Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:00:10,010 --> 00:00:12,929
ROZCZAROWANI
2
00:00:25,400 --> 00:00:28,111
Rum się skończył. Tęsknię za Morą.
3
00:00:28,194 --> 00:00:30,530
I czemu wywaliliśmy nocnik?
4
00:00:30,613 --> 00:00:33,658
Rozchmurz się, Beanulku.
Ten koszyk też się nada.
5
00:00:35,577 --> 00:00:38,204
Pod warstwą pleśni jest pyszne ciasto.
6
00:00:38,288 --> 00:00:41,916
Czekaj. Cicho bądź!
Patrz. Mapa nałukowa. Tato!
7
00:00:42,959 --> 00:00:46,379
Brunch w Serolandii, deser w Tofikowie
8
00:00:46,463 --> 00:00:48,715
i miętowe frappuccino
na wyspie Mniam Mniam.
9
00:00:49,632 --> 00:00:52,635
To… Czekaj. Widzę Dreamland.
10
00:00:52,719 --> 00:00:55,346
Podczepimy się
i strzałki podrzucą nas na miejsce.
11
00:00:55,430 --> 00:00:56,514
ZMĘCZONE KRÓLESTWO
12
00:00:56,598 --> 00:00:58,433
Będziemy pięć centymetrów od domu!
13
00:00:59,100 --> 00:01:02,353
Dobra. Która z tych lin
poniesie nas do Tofikowa?
14
00:01:04,689 --> 00:01:08,777
Patrz, Cloyd. To Bean i Zøg.
Zestrzelmy ich!
15
00:01:08,860 --> 00:01:12,781
To jak zabrać dziecku cukierka.
Pamiętasz to dziecko wczoraj?
16
00:01:12,864 --> 00:01:15,950
Ciekawe, że możesz
spędzać z pewną osobą tyle czasu
17
00:01:16,034 --> 00:01:17,202
i jej nie zauważać,
18
00:01:17,285 --> 00:01:19,996
aż któregoś dnia całujesz ją,
by uniknąć śmierci,
19
00:01:20,080 --> 00:01:22,040
i nagle widzisz swoją przyszłość
20
00:01:22,123 --> 00:01:24,793
w jej pięknych brązowych
lub błękitnych oczach.
21
00:01:24,876 --> 00:01:26,544
Coś ci chodzi po głowie?
22
00:01:26,628 --> 00:01:29,255
Słucham? Nie. O Boże, jesteś elfem?
23
00:01:29,339 --> 00:01:30,673
Masz spiczaste uszy.
24
00:01:30,757 --> 00:01:32,675
To podniecające!
25
00:01:32,759 --> 00:01:35,970
Przepraszam, jesteś elfem? Nie wytrzymam.
26
00:01:36,054 --> 00:01:39,933
Jako niemowlę zostałam porzucona
w Zaczarowanym Lesie.
27
00:01:40,016 --> 00:01:41,476
Nie znam swoich rodziców.
28
00:01:41,559 --> 00:01:43,728
Mogę być pół elfem albo chihuahuą.
29
00:01:43,812 --> 00:01:46,147
Może król Władko wie, skąd pochodzisz.
30
00:01:46,231 --> 00:01:49,818
Albo chociaż potwierdzi,
że nie jesteśmy spokrewnieni.
31
00:01:49,901 --> 00:01:52,362
Tak tylko mówię. Bez powodu.
32
00:01:52,445 --> 00:01:54,239
Elfo, bardzo cię lubię.
33
00:01:54,322 --> 00:01:57,325
Ale nie lubię się wychylać.
Jestem introwertyczką.
34
00:01:57,408 --> 00:02:01,246
A ja mam na odwrót. Widzisz?
Spokojnie. Możesz popatrzeć.
35
00:02:01,329 --> 00:02:02,956
Myślisz, zanim coś palniesz?
36
00:02:03,039 --> 00:02:05,166
Skądże. Mam to po przodkach.
37
00:02:05,250 --> 00:02:07,460
Dobra. Nie gadajmy, tylko idźmy.
38
00:02:08,586 --> 00:02:12,048
Byłabyś najwyższą elfką.
Nikt by ci nie podskoczył.
39
00:02:12,132 --> 00:02:14,342
Możemy już o tym nie mówić?
40
00:02:14,425 --> 00:02:17,887
Zaraz. Powiedzmy, że jesteś
pół człowiekiem, pół elfką.
41
00:02:17,971 --> 00:02:21,099
Pomyśl, co by to oznaczało.
