Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:00:10,010 --> 00:00:12,929
ROZCZAROWANI
2
00:00:29,404 --> 00:00:31,156
Elfo, wciąż pochlipujesz.
3
00:00:31,239 --> 00:00:32,574
A jeśli Dagmar ma rację?
4
00:00:32,657 --> 00:00:35,326
Gdybym nie umarł, nie wróciłaby na tron
5
00:00:35,410 --> 00:00:37,078
i byśmy się tak nie wkopali.
6
00:00:38,163 --> 00:00:40,874
Czemu musiałem umrzeć? Głupek ze mnie.
7
00:00:40,957 --> 00:00:42,667
To nie twoja wina.
8
00:00:42,751 --> 00:00:45,545
Wiesz, ilu ludzi ginie
pod automatami z batonikami?
9
00:00:45,628 --> 00:00:49,466
Zawsze sądziłem,
że przeznaczenie to bujda. A jeśli nie?
10
00:00:49,549 --> 00:00:53,136
Może pisany jest mi los niedojdy
i wszyscy zginiemy?
11
00:00:53,219 --> 00:00:55,513
Nie mógłbym żyć z takim ciężarem.
12
00:00:55,597 --> 00:00:56,890
Przecież też byś umarł.
13
00:00:57,515 --> 00:00:58,725
Kto tam ze mną wie.
14
00:01:02,437 --> 00:01:03,938
Kocham cię, Mora!
15
00:01:05,273 --> 00:01:08,318
Hej, półgoła. Odpalamy tę rybią gablotę?
16
00:01:08,401 --> 00:01:09,527
Spokojnie, pysiu.
17
00:01:09,611 --> 00:01:12,238
Bean pokazała mi, jak tym kierować.
18
00:01:13,948 --> 00:01:17,285
Łap linę i ciągnij, tato. Zespół wespół.
19
00:01:17,368 --> 00:01:20,789
Wiesz, kto stanowi dobry zespół?
Ty i ta Mora.
20
00:01:20,872 --> 00:01:24,209
Jesteście jak babska armia,
której nigdy nie miałem.
21
00:01:24,292 --> 00:01:27,545
Tak. Ale bez sensu,
że zawsze, gdy jesteśmy razem,
22
00:01:27,629 --> 00:01:29,923
staje między nami jakiś drań.
23
00:01:30,006 --> 00:01:34,385
Zazdrosne syreny, szef Galerii Dziwaków.
Sama Mora. Przeznaczenie.
24
00:01:34,469 --> 00:01:38,223
Ja mam podobną huśtawkę z Ursulą.
25
00:01:38,306 --> 00:01:41,476
Wiesz co? Przeznaczenie
to największy drań.
26
00:01:41,559 --> 00:01:43,978
Nic nie mów. I jak sobie z tym radzić?
27
00:01:44,062 --> 00:01:45,230
Komu przywalić?
28
00:01:46,022 --> 00:01:50,068
Lista nie ma końca.
Służącym, wilkom, posągom.
29
00:01:50,151 --> 00:01:53,071
Ktokolwiek się nadarzy,
gdy napada mnie smutek.
30
00:01:53,154 --> 00:01:54,823
Zwykle jest to Odval.
31
00:01:54,906 --> 00:01:56,407
Ale coś ci powiem.
32
00:01:56,491 --> 00:02:00,411
Wolę za kimś tęsknić,
niż w ogóle nikogo nie mieć.
33
00:02:00,495 --> 00:02:02,831
Nie martw się! Nigdy cię nie opuszczę.
34
00:02:02,914 --> 00:02:05,750
- Tadam!
- Piegusek. On nas wybawi.
35
00:02:05,834 --> 00:02:08,419
Piegusek nie będzie nikogo wybawiał…
36
00:02:08,503 --> 00:02:10,338
- Czemu?
- …koniec kropka.
37
00:02:10,839 --> 00:02:13,424
Tak zdecydowali
zdrowi psychicznie na tej gondoli.
38
00:02:14,175 --> 00:02:18,096
Gondola. Trudna księżniczka
zna trudne słówka.
39
00:02:19,639 --> 00:02:20,473
Daruj, Beanie.
40
00:02:20,557 --> 00:02:23,434
Opętany pajacyk nikogo nie skrzywdzi.
41
00:02:23,518 --> 00:02:24,853
Polemizowałabym.
42
00:02:24,936 --> 00:02:27,647
Nie moja wina,
że jestem drewnianym ladaco.
43
00:02:27,730 --> 00:02:29,357
Takim mnie wystrugano.
44
00:02:29,440 --> 00:02:32,277
Nie daj się nabrać na słodkie słówka.
Jak zwykle.
45
00:02:32,360 --> 00:02:34,112
Morał każdej baśni jest taki,
46
00:02:34,195 --> 00:02:37,198
że pajacyki
to najbardziej podejrzane typy.
47
00:02:37,282 --> 00:02:42,453
Nie, Bean, to nie tak. My po prostu
chcemy być prawdziwymi chłopcami.
