All language subtitles for Victoria.S03E08.480p.x264-mSD.eztv.mkv

W ROLACH G��WNYCH

WIKTORIA

W POZOSTA�YCH ROLACH

ODCINEK �SMY
BIA�Y S�O�

Dzie� dobry, Wasza Wysoko��.

W�a�nie us�ysza�em,

�e rosyjskie eksponaty
zosta�y zatrzymane.

- Zatrzymane?
- Przez l�d na Ba�tyku.

- To by�a d�uga zima.
- Rzeczywi�cie.

Albercie, przyjd� na �niadanie.

- Wasza Wysoko��.
- Pan Cole. Tak wcze�nie?

Albercie, musisz je��.

Rosyjskie statki utkn�y na Ba�tyku.

Wystawa nie ucierpi z braku
sobolich futer i suszonych �ledzi.

- Mieli przys�a� pr�bki minera��w
- Prawda, panie Cole?

Niech b�dzie.

Ten okropny pu�kownik Sibthorp

��da, bym pozby�a si�
�kryszta�owego szkaradztwa�.

Czy nie widzi,
�e Albert to wizjoner?

Mo�e jedynie �ona potrafi
w pe�ni doceni� jego geniusz.

Co masz na my�li?

Twoja wiara w Alberta

musi mu by� wielkim pocieszeniem.

Ludzie s� tacy niemili.

Monmouth pisze,
�e Sophie si� pogorszy�o.

Nie wiedzia�am, �e jest tak �le.
A pani, Emmo?

Nie.

Ostatnio wygl�da�a bardzo dobrze.

A nawet kwitn�co.

Cierpi na jakiego�
rodzaju zapalenie m�zgu.

Wymaga odpoczynku i odosobnienia.

Przykro mi, �e przynosz� z�e wie�ci.

To nielogiczne.

Amerykanie przys�ali
m�ockarni� nap�dzan� par�,

a teraz wiceprezydent martwi si�,
�e grad pot�ucze szklany dach.

Jego nieobecno�� nie ma znaczenia.

Lud z pewno�ci� nie mo�e
si� doczeka� parowej m�ockarni.

Adelheid,

przedstawiam ministra spraw
zagranicznych, lorda Palmerstona.

To wielki zaszczyt pani� pozna�,

Wasza Ksi���ca Mo��.

Adelheid dopiero zako�czy�a nauk�.

Heidi, pom�wmy
o twojej sukni na wystaw�.

Mam tylko dwie suknie
i niestety nie s� szykowne.

Trzeba wi�c si� uda�
do garderobianej.

Feo z pewno�ci� u�yczy ci bi�uterii.

Rozgl�dasz si� za parti� dla Heidi?

Jest bardzo m�oda.

Brat ksi�cia Prus,
Zygmunt odwiedzi wystaw�.

Je�li spodoba si� Heidi,
b�dzie z nich �adna para.

Vicky po�lubi nast�pc� tronu,

ale do tego czasu dobrze
by�oby mie� sojusznika w Berlinie.

Skoro pan tak m�wi.

Jeste� taki troskliwy, Albercie.

Ksi��� spyta� kr�la,
czy mo�e po�lubi� jego c�rk�,

a ten, ze �zami w oczach,
da� im b�ogos�awie�stwo.

Od tej pory Aurora i Florizel

�yli d�ugo i szcz�liwie.

Koniec.

A teraz pora do ��ek.

Pora spa�.

Dobranoc.

Papa powiedzia� cioci,
�e po�lubi� nast�pc� tronu

i zamieszkam w Berlinie.

Ale ja chc� zosta� tutaj.

Teraz tak,

ale pewnego dnia
zapragniesz mie� w�asn� rodzin�.

Ale obiecuj�,

wyjdziesz za m��
tak jak ja, z mi�o�ci.

Czy kuzynka Adelheid
te� wyjdzie za m�� z mi�o�ci?

