All language subtitles for [S01.E02] 1920. Wojna i milosc - Episode 2.Polish

af Afrikaans
sq Albanian
am Amharic
ar Arabic
hy Armenian
az Azerbaijani
eu Basque
be Belarusian
bn Bengali
bs Bosnian
bg Bulgarian
ca Catalan
ceb Cebuano
ny Chichewa
zh-CN Chinese (Simplified)
zh-TW Chinese (Traditional)
co Corsican
hr Croatian
cs Czech
da Danish
nl Dutch
en English Download
eo Esperanto
et Estonian
tl Filipino
fi Finnish
fr French
fy Frisian
gl Galician
ka Georgian
de German
el Greek
gu Gujarati
ht Haitian Creole
ha Hausa
haw Hawaiian
iw Hebrew
hi Hindi
hmn Hmong
hu Hungarian
is Icelandic
ig Igbo
id Indonesian
ga Irish
it Italian
ja Japanese
jw Javanese
kn Kannada
kk Kazakh
km Khmer
ko Korean
ku Kurdish (Kurmanji)
ky Kyrgyz
lo Lao
la Latin
lv Latvian
lt Lithuanian
lb Luxembourgish
mk Macedonian
mg Malagasy
ms Malay
ml Malayalam
mt Maltese
mi Maori
mr Marathi
mn Mongolian
my Myanmar (Burmese)
ne Nepali
no Norwegian
ps Pashto
fa Persian
pl Polish
pt Portuguese
pa Punjabi
ro Romanian Download
ru Russian
sm Samoan
gd Scots Gaelic
sr Serbian
st Sesotho
sn Shona
sd Sindhi
si Sinhala
sk Slovak
sl Slovenian
so Somali
es Spanish
su Sundanese
sw Swahili
sv Swedish
tg Tajik
ta Tamil
te Telugu
th Thai
tr Turkish
uk Ukrainian
ur Urdu
uz Uzbek
vi Vietnamese
cy Welsh
xh Xhosa
yi Yiddish
yo Yoruba
zu Zulu
or Odia (Oriya)
rw Kinyarwanda
tk Turkmen
tt Tatar
ug Uyghur
Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated: 1 00:00:13,000 --> 00:00:14,640 STRZAŁ 2 00:00:14,720 --> 00:00:16,039 Stój! 3 00:00:20,079 --> 00:00:23,199 - Porucznik Bronisław Jabłoński. - Józef Szymański. 4 00:00:23,280 --> 00:00:24,960 Władek Jarociński. 5 00:00:25,039 --> 00:00:26,800 PO NIEMIECKU: Ręce do góry! 6 00:00:26,879 --> 00:00:27,800 Idziemy! 7 00:00:28,960 --> 00:00:31,679 - Koniec wojny. - Koniec wojny! 8 00:00:31,760 --> 00:00:33,039 OKRZYKI RADOŚCI 9 00:00:33,119 --> 00:00:34,840 - Syn? - Tak. 10 00:00:34,920 --> 00:00:37,079 Pojechał w '13 do Petersburga. 11 00:00:38,679 --> 00:00:40,439 KRZYCZY PO ROSYJSKU 12 00:00:40,520 --> 00:00:42,439 Jest dobrze! 13 00:00:45,880 --> 00:00:47,679 Z Bogiem. 14 00:00:50,359 --> 00:00:53,520 - Strzelec Bocian melduje się na rozkaz. - Spocznij. 15 00:00:53,600 --> 00:00:56,960 - Co pan tu robi? - Chcę wstąpić do wojska. 16 00:00:57,039 --> 00:01:02,159 - Mieczysław Pijanowski, herbu Topór. - Cieszę się, że mogę pana poznać. 17 00:01:02,240 --> 00:01:07,200 Proponują mi miejsce w wywiadzie. Zrobisz karierę u Piłsudskiego. 18 00:01:07,280 --> 00:01:12,640 Co to ma być? Natychmiast wydać porucznikowi odpowiedni mundur. 19 00:01:13,680 --> 00:01:14,519 Witam. 20 00:03:09,960 --> 00:03:12,520 TYKANIE 21 00:03:20,439 --> 00:03:22,319 KROKI 22 00:03:38,719 --> 00:03:40,800 STUKOT KLAWISZY MASZYNY DO PISANIA 23 00:03:50,719 --> 00:03:52,520 Dziękuję. 24 00:04:05,000 --> 00:04:06,560 MUCZENIE KROWY 25 00:04:17,639 --> 00:04:20,399 SRIBIELNIKOW: Czołem, towarzyszu sekretarzu. 26 00:04:20,480 --> 00:04:22,839 - Czołem! - Jak sytuacja w okolicy? 27 00:04:22,920 --> 00:04:25,120 Sytuacja? 28 00:04:25,199 --> 00:04:29,360 Nie kręcą się niedobitki Białych albo inna swołocz? 29 00:04:29,439 --> 00:04:31,560 Ja tam nie wiem. 30 00:04:33,360 --> 00:04:36,839 Zwracam się do was oficjalnie, abyście udzielili informacji, 31 00:04:36,920 --> 00:04:40,279 czy nie ma w okolicy podejrzanych grup. 32 00:04:40,360 --> 00:04:43,680 Albo czy ktoś ze wsi czegoś nie widział. 33 00:04:43,759 --> 00:04:47,600 - A bo ja tam wiem... - "A bo ja tam wiem"! 34 00:04:47,680 --> 00:04:50,680 Jak zwykle, komisarzu. "A bo ja tam wiem"! 35 00:04:50,759 --> 00:04:52,560 ŚMIEJĄ SIĘ 36 00:05:00,319 --> 00:05:03,040 - Przepraszam. - Przepraszam. O Boże! 37 00:05:03,120 --> 00:05:05,000 Nic się nie stało. 38 00:05:12,319 --> 00:05:15,959 CHRZĄKA Widzę, że już poznałeś panią Jadwigę. 39 00:05:16,040 --> 00:05:21,160 Pan porucznik Szymański. Pani Jadwiga Korwin-Sawicka. 40 00:05:21,240 --> 00:05:23,759 A pani Barbara? 41 00:05:23,839 --> 00:05:27,040 Przeniesiono ją do biura inspektora sanitarnego frontu. 