Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:00:46,000 --> 00:00:49,00
DOM O ŚMIEJĄCYCH SIĘ OKNACH
2
00:00:58,000 --> 00:01:01,00
Moje kolory... Należą do mnie.../
3
00:01:03,000 --> 00:01:05,999
Niechaj biegną w moich żyłach./
4
00:01:06,000 --> 00:01:09,00
Są miękkie... miękkie.../
5
00:01:10,000 --> 00:01:13,00
Moje kolory są miękkie/
jak spadający liść./
6
00:01:15,000 --> 00:01:17,999
Gorące jak świeża krew/
7
00:01:18,000 --> 00:01:20,999
spływająca po moich ramionach./
8
00:01:21,000 --> 00:01:24,00
Moje kolory... rzucają mnie/
9
00:01:25,000 --> 00:01:27,999
w ciemność./
10
00:01:28,000 --> 00:01:31,00
Moje kolory/
11
00:01:32,000 --> 00:01:34,999
zatapiają mnie w żółci zgnilizny./
12
00:01:35,000 --> 00:01:38,00
Moje kolory/
13
00:01:39,000 --> 00:01:42,00
płyną w moich żyłach./
14
00:01:46,000 --> 00:01:49,00
Moje kolory/
15
00:01:51,000 --> 00:01:54,00
w moich żyłach/
16
00:01:56,000 --> 00:01:59,00
płyną tworząc/
17
00:02:01,000 --> 00:02:03,999
sadystyczne piękno/
18
00:02:04,000 --> 00:02:07,00
Boże... Moje kolory/
namalują dokładnie śmierć./
19
00:02:09,000 --> 00:02:12,00
Śmierć, czystość, śmierć.../
Oczyszczenie... Jestem zdany/
20
00:02:13,000 --> 00:02:15,999
na ich łaskę. Moje kolory.../
żółć miękko kapiąca/
21
00:02:16,000 --> 00:02:19,00
z oczu. Czystość./
Czystość śmierci. Moje kolory./
22
00:04:13,000 --> 00:04:14,999
Dzień dobry. Nazywam się Solmi.
23
00:04:15,000 --> 00:04:18,00
Miło pana poznać.
24
00:04:20,000 --> 00:04:23,00
Może zamiast moich,
weźcie bagaże tamtej pani.
25
00:04:25,000 --> 00:04:28,00
Ponoć dzisiejsze kobiety
nie potrzebują męskiej pomocy.
26
00:04:31,000 --> 00:04:33,999
A poza tym, witamy w naszej
mieścinie. Coppola! Bagaże.
27
00:04:34,000 --> 00:04:36,999
To ja ci wysłałem propozycję pracy.
Chcę, żebyś
28
00:04:37,000 --> 00:04:39,999
odrestaurował fresk,
przedstawiający św. Sebastiana.
29
00:04:40,000 --> 00:04:42,999
Pójdziemy od razu do kościoła
30
00:04:43,000 --> 00:04:45,999
żebyś mógł go obejrzeć.
To turystyczna miejscowość.
31
00:04:46,000 --> 00:04:48,999
Gazety coraz gorzej o nas piszą.
32
00:04:49,000 --> 00:04:52,00
Trzeba coś zrobić,
żeby przyciągnąć więcej turystów.
33
00:04:56,000 --> 00:04:59,00
Do kościoła!
34
00:05:27,000 --> 00:05:29,999
Jestem pewien, że spiszesz się na medal.
35
00:05:30,000 --> 00:05:32,999
- Mam nadzieję.
- Autor oryginału
36
00:05:33,000 --> 00:05:35,999
Legnani, zmarł niedawno,
37
00:05:36,000 --> 00:05:38,999
i nie skończył pracy.
Niech przynajmniej ten obraz
38
00:05:39,000 --> 00:05:42,00
go upamiętnia.
- Rozumiem.
39
00:05:43,000 --> 00:05:45,999
To był świetny malarz,
ale bardzo cierpiał.
40
00:05:46,000 --> 00:05:48,999
Niespokojna dusza.
41
00:05:49,000 --> 00:05:52,00
I te kobiety...
Śmierć była nieunikniona.
42
00:05:55,000 --> 00:05:57,999
Hej! Co ty, śpisz?
43
00:05:58,000 --> 00:06:01,00
Nie, bynajmniej.
44
00:06:07,000 --> 00:06:09,999
Freskiem opiekuje się
miejscowy proboszcz.
45
00:06:10,000 --> 00:06:11,999
Zapoznam was.
To dobry człowiek. Polubisz go.
46
00:06:12,000 --> 00:06:15,00
Odkąd zbudowano ten kościół,
był on niszczony i odbudowywany 6 razy.
47
00:06:31,000 --> 00:06:34,00
Nieraz zapowiadałem,
że stąd odejdę,
48
00:06:35,000 --> 00:06:38,00
ale zostałem.
49
00:06:39,000 --> 00:06:41,999
Solmi mi mówił,
że zrobiłeś tu wiele dobrego.
50
00:06:42,000 --> 00:06:44,999
Dziękuję, to miłe z jego strony.
Tak, ten kościół
51
00:06:45,000 --> 00:06:47,999
to była jedna wielka ruina!
Śmietnik!
52
00:06:48,000 --> 00:06:50,999
Walały się tu nawet szkielety
ludzi pochowanych
53
00:06:51,000 --> 00:06:53,999
dawnymi laty.
Trzeba było zrobić porządek.
54
00:06:54,000 --> 00:06:57,00
Gdy już wszystko było wysprzątane,
wynająłem znanego w okolicy artystę, Legnaniego
55
00:06:58,000 --> 00:07:01,00
by namalował wielki fresk
przedstawiający św. Sebastiana.
56
00:07:03,000 --> 00:07:06,00
Ale wynikły pewne problemy,
i malowidło
57
00:07:07,000 --> 00:07:10,00
pozostało nieskończone.
To ten obraz. Co o nim myślisz?
58
00:07:22,000 --> 00:07:24,999
Jestem pod wrażeniem!
Człowiek, który go namalował
59
00:07:25,000 --> 00:07:28,00
musiał być wielkim artystą.
Zapiera dech.
60
00:07:32,000 --> 00:07:33,999
Jest naprawdę wspaniały.
61
00:07:34,000 --> 00:07:37,00
Niestety, Legnani miał problem.
Był strasznym dziwakiem.
62
00:07:38,000 --> 00:07:40,999
Nie potrafił nawet
sam się ubrać.
63
00:07:41,000 --> 00:07:44,00
Myślami był ciągle gdzie indziej.
64
00:07:45,000 --> 00:07:48,00
Bóg dał mu wspaniały talent,
a on go zmarnował.
65
00:07:53,000 --> 00:07:56,00
Mówiono, że zwariował.
Może i tak było.
66
00:08:10,000 --> 00:08:13,00
- Zaczynasz już teraz?
- Nie, tylko coś sprawdzam.
67
00:08:14,000 --> 00:08:17,00
W takim razie
pójdę coś zjeść.
68
00:08:18,000 --> 00:08:20,999
Nie jadłem od wczoraj
69
00:08:21,000 --> 00:08:23,999
i padam z głodu.
70
00:08:24,000 --> 00:08:26,999
Mam nadzieję,
że tchniesz w ten fresk piękno.
71
00:08:27,000 --> 00:08:30,00
Powodzenia.
72
00:09:11,000 --> 00:09:14,00
Niektórzy ludzie są chamscy z natury.
Hałasują bez przerwy.
73
00:09:29,000 --> 00:09:32,00
- Weź to.
- Dziękuję.
74
00:09:42,000 --> 00:09:43,999
Otwarte.
75
00:09:44,000 --> 00:09:47,00
Telefon do pana.
76
00:09:50,000 --> 00:09:53,00
- Tam.
- Dziękuję.
77
00:09:54,000 --> 00:09:57,00
- Halo?
- Wynoś się./
78
00:10:00,000 --> 00:10:02,999
- Przyjechałeś do fresku.../
- Słucham?
79
00:10:03,000 --> 00:10:06,00
- Z kim rozmawiam?
- Nie dotykaj tego obrazu!/
80
00:10:17,000 --> 00:10:20,00
- Witam, wspaniale pani wygląda.
Jak samopoczucie?
81
00:10:21,000 --> 00:10:24,00
W porządku.
82
00:10:43,000 --> 00:10:45,999
Pański ser.
Może kawy?
83
00:10:46,000 --> 00:10:49,00
Dziękuję.
84
00:10:50,000 --> 00:10:51,999
Cześć. Czy to ciebie
widziałam dzisiaj w hotelu?
85
00:10:52,000 --> 00:10:54,999
Zdaje się, że dopiero się wprowadziłeś.
86
00:10:55,000 --> 00:10:58,00
- Jesteś zajęty?
- Właściwie to nie.
87
00:10:59,000 --> 00:11:02,00
Usiądź.
88
00:11:03,000 --> 00:11:05,999
- To krzesło jest już zajęte.
- Antonio!
89
00:11:06,000 --> 00:11:09,00
- Wybacz nam.
- Usiądę obok.
90
00:11:12,000 --> 00:11:14,999
Co ty tu robisz?
91
00:11:15,000 --> 00:11:16,999
Przyjechałem tu, by dobrze zjeść.
