All language subtitles for Polskie drogi - odc 5 Lekcja geografii AK PL

af Afrikaans
ak Akan
sq Albanian
am Amharic
ar Arabic
hy Armenian
az Azerbaijani
eu Basque
be Belarusian
bem Bemba
bn Bengali
bh Bihari
bs Bosnian
br Breton
bg Bulgarian
km Cambodian
ca Catalan
ceb Cebuano
chr Cherokee
ny Chichewa
zh-CN Chinese (Simplified)
zh-TW Chinese (Traditional)
co Corsican
hr Croatian
cs Czech
da Danish Download
nl Dutch
en English
eo Esperanto
et Estonian
ee Ewe
fo Faroese
tl Filipino
fi Finnish
fr French
fy Frisian
gaa Ga
gl Galician
ka Georgian
de German
el Greek
gn Guarani
gu Gujarati
ht Haitian Creole
ha Hausa
haw Hawaiian
iw Hebrew
hi Hindi
hmn Hmong
hu Hungarian
is Icelandic
ig Igbo
id Indonesian
ia Interlingua
ga Irish
it Italian
ja Japanese
jw Javanese
kn Kannada
kk Kazakh
rw Kinyarwanda
rn Kirundi
kg Kongo
ko Korean
kri Krio (Sierra Leone)
ku Kurdish
ckb Kurdish (Soranî)
ky Kyrgyz
lo Laothian
la Latin
lv Latvian
ln Lingala
lt Lithuanian
loz Lozi
lg Luganda
ach Luo
lb Luxembourgish
mk Macedonian
mg Malagasy
ms Malay
ml Malayalam
mt Maltese
mi Maori
mr Marathi
mfe Mauritian Creole
mo Moldavian
mn Mongolian
my Myanmar (Burmese)
sr-ME Montenegrin
ne Nepali
pcm Nigerian Pidgin
nso Northern Sotho
no Norwegian
nn Norwegian (Nynorsk)
oc Occitan
or Oriya
om Oromo
ps Pashto
fa Persian
pl Polish
pt-BR Portuguese (Brazil)
pt Portuguese (Portugal)
pa Punjabi
qu Quechua
ro Romanian
rm Romansh
nyn Runyakitara
ru Russian
sm Samoan
gd Scots Gaelic
sr Serbian
sh Serbo-Croatian
st Sesotho
tn Setswana
crs Seychellois Creole
sn Shona
sd Sindhi
si Sinhalese
sk Slovak
sl Slovenian
so Somali
es Spanish
es-419 Spanish (Latin American)
su Sundanese
sw Swahili
sv Swedish
tg Tajik
ta Tamil
tt Tatar
te Telugu
th Thai
ti Tigrinya
to Tonga
lua Tshiluba
tum Tumbuka
tr Turkish
tk Turkmen
tw Twi
ug Uighur
uk Ukrainian
ur Urdu
uz Uzbek
vi Vietnamese
cy Welsh
wo Wolof
xh Xhosa
yi Yiddish
yo Yoruba
zu Zulu
Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated: 1 00:03:09,610 --> 00:03:10,610 Transport jest tu. 2 00:03:11,950 --> 00:03:13,350 Zrób mi listę zamówień. 3 00:03:22,610 --> 00:03:24,710 Zrób mi listę zamówień. 4 00:03:27,650 --> 00:03:30,810 Zrób mi listę zamówień. 5 00:04:35,200 --> 00:04:37,520 Panie Kuraś, niech pan pozwoli. 6 00:04:41,180 --> 00:04:43,800 Panie Kuraś, co z nią zrobimy? 7 00:04:44,180 --> 00:04:46,280 Ludzie, dlaczego ze wszystkim do mnie? 8 00:04:47,700 --> 00:04:52,440 Byłem szklarzem, furmanem, bohaterem, nawet księdzem kurdemol byłem. 9 00:04:53,360 --> 00:04:56,140 Ale kuszerką nie będę, choćbyście mnie zabili. 10 00:05:04,840 --> 00:05:06,300 Znów postoimy ze trzy dni. 11 00:05:08,900 --> 00:05:10,540 Baby, zróbcie coś z nią. 12 00:05:15,220 --> 00:05:17,500 Przyjdźcie, który po wagonach. Może tam jest jakiś doktor, co? 13 00:05:18,180 --> 00:05:19,320 Dobra, pójdę zobaczyć. 14 00:05:59,340 --> 00:06:01,020 Panowie, z daleka? Pomorza. 15 00:06:01,460 --> 00:06:02,640 Szefie, ile do granicy? 16 00:06:03,040 --> 00:06:04,560 Tu właśnie jest granica. 17 00:06:06,860 --> 00:06:08,940 Kurdele, fix. Panowie, jesteśmy na granicy. 18 00:06:09,420 --> 00:06:11,420 Władek, Władek, granica. 19 00:06:33,560 --> 00:06:36,200 Panie kolejaszu, jak to jest? 20 00:06:36,780 --> 00:06:40,460 Piąty tydzień my w drodze. Po trzy dni stoimy na każdej statki. Ale co wy się 21 00:06:40,460 --> 00:06:44,240 dziwicie? Zobaczcie, co się dzieje. Wojsko za wojskiem pchają. 22 00:06:44,560 --> 00:06:47,000 Znowu jakieś miasto oddali. Narwit chyba. 23 00:06:47,360 --> 00:06:48,400 Co pan powiedział? 24 00:06:48,800 --> 00:06:52,080 To Francuzi daleko? Ale jacy Francuzi? 25 00:06:52,660 --> 00:06:54,060 Wojna w Norwegii. 26 00:06:55,530 --> 00:06:58,970 A co wyście z księżyca spadli? No przeszło miesiąc my w drodze. 27 00:06:59,230 --> 00:07:00,430 Kiedy to się stało? 28 00:07:00,690 --> 00:07:01,990 10 kwietnia. 29 00:07:02,270 --> 00:07:08,130 Danię oddali bez jednego strzału. A w Norwegii nie będzie łatwo. Słyszysz? 30 00:07:08,910 --> 00:07:10,770 Wojna. Rozumiesz? 31 00:07:11,050 --> 00:07:12,870 Prawdziwa wojna. Rozumiesz? 32 00:07:15,470 --> 00:07:19,330 Teraz stupy dostaną w dupę! 33 00:07:27,200 --> 00:07:28,760 Szybciej, szybciej! 34 00:07:32,580 --> 00:07:34,760 Do widzenia! 35 00:07:56,970 --> 00:07:59,130 W porządku. 36 00:08:26,270 --> 00:08:27,270 Zon von Stanisław. 37 00:09:09,950 --> 00:09:11,110 Cholera, niedobrze. 38 00:09:12,290 --> 00:09:13,410 Jesteś na liście. 39 00:09:14,110 --> 00:09:15,110 Szukają cię. 40 00:09:26,600 --> 00:09:28,740 Kolejarz mówił, że w tym miasteczku jest szpital. 41 00:09:29,840 --> 00:09:34,600 Trzeba ją stąd natychmiast zabrać. Ona nie może tu rodzić. Proszę pana, niech 42 00:09:34,600 --> 00:09:35,600 pan zabierze. 43 00:09:40,080 --> 00:09:41,080 Panowie, pomóżcie mi. 44 00:10:34,920 --> 00:10:39,340 Rząd przeniósł się w Oslo do Hamar i tam organizuje akcję obrony. 45 00:10:39,640 --> 00:10:41,540 Ludek, proszę pokazać, gdzie leży Hamar. 46 00:10:45,540 --> 00:10:46,540 Nie ma. 47 00:10:47,000 --> 00:10:48,140 Jak to nie ma? 48 00:10:49,180 --> 00:10:54,660 To musi być jakieś bardzo małe miasteczko. Jest Bergen, jest Tawanger, 49 00:10:54,660 --> 00:10:59,560 Boda. Panie profesorze, żeby to nie były czatem takie nasze zaleszczyki. 50 00:10:59,960 --> 00:11:04,440 I panowie się uważacie za licealistów. Wam się wydaje, że malutka Norwegia... 51 00:11:04,640 --> 00:11:05,640 Data. Ilu mieszkańców? 52 00:11:05,980 --> 00:11:08,580 3 miliony 376 tysięcy. 53 00:11:08,820 --> 00:11:11,960 Dobrze. Że ta mała Norwegia zwycięży kiedykolwiek Niemcy? 54 00:11:12,400 --> 00:11:17,000 Otóż ona wiąże siły hitlerowskie. Muszą tam pchać dywizję za dywizją i osłabiają 55 00:11:17,000 --> 00:11:21,180 się na zachodzie. Nareszcie Francuzi ruszą dziś, jutro i rozstrzygną losy 56 00:11:21,200 --> 00:11:24,700 Francuzi i tylko Francuzi. Wierzę w nich tak, jak wy wierzycie w ojca i matkę 57 00:11:24,700 --> 00:11:25,700 swoją. 58 00:11:26,060 --> 00:11:29,360 Dlaczego by nie wciągać się w dyskusję? To jest lekcja geografii, a nie 59 00:11:29,360 --> 00:11:31,220 strategii. Jakie było pytanie? 60 00:11:33,710 --> 00:11:34,710 Właśnie. 61 00:11:34,930 --> 00:11:36,590 Więc gdzie leży, panie profesorze? 62 00:11:39,590 --> 00:11:43,970 Ja mogę wiedzieć gdzie. Można dostać tylko takie szmatkowe mapy. Proszę 63 00:11:43,970 --> 00:11:45,130 poczekać, ja się postaram o lepszą. 64 00:11:51,050 --> 00:11:52,650 Gdzie leży dokładnie Hamar? 65 00:11:52,950 --> 00:11:54,110 Nie mam pojęcia. 66 00:11:55,290 --> 00:11:56,269 Zdecydowałem się. 67 00:11:56,270 --> 00:11:57,270 Uczyć? Tak. 68 00:11:57,710 --> 00:12:01,370 Teraz widzę, że to już nie potrwa długo. Bądźmy realni, miesiąc nie dłuży. 69 00:12:01,770 --> 00:12:05,190 Francuzi mają co prawda kawał drogi od linii Marginota do Berlina, ale generał 70 00:12:05,190 --> 00:12:06,350 Gamelin to jest wód. 71 00:12:06,930 --> 00:12:09,350 Od kiedy pan może zacząć, panie Leopoldzie? 72 00:12:09,650 --> 00:12:10,650 Choćby od jutra. 73 00:12:11,650 --> 00:12:13,610 Ale jeden warunek. Mianowicie? 74 00:12:14,310 --> 00:12:15,810 Ani słowa mojej żonie. 75 00:12:16,310 --> 00:12:23,230 Ona się tak wszystkiego boi, wie pan, że... Panie Janie, potrzebuję jakiejś 76 00:12:23,230 --> 00:12:24,770 porządnej Norwegii. 77 00:12:25,310 --> 00:12:26,770 Każdy jej dzisiaj potrzebuje. 78 00:12:27,230 --> 00:12:28,230 Zaraz poszukam. 79 00:12:53,000 --> 00:12:54,660 Ma pan coś dla mnie? 80 00:12:54,900 --> 00:12:56,120 Tak, od tej spawiaka. 81 00:12:58,420 --> 00:13:00,360 Wczoraj byłem na dworcu gdańskim. 82 00:13:00,670 --> 00:13:04,310 Znowu cały transport przywieźli w Poznanie. I to ustanie. 83 00:13:04,830 --> 00:13:09,450 Roosevelt zapowiedział, że jeżeli Niemcy nie zaprzestaną wysiedlania Polaków, on 84 00:13:09,450 --> 00:13:12,710 wysiedli wszystkich Niemców z Ameryki. To ich powstrzyma. 85 00:13:23,250 --> 00:13:24,490 Kusocińskiego pan zna. 86 00:13:24,730 --> 00:13:25,730 Jezus Maria. 