Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:00:28,800 --> 00:00:31,800
Jeszcze bardziej szalona komedia letnia
2
00:00:32,320 --> 00:00:36,600
SŁOŃCE, SIANO
I PARĘ RAZY PO GĘBIE
3
00:04:04,800 --> 00:04:07,800
- Cześć.
- Hej.
4
00:04:08,000 --> 00:04:10,320
- Dzień dobry.
- Dzień dobry... Cześć...
5
00:04:10,600 --> 00:04:14,720
- Gdzie to się wybieramy, Blaženko?
- Do biura, coś im chcę pokazać.
6
00:04:14,800 --> 00:04:20,120
- A co to? Pokaż i nam!
- Zaproszenia na ślub, mama kazała roznieść.
7
00:04:20,200 --> 00:04:23,200
Masz je do góry nogami, ciotka.
8
00:04:23,600 --> 00:04:28,600
Ale i tak gówno widzę.
Usiadłam sobie na okulary.
9
00:04:29,400 --> 00:04:32,920
- Kiedy to będzie?
- Niedługo, w przyszłą sobotę.
10
00:04:33,920 --> 00:04:37,920
Właśnie, maluch już cię w pępek drapie!
11
00:04:38,200 --> 00:04:41,800
- Uśmiać się można.
- No, patrzcie!
12
00:05:02,200 --> 00:05:06,720
- Cześć. - Cześć.
- Można?
13
00:05:10,200 --> 00:05:16,200
- Ładne. Wszystkiego najlepszego.
- Dzięki.
14
00:05:29,800 --> 00:05:32,400
Uśmiechały się do siebie!
15
00:05:32,600 --> 00:05:36,920
- Widziałaś je?
- A chętnie by się pozabijały!
16
00:05:38,920 --> 00:05:40,920
- Dzień dobry.
- Dzień dobry.
17
00:05:41,000 --> 00:05:45,600
- Też dostałaś?
- Śliczne, takie złote.
18
00:05:45,800 --> 00:05:50,800
Szkoda, że nie widzę.
- Ile to mogło kosztować?
19
00:05:51,000 --> 00:05:54,120
Tego to ja nie wiem.
Jeszcze się nie muszę chajtać.
20
00:05:55,400 --> 00:06:01,320
Pewnie, że nie, skoro się już
dwa razy skrobała, zmora jedna!
21
00:06:14,000 --> 00:06:16,000
Co się gapisz?!
22
00:06:16,200 --> 00:06:20,400
Mama, nie wkurzaj mnie znowu!
Wciąż mam sobie nerwy psuć?
23
00:06:20,600 --> 00:06:25,520
- Długo mam tu sterczeć? Wychodź, ale już!
- Nie!
24
00:06:25,720 --> 00:06:31,600
Pan doktor się pogniewa, pojedzie
i będziesz miała za swoje!
25
00:06:32,000 --> 00:06:36,600
No to niech jedzie, boże!
Nikt go tu nie zapraszał,
26
00:06:36,720 --> 00:06:41,000
a to świństwo niech sam bierze!
- Tylko spróbuj to wylać!
27
00:06:41,200 --> 00:06:44,200
Najchętniej by babcię załatwili,
28
00:06:44,600 --> 00:06:48,920
ładują we mnie najgorsze świństwa! Fuj!
29
00:06:49,000 --> 00:06:54,200
- Jasne, już wylała!
- Obrzydlistwo, jezusmaryja...
30
00:06:54,520 --> 00:06:59,600
Tylko się zbliż, to zobaczysz!
I ty też!
31
00:06:59,800 --> 00:07:05,800
Sami to sobie piwo chleją,
a człowiekowi dają jakiś zajzajer!
32
00:07:06,520 --> 00:07:11,320
Dają ci piwo w taki upał, nawaliłaś się
i rozrabiasz jak pijany zając!
33
00:07:11,400 --> 00:07:17,000
Czym się miałam upić, jak mi żałujesz?
Cześciej głodna jestem, niż syta!
34
00:07:17,120 --> 00:07:21,000
No tak kłamać... ponoć ją głodzimy,
słyszy pan doktor?
35
00:07:21,120 --> 00:07:25,520
Przecie to święta prawda!
Już ja to wiem najlepiej!
36
00:07:25,600 --> 00:07:28,720
Jestem stara baba,
chcecie się mnie pozbyć,
37
00:07:28,800 --> 00:07:32,520
więc mnie wciąż karmicie
takimi pomyjami!
38
00:07:32,600 --> 00:07:35,120
Że ci, mamo, język nie uschnie!
39
00:07:35,200 --> 00:07:39,320
Człowiek od ust sobie odejmuje,
a ona takie rzeczy wygaduje!
40
00:07:39,400 --> 00:07:44,920
A może nie? Nawet dziś,
zupa była taka kwaśna!
41
00:07:45,000 --> 00:07:49,320
Przecież to była kwaśnica!
A kwaśnica ma być kwaśna.
42
00:07:49,400 --> 00:07:54,720
Zastanów się, czego właściwie chcesz?!
- Nie gadaj, tego się żreć nie dało.
43
00:07:55,000 --> 00:08:00,200
- Dziwne, że wrąbałaś cały garnek.
- Ale schabowego to mi nie zrobisz!
44
00:08:00,200 --> 00:08:03,400
Po co ci schabowy,
jak nie masz go czym gryźć?
45
00:08:03,520 --> 00:08:07,800
No, nie mam... mam!
Mam zęby w szufladzie kredensu.
46
00:08:07,800 --> 00:08:11,600
Od 15 lat, ale do gęby ich jeszcze
nie wsadziłaś! I czym byś go gryzła?
47
00:08:11,720 --> 00:08:16,520
Nieważne. Ale gulaszyku
dawno już nie jadłam.
48
00:08:16,600 --> 00:08:19,800
Dobrze wiesz,
że po gulaszu masz rozwolnienie.
49
00:08:20,000 --> 00:08:24,120
- Słowo, doktorze, zawsze się po nim posra.
- Nie gadaj przy tym tu...
50
00:08:24,200 --> 00:08:29,200
Już ja cię znam, twego starego
też znam i was wszystkich.
51
00:08:29,600 --> 00:08:34,400
A co to ma znaczyć? Może i mój stary
jest gówno wart, ale to mój mąż!
52
00:08:34,600 --> 00:08:36,800
Pijanica z niego i z ciebie też!
53
00:08:37,000 --> 00:08:41,000
- Co ty gadasz? Jeśli ktoś tu jest pijany, to ty!
- Ty też!
54
00:08:41,200 --> 00:08:45,120
Że też ci nie wstyd,
tak przed doktorem...
55
00:08:45,200 --> 00:08:49,920
Boziu, jak to się stało,
że mam taką córkę!?
56
00:08:49,920 --> 00:08:54,000
Zrobilaś, to masz, więc się nie skarż.
Słyszy to pan doktor?
57
00:08:54,320 --> 00:09:00,200
Połknij to i po dyskusji! Nie będę się
z tobą bić, nie chodzisz w mojej wadze.
58
00:09:02,600 --> 00:09:05,600
A tylko spróbuj wypluć!
59
00:09:06,200 --> 00:09:07,800
I tak jest ciągle, doktorze.
60
00:09:07,920 --> 00:09:12,200
Czuję się jak poskramiacz drapieżników,
a nie jak kochająca córka!
61
00:09:12,400 --> 00:09:17,120
Wrzask taki, że sąsiedzi jeszcze pomyślą,
że cię tu biję albo coś!
62
00:09:17,320 --> 00:09:22,200
Nie wiedzą już, jak się mnie pozbyć.
Lepszy dom starców niż takie coś!
63
00:09:22,400 --> 00:09:24,800
Zaliczam tu czyściec i tyle!
64
00:09:25,000 --> 00:09:30,000
Babciu, przepiszę ci teraz
inne lekarstwo, lepsze.
65
00:09:30,200 --> 00:09:32,600
Do ślubu będziesz zdrowa jak rybka.
66
00:09:32,800 --> 00:09:35,600
Sram już na twoje lekarstwa!
67
00:09:35,800 --> 00:09:39,320
Tysiąc razy powtarzam, że
brzydko mówić takie słowa,
68
00:09:39,400 --> 00:09:42,920
ale to jak grochem o ścianę.
Że ci nie wstyd, taka stara,
69
00:09:43,000 --> 00:09:45,520
już powinnaś mieć trochę rozumu!
70
00:09:46,000 --> 00:09:49,000
Człowiek na uszach staje,
żeby ci dogodzić! A ty?
71
00:09:49,000 --> 00:09:52,200
Jakbym ci nie poprawiła tej chustki,
to by cię nawet widać nie było!
72
00:09:52,320 --> 00:09:55,520
Znów się zapowietrzyła,
chwila spokoju. Chodźmy, doktorze.
73
00:09:55,920 --> 00:10:00,320
Piekliśmy już na wesele,
skosztuje pan ciast Bláženy.
74
00:10:00,400 --> 00:10:03,800
Proszę... człowiek nie wie,
w co ma ręce włożyć, a ta...
75
00:10:06,400 --> 00:10:08,720
- Dzień dobry...
- No, dobry.
76
00:10:08,800 --> 00:10:13,920
Doktor popatrzy, są już zaproszenia
i to na złoto. Piękne, nie?
77
00:10:14,200 --> 00:10:17,000
Kosztowało też nieźle.
78
00:10:17,200 --> 00:10:23,000
- To ma być "k"? Chuj, a nie "k"!
- Odczepże się wreszcie!
79
00:10:23,000 --> 00:10:26,520
To jeszcze piękne "k",
gdyby pani zobaczyła moje...
80
00:10:26,800 --> 00:10:31,520
Pan po to szkoły kończył! I aptekarz
to po panu przeczyta. Ale to...
81
00:10:31,600 --> 00:10:34,600
Parę kopert podpisać nie umie!
82
00:10:34,920 --> 00:10:40,800
Boże! "Bavorov" z małej litery!
Zostaw to, durniu!
83
00:10:41,120 --> 00:10:43,120
Piwo chlać to potrafisz!
84
00:10:43,200 --> 00:10:47,600
- A gdzie jest piękna panna młoda?
- Roznosi zaproszenia po wsi.
85
00:10:47,720 --> 00:10:51,920
Prosto z Moraw, od cioci Marzeny.
Proszę, doktorze...
86
00:10:51,920 --> 00:10:56,720
- Pani Škopková, ja przecież nie piję.
- To przecież żadne picie...
87
00:10:56,920 --> 00:11:01,400
To lekarstwo.
Proszę powąchać.
88
00:11:01,520 --> 00:11:04,520
Napije się pan za zdrowie Blaženki.
89
00:11:04,600 --> 00:11:07,000
Tobie tyle starczy, ty już piłeś.
90
00:11:07,120 --> 00:11:12,200
No, doktorze... niech się pan nie boi!
Ze smakiem!
91
00:11:12,320 --> 00:11:16,400
- Więc symbolicznie, za Blaženkę...
- I do dna!
92
00:11:20,520 --> 00:11:23,520
Ale piecze!...i na drugą nóżkę!
93
00:11:23,600 --> 00:11:28,320
Szkoda, że jej nie ma,
coś jej przyniosłem.
94
00:11:28,400 --> 00:11:33,600
Ale piękne! Ale po co ten wydatek,
kwiatów mamy cały ogród.
95
00:11:34,200 --> 00:11:37,600
Taka orchidea... patrz, ociec!
96
00:11:38,200 --> 00:11:40,200
Blažena przecież nie zasługuje...
97
00:11:40,400 --> 00:11:44,200
Co też pani; taką jakbym miał,
to bym ją nosił na rękach!
98
00:11:44,320 --> 00:11:47,000
Wiem. Wiem.
99
00:11:50,200 --> 00:11:53,200
Dokąd tak gnasz, chłopie?
100
00:11:55,400 --> 00:11:57,920
- Zapieprzam jak osioł!
- Niby czemu?
101
00:11:58,000 --> 00:12:02,200
Wszyscy siedzą nad rzeką, a ja z tym...
102
00:12:02,720 --> 00:12:07,200
- Pospiesz się!
- Nie ubędzie cię, kolego.
103
00:12:07,400 --> 00:12:09,200
Jedziemy.
104
00:12:13,600 --> 00:12:19,600
- Venco! Venco!
- Co tam?
105
00:12:20,600 --> 00:12:25,120
Mam zaproszenia,
zobacz, jak nam wydrukowali!
106
00:12:25,200 --> 00:12:28,200
Masz przerwę, Josef.
107
00:12:35,920 --> 00:12:39,800
Super, co?
Te gołąbki są jak żywe.
108
00:12:39,920 --> 00:12:45,000
- I super się parzą!
- Przestań, Josef patrzy.
109
00:12:45,920 --> 00:12:49,400
- Odwróci się, co, Josef?
- Przestań!
110
00:13:03,720 --> 00:13:07,000
Mówiłam; gapi się.
111
00:13:07,800 --> 00:13:10,320
Skoro tak uważasz...
112
00:13:35,000 --> 00:13:38,000
Eliaszu święty, matko i córko!
113
00:13:42,600 --> 00:13:46,000
Odejdź, siło nieczysta!
114
00:13:47,000 --> 00:13:50,000
Na boga, co to takiego?
115
00:13:51,600 --> 00:13:54,600
Apage, słyszysz?
116
00:13:59,800 --> 00:14:01,920
Na pomoc!
117
00:14:04,400 --> 00:14:09,600
Sodoma i Gomora!
W imię boże - naprzód!
118
00:14:19,200 --> 00:14:22,200
Puszczaj mnie... puść...
119
00:14:22,400 --> 00:14:25,400
Właściwie to już wam dziękuję.
120
00:14:29,000 --> 00:14:32,000
Do domu!
121
00:14:47,600 --> 00:14:50,600
Matko boża... kto to słyszał...
122
00:15:12,800 --> 00:15:15,800
Dziadku, boże, nic ci nie jest?
123
00:15:16,400 --> 00:15:20,120
Anioł, prawdziwy anioł...
124
00:15:23,000 --> 00:15:26,000
Co się gapisz, zwariowany dziadu?
125
00:15:26,200 --> 00:15:31,520
Popatrz, jakie podrapane!
Pierdolę to!
126
00:15:31,720 --> 00:15:35,400
Jak nie umiesz na rowerze,
to na niego nie siadaj!
127
00:15:36,400 --> 00:15:42,200
Ciesz się, że cię nie rozjechałam.
Co, dziadku, ołkej?
128
00:15:44,200 --> 00:15:49,400
- Ołkej.
- Daj, pomogę ci.
129
00:15:49,520 --> 00:15:54,200
Będzie dobrze. Trochę błota...
130
00:15:55,920 --> 00:15:58,520
Wery macz.
131
00:15:58,720 --> 00:16:01,400
Dostaniesz w łeb!
132
00:16:03,120 --> 00:16:06,000
Zbieramy się, laski.
133
00:16:10,200 --> 00:16:14,600
- Podrzucę cię do wsi.
- Broń boże! To parę kroków.
134
00:16:14,720 --> 00:16:20,600
- Dobra, dobra. Wsiadaj i jedziemy.
- Ale proszę poczekać...
135
00:16:21,200 --> 00:16:24,520
Para... parasolik...
136
00:16:24,800 --> 00:16:28,200
Panienko Maryjo Podsierpiańska,
ty to widzisz?
137
00:16:28,600 --> 00:16:34,200
- Parasolik. Jedziemy. Nóżki!
- Bóg zapłać. - No, no.
138
00:16:39,000 --> 00:16:42,000
I jeszcze koszyczek...
139
00:16:44,000 --> 00:16:47,000
Mój rower!
140
00:16:57,000 --> 00:16:59,120
Co za wariat!
141
00:16:59,200 --> 00:17:02,800
- Czy to aby nie proboszcz?
- Z kim jedzie?
142
00:17:04,520 --> 00:17:06,120
Ołkej.
143
00:17:06,200 --> 00:17:08,400
Idziemy, dziewczyny!
144
00:17:09,000 --> 00:17:12,400
Łomatko, co się księdzu stało?
145
00:17:12,520 --> 00:17:16,000
Jak ksiądz wygląda? Straszne!
146
00:17:16,000 --> 00:17:19,720
Twarz prawie jako anioł miała,
147
00:17:20,000 --> 00:17:23,200
łagodnie do mnie przemówiła,
148
00:17:23,320 --> 00:17:25,600
a dłonią swą miękką
149
00:17:25,800 --> 00:17:30,200
kurz z szaty mej zdjęła.
- Idź popatrzeć!
150
00:17:30,320 --> 00:17:32,120
Zmora jakaś...
151
00:17:37,200 --> 00:17:41,600
Nasza nauczycielka!
Dzień dobry, co tu robisz?
152
00:17:42,600 --> 00:17:45,000
Wpadłam na jakiegoś dziadka na rowerze.
153
00:17:45,200 --> 00:17:48,320
Wjechał mi pod koła.
Patrz, jak go rozpieprzył!
154
00:17:48,520 --> 00:17:51,800
Takie piękne auto!
155
00:17:51,800 --> 00:17:55,520
Proboszcz Otík, nasza Sodoma i Gomora...
Kopnął w kalendarz?
156
00:17:56,400 --> 00:18:00,400
Parę siniaków i otarć.
Zrób mi kawę, albo mnie szlag trafi!
157
00:18:03,800 --> 00:18:08,600
- Dwie małe lemoniady.
- Przecież kupiłaś je już w sklepie.
158
00:18:08,800 --> 00:18:11,800
Żółtej nie mieli.
159
00:18:13,200 --> 00:18:16,200
Kto to taki?
160
00:18:16,400 --> 00:18:20,600
Jakaś inżynierka. Z Pragi.
Jedzie do Wiednia, tędy jej po drodze.
161
00:18:20,800 --> 00:18:24,800
Co, do Wiednia? Otwórz mi jedną.
162
00:18:31,800 --> 00:18:34,800
Znają się z Miluną?
163
00:18:37,400 --> 00:18:40,320
Wyłącz radio, nie słychać ani słowa.
