All language subtitles for Chłopcy (1973)

af Afrikaans
ak Akan
sq Albanian
am Amharic
ar Arabic
hy Armenian
az Azerbaijani
eu Basque
be Belarusian
bem Bemba
bn Bengali
bh Bihari
bs Bosnian
br Breton
bg Bulgarian
km Cambodian
ca Catalan
ceb Cebuano
chr Cherokee
ny Chichewa
zh-CN Chinese (Simplified)
zh-TW Chinese (Traditional)
co Corsican
hr Croatian
cs Czech
da Danish Download
nl Dutch
en English
eo Esperanto
et Estonian
ee Ewe
fo Faroese
tl Filipino
fi Finnish
fr French
fy Frisian
gaa Ga
gl Galician
ka Georgian
de German
el Greek
gn Guarani
gu Gujarati
ht Haitian Creole
ha Hausa
haw Hawaiian
iw Hebrew
hi Hindi
hmn Hmong
hu Hungarian
is Icelandic
ig Igbo
id Indonesian
ia Interlingua
ga Irish
it Italian
ja Japanese
jw Javanese
kn Kannada
kk Kazakh
rw Kinyarwanda
rn Kirundi
kg Kongo
ko Korean
kri Krio (Sierra Leone)
ku Kurdish
ckb Kurdish (Soranî)
ky Kyrgyz
lo Laothian
la Latin
lv Latvian
ln Lingala
lt Lithuanian
loz Lozi
lg Luganda
ach Luo
lb Luxembourgish
mk Macedonian
mg Malagasy
ms Malay
ml Malayalam
mt Maltese
mi Maori
mr Marathi
mfe Mauritian Creole
mo Moldavian
mn Mongolian
my Myanmar (Burmese)
sr-ME Montenegrin
ne Nepali
pcm Nigerian Pidgin
nso Northern Sotho
no Norwegian
nn Norwegian (Nynorsk)
oc Occitan
or Oriya
om Oromo
ps Pashto
fa Persian
pl Polish
pt-BR Portuguese (Brazil)
pt Portuguese (Portugal)
pa Punjabi
qu Quechua
ro Romanian
rm Romansh
nyn Runyakitara
ru Russian
sm Samoan
gd Scots Gaelic
sr Serbian
sh Serbo-Croatian
st Sesotho
tn Setswana
crs Seychellois Creole
sn Shona
sd Sindhi
si Sinhalese
sk Slovak
sl Slovenian
so Somali
es Spanish
es-419 Spanish (Latin American)
su Sundanese
sw Swahili
sv Swedish
tg Tajik
ta Tamil
tt Tatar
te Telugu
th Thai
ti Tigrinya
to Tonga
lua Tshiluba
tum Tumbuka
tr Turkish
tk Turkmen
tw Twi
ug Uighur
uk Ukrainian
ur Urdu
uz Uzbek
vi Vietnamese
cy Welsh
wo Wolof
xh Xhosa
yi Yiddish
yo Yoruba
zu Zulu
Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated: 1 00:00:32,320 --> 00:00:34,500 Dawno się tak nie narodziłem. 2 00:00:34,720 --> 00:00:36,240 Oj, dawno. 3 00:00:37,600 --> 00:00:41,600 Dlaczego z Marku to bogatelka? Młody jesteś. 4 00:00:44,460 --> 00:00:45,460 Pewnie. 5 00:00:46,100 --> 00:00:48,360 A we mnie trzeszczy. 6 00:00:49,160 --> 00:00:50,700 Najgorzej w nocy. 7 00:00:51,660 --> 00:00:56,440 Budzę się z rybą i słyszę trzeszczenie. 8 00:00:57,240 --> 00:01:00,080 Co tak trzeszczy, myślę sobie. 9 00:01:01,100 --> 00:01:03,560 A to ja tam. 10 00:01:04,459 --> 00:01:11,440 Rdza cię przeżera. Teraz wszędzie wilgoć, jojo. Pewnie rdza cię przeżera. 11 00:01:11,580 --> 00:01:13,480 Jak to na jesień. 12 00:01:13,780 --> 00:01:14,780 Rdza. 13 00:01:15,620 --> 00:01:18,100 Całe rusztowanie przeszczy. 14 00:01:18,520 --> 00:01:23,480 Kiedy się zwali, to się dopiero będzie kus. 15 00:01:25,180 --> 00:01:31,480 A kalmita piękny. Dzisiaj chyba nawet Nogi umył. 16 00:01:32,080 --> 00:01:35,240 Widzisz, Markul, jaki pan Kalmita przystojny? 17 00:01:35,540 --> 00:01:39,560 No pewnie, kobieta przyjeżdża. Ale jakiś osobialny. 18 00:01:40,920 --> 00:01:46,880 Kalmita, ej, Kalmita. Daj spokój, sposobi się chłop. Chciałem powiedzieć, 19 00:01:46,880 --> 00:01:50,640 Kalmita się sposobi. A, on się sposobi, a my harujemy. 20 00:01:51,100 --> 00:01:57,000 Po to przez 40 lat byłem kościelnym u świętego Józefa, żebym na starość łóżka 21 00:01:57,000 --> 00:01:58,000 umizgów nosił. 22 00:02:00,089 --> 00:02:02,150 Głupi. Co on powiedział? 23 00:02:03,530 --> 00:02:04,530 Głupi powiedział. 24 00:02:04,970 --> 00:02:06,350 Kogoś miał na myśli. 25 00:02:06,690 --> 00:02:07,990 Ja głupi? 26 00:02:09,270 --> 00:02:10,830 Iwaj się, smarkul. 27 00:02:13,310 --> 00:02:19,510 Tak jest zawsze, kiedy staremu zachciewa się żeniaczki z młódką. 28 00:02:19,890 --> 00:02:22,270 Ilu ona ma lat, ta twoja narcyza? 29 00:02:24,390 --> 00:02:25,570 Pięćdziesiątki doszło. 30 00:02:28,140 --> 00:02:32,100 Zdarzyło się to przed wojną, przed to drugo. No bo wtedy były jeszcze takie 31 00:02:32,100 --> 00:02:36,880 tingeltangle. No Kalmita posił sobie i skoczył do rybieczki. 32 00:02:37,440 --> 00:02:42,600 Na dobrym rauku to człowiek lubi zerknąć na gierlaski. Jojo, odwróć się teraz. 33 00:02:42,780 --> 00:02:43,719 Dobra. 34 00:02:43,720 --> 00:02:44,720 Już. 35 00:02:45,700 --> 00:02:47,120 Popatrzyłby sobie i kwitać. 36 00:02:47,340 --> 00:02:52,480 Ale nasz Kalmita nie po nóżkach poglądał, ale na buziaczki. Już, dobra. 37 00:02:52,880 --> 00:02:54,520 Aż tu nagle patrzył. 38 00:02:55,960 --> 00:03:02,060 Liczko zrumienione, no mówię ci, milia czwarty. Tylko nóżki nieprzyzwoicie 39 00:03:02,060 --> 00:03:09,020 pijają. Ale Kalmita od razu poszło, że dusza dziewczki jest niewinna. Jak on 40 00:03:09,020 --> 00:03:10,860 się zatroskał o tę duszę. 41 00:03:11,480 --> 00:03:16,760 Dusza to grunt, tak przecież proboszcz mówił. No co, ty kościelnego będziesz 42 00:03:16,760 --> 00:03:18,800 uczył pewnie, że dusza to grunt. 43 00:03:19,860 --> 00:03:20,860 Proszę państwa. 44 00:03:26,510 --> 00:03:28,470 No co się dzieje? Proszę do twoich pokojów. 45 00:03:30,530 --> 00:03:31,530 Proszę szybko. 46 00:03:36,710 --> 00:03:37,710 Proszę, proszę. 47 00:03:43,330 --> 00:03:46,950 No więc, gdzie ulokujemy tę twoją duszyczkę? 48 00:03:47,490 --> 00:03:48,490 Bo ja wiem. 49 00:03:49,330 --> 00:03:52,390 Gdzie bądź? A gdzie spała w zeszłym roku? 50 00:03:52,750 --> 00:03:54,550 Może już ma jakieś swoje miejsce? 51 00:03:55,120 --> 00:03:57,780 Bo ja wiem, gdzie bądź. 52 00:03:58,840 --> 00:04:00,540 Tu? Tu. 53 00:04:02,080 --> 00:04:03,300 A może tam? 54 00:04:03,680 --> 00:04:06,700 Bo ja wiem, gdzie bądź. 55 00:04:07,320 --> 00:04:09,760 Pod okno, Markuś. 56 00:04:09,980 --> 00:04:13,920 Niech ją pokręci. Zrobimy to dla Kalmity. 57 00:04:14,440 --> 00:04:16,800 Niech ją połamie, pokręci. 58 00:04:17,160 --> 00:04:20,060 Niech wie, że na artystki też przychodzi czas. 59 00:04:20,339 --> 00:04:21,459 Eto miastowa pani. 60 00:04:21,880 --> 00:04:23,080 Ale rupieć. 61 00:04:38,060 --> 00:04:39,060 Jak skirze była. 62 00:04:39,620 --> 00:04:42,600 Czy nie wstąpiłaby pani do mnie na jeden grzeszek? 63 00:04:43,240 --> 00:04:45,600 Miałaby się pani wreszcie z czego wypowiadać. 64 00:06:40,840 --> 00:06:41,880 Co jest? 65 00:06:43,200 --> 00:06:44,340 Czego się śmiejesz? 66 00:06:44,540 --> 00:06:45,540 Ja? Ty! 67 00:06:46,280 --> 00:06:47,940 Czego się śmiejesz, smarkaczu? 68 00:06:49,020 --> 00:06:50,640 To nie dla ciebie widok. 69 00:06:51,160 --> 00:06:52,200 No pewnie. 70 00:07:45,439 --> 00:07:47,720 Tak, zgadza się. To walcz. 71 00:07:50,200 --> 00:07:51,800 No chodź cós, Markul. 72 00:07:52,340 --> 00:07:57,660 Popatrz. Nie miałeś dużo uciechy w życiu. Dziękuję, panie Kermita. 73 00:08:01,720 --> 00:08:03,320 Profesor niezdarny. 74 00:08:03,800 --> 00:08:07,400 Na pewno dlatego został starym kawalerem. 75 00:08:08,080 --> 00:08:10,000 Jakże on robi szaset. 76 00:08:10,260 --> 00:08:16,420 Byłem żonaty, a tańczyłem tylko na stypie niebożskich. Różnie była kalbita. 77 00:08:16,420 --> 00:08:20,300 ona, o, to jest szyk, panowie. 78 00:08:22,540 --> 00:08:28,580 Szyk, panowie, szyk. Gdyby ich przycupiła przeorysza, święty Józef. 79 00:08:29,560 --> 00:08:34,340 Przed tydzień nie dostaliby podwieczorku. Skończyłoby się na 80 00:08:34,700 --> 00:08:37,860 Siostra przełożona hoduje ostatnio cnotę pobłażliwości. 81 00:08:38,080 --> 00:08:42,720 Wiecie, panowie, że Pożarskiemu wybaczyła ostatnio rysunek w toalecie, a 82 00:08:42,720 --> 00:08:43,720 narysował wszystko. 83 00:08:43,760 --> 00:08:44,760 Z włosami. 84 00:08:46,740 --> 00:08:50,020 Chciałbym poznać hrabinę pięćdziesiąt lat temu. 85 00:08:50,680 --> 00:08:54,460 Była na pewno biała i lekka. 86 00:08:56,700 --> 00:08:57,700 Leciuteńka. 87 00:08:58,260 --> 00:08:59,260 Karmita. 88 00:09:03,690 --> 00:09:05,470 Nie cierpię tego wszystkiego. 89 00:09:05,850 --> 00:09:07,030 To świństwo. 90 00:09:07,390 --> 00:09:08,910 Co jest świństwo, panie Kalmita? 91 00:09:10,470 --> 00:09:11,570 To, że tańczą? 92 00:09:12,050 --> 00:09:13,070 Przecież jeszcze ludzie. 93 00:09:13,590 --> 00:09:16,010 Ludzie. Nie o tym mówiłem. 94 00:09:16,570 --> 00:09:18,050 Nie wiesz, o czym mówiłem? 95 00:09:18,590 --> 00:09:20,130 Nie. A ty, Jojo? 96 00:09:20,710 --> 00:09:23,710 Nie myślę o tym, o czym ty myślisz, Kalmita. 97 00:09:24,050 --> 00:09:25,490 Co było, to było. 98 00:09:25,730 --> 00:09:26,910 A co jest, to jest. 99 00:09:28,090 --> 00:09:31,050 Nam już nie wolno myśleć, Kalmita. 100 00:09:44,490 --> 00:09:45,490 Co panowie? 101 00:09:47,110 --> 00:09:48,110 Przestali. 102 00:09:50,390 --> 00:09:52,070 Profesor zepsuł wszystko. 103 00:09:53,130 --> 00:09:55,470 Stary piernik ma słabe serce. 104 00:09:55,690 --> 00:09:57,710 Krabina tańczyłaby jeszcze z godziny. 105 00:09:58,070 --> 00:10:00,930 Czy nie uważacie panowie, że profesor ostatnio świniowaty? 