Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:01:52,000 --> 00:01:54,000
TARRYTOWN, NOWY JORK
P贸藕ne lata dwudzieste
2
00:02:09,880 --> 00:02:14,174
"Deklaruj臋 moj膮 ostatni膮 wol臋.
Testament brzmi nast臋puj膮co:
3
00:02:14,259 --> 00:02:17,545
Po pierwsze, zapisuj臋
panu i pani Blaisdell..."
4
00:02:17,638 --> 00:02:20,508
- To si臋 pisze przez podw贸jne "L".
- Tak, mam to.
5
00:02:20,599 --> 00:02:24,134
"...Hilverton, Vermont,
m贸j ca艂y maj膮tek, kt贸ry sk艂ada si臋 z..."
6
00:02:24,227 --> 00:02:26,765
Niewa偶ne.
Wiem, z czego si臋 sk艂ada.
7
00:02:28,982 --> 00:02:30,642
- Panie Fulton...
- Tak?
8
00:02:30,734 --> 00:02:33,735
- Doktor Wallace jest tutaj
- C贸偶, niech wejdzie.
9
00:02:35,989 --> 00:02:38,314
- Witam, Doktorze.
- Witaj, Norton.
10
00:02:38,408 --> 00:02:42,904
- Wi臋c, Sam, jak si臋 czujemy tego ranka?
- Ty wygl膮dasz dobrze, ale ja jestem chory jak pies.
11
00:02:42,996 --> 00:02:45,404
Poczujesz si臋 lepiej przy 艣wie偶ym powietrzu.
12
00:02:45,499 --> 00:02:48,250
Nie otwieraj tego okna!
Zawiejesz mnie w 艂贸偶ku!
13
00:02:48,335 --> 00:02:51,786
To jedyny spos贸b
na wyci膮gni臋cie ci臋 z 艂贸偶ka.
14
00:02:53,173 --> 00:02:57,301
Zabijasz mnie!
Czy mog臋 ju偶 to podpisa膰?
15
00:02:57,386 --> 00:02:59,923
- Tak, panie Fulton.
- Will?
16
00:03:02,599 --> 00:03:06,893
Nie jedz b艂onnika, nie pij alkoholu,
nie pal i nie martw si臋
17
00:03:06,978 --> 00:03:08,888
a prze偶yjesz wszystkich swoich spadkobierc贸w.
18
00:03:08,980 --> 00:03:11,020
Czy ci Blaisdells'owie to twoi krewni?
19
00:03:11,108 --> 00:03:14,192
Dobrze wiesz,
偶e nie mam krewnych na 艣wiecie.
20
00:03:14,277 --> 00:03:17,693
- Wi臋c dlaczego mianujesz ich spadkobiercami?
- Zwyk艂a wdzi臋czno艣膰.
21
00:03:17,781 --> 00:03:21,114
Matka pani Blaisdell
by艂a odpowiedzialna za moje bogactwo.
22
00:03:21,201 --> 00:03:23,443
By艂em w niej zakochany
kiedy by艂em m艂ody.
23
00:03:23,537 --> 00:03:26,110
Nigdy by mi nie przysz艂o do g艂owy,
偶e mog艂e艣 by膰 zakochany.
24
00:03:26,206 --> 00:03:29,907
- Co ty nie powiesz!
- To normalne. Tak my艣la艂em.
25
00:03:30,001 --> 00:03:32,753
Co to jest?
Jeden, dwa, trzy...
26
00:03:32,838 --> 00:03:35,957
Osiem?! Powiniene艣 pali膰
tylko jedno cygaro dziennie.
27
00:03:36,049 --> 00:03:39,584
Jestem sze艣膰 miesi臋cy przed terminem.
28
00:03:44,808 --> 00:03:49,102
Zrobiono je przed bibliotek膮 Hilverton.
Wtedy pierwszy raz j膮 zobaczy艂em.
29
00:03:49,187 --> 00:03:53,517
- C贸偶, wygl膮da zdrowo.
- Jest bardzo 艂adna, je艣li mog臋 tak powiedzie膰.
30
00:03:53,608 --> 00:03:59,777
Je艣li mo偶esz tak powiedzie膰? Wi臋c lepiej powiedz.
By艂a absolutn膮 wizj膮 urody.
31
00:03:59,865 --> 00:04:04,361
- To dlaczego jej nie po艣lubi艂e艣?
- Stara艂em si臋, ale mnie odrzuci艂a.
32
00:04:04,453 --> 00:04:08,865
Rzuci艂a mnie dla ksi臋gowego,
kt贸ry zarabia艂 30 dolar贸w tygodniowo.
33
00:04:08,957 --> 00:04:14,034
Zostawiasz maj膮tek rodzinie tej kobiety,
poniewa偶 ci臋 rzuci艂a?!
34
00:04:14,129 --> 00:04:19,883
Dok艂adnie. Je艣li Millicent powiedzia艂aby "tak" zamiast "nie",
zosta艂bym w Hilverton przez ca艂e 偶ycie,
35
00:04:19,968 --> 00:04:22,424
tyraj膮c za 30 albo 40 dolar贸w tygodniowo.
36
00:04:22,512 --> 00:04:26,557
Ale powiedzia艂a "nie" wi臋c wyjecha艂em
na Alask臋 po z艂oto, do Teksasu po rop臋
37
00:04:26,641 --> 00:04:29,476
i tak oto buduj臋 sw贸j maj膮tek
do dnia dzisiejszego.
38
00:04:29,561 --> 00:04:32,134
- Nigdy wi臋cej jej nie widzia艂e艣?
- Nigdy.
39
00:04:32,230 --> 00:04:36,098
Zmar艂a kilka lat temu,
kr贸tko po 艣mierci swojego m臋偶a.
40
00:04:36,193 --> 00:04:40,736
Zostawi艂a c贸rk臋, Harriet,
kt贸ra wysz艂a za m膮偶 za cz艂owieka o nazwisku Charles Blaisdell.
41
00:04:40,822 --> 00:04:43,740
Nie powiniene艣 si臋 najpierw
przyjrze膰 tej rodzinie?
42
00:04:43,825 --> 00:04:47,870
Sugerujesz 偶ebym ja, chory cz艂owiek,
pojecha艂 do Hilverton i ich prze艣ledzi艂?
43
00:04:47,954 --> 00:04:50,872
Dlaczego nie? Zg贸l brod臋,
nikt ci臋 nie rozpozna.
44
00:04:50,957 --> 00:04:53,662
Wspania艂y pomys艂.
Dlaczego nie wyjedziesz na jaki艣 czas?
45
00:04:53,752 --> 00:04:57,417
To jak terapia psychiatryczna. Jak...
Kolekcjonowanie dzikich kwiat贸w.
46
00:04:57,506 --> 00:05:02,084
Jeste艣 dobrym lekarzem! Powiniene艣 wiedzie膰,
偶e jestem uczulony na kwiaty.
47
00:05:02,177 --> 00:05:06,922
Wi臋c zajmij si臋 malowaniem, pisaniem czy murarstwem.
Czymkolwiek, co by ci zaj臋艂o umys艂.
48
00:05:07,015 --> 00:05:09,933
Gdyby ta kobieta powiedzia艂a "tak",
ta rodzina mog艂a by膰 twoj膮 rodzin膮.
49
00:05:10,018 --> 00:05:11,560
Cz臋sto o tym my艣la艂em.
50
00:05:11,645 --> 00:05:15,725
A co je艣li ci Blaisdells'owie
oka偶膮 si臋 pijakami i rozrzutnikami?
51
00:05:15,816 --> 00:05:16,895
Nonsens.
52
00:05:16,983 --> 00:05:20,435
- C贸偶, to twoje pieni膮dze.
- Jeste艣 bardzo w porz膮dku.
53
00:05:20,529 --> 00:05:23,862
Dzieci Millie pijakami i rozrzutnikami!
54
00:05:23,949 --> 00:05:25,906
呕egnam.
55
00:05:25,992 --> 00:05:29,326
- Jeste艣 gotowy to podpisa膰?
- Nie poganiaj mnie, nie poganiaj mnie.
56
00:05:29,412 --> 00:05:32,746
Nie uwzgl臋dni艂em ci臋 tutaj.
Wyno艣 si臋!
57
00:06:07,033 --> 00:06:11,327
- 40 lat temu. Wygl膮da jakby to by艂o wczoraj.
- Co takiego?
58
00:06:11,413 --> 00:06:15,742
W艂a艣nie sobie my艣la艂em, 偶e ostatni raz
wypo偶yczy艂em tutaj ksi膮偶k臋 40 lat temu.
59
00:06:15,834 --> 00:06:21,587
40 lat temu? 2 centy dziennie zaleg艂o艣ci w oddaniu ksi膮偶ki.
Wisisz im maj膮tek!
60
00:06:21,673 --> 00:06:23,132
Do widzenia, Debbie.
61
00:06:23,216 --> 00:06:28,092
- Jak si臋 masz, Fred?
- W porz膮dku, panienko Blaisdell. W porz膮dku.
62
00:06:28,179 --> 00:06:31,714
- Blaisdell?
- Millie Blaisdell.
63
00:06:44,529 --> 00:06:48,990
Pi臋膰 st贸p i dwie, oczy niebieskie,
Ah, co te pi臋膰 st贸p mo偶e zrobi膰
64
00:06:49,075 --> 00:06:51,745
- Czy kto艣 widzia艂 moj膮 dziewczyn臋?
- Cze艣膰, Millie.
65
00:06:51,828 --> 00:06:53,571
Cze艣膰, Dan.
66
00:06:53,663 --> 00:06:57,791
Zadarty nos, odwr贸cony w膮偶
Nigdy nie ma艂a innych amant贸w
67
00:06:57,876 --> 00:07:01,411
Czy kto艣 widzia艂 moj膮 dziewczyn臋?
68
00:07:01,504 --> 00:07:06,416
Je艣li teraz napotkasz pi臋膰 st贸p i dwie,
Wszystkie pokryte futrem
69
00:07:06,509 --> 00:07:10,377
Pier艣cionki z diamentem i wszystkie te rzeczy,
Za艂贸偶 si臋, 偶e jej 偶ycie nie jest twoim
70
00:07:10,472 --> 00:07:14,932
Oh, ona mog艂a kocha膰, ona mog艂a si臋 zaleca膰
Ona mog艂a, ona mog艂a, ona mog艂a grucha膰
71
00:07:15,018 --> 00:07:18,303
Czy kto艣 widzia艂 moj膮 dziewczyn臋?
72
00:07:34,746 --> 00:07:39,538
- Chod藕 dziadku. Zata艅czymy!
- Je艣li to zrobi臋, b臋dzie to przeciwko tobie.
73
00:07:39,626 --> 00:07:42,413
- B臋dzie fajnie, dziadku!
- Gdzie moja soda, Dan?
74
00:07:42,504 --> 00:07:45,458
Freddie chce s艂odk膮 czekolad臋
z lodami waniliowymi.
75
00:07:45,548 --> 00:07:48,122
Nie, Dan, s艂odka wanilia
z lodami czekoladowymi.
76
00:07:48,218 --> 00:07:51,966
- Hej, co z moj膮 "Black Cow", Dan?
- Nie wszyscy na raz!
77
00:07:52,055 --> 00:07:55,056
- Panie Blaisdell.
- Tak, Dan. B臋d臋 do twojej dyspozycji za minut臋.
78
00:07:55,141 --> 00:07:57,893
- Mam nadziej臋, 偶e czuje si臋 lepiej, Tom.
- Dzi臋ki, Charlie.
79
00:07:57,977 --> 00:08:01,097
Tam jest par臋 paczek do opakowania, Millie.
S艂ucham pana.
80
00:08:01,189 --> 00:08:03,312
- Pude艂ko aspiryny poprosz臋.
- B贸l g艂owy?
81
00:08:03,400 --> 00:08:06,270
Nie, ale je艣li zostan臋 w tym domu wariat贸w
d艂u偶ej, rozboli mnie g艂owa.
82
00:08:06,361 --> 00:08:11,023
Te偶 tego nie lubi臋, ale na tej sodzie
zarabiamy wi臋cej ni偶 na ca艂ym sklepie.
83
00:08:11,116 --> 00:08:12,859
Apteka Blaisdell's贸w.
84
00:08:12,951 --> 00:08:17,114
Witaj, Harriet.
Tak, jest tutaj. Tak, powiem jej.
85
00:08:17,205 --> 00:08:19,613
- Mama?
- Tak. Chce 偶eby艣 natychmiast posz艂a do domu.
86
00:08:19,708 --> 00:08:22,543
- Zrobi si臋. Do widzenia, tatku.
- Pa, Millie.
87
00:08:23,086 --> 00:08:25,956
To b臋dzie 15 cent贸w.
88
00:08:26,047 --> 00:08:29,167
15 cent贸w?
W Nowym Jorku dostaj臋 to za 14 cent贸w!
89
00:08:29,259 --> 00:08:35,297
Je艣li chce pan wyda膰 11 dolar贸w za przejazd
do Nowego Jorku 偶eby kupi膰 to za 14 cent贸w, to w porz膮dku.
90
00:08:35,932 --> 00:08:38,008
Musze i艣膰, Dan.
Zobaczymy si臋 wieczorem?
91
00:08:38,101 --> 00:08:40,806
Pewnie. O 20. Jest dobrze...
S艂ucham pana.
92
00:08:40,895 --> 00:08:43,054
- Podw贸jne bromo.
- Jedno podw贸jne bromo.
93
00:08:43,148 --> 00:08:45,555
- Dzi艣 wieczorem jest dobry film w Strand.
- Jaki?
94
00:08:45,650 --> 00:08:48,271
Bessie Love i Tom Moore
w "Anybody Here Seen Kelly?".
95
00:08:48,361 --> 00:08:52,904
- To b臋dzie pi偶ama kota!
- Pa, Millie. Do zobaczenia o 20.
96
00:08:52,991 --> 00:08:56,111
Hej, Dan.
Gdzie moja soda?
97
00:09:00,957 --> 00:09:03,163
Jedno podw贸jne bromo.
98
00:09:06,921 --> 00:09:08,795
Co to jest?
99
00:09:08,882 --> 00:09:12,714
- To najlepsze bromo jakie kiedykolwiek pi艂em!
- Dzi臋kuj臋, sir.
100
00:09:12,802 --> 00:09:15,044
Hej, prosz臋 pana!
101
00:09:16,473 --> 00:09:19,723
10 cent贸w.
Podw贸jne bromo.
102
00:09:21,978 --> 00:09:25,513
10 cent贸w.
Nie by艂o tyle warte.
103
00:10:10,360 --> 00:10:14,523
Chcia艂bym zamie艣ci膰 og艂oszenie
do p贸藕nego wydania.
104
00:10:37,846 --> 00:10:39,922
Mamo, gazeta jest!
105
00:10:42,684 --> 00:10:47,096
- O kt贸rej m贸wi艂a艣 偶e Dan wraca?
- O 20. Idziemy do Strand.
106
00:10:47,188 --> 00:10:49,311
"Anybody Here Seen Kelly?".
107
00:10:52,652 --> 00:10:54,810
Ja otworz臋!
108
00:11:02,704 --> 00:11:04,946
- Dobry wiecz贸r, m艂oda damo.
- Dobry wiecz贸r.
109
00:11:05,039 --> 00:11:08,373
- Mog膮 zapyta膰 kim jeste艣?
- Mo偶e pan. Jestem Roberta. Kim pan jest?
110
00:11:08,459 --> 00:11:10,535
Jestem pan Smith.
Pan John Smith.
111
00:11:10,628 --> 00:11:13,202
John Smith, kt贸ry zakocha艂 si臋
w Pocahontas?
112
00:11:13,298 --> 00:11:17,342
Moja droga m艂oda damo, czy wygl膮dam jakbym mia艂 300 lat?
Nie odpowiadaj na to pytanie.
113
00:11:17,427 --> 00:11:19,834
- Mog臋 widzie膰 si臋 z twoj膮 mam膮?
- Tak?
114
00:11:19,929 --> 00:11:21,969
- Pani Blaisdell?
- Tak.
115
00:11:22,056 --> 00:11:24,844
- Przyszed艂em w odpowiedzi na pa艅stwa og艂oszenie.
- Nasze co?
116
00:11:24,934 --> 00:11:29,014
Og艂oszenie odno艣nie wynajmu.
Pisa艂o, 偶e macie przyjemny pok贸j i 艣wietne jedzenie.
117
00:11:29,105 --> 00:11:30,813
To musi by膰 jaka艣 pomy艂ka.
118
00:11:30,899 --> 00:11:35,311
To nie pomy艂ka. Czy to kurier?
Poka偶臋 pani.
119
00:11:35,403 --> 00:11:38,238
Jest, czarno na bia艂ym.
120
00:11:39,699 --> 00:11:44,160
"Lokator poszukiwany. Przyjemny pok贸j i 艣wietne jedzenie.
8 dolar贸w tygodniowo. 302 Maple St."
121
00:11:44,245 --> 00:11:48,575
- To faktycznie nasz adres, ale...
- Mo偶e tata to zrobi艂 dla dodatkowych pieni臋dzy.
122
00:11:48,666 --> 00:11:50,992
Tata nie zrobi艂by tego
bez poinformowania nas.
123
00:11:51,085 --> 00:11:55,628
- Je艣li poka偶e mi pani m贸j pok贸j...
- Nie mam zamiaru bra膰 lokatora.
124
00:11:55,715 --> 00:11:57,708
To dlaczego umie艣ci艂a pani og艂oszenie?
125
00:11:57,800 --> 00:12:01,928
Nie wie pani, 偶e za fa艂szywe og艂oszenia
i jawne wprowadzanie w b艂膮d
126
00:12:02,013 --> 00:12:04,765
mo偶e by膰 pani poci膮gni臋ta
do odpowiedzialno艣ci przed s膮dem?
127
00:12:04,849 --> 00:12:07,340
- Nie umieszcza艂am 偶adnego og艂oszenia.
- Mo偶e to 偶art.
128
00:12:07,435 --> 00:12:10,270
艢miej si臋 je艣li chcesz.
Ale najpierw prosz臋 mi pokaza膰 m贸j pok贸j.
129
00:12:10,355 --> 00:12:12,228
Ale nie mamy pokoju.
130
00:12:12,315 --> 00:12:16,063
Nonsens. W takim wielkim domu
musi by膰 gdzie艣 pok贸j.
131
00:12:16,152 --> 00:12:21,194
A co z tym pokojem na poddaszu,
gdzie mieszka艂a babcia i gdzie dziadek zmar艂?
132
00:12:21,282 --> 00:12:24,865
Brzmi czaruj膮co. Bior臋 go.
Je艣li b臋dziesz mi艂a wskaza膰 mi drog臋...
133
00:12:24,953 --> 00:12:27,704
- Wezm臋 to na g贸r臋.
- Naprawd臋, panie Smith...
134
00:12:27,789 --> 00:12:32,830
Zap艂ac臋 pani za tydzie艅 z g贸ry.
Mo偶e pani przynie艣膰 potwierdzenie do mojego pokoju.
135
00:12:32,919 --> 00:12:36,003
- Przy okazji, o kt贸rej jest kolacja?
- O 19.
136
00:12:36,089 --> 00:12:41,463
Zwykle jem o 18:30,
ale chyba mog臋 wytrwa膰 do 19.
137
00:12:43,388 --> 00:12:47,800
Na pewno si臋 panu spodoba pok贸j.
Ma po prostu wspania艂y widok.
138
00:12:49,352 --> 00:12:54,892
Ma pan te偶 艂adn膮 werand臋.
Babcia uwielbia艂a tutaj siedzie膰.
139
00:12:54,983 --> 00:12:57,271
Pomog臋 panu.