164
00:18:40,600 --> 00:18:43,600
Nazywa się Vendulka.
165
00:18:44,600 --> 00:18:47,600
Cały tata, prawda?
166
00:18:48,400 --> 00:18:51,200
Toś mnie zaskoczyła!
167
00:18:51,400 --> 00:18:54,400
Tak między nami to on... taki sobie.
168
00:18:55,400 --> 00:18:58,400
Ale ładna jest, po tobie.
169
00:18:58,800 --> 00:19:01,320
Zawsze byłaś laska.
170
00:19:01,600 --> 00:19:04,200
Chłopaki na kursie za tobą szaleli.
171
00:19:05,200 --> 00:19:08,200
Złote Strakonice, to były czasy!
172
00:19:08,920 --> 00:19:14,400
W Pradze mam lepszą pensję,
po mężu zostało mi auto,
173
00:19:14,600 --> 00:19:18,600
trochę kasy, ale poza tym...
nieciekawie.
174
00:19:22,600 --> 00:19:24,800
Pierdolona robota...!
175
00:19:24,920 --> 00:19:28,200
- Gdzie go znajdę?
- Na łące albo w oborze.
176
00:19:28,400 --> 00:19:30,720
Ale jest druga, pewnie
będzie siedział w biurze.
177
00:19:30,800 --> 00:19:33,920
- Dzień dobry.
- Do widzenia.
178
00:19:35,200 --> 00:19:37,320
Tylko spójrz, co zrobiłam!
179
00:19:48,400 --> 00:19:51,400
- Cześć.
- No, cześć...
180
00:19:52,200 --> 00:19:54,600
- I tak ładne, nie?
- Pokaż.
181
00:19:54,720 --> 00:19:59,000
- Popatrz.
- Powinni mieć jakiś wierszyk.
182
00:19:59,200 --> 00:20:03,320
Z mówiłam Bedowi, że
moglibyśmy mieć to Huga:
183
00:20:03,400 --> 00:20:06,400
Idź z tym, kto cię miłuje.
- Piękne.
184
00:20:06,520 --> 00:20:10,720
Ale głupek mi na to odpowiedział,
że to by się nieźle nabiegał.
185
00:20:11,920 --> 00:20:15,000
Może jest trochę prawdy
z tym bieganiem. Patrz!
186
00:20:15,120 --> 00:20:19,000
- Co? Kto to?
- Nie wiem.
187
00:20:19,600 --> 00:20:21,800
Pokaż to!
188
00:20:23,120 --> 00:20:26,200
Pisałeś przecież,
że się z nią rozszedłeś.
189
00:20:26,320 --> 00:20:29,800
Że przyjedziesz po nas, weźmiesz
do siebie. Znów gadanina?
190
00:20:30,000 --> 00:20:33,600
Pisałem, ale... zwyczajnie,
nie udało się, ona...
191
00:20:33,720 --> 00:20:38,800
- Ona jest taka delikatna, więc...
- Delikatna! A twoje dziecko to nie? A ja?
192
00:20:39,400 --> 00:20:42,920
- Raz nas już zdradziłeś.
- Ja zdradziłem?
193
00:20:42,920 --> 00:20:46,000
Moja wina, żeś poszła
z tym nadzianym dziadem?
194
00:20:46,120 --> 00:20:50,520
Zwykły hodowlaniec
nie był dla ciebie dobry!
195
00:20:50,600 --> 00:20:53,200
To ona! Stań gdzie indziej,
głupio tak tu...
196
00:20:53,320 --> 00:20:58,200
- Miałeś lepszy gust. Chętnie ją poznam.
- Chyba zwariowałaś!
197
00:20:58,320 --> 00:21:03,120
- Dzień dobry, panno Ewo.
- Dzień dobry.
198
00:21:03,720 --> 00:21:06,200
- Daj mi kilka dni.
- A potem się ze mną ożenisz?
199
00:21:06,200 --> 00:21:08,400
- Ożenię. Ale z Ewcią sam to obgadam.
- Z Ewcią?
200
00:21:08,400 --> 00:21:13,400
- Wrócisz z Wiednia, ja będę już wolny i wtedy...
- Biedaczka.
201
00:21:13,600 --> 00:21:15,600
- Osiemnastego.
- No to cześć.
202
00:21:15,800 --> 00:21:20,000
Ale jeśli do tego czasu tego
nie załatwisz, to będziesz biedny.
203
00:21:20,120 --> 00:21:23,200
Zrobię ci wstyd,
jakiego ta wieś nie widziała.
204
00:21:25,720 --> 00:21:28,920
No to cześć, ty "Ewciu".
205
00:21:29,720 --> 00:21:32,320
No to pięknie.
206
00:21:37,600 --> 00:21:40,320
Ale plasnęło!
207
00:21:43,600 --> 00:21:47,600
- Jeszcze raz: kto to był?
- Nie świruj.
208
00:21:47,720 --> 00:21:51,400
Przyznaj się. No to jak?
209
00:21:52,320 --> 00:21:55,800
Gábina... znaczy, inżynierka Tejfarová.
210
00:21:56,200 --> 00:22:00,400
- Nie znam. Skąd?
- Z kursu prawa jazdy.
211
00:22:00,800 --> 00:22:05,000
Chodziliśmy do niej ja, Venca
i Miluna, przecież wiesz.
212
00:22:05,200 --> 00:22:09,320
- No nie wiem. Kręcisz z nią?
- Ja? No wiesz!
213
00:22:09,800 --> 00:22:12,400
W takim razie co to jest?
214
00:22:13,200 --> 00:22:17,200
No... przyjacielski pocałunek
na do widzenia.
215
00:22:17,320 --> 00:22:20,400
Wszędzie na świecie znajomi
całują się przy pożegnaniu.
216
00:22:20,600 --> 00:22:23,600
Może na świecie, ale nie w Hošticích!
217
00:22:23,720 --> 00:22:26,320
Skąd wie, jak mam na imię?
- Jakie imię?
218
00:22:26,400 --> 00:22:30,400
Zwróciła się do mnie: panno Ewo.
Wie nawet, że jestem niezamężna.
219
00:22:31,000 --> 00:22:36,400
Przedstawiłem cię.
Mówiłem, że się z tobą ożenię.
220
00:22:39,400 --> 00:22:42,600
- A co to jest?
- To jest... Vendulka.
221
00:22:42,800 --> 00:22:45,800
Więc instruktorka Tejfarová jeździ
po okolicy i każdemu napotkanemu
222
00:22:45,800 --> 00:22:47,600
pokazuje zdjęcie swego dziecka?
223
00:22:47,720 --> 00:22:52,800
To zdjęcie Gábina, znaczy
inżynierka Tejfarová
224
00:22:52,920 --> 00:22:58,800
zostawiła dla...
- Dla kogo?
225
00:22:59,120 --> 00:23:02,400
Dla Vency od Konopníków.
226
00:23:02,720 --> 00:23:05,320
Dziwnym przypadkiem - u ciebie, co?
227
00:23:05,520 --> 00:23:10,800
Żeni się, nie? Głupio jej było teraz
mu ją dawać, więc poprosiła mnie,
228
00:23:11,000 --> 00:23:13,920
żebym mu przekazał, że o nim myślą.
229
00:23:16,000 --> 00:23:18,320
To już wszystko czy coś jeszcze?
230
00:23:18,520 --> 00:23:21,920
Biedna Blažena!
231
00:23:23,520 --> 00:23:26,400
Po co palicie lampę w południe?
232
00:23:26,720 --> 00:23:29,520
Ewciu, wciąż gadam o oszczędzaniu...
- Witam prezesa.
233
00:23:29,920 --> 00:23:34,600
Cześć.
Gdzie wszyscy są?
234
00:23:34,720 --> 00:23:37,600
- Co, znów jakaś afera?
- Ależ skąd.
235
00:23:40,720 --> 00:23:44,800
- "Tacie - Vendulka". Kto to?
- Lepiej usiądź, prezesie.
236
00:23:45,000 --> 00:23:49,200
Venca od Konopníków ma dziecko
z jakąś inżynierką ze Strakonic.
237
00:23:49,600 --> 00:23:52,320
To ona, a to jest to dziecko.
238
00:23:55,000 --> 00:24:00,920
Niezła sztuka, trzeba przyznać.
Spójrz, Bedo.
239
00:24:01,320 --> 00:24:04,200
No, jest niezła, jest...
240
00:24:04,400 --> 00:24:08,400
wdową, tak, jest wdową.
Gdy zaszła w ciążę,
241
00:24:08,520 --> 00:24:13,000
chajtnęła się z nadzianym dziadem z Pragi
i on wyciągnął kopyta i...
242
00:24:14,200 --> 00:24:17,200
Naprawdę to dziecko Vency?
243
00:24:20,120 --> 00:24:23,000
Ale nikomu ani mru-mru!
244
00:24:28,800 --> 00:24:32,200
Szybko, kobity!
245
00:24:35,200 --> 00:24:39,120
Poczekajcie... znów będę ostatnia.
246
00:24:39,200 --> 00:24:43,920
- Bártová, poczekaj!
- Poczekam na miejscu.
247
00:24:47,800 --> 00:24:51,000
Venca? Co znów Kelišová plecie?
248
00:24:52,600 --> 00:24:58,320
Żeby tak mnie RFN pochłonęło,
jeśli kłamię!
249
00:24:58,520 --> 00:25:03,000
Ewcia ze spółdzielni to potwierdziła
i pokazała mi zdjęcie.
250
00:25:03,200 --> 00:25:08,600
Z tą tlenioną bezwstydnicą,
co księdza potrąciła.
251
00:25:08,720 --> 00:25:11,000
Biedna Blažena!
252
00:25:11,120 --> 00:25:15,800
Ten Venca zawsze był miejscowy ogier.
Wciąż to powtarzam.
253
00:25:16,000 --> 00:25:20,920
Takie cudzołóstwo! I w grzechu
chce zawrzeć inny związek małżeński,
254
00:25:21,600 --> 00:25:23,600
gdzie już też...
255
00:25:23,720 --> 00:25:29,600
Sodoma i Gomora.
Siostry, czyńcie swą powinność.
256
00:25:30,720 --> 00:25:33,400
Dziewczyny, na stanowiska!
257
00:25:36,600 --> 00:25:39,600
Sama ci powiedziała,
z kim ma to dziecko?
258
00:25:40,200 --> 00:25:44,600
- Obiecałam, że nikomu nie powiem.
- Miluno, nie świruj.
259
00:25:44,720 --> 00:25:48,120
Powiedz mi, nic się nie stanie.
Też ci wszystko mówię. Nie bądź świnia.
260
00:25:48,200 --> 00:25:50,600
Naprawdę, nie mogę.
261
00:25:50,720 --> 00:25:54,800
Beda mi powiedział,
że to dziecko ma z Vencą.
262
00:26:26,200 --> 00:26:29,200
Nie... nienienie!
263
00:26:30,600 --> 00:26:33,000
...za zawarte zgodnie z prawem...
264
00:26:51,400 --> 00:26:53,800
No, skoro i tak to wyszło, to...
265
00:26:56,720 --> 00:27:00,200
Wiedziałam, że tego mego głąba
nie byłoby na to stać.
266
00:27:00,320 --> 00:27:05,320
- Stawiam, Miluno. O, przepraszam.
- To nic. Ciesz się.
267
00:27:05,400 --> 00:27:09,400
- Biedna Blažena, nie?
- Biedaczka, ale cóż.
268
00:27:10,000 --> 00:27:14,200
Jezus, nie wypiję tego.
Jak ja się cieszę!
269
00:27:14,320 --> 00:27:15,720
Co, ciotka?
270
00:27:15,800 --> 00:27:20,000
Daj mi gumę do żucia,
żebym mogła iść do domu!
271
00:27:20,720 --> 00:27:22,600
Co?
272
00:27:23,920 --> 00:27:28,320
Jakie dziecko?!
Co ty pleciesz, ciotka?
273
00:27:28,520 --> 00:27:33,400
- No skoro plotę...
- Dobrze, już dobrze.
274
00:27:34,200 --> 00:27:40,000
Z jakąś inżynierką ze szkoły jazdy.
Niby że z Pragi.
275
00:27:40,520 --> 00:27:45,720
- Że jak?
- Miluna ci więcej powie. Gadała z nią.
276
00:27:45,920 --> 00:27:48,720
Niemożliwe... niemożliwe!
277
00:28:00,520 --> 00:28:03,120
- Dokąd to, Mařenko?
- Tylko nie Mařenko!
278
00:28:03,200 --> 00:28:06,600
- Rzucili tortową.
- Zeżryj sama tę tortową!
279
00:28:06,720 --> 00:28:10,720
A ten twój łobuz niech
mnie omija! Taki wstyd!
280
00:28:11,200 --> 00:28:13,720
Krew się tu dziś poleje!
281
00:28:25,400 --> 00:28:27,600
Cholernico zatracona!
282
00:28:39,800 --> 00:28:45,720
Matoušková, znowu?!
Dwa razy już cię zestrzelili!
283
00:28:49,000 --> 00:28:52,400
Znowu gówno mam!
Ona nawet mnie by zbiła z nóg.
284
00:29:02,400 --> 00:29:08,000
- Pogotowie BBC.
- Zlot czarownic. O w pizdrut!
285
00:29:08,320 --> 00:29:13,920
Jak to jest z tym dzieckiem?
Mów prawdę, albo ci przestawię buzię!
286
00:29:14,120 --> 00:29:17,000
Nie pokrzykuj na mnie,
spytaj gdzie indziej.
287
00:29:17,200 --> 00:29:20,200
Ty gadałaś z tą dziwką z Pragi!
288
00:29:20,400 --> 00:29:24,520
Z inżynierką Tejfarovou.
Gadałam, a co?
289
00:29:24,600 --> 00:29:28,000
Jak co! Czyje to dziecko, pytam?
290
00:29:28,200 --> 00:29:31,200
Już mówiłam. Spytaj zięciunia.
291
00:29:33,520 --> 00:29:36,800
- Zięciunia?
- Béda też z nią rozmawiał.
292
00:29:36,920 --> 00:29:41,000
Zostawiła dla Vency zdjęcie i wiadomość.
To jest ta Vendulka.
293
00:29:41,120 --> 00:29:46,600
- Mój boże...
- Pokaż, "mój boże". O Jezu.
294
00:29:46,720 --> 00:29:49,520
Podobna jak dwie krople wody.
295
00:29:49,600 --> 00:29:55,000
- Spójrz tylko.
- Czyli to prawda.
296
00:30:10,520 --> 00:30:13,200
Do wieczora.
297
00:30:15,800 --> 00:30:19,000
- Dzień dobry.
- Dobry, dobry...
298
00:30:19,000 --> 00:30:21,000
Co jest?
299
00:30:22,000 --> 00:30:23,720
To do wieczora.
300
00:30:38,320 --> 00:30:40,320
Cześć.
301
00:30:41,600 --> 00:30:43,800
Co to za tłum na dworze?
302
00:30:43,920 --> 00:30:47,200
- Gdzieś była?
- Przecież u Vency.
303
00:30:47,920 --> 00:30:50,400
- Więc ją znasz?!
- Pewnie, to...
304
00:30:50,600 --> 00:30:52,600
Znasz!
305
00:30:52,720 --> 00:30:55,400
Powie mi ktoś, co zaszło?!
306
00:30:55,720 --> 00:31:00,600
- Zapytaj mamy.
- Co się stało?
307
00:31:00,600 --> 00:31:05,000
Swojego Vency zapytaj!
Niech się bydlak pochwali!
308
00:31:05,120 --> 00:31:09,200
Że ma dwuletniego bachora
z jakąś kurwą z Pragi!
309
00:31:09,400 --> 00:31:13,120
- Co?
- Mamo, a co to jest kurwa?
310
00:31:13,320 --> 00:31:15,400
Ty gnojku jeden!
311
00:31:15,600 --> 00:31:19,600
- Bzdura, ile razy mam powtarzać?
- Wstydził byś się tak się wypierać.
312
00:31:19,600 --> 00:31:22,320
Własnej matce w oczy łgać!
313
00:31:22,400 --> 00:31:28,400
Sama mówiła Milunie. Spytaj w PGRze.
Przyjechała autem i szukała go.
314
00:31:28,400 --> 00:31:30,520
I zostawiła zdjęcie!
315
00:31:30,600 --> 00:31:34,400
Identyczny byłeś jako berbeć!
Patrz na ten nosek!
316
00:31:34,520 --> 00:31:37,520
Dajże spokój z noskiem...
317
00:31:37,600 --> 00:31:41,120
- Ociec, powiedz jej coś.
- Mi ma coś mówić?!
318
00:31:41,200 --> 00:31:46,000
Ty miałbyś dostać po pysku!
Nie przeżyję tej hańby!
319
00:31:46,120 --> 00:31:52,000
Mało mu było z Miluną,
a teraz jeszcze i to!
320
00:31:52,200 --> 00:31:56,400
- To plotki! Idę do niego.
- Spróbuj a nogi ci połamię!
321
00:31:56,520 --> 00:32:00,520
Po co masz tam łazić,
niech sam się przyzna!
322
00:32:00,600 --> 00:32:05,400
Niby do czego?! Mówię, że między nami
nic nie było, to nic nie było!
323
00:32:05,600 --> 00:32:08,600
A z Miluną a Bédą sobie porozmawiam!
324
00:32:08,800 --> 00:32:11,400
- Dokąd to?!
- Do niego. Mam dość!
325
00:32:11,520 --> 00:32:13,600
- Z powrotem, mówię! Blaženo!
- Blaženo!
326
00:32:13,720 --> 00:32:16,400
- Blaženo!
- Zostań, mówię!
327
00:32:16,600 --> 00:32:18,600
Nie...
328
00:32:18,600 --> 00:32:21,920
- Po moim trupie!
- Mamusiu...
329
00:32:22,200 --> 00:32:25,120
Komediantka!
330
00:32:25,200 --> 00:32:28,200
A ksiądz im proponował kościelny ślub!
