All language subtitles for Call.the.Midwife.S03E06.1080p.BluRay.x264-YELLOWBiRD_pl

af Afrikaans
ak Akan
sq Albanian
am Amharic
ar Arabic
hy Armenian
az Azerbaijani
eu Basque
be Belarusian
bem Bemba
bn Bengali
bh Bihari
bs Bosnian
br Breton
bg Bulgarian
km Cambodian
ca Catalan
ceb Cebuano
chr Cherokee
ny Chichewa
zh-CN Chinese (Simplified)
zh-TW Chinese (Traditional)
co Corsican
hr Croatian
cs Czech
da Danish
en English
eo Esperanto
et Estonian
ee Ewe
fo Faroese
tl Filipino
fi Finnish
fr French
fy Frisian
gaa Ga
gl Galician
ka Georgian
de German
el Greek
gn Guarani
gu Gujarati
ht Haitian Creole
ha Hausa
haw Hawaiian
iw Hebrew
hi Hindi
hmn Hmong
hu Hungarian
is Icelandic
ig Igbo
id Indonesian
ia Interlingua
ga Irish
it Italian
ja Japanese
jw Javanese
kn Kannada
kk Kazakh
rw Kinyarwanda
rn Kirundi
kg Kongo
ko Korean
kri Krio (Sierra Leone)
ku Kurdish
ckb Kurdish (Soranî)
ky Kyrgyz
lo Laothian
la Latin
lv Latvian
ln Lingala
lt Lithuanian
loz Lozi
lg Luganda
ach Luo
lb Luxembourgish
mk Macedonian
mg Malagasy
ms Malay
ml Malayalam
mt Maltese
mi Maori
mr Marathi
mfe Mauritian Creole
mo Moldavian
mn Mongolian
my Myanmar (Burmese)
sr-ME Montenegrin
ne Nepali
pcm Nigerian Pidgin
nso Northern Sotho
no Norwegian
nn Norwegian (Nynorsk)
oc Occitan
or Oriya
om Oromo
ps Pashto
fa Persian
pl Polish
pt-BR Portuguese (Brazil)
pt Portuguese (Portugal)
pa Punjabi
qu Quechua
ro Romanian
rm Romansh
nyn Runyakitara
ru Russian
sm Samoan
gd Scots Gaelic
sr Serbian
sh Serbo-Croatian
st Sesotho
tn Setswana
crs Seychellois Creole
sn Shona
sd Sindhi
si Sinhalese
sk Slovak
sl Slovenian
so Somali
es Spanish
es-419 Spanish (Latin American)
su Sundanese
sw Swahili
sv Swedish
tg Tajik
ta Tamil
tt Tatar
te Telugu
th Thai
ti Tigrinya
to Tonga
lua Tshiluba
tum Tumbuka
tr Turkish
tk Turkmen
tw Twi
ug Uighur
uk Ukrainian
ur Urdu
uz Uzbek
vi Vietnamese
cy Welsh
wo Wolof
xh Xhosa
yi Yiddish
yo Yoruba
zu Zulu
Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated: 1 00:00:02,961 --> 00:00:08,008 ..:Project Haven:.. ..:prezentuje:.. 2 00:00:12,221 --> 00:00:16,266 Z PAMIĘTNIKA POŁOŻNEJ sezon III, odcinek 6 3 00:00:17,142 --> 00:00:20,729 przekład: titi 4 00:00:46,004 --> 00:00:48,131 Kończyło się lato. 5 00:00:48,173 --> 00:00:52,010 Świty były bledsze a poranki chłodniejsze. 6 00:00:53,804 --> 00:00:57,266 A jednak na myśl przychodziły już nam jesienne zbiory, 7 00:00:57,307 --> 00:01:00,894 gdy co dzień widziałyśmy owoce porodów. 8 00:01:00,936 --> 00:01:04,273 - Dzień dobry, Fred. - Dobry! 9 00:01:04,314 --> 00:01:07,693 Nasz krąg roku obracał się powoli. 10 00:01:07,860 --> 00:01:11,113 Praca była jego stałą siłą napędową, 11 00:01:11,154 --> 00:01:14,825 tak obecną, ale i tak zmienną jak pogoda. 12 00:01:31,675 --> 00:01:35,888 Lecz czas w Poplar tak, jak wszędzie, mijał, 13 00:01:36,471 --> 00:01:40,726 unosząc tajemnice i sekrety w swej sieci. 14 00:02:03,081 --> 00:02:08,420 Podjadaliśmy marynowane czereśnie i popijali gin na pokładzie jego jachtu. 15 00:02:08,545 --> 00:02:10,380 Przepraszam, zaspałam na śniadanie? 16 00:02:10,422 --> 00:02:13,008 Coś ci odłożyłyśmy, ale pospiesz się. 17 00:02:13,050 --> 00:02:17,387 A potem powiedział: "Trixie, skarbie, zabiorę cię do Monako". 18 00:02:17,429 --> 00:02:19,431 - Kto? - Rock Hudson. 19 00:02:19,473 --> 00:02:21,183 Śnił się jej. 20 00:02:21,225 --> 00:02:23,769 Ale ja na to: "Rock, brzmi to bosko, 21 00:02:23,810 --> 00:02:27,272 ale niestety muszę rano wstać i przygotować się do wizyt domowych". 22 00:02:27,314 --> 00:02:28,524 Wyobrażacie sobie? 23 00:02:28,565 --> 00:02:32,069 To wina Gwiazdki i długich zimowych nocy. 24 00:02:33,612 --> 00:02:39,368 Ilość rodzących dziewięć miesięcy później. W następnych dwóch tygodniach jest 30! 25 00:02:39,409 --> 00:02:42,579 Liczba pacjentek w moim okręgu dziko wzrasta. 26 00:02:42,621 --> 00:02:44,915 Jak my przeżyjemy kolejny miesiąc? 27 00:02:44,957 --> 00:02:47,835 Chyba, że wizyty zaczniemy o godzinę wcześniej. 28 00:02:47,876 --> 00:02:51,380 Nie, on by sobie tego nie życzył. 29 00:02:51,421 --> 00:02:52,965 Kto taki? 30 00:02:53,757 --> 00:02:55,175 Rock Hudson. 31 00:03:01,974 --> 00:03:05,519 Jasne jest, że musisz włączyć się w życie towarzyskie. 32 00:03:05,561 --> 00:03:06,854 To prawda. 33 00:03:06,895 --> 00:03:12,109 Nie musi być aż tak wytworne. Obejdzie się bez jachtu i ginu martini. 34 00:03:12,150 --> 00:03:13,694 I Rocka Hudsona. 35 00:03:17,614 --> 00:03:20,993 Ale czy on jest w moim typie? 36 00:03:21,034 --> 00:03:23,412 Przystojniacy nie są w jej typie. 37 00:03:23,453 --> 00:03:28,166 - Pewnie brak mu uroku gwiazdora. - Dobra, starczy. 38 00:03:28,208 --> 00:03:30,127 Wikariusz na pewno jest uroczy, 39 00:03:30,169 --> 00:03:34,089 ale raz z jednym chodziłam i nieco mnie to zniechęciło. 40 00:03:41,221 --> 00:03:44,349 - Dzień dobry, wielebny. - Cześć. 41 00:03:44,391 --> 00:03:49,146 Co wy na to? Należy do kolegi ze studiów. Jeśli je naprawimy, możemy pożyczyć. 42 00:03:49,188 --> 00:03:52,983 Dla skautów to może być skarb, jeśli uda się je odpalić. 43 00:03:53,025 --> 00:03:55,819 Myślisz, że wytrzymałby trasę do Monako? 44 00:03:57,654 --> 00:04:01,617 Właściwie, siostro Franklin, jesteś osobą, której potrzebuję. 45 00:04:01,658 --> 00:04:05,495 - Naprawdę? - Poradziłabyś mi w kwestii stylu. 46 00:04:08,957 --> 00:04:12,169 Nie sądziłem, że kościół wyłoży fundusze na lakier, 47 00:04:12,211 --> 00:04:15,005 ale Fred może mi załatwić obniżkę. 48 00:04:15,047 --> 00:04:19,176 Mogę dać ci osiem galonów niebieskiej albo żółtej za piątkę. 49 00:04:19,218 --> 00:04:24,515 Nie wiem, co auta noszą w tym sezonie, ale żółtej raczej nie widzę. 50 00:04:24,556 --> 00:04:27,351 Bardziej niebieski. Jaki to odcień? 51 00:04:28,519 --> 00:04:31,855 - Niebieski. - Niczego cię nie nauczyłam? 52 00:04:31,897 --> 00:04:35,275 Czy to lazurowy niebieski, pełen letniego upału? 53 00:04:35,317 --> 00:04:38,320 Na puszce piszą: niebieski. 54 00:04:38,362 --> 00:04:42,115 Chyba nie chcesz tu parkować tego czegoś, Fred? 55 00:04:43,408 --> 00:04:46,119 Lepiej w ogóle tego nie kupuj. 56 00:04:46,161 --> 00:04:50,040 Z doświadczenia wiem, że interesów z Fredem zawsze się żałuje. 57 00:04:50,082 --> 00:04:52,000 Przyjąłem, zrozumiałem. 58 00:04:58,757 --> 00:05:02,803 Dziś mamy spory ruch, musi pani być cierpliwa. 59 00:05:02,845 --> 00:05:04,763 Proszę usiąść. 60 00:05:08,684 --> 00:05:10,185 Przepraszam, siostro. 61 00:05:10,227 --> 00:05:13,981 Znów pomagałam pani Lloyd z karmieniem piersią. 62 00:05:14,022 --> 00:05:15,816 Dziecko nie chciało ssać. 63 00:05:15,858 --> 00:05:20,737 Ludzie zawsze biorą tyle, ile im dajesz. Szybko, weź się za coś. 64 00:05:24,992 --> 00:05:31,123 Może w tym gorącym okresie będziemy wyznaczać godziny wizyt? 65 00:05:31,164 --> 00:05:32,541 Witam, pani Brindle. 66 00:05:32,583 --> 00:05:37,171 Rany, cóż za kolos! Od razu widać, w kogo się wrodził. 