Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:00:00,000 --> 00:00:02,000
Parade's End
odc. 1
2
00:01:06,718 --> 00:01:07,998
Tak?
3
00:01:08,998 --> 00:01:11,037
Kto?
4
00:01:11,038 --> 00:01:12,438
Nie.
5
00:01:13,878 --> 00:01:16,358
Prosz臋 powiedzie膰...
6
00:01:17,678 --> 00:01:19,998
Prosz臋 powiedzie膰 temu panu,
偶e ju偶 za p贸藕no.
7
00:01:24,158 --> 00:01:26,437
Cholernie za p贸藕no.
8
00:01:26,438 --> 00:01:27,917
Dzi臋kuj臋...
9
00:01:27,918 --> 00:01:31,477
- Poci膮g do Dover, rezerwacja do Pary偶a.
- Tak, sir.
10
00:01:31,478 --> 00:01:33,718
呕ycz臋 szcz臋艣cia, Chrissie.
11
00:01:35,678 --> 00:01:38,557
艢lub w Pary偶u
jest dyskretnym wyj艣ciem z sytuacji.
12
00:01:38,558 --> 00:01:40,917
Co m贸wi膮 w biurze?
13
00:01:40,918 --> 00:01:44,717
Pu艣ci艂em pog艂osk臋,
偶e matka Sylvii bra艂a 艣lub w Pary偶u.
14
00:01:44,718 --> 00:01:47,157
Dzi臋kuj臋 za to, Vinnie.
15
00:01:47,158 --> 00:01:49,078
Ale ona mn膮 ow艂adn臋艂a, przyjacielu.
16
00:01:50,438 --> 00:01:52,157
Nawet nie wiem,
czy to dziecko jest moje.
17
00:01:57,479 --> 00:01:59,318
Herbata o 6:30.
18
00:01:59,319 --> 00:02:02,159
Tak, madam. Dobranoc, madam.
19
00:02:06,118 --> 00:02:07,357
Sylvia!
20
00:02:07,358 --> 00:02:09,958
Sylvia!
21
00:02:11,238 --> 00:02:12,877
- Pan Drake!
- Sylvia!
22
00:02:12,878 --> 00:02:16,357
- Cholera, nie b臋d臋...
- Do艣膰 tego.
23
00:02:16,358 --> 00:02:19,118
Dzi臋kuj臋, Evie.
24
00:02:22,398 --> 00:02:25,397
Czy twoja 偶ona
nie martwi si臋, gdzie jeste艣?
25
00:02:25,398 --> 00:02:27,717
Nie odsy艂aj mnie
jak ch艂opca na posy艂ki!
26
00:02:27,718 --> 00:02:31,558
To nie jest fair.
A ty jeste艣 pijany.
27
00:02:32,918 --> 00:02:36,117
Sylvia, nie r贸b tego!
28
00:02:36,118 --> 00:02:38,455
Czego?
Mam nie ratowa膰 si臋 przed upadkiem?
29
00:02:38,479 --> 00:02:40,486
Jestem w ci膮偶y, g艂upcze!
30
00:02:40,510 --> 00:02:43,023
Cokolwiek chcesz, nie mo偶e by膰 tak, 偶e...
ten w贸艂!
31
00:02:43,046 --> 00:02:46,600
To, czego chc臋, to umrze膰.
32
00:02:47,006 --> 00:02:49,078
艢mier膰 jest tym, co...
33
00:02:50,798 --> 00:02:55,477
Nie, Gerald, nie.
Kochanie, nie. To nie jest fair...
34
00:02:55,478 --> 00:02:56,918
Nie...
35
00:03:26,518 --> 00:03:29,078
Uciek艂am wcze艣niej
z upiornego party.
36
00:03:32,318 --> 00:03:33,698
Jedzie pan do miasta?
37
00:03:34,222 --> 00:03:35,222
Tak.
38
00:03:38,118 --> 00:03:42,597
Nazywam si臋 Tietjens.
39
00:03:42,598 --> 00:03:44,878
Jestem Sylvia... Satterthwaite.
40
00:03:46,078 --> 00:03:47,597
Wiem.
41
00:04:07,718 --> 00:04:11,037
Kupimy ma艂y dom
w Knightsbridge przy Lowndes Street.
42
00:04:11,038 --> 00:04:14,317
Jej matka zamieszka z nami.
43
00:04:14,318 --> 00:04:16,238
Pani Satterthwaite znacz膮co si臋 przyczyni艂a
do zakupu.
44
00:04:16,662 --> 00:04:17,662
Rozumiem.
45
00:04:21,244 --> 00:04:23,874
Nie widzia艂am wcze艣niej
tego pude艂ka.
46
00:04:25,295 --> 00:04:26,957
Da艂 mi je Gerald Drake.
47
00:04:26,958 --> 00:04:29,157
Czy ci nie wstyd?
W dniu waszego 艣lubu!
48
00:04:29,894 --> 00:04:31,832
Kiedy ci to da艂?
49
00:04:32,325 --> 00:04:35,101
Ostatniej nocy.
50
00:04:35,221 --> 00:04:37,157
Jeste艣 k艂amliwym diab艂em,
m贸wi膮c co艣 takiego!
51
00:04:37,158 --> 00:04:40,037
Mia艂a je na promie przez Kana艂!
52
00:04:40,038 --> 00:04:44,358
Wi臋c masz zamiar wyda膰 mnie dzi艣 dwa razy?
53
00:04:46,358 --> 00:04:48,058
Czy ojciec da艂 zna膰?
54
00:04:48,382 --> 00:04:49,623
Tak, mnie.
55
00:04:50,624 --> 00:04:51,644
A moja matka?
56
00:04:51,645 --> 00:04:52,666
Twoja matka jest mi臋kka,
57
00:04:52,667 --> 00:04:54,477
i ciebie zrobi艂a mi臋czakiem.
To nie twoja wina.
58
00:04:54,478 --> 00:04:59,317
Druga 偶ona, p贸藕ne dziecko, nie z Yorkshire
- to z艂e po艂膮czenie.
59
00:04:59,318 --> 00:05:00,677
Moja matka jest z Yorkshire.
60
00:05:00,678 --> 00:05:03,397
O, South Riding, o w艂os.
61
00:05:03,398 --> 00:05:05,077
Dasz mi papierosa?
62
00:05:05,078 --> 00:05:07,877
Nie, nie dam ci papierosa,
i ciesz臋 si臋, tw贸j ojciec nie do偶y艂
63
00:05:07,878 --> 00:05:11,277
dzisiejszego dnia.
I wsp贸艂czuj臋 twojej matce.
64
00:05:11,278 --> 00:05:15,157
Nie musisz.
Christopher Tietjens to dar z niebios.
65
00:05:15,158 --> 00:05:18,038
Dar z niebios to jedyne,
czym nie jest!
66
00:05:19,118 --> 00:05:22,318
Wi臋c da艂e艣 si臋 z艂apa膰 w pu艂apk臋
papistowskiej dziwce w ci膮偶y.
67
00:05:24,518 --> 00:05:26,917
Tak! Ja nie jestem 偶onaty.
68
00:05:26,918 --> 00:05:31,357
Ty jeste艣 nast臋pny, a po tobie
jest dziecko tej dziwki,
69
00:05:31,358 --> 00:05:33,438
kt贸re b臋dzie czternastym
Tietjens of Groby.
70
00:05:40,278 --> 00:05:43,477
O tobie ludzie nie m贸wi膮 dobrze.
71
00:05:43,478 --> 00:05:46,677
Lepsze to ni偶 by膰 idiot膮.
72
00:05:46,678 --> 00:05:50,078
Tak, przypuszczam, 偶e jestem idiot膮.
73
00:05:55,358 --> 00:05:59,038
A jednak, jest w niej co艣 wspania艂ego.
74
00:06:19,278 --> 00:06:21,718
Niech Marchant idzie.
75
00:06:26,998 --> 00:06:28,717
Co si臋 sta艂o?
76
00:06:28,718 --> 00:06:31,597
Mieli艣my nieprzyjemny sen, prawda?
77
00:06:31,598 --> 00:06:34,317
- Teraz si臋 po艂贸偶.
- Nie, nie.
78
00:06:34,318 --> 00:06:36,357
Wiem, co trzeba zrobi膰.
79
00:06:36,358 --> 00:06:40,998
Szklanka ciep艂ego mleka, Marchant.
To jest najlepsza rzecz na z艂e sny.
80
00:06:47,558 --> 00:06:52,558
Teraz porozmawiajmy,
dop贸ki nie zrobisz si臋 艣pi膮cy.
81
00:06:56,078 --> 00:06:59,238
Ja te偶 mia艂em czasem z艂e sny,
gdy by艂em ma艂y.
82
00:07:02,358 --> 00:07:04,558
Widzisz to?
83
00:07:07,238 --> 00:07:11,318
Mog艂em prawie dotkn膮膰 drzewa Groby
z okna pokoju dzieci臋cego.
84
00:07:15,558 --> 00:07:17,797
Na drzewie wisz膮 r贸偶ne rzeczy.
85
00:07:17,798 --> 00:07:20,078
Przynosz膮 szcz臋艣cie.
86
00:07:27,238 --> 00:07:29,998
Ko艂o stajni jest studnia 偶ycze艅.
87
00:07:31,689 --> 00:07:36,057
M贸wi膮, 偶e jest dwa razy g艂臋bsza,
ni偶 drzewo Groby jest wysokie.
88
00:07:36,080 --> 00:07:39,450
Mo偶na wrzuci膰 do niej pensa
i pomy艣le膰 偶yczenie.
89
00:07:43,638 --> 00:07:45,598
Czy mam ci powiedzie膰,
jak d艂ugo ten pens leci?
90
00:07:48,238 --> 00:07:50,358
Kiedy艣 policzy艂em, jak d艂ugo.
91
00:07:52,398 --> 00:07:55,837
Raz...,
92
00:07:55,838 --> 00:07:59,677
dwa...,
93
00:07:59,678 --> 00:08:01,518
trzy...,
94
00:08:05,358 --> 00:08:07,198
cztery...,
95
00:08:10,798 --> 00:08:12,318
pi臋膰...,
96
00:08:14,798 --> 00:08:16,598
sze艣膰...,
97
00:08:19,438 --> 00:08:22,678
siedem..., osiem...,
98
00:08:24,918 --> 00:08:26,918
dziewi臋膰...,
99
00:08:29,958 --> 00:08:31,918
dziesi臋膰.
100
00:08:44,918 --> 00:08:46,217
Usn膮艂.
101
00:08:46,218 --> 00:08:47,918
Oh, panie Christopher!
102
00:08:54,178 --> 00:08:55,417
Telegram, sir.
103
00:08:55,441 --> 00:08:56,917
Dzi臋kuj臋, Bridget.
104
00:08:57,518 --> 00:09:00,138
Skoro ju偶 tu jeste艣, Bridget,
prosz臋 o herbat臋.
105
00:09:00,662 --> 00:09:01,862
Tak, ma'am.
106
00:09:13,350 --> 00:09:16,837
Maisie Mulgrew chce oznajmi膰,
偶e pozostaje
107
00:09:16,838 --> 00:09:20,237
w relacji seksualnej
z kapitanem W. M. O'Donnell.
108
00:09:20,238 --> 00:09:21,158
Co?
109
00:09:21,482 --> 00:09:23,137
Nie! Chi艅sk膮!
110
00:09:24,438 --> 00:09:26,477
Znowu chcesz wszystkich wok贸艂 szokowa膰.