42 00:05:27,120 --> 00:05:30,279 - Jej mąż... - Pracuje tam. Wiem. 43 00:05:30,360 --> 00:05:33,360 - Kapitan u siebie? - Oczywiście, wchodź. 44 00:05:35,480 --> 00:05:40,360 Pani Barbara zostawiła mi ściągawkę, ale dla pewności 45 00:05:40,439 --> 00:05:42,959 herbata z mlekiem bez cukru, rzadko czarna kawa. 46 00:05:43,040 --> 00:05:44,959 - Zgadza się? - Co do joty. 47 00:05:46,160 --> 00:05:50,040 Tylko niech to się nie przedostanie w ręce wroga. 48 00:05:50,639 --> 00:05:53,279 - Panie poruczniku, a... - Tak? 49 00:05:54,600 --> 00:05:56,560 Co podać tym razem? 50 00:05:58,600 --> 00:06:00,879 Kawę. Tylko bez ciastka. 51 00:06:06,800 --> 00:06:09,279 - Co na to agentura? - Potwierdza. 52 00:06:09,360 --> 00:06:14,040 Mają tylko dwa meldunki, ale pokrywające się z tym, co tu. 53 00:06:14,120 --> 00:06:16,079 - I co myślisz? - PUKANIE 54 00:06:16,160 --> 00:06:18,040 Chodź! 55 00:06:18,120 --> 00:06:22,199 Pokonali Denikina i teraz chcą się zabrać za nas. 56 00:06:22,279 --> 00:06:27,279 Widzisz? Bolszewicy wydali rozkazy przerzucenia armii z Krymu 57 00:06:27,759 --> 00:06:32,199 i czterech z Uralu w rejon Bramy Smoleńskiej. 58 00:06:32,279 --> 00:06:35,959 Potrzebuję jak najwięcej informacji. 59 00:06:36,040 --> 00:06:37,720 Proszę. 60 00:06:38,439 --> 00:06:43,040 Na częstotliwościach wojskowych słyszymy prawie wszystko, 61 00:06:43,120 --> 00:06:46,879 ale ich partia porozumiewa się na innych częstotliwościach. 62 00:06:48,120 --> 00:06:52,959 Nie potraficie ustalić częstotliwości czy złamać szyfru? 63 00:06:53,040 --> 00:06:55,439 Nie mamy problemu ani z tym, ani z tym. 64 00:06:55,519 --> 00:06:57,839 Szyfr już załatwiliśmy z profesorem Kozłowskim, 65 00:06:57,920 --> 00:07:03,680 częstotliwości znamy, ale nie możemy słuchać wszystkiego jednocześnie. 66 00:07:03,759 --> 00:07:05,560 Czego potrzebujecie? 67 00:07:06,199 --> 00:07:09,439 W takim razie dużo więcej telegrafistów. 68 00:07:10,879 --> 00:07:13,319 SRIBIELNIKOW: Bondaruk Stiepan Nikołajewicz. 69 00:07:13,399 --> 00:07:15,879 Odmówił tydzień temu wyjścia do pracy, 70 00:07:15,959 --> 00:07:19,439 zamiast pracować poszedł do cerkwi. 71 00:07:19,519 --> 00:07:21,720 Łysenko Prokop Prokopowicz. 72 00:07:21,800 --> 00:07:25,079 Prowadził kontrrewolucyjną agitację. 73 00:07:25,160 --> 00:07:28,160 W obydwu sprawach chodzi o to samo. 74 00:07:28,240 --> 00:07:32,279 O działanie przeciwko nowej, sprawiedliwej Rosji. 75 00:07:32,360 --> 00:07:34,240 Obydwie sprawy będą rozpatrzone razem. 76 00:07:34,319 --> 00:07:36,600 Wyrok wyda dowódca oddziału Armii Czerwonej, 77 00:07:36,680 --> 00:07:40,000 towarzysz Tkaczenko Wasilij Grigoriewicz. 78 00:07:41,079 --> 00:07:46,040 - Wyrok w imieniu ludu pracującego... - Ale sąd będzie sprawiedliwy! 79 00:07:46,120 --> 00:07:49,079 Nawet zbrodniarz ma prawo się bronić. 80 00:07:49,160 --> 00:07:53,720 Na obrońcę sąd wyznacza i powołuje obywatela Sołomina. 81 00:07:53,800 --> 00:07:56,199 Obywatelu Sołomin, chodźcie tutaj. 82 00:07:58,680 --> 00:08:01,199 - Chodźcie tu bliżej. - Bliżej. 83 00:08:01,279 --> 00:08:02,959 Bliżej, bliżej. 84 00:08:05,920 --> 00:08:11,079 Obywatelu Sołomin, co możecie powiedzieć na obronę oskarżonych? 85 00:08:15,399 --> 00:08:19,399 - No, Sołomin, mówcie. - Bondaruk chory był. 86 00:08:19,480 --> 00:08:20,639 Paliło go tu. 87 00:08:22,680 --> 00:08:26,240 Taki słaby, że chodzić nie mógł. 88 00:08:26,319 --> 00:08:30,839 - Ale do cerkwi doszedł. - No. Pomodlić się chciał. 89 00:08:32,679 --> 00:08:34,879 Słyszeliście, obywatele? 90 00:08:34,960 --> 00:08:40,399 Do roboty iść mu się nie chciało, do lekarza pójść nie chciał. 91 00:08:40,480 --> 00:08:43,519 Ale do cerkiewki, żeby posiedzieć na wygodnym zydelku, 92 00:08:43,600 --> 00:08:45,960 pooglądać sobie ikonki, to tak. 93 00:08:46,039 --> 00:08:48,919 On modlić się o zdrowie chciał. 94 00:08:49,000 --> 00:08:53,919 Zaraz, jak sąd wyda wyrok, będzie się mógł pomodlić do woli. 95 00:08:54,000 --> 00:08:58,480 Co powiecie o kontrrewolucyjnym agitatorze Łysenko? 96 00:08:59,799 --> 00:09:02,759 ŚMIEJĄ SIĘ 97 00:09:03,279 --> 00:09:07,279 On nie jest kontrrewoluc... agitator. 