Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:01:07,280 --> 00:01:09,320
Miłość to uczta.
2
00:01:09,840 --> 00:01:12,760
Tysiąc smaków i milion kolorów.
3
00:01:13,080 --> 00:01:15,840
To zapachy, tekstury i kształty.
4
00:01:17,000 --> 00:01:21,000
Miłość to egzotyczna wyprawa.
Wielki przepych.
5
00:01:21,920 --> 00:01:25,040
Bodźce mieszają się ze sobą,
oszałamiają.
6
00:01:26,000 --> 00:01:28,480
Jak świt widziany na kwasie.
7
00:01:36,560 --> 00:01:39,000
- A, dziękuję.
- Proszę bardzo.
8
00:01:39,040 --> 00:01:41,400
- Tylko uważaj.
- Na co?
9
00:01:41,480 --> 00:01:43,120
Ja uciekam.
10
00:01:44,080 --> 00:01:45,800
Wsiadaj.
11
00:01:47,640 --> 00:01:49,640
Dobry wieczór.
12
00:01:53,320 --> 00:01:55,880
Od miłości dostaje się
pierdolca.
13
00:01:56,480 --> 00:01:58,840
Traci pamięć i wzrok.
14
00:01:59,480 --> 00:02:02,920
Ale zaraz, zaraz…
chyba się trochę zagalopowałem.
15
00:02:03,000 --> 00:02:05,360
Przecież najpierw poszliśmy
na śniadanie.
16
00:02:11,480 --> 00:02:14,000
- Ale wiesz, że…
- Nie… wiem, wiem.
17
00:02:23,040 --> 00:02:25,920
A potem było kolejne śniadanie…
18
00:02:27,120 --> 00:02:29,520
i kolejny zachód słońca.
19
00:02:36,280 --> 00:02:39,880
Zanim się obejrzałem,
nie mogłem bez niej żyć.
20
00:02:43,040 --> 00:02:45,160
Muszę się położyć.
21
00:02:48,760 --> 00:02:50,480
Zapraszam.
22
00:03:25,600 --> 00:03:28,440
Podobno żyje się
dla pojedynczych chwil.
23
00:03:31,160 --> 00:03:33,280
Pewnie to prawda.
24
00:03:36,000 --> 00:03:38,440
Myślę, że trzeba zachować
spokój.
25
00:03:41,080 --> 00:03:43,280
Oddychać głęboko.
26
00:03:43,840 --> 00:03:46,800
I nie bać się, kurwa, tej
miłości.
27
00:03:59,640 --> 00:04:04,960
Ja wiem, że to słabe,
a może nawet trochę bezprawne…
28
00:04:05,000 --> 00:04:07,000
Mm. Mógłbym iść z tobą do sądu.
29
00:04:07,040 --> 00:04:09,280
Nie, nie, nie,
to ja powinienem iść z tobą do
sądu.
30
00:04:10,160 --> 00:04:14,040
Dostałeś zaliczkę, a nie oddałeś
książki.
Trzymam te tantiemy jako
zabezpieczenie.
31
00:04:14,120 --> 00:04:16,480
Wiesz, że to jest nielegalne.
32
00:04:16,920 --> 00:04:20,880
Zawołam pana Marka, i on ci
wytłumaczy,
że to względnie nielegalne.
33
00:04:22,360 --> 00:04:24,080
Pan Marek, twój prawnik?
34
00:04:24,160 --> 00:04:27,000
Tak. Nosi różowe koszule.
35
00:04:28,480 --> 00:04:31,760
Nigdy nie lekceważ mężczyzny
w różowej koszuli.
36
00:04:38,880 --> 00:04:40,560
Pierwsze trzy rozdziały.
37
00:04:42,000 --> 00:04:44,440
To ile to jest, nie wiem.
Jedna czwarta?
38
00:04:45,920 --> 00:04:48,360
A pozostałe trzy czwarte?
39
00:04:48,440 --> 00:04:50,480
Najpierw się dogadajmy.
40
00:04:56,800 --> 00:04:58,760
Odezwę się.
41
00:04:58,840 --> 00:05:02,320
- Nie rób gwałtownych ruchów.
- Miłej lektury.
42
00:05:20,000 --> 00:05:22,560
Może nie wszystko musi się
zgadzać,
43
00:05:23,160 --> 00:05:25,440
aby się jednak zgadzało.
44
00:05:27,520 --> 00:05:32,800
Może świat jest zaprogramowany
na to,
aby trochę cię olśnić.
45
00:05:48,480 --> 00:05:50,920
Sorry, kurwa, ale nic nie mam.
46
00:05:56,360 --> 00:05:58,760
- Może fajkę?
- Nie, dzięki.
47
00:06:07,000 --> 00:06:10,160
- Jak tam zdrówko?