111
00:09:26,478 --> 00:09:31,037
Czcigodna Pani Frederick Mulgrew,
kt贸rej m膮偶, jak s艂yszymy,
112
00:09:31,038 --> 00:09:33,037
oczekuje na nominacj臋
do ambasady w Wiedniu,
113
00:09:33,038 --> 00:09:36,477
gra w polo z kapitanem W. M. O'Donnell.
114
00:09:36,478 --> 00:09:40,397
Maisie odgrywa si臋 na Fredericku Mulgrew
za jego romans z Lady Egret.
115
00:09:40,398 --> 00:09:42,478
Nie masz powodu, by tak twierdzi膰.
116
00:09:44,018 --> 00:09:45,938
Dzi臋kuj臋, Bridget. Darjeeling.
117
00:09:47,598 --> 00:09:51,477
A dla pana Tietjens jeszcze kawa.
118
00:09:51,478 --> 00:09:54,677
Och, nie s膮dz臋, by Maisie
mia艂a odwag臋 to zrobi膰.
119
00:09:54,678 --> 00:09:58,817
Ale czytelnicy lubi膮 zapaszek seksu
z naszych sfer.
120
00:09:59,733 --> 00:10:01,788
Jak mg艂y,
121
00:10:01,800 --> 00:10:06,238
jak pary na wodzie
w zagrodzie krokodyla w zoo.
122
00:10:15,961 --> 00:10:17,405
Nudz臋 si臋!
123
00:10:17,429 --> 00:10:20,302
Tylko ty mo偶esz si臋 nudzi膰,
gdy w powietrzu wisi koniec naszego 艣wiata.
124
00:10:20,426 --> 00:10:21,226
Kto tak m贸wi?
125
00:10:21,227 --> 00:10:22,226
Ja.
126
00:10:22,958 --> 00:10:26,157
Premier zwr贸ci艂 si臋 do kr贸la o powo艂anie
127
00:10:26,158 --> 00:10:32,437
czterystu liberalnych par贸w, by klasa pracuj膮ca
mog艂a mie膰 darmowe leki.
128
00:10:32,438 --> 00:10:37,517
O, lecz widz臋,
偶e stowarzyszenie s艂u偶by domowej
129
00:10:37,518 --> 00:10:40,557
jest przeciwne z ustawie ubezpieczeniowej.
Zastanawiam si臋, dlaczego?
130
00:10:40,558 --> 00:10:42,337
Teraz jest okazja, aby zapyta膰.
Dzi臋kuj臋 Ci.
131
00:10:42,338 --> 00:10:43,698
Zatem spytaj.
132
00:10:43,722 --> 00:10:45,122
Co o tym s膮dzisz, Bridget?
133
00:10:46,807 --> 00:10:48,603
Jestem pewna, 偶e nie wiem, sir.
134
00:10:48,627 --> 00:10:52,877
C贸偶, a ja wiem. To dlatego,
偶e ustawa ubezpieczeniowa godzi
135
00:10:52,878 --> 00:10:57,238
w za偶y艂o艣膰 , kt贸ra istnieje
mi臋dzy s艂u偶膮c膮 a jej pani膮.
136
00:10:59,181 --> 00:11:02,917
Stowarzyszenie s艂u偶by domowej
jest na wskro艣 konserwatywne!
137
00:11:02,918 --> 00:11:05,437
Obowi膮zkiem pracodawcy jest troszczy膰 si臋
138
00:11:05,438 --> 00:11:08,863
o zabezpieczenie jego pracownik贸w,
a ci, kt贸rzy tego nie robi膮,
powinni i艣膰 do wi臋zienia.
139
00:11:08,887 --> 00:11:09,964
Kto tak my艣li?
140
00:11:09,965 --> 00:11:11,886
Jestem ju偶 ostatni, z wyj膮tkiem kilku ksi膮偶膮t,
141
00:11:11,887 --> 00:11:13,357
jak tw贸j kuzyn, Westershire.
142
00:11:13,358 --> 00:11:15,837
- I ty dziwisz si臋, 偶e nie mog臋 go znie艣膰?
- Nie.
143
00:11:15,838 --> 00:11:19,837
Wysz艂a艣 za cz艂owieka przewy偶szaj膮cego ci臋
intelektem i nie mo偶esz tego znie艣膰.
144
00:11:19,838 --> 00:11:22,840
Jednak nowi liberalni parowie
nie s膮 niezb臋dni.
145
00:11:22,863 --> 00:11:26,638
Izba Lord贸w ugnie si臋
i przeg艂osuje utrat臋 swego znaczenia.
146
00:11:27,932 --> 00:11:31,317
- I to jest koniec 艣wiata?
- Nie.
147
00:11:31,318 --> 00:11:34,518
艢wiat zako艅czy艂 si臋 dawno temu, w osiemnastym wieku.
148
00:11:40,638 --> 00:11:42,757
Wiesz, co on robi?!
149
00:11:42,758 --> 00:11:46,838
Robi poprawki w Encyklopedii Brytyjskiej!
150
00:11:46,854 --> 00:11:51,118
Gdybym go zabi艂a,
偶aden s膮d by mnie nie skaza艂!
151
00:12:04,478 --> 00:12:07,558
Sp贸jrz, to on
w fioletowym Rolls-Royce.
152
00:12:21,318 --> 00:12:23,757
Da艂e艣 klaczy mniej lukrecji do paszy.
153
00:12:23,758 --> 00:12:27,837
- M贸wi艂em ci, 偶e jej si臋 poprawi.
- Dzi臋kuj臋, 偶e pan pami臋ta艂, sir!
154
00:12:27,838 --> 00:12:29,518
Do widzenia!
155
00:12:34,494 --> 00:12:36,032
- Dzie艅 dobry!
- Dzie艅 dobry, sir.
156
00:12:36,055 --> 00:12:38,277
Tietjens!
Czy otrzyma艂e艣 m贸j telegram?
157
00:12:38,278 --> 00:12:41,237
Dzie艅 dobry, Macmaster.
Przyjrza艂e艣 si臋 moim danym?
158
00:12:41,238 --> 00:12:43,837
Tak, a szef urwie mi g艂ow臋,
je艣li mu je poka偶臋.
159
00:12:43,838 --> 00:12:45,837
C贸偶, zatem nie pokazuj.
Sam prosi艂e艣 mnie o pomoc.
160
00:12:45,838 --> 00:12:50,517
- Tak, a ty przyj膮艂e艣 za艂o偶enia jak gdyby...
- Jak gdyby ludzie zapadali na zdrowiu
161
00:12:50,518 --> 00:12:52,797
proporcjonalnie do tego,
co maj膮 p艂aci膰 za leczenie!
162
00:12:52,798 --> 00:12:57,757
Tak w艂a艣nie jest. To zrujnuje skarb pa艅stwa
i chcia艂bym, by sir Reginald to wiedzia艂.
163
00:12:57,758 --> 00:13:02,877
Przypu艣cmy, 偶e mo偶na spotyka膰 si臋
z nowym m臋偶czyzn膮 ka偶dego tygodnia
i bez zb臋dnych pyta艅.
164
00:13:02,878 --> 00:13:07,077
- Kapitalnie! Czy mog臋 to wzi膮膰?
- Nie.
165
00:13:07,078 --> 00:13:11,877
Rzecz w tym,
jak d艂ugo b臋dzie to bawi膰,
166
00:13:11,878 --> 00:13:14,515
zanim ci si臋 to znudzi
i zechcesz wr贸ci膰 do m臋偶a?
167
00:13:14,526 --> 00:13:17,356
- Jak d艂ugo?
- To nie jest zagadka, Sylvia.
168
00:13:17,380 --> 00:13:19,869
To pytanie.
169
00:13:20,570 --> 00:13:24,797
C贸偶...
To musia艂yby by膰 tylko weekendy.
170
00:13:24,798 --> 00:13:29,757
Kobieta potrzebuje domu,
m臋偶a na pokaz w ci膮gu tygodnia,
171
00:13:29,758 --> 00:13:33,637
i miejsca na pokoj贸wk臋.
Nie mog艂abym sobie poradzi膰 bez Hullo Central.
172
00:13:37,478 --> 00:13:41,197
Pani Tietjens nie ma w domu.
173
00:13:41,198 --> 00:13:42,437
O, ale ona...
174
00:13:42,438 --> 00:13:47,117
- Sylvia, jeste艣 potworem.
- C贸偶, nie jestem ubrana na piknik.
175
00:13:47,118 --> 00:13:51,037
Poza tym zda艂am sobie spraw臋,
偶e romans nie ma sensu,
je艣li m膮偶 o tym nie wie.
176
00:13:51,038 --> 00:13:56,317
- Ja bym pojecha艂a!
- To bez sensu, Potty kocha mnie!
177
00:13:56,318 --> 00:13:59,438
Chce, bym zostawi艂a Christophera
i wyjecha艂a z nim za granic臋.
178
00:14:01,518 --> 00:14:03,597
O, jak bym chcia艂a nim wstrz膮sn膮膰!
179
00:14:03,598 --> 00:14:08,757
- Kim?
- Moim m臋偶em, oczywi艣cie.
180
00:14:08,758 --> 00:14:11,398
Wytrz膮sn膮膰 jak膮艣 reakcj臋 z tej niedo艂臋gi!
181
00:14:15,518 --> 00:14:17,877
Ma pan papierosa?
182
00:14:17,878 --> 00:14:19,158
Tak, oczywi艣cie.
183
00:14:22,558 --> 00:14:24,518
Dzi臋kuj臋.
184
00:14:40,038 --> 00:14:42,957
S艂uchaj, nie b膮d藕 t臋py, Tietjens.
185
00:14:42,958 --> 00:14:46,117
Cholera, cz艂owieku, obowi膮zkiem departamentu
jest poprze膰 Waterhouse'a
186
00:14:46,118 --> 00:14:48,397
i wspiera膰 go w Izbie.
Rozumiesz?
187
00:14:48,398 --> 00:14:51,061
Minister musi wykaza膰, 偶e ustawa ubezpieczeniowa si臋 bilansuje.
188
00:14:51,073 --> 00:14:54,847
Nie, nie bilansuje. I uwa偶am, 偶e obowi膮zkiem
departamentu by艂o mu o tym powiedzie膰.
189
00:14:54,871 --> 00:14:58,717
Macmaster uwa偶a, 偶e jeste艣 najm膮drzejszym
m艂odym cz艂owiekiem w Londynie
190
00:14:58,718 --> 00:15:01,277
i jestem sk艂onny mu wierzy膰.
191
00:15:01,278 --> 00:15:04,557
Ale on i ja,
z naszymi t臋pymi instrumentami,
192
00:15:04,558 --> 00:15:07,717
zdo艂ali艣my uchwyci膰 co艣,
czego ty nie potrafisz.
193
00:15:07,718 --> 00:15:10,197
- Dzi臋kuj臋, sir Reginald.
- Rzecz w tym,
194
00:15:10,198 --> 00:15:13,117
偶e je艣li nie dostan膮 od nas tego,
czego potrzebuj膮, przeka偶膮
195
00:15:13,118 --> 00:15:16,998
spraw臋 komu艣 innemu, a nas odsun膮 na bok.
196
00:15:19,758 --> 00:15:22,997
Po prostu chcemy, by艣 by艂 艣wiadomy faktu,
197
00:15:22,998 --> 00:15:26,957
偶e nie ma trudno艣ci w takim dopasowaniu
oblicze艅, by otrzyma膰
198
00:15:26,958 --> 00:15:28,957
bardziej odpowiedni wynik.
