All language subtitles for [S01.E05] 1920. Wojna i milosc - Episode 5.Polish

af Afrikaans
sq Albanian
am Amharic
ar Arabic
hy Armenian
az Azerbaijani
eu Basque
be Belarusian
bn Bengali
bs Bosnian
bg Bulgarian
ca Catalan
ceb Cebuano
ny Chichewa
zh-CN Chinese (Simplified)
zh-TW Chinese (Traditional)
co Corsican
hr Croatian
cs Czech
da Danish
nl Dutch
en English Download
eo Esperanto
et Estonian
tl Filipino Download
fi Finnish
fr French
fy Frisian
gl Galician
ka Georgian
de German
el Greek
gu Gujarati
ht Haitian Creole
ha Hausa
haw Hawaiian
iw Hebrew
hi Hindi
hmn Hmong
hu Hungarian
is Icelandic
ig Igbo
id Indonesian
ga Irish
it Italian
ja Japanese
jw Javanese
kn Kannada
kk Kazakh
km Khmer
ko Korean
ku Kurdish (Kurmanji)
ky Kyrgyz
lo Lao
la Latin
lv Latvian
lt Lithuanian
lb Luxembourgish
mk Macedonian
mg Malagasy
ms Malay
ml Malayalam
mt Maltese
mi Maori
mr Marathi
mn Mongolian
my Myanmar (Burmese)
ne Nepali
no Norwegian
ps Pashto
fa Persian
pl Polish
pt Portuguese
pa Punjabi
ro Romanian
ru Russian
sm Samoan
gd Scots Gaelic
sr Serbian
st Sesotho
sn Shona
sd Sindhi
si Sinhala
sk Slovak
sl Slovenian
so Somali
es Spanish
su Sundanese
sw Swahili
sv Swedish
tg Tajik
ta Tamil
te Telugu
th Thai
tr Turkish
uk Ukrainian
ur Urdu
uz Uzbek
vi Vietnamese
cy Welsh
xh Xhosa
yi Yiddish
yo Yoruba
zu Zulu
or Odia (Oriya)
rw Kinyarwanda
tk Turkmen
tt Tatar
ug Uyghur
Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated: 1 00:00:13,000 --> 00:00:16,359 - Dostaliśmy rozkaz wymarszu. - Życzę żołnierskiego szczęścia. 2 00:00:17,600 --> 00:00:19,000 ŚWIST KULI 3 00:00:19,679 --> 00:00:23,399 Polska odznacza pana orderem wojskowym. 4 00:00:23,480 --> 00:00:25,239 MAURYCY: Pan Aleksander 5 00:00:25,320 --> 00:00:26,839 - będzie naszym rządcą. - Naprawdę? 6 00:00:26,920 --> 00:00:31,839 - Cieszę się, że myślisz o sobie. - Spokojnie, tato. 7 00:00:31,920 --> 00:00:33,840 Jesteście mężem i żoną. 8 00:00:39,000 --> 00:00:40,719 Ma pan kogoś na jego miejsce? 9 00:00:40,799 --> 00:00:42,920 Jak będzie wyglądać moja praca? 10 00:00:45,560 --> 00:00:49,600 Dalej podpisujecie kontrakty na dostawę mąki? 11 00:00:49,679 --> 00:00:50,520 Tak. 12 00:00:50,600 --> 00:00:51,960 Zbliża się koniec kwartału. 13 00:00:52,039 --> 00:00:56,000 Pogonię tego młynarza, a na jego miejsce wezmę innego. 14 00:00:56,079 --> 00:00:57,359 Masz tego innego? 15 00:00:58,960 --> 00:01:01,439 Dla pana z podziękowaniem. 16 00:02:46,560 --> 00:02:48,319 GWIZD LOKOMOTYWY 17 00:03:10,639 --> 00:03:13,319 POCIĄG RUSZA 18 00:03:21,759 --> 00:03:23,919 To pan! Nie poznałem. 19 00:03:24,560 --> 00:03:27,759 - Witam, panie poruczniku. - Dzień dobry. 20 00:03:30,360 --> 00:03:33,120 Gratuluję odznaczenia, panie poruczniku. 21 00:03:33,199 --> 00:03:34,400 Kapitanie. 22 00:03:34,479 --> 00:03:39,560 Przepraszam, nie zauważyłem, panie kapitanie. 23 00:03:39,639 --> 00:03:41,560 Nic się nie stało. 24 00:03:43,319 --> 00:03:46,560 Dlaczego nie ma woźnicy przed stacją? 25 00:03:47,919 --> 00:03:50,840 Na pewno zaraz ktoś przyjedzie. 26 00:03:53,759 --> 00:03:58,039 A na razie zapraszam do mnie na herbatę. 27 00:03:58,120 --> 00:04:00,199 Dziękuję. 28 00:04:00,280 --> 00:04:02,159 Proszę bardzo. 29 00:04:02,240 --> 00:04:05,080 - Ale z samowara. - Z samowara. 30 00:04:14,919 --> 00:04:17,279 - To syn? - Tak. 31 00:04:19,319 --> 00:04:21,240 On wrócił. 32 00:04:26,959 --> 00:04:29,120 Czy mógłbym zapytać... 33 00:04:30,959 --> 00:04:33,279 Za jaki czyn? 34 00:04:35,360 --> 00:04:38,040 Za szybkie pływanie w mundurze. 35 00:04:40,920 --> 00:04:43,079 Robiłem swoje po prostu. 36 00:04:43,160 --> 00:04:45,120 NA ZEWNĄTRZ - STUKOT KOŃSKICH KOPYT 37 00:04:45,199 --> 00:04:46,240 Tak. 38 00:04:48,720 --> 00:04:49,920 PRYCHANIE KONIA 39 00:04:50,000 --> 00:04:52,160 O, któryś przyjechał. 40 00:04:53,839 --> 00:04:56,160 Nie. To pan Olszyński. 41 00:04:56,240 --> 00:04:59,920 Proszę wybaczyć, muszę mu oddać przesyłkę. 42 00:05:11,120 --> 00:05:14,480 - Pan Władysław? Dzień dobry. - Dzień dobry. 43 00:05:15,000 --> 00:05:16,920 Co się stało w rękę? 44 00:05:17,000 --> 00:05:19,160 W bark. Nic poważnego. 45 00:05:19,240 --> 00:05:23,160 - Wyjeżdża pan? - Dopiero przyjechałem z Warszawy. 