- Dzięki, Szymek. Dobrze.
48
00:06:10,280 --> 00:06:11,480
OK.
49
00:06:13,360 --> 00:06:16,520
- Stówy jeszcze brakuje, ale to
potem.
- Więc co to jest?
50
00:06:16,600 --> 00:06:18,680
- Alimenty.
- I na wycieczkę jeszcze tam…
51
00:06:18,800 --> 00:06:20,000
Tak. Do Zakopanego.
52
00:06:20,080 --> 00:06:23,280
Fajnie, to będę miał na parking
na trzy lata.
53
00:06:24,280 --> 00:06:27,640
- To nie było potrzebne. Ani
fajne.
- Dobra, dobra.
54
00:06:30,040 --> 00:06:32,760
Pójdę z Ninką na bilardy.
55
00:06:35,000 --> 00:06:39,160
- Ja pierdolę, te jego żarty… to
jest po prostu jakiś…
- I tak jest dla ciebie miły,
56
00:06:41,120 --> 00:06:43,640
jak na kogoś, kto cię nie znosi.
57
00:06:45,400 --> 00:06:49,480
- Znowu bierzesz jego stronę
- Zawsze biorę jego stronę. To
jest mój mąż.
58
00:06:49,520 --> 00:06:52,480
Dla Niny. Mango.
59
00:07:02,400 --> 00:07:04,360
Wszystko OK?
60
00:07:06,600 --> 00:07:08,040
OK.
61
00:07:13,880 --> 00:07:15,920
Poznałeś kogoś.
62
00:07:16,800 --> 00:07:18,640
Dobrze.
63
00:07:19,320 --> 00:07:21,880
Świeża sprawa, co?
64
00:07:24,000 --> 00:07:28,360
- Nieświeże są trujące.
- Zamawiamy pizzę. Zjesz z nami?
65
00:07:28,440 --> 00:07:31,000
Nie, Szymek. Dziękuję bardzo.
66
00:07:31,840 --> 00:07:34,000
Dobra. Muszę lecieć.
67
00:07:35,000 --> 00:07:37,600
- Nie spieprz tego.
- Dobra.
68
00:07:38,480 --> 00:07:40,800
Nie dziękuję. Ale dziękuję.
69
00:07:45,040 --> 00:07:47,840
Był taki pisarz. Dagerman.
70
00:07:48,440 --> 00:07:52,760
Napisał, że najważniejsze w
miłości
jest pierwsze kilka minut.
71
00:07:53,440 --> 00:07:57,000
Czas, w którym podpisujemy
ów cichy kontrakt.
72
00:07:57,480 --> 00:08:00,320
To napięcie, ta podnieta…
73
00:08:02,480 --> 00:08:04,840
Facet zupełnie nie miał racji.
74
00:08:06,560 --> 00:08:10,520
Największy haj zaczyna się
potem.
Trwa całe życie.
75
00:08:14,280 --> 00:08:18,000
Pisarz Dagerman tego nie
rozumiał.
Był na to zbyt smutny.
76
00:08:18,440 --> 00:08:21,800
Twierdził, że życie
to odwlekanie samobójstwa.
77
00:08:22,560 --> 00:08:25,400
Sam zbyt długo go nie odwlekał.
78
00:08:26,800 --> 00:08:30,080
Trudno. Niech spoczywa w
spokoju.
79
00:08:38,040 --> 00:08:42,000
Miłość zafałszowuje czas.
Przynosi spokój.
80
00:08:44,560 --> 00:08:47,120
Zatrzymuje cię w miejscu.
81
00:08:47,800 --> 00:08:51,000
Zabiera ci przyszłość i
przeszłość.
82
00:08:53,920 --> 00:08:56,240
Zamienia cię w teraz.
83
00:09:17,240 --> 00:09:19,120
ROZDZIAŁ 01
84
00:09:35,280 --> 00:09:37,800
Ale miłość robi coś jeszcze.
85
00:09:39,360 --> 00:09:41,560
Uruchamia cię.
86
00:09:42,640 --> 00:09:45,240
Przekręca kluczyk w stacyjce.
87
00:09:47,000 --> 00:09:49,240
Goni cię do roboty.
88
00:10:19,000 --> 00:10:21,840
- Ale rozumiesz, o co mi chodzi?
- Nie!
89
00:10:22,160 --> 00:10:24,920
A ja właśnie czuję,
że to jest ten moment!
Rozumiesz?
90
00:10:25,400 --> 00:10:29,080
Wyjazd do Nowego Jorku!
Jedziemy, siedzimy tam.
91
00:10:29,160 --> 00:10:33,320
Ja kiedyś to bym w ogóle tego
nie docenił.
Teraz to jest ten czas.
92
00:10:33,400 --> 00:10:37,200
- Ale co, na długo?