92
00:11:17,000 --> 00:11:20,00
Nie spodziewałem się, że spotkam cię
93
00:11:21,000 --> 00:11:22,999
na takim wygwizdowie.
94
00:11:23,000 --> 00:11:26,00
- Nadal prowadzisz badania?
- W tym momencie...
95
00:11:28,000 --> 00:11:31,00
Myślisz, że zgłupiałem?
Rozejrzyj się.
96
00:11:32,000 --> 00:11:33,999
Coś dziwnego dzieje się
w tym miasteczku.
97
00:11:34,000 --> 00:11:36,999
- Zerwałeś z Marcellą?
- Tą starą kurwą?
98
00:11:37,000 --> 00:11:40,00
Nie mów tak do niego.
99
00:11:41,000 --> 00:11:43,999
Znasz ją?
100
00:11:44,000 --> 00:11:47,00
Tak. Jest nauczycielką,
a rżnęła ją cała wieś.
101
00:11:49,000 --> 00:11:52,00
Gdybyś chciał ją zaliczyć,
nie zapomnij kondoma.
102
00:11:56,000 --> 00:11:58,999
- Spotkałeś się już z Solmim?
- Tak, dziś rano.
103
00:11:59,000 --> 00:12:02,00
- Węc pewnie widziałeś fresk.
- Widziałem.
104
00:12:04,000 --> 00:12:07,00
Nie mów nikomu.
105
00:12:10,000 --> 00:12:12,999
Uwierz w to, co ci powiem.
106
00:12:13,000 --> 00:12:16,00
Bo opowiem ci dziwną historię.
107
00:12:17,000 --> 00:12:20,00
Czy mogę tobie ufać, Stefano?
108
00:12:31,000 --> 00:12:34,00
- Dobrze się czujesz?
- Doskonale.
109
00:12:35,000 --> 00:12:37,999
Muszę lecieć.
110
00:12:38,000 --> 00:12:41,00
Postanowiłem, że powiem
ci innym razem.
111
00:12:42,000 --> 00:12:45,00
Mam nadzieję, że wszystko się ułoży.
112
00:12:47,000 --> 00:12:50,00
Twój przyjaciel chyba za dużo wypił.
113
00:12:52,000 --> 00:12:53,999
Miły pokój.
Twój?
114
00:12:54,000 --> 00:12:57,00
Nie. Jest własnością szkoły.
115
00:12:59,000 --> 00:13:01,999
Antonio mówił, że jesteś nauczycielką.
Czy to prawda?
116
00:13:02,000 --> 00:13:03,999
- Tak, to prawda.
- Kogo nauczasz?
117
00:13:04,000 --> 00:13:06,999
Dzieci...
A myślałeś, że kogo?
118
00:13:07,000 --> 00:13:08,999
- Nie wiem
- Ile cukru?
119
00:13:09,000 --> 00:13:12,00
- Odrobinę, dzięki...
- Uważaj. Gorące.
120
00:13:13,000 --> 00:13:16,00
Nie rozlej.
Właśnie wyprałam pościel.
121
00:13:25,000 --> 00:13:28,00
Przy tobie czuję się młodsza.
122
00:13:30,000 --> 00:13:33,00
Pozwól, że coś ci powiem.
Masz smutną twarz.
123
00:13:38,000 --> 00:13:40,999
Nie gniewaj się.
124
00:13:41,000 --> 00:13:44,00
Czuję, że się starzeję.
A to nie jest miłe uczucie.
125
00:14:36,000 --> 00:14:39,00
Wróć, gdybyś się poczuł samotny.
Znasz drogę.
126
00:14:43,000 --> 00:14:45,999
Będę czekała. Tylko nie przychodź rano,
bo jestem w szkole.
127
00:14:46,000 --> 00:14:49,00
Będę pamiętał.
128
00:14:57,000 --> 00:15:00,00
Żebyś mógł zrozumieć,
co ci chcę powiedzieć
129
00:15:01,000 --> 00:15:03,999
muszę cię zabrać w pewne miejsce.
130
00:15:04,000 --> 00:15:07,00
Do domu z dziwnymi oknami.
131
00:15:08,000 --> 00:15:10,999
Opowiadasz mi tę historię od wczoraj.
Skończysz wreszcie?
132
00:15:11,000 --> 00:15:14,00
Czy będziesz strugał wariata?
133
00:15:15,000 --> 00:15:16,999
Wiesz, jak go nazywają?
134
00:15:17,000 --> 00:15:20,00
- Malarz agonii.
- Wiem o tym.
135
00:15:24,000 --> 00:15:26,999
Nie wiesz dlaczego.
136
00:15:27,000 --> 00:15:30,00
Ten człowiek żył dla śmierci.
137
00:15:35,000 --> 00:15:38,00
Podpłyń tu, Foresti!
138
00:15:45,000 --> 00:15:46,999
Trzymaj, doktorze.
139
00:15:47,000 --> 00:15:49,999
Dzięki. Do jutra.
140
00:15:50,000 --> 00:15:52,999
Antonio, co to za historia
z tą agonią?
141
00:15:53,000 --> 00:15:56,00
Dzień dobry, doktorze.
Towar, który zamówiłeś
142
00:15:57,000 --> 00:16:00,00
niedługo przybędzie.
143
00:16:02,000 --> 00:16:03,999
Nie ma pospiechu.
144
00:16:04,000 --> 00:16:06,999
Nie potrzebuję tego aż tak bardzo.
145
00:16:07,000 --> 00:16:10,00
Mówiłem ci, że to nie jest pilne.
146
00:16:11,000 --> 00:16:14,00
Wiesz co?
Też powinienem zacząć pracować.
147
00:16:15,000 --> 00:16:18,00
Na razie.
148
00:16:22,000 --> 00:16:24,999
- Nie przeszkadza ci, że pójdę z tobą?
- Nie, dlaczego?
149
00:16:25,000 --> 00:16:28,00
- O czym rozmawialiście?
- O niczym ważnym.
150
00:16:29,000 --> 00:16:31,999
O malarzu i trochę o śmierci.
151
00:16:32,000 --> 00:16:35,00
Ciekawego masz przyjaciela.
152
00:17:38,000 --> 00:17:41,00
Ktoś groził mi przez telefon.
Próbował mnie wystraszyć.
153
00:17:42,000 --> 00:17:45,00
- Kto to mógł być?
- Niektórzy zabawiają się telefonem
154
00:17:46,000 --> 00:17:49,00
i ładują się w kłopoty.
Od czasu do czasu policja aresztuje
155
00:17:51,000 --> 00:17:54,00
takiego biedaka
156
00:17:55,000 --> 00:17:58,00
ale to i tak nie pomaga.
157
00:18:05,000 --> 00:18:08,00
Kto tu położył te kwiaty?
158
00:18:09,000 --> 00:18:12,00
Nie wiem. A co?
Nie podobają się?
159
00:18:21,000 --> 00:18:24,00
- A więc to tak!
- Zostaw mnie!
160
00:18:26,000 --> 00:18:27,999
Już mnie nie bij!
161
00:18:28,000 --> 00:18:31,00
- Przestań!
162
00:18:35,000 --> 00:18:38,00
- Wszystko zniszczycie!
- Przestań!
163
00:18:42,000 --> 00:18:45,00
Nie bij mnie już!
164
00:19:01,000 --> 00:19:03,999
Przestań. Słyszysz?
165
00:19:04,000 --> 00:19:07,00
I nie mów do mnie w ten sposób.
166
00:19:08,000 --> 00:19:11,00
Idź do domu. Wynocha!
167
00:19:19,000 --> 00:19:22,00
Mogę dostać papierosa?
168
00:19:36,000 --> 00:19:39,00
I po kłopocie.
169
00:19:40,000 --> 00:19:43,00
- Dziękuję, panie marszałku.
- Dobranoc.
170
00:19:46,000 --> 00:19:48,999
Przepraszam za kłopot.
171
00:19:49,000 --> 00:19:52,00
To jedyna restauracja
172
00:19:53,000 --> 00:19:54,999
w miasteczku. A tak wogóle
173
00:19:55,000 --> 00:19:58,00
- ...jak panu smakuje nasze jedzenie?
- Wyśmienite.
174
00:20:00,000 --> 00:20:02,999
- Wprawdzie mamy kłopoty...
- Kuchnia jest bardzo dobra.
175
00:20:03,000 --> 00:20:06,00
Dobrze wiedzieć, że te kłopoty
nie odbijają się na niej.
176
00:20:08,000 --> 00:20:11,00
Bardzo się staram,
no i jeszcze jest Solmi.
177
00:20:12,000 --> 00:20:14,999
Dużo nam pomógł.
178
00:20:15,000 --> 00:20:17,999
Wiele zrobił
dla tego miasteczka.
179
00:20:18,000 --> 00:20:20,999
Odważny człowiek.
180
00:20:21,000 --> 00:20:24,00
Może niezbyt wysoki, ale za to wielki.
Dzięki niemu mieszkańcy
181
00:20:26,000 --> 00:20:29,00
jednoczą się i godziwie żyją.
182
00:20:32,000 --> 00:20:34,999
Jestem pewien, że spodobają
ci się te obrazy.
183
00:20:35,000 --> 00:20:37,999
Tak jak tamten w kościele.
