All language subtitles for OFFICER Episode 11 POLISH TV SERIES Subtitles HD

af Afrikaans
sq Albanian
am Amharic
ar Arabic
hy Armenian
az Azerbaijani
eu Basque
be Belarusian
bn Bengali
bs Bosnian
bg Bulgarian
ca Catalan
ceb Cebuano
ny Chichewa
zh-CN Chinese (Simplified)
zh-TW Chinese (Traditional)
co Corsican
hr Croatian
cs Czech
da Danish
nl Dutch
en English Download
eo Esperanto
et Estonian
tl Filipino
fi Finnish
fr French
fy Frisian
gl Galician
ka Georgian
de German
el Greek
gu Gujarati
ht Haitian Creole
ha Hausa
haw Hawaiian
iw Hebrew
hi Hindi
hmn Hmong
hu Hungarian
is Icelandic
ig Igbo
id Indonesian
ga Irish
it Italian
ja Japanese
jw Javanese
kn Kannada
kk Kazakh
km Khmer
ko Korean
ku Kurdish (Kurmanji)
ky Kyrgyz
lo Lao
la Latin
lv Latvian
lt Lithuanian
lb Luxembourgish
mk Macedonian
mg Malagasy
ms Malay
ml Malayalam
mt Maltese
mi Maori
mr Marathi
mn Mongolian
my Myanmar (Burmese)
ne Nepali
no Norwegian
ps Pashto
fa Persian
pl Polish
pt Portuguese
pa Punjabi
ro Romanian
ru Russian
sm Samoan
gd Scots Gaelic
sr Serbian
st Sesotho
sn Shona
sd Sindhi
si Sinhala
sk Slovak
sl Slovenian
so Somali
es Spanish
su Sundanese
sw Swahili
sv Swedish
tg Tajik
ta Tamil
te Telugu
th Thai
tr Turkish
uk Ukrainian
ur Urdu
uz Uzbek
vi Vietnamese
cy Welsh
xh Xhosa
yi Yiddish
yo Yoruba
zu Zulu
or Odia (Oriya)
rw Kinyarwanda
tk Turkmen
tt Tatar
ug Uyghur
Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated: 1 00:01:37,140 --> 00:01:40,894 Co się stało, że nam zniknąłeś? 2 00:01:43,940 --> 00:01:48,013 - Byłem w domu. Prałem bieliznę. - Długo prałeś. 3 00:01:49,060 --> 00:01:52,894 Chciałem, żeby była dobrze wyprana. 4 00:01:57,060 --> 00:01:59,096 Powiedziałeś jej? 5 00:01:59,940 --> 00:02:03,979 Powiedziałeś tej dziwce, że jesteś gliną! 6 00:02:04,060 --> 00:02:06,051 Przestań! 7 00:02:08,140 --> 00:02:12,850 Odejdź! To nie ona tu jest dziwką. 8 00:02:12,940 --> 00:02:18,094 Zmarnowałeś wiele miesięcy pracy najlepszych policjantów. 9 00:02:18,900 --> 00:02:21,972 O kim mówisz? O sobie? Czy o nim? 10 00:02:23,020 --> 00:02:29,892 Jeśli Malwina wie, to Grand też. Kocha braciszka bardziej niż ciebie. 11 00:02:29,980 --> 00:02:32,972 Zabije cię i będzie miał rację. 12 00:02:34,020 --> 00:02:35,976 Uderz. 13 00:02:47,020 --> 00:02:49,056 Ona mu nie powie. 14 00:02:50,020 --> 00:02:54,059 Nie powiedziałaby. Nawet gdyby wiedziała. 15 00:02:54,900 --> 00:03:00,099 Dlaczego? Ma nie ostrzec brata przed niebezpiecznym wariatem? 16 00:03:02,060 --> 00:03:07,054 Wierzyłem, że można z ciebie zrobić dobrego policjanta. 17 00:03:07,900 --> 00:03:11,097 - Ufam jej. - On jej ufa, rozumiesz? 18 00:03:30,100 --> 00:03:35,857 Dlaczego tu przyszliśmy? Uparłaś się, żeby akurat tu? 19 00:03:35,940 --> 00:03:40,013 Bo tu jest najdrożej. l porcje są najmniejsze. 20 00:03:40,100 --> 00:03:43,058 Snobistyczna restauracja. 21 00:03:44,020 --> 00:03:47,899 - Byłeś tu kiedyś? - Tak, z Kruszonem. 22 00:03:48,020 --> 00:03:52,059 l z Ritą, kiedy była w Polsce. Lubi to miejsce. 23 00:03:52,900 --> 00:03:56,097 - Czego ona znowu chce? - Jestem jej mężem. 24 00:03:56,900 --> 00:04:00,017 - Formalnie. - Jeśli nawet, to co z tego? 25 00:04:00,100 --> 00:04:05,094 - Polska jest jej ojczyzną. - Byłeś tu tylko ten jeden raz? 26 00:04:08,100 --> 00:04:10,933 O ile pamiętam - tak. 27 00:04:11,060 --> 00:04:17,932 Chciałaś coś powiedzieć o Tomku. Poznałem jego siostrę. Fantastyczna. 28 00:04:18,020 --> 00:04:22,013 - Poznałeś jego siostrę? - Niestety, mężatka. 