Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:00:02,961 --> 00:00:08,008
..:Project Haven:..
..:prezentuje:..
2
00:00:12,221 --> 00:00:16,266
Z PAMIĘTNIKA POŁOŻNEJ
sezon III, odcinek 6
3
00:00:17,142 --> 00:00:20,729
przekład: titi
4
00:00:46,004 --> 00:00:48,131
Kończyło się lato.
5
00:00:48,173 --> 00:00:52,010
Świty były bledsze
a poranki chłodniejsze.
6
00:00:53,804 --> 00:00:57,266
A jednak na myśl
przychodziły już nam jesienne zbiory,
7
00:00:57,307 --> 00:01:00,894
gdy co dzień widziałyśmy owoce porodów.
8
00:01:00,936 --> 00:01:04,273
- Dzień dobry, Fred.
- Dobry!
9
00:01:04,314 --> 00:01:07,693
Nasz krąg roku obracał się powoli.
10
00:01:07,860 --> 00:01:11,113
Praca była jego stałą siłą napędową,
11
00:01:11,154 --> 00:01:14,825
tak obecną, ale i tak zmienną
jak pogoda.
12
00:01:31,675 --> 00:01:35,888
Lecz czas w Poplar
tak, jak wszędzie, mijał,
13
00:01:36,471 --> 00:01:40,726
unosząc tajemnice i sekrety
w swej sieci.
14
00:02:03,081 --> 00:02:08,420
Podjadaliśmy marynowane czereśnie
i popijali gin na pokładzie jego jachtu.
15
00:02:08,545 --> 00:02:10,380
Przepraszam, zaspałam na śniadanie?
16
00:02:10,422 --> 00:02:13,008
Coś ci odłożyłyśmy, ale pospiesz się.
17
00:02:13,050 --> 00:02:17,387
A potem powiedział:
"Trixie, skarbie, zabiorę cię do Monako".
18
00:02:17,429 --> 00:02:19,431
- Kto?
- Rock Hudson.
19
00:02:19,473 --> 00:02:21,183
Śnił się jej.
20
00:02:21,225 --> 00:02:23,769
Ale ja na to: "Rock, brzmi to bosko,
21
00:02:23,810 --> 00:02:27,272
ale niestety muszę rano wstać
i przygotować się do wizyt domowych".
22
00:02:27,314 --> 00:02:28,524
Wyobrażacie sobie?
23
00:02:28,565 --> 00:02:32,069
To wina Gwiazdki
i długich zimowych nocy.
24
00:02:33,612 --> 00:02:39,368
Ilość rodzących dziewięć miesięcy później.
W następnych dwóch tygodniach jest 30!
25
00:02:39,409 --> 00:02:42,579
Liczba pacjentek w moim okręgu
dziko wzrasta.
26
00:02:42,621 --> 00:02:44,915
Jak my przeżyjemy kolejny miesiąc?
27
00:02:44,957 --> 00:02:47,835
Chyba, że wizyty zaczniemy
o godzinę wcześniej.
28
00:02:47,876 --> 00:02:51,380
Nie, on by sobie tego nie życzył.
29
00:02:51,421 --> 00:02:52,965
Kto taki?
30
00:02:53,757 --> 00:02:55,175
Rock Hudson.
31
00:03:01,974 --> 00:03:05,519
Jasne jest, że musisz włączyć się
w życie towarzyskie.
32
00:03:05,561 --> 00:03:06,854
To prawda.
33
00:03:06,895 --> 00:03:12,109
Nie musi być aż tak wytworne.
Obejdzie się bez jachtu i ginu martini.
34
00:03:12,150 --> 00:03:13,694
I Rocka Hudsona.
35
00:03:17,614 --> 00:03:20,993
Ale czy on jest w moim typie?
36
00:03:21,034 --> 00:03:23,412
Przystojniacy nie są w jej typie.
37
00:03:23,453 --> 00:03:28,166
- Pewnie brak mu uroku gwiazdora.
- Dobra, starczy.
38
00:03:28,208 --> 00:03:30,127
Wikariusz na pewno jest uroczy,
39
00:03:30,169 --> 00:03:34,089
ale raz z jednym chodziłam
i nieco mnie to zniechęciło.
40
00:03:41,221 --> 00:03:44,349
- Dzień dobry, wielebny.
- Cześć.
41
00:03:44,391 --> 00:03:49,146
Co wy na to? Należy do kolegi ze studiów.
Jeśli je naprawimy, możemy pożyczyć.
42
00:03:49,188 --> 00:03:52,983
Dla skautów to może być skarb,
jeśli uda się je odpalić.
43
00:03:53,025 --> 00:03:55,819
Myślisz, że wytrzymałby trasę do Monako?
44
00:03:57,654 --> 00:04:01,617
Właściwie, siostro Franklin,
jesteś osobą, której potrzebuję.
45
00:04:01,658 --> 00:04:05,495
- Naprawdę?
- Poradziłabyś mi w kwestii stylu.
46
00:04:08,957 --> 00:04:12,169
Nie sądziłem,
że kościół wyłoży fundusze na lakier,
47
00:04:12,211 --> 00:04:15,005
ale Fred może mi załatwić obniżkę.
48
00:04:15,047 --> 00:04:19,176
Mogę dać ci osiem galonów
niebieskiej albo żółtej za piątkę.
49
00:04:19,218 --> 00:04:24,515
Nie wiem, co auta noszą w tym sezonie,
ale żółtej raczej nie widzę.
50
00:04:24,556 --> 00:04:27,351
Bardziej niebieski. Jaki to odcień?
51
00:04:28,519 --> 00:04:31,855
- Niebieski.
- Niczego cię nie nauczyłam?
52
00:04:31,897 --> 00:04:35,275
Czy to lazurowy niebieski,
pełen letniego upału?
53
00:04:35,317 --> 00:04:38,320
Na puszce piszą: niebieski.
54
00:04:38,362 --> 00:04:42,115
Chyba nie chcesz tu parkować
tego czegoś, Fred?
55
00:04:43,408 --> 00:04:46,119
Lepiej w ogóle tego nie kupuj.
56
00:04:46,161 --> 00:04:50,040
Z doświadczenia wiem,
że interesów z Fredem zawsze się żałuje.
57
00:04:50,082 --> 00:04:52,000
Przyjąłem, zrozumiałem.
58
00:04:58,757 --> 00:05:02,803
Dziś mamy spory ruch,
musi pani być cierpliwa.
59
00:05:02,845 --> 00:05:04,763
Proszę usiąść.
60
00:05:08,684 --> 00:05:10,185
Przepraszam, siostro.
61
00:05:10,227 --> 00:05:13,981
Znów pomagałam pani Lloyd
z karmieniem piersią.
62
00:05:14,022 --> 00:05:15,816
Dziecko nie chciało ssać.
63
00:05:15,858 --> 00:05:20,737
Ludzie zawsze biorą tyle, ile im dajesz.
Szybko, weź się za coś.
64
00:05:24,992 --> 00:05:31,123
Może w tym gorącym okresie
będziemy wyznaczać godziny wizyt?
65
00:05:31,164 --> 00:05:32,541
Witam, pani Brindle.
66
00:05:32,583 --> 00:05:37,171
Rany, cóż za kolos!
Od razu widać, w kogo się wrodził.
67
00:05:38,630 --> 00:05:42,134
Proszę go położyć na wagę.
68
00:05:44,261 --> 00:05:47,931
Zapisała się pani
na krótko przed datą porodu, pani Doyle.
69
00:05:47,973 --> 00:05:52,436
Dopiero co przyjechaliśmy
z mężem do Londynu.
70
00:05:53,604 --> 00:05:56,106
W takim razie trzeba się pośpieszyć.
71
00:05:56,148 --> 00:05:58,317
Jutro odwiedzimy cię w domu.
72
00:06:00,652 --> 00:06:04,865
Widzę, że dr Turner zlecił badania krwi
i zbadał miednicę.
73
00:06:04,907 --> 00:06:06,408
Wszystko zdaje się być w normie.
74
00:06:06,450 --> 00:06:10,204
Mówiłam mu, że dziecko mało się rusza.
75
00:06:10,245 --> 00:06:14,708
Doktor na pewno powiedział,
że z ruchami różnie bywa.
76
00:06:14,750 --> 00:06:17,002
Nie istnieje żadna norma.
77
00:06:17,044 --> 00:06:21,215
Spróbuj wypić szklankę zimnej wody,
dziecko zazwyczaj wtedy kopie.
78
00:06:21,256 --> 00:06:23,967
Ale zrobicie jakieś badania?
79
00:06:24,009 --> 00:06:26,303
Posłuchamy serduszka.
80
00:06:26,345 --> 00:06:29,014
Ale najpierw potrzebuję twoich danych.
81
00:06:29,056 --> 00:06:31,391
Podaj mi nazwisko panieńskie.
82
00:06:31,433 --> 00:06:36,522
- Po co wam to?
- Do pełnej historii zdrowia rodziny.
83
00:06:38,315 --> 00:06:41,944
Stocks. Phoebe Stocks.
84
00:06:41,985 --> 00:06:46,031
Masz kogoś do pomocy oprócz męża?
85
00:06:47,658 --> 00:06:50,536
Nie, nikogo tu nie znam.
86
00:06:52,037 --> 00:06:55,457
Prosimy mamy,
żeby poskromiły swoje pociechy.
87
00:06:55,499 --> 00:06:59,628
I po zakończonym badaniu
proszę kierować się do wyjścia.
88
00:06:59,670 --> 00:07:01,505
Siostro Mount.
89
00:07:01,547 --> 00:07:04,174
Wrzeszczysz tu jak karczmarka.