46 00:05:23,240 --> 00:05:26,079 - A nas kiedy pan odwiedzi? - Jeszcze nie wiem. 47 00:05:26,160 --> 00:05:29,360 Za trzy dni kończy mi się urlop, obejmuję kompanię i... 48 00:05:29,439 --> 00:05:30,639 Trzy dni? 49 00:05:30,720 --> 00:05:32,920 Wobec tego zabieram pana do siebie. 50 00:05:33,000 --> 00:05:36,319 Nie pozwolę, aby spędzał pan urlop w koszarach. 51 00:05:36,399 --> 00:05:37,399 Jakem Olszyński. 52 00:05:41,000 --> 00:05:42,480 Nie uważamy, by konarmia, 53 00:05:42,560 --> 00:05:48,000 ta zbieranina biedoty kozackiej, stanowiła dla nas zagrożenie. 54 00:05:49,639 --> 00:05:54,399 Pan komendant ma świeżo w pamięci, jak na początku wojny 55 00:05:54,480 --> 00:05:57,000 kawaleria rosyjska wykrwawiła się 56 00:05:57,079 --> 00:06:00,319 w bezsensownej szarży na piechotę austriacką, 57 00:06:00,399 --> 00:06:02,120 uzbrojoną w cekaemy. 58 00:06:02,199 --> 00:06:05,040 Z relacji naszych pilotów wynika, 59 00:06:05,120 --> 00:06:07,639 że ta masa jeźdźców robi wielkie wrażenie. 60 00:06:07,720 --> 00:06:12,439 Stanowisko sztabu jest tu jasne. 61 00:06:12,519 --> 00:06:16,160 Z powodów politycznych musimy wycofać się z Kijowa. 62 00:06:16,240 --> 00:06:19,439 Rzecz w tym, żeby cofając się, 63 00:06:19,519 --> 00:06:22,439 rozbić albo zdecydowanie osłabić Budionnego. 64 00:06:22,519 --> 00:06:28,079 Problem polega na tym, że konarmia skutecznie unika otwartego starcia z nami. 65 00:06:28,160 --> 00:06:30,319 A Budionny i jego sotnia atakują nasze tyły. 66 00:06:30,399 --> 00:06:35,199 PUŁKOWNIK: Spójrzcie, nasze główne siły będziemy wycofywać tędy. 67 00:06:37,079 --> 00:06:39,279 SZYMAŃSKI: Dziękuję. Poradzimy sobie. 68 00:06:39,360 --> 00:06:40,680 Może pani iść do domu. 69 00:06:41,240 --> 00:06:45,040 Myślałam, że będą panowie prosili kawę albo herbatę... 70 00:06:45,120 --> 00:06:49,079 Myślę, że Tomek jest już wystarczająco długo z Anielą. 71 00:06:49,160 --> 00:06:50,720 A służąca to nie matka. 72 00:06:50,800 --> 00:06:52,439 Przepraszam. 73 00:06:54,160 --> 00:06:57,480 Panie kapitanie, gdzie się podział pański adiutant? 74 00:06:59,000 --> 00:07:01,000 Panie pułkowniku, 75 00:07:01,079 --> 00:07:05,720 pani Jadwiga od kilku dni jest małżonką pana porucznika. 76 00:07:06,639 --> 00:07:10,680 - Gratuluję, poruczniku. - Dziękuję, panie pułkowniku. 77 00:07:10,759 --> 00:07:14,639 PUŁKOWNIK: Musimy zmusić ich do otwartej bitwy. 78 00:07:14,720 --> 00:07:18,319 Ale wcześniej maksymalnie osłabić. 79 00:07:18,399 --> 00:07:22,079 Co jest główną zaletą konarmii? Czy raczej w ogóle kawalerii. 80 00:07:22,759 --> 00:07:25,920 - Szybkość, zwinność, ruchliwość... - Otóż to. 81 00:07:26,000 --> 00:07:30,800 A co daje kawalerii ową zwinność? Konie. Więc trzeba uderzyć w konie. 82 00:07:30,879 --> 00:07:35,199 Należy ich nękać całonocnym ostrzałem, rzucać granaty, robić dużo hałasu. 83 00:07:35,279 --> 00:07:39,759 Koń, który nie zaznał spokoju w nocy, szybko się zmarnuje. 84 00:07:39,839 --> 00:07:44,519 Na froncie ukraińskim zostawimy tyle sił, ile jest niezbędne. 85 00:07:44,600 --> 00:07:47,920 Resztę przerzucimy na front białoruski. 86 00:07:57,040 --> 00:08:00,680 - Kłaniam się szanownej pani. - Dzień dobry. 87 00:08:00,759 --> 00:08:03,079 Pozwoli pani, że pokażę najnowsze kapelusze? 88 00:08:03,160 --> 00:08:04,560 Zastałam madame Sabinę? 89 00:08:06,680 --> 00:08:08,240 KLIENTKA: Do widzenia. 90 00:08:08,800 --> 00:08:11,920 Jakie modele mogłabym zaproponować pani? 91 00:08:14,199 --> 00:08:17,120 Przychodzę od mojego wuja Feliksa. 92 00:08:17,199 --> 00:08:20,040 Przesyła pozdrowienia z Krakowa i dziękuje za pocztówki. 93 00:08:20,120 --> 00:08:24,600 Zawsze staram się wybierać najładniejsze, secesyjne. 94 00:08:24,680 --> 00:08:27,079 Zapraszam do mojego pokoju. 95 00:08:27,160 --> 00:08:29,079 Mondi! 96 00:08:29,160 --> 00:08:31,120 Sio! 97 00:08:48,679 --> 00:08:51,480 Dzień dobry, panie Władysławie. 98 00:08:52,360 --> 00:08:55,000 - Dzień dobry. - Witam. 99 00:08:55,080 --> 00:08:56,759 Dzień dobry, panie Władysławie. 100 00:08:56,840 --> 00:09:00,600 Nasz dom doczekał się pod swoim dachem prawdziwego bohatera. 