331
00:32:28,720 --> 00:32:33,000
Blážo! to jakieś plotki,
ja naprawdę...
332
00:32:33,120 --> 00:32:36,400
- To czyje to dziecko?
- Skąd mam wiedzieć?!
333
00:32:37,200 --> 00:32:40,200
Jego, a czyje?! Są dowody!
334
00:32:40,920 --> 00:32:44,000
Jedno zdjęcie nic nie znaczy,
a Venca przysiągł.
335
00:32:44,120 --> 00:32:48,000
Właściwy człowiek do przysiąg!
Mówię, że nigdzie nie pójdziesz.
336
00:32:48,120 --> 00:32:51,120
- Skończ to przedstawienie.
- Jakie przedstawienie?
337
00:32:51,200 --> 00:32:54,600
- Cała wieś przy bramie.
- Niech patrzą!
338
00:32:54,720 --> 00:32:58,320
Nawet w telewizji
nie zobaczą tego, co tutaj!
339
00:32:58,400 --> 00:33:00,400
I po ptokach.
340
00:33:01,000 --> 00:33:04,600
Specjalnie to robi,
tydzień przed ślubem!
341
00:33:04,720 --> 00:33:09,000
Co specjalnie? Bronię czci mojej córki
i całej naszej rodziny
342
00:33:09,000 --> 00:33:11,400
przed tym... nawet nie chcę mówić, kim!
343
00:33:11,520 --> 00:33:15,400
Powiedz, powiedz!
Nie wiadomo, jak to było,
344
00:33:15,400 --> 00:33:18,600
czy nie potrzebowaliście Vency
jako... "plastra"!
345
00:33:18,720 --> 00:33:23,800
- Przestań gadać!
- Pewnie! Kto wie, czy to twoje dziecko?
346
00:33:23,800 --> 00:33:28,600
I skąd je ma! O pomstę do nieba woła,
kogo wciąż mają w tej swojej chałupie!
347
00:33:28,720 --> 00:33:31,520
Coś powiedziała? Powtórz!
348
00:33:31,600 --> 00:33:33,600
Czuję krew, proszę księdza.
349
00:33:33,720 --> 00:33:37,200
Przestańcie, kobity,
lepiej mnie podsadźcie.
350
00:33:43,000 --> 00:33:48,000
Nic dziwnego, wciąż było:
pan inżynier to, pan inżynier tamto.
351
00:33:48,120 --> 00:33:51,400
Wpychałaś mu dziewczynę do łóżka!
- Że co?!
352
00:33:51,400 --> 00:33:56,800
- Uspokój się, olej ją.
- Uduszę ją! Oczerniasz moją córkę!
353
00:33:56,800 --> 00:33:59,920
Chodź! Myślisz, że się ciebie ktoś boi?
354
00:34:00,120 --> 00:34:02,320
Powąchaj, pachnie cmentarzem!
355
00:34:02,520 --> 00:34:08,120
Gdzie jesteście? Trzymajcie mnie,
bo zrobię z niej dwie, jeszcze brzydsze!
356
00:34:08,320 --> 00:34:12,600
Już będzie mieć atak, wariatka,
nagły atak!
357
00:34:12,600 --> 00:34:15,400
Czyli jest w tym coś z prawdy.
358
00:34:15,600 --> 00:34:18,120
Wiwat!
359
00:34:22,000 --> 00:34:25,920
Kobiety, trzymajcie mnie!
360
00:34:27,720 --> 00:34:32,320
- Znów cię mam wozić po lekarzach?
- Puście mnie!
361
00:34:32,400 --> 00:34:36,400
Zostaw ją. Zdenerwujesz się,
a wiesz, że serce masz do dupy.
362
00:34:37,120 --> 00:34:40,720
Nie wytrzymam dłużej.
Zawsze w gotowości, psze księdza!
363
00:34:42,200 --> 00:34:45,000
Nie pozwól się sprowokować!
364
00:34:47,200 --> 00:34:50,200
Gnojek jeden!
365
00:34:54,120 --> 00:34:56,520
Mamo!
366
00:34:56,800 --> 00:35:00,800
A ten wasz... może się
żenić z tą praską wywłoką!
367
00:35:01,000 --> 00:35:04,600
To i tak nie była
partia dla ciebie, Blážo.
368
00:35:07,120 --> 00:35:09,920
- Blážo!
- Nie poniżaj się!
369
00:35:10,000 --> 00:35:14,720
I tak będziesz płacić alimenty!
- Żadnych alimentów!
370
00:35:14,920 --> 00:35:17,800
Dopiero jak się okaże, kto jest ojcem!
371
00:35:19,120 --> 00:35:24,200
- Daj spokój, mamo!
- Jasne! Pani inżynierka to jest ktoś!
372
00:35:24,400 --> 00:35:27,720
Auto ma z Pewexu, forsy jak lodu.
373
00:35:27,920 --> 00:35:30,600
W końcu zrobimy przybudówkę!
374
00:35:31,200 --> 00:35:36,920
Nie wyobrażaj sobie!
I tak przebijemy waszą przybudówkę!
375
00:35:37,120 --> 00:35:40,000
Wy tynki - my kafelki!
376
00:35:41,000 --> 00:35:43,920
Wy inżynierkę, a my...
377
00:35:44,000 --> 00:35:47,000
jeszcze wam oczy wyjdą!
378
00:36:02,200 --> 00:36:05,200
Tak, Konopníková, i dupa...
379
00:36:08,720 --> 00:36:11,600
Ale się przestraszyłam!
380
00:36:11,800 --> 00:36:14,800
Miluno, jak to właściwie było?
381
00:36:16,120 --> 00:36:18,120
Co? Jak było?
382
00:36:18,920 --> 00:36:22,320
Ach, z tamtą? Przyjechała...
383
00:36:22,400 --> 00:36:25,200
mogło być koło drugiej.
Wypiła kawę i...
384
00:36:25,200 --> 00:36:28,800
Chcę wiedzieć, co mówiła! Kawę...
385
00:36:29,120 --> 00:36:34,120
No co, że teraz mieszka w Pradze,
a jej stary, że umarł czy tak jakoś.
386
00:36:34,200 --> 00:36:38,320
Że zarabia sporo...
- A to dziecko?
387
00:36:38,400 --> 00:36:41,200
Taka mała... nazywa się Vendulka.
388
00:36:41,520 --> 00:36:46,120
W życiu bym nie przypuszczała,
że ty z Tejfarką...
389
00:36:46,400 --> 00:36:49,720
Jeszcze ty zacznij pieprzyć!
Wszystkich przekupiła, czy jak?
390
00:36:49,800 --> 00:36:52,320
Przepraszam pana!
391
00:36:52,920 --> 00:36:54,920
Przepraszam.
392
00:36:56,200 --> 00:36:59,120
Gdyby tu była, to bym ją chyba...
393
00:36:59,200 --> 00:37:01,920
Mówiła, że jedzie do Wiednia.
394
00:37:02,000 --> 00:37:05,000
Chyba na 10 dni.
- 10 dni...
395
00:37:05,120 --> 00:37:09,600
A ty naprawdę z nią... nie teges?
396
00:37:09,800 --> 00:37:13,000
Przeleciała każdego faceta na kursie,
Przecież ją znasz.
397
00:37:13,120 --> 00:37:17,600
- Co ty powiesz...
- Ale ja naprawdę z nią nic...
398
00:37:17,720 --> 00:37:19,720
zapadłbym się najchętniej pod ziemię.
399
00:37:19,800 --> 00:37:24,600
Dla mnie to jasne. Dziecko może być
każdego, a ona zrzuciła to na ciebie.
400
00:37:24,600 --> 00:37:30,600
Co ty zrobisz? Z Blaženą koniec,
a z nią sie chyba nie ożenisz.
401
00:37:31,920 --> 00:37:35,800
Byłbyś największym idiotą. Więc...
402
00:37:36,800 --> 00:37:38,600
Daj mi spokój!
403
00:37:38,720 --> 00:37:41,720
Jesteś gorsza od tych dewotek!
404
00:37:41,920 --> 00:37:45,120
Mogłam się domyśleć,
że to dziecko ma z tobą!
405
00:37:45,320 --> 00:37:50,520
Ze mną! To ci dopiero!
Popatrz, jak wyglądam ja, a jak ona!
406
00:37:50,720 --> 00:37:55,720
- Mnie może chcieć jedynie jakaś...
- Jaka, proszę, powiedz!?
407
00:37:55,800 --> 00:37:59,400
Zwariowana PGR-ówka
z piętnastoma dioptriami.
408
00:37:59,800 --> 00:38:03,400
Tak, zwariowana i z dioptriami.
409
00:38:03,520 --> 00:38:05,920
Coś ci powiedzieć, to od razu
lepiej zadzwonić do radia.
410
00:38:06,000 --> 00:38:09,800
Po wsi plotkować, to tak,
ale ugotować coś porządnego...
411
00:38:10,120 --> 00:38:15,120
- Przecież wczoraj były mielone!
- Ciągle są mielone albo rizotto!
412
00:38:15,120 --> 00:38:18,120
- To jest zdrowe...
- Pewnie.
413
00:38:18,200 --> 00:38:22,320
Sam siebie się pytam,
po co właściwie chcę się żenić?
414
00:38:22,400 --> 00:38:27,600
- Przecież niczego nie potrzebuję.
- Ale z ciebie świnia.
415
00:38:27,800 --> 00:38:33,200
Teraz nie mogę spojrzeć Vency w oczy.
Wciąż powtarzam: zamknij dziób!
416
00:38:33,320 --> 00:38:36,720
Nie, ty musisz roznieść to po całej wsi.
417
00:38:36,920 --> 00:38:42,600
Jak ja wyglądam? Wyobraź sobie,
że jesteś na miejscu Blaženy.
418
00:38:42,720 --> 00:38:45,720
Wolałabym się utopić, powiesić i otruć.
419
00:38:46,200 --> 00:38:51,800
- Zacznij jeszcze z tym!
- Miałbyś spokój ode mnie.
420
00:38:52,000 --> 00:38:54,800
No i widzisz.
421
00:38:55,920 --> 00:38:58,120
Prawda, że jej nigdy...
422
00:38:58,200 --> 00:39:00,600
że nigdy Ewuni nie powiesz?
423
00:39:01,000 --> 00:39:05,000
- Nie ma czego.
- Jak to? To Gábina...
424
00:39:05,000 --> 00:39:09,520
znaczy pani nauczycielka serio
mówiła, że to dziecko Vency?
425
00:39:11,320 --> 00:39:14,720
Przecież nie z tobą!
Ale by sobie wybrała.
426
00:39:15,200 --> 00:39:19,600
Właśnie, mi powiedziała to samo.
427
00:39:20,600 --> 00:39:22,800
Więc widzisz.
428
00:39:22,800 --> 00:39:26,720
- Co jest? Jakieś problemy?
- Nie, to nic.
429
00:39:39,720 --> 00:39:44,600
- Zgaś wreszcie to światło.
- A ty wreszcie zaśnij.
430
00:39:51,000 --> 00:39:56,000
- Zobaczysz, że ożeni się z tą inżynierką!
- Tak, tak...
431
00:39:56,120 --> 00:39:59,720
A tą Blaženą mogą się wypchać!
432
00:40:00,920 --> 00:40:05,000
Teraz nie zasnę.
Konopnica, megiera jedna!
433
00:40:06,800 --> 00:40:10,200
Chyba wezmę drugą tabletkę.
434
00:40:19,600 --> 00:40:22,920
Człowiek się gapi w ciemność całą noc.
435
00:40:25,200 --> 00:40:28,120
Jezuchryste, taki wstyd!
436
00:40:28,200 --> 00:40:31,000
Na całą wieś!
437
00:40:31,720 --> 00:40:36,320
A ty nie chrap, kiedy myślę
i oka nie mogę zmrużyć!
438
00:40:36,400 --> 00:40:40,000
- A co mam robić w nocy?
- Myśleć ze mną, nie?
439
00:40:40,120 --> 00:40:44,800
- Przecież myślę z tobą.
- Słyszę, jak ty myślisz!
440
00:40:45,400 --> 00:40:48,400
Najchętniej bym się wyprowadziła.
441
00:40:48,800 --> 00:40:52,600
Tutaj ludzie nas rozniosą na językach.
442
00:40:52,800 --> 00:40:55,600
I tak nas tu wszyscy znają.
443
00:41:05,800 --> 00:41:11,600
Taka śliczna dziewczynka,
a ten chłopak nic nie powie, ciamajda.
444
00:41:11,800 --> 00:41:15,600
A ta inżynierka - szykowna jest.
Mi by odpowiadała.
445
00:41:15,720 --> 00:41:21,200
Keliška też ją widziała;
gdzie Blaženie do niej.
446
00:41:22,200 --> 00:41:24,800
Ale tego jej nie wybaczę.
447
00:41:24,920 --> 00:41:28,120
Że ja dziewczynie chłopów podtykam!
448
00:41:28,200 --> 00:41:32,800
Ty wywłoko... a on - że niby plaster!
449
00:41:35,120 --> 00:41:38,000
Blažena jeszcze znajdzie dobrą partię!
450
00:41:38,600 --> 00:41:41,600
Moja w tym głowa, wstydu nam nie zrobi.
451
00:41:42,200 --> 00:41:45,200
A ty zzzieleniejesz z wściekłości,
452
00:41:45,320 --> 00:41:49,120
ty inżenierko trójkolorowa... jedna!
453
00:41:50,000 --> 00:41:53,000
I już! No i nie usnę.
454
00:42:22,800 --> 00:42:25,800
Ojczyzno błoga...
455
00:42:45,600 --> 00:42:50,320
Wyślesz wszędzie telegramy:
"ślub odłożony z powodu choroby".
456
00:42:50,520 --> 00:42:52,000
Co się bedziemy usprawiedliwiać?
457
00:42:52,120 --> 00:42:55,720
Jeteśmy, mamuś.
458
00:42:55,920 --> 00:42:58,800
Ostrożnie, o tak...
459
00:42:59,120 --> 00:43:01,520
- Tu masz listę adresów, zapamiętasz?
- Oj tak...
460
00:43:01,600 --> 00:43:05,400
- I do obiadu masz wrócić, żadnego łażenia!
- Oj, tak...
461
00:43:09,720 --> 00:43:14,800
Leż sobie, mamuś, i jak mówiłam:
sąsiedzi dla nas nie istnieją.
462
00:43:14,920 --> 00:43:20,520
Nawet tam nie patrz! Skończyliśmy
z nimi na wieki! - E, e?
463
00:43:20,600 --> 00:43:24,200
Są e e. Jirka się tobą zajmie.
Oprzyj się... Jirko!
464
00:43:24,320 --> 00:43:27,120
- Ja jadę z tatą!
- Nie, chodź mi pomóc z babcią!
465
00:43:27,200 --> 00:43:30,400
Obrócę ją dla pewności.
466
00:43:34,000 --> 00:43:37,600
Mówię, obrócić! Nogami do wózka!
467
00:43:38,800 --> 00:43:41,200
Cały tatuś!
468
00:43:42,000 --> 00:43:47,800
- Powoli, łobuzie!
- Znów ja, ciągle! Ale mi wakacje!
469
00:43:48,600 --> 00:43:53,200
Nie kop w babcię!
Zaraz dostaniesz parę szybkich!
470
00:43:53,920 --> 00:43:57,800
- Już znowu węszy, piekielnica!
- Cholera.
471
00:43:58,120 --> 00:44:01,400
Tu masz adresy
i nie zapomnij, napiszesz:
472
00:44:01,600 --> 00:44:04,800
"ślubu nie będzie,
teściowa zwariowała".
473
00:44:04,920 --> 00:44:08,200
- Rozumiesz?
- Rozumiem.
474
00:44:19,120 --> 00:44:22,520
Jak wariatka, to wariatka.
475
00:44:36,600 --> 00:44:39,600
Masz, nażryj się!
476
00:44:40,400 --> 00:44:43,000
Może się przyda dla pani inżynierki.
477
00:44:43,200 --> 00:44:47,600
Nie potrzebujemy waszego barachła.
I pisz co chcesz w tych telegramach.
478
00:44:47,720 --> 00:44:51,600
Taki śliczny wózek zniszczyć!
479
00:44:54,800 --> 00:44:58,200
Wolę do śmierci siedzieć po ciemku!
480
00:45:01,600 --> 00:45:05,600
Pierdolimy tę waszą porcelanę!
481
00:45:12,120 --> 00:45:15,000
Łobuzy! Łomatko, co za podłość!
482
00:45:15,200 --> 00:45:18,120
Obróć mnie zaraz! No, chodź tu!
483
00:45:20,000 --> 00:45:23,200
Babciu, ale ty jesteś ciężka jak czołg.
484
00:45:24,600 --> 00:45:29,200
O, jakie rupiecie dali człowiekowi!
I jeszcze prawie nie działa!
485
00:45:29,320 --> 00:45:31,000
Boże, rozwali go!
486
00:45:31,120 --> 00:45:35,000
Sama se go oglądaj!
Nie prosimy cię o to!
487
00:45:36,200 --> 00:45:41,200
Gotowe! Tata już dał w łapę w Elektrze,
będziemy mieć kolorowy telewizor!
488
00:45:42,200 --> 00:45:48,000
Wolę to dać kurom, kogutom,
świniom i reszcie bydlątek!
489
00:45:48,400 --> 00:45:51,800
- Nie, ta jest nasza!
- Moja, moja!
490
00:45:53,400 --> 00:45:54,800
Nasza!
491
00:45:54,920 --> 00:46:00,800
- Kobiety, w imię boże, opamiętajcie się!
- Co jest, ojcze?!
492
00:46:02,000 --> 00:46:05,520
Myślcie o tym dziecięciu nienarodzonym
493
00:46:06,200 --> 00:46:09,800
i grzechu większego nie czyńcie!
494
00:46:09,920 --> 00:46:13,600
Tu nie ma o czym gadać, księże!
Jako matka, nie oddam
495
00:46:13,720 --> 00:46:17,320
swego jedynego, nieszczęsnego
dziecka na pastwę takiej...