- Aż nam się znudzi. Rozumiesz?
93
00:10:37,640 --> 00:10:40,840
O to chodzi. Na ile chcemy.
94
00:10:42,840 --> 00:10:46,440
- A Nina co? - Nina jest dla
mnie najważniejsza
i dobrze o tym wiesz.
95
00:10:46,560 --> 00:10:50,560
- Spoko.
- I jeszcze coś. To jest może
głupie, wiem…
96
00:10:50,880 --> 00:10:54,160
Jestem super ciekawa, co powiesz
po zdaniu „może to głupie”,
dawaj.
97
00:10:54,240 --> 00:10:56,760
Bieszczady…
98
00:10:57,400 --> 00:10:59,320
taka chata góralska,
99
00:11:00,760 --> 00:11:03,760
pięknie, po prostu jak
w teledysku George’a Michaela.
100
00:11:03,840 --> 00:11:09,120
- Śnieg, sanki, kurwa, bimber…
- O czym ty mówisz? Jakie kurwa
Bieszczady?
101
00:11:09,800 --> 00:11:11,680
O weselu!
102
00:11:13,000 --> 00:11:14,800
Co?
103
00:11:16,280 --> 00:11:19,040
Ja naprawdę czuję, że to jest
to.
104
00:11:22,160 --> 00:11:24,320
Ona ma dziewiętnaście lat, tak?
105
00:11:24,400 --> 00:11:26,200
A tam…
106
00:11:27,120 --> 00:11:28,680
OK.
107
00:11:30,080 --> 00:11:32,160
Ale jaja.
108
00:12:02,400 --> 00:12:04,320
- Co jest?
- Cześć.
109
00:12:04,400 --> 00:12:09,080
Musisz się nią zająć. Ma
gorączkę.
Niewielką, ale ma, 37 i coś.
110
00:12:09,800 --> 00:12:11,840
Tu masz wszystkie leki…
111
00:12:13,160 --> 00:12:15,800
- i odgrzej jej zupę.
- Co się stało?
112
00:12:17,640 --> 00:12:19,760
Moja mama jest w szpitalu.
113
00:12:20,280 --> 00:12:24,560
- A Matylda?
- Stary, to jest twoja córka czy
nie?
114
00:12:29,680 --> 00:12:31,920
- Sorry.
- Luz.
115
00:12:32,120 --> 00:12:34,360
Jutro po nią przyjadę.
116
00:12:38,040 --> 00:12:40,080
Co się stało?
117
00:12:42,280 --> 00:12:44,360
Co jest?
118
00:13:05,840 --> 00:13:11,720
- Ale jak zejdzie, to pomalujesz
jeszcze raz?
- Tak, tylko musisz iść spiłować
paznokcie,
119
00:13:11,800 --> 00:13:14,160
albo na pedicure, tak jak mama.
120
00:13:15,200 --> 00:13:17,000
Aha. No dobra.
121
00:13:19,000 --> 00:13:21,400
A jak się ma mama Szymona?
122
00:13:23,680 --> 00:13:27,000
Nie wiem. Coś poważnego
się jej ostatnio stało.
123
00:13:27,080 --> 00:13:30,000
Ale jak nie wiesz? Przecież to
jest prawie twoja babcia.
124
00:13:30,400 --> 00:13:34,680
Nie. Babcia Hania to moja
babcia.
I twoja mama
125
00:13:34,760 --> 00:13:38,400
to moja babcia.
A mama Szymona to mama Szymona.
126
00:13:41,880 --> 00:13:44,520
Mojej mamy to pewnie prawie
nie pamiętasz.
127
00:13:55,920 --> 00:13:58,640
Nie chciałeś,
żebym dzisiaj z tobą została.
128
00:14:01,240 --> 00:14:04,520
Już! Jak to nie chciałem?
Co ty mówisz?
129
00:14:05,760 --> 00:14:08,080
No oczywiście, że chciałem.
130
00:14:14,000 --> 00:14:16,800
A gdybyś miał zostać ze mną na
dłużej,
131
00:14:18,160 --> 00:14:21,000
na przykład na miesiąc, to co
wtedy?
132
00:14:26,720 --> 00:14:29,880
Ja mógłbym zostać z tobą
na sto miesięcy.
133
00:14:30,800 --> 00:14:32,920
Bo cię kocham.
134
00:14:40,400 --> 00:14:42,280
- Cześć.
- Cześć.
135
00:14:43,760 --> 00:14:46,680
- O, jak równo. Masz wprawę.
- No.
136
00:14:46,760 --> 00:14:49,320
- Poczytasz mi dziś na głos?
- No...
137
00:14:49,840 --> 00:14:52,080
Ona była niestety pierwsza.
