Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:03:09,610 --> 00:03:10,610
Transport jest tu.
2
00:03:11,950 --> 00:03:13,350
Zrób mi listę zamówień.
3
00:03:22,610 --> 00:03:24,710
Zrób mi listę zamówień.
4
00:03:27,650 --> 00:03:30,810
Zrób mi listę zamówień.
5
00:04:35,200 --> 00:04:37,520
Panie Kuraś, niech pan pozwoli.
6
00:04:41,180 --> 00:04:43,800
Panie Kuraś, co z nią zrobimy?
7
00:04:44,180 --> 00:04:46,280
Ludzie, dlaczego ze wszystkim do mnie?
8
00:04:47,700 --> 00:04:52,440
Byłem szklarzem, furmanem, bohaterem,
nawet księdzem kurdemol byłem.
9
00:04:53,360 --> 00:04:56,140
Ale kuszerką nie będę, choćbyście mnie
zabili.
10
00:05:04,840 --> 00:05:06,300
Znów postoimy ze trzy dni.
11
00:05:08,900 --> 00:05:10,540
Baby, zróbcie coś z nią.
12
00:05:15,220 --> 00:05:17,500
Przyjdźcie, który po wagonach. Może tam
jest jakiś doktor, co?
13
00:05:18,180 --> 00:05:19,320
Dobra, pójdę zobaczyć.
14
00:05:59,340 --> 00:06:01,020
Panowie, z daleka? Pomorza.
15
00:06:01,460 --> 00:06:02,640
Szefie, ile do granicy?
16
00:06:03,040 --> 00:06:04,560
Tu właśnie jest granica.
17
00:06:06,860 --> 00:06:08,940
Kurdele, fix. Panowie, jesteśmy na
granicy.
18
00:06:09,420 --> 00:06:11,420
Władek, Władek, granica.
19
00:06:33,560 --> 00:06:36,200
Panie kolejaszu, jak to jest?
20
00:06:36,780 --> 00:06:40,460
Piąty tydzień my w drodze. Po trzy dni
stoimy na każdej statki. Ale co wy się
21
00:06:40,460 --> 00:06:44,240
dziwicie? Zobaczcie, co się dzieje.
Wojsko za wojskiem pchają.
22
00:06:44,560 --> 00:06:47,000
Znowu jakieś miasto oddali. Narwit
chyba.
23
00:06:47,360 --> 00:06:48,400
Co pan powiedział?
24
00:06:48,800 --> 00:06:52,080
To Francuzi daleko? Ale jacy Francuzi?
25
00:06:52,660 --> 00:06:54,060
Wojna w Norwegii.
26
00:06:55,530 --> 00:06:58,970
A co wyście z księżyca spadli? No
przeszło miesiąc my w drodze.
27
00:06:59,230 --> 00:07:00,430
Kiedy to się stało?
28
00:07:00,690 --> 00:07:01,990
10 kwietnia.
29
00:07:02,270 --> 00:07:08,130
Danię oddali bez jednego strzału. A w
Norwegii nie będzie łatwo. Słyszysz?
30
00:07:08,910 --> 00:07:10,770
Wojna. Rozumiesz?
31
00:07:11,050 --> 00:07:12,870
Prawdziwa wojna. Rozumiesz?
32
00:07:15,470 --> 00:07:19,330
Teraz stupy dostaną w dupę!
33
00:07:27,200 --> 00:07:28,760
Szybciej, szybciej!
34
00:07:32,580 --> 00:07:34,760
Do widzenia!
35
00:07:56,970 --> 00:07:59,130
W porządku.
36
00:08:26,270 --> 00:08:27,270
Zon von Stanisław.
37
00:09:09,950 --> 00:09:11,110
Cholera, niedobrze.
38
00:09:12,290 --> 00:09:13,410
Jesteś na liście.
39
00:09:14,110 --> 00:09:15,110
Szukają cię.
40
00:09:26,600 --> 00:09:28,740
Kolejarz mówił, że w tym miasteczku jest
szpital.
41
00:09:29,840 --> 00:09:34,600
Trzeba ją stąd natychmiast zabrać. Ona
nie może tu rodzić. Proszę pana, niech
42
00:09:34,600 --> 00:09:35,600
pan zabierze.
43
00:09:40,080 --> 00:09:41,080
Panowie, pomóżcie mi.
44
00:10:34,920 --> 00:10:39,340
Rząd przeniósł się w Oslo do Hamar i tam
organizuje akcję obrony.
45
00:10:39,640 --> 00:10:41,540
Ludek, proszę pokazać, gdzie leży Hamar.
46
00:10:45,540 --> 00:10:46,540
Nie ma.
47
00:10:47,000 --> 00:10:48,140
Jak to nie ma?
48
00:10:49,180 --> 00:10:54,660
To musi być jakieś bardzo małe
miasteczko. Jest Bergen, jest Tawanger,
49
00:10:54,660 --> 00:10:59,560
Boda. Panie profesorze, żeby to nie były
czatem takie nasze zaleszczyki.
50
00:10:59,960 --> 00:11:04,440
I panowie się uważacie za licealistów.
Wam się wydaje, że malutka Norwegia...
51
00:11:04,640 --> 00:11:05,640
Data. Ilu mieszkańców?
52
00:11:05,980 --> 00:11:08,580
3 miliony 376 tysięcy.
53
00:11:08,820 --> 00:11:11,960
Dobrze. Że ta mała Norwegia zwycięży
kiedykolwiek Niemcy?
54
00:11:12,400 --> 00:11:17,000
Otóż ona wiąże siły hitlerowskie. Muszą
tam pchać dywizję za dywizją i osłabiają
55
00:11:17,000 --> 00:11:21,180
się na zachodzie. Nareszcie Francuzi
ruszą dziś, jutro i rozstrzygną losy
56
00:11:21,200 --> 00:11:24,700
Francuzi i tylko Francuzi. Wierzę w nich
tak, jak wy wierzycie w ojca i matkę
57
00:11:24,700 --> 00:11:25,700
swoją.
58
00:11:26,060 --> 00:11:29,360
Dlaczego by nie wciągać się w dyskusję?
To jest lekcja geografii, a nie
59
00:11:29,360 --> 00:11:31,220
strategii. Jakie było pytanie?
60
00:11:33,710 --> 00:11:34,710
Właśnie.
61
00:11:34,930 --> 00:11:36,590
Więc gdzie leży, panie profesorze?
62
00:11:39,590 --> 00:11:43,970
Ja mogę wiedzieć gdzie. Można dostać
tylko takie szmatkowe mapy. Proszę
63
00:11:43,970 --> 00:11:45,130
poczekać, ja się postaram o lepszą.
64
00:11:51,050 --> 00:11:52,650
Gdzie leży dokładnie Hamar?
65
00:11:52,950 --> 00:11:54,110
Nie mam pojęcia.
66
00:11:55,290 --> 00:11:56,269
Zdecydowałem się.
67
00:11:56,270 --> 00:11:57,270
Uczyć? Tak.
68
00:11:57,710 --> 00:12:01,370
Teraz widzę, że to już nie potrwa długo.
Bądźmy realni, miesiąc nie dłuży.
69
00:12:01,770 --> 00:12:05,190
Francuzi mają co prawda kawał drogi od
linii Marginota do Berlina, ale generał
70
00:12:05,190 --> 00:12:06,350
Gamelin to jest wód.
71
00:12:06,930 --> 00:12:09,350
Od kiedy pan może zacząć, panie
Leopoldzie?
72
00:12:09,650 --> 00:12:10,650
Choćby od jutra.
73
00:12:11,650 --> 00:12:13,610
Ale jeden warunek. Mianowicie?
74
00:12:14,310 --> 00:12:15,810
Ani słowa mojej żonie.
75
00:12:16,310 --> 00:12:23,230
Ona się tak wszystkiego boi, wie pan,
że... Panie Janie, potrzebuję jakiejś
76
00:12:23,230 --> 00:12:24,770
porządnej Norwegii.
77
00:12:25,310 --> 00:12:26,770
Każdy jej dzisiaj potrzebuje.
78
00:12:27,230 --> 00:12:28,230
Zaraz poszukam.
79
00:12:53,000 --> 00:12:54,660
Ma pan coś dla mnie?
80
00:12:54,900 --> 00:12:56,120
Tak, od tej spawiaka.
81
00:12:58,420 --> 00:13:00,360
Wczoraj byłem na dworcu gdańskim.
82
00:13:00,670 --> 00:13:04,310
Znowu cały transport przywieźli w
Poznanie. I to ustanie.
83
00:13:04,830 --> 00:13:09,450
Roosevelt zapowiedział, że jeżeli Niemcy
nie zaprzestaną wysiedlania Polaków, on
84
00:13:09,450 --> 00:13:12,710
wysiedli wszystkich Niemców z Ameryki.
To ich powstrzyma.
85
00:13:23,250 --> 00:13:24,490
Kusocińskiego pan zna.
86
00:13:24,730 --> 00:13:25,730
Jezus Maria.
87
00:13:25,890 --> 00:13:28,730
Tak biegać i nie uciec z tym draniem.
88
00:13:29,030 --> 00:13:30,030
Niestety.
89
00:13:30,620 --> 00:13:31,840
Niedziałkowskiego tu widzę.
90
00:13:33,220 --> 00:13:34,220
Rataj.
91
00:13:37,900 --> 00:13:39,240
Jest coś jeszcze.
92
00:13:39,760 --> 00:13:41,480
Kędzierzawa sprawa. Mianowicie?
93
00:13:42,020 --> 00:13:46,160
Z tym pasażerem to było mniej więcej
tak.
94
00:13:46,500 --> 00:13:47,680
Z jakim pasażerem?
95
00:13:47,920 --> 00:13:50,780
Pięć godzin z nim jeździłem. I tylko po
pocztach.
96
00:13:51,000 --> 00:13:52,000
Po pocztach?
97
00:13:52,340 --> 00:13:54,340
Od poczty do poczty.
98
00:13:54,580 --> 00:13:58,840
Co jest, myślę sobie. Znaczki chodził i
zaczyna zakąskać, czy co? Czy to nie
99
00:13:58,840 --> 00:14:00,530
dziwne? Raczej śmieszne.
100
00:14:00,770 --> 00:14:01,770
Śmieszne?
101
00:14:02,250 --> 00:14:06,190
Po piątej poczcie wsiada do dorożki i
mówi. Naszucha.
102
00:14:08,870 --> 00:14:09,870
Dokąd?
103
00:14:10,490 --> 00:14:11,910
A widzi pan.
104
00:14:12,830 --> 00:14:17,390
Polak? O to się rozchodzi. Nasienne
imiętka. Warto zapamiętać.
105
00:14:18,410 --> 00:14:19,410
Owszem.
106
00:14:20,330 --> 00:14:22,710
Można by przy okazji oczywiście.
107
00:14:23,350 --> 00:14:26,330
Trochę za nim popatrzeć. Da się zrobić.
108
00:14:33,130 --> 00:14:34,170
Dziesięć egzemplarzy.
109
00:14:34,610 --> 00:14:36,690
Tylko, panie Szkudlarek, tak jak
ostatnio.
110
00:14:36,990 --> 00:14:39,010
No co to, ja dziecko jestem, czy co?
111
00:14:40,070 --> 00:14:41,350
Jest coś ciekawego?
