Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:02:36,360 --> 00:02:39,200
WYBUCHY
2
00:02:53,840 --> 00:02:57,120
- "Wisła", zgłoś się.
- No i co? Jest?
3
00:02:57,280 --> 00:02:59,080
Daj.
4
00:02:59,240 --> 00:03:02,000
"Wisła", zgłoś się. "Wisła"!
5
00:03:02,160 --> 00:03:05,000
- Próbuj dalej.
- Tak jest.
6
00:03:17,360 --> 00:03:21,760
Podchorąży Niwiński melduje
swój powrót z rozpoznania.
7
00:03:21,920 --> 00:03:24,480
Przyprowadziłem jeńca.
Dziękuję.
8
00:03:24,640 --> 00:03:30,120
Panie poruczniku,
przesłuchajcie i zajmijcie się nim.
9
00:03:30,280 --> 00:03:32,080
Tak jest.
10
00:03:34,880 --> 00:03:38,440
Dobrze, że pan jest.
Poznajcie się, panowie.
11
00:03:38,600 --> 00:03:40,400
Gozdalski.
Niwiński.
12
00:03:40,560 --> 00:03:43,800
Panie podchorąży,
weźmie pan kilku ludzi
13
00:03:43,960 --> 00:03:47,360
i będzie konwojował
dyrektora Gozdalskiego
14
00:03:47,520 --> 00:03:50,400
najkrótszą drogą do Krzemieńca.
15
00:03:56,320 --> 00:03:58,560
Sądziłem, panie rotmistrzu,
16
00:03:58,720 --> 00:04:02,280
że jako żołnierz
tu będę bardziej potrzebny.
17
00:04:06,280 --> 00:04:10,440
To jest specjalna misja,
panie podchorąży.
18
00:04:10,600 --> 00:04:13,160
To musi dojść do celu. Wykonać.
19
00:04:15,120 --> 00:04:16,920
Tak jest.
20
00:04:21,720 --> 00:04:23,960
Dziękuję, panie rotmistrzu.
21
00:04:26,760 --> 00:04:30,840
Nie widzieliście, czy Kuraś wrócił?
Nie widziałem.
22
00:04:31,000 --> 00:04:32,800
Siedźcie.
23
00:04:37,720 --> 00:04:41,520
Nie widzieliście Kurasia gdzieś?
Nie widziałem.
24
00:04:54,120 --> 00:04:59,000
Kuraś, obudźcie się. Jasna cholera!
Myślałem, że was zabili.
25
00:04:59,160 --> 00:05:02,960
Mnie? A za co?
Wstawajcie. Trzeba zebrać ludzi.
26
00:05:03,120 --> 00:05:06,520
Zaraz wyjeżdżamy.
Załadujcie worki na wóz.
27
00:05:06,680 --> 00:05:09,840
Tak jest. Jakie worki?
Są u rotmistrza.
28
00:05:12,360 --> 00:05:14,160
Rusz się.
29
00:05:22,240 --> 00:05:25,720
Panie dyrektorze,
niech pan zejdzie z wozu.
30
00:05:25,880 --> 00:05:29,600
Panie podchorąży,
proszę ze mną nie tym tonem.
31
00:05:29,760 --> 00:05:34,160
Miałem mieć zapewnione
bezpieczne i wygodne warunki.
32
00:05:34,320 --> 00:05:36,120
Tak. Pamiętam o tym.
33
00:05:39,920 --> 00:05:43,080
Proszę oświadczyć żołnierzom,
34
00:05:43,240 --> 00:05:46,960
że za bezpieczne
doprowadzenie mnie na miejsce
35
00:05:47,120 --> 00:05:50,280
czeka ich
poważna bonifikata pieniężna.
36
00:05:50,440 --> 00:05:53,840
To są żołnierze,
a nie płatni przewoźnicy.
37
00:05:54,000 --> 00:05:57,640
Wiem. Ale moja misja
jest szczególnej natury.
38
00:05:57,800 --> 00:06:02,600
A poza tym może mieć wpływ
na pański awans, panie podchorąży.
39
00:06:02,760 --> 00:06:05,160
Proszę do mnie tak nie mówić.
40
00:06:05,320 --> 00:06:07,800
O! Pan dyrektor wlazł w gówno.
41
00:06:07,960 --> 00:06:10,760
Będziemy mieli dobrą podróż.
42
00:06:41,480 --> 00:06:45,040
ROZMOWY PO NIEMIECKU
43
00:08:14,320 --> 00:08:16,400
Kapralu, zbierzcie ludzi.
44
00:08:16,560 --> 00:08:18,800
Za chwilę ruszamy.
Tak jest.
45
00:08:18,960 --> 00:08:24,200
Siodłać konie. Podciągnąć popręgi.
Dwójkami za mną zbiórka.
46
00:08:43,760 --> 00:08:46,520
W TLE - DYNAMICZNA MUZYKA
47
00:08:58,840 --> 00:09:01,400
WARKOT SAMOLOTÓW
48
00:09:33,920 --> 00:09:35,960
WARKOT SAMOLOTÓW
49
00:09:36,120 --> 00:09:38,200
RŻENIE KONI
50
00:09:58,600 --> 00:10:01,160
RADIO: Uwaga, uwaga! Nadchodzi.
51
00:10:01,320 --> 00:10:07,040
Czekolada "Wedel"
i dwie pastylki aspiryny.
52
00:10:07,200 --> 00:10:11,120
427,3.
53
00:10:11,280 --> 00:10:16,600
Uwaga!
Na ulicy Wilczej 28 płonie dom.
54
00:10:16,760 --> 00:10:20,160
Na ulicy Zielnej 1 płonie dom.
55
00:10:20,320 --> 00:10:23,640
Rodacy, mija 14. dzień wojny.
56
00:10:23,800 --> 00:10:26,520
Na całym froncie polscy żołnierze
57
00:10:26,680 --> 00:10:29,760
stawiają
bezprzykładny w dziejach opór
58
00:10:29,920 --> 00:10:32,400
przeważającym siłom najeźdźcy.
59
00:10:32,560 --> 00:10:35,960
Załoga Helu broni się.
Warszawa broni się.
60
00:10:36,120 --> 00:10:37,920
Na Pilicy i Narwi
61
00:10:38,080 --> 00:10:41,400
pancerne oddziały wroga
musiały zawrócić.
62
00:10:41,560 --> 00:10:43,040
Zwyciężymy!
63
00:10:43,200 --> 00:10:46,840
- Jak tam?
- Trzech zabitych, pięciu rannych.
64
00:10:47,000 --> 00:10:49,320
Wszyscy z trzeciego plutonu.
65
00:10:49,480 --> 00:10:53,360
- Wiedzą o nas?
- Na pewno. Te samoloty...
66
00:10:53,520 --> 00:10:56,680
No właśnie.
Może szpiedzy, dywersanci?
67
00:10:56,840 --> 00:10:59,840
Tu mieszka
dużo kolonistów niemieckich.
68
00:11:00,000 --> 00:11:04,320
- Przecież ich wysiedlali.
- Jednych tak, innych nie.
69
00:11:05,400 --> 00:11:09,560
- Jeszcze się pani boi?
- Dobrze, że pan już jest.
70
00:11:13,640 --> 00:11:17,800
- Słychać coś?
- Tylko po niemiecku, panie majorze.
71
00:11:17,960 --> 00:11:21,600
- Co mówią?
- Ale ja nie rozumiem po niemiecku.
72
00:11:21,760 --> 00:11:26,000
- Było się w szkole lepiej uczyć.
- To ja przepraszam.
73
00:11:29,120 --> 00:11:32,520
Nareszcie, poruczniku.
No i co? Meldujcie.
74
00:11:35,920 --> 00:11:40,480
Ten południowy odcinek szosy
kontrolowany przez Niemców.
75
00:11:40,640 --> 00:11:44,640
Dużo wozów pancernych.
Sam naliczyłem 60 czołgów.
76
00:11:44,800 --> 00:11:49,120
- Widziałem też...
- Coście jeszcze widzieli? Mówcie.
77
00:11:49,280 --> 00:11:51,480
Kolumny jeńców.
78
00:11:51,640 --> 00:11:55,520
- Naszych?
- Naszych.
79
00:11:55,680 --> 00:11:59,760
- Dużo?
- Kiedy odchodziłem, szli jeszcze.
80
00:12:02,600 --> 00:12:07,080
Mozanek, poproście tu
porucznika Bojanowskiego.
81
00:12:07,240 --> 00:12:09,040
Tak jest.
82
00:12:12,240 --> 00:12:14,040
To wszystko?
83
00:12:14,200 --> 00:12:18,360
Spotkałem po drodze
dziwny oddział strzelców konnych.
84
00:12:18,520 --> 00:12:22,840
Konwojowali wóz z cywilem.
Na wozie zaplombowane worki.
85
00:12:23,000 --> 00:12:25,800
Podchorąży nie wie, co w nich jest.
86
00:12:25,960 --> 00:12:28,840
Cywil nie chce mówić.
Grozi MSZ-etem.
87
00:12:29,000 --> 00:12:33,400
- Przyprowadziłem ich tutaj.
- Nie miała baba kłopotu.
88
00:12:33,560 --> 00:12:35,720
Papiery tego podchorążego.
89
00:12:35,880 --> 00:12:40,040
Nazywa się Niwiński.
Są niby w porządku, ale...
90
00:12:40,200 --> 00:12:43,440
- Wezwać ich?
- Później. Zawsze zdążymy.
91
00:12:45,480 --> 00:12:48,480
Melduję się na rozkaz,
panie majorze.
92
00:12:48,640 --> 00:12:51,440
- Czy można, panie majorze?
- Proszę.
93
00:12:51,600 --> 00:12:54,080
Pułku już nie znajdziemy.
94
00:12:54,240 --> 00:12:59,840
Honor i obowiązek nakazują
przebić się w kierunku Warszawy.
95
00:13:00,000 --> 00:13:05,080
- Kilkaset kilometrów pod prąd?
- Błąkamy się, a nie walczymy.
96
00:13:05,240 --> 00:13:10,320
Wiemy, że Warszawa walczy.
Tam potrzebny jest każdy karabin.
97
00:13:15,880 --> 00:13:19,120
Zgadzam się
z porucznikiem Zawistowskim.
98
00:13:19,280 --> 00:13:21,680
Zanim dojedziemy do Warszawy,
99
00:13:21,840 --> 00:13:24,920
by ratować honor,
zginie połowa ludzi.
100
00:13:25,080 --> 00:13:27,960
To jest wojna. Pan jest rezerwistą.
101
00:13:28,120 --> 00:13:32,680
Pan jest tu, aby ocalić głowę.
My - żeby zwyciężyć.
102
00:13:32,840 --> 00:13:36,720
Dość mam tych antagonizmów
kadry z rezerwą
103
00:13:36,880 --> 00:13:39,440
i dość tych honorowych śmierci.
104
00:13:39,600 --> 00:13:43,840
Wojnę wygrywa się
żywymi żołnierzami, a nie trupami.