496
00:46:17,400 --> 00:46:20,120
Ona by pewnie biła naszego Vencę!
497
00:46:20,520 --> 00:46:24,120
Gówno, nie nieszczęsne dziecko!
Kawał drania!
498
00:46:24,200 --> 00:46:28,200
Ciąga się z każdą wywłoką...
Nieszczęsna to jest Blažena!
499
00:46:28,200 --> 00:46:32,800
Za jakie grzechy ma
mieć męża kurwiarza?
500
00:46:33,000 --> 00:46:36,600
Co za wyrażenia, boże...
nic nie słyszałem.
501
00:46:36,920 --> 00:46:40,000
Wystrzegajcie się pochopnych decyzji.
502
00:46:40,120 --> 00:46:45,720
Niech młodzi sami sobie
wyjaśnią i zadecydują...
503
00:46:45,800 --> 00:46:50,920
Tu nie ma o czym decydować!
Nie będzie ślubu, jakem Konopníková!
504
00:46:51,000 --> 00:46:54,800
Będzie ślub!
Tego kwiatu jest pół światu!
505
00:46:55,120 --> 00:46:58,600
Nie pozwolę na hańbę własnej córki!
506
00:46:59,720 --> 00:47:03,800
Oko wam zbieleje,
jakiego narzeczonego jej załatwię.
507
00:47:07,000 --> 00:47:10,320
Dalej tak nie można, Cecylko.
508
00:47:10,600 --> 00:47:13,800
To już woła o pomstę do nieba!
509
00:47:14,720 --> 00:47:20,600
Jak to wyjaśnię tam, na górze,
gdy wezwą mnie, bym dał świadectwo?
510
00:47:21,320 --> 00:47:26,120
Nie; trzeba to zbadać i wyjaśnić.
I to zaraz!
511
00:47:26,320 --> 00:47:29,400
Venco... Venco...!
512
00:47:32,200 --> 00:47:35,200
Na chwilkę!
513
00:47:42,320 --> 00:47:47,200
Na pomoc! Na boga żywego,
co to jest?!
514
00:47:47,400 --> 00:47:50,320
Co ksiądz wyprawia?!
515
00:47:51,120 --> 00:47:54,600
Wyłączcie mnie! Ratunku!
516
00:47:55,200 --> 00:47:58,200
Ludzie! Zdejmijcie mnie!
517
00:47:58,320 --> 00:48:04,120
Cud, wasza wielebność!...
Ksiądz świeci!
518
00:48:05,200 --> 00:48:09,600
Cecylko... ludzie!
Zdejmijcie mnie!
519
00:48:09,800 --> 00:48:12,120
Cud!
520
00:48:14,120 --> 00:48:17,000
W porządku?
521
00:48:17,720 --> 00:48:21,200
Niech się ksiądz oprze, ostrożnie.
522
00:48:21,400 --> 00:48:23,400
Cały jest ksiądz?
523
00:48:23,520 --> 00:48:26,600
Bóg ci zapłać. Wystraszyłem się, aż...
524
00:48:26,800 --> 00:48:31,200
- Ksiądz coś chciał?
- Pogódźcie się, na boga.
525
00:48:31,320 --> 00:48:36,200
To nienarodzone dziecię
nie zasługuje, byś nim gardził.
526
00:48:36,200 --> 00:48:39,600
Nikim nie gardzę,
a poza tym - to nasza sprawa.
527
00:48:39,920 --> 00:48:43,200
Niech mnie ksiądz złapie. Ostrożnie.
528
00:48:46,920 --> 00:48:50,800
Zrobię ksiądzu ciepły okład.
529
00:48:52,000 --> 00:48:55,000
I zrobimy... zrobimy...
530
00:48:58,720 --> 00:49:02,320
No, nie indycz się... daj mi to! Daj!
531
00:49:03,520 --> 00:49:08,000
Chodź tu! Gdzie idziesz?
Gamoniu, daj mi to!
532
00:49:09,200 --> 00:49:10,800
Babciu!
533
00:49:14,520 --> 00:49:16,120
Znasz to?
534
00:49:17,800 --> 00:49:20,800
Co to? Znów jakieś głupoty?
Nie, nie!
535
00:49:21,000 --> 00:49:23,320
To taka zabawa, wiesz?
536
00:49:23,400 --> 00:49:29,200
Kładziesz... i podrywasz!
Rozumiesz? Spróbuj, babcia!
537
00:49:30,200 --> 00:49:35,200
Moment, moment.
Kładziesz i... podrywasz!
538
00:49:36,200 --> 00:49:39,200
Ale fajnie, ale fajnie!
539
00:49:40,920 --> 00:49:46,800
- A teraz patrz!
- Nie! moje! Gówniarzu, oddaj to, gamoniu!
540
00:49:47,000 --> 00:49:51,200
Wszystko mi zabierają, gamonie jedne!
541
00:49:51,320 --> 00:49:55,800
- Babcia, chcę ci tylko coś pokazać!
- No to patrzę.
542
00:49:55,920 --> 00:49:59,320
Patrz; bierzesz kamień,
zawijasz w 20 koron,
543
00:50:00,520 --> 00:50:03,320
obwiązujesz kilka razy...
544
00:50:03,400 --> 00:50:05,120
...i rzucasz!
545
00:50:06,320 --> 00:50:10,800
Jak się przyczaisz,
na pewno kogoś złapiesz. Jesteś za?
546
00:50:11,000 --> 00:50:13,600
Jestem... przyczaję się...
547
00:50:13,800 --> 00:50:16,720
Ja sobie skoczę z chłopakami
nad jezioro, a ty się przyczaj.
548
00:50:19,000 --> 00:50:22,000
Bierzemy papierek... kamyczek...
549
00:50:23,520 --> 00:50:28,200
zawiniemy i owiniemy... obwiążemy...
550
00:50:36,000 --> 00:50:39,200
Nie rycz, to tylko głupie gadanie.
551
00:50:39,520 --> 00:50:42,800
Dobra, ale kto ma tego wysłuchiwać?
552
00:50:44,800 --> 00:50:49,400
Venca też nie przyszedł,
nic o tym nie powiedział...
553
00:50:50,120 --> 00:50:52,200
- Daj to.
- Jeszcze potrzebuję.
554
00:50:52,320 --> 00:50:56,000
Może nie mógł, rodzice was pilnują.
555
00:50:56,600 --> 00:51:02,320
Jakoś to będzie, zobaczysz.
Venca nie jest przecież tego...
556
00:51:02,520 --> 00:51:08,200
No nie. Ale każdy mówi,
jakie to dziecko do niego podobne.
557
00:51:09,200 --> 00:51:12,600
Nie chcę go już widzieć, gnojka...
558
00:51:13,800 --> 00:51:17,400
- Jestem taka nieszczęśliwa...
- No, już.
559
00:51:17,920 --> 00:51:20,800
Spadaj, Josef. Muszę z nią pogadać.
560
00:51:21,000 --> 00:51:25,400
Nie, zostań, Pepo.
Niech on spada, zdrajca!
561
00:51:25,600 --> 00:51:31,120
Blaženo, nie świruj. O mnie i Tejfarce
to naprawdę głupie plotki.
562
00:51:31,400 --> 00:51:34,720
Zostaw mnie. Nie wierzę
w ani jedno twoje słowo.
563
00:51:34,800 --> 00:51:39,600
Jak dowiem się, kto to wszystko
wymyślił, zabiję na miejscu.
564
00:51:39,800 --> 00:51:43,800
Wszystko mi jedno, niech mnie
zamkną na dożywocie. No chodź!
565
00:51:44,000 --> 00:51:47,200
Idź sobie, nie chcę cię widzieć!
566
00:51:47,600 --> 00:51:49,600
Czego się drzesz?
567
00:51:49,800 --> 00:51:52,720
Na co czekasz, Venco? Słyszałeś, nie?
568
00:51:52,800 --> 00:51:55,800
- Mówisz do mnie, tak?
- No pewnie.
569
00:51:57,200 --> 00:52:00,600
A to drań! Pepo, z ciebie kawał chłopa!
570
00:52:00,800 --> 00:52:04,720
A ty się nie drzyj, bo dostaniesz
i powód się zaraz znajdzie!
571
00:52:04,800 --> 00:52:08,200
Pepí, wpadnij po południu na kawkę,
572
00:52:08,320 --> 00:52:13,400
pogadalibyśmy o tym i owym.
Chciałam jeszcze cię spytać...
573
00:52:16,800 --> 00:52:21,200
Gdzie to autko!? O, jest!
574
00:52:31,800 --> 00:52:34,600
Całe podwórko zagrodzi tym łóżkiem!
575
00:53:15,400 --> 00:53:17,600
Ale jaja!
576
00:53:18,120 --> 00:53:21,600
Ale dowcipy... dziwię się mamie!
577
00:53:21,800 --> 00:53:25,800
Taka stara i że się
ani trochę nie wstydzi.
578
00:53:26,800 --> 00:53:29,800
Dał się złapać, dał się złapać...
579
00:53:38,600 --> 00:53:42,800
Ksiądz sobie wyobrazi, że ta
bezbożnica Škopková
580
00:53:42,920 --> 00:53:47,720
znalazła już jakiegoś
zastępczego narzeczonego.
581
00:53:50,520 --> 00:53:52,600
Wyżej.
582
00:53:53,520 --> 00:53:58,600
- Kogo?
- Grubego Josefa.
583
00:53:59,520 --> 00:54:02,400
Grubego Jo...?
584
00:54:03,200 --> 00:54:08,920
Piękny skandal, nie?
A teraz płuczemy, wasza wielebność.
585
00:54:09,120 --> 00:54:13,320
Przecież nie będzie ksiądz
tak ciągle popiskiwał.
586
00:54:20,400 --> 00:54:25,720
- Škopková, idę!
- Chodź, chodź.
587
00:54:33,520 --> 00:54:37,200
Wejdź, Pepo... Nie... wstydź się.
588
00:54:40,000 --> 00:54:43,400
Dom jest zapisany na Blážę.
589
00:54:44,200 --> 00:54:46,320
Z własnym ogrodem.
590
00:54:46,800 --> 00:54:50,200
A na koncie... 90 tysięcy!
591
00:54:52,600 --> 00:54:54,600
To tylko ona.
592
00:54:55,600 --> 00:55:00,320
Wiem, co to jest lumbago.
To trzeba porządnie...
593
00:55:09,920 --> 00:55:12,000
Mamo, chodź szybko popatrzeć!
594
00:55:12,200 --> 00:55:14,600
- Co znów?...
- Ruszaj się!
595
00:55:15,800 --> 00:55:18,800
Musisz coś zobaczyć.
596
00:55:25,800 --> 00:55:31,120
No wiesz, ociec. Rozumiesz coś z tego?
Wygląda to, jak gdyby...
597
00:55:31,400 --> 00:55:36,800
Ale tak... na odwrót?!
- Nie? Nawet ja tego nie znam.
598
00:55:37,000 --> 00:55:41,600
Ona by mnie i tak nie chciała.
Jestem dla niej za gruby.
599
00:55:41,720 --> 00:55:46,120
Gruby? W którym miejscu?
To, Pepí, zostaw mnie.
600
00:55:46,200 --> 00:55:50,000
To jak; kawka, winko
czy coś mocniejszego?
601
00:55:54,000 --> 00:55:59,520
- Co ty gadasz? To niemożliwe!
- Naprawdę, baby mówiły.
602
00:56:00,800 --> 00:56:04,400
Patrz, jak dłubie w talerzu.
Wyjdziesz za Josefa i koniec gadania.
603
00:56:04,400 --> 00:56:08,120
- Wolę być samotną matką.
- Jasne, wstyd pod naszym dachem.
604
00:56:08,200 --> 00:56:11,120
Mają nas palcem pokazywać, tak?
605
00:56:12,200 --> 00:56:18,120
Josef, taki porządny człowiek.
Nie chodzi do knajpy, piwa nie chleje,
606
00:56:18,400 --> 00:56:21,720
ma spółdzielcze mieszkanie,
a jak odpicowane!
607
00:56:21,800 --> 00:56:24,720
Auto, video, czego ci jeszcze trzeba?
608
00:56:25,000 --> 00:56:27,400
Majątek to nie wszystko.
609
00:56:27,600 --> 00:56:31,400
A ty milcz! Akurat to zrozumiesz!
Piwo masz zamiast mózgu!
610
00:56:31,520 --> 00:56:33,720
- No wiesz!
- Jakie "no wiesz"?
611
00:56:33,800 --> 00:56:37,200
- Jest gruby!
- Gruby... ale dobry!
612
00:56:37,200 --> 00:56:40,800
Myślisz, że ktoś cię zechce z bębnem?
613
00:56:41,000 --> 00:56:45,800
A że jest trochę przy kości...
patrz, jakie tłuściochy są w telewizji.
614
00:56:45,920 --> 00:56:48,720
A czemu? Bo się im dobrze wiedzie!
615
00:56:50,520 --> 00:56:52,600
Ja już...
616
00:56:53,600 --> 00:56:56,600
- I nie kocham go!
- Że niby go nie kocha!
617
00:56:56,800 --> 00:56:59,120
Wyjdziesz za niego i koniec, rozumiesz?
618
00:56:59,400 --> 00:57:02,400
Człowiek nie może zjeść w spokoju.
619
00:57:09,400 --> 00:57:12,120
Nawet się zdąży na czas.
620
00:57:13,400 --> 00:57:17,600
Rano mi każesz
wszystko odwoływać, a teraz...
621
00:57:19,000 --> 00:57:21,920
A na tego drania obok
nawet nie zerkniesz!
622
00:57:22,120 --> 00:57:27,120
Już się Konopnica w oborze chwaliła,
że w domu będą mieć inżynierkę.
623
00:57:27,400 --> 00:57:32,720
Mogą mieć i trzy!
Ty wyjdziesz za porządnego człowieka!
624
00:57:34,800 --> 00:57:37,520
I już ani slowa!
625
00:57:37,800 --> 00:57:40,800
Pić, pić! Umrę z pragnienia!
626
00:57:42,000 --> 00:57:44,600
Jesteśmy tu tylko po to,
627
00:57:45,600 --> 00:57:48,320
by grzech wykrywać,
628
00:57:49,400 --> 00:57:53,120
stawiać mu czoła i likwidować.
629
00:57:54,200 --> 00:57:58,000
- Że co?
- Że musimy likwidować.
630
00:57:58,920 --> 00:58:01,720
Ponieważ napisano:
631
00:58:03,400 --> 00:58:06,400
pilnuj, by chwast nieczysty
632
00:58:06,600 --> 00:58:10,200
nie zatruł pola pilnie strzeżonego,
Kelišová,
633
00:58:12,600 --> 00:58:16,320
i zadusił źdźbła wschodzącego.
634
00:58:18,000 --> 00:58:21,720
Cecylko, nalej grog,
a ja puszczę video.
635
00:58:25,400 --> 00:58:27,720
Pieśń o Bernardecie.
636
00:58:33,000 --> 00:58:37,920
- Musisz tak wciąż mlaskać?
- Nie bij mnie, też mlaskaj!
637
00:58:39,800 --> 00:58:42,120
- Nie masz czym, nie?
- Babo jedna...
638
00:58:51,700 --> 00:58:55,500
Nie lękaj się, drogie dziecko,chodź do mnie,
639
00:58:55,820 --> 00:58:58,620
nie obawiaj się, podejdź bliżej...
640
00:59:27,800 --> 00:59:32,520
Pindzio, głupku, to ja.
Leżeć! Masz tu...
641
00:59:36,800 --> 00:59:38,920
Blaženo!
642
00:59:43,600 --> 00:59:45,720
Co to było? Slyszysz?
643
00:59:46,000 --> 00:59:50,120
Przecież nie chrapię,
jeszcze nie zasnąłem.
644
01:00:01,400 --> 01:00:04,120
Otwórz, to ja.
645
01:00:04,600 --> 01:00:07,200
Nie rób jaj, Blážo. Blážo...
646
01:00:10,200 --> 01:00:12,120
Ja ci dam jaja, ty gamoniu jeden!
647
01:00:12,400 --> 01:00:14,720
Pokaż się tu jeszcze raz, to zobaczysz!
648
01:00:15,000 --> 01:00:17,120
Pindzio, bierz go!
649
01:00:43,920 --> 01:00:46,000
Ojczyste me...
650
01:00:46,200 --> 01:00:48,120
Prezesie...
651
01:00:51,120 --> 01:00:54,600
Umiem jeszcze wierszyk. Szło tak:
652
01:00:55,000 --> 01:00:57,400
Szedłem kiedyś do Jarka...
653
01:00:58,000 --> 01:00:59,920
patrzę - leży marka.
654
01:01:00,000 --> 01:01:03,800
Wiele dni tam spędziła,
bo NRDowska była.
655
01:01:06,120 --> 01:01:10,200
Lepiej odbierz i nie pleć,
bo cię zamkną.
656
01:01:13,800 --> 01:01:17,920
Już po mnie przyszli!
Tak, słucham?
657
01:01:18,400 --> 01:01:21,520
To nie koszary, tylko PGR. Co?
658
01:01:23,000 --> 01:01:27,400
Dzień dobry, moment...
już proszę... telewizja!
659
01:01:28,520 --> 01:01:32,120
Tak... przy telefonie...
660
01:01:33,000 --> 01:01:37,720
- Telewizja Czechosłowacka.
- Telewizja, wielkie rzeczy.
661
01:01:38,200 --> 01:01:40,920
Osiemnastego... sprawdź.
662
01:01:42,000 --> 01:01:47,400
Tak, towarzyszko, to sobota,
ale my pracujemy też w sobotę.
663
01:01:47,800 --> 01:01:50,120
Dlatego, że są żniwa.
664
01:01:50,400 --> 01:01:52,800
Dobrze, to przyjedźcie.
665
01:01:52,920 --> 01:01:57,600
No Rádl... prezes, we własnej osobie.
666
01:01:57,800 --> 01:02:03,120
Przyjedźcie w sobotę rano,
jak najwcześniej. Do widzenia.
