Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:00:58,569 --> 00:00:59,569
Maryś.
2
00:01:01,630 --> 00:01:02,630
Maryśka.
3
00:01:18,890 --> 00:01:20,510
Żebrak, dam mu grochnika.
4
00:01:32,810 --> 00:01:34,150
Chce ten dziadek brać pieniędzy.
5
00:01:34,650 --> 00:01:38,970
Pyta, czy nie jesteśmy przypadkiem z
Niemców i czy ktoś w tym domu nie służył
6
00:01:38,970 --> 00:01:39,970
wojskowo.
7
00:01:41,510 --> 00:01:43,310
Mary, idź do domu.
8
00:02:05,480 --> 00:02:10,300
Jeśli wola wasza, odprawcie dalej
służbę, aby nie rozpowiedziała, że od
9
00:02:10,300 --> 00:02:11,620
łaski doświadczam.
10
00:02:12,860 --> 00:02:15,960
Niedobrze to by dla was być mogło, a i
dla mnie.
11
00:02:17,520 --> 00:02:18,720
Bądź spoczajny.
12
00:02:18,980 --> 00:02:21,600
Włod ci z głowy nie spadnie pod dachem
tego domu.
13
00:02:24,060 --> 00:02:29,320
Dwanaście to już lat mija, jak mnie w
kamasze austriackie ubrali i marsz,
14
00:02:29,320 --> 00:02:31,820
w obce kraje. Francuza bić i papieża
bronić.
15
00:02:32,940 --> 00:02:37,040
We łbie się przewracało, jak zaczęli
tłumaczyć, kto na nasze męstwo
16
00:02:37,520 --> 00:02:42,720
A to jakiś Karol Sardyński, a to Parmy
Książę, a to Herkule z Modeny.
17
00:02:43,280 --> 00:02:47,460
Nie mało ja z kamratami zdeptał ziemi,
on eksperson broniący.
18
00:02:48,780 --> 00:02:52,880
W drugiej wojnie zeszliśmy z gór na
pola, na Dadygę rzekę.
19
00:02:53,380 --> 00:02:55,440
Zwaliły się na nas francuskie dywizje.
20
00:02:56,060 --> 00:02:57,560
Tam to zawrzało.
21
00:02:58,040 --> 00:03:02,120
Patrzymy, a w przedniej straży idzie
batalion. Od innych inny.
22
00:03:02,490 --> 00:03:04,570
Chłop chłopa, ramię w ramię.
23
00:03:07,950 --> 00:03:09,830
Spojrzę ja na nich krwawym ślepiem.
24
00:03:10,210 --> 00:03:12,690
Gwer w ręców leci, włosy na głowie
stają.
25
00:03:12,970 --> 00:03:14,830
Toż to nasze mundury i znaki.
26
00:03:15,150 --> 00:03:20,930
Nim słowo rzec już piślocham w głębi
cheregu. Nim drugie, jak pocznę tym
27
00:03:20,930 --> 00:03:25,390
austriackim gwerem pospołu z bracią
rżnąć białasów.
28
00:03:26,230 --> 00:03:28,750
Taką to ja drogą poszedł w one legiony.
29
00:03:29,930 --> 00:03:33,690
Już my się widzieli na krakowskim rynku.
We Wiedniu struchlałem.
30
00:03:35,350 --> 00:03:37,090
Co się z wami stało później?
31
00:03:38,050 --> 00:03:43,350
Bieda. Rząd dyrektorów nic o nas
wiedzieć nie chciał. Odjęto nam tytuł
32
00:03:43,350 --> 00:03:48,690
Polskich, wstrzymano żołd i pod
paszczami armat przymuszono wsiadać na
33
00:03:48,690 --> 00:03:49,690
Liwornie.
34
00:03:50,770 --> 00:03:53,190
Dokąd? Na Antyle.
35
00:04:00,110 --> 00:04:04,810
Opowiedz nam coś o tym, bo my tu na
zagonie wiemy ledwie coś niecoś.
36
00:04:08,890 --> 00:04:12,370
Och wyspo, zdałaś się rajem, gdyśmy cię
z dala ujrzeli.
37
00:04:12,590 --> 00:04:14,530
Ale szybko przyszło odsknienie.
38
00:04:15,370 --> 00:04:17,470
Przysłali nas bunty murzyńskie tłumić.
39
00:04:18,170 --> 00:04:22,830
Pierwszy konsul Bonaparte nakazał
niewolnictwo na powrót na San Domingo
40
00:04:22,830 --> 00:04:23,830
zaprowadzić.
41
00:04:24,950 --> 00:04:28,510
Nowa to była dla nas wojna. Raz było
tak.
42
00:04:31,720 --> 00:04:35,520
Służyło u nas cztery setki murzynów,
których my podejrzewali o zdradę.
43
00:04:35,900 --> 00:04:37,120
Co z nimi robić?