29 00:04:22,100 --> 00:04:27,049 Bardzo zakochana w swoim mężu. Mówił ci, że ma siostrę? 30 00:04:29,060 --> 00:04:33,850 Nie pamiętam. Widzisz tego mężczyznę? 31 00:04:36,940 --> 00:04:41,855 To kierownik tej restauracji. Tadeusz Cypowicz. 32 00:04:41,940 --> 00:04:47,856 - To był taki sportowiec, tak? - Zapaśnik, medalista olimpijski. 33 00:04:47,940 --> 00:04:50,977 Trener, wychowawca młodzieży. 34 00:04:51,060 --> 00:04:56,976 - Od kiedy się interesujesz sportem? - Tomek mi o tym powiedział. 35 00:04:57,060 --> 00:05:02,054 A tamten mężczyzna jest właścicielem tej restauracji. 36 00:05:02,900 --> 00:05:07,098 Znany w całej Europie hodowca tulipanów. Ekspert. 37 00:05:07,900 --> 00:05:12,052 - Ciekawe hobby. - Powszechnie szanowani obywatele. 38 00:05:12,900 --> 00:05:17,052 A w rzeczywistości bezwzględni bandyci. Mafia. 39 00:05:17,140 --> 00:05:20,849 O tym też ci Tomek powiedział? 40 00:05:21,100 --> 00:05:24,934 Nie patrz na nich. Patrz na mnie. 41 00:05:25,940 --> 00:05:32,971 Prowadzą podwójne życie. Przed swoim otoczeniem udają porządnych obywateli. 42 00:05:33,060 --> 00:05:39,932 l tylko raz na jakiś czas zamordują jakiegoś niepotrzebnego biedaka. 43 00:05:40,020 --> 00:05:44,059 Tracę apetyt, siostro. Do czego zmierzasz? 44 00:05:44,140 --> 00:05:46,893 Grand? 45 00:05:54,140 --> 00:05:58,975 - Kto to jest Grand? - Nie mam pojęcia. Ktoś od nich? 46 00:06:01,940 --> 00:06:05,979 Sportowiec? Bandzior? Hodowca tulipanów? 47 00:06:07,140 --> 00:06:10,018 Nie, nikt od nich. 48 00:06:10,900 --> 00:06:14,859 Wszystko w porządku? Smakowało państwu? 49 00:06:14,940 --> 00:06:20,060 Tak, wszystko w porządku. Moje jest świetnie przyprawione. 50 00:06:20,900 --> 00:06:25,974 Znakomity sos na bazylii. Chciałam dać bratu spróbować. 51 00:06:26,900 --> 00:06:32,054 Widzę, że umie pani docenić zmysł kompozycji naszego maestra. 52 00:06:32,900 --> 00:06:37,974 Dla restauratora najważniejsze jest zadowolenie gości. 53 00:06:41,060 --> 00:06:43,972 Zdrowie Granda. 54 00:06:49,100 --> 00:06:52,012 Tomek ci o nim mówił, tak? 55 00:06:56,020 --> 00:06:58,011 Pytam. 56 00:07:02,100 --> 00:07:04,011 Nie. 57 00:07:06,980 --> 00:07:12,930 - Nie Tomek. Zresztą nieważne. - Nieważne. Jego zdrowie. 58 00:07:22,900 --> 00:07:27,894 Cel wizyty w Polsce? Biznes, turystyka, pielgrzymka? 59 00:07:27,980 --> 00:07:30,892 Pielgrzymka, oczywiście. 60 00:07:34,020 --> 00:07:39,048 - Życzymy panu miłego pobytu. - Na pewno będzie bardzo miło. 61 00:07:45,940 --> 00:07:49,979 - Zapomnij o tym, co powiem. - Głupio zaczynasz. 62 00:07:50,060 --> 00:07:54,053 Nie pozwolę Kruszonowi ryzykować życia. 63 00:07:54,900 --> 00:07:59,052 Trzeba załatwić Granda, zanim on zabije Kruszona. 64 00:07:59,900 --> 00:08:02,892 - O czym ty mówisz? - Unicestwić. 65 00:08:02,980 --> 00:08:07,019 Może ty o 20 lat za późno wstąpiłeś do służby? 66 00:08:07,100 --> 00:08:12,857 - Wiesz, że nie mamy innego wyjścia. - Jak chcesz to zrobić? 67 00:08:12,940 --> 00:08:17,013 Chcesz pojechać i zabić go? Z broni służbowej? 68 00:08:17,100 --> 00:08:24,017 Pani nadkomisarz, moja droga żono, jest jeszcze ktoś, komu na tym zależy. 69 00:08:24,100 --> 00:08:27,934 Topor tylko czeka na telefon od nas. 70 00:08:36,900 --> 00:08:39,016 - Nie możemy tego zrobić. - Musimy. 71 00:08:39,100 --> 00:08:44,970 Jeżeli Kruszon zginie, nie daruję sobie tego do końca życia. 72 00:08:45,060 --> 00:08:52,011 Jeśli pójdziesz do nich, rozwiodę się z tobą. Nie zobaczysz swojego dziecka. 