Nie mówię tylko o nas.
42
00:02:21,182 --> 00:02:24,644
Moglibyśmy zjednoczyć Dreamland
przeciwko Dagmar.
43
00:02:24,727 --> 00:02:28,523
Twój mózg i moja uroda…
Bylibyśmy niepokonani.
44
00:02:28,606 --> 00:02:33,570
Każde włókno mojego mopa
jest przesiąknięte nienawiścią do Dagmar,
45
00:02:33,653 --> 00:02:35,947
ale wolę grać rolę drugoplanową.
46
00:02:36,030 --> 00:02:37,407
Turbish woli być bohaterem…
47
00:02:37,490 --> 00:02:39,492
WITAMY W DREAMLAND
WTORKI Z VATEM
48
00:02:39,576 --> 00:02:41,953
…a Mertz to zapatrzony we mnie pomagier.
49
00:02:42,036 --> 00:02:42,871
Weź się zamknij.
50
00:02:44,455 --> 00:02:45,540
Sam się zamknij!
51
00:02:48,543 --> 00:02:53,715
Wreszcie okazja, by wystrzelić
naszą balonową armatę przeciwbalonową.
52
00:02:54,382 --> 00:02:55,425
No co?
53
00:02:55,508 --> 00:02:58,761
Sami zapisaliście się
do klubu kul armatnich.
54
00:03:03,850 --> 00:03:05,810
Niech was ch…
55
00:03:05,894 --> 00:03:08,271
Pudło. Twoja kolej.
56
00:03:08,354 --> 00:03:09,647
Załadować kałmuka!
57
00:03:11,608 --> 00:03:12,692
Dokałmukować!
58
00:03:27,415 --> 00:03:28,750
Moja błona.
59
00:03:30,043 --> 00:03:34,088
I poszedł! Tak jest. Zwycięstwo!
60
00:03:34,172 --> 00:03:35,798
O nie! Grawitacja.
61
00:03:38,176 --> 00:03:40,887
Tak jest. Spadajcie, głupcy.
62
00:03:42,263 --> 00:03:45,683
ROZDZIAŁ XLVI
CICHACZ BŁYSKAWICA
63
00:03:55,109 --> 00:03:56,569
Gdzie, u diabła, jesteśmy?
64
00:03:56,653 --> 00:03:58,029
O Nie. To Maru.
65
00:04:07,163 --> 00:04:09,540
Chodźcie z nami, Bean i duża Bean.
66
00:04:26,391 --> 00:04:27,767
Jakieś staruszki.
67
00:04:27,850 --> 00:04:30,270
- Ocal nas, Tiabeanie. Ocal nas.
- Tiabeanie.
68
00:04:30,353 --> 00:04:32,188
- Ocal nas!
- Nie każ nam powtarzać.
69
00:04:32,272 --> 00:04:34,524
- Tiabeanie.
- Tiabeanie.
70
00:04:34,607 --> 00:04:37,026
Uważaj. Nie daj się szczypać
po policzkach.
71
00:04:37,110 --> 00:04:40,071
Nie potraficie uszanować
osobistych granic?
72
00:04:41,656 --> 00:04:46,911
Witaj znowu w Maru.
Jestem Roztropka, królowa staruch.
73
00:04:46,995 --> 00:04:49,664
To tylko tytuł honorowy,
bo nic tu nie mamy.
74
00:04:49,747 --> 00:04:52,750
Pamiętam cię! Wariatka,
która mnie zadrapała.
75
00:04:52,834 --> 00:04:54,794
Nikogo już nie drapię.
76
00:04:55,586 --> 00:04:57,380
Ostatnio każdy coś komuś ucina.
77
00:04:57,463 --> 00:05:00,049
Zdaje się, że masz coś dla mnie w worku.
78
00:05:02,176 --> 00:05:03,678
Te stare damskie ręce?
79
00:05:03,761 --> 00:05:05,096
Przyłóż.
80
00:05:08,016 --> 00:05:09,726
No nie wiem…
81
00:05:10,518 --> 00:05:12,520
O Boże! Udało się.
82
00:05:16,024 --> 00:05:18,151
Uleczyłam cię. Niezła jestem.
83
00:05:18,234 --> 00:05:21,612
Tak, twoje moce są silne,
ale nieskoncentrowane.
84
00:05:21,696 --> 00:05:25,867
Strzeż się klątwy
niezamierzonych konsekwencji.