112
00:14:41,590 --> 00:14:46,030
No cóż, Francja czeka, aż Niemcy
wykrwawią się w Norwegii. Wtedy prędko
113
00:14:46,030 --> 00:14:47,030
nimi załatwią.
114
00:14:47,690 --> 00:14:49,070
Nasza armia już sformowana.
115
00:14:49,430 --> 00:14:52,250
Generał Sikorski ma pełne poparcie rządu
angielskiego.
116
00:14:53,530 --> 00:14:55,450
Cała Europa jest z nami.
117
00:15:40,400 --> 00:15:45,700
Pani to odda Pani Niwińskiej. To może ja
popróbkę Panią Niwińską. Nie, wystarczy
118
00:15:45,700 --> 00:15:46,700
jak Pani odda.
119
00:16:09,360 --> 00:16:10,760
Proszę dać mi pewne papierosy.
Oczywiście.
120
00:16:15,000 --> 00:16:16,240
Ma Pani zapałkę?
121
00:16:16,540 --> 00:16:17,540
Dziękuję.
122
00:16:28,480 --> 00:16:30,900
Proszę przestać bawić się w ostrzeżenia.
123
00:16:31,600 --> 00:16:33,900
Oni wiedzą więcej nic, co Pani wydaje.
124
00:16:34,180 --> 00:16:37,240
Tera Rada. Drodźmi, wy przyjaciele. Skąd
Pani temat?
125
00:16:39,080 --> 00:16:40,200
Ktoś przyniósł za chwilę.
126
00:16:41,640 --> 00:16:42,640
Nie dobrze.
127
00:16:43,620 --> 00:16:44,620
Co robić?
128
00:16:46,820 --> 00:16:53,740
No cóż, można panią zwolnić na parę dni,
chociaż... Pani Zofio, gdyby do czegoś
129
00:16:53,740 --> 00:16:57,360
doszło, czy pan profesor się orientuje?
Nie wiem, może nigdy nie pozwoliłby mi
130
00:16:57,360 --> 00:16:58,360
na to.
131
00:17:00,360 --> 00:17:01,360
Namówiłem panu.
132
00:17:02,200 --> 00:17:03,460
Wiedziałam, na co się decyduje.
133
00:17:03,680 --> 00:17:05,500
Czy to było racjonalne, sama nie wiem.
134
00:17:06,540 --> 00:17:07,540
Właśnie teraz.
135
00:17:08,140 --> 00:17:10,900
Mam syna i powinnam do niego żyć.
136
00:17:11,319 --> 00:17:15,579
Pani Zofia, muszę właśnie w tej chwili
już taście dla niego narażać.
137
00:17:17,060 --> 00:17:21,760
Pan Witek wierzy w to, że dobry uczynek
będzie odpłacony tą samą monetą.
138
00:17:22,500 --> 00:17:25,680
Ale ja nie spełniałam dobrych uczynków.
139
00:17:26,619 --> 00:17:29,340
Dopełniałam tylko swój obowiązek, bo tak
to potraktowałam.
140
00:17:29,760 --> 00:17:31,120
Cieszę się, że pani tak mówi.
141
00:17:31,980 --> 00:17:35,000
Ale widzi pan, obowiązkiem też było
strzec Gdańska.
142
00:17:35,660 --> 00:17:37,260
Obowiązkiem było bronić Warszawy.
143
00:17:37,710 --> 00:17:41,290
Pani Zofio, wszystko zależy od naszego
oporu.
144
00:17:42,290 --> 00:17:43,390
Jak długo?
145
00:17:43,710 --> 00:17:45,910
To już długo nie potrwa. Dwa, trzy
miesiące.
146
00:17:46,230 --> 00:17:47,670
Tyle Francji potrzeba.
147
00:17:49,830 --> 00:17:51,350
Pan też mówi Francji.
148
00:17:51,630 --> 00:17:52,670
To chyba jasne.
149
00:17:54,250 --> 00:17:55,610
Ale jak dotrwać?
150
00:17:57,190 --> 00:17:59,930
Czy nie wychodząc z domu, tak jak mój
mąż?
151
00:18:00,690 --> 00:18:03,650
Czy z honorem oświarocić własnego syna?
152
00:18:25,270 --> 00:18:29,590
Dziękuję. Dobrze, ale kim pan właściwie
jest?
153
00:18:29,810 --> 00:18:33,090
Dzisiaj każdy ma więcej nazwisk niż
pieniędzy w portfelu.
154
00:18:33,630 --> 00:18:37,750
A ja chciałem panią zawiadomić, że mąż
pani żyje. Tak wiem, ale gdzie jest?
155
00:18:37,890 --> 00:18:38,890
Szukam go wszędzie.
156
00:18:38,970 --> 00:18:42,870
Tak, Niemcy też go szukają. I nie znajdą
go, tylko musi pani mi pomóc.
157
00:18:43,750 --> 00:18:44,750
Ale jak?
158
00:18:45,890 --> 00:18:49,370
Mąż pani miał przy sobie dokumenty
ogromnej wagi.
159
00:18:52,170 --> 00:18:55,850
Nie wiem nic o tym i nie bardzo
chciałabym wiedzieć. I te dokumenty
160
00:18:55,850 --> 00:18:56,990
znaleźć się w Anglii.
161
00:18:58,670 --> 00:19:03,950
Proszę pana, ja jestem tylko żoną
Tadeusza Miszczyka, a nie... Rozumiem,
162
00:19:03,950 --> 00:19:07,870
wizyta jest dość dziwna i pani się boi,
ale ja muszę się skontaktować z pani
163
00:19:07,870 --> 00:19:11,370
mężem. Niech mi pan wierzy, mnie zależy
nie mniej niż panu.
164
00:19:12,010 --> 00:19:14,570
Mąż pani da znać o sobie niedługo.
165
00:19:16,210 --> 00:19:17,830
Potwierdzi, że to, co mówię, jest
prawdą.
166
00:19:18,150 --> 00:19:19,910
Proszę mu powiedzieć wtedy tylko jedno.
167
00:19:20,270 --> 00:19:23,090
Bugajczyk. Szofer Bugajczyk, a on już
będzie wiedział, o co chodzi.
168
00:19:24,530 --> 00:19:25,530
Dobrze.
169
00:19:28,690 --> 00:19:31,030
Wobec tego będę do pani telefonował co
jakiś czas.
170
00:19:31,290 --> 00:19:32,290
Proszę bardzo.
171
00:19:34,510 --> 00:19:36,710
Proszę nie lekceważyć sobie tego, co
powiedziałem.
172
00:19:37,450 --> 00:19:38,450
Do widzenia.
173
00:20:02,370 --> 00:20:04,010
Jerzy? Nie, nie zmądrzałam.
174
00:20:04,610 --> 00:20:07,310
Nie obiecuj sobie niczego. Chcę się z
tobą zobaczyć.
175
00:20:08,290 --> 00:20:09,290
Tak.
176
00:20:09,930 --> 00:20:10,930
Nie, nie u mnie.
177
00:20:13,330 --> 00:20:14,330
Dobrze.
178
00:20:15,770 --> 00:20:16,770
Na razie.
179
00:20:54,750 --> 00:20:56,170
Dzień dobry.
180
00:21:03,550 --> 00:21:04,950
Dzień dobry.
181
00:21:08,940 --> 00:21:09,940
To też jestem.
182
00:21:12,360 --> 00:21:13,680
Wiesz, dlaczego jestem?
183
00:21:14,360 --> 00:21:15,560
Ale w jakim stanie?
184
00:21:17,500 --> 00:21:19,280
Jestem, bo zacząłem myśleć.
185
00:21:23,420 --> 00:21:27,620
Jak to powiedział Sokrates, myślę, więc
jestem.
186
00:21:28,420 --> 00:21:30,080
O gitarek osób.
187
00:21:31,580 --> 00:21:33,480
Marysiu! Co?
188
00:21:33,760 --> 00:21:34,760
Pijany jestem.
189
00:21:35,620 --> 00:21:36,620
Niestety.
190
00:21:40,450 --> 00:21:41,490
Główstwa gadam.
191
00:21:42,650 --> 00:21:49,050
Co nie powiedział Sokrates, bo u Grekiem
nie znał łaciny, tylko... W
192
00:21:49,050 --> 00:21:50,050
karteziu.
193
00:21:53,750 --> 00:21:56,950
A jak ja mogę być pijany, kiedy pamiętam
takie rzeczy?
194
00:21:58,490 --> 00:22:01,510
Heniu, boję się czegoś.
195
00:22:02,490 --> 00:22:04,570
Od paru dni kręcą się tu jacyś ludzie.
196
00:22:05,690 --> 00:22:07,610
Dwukrotnie widziałam, jak ktoś szedł za
tobą.
197
00:22:08,590 --> 00:22:09,590
Zaraz także.
198
00:22:10,010 --> 00:22:12,490
Nie bój się, krótko mam tu opracowane.
199
00:22:13,110 --> 00:22:14,470
Nie pij więcej.
200
00:22:24,210 --> 00:22:25,610
Co ciebie gryzi?
201
00:22:26,110 --> 00:22:31,330
Marysiu, trzeba przede wszystkim ratować
siebie. Wszystkich nie można, trzeba
202
00:22:31,330 --> 00:22:35,170
ratować tylko siebie, zwłaszcza teraz,
kiedy się wszystko odmieni.
203
00:22:36,470 --> 00:22:37,470
Boję się.
204
00:22:38,730 --> 00:22:43,810
Codziennie kogoś ubywa. A wczoraj
zabrali do dorce pod szóstego, bo na
205
00:22:43,810 --> 00:22:46,590
było napisane Wawer pomścimy. Jak ty
powiedziałaś?
206
00:22:48,930 --> 00:22:49,930
Wawer?
207
00:22:51,810 --> 00:22:52,810
Wawer?
208
00:22:54,570 --> 00:22:55,570
Pomścimy?
209
00:23:42,980 --> 00:23:43,980
Robocz gotów?
210
00:23:44,300 --> 00:23:46,140
Już schodzi, już schodzi, panie
dziewiczu.
211
00:23:46,520 --> 00:23:50,860
Proszę księdza proborszcza, pan dziedzic
Makomaski przyjechał. Słuchaj no, tylko
212
00:23:50,860 --> 00:23:56,640
nie Makomaski, a Korab Makomaski. To to,
żebyś pamiętał. A ja wiem, że Korab. Ja
213
00:23:56,640 --> 00:23:57,680
tylko tak dla prędkości.
214
00:23:57,900 --> 00:24:02,480
A to nie, nie, nie, to nie ma co
oszczędzać. Korab to Korab. A
215
00:24:02,480 --> 00:24:06,260
na drogę, bo chłodno się robi. A jakże,
panie dziedzicu.
216
00:24:06,860 --> 00:24:08,600
A co takiego ziołóweczka?
217
00:24:08,820 --> 00:24:13,880
Nie, ziołóweczki ani kropelki. Wszystko
na Wielkanoc wypite. Ale orzechówki
218
00:24:13,880 --> 00:24:15,540
przygotowałem i ustępuję.
219
00:24:15,880 --> 00:24:18,400
A jak robiłeś? Prawda?
220
00:24:19,260 --> 00:24:20,860
A, ksiądz proboszcz.