105
00:13:44,000 --> 00:13:46,000
Co pan major rozkaże?
106
00:13:46,160 --> 00:13:50,400
Pan - spać.
Konie rozkulbaczyć i do stajni.
107
00:13:50,560 --> 00:13:54,280
Cały sprzęt ukryć,
żeby nie było śladu wojska.
108
00:13:54,440 --> 00:13:58,320
Ten lotnik
zaczyna mi już grać na nerwach.
109
00:13:58,480 --> 00:14:02,800
Przeczekamy ten dzień
i na noc ruszamy.
110
00:14:04,240 --> 00:14:09,840
I niech pan każe sierżantowi
wezwać tego podchorążego.
111
00:14:10,000 --> 00:14:13,240
Albo nie.
Naprzód tego cywila z MSZ-etu.
112
00:14:13,400 --> 00:14:15,200
Dziękuję panom.
113
00:14:33,840 --> 00:14:35,640
Zdrowa dziwa!
114
00:14:35,800 --> 00:14:39,800
Wszystkie one zdrowe.
Człowiek tylko nerwy traci.
115
00:14:39,960 --> 00:14:44,680
Żonę zostawić samą w domu
i zapałkami bawić się przy sianie
116
00:14:44,840 --> 00:14:46,720
- to na jedno wychodzi.
117
00:14:46,880 --> 00:14:52,280
Ten porucznik, co nas zatrzymał,
podobno ciągle jest przy gospodyni.
118
00:14:52,440 --> 00:14:55,400
A mąż na wojnie.
Jest sprawiedliwość?
119
00:14:55,560 --> 00:14:59,360
Co mu żałujesz?
Może jutro krzyż drewniany dostanie.
120
00:14:59,520 --> 00:15:02,520
Ożeń się najpierw,
to potem pogadamy.
121
00:15:02,680 --> 00:15:06,880
Ja po wojnie szewcem zostanę.
Najlepszy zawód.
122
00:15:07,040 --> 00:15:10,120
Siedzisz w domu,
wszystko masz na oku.
123
00:15:10,280 --> 00:15:15,440
W razie czego to i młotek pod ręką.
Nasz chorąży do niej startuje.
124
00:15:15,600 --> 00:15:19,000
Lepiej by o kwaterze pomyślał!
Cicho.
125
00:15:19,160 --> 00:15:23,400
W stajni będziemy nocować?
Cały dwór wojskiem zapchany.
126
00:15:23,560 --> 00:15:26,800
Przepraszam, pani tutejsza?
A co?
127
00:15:26,960 --> 00:15:31,040
Czy zna pani Anię z młyna,
córkę starego Heimanna?
128
00:15:31,200 --> 00:15:34,920
Ja tu dopiero od miesiąca we dworze.
Rozumiem.
129
00:15:35,080 --> 00:15:38,640
A tylko ta musi być?
Żadna inna nie pasuje?
130
00:15:40,640 --> 00:15:42,440
Panie podchorąży!
131
00:15:43,640 --> 00:15:46,360
Podchorąży Niwiński?
Tak, słucham.
132
00:15:46,520 --> 00:15:49,800
Pan major prosi pana do siebie.
Już idę.
133
00:15:53,920 --> 00:15:57,160
WARKOT
134
00:15:57,320 --> 00:16:00,040
RŻENIE KONI
135
00:16:03,600 --> 00:16:07,320
WYBUCHY
136
00:16:16,320 --> 00:16:17,960
WYSTRZAŁY
137
00:16:32,880 --> 00:16:35,360
MĘŻCZYZNA: Szybciej, szybciej!
138
00:16:43,960 --> 00:16:45,760
WYSTRZAŁY
139
00:16:47,840 --> 00:16:49,640
WYBUCH
140
00:16:54,360 --> 00:16:59,240
Idźcie stąd!
Przez was wszystkich nas pozabija!
141
00:16:59,400 --> 00:17:04,560
Boże! Dosyć mam tej wojny!
Niech się to wszystko skończy!
142
00:17:04,720 --> 00:17:08,120
Gdzie kwateruje major Korwin?
Tamte drzwi.
143
00:17:13,480 --> 00:17:15,280
Co pan wiezie?
144
00:17:15,440 --> 00:17:19,320
Specjalną przesyłkę
z polecenia pana prezydenta.
145
00:17:19,480 --> 00:17:22,040
Nic więcej powiedzieć nie mogę.
146
00:17:22,200 --> 00:17:24,920
Z czyjego polecenia?
PUKANIE
147
00:17:26,320 --> 00:17:28,800
Podchorąży Niwiński.
Nie teraz.
148
00:17:28,960 --> 00:17:31,920
To ten podchorąży, o którym mówiłem.
149
00:17:32,080 --> 00:17:34,480
Proszę, niech pan wejdzie.
150
00:17:37,840 --> 00:17:41,560
Dowódca plutonu strzelców konnych
melduje się.
151
00:17:41,720 --> 00:17:44,600
Mam rozkaz
konwojować pana dyrektora
152
00:17:44,760 --> 00:17:46,560
do Krzemieńca.
153
00:17:46,720 --> 00:17:50,360
Krzemieniec to już koniec Polski.
Wiem o tym.
154
00:17:50,520 --> 00:17:54,600
Pan dyrektor skarży się na pana,
panie podchorąży.
155
00:17:54,760 --> 00:17:59,160
Mimo to będzie pan dalej konwojował
pana Gozdalskiego.
156
00:17:59,320 --> 00:18:01,400
Tak jest.
Panie majorze...
157
00:18:01,560 --> 00:18:03,440
Panu na razie dziękuję.
158
00:18:11,160 --> 00:18:14,240
Kwaterować będziecie w szkole,
we wsi.
159
00:18:14,400 --> 00:18:17,400
Wolałbym w młynie.
Mam tam znajomych.
160
00:18:17,560 --> 00:18:21,560
Jak chcecie. Wyruszycie o zmierzchu.
Tak jest.
161
00:18:21,720 --> 00:18:26,280
Natomiast co do dyrektora...
Zanudził mnie tu na śmierć.
162
00:18:26,440 --> 00:18:30,520
Ale zdaje się,
że rzeczywiście wiezie coś ważnego.
163
00:18:30,680 --> 00:18:35,000
Pan zna te strony?
Znam bardzo dobrze, panie majorze.
164
00:18:36,520 --> 00:18:39,000
Będziemy przebijać się w nocy.
165
00:18:40,720 --> 00:18:44,960
Jeśli widzi pan szansę
ratowania się na własną rękę,
166
00:18:45,120 --> 00:18:46,920
nie stawiam przeszkód.
167
00:18:47,080 --> 00:18:51,640
Wolałbym, oczywiście jeśli można,
zostać z panem majorem.
168
00:18:53,000 --> 00:18:55,000
Taki sympatyczny jestem?
169
00:18:55,160 --> 00:18:58,720
Dostałem zadanie,
które każe mi jedynie uciekać.
170
00:18:58,880 --> 00:19:01,280
Nie jest pan odosobniony.
171
00:19:06,960 --> 00:19:09,320
Mam syna w pańskim wieku.
172
00:19:09,480 --> 00:19:12,920
Jak ci na imię?
Władysław.
173
00:19:15,080 --> 00:19:21,240
Chłopcze, o zmierzchu do młyna
i czekać dalszych rozkazów.
174
00:19:22,440 --> 00:19:25,840
Co się z panem dzieje?
Mogę w czymś pomóc?
175
00:19:26,000 --> 00:19:30,560
Nic. Duszno mi po prostu.
176
00:19:30,720 --> 00:19:33,800
Czy mógłby mi pan podać
szklankę wody?
177
00:19:33,960 --> 00:19:35,760
Oczywiście.
178
00:19:41,800 --> 00:19:43,600
Proszę bardzo.
179
00:19:53,760 --> 00:19:55,840
Panie podchorąży!
180
00:19:56,000 --> 00:19:59,600
Pan ma rozkaz do Krzemieńca?
Tak, niestety.
181
00:19:59,760 --> 00:20:02,240
Pan narzeka, a mnie to cieszy.
182
00:20:02,400 --> 00:20:05,800
Gdyby pańska droga wiodła
przez Buczacz...
183
00:20:05,960 --> 00:20:09,040
Mam prośbę.
Słucham, panie poruczniku.
184
00:20:09,200 --> 00:20:11,760
Tam jest moja żona, u krewnych.
185
00:20:11,920 --> 00:20:15,800
Wystarczy spytać o Lewickiego.
To aptekarz.
186
00:20:15,960 --> 00:20:20,440
Niechże mnie pan nie posądza
o małostkowość, ale...
187
00:20:20,600 --> 00:20:25,080
Albo ja już jestem ojcem,
albo zostanę nim lada chwila.
188
00:20:25,240 --> 00:20:27,040
Gratuluję.
189
00:20:27,200 --> 00:20:30,800
Niestety
zapowiadały się komplikacje.
190
00:20:30,960 --> 00:20:35,040
Nie muszę panu objaśniać,
co tu się ze mną dzieje.
191
00:20:35,200 --> 00:20:38,680
Niewiele mogę pomóc mojej żonie.
192
00:20:38,840 --> 00:20:43,440
Ale sygnet, zegarek...
193
00:20:43,600 --> 00:20:47,080
Będzie mogła to spieniężyć.
Nie odmówi pan?
194
00:20:47,240 --> 00:20:50,120
Nie, oczywiście.
A jeśli nie dojadę?
195
00:20:50,280 --> 00:20:53,080
Ja tym bardziej, panie kolego.
196
00:20:54,320 --> 00:20:58,200
Przygotuję list.
Chwileczkę, panie poruczniku.
197
00:20:58,360 --> 00:21:01,680
Nie sądzi pan,
że z majorem jest kiepsko?
198
00:21:01,840 --> 00:21:04,240
Wszyscy to widzą, ale nie on.
199
00:21:04,400 --> 00:21:09,560
Trzeba tu sprowadzić lekarza.
To uparty człowiek. Nie chce.
200
00:21:09,720 --> 00:21:11,520
Przygotuję list.
201
00:21:19,400 --> 00:21:22,120
Kwaterę mamy w młynie. Siadajcie.
202
00:21:22,280 --> 00:21:24,280
Daleko ten młyn?
Za wsią.
203
00:21:24,440 --> 00:21:27,840
Przejdziemy dopiero o zmroku.
Wciąż węszą.
204
00:21:28,000 --> 00:21:31,640
Panie podchorąży, gorąca zupa.
Nie, dziękuję.
205
00:21:31,800 --> 00:21:34,280
Ja już wiem, kto nami dowodzi.
206
00:21:34,440 --> 00:21:36,240
Kto taki?
Major Korwin.
207
00:21:36,400 --> 00:21:39,040
Duży szpenio,
jeszcze z Legionów.
208
00:21:39,200 --> 00:21:44,080
Ma głowę do wojny!
I daje żyć żołnierzom, a to ważne.