85
00:05:25,950 --> 00:05:28,953
Weź to sobie do serca,
by nie zabić ukochanej osoby.
86
00:05:29,037 --> 00:05:31,039
Malfus też mi to powiedział.
87
00:05:31,122 --> 00:05:35,376
Malfus? Ten łajdak mój były mąż.
Od lat się ukrywa,
88
00:05:35,460 --> 00:05:38,171
by uniknąć płacenia lichych alimentów.
89
00:05:38,254 --> 00:05:41,007
Nauczysz mnie,
jak zabić tę, której nienawidzę?
90
00:05:41,090 --> 00:05:45,636
Gdy uczeń jest gotowy,
zjawi się nauczyciel.
91
00:05:46,179 --> 00:05:47,388
I oto jestem!
92
00:05:48,056 --> 00:05:49,140
Talent sceniczny.
93
00:05:49,223 --> 00:05:51,851
Cisza. Za mną.
94
00:06:02,945 --> 00:06:06,449
To nasza oaza ciszy i rozmyślań.
95
00:06:07,492 --> 00:06:09,827
Chodź tu, małpko. Lubię…
96
00:06:11,746 --> 00:06:12,705
Zabierzcie go!
97
00:06:12,789 --> 00:06:15,875
Nie pieść małpek,
chyba że zainicjują pieszczoty.
98
00:06:15,958 --> 00:06:22,215
Przed laty Maru było pięknym miejscem
pełnym wielkich myszy i naturalnej magii.
99
00:06:22,298 --> 00:06:25,510
Aż władzę przejęła
obłąkana rodzina twojej matki.
100
00:06:25,593 --> 00:06:29,305
Wycisnęli całą magię
z tej krainy i jej mieszkańców.
101
00:06:29,388 --> 00:06:32,141
Becky jest zła,
Dagmar jeszcze gorsza, a Cloyd?
102
00:06:32,225 --> 00:06:33,976
Z tym typem jest coś nie tak.
103
00:06:34,060 --> 00:06:37,939
Twoja matka rządziła
przy pomocy diabelskiej magii,
104
00:06:38,022 --> 00:06:40,858
zawierając umowę z Piekłem.
105
00:06:40,942 --> 00:06:43,152
Więc moja magia jest zła?
106
00:06:43,236 --> 00:06:45,196
Jesteś jej pierworodną córką?
107
00:06:45,279 --> 00:06:46,864
- Tak.
- Zatem tak.
108
00:06:46,948 --> 00:06:47,907
Wiedziałam.
109
00:06:47,990 --> 00:06:50,493
To bez znaczenia, Beanie. Nie jesteś zła.
110
00:06:50,576 --> 00:06:51,702
Obyś miał rację.
111
00:06:51,786 --> 00:06:57,083
Ta strefa restauracyjna dla seniorów
to jedyna pozostałość po dawnym Maru.
112
00:06:57,166 --> 00:07:00,670
Wczesna kolacja w ofercie
jest niesmaczna, ale niedroga.
113
00:07:00,753 --> 00:07:05,424
Tiabeanie, szlifuj swoje moce
i przywróć Maru świetność.
114
00:07:05,508 --> 00:07:09,428
Wtedy dopiero zdołasz pokonać Dagmar.
115
00:07:09,512 --> 00:07:11,097
Dobrze, zostanę tu.
116
00:07:11,180 --> 00:07:13,474
Rozpocznijmy kalistenikę!
117
00:07:13,975 --> 00:07:17,311
- Miałam trenować magię.
- Wybacz, uczyłam na siłce.
118
00:07:17,812 --> 00:07:18,813
Zrób okrążenie!
119
00:07:20,231 --> 00:07:24,152
Nie podoba mi się ta obecna moda
dzieciaków bez głowy.
120
00:07:24,235 --> 00:07:27,405
To uprząż posłuszeństwa,
którą nosiła mała Beanie.
121
00:07:27,488 --> 00:07:30,032
Nie zliczę, ile razy przegryzła smycz.
122
00:07:30,116 --> 00:07:32,326
Przynajmniej na razie nie ma zębów.
123
00:07:32,410 --> 00:07:34,620
À propos, znajdźmy twoją głowę.
124
00:07:36,414 --> 00:07:39,834
Bawcie się dobrze.
Mogłem zostać w branży reklamowej.
125
00:07:48,551 --> 00:07:52,472
Pora oznajmić moją porażkę.
Liczę, że będą wyrozumiali.
126
00:07:54,932 --> 00:07:57,185
Co? Jeszcze nic nie powiedziałem.
