Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:00:33,000 --> 00:00:34,640
W poprzednim odcinku...
2
00:01:01,600 --> 00:01:03,880
Nic wi臋cej ode mnie nie dostaniecie.
Wachsztaj tu!
3
00:01:05,519 --> 00:01:06,520
Aptekarz mi da艂.
4
00:01:07,060 --> 00:01:08,180
Dzia艂aj膮 leczniczo.
5
00:01:09,200 --> 00:01:11,340
Poprawiaj膮 oddech. Wiadomo co z
Orszulk膮?
6
00:01:12,880 --> 00:01:15,160
Kosztuj. Wiem, 偶e by艂 tutaj jej ojciec.
7
00:01:16,360 --> 00:01:18,640
Nikt nie umknie uwadze w awelskiej
s艂u偶by.
8
00:01:19,380 --> 00:01:21,200
Nie wpu艣ci艂em go. Czemu偶?
9
00:01:21,960 --> 00:01:25,080
Nie przystoi kr贸lewskiemu medykowi
przyjmowa膰 takich go艣ci.
10
00:01:25,300 --> 00:01:27,520
Zdaje si臋, 偶e si臋 wi臋kszych odst臋pstw
dopuszczacie.
11
00:01:32,780 --> 00:01:37,940
Niekt贸re z tych cukierk贸w oblekane s膮
z艂otem. Nic ci lot tej dziewczynki nie
12
00:01:37,940 --> 00:01:38,940
obchodzi?
13
00:01:39,400 --> 00:01:43,040
Uratowa艂em j膮. To nie wystarczy? Jeste艣
ciekaw, czy 偶yje, czy ro艣nie?
14
00:01:43,300 --> 00:01:44,580
Dziecie jak dzieci臋.
15
00:01:44,800 --> 00:01:47,460
Mn贸stwo ich rodzi si臋, umiera, nie kilka
niedziel sko艅cz膮.
16
00:01:50,900 --> 00:01:52,060
To z艂otka.
17
00:01:53,240 --> 00:01:58,320
Na korzennych cukierkach stanowi膮 wartw臋
ochronn膮, 艂agodz膮c膮.
18
00:01:58,840 --> 00:02:01,740
Naprawd臋 podziwiam tw膮 m膮dro艣膰, panie,
ale serce?
19
00:02:03,470 --> 00:02:04,770
Obolewam nad jego brakiem.
20
00:02:08,190 --> 00:02:09,990
Moje serce ma si臋 doskonale.
21
00:02:10,490 --> 00:02:15,710
A tobie, pani, radzi艂by mnie przejmowa膰
si臋 losem zwyk艂ego dzieci臋cia. Oszulka
22
00:02:15,710 --> 00:02:18,010
nie jest zwyk艂ym dzieci臋ciem. Jest
cudem.
23
00:02:19,210 --> 00:02:21,590
To... to jaki艣 b艂ahot.
24
00:02:23,610 --> 00:02:29,590
Pani, je艣li nie chcesz dzi艣 si臋 niczego
nauczy膰, odejd藕.
25
00:02:43,630 --> 00:02:45,750
Panie... Co chcesz powiedzie膰, Pe艂ko?
26
00:02:48,330 --> 00:02:51,930
Osadnikom zawsze przys艂uguje wolnizna.
To oczywiste.
27
00:02:52,210 --> 00:02:54,630
Zatem do skarbca nie wpadnie 偶aden
grosz.
28
00:02:55,450 --> 00:02:59,230
Dodatkowo b臋dziesz, panie, obci膮偶ony
kosztami lokowania wsi lub miasta.
29
00:02:59,550 --> 00:03:01,430
Te wydatki kiedy艣 by sko艅cz膮.
30
00:03:02,250 --> 00:03:03,870
Wolnizna przeci膮ga osadnik贸w.
31
00:03:04,150 --> 00:03:08,850
A po kilku zimach wr贸c膮 daniny, czynsze,
dojd膮 c艂a, taksy.
32
00:03:09,450 --> 00:03:11,050
Grosz wpadnie do skarbca.
33
00:03:11,600 --> 00:03:14,560
A op艂aty z kart l膮dowych nie s膮 obj臋te
wolnist膮.
34
00:03:15,300 --> 00:03:20,060
Rozumiem. Chcesz wynagradza膰 urz臋dnik贸w,
p艂ac膮c im zapiastowany urz膮d w monecie.