138
00:14:55,000 --> 00:15:00,120
Tak że… nie wiem, czy akurat
Capote
jest jej ulubionym autorem.
139
00:15:01,880 --> 00:15:03,760
- Cześć!
- Hej.
140
00:15:04,520 --> 00:15:08,520
- Jestem koleżanką taty.
- A ja córką. - No jasne.
141
00:15:09,000 --> 00:15:13,520
- Super cię poznać. Co oglądasz?
- „Atomówki”. Znasz?
142
00:15:13,600 --> 00:15:15,400
Oglądałam, jak byłam mała.
143
00:15:16,840 --> 00:15:19,000
Fajnie. Mogę też?
144
00:15:21,040 --> 00:15:22,400
Halo?
145
00:15:23,360 --> 00:15:24,920
Wujek?
146
00:15:28,920 --> 00:15:31,160
Co? Co? Ale kiedy ty wujek
przylatujesz?
147
00:15:37,080 --> 00:15:38,880
Kurwa...
148
00:15:41,120 --> 00:15:42,880
Teraz mam przyjechać, wujek?
149
00:15:45,920 --> 00:15:48,320
Wujek Tadeusz przyleciał.
150
00:15:48,400 --> 00:15:51,160
- Jaki wujek?
- Uncle Ted.
151
00:15:53,000 --> 00:15:55,000
Kto?
152
00:15:56,000 --> 00:15:57,880
Brat dziadka.
153
00:15:58,920 --> 00:16:01,520
Taki śmieszny, głupi wujek.
154
00:16:03,080 --> 00:16:05,320
To po co po niego jedziesz?
155
00:16:07,640 --> 00:16:09,360
Dobra, jedź, zostanę z nią.
156
00:16:11,880 --> 00:16:14,880
- Nie no, coś ty, nie…
- Spoko, zamówić ci Ubera?
157
00:16:17,000 --> 00:16:18,280
Serio?
158
00:16:20,600 --> 00:16:22,080
Wujo!
159
00:16:23,320 --> 00:16:25,160
Mój stary!
160
00:16:25,240 --> 00:16:29,000
Fuckin’ skurwysyny! Franek!
Zabieraj mnie stąd, prędko!
161
00:16:30,720 --> 00:16:33,400
Chodź, wujo. Wsiadaj!
162
00:16:34,880 --> 00:16:39,200
Franiu, dwie whiskey Jack
Daniels,
163
00:16:39,560 --> 00:16:43,320
jedna for you, druga dla
Staszka,
i mam płacić cło?
164
00:16:43,400 --> 00:16:45,880
- Dzięki.
- Szef, kuda jedziem?
165
00:16:46,240 --> 00:16:49,280
- Co on gada?
- Gdzie jedziemy, wujek? Gdzie
masz hotel?
166
00:16:49,360 --> 00:16:52,920
- No gdzieś tam mam. Na starówce
chyba.
- To trzeba mu adres podać.
167
00:16:53,400 --> 00:16:55,400
No to… Starówka 1.
We go, we drive.
168
00:17:03,200 --> 00:17:05,200
I jak tam, wujek, w Ameryce?
169
00:17:06,880 --> 00:17:09,200
No… not good, Franiu.
170
00:17:16,400 --> 00:17:18,720
A co u ciebie, Franiu?
171
00:17:19,200 --> 00:17:22,720
Ile ta twoja mała ma już years
old?
172
00:17:22,800 --> 00:17:24,800
Five? Sześć?
173
00:17:24,880 --> 00:17:26,400
Jedenaście.
174
00:17:28,120 --> 00:17:29,720
Szybko to leci.
175
00:17:31,160 --> 00:17:34,760
A ty mieszkasz wciąż u mnie,
nie?
W moim apartmencie?
176
00:17:35,360 --> 00:17:38,680
No, tak. Mieszkam w twoim
mieszkaniu.
A jak tam ciotka Kaśka?
177
00:17:39,040 --> 00:17:40,720
Fuck ciotka Kaśka!
178
00:17:43,000 --> 00:17:45,320
- A co się stało?
- Nothing! Nothing!
179
00:17:46,120 --> 00:17:48,520
Don’t you worry.
Nic się nie martw.
180
00:17:56,000 --> 00:18:00,080
- Co jest, wujek?
- A, jakaś samotność mnie
wzięła.
181
00:18:00,640 --> 00:18:03,120
Warsaw to już inne miejsce.
182
00:18:03,520 --> 00:18:07,760
Nie no, daj spokój, przecież
zaraz się
zobaczysz ze Staszkiem, z
Marzeną.
183
00:18:08,040 --> 00:18:11,400
Nie, nie,
to ten evening jest jakiś taki…
184
00:18:12,560 --> 00:18:14,400
samotny.
185
00:18:16,080 --> 00:18:18,400
If you wiesz what I mean.