Tak, na pewno.

Czy papa powie nam dobranoc?

Nie dzi�, kochanie.

Do ��ek.

- Dobranoc.
- Dobranoc, mamo.

Russel, w�a�nie dosta�em
depesz� z Pary�a.

By� zamach stanu.

Ludwik Napoleon
og�osi� si� cesarzem.

Kto by pomy�la�,

�e po Waterloo
b�dzie kolejny cesarz Bonaparte?

Nie przypomina stryja.

Nie zamierza atakowa�
Wielkiej Brytanii.

Sk�d ta ufno��?

B�dzie zaj�ty
napraw� w�asnego kraju.

Jest pan bardzo pewny siebie.

To Francuz,
ale z nim mog� robi� interesy.

- Chc� zobaczy� syna.
- Nie w�tpi�,

jednak widok ob��kanej matki
by�by dla niego zbyt du�ym ciosem.

Mo�e ju� czas,
bym ci� wys�a� do szpitala,

gdzie si� tob� zajm�.

Nic mi nie jest.

Gdy kr�lowa si� dowie,
za��da, aby� mnie uwolni�.

Taki jestem niedba�y.

Jej Wysoko�� przys�a�a
galaretk� z n�ek.

Liczy, �e wydobrzejesz do wystawy.

Jaka szkoda, �e j� rozczarujesz.

Dzisiejsza �The Times� pisze,

�e nap�yw odwiedzaj�cych
wystaw� z ca�ego �wiata

b�dzie skutkowa�
wybuchem nowej plagi,

tak jak d�uma pojawi�a si�
po wyprawach krzy�owych.

Jak szanuj�ca si� gazeta
mo�e drukowa� takie brednie?

Raczej nie ma czego� takiego
jak szanuj�ca si� gazeta.

Wasza Wysoko��.

Wci�� pracujesz.

Jak mog� spa�, wiedz�c,
�e nie sprzedali�my do�� bilet�w?

My�la�am, �e op�aty
za wycieczki pokryj� r�nic�.

S� pomocne, lecz nikt nie kupuje
bilet�w okresowych.

Wygl�da na to, �e damy z towarzystwa

nie chc� ociera� si� ramionami

o �otr�w i cudzoziemc�w.

Ale mo�e zechc�
u�cisn�� d�o� kr�lowej.

Z pewno�ci�, pani.

Mamy wi�c wyj�cie, panie Cole.

Nie chc� ci� wykorzystywa�
do sprzeda�y bilet�w.

A ja nie chc�, by twoje
dzie�o ponios�o kl�sk�.

I przede wszystkim chc�,
�eby� si� wyspa�.

- Mo�e masz racj�.
- Tak.

Na pewno.

Dobranoc, panie Cole.

Pani.

- Chod�.
- Tak. Dobrze.

To wspania�e, najdro�szy,

ale rano wci�� tu b�dzie.

W Birmie kr�lowie
maj� �wi�te s�onie.

S� srebrzyste.

Je�li kr�l daruje s�onia poddanemu,

jest to uwa�ane
za ogromne szcz�cie.

Zwierz�ta te nie mog� pracowa�
ani zosta� sprzedane.

S� jednak tak drogie w utrzymaniu,

�e czasem nowy w�a�ciciel
musi wybra�,

czy nakarmi dzieci, czy s�onia.

�The Times� nazwa� to
dzi� bia�ym s�oniem.

Boj� si�, �e zbudowa�em
pomnik w�asnego szale�stwa.

Bzdura.

Ludzie musz� tylko przywykn��
do tego pomys�u.

- A je�li nie przywykn�?
- Je�li nie,

to wci�� b�dziesz moim m�em,

ojcem moich dzieci,

moim ukochanym.

Masz d�o� zimn� jak l�d.

Wasza Ksi���ca Mo��,

co pani robi w parku?

Id� obejrze� dzie�o ksi�cia.

�adna dziewczyna z pani Heidi.