87 00:13:25,890 --> 00:13:28,730 Tak biegać i nie uciec z tym draniem. 88 00:13:29,030 --> 00:13:30,030 Niestety. 89 00:13:30,620 --> 00:13:31,840 Niedziałkowskiego tu widzę. 90 00:13:33,220 --> 00:13:34,220 Rataj. 91 00:13:37,900 --> 00:13:39,240 Jest coś jeszcze. 92 00:13:39,760 --> 00:13:41,480 Kędzierzawa sprawa. Mianowicie? 93 00:13:42,020 --> 00:13:46,160 Z tym pasażerem to było mniej więcej tak. 94 00:13:46,500 --> 00:13:47,680 Z jakim pasażerem? 95 00:13:47,920 --> 00:13:50,780 Pięć godzin z nim jeździłem. I tylko po pocztach. 96 00:13:51,000 --> 00:13:52,000 Po pocztach? 97 00:13:52,340 --> 00:13:54,340 Od poczty do poczty. 98 00:13:54,580 --> 00:13:58,840 Co jest, myślę sobie. Znaczki chodził i zaczyna zakąskać, czy co? Czy to nie 99 00:13:58,840 --> 00:14:00,530 dziwne? Raczej śmieszne. 100 00:14:00,770 --> 00:14:01,770 Śmieszne? 101 00:14:02,250 --> 00:14:06,190 Po piątej poczcie wsiada do dorożki i mówi. Naszucha. 102 00:14:08,870 --> 00:14:09,870 Dokąd? 103 00:14:10,490 --> 00:14:11,910 A widzi pan. 104 00:14:12,830 --> 00:14:17,390 Polak? O to się rozchodzi. Nasienne imiętka. Warto zapamiętać. 105 00:14:18,410 --> 00:14:19,410 Owszem. 106 00:14:20,330 --> 00:14:22,710 Można by przy okazji oczywiście. 107 00:14:23,350 --> 00:14:26,330 Trochę za nim popatrzeć. Da się zrobić. 108 00:14:33,130 --> 00:14:34,170 Dziesięć egzemplarzy. 109 00:14:34,610 --> 00:14:36,690 Tylko, panie Szkudlarek, tak jak ostatnio. 110 00:14:36,990 --> 00:14:39,010 No co to, ja dziecko jestem, czy co? 111 00:14:40,070 --> 00:14:41,350 Jest coś ciekawego? 112 00:14:41,590 --> 00:14:46,030 No cóż, Francja czeka, aż Niemcy wykrwawią się w Norwegii. Wtedy prędko 113 00:14:46,030 --> 00:14:47,030 nimi załatwią. 114 00:14:47,690 --> 00:14:49,070 Nasza armia już sformowana. 115 00:14:49,430 --> 00:14:52,250 Generał Sikorski ma pełne poparcie rządu angielskiego. 116 00:14:53,530 --> 00:14:55,450 Cała Europa jest z nami. 117 00:15:40,400 --> 00:15:45,700 Pani to odda Pani Niwińskiej. To może ja popróbkę Panią Niwińską. Nie, wystarczy 118 00:15:45,700 --> 00:15:46,700 jak Pani odda. 119 00:16:09,360 --> 00:16:10,760 Proszę dać mi pewne papierosy. Oczywiście. 120 00:16:15,000 --> 00:16:16,240 Ma Pani zapałkę? 121 00:16:16,540 --> 00:16:17,540 Dziękuję. 122 00:16:28,480 --> 00:16:30,900 Proszę przestać bawić się w ostrzeżenia. 123 00:16:31,600 --> 00:16:33,900 Oni wiedzą więcej nic, co Pani wydaje. 124 00:16:34,180 --> 00:16:37,240 Tera Rada. Drodźmi, wy przyjaciele. Skąd Pani temat? 125 00:16:39,080 --> 00:16:40,200 Ktoś przyniósł za chwilę. 126 00:16:41,640 --> 00:16:42,640 Nie dobrze. 127 00:16:43,620 --> 00:16:44,620 Co robić? 128 00:16:46,820 --> 00:16:53,740 No cóż, można panią zwolnić na parę dni, chociaż... Pani Zofio, gdyby do czegoś 129 00:16:53,740 --> 00:16:57,360 doszło, czy pan profesor się orientuje? Nie wiem, może nigdy nie pozwoliłby mi 130 00:16:57,360 --> 00:16:58,360 na to. 131 00:17:00,360 --> 00:17:01,360 Namówiłem panu. 132 00:17:02,200 --> 00:17:03,460 Wiedziałam, na co się decyduje. 133 00:17:03,680 --> 00:17:05,500 Czy to było racjonalne, sama nie wiem. 134 00:17:06,540 --> 00:17:07,540 Właśnie teraz. 135 00:17:08,140 --> 00:17:10,900 Mam syna i powinnam do niego żyć. 136 00:17:11,319 --> 00:17:15,579 Pani Zofia, muszę właśnie w tej chwili już taście dla niego narażać. 137 00:17:17,060 --> 00:17:21,760 Pan Witek wierzy w to, że dobry uczynek będzie odpłacony tą samą monetą. 138 00:17:22,500 --> 00:17:25,680 Ale ja nie spełniałam dobrych uczynków. 139 00:17:26,619 --> 00:17:29,340 Dopełniałam tylko swój obowiązek, bo tak to potraktowałam. 140 00:17:29,760 --> 00:17:31,120 Cieszę się, że pani tak mówi. 141 00:17:31,980 --> 00:17:35,000 Ale widzi pan, obowiązkiem też było strzec Gdańska. 142 00:17:35,660 --> 00:17:37,260 Obowiązkiem było bronić Warszawy. 143 00:17:37,710 --> 00:17:41,290 Pani Zofio, wszystko zależy od naszego oporu. 144 00:17:42,290 --> 00:17:43,390 Jak długo? 145 00:17:43,710 --> 00:17:45,910 To już długo nie potrwa. Dwa, trzy miesiące. 146 00:17:46,230 --> 00:17:47,670 Tyle Francji potrzeba. 147 00:17:49,830 --> 00:17:51,350 Pan też mówi Francji. 148 00:17:51,630 --> 00:17:52,670 To chyba jasne. 149 00:17:54,250 --> 00:17:55,610 Ale jak dotrwać? 150 00:17:57,190 --> 00:17:59,930 Czy nie wychodząc z domu, tak jak mój mąż? 151 00:18:00,690 --> 00:18:03,650 Czy z honorem oświarocić własnego syna? 152 00:18:25,270 --> 00:18:29,590 Dziękuję. Dobrze, ale kim pan właściwie jest? 153 00:18:29,810 --> 00:18:33,090 Dzisiaj każdy ma więcej nazwisk niż pieniędzy w portfelu. 154 00:18:33,630 --> 00:18:37,750 A ja chciałem panią zawiadomić, że mąż pani żyje. Tak wiem, ale gdzie jest? 155 00:18:37,890 --> 00:18:38,890 Szukam go wszędzie. 156 00:18:38,970 --> 00:18:42,870 Tak, Niemcy też go szukają. I nie znajdą go, tylko musi pani mi pomóc. 157 00:18:43,750 --> 00:18:44,750 Ale jak? 158 00:18:45,890 --> 00:18:49,370 Mąż pani miał przy sobie dokumenty ogromnej wagi. 159 00:18:52,170 --> 00:18:55,850 Nie wiem nic o tym i nie bardzo chciałabym wiedzieć. I te dokumenty 160 00:18:55,850 --> 00:18:56,990 znaleźć się w Anglii. 161 00:18:58,670 --> 00:19:03,950 Proszę pana, ja jestem tylko żoną Tadeusza Miszczyka, a nie... Rozumiem, 162 00:19:03,950 --> 00:19:07,870 wizyta jest dość dziwna i pani się boi, ale ja muszę się skontaktować z pani 163 00:19:07,870 --> 00:19:11,370 mężem. Niech mi pan wierzy, mnie zależy nie mniej niż panu. 164 00:19:12,010 --> 00:19:14,570 Mąż pani da znać o sobie niedługo. 165 00:19:16,210 --> 00:19:17,830 Potwierdzi, że to, co mówię, jest prawdą. 166 00:19:18,150 --> 00:19:19,910 Proszę mu powiedzieć wtedy tylko jedno. 167 00:19:20,270 --> 00:19:23,090 Bugajczyk. Szofer Bugajczyk, a on już będzie wiedział, o co chodzi. 168 00:19:24,530 --> 00:19:25,530 Dobrze. 169 00:19:28,690 --> 00:19:31,030 Wobec tego będę do pani telefonował co jakiś czas. 170 00:19:31,290 --> 00:19:32,290 Proszę bardzo. 171 00:19:34,510 --> 00:19:36,710 Proszę nie lekceważyć sobie tego, co powiedziałem. 172 00:19:37,450 --> 00:19:38,450 Do widzenia. 173 00:20:02,370 --> 00:20:04,010 Jerzy? Nie, nie zmądrzałam. 174 00:20:04,610 --> 00:20:07,310 Nie obiecuj sobie niczego. Chcę się z tobą zobaczyć. 175 00:20:08,290 --> 00:20:09,290 Tak. 176 00:20:09,930 --> 00:20:10,930 Nie, nie u mnie. 177 00:20:13,330 --> 00:20:14,330 Dobrze. 178 00:20:15,770 --> 00:20:16,770 Na razie. 179 00:20:54,750 --> 00:20:56,170 Dzień dobry. 180 00:21:03,550 --> 00:21:04,950 Dzień dobry. 181 00:21:08,940 --> 00:21:09,940 To też jestem. 182 00:21:12,360 --> 00:21:13,680 Wiesz, dlaczego jestem? 183 00:21:14,360 --> 00:21:15,560 Ale w jakim stanie? 184 00:21:17,500 --> 00:21:19,280 Jestem, bo zacząłem myśleć. 185 00:21:23,420 --> 00:21:27,620 Jak to powiedział Sokrates, myślę, więc jestem. 186 00:21:28,420 --> 00:21:30,080 O gitarek osób. 187 00:21:31,580 --> 00:21:33,480 Marysiu! Co? 188 00:21:33,760 --> 00:21:34,760 Pijany jestem. 189 00:21:35,620 --> 00:21:36,620 Niestety. 190 00:21:40,450 --> 00:21:41,490 Główstwa gadam. 191 00:21:42,650 --> 00:21:49,050 Co nie powiedział Sokrates, bo u Grekiem nie znał łaciny, tylko... W 192 00:21:49,050 --> 00:21:50,050 karteziu. 193 00:21:53,750 --> 00:21:56,950 A jak ja mogę być pijany, kiedy pamiętam takie rzeczy? 194 00:21:58,490 --> 00:22:01,510 Heniu, boję się czegoś. 195 00:22:02,490 --> 00:22:04,570 Od paru dni kręcą się tu jacyś ludzie. 196 00:22:05,690 --> 00:22:07,610 Dwukrotnie widziałam, jak ktoś szedł za tobą. 197 00:22:08,590 --> 00:22:09,590 Zaraz także. 198 00:22:10,010 --> 00:22:12,490 Nie bój się, krótko mam tu opracowane. 199 00:22:13,110 --> 00:22:14,470 Nie pij więcej. 200 00:22:24,210 --> 00:22:25,610 Co ciebie gryzi? 201 00:22:26,110 --> 00:22:31,330 Marysiu, trzeba przede wszystkim ratować siebie. Wszystkich nie można, trzeba 202 00:22:31,330 --> 00:22:35,170 ratować tylko siebie, zwłaszcza teraz, kiedy się wszystko odmieni. 