All language subtitles for Who.Killed.Little.Gregory.S01E01

af Afrikaans
ak Akan
sq Albanian
am Amharic
ar Arabic
hy Armenian
az Azerbaijani
eu Basque
be Belarusian
bem Bemba
bn Bengali
bh Bihari
bs Bosnian
br Breton
bg Bulgarian Download
km Cambodian
ca Catalan
ceb Cebuano
chr Cherokee
ny Chichewa
zh-CN Chinese (Simplified)
zh-TW Chinese (Traditional)
co Corsican
hr Croatian
cs Czech
da Danish
nl Dutch
en English Download
eo Esperanto
et Estonian
ee Ewe
fo Faroese
tl Filipino
fi Finnish
fr French
fy Frisian
gaa Ga
gl Galician
ka Georgian
de German
el Greek
gn Guarani
gu Gujarati
ht Haitian Creole
ha Hausa
haw Hawaiian
iw Hebrew
hi Hindi
hmn Hmong
hu Hungarian
is Icelandic
ig Igbo
id Indonesian
ia Interlingua
ga Irish
it Italian
ja Japanese
jw Javanese
kn Kannada
kk Kazakh
rw Kinyarwanda
rn Kirundi
kg Kongo
ko Korean
kri Krio (Sierra Leone)
ku Kurdish
ckb Kurdish (Soranî)
ky Kyrgyz
lo Laothian
la Latin
lv Latvian
ln Lingala
lt Lithuanian
loz Lozi
lg Luganda
ach Luo
lb Luxembourgish
mk Macedonian
mg Malagasy
ms Malay
ml Malayalam
mt Maltese
mi Maori
mr Marathi
mfe Mauritian Creole
mo Moldavian
mn Mongolian
my Myanmar (Burmese)
sr-ME Montenegrin
ne Nepali
pcm Nigerian Pidgin
nso Northern Sotho
no Norwegian
nn Norwegian (Nynorsk)
oc Occitan
or Oriya
om Oromo
ps Pashto
fa Persian
pl Polish
pt-BR Portuguese (Brazil)
pt Portuguese (Portugal)
pa Punjabi
qu Quechua
ro Romanian
rm Romansh
nyn Runyakitara
ru Russian
sm Samoan
gd Scots Gaelic
sr Serbian
sh Serbo-Croatian
st Sesotho
tn Setswana
crs Seychellois Creole
sn Shona
sd Sindhi
si Sinhalese
sk Slovak
sl Slovenian
so Somali
es Spanish
es-419 Spanish (Latin American)
su Sundanese
sw Swahili
sv Swedish
tg Tajik
ta Tamil
tt Tatar
te Telugu
th Thai
ti Tigrinya
to Tonga
lua Tshiluba
tum Tumbuka
tr Turkish
tk Turkmen
tw Twi
ug Uighur
uk Ukrainian
ur Urdu
uz Uzbek
vi Vietnamese
cy Welsh
wo Wolof
xh Xhosa
yi Yiddish
yo Yoruba
zu Zulu
Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated: 1 00:00:11,485 --> 00:00:15,085 OD ZAMORDOWANIA GRÉGORY’EGO 16 PAŹDZIERNIKA 1984 ROKU 2 00:00:15,165 --> 00:00:17,685 KILKA OSÓB PODEJRZEWANO, OBJĘTO ŚLEDZTWEM 3 00:00:17,765 --> 00:00:20,005 LUB ZNIESŁAWIONO BEZ ŻADNYCH DOWODÓW. 4 00:00:22,125 --> 00:00:28,165 DO DZIŚ NIE ZNALEZIONO WINNYCH TEJ ZBRODNI. 5 00:00:34,125 --> 00:00:38,685 18 PAŹDZIERNIKA 1984 ROKU RTL, WIADOMOŚĆ Z OSTATNIEJ CHWILI 6 00:00:39,685 --> 00:00:42,285 Jean-Marie Villemin, jesteście z żoną młodzi. 7 00:00:42,845 --> 00:00:46,205 Czy zastanawia się pan, kto i czemu chciał was skrzywdzić? 8 00:00:46,285 --> 00:00:47,485 Nie wiem. 9 00:00:48,165 --> 00:00:51,005 - Skąd mam wiedzieć? - Ma pan jakieś podejrzenia? 10 00:00:51,885 --> 00:00:53,885 Jedno, ale zachowam je dla siebie. 11 00:00:56,805 --> 00:01:00,925 Śledczy twierdzą, że sprawca należy do rodziny. 12 00:01:01,205 --> 00:01:02,125 Rozważa pan to? 13 00:01:03,325 --> 00:01:07,285 Tak. Ale powiedziano mi, że to nieprawda. Zobaczymy. 14 00:01:07,405 --> 00:01:08,285 Czekam. 15 00:01:09,045 --> 00:01:10,125 Czekam. 16 00:01:12,165 --> 00:01:14,685 Kto mógłby chcieć tak bardzo was skrzywdzić? 17 00:01:15,165 --> 00:01:16,765 Zazdroszczono panu sukcesu? 18 00:01:17,765 --> 00:01:19,845 Wielu ludzi osiągnęło taki sukces. 19 00:01:20,165 --> 00:01:23,485 Nie wygrałem na loterii. Pracuję, podobnie jak moja żona. 20 00:01:24,365 --> 00:01:26,045 Zapracowaliśmy na to, co mamy. 21 00:01:26,125 --> 00:01:27,485 Jest wielu takich jak my. 22 00:01:28,325 --> 00:01:29,925 Ale są też ludzie leniwi... 23 00:01:31,445 --> 00:01:33,245 i zazdroszczą tym pracowitym. 24 00:01:33,325 --> 00:01:34,725 Aż tak, by skrzywdzić syna? 25 00:01:37,405 --> 00:01:40,765 - Na świecie nie brakuje szaleńców. - Jean-Marie Villemin, 26 00:01:40,845 --> 00:01:44,925 czy sądzi pan, że morderca pańskiego syna jest osobą panu znaną? 27 00:01:47,725 --> 00:01:48,565 Znam go. 28 00:01:50,605 --> 00:01:51,445 Tak. 29 00:01:57,725 --> 00:02:00,765 NETFLIX – ORYGINALNY SERIAL DOKUMENTALNY 30 00:02:34,045 --> 00:02:36,725 Pamiętam, że całą noc słuchałem tego w aucie. 31 00:02:41,205 --> 00:02:44,285 Jean Durieux, jeden z wydawców, mówił do mnie Johnny. 32 00:02:44,365 --> 00:02:47,045 „Johnny, musisz napisać o sprawie Grégory’ego, 33 00:02:47,205 --> 00:02:50,765 bo jest bardzo dziwna. Występuje w niej  kruk i dziecko związane w rzece. 34 00:02:50,845 --> 00:02:52,005 FOTOREPORTER PARIS MATCH 35 00:02:52,085 --> 00:02:53,285 Jedź tam od razu. 36 00:02:53,365 --> 00:02:55,525 Zostań na parę dni i się zorientuj”. 37 00:02:56,125 --> 00:02:59,485 Pojechałem swoim autem, nie wziąłem nawet pieniędzy Paris Match. 38 00:02:59,565 --> 00:03:01,765 Miałem jedynie swoją kartę kredytową. 39 00:03:02,085 --> 00:03:05,765 Jean-Michel Bezzina przeprowadził wywiad z ojcem 40 00:03:06,125 --> 00:03:10,805 i Jean-Marie powtarzał w kółko coś, co okropnie słyszeć w czasie podróży nocą: 41 00:03:11,365 --> 00:03:14,205 „Tak, znam mordercę mojego syna. 42 00:03:14,285 --> 00:03:17,045 Znam mordercę Grégory’ego. Znam go”. 43 00:03:17,125 --> 00:03:21,005 Sądzi pan, że zna mordercę swojego syna. 44 00:03:22,165 --> 00:03:28,725 WOGEZY, FRANCJA 45 00:03:39,445 --> 00:03:43,925 O śmierci Grégory’ego dowiedzieliśmy się, jak wszyscy, 46 00:03:44,005 --> 00:03:45,605 następnego dnia z prasy. 47 00:03:52,405 --> 00:03:55,085 MORDERSTWO CZTEROLATKA W DEPARTAMENCIE WOGEZY 48 00:03:55,685 --> 00:03:57,725 Pamiętam zdjęcie 49 00:03:57,805 --> 00:04:00,125 i rozkoszną twarz tego dziecka. Był uroczy. 50 00:04:00,205 --> 00:04:01,325 PIELĘGNIARZ 51 00:04:01,405 --> 00:04:04,365 POTWORNE MORDERSTWO W LÉPANGES-SUR-VOLOGNE 52 00:04:04,765 --> 00:04:07,125 Myślisz: „Kto mógł coś takiego zrobić?”. 53 00:04:17,605 --> 00:04:22,805 {\an8}CIAŁO DZIECKA ZNALEZIONE WCZORAJ PO POŁUDNIU W RZECE VOLOGNE 54 00:04:22,885 --> 00:04:24,685 UTOPIONY W RZECE VOLOGNE 55 00:04:24,765 --> 00:04:27,765 RĘCE I NOGI ZWIĄZANE LINĄ 56 00:04:27,845 --> 00:04:32,045 JAK TEN POTWÓR MÓGŁ SPOJRZEĆ GRÉGORY’EMU W OCZY? 57 00:04:36,205 --> 00:04:38,525 Przed morderstwem Grégory’ego Villemina 58 00:04:39,005 --> 00:04:45,365 opiekowałem się Albertem i Monique, dziadkami chłopca. 59 00:04:45,645 --> 00:04:50,925 Powiedzieli mi, że niepokoiły ich anonimowe telefony. 60 00:04:51,725 --> 00:04:53,245 Często były to obelgi. 61 00:04:53,325 --> 00:04:55,565 „Zginiecie”, „Zamordujemy was...”. 62 00:04:55,685 --> 00:04:57,405 To było bardzo agresywne. 63 00:04:59,325 --> 00:05:00,725 Przez kilka lat 64 00:05:01,085 --> 00:05:03,445 dręczona była w ten sposób cała rodzina. 65 00:05:04,245 --> 00:05:08,885 Jeden członek rodziny pragnął skrzywdzić pozostałych. Był to kruk. 66 00:05:10,725 --> 00:05:14,245 Tak, kruk zabił. To prawie pewne, że kruk jest zabójcą. 67 00:05:19,165 --> 00:05:23,885 CENTRUM BADAWCZE AKUSTYKI 68 00:05:27,285 --> 00:05:28,245 Tak, słucham. 69 00:05:29,445 --> 00:05:30,765 Powiedz, kim jesteś. 70 00:05:31,845 --> 00:05:33,965 ROZMOWA Z KRUKIEM NAGRANA W 1983 ROKU 71 00:05:34,045 --> 00:05:35,085 Wykluczone. 