:43:41:Teraz nie mo�emy powiedzie� dok�adnie.
01:43:44:Ale nie mamy pewno�ci, �e si� obudzi, w ko�cu jego nerwy s� za mocno uszkodzone.
01:43:49:Nawet, je�li si� obudzi, b�dzie sparali�owany do po�owy.
01:44:00:Prosz� skontaktowa� si� z jego rodzin�.
01:44:05:Oczywi�cie.
01:44:32:To prawda, wiem.
01:44:38:Ale czy nie zobaczysz si� z nim cho� raz?
01:44:46:W porz�dku, rozumiem.
01:45:16:"Lepiej mie� nadziej�, ni� by� zdesperowanym. Mo�liwe jest przekroczenie granicy, jednak nikt nie mo�e tego �atwo zrobi�" - Gete
01:45:32:Rozumiem, dzi�kuj� bardzo!
01:46:06:Nauczycielu, jak tam Amakami?
01:46:12:Ca�e jego cia�o jest sparali�owane przez uszkodzenie nerw�w.
01:46:17:Powiedzia� co� o mnie?
01:46:23:Nie, nic.
01:46:30:Wiem, kto to zrobi�.
01:46:43:Tak, to ja mu to zrobi�em.
01:46:50:Ca�a szko�a o tym wie.
01:46:54:Wiedzia�e� o tym, prawda?
01:46:57:Ta szko�a jest �wietna.
01:47:01:Jest naprawd� wspania�a, skoro mo�na zrobi� wszystko, je�li si� ma pieni�dze.
01:47:08:Ciekawi mnie, co on teraz zrobi.
01:47:12:To niemo�liwe dla niego, �eby z tob� spa�.
01:47:18:Co wi�cej, sprzedawa� swoje cia�o.
01:47:23:Jednak z takim cia�em to ju� nie jest mo�liwe.
01:47:41:Co ty wyprawiasz!
01:47:59:Odwa�ysz si� to zrobi�?
01:48:16:W�a�nie przesta�e� by� nauczycielem.
01:48:20:Sprawi�, �e ju� nie b�dziesz m�g� wr�ci� do szko�y.
01:50:04:Dzi�ki Bogu.
01:50:11:Dzi�ki Bogu, �e jest z tob� w porz�dku.
01:50:16:Jakie "Dzi�ki Bogu"?
01:50:24:�e �yjesz.
01:50:30:Teraz odpoczywaj.
01:50:36:"Jeden promie� s�o�ca jest w stanie rozja�ni� ogromne ciemno�ci" - �wi�ty Franciszek z Asy�u.
01:50:51:Nauczycielu, przychodzisz tu ka�dego dnia, nie powiniene� by� w szkole?
01:50:57:Ju� nie jestem nauczycielem.
01:51:00:Rozumiem.
01:51:02:Wi�c je�li chcesz si� ze mn� przespa�, powiedz.
01:51:07:Na pocz�tku mnie nie lubi�e�.
01:51:12:Tak?
01:51:15:My�la�em o tym, �e powinienem �y� dla siebie.
01:51:20:Lecz to niemo�liwe w takim stanie.
01:51:24:Musz� by� szczery r�wnie� dla samego siebie, w ko�cu nie jestem dobry w przeprosinach.
01:51:38:Nauczycielu, kochasz mnie?
01:51:42:Mo�e...
01:51:47:Czy w takim razie zabi�by� mnie?
01:51:56:Takie �ycie
01:51:58:B�dzie dla nas ci�arem.
01:52:01:Chcia�bym to w tym momencie zako�czy�.
01:52:18:Rzeczywi�cie?
01:52:22:Dobrze.
01:53:07:Wracajmy do domu.
01:53:15:"Kocha�, by� kochanym, to wszystko. To jest zasada. To jest pow�d, dla kt�rego �yjemy. Osoba znajduj�ca ukojenie w mi�o�ci nie boi si� niczego" - Bososal
01:53:36:Co zamierzasz teraz zrobi�?
01:53:39:Mo�e najpierw powinni�my naprawi� dom?
01:53:45:Ja za niego zap�aci�em.
01:53:48:Ale zosta� kupiony na moje nazwisko.
01:53:51:wi�c,
01:53:53:Poca�ujesz mnie jeszcze raz, je�li powiem, �e chc� umrze�?
01:53:58:Ten poca�unek nie by� dla faceta, kt�ry chce umrze�.
01:54:03:Masz jaki� plan?
01:54:06:Nie mam �adnego planu, ale mo�emy o nim p�niej pomy�le�.
01:54:14:Zatem chod�my zobaczy� ryby w akwarium.
01:54:19:Dobrze.
01:54:29:"�yjemy z dw�ch powod�w. Pierwszy jest, aby istnie�. Drugi, aby �y�" - Run37952
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.