Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:00:07,000 --> 00:00:10,680
W TLE - SPOKOJNA MELODIA
NA FORTEPIANIE
2
00:01:40,200 --> 00:01:45,640
Urodziłem się w epoce, kiedy każdyczłowiek musiał mieć przydomek.
3
00:01:45,800 --> 00:01:47,600
Niekoniecznie słuszny.
4
00:01:47,760 --> 00:01:52,080
Bardzo rzadko nazywano mnieKaziem albo Leśniewskim.
5
00:01:52,240 --> 00:01:54,400
Za to dość często łobuzem.
6
00:02:00,760 --> 00:02:04,680
Mego ojca, rządcę,nazywano plenipotentem.
7
00:02:04,840 --> 00:02:07,880
A naszą panią dziedziczkę hrabiną.
8
00:02:14,600 --> 00:02:19,360
Ojciec, ja i moja siostra Zosia,bom już nie miał matki,
9
00:02:19,520 --> 00:02:22,920
mieszkaliśmy w oficynie,niedaleko pałacu.
10
00:02:23,080 --> 00:02:26,600
Pałac zajmowałapani hrabina z córką Lonią,
11
00:02:26,760 --> 00:02:29,400
z jej guwernantką i służbą.
12
00:02:29,560 --> 00:02:31,640
Pałacu prawie nie znałem.
13
00:02:31,800 --> 00:02:35,040
Raz dlatego,żem wolał biegać po polach.
14
00:02:35,200 --> 00:02:39,600
A po wtóre dlatego,że mnie tam nie wpuszczała służba.
15
00:02:39,760 --> 00:02:43,080
Moja siostracałe dnie spędzała w pałacu.
16
00:02:43,240 --> 00:02:46,320
A ja rosłem i hodowałem się sam.
17
00:02:55,920 --> 00:02:58,040
RŻENIE KONIA
18
00:03:30,560 --> 00:03:34,360
- Niech zamkną wszystkie okna.
- Wszystkie?
19
00:03:47,720 --> 00:03:50,600
I zróbcie coś
z tym strasznym pyłem.
20
00:04:03,880 --> 00:04:05,680
Podpalaczu!
21
00:04:11,280 --> 00:04:13,600
- Jak jemu na imię?
- Kazio.
22
00:04:14,920 --> 00:04:17,200
Ale ja niechcący.
23
00:04:18,840 --> 00:04:23,160
Prawie w moich oczachjastrząb przysiadł na obórce.
24
00:04:27,080 --> 00:04:31,800
Schwyciłem klucz od spichrza,nabiłem prochem do połowy.
25
00:04:32,600 --> 00:04:34,600
WYSTRZAŁ
26
00:04:47,840 --> 00:04:52,560
Przez ten cały czas działy sięze mną nieopisane rzeczy.
27
00:04:52,720 --> 00:04:54,880
Pobiegłem do mieszkania
28
00:04:55,040 --> 00:04:59,320
i powiesiłem na miejsceucho od rozerwanego klucza.
29
00:04:59,480 --> 00:05:03,640
Potem postanowiłem się utopić.Ale zmieniłem projekta.
30
00:05:04,800 --> 00:05:06,600
Wyłaź!
31
00:05:19,920 --> 00:05:22,240
W chusteczkę. Proszę bardzo.
32
00:05:29,720 --> 00:05:31,520
Nic już nie ma.
33
00:05:33,680 --> 00:05:36,000
Zdaje się, panie Leśniewski,
34
00:05:36,160 --> 00:05:40,240
że chłopczyk jest
bardzo żywego usposobienia.
35
00:05:40,400 --> 00:05:42,880
Łajdak, podpalacz, zepsuł klucz!
36
00:05:43,040 --> 00:05:45,920
Padnij do nóg pani hrabinie, łotrze!
Nie!
37
00:05:47,480 --> 00:05:52,320
Macie mnie zabić, to zabijajcie,
ale nikomu nie będę padał do nóg.
38
00:05:59,280 --> 00:06:04,160
Uspokój się, mój chłopcze,
nikt ci nie zrobi krzywdy.
39
00:06:04,320 --> 00:06:08,240
Niby to ja nie wiem,
że mi strzelicie w łeb?
40
00:06:08,400 --> 00:06:10,960
Obiecywał mi to organista.
41
00:06:13,240 --> 00:06:17,680
A ty co znowu?!
Wobec pani hrabiny pokazujesz język?
42
00:06:17,840 --> 00:06:20,080
Pokazałem język kucharzowi.
43
00:06:20,240 --> 00:06:25,360
Myśli, że mnie łatwo zastrzeli,
jak tego starego bułanka.
44
00:06:25,520 --> 00:06:30,080
Hańbi moją starość! Trzy skóry
bym z gałgana zdarł i posolił,
45
00:06:30,240 --> 00:06:33,280
gdyby go nie wzięła w obronę
pani hrabina.
46
00:06:33,440 --> 00:06:38,520
Kto wie, panie Leśniewski,
co jeszcze z tego chłopca wyrośnie.
47
00:06:38,680 --> 00:06:41,480
- Szubienicznik!
- Nie wiadomo.
48
00:06:42,680 --> 00:06:45,200
Trzeba by go do szkoły oddać.
49
00:06:45,360 --> 00:06:47,360
Bo tu zdziczeje.
50
00:06:50,840 --> 00:06:54,480
Jest materiał na człowieka,
panie Leśniewski.
51
00:06:54,640 --> 00:06:59,320
Trzeba go tylko uczyć.
Powinien iść do szkoły.
52
00:07:04,040 --> 00:07:07,040
Stanie się według woli pani hrabiny.
53
00:07:32,600 --> 00:07:34,720
DZWONEK
54
00:07:34,880 --> 00:07:37,080
- Boniecki!
- Obecny!
55
00:07:38,200 --> 00:07:40,480
- Brodzik!
- Obecny!
56
00:07:40,640 --> 00:07:42,920
- Serafiński.
- Obecny.
57
00:07:46,760 --> 00:07:49,040
- Duda.
- Obecny.
58
00:07:49,200 --> 00:07:52,040
- Dunin.
- Obecny.
59
00:07:52,200 --> 00:07:54,680
- Kaliciński.
- Obecny.
60
00:07:54,840 --> 00:07:57,720
- Kiewicz.
- Obecny.
61
00:07:57,880 --> 00:08:01,200
- Lachowicz.
- Jestem, jestem, profesorze.
62
00:08:01,360 --> 00:08:03,160
Ja zawsze jestem.
63
00:08:03,320 --> 00:08:06,120
- Tu siedzę.
- Przestań, Lachowicz.
64
00:08:06,280 --> 00:08:09,520
Ja coś mówię? Nic nie mówię.
65
00:08:09,680 --> 00:08:12,840
OKRZYK BÓLU, ŚMIECH UCZNIÓW
66
00:08:14,680 --> 00:08:16,760
- Leśniewski.
- Obecny.
67
00:08:29,000 --> 00:08:33,200
UCZNIOWIE GADAJĄ, ŚMIEJĄ SIĘ
68
00:08:34,400 --> 00:08:36,200
Cisza!
69
00:08:38,520 --> 00:08:41,320
KRZYK BÓLU, ŚMIECH CHŁOPCÓW
70
00:08:42,360 --> 00:08:44,480
- Kto krzyknął?
- Ja!
71
00:08:44,640 --> 00:08:46,800
- Kto krzyknął "ja"?