72 00:05:37,685 --> 00:05:39,285 Wykluczone, jesteś szalony. 73 00:05:41,165 --> 00:05:43,205 Nie jesteś dziś trzeźwy. Jesteś pijany. 74 00:05:43,285 --> 00:05:44,125 To jest to. 75 00:05:45,285 --> 00:05:47,285 Ale będzie miał trumnę. 76 00:05:48,125 --> 00:05:50,965 - To ciągle... - Możesz dać na maksa? 77 00:05:52,445 --> 00:05:54,445 Ale będzie miał trumnę. 78 00:06:00,085 --> 00:06:03,085 Inni będą wiedzieć, gdzie mieszkacie. 79 00:06:03,165 --> 00:06:04,005 Czyżby? 80 00:06:04,285 --> 00:06:06,845 Będziesz miała wspaniałą niespodziankę. 81 00:06:07,085 --> 00:06:08,565 Dostanę niespodziankę? 82 00:06:10,645 --> 00:06:14,165 Ten ledwo słyszalny głos to słynny „kruk”. 83 00:06:14,485 --> 00:06:19,005 Niezidentyfikowana osoba, która nękała rodzinę Grégory’ego 84 00:06:19,445 --> 00:06:23,405 od 1981 do 1984 roku. 85 00:06:23,525 --> 00:06:24,965 DZIENNIKARZ NIEZALEŻNY 86 00:06:25,045 --> 00:06:27,165 To sprawa sprzed sprawy Grégory’ego. 87 00:06:27,645 --> 00:06:32,885 Ta osoba nagle wdziera się w życie rodziny Villeminów 88 00:06:33,285 --> 00:06:35,565 i zaczyna zamieniać je w piekło. 89 00:06:36,405 --> 00:06:38,605 Zaczęło się od telefonów, 90 00:06:40,045 --> 00:06:42,525 potem były anonimowe listy. 91 00:06:46,965 --> 00:06:51,205 Spędziłem sporo czasu, słuchając tego głosu 92 00:06:51,725 --> 00:06:54,165 i czytając zapisy rozmów telefonicznych, 93 00:06:54,565 --> 00:06:58,045 żeby zrozumieć, kim jest kruk. 94 00:06:58,165 --> 00:07:01,565 ROZMOWA NAGRANA W 1983 ROKU PRZEZ LILIANE, CIOTKĘ GRÉGORY’EGO 95 00:07:01,645 --> 00:07:02,485 Halo? 96 00:07:04,085 --> 00:07:05,165 Halo, kto mówi? 97 00:07:06,805 --> 00:07:08,805 Zrobiłem, co chciałaś, 98 00:07:09,045 --> 00:07:12,485 więc poprzestań na tym. 99 00:07:13,645 --> 00:07:17,965 Inaczej powiem o wszystkim teściom. 100 00:07:18,685 --> 00:07:20,085 Powiesz o czym? 101 00:07:20,765 --> 00:07:22,125 Sama dobrze wiesz. 102 00:07:22,365 --> 00:07:24,845 Chcesz, by twój teść popełnił samobójstwo? 103 00:07:24,925 --> 00:07:26,925 Kto, ja? Ty draniu! 104 00:07:27,045 --> 00:07:29,045 - O tak. - Ty draniu! 105 00:07:29,205 --> 00:07:31,725 Chcesz, żeby obwiniono o to twojego ojca? 106 00:07:32,965 --> 00:07:36,525 ROZMOWA NAGRANA W 1983 ROKU PRZEZ JACKY’EGO, WUJA GRÉGORY’EGO 107 00:07:36,605 --> 00:07:37,445 Halo? 108 00:07:38,525 --> 00:07:40,765 To znowu ty? Znowu zaczynasz? 109 00:07:42,325 --> 00:07:44,525 Lubisz ze mną pogrywać, ty draniu. 110 00:07:44,925 --> 00:07:46,365 Ty oszuście, ty męcie! 111 00:07:52,005 --> 00:07:53,645 Telefonów było kilkaset. 112 00:07:53,885 --> 00:07:55,805 Trudno określić dokładną liczbę, 113 00:07:55,965 --> 00:07:59,045 ale dziennie dochodziło do 27. 114 00:07:59,365 --> 00:08:01,525 Niektóre były głuche. 115 00:08:01,725 --> 00:08:03,725 Inne zawierały obelgi. 116 00:08:03,885 --> 00:08:07,605 Niekiedy w słuchawce słychać było muzykę, 117 00:08:07,685 --> 00:08:10,005 innym razem rozmowy były nieco dłuższe, 118 00:08:10,085 --> 00:08:14,565 a kruk mówił w nich o tajemnicach i napięciach rodzinnych. 119 00:08:14,645 --> 00:08:17,205 ROZMOWA NAGRANA PRZEZ MONIQUE, BABCIĘ GRÉGORY’EGO 120 00:08:17,285 --> 00:08:18,125 Tak? 121 00:08:18,205 --> 00:08:20,325 Dobrze się bawisz, pieprzona dziwko? 122 00:08:20,445 --> 00:08:22,885 Dziwko? Nigdy nie byłam twoją dziwką. 123 00:08:26,085 --> 00:08:31,285 Kruk wspomina dawne rodzinne zatargi. 124 00:08:31,525 --> 00:08:37,605 Wiedział, jak nastawić ich przeciwko sobie. 125 00:08:38,965 --> 00:08:40,605 DOWÓDCA ŻANDARMERII 126 00:08:40,685 --> 00:08:47,205 Stwarzał atmosferę pełną podejrzeń i napięć rodzinnych, 127 00:08:47,405 --> 00:08:50,765 co skutkowało podziałami i tworzeniem klanów. 128 00:08:53,845 --> 00:09:00,245 Villeminowie byli rodziną robotniczą, bardzo miłymi i otwartymi ludźmi. 129 00:09:01,565 --> 00:09:05,605 Taką miałem z nimi relację. Otwartą i szczerą. 130 00:09:06,765 --> 00:09:10,925 Ale kruk za pomocą swoich komunikatów i manipulacji 131 00:09:11,325 --> 00:09:14,085 zasiał ziarno nienawiści. 132 00:09:14,685 --> 00:09:17,245 Zdaliśmy sobie sprawę, 133 00:09:17,365 --> 00:09:22,925 że oprócz problemów rodzinnych kruk skupił się jeszcze na jednej rzeczy: 134 00:09:23,325 --> 00:09:25,325 na sukcesie zawodowym Jeana-Marie. 135 00:09:29,245 --> 00:09:32,725 Jean-Marie i Christine Villeminowie pobrali się w 1979 roku. 136 00:09:33,125 --> 00:09:35,165 Wszystko zdarzyło się jednocześnie. 137 00:09:35,925 --> 00:09:37,845 Urodził się Grégory 138 00:09:37,925 --> 00:09:43,325 i przeprowadzili się do domu w lepszej dzielnicy Lépanges, 139 00:09:43,765 --> 00:09:46,365 z dala od reszty wsi i rodziny. 140 00:09:50,005 --> 00:09:53,325 Jean-Marie miał własny dom 141 00:09:53,605 --> 00:09:55,605 i awansował na kierownika. 142 00:09:56,085 --> 00:09:58,445 Miał ładny dom i piękną żonę. 143 00:09:58,805 --> 00:10:03,005 Christine Villemin miała urodę i klasę. 144 00:10:03,365 --> 00:10:05,165 Miał też piękne dziecko. 145 00:10:05,485 --> 00:10:06,965 Swoje pierwsze. 146 00:10:07,485 --> 00:10:08,805 Mieli wszystko. 147 00:10:10,325 --> 00:10:13,685 Jean-Marie Villemin był w rodzinie tym, któremu się udało. 148 00:10:13,965 --> 00:10:18,805 Zdołał wyrwać się z klasy robotniczej, 149 00:10:18,885 --> 00:10:21,805 skąd wywodziła się rodzina, i został kierownikiem. 150 00:10:21,885 --> 00:10:27,965 Jego awans wzbudził niemałą zazdrość w rodzinie. 151 00:10:29,125 --> 00:10:30,685 Kruk nazywał go „szefem”. 152 00:10:31,765 --> 00:10:35,725 Bo kiedy ktoś był kierownikiem w fabryce, 153 00:10:35,885 --> 00:10:38,685 na przykład w fabryce ubrań lub innej... 154 00:10:38,845 --> 00:10:42,205 słowo „szef” ciągle się powtarzało. Tak się mówiło. 155 00:10:42,485 --> 00:10:47,205 Ludzie okazywali też zazdrość. Bo tej osobie się udało. 156 00:10:58,525 --> 00:11:02,005 ROZMOWA NAGRANA W 1983 ROKU PRZEZ JEANA-MARIE VILLEMINA 157 00:11:02,885 --> 00:11:03,925 Halo? 158 00:11:07,365 --> 00:11:10,005 ...ale jest też inny łajdak 159 00:11:10,125 --> 00:11:13,805 i być może jestem jedyną osobą, która wie, kto to. 160 00:11:13,885 --> 00:11:15,485 Tak? Kto to? Powiesz mi? 161 00:11:15,645 --> 00:11:18,125 Twoja matka też wie. 162 00:11:18,205 --> 00:11:21,565 - Kto? - Ona boi się prawdy. 163 00:11:22,965 --> 00:11:24,925 Zostaniesz odsunięty. 164 00:11:27,525 --> 00:11:28,845 Jest coś, czego ja... 165 00:11:34,205 --> 00:11:37,965 Kruk zadzwonił do biura Jeana-Marie Villemina 166 00:11:38,045 --> 00:11:40,085 i zagroził, że zniszczy jego dom. 167 00:11:40,165 --> 00:11:42,845 Jean-Marie zadrwił: „Nie szkodzi. 168 00:11:43,125 --> 00:11:46,125 Możesz spalić dom, wybuduję nowy”. 169 00:11:46,405 --> 00:11:50,885 Kruk na to: „Coś złego stanie się twojej żonie”. 170 00:11:53,205 --> 00:11:56,085 I dodał: „Raz zastawiłem na nią pułapkę. 171 00:11:56,285 --> 00:11:59,925 Miała szczęście, że została w domu, bo bym ją zgwałcił”. 