199
00:15:28,958 --> 00:15:32,282
Mamy godzin臋 i 10 minut
i Macmaster mo偶e to w tym czasie zrobi膰,
200
00:15:32,306 --> 00:15:35,718
ale nalegam, by zosta艂o to uznane
za jego zas艂ug臋.
201
00:15:36,998 --> 00:15:38,478
Dobrze.
202
00:15:39,758 --> 00:15:41,477
Prawo g艂osu dla kobiet!
203
00:15:41,478 --> 00:15:43,237
To on, to Waterhouse!
204
00:15:43,333 --> 00:15:48,333
Wstyd藕 si臋! Wstyd藕 si臋!
205
00:15:50,358 --> 00:15:52,197
Co to si臋, do diab艂a, dzieje?
206
00:15:52,198 --> 00:15:53,917
- Prosz臋 si臋 nie zatrzymywa膰, sir.
- Przepraszam.
207
00:15:53,918 --> 00:15:55,957
T臋dy, prosz臋.
208
00:15:55,958 --> 00:15:58,397
Dotarli艣my bez zadra艣ni臋cia.
Dzi臋ki, Bertram.
209
00:15:58,398 --> 00:16:01,718
Moja wina, 偶e zaprosi艂em libera艂a.
Duch Bo偶ego Narodzenia.
210
00:16:03,278 --> 00:16:04,758
Pojedziesz do Diany?
211
00:16:06,398 --> 00:16:08,878
- Weso艂ych 艢wi膮t, Wiktoria.
- Weso艂ych 艢wi膮t.
212
00:16:16,084 --> 00:16:18,858
Christopher! Jeste艣 w ko艅cu.
213
00:16:18,882 --> 00:16:19,882
Tak, przepraszam.
214
00:16:22,140 --> 00:16:23,960
Wygl膮dasz pi臋knie.
215
00:16:24,084 --> 00:16:25,884
A ty wygl膮dasz jak chmura gradowa.
216
00:16:28,758 --> 00:16:32,598
Nie masz nic przeciwko temu,
偶e Potty przywi贸z艂 mnie wcze艣niej.
217
00:16:34,478 --> 00:16:36,237
Nie, oczywi艣cie, 偶e nie.
218
00:16:36,238 --> 00:16:39,197
- Zata艅czysz?
- Je偶eli tylko b臋d膮 ta艅ce.
219
00:16:39,198 --> 00:16:41,918
Zarezerwujesz dla mnie jeden,
gdy b臋dzie jaka艣 melodia?
220
00:16:58,238 --> 00:17:01,997
- Jest pan pisarzem?
- Ach, tak, i troch臋 krytykiem.
221
00:17:01,998 --> 00:17:04,718
- Moja ksi膮偶ka o Rosettim pojawi si臋...
- Macmaster.
222
00:17:06,198 --> 00:17:09,197
- To by艂o niegrzeczne!
- Ten facet, kt贸ry stoi z Sandbachem,
223
00:17:09,198 --> 00:17:12,437
to Wielce Szanowny Stephen Waterhouse.
224
00:17:12,438 --> 00:17:15,917
To ta 艣winia, przez kt贸r膮
musieli艣my fa艂szowa膰 tabele.
225
00:17:15,918 --> 00:17:17,377
Chc臋 zamieni膰 z nim s艂owo.
226
00:17:17,400 --> 00:17:18,699
Na lito艣膰 bosk膮, Chrissie!
227
00:17:18,878 --> 00:17:22,397
Te sufra偶ystki, ch艂osta艂abym je do krwi.
228
00:17:22,398 --> 00:17:24,877
Uwa偶am, 偶e trzeba je ukara膰.
229
00:17:24,878 --> 00:17:25,837
Do czego dojdziemy,
230
00:17:25,838 --> 00:17:28,997
je偶eli cz艂onek rz膮du nie mo偶e si臋
gdziekolwiek ruszy膰 bez policjanta?
231
00:17:28,998 --> 00:17:32,237
Mo偶e gdyby premier
dotrzyma艂 obietnicy i wyst膮pi艂
232
00:17:32,238 --> 00:17:34,757
w sprawach kobiecych po przerwie letniej...
233
00:17:34,758 --> 00:17:39,157
- Christian, m贸j drogi...
- Kobiety dotrzyma艂y obietnicy
powstrzymania protest贸w,
234
00:17:39,158 --> 00:17:40,637
w czasie, gdy policja mia艂a pe艂ne r臋ce roboty z koronacj膮.
235
00:17:40,738 --> 00:17:42,237
Wy艣lij premierowi notatk臋.
236
00:17:42,438 --> 00:17:46,317
S艂usznie. Tietjens, s艂uchaj
mojego szwagra, genera艂a.
237
00:17:46,318 --> 00:17:50,717
Tietjens. O, to pan musi by膰 tym geniuszem.
Prosz臋 pozwoli膰 mi sobie podzi臋kowa膰.
238
00:17:50,718 --> 00:17:54,117
Bez pa艅skich oblicze艅 nie skierowaliby艣my
ustawy ubezpieczeniowej do parlamentu
239
00:17:54,118 --> 00:17:56,957
przed nast臋pn膮 sesj膮.
240
00:17:56,958 --> 00:17:58,997
Zawdzi臋cza to pan Macmasterowi.
241
00:17:58,998 --> 00:18:02,187
O nie, wiem, komu dzi臋kowa膰.
Sir Reginald mi to zdradzi艂.
242
00:18:02,210 --> 00:18:06,757
Macmaster? Ten kolega,
kt贸rego przyprowadzi艂 pan ze sob膮?
243
00:18:06,758 --> 00:18:08,678
Z jakiej rodziny pochodzi?
244
00:18:11,718 --> 00:18:13,838
Jego ojciec by艂 ekspedytorem w Edynburgu.
245
00:18:16,398 --> 00:18:17,678
Dobrze!
246
00:18:18,558 --> 00:18:20,038
Zdenerwowa艂 si臋 na mnie?
247
00:18:20,162 --> 00:18:23,562
Raczej na 偶on臋. Na nas si臋 skrupi艂o.
248
00:18:25,678 --> 00:18:29,317
- Nie!
- Tak.
- Nie, Potty.
249
00:18:29,318 --> 00:18:31,397
Nie nazywaj mnie Potty.
250
00:18:31,398 --> 00:18:33,558
Ale to do ciebie pasuje.
251
00:18:36,838 --> 00:18:39,717
Wyjedziesz ze mn膮?
252
00:18:39,718 --> 00:18:43,558
C贸偶, mo偶e... pewnego dnia.
253
00:19:14,918 --> 00:19:17,037
Sylvia wyjecha艂a z tym facetem.
254
00:19:17,038 --> 00:19:19,038
Perowne.
255
00:19:20,478 --> 00:19:23,677
Wynajm臋 Lowndes Street
i wywioz臋 meble do magazynu.
256
00:19:23,678 --> 00:19:25,517
Bior臋 Michaela do mojej siostry, Effie.
257
00:19:25,518 --> 00:19:27,997
Wysz艂a za m膮偶 za pastora, kt贸ry mieszka
w jednej z naszych posiad艂o艣ci.
258
00:19:27,998 --> 00:19:29,918
Marchant pojedzie z nim.
259
00:19:31,838 --> 00:19:35,038
Wi臋c b臋dziesz chcia艂 twoje stare pokoje?
260
00:20:19,918 --> 00:20:22,197
Jeden...,
261
00:20:22,198 --> 00:20:24,157
dwa...,
262
00:20:24,158 --> 00:20:25,696
trzy.
263
00:20:25,719 --> 00:20:27,678
Twoja ciocia Effie.
264
00:20:28,838 --> 00:20:30,838
Pi臋膰..., sze艣膰.
265
00:20:32,841 --> 00:20:34,401
Jed藕my.
266
00:20:44,240 --> 00:20:46,040
W k艂us.
267
00:21:01,888 --> 00:21:05,968
Biedne dziecko, b臋dzie 偶y膰 jak sierota
z ciotk膮 Effie.
268
00:21:07,287 --> 00:21:11,918
Trzymaj si臋.
B臋dziesz teraz blisko Michaela.
269
00:21:13,263 --> 00:21:15,238
Twoja 偶ona przynios艂a wstyd wam obu.
270
00:21:16,558 --> 00:21:17,838
Wszystkim nam.
271
00:21:28,196 --> 00:21:29,499
Rozwiedziesz si臋?
272
00:21:29,523 --> 00:21:32,878
Nie, tylko 艂ajdak wystawi艂by swoj膮 偶on臋
na co艣 takiego.
273
00:21:34,318 --> 00:21:37,317
Pani Satterthwaite przebywa
w sanatorium w Niemczech,
274
00:21:37,318 --> 00:21:41,078
b臋dzie wi臋c mo偶na powiedzie膰, 偶e Sylvia
wyjecha艂a, by si臋 ni膮 opiekowa膰.
275
00:21:42,358 --> 00:21:44,598
Jej matka to dziwka,
ale nie pozbawiona zdrowego rozs膮dku.
276
00:21:49,198 --> 00:21:52,318
Mechaniczny p艂ug nie da艂 rady.
277
00:21:55,069 --> 00:21:56,989
To wszystko nadejdzie.
278
00:22:21,262 --> 00:22:25,997
Nazywa si臋 Thurston, pozna艂am go gdzie艣.
On nie b臋dzie plotkowa艂.
279
00:22:26,000 --> 00:22:28,400
Nie dbam o to.
280
00:22:28,438 --> 00:22:30,297
Dzi臋kuj臋 ci bardzo.
281
00:22:30,498 --> 00:22:33,297
Jakie to ma znaczenie? Wcze艣niej czy p贸藕niej.
282
00:22:34,198 --> 00:22:36,318
Nie b臋dziemy ukrywa膰 si臋 wiecznie.
283
00:22:38,558 --> 00:22:40,378
W tym rzecz, Potty.
284
00:22:40,802 --> 00:22:41,802
W czym?
285
00:22:44,637 --> 00:22:46,878
To nie jest na zawsze.
286
00:22:48,136 --> 00:22:49,933
Ale偶 jest.
287
00:22:49,944 --> 00:22:52,238
Mam nadziej臋, 偶e nie b臋dziesz utrudnia艂.
288
00:22:52,362 --> 00:22:53,065
Czego?
289
00:22:54,566 --> 00:22:57,466
Mojego powrotu, dop贸ki nie jest za p贸藕no.
290
00:22:57,889 --> 00:22:59,775
Nie zrobisz tego.
291
00:23:00,776 --> 00:23:02,086
O czym ty m贸wisz?
292
00:23:02,099 --> 00:23:05,117
- T臋skni臋 za moim m臋偶em.
- Nie, nie!
293
00:23:05,118 --> 00:23:09,674
- M贸wisz o nim, 偶e jest t臋py jak pie艅.
- Och, jest taki.
294
00:23:09,686 --> 00:23:13,396
Cz臋sto mam ochot臋 go zabi膰 tylko po to,
by zobaczy膰, czy p艂ynie w nim krew.
295
00:23:13,420 --> 00:23:15,997
Wci膮偶 mnie denerwuje.
296
00:23:15,998 --> 00:23:19,277
Ale po nim nie podoba mi si臋 偶aden inny
przyzwoity m臋偶czyzna w Londynie.
297
00:23:19,278 --> 00:23:21,797
On wie wszystko o wszystkim.