140
00:13:01,364 --> 00:13:04,033
- Cicho, Penny!
- No co ona szczeka?
141
00:13:04,117 --> 00:13:07,865
To nie ona, tylko on.
Szczeka bo to jego 艂贸偶ko.
142
00:13:07,954 --> 00:13:10,326
Nie m贸w mi,
偶e mam z nim spa膰.
143
00:13:10,415 --> 00:13:14,282
Nie. Penny jest przyzwyczajony do spania samemu.
To naprawd臋 wspania艂y pies.
144
00:13:14,377 --> 00:13:17,497
Tatu艣 m贸wi, 偶e to rasowy kundel.
145
00:13:18,589 --> 00:13:20,463
Co to jest?
146
00:13:20,550 --> 00:13:23,467
To sztalugi.
Widzisz, jestem artyst膮.
147
00:13:23,553 --> 00:13:28,843
Rety!
Prosty artysta mieszka z nami!
148
00:13:28,933 --> 00:13:33,844
Penny, to nie gazeta.
"Jak malowa膰. 10 prostych lekcji".
149
00:13:33,938 --> 00:13:38,267
Napisa艂em to anonimowo kiedy by艂em
instruktorem w Pary偶u.
150
00:13:38,359 --> 00:13:40,566
- W Pary偶u?
- Tak, w Pary偶u.
151
00:13:40,653 --> 00:13:42,812
Widzisz, ja...
152
00:13:45,116 --> 00:13:46,776
Millicent.
153
00:13:46,868 --> 00:13:50,319
To moja babcia.
Zmar艂a kiedy mia艂am 6 lat.
154
00:13:50,413 --> 00:13:54,197
Pi臋kna kobieta.
Dzisiejszym podlotkom daleko do niej.
155
00:13:54,292 --> 00:13:59,167
Nie jestem do niej podobna,
ale Millie, moja siostra, wygl膮da jak ona.
156
00:13:59,255 --> 00:14:01,461
Chcia艂abym by膰 taka
pi臋kna jak Millie.
157
00:14:01,549 --> 00:14:04,005
Na pewno b臋dziesz, moja droga,
kiedy doro艣niesz.
158
00:14:04,093 --> 00:14:06,964
Mam wra偶enie, 偶e staniesz si臋
urzekaj膮cym stworzeniem.
159
00:14:07,055 --> 00:14:11,633
- To dobrze czy 藕le?
- Dobrze dla ciebie, ale 藕le dla ch艂opc贸w.
160
00:14:15,563 --> 00:14:19,098
Dlaczego nie zadzwoni艂a艣 do kuriera
i nie zapyta艂a艣 kto to zamie艣ci艂?
161
00:14:19,192 --> 00:14:22,193
Dzwoni艂am. Osoba kt贸ra przyj臋艂a og艂oszenie
wyjecha艂a na ca艂y dzie艅.
162
00:14:22,278 --> 00:14:27,106
Co pomy艣l膮 moi przyjaciele o wzi臋ciu lokatora?
Nikt z lepszych rodzin nie zrobi艂by czego艣 takiego.
163
00:14:27,200 --> 00:14:32,194
Masz na my艣li "bogatych", nie "lepszych", Howard.
I przesta艅 rozrzuca膰 w艂osy po ca艂ym pokoju.
164
00:14:32,288 --> 00:14:35,242
Je艣li ja godz臋 si臋 na twoj膮 muzyk臋,
ty mo偶esz godzi膰 si臋 na w艂osy.
165
00:14:35,333 --> 00:14:37,788
To niedorzeczne!
166
00:14:37,877 --> 00:14:41,211
Harriet, zamierzam powiedzie膰 temu cz艂owiekowi,
偶e ma opu艣ci膰 ten dom natychmiast.
167
00:14:41,297 --> 00:14:43,966
- Ale zap艂aci艂 z g贸ry.
- Mama da艂a mu pokwitowanie.
168
00:14:44,050 --> 00:14:46,422
呕e co?!
Na lito艣膰 bosk膮!
169
00:14:46,511 --> 00:14:50,722
Charles, naprawd臋 nie jest tak 藕le jak my艣la艂am.
Nigdy nie u偶ywamy tego pokoju
170
00:14:50,807 --> 00:14:53,973
a mo偶emy wykorzysta膰 pieni膮dze,
kiedy Millicent i Howard p贸jd膮 do college'u.
171
00:14:54,060 --> 00:14:57,678
8 dolar贸w tygodniowo bardzo si臋 przyda.
A ja potrzebuj臋 nowy p艂aszcz zimowy.
172
00:14:57,772 --> 00:14:59,646
Nie zamierzam bra膰 w tym udzia艂u.
173
00:14:59,732 --> 00:15:03,516
Zarabiam wystarczaj膮co 偶eby utrzyma膰 rodzin臋
i nadal b臋d臋 to robi艂.
174
00:15:03,611 --> 00:15:06,184
Zostaje na tydzie艅.
Potem si臋 wyprowadza.
175
00:15:06,280 --> 00:15:07,905
Cicho.
176
00:15:09,117 --> 00:15:11,026
- Pan Smith.
- On?
177
00:15:11,119 --> 00:15:13,823
Chcia艂abym 偶eby pozna艂 pan mojego m臋偶a
i syna, Howarda.
178
00:15:13,913 --> 00:15:18,789
Ciesz臋 si臋, 偶e mog臋 was pozna膰.
Na pewno b臋dziemy tu razem szcz臋艣liwi.
179
00:15:18,876 --> 00:15:22,708
- M贸wi艂a pani, 偶e kolacja jest o 19?
- Dzi艣 b臋dzie troch臋 p贸藕niej.
180
00:15:22,797 --> 00:15:27,708
W takim razie p贸jd臋 do mojego pokoju
i sko艅cz臋 si臋 rozpakowywa膰.
181
00:15:29,720 --> 00:15:34,548
Prosz臋 po mnie zadzwoni膰,
kiedy kolacja b臋dzie gotowa.
182
00:15:39,355 --> 00:15:42,522
Wiecie co?
Pan Smith jest artyst膮- wielkim artyst膮!
183
00:15:42,608 --> 00:15:46,653
By艂 na ca艂ym 艣wiecie- Pary偶,
Londyn, Nowy Jork. Wsz臋dzie!
184
00:15:46,737 --> 00:15:51,067
Niech b臋dzie artyst膮 tw贸j pan Smith.
Artysta kanciarz.
185
00:15:51,159 --> 00:15:51,989
Charles.
186
00:15:52,076 --> 00:15:55,860
Dzi艣 po po艂udniu w naszej aptece pr贸bowa艂
k艂贸ci膰 si臋 ze mn膮 o pensa za pude艂ko aspiryny.
187
00:15:55,955 --> 00:15:59,538
P贸藕niej chcia艂 uciec nie p艂ac膮c
Danowi 10 cent贸w za bromo.
188
00:15:59,625 --> 00:16:03,457
- Lepiej schowajmy rodowe srebra.
- On wydaje si臋 takim mi艂ym cz艂owiekiem.
189
00:16:03,546 --> 00:16:08,124
- Lubi臋 go bardziej ni偶 wszystkich innych ch艂opc贸w.
- B臋d臋 mia艂 na niego oko.
190
00:16:08,217 --> 00:16:12,678
Wygl膮da nieciekawie, gdyby kto艣 mnie pyta艂.
191
00:16:19,061 --> 00:16:21,303
Nie 艣piewaj przy stole, Roberta.
192
00:16:21,397 --> 00:16:27,103
Pani Blaisdell, zapomnia艂em powiedzie膰
偶e nie mog臋 je艣膰 tego co pani poda艂a.
193
00:16:27,195 --> 00:16:31,987
Musz臋 ogranicza膰 si臋 do lekkiego posi艂ku- jajka,
mleko, t艂uczone banany i gotowane ryby.
194
00:16:32,074 --> 00:16:35,360
- Wi臋c gdyby by艂a pani taka mi艂a...
- To nie jest restauracja, panie Smith.
195
00:16:35,453 --> 00:16:38,323
Albo wszyscy jemy to samo
albo nie jemy wcale.
196
00:16:38,414 --> 00:16:42,364
Prosz臋 tego spr贸bowa膰, panie Smith.
Mama robi najlepszy gulasz w Hilverton.
197
00:16:42,460 --> 00:16:44,536
- Naprawd臋?
- Tak.
198
00:16:44,629 --> 00:16:46,586
Gulasz.
199
00:16:46,672 --> 00:16:48,961
- Chcia艂bym mie膰 samoch贸d, tato.
- Ja te偶.
200
00:16:49,050 --> 00:16:52,964
- Ale wszyscy stypendy艣ci bractwa maj膮, opr贸cz mnie.
- Wi臋c do艂膮cz do innego bractwa.
201
00:16:53,054 --> 00:16:56,672
Howard, czy nie kupili艣my ci dopiero co
nowego p艂aszcza z szopa?
202
00:16:56,766 --> 00:16:58,593
Tak- nowy, u偶ywany.
203
00:16:58,684 --> 00:17:01,306
Gdyby艣 go tak nie czesa艂,
nie wygl膮da艂by na u偶ywany.
204
00:17:01,395 --> 00:17:04,681
Czasami pragn臋, 偶eby艣my byli bogaci
i 偶eby艣my nie musieli p艂aci膰 rachunk贸w.
205
00:17:04,774 --> 00:17:08,107
Roberta, nie ma nic wstydliwego w byciu biednym.
Pami臋taj o tym.
206
00:17:08,194 --> 00:17:11,314
To zapewne jedyna dobra rzecz,
jak膮 mo偶na o tym powiedzie膰.
207
00:17:13,824 --> 00:17:15,484
Odbior臋.
208
00:17:16,160 --> 00:17:19,695
- Jak panu smakuje?
- Mo偶e si臋 tym nie zamartwi臋.
209
00:17:19,789 --> 00:17:21,698
S艂ucham?
210
00:17:21,791 --> 00:17:26,085
Tak, Carl. Jest.
Chwileczk臋, powiem jej.
211
00:17:26,170 --> 00:17:30,583
- Millicent, Carl dzwoni.
- Zapytaj, czego chce.
212
00:17:30,675 --> 00:17:34,803
Jest teraz zaj臋ta, Carl.
Chcesz jej co艣 przekaza膰?
213
00:17:34,887 --> 00:17:38,932
Tak, wiem.
B臋dzie zachwycona kiedy ci臋 zobaczy.
214
00:17:39,976 --> 00:17:42,597
Mo偶e o 19:45?
215
00:17:42,687 --> 00:17:44,928
W porz膮dku. B臋dzie gotowa.
Do widzenia.
216
00:17:45,022 --> 00:17:48,937
- Mamo, wiesz 偶e mam randk臋 z Danem!
- Zapomnia艂am.
217
00:17:49,777 --> 00:17:50,856
Operator.
218
00:17:51,612 --> 00:17:56,689
Nie zapomnia艂a. Chce, 偶eby siostra chodzi艂a
z Carlem, bo on jest bogaty.
219
00:17:56,784 --> 00:18:00,153
My艣lisz, 偶e powinna wyj艣膰 za niego
dlatego, 偶e jest bogaty?
220
00:18:00,246 --> 00:18:04,493
Ja sko艅cz臋,
powiem ci moj膮 uwa偶n膮 opini臋.
221
00:18:04,584 --> 00:18:07,205
- Co robisz?
- Powiem mu, 偶e nie mog臋 si臋 z nim zobaczy膰.
222
00:18:07,295 --> 00:18:09,916
Nie mo偶esz.
Obrazi si臋.
223
00:18:10,006 --> 00:18:13,172
Co jest z艂ego w wyj艣ciu z nim
tylko jeden raz?
224
00:18:13,259 --> 00:18:16,094
Harriet, ona ma randk臋 z Danem.
225
00:18:16,178 --> 00:18:20,342
Dana mo偶e zobaczy膰 kiedykolwiek zechce.
Jak cz臋sto dzwoni taki ch艂opak jak Carl Penncock?
226
00:18:20,433 --> 00:18:22,639
Millie, powinna艣 by膰 zaszczycona.
227
00:18:22,727 --> 00:18:25,597
Pennock'owie s膮 najwa偶niejsz膮
rodzin膮 w mie艣cie.
228
00:18:25,688 --> 00:18:28,393
Nie obchodzi mnie jak bardzo s膮 wa偶ni.
Nie p贸jd臋.
229
00:18:28,482 --> 00:18:30,771
Prosz臋, Millie, zr贸b to dla mnie.
230
00:18:30,860 --> 00:18:33,980
Nie chcesz chyba zrobi膰 idiotki
z w艂asnej matki, prawda?
231
00:18:34,071 --> 00:18:35,234
Oczywi艣cie, 偶e nie, ale...
232
00:18:35,323 --> 00:18:38,489
Carl to taki uroczy ch艂opak.
I obyty.
233
00:18:38,576 --> 00:18:40,983
Na pewno go polubisz
kiedy go lepiej poznasz.
234
00:18:41,078 --> 00:18:44,032
Teraz biegnij na g贸r臋
i przygotuj si臋 jak porz膮dna dziewczyna.
235
00:18:44,123 --> 00:18:46,365
Ale co z Danem?
On nie ma telefonu.
236
00:18:46,459 --> 00:18:51,500
Dana zostaw mnie. Carl b臋dzie tu o 19:45.
Kiedy Dan przyjdzie, ciebie ju偶 nie b臋dzie.
237
00:18:51,589 --> 00:18:53,665
W porz膮dku.
238
00:18:53,758 --> 00:18:59,344
Millie? Ubierz d艂ug膮 sukienk臋,
tak膮 do kolan.
239
00:19:00,139 --> 00:19:04,219
Pozmywaj naczynia, Roberta.
Ma by膰 idealnie, kiedy Carl przyjdzie.
240
00:19:04,310 --> 00:19:06,883
Tak, mamo.
Przepraszam.
241
00:19:44,600 --> 00:19:47,471
- Cze艣膰, ma艂a.
- Sam jeste艣 ma艂y. Millicent!
242
00:19:47,561 --> 00:19:50,052
- Dobry wiecz贸r, Carl.
- Witam, pani Blaisdell.
243
00:19:50,147 --> 00:19:52,519
- Tw贸j szejk przyszed艂!
- Zaraz schodz臋.
244
00:19:52,608 --> 00:19:54,850
Zapraszam.
245
00:19:56,904 --> 00:19:59,477
- Dobry wiecz贸r, panie Blaisdell.
- Cze艣膰, Carl.
246
00:19:59,573 --> 00:20:00,605
- Cze艣膰, Carl.
- Hej, Howie.
247
00:20:00,700 --> 00:20:04,780
- Widzia艂em tw贸j nowy samoch贸d. To veryest.
- Zabior臋 ci臋 na przeja偶d偶k臋 kiedy艣.
248
00:20:04,870 --> 00:20:09,082
- Panie Smith, prosz臋 pozna膰 pana Pennock'a.
- Jak si臋 masz, m艂ody cz艂owieku?
249
00:20:09,166 --> 00:20:14,374
Pan Smith b臋dzie z nami przez jaki艣 czas.
To... stary przyjaciel rodziny.
250
00:20:14,463 --> 00:20:17,500
Stary przyjaciel od 3 godzin.
251
00:20:18,926 --> 00:20:21,168
Cze艣膰, Carl.
252
00:20:22,221 --> 00:20:24,926
Kurcze blade, Millie!
Wygl膮dasz cudownie.
253
00:20:25,015 --> 00:20:28,052
Dzi臋kuj臋, Carl.
Dobranoc wszystkim.
254
00:20:28,144 --> 00:20:31,061
- Bawcie si臋 dobrze.
- Nie zasied藕cie si臋!
255
00:20:31,147 --> 00:20:32,475
Dobranoc.
256
00:20:32,565 --> 00:20:35,103
5 minut z nim i dziewczyna
ma przesz艂o艣膰.
257
00:20:35,192 --> 00:20:40,779
Wydaje si臋 by膰 mi艂y, ale nie jestem
pewien, czy lubi臋 tego ch艂opca.
258
00:20:40,865 --> 00:20:42,822
Dzi臋kuj臋.
259
00:20:43,659 --> 00:20:45,699
Charles, wiem co robi臋.
260
00:20:45,786 --> 00:20:50,282
Nie pozwol臋 mojej c贸rce na pope艂nienie tego samego
b艂臋du, jaki pope艂ni艂a moja matka.
261
00:20:50,374 --> 00:20:54,621
Wie pan co, panie Smith?
Babcia mog艂a po艣lubi膰 Samuela G. Fultona.
262
00:20:54,712 --> 00:20:56,954
- Kogo?
- Najbogatszego cz艂owieka na 艣wiecie.
263
00:20:57,047 --> 00:21:01,544
- Zamiast tego po艣lubi艂a najbiedniejszego.
- Tw贸j dziadek nie by艂 najbiedniejszy.
264
00:21:01,635 --> 00:21:06,297
Powa偶nie? Pani matka mog艂a po艣lubi膰
Samuela G. Fulton鈥檃?
265
00:21:06,390 --> 00:21:10,174
Tak. Ale go nie kocha艂a,
wi臋c wysz艂a za tat臋.
266
00:21:10,269 --> 00:21:12,594
Oczywi艣cie Fulton nie by艂 bogaty,
kiedy si臋 o艣wiadczy艂,
267
00:21:12,688 --> 00:21:15,974
ale wyobra偶am sobie jak m贸wili,
ile to on zarabia,
268
00:21:16,066 --> 00:21:20,313
w por贸wnaniu do biednego taty,
kt贸ry pozosta艂 ksi臋gowym przez ca艂e 偶ycie.
269
00:21:20,404 --> 00:21:22,610
Mi nie jest przykro,
偶e po艣lubi艂a dziadka.
270
00:21:22,698 --> 00:21:26,826
Kiedy艣 zobaczy艂am zdj臋cie pana Fulton'a.
Powinien pan zobaczy膰 jego brod臋.
271
00:21:26,911 --> 00:21:30,244
Za艂o偶臋 si臋, 偶e gdyby babcia go po艣lubi艂a,
ja mia艂abym teraz brod臋.
272
00:21:30,331 --> 00:21:34,708
- Roberta, czas do 艂贸偶ka.
- Ale jeszcze nie ma 贸smej.
273
00:21:34,794 --> 00:21:38,922
Twoja mama wydawa艂a si臋 szcz臋艣liwa z ojcem,
a on nigdy nie zarobi艂 wi臋cej ni偶 35 dolar贸w tygodniowo.
274
00:21:39,006 --> 00:21:41,793
Wtedy wszystko by艂o ta艅sze.
Pami臋taj o tym.
275
00:21:41,884 --> 00:21:46,261
Zobacz, ile dzi艣 kosztuje 偶ycie.
Stek- 35 cent贸w, bekon- 32,
276
00:21:46,347 --> 00:21:50,843
jajka- 33 centy za tuzin. Dlaczego trzeba
by膰 bogatym, 偶eby zwi膮za膰 koniec z ko艅cem?
277
00:21:50,935 --> 00:21:54,635
To na pewno Dan.
Otworz臋.
278
00:21:55,481 --> 00:21:57,473
- Cze艣膰, Dan.
- Cze艣膰, Roberta.. Millicent gotowa?
279
00:21:57,566 --> 00:21:59,393
W艂a艣nie wysz艂a.
280
00:21:59,485 --> 00:22:04,728
Millicent kaza艂a mi ci臋 przeprosi膰.
Mia艂a um贸wion膮 randk臋 i zapomnia艂a o tym.
281
00:22:04,824 --> 00:22:06,982
- Randk臋? Z kim?
- Z Carl'em Pennock'iem.
282
00:22:07,076 --> 00:22:11,026
Ten bogacz. My艣la艂em,
偶e p贸jd臋 z Millicent do kina.