106 00:10:01,930 --> 00:10:03,050 Pewnie, pewnie. 107 00:10:03,490 --> 00:10:06,050 No tak. Czy oryszy się podlizuje? 108 00:10:06,270 --> 00:10:09,910 Markul, za dużo mówisz. Przepraszam, panie Kalmita, ale naprawdę. 109 00:10:10,350 --> 00:10:11,650 Lekarz ma rację. 110 00:10:12,110 --> 00:10:14,290 To te pioruny coś w nim naruszyły. 111 00:10:25,110 --> 00:10:26,170 Wojna, panowie. 112 00:10:29,470 --> 00:10:30,970 Wojna. Co? 113 00:10:31,790 --> 00:10:33,250 Wojna, mówię, wojna. 114 00:10:34,130 --> 00:10:35,570 Jeszcze raz wojna. 115 00:10:35,950 --> 00:10:38,350 No, wesoły nam dziś dzień nastąpi. 116 00:10:38,690 --> 00:10:39,750 Przyjeżdża żona. 117 00:10:40,200 --> 00:10:44,460 Kalmity profesor tańczy skrabinę, a teraz wojna. Święty Józefie, kiedy? 118 00:10:44,860 --> 00:10:46,940 Pożarski. Mów, kiedy? 119 00:10:47,740 --> 00:10:48,840 Zaczęło się już? 120 00:10:49,460 --> 00:10:50,460 Ruszyli? 121 00:10:51,920 --> 00:10:53,400 No od dziś. 122 00:10:54,040 --> 00:10:58,720 I dzisiaj chybać bez pardonu. No pewnie takie bomby. 123 00:10:59,060 --> 00:11:01,020 Nie wtrącaj się, smarkaczu. 124 00:11:02,040 --> 00:11:04,040 To już czwarta w moim życiu. 125 00:11:04,260 --> 00:11:07,120 Czwarta. Jojo, jaki masz stopień? 126 00:11:07,580 --> 00:11:10,320 Sierżant! Za niski, ciebie nie wezmą. 127 00:11:11,740 --> 00:11:12,740 Przewidywałem. 128 00:11:13,620 --> 00:11:14,960 Przewidywałem. A ty? 129 00:11:15,280 --> 00:11:18,160 Ja? Ja stary sztabowiec. 130 00:11:18,580 --> 00:11:20,380 Przy mapach jeszcze się przydam. 131 00:11:20,740 --> 00:11:22,460 No trzeba coś robić, panowie. 132 00:11:23,160 --> 00:11:24,160 Przeorysza już wie? 133 00:11:25,200 --> 00:11:26,200 O czym? 134 00:11:26,360 --> 00:11:27,480 O wojnie. 135 00:11:28,980 --> 00:11:29,980 Przeorysza? 136 00:11:30,920 --> 00:11:33,940 Stanęłaby od razu po stronie tego imperialisty. 137 00:11:34,560 --> 00:11:36,540 Zrobiłaby z siebie coś na kształt... 138 00:11:38,080 --> 00:11:43,320 Na kształt partyzantki. Nie mogę pozwolić, żeby jeszcze podjeżdżano mnie 139 00:11:44,460 --> 00:11:46,020 Caly zapas sił na front. 140 00:11:46,300 --> 00:11:47,520 Na pierwszą linię. 141 00:11:48,620 --> 00:11:50,600 Zupełnie. Pan Pożarski wie. 142 00:11:50,980 --> 00:11:53,180 Pożarski, odpnij się. O czym ty mówisz? 143 00:11:53,740 --> 00:11:54,740 O czym? 144 00:11:59,340 --> 00:12:00,340 O tym. 145 00:12:01,060 --> 00:12:03,420 Taką gromnicę zapalimy sobie, panowie. 146 00:12:03,660 --> 00:12:09,090 Wojna, nie wojna! Pożarski nie żartuje. Litr stoi. No, pewnie, że stoi. 147 00:12:09,970 --> 00:12:12,850 Wyszedłem, jak wiecie, panowie, na spacerek. 148 00:12:13,370 --> 00:12:16,070 Akurat miały zacząć się nieszpory. 149 00:12:16,410 --> 00:12:18,770 Akurat. A właśnie, że akurat. 150 00:12:19,630 --> 00:12:26,430 I oto, patrzę, zważą się te czarne kwoczki, te wymoczki uwędzone w 151 00:12:26,570 --> 00:12:29,130 te knoty gromniczne. 152 00:12:29,370 --> 00:12:33,610 Myślę, Pożarski, całą parą naprzód. 153 00:12:34,120 --> 00:12:35,940 Wąsa podkręciłem i nacieram. 154 00:12:36,360 --> 00:12:42,600 Zagalopowałem się i wpadłem do kruchty. A tutaj przed świętym obrazem pali się 155 00:12:42,600 --> 00:12:49,600 gromnica gruba jak ten litr. I na Bristolu, no na 156 00:12:49,600 --> 00:12:55,680 takim kartonie, napis różowym atramentem, módlmy się za dusze 157 00:12:55,680 --> 00:12:57,640 czarnym atramentem... 158 00:12:57,920 --> 00:13:04,040 Uważacie, panowie czarnym, dopisano Jana Nepomucena Pożarskiego i jakiegoś tam 159 00:13:04,040 --> 00:13:06,020 gawdzika, podobno nałogowego pijak. 160 00:13:06,740 --> 00:13:11,960 Gorze. Gorze, gorze. Prowoż wzywa mnie na udeptaną ziemię. Słyszycie, panowie? 161 00:13:12,000 --> 00:13:15,120 Prowoż! To to taka wojna. 162 00:13:15,340 --> 00:13:19,240 Taka. A jakich ty byś chciał? Czy nie dosyć haniebna? 163 00:13:19,620 --> 00:13:20,620 Jo, jo. 164 00:13:21,280 --> 00:13:22,400 Odbić? Co? 165 00:13:23,220 --> 00:13:24,440 A tak, odbij. 166 00:13:24,810 --> 00:13:28,210 I niech Smarkul podwędzi w kuchni jakieś kieliszki. Najlepiej w aliansie z 167 00:13:28,210 --> 00:13:30,110 Wiktoryną. No pewnie. 168 00:13:31,030 --> 00:13:32,030 Zrobi się. 169 00:14:13,260 --> 00:14:15,540 Przyszedłem po szkłowi, Ktoryno. Nie będzie. 170 00:14:15,960 --> 00:14:17,440 Panowie powinniście pić tran. 171 00:14:17,740 --> 00:14:20,880 Pan Pożarski nie lubi tranu. Pan Pożarski? 172 00:14:21,560 --> 00:14:25,520 Męsty zna takiej elegancji. Może sobie pozwolić na kieliseczek? 173 00:14:25,960 --> 00:14:27,720 Mają być kryształowe? 174 00:14:28,500 --> 00:14:30,320 Dla mnie może być musztardowa. 175 00:14:59,980 --> 00:15:02,380 Jojo, kto to jest? 176 00:15:03,700 --> 00:15:06,600 O, niejaki karmita, ręcista. 177 00:15:06,920 --> 00:15:08,660 Lat 75. 178 00:15:09,340 --> 00:15:13,240 Za sanatki był wyzyskiwaczem. Krwepicą? 179 00:15:14,080 --> 00:15:17,280 Krwepicą, ale takim stosunkowo umiarkowanym. 180 00:15:17,680 --> 00:15:22,540 Fabryczka wody sodowej. A w niedzielę ganiał za motylkami. 181 00:15:22,780 --> 00:15:28,740 Zaraz, fabryczka wody sodowej i mówiłeś tutaj o motylkach? A to mój znajomy, 182 00:15:28,780 --> 00:15:31,090 karmita? A, bawiam się, że tak. 183 00:15:31,370 --> 00:15:34,710 Nie poznajesz go, bo ma coś szlachetnego w twarzy. 184 00:15:35,230 --> 00:15:37,170 Umył nogi. Dostał order? 185 00:15:37,450 --> 00:15:40,490 A nie, order przyjdzie w porę, jak zawsze. 186 00:15:40,950 --> 00:15:45,170 Na razie spodziewa się przyjazdu małżonki. Nie podniecaj mnie, Jojo. 187 00:15:45,570 --> 00:15:50,570 Masz na myśli tę młodą aktoreczkę z dołeczkami na policzkach? A, właśnie 188 00:15:50,570 --> 00:15:55,170 o słodką arcyzę, która, jak wiesz, robi furorę we wszystkich warietach świata. 189 00:15:58,459 --> 00:16:00,300 Czarujące stworzenie. 190 00:16:02,020 --> 00:16:06,080 Chociaż ostatnio lekko podupadła. 191 00:16:06,800 --> 00:16:09,100 Jak ty ją znajdujesz, Jojo? 192 00:16:12,980 --> 00:16:14,760 Dupiasta poniekąd. 193 00:16:15,140 --> 00:16:17,280 Pod gardle jej obwisło. 194 00:16:17,580 --> 00:16:23,580 Tak, aromatyzmy łupią. Już nie od samego rana może ruszać każda noga z osobna. 195 00:16:23,620 --> 00:16:25,360 Trudno się dziwić. 196 00:16:26,040 --> 00:16:31,340 Podobno ma dziadykę za męża, jakiś Kalmita, nie Kalmita, coś bardzo 197 00:16:31,780 --> 00:16:38,560 Rzekomo były producent wód gazowanych. Musisz przyznać, Jojo, że dla młodej, 198 00:16:38,560 --> 00:16:42,540 pełnej życia istoty taka parantela może być... 199 00:16:43,380 --> 00:16:46,300 przekleństwem. O, więc jeszcze nie wiesz, że się go pozbyła? 200 00:16:46,580 --> 00:16:51,080 Co ty mówisz? O, już przeszło dziesięć lat, jak wsadziła starucha do przytulka. 201 00:16:51,180 --> 00:16:52,840 No gratuluję, rozwiodła się. 202 00:16:53,080 --> 00:16:59,340 A nie, artystki są zazwyczaj bardzo religijne. Rok rocznie, w okolicach 203 00:16:59,340 --> 00:17:02,280 ślubu, aktoreczka odwiedza swojego męża. 204 00:17:02,660 --> 00:17:04,140 Przyjeżdża na dzień lub dwa. 205 00:17:04,910 --> 00:17:10,770 No i wtedy koledzy Kalmity wstawiają do jego pokoju dodatkowe łóżko. I ustawiają 206 00:17:10,770 --> 00:17:15,670 koło okna. Tak, tam jest piekielny przeciąg. Duje jak u Belzebube. 207 00:17:15,930 --> 00:17:22,930 No więc może kiedyś... Może kiedyś... Może kiedyś szlag ją trafi. 208 00:17:39,290 --> 00:17:40,630 Musztardówka będzie dla mnie. 209 00:17:40,890 --> 00:17:41,890 A dla kogo już wy? 210 00:17:43,770 --> 00:17:44,770 Widział cię ktoś? 211 00:17:46,090 --> 00:17:48,630 Kręcą się, strasznie ruchliwe. Kto? 212 00:17:50,270 --> 00:17:51,270 Kto szydła? 213 00:17:51,630 --> 00:17:54,490 Siostra Maria i te inne chodzą i węszą. 214 00:17:54,870 --> 00:17:58,170 Węszą jakby zwąchały ich gorzałkę. 215 00:17:58,470 --> 00:18:03,650 Głupi. Przez szkło mają zwąchać? Oj, panie Pożarski, one są święte. 216 00:18:04,130 --> 00:18:07,110 Takim to nawet berdebub pomaga. A na mnie? 217 00:18:07,310 --> 00:18:11,390 Trzeba się rozebrać do kalesonów. Tak jak ostatnio na moich imieninach. Wtedy 218 00:18:11,390 --> 00:18:12,089 nie wejdą. 219 00:18:12,090 --> 00:18:17,790 Ja? Do kalesonów? Z powodu kilku mniszek? Kręcą się. 220 00:18:18,050 --> 00:18:20,870 Ostatnio siedziałeś w gaciach pożarskich. No i co z tego? 221 00:18:21,830 --> 00:18:26,190 Żadna mniszka nie rozbierze mnie do kalesonów. To by się dopiero proboszcz 222 00:18:26,190 --> 00:18:27,190 ucieszył. 223 00:18:28,630 --> 00:18:32,210 Moglibyśmy skorzystać z uprzejmości hrabiny de Profundis. 224 00:18:32,850 --> 00:18:35,830 Wielki Piątek także stróżowała na korytarzu. 225 00:18:36,520 --> 00:18:40,440 No jak wiecie, mam u niej pełne względy. 226 00:18:40,660 --> 00:18:42,800 A co ty o tym sądzisz, Kalmita? 227 00:18:43,500 --> 00:18:45,660 Nie widzę w tym nic śmiesznego. 