48
00:02:42,537 --> 00:02:46,499
Z prawdziwymi marzeniami,
uczuciami i nożami!
49
00:02:48,376 --> 00:02:50,712
- Tato!
- Nie wiem, skąd pajacyk ma nóż.
50
00:02:50,795 --> 00:02:52,005
Dokąd polazł?
51
00:02:58,177 --> 00:02:59,679
O tak.
52
00:03:15,320 --> 00:03:18,740
Ani kroku, bo dziabnę balonik.
53
00:03:18,823 --> 00:03:20,116
Dziab, dziab.
54
00:03:20,199 --> 00:03:23,036
Przestań, zadziabiesz nas na śmierć.
55
00:03:23,119 --> 00:03:26,456
I co z tego?
Ja już nie żyję. Urodziłem się martwy.
56
00:03:26,539 --> 00:03:29,125
Świat nie ma mi nic do zaoferowania.
57
00:03:29,208 --> 00:03:33,463
Przez lata siedziałem nieruchomo
na wystawie sklepowej.
58
00:03:33,546 --> 00:03:38,301
Wyśmiewany przez dzieci i pijaków.
I pijane dzieci.
59
00:03:38,384 --> 00:03:40,553
No tak. To na 100% byłam ja.
60
00:03:40,637 --> 00:03:41,888
Ty?
61
00:03:43,097 --> 00:03:46,226
Nikt mnie nie przytulał,
nikt mnie nie kochał.
62
00:03:46,309 --> 00:03:50,063
Zauważali mnie tylko wtedy,
gdy denerwująco podrygiwałem
63
00:03:50,146 --> 00:03:52,315
i opowiadałem złośliwe, tanie żarty.
64
00:03:52,398 --> 00:03:56,569
Ale ja nie jestem jakimś żartem.
Mam serce i duszę,
65
00:03:56,653 --> 00:04:00,073
i dziwaczne, pokręcone sny.
66
00:04:00,156 --> 00:04:01,824
Ja żyję!
67
00:04:01,908 --> 00:04:04,410
- Doceniam to wyznanie.
- Dziękuję.
68
00:04:04,494 --> 00:04:07,997
Ale dopiero co mówiłeś, że nie żyjesz.
Jakieś pięć razy.
69
00:04:08,081 --> 00:04:09,332
- Zamknij się!
- Raczej ty!
70
00:04:09,415 --> 00:04:12,168
- Nie, ty!
- Ty!
71
00:04:13,086 --> 00:04:17,090
Mam nóż. Słuchaj mnie.
Wreszcie jestem królem.
72
00:04:17,173 --> 00:04:19,342
Na czubku balona.
73
00:04:19,425 --> 00:04:24,764
To chyba pora na taniec zwycięstwa.
74
00:04:24,847 --> 00:04:25,848
Piegusku? Tato?
75
00:04:25,932 --> 00:04:27,016
Uwielbiam tańczyć.
76
00:04:33,106 --> 00:04:35,233
Tańcz, pajacu, tańcz.
77
00:04:37,193 --> 00:04:42,407
Nic z tego, Beanie.
Teraz ja pociągam za sznurki,
78
00:04:42,490 --> 00:04:45,535
więc wracamy do Dreamland,
79
00:04:45,618 --> 00:04:48,079
do mojej mamy.
80
00:04:48,162 --> 00:04:49,622
- Co?
- Do mamy.
81
00:04:49,706 --> 00:04:52,583
Tak jest. Jestem twoim bratem.
82
00:04:52,667 --> 00:04:55,086
- To jakiś gaslighting?
- Tak!
83
00:04:55,169 --> 00:04:57,880
Mamy nieźle pomerdane
drzewo genealogiczne.
84
00:04:57,964 --> 00:05:00,425
Czyli co? Mama przespała się z dębem?
85
00:05:00,508 --> 00:05:04,429
Dagmar obiecała mi tron,
kiedy byłem małym chłopcem.
86
00:05:04,512 --> 00:05:06,222
I ani ty,
87
00:05:06,306 --> 00:05:09,100
ani twój durny ojczulek
nic już nie wskóracie.
88
00:05:09,183 --> 00:05:10,768
Słyszysz, Zøg?
89
00:05:10,852 --> 00:05:12,687
Słyszę. Myk!
90
00:05:17,900 --> 00:05:19,027
Pożałujecie!
91
00:05:19,110 --> 00:05:21,529
Utop się, Piegusek!
92
00:05:21,612 --> 00:05:23,698
Drewno nie tonie, kapuściany łbie!
93
00:05:35,752 --> 00:05:37,670
Co? Wróciłem do punktu wyjścia.
94
00:05:37,754 --> 00:05:40,923
Dobra, Zła Bean. Na moim miejscu,
gdzie byś siebie ukryła?
95
00:05:41,007 --> 00:05:42,175
To zbyt proste.
96
00:05:43,009 --> 00:05:43,843
Zbyt zawiłe.