98 00:09:07,360 --> 00:09:11,679 Nie. A kto powiedział w karczmie, że ma w dupie władzę ludu? 99 00:09:11,759 --> 00:09:15,919 W zeszłym tygodniu Marczuk wyznaczył go bez kolejki 100 00:09:16,000 --> 00:09:18,120 wieźć mleko do mleczarni. 101 00:09:19,240 --> 00:09:23,879 A bo Marczuk chciał se na Łysenki babę wleźć. 102 00:09:23,960 --> 00:09:26,080 ŚMIECHY 103 00:09:26,639 --> 00:09:28,320 Milczeć! 104 00:09:29,519 --> 00:09:32,360 - Dobra, co to ma do rzeczy? - A to, 105 00:09:32,440 --> 00:09:37,399 że kierownik zlewni się upił i nie przyjmował 106 00:09:37,480 --> 00:09:43,480 i Łysenko się wrócił do domu, a tam baba z drugim sekretarzem. 107 00:09:43,559 --> 00:09:48,639 Po ryju im nakładł i się z żalu poszedł upić. 108 00:09:48,720 --> 00:09:53,759 - I jak się upił, to powiedział... - Dobra, nie musicie powtarzać. 109 00:09:53,840 --> 00:10:00,879 Moim zdaniem sprawa jest jasna. Obaj sabotują budowę nowego państwa. 110 00:10:00,960 --> 00:10:04,519 Wnoszę o skazanie obydwu na karę śmierci. 111 00:10:06,200 --> 00:10:07,519 Słusznie. 112 00:10:12,960 --> 00:10:14,759 TKACZENKO: Potwierdzam wyrok, 113 00:10:16,039 --> 00:10:21,960 którego w imieniu ludu pracującego zażądał oskarżyciel trybunału. 114 00:10:30,799 --> 00:10:32,840 Sprzątnąć. 115 00:10:32,919 --> 00:10:37,080 MĘŻCZYŹNI ŚPIEWAJĄ: Żołnierze strzelają, żołnierze strzelają, 116 00:10:37,159 --> 00:10:39,960 Pan Bóg kule nosi. 117 00:10:40,039 --> 00:10:44,159 Wojenko, wojenko... 118 00:10:44,960 --> 00:10:48,759 MIŁOSZEWSKI: Kompania, stać! 119 00:10:53,200 --> 00:10:57,240 Pani pozwoli, kapitan Jan Miłoszewski. 120 00:10:57,320 --> 00:10:59,159 Zofia Olszyńska. 121 00:10:59,240 --> 00:11:02,720 Rozumiem, że będziecie panowie stacjonować w naszym miasteczku. 122 00:11:02,799 --> 00:11:04,399 MIŁOSZEWSKI: Tak jest. 123 00:11:04,480 --> 00:11:07,799 Ojciec zwykle zaprasza nowo przybyłych oficerów na obiad. 124 00:11:07,879 --> 00:11:09,200 W pierwszą niedzielę. 125 00:11:09,279 --> 00:11:11,960 Zatem do zobaczenia jutro. 126 00:11:20,720 --> 00:11:22,360 Kompania, śpiew! 127 00:11:24,200 --> 00:11:27,960 ŚPIEWAJĄ: Wojenko, wojenko, 128 00:11:28,720 --> 00:11:32,840 cóżeś ty za pani... 129 00:11:34,080 --> 00:11:35,879 SRIBIELNIKOW: No! 130 00:11:41,399 --> 00:11:46,000 Muszę powiedzieć, że zrobiliście na mnie duże wrażenie. 131 00:11:46,080 --> 00:11:48,000 Że niby jak? 132 00:11:48,080 --> 00:11:51,840 Tak żeście potrafili dobrać argumenty, 133 00:11:51,919 --> 00:11:54,600 że gdyby na moim miejscu był ktoś mniej doświadczony, 134 00:11:54,679 --> 00:11:56,000 sąd by ich uniewinnił. 135 00:11:57,720 --> 00:12:01,639 Tak żeście jasno wystawili, co i jak, dlaczego, 136 00:12:01,720 --> 00:12:07,039 że mało brakowało, a dwóch wrogów uniknęłoby sprawiedliwej kary. 137 00:12:07,120 --> 00:12:11,080 Miałem ich bronić, komisarzu. 138 00:12:11,159 --> 00:12:14,840 Ale po co było wyciągać te wszystkie prywatne sprawy, brudy. 139 00:12:14,919 --> 00:12:19,480 Towarzysza Marczuka oczerniać. O babskich dupach gadać. 140 00:12:19,559 --> 00:12:22,200 Ja tam, komisarzu, nie... 141 00:12:22,279 --> 00:12:24,759 Jesteście członkiem partii bolszewickiej? 142 00:12:24,840 --> 00:12:25,840 No jak! 143 00:12:31,000 --> 00:12:32,720 Sołomin. 144 00:12:32,799 --> 00:12:36,399 Nie może być tak, że członek naszej partii 145 00:12:37,000 --> 00:12:40,080 jest wrogiem ludu pracującego. 146 00:12:40,840 --> 00:12:42,960 No, ale... 147 00:13:16,559 --> 00:13:20,039 - Oj, niedobrze, towarzyszu komisarzu. - Co znowu? 148 00:13:20,879 --> 00:13:23,320 Nie odróżniacie wrogów klasowych od naszych, 149 00:13:23,399 --> 00:13:25,279 choć i niechętnych. 150 00:13:25,360 --> 00:13:29,840 A wy, towarzyszu dowódco, znacie taką grupę społeczną: 151 00:13:29,919 --> 00:13:31,799 swoi, a niechętni? 152 00:13:31,879 --> 00:13:33,720 Źle powiedziałem. 153 00:13:34,200 --> 00:13:38,639 Nie niechętni, ale zniechęceni tym, że po rewolucji nie mają lepiej. 