283
00:22:11,121 --> 00:22:12,995
Chyba b臋d臋 musia艂 p贸j艣膰 sam.
284
00:22:13,082 --> 00:22:16,830
Nie zniech臋caj si臋, Dan.
Pami臋taj, tylko odwa偶ny cz艂owiek zas艂uguje na pi臋kn膮 kobiet臋.
285
00:22:16,919 --> 00:22:20,703
Z moich obserwacji wynika,
偶e tylko odwa偶ny cz艂owiek mo偶e 偶y膰 z niekt贸rymi z nich.
286
00:22:20,798 --> 00:22:22,921
Dobranoc.
287
00:22:52,079 --> 00:22:54,570
Masz cudown膮 rodzin臋, Millicent.
288
00:22:54,665 --> 00:22:59,126
Mog艂a by膰 moja, gdyby艣 nie by艂a
tak cholernie uparta.
289
00:23:40,419 --> 00:23:42,412
Kt贸ra godzina?!
290
00:23:42,504 --> 00:23:45,375
Wi臋c mam spa膰 z tob膮?
291
00:23:55,851 --> 00:23:59,635
- Przestraszy艂em ci臋?
- Nie, to zabawne by膰 prawie rozjechan膮.
292
00:23:59,730 --> 00:24:03,016
W艂a艣nie to w tobie lubi臋-
masz 艣wietne poczucie humoru.
293
00:24:03,108 --> 00:24:05,730
Musi mie膰, inaczej by z tob膮
nigdzie nie posz艂a.
294
00:24:05,819 --> 00:24:08,690
Cicho, b膮ku.
Wskakuj, przejedziemy si臋.
295
00:24:08,781 --> 00:24:11,354
Nie, wybacz.
Mama czeka na mnie w domu.
296
00:24:11,450 --> 00:24:15,234
Ju偶 nie czeka. W艂a艣nie u was by艂em.
Powiedzia艂em jej, 偶e ci臋 zabior臋.
297
00:24:15,329 --> 00:24:17,120
W porz膮dku.
298
00:24:17,206 --> 00:24:20,041
Roberta, powiedz mamie,
偶e b臋d臋 za godzin臋.
299
00:24:20,125 --> 00:24:23,993
Powiedz, 偶e nie b臋dzie jej na obiedzie.
300
00:24:40,688 --> 00:24:45,729
Kiedy czerwony robin
Przychodzi bob-bob wzd艂u偶
301
00:24:51,907 --> 00:24:55,276
- Cze艣膰, panie Smith. Dok膮d pan idzie?
- Pomy艣la艂em, 偶e p贸jd臋 na spacer.
302
00:24:55,369 --> 00:24:57,445
Obieca艂 mi pan namalowa膰 co艣.
303
00:24:57,538 --> 00:25:01,867
Wiem co: pan we藕mie swoje sztalugi, ja wezm臋 moje.
P贸jdziemy do Indian Hill.
304
00:25:01,959 --> 00:25:05,079
Nie s膮dz臋, 偶eby dzi艣 by艂 to
dobry pomys艂.
305
00:25:05,170 --> 00:25:09,215
Jestem zm臋czony.
Chyba lepiej zostan臋 w domu.
306
00:25:09,299 --> 00:25:13,214
To nawet lepiej. Mo偶emy malowa膰 z pana balkonu.
Ma pan wspania艂y widok.
307
00:25:13,303 --> 00:25:15,095
Chod藕my.
308
00:25:17,141 --> 00:25:20,426
Jestem zn贸w dzieckiem
Robi膮c to co robi艂am kiedy艣
309
00:25:20,519 --> 00:25:22,761
艢piewaj膮c piosenk臋
310
00:25:22,855 --> 00:25:27,682
Kiedy czerwony robin
Przychodzi bob-bob wzd艂u偶
311
00:25:28,944 --> 00:25:34,614
Kiedy czerwony robin
Przychodzi bob-bob wzd艂u偶
312
00:25:34,700 --> 00:25:37,654
Nie b臋dzie wi臋cej p艂aczu
Kiedy on zacznie t臋tni膰 偶yciem
313
00:25:37,745 --> 00:25:41,114
Jego stara s艂odka piosenka
314
00:25:41,206 --> 00:25:43,993
Zbud藕 si臋, zbud藕 si臋, 艣piochu
315
00:25:44,084 --> 00:25:48,296
Wstawaj, wstawaj, wstawaj z 艂贸偶ka
G艂owa do g贸ry
316
00:25:48,380 --> 00:25:52,129
- Co my艣lisz o tej stodole?
- Prosz臋 zaczyna膰, a ja skopiuj臋 wszystko co pan zrobi.
317
00:25:52,217 --> 00:25:55,752
Nie, my艣l臋 偶e ka偶dy
powinien pr贸bowa膰 by膰 oryginalnym.
318
00:25:55,846 --> 00:25:59,096
- Ty namalujesz po swojemu, a ja po swojemu.
- Ok.
319
00:25:59,183 --> 00:26:01,721
Deszcz mo偶e b艂yszcze膰
Lecz ja nadal s艂ucham
320
00:26:01,810 --> 00:26:04,930
Przez godziny i godziny
321
00:26:05,022 --> 00:26:07,892
Jestem zn贸w dzieckiem
Robi膮c to co robi艂am kiedy艣
322
00:26:07,983 --> 00:26:10,854
艢piewaj膮c piosenk臋
323
00:26:10,944 --> 00:26:16,733
Kiedy czerwony robin
Przychodzi bob-bob wzd艂u偶
324
00:26:17,493 --> 00:26:21,027
Lubi臋 z panem siedzie膰, panie Smith.
B臋d臋 jutro t臋skni膰 za panem.
325
00:26:21,121 --> 00:26:24,288
- Czemu, nie b臋dzie ci臋 w domu?
- B臋d臋, ale pana nie b臋dzie.
326
00:26:24,374 --> 00:26:30,045
Tata powiedzia艂 mamie, 偶e musi si臋 pan jutro wyprowadzi膰,
gor膮co czy mr贸z- cokolwiek to znaczy.
327
00:26:30,130 --> 00:26:34,258
Penny te偶 b臋dzie t臋skni膰, mimo tego,
偶e odzyska swoje 艂贸偶ko. Prawda, Penny?
328
00:26:36,136 --> 00:26:37,880
Penny!
329
00:26:56,281 --> 00:26:58,819
Prosz臋.
Ja si臋 panu podoba z oddali, panie Smith?
330
00:26:58,909 --> 00:27:02,776
Wspania艂e! Nigdy czego艣 takiego nie namalowa艂em,
kiedy by艂em w twoim wieku.
331
00:27:02,871 --> 00:27:06,489
Oczywi艣cie, 偶e nie. T臋 stodo艂臋 zbudowali
3 lata temu.
332
00:27:06,583 --> 00:27:09,288
Zobaczmy, co pan namalowa艂.
333
00:27:09,378 --> 00:27:12,747
Panie Smith, co to jest?
334
00:27:12,840 --> 00:27:16,125
- To surrealizm.
- Sur... co?
335
00:27:16,218 --> 00:27:19,421
Surrealizm. Nowa szko艂a malarstwa
za艂o偶ona w Pary偶u.
336
00:27:19,513 --> 00:27:23,096
Zamiast malowa膰 to co widzisz,
malujesz to co czujesz wewn膮trz.
337
00:27:23,183 --> 00:27:25,259
Przynajmniej tak to opisuj膮.
338
00:27:25,352 --> 00:27:28,935
- Pan to czuje?
- Tak.
339
00:27:29,022 --> 00:27:33,352
Pan musi by膰 naprawd臋 pomieszany.
Powiesi pan to w pokoju?
340
00:27:33,443 --> 00:27:36,314
Nie. Powieszenie jest dla niego za dobre.
341
00:27:37,865 --> 00:27:39,691
Co ty robisz?
342
00:27:39,783 --> 00:27:42,191
To nie jest dobre.
W por贸wnaniu w pa艅skim.
343
00:27:42,286 --> 00:27:47,280
To marnotrawstwo. Ten papier kosztuje
2 centy za arkusz. Mog艂a艣 wykorzysta膰 drug膮 stron臋.
344
00:27:47,374 --> 00:27:50,043
Tata mi kupi wi臋cej.
345
00:27:50,127 --> 00:27:52,534
Chcia艂bym mie膰 bogatego tat臋.
346
00:27:54,047 --> 00:27:56,123
Cze艣膰, George.
347
00:27:56,884 --> 00:27:59,671
Widzi pan, panie Smith?
O tej ramce m贸wi艂am.
348
00:27:59,761 --> 00:28:03,842
Zrobi臋 wspania艂膮 ramk臋 na pana obraz
i to za darmo.
349
00:28:03,932 --> 00:28:06,637
- To bardzo dobra rama.
- Prawda?
350
00:28:06,727 --> 00:28:10,427
Faktycznie, bardzo dobra rama.
351
00:28:11,607 --> 00:28:14,976
Tato, mog臋 wzi膮膰 t膮 ramk臋
na obraz pana Smitha?
352
00:28:15,068 --> 00:28:18,852
- Chwileczk臋, skarbie.
- Ile mamy czeka膰?!
353
00:28:18,947 --> 00:28:21,818
Przepraszam, 偶e musicie czeka膰.
354
00:28:21,909 --> 00:28:25,324
Cierpliwo艣ci, ch艂opaki.
To m贸j ostatni import.
355
00:28:25,412 --> 00:28:27,488
Tato, mog臋 j膮 mie膰?
Prosz臋.
356
00:28:27,581 --> 00:28:29,408
- Tak, skarbie.
- O rety!
357
00:28:36,131 --> 00:28:41,089
- Chod藕my do Cherry Pit.
- Przynajmniej kto艣 nas tam obs艂u偶y.
358
00:28:41,178 --> 00:28:43,384
Dzi臋kuj臋 bardzo.
Zapraszamy ponownie, panie Gates.
359
00:28:43,472 --> 00:28:48,264
- Dlaczego Dan nie obs艂uguje maszyny z wod膮 sodow膮?
- Wys艂a艂em go, 偶eby zani贸s艂 leki.
360
00:28:48,352 --> 00:28:53,097
P贸藕niej musia艂em czeka膰 na kilku klient贸w,
wi臋c nie ma nikogo do automatu.
361
00:28:53,190 --> 00:28:56,144
- Powinien mie膰 pan kogo艣.
- Pr贸bowa艂em...
362
00:28:56,234 --> 00:29:00,813
ale mog臋 zaoferowa膰 tylko 12 dolar贸w tygodniowo,
wi臋c nikt nie chce pracowa膰 za takie pieni膮dze.
363
00:29:00,906 --> 00:29:05,367
- Za moich czas贸w to by艂a dobra p艂aca.
- Za moich nawet lepsza.
364
00:29:05,452 --> 00:29:08,287
Niedobrze.
Traci pan na tym handlu.
365
00:29:08,372 --> 00:29:11,076
Wiem.
Dlaczego pan nie popracuje dla taty?
366
00:29:11,166 --> 00:29:16,789
Ja jako facet od wody sodowej?
Nie odr贸偶niam parfaitu od sody.
367
00:29:16,880 --> 00:29:20,331
R贸偶nica jest niewielka.
Dan nauczy pana wkr贸tce.
368
00:29:20,425 --> 00:29:23,177
Dam panu 12 dolar贸w tygodniowo.
Wi臋c jak b臋dzie?
369
00:29:23,261 --> 00:29:27,840
Mam inn膮 propozycj臋.
Zamiast dawa膰 mi 12 dolar贸w tygodniowo,
370
00:29:27,933 --> 00:29:32,559
Dalej b臋d臋 wynajmowa艂 pok贸j w pana domu,
a pan b臋dzie mi p艂aci艂 5 dolar贸w tygodniowo.
371
00:29:32,646 --> 00:29:37,640
Ale to r贸wnowarto艣膰 13 dolar贸w tygodniowo.
372
00:29:37,734 --> 00:29:39,893
- Bierze pan albo nie.
- We藕, tato.
373
00:29:39,987 --> 00:29:43,106
Teraz mo偶e pan kupi膰 du偶o papieru
i mo偶emy malowa膰 kiedy b臋dzie pan mia艂 wolne.
374
00:29:43,198 --> 00:29:46,448
Stawia pan twarde warunki, ale umowa stoi.
375
00:29:46,535 --> 00:29:50,034
B臋dzie pan musia艂 zamiata膰
i biega膰 do klient贸w kiedy b臋d膮 chorzy.
376
00:29:50,122 --> 00:29:53,455
- Zamiata膰 i biega膰?
- Bierze pan albo nie.
377
00:29:53,542 --> 00:29:55,499
Niech pan we藕mie, panie Smith.
378
00:29:55,585 --> 00:29:58,705
- Zgoda, bior臋.
- 艢wietnie. Cze艣膰, Dan.
379
00:29:58,797 --> 00:30:02,664
Szkoda, 偶e nie mam nowego roweru.
Ten jest za ma艂y na moje nogi i za d艂ugi.
380
00:30:02,759 --> 00:30:05,429
- Poznaj nowego cz艂owieka od wody sodowej.
- Jego?
381
00:30:05,512 --> 00:30:10,340
Na pewno jest pan lepszy od ka偶dego innego.
Dobra, chod藕 tu, dziadku.
382
00:30:10,434 --> 00:30:15,096
Pozb膮d藕 si臋 tego komina, zdejmij p艂aszcz
a ja poka偶臋 ci co i jak.
383
00:30:15,522 --> 00:30:18,856
Jedno Tutti Frutti Delight, nadje偶d偶a.
384
00:30:20,902 --> 00:30:23,393
Oddaj. No ju偶.
385
00:30:24,823 --> 00:30:27,148
Oszust.
Ok, dziadku.
386
00:30:28,577 --> 00:30:31,780
Jedno Tutti Frutti Delight, nadje偶d偶a.
387
00:30:39,087 --> 00:30:42,254
Patrz na mnie.
Jedna Truskawkowa Niespodzianka.
388
00:30:42,924 --> 00:30:45,083
Twoja kolej.
389
00:30:49,639 --> 00:30:53,008
Patrz na mnie.
Jedna Truskawkowa Niespodzianka.
390
00:30:59,232 --> 00:31:02,566
W porz膮dku. Jeszcze raz.
Jedna Truskawkowa...
391
00:31:03,361 --> 00:31:05,319
Niespodzianka.
392
00:31:06,907 --> 00:31:08,983
Jeden Vesuvius.
393
00:31:11,244 --> 00:31:13,403
Dobra, teraz ty.
394
00:31:19,336 --> 00:31:21,494
Jeden Vesuvius.
395
00:31:22,130 --> 00:31:24,538
- Dla ciebie, Tony.
- Trzymam, dziadku.
396
00:31:24,633 --> 00:31:27,966
Dziadku, poprosz臋 mus czekoladowy,
mn贸stwo czekolady, pe艂no mleka,
397
00:31:28,053 --> 00:31:33,474
cztery 艂y偶eczki s艂odu, dwie 艂y偶ki lod贸w
waniliowych, jedna zmieszana, jedna rozpuszczona.
398
00:31:33,558 --> 00:31:36,725
Przyjdziesz w 艣rod臋 na przymiark臋?
Dzi臋kuj臋.
399
00:31:36,812 --> 00:31:39,978
- Witam, panie Smith.
- Witaj, Millie.
400
00:31:40,065 --> 00:31:42,520
- Dan jest na zapleczu?
- Nie, ma dzi艣 wolne.
401
00:31:42,609 --> 00:31:44,068
Oh.
402
00:31:45,821 --> 00:31:49,024
Millie... Spr贸buj w bibliotece.
403
00:31:49,116 --> 00:31:51,322
Dzi臋kuj臋, panie Smith.
404
00:32:09,219 --> 00:32:11,342
- Cze艣膰, Dan.
- Millie!
405
00:32:11,429 --> 00:32:13,802
Co czytasz?
406
00:32:13,890 --> 00:32:18,102
"To co艣, czego oczywi艣cie nie mam".
407
00:32:18,186 --> 00:32:20,724
Czemu? My艣l臋 偶e masz, Dan.
408
00:32:20,814 --> 00:32:24,313
- My艣l臋, 偶e masz du偶o "tego".
- Nie tyle, co Carl.
409
00:32:24,401 --> 00:32:27,402
Mam ciarki,
kiedy pomy艣l臋, 偶e jeste艣 jego Sheb膮.
410
00:32:27,487 --> 00:32:30,274
Ale nie jestem.
To znaczy, juz nie jestem.
411
00:32:30,365 --> 00:32:34,363
Nie 偶artujesz? Czyli w ko艅cu okaza艂o si臋,
jakim jest Airedale'm.
412
00:32:34,452 --> 00:32:36,077
Co z twoj膮 matk膮?
413
00:32:36,163 --> 00:32:40,160
Jest w艣ciek艂a na Pennocks'贸w-
organizuj膮 przyj臋cie i nie zaprosili mnie.
414
00:32:40,250 --> 00:32:43,666
- Hura!
- Cicho! Nie wiesz, 偶e to biblioteka?
415
00:32:43,753 --> 00:32:46,541
Przepraszam.
Chod藕my st膮d.
416
00:32:49,759 --> 00:32:51,503
Przepraszam.
417
00:33:10,530 --> 00:33:13,899
Daj mi ma艂ego buziaka
418
00:33:13,992 --> 00:33:17,906
Co przez to stracisz
419
00:33:17,996 --> 00:33:21,780
Matko, ojej, dlaczego odmawiasz
420
00:33:21,875 --> 00:33:24,829
Nie chc臋 wiedzie膰, co tracisz
421
00:33:24,920 --> 00:33:29,167
Daj si臋 wy艣ciska膰
422
00:33:29,257 --> 00:33:32,543
O cokolwiek poprosisz, zrobi臋 to
423
00:33:32,636 --> 00:33:36,384
Nie powiedzia艂bym s艂owa
Gdybym zapyta艂
424
00:33:36,473 --> 00:33:39,806
Ale czym jest ma艂y poca艂unek mi臋dzy
facetem i jego dziewczyn膮
425
00:33:39,893 --> 00:33:43,593
Daj mi ma艂ego buziaka
426
00:33:43,688 --> 00:33:47,104
A ja ci go oddam
427
00:33:47,817 --> 00:33:50,143
Dzi臋ki, stary!
428
00:33:57,869 --> 00:34:01,285
Chcia艂abym mie膰 pieni膮dze.
Pokaza艂abym tym Pennock'om to i owo.
429
00:34:01,373 --> 00:34:06,248
Zgadnijcie co?!
Zar臋czy艂am si臋!
430
00:34:06,336 --> 00:34:09,253
Zar臋czy艂a艣...
呕eby si臋 pobra膰?
431
00:34:09,339 --> 00:34:13,123
Co za g艂upie pytanie.
Po co innego s膮 zar臋czyny?
432
00:34:13,218 --> 00:34:15,175
Mam nadziej臋, 偶e nie macie nic przeciwko.
433
00:34:15,262 --> 00:34:19,970
Oczywi艣cie, 偶e nie! Gratulacje, m贸j ch艂opcze!
To wspaniale!
434
00:34:20,058 --> 00:34:23,261
Zar臋czyny!
Rety, to prawie ma艂偶e艅stwo.
435
00:34:23,353 --> 00:34:25,392
Cz臋sto s膮 lepsze od ma艂偶e艅stwa.
436
00:34:25,480 --> 00:34:27,437
- Najlepsze 偶yczenia.
- Dzi臋kuj臋, dziadku.
437
00:34:27,524 --> 00:34:29,315
Zar臋czy艂a艣 si臋 z Danem?
438
00:34:29,401 --> 00:34:33,101
Czy to nie wspania艂e?
Byli艣my pod remiz膮, kiedy mnie zapyta艂.