67 00:05:38,630 --> 00:05:42,134 Proszę go położyć na wagę. 68 00:05:44,261 --> 00:05:47,931 Zapisała się pani na krótko przed datą porodu, pani Doyle. 69 00:05:47,973 --> 00:05:52,436 Dopiero co przyjechaliśmy z mężem do Londynu. 70 00:05:53,604 --> 00:05:56,106 W takim razie trzeba się pośpieszyć. 71 00:05:56,148 --> 00:05:58,317 Jutro odwiedzimy cię w domu. 72 00:06:00,652 --> 00:06:04,865 Widzę, że dr Turner zlecił badania krwi i zbadał miednicę. 73 00:06:04,907 --> 00:06:06,408 Wszystko zdaje się być w normie. 74 00:06:06,450 --> 00:06:10,204 Mówiłam mu, że dziecko mało się rusza. 75 00:06:10,245 --> 00:06:14,708 Doktor na pewno powiedział, że z ruchami różnie bywa. 76 00:06:14,750 --> 00:06:17,002 Nie istnieje żadna norma. 77 00:06:17,044 --> 00:06:21,215 Spróbuj wypić szklankę zimnej wody, dziecko zazwyczaj wtedy kopie. 78 00:06:21,256 --> 00:06:23,967 Ale zrobicie jakieś badania? 79 00:06:24,009 --> 00:06:26,303 Posłuchamy serduszka. 80 00:06:26,345 --> 00:06:29,014 Ale najpierw potrzebuję twoich danych. 81 00:06:29,056 --> 00:06:31,391 Podaj mi nazwisko panieńskie. 82 00:06:31,433 --> 00:06:36,522 - Po co wam to? - Do pełnej historii zdrowia rodziny. 83 00:06:38,315 --> 00:06:41,944 Stocks. Phoebe Stocks. 84 00:06:41,985 --> 00:06:46,031 Masz kogoś do pomocy oprócz męża? 85 00:06:47,658 --> 00:06:50,536 Nie, nikogo tu nie znam. 86 00:06:52,037 --> 00:06:55,457 Prosimy mamy, żeby poskromiły swoje pociechy. 87 00:06:55,499 --> 00:06:59,628 I po zakończonym badaniu proszę kierować się do wyjścia. 88 00:06:59,670 --> 00:07:01,505 Siostro Mount. 89 00:07:01,547 --> 00:07:04,174 Wrzeszczysz tu jak karczmarka. 90 00:07:04,216 --> 00:07:06,468 Skąd. Mówię głośno i wyraźnie, ale... 91 00:07:06,510 --> 00:07:10,138 I denerwujesz matki niemiłymi uwagami pod adresem dzieci. 92 00:07:10,180 --> 00:07:13,725 Może to nie jest dla ciebie właściwe miejsce. 93 00:07:14,059 --> 00:07:15,477 Co proszę? 94 00:07:17,855 --> 00:07:20,440 Dziś zajmiesz się wizytami domowymi. 95 00:07:20,482 --> 00:07:23,652 Siostrze Noakes przyda się twoja pomoc. 96 00:07:23,694 --> 00:07:28,824 Wiesz, siostro, że przyszłam tu, by specjalizować się w położnictwie. 97 00:07:28,866 --> 00:07:31,034 Wiem, ale to wyższa konieczność. 98 00:07:31,076 --> 00:07:33,704 A ponieważ dołączyłaś do nas niedawno, 99 00:07:33,745 --> 00:07:37,875 twoje przenosiny będą dla matek mniejszym wstrząsem. 100 00:07:39,042 --> 00:07:43,297 Muszę przyznać, że położnictwo to dla mnie dość oszałamiająca zmiana. 101 00:07:43,338 --> 00:07:45,716 Ale wiem, że umiem się dostosować. 102 00:07:45,757 --> 00:07:49,303 Na razie taka jest nasza decyzja. 103 00:08:00,314 --> 00:08:02,566 Poczułeś to? 104 00:08:02,608 --> 00:08:04,610 Prawie urwało mi dłoń! 105 00:08:04,651 --> 00:08:06,612 On będzie kiedyś grał dla Usteru. 106 00:08:06,653 --> 00:08:11,325 On? Nie. To będzie dziewczynka, a wszyscy chłopcy będą za nią latać. 107 00:08:11,366 --> 00:08:13,410 Tak, jak za jej piękną mamą? 108 00:08:21,460 --> 00:08:25,380 Declan, czy to był dobry pomysł? 109 00:08:26,965 --> 00:08:29,426 Wszystko rzucić i tu przyjechać? 110 00:08:31,595 --> 00:08:35,641 Nie wszystko. Mamy przecież siebie. 111 00:08:35,682 --> 00:08:38,060 I zabraliśmy z sobą małego. 112 00:08:48,028 --> 00:08:52,324 Rachunek z urzędu stanu cywilnego. Dziś zapłaciłem. 113 00:08:54,243 --> 00:08:57,955 Zjadło to sporą część mojej pierwszej wypłaty. 114 00:09:02,000 --> 00:09:04,461 Tak uzgodniliśmy, Phoebe. 115 00:09:04,503 --> 00:09:05,796 Tak. 116 00:09:05,838 --> 00:09:09,132 W ponurej salce, zamiast przy ołtarzu. 117 00:09:09,174 --> 00:09:13,679 - Nie nasza wina, że kościół nie da nam ślubu. - Wiem, tylko... 118 00:09:14,721 --> 00:09:17,391 Chciałabym zrobić to tak, jak należy. 119 00:09:50,382 --> 00:09:54,303 Maurisie Glennonie, wracaj do łóżka! Zaraz przyjdzie pielęgniarka. 120 00:09:54,344 --> 00:09:58,098 Nie marudź, Doreen! Jutro wracam do pracy. 121 00:10:05,230 --> 00:10:08,775 Świetnie, że każą ci leżeć w łóżku, 122 00:10:09,484 --> 00:10:12,654 ale miałeś wrócić do pracy parę dni temu. 123 00:10:13,405 --> 00:10:14,781 Wpuść siostrę, Gillian. 124 00:10:14,823 --> 00:10:18,243 Nie będą przez kolejny tydzień trzymać dla ciebie tej roboty. 125 00:10:18,285 --> 00:10:22,581 Nie wyżywię nas za pieniądze z klubu, lepiej nam było z kartkami żywnościowymi! 126 00:10:22,623 --> 00:10:24,791 Doreen, damy sobie radę. 127 00:10:24,833 --> 00:10:27,628 Zawsze tak było i zawsze będzie. 128 00:10:27,669 --> 00:10:29,713 Tędy, siostro. 129 00:10:30,881 --> 00:10:32,549 Jestem siostra Mount, pani Glennon. 130 00:10:32,591 --> 00:10:35,052 Mam nadzieję, że mąż leży w łóżku. 131 00:10:35,093 --> 00:10:38,931 Nie ruszam się poza ten materac, prawda, Gillian? 132 00:10:38,972 --> 00:10:43,936 - Upadł w pracy i uszkodził grzbiet? - Tak, spadł z żurawia. 133 00:10:43,977 --> 00:10:46,522 Już prawie dwa miesiące choruje. 134 00:10:46,563 --> 00:10:50,526 Złamanie "okręgu". Takie coś w kręgosłupie. 135 00:10:50,567 --> 00:10:52,486 Ma siostra konkurencję. 136 00:10:52,528 --> 00:10:54,696 Gillian mówi, że będzie pielęgniarką. 137 00:10:56,198 --> 00:10:58,116 Bolą pana jeszcze plecy? 138 00:10:58,200 --> 00:11:00,202 Skąd. Jestem zdrów jak rydz. 139 00:11:00,244 --> 00:11:04,164 Zastrzyki ze sterydów nawyraźniej pomogły. 140 00:11:04,206 --> 00:11:06,250 Ten będzie ostatni. 141 00:11:06,291 --> 00:11:09,169 - I może wracać do pracy? - Miejmy nadzieję. 142 00:11:19,555 --> 00:11:23,475 A to pan ma skąd? Kolejny wypadek w pracy? 143 00:11:23,517 --> 00:11:25,769 Pamiątka z wojska. 144 00:11:26,353 --> 00:11:31,233 - Ma siostra lżejszą rękę od koleżanki? - Jak na razie nikt się nie skarżył. 145 00:11:38,323 --> 00:11:40,617 Cóż za piękna rzecz, siostro. 146 00:11:41,702 --> 00:11:46,331 Prawda? Niespotykane odwzorowanie nieba. 147 00:11:46,373 --> 00:11:51,962 Pewnie przy najnowszych odkryciach naukowych dawne przyrządy są ciut przestarzałe. 148 00:11:53,755 --> 00:11:57,176 Zapewniam cię, że dawne przyrządy, 149 00:11:57,217 --> 00:12:02,055 jeśli były dobrej jakości, dotrzymują kroku nowym. 150 00:12:03,265 --> 00:12:07,895 Ani ten solidny globus, ani ja, 151 00:12:07,936 --> 00:12:11,231 choć jesteśmy "dawnymi przyrządami" 152 00:12:11,273 --> 00:12:13,400 wcale nie jesteśmy przestarzali. 153 00:12:13,442 --> 00:12:15,777 Oczywiście, że nie, siostro! 154 00:12:15,819 --> 00:12:18,947 Nie miałem siostry na myśli! 155 00:12:21,658 --> 00:12:24,077 Wyglądasz, jakbyś miał iść na dywanik. 156 00:12:24,119 --> 00:12:29,124 Blisko. Chcę pomówić z siostrą Julienne o przygotowaniach do święta plonów. 157 00:12:29,166 --> 00:12:34,755 Wymyśliłem, że rozłożymy pudła, gdzie będzie można składać darowizny. 158 00:12:34,796 --> 00:12:39,551 Potem wolontariusze zbiorą je tuż przed świętem plonów... 