154 00:13:38,720 --> 00:13:42,080 - A nie mają lepiej? - A mają? Bo według mnie to nie. 155 00:13:42,159 --> 00:13:44,240 Rzecz jasna jeszcze nie. 156 00:13:44,320 --> 00:13:47,559 Przedstawiciele partii muszą świecić przykładem. 157 00:13:47,639 --> 00:13:52,480 Najpierw niech przestaną świecić gołym dupskiem. Wybaczcie ostre słowa. 158 00:13:52,559 --> 00:13:55,000 Wy, towarzyszu, inteligent. 159 00:13:55,080 --> 00:13:58,679 Dla was jestem komisarzem postawionym tu przez partię. 160 00:13:58,759 --> 00:14:01,200 A co do świecenia dupą, widzieliście teczkę? 161 00:14:01,279 --> 00:14:04,240 Partia dała każdemu sekretarzowi płat skóry. 162 00:14:04,320 --> 00:14:07,080 Na buty z cholewami albo teczkę. 163 00:14:07,159 --> 00:14:11,720 Wszyscy bez wyjątku zrobili teczki, mimo że większość z nich to analfabeci. 164 00:14:11,799 --> 00:14:13,639 Teraz paradują boso. 165 00:14:15,519 --> 00:14:18,279 Partia zrobiła ich sekretarzami. 166 00:14:18,360 --> 00:14:21,559 Ja też ledwo piszę i czytam. 167 00:14:21,639 --> 00:14:23,440 Ale jak już kogoś tnę szablą... 168 00:14:26,240 --> 00:14:29,000 Co tu tak smutno? Gdzie harmoszka? 169 00:14:29,080 --> 00:14:32,279 - Śpiewać mi tu. - NIEMRAWE OKRZYKI RADOŚCI 170 00:14:33,320 --> 00:14:35,559 MUZYKA FORTEPIANOWA 171 00:14:42,879 --> 00:14:46,159 ŚPIEWA PO FRANCUSKU 172 00:15:01,360 --> 00:15:05,720 PO POLSKU: Czuły gest, naszych ust cichy szept. 173 00:15:05,799 --> 00:15:09,159 Niebezpieczna, szalona to gra. 174 00:15:10,039 --> 00:15:14,200 Cały świat miał być nasz, więc zatrzymał się czas, 175 00:15:14,279 --> 00:15:17,919 jakby romans bez końca miał trwać. 176 00:15:18,759 --> 00:15:22,320 W rytm melodii zakochana nieprzytomnie 177 00:15:22,399 --> 00:15:27,279 tańczyłam z tobą i wirował świat. 178 00:15:27,360 --> 00:15:31,320 Dziś nie cieszy mnie nic, smutne ranki i dni, 179 00:15:31,399 --> 00:15:36,159 pełne ciebie, choć nie ma cię tu. 180 00:15:38,679 --> 00:15:42,320 ŚPIEWA PO FRANCUSKU 181 00:16:04,639 --> 00:16:07,159 NIESŁYSZALNE 182 00:16:16,399 --> 00:16:18,840 O, Bronek, pozwól! 183 00:16:23,639 --> 00:16:28,679 Pozwól, że ci przedstawię: pan porucznik Bronisław Jabłoński. 184 00:16:28,759 --> 00:16:30,559 Lulu Biedrzycka. 185 00:16:32,600 --> 00:16:35,440 - Była pani wspaniała. - Dziękuję. 186 00:16:35,519 --> 00:16:39,080 Przepraszam, że tyle musiał pan czekać, musiałam się rozcharakteryzować. 187 00:16:39,159 --> 00:16:43,960 - A potem ucharakteryzować ponownie. - To zbytnia kokieteria. 188 00:16:44,039 --> 00:16:48,720 - Osoba tak powabna nie musi się... - PIJANOWSKI: Nawet ubierać. 189 00:16:48,799 --> 00:16:52,080 - Mietek! - Moi drodzy, ja zapraszam, 190 00:16:52,159 --> 00:16:53,240 ruszajmy w bój. 191 00:16:55,360 --> 00:16:57,879 ŚMIEJĄ SIĘ 192 00:16:58,960 --> 00:17:01,320 MUZYKA TANECZNA 193 00:17:27,000 --> 00:17:28,920 Chyba wpadła mu w oko. 194 00:17:29,000 --> 00:17:31,160 Nic dziwnego, jest świetna. 195 00:17:32,839 --> 00:17:34,599 Lepsza ode mnie? 196 00:17:36,599 --> 00:17:38,400 Nigdy w życiu. 197 00:17:38,480 --> 00:17:42,920 To dobrze, że Bronek będzie miał z kim spędzać czas. 198 00:17:43,000 --> 00:17:46,079 Dopóki przez nią nie zbankrutuje. 199 00:17:46,160 --> 00:17:49,160 Ciekawe, jaki jest żołd porucznika. 200 00:17:49,240 --> 00:17:51,839 Spokojna głowa, nie zbankrutuje. 201 00:17:55,119 --> 00:17:56,880 To mój kolega. 202 00:18:45,319 --> 00:18:47,119 Witamy zacnych gości. 203 00:18:48,119 --> 00:18:50,079 Kapitan Jan Miłoszewski. 204 00:18:51,720 --> 00:18:57,720 Jakie to szczęście zobaczyć polskich oficerów przed naszym dworem. 205 00:18:57,799 --> 00:19:00,559 Czas wojny na szczęście za nami. 206 00:19:00,640 --> 00:19:03,240 Porucznik Władysław Jarociński. 207 00:19:12,200 --> 00:19:15,160 Panowie pozwolą, nasz syn Teofil. 208 00:19:15,240 --> 00:19:16,559 Teofil Olszyński. 209 00:19:16,640 --> 00:19:17,839 - Czołem. - Cześć, kolego. 210 00:19:17,920 --> 00:19:22,119 Utrapienie z nim. Co dzień w stajni od 6.00 rano. 211 00:19:22,200 --> 00:19:27,359 Dziewięć, dziesięć godzin na koniu. Mało tego, sam czyści, poi. 212 00:19:27,440 --> 00:19:32,279 Mówię: "Masz do tego służbę. A on: "A w walce kto mi usłuży?". 