All language subtitles for Dwa ksiezyce (1993)

af Afrikaans
ak Akan
sq Albanian
am Amharic
ar Arabic
hy Armenian
az Azerbaijani
eu Basque
be Belarusian
bem Bemba
bn Bengali
bh Bihari
bs Bosnian
br Breton
bg Bulgarian
km Cambodian
ca Catalan
ceb Cebuano
chr Cherokee
ny Chichewa
zh-CN Chinese (Simplified)
zh-TW Chinese (Traditional)
co Corsican
hr Croatian
cs Czech
da Danish Download
nl Dutch
en English
eo Esperanto
et Estonian
ee Ewe
fo Faroese
tl Filipino
fi Finnish
fr French
fy Frisian
gaa Ga
gl Galician
ka Georgian
de German Download
el Greek
gn Guarani
gu Gujarati
ht Haitian Creole
ha Hausa
haw Hawaiian
iw Hebrew
hi Hindi
hmn Hmong
hu Hungarian
is Icelandic
ig Igbo
id Indonesian
ia Interlingua
ga Irish
it Italian
ja Japanese
jw Javanese
kn Kannada
kk Kazakh
rw Kinyarwanda
rn Kirundi
kg Kongo
ko Korean
kri Krio (Sierra Leone)
ku Kurdish
ckb Kurdish (Soranî)
ky Kyrgyz
lo Laothian
la Latin
lv Latvian
ln Lingala
lt Lithuanian
loz Lozi
lg Luganda
ach Luo
lb Luxembourgish
mk Macedonian
mg Malagasy
ms Malay
ml Malayalam
mt Maltese
mi Maori
mr Marathi
mfe Mauritian Creole
mo Moldavian
mn Mongolian
my Myanmar (Burmese)
sr-ME Montenegrin
ne Nepali
pcm Nigerian Pidgin
nso Northern Sotho
no Norwegian
nn Norwegian (Nynorsk)
oc Occitan
or Oriya
om Oromo
ps Pashto
fa Persian
pl Polish
pt-BR Portuguese (Brazil)
pt Portuguese (Portugal)
pa Punjabi
qu Quechua
ro Romanian
rm Romansh
nyn Runyakitara
ru Russian
sm Samoan
gd Scots Gaelic
sr Serbian
sh Serbo-Croatian
st Sesotho
tn Setswana
crs Seychellois Creole
sn Shona
sd Sindhi
si Sinhalese
sk Slovak
sl Slovenian
so Somali
es Spanish
es-419 Spanish (Latin American)
su Sundanese
sw Swahili
sv Swedish
tg Tajik
ta Tamil
tt Tatar
te Telugu
th Thai
ti Tigrinya
to Tonga
lua Tshiluba
tum Tumbuka
tr Turkish
tk Turkmen
tw Twi
ug Uighur
uk Ukrainian
ur Urdu
uz Uzbek
vi Vietnamese
cy Welsh
wo Wolof
xh Xhosa
yi Yiddish
yo Yoruba
zu Zulu
Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated: 1 00:00:41,850 --> 00:00:42,850 Rórele! 2 00:00:43,130 --> 00:00:45,310 Rórele! Wiewe, no daf ich dich riefen! 3 00:00:47,710 --> 00:00:48,710 Nie! 4 00:00:49,730 --> 00:00:53,850 Wos kan ich mit demachen? Wos kan ich mit demachen? Wos kan ich fardem kopn? 5 00:00:55,610 --> 00:00:56,610 Hmm? 6 00:00:57,510 --> 00:00:58,950 Ale zale ciało? 7 00:01:11,720 --> 00:01:15,140 Pewnie panna Malwina podlewa warzywa krowieńcem. 8 00:01:41,680 --> 00:01:45,700 Nigdy nie wiadomo, co wróży księżyc, kiedy tak wisi nad światem. 9 00:02:17,240 --> 00:02:18,240 Patrz! 10 00:02:19,300 --> 00:02:22,900 Patrz! Czegoś to jeszcze mi trężycie, o! 11 00:02:29,360 --> 00:02:31,560 Jak pięknie! Stójcie! 12 00:02:33,260 --> 00:02:34,600 Czujecie ten zapach siana? 13 00:02:42,720 --> 00:02:43,720 Szymon! 14 00:02:44,480 --> 00:02:45,480 Szymon! 15 00:02:53,940 --> 00:02:54,940 Co to? 16 00:02:55,840 --> 00:02:57,580 Kto to tam lata po dworzu? 17 00:03:00,500 --> 00:03:05,240 Ech, to te tam nocne marki. A oni? 18 00:03:05,840 --> 00:03:07,120 A gdzie Janek? 19 00:03:27,660 --> 00:03:30,200 Księżyc był czerwony, kiedy tamci ludzie szli spać. 20 00:03:30,600 --> 00:03:32,900 Ci wszyscy kupcy, tragarze, przekupki. 21 00:03:34,400 --> 00:03:36,500 Teraz jest biały, zupełnie inny. 22 00:03:38,380 --> 00:03:41,340 Czy też tamci wiedzą, jak wygląda biały księżyc? 23 00:03:42,200 --> 00:03:44,160 A może w ogóle są dwa księżyca? 24 00:03:45,060 --> 00:03:48,780 Jeden dla tamtych, a drugi tylko dla nas? 25 00:04:26,710 --> 00:04:32,410 Trzeba iść i krzyża naciągać nad tą 26 00:04:32,410 --> 00:04:38,990 cholerną robotą. Ty będziesz po domu boki obijać. 27 00:04:49,170 --> 00:04:55,930 Nie bardzo się boisz, bo 28 00:04:55,930 --> 00:04:56,930 zaraz muszę iść. 29 00:05:08,010 --> 00:05:09,010 Maniusz! 30 00:05:12,950 --> 00:05:14,390 Wstawaj, Maniusz! 31 00:05:21,580 --> 00:05:22,580 Co ty robisz? 32 00:05:57,800 --> 00:05:58,800 Masz celkę. 33 00:05:59,600 --> 00:06:02,120 Masz, masz. Chodzi marchew. 34 00:06:05,100 --> 00:06:09,020 Trzeba chłopu kapota przeciągnąć. 35 00:06:42,540 --> 00:06:44,080 O, no przecież chleba nie kupiła. 36 00:06:45,660 --> 00:06:47,740 Maniusie, nie odchodź nigdzie. 37 00:06:48,760 --> 00:06:50,280 Przyniesę ci słodki rogalik. 38 00:06:56,300 --> 00:06:57,960 Czego tam chcecie kobito? 39 00:07:01,880 --> 00:07:03,400 No co jak słup soli? 40 00:07:06,280 --> 00:07:08,000 Chcę się tu damo przyjrzeć. 41 00:07:08,760 --> 00:07:10,580 Nigdy wieciaków ani chłopa. 42 00:07:12,680 --> 00:07:14,940 Ani roboty, ani żadnego urwania. 43 00:07:15,540 --> 00:07:16,540 No. 44 00:07:17,520 --> 00:07:18,780 To czego chcecie? 45 00:07:21,260 --> 00:07:23,760 Chleb cały, ile zaważy i słodki rogalik. 46 00:07:25,240 --> 00:07:26,240 Mamo! 47 00:07:26,620 --> 00:07:28,560 Mamo, niech mama się śpieszy! 48 00:07:28,860 --> 00:07:29,860 A bo co? 49 00:07:30,200 --> 00:07:32,100 Bo tata przyszedł i bardzo przeklina. 50 00:07:42,060 --> 00:07:43,060 Gdzie się włóczyła? 51 00:07:43,940 --> 00:07:45,020 Gdzie byłaś? 52 00:07:46,360 --> 00:07:47,740 Latasz, lekwaczko. 53 00:07:48,020 --> 00:07:50,060 Po komoszkach gdaczesz. 54 00:07:51,040 --> 00:07:54,180 Czemu teraz nie gdaczesz? Odeszła cię chętka, co? 55 00:07:55,240 --> 00:07:58,420 Ody, Ludwiś, chwileczkę ino nie byłam. 56 00:07:59,440 --> 00:08:01,160 I już jestem w domu. 57 00:08:03,020 --> 00:08:04,180 Już jestem. 58 00:08:05,760 --> 00:08:06,760 Cierwo. 59 00:08:08,660 --> 00:08:09,660 Czekaj, tata. 60 00:08:13,040 --> 00:08:14,040 Ten lepszy. 61 00:08:18,020 --> 00:08:19,020 Proszę. 62 00:08:19,340 --> 00:08:22,100 O, Bóg zapłać, Bóg zapłać. 63 00:08:22,680 --> 00:08:24,300 Powiedzcie mi, co o tutejszych ludziach. 64 00:08:25,820 --> 00:08:29,020 Jak się chodzi po prośbie, to się wszystkich zna. 65 00:08:30,520 --> 00:08:35,520 Co kto robi i w jakim szczęściu. No na ten przykład Ludwisiowa. Ta, co mąż 66 00:08:35,520 --> 00:08:36,520 pracuje w garbarni. 67 00:08:37,419 --> 00:08:39,380 Ludwisiowa. Ona ma dobrze. 68 00:08:40,380 --> 00:08:41,440 Jest w domu. 69 00:08:42,380 --> 00:08:43,380 A ja? 70 00:08:43,820 --> 00:08:45,660 Noc jak zawsze niepewny. 71 00:08:46,620 --> 00:08:50,420 Muszę wracać do garnków. Państwo chcą przy księżycu płynąć łódkami. 72 00:08:50,800 --> 00:08:51,800 No. 73 00:08:59,660 --> 00:09:00,660 Ludwisiowa. 74 00:09:04,660 --> 00:09:05,660 Ludwisiowa. 75 00:09:12,460 --> 00:09:13,580 A czego tam chcecie? 76 00:09:13,900 --> 00:09:14,839 A co? 77 00:09:14,840 --> 00:09:16,380 Na progu śpicie. 78 00:09:17,120 --> 00:09:19,220 Miejsca dla was w chalupie nie było. 79 00:09:20,420 --> 00:09:21,660 A bo mi tu źle? 80 00:09:23,480 --> 00:09:27,000 Byle w domu, to i na progu człowiekowi jest dobrze. 81 00:09:48,940 --> 00:09:51,560 Proszę pani, czy maliny mają być dodane do kompotu? 82 00:09:56,520 --> 00:09:58,900 Ugotuj kompot z malinami. 83 00:10:15,020 --> 00:10:16,540 Ta suknia. 84 00:10:18,250 --> 00:10:19,690 Jaskrawa i gładka. 85 00:10:21,270 --> 00:10:24,130 Ma na imię... Plezir. 86 00:10:27,630 --> 00:10:29,190 Jak na ten dzień. 87 00:10:30,090 --> 00:10:31,890 Jest zbyt zwyczajna. 88 00:10:34,150 --> 00:10:38,870 A ta... nazywa się... 89 00:10:53,200 --> 00:10:56,100 Moja twarz jest o dwa tony cieplejsza. 90 00:11:10,160 --> 00:11:11,160 Kasiu! 91 00:11:12,960 --> 00:11:14,800 Fartucha możesz nie prasować. 92 00:11:15,660 --> 00:11:18,540 Ja sama usłużę. 93 00:11:32,940 --> 00:11:34,020 A zajmę się jajkiem. 94 00:12:31,530 --> 00:12:37,070 Zadam ci dwanaście uroków wesołych i dwanaście smutnych. 95 00:12:45,190 --> 00:12:47,790 Wszystkie będą piękne. 96 00:13:00,520 --> 00:13:07,500 Nasza miłość wydaje się piękniejsza wśród tych niziutkich 97 00:13:07,500 --> 00:13:10,720 ścian i tego małego ogrodu. 98 00:13:12,340 --> 00:13:17,080 W mieście nie można zażyć szczęścia tak bogato. 99 00:13:20,860 --> 00:13:25,740 Przyjacielu, czy jesteś szczęśliwy? 100 00:13:25,960 --> 00:13:26,960 Tak. 101 00:13:27,980 --> 00:13:29,820 I twoje suknie tu są ładniejsze. 102 00:13:31,020 --> 00:13:33,440 W tym domku wśród gwiazd. 103 00:13:36,880 --> 00:13:38,200 Przyjedziesz za tydzień? 104 00:13:42,000 --> 00:13:47,840 Następnym razem włożę chustkę tybetową na głowę 105 00:13:47,840 --> 00:13:51,020 i prawdziwe korale na szyję. 106 00:13:52,040 --> 00:13:54,600 Floro, na mnie już czas. 107 00:13:57,819 --> 00:14:03,300 Poczekaj. Włożę mięciutki płaszcz melankolii. 108 00:14:04,280 --> 00:14:08,800 Na tę najpiękniejszą chwilę. Na ostatnią. 109 00:14:10,140 --> 00:14:12,580 I będzie jeszcze piękniej. 110 00:14:17,780 --> 00:14:19,000 Ach, 111 00:14:20,120 --> 00:14:26,760 chwała niebu. Jestem prześliczna i smutna. Jak powinna być przyjaciółka. 112 00:14:27,280 --> 00:14:28,840 która ma przyjaciela pożegnać. 113 00:14:36,080 --> 00:14:42,180 Plezir, Rew, Żorżeta, Chiton, Tandrest, Putro, Solitudy. 114 00:14:45,740 --> 00:14:47,400 A gdzie płaszcz, Blankoni? 115 00:14:48,380 --> 00:14:51,060 Floro, śpiesz się, zaraz cię opuszczę. 116 00:14:51,300 --> 00:14:52,300 Poczekaj, przyjacielu! 117 00:14:58,960 --> 00:14:59,960 Posierny! 118 00:15:01,660 --> 00:15:02,820 Kiton, pan Grec! 119 00:15:03,520 --> 00:15:05,400 Boże! Gdzie płaszcz? 120 00:15:05,900 --> 00:15:06,900 Floro! 121 00:15:07,440 --> 00:15:09,460 Nie! Nie chodź, przyjacielu! 122 00:15:11,800 --> 00:15:12,800 Co? 123 00:15:14,080 --> 00:15:16,220 Płakać? Uśmiechać się? 124 00:15:16,520 --> 00:15:18,060 Żegnać? Proić? 125 00:15:18,300 --> 00:15:19,740 W zwojach różowości? 126 00:15:20,140 --> 00:15:22,060 Nie da cię pięknie dokonać! 127 00:15:22,720 --> 00:15:25,300 Floretto! Czy już mnie nie chcesz zobaczyć? 128 00:15:25,820 --> 00:15:27,120 Poczekaj, przyjacielu! 129 00:15:38,220 --> 00:15:40,660 Może to głaszcz melekoli mi zastąpi. 130 00:15:44,260 --> 00:15:45,260 Co? 131 00:15:47,700 --> 00:15:54,280 Koić, pociechać, oczy ku oczom podnosić, usta ustom podawać. 132 00:15:54,920 --> 00:16:00,580 W gronostajowym putrze, dumnym i pysznym jak dosyp. Nie! 133 00:16:01,500 --> 00:16:03,520 Boże, już odchodzę. 134 00:16:03,780 --> 00:16:04,780 Boże. 135 00:16:06,640 --> 00:16:12,040 Jakim mściwym aniołom kazałeś zataić 136 00:16:12,040 --> 00:16:18,400 płaszcz melankolii uszyty 137 00:16:18,400 --> 00:16:25,260 na chwilę miłości najpiękniejszą, chwilę ostatnią. 138 00:16:50,910 --> 00:16:53,710 Przyjacielu. Przyjacielu. 139 00:17:06,730 --> 00:17:07,810 No wiód gniada. 140 00:17:09,609 --> 00:17:14,109 W źrebie jeszcze ślepiów? 141 00:17:14,690 --> 00:17:18,170 Nie roztworzyło na świata, a gniada bryka? 