101 00:09:00,679 --> 00:09:02,919 Tak... 102 00:09:03,000 --> 00:09:06,120 Prawie wtedy narobiłem w portki. 103 00:09:06,200 --> 00:09:11,679 Nas uczą, że żołnierz powinien ruszać do szarży z imieniem ojczyzny na ustach. 104 00:09:11,759 --> 00:09:15,159 Jeśli już z imieniem na ustach, to ukochanej. 105 00:09:15,240 --> 00:09:20,000 Zakochał się pan, panie Władysławie? Kiedy pan przedstawi swoją wybrankę? 106 00:09:22,000 --> 00:09:25,879 Zosiu... Niech pan siada. 107 00:09:27,360 --> 00:09:30,720 Proszę, niech pan mówi. 108 00:09:30,799 --> 00:09:34,399 Jak jest naprawdę z naszą wyprawą na Kijów? 109 00:09:35,440 --> 00:09:38,159 Czytając gazety, można się tylko zdenerwować. 110 00:09:38,240 --> 00:09:40,399 Naczelne Dowództwo zdecydowało, 111 00:09:40,480 --> 00:09:42,799 że najważniejszy jest front białoruski. 112 00:09:42,879 --> 00:09:44,960 I tam skoncentrowało siły. 113 00:09:45,039 --> 00:09:46,960 I tak pogoniliśmy bolszewików. 114 00:09:47,519 --> 00:09:49,879 Pan rządca do jaśnie pana. 115 00:09:50,480 --> 00:09:52,679 Prosić. 116 00:09:52,759 --> 00:09:55,159 - Dzień dobry państwu. - Dzień dobry. 117 00:09:55,240 --> 00:09:57,080 Dzień dobry, panie kapitanie... 118 00:09:57,159 --> 00:10:00,679 - TERESA: Niech pan siada. - SRIBIELNIKOW: Ja tylko na chwilkę. 119 00:10:00,759 --> 00:10:06,320 Jutro rano nie będzie mnie w majątku. Muszę się stawić na policję. 120 00:10:06,399 --> 00:10:08,759 - Co się stało? - Nie, nic. 121 00:10:08,840 --> 00:10:12,080 Chodzi chyba o mój status, 122 00:10:12,159 --> 00:10:14,480 o sprawy wojskowe. Takie tam. 123 00:10:16,000 --> 00:10:19,399 W każdej chwili potwierdzę, że jest pan tu niezbędny. 124 00:10:19,480 --> 00:10:24,279 Tu też pan spełnia swój obowiązek wobec kraju. 125 00:10:24,360 --> 00:10:26,159 Nie może pan iść do wojska, 126 00:10:26,240 --> 00:10:31,360 bo musiałby pan strzelać do swoich, rodaków. 127 00:10:31,440 --> 00:10:34,799 To nie jest wojna narodów, to wojna ideologii. 128 00:10:34,879 --> 00:10:38,000 Bolszewicy nie mają narodowości. 129 00:10:38,080 --> 00:10:43,320 Oni sami twierdzą, że liczy się tylko pochodzenie klasowe. 130 00:10:43,919 --> 00:10:47,799 Oczywiście wolałbym nie strzelać ani do nich, 131 00:10:47,879 --> 00:10:50,279 ani do nikogo innego. 132 00:10:52,639 --> 00:10:55,240 Miłego dnia państwu życzę. 133 00:11:14,039 --> 00:11:16,960 SZYMAŃSKI: Dobry wieczór. Dlaczego nie śpisz? 134 00:11:17,039 --> 00:11:18,399 JADWIGA: Trochę spałam. 135 00:11:18,480 --> 00:11:23,279 No dobrze, czekałam na ciebie. Napijesz się kawy albo herbaty z mlekiem? 136 00:11:23,360 --> 00:11:27,039 - Nie budź Anielki. - Sama potrafię zrobić. Z czym chcesz? 137 00:11:27,120 --> 00:11:28,679 - Chodź. - Wszystko jedno. 138 00:11:37,960 --> 00:11:39,960 Jadzia... 139 00:11:44,039 --> 00:11:49,159 Tak właściwie co cię podkusiło, żeby tak po prostu wejść do gabinetu? 140 00:11:49,240 --> 00:11:51,519 Przecież znasz procedury. 141 00:11:52,000 --> 00:11:58,679 Pułkownik był tak zaskoczony, że na pewno wytknie to kapitanowi. 142 00:11:58,759 --> 00:12:03,399 Może być z tego lawina kłopotów. Przecież wiesz, że tak się nie robi. 143 00:12:05,399 --> 00:12:07,360 Co? 144 00:12:11,519 --> 00:12:13,000 WZDYCHA 145 00:12:21,960 --> 00:12:23,840 JADZIA PŁACZE 146 00:12:24,960 --> 00:12:30,799 Jadzia. Przepraszam, nie chciałem. Nic się nie stało. Już. 147 00:12:30,879 --> 00:12:33,080 Nie zrobiłam tego specjalnie. 148 00:12:33,159 --> 00:12:36,960 Po prostu woda się zagotowała, jak nie było Brzezińskiego. 149 00:12:37,039 --> 00:12:40,960 - I wtedy zrobiłam kawę... - Nic się nie stało. Już. 150 00:12:41,039 --> 00:12:45,120 SZYMAŃSKI: No już, nic się nie stało. Słyszysz? Jadzia! 151 00:12:45,200 --> 00:12:48,200 Dlaczego płaczesz, mamusiu? 152 00:12:50,480 --> 00:12:52,399 Chodź do nas. 153 00:12:54,159 --> 00:12:57,200 Chodź. Mama nie płacze. 154 00:12:57,279 --> 00:12:59,559 Po prostu ma katar. 155 00:12:59,639 --> 00:13:02,080 I trochę jej oczy łzawią. 156 00:13:02,159 --> 00:13:04,080 No i kicha. 157 00:13:06,480 --> 00:13:08,399 - A psik. - A psik. 158 00:13:33,159 --> 00:13:35,639 POLICJANT: Deklaruje pan narodowość polską. 159 00:13:37,039 --> 00:13:39,720 Ale z Rosji przyjechał pan niedawno. 