127
00:07:57,268 --> 00:07:59,729
Widać, że nic nie wskórałeś,
128
00:07:59,812 --> 00:08:03,733
bo nadal się tu kiszę
z katem, służką i tucznikiem.
129
00:08:04,567 --> 00:08:06,486
Wybaczcie, że nie jestem Bean.
130
00:08:06,569 --> 00:08:11,282
Gdybym mógł jak ona ciskać piorunami,
by powieść nas ku pijanemu triumfowi…
131
00:08:11,365 --> 00:08:12,241
Ale nie mogę.
132
00:08:12,325 --> 00:08:15,745
Potrzebny nam ktoś,
kto potrafi wzniecić rewolucję.
133
00:08:16,287 --> 00:08:18,456
Nie ja. Wolę siedzieć na tej ławce.
134
00:08:18,539 --> 00:08:24,045
Obieram rolę najwyższego przywódcy.
Stan, możesz ściąć resztę.
135
00:08:24,128 --> 00:08:25,546
Robi się, Wasza Chrząkliwość.
136
00:08:25,630 --> 00:08:27,173
Hola, panie większy!
137
00:08:27,256 --> 00:08:29,592
Zaprosiłem Merkimera z braku laku.
138
00:08:29,675 --> 00:08:32,303
I może przyda się bekonik,
żeby zajeść nerwy.
139
00:08:32,386 --> 00:08:34,639
Bekon z indyka też nie jest najgorszy.
140
00:08:34,722 --> 00:08:36,682
Merkimer, mógłbyś być indykiem?
141
00:08:36,766 --> 00:08:38,935
Ty powinnaś przejąć wodze.
142
00:08:39,018 --> 00:08:41,938
Znasz ten zamek najlepiej. Poza szczurami.
143
00:08:42,021 --> 00:08:44,982
Elfo, proszę cię. Rozmawialiśmy o tym.
144
00:08:45,566 --> 00:08:46,734
Wysuwam kandydatu…
145
00:08:50,154 --> 00:08:53,783
W czym to zanurzyłaś?
W wodzie z mopa? Fuj.
146
00:08:53,866 --> 00:08:58,120
Niestety pozostał nam najgorszy sposób
z możliwych, demokratyczny.
147
00:09:00,623 --> 00:09:02,083
WIELKIE TAJNE ZEBRANIE W LESIE
148
00:09:02,166 --> 00:09:04,835
- Zagłosuję, by cię zabili.
- Ja liczę na łapówki.
149
00:09:04,919 --> 00:09:07,380
Jełopy mojego pokroju mają prawo głosu?
150
00:09:08,005 --> 00:09:09,924
Co z tobą?
151
00:09:10,800 --> 00:09:14,804
Przyjaciele, sojusznicy, Całuśka.
152
00:09:15,888 --> 00:09:18,808
Zebraliśmy was tu,
bo nasza sytuacja wygląda źle.
153
00:09:18,891 --> 00:09:22,770
Nie ma z nami Bean,
więc sami będziemy musieli pokonać Dagmar.
154
00:09:22,853 --> 00:09:26,315
Tak, idioci. Macie tylko siebie nawzajem.
155
00:09:26,399 --> 00:09:30,194
Ale twierdzę zdecydowanie
i w pełnej nieświadomości,
156
00:09:30,278 --> 00:09:31,821
że mamy szansę.
157
00:09:31,904 --> 00:09:33,823
Potrzebny nam tylko jakiś plan.
158
00:09:33,906 --> 00:09:36,701
Podsumowując, już po was.
159
00:09:36,784 --> 00:09:38,286
Zapodaj w stylu inka-binka!
160
00:09:39,412 --> 00:09:42,665
Czeka was,
inka binka, dinka rinka, ostra rzeź!
161
00:09:45,793 --> 00:09:48,212
Moglibyśmy zasięgnąć rady Księżyca.
162
00:09:48,296 --> 00:09:50,006
Księżyc.
163
00:09:50,089 --> 00:09:52,425
Chyba musimy ściągnąć gatki.
164
00:09:52,508 --> 00:09:53,384
Bez przesady.
165
00:09:53,467 --> 00:09:54,302
NADZORKO
166
00:09:54,385 --> 00:09:56,637
Wkładam je z powrotem.
Kto mi zwędził gatki?
167
00:09:56,721 --> 00:09:59,974
Hejże, chwila moment.