298
00:23:21,798 --> 00:23:24,157
To jest r贸偶nica pomi臋dzy
byciem z doros艂ym m臋偶czyzn膮
299
00:23:24,158 --> 00:23:26,238
a pr贸b膮 zabawiania si臋 z ch艂opcem.
300
00:23:28,538 --> 00:23:29,978
Ale ty mnie kochasz.
301
00:23:32,098 --> 00:23:33,018
Prawda?
302
00:23:33,658 --> 00:23:35,737
Patrzy艂am na ciebie przez palce.
303
00:23:35,838 --> 00:23:40,917
Twoja monotonia, nieznajomo艣膰 francuskiego,
picie zbyt du偶o lub zbyt ma艂o,
304
00:23:40,918 --> 00:23:45,397
w艂a艣ciwie wszystko, to,
偶e nie odst臋pujesz mnie na krok
305
00:23:45,398 --> 00:23:49,077
od chwili, gdy wsiedli艣my do poci膮gu,
d膮sasz si臋, gdy nie jestem przy tobie.
306
00:23:49,078 --> 00:23:51,717
Zw艂aszcza to.
307
00:23:51,718 --> 00:23:55,958
To zaczyna przypomina膰 czytanie ksi膮偶ki,
kt贸r膮 si臋 czyta艂o ju偶 wcze艣niej.
308
00:23:57,358 --> 00:24:03,918
Dlaczego nie mo偶na mie膰 m臋偶czyzny,
z kt贸rym si臋 ucieka i po prostu dobrze bawi?
309
00:24:04,838 --> 00:24:07,798
Mam nadziej臋,
偶e nie zamierzasz si臋 zabi膰, Potty.
310
00:24:12,358 --> 00:24:15,438
Chc臋, by艣 przysi臋g艂a na twojego 艣w. Antoniego,
偶e mnie nie opu艣cisz.
311
00:24:16,178 --> 00:24:18,058
Nie zrobi臋 czego艣 takiego.
312
00:24:18,182 --> 00:24:20,077
Wi臋c zabij臋 ci臋, je艣li spr贸bujesz odej艣膰.
313
00:24:21,478 --> 00:24:23,437
Francuzi rozumiej膮 te rzeczy.
314
00:24:23,438 --> 00:24:28,198
Firmowa papeteria w hotelach
jest po prostu beznadziejna.
315
00:24:36,998 --> 00:24:40,797
Weekend na polu golfowym
mo偶e mi dobrze zrobi膰,
316
00:24:40,798 --> 00:24:43,358
mog臋 zbli偶y膰 si臋 do naszych szef贸w.
317
00:24:45,758 --> 00:24:48,597
Przebior臋 si臋 w str贸j do golfa,
gdy b臋dziemy doje偶d偶a膰.
318
00:24:48,598 --> 00:24:50,397
Nigdy nie wiadomo,
kto mo偶e by膰 w poci膮gu.
319
00:24:50,398 --> 00:24:54,838
Sandbach wybiera si臋
do swojego okr臋gu wyborczego.
320
00:25:04,158 --> 00:25:05,998
Pr贸bny wydruk mojej monografii.
321
00:25:16,798 --> 00:25:18,598
Sylvia prosi, bym j膮 przyj膮艂 z powrotem.
322
00:25:24,438 --> 00:25:26,398
Do艂膮czy艂a do matki w Niemczech.
323
00:25:29,428 --> 00:25:30,638
Przyjmiesz j膮?
324
00:25:32,162 --> 00:25:33,662
My艣l臋, 偶e tak.
325
00:25:35,334 --> 00:25:36,993
Trzeba my艣le膰 o dziecku.
326
00:25:38,318 --> 00:25:40,117
Marchant m贸wi, 偶e on
327
00:25:41,018 --> 00:25:43,478
zacz膮艂 m贸wi膰 jak syn farmera.
328
00:25:45,500 --> 00:25:47,197
C贸偶, nie b臋d臋 ponownie urz膮dza膰 domu.
329
00:25:48,398 --> 00:25:52,438
Bycie rogaczem jest kompromituj膮ce,
i s艂usznie.
330
00:25:53,598 --> 00:25:56,877
Co艣 wi臋cej ni偶 mieszkanie by艂oby bezczelno艣ci膮
w przypadku cz艂owieka,
331
00:25:56,880 --> 00:25:58,400
kt贸ry nie mo偶e zatrzyma膰 swojej 偶ony.
332
00:26:04,278 --> 00:26:07,717
Uwa偶am, 偶e powiniene艣 si臋 z ni膮 rozwie艣膰.
Rzuci膰 j膮 w b艂oto.
333
00:26:08,218 --> 00:26:10,858
D偶entelmen musi zachowywa膰 si臋
334
00:26:13,598 --> 00:26:15,038
jak na defiladzie.
335
00:26:16,662 --> 00:26:19,079
A je艣li spotkasz kogo艣,
z kim zechcesz si臋 o偶eni膰?
336
00:26:19,380 --> 00:26:22,021
To nie zmieni niczego.
Pozostaj臋 wierny monogamii.
337
00:26:22,345 --> 00:26:25,038
- Ty...
- Tak, monogamii i czysto艣ci.
338
00:26:26,398 --> 00:26:28,078
I nie m贸wmy ju偶 o tym.
339
00:26:39,618 --> 00:26:44,378
Lepiej jednak niech p臋kn膮 dwa serca,
艢l膮c po偶egnanie na zawsze,
340
00:26:45,378 --> 00:26:50,778
Ni偶 by twe smutne oczy spotka艂y moje,
Kusz膮c m膮 dusz臋 z oddali.
341
00:26:52,918 --> 00:26:54,318
To wielka poezja.
342
00:26:55,797 --> 00:26:59,237
Tw贸j zapasiony poeta i malarz
m贸wi o tym j臋zykiem
343
00:26:59,238 --> 00:27:01,478
podobnym do zastyg艂ego t艂uszczu z bekonu.
344
00:27:03,558 --> 00:27:05,517
Umiesz znale藕膰 w艂a艣ciwe s艂owa.
345
00:27:05,618 --> 00:27:07,217
Nie, nie umiem.
346
00:27:07,618 --> 00:27:10,458
Gdybym mia艂, by艂oby to dla mnie lepsze.
Tu.
347
00:27:11,438 --> 00:27:16,237
Akceptuj臋 powr贸t do jarzma
pod warunkiem, 偶e dziecko pozostanie
z siostr膮 Effie i anglikaninem.
348
00:27:16,238 --> 00:27:17,838
Zadepeszuj, je偶eli jest to do przyj臋cia.
349
00:27:21,478 --> 00:27:23,438
Przykro mi z tego powodu.
350
00:27:26,998 --> 00:27:29,958
Ona potrafi wyrazi膰, o co jej chodzi.
351
00:27:29,982 --> 00:27:31,982
Owszem.
352
00:27:32,038 --> 00:27:36,957
Jestem gotowa, by wr贸ci膰 do Ciebie,
je偶eli b臋d臋 mog艂a zatrzyma膰 Hullo Central.
353
00:27:36,958 --> 00:27:40,877
Nie ma nikogo innego,
z kim mog艂abym wytrzyma膰,
354
00:27:40,878 --> 00:27:43,358
id膮c spa膰.
To wszystko.
355
00:27:47,758 --> 00:27:50,757
Ona powinna by膰 偶on膮...,
nie wiem,
356
00:27:50,758 --> 00:27:53,718
pewnie wicekr贸la Indii.
357
00:28:03,038 --> 00:28:04,997
Zagramy dzisiaj partyjk臋 golfa.
358
00:28:04,998 --> 00:28:08,997
Jutro 艣niadanie z proboszczem,
kt贸ry pom贸g艂 mi z ksi膮偶k膮.
359
00:28:08,998 --> 00:28:10,997
Oczywi艣cie, 偶e pom贸g艂.
360
00:28:10,998 --> 00:28:14,717
Masz na my艣li wielebnego Duchemin,
kt贸rzy by艂 gospodarzem
tych s艂ynnych 艣niada艅 w Cambridge?
361
00:28:14,718 --> 00:28:18,317
On ju偶 nie jest w Cambridge.
Ma plebani臋 w pobli偶u Rye.
362
00:28:24,198 --> 00:28:29,358
Lady Claudine zaprasza na przek膮sk臋
w Mountby. Pana tak偶e, Macmaster.
363
00:28:30,418 --> 00:28:33,517
Dzi臋kuj臋, ale nie.
Za to Macmaster b臋dzie zachwycony.
364
00:28:33,718 --> 00:28:36,057
Pan jest tym wielkim Macmasterem?
365
00:28:36,358 --> 00:28:38,477
To bardzo uprzejme z pana strony,
panie Sandbach.
366
00:28:39,178 --> 00:28:40,836
Ch艂opak od kij贸w o panu s艂ysza艂.
367
00:28:40,960 --> 00:28:43,017
Wygra艂 w North Berwick.
368
00:28:45,718 --> 00:28:47,818
O, dobry Bo偶e.
To nie Waterhouse tam przed nami?
369
00:29:10,638 --> 00:29:15,718
Niech pan zrobi, co si臋 da, by Chrissie
jak najszybciej wr贸ci艂 do Sylvii.
370
00:29:17,078 --> 00:29:22,157
Prosz臋 mi wierzy膰, Sylvia to wspania艂a
dziewczyna. Bardzo porz膮dna.
371
00:29:22,158 --> 00:29:24,118
Reputacja bez zarzutu.
372
00:29:25,558 --> 00:29:28,814
Chrissie musia艂 ugania膰 si臋 za sp贸dniczkami.
373
00:29:28,838 --> 00:29:30,341
- Nie?
- Nie.
374
00:29:30,358 --> 00:29:32,717
- Mo偶e jednak. Nie?
- Nie!
375
00:29:32,718 --> 00:29:35,117
B臋d膮 mu to mieli za z艂e.
376
00:29:35,118 --> 00:29:39,158
Po艂owa dom贸w w Londynie b臋dzie dla niego
zamkni臋ta, wi臋c niech pan zrobi, co mo偶e.
377
00:29:51,918 --> 00:29:52,957
Zaczepi艂em.
378
00:29:52,958 --> 00:29:55,437
Nienawidz臋 tej gry.
379
00:29:55,438 --> 00:29:58,117
Dlaczego zatem grasz?
380
00:29:58,118 --> 00:29:59,798
Macmaster nie ma nikogo innego.
381
00:30:19,718 --> 00:30:22,318
Prawo g艂osu dla kobiet!
382
00:30:27,558 --> 00:30:30,757
- Ej, ty! Chod藕 tu!
- Prawo g艂osu dla kobiet!
383
00:30:30,758 --> 00:30:32,878
Chcesz naszej krwi
zanim si臋 poddasz?
384
00:30:33,918 --> 00:30:38,357
St贸j! St贸j! Zatrzymaj si臋!
385
00:30:38,358 --> 00:30:41,518
Prawo g艂osu dla kobiet! Prawo g艂osu dla kobiet!
Biegnij, Gertie!
386
00:30:48,958 --> 00:30:51,598
Na Jowisza! To panna Wannop!
387
00:30:53,718 --> 00:30:55,878
Sufra偶ystki.
388
00:30:58,318 --> 00:30:59,558
Pu艣膰 mnie!
389
00:31:01,958 --> 00:31:03,677
Jeste艣 aresztowana!
390
00:31:03,678 --> 00:31:04,718
Valentine!