- Józio.
72
00:08:46,960 --> 00:08:49,480
Ale to nie ja.
Siadaj.
73
00:08:51,480 --> 00:08:53,920
Garbus, przyznaj się.
74
00:08:54,080 --> 00:08:55,880
ŚMIECH
75
00:08:56,040 --> 00:09:01,440
Liczbę mnożyć przez drugą znaczy
z pierwszej utworzyć nową liczbę
76
00:09:01,600 --> 00:09:05,440
w ten sposób,
w jaki druga powstała z jedności.
77
00:09:06,920 --> 00:09:08,720
Nie dam rady.
78
00:09:18,080 --> 00:09:21,680
Garbus, ciągnij.
Odejdźcie ode mnie.
79
00:09:21,840 --> 00:09:23,640
Dajcie mi spokój.
80
00:09:24,760 --> 00:09:27,920
KRZYK GARBUSA,
BRZĘK UPADAJĄCEJ PODKOWY
81
00:09:38,560 --> 00:09:42,200
ŚWIST RÓZGI, ODGŁOSY UDERZEŃ
82
00:09:43,200 --> 00:09:49,120
NAUCZYCIEL
DYKTUJE ZDANIA PO ŁACINIE
83
00:10:02,360 --> 00:10:05,440
UCZEŃ ZIEWA GŁOŚNO
84
00:10:19,240 --> 00:10:22,080
Ty, nie garb się.
85
00:10:26,440 --> 00:10:29,480
CHŁOPCY ŚMIEJĄ SIĘ CORAZ GŁOŚNIEJ
86
00:10:32,720 --> 00:10:37,880
NAUCZYCIEL DYKTUJE RÓWNO I POWOLI
87
00:10:49,320 --> 00:10:52,360
Zobacz, jak mu się garb trzęsie.
88
00:11:02,400 --> 00:11:04,200
Muka!
89
00:11:04,360 --> 00:11:07,200
DZWONEK NA PRZERWĘ
90
00:11:19,240 --> 00:11:23,240
CHŁOPCY WRZESZCZĄ
91
00:12:08,920 --> 00:12:12,560
Tak zrobię każdemu,
kto dotknie Józia palcem!
92
00:12:28,200 --> 00:12:30,120
SKRZYPIĄ DRZWI
93
00:12:50,080 --> 00:12:53,160
Wiesz, Leśniewski,
powiem ci sekret.
94
00:12:56,080 --> 00:12:59,400
Gadaj, ale szybko.
Masz przyjaciela?
95
00:13:00,240 --> 00:13:02,040
A mnie co po tym?
96
00:13:03,360 --> 00:13:06,360
Gdybyś chciał, to ja mógłbym być.
97
00:13:06,520 --> 00:13:08,960
KAZIO ŚMIEJE SIĘ
98
00:13:09,120 --> 00:13:11,320
Nie.
Dlaczego?
99
00:13:11,480 --> 00:13:14,880
Nie zadaję się
z takimi trutniami jak ty.
100
00:13:27,720 --> 00:13:31,120
To może chcesz,
żebym siedział przy tobie?
101
00:13:31,280 --> 00:13:35,400
Uważam, co belfry zadają
i dobrze podpowiadam.
102
00:13:39,360 --> 00:13:43,160
NAUCZYCIEL DYKTUJE
TEKST PO NIEMIECKU
103
00:14:10,480 --> 00:14:13,760
Nie nauczę się tego,
nie dam rady.
104
00:14:13,920 --> 00:14:15,720
Nie doceniasz siebie.
105
00:14:15,880 --> 00:14:18,360
Trochę wysiłku
i będziesz najlepszy.
106
00:14:18,520 --> 00:14:22,200
Musisz ćwiczyć charakter.
Co ty gadasz?
107
00:14:22,360 --> 00:14:28,320
To tylko zależy od ciebie samego.
Za miesiąc mógłbyś być prymusem.
108
00:14:42,080 --> 00:14:44,040
Leśniewski!
109
00:14:44,200 --> 00:14:49,200
Do czwartej deklinacji należą
rzeczowniki rodzaju żeńskiego.
110
00:14:50,440 --> 00:14:55,600
Do czwartej deklinacji należą
rzeczowniki rodzaju żeńskiego.
111
00:14:56,960 --> 00:15:03,840
Do czwartej deklinacji należą
rzeczowniki rodzaju żeńskiego.
112
00:15:06,160 --> 00:15:10,760
Do czwartej deklinacji należą
rzeczowniki rodzaju żeńskiego.
113
00:15:17,840 --> 00:15:19,640
Komm hier.
114
00:15:28,920 --> 00:15:36,600
Do czwartej deklinacji należą
rzeczowniki rodzaju żeńskiego.
115
00:15:39,880 --> 00:15:41,680
Zeig mir die Hand.
116
00:15:43,600 --> 00:15:45,880
Zeig mir die andere Hand.
117
00:15:49,560 --> 00:15:55,400
Józio. To był mój najszczerszypomocnik, powiernik i chwalca.
118
00:15:55,560 --> 00:15:59,880
Pomimo wątłości chłopaczynabył pracowity i bystry.
119
00:16:00,040 --> 00:16:03,360
On wybierał słówka,robił tłumaczenia.
120
00:16:03,520 --> 00:16:05,920
On notował zadane przykłady.
121
00:16:06,080 --> 00:16:09,720
Nosił kałamarz,pióra i ołówki dla nas obu.
122
00:16:09,880 --> 00:16:13,680
On słuchał wykładui później mi go powtarzał.
123
00:16:13,840 --> 00:16:19,560
A ile razy osadzano mnie w kozie,ukradkiem przynosił mi swój obiad.
124
00:16:20,640 --> 00:16:24,520
Pewnego dniaJózio nie przyszedł do szkoły.
125
00:16:31,520 --> 00:16:34,000
Leśniewski, ktoś cię wypukuje.
126
00:17:02,560 --> 00:17:06,720
To ty, chłopcze, jesteś Leśniewski.
127
00:17:06,880 --> 00:17:12,840
Zajdź do mojego syna, Józia.
Do tego garbatego, wiesz.
128
00:17:13,000 --> 00:17:14,800
On jest chory.
129
00:17:16,880 --> 00:17:20,040
Bo onegdaj go tam
trochę przejechali.
130
00:17:26,120 --> 00:17:28,600
SKRZYPIENIE OTWIERANYCH DRZWI
131
00:17:36,120 --> 00:17:38,360
Co tobie, Józiu?
132
00:17:45,960 --> 00:17:47,760
Ja pewnie umrę.
133
00:17:49,920 --> 00:17:51,920
Ale boję się, tak sam...
134
00:17:54,480 --> 00:17:58,640
Więc poprosiłem, żebyś przyszedł.
135
00:17:58,800 --> 00:18:00,600
To...
136
00:18:00,760 --> 00:18:02,600
widzisz...
137
00:18:03,600 --> 00:18:05,400
niedługo...
138
00:18:06,240 --> 00:18:08,640
a mnie będzie trochę weselej.
139
00:18:10,240 --> 00:18:12,720
Wiesz, tatko...
140
00:18:14,320 --> 00:18:17,640
wygonił Łukaszową
141
00:18:17,800 --> 00:18:19,600
i jestem sam.
142
00:18:42,800 --> 00:18:44,600
To tatko?
143
00:18:46,120 --> 00:18:49,160
Ja, mój synu...
