All language subtitles for poldark.2015.s05e03.1080p.hdtv.h264-mtb

af Afrikaans
sq Albanian
am Amharic
ar Arabic
hy Armenian
az Azerbaijani
eu Basque
be Belarusian
bn Bengali
bs Bosnian
bg Bulgarian
ca Catalan
ceb Cebuano
ny Chichewa
zh-CN Chinese (Simplified)
zh-TW Chinese (Traditional)
co Corsican
hr Croatian
cs Czech Download
da Danish
nl Dutch
en English
eo Esperanto
et Estonian
tl Filipino
fi Finnish
fr French
fy Frisian
gl Galician
ka Georgian
de German
el Greek
gu Gujarati
ht Haitian Creole
ha Hausa
haw Hawaiian
iw Hebrew
hi Hindi
hmn Hmong
hu Hungarian
is Icelandic
ig Igbo
id Indonesian
ga Irish
it Italian
ja Japanese
jw Javanese
kn Kannada
kk Kazakh
km Khmer
ko Korean
ku Kurdish (Kurmanji)
ky Kyrgyz
lo Lao
la Latin
lv Latvian
lt Lithuanian
lb Luxembourgish
mk Macedonian
mg Malagasy
ms Malay
ml Malayalam
mt Maltese
mi Maori
mr Marathi
mn Mongolian
my Myanmar (Burmese)
ne Nepali
no Norwegian
ps Pashto
fa Persian
pl Polish
pt Portuguese
pa Punjabi
ro Romanian
ru Russian
sm Samoan
gd Scots Gaelic
sr Serbian
st Sesotho
sn Shona
sd Sindhi
si Sinhala
sk Slovak
sl Slovenian
so Somali
es Spanish
su Sundanese
sw Swahili
sv Swedish
tg Tajik
ta Tamil
te Telugu
th Thai
tr Turkish
uk Ukrainian
ur Urdu
uz Uzbek
vi Vietnamese
cy Welsh
xh Xhosa
yi Yiddish
yo Yoruba
zu Zulu
or Odia (Oriya)
rw Kinyarwanda
tk Turkmen
tt Tatar
ug Uyghur
Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated: 1 00:00:00,000 --> 00:00:02,000 Pomógłby nam odkryć, kto cię fałszywie oskarżył. 2 00:00:02,200 --> 00:00:04,400 Stawiam na tego łajdaka, Hansona. 3 00:00:04,600 --> 00:00:09,199 Czy w czasie przesłuchania wspominano niejakiego Bannantine'a? 4 00:00:09,200 --> 00:00:10,800 Jego zeznanie mogło wiele wnieść. 5 00:00:10,900 --> 00:00:13,500 Jeśli któryś z nas, spróbuje im się postawić... 6 00:00:13,600 --> 00:00:15,699 nie masz pan pojęcia, do czego są zdolni. 7 00:00:15,700 --> 00:00:16,999 Istny Nelson! 8 00:00:17,000 --> 00:00:19,899 I to na kredyt! Chyba że znajdę majętnego dobroczyńcę. 9 00:00:19,900 --> 00:00:21,299 Wciąż zachowuje dystans? 10 00:00:21,300 --> 00:00:23,999 Została tak skrzywdzona... że może nigdy nie będzie już sobą. 11 00:00:24,000 --> 00:00:26,500 Jesteś pewien, George? Naprawdę tego pragniesz? 12 00:00:26,600 --> 00:00:27,800 Nie mam swojego rozumu?! 13 00:00:27,900 --> 00:00:32,099 Nie mogę pozwolić, by mój kuzyn to podpisał. 14 00:00:32,100 --> 00:00:32,800 Co?! 15 00:00:32,900 --> 00:00:36,299 Od twego połączenia z Despardem zawstydziłeś Koronę i jej urzędników. 16 00:00:36,300 --> 00:00:38,900 A teraz Korona pragnie, byś to naprawił. 17 00:00:39,300 --> 00:00:42,199 - Szczęśliwa? - Stąpając po kornwalijskiej ziemi... 18 00:00:42,200 --> 00:00:45,100 wszystko jest na miejscu. Londyn nie może nas tknąć. 19 00:00:47,300 --> 00:00:55,300 .::Project HAVEN::. facebook.com/ProHaven 20 00:01:09,900 --> 00:01:14,600 Tekst polski: Nazgul, ruda666, sindar 21 00:01:15,100 --> 00:01:19,100 Korekta: Shylock 22 00:01:20,500 --> 00:01:27,400 POLDARK 5x03 Na motywach powieści Winstona Grahama 23 00:01:33,400 --> 00:01:36,100 - Czemu się uśmiechasz? - A ty? 24 00:01:38,300 --> 00:01:40,400 Wspominasz pewną noc? 25 00:01:41,000 --> 00:01:43,200 Gdyś spytał, czy cię lubię? 26 00:01:44,400 --> 00:01:48,800 - A lubisz? Wciąż? - Z jakichś niebywałych powodów tak! 27 00:01:48,900 --> 00:01:50,999 Ja także nie wiedzieć czemu cię lubię! 28 00:01:51,000 --> 00:01:52,800 To zrozumiałe. 29 00:02:00,600 --> 00:02:03,200 Wszystko jest bardziej zrozumiałe, gdy jesteśmy w domu... 30 00:02:04,500 --> 00:02:09,100 a Londyn ze swymi dziwactwami jest od nas tak daleko. 31 00:02:32,800 --> 00:02:34,000 Kapitanie Poldark... 32 00:02:37,400 --> 00:02:40,300 jeśli czytasz te słowa, znaczy to, że nie żyję. 33 00:02:42,200 --> 00:02:46,600 Niech ma śmierć uprzytomni ci, z jakimi siłami masz do czynienia. 34 00:02:46,800 --> 00:02:48,700 Oni są bezwzględni. 35 00:02:49,100 --> 00:02:51,599 Jeśli chciałbyś ochronić siebie i swą rodzinę, 36 00:02:51,600 --> 00:02:53,899 oddal się od Neda Desparda, 37 00:02:53,900 --> 00:02:58,500 ażeby ów związek nie był dla ciebie fatalny, jako był dla mnie.. 38 00:03:04,100 --> 00:03:05,700 Bannantine nie żyje. 39 00:03:06,200 --> 00:03:07,200 Co? 40 00:03:08,200 --> 00:03:09,200 Jak? 41 00:03:09,201 --> 00:03:10,300 Utonął! 42 00:03:10,400 --> 00:03:12,000 Gospodyni mówi... 43 00:03:12,300 --> 00:03:13,700 Wypadek? 44 00:03:14,200 --> 00:03:16,200 Myślisz, że to prawdopodobne? 45 00:03:17,400 --> 00:03:19,200 Hanson jest w Truro. 46 00:03:19,500 --> 00:03:22,199 Nie wiem, czy maczał palce w śmierci Bannantine'a, 47 00:03:22,200 --> 00:03:23,700 lecz jego tu obecność... 48 00:03:23,800 --> 00:03:26,200 Nie polepszy mu to zdrowia. 49 00:03:27,400 --> 00:03:29,700 Roztopniej dla niego, by mnie unikał. 50 00:03:29,800 --> 00:03:31,000 A ty - jego. 51 00:03:31,700 --> 00:03:34,200 A w zasadzie wszelkich konfrontacji. 52 00:03:34,300 --> 00:03:37,100 - Mam zapaść się pod ziemię? - I to dosłownie. 53 00:03:39,000 --> 00:03:40,500 Przebiliśmy się już? 54 00:03:41,000 --> 00:03:42,999 Mówiłem, że trzeba użyć więcej prochu. 55 00:03:43,000 --> 00:03:45,100 Pułkownik musi być cierpliwy. 56 00:03:45,800 --> 00:03:49,000 - Jesteśmy tu bardzo ostrożni! - I robota trwa dwa razy dłużej. 57 00:03:49,700 --> 00:03:52,300 Chodźże, człeku! Gdzież nasza brawura? 58 00:04:03,400 --> 00:04:05,000 Ned i te jego fajerwerki! 59 00:04:05,600 --> 00:04:08,200 Chyba zaostrzył apetyt pana Rossa na nie. 60 00:04:08,400 --> 00:04:12,900 Ned uczył się tego w Ameryce. Wie, co robi. 61 00:04:19,400 --> 00:04:20,600 Rosino! 62 00:04:21,000 --> 00:04:23,900 Ojejku, biedny Tommy. Biłeś się z kimś? 63 00:04:24,000 --> 00:04:26,700 Nie, panienko. Obawiam się, że to szkorbut. 64 00:04:26,900 --> 00:04:28,900 Dr Enys ostrzegał, że może nawrócić. 65 00:04:30,400 --> 00:04:32,100 Ale nie wróci, prawda? 66 00:04:34,700 --> 00:04:36,100 Dziękuję, panienko. 67 00:04:47,700 --> 00:04:50,700 Patrzajcie, kapitanie! Mój chłopak, Arthur, ma już 12 wiosen 68 00:04:50,900 --> 00:04:53,200 i gotów jest do pracy pod ziemią. 69 00:04:53,700 --> 00:04:57,100 - I dostanie ją, gdy będzie miał 14 lat. - Ale to za dwa lata. 70 00:04:57,500 --> 00:04:59,800 Jak ma wyżyć za dziecięcą stawkę? 71 00:04:59,900 --> 00:05:03,400 Wiesz dobrze, czemu nie pozwalam pracować dzieciom pod ziemią. 