221
00:24:21,100 --> 00:24:25,020
A, księże proboszczu, proszę, proszę, bo
już późno.
222
00:24:25,660 --> 00:24:28,660
Musimy jechać, a bank otwarty tylko do
południa.
223
00:24:29,660 --> 00:24:31,080
Proszę, ksiądz proboszcz.
224
00:24:33,180 --> 00:24:34,180
Proszę bardzo.
225
00:24:35,280 --> 00:24:36,280
Jedź.
226
00:24:39,240 --> 00:24:40,300
No jedź, pan dziedzic mówi.
227
00:25:05,560 --> 00:25:07,660
A dużo ksiądz Tobasz wiedzie?
228
00:25:08,170 --> 00:25:09,530
E, parafialne grosiki.
229
00:25:09,730 --> 00:25:14,810
Tyle, co z tacy Pan Bóg pozwolił zebrać.
Ja proboszczowi mówiłem, na czym ta
230
00:25:14,810 --> 00:25:15,810
wymiana polega.
231
00:25:15,890 --> 00:25:19,930
Tylko pięćsetki i stu złotówki
wymieniają. Tylko.
232
00:25:20,190 --> 00:25:21,190
Chwileczkę.
233
00:25:22,130 --> 00:25:24,190
Owszem, owszem, ja to rozumiem.
234
00:25:28,430 --> 00:25:32,410
To parafianie proboszcza po złotych na
tatkę rzucają?
235
00:25:32,710 --> 00:25:34,010
Dlaczego? Dlaczego?
236
00:25:34,830 --> 00:25:40,890
No bo mówił ksiądz, że wiezie tylko to,
co statki zebrał. Tak mówiłem? No, nie
237
00:25:40,890 --> 00:25:42,210
tylko, nie tylko.
238
00:25:42,870 --> 00:25:44,570
Kawalasz naszego proboszcza.
239
00:25:46,710 --> 00:25:48,130
Jak tam w majątku?
240
00:25:48,430 --> 00:25:50,430
Trzeba przyjechać w poniedziałek
zobaczyć.
241
00:25:51,110 --> 00:25:56,370
Jak mnie pan w zeszłym roku tłukał,
próbowałem świętemu Antoniemu więcej nie
242
00:25:56,370 --> 00:25:59,350
przyjechać. No, nie szła proboszczowi
karta tofa.
243
00:26:00,610 --> 00:26:02,950
Widzieliśmy zaraz pokera, może być
preferek, nie?
244
00:26:03,500 --> 00:26:08,700
Musi pan chwileczkę poczekać. Jak to
poczekać w poniedziałek? Ja mam czekać?
245
00:26:08,700 --> 00:26:09,700
gdzie jest wasz dyrektor?
246
00:26:09,840 --> 00:26:10,840
Właśnie idzie.
247
00:26:12,160 --> 00:26:16,200
Niestety będę musiał panów popatykować
do siebie na chwilę. Proszę.
248
00:26:25,140 --> 00:26:28,440
Jest mi bardzo przykro, ale pieniądze te
są fałszywe.
249
00:26:29,060 --> 00:26:30,060
Nieładnie.
250
00:26:32,620 --> 00:26:39,160
Mamy tutaj Troichendera, Niemca, który
zainteresował się tą sprawą
251
00:26:39,160 --> 00:26:42,040
i nawet kazał wezwać policję.
252
00:26:42,720 --> 00:26:45,500
Niech mi ksiądz uszczypnie. On chyba
oszalał.
253
00:26:46,460 --> 00:26:50,660
Policję? Korab, makomaski i fałszywe
pieniądze?
254
00:26:51,660 --> 00:26:55,320
Przyznaję, że określenie to może nie
jest zupełnie ścisłe.
255
00:26:56,080 --> 00:27:00,760
One nie są fałszywe, ale one są bez
wartości.
256
00:27:02,090 --> 00:27:03,690
Nigdy nie byli w obiegu.
257
00:27:04,130 --> 00:27:10,710
Jest to ostatnia emisja z 1939 roku,
która nigdy nie ujrzała
258
00:27:10,710 --> 00:27:11,710
światła dziennego.
259
00:27:12,030 --> 00:27:15,210
Skąd pan je wytrzasnął na miłość boską?
260
00:27:16,170 --> 00:27:20,050
Bezwartości pieniędzy? Panie Dzieńku, to
też to nos.
261
00:27:20,270 --> 00:27:24,350
Pieniądze bez wartości. To tak jakby
powiedział baba bez kuciapki.
262
00:27:25,710 --> 00:27:27,050
To też to nos.
263
00:27:27,330 --> 00:27:28,330
Niestety.
264
00:27:31,020 --> 00:27:33,100
To co jasnie bronisz, często chodzę.
265
00:27:33,360 --> 00:27:39,640
To już je wyczukali, poszedł za darmo.
To pan obraż sprzedał za te pieniądze?
266
00:27:39,980 --> 00:27:42,120
Nie, na część tylko.
267
00:27:43,060 --> 00:27:44,340
Ale zawsze.
268
00:27:46,080 --> 00:27:48,440
Aż to łatwo dopiera.
269
00:27:48,640 --> 00:27:51,580
No ale skąd u pana te pieniądze? No otóż
to.
270
00:27:55,580 --> 00:27:56,580
Zaczekajcie.
271
00:28:00,520 --> 00:28:01,520
Dzień dobry.
272
00:28:01,680 --> 00:28:02,680
Dzień dobry.
273
00:28:04,020 --> 00:28:05,020
Proszę, niech pan siada.
274
00:28:08,180 --> 00:28:10,020
To pan przyniósł te pieniądze?
275
00:28:10,340 --> 00:28:11,380
O, ma się rozumieć.
276
00:28:12,340 --> 00:28:13,340
Zaraz opowiem.
277
00:28:13,760 --> 00:28:18,300
Od A do Z pamiętam, jak dziś, no, takie
spotkanie to się zdarza. Bardzo rzadko.
278
00:28:18,520 --> 00:28:20,060
Spotkanie? Z kim mianowicie?
279
00:28:20,800 --> 00:28:21,800
Nie z kim.
280
00:28:22,100 --> 00:28:24,360
Asy z królami się spotkały. Rozdanie.
281
00:28:25,200 --> 00:28:26,200
Filuję.
282
00:28:26,440 --> 00:28:29,260
Jeden as, drugi as, trzeci as.
283
00:28:29,800 --> 00:28:30,800
Chwiluję dalej.
284
00:28:31,120 --> 00:28:32,860
Jest czwarty arszt. Mój Boże.
285
00:28:33,080 --> 00:28:36,440
Kupuję jedną kartę. Ma się rozumieć, dla
niepoznaki. On też.
286
00:28:36,720 --> 00:28:39,160
Kto? Może pan wreszcie powie.
287
00:28:40,260 --> 00:28:44,020
On. Pamiętam, jak dziś zagrywa 20 zł.
288
00:28:44,460 --> 00:28:50,660
To ja 20 i 60, a na trzeci w ręku siedzi
obywatel ziemski, gołębiowski. No ma
289
00:28:50,660 --> 00:28:51,660
się rozumieć.
290
00:28:51,880 --> 00:28:58,800
Wtedy on 60 i 180 zł, i ja ma się
rozumieć, gramy z podzójnym
291
00:28:58,800 --> 00:29:02,290
przebiciem. Sto osiemdziesiąt i pięćset
czterdzieści złotych.
292
00:29:02,870 --> 00:29:05,530
Wtedy on wyciąga tą masę pieniędzy.
293
00:29:05,750 --> 00:29:06,709
Jaki on?
294
00:29:06,710 --> 00:29:10,850
Oj, dużo tego było. W najlepszych
chwilach nie widuje się takiej ilości
295
00:29:10,850 --> 00:29:11,850
pieniędzy w grze.
296
00:29:12,290 --> 00:29:14,010
O piątki nad ranem był.
297
00:29:15,270 --> 00:29:18,250
Koniec. Pytam po raz trzeci. Kto?
298
00:29:18,910 --> 00:29:20,170
Oficer żandermedii.
299
00:29:20,470 --> 00:29:22,310
Udo Wickenlohe.
300
00:29:22,890 --> 00:29:26,910
Z dobrej rodziny, tak ja sobie mówię. Ty
widziałeś kiedyś, żeby taką całą
301
00:29:26,910 --> 00:29:29,090
notkartę waliła? Dlaczego z pomocą Bożą?
302
00:29:29,770 --> 00:29:32,170
Więc pan twierdzi, że to wszystko z
wygranej, tak?
303
00:29:32,710 --> 00:29:33,710
Ma się rozumieć.
304
00:29:33,790 --> 00:29:35,070
Często panowie grywali?
305
00:29:35,490 --> 00:29:36,690
A nie, tylko raz.
306
00:29:37,330 --> 00:29:41,670
I przyjechał do mnie na majątek konia
rekwirować. Tak w ogóle to jeździł po
307
00:29:41,670 --> 00:29:43,390
całej okolicy. Kiedy to było?
308
00:29:43,810 --> 00:29:45,690
To tak jakoś zaraz na początku.
309
00:29:45,990 --> 00:29:50,470
To może w październiku, może w
listopadzie. No, ale żeby człowiek takim
310
00:29:50,470 --> 00:29:53,830
nazwiskiem posługiwał się fałszywymi
pieniędzmi.
311
00:29:54,170 --> 00:29:56,670
Wychodzi na to, że całą noc za darmo
grałem.
312
00:29:57,240 --> 00:30:00,100
Będzie pan jednak musiał pofatygować się
ze mną.
313
00:30:09,660 --> 00:30:13,100
Przepraszam bardzo, jak pan mówił? Jak
nazwisko, panie majorze? Miszczyk,
314
00:30:13,100 --> 00:30:14,320
Tadeusz Miszczyk.
315
00:30:14,660 --> 00:30:16,380
Miszczyk. Nie
316
00:30:16,380 --> 00:30:23,580
widzę.
317
00:30:25,200 --> 00:30:26,420
Nie widzę, a...
318
00:30:26,830 --> 00:30:30,050
U nas nawet gdyby był zatrzymany za
śmiecenie na ulicy, ten fakt byłby
319
00:30:30,050 --> 00:30:33,210
odnotowany. A poza tym miało ich być
trzech. To nie jest igła w tobie.
320
00:30:38,190 --> 00:30:39,490
Przepraszam, Obersapirer.
321
00:30:39,950 --> 00:30:42,810
Mam sprawę przekraczającą nasze
kompetencje.
322
00:30:44,190 --> 00:30:45,190
Jak on mówi?
323
00:30:45,850 --> 00:30:48,870
Zatrzymałem pewnego Polaka, w którym
znaleziono pałczywe banknoty.
324
00:30:49,210 --> 00:30:50,510
A tu co może uchodzić gestapo?
325
00:30:51,250 --> 00:30:54,990
Pieniądze te, jak zeznaję zatrzymane,
pochodzą z wygranej karty od porsika
326
00:30:54,990 --> 00:30:55,990
Wichenlohe.
327
00:30:57,600 --> 00:30:59,860
Żandarmerii. Gdzie on w tej chwili jest?
W Warszawie.
328
00:31:00,380 --> 00:31:02,000
Ma pięciodniowy urlop.