144
00:18:55,640 --> 00:18:57,600
Jakże ci tam?
145
00:18:57,760 --> 00:18:59,880
Pewnie lepiej?
146
00:19:00,040 --> 00:19:01,920
POTYKA SIĘ O COŚ
147
00:19:03,080 --> 00:19:07,600
Tak być powinno!
Zawsze uszy do góry, mój synu!
148
00:19:07,760 --> 00:19:09,560
Tatko, nie ma światła.
149
00:19:09,720 --> 00:19:11,880
Co tam światło.
150
00:19:14,080 --> 00:19:16,640
A tu kto?
To ja.
151
00:19:17,960 --> 00:19:21,680
Łukaszowa! Dobrze!
152
00:19:21,840 --> 00:19:25,200
Wyśpij się,
a jutro sprawię ci wnyki.
153
00:19:25,360 --> 00:19:27,480
Ja gubernator!
154
00:19:29,000 --> 00:19:31,960
Dobranoc, moje dziecko.
155
00:19:32,120 --> 00:19:34,200
BRZĘK UPUSZCZONEJ BUTELKI
156
00:19:45,720 --> 00:19:47,520
Wyśpij się.
157
00:19:47,680 --> 00:19:51,440
A jutro do szkoły marsz!
158
00:19:51,600 --> 00:19:54,160
Krokiem marsz!
159
00:19:54,320 --> 00:19:57,240
Ja, gubernator!
160
00:19:57,400 --> 00:19:59,680
Rum Jamajka!
161
00:20:01,600 --> 00:20:04,480
Jak już będę tam,
162
00:20:04,640 --> 00:20:07,000
przyjdź do mnie czasem.
163
00:20:08,320 --> 00:20:10,440
Powiesz mi...
164
00:20:10,600 --> 00:20:15,560
Zdrowia życzymy panu gubernatorowi!
Wiwat gubernator!
165
00:20:15,720 --> 00:20:19,800
Powiesz mi, co zadane na lekcje.
166
00:20:19,960 --> 00:20:21,760
Dobrze.
167
00:20:34,240 --> 00:20:38,440
Zdrowia życzymy panu gubernatorowi!
Wiwat!
168
00:20:39,440 --> 00:20:42,760
Ja, gubernator! Rum Jamajka!
169
00:20:44,480 --> 00:20:46,360
JÓZIO ODDYCHA NIERÓWNO
170
00:20:49,080 --> 00:20:53,160
Jak mnie łamie!
Czyś ty na mnie usiadł, Kaziu?
171
00:20:53,320 --> 00:20:56,560
Co ty mówisz?
Boli! Nie bijcie mnie już!
172
00:20:57,800 --> 00:21:00,040
BRZĘK
173
00:21:04,760 --> 00:21:08,600
Józio umarł.
Wynoś się, błaźnie!
174
00:21:08,760 --> 00:21:12,200
Ja, jego ojciec,
lepiej wiem, czy on umarł!
175
00:21:12,360 --> 00:21:14,160
Wiwat gubernator!
176
00:22:05,080 --> 00:22:07,160
Niech cię Bóg błogosławi.
177
00:22:08,080 --> 00:22:10,160
Niech cię Bóg błogosławi.
178
00:22:18,880 --> 00:22:22,120
Czy zwariował ten stary?- pomyślałem.
179
00:22:22,280 --> 00:22:26,000
Alem nic nie powiedział,był zupełnie trzeźwy.
180
00:22:31,480 --> 00:22:36,320
Wieczorem jakiś faktor przyniósłspory kufer dla mnie
181
00:22:36,480 --> 00:22:40,320
i kartkę z napisem:"Od Józia pamiątka".
182
00:22:40,480 --> 00:22:42,800
W kufrze były same książki.
183
00:22:58,440 --> 00:23:02,760
Ostatnie wypadki podziałałyna mnie w szczególny sposób.
184
00:23:02,920 --> 00:23:06,080
Od tej pory ciążyło mitowarzystwo kolegów
185
00:23:06,240 --> 00:23:08,520
i nudziły ich krzykliwe zabawy.
186
00:23:08,680 --> 00:23:13,400
Wówczas zatapiałem się w czytaniualbo włóczyłem się,
187
00:23:13,560 --> 00:23:15,800
rozmyślając Bóg wie o czym.
188
00:23:47,560 --> 00:23:51,440
Nagle odczułem,co to jest samotność.
189
00:23:51,600 --> 00:23:55,520
Zrozumiałem, dlaczego Józioszukał przyjaciela.
190
00:23:55,680 --> 00:23:59,200
Mnie takżepotrzebny był teraz przyjaciel.
191
00:23:59,360 --> 00:24:03,920
Ale między kolegami jakoś żadennie przypadł mi do gustu.
192
00:24:04,080 --> 00:24:07,240
Przypomniałem sobie siostrę.
193
00:24:07,400 --> 00:24:10,560
Nie, siostranie zastąpi przyjaciela.
194
00:24:15,520 --> 00:24:18,920
Koledzy mówili o mnie,żem zdziczał.
195
00:24:19,080 --> 00:24:21,760
Tak nadszedł koniec roku.
196
00:24:25,920 --> 00:24:28,480
Na wakacje wróciłem do domu.
197
00:24:41,520 --> 00:24:44,680
Kaziu!
Jak się masz Zosiu, dzień dobry!
198
00:24:44,840 --> 00:24:46,920
Tata już na ciebie czeka.
199
00:24:47,080 --> 00:24:50,560
Jestem w drugiej klasie.
A Józio... umarł.
200
00:24:50,720 --> 00:24:54,160
Jaki Józio?
Mój przyjaciel, ten garbaty.
201
00:24:54,320 --> 00:24:57,800
A pamiętasz garbatego organistę?
Mamy innego.
202
00:24:57,960 --> 00:25:01,160
A panna Klementyna
kocha się w pisarzu.
203
00:25:07,480 --> 00:25:09,280
To ja zaniosę kuferek.
204
00:25:09,440 --> 00:25:11,960
Nie, ja zaniosę.
Ja wezmę.
205
00:25:12,120 --> 00:25:16,440
Idź, Kaziu, do pałacu.
Przywitaj się z panią hrabiną.
206
00:25:32,440 --> 00:25:34,240
Chociaż...
207
00:25:41,440 --> 00:25:44,760
Pani hrabina wesoła jak nigdy.
208
00:25:46,760 --> 00:25:51,040
Każda baba przed weselem
ma dobry humor.
209
00:25:51,200 --> 00:25:55,720
Wszystkie baby powariowały.
Pani wzdycha za elegantem.
210
00:25:55,880 --> 00:25:58,240
Guwernantka za pisarzem.
211
00:25:59,240 --> 00:26:02,800
Dla Salusi zostałem ja
albo proboszcz.
212
00:26:07,640 --> 00:26:11,720
W tym kufrze masz same książki.
Ale się zmieniłeś.
213
00:26:11,880 --> 00:26:17,480
Przez tę historię z Józiem.
A ja się ciągle bawię z Lonią.
214
00:26:19,880 --> 00:26:23,520
U nas na Wielkanoc
był Adam z trzeciej klasy.
215
00:26:23,680 --> 00:26:26,800
A panna Klementyna
kocha się w pisarzu.
216
00:26:26,960 --> 00:26:33,200
Ale nie chce wyjść za niego za mąż.