72 00:05:04,200 --> 00:05:07,500 Zarabiają mało w krótkich terminach, ale długoterminowo - dużo. 73 00:05:07,900 --> 00:05:09,299 Bo pożyją dłużej. 74 00:05:09,300 --> 00:05:11,999 Ale teraz trza nam środków na życie, chłopak słaby z głodu! 75 00:05:12,000 --> 00:05:15,200 A Demelza jest właśnie w Sawle i rozdaje zapasy. 76 00:05:15,400 --> 00:05:17,700 Jemu nie trza jałmużny, jeno męskiej roboty. 77 00:05:22,800 --> 00:05:24,900 I jeśli nie wy mu ją dacie, to wiem, kto da. 78 00:05:28,500 --> 00:05:30,900 Pójdź, chłopcze, popytamy za pracą u Warlegganów. 79 00:05:38,000 --> 00:05:41,500 Twa matka czułaby się dotknięta widząc, jak zaniedbujesz naukę. 80 00:05:41,800 --> 00:05:44,500 - Ale nie zaniedbuję. - Czyż nie mam racji, najdroższa? 81 00:05:44,600 --> 00:05:46,700 Zdecydowanie nie chcemy tu żadnych nieuków! 82 00:05:50,500 --> 00:05:54,199 Najdroższa, zechcesz jechać ze mną do Truro? Mam sprawy w banku. 83 00:05:54,200 --> 00:05:55,499 Chyba nie. 84 00:05:55,500 --> 00:05:59,100 Cardy, odprowadź sir George'a, nie czuje się dobrze. 85 00:05:59,200 --> 00:06:00,399 Bzdura. 86 00:06:00,400 --> 00:06:02,600 Najdroższa, powiedz mu. 87 00:06:02,800 --> 00:06:04,300 Cardy, weź go pod ramię. 88 00:06:04,400 --> 00:06:06,700 To oburzające! Puszczajcie mnie! 89 00:06:06,800 --> 00:06:08,900 Elizabeth, każ im mnie puścić! 90 00:06:15,600 --> 00:06:18,800 Ma być zrobione na jutro. Panienka Poldark kazała. 91 00:06:21,000 --> 00:06:23,299 Masz szczęście, że siostra ma dobre serce. 92 00:06:23,300 --> 00:06:24,700 Po tym, coś zrobiła... 93 00:06:26,200 --> 00:06:28,100 Niewielu dałoby ci drugą szansę. 94 00:06:29,600 --> 00:06:31,600 Może to ja dałam jej drugą szansę? 95 00:06:32,800 --> 00:06:34,000 Niby jak? 96 00:06:34,200 --> 00:06:39,800 Myślisz, że jak długo będę służyć, czyścić i słuchać poleceń? 97 00:06:40,800 --> 00:06:43,800 Tylko przeczekuję, aż przyjdzie dobre. 98 00:06:44,800 --> 00:06:46,100 Dobre co? 99 00:06:46,300 --> 00:06:47,400 Praca. 100 00:06:47,900 --> 00:06:48,999 Płaca. 101 00:06:49,000 --> 00:06:50,300 Lepsza panienka. 102 00:06:51,900 --> 00:06:53,200 I lepszy pan. 103 00:06:55,900 --> 00:07:00,400 Nie przychodź po to, poślę bratem Samem. 104 00:07:01,600 --> 00:07:03,300 Niechaj i będzie brat Sam. 105 00:07:39,600 --> 00:07:41,600 Zwierzchnik Królewskiego Szpitala Kornwalijskiego? 106 00:07:43,100 --> 00:07:45,600 Cóż, dr. Enys, zasługujesz na to. 107 00:07:46,000 --> 00:07:48,700 Ale więcej, niż pragnę. Dziwnie się to zbiegło. 108 00:07:48,800 --> 00:07:50,799 Wkrótce po procesie Hadfielda. 109 00:07:50,800 --> 00:07:54,300 Tak, ale czy ci się to podoba, czy nie, jesteś sławny. 110 00:07:55,700 --> 00:07:57,399 Powinienem to przyjąć? 111 00:07:57,400 --> 00:07:58,700 A nie przyjmiesz? 112 00:07:59,100 --> 00:08:01,100 I opuścić moich pacjentów tutaj? 113 00:08:01,200 --> 00:08:05,200 Horace uważa, że tutejsi pacjenci cię nie doceniają. 114 00:08:05,300 --> 00:08:08,599 Horace wie, że jedną z zalet bycia zamożnym dziedzicem 115 00:08:08,600 --> 00:08:11,900 jest możliwość leczenia pacjentów, nie licząc za to wiele. 116 00:08:12,000 --> 00:08:13,900 Przemyśl to choć. 117 00:08:15,600 --> 00:08:16,900 Przemyślę. 118 00:08:31,000 --> 00:08:32,299 Siadaj, zostaw to. 119 00:08:32,300 --> 00:08:33,600 Usiądź. 120 00:08:39,700 --> 00:08:40,900 Panie Hanson! 121 00:08:43,400 --> 00:08:45,100 Podoba się panu w Kornwalii? 122 00:08:45,400 --> 00:08:46,499 Dwa piwa. 123 00:08:46,500 --> 00:08:49,299 Jestem tu w interesach, więc mam mało czasu na przyjemności. 124 00:08:49,300 --> 00:08:51,500 Na pewno nie da się ich połączyć? 125 00:08:52,100 --> 00:08:54,999 Zależnie od tego, jak ktoś załatwia sprawy i jaki ma cel. 126 00:08:55,000 --> 00:08:58,000 Czyż celem każdego interesu nie są profity? 127 00:09:01,500 --> 00:09:02,900 Siadaj. 128 00:09:08,400 --> 00:09:10,200 Podobała się broszurka? 129 00:09:12,300 --> 00:09:14,400 Odrobinkę jednostronna. 130 00:09:14,500 --> 00:09:17,500 Jak i raporty, które oskarżały osobę o zdradę? 131 00:09:18,100 --> 00:09:20,600 Pewnie nie wiesz, kto za tym stoi? 132 00:09:20,700 --> 00:09:23,999 Nie zajmują mnie cudze aferki. 133 00:09:24,000 --> 00:09:25,800 Jesteś tego pewien? 134 00:09:27,600 --> 00:09:28,600 Ned... 135 00:09:28,900 --> 00:09:30,800 Oczekują nas gdzieś indziej. 136 00:09:34,400 --> 00:09:37,100 Czego w "unikaj konfrontacji" nie zrozumiałeś? 137 00:09:37,200 --> 00:09:38,600 Przepraszam. 138 00:09:38,700 --> 00:09:40,100 Nie mogłem się oprzeć. 139 00:09:40,400 --> 00:09:44,500 Poza tym zadaj sobie pytanie: co go sprowadza do Kornwalii? 140 00:09:49,600 --> 00:09:51,100 A któż to? 141 00:09:51,500 --> 00:09:54,500 Charlie i Jacob, moi czeladnicy. 142 00:09:54,600 --> 00:09:56,100 Dzień dobry panom. 143 00:09:58,800 --> 00:10:00,300 Stać nas na nich? 144 00:10:00,500 --> 00:10:03,700 Nie. Ale co dzień przychodzą i błagają, bym ich uczył, 145 00:10:03,800 --> 00:10:05,900 a ja nie umiem odmówić. 146 00:10:06,000 --> 00:10:08,500 - Lepiej tu niż w kopalni. - Jakbym nie wiedział! 147 00:10:09,000 --> 00:10:12,399 Zszedłem raz i nigdy nie życzyłbym takiego losu żadnemu z moich synków. 148 00:10:12,400 --> 00:10:13,600 Dziękujemy. 149 00:10:17,300 --> 00:10:20,800 Małżeńskie szczęście! Czyż oni nie są najlepszą rekomendacją? 150 00:10:20,900 --> 00:10:22,299 Nie dla mnie! 151 00:10:22,300 --> 00:10:24,899 Bez urazy, pani, lecz ja cenię swą wolność. 152 00:10:24,900 --> 00:10:26,300 Przynajmniej tyle, ile mam. 153 00:10:26,400 --> 00:10:30,400 Być może spotkasz kiedyś męża, który zmieni twe zdanie. 154 00:10:31,100 --> 00:10:32,600 Taki człek nie istnieje! 155 00:10:34,200 --> 00:10:36,899 Pokazywałeś pannie Hanson tutejsze widoki? 156 00:10:36,900 --> 00:10:38,400 Odwiedziliśmy Hendrawnę... 157 00:10:38,500 --> 00:10:40,900 - A świętą studnię? - Tego nie możemy przegapić. 158 00:10:41,000 --> 00:10:43,799 - Nie jestem zwolenniczką religii. - To nie religia. 159 00:10:43,800 --> 00:10:45,900 - To wiara. - I magia. 160 00:10:49,900 --> 00:10:51,200 Muszę już iść. 161 00:10:51,300 --> 00:10:53,900 Ojciec zaraz pewnie każe mnie szukać. 162 00:10:56,600 --> 00:10:58,900 Cecily, a może jeszcze jeden widok? 163 00:11:00,100 --> 00:11:01,700 Sir George wciąż odpoczywa? 164 00:11:01,900 --> 00:11:04,500 Zostawiliśmy go w spokoju, jak pan kazał. 165 00:11:11,700 --> 00:11:13,000 Kuzynie. 