90
00:07:04,216 --> 00:07:06,468
Skąd. Mówię głośno i wyraźnie, ale...
91
00:07:06,510 --> 00:07:10,138
I denerwujesz matki
niemiłymi uwagami pod adresem dzieci.
92
00:07:10,180 --> 00:07:13,725
Może to nie jest dla ciebie
właściwe miejsce.
93
00:07:14,059 --> 00:07:15,477
Co proszę?
94
00:07:17,855 --> 00:07:20,440
Dziś zajmiesz się wizytami domowymi.
95
00:07:20,482 --> 00:07:23,652
Siostrze Noakes przyda się twoja pomoc.
96
00:07:23,694 --> 00:07:28,824
Wiesz, siostro, że przyszłam tu,
by specjalizować się w położnictwie.
97
00:07:28,866 --> 00:07:31,034
Wiem, ale to wyższa konieczność.
98
00:07:31,076 --> 00:07:33,704
A ponieważ dołączyłaś do nas niedawno,
99
00:07:33,745 --> 00:07:37,875
twoje przenosiny będą dla matek
mniejszym wstrząsem.
100
00:07:39,042 --> 00:07:43,297
Muszę przyznać, że położnictwo
to dla mnie dość oszałamiająca zmiana.
101
00:07:43,338 --> 00:07:45,716
Ale wiem, że umiem się dostosować.
102
00:07:45,757 --> 00:07:49,303
Na razie taka jest nasza decyzja.
103
00:08:00,314 --> 00:08:02,566
Poczułeś to?
104
00:08:02,608 --> 00:08:04,610
Prawie urwało mi dłoń!
105
00:08:04,651 --> 00:08:06,612
On będzie kiedyś grał dla Usteru.
106
00:08:06,653 --> 00:08:11,325
On? Nie. To będzie dziewczynka,
a wszyscy chłopcy będą za nią latać.
107
00:08:11,366 --> 00:08:13,410
Tak, jak za jej piękną mamą?
108
00:08:21,460 --> 00:08:25,380
Declan, czy to był dobry pomysł?
109
00:08:26,965 --> 00:08:29,426
Wszystko rzucić i tu przyjechać?
110
00:08:31,595 --> 00:08:35,641
Nie wszystko. Mamy przecież siebie.
111
00:08:35,682 --> 00:08:38,060
I zabraliśmy z sobą małego.
112
00:08:48,028 --> 00:08:52,324
Rachunek z urzędu stanu cywilnego.
Dziś zapłaciłem.
113
00:08:54,243 --> 00:08:57,955
Zjadło to sporą część
mojej pierwszej wypłaty.
114
00:09:02,000 --> 00:09:04,461
Tak uzgodniliśmy, Phoebe.
115
00:09:04,503 --> 00:09:05,796
Tak.
116
00:09:05,838 --> 00:09:09,132
W ponurej salce, zamiast przy ołtarzu.
117
00:09:09,174 --> 00:09:13,679
- Nie nasza wina, że kościół nie da nam ślubu.
- Wiem, tylko...
118
00:09:14,721 --> 00:09:17,391
Chciałabym zrobić to tak, jak należy.
119
00:09:50,382 --> 00:09:54,303
Maurisie Glennonie, wracaj do łóżka!
Zaraz przyjdzie pielęgniarka.
120
00:09:54,344 --> 00:09:58,098
Nie marudź, Doreen!
Jutro wracam do pracy.
121
00:10:05,230 --> 00:10:08,775
Świetnie, że każą ci leżeć w łóżku,
122
00:10:09,484 --> 00:10:12,654
ale miałeś wrócić do pracy
parę dni temu.
123
00:10:13,405 --> 00:10:14,781
Wpuść siostrę, Gillian.
124
00:10:14,823 --> 00:10:18,243
Nie będą przez kolejny tydzień
trzymać dla ciebie tej roboty.
125
00:10:18,285 --> 00:10:22,581
Nie wyżywię nas za pieniądze z klubu,
lepiej nam było z kartkami żywnościowymi!
126
00:10:22,623 --> 00:10:24,791
Doreen, damy sobie radę.
127
00:10:24,833 --> 00:10:27,628
Zawsze tak było i zawsze będzie.
128
00:10:27,669 --> 00:10:29,713
Tędy, siostro.
129
00:10:30,881 --> 00:10:32,549
Jestem siostra Mount, pani Glennon.
130
00:10:32,591 --> 00:10:35,052
Mam nadzieję, że mąż leży w łóżku.
131
00:10:35,093 --> 00:10:38,931
Nie ruszam się poza ten materac,
prawda, Gillian?
132
00:10:38,972 --> 00:10:43,936
- Upadł w pracy i uszkodził grzbiet?
- Tak, spadł z żurawia.
133
00:10:43,977 --> 00:10:46,522
Już prawie dwa miesiące choruje.
134
00:10:46,563 --> 00:10:50,526
Złamanie "okręgu".
Takie coś w kręgosłupie.
135
00:10:50,567 --> 00:10:52,486
Ma siostra konkurencję.
136
00:10:52,528 --> 00:10:54,696
Gillian mówi, że będzie pielęgniarką.
137
00:10:56,198 --> 00:10:58,116
Bolą pana jeszcze plecy?
138
00:10:58,200 --> 00:11:00,202
Skąd. Jestem zdrów jak rydz.
139
00:11:00,244 --> 00:11:04,164
Zastrzyki ze sterydów
nawyraźniej pomogły.
140
00:11:04,206 --> 00:11:06,250
Ten będzie ostatni.
141
00:11:06,291 --> 00:11:09,169
- I może wracać do pracy?
- Miejmy nadzieję.
142
00:11:19,555 --> 00:11:23,475
A to pan ma skąd?
Kolejny wypadek w pracy?
143
00:11:23,517 --> 00:11:25,769
Pamiątka z wojska.
144
00:11:26,353 --> 00:11:31,233
- Ma siostra lżejszą rękę od koleżanki?
- Jak na razie nikt się nie skarżył.
145
00:11:38,323 --> 00:11:40,617
Cóż za piękna rzecz, siostro.
146
00:11:41,702 --> 00:11:46,331
Prawda?
Niespotykane odwzorowanie nieba.
147
00:11:46,373 --> 00:11:51,962
Pewnie przy najnowszych odkryciach naukowych
dawne przyrządy są ciut przestarzałe.
148
00:11:53,755 --> 00:11:57,176
Zapewniam cię, że dawne przyrządy,
149
00:11:57,217 --> 00:12:02,055
jeśli były dobrej jakości,
dotrzymują kroku nowym.
150
00:12:03,265 --> 00:12:07,895
Ani ten solidny globus, ani ja,
151
00:12:07,936 --> 00:12:11,231
choć jesteśmy "dawnymi przyrządami"
152
00:12:11,273 --> 00:12:13,400
wcale nie jesteśmy przestarzali.
153
00:12:13,442 --> 00:12:15,777
Oczywiście, że nie, siostro!
154
00:12:15,819 --> 00:12:18,947
Nie miałem siostry na myśli!
155
00:12:21,658 --> 00:12:24,077
Wyglądasz, jakbyś miał iść na dywanik.
156
00:12:24,119 --> 00:12:29,124
Blisko. Chcę pomówić z siostrą Julienne
o przygotowaniach do święta plonów.
157
00:12:29,166 --> 00:12:34,755
Wymyśliłem, że rozłożymy pudła,
gdzie będzie można składać darowizny.
158
00:12:34,796 --> 00:12:39,551
Potem wolontariusze zbiorą je
tuż przed świętem plonów...
159
00:12:39,593 --> 00:12:43,847
Chętnie bym pomogła,
ale strasznie dziś dużo pracy. Jutro też.
160
00:12:44,014 --> 00:12:46,308
Potem mam pierwsze od dawna wolne i...
161
00:12:46,350 --> 00:12:50,437
Wcale nie chciałem cię werbować.
162
00:12:51,980 --> 00:12:56,151
Zanurzyłeś się na oślep
w mroczny świat pana Buckle?
163
00:12:57,277 --> 00:12:59,530
Kupiłeś tę szemraną farbę od Freda?
164
00:12:59,571 --> 00:13:05,452
- Nie. Posłuchałem twej rady, dzięki.
- Bardzo mądrze.
165
00:13:05,494 --> 00:13:09,164
Jeśli pozwolisz,
podziękuję bardziej stosownie.
166
00:13:09,790 --> 00:13:14,169
Może spędzimy miło czas
na oglądaniu pierwszorzędnego krykieta,
167
00:13:14,211 --> 00:13:16,547
o ile nie masz planów na wolny dzień?
168
00:13:16,588 --> 00:13:20,259
Boję się, że nic nie wiem o krykiecie.
To okropnie skomplikowane, nie?
169
00:13:20,300 --> 00:13:22,970
To tylko gość z kijem, co wali w piłkę.
170
00:13:23,011 --> 00:13:26,515
Kluczowymi elementami są:
koszyk z jedzeniem
171
00:13:26,557 --> 00:13:29,059
i lazurowe niebo...
172
00:13:30,227 --> 00:13:33,647
w doborowym towarzystwie.
173
00:13:34,982 --> 00:13:36,567
Bardzo chętnie.
174
00:13:39,570 --> 00:13:41,572
Myślę, że będzie uroczo.
175
00:13:41,613 --> 00:13:45,784
Panie w modnych kapeluszach,
przechadzające się po Members Enclosure...
176
00:13:45,826 --> 00:13:48,871
Chyba pomyliło ci się z Ascot...