329
00:31:03,800 --> 00:31:08,600
Dobrze. Do jego powrotu Polaka
przymknąć, zresztą nie tylko do jego
330
00:31:09,140 --> 00:31:12,280
Wrzucenie podejrzeń na Niemca, że
posługuje się fałszywymi pieniędzmi jest
331
00:31:12,280 --> 00:31:13,280
zbrodnią.
332
00:31:14,340 --> 00:31:16,280
Niech się pan powtarza, żeby to się nie
rozniosło, dobrze?
333
00:31:16,520 --> 00:31:20,900
To nie będzie taka prosta sprawa. Było
przy tym paru urzędników bankowych,
334
00:31:20,900 --> 00:31:23,260
ksiądz i polski policjant.
335
00:31:23,880 --> 00:31:28,140
Wspaniałe towarzystwo pan sobie dobrał.
Myślałem, że to jest sprawa kryminalna.
336
00:31:29,020 --> 00:31:32,020
Policjan ten powiedział mi, że ten
ksiądz wydawał mu się znajomy.
337
00:31:32,720 --> 00:31:37,080
Pewnego razu był na wspólnej akcji w
parafii tego księdza razem z
338
00:31:37,080 --> 00:31:40,980
Wikanloe. Byli owczary. Zaraz sprawdzę w
notatniku.
339
00:31:43,260 --> 00:31:46,080
Tak, rzeczywiście, owczary.
340
00:31:46,340 --> 00:31:48,080
A nazwisko księdza? Pytnik.
341
00:31:48,440 --> 00:31:49,440
Rzeczywiście.
342
00:31:52,170 --> 00:31:53,890
A jeszcze coś mówił więcej o tej akcji?
343
00:31:55,110 --> 00:31:58,510
Coś mi wspominał, że Wikenloe zatrzymał
trzech podejrzanych.
344
00:31:58,930 --> 00:32:02,510
Potem policjant musiał jechać na wspólną
akcję z naszymi żandarmami. Więcej nic
345
00:32:02,510 --> 00:32:03,510
nie wie.
346
00:32:04,550 --> 00:32:06,830
Powrócimy do tego później. Dziękuję
panu. Dobrze.
347
00:32:14,590 --> 00:32:15,590
No.
348
00:32:16,490 --> 00:32:19,790
Teraz już pan chyba rozumie, dlaczego
brak panu Majdunku o aresztowaniu.
349
00:32:21,260 --> 00:32:24,740
Myśli pan, że... Że wziął po drodze
łapówkę.
350
00:32:25,360 --> 00:32:31,040
Wujem porucznika Wickenlaue jest
Gruppenführer Lipke z najbliższego
351
00:32:31,040 --> 00:32:32,080
Reichsführera Himmlera.
352
00:32:32,600 --> 00:32:33,980
No łapówka.
353
00:32:34,600 --> 00:32:36,840
Też nie niskiej rangi.
354
00:32:38,500 --> 00:32:41,940
Niestety będę musiał się narazić
siostrzeńcowi Gruppenführera.
355
00:32:43,060 --> 00:32:45,520
Zrobił prok nieobliczalny w skutkach.
356
00:32:46,860 --> 00:32:49,200
Wypuścił człowieka, którego nawet jego
wuj...
357
00:32:49,400 --> 00:32:51,040
chętnie poznałby osobiście.
358
00:33:03,280 --> 00:33:04,720
Tempo, szwagrowski, tempo.
359
00:33:04,960 --> 00:33:07,880
Tylko na ciebie czekamy już w drogę. Nie
pali się.
360
00:33:08,120 --> 00:33:11,200
Ty, słuchaj, nie masz jakiego krawata
pożyczyć? Pierwszy raz w Warszawie.
361
00:33:11,480 --> 00:33:13,040
No, coś znajdę.
362
00:33:17,620 --> 00:33:20,080
Cholera, ciekaw jestem, jak to wszystko
długo potrwa.
363
00:33:20,860 --> 00:33:22,540
A, zaraz kończę, parę minut.
364
00:33:22,740 --> 00:33:24,040
Nie, nie, ja o wojnie.
365
00:33:24,600 --> 00:33:25,640
Słuchaj, ten dobry będzie?
366
00:33:27,540 --> 00:33:29,460
Dobry. A wojna, Boluś?
367
00:33:30,400 --> 00:33:31,940
Dwa, trzy miesiące najwyżej.
368
00:33:32,440 --> 00:33:36,320
Zaraz im żabojady na kark wsiądą. No to
po co ten twój kumpel do nich się
369
00:33:36,320 --> 00:33:40,420
wybiera? Władek? No, całą noc powtarzał.
W Warszawie tylko zobaczy rodzinę,
370
00:33:40,480 --> 00:33:42,640
wlapie kontakt i już. Do Francji.
371
00:33:43,060 --> 00:33:45,960
On, rozumiesz, uparł się, żeby zginąć.
372
00:33:47,120 --> 00:33:48,120
Taka mania.
373
00:33:48,800 --> 00:33:50,980
Ty na ten przykład zbierasz znaczki,
nie?
374
00:33:51,480 --> 00:33:52,480
Zbierasz jeszcze?
375
00:33:52,520 --> 00:33:57,100
No sam przecież kiedyś mówiłeś, lokuj w
coś, Bolek, lokuj. No to lokuję. Zgadza
376
00:33:57,100 --> 00:33:58,640
się, ale to jest mania.
377
00:33:59,120 --> 00:34:00,180
On ją też ma.
378
00:34:00,660 --> 00:34:02,040
We wrześniu uparł się.
379
00:34:02,380 --> 00:34:05,300
Nic z tego nie wyszło. Potem wziął się
za konspirację.
380
00:34:06,560 --> 00:34:11,040
Dalej żyje. No to teraz do Francji się
wybiera, żeby dać grabarzom coś zarobić.
381
00:34:12,440 --> 00:34:13,198
Czemu nie?
382
00:34:13,199 --> 00:34:14,199
Też ludzie, nie?
383
00:34:15,080 --> 00:34:16,120
A ja, Boluś...
384
00:34:16,780 --> 00:34:19,219
Nie wiadomo dlaczego, ale cholernie
lubię żyć.
385
00:34:20,380 --> 00:34:23,139
Nie ma takiej biedy boluś, żeby nie dało
się jej przeczekać.
386
00:34:24,739 --> 00:34:29,679
O, proszę, ten to sobie pożyje.
387
00:34:30,639 --> 00:34:32,560
Kto? Twój sąsiad.
388
00:34:34,560 --> 00:34:38,639
Teraz ma sezon, klientów nie zabraknie.
389
00:34:39,860 --> 00:34:41,639
Słuchaj, nie potrzebują czasem
wspólnika?
390
00:34:43,270 --> 00:34:47,790
Szlagroski, szlagroski. Nic się nie
zmieniłeś. Ciągle tylko o interesach.
391
00:34:48,570 --> 00:34:49,989
A o czym mam myśleć?
392
00:34:50,510 --> 00:34:51,730
O Poli Negri?
393
00:34:56,610 --> 00:34:59,530
Jak się czujesz, Wadziu? Nie najlepiej.
Mam kremę.
394
00:34:59,850 --> 00:35:00,850
Panie Olczak!
395
00:35:02,350 --> 00:35:04,970
Słucham? Niemcy napadły na Belgię i
Holandię.
396
00:35:05,210 --> 00:35:06,370
A skąd pan o tym wie?
397
00:35:06,570 --> 00:35:07,570
Słyszałem komunikat.
398
00:35:10,990 --> 00:35:12,450
Nie rozumiem, na co jeszcze czekają.
399
00:35:12,710 --> 00:35:13,710
Ja jestem gotów.
400
00:35:14,530 --> 00:35:16,450
Francja. Francja na to czeka.
401
00:35:18,930 --> 00:35:20,570
Wygląda na to, że faktycznie na ciebie.
402
00:35:21,230 --> 00:35:23,850
Ale skąd oni mogą wiedzieć, że ty jesteś
dopiero w Legionowie?
403
00:35:24,850 --> 00:35:30,310
No i szwagroszczek, szwagroszczek. A
miłość boską, dziusiu, czekamy.
404
00:35:30,510 --> 00:35:32,170
Pan Władziu cały w nerwach.
405
00:35:32,450 --> 00:35:33,450
Co ja widzę?
406
00:35:34,430 --> 00:35:36,410
Zdaje się, że niedługo wujkiem zostanę,
co?
407
00:35:37,510 --> 00:35:38,830
Wczoraj tego nie zauważyłem.
408
00:35:40,610 --> 00:35:41,970
dożywianie Warszawy.
409
00:35:42,830 --> 00:35:47,030
Moja krew. Jak Boga kocham, moja krew.
410
00:35:57,310 --> 00:36:01,110
Dużny krewca, panie Władecku, ale nie
wiem. Naprawdę nie wiem.
411
00:36:02,690 --> 00:36:04,090
Zaraz, coś mi pójdzie.
412
00:36:04,510 --> 00:36:08,070
Pan to wtedy mówił coś o chorzej.
413
00:36:08,670 --> 00:36:10,330
Czy żurawiej?
414
00:36:10,570 --> 00:36:15,730
Nie. Nie pamiętam. A ten gestapowiec,
który zapytywał o mnie i ojca, jak
415
00:36:15,730 --> 00:36:20,430
wyglądał? Jak wyglądał? No gestapowiec
jak gestapowiec. Co za różnica.
416
00:36:21,350 --> 00:36:24,750
Pan profesor wtedy to strasznego mojra
miał.
417
00:36:25,130 --> 00:36:26,370
Zresztą się nie dziwię.
418
00:36:26,710 --> 00:36:31,190
Ja na pańskim miejscu, panie Władeczku,
to bym postarał się o inne nazwisko.
419
00:36:31,310 --> 00:36:33,330
Wielu ludzi tak robi i żyje.
420
00:36:34,090 --> 00:36:36,910
Jak by to pana na ten adres naprowadzić?
421
00:36:37,920 --> 00:36:39,560
A u dawnych kolegów pan nie był?
422
00:36:40,560 --> 00:36:42,480
Kiedy? Przecież to dopiero pierwszy
dzień dzisiaj.
423
00:36:42,820 --> 00:36:43,940
No rację, tak.
424
00:36:45,460 --> 00:36:49,420
No i co, panie Władeczku? Popatrz pan,
co zostało.
425
00:36:51,100 --> 00:36:55,000
Nawet i to żelastwo. Też obowiązany
jestem odstawić.
426
00:36:55,580 --> 00:36:57,020
Cały złom ściągają.
427
00:36:58,300 --> 00:37:03,440
Jeżeli im przyjdzie do głowy srat z
omera na czołg przerobić, to proszę
428
00:37:04,060 --> 00:37:05,200
Ale widać...
429
00:37:06,090 --> 00:37:07,810
Znowuż nie taka potęga, nie?
430
00:37:08,070 --> 00:37:10,370
A cegły? Co cegły?
431
00:37:11,650 --> 00:37:12,750
Też pan odpawia?
432
00:37:13,070 --> 00:37:14,390
No, przepisowo.
433
00:37:15,390 --> 00:37:19,870
Widzieli panowie ten mur na
Świętokrzyskiej? To podobnież ma się
434
00:37:19,870 --> 00:37:26,490
Lesznem, Żelazną, Wielańską. No, a to
paru sztuk cegieł wymaga.