439
00:34:33,196 --> 00:34:35,521
艢pieszy艂am si臋 do domu,
偶eby wam powiedzie膰.
440
00:34:36,199 --> 00:34:39,402
- Czemu p艂aczesz?
- Mamo!
441
00:34:39,494 --> 00:34:44,571
Chcia艂am, 偶eby moja c贸rka po艣lubi艂a kogo艣,
kto da jej co艣, czego ja nigdy nie mia艂am.
442
00:34:44,666 --> 00:34:47,453
- Nie podoba mi si臋 to!
- W porz膮dku, skarbie.
443
00:34:47,544 --> 00:34:53,131
Tw贸j ojciec nie ma nic przeciwko temu,
wi臋c mam nadziej臋, 偶e b臋dziesz szcz臋艣liwa.
444
00:34:53,216 --> 00:34:56,051
Dzi臋kuj臋, mamo.
Czy Dan mo偶e zosta膰 na kolacj臋?
445
00:34:56,136 --> 00:34:57,546
Tak.
446
00:34:57,637 --> 00:35:01,884
Dan, mama chce, 偶eby艣 zosta艂 na kolacji.
Mamy hamburgery.
447
00:35:01,975 --> 00:35:04,430
Hamburgery...
448
00:35:04,519 --> 00:35:06,476
Je艣li ma by膰 moim zi臋ciem,
449
00:35:06,563 --> 00:35:10,691
my艣l臋, 偶e mog臋 zacz膮膰 si臋 przyzwyczaja膰
do niego siedz膮cego przy stole.
450
00:35:31,338 --> 00:35:33,247
Chod藕.
451
00:35:33,340 --> 00:35:35,795
Szybko, poka偶臋 ci kroki.
452
00:35:36,885 --> 00:35:39,340
Przejd藕 do przodu na trzy.
453
00:35:43,642 --> 00:35:46,014
Zacznij macha膰 r臋kami.
454
00:35:46,102 --> 00:35:48,178
Na d贸艂.
Parz na mnie.
455
00:35:49,189 --> 00:35:51,810
O to chodzi.
456
00:35:52,942 --> 00:35:56,726
- To chyba jest beznadziejne.
- Chyba tak.
457
00:35:56,821 --> 00:35:59,692
Chod藕cie wszyscy,
wypijmy za szcz臋艣liw膮 par臋.
458
00:35:59,783 --> 00:36:03,531
Howard, zaci膮gnij zas艂ony.
Chcesz, 偶eby nasz wszystkich aresztowali?
459
00:36:03,620 --> 00:36:05,862
Prosz臋, panie Smith.
460
00:36:05,955 --> 00:36:07,580
- Dan.
- Dzi臋kuj臋, sir.
461
00:36:07,666 --> 00:36:10,951
- Za przysz艂o艣膰 pani Dan Stebbins.
- Dzi臋kuj臋, tato.
462
00:36:11,044 --> 00:36:14,579
- 呕ycz臋 wam wiele szcz臋艣cia.
- Dzi臋kuj臋, panie Blaisdell.
463
00:36:14,672 --> 00:36:17,543
Pani Dan Stebbins.
Czy to nie brzmi wspaniale?
464
00:36:17,634 --> 00:36:20,588
- Powodzenia Millie, Dan.
- Dzi臋ki, Howie.
465
00:36:20,679 --> 00:36:24,344
艢wietna sprawa, nie?
M贸j przemytnik alkoholu m贸wi, 偶e to prawdziwa wanna ginu.
466
00:36:24,432 --> 00:36:26,840
Musia艂 bra膰 k膮piel,
kiedy go robi艂.
467
00:36:26,935 --> 00:36:28,844
Otworz臋!
468
00:36:28,937 --> 00:36:32,472
Schowajcie bimber, szybko.
To mo偶e by膰 policjant.
469
00:36:36,986 --> 00:36:40,438
Dobry wiecz贸r. Czy to rezydencja
pa艅stwa Blaisdell?
470
00:36:40,532 --> 00:36:42,275
- Tak, sir.
- Mog臋 ich zobaczy膰?
471
00:36:42,367 --> 00:36:46,447
Jasne. Moja siostra w艂a艣nie si臋 zar臋czy艂a.
W 艣rodku obiadu.
472
00:36:46,538 --> 00:36:49,574
Mam nadziej臋, 偶e si臋
nie narzucam.
473
00:36:50,959 --> 00:36:55,039
- Pan Blaisdell?
- To pan Blaisdell.
474
00:36:55,130 --> 00:36:59,377
Jak si臋 pan miewa? Edward Norton.
Jestem adwokatem Hamilton Trust Company.
475
00:36:59,467 --> 00:37:04,628
Je艣li chodzi o m贸j kredyt hipoteczny,
b臋d臋 m贸g艂 go sp艂aci膰 w ci膮gu kilku dni.
476
00:37:04,723 --> 00:37:08,637
- Biznes powoli idzie...
- Jestem tu w zupe艂nie innej sprawie.
477
00:37:08,726 --> 00:37:10,221
Oh?
478
00:37:10,311 --> 00:37:12,518
- Prosz臋 usi膮艣膰.
- Dzi臋kuj臋.
479
00:37:12,605 --> 00:37:16,021
- To moja 偶ona.
- Jak si臋 pani miewa, pani Blaisdell?
480
00:37:16,109 --> 00:37:17,852
Dobry wiecz贸r.
481
00:37:17,944 --> 00:37:20,269
- I m贸j syn Howard.
- Cze艣膰.
482
00:37:20,363 --> 00:37:22,272
Moja c贸rka, Roberta.
483
00:37:22,365 --> 00:37:24,405
- Moja c贸rka, Millicent.
- Jak si臋 masz?
484
00:37:24,492 --> 00:37:28,572
- I m贸j przysz艂y zi臋膰, Dan Stebbins.
- Mi艂o pana pozna膰, panie Stebbins.
485
00:37:28,663 --> 00:37:29,826
I...?
486
00:37:29,914 --> 00:37:32,915
- To pan Smith. Mieszka z nami.
- Jak si臋 pan miewa?
487
00:37:33,001 --> 00:37:36,370
- Nie za艂apa艂em nazwiska.
- Smith. S-M-l-T-H.
488
00:37:36,463 --> 00:37:38,621
Na imi臋 mam John.
John Smith.
489
00:37:38,715 --> 00:37:41,632
I nigdy nie kocha艂em si臋
w Pocahontas.
490
00:37:41,718 --> 00:37:44,423
Pan Smith robi u taty wod臋 sodow膮.
491
00:37:44,512 --> 00:37:46,801
- Wod臋 sodow膮?
- Jedn膮 najlepszych.
492
00:37:46,890 --> 00:37:52,264
Je艣li b臋dzie pan w mie艣cie d艂u偶ej,
prosz臋 spr贸bowa膰 mojego Tutti Frutti Delight.
493
00:37:52,353 --> 00:37:55,105
- Tutti-Frutti...
- Mog臋 wiedzie膰, w jakim celu chcia艂 pan nas widzie膰?
494
00:37:55,190 --> 00:38:00,528
Co? Oh, tak. Zosta艂em zobowi膮zany dostarczy膰
do pa艅skich r膮k ten czek.
495
00:38:00,612 --> 00:38:02,521
- Czek?
- Czek?
496
00:38:02,614 --> 00:38:04,902
- Czek?
- Czek?
497
00:38:05,867 --> 00:38:07,990
To jaka艣 reklama?
498
00:38:08,077 --> 00:38:12,324
Wiem. Przynie艣 ten czek, a dostaniesz zamra偶alnik
za 60$ zamiast 75$.
499
00:38:12,415 --> 00:38:15,950
Pani Blaisdell, mo偶e pani to przeczyta膰?
500
00:38:20,507 --> 00:38:25,133
"Wyp艂aci膰 pani i panu Blaisdell 100 000$".
501
00:38:25,220 --> 00:38:27,592
"Hamilton Trust Company."
502
00:38:28,598 --> 00:38:32,049
Nie rozumiem, panie Norton.
Co to jest?
503
00:38:32,143 --> 00:38:35,512
Pieni膮dze s膮 wasze.
Ma偶ecie z nimi zrobi膰, co tylko chcecie.
504
00:38:35,605 --> 00:38:39,852
- Nie poznaj臋 tego podpisu.
- Naturalnie. To czek.
505
00:38:39,943 --> 00:38:45,399
- Kto chcia艂by da膰 nam 100 000$?
- Nie mog臋 tego ujawni膰.
506
00:38:45,490 --> 00:38:49,618
Mo偶e pani tylko wiedzie膰, 偶e d偶entelmen
kt贸ry wys艂a艂 te pieni膮dze jest zamo偶nie ekscentryczny.
507
00:38:49,702 --> 00:38:51,280
To znaczy, 偶e jest...?
508
00:38:51,371 --> 00:38:56,792
Powiedzmy, 偶e jego zachowanie jest przynajmniej
nadzwyczajnie osobliwe.
509
00:38:56,876 --> 00:38:58,703
Jest szalony.
510
00:38:58,795 --> 00:39:01,796
Czemu ten nieznajomy ekscentryk
daje nam pieni膮dze?
511
00:39:01,881 --> 00:39:02,912
W艂a艣nie, czemu?
512
00:39:03,007 --> 00:39:07,301
Je艣li macie w膮tpliwo艣ci,
sugeruj臋 porozmawia膰 z panem Parkerem, kierownikiem Hilverton Bank.
513
00:39:07,387 --> 00:39:09,593
Znam go. Pan Parker posiada kredyt hipoteczny
w moim sklepie.
514
00:39:09,681 --> 00:39:12,551
Jest naszym przedstawicielem.
W艂a艣nie wracam z jego domu,
515
00:39:12,642 --> 00:39:16,936
gdzie poinformowa艂em go,
偶e czek b臋dzie umiejscowiony w jego banku.
516
00:39:19,190 --> 00:39:22,939
- Prosz臋 z numerem 369.
- Prosz臋 cygaro, panie Norton.
517
00:39:23,027 --> 00:39:26,479
S膮 na niklu.
Sprowadzamy je z Hilverton Stinkers.
518
00:39:26,573 --> 00:39:29,064
My艣la艂em, 偶e lekarz zabroni艂
panu pali膰.
519
00:39:29,158 --> 00:39:33,737
Nigdy nie zwracaj uwagi na lekarzy, panie Norton.
Ja nie zwracam.
520
00:39:33,830 --> 00:39:36,499
Jest tu tan Edward Norton...
521
00:39:37,083 --> 00:39:38,577
Oh...
522
00:39:38,668 --> 00:39:42,251
By艂? Rozumiem.
Wi臋c to legalne.
523
00:39:44,215 --> 00:39:49,173
Jeste艣my oczywi艣cie zachwyceni.
B臋d臋 z samego rana.
524
00:39:49,262 --> 00:39:52,049
100 000 dolar贸w...
525
00:39:53,266 --> 00:39:55,721
- Mamo!
- Przynios臋 wod臋!
526
00:39:55,810 --> 00:40:00,271
- Co robisz z moim czekiem?!
- Przykro mi, 偶e wp臋dzi艂em pani膮 w chorob臋.
527
00:40:00,356 --> 00:40:03,725
Przeprasza?
Pan Norton przeprasza.
528
00:40:05,194 --> 00:40:11,447
Ca艂e 偶ycie marzy艂am, 偶e nagle stan臋 si臋 bogata!
529
00:40:11,534 --> 00:40:14,203
A teraz to prawda!
530
00:40:15,914 --> 00:40:19,697
Hura!
531
00:40:19,792 --> 00:40:20,955
Mamo!
532
00:40:21,044 --> 00:40:25,291
- Kawy? Mo偶e przek膮sk臋?
- Nie mam czasu.
533
00:40:25,381 --> 00:40:30,090
Panie Norton, pani Blaisdell robi najlepszy
gulasz w Hilverton. Powinien pan spr贸bowa膰.
534
00:40:30,178 --> 00:40:33,796
- Gulasz... Gulasz?
- Tak. Nie mog臋 przesta膰 go je艣膰.
535
00:40:33,890 --> 00:40:35,550
- Roberta?
- Tak, tato?
536
00:40:35,642 --> 00:40:38,512
Przynie艣 butelk臋 szampana.
Jest pod moim 艂贸偶kiem.
537
00:40:38,603 --> 00:40:40,394
- I sch艂od藕 go.
- Sch艂od藕 go, skarbie.
538
00:40:40,480 --> 00:40:44,394
- Oczywi艣cie pan si臋 z nami napije.
- Nie, musz臋 by膰 w Nowym Jorku rano.
539
00:40:44,484 --> 00:40:47,438
Przepraszam, nie mam czasu spr贸bowa膰
Tutti Frutti Delight.
540
00:40:47,528 --> 00:40:49,817
- Pana strata.
- Dzi臋kuj臋, panie Norton.
541
00:40:49,906 --> 00:40:52,444
I prosz臋 podzi臋kowa膰 osobie,
kt贸ra wys艂a艂a ten czek.
542
00:40:52,533 --> 00:40:56,448
- Tak zrobi臋. Dobranoc i powodzenia.
- Odprowadz臋 pana do drzwi.
543
00:40:58,539 --> 00:41:00,497
100 000 dolar贸w!
544
00:41:00,583 --> 00:41:02,540
Hura!
545
00:41:02,627 --> 00:41:05,200
- Kiedy st膮d wyjedziesz?
- B臋d臋 jeszcze przez jaki艣 czas.
546
00:41:05,296 --> 00:41:07,704
Mam szampana!
547
00:41:08,299 --> 00:41:10,837
Chc臋 si臋 powa艂臋sa膰 i zobaczy膰...
548
00:41:10,927 --> 00:41:12,670
Cicho, Penny!
549
00:41:14,222 --> 00:41:18,006
- To tw贸j pies?
- Nie, ja tylko 艣pi臋 na jego 艂贸偶ku.
550
00:41:18,101 --> 00:41:21,600
Id藕, Penny.
I przesta艅 pods艂uchiwa膰.
551
00:41:21,688 --> 00:41:23,727
Uciekaj, Penny.
552
00:41:23,815 --> 00:41:27,764
Wiesz, to chyba mi艂a rodzina.
Mam nadziej臋, 偶e pieni膮dze ich nie zmieni膮.
553
00:41:27,860 --> 00:41:29,770
Nie, je艣li b臋d臋 ich s臋dzi膮.
554
00:41:29,862 --> 00:41:33,777
Dobrze wygl膮dasz, chocia偶 jesz
gulasz i palisz cygara.
555
00:41:33,866 --> 00:41:36,155
I pracujesz przy wodzie sodowej.
556
00:41:36,244 --> 00:41:39,410
Mo偶e to dlatego tak dobrze wygl膮dam
Zapomnia艂em.
557
00:41:39,497 --> 00:41:44,574
We藕 te tabletki, zwr贸c膮 ci pieni膮dze.
Ju偶 ich nie u偶ywam. Do widzenia.
558
00:41:44,669 --> 00:41:47,456
Mamo, co zrobimy z takimi pieni臋dzmi?
559
00:41:47,547 --> 00:41:50,631
najpierw wyprowadzimy si臋
z tego starego domu.
560
00:41:50,717 --> 00:41:55,592
Kupimy dom na wzg贸rzu, tam gdzie
偶yj膮 najlepsi. I kupimy samoch贸d...
561
00:41:55,680 --> 00:41:57,554
- I szofera.
- Dw贸ch.
562
00:41:57,640 --> 00:42:01,223
Kupimy nowe ubrania.
Wszystko kupimy nowe!
563
00:42:01,310 --> 00:42:04,477
Najpierw sp艂acimy hipotek臋
za sklep.
564
00:42:04,564 --> 00:42:06,603
Sprzedasz sklep.
565
00:42:06,691 --> 00:42:11,400
O czym ty m贸wisz?
W艂o偶y艂em w niego 20 lat mojego 偶ycia.
566
00:42:11,487 --> 00:42:14,607
B臋dziemy mie膰 wysok膮 pozycj臋
w naszym spo艂ecze艅stwie.
567
00:42:14,699 --> 00:42:17,735
Nie mogliby艣my tego zrobi膰,
gdyby艣 pozosta艂 sklepikarzem.
568
00:42:17,827 --> 00:42:22,655
Poka偶臋 teraz tym Pennock'om!
Moja c贸rka nie jest wystarczaj膮co dobra dla ich Carla, co?
569
00:42:22,749 --> 00:42:25,703
By膰 mo偶e teraz Carl nie jest
wystarczaj膮co dobry dla mojej c贸rki.
570
00:42:25,793 --> 00:42:29,458
Po co m贸wisz o Carlu?!
W艂a艣nie zar臋czy艂a si臋 z Danem!
571
00:42:29,547 --> 00:42:32,667
- To? To by艂o zanim byli艣my bogaci.
- Mamo!
572
00:42:32,759 --> 00:42:35,759
Teraz przeniesiesz si臋 do zupe艂nie
innych kr臋g贸w.
573
00:42:35,845 --> 00:42:39,546
Dan nie m贸g艂by utrzyma膰 ci臋 w stylu,
do jakiego zaczniesz si臋 przyzwyczaja膰.
574
00:42:39,640 --> 00:42:42,974
Nie powiesz, 偶e o偶eni艂e艣 si臋
z Millicent dla jej pieni臋dzy.
575
00:42:43,060 --> 00:42:47,687
Prosz臋 si臋 o to nie martwi膰.
To rzecz, kt贸rej ludzie nigdy o mnie nie powiedz膮.
576
00:42:47,774 --> 00:42:50,525
Twoja matka ma racj臋.
Ten czek zmieni艂 wszystko.
577
00:42:50,610 --> 00:42:54,358
- Nie mam takie pozycji, 偶eby po艣lubi膰 bogat膮 dziewczyn臋!
- Dan!
578
00:42:55,615 --> 00:42:58,106
Zobacz, co zrobi艂a艣!
579
00:42:59,077 --> 00:43:01,650
Harriet, nie masz prawa
si臋 tak zachowywa膰!
580
00:43:01,746 --> 00:43:05,993
Oczywi艣cie, 偶e mam. Zawsze chcia艂am zaoferowa膰
jej najlepsze 偶ycie.
581
00:43:06,083 --> 00:43:11,623
- Teraz nareszcie mog臋 ci to da膰.
- Mamo, zepsu艂a艣 wszystko!
582
00:43:12,298 --> 00:43:14,754
Prosz臋, tato.
Takie zimne jak tylko mog艂o by膰.
583
00:43:14,842 --> 00:43:19,753
Nie ma sensu otwiera膰 teraz.
Wszystko przepad艂o. Po艂o偶臋 go pod 艂贸偶ko.
584
00:43:19,847 --> 00:43:23,679
Panie Smith, jestem taka szcz臋艣liwa!
Jeste艣my milionerami!
585
00:43:23,768 --> 00:43:27,184
Nie ca艂kiem, skarbie.
Macie tylko 100 000$.
586
00:43:27,271 --> 00:43:31,103
呕eby by膰 milionerem musicie mie膰
przynajmniej 200 000$.
587
00:43:31,192 --> 00:43:36,020
Penny, jeste艣my bogaci!
Od teraz b臋dziesz je艣膰 tylko steki.
588
00:43:36,114 --> 00:43:40,906
Nie on. Pozb臋dziemy si臋 tego kundla.
Teraz b臋dziemy mie膰 2 rasowe francuskie pudle.
589
00:43:40,993 --> 00:43:44,030
Francuskie pudle?
Ja nie znam francuskiego.
590
00:43:44,121 --> 00:43:47,740
Nie chc臋 francuskich pudli.
Nie lubi臋 francuskich pudli.
591
00:43:47,834 --> 00:43:50,669
Bzdury.