Zbyt �adna, aby wyj�� za Niemca.

Mo�e trafi� znacznie lepiej.

Ludwik Napoleon og�osi� si�
cesarzem Francji.

B�dzie potrzebowa� cesarzowej.

Nie rozumiem, czemu cz�owiek,
kt�ry tak nie ufa Francuzom,

sugeruje podobny zwi�zek.

Rosja ch�tnie zagarn�aby Ba�kany.

Wystarczy, �eby znalaz�a
wsp�lny cel z krajem,

kt�ry posiada marynark� i ambicj�
odzyska� dominacj� w Europie.

Francja.
To by�oby dla nas niefortunne.

S�dzi pan, �e Heidi
mog�aby temu zapobiec?

Je�li przypomina matk�,
Wielka Brytania by�aby bezpieczna.

Oczywi�cie.

I jako cesarzowa wszystkich
przewy�szy�aby rang�.

Nawet kr�low� Anglii.

Dobrego dnia.

S� wie�ci od ksi�nej Monmouth?

Mam nadziej�, �e zdrowieje.

Ksi��� twierdzi,
�e jej stan si� nie zmieni�.

Chcesz, pani,
�ebym si� czego� dowiedzia�a?

Tak.

Chyba powinna�.

Napisz� list do Sophie.

Do r�k w�asnych.

Dobry pomys�.

Mi�o, �e aprobujesz.

Czy� nie jest cudna?
Nie chc� jej zdejmowa�.

Ciocia Wiktoria jest taka dobra.

Bardzo j� kocham.

Sta� j� na cudne prezenty.

Wuj Albert s�dzi,
�e polubi� ksi�cia.

Wyobra�am sobie �ycie w Berlinie.

Wyobra� sobie

�ycie w Pary�u.

Po raz kolejny Palmerston
przekroczy� uprawnienia.

Nie mia� prawa
gratulowa� Napoleonowi

og�oszenia si� cesarzem.

Nie rozumiem, jak mo�na
po prostu okrzykn�� si� w�adc�.

Po naszych staraniach
na rzecz dobrych stosunk�w z Prusami

pogratulowa�
ich najwi�kszemu wrogowi.

Nie pan jeden
pot�pia jego dzia�anie.

Spodziewam si�, �e po raz pierwszy
minister spraw zagranicznych

nie uzyska poparcia
kraju ani Izby Gmin.

Czy to prawda, �e rozmawia�a� dzi�
w parku z lordem Palmerstonem?

Zaczepi� mnie.

Nie chcia�am by� obcesowa
w miejscu publicznym.

Narazi� na szwank wystaw�,

wspieraj�c Ludwika Napoleona.

Prusacy by si� wycofali, ale wyja�ni�em,
�e Palmerston nie m�wi w imieniu Korony.

Tylko w swoim w�asnym.

Niezmiernie si� ciesz�,
�e ksi��� Zygmunt jednak si� pojawi.

Jeste� taki mi�y. Pami�tasz o Heidi,
cho� masz tyle na g�owie.

Wiem, jak wa�ne jest dla ciebie
jej szczecie.

Dzia�a�em w interesie kraju, pani.

- Kt�rego jest pan jedynym obro�c�?
- Oczywi�cie, �e nie,

lecz jego dobro
bardzo le�y mi na sercu.

Dlatego tu jestem.

Dzi�kuj�.

Czy to prawda, �e b�dzie pani obecna
na otwarciu wystawy?

Naturalnie.

-Ca�e to szk�o. Kusz�cy cel.
- Niech pan nie b�dzie tch�rzem.

Od pocz�tku by� pan
przeciwny wystawie.

Brytyjczycy nie lubi� przesady.
Gdy co� si� nazwie wielkim,

natychmiast chc� to pomniejszy�.

Co pan sugeruje?

Nich si� pani trzyma z dala.

Niech to b�dzie
projekt ksi�cia, nie korony.

