All language subtitles for El.Padrino.The.Latin.Godfather.2004.ENG.DVDrip[FST]

af Afrikaans
sq Albanian
am Amharic
ar Arabic
hy Armenian
az Azerbaijani
eu Basque
be Belarusian
bn Bengali
bs Bosnian
bg Bulgarian
ca Catalan
ceb Cebuano
ny Chichewa
zh-CN Chinese (Simplified)
zh-TW Chinese (Traditional)
co Corsican
hr Croatian
cs Czech
da Danish
nl Dutch
en English
eo Esperanto
et Estonian
tl Filipino
fi Finnish
fr French Download
fy Frisian
gl Galician
ka Georgian
de German
el Greek
gu Gujarati
ht Haitian Creole
ha Hausa
haw Hawaiian
iw Hebrew
hi Hindi
hmn Hmong
hu Hungarian
is Icelandic
ig Igbo
id Indonesian
ga Irish
it Italian
ja Japanese
jw Javanese
kn Kannada
kk Kazakh
km Khmer
ko Korean
ku Kurdish (Kurmanji)
ky Kyrgyz
lo Lao
la Latin
lv Latvian
lt Lithuanian
lb Luxembourgish
mk Macedonian
mg Malagasy
ms Malay
ml Malayalam
mt Maltese
mi Maori
mr Marathi
mn Mongolian
my Myanmar (Burmese)
ne Nepali
no Norwegian
ps Pashto
fa Persian
pl Polish
pt Portuguese
pa Punjabi
ro Romanian
ru Russian
sm Samoan
gd Scots Gaelic
sr Serbian
st Sesotho
sn Shona
sd Sindhi
si Sinhala
sk Slovak
sl Slovenian
so Somali
es Spanish
su Sundanese
sw Swahili
sv Swedish
tg Tajik
ta Tamil
te Telugu
th Thai
tr Turkish
uk Ukrainian
ur Urdu
uz Uzbek
vi Vietnamese
cy Welsh
xh Xhosa
yi Yiddish
yo Yoruba
zu Zulu
or Odia (Oriya)
rw Kinyarwanda
tk Turkmen
tt Tatar
ug Uyghur
Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated: 00:00:00:25.000 00:00:39:Strzelam do sukinsyn�w. 00:00:42:Sprawia mi to przyjemno��. 00:00:47:DOLINA SAN FERNANDO, 1964 ROK|Jak do tego dosz�o? 00:00:52:Nie jeste� ojcem ani m�em. 00:00:56:My�lisz, �e mo�esz przychodzi�,|kiedy chcesz? 00:00:59:Daj nam wreszcie spok�j! 00:01:04:To r�wnie� m�j syn. 00:01:05:Nie mieszkasz z nami|i nie p�acisz rachunk�w. 00:01:08:Raz w miesi�cu dajesz mi|marne 30 dolar�w. 00:01:11:Nie chc� ich. Trzymaj si�|z dala ode mnie i od Michaela. 00:01:15:Nie odbierzesz mi syna!|Nie masz prawa! 00:01:19:Przesta�! Odwal si�. 00:01:23:Mam prawo widywa� si� z synem! 00:01:26:Cze��, tatku. 00:01:29:M�w do mnie "papi". 00:01:33:Pami�tam matk� i papiego. 00:01:37:Co robisz?! Zamieniasz go w bia�asa! 00:01:40:Nie chc�, �eby by� taki, jak ty! 00:01:43:- Co to znaczy?|- Jeste�... 00:01:46:Kim? 00:01:48:- Powiedz, kim jestem.|- Tanim Meksyka�cem! 00:01:58:Meksyka�cem tak, ale nie tanim. 00:02:02:Chod�, Miguelito.|Przejedziesz si� z tatusiem. 00:02:06:- Nigdzie go nie zabierzesz!|- Ma prawo zna� swoje pochodzenie. 00:02:14:Czuj� w �y�ach ciep�o. 00:02:23:Papi! 00:02:24:Ju� id�! 00:02:27:To dobry towar.|W �r�dmie�ciu idzie jak woda. 00:02:33:Daj nam jeszcze jedn� pr�bk�. 00:02:37:Rob� interesy. To b�dzie kosztowa�o. 00:02:39:Nie zmienisz ceny! 00:02:46:Lubi� was, ch�opaki.|Jeste�cie sprytni. Mam dla was towar. 00:03:06:Zadzieracie z Mannym Vasquezem? 00:03:15:Brak wam rozumu. 00:03:22:Nie widz� �wiat�a. 00:03:26:Tylko ciemno��. 00:03:33:Mamy pieni�dze.|Nie przejmuj si� krwi�. Zmyje si�. 00:03:42:W�� je do kieszeni.|Kupisz sobie du�o lizak�w. 00:03:48:Papi ci� kocha. Jeste� najlepszy. 00:03:55:M�j papi. 00:03:57:Czy wiedzia�,|jak bardzo chcia�em by� taki jak on? 00:04:05:Miguelito, policzysz do dziesi�ciu? 00:04:17:M�j syn! 00:04:21:Podaj mi piwo. 00:04:34:Widzisz, Miguelito? 00:04:37:To dla ciebie, bo jeste� moim sercem. 00:04:41:Kocham ci�. Chocia� wa�ysz|niewiele wi�cej ni� kilo. 00:04:49:Tak, Kilo.|Nie musisz by� taki, jak papi. 00:04:52:Sprzedawaj to g�wno,|ale nie bierz go. 00:04:58:Zimno ci? 00:05:03:Okryj� ci�. Dobry z ciebie ch�opak.|Teraz b�dzie ci ciep�o. 00:05:15:Czas sp�dzony z papim by� mi�y, 00:05:20:lecz kr�tki. 00:05:25:W porz�dku. 00:05:29:St�j. 00:05:35:W porz�dku, ma�y. 00:05:38:We� pieni�dze. 00:05:44:To m�j syn. 00:05:56:Bardzo panu dzi�kuj�. 00:06:04:Jeste� ca�y? 00:06:14:Bo�e... 00:06:16:Co to? 00:06:18:Pami�tam wszystko, co zrobi�em. 00:06:21:Ca�e dobro... 00:06:24:i z�o. 00:06:25:Masz natychmiast wr�ci�, Michael! 00:06:28:Odchodz�! Nie pozwalasz mi|rozmawia� z papim. Id� do niego. 00:06:32:- Nie dzwoni� od pi�ciu lat!|- Nie szkodzi! 00:06:36:A to co? 00:06:38:- To moje.|- Handlujesz? 00:06:40:- Dawaj!|- Michael! 00:06:41:Jestem Miguel! 00:06:46:Bo zadzwoni� po policj�! 00:06:49:Dzwo�! 00:06:52:To moja opowie��. 00:06:55:Opowie�� o mnie. 00:06:58:O gangsterze,|kt�ry handlowa� prochami. 00:07:06:DOLINA SAN FERNANDO, 1978 ROK 00:07:23:Czego chcesz, bia�asie? 00:07:26:Chc� kupi� narkotyki. 00:07:30:- Dobrze trafi�e�.|- Fajnie. 00:07:33:Chod�. 00:07:39:Mamy wszystko:|Trawk�, halucynogeny, seconal. 00:07:44:Super. 00:07:45:Bia�asie,|nie wiesz, �e narkotyki szkodz�? 00:07:50:Odbieraj� rozum. 00:07:52:- Widzia�em, jak handlujecie na rogu.|- Szpiegowa�e� nas? 00:07:56:- Nie.|- Loco, on nas szpiegowa�. 00:08:00:Nie! 00:08:02:My�lisz, �e tak mo�na?|Mylisz si�. Widzisz? 00:08:07:To bia�asy, kt�rych rozwali�em.|Uwa�aj, �eby� nie by� nast�pny. 00:08:12:- Wypieprzaj st�d!|- Na co czekasz? Zje�d�aj! 00:08:57:Chcesz jeszcze, bia�asie? 00:09:01:Proponuj� interes. 00:09:04:Mo�na zarobi�. 00:09:07:Pogadajmy. 00:09:09:W porz�dku? 00:09:14:Jasne. 00:09:21:- Mam wielu znajomych.|- M�wi�em, �eby� si� pilnowa�. 00:09:27:Chodz� do szko�y w dolinie. 00:09:29:Te dzieciaki nie wiedz�, sk�d bra�|narkotyki, a maj� kup� forsy. 00:09:35:Kto ci� nauczy� gada� po hiszpa�sku? 00:09:38:Tata. 00:09:40:Pochodzi st�d.|Nazywa si� Manny Torrero Vasquez. 00:09:46:Pracowa� z naszym wujem.|S�ysza�em, �e to kawa� skurwysyna. 00:09:52:W�a�nie wyszed� z pud�a.|Widzia�em go w Tepei. 00:09:56:Widzia�e�? 00:10:00:- Mo�emy zgarn�� kup� szmalu.