Wszyscy najlepsi ludzie maj膮 francuskie pudle.
592
00:43:50,753 --> 00:43:53,078
Ale ja chc臋 Penny!
593
00:43:54,549 --> 00:43:57,384
C贸偶, to by艂 ekscytuj膮cy wiecz贸r.
594
00:43:57,468 --> 00:44:00,138
Ja te偶 p贸jd臋 ju偶 do 艂贸偶ka.
Dobranoc.
595
00:44:00,221 --> 00:44:04,598
Panie Smith. Musi pan zacz膮膰 szuka膰
innego mieszkania. Natychmiast.
596
00:44:04,684 --> 00:44:07,720
Innego? Dlaczego?
Tutaj jest mi wygodnie.
597
00:44:07,812 --> 00:44:12,390
Teraz jeste艣my bogaci i nie zamierzamy
trzyma膰 lokatora.
598
00:44:42,180 --> 00:44:44,256
Wspania艂a.
Od艂贸偶 j膮.
599
00:44:44,348 --> 00:44:46,305
Dzi臋kuj臋.
600
00:44:47,643 --> 00:44:50,728
- Kreacja z Pary偶a.
- Ile?
601
00:44:50,813 --> 00:44:53,269
- Bierzemy.
- Dzi臋kuj臋.
602
00:44:55,151 --> 00:44:57,642
B臋dzie urocza dla mojej c贸rki.
603
00:44:57,737 --> 00:44:59,564
- Ile?
- 200 dolar贸w.
604
00:44:59,655 --> 00:45:03,071
- Co za okazja! Bierzemy.
- Dzi臋kuj臋.
605
00:45:03,910 --> 00:45:08,073
To musz臋 mie膰.
Nie uwa偶asz, 偶e b臋d臋 wygl膮da膰 bosko z zielonym?
606
00:45:08,164 --> 00:45:10,833
- Bierzemy.
- Dzi臋kuj臋.
607
00:45:12,710 --> 00:45:15,497
M贸wi膮, 偶e to 膰wier膰 miliona dolar贸w.
608
00:45:16,339 --> 00:45:20,039
Szcz臋艣liwi sztywniacy.
膯wier膰 miliona dolar贸w spad艂o im z nieba.
609
00:45:20,134 --> 00:45:23,337
Zrozumia艂em, 偶e to 3/4 miliona.
610
00:45:23,429 --> 00:45:27,012
- Dlaczego mnie to nie spotka艂o?
- Albo mnie?
611
00:45:27,516 --> 00:45:31,466
Tak, to by艂 milion dolar贸w w got贸wce.
Wyobra偶asz to sobie?!
612
00:45:31,562 --> 00:45:33,602
Cicho, cicho.
613
00:45:33,689 --> 00:45:36,227
Milion dolar贸w!
614
00:45:51,123 --> 00:45:53,828
Wejd藕cie i rozejrzyjcie si臋.
615
00:45:53,918 --> 00:45:59,256
Sp贸jrzcie na ten wspania艂y hol.
Zwr贸膰cie uwag臋 na te wspania艂e, kr臋te schody.
616
00:45:59,340 --> 00:46:04,298
I architektura!
Tak, przyjaciele! Wspaniale b臋dzie mieszka膰 w takim miejscu!
617
00:46:04,387 --> 00:46:09,013
- To oczywi艣cie najwi臋kszy dom w mie艣cie.
- To najwy偶sza cena w mie艣cie.
618
00:46:09,100 --> 00:46:12,054
- O wiele wi臋kszy od domu Pennock'贸w.
- Tak, czy偶 nie?
619
00:46:12,144 --> 00:46:18,017
Bierzemy, panie Wilson. I wiem dok艂adnie,
jak go umebluj臋. Wszystko nowoczesne.
620
00:46:18,109 --> 00:46:21,145
- Lubi臋 Ludwika XIV.
- B臋dziemy mie膰 go r贸wnie偶.
621
00:46:21,237 --> 00:46:23,728
Teraz mo偶emy sobie pozwoli膰 na wszystko.
622
00:46:24,323 --> 00:46:26,897
- Cze艣膰 wszystkim.
- Powiniene艣 wiedzie膰, Carl.
623
00:46:26,993 --> 00:46:31,073
To prawda, 偶e dostali milion dolar贸w
od wujka, kt贸ry odkry艂 z艂oto na Alasce?
624
00:46:31,163 --> 00:46:34,663
S艂ysza艂em, 偶e to kuzyn z Teksasu,
kt贸ry zostawi艂 im swoje szyby naftowe.
625
00:46:34,750 --> 00:46:39,128
Nie wiem, kto zostawi艂 im pieni膮dze,
ale wiem od Howard'贸w,
626
00:46:39,213 --> 00:46:41,786
偶e s膮 warte kilka milion贸w dolar贸w.
627
00:46:41,882 --> 00:46:43,626
Kilka milion贸w?
628
00:47:11,871 --> 00:47:16,082
- Tw贸j Carl to taki przystojny ch艂opak.
- Dzi臋kuj臋, skarbie.
629
00:47:16,167 --> 00:47:19,701
- I ta anielska twarz Millie.
- Dzi臋kuj臋.
630
00:47:19,795 --> 00:47:22,666
Czy to na powa偶nie?
631
00:47:23,549 --> 00:47:26,122
To b臋dzie rozmowa Hilverton'贸w.
632
00:47:26,218 --> 00:47:29,089
Zwi膮zek pomi臋dzy Pennocks'ami i Blaisdells'ami.
633
00:47:29,180 --> 00:47:32,264
- Pocz臋stuj si臋 pink lady.
- Z rozkosz膮.
634
00:47:32,350 --> 00:47:37,391
- Senior Alvarez, pani.
- Zapro艣 go, Fredericks.
635
00:47:40,733 --> 00:47:43,105
Zaczarowana, madame.
636
00:47:43,194 --> 00:47:48,650
Cztery pi臋kne panie.
Jestem przyt艂oczony.
637
00:47:48,741 --> 00:47:51,528
Senior, jest pan "tr膷s charmant".
638
00:47:51,619 --> 00:47:56,577
Czy zechce pani powiedzie膰 lokajowi
i pokoj贸wce, aby przygotowa艂 parkiet?
639
00:47:56,665 --> 00:47:59,702
- Fredericks.
- Madame jest zbyt 艂askawa.
640
00:48:04,673 --> 00:48:07,295
Madame, muzyka.
641
00:48:07,843 --> 00:48:13,597
Istot膮 tanga jest
niewinno艣膰, szybownictwo i trwa艂e ruchy.
642
00:48:13,682 --> 00:48:15,758
Zata艅czymy?
643
00:48:16,644 --> 00:48:19,265
Raz, dwa, trzy, cztery.
644
00:48:19,355 --> 00:48:23,305
Krok wewn膮trz i do 艣rodka!
645
00:48:24,777 --> 00:48:27,482
Wewn膮trz i do 艣rodka!
646
00:48:27,571 --> 00:48:32,150
Teraz policzek przy policzku.
Raz, dwa, trzy, cztery.
647
00:48:35,996 --> 00:48:41,916
Raz, dwa, trzy, cztery.
Wewn膮trz i do 艣rodka!
648
00:48:42,002 --> 00:48:45,371
Proste, prawda?
649
00:48:45,464 --> 00:48:47,208
O tak.
650
00:48:49,677 --> 00:48:53,093
To koniec.
Niech po艣lubi Carl'a.
651
00:48:53,180 --> 00:48:55,885
- Mo偶e to b臋dziesz dla ciebie najlepsze.
- Co masz na my艣li?
652
00:48:55,975 --> 00:48:58,098
Tak to wygl膮da, m贸j ch艂opcze.
653
00:48:58,185 --> 00:49:02,053
Po艣lubisz Millicent, b臋dziesz przywi膮zany
do Hilverton'贸w do ko艅ca 偶ycia.
654
00:49:02,148 --> 00:49:06,774
Ale bez odpowiedzialno艣ci, mo偶esz uda膰 si臋
dok膮d zechcesz, wykorzysta膰 ka偶d膮 okazj臋...
655
00:49:06,861 --> 00:49:11,072
- Mo偶esz nawet zosta膰 milionerem.
- Wi臋c dlaczego ty nie jeste艣 milionerem?
656
00:49:14,577 --> 00:49:17,281
Cicho, Penny, cicho.
Wejd藕.
657
00:49:19,540 --> 00:49:21,616
Witam, panie Smith.
Cze艣膰, Dan.
658
00:49:21,709 --> 00:49:25,920
- Cze艣膰, Roberta. Jak si臋 masz, skarbie?
- Penny! Stara dobra Penny!
659
00:49:26,005 --> 00:49:30,714
T臋skni艂am za tob膮. Dobrze ci臋 widzie膰.
Czy pan Smith dobrze si臋 tob膮 opiekuje?
660
00:49:30,801 --> 00:49:33,838
- Powiedz, 偶e przyty艂a艣.
- Dlaczego nie powinna?
661
00:49:33,929 --> 00:49:38,342
Je wszystko- w tym dwie pary moich spodni
i trzy koszule.
662
00:49:38,434 --> 00:49:42,930
Panie Smith, ten pok贸j jest okropnie brudny.
Co z pana za gospodarz?
663
00:49:43,022 --> 00:49:46,854
- Nigdy pan nie sprz膮ta艂?
- W ka偶d膮 niedziel臋. Jak si臋 ma Millicent?
664
00:49:46,942 --> 00:49:49,896
Ci膮gle wychodzi z tym jajog艂owym Carl'em.
665
00:49:49,987 --> 00:49:53,605
Dzi艣 wieczorem zabiera j膮 do Joe.
To tajny bar.
666
00:49:53,699 --> 00:49:59,203
Millicent nigdy nie chodzi艂a do bar贸w.
Carl powiedzia艂, 偶e najwy偶szy czas, 偶eby posz艂a.
667
00:49:59,288 --> 00:50:03,535
Dlaczego z ni膮 nie wyjdziesz, Dan?
M贸wi艂a, 偶e woli ciebie od Carl'a.
668
00:50:03,626 --> 00:50:07,244
Nie interesuje mnie, co Millicent
m贸wi, robi czy lubi.
669
00:50:07,338 --> 00:50:09,461
Wracajmy lepiej do sklepu.
670
00:50:09,548 --> 00:50:12,218
Mog臋 tu zosta膰 na chwil臋?
Chc臋 wyk膮pa膰 Penny.
671
00:50:12,301 --> 00:50:17,342
Oczywi艣cie.
672
00:50:17,431 --> 00:50:21,096
Mam dla pana prezent- dwa cygara.
673
00:50:22,061 --> 00:50:24,468
- Sk膮d to wzi臋艂a艣?
- Z taty skrzynki.
674
00:50:24,563 --> 00:50:25,594
Roberta!
675
00:50:25,689 --> 00:50:29,438
Nic nie szkodzi. Mo偶emy sobie teraz
na wszystko pozwoli膰- jeste艣my milionerami.
676
00:50:29,527 --> 00:50:31,234
Penny!
677
00:50:36,283 --> 00:50:39,450
Jedno Tutti Frutti Delight, nadje偶d偶a.
678
00:50:42,081 --> 00:50:46,493
- Smith! Przesta艅 wypija膰 wszystkie zyski!
- Tak, panie Quinn.
679
00:50:46,585 --> 00:50:48,661
Sknera.
680
00:50:50,422 --> 00:50:53,092
- Dobry wiecz贸r, Clancy.
- Dobry wiecz贸r, panie Quinn.
681
00:50:53,175 --> 00:50:55,049
Dobry wiecz贸r.
682
00:50:56,929 --> 00:50:59,502
Co powiesz na fili偶ank臋 javy i ciastko?
683
00:50:59,598 --> 00:51:02,848
- Gdzie Mike?
- Dzisiaj sam robi臋 obch贸d.
684
00:51:02,935 --> 00:51:05,556
- Ma inne dziecko?
- Nie, nie.
685
00:51:05,646 --> 00:51:08,351
Wzi臋li go na nalot do meliny.
686
00:51:08,440 --> 00:51:12,059
My艣la艂em, 偶e aresztujesz tylko
przemytnik贸w alkoholu za op贸藕nienia w dostawie.
687
00:51:12,152 --> 00:51:15,486
Oto problem tego zakazu.
Wszyscy z tego 偶artuj膮.
688
00:51:15,572 --> 00:51:18,858
Ludzie w Joe przestana 偶artowa膰,
kiedy obudz膮 si臋 za kratkami.
689
00:51:18,951 --> 00:51:21,157
Ci od Joe'a zas艂uguj膮 na to.
690
00:51:21,245 --> 00:51:23,119
- Powiedzia艂e艣 Joe?
- Tak.
691
00:51:23,205 --> 00:51:27,119
- Gdzie jest ten Joe?
- Na Sutton Street, obok fryzjera Joe'go.
692
00:51:27,209 --> 00:51:32,416
Ka偶dy Tom, Dick i Harry
otwiera plac贸wk臋 i nazywa j膮 "Joe".
693
00:51:34,883 --> 00:51:38,798
Dan, musz臋 wyj艣膰.
Zamknij za mnie, dobrze?
694
00:51:38,887 --> 00:51:40,963
Jasne, dziadku.
695
00:51:45,102 --> 00:51:48,305
Dok膮d pan idzie, panie Smith?
696
00:51:48,397 --> 00:51:51,149
W艂a艣nie go wys艂a艂em,
偶eby odebra艂 dostaw臋.
697
00:51:51,233 --> 00:51:54,982
Nie zwlekaj, Smith.
I nie leniuchuj po drodze.
698
00:51:55,070 --> 00:51:56,862
Tak, panie Quinn.
699
00:51:56,947 --> 00:52:02,452
Czasem mam wra偶enie, 偶e ten
stary g艂upiec jest bardziej szalony od gry z baseball.
700
00:52:36,528 --> 00:52:38,272
- Tak?
- Benny mnie przysy艂a.
701
00:52:38,364 --> 00:52:41,567
Nie znamy 偶adnego Benny'ego.
702
00:52:41,658 --> 00:52:42,738
Tak?
703
00:52:42,826 --> 00:52:45,911
Gdzie jest towar?
Pospiesz si臋 i przynie艣 go tutaj.
704
00:52:45,996 --> 00:52:48,701
Musia艂em przycina膰 akcje
ju偶 trzy razy.
705
00:52:51,460 --> 00:52:54,876
- Przepraszam, to Sam mnie przys艂a艂.
- Nie znamy 偶adnego Sam'a.
706
00:52:56,965 --> 00:52:59,966
Mo, Henry, Jack - co za r贸偶nica?
Chc臋 wej艣膰 do 艣rodka.
707
00:53:00,052 --> 00:53:03,503
Spadaj st膮d i przesta艅 stuka膰 w te drzwi,
bo w ko艅cu ja si臋 stukn臋 w g艂ow臋.
708
00:53:06,058 --> 00:53:10,269
- Jeste艣my przyjaci贸艂mi Sweeney'ego.
- Sweeney. Wejd藕cie.
709
00:53:10,354 --> 00:53:13,308
- Jak si臋 dzi艣 macie?
- Dobrze. A ty?
710
00:53:15,401 --> 00:53:19,268
Pan Sweeney i ja jeste艣my dobrymi przyjaci贸艂mi.
Prosi艂, 偶ebym ci臋 pozdrowi艂.
711
00:53:19,363 --> 00:53:22,364
Sweeney?
Czemu od razu nie m贸wi艂e艣?
712
00:53:22,449 --> 00:53:24,656
Jego imi臋 na chwil臋 mi uciek艂o.
713
00:53:27,621 --> 00:53:28,700
Oh!
714
00:53:30,040 --> 00:53:31,997
Przepraszam.
715
00:53:35,337 --> 00:53:36,796
Oh!
716
00:53:37,464 --> 00:53:39,540
Dzi臋kuj臋.
717
00:53:43,303 --> 00:53:47,965
Odejd藕 ode mnie, m艂oda damo.
To mo偶e by膰 zara藕liwe.
718
00:53:54,440 --> 00:53:56,728
- Co艣 nie tak?
- Oh, nie, nie, nie.
719
00:53:56,817 --> 00:53:59,023
Nie przezi臋bij si臋.
720
00:54:03,282 --> 00:54:05,405
Te rzeczy maj膮 2 miesi膮ce.
721
00:54:05,492 --> 00:54:07,284
- Millicent!
- Pan Smith!
722
00:54:07,369 --> 00:54:11,118
Musisz si臋 st膮d wynosi膰.
Ma tutaj by膰 nalot.
723
00:54:11,206 --> 00:54:15,370
Za du偶o oleju bananowego!
Nikt nie zabierze mi mojej Sheby.
724
00:54:15,461 --> 00:54:18,212
Masz du偶y tupet przychodz膮c...
725
00:54:18,297 --> 00:54:20,622
Spadamy, to gliny!
726
00:54:31,101 --> 00:54:33,853
- Przez to okno!
- Wy艂膮cza膰 艣wiat艂a!
727
00:54:33,937 --> 00:54:36,309
Wynosimy si臋 st膮d!
728
00:54:38,442 --> 00:54:41,359
Dobra ch艂opaki, bierzemy ich.
729
00:54:42,488 --> 00:54:44,231
Przepraszam.
730
00:54:50,746 --> 00:54:54,197
- Panie Smith! Jest pan ranny?
- Wszystko w porz膮dku! Id藕!
731
00:54:54,291 --> 00:54:56,248
Id藕!
732
00:54:56,877 --> 00:54:58,786
- Hej, ty!
- Mike!
733
00:54:58,879 --> 00:55:01,168
Niewa偶ne.
Wstawaj.
734
00:55:01,715 --> 00:55:03,791
John Smith.
735
00:55:05,969 --> 00:55:09,089
- John Smith!
- Ju偶 dobrze, ju偶 dobrze.
736
00:55:09,806 --> 00:55:13,140
- Nie wstyd panu, panie Smith?
- Tak, Wysoki S膮dzie.
737
00:55:13,227 --> 00:55:18,565
Nic dziwnego, 偶e nasza m艂odzie偶 jest taka rozbuchana,
kiedy utracone pokolenie,
738
00:55:18,649 --> 00:55:21,436
kiedy taki stary cz艂owiek jak pan,
kt贸ry powinien by膰 m膮drzejszy,
739
00:55:21,527 --> 00:55:27,232
w tak ra偶膮cy spos贸b narusza prawo.
Daje im pan okropny przyk艂ad.
740
00:55:27,324 --> 00:55:30,408
- Ale, Wysoki S膮dzie...
- 30 dni albo 50 dolar贸w.
741
00:55:31,453 --> 00:55:34,205
- Nast臋pna sprawa.
- Fern Daniels.
742
00:55:36,083 --> 00:55:39,368
John'ie Smith, pa艅ska grzywna zosta艂a wp艂acona.
743
00:55:45,092 --> 00:55:47,334
Chod藕my, junior.
744
00:55:52,516 --> 00:55:56,644
Ten gnojek, Carl, uciek艂 tak po prostu!
Chc臋 podbi膰 mu oko!
745
00:55:56,728 --> 00:55:59,895
Panie Smith, pobieg艂am, 偶eby zobaczy膰
czy nie potrzebuje pan pomocy.
746
00:55:59,982 --> 00:56:05,023
Nie powinna艣 by艂a tego robi膰.
Wystarczy艂o wp艂aci膰 grzywn臋 i Dan to zrobi艂.
747
00:56:05,112 --> 00:56:07,437
Ile to by艂o?
748
00:56:07,531 --> 00:56:12,276
Zrobi艂em to, bo dziadek jest moim przyjacielem.
Nie z my艣l膮, 偶e mi oddasz.
749
00:56:12,369 --> 00:56:17,031
- Nie musisz by膰 nieuprzejmy.