44
00:04:37,420 --> 00:04:41,700
Jeden jedyny nasz batalion, pana
Abolesty, nie utrzyma w karbach tylu
45
00:04:41,760 --> 00:04:43,020
I to z bronią.
46
00:04:43,560 --> 00:04:45,840
Na wolność to pójdą do wroga.
47
00:04:46,180 --> 00:04:47,740
Trzymać? Zdradzą.
48
00:04:48,740 --> 00:04:54,520
Generał Fresine, nasz nowy dowódca,
Francuz Rodowicy, rozkazał czarnym
49
00:04:54,520 --> 00:04:55,820
do apelu jak co dnia.
50
00:04:56,360 --> 00:04:59,480
Zwyczaj wojskowy każe do apelu stawać
bez broni.
51
00:05:00,060 --> 00:05:01,700
Murzeni nie spodziewali się nawet.
52
00:06:43,150 --> 00:06:45,030
Nie upłynęło pół godziny.
53
00:06:47,510 --> 00:06:49,410
Ani jeden nie zipał.
54
00:06:51,450 --> 00:06:53,630
Milcz! Milcz!
55
00:06:53,930 --> 00:06:56,490
To po toście tam pojechali!
56
00:06:56,850 --> 00:07:00,310
Wojna jest wojna. Bóg nas szędzia, nie
wasz mość.
57
00:07:00,690 --> 00:07:05,870
Z 3700 chłopana zostało żywych 300, a
oficerów kilkunastu.
58
00:07:06,190 --> 00:07:09,690
Ale jak on wrócił, znowu się
zaciągnąłem.
59
00:07:10,320 --> 00:07:13,400
Obwieścili nową kampanię i znowu marsz,
marsz.
60
00:07:13,840 --> 00:07:17,280
Zabiło serce, bo my szli wprost na
Wiedeń.
61
00:07:18,620 --> 00:07:19,620
Austerlitz!
62
00:07:20,780 --> 00:07:22,860
Wielką my tam batalię wygrali.
63
00:07:23,500 --> 00:07:26,420
Austriackie te tartwy odtrącone jak kupa
zgonin.
64
00:07:26,800 --> 00:07:31,700
Ale niesądzone mi było wejść na moją
ziemię. U samych jej drzwi musiałem
65
00:07:31,700 --> 00:07:32,700
przyklęknąć.
66
00:07:33,320 --> 00:07:34,580
Strzaskało mi nogę.
67
00:07:35,440 --> 00:07:36,440
Urżnęli.
68
00:07:37,180 --> 00:07:39,680
Niegodne były wasze nogi, aby na ziemię
te wstąpiły.
69
00:07:40,540 --> 00:07:43,100
Bóg pewnie każe za czyny takie jak
wasze.
70
00:07:43,540 --> 00:07:45,400
Zemsta jest moja, mówi pan.
71
00:07:45,880 --> 00:07:48,180
Na stchnienie uzurpatora deptać wolne
ludy.
72
00:07:48,540 --> 00:07:49,540
Uzurpator?
73
00:07:50,240 --> 00:07:54,340
Spojrzyj, tenże uzurpator jest dziś
panem Wiednia, Berlina.
74
00:07:54,540 --> 00:07:58,660
A teraz słyszysz, idzie w Poznańskie, w
Mazowsze, do Warszawy.
75
00:08:00,700 --> 00:08:06,120
Dwanaście my lat przelewali krew w
zawrociach świata, czekając na tę
76
00:08:06,650 --> 00:08:10,610
Ja tylko, co mowszedł cały świat, nie
pójdę z nimi.
77
00:08:11,190 --> 00:08:15,090
Ale nim mi piach oczy zasypie, dowiem
się reszty.
78
00:08:18,570 --> 00:08:20,130
Niech żyje cesarz.
79
00:08:33,490 --> 00:08:34,490
Rafał.
80
00:08:42,640 --> 00:08:43,640
Wiem, wiem.
81
00:09:19,959 --> 00:09:24,120
Siostrzyczko, jak trochę odjedziemy,
powiedz papie i przeproś go.
82
00:09:25,180 --> 00:09:26,640
Zrób to jakoś ładnie.
83
00:09:27,220 --> 00:09:31,960
Powiedz, że ja wiem, jaki jestem dla
niego okropny, ale że nie mogę inaczej.
84
00:09:32,360 --> 00:09:33,360
Powiesz?
85
00:09:49,740 --> 00:09:50,800
Napisze pan do mnie?
86
00:09:53,040 --> 00:09:54,040
Napisze.
87
00:09:55,440 --> 00:09:59,320
Niech pan napisze, bo chcę na pewno
zapomnieć.
88
00:10:00,700 --> 00:10:05,960
To jest adres mojej przyjaciółki,
Szambelanowej Ołowskiej.
89
00:10:06,520 --> 00:10:08,200
Mieszka nad samą granicą.
90
00:10:08,740 --> 00:10:11,420
Pomoże wam, jak będziecie śli na drugą
stronę.
91
00:10:12,040 --> 00:10:13,320
Do widzenia, Mary.