97
00:05:44,510 --> 00:05:46,054
Czekaj, świetny pomysł!
98
00:05:46,137 --> 00:05:47,930
Ucięta głowo, jesteś genialna.
99
00:05:52,185 --> 00:05:55,980
O tak!
100
00:05:56,064 --> 00:05:58,691
Wystarczy. Mamusi już wystarczy.
101
00:05:59,650 --> 00:06:03,696
No już, na swój tron.
Tak jest. Marsz na swój tron.
102
00:06:03,780 --> 00:06:06,866
Czemu znajomi Bean
nie mogą być równie posłuszni?
103
00:06:06,949 --> 00:06:09,911
Niestety mają mózgi, moja droga.
104
00:06:09,994 --> 00:06:11,913
Ty i Luci tak się dogadujecie.
105
00:06:11,996 --> 00:06:13,956
Wykorzystaj tę żałosną znajomość
106
00:06:14,040 --> 00:06:16,375
i wydobądź z niego, gdzie jest głowa.
107
00:06:16,459 --> 00:06:17,627
Przynajmniej tyle.
108
00:06:17,710 --> 00:06:21,589
Dag, najdroższa, wiesz,
że mam uraz do ściętych głów.
109
00:06:21,672 --> 00:06:24,050
Od owego lata, gdy wynaleziono gilotynę.
110
00:06:24,133 --> 00:06:26,260
Bez dyskusji. Maszeruj.
111
00:06:27,095 --> 00:06:30,223
Tak, Szatanie, ty pierdoło. Paszoł!
112
00:06:31,933 --> 00:06:34,769
Słyszysz ten okrutny, podniecający śmiech?
113
00:06:34,852 --> 00:06:38,439
Gdybym nie umarł, te typy
nie panoszyłyby się w sali tronowej.
114
00:06:40,066 --> 00:06:41,901
Może tylko Scruffles.
115
00:06:41,984 --> 00:06:44,529
Nie żyj przeszłością, Elfo.
116
00:06:44,612 --> 00:06:47,156
Wyciągnij naukę z błędów i nie myśl o tym.
117
00:06:47,240 --> 00:06:48,491
Nic z tego.
118
00:06:48,574 --> 00:06:51,452
Elfo nie uczy się na błędach.
Nigdy. To niedojda.
119
00:06:51,536 --> 00:06:55,832
Luci ma rację. Jestem niedojdą.
Gdybym tylko wiedział, kto mnie zabił.
120
00:06:55,915 --> 00:06:58,209
Każdy, kto cię spotkał, miałby motyw.
121
00:06:58,292 --> 00:07:00,962
Nawet gdybyś wiedział,
to niczego by nie zmieniło.
122
00:07:01,045 --> 00:07:02,380
Przeszłości nie odkręcisz.
123
00:07:02,463 --> 00:07:06,843
Znacie moje motto: „Odkręć to!”.
124
00:07:07,426 --> 00:07:08,344
Gdybym mógł.
125
00:07:08,427 --> 00:07:10,012
Za mną, ślamazaro.
126
00:07:10,096 --> 00:07:12,974
Mam tak szalony pomysł, że może zadziała.
127
00:07:13,057 --> 00:07:15,059
Albo was zabije. Mnie to rybka.
128
00:07:19,063 --> 00:07:21,232
Voilà, moje małe faux paski.
129
00:07:21,315 --> 00:07:22,775
Kryształowa kula?
130
00:07:22,859 --> 00:07:24,277
Czas na podróż w czasie.
131
00:07:24,360 --> 00:07:26,279
Podróż w czasie?
132
00:07:26,362 --> 00:07:30,116
Nie radzę, chłopaki.
Z przeszłością nie ma żartów.
133
00:07:30,199 --> 00:07:32,702
Każda księga mówi, że to ryzykowne.
134
00:07:32,785 --> 00:07:35,621
Zwłaszcza ta,
której autor jeszcze się nie urodził.
135
00:07:36,414 --> 00:07:39,876
Co mi tam, jestem elfem.
Ssanie lizaka jest ryzykowne.
136
00:07:39,959 --> 00:07:42,170
Myślałem, że to pokazuje przeszłość.
137
00:07:42,253 --> 00:07:44,213
Potrafi mnie do niej przenieść?
138
00:07:44,297 --> 00:07:45,548
Ktoś tu idzie!
139
00:07:46,382 --> 00:07:50,386
Kolejny etap wycieczki po zamku.
Oto komnata z kryształową kulą.
140
00:07:50,470 --> 00:07:55,391
A ta dziewka z mopem to dziewka od mopa.
Wyciera rozlanego Luciego.
141
00:07:55,475 --> 00:07:57,560
A to Elfo w ciąży.
142
00:07:57,643 --> 00:08:01,898
Też miałem dzidziusia,
ale nie naprawdę. To było burrito.
143
00:08:01,981 --> 00:08:03,232
Dobra, pa!
144
00:08:06,777 --> 00:08:07,695
Gdzie Elfo?