Kr�lowa poleci�a przekaza�
to ksi�nej osobi�cie.

Nikt nie ma do niej wst�pu.
Nawet aby posprz�ta�.

Czy my�li pani,
�e ksi�na jest bardzo chora?

Co to za choroba,
je�li pacjentka musi by� zamkni�ta,

a po jej posi�ki
schodz� piel�gniarki?

Moja suknia jest r�owa,
tak samo jak Vicky.

Bertie w�o�y kilt.

Poddani musz� rozpozna�
ksi�cia Walii.

Ludzie m�wi� wy��cznie
o wystawie, pani.

Przepraszam, pani.

Posz�am do domu Monmoutha,
jak pani prosi�a.

Nie wpuszczono mnie do ksi�nej.

S�dz�, �e zosta�a uwi�ziona w pokoju
z powodu niepoczytalno�ci.

Co takiego?

- Sophie nie jest ob��kana.
- Nie,

ale zapewne
ksi��� si� z pani� nie zgodzi.

Prosz� odszuka� ksi�cia Monmouth

i przekaza� mu,
�e pragn� go widzie�.

Natychmiast.

Niech idzie Brodie.

Mam ochot� ukr�ci�
mu ten arystokratyczny �eb.

To �atwe. Jeden szybki ruch!

Nie zbli�aj si� do niego! Ma wp�ywy!

Niewa�ne, co mi zrobi!
Nie ma prawa jej zamyka�!

Odda�bym za ni� �ycie, Abigail.

Co w tym dziwnego?

Lokaj nie jest zdolny
do szczerego uczucia?

Przystojny m�odzieniec

m�g�by wykorzysta� ksi�n�
dla w�asnej korzy�ci.

Nie ka�dy my�li tak jak pan.

Czyli nie jestem zdolny
do szczerego uczucia, pani Turner?

Zaskoczony?

Mam nadziej�,
�e nie zepsu�am ci plan�w.

Jeste� jedynym istotnym planem.

Ale przecie� nie cierpisz Londynu.

Kr�lowa zaprosi�a mnie na wystaw�.

- Opu�ci�a� Irlandi�?
- Nie mog�am odm�wi�.

Zreszt� ch�tnie obejrz�
s�ynny Kryszta�owy Pa�ac.

Pa�ac? Raczej sk�adowisko
rupieci z ca�ego �wiata.

Albo krok ku zjednoczeniu ludzko�ci.

Wiesz, jak sentymentalne frazesy
dzia�aj� na moje nerwy.

Nie pomy�la�e�,
�e ksi��� mo�e mie� racj�?

Nigdy.

B�g nie bez powodu uczyni�
Wielka Brytani� wysp�.

- Wi�c B�g jest Anglikiem?
- Oczywi�cie.

Jeste� pewny, �e Ludwik Napoleon
zas�u�y� na twoje poparcie?

Dlatego przyjecha�a�?
Nie obchodzi ci� polityka.

Nie o polityk� si� troszcz�, Henry.

Skoro panowie s� zdeterminowani,

nie zdo�am powstrzyma�

wotum nieufno�ci wobec
ministra spraw zagranicznych

za pogratulowanie
tak zwanemu cesarzowi Francji.

Palmerston uczepi� si� stanowiska

jak rzep psiego ogona

i przetrwa� ka�dy kryzys
w�asnego autorstwa.

Tym razem

musimy si� go pozby�.

Ksi��� Monmouth, pani.

Wasza Wysoko��.

Czy to prawda,

�e ksi�na,
moja pierwsza dama dworu

zosta�a uwi�ziona
w domu z powodu ob��kania?

Bior�c pod uwag� stan ksi�nej,
nie mia�em wyboru.

Uwa�am, �e z g�ow� Sophie
wszystko jest w porz�dku.

Lekarze, kt�rzy j� badali
nie zgodziliby si� z pani�.

Czy�by?