35
00:03:21,320 --> 00:03:23,060
Ale czy to ich przekona do zmian?
36
00:03:24,280 --> 00:03:25,280
B臋d膮 szemra膰.
37
00:03:25,580 --> 00:03:26,580
Wiem o tym.
38
00:03:28,020 --> 00:03:29,940
My艣lisz, 偶e w razie wojny mo偶esz na nich
liczy膰?
39
00:03:30,860 --> 00:03:33,980
Odpowiada膰 na wezwanie kr贸la to jest
rycerski obowi膮zek, a nie 艂aska.
40
00:03:34,260 --> 00:03:35,880
I oni doskonale o tym wiedz膮.
41
00:03:36,680 --> 00:03:39,180
Zreszt膮 nie tylko mo偶ni, ale w贸jtowie...
42
00:03:39,630 --> 00:03:43,870
So艂tysi, kt贸rych pozycja si臋 teraz
wzmocni, b臋d膮 zobowi膮zani stawia膰 si臋
43
00:03:43,870 --> 00:03:47,290
osobi艣cie w pe艂nym r臋czunku i powo艂ywa膰
ludzi do wojska.
44
00:04:02,670 --> 00:04:03,670
Gabio.
45
00:04:05,910 --> 00:04:07,690
Chcesz mi sprowadza膰 na zamek, panie?
46
00:04:09,420 --> 00:04:10,420
Ty, pani.
47
00:04:12,780 --> 00:04:15,660
Mam obowi膮zki. Wielcym rad, 偶e艣
powr贸ci艂a w zdrowie.
48
00:04:21,500 --> 00:04:22,500
Bali艣cie si臋 o mnie?
49
00:04:24,480 --> 00:04:25,480
Pustokro膰 tak.
50
00:04:27,100 --> 00:04:28,100
Niepotrzebnie.
51
00:04:28,720 --> 00:04:30,000
Zawsze radz臋 sobie sama.
52
00:04:30,260 --> 00:04:31,260
Gabio.
53
00:04:33,120 --> 00:04:36,280
Je艣li moje towarzystwo jest ci niemi艂e,
to powiedz s艂owo, a odejd臋.
54
00:04:38,890 --> 00:04:41,250
Wystarczy s艂owo. Nie ujrzysz mnie
wi臋cej.
55
00:04:42,230 --> 00:04:43,230
Nigdy?
56
00:04:44,230 --> 00:04:45,270
Tego chcesz?
57
00:04:48,090 --> 00:04:49,610
Pani ochmistrzyni!
58
00:04:51,890 --> 00:04:53,150
Ochmistrzyni umi艂owana!
59
00:04:57,870 --> 00:04:59,530
Z pro艣b膮 przychodz臋.
60
00:05:00,710 --> 00:05:02,510
M贸w pryliko i wracaj do roboty.
61
00:05:03,150 --> 00:05:05,110
Kiedy o to chodzi, 偶e dzi艣 nie mog臋?
62
00:05:05,789 --> 00:05:09,930
Potrzeba mi zaraz po uczcie zamek
opu艣ci膰, ale skoro 艣wit wr贸c臋... Dlatego
63
00:05:09,930 --> 00:05:10,990
chce 偶y膰. I po co?
64
00:05:12,890 --> 00:05:14,210
Matka moja zachorza艂a.
65
00:05:14,690 --> 00:05:15,690
殴le z ni膮.
66
00:05:16,250 --> 00:05:19,450
Sprawdzi膰 chc臋 tylko, co u niej, czy jej
czego nie trzeba. Dobrze.
67
00:05:19,870 --> 00:05:20,870
Id藕.
68
00:05:21,650 --> 00:05:22,650
Dzi臋kuj臋, pani.
69
00:05:30,830 --> 00:05:32,410
Kasztelan z Petrem jest na zamku?
70
00:05:33,150 --> 00:05:35,230
Nie widzia艂em go od kilku dni, panie.
71
00:05:36,110 --> 00:05:39,130
Zatem id藕 odszukaj Ja艣ka i ka偶
przygotowa膰 dla nas konia.
72
00:05:39,390 --> 00:05:40,390
Tak, panie.
73
00:05:56,030 --> 00:05:57,030
Milcz!
74
00:05:57,870 --> 00:05:58,930
Czarci po miocie.
75
00:06:01,710 --> 00:06:03,030
Daj B贸g wlitowanie.