667
01:02:04,200 --> 01:02:08,000
- Przyjadą 18-go.
- Będziemy w wiadomościach?
668
01:02:08,000 --> 01:02:13,000
Gdzie tam. Będzie o zespole, dzięki
któremu wygraliśmy konkurs mleczny.
669
01:02:13,200 --> 01:02:15,800
Interesuje ich metoda Šimona.
670
01:02:15,920 --> 01:02:18,720
Jasne, więc o nas, w biurze, znów nic!
671
01:02:20,200 --> 01:02:25,200
Jest dużo słuchawek, jak chcesz,
to ci Josef jakieś pożyczy.
672
01:02:26,400 --> 01:02:31,600
Durny cham! Wiesz, prezesie,
jak z Hubičkovou śpiewamy 'Walkirię'?
673
01:02:40,920 --> 01:02:46,320
W roku '66 pokój zapanuje wszędzie
a ty inżynierem będziesz...
674
01:02:46,600 --> 01:02:51,400
I pójdziemy drogą do Protivina,
to niecała godzina...
675
01:02:51,400 --> 01:02:55,520
- Co robisz?
- Widzisz? Nie muszę mieć słuchawek.
676
01:02:58,000 --> 01:03:00,720
Najlepszy zespół, tak? Już to widzę!
677
01:03:01,800 --> 01:03:06,920
Musisz wybrać, Škopkova
czy Konopnica! Ciekawe, jak?
678
01:03:07,120 --> 01:03:09,120
Jezu Chryste...
679
01:03:09,920 --> 01:03:11,320
OSTATNIE DNI POMPEJÓW
680
01:03:32,400 --> 01:03:35,120
- Nie, nie!
- Prezesie!
681
01:03:38,720 --> 01:03:41,800
Straszne! To będzie straszne.
682
01:03:42,200 --> 01:03:45,320
Weźmiesz ten tydzień i kolejny;
683
01:03:45,400 --> 01:03:49,400
a która więcej zrobi,
ta będzie w telewizji.
684
01:03:49,800 --> 01:03:52,120
Przestań, "więcej zrobi".
685
01:03:52,400 --> 01:03:56,400
Jak się dowiedzą,
to urwą krowom wymiona.
686
01:03:57,000 --> 01:04:00,720
Jeszcze nam tu telewizji brakowało.
687
01:04:02,000 --> 01:04:06,720
Aha, wy dwaj, Josef,
pomyślicie o wystroju.
688
01:04:07,200 --> 01:04:11,120
Transparenty, gałązki, kwiaty...
689
01:04:11,320 --> 01:04:13,920
Bibułka... no, zresztą ty wiesz.
690
01:04:15,000 --> 01:04:18,920
I niech baby porządnie zamiotą
przed oborą, choć raz.
691
01:04:19,120 --> 01:04:21,200
No, to na pewno.
692
01:04:23,000 --> 01:04:25,120
Drogie "Wiadomości"...
693
01:04:26,800 --> 01:04:31,320
Nie do wiary... co się dziś
z wami, kobity, dzieje?
694
01:04:31,800 --> 01:04:34,400
Średnia 4 litry, nawet mniej.
695
01:04:34,520 --> 01:04:37,000
- Niemożliwe!
- To spójrz.
696
01:04:37,200 --> 01:04:40,200
Chodźcie, dziewczyny!
697
01:04:40,800 --> 01:04:42,520
Gra to w ogóle?
698
01:04:43,320 --> 01:04:46,320
- Tu gra.
- Tu też.
699
01:04:46,720 --> 01:04:50,920
No to już nie wiem.
A one?
700
01:04:56,600 --> 01:04:58,320
Normalnie, 19.
701
01:04:58,600 --> 01:05:01,720
- Nawet 19, 70.
- To jakiś głupi numer!
702
01:05:02,000 --> 01:05:05,000
Tak się nigdy
nie dostaniemy do telewizji.
703
01:05:05,120 --> 01:05:08,600
- Baby, idziemy!
- Kobity, na boga...
704
01:05:20,800 --> 01:05:25,800
- Czemu nie dają mleka? Co jest?
- Przecież wam gram, jak co dzień.
705
01:05:25,920 --> 01:05:30,000
- A co im puszczasz?
- Wasze kasety, to, co mam.
706
01:05:30,200 --> 01:05:34,920
Heavy metal, folk, operetka... nie, opera.
- A tamtym co puszczasz?
707
01:05:35,200 --> 01:05:40,120
- To samo! Powiedzże coś!
- Idziemy, moje panie.
708
01:05:40,800 --> 01:05:42,800
Chodźcie, dziewczyny.
709
01:05:43,200 --> 01:05:45,800
Znajdziemy winnego.
710
01:05:49,400 --> 01:05:51,800
Chodźcie, dziewczęta.
711
01:05:58,000 --> 01:06:02,800
Od pierwszego odchodzę z obory,
a Škopkova niech się nażre!
712
01:06:03,000 --> 01:06:05,320
Ależ, towarzyszki... dziewczęta...
713
01:06:05,520 --> 01:06:08,800
Nie będzie mnie nikt
wciąż obrażał i ośmieszał!
714
01:06:09,000 --> 01:06:11,920
Nikt cię nawet nie zauważa, paplo!
715
01:06:12,120 --> 01:06:14,520
Pilnuj lepiej swoich krów!
716
01:06:15,120 --> 01:06:18,720
Słyszysz, prezesie? Ja mam pilnować?
717
01:06:19,000 --> 01:06:22,000
Równie dobrze mogła rzucić klątwę!
718
01:06:22,200 --> 01:06:24,800
Spójrz, jak patrzy spod byka!
719
01:06:25,800 --> 01:06:28,800
- Że co?!
- Kobiety, miejcie trochę rozumu!
720
01:06:29,000 --> 01:06:34,200
Co pomyślą w telewizji czy w rejonie,
że tu robicie takie szopki?!
721
01:06:34,400 --> 01:06:38,000
Niech myślą co chcą.
Nie jestem chciwa, jak niektóre.
722
01:06:38,120 --> 01:06:43,320
Nie muszę się pokazywać, ale
nie będzie byle kto mną pomiatał!
723
01:06:43,600 --> 01:06:48,520
Kto cię poniewiera? Spójrz na siebie,
ty się nadajesz do tej telewizji!
724
01:06:48,720 --> 01:06:51,720
Grunt, że ty się tam zmieścisz!
Weź z sobą familię!
725
01:06:51,920 --> 01:06:57,120
Socjalistyczna rodzinka! Škopek
wciąż na cyku, babka straszy w wyrze,
726
01:06:57,200 --> 01:07:02,000
córka zhańbiona...
- Ty, o mojej córce? Ludzie!
727
01:07:02,200 --> 01:07:05,320
A kto ją zhańbił, co? Chodź no tu...
728
01:07:06,200 --> 01:07:11,600
Starczy! I cisza!
Nie macie co robić?!
729
01:07:11,800 --> 01:07:15,200
- Marsz na miejsca!
- Dziewczyny, chodźcie.
730
01:07:28,120 --> 01:07:31,320
Myślisz, że on w tym macał palce?
731
01:07:31,600 --> 01:07:33,920
A kto? Teraz przecież trzyma z nimi.
732
01:07:34,200 --> 01:07:38,800
- Škopková!
- Wejdź, Pepí. Dobry wieczór.
733
01:07:40,600 --> 01:07:45,200
- Mówiłaś, że muzyka grała.
- O to chodzi, nic nie szło udowodnić.
734
01:07:45,400 --> 01:07:51,400
A zanim tam wpadły, wszystko
znów przemieszałem. Rozumiesz?
735
01:07:52,200 --> 01:07:53,720
Nie.
736
01:07:53,800 --> 01:07:59,600
Krowom, co się dobrze doją na
orkiestrze dętej, włączyłem operę.
737
01:07:59,800 --> 01:08:03,920
A tym symfonicznym
wrzuciłem niezłego rocka!
738
01:08:07,720 --> 01:08:13,720
Należało się jej! Oglądać ją w TV!
Wyrzuciłabym z okna ten telewizor!
739
01:08:13,800 --> 01:08:16,720
Jedz... weź sobie wszystko.
740
01:08:19,000 --> 01:08:23,720
A co z Blážą? Nie chcę mnie, co?
Jestem gruby...
741
01:08:23,800 --> 01:08:28,520
A tam, gruby. Facet jesteś!
Chce czy nie chce! Chodź!
742
01:08:28,720 --> 01:08:33,600
Jesteś tam, Blaženo?
Otwieraj zaraz!
743
01:08:34,920 --> 01:08:37,400
Ma areszt domowy.
744
01:08:38,800 --> 01:08:42,200
Blaženko, to ja, Pepa.
745
01:08:43,000 --> 01:08:45,920
Otworzysz?!
746
01:08:51,920 --> 01:08:57,800
Po co się zamykasz?
To był ostatni raz, mówię! No?
747
01:09:00,800 --> 01:09:02,800
- Cześć.
- Cześć.
748
01:09:03,000 --> 01:09:04,520
No, dzieci!
749
01:09:04,600 --> 01:09:07,800
- Masz.
- Dzięki.
750
01:09:22,720 --> 01:09:25,600
Przez okno nie uciekniesz.
751
01:09:29,600 --> 01:09:34,200
- Co znów?
- Poruszasz się jak buldożer!
752
01:09:40,120 --> 01:09:43,000
Widzisz?
753
01:09:43,600 --> 01:09:46,600
Chodź popatrzeć. Już, szybko!
754
01:09:47,200 --> 01:09:51,800
- Zamknęła ich razem, rajfurka jedna!
- Ale ta Bláža szybka.
755
01:09:51,920 --> 01:09:56,000
Daj z nią sobie spokój,
ożeń się z Gábinką:
756
01:09:56,120 --> 01:10:02,120
inżynierka, jeździ za granicę,
ma auto z Pewexu i kupę forsy.
757
01:10:02,200 --> 01:10:04,120
Durniu!
758
01:10:08,200 --> 01:10:12,120
Nie rycz, mówię.
Wcale się nie ciebie nie gniewam.
759
01:10:13,200 --> 01:10:17,920
- Wciąż go kocham. Głupia, nie?
- Wcale nie.
760
01:10:20,320 --> 01:10:23,520
Pepo, kochany z ciebie chłopak,
ale ja...
761
01:10:24,320 --> 01:10:28,200
- Wiem...
- Co powiesz mamie?
762
01:10:28,400 --> 01:10:34,400
Po prostu, powiem, że jestem
dla ciebie za gruby. Škopková!
763
01:10:34,800 --> 01:10:40,720
Olej ją i już. Mnie nie przeszkadza,
że masz dziecko z inną.
764
01:10:41,600 --> 01:10:44,800
Przecież nie mam z nikim dziecka!
765
01:10:44,920 --> 01:10:48,200
Mówię, że nic między mną
a Tejfarkou nie było.
766
01:10:48,320 --> 01:10:51,800
Wiem przecież... ty mój dzikusie.
767
01:10:52,200 --> 01:10:55,400
Nie ją miałam na myśli.
768
01:11:17,120 --> 01:11:20,520
Trzecia pompka rozpieprzona.
769
01:11:20,720 --> 01:11:26,000
- Taki wstyd! Jak ja się pokażę ludziom?!
- E tam, wciąż wstyd!
770
01:11:26,120 --> 01:11:31,000
Mówiłem, że jest dla niej za gruby.
- Gruby, chudy - gdzie znajdę teraz innego?
771
01:11:31,000 --> 01:11:32,920
Sama znajdzie, jak zechce.
772
01:11:33,000 --> 01:11:37,400
Nie jest dzieckiem.
- Takiego jak ten, pewnie!
773
01:11:37,600 --> 01:11:42,400
- Jadę, na razie.
- "Jadę, na razie", cały on,
774
01:11:42,600 --> 01:11:45,320
a człowiek ma sam myśleć.
775
01:11:46,200 --> 01:11:52,000
Ale nie dbać o nich -
to zgniją w brudzie i z głodu.
776
01:11:52,200 --> 01:11:58,200
Wszystko im jedno!
"Jadę, na razie"!
777
01:12:03,000 --> 01:12:05,120
Już idę...
778
01:12:05,200 --> 01:12:11,120
Długo mam tu sterczeć i się denerwować?
Wyłaź, wiem, że się tam chowasz!
779
01:12:11,400 --> 01:12:14,200
Nie mam czasu na te hocki - klocki.
780
01:12:14,600 --> 01:12:18,200
A to co znowu? Kamienie w łóżku?
781
01:12:18,600 --> 01:12:22,800
Za za okropieństwo!
Po co ci w łóżku kamienie?
782
01:12:22,920 --> 01:12:26,800
- ...zabieracie i niczego nie mam!
- Co zabieramy? Czego nie masz?
783
01:12:26,800 --> 01:12:30,200
Masz autka, masz "Płomyczek",
gazetę, książkę!
784
01:12:30,320 --> 01:12:34,400
Kto ma zwariować?
To ja przez ciebie zwariuję!
785
01:12:34,400 --> 01:12:37,520
- To moje!
- Co twoje? Czyje, pokaż!
786
01:12:38,000 --> 01:12:42,200
Wytrąć mi to jeszcze z ręki!
Naprawdę, mamuś, dostaniesz lanie!
787
01:12:42,400 --> 01:12:46,000
Wezwę doktora!
I to z zastrzykiem, słyszysz?
788
01:12:46,200 --> 01:12:48,320
Doktora!
789
01:12:48,720 --> 01:12:52,800
Doktora! No, doktora...
790
01:12:57,200 --> 01:13:01,600
Bajko, moja bajko...
ze mną chodź...
791
01:13:04,600 --> 01:13:08,120
Ewciu, złotko,
muszę od ciebie zadzwonić.
792
01:13:08,200 --> 01:13:11,600
Szukasz doktora?
Pojechał do starej Potužnici.
793
01:13:12,000 --> 01:13:17,400
Tak daleko?
Jakoś tam się dowlokę. Pa.
794
01:13:41,200 --> 01:13:44,920
Zapraszam, doktorze, proszę...
jak w domu...
795
01:13:45,520 --> 01:13:48,520
A to co znowu?
796
01:13:48,920 --> 01:13:52,600
On do niej... boże,
rzuca strzałkami! Ostrymi!
797
01:13:53,120 --> 01:13:57,320
A gdyby trafił w oko,
to kalectwo już do śmierci!
798
01:13:57,400 --> 01:14:00,800
Niech mu pani da spokój,
dzieci powinny się bawić.
799
01:14:00,920 --> 01:14:04,000
Na chwilę ich zostawisz,
a zaraz coś wymyślą!
800
01:14:04,200 --> 01:14:09,920
A z tobą się policzę! Nie zleję cię przy
doktorze, powiedziałby, że to niezdrowe.
801
01:14:09,920 --> 01:14:14,400
Proszę wejść, doktorze,
i żadne zdejmowanie butów.
802
01:14:36,200 --> 01:14:41,720
Uczciwie mówię, jak jest,
zna doktor sytuację:
803
01:14:41,800 --> 01:14:47,120
jeśli naprawdę zależy panu na niej -
jest pańska. Ślub może być w sobotę.
804
01:14:47,120 --> 01:14:51,200
- Nie chce mi się wierzyć.
- Czemu? Skoro mówię, to tak jest.
805
01:14:51,320 --> 01:14:55,520
- To dla mnie nadmiar szczęścia.
- Szczęścia? Przecież to ślub z Blaženą.
806
01:15:04,600 --> 01:15:10,320
Możesz mi teraz tykat! Jaka Škopková?
Jestem Mařena a ty Kadel, prawda?
807
01:15:10,320 --> 01:15:13,800
- Jeszcze po jednym!
- Nie, wiesz, że nie piję!
808
01:15:13,920 --> 01:15:16,400
Ale to za Blážę i wasze szczęście.
809
01:15:16,600 --> 01:15:20,920
Doktorze... Kadel: za Mařenkę,
za Blážę, za szczęście!
810
01:15:27,600 --> 01:15:31,000
Myślisz, że by mnie Blaženka
trochę pokochała?
811
01:15:31,120 --> 01:15:36,800
Musi! Marzyła o tobie od zawsze.
Kto by pomyślał,
812
01:15:36,920 --> 01:15:42,000
taka szalona dziewczyna - i doktor.
Smacznego, to weselne...
813
01:15:42,000 --> 01:15:47,320
- A nie jestem dla niej za stary?
- Ty za stary?
814
01:15:47,400 --> 01:15:51,600
W kwiecie wieku! Przystojniak!
- Ależ, dałabyś spokój...
815
01:15:51,720 --> 01:15:55,200
Naprawdę, inteligentny, przystojny...
816
01:15:58,000 --> 01:16:00,800
Ty gówniarzu przeklęty!
817
01:16:01,120 --> 01:16:03,320
Ja mu jeszcze...
818
01:16:17,320 --> 01:16:23,320
Ludzie kochani...
wasza wielebność...
819
01:16:28,200 --> 01:16:33,200
- Takie głębokie rany...
- ...zusmaryja, zaraz tu zdechnę!
820
01:16:36,000 --> 01:16:39,000
To Sodoma i gomora, Cecylko.
821
01:16:39,320 --> 01:16:42,800
Trzeci narzeczony w tym tygodniu.
822
01:16:45,000 --> 01:16:51,000
Wygląda to jak sprawozdanie
o populacji narzeczonych na ziemiach czeskich.
823
01:16:51,600 --> 01:16:56,320
Po to przecież przelewałam krew.
824
01:16:56,600 --> 01:16:58,120
Święta prawda, proszę księdza.
825
01:16:58,200 --> 01:17:02,800
Kosztowało ją to sprawozdanie
ze dwie setki krwi.
826
01:17:04,000 --> 01:17:08,000
Puszczę ci film o męce
świętego Sebastiana, Kelišová.
827
01:17:09,520 --> 01:17:13,400
Pocieszy cię pewnie,
że bardziej cierpiał.
828
01:17:16,000 --> 01:17:20,120
- Proszę usiąść.