435
00:37:26,670 --> 00:37:28,070
No, pewno.
436
00:37:28,810 --> 00:37:32,510
To podobnież mają dzielnicę żydowską
grozić.
437
00:37:33,450 --> 00:37:36,480
Strach. Strach, panie Władeczku, co się
wyrabia.
438
00:37:36,980 --> 00:37:38,580
I po coś pan przyjeżdża.
439
00:37:39,060 --> 00:37:43,840
Ja myślałem, że pan w Paryżu tam pod tą
wieżą spaceruje, żabę w traja, a pan tu
440
00:37:43,840 --> 00:37:46,540
i w Warszawie. Może jeszcze nic
straconego.
441
00:37:46,760 --> 00:37:47,760
No może.
442
00:37:48,400 --> 00:37:49,680
Wie pan... Co?
443
00:37:50,000 --> 00:37:51,760
Nie mogą mi te cegły wyjść z głowy. No.
444
00:37:52,540 --> 00:37:53,379
Zapali pan?
445
00:37:53,380 --> 00:37:54,380
Bardzo proszę.
446
00:37:56,160 --> 00:37:59,720
Jakby spojrzeć, w każdym domu dziura, no
to i cegła musi być w cenie, nie?
447
00:38:00,140 --> 00:38:01,140
No jest.
448
00:38:01,300 --> 00:38:02,300
Jest.
449
00:38:02,420 --> 00:38:03,480
A ty na to pan czeka?
450
00:38:04,680 --> 00:38:05,680
Ja? Tak.
451
00:38:06,280 --> 00:38:08,400
Przecież koniowi wszystko jedno, w którą
stronę jedzie, nie?
452
00:38:08,980 --> 00:38:10,780
A i fur mam parę groszy potrzebuje.
453
00:38:11,000 --> 00:38:12,000
Za co?
454
00:38:12,020 --> 00:38:13,020
No, za cegłę.
455
00:38:13,620 --> 00:38:14,620
Jaką cegłę?
456
00:38:15,060 --> 00:38:16,660
No tę, którą pan sprzeda.
457
00:38:17,280 --> 00:38:19,100
Komu? Może mnie?
458
00:38:21,960 --> 00:38:22,960
Panu? Aha.
459
00:38:23,180 --> 00:38:25,320
A to pan Murasz?
460
00:38:25,580 --> 00:38:26,580
A nie, jeszcze nie.
461
00:38:27,380 --> 00:38:28,580
Ale nie jest wykluczone.
462
00:38:30,440 --> 00:38:31,440
Chwileczkę, czekaj pan.
463
00:38:31,680 --> 00:38:32,680
Panie Władziu?
464
00:38:34,350 --> 00:38:35,390
Na dwa słówka.
465
00:38:36,630 --> 00:38:39,230
Czy to swój człowiek ten? Tak, swój.
466
00:38:40,190 --> 00:38:44,350
No, panie Władeczku, gdyby pan nie
znalazł rodziców, to nocleg u mnie.
467
00:38:44,610 --> 00:38:45,610
Dziękuję bardzo.
468
00:38:45,990 --> 00:38:48,450
Bo ja się teraz przeprowadziłem do syna.
469
00:38:48,690 --> 00:38:50,930
Pamięta pan, ten co w tramwajach
pracował?
470
00:38:51,230 --> 00:38:52,230
Mhm. No.
471
00:38:52,430 --> 00:38:54,810
A pan poważnie tak myśli o tej Francji?
472
00:38:55,590 --> 00:38:57,810
Bo może i na to coś syn poradzi.
473
00:38:58,030 --> 00:38:59,990
Wie pan, tramwajem to tam raczej trudno
dojechać.
474
00:39:01,310 --> 00:39:02,770
Na paru ludzi.
475
00:39:03,850 --> 00:39:05,710
Zaraz, zaraz, czekaj pan.
476
00:39:07,350 --> 00:39:08,350
Chwileczkę.
477
00:39:10,290 --> 00:39:11,290
Jasne.
478
00:39:13,530 --> 00:39:16,610
Mamusia po dawnemu pracuje na poczcie.
479
00:39:17,530 --> 00:39:19,390
Tak, pamiętam.
480
00:39:40,910 --> 00:39:44,090
Dzień dobry Pani, przepraszam bardzo.
Czy Pani Niwińska pracuje tutaj?
481
00:39:44,470 --> 00:39:45,970
Pani Niwińska, tak, pracuje.
482
00:39:46,890 --> 00:39:48,510
A o co chodzi?
483
00:39:48,970 --> 00:39:53,070
Zofia Niwińska. Tak, Zofia Niwińska
pracuje, ale jej nie ma, proszę Pana,
484
00:39:53,070 --> 00:39:54,070
nieobecna.
485
00:39:54,890 --> 00:39:55,970
A kiedy będzie?
486
00:39:56,270 --> 00:39:57,690
Jutro na ranny dnia, nie?
487
00:39:58,270 --> 00:39:59,270
Dziękuję.
488
00:39:59,550 --> 00:40:01,770
A może Pani jej domowy adres?
489
00:40:02,970 --> 00:40:04,510
Ja nie mam, proszę Pana.
490
00:40:04,770 --> 00:40:06,970
Wszystko jedno kto, cóż ktoś musi
wiedzieć.
491
00:40:07,310 --> 00:40:09,410
Podobno na Wilczej czy na Chorzej.
492
00:40:09,920 --> 00:40:12,020
Bardzo mi przykro, ale naprawdę ja nie
lubię.
493
00:40:12,380 --> 00:40:13,380
Dziękuję, przepraszam.
494
00:40:14,340 --> 00:40:15,340
Tak.
495
00:40:36,520 --> 00:40:37,960
Dzień dobry, panie naczelniku.
496
00:40:38,670 --> 00:40:39,670
Co się stało?
497
00:40:46,310 --> 00:40:47,490
Ale skąd pan wie?
498
00:40:49,090 --> 00:40:50,870
Jeżeli był po cywilnemu?
499
00:40:55,310 --> 00:40:57,270
Ale przecież myśmy zmienili mieszkanie.
500
00:41:06,310 --> 00:41:07,690
Pójdę chyba po męża.
501
00:41:08,330 --> 00:41:12,270
A w ogóle... Sama nie wiem.
502
00:41:14,050 --> 00:41:15,730
Może do Krakowa do szwagierki.
503
00:42:03,259 --> 00:42:07,040
Zostawiła pani czajnik na płycie pani z
ochno. Już się gotuje.
504
00:42:07,880 --> 00:42:09,960
Co to, pani wychodzi? Tak.
505
00:42:10,820 --> 00:42:12,300
Muszę pani coś powiedzieć.
506
00:42:15,920 --> 00:42:18,920
10 maja 1940 roku.
507
00:42:19,620 --> 00:42:22,300
Kwatera główna niemieckich sił zbrojnych
donosi.
508
00:42:22,820 --> 00:42:28,500
Dziś rano, po przekroczeniu granic
Holandii, Belgii i Luksemburga,
509
00:42:28,500 --> 00:42:31,840
armia zachodnia wszędzie odrzuciła
nieprzyjacielskie wojska graniczne.
510
00:42:32,710 --> 00:42:38,010
i mimo zniszczenia licznych mostów i
mimo zapór różnego rodzaju postępuje
511
00:42:38,010 --> 00:42:40,570
naprzód, nieprzerwanie atakując o całej
długocie.
512
00:42:43,130 --> 00:42:45,530
Śmierć Sokratesa. Witek.
513
00:42:46,090 --> 00:42:47,090
394.
514
00:42:48,290 --> 00:42:49,290
399.
515
00:42:52,750 --> 00:42:57,770
Przeczytam wam, choć tego nie ma w
programie, fragment obrony Sokratesa.
516
00:42:58,210 --> 00:43:00,550
A wnioski wyciągniecie sami.
517
00:43:01,900 --> 00:43:05,720
Sokrates mógł uniknąć śmierci,
opuszczając Ateny, jednakże nie uczynił
518
00:43:06,640 --> 00:43:07,640
Posłuchajcie.
519
00:43:08,660 --> 00:43:14,480
W każdym niebezpieczeństwie jest wiele
różnych sposobów na to, żeby się śmierci
520
00:43:14,480 --> 00:43:20,140
wymigać, jeżeli ktoś ma odwagę wszystko
jedno co robić i mówić.
521
00:43:21,700 --> 00:43:25,760
Więc nie jest to rzecz trudna obywatele
uniknąć śmierci.
522
00:43:26,380 --> 00:43:28,780
Znacznie trudniej zbrodni.
523
00:43:37,350 --> 00:43:38,350
Czekacie.
524
00:43:39,630 --> 00:43:40,630
Ruszać się.
525
00:43:41,790 --> 00:43:42,790
Imieniny.
526
00:43:51,610 --> 00:43:53,850
Czy jest u pana mój mąż? Oczywiście.
527
00:44:01,010 --> 00:44:02,010
Proszę.
528
00:44:07,380 --> 00:44:12,540
Cześć, ja jestem w ramion twoich
uścisków.
529
00:44:13,520 --> 00:44:20,300
I dziś, i jutro... Widzisz, to cienko
właśnie imieniny pana
530
00:44:20,300 --> 00:44:23,680
profesora. Może wyjaśnimy pani od razu.
Nie ma żadnych imienin.
531
00:44:23,900 --> 00:44:28,840
Jest pleca historii. Muszę co tylko
mówić. Jeszcze jest 15 minut do dzwonka.
532
00:44:28,840 --> 00:44:30,200
muszę skończyć obronę Sokratesa.
533
00:44:30,840 --> 00:44:32,440
Nie możemy wracać do domu.
534
00:44:32,700 --> 00:44:34,400
Nie mogę pracować na poczcie.
535
00:44:34,700 --> 00:44:35,700
Dlaczego?
536
00:44:36,810 --> 00:44:38,910
Skoro pani tak mówi, widocznie tak jest.
537
00:44:39,430 --> 00:44:40,930
Dzisiaj nie należy o nic pytać.
538
00:44:41,770 --> 00:44:44,990
Jeżeli nie macie gdzie się schronić,
może u mnie.
539
00:44:45,210 --> 00:44:46,210
Mieszkanie jest duże.
540
00:44:46,610 --> 00:44:48,990
Może rzeczywiście na dzisiejszą noc.
Dziękuję bardzo.
541
00:44:49,390 --> 00:44:50,390
Rozpuszczę klatkę.
542
00:44:59,590 --> 00:45:03,270
Nic się na szczęście nie stało. Koniec
lekcji. Rozchodzimy się pojedynczo do
543
00:45:03,270 --> 00:45:06,110
domu. Jak zwykle jutro o tej samej...
544
00:45:06,430 --> 00:45:07,430
Boże,
545
00:45:07,690 --> 00:45:11,470
proszę ucznia, to jest rekwizyt. Tak jak
globus, jak butelka lejdeńska.
546
00:45:11,670 --> 00:45:13,310
Zjazd byś na zakąskę globus?
547
00:45:13,570 --> 00:45:14,890
Więc proszę to zostawić.
548
00:45:21,370 --> 00:45:22,370
Do widzenia.
549
00:45:23,430 --> 00:45:26,490
Niestety sytuacja jest taka, że będziemy
musieli skorzystać z pana uprzejmości,
550
00:45:26,530 --> 00:45:28,050
chociaż na tę jedną noc. Na wszystkie.