73 00:08:53,100 --> 00:08:57,059 Zaczynasz gadać jak moja pierwsza żona. 74 00:09:20,060 --> 00:09:22,972 - Wasilij Kamieniew? - Tak. 75 00:09:23,940 --> 00:09:26,852 - Dom w Belize? - Tak, Belize. 76 00:09:26,940 --> 00:09:29,977 - Biznes, turysta? - Turysta. 77 00:09:39,100 --> 00:09:41,011 Dziękuję. 78 00:09:41,940 --> 00:09:47,014 Jestem tu, ponieważ wojsko przejmuje nadzór nad tą akcją. 79 00:09:47,140 --> 00:09:53,056 Na terenie kraju będzie działać grupa o charakterze wojskowym. 80 00:09:53,940 --> 00:10:00,937 Przeciwko żołnierzom Rzeczpospolita powinna również wystawić żołnierzy. 81 00:10:01,100 --> 00:10:05,969 To decyzja najwyższych władz Rzeczpospolitej. 82 00:10:06,060 --> 00:10:12,932 Przed słowem ''Rzeczpospolita'' zapomniał pan dodać ''najjaśniejsza''. 83 00:10:15,900 --> 00:10:21,020 Możliwe. Mam nadzieję, że będzie nam się dobrze pracowało. 84 00:10:21,100 --> 00:10:24,854 Skąd wojsko wie o naszej akcji? 85 00:10:25,940 --> 00:10:31,014 - Słyszał pan kiedyś o wywiadzie? - A słyszał pan o zakąsce? 86 00:10:31,100 --> 00:10:37,938 Na przykład w sformułowaniu ''wpieprzać się między wódkę a zakąskę''? 87 00:10:38,020 --> 00:10:45,017 Więc w Polsce ma mieć miejsce występ bandziorów, o jakich nam się nie śniło. 88 00:10:45,100 --> 00:10:51,050 Mamy ich zdjąć w banku pełnym cywilów. Nie wiem, kto to wymyślił. 89 00:10:52,020 --> 00:10:57,890 - Nigdy się na to nie zgodzę. - Oni to wymyślili. To znaczy Grand. 90 00:10:57,980 --> 00:11:02,895 Niech on go wystawi. Aresztujemy ich za zamiar. 91 00:11:02,980 --> 00:11:07,974 Zmusimy ich do przyznania się do strzelaniny u Topora. 92 00:11:08,060 --> 00:11:14,056 - Jak to sobie wyobrażasz? Zmusimy? - A co proponujesz? Strzelaninę? 93 00:11:14,900 --> 00:11:19,928 - Możemy ich złapać po akcji. - Wtedy w banku zabiją naszego. 94 00:11:20,060 --> 00:11:24,850 Nie zabiją, bo jest facetem siostry Granda. 95 00:11:24,940 --> 00:11:30,936 - Dla Granda to żaden problem. - Mamy przerwać akcję? Wycofać Kruszona? 96 00:11:31,060 --> 00:11:35,053 - Kruszon to jest... - ... nasz człowiek u Granda. 97 00:11:35,900 --> 00:11:39,939 - Więc jak mamy zrobić? - Niech pojadą do banku. 98 00:11:40,060 --> 00:11:44,895 Dostaną rok w zawieszeniu za posiadanie broni. 99 00:11:44,980 --> 00:11:50,976 To grupa wojskowa i jej problem rozwiążemy środkami wojskowymi. 100 00:11:51,060 --> 00:11:53,972 Co to znaczy? 101 00:11:54,060 --> 00:11:59,976 Nie pozwolę panu urządzić pola bitwy w banku pośrodku miasta. 102 00:12:00,060 --> 00:12:04,053 ''Nie chcesz wojny, to szykuj się do wojny''. 103 00:12:04,900 --> 00:12:08,097 - Proszę się szykować na poligonie. - l co? 104 00:12:08,900 --> 00:12:14,020 Poślecie tam snajperów i znów stracicie ludzi jak u Topora! 105 00:12:14,100 --> 00:12:17,012 Do widzenia panu. 106 00:12:18,100 --> 00:12:22,093 Myślałem, że współpraca jakoś się ułoży. 107 00:12:23,100 --> 00:12:26,888 Ułożyła się. Doskonale. 108 00:12:38,980 --> 00:12:41,858 Sam pan tego chciał. 109 00:12:48,020 --> 00:12:51,933 To jest ulubieniec naszych polityków. 110 00:12:52,020 --> 00:12:57,970 Jeździ z nimi na polowania, gra w golfa, chodzi na basen w Sejmie. 111 00:12:58,060 --> 00:13:02,850 - Wiedziałeś o tym. - Miałem mu wyczyścić buty? 112 00:13:02,940 --> 00:13:08,856 l tak były wyglansowane. Głupka trzeba traktować jak głupka. 113 00:13:08,940 --> 00:13:11,932 Choćby nie wiem kto za nim stał. 114 00:13:12,060 --> 00:13:19,011 Proszę państwa o odzyskanie kontroli nad akcją, bo inaczej ją zerwę. 115 00:13:21,060 --> 00:13:23,972 - Zrozumiano? - Tak jest. 116 00:13:26,140 --> 00:13:29,928 7 50 tysięcy. Nie ruszone? 