- Ja lepiej postoję.
829
01:17:22,600 --> 01:17:24,200
Męczennik.
830
01:17:24,320 --> 01:17:28,600
Życie swe pragnę poświęcić Jezusowi.
831
01:17:29,800 --> 01:17:34,000
To twoja decyzja.
- Spodoba ci się, Mařenko.
832
01:17:34,000 --> 01:17:39,720
Był taki młody i piękny.
Zawsze przy tym płaczę.
833
01:17:45,920 --> 01:17:48,720
Nie, nie mogę.
834
01:17:48,800 --> 01:17:52,800
Odwagi. Słuchaj dowódcy.Strzelaj, strzelaj.
835
01:17:58,200 --> 01:18:01,800
Panie, powierzam ci swą duszę.
836
01:18:03,720 --> 01:18:05,400
Au.
837
01:18:13,720 --> 01:18:15,720
O boże.
838
01:18:16,320 --> 01:18:18,000
A ja coś zrobiłam...
839
01:18:18,320 --> 01:18:21,400
- Nie bój, jestem z tobą.
- Nie wiem, dziewczyno...
840
01:18:21,400 --> 01:18:26,000
Znów się zaryglowała.
Ale ja jej to wybiję z głowy!
841
01:18:26,200 --> 01:18:29,000
- No, raz dwa, na górę.
- Myślisz...?
842
01:18:29,000 --> 01:18:33,600
- Pewnie! Jesteś przecież facet, nie?
- No to włażę.
843
01:18:38,520 --> 01:18:42,520
Musisz, mamuś, teraz robić
takie szopki z tymi autkami?
844
01:18:46,920 --> 01:18:49,200
Znowu węszy, bestia.
845
01:18:49,320 --> 01:18:54,720
Hop, doktorku, Karolku mój,
raz raz, doktorze!
846
01:19:06,120 --> 01:19:10,000
Blaženko, to ja, Kajo.
847
01:19:12,120 --> 01:19:16,920
- Chyba jej tam nie ma.
- Jest; trochę głośniej, Kajo.
848
01:19:20,600 --> 01:19:26,600
Blaženko, chyba cię kocham
i chyba się z tobą ożenię.
849
01:19:32,920 --> 01:19:36,600
Nie rób szopek, bo zaraz
tam wpadnę i zobaczysz!
850
01:19:40,400 --> 01:19:43,200
Żyjesz jeszcze, na boga?
851
01:19:43,320 --> 01:19:49,000
Chodź, wstawaj. Żyjesz, Kajo?
- Żyję, Maruš. Jeszcze.
852
01:19:49,120 --> 01:19:55,000
Uratuję cię, nie bój się.
Chwilkę poczekaj, a ci pomogę.
853
01:20:11,800 --> 01:20:15,800
- Co tu robisz, bracie?
- Nie mam ochoty tam wracać.
854
01:20:16,000 --> 01:20:20,120
Problemy? Ja je mam wciąż,
nimi się w ogóle nie przejmuj.
855
01:20:22,600 --> 01:20:23,920
O co chodzi?
856
01:20:24,000 --> 01:20:28,120
Mama znów załatwia
narzeczonego dla Blaženy.
857
01:20:28,720 --> 01:20:33,400
- Już nawet pana doktora?
- Właził na poddasze i spadł z drabiny.
858
01:20:33,800 --> 01:20:39,400
- Nie ma jej z nimi?
- Dąsa się. Ale za szluga powiem ci, gdzie.
859
01:20:48,120 --> 01:20:50,720
To gadaj.
860
01:20:50,800 --> 01:20:53,720
Jeszcze zapałki.
861
01:20:54,600 --> 01:20:58,320
Pewnie na poddaszu, gdzie by indziej.
862
01:20:58,520 --> 01:21:03,600
- Nie mów, że wiesz to ode mnie, bo...
- Spoko. I dzięki.
863
01:21:09,800 --> 01:21:12,400
Zgaś to, kretynie.
864
01:21:12,520 --> 01:21:18,120
Spójrz tylko. Cały wieczór mu nawija!
I jeszcze go zrzuciła z drabiny.
865
01:21:18,600 --> 01:21:20,000
Zapalimy?
866
01:21:20,120 --> 01:21:25,000
Nie, próbowałam tego za młodu
i źle się to skończyło.
867
01:21:25,200 --> 01:21:28,120
- Nie opowiadaj.
- Wyjątkowo. Staruszku...
868
01:21:28,200 --> 01:21:30,520
Ale, proszę cię!
869
01:21:40,120 --> 01:21:42,600
Maruš!
870
01:21:42,720 --> 01:21:44,920
A żebyś się zesrała!
871
01:21:45,000 --> 01:21:47,800
Maruš, co ci jest?
872
01:21:47,920 --> 01:21:53,400
Jak oni doktora, to ty -
inżynierkę z Pragi! I już!
873
01:22:14,200 --> 01:22:17,800
Puść mnie! Puść!
874
01:22:22,320 --> 01:22:25,720
Nie, nie, nie...
875
01:22:27,120 --> 01:22:28,920
...albo może i tak.
876
01:22:30,400 --> 01:22:33,320
Inżynierko jedna...
877
01:22:36,600 --> 01:22:38,600
Chodź, pomóż mi.
878
01:22:39,120 --> 01:22:43,600
- Świecę przecież... świeć, księżycu...
- Przestań!
879
01:22:43,720 --> 01:22:48,600
- Nasz Karolek!
- Sama radość, nocą wieźć go do domu.
880
01:22:48,720 --> 01:22:53,600
Nie gadaj i jedź.
A powiedz tylko, że się nawaliłam!
881
01:22:55,320 --> 01:23:01,320
...świeć, księżycu, świeć...
świecę, jestem świetlikiem...
882
01:23:03,920 --> 01:23:06,720
- Gdzie ma kluczyki?
- Sprawdź, nie wiem.
883
01:23:06,800 --> 01:23:10,720
- Mam mu grzebać po kieszeniach?!
- Nie gadaj, tylko szukaj!
884
01:23:10,720 --> 01:23:14,120
- Trzymaj go!
- Przecież trzymam.
885
01:23:14,320 --> 01:23:20,320
- Tak go spić, do kurwiej maci!
- Ja go nie spiłam. Sam chlał.
886
01:23:20,400 --> 01:23:25,600
Mógł się wyspać na kanapie w kuchni
i jechać do domu jutro.
887
01:23:25,720 --> 01:23:31,320
Karolku... nie możesz ich znaleźć?
A ja tylko sięgnę... i mam!
888
01:23:31,400 --> 01:23:34,120
Pokaż... trzymaj go!
889
01:23:34,320 --> 01:23:38,600
Mudr Karel Kroupa
i Blažena Škopková
890
01:23:38,720 --> 01:23:43,400
zawiadamiają, że 18 sierpnia...
891
01:23:47,600 --> 01:23:51,600
Tylko jedź powoli,
żeby się nie porzygał.
892
01:23:52,400 --> 01:23:57,600
A my sobie porozmawiamy, Blaženo,
jak zejdziesz! Zdziwisz się!
893
01:24:15,720 --> 01:24:18,720
W piz... cholera, no!
894
01:24:24,120 --> 01:24:29,320
Jak tu stoję! Schlali go, zgwałcili,
taka to rodzinka!
895
01:24:29,400 --> 01:24:34,000
- Co ty mówisz, Vlasto?
- Widziałam to na własne oczy!
896
01:24:34,120 --> 01:24:38,200
- Tak się przecież nawet nie da!
- Ale da się, da..
897
01:24:38,320 --> 01:24:41,520
- Dzień dobry.
- Dzień dobry.
898
01:24:42,800 --> 01:24:46,720
Wszystko ma swój kres. Nikomu
nic złego nie życzę, ale czasem...
899
01:24:47,600 --> 01:24:50,600
Umiesz milczeć, Pepo?
900
01:24:51,400 --> 01:24:55,600
Chciałabym, żebyś coś dla mnie zrobił.
901
01:24:56,800 --> 01:25:01,520
- Wiesz, że dla ciebie - wszystko.
- Ale to wielka tajemnica.
902
01:25:03,800 --> 01:25:07,320
Obrzydliwość, co się tu wyrabia!
Dziewczyny!
903
01:25:07,520 --> 01:25:11,600
- Załatw to z prezesem, ja tam nie wiem.
- Co znowu?
904
01:25:11,600 --> 01:25:16,200
Chodzi o tę telewizję.
Chciałabym zaprosić ich na ślub.
905
01:25:16,320 --> 01:25:19,720
Niech raz zobaczą prawilne
południowoczeskie wesele!
906
01:25:19,800 --> 01:25:22,800
- Mogliby nakręcić jakiś szok...
- Shot.
907
01:25:22,920 --> 01:25:27,600
Przecież mówię. No i ten szok mogliby
puszczać w wieczornych wiadomościach.
908
01:25:27,720 --> 01:25:31,720
- To będzie sensacja! Kocham śluby!
- Ja też!
909
01:25:31,800 --> 01:25:35,400
- Prawda, Bédo?
- No...
910
01:25:35,720 --> 01:25:39,200
Zdążycie chyba do 11,
gdy zaczyna się ceremonia?
911
01:25:39,200 --> 01:25:44,320
Co by robili w oborze? Parę ujęć:
my, krowy i tyle. Powiedz sam, prezesie.
912
01:25:44,320 --> 01:25:47,800
Nawet nie wiem,
za kogo Blažena wychodzi?
913
01:25:47,800 --> 01:25:52,000
Serio nie wiesz? Niemożliwe!
Przecież naszego doktora!
914
01:25:52,000 --> 01:25:55,200
- No, Kroupę...
- Karolka!
915
01:25:56,120 --> 01:26:00,920
Ach, Kroupę?
To naprawdę... partia.
916
01:26:01,720 --> 01:26:05,320
Świetne! Właśnie to jest najmodniejsze!
917
01:26:05,400 --> 01:26:08,320
Co za blask strzelił tam z okna...
918
01:26:08,400 --> 01:26:12,200
ono jest wschodem,a Julia jest słońcem!
919
01:26:12,320 --> 01:26:15,800
Wznijdź, cudne słońce,zgładź zazdrosną lunę,
920
01:26:16,000 --> 01:26:18,800
która aż zbladła z gniewu, że ty jesteś
921
01:26:19,000 --> 01:26:24,320
od niej piękniejsza; o, jeśli zazdrosna,nie bądź jej służką...
922
01:26:24,400 --> 01:26:26,520
...choroba, tu jest jakaś plama!
923
01:26:26,600 --> 01:26:30,120
Nie szkodzi, to nylon,
przepiorę i puści.
924
01:26:32,800 --> 01:26:37,000
- Czemu właściwie nie wyszłaś za mąż?
- Żonaty, dwójka dzieci...
925
01:26:39,320 --> 01:26:43,120
...i nie znosił opery. Bydlę.
Co z takim robić?
926
01:26:43,200 --> 01:26:47,200
- Zmierz te buty.
- Też są cudowne!
927
01:26:49,720 --> 01:26:52,200
- Pasują?
- No!
928
01:26:54,200 --> 01:26:58,920
Ech, mieć już to za sobą.
Wprawdzie mamę trafi szlag...
929
01:26:59,320 --> 01:27:03,600
Nie bój się, nie trafi. Zostaw to mnie.
930
01:27:03,800 --> 01:27:09,120
Dam jej do przeczytania Romeo i Julię.
931
01:27:10,120 --> 01:27:13,120
Mam to na wierzchu, popatrz.
932
01:27:15,920 --> 01:27:18,200
To dla niej za grube.
933
01:27:18,600 --> 01:27:21,600
Oboje nas zamorduje
już w pierwszym akcie.
934
01:27:21,720 --> 01:27:24,800
Dziewczyno, ja i tak mam radochę.
935
01:27:24,920 --> 01:27:28,000
Zawsze uwielbiałam spiski.
Nie bój się, też w to jestem zaplątana.
936
01:27:28,600 --> 01:27:33,920
Jeszcze tym wariackim, zakutym łbom
zagramy Shakespeara...
937
01:27:35,520 --> 01:27:41,400
ra, ra, ra... raczej może nie, co?
938
01:27:44,520 --> 01:27:47,520
Kroupa...
939
01:27:50,520 --> 01:27:53,520
nawet nie widać.
940
01:27:53,720 --> 01:27:56,720
Naprawdę mam to 57 razy przepisać?
941
01:27:56,920 --> 01:28:01,000
Pisz i nie gadaj! Za ten numer
ze strzałkami to i tak niewiele!
942
01:28:01,520 --> 01:28:05,520
A ty przestań sapać!
Sapiesz jak dzika świnia.
943
01:28:06,600 --> 01:28:08,720
Dajże mi wreszcie spokój!
944
01:28:08,800 --> 01:28:13,000
Nie wolno mi pić piwa,
oddychać też nie. Ale życie!
945
01:28:13,000 --> 01:28:18,600
- Nie sap! A oddychaj sobie jak chcesz.
- Daj mi spokój i pisz swoje.
946
01:28:20,000 --> 01:28:24,000
- Ile razy mówiłam, żebyś nie rył tym piórem?
- Szesnaście razy.
947
01:28:25,520 --> 01:28:29,600
Chyba połowę Czech zapraszamy.
Niemożliwe, tyle adresów...
948
01:28:29,720 --> 01:28:32,000
A ile to będzie kosztowało!
949
01:28:32,000 --> 01:28:35,400
Możnaby za to kupić trzy beczki piwa.
950
01:28:35,400 --> 01:28:38,720
Jedyna rzecz, która cię interesuje.
951
01:28:38,800 --> 01:28:42,520
- A przyszłość córki, to masz
w tamtych spodniach. - Tak, tak.
952
01:28:42,600 --> 01:28:45,920
Powiedz mi, co masz z tego chlania?
953
01:28:46,120 --> 01:28:49,920
Jak ci powiem, to też zaczniesz chlać.
954
01:28:50,400 --> 01:28:55,600
Nie ma czasu! Doktor złowiony,
śpieszmy się, nim się rozmyśli, jak Pepa.
955
01:28:55,720 --> 01:29:01,600
- To byś złowiła innego.
- Powiedz, że i ciebie złowiłam!
956
01:29:05,520 --> 01:29:09,600
Co tam piszesz?
"Ślub" piszemy przez "b".
957
01:29:10,600 --> 01:29:15,800
- No, tak...
- Powiesz: ślub - ślubny ganitur.
958
01:29:16,000 --> 01:29:20,800
Słyszę "p", piszę "b" - baranie!
Czego oni ich dzisiaj uczą w szkole?
959
01:29:21,800 --> 01:29:27,720
- Pić, pić, ja chcę pić!
- Rany boskie... lecę, mamuś!
960
01:29:31,400 --> 01:29:34,600
Jiříčku, u babci to widać najlepiej:
961
01:29:34,600 --> 01:29:39,320
człowiek uczy się tylko po to,
żeby pod koniec wszystkiego zapomnieć.
962
01:29:39,400 --> 01:29:45,120
- Tato, a twoja mama cię też biła?
- Nie, tylko twoja.
963
01:29:47,000 --> 01:29:50,520
PO CODZIENNYM ZNOJU
ODPOCZYWASZ W SPOKOJU
964
01:30:07,520 --> 01:30:10,800
Napiszesz dziś do pani inżynierki.
Słyszysz?
965
01:30:10,920 --> 01:30:15,000
- Oj, tak.
- Albo sama to zrobię, głąbie!
966
01:30:23,720 --> 01:30:26,720
- Gdzie jest Blažena?
- Z tyłu, w oborze!
967
01:30:27,200 --> 01:30:33,200
- Blaženo! Blaženo!
- Co? No, o co chodzi?
968
01:30:33,200 --> 01:30:37,320
Jadę do miasta po dekoracje.
Prezes mówił, że ma jechać ze mną.
969
01:30:37,400 --> 01:30:41,600
- Ja? Czemu nie Ewcia?
- Zawsze Ewcia jeździła.
970
01:30:41,800 --> 01:30:45,320
Znów coś z dokumentacją,
komputer się pos... tego.
971
01:30:45,720 --> 01:30:48,720
Tylko zaraz macie być z powrotem.
972
01:31:12,920 --> 01:31:16,000
Szczęść boże, Václavko.
973
01:31:17,320 --> 01:31:19,200
W drogę?
974
01:31:19,800 --> 01:31:23,920
Tak tylko, wiozę pranie
do ciotki, do Bavorova.
975
01:31:25,120 --> 01:31:28,000
Tędy do Bavorova?
976
01:31:28,320 --> 01:31:33,320
Gruby Josef obiecał, że mnie podrzuci,
więc na niego czekam...
977
01:31:33,600 --> 01:31:35,600
...i głupoty gadam...
978
01:31:35,920 --> 01:31:40,800
Josef? Tędy?
A on tam po co?
979
01:31:40,920 --> 01:31:44,920
Pewnie za dziewczynami.
O, już jest!
980
01:31:50,600 --> 01:31:53,320
Lepiej niech ksiądz się przesunie.
981
01:31:55,000 --> 01:31:57,600
Ksiądz proboszcz! Na grzybki?
982
01:31:57,720 --> 01:32:01,720
- Nie ma ani jednego.
- Może podrzucić?
983
01:32:02,920 --> 01:32:07,600
- Broń boże!
- To kiedy indziej. Mam dla księdza kasetę.
984
01:32:07,720 --> 01:32:12,800
- Kuszenie świętego Antonina?
- Cecylka może po to wpaść po południu.
985
01:32:13,000 --> 01:32:18,200
Siostrzyczki się ucieszą!
Bóg zapłać!
986
01:32:18,320 --> 01:32:20,600
Ja ci dam Bavorov...
987
01:32:29,400 --> 01:32:32,720
No, już... chodź!
988
01:33:13,720 --> 01:33:15,800
Sodoma i Gomora!
989
01:33:15,920 --> 01:33:21,120
Na to będziecie mieli dość czasu,
ruszajcie się, musicie się ubrać.