209
00:21:44,240 --> 00:21:48,040
Odpocznijcie.
Tej nocy chyba nie będziemy spać.
210
00:21:48,200 --> 00:21:53,200
Porucznik, co nas zatrzymał,
sam jeden chciałby wojnę wygrać.
211
00:21:53,360 --> 00:21:55,160
Wy byście nie chcieli?
212
00:21:55,320 --> 00:21:59,640
Mój teść w całym mieście
wszystkich w szachy ogrywał.
213
00:21:59,800 --> 00:22:03,040
Ale nie wygrałby z Alechinem.
214
00:22:03,200 --> 00:22:07,440
Chwilowe niepowodzenia zdarzają się
w każdej wojnie.
215
00:22:07,600 --> 00:22:11,160
Takiej jeszcze nie było.
Najgorsze mamy za sobą.
216
00:22:11,320 --> 00:22:14,560
Byle każdy wykonywał to,
co do niego należy.
217
00:22:14,720 --> 00:22:16,520
Panie podchorąży!
218
00:22:19,520 --> 00:22:23,080
Pan podobno zna te okolice?
Tak, znam.
219
00:22:23,240 --> 00:22:25,240
Wyruszy pan natychmiast.
220
00:22:25,400 --> 00:22:27,480
Pan major zlecił, żeby...
221
00:22:27,640 --> 00:22:32,040
Z majorem jest źle.
Dlatego wyjedzie pan do wsi teraz.
222
00:22:32,200 --> 00:22:37,520
Może znajdzie pan jakiegoś lekarza.
Obawiam się gangreny.
223
00:22:37,680 --> 00:22:39,480
Ta noga?
Tak.
224
00:22:39,640 --> 00:22:43,360
Zwróciłem na to uwagę
porucznikowi Bojanowskiemu.
225
00:22:43,520 --> 00:22:47,240
Bojanowski sam rodzi
i ma wiele innych problemów.
226
00:22:47,400 --> 00:22:50,400
Czy do wsi
jest tylko ta jedna droga?
227
00:22:50,560 --> 00:22:54,960
Jest jeszcze jedna, koło młyna,
skrajem lasu, ale dłuższa.
228
00:22:55,120 --> 00:22:56,920
Po to pana szukałem.
229
00:22:57,080 --> 00:23:01,960
Niemcy nie mogą was zauważyć,
jeżeli w nocy mamy stąd uciec.
230
00:23:02,120 --> 00:23:05,680
Jest pan gotowy?
Wyprowadzę konie ze stajni.
231
00:23:05,840 --> 00:23:07,720
Za pięć minut ruszacie.
232
00:23:07,880 --> 00:23:10,760
O 19.00 odprawa. Zdążycie?
Tak jest.
233
00:24:09,560 --> 00:24:13,040
Dzień dobry.
Jaki tam dobry, panie Heimann?
234
00:24:13,200 --> 00:24:15,000
Pan mnie zna?
235
00:24:15,160 --> 00:24:18,880
Ładnych parę lat minęło
od tych wakacji.
236
00:24:20,920 --> 00:24:24,160
Władek. Jezus Maria!
237
00:24:24,320 --> 00:24:28,120
Chcemy u pana zakwaterować.
Zachodźcie do domu.
238
00:24:28,280 --> 00:24:31,880
Widzę żołnierzy
i myślałem: niedobrze.
239
00:24:33,760 --> 00:24:37,560
A to nasz Władek.
Panie podchorąży, to Niemiec?
240
00:24:37,720 --> 00:24:42,040
Osadnicy. Ta rodzina jest w Polsce
prawie od stu lat.
241
00:24:42,200 --> 00:24:44,920
Znam ich dobrze.
Nic nie rozumiem.
242
00:24:45,080 --> 00:24:47,080
Bądźcie spokojni, Kuraś.
243
00:24:47,240 --> 00:24:49,120
Niech dołączą.
Tak jest.
244
00:24:55,280 --> 00:24:57,080
Za mną!
245
00:25:00,160 --> 00:25:02,720
HEIMANN: Ewelina, chodź, chodź!
246
00:25:05,320 --> 00:25:07,120
Goście przyjechali!
247
00:25:14,400 --> 00:25:16,200
Władziu.
248
00:25:16,360 --> 00:25:20,360
Władziu!
ŚMIEJĄ SIĘ
249
00:25:20,520 --> 00:25:24,680
Ale się z ciebie chłop zrobił!
250
00:25:24,840 --> 00:25:26,640
I żołnierz.
251
00:25:26,800 --> 00:25:30,120
A mąż mnie nie poznał.
Głupi ten mój mąż.
252
00:25:30,280 --> 00:25:33,360
Chodź do domu. Chodź!
253
00:25:36,280 --> 00:25:40,360
Z koni!
Strzelec konny Iwaniuk ubezpiecza.
254
00:25:54,600 --> 00:25:57,680
Dokąd?
Idę do domu. Ja tu mieszkam.
255
00:25:57,840 --> 00:26:01,560
Może pan zapali?
Dziękuję. Dopiero skończyłem.
256
00:26:01,720 --> 00:26:03,960
To co? Mogę?
Dobra, idź pan.
257
00:26:29,400 --> 00:26:31,200
Państwa zdrowie.
258
00:26:33,680 --> 00:26:35,480
Janek!
259
00:26:39,680 --> 00:26:43,080
Cześć. Dzień dobry.
Cześć.
260
00:26:44,400 --> 00:26:47,120
Wszystko gotowe, mamo?
Mhm.
261
00:26:49,480 --> 00:26:51,280
Zmieniliśmy się, co?
262
00:26:53,480 --> 00:26:56,920
Mhm. Wszystko się zmieniło.
263
00:27:00,560 --> 00:27:02,360
A co z Anią?
264
00:27:04,560 --> 00:27:06,360
Nie ma jej.
265
00:27:06,520 --> 00:27:11,400
Ale co? Wyjechała? Wyszła za mąż?
Nie, po prostu nie ma jej.
266
00:27:13,080 --> 00:27:16,720
Zjesz z nami?
Nie, dziękuję. Czekają na mnie.
267
00:27:18,560 --> 00:27:21,440
Gdzie jest koszyk, mamo?
W sieni.
268
00:27:25,520 --> 00:27:29,160
Janek, poczekaj,
chciałem z tobą porozmawiać.
269
00:27:35,440 --> 00:27:37,680
Co masz zamiar robić dalej?
270
00:27:37,840 --> 00:27:40,640
Jest wojna.
Widzisz, co się dzieje.
271
00:27:40,800 --> 00:27:42,880
To niedługo potrwa.
Widzę.
272
00:27:43,040 --> 00:27:47,000
Władziu, zostań tutaj.
Puść ludzi. Niech wracają.
273
00:27:47,160 --> 00:27:49,480
Jest dużo roboty w chałupie.
274
00:27:49,640 --> 00:27:54,600
Jakieś ubranie znajdzie się.
Powiemy, że jesteś naszym krewnym.
275
00:27:54,760 --> 00:27:57,880
To dezercja. Wiesz, co to znaczy?
276
00:27:58,040 --> 00:28:00,920
Ja wiem,
co to znaczy ratować życie.
277
00:28:01,080 --> 00:28:04,400
Wojna się nie skończyła.
Różnie może być.
278
00:28:04,560 --> 00:28:07,960
Rzeczywiście różnie.
W coś trzeba wierzyć.
279
00:28:08,120 --> 00:28:09,920
Tylko w co?
Ja wiem.
280
00:28:10,080 --> 00:28:11,880
Wiesz? Ja też wiem.
281
00:28:12,040 --> 00:28:16,440
Francuzi i Anglicy dotrzymają
gwarancji naszym władzom.
282
00:28:16,600 --> 00:28:22,320
Ludzie mówią, że władze są daleko.
Ludzie mówią dużo i niepotrzebnie.
283
00:28:22,480 --> 00:28:26,360
Już czas na mnie. Chłopcy czekają.
Jacy chłopcy?
284
00:28:26,520 --> 00:28:30,680
Koledzy. Pilnujemy bydła w lesie.
Tam bezpieczniej.
285
00:28:32,680 --> 00:28:35,160
Będziesz wieczorem, jak wrócę?
286
00:28:39,920 --> 00:28:43,440
Będę na pewno.
No to pogadamy.
287
00:28:47,200 --> 00:28:51,840
Kuraś, Iwaniuk, Waligórski
- podciągnąć popręgi i na koń!
288
00:28:56,320 --> 00:29:00,200
Władek, przecież nic nie jadłeś!
Niedługo wrócę.
289
00:29:55,720 --> 00:29:58,200
WARKOT SAMOLOTÓW
290
00:30:01,680 --> 00:30:03,480
Z koni! Kryć się!
291
00:30:05,360 --> 00:30:07,600
WYBUCHY
292
00:30:33,640 --> 00:30:37,240
WYSTRZAŁY
293
00:31:12,440 --> 00:31:16,480
Posłałam po doktora.
Opatruje poparzoną.
294
00:31:16,640 --> 00:31:19,040
Nadjedzie, jak tylko opatrzy.
295
00:31:19,200 --> 00:31:23,160
Bardzo ucierpieliśmy
podczas ostatniego bombardowania.
296
00:31:23,320 --> 00:31:25,720
Furmankę też kazałam zaprząc.
297
00:31:25,880 --> 00:31:30,840
Lipowa herbata. Bardzo dobra.
Cukru niestety nie mam.
298
00:31:31,000 --> 00:31:32,800
Ja mam cukier.
299
00:31:32,960 --> 00:31:36,840
Przepraszam, dawno pani tu uczy?
Niedawno.
300
00:31:37,000 --> 00:31:41,480
A może zna pani Anię Heimannównę?
Tę z młyna? Znam.
301
00:31:41,640 --> 00:31:45,520
A co się u niej dzieje?
Dawno jej nie widziałam.
302
00:31:45,680 --> 00:31:47,840
Ale w zamian za papierosa.
303
00:31:48,000 --> 00:31:50,560
Niestety nie mam.
Proszę bardzo.
304
00:31:52,360 --> 00:31:55,600
Ludzie zaczynają wymieniać
różne rzeczy.
305
00:31:55,760 --> 00:31:58,840
Benzynę na transport,
tytoń na cukier.
306
00:31:59,000 --> 00:32:02,400
Powoli wkraczamy
w epokę handlu wymiennego.
307
00:32:02,560 --> 00:32:04,360
Słuszne spostrzeżenie.
308
00:32:04,520 --> 00:32:08,600
Handel wymienny rozkwita
w dobie każdej wojny.
309
00:32:08,760 --> 00:32:11,240
Pieniądze tracą swoją wartość,
310
00:32:11,400 --> 00:32:15,960
ważne stają się rzeczy, przedmioty,
a raczej ich brak.
311
00:32:16,120 --> 00:32:19,680
To, co nas czeka,
odsunie nas jeszcze dalej.
312
00:32:19,840 --> 00:32:23,720
Czego pan tu uczy?