76
00:06:12,740 --> 00:06:13,840
Dzi臋ki Ci, Panie.
77
00:06:14,300 --> 00:06:15,340
Poznajesz mnie, Bogu, mile?
78
00:06:15,680 --> 00:06:17,960
Medyk Ci臋 przysy艂a, prawda, Pani? Nie.
79
00:06:19,180 --> 00:06:20,480
Co tu robisz, Pani?
80
00:06:21,440 --> 00:06:23,740
Chcia艂am zobaczy膰, co z ma艂膮. Zdrowa?
81
00:06:26,020 --> 00:06:27,020
Zdrowa.
82
00:06:28,060 --> 00:06:31,140
Zdrowszego dzieci臋cia jak 偶yw nie
widzia艂em.
83
00:06:33,560 --> 00:06:39,400
Zielna dziewczynka, by艣 ros艂a du偶a i
silna.
84
00:06:40,300 --> 00:06:41,540
Du偶e wi臋cej jedz膮.
85
00:06:42,640 --> 00:06:43,760
I dobrze, niech je.
86
00:06:44,000 --> 00:06:45,140
Przecie偶 macie mamk臋.
87
00:06:46,080 --> 00:06:47,080
Wszystko kosztuje.
88
00:06:47,960 --> 00:06:49,420
Sk膮d pieni膮dze bra膰 na to?
89
00:06:50,480 --> 00:06:55,520
Mamki jedna po drugiej odchodz膮, jak
tylko dowiaduj膮 si臋, jak na 艣wiat
90
00:06:58,060 --> 00:07:04,160
Pani, pewno艣膰, 偶e medyk nic dla mnie nie
mia艂 do przekazania?
91
00:07:04,900 --> 00:07:06,740
Nie, a co mia艂by przekaza膰?
92
00:07:07,220 --> 00:07:08,220
Grosz jaki艣.
93
00:07:08,760 --> 00:07:10,620
Sk膮d pomys艂, 偶eby medyk mia艂 ci臋 p艂aci膰?
94
00:07:12,850 --> 00:07:14,590
Wcze艣niej dawa艂 na dzieci臋 pieni膮dze.
95
00:07:18,530 --> 00:07:22,170
Spodziewa艂em si臋, 偶e najm膮drzejszy i
najbardziej do艣wiadczony z moich
96
00:07:22,170 --> 00:07:24,230
przyjmie moj膮 decyzj臋 bez dom贸w.
97
00:07:24,470 --> 00:07:27,070
M贸wisz, panie, o moim ojcu. A te偶
wracasz si臋 do kr贸la.
98
00:07:28,270 --> 00:07:31,750
Przez te wszystkie lata tak bardzo
z偶yli艣my si臋 ze sob膮, 偶e zapomnieli艣my z
99
00:07:31,750 --> 00:07:34,770
czasem, 偶e ty, panie, jeste艣 kr贸lem i to
twoje prawo dawa膰 i odbiera膰.
100
00:07:35,230 --> 00:07:36,069
Pot臋piasz mnie?
101
00:07:36,070 --> 00:07:37,550
Popieram. Zatem w czym rzecz?
102
00:07:38,590 --> 00:07:41,430
Ojciec, czuj臋 si臋 藕le, 偶e odebra艂e艣
p贸藕niej mnie. Przynale偶ny urz臋dowi
103
00:07:41,430 --> 00:07:44,590
Kastelanii Krakowskiej. W zamian
dostanie wp艂ywy z dr贸g. Mog臋 doko艅czy膰,
104
00:07:45,530 --> 00:07:46,530
Prosz臋.
105
00:07:47,130 --> 00:07:48,610
Tylko uczyni艂e艣 to publicznie.
106
00:07:57,850 --> 00:08:00,490
Pe艂ce te偶 odebra艂em. Kastelanii Kalisk膮
i nic nie powiedzia艂.
107
00:08:01,130 --> 00:08:03,270
M臋cz膮 mnie te mazgajstwa z pytka.
108
00:08:03,670 --> 00:08:04,670
Zimierzu!
109
00:08:04,910 --> 00:08:05,910
Brani 偶ajca?
110
00:08:38,090 --> 00:08:39,190
I to za kogo?
111
00:08:39,490 --> 00:08:40,929
Za t臋 艂achudr臋!
112
00:08:41,770 --> 00:08:43,730
Czy racja nie by艂a po mojej stronie?