166 00:11:18,600 --> 00:11:19,900 Skąd to masz? 167 00:11:20,500 --> 00:11:22,599 Och, George, co ty wyprawiasz? 168 00:11:22,600 --> 00:11:24,299 Czemu to ma służyć? 169 00:11:24,300 --> 00:11:26,899 Posłuży mnie, bym pozbył się tego złodzieja! 170 00:11:26,900 --> 00:11:28,499 Odłóż pistolet, George. 171 00:11:28,500 --> 00:11:30,300 Uspokój się, George. 172 00:11:31,000 --> 00:11:32,400 Cóż ci ukradłem? 173 00:11:32,900 --> 00:11:34,799 - Nigdy nie była twoja. - Nigdy. 174 00:11:34,800 --> 00:11:35,800 George, to ja. 175 00:11:35,801 --> 00:11:37,900 - Współczuję ci... - To ja, twój wuj. 176 00:11:38,000 --> 00:11:40,899 - ...no i proszę. - Posłuchaj! - Nie chcę twego współczucia! 177 00:11:40,900 --> 00:11:43,500 - Giń w piekle! - Odłóż pistolet. 178 00:11:43,600 --> 00:11:46,000 - Zawsze byłeś okropnym strzelcem! - To ja. 179 00:12:06,600 --> 00:12:09,000 Przyszedł pan Ralph Hanson. 180 00:12:11,300 --> 00:12:12,300 Wuju... 181 00:12:12,400 --> 00:12:15,099 Sir George nie wyjdzie z tego pokoju. 182 00:12:15,100 --> 00:12:16,600 - Tak jest. - Wuju... 183 00:12:29,200 --> 00:12:30,900 - Czyżbym słyszał wystrzał? - Co? 184 00:12:31,500 --> 00:12:34,000 Ach, tak, to nasz gajowy. 185 00:12:41,400 --> 00:12:43,300 Proszę wybaczyć nagłą wizytę. 186 00:12:43,400 --> 00:12:47,000 Jestem tu w interesach i zastanawiałem się, 187 00:12:47,100 --> 00:12:51,400 czy możemy wznowić negocjacje naszych wspólnych interesów w Hondurasie? 188 00:12:51,700 --> 00:12:55,100 Cóż, to może być trudne. 189 00:12:55,600 --> 00:13:00,500 Sir George'a bowiem wezwano do Anglii Północnej. 190 00:13:01,400 --> 00:13:02,500 Kiedy wraca? 191 00:13:02,700 --> 00:13:04,900 Nie określono. 192 00:13:05,000 --> 00:13:08,300 Te sprawy wymagają czasu, jak dobrze pan wie. 193 00:13:08,500 --> 00:13:11,300 Czas jest istotny, jeśli mamy zakupić więcej niewolników 194 00:13:11,400 --> 00:13:13,600 i dokonać wycinki na nowych terenach. 195 00:13:16,300 --> 00:13:18,200 Młody Valentine. 196 00:13:19,000 --> 00:13:20,500 Cóż za niezdarne dziecko. 197 00:13:23,300 --> 00:13:26,900 Chłopak się rozbisurmanił, muszę przywołać go do porządku. 198 00:13:27,100 --> 00:13:28,700 Odprowadzę pana do drzwi. 199 00:13:42,100 --> 00:13:45,100 Tu była kiedyś droga, póki pan Warleggan wszystkiego nie ogrodził. 200 00:13:45,200 --> 00:13:47,300 Nie można tam wejść? 201 00:13:47,400 --> 00:13:51,400 - Wszak to dom Poldarków. - Może kiedyś znów nim będzie. 202 00:13:51,500 --> 00:13:55,100 Ale póki co żaden Poldark nie może tam wchodzić. 203 00:13:57,000 --> 00:13:58,000 Chodźmy. 204 00:14:03,800 --> 00:14:05,100 Clowance! 205 00:14:18,400 --> 00:14:22,900 Człek pyta: "Jak Bóg nas kocha, skoro pozwala na nieurodzaj?". 206 00:14:23,400 --> 00:14:27,700 "Zamykanie kopalń i mrące z głodu dziatki?". 207 00:14:28,000 --> 00:14:30,600 "Czegóż więcej żąda od nas Pan?". 208 00:14:32,300 --> 00:14:33,400 Cierpliwości. 209 00:14:33,500 --> 00:14:35,200 Pobłażliwości. 210 00:14:35,600 --> 00:14:36,800 Męstwa. 211 00:14:37,000 --> 00:14:38,200 Rumu i roboty. 212 00:14:41,900 --> 00:14:45,300 Jezus mówi nam: "Jak Mnie ukochał Ojciec"... 213 00:14:45,400 --> 00:14:48,300 Nie są wdzięczni. Wszyscy wiedzą, że kapitan Poldark 214 00:14:48,400 --> 00:14:51,800 zatrudnia więcej, niż może i płaci więcej, niż go na to stać. 215 00:14:52,500 --> 00:14:53,500 Tak. 216 00:14:54,700 --> 00:14:56,400 Ale czy to wystarcza? 217 00:14:57,100 --> 00:14:59,400 Kiedyś może tak, ale teraz? 218 00:14:59,900 --> 00:15:01,900 Nigdy nie było takiego niedostatku. 219 00:15:02,200 --> 00:15:03,800 Czy można zrobić coś więcej? 220 00:15:03,900 --> 00:15:05,700 Powiedziałabym, że tak, panienko. 221 00:15:06,500 --> 00:15:10,699 Póki bogacze z radością widzą sprzedające swe ciała dziewczyny w Truro Quay. 222 00:15:10,700 --> 00:15:13,300 - To ich jedyna szansa? - Tak myślę, pani. 223 00:15:14,400 --> 00:15:17,500 Nie wszystkie miałyśmy szczęście, by sprzedać swe ciało naszemu panu 224 00:15:17,600 --> 00:15:19,500 za pierścionek na palcu! 225 00:15:19,700 --> 00:15:20,700 Panienko. 226 00:15:25,300 --> 00:15:27,200 Nie powinna tak do ciebie mówić. 227 00:15:31,400 --> 00:15:32,600 Ma rację. 228 00:15:33,900 --> 00:15:37,400 Wiedziałam, co robię, gdy szłam tamtego wieczora do pokoju Rossa. 229 00:15:38,100 --> 00:15:40,200 On był szlachcicem, 230 00:15:40,300 --> 00:15:43,700 a ja wykorzystałam jego chwilę słabości. 231 00:15:44,700 --> 00:15:46,000 Ja też. 232 00:15:46,400 --> 00:15:51,500 Dwa tygodnie opiekowałam się mym panem, gdy chorował. 233 00:15:52,600 --> 00:15:57,100 Gdy zaprosił mnie do swego łoża, poszłam z chęcią. 234 00:15:57,300 --> 00:15:58,900 Nim zostałaś jego żoną? 235 00:16:01,200 --> 00:16:04,499 - Mamo, mogę ci poczytać? - Tak, jeśli chcesz. 236 00:16:04,500 --> 00:16:06,500 Ja też, mamo! Mogę? 237 00:16:06,700 --> 00:16:08,700 Jestem najlepszy! Lepszy od Tommy'ego! 238 00:16:08,800 --> 00:16:10,900 On nawet słowa nie przeczyta! 239 00:16:11,300 --> 00:16:13,000 Dlaczegóż, mamo? 240 00:16:13,300 --> 00:16:14,700 Pewnie nikt go nie uczył. 241 00:16:15,000 --> 00:16:16,000 Czemu? 242 00:16:18,400 --> 00:16:20,700 Nie sądzili, że to ważne. 243 00:16:33,300 --> 00:16:34,600 Gdzieś była? 244 00:16:35,800 --> 00:16:36,899 Zwiedzałam. 245 00:16:36,900 --> 00:16:39,300 Nie cieszy mnie, że wałęsasz się po wsi. 246 00:16:39,400 --> 00:16:41,300 Znaczy sklepy, tatku. 247 00:16:41,400 --> 00:16:43,200 Truro jest tak staroświeckie. 248 00:16:43,300 --> 00:16:45,499 Raduj się tym, póki możesz. 249 00:16:45,500 --> 00:16:47,500 Z chwilą, gdy zakończę swe sprawy tutaj, 250 00:16:47,600 --> 00:16:49,600 wrócim do cywilizacji. 251 00:16:51,200 --> 00:16:53,100 Co to za sprawa, tato? 252 00:16:55,300 --> 00:16:59,100 Uznam, że musisz to wiedzieć, a się dowiesz. 253 00:17:07,100 --> 00:17:08,800 Podziwiam twą cierpliwość. 254 00:17:10,300 --> 00:17:11,300 Wobec kogo? 255 00:17:11,400 --> 00:17:13,500 Twej niepokornej pokojowej. 256 00:17:14,100 --> 00:17:16,100 Nie dość, że chciała puścić z dymem dom... 257 00:17:16,200 --> 00:17:17,400 Zarzeka się, że nie. 258 00:17:17,500 --> 00:17:20,700 A jednak nieugięcie nie zna swego miejsca. 259 00:17:21,000 --> 00:17:22,800 A czy ja je znałam? 260 00:17:22,900 --> 00:17:24,700 Gdym przybyła pierwszy raz? 261 00:17:25,000 --> 00:17:27,300 Ona i ty to co innego. 262 00:17:28,500 --> 00:17:29,900 I owszem, znałaś. 