177
00:13:48,912 --> 00:13:53,292
...popijające drinki z wysokich szklanek
i chrupiące truskawki.
178
00:13:53,333 --> 00:13:54,918
...i z Wimbledonem.
179
00:13:54,960 --> 00:13:58,297
Na pewno będziemy kręcić się
wśród ważnych osobistości.
180
00:13:58,338 --> 00:14:01,091
Ale w co się ubrać?!
181
00:14:03,135 --> 00:14:05,637
Co właściwie siostra robi?
182
00:14:05,679 --> 00:14:10,642
Kołacz dożynkowy.
A przynajmniej: staram się.
183
00:14:10,684 --> 00:14:13,729
Mamie jakoś łatwiej to wychodziło.
184
00:14:13,770 --> 00:14:17,274
Może jest siostra trochę zbyt ambitna.
185
00:14:17,316 --> 00:14:20,319
Na dożynkach nie może brakować kołacza!
186
00:15:27,344 --> 00:15:30,764
To drobny problem.
Niech sobie tu parkuje tym busikiem.
187
00:15:30,806 --> 00:15:33,600
Żaden "drobny problem".
Chodzi o prawo.
188
00:15:33,642 --> 00:15:37,604
Tak, ale przecież nikt nikogo nie zabił.
189
00:15:37,646 --> 00:15:40,858
Gdy zaczniemy wybierać,
których praw przestrzegać...
190
00:15:40,899 --> 00:15:43,068
Będzie anarchia, wiem.
191
00:15:54,162 --> 00:15:57,666
- Czemu nie leży pan w łóżku?
- Muszę iść do pracy.
192
00:15:57,708 --> 00:16:03,338
Mówiłam, że dopuszczę pana do pracy,
ale ma pan jakieś 38 stopni gorączki.
193
00:16:03,380 --> 00:16:05,174
Nie pójdzie pan dziś do pracy.
194
00:16:05,215 --> 00:16:09,344
- Żadnej nie będzie, jeśli dziś nie przyjdę.
- Gdzie pańska żona?
195
00:16:09,386 --> 00:16:14,600
Szyje koszule; pudło za trzy szylingi.
Myśli pani, że mogę się wylegiwać?
196
00:16:14,641 --> 00:16:17,519
Panie Glennon, natychmiast do łóżka!
197
00:16:17,561 --> 00:16:21,148
Gillian, zadzwoń do dr Turnera,
niech jak najszybciej przyjdzie.
198
00:16:21,190 --> 00:16:23,066
Niepotrzebny nam lekarz!
199
00:16:26,737 --> 00:16:29,281
To tylko papier,
żeby związek był legalny!
200
00:16:29,323 --> 00:16:31,450
Czemu to koniecznie ma być w kościele?
201
00:16:31,575 --> 00:16:35,829
Bo chcę ślubować przed Bogiem,
nie tylko przed prawem!
202
00:16:35,871 --> 00:16:40,417
Każdy kto dorastał tam, gdzie my,
powinien dawno to wszystko olać!
203
00:16:40,459 --> 00:16:43,128
To nie o nas chodzi, to dla dziecka!
204
00:16:43,170 --> 00:16:45,547
Uważasz, że o nim nie myślę?
205
00:16:46,632 --> 00:16:49,801
Chcesz, żeby został bękartem? Świetnie!
206
00:16:50,469 --> 00:16:52,763
Nie bierzmy ślubu!
207
00:16:54,681 --> 00:16:58,685
Słyszałaś wszystko
czy mam ci to napisać?
208
00:16:58,727 --> 00:17:01,104
Jestem położną,
przyszłam do pani Doyle.
209
00:17:01,146 --> 00:17:03,982
Za Almę Cogan cię nie wziąłem!
210
00:17:04,024 --> 00:17:05,692
Nie przeszkadzam wam.
211
00:17:12,241 --> 00:17:16,161
...i gumowy podkład na łóżko,
gdy przyjdzie czas.
212
00:17:22,125 --> 00:17:25,629
Może chciałabyś przyjść
na kurs dla matek?
213
00:17:25,671 --> 00:17:30,676
Możesz nauczyć się czegoś o dziecku
i poznać inne mamy.
214
00:17:30,717 --> 00:17:32,427
Byłoby miło.
215
00:17:34,304 --> 00:17:36,265
Przepraszam za to.
216
00:17:37,391 --> 00:17:39,977
Declan nie jest zawsze taki niemiły.
217
00:17:40,018 --> 00:17:42,312
Jestem pewna, że nie.
218
00:17:42,563 --> 00:17:47,526
Ale ani tobie ani dziecku
nie służą nerwy i takie kłótnie.
219
00:17:48,360 --> 00:17:50,028
Uciekliśmy.
220
00:17:50,821 --> 00:17:54,157
Brzmi bardziej romantycznie,
niż jest.
221
00:17:55,117 --> 00:18:00,414
Chciałam ślubu kościelnego,
ale on jest katolikiem, a ja - protestantką.
222
00:18:01,540 --> 00:18:05,377
Dorastaliśmy na sąsiednich ulicach
w Belfaście.
223
00:18:06,128 --> 00:18:08,380
Spotykaliśmy się tylko w pracy.
224
00:18:10,174 --> 00:18:12,509
Naszym rodzicom to się nie podobało.
225
00:18:13,760 --> 00:18:17,598
- A potem zaszłaś w ciążę.
- W naszych stronach
226
00:18:17,806 --> 00:18:22,728
dziewczyna taka jak ja,
w ciąży i niezamężna...
227
00:18:23,812 --> 00:18:28,192
...musi się nienawidzić za to,
jaki wstyd przyniosła rodzinie.
228
00:18:30,819 --> 00:18:33,989
Jeszcze z chłopakiem
po drugiej stronie.
229
00:18:35,782 --> 00:18:38,410
Z takiego świata uciekliśmy.
230
00:18:41,538 --> 00:18:44,708
Twój tato jest uparty
i niemądry, Gillian.
231
00:18:44,750 --> 00:18:47,836
A gdyby upadł
i znów uszkodził sobie plecy?
232
00:18:47,878 --> 00:18:53,467
Gorączka, chrapliwy oddech,
serce tłucze się jak drzwi stodoły w huraganie.
233
00:18:53,509 --> 00:18:55,511
Co mu jest, siostro?
234
00:18:55,552 --> 00:18:57,262
Czujesz puls taty?
235
00:18:58,597 --> 00:19:02,434
Serce wysila się za bardzo.
Musimy znaleźć przyczynę.
236
00:19:04,520 --> 00:19:07,147
- Lekarz!
- Otwórz.
237
00:19:07,189 --> 00:19:09,441
Powiedz, że już mi lepiej, proszę.
238
00:19:09,483 --> 00:19:11,401
O tym zadecyduje lekarz.
239
00:19:12,903 --> 00:19:14,530
Dziękuję za szybkie przybycie.
240
00:19:14,571 --> 00:19:20,619
Mam nadzieję, że nie nadepnął pan
siostrze Mount na odcisk.
241
00:19:20,661 --> 00:19:23,205
Uzgodniliśmy już, kto tu rządzi.
242
00:19:26,500 --> 00:19:31,713
Plon niesiemy plon
w gospodarza dom...
243
00:19:36,593 --> 00:19:38,846
A to ciekawe!
244
00:19:44,309 --> 00:19:48,397
Stare, ale solidne.
245
00:19:56,488 --> 00:19:57,865
To wszystko.
246
00:20:01,785 --> 00:20:03,787
Od dawna ma pan tę wysypkę?
247
00:20:03,829 --> 00:20:06,957
To nic takiego. Tylko trochę swędzi.
248
00:20:07,916 --> 00:20:10,043
I te szmery w klatce...
249
00:20:10,085 --> 00:20:13,088
Może to wynik długiego leżenia w łóżku.
250
00:20:13,130 --> 00:20:16,175
Właśnie. Dawno powinienem był wstać.
251
00:20:16,216 --> 00:20:21,054
Zapiszę panu antybiotyki na płuca,
zobaczymy, czy to coś zmieni.
252
00:20:21,096 --> 00:20:26,185
Ale papier mi pan podpisze?
Gillian im powie, że jutro wracam do pracy.
253
00:20:26,226 --> 00:20:29,188
Niestety, do pracy pan nie pójdzie.
254
00:20:29,229 --> 00:20:32,774
Ale ja muszę!
Mam rodzinę na utrzymaniu!
255
00:20:36,111 --> 00:20:41,241
Nikt nie może się połapać w tym konflikcie
między katolikami i protestantami.
256
00:20:41,283 --> 00:20:44,203
Zapewne wizyty domowe
to dla mnie odpowiednie zajęcie.
257
00:20:44,244 --> 00:20:48,749
Nie rozumiem tego. Chodzą do kościoła
i modlą się do tego samego Boga.
258
00:20:48,790 --> 00:20:52,836
Siostra Julienne wie, że przyszłam tu,
by wprawiać się w położnictwie.
259
00:20:52,878 --> 00:20:57,257
Mówiłam Phoebe Doyle, żeby porozmawiała
z Tomem Herewardem, że jest bardzo miły.
260
00:20:57,299 --> 00:21:00,928
Bo jest miły. Nie wiem czemu uważałyście,
że nie jest w moim typie.
261
00:21:00,969 --> 00:21:03,639
Chyba tylko ty tak uważałaś.
262
00:21:06,099 --> 00:21:11,313
Nie wiem tylko, na ile ponętnie
mogę wyglądać na randce z pastorem.
263
00:21:23,450 --> 00:21:25,536
Jakie śliczne!
264
00:21:26,495 --> 00:21:30,332
Będzie idealnie pasował
do mojego szala.