213 00:19:32,359 --> 00:19:34,079 - A nie mam racji? - Ma rację. 214 00:19:34,160 --> 00:19:37,400 - Poproś panów do stołu. - Prosimy. 215 00:19:41,319 --> 00:19:43,119 Nasza córka. 216 00:19:46,519 --> 00:19:47,359 Prosimy. 217 00:19:53,319 --> 00:19:57,839 Słabość państwa zawsze prowokuje do buntów społecznych. 218 00:19:57,920 --> 00:20:02,759 A nasz kraj ma niestety na widoku nową wojnę na wschodzie. 219 00:20:02,839 --> 00:20:08,240 Trzeba ją skończyć szybko, żeby zaprowadzić porządek w kraju. 220 00:20:08,319 --> 00:20:13,200 Myślę, że armia powinna chronić przed wrogiem zewnętrznym, 221 00:20:13,279 --> 00:20:16,039 a nie być żandarmem społeczeństwa. 222 00:20:17,079 --> 00:20:20,160 Inaczej chłop znienawidzi żołnierza. 223 00:20:20,240 --> 00:20:22,720 Żołnierz ma bronić nie tylko chłopa, 224 00:20:22,799 --> 00:20:26,319 ale każdego obywatela, który przestrzega prawa. 225 00:20:26,400 --> 00:20:31,160 A ktoś, kto chce robić rewolucję, sam stawia się poza prawem. 226 00:20:31,240 --> 00:20:35,920 Chłop nie będzie robił rewolucji, gdy wieś będzie dobrze gospodarowana. 227 00:20:36,960 --> 00:20:38,440 Tak jak u nas w Poznańskim. 228 00:20:40,319 --> 00:20:44,240 Rzeczywiście takie metody wprowadził pan w swoim majątku? 229 00:20:44,319 --> 00:20:47,319 MIŁOSZEWSKI: Myślę, że nie tylko w majątkach, 230 00:20:47,400 --> 00:20:53,880 ale i u zamożniejszych chłopów też w ten sposób gospodarują, prawda? 231 00:20:58,359 --> 00:21:04,279 A ja myślę, że dość tej strzelaniny. Wszak wojna się skończyła, prawda? 232 00:21:20,640 --> 00:21:24,680 - Piękne konie. - Widzę, że jest pan miłośnikiem koni. 233 00:21:24,759 --> 00:21:27,960 JAROCIŃSKI: Przed wojną chciałem założyć hodowlę. 234 00:21:28,039 --> 00:21:31,359 Tak? To tutaj znalazł pan bratnie dusze. 235 00:21:31,440 --> 00:21:34,400 Może macie panowie ochotę na małą przejażdżkę? 236 00:21:34,480 --> 00:21:39,440 - Spędzamy w siodle tyle czasu, że... - Rozumiem. A pan? 237 00:21:39,519 --> 00:21:44,839 Niech się pan nie martwi, odwieziemy pana do koszar. 238 00:21:45,799 --> 00:21:47,599 Panie kapitanie? 239 00:21:49,920 --> 00:21:51,680 Zgoda. 240 00:21:52,680 --> 00:21:54,599 Jeszcze raz dziękujemy. 241 00:21:57,920 --> 00:22:01,839 Pokażemy panu z Zosią najlepsze tereny do jazdy. 242 00:23:05,160 --> 00:23:07,559 WYCISZONE 243 00:23:28,000 --> 00:23:29,200 STUKOT KOPYT 244 00:23:31,359 --> 00:23:36,119 Gdzie wy się podziewacie? Myślałem, że was noc zaskoczy. 245 00:23:36,200 --> 00:23:38,279 Bardzo dziękuję za przejażdżkę. 246 00:23:38,359 --> 00:23:42,039 MAURYCY: Miło mi, że mogliśmy panu zrobić przyjemność. 247 00:23:42,119 --> 00:23:42,960 Ogromną. 248 00:23:43,759 --> 00:23:47,039 Szkoda, że jest pan, jak się domyślam, bardzo zajęty. 249 00:23:47,119 --> 00:23:52,000 Mógłby pan objeżdżać nasze konie. My nie dajemy już rady. 250 00:23:52,079 --> 00:23:54,599 Nie powierzę dobrego wierzchowca byle stajennemu. 251 00:23:54,680 --> 00:24:00,799 Ależ Zosiu! Panie poruczniku, to świetny pomysł. 252 00:24:00,880 --> 00:24:05,240 Byłbym wdzięczny, gdyby zechciał pan przyjąć jednego konia. 253 00:24:05,319 --> 00:24:08,680 Co tydzień wpadałby pan do nas na kawę i zmieniał wierzchowca. 254 00:24:08,759 --> 00:24:10,880 - Co pan na to? - TEOFIL: Mógłby pan? 255 00:24:13,519 --> 00:24:15,319 No nie wiem. 256 00:24:16,039 --> 00:24:18,720 Nie ma o czym myśleć. 257 00:24:18,799 --> 00:24:20,599 Postanowione. 258 00:24:21,079 --> 00:24:21,920 Tak! 259 00:24:29,759 --> 00:24:34,160 Boże, jaki piękny kapelusz, muszę go przymierzyć! 260 00:24:34,240 --> 00:24:36,119 Dzień dobry! 261 00:24:36,200 --> 00:24:38,319 Może jakiś nowy kapelusz? 262 00:24:38,400 --> 00:24:42,319 - Mogę go przymierzyć? - EKSPEDIENTKA: Proszę. 263 00:24:44,799 --> 00:24:46,759 SPRZEDAWCA: Pięknie pani wygląda! 264 00:24:49,599 --> 00:24:53,920 SABINA: Lulu, bosko! Kochana, musisz go mieć! 265 00:24:54,000 --> 00:24:57,240 Jest ci w nim po prostu przepięknie. 266 00:25:01,119 --> 00:25:02,359 ŚMIECH LULU 267 00:25:04,440 --> 00:25:07,359 MĘŻCZYZNA: I ona ma kapelusik, i on ma czapkę. 