203 00:22:36,470 --> 00:22:37,470 Boję się. 204 00:22:38,730 --> 00:22:43,810 Codziennie kogoś ubywa. A wczoraj zabrali do dorce pod szóstego, bo na 205 00:22:43,810 --> 00:22:46,590 było napisane Wawer pomścimy. Jak ty powiedziałaś? 206 00:22:48,930 --> 00:22:49,930 Wawer? 207 00:22:51,810 --> 00:22:52,810 Wawer? 208 00:22:54,570 --> 00:22:55,570 Pomścimy? 209 00:23:42,980 --> 00:23:43,980 Robocz gotów? 210 00:23:44,300 --> 00:23:46,140 Już schodzi, już schodzi, panie dziewiczu. 211 00:23:46,520 --> 00:23:50,860 Proszę księdza proborszcza, pan dziedzic Makomaski przyjechał. Słuchaj no, tylko 212 00:23:50,860 --> 00:23:56,640 nie Makomaski, a Korab Makomaski. To to, żebyś pamiętał. A ja wiem, że Korab. Ja 213 00:23:56,640 --> 00:23:57,680 tylko tak dla prędkości. 214 00:23:57,900 --> 00:24:02,480 A to nie, nie, nie, to nie ma co oszczędzać. Korab to Korab. A 215 00:24:02,480 --> 00:24:06,260 na drogę, bo chłodno się robi. A jakże, panie dziedzicu. 216 00:24:06,860 --> 00:24:08,600 A co takiego ziołóweczka? 217 00:24:08,820 --> 00:24:13,880 Nie, ziołóweczki ani kropelki. Wszystko na Wielkanoc wypite. Ale orzechówki 218 00:24:13,880 --> 00:24:15,540 przygotowałem i ustępuję. 219 00:24:15,880 --> 00:24:18,400 A jak robiłeś? Prawda? 220 00:24:19,260 --> 00:24:20,860 A, ksiądz proboszcz. 221 00:24:21,100 --> 00:24:25,020 A, księże proboszczu, proszę, proszę, bo już późno. 222 00:24:25,660 --> 00:24:28,660 Musimy jechać, a bank otwarty tylko do południa. 223 00:24:29,660 --> 00:24:31,080 Proszę, ksiądz proboszcz. 224 00:24:33,180 --> 00:24:34,180 Proszę bardzo. 225 00:24:35,280 --> 00:24:36,280 Jedź. 226 00:24:39,240 --> 00:24:40,300 No jedź, pan dziedzic mówi. 227 00:25:05,560 --> 00:25:07,660 A dużo ksiądz Tobasz wiedzie? 228 00:25:08,170 --> 00:25:09,530 E, parafialne grosiki. 229 00:25:09,730 --> 00:25:14,810 Tyle, co z tacy Pan Bóg pozwolił zebrać. Ja proboszczowi mówiłem, na czym ta 230 00:25:14,810 --> 00:25:15,810 wymiana polega. 231 00:25:15,890 --> 00:25:19,930 Tylko pięćsetki i stu złotówki wymieniają. Tylko. 232 00:25:20,190 --> 00:25:21,190 Chwileczkę. 233 00:25:22,130 --> 00:25:24,190 Owszem, owszem, ja to rozumiem. 234 00:25:28,430 --> 00:25:32,410 To parafianie proboszcza po złotych na tatkę rzucają? 235 00:25:32,710 --> 00:25:34,010 Dlaczego? Dlaczego? 236 00:25:34,830 --> 00:25:40,890 No bo mówił ksiądz, że wiezie tylko to, co statki zebrał. Tak mówiłem? No, nie 237 00:25:40,890 --> 00:25:42,210 tylko, nie tylko. 238 00:25:42,870 --> 00:25:44,570 Kawalasz naszego proboszcza. 239 00:25:46,710 --> 00:25:48,130 Jak tam w majątku? 240 00:25:48,430 --> 00:25:50,430 Trzeba przyjechać w poniedziałek zobaczyć. 241 00:25:51,110 --> 00:25:56,370 Jak mnie pan w zeszłym roku tłukał, próbowałem świętemu Antoniemu więcej nie 242 00:25:56,370 --> 00:25:59,350 przyjechać. No, nie szła proboszczowi karta tofa. 243 00:26:00,610 --> 00:26:02,950 Widzieliśmy zaraz pokera, może być preferek, nie? 244 00:26:03,500 --> 00:26:08,700 Musi pan chwileczkę poczekać. Jak to poczekać w poniedziałek? Ja mam czekać? 245 00:26:08,700 --> 00:26:09,700 gdzie jest wasz dyrektor? 246 00:26:09,840 --> 00:26:10,840 Właśnie idzie. 247 00:26:12,160 --> 00:26:16,200 Niestety będę musiał panów popatykować do siebie na chwilę. Proszę. 248 00:26:25,140 --> 00:26:28,440 Jest mi bardzo przykro, ale pieniądze te są fałszywe. 249 00:26:29,060 --> 00:26:30,060 Nieładnie. 250 00:26:32,620 --> 00:26:39,160 Mamy tutaj Troichendera, Niemca, który zainteresował się tą sprawą 251 00:26:39,160 --> 00:26:42,040 i nawet kazał wezwać policję. 252 00:26:42,720 --> 00:26:45,500 Niech mi ksiądz uszczypnie. On chyba oszalał. 253 00:26:46,460 --> 00:26:50,660 Policję? Korab, makomaski i fałszywe pieniądze? 254 00:26:51,660 --> 00:26:55,320 Przyznaję, że określenie to może nie jest zupełnie ścisłe. 255 00:26:56,080 --> 00:27:00,760 One nie są fałszywe, ale one są bez wartości. 256 00:27:02,090 --> 00:27:03,690 Nigdy nie byli w obiegu. 257 00:27:04,130 --> 00:27:10,710 Jest to ostatnia emisja z 1939 roku, która nigdy nie ujrzała 258 00:27:10,710 --> 00:27:11,710 światła dziennego. 259 00:27:12,030 --> 00:27:15,210 Skąd pan je wytrzasnął na miłość boską? 260 00:27:16,170 --> 00:27:20,050 Bezwartości pieniędzy? Panie Dzieńku, to też to nos. 261 00:27:20,270 --> 00:27:24,350 Pieniądze bez wartości. To tak jakby powiedział baba bez kuciapki. 262 00:27:25,710 --> 00:27:27,050 To też to nos. 263 00:27:27,330 --> 00:27:28,330 Niestety. 264 00:27:31,020 --> 00:27:33,100 To co jasnie bronisz, często chodzę. 265 00:27:33,360 --> 00:27:39,640 To już je wyczukali, poszedł za darmo. To pan obraż sprzedał za te pieniądze? 266 00:27:39,980 --> 00:27:42,120 Nie, na część tylko. 267 00:27:43,060 --> 00:27:44,340 Ale zawsze. 268 00:27:46,080 --> 00:27:48,440 Aż to łatwo dopiera. 269 00:27:48,640 --> 00:27:51,580 No ale skąd u pana te pieniądze? No otóż to. 270 00:27:55,580 --> 00:27:56,580 Zaczekajcie. 271 00:28:00,520 --> 00:28:01,520 Dzień dobry. 272 00:28:01,680 --> 00:28:02,680 Dzień dobry. 273 00:28:04,020 --> 00:28:05,020 Proszę, niech pan siada. 274 00:28:08,180 --> 00:28:10,020 To pan przyniósł te pieniądze? 275 00:28:10,340 --> 00:28:11,380 O, ma się rozumieć. 276 00:28:12,340 --> 00:28:13,340 Zaraz opowiem. 277 00:28:13,760 --> 00:28:18,300 Od A do Z pamiętam, jak dziś, no, takie spotkanie to się zdarza. Bardzo rzadko. 278 00:28:18,520 --> 00:28:20,060 Spotkanie? Z kim mianowicie? 279 00:28:20,800 --> 00:28:21,800 Nie z kim. 280 00:28:22,100 --> 00:28:24,360 Asy z królami się spotkały. Rozdanie. 281 00:28:25,200 --> 00:28:26,200 Filuję. 282 00:28:26,440 --> 00:28:29,260 Jeden as, drugi as, trzeci as. 283 00:28:29,800 --> 00:28:30,800 Chwiluję dalej. 284 00:28:31,120 --> 00:28:32,860 Jest czwarty arszt. Mój Boże. 285 00:28:33,080 --> 00:28:36,440 Kupuję jedną kartę. Ma się rozumieć, dla niepoznaki. On też. 286 00:28:36,720 --> 00:28:39,160 Kto? Może pan wreszcie powie. 287 00:28:40,260 --> 00:28:44,020 On. Pamiętam, jak dziś zagrywa 20 zł. 288 00:28:44,460 --> 00:28:50,660 To ja 20 i 60, a na trzeci w ręku siedzi obywatel ziemski, gołębiowski. No ma 289 00:28:50,660 --> 00:28:51,660 się rozumieć. 290 00:28:51,880 --> 00:28:58,800 Wtedy on 60 i 180 zł, i ja ma się rozumieć, gramy z podzójnym 291 00:28:58,800 --> 00:29:02,290 przebiciem. Sto osiemdziesiąt i pięćset czterdzieści złotych. 292 00:29:02,870 --> 00:29:05,530 Wtedy on wyciąga tą masę pieniędzy. 293 00:29:05,750 --> 00:29:06,709 Jaki on? 294 00:29:06,710 --> 00:29:10,850 Oj, dużo tego było. W najlepszych chwilach nie widuje się takiej ilości 295 00:29:10,850 --> 00:29:11,850 pieniędzy w grze. 296 00:29:12,290 --> 00:29:14,010 O piątki nad ranem był. 297 00:29:15,270 --> 00:29:18,250 Koniec. Pytam po raz trzeci. Kto? 298 00:29:18,910 --> 00:29:20,170 Oficer żandermedii. 299 00:29:20,470 --> 00:29:22,310 Udo Wickenlohe. 300 00:29:22,890 --> 00:29:26,910 Z dobrej rodziny, tak ja sobie mówię. Ty widziałeś kiedyś, żeby taką całą 301 00:29:26,910 --> 00:29:29,090 notkartę waliła? Dlaczego z pomocą Bożą? 302 00:29:29,770 --> 00:29:32,170 Więc pan twierdzi, że to wszystko z wygranej, tak? 303 00:29:32,710 --> 00:29:33,710 Ma się rozumieć. 304 00:29:33,790 --> 00:29:35,070 Często panowie grywali? 305 00:29:35,490 --> 00:29:36,690 A nie, tylko raz. 306 00:29:37,330 --> 00:29:41,670 I przyjechał do mnie na majątek konia rekwirować. Tak w ogóle to jeździł po 307 00:29:41,670 --> 00:29:43,390 całej okolicy. Kiedy to było? 308 00:29:43,810 --> 00:29:45,690 To tak jakoś zaraz na początku. 309 00:29:45,990 --> 00:29:50,470 To może w październiku, może w listopadzie. No, ale żeby człowiek takim 310 00:29:50,470 --> 00:29:53,830 nazwiskiem posługiwał się fałszywymi pieniędzmi. 311 00:29:54,170 --> 00:29:56,670 Wychodzi na to, że całą noc za darmo grałem. 312 00:29:57,240 --> 00:30:00,100 Będzie pan jednak musiał pofatygować się ze mną. 313 00:30:09,660 --> 00:30:13,100 Przepraszam bardzo, jak pan mówił? Jak nazwisko, panie majorze? Miszczyk, 314 00:30:13,100 --> 00:30:14,320 Tadeusz Miszczyk. 315 00:30:14,660 --> 00:30:16,380 Miszczyk. Nie 316 00:30:16,380 --> 00:30:23,580 widzę. 