145
00:08:07,778 --> 00:08:09,155
O nie. Patrz.
146
00:08:11,157 --> 00:08:13,451
Ile stawiasz, że rozwali rzeczywistość?
147
00:08:13,534 --> 00:08:15,161
Tak czy siak, nie będę stratny.
148
00:08:16,496 --> 00:08:19,415
ROZDZIAŁ XLV
KTO ZASTRZELIŁ ELFO?
149
00:08:22,877 --> 00:08:24,629
Elfo, co robisz?
150
00:08:24,712 --> 00:08:27,798
Czy to jakaś wielka guma do żucia?
151
00:08:27,882 --> 00:08:29,383
Mogęż ją polizać?
152
00:08:30,426 --> 00:08:33,137
Błagam, Merkimer, nie rób hałasu.
153
00:08:33,221 --> 00:08:36,557
Dokąd zmierzasz? Pozwól mi się przyłączyć.
154
00:08:36,641 --> 00:08:38,976
To tajna podróż w czasie.
155
00:08:39,060 --> 00:08:42,313
Jeśli się uda, naprawimy wszystko,
co się popsuło.
156
00:08:42,396 --> 00:08:44,565
Znów mógłbym być człowiekiem?
157
00:08:45,733 --> 00:08:47,568
Nie. Tylko to, co stało się po…
158
00:08:47,652 --> 00:08:49,320
Nieważne. Straciłem zapał.
159
00:08:56,827 --> 00:08:58,663
Dziwaki, proszę was!
160
00:08:58,746 --> 00:09:02,333
Dobra wiadomość: nie jesteście już
ofiarami okrutnego systemu.
161
00:09:02,416 --> 00:09:04,877
Ale obecnie
stanowicie ładunek. Więc cisza.
162
00:09:05,878 --> 00:09:07,713
PRZYKRA PLAŻA NUDYSTÓW
WYSPA KOZICH CZASZEK
163
00:09:07,797 --> 00:09:11,801
Zanurzamy się.
Następny przystanek: Dreamland.
164
00:09:17,139 --> 00:09:19,058
- Przepraszam, kapitan Syreno?
- Czego?
165
00:09:19,850 --> 00:09:22,728
Czy to drobny problem,
że właz jest otwarty?
166
00:09:25,523 --> 00:09:26,732
Jaki właz?
167
00:09:38,536 --> 00:09:40,621
Na pomoc! Nie chce mi się pływać.
168
00:09:40,705 --> 00:09:44,500
W razie morskiej katastrofy
służę za ponton ratunkowy.
169
00:09:44,584 --> 00:09:47,211
Hura! Impreza na wyspie Derek!
170
00:09:56,304 --> 00:09:59,098
Tu nie są. Niewidzialne wrota Elfwood.
171
00:09:59,181 --> 00:10:00,808
Tak tu cicho i spokojnie.
172
00:10:00,891 --> 00:10:04,312
Aż dziw, że to właśnie tu
zostałem brutalnie zamordowany.
173
00:10:04,395 --> 00:10:07,481
Pora cofnąć się w czasie
i wszystko naprawić.
174
00:10:08,649 --> 00:10:13,654
Magiczna kulo czasu, przenieś mnie
do chwili tuż przed moim morderstwem.
175
00:10:34,258 --> 00:10:36,469
Udało się. To ja!
176
00:10:36,552 --> 00:10:41,390
Jestem panem czasu i przeznaczenia.
177
00:10:48,272 --> 00:10:51,400
Elfo gdzieś tam psuje
kontinuum czasoprzestrzeni.
178
00:10:51,484 --> 00:10:53,277
Niektórym to dobrze.
179
00:10:58,115 --> 00:11:02,078
Tęskno mi za czasami,
gdy przeraźliwy krzyk sprawiał mi radość.
180
00:11:02,161 --> 00:11:05,081
Teraz jestem żonaty,
więc nic już mnie nie raduje.
181
00:11:05,164 --> 00:11:08,292
Moja żona wręcz uwielbia mnie dręczyć.
182
00:11:08,376 --> 00:11:11,587
Jest tu jakiś kąt,
gdzie mogę się przed nią schować
183
00:11:11,671 --> 00:11:13,923
i ukoić skołatane nerwy?
184
00:11:14,006 --> 00:11:15,466
Mamy stołówkę i…
185
00:11:15,549 --> 00:11:19,637
Oddział Psychiatryczny Starego Zamku!
Cudowny pomysł.
186
00:11:19,720 --> 00:11:20,930
Chodźmy tam teraz.
187
00:11:29,397 --> 00:11:34,902
Spójrz, Luci, w tych kratach
zaklęte są męki i katusze.
188
00:11:34,985 --> 00:11:38,989
Cóż za rozkoszny dźwięk,
przywodzi na myśl dom.
189
00:11:42,993 --> 00:11:46,455
Aż dziw, jak kojąco brzmi.
Niemal hipnotycznie.
190
00:11:47,248 --> 00:11:51,502
Wsłuchaj się w dźwięk mojego głosu,
Luci, jest tak jedwabisty.