117 00:13:31,900 --> 00:13:33,891 Dziękuję. 118 00:13:34,980 --> 00:13:37,892 - Nie wzięli. - Szkoda. 119 00:13:37,980 --> 00:13:42,929 Ale wezmą. Są młodzi, mają czas. Wróćmy do papierów. 120 00:13:45,100 --> 00:13:49,059 - Sanepid - dwa razy po 5 tysięcy. - Dobrze. 121 00:13:49,140 --> 00:13:56,012 - Komenda Stołeczna Policji: 1 0 tysięcy. - lm nie płacimy. Zerwali układ. 122 00:14:02,020 --> 00:14:05,933 - Dzień dobry. - Cel pani wizyty w Polsce? 123 00:14:06,020 --> 00:14:09,933 - Poszukiwanie sensu życia. - Słucham? 124 00:14:11,900 --> 00:14:14,016 Żartowałam. Przepraszam. 125 00:14:15,980 --> 00:14:19,939 Życzę miłego pobytu i udanych interesów. 126 00:14:20,020 --> 00:14:22,853 Dziękuję. Nawzajem. 127 00:14:27,140 --> 00:14:30,018 Zapraszamy do środka. 128 00:14:35,980 --> 00:14:40,053 - Masz na imię Krzysiek? - Tak, Krzysiek. 129 00:14:41,060 --> 00:14:46,896 Teraz już ci nie będę mówił ''panie komisarzu''. Pasuje ci to? 130 00:14:46,980 --> 00:14:52,896 - Na to się nie umawialiśmy. - Teraz nas więcej łączy, niż dzieli. 131 00:14:52,980 --> 00:14:57,849 Cypa chce się podłączyć. Nie starczy nam whisky. 132 00:15:00,060 --> 00:15:03,018 Czyje zdrowie teraz pijemy? 133 00:15:08,020 --> 00:15:12,969 Gry operacyjne zawsze mogą się wymknąć spod kontroli. 134 00:15:13,060 --> 00:15:18,054 Kiedyś sprawcę się typowało, potem on się przyznawał. 135 00:15:18,900 --> 00:15:23,018 Ewentualnie był nasz świadek, dobrze wytresowany. 136 00:15:23,100 --> 00:15:26,979 Mój mąż poszedł po pomoc do gangstera. 137 00:15:27,060 --> 00:15:32,896 A mój najlepszy człowiek jest zdominowany przez bandytę. 138 00:15:32,980 --> 00:15:35,972 Krzyśka to akurat rozumiem. 139 00:15:36,100 --> 00:15:40,969 To jest jedyna szansa, żeby uratować Kruszona. 140 00:15:43,060 --> 00:15:46,052 Boję się o nich. Po prostu. 141 00:15:48,100 --> 00:15:52,890 Jako policjant nie powinienem ci tak mówić... 142 00:15:54,940 --> 00:15:59,934 Teraz jedynym twoim obowiązkiem jest dbać o siebie. 143 00:16:17,980 --> 00:16:22,974 Pospieszcie się. Za chwilę będziemy musieli go zdjąć. 144 00:16:23,060 --> 00:16:28,851 - Zostanie bez opieki na kilka godzin. - 1 5 minut wystarczy. 145 00:16:28,940 --> 00:16:32,853 - Ale kto to jest? - 1 5 minut nie wystarczy. 146 00:16:33,020 --> 00:16:36,933 To były żołnierz Legii Cudzoziemskiej. 147 00:16:38,100 --> 00:16:42,969 - Kto to jest? - Jacek Wielgosz, pseudonim Grand. 148 00:17:02,100 --> 00:17:04,933 Co ty robisz? 149 00:17:05,020 --> 00:17:08,092 Byłam w banku. Wiem, co zrobiłeś. 150 00:17:08,940 --> 00:17:13,968 Przyjąłeś 1 ,5 miliona łapówki w zamian za wydanie Granda. 151 00:17:14,060 --> 00:17:18,850 l zrobiłeś to w naszym imieniu. Kim ty jesteś? 152 00:17:18,940 --> 00:17:21,852 Nie wiesz, za kogo wyszłaś? 153 00:17:23,060 --> 00:17:28,009 - Najwyraźniej nie wiesz. - Teraz to już nie ma znaczenia. 154 00:17:28,100 --> 00:17:32,890 - Mój adwokat... - ... prześle mi papiery rozwodowe. 155 00:17:32,980 --> 00:17:38,008 Już to słyszałem. Mimo to cieszę się, że uratowałem życie Kruszona. 156 00:17:38,140 --> 00:17:41,098 W naszym, wspólnym imieniu. 157 00:17:43,060 --> 00:17:45,972 Jest coś, o czym nie wiesz. 158 00:17:46,060 --> 00:17:52,010 Jestem pewien, że ktoś próbuje przejąć kontrolę nad naszą akcją. 159 00:17:57,900 --> 00:18:00,050 Ten wojskowy? 160 00:18:03,900 --> 00:18:08,098 - Pułkownik Wagner? - Nie, to ktoś o wiele ważniejszy. 161 00:18:09,060 --> 00:18:12,973 Wszystko po to, żeby rozbić naszą grupę? 