Ona go chce tylko podnieść moralnie.
217
00:26:33,360 --> 00:26:35,320
Panna Klementyna mówi,
218
00:26:35,480 --> 00:26:38,760
że rola kobiet
polega na podnoszeniu mężczyzn.
219
00:26:38,920 --> 00:26:41,320
Panna Klementyna jeszcze mówiła,
220
00:26:41,480 --> 00:26:46,400
że każdy mężczyzna musi znaleźć
taką kobietę, która go podniesie.
221
00:26:46,560 --> 00:26:48,360
Ty też.
222
00:26:49,400 --> 00:26:51,800
Zosiu! Zosiu!
223
00:26:51,960 --> 00:26:54,200
Lonia mnie woła, muszę iść.
224
00:28:14,280 --> 00:28:18,680
Nie chcę nic ukrywać,ale co noc śniła mi się Lonia.
225
00:28:20,880 --> 00:28:23,440
Zdawało mi się, że to ona jedna
226
00:28:23,600 --> 00:28:28,600
mogłaby być tym przyjacielem,którego od dawna potrzebowałem.
227
00:28:48,600 --> 00:28:54,720
Ebe mebe mastris troppe.
228
00:28:54,880 --> 00:29:00,600
Uczyń mnie wielkim,
pięknym i potężnym.
229
00:29:08,280 --> 00:29:11,960
Kaziu, dlaczego
się z nami nie bawisz?
230
00:29:12,120 --> 00:29:15,000
Z kim?
Ze mną i z Lonią.
231
00:29:23,880 --> 00:29:26,760
Nie znam tej Loni.
Jak to nie znasz?
232
00:29:26,920 --> 00:29:29,080
Córki naszej pani hrabiny?
233
00:29:29,240 --> 00:29:32,480
A czyś zapomniał,
jak Lonia prosiła za tobą,
234
00:29:32,640 --> 00:29:35,480
kiedy spaliła się ta obórka?
235
00:29:35,640 --> 00:29:38,520
Daj mi spokój z tą twoją Lonią.
236
00:30:11,920 --> 00:30:14,320
ŚMIECH DZIEWCZYNY
237
00:30:45,600 --> 00:30:47,400
Loniu!
238
00:30:47,560 --> 00:30:50,000
Zosiu! On va diner.
239
00:30:51,320 --> 00:30:55,280
PO FRANCUSKU: Loniu, proszę.
240
00:31:30,680 --> 00:31:34,160
ŚMIECH LONI I ZOSI
241
00:31:37,160 --> 00:31:38,960
Sio!
242
00:32:00,200 --> 00:32:01,800
KICHNIĘCIE
243
00:32:22,920 --> 00:32:24,720
KAZIO CHRZĄKA
244
00:32:26,480 --> 00:32:29,600
Proszę kolegi,
czy kolega nie uważa,
245
00:32:29,760 --> 00:32:32,240
że podglądanie kogoś...
246
00:33:07,440 --> 00:33:09,720
Walek, chodź ino tu!
247
00:33:09,880 --> 00:33:11,680
Walek!
248
00:33:11,840 --> 00:33:14,080
Walek!
249
00:33:14,240 --> 00:33:16,640
- Znajda, chodź tu!
- Walek!
250
00:33:16,800 --> 00:33:21,440
- Chodź, Znajda!
- Chodź, napij się.
251
00:33:21,600 --> 00:33:24,520
MĘŻCZYŹNI ŚMIEJĄ SIĘ GŁOŚNO
252
00:33:24,680 --> 00:33:26,640
Chodź bliżej! Znajda!
253
00:33:28,960 --> 00:33:30,960
Widziałeś znajdę jedną?
254
00:33:34,040 --> 00:33:35,840
Znajda!
255
00:33:37,240 --> 00:33:40,240
MĘŻCZYŹNI ŚMIEJĄ SIĘ
256
00:33:41,760 --> 00:33:44,760
Żeby was Bóg pokarał
za moją krzywdę.
257
00:33:44,920 --> 00:33:47,400
Żeby wam ręce i nogi połamało.
258
00:33:59,280 --> 00:34:01,880
No chodź, Walek.
259
00:34:02,040 --> 00:34:03,880
No chodź.
260
00:34:04,040 --> 00:34:05,840
Chodź, Walek.
261
00:34:08,480 --> 00:34:10,280
Chodź, chodź...
262
00:34:15,360 --> 00:34:17,160
Chodź, Waluś.
263
00:34:28,760 --> 00:34:31,480
A żebyś ty sczezł, cholero jedna!
264
00:34:31,640 --> 00:34:33,440
ŚMIECHY MĘŻCZYZN
265
00:34:34,920 --> 00:34:39,440
A temu to jeść nie dacie?
No coście go zdybali w kartoflach!
266
00:34:44,560 --> 00:34:48,840
Nie można, żeby chłopak,
chociaż znajda, zdychał z głodu.
267
00:34:56,160 --> 00:35:00,080
Pocałuj psa w ogon,
to dostaniesz klusków.
268
00:35:01,240 --> 00:35:03,040
Walek.
269
00:35:04,680 --> 00:35:08,320
A teraz daj matce w łeb,
to dostaniesz mleka.
270
00:35:08,480 --> 00:35:12,040
GROMKI ŚMIECH
271
00:35:22,560 --> 00:35:26,520
Jeżeliś się zmęczył,
to odpocznij i zjedz to.
272
00:35:26,680 --> 00:35:31,080
Weź ten chleb z miodem.
Nie będę jadł, dajcie mi spokój.
273
00:35:31,240 --> 00:35:37,120
Jak sobie pojesz,
to się zaraz rozweselisz.
274
00:35:37,280 --> 00:35:41,200
Człowieka zawsze coś trapi,
kiedy głodny.
275
00:35:41,360 --> 00:35:46,040
Ale jak sobie poje,
to mu się zaraz w głowie przetrze.
276
00:35:51,280 --> 00:35:53,960
Hej, Walek! Chodź tu.
277
00:35:54,120 --> 00:35:58,320
Nie bój się mnie.
Przyniosłem ci chleb z miodem.
278
00:35:58,480 --> 00:36:01,000
Jakiś ty głupi.
279
00:36:01,160 --> 00:36:03,400
Kładę go tu.
280
00:36:04,360 --> 00:36:06,160
Ja odchodzę.
281
00:36:36,360 --> 00:36:39,280
ŚMIECH DZIEWCZYNEK
282
00:37:07,680 --> 00:37:11,080
Zosiu, bądź tak dobra
i przynieś mi piłkę.
283
00:37:44,480 --> 00:37:46,520
Zosiu!
Proszę?
284
00:37:49,880 --> 00:37:53,400
Postanowiłem się z wami bawić.
Wspaniale!
285
00:37:55,400 --> 00:37:57,720
Z tobą i z Lonią.
Cudownie!
286
00:38:00,320 --> 00:38:02,120
Bądź w parku wtedy,
287
00:38:02,280 --> 00:38:06,360
kiedy obie z Lonią
pójdziemy na spacer po obiedzie.
288
00:38:06,520 --> 00:38:08,320
Poczekaj chwileczkę.
289
00:38:26,400 --> 00:38:28,400
Kaziu, już postanowione.
290
00:38:28,560 --> 00:38:34,680
Dzisiaj o trzeciej, za trzy godziny,
jak wyjdziemy z pałacu, ja zakaszlę.