263 00:17:30,800 --> 00:17:32,300 Poza tą nocką, 264 00:17:33,100 --> 00:17:34,700 gdym do twej izby przyszła. 265 00:17:35,400 --> 00:17:39,100 Gdybyś nie przyszła, sam bym cię sprowadził! 266 00:17:39,200 --> 00:17:41,800 O Panie, ale był ze mnie urwis! 267 00:17:43,100 --> 00:17:44,800 Który przypadł mi do gustu. 268 00:17:47,400 --> 00:17:49,900 A gdyby ten urwis pozostał urwisem, 269 00:17:50,600 --> 00:17:53,200 nie nauczył się manier, 270 00:17:54,400 --> 00:17:56,200 czytania, pisania... 271 00:17:57,600 --> 00:17:59,300 Mogło nie być ślubu. 272 00:18:00,400 --> 00:18:02,800 Bo zależało mi, byś umiała naskrobać swe imię? 273 00:18:02,900 --> 00:18:04,600 Mnie zależało! 274 00:18:04,900 --> 00:18:08,300 Teraz widzę to tak, że niezbitą różnicą 275 00:18:08,400 --> 00:18:11,400 między gminem a szlachtą jest właśnie to, 276 00:18:11,800 --> 00:18:12,999 oświata. 277 00:18:13,000 --> 00:18:16,000 Bez niej nikt się nie wzniesie ponad swój stan. 278 00:18:18,500 --> 00:18:19,500 Mam myśl. 279 00:18:22,500 --> 00:18:27,100 Mamy niemal 50 dzieci, pracujących pod ziemią w Wheal Grace. 280 00:18:27,200 --> 00:18:32,000 Ale kapitan Poldark daje im wolne, ale płatne sobotnie popołudnie, 281 00:18:33,200 --> 00:18:35,300 by uczyły się czytania i pisania. 282 00:18:36,100 --> 00:18:38,400 Dziatwie nie trza szkoły, jeno jedzenia! 283 00:18:38,500 --> 00:18:40,599 "Nie samym chlebem żyje człowiek", rzekł Pan! 284 00:18:40,600 --> 00:18:43,999 - Uczenie się dało komuś dom albo przyodziało? - Jeszcze nie. 285 00:18:44,000 --> 00:18:48,500 - Ale na dłuższą metę... - Potrzeby są już! Nie w innym stuleciu! 286 00:18:52,500 --> 00:18:53,500 Córko! 287 00:18:58,700 --> 00:19:00,600 Jak odbierasz kornwalijski klimat? 288 00:19:00,700 --> 00:19:03,300 Zapewniam cię, jest lepszy niż w Londynie. 289 00:19:12,900 --> 00:19:14,000 Zostaw go. 290 00:19:14,500 --> 00:19:16,000 Niewart twej atencji. 291 00:19:24,800 --> 00:19:27,199 - Przyklaskuję twej wyrozumiałości. - A ja nie! 292 00:19:27,200 --> 00:19:29,800 Takich afrontów nie wolno tolerować. 293 00:19:29,900 --> 00:19:31,700 Mam się z nim pojedynkować? 294 00:19:31,800 --> 00:19:34,300 Musiałabym cały kraj wyzwać na pojedynek. 295 00:19:35,500 --> 00:19:36,500 Taki zbór, 296 00:19:36,600 --> 00:19:39,100 gdzie zawezwie się śmietankę z całego hrabstwa... 297 00:19:39,200 --> 00:19:40,300 A cel jaki...? 298 00:19:40,400 --> 00:19:42,500 Poszerzenie ich wąskich horyzontów! 299 00:19:44,900 --> 00:19:47,800 Mówiłem, gadał dziad do obrazu... 300 00:19:48,200 --> 00:19:50,100 A jednak, wybaczcie, 301 00:19:50,500 --> 00:19:52,300 jak mogą ocenić, czego im brak, 302 00:19:52,400 --> 00:19:55,099 nie rozumiejąc, co tracą? 303 00:19:55,100 --> 00:19:57,300 Dlaczegoście się nauczyli czytać? 304 00:19:58,200 --> 00:20:00,400 Bym mógł głosić Ewangelię. 305 00:20:00,900 --> 00:20:03,600 Żeby się nie wstydzić w towarzystwie. 306 00:20:04,500 --> 00:20:07,200 Żeby mnie nie odesłano do szkoły. 307 00:20:07,700 --> 00:20:11,200 Bym mógł pisać listy do panny Morwenny Chynoweth. 308 00:20:12,700 --> 00:20:15,700 Rozumiecie? Mieliście powody, by się uczyć. 309 00:20:16,400 --> 00:20:18,199 A oni nie mają takich. 310 00:20:18,200 --> 00:20:20,100 Albo ich nie zauważają. 311 00:20:29,200 --> 00:20:31,200 Mój brat Tommy jest spragniony. 312 00:20:31,300 --> 00:20:32,800 Błagamy o kubek mleka. 313 00:20:33,100 --> 00:20:34,399 Oczywiście. 314 00:20:34,400 --> 00:20:35,500 Wejdźcie. 315 00:20:41,100 --> 00:20:42,200 Prosimy. 316 00:20:45,800 --> 00:20:48,200 Poczęstujcie się ciastem. 317 00:20:50,200 --> 00:20:51,200 Dziękuję. 318 00:20:53,800 --> 00:20:55,700 Chciałbyś obejrzeć obrazki w książce, 319 00:20:55,800 --> 00:20:57,000 gdy będziesz jadł? 320 00:21:24,600 --> 00:21:26,800 ...przez ekspertów w swych dziedzinach. 321 00:21:27,500 --> 00:21:30,400 Znakomity Karol Linneusz. Znany państwu? 322 00:21:31,000 --> 00:21:33,000 Lady Whitworth go przyprowadziła. 323 00:21:33,100 --> 00:21:35,300 Najwyraźniej łączą ich interesy. 324 00:21:36,000 --> 00:21:39,399 Podzielił ludzki gatunek na 4 oddzielne rasy. 325 00:21:39,400 --> 00:21:43,600 Na czele, oczywiście, Europaeus Albus, 326 00:21:43,700 --> 00:21:48,699 biały blondyn o niebieskich oczach, nieugięty, rozsądny, bystry. 327 00:21:48,700 --> 00:21:51,300 Dystyngowany, twórczy, czysty i szlachetny... 328 00:21:51,400 --> 00:21:53,500 A w ogonie? 329 00:21:53,900 --> 00:21:56,500 Africanus Niger, 330 00:21:57,200 --> 00:21:59,000 mały mózg w dużej czaszce... 331 00:21:59,100 --> 00:22:01,499 Jak dobrze was widzieć, moi drodzy. 332 00:22:01,500 --> 00:22:03,400 ...cwany i chytry... 333 00:22:04,200 --> 00:22:06,100 Poznajcie innych gości. 334 00:22:06,200 --> 00:22:07,999 ...niezdolny by zrozumieć czegokolwiek, 335 00:22:08,000 --> 00:22:10,300 prócz siły i prostych poleceń. 336 00:22:10,400 --> 00:22:14,700 Przedstawiam naszych przyjaciół, pułkownik Despard z małżonką. 337 00:22:15,100 --> 00:22:18,100 Lady Whitworth. Doktor Penrose. 338 00:22:19,400 --> 00:22:21,100 Czy dobrze słyszałam, sir? 339 00:22:21,200 --> 00:22:23,800 Chytra, bezrozumna i potrzebuję bata? 340 00:22:26,600 --> 00:22:29,700 Wyrażał się z perspektywy naukowej. 341 00:22:33,100 --> 00:22:36,500 Droga Lady Whitworth, czuć się lepszą - to dodaje otuchy. 342 00:22:37,000 --> 00:22:38,000 Czyż nie? 343 00:22:39,100 --> 00:22:42,200 Zwłaszcza gdy mamy naukę po swej stronie. 344 00:22:46,300 --> 00:22:48,199 Mogę tylko przeprosić. 345 00:22:48,200 --> 00:22:50,499 Caroline zaprosiła miejscowych luminarzy, 346 00:22:50,500 --> 00:22:52,200 lecz mogłem sprawdzić... 347 00:22:52,300 --> 00:22:55,500 Proszę się nie niepokoić. 348 00:22:55,800 --> 00:23:00,100 Nasze ścieżki nie muszą się krzyżować, z pewnością będzie mnie gorliwie unikać. 349 00:23:10,400 --> 00:23:11,600 Czyż może być gorzej? 350 00:23:11,700 --> 00:23:13,300 Może odrobina brandy? 351 00:23:16,200 --> 00:23:18,599 Morwenno, cieszy mnie twa obecność. 352 00:23:18,600 --> 00:23:21,400 Panie! Są nieustraszeni jak ty! 353 00:23:21,600 --> 00:23:23,599 Jestem nieustraszona? 354 00:23:23,600 --> 00:23:26,900 Jak inaczej dzieciak górnika stałby się wielką damą? 355 00:23:27,000 --> 00:23:28,500 Jestem wielką damą? 356 00:23:29,700 --> 00:23:32,099 Dlatego Tess ci zazdrości. 357 00:23:32,100 --> 00:23:35,100 - Tess? Po co ją w to wciągać? - W istocie! 