142 00:17:19,750 --> 00:17:22,150 Aż miło popatrzeć. 143 00:17:23,329 --> 00:17:25,869 Jaki to zdrowy cherut, no. 144 00:17:26,650 --> 00:17:32,430 Jo, choć gniada, no. Jaki on ślepy ten Michał. Lepiej widzi niż niej ten 145 00:17:32,570 --> 00:17:34,890 Wszyscy już dawno zapomnieli, że on jest ślepy. 146 00:17:35,989 --> 00:17:39,090 Mówiłem, że koniczyna tego roku kwitnie czerniawo. 147 00:17:39,830 --> 00:17:41,790 Musi mrozek ją przejął w maju. 148 00:17:42,750 --> 00:17:43,750 Oto kozik! 149 00:17:44,230 --> 00:17:45,310 Oto kozik! 150 00:17:45,510 --> 00:17:47,790 Chce lecieć badylów, użyl na królicę. 151 00:17:48,010 --> 00:17:49,110 Sierpem se lepiej użniesz. 152 00:17:50,510 --> 00:17:52,930 W talinie se gębę pocharatał, mało mu je chce. 153 00:18:22,640 --> 00:18:26,100 Tyle jest jednakowego na świecie. 154 00:18:29,160 --> 00:18:33,400 Że tak mało można ręką ogarnąć. 155 00:18:36,560 --> 00:18:41,580 Trudno uchem rozpoznać człowieka. 156 00:18:44,720 --> 00:18:50,080 Tylko do płakania otrzymam dobre. 157 00:18:53,340 --> 00:18:55,360 Tylko do płakania. 158 00:19:06,280 --> 00:19:08,420 Pod lasem będziesz pilnował nasze konie. 159 00:19:08,960 --> 00:19:13,260 Dasz radę. Spętane i posłuszne. 160 00:19:16,240 --> 00:19:20,860 Inne chłopaki mają cudze, narowiste i do tego ze sześć sztuk. 161 00:19:22,040 --> 00:19:23,460 Dziewuchy też pilnują. 162 00:19:24,200 --> 00:19:25,200 Stój, stój. 163 00:19:25,800 --> 00:19:29,220 Lubię noc. To sprawiedliwa pora. 164 00:19:39,500 --> 00:19:41,920 Ciebie, Dośka, to sędzie bym poznał. 165 00:19:42,560 --> 00:19:44,160 A wiesz po czym? Po oddechu. 166 00:19:45,020 --> 00:19:46,020 Taki ciepły. 167 00:19:46,480 --> 00:19:47,560 Pachnie jak mleko. 168 00:19:55,100 --> 00:20:00,680 Przez tę Dośkę ten mój chłopak do reszty poweselał. 169 00:20:02,520 --> 00:20:09,460 A jak się zapaliło u kowalików na gwałt, Chcę iść na dach 170 00:20:09,460 --> 00:20:10,460 i ratować. 171 00:20:11,300 --> 00:20:15,380 Taki się sobie wydawał zwyczajny. 172 00:20:18,360 --> 00:20:21,840 To niektóre lichie żółte cholera. 173 00:20:22,240 --> 00:20:23,980 Choć to jeszcze lato. 174 00:20:25,940 --> 00:20:29,600 Dopiero teraz zauważyłem. Oj, będzie sroga zima. 175 00:20:30,480 --> 00:20:33,500 Oj, pierzyny trzeba szykować ciepłe. 176 00:20:34,000 --> 00:20:35,000 Patrzcie. 177 00:20:35,850 --> 00:20:39,610 Od ślepego dowiedziałem się o kolorach. 178 00:20:41,670 --> 00:20:43,770 Moi ściemy. 179 00:20:44,930 --> 00:20:46,670 Ludzie dobre, kochane. 180 00:20:58,370 --> 00:21:03,570 Żadna dziewucha, mówią ludzie. Nie ma tak ciepło przy pachleniu, jak Leszka. 181 00:21:04,720 --> 00:21:11,700 No to wykopałem dołek, zrobiłem kawałek płotu, kruszku. 182 00:21:13,700 --> 00:21:17,120 Platek przyniosłem z domu. 183 00:21:36,820 --> 00:21:41,240 O twoim świniarstwie ani nie pomyślałem. 184 00:21:41,560 --> 00:21:45,060 A o ślepocie zapomniałem. 185 00:22:10,440 --> 00:22:15,000 Tato, nie ma nam kto łachu obrządzić. 186 00:22:16,520 --> 00:22:17,660 Synowa by się zdała. 187 00:22:19,660 --> 00:22:20,780 Zdała by się. 188 00:22:21,140 --> 00:22:25,020 Ona mówi sam raz. 189 00:22:28,760 --> 00:22:30,180 Niegłośno i niewiele. 190 00:22:32,400 --> 00:22:37,700 A i lat też już dużo ma. 191 00:22:38,080 --> 00:22:39,080 Jak i ja. 192 00:22:40,040 --> 00:22:45,400 No, i... Ona 193 00:22:45,400 --> 00:22:52,240 sierota i całkiem uboga, no to właśnie kaleca 194 00:22:52,240 --> 00:22:53,240 para. 195 00:22:57,420 --> 00:23:03,520 Jeszcze mam dużo na to ostatnie czuwanie zostało do rady. Trzeba 196 00:23:03,520 --> 00:23:04,540 pomyśleć. 197 00:23:06,730 --> 00:23:07,930 Którego dnia wesele? 198 00:23:08,270 --> 00:23:09,730 Kogo na drużbów? 199 00:23:10,710 --> 00:23:14,030 Do rana. 200 00:23:14,830 --> 00:23:16,830 Nie rozprzygnąć wszystkiego. 201 00:23:17,290 --> 00:23:19,690 Lubię takie gadanie o gospodarskich rzeczach. 202 00:23:21,050 --> 00:23:27,030 Ojciec nie jest chytry na majątek jak inne chłopcy. Czorn! Czorn ślepie 203 00:23:27,030 --> 00:23:33,210 roztworzył! O Jezusie! Czegoś wywadzuję na ziemi! 204 00:23:45,060 --> 00:23:50,000 Głupie, to ten ogierek Tarłowskich, to on jest narówny. Oni ta jego nie złapią, 205 00:23:50,000 --> 00:23:52,940 tylko po zimnej rosie ochwacą i tyle. 206 00:23:53,540 --> 00:23:59,360 Z nim trzeba z dobrocią, jakoby z dziewczyną. 207 00:24:00,840 --> 00:24:05,880 No ligaj, Zośka, ligaj. Co ty tam na takiego ogiera poradzisz? A, cóż z tym 208 00:24:05,880 --> 00:24:06,880 ogierem? 209 00:24:11,280 --> 00:24:14,380 O, proszę, tam pójdziesz. No po co? Noc jest bez miesiąca. 210 00:24:15,400 --> 00:24:17,440 Jeszcze sobie łeb rozwalisz, opieniek! 211 00:24:20,820 --> 00:24:25,580 Ogon jak warkot, znaczy wojna. Ogon jak mietła, morowe powietrze. Ogon taki, o, 212 00:24:25,620 --> 00:24:26,620 jak tnop. 213 00:24:26,760 --> 00:24:27,760 Antychryst przyjdzie. 214 00:24:28,080 --> 00:24:31,560 Bo od tego to tylko jak niccugi powietrzne przyjdą. 215 00:24:34,020 --> 00:24:35,160 Czegoś ty tu stoisz, co? 216 00:24:35,640 --> 00:24:36,780 Że takie wielkie? 217 00:24:37,580 --> 00:24:38,980 Cóż ci z ogona przyjdzie? 218 00:24:39,180 --> 00:24:40,180 Cicho, bądź ważny! 219 00:24:40,420 --> 00:24:45,440 Antychryst! A ja już go nie kuszę. A jak go udepnie tak, to jeszcze gorzej 220 00:24:45,440 --> 00:24:48,540 będzie. Bez to nam się jej chałupa spaliła, że to to miało pić. 221 00:24:48,960 --> 00:24:50,580 Nic tylko bez to choroba. 222 00:24:51,060 --> 00:24:55,240 Czasem ogniem rzyga. Na ten czas to naród jest doprowadzony do mety. Pali 223 00:24:55,240 --> 00:24:56,240 wszystko i amen. 224 00:24:58,600 --> 00:25:01,740 Chodź, Zosia, chodź. Nie trzeba się złemu naprzykać. 225 00:25:02,120 --> 00:25:05,320 Kiedy on tu w białowce wlazł, widać to jego gniazdo. 226 00:25:05,680 --> 00:25:07,760 A pójdę sobie sam ślepa opracą. 227 00:25:14,990 --> 00:25:19,950 To jedno, aby mój nóg gniazdo w głowie. Tch, prosznik warszywy. Na dojazd mnie 228 00:25:19,950 --> 00:25:21,070 ten miuchać jak pies. 229 00:25:22,130 --> 00:25:24,970 Bardzo słodkie. Mi i trwińska mordo. 230 00:25:51,720 --> 00:25:57,200 Idźże, Michał, na dwór. Tyle dni nie wychodzisz, aby i mowę ci odejmie. 231 00:26:10,940 --> 00:26:11,940 Białe. 232 00:26:15,960 --> 00:26:17,700 Nazywają białe. 233 00:26:22,960 --> 00:26:26,080 Czarne jak kruk. 234 00:26:29,640 --> 00:26:35,200 Bednie mówią, leciała ptakiem, 235 00:26:35,280 --> 00:26:41,880 a w nocy lała się pono jak smoła. 236 00:26:44,840 --> 00:26:50,800 Jak pojąć czarność? Jak pojąć? 237 00:26:52,500 --> 00:26:54,760 Nienawidzę! Nienawidzę! 238 00:26:55,320 --> 00:26:57,060 Nie! Nie! 239 00:26:58,200 --> 00:27:00,800 Nienawidzę! Nienawidzę ludzi! 240 00:27:01,360 --> 00:27:03,200 Nie! Nienawidzę! 241 00:27:03,400 --> 00:27:04,520 Nienawidzę! 242 00:27:21,930 --> 00:27:25,090 Zostaw, zostaw. Ja panu majorowi zaniosę. To jest zionat Floryda. 243 00:27:26,550 --> 00:27:27,990 Zabrał mi robotę. 244 00:27:29,630 --> 00:27:30,710 Wszystko widziałem. 245 00:27:31,170 --> 00:27:34,750 Osobiście złożę skargę w magistracie. Na tego bagażowego. 246 00:27:35,350 --> 00:27:37,210 Kultura musi być kultura. 247 00:27:39,630 --> 00:27:41,550 Pan burmistrz powiedział. 248 00:27:42,130 --> 00:27:43,130 Kultura. 249 00:27:43,570 --> 00:27:45,990 Kultura. Od teraz. 250 00:27:46,230 --> 00:27:47,650 Do pasażera. 251 00:27:48,400 --> 00:27:51,840 Każdy będzie musiał podchodzić za numerkiem. 252 00:27:52,160 --> 00:27:55,020 W tragarzy jest osób 12. 253 00:27:56,300 --> 00:28:02,560 Pan burmistrz nakazał, że Moszek Ruchlinger 254 00:28:02,560 --> 00:28:05,940 będzie miał odebrany numerek. 255 00:28:07,660 --> 00:28:13,100 To bandita, czysty bandita, nie burmistrz. Bandita, bandita. 256 00:28:13,360 --> 00:28:18,020 Wszyscy wiedzieli, że Moszek będzie miał odebrany numerek? 257 00:28:18,270 --> 00:28:20,070 Tylko on sam nie wiedział. 258 00:28:23,950 --> 00:28:28,510 Moszek bariera się pod tobą przerwie, bo całymi dniami tu siedzi. 259 00:28:32,410 --> 00:28:34,250 Ciągnie cię do mokrego. 260 00:28:35,290 --> 00:28:37,330 To i ci się utop w życe. 261 00:28:54,730 --> 00:28:56,070 Dobry burmistrz, co? 262 00:28:57,610 --> 00:28:59,070 Swego chowu, co? 263 00:29:19,130 --> 00:29:21,710 Nie może być takiego zgorszenia. 264 00:29:23,720 --> 00:29:25,160 Nie rozumiesz, co sobie nie wolno? 265 00:29:25,480 --> 00:29:26,700 Nie mam numerka! 266 00:29:27,080 --> 00:29:30,960 Zatwórz i do aresztu! Dostaw, pan pani sierżant, chwileczkę. Mam coś dla pana. 267 00:29:36,820 --> 00:29:37,820 Co? 268 00:29:38,420 --> 00:29:39,840 Niech tak moje dzieci mają tyfus. 269 00:29:40,180 --> 00:29:42,140 Niech one nie umieją zarobić, jeżeli to nieprawda. 270 00:29:43,000 --> 00:29:44,420 Powiedziałeś, sierżant, hazard? 271 00:29:45,020 --> 00:29:46,120 Hazard, co znaczy hazard? 272 00:29:47,280 --> 00:29:49,160 Oni grają na weksle, na rony, na wszystko. 273 00:29:49,620 --> 00:29:50,620 Co gra? 274 00:29:50,800 --> 00:29:51,800 Tych to kto? 275 00:29:52,160 --> 00:29:53,160 Obcy kasz. 276 00:29:53,280 --> 00:29:54,280 Jeszcze różne. 277 00:29:54,620 --> 00:29:55,940 Pan się sam zobaczy. 278 00:30:17,680 --> 00:30:22,020 Delegowani jesteście na plażę. Będziecie pilnować, żeby letnicy nie wypływali na 279 00:30:22,020 --> 00:30:25,200 głębinę. Wiecie, że jeden chłopak się utopił. 280 00:30:27,120 --> 00:30:30,020 Kto nie usłucha, ściągać karę. 281 00:30:30,380 --> 00:30:35,160 Myślę, że po tym niefortunnym tropieniu hazardów w aptece każde nawet 282 00:30:35,160 --> 00:30:40,140 najhaniewniejsze zajęcie będzie dla was lepsze od służby przy magistracie. 283 00:30:52,940 --> 00:30:57,500 Wysłala mnie mama po likier, po likier. 284 00:31:25,580 --> 00:31:26,580 Pijama, co Susie? 285 00:31:28,900 --> 00:31:33,020 Flora jest taka piękna, tak starannie zrobiona. 286 00:31:33,220 --> 00:31:34,620 Tylko czy ktoś się w niej kocha? 287 00:31:37,120 --> 00:31:38,120 Nie wiadomo. 288 00:31:38,500 --> 00:31:42,520 Żaden z was nie ma takich dwabitych ramion jak mój były przyjaciel. 289 00:31:44,000 --> 00:31:45,440 Który się zlisił? 290 00:31:47,820 --> 00:31:50,300 Pójdziemy wszyscy na wieś. Nie mam ochoty. 291 00:31:50,760 --> 00:31:53,160 Ja pojadę na wieś, kiedy zakwitną lipy. 292 00:31:53,680 --> 00:31:57,000 Wydziwiajcie tu sobie ślicznotki. My płyniemy. Chodźcie szybko do łodzi. 293 00:31:57,240 --> 00:31:58,240 Proszę. 294 00:32:03,060 --> 00:32:06,300 Odbijamy. I to szybciej. 295 00:32:10,320 --> 00:32:11,320 Chodź. 