228 00:18:47,280 --> 00:18:51,900 Owszem, nie przeczę. Byłem całe życie radykalem, a ona hrabiną. 229 00:18:52,200 --> 00:18:58,160 Zgoda, wtedy walczyliśmy ze sobą. Ale kiedy moja sprawa zwyciężyła... 230 00:18:58,160 --> 00:18:59,600 Smartul! 231 00:19:00,420 --> 00:19:01,960 Duchem po hrabinę! 232 00:19:10,600 --> 00:19:11,960 wyraźnie działa mi na nerwy. 233 00:19:12,260 --> 00:19:13,680 To tragiczne. 234 00:19:14,080 --> 00:19:17,280 Być sklerotykiem i w dodatku kościelnym. 235 00:19:19,440 --> 00:19:20,440 Jojo! 236 00:19:21,400 --> 00:19:26,300 Czy to nie ty podszepnąłeś księdzu ten pomysł z gromnicą? 237 00:19:26,560 --> 00:19:33,400 Ja? Na rany Chrystusa! Ja z proboszczem przeciwko tobie? Toż bym się w piekle 238 00:19:33,400 --> 00:19:35,800 zmarzył. Już dobrze, dobrze. 239 00:20:40,360 --> 00:20:44,200 Dla smarkula pół i nie rozchlapuj po świętościach. 240 00:20:45,240 --> 00:20:46,740 Dla mnie też pół. 241 00:20:47,040 --> 00:20:49,820 Nie lubiła kiedy piłeś. Nie. 242 00:20:50,180 --> 00:20:52,340 A ty piłeś coraz częściej. 243 00:20:52,760 --> 00:20:53,760 Piłem. 244 00:20:55,320 --> 00:20:56,480 Zdradzałem ją. 245 00:20:56,920 --> 00:20:58,220 Z perwersją? 246 00:20:59,080 --> 00:21:00,640 No powiedz, kandida. 247 00:21:01,000 --> 00:21:03,700 Można zdradzać przez dotknięcie ręki. 248 00:21:04,260 --> 00:21:06,160 Przez słuchanie głosu. 249 00:21:07,100 --> 00:21:09,240 Niektóre miały głos chrapliwy. 250 00:21:10,160 --> 00:21:12,880 To lubiłem. Dlaczego na ciebie poszła? 251 00:21:13,140 --> 00:21:14,160 Nie wiem. 252 00:21:14,500 --> 00:21:15,620 Po coś. 253 00:21:16,160 --> 00:21:20,340 Nie gniewaj się, stary. A można spytać? 254 00:21:21,280 --> 00:21:24,300 Spytaj. Tylko delikatnie, Jojo. 255 00:21:24,940 --> 00:21:26,980 A ty jak? 256 00:21:27,460 --> 00:21:32,620 No, tego, no... Czułeś coś do niej? 257 00:21:50,860 --> 00:21:56,920 Nareszcie coś słonecznego w tym przeklętym dniu. Pani znowu młodsza, 258 00:21:57,100 --> 00:21:58,660 Jakże pani to robi. 259 00:21:59,200 --> 00:22:00,540 Pożarski nie kłamie. 260 00:22:01,160 --> 00:22:03,200 Oglądałem panią przez okno. 261 00:22:04,420 --> 00:22:07,340 Ta -ra -ra. 262 00:22:12,000 --> 00:22:13,520 To był strałek. 263 00:22:14,300 --> 00:22:17,400 Lechar. Lechar, panie Kalmica. 264 00:22:17,800 --> 00:22:19,960 Jednak pan mnie postarzył. 265 00:22:20,720 --> 00:22:21,920 Okrutnik z pana. 266 00:22:22,200 --> 00:22:28,160 Zawsze mnie zgrabiasz jak wszyscy drobnej burżuazji. Niech pani staja na 267 00:22:28,160 --> 00:22:35,160 radykałów. I dlatego z największym lękiem ośmielam 268 00:22:35,160 --> 00:22:37,460 się. Tak, chcę panią prosić. 269 00:22:37,780 --> 00:22:40,420 Niech się pani nie gniewa, pani Emilko. 270 00:22:43,100 --> 00:22:44,100 Emilko. 271 00:22:48,060 --> 00:22:49,060 Dobrze. 272 00:22:50,890 --> 00:22:56,870 Ale muszę zobaczyć, ile ostatnio było stanowczo za dużo. Profesor bardzo 273 00:22:56,870 --> 00:23:03,570 narzekał na nerkę. Zrobiła się bardzo, bardzo latająca. O, proszę nas nie 274 00:23:03,570 --> 00:23:08,310 krzywić. Tylko smarkul upił się jak morska. Czy ja? 275 00:23:08,530 --> 00:23:14,630 Będzie pił co drugą kolejkę. Dajemy uroczyste słowo honoru. A pan, panie 276 00:23:14,630 --> 00:23:18,810 pożarki, w kuchni służby ma Wiktoryna. 277 00:23:19,880 --> 00:23:22,740 Panie Emilko, to się nie powtórzy. 278 00:23:23,140 --> 00:23:25,120 Czy mogę być z panią szczery? 279 00:23:25,740 --> 00:23:32,420 Mój romans z Wiktoryną był odruchem buntu, dziecinnego, zdziecinniałego 280 00:23:32,420 --> 00:23:39,300 protestu. Gdyby pani, właśnie pani, mniej uwagi zwracała na tego bezzębnego 281 00:23:39,300 --> 00:23:44,040 listonosza, a dziś jest inaczej, zupełnie inaczej. 282 00:23:49,990 --> 00:23:56,770 Moi chłopcy, moi kochani chłopcy, zachowujcie się po cichu. Siostry to 283 00:23:56,770 --> 00:24:00,250 pół biedy. Gorzej z sąsiadkami, sami wiecie. 284 00:24:00,450 --> 00:24:01,470 Wszystko głuche. 285 00:24:01,670 --> 00:24:06,050 Na jedno ucho, a drugie przykłada do ściany. Tak, szczególnie babcia 286 00:24:06,230 --> 00:24:07,250 No dobrze. 287 00:24:08,170 --> 00:24:13,890 Usiądę sobie w korytarzu koło obrazka świętej Cecylii i będę odmawiała 288 00:24:13,990 --> 00:24:15,930 Za was, chłopcy. 289 00:24:16,130 --> 00:24:20,430 A za pana przede wszystkim. Panie Bożarski. Co? 290 00:24:20,870 --> 00:24:23,990 Cicho, bezbożny staruchu. 291 00:24:26,330 --> 00:24:28,690 Smarkul, nalej gorzałki. 292 00:24:29,210 --> 00:24:34,190 Kto ona zapaliła tę gromnicę? Nalej gorzałki, Smarkul. 293 00:24:34,390 --> 00:24:35,990 Pewnie robi się, panie Bożarski. 294 00:24:38,890 --> 00:24:40,030 Jeszcze kielicha. 295 00:24:49,439 --> 00:24:50,439 Zmówili się. 296 00:24:50,580 --> 00:24:56,160 To jest cała siatka, panowie. W samym środku niby łeb i tułów pająka ksiądz 297 00:24:56,160 --> 00:25:02,720 proboszcz, przednie macki dewotki, a tylne odnóża przeorysza hrabina i ty, 298 00:25:02,840 --> 00:25:08,780 jojo, myślisz, że to kadzidło, którym nasiąkłeś przez czterdzieści lat, 299 00:25:08,780 --> 00:25:13,200 się jak kamfora. Jezu, i to jesteś, Jezu, i to nie zaprzeczaj. 300 00:25:14,880 --> 00:25:17,880 Pomyślcie, panowie, taki paganini. 301 00:25:18,460 --> 00:25:20,680 nie pozwolili go nawet zakopać. 302 00:25:21,080 --> 00:25:27,540 A ja? O, mnie pochowają w święconej ziemi, z aniołkiem u wezgłowia, z 303 00:25:27,540 --> 00:25:31,320 przeoryszą po prawicy, a z kościelnym po lewej stronie. 304 00:25:31,660 --> 00:25:34,280 O, dlaczego nic nie mówisz, Kalwita? 305 00:25:37,680 --> 00:25:41,200 A ty jedyny masz tu jakieś sumienie. 306 00:25:42,840 --> 00:25:45,680 O, odezwij się. 307 00:25:46,580 --> 00:25:47,580 Myślę, 308 00:25:48,010 --> 00:25:49,010 O czym? 309 00:25:49,790 --> 00:25:54,810 Że to nawet ładne. Co od diabła widzisz w tym ładnego? 310 00:25:55,550 --> 00:25:57,030 Ciebie. Mnie? 311 00:25:58,090 --> 00:26:00,430 Zwariowałeś i boisz się przyznać. 312 00:26:00,690 --> 00:26:05,010 No, bierz się za stół, Smarku. I ty, Jojo. 313 00:26:05,310 --> 00:26:08,930 Tylko ostrożnie, żeby gorzały nie uronić. 314 00:26:11,530 --> 00:26:15,070 Bo przecież jeszcze siedzimy na koniach, panowie. 315 00:26:15,990 --> 00:26:21,970 Pożarski na wielkim białym ogerze. I zobaczcie, jak mu ładnie z tym wąsem 316 00:26:21,970 --> 00:26:28,510 nastroszonym, jak chudarskie skrzydło. A my tyralierą za nim, 317 00:26:28,590 --> 00:26:29,770 panowie. No. 318 00:26:32,130 --> 00:26:35,150 Dosiądź, Dzianeta Jojo. Czoło do góry. 319 00:26:35,450 --> 00:26:36,450 Podnieś je. 320 00:26:41,350 --> 00:26:44,090 A ty, Smarkul, na co czekasz? 321 00:26:44,460 --> 00:26:50,340 Ciura jesteś, bo ciura. Ale i ciury czasem wygrywały wojny. No pewnie, panie 322 00:26:50,340 --> 00:26:51,340 Kalwica. 323 00:26:53,460 --> 00:26:54,960 Wiało, wiało! 324 00:26:56,700 --> 00:26:58,180 Pochulałeś, Pożarski? 325 00:26:58,600 --> 00:27:01,100 Na pochybel! Łałujemy! 326 00:27:08,720 --> 00:27:10,320 Komu na pochybel? 327 00:27:11,630 --> 00:27:18,570 Na pochybel śmierci w piernatach. Na pochybel z sucharą maczanym w 328 00:27:18,570 --> 00:27:25,490 mleku. Na pochybel z późnionym orderom. Na pochybel nam 329 00:27:25,490 --> 00:27:30,510 samym. To jest sprawiedliwa sprawa. 330 00:27:42,850 --> 00:27:44,270 ... ... 331 00:27:44,270 --> 00:27:53,570 ... 332 00:27:53,570 --> 00:27:54,570 ... ... 333 00:29:28,270 --> 00:29:32,990 Nie upilnowałam, panie Pożarski. Nie upilnowałam. 334 00:29:33,290 --> 00:29:34,290 To moja wina. 335 00:29:34,470 --> 00:29:35,470 Moja. 336 00:29:37,630 --> 00:29:40,710 Siostro. Siostro. Proszę się uspokoić, hrabina. 337 00:29:41,370 --> 00:29:43,390 Niech się pani zachowuje przyzwoicie. 338 00:29:44,030 --> 00:29:45,250 Przepraszam, siostro. 339 00:29:45,730 --> 00:29:51,070 Ale... Ale oni muszą wiedzieć, że to nie ja. Oj, boli, siostro. 340 00:29:51,670 --> 00:29:53,130 Pan ich ochrania. 341 00:29:54,470 --> 00:29:55,590 Pani hrabino. 342 00:29:57,730 --> 00:30:01,330 Tych zwieciniałych panów. 343 00:30:02,840 --> 00:30:07,560 Siostro Mario, proszę dobierać słów. Nie ma pan prawa głosu. 344 00:30:07,960 --> 00:30:12,200 Jest pan za kału tego zakładu. Dziwię się, że siostra przełożona w ogóle pana 345 00:30:12,200 --> 00:30:13,200 trzyma. 346 00:30:16,580 --> 00:30:19,880 Tak nie można mówić, siostro Mario. 347 00:30:20,160 --> 00:30:24,700 Nie wolno tak do starszego człowieka. Znam tylko jednego człowieka w tym 348 00:30:24,700 --> 00:30:28,080 zakładzie. Godnego szacunku. Jest nim profesor Perlec. 349 00:30:28,280 --> 00:30:29,280 To jasne. 350 00:30:30,190 --> 00:30:35,310 Bo założył na dachu piorunochron, a siostra Maria boi się burzy. No pewnie. 351 00:30:35,830 --> 00:30:41,970 No pewnie. I to jeszcze jak się boi, a tylko grzeszniczym, proszę... Nie mrzeć. 