358 00:23:35,500 --> 00:23:38,599 Jeśli o mnie chodzi, niech nie zbliża się do niczego, co kocham. 359 00:23:38,600 --> 00:23:40,800 Nie zauważasz jej złośliwości. 360 00:23:41,100 --> 00:23:43,400 Dałam jej kredyt zaufania. 361 00:23:43,700 --> 00:23:45,700 Obyś nie dożyła rozczarowania. 362 00:23:48,600 --> 00:23:52,100 Panie Warleggan. Czy sir George jest z panem? 363 00:23:52,600 --> 00:23:56,400 Zawezwano go na północ w interesach. 364 00:23:56,800 --> 00:23:59,900 Oby był uzbrojony! Podobnież to barbarzyński obszar. 365 00:24:00,300 --> 00:24:04,000 Zna pan doktora Penrose'a? Zwierzchnika Królewskiego Szpitala? 366 00:24:04,200 --> 00:24:07,300 Słyszałem, że nowy kandydat już czeka w kolejce. 367 00:24:07,700 --> 00:24:10,700 Lecz jego ekscentryczne poglądy świadczą przeciw niemu. 368 00:24:11,300 --> 00:24:13,500 - Poglądy? - W temacie obłędu. 369 00:24:14,200 --> 00:24:16,300 Ten człowiek popiera metody, 370 00:24:16,400 --> 00:24:19,100 które wykraczają poza sprawdzone terapie. 371 00:24:19,300 --> 00:24:20,300 Sprawdzone? 372 00:24:21,700 --> 00:24:23,400 Mogę pomówić z jaśnie panią? 373 00:24:29,600 --> 00:24:30,800 Przepraszam. 374 00:24:35,100 --> 00:24:39,599 Czy mogę skonsultować pewną prywatną sprawę? 375 00:24:39,600 --> 00:24:42,900 Lady Whitworth, czy byłaby pani tak miła... 376 00:24:43,500 --> 00:24:45,800 i zdradziła, jak się miewa John Conan? 377 00:24:46,000 --> 00:24:50,000 Nie muszę ci się tłumaczyć ze stanu mego wnuka. 378 00:24:50,600 --> 00:24:52,100 Przepraszam panią. 379 00:24:59,100 --> 00:25:04,500 Jeśli czuła pani matczyną miłość lub stratę... 380 00:25:08,800 --> 00:25:12,000 cóż to za szkoda powiedzieć jej to, czego pragnie? 381 00:25:22,000 --> 00:25:24,700 John Conan to chorowite dziecko. 382 00:25:25,500 --> 00:25:28,499 Ma dwóch guwernerów, trenera szermierki, instruktora jazdy konnej 383 00:25:28,500 --> 00:25:30,199 oraz osobistego lekarza. 384 00:25:30,200 --> 00:25:33,500 Był edukowany jak przystało na Whitwortha-Godolphina, 385 00:25:33,800 --> 00:25:35,500 i jestem przekonana, że prześcignie 386 00:25:35,600 --> 00:25:38,500 nawet osiągnięcia swego wybitnego ojca. 387 00:25:41,900 --> 00:25:43,700 Jaśnie pani jest łaskawa. 388 00:25:47,100 --> 00:25:48,400 Czy mogę...? 389 00:25:54,900 --> 00:25:56,500 Czy wspomina o mnie? 390 00:25:58,100 --> 00:25:59,900 Twe imię nigdy nie wybrzmiewa. 391 00:26:00,000 --> 00:26:01,400 Tak jest najlepiej, 392 00:26:01,500 --> 00:26:04,100 by obie strony zapomniały, że inne istnieją. 393 00:26:09,000 --> 00:26:13,300 Może mi pan ufać, sir. Będę milczał jak grób. 394 00:26:26,500 --> 00:26:28,500 Ciekawam, co teraz załatwia. 395 00:26:28,600 --> 00:26:30,799 Szuka ci kawalera? 396 00:26:30,800 --> 00:26:34,300 Pomóżmy mu! Czym mój wybranek powinien się charakteryzować? 397 00:26:34,900 --> 00:26:36,500 Nieprzyzwoitym bogactwem? 398 00:26:36,600 --> 00:26:37,999 Ogromną posiadłością? 399 00:26:38,000 --> 00:26:39,500 Nazwiskiem z tradycjami? 400 00:26:39,600 --> 00:26:41,599 Do tego - kompletną głupotą! 401 00:26:41,600 --> 00:26:44,100 Bez mózgu nie zauważy, że ja go mam! 402 00:26:44,200 --> 00:26:46,300 Ale jak mogłabyś go szanować? 403 00:26:46,800 --> 00:26:47,900 Nie mogłabym! 404 00:26:48,800 --> 00:26:52,000 Jak więc mógłby wymagać mej wierności? 405 00:26:53,800 --> 00:26:55,500 Jesteś przerażająca! 406 00:27:02,400 --> 00:27:06,800 Czy twa towarzyszka nie odbiera Kornwalii jako zimnej, po dżunglach Hondurasu? 407 00:27:10,000 --> 00:27:13,300 Mieszka w Anglii już od jakiegoś czasu, sir. 408 00:27:14,400 --> 00:27:16,099 Sądzę, że już przywykła do klimatu. 409 00:27:16,100 --> 00:27:17,900 Powinna się czuć jak w domu. 410 00:27:18,100 --> 00:27:20,400 Mniemam, że to tylko tymczasowy pobyt. 411 00:27:20,500 --> 00:27:22,500 To nie jest mój dom, proszę pana. 412 00:27:23,000 --> 00:27:25,099 Ni mego męża. Nasz dom jest w Zatoce, 413 00:27:25,100 --> 00:27:27,900 zamierzamy tam wrócić tak szybko, jak tylko się da. 414 00:27:28,200 --> 00:27:29,799 A to dziwne. 415 00:27:29,800 --> 00:27:32,800 Tu uchodzisz za prawie cywilizowaną, 416 00:27:32,900 --> 00:27:36,500 a tam muszą ci przypominać o korzeniach. 417 00:27:36,800 --> 00:27:40,500 Małżonek, zanim mnie uwolnił... 418 00:27:42,100 --> 00:27:44,300 kupił mnie od człeka o nazwisku O'Hara. 419 00:27:46,000 --> 00:27:47,199 O'Hara...? 420 00:27:47,200 --> 00:27:49,000 Pański zwierzchnik? 421 00:27:54,100 --> 00:27:57,300 Moja matka prosiła go, by mnie sprzedał. 422 00:27:58,700 --> 00:28:01,200 Nie chciała, byś mnie zhańbił! 423 00:28:06,000 --> 00:28:07,500 Miałam 12 lat. 424 00:28:20,500 --> 00:28:25,200 Czyż obowiązkiem niewolnika nie jest wykonywać polecenia? 425 00:28:28,600 --> 00:28:31,000 Powinnaś być wdzięczna, że cię dostrzegłem. 426 00:28:34,400 --> 00:28:37,200 A ty za to, że dowiadując się o tym 427 00:28:37,300 --> 00:28:40,800 w domu mych przyjaciół, nie nadużyję ich gościnności 428 00:28:40,900 --> 00:28:44,600 przez wyrwanie ci wnętrzności przy gościach. 429 00:28:45,300 --> 00:28:46,599 Ned? Ned... 430 00:28:46,600 --> 00:28:49,400 Nasze motto, Ned? Pozwól mi. 431 00:28:57,000 --> 00:29:00,400 Już wiesz, dlaczego w Zatoce znany jest jako Szalony Ned. 432 00:29:01,100 --> 00:29:04,100 Znany przez kogo? Swych kolegów? 433 00:29:04,700 --> 00:29:06,800 Pracowników? Nie wydaje mi się. 434 00:29:07,400 --> 00:29:10,400 Ni swego sekretarza, którego niestety już nie ma z nami. 435 00:29:10,500 --> 00:29:12,700 Ale to oczywiście wiedziałeś. 436 00:29:12,900 --> 00:29:14,400 Nie mam pojęcia. 437 00:29:14,800 --> 00:29:16,400 Dlaczego w to wątpię? 438 00:29:17,900 --> 00:29:21,300 Dlaczego sądzę, żeś maczał palce w jego śmierci? 439 00:29:23,600 --> 00:29:26,299 Zapewniam cię, nic o tym nie wiem. 440 00:29:26,300 --> 00:29:27,800 Jeśli nie... 441 00:29:29,100 --> 00:29:30,300 to kto wie? 442 00:29:32,100 --> 00:29:33,999 Stoisz pan na mej stopie. 443 00:29:34,000 --> 00:29:36,700 Proszę o wybaczenie. Ależ jestem nieostrożny. 444 00:29:40,000 --> 00:29:43,499 Ross! Co ty wyrabiasz? Chodź. Co w ciebie wstąpiło? 445 00:29:43,500 --> 00:29:44,999 Ten człowiek zabił Bannantine'a. 446 00:29:45,000 --> 00:29:49,500 Przepuśćcie mnie! Był wypadek, wypadek w Wheal Plenty! 447 00:29:50,600 --> 00:29:53,400 Ogromny głaz osunął się na 30 poziom, zablokował główny szyb, 448 00:29:53,500 --> 00:29:56,099 nawet 20 górników zaginęło, w tym dzieci. 