Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:00:32,320 --> 00:00:34,500
Dawno się tak nie narodziłem.
2
00:00:34,720 --> 00:00:36,240
Oj, dawno.
3
00:00:37,600 --> 00:00:41,600
Dlaczego z Marku to bogatelka? Młody
jesteś.
4
00:00:44,460 --> 00:00:45,460
Pewnie.
5
00:00:46,100 --> 00:00:48,360
A we mnie trzeszczy.
6
00:00:49,160 --> 00:00:50,700
Najgorzej w nocy.
7
00:00:51,660 --> 00:00:56,440
Budzę się z rybą i słyszę trzeszczenie.
8
00:00:57,240 --> 00:01:00,080
Co tak trzeszczy, myślę sobie.
9
00:01:01,100 --> 00:01:03,560
A to ja tam.
10
00:01:04,459 --> 00:01:11,440
Rdza cię przeżera. Teraz wszędzie
wilgoć, jojo. Pewnie rdza cię przeżera.
11
00:01:11,580 --> 00:01:13,480
Jak to na jesień.
12
00:01:13,780 --> 00:01:14,780
Rdza.
13
00:01:15,620 --> 00:01:18,100
Całe rusztowanie przeszczy.
14
00:01:18,520 --> 00:01:23,480
Kiedy się zwali, to się dopiero będzie
kus.
15
00:01:25,180 --> 00:01:31,480
A kalmita piękny. Dzisiaj chyba nawet
Nogi umył.
16
00:01:32,080 --> 00:01:35,240
Widzisz, Markul, jaki pan Kalmita
przystojny?
17
00:01:35,540 --> 00:01:39,560
No pewnie, kobieta przyjeżdża. Ale jakiś
osobialny.
18
00:01:40,920 --> 00:01:46,880
Kalmita, ej, Kalmita. Daj spokój,
sposobi się chłop. Chciałem powiedzieć,
19
00:01:46,880 --> 00:01:50,640
Kalmita się sposobi. A, on się sposobi,
a my harujemy.
20
00:01:51,100 --> 00:01:57,000
Po to przez 40 lat byłem kościelnym u
świętego Józefa, żebym na starość łóżka
21
00:01:57,000 --> 00:01:58,000
umizgów nosił.
22
00:02:00,089 --> 00:02:02,150
Głupi. Co on powiedział?
23
00:02:03,530 --> 00:02:04,530
Głupi powiedział.
24
00:02:04,970 --> 00:02:06,350
Kogoś miał na myśli.
25
00:02:06,690 --> 00:02:07,990
Ja głupi?
26
00:02:09,270 --> 00:02:10,830
Iwaj się, smarkul.
27
00:02:13,310 --> 00:02:19,510
Tak jest zawsze, kiedy staremu zachciewa
się żeniaczki z młódką.
28
00:02:19,890 --> 00:02:22,270
Ilu ona ma lat, ta twoja narcyza?
29
00:02:24,390 --> 00:02:25,570
Pięćdziesiątki doszło.
30
00:02:28,140 --> 00:02:32,100
Zdarzyło się to przed wojną, przed to
drugo. No bo wtedy były jeszcze takie
31
00:02:32,100 --> 00:02:36,880
tingeltangle. No Kalmita posił sobie i
skoczył do rybieczki.
32
00:02:37,440 --> 00:02:42,600
Na dobrym rauku to człowiek lubi zerknąć
na gierlaski. Jojo, odwróć się teraz.
33
00:02:42,780 --> 00:02:43,719
Dobra.
34
00:02:43,720 --> 00:02:44,720
Już.
35
00:02:45,700 --> 00:02:47,120
Popatrzyłby sobie i kwitać.
36
00:02:47,340 --> 00:02:52,480
Ale nasz Kalmita nie po nóżkach
poglądał, ale na buziaczki. Już, dobra.
37
00:02:52,880 --> 00:02:54,520
Aż tu nagle patrzył.
38
00:02:55,960 --> 00:03:02,060
Liczko zrumienione, no mówię ci, milia
czwarty. Tylko nóżki nieprzyzwoicie
39
00:03:02,060 --> 00:03:09,020
pijają. Ale Kalmita od razu poszło, że
dusza dziewczki jest niewinna. Jak on
40
00:03:09,020 --> 00:03:10,860
się zatroskał o tę duszę.
41
00:03:11,480 --> 00:03:16,760
Dusza to grunt, tak przecież proboszcz
mówił. No co, ty kościelnego będziesz
42
00:03:16,760 --> 00:03:18,800
uczył pewnie, że dusza to grunt.
43
00:03:19,860 --> 00:03:20,860
Proszę państwa.
44
00:03:26,510 --> 00:03:28,470
No co się dzieje? Proszę do twoich
pokojów.
45
00:03:30,530 --> 00:03:31,530
Proszę szybko.
46
00:03:36,710 --> 00:03:37,710
Proszę, proszę.
47
00:03:43,330 --> 00:03:46,950
No więc, gdzie ulokujemy tę twoją
duszyczkę?
48
00:03:47,490 --> 00:03:48,490
Bo ja wiem.
49
00:03:49,330 --> 00:03:52,390
Gdzie bądź? A gdzie spała w zeszłym
roku?
50
00:03:52,750 --> 00:03:54,550
Może już ma jakieś swoje miejsce?
51
00:03:55,120 --> 00:03:57,780
Bo ja wiem, gdzie bądź.
52
00:03:58,840 --> 00:04:00,540
Tu? Tu.
53
00:04:02,080 --> 00:04:03,300
A może tam?
54
00:04:03,680 --> 00:04:06,700
Bo ja wiem, gdzie bądź.
55
00:04:07,320 --> 00:04:09,760
Pod okno, Markuś.
56
00:04:09,980 --> 00:04:13,920
Niech ją pokręci. Zrobimy to dla
Kalmity.
57
00:04:14,440 --> 00:04:16,800
Niech ją połamie, pokręci.
58
00:04:17,160 --> 00:04:20,060
Niech wie, że na artystki też przychodzi
czas.
59
00:04:20,339 --> 00:04:21,459
Eto miastowa pani.
60
00:04:21,880 --> 00:04:23,080
Ale rupieć.
61
00:04:38,060 --> 00:04:39,060
Jak skirze była.
62
00:04:39,620 --> 00:04:42,600
Czy nie wstąpiłaby pani do mnie na jeden
grzeszek?
63
00:04:43,240 --> 00:04:45,600
Miałaby się pani wreszcie z czego
wypowiadać.
64
00:06:40,840 --> 00:06:41,880
Co jest?
65
00:06:43,200 --> 00:06:44,340
Czego się śmiejesz?
66
00:06:44,540 --> 00:06:45,540
Ja? Ty!
67
00:06:46,280 --> 00:06:47,940
Czego się śmiejesz, smarkaczu?
68
00:06:49,020 --> 00:06:50,640
To nie dla ciebie widok.
69
00:06:51,160 --> 00:06:52,200
No pewnie.
70
00:07:45,439 --> 00:07:47,720
Tak, zgadza się. To walcz.
71
00:07:50,200 --> 00:07:51,800
No chodź cós, Markul.
72
00:07:52,340 --> 00:07:57,660
Popatrz. Nie miałeś dużo uciechy w
życiu. Dziękuję, panie Kermita.
73
00:08:01,720 --> 00:08:03,320
Profesor niezdarny.
74
00:08:03,800 --> 00:08:07,400
Na pewno dlatego został starym
kawalerem.
75
00:08:08,080 --> 00:08:10,000
Jakże on robi szaset.
76
00:08:10,260 --> 00:08:16,420
Byłem żonaty, a tańczyłem tylko na
stypie niebożskich. Różnie była kalbita.
77
00:08:16,420 --> 00:08:20,300
ona, o, to jest szyk, panowie.
78
00:08:22,540 --> 00:08:28,580
Szyk, panowie, szyk. Gdyby ich
przycupiła przeorysza, święty Józef.
79
00:08:29,560 --> 00:08:34,340
Przed tydzień nie dostaliby
podwieczorku. Skończyłoby się na
80
00:08:34,700 --> 00:08:37,860
Siostra przełożona hoduje ostatnio cnotę
pobłażliwości.
81
00:08:38,080 --> 00:08:42,720
Wiecie, panowie, że Pożarskiemu
wybaczyła ostatnio rysunek w toalecie, a
82
00:08:42,720 --> 00:08:43,720
narysował wszystko.
83
00:08:43,760 --> 00:08:44,760
Z włosami.
84
00:08:46,740 --> 00:08:50,020
Chciałbym poznać hrabinę pięćdziesiąt
lat temu.
85
00:08:50,680 --> 00:08:54,460
Była na pewno biała i lekka.
86
00:08:56,700 --> 00:08:57,700
Leciuteńka.
87
00:08:58,260 --> 00:08:59,260
Karmita.
88
00:09:03,690 --> 00:09:05,470
Nie cierpię tego wszystkiego.
89
00:09:05,850 --> 00:09:07,030
To świństwo.
90
00:09:07,390 --> 00:09:08,910
Co jest świństwo, panie Kalmita?
91
00:09:10,470 --> 00:09:11,570
To, że tańczą?
92
00:09:12,050 --> 00:09:13,070
Przecież jeszcze ludzie.
93
00:09:13,590 --> 00:09:16,010
Ludzie. Nie o tym mówiłem.
94
00:09:16,570 --> 00:09:18,050
Nie wiesz, o czym mówiłem?
95
00:09:18,590 --> 00:09:20,130
Nie. A ty, Jojo?
96
00:09:20,710 --> 00:09:23,710
Nie myślę o tym, o czym ty myślisz,
Kalmita.
97
00:09:24,050 --> 00:09:25,490
Co było, to było.
98
00:09:25,730 --> 00:09:26,910
A co jest, to jest.
99
00:09:28,090 --> 00:09:31,050
Nam już nie wolno myśleć, Kalmita.
100
00:09:44,490 --> 00:09:45,490
Co panowie?
101
00:09:47,110 --> 00:09:48,110
Przestali.
102
00:09:50,390 --> 00:09:52,070
Profesor zepsuł wszystko.
103
00:09:53,130 --> 00:09:55,470
Stary piernik ma słabe serce.
104
00:09:55,690 --> 00:09:57,710
Krabina tańczyłaby jeszcze z godziny.
105
00:09:58,070 --> 00:10:00,930
Czy nie uważacie panowie, że profesor
ostatnio świniowaty?
106
00:10:01,930 --> 00:10:03,050
Pewnie, pewnie.
107
00:10:03,490 --> 00:10:06,050
No tak. Czy oryszy się podlizuje?
108
00:10:06,270 --> 00:10:09,910
Markul, za dużo mówisz. Przepraszam,
panie Kalmita, ale naprawdę.
109
00:10:10,350 --> 00:10:11,650
Lekarz ma rację.
110
00:10:12,110 --> 00:10:14,290
To te pioruny coś w nim naruszyły.
111
00:10:25,110 --> 00:10:26,170
Wojna, panowie.
112
00:10:29,470 --> 00:10:30,970
Wojna. Co?
113
00:10:31,790 --> 00:10:33,250
Wojna, mówię, wojna.
114
00:10:34,130 --> 00:10:35,570
Jeszcze raz wojna.
115
00:10:35,950 --> 00:10:38,350
No, wesoły nam dziś dzień nastąpi.
116
00:10:38,690 --> 00:10:39,750
Przyjeżdża żona.
117
00:10:40,200 --> 00:10:44,460
Kalmity profesor tańczy skrabinę, a
teraz wojna. Święty Józefie, kiedy?
118
00:10:44,860 --> 00:10:46,940
Pożarski. Mów, kiedy?
119
00:10:47,740 --> 00:10:48,840
Zaczęło się już?
120
00:10:49,460 --> 00:10:50,460
Ruszyli?
121
00:10:51,920 --> 00:10:53,400
No od dziś.
122
00:10:54,040 --> 00:10:58,720
I dzisiaj chybać bez pardonu. No pewnie
takie bomby.
123
00:10:59,060 --> 00:11:01,020
Nie wtrącaj się, smarkaczu.
124
00:11:02,040 --> 00:11:04,040
To już czwarta w moim życiu.
125
00:11:04,260 --> 00:11:07,120
Czwarta. Jojo, jaki masz stopień?
126
00:11:07,580 --> 00:11:10,320
Sierżant! Za niski, ciebie nie wezmą.
127
00:11:11,740 --> 00:11:12,740
Przewidywałem.
128
00:11:13,620 --> 00:11:14,960
Przewidywałem. A ty?
129
00:11:15,280 --> 00:11:18,160
Ja? Ja stary sztabowiec.