317 00:30:25,200 --> 00:30:26,420 Nie widzę, a... 318 00:30:26,830 --> 00:30:30,050 U nas nawet gdyby był zatrzymany za śmiecenie na ulicy, ten fakt byłby 319 00:30:30,050 --> 00:30:33,210 odnotowany. A poza tym miało ich być trzech. To nie jest igła w tobie. 320 00:30:38,190 --> 00:30:39,490 Przepraszam, Obersapirer. 321 00:30:39,950 --> 00:30:42,810 Mam sprawę przekraczającą nasze kompetencje. 322 00:30:44,190 --> 00:30:45,190 Jak on mówi? 323 00:30:45,850 --> 00:30:48,870 Zatrzymałem pewnego Polaka, w którym znaleziono pałczywe banknoty. 324 00:30:49,210 --> 00:30:50,510 A tu co może uchodzić gestapo? 325 00:30:51,250 --> 00:30:54,990 Pieniądze te, jak zeznaję zatrzymane, pochodzą z wygranej karty od porsika 326 00:30:54,990 --> 00:30:55,990 Wichenlohe. 327 00:30:57,600 --> 00:30:59,860 Żandarmerii. Gdzie on w tej chwili jest? W Warszawie. 328 00:31:00,380 --> 00:31:02,000 Ma pięciodniowy urlop. 329 00:31:03,800 --> 00:31:08,600 Dobrze. Do jego powrotu Polaka przymknąć, zresztą nie tylko do jego 330 00:31:09,140 --> 00:31:12,280 Wrzucenie podejrzeń na Niemca, że posługuje się fałszywymi pieniędzmi jest 331 00:31:12,280 --> 00:31:13,280 zbrodnią. 332 00:31:14,340 --> 00:31:16,280 Niech się pan powtarza, żeby to się nie rozniosło, dobrze? 333 00:31:16,520 --> 00:31:20,900 To nie będzie taka prosta sprawa. Było przy tym paru urzędników bankowych, 334 00:31:20,900 --> 00:31:23,260 ksiądz i polski policjant. 335 00:31:23,880 --> 00:31:28,140 Wspaniałe towarzystwo pan sobie dobrał. Myślałem, że to jest sprawa kryminalna. 336 00:31:29,020 --> 00:31:32,020 Policjan ten powiedział mi, że ten ksiądz wydawał mu się znajomy. 337 00:31:32,720 --> 00:31:37,080 Pewnego razu był na wspólnej akcji w parafii tego księdza razem z 338 00:31:37,080 --> 00:31:40,980 Wikanloe. Byli owczary. Zaraz sprawdzę w notatniku. 339 00:31:43,260 --> 00:31:46,080 Tak, rzeczywiście, owczary. 340 00:31:46,340 --> 00:31:48,080 A nazwisko księdza? Pytnik. 341 00:31:48,440 --> 00:31:49,440 Rzeczywiście. 342 00:31:52,170 --> 00:31:53,890 A jeszcze coś mówił więcej o tej akcji? 343 00:31:55,110 --> 00:31:58,510 Coś mi wspominał, że Wikenloe zatrzymał trzech podejrzanych. 344 00:31:58,930 --> 00:32:02,510 Potem policjant musiał jechać na wspólną akcję z naszymi żandarmami. Więcej nic 345 00:32:02,510 --> 00:32:03,510 nie wie. 346 00:32:04,550 --> 00:32:06,830 Powrócimy do tego później. Dziękuję panu. Dobrze. 347 00:32:14,590 --> 00:32:15,590 No. 348 00:32:16,490 --> 00:32:19,790 Teraz już pan chyba rozumie, dlaczego brak panu Majdunku o aresztowaniu. 349 00:32:21,260 --> 00:32:24,740 Myśli pan, że... Że wziął po drodze łapówkę. 350 00:32:25,360 --> 00:32:31,040 Wujem porucznika Wickenlaue jest Gruppenführer Lipke z najbliższego 351 00:32:31,040 --> 00:32:32,080 Reichsführera Himmlera. 352 00:32:32,600 --> 00:32:33,980 No łapówka. 353 00:32:34,600 --> 00:32:36,840 Też nie niskiej rangi. 354 00:32:38,500 --> 00:32:41,940 Niestety będę musiał się narazić siostrzeńcowi Gruppenführera. 355 00:32:43,060 --> 00:32:45,520 Zrobił prok nieobliczalny w skutkach. 356 00:32:46,860 --> 00:32:49,200 Wypuścił człowieka, którego nawet jego wuj... 357 00:32:49,400 --> 00:32:51,040 chętnie poznałby osobiście. 358 00:33:03,280 --> 00:33:04,720 Tempo, szwagrowski, tempo. 359 00:33:04,960 --> 00:33:07,880 Tylko na ciebie czekamy już w drogę. Nie pali się. 360 00:33:08,120 --> 00:33:11,200 Ty, słuchaj, nie masz jakiego krawata pożyczyć? Pierwszy raz w Warszawie. 361 00:33:11,480 --> 00:33:13,040 No, coś znajdę. 362 00:33:17,620 --> 00:33:20,080 Cholera, ciekaw jestem, jak to wszystko długo potrwa. 363 00:33:20,860 --> 00:33:22,540 A, zaraz kończę, parę minut. 364 00:33:22,740 --> 00:33:24,040 Nie, nie, ja o wojnie. 365 00:33:24,600 --> 00:33:25,640 Słuchaj, ten dobry będzie? 366 00:33:27,540 --> 00:33:29,460 Dobry. A wojna, Boluś? 367 00:33:30,400 --> 00:33:31,940 Dwa, trzy miesiące najwyżej. 368 00:33:32,440 --> 00:33:36,320 Zaraz im żabojady na kark wsiądą. No to po co ten twój kumpel do nich się 369 00:33:36,320 --> 00:33:40,420 wybiera? Władek? No, całą noc powtarzał. W Warszawie tylko zobaczy rodzinę, 370 00:33:40,480 --> 00:33:42,640 wlapie kontakt i już. Do Francji. 371 00:33:43,060 --> 00:33:45,960 On, rozumiesz, uparł się, żeby zginąć. 372 00:33:47,120 --> 00:33:48,120 Taka mania. 373 00:33:48,800 --> 00:33:50,980 Ty na ten przykład zbierasz znaczki, nie? 374 00:33:51,480 --> 00:33:52,480 Zbierasz jeszcze? 375 00:33:52,520 --> 00:33:57,100 No sam przecież kiedyś mówiłeś, lokuj w coś, Bolek, lokuj. No to lokuję. Zgadza 376 00:33:57,100 --> 00:33:58,640 się, ale to jest mania. 377 00:33:59,120 --> 00:34:00,180 On ją też ma. 378 00:34:00,660 --> 00:34:02,040 We wrześniu uparł się. 379 00:34:02,380 --> 00:34:05,300 Nic z tego nie wyszło. Potem wziął się za konspirację. 380 00:34:06,560 --> 00:34:11,040 Dalej żyje. No to teraz do Francji się wybiera, żeby dać grabarzom coś zarobić. 381 00:34:12,440 --> 00:34:13,198 Czemu nie? 382 00:34:13,199 --> 00:34:14,199 Też ludzie, nie? 383 00:34:15,080 --> 00:34:16,120 A ja, Boluś... 384 00:34:16,780 --> 00:34:19,219 Nie wiadomo dlaczego, ale cholernie lubię żyć. 385 00:34:20,380 --> 00:34:23,139 Nie ma takiej biedy boluś, żeby nie dało się jej przeczekać. 386 00:34:24,739 --> 00:34:29,679 O, proszę, ten to sobie pożyje. 387 00:34:30,639 --> 00:34:32,560 Kto? Twój sąsiad. 388 00:34:34,560 --> 00:34:38,639 Teraz ma sezon, klientów nie zabraknie. 389 00:34:39,860 --> 00:34:41,639 Słuchaj, nie potrzebują czasem wspólnika? 390 00:34:43,270 --> 00:34:47,790 Szlagroski, szlagroski. Nic się nie zmieniłeś. Ciągle tylko o interesach. 391 00:34:48,570 --> 00:34:49,989 A o czym mam myśleć? 392 00:34:50,510 --> 00:34:51,730 O Poli Negri? 393 00:34:56,610 --> 00:34:59,530 Jak się czujesz, Wadziu? Nie najlepiej. Mam kremę. 394 00:34:59,850 --> 00:35:00,850 Panie Olczak! 395 00:35:02,350 --> 00:35:04,970 Słucham? Niemcy napadły na Belgię i Holandię. 396 00:35:05,210 --> 00:35:06,370 A skąd pan o tym wie? 397 00:35:06,570 --> 00:35:07,570 Słyszałem komunikat. 398 00:35:10,990 --> 00:35:12,450 Nie rozumiem, na co jeszcze czekają. 399 00:35:12,710 --> 00:35:13,710 Ja jestem gotów. 400 00:35:14,530 --> 00:35:16,450 Francja. Francja na to czeka. 401 00:35:18,930 --> 00:35:20,570 Wygląda na to, że faktycznie na ciebie. 402 00:35:21,230 --> 00:35:23,850 Ale skąd oni mogą wiedzieć, że ty jesteś dopiero w Legionowie? 403 00:35:24,850 --> 00:35:30,310 No i szwagroszczek, szwagroszczek. A miłość boską, dziusiu, czekamy. 404 00:35:30,510 --> 00:35:32,170 Pan Władziu cały w nerwach. 405 00:35:32,450 --> 00:35:33,450 Co ja widzę? 406 00:35:34,430 --> 00:35:36,410 Zdaje się, że niedługo wujkiem zostanę, co? 407 00:35:37,510 --> 00:35:38,830 Wczoraj tego nie zauważyłem. 408 00:35:40,610 --> 00:35:41,970 dożywianie Warszawy. 409 00:35:42,830 --> 00:35:47,030 Moja krew. Jak Boga kocham, moja krew. 410 00:35:57,310 --> 00:36:01,110 Dużny krewca, panie Władecku, ale nie wiem. Naprawdę nie wiem. 411 00:36:02,690 --> 00:36:04,090 Zaraz, coś mi pójdzie. 412 00:36:04,510 --> 00:36:08,070 Pan to wtedy mówił coś o chorzej. 413 00:36:08,670 --> 00:36:10,330 Czy żurawiej? 414 00:36:10,570 --> 00:36:15,730 Nie. Nie pamiętam. A ten gestapowiec, który zapytywał o mnie i ojca, jak 415 00:36:15,730 --> 00:36:20,430 wyglądał? Jak wyglądał? No gestapowiec jak gestapowiec. Co za różnica. 416 00:36:21,350 --> 00:36:24,750 Pan profesor wtedy to strasznego mojra miał. 417 00:36:25,130 --> 00:36:26,370 Zresztą się nie dziwię. 418 00:36:26,710 --> 00:36:31,190 Ja na pańskim miejscu, panie Władeczku, to bym postarał się o inne nazwisko. 419 00:36:31,310 --> 00:36:33,330 Wielu ludzi tak robi i żyje. 420 00:36:34,090 --> 00:36:36,910 Jak by to pana na ten adres naprowadzić? 421 00:36:37,920 --> 00:36:39,560 A u dawnych kolegów pan nie był? 422 00:36:40,560 --> 00:36:42,480 Kiedy? Przecież to dopiero pierwszy dzień dzisiaj. 