159 00:12:39,593 --> 00:12:43,847 Chętnie bym pomogła, ale strasznie dziś dużo pracy. Jutro też. 160 00:12:44,014 --> 00:12:46,308 Potem mam pierwsze od dawna wolne i... 161 00:12:46,350 --> 00:12:50,437 Wcale nie chciałem cię werbować. 162 00:12:51,980 --> 00:12:56,151 Zanurzyłeś się na oślep w mroczny świat pana Buckle? 163 00:12:57,277 --> 00:12:59,530 Kupiłeś tę szemraną farbę od Freda? 164 00:12:59,571 --> 00:13:05,452 - Nie. Posłuchałem twej rady, dzięki. - Bardzo mądrze. 165 00:13:05,494 --> 00:13:09,164 Jeśli pozwolisz, podziękuję bardziej stosownie. 166 00:13:09,790 --> 00:13:14,169 Może spędzimy miło czas na oglądaniu pierwszorzędnego krykieta, 167 00:13:14,211 --> 00:13:16,547 o ile nie masz planów na wolny dzień? 168 00:13:16,588 --> 00:13:20,259 Boję się, że nic nie wiem o krykiecie. To okropnie skomplikowane, nie? 169 00:13:20,300 --> 00:13:22,970 To tylko gość z kijem, co wali w piłkę. 170 00:13:23,011 --> 00:13:26,515 Kluczowymi elementami są: koszyk z jedzeniem 171 00:13:26,557 --> 00:13:29,059 i lazurowe niebo... 172 00:13:30,227 --> 00:13:33,647 w doborowym towarzystwie. 173 00:13:34,982 --> 00:13:36,567 Bardzo chętnie. 174 00:13:39,570 --> 00:13:41,572 Myślę, że będzie uroczo. 175 00:13:41,613 --> 00:13:45,784 Panie w modnych kapeluszach, przechadzające się po Members Enclosure... 176 00:13:45,826 --> 00:13:48,871 Chyba pomyliło ci się z Ascot... 177 00:13:48,912 --> 00:13:53,292 ...popijające drinki z wysokich szklanek i chrupiące truskawki. 178 00:13:53,333 --> 00:13:54,918 ...i z Wimbledonem. 179 00:13:54,960 --> 00:13:58,297 Na pewno będziemy kręcić się wśród ważnych osobistości. 180 00:13:58,338 --> 00:14:01,091 Ale w co się ubrać?! 181 00:14:03,135 --> 00:14:05,637 Co właściwie siostra robi? 182 00:14:05,679 --> 00:14:10,642 Kołacz dożynkowy. A przynajmniej: staram się. 183 00:14:10,684 --> 00:14:13,729 Mamie jakoś łatwiej to wychodziło. 184 00:14:13,770 --> 00:14:17,274 Może jest siostra trochę zbyt ambitna. 185 00:14:17,316 --> 00:14:20,319 Na dożynkach nie może brakować kołacza! 186 00:15:27,344 --> 00:15:30,764 To drobny problem. Niech sobie tu parkuje tym busikiem. 187 00:15:30,806 --> 00:15:33,600 Żaden "drobny problem". Chodzi o prawo. 188 00:15:33,642 --> 00:15:37,604 Tak, ale przecież nikt nikogo nie zabił. 189 00:15:37,646 --> 00:15:40,858 Gdy zaczniemy wybierać, których praw przestrzegać... 190 00:15:40,899 --> 00:15:43,068 Będzie anarchia, wiem. 191 00:15:54,162 --> 00:15:57,666 - Czemu nie leży pan w łóżku? - Muszę iść do pracy. 192 00:15:57,708 --> 00:16:03,338 Mówiłam, że dopuszczę pana do pracy, ale ma pan jakieś 38 stopni gorączki. 193 00:16:03,380 --> 00:16:05,174 Nie pójdzie pan dziś do pracy. 194 00:16:05,215 --> 00:16:09,344 - Żadnej nie będzie, jeśli dziś nie przyjdę. - Gdzie pańska żona? 195 00:16:09,386 --> 00:16:14,600 Szyje koszule; pudło za trzy szylingi. Myśli pani, że mogę się wylegiwać? 196 00:16:14,641 --> 00:16:17,519 Panie Glennon, natychmiast do łóżka! 197 00:16:17,561 --> 00:16:21,148 Gillian, zadzwoń do dr Turnera, niech jak najszybciej przyjdzie. 198 00:16:21,190 --> 00:16:23,066 Niepotrzebny nam lekarz! 199 00:16:26,737 --> 00:16:29,281 To tylko papier, żeby związek był legalny! 200 00:16:29,323 --> 00:16:31,450 Czemu to koniecznie ma być w kościele? 201 00:16:31,575 --> 00:16:35,829 Bo chcę ślubować przed Bogiem, nie tylko przed prawem! 202 00:16:35,871 --> 00:16:40,417 Każdy kto dorastał tam, gdzie my, powinien dawno to wszystko olać! 203 00:16:40,459 --> 00:16:43,128 To nie o nas chodzi, to dla dziecka! 204 00:16:43,170 --> 00:16:45,547 Uważasz, że o nim nie myślę? 205 00:16:46,632 --> 00:16:49,801 Chcesz, żeby został bękartem? Świetnie! 206 00:16:50,469 --> 00:16:52,763 Nie bierzmy ślubu! 207 00:16:54,681 --> 00:16:58,685 Słyszałaś wszystko czy mam ci to napisać? 208 00:16:58,727 --> 00:17:01,104 Jestem położną, przyszłam do pani Doyle. 209 00:17:01,146 --> 00:17:03,982 Za Almę Cogan cię nie wziąłem! 210 00:17:04,024 --> 00:17:05,692 Nie przeszkadzam wam. 211 00:17:12,241 --> 00:17:16,161 ...i gumowy podkład na łóżko, gdy przyjdzie czas. 212 00:17:22,125 --> 00:17:25,629 Może chciałabyś przyjść na kurs dla matek? 213 00:17:25,671 --> 00:17:30,676 Możesz nauczyć się czegoś o dziecku i poznać inne mamy. 214 00:17:30,717 --> 00:17:32,427 Byłoby miło. 215 00:17:34,304 --> 00:17:36,265 Przepraszam za to. 216 00:17:37,391 --> 00:17:39,977 Declan nie jest zawsze taki niemiły. 217 00:17:40,018 --> 00:17:42,312 Jestem pewna, że nie. 218 00:17:42,563 --> 00:17:47,526 Ale ani tobie ani dziecku nie służą nerwy i takie kłótnie. 219 00:17:48,360 --> 00:17:50,028 Uciekliśmy. 220 00:17:50,821 --> 00:17:54,157 Brzmi bardziej romantycznie, niż jest. 221 00:17:55,117 --> 00:18:00,414 Chciałam ślubu kościelnego, ale on jest katolikiem, a ja - protestantką. 222 00:18:01,540 --> 00:18:05,377 Dorastaliśmy na sąsiednich ulicach w Belfaście. 223 00:18:06,128 --> 00:18:08,380 Spotykaliśmy się tylko w pracy. 224 00:18:10,174 --> 00:18:12,509 Naszym rodzicom to się nie podobało. 225 00:18:13,760 --> 00:18:17,598 - A potem zaszłaś w ciążę. - W naszych stronach 226 00:18:17,806 --> 00:18:22,728 dziewczyna taka jak ja, w ciąży i niezamężna... 227 00:18:23,812 --> 00:18:28,192 ...musi się nienawidzić za to, jaki wstyd przyniosła rodzinie. 228 00:18:30,819 --> 00:18:33,989 Jeszcze z chłopakiem po drugiej stronie. 229 00:18:35,782 --> 00:18:38,410 Z takiego świata uciekliśmy. 230 00:18:41,538 --> 00:18:44,708 Twój tato jest uparty i niemądry, Gillian. 231 00:18:44,750 --> 00:18:47,836 A gdyby upadł i znów uszkodził sobie plecy? 232 00:18:47,878 --> 00:18:53,467 Gorączka, chrapliwy oddech, serce tłucze się jak drzwi stodoły w huraganie. 233 00:18:53,509 --> 00:18:55,511 Co mu jest, siostro? 234 00:18:55,552 --> 00:18:57,262 Czujesz puls taty? 235 00:18:58,597 --> 00:19:02,434 Serce wysila się za bardzo. Musimy znaleźć przyczynę. 236 00:19:04,520 --> 00:19:07,147 - Lekarz! - Otwórz. 237 00:19:07,189 --> 00:19:09,441 Powiedz, że już mi lepiej, proszę. 238 00:19:09,483 --> 00:19:11,401 O tym zadecyduje lekarz. 239 00:19:12,903 --> 00:19:14,530 Dziękuję za szybkie przybycie. 240 00:19:14,571 --> 00:19:20,619 Mam nadzieję, że nie nadepnął pan siostrze Mount na odcisk. 241 00:19:20,661 --> 00:19:23,205 Uzgodniliśmy już, kto tu rządzi. 242 00:19:26,500 --> 00:19:31,713 Plon niesiemy plon w gospodarza dom... 243 00:19:36,593 --> 00:19:38,846 A to ciekawe! 244 00:19:44,309 --> 00:19:48,397 Stare, ale solidne. 245 00:19:56,488 --> 00:19:57,865 To wszystko. 246 00:20:01,785 --> 00:20:03,787 Od dawna ma pan tę wysypkę? 247 00:20:03,829 --> 00:20:06,957 To nic takiego. Tylko trochę swędzi. 248 00:20:07,916 --> 00:20:10,043 I te szmery w klatce... 249 00:20:10,085 --> 00:20:13,088 Może to wynik długiego leżenia w łóżku. 250 00:20:13,130 --> 00:20:16,175 Właśnie. Dawno powinienem był wstać. 