172 00:12:00,765 --> 00:12:03,485 Ale Jean-Marie Villemin dalej był spokojny 173 00:12:03,685 --> 00:12:05,485 i nie pozwolił się zastraszyć. 174 00:12:05,805 --> 00:12:10,805 Więc kruk podniósł stawkę i zagroził skrzywdzeniem syna. 175 00:12:11,685 --> 00:12:15,325 Mówi: „Obserwuję go przez lornetkę. Nie pozwól mu się oddalać. 176 00:12:15,765 --> 00:12:18,445 Pewnego dnia znajdziesz go uduszonego”. 177 00:12:19,965 --> 00:12:24,405 Wtedy Jean-Marie traci panowanie i mówi: „Dotkniesz dziecka, to po tobie”. 178 00:12:24,925 --> 00:12:28,525 Kruk wiedział już, że znalazł jego słaby punkt. 179 00:12:58,485 --> 00:13:03,525 Grégory, chociaż był mały, rozumiał, że coś jest nie tak. 180 00:13:04,205 --> 00:13:09,645 Wiedział, że jakiś człowiek regularnie grozi jego rodzicom przez telefon. 181 00:13:10,205 --> 00:13:12,205 Czasem, gdy dzwonił telefon 182 00:13:12,365 --> 00:13:15,565 i chłopiec widział lęk na twarzach rodziców, 183 00:13:15,845 --> 00:13:18,685 pytał ich, używając dziecięcych słów: 184 00:13:18,925 --> 00:13:20,525 „Czy znów dzwoni ten zły?”. 185 00:13:20,605 --> 00:13:22,925 Tak go nazywał. 186 00:13:23,245 --> 00:13:26,845 I choć Christine i Jean-Marie uspokajali go, 187 00:13:26,925 --> 00:13:29,645 trudno im było ukryć rosnący niepokój. 188 00:13:30,165 --> 00:13:31,765 LIST OD KRUKA 4 MARCA 1983 ROKU 189 00:13:31,845 --> 00:13:33,645 RODZINO VILLEMIN, ZAMORDUJĘ WAS 190 00:13:33,725 --> 00:13:36,645 JEŚLI SIĘ NIE ZASTOSUJECIE, ZREALIZUJĘ GROŹBĘ 191 00:13:36,725 --> 00:13:38,525 WOBEC SZEFA I JEGO RODZINKI 192 00:13:38,605 --> 00:13:43,005 WYBÓR NALEŻY DO WAS 193 00:13:43,085 --> 00:13:46,725 ŻYCIE ALBO ŚMIERĆ 194 00:13:47,005 --> 00:13:52,445 To trzeci list wysłany przez kruka do Villeminów. 195 00:13:52,805 --> 00:13:56,445 Informuje w nim, że przestanie ich nękać. 196 00:13:57,045 --> 00:14:01,445 Pisze: „To mój ostatni list, już więcej się do was nie odezwę. 197 00:14:02,245 --> 00:14:05,165 Nigdy się nie dowiecie, kim jestem. 198 00:14:05,245 --> 00:14:06,845 Żegnajcie, ukochani durnie”. 199 00:14:10,165 --> 00:14:15,725 W maju 1983 roku kruk milknie. 200 00:14:16,205 --> 00:14:20,085 Znika na prawie półtora roku. 201 00:14:20,165 --> 00:14:25,285 Rodzina myśli, że to koniec, człowiek, który zmienił ich życie w piekło 202 00:14:25,365 --> 00:14:28,125 na tyle lat, w końcu zrezygnował. 203 00:14:28,205 --> 00:14:31,885 Powoli usypiają swoją czujność. 204 00:14:32,045 --> 00:14:35,045 Aż do 16 października 1984 roku. 205 00:14:38,565 --> 00:14:41,245 „WIERZYŁEM, ŻE ZAWSZE MA SIĘ PRZECZUCIE, 206 00:14:41,325 --> 00:14:43,925 NIM STANIE SIĘ COŚ ZŁEGO. ALARM, INSTYNKT. 207 00:14:44,005 --> 00:14:45,725 ALE NIC TAKIEGO NIE CZUŁEM”. 208 00:14:45,805 --> 00:14:48,485 JEAN-MARIE VILLEMIN, FRAGMENT LE SEIZE OCTOBRE 209 00:14:49,045 --> 00:14:52,005 16 października 1984 roku był wtorek. 210 00:14:52,525 --> 00:14:56,125 Powiedziano mi, że w Lépanges, we wsi niedaleko Bruyères, 211 00:14:56,205 --> 00:14:58,685 w dziwnych okolicznościach zniknęło dziecko. 212 00:15:07,765 --> 00:15:10,445 Do porwania dochodzi w biały dzień. 213 00:15:10,525 --> 00:15:12,845 O 17.00 słońce jest wciąż wysoko. 214 00:15:12,925 --> 00:15:15,445 To ogromne ryzyko. 215 00:15:15,605 --> 00:15:19,725 Mimo że dom Grégory’ego znajduje się w pewnym odosobnieniu, 216 00:15:19,805 --> 00:15:22,965 nie jest całkowicie odizolowany. 217 00:15:25,325 --> 00:15:27,325 Dotarliśmy tam bardzo szybko. 218 00:15:27,725 --> 00:15:30,205 Po godzinie było tam około 15 żandarmów, 219 00:15:30,285 --> 00:15:33,925 którzy zaczęli szukać dziecka 220 00:15:34,285 --> 00:15:37,405 i gromadzić pierwsze dane potrzebne do śledztwa. 221 00:15:39,605 --> 00:15:41,125 W trakcie poszukiwań 222 00:15:41,605 --> 00:15:46,565 ktoś zadzwonił do Michela Villemina, jednego z braci Jeana-Marie. 223 00:15:47,405 --> 00:15:51,645 Zdaniem Michela był to ten sam ochrypły męski głos. 224 00:15:52,245 --> 00:15:54,565 Powiedział on: „Zabiłem syna szefa. 225 00:15:54,925 --> 00:15:57,765 Wrzuciłem go do rzeki Vologne. Jestem pomszczony. 226 00:15:58,325 --> 00:16:01,125 Jego matka go szuka, ale nigdy go nie znajdzie”. 227 00:16:02,005 --> 00:16:06,365 ZEMŚCIŁEM SIĘ NA SZEFIE. WRZUCIŁEM GO DO RZEKI VOLOGNE. 228 00:16:08,205 --> 00:16:11,765 Około 21.00 poinformowano nas przez radio, 229 00:16:11,885 --> 00:16:14,805 że dziecko zostało znalezione. 230 00:16:14,885 --> 00:16:19,485 CIAŁO GRÉGORY’EGO CZTERY KILOMETRY 231 00:17:10,605 --> 00:17:13,725 Dokładnie to wryło się w pamięć wszystkich ludzi. 232 00:17:20,605 --> 00:17:24,045 Mogę wskazać to miejsce. Kamienie są nadal tam, gdzie były. 233 00:17:32,845 --> 00:17:35,245 Byłem wtedy z wizytą domową u pacjenta. 234 00:17:35,325 --> 00:17:38,165 Żona wiedziała, gdzie jestem i jaki mam grafik. 235 00:17:38,245 --> 00:17:40,125 LEKARZ 236 00:17:40,205 --> 00:17:43,525 Zadzwoniła do mnie i powiedziała: „Musisz przyjechać nad rzekę Vologne. 237 00:17:43,925 --> 00:17:46,365 Coś się wydarzyło, potrzebujemy lekarza”. 238 00:17:48,205 --> 00:17:50,685 Na miejscu była już straż pożarna, 239 00:17:50,765 --> 00:17:53,525 a także pewna liczba gapiów 240 00:17:53,605 --> 00:17:57,245 oraz fotograf, który przybył na długo przede mną. 241 00:17:58,365 --> 00:18:01,565 Strażacy wyciągali ciało, 242 00:18:01,765 --> 00:18:04,445 gdy przyjechałem. Jakieś pięć minut później 243 00:18:04,525 --> 00:18:08,245 wyciągnęli je z wody i położyli na brzegu rzeki. 244 00:18:11,205 --> 00:18:15,485 Ludzie krzyczeli: „Na co czekacie? Wydostańcie go!”. 245 00:18:16,085 --> 00:18:21,325 Wyciągnęliśmy ciało Grégory’ego ubrane w jasnoniebieską kurtkę. 246 00:18:21,525 --> 00:18:24,405 Wełniana czapka całkowicie zasłaniała mu twarz. 247 00:18:24,845 --> 00:18:27,805 Zauważyliśmy, że jest związany liną. 248 00:18:28,325 --> 00:18:35,125 Lina ściska mu kostki, nadgarstki i szyję 249 00:18:35,205 --> 00:18:37,285 i obwiązuje czapkę zakrywającą twarz. 250 00:18:41,685 --> 00:18:46,885 Nie ulega wątpliwości, że Grégory’ego skrępowano w specyficzny sposób, 251 00:18:46,965 --> 00:18:49,925 jakby miał zostać złożony w ofierze na ołtarzu. 252 00:18:54,645 --> 00:19:00,725 Zbadałem go i zobaczyłem, że ma zupełnie spokojną twarz. 253 00:19:00,885 --> 00:19:03,845 Żadnych oznak przemocy, śladów ciosów czy siniaków. 254 00:19:04,245 --> 00:19:05,525 Był bardzo blady, 255 00:19:05,645 --> 00:19:10,525 a jego wargi były bledsze, niż to jest normalnie. 256 00:19:10,685 --> 00:19:14,085 Na wargach miał trochę piany. 257 00:19:14,765 --> 00:19:17,925 Wyglądał bardzo spokojnie. 258 00:19:18,005 --> 00:19:21,005 To było wiele razy opisywane. Wszyscy to widzieli. 259 00:19:21,965 --> 00:19:24,445 18 PAŹDZIERNIKA 1984 ROKU WIADOMOŚĆ Z OSTATNIEJ CHWILI 260 00:19:24,525 --> 00:19:28,045 W Lépanges-sur-Vologne, małej miejscowości w Wogezach, 261 00:19:28,125 --> 00:19:32,045 na wolności znajduje się potwór, który zabił czteroletnie dziecko, 262 00:19:32,125 --> 00:19:35,285 wiążąc mu ręce i nogi i wrzucając żywe do rzeki. 