130
00:11:18,580 --> 00:11:20,380
Przy mapach jeszcze się przydam.
131
00:11:20,740 --> 00:11:22,460
No trzeba coś robić, panowie.
132
00:11:23,160 --> 00:11:24,160
Przeorysza już wie?
133
00:11:25,200 --> 00:11:26,200
O czym?
134
00:11:26,360 --> 00:11:27,480
O wojnie.
135
00:11:28,980 --> 00:11:29,980
Przeorysza?
136
00:11:30,920 --> 00:11:33,940
Stanęłaby od razu po stronie tego
imperialisty.
137
00:11:34,560 --> 00:11:36,540
Zrobiłaby z siebie coś na kształt...
138
00:11:38,080 --> 00:11:43,320
Na kształt partyzantki. Nie mogę
pozwolić, żeby jeszcze podjeżdżano mnie
139
00:11:44,460 --> 00:11:46,020
Caly zapas sił na front.
140
00:11:46,300 --> 00:11:47,520
Na pierwszą linię.
141
00:11:48,620 --> 00:11:50,600
Zupełnie. Pan Pożarski wie.
142
00:11:50,980 --> 00:11:53,180
Pożarski, odpnij się. O czym ty mówisz?
143
00:11:53,740 --> 00:11:54,740
O czym?
144
00:11:59,340 --> 00:12:00,340
O tym.
145
00:12:01,060 --> 00:12:03,420
Taką gromnicę zapalimy sobie, panowie.
146
00:12:03,660 --> 00:12:09,090
Wojna, nie wojna! Pożarski nie żartuje.
Litr stoi. No, pewnie, że stoi.
147
00:12:09,970 --> 00:12:12,850
Wyszedłem, jak wiecie, panowie, na
spacerek.
148
00:12:13,370 --> 00:12:16,070
Akurat miały zacząć się nieszpory.
149
00:12:16,410 --> 00:12:18,770
Akurat. A właśnie, że akurat.
150
00:12:19,630 --> 00:12:26,430
I oto, patrzę, zważą się te czarne
kwoczki, te wymoczki uwędzone w
151
00:12:26,570 --> 00:12:29,130
te knoty gromniczne.
152
00:12:29,370 --> 00:12:33,610
Myślę, Pożarski, całą parą naprzód.
153
00:12:34,120 --> 00:12:35,940
Wąsa podkręciłem i nacieram.
154
00:12:36,360 --> 00:12:42,600
Zagalopowałem się i wpadłem do kruchty.
A tutaj przed świętym obrazem pali się
155
00:12:42,600 --> 00:12:49,600
gromnica gruba jak ten litr. I na
Bristolu, no na
156
00:12:49,600 --> 00:12:55,680
takim kartonie, napis różowym
atramentem, módlmy się za dusze
157
00:12:55,680 --> 00:12:57,640
czarnym atramentem...
158
00:12:57,920 --> 00:13:04,040
Uważacie, panowie czarnym, dopisano Jana
Nepomucena Pożarskiego i jakiegoś tam
159
00:13:04,040 --> 00:13:06,020
gawdzika, podobno nałogowego pijak.
160
00:13:06,740 --> 00:13:11,960
Gorze. Gorze, gorze. Prowoż wzywa mnie
na udeptaną ziemię. Słyszycie, panowie?
161
00:13:12,000 --> 00:13:15,120
Prowoż! To to taka wojna.
162
00:13:15,340 --> 00:13:19,240
Taka. A jakich ty byś chciał? Czy nie
dosyć haniebna?
163
00:13:19,620 --> 00:13:20,620
Jo, jo.
164
00:13:21,280 --> 00:13:22,400
Odbić? Co?
165
00:13:23,220 --> 00:13:24,440
A tak, odbij.
166
00:13:24,810 --> 00:13:28,210
I niech Smarkul podwędzi w kuchni jakieś
kieliszki. Najlepiej w aliansie z
167
00:13:28,210 --> 00:13:30,110
Wiktoryną. No pewnie.
168
00:13:31,030 --> 00:13:32,030
Zrobi się.
169
00:14:13,260 --> 00:14:15,540
Przyszedłem po szkłowi, Ktoryno. Nie
będzie.
170
00:14:15,960 --> 00:14:17,440
Panowie powinniście pić tran.
171
00:14:17,740 --> 00:14:20,880
Pan Pożarski nie lubi tranu. Pan
Pożarski?
172
00:14:21,560 --> 00:14:25,520
Męsty zna takiej elegancji. Może sobie
pozwolić na kieliseczek?
173
00:14:25,960 --> 00:14:27,720
Mają być kryształowe?
174
00:14:28,500 --> 00:14:30,320
Dla mnie może być musztardowa.
175
00:14:59,980 --> 00:15:02,380
Jojo, kto to jest?
176
00:15:03,700 --> 00:15:06,600
O, niejaki karmita, ręcista.
177
00:15:06,920 --> 00:15:08,660
Lat 75.
178
00:15:09,340 --> 00:15:13,240
Za sanatki był wyzyskiwaczem. Krwepicą?
179
00:15:14,080 --> 00:15:17,280
Krwepicą, ale takim stosunkowo
umiarkowanym.
180
00:15:17,680 --> 00:15:22,540
Fabryczka wody sodowej. A w niedzielę
ganiał za motylkami.
181
00:15:22,780 --> 00:15:28,740
Zaraz, fabryczka wody sodowej i mówiłeś
tutaj o motylkach? A to mój znajomy,
182
00:15:28,780 --> 00:15:31,090
karmita? A, bawiam się, że tak.
183
00:15:31,370 --> 00:15:34,710
Nie poznajesz go, bo ma coś szlachetnego
w twarzy.
184
00:15:35,230 --> 00:15:37,170
Umył nogi. Dostał order?
185
00:15:37,450 --> 00:15:40,490
A nie, order przyjdzie w porę, jak
zawsze.
186
00:15:40,950 --> 00:15:45,170
Na razie spodziewa się przyjazdu
małżonki. Nie podniecaj mnie, Jojo.
187
00:15:45,570 --> 00:15:50,570
Masz na myśli tę młodą aktoreczkę z
dołeczkami na policzkach? A, właśnie
188
00:15:50,570 --> 00:15:55,170
o słodką arcyzę, która, jak wiesz, robi
furorę we wszystkich warietach świata.
189
00:15:58,459 --> 00:16:00,300
Czarujące stworzenie.
190
00:16:02,020 --> 00:16:06,080
Chociaż ostatnio lekko podupadła.
191
00:16:06,800 --> 00:16:09,100
Jak ty ją znajdujesz, Jojo?
192
00:16:12,980 --> 00:16:14,760
Dupiasta poniekąd.
193
00:16:15,140 --> 00:16:17,280
Pod gardle jej obwisło.
194
00:16:17,580 --> 00:16:23,580
Tak, aromatyzmy łupią. Już nie od samego
rana może ruszać każda noga z osobna.
195
00:16:23,620 --> 00:16:25,360
Trudno się dziwić.
196
00:16:26,040 --> 00:16:31,340
Podobno ma dziadykę za męża, jakiś
Kalmita, nie Kalmita, coś bardzo
197
00:16:31,780 --> 00:16:38,560
Rzekomo były producent wód gazowanych.
Musisz przyznać, Jojo, że dla młodej,
198
00:16:38,560 --> 00:16:42,540
pełnej życia istoty taka parantela może
być...
199
00:16:43,380 --> 00:16:46,300
przekleństwem. O, więc jeszcze nie
wiesz, że się go pozbyła?
200
00:16:46,580 --> 00:16:51,080
Co ty mówisz? O, już przeszło dziesięć
lat, jak wsadziła starucha do przytulka.
201
00:16:51,180 --> 00:16:52,840
No gratuluję, rozwiodła się.
202
00:16:53,080 --> 00:16:59,340
A nie, artystki są zazwyczaj bardzo
religijne. Rok rocznie, w okolicach
203
00:16:59,340 --> 00:17:02,280
ślubu, aktoreczka odwiedza swojego męża.
204
00:17:02,660 --> 00:17:04,140
Przyjeżdża na dzień lub dwa.
205
00:17:04,910 --> 00:17:10,770
No i wtedy koledzy Kalmity wstawiają do
jego pokoju dodatkowe łóżko. I ustawiają
206
00:17:10,770 --> 00:17:15,670
koło okna. Tak, tam jest piekielny
przeciąg. Duje jak u Belzebube.
207
00:17:15,930 --> 00:17:22,930
No więc może kiedyś... Może kiedyś...
Może kiedyś szlag ją trafi.
208
00:17:39,290 --> 00:17:40,630
Musztardówka będzie dla mnie.
209
00:17:40,890 --> 00:17:41,890
A dla kogo już wy?
210
00:17:43,770 --> 00:17:44,770
Widział cię ktoś?
211
00:17:46,090 --> 00:17:48,630
Kręcą się, strasznie ruchliwe. Kto?
212
00:17:50,270 --> 00:17:51,270
Kto szydła?
213
00:17:51,630 --> 00:17:54,490
Siostra Maria i te inne chodzą i węszą.
214
00:17:54,870 --> 00:17:58,170
Węszą jakby zwąchały ich gorzałkę.
215
00:17:58,470 --> 00:18:03,650
Głupi. Przez szkło mają zwąchać? Oj,
panie Pożarski, one są święte.
216
00:18:04,130 --> 00:18:07,110
Takim to nawet berdebub pomaga. A na
mnie?
217
00:18:07,310 --> 00:18:11,390
Trzeba się rozebrać do kalesonów. Tak
jak ostatnio na moich imieninach. Wtedy
218
00:18:11,390 --> 00:18:12,089
nie wejdą.
219
00:18:12,090 --> 00:18:17,790
Ja? Do kalesonów? Z powodu kilku
mniszek? Kręcą się.
220
00:18:18,050 --> 00:18:20,870
Ostatnio siedziałeś w gaciach
pożarskich. No i co z tego?
221
00:18:21,830 --> 00:18:26,190
Żadna mniszka nie rozbierze mnie do
kalesonów. To by się dopiero proboszcz
222
00:18:26,190 --> 00:18:27,190
ucieszył.
223
00:18:28,630 --> 00:18:32,210
Moglibyśmy skorzystać z uprzejmości
hrabiny de Profundis.
224
00:18:32,850 --> 00:18:35,830
Wielki Piątek także stróżowała na
korytarzu.
225
00:18:36,520 --> 00:18:40,440
No jak wiecie, mam u niej pełne względy.
226
00:18:40,660 --> 00:18:42,800
A co ty o tym sądzisz, Kalmita?
227
00:18:43,500 --> 00:18:45,660
Nie widzę w tym nic śmiesznego.
228
00:18:47,280 --> 00:18:51,900
Owszem, nie przeczę. Byłem całe życie
radykalem, a ona hrabiną.
229
00:18:52,200 --> 00:18:58,160
Zgoda, wtedy walczyliśmy ze sobą. Ale
kiedy moja sprawa zwyciężyła...
230
00:18:58,160 --> 00:18:59,600
Smartul!
231
00:19:00,420 --> 00:19:01,960
Duchem po hrabinę!
232
00:19:10,600 --> 00:19:11,960
wyraźnie działa mi na nerwy.
233
00:19:12,260 --> 00:19:13,680
To tragiczne.
234
00:19:14,080 --> 00:19:17,280
Być sklerotykiem i w dodatku kościelnym.
235
00:19:19,440 --> 00:19:20,440
Jojo!
236
00:19:21,400 --> 00:19:26,300
Czy to nie ty podszepnąłeś księdzu ten
pomysł z gromnicą?
237
00:19:26,560 --> 00:19:33,400
Ja? Na rany Chrystusa! Ja z proboszczem
przeciwko tobie? Toż bym się w piekle
238
00:19:33,400 --> 00:19:35,800
zmarzył. Już dobrze, dobrze.
239
00:20:40,360 --> 00:20:44,200
Dla smarkula pół i nie rozchlapuj po
świętościach.
240
00:20:45,240 --> 00:20:46,740
Dla mnie też pół.
241
00:20:47,040 --> 00:20:49,820
Nie lubiła kiedy piłeś. Nie.
242
00:20:50,180 --> 00:20:52,340
A ty piłeś coraz częściej.
243
00:20:52,760 --> 00:20:53,760
Piłem.
244
00:20:55,320 --> 00:20:56,480
Zdradzałem ją.
245
00:20:56,920 --> 00:20:58,220
Z perwersją?
246
00:20:59,080 --> 00:21:00,640
No powiedz, kandida.