251 00:20:16,216 --> 00:20:21,054 Zapiszę panu antybiotyki na płuca, zobaczymy, czy to coś zmieni. 252 00:20:21,096 --> 00:20:26,185 Ale papier mi pan podpisze? Gillian im powie, że jutro wracam do pracy. 253 00:20:26,226 --> 00:20:29,188 Niestety, do pracy pan nie pójdzie. 254 00:20:29,229 --> 00:20:32,774 Ale ja muszę! Mam rodzinę na utrzymaniu! 255 00:20:36,111 --> 00:20:41,241 Nikt nie może się połapać w tym konflikcie między katolikami i protestantami. 256 00:20:41,283 --> 00:20:44,203 Zapewne wizyty domowe to dla mnie odpowiednie zajęcie. 257 00:20:44,244 --> 00:20:48,749 Nie rozumiem tego. Chodzą do kościoła i modlą się do tego samego Boga. 258 00:20:48,790 --> 00:20:52,836 Siostra Julienne wie, że przyszłam tu, by wprawiać się w położnictwie. 259 00:20:52,878 --> 00:20:57,257 Mówiłam Phoebe Doyle, żeby porozmawiała z Tomem Herewardem, że jest bardzo miły. 260 00:20:57,299 --> 00:21:00,928 Bo jest miły. Nie wiem czemu uważałyście, że nie jest w moim typie. 261 00:21:00,969 --> 00:21:03,639 Chyba tylko ty tak uważałaś. 262 00:21:06,099 --> 00:21:11,313 Nie wiem tylko, na ile ponętnie mogę wyglądać na randce z pastorem. 263 00:21:23,450 --> 00:21:25,536 Jakie śliczne! 264 00:21:26,495 --> 00:21:30,332 Będzie idealnie pasował do mojego szala. 265 00:21:35,087 --> 00:21:39,591 - Co ty robisz? - Myślę, że to będzie świetny dodatek i... 266 00:21:39,633 --> 00:21:42,261 Mogłabyś nie ruszać moich rzeczy?! 267 00:21:52,729 --> 00:21:54,773 Wciąż nie dostajemy żadnej poczty? 268 00:21:54,815 --> 00:21:58,193 Ani tu, ani, najwyraźniej, do poradni. 269 00:21:58,235 --> 00:22:00,904 Ponoć strajk może trwać jeszcze tydzień. 270 00:22:00,946 --> 00:22:05,075 Gdy przyjdzie Colin, mogę mu pokazać mojego Supermarine Spitfire? 271 00:22:05,117 --> 00:22:06,952 Zdążysz przed wyjściem? 272 00:22:06,994 --> 00:22:08,412 Spakowałeś drugie śniadanie? 273 00:22:08,537 --> 00:22:09,621 Kto to jest Colin? 274 00:22:09,663 --> 00:22:14,168 To zajmie tylko chwilę. Tak, spakowałem. A Colin to nowy kolega ze szkoły. 275 00:22:15,043 --> 00:22:16,712 To pewnie Colin. 276 00:22:19,840 --> 00:22:23,552 - Cześć, wejdź. Tędy. - Spakował śniadanie. 277 00:22:23,594 --> 00:22:26,680 - To jest Colin. - Dzień dobry, mamo i tato Timothy'ego. 278 00:22:26,722 --> 00:22:31,185 - Nie zdążymy obejrzeć Spitfire'a. - Do widzenia, mamo i tato Timothy'ego. 279 00:22:39,735 --> 00:22:42,029 No tak, krykietowa wycieczka. 280 00:22:42,070 --> 00:22:45,699 Przyznam, że pan Herewood wydaje mi się bardzo... przyjemny. 281 00:22:45,741 --> 00:22:47,784 Mnie również. 282 00:22:47,826 --> 00:22:51,872 Może uda mu się rzut dziewiczy. 283 00:22:51,914 --> 00:22:53,624 Co proszę? 284 00:22:53,665 --> 00:22:58,420 Fred mówił, że to żart krykiecistów. Rzeczywiście, jest całkiem śmieszny. 285 00:23:10,265 --> 00:23:12,226 - Cześć. - Dzień dobry. 286 00:23:12,267 --> 00:23:14,770 - Ślicznie wyglądasz. - Ładnie wyglądasz. 287 00:23:20,067 --> 00:23:23,403 Musiałem trochę zmienić nasze plany. 288 00:23:23,445 --> 00:23:27,699 Dzień na stadionie Lord byłby cudowny, ale na Oval w Vauxhall też będzie miło. 289 00:23:27,741 --> 00:23:29,743 Jak widzisz, odrobiłam lekcje. 290 00:23:30,494 --> 00:23:34,748 Właściwie jedziemy do Clacton-on-Sea. Essex jest niedaleko Warwickshire. 291 00:23:34,790 --> 00:23:37,125 - Do Clacton? - Weźmiemy busa. 292 00:23:37,167 --> 00:23:39,545 Serio? Tylko dla nas dwojga? 293 00:23:39,586 --> 00:23:44,550 - Niestety odwołali ich wycieczkę do zoo. - Czyją wycieczkę? 294 00:23:44,591 --> 00:23:47,094 I musimy dać im coś w zamian. 295 00:24:10,367 --> 00:24:12,953 Zaczyna się ranna zmiana. 296 00:24:12,995 --> 00:24:14,830 Przykro mi, że stracił pan pracę. 297 00:24:16,456 --> 00:24:18,792 Nie chodzi nawet o pensję. 298 00:24:18,834 --> 00:24:22,504 Nie mogę patrzeć, jak Doreen wraca wykończona do domu. 299 00:24:22,754 --> 00:24:24,548 I brakuje mi pracy. 300 00:24:25,090 --> 00:24:28,218 Tkwię tu bezczynnie już kilka tygodni. 301 00:24:28,260 --> 00:24:30,512 Też nie znoszę próżnować. 302 00:24:32,472 --> 00:24:36,268 Nie uwierzyłabyś, jakie mam widoki z dźwigowej kabiny. 303 00:24:36,310 --> 00:24:39,605 Wszystko w dole jest takie maleńkie. 304 00:24:39,646 --> 00:24:42,566 Nie czuje się pan na górze samotnie? 305 00:24:42,608 --> 00:24:44,610 Ja na to mówię: spokojnie. 306 00:24:46,069 --> 00:24:49,364 Sam ze swoimi myślami. 307 00:24:55,871 --> 00:24:59,499 Wróci pan tam. Obiecuję. 308 00:25:11,637 --> 00:25:14,097 To będzie niesamowity mecz. 309 00:25:14,139 --> 00:25:16,808 Nie mogę się doczekać. 310 00:25:16,850 --> 00:25:18,143 Jeśli odsłonią światło bramki, 311 00:25:18,185 --> 00:25:21,396 to podkręcona piłka Billa Greensmitha powinna załatwić sprawę. 312 00:25:22,439 --> 00:25:23,941 Ogromnie mi przykro, 313 00:25:23,982 --> 00:25:28,153 ale zdajesz sobie sprawę, że nie mam pojęcia, co to znaczy? 314 00:25:28,946 --> 00:25:34,159 Colin Monk zjadł całe drugie śniadanie i dwa pająki w ramach zakładu, 315 00:25:34,201 --> 00:25:36,453 a teraz zarzygał podłogę! 316 00:25:45,629 --> 00:25:48,757 Na początku zdaje się to szalenie skomplikowane, 317 00:25:48,799 --> 00:25:53,554 ale okazji do doskonalenia tej sztuczki będziecie mieć więcej, niż można wymarzyć. 318 00:25:53,595 --> 00:25:56,598 Cel nr 1 to, w miarę możliwości, 319 00:25:56,640 --> 00:26:02,354 nie zadźgać agrafką młodzieńca ani też, oczywiście, młodej damy... 320 00:26:02,396 --> 00:26:06,233 a jednocześnie też nie zrobić krzywdy sobie. 321 00:26:06,275 --> 00:26:09,528 Biedne maluchy z takimi mamami, jak my. 322 00:26:12,364 --> 00:26:15,367 Pomieszało ci się, widzę. Zacznijmy od nowa. 323 00:26:16,994 --> 00:26:20,414 Nie spóźnimy się na początek meczu, pastorze? 324 00:26:21,790 --> 00:26:26,461 Udało mi się większość zetrzeć, aczkolwiek woń nadal się utrzymuje. 325 00:26:26,587 --> 00:26:28,589 Jak czuje się pacjent? 326 00:26:33,010 --> 00:26:36,555 Wszystkie panie chcę widzieć punktualnie na następnych zajęciach. 327 00:26:36,597 --> 00:26:40,058 Będziemy zgłębiać tajemnice karmienia piersią. 328 00:26:47,983 --> 00:26:50,402 Wygląda, że dobrze się bawiłaś. 329 00:26:50,444 --> 00:26:51,778 Owszem. 330 00:26:51,820 --> 00:26:55,657 A ty wyglądasz tak przymilnie, jakbyśmy się nie pożarli. 331 00:26:55,699 --> 00:26:57,743 Przyszedłem za to przeprosić. 332 00:27:01,788 --> 00:27:03,540 Wybaczam. 333 00:27:13,926 --> 00:27:17,471 Kto mógł wziąć dary z pudła? 334 00:27:17,513 --> 00:27:19,389 Dobre pytanie. 335 00:27:22,392 --> 00:27:26,063 Siostro, czy przez przypadek nie... 336 00:27:28,649 --> 00:27:31,443 Siostro, te rzeczy oddano jako darowiznę. 337 00:27:31,485 --> 00:27:36,448 Tak; czyż to nie miłe? Ale nie muszę brać ich wszystkich. 338 00:27:36,490 --> 00:27:39,117 Mars jest bardzo smaczny. 339 00:27:39,159 --> 00:27:43,163 Poczęstujcie się Saturnem albo Jowiszem. 