296 00:32:12,440 --> 00:32:14,620 Pokażę ci moją jarmartną kolekcję. 297 00:32:30,750 --> 00:32:32,150 Widzę. 298 00:32:51,760 --> 00:32:54,180 Dziwne, jak niestosownie pachnie ten człowiek. 299 00:32:54,700 --> 00:32:57,780 Bo to miejsce wcale nie jest dla niego stosowne. 300 00:33:02,840 --> 00:33:04,640 Jestem teraz szczęśliwa. 301 00:33:06,760 --> 00:33:10,860 Spala mnie wzrokiem najgorętszy samiec świata. 302 00:33:13,200 --> 00:33:14,200 Słońce. 303 00:33:14,800 --> 00:33:16,040 Pójdę do wody. 304 00:33:22,090 --> 00:33:25,370 z tą wodę jak w łoże. 305 00:33:53,130 --> 00:33:54,130 Głębia! 306 00:33:54,690 --> 00:33:55,690 Głębia! 307 00:34:01,090 --> 00:34:02,690 Czego chcesz? 308 00:34:03,770 --> 00:34:04,770 Puszczaj! 309 00:34:06,790 --> 00:34:07,790 Widzę. 310 00:34:09,810 --> 00:34:10,810 Puszczaj! 311 00:34:12,429 --> 00:34:14,130 To będzie w protokole. 312 00:34:15,050 --> 00:34:16,690 Pani za wszystko zapłaci. 313 00:34:16,909 --> 00:34:22,489 Co ty robisz? Co ty robisz? Co ty robisz, kochanie? Co robię? To jest bój! 314 00:34:27,500 --> 00:34:32,760 Miłość z Baską, uważaj! To przecież jest jednak mężczyzna. 315 00:34:50,159 --> 00:34:51,940 Szanowny pan kowornik, pozwoli. 316 00:34:54,840 --> 00:34:56,440 Może tepkę przetrzymam. 317 00:34:56,860 --> 00:34:58,980 A skąd wie, że jestem komornikiem? 318 00:34:59,400 --> 00:35:04,480 Raz szanowny pan był u młynarza Zagórskiego z papierami. To były wyroki 319 00:35:04,680 --> 00:35:06,600 A gdzie tu jest ulica Starowiszna? 320 00:35:06,980 --> 00:35:07,980 Zresztą obok. 321 00:35:08,220 --> 00:35:10,060 A kogo pan uważa? 322 00:35:10,420 --> 00:35:14,800 Czy numery domów zaczynają się od środka miasta, czy od krańców? 323 00:35:15,080 --> 00:35:18,440 Szanowny pan, pozwoli chwilę, co to znaczy od krańców? A jaki numer pan 324 00:35:18,440 --> 00:35:21,800 życzy? Tutaj numery mają tylko bagażowi. Na przykład ja. 325 00:35:22,880 --> 00:35:27,000 Posesja Stanisława Niedzielskiego, intablowana za numerem szóstym. 326 00:35:27,500 --> 00:35:30,800 To znaczy numer domu sześć. 327 00:35:31,340 --> 00:35:33,720 Zaprowadzę. Szanowny pan tylko pozwoli. 328 00:35:42,880 --> 00:35:45,000 To jest tu, szanowny panie. 329 00:35:58,700 --> 00:35:59,700 Tam on idzie. 330 00:36:10,380 --> 00:36:13,300 Pan Stanisław Niedzielski? 331 00:36:13,540 --> 00:36:17,020 Tak. Komornik sądu powiatowego. 332 00:36:31,259 --> 00:36:32,259 Bagażowy! 333 00:36:33,360 --> 00:36:36,200 Chodźcie tu, będziecie świadczyć. 334 00:36:37,000 --> 00:36:41,540 Jestem gdzie można, panie. Moszek Ruchlinger. Tragasz bez numeru. 335 00:36:41,920 --> 00:36:43,420 Już świadczę. 336 00:36:47,720 --> 00:36:51,500 Na noc idę dyżurować. 337 00:36:52,220 --> 00:36:53,620 Na wyspę. 338 00:36:54,420 --> 00:36:55,920 Na psa takie zajęcie. 339 00:36:56,960 --> 00:36:59,340 Nawet ten szmaciarz, ten głupi Zośka. 340 00:37:00,060 --> 00:37:01,480 To on chałupy na noc pilnuje. 341 00:37:04,220 --> 00:37:05,880 Co ty tam wojujesz, Paciemku? 342 00:38:13,770 --> 00:38:14,770 Nie no. 343 00:38:15,830 --> 00:38:17,230 Żaden mi się nie podoba. 344 00:38:18,110 --> 00:38:23,650 Wszystkie te moje namalowane drzewa, rzeki, parze są tak samo nieprzeniknione 345 00:38:23,650 --> 00:38:25,830 jak te prawdziwe. 346 00:38:28,450 --> 00:38:31,030 A czy ja zdołałem nimi cokolwiek objaśnić? 347 00:38:31,290 --> 00:38:32,490 Nie przysadzaj. 348 00:38:33,870 --> 00:38:35,690 Widzę tu dużo dobrych malunków. 349 00:38:38,090 --> 00:38:39,450 Możesz pić zadowolony. 350 00:38:41,390 --> 00:38:42,930 E, co ty gadasz? 351 00:38:43,560 --> 00:38:48,080 Ja jednak wierzę, że szept boskości przedziera się przez ten cholerny hałas 352 00:38:48,080 --> 00:38:52,400 świata. A chciałbym usłyszeć jedno słowo. Jedno słowo! Wtedy będę wiedział. 353 00:38:54,860 --> 00:38:56,660 Nie mam siły cię przekonywać. 354 00:38:59,020 --> 00:39:03,160 Sam mam tyle problemów i z malowaniem, i z samym sobą. 355 00:39:05,920 --> 00:39:07,300 No dobra, w porządku. 356 00:39:08,010 --> 00:39:10,610 Sam dla siebie zrobiłem ten przegląd, bo chciałem zobaczyć, co potrafię 357 00:39:10,610 --> 00:39:13,070 namalować w plenerze, a teraz muszę zabrać je do obstalunku. 358 00:39:15,210 --> 00:39:16,210 Co to ma być? 359 00:39:16,990 --> 00:39:18,150 Bóg Ojciec. 360 00:39:19,630 --> 00:39:21,530 Nigdy nie malowałem obrazów religijnych. 361 00:39:22,230 --> 00:39:27,930 Ale tu chodzi o względy prałata. Być może zleci mi frecki w bibliotece. 362 00:39:32,010 --> 00:39:33,690 Tak, to jest coś. 363 00:39:34,330 --> 00:39:35,330 Tak. 364 00:39:36,980 --> 00:39:40,200 Tylko, że nie spodziewałem się, że ten Bóg Ojciec stanie się dla mnie samego 365 00:39:40,200 --> 00:39:41,760 taki ważny. 366 00:39:43,140 --> 00:39:47,040 Rozumiesz, chciałbym spojrzeć poza tak zwaną rzeczywistość. 367 00:39:47,800 --> 00:39:51,960 Ciągle nie mam odwagi zabrać się za ten obraz. 368 00:39:53,160 --> 00:39:54,160 Dzisiaj też nie. 369 00:40:13,480 --> 00:40:16,660 Stary Tarłowski wiosną wylazł tu, na tę górę. 370 00:40:17,280 --> 00:40:24,260 Nie na siłę mu było i zmarł. Stasiu, czemu ty tak ciągle za mną latasz? Co? 371 00:40:24,420 --> 00:40:25,820 O te papieroty ci chodzi? 372 00:40:28,200 --> 00:40:30,720 Lubię zapalić, ale i pogadać lubię. 373 00:40:42,860 --> 00:40:44,760 A ślepy Michał to się strasznie szarogęsi. 374 00:40:45,780 --> 00:40:49,180 A takie ma durne przyzwyczajenie, że ciągle o kolorach gada. 375 00:40:52,220 --> 00:40:53,240 O kolorach? 376 00:40:53,740 --> 00:40:54,820 O kolorach. 377 00:40:55,380 --> 00:40:59,460 A kiedy on jest dla wielmożnego pana interesowny, to można się z nim 378 00:41:00,060 --> 00:41:02,300 On teraz na ostatku cięgiem u Fary siedzi. 379 00:41:02,700 --> 00:41:06,220 O, choćby Izara. To można jego tam spotkać. 380 00:41:17,560 --> 00:41:19,540 Michał, czemu się Panu Bogu naprzykrzasz? 381 00:41:25,160 --> 00:41:26,220 Czego się boisz? 382 00:41:27,080 --> 00:41:28,580 Przecież ten Pan Cię nie urzeknie. 383 00:41:29,980 --> 00:41:34,460 Choć widzę, że Ciebie nie urzekł, to i mnie nie urzeknie. 384 00:41:40,500 --> 00:41:45,020 Powiedzcie mi, Michale, gdzie tu jest obraz Marii Magdaleny? O, tu jest. 385 00:42:07,280 --> 00:42:08,800 Święta Maria Magdalena. 386 00:42:11,520 --> 00:42:13,720 Niech pan sobie dobrze popatrzy. 387 00:42:16,600 --> 00:42:18,140 Jaka piękna. 388 00:42:19,480 --> 00:42:23,260 Od razu widać, że jest dla narodu uczynna. 389 00:42:26,640 --> 00:42:33,400 Najbardziej to lubię... Lubię gawędzić o barwach różnych 390 00:42:33,400 --> 00:42:34,400 rzeczy. 391 00:42:36,590 --> 00:42:41,750 Tak samo lubię gawędzić o sposobach zbawienia. 392 00:42:43,410 --> 00:42:48,070 No, lubię nowe nazwy. 393 00:42:50,470 --> 00:42:56,950 No, to... Niebo może być... 394 00:42:56,950 --> 00:43:02,530 Kobajtowe... Chmura... 395 00:43:04,710 --> 00:43:05,990 Jak sam Cynober. 396 00:43:08,250 --> 00:43:12,730 Ale Szczepanie jest dobrze widzący. 397 00:43:17,510 --> 00:43:19,030 Pali się gdzieś. 398 00:43:21,290 --> 00:43:22,690 Pali się. 399 00:43:29,390 --> 00:43:32,170 Nie, nie trzeba się bać. 400 00:43:33,920 --> 00:43:35,520 Strażaki od wąwolnicy już jadą. 401 00:44:01,320 --> 00:44:03,580 I kiedyż Bóg nawiedzi to gotowe ciało. 402 00:44:21,440 --> 00:44:27,360 Otóż, bracia kochani, ażebyśmy my, 403 00:44:27,460 --> 00:44:33,830 ślepce, Boga na tej ziemi oglądać niezdolni, abyśmy go 404 00:44:33,830 --> 00:44:38,150 po śmierci nareszcie ujrzeć mogli. 405 00:44:38,390 --> 00:44:43,830 Oj, chcemy, dobrodzieju, oj, chcemy. My, 406 00:44:43,990 --> 00:44:49,450 ślepce, Boga tu na tej ziemi oglądać niezdolni. 407 00:44:52,490 --> 00:44:56,430 Bóg w życiu jest najważniejszy. 408 00:45:15,500 --> 00:45:17,100 Niech będzie pochwalony. 409 00:45:18,780 --> 00:45:20,280 Na wieki wieków. 410 00:45:21,000 --> 00:45:24,680 Cóż to panie robicie, że was nigdzie nie spotkać? 411 00:45:27,100 --> 00:45:29,940 Maluję. To ja wiem. 412 00:45:31,280 --> 00:45:36,160 Musi ciężka robota, że cię taki markotny. 413 00:45:38,700 --> 00:45:40,480 Boga malować? 414 00:45:41,710 --> 00:45:43,010 Nie jest rzeczą łatwą. 415 00:45:44,110 --> 00:45:45,370 A, ano. 416 00:45:46,290 --> 00:45:48,450 Tak wytkany z głowy. 417 00:45:50,770 --> 00:45:53,930 Niełatwo. Jak to z głowy? Nie z głowy. 418 00:45:54,730 --> 00:45:56,290 Z patrzenia maluje. 419 00:45:58,050 --> 00:45:59,150 Ej, panie. 420 00:45:59,410 --> 00:46:02,670 Panie, nie, nie, nie. Nie trzeba z Boga żartować. 421 00:46:04,610 --> 00:46:07,110 Kto żartuje? Ja nie żartuję. 422 00:46:08,490 --> 00:46:09,490 No chodź. 423 00:46:09,650 --> 00:46:10,650 Chodź w górkę. 424 00:46:11,020 --> 00:46:12,020 No, chodź. 425 00:46:12,280 --> 00:46:13,280 Popatrz. 426 00:46:13,640 --> 00:46:16,460 Tutaj Bóg. A tu ja? A tu ty? 427 00:46:16,940 --> 00:46:18,940 Niewierny Tomaszu. I co obejrzy Boga? 428 00:46:36,720 --> 00:46:37,720 Kozdroń. 429 00:46:38,160 --> 00:46:40,220 Ty stary, kozdroń tu siedzi. 430 00:46:49,420 --> 00:46:53,980 Toście, panie, ślepy, ze szczętem. 431 00:46:58,440 --> 00:47:04,880 A to was nie uczyli, że ludzie 432 00:47:04,880 --> 00:47:07,620 Boga na ziemi oglądać niezdolni? 433 00:47:09,940 --> 00:47:16,660 I przez to ludzie zdrowe i kaleki są 434 00:47:16,660 --> 00:47:17,660 bracia. 435 00:47:44,060 --> 00:47:45,460 Nocy! 436 00:47:46,990 --> 00:47:48,090 Rozedrzy się! 437 00:47:52,690 --> 00:47:56,730 Niech oglądam Boga. 438 00:48:11,030 --> 00:48:15,590 Oj, moje szczęście, Pani Ministrowa. 439 00:48:19,120 --> 00:48:20,940 Co ona myśli, kiedy ona tu idzie? 440 00:48:23,860 --> 00:48:25,680 Ona właśnie tu idzie. 441 00:48:28,360 --> 00:48:34,320 Padam do nóżek przed jaśnie wielmożną panią ministrową. Proszę, proszę, 442 00:48:34,560 --> 00:48:35,580 proszę. 443 00:48:37,840 --> 00:48:39,900 Pan Bóg mnie wynagrodzi. 444 00:48:40,660 --> 00:48:44,100 Pani ministrowa nie zapomniała o biednego człowieka? 445 00:48:49,100 --> 00:48:50,560 Po czym też takie liczycie? 446 00:48:50,960 --> 00:48:54,880 A, żeby inodziobek był szerszy. 447 00:48:56,300 --> 00:48:58,480 Ładną zapaskę macie, gosposiu. 448 00:49:00,260 --> 00:49:01,260 Sprzedajecie mi ją. 449 00:49:03,160 --> 00:49:04,880 Zapaska nie jest na sprzedanie. 450 00:49:05,440 --> 00:49:06,440 A dlaczego? 451 00:49:06,780 --> 00:49:09,840 Utkacie sobie nową, a pieniądz na przednówku się przyda. 452 00:49:10,060 --> 00:49:11,060 Nie, pani, nie. 453 00:49:11,380 --> 00:49:16,980 Zapaski nie sprzedam. Co to jest, głupia? Co to znaczy nie sprzedam? Zaraz 454 00:49:16,980 --> 00:49:17,980 będzie sprzedana. 