113
00:08:46,170 --> 00:08:47,810
W贸jt uk艂ad musi z ni膮 jaki艣 mie膰.
114
00:08:49,110 --> 00:08:51,390
Mo偶e ona mu zap艂aci艂a, 偶eby taki wyrok
da艂?
115
00:08:52,390 --> 00:08:53,390
Witajcie!
116
00:08:56,970 --> 00:08:57,970
Dobry dzie艅.
117
00:08:58,350 --> 00:08:59,810
Dla kogo dobry, dlatego dobry.
118
00:09:00,590 --> 00:09:05,530
Mo偶e i na dworze s艂o艅ce 艣wieci, ale
tutaj... To jest taka buziona.
119
00:09:06,250 --> 00:09:07,570
Szkoda strz臋pi膰 j臋zyka.
120
00:09:08,570 --> 00:09:14,130
Sk贸ry mam nowe, m艂ode li艣cie. W贸jt, tak
ci臋 rozb艂osi艂. O tym cz艂owieku nawet nie
121
00:09:14,130 --> 00:09:15,049
chc臋 s艂ysze膰.
122
00:09:15,050 --> 00:09:16,970
Wystarczaj膮co mi krwi napsu艂, a jeszcze
napsuje.
123
00:09:17,210 --> 00:09:21,590
Nie wierz臋, 偶e w贸jt m贸g艂 zrobi膰 si臋
z艂ego.
124
00:09:22,250 --> 00:09:23,250
Bez przyczyny.
125
00:09:23,470 --> 00:09:26,230
A co to za przyczyna, 偶e mkum臋 po艂aja艂a?
126
00:09:26,930 --> 00:09:28,590
Zamy艣la艂y艣my jedna drug膮, tyle.
127
00:09:29,390 --> 00:09:31,450
A w贸jt mnie teraz kamieniem straszy.
128
00:09:32,570 --> 00:09:34,530
Ale 偶e po rynku go b臋dziesz nosi膰?
129
00:09:34,790 --> 00:09:35,790
Tak.
130
00:09:39,150 --> 00:09:41,650
Twoja winna, 偶e B贸g mi taki j臋zyk da艂.
131
00:09:41,930 --> 00:09:42,930
Da艂, to u偶ywam.
132
00:09:43,350 --> 00:09:44,990
Niech w贸jt do niego ma pretensje.
133
00:09:45,350 --> 00:09:46,710
Ale w twojej jedzasz, Cytilia.
134
00:09:48,010 --> 00:09:51,970
Czasem trzeba si臋 z niego ugry藕膰. A nie
na ludzi chcie膰.
135
00:09:52,350 --> 00:09:54,970
Jakich tam ludzi? To偶 kum臋 艂aja艂am.
136
00:09:55,390 --> 00:09:59,330
Mo偶e kilku po drodze dosta艂o, ale czy to
pow贸d, 偶eby od razu kara膰?
137
00:09:59,930 --> 00:10:00,930
W贸jt wie, co robi.
138
00:10:01,630 --> 00:10:04,950
Gabija, dobrze z w贸jtem 偶yjesz. Ciebie
pos艂ucham.
139
00:10:09,100 --> 00:10:10,100
Znasz mnie.
140
00:10:10,120 --> 00:10:12,920
Jestem dobr膮 niewiast膮. Star si臋 ze mn膮.
141
00:10:13,480 --> 00:10:14,660
Poprawi臋 si臋, przerzekam.
142
00:10:15,480 --> 00:10:18,200
Niech mnie jedno w贸jt tym kamieniem nie
ka偶e.
143
00:10:20,880 --> 00:10:22,060
Wiesz, gdzie go znajd臋?
144
00:10:22,520 --> 00:10:26,520
Nie wiem. Ale jak tylko go ujrz臋, to do
ciebie po艣le.
145
00:10:26,960 --> 00:10:29,780
Moje stawiennictwo mo偶e nic nie da膰.
Nie.
146
00:10:30,200 --> 00:10:31,420
Ciebie w贸jt pos艂ucha.
147
00:10:34,740 --> 00:10:35,740
Wspominasz czasem?
148
00:10:39,150 --> 00:10:40,150
Bardzo cz臋sto.
149
00:10:45,730 --> 00:10:48,870
Pami臋tasz, kiedy艣 艂膮czy艂y nas te same
plany.
150
00:10:49,510 --> 00:10:51,490
Pami臋tam, 偶e chcieli艣my pokona膰 Czech贸w.