263 00:19:44,925 --> 00:19:47,925 Gdy tam przyjechałem, miałem 50 lat i jeden miesiąc. 264 00:19:48,765 --> 00:19:53,525 W 1984 roku, w wieku 50 lat, znałem swoją pracę na pamięć. 265 00:19:54,165 --> 00:19:55,765 Miałem własną metodę pracy. 266 00:19:58,885 --> 00:20:02,765 Miałem sprzęt fotograficzny, lampę błyskową, aparat Nikon, teleobiektyw 267 00:20:02,845 --> 00:20:04,845 i mały ukryty magnetofon z kablem, 268 00:20:05,725 --> 00:20:08,005 a także notatnik... 269 00:20:10,765 --> 00:20:13,165 Mówiono, że jestem specem od sensacji. 270 00:20:13,245 --> 00:20:15,845 „Kiedy Jean Ker robi materiał, 271 00:20:16,485 --> 00:20:19,525 za każdym razem przynosi jakąś sensację. 272 00:20:19,845 --> 00:20:22,045 Nawet jak się nie da, on wraca ze zdjęciami. 273 00:20:22,685 --> 00:20:25,285 Pisze teksty, prowadzi śledztwo”. Robiłem wszystko. 274 00:20:25,965 --> 00:20:28,885 Rzeczywiście byłem bardzo sprawny. 275 00:20:32,245 --> 00:20:34,965 Pierwsze zdjęcie zrobiłem w domu Villeminów, 276 00:20:35,045 --> 00:20:36,845 w zamożnej dzielnicy Lépanges. 277 00:20:37,325 --> 00:20:39,605 Bagietka oparta o drzwi, 278 00:20:40,085 --> 00:20:42,885 samochód zabawka, kupa kamieni. 279 00:20:46,765 --> 00:20:48,965 W tej scenerii było coś szczególnego. 280 00:20:49,725 --> 00:20:54,365 Pusty, ustronny dom w tle. 281 00:21:15,685 --> 00:21:19,365 Grégory’ego porwano sprzed domu, gdy bawił się na tym stosie żwiru. 282 00:21:19,845 --> 00:21:23,925 Ostatnią groźbę rodzina usłyszała przez telefon: 283 00:21:24,005 --> 00:21:25,845 „Dziecko jest w rzece Vologne”. 284 00:21:26,165 --> 00:21:29,605 Chłopca nie było wtedy zaledwie od trzech, czterech godzin. 285 00:21:31,005 --> 00:21:34,805 Policja z Épinal i Bruyères drobiazgowo przeszukuje zarośla i las 286 00:21:35,485 --> 00:21:38,525 oraz zbiera odciski pozostawione przez opony i buty. 287 00:21:49,205 --> 00:21:54,165 Mały Grégory Villemin zmarł w wyniku uduszenia przez utonięcie. 288 00:21:55,765 --> 00:21:59,165 Jeśli chodzi o wyniki autopsji... 289 00:22:00,085 --> 00:22:02,725 są one następujące. 290 00:22:03,005 --> 00:22:06,645 Miał na sobie wełnianą czapkę, która była założona na twarz 291 00:22:06,885 --> 00:22:12,045 i przywiązana do szyi za pomocą znalezionej przez nas krótkiej liny. 292 00:22:12,765 --> 00:22:18,205 W tej pozycji, ze związanymi rękami i nogami, 293 00:22:18,485 --> 00:22:22,085 i z kapturem opuszczonym na twarz 294 00:22:22,325 --> 00:22:24,685 może po to, żeby kogoś nie rozpoznał 295 00:22:24,965 --> 00:22:26,485 i żeby nie krzyczał, 296 00:22:26,565 --> 00:22:28,565 został wrzucony do rzeki Vologne. 297 00:22:28,925 --> 00:22:31,485 Był wtedy żywy i zmarł na skutek utonięcia. 298 00:22:32,365 --> 00:22:36,405 W trakcie autopsji przeżyłem szok. 299 00:22:36,485 --> 00:22:40,085 Zdałem sobie sprawę, że Grégory miał urodziny tego dnia co ja. 300 00:22:40,325 --> 00:22:43,085 Obaj urodziliśmy się 24 sierpnia. 301 00:22:43,285 --> 00:22:44,405 ŚWIADECTWO ŚMIERCI 302 00:22:44,485 --> 00:22:49,565 Nigdy nie przestałem o tym myśleć. Był to znak od losu. 303 00:22:58,205 --> 00:23:01,725 Następny dzień, 17 października, środa, 304 00:23:02,005 --> 00:23:06,005 prócz autopsji przyniósł ważną informację. 305 00:23:06,685 --> 00:23:13,045 Późnym rankiem odkryto, że przyszedł list do Christine i Jeana-Marie Villeminów. 306 00:23:13,725 --> 00:23:16,645 Został on wysłany w Lépanges 307 00:23:16,885 --> 00:23:20,845 późnym popołudniem, w czasie, gdy zniknął ich syn. 308 00:23:22,285 --> 00:23:26,365 W kopercie znajdował się list następującej treści: 309 00:23:26,645 --> 00:23:29,205 „Mam nadzieję, że smutek cię zabije, szefie. 310 00:23:29,565 --> 00:23:32,205 Pieniądze nie wrócą ci syna. 311 00:23:32,445 --> 00:23:33,885 To moja zemsta, dupku”. 312 00:23:36,765 --> 00:23:39,005 W związku z tym, że list wysłano 313 00:23:39,085 --> 00:23:42,045 w tej samej miejscowości, w której porwano chłopca, 314 00:23:42,125 --> 00:23:47,565 osoba, która go wysłała, podjęła ogromne ryzyko. 315 00:23:47,645 --> 00:23:49,645 SKRZYNKA POCZTOWA 316 00:23:49,725 --> 00:23:52,925 Zdajesz sobie sprawę, że ten list to bezduszny krzyk 317 00:23:53,005 --> 00:23:59,045 osoby, która zaspokoiła swoje pragnienie zemsty 318 00:23:59,125 --> 00:24:03,765 w bardzo impulsywny sposób. 319 00:24:04,725 --> 00:24:09,525 Bo Grégory został zabity, by zadać jego ojcu jak najgłębszą ranę. 320 00:24:11,965 --> 00:24:16,645 Jean-Marie Villemin, pańskie podejrzenia z ostatnich kilku dni się potwierdziły? 321 00:24:17,725 --> 00:24:20,565 Powtarza pan te same nazwiska. 322 00:24:20,765 --> 00:24:24,765 Podałem nazwiska. Uważam, że to te cztery, o których już mówiłem. 323 00:24:26,685 --> 00:24:28,765 Nie sądzę, by to przyszło skądinąd. 324 00:24:29,485 --> 00:24:31,965 Villemin, Laroche, Jacquel i Jacob. 325 00:24:32,205 --> 00:24:34,365 Tam leży problem. 326 00:24:36,605 --> 00:24:38,925 Dzień dobry, panie i panowie. 327 00:24:39,205 --> 00:24:41,525 Dzisiejszy raport, godzina 11.30. 328 00:24:42,725 --> 00:24:45,205 Śledztwo prowadzone jest w obrębie rodziny. 329 00:24:45,285 --> 00:24:47,965 Wielu jej członków zostało już przesłuchanych. 330 00:24:48,325 --> 00:24:51,245 Ich zeznania potwierdzają wstępną hipotezę: 331 00:24:51,485 --> 00:24:54,005 sprawca wywodzi się z rodziny 332 00:24:54,165 --> 00:24:57,685 lub spośród osób blisko związanych z rodziną 333 00:24:57,765 --> 00:25:00,165 doskonale orientujących się w jej relacjach. 334 00:25:00,245 --> 00:25:03,245 Szybko zorientowaliśmy się, że morderstwa i porwania 335 00:25:03,445 --> 00:25:06,245 nie dokonał przypadkowy przechodzień, 336 00:25:06,325 --> 00:25:11,925 który nagle poczuł chęć porwania i zabicia dziecka. 337 00:25:12,085 --> 00:25:16,565 Wiedzieliśmy, że sprawa toczy się w obrębie rodziny 338 00:25:16,805 --> 00:25:19,125 i to jest bardzo jasno sprecyzowane. 339 00:25:19,365 --> 00:25:25,565 Dlatego byliśmy w tamtym czasie bardzo pewni, 340 00:25:25,645 --> 00:25:27,405 że rozwiążemy tę sprawę. 341 00:25:30,805 --> 00:25:35,245 Analizowaliśmy telefon, który w tym samym dniu, 342 00:25:35,325 --> 00:25:40,205 16 października, około godziny 17.30, odebrał brat Jeana-Marie, Michel Villemin. 343 00:25:41,445 --> 00:25:44,365 Dzwoniący twierdził, że odpowiada za porwanie. 344 00:25:44,445 --> 00:25:46,925 ZEMŚCIŁEM SIĘ NA SZEFIE I PORWAŁEM MU SYNA. 345 00:25:47,005 --> 00:25:49,365 UDUSIŁEM GO I WRZUCIŁEM DO RZEKI VOLOGNE. 346 00:25:50,245 --> 00:25:54,925 Michel Villemin ma szczególną rolę w tej rodzinie. 347 00:25:55,605 --> 00:26:00,885 Walczy z trudnościami natury intelektualnej i zawodowej. 348 00:26:01,525 --> 00:26:05,045 Jest przeciwieństwem Jeana-Marie. 349 00:26:05,125 --> 00:26:10,805 Jean-Marie promienieje pewnością siebie, 350 00:26:10,885 --> 00:26:15,245 podczas gdy Michel jest powolny i pełen kompleksów. 