455 00:49:18,570 --> 00:49:22,170 Pani ministrowa tu stoi, ja każę i już. 456 00:49:23,050 --> 00:49:26,450 Pani mistrzik, co to za hałasy? 457 00:49:34,570 --> 00:49:35,610 Dziękuję. 458 00:49:36,730 --> 00:49:37,770 Dziękuję. 459 00:49:45,810 --> 00:49:47,470 Interes zaczęty. 460 00:49:48,360 --> 00:49:51,820 Ona już wie, co to znaczy mistyk. 461 00:49:52,660 --> 00:49:54,540 Ona już jemu dziękuję. 462 00:49:55,400 --> 00:49:56,780 Skarb blisko. 463 00:50:00,640 --> 00:50:01,640 Tate! 464 00:50:02,580 --> 00:50:04,120 Co się stało? 465 00:50:04,880 --> 00:50:07,760 Tate, od pani ministrowej. 466 00:50:08,160 --> 00:50:12,000 Panie mistyk, pani ministrowa pyta, czy już przysłali latarnię z Mąkocina. 467 00:50:12,460 --> 00:50:13,460 Jest. 468 00:50:18,759 --> 00:50:25,260 Piękna, z naftowym brenerem. A w szkle wyrobiony nietoperz. 469 00:50:29,940 --> 00:50:31,760 A jeśli ona krzyknie? 470 00:50:31,980 --> 00:50:33,820 Co za brzydki ptak. 471 00:50:34,380 --> 00:50:37,020 A może ona nietoperze się stęknie? 472 00:50:44,520 --> 00:50:45,520 Piękna. 473 00:50:49,200 --> 00:50:51,440 W szkle wyrobiony nie topesz. 474 00:50:57,680 --> 00:50:59,380 Ile jestem winna kupcowi? 475 00:50:59,600 --> 00:51:00,598 Powiedział nic. 476 00:51:00,600 --> 00:51:02,180 Pani ministrowa nie jest winna nic. 477 00:51:02,620 --> 00:51:04,840 To moje dzieci i wnuki dodał. 478 00:51:05,240 --> 00:51:07,460 Pani ministrowa to moje szczęście. 479 00:51:59,589 --> 00:52:04,350 Kaszpinio! Ty, kto tu jedzie, sam jest inny polski król. Ty rozumiesz? 480 00:52:04,930 --> 00:52:08,390 Ja zapłacę. Idź do sklepu, bydleńcze. 481 00:52:10,070 --> 00:52:12,170 Jaśnie państwo może jechać. 482 00:52:12,950 --> 00:52:14,530 Ja biorę na siebie. 483 00:52:19,270 --> 00:52:21,190 Teraz już jestem w pokoju. 484 00:52:22,290 --> 00:52:25,810 Za uśmiechem stoi szczęście. Tuż, tuż. 485 00:52:31,120 --> 00:52:32,120 Jak to powiedzieć? 486 00:52:33,120 --> 00:52:39,000 Paniusia pewnie myśli, po co tu przyszedł ten Żyd, ten mistyk. On 487 00:52:39,260 --> 00:52:40,940 Może to tak powiedzieć? 488 00:52:41,700 --> 00:52:44,020 A może powiedzieć tak? 489 00:52:44,460 --> 00:52:50,480 On tu stoi, ten biedny Żydek. A ona, ona jest tam. 490 00:52:52,260 --> 00:52:53,500 Nie sześć tu. 491 00:52:54,220 --> 00:52:59,380 Stań przed sklepem. Stamtąd widać rynek, gdzie chodzą ważne ludzie. 492 00:52:59,880 --> 00:53:01,180 I ważne wypadki. 493 00:53:03,540 --> 00:53:07,500 Nałożę marynarkę, żeby nic nie uryziło jej oka. 494 00:53:08,920 --> 00:53:11,920 Pójdę przy dzwoniącym katolickim święcie. 495 00:53:35,760 --> 00:53:38,720 Z pustymi rękami idziesz, pani kupiec, po szczęście. 496 00:53:40,120 --> 00:53:43,180 Nie widać mojego towaru. To nic. 497 00:53:44,400 --> 00:53:50,540 On się nie da wziąć ani posmakować. Ten delikatny towar. On jest drogi. 498 00:53:50,940 --> 00:53:57,160 Najdroższy. On się nazywa... Rozum. 499 00:54:06,030 --> 00:54:08,230 Jaśnie wielmożna osoba. 500 00:54:09,730 --> 00:54:12,990 Paniusia sobie myśli, czegą tu przyszedł ten Żyd. 501 00:54:13,350 --> 00:54:15,550 Ten poskudny mistyk. 502 00:54:16,290 --> 00:54:20,890 Ale pani ministrowa nie woła na służbę wygnać tego mistyk. 503 00:54:21,110 --> 00:54:27,510 A dlaczego pani ministrowa nie woła? Bo ona już raz powiedziała temu mistyk. 504 00:54:27,610 --> 00:54:34,170 Dziękuję. A potem drugi raz ona śmiała się do niego, bo ten Żydek rozumie, co 505 00:54:34,170 --> 00:54:35,530 jest wielka osoba. 506 00:54:35,790 --> 00:54:41,030 Głupi człowiek, on myśli, po co najedwabnej sokni za paska? A mistyk 507 00:54:41,030 --> 00:54:47,850 grymas pański jest prawo. Głupi człowiek, on myśli, co jest dwa kopy 508 00:54:47,850 --> 00:54:48,870 takie wielkie państwo? 509 00:54:49,490 --> 00:54:54,450 A mistyk wie, że wielkie państwo nie lubi płacić przymusu. 510 00:54:55,190 --> 00:54:57,430 Ono bardzo lubi swój honor. 511 00:54:58,350 --> 00:55:03,110 Mistyk wie dużo rzeczy, na przykład loteria klasyczna. 512 00:55:03,820 --> 00:55:09,840 Drugi Żydek należy do dozór burznicy, a on się pyta, to jest loteria klasyczna? 513 00:55:10,320 --> 00:55:11,320 Mistyk wie. 514 00:55:13,060 --> 00:55:17,400 On wie także, co jest serce szlachetnej osoby. 515 00:55:17,680 --> 00:55:20,880 I on także wie, co jest żona od największy minister. 516 00:55:21,360 --> 00:55:28,040 On tu stoi, ten biedny Żydek, a ona tam siedzi. Ona sobie mówi. 517 00:55:29,180 --> 00:55:31,220 Co to dla mnie znaczy dać jemu? 518 00:55:32,190 --> 00:55:33,310 Koncesje na losy? 519 00:55:34,190 --> 00:55:41,150 On ma rozum lepszy niż potrzeba do garnki. I on zrozumiał grymas. I on 520 00:55:41,150 --> 00:55:43,130 zrozumiał mój honor. 521 00:55:44,050 --> 00:55:46,530 No to niech on ma ten zarobek. 522 00:55:46,770 --> 00:55:49,230 No niech on ma to szczęście. 523 00:56:10,570 --> 00:56:13,630 Jak będziesz grzeczna, to tobie też taką szyjemy. Ale różową. 524 00:56:27,550 --> 00:56:28,550 Krajewo. 525 00:56:29,250 --> 00:56:30,490 Dlaczego Krajewo? 526 00:56:31,150 --> 00:56:33,510 Holward jej rodziców tak się nazywał. 527 00:56:33,730 --> 00:56:38,510 I tak dla miłej pamięci nazwała panna Welentyna swój domek z ogródkiem. 528 00:57:33,390 --> 00:57:34,510 Na wprost brak słów. 529 00:57:35,410 --> 00:57:40,050 A tutaj przyniosłam bardzo piękny materiał. Trzy metry. 530 00:57:44,810 --> 00:57:46,650 To może to? 531 00:57:47,370 --> 00:57:48,830 Albo to? 532 00:57:50,630 --> 00:57:52,690 Trzech metrów materiału. 533 00:57:52,950 --> 00:57:54,570 I na tę figurę? 534 00:57:55,290 --> 00:57:57,870 Może być tylko to? 535 00:57:59,010 --> 00:58:02,090 Przód taki, a plecy takie. 536 00:58:05,230 --> 00:58:06,550 A może jednak? 537 00:58:06,790 --> 00:58:10,230 Nic innego nie zrobię, gdyż dbam o firmę. 538 00:58:12,190 --> 00:58:17,070 No dobrze, ale panisiu droga, niech pani aby nie zrobi tej pokrace Burakowskiej 539 00:58:17,070 --> 00:58:19,570 takiej samej sukni jak mnie, dobrze? 540 00:58:20,150 --> 00:58:23,650 Wykonywam każdy obstalunek, jeśli odpowiadam moim warunkom. 541 00:58:24,310 --> 00:58:25,630 Reszta mnie nie obchodzi. 542 00:58:27,750 --> 00:58:30,390 Zaliczka? Pieniądze proszę położyć na stole. 543 00:58:32,520 --> 00:58:35,860 Dziękuję. Dziękuję bardzo, bardzo dziękuję. Do widzenia. Do widzenia, 544 00:59:13,360 --> 00:59:15,960 Dosyć, proszę przestać. Nie życzę sobie. 545 00:59:28,420 --> 00:59:29,660 Co za sen. 546 00:59:32,260 --> 00:59:33,320 To dziwne. 547 00:59:34,220 --> 00:59:35,480 To niepojęte. 548 00:59:37,580 --> 00:59:41,300 Tyle lat już o tym nie myślałam i teraz znowu. 549 01:00:06,180 --> 01:00:10,180 Ach, jak to pysznie, że pani nie zajęta, bo ja mam taki ważny, ważny inter. 550 01:00:21,300 --> 01:00:22,560 Wrócę za godzinę, kochanie. 551 01:00:24,340 --> 01:00:25,340 Do widzenia. 552 01:00:29,480 --> 01:00:34,720 Suknia będzie mi potrzebna w sobotę, za tydzień. I żeby była kloszowa, letnia, 553 01:00:34,740 --> 01:00:36,140 ale strojna, bo mąż przyjechał. 554 01:00:37,040 --> 01:00:42,700 Pani mąż ma oczy podobne do kogoś, 555 01:00:42,700 --> 01:00:45,060 kogo kiedyś znałam. 556 01:00:48,180 --> 01:00:49,420 Jak żywe. 557 01:00:54,140 --> 01:00:57,080 Oczy tamtego. 558 01:00:58,380 --> 01:01:01,960 Mąż mógł przyjechać, bo dostał urlop z orkiestry na 10 dni. 559 01:01:02,660 --> 01:01:06,320 Zanim wyjedzie, urządzę w sobotę małe przyjęcie. 560 01:01:07,200 --> 01:01:08,480 Wynajęłam pianino. 561 01:01:08,960 --> 01:01:13,360 Mam taki... taki szpinet. 562 01:01:14,800 --> 01:01:18,020 Gdyby... może pani mąż... 563 01:01:30,920 --> 01:01:31,920 Jakie cudo. 564 01:01:33,320 --> 01:01:35,800 Mąż pasjami lubi stare instrumenty. 565 01:01:36,880 --> 01:01:38,280 Do prawdy. 566 01:01:39,160 --> 01:01:41,280 Do prawdy on to musi zobaczyć. 567 01:01:42,680 --> 01:01:43,720 No i co? 568 01:01:43,940 --> 01:01:44,940 Spróbujesz teraz? 569 01:01:45,080 --> 01:01:48,380 Zobaczycie. Chwała jesteś. Mistrzyni ci pokażę. 570 01:02:05,680 --> 01:02:08,520 Rozwarte i ogromne. 571 01:02:09,660 --> 01:02:15,300 Oczy czarne, uparte, nieprzytomne. 572 01:02:15,960 --> 01:02:22,960 Oczy czarne, przymglone, najłaskawsze, szalone. Już 573 01:02:22,960 --> 01:02:25,680 na zawsze stracone oczy Twe. 574 01:02:27,340 --> 01:02:31,360 Nadaremnie im bronię się w rozterce. 575 01:02:42,860 --> 01:02:47,200 Czarne oczy, najdroższe oczy Twe. 576 01:02:52,920 --> 01:02:53,920 Oczy. 577 01:02:55,140 --> 01:02:56,340 Oczy, oczy. 578 01:02:59,480 --> 01:03:00,800 Twe oczy. 579 01:03:01,800 --> 01:03:02,800 Ciemne. 580 01:03:04,420 --> 01:03:06,840 Zamglone. I płomienne. 581 01:03:08,640 --> 01:03:10,620 Na boka. 582 01:03:12,680 --> 01:03:19,440 Czy zaświaty mówiły się ze światem na spokój mojej ucieszonej duszy? Na Boga. 583 01:03:19,920 --> 01:03:21,300 Na Boga. 584 01:03:27,240 --> 01:03:28,240 Oczy. 585 01:03:29,260 --> 01:03:30,260 Ogromne. 586 01:03:33,040 --> 01:03:34,040 Zamglone. 587 01:03:35,660 --> 01:03:36,660 Nieprzytom. 588 01:03:52,240 --> 01:03:53,340 i ogromne. 589 01:03:53,940 --> 01:03:58,400 Oczy czarne, uparte, nieprzytomne. 590 01:03:58,980 --> 01:04:04,900 Oczy czarne... Ostatnio ciągle słyszymy tego bluesa. Widocznie panna Walentina 591 01:04:04,900 --> 01:04:05,900 na to pozwala. 592 01:04:09,960 --> 01:04:13,420 Nadaremnie im broni się w rozterce. 593 01:04:13,920 --> 01:04:14,920 Panowanie. 594 01:04:49,390 --> 01:04:51,510 Gieniu, proszę, wnieś. 595 01:04:56,090 --> 01:04:57,110 O tutaj. 596 01:04:58,810 --> 01:05:03,050 Jak przyjdzie pani Rośnicka, to przyprowadź ją do salonu. 597 01:05:20,620 --> 01:05:22,680 Taka byłam wtenczas. 598 01:05:23,760 --> 01:05:25,900 Tak ślicznie ubrana. 599 01:05:26,240 --> 01:05:29,520 Nie w szary cień, tylko w obłok puszyncy. 600 01:05:31,200 --> 01:05:38,100 Żeby choć raz, zanim wieczność roztopi wszystko, żeby choć raz, 601 01:05:38,100 --> 01:05:43,260 czy jeść ciemne oczy, spoczęły na puszystym obłoku. 602 01:05:46,100 --> 01:05:47,100 Tutaj. 603 01:05:48,200 --> 01:05:49,200 Tutaj. 604 01:05:51,500 --> 01:05:53,580 Proszę pani, właśnie pani Rośnicka. 605 01:05:53,980 --> 01:05:58,240 O, już widzę, pani droga przygotowała sukienkę. 606 01:05:59,840 --> 01:06:03,300 Dobrze będzie wyglądał ten fason w pularze, prawda pani złota? 607 01:06:12,140 --> 01:06:15,080 No wygląda po prostu bajecznie. 608 01:06:16,060 --> 01:06:17,980 Jestem po prostu zachwycona. 609 01:06:20,460 --> 01:06:21,560 Dziękuję bardzo. 610 01:06:25,260 --> 01:06:27,560 Jak pani zamierza wykończyć dekolt? 