151
00:10:52,790 --> 00:10:54,590
Krzy偶ak贸w. Tatar贸w.
152
00:10:54,810 --> 00:10:56,850
I to si臋 dzieje. Teraz.
153
00:10:57,430 --> 00:11:00,650
Nie mieczem, ale uk艂adami. I skarbcem.
154
00:11:02,170 --> 00:11:03,170
Jestem z tob膮.
155
00:11:05,290 --> 00:11:08,270
Lecz nie zmuszaj mnie, bym wyst膮pi艂
przeciwko rodzonemu ojcu.
156
00:11:08,540 --> 00:11:10,240
To jest jedyna rzecz, kt贸rej dla ciebie
zrobi膰 nie mog臋.
157
00:11:10,480 --> 00:11:11,480
Wi臋c pom贸w mi.
158
00:11:12,500 --> 00:11:13,640
Przekonaj go do moich racji.
159
00:11:14,500 --> 00:11:15,960
Wtedy nie b臋dziesz musia艂 wybiera膰.
160
00:11:25,880 --> 00:11:29,100
To, 偶e Henryk zaatakuje G艂og贸w by艂o do
przewidzenia. Tak.
161
00:11:30,020 --> 00:11:31,700
Marzy mu si臋 o zyskanie ojcowizny.
162
00:11:31,980 --> 00:11:34,520
Ale atakowanie teraz Luksemburczyk贸w to
b艂膮d.
163
00:11:35,320 --> 00:11:36,740
Henryk charakter ma 偶elazny.
164
00:11:37,800 --> 00:11:40,960
B臋dzie walczy艂 o bezprawnie odebranej
ziemi臋 do samego ko艅ca.
165
00:11:41,600 --> 00:11:43,120
Tam zapa艂 nie wystarczy.
166
00:11:43,460 --> 00:11:44,580
Potrzebuje poparcia.
167
00:11:50,400 --> 00:11:51,600
Prowad藕 tu marsza艂ka.
168
00:11:53,640 --> 00:11:56,020
My艣lisz, 偶e wyruszy艂by na wojn臋, gdyby
go nie mia艂?
169
00:11:57,520 --> 00:11:58,960
O kim my艣lisz, panie?
170
00:12:00,440 --> 00:12:01,680
O jego stryjach.
171
00:12:02,360 --> 00:12:06,000
Ksi臋偶e Ole艣nicki, ksi臋偶e 艢cinawski. Maj膮
wsp贸lny cel.
172
00:12:08,770 --> 00:12:11,350
Mo偶liwe. Lecz czy nara偶aliby si臋 tak
Czechom?
173
00:12:14,890 --> 00:12:15,890
Nie wiem.
174
00:12:18,830 --> 00:12:20,150
My艣l臋, 偶e zaufanych ludzi.
175
00:12:20,550 --> 00:12:22,810
Musimy wiedzie膰, kto stan膮艂 pod broni膮
Henryka.
176
00:12:28,130 --> 00:12:31,390
A mo偶e to i dla nas sposobno艣膰?
177
00:12:33,130 --> 00:12:35,050
Mo偶e ja powinienem go wesprze膰?
178
00:12:53,480 --> 00:12:54,139
Ja kolej.
179
00:12:54,140 --> 00:12:57,740
O, jestem zbyt zm臋czona na konn膮
przeja偶d偶k臋. Przepraszam.
180
00:12:58,100 --> 00:13:01,180
We藕. Anno, od艂贸偶 konika na miejsce.
181
00:13:04,800 --> 00:13:06,800
Heleno, dobrze si臋 czujesz?
182
00:13:07,560 --> 00:13:08,560
Jeste艣 blada.
183
00:13:09,620 --> 00:13:10,860
殴le dzisiaj spa艂am.
184
00:13:11,380 --> 00:13:12,680
Ja mam koszmary.
185
00:13:13,080 --> 00:13:14,080
Koszmary?
186
00:13:23,150 --> 00:13:24,550
i mi si臋 zamyk艂 w p艂omie艅ach.
187
00:13:26,450 --> 00:13:29,230
S艂ysza艂am krzyk Anny, ale nie mog艂am
znale藕膰 jej komnapy.
188
00:13:29,450 --> 00:13:30,450
Doj.
189
00:13:31,550 --> 00:13:32,930
Okrutny sen ci臋 nawiedzi艂, Helena.