92
00:10:35,200 --> 00:10:36,200
Ja! Ja!
93
00:11:22,120 --> 00:11:28,160
I namę, dyn kajzer lisie und kynig lisie
majestyt.
94
00:11:30,680 --> 00:11:37,680
Za podłużanie podanych jego cesarskiej
królewskiej mości oraz
95
00:11:37,680 --> 00:11:42,160
zastawianie oporu władzom będziesz
powieszony
96
00:11:42,160 --> 00:11:46,780
kacie czyncą powinność.
97
00:11:48,700 --> 00:11:53,550
Przyjmę. słowa pocieszenia naszego Pana
Jezusa Chrystusa.
98
00:11:53,790 --> 00:11:57,950
Lech żyje Cesarz!
99
00:12:07,950 --> 00:12:11,350
Ludzie! Jesteście wolni!
100
00:12:11,690 --> 00:12:13,810
Cesarz tak powiedział!
101
00:12:14,370 --> 00:12:16,250
Lech żyje Cesarz!
102
00:12:58,440 --> 00:12:59,440
Jak blisko.
103
00:13:04,880 --> 00:13:06,200
Skąd ta muzyka?
104
00:13:06,520 --> 00:13:07,860
Może imieniny?
105
00:13:10,240 --> 00:13:11,960
Dlaczego znowu imieniny?
106
00:13:12,240 --> 00:13:14,220
Nie wiem. Tak sobie powiedziałem.
107
00:13:15,380 --> 00:13:17,420
Znasz ty Sambelanową Ołowką?
108
00:13:17,640 --> 00:13:20,600
Na oczy nie widziałem. Podobno piękna
bardzo.
109
00:13:21,840 --> 00:13:22,840
Ano.
110
00:13:24,160 --> 00:13:25,160
Zobaczymy.
111
00:14:05,360 --> 00:14:09,420
Jezu! Ja to co raz wymyślałem! Co
myślałeś?
112
00:14:09,920 --> 00:14:10,920
To samo!
113
00:14:34,170 --> 00:14:37,190
Rada jestem, że mogę powitać panu. Jak
to przykro.
114
00:14:37,410 --> 00:14:39,610
Wojsko jest we wsi tyle i takie hordy.
115
00:14:39,870 --> 00:14:42,050
Żołnierz żołnierza widzi prawie ręką
dotyka.
116
00:14:42,430 --> 00:14:45,950
Ognie wciąż palą po nocach i krzyczą, że
spać nie można. Nie odwodzi to panów od
117
00:14:45,950 --> 00:14:48,210
ryzykownego przedsięwzięcia? Ani trochę.
118
00:14:48,510 --> 00:14:52,030
Istotnie to po rycersku. Szczerze
podziwiam ich męsko. Pani Szambelanowo.
119
00:14:52,650 --> 00:14:56,890
Przedzam jednak, że na wypadek ujęcia w
sposób najordynarniejszy założą tryk na
120
00:14:56,890 --> 00:15:00,730
szyję. Pani Szambelanowa raczy być z
nami zupełnie otwarta.
121
00:15:01,420 --> 00:15:05,300
Gdyby nasza przeprawa miała sprawić jej
jakiekolwiek przykrości... Nie, nie. Ja
122
00:15:05,300 --> 00:15:09,480
lubię zwalczać przeszkody. Bez tego
życie by w nas zastygło z nudów. O,
123
00:15:10,540 --> 00:15:14,420
Plan jest taki. Na balu będziecie
tańczyli dużo i ochoczo. Ale w nocy
124
00:15:14,420 --> 00:15:18,180
będzie wyjść bez chwili wahania. Dla nas
to tak, jakbyśmy już byli na tamtym
125
00:15:18,180 --> 00:15:22,880
brzegu. A więc w nocy zacznie się dla
nas wojna. Wasz moś tak bez żalu i
126
00:15:22,880 --> 00:15:27,240
wrzucasz jednego cesarza dla drugiego?
Co do cesarza uwielbiam tylko jednego.
127
00:15:27,900 --> 00:15:31,600
Niech żyje cesarz! Słyszałam o
powodzeniach wadźpana od męża, który wie
128
00:15:31,600 --> 00:15:34,560
wszystko, co fraki we Wiedniu szeleszczą
i drzwi skrzypią.
129
00:15:35,220 --> 00:15:39,860
On wprawdzie Napoleona za cesarza
dotychczas osobiście nie uznał, więc
130
00:15:39,860 --> 00:15:41,520
lepiej, że się zapóźnił we Wiedniu.
131
00:15:42,100 --> 00:15:46,700
Czy to może towarzysz pociągnął wadźpana
na pole chwały?
132
00:15:47,160 --> 00:15:49,400
Zdaje się, że nas obutknęła jedna iskra.
133
00:15:49,760 --> 00:15:51,980
Za rzeką cały kraj na koń siada.
134
00:15:52,960 --> 00:15:57,020
Słyszałam. A wasz mość, kiedy o siadanie
na koń idzie zawsze pierwszy?