Nie zdążyłem jeszcze niczego.
313
00:32:23,880 --> 00:32:28,240
Pani kierowniczka
przeznaczyła mi rachunki.
314
00:32:28,400 --> 00:32:31,640
Pan Mrowiński
uczył dawniej w Warszawie.
315
00:32:31,800 --> 00:32:36,680
Mój ojciec jest też nauczycielem.
Tak? Bardzo miło.
316
00:32:38,240 --> 00:32:43,400
Przepraszam, że tak pytam,
ale mojego męża zmobilizowano.
317
00:32:43,560 --> 00:32:45,760
Jestem bardzo niespokojna.
318
00:32:45,920 --> 00:32:50,320
- Kiedy to się skończy, panowie?
- Całkiem niedługo.
319
00:32:50,480 --> 00:32:54,200
Tak. Francuzi ruszą
i odciążą nasz front.
320
00:32:54,360 --> 00:32:56,360
Anglia to morska potęga.
321
00:32:56,520 --> 00:32:59,600
Odcięła Berlinowi
łączność ze światem.
322
00:32:59,760 --> 00:33:04,480
Brzmi jak wykład.
Może pan zajmie miejsce za katedrą?
323
00:33:05,760 --> 00:33:07,760
Byliśmy nieprzygotowani.
324
00:33:07,920 --> 00:33:10,800
Dlatego teraz
ponosimy konsekwencje.
325
00:33:10,960 --> 00:33:14,600
Jedno jest pewne.
Uniknąć tego było nie sposób.
326
00:33:14,760 --> 00:33:19,000
Owszem, był sposób.
Jaki? Oddać Gdańsk?
327
00:33:19,160 --> 00:33:24,360
Nie. Należało dobrać sobie
innych sojuszników.
328
00:33:24,520 --> 00:33:28,080
Nie ma potężniejszych od tych,
których mamy.
329
00:33:28,240 --> 00:33:30,640
Jeszcze marszałek powiedział:
330
00:33:30,800 --> 00:33:35,000
najważniejsze, żeby się znaleźć
w dobrym towarzystwie.
331
00:33:35,160 --> 00:33:38,800
Towarzystwo może jest dobre,
tyle że odległe.
332
00:33:38,960 --> 00:33:42,360
Pan zna bliższe?
Owszem. Ale już za późno.
333
00:33:42,520 --> 00:33:46,720
Czesi nienawidzą nas za Zaolzie,
Litwini - za Kowno.
334
00:33:46,880 --> 00:33:49,680
Nie musieliśmy brać w tym udziału.
335
00:33:49,840 --> 00:33:53,400
Wystarczyło zgodzić się
na przemarsz Rosjan,
336
00:33:53,560 --> 00:33:55,800
aby uratować Czechów i nas.
337
00:33:55,960 --> 00:34:01,160
Rozumiem, dlaczego przysłano pana
na wieś uczyć dzieci rachunków.
338
00:34:01,320 --> 00:34:03,720
Trzy dni temu na moich oczach
339
00:34:03,880 --> 00:34:07,120
zabito dwóch harcerzy,
którzy bronili mostu.
340
00:34:07,280 --> 00:34:10,520
Na szczęście
nie byli pańskimi uczniami.
341
00:34:10,680 --> 00:34:13,000
Oddali życie może i za pana.
342
00:34:13,160 --> 00:34:16,880
A pan czego mógłby ich nauczyć?
Zdrady?
343
00:34:17,040 --> 00:34:20,360
To duże słowo.
W sam raz. Ile pan ma lat?
344
00:34:20,520 --> 00:34:24,680
Dlaczego pan nie jest w wojsku?
Wodzowie nie chcieli.
345
00:34:24,840 --> 00:34:29,400
Teraz może nawet by i chcieli,
ale gdzie ich mam szukać?
346
00:34:29,560 --> 00:34:31,360
W Rumunii?
347
00:34:31,520 --> 00:34:34,320
Może jaśniej?
Jeszcze jaśniej?
348
00:34:34,480 --> 00:34:37,960
Nawet tutejsze dzieci wiedzą,
że uciekli.
349
00:34:38,120 --> 00:34:40,600
To oszczerstwo!
To jest prawda!
350
00:34:40,760 --> 00:34:45,320
Zostawili was na pastwę losu,
a pan mnie nazywa zdrajcą?
351
00:34:47,000 --> 00:34:48,800
TRZASK DRZWI
352
00:34:48,960 --> 00:34:52,840
Tak mi przykro.
W panach cała nasza nadzieja.
353
00:34:53,000 --> 00:34:55,640
A tu nagle taki afront.
354
00:34:55,800 --> 00:34:59,680
Przysłali mi go
przed samym początkiem roku.
355
00:34:59,840 --> 00:35:05,280
Sama się zdziwiłam.
Prosto z Warszawy, a tu taki awans.
356
00:35:06,800 --> 00:35:11,360
Był podobno w kryminale.
Przepraszam.
357
00:35:11,520 --> 00:35:17,240
Doktor Maculewicz. O co chodzi?
Mamy rannego. Podejrzenie gangreny.
358
00:35:17,400 --> 00:35:19,880
Proszę. Gdzie chory?
We dworze.
359
00:35:20,040 --> 00:35:23,440
Jak to? Mam stawiać diagnozę
na odległość?
360
00:35:23,600 --> 00:35:26,320
Nie rozumiem.
Pojedzie pan z nami.
361
00:35:26,480 --> 00:35:29,560
Panowie,
ja tu jestem z żoną, z córką.
362
00:35:29,720 --> 00:35:34,280
Nie odmawiam pomocy,
ale chorego proszę przywieźć tutaj.
363
00:35:34,440 --> 00:35:39,240
Każdy zostawił gdzieś żonę.
Nie pan pierwszy i nie ostatni.
364
00:35:39,400 --> 00:35:43,200
Dosyć tych dyskusji!
Furmanka czeka od godziny.
365
00:35:43,360 --> 00:35:46,440
- Szpiegów we wsi złapali.
- Szpiegów?
366
00:35:46,600 --> 00:35:51,760
Zabierzcie doktora do dworu.
A my zobaczymy, co tam się stało.
367
00:35:51,920 --> 00:35:54,640
Bez rąk! Ja stanowczo protestuję!
368
00:35:54,800 --> 00:35:56,680
Dziękujemy za furmankę.
369
00:35:56,840 --> 00:35:59,720
Konie odeślemy
zaraz po przyjeździe.
370
00:36:14,840 --> 00:36:17,920
PODNIESIONE GŁOSY
371
00:36:18,080 --> 00:36:19,880
Powiesić!
372
00:36:23,040 --> 00:36:26,520
PODNIESIONE GŁOSY
373
00:36:34,400 --> 00:36:37,040
MĘŻCZYZNA: Trzeba było kryć się.
374
00:36:38,160 --> 00:36:41,760
Przecież ja nie jestem szpiegiem!
375
00:36:41,920 --> 00:36:44,280
- Powiesić!
- Nie!
376
00:36:44,440 --> 00:36:46,840
WYSTRZAŁ
377
00:36:51,880 --> 00:36:54,760
Rozejść się! Szybciej!
Rozejść się!
378
00:36:54,920 --> 00:36:57,000
Co się tu dzieje?
379
00:36:58,720 --> 00:37:02,800
Złapaliśmy dwóch szpiegów.
Dawali znaki samolotom.
380
00:37:02,960 --> 00:37:06,920
Ludzie! Ojciec się golił na łące.
To nieprawda!
381
00:37:07,080 --> 00:37:08,880
Cicho!
382
00:37:09,040 --> 00:37:14,000
I plany mieli. Przez nich!
Widzi pan, co się stało.
383
00:37:14,160 --> 00:37:19,480
Starego niech rozstrzelają,
a babę powiesić!
384
00:37:19,640 --> 00:37:26,520
Niech pan zrozumie!
Nie! Nie! Nie!
385
00:37:29,640 --> 00:37:31,800
Ludzie, ona go uprosi!
386
00:37:31,960 --> 00:37:36,840
Obieca, co trzeba, i uprosi!
Panie podchorąży, bić szpiegów.
387
00:37:37,000 --> 00:37:39,560
Nie!
388
00:37:44,720 --> 00:37:46,520
PŁACZE
389
00:37:50,400 --> 00:37:52,960
Dokumenty tych ludzi.
390
00:37:58,320 --> 00:38:00,320
Proszę.
391
00:38:00,480 --> 00:38:02,280
Proszę.
392
00:38:02,440 --> 00:38:05,760
A to jest wyrok spisany w gminie.
393
00:38:07,800 --> 00:38:11,280
Przepraszam, z kim mam okoliczność?
394
00:38:11,440 --> 00:38:14,520
Stań na baczność
i przestań się kiwać!
395
00:38:14,680 --> 00:38:17,760
Oddział specjalny
żandarmerii polowej.
396
00:38:17,920 --> 00:38:20,400
Nie widzisz, bo jesteś pijany!
397
00:38:20,560 --> 00:38:23,360
Szpiedzy powinni być przesłuchani,
398
00:38:23,520 --> 00:38:26,680
a potem rozstrzelani,
a nie powieszeni!
399
00:38:26,840 --> 00:38:30,240
Nie znasz, chamie,
prawa międzynarodowego?
400
00:38:30,400 --> 00:38:35,880
Mam spisać personalia tego typa?
Nie. Wyprowadźcie podejrzanych.
401
00:38:36,040 --> 00:38:37,840
Tak jest.
402
00:38:38,000 --> 00:38:43,880
Pokwituję wam odbiór skazanych.
Najpierw muszą wszystko wyśpiewać.
403
00:38:44,040 --> 00:38:46,760
Nie ma pan insygniów żandarmerii.
404
00:38:46,920 --> 00:38:49,400
W czasie wojny jesteśmy tajni.
405
00:38:49,560 --> 00:38:54,440
Po to, żeby taki baran jak ty
nie mógł nas rozpoznać!
406
00:38:54,600 --> 00:38:58,880
KRZYKI
407
00:38:59,040 --> 00:39:01,920
Ludzie! Bądźcie spokojni.
408
00:39:02,080 --> 00:39:05,320
Sprawiedliwości
i tak stanie się zadość.
409
00:39:10,080 --> 00:39:14,400
Czy ta żandarmeria to z dworu?
A skąd? Z nieba?
410
00:39:14,560 --> 00:39:16,640
Dawajcie szybko furmankę.
411
00:39:16,800 --> 00:39:21,680
Z nimi do szkoły, panie podchorąży?
Tak. Na razie do szkoły.
412
00:39:27,120 --> 00:39:28,920
Rozejść się.
413
00:39:31,920 --> 00:39:37,080
To wielki uczony, proszę pana.
Widziałam go w kronice PAT-a.
414
00:39:37,240 --> 00:39:41,800
Istny palec boży,
że pan tam był w ostatniej chwili.
415
00:39:45,520 --> 00:39:47,760
Pan też go widział w kinie?