162 00:18:13,900 --> 00:18:19,975 Nie, to przy okazji. Chcą znacznie więcej. Chcą nas skompromitować. 163 00:18:21,900 --> 00:18:26,928 - Przeszkadzamy im. - Komuś zależy na tym, żeby ktoś zginął? 164 00:18:27,020 --> 00:18:31,969 - Zresztą akcja jest tajna. - Co w tym kraju jest tajne? 165 00:18:32,060 --> 00:18:36,850 - Najwyżej płeć naszego dziecka. - Ja już wiem. 166 00:18:44,060 --> 00:18:47,939 - Kto zdradził? - l tak nie uwierzysz. 167 00:18:48,020 --> 00:18:51,012 - Kto? - Chłopak czy dziewczyna? 168 00:19:56,940 --> 00:19:59,056 Złaź, skurwysynu! 169 00:20:13,060 --> 00:20:15,096 To jakaś pomyłka. 170 00:20:46,020 --> 00:20:49,012 Dzień dobry. Stało się coś panu? 171 00:20:53,060 --> 00:20:55,938 Niebezpieczna ta hala. 172 00:20:57,060 --> 00:20:59,938 Masz czucie w nogach? 173 00:21:01,900 --> 00:21:04,050 Chyba rdzeń się przerwał. 174 00:21:09,020 --> 00:21:15,095 l jeszcze to. Przykręciłeś tłumik i myślałeś, że jesteś zawodowcem? 175 00:21:28,100 --> 00:21:33,970 Ja cię znam. Jesteś od Topora. Taki warszawski gangster. 176 00:21:35,060 --> 00:21:37,938 A skąd ty o mnie wiesz? 177 00:21:38,100 --> 00:21:40,853 Mów! 178 00:21:44,020 --> 00:21:47,012 Nic ci nie powiem. Spadaj. 179 00:21:50,940 --> 00:21:54,012 Powiesz. Wszystko powiesz. 180 00:22:19,020 --> 00:22:21,978 A tu czucie masz? 181 00:22:38,020 --> 00:22:40,932 Jacek? Co się stało? 182 00:22:47,100 --> 00:22:54,017 - Kruszon jest policjantem, tak? - Co? Ja nie wiem. O czym ty mówisz? 183 00:22:54,940 --> 00:22:57,852 Powiedz. Śledzi mnie, tak? 184 00:22:58,060 --> 00:23:03,054 Pieprzył się z tobą, bo miał zadanie dojść do mnie, tak? 185 00:23:03,900 --> 00:23:09,975 - Uspokój się. Nie musisz tego mówić. - Wiedziałaś i nie powiedziałaś mi? 186 00:23:11,980 --> 00:23:15,973 Czy ty wiesz, że jesteś dla mnie wszystkim? 187 00:23:16,060 --> 00:23:19,097 Że oprócz ciebie nie mam nikogo? 188 00:23:19,900 --> 00:23:25,896 Ty jesteś dla siebie wszystkim! Puść mnie, bo zacznę krzyczeć! 189 00:23:25,980 --> 00:23:28,892 - Zacznij. - Puść mnie. 190 00:23:32,020 --> 00:23:36,093 Ty nie jesteś Jackiem. Nie jesteś moim bratem. 191 00:23:36,900 --> 00:23:41,974 Jesteś bandytą, Grandem. Byłeś w Legii Cudzoziemskiej. 192 00:23:53,940 --> 00:23:57,979 Przecież to wszystko można jakoś naprawić. 193 00:24:25,980 --> 00:24:27,936 TELEFON 194 00:24:37,980 --> 00:24:39,891 Tak? 195 00:24:43,980 --> 00:24:49,008 Wysłałeś tam tego grzmota i martwisz się, że nie wrócił? 196 00:24:49,100 --> 00:24:52,934 - l nie wróci, debilu. - Co jest? 197 00:24:57,060 --> 00:25:03,977 Topor wysłał Cypę, żeby zabił Granda. Cypa nie wrócił. Już jest po akcji. 198 00:25:04,980 --> 00:25:09,974 - Miałem zły pomysł. - Myślisz, że Grand wie o Kruszonie? 199 00:25:12,100 --> 00:25:17,015 Domyśli się prędzej czy później. Raczej prędzej. 200 00:25:17,940 --> 00:25:23,014 - Powiedz Kruszonowi, żeby się zwinął. - Jeśli jeszcze żyje. 201 00:25:27,980 --> 00:25:29,971 No! 202 00:25:35,940 --> 00:25:40,013 - Daj mi kody i zapomnimy o sprawie. - Nie pamiętam! 203 00:25:41,020 --> 00:25:46,890 Przypomnij sobie. Nie będziemy tu siedzieć całe popołudnie. 204 00:26:56,900 --> 00:27:02,054 Zabiłem już kilku policjantów. Możesz być następny. 205 00:27:02,140 --> 00:27:06,019 Lubię cię, dlatego proponuję ci układ. 206 00:27:06,100 --> 00:27:13,017 Po robocie wyjeżdżamy za granicę, a ty bierzesz 1 0 procent i moją siostrę. 207 00:27:13,100 --> 00:27:16,934 Jeśli cię jeszcze będzie chciała. 