190
00:13:33,750 --> 00:13:34,890
Znam jego przyczyny.
191
00:13:36,490 --> 00:13:37,490
Jakie?
192
00:13:40,790 --> 00:13:41,790
Wojna.
193
00:13:42,070 --> 00:13:43,990
O niczym innym nie m贸wi si臋 na dworze.
194
00:13:45,030 --> 00:13:46,050
Nic co pewnego.
195
00:13:46,930 --> 00:13:48,850
A jednak je艣li co艣 nam grozi...
196
00:13:53,070 --> 00:13:54,630
Ufam roztropno艣ci Wolka.
197
00:13:54,870 --> 00:13:57,390
Nie zrobi nic, co zagra偶a艂oby ksi臋stwu.
198
00:13:58,210 --> 00:14:01,290
M贸j sen m贸wi co innego.
199
00:14:04,710 --> 00:14:06,690
Sen 艣wiadczy o zm臋czonej g艂owie.
200
00:14:07,250 --> 00:14:08,790
Radz臋 zarzu膰 wr贸偶b臋.
201
00:14:10,130 --> 00:14:11,650
Wiem, co ci w tym pomo偶e.
202
00:14:12,330 --> 00:14:15,990
Doroto, niech Zygfryd przyniesie
najlepszego 艣widnickiego piwa.
203
00:14:19,130 --> 00:14:20,950
Aniu, chod藕 do mnie.
204
00:14:48,900 --> 00:14:49,960
Wci膮偶 czekam.
205
00:14:56,880 --> 00:14:59,640
Jestem spokojny. Nasze stronnictwo
ro艣nie w si艂臋.
206
00:15:02,040 --> 00:15:03,520
Szaga艅ski srogo si臋 przelicza.
207
00:15:03,780 --> 00:15:05,780
Wci膮偶 jednak mo偶liwe, 偶e znajdzie
silnych sojusznik贸w.
208
00:15:06,040 --> 00:15:08,080
Gdzie? Luksemburczyk jest silniejszy.
209
00:15:08,600 --> 00:15:10,060
Wygra z nim z 艂atwo艣ci膮.
210
00:15:10,280 --> 00:15:13,500
A wtedy jeno ksi臋stwa Jaworskie i
艢widnickie pozostan膮 suwerenne.
211
00:15:13,740 --> 00:15:17,040
Otoczone przez Luksemburg贸w i ich basali
d艂ugo si臋 nie utrzymaj膮.
212
00:15:18,290 --> 00:15:22,710
Polko w ko艅cu b臋dzie musia艂 zajrze膰 w
norm臋 i u艂atwi膰 si臋 z Janem. Zapewne
213
00:15:22,710 --> 00:15:23,870
poszuka pomocy u Kazimierza.
214
00:15:24,070 --> 00:15:29,310
Ju偶 nasza w tym g艂owa, by dobr膮 rad膮
przekona膰 Polka, 偶e to nie Polak winien
215
00:15:29,310 --> 00:15:31,910
naszym zwierzchnikiem. Jeno kr贸l Czech.
216
00:15:40,010 --> 00:15:44,850
A ta by艂a niegrzeczna, posz艂a sama do
lasu i j膮 wilk zjad艂.
217
00:15:47,280 --> 00:15:49,580
Ona zjad艂a wilka? Tak, niam, niam.
218
00:15:50,180 --> 00:15:51,480
A jak mia艂a na imi臋?
219
00:15:52,500 --> 00:15:53,500
Ilza.
220
00:15:54,940 --> 00:15:55,940
Gdzie ksi臋偶na?
221
00:15:56,280 --> 00:15:57,420
Posz艂a spotka膰 si臋 z ksi臋偶kiem.
222
00:15:57,720 --> 00:15:58,800
Dalej, dalej, dalej.
223
00:15:59,440 --> 00:16:01,760
Dalej by艂a tak najedzona, 偶e zasn臋艂a.
224
00:16:04,120 --> 00:16:10,480
A jak si臋 obudzi艂a, to okaza艂o si臋, 偶e
jest na 艂膮ce pe艂nej kwiat贸w. Tak.
225
00:16:12,080 --> 00:16:13,600
Ksi臋偶na kaza艂a poda膰 wam piwo.
226
00:16:14,040 --> 00:16:15,040
A te?
227
00:16:16,110 --> 00:16:17,930
A z m艂ynu leci艂a m膮ka.