352 00:30:46,090 --> 00:30:49,610 Jedynie pan Kalmita uniknie normalnej kary. 353 00:30:50,050 --> 00:30:53,790 Owszem, kieliszki i trunek pozostaną na stole, aż do przyjazdu pani Narcyzy. 354 00:30:54,890 --> 00:30:57,490 Bo przypuszczam, że małżonka bardzo się ucieszy. 355 00:30:58,060 --> 00:31:00,560 Z niefrasobliwego trybu życia, jakie pan prowadzi. 356 00:31:01,220 --> 00:31:02,420 Na skarżycie. 357 00:31:03,100 --> 00:31:04,140 Nie proś. 358 00:31:05,320 --> 00:31:07,080 Mogłaby być twoją wnuczką. 359 00:31:07,840 --> 00:31:09,240 Taka gówniara. 360 00:31:09,680 --> 00:31:13,480 Rędzista Pożarski pożegna się ze swymi spacerkami po mieście. 361 00:31:15,760 --> 00:31:19,960 Pan powinien być większym domatorem, panie Pożarski. 362 00:31:20,860 --> 00:31:23,800 Myślę, że przez tydzień nie będzie się pan oddalał z zakładu. 363 00:31:27,790 --> 00:31:29,810 Bo siostra się mści. 364 00:31:30,270 --> 00:31:32,250 Pan wybaczy, nie rozumiem. 365 00:31:34,050 --> 00:31:35,450 Ja się mszczę? 366 00:31:37,390 --> 00:31:38,610 A za co? 367 00:31:39,450 --> 00:31:40,470 Wielka rzecz. 368 00:31:41,430 --> 00:31:44,070 No pewnie, że siostra się mści. 369 00:31:44,650 --> 00:31:46,030 Podpowiedzieć siostrze? 370 00:31:46,570 --> 00:31:50,450 Na przykład hrabina de Profundis tańczyła dzisiaj w parku. 371 00:31:51,070 --> 00:31:52,110 Przynajmniej tyle. 372 00:31:52,350 --> 00:31:53,790 A to bardzo dużo. 373 00:31:54,030 --> 00:31:55,650 Boże, jak ja lubię tańczyć. 374 00:31:56,780 --> 00:31:57,780 Proszę o ciszę. 375 00:31:59,520 --> 00:32:00,860 Czy pani nie wstyd? 376 00:32:01,600 --> 00:32:04,220 Nie, siostro, ja tak lubię. 377 00:32:05,060 --> 00:32:08,940 Ja... Ja tak lubiłam tańczyć. 378 00:32:09,500 --> 00:32:12,480 No, a teraz pani lubi leguminy i to aż w nadmiarze. 379 00:32:13,260 --> 00:32:16,320 Przez tydzień zrezygnuje pani ze słodyczy, pani hrabino. 380 00:32:17,820 --> 00:32:19,420 No pewnie, pewnie. 381 00:32:19,920 --> 00:32:23,440 A ja przez tydzień będę rąbał drzewo. 382 00:32:24,810 --> 00:32:26,190 Młody jeszcze jestem. 383 00:32:26,830 --> 00:32:32,370 A mnie zaś czeka obieranie ziemniaków. Tak, panowie są domyślni. 384 00:32:38,970 --> 00:32:42,150 I już na zakończenie tego niemiłego incydentu. 385 00:32:43,730 --> 00:32:46,850 Czy państwo orientują się w swojej sytuacji? 386 00:32:50,630 --> 00:32:53,070 W swojej trudnej sytuacji. 387 00:33:04,900 --> 00:33:05,900 Dziękuję. 388 00:33:07,020 --> 00:33:09,460 Wolałabym jednak, aby ta świadomość była bardziej trwała. 389 00:33:12,220 --> 00:33:13,800 Proszę wszyscy do swoich pokoju. 390 00:33:15,480 --> 00:33:17,520 Proszę przygotować się do podwieczorku. 391 00:33:20,180 --> 00:33:21,440 No żwawiej. 392 00:33:23,140 --> 00:33:24,140 No. 393 00:33:28,180 --> 00:33:29,400 No żwawiej proszę. 394 00:33:50,420 --> 00:33:52,740 Siostro Mario, co się tutaj dzieje? 395 00:33:53,740 --> 00:33:55,860 Pan Kalmita podejmował przyjaciół. 396 00:33:58,400 --> 00:34:01,720 Ależ nie za długo. Tak, nie za długo przyjedzie pani Kalmitowa. 397 00:34:02,680 --> 00:34:04,560 Przekona się, jak wygląda sytuacja. 398 00:34:05,500 --> 00:34:07,480 No, to może wydać owoce. 399 00:34:08,100 --> 00:34:10,659 Siostro Mario, proszę zabrać te kieliski. 400 00:34:11,900 --> 00:34:14,080 Niech pan sprzątnie butelkę. 401 00:34:15,719 --> 00:34:17,699 Schować? Ale gdzie? 402 00:34:17,980 --> 00:34:19,320 Ja, ja schowam. 403 00:34:21,260 --> 00:34:25,659 Oczywiście siostra przełożona ma rację. Pani narcyza nie powinna zobaczyć tych 404 00:34:25,659 --> 00:34:28,960 naczyń. Pan Kalmita miałby zbyt wielkie przykrości. 405 00:34:29,300 --> 00:34:31,719 Tak, o to mi chodzi, siostro. 406 00:34:32,040 --> 00:34:35,020 Siostra przełożona lubi pogodny nastrój w zakładzie. 407 00:34:35,320 --> 00:34:40,679 No cóż, nie ma przecież w tym nic zdrożnego, kiedy staruszki pląsają ze 408 00:34:40,679 --> 00:34:42,860 w parku. Nie wiem, o czym siostra mówi. 409 00:34:43,139 --> 00:34:48,320 Wiem natomiast, że przed chwilą prosiłam siostrę o wyniesienie naczyń. Czy 410 00:34:48,320 --> 00:34:49,780 wyrażam się niezbyt jasno? 411 00:34:50,669 --> 00:34:53,010 Wystarczająco jasno, proszę siostry przełożonej. 412 00:35:11,410 --> 00:35:12,410 Poszła. 413 00:35:13,830 --> 00:35:17,090 Dziękuję. A za co ty mi dziękujesz? 414 00:35:18,950 --> 00:35:21,110 Wzięłabym pasa i wyrżnęła skórę. 415 00:35:22,990 --> 00:35:26,890 Co tam ten wasz Pożarski przyniósł alkohol? 416 00:35:27,370 --> 00:35:28,730 Pożarski zbuntował się. 417 00:35:28,950 --> 00:35:30,230 Ja mu się zbuntuję. 418 00:35:32,550 --> 00:35:34,330 A czego on właściwie żąda? 419 00:35:37,250 --> 00:35:39,630 Siedzi tutaj jak u Pana Boga za piecem. 420 00:35:40,310 --> 00:35:42,450 Właśnie, jak u Pana Boga. 421 00:35:42,710 --> 00:35:45,270 A co, to już taka najgorsza firma? 422 00:35:46,540 --> 00:35:48,660 miałby więcej rozsądku w głowie. 423 00:35:48,980 --> 00:35:53,440 Z każdym jest tak samo, ale on nie chce... Czego on znowu nie chce? 424 00:35:53,860 --> 00:35:56,440 W ogóle... Eee, prejdzisz moje dziecko. 425 00:35:57,280 --> 00:36:00,280 Wszyscy zaczynacie w pewnym wieku filozofować. 426 00:36:00,500 --> 00:36:07,180 O, ten zwariowany cyrkuć napisał już trzeci traktat o jakiejś tam filozofii 427 00:36:07,180 --> 00:36:11,120 totalnej. Siostra Maria przyniosła mi fragment do cenzury. 428 00:36:11,380 --> 00:36:14,900 A przedtem babcia Peloponnes doniosła siostrze Marii? 429 00:36:15,820 --> 00:36:18,740 Że Cyrkuć pisze dwadzeceństwa. Jak byś zgadł. 430 00:36:18,980 --> 00:36:25,640 No i czytałam tę Cyrkuciową filozofię. Czy ty wiesz, Kalmita, 431 00:36:25,800 --> 00:36:31,600 że on chce... O Boże, nie wytrzymam. On chce uratować świat. 432 00:36:31,940 --> 00:36:33,540 Cyrkuć? Cyrkuć, Cyrkuć. 433 00:36:34,220 --> 00:36:35,880 Zupełnie zwariował. 434 00:36:40,260 --> 00:36:42,600 Uratować świat. 435 00:36:43,560 --> 00:36:44,660 Uratować świat. 436 00:36:45,610 --> 00:36:47,230 To byłoby nie najgorzej. 437 00:36:48,350 --> 00:36:50,010 Tak myślisz, Kalmika? 438 00:36:51,570 --> 00:36:54,030 No a od czego byś zaczął? 439 00:36:55,210 --> 00:36:57,430 I czy starczyłoby ci czasu? 440 00:36:58,030 --> 00:37:04,390 O, teraz już nie, siostro przełożona. Słuchaj, która to rocznica po Zadonem? 441 00:37:04,630 --> 00:37:07,810 Dziś Narcyza przyjeżdża dziesiąty raz. 442 00:37:08,070 --> 00:37:12,930 A powinieneś się cieszyć, przynajmniej, no czy ja wiem, jakby to nazwać, 443 00:37:12,950 --> 00:37:14,870 przynajmniej z uprzejmości. 444 00:37:15,460 --> 00:37:16,460 Cieszę się. 445 00:37:17,320 --> 00:37:18,700 Czostro również, prawda? 446 00:37:19,120 --> 00:37:20,120 A, tak. 447 00:37:20,460 --> 00:37:22,040 Bardzo mi miło, bardzo. 448 00:37:22,540 --> 00:37:24,780 No, taka sławna artystka. 449 00:38:02,260 --> 00:38:03,620 Dosyć narcyzostarczy. 450 00:38:03,820 --> 00:38:05,840 Proszę ciebie, Józefku, nie sprzeciwiaj się. 451 00:38:06,160 --> 00:38:09,280 Jesteś oziębiony, zaniedbany, postarzałeś się co najmniej o pięć lat. 452 00:38:10,400 --> 00:38:13,220 Przyjechałam tutaj z określonym zamiarem, a ty kaprysisz. 453 00:38:16,100 --> 00:38:17,560 Miejże litość. 454 00:38:18,560 --> 00:38:19,860 To ukrop. 455 00:38:20,740 --> 00:38:21,760 Mówi boleć. 456 00:38:22,360 --> 00:38:27,500 O Boże, jaka twoja skóra cieniutka, jak pergamin. 457 00:38:28,260 --> 00:38:30,080 No jest ruszające, Józefku. 458 00:38:30,960 --> 00:38:33,460 Może się jeszcze będę kiedyś nad tobą rozliwiała. 459 00:38:38,820 --> 00:38:42,100 Nigdy nie walczyłeś ze swoją starością. A przecież były warunki. 460 00:38:42,660 --> 00:38:44,960 Walczyłem. Ty walczyłeś. 461 00:38:45,380 --> 00:38:48,040 Walczyłem! Przez całe życie byłeś głupim dzieciakiem. 462 00:38:49,080 --> 00:38:51,160 Uciekałeś się od dentysty, bałeś się lekarza. 463 00:38:53,140 --> 00:38:54,820 No, ale się zmieniło. 464 00:39:04,110 --> 00:39:05,110 Otwórz usta. 465 00:39:05,450 --> 00:39:06,970 No, otwórz usta! 466 00:39:16,770 --> 00:39:20,670 A teraz aspiryna. 467 00:39:25,970 --> 00:39:27,370 Weź od razu dwie. 468 00:39:38,280 --> 00:39:39,800 I wygrzeczniał mi dzieciaczek. 469 00:39:40,040 --> 00:39:42,020 Czy mogę przestać moczyć nogi? 470 00:39:42,820 --> 00:39:45,700 Józefku, do czego ty zmierzasz? Chcesz postawić na twoim? 471 00:40:01,040 --> 00:40:04,260 Dobrzycki dowiedział się, że mam męża w domu Sarców. Nie mógł uwierzyć. 472 00:40:10,960 --> 00:40:12,700 On też tutaj niedługo trafi. 473 00:40:14,160 --> 00:40:16,780 W teatrze gra najwyżej epizody. 474 00:40:17,480 --> 00:40:18,480 A ty? 475 00:40:18,720 --> 00:40:19,720 Co ja? 476 00:40:20,700 --> 00:40:22,280 O czym myślisz, stary? 477 00:40:24,580 --> 00:40:27,880 Chciałem tylko zapytać, co teraz grasz na scenie? 478 00:40:30,040 --> 00:40:31,580 Interesujesz się moją karierą? 479 00:40:32,820 --> 00:40:33,820 Naprawdę? 480 00:40:35,660 --> 00:40:36,660 Trochę. 