351 00:26:17,685 --> 00:26:23,445 Okazuje się, że dwa dni wcześniej, 14 października 1984 roku, 352 00:26:23,645 --> 00:26:30,245 Christine i Jean-Marie gościli Michela i jego żonę Ginette. 353 00:26:30,805 --> 00:26:35,165 Jean-Marie zdaje sobie sprawę ze swojego sukcesu. 354 00:26:36,085 --> 00:26:37,525 I robi na nich wrażenie. 355 00:26:38,045 --> 00:26:40,965 Pokazuje im, że dobrze zarabia, 356 00:26:41,045 --> 00:26:43,885 że powiększa dom, kupuje drugie auto 357 00:26:43,965 --> 00:26:48,365 i że właśnie kupił nową, skórzaną sofę. 358 00:26:48,645 --> 00:26:51,285 Michel jest pod ogromnym wrażeniem 359 00:26:51,365 --> 00:26:55,165 i siedząc na sofie, mówi: „Tylko szef może sobie na to pozwolić”. 360 00:26:57,405 --> 00:27:00,925 Nie da się nie połączyć tej reakcji 361 00:27:01,165 --> 00:27:03,405 z zawartością listu z 16 października. 362 00:27:03,485 --> 00:27:06,125 „Pieniądze nie zwrócą ci syna”. 363 00:27:06,485 --> 00:27:09,525 Jasnym jest, że na tym zasadza się problem. 364 00:27:09,605 --> 00:27:13,845 To motyw porwania i morderstwa Grégory’ego. 365 00:27:14,885 --> 00:27:18,845 Gdy połączyć te wydarzenia, można pomyśleć, 366 00:27:19,085 --> 00:27:21,685 że między 14 a 16 października  367 00:27:21,765 --> 00:27:26,285 musiało się wydarzyć coś, co skłoniło kruka do powrotu. 368 00:27:29,445 --> 00:27:32,125 NOWY LIST OD „KRUKA” 369 00:27:33,165 --> 00:27:35,805 GRÉGORY (LAT CZTERY) UTOPIONY PRZEZ „KRUKA” 370 00:27:36,725 --> 00:27:40,405 KRUK PODPISUJE SIĘ POD ZBRODNIĄ 371 00:27:42,245 --> 00:27:46,325 Przyjechałem do Lépanges-sur-Vologne 17 października. 372 00:27:46,845 --> 00:27:48,205 Miałem 26 lat, 373 00:27:48,325 --> 00:27:50,965 pracowałem jako wolny strzelec dla Libération 374 00:27:51,045 --> 00:27:53,245 i od kilku miesięcy pisałem artykuły. 375 00:27:53,605 --> 00:27:57,245 Byłem na miejscu jako jeden z pierwszych dziennikarzy prasy ogólnokrajowej. 376 00:27:57,325 --> 00:27:58,645 DZIENNIKARZ LIBÉRATION 377 00:27:59,645 --> 00:28:03,085 Oczywiście spotykałem kolegów w kawiarniach, rozmawiałem... 378 00:28:03,765 --> 00:28:06,925 W tej sprawie było coś fascynującego. 379 00:28:07,005 --> 00:28:08,885 TAJEMNICA POTWORNEJ ZEMSTY 380 00:28:10,205 --> 00:28:12,445 Była sprecyzowana pod względem geograficznym, 381 00:28:12,525 --> 00:28:15,965 bo dolina formuje prawie 15-kilometrowy trójkąt. 382 00:28:16,525 --> 00:28:19,885 Lasy, rzeka i kilkoro ludzi. 383 00:28:20,125 --> 00:28:23,805 Oraz zły kruk elektryzujący sytuację, 384 00:28:24,445 --> 00:28:27,845 ogłaszając zbrodnię przed jej dokonaniem. 385 00:28:27,925 --> 00:28:31,645 To wszystkich doprowadza do szału żandarmów, którzy myślą: 386 00:28:31,765 --> 00:28:35,645 „Znajdziemy go bardzo szybko, podejrzewamy, że należy do rodziny”. 387 00:28:35,725 --> 00:28:36,925 A także dziennikarzy. 388 00:28:37,605 --> 00:28:41,445 Pojawia się przypuszczenie, że kruk sobie drwi. 389 00:28:41,605 --> 00:28:45,325 Każdy myśli: „Na pewno go znajdziemy. 390 00:28:45,405 --> 00:28:47,405 To walka między nim a nami”. 391 00:28:47,805 --> 00:28:53,685 Wiele razy myślałem, że sam znajdę kruka. 392 00:28:54,205 --> 00:28:57,285 POLOWANIE NA KRUKA W LÉPANGES UTOPIŁ SYNA SZEFA 393 00:28:57,365 --> 00:29:01,445 W moich artykułach dość wcześnie zacząłem nawiązywać do filmu Clouzot. 394 00:29:01,925 --> 00:29:05,365 We Francji jest on ważnym odniesieniem. 395 00:29:05,445 --> 00:29:07,325 KRUK 396 00:29:07,405 --> 00:29:09,365 PRZEJMUJĄCE DZIEŁO 397 00:29:09,445 --> 00:29:13,165 O WYJĄTKOWYCH PRZYMIOTACH DRAMATYCZNYCH 398 00:29:13,245 --> 00:29:14,285 Ona jest krukiem! 399 00:29:14,365 --> 00:29:16,045 Podłe oszczerstwo! 400 00:29:23,685 --> 00:29:24,525 ROZPUSTNIKU 401 00:29:24,605 --> 00:29:26,165 ZABAWIASZ SIĘ Z DZIWKĄ LAURĄ 402 00:29:26,245 --> 00:29:27,765 DONIOSĘ NA CIEBIE – KRUK 403 00:29:27,845 --> 00:29:32,605 We Francji donosiciela nazywamy krukiem. Zaczęło się od kobiety 404 00:29:33,085 --> 00:29:36,285 pracującej w administracji, 405 00:29:37,125 --> 00:29:39,805 która była zazdrosna i zaniedbywana przez męża 406 00:29:39,925 --> 00:29:44,125 i zaczęła wysyłać anonimowe listy do wszystkich mężatek, 407 00:29:44,205 --> 00:29:47,925 wymyślając opowieści o zdradach małżeńskich. 408 00:29:48,085 --> 00:29:51,685 Jedna scena jest szczególnie znana. 409 00:29:51,765 --> 00:29:52,925 To scena dyktanda. 410 00:29:53,405 --> 00:29:56,565 {\an8}Nie ma wątpliwości, że ktoś spośród was jest krukiem. 411 00:29:56,645 --> 00:29:57,485 {\an8}To jedna opinia. 412 00:29:57,565 --> 00:29:58,605 {\an8}- Bzdura. - Racja. 413 00:29:58,685 --> 00:30:01,765 Dlatego postanowiłem poddać was testowi. 414 00:30:02,605 --> 00:30:04,125 List numer jeden. 415 00:30:05,085 --> 00:30:06,645 „Ty rozpustny degeneracie. 416 00:30:08,045 --> 00:30:10,045 Rozpustny... degeneracie. 417 00:30:12,685 --> 00:30:14,685 Zabawiasz się...” 418 00:30:17,005 --> 00:30:20,685 Na początku w ten sam sposób sprawdzaliśmy wszystkich świadków. 419 00:30:21,205 --> 00:30:25,165 Każda przesłuchiwana osoba musiała przejść taki test. 420 00:30:26,125 --> 00:30:29,605 Nawet gdybyśmy musieli zmusić do pisania dyktanda całą wieś, 421 00:30:29,685 --> 00:30:35,125 byliśmy zdeterminowani, by to zrobić  i znaleźć autora tych anonimowych listów. 422 00:30:35,325 --> 00:30:36,485 DYKTANDO SZUKA MORDERCY 423 00:30:36,565 --> 00:30:39,365 Żandarmi w Bruyères przez 48 godzin 424 00:30:39,445 --> 00:30:42,045 przesłuchiwali 70 członków rodziny Villemin. 425 00:30:42,365 --> 00:30:46,925 Kazali im pisać listy lewą i prawą ręką. 426 00:30:47,085 --> 00:30:51,125 Będą mogli je porównać z anonimowym listem, 427 00:30:51,205 --> 00:30:54,565 który Jean-Marie Villemin i jego żona otrzymali w dniu zbrodni. 428 00:30:58,045 --> 00:31:01,325 JEDNA POTWORNA ZEMSTA, 70 PODEJRZANYCH 429 00:31:07,325 --> 00:31:09,045 Przesłuchaliście większość... 430 00:31:09,125 --> 00:31:10,805 Czy są rodziną blisko związaną? 431 00:31:10,885 --> 00:31:13,445 Bynajmniej, nie przesłuchaliśmy wszystkich. 432 00:31:13,805 --> 00:31:17,925 W tych trzech rodzinach jest około 80-90 osób, 433 00:31:18,005 --> 00:31:23,765 przed nami jeszcze dużo pracy. Przesłuchaliśmy dopiero 15 osób. 434 00:31:24,725 --> 00:31:28,485 Niczego się nie dowiedzieliśmy. 435 00:31:29,525 --> 00:31:31,525 Żandarmi mieli dużo pracy. 436 00:31:31,965 --> 00:31:35,605 Ale trzeba powiedzieć, że to był krąg zamknięty. 437 00:31:35,685 --> 00:31:39,845 Miałem to szczęście, że niektóre drzwi się przede mną otworzyły. 438 00:31:40,965 --> 00:31:43,285 Miałem swoje metody. 439 00:31:43,765 --> 00:31:46,445 Ale żandarmi musieli się zmagać. 440 00:31:46,885 --> 00:31:47,725 - Halo? - Tak? 441 00:31:48,005 --> 00:31:49,125 - Pani Jacob? -Tak? 442 00:31:50,085 --> 00:31:52,125 Przepraszam, że przeszkadzam. 443 00:31:52,205 --> 00:31:55,565 Chciałem się skontaktować z pani mężem, Claude’em Jacobem. 444 00:31:55,645 --> 00:31:58,005 Wspomniało o nim kilka gazet. 445 00:31:58,125 --> 00:32:01,205 Pani mąż napisał dyktando, jak sądzę? 446 00:32:01,285 --> 00:32:02,165 Kto dzwoni? 