160 00:13:39,799 --> 00:13:42,679 Coś nie bardzo tęsknił pan za ojczyzną, panie... 161 00:13:43,200 --> 00:13:44,960 Sriebianikow. 162 00:13:45,039 --> 00:13:50,000 Sriebielnikow. Z Rosji nie da się ot tak wyjechać. 163 00:13:50,080 --> 00:13:53,000 Bolszewicka rewolta zaskoczyła mnie w Petersburgu. 164 00:13:53,080 --> 00:13:57,879 Na początku myślałem, że to kolejna awantura po upadku cara. 165 00:13:57,960 --> 00:14:00,320 Potem już się nie dało przejechać przez kraj. 166 00:14:00,399 --> 00:14:01,720 Wojna domowa wybuchła. 167 00:14:02,879 --> 00:14:06,519 A w czasie wojny nigdy nie wiadomo, kto jest wróg, a kto swój. 168 00:14:07,360 --> 00:14:12,519 Ciekawe. Jakoś milion osób przedarło się przez te bolszewickie hordy. 169 00:14:12,600 --> 00:14:17,000 - Dla pana było to ryzykowne? - Chciałem dalej studiować. 170 00:14:17,080 --> 00:14:19,120 Dopiero potem się przekonałem, 171 00:14:19,200 --> 00:14:21,639 że pod rządami bolszewickimi to niemożliwe. 172 00:14:28,000 --> 00:14:33,679 Myślałem, że drzwi wszystkich uczelni w Rosji bolszewickiej 173 00:14:33,759 --> 00:14:35,240 stoją przed panem otworem 174 00:14:35,320 --> 00:14:38,159 za dawne zasługi kolporterskie. 175 00:14:43,240 --> 00:14:47,799 To? To są stare dzieje. Szczeniackie wygłupy. 176 00:14:47,879 --> 00:14:51,480 Tak? Widzi pan? U nas nic nie ginie. 177 00:14:52,039 --> 00:14:57,279 Nasi carscy koledzy po fachu zostawili nam masę takich teczek. 178 00:14:57,360 --> 00:15:00,720 Wtedy się panu upiekło, bo był pan niepełnoletni, a teraz? 179 00:15:03,440 --> 00:15:07,360 Jeżeli pan pozwoli, chciałbym wracać do pracy. 180 00:15:07,919 --> 00:15:11,840 Słuchaj... Masz siedzieć u Olszyńskich na dupie 181 00:15:11,919 --> 00:15:14,519 i trzymać się z dala od komisji werbunkowych. 182 00:15:14,600 --> 00:15:16,960 Nie chcemy takich jak ty w naszej armii. 183 00:15:23,120 --> 00:15:25,360 Co tydzień meldować się na posterunku! 184 00:15:27,679 --> 00:15:29,519 Tak jest. 185 00:16:05,320 --> 00:16:07,000 Świata poza końmi nie widzi. 186 00:16:08,039 --> 00:16:10,840 Boję się, że nigdy nie wystawi nosa poza próg stajni 187 00:16:10,919 --> 00:16:13,679 i nie zauważy żadnej kobiety. 188 00:16:13,759 --> 00:16:17,799 Same go zauważą. Starokawalerstwo mu nie grozi. 189 00:16:19,159 --> 00:16:22,000 - A panu? - A nie wiem. 190 00:16:23,840 --> 00:16:28,440 Może szuka pan wśród niewłaściwych dla siebie kobiet. 191 00:16:28,519 --> 00:16:32,480 Pani chyba też już bal debiutantek ma za sobą. 192 00:16:34,440 --> 00:16:37,360 Debiutanci nie byli interesujący. 193 00:16:37,440 --> 00:16:41,879 Tak, teraz są w wojsku albo niedługo w nim będą. 194 00:16:41,960 --> 00:16:45,399 - Tam dojrzeją, staną się męscy. - Jak pan. 195 00:16:48,600 --> 00:16:52,679 Męskości akurat trudno panu odmówić. 196 00:16:56,080 --> 00:16:58,080 Pani Zosiu... 197 00:17:00,960 --> 00:17:03,039 Tak? 198 00:17:06,559 --> 00:17:09,079 Mistrzem retoryki nie jestem. 199 00:17:13,279 --> 00:17:15,799 Chciałbym pani powiedzieć... 200 00:17:18,799 --> 00:17:20,880 Tak? 201 00:17:22,680 --> 00:17:23,799 To znaczy... 202 00:17:23,880 --> 00:17:25,160 TĘTENT KOPYT KONI 203 00:17:28,000 --> 00:17:29,759 Już odstawiliście konie? 204 00:17:31,720 --> 00:17:33,960 Macie czego żałować. 205 00:17:34,039 --> 00:17:35,839 Ominęło mnie coś ciekawego? 206 00:17:37,240 --> 00:17:39,160 No właśnie nic. 207 00:18:21,640 --> 00:18:23,160 O co chodzi, sierżancie? 208 00:18:23,240 --> 00:18:25,640 Proszę mnie zameldować panu majorowi. 209 00:18:25,720 --> 00:18:30,079 Pan major jest zajęty. Zameldujcie mnie, o co chodzi. 210 00:18:30,160 --> 00:18:33,720 Melduję posłużnie, że muszę zameldować osobiście panu majorowi. 211 00:18:33,799 --> 00:18:35,319 Nie zawracajcie głowy. 212 00:18:35,400 --> 00:18:39,960 Zwróćcie się drogą służbową przez pana porucznika Jabłońskiego! 213 00:18:40,039 --> 00:18:43,200 Melduję, że nie mogę przez porucznika Jabłońskiego. 214 00:18:43,279 --> 00:18:46,519 Co to za wrzaski, poruczniku? 215 00:18:48,519 --> 00:18:49,640 Co się dzieje? 216 00:18:55,799 --> 00:18:57,640 Czekam na wyjaśnienia. 