186
00:18:21,600 --> 00:18:23,800
No tak.
187
00:18:25,200 --> 00:18:26,880
No tak.
188
00:18:27,240 --> 00:18:29,520
To może ci jakiś adres załatwię.
189
00:18:31,920 --> 00:18:34,160
Ale sam się wstydzę trochę.
190
00:18:37,000 --> 00:18:38,840
Nie no, czekaj, bo…
191
00:18:39,680 --> 00:18:43,160
moja dziewczyna czeka na mnie
w mieszkaniu tam…
192
00:18:44,600 --> 00:18:48,400
razem z Niną.
To też nie są moje klimaty za
bardzo.
193
00:18:49,000 --> 00:18:52,560
Franek, ty jesteś artist
jak twój ojciec, a mój brat.
194
00:18:53,840 --> 00:18:56,320
Ty only jedną dziewczynę masz?
195
00:18:56,400 --> 00:18:58,760
Dobra, no czekaj, sprawdzę…
196
00:19:04,080 --> 00:19:06,160
Ganges, słuchaj,
197
00:19:06,640 --> 00:19:10,280
ten bałagan na Wawrze co mi
kiedyś
opowiadałeś, to on hula dalej?
198
00:19:16,120 --> 00:19:18,680
Masz jeszcze stówę i czekaj.
199
00:19:25,360 --> 00:19:29,880
- Żeby chociaż czysto miał w tym
carze.
- Dobrze, chodź, wujo, nie
awanturuj się. Szybko.
200
00:19:57,360 --> 00:20:01,160
- To co? Naprawdę nie chcesz?
- Nie, dziękuję.
201
00:20:04,160 --> 00:20:05,920
- Zniżkę ci dam.
- Tak?
202
00:20:09,040 --> 00:20:11,000
Za urodę?
203
00:20:12,120 --> 00:20:16,160
Wypierdalaj mi, ty dziadu
jebany, kurwa!
Brudasie ty, kurwa!
204
00:20:16,600 --> 00:20:18,000
Wujek?
205
00:20:18,040 --> 00:20:20,760
Wypierdalaj mi, stąd, kurwa,
dziadzie z grzybem!
206
00:20:20,840 --> 00:20:23,280
- What the fuck, Franek, co to
jest?
- Wujek!
207
00:20:23,360 --> 00:20:26,440
Kurwa! Zabieraj mi tego
zwyrola jebanego!
208
00:20:26,560 --> 00:20:27,640
Już!
209
00:20:27,720 --> 00:20:30,640
- Fuck you!
- Kurwa, „fuck you”? Sam się
kurwa „fuck you”!
210
00:20:30,720 --> 00:20:34,160
Co jest, kurwa? Wypierdalać
stąd, bo was
wyjebię, kurwo! Zostaw mnie,
kurwa!
211
00:20:34,240 --> 00:20:36,200
- Moment, moment, już, już,
przepraszam!
- Już!
212
00:20:36,280 --> 00:20:40,080
- Już! Uspokójmy się, dobrze?
- Dawaj to! Zostaw to!
213
00:20:40,160 --> 00:20:41,720
Bo cię zaraz stąd wyniosę!
214
00:20:41,800 --> 00:20:43,560
- Wujek, ubieraj się!
- Wypierdalaj, dziadu!
215
00:20:43,640 --> 00:20:45,560
- Dawaj to! Czapka, czapka!
- Mam!
216
00:20:45,640 --> 00:20:46,840
Franek! Dawaj to!
217
00:20:46,920 --> 00:20:49,000
- Opanujmy się. Emocje…
spokojnie!
- Zostaw to!
218
00:20:49,040 --> 00:20:50,680
- Gdzie masz czapkę?!
- Tu mam!
219
00:20:50,760 --> 00:20:52,400
- Dawaj! Portfel!
- Zdejmij to!
220
00:20:52,520 --> 00:20:54,040
Forsa! Dawaj mi…
221
00:20:59,520 --> 00:21:02,040
Przecież coś jest źle, wujek,
widzę.
222
00:21:03,240 --> 00:21:07,800
Franek, ja jestem seventy years
old,
i wciąż nie wiem.
223
00:21:08,760 --> 00:21:11,560
Nie wiem, jak to ustawić, by
działało.
224
00:21:12,080 --> 00:21:13,920
Co żeby działało?
225
00:21:15,080 --> 00:21:17,040
Życie, Franiu. Life.
226
00:21:18,120 --> 00:21:20,680
Jak nie w lewo, to w prawo.
I tak w kółko.
227
00:21:20,760 --> 00:21:24,120
- Panowie, przepraszam, macie
kopsnąć szluga?
- Proszę.
228
00:21:25,080 --> 00:21:26,880
- No i git, podziękował.