611 01:06:31,980 --> 01:06:36,520 Mój Boże, dostałam kataru. Wszystko przez męża. 612 01:06:38,220 --> 01:06:41,500 I cóż za pamięć? Nie powiedziałam mu o szpinecie. 613 01:07:17,900 --> 01:07:24,740 Haya Goldman, Zamenhofa 15, Warszawa. Dostałem pierwszą nagrodę 614 01:07:24,740 --> 01:07:28,400 na konkursie pejzażu. Całuję mamę, Szymon. 615 01:07:28,620 --> 01:07:30,380 Tak? Tak. 616 01:08:22,890 --> 01:08:24,910 Możesz mi coś powiedzieć o dziewczynie imieniem Madzia? 617 01:08:25,149 --> 01:08:26,149 Madzia? 618 01:08:27,790 --> 01:08:31,870 Nie znam jej, chociaż... Często spotykam. 619 01:08:32,729 --> 01:08:34,029 Jest lektorką. 620 01:08:35,010 --> 01:08:37,430 Ja znam o niej same pochlebne rzeczy. 621 01:08:38,729 --> 01:08:40,029 Samodzielna, talent. 622 01:08:41,130 --> 01:08:42,970 Romance drobne, dyskretne. 623 01:08:45,890 --> 01:08:47,410 Jedno dziwactwo. 624 01:08:47,649 --> 01:08:50,450 Kiedy gra amantkę, zawsze robi się na czarno. 625 01:08:51,080 --> 01:08:55,899 Gdy zjawię się w pobliżu, serce wstaje mi na dwie sekundy. 626 01:08:56,899 --> 01:08:58,580 Potem podprówa do góry. 627 01:09:00,220 --> 01:09:05,120 A jeszcze potem w nocy mam ciężkie, pjane, urzekające sny. 628 01:09:09,880 --> 01:09:12,120 Widzę, że to u ciebie daleko posunięte. 629 01:09:13,220 --> 01:09:14,220 Tak. 630 01:09:15,439 --> 01:09:17,540 Marzę o zdobyciu tej dziewczyny. 631 01:09:20,649 --> 01:09:24,330 Nie wiem tylko, jakiego użyć sposobu. 632 01:09:24,930 --> 01:09:28,510 Nade wszystko, czym zasłonić ten mój reklamowo -żydowski wygląd. 633 01:09:28,729 --> 01:09:29,970 Co ty gadasz? 634 01:09:30,649 --> 01:09:35,890 Wiesz, jakim ponurym fałsercem wydał mi się ten mój nagrodzony obraz? 635 01:09:37,850 --> 01:09:38,850 Brzozy. 636 01:09:40,310 --> 01:09:43,109 Kaczeńce, pasterz, dzieło syna High Goldman, Zamenchowa 15. 637 01:09:45,350 --> 01:09:46,350 Wiesz? 638 01:09:47,310 --> 01:09:51,850 Dzisiaj zazdrosnym okiem patrzyłem na chłopaka pędzącego krowy z pastwiska. 639 01:09:52,870 --> 01:09:57,090 Nie wyobrażasz sobie, jak tęsknię do naturalnego miejsca dla siebie. 640 01:09:58,530 --> 01:10:03,910 I to nie w Jerozolimie, ale w jakimś zakamarku słowiańskich rozłogów. 641 01:10:08,810 --> 01:10:10,410 Coś się dzisiaj napadło. 642 01:10:11,790 --> 01:10:13,310 Ty tego nie rozumiesz. 643 01:10:14,570 --> 01:10:16,110 Nie masz tego problemu. 644 01:10:19,050 --> 01:10:20,050 Wiesz, co zrobię? 645 01:10:21,370 --> 01:10:22,370 Już wiem. 646 01:10:29,710 --> 01:10:33,390 Przyjaciel z Tel Awiwu przysłał mi ją z grejpfrutami jako martwą naturę. 647 01:10:36,730 --> 01:10:37,730 No i co? 648 01:10:38,950 --> 01:10:40,170 Głowa jemeńczyka. 649 01:10:40,970 --> 01:10:43,630 Teraz wyglądasz jak portowy tragar z Arabii. 650 01:10:44,650 --> 01:10:45,970 A co z uśmiechem? 651 01:10:47,120 --> 01:10:48,980 Czy wystarczająco muzułmański? 652 01:11:17,190 --> 01:11:20,050 Chodź, zapięcie mnie. Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, 653 01:11:21,010 --> 01:11:22,530 nie, nie, nie, nie, 654 01:11:23,330 --> 01:11:27,110 nie, nie, nie, nie, 655 01:11:28,330 --> 01:11:32,750 nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, 656 01:11:32,890 --> 01:11:34,950 nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie. 657 01:11:55,160 --> 01:11:58,160 Wytrzasnąłeś taką mahometańką aparycję. 658 01:12:06,920 --> 01:12:08,020 Dokąd się wybierasz? 659 01:12:08,260 --> 01:12:12,260 Umówiłem się z Madzią. Jestem nieomal chory ze szczęścia. Mam przyjść do niej. 660 01:12:12,260 --> 01:12:15,380 Sam. Mamy być we dwoje. Ja i ona, słowiańska mgławica. 661 01:12:17,740 --> 01:12:20,220 Umieram z chęci, żeby dzisiaj nie malowała ust. 662 01:12:21,340 --> 01:12:22,800 Niech będzie blada. 663 01:12:24,240 --> 01:12:27,560 Aby silne usta ustąpią w pocałunku, bo ten drżą z bólu. 664 01:12:27,920 --> 01:12:31,140 A jasne rzęsy trzepocą na białych policzkach. 665 01:12:32,740 --> 01:12:39,580 Wiesz, po trzech przedpołudniach wspólnej plaży umiem na pamięć wszystkie 666 01:12:39,580 --> 01:12:42,840 na biodrach Madzi i wszystkie intonacje jej głosu. 667 01:12:44,080 --> 01:12:50,760 Popatrz, jak za sprawą turbanu obrzydła obcość stała się obcością 668 01:12:50,760 --> 01:12:53,300 czarowną. 669 01:12:55,339 --> 01:13:00,120 Jemeńczyk może sięgnąć po to, o czym darmo śnił syn High z ulicy Zamenhofa 670 01:13:01,980 --> 01:13:03,380 Nie, wybacz. 671 01:13:36,700 --> 01:13:37,700 Co to? 672 01:13:40,020 --> 01:13:41,020 Co to jest? 673 01:13:41,140 --> 01:13:42,560 To jestem ja, prawdziwa. 674 01:13:43,540 --> 01:13:46,620 Nie cierpię do jej urody. Ona jest u mnie czymś przypadkowym. 675 01:13:47,160 --> 01:13:49,080 Właściwie czuję się dzika. 676 01:13:49,960 --> 01:13:55,220 Pan mnie lubi i pan jest takim surowym, egzotycznym mężczyzną. 677 01:13:56,180 --> 01:13:57,980 Chcę być dla pana piękna i prawdziwa. 678 01:14:15,180 --> 01:14:17,600 O dziewico, o dziewico. 679 01:14:24,200 --> 01:14:25,200 Usiądź proszę. 680 01:14:28,540 --> 01:14:30,480 Co się stało, że mnie odwiedziłeś? 681 01:14:31,880 --> 01:14:35,240 Odkąd umarła matka, rzadko odwiedzałeś prowincjonalną ciotkę. 682 01:14:37,240 --> 01:14:38,500 Rozstałem się z narzeczoną. 683 01:14:41,000 --> 01:14:43,120 Wszystko było dla niej za mało dziwne. 684 01:14:45,559 --> 01:14:46,559 Nawet ja. 685 01:14:49,240 --> 01:14:50,940 Zostanę trochę, proszę cioci. 686 01:14:51,540 --> 01:14:52,540 Pomaluję sobie. 687 01:14:54,520 --> 01:14:59,120 Widzę, że ciocia zadrżała, bo oto wydał się fach siostrzeńca. 688 01:14:59,920 --> 01:15:03,300 Nie sądziłam, aby kiedykolwiek do tego doszło. 689 01:15:29,870 --> 01:15:31,050 Ty tu wyglądasz, Pawełku. 690 01:15:33,290 --> 01:15:34,670 Tam jest ładnie. 691 01:15:35,750 --> 01:15:38,350 Zamek, fara, browar. Tam byś lepiej poszedł. 692 01:15:39,490 --> 01:15:40,850 Ależ proszę, cioci. 693 01:15:41,530 --> 01:15:43,150 Mnie się tu bardzo podoba. 694 01:15:44,810 --> 01:15:45,810 Podoba ci się. 695 01:15:46,370 --> 01:15:50,030 A co mianowicie, jeśli wolno spytać, co ci się tu podoba? 696 01:15:50,370 --> 01:15:51,730 Ten suchnący ściek? 697 01:15:52,770 --> 01:15:54,050 Piękne światło tutaj. 698 01:15:56,050 --> 01:15:57,050 Światło. 699 01:15:57,730 --> 01:15:59,170 Lepiej chodź na obiad. 700 01:16:03,150 --> 01:16:04,150 To będzie tama. 701 01:16:04,390 --> 01:16:05,390 Tama? 702 01:16:07,970 --> 01:16:12,810 Nie chcę, żebyś kompromitował miasteczko, które obrałam za swoją 703 01:16:13,450 --> 01:16:19,370 Nie chcę, żeby niechlujstwo miasteczka zostało ujawnione światu za 704 01:16:19,370 --> 01:16:20,370 twoich obrazów. 705 01:16:21,710 --> 01:16:26,710 Łatwo kwinkować, jak ktoś nigdy na prowincji nie mieszkał. Ależ ciociu, 706 01:16:26,710 --> 01:16:27,710 tu wszystko podoba. 707 01:16:29,930 --> 01:16:35,440 Krążąc po tych zaółkach, uświadomiłem sobie na przykład, Że to, to nieciekawy, 708 01:16:35,440 --> 01:16:40,400 skąd idą płaszczyźnie, nadaje kolor wytwornej makaty. To jest właśnie brud. 709 01:16:41,460 --> 01:16:47,640 Albo, że niektóre fantastyczne formy byłyby ordynarne, gdyby ich nie 710 01:16:47,640 --> 01:16:48,640 zniszczenie. 711 01:16:51,020 --> 01:16:53,920 I tak dużo się już zrobiło. 712 01:16:55,380 --> 01:16:58,500 Choćby ryżdogi, wylane wapnem. 713 01:16:58,980 --> 01:17:00,280 Tego dawniej nie było. 714 01:17:01,800 --> 01:17:06,000 Na straganach mają być teraz muśliny od much. 715 01:17:32,110 --> 01:17:33,370 Jak masz na imię? 716 01:17:35,810 --> 01:17:36,810 Rachela. 717 01:17:38,070 --> 01:17:39,490 Będziesz mi pozowała. 718 01:17:40,430 --> 01:17:47,190 To znaczy, chcę, żebyś za 10 złotych, płatne z dołu, jeszcze kilka razy 719 01:17:47,190 --> 01:17:49,090 zagarnęła cłońce z rzeczki. 720 01:18:07,920 --> 01:18:09,720 To wstyd. To wstyd jest naprawdę. 721 01:18:10,780 --> 01:18:12,380 Co się ci stało na Boga? 722 01:18:12,640 --> 01:18:14,020 Co mnie się stało? 723 01:18:14,880 --> 01:18:15,880 Mnie nic. 724 01:18:16,520 --> 01:18:23,160 Ale tobie, tobie, Pawle, co się stało? Że święty dar boski, talent, zużywasz na 725 01:18:23,160 --> 01:18:24,300 malowanie rynsztoków. 726 01:18:25,220 --> 01:18:27,860 A cóż to właściwie szkodzi? Dlaczego nie ma być rynsztok? 727 01:18:29,560 --> 01:18:30,560 Dlaczego nie? 728 01:18:30,980 --> 01:18:31,980 Dlaczego? 729 01:18:32,280 --> 01:18:34,460 Bo dosyć, że on tu płynie. 730 01:18:34,880 --> 01:18:35,960 I śmierdzi. 731 01:18:36,470 --> 01:18:37,510 I ludzi truje. 732 01:18:37,970 --> 01:18:38,970 Proszę, cioci. 733 01:18:40,830 --> 01:18:42,810 Płynie i śmierdzi. To nie wszystko. 734 01:18:43,990 --> 01:18:46,590 Ale jak błyszczy. O proszę, ta dziewczynka. 735 01:18:47,050 --> 01:18:51,350 Nie widzi brudu, nie czuje zapachu. Ona zbiera słońce z tej strugi. 736 01:18:51,850 --> 01:18:52,850 Słońce. 737 01:18:54,790 --> 01:18:57,550 Słońce. Ani nic uczuciowego. 738 01:18:57,910 --> 01:18:59,270 Nie widzę na obrazie. 739 01:19:05,870 --> 01:19:07,330 Tak, śmiejesz się. 740 01:19:08,970 --> 01:19:12,990 Dla degeneratów im szkaradniej, tym piękniej. 741 01:19:13,810 --> 01:19:19,870 A czyś ty pomyślał, na co narażasz to nieszczęsne stworzenie, które dla twojej 742 01:19:19,870 --> 01:19:21,450 zachcianki tkwi w błocie? 743 01:19:22,550 --> 01:19:24,230 Przecież to tyfus pewny. 744 01:19:24,470 --> 01:19:25,810 To tyfus! 745 01:19:27,470 --> 01:19:28,870 Nie uciekaj. 746 01:19:29,270 --> 01:19:32,890 Powiedz, czy ci przyjemnie moknąć w tym błocie? 747 01:19:33,150 --> 01:19:34,430 No masz. 748 01:19:34,730 --> 01:19:38,510 Mówisz, zbiera słońce. A ona już ma dreszcze. Jest chora. 749 01:19:40,610 --> 01:19:41,610 Co jest? 750 01:19:41,850 --> 01:19:43,010 Co pan ma za interes? 751 01:19:43,390 --> 01:19:45,750 Nic nie jest. Nie mam żadnego interesu. 752 01:19:47,170 --> 01:19:48,170 Namalowałem. 753 01:19:48,910 --> 01:19:49,910 Zapłaciłem. 754 01:19:51,810 --> 01:19:54,850 O, nej. Ja tobie dam malować. 755 01:19:55,590 --> 01:20:01,530 Pożądne dziecko trepnić. Ty bezszedny, ty nieczysty łobuz. Ty pło! 756 01:20:40,430 --> 01:20:42,210 Wymieniam ci imię Marta na imię Sylwia. 757 01:20:43,390 --> 01:20:47,530 Ono lepiej harmonizuje z typem kobiety, który reprezentujesz. Sylwia? 758 01:20:48,710 --> 01:20:49,710 Pięknie. 759 01:20:53,030 --> 01:20:59,150 Jako Sylwia powinnaś nosić medalion na aksamitkę 760 01:20:59,150 --> 01:21:03,370 i koronkowe kołnierze. 761 01:21:04,490 --> 01:21:05,850 I co jeszcze? 762 01:21:07,820 --> 01:21:11,900 Jako śpiewaczka powinnaś dostosować repertuar do nowego imienia. 