217 00:18:59,160 --> 00:19:02,440 Nie miałem pojęcia, że młynarz oszukuje. 218 00:19:04,440 --> 00:19:05,920 Powiedziałeś sierżantowi, 219 00:19:06,000 --> 00:19:09,480 że ciemniejsza mąka to z wilgotnej pszenicy czy coś takiego. 220 00:19:10,640 --> 00:19:14,200 Ale on pochodzi ze wsi i w życiu nie słyszał większej bzdury. 221 00:19:14,279 --> 00:19:18,599 - Kryłeś oszusta. - Powiedziałem, że zmienimy dostawcę. 222 00:19:18,680 --> 00:19:21,519 - Nie chciałem robić afery. - Dlaczego? 223 00:19:21,599 --> 00:19:25,400 Zależało ci na tym, żeby swołocz uniknęła kary? 224 00:19:25,480 --> 00:19:27,920 Skąd ty go w ogóle wytrzasnąłeś? 225 00:19:28,440 --> 00:19:30,440 Od Miecia. 226 00:19:32,319 --> 00:19:37,359 On mnie z nim poznał i poprosił o załatwienie tego kontraktu. 227 00:19:37,440 --> 00:19:41,759 Powiedział, że facet potrzebuje pilnego i pewnego odbiorcy. 228 00:19:41,839 --> 00:19:44,720 Nie przyszło ci do głowy, że w wygłodniałym kraju 229 00:19:44,799 --> 00:19:46,519 sprzeda się każdy worek mąki? 230 00:19:47,759 --> 00:19:51,599 - Ile za to dostałeś? - Nic. 231 00:19:53,480 --> 00:19:57,480 Poruczniku Jabłoński, niech pan nie obraża mojej inteligencji. 232 00:19:57,559 --> 00:20:01,359 Doskonale pamiętam, jak przyszedłeś do mnie, 233 00:20:01,440 --> 00:20:04,920 żeby zapytać, czy nie mam nic przeciwko zmianie dostawcy. 234 00:20:05,000 --> 00:20:07,839 Myślałeś, że ja coś brałem? 235 00:20:07,920 --> 00:20:11,880 Możliwe, że Miecio miał profity, ale ja nie. 236 00:20:11,960 --> 00:20:17,480 - Prokuratorowi będziesz się tłumaczył. - Ale zrozum! Utopisz Miecia! 237 00:20:17,559 --> 00:20:21,680 Są rzeczy ważniejsze niż rodzinna solidarność. 238 00:20:28,240 --> 00:20:30,039 Panie poruczniku, 239 00:20:30,119 --> 00:20:35,039 proszę wezwać dowódcę warty z dwoma wartownikami i zameldować się u mnie. 240 00:20:36,000 --> 00:20:40,160 Poruczniku Jabłoński, jest pan aresztowany. 241 00:20:40,240 --> 00:20:41,759 Proszę oddać broń. 242 00:20:42,559 --> 00:20:45,519 Pozwól mi to rozwiązać honorowo. 243 00:20:45,599 --> 00:20:50,599 Do honorowej śmierci ma prawo oficer, którego żona zdradza z ordynansem, 244 00:20:50,680 --> 00:20:53,440 a nie złodziej okradający ojczyznę. 245 00:20:58,119 --> 00:21:01,759 Porucznik Jabłoński jest aresztowany. Do dyspozycji prokuratora. 246 00:21:08,759 --> 00:21:12,400 Panie poruczniku, proszę oddać broń. 247 00:22:42,440 --> 00:22:44,039 SZCZĘK ZAMYKANYCH DRZWI 248 00:23:19,400 --> 00:23:21,960 ODDYCHA NIESPOKOJNIE 249 00:23:52,680 --> 00:23:56,359 Nic nie mogę zrobić. Nawet nie zamierzam. 250 00:23:56,440 --> 00:23:59,920 - Wuju... - Znam cię dobrze. 251 00:24:00,000 --> 00:24:02,720 Wiem, że to ty zorganizowałeś ten szwindel. 252 00:24:03,799 --> 00:24:06,480 Myśl teraz o własnym tyłku. 253 00:24:06,559 --> 00:24:08,759 Zastanów się, jak nie zhańbić rodziców. 254 00:24:08,839 --> 00:24:11,240 Teraz chciałbym mieć spokój. 255 00:24:11,319 --> 00:24:13,119 A teraz chciałbym mieć spokój. 256 00:24:13,200 --> 00:24:15,680 Przynajmniej raz dziennie, w czasie obiadu. 257 00:24:17,039 --> 00:24:18,960 Jeszcze jedno. 258 00:24:20,400 --> 00:24:23,240 Zachowaj się honorowo i nie zwalaj winy na niego. 259 00:24:33,079 --> 00:24:37,920 Lulu, spokojnie. Nie trzeba się tak denerwować. 260 00:24:38,000 --> 00:24:40,200 To ewidentnie pomyłka. 261 00:24:42,480 --> 00:24:45,000 Ale on siedzi w więzieniu. 262 00:24:45,079 --> 00:24:47,480 Jak jakiś przestępca. 263 00:24:47,559 --> 00:24:51,359 Na pewno zaraz go wypuszczą. To oczywiste, że jest niewinny. 264 00:24:51,920 --> 00:24:54,319 Na pewno zaraz to udowodni. 265 00:24:54,400 --> 00:24:58,319 Skąd miał wiedzieć, że młynarz go oszukuje? No skąd? 266 00:24:58,400 --> 00:25:00,200 Kochanie, wszystko będzie dobrze. 267 00:25:00,279 --> 00:25:04,200 Powinnaś teraz myśleć o dziecku, a ta sprawa za chwilę się skończy. 268 00:25:04,759 --> 00:25:06,839 Muszę mu jakoś pomóc. 269 00:25:06,920 --> 00:25:11,319 - Znaleźć jakiegoś adwokata, prawnika. - Teraz nic nie zrobisz. 270 00:25:11,400 --> 00:25:14,200 Adwokata dostanie z urzędu. 271 00:25:14,279 --> 00:25:17,799 I musisz pamiętać, że to jest sąd wojskowy. 