265
00:21:35,087 --> 00:21:39,591
- Co ty robisz?
- Myślę, że to będzie świetny dodatek i...
266
00:21:39,633 --> 00:21:42,261
Mogłabyś nie ruszać moich rzeczy?!
267
00:21:52,729 --> 00:21:54,773
Wciąż nie dostajemy żadnej poczty?
268
00:21:54,815 --> 00:21:58,193
Ani tu, ani, najwyraźniej, do poradni.
269
00:21:58,235 --> 00:22:00,904
Ponoć strajk może trwać
jeszcze tydzień.
270
00:22:00,946 --> 00:22:05,075
Gdy przyjdzie Colin, mogę mu pokazać
mojego Supermarine Spitfire?
271
00:22:05,117 --> 00:22:06,952
Zdążysz przed wyjściem?
272
00:22:06,994 --> 00:22:08,412
Spakowałeś drugie śniadanie?
273
00:22:08,537 --> 00:22:09,621
Kto to jest Colin?
274
00:22:09,663 --> 00:22:14,168
To zajmie tylko chwilę. Tak, spakowałem.
A Colin to nowy kolega ze szkoły.
275
00:22:15,043 --> 00:22:16,712
To pewnie Colin.
276
00:22:19,840 --> 00:22:23,552
- Cześć, wejdź. Tędy.
- Spakował śniadanie.
277
00:22:23,594 --> 00:22:26,680
- To jest Colin.
- Dzień dobry, mamo i tato Timothy'ego.
278
00:22:26,722 --> 00:22:31,185
- Nie zdążymy obejrzeć Spitfire'a.
- Do widzenia, mamo i tato Timothy'ego.
279
00:22:39,735 --> 00:22:42,029
No tak, krykietowa wycieczka.
280
00:22:42,070 --> 00:22:45,699
Przyznam, że pan Herewood
wydaje mi się bardzo... przyjemny.
281
00:22:45,741 --> 00:22:47,784
Mnie również.
282
00:22:47,826 --> 00:22:51,872
Może uda mu się rzut dziewiczy.
283
00:22:51,914 --> 00:22:53,624
Co proszę?
284
00:22:53,665 --> 00:22:58,420
Fred mówił, że to żart krykiecistów.
Rzeczywiście, jest całkiem śmieszny.
285
00:23:10,265 --> 00:23:12,226
- Cześć.
- Dzień dobry.
286
00:23:12,267 --> 00:23:14,770
- Ślicznie wyglądasz.
- Ładnie wyglądasz.
287
00:23:20,067 --> 00:23:23,403
Musiałem trochę zmienić nasze plany.
288
00:23:23,445 --> 00:23:27,699
Dzień na stadionie Lord byłby cudowny,
ale na Oval w Vauxhall też będzie miło.
289
00:23:27,741 --> 00:23:29,743
Jak widzisz, odrobiłam lekcje.
290
00:23:30,494 --> 00:23:34,748
Właściwie jedziemy do Clacton-on-Sea.
Essex jest niedaleko Warwickshire.
291
00:23:34,790 --> 00:23:37,125
- Do Clacton?
- Weźmiemy busa.
292
00:23:37,167 --> 00:23:39,545
Serio? Tylko dla nas dwojga?
293
00:23:39,586 --> 00:23:44,550
- Niestety odwołali ich wycieczkę do zoo.
- Czyją wycieczkę?
294
00:23:44,591 --> 00:23:47,094
I musimy dać im coś w zamian.
295
00:24:10,367 --> 00:24:12,953
Zaczyna się ranna zmiana.
296
00:24:12,995 --> 00:24:14,830
Przykro mi, że stracił pan pracę.
297
00:24:16,456 --> 00:24:18,792
Nie chodzi nawet o pensję.
298
00:24:18,834 --> 00:24:22,504
Nie mogę patrzeć, jak Doreen
wraca wykończona do domu.
299
00:24:22,754 --> 00:24:24,548
I brakuje mi pracy.
300
00:24:25,090 --> 00:24:28,218
Tkwię tu bezczynnie już kilka tygodni.
301
00:24:28,260 --> 00:24:30,512
Też nie znoszę próżnować.
302
00:24:32,472 --> 00:24:36,268
Nie uwierzyłabyś,
jakie mam widoki z dźwigowej kabiny.
303
00:24:36,310 --> 00:24:39,605
Wszystko w dole jest takie maleńkie.
304
00:24:39,646 --> 00:24:42,566
Nie czuje się pan na górze samotnie?
305
00:24:42,608 --> 00:24:44,610
Ja na to mówię: spokojnie.
306
00:24:46,069 --> 00:24:49,364
Sam ze swoimi myślami.
307
00:24:55,871 --> 00:24:59,499
Wróci pan tam. Obiecuję.
308
00:25:11,637 --> 00:25:14,097
To będzie niesamowity mecz.
309
00:25:14,139 --> 00:25:16,808
Nie mogę się doczekać.
310
00:25:16,850 --> 00:25:18,143
Jeśli odsłonią światło bramki,
311
00:25:18,185 --> 00:25:21,396
to podkręcona piłka Billa Greensmitha
powinna załatwić sprawę.
312
00:25:22,439 --> 00:25:23,941
Ogromnie mi przykro,
313
00:25:23,982 --> 00:25:28,153
ale zdajesz sobie sprawę,
że nie mam pojęcia, co to znaczy?
314
00:25:28,946 --> 00:25:34,159
Colin Monk zjadł całe drugie śniadanie
i dwa pająki w ramach zakładu,
315
00:25:34,201 --> 00:25:36,453
a teraz zarzygał podłogę!
316
00:25:45,629 --> 00:25:48,757
Na początku zdaje się to
szalenie skomplikowane,
317
00:25:48,799 --> 00:25:53,554
ale okazji do doskonalenia tej sztuczki
będziecie mieć więcej, niż można wymarzyć.
318
00:25:53,595 --> 00:25:56,598
Cel nr 1 to, w miarę możliwości,
319
00:25:56,640 --> 00:26:02,354
nie zadźgać agrafką młodzieńca
ani też, oczywiście, młodej damy...
320
00:26:02,396 --> 00:26:06,233
a jednocześnie też
nie zrobić krzywdy sobie.
321
00:26:06,275 --> 00:26:09,528
Biedne maluchy
z takimi mamami, jak my.
322
00:26:12,364 --> 00:26:15,367
Pomieszało ci się, widzę.
Zacznijmy od nowa.
323
00:26:16,994 --> 00:26:20,414
Nie spóźnimy się
na początek meczu, pastorze?
324
00:26:21,790 --> 00:26:26,461
Udało mi się większość zetrzeć,
aczkolwiek woń nadal się utrzymuje.
325
00:26:26,587 --> 00:26:28,589
Jak czuje się pacjent?
326
00:26:33,010 --> 00:26:36,555
Wszystkie panie chcę widzieć
punktualnie na następnych zajęciach.
327
00:26:36,597 --> 00:26:40,058
Będziemy zgłębiać tajemnice
karmienia piersią.
328
00:26:47,983 --> 00:26:50,402
Wygląda, że dobrze się bawiłaś.
329
00:26:50,444 --> 00:26:51,778
Owszem.
330
00:26:51,820 --> 00:26:55,657
A ty wyglądasz tak przymilnie,
jakbyśmy się nie pożarli.
331
00:26:55,699 --> 00:26:57,743
Przyszedłem za to przeprosić.
332
00:27:01,788 --> 00:27:03,540
Wybaczam.
333
00:27:13,926 --> 00:27:17,471
Kto mógł wziąć dary z pudła?
334
00:27:17,513 --> 00:27:19,389
Dobre pytanie.
335
00:27:22,392 --> 00:27:26,063
Siostro, czy przez przypadek nie...
336
00:27:28,649 --> 00:27:31,443
Siostro, te rzeczy oddano jako darowiznę.
337
00:27:31,485 --> 00:27:36,448
Tak; czyż to nie miłe?
Ale nie muszę brać ich wszystkich.
338
00:27:36,490 --> 00:27:39,117
Mars jest bardzo smaczny.
339
00:27:39,159 --> 00:27:43,163
Poczęstujcie się
Saturnem albo Jowiszem.
340
00:28:00,848 --> 00:28:04,476
Powrót do Poplar zajmie
nie więcej, niż godzinę,
341
00:28:04,518 --> 00:28:06,979
o ile uda się odpalić tego wraka.
342
00:28:07,020 --> 00:28:08,564
Sądzisz że powinniśmy wracać?
343
00:28:08,605 --> 00:28:09,815
Cóż - tak.
344
00:28:09,857 --> 00:28:11,358
A krykiet?
345
00:28:11,483 --> 00:28:15,779
Oczywiście spóźnimy się na początek,
ale obiecałem chłopcom.
346
00:28:58,864 --> 00:29:00,449
Nic z tego.
347
00:29:00,490 --> 00:29:03,076
Dwa - trzy kilometry stąd był telefon.
348
00:29:03,118 --> 00:29:06,580
- Zadzwonię po mechanika, a ty ich przypilnuj.
- Serio mówisz?
349
00:29:06,622 --> 00:29:10,792
Pastorze! W radio nadają mecz krykieta!
350
00:29:10,834 --> 00:29:14,046
Trevor Bailey zdobył 120,
niewyautowany!
351
00:29:15,756 --> 00:29:18,759
Pójdę do budki, a ty słuchaj krykieta.
352
00:29:33,357 --> 00:29:35,609
Możesz pocałować pannę młodą.
353
00:30:08,892 --> 00:30:12,980
Cóż mogę powiedzieć?