208 00:27:17,060 --> 00:27:21,850 Martwego? Zabijesz mnie zaraz po transferze. 209 00:27:21,940 --> 00:27:25,853 Nie zabiję chłopaka własnej siostry. 210 00:27:26,060 --> 00:27:28,972 Jesteśmy rodziną! 211 00:27:30,060 --> 00:27:35,054 Mam zasady. Zresztą mogę ci to obiecać przy świadkach. 212 00:27:36,100 --> 00:27:38,978 Nie zabiję cię. 213 00:27:48,980 --> 00:27:50,971 TELEFON 214 00:27:54,100 --> 00:27:57,012 Dziękuję. Sprawdzę. 215 00:28:26,940 --> 00:28:30,979 MÓWl PO ANGlELSKU: Cześć. Już załatwione. 216 00:28:32,100 --> 00:28:36,013 Jest pani pewna? Dziękuję. 217 00:28:38,100 --> 00:28:41,012 Dziękuję pani. 218 00:28:50,900 --> 00:28:56,975 Ruszaj. Co z tego, że policjant? Nic się nie wydarzy. 219 00:29:20,060 --> 00:29:26,056 Tu Marek Ratyński. Termin aktualny. Muszą wejść do banku! 220 00:29:30,060 --> 00:29:33,894 Cała przyjemność po mojej stronie. 221 00:29:54,900 --> 00:29:58,939 - l jak? - Nie lubię zapachu spalenizny. 222 00:30:00,060 --> 00:30:05,054 Chyba powinniśmy pójść dalej w naszych negocjacjach. 223 00:30:07,940 --> 00:30:11,012 Czy chcecie mnie tu spalić żywcem? 224 00:30:12,980 --> 00:30:15,892 Daję ci słowo legionisty. 225 00:30:20,060 --> 00:30:23,894 - Słowo legionisty? - Nie zabiję cię. 226 00:30:31,060 --> 00:30:33,972 Dobrze, zrobię to. 227 00:30:38,060 --> 00:30:40,938 Młody, zdejmij go. 228 00:31:02,100 --> 00:31:08,096 Chciałabym rozmawiać z dowódcą oficera Tomasza Kruszyńskiego. 229 00:31:08,940 --> 00:31:14,890 - Była pani z kimś umówiona? - Chodzi o życie waszego oficera. 230 00:31:15,060 --> 00:31:18,973 Proszę się uspokoić. Proszę poczekać. 231 00:31:22,060 --> 00:31:24,972 Więc szukajcie go na dachu! 232 00:31:25,060 --> 00:31:31,977 Sprawdźcie jego kolegę - Perłowskiego. l tę jego głuchoniemą sąsiadkę. 233 00:31:32,060 --> 00:31:36,929 - Rusz się! - Nerwami mu nie pomożesz. 234 00:31:37,020 --> 00:31:40,854 Zabiję go, gdy go znajdziemy. 235 00:31:53,060 --> 00:31:56,018 Dzień dobry, panie generale. 236 00:31:57,020 --> 00:32:02,936 Tomasz Kruszyński, wasz oficer, jest w niebezpieczeństwie! 237 00:32:03,020 --> 00:32:07,855 - To nie ma sensu. - Tu musi być jakiś jego dowódca. 238 00:32:07,940 --> 00:32:10,932 Komisarz Tomasz Kruszyński! 239 00:32:20,060 --> 00:32:25,896 Jakaś dziewczyna szuka dowódcy komisarza Kruszyńskiego. 240 00:32:25,980 --> 00:32:30,849 - Nikogo takiego nie ma! - Ona mówi, że wszystko wie. 241 00:32:31,020 --> 00:32:33,932 Ryś, mamy go! 242 00:32:45,060 --> 00:32:47,938 Ja wszystko wiem. 243 00:32:49,980 --> 00:32:55,054 - Proszę stąd wyjść. - To dziwne. Wygląda jakby płynął Wisłą. 244 00:33:06,900 --> 00:33:09,050 Proszę stąd wyjść. 245 00:33:16,900 --> 00:33:22,099 Przeciwnie. Jeśli nie jest za późno, wymienimy ją za Kruszona. 246 00:33:51,060 --> 00:33:54,973 - Cześć. - Jesteście nowi? Nie znam was. 247 00:33:55,060 --> 00:33:58,939 - Żonę masz? Dzieci? - On ma. O co chodzi? 248 00:33:59,020 --> 00:34:03,013 O to, że macie myśleć o żonie i o dzieciach. 249 00:34:03,900 --> 00:34:05,891 Biegiem! 250 00:34:32,980 --> 00:34:35,050 Łobuzy! 251 00:34:36,980 --> 00:34:40,052 Dzień dobry! Wszyscy łapy do góry! 252 00:35:10,020 --> 00:35:13,012 Dzień dobry, panie kierowniku. 253 00:35:17,980 --> 00:35:20,016 Rzuć to! 254 00:35:24,100 --> 00:35:28,890 Wszyscy grzecznie się kładziemy na podłodze! 255 00:35:31,900 --> 00:35:34,972 - Zostawcie kobietę w ciąży. - Milcz! 256 00:35:50,100 --> 00:35:53,058 Tomek ci zaufał, bo cię kocha. 257 00:35:54,100 --> 00:35:59,970 A ty powiedziałaś temu psychopacie, że on jest policjantem? 