272 00:25:20,000 --> 00:25:24,720 Nie martw się. Sąd wojskowy wcale nie jest groźniejszy od cywilnego. 273 00:25:24,799 --> 00:25:28,119 Jedynie tyle, że w sądzie wojskowym. 274 00:25:28,839 --> 00:25:33,640 Lulu, idź do dyrektora, poproś go o parę dni wolnego. Odpoczniesz. 275 00:25:33,720 --> 00:25:36,640 Mam siedzieć w domu i płakać? 276 00:25:42,720 --> 00:25:44,920 Myśl o dziecku. 277 00:25:52,519 --> 00:25:56,480 Witam! To do naprawy? Pozwoli pani, że wezmę. 278 00:25:56,559 --> 00:25:59,039 - Nie, dziękuję. - Ale ja wezmę. 279 00:25:59,119 --> 00:25:59,960 Bonjour. 280 00:26:00,039 --> 00:26:03,680 Znalazł się znawca damskich kapeluszy. Zajmij się panią. 281 00:26:04,880 --> 00:26:07,599 Zależy mi zwłaszcza na tym z niebieską wstążką. 282 00:26:08,680 --> 00:26:09,880 Ach, tak. 283 00:26:12,720 --> 00:26:16,480 - Naprawa może długo potrwać. - Nie szkodzi. Noszę je tylko wiosną. 284 00:26:16,559 --> 00:26:20,680 Pozwolę sobie do pani zadzwonić pojutrze i powiem, kiedy będzie gotowe. 285 00:26:20,759 --> 00:26:22,480 - Do widzenia. - Do widzenia. 286 00:26:32,079 --> 00:26:35,720 Dzień dobry. Nie wiedziałam, że mamy gości. 287 00:26:35,799 --> 00:26:40,880 Tuż po moim przyjściu zjawiła się u nas Lulu. Przyszła z przyjaciółką 288 00:26:40,960 --> 00:26:43,119 i jakimś kolegą Bronka. 289 00:26:43,200 --> 00:26:45,400 A Bronek? 290 00:26:45,480 --> 00:26:47,440 Chodźmy. 291 00:26:55,880 --> 00:26:59,119 Dowiedziałem się, o co go oskarżają. Ale to absurd. 292 00:26:59,200 --> 00:27:01,319 Naturalnie. 293 00:27:01,400 --> 00:27:02,960 Możesz mu jakoś pomóc? 294 00:27:06,200 --> 00:27:08,160 Oczywiście. 295 00:27:09,400 --> 00:27:10,440 Oczywiście. 296 00:27:11,000 --> 00:27:13,519 Tylko na razie zupełnie nie wiem jak. 297 00:27:18,680 --> 00:27:22,279 Rozprawa ma się odbyć za trzy tygodnie. 298 00:27:22,839 --> 00:27:24,680 Rozumiem. 299 00:27:26,960 --> 00:27:30,599 Skąd ma pan tak precyzyjne informacje? 300 00:27:34,559 --> 00:27:38,480 Wuj Mietka jest zwierzchnikiem Bronka. 301 00:27:40,359 --> 00:27:43,200 I nie może mu pomóc? 302 00:27:54,000 --> 00:27:56,079 SZCZĘK OTWIERANYCH DRZWI 303 00:28:04,119 --> 00:28:06,880 Dzień dobry, panie poruczniku. 304 00:28:06,960 --> 00:28:09,839 Podporucznik Kazimierczak. Jestem pańskim obrońcą. 305 00:28:13,759 --> 00:28:15,839 Pierwsze pytanie. 306 00:28:15,920 --> 00:28:20,079 Muszę to wiedzieć, żeby zdecydować o linii obrony. 307 00:28:21,240 --> 00:28:22,920 Jest pan winny czy niewinny? 308 00:28:23,000 --> 00:28:25,079 - Niewinny. - Na pewno? 309 00:28:27,480 --> 00:28:29,559 Pan mi nie wierzy. 310 00:28:33,799 --> 00:28:34,759 Dobrze. 311 00:28:34,839 --> 00:28:38,440 Pijanowski przyznał się jedynie do skontaktowania was, 312 00:28:38,519 --> 00:28:40,359 co oczywiście nie jest karalne. 313 00:28:41,160 --> 00:28:46,559 Młynarz przyznał się do wręczenia panu gratyfikacji za kontrakt. 314 00:28:48,119 --> 00:28:50,880 Zeznał także, co jest ważne, 315 00:28:50,960 --> 00:28:54,000 że nigdy między wami nie było mowy o oszustwie. 316 00:28:55,599 --> 00:29:01,119 Sądził, że domyślił się pan tego po wysokości kwoty, którą pan otrzymał. 317 00:29:01,200 --> 00:29:02,799 Niczego się nie domyśliłem! 318 00:29:03,359 --> 00:29:06,279 W takim razie te pieniądze potraktował pan jako... 319 00:29:06,359 --> 00:29:11,200 Jako formę wdzięczności za załatwienie kontraktu. Jako prezent! 320 00:29:11,279 --> 00:29:14,039 Ale uczciwy układ. 321 00:29:15,240 --> 00:29:16,920 Ile mi grozi? 322 00:29:18,519 --> 00:29:20,519 Prokurator mówi... 323 00:29:22,680 --> 00:29:24,839 o karze śmierci. 324 00:29:24,920 --> 00:29:29,119 Teoretycznie w czasie wojny można pański czyn uznać za sabotaż. 325 00:29:29,200 --> 00:29:31,160 Ale ile mi grozi?! 326 00:29:33,279 --> 00:29:35,880 W praktyce powinno skończyć się na degradacji 327 00:29:35,960 --> 00:29:37,720 i roku lub dwóch latach więzienia. 328 00:29:44,920 --> 00:29:46,880 Panie poruczniku, 329 00:29:49,880 --> 00:29:55,079 proszę od tej chwili codziennie być ogolonym i gotowym do walki z losem. 330 00:29:56,880 --> 00:29:58,440 Niech pan nie zapomni, 331 00:29:58,519 --> 00:30:01,440 że można równie dobrze funkcjonować poza wojskiem. 