168
00:10:00,057 --> 00:10:02,810
Nie chcę urazić moich elfich przyjaciół,
169
00:10:02,893 --> 00:10:06,105
ale czy to nie przez tych durni
utraciliśmy Dreamland?
170
00:10:06,188 --> 00:10:07,023
Co?
171
00:10:07,106 --> 00:10:08,774
Nie można ufać pieruńskim elfom.
172
00:10:08,858 --> 00:10:11,485
Pozwólcie, że odczytam manifest.
173
00:10:11,569 --> 00:10:13,654
- Buu!
- Spadaj, lewaczko!
174
00:10:13,738 --> 00:10:15,615
„Kwiecie wolności
175
00:10:15,698 --> 00:10:19,160
będzie skąpane
we krwi obmierzłej arystokracji!”
176
00:10:25,249 --> 00:10:28,210
Zamknijcie się! Posłuchajcie!
177
00:10:32,590 --> 00:10:35,343
Patrzcie, spiczaste uszy.
Jest jedną z nas!
178
00:10:35,426 --> 00:10:36,510
Co?
179
00:10:38,512 --> 00:10:41,432
Od lat po cichu szoruję
180
00:10:41,515 --> 00:10:44,101
ciemne zakamarki Dreamland.
181
00:10:44,185 --> 00:10:47,146
Niezauważana, niewidzialna, nieważna.
182
00:10:47,730 --> 00:10:49,649
Ktoś tu w ogóle zna moje imię?
183
00:10:49,732 --> 00:10:51,233
- Dziewka jełopa?
- Gąbczara?
184
00:10:51,317 --> 00:10:52,360
Wieśniara z wiadrem?
185
00:10:52,443 --> 00:10:54,528
Wiecie co? Nie szkodzi.
186
00:10:54,612 --> 00:10:57,323
Bo właśnie w ten sposób pokonamy Dagmar.
187
00:10:57,406 --> 00:11:00,618
Nie w zuchwałym natarciu
z okrzykami bojowymi
188
00:11:00,701 --> 00:11:02,161
czy dźganiem na oślep.
189
00:11:02,244 --> 00:11:07,208
Będziemy działać z ukrycia,
niczym armia cieni.
190
00:11:13,005 --> 00:11:16,967
Pamiętaj, Tiabeanie.
Panuj nad emocjami, panuj nad magią.
191
00:11:18,302 --> 00:11:21,013
Nasza rodzina ma z tym problem, prawda?
192
00:11:21,680 --> 00:11:25,226
Choć burza sieje wokół
chaos i zniszczenie,
193
00:11:25,309 --> 00:11:28,104
w jej epicentrum panuje idealny spokój.
194
00:11:31,273 --> 00:11:32,108
Nie spudłuj.
195
00:11:34,443 --> 00:11:35,277
Spudłowałaś.
196
00:11:35,361 --> 00:11:38,072
Pójdźmy w jakieś mniej łatwopalne miejsce.
197
00:11:40,658 --> 00:11:44,328
Liczba zabójstw wyraźnie tu zmalała,
od kiedy wszyscy umarli.
198
00:11:45,079 --> 00:11:48,499
Spokój, skupienie, wiara.
199
00:11:48,582 --> 00:11:50,126
Był taki haft na poduszce.
200
00:11:56,507 --> 00:11:57,591
Chwila. Co jest?
201
00:12:00,636 --> 00:12:01,762
Tato! Jesteś cały?
202
00:12:01,846 --> 00:12:03,305
Dobrze się zapowiada, nie?
203
00:12:05,683 --> 00:12:07,017
Ożeż.
204
00:12:08,602 --> 00:12:11,522
Kto jest złą dziewczynką?
Kto zapoluje z mamusią?
205
00:12:11,605 --> 00:12:12,773
Kto jest gotowy?
206
00:12:12,857 --> 00:12:16,527
Zasłuż na smakołyk.
Tak jest. Szukaj głowy.
207
00:12:19,572 --> 00:12:21,365
Nadejdzie wielka bitwa.
208
00:12:21,449 --> 00:12:26,328
Twoje dłonie muszą odróżniać
wrogów od przyjaciół.
209
00:12:26,412 --> 00:12:27,538
Startuj.
210
00:12:32,543 --> 00:12:33,419
OSOBA PRZYPADKOWA
211
00:12:33,502 --> 00:12:34,336
WRÓG
212
00:12:36,839 --> 00:12:37,882
KAŁMUK
213
00:12:38,883 --> 00:12:40,342
- Uwaga!