291
00:38:34,840 --> 00:38:36,640
Dobrze.
292
00:38:43,800 --> 00:38:45,600
Kaziu!
293
00:38:45,760 --> 00:38:49,920
Jak zakaszlę,
będziesz wiedział, co to znaczy?
294
00:38:50,080 --> 00:38:51,880
Rozumie się.
295
00:38:52,040 --> 00:38:53,840
Gdy Zosia zakaszle,
296
00:38:54,000 --> 00:38:57,600
ja wyjdę z bocznej aleize spuszczoną głową.
297
00:38:57,760 --> 00:38:59,880
Wtedy Zosia powie tak:
298
00:39:00,040 --> 00:39:03,960
"Patrz, Loniu, oto mój brat,uczeń klasy drugiej,
299
00:39:04,120 --> 00:39:09,000
przyjaciel tego nieszczęśliwegoJózia, o którym ci mówiłam.
300
00:39:09,160 --> 00:39:12,720
A ja powiem:"Dawno już miałem zamiar...".
301
00:39:23,520 --> 00:39:26,800
"Dawno już pragnąłemodnowić z panią...".
302
00:39:26,960 --> 00:39:28,760
Lepiej będzie tak:
303
00:39:28,920 --> 00:39:32,880
"Dawno już pragnąłemzłożyć pani moje uszanowanie".
304
00:39:33,040 --> 00:39:34,880
Wtedy Lonia spyta się:
305
00:39:35,040 --> 00:39:38,040
"Pan dawno bawiw naszych stronach?".
306
00:39:38,200 --> 00:39:40,360
Nie. Ona nie powie tak.
307
00:39:40,520 --> 00:39:44,240
Ale tak:"Przyjemnie mi poznać pana,
308
00:39:44,400 --> 00:39:47,640
o którym tyle słyszałam od Zosi".
309
00:39:47,800 --> 00:39:50,600
A potem co? Potem to:
310
00:39:50,760 --> 00:39:54,040
"Czy nie przykrzy się panuw naszej okolicy?
311
00:39:54,200 --> 00:39:56,800
Pan przywykł do wielkiego miasta".
312
00:40:02,960 --> 00:40:07,280
Czy to prawda, że kawaler
przedziurawił nam czółno?
313
00:40:07,440 --> 00:40:09,960
Ja?
Tak mi powiedział ogrodnik.
314
00:40:10,120 --> 00:40:13,200
Teraz mama nie pozwala nam pływać.
315
00:40:13,360 --> 00:40:16,840
Jak ojca kocham,
tak nie przedziurawiłem czółna.
316
00:40:17,000 --> 00:40:20,200
Na pewno?
To do kolegi bardzo podobne.
317
00:40:20,360 --> 00:40:23,680
Kiedy ja mówię, że nie,
to na pewno.
318
00:40:23,840 --> 00:40:25,640
Kolega umie pływać?
319
00:40:25,800 --> 00:40:31,240
Umiem i czółnem, i rękami,
i na wznak, i na stojąco.
320
00:40:31,400 --> 00:40:33,520
Kolega będzie nas woził?
321
00:40:33,680 --> 00:40:36,280
Jeżeli mama pani pozwoli, to będę.
322
00:40:36,440 --> 00:40:40,200
Niech kolega sprawdzi,
czy czółno nie jest dziurawe.
323
00:40:40,360 --> 00:40:43,120
Nie jest.
A skąd w nim woda?
324
00:40:43,280 --> 00:40:45,480
Z deszczu.
Z deszczu?
325
00:40:56,600 --> 00:40:59,680
Dlaczego kolega
nie bawił się z nami?
326
00:40:59,840 --> 00:41:02,360
Byłem zajęty.
Cóż kolega robił?
327
00:41:02,520 --> 00:41:04,320
Uczyłem się.
328
00:41:04,480 --> 00:41:09,360
Na wakacjach nikt się nie uczy.
W naszej szkole trzeba.
329
00:41:09,520 --> 00:41:13,800
Adaś jest w czwartej klasie,
a przez wakacje nie uczył się.
330
00:41:13,960 --> 00:41:17,000
Kolega nie zna Adasia.
Kto pani powiedział?
331
00:41:17,160 --> 00:41:20,080
Adaś chodzi do szkoły w Warszawie.
332
00:41:20,240 --> 00:41:24,000
A kolega gdzie chodzi do szkoły?
W Siedlcach.
333
00:41:24,160 --> 00:41:29,320
Też pojadę do Warszawy.
Może kolega powie Zosi, że jestem.
334
00:41:38,680 --> 00:41:41,640
GROMKI ŚMIECH KILKU MĘŻCZYZN
335
00:41:47,120 --> 00:41:48,920
Walek, chodź no tu!
336
00:41:52,920 --> 00:41:55,520
Walek...
337
00:41:55,680 --> 00:41:58,200
Chodź. Coś ci powiem.
338
00:42:01,960 --> 00:42:07,120
Jak ciebie jeszcze kto zbije,
to weź się zabierz i idź w świat.
339
00:42:07,280 --> 00:42:09,080
Pójdziesz?
340
00:42:09,240 --> 00:42:11,040
Kiedy nie mam jak.
341
00:42:11,200 --> 00:42:16,240
Weź kij, buty na kij
i idź w świat.
342
00:42:16,400 --> 00:42:19,040
Za las. Tam to już świata dosyć.
343
00:42:19,200 --> 00:42:21,040
Kiedy nie mam butów.
344
00:42:21,200 --> 00:42:23,600
To weź sam kij i idź w świat.
345
00:42:23,760 --> 00:42:27,120
Z kijem to ty
i bez butów zajdziesz.
346
00:42:27,280 --> 00:42:29,720
- Z samym kijem.
- Tam, za las!
347
00:42:29,880 --> 00:42:31,600
I bez butów zajdziesz.
348
00:42:35,480 --> 00:42:37,640
Co wy mu tam mówicie?
Nic.
349
00:42:37,800 --> 00:42:41,760
Zwyczajny znajda.
Tak sobie z niego kpinkujemy.
350
00:42:41,920 --> 00:42:44,920
Wiadomo, jak to z głupiego.
351
00:42:45,080 --> 00:42:47,960
Tak, żeby było wesoło.
352
00:43:02,800 --> 00:43:06,800
Poznałem się z tą twoją Lonią.
No i cóż?
353
00:43:06,960 --> 00:43:10,680
Prosiła cię, żebyś przyszła.
Ale już za późno.
354
00:43:10,840 --> 00:43:13,120
Jutro pójdę. Ty też?
Nie.
355
00:43:13,280 --> 00:43:16,400
Dlaczego?
Nie jestem jej lokajem.
356
00:43:16,560 --> 00:43:19,200
Zna jakiegoś Adasia
i zadziera głowę.
357
00:43:19,360 --> 00:43:21,880
Jak będzie osioł, to go przegonię.
358
00:43:22,040 --> 00:43:25,200
Pamiętasz,
co proboszcz mówił do ojca?
359
00:43:25,360 --> 00:43:27,960
"Patrzaj, co szkoła
robi z chłopaka.
360
00:43:28,120 --> 00:43:31,840
Kazio rok temu
to był wisus i pędziwiatr.
361
00:43:32,000 --> 00:43:34,960
A teraz to statysta,
to Metternich".
362
00:43:39,800 --> 00:43:41,600
MATKA: Walek!