228
00:16:18,510 --> 00:16:25,130
Dzi臋kujemy. I wesz艂a do m艂ynu i... A tam
by艂o mn贸stwo pysznych ciar. A potem
229
00:16:25,130 --> 00:16:31,190
wr贸ci艂a do si贸str i posz艂a na 艂膮ce.
230
00:17:01,339 --> 00:17:03,460
Agnieszko, co艣 si臋 sta艂o?
231
00:17:05,800 --> 00:17:07,740
Wszyscy rozprawiaj膮 o wojnie.
232
00:17:08,420 --> 00:17:10,579
Ale to jeszcze nic pewnego.
233
00:17:11,660 --> 00:17:16,160
Powiedz mi szczerze, czy nam co艣 grozi?
Je艣li chod藕cie i nawet nie ukrywaj.
234
00:17:21,180 --> 00:17:23,500
Nie mam powodu, by ci臋 ok艂amywa膰.
235
00:17:23,819 --> 00:17:25,619
Przecie偶 widz臋, 偶e si臋 naradzacie.
236
00:17:26,640 --> 00:17:28,079
Czuj臋... Agnieszko...
237
00:17:28,410 --> 00:17:29,970
Przecie偶 cz臋sto si臋 naradzamy.
238
00:17:31,950 --> 00:17:35,150
Zabior臋 Ann臋 i wyjad臋 do swoich. Nie ma
takiej potrzeby.
239
00:17:37,070 --> 00:17:39,630
Przysi臋gam ci, 偶e w艂os Annie z g艂owy nie
spadnie.
240
00:17:41,050 --> 00:17:43,130
Bo teraz nie ma powod贸w do niepokoju.
241
00:17:45,950 --> 00:17:46,950
Wierzysz mi?
242
00:17:49,630 --> 00:17:50,630
Wierz臋.
243
00:18:31,459 --> 00:18:32,960
Panie, d艂ug mi ci臋 zes艂a艂.
244
00:18:33,260 --> 00:18:34,760
Morszula bez g艂odu p艂acze.
245
00:18:35,440 --> 00:18:39,320
Je艣cie i daj, to przestanie. Kiedy
pieni膮dze si臋 rozesz艂y... Szybko ci si臋
246
00:18:39,320 --> 00:18:43,180
rozchodz膮. A bo to dzieci臋, panie, to je
jak zwierz臋, jak ciele nie
247
00:18:43,180 --> 00:18:44,180
przymierzaj膮c.
248
00:18:45,320 --> 00:18:47,420
To krow膮 j膮 oddaj na wychowanie.
249
00:18:48,240 --> 00:18:49,240
Jak偶e tak?
250
00:18:49,520 --> 00:18:52,120
Panie, pieni臋dzy odmawiasz?
251
00:18:53,300 --> 00:18:54,740
Wszystkim wyjawi臋, 偶e to nie blotka.
252
00:18:54,960 --> 00:18:58,860
呕e艣 ty j膮 naprawd臋 wyj膮艂 z cia艂a martwej
matki. To wyjaw.
253
00:19:00,560 --> 00:19:01,560
P贸jd臋 do plebana.
254
00:19:02,140 --> 00:19:05,000
Zradz臋 mu, gdzie diabelskie dziecko
偶yje.
255
00:19:05,520 --> 00:19:06,880
Zapewne j膮 spal膮.
256
00:19:07,160 --> 00:19:10,120
Rzekn臋, 偶e艣. Ty, panie, j膮 pozwoli膰.
257
00:19:12,240 --> 00:19:14,280
Twoje s艂owo przedziwko mojemu.
258
00:19:15,280 --> 00:19:17,080
A ja si臋 wszystkiego wybra.
259
00:19:17,320 --> 00:19:19,440
Niech ty si臋 z czwartem zm贸wi臋.
260
00:19:19,820 --> 00:19:21,480
Dlatego uda艂o ci si臋 uratowa膰.
261
00:19:24,100 --> 00:19:26,800
Twoja g艂owa nigdy nie zrozumie, czego
dokona艂em.
262
00:19:27,640 --> 00:19:29,320
Gdzie si臋 tego nauczy艂e艣, panie?
263
00:19:30,280 --> 00:19:31,280
samego diab艂a.
264
00:19:31,640 --> 00:19:32,840
Kralisz ludzi jak byd艂o.
265
00:19:34,980 --> 00:19:36,360
Co masz w tw贸rku, panie?