481 00:40:37,860 --> 00:40:40,200 To bardzo ładnie z twojej strony, Józefku. 482 00:40:45,390 --> 00:40:47,070 Proszę cię w nagrodę za to, że jesteś grzeczny. 483 00:40:49,090 --> 00:40:50,090 Proszę! 484 00:41:07,830 --> 00:41:08,830 Bałem się. 485 00:41:08,930 --> 00:41:11,570 Przez cały czas się bałem, że ktoś wejdzie. 486 00:41:11,790 --> 00:41:14,870 Nie daj Bóg, żeby Zuzia albo Wiktoryna. 487 00:41:15,340 --> 00:41:16,500 To by dopiero było. 488 00:41:17,140 --> 00:41:18,660 Luzia albo Wiktoryna. 489 00:41:19,520 --> 00:41:21,180 Coś by cię jeszcze zalecał? 490 00:41:21,380 --> 00:41:22,520 Nie chodzi o to. 491 00:41:24,620 --> 00:41:26,380 Szkoda, byłabym z ciebie dumna. 492 00:41:26,740 --> 00:41:29,600 Możesz mi wierzyć, Józefku, ani cienia zazdrości. 493 00:41:30,420 --> 00:41:32,060 To byłoby niebywałe. 494 00:41:34,720 --> 00:41:36,380 Nie zalecam się. 495 00:41:37,840 --> 00:41:39,080 No powiedz. 496 00:41:40,740 --> 00:41:41,740 Trocheczkę? 497 00:41:42,420 --> 00:41:44,280 Na przykład do siostry Marii. 498 00:41:45,160 --> 00:41:46,420 Przecież jest bardzo piękna. 499 00:41:47,420 --> 00:41:49,760 No, wiesz co mam na myśli. 500 00:41:50,040 --> 00:41:52,620 Jakieś grzeszne marzenia, jakiś dreszcz. 501 00:41:53,940 --> 00:41:56,540 No chyba to miewasz przed snem. 502 00:42:26,540 --> 00:42:28,940 No przecież wyobrażałeś sobie, że jesteś wieczny. 503 00:42:31,740 --> 00:42:33,020 Durna męska duma. 504 00:42:35,520 --> 00:42:36,720 Wieczni chłopcy. 505 00:42:37,640 --> 00:42:38,980 Nieśmiertelne pieszczochy. 506 00:42:40,200 --> 00:42:42,340 Słodkie dranie, którym wszystko wolno. 507 00:42:43,180 --> 00:42:45,640 Którym trzeba wybaczać, wybaczać. 508 00:42:47,420 --> 00:42:48,420 No i co? 509 00:42:49,540 --> 00:42:50,540 Zawaliło się. 510 00:42:52,420 --> 00:42:53,900 Niekiedy wspominam. 511 00:42:55,050 --> 00:42:56,490 Właśnie przed snem. 512 00:42:58,110 --> 00:43:02,470 Ale bez dreszczy i bez grzesznych myśli. 513 00:43:03,070 --> 00:43:04,070 Tak? 514 00:43:04,570 --> 00:43:07,450 Mam być zazdrosna przynajmniej o twoje wspomnienia. 515 00:43:09,190 --> 00:43:14,070 Zaprosiłam siostrę przełożoną, siostrę Marię i tego profesora od piorunów. 516 00:43:15,330 --> 00:43:18,730 Chociaż go nie lubisz, to jednak jest człowiek z jakąś kulturą. 517 00:43:19,330 --> 00:43:20,750 Dlaczego nic nie mówisz? 518 00:43:21,470 --> 00:43:22,670 Wiem, Józefku. 519 00:43:23,660 --> 00:43:26,020 Wolałbyś pewnie, żebym zaprosiła tę twoją zgraję. 520 00:43:26,940 --> 00:43:28,180 Jakżeż oni się złą? 521 00:43:29,280 --> 00:43:30,280 Pożarowy? 522 00:43:31,220 --> 00:43:32,220 Pożarski. 523 00:43:33,320 --> 00:43:34,320 Pożarski. 524 00:43:37,380 --> 00:43:39,240 Pinko. Ponto. 525 00:43:40,120 --> 00:43:41,120 Jojo. 526 00:43:45,180 --> 00:43:47,620 Skąd wybierzecie takie trywialne przezwiska? 527 00:43:48,380 --> 00:43:49,380 Jolo? 528 00:43:50,380 --> 00:43:51,700 Babcia Pelopones? 529 00:43:53,640 --> 00:43:59,160 Dlaczego peloponez? Zmoczyła kiedyś pościel właśnie w kształcie peloponezu. 530 00:43:59,660 --> 00:44:03,140 Fuj, zrobiłeś się okropnie trywialny, Józefku. 531 00:44:04,560 --> 00:44:06,340 Pytałaś, to odpowiedziałem. 532 00:44:07,880 --> 00:44:10,560 To są właśnie wpływy pana Pożarskiego. 533 00:44:11,400 --> 00:44:14,860 Józefku, słyszysz mnie? Zabraniam ci kontaktować się z tym gburem. 534 00:44:15,140 --> 00:44:19,360 Nie powinnaś go tak nazywać. Jest nieszczęśliwy. 535 00:44:20,100 --> 00:44:21,740 Zgorszył cały zakład. 536 00:44:22,510 --> 00:44:24,410 Podobno podszczypywał Wiktorynę. 537 00:44:24,790 --> 00:44:25,790 Nie wiem. 538 00:44:25,910 --> 00:44:28,390 Jego strawa. Wychodzi na skwerek. 539 00:44:30,370 --> 00:44:31,750 Albo na placek. 540 00:44:32,270 --> 00:44:36,290 Złabia cukierkami małej dziewczynki i szepce im do ucha różne rzeszności. 541 00:44:38,830 --> 00:44:40,470 Józefku. Co? 542 00:44:40,710 --> 00:44:41,710 Chodź tu milutki. 543 00:44:41,830 --> 00:44:42,950 Zapniesz mi ekler. 544 00:44:52,200 --> 00:44:53,660 Aż nie gniewam się, dzieciaku. 545 00:44:54,680 --> 00:44:58,200 Tak samo łaskotałeś mnie, kiedy po raz pierwszy wybieraliśmy się na bal. 546 00:45:00,480 --> 00:45:03,340 To jednak miłe, że mamy wspólne wspomnienia. 547 00:45:04,040 --> 00:45:05,040 Bo ja wiem. 548 00:45:06,260 --> 00:45:07,260 Zapięte. 549 00:45:22,090 --> 00:45:23,090 Było przecież ładnie. 550 00:45:27,650 --> 00:45:29,050 Bardzo ładnie. 551 00:46:44,880 --> 00:46:45,900 Co oni tam robią? 552 00:46:46,300 --> 00:46:49,400 To. A ci starzy pod drzewami? 553 00:46:50,140 --> 00:46:51,940 Bierają liście i kasztany. 554 00:46:52,240 --> 00:46:55,160 To jest materiał do zajęć rekreacyjnych. 555 00:46:58,980 --> 00:47:01,560 Po prostu trudno w coś takiego uwierzyć. 556 00:47:04,480 --> 00:47:05,740 Wymusiłaś na mnie. 557 00:47:06,220 --> 00:47:08,220 Wy to umiecie robić. 558 00:47:08,980 --> 00:47:11,000 Wy to musicie robić. 559 00:47:11,770 --> 00:47:16,730 Nie ma takiej kobiety, która by przynajmniej kilka razy nie żebrala. 560 00:47:16,950 --> 00:47:19,310 No powiedz, że mnie kochasz. 561 00:47:19,710 --> 00:47:24,830 Powiedz, jeśli nawet w to nie wierzysz. Powiedz, że mnie kochasz. 562 00:47:26,770 --> 00:47:29,790 Nie macie wtedy ani wstydu, ani litości. 563 00:47:30,890 --> 00:47:32,710 Gorzej, tracicie wzrok. 564 00:47:33,070 --> 00:47:38,570 Bo przecież tuż nad sobą widzicie nasze ogłupiale, nieruchome twarze. 565 00:47:40,670 --> 00:47:46,950 Wystarczyłoby trochę wrażliwości, ażeby dostrzec, no, chociażby 566 00:47:46,950 --> 00:47:53,950 dostrzec krople potu na czole. Ale wtedy zamykacie oczy niby z rozmarzenia, 567 00:47:53,970 --> 00:47:56,010 a naprawdę ze strachu. 568 00:47:56,630 --> 00:47:58,630 Nie, nie ze strachu. 569 00:47:59,310 --> 00:48:03,530 Z okrucieństwa i egoizmu. Z chciwości. 570 00:48:03,790 --> 00:48:07,450 Bo przecież dobrze wiecie, że on wreszcie nie wytrzyma. 571 00:48:07,770 --> 00:48:12,280 Wreszcie... Wyjąka to swoje żalosne kocham. 572 00:48:13,300 --> 00:48:19,120 Ach, Józefku, to takie nieważne w naszym wieku. I dopięłaś swego. 573 00:48:20,360 --> 00:48:24,920 Którejś nocy, a żyliśmy ze sobą już rok, 574 00:48:25,200 --> 00:48:29,360 którejś nocy powiedziałem, że kocham. 575 00:48:30,760 --> 00:48:35,660 Klamalem z mozolem, z jakim się chyba tylko umiera. 576 00:48:37,450 --> 00:48:42,750 Ty przyjęłaś moje kłamstwo jak zaproszenie do tańca. 577 00:48:43,930 --> 00:48:47,830 No i zaczął się ten taniec. 578 00:48:51,010 --> 00:48:52,730 Ale już dawno się skończył. 579 00:48:55,670 --> 00:48:59,450 Przecież gdyby nas teraz ktoś podsłuchał, to naprawdę paradno, 580 00:49:00,330 --> 00:49:03,570 Zachowujesz się jak dwudziestoletni smarkacz. Ja? 581 00:49:13,610 --> 00:49:14,690 Państwo zobaczą. 582 00:49:16,070 --> 00:49:18,450 Małżonek dzisiaj nie jest w najlepszej kondycji. 583 00:49:19,450 --> 00:49:21,850 Chandra, to czy skleroza, Józefku? 584 00:49:24,050 --> 00:49:25,050 Proszę. 585 00:49:26,250 --> 00:49:28,710 Jedno udko dla siostry przełożonej. 586 00:49:29,670 --> 00:49:31,590 Drugie dla siostry Marii. 587 00:49:34,630 --> 00:49:36,390 A pan profesorze? 588 00:49:37,550 --> 00:49:41,010 Czy zgodzi się pan na ten kawałeczek z kuperkiem? 589 00:49:42,890 --> 00:49:45,550 Patrz Józefku, siostra Maria się zarumieniła. 590 00:49:45,910 --> 00:49:49,070 A przecież nie powiedziałam nic drożnego. 591 00:49:50,370 --> 00:49:52,130 Prawda, siostro przełożona? 592 00:49:57,610 --> 00:50:03,070 Nie uważa pan profesor, że siostra Maria powinna występować w filmie. 593 00:50:03,390 --> 00:50:05,090 No oczywiście. 594 00:50:05,430 --> 00:50:08,310 Oczywiście mam na myśli film głęboko religijny. 595 00:50:08,830 --> 00:50:11,130 Nie znam się na tym, łaskawa pani. 596 00:50:11,710 --> 00:50:17,770 Wiem natomiast, że siostra Maria boi się wyładowań atmosferycznych. W ten sposób 597 00:50:17,770 --> 00:50:21,250 łączy nas jakieś pokrowieństwo duchowe. 598 00:50:22,150 --> 00:50:23,290 Pan jest w błędzie. 599 00:50:24,070 --> 00:50:25,210 Niczego się nie boję. 600 00:50:25,850 --> 00:50:29,350 Uważam, że w XX wieku nawet na klasztorach powinny być odgromniki. 601 00:50:29,550 --> 00:50:30,550 I to wszystko. 602 00:50:49,840 --> 00:50:51,580 Czy będzie wino? 603 00:50:52,220 --> 00:50:53,960 Chciałabym wnieść toast. 604 00:50:56,220 --> 00:50:57,420 Widzisz, Józefku? 605 00:50:58,860 --> 00:51:03,560 Tak to bywa, kiedy mężczyzna zapomina o swoich obowiązkach. Jedną chwileczkę, 606 00:51:03,580 --> 00:51:04,580 państwo wybaczą. 607 00:51:09,120 --> 00:51:10,680 A kto otworzy? 608 00:51:11,280 --> 00:51:15,440 Mamy mężczyzn. No, niby tak. 609 00:51:16,480 --> 00:51:18,340 To chyba pan, profesorze. 610 00:51:19,370 --> 00:51:21,650 Tak, ale ja nie mam rządu. 611 00:51:21,890 --> 00:51:22,890 A, tak. 612 00:51:24,130 --> 00:51:25,130 Jest. 613 00:51:26,150 --> 00:51:28,590 Masz tu kanita, rób swoje. 