416
00:39:47,920 --> 00:39:50,640
Przecież to profesor Zygadlewicz.
417
00:39:50,800 --> 00:39:54,120
Rzeczywiście
stałaby się rzecz straszna.
418
00:39:56,920 --> 00:39:59,640
Jestem egiptologiem, proszę pana.
419
00:39:59,800 --> 00:40:02,040
To jest moja córka Justyna,
420
00:40:02,200 --> 00:40:05,360
jednocześnie asystent
w mojej katedrze.
421
00:40:05,520 --> 00:40:09,760
Spokojnie, proszę pana.
To wszystko można sprawdzić.
422
00:40:09,920 --> 00:40:13,920
Od kogo ojciec oczekuje dobrej woli?
Od żandarma?
423
00:40:15,280 --> 00:40:19,760
Kopie hieroglifów
ten policjant wziął za szyfr.
424
00:40:19,920 --> 00:40:24,080
- Może zechciałby pan...?
- Niech ojciec nie prosi!
425
00:40:24,240 --> 00:40:27,840
Ja panu wytłumaczę.
Nie trzeba.
426
00:40:28,000 --> 00:40:32,080
Kiedyż ta koszmarna historia
się skończy?
427
00:40:32,240 --> 00:40:35,240
Przecież pan widzi,
że to hieroglify.
428
00:40:35,400 --> 00:40:40,200
Wyglądają dosyć tajemniczo,
ale przecież to są hieroglify.
429
00:40:40,360 --> 00:40:42,920
Profesor Jan Zygadlewicz?
Tak.
430
00:40:43,080 --> 00:40:45,960
Proszę bardzo.
Chcę panu wyjaśnić...
431
00:40:46,120 --> 00:40:49,200
Nie trzeba.
Jesteście państwo wolni.
432
00:40:49,360 --> 00:40:52,600
Proszę?
Wszystko w porządku.
433
00:40:52,760 --> 00:40:55,560
Słyszy tatuś? Wszystko w porządku.
434
00:40:55,720 --> 00:40:59,040
Ten pan od początku wiedział,
kim jesteśmy,
435
00:40:59,200 --> 00:41:01,920
ale pozwalał, żebym się poniżała.
436
00:41:02,080 --> 00:41:07,400
Ten pan uratował nam życie.
Niech pan daruje mojej córce.
437
00:41:07,560 --> 00:41:12,560
Nie można liczyć
na wdzięczność dłużników.
438
00:41:12,720 --> 00:41:14,520
Tak mówił mój ojciec.
439
00:41:14,680 --> 00:41:19,560
Przepraszam panią,
ale musiałem we wsi tak zareagować.
440
00:41:19,720 --> 00:41:23,200
Ciągle nie rozumiem,
jak to się mogło stać.
441
00:41:23,360 --> 00:41:27,840
Inskrypcje wziąć za szyfr!
442
00:41:28,000 --> 00:41:32,000
Właśnie wtedy goliłem się
przy strumieniu...
443
00:41:32,160 --> 00:41:35,720
Nie musi pan nic wyjaśniać.
Jesteście wolni.
444
00:41:35,880 --> 00:41:38,400
Nie za bardzo, panie podchorąży.
445
00:41:40,840 --> 00:41:45,000
Tym ludziom też trudno się dziwić.
Panuje psychoza.
446
00:41:50,640 --> 00:41:54,880
Teraz pani rozumie,
dlaczego musiałem panią uderzyć?
447
00:41:55,040 --> 00:41:59,240
Nie miałem innego wyjścia.
Bardzo przepraszam.
448
00:42:02,720 --> 00:42:06,760
Wóz gotowy.
Zamknąć drzwi! Trwa przesłuchanie.
449
00:42:10,360 --> 00:42:12,160
Podziękuj, Justynko.
450
00:42:12,320 --> 00:42:15,960
Gdyby nie pan podchorąży,
nie wiem, co by było.
451
00:42:16,120 --> 00:42:18,760
Raczej kapralowi. To jego zasługa.
452
00:42:18,920 --> 00:42:22,480
Nie należy chwalić dnia
przed zachodem słońca.
453
00:42:22,640 --> 00:42:25,200
Jeszcze musimy się stąd wydostać.
454
00:42:27,760 --> 00:42:29,960
KRZYKI
455
00:42:38,400 --> 00:42:41,880
Jeszcze do was wrócę. Porozmawiamy.
Tak jest.
456
00:42:42,040 --> 00:42:44,000
Panie podchorąży.
Co tam?
457
00:42:44,160 --> 00:42:47,120
Coś panu się należy
za to uwolnienie.
458
00:42:47,280 --> 00:42:51,080
Ładna dziewczyna.
Co wam takie rzeczy w głowie?
459
00:42:51,240 --> 00:42:54,640
Wy tę kieszeń sobie przyszyjcie.
Tak jest.
460
00:42:59,520 --> 00:43:03,080
PODNIESIONE GŁOSY
461
00:43:30,840 --> 00:43:34,560
Panie majorze,
sytuacja jest bardzo poważna.
462
00:43:34,720 --> 00:43:40,040
Co pan powie? A ja myślałem,
że podchodzimy już pod Berlin.
463
00:43:40,200 --> 00:43:43,920
- Kiedy to się stało?
- Przeszło tydzień temu.
464
00:43:44,080 --> 00:43:49,320
Ugodził mnie odłamek. Zadrasnął.
Wyglądało to niegroźnie.
465
00:43:49,480 --> 00:43:52,720
Niegroźnie?
Odłamek z ziemią, z krzemem.
466
00:43:52,880 --> 00:43:55,200
To postępuje błyskawicznie.
467
00:43:56,800 --> 00:43:58,600
Gangrena?
468
00:43:58,760 --> 00:44:02,320
Zgorzel gazowa.
Niedługo obejmie całą kończynę.
469
00:44:02,480 --> 00:44:05,880
Nie można tego jakoś zahamować,
zatrzymać?
470
00:44:06,040 --> 00:44:10,920
Czym? Może za sto lat ktoś wymyśli
coś przeciwko beztlenowcom.
471
00:44:11,080 --> 00:44:13,560
Na razie to już tylko chirurg.
472
00:44:17,640 --> 00:44:22,640
- A pan może to wykonać?
- Kosą, sierpem? W takich warunkach?
473
00:44:22,800 --> 00:44:25,200
- A na wsi?
- Gdzie? U kowala?
474
00:44:25,360 --> 00:44:29,640
Mam jakieś narzędzia.
Ale nie jestem chirurgiem.
475
00:44:29,800 --> 00:44:32,480
To wojna, doktorze.
476
00:44:34,160 --> 00:44:39,240
Rozumiem. W takim razie
należy to wykonać jak najszybciej.
477
00:44:39,400 --> 00:44:44,640
- Jeżeli pan się zgadza.
- Zgadzam się, ale nie teraz.
478
00:44:44,800 --> 00:44:46,960
Po odprawie pana poproszę.
479
00:44:47,120 --> 00:44:50,440
Za godzinę
gorączka bardzo się podniesie.
480
00:44:53,520 --> 00:44:56,400
Na razie poprawiłem panu opatrunek.
481
00:44:56,560 --> 00:44:58,360
Dziękuję, doktorze.
482
00:45:06,160 --> 00:45:09,400
Ten podchorąży zniknął
ze swoimi ludźmi.
483
00:45:09,560 --> 00:45:14,560
- Dziwne, bo wyglądał uczciwie.
- Wiązałem z nim pewien plan.
484
00:45:14,720 --> 00:45:18,800
- Tak?
- Chciałem go panu przedstawić.
485
00:45:18,960 --> 00:45:20,960
Słucham.
486
00:45:22,360 --> 00:45:24,760
Podobno znał tu każdą ścieżkę.
487
00:45:24,920 --> 00:45:27,800
Sądziłem,
że w nocy pójdzie pierwszy.
488
00:45:27,960 --> 00:45:32,360
Niemcy zajmą się nim,
a my przeprawimy się gdzie indziej.
489
00:45:32,520 --> 00:45:35,920
Szans na przeżycie nie miał u pana.
490
00:45:36,080 --> 00:45:40,120
Takie zadanie to pewna śmierć.
Ale plan dobry.
491
00:45:40,280 --> 00:45:43,520
Kto teraz
będzie pozorował przebicie?
492
00:45:43,680 --> 00:45:48,920
Ma pan nowego kandydata na śmierć?
Czy ja mam o tym zadecydować?
493
00:45:51,040 --> 00:45:55,760
- Nie trzeba. Sam pójdę.
- Zobaczymy.
494
00:45:55,920 --> 00:46:01,320
Dobrze, że pan jest.
Zarządzam odprawę na godzinę 19.00.
495
00:46:01,480 --> 00:46:05,040
A noga, panie majorze?
Co stwierdził lekarz?
496
00:46:05,200 --> 00:46:09,520
Nic groźnego. Konował.
Nawet maści ichtiolowej nie miał.
497
00:46:09,680 --> 00:46:11,480
Kto go tu ściągnął?
498
00:46:11,640 --> 00:46:14,600
Podchorąży Niwiński
z mojego rozkazu.
499
00:46:14,760 --> 00:46:19,640
Widzi pan? Zguba się znalazła.
Przypominam o odprawie.
500
00:46:19,800 --> 00:46:21,600
RAZEM: Tak jest.
501
00:46:23,440 --> 00:46:26,800
Poproście też tego podchorążego.
502
00:46:43,520 --> 00:46:45,320
Pomóc pani?
503
00:46:45,480 --> 00:46:49,040
Przyszedł tu pan
zbierać hołd wdzięczności?
504
00:46:49,200 --> 00:46:51,000
Nie.
I dobrze.
505
00:46:51,160 --> 00:46:55,960
Ojciec mi robi o pana wyrzuty.
Kwaterujemy tutaj niedaleko.
506
00:47:01,560 --> 00:47:04,040
Pierwszy raz dostałam w twarz.
507
00:47:04,200 --> 00:47:08,200
Niestety musiałem.
To dziękuję panu rzeczywiście.
508
00:47:10,040 --> 00:47:13,200
Kapitan Rogalski
wzywa pana na odprawę.
509
00:47:13,360 --> 00:47:16,000
Rzeczywiście. Dziękuję. Już idę.
510
00:47:17,280 --> 00:47:19,280
Wyjeżdżamy już niedługo.
511
00:47:19,440 --> 00:47:22,400
Chcę podziękować
pańskiemu kapralowi.
512
00:47:22,560 --> 00:47:27,560
Tylko dzięki jego zimnej krwi żyję.
Przekażę mu. Ucieszy się.
513
00:47:30,600 --> 00:47:34,080
Do zobaczenia, pani Justyno.
Do zobaczenia.
514
00:47:45,520 --> 00:47:47,320
Dzień dobry.
515
00:47:47,480 --> 00:47:49,880
Może tutaj, panie profesorze?
516
00:47:50,040 --> 00:47:51,840
Można?
Proszę.