|- Co za "my"? 00:10:03:My�lisz, �e beze mnie|sprzedasz co� w bia�ej szkole? 00:10:09:Masz pieni�dze? 00:10:11:- Nie wiem, co z nimi robi�.|- Lepiej, �eby� nie by� glin�. 00:10:17:Glina nie da�by si� pobi�. 00:10:20:Pomy�l, Rudy. To nie glina. 00:10:26:Mo�emy si� dogada�. 00:10:28:Ale pami�taj, bia�asie.|Nie uwa�aj si� za lepszego od nas. 00:10:35:Nie jeste� i nigdy nie b�dziesz|lepszy od nas. 00:10:42:Jak masz na imi�? 00:10:45:Kilo Vasquez. 00:10:55:T�skni�a�? Wpadniesz do mnie? 00:11:05:Na razie. 00:11:24:Skarbie! Jak ci na imi�? 00:11:30:Czas sp�dzony z papim zrobi� swoje. 00:11:33:Jego �wiat zostawi� we mnie|trwa�y �lad. 00:11:38:Pierwszy raz w �yciu|czu�em si� jak u siebie. 00:11:49:Loco! 00:12:00:Trzeba to uczci�. 00:12:10:2 lata p�niej 00:12:17:Dni by�y dobre,|a noce jeszcze lepsze. 00:12:23:- Cze��, Kilo!|- Loco! 00:12:26:Co s�ycha�, brachu? 00:12:29:Co to za nowa dziwka? 00:12:31:Nazywa si� Sabeva Vega.|W�a�nie przyjecha�a. 00:12:34:Jest c�rk�|kolumbijskiego gangstera, Bernarda. 00:12:37:Ochura kaza� go zabi�|wraz z ca�a rodzin�. 00:12:42:Postrzelili j� pi�� razy|i zostawili na pewn� �mier�. 00:12:44:Sabeva prze�y�a. Niez�a suka.|Ma kontakty w Meksyku. 00:12:59:To jest Kilo. 00:13:01:Cze��, przystojniaku. 00:13:04:Trzeba j� wci�gn�� do interes�w. 00:13:06:Jest bystra i ma uk�ady|po tamtej stronie granicy. 00:13:10:- Mam wszystko, co trzeba.|- Ma przyjaci� w kartelu Guilardo. 00:13:16:Kiki Guilardo? 00:13:19:- Sk�d go znasz?|- Z dawnych czas�w. 00:13:29:Wyobra�am sobie. 00:13:32:W Bogocie, sk�d pochodz�,|postrza� jest jak szczepionka. 00:13:39:Ka�dy ma blizny. 00:13:43:- Nie.|- Nie? 00:13:46:�adnych kobiet. 00:13:48:Przez nie wszystko si� chrzani. 00:13:52:Lepiej pozosta� dziwk�. 00:13:57:Hej, dupku! 00:13:59:Mog� by� dziwk�,|ale jestem lojalna. Mam uk�ady. 00:14:06:Sam m�wi�e�,|�e za d�ugo robimy to samo. 00:14:09:- Musimy si� rozwin��.|- Tak, Kilo. Trzeba si� rozwija�. 00:14:20:Os�aniam ci�, Kilo! 00:14:24:R�nij si�, z kim chcesz,|ale mnie zostaw w spokoju. 00:14:31:Dobrze. 00:14:33:Nie b�d� si� z tob� r�n�a.|Chyba, �e poprosisz. 00:14:47:Zgoda. 00:14:50:Bystry z ciebie ch�opak, Kilo. 00:14:59:Jeszcze nie sko�czy�am. 00:15:07:- Mo�esz zaczeka� za drzwiami?|- Tak. 00:15:19:Sabeva i jej dziewczyny|rozkr�ci�y interes. 00:15:24:Wkr�tce opanowali�my college'e. 00:16:32:Co robisz?! 00:16:44:Spieprzaj st�d i nigdy nie wracaj! 00:17:14:My�la�em, �e �pisz. 00:17:31:Czy wygl�dam na �pi�c�? 00:17:51:Zamieszkaj ze mn�. 00:17:55:M�wisz powa�nie?|Nie znudzisz si� mn�? 00:18:01:Wystarczy,|�e b�dziesz tak si� pieprzy�. 00:18:10:Zamieszkam z tob�,|ale musisz mi co� obieca�. 00:18:22:Obiecaj, �e kiedy� to rzucisz. 00:18:32:Obiecaj, Miguel. 00:18:38:Zgoda. 00:18:42:Obiecuj�. 00:18:48:Teraz mog� ci powiedzie� to,|co zamierza�am. 00:18:58:Jestem w ci��y. 00:19:05:Naprawd�? 00:19:12:B�dziemy mieli dziecko? 00:19:14:- Je�li tego chcesz.|- Jasne, �e chc�. 00:19:19:My nie zabijamy dzieci. 00:19:42:Dobra, Kilo. 00:19:48:Rolando, wpu�� nast�pnego. 00:19:55:Michael... To znaczy Kilo... 00:20:01:Masz fors�? 00:20:02:Tak, ale chcia�bym|dosta� tego wi�cej. 00:20:07:Ile? 00:20:10:Mo�e kilo? 00:20:12:To rozumiem.|Nie rozmieniamy si� na drobne. 00:20:18:- Kilo to du�o.|- Z�o�yli�my si� z kumplami. 00:20:26:- Dostan� co�?|- Tak. 00:20:29:- Dobijmy targu.|- Przeszukaj go, Rudy. 00:20:32:On i jego kumple|kupuj� od o�miu miesi�cy. 00:20:36:- Nic z tego.|- Mia�e� mi sprzeda� kokain�! 00:20:39:- Nieprawda!|- Przyszed�em po narkotyki. 00:20:43:Czemu m�wisz tak g�o�no? 00:20:45:Bo ma pods�uch! 00:20:54:Zniszczcie towar! 00:21:09:- Cholera! Ty �mieciu!|- Zamknij mord� i przesta�! 00:21:16:Mo�ecie nas zamkn��|tylko za posiadanie. Kapu�! 00:21:24:Wszystkiego nie zniszczy�. 00:21:29:Dobra robota. 00:21:33:Powiedzia�em, �e chc� kupi� kilo,|a oni si� zgodzili. 00:21:38:Zap�aci�em i dosta�em narkotyki. 00:21:41:Grozili mi broni�.|Powiedzieli, �e umr�. 00:21:45:To k�amstwo! On ��e! 00:21:48:Sprawd�cie nagranie!|Kazali mu tak powiedzie�! 00:21:53:Opanuj si�,|bo pogarszasz swoj� sytuacj�. 00:21:57:Wyci�gn� ci�, ale sied� cicho. 00:22:00:Chrzanisz. 00:22:11:S�d w Los Angeles uzna� Miguela "Kilo"|Vasqueza za winnego handlu kokain�. 00:22:17:Jego gang sprzedawa� narkotyki|w szko�ach... 00:22:23:To m�j syn! Kilo Vasquez! 00:22:27:I co? Powiod�o mu si�! Bywa w �wiecie.|Sp�jrzcie, to m�j syn! 00:23:26:Kto mi r�bn�� r�cznik? 00:23:28:Cisza! Za kogo mnie uwa�asz, Milo? 00:23:33:St�uk� ci� jak pinat�! 00:23:36:Wiem, �e ci trzeba ch�opczyka! 00:23:50:Loco! 00:23:52:W�a�! 00:24:00:W wi�zieniu Loco i Rudy byli nikim. 00:24:04:Musia�em zdoby� nowych przyjaci� 00:24:08:i pozycj�. 00:24:16:To g�wno �mierdzi! 00:24:21:Jak st�d wyjd�, sko�cz� z tym. 00:24:31:Malujcie szybciej! 00:24:47:Kilo! 00:24:50:Chod� tu. Mamy spraw�. 00:25:02:Chod�, ch�optasiu. 00:25:18:Spokojnie! Klawisz patrzy. Id� st�d! 00:25:30:Kilo, s�ysza�em, �e si� bi�e�. 00:25:36:Da�em sobie rad�. 00:25:39:Kilo, co robimy? 00:25:42:Wybierzemy najgorszych sukinsyn�w|i zatrudnimy ich. 00:25:49:Ju� si� tym zaj�li�my.|Wi�kszo�� z nich znam z ulicy. 00:25:54:Loco, jak si� spisuje Sabeva? 00:25:59:Jakby�my tam byli. 00:26:14:Co to za pierdzielnik? 00:27:00:Masz towar? 00:27:02:Masz pieni�dze? 00:27:19:B�dzie niez�a zabawa! 00:27:28:Nast�pnym razem|chc� dosta� dwa razy wi�cej. 00:27:37:Narkotyk�w... czy Sabevy? 00:27:44:Wszystkiego. Tak robi� interesy. 00:27:49:S�ysza�am o tobie jeszcze w Kolumbii. 00:27:54:- To by�o dawno temu.|- To prawda. 00:27:59:Jeszcze chwil�... 00:28:20:Dobrze ruchasz, Bernardo. 