135
00:16:03,210 --> 00:16:08,510
Tak sądzę, że do konia byłem i jestem
stworzony.
136
00:16:09,110 --> 00:16:12,130
O jego mość, pan Kalwiński, opiekun nasz
kochany.
137
00:16:12,490 --> 00:16:16,330
A oto dwaj zdrajcy, którzy chcą przejść
przez granicę. To jest... O, tylko bez
138
00:16:16,330 --> 00:16:19,830
nazwisk. Skoro mnie zwalą na tortury,
przynajmniej ich nie wyśpiewam.
139
00:16:20,050 --> 00:16:23,090
Trzymaj, że właśnie język za zębami, bo
sama go przytnę. No bo pani dziedziczka
140
00:16:23,090 --> 00:16:26,410
nie zwraca uwagi, a to pachnie
najgrubszym powrotem.
141
00:16:27,130 --> 00:16:30,870
Możemy się wpakować w takie konwiutury,
że nie tylko buty w nich zostaną?
142
00:16:31,180 --> 00:16:36,500
Ale i nogi. A niech sobie zostają
właśnie nogi, a osobliwie te buty. Co to
143
00:16:36,500 --> 00:16:37,960
chciałem jeszcze powiedzieć?
144
00:16:38,980 --> 00:16:42,760
Żołnierzom trzeba będzie coś postawić.
Szukam wśród swojej szpicruty. Może jaką
145
00:16:42,760 --> 00:16:48,060
kufę piwa, jedną, drugą. Oj, panie
dziedziczko, włosy mi stają na głowie na
146
00:16:48,060 --> 00:16:49,380
myśl. Co to będzie jak pan...
147
00:17:07,339 --> 00:17:10,220
Witam pana, panie poruczniku. Proszę.
148
00:17:12,280 --> 00:17:15,079
Proszę tędy, bardzo proszę tędy, proszę.
149
00:17:15,380 --> 00:17:17,339
Proszę państwa tędy, proszę.
150
00:17:18,060 --> 00:17:19,280
Bardzo proszę.
151
00:17:25,440 --> 00:17:29,520
To porucznik Szlifen. On dowodzi
autryjakami we wsi.
152
00:17:30,160 --> 00:17:32,600
Wygląda drań na tęgi łeb.
153
00:17:32,840 --> 00:17:34,880
Który z was panów lepszy dowódki, co?
154
00:17:35,770 --> 00:17:42,470
Koleszka. Aha, więc mówisz wasz mość,
choć taki mikry, żeś tęgi mocy Morda.
155
00:17:42,590 --> 00:17:43,590
zobaczymy.
156
00:18:02,810 --> 00:18:04,410
Czy tańczysz lansierę?
157
00:18:05,050 --> 00:18:07,150
Tańczę. Czy dobrze?
158
00:18:07,450 --> 00:18:09,870
Dobrze. Pytam, czy bardzo dobrze?
159
00:18:10,890 --> 00:18:11,890
Wydaje mi się.
160
00:18:12,150 --> 00:18:13,930
To zaproś mnie do tego tańca.
161
00:18:36,620 --> 00:18:37,620
Księżniczko?
162
00:18:37,940 --> 00:18:41,080
Nie jestem już księżniczką. Tamte czasy
minęły.
163
00:18:41,860 --> 00:18:44,400
Podnałaś mnie przecież. Nie umiałam
zapomnieć, to wszystko.
164
00:18:46,800 --> 00:18:49,240
Wolałbym tu umierać niż rano na rzece.
165
00:18:49,620 --> 00:18:51,020
Nie powinnam była.
166
00:18:51,320 --> 00:18:54,560
Co, księżniczko? Nie powinnam była
pozwolić, abyś jedną chwilę przebywał w
167
00:18:54,560 --> 00:18:55,560
progach tego domu.
168
00:19:01,960 --> 00:19:02,960
Dlaczego?
169
00:19:06,120 --> 00:19:07,360
Byłaś wtedy dzieckiem?
170
00:19:16,920 --> 00:19:18,720
Jakże ja cię chciałam zabić wtedy.
171
00:19:23,780 --> 00:19:25,020
O, gdyby teraz.
172
00:19:25,780 --> 00:19:26,780
Minęło.
173
00:19:29,060 --> 00:19:31,320
Teraz tak, że mógłbym porwać się na
ciebie.
174
00:19:33,060 --> 00:19:34,920
Milcz. Patrzą na nas.
175
00:19:35,130 --> 00:19:36,350
Zacznę mówić głośno.
176
00:19:36,610 --> 00:19:39,330
Nie zmieniłeś się wcale. A ja?
177
00:19:42,330 --> 00:19:44,390
Jesteś jeszcze piękniejsza.
178
00:19:58,650 --> 00:19:59,650
Proszę cię.
179
00:20:06,700 --> 00:20:07,700
Odno.