363
00:43:47,160 --> 00:43:49,800
Walek! Walek!
364
00:43:51,160 --> 00:43:56,080
Chodź tu zaraz, psiawiaro,
bo będę z ciebie pasy darła!
365
00:44:04,800 --> 00:44:06,720
Chodź, Walek.
366
00:44:38,200 --> 00:44:40,000
Kaziu!
367
00:44:42,400 --> 00:44:45,320
Wreszcie cię znalazłam.
368
00:44:45,480 --> 00:44:47,520
Podpłyń tutaj.
369
00:44:53,560 --> 00:44:56,680
Lonia tobą bardzo zajęta.
370
00:44:56,840 --> 00:45:02,960
Gniewa się, żeś wtedy nie przyszedł.
Wypytuje, kiedy przyjdziesz.
371
00:45:03,120 --> 00:45:05,400
Przyjdziesz?
Dobrze.
372
00:45:27,400 --> 00:45:29,400
Pani lubi łapać ryby?
373
00:45:29,560 --> 00:45:32,640
DZIEWCZYNKI WYBUCHAJĄ ŚMIECHEM
374
00:45:39,520 --> 00:45:41,320
Kaziu!
375
00:45:42,600 --> 00:45:46,320
Lonia prosi,
żebyście sobie mówili po imieniu.
376
00:45:52,160 --> 00:45:55,240
Wie kolega... Niech kolega...
377
00:45:56,320 --> 00:46:00,000
Właściwie mam ochotę na jagody.
378
00:46:00,160 --> 00:46:03,600
Aż czuję, jak pachną.
Może poprosisz brata?
379
00:46:03,760 --> 00:46:05,800
To ja zaraz przyniosę.
380
00:46:07,080 --> 00:46:09,480
Kolega będzie się fatygował?
381
00:46:09,640 --> 00:46:13,640
Znam w lesie miejsce,
gdzie ich jest bardzo dużo.
382
00:46:13,800 --> 00:46:16,560
Zaprowadzi nas kolega?
Oczywiście.
383
00:46:24,600 --> 00:46:30,040
Nie wiem, jak tam dziewczęta,ale ja, utonąwszy wśród lasu,
384
00:46:30,200 --> 00:46:32,960
zapomniałem o bożym świecie.
385
00:46:33,120 --> 00:46:37,240
Poruszane wiatrem liściegłaskały mnie po twarzy.
386
00:46:38,160 --> 00:46:40,040
A ja patrzyłem w niebo
387
00:46:40,200 --> 00:46:43,880
i wyobrażałem sobie,że mnie wcale nie ma.
388
00:46:45,280 --> 00:46:49,680
Pewnie Józio w niebiewciąż doświadcza takich uczuć.
389
00:46:51,400 --> 00:46:53,200
Jaki on szczęśliwy.
390
00:47:06,400 --> 00:47:08,560
Zosiu, na pomoc! Na pomoc!
391
00:47:08,720 --> 00:47:10,920
Boże! Na pomoc, Zosiu!
392
00:47:11,080 --> 00:47:14,600
Panno Klementyno, na pomoc!
Na pomoc!
393
00:47:14,760 --> 00:47:17,560
PŁACZE
394
00:47:18,560 --> 00:47:21,200
Loniu, co tobie?
Osa!
395
00:47:21,360 --> 00:47:23,640
Ukąsiła cię?
Jeszcze nie, ale...
396
00:47:23,800 --> 00:47:27,960
Chodzi po mnie!
Wlazła mi w pończoszkę!
397
00:47:28,120 --> 00:47:31,360
Wyjmij ją!
Kiedy się boję!
398
00:47:31,520 --> 00:47:36,200
Gdzie ona jest?
Jest wyżej, chodzi mi po kolanie.
399
00:47:37,920 --> 00:47:40,240
Zaraz, Loniu, czekaj.
400
00:47:40,400 --> 00:47:42,200
Boże...
401
00:47:42,360 --> 00:47:44,160
Czekaj...
402
00:47:46,840 --> 00:47:48,640
Ależ tu jej nie ma.
403
00:47:49,840 --> 00:47:51,640
Jest.
404
00:47:51,800 --> 00:47:53,600
Nie ma jej tu.
405
00:47:53,760 --> 00:47:55,840
Już jest wyżej.
406
00:47:56,000 --> 00:47:58,120
Zaraz, zaraz, Loniu.
407
00:47:58,280 --> 00:48:03,040
Musiała się schować pod sukienkę.
Tu jej też nie ma.
408
00:48:05,360 --> 00:48:07,720
Jest! To jest mucha!
409
00:48:12,240 --> 00:48:14,440
Gdzie? Mucha?
410
00:48:14,600 --> 00:48:16,680
Byłam pewna, że to osa.
411
00:48:16,840 --> 00:48:20,080
Myślałam, że umrę.
Boże, jaka ja głupia.
412
00:48:22,880 --> 00:48:26,040
Zabić ją czy puścić?
Jak ci się podoba.
413
00:48:34,760 --> 00:48:37,520
Kaziu, co tobie?
414
00:48:37,680 --> 00:48:40,440
Nic, tylko mi się...
415
00:48:42,040 --> 00:48:44,400
Kaziu! Kaziu!
416
00:48:45,360 --> 00:48:47,160
Kaziu kochany.
417
00:48:47,320 --> 00:48:49,880
Zosiu! Zosiu!
418
00:48:50,840 --> 00:48:53,760
Zosiu! O Boże!
419
00:48:53,920 --> 00:48:57,880
On zemdlał.
Co ja pocznę nieszczęśliwa?
420
00:48:58,040 --> 00:48:59,840
Kaziu...
421
00:49:00,000 --> 00:49:02,800
ODGŁOSY POCAŁUNKÓW
422
00:49:13,920 --> 00:49:15,720
Nic mi nie jest.
423
00:49:15,880 --> 00:49:19,080
Żeby mi narobić takiego strachu!
424
00:49:19,240 --> 00:49:22,200
Jak mogłeś zemdleć
przez takie głupstwo?
425
00:49:22,360 --> 00:49:25,280
Nawet osa przecież
by mnie nie zjadła.
426
00:49:25,440 --> 00:49:28,760
I co ja bym zrobiła?
Ani wody, ani ludzi.
427
00:49:28,920 --> 00:49:32,560
Sama musiałabym ratować
takiego dużego chłopca.
428
00:49:32,720 --> 00:49:35,160
A jak się mama o tym dowie?
429
00:49:35,320 --> 00:49:38,120
Wstydzę się wracać do domu.
430
00:49:38,280 --> 00:49:41,640
O czym mama się dowie?
O tej osie.
431
00:49:41,800 --> 00:49:45,800
Więc nie mów nikomu.
Cóż z tego, że ja nie powiem.
432
00:49:45,960 --> 00:49:49,680
Myślisz, że ja powiem?
Jak ojca kocham, nikomu.
433
00:49:49,840 --> 00:49:52,360
A Zosi?
Ani Zosi, nikomu.
434
00:49:52,520 --> 00:49:55,840
Jesteś taki potargany.
Taki podrapany.
435
00:49:56,000 --> 00:49:57,800
Czekaj.
436
00:50:00,000 --> 00:50:03,720
Wiesz, że ja cię
nawet pocałowałam ze strachu?
437
00:50:03,880 --> 00:50:07,680
Żeby się kto dowiedział,
spaliłabym się ze wstydu.