Bardzo przepraszam.
354
00:30:13,647 --> 00:30:17,693
Na pewno żadne z nas
nie chciało tak spędzić tego dnia.
355
00:30:18,735 --> 00:30:22,948
Może spróbujemy jeszcze raz?
Już tylko we dwoje?
356
00:30:22,990 --> 00:30:27,077
Może gdy dojdę do siebie
po tym razie.
357
00:30:32,875 --> 00:30:36,253
Nie podoba mi się ta upiorna zjawa.
358
00:30:38,797 --> 00:30:41,008
Jest wyjątkowo niepokojąca.
359
00:30:54,354 --> 00:30:59,401
Chodź, kolego. Tata zaraz wróci
i nie może czekać na kolację.
360
00:30:59,443 --> 00:31:01,153
A co jest na kolację?
361
00:31:01,195 --> 00:31:02,988
Ktoś tu poczuł się lepiej.
362
00:31:03,030 --> 00:31:06,325
Tłumaczyłam mu, że owady
nie są dobre na trawienie.
363
00:31:06,366 --> 00:31:11,246
Grunt, że już się dobrze czuje.
I że świetnie się bawili.
364
00:31:11,288 --> 00:31:16,793
Tak. Martwię się, że Colin
jest chwilami samotny jako jedynak.
365
00:31:16,835 --> 00:31:18,921
Podobnie martwię się oTimothy'ego.
366
00:31:18,962 --> 00:31:20,756
Chciałabyś mieć jeszcze jedno?
367
00:31:22,174 --> 00:31:27,763
Tak naprawdę to mój przybrany syn.
Doktor Turner był wdowcem, gdy się poznaliśmy.
368
00:31:28,889 --> 00:31:32,100
My nie możemy mieć z mężem dzieci.
369
00:31:32,142 --> 00:31:36,688
Ale gdy mama Colina zmarła,
wylądował w rodzinie zastępczej.
370
00:31:36,730 --> 00:31:38,899
Wie, że jest adoptowany.
371
00:31:38,941 --> 00:31:41,610
A my wiemy, że mamy szczęście.
372
00:31:41,652 --> 00:31:46,198
Im więcej miłości on potrzebuje,
tym więcej my jej w sobie odnajdujemy.
373
00:31:46,240 --> 00:31:48,283
Wciąż się nam nie wyczerpała.
374
00:31:48,909 --> 00:31:53,455
Ale tak się stanie,
jeśli się zaraz nie ruszy. Colin!
375
00:31:57,709 --> 00:32:01,421
Perseusz... i Kasjopeja.
376
00:32:02,881 --> 00:32:08,095
A pomiędzy nimi
podwójna gromada Perseusza.
377
00:32:08,262 --> 00:32:09,888
Niesamowite!
378
00:32:10,806 --> 00:32:12,224
Czyli dobrze działa, tak?
379
00:32:12,266 --> 00:32:15,936
Z całą pewnością.
380
00:32:28,448 --> 00:32:32,578
Musisz przyjść. Tata mówił,
żeby nie niepokoić, ale źle z nim.
381
00:32:32,619 --> 00:32:33,996
Gdzie twoja mama?
382
00:32:34,037 --> 00:32:38,625
Cały dzień pracuje u Goldmana;
ktoś musi zarabiać na żarcie.
383
00:32:43,797 --> 00:32:45,716
Główka dziecka zsunęła się.
384
00:32:45,757 --> 00:32:49,052
Częściej muszę teraz biegać do toalety.
385
00:32:49,094 --> 00:32:53,223
To dlatego, że dziecko
mocniej naciska na pęcherz.
386
00:32:53,265 --> 00:32:56,685
Znaczy to,
że jest gotowe poznawać świat.
387
00:32:56,727 --> 00:32:58,854
Maleństwo pewnie usłyszało nowinę.
388
00:33:00,147 --> 00:33:04,067
- To już oficjalne.
- Gratulacje!
389
00:33:04,109 --> 00:33:09,323
To nie był ślub kościelny.
Declan nie zmieniłby wyznania na moje.
390
00:33:09,364 --> 00:33:12,159
I jak to jest, być panią Doyle?
391
00:33:12,201 --> 00:33:13,410
Jestem zamężna...
392
00:33:15,412 --> 00:33:18,248
...ale nie wiem,
czy tak naprawdę to czuję.
393
00:33:21,710 --> 00:33:24,171
- Dzień dobry, siostro.
- Dzień dobry, panie Doyle.
394
00:33:24,213 --> 00:33:28,842
Dziękuję, że namówiła siostra
Phoebe na ten kurs.
395
00:33:28,884 --> 00:33:33,096
Poznała tam inne dziewczyny
w podobnym stanie. Ciągle o tym mówi.
396
00:33:33,138 --> 00:33:36,433
I mniej rozmyśla o tym,
jak pogodzić się z kościołem.
397
00:33:36,475 --> 00:33:39,895
Jak dla mnie, cały ten interes
przynosi więcej smutku niż radości.
398
00:33:39,937 --> 00:33:42,731
Ja bym pozamykał wszystkie kościoły.
399
00:33:42,773 --> 00:33:46,735
Zamienił je w sale bingo.
W coś użytecznego.
400
00:33:48,445 --> 00:33:50,864
Ale wiem, że dla Phoebe to ważne.
401
00:33:51,698 --> 00:33:54,493
...i obracamy się na bok.
402
00:33:54,535 --> 00:33:57,204
Nie chcę już pigułek. Gorzej mi po nich.
403
00:33:57,246 --> 00:33:58,622
Przytrzymaj go, Gillian.
404
00:34:01,708 --> 00:34:03,752
Czemu wcale nie zdrowieje?
405
00:34:03,794 --> 00:34:08,131
Czasem długo pozostaje tajemnicą,
co człowiekowi dolega.
406
00:34:10,509 --> 00:34:14,429
Te blizny ma pan
z czasów wojny na Dalekim Wschodzie?
407
00:34:17,182 --> 00:34:21,144
Gillian, skocz obok i nastaw czajnik.
408
00:34:27,401 --> 00:34:31,613
To blizny po leczeniu
wrzodów na nogach, tak?
409
00:34:31,655 --> 00:34:35,868
Przez lekarzy bez dostępu
do odpowiednich narzędzi,
410
00:34:36,660 --> 00:34:38,912
więźniów obozów jenieckich?
411
00:34:44,751 --> 00:34:48,755
Broniliśmy lotniska na Jawie,
gdy przyszli Japońcy.
412
00:34:50,382 --> 00:34:51,550
Nie mieliśmy żadnych szans.
413
00:34:54,970 --> 00:34:59,474
Wysłali nas do Cieśniny Malakka
do budowy Kolei Birmańskiej.
414
00:35:01,768 --> 00:35:04,354
420 kilometrów torów.
415
00:35:06,523 --> 00:35:09,651
Jedliśmy szczury i muchy.
416
00:35:11,195 --> 00:35:13,822
Walczyliśmy o ziarnko ryżu.
417
00:35:15,240 --> 00:35:18,702
I postanowił pan udawać,
że tego nie było.
418
00:35:31,715 --> 00:35:36,011
Moja matka zawsze,
gdy była burza,
419
00:35:36,053 --> 00:35:41,350
otwierała frontowe
i tylne drzwi...
420
00:35:43,602 --> 00:35:47,105
...żeby piorun i błyskawica
miały wolną drogę.
421
00:35:49,399 --> 00:35:53,570
"Nie pozwól zadomowić się
swemu nieszczęściu" - mówiła mi.
422
00:36:04,581 --> 00:36:06,416
Chodzi o pana Glennona.
423
00:36:06,458 --> 00:36:09,503
Jego stan się znacznie pogarsza.
424
00:36:09,545 --> 00:36:12,798
- Nie reaguje na antybiotyki?
- Zupełnie.
425
00:36:12,840 --> 00:36:18,220
Ale był jeńcem wojennym w Birmie.
Może to jakaś choroba tropikalna?
426
00:36:18,262 --> 00:36:23,183
Musiałaby mieć wyjątkowo
długi okres inkubacji, 16 lat.
427
00:36:24,726 --> 00:36:29,731
Widziała to siostra? Musi siostra zerknąć!
To fascynujące!
428
00:36:29,773 --> 00:36:35,988
Amerykanie wysłali satelitę, która zrobiła
pierwsze w historii zdjęcia Ziemi z kosmosu.
429
00:36:36,029 --> 00:36:38,156
Co może być bardziej fascynujące
430
00:36:38,282 --> 00:36:44,037
niż zobaczyć na własne oczy
Kometę Halley'a z 240 p.n.e?
431
00:36:44,079 --> 00:36:46,540
- Z tym nie chcę mieć nie wspólnego!
- Ależ siostro...
432
00:36:46,582 --> 00:36:51,712
Nie pamiętasz, jaką katastrofą było,
gdy Gorgona ujrzała się w lustrze?
433
00:36:51,753 --> 00:36:56,008
Albo gdy żona Lota obejrzała się
i zamieniła w słup soli?
434
00:36:56,049 --> 00:36:58,886
- Tak, ale...
- Zawiodłam się na tobie, Fred.
435
00:36:58,927 --> 00:37:04,558
Nie rozumiem,
dlaczego nie widzisz, że to... ohyda!
436
00:37:06,935 --> 00:37:09,605
Tak, chyba mamy to, co trzeba.
437
00:37:09,646 --> 00:37:10,898
Do usłyszenia.
438
00:37:10,939 --> 00:37:12,691
I co powiedzieli?