391
00:31:09,298 --> 00:31:11,458
Przepraszam, 偶e zepsu艂am uderzenie.
392
00:31:13,598 --> 00:31:17,437
Prosz臋 poj艣膰 i sprawdzi膰, czy oni
nie skrzywdz膮 Gertie. Zgubi艂am j膮.
393
00:31:19,738 --> 00:31:20,963
Urz膮dzi艂y艣cie demonstracj臋.
394
00:31:20,978 --> 00:31:24,857
Owszem, ale nie pozwoli pan chyba,
by dziewczyna zosta艂a 藕le potraktowana.
395
00:31:24,958 --> 00:31:29,037
Niekt贸rzy z nich wygl膮daj膮 na brutali,
396
00:31:29,038 --> 00:31:30,157
a Gertie nie mo偶e biega膰.
397
00:31:30,158 --> 00:31:33,718
To niech pani idzie.
Ja zajm臋 si臋 Gertie.
398
00:31:34,358 --> 00:31:35,477
Nie, p贸jd臋 z panem.
399
00:31:35,490 --> 00:31:37,989
Niech pani st膮d znika, je偶eli nie chce pani trafi膰 do wi臋zienia.
400
00:31:39,078 --> 00:31:40,717
- Tutaj!
- Na pomoc!
401
00:31:40,718 --> 00:31:41,718
Uciekaj!
402
00:31:43,898 --> 00:31:46,897
Rozebra膰 t臋 suk臋 do go艂a!
Rozebra膰 j膮!
403
00:31:47,298 --> 00:31:49,478
- Do go艂a!
- St贸j!
404
00:31:50,018 --> 00:31:52,578
St贸j! St贸j!
405
00:31:58,038 --> 00:31:59,998
Zrobi艂 pan wszystko, co w pa艅skiej mocy.
406
00:32:01,898 --> 00:32:03,618
S膮dz臋, 偶e jest pan nieco wzburzony.
407
00:32:05,618 --> 00:32:06,597
Ka偶dy by by艂.
408
00:32:06,998 --> 00:32:07,998
Dzi臋kuj臋, sir.
409
00:32:11,918 --> 00:32:13,158
Biegnij, Gertie!
410
00:32:14,798 --> 00:32:17,718
Mamy je! Mamy je!
411
00:32:27,278 --> 00:32:30,678
B臋dziecie musieli i艣膰 naoko艂o
przez most kolejowy w Camber!
412
00:32:44,878 --> 00:32:45,878
Idiota!
413
00:32:46,918 --> 00:32:48,717
Nie chc臋 z wami gra膰.
414
00:32:48,718 --> 00:32:52,997
Mam ochot臋 wyda膰 nakaz aresztowania pana
za utrudnianie wymiaru sprawiedliwo艣ci.
415
00:32:52,998 --> 00:32:55,998
Nie mo偶e pan. Nie jest pan s臋dzi膮 pokoju.
Prosz臋 to sprawdzi膰.
416
00:32:59,318 --> 00:33:01,957
Chrissie, jeste艣 cholernym idiot膮!
417
00:33:01,958 --> 00:33:05,398
Policjant nie chcia艂 aresztowa膰 dziewcz膮t.
Bardzo nie chcia艂.
418
00:33:06,438 --> 00:33:13,077
Czy ta dziewczyna to twoja... przyjaci贸艂ka?
U艂o偶y艂es to z ni膮?
419
00:33:13,078 --> 00:33:16,957
Je艣li to panna Wannop...
Je偶eli kobiet膮, kt贸ra stan臋艂a mi臋dzy
420
00:33:16,958 --> 00:33:19,517
tob膮 a Sylvi膮,
jest nasza ma艂a sufra偶ystka...
421
00:33:19,518 --> 00:33:22,157
- Dobry Bo偶e!
- Zostaw j膮, Chrissie.
422
00:33:22,158 --> 00:33:23,358
Daj臋 ci s艂owo.
423
00:33:25,238 --> 00:33:27,398
M贸wi膮, 偶e wszystkie one s膮 dziwkami.
424
00:33:29,398 --> 00:33:33,637
Przepraszam, je偶eli j膮 lubisz.
425
00:33:33,638 --> 00:33:36,077
Jej ojciec by艂 wielkim przyjacielem twojego.
426
00:33:36,078 --> 00:33:42,718
Oczywi艣cie, pami臋tam.
Profesor Wannop, fililog klasyczny.
427
00:33:44,398 --> 00:33:48,157
Nie zostawi艂 ani grosza,
a syn uczy si臋 w Eton.
428
00:33:48,158 --> 00:33:51,357
Wdowa i c贸rka s膮 w bardzo trudnym po艂o偶eniu.
429
00:33:51,358 --> 00:33:55,518
Claudine daje im wszystkie brzoskwinie,
kt贸re mo偶e wyprosi膰 od ogrodnika.
430
00:33:57,398 --> 00:34:00,037
By膰 mo偶e jest ci jej 偶al, to o to chodzi?
431
00:34:00,038 --> 00:34:02,837
My艣l臋, 偶e ju偶 wystarczy tego zamieszania.
432
00:34:02,838 --> 00:34:06,437
Powiniene艣 wiedzie膰, 偶e pani Satterthwaite
wypocz臋艂a ju偶 w niemieckim spa
433
00:34:06,438 --> 00:34:10,129
i zamierzam jutro lub pojutrze pojecha膰 po Sylvi臋 i jej matk臋.
434
00:34:10,141 --> 00:34:11,902
Dobry ch艂opiec!
435
00:34:13,598 --> 00:34:20,518
Uca艂uj j膮 ode mnie.
Ona jest wyj膮tkowa, szcz臋艣ciarzu.
436
00:34:37,798 --> 00:34:39,997
Ma艂o艣膰 tej
437
00:34:39,998 --> 00:34:43,437
salonowej komedii o obsesjach seksualnych!
438
00:34:43,438 --> 00:34:46,437
Gdy przyjdzie wojna,
po艂o偶y temu kres, dzi臋ki Bogu!
439
00:34:46,438 --> 00:34:48,037
Wojna jest niemo偶liwa,
440
00:34:48,038 --> 00:34:50,437
w ka偶dym razie z naszym udzia艂em.
441
00:34:50,438 --> 00:34:53,477
Tak m贸wili na twojej kolacji z torysami?
442
00:34:53,478 --> 00:34:55,837
Za dwa lata, mniej wi臋cej
w sezonie polowa艅 na cietrzewie,
443
00:34:55,838 --> 00:34:57,879
b臋dzie w Europie wojna,
a Brytania b臋dzie w samym jej 艣rodku.
444
00:34:57,903 --> 00:35:00,275
Ach, dok艂adno艣膰 Tietjensa!
445
00:35:01,778 --> 00:35:03,078
Gdzie jest dow贸d?
446
00:35:03,202 --> 00:35:04,102
W biurze.
447
00:35:06,038 --> 00:35:06,838
Ju偶 p贸藕no.
448
00:35:07,478 --> 00:35:09,637
Oczekuj膮 nas na 艣niadaniu u Duchemina,
449
00:35:10,438 --> 00:35:12,257
je偶eli nie zostaniesz aresztowany.
450
00:35:15,078 --> 00:35:18,917
Da艂em policjantawi 5 funt贸w
od tej 艣wini z gabinetu ministra,
451
00:35:18,918 --> 00:35:21,477
cho膰 nie powinienem go tak nazywa膰,
gdy偶 da艂 mi kolacj臋.
452
00:35:21,478 --> 00:35:23,398
Poza tym, to jest przyzwoity cz艂owiek.
453
00:35:24,678 --> 00:35:26,957
Tak wi臋c r臋ce precz od panny Wannop.
454
00:35:27,358 --> 00:35:30,437
Blondw艂osa panna Valentine Wannop,
455
00:35:30,838 --> 00:35:33,697
rekordzistka East Sussex
na 膰wier膰 i p贸艂 mili,
456
00:35:33,698 --> 00:35:36,417
a tak偶e w skoku wzwy偶 i skoku w dal,
457
00:35:36,439 --> 00:35:39,858
i s艂u偶膮ca, zarazem maszynistka
matki, powie艣ciopisarki.
458
00:35:40,438 --> 00:35:42,637
Ta druga nie jest st膮d, chyba z Londynu.
459
00:35:42,938 --> 00:35:45,738
Nigdy nie lekcewa偶 policji z Sussex.
460
00:35:47,078 --> 00:35:51,838
Poza tym panuje przekonanie,
偶e panna Wannop i ja
jeste艣my w zmowie, je艣li nie gorzej.
461
00:35:56,287 --> 00:35:58,398
Dlaczego tak uwa偶asz?
462
00:36:00,198 --> 00:36:05,118
Bo czekam, a偶 moja 偶ona przy艣le telegram,
bym sprowadzi艂 j膮 do domu.
463
00:36:06,398 --> 00:36:07,958
I dlatego tak uwa偶am.
464
00:36:18,535 --> 00:36:22,357
S膮 chwile, gdy kobieta nienawidzi m臋偶czyzny,
nawet bardzo dobrego,
465
00:36:22,358 --> 00:36:23,397
jak m贸j m膮偶.
466
00:36:23,398 --> 00:36:27,917
Podchodzi艂am do niego od ty艂u
i mia艂am ogromn膮 ochot臋
467
00:36:27,918 --> 00:36:31,157
wbi膰 paznokcie w jego szyj臋.
468
00:36:31,458 --> 00:36:33,177
A Sylvia to jeszcze gorszy przypadek.
469
00:36:33,278 --> 00:36:37,040
Je艣li kobieta, jak naucza Ko艣ci贸艂,
mia艂aby mie膰 dzieci i 偶y膰 przyzwoicie...
470
00:36:37,100 --> 00:36:38,659
Lecz Sylvia ma dziecko.
471
00:36:38,823 --> 00:36:39,644
Czyje?
472
00:36:40,845 --> 00:36:42,617
Tego 艂ajdaka Drake'a, prawda?
473
00:36:42,718 --> 00:36:43,817
Prawdopodobnie tak.
474
00:36:44,018 --> 00:36:45,997
Jestem tutaj!
475
00:36:46,598 --> 00:36:48,478
Sko艅czy艂am z m臋偶czyznami.
476
00:36:49,938 --> 00:36:52,397
Pomy艣lcie, jak膮 katastrof膮
sta艂o si臋 dla mnie to dziecko.
477
00:36:52,450 --> 00:36:54,609
A Christopher po prostu szaleje
na jego punkcie.
478
00:36:54,858 --> 00:36:56,957
Nie zas艂ugujesz na swojego m臋偶a.
479
00:36:57,466 --> 00:36:59,537
Nie mog臋 zrozumie膰,
dlaczego wys艂a艂 ten telegram.
480
00:36:59,600 --> 00:37:00,979
Powr贸ci膰 do jarzma!
481
00:37:01,018 --> 00:37:08,918
Wys艂a艂 go z powodu jego wielkopa艅skiej,
nudnej, napuszonej rozwagi,
kt贸ra doprowadza mnie do nerw贸w.
482
00:37:08,958 --> 00:37:13,997
Nie m贸g艂 napisa膰 do mnie listu,
gdy偶 musia艂by go zacz膮膰 od "Droga Sylvio".
483
00:37:14,050 --> 00:37:17,289
On jest rodzajem precyzyjnego imbecyla.
484
00:37:17,838 --> 00:37:21,517
Ustatkuj臋 si臋 u jego boku i b臋d臋 wierna.