- Dzięki.
229
00:21:29,400 --> 00:21:31,600
Napij się wujek jeszcze, chodź.
230
00:21:38,320 --> 00:21:41,920
A wszystko, że demona
za dobrego człowieka wziąłem.
231
00:21:43,080 --> 00:21:45,000
Jakiego demona?
232
00:21:48,160 --> 00:21:50,040
Jakiego demona, wujek?
233
00:21:52,640 --> 00:21:55,840
Francesca Alvarez de Diego
Lopez.
234
00:21:57,400 --> 00:22:00,120
Kelnerką u mnie była, w tym
dinerze.
235
00:22:01,600 --> 00:22:04,880
Fifty years, ale ona wygląda na
forty.
236
00:22:05,360 --> 00:22:09,920
Te meksykańskie kobiety.
No i my mieliśmy, wiesz... no.
237
00:22:11,000 --> 00:22:12,920
Romance.
238
00:22:13,560 --> 00:22:16,520
Sex romance. Krew not water,
Franek.
239
00:22:22,160 --> 00:22:26,400
Ale po jakimś czasie jej mother
got very sick.
240
00:22:27,000 --> 00:22:28,840
I ona dostała czapki,
241
00:22:29,400 --> 00:22:35,000
a to dlatego, że Alvarez robi
ciężki grzech,
mając ze mną ten romance sex.
242
00:22:36,200 --> 00:22:40,080
No i ksiądz jej powiedział,
że ma iść do my wife,
243
00:22:40,400 --> 00:22:44,040
ciotka Kaśka,
i prosić o wybaczenie.
244
00:22:44,120 --> 00:22:46,400
- Nie...
- I co, myślisz, zrobiła?
245
00:22:48,400 --> 00:22:50,920
Ja jak widzę babę,
246
00:22:51,000 --> 00:22:54,680
to jakby nic innego nie było.
247
00:22:55,560 --> 00:23:01,280
Dla mnie ona jest holy angel,
Mother of God, i koniec, Franek.
248
00:23:01,360 --> 00:23:05,360
- Lecę tam jak wariat.
- Może warto?
249
00:23:06,720 --> 00:23:11,760
Nigdy nie warto, a człowiek i
tak leci,
jak ćma do shitu.
250
00:23:18,600 --> 00:23:20,840
A ta jej matka? Wyzdrowiała?
251
00:23:34,760 --> 00:23:36,520
Poczekaj tu, poczekaj.
252
00:23:36,600 --> 00:23:38,280
I'm OK.
253
00:24:04,640 --> 00:24:05,800
Cześć!
254
00:24:06,520 --> 00:24:09,720
- Cześć.
- Przepraszam. - Cicho bądź!
255
00:24:10,880 --> 00:24:13,120
Wujek Teddy.
256
00:24:14,640 --> 00:24:16,240
Wrócił z…
257
00:24:18,040 --> 00:24:20,160
Nieważne.
258
00:24:22,760 --> 00:24:24,920
Spieprzyłem strasznie.
259
00:24:25,240 --> 00:24:26,800
Ja już...
260
00:24:28,000 --> 00:24:30,080
Już nie dramatyzuj.
261
00:24:38,280 --> 00:24:40,320
Jak ona? Wszystko dobrze?
262
00:24:40,400 --> 00:24:41,880
Mhm. Tak.
263
00:24:43,040 --> 00:24:47,400
Zbiłam jej gorączkę.
Spała chyba całą noc.
264
00:24:50,640 --> 00:24:52,760
Dziękuję ci bardzo.
265
00:24:58,280 --> 00:25:01,720
- Zostań!
- Nie… Muszę iść. Muszę iść.
266
00:25:02,200 --> 00:25:03,400
Mhm.
267
00:25:11,240 --> 00:25:13,040
Wujek Teddy.
268
00:25:15,360 --> 00:25:18,520
Jet lag ma. Chodź, odprowadzę.
269
00:25:22,160 --> 00:25:24,000
Ona jest najlepsza.
270
00:25:24,680 --> 00:25:26,520
Wiem. Wiem.
271
00:25:26,600 --> 00:25:28,520
Mam nadzieję, że wiesz.
272
00:25:59,600 --> 00:26:01,640
Ktoś puka.
273
00:26:08,080 --> 00:26:10,040
Wujek Teddy.
274
00:26:10,120 --> 00:26:12,800
To jest brat dziadka. Dawaj!
275
00:26:24,000 --> 00:26:27,000
- Wpuszczasz mnie?
- Tak. Proszę bardzo.
276
00:26:29,680 --> 00:26:32,240
- Jak się Ninka czuje?
- No…
277
00:26:34,000 --> 00:26:37,600
- Jak się Ninka czujesz?
- Dobrze. Cześć, Szymon.