191
00:11:51,585 --> 00:11:53,587
Jak słodka melodia.
192
00:11:53,671 --> 00:11:57,925
Podążysz za nim daleko, daleko,
193
00:11:58,008 --> 00:12:01,595
aż do najgłębszych zakamarków umysłu.
194
00:12:01,679 --> 00:12:03,681
Odpłynąłem przy „słodka melodia”.
195
00:12:03,764 --> 00:12:05,599
Żarcik, słucham dalej.
196
00:12:09,395 --> 00:12:11,897
Gubisz się bez moich kojących słów.
197
00:12:11,981 --> 00:12:15,734
Gdy znów stuknę, pójdziesz
za moim głosem, gdzie rozkaże,
198
00:12:15,818 --> 00:12:19,280
i wskażesz mi miejsce,
gdzie znajduje się głowa Złej Bean.
199
00:12:24,827 --> 00:12:26,454
Omotałem cię.
200
00:12:26,537 --> 00:12:28,122
Tak, panie.
201
00:12:28,205 --> 00:12:30,040
Będziesz robił, co każę.
202
00:12:30,124 --> 00:12:31,667
Tak, panie.
203
00:12:31,750 --> 00:12:33,377
Doskonale. Zatem…
204
00:12:33,461 --> 00:12:35,254
Tak, panie.
205
00:12:35,921 --> 00:12:37,590
No dobrze. Chcę, żebyś…
206
00:12:37,673 --> 00:12:39,425
Tak, panie.
207
00:12:39,508 --> 00:12:41,677
- Daj mi dokończyć…
- Tak, panie.
208
00:12:41,760 --> 00:12:44,680
Jesteś zahipnotyzowany czy się nabijasz?
209
00:12:44,763 --> 00:12:45,848
Tak, panie.
210
00:12:45,931 --> 00:12:48,559
Nakazuję ci przestać mówić „Tak, panie”.
211
00:12:48,642 --> 00:12:50,352
Tak, panie.
212
00:12:51,687 --> 00:12:53,647
- Precz!
- Ja czy Turbish, panie?
213
00:12:53,731 --> 00:12:56,442
Obaj! Nie, ciebie potrzebuję.
Siedź. Nakazuję…
214
00:12:56,525 --> 00:12:57,651
Tak, panie.
215
00:12:57,735 --> 00:12:59,904
Widział kto moje małe burrito?
216
00:12:59,987 --> 00:13:01,071
Wynocha!
217
00:13:01,155 --> 00:13:02,114
Dobra, pa!
218
00:13:06,911 --> 00:13:08,496
Wszyscy zginiemy!
219
00:13:08,579 --> 00:13:10,164
Ja nie.
220
00:13:10,247 --> 00:13:13,918
Ale przyrzekam, że zostanę tu
aż do ostatniego topielca.
221
00:13:18,339 --> 00:13:21,091
Patrzcie! Mamusia
w kształcie ozdóbki na maskę!
222
00:13:23,469 --> 00:13:25,513
Hura, jesteśmy ocaleni!
223
00:13:25,596 --> 00:13:28,265
Macie tam rufówkę pierwszej klasy?
224
00:13:29,099 --> 00:13:32,770
Wiecie, że to statek piracki,
nie ratowniczy?
225
00:13:32,853 --> 00:13:35,272
Możemy chociaż przy okazji ich obrabować?
226
00:13:35,356 --> 00:13:37,775
Tak się nie robi, więc tak róbcie.
227
00:13:43,489 --> 00:13:44,615
Zaraz umrę.
228
00:13:44,698 --> 00:13:48,160
Na rozkaz twojego ojca,
odsuń się, Tiabeanie.
229
00:13:48,244 --> 00:13:50,204
Nikt mnie tak nie nazywa,
230
00:13:50,287 --> 00:13:52,540
tylko najlepsi przyjaciele
i najgorsi wrogowie.
231
00:13:52,623 --> 00:13:56,168
Pora zabić zabójcę,
zanim on lub ona zabije mnie.
232
00:14:03,717 --> 00:14:06,971
Gotowe. Rety, kto to mógłby być.
233
00:14:07,054 --> 00:14:11,058
Odval? Nienawidzi mnie, bo nazwałem
jego trzecie oko „Złodziejem Dusz”.
234
00:14:11,141 --> 00:14:13,477
Turbish? Jest diabelnie bystry.
235
00:14:13,561 --> 00:14:16,689
Pendergast? Nie, tylko sobie stoi.
236
00:14:16,772 --> 00:14:18,190
Stanowimy zespół.
237
00:14:18,274 --> 00:14:20,109
- Zawsze tak myślałam.
- Serio?
238
00:14:20,192 --> 00:14:22,528
Prędko. Zaraz ktoś mnie zastrzeli.
239
00:14:23,946 --> 00:14:26,574
A jednak Pendergast.
Schylił się po strzałę.
240
00:14:28,576 --> 00:14:32,830
Nie! Elfo! Powiedz coś. Elfo!