00:28:25:Po �mierci jeszcze lepiej. 00:28:30:Co my tu mamy? 00:29:19:A wy co? Stawiacie si�? 00:29:32:Sp�jrz.|Pisz� o Sabevie na drugiej stronie. 00:29:36:Bez jaj! 00:29:38:Morduje facet�w w wyrze. Sam zobacz. 00:29:41:Rozmawia�a z Kikim Guilardo.|Ubij� interes. 00:29:45:Szykuj� kana� przerzutowy z Meksyku. 00:29:49:- Jeste�my gotowi.|- Przecie� siedzimy. 00:29:55:Nawi��emy uk�ady.|O to chodzi, prawda? Przyczaimy si�. 00:30:04:Nie�le! 00:30:23:Nie gapi� si�! 00:30:31:Je�eli zmieni� klasyfikacj�|na posiadanie z zamiarem handlu, 00:30:34:wyjdziemy na wolno��. 00:30:36:Prowadz� wiele spraw. 00:30:42:100 tysi�cy. 00:30:45:Chc� zobaczy� swoj� pani�|i by� przy narodzinach syna. 00:30:53:Fisch, nie jeste� uczciwy,|ale sprytu ci nie brak. 00:30:58:Je�eli nas wyci�gniesz,|dam ci 100 tysi�cy got�wk�. 00:31:05:Zastanowi� si�. 00:31:15:Na pewno. 00:31:17:Loco, b�dziesz nast�pny. 00:31:34:Co s�ycha�? 00:31:38:Po co nam oni? 00:31:39:S�uchaj, na wolno�ci przychodzimy|do was po kokain�, czy nie? 00:31:45:Tu wy musicie przychodzi� do nas. 00:31:49:Chodzi o traw�.|Nie w�chamy, tylko palimy. 00:31:56:- Mamy najlepsz� gand��.|- Jeste� bosem Jamajczyk�w? 00:31:59:- Tak.|- Nie masz jamajskiego akcentu. 00:32:04:O co ci chodzi? 00:32:06:Chwileczk�! 00:32:10:Chcemy zarobi�. 00:32:15:To zarabiajmy. 00:32:18:Byle du�o. 00:32:50:Psychiatra wi�zienny m�wi,|�e boks mnie uspokaja. 00:32:57:Na pewno pomaga utrzyma� form�,|�ebym m�g� rozwala� czarnuch�w. 00:33:01:O co chodzi, bia�asie? 00:33:03:Tw�j gang trzyma �rodkowy zach�d.|Chcemy przez was przepu�ci� kok�. 00:33:10:My�lisz, �e jeste� w szkole? 00:33:14:- Ile?|- Ile zechcesz. 00:33:27:Sk�d tyle we�miesz, bia�asie? 00:33:31:Od meksyka�skiego kartelu.|Z pozdrowieniami od celnik�w. 00:33:37:- G�wno prawda.|- Szczera prawda. 00:33:40:- Najlepsze g�wno.|- Najlepsze? 00:33:46:A ci z China Town?|Ich te� wci�gniesz? 00:33:52:Masz jaja, bia�asie. Przydaj� si�,|kiedy patrzysz na trupa. 00:34:08:D Rock! 00:34:16:Tak? 00:34:18:- Jestem...|- Wiem, kim jeste�. Czego chcesz? 00:34:24:Zawi�zuj� koalicj�. �ci�gamy|kok� z meksyka�skiego kartelu. 00:34:33:Kto wchodzi? 00:34:36:Rodzina Guilardo,|T-Bone i Jamajczycy. 00:34:41:A Cripsi? 00:34:44:Oni te�. Co ty na to? 00:34:53:Mam ci� w dupie! 00:35:04:Odezw� si�. 00:35:12:Program pracy poza murami wi�zienia|przy�piesza resocjalizacj�. 00:35:18:Pomaga osadzonym|wr�ci� do spo�ecze�stwa, 00:35:23:aby mogli wie�� produktywne �ycie|jako uczciwi obywatele. 00:35:28:Dzi�ki temu w�a�nie programowi|oraz pomocy psychologicznej 00:35:34:uda�o nam si� zredukowa�|recydyw� w tym stanie o ponad 30%. 00:35:42:Jestem dumny z tych danych.|Dowodz� one, �e robimy post�py. 00:35:59:Prokurator generalny Novaro:|S�dzia Scorsi. 00:36:02:- Femme fatale faszystowskiego re�ymu.|- Odczep si� pan! 00:36:14:Pierdo�a o mi�kkim sercu. 00:36:18:Co ten Richard wyprawia?|Sama przeforsowa�am jego kandydatur�! 00:36:22:Nie przejmuj si�, Margaret.|Oni przychodz� i odchodz�. 00:36:26:Lancaster sam si� za�atwi. 00:36:31:Pewnego ranka zrozumie,|�e �wiat jest pe�en z�a. 00:36:37:Rewelacje gubernatora Lancastera|mog� sprawi�, 00:36:39:�e b�dzie to pami�tny dzie�|w historii Kalifornii. 00:36:42:Chodzi o ustaw� o posiadaniu broni. 00:36:44:Zdaniem gubernatora obywatele nie b�d�|ju� skazani na �ycie w strachu. 00:36:49:Z dum� oznajmiam,|�e daj�c przyk�ad innym 00:36:54:pierwszy rezygnuj� z posiadania broni. 00:36:57:Oczekuj�, �e wszyscy obywatele|zrobi� to samo. 00:37:14:Nigdy nie mia�em rodzic�w. 00:37:35:Dlatego tu jeste�. 00:37:38:Kocham ci�. 00:37:47:Musz� i��... do pracy. 00:38:33:Nie b�dzie koalicji.|Prowadz� go do celi �mierci. 00:38:37:Dobrze, �e mamy Crips�w. 00:38:40:Bloods�w te� potrzebujemy! 00:38:42:Trup idzie! Odwr�ci� si�! 00:38:58:Chod�, D Rock.|Jeszcze tylko par� krok�w. 00:39:00:Najpierw porozmawiam z Kilo. 00:39:05:Chc� rozmawia� z Kilo! 00:39:21:Nie mam do ciebie zaufania. 00:39:26:Chrzani� ciebie i twoj� koalicj�. 00:39:31:Moje czarnuchy wchodz�.|Skoro Cripsi, to i oni. 00:39:38:- Niech zarobi�.|- Dobrze. 00:39:42:W porz�dku. 00:39:47:�mier� to nic wielkiego. 00:40:02:Skarbie! 00:40:07:Nie jeste� g�odny? 00:40:09:Po konferencji zjad�em kanapk�. 00:40:12:Rod, mia�e� zostawia� bro�|przy wej�ciu. 00:40:19:Obejrzymy mecz Lakers�w. 00:40:20:- Tatusiu! Poje�dzimy na rolkach?|- Ja i rolki? 00:40:26:Nie bardzo...|O �smej jest mecz w klubie kobiet. 00:40:32:Dzisiaj? 00:40:33:Musimy i��.|Ich poparciu zawdzi�czamy ustaw�. 00:40:38:Poje�dzisz z niani�. 00:40:41:Szykuj si�! 00:41:41:Jak mog�e� do tego dopu�ci�?! 00:42:17:Wysu� r�ce przez okno! 00:42:20:- Dobry wiecz�r.|- Prosz� o prawo jazdy. 00:42:28:Nie ma pan tylnego �wiat�a. 00:42:33:Widocznie si� popsu�o. Nie widzia�em. 00:42:35:Sk�d pan jedzie o tej porze? 00:42:37:Jestem praktykuj�cym mormonem|i wracam z nabo�e�stwa. 00:42:43:- Tym razem daj� panu ostrze�enie.|- Dzi�kuj�. 00:42:46:- Dobranoc, panie Truman.|- Naprawi� �wiat�o. 00:42:56:Sta�! 00:43:18:- Przywitaj si� z papim.|- Sp�jrz na mnie. 00:43:24:Sp�jrz, co tu mam. 00:43:27:To dla mojego syna.|Sp�jrz, Miguelito. 00:43:36:Powiedz "cze��". 00:43:51:Chc� go wzi�� na r�ce. 00:43:56:Chc� ci� poca�owa�. 00:44:00:Brakuje mi ciebie. 00:44:05:- Sabeva daje ci pieni�dze?|- Tak. 00:44:11:Co dwa tygodnie. 00:44:14:Nie zale�y mi na pieni�dzach,|tylko na tobie. 00:44:22:Chcemy, �eby� wr�ci� do domu. 00:44:37:Spok�j! 00:44:39:Powiedzia�am: Spok�j! 00:44:46:Larsie Vincencie Truman, 00:44:50:zosta� pan uznany za winnego|sze�ciokrotnego zgwa�cenia, 00:44:54:porwania i zab�jstwa dzieci. 