423 00:36:42,820 --> 00:36:43,940 No rację, tak. 424 00:36:45,460 --> 00:36:49,420 No i co, panie Władeczku? Popatrz pan, co zostało. 425 00:36:51,100 --> 00:36:55,000 Nawet i to żelastwo. Też obowiązany jestem odstawić. 426 00:36:55,580 --> 00:36:57,020 Cały złom ściągają. 427 00:36:58,300 --> 00:37:03,440 Jeżeli im przyjdzie do głowy srat z omera na czołg przerobić, to proszę 428 00:37:04,060 --> 00:37:05,200 Ale widać... 429 00:37:06,090 --> 00:37:07,810 Znowuż nie taka potęga, nie? 430 00:37:08,070 --> 00:37:10,370 A cegły? Co cegły? 431 00:37:11,650 --> 00:37:12,750 Też pan odpawia? 432 00:37:13,070 --> 00:37:14,390 No, przepisowo. 433 00:37:15,390 --> 00:37:19,870 Widzieli panowie ten mur na Świętokrzyskiej? To podobnież ma się 434 00:37:19,870 --> 00:37:26,490 Lesznem, Żelazną, Wielańską. No, a to paru sztuk cegieł wymaga. 435 00:37:26,670 --> 00:37:28,070 No, pewno. 436 00:37:28,810 --> 00:37:32,510 To podobnież mają dzielnicę żydowską grozić. 437 00:37:33,450 --> 00:37:36,480 Strach. Strach, panie Władeczku, co się wyrabia. 438 00:37:36,980 --> 00:37:38,580 I po coś pan przyjeżdża. 439 00:37:39,060 --> 00:37:43,840 Ja myślałem, że pan w Paryżu tam pod tą wieżą spaceruje, żabę w traja, a pan tu 440 00:37:43,840 --> 00:37:46,540 i w Warszawie. Może jeszcze nic straconego. 441 00:37:46,760 --> 00:37:47,760 No może. 442 00:37:48,400 --> 00:37:49,680 Wie pan... Co? 443 00:37:50,000 --> 00:37:51,760 Nie mogą mi te cegły wyjść z głowy. No. 444 00:37:52,540 --> 00:37:53,379 Zapali pan? 445 00:37:53,380 --> 00:37:54,380 Bardzo proszę. 446 00:37:56,160 --> 00:37:59,720 Jakby spojrzeć, w każdym domu dziura, no to i cegła musi być w cenie, nie? 447 00:38:00,140 --> 00:38:01,140 No jest. 448 00:38:01,300 --> 00:38:02,300 Jest. 449 00:38:02,420 --> 00:38:03,480 A ty na to pan czeka? 450 00:38:04,680 --> 00:38:05,680 Ja? Tak. 451 00:38:06,280 --> 00:38:08,400 Przecież koniowi wszystko jedno, w którą stronę jedzie, nie? 452 00:38:08,980 --> 00:38:10,780 A i fur mam parę groszy potrzebuje. 453 00:38:11,000 --> 00:38:12,000 Za co? 454 00:38:12,020 --> 00:38:13,020 No, za cegłę. 455 00:38:13,620 --> 00:38:14,620 Jaką cegłę? 456 00:38:15,060 --> 00:38:16,660 No tę, którą pan sprzeda. 457 00:38:17,280 --> 00:38:19,100 Komu? Może mnie? 458 00:38:21,960 --> 00:38:22,960 Panu? Aha. 459 00:38:23,180 --> 00:38:25,320 A to pan Murasz? 460 00:38:25,580 --> 00:38:26,580 A nie, jeszcze nie. 461 00:38:27,380 --> 00:38:28,580 Ale nie jest wykluczone. 462 00:38:30,440 --> 00:38:31,440 Chwileczkę, czekaj pan. 463 00:38:31,680 --> 00:38:32,680 Panie Władziu? 464 00:38:34,350 --> 00:38:35,390 Na dwa słówka. 465 00:38:36,630 --> 00:38:39,230 Czy to swój człowiek ten? Tak, swój. 466 00:38:40,190 --> 00:38:44,350 No, panie Władeczku, gdyby pan nie znalazł rodziców, to nocleg u mnie. 467 00:38:44,610 --> 00:38:45,610 Dziękuję bardzo. 468 00:38:45,990 --> 00:38:48,450 Bo ja się teraz przeprowadziłem do syna. 469 00:38:48,690 --> 00:38:50,930 Pamięta pan, ten co w tramwajach pracował? 470 00:38:51,230 --> 00:38:52,230 Mhm. No. 471 00:38:52,430 --> 00:38:54,810 A pan poważnie tak myśli o tej Francji? 472 00:38:55,590 --> 00:38:57,810 Bo może i na to coś syn poradzi. 473 00:38:58,030 --> 00:38:59,990 Wie pan, tramwajem to tam raczej trudno dojechać. 474 00:39:01,310 --> 00:39:02,770 Na paru ludzi. 475 00:39:03,850 --> 00:39:05,710 Zaraz, zaraz, czekaj pan. 476 00:39:07,350 --> 00:39:08,350 Chwileczkę. 477 00:39:10,290 --> 00:39:11,290 Jasne. 478 00:39:13,530 --> 00:39:16,610 Mamusia po dawnemu pracuje na poczcie. 479 00:39:17,530 --> 00:39:19,390 Tak, pamiętam. 480 00:39:40,910 --> 00:39:44,090 Dzień dobry Pani, przepraszam bardzo. Czy Pani Niwińska pracuje tutaj? 481 00:39:44,470 --> 00:39:45,970 Pani Niwińska, tak, pracuje. 482 00:39:46,890 --> 00:39:48,510 A o co chodzi? 483 00:39:48,970 --> 00:39:53,070 Zofia Niwińska. Tak, Zofia Niwińska pracuje, ale jej nie ma, proszę Pana, 484 00:39:53,070 --> 00:39:54,070 nieobecna. 485 00:39:54,890 --> 00:39:55,970 A kiedy będzie? 486 00:39:56,270 --> 00:39:57,690 Jutro na ranny dnia, nie? 487 00:39:58,270 --> 00:39:59,270 Dziękuję. 488 00:39:59,550 --> 00:40:01,770 A może Pani jej domowy adres? 489 00:40:02,970 --> 00:40:04,510 Ja nie mam, proszę Pana. 490 00:40:04,770 --> 00:40:06,970 Wszystko jedno kto, cóż ktoś musi wiedzieć. 491 00:40:07,310 --> 00:40:09,410 Podobno na Wilczej czy na Chorzej. 492 00:40:09,920 --> 00:40:12,020 Bardzo mi przykro, ale naprawdę ja nie lubię. 493 00:40:12,380 --> 00:40:13,380 Dziękuję, przepraszam. 494 00:40:14,340 --> 00:40:15,340 Tak. 495 00:40:36,520 --> 00:40:37,960 Dzień dobry, panie naczelniku. 496 00:40:38,670 --> 00:40:39,670 Co się stało? 497 00:40:46,310 --> 00:40:47,490 Ale skąd pan wie? 498 00:40:49,090 --> 00:40:50,870 Jeżeli był po cywilnemu? 499 00:40:55,310 --> 00:40:57,270 Ale przecież myśmy zmienili mieszkanie. 500 00:41:06,310 --> 00:41:07,690 Pójdę chyba po męża. 501 00:41:08,330 --> 00:41:12,270 A w ogóle... Sama nie wiem. 502 00:41:14,050 --> 00:41:15,730 Może do Krakowa do szwagierki. 503 00:42:03,259 --> 00:42:07,040 Zostawiła pani czajnik na płycie pani z ochno. Już się gotuje. 504 00:42:07,880 --> 00:42:09,960 Co to, pani wychodzi? Tak. 505 00:42:10,820 --> 00:42:12,300 Muszę pani coś powiedzieć. 506 00:42:15,920 --> 00:42:18,920 10 maja 1940 roku. 507 00:42:19,620 --> 00:42:22,300 Kwatera główna niemieckich sił zbrojnych donosi. 508 00:42:22,820 --> 00:42:28,500 Dziś rano, po przekroczeniu granic Holandii, Belgii i Luksemburga, 509 00:42:28,500 --> 00:42:31,840 armia zachodnia wszędzie odrzuciła nieprzyjacielskie wojska graniczne. 510 00:42:32,710 --> 00:42:38,010 i mimo zniszczenia licznych mostów i mimo zapór różnego rodzaju postępuje 511 00:42:38,010 --> 00:42:40,570 naprzód, nieprzerwanie atakując o całej długocie. 512 00:42:43,130 --> 00:42:45,530 Śmierć Sokratesa. Witek. 513 00:42:46,090 --> 00:42:47,090 394. 514 00:42:48,290 --> 00:42:49,290 399. 515 00:42:52,750 --> 00:42:57,770 Przeczytam wam, choć tego nie ma w programie, fragment obrony Sokratesa. 516 00:42:58,210 --> 00:43:00,550 A wnioski wyciągniecie sami. 517 00:43:01,900 --> 00:43:05,720 Sokrates mógł uniknąć śmierci, opuszczając Ateny, jednakże nie uczynił 518 00:43:06,640 --> 00:43:07,640 Posłuchajcie. 519 00:43:08,660 --> 00:43:14,480 W każdym niebezpieczeństwie jest wiele różnych sposobów na to, żeby się śmierci 520 00:43:14,480 --> 00:43:20,140 wymigać, jeżeli ktoś ma odwagę wszystko jedno co robić i mówić. 521 00:43:21,700 --> 00:43:25,760 Więc nie jest to rzecz trudna obywatele uniknąć śmierci. 522 00:43:26,380 --> 00:43:28,780 Znacznie trudniej zbrodni. 523 00:43:37,350 --> 00:43:38,350 Czekacie. 524 00:43:39,630 --> 00:43:40,630 Ruszać się. 525 00:43:41,790 --> 00:43:42,790 Imieniny. 526 00:43:51,610 --> 00:43:53,850 Czy jest u pana mój mąż? Oczywiście. 527 00:44:01,010 --> 00:44:02,010 Proszę. 528 00:44:07,380 --> 00:44:12,540 Cześć, ja jestem w ramion twoich uścisków. 529 00:44:13,520 --> 00:44:20,300 I dziś, i jutro... Widzisz, to cienko właśnie imieniny pana 530 00:44:20,300 --> 00:44:23,680 profesora. Może wyjaśnimy pani od razu. Nie ma żadnych imienin. 531 00:44:23,900 --> 00:44:28,840 Jest pleca historii. Muszę co tylko mówić. Jeszcze jest 15 minut do dzwonka. 532 00:44:28,840 --> 00:44:30,200 muszę skończyć obronę Sokratesa. 533 00:44:30,840 --> 00:44:32,440 Nie możemy wracać do domu. 534 00:44:32,700 --> 00:44:34,400 Nie mogę pracować na poczcie. 535 00:44:34,700 --> 00:44:35,700 Dlaczego? 536 00:44:36,810 --> 00:44:38,910 Skoro pani tak mówi, widocznie tak jest. 537 00:44:39,430 --> 00:44:40,930 Dzisiaj nie należy o nic pytać. 538 00:44:41,770 --> 00:44:44,990 Jeżeli nie macie gdzie się schronić, może u mnie. 539 00:44:45,210 --> 00:44:46,210 Mieszkanie jest duże. 540 00:44:46,610 --> 00:44:48,990 Może rzeczywiście na dzisiejszą noc. Dziękuję bardzo. 541 00:44:49,390 --> 00:44:50,390 Rozpuszczę klatkę. 542 00:44:59,590 --> 00:45:03,270 Nic się na szczęście nie stało. Koniec lekcji. Rozchodzimy się pojedynczo do 543 00:45:03,270 --> 00:45:06,110 domu. Jak zwykle jutro o tej samej... 