180
00:20:08,640 --> 00:20:10,680
Daryj mnie jedną chwilę z tobą.
181
00:20:12,100 --> 00:20:13,200
Nie wrócisz?
182
00:20:13,480 --> 00:20:14,480
Nie.
183
00:20:14,500 --> 00:20:15,500
Nigdy?
184
00:20:17,520 --> 00:20:19,860
Mogę dać się zastrzelić rano na granicy.
185
00:20:26,940 --> 00:20:30,820
Pójdź do pokoju, w którym was przyjęłam.
Zobaczysz wam w filadzie otwarte drzwi.
186
00:20:31,380 --> 00:20:32,380
Czekaj.
187
00:21:08,930 --> 00:21:11,310
Bardzo mi się podawasz na tym balu.
188
00:21:11,990 --> 00:21:15,170
A z ciebie tancerz nie lar. Tak sądzisz?
189
00:21:15,470 --> 00:21:19,450
O wierz mi, powinieneś mógł dawno
wstąpić do baletu. Nie byłbyś się tułał
190
00:21:19,450 --> 00:21:20,450
gościńcach.
191
00:21:22,390 --> 00:21:25,330
Jesteś złośliwy, mości Cedro, ale nie na
długo.
192
00:21:25,850 --> 00:21:27,530
Obawiam się, że dziś rano zginiesz.
193
00:21:28,270 --> 00:21:32,330
Idź więc do sąsiedniego pokoju i napisz
detestament według austriackiej
194
00:21:32,330 --> 00:21:36,250
procedury. Zapiszę ci ten fraczek, w
którym tak misterne stroiłeś piruety.
195
00:21:36,810 --> 00:21:41,690
Tońcochy też i trzewiki. Jak śmieszny
jest człowiek, któremu zazdrość dziurawi
196
00:21:41,690 --> 00:21:42,990
skorupę mu. O ciebie?
197
00:23:23,560 --> 00:23:24,960
Spełniłam wszystko, czego chciałeś.
198
00:23:26,760 --> 00:23:27,760
Tak.
199
00:23:28,140 --> 00:23:29,140
Żegnam cię.
200
00:25:28,259 --> 00:25:31,060
Dzień dobry.
201
00:25:57,160 --> 00:26:00,580
Widzę, żeś sobie milsze zajęcie znalazł
od przekradania się przez granicę.
202
00:26:01,120 --> 00:26:02,120
Daj spokój.
203
00:26:04,760 --> 00:26:06,080
Gdzieś ty był do tej pory.
204
00:26:12,300 --> 00:26:13,300
Na balu.
205
00:26:14,240 --> 00:26:16,120
Przez twoje kaprysy wszyscy zginiemy.
206
00:26:16,660 --> 00:26:17,800
Nic się nie martw.
207
00:26:18,400 --> 00:26:20,140
Złego diabeł tak łatwo nie bierze.
208
00:26:21,040 --> 00:26:22,560
Chcesz, to pójdziemy w biały dzień.
209
00:26:22,880 --> 00:26:26,220
Weź mi tu pamfaronuj, a ja bym pasy
darł.
210
00:26:26,700 --> 00:26:27,700
O wizer spity.
211
00:26:27,900 --> 00:26:32,520
Konie czekają. Dzień wylazi, a cudem ja
był twoim ojcem, to bym ci dał. Ano, Bóg
212
00:26:32,520 --> 00:26:36,540
czekł. A nie chyba przez ty diabli.
Jestem stary, mam żonę i dzieci.
213
00:26:36,740 --> 00:26:41,300
Dlaczego miałbym je stracić? Nie jadę.
Przez się na Boga nie jadę. Nie jadę!
214
00:27:21,480 --> 00:27:22,480
No Bogu dzięki.
215
00:27:22,720 --> 00:27:23,720
Udało się.
216
00:27:25,000 --> 00:27:26,860
Traorowskie... Skaczemy?
217
00:27:27,340 --> 00:27:30,180
Teraz! To tu! To tu! To tu!
218
00:27:30,400 --> 00:27:31,920
Z Bogiem, chłopcy!
219
00:27:37,700 --> 00:27:39,520
Późno, panowie.
220
00:27:40,840 --> 00:27:42,180
Dzień wylazł.
221
00:27:49,120 --> 00:27:50,120
Rafał!
222
00:27:55,880 --> 00:27:56,880
Rafał!
223
00:30:02,380 --> 00:30:05,020
Ty się nadzwyczajnie na sołnierza
nadajesz!
224
00:30:19,340 --> 00:30:23,700
Przemienki! Do ślubienicy toście lepki!
225
00:30:24,180 --> 00:30:25,180
Ha, ha, ha!
226
00:30:25,520 --> 00:30:28,240
Stelaj, stelaj! A trafno który!
227
00:30:40,750 --> 00:30:41,750
Zajmę wódę.
228
00:30:43,470 --> 00:30:44,470
Niemce!
229
00:30:44,930 --> 00:30:45,930
Pludry!