247
00:21:01,000 --> 00:21:03,700
Można zdradzać przez dotknięcie ręki.
248
00:21:04,260 --> 00:21:06,160
Przez słuchanie głosu.
249
00:21:07,100 --> 00:21:09,240
Niektóre miały głos chrapliwy.
250
00:21:10,160 --> 00:21:12,880
To lubiłem. Dlaczego na ciebie poszła?
251
00:21:13,140 --> 00:21:14,160
Nie wiem.
252
00:21:14,500 --> 00:21:15,620
Po coś.
253
00:21:16,160 --> 00:21:20,340
Nie gniewaj się, stary. A można spytać?
254
00:21:21,280 --> 00:21:24,300
Spytaj. Tylko delikatnie, Jojo.
255
00:21:24,940 --> 00:21:26,980
A ty jak?
256
00:21:27,460 --> 00:21:32,620
No, tego, no... Czułeś coś do niej?
257
00:21:50,860 --> 00:21:56,920
Nareszcie coś słonecznego w tym
przeklętym dniu. Pani znowu młodsza,
258
00:21:57,100 --> 00:21:58,660
Jakże pani to robi.
259
00:21:59,200 --> 00:22:00,540
Pożarski nie kłamie.
260
00:22:01,160 --> 00:22:03,200
Oglądałem panią przez okno.
261
00:22:04,420 --> 00:22:07,340
Ta -ra -ra.
262
00:22:12,000 --> 00:22:13,520
To był strałek.
263
00:22:14,300 --> 00:22:17,400
Lechar. Lechar, panie Kalmica.
264
00:22:17,800 --> 00:22:19,960
Jednak pan mnie postarzył.
265
00:22:20,720 --> 00:22:21,920
Okrutnik z pana.
266
00:22:22,200 --> 00:22:28,160
Zawsze mnie zgrabiasz jak wszyscy
drobnej burżuazji. Niech pani staja na
267
00:22:28,160 --> 00:22:35,160
radykałów. I dlatego z największym
lękiem ośmielam
268
00:22:35,160 --> 00:22:37,460
się. Tak, chcę panią prosić.
269
00:22:37,780 --> 00:22:40,420
Niech się pani nie gniewa, pani Emilko.
270
00:22:43,100 --> 00:22:44,100
Emilko.
271
00:22:48,060 --> 00:22:49,060
Dobrze.
272
00:22:50,890 --> 00:22:56,870
Ale muszę zobaczyć, ile ostatnio było
stanowczo za dużo. Profesor bardzo
273
00:22:56,870 --> 00:23:03,570
narzekał na nerkę. Zrobiła się bardzo,
bardzo latająca. O, proszę nas nie
274
00:23:03,570 --> 00:23:08,310
krzywić. Tylko smarkul upił się jak
morska. Czy ja?
275
00:23:08,530 --> 00:23:14,630
Będzie pił co drugą kolejkę. Dajemy
uroczyste słowo honoru. A pan, panie
276
00:23:14,630 --> 00:23:18,810
pożarki, w kuchni służby ma Wiktoryna.
277
00:23:19,880 --> 00:23:22,740
Panie Emilko, to się nie powtórzy.
278
00:23:23,140 --> 00:23:25,120
Czy mogę być z panią szczery?
279
00:23:25,740 --> 00:23:32,420
Mój romans z Wiktoryną był odruchem
buntu, dziecinnego, zdziecinniałego
280
00:23:32,420 --> 00:23:39,300
protestu. Gdyby pani, właśnie pani,
mniej uwagi zwracała na tego bezzębnego
281
00:23:39,300 --> 00:23:44,040
listonosza, a dziś jest inaczej,
zupełnie inaczej.
282
00:23:49,990 --> 00:23:56,770
Moi chłopcy, moi kochani chłopcy,
zachowujcie się po cichu. Siostry to
283
00:23:56,770 --> 00:24:00,250
pół biedy. Gorzej z sąsiadkami, sami
wiecie.
284
00:24:00,450 --> 00:24:01,470
Wszystko głuche.
285
00:24:01,670 --> 00:24:06,050
Na jedno ucho, a drugie przykłada do
ściany. Tak, szczególnie babcia
286
00:24:06,230 --> 00:24:07,250
No dobrze.
287
00:24:08,170 --> 00:24:13,890
Usiądę sobie w korytarzu koło obrazka
świętej Cecylii i będę odmawiała
288
00:24:13,990 --> 00:24:15,930
Za was, chłopcy.
289
00:24:16,130 --> 00:24:20,430
A za pana przede wszystkim. Panie
Bożarski. Co?
290
00:24:20,870 --> 00:24:23,990
Cicho, bezbożny staruchu.
291
00:24:26,330 --> 00:24:28,690
Smarkul, nalej gorzałki.
292
00:24:29,210 --> 00:24:34,190
Kto ona zapaliła tę gromnicę? Nalej
gorzałki, Smarkul.
293
00:24:34,390 --> 00:24:35,990
Pewnie robi się, panie Bożarski.
294
00:24:38,890 --> 00:24:40,030
Jeszcze kielicha.
295
00:24:49,439 --> 00:24:50,439
Zmówili się.
296
00:24:50,580 --> 00:24:56,160
To jest cała siatka, panowie. W samym
środku niby łeb i tułów pająka ksiądz
297
00:24:56,160 --> 00:25:02,720
proboszcz, przednie macki dewotki, a
tylne odnóża przeorysza hrabina i ty,
298
00:25:02,840 --> 00:25:08,780
jojo, myślisz, że to kadzidło, którym
nasiąkłeś przez czterdzieści lat,
299
00:25:08,780 --> 00:25:13,200
się jak kamfora. Jezu, i to jesteś,
Jezu, i to nie zaprzeczaj.
300
00:25:14,880 --> 00:25:17,880
Pomyślcie, panowie, taki paganini.
301
00:25:18,460 --> 00:25:20,680
nie pozwolili go nawet zakopać.
302
00:25:21,080 --> 00:25:27,540
A ja? O, mnie pochowają w święconej
ziemi, z aniołkiem u wezgłowia, z
303
00:25:27,540 --> 00:25:31,320
przeoryszą po prawicy, a z kościelnym po
lewej stronie.
304
00:25:31,660 --> 00:25:34,280
O, dlaczego nic nie mówisz, Kalwita?
305
00:25:37,680 --> 00:25:41,200
A ty jedyny masz tu jakieś sumienie.
306
00:25:42,840 --> 00:25:45,680
O, odezwij się.
307
00:25:46,580 --> 00:25:47,580
Myślę,
308
00:25:48,010 --> 00:25:49,010
O czym?
309
00:25:49,790 --> 00:25:54,810
Że to nawet ładne. Co od diabła widzisz
w tym ładnego?
310
00:25:55,550 --> 00:25:57,030
Ciebie. Mnie?
311
00:25:58,090 --> 00:26:00,430
Zwariowałeś i boisz się przyznać.
312
00:26:00,690 --> 00:26:05,010
No, bierz się za stół, Smarku. I ty,
Jojo.
313
00:26:05,310 --> 00:26:08,930
Tylko ostrożnie, żeby gorzały nie
uronić.
314
00:26:11,530 --> 00:26:15,070
Bo przecież jeszcze siedzimy na koniach,
panowie.
315
00:26:15,990 --> 00:26:21,970
Pożarski na wielkim białym ogerze. I
zobaczcie, jak mu ładnie z tym wąsem
316
00:26:21,970 --> 00:26:28,510
nastroszonym, jak chudarskie skrzydło. A
my tyralierą za nim,
317
00:26:28,590 --> 00:26:29,770
panowie. No.
318
00:26:32,130 --> 00:26:35,150
Dosiądź, Dzianeta Jojo. Czoło do góry.
319
00:26:35,450 --> 00:26:36,450
Podnieś je.
320
00:26:41,350 --> 00:26:44,090
A ty, Smarkul, na co czekasz?
321
00:26:44,460 --> 00:26:50,340
Ciura jesteś, bo ciura. Ale i ciury
czasem wygrywały wojny. No pewnie, panie
322
00:26:50,340 --> 00:26:51,340
Kalwica.
323
00:26:53,460 --> 00:26:54,960
Wiało, wiało!
324
00:26:56,700 --> 00:26:58,180
Pochulałeś, Pożarski?
325
00:26:58,600 --> 00:27:01,100
Na pochybel! Łałujemy!
326
00:27:08,720 --> 00:27:10,320
Komu na pochybel?
327
00:27:11,630 --> 00:27:18,570
Na pochybel śmierci w piernatach. Na
pochybel z sucharą maczanym w
328
00:27:18,570 --> 00:27:25,490
mleku. Na pochybel z późnionym orderom.
Na pochybel nam
329
00:27:25,490 --> 00:27:30,510
samym. To jest sprawiedliwa sprawa.
330
00:27:42,850 --> 00:27:44,270
... ...
331
00:27:44,270 --> 00:27:53,570
...
332
00:27:53,570 --> 00:27:54,570
... ...
333
00:29:28,270 --> 00:29:32,990
Nie upilnowałam, panie Pożarski. Nie
upilnowałam.
334
00:29:33,290 --> 00:29:34,290
To moja wina.
335
00:29:34,470 --> 00:29:35,470
Moja.
336
00:29:37,630 --> 00:29:40,710
Siostro. Siostro. Proszę się uspokoić,
hrabina.
337
00:29:41,370 --> 00:29:43,390
Niech się pani zachowuje przyzwoicie.
338
00:29:44,030 --> 00:29:45,250
Przepraszam, siostro.
339
00:29:45,730 --> 00:29:51,070
Ale... Ale oni muszą wiedzieć, że to nie
ja. Oj, boli, siostro.
340
00:29:51,670 --> 00:29:53,130
Pan ich ochrania.
341
00:29:54,470 --> 00:29:55,590
Pani hrabino.
342
00:29:57,730 --> 00:30:01,330
Tych zwieciniałych panów.
343
00:30:02,840 --> 00:30:07,560
Siostro Mario, proszę dobierać słów. Nie
ma pan prawa głosu.
344
00:30:07,960 --> 00:30:12,200
Jest pan za kału tego zakładu. Dziwię
się, że siostra przełożona w ogóle pana
345
00:30:12,200 --> 00:30:13,200
trzyma.
346
00:30:16,580 --> 00:30:19,880
Tak nie można mówić, siostro Mario.
347
00:30:20,160 --> 00:30:24,700
Nie wolno tak do starszego człowieka.
Znam tylko jednego człowieka w tym
348
00:30:24,700 --> 00:30:28,080
zakładzie. Godnego szacunku. Jest nim
profesor Perlec.
349
00:30:28,280 --> 00:30:29,280
To jasne.
350
00:30:30,190 --> 00:30:35,310
Bo założył na dachu piorunochron, a
siostra Maria boi się burzy. No pewnie.
351
00:30:35,830 --> 00:30:41,970
No pewnie. I to jeszcze jak się boi, a
tylko grzeszniczym, proszę... Nie mrzeć.
352
00:30:46,090 --> 00:30:49,610
Jedynie pan Kalmita uniknie normalnej
kary.
353
00:30:50,050 --> 00:30:53,790
Owszem, kieliszki i trunek pozostaną na
stole, aż do przyjazdu pani Narcyzy.
354
00:30:54,890 --> 00:30:57,490
Bo przypuszczam, że małżonka bardzo się
ucieszy.
355
00:30:58,060 --> 00:31:00,560
Z niefrasobliwego trybu życia, jakie pan
prowadzi.
356
00:31:01,220 --> 00:31:02,420
Na skarżycie.
357
00:31:03,100 --> 00:31:04,140
Nie proś.
358
00:31:05,320 --> 00:31:07,080
Mogłaby być twoją wnuczką.
359
00:31:07,840 --> 00:31:09,240
Taka gówniara.
360
00:31:09,680 --> 00:31:13,480
Rędzista Pożarski pożegna się ze swymi
spacerkami po mieście.
361
00:31:15,760 --> 00:31:19,960
Pan powinien być większym domatorem,
panie Pożarski.
362
00:31:20,860 --> 00:31:23,800
Myślę, że przez tydzień nie będzie się
pan oddalał z zakładu.
363
00:31:27,790 --> 00:31:29,810
Bo siostra się mści.
364
00:31:30,270 --> 00:31:32,250
Pan wybaczy, nie rozumiem.
365
00:31:34,050 --> 00:31:35,450
Ja się mszczę?
366
00:31:37,390 --> 00:31:38,610
A za co?
367
00:31:39,450 --> 00:31:40,470
Wielka rzecz.
368
00:31:41,430 --> 00:31:44,070
No pewnie, że siostra się mści.