544 00:45:06,430 --> 00:45:07,430 Boże, 545 00:45:07,690 --> 00:45:11,470 proszę ucznia, to jest rekwizyt. Tak jak globus, jak butelka lejdeńska. 546 00:45:11,670 --> 00:45:13,310 Zjazd byś na zakąskę globus? 547 00:45:13,570 --> 00:45:14,890 Więc proszę to zostawić. 548 00:45:21,370 --> 00:45:22,370 Do widzenia. 549 00:45:23,430 --> 00:45:26,490 Niestety sytuacja jest taka, że będziemy musieli skorzystać z pana uprzejmości, 550 00:45:26,530 --> 00:45:28,050 chociaż na tę jedną noc. Na wszystkie. 551 00:45:28,930 --> 00:45:32,310 Dużo już ich nie będzie. Im bardziej angażują się w Belgii, tym bardziej 552 00:45:32,310 --> 00:45:35,410 odsłaniają się z południa. Teraz wszystko odbędzie się w rytmie 553 00:45:35,790 --> 00:45:37,350 Pan tak wierzy w tę swoją Francję. 554 00:45:38,350 --> 00:45:40,690 A któż nam jeszcze dostał do wierzenia? 555 00:45:58,470 --> 00:46:02,870 Dlaczego od razu nie przyszedłeś tutaj, Władeczku, do swojej chrzestnej matki? 556 00:46:03,230 --> 00:46:04,230 Proszę. 557 00:46:06,140 --> 00:46:08,400 Szukam rodziców. Nie wiecie, gdzie mieszkają? 558 00:46:08,920 --> 00:46:10,160 Podobno gdzieś na Wilczej. 559 00:46:11,060 --> 00:46:13,200 Ojciec tylko raz był u mnie. 560 00:46:13,580 --> 00:46:14,880 Wykłada na kompletach. 561 00:46:16,400 --> 00:46:20,400 O, widzisz! Ktoś z młodzieży na pewno będzie wiedział. Może Jadzia. 562 00:46:20,860 --> 00:46:22,040 A właśnie, co u niej? 563 00:46:23,260 --> 00:46:24,260 Wyszła za mąż? 564 00:46:24,680 --> 00:46:25,680 Jeszcze nie. 565 00:46:25,980 --> 00:46:28,140 Wpadnie jutro. Jadzia na pewno ci pomoże. 566 00:46:28,660 --> 00:46:29,660 Znałeś Artura? 567 00:46:30,060 --> 00:46:33,700 Artura? Był na Politechnice. Nie przypominam go sobie. 568 00:46:35,020 --> 00:46:38,440 Co się z tobą działo, sładeczku? Nikt nic nie wiedział. 569 00:46:39,200 --> 00:46:43,480 Ale dobrze, że już jesteś. Znów mnie nie będzie. Chcę przedostać się do Francji. 570 00:46:44,160 --> 00:46:47,180 Czy to warto? Teraz właśnie do Francji? Muszę. 571 00:46:47,700 --> 00:46:50,660 Przedzierać się przez tyle granic, zanim tam dobrniesz, że będzie już po 572 00:46:50,660 --> 00:46:51,660 wszystkim. 573 00:46:52,260 --> 00:46:54,900 Ile to czasu do 20 czerwca zostało? 574 00:46:55,640 --> 00:46:56,960 Ciocia zna dokładną datę? 575 00:46:59,780 --> 00:47:00,780 Tu. 576 00:47:01,840 --> 00:47:02,840 Przy tym stole. 577 00:47:03,340 --> 00:47:04,480 Przedwczoraj ją podano. 578 00:47:05,140 --> 00:47:06,240 Na tym stole? 579 00:47:06,560 --> 00:47:07,940 To kto u cioci bywa? 580 00:47:08,180 --> 00:47:09,260 Czembel? Lawal? 581 00:47:10,540 --> 00:47:11,820 Pułkownik Sławek. Kto? 582 00:47:12,380 --> 00:47:13,580 Walery Sławek. 583 00:47:14,840 --> 00:47:16,500 Jak to to chyba zza światów? 584 00:47:16,800 --> 00:47:18,580 No, nareszcie się domyśliłeś. 585 00:47:20,580 --> 00:47:21,580 Rozumiesz teraz. 586 00:47:23,620 --> 00:47:25,460 Seans był nadzwyczajny. 587 00:47:26,640 --> 00:47:29,780 Niestety Piłsudski nie chciał przyjść. 588 00:47:30,240 --> 00:47:31,760 Widocznie kasztanka się uchwyciła. 589 00:47:32,270 --> 00:47:33,390 Nie kpiej, Władeczku. 590 00:47:33,610 --> 00:47:35,010 Uważasz mnie za idiotkę, prawda? 591 00:47:35,250 --> 00:47:40,050 Otóż dowiedz się, że w pięciu różnych punktach miasta, na seansach, ta data 592 00:47:40,050 --> 00:47:44,070 powtórzyła się pięciokrotnie. Tylko raz, podobnie na Sackiej Kępie, podana 21. 593 00:47:46,090 --> 00:47:47,710 Czuję w tym rwotę Mościckiego. 594 00:47:48,050 --> 00:47:49,250 Nigdy nie znosił Sławka. 595 00:47:49,510 --> 00:47:50,510 Śmiej się, śmiej. 596 00:47:50,910 --> 00:47:52,470 Ale coś w tym jednak musi być. 597 00:47:53,030 --> 00:47:54,850 Pięć razy ta sama data. 598 00:47:56,190 --> 00:47:58,290 I vif la france. 599 00:47:59,230 --> 00:48:00,230 Tu. 600 00:48:00,910 --> 00:48:02,090 Na tym stole. 601 00:48:04,110 --> 00:48:06,350 Chciałabym zobaczyć twoją minę 20 czerwca. 602 00:48:06,730 --> 00:48:08,090 Niestety nie będzie mnie. 603 00:48:08,930 --> 00:48:12,950 Władeczku, po całym mieście w ulotkach krąży przepowiednia Nostradamusa. 604 00:48:13,790 --> 00:48:20,210 Niedźwiedź w krwi ubroczą cały, zdepce orła. Ale buta zadrży jego, kiedy 605 00:48:20,210 --> 00:48:23,810 latem pienię wyda pierś koguta. Nie słyszałeś? 606 00:48:24,050 --> 00:48:25,050 Nie. 607 00:48:26,650 --> 00:48:31,230 Niedźwiedź. Herb Berlina. A kogut galijski, oczywiście. 608 00:48:34,670 --> 00:48:38,490 Są sile, których nie rozumiemy. 609 00:48:40,730 --> 00:48:42,750 To ja wpadnę jutro koło 11. 610 00:48:43,150 --> 00:48:44,730 Tak, przyjdź koniecznie. 611 00:49:22,040 --> 00:49:23,040 Niewińska wyjechala. 612 00:49:24,620 --> 00:49:26,800 Tego nie wiem. Na poczcie już ta pani nie pracuje. 613 00:49:27,440 --> 00:49:30,780 Rozsądnie. Czy nikt więcej już potem o nią nie pytał? 614 00:49:31,440 --> 00:49:32,440 Nie wiem. 615 00:49:33,240 --> 00:49:36,800 Przedwczoraj w pracy też nie byłem. No, to już mniej rozsądnie. Po co mają 616 00:49:36,800 --> 00:49:39,340 kojarzyć pańską nieobecność z jej nieobecnością? 617 00:49:40,440 --> 00:49:41,440 Nerwy, co? 618 00:49:44,780 --> 00:49:45,860 Zaraz, zaraz. 619 00:49:47,140 --> 00:49:50,280 Zaczyna mi się to wszystko zgadzać. 620 00:49:51,020 --> 00:49:52,340 Poczta. Oczywiście. 621 00:49:53,320 --> 00:49:58,820 Jeden z informatorów opowiadał mi o jakimś typie, który poszukiwał kogoś we 622 00:49:58,820 --> 00:50:03,020 wszystkich urzędach pocztowych. Twierdzono potem jego kontakty z 623 00:50:04,240 --> 00:50:08,920 Panie magistrze, jeżeli konfident jest znany... To co? 624 00:50:09,480 --> 00:50:12,460 No to albo z nim pogadać, może chce szantażować. 625 00:50:12,780 --> 00:50:16,640 Znamy takie wypadki, kiedy za okup dało się załatwić. 626 00:50:17,020 --> 00:50:18,540 Albo... Albo? 627 00:50:19,100 --> 00:50:20,100 Albo... 628 00:50:21,960 --> 00:50:22,960 Pan wie. 629 00:50:23,800 --> 00:50:28,760 Pan chyba oszalał. Jakież my mamy dowody, że jeździł od poczty do poczty, 630 00:50:28,760 --> 00:50:29,880 że rozmawiał z Niemcem? 631 00:50:30,560 --> 00:50:34,740 Nasze prawo działa w podziemiu, ale działa zgodnie z etyką wymiarów 632 00:50:34,740 --> 00:50:38,080 sprawiedliwości. A pan mi tu proponuje samosądy. 633 00:50:38,340 --> 00:50:40,300 Nie rwężyją nam się tym samym. 634 00:50:40,580 --> 00:50:44,020 By przyjąć pańskie poglądy, powinniśmy nic tylko strzelać do nich, tak? 635 00:50:48,740 --> 00:50:49,740 Powinniśmy. 636 00:50:51,400 --> 00:50:52,820 Pan naprawdę oszalał. 637 00:50:58,360 --> 00:51:02,020 Każdy zamach na byle Feldwebla kosztuje na stu zakładników. 638 00:51:02,240 --> 00:51:06,140 Czy ma pan prawo rozporządzać ich życiem? Nie wystarczają panu czerwone 639 00:51:06,140 --> 00:51:08,120 na mieście, te hurtowe nekrologi? 640 00:51:09,740 --> 00:51:13,360 A nasi informatorzy też nie znają całości sprawy. 641 00:51:13,580 --> 00:51:15,220 Kierują się często pozorami. 642 00:51:15,880 --> 00:51:19,180 Ktoś tam rozmawiał z gestapowcem, ktoś widziano... 643 00:51:19,400 --> 00:51:20,920 Na przedniej platformie tramwaju. 644 00:51:21,460 --> 00:51:23,080 A może to tylko matka? 645 00:51:25,040 --> 00:51:30,200 A skądże pan mógł mieć pewność, że pan wie absolutnie wszystko o człowieku, 646 00:51:30,200 --> 00:51:31,820 którego chciałby pan sprzątnąć? 647 00:51:35,180 --> 00:51:36,180 Widzi pan. 648 00:51:39,500 --> 00:51:43,120 Tak czy owak, zainteresujemy się nim. 649 00:51:50,480 --> 00:51:53,980 Wiesz, gdzie ja teraz mieszkam? Jak to? Gdzie? Na placu Willisona? Nie, na 650 00:51:53,980 --> 00:51:57,380 Danzigerplatz. A wiesz, jak nazywa się plac Napoleona? Nie wiem. 651 00:51:57,660 --> 00:52:00,760 Podplat. A małzowiecka nazywa się Blumenstrasse. Bez sensu. 652 00:52:01,260 --> 00:52:05,460 No co, zaczynamy? Nie, poczekamy na Artura. Podobno nawiązał kontakt. Może 653 00:52:05,460 --> 00:52:06,460 będzie się coś działo. 