614 00:51:29,470 --> 00:51:31,130 No, róże się. 615 00:51:48,750 --> 00:51:53,950 Kiedy teraz patrzę na Józefka, często nachodzi mnie coś w rodzaju zadumy 616 00:51:53,950 --> 00:51:54,950 filozoficznej. 617 00:51:55,530 --> 00:52:00,170 Może używam niewłaściwego określenia, profesorze, ale nie jestem 618 00:52:00,170 --> 00:52:02,050 intelektualistką, proszę mnie poprawić. 619 00:52:02,730 --> 00:52:05,670 Myślę jednak, że to ma coś wspólnego z filozofią. 620 00:52:06,710 --> 00:52:13,530 Otóż poznałam Józefa Kalmitę jako człowieka pełnego werwy, dążłana, być 621 00:52:13,530 --> 00:52:14,970 może nawet trochę lekko ducha. 622 00:52:15,890 --> 00:52:18,010 Uwielbiał otwieranie szampana. 623 00:52:18,620 --> 00:52:21,160 Robił to za pomocą nieznacznego testu palców. 624 00:52:21,780 --> 00:52:28,020 I nawet w najdrobniejszym gestie potrafił być tak silny, tak młodzieńczy, 625 00:52:28,020 --> 00:52:32,020 końcu uwierzyłam, że dla niego jedynego zatrzymał się czas. 626 00:52:33,260 --> 00:52:34,360 Pamiętasz, Józefku? 627 00:52:36,060 --> 00:52:40,080 Mieszkaliśmy wtedy nad morzem, spaliśmy przy otwartych oknach. 628 00:52:40,880 --> 00:52:46,160 Słyszałam bicie wody obrzeka, wydawało mi się... Nie, nie, siostro przełożona, 629 00:52:46,280 --> 00:52:47,360 już się stresztam. 630 00:52:48,030 --> 00:52:52,990 Otóż powiedziałam wtedy Józefkowi, że on się chyba nigdy nie urodził i że 631 00:52:52,990 --> 00:52:54,630 dlatego nigdy nie umrze. 632 00:52:54,910 --> 00:52:56,590 Porównała go pani do Boga? 633 00:52:58,610 --> 00:52:59,610 Tak. 634 00:53:00,770 --> 00:53:06,310 A rzeczywiście, siostra ma rację. Po prostu bluzniła. 635 00:53:06,810 --> 00:53:08,210 Nalej, Kalmita. 636 00:53:09,350 --> 00:53:11,510 Chciałabym wnieść to od... 637 00:53:17,410 --> 00:53:18,410 Chwileczkę. 638 00:53:19,690 --> 00:53:20,910 Panie profesorze. 639 00:53:23,210 --> 00:53:27,750 Kiedy poczuje pan, że nadchodzi koniec, no to ostateczna godzina. 640 00:53:29,170 --> 00:53:30,750 Czy będzie pan krzyczał? 641 00:53:32,870 --> 00:53:37,290 Ja... Ja nie wiem, o czym pani mówi. 642 00:53:38,330 --> 00:53:41,710 Dziwię się panu. Pani narcyza zadała pytanie. 643 00:53:42,450 --> 00:53:43,890 Chyba dość jasne. 644 00:53:44,190 --> 00:53:45,190 Tak. 645 00:53:53,819 --> 00:53:55,380 Wody? Nie. 646 00:53:57,900 --> 00:54:00,040 Już nie potrzeba. Przeszło. 647 00:54:02,900 --> 00:54:09,320 Musi siostra wiedzieć, znaczy, muszą panie wiedzieć, że co prawda 648 00:54:09,320 --> 00:54:16,260 pracowałem nad ujarzmieniem piorunów, ale to była pogoda. 649 00:54:18,090 --> 00:54:24,810 A pytanie pani Narcyzy nie dotyczy żadnej przygody. 650 00:54:24,850 --> 00:54:31,630 Ono jest związane z koniecznością, z 651 00:54:31,630 --> 00:54:37,670 wyrokiem. No, pomóż mi Kalmita. Dobrze mówię? 652 00:55:00,810 --> 00:55:04,490 Lecie albo nie, a ja wygłaszam czoła. 653 00:55:05,170 --> 00:55:06,430 Rozgniewałam siostrę. 654 00:55:07,370 --> 00:55:11,710 Wiem, jestem kipska, może nawet trochę niedaktowna, ale taka już jest specyfika 655 00:55:11,710 --> 00:55:14,290 mojego zawodu. Kiedyś miałam grać prostytutkę. 656 00:55:14,510 --> 00:55:15,550 To było dawno. 657 00:55:18,330 --> 00:55:19,330 Milcz. 658 00:55:19,850 --> 00:55:21,990 Powiedziałem to przez wzgląd na siostrę Marię. 659 00:55:22,730 --> 00:55:24,730 Teraz grasz tylko poważne role. 660 00:55:25,390 --> 00:55:26,490 Proszę sobie wyobrazić. 661 00:55:27,470 --> 00:55:29,530 Zaprzyjaźniłam się z takimi dziewczętami. 662 00:55:30,860 --> 00:55:32,840 Ale w końcu jomy się obraziły. 663 00:55:33,220 --> 00:55:34,380 Kto ja, kto? 664 00:55:34,660 --> 00:55:39,980 Chcę wygłosić toast. Ależ tak słuchamy. Józefku, na pełni kieliszki. 665 00:55:42,540 --> 00:55:46,460 Chciałam podziękować pani, pani Narcyzo. 666 00:55:47,840 --> 00:55:51,440 Utrzymujemy nasz zakład, no, prawie cudem. 667 00:55:52,280 --> 00:55:53,680 Jesteśmy biedne. 668 00:55:53,940 --> 00:55:59,240 A i nasi pensjonariusze, to oczywiście nie ich wina. Nie we wszystkich 669 00:55:59,240 --> 00:56:00,240 wypadkach. 670 00:56:01,000 --> 00:56:07,420 Więc i nasi pensjonariusze jakoś nie mieli szczęścia w życiu. 671 00:56:07,760 --> 00:56:13,380 W tej sytuacji każdy cieplejszy odruch, no kiedy ktoś nam okaże serce, tak jak 672 00:56:13,380 --> 00:56:14,660 pani, pani Narcyzo. 673 00:56:14,940 --> 00:56:19,760 Siostra przesadza, spełniam go twój obowiązek. Nie mówię o obowiązkach. 674 00:56:22,520 --> 00:56:24,920 O tym to ja właściwie mówię. 675 00:56:27,320 --> 00:56:28,980 Dziękujemy pani, pani Narcyzo. 676 00:56:30,670 --> 00:56:32,570 Za jej wspaniały podarunek. Tak, tak, tak. 677 00:56:32,890 --> 00:56:39,830 Dziękujemy pani Narcyzo za jej wspaniały podarunek. 678 00:56:39,970 --> 00:56:41,570 Czy chodzi o mnie? 679 00:56:42,590 --> 00:56:46,650 Cicho, narany Chrystusa. Czy pozwolicie mi dokończyć, czy nie? 680 00:56:48,810 --> 00:56:50,530 Co to za hałasy? 681 00:56:51,430 --> 00:56:54,810 Gdzie? Na górze, u babci Pelopones. 682 00:56:55,070 --> 00:56:56,070 Jakieś krzyki. 683 00:56:56,450 --> 00:56:57,730 Babcia Pelopones? 684 00:56:59,200 --> 00:57:04,360 Zwykła przemawiać do siebie. Nie są to rzeczy koniecznie ciekawe, ponieważ z 685 00:57:04,360 --> 00:57:09,740 dnia na dzień coraz bardziej głuchnie ostatnio zwraca się do siebie w tonacji 686 00:57:09,740 --> 00:57:11,460 komendy wojskowej. 687 00:57:11,680 --> 00:57:15,260 Ale chyba się nie rozmnożyła. Słyszę kilka głosów. 688 00:57:16,000 --> 00:57:17,220 Głosy to męskie. 689 00:57:17,480 --> 00:57:22,140 Pójdę sprawdzić. Zaraz, ja to zobaczę. Tak, tak. Lepiej, żeby siostra Maria. 690 00:57:53,340 --> 00:57:54,360 Mówię pani, 691 00:57:55,370 --> 00:57:58,890 że czasami wolałabym prowadzić przedszkolę. 692 00:58:00,550 --> 00:58:04,550 Wszystko rozumiem, ale dlaczego oni obgryzają kubki? 693 00:58:05,210 --> 00:58:06,390 I czym? 694 00:58:08,730 --> 00:58:12,890 W tym miesiącu trzeba było wymienić cały komplet. 695 00:58:13,690 --> 00:58:17,210 Dzisiaj sprawdzałam w kuchni. Znowu obgryzione. 696 00:58:18,370 --> 00:58:19,830 Tak to kosztuje. 697 00:58:21,270 --> 00:58:23,990 Najgorszy, że i na mnie przyszła kryska. 698 00:58:25,320 --> 00:58:31,600 Wie pani, lubię na noc wypić czarnej kawy. To się nazywa 699 00:58:31,600 --> 00:58:36,040 podciśnienie czy niedociśnienie. Zapomniałam, drobiazg. 700 00:58:36,580 --> 00:58:41,320 Zaraz z kuchni pobiegłam do swojego pokoju i obejrzałam filiżankę. 701 00:58:45,120 --> 00:58:46,120 Nadgryziona. 702 00:58:50,720 --> 00:58:53,400 Ty proszę, no proszę tak, proszę. 703 00:59:02,730 --> 00:59:06,170 Bardzo mi przykro, Pani Narcyz, ale takie sprawy załatwia się u nas na 704 00:59:07,750 --> 00:59:11,710 Siostro Przełożona, Panowie Renciści znów dopuścili się przestępstwa. 705 00:59:12,030 --> 00:59:14,830 Jezus Maria, na babci peloponec? 706 00:59:15,090 --> 00:59:18,630 Jak siostra pamięta, wczoraj zlikwidowałam alkohol u Pana Karmity. 707 00:59:19,450 --> 00:59:22,650 Trudno, trudno, Panie Karmita, proszę mieć pretensje do swoich przyjaciół. 708 00:59:22,730 --> 00:59:25,970 Starasz się nadal, więc nie ma dla Ciebie dna. 709 00:59:26,470 --> 00:59:27,850 Chwileczkę, proszę Pani. 710 00:59:28,770 --> 00:59:30,390 Posłuchajmy siostry Marii. 711 00:59:32,310 --> 00:59:34,410 Zaniosłam resztę wódki do babci Peloponnes. 712 00:59:35,630 --> 00:59:39,950 No po prostu domyśliłam się, że panowie będą wężli za swoją, pożal się Boże, 713 00:59:39,970 --> 00:59:40,970 własnością. 714 00:59:41,690 --> 00:59:44,710 Zapłaciłem równe sto złotych, jedną czwartą mojej renty. 715 00:59:46,290 --> 00:59:48,710 Bóg tak znowu nie ma czego żalować. 716 00:59:49,170 --> 00:59:52,690 Wiedziałam, że taki pan pożalnie się przed zrewidowaniem nawet mojego pokoju. 717 00:59:52,910 --> 00:59:55,110 Na bezprawie odpowiadam bezprawiem. 718 00:59:55,990 --> 00:59:58,130 Inaczej i nie byłbym tym, kim jestem. 719 00:59:58,870 --> 00:59:59,890 Siostro przełożona. 720 01:00:00,840 --> 01:00:04,180 Siostro przełożona, proszę zwrócić uwagę panu Pożarskiemu, aby uwolnił nas od 721 01:00:04,180 --> 01:00:05,440 słuchania podobnych aporyzmów. 722 01:00:06,220 --> 01:00:08,240 Zamknij się wreszcie, Pożarski. 723 01:00:14,980 --> 01:00:17,960 Ktoś zdradził, że alkohol jest u babci feloponez. 724 01:00:23,530 --> 01:00:27,170 w dawnych się do pokoju taruszki zastosowali metody, po których jestem 725 01:00:27,170 --> 01:00:32,990 kobiecina zestarzeje się i... To też siostra wygaduje. Przecież ona ma już 726 01:00:32,990 --> 01:00:34,470 lat. Smakul! 727 01:00:35,670 --> 01:00:37,790 Kto wam zdradził kryjówkę? 728 01:00:38,850 --> 01:00:39,850 Nie powiesz? 729 01:00:44,170 --> 01:00:46,950 A wiesz, że ja umiem łamać ludzi? 730 01:00:48,570 --> 01:00:49,570 Wiem. 731 01:00:50,230 --> 01:00:51,550 Ale nie będę gadał. 732 01:00:51,890 --> 01:00:52,910 Nie doczekaj. 