268 00:25:12,039 --> 00:25:13,039 SABINA: Pięknie. 269 00:25:41,000 --> 00:25:44,160 Przecież posłaniec nikogo nie zastanie. 270 00:25:46,319 --> 00:25:48,240 Pamiętasz adres? 271 00:25:48,319 --> 00:25:50,759 Mam otwierać cudze mieszkanie jak własne? 272 00:25:51,519 --> 00:25:54,200 A jeśli mnie wezmą za włamywacza? 273 00:25:54,279 --> 00:25:56,279 W tym przebraniu? 274 00:25:56,359 --> 00:26:00,720 Mundur polskiego oficera nazywa pani przebraniem? 275 00:26:00,799 --> 00:26:03,039 Kara będzie natychmiastowa. 276 00:26:07,400 --> 00:26:09,279 Lecę. 277 00:26:09,359 --> 00:26:14,039 Dzisiaj mam tylko jedną piosenkę, za godzinę będę w domu. 278 00:26:17,680 --> 00:26:19,839 Jerozolimskie 8, galopem! 279 00:26:19,920 --> 00:26:21,759 Dawaj! 280 00:26:23,880 --> 00:26:25,240 OTWIERANIE DRZWI 281 00:26:38,680 --> 00:26:40,640 KROKI 282 00:27:56,240 --> 00:27:58,000 Do widzenia pani. 283 00:27:58,680 --> 00:28:01,119 Do widzenia, panie poruczniku. 284 00:28:05,559 --> 00:28:07,920 - ODDALAJĄCE SIĘ KROKI - WARKOT WOZU 285 00:28:13,839 --> 00:28:15,640 PISZE NA MASZYNIE 286 00:28:28,799 --> 00:28:30,880 STUKOT MASZYNY DO PISANIA 287 00:28:36,480 --> 00:28:38,240 Pani Jadwigo. 288 00:28:44,559 --> 00:28:48,279 Czy pozwoli pani zaprosić się do kawiarni? 289 00:28:48,359 --> 00:28:50,960 Dzisiaj po pracy, oczywiście. 290 00:28:51,039 --> 00:28:53,039 Nie. 291 00:28:53,119 --> 00:28:58,200 To znaczy dzisiaj po pracy nie, jutro po pracy bardzo chętnie. 292 00:28:58,279 --> 00:29:00,599 Dzisiaj muszę biec do synka. 293 00:29:02,839 --> 00:29:08,519 Przepraszam, jeżeli chodzi o jutro, to w tej chwili nie wiem jeszcze. 294 00:29:08,599 --> 00:29:10,359 - OTWIERANIE DRZWI - Rozumiem. 295 00:29:13,559 --> 00:29:15,359 To co, idziemy? 296 00:29:16,640 --> 00:29:18,640 Do widzenia. 297 00:29:18,720 --> 00:29:21,240 Do widzenia, panie poruczniku. 298 00:29:41,039 --> 00:29:42,839 WZDYCHA 299 00:29:46,119 --> 00:29:48,839 JAKUB: Jej męża poznałem w pierwszej brygadzie. 300 00:29:48,920 --> 00:29:51,759 Zginął podczas odwrotu po bitwie pod Łowczówkiem. 301 00:29:52,319 --> 00:29:54,119 WZDYCHA 302 00:29:56,039 --> 00:30:01,440 W pewnej chwili mówi do mnie: "Wesoło spędzamy pierwszy dzień Świąt". 303 00:30:01,519 --> 00:30:06,680 Zerknąłem na zegarek, jest minuta po północy, to mówię: "Już drugi". 304 00:30:09,119 --> 00:30:12,039 Spojrzałem na Karola - już nie żył. 305 00:30:15,119 --> 00:30:20,559 Została dziewczyna sama z dzieckiem. Zwróciła się do mnie o pomoc. 306 00:30:20,640 --> 00:30:22,440 I pracuje. 307 00:30:27,359 --> 00:30:29,160 Podoba ci się? 308 00:30:33,240 --> 00:30:36,559 A nie ma jakiejś rodziny, rodziców? 309 00:30:39,920 --> 00:30:43,000 Oboje zginęli w Rosji podczas rewolucji. 310 00:30:43,079 --> 00:30:47,079 Ich sąsiadka odesłała mi kilka drobiazgów po nich. 311 00:30:48,119 --> 00:30:52,200 Właściwie przed wojną Warszawa to była prowincja. 312 00:30:52,279 --> 00:30:56,680 I rodzice skorzystali z propozycji, jaką dostał tata. 313 00:30:56,759 --> 00:31:01,480 On był inżynierem. Elektrykiem. Po studiach w Paryżu. 314 00:31:02,920 --> 00:31:06,079 I zaoferowano mu stanowisko w Moskwie. 315 00:31:06,160 --> 00:31:09,680 To było w dziewiątym albo na początku dziesiątego. 316 00:31:12,400 --> 00:31:14,160 No i pojechali. 317 00:31:15,480 --> 00:31:17,519 A pani? 318 00:31:17,599 --> 00:31:20,400 Pojechałam, oczywiście, do Moskwy. 319 00:31:21,359 --> 00:31:23,519 Tylko że bardzo tęskniłam. 320 00:31:24,640 --> 00:31:27,119 Dopiero co skończyłam 18 lat. 321 00:31:27,200 --> 00:31:29,000 Byłam zakochana. 322 00:31:30,759 --> 00:31:32,599 Po roku on przyjechał. 323 00:31:33,880 --> 00:31:36,160 Poprosił tatę o moją rękę. 324 00:31:37,920 --> 00:31:40,759 Dwa lata później urodził się Tomek. 325 00:31:40,839 --> 00:31:42,759 Byliśmy szczęśliwi. 326 00:31:44,200 --> 00:31:46,720 Przepraszam. 327 00:31:46,799 --> 00:31:48,640 A potem przyszła wojna. 328 00:31:49,839 --> 00:31:53,680 Karol poszedł do wojska, potem do legionów. 329 00:32:01,759 --> 00:32:03,839 A jak pani sobie radziła? 