241
00:14:33,330 --> 00:14:34,164
Kto to zrobił?
242
00:14:34,248 --> 00:14:35,708
Ja to zrobiłem.
243
00:14:41,505 --> 00:14:42,339
WYSTARCZY?
244
00:14:42,423 --> 00:14:44,466
„Wystarczy?” A jak sądzisz?
245
00:14:50,931 --> 00:14:54,393
To moja największa porażka. Głupi łuk.
246
00:14:55,227 --> 00:14:57,438
Nikt nie może się o tym dowiedzieć.
247
00:14:57,521 --> 00:15:01,400
Zabiorę tę hańbę ze sobą do grobu.
Do mojego następnego grobu.
248
00:15:07,031 --> 00:15:09,491
Odstawię was na miejsce na czas.
249
00:15:09,575 --> 00:15:11,911
Świetnie. I tak nie znam się na czasie.
250
00:15:11,994 --> 00:15:14,872
Oona, mam nadzieję, że moja obecność
nie jest niezręczna.
251
00:15:14,955 --> 00:15:17,791
Jesteś byłą Zøga, a ja jego obecną.
252
00:15:17,875 --> 00:15:21,128
I uprawiamy miłość
jak dzikie niedźwiedzie.
253
00:15:21,211 --> 00:15:23,881
Nie było niezręcznie, teraz jest.
254
00:15:24,798 --> 00:15:28,427
Zøg jest dla mnie jak przyjaciel.
A tych mi nie brak.
255
00:15:28,510 --> 00:15:30,846
Proszę. Bonjour, Annabelle!
256
00:15:31,680 --> 00:15:34,141
Mogę zadać ci pytanie na temat Zøga?
257
00:15:34,224 --> 00:15:38,270
Jeśli chodzi o bąki w łóżku, nie.
Nic nie poradzisz.
258
00:15:38,354 --> 00:15:40,022
Teraz wiesz, czemu śpię na suficie?
259
00:15:40,105 --> 00:15:42,483
Nie wiem, jak to będzie po powrocie.
260
00:15:42,566 --> 00:15:44,401
Jakoś to będzie.
261
00:15:44,485 --> 00:15:48,739
Zøguś może być królem,
ale obie wiemy, że ma dzikość w sercu.
262
00:15:48,822 --> 00:15:49,657
Tak.
263
00:15:50,532 --> 00:15:52,660
Wariat na dobre utknął mi w głowie.
264
00:15:52,743 --> 00:15:56,497
Wiesz, co robię,
żeby wypędzić szaleństwo z głowy?
265
00:16:00,709 --> 00:16:02,503
Faktycznie. Co za uczucie!
266
00:16:09,176 --> 00:16:11,095
WITAMY W DREAMLAND
KRAINIE TYSIĄCA ODORÓW
267
00:16:23,107 --> 00:16:25,359
Jak ci poszła nierozważna podróż w czasie
268
00:16:25,442 --> 00:16:27,695
z kryształową kulą, którą ci odradzałam?
269
00:16:27,778 --> 00:16:33,200
Żadna podróż z żadną kulą.
Ręce same mi się tak wyginają.
270
00:16:40,958 --> 00:16:42,960
Nie uciekniesz przed przeszłością.
271
00:16:43,043 --> 00:16:44,086
Zobaczymy.
272
00:16:50,968 --> 00:16:53,679
Nie rozwiążesz problemu,
chowając się pod mostem.
273
00:16:53,762 --> 00:16:55,431
Chyba że jesteś po części trollem.
274
00:16:55,514 --> 00:16:57,558
Trolle są sprytne i przebiegłe.
275
00:16:57,641 --> 00:17:00,853
Czy ja taki jestem? No widzisz.
276
00:17:06,108 --> 00:17:07,443
Chcę porozmawiać.
277
00:17:08,193 --> 00:17:09,611
Daj mi spokój.
278
00:17:09,695 --> 00:17:12,948
Powiesz: „A nie mówiłam?”
i tylko mnie dobijesz.
279
00:17:13,032 --> 00:17:16,910
Przyjaciele nie dobijają się nawzajem.
Poza Lucim.
280
00:17:16,994 --> 00:17:20,622
Ma się za łobuziaka,
a chciałoby się go utulić jak dzidzię.
281
00:17:21,206 --> 00:17:24,668
Co cię tak przygnębiło?
Dowiedziałeś się, kto cię zastrzelił?
282
00:17:25,461 --> 00:17:27,755
Pendergast. Ale nie martw się.
283
00:17:27,838 --> 00:17:31,633
Zabiłem go i wszystko naprawiłem.
Nie ma o czym mówić.
284
00:17:31,717 --> 00:17:35,179
Możesz okłamywać mnie, ale nie siebie.
285
00:17:35,262 --> 00:17:36,597
Skąd wiesz, że kłamię?
286
00:17:36,680 --> 00:17:40,517
Bo oboje istniejemy w tej samej osi czasu.