733 01:00:54,160 --> 01:00:56,100 A ja się domyślam, kto to zrobił. 734 01:00:57,640 --> 01:01:01,200 Ostatnio panowie bardzo zaprzyjaźnili się z hrabiną de Profundis, szczególnie 735 01:01:01,200 --> 01:01:02,200 pan Pożarski. 736 01:01:03,340 --> 01:01:07,300 Znając przeszłość pani hrabiny, należy przypuszczać, że względy u mężczyzn w 737 01:01:07,300 --> 01:01:14,040 wieku... Państwo wybaczą, ale ja nie mogę tego wysłuchiwać. 738 01:01:15,080 --> 01:01:16,720 To jest upokarzające. 739 01:01:17,680 --> 01:01:20,220 Ale do pana nie mam oficerski, panie profesorze. 740 01:01:20,540 --> 01:01:23,980 A to szkoda, siostro Mariu, bo to ja właśnie widziałem siostrę, kiedy siostra 741 01:01:23,980 --> 01:01:28,060 szła z litrem pod pachą do pokoju tej starej wiedźmy. Panie profesorze, co za 742 01:01:28,060 --> 01:01:29,660 powieństwo. I powiem więcej. 743 01:01:30,420 --> 01:01:34,980 Siostra Maria widziała, że to ja ją widziałem, więc po co ta obuda? 744 01:01:42,880 --> 01:01:45,460 I niech to jasny pion spać. 745 01:01:53,740 --> 01:01:55,840 Nie rozumie Pani Narcyza, że muszę opuścić spokój. 746 01:01:59,340 --> 01:02:00,340 Bardzo mi cyka. 747 01:02:03,620 --> 01:02:06,680 A co Pani tu robi? 748 01:02:07,140 --> 01:02:08,140 Proszę na górę, już! 749 01:02:09,280 --> 01:02:10,280 Proszę, prędzej! 750 01:02:17,640 --> 01:02:18,680 Akurat dzisiaj. 751 01:02:19,880 --> 01:02:26,220 A gdyby tak poczekać do jutra z tą awanturą, no pomyśl pożartki, jak my 752 01:02:26,220 --> 01:02:28,380 wyglądamy w oczach pani Narcyzy. 753 01:02:29,700 --> 01:02:34,540 Ona wie najlepiej, dlaczego musimy zalewać robaka. 754 01:02:35,140 --> 01:02:36,140 Ja? 755 01:02:37,800 --> 01:02:40,520 Niestety nie znam się na przypadłościach nałogu. 756 01:02:41,180 --> 01:02:43,320 Zabiera nam pani kumpla. 757 01:02:44,580 --> 01:02:45,580 Co? 758 01:02:48,110 --> 01:02:49,210 Co on powiedział? 759 01:02:50,310 --> 01:02:51,310 To pewno. 760 01:02:51,610 --> 01:02:54,990 Siostra przełożona zawsze o wszystkim wie na ostatku. 761 01:02:56,050 --> 01:02:57,450 Upadłeś na głowę? 762 01:02:57,830 --> 01:02:59,510 O czym wy mówicie? 763 01:02:59,970 --> 01:03:01,290 No spytaj siostry Marii. 764 01:03:01,550 --> 01:03:02,550 Nie. 765 01:03:03,210 --> 01:03:05,210 Zapytaj twoją oblubienicę. 766 01:03:10,590 --> 01:03:12,050 Ach tak, Józefko. 767 01:03:14,600 --> 01:03:18,200 Chciałam ci sprawić tę niespodziankę dopiero pod koniec obiadu, ale panowie 768 01:03:18,200 --> 01:03:19,200 wszystko zepsuli. 769 01:03:20,840 --> 01:03:22,160 Zabieram cię stąd. 770 01:03:23,360 --> 01:03:24,360 Zabierasz mnie? 771 01:03:25,740 --> 01:03:26,740 Dokąd? 772 01:03:27,380 --> 01:03:29,900 O Boże, jaki on naiwny, jak dzieciak. 773 01:03:30,280 --> 01:03:31,580 Zabieram cię do domu. 774 01:03:32,540 --> 01:03:34,320 Będziesz miał własny pokoik. 775 01:03:38,640 --> 01:03:42,040 Rowerek, konika na dygurach. 776 01:03:45,520 --> 01:03:48,720 O tylu latach zdecydowała się pani? 777 01:03:51,640 --> 01:03:54,360 Bo i u niej już się skończyło. 778 01:03:55,400 --> 01:03:59,860 Niedługo zacznie grać wyłącznie w sztukach o starcach. 779 01:04:00,940 --> 01:04:02,100 Już gram. 780 01:04:02,320 --> 01:04:05,340 I to w sztuce o starcach wyjątkowo wyczelnych. 781 01:04:05,820 --> 01:04:11,060 Ten Dobrzycki dostał wreszcie mieszkanie, tak? 782 01:04:16,330 --> 01:04:17,470 Nie bądź łajdakiem, Józef. 783 01:04:20,110 --> 01:04:21,710 Właśnie dzisiaj kiedyś. 784 01:04:24,510 --> 01:04:27,190 Smakul. Słucham, siostra przełożona. 785 01:04:28,190 --> 01:04:29,450 Znaleźliście wódkę? 786 01:04:30,310 --> 01:04:33,750 Tak, ale na minutę przed wejściem siostry Marii. 787 01:04:34,030 --> 01:04:39,670 A ile zagryzy znaleźliśmy. Wszystko pod piernatem. Dużo tego jest. 788 01:04:39,930 --> 01:04:42,150 Pokaż, Smakul. Pokażesz. 789 01:04:49,480 --> 01:04:51,560 No to na co czekasz? Polewaj. 790 01:04:54,320 --> 01:04:55,680 Siostra przełożona. 791 01:04:57,400 --> 01:04:59,400 Zuzia i Wiktoryna zaraz przyniosą. 792 01:04:59,940 --> 01:05:00,960 Coś słodkiego? 793 01:05:02,760 --> 01:05:04,120 Coś słodkiego. 794 01:05:05,180 --> 01:05:07,060 Też pani ma pomysły. 795 01:05:08,580 --> 01:05:10,220 Korniszony by się przydali. 796 01:06:39,060 --> 01:06:43,340 Proszę. Siostro przełożona przywieźli telewizor od pani Narcyzy. 797 01:06:46,560 --> 01:06:47,560 Idziemy. 798 01:06:56,500 --> 01:06:58,160 Na lewo, na lewo. 799 01:06:58,900 --> 01:07:01,040 Powoli. Powoli. 800 01:07:07,700 --> 01:07:08,720 Zanieś to na górę. 801 01:07:09,240 --> 01:07:10,240 No dajcie. 802 01:07:10,760 --> 01:07:15,260 Ostrożnie, ostrożnie, panowie, bo może być implozja. A taki kineskop to gorszy 803 01:07:15,260 --> 01:07:16,740 niż handgranata, panie. 804 01:07:17,360 --> 01:07:18,360 Ostrożnie. 805 01:07:19,520 --> 01:07:20,640 Chodź, chodź, chodź. 806 01:07:23,840 --> 01:07:28,660 Tak. A, dobra. 807 01:07:29,720 --> 01:07:30,720 Tak. 808 01:07:37,640 --> 01:07:38,640 Nie, nie. 809 01:07:39,220 --> 01:07:40,220 A? 810 01:07:41,860 --> 01:07:44,220 No to gdzie go postawimy? 811 01:07:44,920 --> 01:07:46,300 Myślę, koło okna, co? 812 01:07:46,600 --> 01:07:52,120 Tak, ale tyłem do okna, tak żeby promienie słoneczne nie uderzały w 813 01:07:52,120 --> 01:07:54,320 podstaw stolik, profesor, też coś rób. 814 01:07:55,640 --> 01:07:56,640 Chwileczkę, panowie. 815 01:08:09,480 --> 01:08:13,080 Pan profesor będzie zakładał antenę dachową. Będzie pan miał... Nadzór 816 01:08:13,080 --> 01:08:16,540 techniczny. A panowie mu pomogą. 817 01:08:21,979 --> 01:08:26,840 Czerencista Pożarski. Skończy już wyklejanie gazetki ściennej? Już kończy. 818 01:08:26,840 --> 01:08:30,800 miałby ona wczoraj, gdyby siostra jej tak mocno nie ocenzurowała. 819 01:08:31,319 --> 01:08:33,359 Zdjęłam tylko wspomnienie o panu Kalmicie. 820 01:08:33,560 --> 01:08:37,720 To nieprzyzwoite. Tylko jedno zdanie o pani Narcyzie i w dodatku tak 821 01:08:39,660 --> 01:08:42,279 Proszę się nie martwić, siostro Mario. 822 01:08:43,540 --> 01:08:45,000 Uwypukliłem panią Narcyzę. 823 01:08:45,279 --> 01:08:46,380 Cieszę się, że pan jest rosony. 824 01:08:46,640 --> 01:08:51,160 A czy dostatecznie pan podkreślił, ile jej zawdzięczałem? Tak, napisałem o 825 01:08:51,160 --> 01:08:53,399 telewizorze. Bardzo dobrze, bardzo dobrze. 826 01:08:53,760 --> 01:08:58,279 Panie profesorze, dopilnuję pan całokształtu pracy. 827 01:08:58,979 --> 01:09:02,500 A gdyby któryś z panów okazał się niesforny, proszę nazwisko zapisać na 828 01:09:02,500 --> 01:09:03,500 karteczce. 829 01:09:04,319 --> 01:09:07,380 No, panowie, do roboty. Po obiedzie sprawdzę, jak to wygląda. 830 01:09:15,640 --> 01:09:16,819 Zapamiętaj adres. 831 01:09:17,100 --> 01:09:20,160 Dom sióstr Szarytek w Borzęcinie. 832 01:09:21,600 --> 01:09:23,460 Napisz od czasu do czasu. 833 01:09:23,800 --> 01:09:27,660 Albo niektórych z chłopców napiszę. Wiesz, kogo mam na myśli. 834 01:09:38,240 --> 01:09:39,960 Będę się modlić za was. 835 01:09:41,560 --> 01:09:42,899 Aż do końca. 836 01:10:10,860 --> 01:10:12,400 Pani jest bez zajęcia? Tak. 837 01:10:12,820 --> 01:10:14,560 No to proszę pościerać kurze świetlicy. 838 01:10:14,900 --> 01:10:15,900 Dobrze. 839 01:10:26,179 --> 01:10:30,840 Siostra Maria prosiła mnie, żebym pościerała kurze. 840 01:10:31,420 --> 01:10:33,100 To niech pani wyciera. 841 01:10:33,880 --> 01:10:35,060 Ale... Nie, ale! 842 01:10:35,420 --> 01:10:37,640 Kazali wycierać, niech hrabina wyciera. 843 01:10:40,360 --> 01:10:42,480 Szkoda, że nie ma pana Kalmity. 844 01:10:43,280 --> 01:10:45,120 Cieszyłby się razem z nami. 845 01:10:45,500 --> 01:10:47,500 Z czego miałby się cieszyć? 846 01:10:47,860 --> 01:10:48,860 Z telewizora. 847 01:10:53,680 --> 01:10:56,520 Ciekaw jestem, co nam pozwolą oglądać. 848 01:10:57,140 --> 01:10:59,340 Chyba tylko audycje dla dzieci. 849 01:10:59,740 --> 01:11:01,340 Bardzo lubię kupiełki. 850 01:11:03,340 --> 01:11:06,680 Tak teraz rozumiem, dlaczego pani nas lubi. 851 01:11:07,020 --> 01:11:09,380 Lubię, bardzo lubię. 852 01:11:09,620 --> 01:11:16,320 A wszystko przeskalmite. Nie, panowie, proszę nie 853 01:11:16,320 --> 01:11:21,980 zaprzeczać. Trzeba to wreszcie powiedzieć. Od miesiąca nosimy w sobie 854 01:11:22,700 --> 01:11:26,020 Teraz już nikt nie ma sił się bronić, przynajmniej ja. 855 01:11:26,400 --> 01:11:28,040 Ty na co ty możesz wierzyć? 856 01:11:28,260 --> 01:11:30,440 Zawsze trzymałeś się od nas z daleka. 857 01:11:31,540 --> 01:11:37,080 Dobrze, nie chodziło o mnie, ale... Was Kalmita zdradził. Co? 858 01:11:37,440 --> 01:11:40,280 Odszedł potulnie, jak baranek. 859 01:11:41,040 --> 01:11:44,340 Każdy chciałby do domu, jakby go miał. 860 01:11:47,160 --> 01:11:50,360 A ja chciałbym panu powiedzieć. 861 01:11:50,840 --> 01:11:51,840 No pewnie. 