369
00:31:44,650 --> 00:31:46,030
Podpowiedzieć siostrze?
370
00:31:46,570 --> 00:31:50,450
Na przykład hrabina de Profundis
tańczyła dzisiaj w parku.
371
00:31:51,070 --> 00:31:52,110
Przynajmniej tyle.
372
00:31:52,350 --> 00:31:53,790
A to bardzo dużo.
373
00:31:54,030 --> 00:31:55,650
Boże, jak ja lubię tańczyć.
374
00:31:56,780 --> 00:31:57,780
Proszę o ciszę.
375
00:31:59,520 --> 00:32:00,860
Czy pani nie wstyd?
376
00:32:01,600 --> 00:32:04,220
Nie, siostro, ja tak lubię.
377
00:32:05,060 --> 00:32:08,940
Ja... Ja tak lubiłam tańczyć.
378
00:32:09,500 --> 00:32:12,480
No, a teraz pani lubi leguminy i to aż w
nadmiarze.
379
00:32:13,260 --> 00:32:16,320
Przez tydzień zrezygnuje pani ze
słodyczy, pani hrabino.
380
00:32:17,820 --> 00:32:19,420
No pewnie, pewnie.
381
00:32:19,920 --> 00:32:23,440
A ja przez tydzień będę rąbał drzewo.
382
00:32:24,810 --> 00:32:26,190
Młody jeszcze jestem.
383
00:32:26,830 --> 00:32:32,370
A mnie zaś czeka obieranie ziemniaków.
Tak, panowie są domyślni.
384
00:32:38,970 --> 00:32:42,150
I już na zakończenie tego niemiłego
incydentu.
385
00:32:43,730 --> 00:32:46,850
Czy państwo orientują się w swojej
sytuacji?
386
00:32:50,630 --> 00:32:53,070
W swojej trudnej sytuacji.
387
00:33:04,900 --> 00:33:05,900
Dziękuję.
388
00:33:07,020 --> 00:33:09,460
Wolałabym jednak, aby ta świadomość była
bardziej trwała.
389
00:33:12,220 --> 00:33:13,800
Proszę wszyscy do swoich pokoju.
390
00:33:15,480 --> 00:33:17,520
Proszę przygotować się do podwieczorku.
391
00:33:20,180 --> 00:33:21,440
No żwawiej.
392
00:33:23,140 --> 00:33:24,140
No.
393
00:33:28,180 --> 00:33:29,400
No żwawiej proszę.
394
00:33:50,420 --> 00:33:52,740
Siostro Mario, co się tutaj dzieje?
395
00:33:53,740 --> 00:33:55,860
Pan Kalmita podejmował przyjaciół.
396
00:33:58,400 --> 00:34:01,720
Ależ nie za długo. Tak, nie za długo
przyjedzie pani Kalmitowa.
397
00:34:02,680 --> 00:34:04,560
Przekona się, jak wygląda sytuacja.
398
00:34:05,500 --> 00:34:07,480
No, to może wydać owoce.
399
00:34:08,100 --> 00:34:10,659
Siostro Mario, proszę zabrać te
kieliski.
400
00:34:11,900 --> 00:34:14,080
Niech pan sprzątnie butelkę.
401
00:34:15,719 --> 00:34:17,699
Schować? Ale gdzie?
402
00:34:17,980 --> 00:34:19,320
Ja, ja schowam.
403
00:34:21,260 --> 00:34:25,659
Oczywiście siostra przełożona ma rację.
Pani narcyza nie powinna zobaczyć tych
404
00:34:25,659 --> 00:34:28,960
naczyń. Pan Kalmita miałby zbyt wielkie
przykrości.
405
00:34:29,300 --> 00:34:31,719
Tak, o to mi chodzi, siostro.
406
00:34:32,040 --> 00:34:35,020
Siostra przełożona lubi pogodny nastrój
w zakładzie.
407
00:34:35,320 --> 00:34:40,679
No cóż, nie ma przecież w tym nic
zdrożnego, kiedy staruszki pląsają ze
408
00:34:40,679 --> 00:34:42,860
w parku. Nie wiem, o czym siostra mówi.
409
00:34:43,139 --> 00:34:48,320
Wiem natomiast, że przed chwilą prosiłam
siostrę o wyniesienie naczyń. Czy
410
00:34:48,320 --> 00:34:49,780
wyrażam się niezbyt jasno?
411
00:34:50,669 --> 00:34:53,010
Wystarczająco jasno, proszę siostry
przełożonej.
412
00:35:11,410 --> 00:35:12,410
Poszła.
413
00:35:13,830 --> 00:35:17,090
Dziękuję. A za co ty mi dziękujesz?
414
00:35:18,950 --> 00:35:21,110
Wzięłabym pasa i wyrżnęła skórę.
415
00:35:22,990 --> 00:35:26,890
Co tam ten wasz Pożarski przyniósł
alkohol?
416
00:35:27,370 --> 00:35:28,730
Pożarski zbuntował się.
417
00:35:28,950 --> 00:35:30,230
Ja mu się zbuntuję.
418
00:35:32,550 --> 00:35:34,330
A czego on właściwie żąda?
419
00:35:37,250 --> 00:35:39,630
Siedzi tutaj jak u Pana Boga za piecem.
420
00:35:40,310 --> 00:35:42,450
Właśnie, jak u Pana Boga.
421
00:35:42,710 --> 00:35:45,270
A co, to już taka najgorsza firma?
422
00:35:46,540 --> 00:35:48,660
miałby więcej rozsądku w głowie.
423
00:35:48,980 --> 00:35:53,440
Z każdym jest tak samo, ale on nie
chce... Czego on znowu nie chce?
424
00:35:53,860 --> 00:35:56,440
W ogóle... Eee, prejdzisz moje dziecko.
425
00:35:57,280 --> 00:36:00,280
Wszyscy zaczynacie w pewnym wieku
filozofować.
426
00:36:00,500 --> 00:36:07,180
O, ten zwariowany cyrkuć napisał już
trzeci traktat o jakiejś tam filozofii
427
00:36:07,180 --> 00:36:11,120
totalnej. Siostra Maria przyniosła mi
fragment do cenzury.
428
00:36:11,380 --> 00:36:14,900
A przedtem babcia Peloponnes doniosła
siostrze Marii?
429
00:36:15,820 --> 00:36:18,740
Że Cyrkuć pisze dwadzeceństwa. Jak byś
zgadł.
430
00:36:18,980 --> 00:36:25,640
No i czytałam tę Cyrkuciową filozofię.
Czy ty wiesz, Kalmita,
431
00:36:25,800 --> 00:36:31,600
że on chce... O Boże, nie wytrzymam. On
chce uratować świat.
432
00:36:31,940 --> 00:36:33,540
Cyrkuć? Cyrkuć, Cyrkuć.
433
00:36:34,220 --> 00:36:35,880
Zupełnie zwariował.
434
00:36:40,260 --> 00:36:42,600
Uratować świat.
435
00:36:43,560 --> 00:36:44,660
Uratować świat.
436
00:36:45,610 --> 00:36:47,230
To byłoby nie najgorzej.
437
00:36:48,350 --> 00:36:50,010
Tak myślisz, Kalmika?
438
00:36:51,570 --> 00:36:54,030
No a od czego byś zaczął?
439
00:36:55,210 --> 00:36:57,430
I czy starczyłoby ci czasu?
440
00:36:58,030 --> 00:37:04,390
O, teraz już nie, siostro przełożona.
Słuchaj, która to rocznica po Zadonem?
441
00:37:04,630 --> 00:37:07,810
Dziś Narcyza przyjeżdża dziesiąty raz.
442
00:37:08,070 --> 00:37:12,930
A powinieneś się cieszyć, przynajmniej,
no czy ja wiem, jakby to nazwać,
443
00:37:12,950 --> 00:37:14,870
przynajmniej z uprzejmości.
444
00:37:15,460 --> 00:37:16,460
Cieszę się.
445
00:37:17,320 --> 00:37:18,700
Czostro również, prawda?
446
00:37:19,120 --> 00:37:20,120
A, tak.
447
00:37:20,460 --> 00:37:22,040
Bardzo mi miło, bardzo.
448
00:37:22,540 --> 00:37:24,780
No, taka sławna artystka.
449
00:38:02,260 --> 00:38:03,620
Dosyć narcyzostarczy.
450
00:38:03,820 --> 00:38:05,840
Proszę ciebie, Józefku, nie sprzeciwiaj
się.
451
00:38:06,160 --> 00:38:09,280
Jesteś oziębiony, zaniedbany,
postarzałeś się co najmniej o pięć lat.
452
00:38:10,400 --> 00:38:13,220
Przyjechałam tutaj z określonym
zamiarem, a ty kaprysisz.
453
00:38:16,100 --> 00:38:17,560
Miejże litość.
454
00:38:18,560 --> 00:38:19,860
To ukrop.
455
00:38:20,740 --> 00:38:21,760
Mówi boleć.
456
00:38:22,360 --> 00:38:27,500
O Boże, jaka twoja skóra cieniutka, jak
pergamin.
457
00:38:28,260 --> 00:38:30,080
No jest ruszające, Józefku.
458
00:38:30,960 --> 00:38:33,460
Może się jeszcze będę kiedyś nad tobą
rozliwiała.
459
00:38:38,820 --> 00:38:42,100
Nigdy nie walczyłeś ze swoją starością.
A przecież były warunki.
460
00:38:42,660 --> 00:38:44,960
Walczyłem. Ty walczyłeś.
461
00:38:45,380 --> 00:38:48,040
Walczyłem! Przez całe życie byłeś głupim
dzieciakiem.
462
00:38:49,080 --> 00:38:51,160
Uciekałeś się od dentysty, bałeś się
lekarza.
463
00:38:53,140 --> 00:38:54,820
No, ale się zmieniło.
464
00:39:04,110 --> 00:39:05,110
Otwórz usta.
465
00:39:05,450 --> 00:39:06,970
No, otwórz usta!
466
00:39:16,770 --> 00:39:20,670
A teraz aspiryna.
467
00:39:25,970 --> 00:39:27,370
Weź od razu dwie.
468
00:39:38,280 --> 00:39:39,800
I wygrzeczniał mi dzieciaczek.
469
00:39:40,040 --> 00:39:42,020
Czy mogę przestać moczyć nogi?
470
00:39:42,820 --> 00:39:45,700
Józefku, do czego ty zmierzasz? Chcesz
postawić na twoim?
471
00:40:01,040 --> 00:40:04,260
Dobrzycki dowiedział się, że mam męża w
domu Sarców. Nie mógł uwierzyć.
472
00:40:10,960 --> 00:40:12,700
On też tutaj niedługo trafi.
473
00:40:14,160 --> 00:40:16,780
W teatrze gra najwyżej epizody.
474
00:40:17,480 --> 00:40:18,480
A ty?
475
00:40:18,720 --> 00:40:19,720
Co ja?
476
00:40:20,700 --> 00:40:22,280
O czym myślisz, stary?
477
00:40:24,580 --> 00:40:27,880
Chciałem tylko zapytać, co teraz grasz
na scenie?
478
00:40:30,040 --> 00:40:31,580
Interesujesz się moją karierą?
479
00:40:32,820 --> 00:40:33,820
Naprawdę?
480
00:40:35,660 --> 00:40:36,660
Trochę.
481
00:40:37,860 --> 00:40:40,200
To bardzo ładnie z twojej strony,
Józefku.
482
00:40:45,390 --> 00:40:47,070
Proszę cię w nagrodę za to, że jesteś
grzeczny.
483
00:40:49,090 --> 00:40:50,090
Proszę!
484
00:41:07,830 --> 00:41:08,830
Bałem się.
485
00:41:08,930 --> 00:41:11,570
Przez cały czas się bałem, że ktoś
wejdzie.
486
00:41:11,790 --> 00:41:14,870
Nie daj Bóg, żeby Zuzia albo Wiktoryna.
487
00:41:15,340 --> 00:41:16,500
To by dopiero było.
488
00:41:17,140 --> 00:41:18,660
Luzia albo Wiktoryna.
489
00:41:19,520 --> 00:41:21,180
Coś by cię jeszcze zalecał?
490
00:41:21,380 --> 00:41:22,520
Nie chodzi o to.
491
00:41:24,620 --> 00:41:26,380
Szkoda, byłabym z ciebie dumna.
492
00:41:26,740 --> 00:41:29,600
Możesz mi wierzyć, Józefku, ani cienia
zazdrości.
493
00:41:30,420 --> 00:41:32,060
To byłoby niebywałe.