230
00:30:46,630 --> 00:30:47,630
Ałstijaki!
231
00:30:48,090 --> 00:30:51,050
Przyjdę jak do was! Psy kulawe!
232
00:30:51,510 --> 00:30:54,490
Niech żyje cesarz!
233
00:30:56,190 --> 00:30:58,030
Co my teraz spoczniemy?
234
00:30:58,350 --> 00:31:01,570
Przede wszystkim zdejm buty i wyleź z
nich wodę! Niemajdy!
235
00:31:02,490 --> 00:31:03,490
Niewolniki!
236
00:31:13,130 --> 00:31:14,890
Musimy znaleźć chatę tego rybaka.
237
00:31:40,610 --> 00:31:42,950
Wasz... Przewozi przez Wisłę?
238
00:31:44,490 --> 00:31:45,770
Ja ta nie wiem.
239
00:31:46,590 --> 00:31:48,850
Przewozi czy nie przewozi?
240
00:31:49,490 --> 00:31:51,570
Nas przewiózł, więc wiadomo.
241
00:31:52,430 --> 00:31:54,010
A kto ta jego wie?
242
00:31:54,910 --> 00:31:58,110
Mój jest rybok. Ja o nic tym nie wiem.
243
00:31:59,210 --> 00:32:05,770
Ten, co nas przewiózł, prosił, aby
wypłacić swojej kobiecie należność i
244
00:32:05,770 --> 00:32:09,830
kazał powiedzieć, że wróci dopiero
wieczorem.
245
00:32:12,460 --> 00:32:14,200
wyście jego żona, czy nie?
246
00:32:16,840 --> 00:32:19,120
No, ja.
247
00:32:21,220 --> 00:32:27,880
To trzymajcie i to garcią, bo to złoto.
248
00:32:28,200 --> 00:32:29,400
Bóg zapłać.
249
00:32:49,450 --> 00:32:50,450
Co robisz?
250
00:32:53,750 --> 00:32:56,330
Za co kupić konia, mundur, piodło?
251
00:32:57,830 --> 00:33:00,650
Zbierz te pieniądze i schowaj, słyszysz?
252
00:33:00,890 --> 00:33:02,910
Dasz mi pięć dukatów i tak będzie
bogata!
253
00:33:03,310 --> 00:33:04,770
Rozkazuję ci, słyszysz?
254
00:33:05,170 --> 00:33:06,430
Nie dotykaj mnie!
255
00:33:33,210 --> 00:33:34,550
Wciąż jeszcze beczysz.
256
00:33:35,510 --> 00:33:38,650
Mówiłem ci już, żebyś mnie zostawił w
spokoju. Jeśli chcesz beczyć, to idź
257
00:33:38,650 --> 00:33:42,010
osobno, bo gotowi ludzie sobie pomyśleć,
że ja się za uszy do Wojska ciągnę.
258
00:33:42,350 --> 00:33:45,650
Za co kupisz teraz oficerskie
oporządzenie? Wiesz, ile to kosztuje?
259
00:33:46,750 --> 00:33:49,190
Ja tam służbę zacznę od prostego
żołnierza.
260
00:33:58,210 --> 00:33:59,210
Oszalałeś!
261
00:34:01,220 --> 00:34:03,200
I tak nic nie umiem.
262
00:34:07,040 --> 00:34:10,400
Chyba, że nic nie umiesz. To co innego?
263
00:34:11,179 --> 00:34:12,179
Wiesz co?
264
00:34:12,739 --> 00:34:13,739
Zostawcie mnie.
265
00:34:14,100 --> 00:34:15,100
Na dobre?
266
00:34:15,400 --> 00:34:16,400
Na dobre!
267
00:34:18,360 --> 00:34:20,739
Wilki cię zjedzą w tym lesie, malutki.
268
00:34:21,139 --> 00:34:22,320
Martw się o siebie.
269
00:34:23,620 --> 00:34:25,219
Jak uważasz?
270
00:34:29,040 --> 00:34:30,280
Daj nam, a mi serku!
271
00:35:33,160 --> 00:35:34,440
Ależ mi się wydaje, jak on to robi.
272
00:35:43,600 --> 00:35:45,840
O, Holbromski, dwoje ręce.
273
00:35:46,360 --> 00:35:47,820
Czołem, Rafał.
274
00:35:49,760 --> 00:35:52,340
Dawnośmy się nie widzieli, dziecko w
dobie.
275
00:35:53,580 --> 00:35:55,380
Jesteś dopiero porucznikiem?
276
00:35:55,860 --> 00:36:02,800
Ano. Jak myślisz, gdzie teraz są nasze
płci, co? No, pewnie
277
00:36:02,800 --> 00:36:03,779
we Wiedniu.
278
00:36:03,780 --> 00:36:06,280
A ty nie jesteś adiutantem księcia?
279
00:36:06,540 --> 00:36:09,180
Nie, ja tak zwyczajnie.