439
00:37:12,733 --> 00:37:17,487
Według Kliniki Chorób Tropikalnych
na St Pancras,
440
00:37:17,529 --> 00:37:23,493
odstęp czasu pomiędzy zakażeniem
a wystąpieniem objawów nie jest nietypowy.
441
00:37:23,535 --> 00:37:25,162
Wiedzą, co by to mogło być?
442
00:37:25,204 --> 00:37:31,418
Podejrzewają, że zakażenia i sepsę
u pana Glennona może wywoływać...
443
00:37:32,669 --> 00:37:36,298
- węgorek jelitowy.
- Cóż to jest, na Boga?
444
00:37:36,340 --> 00:37:38,300
Glista.
445
00:37:38,342 --> 00:37:41,887
Jego larwa wnika
przez podeszwę nagiej stopy,
446
00:37:41,929 --> 00:37:45,432
wędruje przez układ krążenia do płuc,
447
00:37:45,474 --> 00:37:51,355
przez układ oddechowy do ust
i połknięta zagnieżdża się w jelicie cienkim.
448
00:37:51,396 --> 00:37:52,898
Ale czemu teraz się uaktywniła?
449
00:37:52,940 --> 00:37:55,317
Przez sterydy, które przepisałem.
450
00:37:55,359 --> 00:38:00,614
Ponoć czasem zastrzyki budzą pasożyta
i powodują, że zaczyna się mnożyć.
451
00:38:01,782 --> 00:38:05,202
To niezwykłe, że to zauważyłaś.
452
00:38:05,244 --> 00:38:07,287
Co naprowadziło cię na właściwy trop?
453
00:38:07,329 --> 00:38:12,668
Pewnie coś czytałam w periodyku medycznym.
Wie pan, jak to czasem utkwi w głowie.
454
00:38:17,130 --> 00:38:22,553
Obawiałam się najgorszego,
gdybym spojrzała na to bezbożne zdjęcia.
455
00:38:22,594 --> 00:38:24,763
Zdecydowanie, siostro.
456
00:38:24,805 --> 00:38:28,600
A jednak moją zbrodnią byłaby...
457
00:38:30,686 --> 00:38:32,771
...moja słabość.
458
00:38:32,813 --> 00:38:35,107
Dłużej już nie mogę się oprzeć.
459
00:38:37,568 --> 00:38:40,404
I to ma być nasza Ziemia?
460
00:38:42,364 --> 00:38:44,491
Co za absurd!
461
00:38:49,162 --> 00:38:54,042
Sądzimy że problem powoduje coś,
czym zakaził się pan w Birmie
462
00:38:54,084 --> 00:38:56,962
i co wywołało zapalenie płuc.
463
00:38:57,004 --> 00:39:01,133
Musimy wziąć pana do szpitala
na badania i obserwację.
464
00:39:04,386 --> 00:39:08,974
Nigdy słowa nie powiedział
o obozie jenieckim.
465
00:39:09,016 --> 00:39:13,187
To częste, że takie doświadczenia
ludzie zachowują dla siebie.
466
00:39:13,228 --> 00:39:17,357
A ja naciskałam na niego,
żeby wracał do pracy.
467
00:39:18,609 --> 00:39:21,195
Czuję, że to wszystko moja wina.
468
00:39:21,236 --> 00:39:24,281
Wcale nie, prawda, siostro Patsy?
469
00:39:24,323 --> 00:39:27,618
Nie, mamo.
To zakażenie spowodowało chorobę.
470
00:39:29,161 --> 00:39:31,038
To prawda.
471
00:39:31,079 --> 00:39:35,417
Dlatego trzeba pomóc
waszemu ojcu wyzdrowieć.
472
00:39:38,462 --> 00:39:40,380
Obie musimy mu pomóc.
473
00:40:03,445 --> 00:40:07,491
Spitfire'y nie były bombowcami, Tim.
To były myśliwce!
474
00:40:07,533 --> 00:40:08,617
Pedant!
475
00:40:09,910 --> 00:40:12,704
Ktoś poszerza swój słownik.
476
00:40:14,831 --> 00:40:17,459
Wczoraj poznałam nową koleżankę.
477
00:40:17,501 --> 00:40:20,629
- Tak?
- Jean Monk, matkę Colina.
478
00:40:20,671 --> 00:40:21,964
Colina?
479
00:40:22,005 --> 00:40:24,466
- Skauta Colina.
- Już wiem.
480
00:40:26,051 --> 00:40:29,304
Jean powiedziała,
że Colin jest adoptowany.
481
00:40:29,346 --> 00:40:33,934
- Naprawdę?
- Wiesz, co chcę powiedzieć, prawda?
482
00:40:35,894 --> 00:40:38,814
Wiem, jak bardzo pragniesz dziecka,
483
00:40:38,856 --> 00:40:42,192
a ty chyba wiesz, jak ja go pragnę.
484
00:40:42,234 --> 00:40:47,656
Wierzę, że nie muszę nosić dziecka w sobie,
żeby czuło, że jest nasze.
485
00:40:47,698 --> 00:40:51,535
To by znaczyło, że miłość do Timothy'ego
niczego mnie nie nauczyła.
486
00:40:51,577 --> 00:40:55,455
Jeśli chcesz adoptować dziecko,
zorientujemy się, jak to wygląda.
487
00:40:55,497 --> 00:40:57,833
- Naprawdę?
- Tak.
488
00:40:59,084 --> 00:41:03,338
Z punktu widzenia rodzica
wiem o tym równie mało, co ty.
489
00:41:03,380 --> 00:41:06,842
Ale możemy wspólnie to rozgryźć.
490
00:41:06,884 --> 00:41:09,011
Po raz pierwszy - oboje.
491
00:41:10,721 --> 00:41:12,931
Mam nadzieję, że Timothy się zgodzi.
492
00:41:15,142 --> 00:41:19,438
Ludzie byli bardzo hojni
i złożyli wiele darowizn na święto plonów.
493
00:41:19,479 --> 00:41:22,733
Pan Hereward wniósł tu
powiew świeżości, prawda?
494
00:41:22,774 --> 00:41:25,360
Tak, dobry z niego gość.
495
00:41:25,402 --> 00:41:29,072
Zwłaszcza w przysparzaniu nam pracy
w największym ferworze.
496
00:41:29,198 --> 00:41:33,493
Te jego paczki dożynkowe
same się nie zapakują.
497
00:41:33,535 --> 00:41:38,498
Siostro Monico Joan, Fred chyba myśli,
że znów siostrę zdenerwował.
498
00:41:38,540 --> 00:41:40,959
Chodzi o jakieś zdjęcie.
499
00:41:41,001 --> 00:41:43,420
Nie, skąd.
500
00:41:44,338 --> 00:41:47,090
Fred sobie niemądrze wyobraża,
501
00:41:47,216 --> 00:41:52,304
że tajemnice gwiazd i planet
są rzeczą delikatną.
502
00:41:56,391 --> 00:42:01,355
Musimy sobie uświadomić,
że ze strony nauki nie ma czego się bać.
503
00:42:39,268 --> 00:42:42,437
Patsy, czekamy na ciebie z deserem.
504
00:42:42,479 --> 00:42:45,399
Siostra Monica Joan już gryzie sztućce.
505
00:42:45,440 --> 00:42:48,569
Mam wezwanie. Chodzi o pana Glennona.
506
00:42:48,610 --> 00:42:52,656
- U którego podejrzewałaś chorobę tropikalną?
- I miałam rację.
507
00:42:52,698 --> 00:42:56,451
Ale doktor mówi,
że niewielu z niej zdrowieje.
508
00:43:01,540 --> 00:43:06,545
Ale dzięki tobie ma szansę
i o tym trzeba pamiętać.
509
00:43:06,587 --> 00:43:10,507
Skąd w ogóle przyszła ci do głowy
taka egzotyczna rzecz?
510
00:43:10,549 --> 00:43:12,718
Przez blizny na jego nogach.
511
00:43:14,136 --> 00:43:16,054
Już takie widziałam.
512
00:43:19,099 --> 00:43:24,521
Do dziewiątych urodzin mieszkałam
w Singapurze; z wszelkimi przywilejami.
513
00:43:24,563 --> 00:43:28,984
Dwa tygodnie później wraz z mamą i siostrą
oddzielono nas od ojca
514
00:43:29,026 --> 00:43:32,237
i internowano w japońskim obozie.
515
00:43:32,279 --> 00:43:36,700
Byłyśmy bite i torturowane
za każde najmniejsze wykroczenia.
516
00:43:36,742 --> 00:43:40,162
Mam tylko niewiele rzeczy
przypominających mi rodzinę.
517
00:43:41,205 --> 00:43:43,248
Zabrali nam wszystko.
518
00:43:45,959 --> 00:43:50,464
Był tam prowizoryczny szpitalik.
Zwykły barak.
519
00:43:50,506 --> 00:43:55,010
Byłam jeszcze dzieckiem,
ale ciągnęło mnie tam, żeby pomagać.
520
00:43:58,430 --> 00:44:02,684
Nie da się zapomnieć,
do jakich okrucieństw zdolni są ludzie.
521
00:44:05,687 --> 00:44:09,900
Po wojnie wszyscy jesteśmy ubożsi,
niż przed nią, prawda?
522
00:44:11,610 --> 00:44:15,113
Każdy ma swoją historię.
523
00:44:15,155 --> 00:44:19,576
Ale to nie może wpływać na naszą pracę.
Musimy się ponad to wznieść.
524
00:44:19,618 --> 00:44:22,246
Dlaczego mam się ponad to wznosić?!
525
00:44:22,287 --> 00:44:23,664
Usiądź, Patsy, i...