00:45:00:Gdybym mog�a,|skaza�abym pana na �mier�. 00:45:06:Podlegam jednak przepisom|wymiaru sprawiedliwo�ci, 00:45:13:dlatego skazuj� pana na do�ywocie|bez prawa do warunkowego zwolnienia. 00:45:27:Kodeks karny daje mi pewne prawa,|na przyk�ad do ostatniego s�owa. 00:45:35:S�uchajcie! 00:45:36:Kiedy s�o�ce wzejdzie na wschodzie, 00:45:39:powstaniemy i my|z powszechnego upodlenia! 00:45:49:Mistrzowie kontroli umys��w. 00:45:52:Wyrzuceni b�d� czarni, czerwoni,|br�zowi i ��ci. 00:45:56:Uciszcie go! 00:45:57:Jestem or�em!|Mam lewe i prawe skrzyd�o! 00:46:01:Jestem �o�nierzem! 00:46:03:W dniu s�du wymazane zostan�|wszystkie rasy poza bia��! 00:46:08:Razem z ich obro�cami, bez lito�ci!|Jestem wolny i widzia�em Gaj Wolnych! 00:46:19:Dzieci sp�on�|na o�tarzu sprawiedliwo�ci! 00:46:23:Bial patrzy! Wiecie, co si� dzieje|z dzie�mi z pude�ek od mleka? Wiecie? 00:46:58:Co si� dzieje? 00:47:02:- Kto to jest?|- Tak czy owak, ju� po nim. 00:47:06:Sp�jrzcie. 00:47:13:Bractwo go wita. 00:47:26:To Lars Vincent Truman,|seryjny zab�jca dziewczynek. 00:47:32:Zab�jca dzieci? 00:47:35:Dlaczego wszyscy|seryjni zab�jcy s� biali? 00:47:42:Prosz�! 00:47:44:Pan Fisch. 00:47:47:Paul! Dobrze, �e jeste�. 00:47:49:Przepraszam za sp�nienie.|Zr�b co� z tymi korkami. 00:47:52:- Dobrze. Napijesz si�?|- Troch� na to za wcze�nie. 00:47:56:Siadaj. 00:47:59:Dziwne, �e Margaret Scorsi|darowa�a Larsowi �ycie. 00:48:04:Nie mog�a go skaza� na �mier�,|chocia� kiedy� ci� popiera�a. 00:48:10:Oboje by�cie na tym ucierpieli. 00:48:13:Cz�owiek cierpi,|kiedy morduj� mu c�rk�. 00:48:18:Wiem. Margaret zrobi�a to, co musia�a.|Czu�a, �e musi tak post�pi�. 00:48:22:Wiem, �e �mier� Molly ni�|wstrz�sn�a, ale nie jestem g�upi. 00:48:27:Zem�ci�a si� za m�j program|wypuszczania wi�ni�w. 00:48:31:- Jest s�dzi�.|- I za ograniczenie posiadania broni. 00:48:35:Scorsi poluje.|Ma zdj�cie z Charltonem Hestonem... 00:48:38:Niewa�ne. Nie m�wmy ju� o niej. 00:48:43:Lars Vincent Truman|trafi� do wi�zienia. 00:48:46:- I ju� tam zostanie.|- �ajdak! 00:48:49:Wiesz, �e zadzwoni�|z wi�zienia do Jessiki? 00:48:52:Powiedzia�,|�e Molly mia�a delikatn� sk�r�. 00:48:57:Jessica jest za�amana. 00:49:02:Mog� mu za�atwi�|zakaz korzystania z telefonu. 00:49:05:To nic nie da. 00:49:08:Paul, chc� zamkn��|t� spraw� raz na zawsze. 00:49:14:Chyba musia�by� go zabi�. 00:49:26:W czasach studenckich|byli�my dobrymi przyjaci�mi. 00:49:31:To by�o dawno temu. 00:49:35:Poszli�my r�nymi drogami. 00:49:38:Ty wybra�e� drog�,|kt�ra wydawa�a mi si� za trudna. 00:49:43:Bronisz bogatych ludzi. 00:49:45:Powszechnie wiadomo, �e bywasz obro�c�|gangster�w i p�atnych zab�jc�w. 00:49:53:Je�eli obaj my�limy o tym samym,|to musz� odm�wi�. 00:49:58:Za samo s�uchanie tego|m�g�bym wylecie� z palestry. 00:50:02:Wys�uchaj mnie, Paul.|Pracujesz dla tych ludzi? 00:50:08:To bez znaczenia. �aden p�atny|zab�jca nie przyjmie tego zlecenia. 00:50:14:Rozumiesz? 00:50:17:Musz� ju� i��. Wybacz. 00:50:35:Psiakrew... 00:50:44:Nie powinni�my o tym rozmawia�. 00:50:47:Tylko rozmawiamy. 00:50:50:Znasz kogo�, kto by si� tego podj��? 00:50:53:Kogo�, kto mia�by sposobno��? 00:50:58:Tak. 00:51:02:Znam kogo�, kto siedzi|w tym samym wi�zieniu, co Lars. 00:51:06:Bardzo chce wyj�� na wolno��. 00:51:13:- Afroamerykanin?|- Meksykanin. 00:51:17:To dobrze.|Jestem popularny w�r�d Latynos�w. 00:51:20:- Mo�e na mnie g�osowa�?|- W�tpi�. 00:51:26:- Podj��by si�?|- Zrobi wszystko, �eby wyj��. 00:51:30:Ale nie za darmo. 00:51:33:- Dam mu 50.|- 50? 00:51:38:Prowadzi z wi�zienia|handel narkotykami. 00:51:41:Na du�� skal�. 50 tysi�cy? 00:51:46:Dla niego to drobna suma.|Zaproponuj 250. 00:51:53:To sporo. 00:51:58:Molly by�a twoj� c�rk�. 00:52:03:Pogadaj z nim. 00:52:11:Richard, kiedy raz z nim zaczniesz,|nie b�dziesz mia� odwrotu. 00:52:20:Wiem. 00:52:28:Dosta�em wiadomo�� od Sabevy. 00:52:32:Rozumiesz, o co chodzi? 00:52:34:Umowa obejmuje mnie, Loco,|Rudiego, C-Note'a i T-Bone'a. 00:52:48:Denerwujesz si�? 00:52:51:Nie. 00:52:54:�adnych pieni�dzy? 00:52:57:Nie. 00:52:59:Zgoda. 00:53:04:- To b�dzie bolesne.|- Nie chc� zna� szczeg��w. 00:53:11:Nie�wiadomo�� nie czyni ci� niewinnym.|Prawnik powinien to wiedzie�. 00:53:19:Uwa�aj... 00:53:22:Je�li tw�j klient|nie spe�ni warunk�w, 00:53:27:za�atwi� go na cacy. 00:53:32:Ciebie te�, Fisch. 00:53:38:Mam pytanie. 00:53:41:Jak poradzimy sobie|z jego skinheadami? 00:53:45:- Bia�asy trzymaj� si� razem.|- Fakt, s� lojalni. 00:53:50:Tak my�lisz? 00:53:54:Cyrus! 00:54:01:- Dobijemy targu?|- Rozwal� go. 00:54:05:Przesta� mi grozi�. 00:54:08:Na innych klawiszy nie mo�emy liczy�,|wi�c bierzmy si� do roboty. 00:54:11:A forsa? 00:54:15:50 kawa�k�w. 00:54:17:- Lars jest wasz.|- Jak to zrobimy? 00:54:20:P�jdzie do izolatki.|Reszt� sami zrobicie. 00:54:25:Cyrus! 00:54:28:Mo�e by� przyprowadzi� Larsa|i odda� go nam? 00:54:31:Po pierwsze, nie oddaj� go wam,|bo mi p�acicie. 00:54:37:Po drugie, nienawidz� sukinsyna. 00:54:41:Musia�em z nim siedzie�,|a to kompletny �wir. 00:54:44:Mam c�rk� w wieku jego ofiar. 00:54:48:Zdob�dziemy rozg�os,|kiedy si� go pozb�dziecie. 00:54:54:Bractwo pozwoli|Meksyka�com wykona� mokr� robot�... 00:55:00:Cyrus to �ydowskie imi�? 00:55:07:- Za bardzo pyskuje.|- Spokojnie! Zawieramy umow�! 00:55:09:Pomy�l o pieni�dzach. 00:55:13:Ca�e �ycie walczy�em z czarnuchami,|�yd�akami i Meksyka�cami, 00:55:15:a teraz musz� si� z nimi uk�ada�. 00:55:18:Trzeba by�o pozosta�|przy swoich, Kilo! Cholerny zdrajca! 00:55:56:Z pozdrowieniami od Cyrusa. 00:55:59:- W ko�cu jestem gwiazd�.|- Tak, Frankensteinie. 