447 00:32:02,245 --> 00:32:04,605 - Jestem dziennikarzem Paris Match. - Nie. 448 00:32:04,685 --> 00:32:06,685 Słucham? Halo? 449 00:32:07,285 --> 00:32:09,125 Mamy was dość, dziennikarze! 450 00:32:09,205 --> 00:32:12,565 - Nie chce pani z nami rozmawiać? - Dość już powiedziałam. 451 00:32:12,645 --> 00:32:15,645 - Nie nam. - Rozmawiałam z policją. 452 00:32:15,725 --> 00:32:18,925 Do diabła, idźcie rozmawiać z przestępcami. Dość tego. 453 00:32:19,005 --> 00:32:21,085 - O nic pani nie oskarżamy. - Tak. 454 00:32:24,765 --> 00:32:29,325 Mieszkańcy Wogezów byli poruszeni pojawieniem się dziennikarzy. 455 00:32:30,005 --> 00:32:33,245 Zastanawiali się: „Kim są ci wszyscy dziennikarze? 456 00:32:33,325 --> 00:32:36,165 To pasożyty, wszystko chcą wiedzieć. 457 00:32:36,245 --> 00:32:39,365 Wchodzą do domów, denerwują nas, pukają do drzwi”. 458 00:32:39,925 --> 00:32:42,445 Wynoście się! Idźcie stąd! 459 00:32:44,565 --> 00:32:48,685 Ludzie w kawiarniach pytali, czemu jest nas tutaj tylu. 460 00:32:49,085 --> 00:32:53,405 We Francji wszędzie mordują dzieci. Przestępstwa są popełniane codziennie. 461 00:32:53,885 --> 00:32:58,965 Odpowiadałem: „Ale brak im tych składników magicznej formuły, 462 00:32:59,045 --> 00:33:00,605 które tworzą dobry news. 463 00:33:01,085 --> 00:33:06,005 Tu jest wszystko, dlatego ten temat zainteresuje całą Francję”. 464 00:33:25,405 --> 00:33:28,565 W Lépanges zaczynają mówić o zlinczowaniu sprawcy. 465 00:33:28,645 --> 00:33:31,165 W kawiarniach nie przestają się zastanawiać: 466 00:33:31,245 --> 00:33:35,365 „Kim jest ten potwór, który zaatakował bezbronne dziecko?”. 467 00:33:37,285 --> 00:33:41,565 Wiemy, że morderstwo Grégory’ego, związanego i wrzuconego do rzeki Vologne, 468 00:33:41,645 --> 00:33:42,725 blisko domu rodziców, 469 00:33:42,805 --> 00:33:46,965 było zemstą najpewniej powodowaną zatargami natury zawodowej. 470 00:33:47,125 --> 00:33:51,365 Ojciec chłopca jest kierownikiem w miejscowej fabryce. 471 00:33:51,445 --> 00:33:53,445 Pracownicy nazywają go „szefem”, 472 00:33:53,525 --> 00:33:57,045 a anonimowa osoba informująca o śmierci Grégory’ego oznajmiła: 473 00:33:57,125 --> 00:34:00,525 „Porwałem dziecko szefa. Wrzuciłem je do rzeki Vologne”.   474 00:34:12,245 --> 00:34:16,925 20 PAŹDZIERNIKA 1984 ROKU 475 00:34:57,725 --> 00:35:01,285 Tego sobotniego ranka śledztwo zdaje się zmierzać donikąd, 476 00:35:01,645 --> 00:35:04,245 a jednak wszyscy żandarmi w regionie szukają 477 00:35:04,325 --> 00:35:07,845 każdego szczegółu mogącego obciążyć mordercę Grégory’ego. 478 00:35:07,925 --> 00:35:08,765 REPORTERKA TV 479 00:35:08,845 --> 00:35:11,765 Zdaniem oskarżyciela publicznego wszyscy są podejrzani. 480 00:35:11,845 --> 00:35:15,605 Tym bardziej, że milczenie rodziny nie pomaga śledczym. 481 00:35:16,205 --> 00:35:20,045 Pogrzeb Gregory’ego może przynieść żandarmom coś nowego. 482 00:35:20,125 --> 00:35:22,725 Mają nadzieję, że morderca, jeśli się pojawi, 483 00:35:22,805 --> 00:35:24,845 w jakiś sposób się ujawni. 484 00:35:25,125 --> 00:35:29,405 Byliśmy na dziedzińcu kościoła. 485 00:35:29,485 --> 00:35:31,645 Przyjechałam tego samego ranka. 486 00:35:32,365 --> 00:35:37,605 To było wstrząsające uczestniczyć w pogrzebie dziecka, 487 00:35:37,685 --> 00:35:39,805 które zapłaciło za nienawiść dorosłych, 488 00:35:40,365 --> 00:35:42,125 i zobaczyć tam ich wszystkich. 489 00:35:42,205 --> 00:35:48,165 Mieć niemalże pewność, że sprawca lub sprawcy tam są. 490 00:35:53,085 --> 00:35:55,085 Tak, wierzę, że kruk tam będzie. 491 00:35:55,165 --> 00:35:59,765 Weźmie w tym udział. Będzie go bawiło to przedstawienie, które spowodował. 492 00:36:01,125 --> 00:36:03,365 Będzie chciał zasiąść w pierwszym rzędzie. 493 00:36:03,445 --> 00:36:06,765 Nie wiem, gdzie będzie, ale przyjdzie i wtopi się w tłum. 494 00:36:16,765 --> 00:36:21,165 Spodziewaliśmy się, że coś może się wydarzyć. Ktoś się rozpłacze. 495 00:36:21,245 --> 00:36:23,365 Ktoś inny niż rodzice, ktoś, kto... 496 00:36:23,805 --> 00:36:26,765 coś zamanifestuje w taki czy inny sposób... 497 00:36:26,845 --> 00:36:32,045 Dlatego na pogrzebie było tylu żandarmów. 498 00:37:29,005 --> 00:37:31,605 Grégory, wróć! 499 00:38:09,125 --> 00:38:09,965 Cóż... 500 00:38:13,765 --> 00:38:18,045 Przyznam, że nigdy nie obejrzałem pogrzebu Grégory’ego tak dokładnie. 501 00:38:18,725 --> 00:38:23,645 To okropne być tego świadkiem, wyobrażać sobie 502 00:38:23,885 --> 00:38:28,205 ból matki, która straciła syna w takich okolicznościach. 503 00:38:31,445 --> 00:38:32,325 Przejście! 504 00:38:33,325 --> 00:38:35,925 Przestańcie robić zdjęcia. 505 00:38:38,845 --> 00:38:42,205 Możecie przestać robić zdjęcia? 506 00:38:49,005 --> 00:38:50,805 Przestańcie albo nie ręczę. 507 00:38:53,765 --> 00:38:55,125 Przestańcie, do cholery! 508 00:38:56,125 --> 00:38:57,445 Wszystkich wkurzacie! 509 00:38:58,045 --> 00:39:00,445 Proszę, przestańcie fotografować. 510 00:39:03,325 --> 00:39:06,445 Rozumiemy, że obecność prasy 511 00:39:06,525 --> 00:39:09,005 była dla rodziny nie do zniesienia. 512 00:39:10,085 --> 00:39:14,605 Fotografowie nie mogli się powstrzymać przed pokusą robienia zbliżeń. 513 00:39:19,725 --> 00:39:21,485 Zrobiłem tylko jedno zdjęcie, 514 00:39:21,845 --> 00:39:24,165 kiedy upadła, kiedy się przewróciła... 515 00:39:24,645 --> 00:39:27,125 Skoczyłem, by zrobić zdjęcie. 516 00:39:27,445 --> 00:39:32,365 I to zdjęcie dla Paris Match jest czarne. 517 00:39:32,445 --> 00:39:37,485 Widać matkę Christine i Jeana-Marie, 518 00:39:37,645 --> 00:39:39,925 ale nic więcej. Czarna dziura. 519 00:39:40,245 --> 00:39:41,285 Upadła na ziemię. 520 00:39:41,485 --> 00:39:43,485 Wszyscy się rozstąpili, 521 00:39:43,805 --> 00:39:45,805 podnieśli ją i wynieśli. 522 00:39:45,965 --> 00:39:47,445 A mnie skończył się film. 523 00:39:48,245 --> 00:39:52,205 Miałem pełną kieszeń filmów, ale nim założyłem nowy, był już koniec. 524 00:40:03,365 --> 00:40:07,605 Twarze członków rodziny były poddane szczegółowej analizie śledczych. 525 00:40:07,685 --> 00:40:10,685 Szukali nietypowego zachowania i sposobu bycia. 526 00:40:11,245 --> 00:40:14,125 Ale na razie brak konstruktywnych wniosków. 527 00:40:14,885 --> 00:40:18,965 W każdym razie ta rodzina licząca 70 osób stała razem. 528 00:40:19,445 --> 00:40:22,685 Przeciwko pytaniom i przeciwko prawdzie. 529 00:40:23,165 --> 00:40:28,565 W Wogezach malec zostaje zamordowany, a cisza bierze górę. 530 00:40:31,365 --> 00:40:36,045 GRÉGORY: ZMOWA MILCZENIA W WOGEZACH 531 00:40:36,645 --> 00:40:39,205 Naprzeciwko jest dom i nikt nic nie widział? 532 00:40:40,125 --> 00:40:42,125 Za zasłoną zawsze ktoś jest. 533 00:40:43,085 --> 00:40:46,325 Dziwi pana, że nie było żadnego świadka? 534 00:40:46,405 --> 00:40:49,165 Tak. A może ludzie nie chcą mówić. 535 00:40:49,325 --> 00:40:50,165 Boją się. 536 00:40:50,685 --> 00:40:53,565 - Wierzy pan w to? - Na pewno tak jest. 537 00:40:54,605 --> 00:40:58,005 To region, którego mieszkańcy są stosunkowo zamknięci. 