517
00:47:52,000 --> 00:47:54,560
Ja już panu nie będę potrzebny.
518
00:47:54,720 --> 00:47:57,960
Dziękuję panu za wszystko.
Nie ma za co.
519
00:48:00,440 --> 00:48:03,080
TRZASKI RADIA
520
00:48:03,240 --> 00:48:08,240
Pani Mario, mamy nowych gości.
Profesor Zygadlewicz.
521
00:48:08,400 --> 00:48:11,880
- Bardzo mi miło.
- Jest tu też moja córka.
522
00:48:12,040 --> 00:48:14,320
Gdzie ja państwa umieszczę?
523
00:48:14,480 --> 00:48:18,720
Ci ludzie chyba oszaleli.
Wiozą tego majora czy nie?
524
00:48:18,880 --> 00:48:23,760
Chcą, żebym mu ratował nogę,
a dostarczą go na sekcję zwłok.
525
00:48:43,960 --> 00:48:45,760
Kapitan Miszczyk.
526
00:48:45,920 --> 00:48:48,480
- Pani jest właścicielką?
- Tak.
527
00:48:48,640 --> 00:48:52,600
- Macie jakiś samochód, benzynę?
- Nie. Skąd?
528
00:48:52,760 --> 00:48:55,840
Szybko pod drzewo
z tym pańskim autem!
529
00:48:56,000 --> 00:48:58,720
- Kto tu dowodzi?
- Proszę bardzo.
530
00:48:58,880 --> 00:49:02,040
Zajmijcie się tym samochodem!
Tak jest!
531
00:49:02,200 --> 00:49:04,000
Pod drzewa!
532
00:49:09,600 --> 00:49:11,400
Ruszaj.
Jazda!
533
00:49:11,560 --> 00:49:14,120
- Wio!
- Wio!
534
00:49:21,320 --> 00:49:25,200
Kapitan Tadeusz Miszczyk
melduje się posłusznie.
535
00:49:25,360 --> 00:49:27,840
Major Korwin. Niech pan siada.
536
00:49:31,440 --> 00:49:33,240
Pan tu dowodzi?
537
00:49:33,400 --> 00:49:37,720
Jeszcze tak. A o co chodzi?
Skąd pan się tutaj wziął?
538
00:49:37,880 --> 00:49:40,880
Utknąłem w lesie o świcie. Benzyna.
539
00:49:41,040 --> 00:49:44,760
Koło południa udało mi się
zarekwirować konie.
540
00:49:44,920 --> 00:49:49,480
Jestem pracownikiem
Głównego Inspektoratu Sił Zbrojnych.
541
00:49:49,640 --> 00:49:54,200
Wiozę dokumenty, które nie mogą
dostać się w ręce wroga.
542
00:49:54,360 --> 00:49:56,520
Chciałbym dołączyć do was.
543
00:49:56,680 --> 00:50:00,400
Pan ma tabory.
Chodzi o jedną kasetę pancerną.
544
00:50:00,560 --> 00:50:05,440
- Chwileczkę. Pan dawno z Warszawy?
- Piąty dzień w podróży.
545
00:50:05,600 --> 00:50:10,480
Jeżeli chce pan zawieźć swoją kasetę
z powrotem do Warszawy,
546
00:50:10,640 --> 00:50:13,120
serdecznie zapraszam.
547
00:50:13,280 --> 00:50:17,440
- Dzisiaj tam jeszcze wyruszamy.
- Ależ to nonsens.
548
00:50:17,600 --> 00:50:20,640
Nie pierwszy w tej wojnie.
549
00:50:20,800 --> 00:50:24,680
Sądziłem, że zmierza pan
do punktu koncentracji.
550
00:50:24,840 --> 00:50:27,000
Pan słyszał o czymś takim?
551
00:50:27,160 --> 00:50:30,040
Mnie nie udaje się
nawiązać łączności.
552
00:50:30,200 --> 00:50:34,000
- Więc proszę o furgon i ochronę.
- Wykluczone.
553
00:50:34,160 --> 00:50:37,560
Jesteśmy okrążeni.
W nocy czeka nas walka.
554
00:50:37,720 --> 00:50:41,040
Nie będę zajmował się
pańskimi papierami,
555
00:50:41,200 --> 00:50:45,000
które za godzinę czy dwie
nie będą nic warte.
556
00:50:45,160 --> 00:50:48,720
Mogłem traktować moją prośbę
jako rozkaz.
557
00:50:48,880 --> 00:50:51,520
Obecnie zmusza mnie pan do tego.
558
00:50:51,680 --> 00:50:55,320
Wiozę akta personalne
ze zdjęciami i adresami
559
00:50:55,480 --> 00:51:01,040
wszystkich członków defensywy
Głównego Inspektoratu Sił Zbrojnych.
560
00:51:01,200 --> 00:51:03,080
W ręku nieprzyjaciela
561
00:51:03,240 --> 00:51:06,800
stają się one
wyrokami śmierci na tych ludzi
562
00:51:06,960 --> 00:51:09,800
rozsianych po całych Niemczech.
563
00:51:09,960 --> 00:51:14,920
Ponadto wiozę poufne...
Panie majorze!
564
00:51:18,520 --> 00:51:20,320
WYBUCHY, WYSTRZAŁY
565
00:52:03,720 --> 00:52:07,360
NIE SŁYCHAĆ WYPOWIEDZI
566
00:52:08,400 --> 00:52:13,560
Tak jest, panie pułkowniku.
Zatrzymam do zmroku, a potem...
567
00:52:13,720 --> 00:52:15,520
Co on mówi?
568
00:52:16,800 --> 00:52:18,600
Tak było.
569
00:52:21,640 --> 00:52:24,080
WARKOT SAMOLOTU
570
00:52:28,120 --> 00:52:30,240
WYBUCH
571
00:52:36,080 --> 00:52:37,880
Co się stało?
572
00:52:38,040 --> 00:52:41,440
- Nalot, panie majorze.
- Do oddziału.
573
00:52:41,600 --> 00:52:44,680
Jak pan się czuje?
574
00:52:46,040 --> 00:52:47,840
Dobrze.
575
00:53:00,480 --> 00:53:02,360
Nic się panu nie stało?
576
00:53:02,520 --> 00:53:05,040
Nic. Upadłem, jak nadleciał.
577
00:53:06,840 --> 00:53:08,640
Co z nim?
578
00:53:24,000 --> 00:53:27,720
Który z panów z Warszawy?
Ja, panie kapitanie.
579
00:53:27,880 --> 00:53:33,160
Oddaj jego żonie. Będzie miała
co na nocnym stoliku postawić.
580
00:53:33,320 --> 00:53:37,040
Co tak stoisz?
Nie widzisz, co się stało?
581
00:53:37,200 --> 00:53:41,440
- Był rozkaz "lotnik, kryj się".
- I bardzo słusznie.
582
00:53:41,600 --> 00:53:45,600
Przynajmniej jeden,
który traktuje rozkazy poważnie.
583
00:53:47,440 --> 00:53:52,240
Proszę tutaj. Ostrożnie. Ostrożnie.
584
00:54:06,520 --> 00:54:09,920
Niepotrzebnie go przynieśliście.
Nie żyje.
585
00:54:10,080 --> 00:54:11,880
A to się przyda.
586
00:54:18,080 --> 00:54:20,720
Czy można go gdzieś tu pochować?
587
00:54:20,880 --> 00:54:25,600
Tak. W parku.
Tam, pod jałowcami.
588
00:54:27,600 --> 00:54:29,400
Jestem malarką.
589
00:54:29,560 --> 00:54:32,720
Chętnie wymaluję tabliczkę.
Co napisać?
590
00:54:32,880 --> 00:54:36,280
Tadeusz Miszczyk
urodzony w Otwocku w 1908 roku.
591
00:54:36,440 --> 00:54:39,720
Napisać, że zmarł tragicznie?
Widziała pani.
592
00:54:39,880 --> 00:54:42,360
Na białym czy na czarnym polu?
593
00:54:42,520 --> 00:54:45,600
Nie. Na polu chwały.
Chwały?
594
00:54:47,120 --> 00:54:51,280
Znaleźli niewypał w lesie.
Pewnie jedna z bomb.
595
00:54:51,440 --> 00:54:55,240
Trzeba zdetonować.
Ludzie mogą tamtędy przechodzić.
596
00:54:55,400 --> 00:54:58,880
Ja bym go zakopał
i zrobił Niemcom pułapkę.
597
00:54:59,040 --> 00:55:02,120
Nie. To nie po polsku
takie wojowanie.
598
00:55:02,280 --> 00:55:04,080
Po niemiecku.
599
00:55:05,320 --> 00:55:10,640
Pański kapral pierwszy zrozumiał,
na czym ta wojna polega.
600
00:55:19,720 --> 00:55:21,520
A to co takiego?
601
00:55:22,800 --> 00:55:24,600
Kaseta tego kapitana.
602
00:55:24,760 --> 00:55:28,000
Zginął w czasie nalotu.
Co z tym zrobić?
603
00:55:28,160 --> 00:55:32,160
Jego kierowca twierdzi,
że to coś bardzo ważnego.
604
00:55:32,320 --> 00:55:37,040
Tak, rzeczywiście.
Kapitan Miszczyk mówił mi o tym.
605
00:55:38,720 --> 00:55:40,880
Zajmijcie się tym.
606
00:55:41,040 --> 00:55:45,520
- A co jeszcze?
- Są straty.
607
00:55:45,680 --> 00:55:47,480
Lekarz też nie żyje.
608
00:55:56,040 --> 00:55:57,840
Daj mi papierosa.
609
00:56:19,560 --> 00:56:21,360
Tak...
610
00:56:23,240 --> 00:56:28,720
Umrzeć na łóżku w czasie wojny
to kompletny idiotyzm.
611
00:56:34,080 --> 00:56:39,080
Obejmujesz dowództwo.
Decyduj według własnego uznania.
612
00:56:39,240 --> 00:56:42,320
Natychmiast po odprawie wymarsz.
613
00:56:42,480 --> 00:56:44,720
I pamiętaj: zupełna cisza.
614
00:56:44,880 --> 00:56:49,680
- A co z rannymi?
- Koniecznie zabrać. Ja zostaję.
615
00:56:49,840 --> 00:56:51,640
- Ależ...
- To rozkaz.
616
00:56:51,800 --> 00:56:54,360
- Panie majorze...
- Powodzenia.
617
00:56:56,040 --> 00:56:57,840
Dziękuję.
618
00:57:09,520 --> 00:57:13,920
Podjęta dziś decyzja przebijania się
pozostaje w mocy.
619
00:57:14,080 --> 00:57:16,960
- Proszę przygotować mapniki.
- Tak.
620
00:57:18,320 --> 00:57:20,640
Mają panowie? Dobra.
621
00:57:20,800 --> 00:57:24,120
Drogą na południowy wschód
od wsi Poryte.
622
00:57:24,280 --> 00:57:27,920
Dalej przecinką leśną do rzeki.