280
00:36:10,990 --> 00:36:14,850
No i wygrywamy, czy przegrywamy? O tym
powinni wiedzieć adiutanci.
281
00:36:15,210 --> 00:36:17,590
Nie pytam się ciebie, tylko tych panów.
282
00:36:17,950 --> 00:36:20,450
Rapuś, napij się z nami. Zakądś
ryzykiem.
283
00:36:37,340 --> 00:36:40,080
Rozkazem księcia, panowie, od teraz
przypomnieć sobie radki, że jesteście
284
00:36:40,080 --> 00:36:41,980
żołnierzami. Może kiepskimi, ale jednak.
285
00:36:42,280 --> 00:36:44,700
Poza tym, to nie jest majówka.
286
00:36:44,900 --> 00:36:46,300
Majówka. Cietniówka.
287
00:36:47,440 --> 00:36:51,180
Patrzność! Pan jest nadjutantem księcia?
Tak, panie generale.
288
00:36:51,820 --> 00:36:53,060
Proszę pokazać ładownicę.
289
00:36:57,760 --> 00:36:58,840
Co to jest?
290
00:36:59,760 --> 00:37:01,640
Orzeszki leszczynowe, panie generale.
291
00:39:43,710 --> 00:39:47,030
Za mną bracia!
292
00:41:09,790 --> 00:41:12,590
Aaaa! Aaaa!
293
00:41:49,260 --> 00:41:51,600
Powiedz generałowi Sokolnickiemu, gdzie
się natychmiast wycofuje!
294
00:41:52,200 --> 00:41:53,200
Macie!
295
00:43:59,150 --> 00:44:01,030
Konicki rozkaz cięcia wycofać się!
296
00:46:02,250 --> 00:46:08,650
W ten czas czołnierza szanują,
297
00:46:08,990 --> 00:46:14,570
w ten czas czołnierza szanują.
298
00:46:15,280 --> 00:46:21,020
Kiedy trwogę na się czują Kiedy
299
00:46:21,020 --> 00:46:25,320
trwogę na się czują
300
00:46:25,320 --> 00:46:30,720
Zapłać rzemu
301
00:46:30,720 --> 00:46:37,180
Jezus z nieba Jezus z nieba
302
00:47:29,610 --> 00:47:32,470
Porucznik Krzysztof Cedro melduje swoje
przybycie pod Saragostę.
303
00:47:34,710 --> 00:47:35,770
Proszę, proszę.
304
00:47:37,830 --> 00:47:43,830
I czego to, wadź pan, szukasz wśród
piechoty, w szwoleżerze z ciętą talią?
305
00:47:44,070 --> 00:47:45,070
Byłem ranny.
306
00:47:45,530 --> 00:47:49,790
Mój pułk odszedł na Madryt. Zostałem
odkomendorowany czasowo pod Saragostę.
307
00:47:50,250 --> 00:47:55,350
Wadź pan, porucznikowałeś w
szwoleżerach? Nie, byłem prostym
308
00:47:55,350 --> 00:47:56,350
wachmistrzem.
309
00:47:56,940 --> 00:47:57,940
Proszę, proszę.
310
00:47:58,200 --> 00:48:01,520
Wachmit szanoporucznika. Daliwów świat
się kończy.
311
00:48:03,160 --> 00:48:05,460
Pod tą osierą było nas takich więcej.
312
00:48:06,140 --> 00:48:07,140
Wymyszuje.
313
00:48:09,440 --> 00:48:11,060
Opiepchodzi ani wyobrażenia, co?
314
00:48:11,300 --> 00:48:13,040
Owszem, panie kapitanie. Tak?
315
00:48:13,860 --> 00:48:16,240
A co, kochanku?
316
00:48:16,820 --> 00:48:18,840
Umiem chodzić na dwunogach jak i każdy.
317
00:48:19,920 --> 00:48:20,920
Ach tak.
318
00:48:21,960 --> 00:48:22,960
Zobaczymy.
319
00:48:23,580 --> 00:48:24,640
I to za was.
320
00:48:25,520 --> 00:48:27,620
Za godzinę święto, panie poruczniku.
321
00:48:28,860 --> 00:48:34,080
Szturm! Pójdzie pan z moimi woltyżerami
na tych swoich dwunogach i doświadczy
322
00:48:34,080 --> 00:48:36,000
pan, czy to takie łatwe być piechunem.
323
00:48:37,120 --> 00:48:38,840
Rozumiano? Tak jest.
324
00:48:55,470 --> 00:49:02,350
I dijo que nunca había leído que algún
caballero andante
325
00:49:02,350 --> 00:49:09,230
hubiese muerto en su lecho tan
sosegedamente y tan cristiano como
326
00:49:09,230 --> 00:49:10,230
Don Quixote.
327
00:49:10,930 --> 00:49:17,890
El cual... El
328
00:49:17,890 --> 00:49:24,430
cual... Entre compasiones y lágrimas de
los que alisa
329
00:49:24,430 --> 00:49:25,430
aliaron.