340 00:28:00,848 --> 00:28:04,476 Powrót do Poplar zajmie nie więcej, niż godzinę, 341 00:28:04,518 --> 00:28:06,979 o ile uda się odpalić tego wraka. 342 00:28:07,020 --> 00:28:08,564 Sądzisz że powinniśmy wracać? 343 00:28:08,605 --> 00:28:09,815 Cóż - tak. 344 00:28:09,857 --> 00:28:11,358 A krykiet? 345 00:28:11,483 --> 00:28:15,779 Oczywiście spóźnimy się na początek, ale obiecałem chłopcom. 346 00:28:58,864 --> 00:29:00,449 Nic z tego. 347 00:29:00,490 --> 00:29:03,076 Dwa - trzy kilometry stąd był telefon. 348 00:29:03,118 --> 00:29:06,580 - Zadzwonię po mechanika, a ty ich przypilnuj. - Serio mówisz? 349 00:29:06,622 --> 00:29:10,792 Pastorze! W radio nadają mecz krykieta! 350 00:29:10,834 --> 00:29:14,046 Trevor Bailey zdobył 120, niewyautowany! 351 00:29:15,756 --> 00:29:18,759 Pójdę do budki, a ty słuchaj krykieta. 352 00:29:33,357 --> 00:29:35,609 Możesz pocałować pannę młodą. 353 00:30:08,892 --> 00:30:12,980 Cóż mogę powiedzieć? Bardzo przepraszam. 354 00:30:13,647 --> 00:30:17,693 Na pewno żadne z nas nie chciało tak spędzić tego dnia. 355 00:30:18,735 --> 00:30:22,948 Może spróbujemy jeszcze raz? Już tylko we dwoje? 356 00:30:22,990 --> 00:30:27,077 Może gdy dojdę do siebie po tym razie. 357 00:30:32,875 --> 00:30:36,253 Nie podoba mi się ta upiorna zjawa. 358 00:30:38,797 --> 00:30:41,008 Jest wyjątkowo niepokojąca. 359 00:30:54,354 --> 00:30:59,401 Chodź, kolego. Tata zaraz wróci i nie może czekać na kolację. 360 00:30:59,443 --> 00:31:01,153 A co jest na kolację? 361 00:31:01,195 --> 00:31:02,988 Ktoś tu poczuł się lepiej. 362 00:31:03,030 --> 00:31:06,325 Tłumaczyłam mu, że owady nie są dobre na trawienie. 363 00:31:06,366 --> 00:31:11,246 Grunt, że już się dobrze czuje. I że świetnie się bawili. 364 00:31:11,288 --> 00:31:16,793 Tak. Martwię się, że Colin jest chwilami samotny jako jedynak. 365 00:31:16,835 --> 00:31:18,921 Podobnie martwię się oTimothy'ego. 366 00:31:18,962 --> 00:31:20,756 Chciałabyś mieć jeszcze jedno? 367 00:31:22,174 --> 00:31:27,763 Tak naprawdę to mój przybrany syn. Doktor Turner był wdowcem, gdy się poznaliśmy. 368 00:31:28,889 --> 00:31:32,100 My nie możemy mieć z mężem dzieci. 369 00:31:32,142 --> 00:31:36,688 Ale gdy mama Colina zmarła, wylądował w rodzinie zastępczej. 370 00:31:36,730 --> 00:31:38,899 Wie, że jest adoptowany. 371 00:31:38,941 --> 00:31:41,610 A my wiemy, że mamy szczęście. 372 00:31:41,652 --> 00:31:46,198 Im więcej miłości on potrzebuje, tym więcej my jej w sobie odnajdujemy. 373 00:31:46,240 --> 00:31:48,283 Wciąż się nam nie wyczerpała. 374 00:31:48,909 --> 00:31:53,455 Ale tak się stanie, jeśli się zaraz nie ruszy. Colin! 375 00:31:57,709 --> 00:32:01,421 Perseusz... i Kasjopeja. 376 00:32:02,881 --> 00:32:08,095 A pomiędzy nimi podwójna gromada Perseusza. 377 00:32:08,262 --> 00:32:09,888 Niesamowite! 378 00:32:10,806 --> 00:32:12,224 Czyli dobrze działa, tak? 379 00:32:12,266 --> 00:32:15,936 Z całą pewnością. 380 00:32:28,448 --> 00:32:32,578 Musisz przyjść. Tata mówił, żeby nie niepokoić, ale źle z nim. 381 00:32:32,619 --> 00:32:33,996 Gdzie twoja mama? 382 00:32:34,037 --> 00:32:38,625 Cały dzień pracuje u Goldmana; ktoś musi zarabiać na żarcie. 383 00:32:43,797 --> 00:32:45,716 Główka dziecka zsunęła się. 384 00:32:45,757 --> 00:32:49,052 Częściej muszę teraz biegać do toalety. 385 00:32:49,094 --> 00:32:53,223 To dlatego, że dziecko mocniej naciska na pęcherz. 386 00:32:53,265 --> 00:32:56,685 Znaczy to, że jest gotowe poznawać świat. 387 00:32:56,727 --> 00:32:58,854 Maleństwo pewnie usłyszało nowinę. 388 00:33:00,147 --> 00:33:04,067 - To już oficjalne. - Gratulacje! 389 00:33:04,109 --> 00:33:09,323 To nie był ślub kościelny. Declan nie zmieniłby wyznania na moje. 390 00:33:09,364 --> 00:33:12,159 I jak to jest, być panią Doyle? 391 00:33:12,201 --> 00:33:13,410 Jestem zamężna... 392 00:33:15,412 --> 00:33:18,248 ...ale nie wiem, czy tak naprawdę to czuję. 393 00:33:21,710 --> 00:33:24,171 - Dzień dobry, siostro. - Dzień dobry, panie Doyle. 394 00:33:24,213 --> 00:33:28,842 Dziękuję, że namówiła siostra Phoebe na ten kurs. 395 00:33:28,884 --> 00:33:33,096 Poznała tam inne dziewczyny w podobnym stanie. Ciągle o tym mówi. 396 00:33:33,138 --> 00:33:36,433 I mniej rozmyśla o tym, jak pogodzić się z kościołem. 397 00:33:36,475 --> 00:33:39,895 Jak dla mnie, cały ten interes przynosi więcej smutku niż radości. 398 00:33:39,937 --> 00:33:42,731 Ja bym pozamykał wszystkie kościoły. 399 00:33:42,773 --> 00:33:46,735 Zamienił je w sale bingo. W coś użytecznego. 400 00:33:48,445 --> 00:33:50,864 Ale wiem, że dla Phoebe to ważne. 401 00:33:51,698 --> 00:33:54,493 ...i obracamy się na bok. 402 00:33:54,535 --> 00:33:57,204 Nie chcę już pigułek. Gorzej mi po nich. 403 00:33:57,246 --> 00:33:58,622 Przytrzymaj go, Gillian. 404 00:34:01,708 --> 00:34:03,752 Czemu wcale nie zdrowieje? 405 00:34:03,794 --> 00:34:08,131 Czasem długo pozostaje tajemnicą, co człowiekowi dolega. 406 00:34:10,509 --> 00:34:14,429 Te blizny ma pan z czasów wojny na Dalekim Wschodzie? 407 00:34:17,182 --> 00:34:21,144 Gillian, skocz obok i nastaw czajnik. 408 00:34:27,401 --> 00:34:31,613 To blizny po leczeniu wrzodów na nogach, tak? 409 00:34:31,655 --> 00:34:35,868 Przez lekarzy bez dostępu do odpowiednich narzędzi, 410 00:34:36,660 --> 00:34:38,912 więźniów obozów jenieckich? 411 00:34:44,751 --> 00:34:48,755 Broniliśmy lotniska na Jawie, gdy przyszli Japońcy. 412 00:34:50,382 --> 00:34:51,550 Nie mieliśmy żadnych szans. 413 00:34:54,970 --> 00:34:59,474 Wysłali nas do Cieśniny Malakka do budowy Kolei Birmańskiej. 414 00:35:01,768 --> 00:35:04,354 420 kilometrów torów. 415 00:35:06,523 --> 00:35:09,651 Jedliśmy szczury i muchy. 416 00:35:11,195 --> 00:35:13,822 Walczyliśmy o ziarnko ryżu. 417 00:35:15,240 --> 00:35:18,702 I postanowił pan udawać, że tego nie było. 418 00:35:31,715 --> 00:35:36,011 Moja matka zawsze, gdy była burza, 419 00:35:36,053 --> 00:35:41,350 otwierała frontowe i tylne drzwi... 420 00:35:43,602 --> 00:35:47,105 ...żeby piorun i błyskawica miały wolną drogę. 421 00:35:49,399 --> 00:35:53,570 "Nie pozwól zadomowić się swemu nieszczęściu" - mówiła mi. 422 00:36:04,581 --> 00:36:06,416 Chodzi o pana Glennona. 423 00:36:06,458 --> 00:36:09,503 Jego stan się znacznie pogarsza. 424 00:36:09,545 --> 00:36:12,798 - Nie reaguje na antybiotyki? - Zupełnie. 425 00:36:12,840 --> 00:36:18,220 Ale był jeńcem wojennym w Birmie. Może to jakaś choroba tropikalna? 426 00:36:18,262 --> 00:36:23,183 Musiałaby mieć wyjątkowo długi okres inkubacji, 16 lat. 427 00:36:24,726 --> 00:36:29,731 Widziała to siostra? Musi siostra zerknąć! To fascynujące! 428 00:36:29,773 --> 00:36:35,988 Amerykanie wysłali satelitę, która zrobiła pierwsze w historii zdjęcia Ziemi z kosmosu. 429 00:36:36,029 --> 00:36:38,156 Co może być bardziej fascynujące 430 00:36:38,282 --> 00:36:44,037 niż zobaczyć na własne oczy Kometę Halley'a z 240 p.n.e? 431 00:36:44,079 --> 00:36:46,540 - Z tym nie chcę mieć nie wspólnego! - Ależ siostro... 