330 00:32:05,599 --> 00:32:11,680 Wie pan, dopóki żyła jeszcze teściowa, bo teść umarł jeszcze przed wojną, 331 00:32:11,759 --> 00:32:13,640 to jakoś... 332 00:32:13,720 --> 00:32:18,640 Wyprzedawałyśmy po kolei wszystko, co miałyśmy cenniejszego. 333 00:32:20,319 --> 00:32:23,240 A ostatnich kilka miesięcy to... 334 00:32:23,319 --> 00:32:26,039 Wreszcie zadzwoniłam do kapitana 335 00:32:26,119 --> 00:32:29,440 i poprosiłam o pomoc w znalezieniu pracy. 336 00:32:31,720 --> 00:32:34,799 Niech mi pan powie, czy oni tu przyjdą? 337 00:32:36,119 --> 00:32:37,880 Bo wie pan... 338 00:32:37,960 --> 00:32:42,559 Wy wiecie więcej niż inni, ja chcę wiedzieć tylko to jedno. 339 00:32:42,640 --> 00:32:45,680 Ależ pani Jadwigo, na pewno nie. 340 00:32:45,759 --> 00:32:50,720 W najgorszym wypadku zatrzymaliby się na linii Bugu, 341 00:32:50,799 --> 00:32:56,519 ale to naprawdę musiałyby nas dopaść jednocześnie powódź, pożar i dżuma. 342 00:32:59,000 --> 00:33:00,799 Wierzę panu. 343 00:33:02,079 --> 00:33:03,880 Wie pan... 344 00:33:06,079 --> 00:33:08,240 Ja myślałam, że... 345 00:33:08,319 --> 00:33:10,319 że ja rozumiem Rosjan. 346 00:33:11,680 --> 00:33:14,279 Ale teraz zaczynam się ich bać. 347 00:33:15,200 --> 00:33:18,200 Bać i nienawidzić. Za moich rodziców. 348 00:33:18,799 --> 00:33:21,559 Za to, co zrobili z moim życiem. 349 00:33:21,640 --> 00:33:25,319 Przepraszam, ale chciałam już pójść do domu. 350 00:33:25,400 --> 00:33:30,319 Umówimy się na następną kawę następnym razem. Do zobaczenia. 351 00:33:40,079 --> 00:33:42,599 MAURYCY: Jak się panu spodobał Belzebub? 352 00:33:42,680 --> 00:33:43,759 Świetny koń. 353 00:33:43,839 --> 00:33:49,200 - Może nerwowo reaguje na wędzidło... - Nie ma pan racji, poruczniku. 354 00:33:49,279 --> 00:33:53,319 Ten koń wymaga delikatnej ręki. Musiał go pan za ostro prowadzić. 355 00:33:54,680 --> 00:33:58,680 - Tak, to wyjątkowo damski koń. - ZOFIA: Damski? 356 00:34:00,200 --> 00:34:02,440 Jeżdżę nie gorzej od pana, 357 00:34:02,519 --> 00:34:05,519 a Belzebuba prowadzę tak, żeby nie reagował nerwowo. 358 00:34:05,599 --> 00:34:11,880 Pan Władysław ma rację. To nie koń, tylko francuski piesek. 359 00:34:14,320 --> 00:34:17,440 Nie wiem, czy mogę brać od państwa konie. 360 00:34:17,519 --> 00:34:20,199 Obowiązki sprawiają, że nie jeżdżę, ile powinienem. 361 00:34:20,280 --> 00:34:23,199 To zawsze lepiej, niż chodziłyby u nas. 362 00:34:23,280 --> 00:34:28,519 Wciąż nie mamy nikogo, kto mógłby to zrobić za pana. 363 00:34:28,599 --> 00:34:30,159 Zośka! 364 00:34:33,599 --> 00:34:35,400 Na mnie już czas. 365 00:34:36,719 --> 00:34:41,039 A pani, panno Zosiu, nie ma racji. 366 00:34:41,119 --> 00:34:45,119 Czasami dobre ujeżdżenie wymaga silnej ręki. 367 00:34:45,199 --> 00:34:47,800 Inaczej dopuszcza się do znarowienia. 368 00:34:47,880 --> 00:34:54,039 Na koniach się co prawda nie znam, ale ogólnie rzecz biorąc, ma pan rację. 369 00:35:49,760 --> 00:35:52,159 POMRUK NIEZADOWOLONYCH GŁOSÓW 370 00:35:55,639 --> 00:36:00,880 CHŁOP: To nie może być tak, żebyśmy stali na deszczu tyle godzin. 371 00:36:02,360 --> 00:36:04,320 Co się tu dzieje? 372 00:36:05,800 --> 00:36:07,599 O co chodzi? 373 00:36:09,880 --> 00:36:15,440 Ano o to, że jutro trzeba krowy wydoić, żywinę nakarmić. 374 00:36:15,519 --> 00:36:21,400 - Codziennie trzeba, więc w czym rzecz? - W tym, że nie ma komu tego zrobić. 375 00:36:21,480 --> 00:36:24,639 - My już dziś swoje zrobili. - Nie rozumiem. 376 00:36:24,719 --> 00:36:27,000 Co tu jest do rozumienia? 377 00:36:27,079 --> 00:36:29,920 Wydał rząd dekret, że pracować wolno ino osiem godzin? 378 00:36:30,000 --> 00:36:31,559 - Wydał? - Wydał! 379 00:36:31,639 --> 00:36:36,199 Wielmożny pan będzie musiał kogo innego na jutro nająć. 380 00:36:36,280 --> 00:36:38,360 Ludzie, co wy? 381 00:36:38,440 --> 00:36:43,440 - W gospodarstwie zawsze robiło się. - Robiło się! 382 00:36:43,519 --> 00:36:45,239 A teraz jest dekret i koniec. 383 00:36:45,320 --> 00:36:47,320 Ale jest też wojna. 384 00:36:47,400 --> 00:36:51,719 I każdy, kto uniemożliwi choćby takie wydojenie krów, 385 00:36:52,639 --> 00:36:55,039 może być posądzony o sabotaż. 