990
01:33:25,600 --> 01:33:29,520
Sodoma i Gomora...
Ale już taka prawdziwa!
991
01:33:40,600 --> 01:33:45,200
Ty się też rozbieraj, stary!
Nie wiem, na co czekasz.
992
01:33:49,320 --> 01:33:52,000
Dajcie spokój z tymi głupotami!
993
01:33:52,120 --> 01:33:55,000
Okropność...
994
01:34:09,720 --> 01:34:13,120
Wiernego kochania
995
01:34:16,320 --> 01:34:19,320
nie zniszczą żadne
996
01:34:20,320 --> 01:34:23,320
złych ludzi działania...
997
01:34:25,320 --> 01:34:29,520
Miłość sobie przysięgaliście,
998
01:34:33,400 --> 01:34:39,320
słowo sobie na wieki daliście,
999
01:34:42,320 --> 01:34:45,320
w każdej dobie
1000
01:34:45,720 --> 01:34:48,720
wiernie, wierni
1001
01:34:50,520 --> 01:34:53,520
w każdej dobie wierni
1002
01:34:53,600 --> 01:34:57,320
zostaniecie wierni sobie...
1003
01:35:25,200 --> 01:35:29,200
Mario panno podsierpiańska
- widzisz to?
1004
01:35:38,800 --> 01:35:42,720
Ogłaszam, że wasze małżeństwo
zostało zgodnie z prawem zawarte.
1005
01:35:42,800 --> 01:35:46,800
Proszę wymienić obrączki.
1006
01:36:00,120 --> 01:36:03,600
Pocałujcie się po raz
pierwszy jako małżonkowie.
1007
01:36:14,120 --> 01:36:17,520
Mam u ciebie dług, Pepo, dzięki.
1008
01:36:20,000 --> 01:36:23,400
- Cześć.
- Nie ma za co. I uważaj.
1009
01:36:23,520 --> 01:36:26,600
- Widzisz, holender...
- Trzymaj się.
1010
01:36:31,400 --> 01:36:34,600
20 kilo krupczatki, w porządku,
1011
01:36:34,720 --> 01:36:39,520
Ryż, jajka... schabowe w lodówce...
kurde, wątróbka!
1012
01:36:39,720 --> 01:36:43,800
Skocz, Fanka, zostawiłam ją w aucie.
Przynieś, proszę.
1013
01:36:43,920 --> 01:36:46,720
Czyli mamy ogórki... sześć...
1014
01:36:46,800 --> 01:36:51,000
- Cześć.
- Cześć. Coś tak długo była w tym Bavorově?
1015
01:36:51,320 --> 01:36:56,520
Pojutrze ślub, roboty przy tym od groma,
a narzeczona lata po świecie!
1016
01:36:56,800 --> 01:36:59,600
Musimy jeszcze wyjść, bo...
1017
01:36:59,720 --> 01:37:03,600
- Chcę ci coś powiedzieć.
- ...i natrzemy czosnkiem...
1018
01:37:03,920 --> 01:37:06,800
Nie wyjdę za doktora.
1019
01:37:06,800 --> 01:37:10,120
Co? Powtórz!
1020
01:37:10,320 --> 01:37:12,920
- Fanka trzymaj mnie!
- Maruš!
1021
01:37:13,720 --> 01:37:19,320
- Właściwie to już nawet nie mogę.
- Ja ci dam "nie mogę"!
1022
01:37:19,400 --> 01:37:24,600
Wyjdziesz za niego, choćbym cię miała
zaciągnąć do urzędu za włosy!
1023
01:37:24,720 --> 01:37:28,520
Ty mnie, Blaženo, nie wkurwiaj!
Zakupów za kilka tysięcy,
1024
01:37:28,600 --> 01:37:32,720
trzy razy szły zaproszenia -
że będzie ślub, że nie będzie, że tak, że nie!
1025
01:37:32,800 --> 01:37:37,800
Załatwiłam ci doktora - taką partię! -
a ty mówisz, że za niego nie wyjdziesz?
1026
01:37:37,920 --> 01:37:43,000
Wyjdziesz za niego,
jakem Škopkova, żebym tak zryżała!
1027
01:37:43,920 --> 01:37:47,000
Jak chcesz. Chciałam dobrze.
1028
01:37:52,720 --> 01:37:54,720
Dobrze...
1029
01:37:54,800 --> 01:37:57,320
Fanka, otwórz to!
1030
01:37:58,720 --> 01:38:01,120
Proszę bardzo!
1031
01:38:01,200 --> 01:38:04,800
- Będę się strasznie wstydzić.
- Za chwilkę się przyzwyczaisz.
1032
01:38:04,920 --> 01:38:07,920
Zawsze tak gadasz!
1033
01:38:08,200 --> 01:38:09,920
Skąd masz ten zegarek?
1034
01:38:10,000 --> 01:38:13,520
- Mówiłem ci, od Wietnamczyków, wodoodporny.
- Kłamczuch.
1035
01:38:13,600 --> 01:38:16,400
Uwaga! Aha, a kawę chcecie?
1036
01:38:16,520 --> 01:38:18,720
- Ja!
- Tu też...
1037
01:38:18,800 --> 01:38:23,320
- Przestań, świniaku, albo idę do domu!
- To taka gra wstępna.
1038
01:38:23,900 --> 01:38:26,500
STUDIO ŚWIĘTEJ CECYLII PRZEDSTAWIA
1039
01:38:26,620 --> 01:38:30,300
Nigdy w życiu nie widziałam pornola.
1040
01:38:33,020 --> 01:38:37,820
To, co me oczy dziś ujrzały,
1041
01:38:38,900 --> 01:38:41,500
krwią opłakały.
1042
01:38:41,700 --> 01:38:46,500
Tak, siostry, prosiłem
świętego Antonína o siłę milczenia.
1043
01:38:47,020 --> 01:38:51,220
Dla mej woli ciężka to próba,
1044
01:38:51,620 --> 01:38:56,220
ale muszę zażądać od was
1045
01:38:56,420 --> 01:39:02,100
ciągłej gotowości
i czujności we dnie i w nocy,
1046
01:39:02,300 --> 01:39:06,900
gdyż godzina sądu nadeszła,
1047
01:39:07,500 --> 01:39:09,620
prawda, Matoušková?
1048
01:39:09,820 --> 01:39:13,820
- Amen.
- Amen.
1049
01:39:14,100 --> 01:39:20,100
Dlatego zaczerpnijmy mądrości
i siły z męki świętych,
1050
01:39:20,220 --> 01:39:22,500
drogie siostry.
1051
01:39:22,700 --> 01:39:26,020
Dla nas wszystkich
będzie to niewątpliwie...
1052
01:39:28,100 --> 01:39:30,220
niezapomniane przeżycie.
1053
01:39:33,100 --> 01:39:36,620
Mój boże, mój boże.
1054
01:39:36,820 --> 01:39:39,820
- Że co to jest...?
- Męka.
1055
01:39:39,900 --> 01:39:41,900
Mój boże.
1056
01:39:53,020 --> 01:39:55,900
Boże, boże,
1057
01:39:57,420 --> 01:40:01,500
obdarz mnie swą siłą,bym przezwyciężył pokusę.
1058
01:40:02,100 --> 01:40:05,100
- Josef, coś ty nam puścił?
- Mocne, co?
1059
01:40:05,300 --> 01:40:10,220
No, mocne. Jakiś dziadyga wciąż się modli,
żadnych cycków, latają jacyś święci...
1060
01:40:10,300 --> 01:40:14,420
- Ja jeszcze z tobą gdzieś pójdę.
- A to moja wina?
1061
01:40:14,500 --> 01:40:17,820
- Może moja?
- Cieszyłem się na super porno, a tu...
1062
01:40:17,900 --> 01:40:21,300
Jacy święci?
O szlag, przejebane!
1063
01:40:23,020 --> 01:40:25,900
Boże, mój boże,
1064
01:40:28,300 --> 01:40:29,500
dochodzę.
1065
01:40:29,500 --> 01:40:31,620
Co ona mówi?
Mój boże...
1066
01:40:31,700 --> 01:40:34,220
Panienko Mario, co to jest?!
...dochodzę...
1067
01:40:34,300 --> 01:40:37,020
Ludzie! Oni są zupełnie goli!
1068
01:40:37,100 --> 01:40:41,220
- Proszę księdza, to jakaś potworność!
- Zatkajcie się, siostry...
1069
01:40:41,300 --> 01:40:44,620
Pożyczcie mi która okularów,
też chcę coś widzieć.
1070
01:40:47,500 --> 01:40:52,220
- Na boga...
- Niech ksiądz coś z tym zrobi!
1071
01:40:52,300 --> 01:40:57,020
Sodoma i Gomora!
Już nawet u nas!
1072
01:40:57,100 --> 01:41:00,020
Cecylko!
1073
01:41:03,420 --> 01:41:06,420
Ale ja nie umiem...
1074
01:41:15,500 --> 01:41:17,500
No i mamy po ptokach!
1075
01:41:17,620 --> 01:41:21,900
- Po ptokach to chyba masz ty.
- A ty masz po bobrach.
1076
01:41:22,500 --> 01:41:25,820
Znów prąd hugo strzelił!
1077
01:41:26,300 --> 01:41:29,420
W dupę kielnia, który to idiota...
1078
01:41:29,820 --> 01:41:32,620
Gdzie latarka? Świeczka gówno świeci.
1079
01:41:33,420 --> 01:41:36,220
W szufladzie kredensu.
1080
01:41:36,300 --> 01:41:39,220
Gdzie jesteś, stary? Ja się boję!
1081
01:41:39,300 --> 01:41:43,020
Czego, jestem przy tobie,
więc nie truj mi dupy!
1082
01:41:43,100 --> 01:41:45,500
Jasny gwint, gdzie ta latarka?!
1083
01:41:45,620 --> 01:41:48,820
- A mnie skąd wiedzieć?
- Zapal choć świecę.
1084
01:41:48,900 --> 01:41:51,620
- A skąd?
- Nie wiem, skąd!
1085
01:41:56,220 --> 01:41:58,700
Jakie piękne...
1086
01:42:01,700 --> 01:42:05,020
Nie tak sobie wyobrażałam
noc poślubną.
1087
01:42:05,020 --> 01:42:10,900
- Może się tu jeszcze panience nie podoba?
- Nie podoba.
1088
01:42:13,700 --> 01:42:18,620
- A to czemu?
- Bo kłuje. I to wszędzie!
1089
01:42:18,700 --> 01:42:22,220
- Wszędzie wszędzie?
- Wszędzie wszędzie.
1090
01:42:35,700 --> 01:42:39,220
...przyjdź królestwo twoje,
bądź wola twoja,
1091
01:42:39,620 --> 01:42:42,300
jako w niebie...
1092
01:42:42,500 --> 01:42:45,300
Ta jest jakaś rachityczna...
1093
01:42:45,420 --> 01:42:48,300
...tak i na ziemi...
1094
01:42:48,420 --> 01:42:50,620
chleba naszego powszedniego...
1095
01:42:50,900 --> 01:42:54,700
Nie wykopię tego,
twarde, jak skała.
1096
01:42:55,900 --> 01:42:59,500
I nie wódź nas na pokuszenie,
ale nas zbaw...
1097
01:43:01,500 --> 01:43:04,300
Poszły! Poszły w ciul!
1098
01:43:04,500 --> 01:43:07,900
Świnie wredne, ja wam dam grzebać,
1099
01:43:08,300 --> 01:43:12,620
to z podziwu nie wyjdziecie!
1100
01:43:21,100 --> 01:43:25,220
Zacukała się! Proszę księdza!
1101
01:43:26,220 --> 01:43:29,620
- Co znów?
- Słyszy to ksiądz?
1102
01:43:31,300 --> 01:43:34,820
Zacukała się! Akurat dziś!
1103
01:43:36,500 --> 01:43:39,820
Nadeszła godzina sądu, Cecilko.
1104
01:43:45,020 --> 01:43:48,220
WIELE SZCZĘŚCIA MŁODEJ PARZE
1105
01:43:57,700 --> 01:43:59,620
- Proszę księdza...
- Chodź, Cecylko.
1106
01:43:59,700 --> 01:44:02,700
- ...jestem przecież u siebie...
- Nie, ja nie piję.
1107
01:44:02,700 --> 01:44:06,900
Ale Cecylka nie odmówi.
Na jedną nóżkę... na drugą nóżkę...
1108
01:44:07,020 --> 01:44:08,500
Wyjątkowo... w imię boże.
1109
01:44:08,500 --> 01:44:11,420
- Mam już 15 lat.
- Ja ci dam 15, ty...
1110
01:44:11,420 --> 01:44:13,500
Proszę się częstować!
1111
01:44:13,500 --> 01:44:16,420
- Szkoda.
- Nic się nie da zrobić. Chodźmy.
1112
01:44:16,420 --> 01:44:20,900
- Zamiast tego dał mu jakieś sprośności...
- Niemożliwe, Pepa?
1113
01:44:21,020 --> 01:44:25,300
- Sama widziałam! Ganiali na golasa!
- Dużo tego zobaczysz...
1114
01:44:25,420 --> 01:44:29,900
A ty czemu tu latasz półnaga?
Dawno powinnaś być ubrana!
1115
01:44:29,900 --> 01:44:32,420
- Chyba nie będziesz chlać?
- Zostaw ją.
1116
01:44:32,500 --> 01:44:35,220
- Niby czemu?!
- Jest roztrzęsiona...
1117
01:44:35,300 --> 01:44:38,820
- Ja się jej roztrzęsę!
- Ja, gdy brałam ślub...
1118
01:44:38,900 --> 01:44:42,100
- Dość już, garnuszku!
- Co ta Liduška tam wyrabia?
1119
01:44:42,220 --> 01:44:45,500
- Jezusiemaryjo!
- Dość już, garnuszku!
1120
01:44:46,220 --> 01:44:50,900
Z drogi, jadą goście! Uwaga!
1121
01:44:52,820 --> 01:44:57,220
No to dopiero goście!
1122
01:44:57,900 --> 01:45:00,220
Witam serdecznie!
1123
01:45:02,100 --> 01:45:04,500
Dzień dobry, mamusiu!
1124
01:45:04,620 --> 01:45:08,020
Jak zdrowie?
Ależ ty ładnie wyglądasz...
1125
01:45:11,300 --> 01:45:14,500
- Czy mnie oczy mylą?
- Mařenko!
1126
01:45:15,220 --> 01:45:18,220
Aničko, dziewczyno moja kochana!
1127
01:45:18,300 --> 01:45:21,220
Tak się cieszę, że przyjechaliście.
1128
01:45:22,100 --> 01:45:25,100
- A gdzie jest Růžena?
- Jechali pociągiem.
1129
01:45:25,220 --> 01:45:27,300
Ach, pociągiem... wejdźcie.
1130
01:45:35,620 --> 01:45:40,820
Hoštice! Ale nie stajemy, mamy opóźnienie!
Wysiądziecie sobie w Volyniu.
1131
01:45:40,900 --> 01:45:44,100
- Czemu nie stajemy?
- Jedziemy na wesele!
1132
01:45:46,700 --> 01:45:50,220
Jeśli umiecie skakać,
to trochę przyhamuję.
1133
01:45:50,420 --> 01:45:54,100
- Cóż, dobrze.
- Co? Ja mam skakać?
1134
01:45:57,820 --> 01:46:02,500
Skaczemy, nie bać się...
Jesteśmy spóźnieni, szybciutko!
1135
01:46:04,620 --> 01:46:06,300
I następny!
1136
01:46:07,420 --> 01:46:11,500
Růžo, nie bój się! W kierunku jazdy!
Złapię cię.
1137
01:46:11,700 --> 01:46:15,220
Widzicie, jak fajnie? W porządku?
1138
01:46:16,220 --> 01:46:18,420
A czyj to ślub dzisiaj?
1139
01:46:18,500 --> 01:46:21,020
A niech ją szlag, zmorę wredną!
1140
01:46:21,220 --> 01:46:24,220
Ja to się nabiegam, coś okropnego!
1141
01:46:25,100 --> 01:46:27,900
Życzę jej wszystkiego najlepszego!
1142
01:46:28,820 --> 01:46:31,620
Coś dziś wam to powoli idzie... hop!
1143
01:46:32,220 --> 01:46:38,220
Mogłaś żyć w wolnym stanie...
1144
01:46:40,020 --> 01:46:42,500
Mogliśmy im jednak powiedzieć.
1145
01:46:42,620 --> 01:46:45,620
A z nimi się w ogóle da gadać?
1146
01:46:45,700 --> 01:46:50,220
...jak sarenka na polanie...
1147
01:46:50,300 --> 01:46:55,420
- Mama tego nie przeżyje. Zabije mnie.
- Dajże spokój.
1148
01:46:56,220 --> 01:47:01,500
Tym wściekłym, zakutym łbom
mała kompromitacja nie zaszkodzi.
1149
01:47:03,100 --> 01:47:05,100
Biedny doktor.
1150
01:47:05,100 --> 01:47:08,420
Nie przepisze nam już
nawet kropli do ucha.
1151
01:47:09,420 --> 01:47:13,500
Zapraszam towarzyszy sekretarzy...
proszę do środka.
1152
01:47:14,700 --> 01:47:20,700
Mamusiu... na boga, na chwilę cię
spuścić z oka nie można!
1153
01:47:24,820 --> 01:47:28,220
Prosimy... zapraszamy...
1154
01:47:37,020 --> 01:47:40,620
- Towarzysz inżynier!
- Pani Škopková...
1155
01:47:40,700 --> 01:47:43,020
Pofatygował się pan! Co za radość!
1156
01:47:43,100 --> 01:47:48,020
- A co u młodego pana inżyniera?
- W wojsku. Służy ojczyźnie!
1157
01:47:48,500 --> 01:47:52,900
Chciałbym przedstawić... chodź, Dášo.
Moja nowa żona.
1158
01:47:52,900 --> 01:47:58,900
Bardzo mi miło. Ależ nie trza było...
weź to, stary. Zapraszam!