538 00:40:58,085 --> 00:41:01,885 Niestety napotkaliśmy na mur i jeszcze nie zdołaliśmy go przebić. 539 00:41:01,965 --> 00:41:02,885 A trop rodzinny? 540 00:41:02,965 --> 00:41:06,885 Na razie śledztwo obejmujące rodzinę nie dało żadnych rezultatów. 541 00:41:06,965 --> 00:41:09,085 Absolutnie nic z niego nie wynikło. 542 00:41:09,165 --> 00:41:11,605 - Słucham? - A babka? 543 00:41:11,685 --> 00:41:12,885 Babka nic nie mówi. 544 00:41:13,685 --> 00:41:17,125 Babka mówi same frazesy. Nie mamy nic więcej. 545 00:41:27,525 --> 00:41:30,845 W trakcie tych działań skontaktowała się z nami kobieta. 546 00:41:30,925 --> 00:41:35,805 Zadzwoniła z automatu telefonicznego, mówiąc, że ma nam coś do powiedzenia. 547 00:41:35,885 --> 00:41:38,645 Byliśmy zainteresowani, taki świadek to rzadkość. 548 00:41:39,285 --> 00:41:40,565 Przywieźliśmy ją. 549 00:41:41,285 --> 00:41:44,365 O godzinie 17.30 kobieta pragnąca pozostać anonimowa, 550 00:41:44,445 --> 00:41:47,365 zakrywając się, przyjeżdża na posterunek policji. 551 00:41:47,445 --> 00:41:51,565 Jest daleką krewną rodziny Villeminów ze strony ojca. I ma podejrzenia. 552 00:41:52,245 --> 00:41:55,805 Nie podaje nam nic konkretnego. 553 00:41:55,965 --> 00:41:59,965 Wspomina o Jackym, najstarszym synu, 554 00:42:00,045 --> 00:42:02,085 i jego żonie Liliane. 555 00:42:02,925 --> 00:42:08,725 Następnie kieruje nas na trop dalekiej gałęzi rodziny, Hollardów. 556 00:42:09,005 --> 00:42:13,925 To dość dziwni ludzie, bliscy rodzinie Jacquelów. 557 00:42:24,245 --> 00:42:25,125 Przestańcie. 558 00:42:28,165 --> 00:42:31,205 Wyszli jak niewidomi, lampy były skierowane na nich. 559 00:42:31,285 --> 00:42:34,845 Wydawali się niewidomi. Nie wiedzieli, gdzie ich auto. 560 00:42:35,765 --> 00:42:38,565 - Nie wyglądajcie na winnych! - Czemu uciekacie? 561 00:42:38,645 --> 00:42:39,845 Uważaj, co mówisz. 562 00:42:39,925 --> 00:42:44,045 Powiedziałem do nich: „Brońcie się, sprawiacie wrażenie winnych!”. 563 00:42:44,365 --> 00:42:46,365 Wyglądali na zagubionych... 564 00:42:47,245 --> 00:42:49,485 Zrobiłem zdjęcie i im to powiedziałem. 565 00:42:49,685 --> 00:42:53,925 - Nie jesteśmy winni. - Nie? To powiedzcie to, wyjaśnijcie! 566 00:42:54,005 --> 00:42:56,245 Nie mieli z tym nic wspólnego. Ktoś ich wrobił. 567 00:42:56,325 --> 00:42:58,485 To tragiczne. W końcu byli ofiarami. 568 00:43:00,725 --> 00:43:04,005 Wczorajszy sześciogodzinny areszt rodziny Hollardów, 569 00:43:04,085 --> 00:43:07,085 dalekich krewnych Villeminów, nie przyniósł efektów. 570 00:43:07,165 --> 00:43:10,245 Zniechęceni żandarmi poddali się o 2.00 nad ranem. 571 00:43:10,325 --> 00:43:12,685 - To koniec? - Jutro przeczytacie raport. 572 00:43:13,205 --> 00:43:14,205 Od początku! 573 00:43:14,285 --> 00:43:18,445 W Lépanges wszyscy czekają na informacje, ale żandarmi milczą. 574 00:43:19,885 --> 00:43:26,125 Spotkałem się z Christine i Jeanem-Marie Villeminami kilka dni po pogrzebie, 575 00:43:26,205 --> 00:43:30,405 bo nie byli w stanie mówić. 576 00:43:30,485 --> 00:43:35,085 Jean-Marie miał zaciśniętą szczękę, był bardzo spięty. 577 00:43:35,245 --> 00:43:41,485 Czuło się, że jest silnie wewnętrznie poruszony. 578 00:43:41,845 --> 00:43:44,565 Czuło się jego wolę walki, 579 00:43:44,685 --> 00:43:48,045 chęć znalezienia mordercy syna za wszelką cenę. 580 00:43:49,245 --> 00:43:53,285 Wspomniał pan o swojej relacji z synem. Jaka ona była? 581 00:43:53,565 --> 00:43:56,245 Jaka była? No cóż... 582 00:43:58,845 --> 00:44:02,725 Gdy szedłem na motor, koniecznie musiał iść ze mną. 583 00:44:03,645 --> 00:44:08,325 W pracy, gdy ktoś mówił o swoim dziecku, nie mogłem o nim nie wspomnieć. 584 00:44:09,365 --> 00:44:10,605 Byłem dumny. 585 00:44:14,165 --> 00:44:15,365 Byłem z niego dumny. 586 00:44:22,965 --> 00:44:26,525 Dlaczego ktoś chciałby to zniszczyć? 587 00:44:27,205 --> 00:44:30,805 Ten, kto to zrobił, wiedział, że byliśmy we trójkę szczęśliwi. 588 00:44:30,885 --> 00:44:33,285 Dlatego odebrał nam dziecko. 589 00:44:34,725 --> 00:44:37,325 Żona nieraz mówiła, że to nie może tak trwać. 590 00:44:37,685 --> 00:44:40,405 Nie wiem, czy coś przeczuwała, ale tak mówiła. 591 00:44:40,485 --> 00:44:41,845 Byliśmy szczęśliwi. 592 00:44:42,325 --> 00:44:44,565 Oboje mieliśmy pracę i wspaniałego syna. 593 00:44:44,645 --> 00:44:48,605 Nie chcę być zarozumiały, ale rozwijał się szybciej niż inne dzieci. 594 00:44:51,565 --> 00:44:52,885 Był dla nas wszystkim. 595 00:44:53,085 --> 00:44:55,565 Kruk już wcześniej panu groził. 596 00:44:55,805 --> 00:44:57,685 Tak, dwa lata temu. 597 00:44:57,885 --> 00:45:01,005 Groził mi, że zrobi dziecku to, co ostatecznie zrobił. 598 00:45:01,965 --> 00:45:06,405 Gdy o tym mówiłem, nikt mi nie wierzył, nie wiem... 599 00:45:07,565 --> 00:45:09,325 Trudno to zrozumieć. 600 00:45:10,005 --> 00:45:12,525 Jak ktoś może w taki sposób napaść dziecko? 601 00:45:12,605 --> 00:45:13,845 To nie do pomyślenia. 602 00:45:26,125 --> 00:45:29,605 Oto portret pamięciowy domniemanego mordercy Grégory’ego. 603 00:45:29,845 --> 00:45:33,045 Jeśli go spotkacie, udajcie się na posterunek policji. 604 00:45:33,125 --> 00:45:34,925 To tchórz, zabił dziecko. 605 00:45:37,805 --> 00:45:39,165 Zaraz, jest spotkanie. 606 00:45:39,245 --> 00:45:41,445 Dwóch świadków podaje taki sam opis sprawcy. 607 00:45:41,805 --> 00:45:45,365 Chcielibyśmy jak najszybciej go rozpowszechnić, 608 00:45:45,645 --> 00:45:49,805 tak by ludzie mogli go rozpoznać i wskazać nam sprawcę. 609 00:45:49,885 --> 00:45:52,765 - Dziękuję. - Czemu nie ujawniliście go wcześniej? 610 00:45:52,845 --> 00:45:54,565 Nie było drugiego świadka. 611 00:45:54,645 --> 00:45:57,885 Mamy dane o dziesięciu osobach zachowujących się dziwnie 612 00:45:57,965 --> 00:45:59,885 w dzień poprzedzający morderstwo. 613 00:45:59,965 --> 00:46:04,165 Ten portret pamięciowy został sporządzony na podstawie zeznań dwóch świadków. 614 00:46:04,365 --> 00:46:06,925 Dziękuję. Proszę nie blokować drzwi. 615 00:46:08,445 --> 00:46:10,045 O której godzinie jutro? 616 00:46:12,245 --> 00:46:17,405 Cornelli jest właścicielem kawiarni niedaleko mostu Docelles. 617 00:46:17,485 --> 00:46:23,205 Zauważył, że klient, którego nigdy wcześniej nie widział, 618 00:46:23,965 --> 00:46:29,845 zamówił piwo, zapłacił z góry i wpatrywał się w zegar. 619 00:46:30,165 --> 00:46:33,285 Zwłaszcza w ten zegar, nie wiem dlaczego. 620 00:46:33,765 --> 00:46:40,445 Wyszedł, ale wrócił o 17.00. 621 00:46:40,645 --> 00:46:43,245 i usiadł dokładnie w tym samym miejscu. 622 00:46:43,845 --> 00:46:47,485 Jedno piwo, odliczone pieniądze. Został do 17.10. 623 00:46:48,325 --> 00:46:50,045 Działo się z nim coś takiego. 624 00:46:50,725 --> 00:46:51,725 Wyraźne napięcie. 625 00:46:52,965 --> 00:46:54,285 Wyraźne napięcie, tak. 626 00:46:54,525 --> 00:46:58,525 Od tej chwili mówiłem sobie: „Jest portret, czas wziąć się do pracy. 