184
00:20:38,000 --> 00:20:41,00
Namalował je ten sam artysta.
185
00:20:42,000 --> 00:20:45,00
Są największym skarbem tego miasta.
186
00:20:48,000 --> 00:20:51,00
Moja żona. Wszystko w tym domu
należy do niej.
187
00:20:52,000 --> 00:20:54,999
Ale jak ona cierpi!
Jest bardzo chora.
188
00:20:55,000 --> 00:20:58,00
Obecnie mieszka na górze. To jej dom.
Wszystko tutaj...
189
00:21:00,000 --> 00:21:03,00
Jest obecna we wszystkim. Zawsze.
A to jej ulubiony obraz.
190
00:21:04,000 --> 00:21:06,999
- Mogę?
- Tak.
191
00:21:07,000 --> 00:21:10,00
To było pierwsze dzieło Legnaniego.
192
00:21:11,000 --> 00:21:13,999
Moja żona pozowała.
193
00:21:14,000 --> 00:21:17,00
Zdumiewające... te szczegóły!
Prezent od Malarza Agonii.
194
00:21:20,000 --> 00:21:22,999
Biedny człowiek.
195
00:21:23,000 --> 00:21:26,00
Nigdy nie miał szczęścia do kobiet.
196
00:21:27,000 --> 00:21:30,00
Był przez nie opętany...
197
00:21:32,000 --> 00:21:35,00
Jego życiowy problem.
198
00:21:37,000 --> 00:21:40,00
Może to dlatego,
że nie znał swojej matki?
199
00:21:43,000 --> 00:21:45,999
Aż pewnego dnia rozebrał się
200
00:21:46,000 --> 00:21:49,00
i zaczął malować własne ciało.
201
00:22:05,000 --> 00:22:08,00
Halo. Kto mówi?
202
00:22:09,000 --> 00:22:12,00
Chwileczkę... To do ciebie.
203
00:22:16,000 --> 00:22:17,999
- Halo?
- Nie wymawiaj mojego imienia!
204
00:22:18,000 --> 00:22:21,00
Musimy porozmawiać.
Muszę ci opowiedzieć
205
00:22:22,000 --> 00:22:25,00
dalszy ciąg tej strasznej historii...
Jestem w tym hotelu.
206
00:22:50,000 --> 00:22:52,999
Ktoś go wypchnął przez okno.
207
00:22:53,000 --> 00:22:55,999
Lekarza!
208
00:22:56,000 --> 00:22:59,00
Nie trzeba. Nie żyje.
209
00:23:00,000 --> 00:23:03,00
To niemożliwe!
210
00:23:04,000 --> 00:23:07,00
Boże.
211
00:23:12,000 --> 00:23:15,00
Posłuchaj,
wiem jak się czujesz.
212
00:23:17,000 --> 00:23:20,00
Był twoim przyjacielem.
213
00:23:23,000 --> 00:23:26,00
Jestem pewien, że ktoś go wypchnął.
Widziałem cień...
214
00:23:27,000 --> 00:23:30,00
Poza tym... po co miałby
popełniać samobójstwo?
215
00:23:31,000 --> 00:23:34,00
Ale nie mamy motywu.
Nie ma więc powodu myśleć
216
00:23:35,000 --> 00:23:38,00
że ktoś go zabił.
Nie ma żadnych dowodów.
217
00:23:39,000 --> 00:23:41,999
Kto mógł chcieć jego śmierci?
218
00:23:42,000 --> 00:23:44,999
Był samotnikiem. Nieszczęsny.
219
00:23:45,000 --> 00:23:47,999
Nie pozostaje nam nic innego
220
00:23:48,000 --> 00:23:51,00
tylko się napić.
221
00:23:52,000 --> 00:23:55,00
Wszystkie młode kobiety stąd wyjechały.
222
00:23:57,000 --> 00:23:59,999
Twój przyjaciel był samotny.
223
00:24:00,000 --> 00:24:03,00
Bardzo samotny.
224
00:24:14,000 --> 00:24:17,00
Halo? Tak... To do pana.
Telefon jest pod ścianą, o tam...
225
00:24:30,000 --> 00:24:33,00
Halo?
226
00:24:34,000 --> 00:24:37,00
Odejdź./
Zostaw ten fresk w spokoju./
227
00:24:41,000 --> 00:24:43,999
Jeśli myślisz, że wystraszysz mnie
wydzwaniając
228
00:24:44,000 --> 00:24:46,999
to jesteś w błędzie.
229
00:24:47,000 --> 00:24:50,00
- Wyjedź! Wynoś się!/
- Nie wyniosę się. Jasne?
230
00:25:14,000 --> 00:25:16,999
Pan wybaczy.
Jeden z naszych najlepszych klientów,
231
00:25:17,000 --> 00:25:20,00
spoza miasta,
przyjechał dziś rano.
232
00:25:22,000 --> 00:25:24,999
- Oddaliśmy mu pański pokój.
- Co proszę?
233
00:25:25,000 --> 00:25:27,999
Ten człowiek zatrzymał się w hotelu.
234
00:25:28,000 --> 00:25:30,999
Nie mieliśmy wolnego pokoju,
więc daliśmy mu pański.
235
00:25:31,000 --> 00:25:34,00
Tak nam przykro...
236
00:25:37,000 --> 00:25:40,00
Podoba ci się?
237
00:25:41,000 --> 00:25:43,999
Zostało mi trochę
238
00:25:44,000 --> 00:25:46,999
z wyprawy na ryby.
239
00:25:47,000 --> 00:25:50,00
Chcesz?
240
00:25:51,000 --> 00:25:53,999
Wiesz, jest ich
tu od groma.
241
00:25:54,000 --> 00:25:57,00
Są takie fajne.
242
00:25:59,000 --> 00:26:02,00
- Co jest w tym pudełku?
- Co?
243
00:26:03,000 --> 00:26:06,00
Tajemnica.
244
00:26:22,000 --> 00:26:25,00
Idziemy!
Idziesz czy zostajesz?
245
00:26:30,000 --> 00:26:33,00
Ruszaj się!
246
00:26:54,000 --> 00:26:57,00
Ładnie śpiewam?
Potrafisz tak?
247
00:27:03,000 --> 00:27:06,00
Idziesz?
248
00:27:10,000 --> 00:27:13,00
Pospiesz się!
249
00:27:26,000 --> 00:27:29,00
Naprawdę chcesz tu zostać?
250
00:27:57,000 --> 00:28:00,00
Chodź. Zostaw rower.
251
00:28:27,000 --> 00:28:30,00
- Do kogo to wszystko należy?
- To nie ważne.
252
00:28:36,000 --> 00:28:39,00
Chodź. Tędy.
253
00:28:58,000 --> 00:29:01,00
Tędy.
254
00:29:22,000 --> 00:29:25,00
To ty?
255
00:29:27,000 --> 00:29:30,00
- Jest tu coś do jedzenia?
- Nic nie ma.
256
00:29:31,000 --> 00:29:34,00
Co zrobiłeś z pieniędzmi,
które ci dałam. Złodziej!
257
00:29:37,000 --> 00:29:40,00
Nie smakuje ci to, co ci przynoszę?
Więc idź do restauracji, królewno.
258
00:29:43,000 --> 00:29:46,00
Dlaczego tak mnie karzesz?
259
00:29:51,000 --> 00:29:54,00
- Kto to jest?
- Dzień dobry.
260
00:29:56,000 --> 00:29:58,999
To miły pan.
Zamieszka tutaj
261
00:29:59,000 --> 00:30:02,00
przez pewien czas...
Aż znajdzie sobie inny dom.
262
00:30:03,000 --> 00:30:06,00
Minęło wiele czasu
odkąd ostatnio przyjmowałam gości.
263
00:30:07,000 --> 00:30:10,00
Żyję sama dla siebie.
Ta cisza jest nie do zniesienia.
264
00:30:23,000 --> 00:30:25,999
Gdzie ten człowiek,
który zajął mój pokój?
265
00:30:26,000 --> 00:30:28,999
- Kto?
- Ten nowy klient.
266
00:30:29,000 --> 00:30:32,00
Nie ma żadnego nowego klienta.
Kto by chciał przyjeżdżać do tej dziury?
267
00:32:06,000 --> 00:32:09,00
Kto tam? Ach, to ty...
268
00:32:10,000 --> 00:32:13,00
Nie chciałem przeszkadzać.
Myślalem, że pani śpi.
269
00:32:14,000 --> 00:32:16,999
Śpię? Ja? Nie zupełnie.
270
00:32:17,000 --> 00:32:19,999
Jak kobieta
tak obolała jak ja... mogłaby spać?
271
00:32:20,000 --> 00:32:22,999
Mogę panią o coś zapytać?
Słyszała pani w nocy hałasy?
272
00:32:23,000 --> 00:32:25,999
- Hałasy?
- Tak.
273
00:32:26,000 --> 00:32:28,999
- Ostatniej nocy?
- Tak, hałasy.
274
00:32:29,000 --> 00:32:32,00
Jedyną osobą, która mogłaby
tu hałasować, jestem ja.
275
00:32:33,000 --> 00:32:36,00
A nie jestem w aż tak dobrej formie,
żeby chodzić po domu.
276
00:32:37,000 --> 00:32:40,00
Nie uważam, żeby była pani w bardzo złej formie.