551
00:45:28,930 --> 00:45:32,310
Dużo już ich nie będzie. Im bardziej
angażują się w Belgii, tym bardziej
552
00:45:32,310 --> 00:45:35,410
odsłaniają się z południa. Teraz
wszystko odbędzie się w rytmie
553
00:45:35,790 --> 00:45:37,350
Pan tak wierzy w tę swoją Francję.
554
00:45:38,350 --> 00:45:40,690
A któż nam jeszcze dostał do wierzenia?
555
00:45:58,470 --> 00:46:02,870
Dlaczego od razu nie przyszedłeś tutaj,
Władeczku, do swojej chrzestnej matki?
556
00:46:03,230 --> 00:46:04,230
Proszę.
557
00:46:06,140 --> 00:46:08,400
Szukam rodziców. Nie wiecie, gdzie
mieszkają?
558
00:46:08,920 --> 00:46:10,160
Podobno gdzieś na Wilczej.
559
00:46:11,060 --> 00:46:13,200
Ojciec tylko raz był u mnie.
560
00:46:13,580 --> 00:46:14,880
Wykłada na kompletach.
561
00:46:16,400 --> 00:46:20,400
O, widzisz! Ktoś z młodzieży na pewno
będzie wiedział. Może Jadzia.
562
00:46:20,860 --> 00:46:22,040
A właśnie, co u niej?
563
00:46:23,260 --> 00:46:24,260
Wyszła za mąż?
564
00:46:24,680 --> 00:46:25,680
Jeszcze nie.
565
00:46:25,980 --> 00:46:28,140
Wpadnie jutro. Jadzia na pewno ci
pomoże.
566
00:46:28,660 --> 00:46:29,660
Znałeś Artura?
567
00:46:30,060 --> 00:46:33,700
Artura? Był na Politechnice. Nie
przypominam go sobie.
568
00:46:35,020 --> 00:46:38,440
Co się z tobą działo, sładeczku? Nikt
nic nie wiedział.
569
00:46:39,200 --> 00:46:43,480
Ale dobrze, że już jesteś. Znów mnie nie
będzie. Chcę przedostać się do Francji.
570
00:46:44,160 --> 00:46:47,180
Czy to warto? Teraz właśnie do Francji?
Muszę.
571
00:46:47,700 --> 00:46:50,660
Przedzierać się przez tyle granic, zanim
tam dobrniesz, że będzie już po
572
00:46:50,660 --> 00:46:51,660
wszystkim.
573
00:46:52,260 --> 00:46:54,900
Ile to czasu do 20 czerwca zostało?
574
00:46:55,640 --> 00:46:56,960
Ciocia zna dokładną datę?
575
00:46:59,780 --> 00:47:00,780
Tu.
576
00:47:01,840 --> 00:47:02,840
Przy tym stole.
577
00:47:03,340 --> 00:47:04,480
Przedwczoraj ją podano.
578
00:47:05,140 --> 00:47:06,240
Na tym stole?
579
00:47:06,560 --> 00:47:07,940
To kto u cioci bywa?
580
00:47:08,180 --> 00:47:09,260
Czembel? Lawal?
581
00:47:10,540 --> 00:47:11,820
Pułkownik Sławek. Kto?
582
00:47:12,380 --> 00:47:13,580
Walery Sławek.
583
00:47:14,840 --> 00:47:16,500
Jak to to chyba zza światów?
584
00:47:16,800 --> 00:47:18,580
No, nareszcie się domyśliłeś.
585
00:47:20,580 --> 00:47:21,580
Rozumiesz teraz.
586
00:47:23,620 --> 00:47:25,460
Seans był nadzwyczajny.
587
00:47:26,640 --> 00:47:29,780
Niestety Piłsudski nie chciał przyjść.
588
00:47:30,240 --> 00:47:31,760
Widocznie kasztanka się uchwyciła.
589
00:47:32,270 --> 00:47:33,390
Nie kpiej, Władeczku.
590
00:47:33,610 --> 00:47:35,010
Uważasz mnie za idiotkę, prawda?
591
00:47:35,250 --> 00:47:40,050
Otóż dowiedz się, że w pięciu różnych
punktach miasta, na seansach, ta data
592
00:47:40,050 --> 00:47:44,070
powtórzyła się pięciokrotnie. Tylko raz,
podobnie na Sackiej Kępie, podana 21.
593
00:47:46,090 --> 00:47:47,710
Czuję w tym rwotę Mościckiego.
594
00:47:48,050 --> 00:47:49,250
Nigdy nie znosił Sławka.
595
00:47:49,510 --> 00:47:50,510
Śmiej się, śmiej.
596
00:47:50,910 --> 00:47:52,470
Ale coś w tym jednak musi być.
597
00:47:53,030 --> 00:47:54,850
Pięć razy ta sama data.
598
00:47:56,190 --> 00:47:58,290
I vif la france.
599
00:47:59,230 --> 00:48:00,230
Tu.
600
00:48:00,910 --> 00:48:02,090
Na tym stole.
601
00:48:04,110 --> 00:48:06,350
Chciałabym zobaczyć twoją minę 20
czerwca.
602
00:48:06,730 --> 00:48:08,090
Niestety nie będzie mnie.
603
00:48:08,930 --> 00:48:12,950
Władeczku, po całym mieście w ulotkach
krąży przepowiednia Nostradamusa.
604
00:48:13,790 --> 00:48:20,210
Niedźwiedź w krwi ubroczą cały, zdepce
orła. Ale buta zadrży jego, kiedy
605
00:48:20,210 --> 00:48:23,810
latem pienię wyda pierś koguta. Nie
słyszałeś?
606
00:48:24,050 --> 00:48:25,050
Nie.
607
00:48:26,650 --> 00:48:31,230
Niedźwiedź. Herb Berlina. A kogut
galijski, oczywiście.
608
00:48:34,670 --> 00:48:38,490
Są sile, których nie rozumiemy.
609
00:48:40,730 --> 00:48:42,750
To ja wpadnę jutro koło 11.
610
00:48:43,150 --> 00:48:44,730
Tak, przyjdź koniecznie.
611
00:49:22,040 --> 00:49:23,040
Niewińska wyjechala.
612
00:49:24,620 --> 00:49:26,800
Tego nie wiem. Na poczcie już ta pani
nie pracuje.
613
00:49:27,440 --> 00:49:30,780
Rozsądnie. Czy nikt więcej już potem o
nią nie pytał?
614
00:49:31,440 --> 00:49:32,440
Nie wiem.
615
00:49:33,240 --> 00:49:36,800
Przedwczoraj w pracy też nie byłem. No,
to już mniej rozsądnie. Po co mają
616
00:49:36,800 --> 00:49:39,340
kojarzyć pańską nieobecność z jej
nieobecnością?
617
00:49:40,440 --> 00:49:41,440
Nerwy, co?
618
00:49:44,780 --> 00:49:45,860
Zaraz, zaraz.
619
00:49:47,140 --> 00:49:50,280
Zaczyna mi się to wszystko zgadzać.
620
00:49:51,020 --> 00:49:52,340
Poczta. Oczywiście.
621
00:49:53,320 --> 00:49:58,820
Jeden z informatorów opowiadał mi o
jakimś typie, który poszukiwał kogoś we
622
00:49:58,820 --> 00:50:03,020
wszystkich urzędach pocztowych.
Twierdzono potem jego kontakty z
623
00:50:04,240 --> 00:50:08,920
Panie magistrze, jeżeli konfident jest
znany... To co?
624
00:50:09,480 --> 00:50:12,460
No to albo z nim pogadać, może chce
szantażować.
625
00:50:12,780 --> 00:50:16,640
Znamy takie wypadki, kiedy za okup dało
się załatwić.
626
00:50:17,020 --> 00:50:18,540
Albo... Albo?
627
00:50:19,100 --> 00:50:20,100
Albo...
628
00:50:21,960 --> 00:50:22,960
Pan wie.
629
00:50:23,800 --> 00:50:28,760
Pan chyba oszalał. Jakież my mamy
dowody, że jeździł od poczty do poczty,
630
00:50:28,760 --> 00:50:29,880
że rozmawiał z Niemcem?
631
00:50:30,560 --> 00:50:34,740
Nasze prawo działa w podziemiu, ale
działa zgodnie z etyką wymiarów
632
00:50:34,740 --> 00:50:38,080
sprawiedliwości. A pan mi tu proponuje
samosądy.
633
00:50:38,340 --> 00:50:40,300
Nie rwężyją nam się tym samym.
634
00:50:40,580 --> 00:50:44,020
By przyjąć pańskie poglądy, powinniśmy
nic tylko strzelać do nich, tak?
635
00:50:48,740 --> 00:50:49,740
Powinniśmy.
636
00:50:51,400 --> 00:50:52,820
Pan naprawdę oszalał.
637
00:50:58,360 --> 00:51:02,020
Każdy zamach na byle Feldwebla kosztuje
na stu zakładników.
638
00:51:02,240 --> 00:51:06,140
Czy ma pan prawo rozporządzać ich
życiem? Nie wystarczają panu czerwone
639
00:51:06,140 --> 00:51:08,120
na mieście, te hurtowe nekrologi?
640
00:51:09,740 --> 00:51:13,360
A nasi informatorzy też nie znają
całości sprawy.
641
00:51:13,580 --> 00:51:15,220
Kierują się często pozorami.
642
00:51:15,880 --> 00:51:19,180
Ktoś tam rozmawiał z gestapowcem, ktoś
widziano...
643
00:51:19,400 --> 00:51:20,920
Na przedniej platformie tramwaju.
644
00:51:21,460 --> 00:51:23,080
A może to tylko matka?
645
00:51:25,040 --> 00:51:30,200
A skądże pan mógł mieć pewność, że pan
wie absolutnie wszystko o człowieku,
646
00:51:30,200 --> 00:51:31,820
którego chciałby pan sprzątnąć?
647
00:51:35,180 --> 00:51:36,180
Widzi pan.
648
00:51:39,500 --> 00:51:43,120
Tak czy owak, zainteresujemy się nim.
649
00:51:50,480 --> 00:51:53,980
Wiesz, gdzie ja teraz mieszkam? Jak to?
Gdzie? Na placu Willisona? Nie, na
650
00:51:53,980 --> 00:51:57,380
Danzigerplatz. A wiesz, jak nazywa się
plac Napoleona? Nie wiem.
651
00:51:57,660 --> 00:52:00,760
Podplat. A małzowiecka nazywa się
Blumenstrasse. Bez sensu.
652
00:52:01,260 --> 00:52:05,460
No co, zaczynamy? Nie, poczekamy na
Artura. Podobno nawiązał kontakt. Może
653
00:52:05,460 --> 00:52:06,460
będzie się coś działo.
654
00:52:06,700 --> 00:52:09,240
A to znudziło ci się już zrywanie
plakatów? Oczywiście.
655
00:52:09,800 --> 00:52:10,920
Wolałbym postrzelać.
656
00:52:11,420 --> 00:52:12,500
Każdy by wolał.
657
00:52:15,400 --> 00:52:16,400
Pewnie Artur.
658
00:52:20,680 --> 00:52:21,680
Nie, to nikt z naszych.
659
00:52:22,560 --> 00:52:23,580
Może sąsiadka?