438
00:50:07,840 --> 00:50:11,040
Co ja mam zmartwienia przez ciebie.
439
00:50:11,200 --> 00:50:15,840
Nie masz się czego obawiać.
Nie mam. Wszystko się wyda.
440
00:50:17,280 --> 00:50:19,080
Chodź.
441
00:50:20,680 --> 00:50:24,080
Powinieneś się czesać
jak wszyscy panowie.
442
00:50:24,240 --> 00:50:27,240
Mieć przedział z prawego boku,
a nie z lewego.
443
00:50:27,400 --> 00:50:30,840
O tak. Gdybyś miał włosy czarne,
444
00:50:31,000 --> 00:50:35,000
tobyś był taki piękny
jak narzeczony mojej mamy.
445
00:50:35,160 --> 00:50:38,400
Ale żeś blondyn,
to uczeszę cię inaczej.
446
00:50:38,560 --> 00:50:43,800
Będziesz wyglądał jak aniołek,
co jest pod Madonną. Wiesz który?
447
00:50:50,080 --> 00:50:54,240
Szkoda, że nie mam lusterka.
ZOSIA: Kaziu! Loniu!
448
00:50:54,400 --> 00:50:58,040
O Boże! Wszystko się wyda.
Och, ta osa.
449
00:50:58,200 --> 00:51:01,480
Nic nie powiem.
Nawet o tym, żeś zemdlał?
450
00:51:01,640 --> 00:51:05,840
Gdzie byłaś?
Poszłam po fartuszki dla nas.
451
00:51:06,000 --> 00:51:08,400
Weź go, bo jeżyny brudzą.
452
00:51:08,560 --> 00:51:10,960
Wracamy do domu?
453
00:51:11,120 --> 00:51:14,840
Nie ma po co.
U twojej mamy jest ten pan.
454
00:51:15,000 --> 00:51:16,800
A panna Klementyna?
455
00:51:16,960 --> 00:51:21,720
Ani myśli wyjść z parku.
Możemy tu być choćby do wieczora.
456
00:51:27,880 --> 00:51:31,880
Mam nadzieję,
że nie zjedliście wszystkich jeżyn.
457
00:51:33,800 --> 00:51:36,320
Kaziu, wiesz, o czym myślę?
458
00:51:43,640 --> 00:51:47,440
Żebyś ty wiedziała, Zosiu,
co się tutaj działo.
459
00:52:01,200 --> 00:52:03,040
Gdzie ty idziesz?
460
00:52:03,200 --> 00:52:05,000
Het, het za las.
461
00:52:05,160 --> 00:52:08,160
Niedługo noc, wracaj do domu.
462
00:52:08,320 --> 00:52:11,320
Kiedy mnie matka
strasznie chce zbić.
463
00:52:11,480 --> 00:52:13,840
Chodź ze mną, to cię nie zbije.
464
00:52:14,000 --> 00:52:17,320
Oj, zbije.
Chodźże.
465
00:52:17,480 --> 00:52:20,920
Zobaczysz, że ci nic nie zrobi.
Kiedy się boję.
466
00:52:21,080 --> 00:52:23,200
No chodźże. A zresztą...
467
00:52:59,280 --> 00:53:02,000
BIJĄ DZWONY
468
00:53:02,160 --> 00:53:05,160
I w tym także dobrodziej miał rację,
469
00:53:05,320 --> 00:53:08,480
że na każdego
kiedyś zapłata przyjdzie.
470
00:53:08,640 --> 00:53:11,360
I ten w niebie nagrodzony będzie,
471
00:53:11,520 --> 00:53:14,600
co na ziemi
biedy i cierpienia zaznał.
472
00:53:14,760 --> 00:53:17,760
HRABINA: Niech Salusia
nie analizuje.
473
00:53:17,920 --> 00:53:20,160
Jednym się w życiu kieruję:
474
00:53:20,320 --> 00:53:23,400
Kochaj ludzi,
to i ciebie kochać będą.
475
00:53:23,560 --> 00:53:26,960
Dalej się z księdzem
dobrodziejem zgadzam,
476
00:53:27,120 --> 00:53:29,440
że każden na sądzie rachunek
477
00:53:29,600 --> 00:53:33,360
wedle swojego sumienia
zdać będzie musiał.
478
00:53:33,520 --> 00:53:37,560
Ale z przepowiednią pogody
ksiądz się pomylił.
479
00:53:37,720 --> 00:53:42,040
Kiedy wreszcie skończy się
restauracja tego kościoła?
480
00:53:42,200 --> 00:53:45,280
Przydałoby się,
kurz taki wszędzie.
481
00:53:47,000 --> 00:53:51,400
Te nasze renowacje wieczne,
nawet przy niedzieli.
482
00:53:51,560 --> 00:53:54,920
Klęczałem na kapeluszu,
to i spodnie czyste.
483
00:53:55,080 --> 00:53:58,960
Dowiedziałam się pięknych rzeczy.
Co ja zrobiłem?
484
00:53:59,120 --> 00:54:02,920
Najpierw zemdlałeś...
I mnie przy tym nie było.
485
00:54:03,080 --> 00:54:05,560
A potem ta osa czy mucha.
486
00:54:05,720 --> 00:54:07,720
Okropność, biedna Lonia.
487
00:54:07,880 --> 00:54:10,960
Ja umarłabym ze wstydu.
Jak ty mogłeś?
488
00:54:11,120 --> 00:54:13,120
A czy to moja wina?
489
00:54:28,640 --> 00:54:32,320
Wszystko skończone.
Ty nic nie rozumiesz.
490
00:54:32,480 --> 00:54:37,720
Jeżeli kazała, żebyś przyszedł...
Jak nie chcesz, to stój tutaj.
491
00:55:01,960 --> 00:55:05,440
Miałam rację!
Ona gotowa ci to zapomnieć.
492
00:55:05,600 --> 00:55:08,600
Tylko przeproś. Coś zrób.
Ale co?
493
00:55:09,400 --> 00:55:12,280
Najlepiej kwiaty,
te lilie ze stawu.
494
00:55:12,440 --> 00:55:16,240
Są takie piękne
i ona je bardzo lubi.
495
00:56:15,280 --> 00:56:17,080
O Boże!
496
00:56:17,240 --> 00:56:19,160
Na pomoc!
497
00:56:19,320 --> 00:56:21,560
Kaziu!
498
00:56:27,040 --> 00:56:28,840
Co on robi?
499
00:56:29,000 --> 00:56:30,800
Kaziu!
500
00:56:30,960 --> 00:56:33,440
Dosyć, Kaziu, na miłość boską!
501
00:56:37,000 --> 00:56:40,200
Nie chcę już tych lilii!
Dosyć! Wracaj!
502
00:56:40,360 --> 00:56:43,200
To nic! Tu płytko!
503
00:56:44,200 --> 00:56:46,760
Wracaj!
Słyszysz, Kaziu?
504
00:57:06,960 --> 00:57:10,520
Kaziu, jesteś cały mokry.
505
00:57:10,680 --> 00:57:13,480
Proszę, Loniu.
Nie chcę, dziękuję.
506
00:57:13,640 --> 00:57:15,960
To dla ciebie.
Nie chcę!
507
00:57:16,120 --> 00:57:20,840
Weź.
Popatrz, Zosiu, jak on wygląda.
508
00:57:21,000 --> 00:57:22,800
Boże, co powie tata?