432 00:36:46,582 --> 00:36:51,712 Nie pamiętasz, jaką katastrofą było, gdy Gorgona ujrzała się w lustrze? 433 00:36:51,753 --> 00:36:56,008 Albo gdy żona Lota obejrzała się i zamieniła w słup soli? 434 00:36:56,049 --> 00:36:58,886 - Tak, ale... - Zawiodłam się na tobie, Fred. 435 00:36:58,927 --> 00:37:04,558 Nie rozumiem, dlaczego nie widzisz, że to... ohyda! 436 00:37:06,935 --> 00:37:09,605 Tak, chyba mamy to, co trzeba. 437 00:37:09,646 --> 00:37:10,898 Do usłyszenia. 438 00:37:10,939 --> 00:37:12,691 I co powiedzieli? 439 00:37:12,733 --> 00:37:17,487 Według Kliniki Chorób Tropikalnych na St Pancras, 440 00:37:17,529 --> 00:37:23,493 odstęp czasu pomiędzy zakażeniem a wystąpieniem objawów nie jest nietypowy. 441 00:37:23,535 --> 00:37:25,162 Wiedzą, co by to mogło być? 442 00:37:25,204 --> 00:37:31,418 Podejrzewają, że zakażenia i sepsę u pana Glennona może wywoływać... 443 00:37:32,669 --> 00:37:36,298 - węgorek jelitowy. - Cóż to jest, na Boga? 444 00:37:36,340 --> 00:37:38,300 Glista. 445 00:37:38,342 --> 00:37:41,887 Jego larwa wnika przez podeszwę nagiej stopy, 446 00:37:41,929 --> 00:37:45,432 wędruje przez układ krążenia do płuc, 447 00:37:45,474 --> 00:37:51,355 przez układ oddechowy do ust i połknięta zagnieżdża się w jelicie cienkim. 448 00:37:51,396 --> 00:37:52,898 Ale czemu teraz się uaktywniła? 449 00:37:52,940 --> 00:37:55,317 Przez sterydy, które przepisałem. 450 00:37:55,359 --> 00:38:00,614 Ponoć czasem zastrzyki budzą pasożyta i powodują, że zaczyna się mnożyć. 451 00:38:01,782 --> 00:38:05,202 To niezwykłe, że to zauważyłaś. 452 00:38:05,244 --> 00:38:07,287 Co naprowadziło cię na właściwy trop? 453 00:38:07,329 --> 00:38:12,668 Pewnie coś czytałam w periodyku medycznym. Wie pan, jak to czasem utkwi w głowie. 454 00:38:17,130 --> 00:38:22,553 Obawiałam się najgorszego, gdybym spojrzała na to bezbożne zdjęcia. 455 00:38:22,594 --> 00:38:24,763 Zdecydowanie, siostro. 456 00:38:24,805 --> 00:38:28,600 A jednak moją zbrodnią byłaby... 457 00:38:30,686 --> 00:38:32,771 ...moja słabość. 458 00:38:32,813 --> 00:38:35,107 Dłużej już nie mogę się oprzeć. 459 00:38:37,568 --> 00:38:40,404 I to ma być nasza Ziemia? 460 00:38:42,364 --> 00:38:44,491 Co za absurd! 461 00:38:49,162 --> 00:38:54,042 Sądzimy że problem powoduje coś, czym zakaził się pan w Birmie 462 00:38:54,084 --> 00:38:56,962 i co wywołało zapalenie płuc. 463 00:38:57,004 --> 00:39:01,133 Musimy wziąć pana do szpitala na badania i obserwację. 464 00:39:04,386 --> 00:39:08,974 Nigdy słowa nie powiedział o obozie jenieckim. 465 00:39:09,016 --> 00:39:13,187 To częste, że takie doświadczenia ludzie zachowują dla siebie. 466 00:39:13,228 --> 00:39:17,357 A ja naciskałam na niego, żeby wracał do pracy. 467 00:39:18,609 --> 00:39:21,195 Czuję, że to wszystko moja wina. 468 00:39:21,236 --> 00:39:24,281 Wcale nie, prawda, siostro Patsy? 469 00:39:24,323 --> 00:39:27,618 Nie, mamo. To zakażenie spowodowało chorobę. 470 00:39:29,161 --> 00:39:31,038 To prawda. 471 00:39:31,079 --> 00:39:35,417 Dlatego trzeba pomóc waszemu ojcu wyzdrowieć. 472 00:39:38,462 --> 00:39:40,380 Obie musimy mu pomóc. 473 00:40:03,445 --> 00:40:07,491 Spitfire'y nie były bombowcami, Tim. To były myśliwce! 474 00:40:07,533 --> 00:40:08,617 Pedant! 475 00:40:09,910 --> 00:40:12,704 Ktoś poszerza swój słownik. 476 00:40:14,831 --> 00:40:17,459 Wczoraj poznałam nową koleżankę. 477 00:40:17,501 --> 00:40:20,629 - Tak? - Jean Monk, matkę Colina. 478 00:40:20,671 --> 00:40:21,964 Colina? 479 00:40:22,005 --> 00:40:24,466 - Skauta Colina. - Już wiem. 480 00:40:26,051 --> 00:40:29,304 Jean powiedziała, że Colin jest adoptowany. 481 00:40:29,346 --> 00:40:33,934 - Naprawdę? - Wiesz, co chcę powiedzieć, prawda? 482 00:40:35,894 --> 00:40:38,814 Wiem, jak bardzo pragniesz dziecka, 483 00:40:38,856 --> 00:40:42,192 a ty chyba wiesz, jak ja go pragnę. 484 00:40:42,234 --> 00:40:47,656 Wierzę, że nie muszę nosić dziecka w sobie, żeby czuło, że jest nasze. 485 00:40:47,698 --> 00:40:51,535 To by znaczyło, że miłość do Timothy'ego niczego mnie nie nauczyła. 486 00:40:51,577 --> 00:40:55,455 Jeśli chcesz adoptować dziecko, zorientujemy się, jak to wygląda. 487 00:40:55,497 --> 00:40:57,833 - Naprawdę? - Tak. 488 00:40:59,084 --> 00:41:03,338 Z punktu widzenia rodzica wiem o tym równie mało, co ty. 489 00:41:03,380 --> 00:41:06,842 Ale możemy wspólnie to rozgryźć. 490 00:41:06,884 --> 00:41:09,011 Po raz pierwszy - oboje. 491 00:41:10,721 --> 00:41:12,931 Mam nadzieję, że Timothy się zgodzi. 492 00:41:15,142 --> 00:41:19,438 Ludzie byli bardzo hojni i złożyli wiele darowizn na święto plonów. 493 00:41:19,479 --> 00:41:22,733 Pan Hereward wniósł tu powiew świeżości, prawda? 494 00:41:22,774 --> 00:41:25,360 Tak, dobry z niego gość. 495 00:41:25,402 --> 00:41:29,072 Zwłaszcza w przysparzaniu nam pracy w największym ferworze. 496 00:41:29,198 --> 00:41:33,493 Te jego paczki dożynkowe same się nie zapakują. 497 00:41:33,535 --> 00:41:38,498 Siostro Monico Joan, Fred chyba myśli, że znów siostrę zdenerwował. 498 00:41:38,540 --> 00:41:40,959 Chodzi o jakieś zdjęcie. 499 00:41:41,001 --> 00:41:43,420 Nie, skąd. 500 00:41:44,338 --> 00:41:47,090 Fred sobie niemądrze wyobraża, 501 00:41:47,216 --> 00:41:52,304 że tajemnice gwiazd i planet są rzeczą delikatną. 502 00:41:56,391 --> 00:42:01,355 Musimy sobie uświadomić, że ze strony nauki nie ma czego się bać. 503 00:42:39,268 --> 00:42:42,437 Patsy, czekamy na ciebie z deserem. 504 00:42:42,479 --> 00:42:45,399 Siostra Monica Joan już gryzie sztućce. 505 00:42:45,440 --> 00:42:48,569 Mam wezwanie. Chodzi o pana Glennona. 506 00:42:48,610 --> 00:42:52,656 - U którego podejrzewałaś chorobę tropikalną? - I miałam rację. 507 00:42:52,698 --> 00:42:56,451 Ale doktor mówi, że niewielu z niej zdrowieje. 508 00:43:01,540 --> 00:43:06,545 Ale dzięki tobie ma szansę i o tym trzeba pamiętać. 509 00:43:06,587 --> 00:43:10,507 Skąd w ogóle przyszła ci do głowy taka egzotyczna rzecz? 510 00:43:10,549 --> 00:43:12,718 Przez blizny na jego nogach. 511 00:43:14,136 --> 00:43:16,054 Już takie widziałam. 512 00:43:19,099 --> 00:43:24,521 Do dziewiątych urodzin mieszkałam w Singapurze; z wszelkimi przywilejami. 513 00:43:24,563 --> 00:43:28,984 Dwa tygodnie później wraz z mamą i siostrą oddzielono nas od ojca 514 00:43:29,026 --> 00:43:32,237 i internowano w japońskim obozie. 515 00:43:32,279 --> 00:43:36,700 Byłyśmy bite i torturowane za każde najmniejsze wykroczenia. 516 00:43:36,742 --> 00:43:40,162 Mam tylko niewiele rzeczy przypominających mi rodzinę. 517 00:43:41,205 --> 00:43:43,248 Zabrali nam wszystko. 518 00:43:45,959 --> 00:43:50,464 Był tam prowizoryczny szpitalik. Zwykły barak. 519 00:43:50,506 --> 00:43:55,010 Byłam jeszcze dzieckiem, ale ciągnęło mnie tam, żeby pomagać. 