Z do�wiadczenia wiem, �e m�czy�ni
uznaj� kobiety za szalone,

gdy te robi� co� niewygodnego.

Jej zachowanie
by�o wi�cej ni� niewygodne.

By�o rozpustne.

Lekarze nazwali
je histeryczn� nimfomani�.

Jak wi�c pani widzi,
nie mia�em wyboru.

To moja �ona i z �alem stwierdzam,
�e jest ob��kana.

Ksi���,

spodziewam si� zobaczy� ksi�n�
podczas jutrzejszej wystawy.

Mo�e pan nas zostawi�.

Obud� si�, mamo.

Papa chyba nie �yje.

Szybciej, mamo.

- Co si� dzieje?
- Przepraszam, papo.

- Chcia�em porozmawia�.
- My�la�, �e nie �yjesz.

Jak widzicie,

jestem ca�kiem �ywy.

Ledwo. Nie mo�esz tak funkcjonowa�.

My�l�, �e nie powinna�
mi jutro towarzyszy�.

Nie chc� ci� splami� moj� pora�k�.

Bertie, biegnij do ��ka.

Palmerston to samo
mi dzi� powiedzia�.

Musia�abym by� wyj�tkowo uparta,

nawet nieracjonalna,

�eby was obu zignorowa�.

Oczywi�cie, �e z tob� b�d�.

Papo, masz zimn� d�o�.

Bo si� denerwuj�.

Nie masz powod�w do obaw.

Ju� pora.

- Dzie� dobry, panie Cole.
- Wasza Wysoko��.

Pogoda jak na kr�lewsk�
uroczysto�� przysta�o.

- Mam nadziej�, �e bilety wyprzedane.
- Owszem.

A park zdaj� si� wype�nia�
pani sympatycy.

To chyba oczywiste.

Inspektor Dorbiney uwa�a,

�e nie wszyscy w t�umie
maj� pokojowe zamiary.

Pana zdaniem mog� by� k�opoty?

Wasza Wysoko��,

gdy tak du�o ludzi jest
w jednym miejscu, �atwo o zamieszki.

Co pan proponuje?

Lepiej wjecha� od ty�u

w zamkni�tym powozie.

A dzieci powinny zosta�
w bezpiecznym pa�acu.

Nie mog� was nara�a�.

Wierzysz w swoje dzie�o, Albercie?

Nawet je�li ty w�tpisz, ja wierz�.

Ruszajmy.

- Kr�lowa wie?
- �e jestem czartystk�? Tak.

Nie zwyk�am udawa� kogo�,
kim nie jestem.

Abigail, prosz�.

Nie zawsze udawa�em.

Pani Turner, inspektorze Dorbiney.

Sp�jrz na tych wszystkich ludzi.

Ubrali si� od�wi�tnie na wystaw�.

Mo�e przyszli zobaczy� mnie.

Zdrajca!

Ludwik Napoleon?

U�miechaj si�, najdro�sza.

To �smy cud �wiata.

Jestem z ciebie taka dumna.

Wasza Wysoko��, �yjemy
w czasach cudownej przemiany,

zbli�amy si�
ku jej pi�knemu ko�cowi:

zjednoczeniu ludzko�ci.

Odleg�o�ci dziel�ce
poszczeg�lne kraje zanikaj�

dzi�ki zdobyczom
wsp�czesnej inwencji.

�wiat jest coraz mniejszy,

a celem tej wystawy
jest zjednoczenie

sztuki i przemys�u
ze wszystkich kraj�w na ziemi.

Dzi�kuj�.

Wiele os�b twierdzi�o,
�e to niewykonalne.

Nie posiadali oni jednak wizji
jednego cz�owieka:

mojego m�a.

A tak�e jego wsp�lnika, pana Cole'a,

kt�ry rozumia�,
�e narody �wiata s� gotowe

na �wi�to pokoju.

A teraz z najwi�ksz� przyjemno�ci�

og�aszam otwarcie wystawy.