494
00:41:34,720 --> 00:41:36,380
Nie zalecam się.
495
00:41:37,840 --> 00:41:39,080
No powiedz.
496
00:41:40,740 --> 00:41:41,740
Trocheczkę?
497
00:41:42,420 --> 00:41:44,280
Na przykład do siostry Marii.
498
00:41:45,160 --> 00:41:46,420
Przecież jest bardzo piękna.
499
00:41:47,420 --> 00:41:49,760
No, wiesz co mam na myśli.
500
00:41:50,040 --> 00:41:52,620
Jakieś grzeszne marzenia, jakiś dreszcz.
501
00:41:53,940 --> 00:41:56,540
No chyba to miewasz przed snem.
502
00:42:26,540 --> 00:42:28,940
No przecież wyobrażałeś sobie, że jesteś
wieczny.
503
00:42:31,740 --> 00:42:33,020
Durna męska duma.
504
00:42:35,520 --> 00:42:36,720
Wieczni chłopcy.
505
00:42:37,640 --> 00:42:38,980
Nieśmiertelne pieszczochy.
506
00:42:40,200 --> 00:42:42,340
Słodkie dranie, którym wszystko wolno.
507
00:42:43,180 --> 00:42:45,640
Którym trzeba wybaczać, wybaczać.
508
00:42:47,420 --> 00:42:48,420
No i co?
509
00:42:49,540 --> 00:42:50,540
Zawaliło się.
510
00:42:52,420 --> 00:42:53,900
Niekiedy wspominam.
511
00:42:55,050 --> 00:42:56,490
Właśnie przed snem.
512
00:42:58,110 --> 00:43:02,470
Ale bez dreszczy i bez grzesznych myśli.
513
00:43:03,070 --> 00:43:04,070
Tak?
514
00:43:04,570 --> 00:43:07,450
Mam być zazdrosna przynajmniej o twoje
wspomnienia.
515
00:43:09,190 --> 00:43:14,070
Zaprosiłam siostrę przełożoną, siostrę
Marię i tego profesora od piorunów.
516
00:43:15,330 --> 00:43:18,730
Chociaż go nie lubisz, to jednak jest
człowiek z jakąś kulturą.
517
00:43:19,330 --> 00:43:20,750
Dlaczego nic nie mówisz?
518
00:43:21,470 --> 00:43:22,670
Wiem, Józefku.
519
00:43:23,660 --> 00:43:26,020
Wolałbyś pewnie, żebym zaprosiła tę
twoją zgraję.
520
00:43:26,940 --> 00:43:28,180
Jakżeż oni się złą?
521
00:43:29,280 --> 00:43:30,280
Pożarowy?
522
00:43:31,220 --> 00:43:32,220
Pożarski.
523
00:43:33,320 --> 00:43:34,320
Pożarski.
524
00:43:37,380 --> 00:43:39,240
Pinko. Ponto.
525
00:43:40,120 --> 00:43:41,120
Jojo.
526
00:43:45,180 --> 00:43:47,620
Skąd wybierzecie takie trywialne
przezwiska?
527
00:43:48,380 --> 00:43:49,380
Jolo?
528
00:43:50,380 --> 00:43:51,700
Babcia Pelopones?
529
00:43:53,640 --> 00:43:59,160
Dlaczego peloponez? Zmoczyła kiedyś
pościel właśnie w kształcie peloponezu.
530
00:43:59,660 --> 00:44:03,140
Fuj, zrobiłeś się okropnie trywialny,
Józefku.
531
00:44:04,560 --> 00:44:06,340
Pytałaś, to odpowiedziałem.
532
00:44:07,880 --> 00:44:10,560
To są właśnie wpływy pana Pożarskiego.
533
00:44:11,400 --> 00:44:14,860
Józefku, słyszysz mnie? Zabraniam ci
kontaktować się z tym gburem.
534
00:44:15,140 --> 00:44:19,360
Nie powinnaś go tak nazywać. Jest
nieszczęśliwy.
535
00:44:20,100 --> 00:44:21,740
Zgorszył cały zakład.
536
00:44:22,510 --> 00:44:24,410
Podobno podszczypywał Wiktorynę.
537
00:44:24,790 --> 00:44:25,790
Nie wiem.
538
00:44:25,910 --> 00:44:28,390
Jego strawa. Wychodzi na skwerek.
539
00:44:30,370 --> 00:44:31,750
Albo na placek.
540
00:44:32,270 --> 00:44:36,290
Złabia cukierkami małej dziewczynki i
szepce im do ucha różne rzeszności.
541
00:44:38,830 --> 00:44:40,470
Józefku. Co?
542
00:44:40,710 --> 00:44:41,710
Chodź tu milutki.
543
00:44:41,830 --> 00:44:42,950
Zapniesz mi ekler.
544
00:44:52,200 --> 00:44:53,660
Aż nie gniewam się, dzieciaku.
545
00:44:54,680 --> 00:44:58,200
Tak samo łaskotałeś mnie, kiedy po raz
pierwszy wybieraliśmy się na bal.
546
00:45:00,480 --> 00:45:03,340
To jednak miłe, że mamy wspólne
wspomnienia.
547
00:45:04,040 --> 00:45:05,040
Bo ja wiem.
548
00:45:06,260 --> 00:45:07,260
Zapięte.
549
00:45:22,090 --> 00:45:23,090
Było przecież ładnie.
550
00:45:27,650 --> 00:45:29,050
Bardzo ładnie.
551
00:46:44,880 --> 00:46:45,900
Co oni tam robią?
552
00:46:46,300 --> 00:46:49,400
To. A ci starzy pod drzewami?
553
00:46:50,140 --> 00:46:51,940
Bierają liście i kasztany.
554
00:46:52,240 --> 00:46:55,160
To jest materiał do zajęć rekreacyjnych.
555
00:46:58,980 --> 00:47:01,560
Po prostu trudno w coś takiego uwierzyć.
556
00:47:04,480 --> 00:47:05,740
Wymusiłaś na mnie.
557
00:47:06,220 --> 00:47:08,220
Wy to umiecie robić.
558
00:47:08,980 --> 00:47:11,000
Wy to musicie robić.
559
00:47:11,770 --> 00:47:16,730
Nie ma takiej kobiety, która by
przynajmniej kilka razy nie żebrala.
560
00:47:16,950 --> 00:47:19,310
No powiedz, że mnie kochasz.
561
00:47:19,710 --> 00:47:24,830
Powiedz, jeśli nawet w to nie wierzysz.
Powiedz, że mnie kochasz.
562
00:47:26,770 --> 00:47:29,790
Nie macie wtedy ani wstydu, ani litości.
563
00:47:30,890 --> 00:47:32,710
Gorzej, tracicie wzrok.
564
00:47:33,070 --> 00:47:38,570
Bo przecież tuż nad sobą widzicie nasze
ogłupiale, nieruchome twarze.
565
00:47:40,670 --> 00:47:46,950
Wystarczyłoby trochę wrażliwości, ażeby
dostrzec, no, chociażby
566
00:47:46,950 --> 00:47:53,950
dostrzec krople potu na czole. Ale wtedy
zamykacie oczy niby z rozmarzenia,
567
00:47:53,970 --> 00:47:56,010
a naprawdę ze strachu.
568
00:47:56,630 --> 00:47:58,630
Nie, nie ze strachu.
569
00:47:59,310 --> 00:48:03,530
Z okrucieństwa i egoizmu. Z chciwości.
570
00:48:03,790 --> 00:48:07,450
Bo przecież dobrze wiecie, że on
wreszcie nie wytrzyma.
571
00:48:07,770 --> 00:48:12,280
Wreszcie... Wyjąka to swoje żalosne
kocham.
572
00:48:13,300 --> 00:48:19,120
Ach, Józefku, to takie nieważne w naszym
wieku. I dopięłaś swego.
573
00:48:20,360 --> 00:48:24,920
Którejś nocy, a żyliśmy ze sobą już rok,
574
00:48:25,200 --> 00:48:29,360
którejś nocy powiedziałem, że kocham.
575
00:48:30,760 --> 00:48:35,660
Klamalem z mozolem, z jakim się chyba
tylko umiera.
576
00:48:37,450 --> 00:48:42,750
Ty przyjęłaś moje kłamstwo jak
zaproszenie do tańca.
577
00:48:43,930 --> 00:48:47,830
No i zaczął się ten taniec.
578
00:48:51,010 --> 00:48:52,730
Ale już dawno się skończył.
579
00:48:55,670 --> 00:48:59,450
Przecież gdyby nas teraz ktoś
podsłuchał, to naprawdę paradno,
580
00:49:00,330 --> 00:49:03,570
Zachowujesz się jak dwudziestoletni
smarkacz. Ja?
581
00:49:13,610 --> 00:49:14,690
Państwo zobaczą.
582
00:49:16,070 --> 00:49:18,450
Małżonek dzisiaj nie jest w najlepszej
kondycji.
583
00:49:19,450 --> 00:49:21,850
Chandra, to czy skleroza, Józefku?
584
00:49:24,050 --> 00:49:25,050
Proszę.
585
00:49:26,250 --> 00:49:28,710
Jedno udko dla siostry przełożonej.
586
00:49:29,670 --> 00:49:31,590
Drugie dla siostry Marii.
587
00:49:34,630 --> 00:49:36,390
A pan profesorze?
588
00:49:37,550 --> 00:49:41,010
Czy zgodzi się pan na ten kawałeczek z
kuperkiem?
589
00:49:42,890 --> 00:49:45,550
Patrz Józefku, siostra Maria się
zarumieniła.
590
00:49:45,910 --> 00:49:49,070
A przecież nie powiedziałam nic
drożnego.
591
00:49:50,370 --> 00:49:52,130
Prawda, siostro przełożona?
592
00:49:57,610 --> 00:50:03,070
Nie uważa pan profesor, że siostra Maria
powinna występować w filmie.
593
00:50:03,390 --> 00:50:05,090
No oczywiście.
594
00:50:05,430 --> 00:50:08,310
Oczywiście mam na myśli film głęboko
religijny.
595
00:50:08,830 --> 00:50:11,130
Nie znam się na tym, łaskawa pani.
596
00:50:11,710 --> 00:50:17,770
Wiem natomiast, że siostra Maria boi się
wyładowań atmosferycznych. W ten sposób
597
00:50:17,770 --> 00:50:21,250
łączy nas jakieś pokrowieństwo duchowe.
598
00:50:22,150 --> 00:50:23,290
Pan jest w błędzie.
599
00:50:24,070 --> 00:50:25,210
Niczego się nie boję.
600
00:50:25,850 --> 00:50:29,350
Uważam, że w XX wieku nawet na
klasztorach powinny być odgromniki.
601
00:50:29,550 --> 00:50:30,550
I to wszystko.
602
00:50:49,840 --> 00:50:51,580
Czy będzie wino?
603
00:50:52,220 --> 00:50:53,960
Chciałabym wnieść toast.
604
00:50:56,220 --> 00:50:57,420
Widzisz, Józefku?
605
00:50:58,860 --> 00:51:03,560
Tak to bywa, kiedy mężczyzna zapomina o
swoich obowiązkach. Jedną chwileczkę,
606
00:51:03,580 --> 00:51:04,580
państwo wybaczą.
607
00:51:09,120 --> 00:51:10,680
A kto otworzy?
608
00:51:11,280 --> 00:51:15,440
Mamy mężczyzn. No, niby tak.
609
00:51:16,480 --> 00:51:18,340
To chyba pan, profesorze.
610
00:51:19,370 --> 00:51:21,650
Tak, ale ja nie mam rządu.
611
00:51:21,890 --> 00:51:22,890
A, tak.
612
00:51:24,130 --> 00:51:25,130
Jest.
613
00:51:26,150 --> 00:51:28,590
Masz tu kanita, rób swoje.
614
00:51:29,470 --> 00:51:31,130
No, róże się.
615
00:51:48,750 --> 00:51:53,950
Kiedy teraz patrzę na Józefka, często
nachodzi mnie coś w rodzaju zadumy
616
00:51:53,950 --> 00:51:54,950
filozoficznej.
617
00:51:55,530 --> 00:52:00,170
Może używam niewłaściwego określenia,
profesorze, ale nie jestem
618
00:52:00,170 --> 00:52:02,050
intelektualistką, proszę mnie poprawić.
619
00:52:02,730 --> 00:52:05,670
Myślę jednak, że to ma coś wspólnego z
filozofią.
620
00:52:06,710 --> 00:52:13,530
Otóż poznałam Józefa Kalmitę jako
człowieka pełnego werwy, dążłana, być
621
00:52:13,530 --> 00:52:14,970
może nawet trochę lekko ducha.