277
00:32:42,000 --> 00:32:45,00
Chodź, młody człowieku.
Stań przy mnie.
278
00:32:47,000 --> 00:32:50,00
Dawno z nikim nie rozmawiałam.
279
00:32:53,000 --> 00:32:56,00
Jestem szczęśliwa, że ktoś się o mnie troszczy.
280
00:32:58,000 --> 00:33:00,999
Jaka jest pogoda?
Ładnie na zewnątrz?
281
00:33:01,000 --> 00:33:03,999
Tak. Piękny dzień.
282
00:33:04,000 --> 00:33:07,00
Będziesz mnie odwiedzał częściej, prawda?
283
00:33:08,000 --> 00:33:11,00
- Obiecuję.
- Do widzenia, młody człowieku.
284
00:34:46,000 --> 00:34:49,00
Jest tam kto?
285
00:39:15,000 --> 00:39:18,00
Moje kolory. Należą do mnie./
286
00:39:20,000 --> 00:39:22,999
Niechaj biegną w moich żyłach/
287
00:39:23,000 --> 00:39:26,00
Są miękkie... miękkie./
288
00:39:27,000 --> 00:39:30,00
Miękkie jak spadający liść./
289
00:39:31,000 --> 00:39:34,00
Gorące jak świeża krew/
290
00:39:35,000 --> 00:39:36,999
spływająca po moich ramionach./
291
00:39:37,000 --> 00:39:40,00
Moje kolory.../
292
00:39:42,000 --> 00:39:45,00
...rzucają mnie w ciemność./
293
00:39:46,000 --> 00:39:48,999
Moje kolory.../
294
00:39:49,000 --> 00:39:51,999
...zanurzają mnie w żółci zgnilizny./
295
00:39:52,000 --> 00:39:55,00
Moje kolory... płyną/
w moich żyłach./
296
00:39:56,000 --> 00:39:59,00
płyną,/
tworząc sadystyczne piękno./
297
00:40:00,000 --> 00:40:03,00
O Boże, mój Boże, moje kolory.../
298
00:40:06,000 --> 00:40:09,00
namalują dokładnie śmierć./
299
00:40:11,000 --> 00:40:14,00
Śmierć, Czystość, Śmierć.../
Oczyszczenie... Jestem zdany.../
300
00:40:16,000 --> 00:40:19,00
...na ich łaskę. Moje kolory./
Żółć... miękko... cieknąca.../
301
00:40:24,000 --> 00:40:27,00
z oczu... Czystość śmierci.../
302
00:40:28,000 --> 00:40:31,00
Moje kolory... uszlachetniają śmierć/
w moich żyłach./
303
00:41:27,000 --> 00:41:30,00
Otwórzcie!
304
00:42:01,000 --> 00:42:04,00
Czy ktoś jest w domu?
305
00:42:42,000 --> 00:42:43,999
Tak?
306
00:42:44,000 --> 00:42:47,00
Przepraszam, muszę pomówić
z kobietą, która tu mieszka.
307
00:42:48,000 --> 00:42:51,00
Już jej nie ma.
Wiesz, która jest godzina?
308
00:42:52,000 --> 00:42:53,999
Proszę wybaczyć.
309
00:42:54,000 --> 00:42:57,00
Wyjechała trzy dni temu.
Zastępuję ją w szkole.
310
00:42:58,000 --> 00:43:00,999
Została oddelegowana
w inne miejsce... Wejdzie pan?
311
00:43:01,000 --> 00:43:04,00
Przepraszam... ale spałam.
Stąd niedbały wygląd.
312
00:43:06,000 --> 00:43:08,999
Proszę wejść.
313
00:43:09,000 --> 00:43:12,00
Zamówiłam jedzenie
w bufecie na dole
314
00:43:18,000 --> 00:43:20,999
ale chyba nie mogę jeść ślimaków.
315
00:43:21,000 --> 00:43:24,00
Są żywe!
Nie miałam sumienia ich zabijać.
316
00:43:27,000 --> 00:43:30,00
Umie je pan przyrządzać?
317
00:43:31,000 --> 00:43:34,00
Nie sądzę.
Ale myślę, że mógłbym je jeść.
318
00:43:39,000 --> 00:43:42,00
- Jak masz na imię?
- Francesca.
319
00:43:44,000 --> 00:43:46,999
Cóż, chyba wrócę do łóżka.
320
00:43:47,000 --> 00:43:50,00
Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy.
321
00:45:10,000 --> 00:45:13,00
Wiesz, co włożyłem
twojemu przyjacielowi do trumny?
322
00:45:15,000 --> 00:45:18,00
Żywe zwierzę.
Dotrzyma mu towarzystwa.
323
00:45:38,000 --> 00:45:40,999
Zastanawiają mnie
te dwie kobiety na obrazie.
324
00:45:41,000 --> 00:45:43,999
Wyglądają, jakby cierpienie św. Sebastiana
sprawiało im radość.
325
00:45:44,000 --> 00:45:47,00
Może nawet aż za bardzo.
Co o tym myślisz?
326
00:45:48,000 --> 00:45:50,999
Myślę, że niewłaściwie oceniamy artystów.
327
00:45:51,000 --> 00:45:52,999
Co mógł myśleć malarz,
gdy przedstawiał
328
00:45:53,000 --> 00:45:55,999
agonię świętego?
Wszyscy mówią, że artysta
329
00:45:56,000 --> 00:45:58,999
to wrażliwy geniusz,
a tymczasem co on robi?
330
00:45:59,000 --> 00:46:02,00
Maluje śmierć człowieka...
bez cienia współczucia.
331
00:46:03,000 --> 00:46:05,999
Dobre miejsce na wędkowanie.
Rybki są bardzo głodne.
332
00:46:06,000 --> 00:46:08,999
Czy według ciebie
coś się tu w ostatnich dniach zmieniło?
333
00:46:09,000 --> 00:46:11,999
Miasteczko ucierpiało wskutek wojny.
Wszyscy pracowali.
334
00:46:12,000 --> 00:46:15,00
Odbudowali je w nadziei i pokorze.
335
00:46:16,000 --> 00:46:18,999
Opowiedz mi o kobiecie,
tej z domu, w którym teraz mieszkam.
336
00:46:19,000 --> 00:46:21,999
- O tej sparaliżowanej?
- Tak.
337
00:46:22,000 --> 00:46:24,999
Nie widuję jej często.
338
00:46:25,000 --> 00:46:28,00
Należy do tych, którzy
nie zapraszają mnie do siebie.
339
00:46:29,000 --> 00:46:31,999
Od lat nie wstała z łóżka.
340
00:46:32,000 --> 00:46:34,999
Ludzie mówią, że cierpi na chorobę weneryczną.
341
00:46:35,000 --> 00:46:37,999
Ale nie jestem pewien.
Ona nie chodzi do spowiedzi.
342
00:46:38,000 --> 00:46:41,00
Przyjaźniła się z malarzem Legnanim?
343
00:46:42,000 --> 00:46:45,00
Błagam, nie psujmy dnia
rozmową na ten temat.
344
00:46:46,000 --> 00:46:49,00
Bo mówiąc o tym,
jeszcze wystraszymy ryby.
345
00:48:00,000 --> 00:48:02,999
- Nie mówiłeś, że słuchasz "Złotych Przebojów".
- Nie sądziłem, że wpadniesz.
346
00:48:03,000 --> 00:48:06,00
A jednak wpadłam.
Czekałam na ciebie.
347
00:48:10,000 --> 00:48:12,999
Jestem tu od dwóch godzin...
Włączyłam to z ciekawości.
348
00:48:13,000 --> 00:48:16,00
- Kim jest ten facet, który tak dziwnie gada?
- Nie mam pojęcia.
349
00:48:19,000 --> 00:48:22,00
- Dlaczego mieszkasz tutaj?
- Proboszcz wskazał mi to miejsce.
350
00:48:28,000 --> 00:48:29,999
Jesteś sam?
351
00:48:30,000 --> 00:48:33,00
Nie. Na górze jest starsza kobieta.
Przykuta do łóżka.
352
00:48:40,000 --> 00:48:42,999
Nie mogę przestać palić.
To mnie uspokaja.
353
00:48:43,000 --> 00:48:44,999
Dalej chcesz się nauczyć gotować?
354
00:48:45,000 --> 00:48:48,00
- Ślimaki?
- Nie. Coś znacznie lepszego.
355
00:48:52,000 --> 00:48:54,999
- Umiesz nakryć do stołu?
- Pewnie.
356
00:48:55,000 --> 00:48:57,999
W szufladzie znajdziesz wszystko
co potrzeba.
357
00:48:58,000 --> 00:48:59,999
- Będę w kuchni.
- Dobra.
358
00:49:00,000 --> 00:49:02,999
Znalazłem książkę w bibliteczce
starszej pani.
359
00:49:03,000 --> 00:49:06,00
"Potrawy na kolację przy świecach".
360
00:49:10,000 --> 00:49:12,999
Co sądzisz o tej nauczycielce,
którą zastępuję?
361
00:49:13,000 --> 00:49:15,999
- Podobała ci się?
- Słucham?
362
00:49:16,000 --> 00:49:19,00
- Masz zapalniczkę?