Sophie, tak si� ciesz�,
�e pani� widz�.

- Wr�ci�y pani si�y?
- Tak, pani.

Nie potrzebuje wi�c pani opiekunki.

Pani.

Ksi���.

Zapewne bardzo chce
pan zobaczy� parow� m�ockarni�.

- Teraz lepiej.
- Tak, pani.

Mamo, sp�jrz.

Przepraszam.

Przepraszam, Wasza Mi�o��.

Spodoba si� pani
ameryka�ska wystawa.

Ostro�nie.

M�� patrzy.

Mo�e teraz si� pani wymknie.

Wasza Wysoko��,

to imponuj�ca kolekcja
i wszystko uko�czono na czas.

- Gratuluj�.
- Dzi�kuj�.

W dodatku dach si� nie zapad�.

Przedstawiam moj� c�rk�, Vicky.

Vicky, to kr�l Prus oraz jego syn,
nast�pca tronu.

Wasza Wysoko��.

Drogi Zygmuncie,
oto moja siostrzenica,

Adelheid.

Rodzina i przyjaciele
m�wi� mi Heidi.

Kuzynko Heidi, chcia�bym
ci pokaza� pawilon mego kraju.

Jest tam bry�ka w�gla
przypominaj�ca jamnika.

Zygmunt i Adelheid
chyba przypadli sobie do gustu.

Sprawna z ciebie swatka, Albercie.

STANY ZJEDNOCZONE

My�la�am, �e ci� wi�cej nie zobacz�.

Jutro z Liverpoolu
wyp�ywa ��d� do Ameryki.

Spotkajmy si� na Euston wieczorem
i jed�my razem poci�giem.

Ameryka.

Miejsce, gdzie nie trzeba
by� ksi�n� ani lokajem.

To nie b�dzie �ycie,
do jakiego przywyk�a�,

ale b�dzie si� opiera� na mi�o�ci.

Wiesz, jak bardzo pragn� by� z tob�,

ale jak mog� zostawi� Williama?

Monmouth nigdy go nie pu�ci.

William nie na d�ugo
pozostanie dzieckiem.

Dzi�kuj�.

Zanim pan zacznie, wyja�ni�,
�e odchodz� z pa�acu.

Tak naprawd�, Josephie...

chc� ci� prosi� o wybaczenie.

�le ci� oceni�em.

Kiedy si� pojawi�e� w pa�acu,
uzna�em, �e nie masz skrupu��w

i zrobi�by� wszystko dla w�asnej korzy�ci.

Myli�em si�.

Nie, panie Penge, mia� pan racj�.

Szuka�em korzy�ci.

Ale zamiast tego znalaz�em...

Osob�, kt�rej szcz�cie cenisz bardziej
ni� swoje w�asne.

Pami�tam, jak to jest

straci� g�ow� dla kobiety.

Oby� mia� wi�cej szcz�cia ni� ja.

Lepiej znikaj, zanim ksi��� ci� zobaczy.

Jego Ekscelencja
Alli Avani z Persji.

Teraz, gdy wr�ci�a pani do zdrowia

Jego Ekscelencja
Mamamt Ali z Turcji.

wierz�, �e nie b�dzie
nawrotu choroby.

Hrabia Or�ow, przedstawiciel cara.

Bardzo chc� mie� pani�
po swojej stronie.

W�a�nie. Czy poda mi pan
nazwisko cz�owieka,

z kt�rym spotyka�a si� moja �ona?

Przykro mi, nie mog�
d�u�ej panu pomaga�.

Ponad wszystko
ceni� sobie lojalno��.

S�dz� zatem, �e cz�sto
doznaje pan zawodu.

Na lojalno�� trzeba sobie zas�u�y�.

Nie mo�na jej kupi�.

Kuzynko Heidi,
wsz�dzie ci� szuka�em.