485
00:37:21,518 --> 00:37:26,357
Zdecydowa艂am si臋 na to.
B臋d臋 si臋 nudzi膰 przez reszt臋 mojego 偶ycia,
486
00:37:26,358 --> 00:37:31,658
z jednym wyj膮tkiem - mog臋 dr臋czy膰
tego cz艂owieka i b臋d臋 to robi膰,
przez ca艂y czas, gdy on b臋dzie dr臋czy艂 mnie.
487
00:37:36,518 --> 00:37:39,158
Nie spa艂am od Normandii.
488
00:37:46,898 --> 00:37:49,877
Powiem na dole, by wys艂ali
Christopherowi kr贸tki telegram:
489
00:37:49,878 --> 00:37:51,038
"Dobrze".
490
00:37:59,758 --> 00:38:03,437
Po艣l臋 wielebnemu Duchemin
egzemplarz ksi膮偶ki z autografem.
491
00:38:03,438 --> 00:38:05,237
Jego zdanie wci膮偶 ma znaczenie.
492
00:38:05,238 --> 00:38:10,837
Oczywi艣cie, podlizywanie si臋 Ducheminowi
zawsze mia艂o nagrod臋
w postaci jajek w koszulkach.
493
00:38:13,338 --> 00:38:16,398
Witam! Witam!
494
00:38:16,637 --> 00:38:19,877
Jestem tu wikarym!
495
00:38:19,878 --> 00:38:21,358
O, dobry Bo偶e.
496
00:38:27,318 --> 00:38:30,037
Dzi臋kuj臋, dzi臋kuj臋!
497
00:38:30,038 --> 00:38:34,157
Hopla! Nazywam si臋 Horsley.
498
00:38:34,158 --> 00:38:36,478
- Macmaster.
- Sk膮d wzi膮艂e艣 t臋 uprz膮偶?
499
00:38:37,518 --> 00:38:42,157
Nie widzisz, 偶e za艂o偶y艂e艣 na konia uprz膮偶,
kt贸ra pasuje na kucyka?
500
00:38:42,158 --> 00:38:45,998
Poluzuj ten rzemie艅 o trzy dziurki.
Przecina zwierz臋ciu j臋zyk na p贸艂.
501
00:38:47,198 --> 00:38:50,745
Nie jestem pewna, czy dobrze zrobi艂am,
Valentine, zapraszaj膮c ci臋 tu.
502
00:38:50,768 --> 00:38:52,107
Czy twoja matka wiedzia艂a...
503
00:38:52,130 --> 00:38:56,237
Matka chcia艂a jecha膰 ze mn膮,
gdy powiedzia艂am jej,
偶e jad臋 spotka膰 si臋 z krytykiem,
504
00:38:56,238 --> 00:38:57,718
ale zabra艂am pow贸z i uciek艂am.
505
00:38:59,398 --> 00:39:02,558
Doskonale. Nikt nie zauwa偶y twojego m臋偶a.
506
00:39:03,694 --> 00:39:07,169
Powiedzia艂am opiekunowi,
by zatrzyma艂 go do pi臋tna艣cie po.
507
00:39:07,193 --> 00:39:10,046
Nakry艂am tak偶e dla twojej Gertie,
ale mniejsza z tym.
508
00:39:10,070 --> 00:39:14,083
Posadzimy obok starsz膮 siostr臋 wikarego,
pann臋 Fox, a ona jest g艂ucha jak pie艅!
509
00:39:14,095 --> 00:39:16,420
Puste krzes艂o nie zrobi jej r贸偶nicy.
510
00:39:16,948 --> 00:39:18,381
T臋dy!
511
00:39:18,404 --> 00:39:23,357
Drogie panie, jeste艣my!
Przyjechali艣my razem!
512
00:39:23,358 --> 00:39:26,437
Panno... Dzie艅 dobry. Jestem Macmaster.
513
00:39:26,438 --> 00:39:30,917
呕yjemy w stanie obl臋偶enia, drogie panie.
514
00:39:30,918 --> 00:39:32,157
Jak mi艂o, 偶e przyjechali艣cie.
515
00:39:32,158 --> 00:39:35,037
Mi艂o mi, dzi臋kuj臋 za zaproszenie.
Christopher Tietjens.
516
00:39:35,038 --> 00:39:38,677
Mnie r贸wnie偶. Pan musi by膰 s艂ynnym Vincentem Macmasterem.
517
00:39:38,678 --> 00:39:42,317
- Pan Sandbach i p贸艂 tuzina...
- Mi艂o mi pani膮 pozna膰.
518
00:39:42,318 --> 00:39:45,117
- Jestem Edith Duchemin,
a to jest panna Wannop!
- Ach, panna Wannop!
519
00:39:45,118 --> 00:39:47,357
...uzbrojonych w ci臋偶kie laski...
520
00:39:47,358 --> 00:39:51,437
Panowie, musicie by膰 zm臋czeni podr贸偶膮.
Prosz臋 pozwoli膰 mi pokaza膰 wam miejsca.
521
00:39:51,438 --> 00:39:53,717
- ...buszuj膮cych po polnych dr贸偶kach...
- Dzi臋kuj臋.
522
00:39:53,718 --> 00:39:55,761
- Pan tutaj, panie Tietjens.
- Dzi臋kuj臋.
523
00:39:55,785 --> 00:39:59,797
A tu pan, panie Macmaster.
A ja obok pana!
524
00:39:59,798 --> 00:40:02,117
Drinki zosta艂y wyniesione!
525
00:40:02,118 --> 00:40:06,477
Je艣li jest pan g艂odny, jest...
C贸偶, mam nadziej臋,
偶e znajdzie pan co艣 dla siebie.
526
00:40:06,478 --> 00:40:11,437
- Dzi臋kuj臋.
- M贸wi si臋, 偶e tylko ich to zach臋ci艂o.
527
00:40:11,438 --> 00:40:15,637
Zatrzyma艂 si臋 u Lady Claudine
w zwi膮zku z obowi膮zkami
kr贸lewskiego przedstawiciela w Dover.
528
00:40:15,638 --> 00:40:19,237
- Campion bierze eskort臋...
- Musz臋 podzi臋kowa膰 za wczoraj.
529
00:40:19,238 --> 00:40:23,223
Jutro rano o艂tarz w ko艣ciele 艣w. Piotra b臋dzie przystrojony w barwy regimentu Buffs.
530
00:40:23,247 --> 00:40:25,922
Ach, pani Wannop, co za mi艂a niespodzianka!
531
00:40:25,946 --> 00:40:28,623
- Mama?
- Kt贸ry to pan Macmaster, krytyk?
532
00:40:31,798 --> 00:40:34,317
Czy pan jest Macmaster, krytyk?
533
00:40:34,718 --> 00:40:35,817
To ja jestem Macmaster.
534
00:40:36,318 --> 00:40:42,637
Panie Macmaster, moja nowa ksi膮偶ka
wychodzi we wtorek.
535
00:40:42,638 --> 00:40:44,757
Mamo, co zrobil艂a艣 z Gertie?
536
00:40:44,758 --> 00:40:48,597
Po艂o偶y艂a si臋 na poddaszu.
537
00:40:48,598 --> 00:40:53,437
To b臋dzie dla pana interesuj膮ce
dowiedzie膰 si臋 czego艣 o mojej ksi膮偶ce.
538
00:40:53,438 --> 00:40:56,797
Dla was, dziennikarzy,
informacja 藕r贸d艂owa jest zawsze...
539
00:40:56,798 --> 00:40:58,437
Nie jestem dziennikarzem!
540
00:40:58,438 --> 00:41:01,825
- C贸偶, krytykiem.
- Nie pisz臋 recenzji.
541
00:41:01,849 --> 00:41:05,397
- Nie jestem krytykiem w sensie...
- Oczywi艣cie, 偶e pan jest.
542
00:41:05,398 --> 00:41:07,077
Pisz臋 do kwartalnik贸w krytycznych.
543
00:41:07,078 --> 00:41:11,557
- Panie Macmaster...
- Och, kwartalnik贸w krytycznych!
544
00:41:11,558 --> 00:41:17,197
Panie Horsley, prosz臋 posadzi膰 pani膮 Wannop
obok siebie i j膮 nakarmi膰!
545
00:41:17,198 --> 00:41:21,637
To jest dok艂adnie to,
czego potrzebuje moja ksi膮偶ka:
dobra, d艂uga, g艂臋boka...
546
00:41:21,638 --> 00:41:24,997
- Hopla!
- To krzes艂o wielebnego.
547
00:41:24,998 --> 00:41:28,003
Kwartalniki krytyczne wykaza艂y
op艂akany brak zainteresowania...
548
00:41:28,015 --> 00:41:31,455
- ...powa偶nego zainteresowania...
- Tak lepiej.
549
00:41:34,118 --> 00:41:38,859
- Pozwoli mi pani sobie pom贸c?
- Och, odrobina kawioru. I brzoskwinia!
550
00:41:39,878 --> 00:41:46,157
Obawiam si臋, 偶e... Obawiam si臋, 偶e musz臋...
Widzi pan, m贸j m膮偶...
551
00:41:46,158 --> 00:41:49,077
B艂agam pani膮, niech si臋 pani tak nie przejmuje.
552
00:41:49,078 --> 00:41:54,397
My艣l臋, 偶e to spotkanie
jest bardzo 藕le zorganizowane.
Bardzo 藕le.
553
00:41:54,398 --> 00:41:56,547
Czasami nigdy by si臋 pan nie domy艣li艂,
偶e on by艂...
554
00:41:56,571 --> 00:41:58,144
Rozumiem.
555
00:41:58,158 --> 00:42:02,717
Chcia艂bym jedynie sp臋dzi膰 troch臋 czasu
w tym przepi臋knym otoczeniu.
556
00:42:02,818 --> 00:42:03,957
Zna to pani?
557
00:42:04,181 --> 00:42:05,757
Jak jask贸艂ka
558
00:42:05,758 --> 00:42:08,637
szybuj膮ca od wynios艂ej bramy
do wynios艂ej bramy,
559
00:42:08,738 --> 00:42:11,677
z ciemno艣ci do 艣wiat艂a
i z powrotem w ciemno艣膰.
560
00:42:11,678 --> 00:42:12,837
Och, tak! To takie pi臋kne!
561
00:42:12,938 --> 00:42:17,337
Mam dla pani wiadomo艣膰
od pana Waterhouse.
562
00:42:17,438 --> 00:42:20,148
Powiedzia艂em mu, 偶e pani nie znam
i nie spodziewam si臋 pani spotka膰.
563
00:42:20,159 --> 00:42:21,521
Nie uwierzy艂 mi.
564
00:42:22,958 --> 00:42:25,077
Je艣li to jest zaproszenie na rozmow臋,
565
00:42:25,078 --> 00:42:28,037
to nie zamierzam nara偶a膰 si臋
na jego protekcjonalno艣膰.
566
00:42:28,038 --> 00:42:31,877
Nie, to nie to. On chce, 偶eby pani wiedzia艂a,
偶e nie wniesiono przeciwko pani
偶adnych zarzut贸w.
567
00:42:31,878 --> 00:42:34,437
Dobrze, a co z Gertie?
568
00:42:34,438 --> 00:42:37,289
Gertie r贸wnie偶, je偶eli chodzi o wczoraj,
569
00:42:37,300 --> 00:42:41,527
ale lepiej zabra膰 j膮 z waszego poddasza,
je偶eli ukrywa si臋 przed policj膮,
570
00:42:41,551 --> 00:42:43,159
a przecie偶 si臋 ukrywa.