- Na szafce.
363
00:49:21,000 --> 00:49:24,00
Kochałeś się z nią?
Milczysz, a to świadczy, że tak.
364
00:49:27,000 --> 00:49:30,00
Zerwaliśmy.
365
00:49:42,000 --> 00:49:44,999
B. L.
366
00:49:45,000 --> 00:49:48,00
Czyja to zapalniczka?
Znasz malarza o nazwisku Legnani?
367
00:49:50,000 --> 00:49:53,00
Nie, to prezent.
Zapalniczka od przyjaciela.
368
00:50:00,000 --> 00:50:03,00
Ale ponuro... Mrok
jest romantyczny. Prawda?
369
00:51:00,000 --> 00:51:03,00
Spożywając tę potrawę,
dama i jej rycerz
370
00:51:05,000 --> 00:51:08,00
poczują, jak miłość okala ich dusze
i jak płonie pożądanie.
371
00:53:20,000 --> 00:53:23,00
Dużo masz bagaży?
372
00:53:24,000 --> 00:53:25,999
Jedną walizkę.
373
00:53:26,000 --> 00:53:29,00
Możesz ją tu przynieść.
374
00:54:45,000 --> 00:54:48,00
Hej! Co ty tam robisz?
375
00:54:52,000 --> 00:54:53,999
Czy to tutaj mieszkał Legnani?
376
00:54:54,000 --> 00:54:57,00
- Kto?
- Malarz.
377
00:54:58,000 --> 00:55:00,999
Mógłbyś mnie podwieźć do domu?
378
00:55:01,000 --> 00:55:04,00
Jasne. Chodź.
379
00:55:05,000 --> 00:55:08,00
Wskakuj... Siadaj z przodu.
380
00:55:16,000 --> 00:55:19,00
- Pod sam dom?
- Nie chciałbyś skoczyć na jednego?
381
00:55:20,000 --> 00:55:23,00
Nie. To mi nie służy.
Mówią, że powinienem
382
00:55:25,000 --> 00:55:28,00
się ograniczyć do soczków.
Nie wolno mi pić alkoholu.
383
00:55:52,000 --> 00:55:54,999
Dzięki.
Następnym razem ja stawiam.
384
00:55:55,000 --> 00:55:58,00
Po prostu opowiedz mi o Legnanim.
385
00:55:59,000 --> 00:56:00,999
- Teraz?
- Tak.
386
00:56:01,000 --> 00:56:04,00
Ten malarz... wyjechał
do Brazylii z matką
387
00:56:05,000 --> 00:56:08,00
i dwiema siostrami,
w poszukiwaniu szczęścia.
388
00:56:10,000 --> 00:56:12,999
Gdy wrócili,
389
00:56:13,000 --> 00:56:15,999
byli znacznie bogatsi
niż przed wyjazdem,
390
00:56:16,000 --> 00:56:19,00
ale matka nie żyła.
391
00:56:20,000 --> 00:56:23,00
Wrócili i zbudowali
ten mały domek, który widziałeś.
392
00:56:26,000 --> 00:56:29,00
Przepraszam.
393
00:56:39,000 --> 00:56:41,999
- Jak im się żyło?
- Co?
394
00:56:42,000 --> 00:56:45,00
- Jak żyli?
- On był biedny...
395
00:56:46,000 --> 00:56:49,00
Pożyczał od wszystkich pieniądze.
Chociaż miał fortunę,
396
00:56:53,000 --> 00:56:56,00
tak naprawdę nie miał nic.
Jego siostry trzymały łapy na kasie.
397
00:56:57,000 --> 00:57:00,00
Znałem go, wiesz?
398
00:57:01,000 --> 00:57:04,00
Miałem 7 albo 8 lat.
399
00:57:06,000 --> 00:57:09,00
Moja matka była ciężko chora. Umierała.
Przyszedł ją narysować.
400
00:57:12,000 --> 00:57:14,999
Nazywaliśmy go Malarzem Agonii.
Lubił malować
401
00:57:15,000 --> 00:57:18,00
umierających ludzi.
402
00:57:30,000 --> 00:57:32,999
Był lekko stuknięty.
403
00:57:33,000 --> 00:57:36,00
To samo można powiedzieć
404
00:57:37,000 --> 00:57:40,00
o jego siostrach.
405
00:57:41,000 --> 00:57:42,999
Malując śmierć
406
00:57:43,000 --> 00:57:46,00
próbował panować nad naturą,
407
00:57:48,000 --> 00:57:51,00
stawiać czoła smierci.
408
00:57:53,000 --> 00:57:56,00
Miał chyzia na punkcie śmierci.
I umierających.
409
00:57:59,000 --> 00:58:02,00
Pamiętasz jego głos?
410
00:58:04,000 --> 00:58:07,00
Potrafiłbyś go rozpoznać?
411
00:58:11,000 --> 00:58:12,999
To ten rodzaj głosu,
412
00:58:13,000 --> 00:58:15,999
którego się nie zapomina.
413
00:58:16,000 --> 00:58:19,00
Gadał jak opętany.
Jak karabin maszynowy.
414
00:58:22,000 --> 00:58:25,00
Nagle przerywał i zaczynał śpiewać.
415
00:58:26,000 --> 00:58:29,00
- Czubek.
- Zaczekaj.
416
00:58:32,000 --> 00:58:34,999
Naprawdę był stuknięty,
a wszystko przez te swoje siostry.
417
00:58:35,000 --> 00:58:37,999
- Podłącz to.
- Gotowe.
418
00:58:38,000 --> 00:58:41,00
Posłuchaj tego.
419
00:58:55,000 --> 00:58:58,00
Czego?
420
00:59:04,000 --> 00:59:07,00
- Ruszałaś to?
- Od poprzedniej nocy, ani razu.
421
00:59:08,000 --> 00:59:11,00
Ta taśma była dla mnie ważna,
kretynko!
422
00:59:13,000 --> 00:59:16,00
O co ci chodzi?
Nie dotykałam jej!
423
00:59:38,000 --> 00:59:41,00
Przepraszam.
424
00:59:45,000 --> 00:59:48,00
Zaraz wracam.
425
00:59:52,000 --> 00:59:55,00
Francesca!
426
01:00:13,000 --> 01:00:16,00
Coppola?
427
01:00:57,000 --> 01:00:59,999
Nie śpisz już?
428
01:01:00,000 --> 01:01:03,00
Trochę spałam,
429
01:01:04,000 --> 01:01:07,00
ale miałam zły sen.
430
01:01:10,000 --> 01:01:13,00
Przepraszam.
431
01:01:16,000 --> 01:01:18,999
Wiesz, boję się.
432
01:01:19,000 --> 01:01:22,00
Ja również, ale w moim
wypadku jest inaczej.
433
01:01:23,000 --> 01:01:26,00
Bardziej się boję, kiedy śpię.
434
01:01:52,000 --> 01:01:55,00
Dużo tu rupieci.
Są bardzo ciężkie.
435
01:02:42,000 --> 01:02:45,00
- Wszystko spakowane?
- Tak, tylko znieś to na dół.
436
01:02:54,000 --> 01:02:57,00
Niesamowite. Spójrz, kochanie...
437
01:02:59,000 --> 01:03:02,00
"Aby mógł lepiej poznać
modeli, których ostatnie tchnienie
438
01:03:04,000 --> 01:03:07,00
zamierzał uchwycić,
jego siostry zapoznawały go wcześniej
439
01:03:09,000 --> 01:03:12,00
z ofiarami jego sztuki..."
Siostry!
440
01:03:17,000 --> 01:03:20,00
"U aptekarza zaopatrywały się w formalinę,
w której Legniani
441
01:03:23,000 --> 01:03:26,00
przetrzymywał zwłoki swojej zmarłej matki".
442
01:03:45,000 --> 01:03:48,00
Pisze o komunii
443
01:03:49,000 --> 01:03:51,999
...i ofiarach z ludzi.
444
01:03:52,000 --> 01:03:54,999
O możliwości
445
01:03:55,000 --> 01:03:58,00
komunikowania się ze zmarłymi
446
01:03:59,000 --> 01:04:02,00
podczas rytualnego tworzenia dzieła sztuki.
447
01:04:05,000 --> 01:04:08,00
Przestań!
448
01:04:10,000 --> 01:04:13,00
Wystaczy!
449
01:04:17,000 --> 01:04:19,999
Zaczynam już...
Nie mów już o tym.
450
01:04:20,000 --> 01:04:23,00
Dłużej tu nie wytrzymam.
Chcę stąd wyjechać.
451
01:04:28,000 --> 01:04:31,00
Rio de Janeiro.
452
01:04:34,000 --> 01:04:37,00
Zdjęcie z Rio de Janerio.
453
01:04:38,000 --> 01:04:41,00
Co? Powiedz, co na nim jest?
454
01:04:42,000 --> 01:04:44,999
Zapewne klucz do wyjaśnienia
tego całego szaleństwa.
455
01:04:45,000 --> 01:04:48,00
Kto to jest?
456
01:04:49,000 --> 01:04:51,999
- To one.
- One?
457
01:04:52,000 --> 01:04:54,999
- Muszę wyjść.
- Weź mnie ze sobą.
458
01:04:55,000 --> 01:04:58,00
Nie, zostań tu. Odpocznij sobie.