526
00:44:23,705 --> 00:44:27,835
Widziałam, jak choroba i niedożywienie
zabija mi siostrę i matkę!
527
00:44:27,876 --> 00:44:30,003
Nie miałam pojęcia. Przykro mi.
528
00:44:30,045 --> 00:44:32,714
A mi przykro, że inni myślą,
że brak mi współczucia.
529
00:44:32,756 --> 00:44:37,261
Nikt tak nie uważa! Ale czasem
pacjent musi widzieć, że ci zależy.
530
00:44:37,302 --> 00:44:43,517
W piekle, gdzie wyrosłam, ważne były czyny,
nie sentymentalno-uczuciowa pokazówka.
531
00:44:54,611 --> 00:44:56,947
No, wal.
532
00:44:57,656 --> 00:45:02,744
Jeśli adoptujecie siostrzyczkę czy braciszka,
będę musiał z nim mieszkać w pokoju?
533
00:45:04,162 --> 00:45:06,373
- A chcesz?
- Nie.
534
00:45:06,623 --> 00:45:10,502
Nie zmniejszycie mi kieszonkowego
o połowę?
535
00:45:10,544 --> 00:45:13,338
Nie zmniejszymy.
536
00:45:13,964 --> 00:45:19,052
Czy mógłby grać w chórze na pianinie,
żebym ja mógł grać w krykieta?
537
00:45:19,094 --> 00:45:21,847
Jest taka możliwość.
538
00:45:21,889 --> 00:45:24,600
No to jak brzmi wyrok?
539
00:45:25,392 --> 00:45:29,229
Myślę... że może być.
540
00:45:45,454 --> 00:45:46,538
Dzień dobry!
541
00:45:49,124 --> 00:45:51,877
Dokądkolwiek szła,
bardzo się śpieszyła.
542
00:45:51,919 --> 00:45:55,130
- Kto taki?
- Siostra Mount.
543
00:45:55,172 --> 00:45:56,965
Nie ma jej już od kilku godzin.
544
00:45:57,007 --> 00:46:00,511
Nie zdała obowiązków
i nie powiedziała, kiedy wróci.
545
00:46:00,552 --> 00:46:04,097
Wstała, zaraz wyszła
i słuch o niej zaginął.
546
00:46:04,139 --> 00:46:08,644
Czyli Chummy znów jest sama na obchodzie
i musi ją zastępować.
547
00:46:15,400 --> 00:46:17,694
Była w obozie jenieckim.
548
00:46:18,362 --> 00:46:23,742
Mając dziewięć lat.
Trudno sobie wyobrazić taką potworność.
549
00:46:23,784 --> 00:46:25,619
Trochę się poprztykałyśmy.
550
00:46:25,661 --> 00:46:30,791
Czuje się przez nas niezrozumiana.
A na dokładkę nie wiemy, dokąd poszła.
551
00:46:30,832 --> 00:46:33,877
Obawiasz się, że mogła w ogóle odejść?
552
00:46:33,919 --> 00:46:37,631
Z początku.
Ale jej ubrania wciąż są w szafie.
553
00:46:42,761 --> 00:46:46,515
Tak. Proszę się trochę uspokoić i...
554
00:46:48,600 --> 00:46:50,477
Panie Doyle...
555
00:46:50,519 --> 00:46:54,690
Proszę tylko powiedzieć,
czy żonie rzeczywiście odeszły wody?
556
00:47:00,195 --> 00:47:02,322
Serduszko ładnie i równo bije.
557
00:47:06,243 --> 00:47:09,329
Dziecko wyraźnie pcha się na świat.
558
00:47:13,584 --> 00:47:15,460
Oddychaj głęboko.
559
00:47:20,924 --> 00:47:23,719
Lekko przyj, ale niezbyt mocno.
560
00:47:55,876 --> 00:47:57,669
Już nie dam rady.
561
00:47:57,711 --> 00:48:01,340
Dasz. Lekko przyj, Phoebe.
562
00:48:04,343 --> 00:48:06,220
Pomóż mi!
563
00:48:06,261 --> 00:48:08,055
Świetnie ci idzie.
564
00:48:08,096 --> 00:48:12,226
Zachowaj spokój i oddychaj.
To już niedługo.
565
00:48:19,816 --> 00:48:22,277
Dziecko się rodzi, Phoebe.
566
00:48:22,319 --> 00:48:25,030
Teraz delikatnie!
567
00:48:28,909 --> 00:48:32,788
Jest główka! Teraz ramionka.
568
00:48:41,046 --> 00:48:42,673
Chłopczyk!
569
00:49:01,483 --> 00:49:03,277
Cześć, maleńki!
570
00:49:09,241 --> 00:49:12,160
Musimy jeszcze poczekać na łożysko.
571
00:49:19,960 --> 00:49:22,838
Chce pan zobaczyć swego syna?
572
00:49:28,260 --> 00:49:32,389
Jeszcze chwilka, panie Doyle.
573
00:49:35,350 --> 00:49:37,144
Przepiękny, prawda?
574
00:49:39,438 --> 00:49:41,648
Nigdy nie widziałem nic piękniejszego.
575
00:49:44,234 --> 00:49:45,319
Cynthia...
576
00:49:48,822 --> 00:49:52,201
...dziecko nie zaróżowiło się,
jak powinno.
577
00:49:55,120 --> 00:49:57,122
Spróbuję z odciągaczem śluzu.
578
00:49:57,164 --> 00:49:58,749
Coś jest nie tak?
579
00:49:59,583 --> 00:50:02,628
Dziecko oddycha z pewnym trudem.
580
00:50:02,669 --> 00:50:04,338
Co to znaczy?
581
00:50:04,379 --> 00:50:06,131
Wszystko w porządku, Phoebe.
582
00:50:06,173 --> 00:50:10,010
Siostra Franklin pomoże mu
zacząć oddychać normalnie.
583
00:50:10,052 --> 00:50:12,930
Mówiłam, Declan, że nie kopie!
584
00:50:12,971 --> 00:50:16,600
Uspokój się.
Położne wiedzą, co robią.
585
00:50:16,642 --> 00:50:19,436
Rozmasuję mu trochę plecki.
586
00:50:19,686 --> 00:50:21,188
Declan!
587
00:50:21,647 --> 00:50:23,815
Boję się, że go stracimy.
588
00:50:24,650 --> 00:50:27,194
Boże! Boję się o zbawienie jego duszy!
589
00:50:30,364 --> 00:50:31,448
Declan!
590
00:50:31,490 --> 00:50:34,868
Panie Doyle, żona pana potrzebuje!
591
00:50:35,327 --> 00:50:37,663
Powiedzcie, że będzie dobrze!
592
00:50:38,830 --> 00:50:43,585
Czasami noworodka
trzeba trochę zachęcić do życia.
593
00:50:43,627 --> 00:50:45,921
Pozwólcie mi go przytulić.
594
00:50:46,588 --> 00:50:48,006
Muszę go przytulić.
595
00:50:48,048 --> 00:50:51,760
Muszę go zawinąć w jeszcze jeden koc
dla utrzymania ciepła.
596
00:51:00,686 --> 00:51:04,314
Nie ściskaj go zbyt mocno,
żeby mógł oddychać.
597
00:51:06,859 --> 00:51:10,737
Twojego synka trzeba przewieźć
na specjalistyczny oddział.
598
00:51:11,655 --> 00:51:15,117
Zawiadomię doktora
i zadzwonię po karetkę.
599
00:51:24,918 --> 00:51:26,587
Pastorze!
600
00:51:28,338 --> 00:51:29,423
Pastorze!
601
00:51:32,259 --> 00:51:36,555
- Proszę iść ze mną. Chodzi o moje dziecko!
- Oczywiście.
602
00:51:36,597 --> 00:51:37,931
Szybciej!
603
00:51:38,056 --> 00:51:43,145
Karetka zaraz przyjedzie,
a w szpitalu zrobią wszystko, co się da.
604
00:51:47,566 --> 00:51:48,734
Wielebny Hereward?
605
00:51:48,775 --> 00:51:50,027
Witam, siostro Franklin.
606
00:51:50,068 --> 00:51:52,905
Przyprowadziłem księdza. Co z małym?
607
00:51:54,781 --> 00:51:57,534
Chcą go wziąć do szpitala.
608
00:51:59,203 --> 00:52:01,121
Ale ja nie mogę go oddać.
609
00:52:02,706 --> 00:52:07,127
Jeszcze nie, pastorze.
Jeszcze nie.
610
00:52:07,169 --> 00:52:10,088
Chcesz, żebym ochrzcił twego synka?
611
00:52:10,130 --> 00:52:11,882
Może pastor to zrobić?
612
00:52:11,924 --> 00:52:13,884
Jeśli siostra pozwoli.
613
00:52:17,930 --> 00:52:21,934
Śliczne dziecko. Masz dla niego imię?
614
00:52:23,977 --> 00:52:25,812
James Declan.
615
00:52:35,322 --> 00:52:36,907
Jamesie Declanie,
616
00:52:37,658 --> 00:52:40,577
ja ciebie chrzczę w imię Ojca,
617
00:52:43,247 --> 00:52:45,165
i Syna,
618
00:52:46,875 --> 00:52:48,669
i Ducha Świętego.
619
00:52:51,129 --> 00:52:52,214
Amen.
620
00:53:05,978 --> 00:53:11,316
Pokornie cię błagamy,
uwolnij to dziecko od grzechu pierworodnego,
621
00:53:11,358 --> 00:53:15,028
mocą męki i zmartwychwstania
twego Syna.