266
00:19:36,840 --> 00:19:39,300
Cz艂owieka? Kolejny diable dzieci臋?
267
00:19:50,900 --> 00:19:56,520
Je偶eli ta giczka przypomina cz艂owieka,
to chyba tylko ciebie.
268
00:19:57,660 --> 00:20:00,220
To co w 艣rodku? powinno zosta膰 w 艣rodku.
269
00:20:00,960 --> 00:20:04,420
Orszula powinna by艂a umrze膰 razem z
matk膮.
270
00:20:04,980 --> 00:20:07,080
To oddaj j膮 matce. Jak?
271
00:20:07,820 --> 00:20:08,820
Teraz?
272
00:20:10,420 --> 00:20:13,580
P贸jd臋 do Przedanaj i wyjawi臋.
273
00:20:15,760 --> 00:20:18,260
Id藕. Nie moja rzecz.
274
00:20:19,180 --> 00:20:20,180
Twoje dzieci.
275
00:21:19,850 --> 00:21:20,850
Dzi臋kuj臋 za uwag臋.
276
00:22:14,960 --> 00:22:15,960
Ale nie taka chorowita.
277
00:22:16,060 --> 00:22:19,900
Och, mistrzyni umi艂owana. G艂upia艣.
My艣la艂a艣, 偶e k艂amstwo ty nie wida膰?
278
00:22:20,160 --> 00:22:22,780
Ale jakie k艂amstwo? By艂am u matki.
279
00:22:23,040 --> 00:22:27,080
Jak to m贸wi艂a艣, 偶e twoja matka umar艂a?
Cztery wiosny temu. Ju偶 zapomnia艂a艣? Ale
280
00:22:27,080 --> 00:22:28,080
na grobie by艂am.
281
00:22:28,520 --> 00:22:30,260
Mog艂a艣 chocia偶 troch臋 dalej odej艣膰.
282
00:22:30,460 --> 00:22:32,060
Ca艂a kuchnia si臋 z ciebie smieje.
283
00:22:32,400 --> 00:22:33,920
Teraz b臋dzie ze mn膮 pani.
284
00:22:34,940 --> 00:22:35,940
Odejdziesz ze s艂u偶by.
285
00:22:36,320 --> 00:22:38,060
Ja k艂amstwa nie znios臋.
286
00:22:38,520 --> 00:22:39,800
Droga, och, mistrzyni.
287
00:22:40,200 --> 00:22:43,980
Wybacz mnie, g艂upia. Kto艣 z
naszmi艂owania ono w g艂owie pl膮cze.
288
00:22:45,070 --> 00:22:46,070
Ach, mistrzyni.
289
00:22:50,430 --> 00:22:51,430
Odejd藕!
290
00:22:52,370 --> 00:22:54,670
Dora na wymy艣le, co z tob膮 zrobi膰.
291
00:22:55,870 --> 00:22:57,650
Gawija, podobno chcia艂a艣 mnie widzie膰.
292
00:22:59,350 --> 00:23:00,570
Wiersz si臋 sp艂ysie.
293
00:23:01,450 --> 00:23:02,450
Po co?
294
00:23:02,770 --> 00:23:07,510
呕ona rymarza Lenka m贸wi艂a, 偶e chcesz
mnie widzie膰, 偶e sprawa pilna,
295
00:23:07,510 --> 00:23:08,570
zw艂oki. A, tak.
296
00:23:09,630 --> 00:23:10,850
Na mnie wiaty.
297
00:23:12,050 --> 00:23:13,050
Karnombrna.
298
00:23:14,640 --> 00:23:15,640
Ale dobra.
299
00:23:17,380 --> 00:23:23,940
Gdyby艣 m贸g艂 jej t臋 kar臋 kamieniem
wybaczy膰.
300
00:23:24,040 --> 00:23:25,040
Dobrze.
301
00:23:28,820 --> 00:23:35,460
Skoro ty si臋 za ni膮 wstawiasz. A czy ty
wybaczy艂aby艣 s艂u偶bce mi艂owanie?
302
00:23:36,800 --> 00:23:38,760
I nie zwalnia艂a jej do s艂u偶by?
303
00:23:39,060 --> 00:23:44,000
I twoje serce mi艂osierne.
304
00:23:45,390 --> 00:23:46,450
A czy dla mnie przychylne?
305
00:23:47,370 --> 00:23:49,390
Przychylne, wielce przychylne.
21749
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.