I nikomu nie otwieraj.
459
01:05:25,000 --> 01:05:28,00
Piękne kwiaty,
460
01:05:29,000 --> 01:05:32,00
piękne kwiaty w ogrodzie,
461
01:05:34,000 --> 01:05:37,00
tak bardzo je kocham.
462
01:05:38,000 --> 01:05:41,00
Piękne kwiaty,
463
01:05:43,000 --> 01:05:46,00
Piękne kwiaty
w moim ogrodzie,
464
01:05:47,000 --> 01:05:50,00
wyrosły pod niebiosa.
465
01:06:15,000 --> 01:06:18,00
Jeszcze dzisiaj/
siostry popełniają morderstwa myśląc o sztuce./
466
01:06:21,000 --> 01:06:24,00
- O co tu chodzi?
- Kto tam jest?
467
01:06:25,000 --> 01:06:27,999
Ach, to ty.
Co tutaj robisz?
468
01:06:28,000 --> 01:06:30,999
To one! Posłuchaj,
to siostry malarza są...
469
01:06:31,000 --> 01:06:34,00
...tymi oprawcami z fresku!
Spójrz na to!
470
01:06:39,000 --> 01:06:42,00
Rzeczywiście, wyglądają identycznie.
Gdzie znalazłeś to zdjęcie?
471
01:06:43,000 --> 01:06:46,00
Zaczynam rozumieć,
co odkrył mój przyjaciel
472
01:06:47,000 --> 01:06:49,999
- ...zanim umarł.
- Nie wiem
473
01:06:50,000 --> 01:06:52,999
- ...czemu jesteś tym tak podniecony?
- Bo to mnie dręczy.
474
01:06:53,000 --> 01:06:55,999
Obraz...
475
01:06:56,000 --> 01:06:58,999
...śmierć Antonia...
To wszystko jest dziwne, nie uważasz?
476
01:06:59,000 --> 01:07:01,999
Owszem, wierzę ci,
co nie znaczy od razu, że masz rację.
477
01:07:02,000 --> 01:07:04,999
Patrząc na ten krzyż
mam poważne wątpliwości.
478
01:07:05,000 --> 01:07:07,999
- Ty też się boisz?
- Tak.
479
01:07:08,000 --> 01:07:11,00
Bóg nie obdarzył mnie odwagą.
Przyznaję to...
480
01:07:12,000 --> 01:07:15,00
Ta krucjata prowadzi cię na złą drogę.
Obiecaj, że jej zaprzestaniesz.
481
01:07:16,000 --> 01:07:17,999
Dlaczego?
482
01:07:18,000 --> 01:07:21,00
Wielu tobie podobnych
klękało przy moim konfesjonale.
483
01:07:30,000 --> 01:07:33,00
Wiesz, że twoja gospodyni-staruszka
jest umierająca?
484
01:07:34,000 --> 01:07:37,00
Odwiedziłem ją.
Dałem jej ostatnie namaszczenie.
485
01:07:48,000 --> 01:07:51,00
Pokaż.
486
01:07:54,000 --> 01:07:56,999
Tak, to napewno one.
487
01:07:57,000 --> 01:08:00,00
Ale powiedz mi, gdzie
znalazłeś to zdjęcie?
488
01:08:01,000 --> 01:08:04,00
Nie wierzę, że te dwie
tak po prostu
489
01:08:06,000 --> 01:08:09,00
je tobie dały.
Nigdy wcześniej go nie widziałem.
490
01:08:10,000 --> 01:08:12,999
Tak, wiem.
491
01:08:13,000 --> 01:08:16,00
Więc, co zamierzasz z tym zrobić?
Sądzę, że psychopatia
492
01:08:17,000 --> 01:08:18,999
jest zaraźliwa.
493
01:08:19,000 --> 01:08:22,00
Moja żona za młodu była piękną kobietą.
494
01:08:23,000 --> 01:08:25,999
Zadurzyła się w Legnanim,
495
01:08:26,000 --> 01:08:29,00
ale on tylko gadał o tym,
co robił ze swoimi dwiema siostrami.
496
01:08:31,000 --> 01:08:34,00
Mały smutny domek
nieopodal torów kolejowych.
497
01:08:35,000 --> 01:08:38,00
Wprowadzili się tam po powrocie z Brazylii,
498
01:08:41,000 --> 01:08:43,999
skąd przywieźli wiarę w tę bestialską,
dziką religię.
499
01:08:44,000 --> 01:08:46,999
Pewnej nocy, po pracy nad freskiem,
Legnani zdecydował
500
01:08:47,000 --> 01:08:50,00
że skończy z tym wszystkim.
Ilekroć malował, wpadał w szał...
501
01:08:52,000 --> 01:08:55,00
...obłęd porwał jego duszę w odmęty.
502
01:08:57,000 --> 01:08:59,999
Nie odróżniał już fikcji od rzeczywistości.
503
01:09:00,000 --> 01:09:03,00
Krew i barwy mieszały się
w jego udręczonym mózgu.
504
01:09:06,000 --> 01:09:09,00
Siostry go odepchnęły...
Wreszcie skończył na dobre.
505
01:09:10,000 --> 01:09:12,999
Zmusił je, by patrzyły
jak polewa swoje ciało alkoholem
506
01:09:13,000 --> 01:09:16,00
i podpala.
507
01:09:26,000 --> 01:09:29,00
Pobiegł do lasu,
nigdy nie znaleziono ciała.
508
01:09:33,000 --> 01:09:36,00
- Mówiłem ci: "przypuszczalnie zmarł".
- Jak to "przypuszczalnie"?
509
01:09:37,000 --> 01:09:39,999
Ile razy mam ci powtarzać?
510
01:09:40,000 --> 01:09:42,999
Tak jest napisane: "przypuszczalnie zmarł".
511
01:09:43,000 --> 01:09:46,00
4 czerwca 1931 roku napisano,
że "przypuszczalnie", a nie że "stwierdzono" zgon.
512
01:09:48,000 --> 01:09:49,999
Rozumiesz? Przypuszczalnie.
513
01:09:50,000 --> 01:09:53,00
Podpalił się.
514
01:09:54,000 --> 01:09:56,999
Uciekł. Kropka.
515
01:09:57,000 --> 01:09:59,999
- Powtórzyć jeszcze raz?
- Nie...
516
01:10:00,000 --> 01:10:03,00
Przypuszczalnie zmarł.
Więc możliwe, że ciągle żyje.
517
01:10:04,000 --> 01:10:06,999
Co takiego? Ze spalonym ciałem?
518
01:10:07,000 --> 01:10:08,999
Kogoś takiego nie byłoby
trudno zauważyć.
519
01:10:09,000 --> 01:10:11,999
Na jutro będę potrzebował
trzech kopii tego zaświadczenia.
520
01:10:12,000 --> 01:10:14,999
Sprawdź w głównych aktach.
521
01:10:15,000 --> 01:10:17,999
Ile razy mam powtarzać?
To nie jest mój obowiązek.
522
01:10:18,000 --> 01:10:21,00
A ty chyba jeszcze nie skończyłeś
z tym freskiem w kościele, prawda?
523
01:10:22,000 --> 01:10:25,00
- Nie, skąd wiesz?
- Bo ktoś go zniszczył.
524
01:10:51,000 --> 01:10:53,999
Wiesz, kto to zrobił?
525
01:10:54,000 --> 01:10:57,00
Nic mi o tym nie wiadomo.
Ktoś, napewno.
526
01:11:03,000 --> 01:11:06,00
Może Duch Święty.
527
01:11:08,000 --> 01:11:11,00
Ty biedny sukinsynu.
528
01:11:21,000 --> 01:11:24,00
Chyba powinniśmy wezwać
prawdziwego specjalistę.
529
01:11:27,000 --> 01:11:30,00
Zjeżdżaj, debilu.
530
01:11:48,000 --> 01:11:51,00
Kto tam?
531
01:12:01,000 --> 01:12:04,00
Kto tam?
532
01:12:11,000 --> 01:12:14,00
Francesca!
533
01:12:18,000 --> 01:12:21,00
Gdzie jesteś?
534
01:13:19,000 --> 01:13:20,999
Ach, tu jesteś.
535
01:13:21,000 --> 01:13:24,00
- Przyszedłem godzinę temu.
- Musiałam zadzwonić.
536
01:13:26,000 --> 01:13:29,00
- Do kogo? Znam go?
- Nie, nie znasz.
537
01:13:31,000 --> 01:13:33,999
Dzwoniłam do biura w Rzymie.
538
01:13:34,000 --> 01:13:37,00
Zrezygnowałam z pracy nauczycielki.
539
01:13:38,000 --> 01:13:40,999
- Nie chcesz tu zostać?
- Nie.
540
01:13:41,000 --> 01:13:44,00
Stefano, wiesz,
jak nienawidzę tego miejsca.
541
01:13:46,000 --> 01:13:49,00
Nienawidzę atmosfery tego domu.
542
01:13:51,000 --> 01:13:54,00
Chcę uciec.
543
01:14:02,000 --> 01:14:04,999
W każdej chwili może
wydarzyć się coś złego.
544
01:14:05,000 --> 01:14:07,999
Mówiłeś, że zawsze będziemy razem.