660
00:52:27,220 --> 00:52:28,220
Gram w brydżach.
661
00:52:50,400 --> 00:52:51,400
Nie wiem.
662
00:52:52,320 --> 00:52:53,820
Zebranie konspiracyjne, co?
663
00:52:54,040 --> 00:52:55,980
Pan chyba żartuje. Gramy w brydże.
664
00:52:56,660 --> 00:52:58,040
Dokumenty. Wszystkie.
665
00:53:07,140 --> 00:53:08,480
To pan ich pytawał?
666
00:53:09,520 --> 00:53:11,760
Proste karo. Ja bym powiedział bez ratu.
667
00:53:13,480 --> 00:53:14,480
To jest brydż?
668
00:53:15,280 --> 00:53:17,960
Gdzie zapis? To dopiero pierwsze
rozdanie.
669
00:53:18,980 --> 00:53:19,980
Proszę.
670
00:53:23,500 --> 00:53:24,500
Kto wychodzi?
671
00:53:24,600 --> 00:53:25,600
Ja.
672
00:53:25,960 --> 00:53:26,960
Grajcie.
673
00:54:15,529 --> 00:54:16,550
Cześć. Są wszyscy?
674
00:54:18,390 --> 00:54:19,850
Spokojnie. Ręce do góry.
675
00:56:06,410 --> 00:56:07,410
Panie Władziu!
676
00:56:11,310 --> 00:56:12,310
Pan wejdzie.
677
00:56:16,970 --> 00:56:17,970
Pan to zakryje.
678
00:56:21,230 --> 00:56:24,130
Wejścia pan na ostatnim przystanku i do
mnie. Ojciec jest w domu.
679
00:56:58,670 --> 00:56:59,670
Siedzi tam.
680
00:57:06,410 --> 00:57:07,970
Chciałem panu podziękować, panie Mundku.
681
00:57:08,190 --> 00:57:09,190
Jak ręka?
682
00:57:09,470 --> 00:57:11,970
Małe draśnięcie. Był lekarz. Powiedział,
że to nic groźnego.
683
00:57:12,250 --> 00:57:13,310
Za parę dni będzie po wszystkim.
684
00:57:13,770 --> 00:57:14,770
A co to było?
685
00:57:15,170 --> 00:57:17,130
Kocioł. Czekali na mnie u ciotki.
686
00:57:17,730 --> 00:57:18,730
A dlaczego?
687
00:57:19,590 --> 00:57:20,590
Dokładnie nie wiem.
688
00:57:21,010 --> 00:57:23,370
Niemcy ciągle depczą im po piętach. To
tam było w Krakowie.
689
00:57:23,750 --> 00:57:24,750
Szukają go, Mundio.
690
00:57:25,080 --> 00:57:27,240
Nawet na poczcie, jak pytał o matkę.
691
00:57:27,460 --> 00:57:29,420
Nie przyznał się, że jest jej synem.
692
00:57:32,560 --> 00:57:35,280
Dobrze by było, żeby pan wniknął na
jakiś czas.
693
00:57:35,900 --> 00:57:39,500
Mundziu, a może by tak do ciebie tam na
tramwaje, co?
694
00:57:41,140 --> 00:57:48,040
Ta no... Można by... A na
695
00:57:48,040 --> 00:57:49,040
razie zostanie pan u nas.
696
00:57:50,660 --> 00:57:53,140
Dobra, za ciasno mamy, bo to już taki
jeden jest.
697
00:57:54,440 --> 00:57:55,660
To z dachu nad głową.
698
00:57:56,200 --> 00:57:59,420
Nie ma luksusu, ale myślę, że się jakoś
tam pomieścicie.
699
00:58:01,880 --> 00:58:04,180
Potem załatwię panu jakieś zajęcie w
tramwajach.
700
00:58:05,020 --> 00:58:06,020
Dziękuję panu.
701
00:58:06,760 --> 00:58:07,760
Przepraszam za kłopot.
702
00:58:08,300 --> 00:58:10,200
Żaden kłopot. Fajna pani.
703
00:58:12,300 --> 00:58:14,500
Wie pan, ale nie o to mi chodzi.
704
00:58:15,300 --> 00:58:18,540
Myślę przedostać się do Francji. Do
Francji? Po co?
705
00:58:19,620 --> 00:58:20,620
Tam walczą.
706
00:58:20,920 --> 00:58:21,920
To też.
707
00:58:26,839 --> 00:58:30,000
Każdy żołnierz by mnie zrozumiał. Co, ja
nie mogę tego zrozumieć?
708
00:58:30,900 --> 00:58:34,960
A we wrześniu, jak wszyscy szli przez
Ponia Toszczaka na Lublin, to gdzie ja
709
00:58:34,960 --> 00:58:36,140
byłem? Jak pan sobie myśli?
710
00:58:36,580 --> 00:58:40,020
Brygady robotnicze. O brygadach
robotniczych obrony Warszawy pan
711
00:58:41,900 --> 00:58:44,240
Co się Polsce należy, to pan mi
tłumaczyć nie musi.
712
00:58:44,920 --> 00:58:47,520
A prawdziwa wojna jest tu, odkąd wzięli
się dla nie faszyści.
713
00:58:48,400 --> 00:58:51,420
Strzelanie do dzieci, kopanie kobiet
ciężarnych, skazywanie na śmierć
714
00:58:51,480 --> 00:58:52,480
wyrywanie paznokci.
715
00:58:54,500 --> 00:58:55,760
Zmieniły się pojęcia, panie.
716
00:58:56,010 --> 00:58:57,010
Władko.
717
00:58:59,910 --> 00:59:03,390
Może się i zmieniły, ale ja nie mogę
zmienić mojej natury.
718
00:59:03,670 --> 00:59:05,330
Walka w przebraniu to nie jest walka.
719
00:59:06,310 --> 00:59:08,450
Wcięcie kłaniacza w nocy ręce do góry,
tak?
720
00:59:09,850 --> 00:59:12,590
Uczono mnie od dziecka, że walczyć
należy z otwartą słubicą.
721
00:59:13,110 --> 00:59:16,230
A na zniewagę odpowiadać zniewagą.
722
00:59:17,690 --> 00:59:22,630
Kiedy byłem na Pomorzu, szwab krzyczał
do mnie, ty świnio. Chciałem dać mu w
723
00:59:22,630 --> 00:59:23,670
mordę i nie zrobiłem tego.
724
00:59:24,270 --> 00:59:25,570
Do dziś tego żałuję.
725
00:59:35,640 --> 00:59:37,900
Panie Mundku, niech pan posłucha.
726
00:59:39,080 --> 00:59:41,320
Rozmawiamy o dwóch różnych sprawach.
727
00:59:41,540 --> 00:59:43,340
Ja chcę walczyć z Niemcami.
728
00:59:55,080 --> 00:59:57,840
Całego Gerlacha też jeszcze wywożą.
Gerlacha?
729
00:59:58,360 --> 01:00:01,120
Poznajcie się, panowie. Nasz sublokator,
Mrowiński.
730
01:00:03,820 --> 01:00:05,560
My się już chyba znamy.
731
01:00:07,080 --> 01:00:08,940
Przypomnę panu, wrzesień.
732
01:00:09,320 --> 01:00:11,000
Chciał mnie pan spoliczkować.
733
01:00:16,460 --> 01:00:17,920
Kurczę, niewinne.
734
01:00:19,280 --> 01:00:21,260
Obydwaj w jednym pokoju.
735
01:00:35,500 --> 01:00:38,640
Mam nadzieję, że niebawem będę mógł pana
poczęstować koniakiem francuskim.
736
01:00:39,920 --> 01:00:43,900
A jakąś to pomyślną wiadomość pan ma dla
mnie, o której pan wspomina.
737
01:00:47,080 --> 01:00:50,200
Mówił mi pan, że w Owczarach wypuszczono
Tadeusza Miszczyka. Tak.
738
01:00:50,940 --> 01:00:55,780
To zabawne, ale ten pański Miszczyk
trafił sam do miejsca, w którym i tak
739
01:00:55,780 --> 01:00:57,060
znalazłby się prędzej czy później.
740
01:00:57,940 --> 01:00:59,980
A gdzie on jest?
741
01:01:00,240 --> 01:01:02,500
To takie małe miasteczko, Auschwitz.
742
01:01:02,760 --> 01:01:04,080
Po polsku oświęcim.
743
01:01:04,360 --> 01:01:07,380
A więc jednak uciekł z guberni. Jak pan
widzi, niedaleko.
744
01:01:08,040 --> 01:01:11,520
Otrzymałem raport z tego miasteczka.
Miszczyk usiłował sfotografować nasz
745
01:01:11,520 --> 01:01:15,300
obiekt. Jak to bardzo ważnie. Tam
natychmiast pośle swoich ludzi.
746
01:01:15,620 --> 01:01:16,620
Spokojnie, spokojnie.
747
01:01:16,980 --> 01:01:17,980
Jego już tam nie ma.
748
01:01:18,780 --> 01:01:19,698
Jak to?
749
01:01:19,700 --> 01:01:21,040
Proszę, niech pan przejrzy te akta.
750
01:01:21,960 --> 01:01:25,800
Najważniejsze, że on w ogóle jest. I to
w rzeczy, gdzie go nikt nie ukryje. Ma
751
01:01:25,800 --> 01:01:26,900
pan więc ułatwione zadanie.
752
01:01:27,500 --> 01:01:30,480
Wszystkie posterunki graniczące z
generalną gubernią są powiadomione.
753
01:01:31,960 --> 01:01:32,960
Cieszę się, kolego.
754
01:01:33,400 --> 01:01:34,540
że mogę panu pomóc.
755
01:02:03,150 --> 01:02:08,070
został przesądzony. Dziś w południe
Führer wydał rozkaz ostatecznego
756
01:02:08,070 --> 01:02:09,510
rozprawienia się z tą armią.
757
01:02:11,510 --> 01:02:16,690
Przednie straże niemieckich wojsk
lądowych podeszły dziś do Calais.
758
01:02:16,690 --> 01:02:21,090
tego portu jest kwestią godzin. Tak jak
z godziny na godzinę rośnie obszar
759
01:02:21,090 --> 01:02:24,410
terytorium francuskiego zajmowanego
przez naszą armię.
760
01:02:26,070 --> 01:02:31,590
Rząd francuski odwołał dziś ze
stanowiska głównodowodzącego armią
761
01:02:31,590 --> 01:02:35,230
Gamelin. powierzając tę funkcję
generałowi Fejgandowi.
762
01:02:45,270 --> 01:02:51,850
Wybawlenie Twoje. Wybaw nas, Jezu.
Odsideł szatańskich, od ducha
763
01:02:51,850 --> 01:02:56,350
nieczystości, od śmierci wiecznej. Wybaw
nas, Jezu.
764
01:02:57,050 --> 01:03:02,230
Od zaniedbania natchnień Twoich, przez
tajemnice świętego wcielenia Twego,
765
01:03:02,230 --> 01:03:04,270
narodzenie Twoje, wybaw nas.
766
01:03:05,330 --> 01:03:12,030
Przez dziecięctwo Twoje, przez
największe życie Twoje, przez trudy
767
01:03:12,030 --> 01:03:13,030
wybaw nas.