520 00:43:58,430 --> 00:44:02,684 Nie da się zapomnieć, do jakich okrucieństw zdolni są ludzie. 521 00:44:05,687 --> 00:44:09,900 Po wojnie wszyscy jesteśmy ubożsi, niż przed nią, prawda? 522 00:44:11,610 --> 00:44:15,113 Każdy ma swoją historię. 523 00:44:15,155 --> 00:44:19,576 Ale to nie może wpływać na naszą pracę. Musimy się ponad to wznieść. 524 00:44:19,618 --> 00:44:22,246 Dlaczego mam się ponad to wznosić?! 525 00:44:22,287 --> 00:44:23,664 Usiądź, Patsy, i... 526 00:44:23,705 --> 00:44:27,835 Widziałam, jak choroba i niedożywienie zabija mi siostrę i matkę! 527 00:44:27,876 --> 00:44:30,003 Nie miałam pojęcia. Przykro mi. 528 00:44:30,045 --> 00:44:32,714 A mi przykro, że inni myślą, że brak mi współczucia. 529 00:44:32,756 --> 00:44:37,261 Nikt tak nie uważa! Ale czasem pacjent musi widzieć, że ci zależy. 530 00:44:37,302 --> 00:44:43,517 W piekle, gdzie wyrosłam, ważne były czyny, nie sentymentalno-uczuciowa pokazówka. 531 00:44:54,611 --> 00:44:56,947 No, wal. 532 00:44:57,656 --> 00:45:02,744 Jeśli adoptujecie siostrzyczkę czy braciszka, będę musiał z nim mieszkać w pokoju? 533 00:45:04,162 --> 00:45:06,373 - A chcesz? - Nie. 534 00:45:06,623 --> 00:45:10,502 Nie zmniejszycie mi kieszonkowego o połowę? 535 00:45:10,544 --> 00:45:13,338 Nie zmniejszymy. 536 00:45:13,964 --> 00:45:19,052 Czy mógłby grać w chórze na pianinie, żebym ja mógł grać w krykieta? 537 00:45:19,094 --> 00:45:21,847 Jest taka możliwość. 538 00:45:21,889 --> 00:45:24,600 No to jak brzmi wyrok? 539 00:45:25,392 --> 00:45:29,229 Myślę... że może być. 540 00:45:45,454 --> 00:45:46,538 Dzień dobry! 541 00:45:49,124 --> 00:45:51,877 Dokądkolwiek szła, bardzo się śpieszyła. 542 00:45:51,919 --> 00:45:55,130 - Kto taki? - Siostra Mount. 543 00:45:55,172 --> 00:45:56,965 Nie ma jej już od kilku godzin. 544 00:45:57,007 --> 00:46:00,511 Nie zdała obowiązków i nie powiedziała, kiedy wróci. 545 00:46:00,552 --> 00:46:04,097 Wstała, zaraz wyszła i słuch o niej zaginął. 546 00:46:04,139 --> 00:46:08,644 Czyli Chummy znów jest sama na obchodzie i musi ją zastępować. 547 00:46:15,400 --> 00:46:17,694 Była w obozie jenieckim. 548 00:46:18,362 --> 00:46:23,742 Mając dziewięć lat. Trudno sobie wyobrazić taką potworność. 549 00:46:23,784 --> 00:46:25,619 Trochę się poprztykałyśmy. 550 00:46:25,661 --> 00:46:30,791 Czuje się przez nas niezrozumiana. A na dokładkę nie wiemy, dokąd poszła. 551 00:46:30,832 --> 00:46:33,877 Obawiasz się, że mogła w ogóle odejść? 552 00:46:33,919 --> 00:46:37,631 Z początku. Ale jej ubrania wciąż są w szafie. 553 00:46:42,761 --> 00:46:46,515 Tak. Proszę się trochę uspokoić i... 554 00:46:48,600 --> 00:46:50,477 Panie Doyle... 555 00:46:50,519 --> 00:46:54,690 Proszę tylko powiedzieć, czy żonie rzeczywiście odeszły wody? 556 00:47:00,195 --> 00:47:02,322 Serduszko ładnie i równo bije. 557 00:47:06,243 --> 00:47:09,329 Dziecko wyraźnie pcha się na świat. 558 00:47:13,584 --> 00:47:15,460 Oddychaj głęboko. 559 00:47:20,924 --> 00:47:23,719 Lekko przyj, ale niezbyt mocno. 560 00:47:55,876 --> 00:47:57,669 Już nie dam rady. 561 00:47:57,711 --> 00:48:01,340 Dasz. Lekko przyj, Phoebe. 562 00:48:04,343 --> 00:48:06,220 Pomóż mi! 563 00:48:06,261 --> 00:48:08,055 Świetnie ci idzie. 564 00:48:08,096 --> 00:48:12,226 Zachowaj spokój i oddychaj. To już niedługo. 565 00:48:19,816 --> 00:48:22,277 Dziecko się rodzi, Phoebe. 566 00:48:22,319 --> 00:48:25,030 Teraz delikatnie! 567 00:48:28,909 --> 00:48:32,788 Jest główka! Teraz ramionka. 568 00:48:41,046 --> 00:48:42,673 Chłopczyk! 569 00:49:01,483 --> 00:49:03,277 Cześć, maleńki! 570 00:49:09,241 --> 00:49:12,160 Musimy jeszcze poczekać na łożysko. 571 00:49:19,960 --> 00:49:22,838 Chce pan zobaczyć swego syna? 572 00:49:28,260 --> 00:49:32,389 Jeszcze chwilka, panie Doyle. 573 00:49:35,350 --> 00:49:37,144 Przepiękny, prawda? 574 00:49:39,438 --> 00:49:41,648 Nigdy nie widziałem nic piękniejszego. 575 00:49:44,234 --> 00:49:45,319 Cynthia... 576 00:49:48,822 --> 00:49:52,201 ...dziecko nie zaróżowiło się, jak powinno. 577 00:49:55,120 --> 00:49:57,122 Spróbuję z odciągaczem śluzu. 578 00:49:57,164 --> 00:49:58,749 Coś jest nie tak? 579 00:49:59,583 --> 00:50:02,628 Dziecko oddycha z pewnym trudem. 580 00:50:02,669 --> 00:50:04,338 Co to znaczy? 581 00:50:04,379 --> 00:50:06,131 Wszystko w porządku, Phoebe. 582 00:50:06,173 --> 00:50:10,010 Siostra Franklin pomoże mu zacząć oddychać normalnie. 583 00:50:10,052 --> 00:50:12,930 Mówiłam, Declan, że nie kopie! 584 00:50:12,971 --> 00:50:16,600 Uspokój się. Położne wiedzą, co robią. 585 00:50:16,642 --> 00:50:19,436 Rozmasuję mu trochę plecki. 586 00:50:19,686 --> 00:50:21,188 Declan! 587 00:50:21,647 --> 00:50:23,815 Boję się, że go stracimy. 588 00:50:24,650 --> 00:50:27,194 Boże! Boję się o zbawienie jego duszy! 589 00:50:30,364 --> 00:50:31,448 Declan! 590 00:50:31,490 --> 00:50:34,868 Panie Doyle, żona pana potrzebuje! 591 00:50:35,327 --> 00:50:37,663 Powiedzcie, że będzie dobrze! 592 00:50:38,830 --> 00:50:43,585 Czasami noworodka trzeba trochę zachęcić do życia. 593 00:50:43,627 --> 00:50:45,921 Pozwólcie mi go przytulić. 594 00:50:46,588 --> 00:50:48,006 Muszę go przytulić. 595 00:50:48,048 --> 00:50:51,760 Muszę go zawinąć w jeszcze jeden koc dla utrzymania ciepła. 596 00:51:00,686 --> 00:51:04,314 Nie ściskaj go zbyt mocno, żeby mógł oddychać. 597 00:51:06,859 --> 00:51:10,737 Twojego synka trzeba przewieźć na specjalistyczny oddział. 598 00:51:11,655 --> 00:51:15,117 Zawiadomię doktora i zadzwonię po karetkę. 599 00:51:24,918 --> 00:51:26,587 Pastorze! 600 00:51:28,338 --> 00:51:29,423 Pastorze! 601 00:51:32,259 --> 00:51:36,555 - Proszę iść ze mną. Chodzi o moje dziecko! - Oczywiście. 602 00:51:36,597 --> 00:51:37,931 Szybciej! 603 00:51:38,056 --> 00:51:43,145 Karetka zaraz przyjedzie, a w szpitalu zrobią wszystko, co się da. 604 00:51:47,566 --> 00:51:48,734 Wielebny Hereward? 605 00:51:48,775 --> 00:51:50,027 Witam, siostro Franklin. 606 00:51:50,068 --> 00:51:52,905 Przyprowadziłem księdza. Co z małym? 607 00:51:54,781 --> 00:51:57,534 Chcą go wziąć do szpitala. 608 00:51:59,203 --> 00:52:01,121 Ale ja nie mogę go oddać. 609 00:52:02,706 --> 00:52:07,127 Jeszcze nie, pastorze. Jeszcze nie. 610 00:52:07,169 --> 00:52:10,088 Chcesz, żebym ochrzcił twego synka? 611 00:52:10,130 --> 00:52:11,882 Może pastor to zrobić? 612 00:52:11,924 --> 00:52:13,884 Jeśli siostra pozwoli. 613 00:52:17,930 --> 00:52:21,934 Śliczne dziecko. Masz dla niego imię? 614 00:52:23,977 --> 00:52:25,812 James Declan. 615 00:52:35,322 --> 00:52:36,907 Jamesie Declanie, 616 00:52:37,658 --> 00:52:40,577 ja ciebie chrzczę w imię Ojca, 617 00:52:43,247 --> 00:52:45,165 i Syna, 618 00:52:46,875 --> 00:52:48,669 i Ducha Świętego. 