545
01:14:08,000 --> 01:14:11,00
A nigdy cię nie ma.
Czuję się taka samotna.
546
01:14:12,000 --> 01:14:13,999
I bardzo się boję.
547
01:14:14,000 --> 01:14:17,00
Rozumiesz?
548
01:14:20,000 --> 01:14:22,999
Chcesz mnie zostawić?
549
01:14:23,000 --> 01:14:26,00
Nie, nie chcę cię zostawić.
550
01:14:29,000 --> 01:14:32,00
Jutro rano odjeżdża pociąg.
551
01:14:33,000 --> 01:14:36,00
...o dziewiątej... Pojedziemy nim.
552
01:14:41,000 --> 01:14:44,00
Tylko już nie płacz.
553
01:15:23,000 --> 01:15:26,00
Dlaczego mnie nie obudziłeś?
Wracasz do kościola?
554
01:15:27,000 --> 01:15:29,999
Obiecałeś, że wyjedziemy.
555
01:15:30,000 --> 01:15:32,999
Okłamałeś mnie.
556
01:15:33,000 --> 01:15:36,00
Nie okłamałem. Mamy dużo czasu.
557
01:15:37,000 --> 01:15:40,00
Muszę załatwić parę spraw.
Możesz na mnie liczyć.
558
01:15:48,000 --> 01:15:51,00
Porzucę dla ciebie wszystko.
559
01:15:53,000 --> 01:15:56,00
Skarbie.
560
01:16:11,000 --> 01:16:14,00
Jest tam ktoś?
561
01:16:15,000 --> 01:16:16,999
Witam pana.
562
01:16:17,000 --> 01:16:19,999
Chciałem zwrócić rower.
Stoi na zewnątrz.
563
01:16:20,000 --> 01:16:23,00
- Więc wyjeżdżasz.
- Tak, wyjeżdżam.
564
01:16:30,000 --> 01:16:32,999
- Mogę cię o coś zapytać?
- Pewnie.
565
01:16:33,000 --> 01:16:36,00
- Sprzedajesz kwas solny?
- Oczywiście. Chcesz kupić?
566
01:16:37,000 --> 01:16:39,999
Kto go ostatnio kupował?
567
01:16:40,000 --> 01:16:41,999
Został użyty do zniszczenia
fresku w kościele.
568
01:16:42,000 --> 01:16:45,00
Wielu ludzi z miasta go kupuje.
569
01:16:46,000 --> 01:16:49,00
...Kto wie?
570
01:16:50,000 --> 01:16:51,999
Nie zapisujesz ich nazwisk?
571
01:16:52,000 --> 01:16:54,999
Po co? Wszystkich znam.
572
01:16:55,000 --> 01:16:57,999
Każdy kupuje kwas solny.
Służy do czyszczenia.
573
01:16:58,000 --> 01:17:01,00
Sprzedaję go wszystkim.
574
01:17:13,000 --> 01:17:16,00
Podwieź mnie do domu.
Muszę zabrać Francescę.
575
01:17:19,000 --> 01:17:22,00
- Proszę wybaczyć.
- Poniżyli mnie.
576
01:17:23,000 --> 01:17:24,999
Kto?
577
01:17:25,000 --> 01:17:28,00
Oni wszyscy.
578
01:17:29,000 --> 01:17:32,00
Bali się, że zacznę gadać,
579
01:17:34,000 --> 01:17:37,00
więc ona wpadła na pomysł,
580
01:17:44,000 --> 01:17:47,00
że zamknie mi gębę alkoholem.
581
01:17:50,000 --> 01:17:53,00
Ale nigdy więcej! Nie będę już pił!
582
01:18:00,000 --> 01:18:03,00
Siostry ciągle tu są.
583
01:18:04,000 --> 01:18:07,00
Żywe.
584
01:18:10,000 --> 01:18:12,999
Zbliż się. Posłuchaj.
Jestem jedynym żywym,
585
01:18:13,000 --> 01:18:16,00
który widział je w akcji.
To było straszne.
586
01:18:19,000 --> 01:18:21,999
- Co masz na myśli?
- Próbowały mnie dopaść,
587
01:18:22,000 --> 01:18:24,999
ale uciekłem.
588
01:18:25,000 --> 01:18:28,00
Za małolata
chodziłem z nimi do szkoły.
589
01:18:32,000 --> 01:18:35,00
Wszyscy uważali mnie za głupka
590
01:18:37,000 --> 01:18:39,999
ponieważ nie chodziłem do kościoła.
Ale miałem swoje powody.
591
01:18:40,000 --> 01:18:42,999
Wiedziałem, co się tam działo. Wiedziałem
o niebezpieczeństwie. Nie chciałem...
592
01:18:43,000 --> 01:18:46,00
tam umrzeć. Inni odwracali wzrok.
Mieli to gdzieś. Ale ja...
593
01:18:49,000 --> 01:18:52,00
Coppola żyje!
Dlaczego ciągle żyję?
594
01:18:55,000 --> 01:18:58,00
Bo miałem gdzieś, co mówią inni.
595
01:19:01,000 --> 01:19:03,999
- Masz mnie za parszywca?
- Nie.
596
01:19:04,000 --> 01:19:07,00
- Naprawdę?
- Naprawdę.
597
01:19:18,000 --> 01:19:21,00
Tutaj ściany mają uszy.
598
01:19:22,000 --> 01:19:25,00
Wiem. Mój przyjaciel stracił przez to życie.
599
01:19:27,000 --> 01:19:28,999
Poważnie?
600
01:19:29,000 --> 01:19:32,00
Nie wiem nic o twoim przyjacielu,
601
01:19:33,000 --> 01:19:36,00
ale wiem,
602
01:19:38,000 --> 01:19:41,00
że jesteś odważnym człowiekiem.
603
01:19:45,000 --> 01:19:48,00
A w takim miejscu jak to,
odważni ludzie
604
01:19:49,000 --> 01:19:52,00
gubią głowy.
605
01:19:55,000 --> 01:19:58,00
Chodź ze mną! Szybko!
606
01:20:24,000 --> 01:20:27,00
To ty, skarbie?
607
01:20:41,000 --> 01:20:43,999
To tutaj.
608
01:20:44,000 --> 01:20:46,999
Dziwny dom.
609
01:20:47,000 --> 01:20:50,00
Wielu ludzi zniknęło tutaj
bez śladu.
610
01:20:53,000 --> 01:20:56,00
Po co mnie tu przywiozłeś?
611
01:21:28,000 --> 01:21:31,00
Ci zaginieni ludzie...
Są tu wszyscy. Pogrzebani.
612
01:21:41,000 --> 01:21:44,00
Na przykład ten.
613
01:22:00,000 --> 01:22:03,00
Kiedyś myślałem,
że sam skończę na dnie tej dziury.
614
01:22:20,000 --> 01:22:23,00
Stefano?
615
01:22:31,000 --> 01:22:34,00
Stefano?
616
01:22:51,000 --> 01:22:53,999
Nie spodziewałaś się, co?
617
01:22:54,000 --> 01:22:57,00
Opiekujesz się dziećmi?
Mną też się zaopiekuj.
618
01:22:58,000 --> 01:23:00,999
No co? Chyba się mnie nie boisz.
619
01:23:01,000 --> 01:23:03,999
- Nikt się nie boi biednego Lidio.
- Nie!
620
01:23:04,000 --> 01:23:07,00
Podobam ci się, co?
Czuję, że wiele się od siebie nauczymy.
621
01:23:09,000 --> 01:23:11,999
Twoje cialo doprowadza mnie do szału.
Nie chcesz mnie?
622
01:23:12,000 --> 01:23:15,00
No bądź grzeczna.
Nie opieraj się. Jestem silniejszy.
623
01:23:20,000 --> 01:23:21,999
Przestań!
624
01:23:22,000 --> 01:23:25,00
Nie walcz ze mną, kurewko.
625
01:23:27,000 --> 01:23:30,00
- Zamknij buzię.
- Przestań!
626
01:23:34,000 --> 01:23:37,00
Obudzisz starszą panią.
627
01:23:38,000 --> 01:23:41,00
- Zamknij się! Bądź uległa.
- Nie! Nie!
628
01:24:24,000 --> 01:24:27,00
Pokażę ci dom z dziwnymi oknami.../
Uśmiechniętymi oknami./
629
01:25:24,000 --> 01:25:27,00
Idź po Francescę.
Zaczekam na ciebie.
630
01:25:28,000 --> 01:25:31,00
Stefano, nie bądź tam długo.
631
01:25:32,000 --> 01:25:35,00
Pospiesz się!
632
01:25:42,000 --> 01:25:44,999
Francesca!
633
01:25:45,000 --> 01:25:48,00
Francesca, jesteś gotowa?
634
01:25:57,000 --> 01:26:00,00
Francesca, jesteś w domu?
635
01:26:01,000 --> 01:26:04,00
Widziała pani...?
636
01:26:14,000 --> 01:26:17,00
Francesca!
637
01:26:20,000 --> 01:26:23,00
Nie!
638
01:27:14,000 --> 01:27:17,00
Francesca!
639
01:28:01,000 --> 01:28:04,00
Coppola!
640
01:28:45,000 --> 01:28:48,00
To tutaj.
641
01:28:54,000 --> 01:28:57,00
Za mną. Tędy.