386 00:36:55,599 --> 00:36:59,119 No a w czasie wojny to oznacza tylko jedno. 387 00:37:02,119 --> 00:37:08,559 W razie jakiejś próby buntu, proszę wysłać posłańca do garnizonu. 388 00:37:08,639 --> 00:37:12,000 Mamy w swoich szeregach pluton egzekucyjny. 389 00:37:23,840 --> 00:37:29,599 Jeszcze raz dziękuję za gościnę, do zobaczenia w przyszłym tygodniu. 390 00:37:30,880 --> 00:37:32,880 CHŁOP: Słyszeliście? 391 00:37:33,719 --> 00:37:35,360 NIESŁYSZALNE 392 00:37:37,239 --> 00:37:39,039 Ludzie! 393 00:37:50,440 --> 00:37:56,000 Naprawdę wielka szkoda, że tylko raz na tydzień jest niedziela. 394 00:37:57,159 --> 00:38:01,280 Ale to wina wuja, sam wybrał karierę wojskową. 395 00:38:01,360 --> 00:38:03,239 Czyli dyscyplinę. 396 00:38:03,320 --> 00:38:08,480 Stopień wojskowy miał być tylko eleganckim dodatkiem do herbu. 397 00:38:08,559 --> 00:38:13,039 Kto mógł przypuszczać, że wybuchnie wojna i rewolucja? 398 00:38:13,119 --> 00:38:17,519 Siedziałbym teraz w moim majątku, urządzał polowania. 399 00:38:17,599 --> 00:38:23,199 I dziękował Bogu, że tak wcześnie powołał do siebie mojego dziadka. 400 00:38:23,280 --> 00:38:27,760 Ale teraz pewnie bolszewicy urządzili tam swój rewkom. 401 00:38:27,840 --> 00:38:31,239 Wysoką cenę trzeba czasem płacić za wolność ojczyzny. 402 00:38:31,320 --> 00:38:38,159 Panie poruczniku, przeszliśmy razem dosyć, żeby mówić sobie po imieniu. 403 00:38:41,880 --> 00:38:44,119 - Adam. - Bronisław. 404 00:38:45,719 --> 00:38:49,880 - Panowie, wy się tu bratacie, a ja... - Mów mi - wuju. 405 00:38:49,960 --> 00:38:52,440 - Przecież mówię. - Bardzo dobrze. 406 00:38:52,519 --> 00:38:56,039 ADAM: Na mnie już czas, panowie. Kelner, rachunek. 407 00:38:58,119 --> 00:39:00,800 Adam, pozwól, że ja zapłacę. 408 00:39:00,880 --> 00:39:03,280 Nie mogę pozwolić, żeby płacił młodszy stopniem. 409 00:39:03,360 --> 00:39:06,280 Pax romana, panowie. Dziś ja płacę. 410 00:39:06,360 --> 00:39:09,239 ADAM: Świetnie. Do zobaczenia. 411 00:39:09,320 --> 00:39:11,239 MIECZYSŁAW: Do widzenia. 412 00:39:14,679 --> 00:39:16,440 Sprytne. 413 00:39:17,440 --> 00:39:19,239 Co? 414 00:39:19,920 --> 00:39:21,800 O, to... 415 00:39:21,880 --> 00:39:23,760 "Pozwól, że ja...". 416 00:39:23,840 --> 00:39:26,599 Przecież wiadomo, że nie pozwoli. 417 00:39:28,639 --> 00:39:32,239 Nienajciekawiej u mnie z finansami ostatnio. 418 00:39:32,320 --> 00:39:33,719 PODŚMIEWA SIĘ 419 00:39:34,559 --> 00:39:36,320 Lulu? 420 00:39:38,840 --> 00:39:40,840 Trudno coś zaoszczędzić. 421 00:39:42,239 --> 00:39:46,360 Jak mawiają Żydzi: "Nie myśl, jak zaoszczędzić, ty myśl, jak zarobić. 422 00:39:47,719 --> 00:39:49,519 Mów. 423 00:39:58,760 --> 00:40:03,000 Dalej podpisujecie kontrakty kwartalne na dostawę mąki w wojsku? 424 00:40:06,159 --> 00:40:08,199 - Tak. - No. 425 00:40:08,280 --> 00:40:13,159 To przekonasz nowego kolegę, a mojego szanownego wuja, 426 00:40:13,239 --> 00:40:15,079 żeby zmienił dostawcę. 427 00:40:15,159 --> 00:40:20,920 Ja cię poznam z miłym młynarzem, który będzie ci bardzo wdzięczny. Bardzo! 428 00:40:22,480 --> 00:40:24,920 - Ale... - Nie ma żadnego "ale". 429 00:40:25,000 --> 00:40:26,880 Znaczy - jest. 430 00:40:26,960 --> 00:40:30,760 Wojsko będzie dostawało mąkę, tak jak dostaje, 431 00:40:30,840 --> 00:40:33,639 ale i ty z tego coś będziesz miał. 432 00:40:39,440 --> 00:40:41,239 A ty? 433 00:40:56,000 --> 00:40:59,079 Z całych sił wbijasz, ewentualnie poprawiasz kolbą. 434 00:40:59,159 --> 00:41:02,360 Nie będzie żadnej Polski, bo my tu przyjdziemy. 435 00:41:02,440 --> 00:41:03,960 Wprowadzimy nasze zasady. 436 00:41:04,039 --> 00:41:06,639 Będziemy mieli rządy prosto z Rosji. 437 00:41:06,719 --> 00:41:12,000 - A on wie, o co tutaj chodzi? - Nie, i nie może się dowiedzieć. 438 00:41:12,079 --> 00:41:14,800 Alarm! Zabezpieczyć bramę! 439 00:41:15,320 --> 00:41:18,360 - Dostaliśmy rozkaz wymarszu. - Więc przyszła i pana kolej. 440 00:41:18,440 --> 00:41:20,199 Boję się, że też nie wrócisz. 34493

Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.