763 01:21:12,500 --> 01:21:13,500 To znaczy? 764 01:21:14,860 --> 01:21:21,440 To znaczy, że powinnaś zająć się swoim ogrodem, a potem dostosować muzykę do 765 01:21:21,440 --> 01:21:27,660 malw pod oknami, do różanego klombu, a wieczorem do zapachu Maciejki. 766 01:21:29,400 --> 01:21:34,660 Zabraniam ci na przykład śpiewać Pulenka, Ravella, natomiast Schubert, 767 01:21:34,960 --> 01:21:35,960 Moniuszko. 768 01:21:39,799 --> 01:21:41,000 Czajkowski. Owszem. 769 01:21:43,420 --> 01:21:45,100 Miałbyśmy dzisiaj pojechać na wieś. 770 01:21:47,340 --> 01:21:50,440 Pojedziemy. Koniecznie tutaj teraz na podłogę musi leżeć gałganiarz. 771 01:21:50,860 --> 01:21:54,760 Gałganiarz? Toderka, tkana przez chłopki ze strzępków odzienia. 772 01:21:59,020 --> 01:22:04,180 A twój mąż nie chciał przyjechać? 773 01:22:05,390 --> 01:22:07,610 Zatelefonował, że patinci nie chcą go puścić. 774 01:22:44,880 --> 01:22:46,460 Mariaci jakieś głupie, czy co? 775 01:22:47,440 --> 01:22:48,860 Tworzenie straszyć? 776 01:22:49,100 --> 01:22:51,420 Noża na cudzą żywiznę łapać? 777 01:22:51,640 --> 01:22:55,220 A kto pozwolił cudzy grunt odgniatać? 778 01:22:55,880 --> 01:23:00,940 Wąd stąd! Tu nie jest żaden dla obiewych światów interes. 779 01:23:03,720 --> 01:23:04,720 Świetna była. 780 01:23:05,180 --> 01:23:07,620 Jak taka wiedźma, z jakiegoś rądu ostatecznego. 781 01:23:08,580 --> 01:23:09,740 Może prowost? 782 01:23:10,280 --> 01:23:11,380 Ten z brugi. 783 01:23:12,600 --> 01:23:14,020 Gęsi, szalona baba. 784 01:23:15,110 --> 01:23:16,430 Strasznie dużo charakteru. 785 01:23:17,270 --> 01:23:18,270 Widzicie co? 786 01:23:18,670 --> 01:23:19,710 Przemaluję obraz. 787 01:23:19,930 --> 01:23:21,910 Włożę tę scenę do mojego młyna. O! 788 01:23:23,210 --> 01:23:25,450 Kałganiarz! No, piękny. 789 01:23:26,430 --> 01:23:27,430 Wietrzy się. 790 01:23:27,710 --> 01:23:30,050 Wczoraj był pożyczony sąsiadom na jarmark. 791 01:23:30,350 --> 01:23:32,830 My to już ani wozu, ani konia nie mamy. 792 01:23:33,210 --> 01:23:34,550 No to jak? Sprzedacie? 793 01:23:35,190 --> 01:23:36,190 Sprzedacie mi go? 794 01:23:37,210 --> 01:23:40,230 Cóż za doskonały dobór kolorów i przyjemnych wzór. 795 01:23:40,570 --> 01:23:43,150 No nikt go z posia sprzeda, no skoro konia nie ma, to i tak się na nic nie 796 01:23:43,150 --> 01:23:46,270 wstydza. Ta pani dobrze zapłaci, no tak sobie coś wymyśliła. 797 01:23:46,570 --> 01:23:48,570 No to jak? To jaka będzie zapłata? 798 01:23:53,790 --> 01:23:54,790 Dwa razy tyle. 799 01:23:58,190 --> 01:23:59,670 Wy sobie go i złożę. 800 01:24:00,190 --> 01:24:01,250 Możemy zajrzeć do izby? 801 01:24:09,580 --> 01:24:10,740 Zobacz, jaka ładna filiżanka. 802 01:24:12,380 --> 01:24:14,800 Aha. Stara, ale dobrze zachowana. 803 01:24:15,740 --> 01:24:18,280 Słuchaj, inska. A skąd oni to mają? 804 01:24:19,260 --> 01:24:20,860 Pewnie jakiś dziadek przywiózł. 805 01:24:21,300 --> 01:24:22,480 Świetna do twojego domku. 806 01:24:23,980 --> 01:24:28,200 Paweł! Chwacie tu gotówkę, filiżanka nam się spodobała. Do widzenia. 807 01:24:29,640 --> 01:24:30,860 Zostańcie z Bogiem! 808 01:24:38,110 --> 01:24:40,070 Słuchajcie, to są wieńce od uroku. 809 01:24:41,010 --> 01:24:42,450 Paweł, Sylwia, no chodźcie tu. 810 01:24:43,130 --> 01:24:47,210 Sylwia musi by tego całe mnóstwo zawieszać na ścianach. Na Boga Świętego? 811 01:24:47,590 --> 01:24:50,590 Teraz mi znowu ziele kradną. Diobły jakie, czy co? 812 01:24:50,890 --> 01:24:53,270 Nie ma mowy o kradzeniu. Przecież ja za to zapłacę, nie? 813 01:24:53,850 --> 01:24:56,430 Zapłacić? Ojej. Na poświęconą rzecz? 814 01:24:56,910 --> 01:24:59,290 Nie ma takiego prawa, Judaszu, tu nie ma. 815 01:24:59,550 --> 01:25:03,870 Ale, droga pani, jak nie, to nie. Nikt wam gwałtym nie odbierze. 816 01:25:05,610 --> 01:25:07,130 Oni jeszcze wieś spalą. 817 01:25:07,720 --> 01:25:08,619 To szatan! 818 01:25:08,620 --> 01:25:10,960 Te cygańskie wękarci! 819 01:25:13,240 --> 01:25:14,640 To był udany dzień. 820 01:25:15,160 --> 01:25:18,180 Zdobyliśmy dwa zabawne przedmioty dla naszego domku. 821 01:25:18,460 --> 01:25:21,860 I chyba najcudowniejszy świat dla nas, Pawle. 822 01:25:24,020 --> 01:25:27,600 Tak. A wianówki właściwie możesz sobie, Sylwia, upleść sama. 823 01:25:29,720 --> 01:25:31,200 Znaczy się na urokach, prawda? 824 01:25:31,480 --> 01:25:34,900 A któż by je poświęcił? Te nasze cygańskie węki. 825 01:25:46,730 --> 01:25:48,990 Będziemy musieli mieć się bardziej na baczności. 826 01:25:52,830 --> 01:25:54,490 Przyjedzie moja siostra. 827 01:25:55,150 --> 01:25:56,150 Klara. 828 01:25:57,010 --> 01:25:58,830 Z synkiem. 829 01:26:00,110 --> 01:26:02,530 Chcę dokończyć domik swoich wier... 830 01:26:02,530 --> 01:26:08,830 Skopię ogródek. 831 01:26:09,910 --> 01:26:10,910 Wyplenię. 832 01:26:11,710 --> 01:26:14,170 Biorę truskawki. 833 01:26:14,470 --> 01:26:15,930 Rozgniotę li... 834 01:26:16,620 --> 01:26:18,960 I pozabijam wszystkie cudze psy. 835 01:26:21,960 --> 01:26:26,580 Piotruniu... Dlaczego zaraz rozgnieść? 836 01:26:27,160 --> 01:26:29,280 Dlaczego zabijać? 837 01:26:29,700 --> 01:26:31,280 Nie można. 838 01:26:56,140 --> 01:26:57,460 Mamusiu, popatrz! 839 01:26:59,360 --> 01:27:01,100 Oj, o co chodzi? 840 01:27:11,060 --> 01:27:13,440 No i dlaczego ten nieład? 841 01:27:14,440 --> 01:27:18,580 To wszystko jest bardzo potrzebne, tak już musi zostać. 842 01:27:40,620 --> 01:27:42,280 Nigdy bym nie dokończyła tego tamiku. 843 01:27:44,220 --> 01:27:45,740 Zawiertałam wszystkiego. 844 01:27:46,800 --> 01:27:50,100 Autobusów, terminów, telefonów. 845 01:27:53,560 --> 01:27:59,200 Tutaj czuję się szczególnie dobrze. 846 01:28:01,400 --> 01:28:03,120 Napisałam już trzy wiersze. 847 01:28:05,140 --> 01:28:07,180 I czuję jeszcze jeden. 848 01:28:07,420 --> 01:28:09,040 Szczególnie gorący. 849 01:28:12,700 --> 01:28:14,720 Pluszczę gdzieś na dnie mojej świadomości. 850 01:28:17,420 --> 01:28:24,100 Nie będę się przymuszać, żeby go wydobyć. 851 01:28:26,080 --> 01:28:27,680 Poczekam, aż wybuchnie sam. 852 01:28:42,800 --> 01:28:44,380 Ej, pani Amor, spokojnie. 853 01:28:58,720 --> 01:29:00,160 Amor, spokój. 854 01:29:01,540 --> 01:29:02,920 Spokój, Amor. 855 01:29:03,240 --> 01:29:04,460 To jest. 856 01:29:04,740 --> 01:29:05,740 To. 857 01:29:07,560 --> 01:29:09,660 Ale beksa. Piotruś! 858 01:29:11,240 --> 01:29:12,240 Piotruś! 859 01:29:14,719 --> 01:29:17,760 I dlaczego się nie powiedział mamusi, Piotruś? 860 01:29:19,280 --> 01:29:21,060 Dlaczego nie mojego syna użyli? 861 01:29:21,640 --> 01:29:22,640 No. 862 01:29:24,040 --> 01:29:25,980 Nie płacz, nie płacz. 863 01:29:26,320 --> 01:29:27,500 Nie płacz. 864 01:29:27,740 --> 01:29:28,740 To dła. 865 01:29:28,880 --> 01:29:30,320 Puszczem dziecko samopad. 866 01:29:35,880 --> 01:29:37,200 Wiersz nabrał rytmu. 867 01:29:39,060 --> 01:29:42,020 Trech natomiast ciągle pozostaje jeszcze niewiadoma. 868 01:29:44,139 --> 01:29:47,100 Chwytam gesty, spojrzenia, błyski oczu. 869 01:29:49,860 --> 01:29:51,540 Przerabiam to wszystko na słowa. 870 01:29:57,880 --> 01:30:04,760 Żadne z tych słów nie da się użyć do gorącego 871 01:30:04,760 --> 01:30:05,980 wiersza, który mnie nurtuje. 872 01:30:15,980 --> 01:30:17,820 Mamo, zobacz ten kamień. 873 01:30:18,720 --> 01:30:20,140 Nieobecny jak on. 874 01:30:23,800 --> 01:30:26,780 Otrwają w przestrzeń. 875 01:30:27,600 --> 01:30:28,600 Zostają. 876 01:30:30,000 --> 01:30:31,000 Gdzieś. 877 01:30:33,360 --> 01:30:34,740 Mamo, mamo. 878 01:30:37,260 --> 01:30:40,260 Mamo, mamo, zobacz ten kamień. 879 01:30:41,620 --> 01:30:42,620 Boże. 880 01:30:43,680 --> 01:30:45,440 Gdzież jest ten wiersz? 881 01:30:45,880 --> 01:30:47,480 Proszę cię, Piotrusiu, odejdź. 882 01:30:48,200 --> 01:30:49,260 Gdzież jest? 883 01:30:50,480 --> 01:30:52,860 Gdzież jest ten wiersz o Piotrusiu? 884 01:30:53,820 --> 01:30:57,660 Przeźroczystym i trwałym, jak myśl. 885 01:30:57,880 --> 01:31:02,280 Gdzież jest? Mamo, mamo, zobacz ten kamień. Proszę cię, proszę. 886 01:31:02,960 --> 01:31:08,600 Nie męcz mnie, odejdź. Nie męcz mnie, nie męcz, odejdź. 887 01:31:15,310 --> 01:31:19,590 Bądźcie klaro, jak ty traktujesz dziecko. 888 01:31:22,890 --> 01:31:24,290 Laro. 889 01:31:26,510 --> 01:31:29,010 Bądźcie klaro. 890 01:31:43,210 --> 01:31:46,110 Codziennie to samo, Janek i Janek. Diabeł, nie dziecko. 891 01:31:46,410 --> 01:31:47,810 Istny diabeł. 892 01:31:48,290 --> 01:31:49,290 Janek! 893 01:31:50,990 --> 01:31:51,990 Janek! 894 01:31:56,790 --> 01:31:57,790 Janek! 895 01:31:58,950 --> 01:32:00,030 Pójdźże tu! 896 01:32:00,350 --> 01:32:04,050 Ja... A, siedźże. 897 01:32:04,610 --> 01:32:05,810 Siedźże dmoro. 898 01:32:06,030 --> 01:32:07,570 A odbywaj się. 899 01:32:08,250 --> 01:32:09,890 Odbywaj się po ludzku. 900 01:32:19,210 --> 01:32:23,390 To nie jest hycel. On mądry. Przy mamie albo przy nauczycielu. 901 01:32:23,810 --> 01:32:30,750 To taki potulny, taki cichy, jak ta krzywa bieda. A z chłopakami to się 902 01:32:30,750 --> 01:32:32,350 że mało kości nie poprzetrąca. 903 01:32:34,250 --> 01:32:37,530 Idź, że powadę do studni. Jakiś taki osiłek. 904 01:32:50,860 --> 01:32:52,760 Diabeł nie dziecko, diabeł. 905 01:32:53,300 --> 01:32:54,300 Janek! 906 01:32:55,680 --> 01:33:01,800 Koszule męskie na trzecią zamówione, a jedna suknia na czwartą. 907 01:33:02,500 --> 01:33:05,320 Suknią dużo kramu, bo cała trwa albanek. 908 01:33:06,200 --> 01:33:09,900 Więc nie mogę biec z koszulami, chociaż leżą gotowe. 909 01:33:10,760 --> 01:33:11,760 Janek! 910 01:33:19,880 --> 01:33:26,680 tylko to imię wołać i wołać. Zawsze tylko tego chłopaka z dalekości 911 01:33:26,860 --> 01:33:27,860 Janek! 912 01:34:13,169 --> 01:34:15,630 Janek jak gdyby trochę przystał do domu. 913 01:34:16,950 --> 01:34:20,010 Maciorka się oprosiła, to chętnie posługuje przy chlewiku. 914 01:34:20,870 --> 01:34:24,430 Znosi też susz, biega po chleb do piekarni. 915 01:34:26,470 --> 01:34:28,130 Wszystko chyłkiem bez wagi. 916 01:34:29,230 --> 01:34:36,110 Wsunie wiadro za próg, rzuci na stół razowiec, podetchnie chrustu, a to 917 01:34:36,110 --> 01:34:38,870 podetchnie drewek pod kuchnię. 918 01:34:42,030 --> 01:34:45,310 I nic, żadnego oddechu nie zauważysz. 919 01:34:45,590 --> 01:34:52,090 A spojrzysz na niego, kiedy on coś dźwiga, to tak rozgładzi twarz, 920 01:34:52,130 --> 01:34:58,390 tak zamknie w pojrzenie, że wygląda jak ten księżyc. 921 01:34:59,240 --> 01:35:01,360 Któremu chmury nie ciążą. 