622
00:52:15,890 --> 00:52:18,010
Uwielbiał otwieranie szampana.
623
00:52:18,620 --> 00:52:21,160
Robił to za pomocą nieznacznego testu
palców.
624
00:52:21,780 --> 00:52:28,020
I nawet w najdrobniejszym gestie
potrafił być tak silny, tak młodzieńczy,
625
00:52:28,020 --> 00:52:32,020
końcu uwierzyłam, że dla niego jedynego
zatrzymał się czas.
626
00:52:33,260 --> 00:52:34,360
Pamiętasz, Józefku?
627
00:52:36,060 --> 00:52:40,080
Mieszkaliśmy wtedy nad morzem, spaliśmy
przy otwartych oknach.
628
00:52:40,880 --> 00:52:46,160
Słyszałam bicie wody obrzeka, wydawało
mi się... Nie, nie, siostro przełożona,
629
00:52:46,280 --> 00:52:47,360
już się stresztam.
630
00:52:48,030 --> 00:52:52,990
Otóż powiedziałam wtedy Józefkowi, że on
się chyba nigdy nie urodził i że
631
00:52:52,990 --> 00:52:54,630
dlatego nigdy nie umrze.
632
00:52:54,910 --> 00:52:56,590
Porównała go pani do Boga?
633
00:52:58,610 --> 00:52:59,610
Tak.
634
00:53:00,770 --> 00:53:06,310
A rzeczywiście, siostra ma rację. Po
prostu bluzniła.
635
00:53:06,810 --> 00:53:08,210
Nalej, Kalmita.
636
00:53:09,350 --> 00:53:11,510
Chciałabym wnieść to od...
637
00:53:17,410 --> 00:53:18,410
Chwileczkę.
638
00:53:19,690 --> 00:53:20,910
Panie profesorze.
639
00:53:23,210 --> 00:53:27,750
Kiedy poczuje pan, że nadchodzi koniec,
no to ostateczna godzina.
640
00:53:29,170 --> 00:53:30,750
Czy będzie pan krzyczał?
641
00:53:32,870 --> 00:53:37,290
Ja... Ja nie wiem, o czym pani mówi.
642
00:53:38,330 --> 00:53:41,710
Dziwię się panu. Pani narcyza zadała
pytanie.
643
00:53:42,450 --> 00:53:43,890
Chyba dość jasne.
644
00:53:44,190 --> 00:53:45,190
Tak.
645
00:53:53,819 --> 00:53:55,380
Wody? Nie.
646
00:53:57,900 --> 00:54:00,040
Już nie potrzeba. Przeszło.
647
00:54:02,900 --> 00:54:09,320
Musi siostra wiedzieć, znaczy, muszą
panie wiedzieć, że co prawda
648
00:54:09,320 --> 00:54:16,260
pracowałem nad ujarzmieniem piorunów,
ale to była pogoda.
649
00:54:18,090 --> 00:54:24,810
A pytanie pani Narcyzy nie dotyczy
żadnej przygody.
650
00:54:24,850 --> 00:54:31,630
Ono jest związane z koniecznością, z
651
00:54:31,630 --> 00:54:37,670
wyrokiem. No, pomóż mi Kalmita. Dobrze
mówię?
652
00:55:00,810 --> 00:55:04,490
Lecie albo nie, a ja wygłaszam czoła.
653
00:55:05,170 --> 00:55:06,430
Rozgniewałam siostrę.
654
00:55:07,370 --> 00:55:11,710
Wiem, jestem kipska, może nawet trochę
niedaktowna, ale taka już jest specyfika
655
00:55:11,710 --> 00:55:14,290
mojego zawodu. Kiedyś miałam grać
prostytutkę.
656
00:55:14,510 --> 00:55:15,550
To było dawno.
657
00:55:18,330 --> 00:55:19,330
Milcz.
658
00:55:19,850 --> 00:55:21,990
Powiedziałem to przez wzgląd na siostrę
Marię.
659
00:55:22,730 --> 00:55:24,730
Teraz grasz tylko poważne role.
660
00:55:25,390 --> 00:55:26,490
Proszę sobie wyobrazić.
661
00:55:27,470 --> 00:55:29,530
Zaprzyjaźniłam się z takimi
dziewczętami.
662
00:55:30,860 --> 00:55:32,840
Ale w końcu jomy się obraziły.
663
00:55:33,220 --> 00:55:34,380
Kto ja, kto?
664
00:55:34,660 --> 00:55:39,980
Chcę wygłosić toast. Ależ tak słuchamy.
Józefku, na pełni kieliszki.
665
00:55:42,540 --> 00:55:46,460
Chciałam podziękować pani, pani Narcyzo.
666
00:55:47,840 --> 00:55:51,440
Utrzymujemy nasz zakład, no, prawie
cudem.
667
00:55:52,280 --> 00:55:53,680
Jesteśmy biedne.
668
00:55:53,940 --> 00:55:59,240
A i nasi pensjonariusze, to oczywiście
nie ich wina. Nie we wszystkich
669
00:55:59,240 --> 00:56:00,240
wypadkach.
670
00:56:01,000 --> 00:56:07,420
Więc i nasi pensjonariusze jakoś nie
mieli szczęścia w życiu.
671
00:56:07,760 --> 00:56:13,380
W tej sytuacji każdy cieplejszy odruch,
no kiedy ktoś nam okaże serce, tak jak
672
00:56:13,380 --> 00:56:14,660
pani, pani Narcyzo.
673
00:56:14,940 --> 00:56:19,760
Siostra przesadza, spełniam go twój
obowiązek. Nie mówię o obowiązkach.
674
00:56:22,520 --> 00:56:24,920
O tym to ja właściwie mówię.
675
00:56:27,320 --> 00:56:28,980
Dziękujemy pani, pani Narcyzo.
676
00:56:30,670 --> 00:56:32,570
Za jej wspaniały podarunek. Tak, tak,
tak.
677
00:56:32,890 --> 00:56:39,830
Dziękujemy pani Narcyzo za jej wspaniały
podarunek.
678
00:56:39,970 --> 00:56:41,570
Czy chodzi o mnie?
679
00:56:42,590 --> 00:56:46,650
Cicho, narany Chrystusa. Czy pozwolicie
mi dokończyć, czy nie?
680
00:56:48,810 --> 00:56:50,530
Co to za hałasy?
681
00:56:51,430 --> 00:56:54,810
Gdzie? Na górze, u babci Pelopones.
682
00:56:55,070 --> 00:56:56,070
Jakieś krzyki.
683
00:56:56,450 --> 00:56:57,730
Babcia Pelopones?
684
00:56:59,200 --> 00:57:04,360
Zwykła przemawiać do siebie. Nie są to
rzeczy koniecznie ciekawe, ponieważ z
685
00:57:04,360 --> 00:57:09,740
dnia na dzień coraz bardziej głuchnie
ostatnio zwraca się do siebie w tonacji
686
00:57:09,740 --> 00:57:11,460
komendy wojskowej.
687
00:57:11,680 --> 00:57:15,260
Ale chyba się nie rozmnożyła. Słyszę
kilka głosów.
688
00:57:16,000 --> 00:57:17,220
Głosy to męskie.
689
00:57:17,480 --> 00:57:22,140
Pójdę sprawdzić. Zaraz, ja to zobaczę.
Tak, tak. Lepiej, żeby siostra Maria.
690
00:57:53,340 --> 00:57:54,360
Mówię pani,
691
00:57:55,370 --> 00:57:58,890
że czasami wolałabym prowadzić
przedszkolę.
692
00:58:00,550 --> 00:58:04,550
Wszystko rozumiem, ale dlaczego oni
obgryzają kubki?
693
00:58:05,210 --> 00:58:06,390
I czym?
694
00:58:08,730 --> 00:58:12,890
W tym miesiącu trzeba było wymienić cały
komplet.
695
00:58:13,690 --> 00:58:17,210
Dzisiaj sprawdzałam w kuchni. Znowu
obgryzione.
696
00:58:18,370 --> 00:58:19,830
Tak to kosztuje.
697
00:58:21,270 --> 00:58:23,990
Najgorszy, że i na mnie przyszła kryska.
698
00:58:25,320 --> 00:58:31,600
Wie pani, lubię na noc wypić czarnej
kawy. To się nazywa
699
00:58:31,600 --> 00:58:36,040
podciśnienie czy niedociśnienie.
Zapomniałam, drobiazg.
700
00:58:36,580 --> 00:58:41,320
Zaraz z kuchni pobiegłam do swojego
pokoju i obejrzałam filiżankę.
701
00:58:45,120 --> 00:58:46,120
Nadgryziona.
702
00:58:50,720 --> 00:58:53,400
Ty proszę, no proszę tak, proszę.
703
00:59:02,730 --> 00:59:06,170
Bardzo mi przykro, Pani Narcyz, ale
takie sprawy załatwia się u nas na
704
00:59:07,750 --> 00:59:11,710
Siostro Przełożona, Panowie Renciści
znów dopuścili się przestępstwa.
705
00:59:12,030 --> 00:59:14,830
Jezus Maria, na babci peloponec?
706
00:59:15,090 --> 00:59:18,630
Jak siostra pamięta, wczoraj
zlikwidowałam alkohol u Pana Karmity.
707
00:59:19,450 --> 00:59:22,650
Trudno, trudno, Panie Karmita, proszę
mieć pretensje do swoich przyjaciół.
708
00:59:22,730 --> 00:59:25,970
Starasz się nadal, więc nie ma dla
Ciebie dna.
709
00:59:26,470 --> 00:59:27,850
Chwileczkę, proszę Pani.
710
00:59:28,770 --> 00:59:30,390
Posłuchajmy siostry Marii.
711
00:59:32,310 --> 00:59:34,410
Zaniosłam resztę wódki do babci
Peloponnes.
712
00:59:35,630 --> 00:59:39,950
No po prostu domyśliłam się, że panowie
będą wężli za swoją, pożal się Boże,
713
00:59:39,970 --> 00:59:40,970
własnością.
714
00:59:41,690 --> 00:59:44,710
Zapłaciłem równe sto złotych, jedną
czwartą mojej renty.
715
00:59:46,290 --> 00:59:48,710
Bóg tak znowu nie ma czego żalować.
716
00:59:49,170 --> 00:59:52,690
Wiedziałam, że taki pan pożalnie się
przed zrewidowaniem nawet mojego pokoju.
717
00:59:52,910 --> 00:59:55,110
Na bezprawie odpowiadam bezprawiem.
718
00:59:55,990 --> 00:59:58,130
Inaczej i nie byłbym tym, kim jestem.
719
00:59:58,870 --> 00:59:59,890
Siostro przełożona.
720
01:00:00,840 --> 01:00:04,180
Siostro przełożona, proszę zwrócić uwagę
panu Pożarskiemu, aby uwolnił nas od
721
01:00:04,180 --> 01:00:05,440
słuchania podobnych aporyzmów.
722
01:00:06,220 --> 01:00:08,240
Zamknij się wreszcie, Pożarski.
723
01:00:14,980 --> 01:00:17,960
Ktoś zdradził, że alkohol jest u babci
feloponez.
724
01:00:23,530 --> 01:00:27,170
w dawnych się do pokoju taruszki
zastosowali metody, po których jestem
725
01:00:27,170 --> 01:00:32,990
kobiecina zestarzeje się i... To też
siostra wygaduje. Przecież ona ma już
726
01:00:32,990 --> 01:00:34,470
lat. Smakul!
727
01:00:35,670 --> 01:00:37,790
Kto wam zdradził kryjówkę?
728
01:00:38,850 --> 01:00:39,850
Nie powiesz?
729
01:00:44,170 --> 01:00:46,950
A wiesz, że ja umiem łamać ludzi?
730
01:00:48,570 --> 01:00:49,570
Wiem.
731
01:00:50,230 --> 01:00:51,550
Ale nie będę gadał.
732
01:00:51,890 --> 01:00:52,910
Nie doczekaj.
733
01:00:54,160 --> 01:00:56,100
A ja się domyślam, kto to zrobił.
734
01:00:57,640 --> 01:01:01,200
Ostatnio panowie bardzo zaprzyjaźnili
się z hrabiną de Profundis, szczególnie
735
01:01:01,200 --> 01:01:02,200
pan Pożarski.
736
01:01:03,340 --> 01:01:07,300
Znając przeszłość pani hrabiny, należy
przypuszczać, że względy u mężczyzn w
737
01:01:07,300 --> 01:01:14,040
wieku... Państwo wybaczą, ale ja nie
mogę tego wysłuchiwać.