449 00:29:56,100 --> 00:29:58,200 W takim razie jakie są drogi wyjścia? 450 00:29:58,300 --> 00:29:59,300 Żadne. 451 00:29:59,300 --> 00:30:00,300 Mój Boże! 452 00:30:00,400 --> 00:30:04,600 Czy Warlegganowie spróbują ratunku? Czy wieści dotarły już do sir George'a? 453 00:30:09,700 --> 00:30:12,700 Te oto uwolnią zatory melancholii. 454 00:30:13,800 --> 00:30:16,600 Stawianie baniek wykurzy szkodliwe nastroje. 455 00:30:16,800 --> 00:30:20,900 Krwawienie wymaże zatrutą materię w krwiobiegu. 456 00:30:22,200 --> 00:30:26,000 A ten wywar z opium obezwładni 457 00:30:26,100 --> 00:30:29,600 zwierzęce instynkty, które opanowały pacjenta. 458 00:30:33,200 --> 00:30:34,700 Z Wheal Plenty. 459 00:31:15,300 --> 00:31:16,900 Przyszły współczuć, co? 460 00:31:17,100 --> 00:31:18,600 Mój Arthur utknął na dole. 461 00:31:18,800 --> 00:31:21,300 A wy przychodzicie, by usprawiedliwiać grzechy waszego rodzaju? 462 00:31:21,400 --> 00:31:22,899 Jakiego rodzaju? 463 00:31:22,900 --> 00:31:25,000 Wheal Plenty nie jest nasza. 464 00:31:25,100 --> 00:31:26,699 A co to za różnica? 465 00:31:26,700 --> 00:31:30,100 Który właściciel przejmuje się swemi niewolnikami? Moim Arthurem? 466 00:31:30,200 --> 00:31:33,200 Skoroś pracował dla Rossa, to winieneś wiedzieć, 467 00:31:33,500 --> 00:31:35,900 że nigdy nie kazałby wam robić, czego sam by nie zrobił. 468 00:31:36,000 --> 00:31:37,800 Trza dać wam nauczkę! 469 00:31:38,200 --> 00:31:40,900 Stracicie swe kopalnie, a z nimi swe frymuśne życie! 470 00:31:41,100 --> 00:31:44,599 I cóż to zmieni? Nie przyniesie kolejnego cierpienia? 471 00:31:44,600 --> 00:31:47,700 Nie mów o cierpieniu, póki nie stracisz syna! 472 00:31:48,700 --> 00:31:49,800 Arthur... 473 00:31:58,800 --> 00:32:02,700 Bessie, czemu nigdy nie chodzimy nad morze? 474 00:32:20,400 --> 00:32:23,499 - To byłoby wszystko. - Kapitan Poldark, sir... 475 00:32:23,500 --> 00:32:26,000 Co zamierzasz zrobić z Wheal Plenty? 476 00:32:28,700 --> 00:32:33,200 Sztygar Carter oszacował straty i niestety, 477 00:32:33,900 --> 00:32:37,600 jakiekolwiek próby oczyszczenia szybu potrwają przynajmniej 3 tygodnie. 478 00:32:39,200 --> 00:32:41,900 Za długo, by ktokolwiek przeżył. 479 00:32:42,600 --> 00:32:44,899 A i koszt będzie niebotyczny. 480 00:32:44,900 --> 00:32:49,200 Pod nieobecność sir George'a podjąłem decyzję, 481 00:32:49,400 --> 00:32:51,300 by zamknąć kopalnię. 482 00:32:51,800 --> 00:32:53,900 - Całkowicie? - Tak. 483 00:32:54,600 --> 00:32:56,900 A za co mają żyć ci, którzy przeżyli? 484 00:32:57,000 --> 00:33:02,100 Ci, dzięki Bogu, mogą szukać zatrudnienia gdzie indziej. 485 00:33:14,800 --> 00:33:16,200 To główny szyb. 486 00:33:16,600 --> 00:33:19,700 Tu, jak mniemam, spadli nieszczęśnicy. 487 00:33:19,800 --> 00:33:22,100 Ten pokład wyczerpał się na południu... 488 00:33:22,200 --> 00:33:23,800 Dokąd prowadził wcześniej? 489 00:33:23,900 --> 00:33:27,500 Kończył się mniej więcej tu, przy jaskiniach Tregunna Cove. 490 00:33:30,500 --> 00:33:32,200 Można przebić się do środka? 491 00:33:32,300 --> 00:33:35,300 Przebić się do 30 poziomu... stąd? 492 00:33:35,400 --> 00:33:37,099 Wymagałoby precyzji. 493 00:33:37,100 --> 00:33:40,400 Nie mamy pewności, jak daleko bylibyśmy od głównego szybu. 494 00:33:40,500 --> 00:33:41,599 Mam pomysł. 495 00:33:41,600 --> 00:33:44,500 I choć mówię to z bólem, to sama myśl jest szalona. 496 00:33:44,600 --> 00:33:46,200 No i do diabła z tym. 497 00:33:47,600 --> 00:33:48,900 Kto jest ze mną? 498 00:33:52,700 --> 00:33:55,600 Masz wyobrażenie, jakie to ryzyko? 499 00:33:56,700 --> 00:33:58,899 To nawet nie nasza kopalnia. 500 00:33:58,900 --> 00:34:01,599 Zatem ta próba musi być sekretem. 501 00:34:01,600 --> 00:34:04,000 Nie możemy ingerować, jeśli Warlegganowie się dowiedzą, 502 00:34:04,100 --> 00:34:05,899 pozwą nas za wtargnięcie. 503 00:34:05,900 --> 00:34:10,399 Mam patrzeć Morwennie i Caroline w twarz i udawać, że jesteście na rybach? 504 00:34:10,400 --> 00:34:13,099 - Świetny pomysł. - Ross, błagam cię. 505 00:34:13,100 --> 00:34:15,499 Kochana, gdyby to Jeremy był uwięziony na dole, 506 00:34:15,500 --> 00:34:18,200 nie błagałabyś, bym go sprowadził do domu? 507 00:34:18,500 --> 00:34:19,900 Tak, błagałabym. 508 00:34:23,000 --> 00:34:25,599 Obiecaj, że nie pozwolisz Drake'owi i Samowi na ryzyko. 509 00:34:25,600 --> 00:34:28,200 Zamierzam pozostawić całe ryzyko Nedowi. 510 00:34:49,000 --> 00:34:51,400 U człeka pokroju sir George'a 511 00:34:51,700 --> 00:34:54,299 konwencjonalne zabiegi nie przynoszą efektu. 512 00:34:54,300 --> 00:34:57,200 Potrzebne jest bardziej zdecydowane podejście. 513 00:35:11,300 --> 00:35:13,200 - Kto zna te jaskinie? - Ja. 514 00:35:13,300 --> 00:35:15,900 Tędy jest najbliższe dojście do tunelu. 515 00:35:17,100 --> 00:35:18,500 Idziemy za nimi? 516 00:35:18,800 --> 00:35:20,000 To bezcelowe. 517 00:35:20,300 --> 00:35:22,000 Zostawmy to pułkownikowi. 518 00:35:41,800 --> 00:35:43,800 Macie ochotę zobaczyć książki? 519 00:35:45,000 --> 00:35:46,700 I może na kawałek ciasta? 520 00:35:50,600 --> 00:35:51,800 Lont podpalony. 521 00:35:54,800 --> 00:35:55,800 Kryć się! 522 00:36:02,400 --> 00:36:04,900 Dobra, chłopaki. Szkoda czasu, za mną. 523 00:36:23,300 --> 00:36:25,400 Gdzie mój Tommy? Chcę go w domu. 524 00:36:25,500 --> 00:36:26,899 Chce się uczyć czytać. 525 00:36:26,900 --> 00:36:28,900 Straciłem już syna przez właścicieli kopalń. 526 00:36:29,000 --> 00:36:30,900 Nie stracę kolejnego przez próżny nonsens. 527 00:36:31,000 --> 00:36:33,899 Jacka, póki dzieci nie nauczą się liter, 528 00:36:33,900 --> 00:36:36,600 nie mają wyboru, muszą ryzykować życie w kopalni. 529 00:36:36,700 --> 00:36:40,300 - Tego pragniesz dla swego dziecka? - Nie mów, co dla niego najlepsze! 530 00:36:40,400 --> 00:36:42,400 Coś się dzieje w Wheal Plenty! 531 00:36:43,600 --> 00:36:44,600 Chodźcie! 532 00:37:01,400 --> 00:37:02,600 Czekaj. 533 00:37:03,800 --> 00:37:05,900 Musimy wpierw przejść przez to. 534 00:37:23,100 --> 00:37:24,300 Mój chłopak. 535 00:37:24,400 --> 00:37:25,400 Pomóżcie mu. 536 00:37:25,500 --> 00:37:26,900 Przykro mi to rzec, 537 00:37:27,000 --> 00:37:29,300 ale nie dojdziemy do nich, nim runie sklepienie. 538 00:37:29,400 --> 00:37:31,700 Nie traćmy czasu na paplanie. 539 00:37:32,900 --> 00:37:34,000 Z drogi! 