330
00:49:25,960 --> 00:49:31,820
...Diosu Espiritu. Chcę powiedzieć, że
umarł.
331
00:49:52,340 --> 00:49:54,580
Wybacz mi opryskliwość.
332
00:49:55,380 --> 00:49:56,380
Wyganowcy.
333
00:49:58,060 --> 00:50:01,180
Jestem już trochę zmęczony tym
wszystkim, co zbyt długo trwa.
334
00:50:01,680 --> 00:50:05,620
Walczyłem kiedyś w Legii Włoskiej, ale
sam nie widziałem jeszcze takiej wojny.
335
00:50:05,940 --> 00:50:08,100
Cieszę się, że będę służył pod dobrym
oficerem.
336
00:50:09,660 --> 00:50:13,700
Gdybym mógł panu w czymś pomóc, to...
Niczego mi nie potrzeba.
337
00:50:14,200 --> 00:50:17,140
Niech mi pan tylko powie, co to jest
engracja.
338
00:50:19,820 --> 00:50:23,980
To nas dwa bramy, a także nas dwa ulicy.
Dzisiaj będziemy ją zdobywać.
339
00:50:26,280 --> 00:50:29,220
Tyś niewiele widział szturmów w twojej
karierze, nieprawdaż?
340
00:50:29,860 --> 00:50:30,860
Niewiele.
341
00:50:31,780 --> 00:50:38,120
Na nasze ultimatum Palafox odpowiedział
walka na noże.
342
00:50:39,000 --> 00:50:40,660
Zobaczymy to w szturmie.
343
00:51:05,260 --> 00:51:06,380
Można się przygrzać?
344
00:51:07,660 --> 00:51:09,600
Chłodno. No to i chłodno.
345
00:51:09,940 --> 00:51:11,500
Nocki tu w ogóle chłodne.
346
00:51:12,280 --> 00:51:14,540
Koledzy służycie pod kapitanem
Wyganowskim.
347
00:51:15,180 --> 00:51:16,180
A bo co?
348
00:51:16,480 --> 00:51:19,220
Niby nic, tyle że będziemy razem
zdobywać Saragossa.
349
00:51:19,620 --> 00:51:23,020
Zdobywać, widzieliście go? Panie
Szwoleże, to twarde miasto.
350
00:51:23,240 --> 00:51:28,200
My już na nim wiele zębów wyłamali.
Jeszcze wiele wyłamiemy. Żeby to
351
00:51:28,200 --> 00:51:30,380
wiedzieć, że ta droga w naszą stronę.
352
00:51:30,860 --> 00:51:34,620
Tak, żeby wiedzieć. A dokąd może być ta
droga? Wiadomo, do Polski.
353
00:51:35,200 --> 00:51:36,200
My są chłopy.
354
00:51:36,360 --> 00:51:37,780
Chłopu wszystko równo.
355
00:51:38,000 --> 00:51:43,700
Winę kopać albo działać magnetem. Każą
chłopu żyć, żyje. Każą umierać, umiera.
356
00:51:43,860 --> 00:51:45,640
Ale to jest żywa prawda.
357
00:51:46,040 --> 00:51:49,700
Lżej byłoby umierać, wiedząc, że ta
droga do kraju.
358
00:51:50,140 --> 00:51:51,580
Panie szwolerze.
359
00:51:53,000 --> 00:51:58,180
My teraz wolne żołnierze. Za tasaża
walczymy. Ale jak się wojna skończy i
360
00:51:58,180 --> 00:52:01,340
będziemy brać kije od panów, to kto nas
obroni?
361
00:52:01,660 --> 00:52:05,240
Kto nasze zasługi uzna? Nie będziecie
brać więcej kijów od panów.
362
00:52:05,660 --> 00:52:10,380
Ktoś się chłopem urodził, chłopem musi
zostać. Choćby całą ziemię oprzeć.
363
00:52:10,960 --> 00:52:14,660
Każda droga prowadzi do tej samej
roboty. Na cudzemu.
364
00:52:15,340 --> 00:52:19,300
Każda, ale nie ta. Dlaczego nie ta? Bo
to jest sprawiedliwa droga.
365
00:52:19,800 --> 00:52:25,020
Jak się ta wojna skończy, nie będzie
więcej panów ani chłopów. Tylko Polacy.
366
00:52:25,880 --> 00:52:27,500
Wszyscy równi jak bracia.
367
00:52:29,820 --> 00:52:30,820
Zobaczycie.
368
00:52:34,480 --> 00:52:35,480
Ktoś to sprawi!
369
00:52:37,000 --> 00:52:38,940
Teta! Powiedział ci to!
370
00:52:39,500 --> 00:52:41,060
Ja wiem, on to zrobi!
371
00:52:41,380 --> 00:52:42,900
A my razem z nim!
372
00:52:43,960 --> 00:52:44,960
A jak nie?
373
00:52:50,260 --> 00:52:53,700
Ale to by było piękne. Tak, brat z
bratem.
27779
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.