00:56:07:Co to jest?! 00:56:22:Nie tkniecie mnie!|Bractwo mnie chroni! 00:56:27:- My�lisz, �e kto ci� wystawi�?|- Stra�nik! 00:56:33:Przegrana rasa! Przegrana kultura!|Nie ma tu dla was miejsca. 00:56:41:Przyjemnie jest by� zwi�zanym?|Lubisz wi�za� dzieci, sukinsynu. 00:56:48:W��czcie muzyk�! 00:56:54:Poder�n� ci gard�o. 00:57:00:Wiesz, Lars?|Co� mi nie daje spokoju. 00:57:05:Wiem, �e jestem|skundlonym Meksyka�cem, 00:57:08:ale w czym taki bia�y �ajdak|jak ty jest ode mnie lepszy? 00:57:12:Moja rodzina dba�a o czysto�� krwi! 00:57:15:Endogamia. 00:57:17:Debil. 00:57:20:Nast�pne pytanie. 00:57:23:- Ten tw�j zakon...|- Zakon chaosu! 00:57:26:Jeste� jego wysokim kap�anem? 00:57:31:Najwy�szym! 00:57:36:Sk�adasz dzieci w ofierze? 00:57:40:- Tak.|- �ajdak! 00:57:44:Dla nas jeste� jak bruja! 00:57:47:Czyli, �e r�n� twoj� c�rk�? 00:57:54:Bruja to czarownica. 00:57:57:Wiesz, co z nimi robiono? 00:58:12:Ponie�li i wilka! 00:58:19:Grillowanie zwykle zaczynam od... 00:58:24:kie�baski. 00:58:26:D�ugo to nie potrwa. 00:58:43:Nie mo�ecie! 00:59:22:Christina! 00:59:41:Miguelito... 00:59:46:Niespodzianka! 01:00:23:- Nie�le jak na katoliczk�.|- Robi� to tylko z tob�. 01:00:28:Spokojnie, Kilo! 01:00:30:- Co tak d�ugo trwa�o?|- Fisch dba� o pozory. 01:00:36:Nie mog� si� doczeka�. 01:00:40:Witaj w domu, miho. 01:00:44:Macie pi�� minut. 01:00:45:S�usznie, Christina!|Zostaw nas samych. 01:00:49:Mam mu sporo do powiedzenia. 01:00:56:St�skni�am si�. 01:00:59:Jeste� zajebista. Gangsterska dziwka. 01:01:01:Pewnie. 01:01:04:Czego nie za�atwi� tym, 01:01:08:zrobi� tym. 01:01:14:Od�� bro�! 01:01:16:Jestem zajebista! 01:01:18:- Ju� odk�adam!|- �wirujesz. 01:01:21:Sam �wirujesz. 01:01:24:Kilo, chc� ci� o co� zapyta�. 01:01:33:Gdzie m�j dzieciak? Dajcie mi go! 01:01:38:- Ona ma dziecko?|- Carlos! Chod� do mamy! 01:01:42:Bo�e, dopom�! 01:01:47:By�abym zaszczycona, gdyby� zosta�|ojcem chrzestnym mojego Carlosa. 01:01:54:A kto jest papim? 01:01:57:Nie potrzebuj� m�czyzny. 01:02:00:W og�le. 01:02:05:Jednak w pewnych sprawach|jestem staro�wiecka. 01:02:11:Jasne. 01:02:13:B�d� zaszczycony. 01:02:17:To m�j syn chrzestny, Carlos! 01:02:48:Id�, Carlos! Pobij inne dzieci! 01:02:53:Poca�uj padrina! 01:02:59:Daj buzi Sabevie. 01:03:06:Padrino, z j�zyczkiem! 01:03:11:Nagle zrobi� si� nie�mia�y. 01:03:19:Koniec ze szko��. Koniec z|drobnym handlem po college'ach. 01:03:31:T-Bone zapewni� trzykrotnie wi�ksze|dostawy najmocniejszej koki na rynku. 01:03:37:Cze��! Jak idzie? 01:03:42:Rzu�. 01:03:49:- C-Note!|- T-Bone! 01:03:58:Forsa p�ynie szerokim strumieniem. 01:04:00:Od Compton... 01:04:05:...do Long Beach. 01:04:23:SALTILLO, MEKSYK 01:04:36:Meksyk. 01:04:39:Czu�em jego ciep�o. 01:04:43:Poruszy� mnie do g��bi.|Co� we mnie zakie�kowa�o. 01:04:51:�ycie by�o dobre. Naprawd� dobre. 01:05:26:Sabeva skontaktowa�a nas|z Kikim Guilardo, 01:05:29:kt�ry przerzuca� pot�ne ilo�ci|kokainy z wytw�rni na po�udniu. 01:05:40:Zajebisty Meksykaniec. 01:05:45:Pos�u�yli�my si� urod� Sabevy. 01:05:50:By�a pot�nym narz�dziem. 01:06:04:Narz�dziem otwieraj�cym|przed nami granice. 01:06:10:TIJUANA, MEKSYK 01:06:30:Do��czyli do nas Tiko Rivera|i inni celnicy. 01:06:44:Daj mi swojego gnata. 01:06:47:Daj mi swoje cia�o. 01:06:53:- Gdzie ta dziwka, Christina?|- To matka mojego syna. 01:07:07:- B�d� grzeczna.|- Jestem grzeczna. 01:07:17:T-Bone i C-Note dbali o to,|�eby�my zachowali monopol. 01:07:21:Nie wierzcie telewizji. 01:07:23:W�osi? Wi�kszo�� z nich|przesz�a na legalny interes. 01:07:27:A tych, kt�rzy pozostali na ulicy,|rozwalili�my. 01:07:44:O�eni�em si� z moj� Christin�. 01:07:50:Rodzinny interes rozr�s� si�|do pot�nych rozmiar�w. 01:07:54:Kupi�em posiad�o��.|Nazwa�em j� La Raza. 01:07:59:By�a du�a i ha�a�liwa. 01:08:03:Za bardzo rzuca�a si� w oczy. 01:09:13:Byli�my �wietnie zorganizowani. 01:09:19:Nic nie mog�o nam przeszkodzi�. 01:09:28:Manny? 01:09:37:Dawno ci� nie widzia�em. 01:09:41:Zbyt dawno. 01:09:47:Jest dziesi�ta rano,|a cuchniesz jak browar. 01:09:50:Osiem lat ci� nie widzia�em|i tak mnie witasz? 01:09:54:Dlaczego nazywasz mnie Manny?|Jestem twoim papim. 01:09:57:- By�e� nim przez p� roku.|- Wtedy wszystkiego si� nauczy�e�. 01:10:06:Ty jeste� Christina?|Sporo o tobie s�ysza�em. 01:10:09:- Mi�o mi si� pozna�, Manny.|- Nie b�d� taka jak m��. M�w mi papi. 01:10:15:- Dobrze, papi.|- Tak lepiej. A to kto? 01:10:18:- Miguel junior. A ty?|- Papi twojego papiego. 01:10:23:Czas na �niadanie. 01:10:34:- Kto jest tym molem ksi��kowym?|- Ja. Ko�cz� ekonomi�. 01:10:41:Vasquezom zawsze|wystarcza�a szko�a ulicy. 01:10:46:Christina, mog� prosi� o piwo? 01:10:49:Dobrze, Manny. 01:10:53:- �adny dom.|- Dzi�kuj�, papi. 01:10:58:- Antyk?|- Tak. 01:11:00:- S�u�ba to Latynosi?|- Wy��cznie. 01:11:03:- Tania si�a robocza?|- P�ac� im podw�jnie. 01:11:08:�adnie tu. Mog� z wami zamieszka�? 01:11:16:Christina, mog�aby� zostawi�|nas samych? Mam spraw�. 01:11:22:- S�ucham?|- W porz�dku. 01:11:38:Co to za sprawa, Manny? 01:11:42:Dlaczego tak patrzysz? 01:11:45:Mam propozycj�. 01:11:48:Proponuj� swoje us�ugi|naszej rodzinnej firmie. 01:11:53:Naszej? 01:11:54:Rodzina to rodzina.|Nie prosz� o ja�mu�n�. 01:11:58:Powiod�o ci si� i nigdy mi nic|nie da�e�, ale nie szkodzi. 01:12:02:Mam wiedz�. Znam si� na interesach.|Pomog� ci w prowadzeniu firmy. 01:12:12:Nie, dzi�kuj�.|Moi ludzie znaj� si� na rzeczy. 01:12:17:Zreszt� ja i Christina postanowili�my, 01:12:21:�e za p� roku wycofamy si�. 01:12:25:Przechodz� na legaln� dzia�alno��.|Dobrze zainwestowa�em pieni�dze. 01:12:33:Odbi�o ci? Nie porzuca si�|kwitn�cej firmy. Zg�upia�e�. 