1159
01:47:59,420 --> 01:48:02,220
Na zdrówko, częstujcie się.
1160
01:48:03,020 --> 01:48:06,100
Ciasto. Proszę bardzo.
Życzy pani sobie ciasteczko?
1161
01:48:06,300 --> 01:48:08,620
- Synu!
- Mařenko!
1162
01:48:08,700 --> 01:48:11,700
Synu! Synu!
1163
01:48:13,820 --> 01:48:17,700
- Moja mamusia.
- Witam panią doktorową. Zapraszam.
1164
01:48:20,420 --> 01:48:23,500
- Mařenko, przyjechaliśmy pociągiem!
- Nie rycz już.
1165
01:48:23,620 --> 01:48:26,620
- Růžo!
- To mój Vlastík. Uroczy, prawda?
1166
01:48:26,620 --> 01:48:31,620
Uroczy, tak... umyłbyś się!
A to co? No, idźcie...
1167
01:48:34,100 --> 01:48:37,820
- To już takie było, naprawdę!
- Zaraz ci przyłożę! Weź to i odejdź!
1168
01:48:37,900 --> 01:48:42,420
- Już są! Telewizja! W oborze!
- Nie?! - Tak!
1169
01:48:56,620 --> 01:49:00,820
Tu stanie prezes,
tam z tyłu damy towarzyszki...
1170
01:49:02,700 --> 01:49:05,820
- Tak, proszę pana?
- Oszalałeś? Co to za idiotyzm?
1171
01:49:05,900 --> 01:49:08,420
I oczywiście odwrotnie!
1172
01:49:12,020 --> 01:49:14,700
Przygotujcie się, moi drodzy.
1173
01:49:14,820 --> 01:49:17,700
I jedziemy... kamera!
1174
01:49:19,220 --> 01:49:22,220
Co za kalectwo! Złamiesz jej nogę!
1175
01:49:23,220 --> 01:49:25,300
Ciamajda!
1176
01:49:25,500 --> 01:49:28,620
- Kamera!
- Trzysta siedemdziesiąt.
1177
01:49:28,900 --> 01:49:34,620
Jak tym zadaniom sprostatą...
sprostano... choroba, jeszcze raz.
1178
01:49:35,300 --> 01:49:38,420
Jak sprostano tym zadaniom
w Hošticach koło Volynia,
1179
01:49:38,500 --> 01:49:40,220
przyjechaliśmy sprawdzić z kamerą.
1180
01:49:40,300 --> 01:49:44,500
Wygraliście ogólnokrajowy konkurs
mleczny, wyprzedzając
1181
01:49:44,620 --> 01:49:50,100
nawet spółdzielnię w Slušovicach.
Co przyczyniło się do sukcesu?
1182
01:49:50,220 --> 01:49:55,700
Tego, no... żeśmy postawili
na młodych, nie,
1183
01:49:55,820 --> 01:49:58,700
co to dużo robią a mało gadają.
1184
01:49:58,820 --> 01:50:02,620
Pan jest autorem słynnej
"metody Plánički"?
1185
01:50:02,700 --> 01:50:08,700
- Przepisałem mu to na maszynie.
- Ja poprawiłam. "Udój" było przez "u".
1186
01:50:08,820 --> 01:50:10,820
Więc pan jest autorem owej metody?
1187
01:50:10,820 --> 01:50:14,500
- Nie, to syn. Jest w wojsku.
- W wojsku? Cudowne.
1188
01:50:14,620 --> 01:50:17,100
Jakie jest pańskie zdanie, jako ojca?
1189
01:50:17,220 --> 01:50:23,020
Sądzę, że jest to wynik pracy całego
kolektywu towarzyszy i towarzyszek...
1190
01:50:23,100 --> 01:50:27,700
Stop! Co to za gówno,
kto to tu dał? Jeszcze raz!
1191
01:50:32,020 --> 01:50:34,020
373!
1192
01:50:34,100 --> 01:50:36,620
Co sądzą towarzyszki dojarki?
1193
01:50:36,820 --> 01:50:40,100
Towarzyszka Konopníková
i towarzyszka Škopková.
1194
01:50:40,220 --> 01:50:43,500
Czym według was zasłynęła wasza wioska?
- Uważam...
1195
01:50:43,500 --> 01:50:49,500
Ja chcę powiedzieć, że u nas
daje się krowom słuchawki,
1196
01:50:49,620 --> 01:50:54,020
by słuchały różnej muzyki,
i na tej podstawie się doi.
1197
01:50:55,620 --> 01:51:01,620
Doimy mleko i stąd mamy
najwięcej mleka w kraju.
1198
01:51:02,220 --> 01:51:07,220
I dostaliśmy ten...
a później, co jeszcze...
1199
01:51:07,300 --> 01:51:12,100
Hoštice słyną z tego, że kręcili u nas
ten film "Słońce, siano, truskawki",
1200
01:51:12,220 --> 01:51:15,100
dawali go w kinach.
- Wróćmy do metody -
1201
01:51:15,100 --> 01:51:19,620
sądzi pani, że mogłyby ją
wykorzystać inne spółdzielnie?
1202
01:51:19,820 --> 01:51:22,620
Myślę, że tak.
1203
01:51:23,220 --> 01:51:25,300
Ponieważ jest w niej czynnik,
1204
01:51:25,300 --> 01:51:29,900
o wielkim znaczeniu dla budowy...
1205
01:51:30,100 --> 01:51:33,020
myślę o bydlęcej budowie...
1206
01:51:36,820 --> 01:51:39,820
Powiedziałam coś nie tak?
1207
01:51:40,220 --> 01:51:43,220
Bo chciałam tylko powiedzieć,
1208
01:51:43,300 --> 01:51:46,220
że u nas tak szybko idzie ta budowa,
1209
01:51:46,820 --> 01:51:50,020
że już dziś jest u nas lepiej,
niż jutro...
1210
01:51:50,100 --> 01:51:52,620
...pojutrze...
1211
01:51:52,700 --> 01:51:55,220
...wczoraj.
1212
01:51:55,620 --> 01:51:58,300
Przecież wczoraj to prezes mówił!
1213
01:51:58,700 --> 01:52:03,020
Stop, wystarczy. Pani podziękujemy.
Trzeba tu wkleić te krowy z słuchawkami.
1214
01:52:03,100 --> 01:52:08,700
Chyba nie odjedziecie! Cieszyliśmy się
na wasz przyjazd! i panna młoda...
1215
01:52:08,700 --> 01:52:12,300
Zapraszam na prawdziwe,
południowoczeskie wesele.
1216
01:52:12,300 --> 01:52:14,420
Dziewczyny, ciasta!
1217
01:52:27,300 --> 01:52:29,900
"ROMEO I JULIA"
"NASI WARIACI"
1218
01:52:32,620 --> 01:52:36,820
Nadchodzi wielki dzień,
chwila, której się nie zapomina.
1219
01:52:37,020 --> 01:52:41,020
Widzowie mogą, dzięki naszym
kamerom, w nim uczestniczyć.
1220
01:52:55,420 --> 01:53:00,220
- Znowu rozrabiasz... ileś wypiła?
- Idziemy, nie zatrzymujemy się! Proszę!
1221
01:53:00,300 --> 01:53:05,100
- Ten kawałek mogliśmy iść na piechotę.
- Milcz! Niech widzą, że nas stać!
1222
01:53:05,100 --> 01:53:07,100
Uśmiechaj się!
1223
01:53:10,220 --> 01:53:13,220
Wsiadamy do samochodów!
1224
01:53:15,420 --> 01:53:18,300
Dziękuję, panie doktorze.
1225
01:53:20,220 --> 01:53:23,220
Wstań! Niech cię zobaczą!
1226
01:53:24,220 --> 01:53:29,620
- Zostaw ją, Mařenko.
- Taka droga suknia, ma w niej kucać?
1227
01:53:48,220 --> 01:53:51,020
- Klaps!
- 376!
1228
01:53:52,020 --> 01:53:55,900
Ślubny korowód przeszedł na razie
do miejscowego zamku,
1229
01:53:56,020 --> 01:54:00,700
w którym mieści się sala ceremonialna
Urzędu Stanu Cywilnego.
1230
01:54:01,500 --> 01:54:07,420
Niech wyjdą dzieci! Druhny tutaj...
tu dziewczynki, tam chłopcy.
1231
01:54:10,820 --> 01:54:13,420
...białe po drodze...
1232
01:54:14,900 --> 01:54:18,100
- Dzień dobry... Dzień dobry...
- Chodź, nie wygłupiaj się.
1233
01:54:18,220 --> 01:54:20,820
Nie opóźniajcie, telewizja to kręci!
1234
01:54:37,900 --> 01:54:41,500
Zaraz ci przypieprzę!
Przecież telewizja to kręci!
1235
01:54:41,620 --> 01:54:46,220
Wysiadamy... telewizja to kręci...
Może pan na mnie polegać, załatwię to.
1236
01:54:46,300 --> 01:54:50,020
Żeby pan doktor już szedł,
ze względu na telewizję.
1237
01:54:51,220 --> 01:54:53,820
Nie gap się tam, bo ci wpierdolę!
1238
01:54:53,900 --> 01:54:57,100
Uczeszcie się, jeśli macie grzebienie,
telewizja to kręci!
1239
01:54:57,220 --> 01:54:59,700
Robimy szpaler, szybko!
1240
01:54:59,820 --> 01:55:03,700
Uczeszcie się i ładnie się uśmiechać!
Wieczorem patrzcie na wiadomości.
1241
01:55:14,220 --> 01:55:16,220
Przygotujcie się!
1242
01:55:16,500 --> 01:55:19,620
Uśmiechaj się, bo ci przyłożę!
Słyszałaś?
1243
01:55:22,820 --> 01:55:25,220
377!
1244
01:55:26,100 --> 01:55:28,220
Akcja!
1245
01:55:35,420 --> 01:55:38,300
Jasny szlag!
1246
01:55:42,820 --> 01:55:45,620
O co chodzi? Zgłupiałeś?
1247
01:55:47,220 --> 01:55:50,220
Przepraszam... tylko kawałeczek...
1248
01:55:50,420 --> 01:55:52,420
A to kto?
1249
01:55:52,500 --> 01:55:55,500
- Tak dotrzymujesz słowa?
- No wie pani...?!
1250
01:55:55,620 --> 01:55:59,820
Panna Ewcia, prawda?
Bardzo mi przyjemnie.
1251
01:55:59,900 --> 01:56:02,620
Bédia już pani powiedział,
że bierzemy ślub?
1252
01:56:02,700 --> 01:56:05,900
- Chyba coś ci się pomyliło!
- Pomyliło, kochana, ale nie mnie.
1253
01:56:06,100 --> 01:56:10,300
Niech ci to zresztą Bédia sam powie.
- Co się tu dzieje?
1254
01:56:10,500 --> 01:56:14,900
- Przepraszam, droga pani. Małą chwilkę.
- Jaką chwilkę?
1255
01:56:15,100 --> 01:56:18,020
Ludzie, ratujcie mnie! Proszę, ludzie!
1256
01:56:18,100 --> 01:56:20,620
Drodzy widzowie, ratujmy więc go.
1257
01:56:22,820 --> 01:56:25,420
- No i co?
- Wiesz co, Bédio...
1258
01:56:25,420 --> 01:56:29,620
Chciałm się z tobą ożenić, fakt,
ale nie pozwolę robić ze siebie idioty.
1259
01:56:29,700 --> 01:56:34,500
- Jakiego idioty, o czym ty gadasz?
- O Vendulce! Nie jest moja, ale tego Vency!
1260
01:56:34,500 --> 01:56:39,220
Mówiłaś to Milunie... prawda, Miluno?
- Z Vencou?! Co to za pierdoły?!
1261
01:56:39,300 --> 01:56:43,500
Właśnie tylko Miluna wie, że jest nasza.
- To nieprawda!
1262
01:56:43,700 --> 01:56:47,220
Uważaj, panienko, znam karate.
1263
01:56:49,300 --> 01:56:52,620
Powiedz coś! Nienawidzę cię!
1264
01:56:53,220 --> 01:56:56,220
Co?! Miluno...
1265
01:56:56,420 --> 01:57:00,620
Czy Gábina ci mówiła, że Vendulkę
ma z Vencou czy nie?! Jak jest?
1266
01:57:01,220 --> 01:57:03,500
Co tu się dzieje?
1267
01:57:04,100 --> 01:57:07,620
A jak ma być?! Wmówiłeś jej to sam!
1268
01:57:07,700 --> 01:57:11,220
Ja was po prostu
nie wyprowadzałam z błędu.
1269
01:57:13,620 --> 01:57:16,620
Zabiję cię!
1270
01:57:22,020 --> 01:57:26,220
- Nie dotykaj go, ty megiero!
- Ja sobie go sama spiorę!
1271
01:57:27,220 --> 01:57:30,220
Ewciu, panuj nad sobą!
1272
01:57:31,220 --> 01:57:33,500
Won, gnojku!
1273
01:57:34,820 --> 01:57:38,020
A ty spadaj, albo ci rozbiję gębę!
1274
01:57:38,220 --> 01:57:41,220
Ociec, brać ją!
1275
01:57:46,220 --> 01:57:49,220
- Ewciu, uspokój się!
- Zmusiłeś mnie...
1276
01:57:50,820 --> 01:57:54,100
Z mocy Urzędu Stanu
Cywilnego i bożej - spokój!
1277
01:57:54,220 --> 01:58:00,220
- Chciałeś mi przypiąć jakiegoś bękarta?
- Ja ci dam bękarta, ty! Powtórz to!
1278
01:58:01,820 --> 01:58:04,900
Dzieci, miejcie rozum, uspokójcie się!
1279
01:58:17,220 --> 01:58:19,220
Cecylko, Cecylko...
1280
01:58:20,220 --> 01:58:24,220
Mówiłam księdzu rano.
Zacukała się... i proszę!
1281
01:58:27,620 --> 01:58:30,420
Mamo, nie idź. Poczekamy.
1282
01:58:38,220 --> 01:58:41,300
Tak, drodzy widzowie.
Prawdziwe, południowoczeskie.
1283
01:58:41,500 --> 01:58:45,100
- Ty dziwko!
- Kogo nazywasz dziwką?!
1284
01:58:46,820 --> 01:58:49,820
Venco! Venco, do domu! Taki wstyd!
1285
01:58:52,220 --> 01:58:55,420
Zostaw mnie - i ty też!
Nie mam z tym nic wspólnego!
1286
01:58:55,500 --> 01:58:58,500
Nie pierdol, gówniaro wstrętna!
1287
01:58:58,620 --> 01:59:04,500
- To twoja wina! Gdybyś wierzyła Vency...
- Ty się nie odzywaj. Ociec, bierz ją!
1288
01:59:04,620 --> 01:59:09,500
Kto gadał, że Venca się żeni z inżynierką
z Pragi? Było zamknąć mordę!
1289
01:59:09,820 --> 01:59:15,700
- My jej nie gwałciliśmy, jak wy Josefa i doktora!
- Jak śmiesz tak gadać!?
1290
01:59:15,820 --> 01:59:18,100
Nie bój, mamcia, dodam mu jeszcze!
1291
01:59:38,700 --> 01:59:44,700
Zostawcie to mnie!
Cisza! Spokój!
1292
01:59:56,420 --> 01:59:59,220
Ty stań tutaj, a ty - czytaj.
1293
01:59:59,500 --> 02:00:03,220
Przykro mi,
ale żadnego ślubu nie będzie.
1294
02:00:03,300 --> 02:00:06,820
Jak się właśnie widzę z tego
aktu małżeństwa, Škopková,
1295
02:00:06,820 --> 02:00:09,620
panna młoda od kilku dni jest zamężna.
- Że jak?!
1296
02:00:09,700 --> 02:00:14,300
Tak, z Vencą Konopníkiem.
Z grubym Pepou byliśmy za świadków.
1297
02:00:14,420 --> 02:00:18,220
Za nic, raczej cię zabiję!
Blažena - do domu!
1298
02:00:32,220 --> 02:00:36,300
Ludzie, opamiętajcie się,
co powiedzą w TV?
1299
02:00:36,820 --> 02:00:41,220
Pepo, gdzie jesteś? Nie daj się!
Jesteś prezesem!
1300
02:00:56,220 --> 02:01:00,220
Pomyliłaś się, Dášenko. To ja!
1301
02:01:14,500 --> 02:01:17,900
Nadeszła godzina sądu! Odwagi, siostry!
1302
02:01:30,220 --> 02:01:33,220
Panienko Mario podsierpiańska -
widzisz to?
1303
02:01:34,300 --> 02:01:37,020
Blaženo, chodźmy stąd!
1304
02:01:39,900 --> 02:01:43,900
Ja nic, towarzysze... ja nic!
1305
02:01:44,900 --> 02:01:47,900
Jeszcze raz!
Myślisz, że się ciebie boję?
1306
02:02:05,220 --> 02:02:07,620
No coś takiego...
1307
02:02:07,700 --> 02:02:13,020
- Wybaczcie, towarzyszko.
- Ja ci dam "wybaczcie"!
1308
02:02:19,820 --> 02:02:23,900
Na boga, pani nauczycielko,
jak pani wygląda?
1309
02:02:26,820 --> 02:02:30,020
Dzięki... chodź ze mną, doktorze,
1310
02:02:30,220 --> 02:02:34,900
pokażę ci, jak pięknie mi
zakwitły pelargonie...
1311
02:02:35,100 --> 02:02:38,300
Czemużby się nie radować,
1312
02:02:38,300 --> 02:02:41,500
czemużby się nie radować,
1313
02:02:41,700 --> 02:02:44,820
skoro Pan Bóg zdrowie dał, zdrowie dał,
1314
02:02:44,900 --> 02:02:48,100
skoro Pan Bóg zdrowie dał!
1315
02:02:54,300 --> 02:02:58,220
Już się tłuką!
Już się tłuką!
1316
02:02:58,300 --> 02:03:04,300
Od początku to mówiłam,
że sobie pyski rozkwaszą! Ha ha!
108915
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.