922 01:35:01,980 --> 01:35:08,460 A jak go posyłam z bielizną, to ogromnie szybko zanosi. I nigdy nie myli adresu. 923 01:35:12,660 --> 01:35:13,660 Janek! 924 01:35:14,860 --> 01:35:16,100 Pójdżę tu! 925 01:35:18,020 --> 01:35:19,020 Janek! 926 01:35:20,100 --> 01:35:22,840 Dla pana mecenasa do hotelu. Tak. 927 01:35:36,290 --> 01:35:37,290 Gdzie moje koszule? 928 01:35:37,390 --> 01:35:39,030 Miały być na dziewiątą, a teraz pierwsza. 929 01:35:39,630 --> 01:35:40,630 Co? 930 01:35:40,730 --> 01:35:41,790 Musiałem sam przychodzić? 931 01:35:42,570 --> 01:35:47,150 Koszule przecież... Janek już o ósmej. Janek nie Janek. Ja do tej pory w domu 932 01:35:47,150 --> 01:35:48,150 siedzę, a bielizny nie ma. 933 01:35:49,650 --> 01:35:51,010 Już on mnie popamięta. 934 01:36:03,030 --> 01:36:04,030 Coś ty zrobił. 935 01:36:04,110 --> 01:36:05,750 Coś ty zrobił z koszulami? 936 01:36:06,190 --> 01:36:12,990 Koszulami? A tu leżą. Gdzie leżą, zmoro przeklęta? Gdzie leżą? A tu, zara. 937 01:36:13,150 --> 01:36:15,690 Ja mam je pokaże. To ja ci pokaże. 938 01:36:16,510 --> 01:36:18,330 Mamo, tutaj nie można. 939 01:36:19,470 --> 01:36:22,050 Skorupy kamienie jakieś, koraliki. 940 01:36:22,350 --> 01:36:25,530 W gnoju takiego to szczeniaku pilnujesz. 941 01:36:25,790 --> 01:36:27,590 Pójdziesz, pójdziesz ty diable. 942 01:36:37,420 --> 01:36:38,420 Nie ma Janka. 943 01:36:39,340 --> 01:36:40,820 Jest diabeł. 944 01:37:21,540 --> 01:37:26,360 Znam zliczone sposoby pocałunków. 945 01:37:27,700 --> 01:37:32,580 Pieszczot. Zliczone sposoby na rozkosz. 946 01:37:33,300 --> 01:37:39,860 Znam to wszystko nie tylko z praktyki, ale i z wrodzonego talentu. 947 01:37:42,480 --> 01:37:43,900 Jak stała? 948 01:37:45,390 --> 01:37:46,730 Jak skala na dnie morza. 949 01:37:50,250 --> 01:37:55,890 Zamiast się ze mną pieścić, doznawać rozkoszy erotycznych, ty najchętniej 950 01:37:55,890 --> 01:38:02,190 mereczki. Po obiedzie natomiast, zamiast się kochać, no, żeby woli słuchać 951 01:38:02,190 --> 01:38:03,190 orkiestra. 952 01:38:04,070 --> 01:38:10,310 Wieczorem nad miłość przekładasz czytanie przy świecach, a w nocy 953 01:38:10,310 --> 01:38:11,870 żądasz spokoju. 954 01:38:13,530 --> 01:38:19,500 Stefaniu. Czy po to, po 20 latach małżeństwa, zostawiłem żonę i dwóch 955 01:38:19,500 --> 01:38:26,460 synów? Chyba wiesz, jak potrzebuję twojego młodego, pięknego 956 01:38:26,460 --> 01:38:27,460 ciała. 957 01:38:43,080 --> 01:38:49,420 Dlaczego? Tak rzadko dajesz mi okazję do błyszczenia młodejką. 958 01:39:20,540 --> 01:39:22,320 Nie śpij, nie śpij! 959 01:39:22,960 --> 01:39:25,540 Fuj na tamten brzeg! Fuj na tamten brzeg! 960 01:39:46,460 --> 01:39:47,980 Jakże tam, panie Shulim? 961 01:39:48,880 --> 01:39:49,960 Takie powodzenie. 962 01:39:50,480 --> 01:39:55,380 Nie ma powodzenia, proszę łaski pana mecenata. 963 01:39:56,700 --> 01:39:59,220 Żona trzeci rok chora. 964 01:39:59,880 --> 01:40:06,080 Syn się spalił ze wszystkim. Cały dom i sklep. 965 01:40:06,140 --> 01:40:12,540 On teraz pojechał do Ameryki. Tam jest wujek. On jemu 966 01:40:12,540 --> 01:40:14,960 przysłał szifkartę. Aha. 967 01:40:16,080 --> 01:40:18,480 A synowa z wnukami. 968 01:40:18,860 --> 01:40:22,220 To ona przyszła jeść mego chleba. 969 01:40:23,500 --> 01:40:24,660 Ciężko wam. Co? 970 01:40:26,440 --> 01:40:29,260 Robić napych? To nie dla was robota. 971 01:40:30,060 --> 01:40:32,680 Proszę wielmożnego pana mecenasza. 972 01:40:33,660 --> 01:40:35,180 Siłę to ja mam. 973 01:40:35,940 --> 01:40:39,400 Ale powodzenie słabe. 974 01:40:40,580 --> 01:40:41,840 Żona chora. 975 01:40:42,240 --> 01:40:44,820 Ty się spalił ze wszystkim. 976 01:41:06,350 --> 01:41:08,510 Pan mecenas będzie spokojny. 977 01:41:08,750 --> 01:41:12,050 Rysztik za godzinę, a bramek przyjedzie. 978 01:41:19,890 --> 01:41:22,490 A tego Żydzi napracuje. 979 01:41:24,590 --> 01:41:27,010 Macha kijem jak trzaską. 980 01:41:27,610 --> 01:41:30,350 Ale nie stać dziada na młodość. 981 01:41:53,390 --> 01:41:55,890 Przed kwarcukami więcej trzeszczało. 982 01:42:04,050 --> 01:42:07,170 Skóra jak młodzieńca. 983 01:42:10,510 --> 01:42:12,370 Nieprędko położycie mnie do trumny. 984 01:42:46,240 --> 01:42:47,240 Czuję! 985 01:42:50,260 --> 01:42:51,380 Czuję! 986 01:42:52,660 --> 01:42:53,720 Czuję! 987 01:43:11,020 --> 01:43:12,420 Uciekła. 988 01:43:56,590 --> 01:44:02,430 Jaj, jaj, takie nieszczęście. Nielmożny pan musi skakać do mnie. 989 01:44:03,970 --> 01:44:07,590 Ja trzymam te balie. Pójdź, 990 01:44:07,590 --> 01:44:12,230 pójdź szybko. 991 01:44:19,179 --> 01:44:25,180 Abramka wezwały do majestatu, a ja jego szukałem. Często było opóźnienie. 992 01:44:25,520 --> 01:44:31,160 A jak ja jego znalazł, to on nie mógł się zwolnić. Ja dałem 993 01:44:31,160 --> 01:44:35,720 pieniądze na obiad twojemu wnuczku i zaraz popłynąłem. 994 01:44:36,880 --> 01:44:40,120 I ja jeszcze, chwała Bogu, zdążyłem. 995 01:44:40,860 --> 01:44:45,560 A tamta krypa to jest jednego, co go wzięli do wojska. 996 01:44:49,520 --> 01:44:55,660 Jak kto ma siłę, to można na tamtej krypie pychować. 997 01:45:34,890 --> 01:45:41,290 Łapać złodzieja! Złodzieje! Dronie jedne! Złodzieje! Łapać złodzieja! 998 01:45:41,910 --> 01:45:47,290 To się po to drzewo trudzi, żebyście bydlaki zielone rwały? 999 01:45:47,830 --> 01:45:49,110 Dronie jedne! 1000 01:45:49,390 --> 01:45:55,330 Taki owoc marnują, żeby zamiast choć śliwek do nich zielone renety ćpać będą. 1001 01:46:20,810 --> 01:46:22,490 A jaka siostra ma tu wygody? 1002 01:46:26,870 --> 01:46:28,550 Domowisko jak grób. 1003 01:46:28,790 --> 01:46:30,330 Ogród dziczyje. 1004 01:46:31,290 --> 01:46:32,850 Światła ani wody. 1005 01:46:34,350 --> 01:46:36,510 Żadnej kulturalnej rozrywki. 1006 01:46:41,110 --> 01:46:43,890 Z dobrego serca radzę. 1007 01:46:44,850 --> 01:46:46,690 Sprzedać do diabłu. 1008 01:46:49,660 --> 01:46:51,100 Wymówiłam służce posługi. 1009 01:46:52,260 --> 01:46:55,500 Wojteliki zostały, ale bez pensji. Mogą mieszkać w izbie, w przebudówce. 1010 01:46:58,660 --> 01:47:04,960 Dopatrunek owoców za to, że mi wody nanoszą i drzewa narąbią. 1011 01:47:05,580 --> 01:47:06,740 Dech dziurały. 1012 01:47:07,840 --> 01:47:10,460 Okna żadnego nie można domknąć. Próchnica taka. 1013 01:47:11,780 --> 01:47:16,680 Wszędzie pełno szczelin zatkanych szmatami, jak w dziupli. 1014 01:47:18,280 --> 01:47:22,180 A podłoga chodzi jak klawisze. 1015 01:47:25,820 --> 01:47:29,340 Jak przydam gruszki i ręglody, to będą pieniądze na remont domu. 1016 01:47:36,040 --> 01:47:39,260 Nieraz po dobrej woli łatałem dach. 1017 01:47:40,420 --> 01:47:45,040 Trafiało się, że my z synem przez dwie albo więcej godzin siedzieli na górze. 1018 01:47:46,510 --> 01:47:50,230 Ale i tak przy najbliższym deszczu znowu ulało do środka. 1019 01:47:52,210 --> 01:47:55,770 Od czasu, kiedy po śmierci ojca pani cofnęła mi pensję. 1020 01:47:56,590 --> 01:48:01,390 Nie kopię już i nie orze w ogrodzie. Koń został sprzedany. 1021 01:48:02,910 --> 01:48:04,910 A w piecach pali pani sama. 1022 01:48:07,030 --> 01:48:11,650 Te izby, co to dostałem za stróżowanie. Gdzie inni mogę mieć lepszą? 1023 01:48:12,190 --> 01:48:13,370 Żadne objawienie. 1024 01:48:14,930 --> 01:48:19,710 Ściany. Kiepsko ogadzone, grzyb w podłodze. 1025 01:48:22,330 --> 01:48:25,070 Tyle, że ja lubię drzewa. 1026 01:48:27,810 --> 01:48:31,150 Przecież dobrze o tym wiesz. Nie będzie środków na remont domu. 1027 01:48:34,070 --> 01:48:36,710 Melwino, pakuj się i jedź ze mną. 1028 01:48:37,330 --> 01:48:38,970 Mnie się załatwi ci posadę. 1029 01:48:40,670 --> 01:48:42,870 E, te chałupy się sprzeda. 1030 01:49:06,570 --> 01:49:07,750 To drzewo jest żywe! 1031 01:49:08,170 --> 01:49:09,170 Pani! 1032 01:49:09,970 --> 01:49:10,970 Pani! 1033 01:49:11,950 --> 01:49:16,690 Żywe? To niech zdechnie. Czy to jest żywe? 1034 01:49:19,670 --> 01:49:20,810 Co tu stoicie? 1035 01:49:21,310 --> 01:49:22,330 Cuda to robią? 1036 01:49:22,830 --> 01:49:23,830 Jak? 1037 01:49:25,090 --> 01:49:27,370 A pani myśli, że nie widzę, co się dzieje? 1038 01:49:27,830 --> 01:49:33,370 Pnie stoją nieobielone. Nie okopała pani jabłonek. Nie żyli pani gnojówką. 1039 01:49:34,190 --> 01:49:37,360 Pani! Czy pogniewała na drzewa? Tak. 1040 01:49:37,560 --> 01:49:41,820 Bo ona mnie zdradziła. Ona mnie zdradziła. 1041 01:49:42,180 --> 01:49:46,080 Nie wolno. Nie wolno myślić się na drzewo. 1042 01:50:05,770 --> 01:50:07,890 Panie Wojtanku, co słychać z panną Malwiną? 1043 01:50:12,050 --> 01:50:15,890 Ej, mnie się zdaje, że tu niedługo wcale o niej słychać nie będzie. 1044 01:50:31,250 --> 01:50:33,670 No, a nie sprzedała wy pani? 1045 01:50:39,150 --> 01:50:40,430 Nie? Nie? 1046 01:50:41,930 --> 01:50:43,330 Kto panu powiedział, że nie? 1047 01:50:44,510 --> 01:50:46,150 Pewnie, że sprzedała tę nędzę. 1048 01:50:48,110 --> 01:50:49,690 Moja biedna Malwino. 1049 01:50:53,350 --> 01:50:58,270 Bardzo słusznie, pani Malwino. Została pani sama, z ogrodem, któremu nie można 1050 01:50:58,270 --> 01:51:03,870 nastarczyć i z domem za plecami, uciążliwszym jak garb. No, ja pani 1051 01:51:19,150 --> 01:51:25,450 Jakby interesa, panno Malwino, bo owocu bardzo mało, ale ceny dobre. To się pani 1052 01:51:25,450 --> 01:51:26,450 odbije, prawda? 1053 01:51:26,530 --> 01:51:30,150 Nic się moja pani nie będę odbijać. Dosyć mam łachmaniarstwa. 1054 01:51:30,470 --> 01:51:31,750 Brat wciąż pisze. 1055 01:51:32,210 --> 01:51:34,430 No, wszystko sprzedam, wyjadę i koniec. 1056 01:51:39,750 --> 01:51:40,750 No, no, no. 1057 01:51:41,630 --> 01:51:43,230 Pytkoscy z matką się pożarli. 1058 01:51:43,590 --> 01:51:46,350 A tę Ludwisiową mąż pijanica znowu pobił. 1059 01:51:48,480 --> 01:51:49,960 Starostki się kłócą od padek. 1060 01:51:50,960 --> 01:51:54,360 Pan aptekarz z jakimś obcym przyszedł. Bazał powiedzieć. 1061 01:52:01,400 --> 01:52:02,440 Muszę już iść. 1062 01:52:03,920 --> 01:52:05,040 Do zobaczenia. 1063 01:52:07,440 --> 01:52:08,620 Ale śliczna. 1064 01:52:14,840 --> 01:52:17,200 Niech Wojtelikowa poleci do sklepu po cukier, dobrze? Tak. 1065 01:52:24,780 --> 01:52:25,780 Co teraz mam powiedzieć? 1066 01:52:26,200 --> 01:52:29,400 Aha. Tyle gotówką, tyle wekslami. 1067 01:52:30,740 --> 01:52:32,420 Żero musi być solidne. 1068 01:52:33,320 --> 01:52:36,580 Rejent na kosz kupującego. Chyba tak mam czystą. 1069 01:52:39,720 --> 01:52:41,240 Lepiej zaczekać chwilę. 1070 01:52:42,780 --> 01:52:43,780 Tak. 1071 01:52:44,360 --> 01:52:45,360 Tak. 1072 01:52:46,160 --> 01:52:52,520 Trzeba poobłamywać pędy, żeby więcej toku 1073 01:52:52,520 --> 01:52:53,740 było w owoce. 