01:12:39:Nie ograniczaj si�,|bo zawsze b�dziesz ma�y. 01:12:41:Ma�y? Sp�jrz na ten dom.|Ja jestem jego w�a�cicielem. 01:12:47:- M�g�by� mie� pa�ac w Meksyku.|- W Meksyku? 01:12:51:�eby jaki� rz�dowy wa�niak|mnie oskuba�? Kiepski pomys�. 01:12:56:Nic nie wiesz, Kilo.|Ja nada�em ci to imi�. 01:13:06:Miguel... 01:13:10:Mam ci�ki okres. Nie ka� mi b�aga�. 01:13:15:Jestem Manny Torrero Vasquez.|Jestem twoim ojcem. 01:13:26:Jestem z ciebie dumny, synu. 01:13:35:Dobrze, Manny. 01:13:39:B�dziesz pracowa� z Loco. 01:13:44:Zgoda. 01:13:45:Masz go s�ucha�. 01:13:48:- Dobrze. Ty jeste� szefem.|- Loco jest twoim szefem. 01:13:52:Dobrze. 01:13:56:Miguel... 01:14:02:Mnie te� ci� brakowa�o. 01:14:08:Dostan� zaliczk�? 01:14:19:Razem dokonamy wielkich rzeczy. 01:14:21:Manny Torrero Vasquez|ci� nie zawiedzie. 01:14:36:Tu nigdy nam nie zabraknie jedzenia. 01:14:59:Wejdziemy do �rodka? 01:15:02:Jessica nie znosi dymu. 01:15:06:Lubi� relaks|w towarzystwie przyjaci�. 01:15:10:To �ciskanie r�k i ca�owanie ty�k�w. 01:15:14:Od dawna chcia�am ci� o co� prosi�. 01:15:19:To dlaczego nie poprosi�a�? 01:15:23:Nie chcia�am rozdrapywa� starych ran,|ale min�o ju� sporo czasu. 01:15:30:- Chodzi o Larsa Vincenta Trumana.|- Daj spok�j, Margaret! 01:15:34:Widzia�e�, co z nim zrobili?|Nie mog� o tym zapomnie�. 01:15:40:Mam zdj�cie. 01:15:43:Pedofile nie s� lubiani|w�r�d wi�ni�w. 01:15:45:To wygl�da�o na odwet... osobisty. 01:15:50:W wi�zieniu wszystko jest osobiste. 01:15:55:P�jd� ju�. 01:15:59:Szybko si� m�cz�. 01:16:03:Paul, tw�j klient, Kilo Vasquez, 01:16:09:jest najwi�kszym handlarzem narkotyk�w|w po�udniowej Kalifornii. 01:16:14:Nic nie wiem o jego post�pkach. 01:16:19:Co za bajzel... 01:16:23:Czemu si� zgrywa|na porucznika Columbo? 01:16:25:Margaret zawsze w�szy. 01:16:30:- Co zrobimy z tym Kilo?|- O co ci chodzi? 01:16:34:Wiesz, o co. 01:16:37:Nie m�wimy o drobnym handlarzu. 01:16:40:To zorganizowany przemyt|narkotyk�w na du�� skal�. 01:16:44:Ludzie wiedz�, �e bada�em|t� spraw� i �e go wypu�ci�em! 01:16:49:To mnie stawia w z�ym �wietle!|Zaczynam mie� powa�ne obawy. 01:16:57:Nie mo�emy nic zrobi�.|On w ko�cu wpadnie. 01:17:00:Co z tego? 01:17:02:Uwolni�em go, a on zaopatruje|w prochy m�odzie� w ca�ym kraju. 01:17:06:Wielu ludzi b�dzie chcia�o go dopa��.|Mog� go z�apa�! 01:17:09:Co z tego? Nie ma dowod�w. 01:17:15:A je�li zacznie m�wi�? 01:17:22:My�la�em, �e jak dostanie 250 tysi�cy,|to b�d� mia� go z g�owy. 01:17:28:Tak my�la�e�? 01:17:31:Musz� i��. 01:17:34:- Wszystko si� jako� u�o�y.|- Pewnie masz racj�. 01:17:49:Pom�c ci? 01:17:51:Linda! Wiedzia�a�, kiedy przyj��. 01:17:56:Nietrudno by�o si� domy�li�.|Narozrabia�e�, Richard. 01:18:01:Prosz�? 01:18:03:Wygl�da to nast�puj�co.|Zamordowano ci c�rk�. 01:18:06:Wynaj��e� zbir�w, �eby zabili sprawc�|i w zamian wypu�ci�e� ich na wolno��. 01:18:14:By�am zszokowana,|gdy znalaz�am na biurku 01:18:18:podpisan� przez ciebie|decyzj� o zwolnieniu Kilo Vasqueza. 01:18:21:Od razu ci� przejrza�am. 01:18:24:Nie wiem, o czym m�wisz. 01:18:27:Nie przysz�am ci� aresztowa�,|wi�c nie musisz si� broni�. 01:18:30:Skoro my�lisz, �e mam co� na sumieniu,|to czemu nic nie zrobi�a�? 01:18:35:Nie mog�am w to uwierzy�.|Dlaczego to zrobi�e�? 01:18:41:Gdyby� by�a przy mnie, kiedy|patrzy�em na zw�oki jedynego dziecka, 01:18:45:nie zadawa�aby� takich pyta�. 01:18:49:Zwi�za�e� si� z tym typem|na dobre i z�e. 01:18:59:- Og�osisz to publicznie?|- Oszala�e�? 01:19:03:Nie chc� si� miesza� do tego bagna. 01:19:08:- Proponuj� ci wyj�cie z sytuacji.|- Nie ma wyj�cia. 01:19:14:Skoro Kilo jest hersztem bandy,|to potraktuj go jak bandyt�. 01:19:20:Kurt! 01:19:26:Panie gubernatorze... 01:19:29:Kurt Meyers to antyterrorysta. 01:19:33:Prowadzi� operacje specjalne|w Niemczech. 01:19:35:Od lat jest konsultantem FBI,|ATF i tajnych s�u�b. 01:19:40:Chc� utworzy� oddzia� specjalny. 01:19:45:B�dziemy wsp�pracowa�|z w�adzami stanowymi. 01:19:48:Prosz� si� nie ba�,|dochowamy tajemnicy. 01:19:54:To cholerny najemnik! 01:19:57:Chcemy unikn�� masakry.|Tajniacy przyci�gn�liby ich uwag�. 01:20:04:Mo�esz wyj�� z tego ca�o. 01:20:07:Czego ��dasz w zamian? 01:20:11:Poparcia. 01:20:13:I decyzji. 01:20:32:- Jamajczycy s� gotowi.|- W sam� por�! 01:20:39:Gdzie bia�as? 01:20:44:Zawsze si� sp�nia. 01:20:54:Zr�bcie sobie przerw�. 01:21:04:Jak si� czujecie?|Dobrze nam idzie, co? 01:21:09:- Nikomu nie dzieje si� krzywda?|- Nie. 01:21:12:- Idzie jak po ma�le.|- To dobrze. 01:21:17:S�uchajcie. 01:21:20:Ostatnio zacz�a si� nagonka na kok�. 01:21:27:Mo�e powinni�my si� z niej wycofa�? 01:21:32:Znowu zaczynasz! 01:21:35:Jaki jest pow�d upadku|ka�dego imperium? Jaki? 01:21:41:Chciwo��. Pieprzona chciwo��! 01:21:44:Mogliby�my rzuci� kok� i|zacz�� rozprowadza� gand�� T-Bone'a. 01:21:51:Chrzani� to!|Koka przynios�a nam fortun�! 01:21:56:- My�l� o przysz�o�ci.|- Chrzani� przysz�o��! 01:21:58:W�a�nie! 01:22:01:Mo�e jestem szalony, ale nie t�py. 01:22:05:Wcale nie chcesz nas chroni�.|My�lisz o sobie. 01:22:10:Mo�e masz racj�. 01:22:14:Na pocz�tku na niczym nam|nie zale�a�o, 01:22:17:bo nic nie mieli�my. 01:22:19:Byli�my wolni i szaleni.|Byli�my loco. 01:22:23:Dorobili�my si�,|bo byli�my szaleni i sprytni. 01:22:29:Teraz musimy by� jeszcze sprytniejsi. 01:22:35:Gadasz jak polityk! 01:22:39:Niekt�rzy z nas maj� rodziny.|Sporo si� zmieni�o. 01:22:44:My�lisz, �e jeste�|cywilizowanym cz�owiekiem? 01:22:47:Mylisz si�. 01:22:50:Jeste� takim samym dzikusem jak ja. 01:22:53:Sam siebie ok�amujesz. Widzia�em|twoj� min�, kiedy zabijali�my Larsa. 01:22:59:Wtedy nie by�e� cywilizowany. 