622
00:53:15,445 --> 00:53:18,365
I wreszcie przez wstawiennictwo świętych
623
00:53:18,407 --> 00:53:21,827
niechaj odziedziczy
twe wieczne królestwo,
624
00:53:21,869 --> 00:53:24,872
przez Chrystusa, twego Syna,
625
00:53:25,497 --> 00:53:29,877
- Pana naszego. Amen.
- Amen.
626
00:53:33,005 --> 00:53:34,715
Przyjechała karetka.
627
00:53:46,143 --> 00:53:49,980
Zasięgnąłem na posterunku wszelkich
możliwych informacji o siostrze Mount.
628
00:53:50,022 --> 00:53:53,817
Sprawdzałam w Londyńskim,
czy aby nie poszła do Maurice Glennona.
629
00:53:53,859 --> 00:53:58,322
Trzeba pamiętać, że ci najbardziej szorstcy
niekiedy są też najżyczliwsi.
630
00:53:58,363 --> 00:54:01,200
Nie było żadnego wypadku
z udziałem pielęgniarki.
631
00:54:01,241 --> 00:54:05,162
Jest bardzo kompetentna.
Obyśmy się niepotrzebnie martwili.
632
00:54:05,204 --> 00:54:09,750
Nie ma prawa tak nas niepokoić!
Przyleję jej, naprawdę!
633
00:54:09,791 --> 00:54:12,169
Proszę cię, siostro!
634
00:54:12,211 --> 00:54:14,004
Siostra Mount!
635
00:54:14,046 --> 00:54:16,381
- Nic ci nie jest?
- Gdzie byłaś?
636
00:54:16,423 --> 00:54:20,385
Najpierw - w Klinice Chorób Tropikalnych
na St Pancras.
637
00:54:20,427 --> 00:54:24,097
Powiedzieli mi, że był lekarz,
który pisał o węgorczycy...
638
00:54:24,139 --> 00:54:28,101
- Czemu nie powiedziałaś, dokąd idziesz?!
- ...od niego wiem
639
00:54:28,143 --> 00:54:32,606
o specjaliście testującym nowy lek
na wydziale chorób tropikalnych w Liverpoolu.
640
00:54:32,648 --> 00:54:36,235
Ale poczta strajkuje,
więc musiałam sama przywieźć lek.
641
00:54:36,360 --> 00:54:41,198
- Z Liverpoolu?
- Na szczęście miałam jeszcze pięć funtów.
642
00:54:41,240 --> 00:54:46,620
To amerykański lek. Ditiazanin.
Muszę go zanieść Maurice'owi Glennonowi.
643
00:54:46,662 --> 00:54:50,707
Nie, musisz odpocząć po takim dniu!
644
00:54:50,749 --> 00:54:54,086
- Ja to zaniosę.
- Dziękuję.
645
00:54:54,127 --> 00:54:57,464
Przyda ci się długa, gorąca kąpiel.
646
00:54:57,506 --> 00:54:59,758
Idę to natychmiast załatwić.
647
00:55:06,723 --> 00:55:07,808
Pracowity dzień?
648
00:55:07,850 --> 00:55:09,309
Przełomowy dzień!
649
00:55:09,351 --> 00:55:13,355
Jesteśmy wreszcie na bieżąco
ze szczepieniami na polio.
650
00:55:13,397 --> 00:55:16,108
To cudownie, Patrick. Dobra robota!
651
00:55:17,693 --> 00:55:21,113
Ja w międzyczasie nie próżnowałam.
652
00:55:21,154 --> 00:55:24,658
Dzwoniłam do Anglikańskiego
Towarzystwa ds. Dzieci
653
00:55:24,700 --> 00:55:27,411
i pytałam o możliwości adopcji.
654
00:55:27,452 --> 00:55:31,623
- I?
- I bardzo serdecznie mnie przyjęto!
655
00:55:31,665 --> 00:55:36,128
Herbatą w chińskiej porcelanie
i jakimiś lepszymi herbatnikami.
656
00:55:36,295 --> 00:55:41,341
Chyba im się spodobaliśmy -
lekarz rodzinny i była położna.
657
00:55:41,550 --> 00:55:44,469
Na początek trzeba wypełnić formularze,
658
00:55:44,511 --> 00:55:48,056
i jak dobrze pójdzie,
następna będzie rozmowa.
659
00:55:48,098 --> 00:55:50,434
Będziemy to wypełniać przez tydzień!
660
00:55:50,475 --> 00:55:52,394
I dobrze.
661
00:55:52,436 --> 00:55:57,357
Jak mówiła ta kobieta,
te dzieci już dość złego przeżyły,
662
00:55:57,399 --> 00:56:01,862
więc agencja chce im znaleźć
jak najlepszych rodziców.
663
00:56:01,904 --> 00:56:05,282
Nie wiem, po co im te informacje.
664
00:56:05,324 --> 00:56:08,076
Nigdy nie widziałem tylu pytań.
665
00:56:08,118 --> 00:56:09,620
Właśnie.
666
00:56:09,661 --> 00:56:13,874
Nie, Shelagh, wybacz,
ale strasznie się na to rzuciłaś.
667
00:56:13,916 --> 00:56:18,045
Jest masa agencji adopcyjnych
i trzeba ze wszystkimi porozmawiać,
668
00:56:18,086 --> 00:56:20,506
sprawdzić, jakie stawiają warunki.
669
00:56:20,547 --> 00:56:25,010
Nikt nie stawia żadnych warunków.
Chcą tylko wiedzieć, kim jesteśmy.
670
00:56:25,052 --> 00:56:28,055
Przecież to oczywiste, kim jesteśmy!
671
00:56:28,096 --> 00:56:32,184
Patrick, wieczorem
wypełnimy te formularze!
672
00:56:37,689 --> 00:56:42,194
Niektóre dzieci "nie chcą" oddychać,
trzeba podawać im tlen przez jakiś czas.
673
00:56:42,236 --> 00:56:44,321
Tylko to mu dolegało?
674
00:56:44,363 --> 00:56:47,491
Oby nie miał żadnej wady sercowej.
675
00:56:47,533 --> 00:56:52,162
- Ale często problem sam się rozwiązuje.
- Naprawdę? Jak?
676
00:56:52,663 --> 00:56:57,835
Gdy dziecko zacznie samo oddychać,
serce samoczynnie się leczy.
677
00:56:59,044 --> 00:57:01,380
A jak to jest z dorosłymi?
678
00:57:01,421 --> 00:57:05,259
Czy ich serca też same się leczą,
siostro Franklin?
679
00:57:06,093 --> 00:57:10,347
Tak sądzę. I mów do mnie Trixie.
680
00:57:10,389 --> 00:57:11,932
Tom.
681
00:57:13,308 --> 00:57:15,811
- Bardzo mi miło.
- Miło mi.
682
00:57:19,606 --> 00:57:21,191
Spójrz!
683
00:57:23,151 --> 00:57:24,236
Księżyc w pełni.
684
00:57:31,952 --> 00:57:33,078
Wybaczyłaś mi?
685
00:57:33,120 --> 00:57:35,122
Co, na litość boską?
686
00:57:35,163 --> 00:57:38,917
Nagle wszyscy są przy mnie
strasznie ostrożni.
687
00:57:38,959 --> 00:57:43,046
Gdy się ostatnio widziałyśmy,
byłaś na mnie zła.
688
00:57:43,088 --> 00:57:48,760
Tylko dlatego, że miałaś rację.
Jak tu się kłócić z taką osobą?
689
00:57:51,013 --> 00:57:54,308
Chyba czas napić się adwokata,
nie sądzisz?
690
00:58:15,787 --> 00:58:19,833
Dożynkowa paczka dla ciebie.
691
00:58:19,875 --> 00:58:23,504
Musisz nabrać siły
przed powrotem do pracy.
692
00:58:23,545 --> 00:58:25,547
Wystarczająco dużo ci zawdzięczam.
693
00:58:28,425 --> 00:58:31,929
Przyszła tu jedna z sióstr.
Taka duża.
694
00:58:35,641 --> 00:58:39,061
Mówiła, co przeżyłaś w dzieciństwie.
695
00:58:39,102 --> 00:58:41,897
Nie cierpiałam więcej, niż ty.
696
00:58:41,939 --> 00:58:45,567
Nie pozwól,
żeby zniszczyło ci to resztę życia.
697
00:58:47,402 --> 00:58:52,032
Pamiętaj, co mówiłem:
gdy znów będzie burza...
698
00:58:53,033 --> 00:58:56,245
...zostaw otwarte oboje drzwi.
699
00:59:00,499 --> 00:59:04,169
Nie pozwól zadomowić się
swemu nieszczęściu.
700
00:59:06,338 --> 00:59:09,132
Historia nie musi być pułapką.
701
00:59:09,925 --> 00:59:15,222
Możemy uciec z jej pajęczej sieci
i pozbyć się jej bolesnego ciężaru.
702
00:59:18,475 --> 00:59:21,478
Możemy zmienić swe myślenie
703
00:59:21,520 --> 00:59:23,772
i otworzyć swe serce.
704
00:59:26,275 --> 00:59:31,613
Możemy dopuścić do głosu przebaczenie
i pozwolić, by było słyszane.
705
00:59:41,832 --> 00:59:47,629
Możemy pielęgnować przyjaźń
i otworzyć się na miłość...
706
00:59:48,839 --> 00:59:53,260
...by karmiły nas i podtrzymywały
przez całe życie.
707
01:00:10,986 --> 01:00:13,986
Tłumaczenie: titi
708
01:00:13,987 --> 01:00:16,987
Synchro i drobne poprawki: Peterlin
709
01:00:16,988 --> 01:00:19,988
www.facebook.com/ProHaven58854
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.