258 00:36:00,900 --> 00:36:04,859 Nie powiedziałam. On się sam dowiedział. 259 00:36:13,020 --> 00:36:16,854 Nie miałam siły, żeby zaprzeczyć. 260 00:36:44,900 --> 00:36:49,052 Komisarz Ryś, Centralne Biuro Śledcze. Co macie? 261 00:36:49,140 --> 00:36:53,975 - Tylko to znaleźliśmy w kajaku. - Komórka Tomka. 262 00:37:01,020 --> 00:37:03,978 - A kajak? - Z jachtklubu Orion. 263 00:37:05,060 --> 00:37:08,018 - Gdzie to jest? - Byliśmy tam. 264 00:37:08,100 --> 00:37:12,059 Sprowadzić nurka? Bo to trochę kosztuje. 265 00:37:15,020 --> 00:37:17,898 Jeszcze nie. 266 00:37:22,940 --> 00:37:28,060 To jest klient pańskiego banku! Proszę otworzyć jego konto! 267 00:37:29,060 --> 00:37:33,850 - Pan Jerizariew z Argentyny. - Otwieraj! 268 00:37:39,020 --> 00:37:44,970 Teraz proszę wpłacić 80 milionów euro na konto pana Jerizariewa. 269 00:37:45,060 --> 00:37:48,939 - Nie rozumiem. - To prosta operacja! 270 00:37:49,020 --> 00:37:51,932 Wpłata 80 milionów euro! 271 00:37:55,020 --> 00:37:58,899 - Gdzie są te pieniądze? - Nie istnieją. 272 00:37:59,100 --> 00:38:05,016 Myślałeś, że napadłem na bank, żeby wpłacić pieniądze? 273 00:38:05,100 --> 00:38:09,969 - Nie zrobię tego. - Zrobisz albo ja to zrobię. 274 00:38:10,060 --> 00:38:12,972 Po twojej śmierci. 275 00:38:15,020 --> 00:38:20,970 On się nie cofnie. Niech pan robi, co każe. Jestem policjantem. 276 00:38:21,060 --> 00:38:24,052 Za 30 sekund zabiję zakładnika! 277 00:38:28,020 --> 00:38:33,970 Pięknie. Mamy kilka złotych. Teraz przelejemy je na kilka kont. 278 00:38:35,980 --> 00:38:42,897 Nie mogę tego zrobić. Potrzebny jest akcept dyrekcji generalnej banku. 279 00:38:42,980 --> 00:38:48,850 - Rób swoje, kolega zajmie się resztą. - Niech pan robi, co każe. 280 00:38:52,980 --> 00:38:58,850 - Banco Nacional, San Jose, Kostaryka? - Dawaj, dawaj! 281 00:39:05,940 --> 00:39:08,977 Wyciągnij kasetę z magnetowidu. 282 00:39:50,100 --> 00:39:53,092 - Malwina ci powiedziała? - Nie. 283 00:39:53,980 --> 00:39:58,895 - A kto mnie zabije? - Niestety, nie ja. Dałem ci słowo. 284 00:39:58,980 --> 00:40:03,849 Może Rita, może Zidane. Masz jakieś preferencje? 285 00:40:03,940 --> 00:40:07,933 - Wiesz, że musisz wpisać te kody? - Nie wiem. 286 00:40:09,020 --> 00:40:15,892 Wiesz. Mam 1 0 zakładników. Będę ich rozwalał po kolei. Ciebie na końcu. 287 00:40:15,980 --> 00:40:20,849 Wychodzi po 8 milionów od łebka. Nawet niedrogo. 288 00:40:22,900 --> 00:40:27,928 Na dole jest kobieta w ciąży. Chyba liczy się podwójnie. 289 00:40:34,940 --> 00:40:37,056 Od niej mam zacząć? 290 00:40:42,980 --> 00:40:45,858 Wpisuj te konta! 291 00:40:49,100 --> 00:40:56,017 Co byś zrobił, gdyby okazało się, że jeden z twoich ludzi to policjant? 292 00:40:56,100 --> 00:41:01,936 - Uciekłbym z kraju. - Jesteś wytresowany. Nie cofniesz się. 293 00:41:02,020 --> 00:41:05,979 Próbowali wydobyć z niego numery kont. 294 00:41:06,060 --> 00:41:08,938 Nie podał. Zabiliby go. 295 00:41:09,940 --> 00:41:13,853 - Mnie się wydaje, że... - Co ci się wydaje? 296 00:41:26,900 --> 00:41:29,050 Siadaj, Kruchy. Do roboty. 297 00:41:32,940 --> 00:41:37,968 Grand, rzuć broń. Jesteś zatrzymany do dyspozycji sądu. 298 00:41:38,140 --> 00:41:43,009 - Pisz cyferki, bo go rozwalę! - Już, uspokój się. 299 00:42:21,060 --> 00:42:22,971 TELEFON 300 00:42:33,900 --> 00:42:36,050 Żadnych głupich pomysłów. 301 00:42:40,940 --> 00:42:43,056 Bank Polski, słucham. 302 00:42:46,980 --> 00:42:48,971 Do pana. 303 00:43:14,100 --> 00:43:15,977 Słucham. 