332 00:30:01,519 --> 00:30:03,480 Co ja mam robić? 333 00:30:15,079 --> 00:30:16,559 SZCZĘK ZAMYKANYCH DRZWI 334 00:30:16,640 --> 00:30:18,680 JAROCIŃSKI: Do nogi broń! 335 00:30:19,559 --> 00:30:21,519 Na ramię broń! 336 00:30:23,519 --> 00:30:25,400 W prawo zwrot! 337 00:30:25,480 --> 00:30:27,799 Co to jest?! 338 00:30:27,880 --> 00:30:29,799 Co to jest?! 339 00:30:29,880 --> 00:30:32,039 W prawo zwrot! 340 00:30:32,799 --> 00:30:36,440 Łajzy się z was zrobiły, a nie żołnierze! 341 00:30:38,839 --> 00:30:40,880 Do nogi broń! 342 00:30:40,960 --> 00:30:43,000 Na ramię broń! 343 00:30:45,920 --> 00:30:49,319 Panie kapitanie, melduję posłusznie, 344 00:30:49,400 --> 00:30:53,200 w kancelarii jest pilny telefon do pana kapitana. Z Warszawy. 345 00:30:54,839 --> 00:30:57,000 Spocznij. Odmaszerować. 346 00:30:57,559 --> 00:30:59,359 Tak jest. 347 00:31:01,680 --> 00:31:03,680 Spocznij! 348 00:31:03,759 --> 00:31:06,440 Piętnaście minut na cigareta. 349 00:31:10,759 --> 00:31:13,839 - Znasz regulamin. - Łatwo ci mówić. 350 00:31:15,920 --> 00:31:19,279 Łatwo ci mówić. Ja muszę zrobić wszystko, żeby mu pomóc. 351 00:31:19,359 --> 00:31:22,240 Możesz do tego podejść spokojniej. 352 00:31:23,240 --> 00:31:25,680 Kapitanie, nie mogę go tak zostawić. 353 00:31:25,759 --> 00:31:29,599 Jeżeli Bronek jest czemukolwiek winny, co najwyżej lekkomyślności! 354 00:31:29,680 --> 00:31:32,400 Nie uwierzę, że chciałby świadomie zaszkodzić... 355 00:31:32,480 --> 00:31:35,079 W warunkach wojennych to się nazywa dywersja. 356 00:31:35,599 --> 00:31:38,960 Naprawdę uważasz, że dywersant skoncentrowałby się na tym, 357 00:31:39,039 --> 00:31:41,799 żeby karmić wojsko kluskami gorszej jakości? 358 00:31:41,880 --> 00:31:45,279 Ja cię rozumiem. Ale muszę dbać o dobro służby. 359 00:31:45,359 --> 00:31:47,720 Twoje zaangażowanie w obronę oficera, 360 00:31:47,799 --> 00:31:51,680 oskarżonego o czyn nie tylko hańbiący, ale przynoszący szkodę armii, 361 00:31:51,759 --> 00:31:53,039 może być źle widziane. 362 00:31:54,160 --> 00:31:56,559 Pójdę do oddziału liniowego. 363 00:31:56,640 --> 00:31:58,680 Proszę bez deklamacji. 364 00:32:05,200 --> 00:32:09,519 Jedyne, co mogę zrobić, to zwrócić się, oczywiście nieoficjalnie, 365 00:32:10,759 --> 00:32:14,480 do majora Mikulicza, żeby cię przyjął. 366 00:32:15,160 --> 00:32:17,400 Może go przekonasz na tyle, 367 00:32:17,480 --> 00:32:21,119 że sam weźmie twojego przyjaciela w obronę. 368 00:32:21,200 --> 00:32:23,279 Bardzo dziękuję. 369 00:32:24,680 --> 00:32:26,799 Przez 12 lat służby w armii carskiej 370 00:32:26,880 --> 00:32:31,640 nie widziałem tylu generałów i inspektorów,co przez ostatni tydzień. 371 00:32:32,720 --> 00:32:35,079 W końcu to mój podpis był na zamówieniu. 372 00:32:35,160 --> 00:32:39,359 - Panie majorze... - Rozumiem, ale znamy Bronka i wiemy... 373 00:32:39,440 --> 00:32:41,359 Ja też go znam. 374 00:32:41,440 --> 00:32:45,000 Znam też słowa Napoleona, który powiedział, 375 00:32:45,079 --> 00:32:46,519 że każdego kwatermistrza 376 00:32:46,599 --> 00:32:48,720 można rozstrzelać po czterech latach służby 377 00:32:48,799 --> 00:32:51,440 bez śledztwa i bez wyrzutów sumienia. 378 00:32:52,599 --> 00:32:55,880 Pan przyjechał specjalnie ze swojego garnizonu? 379 00:32:55,960 --> 00:32:56,920 Tak jest. 380 00:32:58,880 --> 00:33:01,200 Ten krzyż robi wrażenie. Także na mnie. 381 00:33:03,720 --> 00:33:06,079 Ale mnie nie chodziło o to, żeby... 382 00:33:06,160 --> 00:33:12,400 Panowie, przykład Bronka to dowód, że odwaga w boju to nie wszystko. 383 00:33:12,480 --> 00:33:14,319 Cygaro? 384 00:33:15,640 --> 00:33:17,440 Nie, dziękuję. 385 00:33:17,920 --> 00:33:23,240 Ma pan rację. Czasem trudniej o odwagę w codziennym życiu niż na polu bitwy. 386 00:34:13,159 --> 00:34:19,119 Wysoki sądzie, oskarżony postanowił świadomie i cynicznie 387 00:34:19,199 --> 00:34:22,039 wzbogacić się na naszej armii. 388 00:34:23,000 --> 00:34:24,519 Na oszustwie na niej. 389 00:34:26,760 --> 00:34:27,800 Nie na armii. 390 00:34:29,159 --> 00:34:31,119 Cena, jaką płaciliśmy za dostawy, 391 00:34:31,199 --> 00:34:34,079 była identyczna, jak przy poprzednim dostawcy. 