- Nie jestem. Ale dlatego, 偶e macie pieni膮dze...
750
00:56:17,124 --> 00:56:19,875
Dzieci, nie wolno wam
k艂贸ci膰 si臋 o mnie.
751
00:56:19,960 --> 00:56:22,202
Mam troszk臋 pieni臋dzy na czarn膮 godzin臋,
752
00:56:22,296 --> 00:56:26,756
i oddam ci te 50 dolar贸w
jak tylko wr贸cimy do naszego pokoju. Ok?
753
00:56:26,842 --> 00:56:31,255
- Ok.
- Twoja mama nie wie nic o zesz艂ej nocy, prawda?
754
00:56:31,346 --> 00:56:35,344
Nie. Chcia艂am jej powiedzie膰, ale Carl
kaza艂 mi przyrzec, 偶e nikomu nie powiem.
755
00:56:35,434 --> 00:56:40,060
Mo偶e to i lepiej.
Ale teraz trzymaj si臋 od tego z daleka.
756
00:56:40,147 --> 00:56:42,472
Dzi臋kuj臋, panie Smith.
757
00:56:47,905 --> 00:56:51,487
Im wi臋cej widz臋 tego ch艂opaka Pennock'贸w,
tym mniej go lubi臋.
758
00:56:51,575 --> 00:56:57,281
Czasami mam wra偶enie, 偶e jego m贸zg to korek.
Zawsze na ko艅cu butelki.
759
00:56:57,748 --> 00:57:00,867
To nowoczesna szczoteczka do z臋b贸w.
760
00:57:00,959 --> 00:57:02,619
Przepraszam.
761
00:57:03,837 --> 00:57:06,755
Polecam j膮 serdecznie.
762
00:57:08,800 --> 00:57:12,584
Ale panie Batson.
Je艣li tylko da mi pan jeszcze jeden tydzie艅...
763
00:57:13,305 --> 00:57:18,133
Do jutra? Ale panie Batson,
nie wiem jak szybko mog臋 to zdoby膰.
764
00:57:20,312 --> 00:57:24,144
Dobrze, panie Batson.
Zobacz臋, co si臋 do zrobi膰.
765
00:57:39,456 --> 00:57:43,240
Howard?
Mog臋 jako艣 ci pom贸c?
766
00:57:43,335 --> 00:57:46,040
Jasne.
Ma pan 2 000$ oszcz臋dno艣ci?
767
00:57:46,129 --> 00:57:50,127
2 000$?
Przegra艂e艣 w hazardzie?
768
00:57:51,051 --> 00:57:53,624
- Sk膮d pan wie?
- S艂ysza艂em ci臋.
769
00:57:53,720 --> 00:57:58,263
Rozmawia艂e艣 z Batsone'em, prawda?
S艂ysza艂em o nim okropne plotki.
770
00:57:58,350 --> 00:58:01,055
Kieruje gr膮 w pokera
w Three Leaf Inn, prawda?
771
00:58:01,144 --> 00:58:05,806
Nie wiem co mam robi膰, panie Smith.
Nie zamierza艂em tak wiele traci膰.
772
00:58:05,899 --> 00:58:10,526
Gra艂em i gra艂em,
a偶 si臋 zad艂u偶y艂em.
773
00:58:10,612 --> 00:58:12,403
Ojciec ci nie pomo偶e?
774
00:58:12,489 --> 00:58:15,194
Nie chc臋, 偶eby wiedzia艂,
偶e tyle straci艂em na hazardzie.
775
00:58:15,283 --> 00:58:20,278
Ale je艣li nie oddam Batson'owi do jutra pieni臋dzy,
on powie o tym ojcu.
776
00:58:20,372 --> 00:58:23,373
- Chcia艂bym by膰 z tob膮 w tej gospodzie.
- Pan?
777
00:58:23,458 --> 00:58:26,827
- Dlaczego, co pan m贸g艂by zrobi膰?
- Znam si臋 co nieco na kartach.
778
00:58:26,920 --> 00:58:30,123
Kiedy by艂em m艂ody,
sp臋dza艂em wiele czasu w Yukon.
779
00:58:30,215 --> 00:58:33,050
Gra艂em tam w karty, ka偶dej nocy.
780
00:58:33,135 --> 00:58:37,002
Ka偶dej nocy przez 6 miesi臋cy.
Wi臋c sta艂em si臋 w pewnym sensie ekspertem.
781
00:58:37,097 --> 00:58:40,382
W karty gra艂em co noc
przez 3 miesi膮ce.
782
00:58:40,475 --> 00:58:45,896
Teraz jest za p贸藕no.
Niech pan zapomni co m贸wi艂em. Dobrze, panie Smith?
783
00:58:51,403 --> 00:58:57,406
Jestem w tym nowy, panowie.
Prosz臋 o cierpliwo艣膰, kiedy b臋d臋 powolny.
784
00:58:57,492 --> 00:59:00,659
W porz膮dku.
Prosz臋 si臋 nie spieszy膰.
785
00:59:00,746 --> 00:59:04,790
My艣licie, 偶e Silent Cal naprawd臋 my艣li o tym,
kiedy m贸wi, 偶e nie ma drogi ucieczki?
786
00:59:04,875 --> 00:59:08,707
Przesta艅 gada膰 o polityce
i graj w karty, dobrze?
787
00:59:08,795 --> 00:59:13,173
Wybaczcie. Jestem troch臋
nieobyty w kontaktach.
788
00:59:13,258 --> 00:59:17,552
Nie martw si臋, bracie. To uczciwa gra.
Mam racj臋, Sammy?
789
00:59:17,637 --> 00:59:20,093
- Prosz臋 bardzo.
- Co z inn膮 kart膮?
790
00:59:20,182 --> 00:59:22,933
Tak, zapomnia艂em.
U偶ywacie pi臋ciu kart, czy偶 nie?
791
00:59:23,018 --> 00:59:25,176
Zgadza si臋.
792
00:59:26,229 --> 00:59:27,510
Prosz臋.
793
00:59:28,065 --> 00:59:31,231
- Batson, kim jest ten stary wyga?
- Nowy frajer.
794
00:59:31,318 --> 00:59:34,853
- Wyci膮gam do 200.
- Podnosz臋 o kolejne 200.
795
00:59:34,946 --> 00:59:37,069
- Wchodz臋.
- Wychodz臋.
796
00:59:37,157 --> 00:59:40,740
- C贸偶, wyci膮gam do 200. Zn贸w.
- Zobacz臋.
797
00:59:40,827 --> 00:59:43,828
- Wychodz臋.
- Zobaczmy, z czego jeste艣 taki dumny.
798
00:59:43,914 --> 00:59:48,872
- Mam zat艂oczon膮 kabin臋.
- Zat艂oczona kabina. Co to jest?
799
00:59:48,960 --> 00:59:53,706
My艣la艂em, 偶e znacie si臋 na pokerze.
Trzy pi膮tki i para as贸w.
800
00:59:53,799 --> 00:59:58,045
- Mam tylko trzy kr贸le.
- Pewnie chcesz ich oprawi膰.
801
01:00:00,222 --> 01:00:01,882
nast臋pne rozdanie.
802
01:00:02,724 --> 01:00:04,966
Prosz臋 bardzo- 2 300$.
803
01:00:05,060 --> 01:00:09,223
Teraz sp艂ac臋 d艂ug Howard'a Blaisdell'a,
a reszt臋 wezm臋 w got贸wce.
804
01:00:09,314 --> 01:00:12,932
Dzi臋kuj臋, panowie.
Nie przypominam sobie bardziej mi艂ego wieczoru.
805
01:00:13,026 --> 01:00:15,647
- Ale musz臋 ju偶 i艣膰 do domu.
- Do twojej zat艂oczonej kabiny, co?
806
01:00:15,737 --> 01:00:18,026
Skrypt d艂u偶nika...
807
01:00:18,114 --> 01:00:20,403
Mamy nalot!
808
01:00:37,926 --> 01:00:41,710
- Mog臋 panu pom贸c z p艂aszczem?
- Dzi臋kuj臋.
809
01:00:44,516 --> 01:00:45,975
John Smith.
810
01:00:48,436 --> 01:00:50,096
Nie by艂 pan tu ju偶 kiedy艣?
811
01:00:50,188 --> 01:00:53,688
Pozna艂em Wysoki S膮d
kiedy by艂 nalot na Joe.
812
01:00:53,775 --> 01:00:55,981
Tak, pami臋tam teraz.
813
01:00:56,069 --> 01:01:00,114
Oczywi艣cie, panie Smith,
jest pan niepoprawnym z艂oczy艅c膮.
814
01:01:00,198 --> 01:01:03,698
- Co?
- B贸g jeden wie, gdzie kolejny raz pan b臋dzie.
815
01:01:03,785 --> 01:01:08,328
Jest pan zagro偶eniem dla spo艂ecze艅stwa.
Niech pan si臋 tu wi臋cej nie pokazuje.
816
01:01:08,415 --> 01:01:11,166
- 100 dolar贸w albo 60 dni.
- 100 dolar贸w?
817
01:01:11,251 --> 01:01:14,168
- Nast臋pna sprawa.
- Tom Phillips.
818
01:01:14,754 --> 01:01:18,005
Noc by艂a ciemna i ponura
819
01:01:18,091 --> 01:01:20,463
Powietrze by艂o przepe艂nione snem
820
01:01:20,552 --> 01:01:25,178
Stary cz艂owiek sta艂 na burzy
Jego buty by艂y wype艂nione stopami
821
01:01:25,265 --> 01:01:29,726
Nigdy wi臋cej deszczu
Nigdy wi臋cej, nigdy wi臋cej
822
01:01:29,811 --> 01:01:32,432
Nigdy wi臋cej deszczu
823
01:01:32,522 --> 01:01:40,103
Jak, do cholery, mam umy膰 szyj臋
Je艣li nie b臋dzie wi臋cej deszczu
824
01:01:42,282 --> 01:01:45,781
John Smith.
Pa艅ska grzywna zosta艂a wp艂acona.
825
01:01:45,869 --> 01:01:48,989
- Na razie, ch艂opcy.
- Johnny, nie zapomnij norki.
826
01:01:49,080 --> 01:01:51,785
- B膮d藕 grzecznym ch艂opcem, Johnny.
- B臋dziemy za tob膮 t臋sknili.
827
01:01:51,875 --> 01:01:54,710
- Odwied藕 nas zn贸w.
- Na razie, Johnny.
828
01:01:54,794 --> 01:01:58,163
W porz膮dku, ch艂opcy.
Mi艂o si臋 z wami siedzia艂o.
829
01:01:58,256 --> 01:02:00,379
Do zobaczenia.
830
01:02:00,467 --> 01:02:04,417
Dziadku, je艣li tego nie zaprzestaniesz,
zbankrutuj臋.
831
01:02:04,512 --> 01:02:08,724
Nigdy wi臋cej deszczu
Nigdy wi臋cej, nigdy wi臋cej
832
01:02:08,808 --> 01:02:11,726
Nigdy wi臋cej deszczu
833
01:02:16,775 --> 01:02:21,022
Quinn tam by艂a, kiedy zadzwoni艂e艣.
Na pewno by ci臋 zwolnili, gdybym nie odszed艂.
834
01:02:21,112 --> 01:02:23,520
- Odchodzisz?
- Dosta艂em dwutygodniowe wypowiedzenie.
835
01:02:23,615 --> 01:02:27,150
- Dok膮d p贸jdziesz?
- Jak najdalej od Hilverton.
836
01:02:27,244 --> 01:02:29,153
To znaczy daleko od Millicent.
837
01:02:29,245 --> 01:02:32,697
Pami臋tasz, co powiedzia艂e艣,
kiedy zerwali艣my?
838
01:02:32,791 --> 01:02:37,536
Ze bez rodziny mog臋 i艣膰 dok膮dkolwiek,
robi膰 cokolwiek, nawet zosta膰 milionerem.
839
01:02:37,629 --> 01:02:40,665
- Mia艂e艣 racj臋.
- Myli艂em si臋.
840
01:02:40,757 --> 01:02:45,086
Je艣li zostawisz Millicent, po艣lubi Carl'a.
B臋dziesz tego 偶a艂owa艂 do ko艅ca 偶ycia.
841
01:02:45,178 --> 01:02:49,258
Bez wzgl臋du na to, ja bardzo b臋dziesz bogaty.
Z pieni臋dzmi te偶 mo偶esz by膰 n臋dznikiem.
842
01:02:49,349 --> 01:02:52,385
Mo偶e, ale przynajmniej
kupi臋 w艂asny rodzaj nieszcz臋艣cia.
843
01:02:52,477 --> 01:02:56,854
W porz膮dku. Pr贸buj臋 ci tylko da膰 rad臋
starego do艣wiadczonego m臋偶czyzny.
844
01:02:56,940 --> 01:02:59,229
Zaczynam my艣le膰, 偶e jeste艣 fa艂szywy.
845
01:02:59,317 --> 01:03:03,018
- To znaczy?
- Nie jeste艣 malarzem, tylko kaznodziej膮.
846
01:03:03,113 --> 01:03:04,737
Oh, to.
847
01:03:20,005 --> 01:03:24,298
- Dobry wiecz贸r, m艂ody cz艂owieku.
- Wszystkie dostawy odbieramy z ty艂u.
848
01:03:25,385 --> 01:03:28,090
- Smarkacz.
- Co si臋 sta艂o, panie Smith?
849
01:03:28,179 --> 01:03:31,264
Dobry wiecz贸r, Howard.
Chc臋 si臋 spotka膰 z Millicent.
850
01:03:31,349 --> 01:03:36,095
- Wasz lokaj kaza艂 mi skorzysta膰 z tylnego wej艣cia.
- Prosz臋 si臋 nim nie przejmowa膰.
851
01:03:36,187 --> 01:03:39,687
Nie musi pan i艣膰 ty艂em.
852
01:03:45,113 --> 01:03:47,106
Panie Smith.
853
01:03:48,450 --> 01:03:53,740
Pami臋ta pan nasz膮 rozmow臋
o tych 2000 i Batson'ie?
854
01:03:53,830 --> 01:03:57,875
Batson... Ten hazardzista,
u kt贸rego masz d艂ug.
855
01:03:57,959 --> 01:04:01,162
By艂 na niego nalot kilka dni temu.
Wiedzia艂 pan o tym?
856
01:04:01,254 --> 01:04:06,212
Nie wiedzia艂em.
Nie mam interesu w hazardzie.
857
01:04:06,301 --> 01:04:10,001
Dosta艂em t臋 korespondencj臋
dzie艅 po nalocie.
858
01:04:10,096 --> 01:04:13,299
D艂ug znikn膮艂, ale przysz艂a taka notatka.
859
01:04:13,391 --> 01:04:16,843
"Niech to b臋dzie dla ciebie lekcja.
Podpisano, przyjaciel".
860
01:04:16,936 --> 01:04:20,471
Dziwne.
Masz jaki艣 pomys艂, co to za przyjaciel?
861
01:04:20,565 --> 01:04:25,808
Nie jestem pewien. Chcia艂bym si臋 z nim spotka膰 kiedy艣
i zapewni膰 go, 偶e wiele wynios艂em z tej lekcji.
862
01:04:25,904 --> 01:04:31,408
W takim razie, jestem pewien, 偶e ten przyjaciel
b臋dzie wiedzia艂, 偶e jego wysi艂ki si臋 op艂aci艂y.
863
01:04:32,243 --> 01:04:36,740
Prosz臋 wej艣膰.
P贸jd臋 na g贸r臋 i si臋 przebior臋.
864
01:04:45,924 --> 01:04:48,331
Po艂贸偶 to tutaj, Fredericks.
865
01:04:48,426 --> 01:04:52,258
To 艣mieszne z twojej strony, Millicent,
偶e chcesz przegapi膰 nasze przyj臋cie,
866
01:04:52,347 --> 01:04:55,550
tylko po to, 偶eby zrobi膰 wystaw臋
tych niedorzecznych obraz贸w pana Smith'a.
867
01:04:55,642 --> 01:04:58,477
To taki kochany starszy pan.
Uwielbiam go.
868
01:04:58,561 --> 01:05:05,098
On na pewno wygra. Namalowa艂 surr...
Wiecie, obrazy jakie malowano kiedy艣.
869
01:05:05,193 --> 01:05:10,069
Powinna艣 to zobaczy膰. Pan Smith powiedzia艂, 偶e trzeba
stan膮膰 na g艂owie, 偶eby to doceni膰.
870
01:05:10,156 --> 01:05:13,157
- Dobry wiecz贸r.
- Pan Smith!
871
01:05:13,243 --> 01:05:15,816
- Pozna艂 pan ju偶 Mimi i Fifi?
- Jeszcze nie.
872
01:05:15,912 --> 01:05:19,162
- Prosz臋 wej艣膰.
- Dobry wiecz贸r, przyjaciele.
873
01:05:20,291 --> 01:05:22,580
Panie Smith, Mimi i Fifi.
874
01:05:22,669 --> 01:05:25,160
Bonsoir, Mademoiselle Mimi,
Mademoiselle Fifi.
875
01:05:25,255 --> 01:05:27,081
Podobaj膮 si臋 panu?
876
01:05:27,173 --> 01:05:29,082
- Najbardziej lubi臋 Penny.
- Ja te偶.
877
01:05:29,175 --> 01:05:33,125
Mam nadziej臋, 偶e nie b臋dzie pan d艂ugo trzyma艂 Millicent.
Fredericks, drzwi.
878
01:05:33,221 --> 01:05:35,427
Obiecuj臋, 偶e wr贸ci do domu wcze艣nie.
879
01:05:35,515 --> 01:05:39,726
- Wygl膮dasz wspaniale, skarbie.
- Dzi臋kuj臋. Mo偶emy ju偶 i艣膰?
880
01:05:39,811 --> 01:05:44,224
- Ja pan Quinn pana traktuje?
- "Traktowanie" chyba nie istnieje w jego s艂owniku.
881
01:05:45,024 --> 01:05:47,266
S臋dzia i pani Wilkins.
882
01:05:47,360 --> 01:05:50,610
Harriet, jak si臋 masz?
883
01:05:50,697 --> 01:05:54,529
Dobry wiecz贸r, Harriet. Jak si臋 masz,
Charles? Witaj, Millicent. I...
884
01:05:54,617 --> 01:05:57,404
- Dobranoc.
- Dobranoc, skarbie.
885
01:05:58,371 --> 01:06:02,832
- Co ten cz艂owiek robi z Millicent?
- Pan Smith? Jest kim艣 w rodzaju artysty,
886
01:06:02,917 --> 01:06:06,701
a Millicent pomaga mu
zorganizowa膰 wystaw臋 jego obraz贸w.
887
01:06:06,796 --> 01:06:09,334
Mam nadziej臋, 偶e nie b臋dzie
pokazywa艂 jej swoich akwafort贸w.
888
01:06:09,424 --> 01:06:13,967
- Sk膮d偶e. On nie maluje akwafort贸w.
- Ona chce pom贸c starszemu cz艂owiekowi.
889
01:06:14,053 --> 01:06:17,469
Ten "stary cz艂owiek" sta艂
przede mn膮 dwukrotnie.
890
01:06:17,557 --> 01:06:21,555
Kiedy by艂 nalot na spelun臋 i kasyno.
891
01:06:21,644 --> 01:06:23,554
Smith?
Jest pan pewien?
892
01:06:23,646 --> 01:06:28,107
Oczywi艣cie.
Naprawd臋 si臋 mu dosta艂o.
893
01:06:31,279 --> 01:06:36,107
Musze ci powiedzie膰, 偶e nie mam zamiaru
wystawia膰 moich obraz贸w na wystaw臋.
894
01:06:36,201 --> 01:06:38,407
Wi臋c w czym mam panu pom贸c?