1074 01:52:56,110 --> 01:53:00,790 Bóg jeden wie, kto będzie zbierał te jarzyny. 1075 01:53:12,190 --> 01:53:13,650 Czwódź jest daleka. 1076 01:53:14,770 --> 01:53:16,190 Pomidorową naciął. 1077 01:53:17,710 --> 01:53:19,830 Tylko od octu puszczą farbę. 1078 01:53:21,170 --> 01:53:22,510 Czy jest ocet? 1079 01:53:35,500 --> 01:53:37,060 Wojtarik! Wojtarik, idźcie tam do mnie! 1080 01:53:41,160 --> 01:53:44,380 Idźcie, powiedzcie panu aptekarzowi, że mnie ukraińskiej nie było. 1081 01:53:46,620 --> 01:53:50,200 To... niby... co mam powiedzieć? 1082 01:53:50,780 --> 01:53:56,200 No, że ja... No, że ja... nie wiadomo gdzie ja jestem. 1083 01:54:23,320 --> 01:54:29,600 Przecież ja taka brudna to nie mogłam pokazać się obcemu. No, te żadne skarby 1084 01:54:29,600 --> 01:54:31,120 świata. Nie mogłam, nie. 1085 01:54:43,880 --> 01:54:45,400 Rzekłem, to poszli sobie. 1086 01:54:53,470 --> 01:54:54,470 Ciarka. 1087 01:54:55,270 --> 01:54:57,330 Zostało parę groszy, to myślę sobie wezmę. 1088 01:54:57,770 --> 01:55:00,550 Bo na tej róży przy ganku lipki znowu są podwijane. 1089 01:55:04,770 --> 01:55:05,770 Aha! 1090 01:55:06,970 --> 01:55:08,070 Trzeba wynieść łóżko. 1091 01:55:11,690 --> 01:55:13,330 Będę nocowała w ogrodzie. 1092 01:55:24,520 --> 01:55:27,060 Zobacz, Jędruś, tam, tam, tam. 1093 01:55:28,280 --> 01:55:31,000 Chcesz, żebym ci dała księżyc? Chcesz? Daj, daj. 1094 01:55:32,280 --> 01:55:34,560 Dmuchnij, Jędruś, to księżyc gaśnie. Dmuchnij. 1095 01:55:38,080 --> 01:55:39,720 Czego Jędruś chce? Mama! 1096 01:55:41,940 --> 01:55:43,300 Księżyca mu się zachciało. 1097 01:55:45,800 --> 01:55:47,260 Dlaczego on tak późno w ogrodzie? 1098 01:55:48,320 --> 01:55:51,580 Proszę pana, jesień idzie, to i nobką się spieszy. 1099 01:55:54,890 --> 01:55:55,970 Tak, księżyc? 1100 01:56:01,830 --> 01:56:03,070 Księżycowi się śpieszy. 1101 01:56:08,470 --> 01:56:10,310 Czy zamówiłeś pakium Mistiga? 1102 01:56:10,590 --> 01:56:11,590 Tak, zamówiłem. 1103 01:56:12,090 --> 01:56:14,230 Ale możemy pójść do niego, przypomnieć mu o nich. 1104 01:56:14,470 --> 01:56:17,790 Mam sześćdziesiąt słoików konfitur i czterdzieści flaszek tomatu. 1105 01:56:18,910 --> 01:56:22,210 Wiesz, że napisałem osiemnasty rozdział? Książka jest prawie skończona. 1106 01:56:30,480 --> 01:56:31,720 U nas dziś święto. 1107 01:56:31,960 --> 01:56:33,940 Nasz ojciec poszedł już do Bożnicy. 1108 01:56:34,600 --> 01:56:38,340 Przybyliśmy przypomnieć o pakach. Tak, tak. Państwo na pewno otrzymacie te 1109 01:56:42,220 --> 01:56:44,060 Tam właśnie jest Bożnica. 1110 01:57:00,690 --> 01:57:02,110 Proszę cię, chodźmy zobaczyć. 1111 01:57:03,210 --> 01:57:04,210 No chodź. 1112 01:57:29,580 --> 01:57:32,500 Chcę wyraźnie miłego dnia. 1113 01:58:17,610 --> 01:58:24,430 żywot swój położył i moc nieczystą, z którą czart się srożył, starł 1114 01:58:24,430 --> 01:58:25,710 i ukrócił. 1115 01:58:26,190 --> 01:58:32,730 Święty Kosmo i Damianie, Fabianie, Sebastianie, 1116 01:58:32,770 --> 01:58:38,370 Święty Grzegorzu i Ambroży, Augustynie, 1117 01:58:38,370 --> 01:58:41,790 Hieronimie, módlcie się za nami. 1118 01:58:42,330 --> 01:58:46,250 Chwalcie imię Jego, bo jest łaskawy Pan. 1119 01:58:46,760 --> 01:58:53,200 i na wieki miłosierdzie Jego i od rodzaju do rodzaju prawda Jego. 1120 01:58:57,500 --> 01:58:59,360 O Jezu! 1121 01:59:04,580 --> 01:59:05,900 Niech 1122 01:59:05,900 --> 01:59:12,020 żyje! 1123 01:59:36,360 --> 01:59:39,340 Czego? Dywat nieboszczka albo co? 1124 01:59:41,920 --> 01:59:43,400 Pięknie i się zmarło. 1125 01:59:43,800 --> 01:59:45,680 Proszę pani, nie ma co rzec. 1126 01:59:46,740 --> 01:59:52,840 Rano była u komunii świętej, potem cały dzień cywało toto przy ołtarzu. 1127 01:59:53,840 --> 01:59:55,560 Aż i usnęło na szczęk. 1128 01:59:56,800 --> 01:59:58,780 Wielkie to szczęście taka śmierć. 1129 02:00:00,000 --> 02:00:02,540 Zgodnie z Bogiem, a szybko. 1130 02:00:04,000 --> 02:00:05,000 Co jest? 1131 02:00:08,270 --> 02:00:09,270 Co jej było? 1132 02:00:10,050 --> 02:00:11,510 Jeszcze wczoraj chodziła po rynku. 1133 02:00:13,030 --> 02:00:16,390 Jak to nie ma dzieci, ani żaden majątek. 1134 02:00:18,070 --> 02:00:20,690 Dlaczego on ma umrzeć prędko? Aj, aj, aj. 1135 02:00:21,430 --> 02:00:24,350 Taka szybka śmierć to bywa na serce. 1136 02:00:25,330 --> 02:00:27,370 Una ma zgięte kolana, trzeba stosować. 1137 02:00:27,630 --> 02:00:30,310 Dla umarłego najważniejsze jest dobre położenie. 1138 02:00:47,710 --> 02:00:48,870 Zimna tajemnica. 1139 02:00:51,510 --> 02:00:53,090 To sama co twoja gata. 1140 02:00:56,670 --> 02:00:57,970 Pobądźmy tu jeszcze trochę. 1141 02:01:02,410 --> 02:01:03,410 Tak. 1142 02:01:09,610 --> 02:01:11,990 W Bożnicy nie krzyczeliśmy do Boga. 1143 02:01:13,250 --> 02:01:15,290 Nie brataliśmy się ze świętymi. 1144 02:01:18,090 --> 02:01:21,530 Niewieleśmy też okazali względów jednemu ciału Agaty. 1145 02:01:24,530 --> 02:01:26,690 Sen tej nocy nie do nas należy. 1146 02:01:30,390 --> 02:01:31,390 Złajmy. 1147 02:01:36,610 --> 02:01:37,610 Jerzy. 1148 02:01:40,090 --> 02:01:41,090 Dmuchnij. 1149 02:01:44,630 --> 02:01:46,210 Dmuchnij jak Jędrzej. 1150 02:01:48,250 --> 02:01:52,210 Zobaczcie, jak mocno jest. 1151 02:02:19,500 --> 02:02:21,600 Witamy, witamy panią ministrową. 1152 02:02:22,320 --> 02:02:23,320 Dzień dobry. 1153 02:02:24,900 --> 02:02:26,400 Dzień dobry. Pytana się? 1154 02:02:27,480 --> 02:02:29,100 Padam, za dużo się radzę. 1155 02:02:34,380 --> 02:02:39,560 Iza, swą samotnością chce nękać nasze sumienie. 1156 02:02:40,040 --> 02:02:41,780 Iza nigdy nie zwierza się. 1157 02:02:43,260 --> 02:02:44,920 Nie narzuca się ludziom. 1158 02:02:45,160 --> 02:02:47,640 Uwielbia kogoś, a potem nagle przestaje zauważyć. 1159 02:02:48,970 --> 02:02:51,210 Ja przynajmniej źle bym się czuła w tym uwielbieniu. 1160 02:02:54,370 --> 02:02:55,770 Pokazywała mi swoje drzeworyty. 1161 02:02:56,790 --> 02:02:58,230 Takie realistyczne robi. 1162 02:02:59,290 --> 02:03:02,370 Ale zawsze już bramka. 1163 02:03:02,990 --> 02:03:07,210 Zawsze wie się, że ona czegoś chce do szaleństwa. 1164 02:03:07,570 --> 02:03:10,490 I nigdy tego nie powie. 1165 02:03:11,530 --> 02:03:15,390 A gdy się ją o to pyta, odpowiada bolesnym uśmiechem. 1166 02:03:16,740 --> 02:03:19,260 Nigdy nie przebaczy, gdy ktoś odgadnie jej pragnienie. 1167 02:03:20,900 --> 02:03:23,980 Wydaje mi się, że jest bardziej męcząca od innych. 1168 02:03:37,540 --> 02:03:38,940 Zapraszam wszystkich do siebie. 1169 02:03:39,760 --> 02:03:41,320 Na wieczór pożegnalny. 1170 02:04:10,380 --> 02:04:15,040 Jaka piękna karafta. Stara. 1171 02:04:19,150 --> 02:04:21,210 Ja idzie pomogłam. Ja to urządziłam. 1172 02:04:27,570 --> 02:04:29,990 Proponuję spatel nad zerkę. 1173 02:04:30,690 --> 02:04:32,030 Tak, tak, tak. 1174 02:04:32,790 --> 02:04:34,630 Czekamy jeszcze na Jerzego i Krystyna. 1175 02:04:49,390 --> 02:04:53,250 Czy słyszycie bezgłosy chór tych pięknych przedmiotów szczęśliwych, że są 1176 02:04:54,210 --> 02:04:57,050 Dopóki jeszcze nie zmącono ich harmonii. 1177 02:04:57,910 --> 02:04:59,290 Jędruś nie chciał spać. 1178 02:05:05,930 --> 02:05:09,750 Słuchajcie, zalecam jeść tort razem z Irlandą okruszkową. 1179 02:05:11,530 --> 02:05:12,810 Tak dobrze! 1180 02:05:25,100 --> 02:05:27,000 Ci, jacy są intensywni, zupełnie gogeą. 1181 02:06:24,430 --> 02:06:25,430 Mam dowód. 1182 02:06:27,910 --> 02:06:29,550 Mam dowód fałszu. 1183 02:06:32,770 --> 02:06:34,490 Wasze życie jest kłamstwem. 1184 02:06:36,590 --> 02:06:39,930 Byłam umarty w lipcu, kiedy nikogo nie kochała. 1185 02:06:41,490 --> 02:06:42,670 Śpiewała pięknie. 1186 02:06:43,710 --> 02:06:44,710 Teraz co? 1187 02:06:45,230 --> 02:06:49,430 Zakochała się w Pawle i milczy. Więc po co są pieśni miłosne? Po co jest sztuka 1188 02:06:49,430 --> 02:06:52,350 śpiewu? Żeby śpiewaczka milczała, kiedy kocha? 1189 02:06:52,990 --> 02:06:53,990 Co ona? 1190 02:06:54,700 --> 02:06:56,200 Jeremi też jest kłamcą. 1191 02:06:58,480 --> 02:07:01,480 Boga niby szuka wszystkimi swoimi zmysłami. 1192 02:07:01,960 --> 02:07:05,000 Boskiego niby sensu jest ciekaw w tym, na co patrzy. 1193 02:07:05,760 --> 02:07:07,000 A to nieprawda. 1194 02:07:07,620 --> 02:07:09,120 On to robi przez pychę. 1195 02:07:10,880 --> 02:07:14,260 Bo boi się patrzeć zwyczajnie, jak dziecko. 1196 02:07:16,640 --> 02:07:22,180 Patrzeć tylko dlatego, że świat jest taki ładny i niezrozumiały. 1197 02:07:25,940 --> 02:07:28,840 Mena. Cóż znaczy ten męski styl? 1198 02:07:30,100 --> 02:07:31,120 Stroi ludzi. 1199 02:07:31,940 --> 02:07:33,780 Nakręca ich jak pozytywki. 1200 02:07:35,300 --> 02:07:39,400 Rządzi się cudzymi ogrodami i uczuciami. 1201 02:07:40,920 --> 02:07:41,920 Dlaczego? 1202 02:07:43,720 --> 02:07:46,680 Miłości do piękna? Do sztuki? 1203 02:07:48,060 --> 02:07:52,680 Cała ta komedia de l 'arte to kłamstwo. Co ją naszło? 1204 02:07:55,270 --> 02:07:56,530 Wyrzuć tę szmatę. 1205 02:07:57,150 --> 02:07:58,150 Iza. 1206 02:07:59,290 --> 02:08:01,810 Do tego, co uwielbiasz, lepiej być nago. 1207 02:08:02,430 --> 02:08:03,430 Tak. 1208 02:08:05,910 --> 02:08:08,770 Trzeba nam wszystkim prawdy. 1209 02:08:10,810 --> 02:08:12,090 Trzeba na gości. 1210 02:08:21,250 --> 02:08:22,250 Wariatka. 1211 02:08:26,960 --> 02:08:30,000 Nagusieńka. Zostawcie ją. 1212 02:08:38,220 --> 02:08:42,540 Iza! Stój! Iza! 1213 02:09:20,990 --> 02:09:21,990 A co to? 1214 02:09:23,970 --> 02:09:24,970 Zimne takie. 1215 02:09:32,070 --> 02:09:33,170 Oj ludzie, ludzie. 1216 02:09:34,410 --> 02:09:36,390 Nie trzeba w nocy w polu hałasić. 1217 02:09:37,150 --> 02:09:38,630 Nie trzeba kusić złego. 1218 02:09:39,530 --> 02:09:40,530 Dzień jest dobry. 1219 02:09:40,750 --> 02:09:43,750 Noc czarna, niezdarzona pora. 1220 02:10:14,860 --> 02:10:15,860 On cię nie widział. 1221 02:10:16,860 --> 02:10:18,220 To ślepy pastuch. 1222 02:10:19,320 --> 02:10:21,920 On dlatego tak prosto i śmiało idzie przez noc. 1223 02:10:23,260 --> 02:10:25,340 Bo jego świat jest w nim samym. 1224 02:10:29,760 --> 02:10:30,760 O, popatrz. 1225 02:10:33,300 --> 02:10:36,220 Stanął na drodze i krzyżem żegna księżyc. 1226 02:10:38,460 --> 02:10:43,520 A teraz odwrócił się i nas żegna. 1227 02:10:47,210 --> 02:10:48,210 No chodź. 1228 02:10:49,450 --> 02:10:50,450 Maronocna. 1229 02:10:51,010 --> 02:10:52,370 Ciebie już zażegnano. 1230 02:10:52,870 --> 02:10:55,590 Chodźmy. Ja się boję nocy. 85790

Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.