01:23:05:- Zrobi�em, co by�o trzeba!|- Bzdura! 01:23:07:Loco! Musimy si� trzyma� razem. 01:23:12:Za pi�� lat marihuana b�dzie legalna,|a za kokain� zawsze b�d� nas �ciga�. 01:23:17:Co z tego? 01:23:19:To bia�e g�wno zabija naszych.|Nic ci� to nie obchodzi? 01:23:24:Gadacie jak cipy! 01:23:26:Gand�a jest dobra, a krak to �wi�stwo. 01:23:30:Pierdo�y! 01:23:36:Nie wiem, co na to Guilardo. 01:23:40:Albo Bloodsi i Cripsi. 01:23:42:W tym jest kupa pieprzonego szmalu!|Zgadzam si� z Loco. 01:23:47:Nie b�d� taka twarda, Sabeva|i usi�d� na tej swojej pupci. 01:23:52:Wiem, jak sko�czy�a matka. 01:23:55:Chcesz wiedzie�,|dlaczego tu jestem? Dzi�ki dupie! 01:23:59:Czy przez to jestem kurw�? 01:24:05:M�czy�ni s� g�upi. 01:24:08:Moja dupa i ja stawiamy warunki!|Ja za�atwi�am kok�. 01:24:15:Wszystko mi zawdzi�czacie.|Mam prawo g�osu. 01:24:22:Co ty pieprzysz?! 01:24:23:Chrzani� gliny! 01:24:27:Nie tylko m�czy�ni maj� mi�dzy|nogami co� d�ugiego i twardego. 01:24:35:Ko�czymy z kok�. 01:24:38:P�niej pomy�limy, co zrobi�|z Kikim Guilardo. Musz� i��. 01:24:45:Do �ony i dziecka? 01:24:48:Do domu, kt�ry kupi�e� za prochy? 01:24:53:Za p�no na wyrzuty sumienia. 01:24:57:Dla ciebie to proste. 01:25:01:- Co?|- Uczciwe �ycie. 01:25:04:W spo�ecze�stwie. 01:25:07:Wszyscy i tak uwa�aj� ci� za bia�asa. 01:25:12:My nie jeste�my tacy biali jak ty. 01:25:15:Nie mamy poj�cia|o inwestycjach i gie�dzie. 01:25:20:Poczytaj o tym. 01:25:24:Spokojnie! 01:25:27:Nie rozumiesz, Kilo? 01:25:32:Jeste�my handlarzami narkotyk�w! 01:25:38:Wszystko si� pochrzani,|kiedy zaczniesz udawa� kogo� innego! 01:25:44:Tacy jak my|ko�cz� w jednym z dw�ch miejsc. 01:25:49:W pudle albo w kostnicy. 01:25:55:Pami�tasz, co ci kiedy� powiedzia�em? 01:25:59:Nie jeste� lepszy od nas. 01:26:03:Jeste� jednym z nas. 01:26:15:Kilo mo�e mie� racj�. 01:26:18:Zawsze mia�. Uspok�j si�.|Postawi� ci drinka. 01:26:33:Po co bierzesz|to �r�dmiejskie �wi�stwo? 01:26:37:Koka z przedmie�cia jest lepsza. 01:26:40:Po tej b�d� na ciebie m�wili|"�pi�cy Loco". 01:26:44:Nie przejmuj si� moim synem. 01:26:47:Kilo jest w po�owie bia�y,|ale br�zowa strona przewa�y. 01:26:54:W tym gangu ufamy zbyt wielu ludziom. 01:26:58:Musz� to naprawi�. 01:27:02:- Lepiej zapyta� Kilo.|- Zapyta�? 01:27:04:Wyko�czmy pierwszych paru|pracownik�w, kt�rzy podbieraj� towar. 01:27:09:- Potem nikt ju� nie b�dzie krad�.|- To nie b�dzie trudne. 01:27:14:Zajrzyjmy do przemytnik�w. 01:27:18:Na pewno nie mog� si� oprze� pokusie. 01:27:20:Meksykanom nie mo�na ufa�. 01:27:25:- Musz� i��.|- A przemytnicy? 01:27:29:Jestem um�wiony z pewn� cipk�. 01:27:31:Sam si� tym zajmij.|Mam do ciebie zaufanie. 01:27:38:Kutas... 01:28:05:Nie wiesz, jak to trzeba pali�? 01:28:08:Cze��, ch�opaki! Co s�ycha�? 01:28:12:Wszystko w porz�dku. 01:28:14:Zrobili�my sobie przerw�.|Zaraz wracamy do roboty. 01:28:19:To dobrze. 01:28:22:Przyszed�em was sprawdzi�. 01:28:27:Jeste�cie grzeczni? 01:28:28:Jasne, Loco.|W �yciu nie mia�em lepszej pracy. 01:28:33:- Naprawd�?|- Ta jest najlepsza. 01:28:38:- To dlaczego podkradacie towar?|- Ciebie nie okradamy. Przysi�gam. 01:28:45:- Na �ycie matki?|- Tak. 01:28:55:A ty dok�d?|Przede mn� si� nie schowasz. 01:29:06:Mam tu twojego kumpla.|Wyjd�, bo go rozwal�. 01:29:17:- Przyjaciel ci� porzuci�.|- Nie zabijaj mnie! 01:29:30:Skurwysyn! Obryzga� mi spodnie! 01:29:36:Do mnie strzelasz, fiucie? 01:29:53:Prosz�... 01:29:54:Kilo jest ojcem chrzestnym|mojego syna. 01:29:56:Ojcem chrzestnym? 01:29:58:- Nie zabijaj mnie.|- Dla kilku dolar�w? 01:30:03:To si� nie powt�rzy.|Zrobi� wszystko, co ka�esz. 01:30:07:Na pewno? 01:30:10:Nie zabij� ci�. 01:30:46:Ju� jest Halloween? 01:30:53:Sp�jrz na siebie, Loco.|Kretyn. Nagrali�my ci�. 01:31:01:Jeste� za�atwiony.|M�j szef ma adres twojej matki. 01:31:07:Indiana 647. 01:31:11:Zabij� ci�! 01:31:13:To uczciwy uk�ad. Dasz nam braciszka,|a my nie przer�niemy twojej matki. 01:31:19:- Zabra� go!|- Mam was gdzie�! 01:31:42:Co si� dzieje? 01:31:45:Dw�ch przemytnik�w si� na�pa�o, 01:31:46:a potem gliny przej�y|trzy partie towaru. 01:31:50:Na p�nocy stracili�my ca�y przerzut. 01:31:53:Jeste�my ostro�ni, ale policja wie,|gdzie i kiedy towar si� pojawi. 01:31:59:Maj� u nas wtyczk�. 01:32:03:To twoja wina, Loco! Twoja. 01:32:07:- Oskar�asz mnie?|- Jak mog�e� us�ucha� mojego ojca? 01:32:12:Kiedy� by�y dwie dostawy|co dwa tygodnie, 01:32:14:a teraz dwa miesi�ce|czekamy na jedn�. 01:32:18:Odbi�o ci? Jak mog�e� ulec staremu?|Nic dziwnego, �e gliny si� wycwani�y. 01:32:25:�a�uj�, �e go przyj��em. 01:32:30:Jeszcze nie jeste� gotowy?|Tw�j syn gra. 01:32:37:- Mia�e� to zostawi�!|- Nie teraz, Christina. 01:32:42:Dlaczego? 01:32:43:Ukrywasz przed kolesiami,|�e chcesz si� wycofa�? 01:32:47:Nie m�wmy o tym teraz. 01:32:49:A kiedy, Miguel? Jutro?|Mam do�� czekania na jutro! 01:32:54:- Pogadamy p�niej. Zje�d�aj!|- Obieca�e�, �e si� wycofasz! 01:33:02:Oto i ona! Twoja kurewka. 01:33:07:- Mo�e j� przelecisz?|- Id� ju�. 01:33:09:Jest dla ciebie wa�niejsza|ni� w�asny syn! 01:33:17:- Mamy k�opoty.|- Nast�pne? 01:33:21:Kiki, bratanek Antonia Guilardo,|wpad� na granicy z ca�� dostaw�. 01:33:28:Przypadkiem federalni wiedzieli,|gdzie szuka�. 01:33:33:Meksyka�scy przyjaciele|obwiniaj� nas. 01:33:35:M�wi�, �e po ich stronie wszyscy|s� czy�ci i kapu� musi by� u nas. 01:33:40:Bzdury! 01:33:41:By� mo�e, ale tak m�wi�.|Wstrzymali dostawy. 01:33:46:Nie mog�! Zap�aci�em im za nast�pn�!|Zabij� Kikiego, je�li ze mn� zadrze. 01:33:52:M�czy�ni zawsze s� ch�tni do wojny. 01:33:58:Lubi� odstrzeliwa�|sobie nawzajem fiuty. 