862 01:11:52,440 --> 01:11:56,380 Chciałbym powiedzieć... Czekajcie, panowie z Marku, chciałbym coś 863 01:11:58,000 --> 01:11:59,320 No pewnie. 864 01:12:00,280 --> 01:12:06,020 Chciałbym powiedzieć, że ja panów rozumiem. Pewnie, że rozumiem. 865 01:12:06,340 --> 01:12:07,740 Do imętu! 866 01:12:11,820 --> 01:12:16,380 O, nasza nowa przełożona. Widzicie, jak się cieszy? 867 01:12:16,700 --> 01:12:18,460 Jaka zadowolona. 868 01:12:19,020 --> 01:12:21,560 Przehandlowała kalmitę na telewizor. 869 01:12:22,010 --> 01:12:26,430 Nie przesadzaj. We wszystkim dopatrujesz się złych intencji. Siostra Maria 870 01:12:26,430 --> 01:12:30,850 cieszy się z telewizora, bo ma zrozumienie dla ducha czasu. 871 01:12:31,230 --> 01:12:33,630 Nie wybieraj tego anemicznego ptaka. 872 01:12:35,370 --> 01:12:38,490 Przez jedną chwilę myślałem, że jesteś porządnym człowiekiem. 873 01:12:39,350 --> 01:12:43,490 Nawet podobaliśmy się. Ale to trwało krótko. Stoczyłeś się. 874 01:12:43,930 --> 01:12:49,050 No pewnie. Znowu pokumał się z babcią Peloponnes. Jojo, nie? Zaraz, zaraz, 875 01:12:49,050 --> 01:12:53,110 Pożarski. A ty nie przepracowujesz swoich artykułów? Piszesz wszystko, co 876 01:12:53,110 --> 01:12:55,230 każą, bo chcesz być redaktorem gazetki ścien, nie? 877 01:12:56,210 --> 01:13:00,050 No pewnie. Pan Pożarski sflaczał ostatnio. 878 01:13:00,330 --> 01:13:01,330 Z Markul? 879 01:13:01,630 --> 01:13:03,950 Nie krzycz, Pożarski, nie krzycz. 880 01:13:04,210 --> 01:13:08,110 Ten twój artykuł o wewnętrznej dyscyplinie świadomego weterana... 881 01:13:08,410 --> 01:13:09,870 Nie gniewaj się, ale to bzdura. 882 01:13:10,470 --> 01:13:12,510 Nawet Wiktoryna śmiała się w kółek. 883 01:13:13,910 --> 01:13:16,230 Nie pisuję dla kucharek. 884 01:13:17,410 --> 01:13:19,150 No już dobrze, dobrze. 885 01:13:20,170 --> 01:13:21,190 Niech będzie. 886 01:13:22,410 --> 01:13:25,330 Napisałem rzecz pozornie nieuczciwą. 887 01:13:25,970 --> 01:13:28,450 Tego jednak wymagała strategia. 888 01:13:29,370 --> 01:13:32,850 Wiedza, o której nie macie zielonego pojęcia. 889 01:13:33,970 --> 01:13:36,270 Ale czemu sprawiedliwisz, Jojo? 890 01:13:36,840 --> 01:13:43,680 Swoją gorliwość w uprzątaniu korytarza, zmienianiu wody przy ołtarzyku, 891 01:13:43,920 --> 01:13:46,980 wysługiwaniu się księdzu kapelanowi. 892 01:13:48,400 --> 01:13:49,620 Proszę, proszę. 893 01:13:50,060 --> 01:13:52,060 Zmarkul chce mnie sądzić. 894 01:13:52,340 --> 01:13:56,300 A kto chodzi z siostrą Marią po zakopy? 895 01:13:56,940 --> 01:14:03,680 Kto ugina się pod siatkami z marchwią, pietruszką, selerami i twarogiem? 896 01:14:05,679 --> 01:14:07,100 Przykład idzie z góry. 897 01:14:07,380 --> 01:14:09,460 Lud jest taki jak inteligencja. 898 01:14:10,060 --> 01:14:12,500 Niestety nasza inteligencja sprzedajna. 899 01:14:14,120 --> 01:14:15,260 Coś ty powiedział? 900 01:14:16,740 --> 01:14:17,940 Sprzedajna powiedziałem. 901 01:14:18,800 --> 01:14:19,820 Odszczekasz jojo? 902 01:14:20,060 --> 01:14:23,900 Nie odszczekam. A ja ci mówię, że odszczekasz. A ja ci mówię, że nie 903 01:14:23,940 --> 01:14:26,300 Ty pterodaktylu kościelny. 904 01:14:26,600 --> 01:14:28,320 Ty zatamaczony radykał. 905 01:14:28,700 --> 01:14:31,680 Ty spleśniała katakombo. A ty bezbożna szlachciuro. 906 01:14:31,900 --> 01:14:34,800 Twoja matka musiała zrobić się z probocztem, inaczej być nie mogło. 907 01:14:35,020 --> 01:14:37,220 Co ty, mamusie moje, będziesz obrażał, ty sukkinsy? 908 01:15:18,900 --> 01:15:22,020 Chłopcy! Moi drodzy chłopcy! 909 01:15:33,800 --> 01:15:35,640 A więc... 910 01:15:36,010 --> 01:15:40,670 A więc trzeba się pogodzić. Jak to pogodzić? To znaczy wyciągnąć 911 01:15:40,670 --> 01:15:44,730 tego, co jest w niestety kolegą pożarskim. Jeżeli natychmiast mnie 912 01:15:44,730 --> 01:15:47,510 ja będę zmuszony zanotować twoje nazwisko. 913 01:15:47,870 --> 01:15:50,270 Zaczekaj. Liczę do dziesięciu. Jeden. 914 01:15:51,190 --> 01:15:53,910 Dwa. Jak on odwoła swoje, to i ja. 915 01:15:54,170 --> 01:15:55,170 Cztery. 916 01:15:57,470 --> 01:15:58,470 Posłuchaj. 917 01:15:59,260 --> 01:16:04,380 Pięć? Żeby cię pokręciło, ty piorunochrojny. Sześć, siedem, osiem. 918 01:16:04,600 --> 01:16:06,540 Niech się pan znamie, panie Puszacki. 919 01:16:06,760 --> 01:16:08,800 Dwa słowa i pokrzyk. 920 01:16:09,060 --> 01:16:10,680 Nie, nie, nie mogę. 921 01:16:11,040 --> 01:16:13,700 Nie mogę. Raczej sprzedam duszę diabłu. 922 01:16:13,940 --> 01:16:18,880 Już sprzedałeś. Doliczyłem do dziesięciu. Proszę schować ołówek. 923 01:16:22,300 --> 01:16:25,460 Józef, wygnala cię. 924 01:16:26,160 --> 01:16:28,680 Uciekłem. Ucieknę z domu? 925 01:16:29,700 --> 01:16:31,620 Ucieknę. A co, nie wolno? 926 01:16:32,100 --> 01:16:33,680 Kalwita! Kalwita! 927 01:16:33,920 --> 01:16:35,940 Aleś klamot robił! 928 01:16:36,280 --> 01:16:40,600 Ja chłopaki uciekałem trzy razy z domu. W dzieciństwie? Niezupełnie. 929 01:16:40,900 --> 01:16:45,840 Pierwszym w 906, potem do Legionów, a za trzecim razem w dobre kilka lat po 930 01:16:45,840 --> 01:16:49,860 małżeństwie. Wyszedłem w Boże Narodzenie, a wróciłem na Wielkanoc. 931 01:16:50,460 --> 01:16:52,740 To pewnie, nieraz się uciekało. 932 01:16:53,000 --> 01:16:54,720 Obiła cię, czy co? 933 01:16:55,790 --> 01:16:59,390 Niech pan się nie wstydzi. Nie ma takich upokorzeń, których by nie można 934 01:16:59,390 --> 01:17:01,310 przeżyć. Była słodka. 935 01:17:01,530 --> 01:17:07,210 Co wieczór do łóżka przenosiła termofor z gorącą wodą. Możeła głodem? Na 936 01:17:07,210 --> 01:17:13,630 śniadanie jadłem rogaliki z masłem i piłem kawę ze śmietanką. Potem 937 01:17:13,630 --> 01:17:14,850 drugie śniadanie. 938 01:17:15,290 --> 01:17:17,610 Trzydaniowy obiad. Zbrazała się? 939 01:17:18,010 --> 01:17:21,330 To już przeminęło z wiatrem. 940 01:17:22,030 --> 01:17:25,010 Po przedstawieniu brała taksówkę. 941 01:17:25,500 --> 01:17:31,520 żeby czym prędzej być w domu, leczyć moją bezsenność najbardziej tkliwymi 942 01:17:31,520 --> 01:17:34,940 wspomnieniami. Przeraziło się jej gadulstwo. 943 01:17:35,140 --> 01:17:40,700 Ona potrafi mówić jak chce. Jest naprawdę znakomitą aktorką. Czy panowie 944 01:17:40,700 --> 01:17:43,440 rozumieją, że pan Kalmita ironizuje? 945 01:17:43,740 --> 01:17:48,500 Niech się pan nie zgrywa, profesorze. Pan jako człowiek wybitny i inteligentny 946 01:17:48,500 --> 01:17:51,480 powinien był przewidzieć, że tak właśnie będzie. 947 01:17:52,240 --> 01:17:57,040 Stałem się potrzebny. To w takim razie, dlaczego pan uciekł? O, ja wiem. 948 01:17:57,580 --> 01:17:59,800 Jojo, ty wiesz, dlaczego uciekłeś? 949 01:18:02,880 --> 01:18:04,840 Denerwowala mnie jej pewność. 950 01:18:05,480 --> 01:18:08,180 Dla niej wszystko się stało. 951 01:18:08,700 --> 01:18:13,160 Ułożyła mnie w łóżeczku jak w trumnie i poszła do teatru. 952 01:18:14,200 --> 01:18:18,520 Zegar tyka, ciepło mi jest, przyjemnie. 953 01:18:19,320 --> 01:18:21,020 Nic tylko umrzeć. 954 01:18:23,470 --> 01:18:29,630 Wtedy zacząłem marzyć. Ona wraca, oczywiście 955 01:18:29,630 --> 01:18:36,070 taksówką, wchodzi po schodach, otwiera drzwi, szuka klucza, 956 01:18:36,150 --> 01:18:42,610 znajduje, zapala światło, a łyżeczko puste. 957 01:18:48,070 --> 01:18:51,110 Chyba ją krew zalała. 958 01:18:53,870 --> 01:18:55,250 Majstersztyk, Kalwita. 959 01:18:57,030 --> 01:18:59,110 Majstersztyk. Mało, panowie. 960 01:18:59,690 --> 01:19:00,690 Okradłem ją. 961 01:19:01,070 --> 01:19:02,170 Jezus Maria. 962 01:19:02,410 --> 01:19:04,030 Z pieniędzy? 963 01:19:04,290 --> 01:19:05,390 Z pieniędzy też. 964 01:19:06,150 --> 01:19:13,050 Okradłem ją z pewności, że teraz już tylko dla nas obojga pozostała śmierć, a 965 01:19:13,050 --> 01:19:16,970 stało się, stało się zupełnie coś innego. 966 01:19:17,290 --> 01:19:21,470 Panie Józefku, gdyby to było pięćdziesiąt lat temu. 967 01:19:22,510 --> 01:19:24,370 Uciekłbym również od pani. 968 01:19:49,490 --> 01:19:51,330 Prędkoście się owinęli. 969 01:19:54,730 --> 01:19:56,950 Dlaczego nie mam mojego pokoju? 970 01:19:58,130 --> 01:19:59,250 Pożarski! 971 01:20:00,010 --> 01:20:02,090 Nie dopilnowałeś. 972 01:20:06,450 --> 01:20:07,570 Jojo! 973 01:20:13,370 --> 01:20:14,490 Smarkul! 974 01:20:22,610 --> 01:20:24,030 No tak. 975 01:20:31,080 --> 01:20:32,080 Pan Kalmica. 976 01:20:33,580 --> 01:20:35,280 Przyjechał pan do nas w odwiedziny. 977 01:20:35,880 --> 01:20:37,600 To bardzo ładnie z pana strony. 978 01:20:38,480 --> 01:20:39,920 Wygląda pan wspaniale. 979 01:20:41,680 --> 01:20:44,080 No a jak się panu podoba nasza świetlica? 980 01:20:45,060 --> 01:20:47,020 Świetlica imienia Narcyzy Kalmitowej. 981 01:20:48,480 --> 01:20:53,300 Tak, robimy wszystko, aby nasza starość nie była smutna. 982 01:21:02,510 --> 01:21:07,370 Spędzi Pan z nami uroczysty wieczór, Panie Józefie. 983 01:21:32,090 --> 01:21:37,330 Dzięki za oglądanie! 72015

Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.