895
01:06:38,495 --> 01:06:42,575
To by艂 podst臋p, 偶eby ci臋 zabra膰 z domu.
Chc臋 ci pom贸c z Danem.
896
01:06:42,665 --> 01:06:46,200
Zawiadomi艂 Queen'a i opuszcza
Hilverton na dobre.
897
01:06:46,294 --> 01:06:49,745
Wiem 偶e ci臋 kocha,
i my艣l臋 偶e ty jego te偶.
898
01:06:49,839 --> 01:06:53,042
Gdyby艣 mog艂a z nim porozmawia膰
mieliby艣cie jeszcze szans臋.
899
01:06:53,134 --> 01:06:56,420
- Jestem pewien, 偶e on zostanie.
- Wie pan, gdzie on jest?
900
01:06:56,513 --> 01:06:59,881
A jak my艣lisz,
dlaczego ci臋 tu przyprowadzi艂em?
901
01:07:30,129 --> 01:07:31,956
A psik!
902
01:07:32,048 --> 01:07:34,254
Przepraszam.
Przepraszam.
903
01:07:36,177 --> 01:07:38,549
Siadaj.
Siadaj.
904
01:07:38,638 --> 01:07:40,465
- Zejd藕 z wy艣wietlacza.
- Co?
905
01:07:40,556 --> 01:07:43,474
- Zejd藕 z wy艣wietlacza.
- Oh.
906
01:07:48,648 --> 01:07:49,597
Tak?
907
01:07:49,691 --> 01:07:53,273
Przepraszam.
My艣la艂em, 偶e to kto艣 inny.
908
01:07:56,572 --> 01:07:58,612
Przepraszam.
909
01:07:59,951 --> 01:08:02,952
- Cze艣膰, dziadku. Siadaj tutaj...
- Cze艣膰, Dan.
910
01:08:04,247 --> 01:08:07,248
- Na co zn贸w wpad艂e艣?
- Chcia艂a zobaczy膰 ten film.
911
01:08:07,333 --> 01:08:11,413
- Pami臋tasz, jak tutaj przychodzili艣my?
- Tak, pami臋tam.
912
01:08:11,504 --> 01:08:15,502
- Obejmowa艂e艣 mnie.
- Od tego czasu wiele si臋 zmieni艂o.
913
01:08:28,855 --> 01:08:30,978
Dan...
914
01:08:31,065 --> 01:08:33,521
Dlaczego wyje偶d偶asz?
915
01:08:33,609 --> 01:08:36,860
- Nie mnie tu nie trzyma.
- Ale ja tu jestem!
916
01:08:36,946 --> 01:08:41,074
S艂uchaj, Millicent, przechodzili艣my przez to
i to nie ma sensu.
917
01:08:41,159 --> 01:08:43,484
Twoja rodzina mnie nie chce jako jej cz艂onka.
918
01:08:43,578 --> 01:08:47,528
Ty masz pieni膮dze a ja nadziej臋.
Ale ty nie mo偶esz 偶y膰 nadziej膮.
919
01:08:47,623 --> 01:08:51,668
Wi臋c zr贸b to, czego matka oczekuje
i wyjd藕 za tego ma艂ego Carl'a.
920
01:08:51,753 --> 01:08:54,540
Nie powiniene艣 by艂 jej tutaj przyprowadza膰, dziadku.
921
01:09:05,600 --> 01:09:08,305
Ju偶 dobrze, skarbie.
Nie p艂acz.
922
01:09:08,394 --> 01:09:13,389
Je艣li on ci臋 ju偶 nie kocha,
i nie zostanie tutaj 偶eby o ciebie walczy膰, to jest idiot膮.
923
01:09:14,901 --> 01:09:17,474
Guma do 偶ucia, popcorn.
924
01:09:17,987 --> 01:09:20,146
To by艂o wspania艂e, prawda?
925
01:09:20,239 --> 01:09:22,149
Ju偶 koniec?
926
01:09:31,751 --> 01:09:34,159
Skandal!
927
01:09:38,132 --> 01:09:40,374
I byli tam, przytulali si臋,
928
01:09:40,468 --> 01:09:44,382
w kinie w艣r贸d wszystkich,
ale ka偶dy ich widzia艂.
929
01:09:44,472 --> 01:09:46,678
Wstyd.
Wstyd!
930
01:09:46,766 --> 01:09:48,509
Wiedzia艂em.
Wiedzia艂em!
931
01:09:48,601 --> 01:09:53,596
Nasz ma艂a Millicent obmacuj膮ca si臋 publicznie?!
Ze starym cz艂owiekiem!
932
01:09:53,689 --> 01:09:57,105
- Jeste艣 pewna, Clarissa?
- Oboje to widzieli艣my.
933
01:09:57,193 --> 01:10:00,396
Dok艂adnie to robili.
934
01:10:10,415 --> 01:10:14,495
Lester, od 20 lat si臋 tak nie zachowywa艂e艣.
935
01:10:14,585 --> 01:10:16,329
To by艂a tylko prezentacja.
936
01:10:16,421 --> 01:10:20,335
Panie Pennock, najwyra藕niej ten cz艂owiek
jest zagro偶eniem dla ca艂ej spo艂eczno艣ci.
937
01:10:20,425 --> 01:10:24,209
- My艣l臋, 偶e chce pieni臋dzy Millicent.
- Oczywi艣cie, 偶e tak.
938
01:10:24,303 --> 01:10:27,304
Ale co Millicent
mo偶e w nim widzie膰?
939
01:10:27,390 --> 01:10:30,841
Wielkie nieba, Charles.
Powiedzia艂a nawet, 偶e go uwielbia.
940
01:10:30,935 --> 01:10:33,936
Niekt贸rzy starsi m臋偶czy藕ni
s膮 atrakcyjni dla m艂odych kobiet.
941
01:10:34,021 --> 01:10:35,979
- Prawda, Shirley?
- O tak.
942
01:10:36,065 --> 01:10:38,272
We藕my na przyk艂ad pana Smith'a.
943
01:10:38,359 --> 01:10:43,104
Dla 艂ajdaka by艂oby prostsze
przewr贸ci膰 w g艂owie niewinnemu dziecku.
944
01:10:43,197 --> 01:10:47,610
- Niewa偶ne, chcia艂bym go dorwa膰.
- Co ludzie powiedz膮? Taka ha艅ba!
945
01:10:54,667 --> 01:10:56,410
Cze艣膰, Mimi.
Cze艣膰, Fifi.
946
01:10:56,502 --> 01:11:00,037
Gdyby to o mnie chodzi艂o ,nic by mi nie
stan臋艂o na przeszkodzie. Matka czy nie matka.
947
01:11:00,131 --> 01:11:02,836
Chcia艂bym trzyma膰 ci臋 w ramionach
i nie zwraca膰 uwagi na 艣wiat.
948
01:11:02,925 --> 01:11:05,595
Szkoda, 偶e m艂odzi m臋偶czy藕ni dzi艣
nie s膮 tacy jak pan.
949
01:11:05,678 --> 01:11:07,884
S艂ysza艂e艣 to?!
950
01:11:07,972 --> 01:11:09,799
Zr贸b co艣!
951
01:11:09,891 --> 01:11:14,054
- Dobranoc.
- Chwileczk臋, panie Smith.
952
01:11:15,563 --> 01:11:17,721
Jeszcze moment.
953
01:11:17,815 --> 01:11:22,726
Brak mi s艂贸w, 偶eby powiedzie膰,
jak bardzo mnie pan rozczarowa艂.
954
01:11:22,820 --> 01:11:25,940
Przyj膮艂em pana pod sw贸j dach,
da艂em nocleg i prac臋,
955
01:11:26,032 --> 01:11:29,780
a pan odwdzi臋cza mi si臋,
wykorzystuj膮c niedo艣wiadczenie mojej c贸rki.
956
01:11:29,869 --> 01:11:32,870
Nie mo偶na rozmawia膰 z Casanov膮 jak on.
957
01:11:32,955 --> 01:11:34,829
- Casanov膮?
- Tak, Casanov膮!
958
01:11:34,916 --> 01:11:37,786
- Obmacywa膰 moj膮 c贸rk臋 w publicznym miejscu!
- Mamo!
959
01:11:37,877 --> 01:11:40,546
- Obmacywa膰?
- Pennock'owie widzieli was w Strand'zie.
960
01:11:40,630 --> 01:11:44,497
Nie zaprzeczaj.
To by艂o co najmniej obrzydliwe.
961
01:11:44,592 --> 01:11:48,506
Dok艂adnie tak robi艂.
Potrzymaj to.
962
01:11:48,596 --> 01:11:52,179
Lester, do艣膰 demonstracji
jak na jeden wiecz贸r.
963
01:11:52,266 --> 01:11:55,600
Na pewno jest jaki艣 przepis
zabraniaj膮cy obmacywania publicznie,
964
01:11:55,686 --> 01:12:01,689
i zamierzam ci臋 o to oskar偶y膰.
Tym razem si臋 nie wywiniesz.
965
01:12:01,776 --> 01:12:05,359
- Ale, Wysoki S膮dzie...
- Jakie s膮 twoje zamiary wobec niej?
966
01:12:05,446 --> 01:12:08,233
Honorowe, panie Blaisdell.
艢ci艣le honorowe.
967
01:12:08,324 --> 01:12:11,360
- Chce pan j膮 po艣lubi膰?
- Nic by mnie tak nie uszcz臋艣liwi艂o.
968
01:12:11,452 --> 01:12:15,699
Ale pan ma ponad 60 lat. Millicent nie ma jeszcze 20 lat.
Jest pan od niej 3 razy starszy.
969
01:12:15,790 --> 01:12:20,001
To prawda, ale kiedy ja b臋d臋 mia艂 80, ona b臋dzie mia艂a 40.
Wtedy b臋d臋 tylko dwukrotnie starszy.
970
01:12:20,086 --> 01:12:23,289
Gdybym 偶y艂 wystarczaj膮co d艂ugo,
mo偶e ona mnie dogoni.
971
01:12:23,381 --> 01:12:27,081
- To niedorzeczne!
- Niedorzeczne dlatego, 偶e kocham pa艅sk膮 c贸rk臋?
972
01:12:27,176 --> 01:12:29,881
- Chcesz jej pieni臋dzy, prawda?
- A pan?
973
01:12:29,971 --> 01:12:33,589
Nie zrobi艂 pan nic, 偶eby poprze膰 syna,
do czasu, kiedy Blaisdell'owie si臋 wzbogacili.
974
01:12:33,683 --> 01:12:37,301
My艣li pan, 偶e znie艣liby艣my
pana jako zi臋cia?
975
01:12:37,395 --> 01:12:42,222
Tato! Czy pan Smith
b臋dzie moim szwagrem?!
976
01:12:42,316 --> 01:12:44,024
Po moim trupie!
977
01:12:44,110 --> 01:12:46,731
- Co ty tam robisz?
- S艂ysza艂am krzyki.
978
01:12:46,821 --> 01:12:50,106
- B臋dzie pan moim szwagrem?
- Nie, skarbie.
979
01:12:50,199 --> 01:12:54,031
Teraz, kiedy dziecko jest tutaj,
sko艅czmy z tymi 艣miesznymi zarzutami.
980
01:12:54,120 --> 01:12:57,240
Moje zainteresowanie wzgl臋dem Millicent
jest ca艂kowicie ojcowskie.
981
01:12:57,331 --> 01:13:01,281
- Dlatego j膮 pan obmacywa艂?
- Nie obmacywa艂em. Pociesza艂em j膮.
982
01:13:01,377 --> 01:13:04,378
P艂aka艂a, bo Dan opuszcza Hliverton.
983
01:13:04,463 --> 01:13:07,299
Dan? Widzia艂a si臋 z Dan'em?
984
01:13:07,383 --> 01:13:10,384
My艣la艂am, 偶e Millicent
pomaga艂a panu z obrazami.
985
01:13:10,469 --> 01:13:14,681
To by艂o malutkie k艂amstewko,
偶eby wyci膮gn膮膰 twoja siostr臋 z domu.
986
01:13:14,765 --> 01:13:18,348
- Nie zamierza pan wystawi膰 obraz贸w?
- Nie, skarbie.
987
01:13:18,436 --> 01:13:22,303
Roberta, to ostatnie ostrze偶enie!
Natychmiast do 艂贸偶ka!
988
01:13:22,398 --> 01:13:25,103
- Ale. tato...
- Roberta, id藕 do 艂贸偶ka, prosz臋.
989
01:13:25,192 --> 01:13:26,355
Dobrze.
990
01:13:26,444 --> 01:13:29,398
Oczywi艣cie jestem tylko ojcem,
wi臋c pewnie nie mam prawa pyta膰...
991
01:13:29,488 --> 01:13:32,240
ale dlaczego chcia艂 pan,
偶eby moja c贸rka spotka艂a si臋 z Dan'em?
992
01:13:32,325 --> 01:13:35,740
Poniewa偶 zmuszacie j膮 do po艣lubienia m臋偶czyzny,
kt贸ry j膮 nic nie obchodzi.
993
01:13:35,828 --> 01:13:39,908
Podoba mi si臋 to! Pan, ca艂kiem obcy,
z 12 dolarami tygodniowo...
994
01:13:39,999 --> 01:13:41,659
13 dolarami.
995
01:13:41,751 --> 01:13:45,167
...organizuje przysz艂o艣膰 mojej c贸rki!
Ma pan ogromny tupet!
996
01:13:45,254 --> 01:13:49,252
Ten jeden raz musz臋 si臋 zgodzi膰 z 偶on膮.
Potrafimy zadba膰 o nasze sprawy.
997
01:13:49,342 --> 01:13:53,126
Ta bzdura o Dan'ie zasz艂a za daleko.
Ko艅cz臋 z tym w tej chwili.
998
01:13:53,220 --> 01:13:57,052
Musimy natychmiast og艂osi膰 zar臋czyny
waszego syna z nasz膮 c贸rk膮.
999
01:13:57,141 --> 01:13:58,801
Zgadzam si臋.
1000
01:13:58,893 --> 01:14:01,894
- Pani Blaisdell...
- To ju偶 nie ma znaczenia, panie Smith.
1001
01:14:01,979 --> 01:14:06,641
Ju偶 nigdy nie zobacz臋 Dan'a.
Dzi臋ki za starania.
1002
01:14:06,734 --> 01:14:10,518
Te pieszczoty te偶 mo偶ecie wzi膮膰 pod uwag臋!
1003
01:14:11,280 --> 01:14:14,447
Chcia艂abym, 偶eby艣my nigdy
nie dostali tych pieni臋dzy.
1004
01:14:15,242 --> 01:14:17,864
Pieni膮dze, pieni膮dze, pieni膮dze.
1005
01:14:35,471 --> 01:14:39,884
Hura! Pada 艣nieg, pada 艣nieg!
Pada 艣nieg!
1006
01:14:39,976 --> 01:14:43,843
Czy to nie cudowne?
B臋dzie 艣nieg na 艢wi臋ta.
1007
01:15:08,838 --> 01:15:10,961
Hej, ty.
1008
01:15:14,218 --> 01:15:19,213
Musisz robi膰 tyle ha艂asu
tym graniem "Cicha Noc"?
1009
01:15:23,769 --> 01:15:26,225
Weso艂ych 艢wi膮t, panie.
1010
01:15:41,328 --> 01:15:43,202
Kiedy do ciebie dzwoni艂?
1011
01:15:43,289 --> 01:15:46,243
I musia艂e艣 z tym do mnie dzwoni膰
z tak daleka?
1012
01:15:46,333 --> 01:15:49,418
Dlaczego nie przys艂a艂e艣 listu?
Kosztuje 2 centy.
1013
01:15:49,503 --> 01:15:52,290
Tw贸j problem polega na tym,
偶e nie obchodzi ci臋 co robisz z moimi pieni臋dzmi.
1014
01:15:52,381 --> 01:15:54,504
Powiedzia艂, 偶e musi mie膰
pieni膮dze dzi艣 wieczorem.
1015
01:15:54,592 --> 01:15:55,872
Dzi艣 wieczorem?
Dlaczego?
1016
01:15:55,968 --> 01:15:58,803
Niekt贸re trzyma艂 na marginesie
i wzi膮艂 nag艂y spadek.
1017
01:15:58,888 --> 01:16:01,972
Dam mu zna膰,
偶e d偶entelmen, kt贸ry da艂 mu pieni膮dze
1018
01:16:02,058 --> 01:16:04,762
po偶yczy mu kolejne 20 000$ na pokrycie go.
1019
01:16:04,852 --> 01:16:08,517
Szczerze m贸wi膮c, Sam, jestem zaskoczony.
Wydaj膮 si臋 tak膮 mi艂膮 rodzin膮.
1020
01:16:08,606 --> 01:16:11,393
W rzeczy samej. Gdyby byli moj膮 rodzin膮,
nie mogliby by膰 milsi.
1021
01:16:11,484 --> 01:16:15,184
Zajm臋 si臋 tym. Weso艂ych 艢wi膮t dla ciebie
i twojej rodziny, Ed.
1022
01:16:15,279 --> 01:16:17,402
Weso艂ych 艢wi膮t. Pa.
1023
01:16:34,465 --> 01:16:36,007
Smith.
1024
01:16:36,092 --> 01:16:41,252
Liczy艂em tw贸j czas przy telefonie.
By艂e艣 tam dok艂adnie 14 minut.
1025
01:16:41,347 --> 01:16:46,388
Odlicz臋 ci to od wynagrodzenia.
Mo偶e to ci臋 nauczy, 偶e czas to pieni膮dz.
1026
01:16:46,477 --> 01:16:52,811
Panie Quinn, spotka艂em wiele skner w 偶yciu,
ale pan zdecydowanie si臋 wyr贸偶nia.
1027
01:16:52,900 --> 01:16:55,936
Mo偶e mi pan wierzy膰,
poznaj臋 skner臋 jak tylko go zobacz臋.
1028
01:16:56,028 --> 01:16:58,484
Zwalniam ci臋.
Oddawaj czapk臋 i fartuch.
1029
01:16:58,572 --> 01:17:02,273
To dla mnie przyjemno艣膰, panie Quinn.
Czeka艂em na ten dzie艅...
1030
01:17:02,368 --> 01:17:04,740
...k艂贸tliwy stary capie!
1031
01:17:04,829 --> 01:17:07,699
Jeste艣 sko艅czony.
Potrzeba ci zmiany.
1032
01:17:07,790 --> 01:17:11,870
Jaki艣 rodzaj umys艂owej terapii,
jak malowanie, pisanie czy murowanie...
1033
01:17:11,961 --> 01:17:13,752
...czy robienie wody sodowej!
1034
01:17:13,838 --> 01:17:16,957
Wyno艣 si臋! I nie oczekuj ode mnie
偶adnych referencji!
1035
01:17:17,049 --> 01:17:21,592
Dziadku? Mam bilet.
Wyje偶d偶am o 9 rano poci膮giem.
1036
01:17:21,679 --> 01:17:25,048
- Przyjd臋 i pomog臋 ci si臋 spakowa膰.
- W porz膮dku. Do zobaczenia p贸藕niej.
1037
01:17:25,140 --> 01:17:27,429
Do widzenia.
1038
01:17:36,110 --> 01:17:38,779
Weso艂ych 艢wi膮t, panie Quinn.
1039
01:18:00,217 --> 01:18:03,467
艢wi臋ty Miko艂aj i renifery.
Niebia艅sko.
1040
01:18:08,309 --> 01:18:10,764
Szwagier.
1041
01:18:10,853 --> 01:18:13,558
Czemu jeste艣 taki nieobecny, Howard?
I zdenerwowany?
1042
01:18:13,647 --> 01:18:16,269
Mo偶na by pomy艣le膰,
偶e to ty si臋 zar臋czasz.