304 00:43:16,980 --> 00:43:19,938 Jacek, poddaj się. Proszę cię. 305 00:43:21,980 --> 00:43:26,895 Zrób to dla mnie. Raz w życiu mnie posłuchaj! 306 00:43:30,940 --> 00:43:35,889 To jeszcze można jakoś odkręcić. Przerwij ten absurd. 307 00:43:40,100 --> 00:43:43,012 Odłożył słuchawkę. 308 00:43:48,940 --> 00:43:52,853 Najwyraźniej postanowił dać się zabić. 309 00:44:00,980 --> 00:44:05,895 Coś ty z nią zrobił? Moja siostra z policją na mnie? 310 00:44:06,980 --> 00:44:10,859 Sytuacja się zmieniła. Chodź tutaj! 311 00:44:13,900 --> 00:44:16,972 Rób te przelewy, bo nie mam czasu! 312 00:44:17,060 --> 00:44:21,975 Bank jest ubezpieczony. Niech pan robi, co on każe. 313 00:44:22,060 --> 00:44:26,975 Wielgosz, Cymer, Malec, Kamieniew! 314 00:44:30,060 --> 00:44:34,099 Wychodźcie z rękami podniesionymi do góry! 315 00:44:57,980 --> 00:45:00,858 Więc się zabawimy. 316 00:45:05,980 --> 00:45:10,019 - Nie widzi pan, co tu się dzieje? - Co się stało? 317 00:45:10,100 --> 00:45:12,978 - Nic. - Widzę. 318 00:45:36,060 --> 00:45:42,932 Najważniejsze jest bezpieczeństwo zakładników i naszego człowieka! 319 00:45:43,020 --> 00:45:47,855 Jeśli komuś coś się stanie, nie ręczę za siebie! 320 00:46:01,020 --> 00:46:06,856 - Zabierz ją do jakiejś kawiarni. - Tu nie ma żadnej kawiarni. 321 00:46:07,140 --> 00:46:10,098 Uważaj na siebie. Proszę. 322 00:46:14,100 --> 00:46:16,091 Chodź. 323 00:46:35,020 --> 00:46:40,856 - Jest pan, panie pułkowniku. - Proponuję zawieszenie broni. 324 00:46:40,980 --> 00:46:45,929 Pod warunkiem, że nikomu z cywilów nic się nie stanie. 325 00:46:46,020 --> 00:46:49,899 Dotyczy to także naszego człowieka. 326 00:46:49,980 --> 00:46:54,019 Zastosujemy środki adekwatne do sytuacji. 327 00:46:58,140 --> 00:47:02,053 - Strzelał pan kiedyś do człowieka? - Tak. 328 00:47:04,060 --> 00:47:06,972 - Raz? - Raz. 329 00:47:07,140 --> 00:47:11,930 - l co z nim? - Za chwilę go zobaczymy. Jest w banku. 330 00:47:12,060 --> 00:47:19,011 Spieprzył pan robotę. Ja mam za sobą Haiti, Jugosławię, Afganistan i lrak. 331 00:47:19,100 --> 00:47:23,059 - l Grunwald. - Zakładnicy leżą na podłodze. 332 00:47:23,900 --> 00:47:28,928 - Nie ma na co czekać. - Pan komisarz nie chce, by ktoś zginął. 333 00:47:29,020 --> 00:47:33,935 Zależy mi tylko na bezpieczeństwie zakładników. 334 00:47:34,020 --> 00:47:37,979 - Zaczyna pan myśleć. Zapamiętam to. - Kiedy? 335 00:47:38,980 --> 00:47:40,971 Tak jest. 336 00:47:41,060 --> 00:47:44,052 Gdzie jest łączność z naszymi? 337 00:47:45,900 --> 00:47:49,097 Mamy zgodę na wyciszenie całej kapeli. 338 00:48:27,940 --> 00:48:29,931 Spadaj stąd! 339 00:48:31,980 --> 00:48:37,976 Powtarzam: Jacek Wielgosz, jesteś zatrzymany do dyspozycji sądu. 340 00:48:38,060 --> 00:48:41,052 Masz prawo milczeć. l rzuć broń. 341 00:48:42,140 --> 00:48:45,018 Popierdoliło cię? 342 00:48:47,020 --> 00:48:49,056 WYSTRZAŁ Y 343 00:51:19,980 --> 00:51:21,971 Zamknij mordę! 344 00:51:29,940 --> 00:51:35,014 Masz podjechać pod prawą stronę dachu. Będę tam. 345 00:51:40,940 --> 00:51:44,899 Nie strzelajcie. Jestem policjantem! 346 00:52:01,980 --> 00:52:04,050 Daj mi broń! 347 00:52:05,980 --> 00:52:08,096 Zostaw! Zaraz go... 348 00:53:34,100 --> 00:53:36,091 Malwina! 349 00:53:45,100 --> 00:53:47,011 Jedź! 350 00:53:51,020 --> 00:53:52,976 Rita! 351 00:54:07,020 --> 00:54:09,090 Pod ścianę! 352 00:54:21,900 --> 00:54:23,856 Nie! 353 00:54:26,060 --> 00:54:28,051 Karetka!27768

Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.