768
01:03:13,890 --> 01:03:20,230
Przez skonanie w obrójcu mękę Twoją,
przez krzyż i opuszczenie Twoje, przez
769
01:03:20,230 --> 01:03:21,770
omdlenie Twoje.
770
01:03:22,090 --> 01:03:28,150
Wybacz nas, Jezu! Przez śmierć i pogrzeb
Twój, przez martwych stanie Twoje,
771
01:03:28,170 --> 01:03:32,410
przez niebowstąpienie Twoje. Wybacz nas,
Jezu!
772
01:03:32,890 --> 01:03:38,830
Przez Twoje ustanowienie świętego
sakramentu, przez radości Twoje, przez
773
01:03:38,830 --> 01:03:41,630
Twoją. Wybacz nas, Jezu!
774
01:03:52,110 --> 01:03:57,030
Tyle wytrwania dla narodu francuskiego,
bo to nasza jedyna nadzieja.
775
01:03:57,610 --> 01:03:59,430
Prosimy Cię, Jezu.
776
01:04:15,250 --> 01:04:18,990
Nie wiesz, gdzie jest Kale? Nie wiem,
gdzieś nad morzem.
777
01:04:19,350 --> 01:04:20,790
A ty może wiesz.
778
01:04:21,560 --> 01:04:22,560
Chyba jest tu.
779
01:04:23,560 --> 01:04:28,780
Dzień dobry, panie burmistrzu.
Siadajcie, siadajcie.
780
01:04:31,020 --> 01:04:32,300
I cóż powiecie?
781
01:04:32,960 --> 01:04:34,340
Weigand na czele armii.
782
01:04:34,700 --> 01:04:37,920
Teraz dopiero przekonacie się, co znaczy
Francja. Zostawcie to.
783
01:04:38,220 --> 01:04:42,060
Oddanie kawałka własnego terytorium nic
nie znaczy. Przeciwnie, może oznaczać
784
01:04:42,060 --> 01:04:46,060
pułapkę. Maxim Weigand był szefem sztabu
marszałka Fosza.
785
01:04:46,670 --> 01:04:51,550
W wojnie światowej zna Niemców jak zły
szeląg. Ich taktykę, strategię, sposób
786
01:04:51,550 --> 01:04:53,150
walki. Więcej.
787
01:04:53,690 --> 01:04:57,570
Wejgała dla nas Polaków to nie tylko
nadzieja, to pewność.
788
01:04:58,370 --> 01:05:02,490
Nie zawracajcie sobie głowy w kalewu,
loli. Uczcie się raczej nasz w miast
789
01:05:02,490 --> 01:05:05,950
niemieckich. W drodze do Berlina. Marek,
jakie tam miasta?
790
01:05:07,750 --> 01:05:11,090
Wittbaden, Kassel, jeszcze Frankfurt.
791
01:05:11,970 --> 01:05:13,030
Jaka to jest skala?
792
01:05:13,580 --> 01:05:17,100
Jeden do dwóch milionów. Ile to będzie
kilometrów? Do Berlina.
793
01:05:37,460 --> 01:05:38,460
Oszczędź proszę.
794
01:05:38,620 --> 01:05:39,620
Jak?
795
01:05:40,140 --> 01:05:41,900
Oświęć. Jaki to kierunek?
796
01:05:42,540 --> 01:05:46,060
Kierunek Katowice. Wie pan, że to raj?
Ma pan przypustkę?
797
01:05:46,340 --> 01:05:47,340
Oczywiście.
798
01:05:53,320 --> 01:05:54,320
Dziękuję.
799
01:05:57,160 --> 01:05:58,180
Dziękuję. Dziękuję.
800
01:06:13,879 --> 01:06:14,879
Jedź do apteki.
801
01:06:15,160 --> 01:06:16,460
Magister się ucieszy. Po co?
802
01:06:16,820 --> 01:06:18,840
Pojechał do Oświęcimia. Byłem na
terenie.
803
01:06:19,180 --> 01:06:20,220
Wagonem nur w jurdojcze.
804
01:06:20,420 --> 01:06:21,780
A widzisz, to już jest coś.
805
01:06:42,640 --> 01:06:43,640
Ten może być?
806
01:06:44,160 --> 01:06:45,160
Tak.
807
01:06:47,460 --> 01:06:50,100
On się rozwinie dwie, trzy godziny i
będzie jak inne.
808
01:06:51,460 --> 01:06:56,220
Szefie, rejlantemy przyjechali, tak jak
pan sobie wiedział. Gdzie ich posta...
809
01:06:56,220 --> 01:06:59,760
Żeby jaski... Oj, hejku!
810
01:07:00,160 --> 01:07:02,300
To gdzie to było, jak się widzi było?
811
01:07:02,600 --> 01:07:03,800
No co ty wypradasz o fermo?
812
01:07:04,240 --> 01:07:06,000
Co ty myślisz, że mi te światy z nieba
spadają?
813
01:07:06,240 --> 01:07:09,440
No pewnie, że nie z nieba, z nieba.
Widzi pan to, kto zleciał, kolega.
814
01:07:10,800 --> 01:07:13,200
Hejku, żeby to mi krowa zdechła.
815
01:07:13,860 --> 01:07:18,680
Zaraz, zaraz, znaczy ty też wysalał z
obozu. A jak widzisz, jak widzisz.
816
01:07:18,880 --> 01:07:20,700
A co ty porabiasz tu, Adaśku?
817
01:07:21,460 --> 01:07:25,580
Tam w obecnej chwili to widzisz, takie
cudne chryzantemy rozpieprzyłem przez
818
01:07:25,580 --> 01:07:31,320
owika. No coś podobnego, żeby ja ciebie
spotkał, panie szefie. My oba trwaj w
819
01:07:31,320 --> 01:07:33,420
jednej purdygarni niemieckiej byli.
820
01:07:34,040 --> 01:07:34,839
W czym?
821
01:07:34,840 --> 01:07:37,600
No tak w więzieniu, widziałeś? W obozie.
822
01:07:39,180 --> 01:07:40,560
A jak tam Susłyk?
823
01:07:40,760 --> 01:07:45,620
To on taki Susłyk jak jakościuszko,
kurec. O widzi pan, on był kapralem u
824
01:07:45,620 --> 01:07:47,000
naszego Tadzia Miszczyka.
825
01:07:47,300 --> 01:07:48,300
U kogo?
826
01:07:49,440 --> 01:07:53,120
Gadasz i gadasz, serce u ciebie jak
drzwi, a gęba jak brama.
827
01:07:53,440 --> 01:07:55,940
To ja do Lwowa, to jak ja mam wejść, na
Płoprzyk?
828
01:07:56,560 --> 01:08:00,700
Oj, oj, oj, panie szefie, czuję dusza
moja, że pan mi dzisiaj fajeran zrobi, a
829
01:08:00,700 --> 01:08:01,700
się z kolegą...
830
01:08:02,380 --> 01:08:04,660
Dźmagi napiję na to trudne spotkanie,
co?
831
01:08:04,940 --> 01:08:06,180
No pewnie, pewnie.
832
01:08:06,820 --> 01:08:10,040
No to co, odłożymy na razie ten bukiet?
Tak, tak, tak.
833
01:08:10,560 --> 01:08:13,620
Jeżeli pan tak łaska. No trzeba się
napić. No jasne!
834
01:08:14,800 --> 01:08:17,979
A powiedz mi, co tam u Kurasia?
835
01:08:18,460 --> 01:08:19,460
Same rzeczy.
836
01:08:19,580 --> 01:08:23,140
Szlag cholery nie weźmie, nie bój nic.
On nas wszystkich przeżyje.
837
01:08:24,479 --> 01:08:25,880
A skąd znasz Miszczyka?
838
01:08:26,180 --> 01:08:27,180
Miszczyka?
839
01:08:28,560 --> 01:08:30,560
To on po mnie kuczerem, Kurasia został.
840
01:08:31,020 --> 01:08:34,700
To chodź, Henku, wszystko ci upowiem,
jak my nogi dowali i we wogli.
841
01:08:35,120 --> 01:08:36,120
Powieści pisać.
842
01:08:50,200 --> 01:08:51,200
O.
843
01:08:52,240 --> 01:08:53,240
To wy?
844
01:08:53,540 --> 01:08:57,939
Sali. Mhm. Już tam na przedmieście. To
tak jakby byli wożerowie, nie? Góra
845
01:08:57,939 --> 01:09:00,520
słuchaczy. To jest koniec Francji,
bracie.
846
01:09:01,260 --> 01:09:02,359
Uciekają szybciej niż my.
847
01:09:03,420 --> 01:09:05,560
Może teraz ludzie zmienią zdania naszej
armii.
848
01:09:07,080 --> 01:09:08,880
Okazuje się, że we wrześniu nie było tak
źle.
849
01:09:09,100 --> 01:09:10,960
Tak to pomoże jak umarłem u kadzidło.
850
01:09:12,100 --> 01:09:13,779
Militarnie może nie, ale za to
prestiżowo.
851
01:09:15,040 --> 01:09:18,979
Tak czy inaczej została nam już tylko
Anglia. To ostatni nasz sojusznik.
852
01:09:20,000 --> 01:09:24,760
A jeżeli Anglia podpisze pokój i
zrezygnuje z Polski, tak jak machnęła
853
01:09:24,760 --> 01:09:25,760
Czechów w Monachium?
854
01:09:28,430 --> 01:09:29,790
To wtedy byłby koniec.
855
01:09:31,390 --> 01:09:35,130
W tej chwili z nikim nie wiążą nas już
żadne układy. Proszę pana, układy
856
01:09:35,130 --> 01:09:36,130
zawierał rząd.
857
01:09:36,270 --> 01:09:39,109
Ale naród może zawsze liczyć na inny
naród.
858
01:09:39,370 --> 01:09:40,370
Uwaga, uwaga!
859
01:09:40,810 --> 01:09:44,810
Kwatera główna, 14 czerwca 1940 roku.
860
01:09:45,609 --> 01:09:47,950
Naczelna komenda armii niemieckiej
donosi.
861
01:09:48,890 --> 01:09:53,550
Całkowite załamanie się frontu
francuskiego na całej linii od kanału La
862
01:09:53,550 --> 01:09:56,670
aż do linii Maginota koło Montmedy.
863
01:09:57,180 --> 01:10:01,680
unicestwiło pierwotny zamiar dowództwa
francuskiego bronienia stolicy Francji.
864
01:10:02,120 --> 01:10:06,080
Paryż został w następstwie tego
ogłoszony miastem otwartym.
865
01:10:06,640 --> 01:10:10,140
W dniu dzisiejszym wojska niemieckie
wkraczają do Paryża.
866
01:10:10,520 --> 01:10:16,200
Z racji wkroczenia wojsk niemieckich do
Paryża oraz zakończenia walk w Norwegii,
867
01:10:16,340 --> 01:10:21,420
kanclerz Hitler nakazał wywieszenie flag
w całych Niemczech na przeciąg trzech
868
01:10:21,420 --> 01:10:25,960
dni oraz bicie w dzwony w dniu
dzisiejszym na przeciąg kwadransa.
869
01:10:26,250 --> 01:10:31,750
aby w ten sposób oddać hołd żołnierzom
zwycięskiej armii niemieckiej.
870
01:11:07,500 --> 01:11:08,620
Rodzejście!
64644
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.