1043
01:18:16,358 --> 01:18:20,273
- Mog臋 si臋 wci膮膰?
- Oczywi艣cie, Judge. Dzi臋kuj臋, pani Pennock.
1044
01:18:20,362 --> 01:18:22,688
Clarissa, gratulacje.
1045
01:18:22,781 --> 01:18:25,451
Nie mogliby艣my sobie wyobrazi膰 synowej
1046
01:18:25,534 --> 01:18:28,025
bardziej m艂odej, uroczej i... dziedzicz膮cej.
1047
01:18:28,120 --> 01:18:31,156
Zapewniam ci臋, 偶e pieni膮dze
nie maj膮 z tym nic wsp贸lnego.
1048
01:18:31,248 --> 01:18:35,625
- Kochamy Millicent za jej urok.
- Oczywi艣cie.
1049
01:18:35,711 --> 01:18:39,543
Tak> W porz膮dku.
Dzi臋kuj臋.
1050
01:18:42,009 --> 01:18:44,547
- To pan Norton, tato?
- Co?
1051
01:18:44,637 --> 01:18:49,678
Tak. Pr贸bowa艂em si臋 z nim skontaktowa膰, ale opu艣ci艂 miasto.
Nie wr贸ci do jutra rano.
1052
01:18:49,767 --> 01:18:51,676
Co zamierzasz zrobi膰?
1053
01:18:51,769 --> 01:18:56,763
Poprosz臋 pana Pennock'a o pieni膮dze,
ale nienawidz臋 tego.
1054
01:19:01,362 --> 01:19:03,401
Lester?
Prosz臋 wybaczy膰.
1055
01:19:03,489 --> 01:19:06,490
Charles, musisz si臋 wcina膰?
Ty nie ta艅czysz tango.
1056
01:19:06,575 --> 01:19:11,996
- Nie. Musz臋 porozmawia膰 z Lester'em.
- Oczywi艣cie, Charlie. Przepraszam.
1057
01:19:14,458 --> 01:19:17,957
- Pani Blaisdell, zata艅czymy?
- Z rado艣ci膮, Carl.
1058
01:19:18,045 --> 01:19:23,040
Nie ka偶da kobieta ma takiego
przystojnego zi臋cia.
1059
01:19:25,594 --> 01:19:30,256
艢wietne przyj臋cie, Charlie.
Musia艂o ci臋 du偶o kosztowa膰.
1060
01:19:30,349 --> 01:19:32,057
Howard.
1061
01:19:32,643 --> 01:19:36,178
- Ale czym dla ciebie s膮 pieni膮dze?
- Przeczytaj to.
1062
01:19:37,314 --> 01:19:40,814
"Twoje konto wymaga 25 000$".
1063
01:19:40,901 --> 01:19:44,235
"Wp艂aci膰 natychmiast".
Podpisano, Franklin Parker Company.
1064
01:19:44,321 --> 01:19:47,275
- To niedobrze. Pojawi艂 si臋 spadek, co?
- Tak.
1065
01:19:47,366 --> 01:19:51,992
C贸偶, radz臋 wys艂a膰 pieni膮dze.
Ta nafta zn贸w wystrzeli za kilka tygodni.
1066
01:19:52,079 --> 01:19:55,662
Nie potrzebuj臋 rady, potrzebuj臋 pieni臋dzy.
Nie mam 25 000 dolar贸w.
1067
01:19:55,749 --> 01:19:58,287
Wszyscy wiedz膮, 偶e macie miliony.
1068
01:19:58,377 --> 01:20:01,129
Wszyscy tak my艣l膮,
ale nie mamy. Nigdy nie mieli艣my.
1069
01:20:01,213 --> 01:20:03,455
Je艣li nie dostan臋 tych pieni臋dzy,
b臋dziemy sp艂ukani.
1070
01:20:03,549 --> 01:20:05,791
- Chyba 偶artujesz.
- Chcia艂bym.
1071
01:20:05,884 --> 01:20:09,585
Odk膮d si臋 poznali艣my,
my艣la艂em, 偶e m贸g艂by艣 po偶yczy膰 mi pieni膮dze.
1072
01:20:09,680 --> 01:20:14,258
Oddam, jak tylko papiery p贸jd膮 w g贸r臋.
Nie pyta艂bym, gdybym nie wiedzia艂, 偶e masz tyle.
1073
01:20:14,351 --> 01:20:17,685
- 25 000 to du偶o.
- Nawet wi臋cej, kiedy ich nie masz.
1074
01:20:17,771 --> 01:20:20,143
To dobre.
1075
01:20:20,232 --> 01:20:22,853
Wi臋c, Lester?
Jak b臋dzie?
1076
01:20:22,943 --> 01:20:27,404
- Dlaczego nie mo偶esz uzyska膰 kredytu na ten dom?
- Jest ju偶 zastawiony.
1077
01:20:27,489 --> 01:20:29,281
Wi臋c, Lester?
1078
01:20:29,366 --> 01:20:33,115
Nie masz prawa dawa膰 ludziom powod贸w
do my艣lenia, 偶e masz miliony.
1079
01:20:33,203 --> 01:20:35,243
Tak czy nie?
1080
01:20:35,330 --> 01:20:40,491
Przykro mi, ale skoro tak postawi艂e艣 spraw臋,
odpowied藕 brzmi: nie.
1081
01:20:44,048 --> 01:20:48,211
- Panie Pennock, ma pan o艂贸wek?
- O艂贸wek? Prosz臋.
1082
01:20:48,302 --> 01:20:50,176
Dzi臋kuj臋.
1083
01:20:50,262 --> 01:20:53,713
- Clarissa.
- Tak, skarbie. O co chodzi?
1084
01:21:05,069 --> 01:21:09,398
- Ma pan zaproszenie?
- Nie, ale musz臋 natychmiast widzie膰 si臋 z panem Blaisdell'em.
1085
01:21:09,490 --> 01:21:11,613
Prosz臋 poczeka膰.
1086
01:21:18,165 --> 01:21:20,656
Zawiadomi臋 go.
1087
01:21:21,418 --> 01:21:25,202
Panie Smith!
Tak mi艂o, 偶e pan przyszed艂.
1088
01:21:25,297 --> 01:21:27,420
Witam, panie Smith!
1089
01:21:27,508 --> 01:21:29,999
Teraz b臋d臋 mia艂a
z kim ta艅czy膰.
1090
01:21:30,094 --> 01:21:32,715
Podoba si臋 panu moja nowa sukienka?
Moje pierwsza formalna.
1091
01:21:32,805 --> 01:21:37,965
Roberta, gdybym by艂 tylko troch臋 m艂odszy,
albo ty troch臋 starsza...
1092
01:21:38,060 --> 01:21:40,895
Panie Smith, zawsze chcia艂am by膰 starsza.
1093
01:21:40,979 --> 01:21:44,064
Zawiadomi艂em go.
T臋dy prosz臋.
1094
01:21:44,900 --> 01:21:46,940
Przepraszam.
1095
01:21:47,402 --> 01:21:49,479
Pan Smith.
1096
01:21:49,571 --> 01:21:51,897
- Witam, panie Smith.
- Chcia艂 mnie pan widzie膰.
1097
01:21:51,990 --> 01:21:55,525
Mam wa偶n膮 informacj臋
dla pana od Edward'a Norton'a.
1098
01:21:55,619 --> 01:21:58,075
To ten prawnik,
kt贸ry da艂 wam pieni膮dze.
1099
01:21:58,163 --> 01:22:01,248
Mia艂 do mnie zadzwoni膰.
Dlaczego zadzwoni艂 do pana?
1100
01:22:01,333 --> 01:22:04,916
Nie wiedzia艂, 偶e sprzeda艂 pan sklep,
wi臋c tam do pana dzwoni艂.
1101
01:22:05,003 --> 01:22:08,254
Pami臋ta艂 mnie.
Musi mie膰 niezwyk艂膮 pami臋膰.
1102
01:22:08,340 --> 01:22:11,590
Przypomnia艂 ca艂膮 rozmow臋,
jak膮 odbyli艣my tamtego wieczoru.
1103
01:22:11,677 --> 01:22:14,132
Zapami臋ta艂 nawet moje Tutti Frutti Delight.
1104
01:22:14,221 --> 01:22:17,341
- B艂agam, co powiedzia艂?
- Ma pan ogie艅?
1105
01:22:17,433 --> 01:22:21,181
Ogie艅? Oh, ogie艅, tak. Oczywi艣cie, prosz臋.
Co powiedzia艂?
1106
01:22:21,270 --> 01:22:24,639
Chcia艂 tylko, 偶ebym przekaza艂
panu wiadomo艣膰.
1107
01:22:24,731 --> 01:22:26,854
- Po ile s膮 te cygara?
- 55 cent贸w.
1108
01:22:26,942 --> 01:22:29,859
55 cent贸w?
Nie ma to jak w Hilverton.
1109
01:22:29,945 --> 01:22:32,697
- Na mi艂o艣膰 bosk膮...
- Co on powiedzia艂?
1110
01:22:32,781 --> 01:22:36,993
- Prosz臋, niech pan sobie przypomni...
- Zapisa艂em to, 偶eby nie zapomnie膰.
1111
01:22:37,077 --> 01:22:39,698
- Jest w moim p艂aszczu.
- Howard, p艂aszcz.
1112
01:22:39,788 --> 01:22:43,453
Mi艂y Howard, 偶e da艂 mi p艂aszcz.
Jest taki mi艂y i ciep艂y.
1113
01:22:43,542 --> 01:22:45,250
Tutaj jest.
1114
01:22:45,335 --> 01:22:51,504
Powiedzia艂:
"Je艣li mogli艣cie wyda膰 100 000$ w tak kr贸tkim czasie,"
1115
01:22:51,592 --> 01:22:55,969
"b臋dziecie mogli straci膰 25 000$
w jednej czwartej czasu".
1116
01:22:56,054 --> 01:23:00,467
"W zwi膮zku z tym jego klient
musi odm贸wi膰 spe艂nienia pro艣by".
1117
01:23:00,559 --> 01:23:02,468
Tyle powiedzia艂.
1118
01:23:03,270 --> 01:23:05,144
Nie mog臋 go za to wini膰.
1119
01:23:05,230 --> 01:23:08,682
Je艣li mi pan wybaczy te s艂owa,
to ja r贸wnie偶.
1120
01:23:08,775 --> 01:23:13,105
Wydaj mi si臋, 偶e byli艣cie znacznie
bardziej szcz臋艣liwi zanim dostali艣cie te pieni膮dze.
1121
01:23:13,197 --> 01:23:16,363
Tato, mam b臋dzie og艂asza膰 dat臋 艣lubu!
1122
01:23:16,450 --> 01:23:18,608
Dat臋 艣lubu?
1123
01:23:33,383 --> 01:23:35,341
- Pennock'owie?
- Tak.
1124
01:23:37,971 --> 01:23:43,428
Panie i panowie,
mam bardzo wa偶ne og艂oszenie.
1125
01:23:44,853 --> 01:23:48,851
艢lub naszej c贸rki, Millicent
i pana Carla Pennock'a...
1126
01:23:48,941 --> 01:23:51,348
- Harriet...
- i pana Carla Pennock'a...
1127
01:23:51,443 --> 01:23:53,270
- Harriet.
- O co chodzi, Charles?
1128
01:23:53,362 --> 01:23:55,568
- Pennock'owie wyjechali.
- Wyjechali?
1129
01:23:55,656 --> 01:23:57,981
- Dok膮d pojechali?
- Pewnie do domu.
1130
01:23:58,075 --> 01:24:03,116
Dlaczego pojechali do domu w 艣rodku
zar臋czyn Millicent i Carl'a? Gdzie jest Carl?
1131
01:24:03,205 --> 01:24:06,408
Wyjechali, bo jeste艣my sp艂ukani.
Stracili艣my wszystko.
1132
01:24:06,500 --> 01:24:11,245
- A co z papierami warto艣ciowymi, kt贸re kupi艂e艣?
- To w艂a艣nie nas z艂ama艂o.
1133
01:24:11,338 --> 01:24:15,288
B臋d臋 zadowolony, je艣li sprzedamy ten dom
i kupimy inny sklep.
1134
01:24:15,384 --> 01:24:17,957
Inny sklep...
1135
01:24:18,053 --> 01:24:20,378
- Mamo!
- Harriet!
1136
01:24:20,472 --> 01:24:22,595
Co si臋 sta艂o?
1137
01:24:26,103 --> 01:24:28,510
Tato, w porz膮dku z ni膮?
1138
01:24:29,731 --> 01:24:32,935
Panie i panowie,
mam mi艂膮 wiadomo艣膰.
1139
01:24:33,026 --> 01:24:37,819
Moje zar臋czyny z Carl'em Pennock'iem zosta艂y odwo艂ane.
Weso艂ych 艢wi膮t dla wszystkich!
1140
01:24:37,906 --> 01:24:40,444
- Gratulacje!
- Dzi臋kuj臋!
1141
01:24:40,534 --> 01:24:42,408
Zagraj co艣 uroczego.
1142
01:24:42,494 --> 01:24:45,412
Czego innego mo偶na si臋 by艂o
spodziewa膰 od nowobogackich?
1143
01:24:45,497 --> 01:24:48,996
Przynajmniej ich ciasto francuskie
jest lepsze od manier.
1144
01:24:54,631 --> 01:24:57,301
Wi臋c ona zakocha艂a si臋 w tym starym 艂ajdaku?
1145
01:24:57,384 --> 01:25:00,800
- Chyba lepiej st膮d id藕my.
- Tak.
1146
01:25:03,390 --> 01:25:05,679
Prosz臋 to wypi膰, pani Blaisdell.
1147
01:25:05,767 --> 01:25:08,472
Ona nie chce wody,
chce pieni臋dzy.
1148
01:25:08,562 --> 01:25:11,349
Upokorzy膰 moj膮 c贸rk臋
na oczach wszystkich go艣ci!
1149
01:25:11,440 --> 01:25:13,895
- Mamo, nie zosta艂am upokorzona.
- Dopiero si臋 zacz臋艂o.
1150
01:25:13,984 --> 01:25:17,982
Tak samo post膮pili艣my z Dan'em,
w wiecz贸r kiedy dostali艣my pieni膮dze z starym domu.
1151
01:25:18,071 --> 01:25:22,698
Stary dom! Lepiej sko艅czy膰 z tym,
bo nie b臋dziemy mieli gdzie mieszka膰.
1152
01:25:22,784 --> 01:25:26,568
- Hura! B臋d臋 mia艂a Penny z powrotem!
- A ja Dan'a!
1153
01:25:26,663 --> 01:25:30,412
Panie Smith, jestem taka szcz臋艣liwa,
偶e mog艂abym ta艅czy膰.
1154
01:26:05,077 --> 01:26:08,196
Millie! Otw贸rz drzwi.
1155
01:26:18,757 --> 01:26:22,505
- Nie mog臋 sta膰 tu ca艂y dzie艅.
- Ja mog臋.
1156
01:26:29,393 --> 01:26:31,469
Witajcie wszyscy.
1157
01:26:31,561 --> 01:26:33,637
- Witam, panie Smith!
- Cze艣膰, dziadku.
1158
01:26:33,730 --> 01:26:36,850
- Pan Smith przyszed艂.
- Ciesz臋 si臋, 偶e zechcia艂 pan do nas wr贸ci膰.
1159
01:26:36,942 --> 01:26:38,815
Pa艅ski pok贸j jest ju偶 gotowy.
1160
01:26:38,902 --> 01:26:42,271
Kupi艂em zn贸w m贸j sklep,
a Dan potrzebuje cz艂owieka od wody sodowej.
1161
01:26:42,364 --> 01:26:44,356
Tata zrobi艂 ze mnie wsp贸lnika.
1162
01:26:44,449 --> 01:26:48,150
Gratuluj臋, ch艂opcze.
Nie tylko po艂owa pracy, ale po艂owa zysk贸w.
1163
01:26:48,245 --> 01:26:51,744
B臋dzie tak, jak wtedy, kiedy po raz
pierwszy pan do nas przyszed艂.
1164
01:26:51,832 --> 01:26:56,540
Wracamy do starego domu, Charles ma sw贸j sklep,
Millicent i Dan s膮 zar臋czeni...
1165
01:26:56,628 --> 01:26:59,297
- I nie mamy pieni臋dzy.
- I w膮tpi臋, czy kiedykolwiek b臋dziemy.
1166
01:26:59,381 --> 01:27:01,788
Te偶 w to w膮tpi臋,
ale nie mo偶na wszystkiego przewidzie膰.
1167
01:27:01,883 --> 01:27:05,928
To nie pieni膮dze czyni膮 cz艂owieka szcz臋艣liwym,
ale to co robisz z tym, co masz.
1168
01:27:06,012 --> 01:27:10,057
Dok艂adnie. Nie chcia艂bym zn贸w
przez to wszystko przechodzi膰.
1169
01:27:10,142 --> 01:27:13,392
- Howard, we藕 na g贸r臋 baga偶e pana Smith'a.
- Nie, Howard.
1170
01:27:13,478 --> 01:27:16,479
- Wpad艂em tylko, 偶eby si臋 po偶egna膰.
- Po偶egna膰 si臋?
1171
01:27:16,565 --> 01:27:21,440
Panie Smith, nie zostanie pan?
Chyba nie mog艂abym bardziej kocha膰 dziadka.
1172
01:27:21,528 --> 01:27:25,691
Ze wszystkich s艂ow jakie kiedykolwiek us艂ysza艂em,
te s膮 najmilsze.
1173
01:27:25,782 --> 01:27:29,317
- Zgadnijcie co?!
- Nie przywitasz si臋 z panem Smith'em?
1174
01:27:29,411 --> 01:27:32,780
Witam, panie... panie Smith!
Ciesz臋 si臋, 偶e pan przyszed艂.
1175
01:27:32,873 --> 01:27:36,953
Pana obraz zdoby艂 pierwsz膮 nagrod臋
na wystawie sur... Niewa偶ne.
1176
01:27:37,043 --> 01:27:39,451
O czym ty m贸wisz?
Nie wystawia艂em moich obraz贸w.
1177
01:27:39,546 --> 01:27:42,997
Ja to zrobi艂am.Wystawi艂am ten, kt贸ry pan namalowa艂,
kiedy malowali艣my po raz pierwszy.
1177
Ten pomieszany.
I wygra艂 pierwsz膮 nagrod臋!
1178
01:27:46,178 --> 01:27:48,384
Teraz mamy s艂aw臋 w艣r贸d nas.
1179
01:27:48,472 --> 01:27:51,508
To nie wszystko.
Reporterzy przyjd膮 porozmawia膰 z nim.
1180
01:27:51,600 --> 01:27:55,265
- Ze mn膮? Po co?
- Chc膮 zrobi膰 panu zdj臋cie.
1181
01:27:55,353 --> 01:28:00,596
Do widzenia wszystkim. Je艣li si臋 wi臋cej nie spotkamy,
b膮d藕cie pewni, 偶e b臋d臋 o was ci膮gle my艣la艂.
1182
01:28:00,692 --> 01:28:03,859
- Nie zaczeka pan na nich?
- Nie mog臋. Przegapi艂bym poci膮g.
1183
01:28:03,945 --> 01:28:08,654
- Do widzenia i niech was B贸g b艂ogos艂awi.
- Do widzenia, panie Smith!
1184
01:28:08,742 --> 01:28:10,818
Szcz臋艣liwego Nowego Roku!
1185
01:28:19,461 --> 01:28:21,952
- Pan Smith mieszka tutaj?
- Znajdziecie go w 艣rodku.
1186
01:28:22,047 --> 01:28:25,416
Je艣li nie cia艂em, to duchem.
100655
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.