Czy uczynisz mi ten honor
i zostaniesz moj� �on�?

Bertie, nie jestem
dla ciebie za stara?

Nie. Mama m�wi, �e co dzie�
jestem doro�lejszy.

Obawiam si�, �e moja mama
ju� mi znalaz�a m�a.

Chyba nie okropnego
Zygmunta z g�upim w�sem?

Polubi�am Zygmunta.

Nie.

Chce, �ebym wysz�a
za Ludwika Napoleona.

Kochasz go?

Nie pozna�am go, ale mama m�wi,
�e �atwo pokocha� cesarza.

Jak�e wzruszaj�ca scena.

Panie ministrze.

Premierze, wygl�da pan
jakby wygra� derby.

Czy�by przyj�to wobec
mnie wotum nieufno�ci?

- Pom�wmy na stronie.
- Nie ma potrzeby.

Rano z�o�� rezygnacj�.

- Przykro mi...
- Niech pan nie udaje.

Ciesz� si�, �e sp�dz�
wi�cej czasu z pi�kn� �on�.

N� wyposa�ony w 83 ostrza.

Chod�my.

Prosz� spojrze�.
Jest nawet kamerton.

Wasza Wysoko��, ja...

Ma pan k�opot z odpowiedni� nut�,
lordzie Pam?

Russell pani powiedzia�?

Niemal�e entuzjastycznie.

Powinienem by� pani pos�ucha�.
Ostrzega�a mnie pani.

- To nie le�y w pa�skiej naturze.
- Niestety nie.

Post�pi� pan wbrew
opinii publicznej.

Wiedzia�em, �e robi� dobrze.

Wie pan, kogo mi przypomina?

Mojego m�a.

Dzia�a� wbrew opinii publicznej,

bo wiedzia�, �e rezultat
b�dzie tego wart.

To wielkie osi�gni�cie.

Szkoda, �e nie powiem
tego o mojej karierze.

Nie dobieg�a ko�ca, lordzie Pam.

Do widzenia, pani.

Godzinami b�dziemy czeka� na pow�z.

Czy mo�emy si� przej��?
Chcia�bym wr�ci� do domu.

Ch�tnie si� przejd�.

Wychodzi pan?
Liczy�am na rozmow�.

Wasza Ksi���ca Mo��,
lady Palmerston.

Mia�am nadziej�, �e przedstawi
mnie pan ambasadorowi Francji.

Niestety to nie moje zadanie.

Nie jestem ju� ministrem
spraw zagranicznych.

Odwo�ano pana?

Z�o�y�em rezygnacj�,
ale efekt jest ten sam.

Szkoda.

�wietnie gra� pan t� rol�.

Przynajmniej ma pan
pocieszenie w �onie.

Ma �on�, kt�ra dopilnuje,
by kiedy� zosta� premierem.

Do widzenia, Wasza Ksi���ca Mo��.

Pomy�la�am, �e powinna
pani mie� w�asny dom w mie�cie,

aby syn m�g� mieszka� u pani.

Nie s�dzi pani?

William jest taki niezale�ny.
Uczy si� w szkole.

Ju� mnie nie potrzebuje.

Ka�da kobieta marzy
czasem o ucieczce,

ale jak daleko
musia�aby pani odjecha�,

aby zapomnie� o w�asnym dziecku?

Bo�e, chro� kr�low�!

Bo�e, chro� pap�!

Bo�e, chro� ksi�cia Alberta!

A masz, Ludwiku Napoleonie!

Bertie, mam co� dla ciebie.

Nie chc� g�upiej czekolady.

- Co si� sta�o?
- Mam z�amane serce.

Rozumiem.

Powa�na sprawa.

Ale my�l�, �e serce da si� naprawi�.

Mog� spr�bowa�?

Widzisz, papo,
zakocha�em si� w Heidi.

By�aby dobr� kr�low�.

Ale ona m�wi, �e ciocia Feo
chce j� wyda� za Ludwika Napoleona.