- Co jest?
214
00:12:40,426 --> 00:12:41,552
Rzucają patykami!
215
00:12:45,014 --> 00:12:45,973
OSOBA PRZYPADKOWA
216
00:12:49,059 --> 00:12:50,686
PRZECHODZIEŃ – WRÓG
217
00:12:51,687 --> 00:12:53,522
Uważaj, Bean! Sztuka!
218
00:12:59,778 --> 00:13:00,613
KAŁMUK
219
00:13:00,696 --> 00:13:01,739
O nie! Talerze!
220
00:13:03,866 --> 00:13:05,451
DZIECKO – WRÓG
221
00:13:09,705 --> 00:13:13,250
I jak? Możesz mnie pochwalić,
nie będę zarozumiała.
222
00:13:13,334 --> 00:13:14,752
Może będę. Już jestem.
223
00:13:14,835 --> 00:13:18,589
Powybijałaś złoli z widocznym entuzjazmem.
224
00:13:18,672 --> 00:13:21,926
Z równym zapałem
zabiłaś połowę niewinnych ludzi.
225
00:13:22,009 --> 00:13:23,427
DZIECKO
226
00:13:23,511 --> 00:13:24,345
Kurde.
227
00:13:24,428 --> 00:13:27,848
Dobrze się spisałaś!
Tylko raz oberwałaś popielniczką.
228
00:13:27,932 --> 00:13:30,059
Jesteś do niczego.
229
00:13:30,142 --> 00:13:34,063
Na próżno pokładać w tobie wiarę.
To raczej ciebie trzeba zbawić.
230
00:13:34,146 --> 00:13:37,399
To mój monolog wewnętrzny. Słowo w słowo.
231
00:13:37,483 --> 00:13:41,403
No co wy? Przecież was nie zabiłam.
To się chyba liczy?
232
00:13:41,487 --> 00:13:43,072
Przykro mi, Tiabeanie.
233
00:13:49,703 --> 00:13:50,746
Co, u diabła?
234
00:13:50,829 --> 00:13:53,499
A co ze ślepą, chybioną wiarą?
235
00:13:59,672 --> 00:14:02,591
Dobra, mądrale. Rozwalę te wrota.
236
00:14:04,885 --> 00:14:06,053
Do licha!
237
00:14:10,474 --> 00:14:12,977
Nie zapowiadali przelotnego piachu.
238
00:14:29,493 --> 00:14:32,955
Choć burza sieje wokółchaos i zniszczenie,
239
00:14:33,038 --> 00:14:36,208
w jej epicentrum panuje idealny spokój.
240
00:14:36,292 --> 00:14:39,253
Panuj nad emocjami, panuj nad magią.
241
00:14:39,336 --> 00:14:40,713
Panuj nad magią.
242
00:14:40,796 --> 00:14:43,382
Wydostanę się stąd
i będę szpanować na imprezach.
243
00:14:43,465 --> 00:14:47,469
Bean.
244
00:14:47,553 --> 00:14:48,971
Bean.
245
00:14:49,054 --> 00:14:51,974
- Bean.
- Bean.
246
00:14:54,226 --> 00:14:57,396
Bean.
247
00:15:08,240 --> 00:15:10,868
Chyba miałam tam moment oświecenia.
248
00:15:12,077 --> 00:15:14,079
I połknęłam kilogram piachu.
249
00:15:14,163 --> 00:15:16,665
A teraz musisz ocalić Maru.
250
00:15:16,749 --> 00:15:19,293
- Ocal Maru!
- Ocal nas!
251
00:15:19,376 --> 00:15:21,921
- Tiabeanie!
- Ocal Maru!
252
00:15:22,004 --> 00:15:23,213
Zaraz, a gdzie tata?
253
00:15:23,297 --> 00:15:24,590
Bean, pomóż!
254
00:15:24,673 --> 00:15:25,507
DZIECKO
255
00:15:25,591 --> 00:15:27,509
- Jestem czyimś łupem!
- Tato!
256
00:15:32,640 --> 00:15:34,058
Przeklęta niemoc!
257
00:15:34,141 --> 00:15:36,477
Może wyczerpała cię burza piaskowa.
258
00:15:36,560 --> 00:15:40,064
Albo masz złe proporcje
ładunków ujemnych i dodatnich.
259
00:15:40,147 --> 00:15:42,775
Co ja tam wiem? Wyglądam na nakułowca?
260
00:15:48,948 --> 00:15:50,449
Zatrzymać tę szaloną głowę!