392 00:34:34,159 --> 00:34:36,480 No właśnie, identyczna. 393 00:34:36,559 --> 00:34:40,000 Gdyby nie apetyt finansowy oskarżonego, 394 00:34:40,079 --> 00:34:42,039 byłaby o kwotę łapówki niższa. 395 00:34:42,760 --> 00:34:48,119 Oskarżony świadomie zakontraktował towar w tej samej cenie gorszej jakości. 396 00:34:50,039 --> 00:34:53,440 - Nie gorszy. - Jak to? 397 00:34:54,000 --> 00:34:57,639 Czy oskarżony nie rozumie aktu oskarżenia? 398 00:34:57,719 --> 00:35:01,400 Mąkę pszeniczną droższą i lepszej jakości 399 00:35:01,480 --> 00:35:05,079 zmieszano z tańszą i gorszą mąką żytnią. 400 00:35:05,159 --> 00:35:08,599 Ale była to mąka świeża, a nie zatęchła. 401 00:35:10,559 --> 00:35:14,000 Poza tym skończyły się skargi żołnierzy. 402 00:35:15,119 --> 00:35:20,559 A zatem, zdaniem oskarżonego, nic się nie stało? 403 00:35:25,679 --> 00:35:28,440 Stało się, wysoki sądzie. 404 00:35:30,360 --> 00:35:34,000 Jestem słusznie sądzony o przyjęcie łapówki. 405 00:35:36,079 --> 00:35:40,360 Ale nie dam sobie wmówić chęci oszukania kogokolwiek. 406 00:36:06,480 --> 00:36:08,719 Świadek major Mikulicz. 407 00:36:19,400 --> 00:36:20,679 ZAMYKANIE DRZWI 408 00:36:21,519 --> 00:36:27,039 SĘDZIA: Panie majorze, staje pan przed sądem jako świadek obrony. 409 00:36:27,119 --> 00:36:29,440 Pańskie zeznania 410 00:36:29,519 --> 00:36:33,199 z postępowania wyjaśniającego zawarte są w aktach. 411 00:36:33,280 --> 00:36:36,719 Chciałby pan coś do nich dodać lub wyjaśnić? 412 00:36:36,800 --> 00:36:39,000 Wysoki sądzie, 413 00:36:39,079 --> 00:36:43,360 porucznik Jabłoński był moim podwładnym jeszcze w armii carskiej. 414 00:36:43,440 --> 00:36:49,840 Już wtedy swoim zachowaniem przynosił zaszczyt mianu Polaka. 415 00:36:52,639 --> 00:36:55,239 Raczej: jeszcze wtedy. 416 00:36:56,239 --> 00:36:59,320 - Teraz jest oskarżony... - Znam zarzuty, kapitanie. 417 00:37:00,719 --> 00:37:03,599 Wysoki sądzie, w roku osiemnastym 418 00:37:03,679 --> 00:37:07,199 porucznik Jabłoński natychmiast po wyjściu z niewoli 419 00:37:07,280 --> 00:37:08,480 udał się do Warszawy. 420 00:37:08,559 --> 00:37:11,519 Już pierwszego dnia wstąpił do wojska. 421 00:37:12,400 --> 00:37:18,719 I natychmiast uwił sobie ciepłe gniazdko w intendenturze. 422 00:37:18,800 --> 00:37:21,679 Ja też uwiłem sobie ciepłe gniazdko w intendenturze. 423 00:37:21,760 --> 00:37:25,159 Tyle że wcześniej byłem cztery lata na froncie wielkiej wojny. 424 00:37:25,239 --> 00:37:28,920 Zapewne te same cztery lata, które pan, panie kapitanie, 425 00:37:29,000 --> 00:37:31,280 spędził w ciepłym gniazdku w prokuraturze. 426 00:37:31,360 --> 00:37:33,960 - Panie majorze... - SĘDZIA: Proszę o spokój. 427 00:37:34,039 --> 00:37:39,360 Wysoki sądzie, porucznik Jabłoński splamił swój honor, przyjmując łapówkę 428 00:37:39,440 --> 00:37:43,639 jednak jego intencją nie było bogacenie się kosztem armii. 429 00:37:43,719 --> 00:37:49,440 Chciałbym też zaznaczyć, że nasza ojczyzna nie wynagradza oficerów 430 00:37:49,519 --> 00:37:53,679 w stopniu adekwatnym do ich pozycji społecznej. 431 00:38:11,079 --> 00:38:13,000 Chyba go nie skażą? 432 00:38:26,920 --> 00:38:29,000 Oczywiście, że nie. 433 00:38:30,000 --> 00:38:32,480 Ale to jest sąd wojskowy. 434 00:38:32,960 --> 00:38:36,480 Nie becz, głupia. Wszystko będzie dobrze. 435 00:38:40,199 --> 00:38:44,880 Co oskarżony chciałby powiedzieć w ostatnim słowie? 436 00:38:53,119 --> 00:38:55,119 Nic. 437 00:38:59,280 --> 00:39:01,840 Sąd udaje się na naradę. 438 00:39:14,599 --> 00:39:17,480 - Dla mnie jesteś tym samym człowiekiem. - Nie jestem! 439 00:39:19,239 --> 00:39:23,400 Ma pani zdobyć dane o dyslokacji polskich oddziałów na froncie białoruskim. 440 00:39:23,480 --> 00:39:26,400 Polskie wojsko przyszło i ich pogoniło. 441 00:39:26,480 --> 00:39:28,119 Jeszcze nie wieczór. 442 00:39:28,199 --> 00:39:32,199 - Czego ci brakuje? Partyjnej literatury? - Baby. 443 00:39:32,280 --> 00:39:35,800 - Powiesz wreszcie, o co chodzi? - Trzeba żyć. 444 00:39:39,280 --> 00:39:42,679 To tak Szczepana szukata?! Pod siennikami i w garnkach? 445 00:39:42,760 --> 00:39:44,719 Odpalaj! 35248

Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.