642
01:29:22,000 --> 01:29:25,00
Wiem, dokąd ją zabrali.
643
01:29:29,000 --> 01:29:32,00
- Dokladnie w tym miejscu.
- Szybko. Kopać!
644
01:30:32,000 --> 01:30:35,00
Papierosa?
645
01:30:43,000 --> 01:30:46,00
Co teraz, szefie? Dalej kopiemy?
646
01:30:51,000 --> 01:30:54,00
Pewnie zaskoczy cię to, co powiem,
ale tutaj nic nie ma.
647
01:30:55,000 --> 01:30:57,999
Musi coś być.
648
01:30:58,000 --> 01:31:00,999
Widziałem kości, krew...
649
01:31:01,000 --> 01:31:03,999
Kto ci to pokazał?
Kto cię tu przyprowadził?
650
01:31:04,000 --> 01:31:07,00
Coppola, szofer pana Solmiego.
651
01:31:08,000 --> 01:31:09,999
- Coppola? Jesteś pewien?
- Tak.
652
01:31:10,000 --> 01:31:13,00
I wszystko jasne, idziemy.
Coppola to zapijaczony dureń.
653
01:31:15,000 --> 01:31:17,999
Wystrychnął cię na dudka.
654
01:31:18,000 --> 01:31:21,00
Pociesz się, że nie ciebie pierwszego.
655
01:32:08,000 --> 01:32:10,999
Ej, wy!
Gdzeiście go znaleźli?
656
01:32:11,000 --> 01:32:14,00
W wąwozie obok kościoła.
657
01:32:15,000 --> 01:32:18,00
Obejrzyj go sobie.
658
01:32:22,000 --> 01:32:25,00
- Jest ciężki jak byk.
- Pomóż mi z nim.
659
01:32:33,000 --> 01:32:36,00
Więcej w nim pewnie alkoholu niż wody.
660
01:32:37,000 --> 01:32:40,00
Co to za blizny?
Nigdy przedtem ich nie widziałem.
661
01:32:42,000 --> 01:32:45,00
To z wojny.
Wszedł na minę.
662
01:32:49,000 --> 01:32:52,00
Boże, wygląda okropnie.
663
01:33:00,000 --> 01:33:02,999
Zabierzcie ciało do kostnicy.
664
01:33:03,000 --> 01:33:06,00
Ruszać się, chłopcy.
665
01:33:08,000 --> 01:33:10,999
Wie ktoś, co on
robił przez cały dzień?
666
01:33:11,000 --> 01:33:13,999
Nie, nie wrócił do domu na weekend.
667
01:33:14,000 --> 01:33:17,00
Ach tak, sprawdźcie to.
668
01:33:19,000 --> 01:33:22,00
Ty. Nie chcę, żebyś gdzieś szedł.
Zostaniesz ze mną.
669
01:33:23,000 --> 01:33:26,00
Albo inaczej. Przyjdź jutro do mojego biura.
670
01:33:27,000 --> 01:33:30,00
Zrozumiałeś?
671
01:33:31,000 --> 01:33:34,00
Zrozumiałem.
672
01:33:56,000 --> 01:33:59,00
Chodźmy stąd.
Zabiorę cię do hotelu.
673
01:34:02,000 --> 01:34:05,00
- Najpierw muszę ich znleźć.
- Wszystko w swoim czasie. Idziemy.
674
01:34:16,000 --> 01:34:19,00
Tak? Chwileczkę.
675
01:34:21,000 --> 01:34:22,999
- Jest pan proszony do telefonu.
- Przez kogo?
676
01:34:23,000 --> 01:34:26,00
Nie wiem.
677
01:34:34,000 --> 01:34:36,999
-Halo?
- Cześć.../
678
01:34:37,000 --> 01:34:39,999
...To ja, Francesca./
679
01:34:40,000 --> 01:34:42,999
Przyjdź! Czekam na ciebie/
680
01:34:43,000 --> 01:34:46,00
w domu./
681
01:34:47,000 --> 01:34:50,00
Najdroższy.../
682
01:34:51,000 --> 01:34:54,00
Tak się boję./
683
01:34:56,000 --> 01:34:59,00
Czekam na ciebie w domu./
684
01:35:00,000 --> 01:35:03,00
Przyjdź jak najszybciej./
Pospiesz się./
685
01:36:27,000 --> 01:36:30,00
Ty draniu!
Jak ci nie wstyd?
686
01:36:49,000 --> 01:36:52,00
Chodź, podejdź bliżej.
687
01:36:56,000 --> 01:36:59,00
Coś ci pokażę.
688
01:37:02,000 --> 01:37:05,00
Spójrz. To mój mały braciszek.
689
01:37:07,000 --> 01:37:09,999
Niedługo do nas wróci.
690
01:37:10,000 --> 01:37:12,999
Ciągle przyprowadzamy mu nowych modeli.
691
01:37:13,000 --> 01:37:16,00
Żył dzięki śmierci innych ludzi.
692
01:37:17,000 --> 01:37:20,00
Podejdź tu.
693
01:37:21,000 --> 01:37:23,999
Jesteś przyjacielem
naszego małego braciszka,
694
01:37:24,000 --> 01:37:27,00
prawda?
695
01:37:29,000 --> 01:37:32,00
Moje kolory... z moich żył.../
696
01:37:34,000 --> 01:37:37,00
Czystość, Śmierć.../
697
01:37:40,000 --> 01:37:43,00
Wiesz, w czym go trzymamy?
W formalinie.
698
01:37:46,000 --> 01:37:49,00
Lidio codzień przynosił nam
świeże zapasy formaliny.
699
01:37:50,000 --> 01:37:53,00
Ale już nie przyniesie,
a wszystko przez twoją przyjaciółkę.
700
01:37:55,000 --> 01:37:58,00
Zgwałcił ją i zabił.
Miałyśmy wobec niej plany,
701
01:38:01,000 --> 01:38:04,00
ale on wszystko popsuł.
Musieliśmy ją kimś zastąpić.
702
01:38:07,000 --> 01:38:10,00
Podejdź, nie bój się.
703
01:38:11,000 --> 01:38:14,00
Wygląda teraz jak
ten człowiek z fresku. Prawda?
704
01:38:18,000 --> 01:38:20,999
Brawo! Trafiłaś za pierwszym razem!
705
01:38:21,000 --> 01:38:24,00
Trzymać go!
706
01:38:28,000 --> 01:38:31,00
Jest zbyt ruchliwy.
707
01:38:44,000 --> 01:38:47,00
Przetnij mu drogę!
708
01:38:57,000 --> 01:39:00,00
Na pewno ukrył się w krzakach.
709
01:39:11,000 --> 01:39:13,999
W ten sposób go nie znajdziemy.
710
01:39:14,000 --> 01:39:17,00
Nie może być daleko.
711
01:39:20,000 --> 01:39:22,999
Jutro wrócimy po jego ciało.
712
01:39:23,000 --> 01:39:26,00
Będzie nasz.
713
01:40:53,000 --> 01:40:56,00
Proszę...
714
01:41:04,000 --> 01:41:07,00
Panie marszałku.
715
01:41:14,000 --> 01:41:17,00
Solmi!
716
01:41:28,000 --> 01:41:31,00
Łącz mnie z policją.
717
01:41:50,000 --> 01:41:53,00
Otwórz.
718
01:41:57,000 --> 01:42:00,00
Na Boga, Stefano.
Co się stało?
719
01:42:03,000 --> 01:42:06,00
W tobie jedyna nadzieja.
720
01:42:08,000 --> 01:42:11,00
Wiem, co się tutaj dzieje.
To one.
721
01:42:14,000 --> 01:42:17,00
Wiem o wszystkim.
722
01:42:20,000 --> 01:42:23,00
Proszę, wezwij doktora.
723
01:42:24,000 --> 01:42:27,00
Siostry malarza...
724
01:42:30,000 --> 01:42:33,00
Siostry Legnianiego
ciągle żyją.
725
01:42:34,000 --> 01:42:37,00
Żyją...
726
01:42:43,000 --> 01:42:46,00
...ciągle żyją...
727
01:42:48,000 --> 01:42:51,00
Jedna z nich jest właścicielką domu.
728
01:42:52,000 --> 01:42:55,00
- Ta sparaliżowana?
- Tak... One żyją.
729
01:42:59,000 --> 01:43:01,999
Tamta druga...
Nie widziałem jej twarzy.
730
01:43:02,000 --> 01:43:05,00
Paskudna rana.
Można ci teraz namalować portret.
731
01:43:08,000 --> 01:43:11,00
Legnani zrobiłby z tego arcydzieło.
732
01:43:16,000 --> 01:43:19,00
Ty jesteś...
733
01:43:24,000 --> 01:43:27,00
Piękne kwiaty,
734
01:43:28,000 --> 01:43:31,00
piękne kwiaty
w moim ogrodzie...
735
01:44:02,000 --> 01:44:05,00
Laura, chodź coś zobaczysz.
736
01:44:44,000 --> 01:44:46,999
Napisy wykonał Król Zombich
(kombi7@gazeta.pl)
737
01:44:47,000 --> 01:44:50,00
>> Napisy pobrane z http://napisy.org <<
>>>>>>>> nowa wizja napisów <<<<<<<<
54787
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.