278
00:26:37,680 --> 00:26:40,720
To jest wujek Tadeusz.
Wujek, wstawaj!
279
00:26:46,360 --> 00:26:48,400
Fuck...
280
00:26:48,520 --> 00:26:52,200
- Chuj moja bania…
- Z nim jest wszystko OK?
281
00:26:54,360 --> 00:26:56,120
Tak. Źle się czuje.
282
00:26:57,320 --> 00:27:01,040
- Może zadzwonisz po pogotowie?
- Nie, nie, jest OK, jest OK.
283
00:27:01,320 --> 00:27:03,360
Szymon, wiesz co, ja…
284
00:27:05,400 --> 00:27:08,200
Ogarnę Ninę i zaraz przyjdziemy,
co?
285
00:27:08,640 --> 00:27:11,080
Słoneczko, mam prezent dla
ciebie.
286
00:27:12,360 --> 00:27:14,040
Poczekaj.
287
00:27:30,920 --> 00:27:33,320
- Wujo...
- Masz, dziecinko kochana.
288
00:27:33,400 --> 00:27:36,240
From Uncle Tadeusz.
289
00:27:36,320 --> 00:27:39,040
- Oddaj to.
- Ale…
290
00:27:39,880 --> 00:27:43,200
Kładź się. Puść!
Ty się ubieraj, dobra?
291
00:27:46,400 --> 00:27:48,440
Weźmiesz… co?
292
00:27:48,560 --> 00:27:51,520
Poczekaj na nas na dole, co?
Ja… my zaraz przyjdziemy.
293
00:27:52,680 --> 00:27:54,240
Poczekasz?
294
00:27:57,280 --> 00:28:03,120
Przepraszam cię za Teddy’ego i
za moją
koleżankę. Powinniśmy być tylko
we dwoje.
295
00:28:04,040 --> 00:28:07,200
Z tobą jest zawsze fajnie.
Nawet jak jest dziwnie.
296
00:28:11,560 --> 00:28:15,000
- Co jest?
- Nic. Wszystko OK.
297
00:28:16,800 --> 00:28:18,880
Przecież widzę.
298
00:28:25,080 --> 00:28:27,280
Będę za tobą strasznie tęsknić.
299
00:28:32,720 --> 00:28:34,680
Ale... co się stało?
300
00:28:37,600 --> 00:28:40,840
Szymon i mama mówią,
że przeprowadzimy się do Kanady.
301
00:28:47,000 --> 00:28:50,000
- Słuchajcie, nie chcę was
poganiać, ale...
- Już.
302
00:28:50,800 --> 00:28:52,000
Hej...
303
00:28:58,360 --> 00:29:00,560
Wszystko będzie dobrze.
304
00:29:01,680 --> 00:29:03,560
Nic się nie martw.
305
00:29:08,400 --> 00:29:10,200
Dzięki.
306
00:29:41,720 --> 00:29:44,520
Hej, tu Matylda, nagraj
wiadomość.
307
00:29:53,040 --> 00:29:55,840
- Co się… Prześpij się.
- Siema.
308
00:29:56,240 --> 00:30:00,000
Jak ty wyglądasz?
Co tobie?
309
00:30:01,280 --> 00:30:04,400
- Dziwnie trochę jest.
- Dziwnie to ty się zachowujesz.
310
00:30:06,080 --> 00:30:08,760
Mam w sobie, kurwa,
dużo sprzecznych emocji.
311
00:30:09,680 --> 00:30:12,120
- Kurwa!
- Stać na taki?
312
00:30:12,640 --> 00:30:15,280
- Sorry.
- Mówiącemu łatwiej.
313
00:30:18,200 --> 00:30:19,640
No więc?
314
00:30:20,200 --> 00:30:23,240
No więc, trochę świetnie,
a trochę gówno.
315
00:30:23,320 --> 00:30:26,520
A propos tego drugiego
to mam niespodziankę.
316
00:30:27,360 --> 00:30:30,720
Na górze jakiś debil
całą ścianę gównem wysmarował.
317
00:30:31,760 --> 00:30:36,120
- No i co?
- No i tyle, że bierzesz
rękawiczki, lizol i czyścimy.
318
00:30:36,880 --> 00:30:39,280
- Nie no… Proszę cię.
- Ale jak to „proszę cię”,
Czuły,
319
00:30:39,360 --> 00:30:42,400
przecież pozwoliliśmy ci wziąć
tipy
wszystkich z całego tygodnia.
320
00:30:43,400 --> 00:30:46,920
- Bo cię lubimy, a ty
potrzebowałeś.
- Spoko. Zrobione.
321
00:30:47,000 --> 00:30:49,600
Jak…? Przecież ty miałeś nockę
dzisiaj.
322
00:30:50,360 --> 00:30:53,000
- Zamieniłem się.