509
00:57:22,960 --> 00:57:25,920
Mój Kaziu, umyj sobie
przynajmniej twarz,
510
00:57:26,080 --> 00:57:28,080
boś cały zamazany.
511
00:57:28,240 --> 00:57:31,200
LONIA ŚMIEJE SIĘ
512
00:57:51,400 --> 00:57:54,160
Co to jest?
Skąd on się tu wziął?
513
00:57:57,240 --> 00:58:02,240
Przyszedł tu za twoim bratem.
Widziałam, jak się skradał.
514
00:58:02,400 --> 00:58:04,640
Jaki on ma kapelusz.
515
00:58:04,800 --> 00:58:09,320
Czego on chce od ciebie, Kaziu?
Chodzi za mną od paru dni.
516
00:58:10,520 --> 00:58:14,680
Pewnie Kazio się z nim bawił,
kiedy od nas uciekał.
517
00:58:14,840 --> 00:58:19,160
Jak oni wyglądają!
Jeden zalany wodą, drugi nieumyty!
518
00:58:19,320 --> 00:58:24,000
OBIE DZIEWCZYNKI GŁOŚNO SIĘ ŚMIEJĄ
519
00:58:31,920 --> 00:58:35,840
Kaziu, umyj się i idź do domu.
520
00:58:36,000 --> 00:58:38,960
My tymczasem pójdziemy do ogrodu.
521
00:58:44,600 --> 00:58:47,800
DZIEWCZYNKI
NIE PRZESTAJĄ SIĘ ŚMIAĆ
522
00:59:04,960 --> 00:59:09,880
Panno Klementyno!
Panno Klementyno!
523
00:59:12,080 --> 00:59:16,640
Jak to się stało?
Szkoda, że pani tego nie widziała.
524
00:59:16,800 --> 00:59:19,640
Po pas w wodzie
i zrywał te lilie...
525
00:59:19,800 --> 00:59:23,000
A potem ten z liściem...
Jak to wyglądało!
526
00:59:23,160 --> 00:59:25,520
Są! Są!
527
00:59:29,760 --> 00:59:32,000
Nie będziemy za nimi gonić.
528
00:59:32,160 --> 00:59:34,480
Ten jego przyjaciel!
529
00:59:36,480 --> 00:59:39,720
LONIA I PANNA KLEMENTYNA
SIĘ ŚMIEJĄ
530
00:59:53,040 --> 00:59:56,280
Ależ tu kurz straszny.
Tu też.
531
00:59:56,440 --> 01:00:00,680
Widzę właśnie.
Nie doczyszczę tego. No trudno.
532
01:00:05,080 --> 01:00:09,800
Czego ty chcesz ode mnie?
Czemu się za mną włóczysz?
533
01:00:09,960 --> 01:00:13,080
Wynoś się! Idź sobie ode mnie!
534
01:00:13,240 --> 01:00:16,320
Idź precz! Narobiłeś mi wstydu!
535
01:00:16,480 --> 01:00:19,200
Teraz wszyscy śmieją się ze mnie!
536
01:00:19,360 --> 01:00:23,160
Jeśli kiedyś wleziesz mi w drogę,
to cię zbiję.
537
01:00:41,600 --> 01:00:43,520
Zosiu, co się stało?
538
01:00:46,400 --> 01:00:50,200
Wszystko się wydało,
tato stracił pracę u pani.
539
01:00:50,360 --> 01:00:52,160
Co ty mówisz?
540
01:00:52,320 --> 01:00:57,520
Lonia pod sekretem opowiedziała
guwernantce o liliach i o osie.
541
01:00:57,680 --> 01:01:00,160
Guwernantka powiedziała pani.
542
01:01:00,320 --> 01:01:04,120
Gdy tata poszedł do pałacu,
pani kazała,
543
01:01:04,280 --> 01:01:08,000
żeby cię natychmiast
wywiózł do Siedlec.
544
01:01:08,160 --> 01:01:12,400
A tata powiedział,
że wszyscy razem wyjedziemy.
545
01:01:12,560 --> 01:01:15,520
I zrzekł się pracy u pani.
546
01:01:15,680 --> 01:01:17,480
PŁACZE
547
01:01:27,160 --> 01:01:30,680
Mój kochany tato,
co ja narobiłem?
548
01:01:33,280 --> 01:01:35,080
Głupiś.
549
01:01:35,240 --> 01:01:38,680
Idź do domu i umyj się.
550
01:01:38,840 --> 01:01:42,160
Byliśmy na jeżynach,
Lonię ugryzła osa...
551
01:01:42,320 --> 01:01:44,320
Głupiś, Kaziu.
552
01:01:44,480 --> 01:01:46,680
A może i nie.
553
01:01:46,840 --> 01:01:51,120
Idź do domu i nie wychodź,
póki oni wszyscy nie wyjadą.
554
01:01:51,280 --> 01:01:54,320
Oni wyjeżdżają?
Wyjeżdżają.
555
01:01:54,480 --> 01:01:56,920
Na parę dni do Warszawy.
556
01:01:57,080 --> 01:01:59,720
Jak wrócą, nas już tu nie będzie.
557
01:03:53,640 --> 01:03:56,480
Od tej pory nie pamiętam już nic.
558
01:03:56,640 --> 01:04:01,080
Mijały dnie i noce,a ja ciągle leżałem w łóżku.
559
01:04:01,240 --> 01:04:05,640
Nie wiem, czy mówiono przy mnie,czy mi się wydawało,
560
01:04:05,800 --> 01:04:10,040
że Lonia już wyjechałai że Walek gdzieś przepadł.
561
01:04:15,960 --> 01:04:17,760
Paniczu,
562
01:04:17,920 --> 01:04:21,360
gdzieście ostatni raz
widzieli Walka?
563
01:04:27,960 --> 01:04:32,360
Coś ty mi zgryzoty narobił,
niecnoto jedna.
564
01:04:35,280 --> 01:04:37,960
Coś ty mi zgryzoty narobił...
565
01:04:59,600 --> 01:05:04,080
Niekiedy wydawało mi się,że ja sam jestem Walek.
566
01:05:04,960 --> 01:05:10,440
To znowu, że Walek, Józio i jajesteśmy jedną osobą.
567
01:05:11,600 --> 01:05:15,720
Przy tym zawsze widywałem lasalbo gęste krzaki.
568
01:05:16,880 --> 01:05:19,800
Zawsze ktoś wołał mnie na pomoc,
569
01:05:19,960 --> 01:05:23,120
a ja nie mogłemruszyć się z miejsca.
570
01:05:31,400 --> 01:05:35,000
Ale któregoś dniaobraz się odmienił.
571
01:05:35,160 --> 01:05:39,600
Wydało mi się,że to wszystko jest tylko snem,
572
01:05:39,760 --> 01:05:42,880
który niegdyś był,ale już przeszedł.
573
01:05:43,040 --> 01:05:45,840
Może sto lat temu,a może i więcej.
574
01:05:49,120 --> 01:05:51,200
Wtedy zbudziłem się
575
01:05:52,560 --> 01:05:54,360
i wyzdrowiałem.
576
01:07:14,400 --> 01:07:17,800
NAPISY DLA NIESŁYSZĄCYCH - TVP SA
577
01:07:17,960 --> 01:07:21,960
ZAPRASZAMY NA STRONĘ:
www.tvp.pl/dostepnosc
578
01:07:23,960 --> 01:07:25,760
58294
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.