261
00:15:57,206 --> 00:15:59,625
Poważnie? Głowa bez ciała?
262
00:15:59,708 --> 00:16:01,710
W sumie nie mniej absurdalne
263
00:16:01,794 --> 00:16:04,421
jest to ciało bez głowy, które ją goni.
264
00:16:04,505 --> 00:16:07,549
Cóż, żyjemy w świecie,
w którym pełnia jest co noc,
265
00:16:07,633 --> 00:16:10,260
sowy oznajmiają czas,
wlatując w dzwon kościelny,
266
00:16:10,344 --> 00:16:13,806
i raz po raz okazuje się,
że ktoś umarł, ale żyje…
267
00:16:29,071 --> 00:16:30,280
Vip i Vap.
268
00:16:30,364 --> 00:16:34,618
I pomyśleć, że to ja przed laty
uratowałam was na wyspie Mniam Mniam.
269
00:16:34,702 --> 00:16:36,203
Raczej upolowałam.
270
00:16:36,286 --> 00:16:39,456
Wydziergałam wam
te jednakowe ubranka i czapeczki,
271
00:16:39,540 --> 00:16:42,001
a wy tak się odwdzięczacie.
272
00:16:42,084 --> 00:16:42,918
Straż!
273
00:16:43,836 --> 00:16:47,631
Mogłam kazać was wypchać
jak waszego zadziornego brata Voopa.
274
00:16:55,014 --> 00:16:57,516
Nie potrzebuję magii,
by załatwić kałmuków.
275
00:17:11,405 --> 00:17:12,948
Bean!
276
00:17:13,032 --> 00:17:14,408
Tato, nie kwacz.
277
00:17:14,491 --> 00:17:17,536
Właśnie, Zøg, nie kwacz. To irytujące.
278
00:17:19,038 --> 00:17:20,581
Tato, próbuję pomyśleć.
279
00:17:20,664 --> 00:17:22,291
Pomyśl o tym, by do nas dołączyć.
280
00:17:22,374 --> 00:17:24,668
- Co?
- W końcu należysz do rodziny.
281
00:17:24,752 --> 00:17:28,756
Używając twoich mocy, możemy wspólnie
rządzić w Maru i Dreamland.
282
00:17:28,839 --> 00:17:31,467
- Nie.
- Można się przyzwyczaić.
283
00:17:31,550 --> 00:17:33,886
- Lubisz piasek w talerzu?
- Nie.
284
00:17:33,969 --> 00:17:38,599
A ja uczę tańca brzucha
co wtorek, czwartek i sobotę.
285
00:17:38,682 --> 00:17:41,810
No dobra. Co wieczór poza poniedziałkiem.
286
00:17:41,894 --> 00:17:44,438
Nie oszukujmy się. W poniedziałek też!
287
00:17:45,355 --> 00:17:46,774
To bardzo kuszące.
288
00:17:46,857 --> 00:17:50,027
- Naprawdę?
- Nie! Strugane pajace tego nie potrafią.
289
00:17:50,110 --> 00:17:52,154
Umiecie tylko triumfalnie podrygiwać.
290
00:17:52,237 --> 00:17:55,532
Bean, streszczaj się. Nie czuję stóp.
291
00:17:55,616 --> 00:17:59,078
Ostatnia szansa.
Przyłącz się albo Zøg idzie do piekła.
292
00:17:59,161 --> 00:18:02,706
Powiem wam,
kto pójdzie do piekła. Ty i ty!
293
00:18:02,790 --> 00:18:06,752
Becky, przestaw dźwignię.
Zaraz będziemy triumfalnie podrygiwać.
294
00:18:23,519 --> 00:18:26,146
Niech cię diabli, Juanito!
295
00:18:29,483 --> 00:18:32,069
Nie.
296
00:18:32,152 --> 00:18:33,570
Nie rób tego.
297
00:18:33,654 --> 00:18:34,613
Pstryk.
298
00:18:40,911 --> 00:18:42,996
Co tu robicie, pacany?
299
00:18:43,080 --> 00:18:45,374
Bean pstryknęła nas w ogień.
300
00:18:46,166 --> 00:18:49,920
Cześć, mamo. Dobrze cię widzieć.
Szkoda, że cię tu nie ma.
301
00:18:50,003 --> 00:18:53,799
Ty żyjesz? Strasznie mnie rozczarowałaś.
302
00:18:57,136 --> 00:19:00,848
Zgasiła Wieczną Wyrocznię.