Mają panowie?
623
00:57:28,080 --> 00:57:29,880
- Tak.
- Tu jest most.
624
00:57:30,040 --> 00:57:34,480
Musimy go zająć i utrzymać
przynajmniej przez 15 minut.
625
00:57:34,640 --> 00:57:37,040
Muszą przejść wozy z rannymi.
626
00:57:37,200 --> 00:57:41,360
- To samobójstwo. Tam są Niemcy.
- A gdzie ich nie ma?
627
00:57:41,520 --> 00:57:43,680
- Ale przez most?
- Mostek.
628
00:57:43,840 --> 00:57:47,640
Po jego południowej stronie
Niemców jest niewielu.
629
00:57:47,800 --> 00:57:51,600
Liczą oni raczej,
że będziemy iść przez moczary.
630
00:57:51,760 --> 00:57:54,640
- I my ich w tym utwierdzimy.
- Oby.
631
00:57:54,800 --> 00:57:56,600
Proszę nie przerywać.
632
00:57:56,760 --> 00:57:59,760
Nie zostawię rannych
na pastwę wroga.
633
00:57:59,920 --> 00:58:02,120
To jedyna dla nich szansa.
634
00:58:02,280 --> 00:58:05,080
Uderzamy o godzinie 4.30.
635
00:58:05,240 --> 00:58:09,480
Jeżeli natrzemy sprawnie,
nie powinno być dużych strat.
636
00:58:09,640 --> 00:58:11,440
Byle przeskoczyć mostek.
637
00:58:11,600 --> 00:58:14,920
Wszystko nie może trwać
dłużej niż 10 minut.
638
00:58:15,080 --> 00:58:16,880
Bo nas potem zgniotą.
639
00:58:17,040 --> 00:58:19,280
Wymarsz - godzina 20.00.
640
00:58:19,440 --> 00:58:23,520
- To wszystko. Są pytania?
- Jednego nie rozumiem.
641
00:58:23,680 --> 00:58:27,680
- To nie jest w kierunku Warszawy.
- Nie.
642
00:58:27,840 --> 00:58:33,240
Na ostatniej odprawie
major nie był jeszcze zdecydowany...
643
00:58:33,400 --> 00:58:36,720
Ale teraz dowodzę ja.
To jest rozkaz.
644
00:58:36,880 --> 00:58:40,280
- Czy pan go dobrze zrozumiał?
- Tak jest.
645
00:58:40,440 --> 00:58:42,240
To dobrze.
646
00:58:42,400 --> 00:58:47,640
Przypominam, że naszym obowiązkiem,
z którego nikt nas nie zwolnił,
647
00:58:47,800 --> 00:58:50,680
jest dołączenie do naszej jednostki.
648
00:58:50,840 --> 00:58:53,720
Musimy wykorzystać
wszystkie sposoby.
649
00:58:53,880 --> 00:58:56,760
- Wybrałem jeden z nich.
- Mianowicie?
650
00:58:58,960 --> 00:59:00,760
Walkę.
651
00:59:02,800 --> 00:59:07,800
Bierne czekanie nic tu nie da.
Niemcy wiedzą, że tu jesteśmy.
652
00:59:07,960 --> 00:59:12,120
Nie wiedzą tylko, na co nas stać.
No to zobaczą.
653
00:59:12,280 --> 00:59:14,080
To byłoby wszystko.
654
00:59:14,240 --> 00:59:19,040
Proszę teraz dowódcom plutonów
wyjaśnić zadanie i jego cel.
655
00:59:19,200 --> 00:59:22,160
Wymarsz - godzina 20.00.
656
00:59:22,320 --> 00:59:24,480
No cóż, dziękuję.
657
00:59:26,160 --> 00:59:30,640
Pana podchorążego poproszę
o pozostanie jeszcze chwilę.
658
00:59:30,800 --> 00:59:35,280
Kasetę kapitana Miszczyka
- do studni albo do gnojówki.
659
00:59:35,440 --> 00:59:40,000
Żołnierze nie mogą tego widzieć.
Niech pan to zrobi sam.
660
00:59:40,160 --> 00:59:43,800
To dość ważne,
ale nie będziemy tego dźwigać.
661
00:59:50,200 --> 00:59:54,360
Pan prosił majora
o przydział do naszego batalionu.
662
00:59:54,520 --> 00:59:59,400
Prosiłem, ale major...
Nie zgodził się. Wiem. Tajna misja.
663
00:59:59,560 --> 01:00:04,920
Zna pan dobrze te okolice?
Przyjeżdżałem tu na wakacje.
664
01:00:05,080 --> 01:00:10,400
Nie będę zmieniał decyzji majora,
ale mam dla pana ważne zadanie.
665
01:00:10,560 --> 01:00:12,360
Widzi pan to jezioro?
666
01:00:12,520 --> 01:00:15,240
Myślałem o tym...
Ja też myślałem.
667
01:00:15,400 --> 01:00:20,800
Nie przeprawię całego batalionu.
Nie mam łodzi, pontonów. Niczego.
668
01:00:20,960 --> 01:00:22,760
Panu będzie łatwiej.
669
01:00:22,920 --> 01:00:25,800
A gdyby...?
Proszę mi nie przerywać.
670
01:00:25,960 --> 01:00:29,200
Musi się pan ze swoimi ludźmi
przeprawić
671
01:00:29,360 --> 01:00:33,440
i punktualnie o 4.15
otworzyć ogień do Niemców.
672
01:00:33,600 --> 01:00:36,760
Niech pan ściągnie ich uwagę
na siebie.
673
01:00:39,400 --> 01:00:43,680
Choć na parę minut.
Tyle nam wystarczy.
674
01:00:43,840 --> 01:00:46,520
Potem już decyduje pan sam.
675
01:00:46,680 --> 01:00:50,160
Rozumiem. A co z tym cywilem?
676
01:00:51,880 --> 01:00:57,880
Nie wiem. To nie moja sprawa.
Niech pan z nim zrobi cokolwiek.
677
01:00:58,040 --> 01:01:00,600
Ale jeśli mnie pan zawiedzie,
678
01:01:00,760 --> 01:01:04,080
wyciągnę spod ziemi
i postawię przed sąd.
679
01:01:04,240 --> 01:01:08,560
Zrozumiał mnie pan?
Wojna się jeszcze nie skończyła.
680
01:01:10,440 --> 01:01:14,760
To jest pistolet kapitana Miszczyka.
Przyda się panu.
681
01:01:27,720 --> 01:01:30,040
Kompania! Baczność!
682
01:01:31,640 --> 01:01:33,440
Panie podchorąży!
683
01:01:35,080 --> 01:01:36,880
Życzę powodzenia.
684
01:01:37,040 --> 01:01:40,520
Nie mówię "do widzenia",
żeby nie zapeszyć.
685
01:01:42,440 --> 01:01:45,200
Batalion, na mój rozkaz!
686
01:01:45,360 --> 01:01:47,600
Batalion!
687
01:01:47,760 --> 01:01:50,720
Batalion, na prawo patrz!
688
01:01:50,880 --> 01:01:54,880
Dowódcy kompanii do raportu wystąp!
689
01:02:23,240 --> 01:02:25,320
KOMENDY
690
01:02:27,480 --> 01:02:29,360
Na ramię broń!
691
01:02:32,360 --> 01:02:34,440
W prawo zwrot!
692
01:02:35,880 --> 01:02:38,800
Kierunek: za mną marsz!
693
01:03:28,080 --> 01:03:29,880
WYSTRZAŁ
694
01:04:08,840 --> 01:04:12,920
Co się tam dzieje?
Chłopaki łódź znaleźli.
695
01:04:13,080 --> 01:04:17,800
Łódź?
Aha. Tylko siadać i jechać.
696
01:04:17,960 --> 01:04:21,200
Kuraś, powiedzcie ludziom,
co ich czeka.
697
01:04:21,360 --> 01:04:23,920
Potem wystawcie wartę.
Tak jest.
698
01:04:24,080 --> 01:04:28,280
Niech dobrze sprawdzą
i wysmołują tę łódź.
699
01:04:28,440 --> 01:04:30,520
I niech poszukają wioseł.
700
01:04:30,680 --> 01:04:34,320
Będę w domu.
Tak jest, panie podchorąży.
701
01:04:37,520 --> 01:04:41,680
Dobrze, że pana widzę.
Niestety musimy się rozstać.
702
01:04:41,840 --> 01:04:46,560
Dostałem zadanie, które wyklucza
pańską obecność przy nas.
703
01:04:46,720 --> 01:04:50,200
Pan nie rozumie,
jak ważna jest moja misja.
704
01:04:50,360 --> 01:04:54,440
Do tej pory byłem spokojny,
ale jest coraz gorzej.
705
01:04:54,600 --> 01:04:59,480
Żeby uratować swoją przesyłkę,
musi pan sam popłynąć łodzią.
706
01:04:59,640 --> 01:05:03,120
Nie umiem.
Dam panu dwóch ludzi.
707
01:05:03,280 --> 01:05:07,440
Teraz niech się pan prześpi.
Wartownik pana obudzi.
708
01:05:07,600 --> 01:05:12,080
Czy to jest pomysł majora Korwina?
Nie, mój.
709
01:05:12,240 --> 01:05:16,560
Konwojował mnie podporucznik,
potem pan, a teraz...
710
01:05:16,720 --> 01:05:20,640
A teraz starszy strzelec.
Życzę powodzenia.
711
01:05:34,800 --> 01:05:38,200
Dziękuję bardzo. Wspaniałe mleko.
712
01:05:38,360 --> 01:05:40,640
Władek.
Tak?
713
01:05:40,800 --> 01:05:43,280
Twoi żołnierze łódź szykowali?
714
01:05:43,440 --> 01:05:46,920
Właśnie chciałem powiedzieć,
że ją zabieramy.
715
01:05:47,080 --> 01:05:49,320
Trudno będzie nam ją zwrócić.
716
01:05:49,480 --> 01:05:53,040
Mówiłeś Johannowi?
Wystarczy, że panu mówię.
717
01:05:53,200 --> 01:05:57,840
Nie, Władek.
Jak to? Nie bardzo rozumiem.
718
01:05:58,000 --> 01:06:02,080
Johann tu teraz gospodarz.
Ja już jestem stary.
719
01:06:02,240 --> 01:06:07,200
On nie pozwolił niczego dawać.
Boi się pan własnego syna?
720
01:06:08,880 --> 01:06:12,080
To już jego młyn.
U rejenta zapisany.
721
01:06:12,240 --> 01:06:14,800
On nie pozwolił i tak musi być.
722
01:06:14,960 --> 01:06:17,840
To niech pan powie,
że ją rekwiruję.
723
01:06:18,000 --> 01:06:22,160
Przykro mi bardzo,
że właśnie panu muszę to zrobić.
724
01:06:22,320 --> 01:06:24,120
Niestety tak trzeba.
725
01:06:24,280 --> 01:06:28,080
Łódź nie jest ważna,
ale Johann zabronił.