540 00:37:36,400 --> 00:37:37,400 Ned! 541 00:37:55,800 --> 00:37:57,399 - Zważ na ryzyko. - Usuń się. 542 00:37:57,400 --> 00:37:59,100 Zastanów się przez chwilę. 543 00:38:02,300 --> 00:38:03,300 Nie! 544 00:38:18,500 --> 00:38:22,000 Kiedy następnym razem będę umierał na polu bitwy, idź dalej. 545 00:38:22,400 --> 00:38:24,000 - Sprowadź pomoc. - Dałbym radę, 546 00:38:24,100 --> 00:38:26,700 ale musiałem znaleźć sposób, byś się tu dostał. 547 00:38:32,800 --> 00:38:34,800 Pospieszcie się. Któryś żyje? 548 00:38:35,100 --> 00:38:36,100 Tak. 549 00:38:36,800 --> 00:38:39,200 Musimy coś znaleźć, by zrobić most. 550 00:39:01,900 --> 00:39:03,900 Chcę rozmawiać z tatą. 551 00:39:08,200 --> 00:39:13,200 "Żądać od właścicieli kopalń, by ruszyli na ratunek". 552 00:39:15,800 --> 00:39:17,500 Co za ludzie! 553 00:39:18,500 --> 00:39:20,000 Przeklęty ratunek. 554 00:39:34,200 --> 00:39:35,900 - Żyją? - Niektórzy. 555 00:39:36,700 --> 00:39:38,500 To cud, że ktoś przetrwał. 556 00:39:41,200 --> 00:39:42,500 Arthur? 557 00:39:43,100 --> 00:39:44,700 To Jimmy Rogers. 558 00:39:54,100 --> 00:39:55,200 Billy Nanfan. 559 00:40:03,000 --> 00:40:04,800 Podpory muszą być stabilne. 560 00:40:09,100 --> 00:40:10,600 Mamy cię, chłopcze. 561 00:40:17,600 --> 00:40:18,800 Do tyłu z tym. 562 00:40:24,400 --> 00:40:25,900 Daj go tu. Połóż go. 563 00:40:26,300 --> 00:40:28,600 - To Robby Kernow. - Przynieś wodę. 564 00:40:30,000 --> 00:40:31,199 Jesteś bezpieczny. 565 00:40:31,200 --> 00:40:32,200 Z drogi. 566 00:40:35,600 --> 00:40:36,900 Gdzie cię boli? 567 00:40:38,700 --> 00:40:40,100 Martwy czy żywy? 568 00:40:40,200 --> 00:40:41,700 Chyba żywy. 569 00:40:47,800 --> 00:40:50,900 Czy to mój Arthur? 570 00:40:51,900 --> 00:40:53,100 Nie żyje? 571 00:40:53,200 --> 00:40:54,800 Powiedz, nie żyje?! 572 00:40:55,000 --> 00:40:56,100 Oddycha. 573 00:41:46,300 --> 00:41:47,400 Co się stało? 574 00:41:47,500 --> 00:41:50,500 Mogliśmy być w Wheal Plenty. 575 00:41:50,700 --> 00:41:53,800 Sformowaliśmy zespół ratunkowy, by sprawdzić, czy coś się da zrobić. 576 00:41:53,900 --> 00:41:55,100 I dało się? 577 00:41:55,600 --> 00:41:57,200 Wyprowadzono 14 żywych. 578 00:41:58,600 --> 00:42:00,800 I nie rzekłeś mi, że idziesz. 579 00:42:04,900 --> 00:42:06,400 Pozwoliłabyś mi? 580 00:42:09,900 --> 00:42:12,800 Wyglądałaś ostatnio na dwór? 581 00:42:27,100 --> 00:42:29,000 To nieludzkie. 582 00:42:29,500 --> 00:42:30,900 Jak i pacjent. 583 00:42:31,600 --> 00:42:36,000 Szaleniec postradał cały rozum, co jest istotą jego człowieczeństwa. 584 00:42:36,300 --> 00:42:40,800 Nad jego oswobodzoną zwierzęcością można zapanować tylko dyscypliną 585 00:42:41,400 --> 00:42:42,600 i udręką. 586 00:42:53,400 --> 00:42:55,500 Mógłbym spać przez tydzień. 587 00:42:55,700 --> 00:42:57,800 Gdzie twój charakter, człowieku? 588 00:42:58,200 --> 00:43:00,300 Kitty? Demelza? 589 00:43:00,500 --> 00:43:01,700 Strawę i rum! 590 00:43:01,800 --> 00:43:02,800 Czemu nie? 591 00:43:04,000 --> 00:43:06,200 Spójrzcie na ten buzujący ogień. 592 00:43:10,500 --> 00:43:13,300 Wybacz, jeśli nie podzielam ogólnej euforii. 593 00:43:15,300 --> 00:43:17,999 - Nie lubisz Neda? - Wręcz przeciwnie. 594 00:43:18,000 --> 00:43:19,099 Podziwiam go. 595 00:43:19,100 --> 00:43:21,300 Zgadzam się ze wszystkim, co reprezentuje. 596 00:43:21,400 --> 00:43:23,899 Ale to był akt czystego szaleństwa. 597 00:43:23,900 --> 00:43:26,399 Dzięki Rossowi to skończyło się dobrze, 598 00:43:26,400 --> 00:43:29,200 ale mogło się skończyć kompletną katastrofą. 599 00:43:29,900 --> 00:43:31,700 Powiesz to Rossowi? 600 00:43:32,100 --> 00:43:34,100 Nie jest gotowy tego wysłuchać. 601 00:43:34,800 --> 00:43:36,700 W Ameryce Ned był bohaterem, 602 00:43:37,500 --> 00:43:38,900 albo tak sądziłem. 603 00:43:39,000 --> 00:43:42,600 Ale zacząłem dostrzegać jego lekkomyślność bliską szaleństwu. 604 00:43:52,100 --> 00:43:54,099 Pomogłabym, gdybym wiedziała. 605 00:43:54,100 --> 00:43:57,300 Cieszę się, że nie wiedziałaś. Ludzie stracili życie. 606 00:43:57,400 --> 00:43:59,500 Myślisz, że nie widziałam śmierci? 607 00:43:59,600 --> 00:44:02,599 Moja matka pielęgnowała umierających niewolników. 608 00:44:02,600 --> 00:44:04,700 O czym nie wiedział mój ojciec. 609 00:44:06,000 --> 00:44:07,400 Wspaniała kobieta. 610 00:44:08,200 --> 00:44:09,200 Była nią. 611 00:44:09,201 --> 00:44:10,500 Jak i jej córka. 612 00:44:18,400 --> 00:44:21,400 - Co to dziecko porabia tu samo? - To mój brat. 613 00:44:26,100 --> 00:44:27,100 Valentine. 614 00:44:27,400 --> 00:44:28,700 Geoffrey Charles. 615 00:44:40,300 --> 00:44:42,300 Przyszedłem pogratulować. 616 00:44:42,600 --> 00:44:45,800 14 ocalonych w Wheal Plenty. 617 00:44:49,100 --> 00:44:50,600 Mistrzostwo. 618 00:44:51,500 --> 00:44:55,200 A sentymentalna Cecily będzie miła dla sir George'a, 619 00:44:55,300 --> 00:44:57,600 jeśli uwierzy, że to jego pomysł. 620 00:44:59,700 --> 00:45:01,800 Oczywiście, że był. 621 00:45:15,400 --> 00:45:17,300 Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko. 622 00:45:17,400 --> 00:45:19,700 Znaleźliśmy go w wiosce, bez opieki. 623 00:45:24,500 --> 00:45:26,400 - Valentine. - Morwenna. 624 00:45:37,400 --> 00:45:39,999 Chyba ci nudno, że jesteś tu sam. 625 00:45:40,000 --> 00:45:41,200 Bardzo nudno. 626 00:45:41,900 --> 00:45:42,900 Cóż... 627 00:45:44,600 --> 00:45:46,500 Jeremy, Clowance, chodźcie. 628 00:45:53,000 --> 00:45:55,400 Możesz się pobawić z tymi przyjaciółmi. 629 00:45:55,700 --> 00:45:56,900 Miło was poznać. 630 00:45:57,000 --> 00:45:58,100 Wzajemnie. 631 00:45:59,700 --> 00:46:00,700 Brawo. 632 00:46:51,900 --> 00:46:55,900 Skoro panna Hanson jest z tobą w Truro... 633 00:46:56,600 --> 00:46:58,700 W chwili, kiedy powróci George, 634 00:46:58,800 --> 00:47:03,800 posuniemy sprawy do przodu z wielką prędkością. 635 00:49:41,900 --> 00:49:43,600 Czemu żeś to zrobił? 636 00:49:47,300 --> 00:49:49,100 Myślałem, że spadniesz. 637 00:49:53,200 --> 00:49:54,900 To ma jakieś znaczenie? 638 00:50:00,700 --> 00:50:04,900 Pozwolisz, bym ci towarzyszył w drodze powrotnej do Trenwith? 639 00:50:25,800 --> 00:50:29,000 Wybaczysz mi na chwilę? 640 00:50:37,600 --> 00:50:39,400 Lucy, odejdź. 641 00:50:59,100 --> 00:51:02,100 Mogę zapytać, jak sir George doznał tych ran? 642 00:51:03,400 --> 00:51:04,500 To nie rany. 643 00:51:06,300 --> 00:51:09,899 To rezultat zalecanych interwencji w związku z jego stanem. 