571
00:43:00,198 --> 00:43:01,717
Parry?
572
00:43:01,718 --> 00:43:05,957
Dobry Bo偶e, to Parry,
bokser wagi lekko艣redniej z Bermondsey!
573
00:43:05,958 --> 00:43:08,837
Pan Macmaster r贸wnie偶 wydaje si臋 go zna膰.
574
00:43:08,838 --> 00:43:11,318
Uczy艂 mnie boksu w Cambridge.
575
00:43:17,358 --> 00:43:20,638
Dzie艅 dobry, doktorze.
576
00:43:23,398 --> 00:43:25,037
Nie jestem lekarzem.
577
00:43:25,038 --> 00:43:26,997
Tak, tak.
578
00:43:26,998 --> 00:43:32,078
Stetoskop w艂o偶ony do kapelusza
po lewej w hallu.
579
00:43:34,878 --> 00:43:38,237
A pa艅ski przyjaciel? To tak偶e lekarz?
580
00:43:38,238 --> 00:43:40,877
Potrzeba dw贸ch lekarzy, oczywi艣cie,
581
00:43:40,878 --> 00:43:44,477
by stwierdzi膰, 偶e kto艣 oszala艂.
Ach, Parry.
582
00:43:44,478 --> 00:43:48,277
Filety solo, bardzo dobrze!
Potem b臋d膮 cynaderki.
583
00:43:48,278 --> 00:43:49,278
Bardzo dobrze, sir.
584
00:43:51,398 --> 00:43:53,317
Jestem Macmaster.
585
00:43:53,318 --> 00:43:56,158
Prowadzili艣my korespondencj臋
i zaprosi艂 mnie pan na 艣niadanie.
586
00:43:57,198 --> 00:43:58,557
Oczywi艣cie, 偶e tak!
587
00:43:58,558 --> 00:44:00,278
Macmaster, pocz膮tkuj膮cy krytyk!
588
00:44:01,678 --> 00:44:03,117
I jego przyjaciel.
589
00:44:03,118 --> 00:44:07,677
Macmaster i jego przyjaciel na 艣niadaniu!
590
00:44:07,678 --> 00:44:10,118
Nie lekarze.
591
00:44:13,114 --> 00:44:14,994
Ale pan wygl膮da na zm臋czonego.
592
00:44:16,538 --> 00:44:17,778
Zu偶ytego.
593
00:44:18,838 --> 00:44:20,158
Zniszczonego.
594
00:44:21,958 --> 00:44:24,358
Wykrywam blado艣膰
typow膮 dla samogwa艂tu.
595
00:44:26,918 --> 00:44:30,837
Prosz臋 si臋 nie odwraca膰.
Vincent Macmaster sobie poradzi.
596
00:44:30,838 --> 00:44:33,997
Smutek po stosunku.
Ach, smutki zmarnowanego nasienia!
597
00:44:33,998 --> 00:44:36,917
Ch艂opcy czy dziewcz臋ta, w pa艅skim przypadku?
598
00:44:36,918 --> 00:44:39,637
Sir, pa艅ska ryba stygnie!
Przynios臋 cynaderki!
599
00:44:39,638 --> 00:44:42,424
Je偶eli on troch臋 zje, to odprowadzi krew z g艂owy.
600
00:44:42,447 --> 00:44:43,645
Prosz臋 o wybaczenie!
601
00:44:44,118 --> 00:44:45,157
To musi by膰 dla pana okropne.
602
00:44:45,158 --> 00:44:49,088
Moja droga pani, prosz臋 si臋 nie obawia膰,
od tego tu jestem.
603
00:44:49,099 --> 00:44:50,696
Jest pan dobrym cz艂owiekiem.
604
00:44:50,718 --> 00:44:58,637
Ile razy mi臋 偶onka z ch艂opczyn膮 dopada,
Zrz臋dzi, 艂aje, gdy偶 sama s艂u偶y艂aby rada.
605
00:44:58,638 --> 00:45:02,077
Oczywi艣cie! C贸rka profesora Wannopa
z pewno艣ci膮 zna 艂acin臋!
606
00:45:02,078 --> 00:45:04,797
M贸g艂bym to powstrzyma膰. Czy mog臋?
607
00:45:04,798 --> 00:45:07,477
Tak. Tak, oczywi艣cie!
608
00:45:07,478 --> 00:45:09,517
Marcjalis, ksi臋ga 11, epigram 43.
609
00:45:09,518 --> 00:45:13,597
Lament 偶ony, kt贸rej m膮偶 woli ch艂opc贸w.
610
00:45:13,598 --> 00:45:16,438
M贸j drogi, ja r贸wnie偶 mam odbyt!
611
00:45:17,518 --> 00:45:21,837
Zabierzcie go - tak, jak pan pokona艂
Kida Cantora w Hackney Baths!
612
00:45:21,838 --> 00:45:25,997
Cz臋sto musz臋 odsy艂a膰 偶on臋 do tego epigramu.
613
00:45:25,998 --> 00:45:30,558
Niestety, moja droga, z kobietami
to jest raczej problem posiadania dw贸ch...
614
00:45:31,718 --> 00:45:35,798
Wszystko w porz膮dku, sir?
Ju偶 czas zacz膮膰 pisa膰 kazanie, sir.
615
00:45:39,198 --> 00:45:41,158
Gotowy? To idziemy.
616
00:45:42,918 --> 00:45:45,597
Szanowna pani, to ju偶 koniec.
Zapewniam pani膮.
617
00:45:45,598 --> 00:45:49,198
Prosz臋 wybaczy膰! Zapewne nigdy
nie b臋dzie m贸g艂 mnie pan szanowa膰?
618
00:45:50,238 --> 00:45:52,078
Jest pani najodwa偶niejsz膮 kobiet膮,
jak膮 znam.
619
00:45:56,118 --> 00:45:58,638
Do widzenia!
620
00:46:11,598 --> 00:46:14,517
To nie jest pojazd dla pani, pani Wannop.
621
00:46:14,518 --> 00:46:19,077
Kucyk i lekka dwuk贸艂ka,
to jest w艂a艣ciwy pojazd dla pa艅.
622
00:46:19,078 --> 00:46:20,797
Ale do dzisiejszego zadania si臋 nadaje.
623
00:46:20,998 --> 00:46:22,117
To znaczy?
624
00:46:22,718 --> 00:46:25,277
Pan Tietjens ma na my艣li Gertie,
nieprawda偶?
625
00:46:25,278 --> 00:46:29,557
Tak. Czy wie pani,
gdzie Gertie mog艂aby przeczeka膰?
626
00:46:29,558 --> 00:46:31,758
Policja b臋dzie obserwowa膰 poci膮gi
na stacji Ashford Junction.
627
00:46:31,798 --> 00:46:32,957
Och, pomo偶e pan?
628
00:46:32,958 --> 00:46:34,757
Nie chcia艂bym widzie膰 pa艅 w k艂opotach.
629
00:46:34,758 --> 00:46:37,077
Napisa艂a pani jedyn膮 od osiemnastego wieku powie艣膰,
630
00:46:37,078 --> 00:46:38,797
kt贸rej nie musia艂em poprawia膰 na marginesach.
631
00:46:38,798 --> 00:46:40,757
Dobrze!
632
00:46:40,758 --> 00:46:43,517
Ale co zrobimy z Gertie?
633
00:46:44,118 --> 00:46:47,737
Nie ci膮gnijcie za uzd臋,
to pojedzie bez problem贸w.
634
00:46:47,838 --> 00:46:51,478
Och, to potw贸r!
Mo偶na by pomy艣le膰, 偶e m贸wi艂 o Gertie.
635
00:47:00,958 --> 00:47:02,818
B臋d臋 za tob膮 t臋skni膰, Gertie.
636
00:47:03,242 --> 00:47:04,642
Do zobaczenia w Londynie.
637
00:47:21,438 --> 00:47:22,718
B臋dzie z ni膮 wszystko w porz膮dku.
638
00:47:29,918 --> 00:47:33,038
Powinna pani wiedzie膰, panno Wannop,
偶e si臋 o nas m贸wi.
639
00:47:34,398 --> 00:47:37,877
To powinno nauczy膰 pani膮 nie rozmawia膰
z obcymi na polach golfowych.
640
00:47:37,878 --> 00:47:41,317
To nie ma znaczenia.
To naprawd臋 nie ma znaczenia.
641
00:47:41,318 --> 00:47:42,797
Prze偶yje pan to.
642
00:47:42,798 --> 00:47:45,478
Jedyne, co ma znaczenie,
to dobrze wykona膰 swoj膮 prac臋.
643
00:47:47,558 --> 00:47:51,277
To prawda. Nie powinienem
przejmowa膰 si臋 tym,
co te 艣winie o mnie m贸wi膮,
644
00:47:51,278 --> 00:47:55,718
ale przejmuj臋 si臋 i przejmuj臋 si臋 tym,
co m贸wi膮 o pani.
645
00:48:07,318 --> 00:48:08,598
Niech pan s艂ucha.
646
00:48:11,798 --> 00:48:12,597
Skowronek?
647
00:48:12,898 --> 00:48:13,697
Nie.
648
00:48:14,598 --> 00:48:16,358
To by艂 s艂owik.
649
00:48:18,158 --> 00:48:21,798
Jeszcze ranek nie tak bliski,
S艂owik to, a nie skowronek si臋 zrywa.
650
00:48:23,158 --> 00:48:25,557
Wierzaj mi, mi艂y, 偶e to by艂 s艂owik.
651
00:48:27,838 --> 00:48:30,737
Teraz brzmi jak zachrypni臋ty.
652
00:48:31,438 --> 00:48:33,358
Ich piosenka zmienia si臋 w czerwcu.
653
00:48:48,318 --> 00:48:54,717
Jeste艣my 13 mil od Brede,
sze艣膰 i p贸艂 mil od...
654
00:48:54,718 --> 00:48:56,878
...czego艣 w rodzaju Uddlemere.
655
00:48:58,318 --> 00:48:59,758
Lampa zgas艂a.
656
00:49:01,238 --> 00:49:02,638
Mg艂a nisko nad ziemi膮.
657
00:49:04,038 --> 00:49:06,158
A my jeste艣my na drodze do Uddlemere.
658
00:49:08,878 --> 00:49:11,278
Prosz臋 powiedzie膰,
czy pani w og贸le zna t臋 drog臋?
659
00:49:12,638 --> 00:49:14,557
To Udimore, nie Uddlemere.
660
00:49:14,558 --> 00:49:16,317
Wi臋c jest to w艂a艣ciwa droga.
661
00:49:16,318 --> 00:49:17,510
Ruszaj!
662
00:49:17,533 --> 00:49:18,379
Czy偶by?
663
00:49:18,398 --> 00:49:21,157
Nie pozwoli艂aby pani klaczy zrobi膰
pi臋ciu krok贸w, gdyby tak nie by艂o.
664
00:49:21,158 --> 00:49:22,478
Troszczy si臋 pani o ni膮.
665
00:49:22,502 --> 00:49:24,037
Nie tak, jak pan.
666
00:49:25,038 --> 00:49:27,678
Nie jest pan taki okropny, naprawd臋.
667
00:49:31,158 --> 00:49:32,478
Prosz臋 nie zwraca膰 na mnie uwagi, jestem...
668
00:49:34,558 --> 00:49:37,718
Jestem taka szcz臋艣liwa.