- Po co?
323
00:31:00,000 --> 00:31:03,120
Widzę, że jednak bardziej
świetnie,
niż gówno.
324
00:31:04,800 --> 00:31:07,000
Może masz rację.
325
00:31:12,800 --> 00:31:15,080
Wyjeżdżacie do Kanady?
326
00:31:15,160 --> 00:31:18,800
Pewnie podsłuchała, jak
rozmawiamy.
Albo Szymon coś jej powiedział.
327
00:31:18,880 --> 00:31:21,520
Ale to nie jest odpowiedź
na moje pytanie.
328
00:31:22,200 --> 00:31:26,000
No, jest taki plan. Siedziba
firmy Szymona jest w Toronto.
329
00:31:26,040 --> 00:31:28,920
- Będzie miał lepsze warunki.
- I co?
330
00:31:29,000 --> 00:31:32,760
Póki co to tylko plan.
Nina na pewno skończy szkołę w
Polsce.
331
00:31:35,360 --> 00:31:36,840
Obiecujesz?
332
00:31:36,920 --> 00:31:40,800
Tak czy siak musimy jej zmienić
szkołę,
bo widzisz, co się dzieje.
333
00:31:41,160 --> 00:31:44,720
- Znalazłam jakąś taką
artystyczną…
- Obiecujesz, że na razie
nigdzie nie jedziecie, tak?
334
00:31:44,800 --> 00:31:47,760
Oj, „obiecujesz”… Może nie
używajmy
słowa „obiecujesz”, co?
335
00:31:47,840 --> 00:31:51,560
- Między nami on już nic nie
znaczy.
- Podwójne espresso!
336
00:31:55,160 --> 00:31:56,400
Dobra…
337
00:31:56,520 --> 00:32:00,880
A co ty tam będziesz robić w tej
Kanadzie?
Co? Będziesz panią domu, tak?
338
00:32:01,400 --> 00:32:03,440
Kurą domową, chciałeś
powiedzieć?
339
00:32:03,560 --> 00:32:06,000
Nie, nie kurą domową, ale...
340
00:32:07,360 --> 00:32:10,840
Czuły, ja mam fundację.
To jest więcej roboty, niż dwa
etaty.
341
00:32:11,640 --> 00:32:13,800
Jak byliśmy razem, to…
342
00:32:14,360 --> 00:32:17,680
nie wiem, marzyłaś, miałaś
jakieś plany,
chciałaś…
343
00:32:18,360 --> 00:32:20,000
Że co?
344
00:32:20,680 --> 00:32:24,560
Że… rozwijałam się przy tobie,
tak?
345
00:32:26,720 --> 00:32:28,760
Tak. Dokładnie.
346
00:32:29,280 --> 00:32:31,680
Ktoś musiał płacić rachunki,
347
00:32:32,040 --> 00:32:34,000
to się rozwijałam.
348
00:32:37,120 --> 00:32:39,080
Dobra. Pa.
349
00:32:47,360 --> 00:32:49,360
Miłość nie lubi zamuły.
350
00:32:50,400 --> 00:32:52,600
Wymaga koncentracji.
351
00:32:53,280 --> 00:32:55,040
Refleksu.
352
00:32:57,080 --> 00:33:02,360
Gdy ją zaniedbasz, coś
spierdolisz,
musisz działać szybko.
353
00:33:07,000 --> 00:33:10,160
Miłość potrzebuje,
abyś zbudował jakiś świat.
354
00:33:19,320 --> 00:33:21,240
Miłość to nie aktorstwo.
355
00:33:23,200 --> 00:33:25,600
Miłość to reżyseria.
356
00:33:36,400 --> 00:33:38,640
Nie mam słów.
357
00:33:40,400 --> 00:33:42,160
Nareszcie.
358
00:33:44,240 --> 00:33:46,520
Jesteś pieprzonym czarodziejem.
359
00:33:47,720 --> 00:33:49,400
Nie, nie jestem.
360
00:33:50,280 --> 00:33:52,400
Wszystko się samo dzieje.
361
00:35:15,280 --> 00:35:17,520
Chodź tu, zasłaniasz mi.
362
00:36:33,000 --> 00:36:37,640
Oczywiście wtedy nie wiedziałem,
że ta cała miłość to złudzenie.
363
00:36:40,920 --> 00:36:44,320
Świat nie jest zaprogramowany na
to,
aby się zatrzymywać.
364
00:36:45,320 --> 00:36:48,840
Nie został stworzony po to,
aby cię oświeciło.
365
00:36:49,840 --> 00:36:54,240
Świat został zaprogramowany,
aby w najmniej spodziewanym
momencie
366
00:36:54,760 --> 00:36:57,120
spierdolić ci się na głowę.27681
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.