726
01:06:36,760 --> 01:06:39,400
Czy jest tu podchorąży Niwiński?
727
01:06:39,560 --> 01:06:41,360
Można?
728
01:06:44,200 --> 01:06:47,440
Warty rozstawione.
Wszystko w porządku.
729
01:06:47,600 --> 01:06:52,320
Gdzie moglibyśmy się przespać?
Na górze. Tam gdzie zawsze.
730
01:06:53,560 --> 01:06:55,360
Pokażę.
731
01:07:01,040 --> 01:07:06,520
Chciałbym się z panem pożegnać.
Wyjeżdżamy w nocy. Nie chcę budzić.
732
01:07:06,680 --> 01:07:10,000
Dziękuję bardzo za wszystko.
Do widzenia.
733
01:07:11,520 --> 01:07:17,480
Władek, napisz, że rekwirujesz.
"Kwituję" i tak dalej.
734
01:07:17,640 --> 01:07:22,440
Jak to? Pan to poważnie?
Porządek musi być. Napisz, Władek.
735
01:07:27,280 --> 01:07:31,360
Niech pan weźmie światło ze sobą.
Dziękuję bardzo.
736
01:07:34,480 --> 01:07:38,640
Chce pan może mleka?
Nie, dziękuję. Pójdę już spać.
737
01:07:47,760 --> 01:07:52,000
ŚPIEWAJĄ:
O mój rozmarynie, rozwijaj się.
738
01:07:52,160 --> 01:07:57,800
O mój rozmarynie, rozwijaj się.
739
01:07:57,960 --> 01:08:03,360
Pójdę do dziewczyny,
pójdę do jedynej,
740
01:08:03,520 --> 01:08:06,040
zapytam się.
741
01:08:06,200 --> 01:08:11,320
Pójdę do dziewczyny,
pójdę do jedynej,
742
01:08:11,480 --> 01:08:14,040
zapytam się.
743
01:08:14,200 --> 01:08:19,040
A jak mi odpowie: "nie kocham cię",
744
01:08:19,200 --> 01:08:24,120
a jak mi odpowie: "nie kocham cię",
745
01:08:24,280 --> 01:08:29,640
ułani werbują, strzelcy maszerują,
746
01:08:29,800 --> 01:08:32,320
zaciągnę się.
747
01:08:32,480 --> 01:08:38,040
Ułani werbują, strzelcy maszerują,
748
01:08:38,200 --> 01:08:40,840
zaciągnę się.
749
01:08:41,000 --> 01:08:46,800
Dadzą mi konika cisawego.
750
01:08:46,960 --> 01:08:52,640
Dadzą mi konika cisawego
751
01:08:52,800 --> 01:08:58,680
i ostrą szabelkę, i ostrą szabelkę
752
01:08:58,840 --> 01:09:01,680
do boku mego.
753
01:09:01,840 --> 01:09:07,280
I ostrą szabelkę,
i ostrą szabelkę...
754
01:09:09,160 --> 01:09:12,840
Panie podchorąży,
można o coś zapytać?
755
01:09:13,000 --> 01:09:18,640
Sprawdziliśmy łódź, wysmołowaliśmy.
Nawet drugie wiosło się znalazło.
756
01:09:18,800 --> 01:09:23,040
- Tylko siadać i płynąć.
- Nikt by nas nie zauważył.
757
01:09:23,200 --> 01:09:27,080
Ja myśliwych
nie raz, nie dwa na kaczki woziłem.
758
01:09:27,240 --> 01:09:31,320
Tam, za wodą, dla nas ratunek,
panie podchorąży.
759
01:09:31,480 --> 01:09:35,640
- Po co na niepewne iść?
- Po co, panie podchorąży?
760
01:09:35,800 --> 01:09:39,440
Bo taki jest rozkaz.
Musimy się przebić.
761
01:09:44,320 --> 01:09:46,120
Mus to mus.
762
01:10:15,840 --> 01:10:17,640
Ania!
763
01:10:20,400 --> 01:10:24,280
Co się z tobą działo?
Cicho, bo rodzice usłyszą.
764
01:10:24,440 --> 01:10:26,240
Mówili, że cię nie ma.
765
01:10:26,400 --> 01:10:29,400
Zaczekaj na mnie przy mostku.
Dobrze.
766
01:11:11,560 --> 01:11:15,040
Nie wiedziałam,
jak ci dać znać, że jestem.
767
01:11:15,200 --> 01:11:18,520
Janek mówił mi, że...
Słyszałam wszystko.
768
01:11:18,680 --> 01:11:23,400
Nie jesteście pierwszym oddziałem,
który tędy przechodził.
769
01:11:23,560 --> 01:11:29,360
Janek zabronił mi opuszczać dom.
Nie dziwię mu się.
770
01:11:34,920 --> 01:11:39,640
Wiesz? Z Jankiem dzieje się ostatnio
coś niedobrego.
771
01:11:39,800 --> 01:11:43,600
Ja też to zauważyłem.
Nie wiem dlaczego.
772
01:11:43,760 --> 01:11:47,720
Może poczuł się właścicielem,
gospodarzem?
773
01:11:47,880 --> 01:11:53,440
Nie, to nie to. Znika na całe noce.
To pewnie się zakochał.
774
01:11:53,600 --> 01:11:56,640
Nawet tatuś się go boi.
775
01:11:56,800 --> 01:12:00,240
Ostatnio kłócił się z nim całą noc.
776
01:12:00,400 --> 01:12:05,640
Nie wiem. Nie rozumiem tego.
Aniu, nie przejmuj się tym.
777
01:12:10,880 --> 01:12:13,760
W TLE - SPOKOJNA MUZYKA
778
01:12:20,160 --> 01:12:23,120
NIE SŁYCHAĆ WYPOWIEDZI
779
01:13:52,280 --> 01:13:55,000
Stój! Kto idzie?
Swój.
780
01:13:55,160 --> 01:13:56,960
Co? Nie poznaje pan?
A!
781
01:13:57,120 --> 01:14:00,160
Dzień dobry.
Dzień dobry.
782
01:14:00,320 --> 01:14:03,840
Zapali pan?
Z przyjemnością.
783
01:14:26,480 --> 01:14:28,960
PO NIEMIECKU: Tylko ostrożnie!
784
01:14:42,120 --> 01:14:44,080
Co? Już pora?
Pora.
785
01:14:44,240 --> 01:14:46,040
WYSTRZAŁ
786
01:14:52,840 --> 01:14:55,080
BRZĘK SZKŁA
787
01:14:55,240 --> 01:14:57,400
WYSTRZAŁY
788
01:14:58,400 --> 01:15:00,360
OKRZYK PO NIEMIECKU
789
01:15:57,080 --> 01:15:58,880
Osłaniaj mnie!
790
01:18:24,560 --> 01:18:28,000
Kuraś, ubezpieczcie drogę do lasu.
791
01:18:28,160 --> 01:18:29,960
Tak jest.
792
01:18:30,120 --> 01:18:33,440
Słyszałeś? Wykonać.
793
01:18:33,600 --> 01:18:36,800
I zawołajcie tego cywila.
Rozkaz.
794
01:18:45,280 --> 01:18:48,440
Nie żyje, panie podchorąży.
795
01:18:54,200 --> 01:18:59,760
Zbierzcie ludzi. Zameldujcie stan.
Mamy tu jeszcze coś do zrobienia.
796
01:18:59,920 --> 01:19:02,160
A ta misja specjalna?
797
01:19:02,320 --> 01:19:04,920
Przynieście te worki.
Tak jest.
798
01:19:14,360 --> 01:19:17,080
Czterech zabitych, dwóch rannych.
799
01:19:21,720 --> 01:19:25,720
Zaraz do was przyjdę.
Tak jest, panie podchorąży.
800
01:19:32,280 --> 01:19:34,080
Otwórzcie je.
Rozkaz!
801
01:19:51,800 --> 01:19:53,600
Rany boskie...
802
01:19:53,760 --> 01:19:56,920
Panie podchorąży, pieniądze!
803
01:19:58,160 --> 01:20:01,560
Nie były jeszcze w obiegu.
Nowa emisja.
804
01:20:03,600 --> 01:20:06,000
Ile to jest warte?
805
01:20:06,160 --> 01:20:09,160
Tyle, co na wagę,
a może nawet mniej.
806
01:20:09,320 --> 01:20:13,560
Pewnie wieźli to, żeby...
Żeby co, panie podchorąży?
807
01:20:13,720 --> 01:20:16,960
Żeby zniszczyć.
Jak to? Zniszczyć?
808
01:20:18,920 --> 01:20:23,720
Tyle dobra! Rany boskie!
Nie znacie się na tym, Kuraś.
809
01:20:23,880 --> 01:20:26,760
Może się nie znam,
panie podchorąży.
810
01:20:26,920 --> 01:20:30,720
Ale tylu naszych chłopaków
zginęło tylko po to,
811
01:20:30,880 --> 01:20:32,680
żeby to zniszczyć?
812
01:20:32,840 --> 01:20:38,160
Iwaniuk tak się rwał do żony.
Nie bardziej niż wy.
813
01:20:39,800 --> 01:20:42,360
Ale ja żyję, panie podchorąży.
814
01:20:42,520 --> 01:20:45,160
Nie udała nam się ta wojna.
815
01:20:45,320 --> 01:20:47,480
Jeszcze się nie skończyła.
816
01:20:47,640 --> 01:20:50,200
Jeśli wy...
Z ODDALI - STRZAŁY
817
01:20:52,240 --> 01:20:54,440
Co to?
Nasi zaczęli.
818
01:20:54,600 --> 01:20:58,320
Pewnie wzięli tę strzelaninę
za wejście do walki.
819
01:20:58,480 --> 01:21:02,280
Spal to wszystko i szybko dołącz.
Idziemy do nich.
820
01:22:22,320 --> 01:22:24,120
Kuraś, za mną.
821
01:22:53,840 --> 01:22:58,480
Wygląda na to, że już po wszystkim,
panie podchorąży.
822
01:23:49,320 --> 01:23:51,120
TRZASK GAŁĘZI
823
01:24:02,680 --> 01:24:04,480
Wody...
824
01:24:21,160 --> 01:24:22,960
Przeszli?
825
01:24:24,440 --> 01:24:26,240
Przeszli.
826
01:24:26,400 --> 01:24:31,480
A ty, biedaku?
Mnie się nie udało.
827
01:24:35,560 --> 01:24:37,360
Muszę iść.
828
01:24:50,480 --> 01:24:52,280
Zbiórka.
829
01:25:00,760 --> 01:25:03,000
Co dalej, panie podchorąży?
830
01:25:41,840 --> 01:25:47,080
NAPISY DLA NIESŁYSZĄCYCH - TVP SA
831
01:25:47,240 --> 01:25:52,360
ZAPRASZAMY NA STRONĘ:
www.tvp.pl/dostepnosc
832
01:26:41,920 --> 01:26:43,720
75897
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.