644 00:51:09,900 --> 00:51:10,900 Czyli? 645 00:51:11,700 --> 00:51:14,400 Zwiesz się ekspertem od chorób psychicznych? 646 00:51:14,500 --> 00:51:17,000 Sir George jest w objęciach zwierzęcych duchów. 647 00:51:17,100 --> 00:51:19,100 Jakich jeszcze interwencji zaznał? 648 00:51:19,200 --> 00:51:23,300 Bratanek był zamrażany, przypalany, oparzany, topiony 649 00:51:23,400 --> 00:51:25,299 - i krępowany. - Godzisz się na to? 650 00:51:25,300 --> 00:51:28,999 Mym zmartwieniem było, by szybko wydobrzał. 651 00:51:29,000 --> 00:51:31,800 Aby utrzymać jego chorobę w tajemnicy. 652 00:51:32,900 --> 00:51:36,900 Sir George cierpi na ostry rozstrój z powodu straty umiłowanej żony. 653 00:51:37,000 --> 00:51:39,100 Wymaga życzliwości i cierpliwości. 654 00:51:39,200 --> 00:51:41,700 Jedyny szaleniec w tym pokoju jest tam. 655 00:51:45,500 --> 00:51:48,400 Dla dobra twego bratanka zaniechaj tej brutalności. 656 00:51:48,500 --> 00:51:51,400 Jego metody wywołują szaleństwo, nie leczą. 657 00:52:04,000 --> 00:52:05,700 Chodźcie, czas do łóżka. 658 00:52:08,400 --> 00:52:11,000 Ross, to dziecko musi iść do domu. 659 00:52:11,200 --> 00:52:12,400 Zaprowadzę go. 660 00:52:13,700 --> 00:52:17,000 Dotrzymam ci towarzystwa. W końcu Trenwith to mój dom. 661 00:52:17,500 --> 00:52:19,800 - A jeśli George się sprzeciwi... - Też pójdę. 662 00:52:19,900 --> 00:52:22,300 Chcę zobaczyć twą ogromną posiadłość. 663 00:52:24,700 --> 00:52:27,700 Nie chcę cię zatrzymywać. 664 00:52:28,100 --> 00:52:31,600 Prawie jakbyś próbował się mnie pozbyć. 665 00:52:33,100 --> 00:52:34,200 Sam pomysł... 666 00:52:34,400 --> 00:52:36,499 Zobacz, kto mnie odprowadził do domu. 667 00:52:36,500 --> 00:52:39,700 Do domu? Skąd? Gdzie byłeś? 668 00:52:39,800 --> 00:52:42,900 Znaleziono go, gdy błąkał się sam po Sawle. 669 00:52:43,400 --> 00:52:46,000 Nikt nie zdał sobie sprawy, że go nie ma? 670 00:52:48,800 --> 00:52:50,400 Polubiłaby mnie? 671 00:52:52,100 --> 00:52:54,600 Chyba by cię uznała za... 672 00:52:55,600 --> 00:52:59,100 Niesforną? Niepodobną do lady? 673 00:52:59,500 --> 00:53:00,500 Odrobinę. 674 00:53:03,000 --> 00:53:04,400 Ale mnie kochała. 675 00:53:06,200 --> 00:53:08,900 I usiłowałaby umiłować każdego, kogo bym... 676 00:53:10,400 --> 00:53:11,500 podziwiał. 677 00:53:12,500 --> 00:53:14,200 Miał dobre mniemanie. 678 00:53:22,900 --> 00:53:25,199 George nie dba o dobro swego syna? 679 00:53:25,200 --> 00:53:28,399 Sir George wyjechał, jest w północnej Anglii. 680 00:53:28,400 --> 00:53:29,600 Nieprawda. 681 00:53:30,400 --> 00:53:32,300 Jest na górze. Widziałem go. 682 00:53:33,900 --> 00:53:35,100 Dobry wieczór. 683 00:53:39,800 --> 00:53:40,800 Tato. 684 00:53:43,600 --> 00:53:46,000 - Nie spodziewałam się... - Nie. 685 00:53:46,700 --> 00:53:47,900 Dostrzegam to. 686 00:53:50,300 --> 00:53:54,100 Muszę panu pogratulować śmiałego ratunku w Wheal Plenty. 687 00:53:56,500 --> 00:53:58,300 Sir George na piśmie 688 00:53:59,400 --> 00:54:04,000 zaoferował, by pan skorzystał z domu w mieście podczas swego pobytu. 689 00:54:05,300 --> 00:54:07,700 To bardzo szczodre z jego strony. 690 00:54:08,900 --> 00:54:15,100 Ale z Cecily udamy się do Bristolu, gdzie mam interes. 691 00:54:15,300 --> 00:54:16,300 Musimy? 692 00:54:16,301 --> 00:54:19,900 Skoro sir George jest taki łaskawy, 693 00:54:20,000 --> 00:54:22,699 może zechce ufundować swemu pasierbowi 694 00:54:22,700 --> 00:54:25,000 pierwszy rok w akademii wojskowej? 695 00:54:27,200 --> 00:54:28,700 Skoro go na to stać. 696 00:54:30,000 --> 00:54:32,000 Na kogo należy wystawić weksel? 697 00:54:51,700 --> 00:54:54,400 Czy Ross wspominał ci o bitwie pod James Creek? 698 00:54:55,900 --> 00:54:57,400 Skąd ma swą bliznę? 699 00:54:58,700 --> 00:55:00,100 Nigdy o tym nie wspomina. 700 00:55:01,200 --> 00:55:02,500 Ale Ned tak. 701 00:55:02,800 --> 00:55:07,200 O potyczkach, które stoczyli, o zasadzkach, które przygotowali, 702 00:55:07,900 --> 00:55:09,800 jak podpuszczali jeden drugiego, 703 00:55:10,700 --> 00:55:13,500 i jak nabrali przekonania, że są niezwyciężeni. 704 00:55:17,200 --> 00:55:20,000 Dziwisz się, czemu tyle czasu minęło, nim do was przyszłam? 705 00:55:20,700 --> 00:55:23,799 Myślisz, że nie szukałam mniej porywczego człeka, 706 00:55:23,800 --> 00:55:25,600 by pomógł uwolnić mego męża? 707 00:55:29,600 --> 00:55:31,400 Ale nikt nie wystąpił, 708 00:55:32,500 --> 00:55:34,700 więc z wdzięcznością przyjęłam jego ofertę. 709 00:55:37,400 --> 00:55:39,100 Wiem więc, czego się lękasz. 710 00:55:40,100 --> 00:55:43,700 Osobno mogą być okiełznani 711 00:55:43,900 --> 00:55:46,300 ale razem i w sprzyjających okolicznościach... 712 00:55:46,800 --> 00:55:49,400 Ściągną sobie na głowę cały świat. 713 00:55:59,900 --> 00:56:01,800 Traktuj to jako pożyczkę. 714 00:56:02,600 --> 00:56:04,600 Przekaż naszą wdzięczność sir George'owi. 715 00:56:20,300 --> 00:56:22,000 Geoffrey Charles! 716 00:56:24,000 --> 00:56:26,900 - Odwiedzisz nas jeszcze, bracie? - Z przyjemnością. 717 00:56:38,900 --> 00:56:41,600 - Mogę cię znów odwiedzić? - Jeśli masz ochotę. 718 00:57:13,900 --> 00:57:16,000 Czy to przeze mnie Bannantine nie żyje? 719 00:57:18,400 --> 00:57:21,200 - Gdybym nie rozdawała broszur... - Najdroższa... 720 00:57:21,800 --> 00:57:24,300 Żadne z nas nie wiedziało, z kim mamy do czynienia. 721 00:57:32,000 --> 00:57:33,000 Ale Wickham... 722 00:57:35,400 --> 00:57:40,800 Gdy rozkazał ci donosić na Neda, co miał na myśli? 723 00:57:41,300 --> 00:57:42,900 Jawną zdradę? 724 00:57:44,600 --> 00:57:52,200 Czy przypadkowe czyny, zdradzające niebaczną lub nieposłuszną naturę? 725 00:57:52,300 --> 00:57:54,600 Jak to, co dziś w kopalni? Albo w Killewarren? 726 00:57:56,700 --> 00:57:59,700 To samo w sobie nie może być rozumiane jako buntownicze. 727 00:58:00,900 --> 00:58:05,900 Lecz każe mi zastanawiać się, jak zmienny i porywczy jest Ned. 728 00:58:06,300 --> 00:58:08,700 Gdy ty jesteś wcieleniem powściągliwości. 729 00:58:16,500 --> 00:58:18,100 Ale Wickham nie musi wiedzieć. 730 00:58:19,300 --> 00:58:20,900 Jeśli mu nie powiesz. 731 00:58:21,600 --> 00:58:23,400 Słowa nie rzeknę. 732 00:58:24,000 --> 00:58:25,800 Ale ktoś inny może. 733 00:58:31,500 --> 00:58:36,400 Odwiedź nas: facebook.com/ProHaven 55081

Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.