738
01:01:15,080 --> 01:01:16,720
To jest upokarzające.
739
01:01:17,680 --> 01:01:20,220
Ale do pana nie mam oficerski, panie
profesorze.
740
01:01:20,540 --> 01:01:23,980
A to szkoda, siostro Mariu, bo to ja
właśnie widziałem siostrę, kiedy siostra
741
01:01:23,980 --> 01:01:28,060
szła z litrem pod pachą do pokoju tej
starej wiedźmy. Panie profesorze, co za
742
01:01:28,060 --> 01:01:29,660
powieństwo. I powiem więcej.
743
01:01:30,420 --> 01:01:34,980
Siostra Maria widziała, że to ja ją
widziałem, więc po co ta obuda?
744
01:01:42,880 --> 01:01:45,460
I niech to jasny pion spać.
745
01:01:53,740 --> 01:01:55,840
Nie rozumie Pani Narcyza, że muszę
opuścić spokój.
746
01:01:59,340 --> 01:02:00,340
Bardzo mi cyka.
747
01:02:03,620 --> 01:02:06,680
A co Pani tu robi?
748
01:02:07,140 --> 01:02:08,140
Proszę na górę, już!
749
01:02:09,280 --> 01:02:10,280
Proszę, prędzej!
750
01:02:17,640 --> 01:02:18,680
Akurat dzisiaj.
751
01:02:19,880 --> 01:02:26,220
A gdyby tak poczekać do jutra z tą
awanturą, no pomyśl pożartki, jak my
752
01:02:26,220 --> 01:02:28,380
wyglądamy w oczach pani Narcyzy.
753
01:02:29,700 --> 01:02:34,540
Ona wie najlepiej, dlaczego musimy
zalewać robaka.
754
01:02:35,140 --> 01:02:36,140
Ja?
755
01:02:37,800 --> 01:02:40,520
Niestety nie znam się na przypadłościach
nałogu.
756
01:02:41,180 --> 01:02:43,320
Zabiera nam pani kumpla.
757
01:02:44,580 --> 01:02:45,580
Co?
758
01:02:48,110 --> 01:02:49,210
Co on powiedział?
759
01:02:50,310 --> 01:02:51,310
To pewno.
760
01:02:51,610 --> 01:02:54,990
Siostra przełożona zawsze o wszystkim
wie na ostatku.
761
01:02:56,050 --> 01:02:57,450
Upadłeś na głowę?
762
01:02:57,830 --> 01:02:59,510
O czym wy mówicie?
763
01:02:59,970 --> 01:03:01,290
No spytaj siostry Marii.
764
01:03:01,550 --> 01:03:02,550
Nie.
765
01:03:03,210 --> 01:03:05,210
Zapytaj twoją oblubienicę.
766
01:03:10,590 --> 01:03:12,050
Ach tak, Józefko.
767
01:03:14,600 --> 01:03:18,200
Chciałam ci sprawić tę niespodziankę
dopiero pod koniec obiadu, ale panowie
768
01:03:18,200 --> 01:03:19,200
wszystko zepsuli.
769
01:03:20,840 --> 01:03:22,160
Zabieram cię stąd.
770
01:03:23,360 --> 01:03:24,360
Zabierasz mnie?
771
01:03:25,740 --> 01:03:26,740
Dokąd?
772
01:03:27,380 --> 01:03:29,900
O Boże, jaki on naiwny, jak dzieciak.
773
01:03:30,280 --> 01:03:31,580
Zabieram cię do domu.
774
01:03:32,540 --> 01:03:34,320
Będziesz miał własny pokoik.
775
01:03:38,640 --> 01:03:42,040
Rowerek, konika na dygurach.
776
01:03:45,520 --> 01:03:48,720
O tylu latach zdecydowała się pani?
777
01:03:51,640 --> 01:03:54,360
Bo i u niej już się skończyło.
778
01:03:55,400 --> 01:03:59,860
Niedługo zacznie grać wyłącznie w
sztukach o starcach.
779
01:04:00,940 --> 01:04:02,100
Już gram.
780
01:04:02,320 --> 01:04:05,340
I to w sztuce o starcach wyjątkowo
wyczelnych.
781
01:04:05,820 --> 01:04:11,060
Ten Dobrzycki dostał wreszcie
mieszkanie, tak?
782
01:04:16,330 --> 01:04:17,470
Nie bądź łajdakiem, Józef.
783
01:04:20,110 --> 01:04:21,710
Właśnie dzisiaj kiedyś.
784
01:04:24,510 --> 01:04:27,190
Smakul. Słucham, siostra przełożona.
785
01:04:28,190 --> 01:04:29,450
Znaleźliście wódkę?
786
01:04:30,310 --> 01:04:33,750
Tak, ale na minutę przed wejściem
siostry Marii.
787
01:04:34,030 --> 01:04:39,670
A ile zagryzy znaleźliśmy. Wszystko pod
piernatem. Dużo tego jest.
788
01:04:39,930 --> 01:04:42,150
Pokaż, Smakul. Pokażesz.
789
01:04:49,480 --> 01:04:51,560
No to na co czekasz? Polewaj.
790
01:04:54,320 --> 01:04:55,680
Siostra przełożona.
791
01:04:57,400 --> 01:04:59,400
Zuzia i Wiktoryna zaraz przyniosą.
792
01:04:59,940 --> 01:05:00,960
Coś słodkiego?
793
01:05:02,760 --> 01:05:04,120
Coś słodkiego.
794
01:05:05,180 --> 01:05:07,060
Też pani ma pomysły.
795
01:05:08,580 --> 01:05:10,220
Korniszony by się przydali.
796
01:06:39,060 --> 01:06:43,340
Proszę. Siostro przełożona przywieźli
telewizor od pani Narcyzy.
797
01:06:46,560 --> 01:06:47,560
Idziemy.
798
01:06:56,500 --> 01:06:58,160
Na lewo, na lewo.
799
01:06:58,900 --> 01:07:01,040
Powoli. Powoli.
800
01:07:07,700 --> 01:07:08,720
Zanieś to na górę.
801
01:07:09,240 --> 01:07:10,240
No dajcie.
802
01:07:10,760 --> 01:07:15,260
Ostrożnie, ostrożnie, panowie, bo może
być implozja. A taki kineskop to gorszy
803
01:07:15,260 --> 01:07:16,740
niż handgranata, panie.
804
01:07:17,360 --> 01:07:18,360
Ostrożnie.
805
01:07:19,520 --> 01:07:20,640
Chodź, chodź, chodź.
806
01:07:23,840 --> 01:07:28,660
Tak. A, dobra.
807
01:07:29,720 --> 01:07:30,720
Tak.
808
01:07:37,640 --> 01:07:38,640
Nie, nie.
809
01:07:39,220 --> 01:07:40,220
A?
810
01:07:41,860 --> 01:07:44,220
No to gdzie go postawimy?
811
01:07:44,920 --> 01:07:46,300
Myślę, koło okna, co?
812
01:07:46,600 --> 01:07:52,120
Tak, ale tyłem do okna, tak żeby
promienie słoneczne nie uderzały w
813
01:07:52,120 --> 01:07:54,320
podstaw stolik, profesor, też coś rób.
814
01:07:55,640 --> 01:07:56,640
Chwileczkę, panowie.
815
01:08:09,480 --> 01:08:13,080
Pan profesor będzie zakładał antenę
dachową. Będzie pan miał... Nadzór
816
01:08:13,080 --> 01:08:16,540
techniczny. A panowie mu pomogą.
817
01:08:21,979 --> 01:08:26,840
Czerencista Pożarski. Skończy już
wyklejanie gazetki ściennej? Już kończy.
818
01:08:26,840 --> 01:08:30,800
miałby ona wczoraj, gdyby siostra jej
tak mocno nie ocenzurowała.
819
01:08:31,319 --> 01:08:33,359
Zdjęłam tylko wspomnienie o panu
Kalmicie.
820
01:08:33,560 --> 01:08:37,720
To nieprzyzwoite. Tylko jedno zdanie o
pani Narcyzie i w dodatku tak
821
01:08:39,660 --> 01:08:42,279
Proszę się nie martwić, siostro Mario.
822
01:08:43,540 --> 01:08:45,000
Uwypukliłem panią Narcyzę.
823
01:08:45,279 --> 01:08:46,380
Cieszę się, że pan jest rosony.
824
01:08:46,640 --> 01:08:51,160
A czy dostatecznie pan podkreślił, ile
jej zawdzięczałem? Tak, napisałem o
825
01:08:51,160 --> 01:08:53,399
telewizorze. Bardzo dobrze, bardzo
dobrze.
826
01:08:53,760 --> 01:08:58,279
Panie profesorze, dopilnuję pan
całokształtu pracy.
827
01:08:58,979 --> 01:09:02,500
A gdyby któryś z panów okazał się
niesforny, proszę nazwisko zapisać na
828
01:09:02,500 --> 01:09:03,500
karteczce.
829
01:09:04,319 --> 01:09:07,380
No, panowie, do roboty. Po obiedzie
sprawdzę, jak to wygląda.
830
01:09:15,640 --> 01:09:16,819
Zapamiętaj adres.
831
01:09:17,100 --> 01:09:20,160
Dom sióstr Szarytek w Borzęcinie.
832
01:09:21,600 --> 01:09:23,460
Napisz od czasu do czasu.
833
01:09:23,800 --> 01:09:27,660
Albo niektórych z chłopców napiszę.
Wiesz, kogo mam na myśli.
834
01:09:38,240 --> 01:09:39,960
Będę się modlić za was.
835
01:09:41,560 --> 01:09:42,899
Aż do końca.
836
01:10:10,860 --> 01:10:12,400
Pani jest bez zajęcia? Tak.
837
01:10:12,820 --> 01:10:14,560
No to proszę pościerać kurze świetlicy.
838
01:10:14,900 --> 01:10:15,900
Dobrze.
839
01:10:26,179 --> 01:10:30,840
Siostra Maria prosiła mnie, żebym
pościerała kurze.
840
01:10:31,420 --> 01:10:33,100
To niech pani wyciera.
841
01:10:33,880 --> 01:10:35,060
Ale... Nie, ale!
842
01:10:35,420 --> 01:10:37,640
Kazali wycierać, niech hrabina wyciera.
843
01:10:40,360 --> 01:10:42,480
Szkoda, że nie ma pana Kalmity.
844
01:10:43,280 --> 01:10:45,120
Cieszyłby się razem z nami.
845
01:10:45,500 --> 01:10:47,500
Z czego miałby się cieszyć?
846
01:10:47,860 --> 01:10:48,860
Z telewizora.
847
01:10:53,680 --> 01:10:56,520
Ciekaw jestem, co nam pozwolą oglądać.
848
01:10:57,140 --> 01:10:59,340
Chyba tylko audycje dla dzieci.
849
01:10:59,740 --> 01:11:01,340
Bardzo lubię kupiełki.
850
01:11:03,340 --> 01:11:06,680
Tak teraz rozumiem, dlaczego pani nas
lubi.
851
01:11:07,020 --> 01:11:09,380
Lubię, bardzo lubię.
852
01:11:09,620 --> 01:11:16,320
A wszystko przeskalmite. Nie, panowie,
proszę nie
853
01:11:16,320 --> 01:11:21,980
zaprzeczać. Trzeba to wreszcie
powiedzieć. Od miesiąca nosimy w sobie
854
01:11:22,700 --> 01:11:26,020
Teraz już nikt nie ma sił się bronić,
przynajmniej ja.
855
01:11:26,400 --> 01:11:28,040
Ty na co ty możesz wierzyć?
856
01:11:28,260 --> 01:11:30,440
Zawsze trzymałeś się od nas z daleka.
857
01:11:31,540 --> 01:11:37,080
Dobrze, nie chodziło o mnie, ale... Was
Kalmita zdradził. Co?
858
01:11:37,440 --> 01:11:40,280
Odszedł potulnie, jak baranek.
859
01:11:41,040 --> 01:11:44,340
Każdy chciałby do domu, jakby go miał.
860
01:11:47,160 --> 01:11:50,360
A ja chciałbym panu powiedzieć.
861
01:11:50,840 --> 01:11:51,840
No pewnie.
862
01:11:52,440 --> 01:11:56,380
Chciałbym powiedzieć... Czekajcie,
panowie z Marku, chciałbym coś
863
01:11:58,000 --> 01:11:59,320
No pewnie.
864
01:12:00,280 --> 01:12:06,020
Chciałbym powiedzieć, że ja panów
rozumiem. Pewnie, że rozumiem.