654 00:52:06,700 --> 00:52:09,240 A to znudziło ci się już zrywanie plakatów? Oczywiście. 655 00:52:09,800 --> 00:52:10,920 Wolałbym postrzelać. 656 00:52:11,420 --> 00:52:12,500 Każdy by wolał. 657 00:52:15,400 --> 00:52:16,400 Pewnie Artur. 658 00:52:20,680 --> 00:52:21,680 Nie, to nikt z naszych. 659 00:52:22,560 --> 00:52:23,580 Może sąsiadka? 660 00:52:27,220 --> 00:52:28,220 Gram w brydżach. 661 00:52:50,400 --> 00:52:51,400 Nie wiem. 662 00:52:52,320 --> 00:52:53,820 Zebranie konspiracyjne, co? 663 00:52:54,040 --> 00:52:55,980 Pan chyba żartuje. Gramy w brydże. 664 00:52:56,660 --> 00:52:58,040 Dokumenty. Wszystkie. 665 00:53:07,140 --> 00:53:08,480 To pan ich pytawał? 666 00:53:09,520 --> 00:53:11,760 Proste karo. Ja bym powiedział bez ratu. 667 00:53:13,480 --> 00:53:14,480 To jest brydż? 668 00:53:15,280 --> 00:53:17,960 Gdzie zapis? To dopiero pierwsze rozdanie. 669 00:53:18,980 --> 00:53:19,980 Proszę. 670 00:53:23,500 --> 00:53:24,500 Kto wychodzi? 671 00:53:24,600 --> 00:53:25,600 Ja. 672 00:53:25,960 --> 00:53:26,960 Grajcie. 673 00:54:15,529 --> 00:54:16,550 Cześć. Są wszyscy? 674 00:54:18,390 --> 00:54:19,850 Spokojnie. Ręce do góry. 675 00:56:06,410 --> 00:56:07,410 Panie Władziu! 676 00:56:11,310 --> 00:56:12,310 Pan wejdzie. 677 00:56:16,970 --> 00:56:17,970 Pan to zakryje. 678 00:56:21,230 --> 00:56:24,130 Wejścia pan na ostatnim przystanku i do mnie. Ojciec jest w domu. 679 00:56:58,670 --> 00:56:59,670 Siedzi tam. 680 00:57:06,410 --> 00:57:07,970 Chciałem panu podziękować, panie Mundku. 681 00:57:08,190 --> 00:57:09,190 Jak ręka? 682 00:57:09,470 --> 00:57:11,970 Małe draśnięcie. Był lekarz. Powiedział, że to nic groźnego. 683 00:57:12,250 --> 00:57:13,310 Za parę dni będzie po wszystkim. 684 00:57:13,770 --> 00:57:14,770 A co to było? 685 00:57:15,170 --> 00:57:17,130 Kocioł. Czekali na mnie u ciotki. 686 00:57:17,730 --> 00:57:18,730 A dlaczego? 687 00:57:19,590 --> 00:57:20,590 Dokładnie nie wiem. 688 00:57:21,010 --> 00:57:23,370 Niemcy ciągle depczą im po piętach. To tam było w Krakowie. 689 00:57:23,750 --> 00:57:24,750 Szukają go, Mundio. 690 00:57:25,080 --> 00:57:27,240 Nawet na poczcie, jak pytał o matkę. 691 00:57:27,460 --> 00:57:29,420 Nie przyznał się, że jest jej synem. 692 00:57:32,560 --> 00:57:35,280 Dobrze by było, żeby pan wniknął na jakiś czas. 693 00:57:35,900 --> 00:57:39,500 Mundziu, a może by tak do ciebie tam na tramwaje, co? 694 00:57:41,140 --> 00:57:48,040 Ta no... Można by... A na 695 00:57:48,040 --> 00:57:49,040 razie zostanie pan u nas. 696 00:57:50,660 --> 00:57:53,140 Dobra, za ciasno mamy, bo to już taki jeden jest. 697 00:57:54,440 --> 00:57:55,660 To z dachu nad głową. 698 00:57:56,200 --> 00:57:59,420 Nie ma luksusu, ale myślę, że się jakoś tam pomieścicie. 699 00:58:01,880 --> 00:58:04,180 Potem załatwię panu jakieś zajęcie w tramwajach. 700 00:58:05,020 --> 00:58:06,020 Dziękuję panu. 701 00:58:06,760 --> 00:58:07,760 Przepraszam za kłopot. 702 00:58:08,300 --> 00:58:10,200 Żaden kłopot. Fajna pani. 703 00:58:12,300 --> 00:58:14,500 Wie pan, ale nie o to mi chodzi. 704 00:58:15,300 --> 00:58:18,540 Myślę przedostać się do Francji. Do Francji? Po co? 705 00:58:19,620 --> 00:58:20,620 Tam walczą. 706 00:58:20,920 --> 00:58:21,920 To też. 707 00:58:26,839 --> 00:58:30,000 Każdy żołnierz by mnie zrozumiał. Co, ja nie mogę tego zrozumieć? 708 00:58:30,900 --> 00:58:34,960 A we wrześniu, jak wszyscy szli przez Ponia Toszczaka na Lublin, to gdzie ja 709 00:58:34,960 --> 00:58:36,140 byłem? Jak pan sobie myśli? 710 00:58:36,580 --> 00:58:40,020 Brygady robotnicze. O brygadach robotniczych obrony Warszawy pan 711 00:58:41,900 --> 00:58:44,240 Co się Polsce należy, to pan mi tłumaczyć nie musi. 712 00:58:44,920 --> 00:58:47,520 A prawdziwa wojna jest tu, odkąd wzięli się dla nie faszyści. 713 00:58:48,400 --> 00:58:51,420 Strzelanie do dzieci, kopanie kobiet ciężarnych, skazywanie na śmierć 714 00:58:51,480 --> 00:58:52,480 wyrywanie paznokci. 715 00:58:54,500 --> 00:58:55,760 Zmieniły się pojęcia, panie. 716 00:58:56,010 --> 00:58:57,010 Władko. 717 00:58:59,910 --> 00:59:03,390 Może się i zmieniły, ale ja nie mogę zmienić mojej natury. 718 00:59:03,670 --> 00:59:05,330 Walka w przebraniu to nie jest walka. 719 00:59:06,310 --> 00:59:08,450 Wcięcie kłaniacza w nocy ręce do góry, tak? 720 00:59:09,850 --> 00:59:12,590 Uczono mnie od dziecka, że walczyć należy z otwartą słubicą. 721 00:59:13,110 --> 00:59:16,230 A na zniewagę odpowiadać zniewagą. 722 00:59:17,690 --> 00:59:22,630 Kiedy byłem na Pomorzu, szwab krzyczał do mnie, ty świnio. Chciałem dać mu w 723 00:59:22,630 --> 00:59:23,670 mordę i nie zrobiłem tego. 724 00:59:24,270 --> 00:59:25,570 Do dziś tego żałuję. 725 00:59:35,640 --> 00:59:37,900 Panie Mundku, niech pan posłucha. 726 00:59:39,080 --> 00:59:41,320 Rozmawiamy o dwóch różnych sprawach. 727 00:59:41,540 --> 00:59:43,340 Ja chcę walczyć z Niemcami. 728 00:59:55,080 --> 00:59:57,840 Całego Gerlacha też jeszcze wywożą. Gerlacha? 729 00:59:58,360 --> 01:00:01,120 Poznajcie się, panowie. Nasz sublokator, Mrowiński. 730 01:00:03,820 --> 01:00:05,560 My się już chyba znamy. 731 01:00:07,080 --> 01:00:08,940 Przypomnę panu, wrzesień. 732 01:00:09,320 --> 01:00:11,000 Chciał mnie pan spoliczkować. 733 01:00:16,460 --> 01:00:17,920 Kurczę, niewinne. 734 01:00:19,280 --> 01:00:21,260 Obydwaj w jednym pokoju. 735 01:00:35,500 --> 01:00:38,640 Mam nadzieję, że niebawem będę mógł pana poczęstować koniakiem francuskim. 736 01:00:39,920 --> 01:00:43,900 A jakąś to pomyślną wiadomość pan ma dla mnie, o której pan wspomina. 737 01:00:47,080 --> 01:00:50,200 Mówił mi pan, że w Owczarach wypuszczono Tadeusza Miszczyka. Tak. 738 01:00:50,940 --> 01:00:55,780 To zabawne, ale ten pański Miszczyk trafił sam do miejsca, w którym i tak 739 01:00:55,780 --> 01:00:57,060 znalazłby się prędzej czy później. 740 01:00:57,940 --> 01:00:59,980 A gdzie on jest? 741 01:01:00,240 --> 01:01:02,500 To takie małe miasteczko, Auschwitz. 742 01:01:02,760 --> 01:01:04,080 Po polsku oświęcim. 743 01:01:04,360 --> 01:01:07,380 A więc jednak uciekł z guberni. Jak pan widzi, niedaleko. 744 01:01:08,040 --> 01:01:11,520 Otrzymałem raport z tego miasteczka. Miszczyk usiłował sfotografować nasz 745 01:01:11,520 --> 01:01:15,300 obiekt. Jak to bardzo ważnie. Tam natychmiast pośle swoich ludzi. 746 01:01:15,620 --> 01:01:16,620 Spokojnie, spokojnie. 747 01:01:16,980 --> 01:01:17,980 Jego już tam nie ma. 748 01:01:18,780 --> 01:01:19,698 Jak to? 749 01:01:19,700 --> 01:01:21,040 Proszę, niech pan przejrzy te akta. 750 01:01:21,960 --> 01:01:25,800 Najważniejsze, że on w ogóle jest. I to w rzeczy, gdzie go nikt nie ukryje. Ma 751 01:01:25,800 --> 01:01:26,900 pan więc ułatwione zadanie. 752 01:01:27,500 --> 01:01:30,480 Wszystkie posterunki graniczące z generalną gubernią są powiadomione. 753 01:01:31,960 --> 01:01:32,960 Cieszę się, kolego. 754 01:01:33,400 --> 01:01:34,540 że mogę panu pomóc. 755 01:02:03,150 --> 01:02:08,070 został przesądzony. Dziś w południe Führer wydał rozkaz ostatecznego 756 01:02:08,070 --> 01:02:09,510 rozprawienia się z tą armią. 757 01:02:11,510 --> 01:02:16,690 Przednie straże niemieckich wojsk lądowych podeszły dziś do Calais. 758 01:02:16,690 --> 01:02:21,090 tego portu jest kwestią godzin. Tak jak z godziny na godzinę rośnie obszar 759 01:02:21,090 --> 01:02:24,410 terytorium francuskiego zajmowanego przez naszą armię. 760 01:02:26,070 --> 01:02:31,590 Rząd francuski odwołał dziś ze stanowiska głównodowodzącego armią 761 01:02:31,590 --> 01:02:35,230 Gamelin. powierzając tę funkcję generałowi Fejgandowi. 762 01:02:45,270 --> 01:02:51,850 Wybawlenie Twoje. Wybaw nas, Jezu. Odsideł szatańskich, od ducha 763 01:02:51,850 --> 01:02:56,350 nieczystości, od śmierci wiecznej. Wybaw nas, Jezu. 764 01:02:57,050 --> 01:03:02,230 Od zaniedbania natchnień Twoich, przez tajemnice świętego wcielenia Twego, 765 01:03:02,230 --> 01:03:04,270 narodzenie Twoje, wybaw nas. 766 01:03:05,330 --> 01:03:12,030 Przez dziecięctwo Twoje, przez największe życie Twoje, przez trudy 767 01:03:12,030 --> 01:03:13,030 wybaw nas. 768 01:03:13,890 --> 01:03:20,230 Przez skonanie w obrójcu mękę Twoją, przez krzyż i opuszczenie Twoje, przez 769 01:03:20,230 --> 01:03:21,770 omdlenie Twoje. 