287
00:17:40,601 --> 00:17:42,686
Gdybyś coś zmienił, zauważyłabym.
288
00:17:43,729 --> 00:17:45,898
No dobrze. Możemy pogadać w środku?
289
00:17:45,981 --> 00:17:49,359
Nie chcę się zbłaźnić
w obecności gofferów.
290
00:17:49,443 --> 00:17:51,028
Jesteśmy pręgowcami, idioto.
291
00:17:53,155 --> 00:17:54,073
Spadajcie.
292
00:17:56,075 --> 00:17:58,660
Dobry wieczór, Stanley, Dotykalski.
293
00:17:58,744 --> 00:18:03,582
Chcę tylko pokazać Szatanowi coś,
co ukryłem, a teraz muszę ujawnić.
294
00:18:03,665 --> 00:18:07,336
Nie jestem zahipnotyzowany.
Tylko lubię mówić takim głosem.
295
00:18:07,419 --> 00:18:10,255
Wchodźcie, panowie. Mi loch es su loch.
296
00:18:12,424 --> 00:18:18,222
Wyczuwam milion wyjących dusz
i upojny płyn po goleniu.
297
00:18:25,687 --> 00:18:29,149
Tutaj, proszę przodem,
mój słodki Władco Ciemności.
298
00:18:32,945 --> 00:18:35,697
Setki ściętych głów.
299
00:18:36,740 --> 00:18:39,451
Idealne miejsce, by ukryć jeszcze jedną.
300
00:18:39,535 --> 00:18:42,329
Dzięki za komplement, Wasza Wyjątkowość.
301
00:18:42,412 --> 00:18:43,872
Tędy, proszę.
302
00:18:46,750 --> 00:18:53,215
Tam, hen, wysoko na rozklekotanym regale.
Głowa Złej Bean.
303
00:18:53,298 --> 00:18:55,634
Nie przyniesiesz mi jej?
304
00:18:55,717 --> 00:18:58,095
Nie mogę się wspinać w stanie hipnozy.
305
00:19:00,430 --> 00:19:02,474
Mam nadzieję, że Dagmar to doceni.
306
00:19:03,267 --> 00:19:06,103
Czego się nie robi dla miłości
i chwili spokoju.
307
00:19:08,897 --> 00:19:10,524
Wyżej, panie.
308
00:19:10,607 --> 00:19:11,984
Za wysoko.
309
00:19:12,776 --> 00:19:16,238
- Niżej. Teraz na lewo.
- Na lewo.
310
00:19:16,321 --> 00:19:17,406
Nie, na prawo.
311
00:19:17,990 --> 00:19:21,160
Po przekątnej na zachód. Już prawie.
312
00:19:21,243 --> 00:19:23,120
- Tak?
- Idealnie.
313
00:19:31,044 --> 00:19:33,505
Głowy Złej Bean wcale tu nie było, prawda?
314
00:19:34,756 --> 00:19:36,550
Ty baranie! Jak mogłeś myśleć,
315
00:19:36,633 --> 00:19:39,052
że nabierzesz mnie na sztuczkę z hipnozą.
316
00:19:39,136 --> 00:19:42,014
Wracaj do wodewilu, cieniasie.
317
00:19:51,064 --> 00:19:54,109
Strzała chybiła i trafiłem w siebie.
318
00:19:54,943 --> 00:19:58,488
Obiecałem sobie, że jeśli umrę,
to w jakiś nietuzinkowy sposób,
319
00:19:58,572 --> 00:20:01,116
a nie jak jakiś przegryw.
320
00:20:01,200 --> 00:20:03,744
Nieprawda. Kiedy cię tu przynieśli,
321
00:20:03,827 --> 00:20:06,580
wyglądałeś jak bardzo
odprężony nieboszczyk.
322
00:20:06,663 --> 00:20:10,000
Wyglądałeś bardzo przystojnie
w swojej szklanej trumience.
323
00:20:10,083 --> 00:20:13,295
Przez całe życie jestem nieudacznikiem,
324
00:20:13,378 --> 00:20:16,131
a teraz mam dowód. To moje przeznaczenie.
325
00:20:16,215 --> 00:20:18,550
Elfo, nie ma czegoś takiego.
326
00:20:18,634 --> 00:20:22,971
To tylko słowo, którym wyręczają się
ludzie, gdy coś jest poza ich kontrolą.
327
00:20:23,055 --> 00:20:25,974
Nas to nie dotyczy. Nie jesteśmy ludźmi.
328
00:20:26,558 --> 00:20:28,143
Jak to „nie jesteśmy”?
329
00:20:28,227 --> 00:20:30,979
Przejmij stery nad tym, jak żyjesz teraz.
330
00:20:31,063 --> 00:20:35,359
Przeszłość minęła,
a przyszłość jest w twoich rękach.
331
00:20:35,442 --> 00:20:39,780
Możesz ją kształtować. Być, kim zechcesz.