01:34:01:Ja za�atwi�am kok�|i ja nas z tego wyci�gn�. 01:34:07:- Tak jak zawsze.|- Z Kikim si� nie zadziera. 01:34:11:Nie b�j si� o mnie, Rudy.|Jest stary i �atwo go nabra�. 01:34:16:Zreszt� wsp�lnik|chce przej�� jego interes. 01:34:24:Zgoda. 01:34:28:Za�atw Kikiego. 01:34:32:Dobrze. 01:34:36:Sabeva! 01:34:39:B�d� ostro�na. 01:34:46:Nie b�j si�. 01:35:24:Je�eli chcesz mnie przelecie�,|to powiedz. 01:35:46:Pi�knie wygl�dasz. Masz �liczne usta.|Potnij sukinsyna. 01:36:46:Kilo ma czelno��|��da� zwrotu pieni�dzy? 01:36:49:Nie chc� o nim rozmawia�. 01:36:54:W og�le nie chc� rozmawia�. 01:37:02:- Brakowa�o mi ciebie.|- Pewnie. Wszyscy za mn� t�skni�. 01:37:26:Lubisz mnie r�n��? 01:37:31:Sabeva r�nie si� najlepiej. 01:37:43:To na po�egnanie. 01:37:45:Tak. 01:37:47:Na po�egnanie. 01:38:01:Tym razem nie b�dziesz mia�a orgazmu. 01:38:03:Nie! 01:38:07:Nie zastrzel� ci�. 01:38:11:Guado! 01:38:15:Zr�b Sabevie masa�. 01:38:21:Nie! 01:38:42:Voreno! Vamanos! 01:38:49:Teraz mo�ecie j� przelecie�. 01:38:54:Kartel narkotykowy Guilardo|prowadzi przemyt na du�� skal�. 01:38:58:Z Meksyku,|przez San Diego do Los Angeles. 01:39:01:Kana� przerzutu zorganizowa�|gang Miguela "Kilo" Vasqueza. 01:39:05:Sukinsyn! 01:39:09:Twoja �ona przysz�a. 01:39:10:Nie musisz mnie przedstawia�. 01:39:13:Co ty sobie wyobra�asz, Miguel? 01:39:16:Nasz syn ogl�da telewizj� i widzi|twoje zdj�cie zamiast kresk�wki. 01:39:22:Co teraz zrobimy?|Co zrobimy, padrino?! 01:39:25:Gdzie jest m�j syn? 01:39:27:Z twoim ojcem! Nawet nie wiem,|czy wr�ci do domu �ywy! 01:39:35:Dopiero drugi raz|FBI dzia�a na podstawie 01:39:39:ustawy o|przest�pczo�ci zorganizowanej. 01:39:44:Co to za ustawa? 01:39:46:Trzeba by�o ogl�da�|wi�cej seriali s�dowych. 01:39:49:Jeste�my za�atwieni. 01:39:53:Rudy, zadzwo� do Manny'ego. 01:39:56:Niech jedzie|razem z moim synem na lotnisko. 01:39:58:Zabierz got�wk� z La Raza.|Bierzemy, co si� da! 01:40:08:Poddadz� si�? 01:40:10:- Trzymam fors� w banku!|- Musimy ucieka�! 01:40:15:- Chrzani� fors�! Rozwalmy ich!|- Szybko! 01:40:23:Zr�bmy to! 01:40:29:Na miejsca. 01:40:41:O co chodzi? 01:40:46:Ognia! 01:40:49:Na ziemi�! 01:41:39:Loco, strzelaj! 01:41:55:Strzelaj! 01:41:58:- Przepraszam, Kilo.|- Za co? 01:42:55:Jed�my, Kilo! 01:43:42:Wszystko b�dzie dobrze. 01:43:48:Wybacz, kochanie. 01:44:06:Podjed� w prawo. 01:44:10:Sukinsyn! 01:44:35:Strzelaj! 01:44:57:Schyl si�! 01:45:15:Jezu! 01:45:17:Strzelaj! 01:45:37:- Rozwal go!|- To �lepa uliczka! Zawracaj! 01:45:41:Mamy ich. 01:45:44:Co robisz?! 01:45:55:Celuj w opony. 01:45:58:Strzelaj! 01:46:23:Chcesz mi wlepi� mandat? 01:47:02:- Chc� rozmawia� z pani� Novaro.|- Jest na zebraniu. 01:47:06:M�wi Kurt Meyers. To pilne. 01:47:10:Kurt! Dopad�e� go? 01:47:14:Troch� si� to op�ni. 01:47:16:Op�ni? Nie pozwol�, �eby jaki� �mie�|pozbawi� mnie drugiej kadencji. 01:47:22:Masz go dopa��! Za�atw �ajdaka! 01:47:44:Chod�, kochanie. 01:47:50:Czeka nas podr� samolotem. 01:47:57:- O, Bo�e!|- Nie, kochanie! 01:48:10:Kilo! Gliny! 01:48:19:- Wszystko w porz�dku?|- Tak. 01:48:33:Bo�e! Kurwa! 01:48:35:We� si� w gar��! Musimy ucieka�! 01:48:46:- Co si� dzieje?|- Ty sukinsynu! 01:48:57:- O co chodzi?|- Wszystko przez ciebie! 01:49:00:Co si� sta�o? 01:49:02:- Zabili Christin�.|- Tak mi przykro. 01:49:07:- Musisz co� dla mnie zrobi�!|- Co tylko zechcesz! 01:49:11:- Chod�, Kilo!|- Synku! 01:49:20:S�uchaj. Id� z dziadkiem. 01:49:24:Chod�, synku. Zabierz go daleko st�d. 01:49:28:- Zabior�.|- Le�cie na Kub�. Le�, tato. 01:49:35:Synku... 01:49:41:Polecisz z dziadkiem.|Polecisz samolotem. 01:49:47:A mamusia? 01:49:50:- P�niej do was do��czy.|- Kilo, le� z nami. 01:49:55:Le�, papi! 01:50:01:Nie polec�. Za du�y smr�d. 01:50:06:- Masz wystartowa�! S�yszysz?|- Dobrze. 01:50:15:Tu s� dwa miliony.|Po�owa dla ciebie. Le�cie! 01:50:18:- Chod� z nami!|- Nie! 01:50:21:Wsiadaj! 01:50:26:Ty pierwszy! 01:50:28:Zostan� z tob�! 01:51:26:- Co s�ycha�?|- Dobry wiecz�r. Jest strzelanina. 01:51:31:- Gdzie?|- Tu. 01:53:09:Gdzie tw�j m��? 01:53:11:Wyjecha�. 01:53:20:Ani s�owa. 01:53:24:Id�. 01:53:58:Posad� j� na kanapie. 01:54:00:Siadaj! 01:54:31:- Nie ma go?|- Nie. Przysi�gam. 01:54:36:Przysi�gasz? 01:54:40:Kurwa ma�! 01:54:57:Wiesz, kim jestem? 01:54:59:Cz�owiekiem,|kt�rego tw�j m�� kaza� zabi�. 01:55:04:Zamiast mnie zabili moj� �on�. 01:55:20:Czy on ci� kocha? 01:55:24:My�l�, �e tak. 01:55:28:To dobrze. 01:56:37:Daj wi�kszego gnata! 01:56:56:Marnie to wygl�da. 01:56:59:Bez jaj! 01:57:10:Dupki! 01:57:33:T, ilu ich zabi�e�? 01:57:38:Trzech, mo�e czterech. A ty? 01:57:43:- Pi�ciu.|- Super! 01:57:50:Kilo... s�uchaj...|nie wr�cimy do pud�a. 01:57:56:Nie dam ci� z�apa�. 01:58:08:Jak mo�esz to pi�? 01:58:11:Meksyka�cy s� twardzi. 01:58:25:Kurwa ma�... 01:58:28:- Kocham ci�, bracie.|- Ja ciebie te�, T. 01:58:31:Zobaczymy si� na Kubie. 01:58:40:Le�my na Kub�. 01:59:39:Tak ko�czy si� moja opowie��.|Opowie�� o gangsterze. 01:59:53:O ludziach, kt�rzy go kochali|i w niego wierzyli. 02:00:03:O tym, jak� zap�acili za to cen�. 02:00:20:KUBA, CZASY OBECNE 02:00:26:Miguelito,|w �yciu jest jak w szachach. 02:00:29:W odpowiednim momencie|musisz wykona� w�a�ciwy ruch. 02:00:41:Tak, dziadku.|Wiem, jaki ruch wykona�. 02:00:48:Szach mat, dziadku. 02:00:54:Bardzo dobrze. Jeste� najlepszy,|bo uczysz si� od najlepszych. 02:01:01:Miguel Torrero Vasquez|jest najlepszy! 02:01:03:Mam gor�ce serce! 02:01:05:Chod�, wyrwiemy jakie� laski. 02:01:09:- Kt�ra ci si� podoba?|- Wszystkie. 02:01:12:S� twoje! 02:01:17:autor: Lucys 47766

Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.