669
00:49:39,798 --> 00:49:42,557
Nast臋pne skrzy偶owanie
to Grandfather's Wantways.
670
00:49:42,558 --> 00:49:45,757
Zwykle siedzia艂 tam starszy m臋偶czyzna,
Gran'fer Finn.
671
00:49:45,758 --> 00:49:50,557
Ka偶dego dnia, w kt贸rym by艂 targ w Tenterden,
sprzedawa艂 przeje偶d偶aj膮cym ciastka z koszyka.
672
00:49:50,558 --> 00:49:54,717
Targ w Tenterden zosta艂 zniesiony w 1845 roku.
673
00:49:54,718 --> 00:49:56,998
Po uchyleniu ustaw zbo偶owych.
674
00:49:58,838 --> 00:50:01,598
Dlaczego pani przypuszcza,
偶e zbieram zdezaktualizowane informacje?
675
00:50:03,158 --> 00:50:04,318
Bo pan to robi.
676
00:50:05,398 --> 00:50:08,317
Tworzy pan z nich toryzm.
677
00:50:08,318 --> 00:50:10,517
My艣la艂am, 偶e tacy jak pan
s膮 ju偶 tylko w muzeach.
678
00:50:10,518 --> 00:50:13,117
Chce pan by膰 angielskim d偶entelmenem,
679
00:50:13,118 --> 00:50:16,078
kt贸ry trzyma si臋 dawnych zasad
i pozwala krajowi i艣膰 do diab艂a.
680
00:50:17,238 --> 00:50:19,878
Nie ruszy pan palcem, chyba 偶e po to,
by stwierdzi膰 "a nie m贸wi艂em".
681
00:50:32,118 --> 00:50:33,438
Gdzie pan jest?
682
00:50:35,558 --> 00:50:38,117
Niech si臋 pan odezwie.
683
00:50:38,118 --> 00:50:43,398
Czy s艂ysza艂e艣 o Johnie Peel
w szarym p艂aszczu?
684
00:50:44,558 --> 00:50:49,078
Czy s艂ysza艂e艣 o Johnie Peel
o pierwszym brzasku?
685
00:50:50,198 --> 00:50:51,637
Co pani robi?
686
00:50:51,638 --> 00:50:54,038
Pr贸buj臋 i艣膰 w drug膮 stron臋.
687
00:50:59,598 --> 00:51:01,118
Gdzie pan jest?
688
00:51:02,318 --> 00:51:07,438
Czy s艂ysza艂e艣 o Johnie Peel
daleko, daleko st膮d?
689
00:51:09,518 --> 00:51:14,438
Z jego psami i rogiem o poranku.
690
00:51:37,638 --> 00:51:40,117
Jeste艣my ju偶 prawie w domu.
691
00:51:40,118 --> 00:51:42,757
Znalaz艂em kamie艅 milowy,
jeste艣my tu偶 ko艂o Mountby.
692
00:51:42,758 --> 00:51:44,598
Mo偶emy jecha膰.
693
00:51:45,718 --> 00:51:47,157
Ruszaj.
694
00:51:47,158 --> 00:51:51,197
Droga dojazdowa do Mountby ma 100 jard贸w.
Wystarczy skr臋ci膰 w lewo
695
00:51:51,198 --> 00:51:53,518
i ko艅 trafi prosto do domu.
696
00:51:59,358 --> 00:52:02,158
Prosz臋 spojrze膰, s艂o艅ce.
697
00:52:04,438 --> 00:52:07,837
To jest pocz膮tek najd艂u偶szego dnia w roku,
przesilenie letnie.
698
00:52:07,838 --> 00:52:11,958
Sistere i sol,
poniewa偶 S艂o艅ce wydaje si臋 sta膰 w miejscu.
699
00:52:16,598 --> 00:52:18,277
Przetrwali艣my ca艂膮 noc.
700
00:52:18,278 --> 00:52:19,638
Panno Wannop...
701
00:52:23,438 --> 00:52:25,558
Cholerne Mountby.
702
00:52:27,998 --> 00:52:31,878
M贸j drogi,
to nie mog艂o trwa膰 wiecznie.
703
00:52:33,518 --> 00:52:34,958
Ale jeste艣 dobrym cz艂owiekiem.
704
00:52:36,718 --> 00:52:38,478
Bardzo m膮dry.
705
00:52:40,358 --> 00:52:41,918
Przejdziesz przez to.
706
00:52:59,758 --> 00:53:01,278
Dobra dziewczynka.
707
00:53:06,358 --> 00:53:08,477
Ona jest ranna, prosz臋 podej艣膰.
708
00:53:08,478 --> 00:53:10,918
Krwawi z boku.
709
00:53:12,718 --> 00:53:15,238
Zdejmij halk臋.
710
00:53:16,398 --> 00:53:19,118
Podrzyj j膮 na pasy.
Musimy j膮 zabanda偶owa膰.
711
00:53:20,938 --> 00:53:22,098
Prosz臋 przeskoczy膰 偶ywop艂ot.
712
00:53:23,218 --> 00:53:24,398
Widzia艂em jak pani skacze.
713
00:53:35,529 --> 00:53:41,048
Do cholery! Zabieraj si臋 st膮d!
Odjecha艂em dalej,
偶eby was Claudine nie rozpozna艂a.
714
00:53:41,458 --> 00:53:43,157
B臋dzie pan musia艂 zap艂aci膰 za konia.
715
00:53:44,058 --> 00:53:44,557
Dlaczego?
716
00:53:44,558 --> 00:53:46,477
Bo nie u偶ywa艂 pan klaksonu.
717
00:53:46,478 --> 00:53:50,157
Wjecha艂 pan na moj膮 drog臋 dojazdow膮!
Zreszt膮,
718
00:53:50,158 --> 00:53:51,478
- ...u偶y艂em klaksonu!
- Nie, nie u偶y艂 pan!
719
00:54:02,958 --> 00:54:06,397
Co mam powiedzie膰 siostrze?
S膮dz臋, 偶e widzia艂a dziewczyn臋.
720
00:54:06,398 --> 00:54:09,357
Prosz臋 odej艣膰. Niech pan jej powie, co chce,
ale trzeba b臋dzie zap艂aci膰 za konia.
721
00:54:09,358 --> 00:54:10,677
Niech mnie szlag trafi, je偶eli zap艂ac臋.
722
00:54:10,678 --> 00:54:13,597
I prosz臋 wezwa膰 weterynarza,
gdy b臋dzie pan przeje偶d偶a艂 przez Rye.
723
00:54:13,598 --> 00:54:14,998
Pa艅ska siostra wysiada.
724
00:54:18,398 --> 00:54:20,877
Nikt nie ucierpia艂.
Kto to by艂 z Tietjensem?
725
00:54:20,878 --> 00:54:23,798
Niewa偶ne.
Wsiadaj do samochodu, bo si臋 sp贸藕nimy.
726
00:54:32,558 --> 00:54:35,798
Dlaczego postanowi艂 pan
posprzecza膰 si臋 z genera艂em?
727
00:54:37,318 --> 00:54:38,677
To pani potrzebuje z nim sporu.
728
00:54:38,678 --> 00:54:41,398
To wyt艂umaczy, dlaczego lady Claudine
rozpuszcza plotki.
729
00:54:44,518 --> 00:54:45,917
My艣li pan o wszystkim,
730
00:54:45,918 --> 00:54:48,638
kiedy wi臋kszo艣膰 ludzi nie by艂aby stanie
my艣le膰 w og贸le.
731
00:54:52,438 --> 00:54:54,118
Prosz臋 opowiedzie膰 mi o Groby.
732
00:54:57,958 --> 00:54:59,798
Jest starsze ni偶 protestantyzm...
733
00:55:02,158 --> 00:55:07,077
A Wielkie Drzewo Groby
jest symbolem Tietjens贸w z Yorkshire.
734
00:55:07,078 --> 00:55:08,638
To wielki cedr.
735
00:55:10,118 --> 00:55:14,077
Korona zaciemnia najwy偶sze okna,
a korzenie wzruszaj膮 fundamenty.
736
00:55:14,078 --> 00:55:16,798
A wi臋c jedno z nich
b臋dzie musia艂o odej艣膰.
737
00:55:18,518 --> 00:55:21,038
Dom lub drzewo.
738
00:55:26,318 --> 00:55:28,118
Je艣li kiedykolwiek ci臋 tam zabior臋...
739
00:55:32,798 --> 00:55:33,998
M贸j drogi...
740
00:55:35,638 --> 00:55:37,398
Nigdy nie zabierzesz mnie do Groby.
741
00:55:46,798 --> 00:55:49,317
To syn naczelnika poczty.
742
00:55:49,318 --> 00:55:51,917
Mo偶e zabra膰 ci臋 do domu.
743
00:55:51,918 --> 00:55:55,397
To jest zapewne bardzo kr贸ka znajomo艣膰,
744
00:55:55,398 --> 00:55:58,438
lecz my艣l臋, 偶e jeste艣 najwspanialszym...
745
00:56:07,438 --> 00:56:10,157
Hej, ty tam.
746
00:56:10,158 --> 00:56:11,478
Zatrzymaj si臋.
747
00:56:17,678 --> 00:56:18,917
Dzie艅 dobry, Jimmy.
748
00:56:18,918 --> 00:56:22,558
Dzie艅 dobry, panno Wannop.
W艂a艣nie jecha艂em do pani domu.
749
00:56:24,158 --> 00:56:27,558
Na wasz adres
przekierowano telegram do mnie.
To musi by膰 Macmaster.
750
00:56:29,118 --> 00:56:32,197
Prosz臋 wzi膮膰 pann膮 Wannop do domu.
751
00:56:32,198 --> 00:56:34,478
Musi dopilnowa膰 艣niadania dla swojej matki.
752
00:56:41,158 --> 00:56:42,958
Ruszaj.
753
00:57:06,278 --> 00:57:08,478
Prawie czterdzie艣ci cholernych mil w jedn膮 noc.
754
00:57:10,558 --> 00:57:12,398
Straci艂a艣 du偶o krwi.
755
00:57:14,478 --> 00:57:16,638
Zawiod艂em ci臋, dziewczyno, prawda?
756
00:57:59,000 --> 00:58:00,008
W nast臋pnych odcinkach:
757
00:58:04,398 --> 00:58:06,317
O, to moja pierwsza sufra偶ystka.
758
00:58:06,318 --> 00:58:07,677
Wiem, co sprawia, 偶e m臋偶czyzna
759
00:58:07,678 --> 00:58:09,717
chce odej艣膰 z kobiet膮, kt贸ra mu si臋 podoba.
760
00:58:09,718 --> 00:58:11,758
Och, odejd藕,je艣li nie mo偶esz patrze膰.
761
00:58:13,318 --> 00:58:14,997
Ale temu pragnieniu
762
00:58:14,998 --> 00:58:16,638
trzeba si臋 oprze膰.
763
00:58:18,078 --> 00:58:20,557
Nie dotykaj mnie teraz,
kiedy jest ju偶 za p贸藕no.
764
00:58:20,558 --> 00:58:22,597
Masz po co 偶y膰.
765
00:58:22,598 --> 00:58:24,757
- Nie chcesz by膰 cz艂owiekiem wp艂ywowym?
- Nie.
766
00:58:24,758 --> 00:58:26,198
Wola艂bym by膰 w okopach.
767
00:58:29,522 --> 00:58:31,522
T艂umaczenie (nieudolne): Peterlin
62169
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.