627 00:46:58,765 --> 00:47:01,405 Zacznę własne śledztwo, jak zwykle”. 628 00:47:03,285 --> 00:47:05,525 Wtedy poznałem Louisette. 629 00:47:08,965 --> 00:47:11,325 NAGRANIE ARCHIWALNE JEAN KER Z LOUISETTE JACOB 630 00:47:12,005 --> 00:47:14,005 Na drzwiach nie ma nazwiska. 631 00:47:14,525 --> 00:47:15,365 Są zamknięte. 632 00:47:17,605 --> 00:47:18,445 Nikogo nie ma. 633 00:47:22,205 --> 00:47:24,205 Dzień dobry. 634 00:47:24,285 --> 00:47:27,205 Dzień dobry, Louisette. Ma pani chwilę? 635 00:47:27,285 --> 00:47:30,165 - Nazywa się pani Louisette Jacob? - Tak. 636 00:47:31,925 --> 00:47:35,485 Ktoś mi powiedział, że w miejscowości Aumontzey, 637 00:47:35,805 --> 00:47:38,405 gdzie mieszkały rodziny Jacobów i Villeminów, 638 00:47:38,485 --> 00:47:40,725 jest w rodzinie osoba niedorozwinięta. 639 00:47:41,325 --> 00:47:43,645 Następnego dnia, nic nikomu nie mówiąc, 640 00:47:43,885 --> 00:47:47,525 wstałem wcześnie i o 8.00 zapukałem do drzwi Louisette. 641 00:47:48,125 --> 00:47:49,165 Otworzyła. 642 00:47:50,005 --> 00:47:53,125 Spytałem: „Czy nazywa się pani Louisette Jacob?”. 643 00:47:53,205 --> 00:47:54,925 Odparła: „Tak, proszę wejść”. 644 00:47:55,525 --> 00:47:58,085 Miała trochę krzywe usta, była zabawna, 645 00:47:58,245 --> 00:48:00,325 bo mówiła w taki sposób. 646 00:48:00,725 --> 00:48:05,045 Powiedziała, że ze mną porozmawia, jeśli napiję się z nią czerwonego wina. 647 00:48:05,925 --> 00:48:09,365 O 8.00 rano! Na szczęście wcześniej wypiłem kawę. 648 00:48:10,125 --> 00:48:14,485 - Czy pani matka miała na imię Albine? - Wszystko chcesz wiedzieć! 649 00:48:15,325 --> 00:48:18,525 - Wszystko chce wiedzieć, co? - Mam butelkę. 650 00:48:19,045 --> 00:48:23,685 Tak, butelka szampana. Chętnie się napiję. 651 00:48:24,045 --> 00:48:29,285 Naprawdę bardzo mi pomogła. Opowiedziała mi wiele historii rodzinnych. 652 00:48:30,405 --> 00:48:35,045 Nagle w sypialni obok usłyszałem psa. 653 00:48:35,365 --> 00:48:38,325 Gdy zdałem sobie z tego sprawę, drzwi się otworzyły 654 00:48:39,005 --> 00:48:42,445 i zobaczyłem rozczochranego mężczyznę 655 00:48:42,805 --> 00:48:45,525 w podkoszulku, 656 00:48:45,965 --> 00:48:50,405 podciągającego spodnie od piżamy. 657 00:48:51,125 --> 00:48:54,445 Spojrzałem na niego, a on przeszedł, jakby mnie nie było. 658 00:48:55,645 --> 00:48:59,725 Podszedł do pieca, wziął dużą miskę 659 00:48:59,805 --> 00:49:02,845 i nalał sobie do niej kawy. 660 00:49:03,245 --> 00:49:05,045 Potem usiadł plecami do mnie. 661 00:49:06,085 --> 00:49:07,445 Beztrosko powiedziałem: 662 00:49:08,125 --> 00:49:10,805 „Nie wiedziałem, że masz chłopaka, Louisette”. 663 00:49:12,165 --> 00:49:13,005 I wtedy... 664 00:49:14,125 --> 00:49:15,645 on się strasznie wściekł. 665 00:49:17,685 --> 00:49:18,565 Mówi... 666 00:49:19,325 --> 00:49:21,325 „Nie jestem jej chłopakiem, 667 00:49:21,405 --> 00:49:24,485 tylko siostrzeńcem. Bernard Laroche”. 668 00:49:25,245 --> 00:49:28,365 Nie znałem tego nazwiska. Zastanawiałem się, kim jest. 669 00:49:29,165 --> 00:49:31,165 Mówię: „Dobrze, że pana widzę. 670 00:49:31,765 --> 00:49:33,765 Pokażę panu portret pamięciowy”. 671 00:49:34,005 --> 00:49:35,365 I mu go podałem. 672 00:49:35,565 --> 00:49:36,925 Wziął go, 673 00:49:37,725 --> 00:49:41,845 uśmiechnął się ironicznie i zaczął nim obracać. 674 00:49:42,285 --> 00:49:46,205 Myślałem, że sobie ze mnie kpi. Przyglądał mu się do góry nogami. 675 00:49:47,365 --> 00:49:48,925 Powiedziałem mu: 676 00:49:50,565 --> 00:49:53,125 „Wie pan, dziecko nie żyje. 677 00:49:55,205 --> 00:49:56,325 Od Villeminów”. 678 00:49:57,205 --> 00:50:00,685 Wtedy wybuchnął. Uderzył mocno w stół. 679 00:50:00,965 --> 00:50:07,485 Ciągle widzę tę miskę, która podskoczyła w górę. 680 00:50:08,365 --> 00:50:10,285 Podskoczyła i spadła. 681 00:50:10,405 --> 00:50:14,685 On mówi: „Jasne! To pogadajmy o Villeminach! 682 00:50:15,005 --> 00:50:16,605 Piękna rodzinka, co? 683 00:50:17,125 --> 00:50:19,565 Potraktowali mnie jak głupka!”. I nagle: 684 00:50:20,165 --> 00:50:22,805 „Zapłacili za to, co zrobili”. 685 00:50:29,365 --> 00:50:30,805 Spytałem: „Co zrobili?”. 686 00:50:31,405 --> 00:50:33,605 „Wykorzystali mnie! I odstawili! 687 00:50:34,245 --> 00:50:35,685 To ja rąbię drzewo! 688 00:50:36,925 --> 00:50:40,805 Wożę im drzewo, a oni tylko zwracają mi za benzynę! 689 00:50:44,965 --> 00:50:46,965 I nie zapraszają mnie w niedziele. 690 00:50:47,045 --> 00:50:49,645 Porzucili mnie, jestem bezpańskim psem. 691 00:50:49,805 --> 00:50:52,405 Pozostawiony samemu sobie”. 692 00:50:57,845 --> 00:51:02,645 Ja na to: „Jednak Jean-Marie Villemin i dziecko...” 693 00:51:02,965 --> 00:51:05,925 W tym gniewie powiedział takie zdanie. 694 00:51:06,165 --> 00:51:10,805 Wybałuszył oczy. Stały się ogromne, o takie. 695 00:51:11,245 --> 00:51:14,325 Pomyślałem, że to szaleniec. Czemu się tak wściekł? 696 00:51:14,445 --> 00:51:17,205 Wyczułem w nim nienawiść, gdy powiedział: 697 00:51:17,285 --> 00:51:20,125 „Villeminowie zapłacili za to, co zrobili”. 698 00:51:20,205 --> 00:51:22,685 Odparłem: „Ale w to jest wmieszane dziecko”. 699 00:51:22,765 --> 00:51:26,445 On na to: „Trudno, Villeminowie zapłacili”. 700 00:51:29,765 --> 00:51:33,405 Wydało mi się to dziwne. Coś było nie tak. 701 00:51:33,565 --> 00:51:35,285 Spytałem go, dlaczego tu śpi. 702 00:51:35,445 --> 00:51:38,285 Odparł, że ma problemy ze snem. 703 00:51:38,565 --> 00:51:41,685 I dlatego przychodzi spać do domu dziadków. 704 00:51:42,485 --> 00:51:44,405 Spytałem, czy ma gdzie mieszkać. 705 00:51:44,485 --> 00:51:47,005 Odparł, że ma dom za miastem. 706 00:51:47,925 --> 00:51:51,285 Ale jeszcze niedokończony. Ma też żonę i syna. 707 00:51:53,805 --> 00:51:56,485 Po czym wstał, pożegnał się i wyszedł. 708 00:51:56,965 --> 00:51:59,725 Zostałem sam z Louisette. 709 00:52:00,525 --> 00:52:03,205 Powiedziałem jej, żeby podeszła. Spytałem: 710 00:52:03,285 --> 00:52:06,245 „Czemu twój siostrzeniec śpi u ciebie w domu?”. 711 00:52:06,445 --> 00:52:09,205 Odpowiedziała swoimi krzywymi ustami: 712 00:52:09,445 --> 00:52:11,805 „Bo się boją. On się boi”. 713 00:52:11,885 --> 00:52:13,885 Powiedziała, że się boją. 714 00:52:14,285 --> 00:52:16,285 Spytałem, od kiedy się boi. 715 00:52:16,445 --> 00:52:18,285 Odparła, że od śmierci dziecka. 716 00:52:23,565 --> 00:52:26,685 - Bo ten pies... - Ach tak, jest wredny? 717 00:52:26,805 --> 00:52:28,805 Marie-Ange boi się tam spać. 718 00:52:29,165 --> 00:52:31,605 - Kto? - Marie-Ange i Bernard się boją. 719 00:52:32,405 --> 00:52:35,925 Marie-Ange! Od jego śmierci! Boją się tam spać! 720 00:52:36,165 --> 00:52:38,565 Nie widziałeś? Mają zamknięte okiennice. 721 00:52:39,325 --> 00:52:41,645 Boją się. Z powodu dziecka. 722 00:52:45,085 --> 00:52:47,885 To bardzo mocne słowa: „Boją się”. 723 00:52:47,965 --> 00:52:50,965 Później dowiedziałem się, czemu się bał. Powiem wam. 724 00:54:45,085 --> 00:54:48,085 Napisy: Dorota Nowakówna 66912

Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.