A ja tak bardzo j� kocham.

Obiecuj�, �e pokochasz kogo� innego.

Bez niej nie b�d� dobrym kr�lem.

Najdro�szy Bertie, wierz mi,

nie potrzebujesz Heidi,

aby by� wspania�ym kr�lem.

Chod�.

Czy powa�nie m�wi�a�
o mnie jako o premierze?

Tak.

Do�� ju� spraw zagranicznych.

Czy to znaczy, �e zostaniesz
ze mn� w Londynie?

Jak inaczej pokierujesz krajem?

Pozwoli pani?

Co si� sta�o?

W�a�nie odkry�em, �e twoja siostra

spiskowa�a z lordem Pilgersteinem,

�eby wyda� c�rk�
za Ludwika Napoleona.

- Nic z tego nie b�dzie.
- Co?

- Palmerston z�o�y� rezygnacj�.
- Niemniej

ufa�em jej,

zwierza�em si� jej,

a ona ca�y czas mnie oszukiwa�a.

Mia�a� racj� co do niej.

Powinienem by� ci� pos�ucha�.

Nie odczuwam �adnej satysfakcji.

Wybaczysz mi,
�e nie ca�kiem ci wierz�?

Chcia�am ci jeszcze
raz pogratulowa�.

Musisz by� bardzo dumny,

�e twoja ci�ka praca
przynios�a tak wspania�e rezultaty.

Dzi�kuj�, Albercie,
�e przedstawi�e� Heidi Zygmuntowi.

Chyba go polubi�a.

Jak s�dzisz,

co powiedzia�by lord Palmerston
na ich ma��e�stwo?

Palmerston?

Nie obchodzi ci� ju� jego zdanie,
bo odszed� z rz�du.

Zdradzi�a� mnie, Feodoro.

Nie jestem do ko�ca z�a.

Mog�am pozwoli� Heidi
przyj�� o�wiadczyny twego syna.

Szkoda.

By�aby dobr� kr�low� Anglii,

tak jak i ja.

Jednak mam swoje standardy

i tw�j nieszcz�sny syn

ich nie spe�nia.

Wyjedziemy rano.

Feo, zaczekaj.

Bertie jest moim synem.

To jeszcze dziecko.

Ma�y ch�opiec z uczuciami
zbyt wielkimi dla ma�ego cia�ka.

Pami�tam, jak to jest.

My�l�, �e ty r�wnie�.

Nie musisz wyje�d�a�.

Wiem, �e chcia�a�
jak najlepiej dla Heidi.

Tak samo jak mama w dobrej
wierze wyda�a ciebie za m��.

Ja te� by�am jej dzieckiem.

Nikt si� dla mnie nie stara�.

Chcia�a� mnie za to ukara�?

My�lisz, �e ja mam wszystko,
a ty nie masz nic.

Ale jest co�, czego nie mam.

To siostra.

Mamo?

�ni�o mi si�, �e si� zgubi�em
i nie mog�em ci� znale��.

Zamierzasz tu sta� co noc?

Chc� zapami�ta�,
�e co� zrobi�em dobrze.

Tak wiele dokona�e�.

My�lisz, �e co� zmieni�em?

Tak.

- Ten dzie� zapadnie w pami��.
- Nie da�bym rady bez ciebie.

Nonsens.

Zrobi�am wszystko, co mog�am,
aby ci� powstrzyma�.

Nie kiedy to si� naprawd� liczy�o.

Nie.

Nic ci nie jest?

To tylko zm�czenie.

Jak pi�knie dzi� wygl�dasz.

Tutaj stali�my, kiedy...

O�wiadczy�am si�.

- By�a� taka zdenerwowana.
- Tak.

To by�a najwa�niejsza
decyzja w moim �yciu.

Tylko czy s�uszna?

Wersja polska na zlecenie HBO
Start International Polska

Tekst: Karolina Kremplewska