865
01:12:06,340 --> 01:12:07,740
Do imętu!
866
01:12:11,820 --> 01:12:16,380
O, nasza nowa przełożona. Widzicie, jak
się cieszy?
867
01:12:16,700 --> 01:12:18,460
Jaka zadowolona.
868
01:12:19,020 --> 01:12:21,560
Przehandlowała kalmitę na telewizor.
869
01:12:22,010 --> 01:12:26,430
Nie przesadzaj. We wszystkim dopatrujesz
się złych intencji. Siostra Maria
870
01:12:26,430 --> 01:12:30,850
cieszy się z telewizora, bo ma
zrozumienie dla ducha czasu.
871
01:12:31,230 --> 01:12:33,630
Nie wybieraj tego anemicznego ptaka.
872
01:12:35,370 --> 01:12:38,490
Przez jedną chwilę myślałem, że jesteś
porządnym człowiekiem.
873
01:12:39,350 --> 01:12:43,490
Nawet podobaliśmy się. Ale to trwało
krótko. Stoczyłeś się.
874
01:12:43,930 --> 01:12:49,050
No pewnie. Znowu pokumał się z babcią
Peloponnes. Jojo, nie? Zaraz, zaraz,
875
01:12:49,050 --> 01:12:53,110
Pożarski. A ty nie przepracowujesz
swoich artykułów? Piszesz wszystko, co
876
01:12:53,110 --> 01:12:55,230
każą, bo chcesz być redaktorem gazetki
ścien, nie?
877
01:12:56,210 --> 01:13:00,050
No pewnie. Pan Pożarski sflaczał
ostatnio.
878
01:13:00,330 --> 01:13:01,330
Z Markul?
879
01:13:01,630 --> 01:13:03,950
Nie krzycz, Pożarski, nie krzycz.
880
01:13:04,210 --> 01:13:08,110
Ten twój artykuł o wewnętrznej
dyscyplinie świadomego weterana...
881
01:13:08,410 --> 01:13:09,870
Nie gniewaj się, ale to bzdura.
882
01:13:10,470 --> 01:13:12,510
Nawet Wiktoryna śmiała się w kółek.
883
01:13:13,910 --> 01:13:16,230
Nie pisuję dla kucharek.
884
01:13:17,410 --> 01:13:19,150
No już dobrze, dobrze.
885
01:13:20,170 --> 01:13:21,190
Niech będzie.
886
01:13:22,410 --> 01:13:25,330
Napisałem rzecz pozornie nieuczciwą.
887
01:13:25,970 --> 01:13:28,450
Tego jednak wymagała strategia.
888
01:13:29,370 --> 01:13:32,850
Wiedza, o której nie macie zielonego
pojęcia.
889
01:13:33,970 --> 01:13:36,270
Ale czemu sprawiedliwisz, Jojo?
890
01:13:36,840 --> 01:13:43,680
Swoją gorliwość w uprzątaniu korytarza,
zmienianiu wody przy ołtarzyku,
891
01:13:43,920 --> 01:13:46,980
wysługiwaniu się księdzu kapelanowi.
892
01:13:48,400 --> 01:13:49,620
Proszę, proszę.
893
01:13:50,060 --> 01:13:52,060
Zmarkul chce mnie sądzić.
894
01:13:52,340 --> 01:13:56,300
A kto chodzi z siostrą Marią po zakopy?
895
01:13:56,940 --> 01:14:03,680
Kto ugina się pod siatkami z marchwią,
pietruszką, selerami i twarogiem?
896
01:14:05,679 --> 01:14:07,100
Przykład idzie z góry.
897
01:14:07,380 --> 01:14:09,460
Lud jest taki jak inteligencja.
898
01:14:10,060 --> 01:14:12,500
Niestety nasza inteligencja sprzedajna.
899
01:14:14,120 --> 01:14:15,260
Coś ty powiedział?
900
01:14:16,740 --> 01:14:17,940
Sprzedajna powiedziałem.
901
01:14:18,800 --> 01:14:19,820
Odszczekasz jojo?
902
01:14:20,060 --> 01:14:23,900
Nie odszczekam. A ja ci mówię, że
odszczekasz. A ja ci mówię, że nie
903
01:14:23,940 --> 01:14:26,300
Ty pterodaktylu kościelny.
904
01:14:26,600 --> 01:14:28,320
Ty zatamaczony radykał.
905
01:14:28,700 --> 01:14:31,680
Ty spleśniała katakombo. A ty bezbożna
szlachciuro.
906
01:14:31,900 --> 01:14:34,800
Twoja matka musiała zrobić się z
probocztem, inaczej być nie mogło.
907
01:14:35,020 --> 01:14:37,220
Co ty, mamusie moje, będziesz obrażał,
ty sukkinsy?
908
01:15:18,900 --> 01:15:22,020
Chłopcy! Moi drodzy chłopcy!
909
01:15:33,800 --> 01:15:35,640
A więc...
910
01:15:36,010 --> 01:15:40,670
A więc trzeba się pogodzić. Jak to
pogodzić? To znaczy wyciągnąć
911
01:15:40,670 --> 01:15:44,730
tego, co jest w niestety kolegą
pożarskim. Jeżeli natychmiast mnie
912
01:15:44,730 --> 01:15:47,510
ja będę zmuszony zanotować twoje
nazwisko.
913
01:15:47,870 --> 01:15:50,270
Zaczekaj. Liczę do dziesięciu. Jeden.
914
01:15:51,190 --> 01:15:53,910
Dwa. Jak on odwoła swoje, to i ja.
915
01:15:54,170 --> 01:15:55,170
Cztery.
916
01:15:57,470 --> 01:15:58,470
Posłuchaj.
917
01:15:59,260 --> 01:16:04,380
Pięć? Żeby cię pokręciło, ty
piorunochrojny. Sześć, siedem, osiem.
918
01:16:04,600 --> 01:16:06,540
Niech się pan znamie, panie Puszacki.
919
01:16:06,760 --> 01:16:08,800
Dwa słowa i pokrzyk.
920
01:16:09,060 --> 01:16:10,680
Nie, nie, nie mogę.
921
01:16:11,040 --> 01:16:13,700
Nie mogę. Raczej sprzedam duszę diabłu.
922
01:16:13,940 --> 01:16:18,880
Już sprzedałeś. Doliczyłem do
dziesięciu. Proszę schować ołówek.
923
01:16:22,300 --> 01:16:25,460
Józef, wygnala cię.
924
01:16:26,160 --> 01:16:28,680
Uciekłem. Ucieknę z domu?
925
01:16:29,700 --> 01:16:31,620
Ucieknę. A co, nie wolno?
926
01:16:32,100 --> 01:16:33,680
Kalwita! Kalwita!
927
01:16:33,920 --> 01:16:35,940
Aleś klamot robił!
928
01:16:36,280 --> 01:16:40,600
Ja chłopaki uciekałem trzy razy z domu.
W dzieciństwie? Niezupełnie.
929
01:16:40,900 --> 01:16:45,840
Pierwszym w 906, potem do Legionów, a za
trzecim razem w dobre kilka lat po
930
01:16:45,840 --> 01:16:49,860
małżeństwie. Wyszedłem w Boże
Narodzenie, a wróciłem na Wielkanoc.
931
01:16:50,460 --> 01:16:52,740
To pewnie, nieraz się uciekało.
932
01:16:53,000 --> 01:16:54,720
Obiła cię, czy co?
933
01:16:55,790 --> 01:16:59,390
Niech pan się nie wstydzi. Nie ma takich
upokorzeń, których by nie można
934
01:16:59,390 --> 01:17:01,310
przeżyć. Była słodka.
935
01:17:01,530 --> 01:17:07,210
Co wieczór do łóżka przenosiła termofor
z gorącą wodą. Możeła głodem? Na
936
01:17:07,210 --> 01:17:13,630
śniadanie jadłem rogaliki z masłem i
piłem kawę ze śmietanką. Potem
937
01:17:13,630 --> 01:17:14,850
drugie śniadanie.
938
01:17:15,290 --> 01:17:17,610
Trzydaniowy obiad. Zbrazała się?
939
01:17:18,010 --> 01:17:21,330
To już przeminęło z wiatrem.
940
01:17:22,030 --> 01:17:25,010
Po przedstawieniu brała taksówkę.
941
01:17:25,500 --> 01:17:31,520
żeby czym prędzej być w domu, leczyć
moją bezsenność najbardziej tkliwymi
942
01:17:31,520 --> 01:17:34,940
wspomnieniami. Przeraziło się jej
gadulstwo.
943
01:17:35,140 --> 01:17:40,700
Ona potrafi mówić jak chce. Jest
naprawdę znakomitą aktorką. Czy panowie
944
01:17:40,700 --> 01:17:43,440
rozumieją, że pan Kalmita ironizuje?
945
01:17:43,740 --> 01:17:48,500
Niech się pan nie zgrywa, profesorze.
Pan jako człowiek wybitny i inteligentny
946
01:17:48,500 --> 01:17:51,480
powinien był przewidzieć, że tak właśnie
będzie.
947
01:17:52,240 --> 01:17:57,040
Stałem się potrzebny. To w takim razie,
dlaczego pan uciekł? O, ja wiem.
948
01:17:57,580 --> 01:17:59,800
Jojo, ty wiesz, dlaczego uciekłeś?
949
01:18:02,880 --> 01:18:04,840
Denerwowala mnie jej pewność.
950
01:18:05,480 --> 01:18:08,180
Dla niej wszystko się stało.
951
01:18:08,700 --> 01:18:13,160
Ułożyła mnie w łóżeczku jak w trumnie i
poszła do teatru.
952
01:18:14,200 --> 01:18:18,520
Zegar tyka, ciepło mi jest, przyjemnie.
953
01:18:19,320 --> 01:18:21,020
Nic tylko umrzeć.
954
01:18:23,470 --> 01:18:29,630
Wtedy zacząłem marzyć. Ona wraca,
oczywiście
955
01:18:29,630 --> 01:18:36,070
taksówką, wchodzi po schodach, otwiera
drzwi, szuka klucza,
956
01:18:36,150 --> 01:18:42,610
znajduje, zapala światło, a łyżeczko
puste.
957
01:18:48,070 --> 01:18:51,110
Chyba ją krew zalała.
958
01:18:53,870 --> 01:18:55,250
Majstersztyk, Kalwita.
959
01:18:57,030 --> 01:18:59,110
Majstersztyk. Mało, panowie.
960
01:18:59,690 --> 01:19:00,690
Okradłem ją.
961
01:19:01,070 --> 01:19:02,170
Jezus Maria.
962
01:19:02,410 --> 01:19:04,030
Z pieniędzy?
963
01:19:04,290 --> 01:19:05,390
Z pieniędzy też.
964
01:19:06,150 --> 01:19:13,050
Okradłem ją z pewności, że teraz już
tylko dla nas obojga pozostała śmierć, a
965
01:19:13,050 --> 01:19:16,970
stało się, stało się zupełnie coś
innego.
966
01:19:17,290 --> 01:19:21,470
Panie Józefku, gdyby to było
pięćdziesiąt lat temu.
967
01:19:22,510 --> 01:19:24,370
Uciekłbym również od pani.
968
01:19:49,490 --> 01:19:51,330
Prędkoście się owinęli.
969
01:19:54,730 --> 01:19:56,950
Dlaczego nie mam mojego pokoju?
970
01:19:58,130 --> 01:19:59,250
Pożarski!
971
01:20:00,010 --> 01:20:02,090
Nie dopilnowałeś.
972
01:20:06,450 --> 01:20:07,570
Jojo!
973
01:20:13,370 --> 01:20:14,490
Smarkul!
974
01:20:22,610 --> 01:20:24,030
No tak.
975
01:20:31,080 --> 01:20:32,080
Pan Kalmica.
976
01:20:33,580 --> 01:20:35,280
Przyjechał pan do nas w odwiedziny.
977
01:20:35,880 --> 01:20:37,600
To bardzo ładnie z pana strony.
978
01:20:38,480 --> 01:20:39,920
Wygląda pan wspaniale.
979
01:20:41,680 --> 01:20:44,080
No a jak się panu podoba nasza
świetlica?
980
01:20:45,060 --> 01:20:47,020
Świetlica imienia Narcyzy Kalmitowej.
981
01:20:48,480 --> 01:20:53,300
Tak, robimy wszystko, aby nasza starość
nie była smutna.
982
01:21:02,510 --> 01:21:07,370
Spędzi Pan z nami uroczysty wieczór,
Panie Józefie.
983
01:21:32,090 --> 01:21:37,330
Dzięki za oglądanie!
72015
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.