770 01:03:22,090 --> 01:03:28,150 Wybacz nas, Jezu! Przez śmierć i pogrzeb Twój, przez martwych stanie Twoje, 771 01:03:28,170 --> 01:03:32,410 przez niebowstąpienie Twoje. Wybacz nas, Jezu! 772 01:03:32,890 --> 01:03:38,830 Przez Twoje ustanowienie świętego sakramentu, przez radości Twoje, przez 773 01:03:38,830 --> 01:03:41,630 Twoją. Wybacz nas, Jezu! 774 01:03:52,110 --> 01:03:57,030 Tyle wytrwania dla narodu francuskiego, bo to nasza jedyna nadzieja. 775 01:03:57,610 --> 01:03:59,430 Prosimy Cię, Jezu. 776 01:04:15,250 --> 01:04:18,990 Nie wiesz, gdzie jest Kale? Nie wiem, gdzieś nad morzem. 777 01:04:19,350 --> 01:04:20,790 A ty może wiesz. 778 01:04:21,560 --> 01:04:22,560 Chyba jest tu. 779 01:04:23,560 --> 01:04:28,780 Dzień dobry, panie burmistrzu. Siadajcie, siadajcie. 780 01:04:31,020 --> 01:04:32,300 I cóż powiecie? 781 01:04:32,960 --> 01:04:34,340 Weigand na czele armii. 782 01:04:34,700 --> 01:04:37,920 Teraz dopiero przekonacie się, co znaczy Francja. Zostawcie to. 783 01:04:38,220 --> 01:04:42,060 Oddanie kawałka własnego terytorium nic nie znaczy. Przeciwnie, może oznaczać 784 01:04:42,060 --> 01:04:46,060 pułapkę. Maxim Weigand był szefem sztabu marszałka Fosza. 785 01:04:46,670 --> 01:04:51,550 W wojnie światowej zna Niemców jak zły szeląg. Ich taktykę, strategię, sposób 786 01:04:51,550 --> 01:04:53,150 walki. Więcej. 787 01:04:53,690 --> 01:04:57,570 Wejgała dla nas Polaków to nie tylko nadzieja, to pewność. 788 01:04:58,370 --> 01:05:02,490 Nie zawracajcie sobie głowy w kalewu, loli. Uczcie się raczej nasz w miast 789 01:05:02,490 --> 01:05:05,950 niemieckich. W drodze do Berlina. Marek, jakie tam miasta? 790 01:05:07,750 --> 01:05:11,090 Wittbaden, Kassel, jeszcze Frankfurt. 791 01:05:11,970 --> 01:05:13,030 Jaka to jest skala? 792 01:05:13,580 --> 01:05:17,100 Jeden do dwóch milionów. Ile to będzie kilometrów? Do Berlina. 793 01:05:37,460 --> 01:05:38,460 Oszczędź proszę. 794 01:05:38,620 --> 01:05:39,620 Jak? 795 01:05:40,140 --> 01:05:41,900 Oświęć. Jaki to kierunek? 796 01:05:42,540 --> 01:05:46,060 Kierunek Katowice. Wie pan, że to raj? Ma pan przypustkę? 797 01:05:46,340 --> 01:05:47,340 Oczywiście. 798 01:05:53,320 --> 01:05:54,320 Dziękuję. 799 01:05:57,160 --> 01:05:58,180 Dziękuję. Dziękuję. 800 01:06:13,879 --> 01:06:14,879 Jedź do apteki. 801 01:06:15,160 --> 01:06:16,460 Magister się ucieszy. Po co? 802 01:06:16,820 --> 01:06:18,840 Pojechał do Oświęcimia. Byłem na terenie. 803 01:06:19,180 --> 01:06:20,220 Wagonem nur w jurdojcze. 804 01:06:20,420 --> 01:06:21,780 A widzisz, to już jest coś. 805 01:06:42,640 --> 01:06:43,640 Ten może być? 806 01:06:44,160 --> 01:06:45,160 Tak. 807 01:06:47,460 --> 01:06:50,100 On się rozwinie dwie, trzy godziny i będzie jak inne. 808 01:06:51,460 --> 01:06:56,220 Szefie, rejlantemy przyjechali, tak jak pan sobie wiedział. Gdzie ich posta... 809 01:06:56,220 --> 01:06:59,760 Żeby jaski... Oj, hejku! 810 01:07:00,160 --> 01:07:02,300 To gdzie to było, jak się widzi było? 811 01:07:02,600 --> 01:07:03,800 No co ty wypradasz o fermo? 812 01:07:04,240 --> 01:07:06,000 Co ty myślisz, że mi te światy z nieba spadają? 813 01:07:06,240 --> 01:07:09,440 No pewnie, że nie z nieba, z nieba. Widzi pan to, kto zleciał, kolega. 814 01:07:10,800 --> 01:07:13,200 Hejku, żeby to mi krowa zdechła. 815 01:07:13,860 --> 01:07:18,680 Zaraz, zaraz, znaczy ty też wysalał z obozu. A jak widzisz, jak widzisz. 816 01:07:18,880 --> 01:07:20,700 A co ty porabiasz tu, Adaśku? 817 01:07:21,460 --> 01:07:25,580 Tam w obecnej chwili to widzisz, takie cudne chryzantemy rozpieprzyłem przez 818 01:07:25,580 --> 01:07:31,320 owika. No coś podobnego, żeby ja ciebie spotkał, panie szefie. My oba trwaj w 819 01:07:31,320 --> 01:07:33,420 jednej purdygarni niemieckiej byli. 820 01:07:34,040 --> 01:07:34,839 W czym? 821 01:07:34,840 --> 01:07:37,600 No tak w więzieniu, widziałeś? W obozie. 822 01:07:39,180 --> 01:07:40,560 A jak tam Susłyk? 823 01:07:40,760 --> 01:07:45,620 To on taki Susłyk jak jakościuszko, kurec. O widzi pan, on był kapralem u 824 01:07:45,620 --> 01:07:47,000 naszego Tadzia Miszczyka. 825 01:07:47,300 --> 01:07:48,300 U kogo? 826 01:07:49,440 --> 01:07:53,120 Gadasz i gadasz, serce u ciebie jak drzwi, a gęba jak brama. 827 01:07:53,440 --> 01:07:55,940 To ja do Lwowa, to jak ja mam wejść, na Płoprzyk? 828 01:07:56,560 --> 01:08:00,700 Oj, oj, oj, panie szefie, czuję dusza moja, że pan mi dzisiaj fajeran zrobi, a 829 01:08:00,700 --> 01:08:01,700 się z kolegą... 830 01:08:02,380 --> 01:08:04,660 Dźmagi napiję na to trudne spotkanie, co? 831 01:08:04,940 --> 01:08:06,180 No pewnie, pewnie. 832 01:08:06,820 --> 01:08:10,040 No to co, odłożymy na razie ten bukiet? Tak, tak, tak. 833 01:08:10,560 --> 01:08:13,620 Jeżeli pan tak łaska. No trzeba się napić. No jasne! 834 01:08:14,800 --> 01:08:17,979 A powiedz mi, co tam u Kurasia? 835 01:08:18,460 --> 01:08:19,460 Same rzeczy. 836 01:08:19,580 --> 01:08:23,140 Szlag cholery nie weźmie, nie bój nic. On nas wszystkich przeżyje. 837 01:08:24,479 --> 01:08:25,880 A skąd znasz Miszczyka? 838 01:08:26,180 --> 01:08:27,180 Miszczyka? 839 01:08:28,560 --> 01:08:30,560 To on po mnie kuczerem, Kurasia został. 840 01:08:31,020 --> 01:08:34,700 To chodź, Henku, wszystko ci upowiem, jak my nogi dowali i we wogli. 841 01:08:35,120 --> 01:08:36,120 Powieści pisać. 842 01:08:50,200 --> 01:08:51,200 O. 843 01:08:52,240 --> 01:08:53,240 To wy? 844 01:08:53,540 --> 01:08:57,939 Sali. Mhm. Już tam na przedmieście. To tak jakby byli wożerowie, nie? Góra 845 01:08:57,939 --> 01:09:00,520 słuchaczy. To jest koniec Francji, bracie. 846 01:09:01,260 --> 01:09:02,359 Uciekają szybciej niż my. 847 01:09:03,420 --> 01:09:05,560 Może teraz ludzie zmienią zdania naszej armii. 848 01:09:07,080 --> 01:09:08,880 Okazuje się, że we wrześniu nie było tak źle. 849 01:09:09,100 --> 01:09:10,960 Tak to pomoże jak umarłem u kadzidło. 850 01:09:12,100 --> 01:09:13,779 Militarnie może nie, ale za to prestiżowo. 851 01:09:15,040 --> 01:09:18,979 Tak czy inaczej została nam już tylko Anglia. To ostatni nasz sojusznik. 852 01:09:20,000 --> 01:09:24,760 A jeżeli Anglia podpisze pokój i zrezygnuje z Polski, tak jak machnęła 853 01:09:24,760 --> 01:09:25,760 Czechów w Monachium? 854 01:09:28,430 --> 01:09:29,790 To wtedy byłby koniec. 855 01:09:31,390 --> 01:09:35,130 W tej chwili z nikim nie wiążą nas już żadne układy. Proszę pana, układy 856 01:09:35,130 --> 01:09:36,130 zawierał rząd. 857 01:09:36,270 --> 01:09:39,109 Ale naród może zawsze liczyć na inny naród. 858 01:09:39,370 --> 01:09:40,370 Uwaga, uwaga! 859 01:09:40,810 --> 01:09:44,810 Kwatera główna, 14 czerwca 1940 roku. 860 01:09:45,609 --> 01:09:47,950 Naczelna komenda armii niemieckiej donosi. 861 01:09:48,890 --> 01:09:53,550 Całkowite załamanie się frontu francuskiego na całej linii od kanału La 862 01:09:53,550 --> 01:09:56,670 aż do linii Maginota koło Montmedy. 863 01:09:57,180 --> 01:10:01,680 unicestwiło pierwotny zamiar dowództwa francuskiego bronienia stolicy Francji. 864 01:10:02,120 --> 01:10:06,080 Paryż został w następstwie tego ogłoszony miastem otwartym. 865 01:10:06,640 --> 01:10:10,140 W dniu dzisiejszym wojska niemieckie wkraczają do Paryża. 866 01:10:10,520 --> 01:10:16,200 Z racji wkroczenia wojsk niemieckich do Paryża oraz zakończenia walk w Norwegii, 867 01:10:16,340 --> 01:10:21,420 kanclerz Hitler nakazał wywieszenie flag w całych Niemczech na przeciąg trzech 868 01:10:21,420 --> 01:10:25,960 dni oraz bicie w dzwony w dniu dzisiejszym na przeciąg kwadransa. 869 01:10:26,250 --> 01:10:31,750 aby w ten sposób oddać hołd żołnierzom zwycięskiej armii niemieckiej. 870 01:11:07,500 --> 01:11:08,620 Rodzejście! 64644

Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.