619 00:52:51,129 --> 00:52:52,214 Amen. 620 00:53:05,978 --> 00:53:11,316 Pokornie cię błagamy, uwolnij to dziecko od grzechu pierworodnego, 621 00:53:11,358 --> 00:53:15,028 mocą męki i zmartwychwstania twego Syna. 622 00:53:15,445 --> 00:53:18,365 I wreszcie przez wstawiennictwo świętych 623 00:53:18,407 --> 00:53:21,827 niechaj odziedziczy twe wieczne królestwo, 624 00:53:21,869 --> 00:53:24,872 przez Chrystusa, twego Syna, 625 00:53:25,497 --> 00:53:29,877 - Pana naszego. Amen. - Amen. 626 00:53:33,005 --> 00:53:34,715 Przyjechała karetka. 627 00:53:46,143 --> 00:53:49,980 Zasięgnąłem na posterunku wszelkich możliwych informacji o siostrze Mount. 628 00:53:50,022 --> 00:53:53,817 Sprawdzałam w Londyńskim, czy aby nie poszła do Maurice Glennona. 629 00:53:53,859 --> 00:53:58,322 Trzeba pamiętać, że ci najbardziej szorstcy niekiedy są też najżyczliwsi. 630 00:53:58,363 --> 00:54:01,200 Nie było żadnego wypadku z udziałem pielęgniarki. 631 00:54:01,241 --> 00:54:05,162 Jest bardzo kompetentna. Obyśmy się niepotrzebnie martwili. 632 00:54:05,204 --> 00:54:09,750 Nie ma prawa tak nas niepokoić! Przyleję jej, naprawdę! 633 00:54:09,791 --> 00:54:12,169 Proszę cię, siostro! 634 00:54:12,211 --> 00:54:14,004 Siostra Mount! 635 00:54:14,046 --> 00:54:16,381 - Nic ci nie jest? - Gdzie byłaś? 636 00:54:16,423 --> 00:54:20,385 Najpierw - w Klinice Chorób Tropikalnych na St Pancras. 637 00:54:20,427 --> 00:54:24,097 Powiedzieli mi, że był lekarz, który pisał o węgorczycy... 638 00:54:24,139 --> 00:54:28,101 - Czemu nie powiedziałaś, dokąd idziesz?! - ...od niego wiem 639 00:54:28,143 --> 00:54:32,606 o specjaliście testującym nowy lek na wydziale chorób tropikalnych w Liverpoolu. 640 00:54:32,648 --> 00:54:36,235 Ale poczta strajkuje, więc musiałam sama przywieźć lek. 641 00:54:36,360 --> 00:54:41,198 - Z Liverpoolu? - Na szczęście miałam jeszcze pięć funtów. 642 00:54:41,240 --> 00:54:46,620 To amerykański lek. Ditiazanin. Muszę go zanieść Maurice'owi Glennonowi. 643 00:54:46,662 --> 00:54:50,707 Nie, musisz odpocząć po takim dniu! 644 00:54:50,749 --> 00:54:54,086 - Ja to zaniosę. - Dziękuję. 645 00:54:54,127 --> 00:54:57,464 Przyda ci się długa, gorąca kąpiel. 646 00:54:57,506 --> 00:54:59,758 Idę to natychmiast załatwić. 647 00:55:06,723 --> 00:55:07,808 Pracowity dzień? 648 00:55:07,850 --> 00:55:09,309 Przełomowy dzień! 649 00:55:09,351 --> 00:55:13,355 Jesteśmy wreszcie na bieżąco ze szczepieniami na polio. 650 00:55:13,397 --> 00:55:16,108 To cudownie, Patrick. Dobra robota! 651 00:55:17,693 --> 00:55:21,113 Ja w międzyczasie nie próżnowałam. 652 00:55:21,154 --> 00:55:24,658 Dzwoniłam do Anglikańskiego Towarzystwa ds. Dzieci 653 00:55:24,700 --> 00:55:27,411 i pytałam o możliwości adopcji. 654 00:55:27,452 --> 00:55:31,623 - I? - I bardzo serdecznie mnie przyjęto! 655 00:55:31,665 --> 00:55:36,128 Herbatą w chińskiej porcelanie i jakimiś lepszymi herbatnikami. 656 00:55:36,295 --> 00:55:41,341 Chyba im się spodobaliśmy - lekarz rodzinny i była położna. 657 00:55:41,550 --> 00:55:44,469 Na początek trzeba wypełnić formularze, 658 00:55:44,511 --> 00:55:48,056 i jak dobrze pójdzie, następna będzie rozmowa. 659 00:55:48,098 --> 00:55:50,434 Będziemy to wypełniać przez tydzień! 660 00:55:50,475 --> 00:55:52,394 I dobrze. 661 00:55:52,436 --> 00:55:57,357 Jak mówiła ta kobieta, te dzieci już dość złego przeżyły, 662 00:55:57,399 --> 00:56:01,862 więc agencja chce im znaleźć jak najlepszych rodziców. 663 00:56:01,904 --> 00:56:05,282 Nie wiem, po co im te informacje. 664 00:56:05,324 --> 00:56:08,076 Nigdy nie widziałem tylu pytań. 665 00:56:08,118 --> 00:56:09,620 Właśnie. 666 00:56:09,661 --> 00:56:13,874 Nie, Shelagh, wybacz, ale strasznie się na to rzuciłaś. 667 00:56:13,916 --> 00:56:18,045 Jest masa agencji adopcyjnych i trzeba ze wszystkimi porozmawiać, 668 00:56:18,086 --> 00:56:20,506 sprawdzić, jakie stawiają warunki. 669 00:56:20,547 --> 00:56:25,010 Nikt nie stawia żadnych warunków. Chcą tylko wiedzieć, kim jesteśmy. 670 00:56:25,052 --> 00:56:28,055 Przecież to oczywiste, kim jesteśmy! 671 00:56:28,096 --> 00:56:32,184 Patrick, wieczorem wypełnimy te formularze! 672 00:56:37,689 --> 00:56:42,194 Niektóre dzieci "nie chcą" oddychać, trzeba podawać im tlen przez jakiś czas. 673 00:56:42,236 --> 00:56:44,321 Tylko to mu dolegało? 674 00:56:44,363 --> 00:56:47,491 Oby nie miał żadnej wady sercowej. 675 00:56:47,533 --> 00:56:52,162 - Ale często problem sam się rozwiązuje. - Naprawdę? Jak? 676 00:56:52,663 --> 00:56:57,835 Gdy dziecko zacznie samo oddychać, serce samoczynnie się leczy. 677 00:56:59,044 --> 00:57:01,380 A jak to jest z dorosłymi? 678 00:57:01,421 --> 00:57:05,259 Czy ich serca też same się leczą, siostro Franklin? 679 00:57:06,093 --> 00:57:10,347 Tak sądzę. I mów do mnie Trixie. 680 00:57:10,389 --> 00:57:11,932 Tom. 681 00:57:13,308 --> 00:57:15,811 - Bardzo mi miło. - Miło mi. 682 00:57:19,606 --> 00:57:21,191 Spójrz! 683 00:57:23,151 --> 00:57:24,236 Księżyc w pełni. 684 00:57:31,952 --> 00:57:33,078 Wybaczyłaś mi? 685 00:57:33,120 --> 00:57:35,122 Co, na litość boską? 686 00:57:35,163 --> 00:57:38,917 Nagle wszyscy są przy mnie strasznie ostrożni. 687 00:57:38,959 --> 00:57:43,046 Gdy się ostatnio widziałyśmy, byłaś na mnie zła. 688 00:57:43,088 --> 00:57:48,760 Tylko dlatego, że miałaś rację. Jak tu się kłócić z taką osobą? 689 00:57:51,013 --> 00:57:54,308 Chyba czas napić się adwokata, nie sądzisz? 690 00:58:15,787 --> 00:58:19,833 Dożynkowa paczka dla ciebie. 691 00:58:19,875 --> 00:58:23,504 Musisz nabrać siły przed powrotem do pracy. 692 00:58:23,545 --> 00:58:25,547 Wystarczająco dużo ci zawdzięczam. 693 00:58:28,425 --> 00:58:31,929 Przyszła tu jedna z sióstr. Taka duża. 694 00:58:35,641 --> 00:58:39,061 Mówiła, co przeżyłaś w dzieciństwie. 695 00:58:39,102 --> 00:58:41,897 Nie cierpiałam więcej, niż ty. 696 00:58:41,939 --> 00:58:45,567 Nie pozwól, żeby zniszczyło ci to resztę życia. 697 00:58:47,402 --> 00:58:52,032 Pamiętaj, co mówiłem: gdy znów będzie burza... 698 00:58:53,033 --> 00:58:56,245 ...zostaw otwarte oboje drzwi. 699 00:59:00,499 --> 00:59:04,169 Nie pozwól zadomowić się swemu nieszczęściu. 700 00:59:06,338 --> 00:59:09,132 Historia nie musi być pułapką. 701 00:59:09,925 --> 00:59:15,222 Możemy uciec z jej pajęczej sieci i pozbyć się jej bolesnego ciężaru. 702 00:59:18,475 --> 00:59:21,478 Możemy zmienić swe myślenie 703 00:59:21,520 --> 00:59:23,772 i otworzyć swe serce. 704 00:59:26,275 --> 00:59:31,613 Możemy dopuścić do głosu przebaczenie i pozwolić, by było słyszane. 705 00:59:41,832 --> 00:59:47,629 Możemy pielęgnować przyjaźń i otworzyć się na miłość... 706 00:59:48,839 --> 00:59:53,260 ...by karmiły nas i podtrzymywały przez całe życie. 707 01:00:10,986 --> 01:00:13,986 Tłumaczenie: titi 708 01:00:13,987 --> 01:00:16,987 Synchro i drobne poprawki: Peterlin 709 01:00:16,988 --> 01:00:19,988 www.facebook.com/ProHaven58854

Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.