Jak będziemy szpiegować wrogów?
303
00:19:00,931 --> 00:19:04,101
Jak będziemy się porozumiewać? Faksem?
304
00:19:04,184 --> 00:19:06,979
To katastrofa.
Muszę przytulić do piersi kota.
305
00:19:08,522 --> 00:19:11,859
Ten twój skórzany gorset
za mało cię przytula?
306
00:19:16,530 --> 00:19:17,406
Ocknij się!
307
00:19:20,742 --> 00:19:21,785
Bean, pomóż!
308
00:19:26,790 --> 00:19:29,960
Nie chcę zginąć z rąk swoich szwagrów!
309
00:19:51,356 --> 00:19:53,275
Wyzwoliłaś Maru!
310
00:19:53,358 --> 00:19:56,278
Wybacz, że rzuciłyśmy
klątwę na twoją rodzinę.
311
00:19:56,361 --> 00:19:58,447
- Co?
- Uwolniłem się od klątwy.
312
00:19:58,530 --> 00:20:01,700
Dzięki, Zbawczyni, teraz jestem śliczny.
313
00:20:01,783 --> 00:20:03,577
Jak się stąd wydostaniemy?
314
00:20:03,660 --> 00:20:07,748
Macie zapasowe miotły
albo zaczarowaną katapultę?
315
00:20:07,831 --> 00:20:11,919
Staruchy to nie wiedźmy.
Mamy lepsze środki lokomocji.
316
00:20:12,920 --> 00:20:16,423
Rodzina twojej matki
robiła brudne interesy z niejakim Alvą.
317
00:20:17,007 --> 00:20:19,593
Tym ze Steamlandu? Ale nas ugościł.
318
00:20:19,676 --> 00:20:21,762
Miał genialną maszynę do pulpetów.
319
00:20:21,845 --> 00:20:25,390
Pulpety odrastajki.
W kółko tak, mlask, mlask…
320
00:20:25,474 --> 00:20:27,017
- Nie teraz, tato.
- Co?
321
00:20:30,479 --> 00:20:34,691
Twoja moc i talent ustępują jedynie
twojej wybuchowej naturze.
322
00:20:34,775 --> 00:20:37,653
Używaj ich roztropnie.
Lub nie. Jesteśmy kwita.
323
00:20:37,736 --> 00:20:40,906
Nie powinnaś teraz
dać mi jeszcze jakiejś przestrogi
324
00:20:40,989 --> 00:20:43,116
lub powiedzieć, że wciąż mało wiem?
325
00:20:43,200 --> 00:20:44,493
Nie sądzę.
326
00:20:48,622 --> 00:20:49,998
Czekaj! Jeszcze coś!
327
00:20:50,082 --> 00:20:55,754
Zdradzić cię może tylko ktoś,
komu ufasz najbardziej.
328
00:21:01,176 --> 00:21:05,931
WITAMY W MARU
WYBACZCIE ZAPACH STĘCHLIZNY
329
00:21:08,684 --> 00:21:11,937
Maru kiełkuje jak wąsik u Dereka.
330
00:21:12,020 --> 00:21:14,356
Jestem z ciebie dumny. Dobra robota.
331
00:21:14,439 --> 00:21:16,650
A ja jestem dumna,
że nie wpadłeś do piekła.
332
00:21:17,401 --> 00:21:18,902
Ja też cię kocham, Bean.
333
00:21:29,955 --> 00:21:32,249
- Cześć, mamo.
- Skarbie.
334
00:21:32,332 --> 00:21:38,338
Co tu tak capi?
Cuchnie jak rozkładające się ciało.
335
00:21:39,673 --> 00:21:41,925
To ja. Jeszcze coś tu śmierdzi.
336
00:21:42,009 --> 00:21:44,636
To my. Wciąż się tlimy.
337
00:21:45,721 --> 00:21:48,140
Biedne pajacyki.
338
00:21:48,223 --> 00:21:50,934
Chodźcie, zajmę się wami.
339
00:21:51,018 --> 00:21:52,144
Pstryk.
340
00:21:52,227 --> 00:21:56,398
Przypomnij mi, czemu zamieniliśmy się
w łatwopalne drewniane zabawki.
341
00:21:57,941 --> 00:22:00,485
Najdroższa. Jesteś idealna.
342
00:22:01,361 --> 00:22:03,280
Cloyd, tyłek mi się pali.
343
00:22:58,335 --> 00:23:03,340
Napisy: Ewa Nowicka
25974
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.