332
00:20:41,073 --> 00:20:44,201
To czemu jesteś tylko, no wiesz…
333
00:20:44,284 --> 00:20:45,786
Członkiem zespołu porządkowego?
334
00:20:45,869 --> 00:20:49,790
Czekam na właściwy moment.
Uczę się, czytam, kombinuję.
335
00:20:49,873 --> 00:20:53,418
Kiedyś będę czarownikiem.
Może następnym Sorceriem.
336
00:20:54,211 --> 00:20:56,838
Daruj. Masz więcej talentu w małym palcu
337
00:20:56,922 --> 00:20:59,633
niż Sorcerio w całym swoim obwisłym ciele.
338
00:20:59,716 --> 00:21:02,803
A już na pewno zdołałaś zauroczyć mnie,
dziewko od mopa.
339
00:21:03,679 --> 00:21:07,266
Dzięki. Ja ciebie też lubię. I to bardzo.
340
00:21:07,349 --> 00:21:09,017
Ale wiem, że stać cię na więcej.
341
00:21:09,101 --> 00:21:11,520
Masz zadatki na wielkiego wojownika,
342
00:21:11,603 --> 00:21:15,065
może nawet przywódcę,
no wiesz, maleńkich współziomków.
343
00:21:15,148 --> 00:21:16,566
Wierzę w ciebie, Elfo.
344
00:21:16,650 --> 00:21:22,489
Rety, dzięki. Masz rację.
Mogę robić, co zechcę. Zacznę od teraz.
345
00:21:28,704 --> 00:21:30,163
Elfo, kula!
346
00:21:31,623 --> 00:21:36,753
Chrzanić przeznaczenie i głupią kulę.
Niech żyje kompletnie nieznana przyszłość.
347
00:21:37,337 --> 00:21:38,171
CZEKAJ, POGADAJMY
348
00:21:41,758 --> 00:21:44,553
Mogłeś użyć jej, by cofnąć się w czasie
349
00:21:44,636 --> 00:21:47,472
nieco dalej i powstrzymać się
przed zabiciem siebie.
350
00:21:47,556 --> 00:21:50,767
- Co?
- Żartuję. Chyba. Może.
351
00:21:50,851 --> 00:21:53,103
Kto wie. Pal licho. Co za różnica?
352
00:21:54,604 --> 00:22:00,068
Wiesz co? Czuję się wolny.
Mogę robić, co chcę, pójść, dokąd chcę.
353
00:22:00,152 --> 00:22:03,822
Rozpoznaję dźwięk
rozbitej kryształowej kuli. Straż!
354
00:22:06,491 --> 00:22:08,201
Dziś lepiej ukryjmy się tutaj.
355
00:22:08,285 --> 00:22:11,121
Serio, wolę strych na siano z tobą
356
00:22:11,204 --> 00:22:13,623
niż wór z rzepą, na którym zwykle sypiam.
357
00:22:26,219 --> 00:22:29,014
Brawo. Znalazłeś każdą głowę w królestwie
358
00:22:29,097 --> 00:22:30,474
poza tą, której szukam.
359
00:22:30,557 --> 00:22:33,393
Luci i zbutwiałe drewno
sprzysięgli się przeciw mnie.
360
00:22:34,144 --> 00:22:37,731
Mięczak. Chodź, Bean bez Głowy.
Musimy zdać się na siebie.
361
00:22:47,032 --> 00:22:48,575
To moja przyszłość?
362
00:22:48,658 --> 00:22:52,621
Moglibyśmy zrobić remoncik
i założyć tu miły pensjonat.
363
00:22:52,704 --> 00:22:55,582
A może, jak się obudzimy,
Bean już tu będzie.
364
00:22:55,665 --> 00:22:57,667
I wreszcie pokonamy Dagmar.
365
00:22:57,751 --> 00:23:00,337
I będziemy żyć długo i szczęśliwie.
366
00:23:01,880 --> 00:23:04,966
Szczęście. Trudno będzie się przyzwyczaić.
367
00:23:05,050 --> 00:23:08,804
A może wyruszymy w poszukiwaniunowych przygód i przyjaciół.
368
00:23:08,887 --> 00:23:10,722
Bo nikt nie powinien być sam.
369
00:23:10,806 --> 00:23:15,393
Może czekają mnie wyzwania,bym mógł przezwyciężyć najskrytsze obawy.
370
00:23:15,477 --> 00:23:21,066
A potem może wreszcie dokończęswoją epopeję pełną namiętnych
371
00:23:21,149 --> 00:23:23,985
i zagadkowych wątkówukrywających się na widoku.
372
00:23:24,069 --> 00:23:29,616
Liczę na szczęśliwe zakończenie.
Wszystko może się zdarzyć. Już jutro.
373
00:23:35,956 --> 00:23:37,124
Co u…
374
00:23:39,000 --> 00:23:39,835
Dziab.
375
00:23:40,877 --> 00:23:42,879
Jeszcze raz, a cię zabiję.
376
00:24:39,186 --> 00:24:44,191
Napisy: Ewa Nowicka
29354
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.