Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:00:22,000 --> 00:00:25,760
Jest czerwiec 1944 roku.
2
00:00:26,920 --> 00:00:29,780
Butny Niemcy ślą się ku upadkowi.
3
00:00:30,760 --> 00:00:36,280
Sojusznicze wojska zacieśniają
nieustannie pętlę wokół granic III
4
00:00:37,200 --> 00:00:43,360
Na wschodzie Armia Czerwona i walcząca
przy jej boku I Armia Wojska Polskiego
5
00:00:43,360 --> 00:00:45,460
zbliżyły się do granic Polski.
6
00:00:46,660 --> 00:00:50,000
Na froncie zachodnim zdobyty został
Rzym.
7
00:00:50,920 --> 00:00:55,480
Lotnictwo alianckie systematycznie
paraliżuje pracę zakładów produkcyjnych
8
00:00:55,480 --> 00:00:56,480
terenie Niemiec.
9
00:00:57,560 --> 00:01:01,720
We wszystkich krajach okupowanych nasila
się ruch oporu.
10
00:01:02,100 --> 00:01:06,520
W Polsce partyzanci prowadzą liczne
akcje zbrojne.
11
00:01:07,660 --> 00:01:12,240
Również na Śląsku umacnia się opór
indywidualny i zorganizowany.
12
00:01:14,000 --> 00:01:16,200
Uczestniczą w nim także pasternikowie.
13
00:01:17,960 --> 00:01:20,960
Tomasz Został wywieziony do Oświęcimia.
14
00:01:21,360 --> 00:01:23,840
O Bolku wciąż nie ma żadnych wiadomości.
15
00:01:24,940 --> 00:01:29,020
Zygmunt, przymusowo wcielony do
Wehrmachtu, odbywa służbę we Francji nad
16
00:01:29,020 --> 00:01:30,020
La Manche.
17
00:01:30,960 --> 00:01:33,100
Robert pracuje nadal w kopalni.
18
00:01:34,720 --> 00:01:37,120
Gustek nadal mieszka i działa w
Krakowie.
19
00:01:37,600 --> 00:01:40,920
Rysiek zdezerterował z Wehrmachtu, nie
ma o nim wiadomości.
20
00:01:41,900 --> 00:01:44,000
Wanda mieszka z córkami w Krakowie.
21
00:01:45,420 --> 00:01:47,260
Henryk walczy na zachodzie.
22
00:01:48,789 --> 00:01:52,030
Paulina i Teresa nadal pracują
zarobkowo.
23
00:01:53,010 --> 00:01:55,670
Stanik i Róża z godnością znoszą trudy
wojny.
24
00:01:57,210 --> 00:02:00,630
Jerzy nadal zajmuje stanowisko zastępcy
dyrektora kopalni.
25
00:02:01,970 --> 00:02:04,170
Wisia pracuje w szpitalu.
26
00:03:22,160 --> 00:03:23,400
Ej ty, zaciemnienie.
27
00:03:25,020 --> 00:03:26,320
Rzeczywiście zapomniałem.
28
00:03:30,420 --> 00:03:31,500
Gdzie my jesteśmy?
29
00:03:32,480 --> 00:03:33,480
Blisko.
30
00:03:34,520 --> 00:03:38,040
Gdzieś między dziedzictwami oświęcimy.
31
00:03:39,840 --> 00:03:42,100
Znowu po polsku.
32
00:03:42,320 --> 00:03:46,640
Gdzie tam po polsku, panie Protonowy?
Jedziemy na urlop. Zbliżamy się do
33
00:03:46,640 --> 00:03:47,760
stron rodzinnych.
34
00:03:48,940 --> 00:03:50,980
Mówimy po naszym, po śląsku.
35
00:03:52,170 --> 00:03:53,170
Niech was licho.
36
00:03:54,610 --> 00:03:56,810
Kto ma przesiadkę w Oświęcimiu, niech
się szykuje.
37
00:04:02,290 --> 00:04:06,470
Nie palę, nie piję, nie... Tego już nie
możesz wiedzieć.
38
00:04:08,610 --> 00:04:11,310
No i co, chłopy? Co będziecie robić bez
ten urlop?
39
00:04:11,730 --> 00:04:13,310
Bo ja to od razu idę na pole.
40
00:04:13,650 --> 00:04:15,670
A ja myślałem, że Zewko ma tego i uwagę.
41
00:04:16,070 --> 00:04:17,550
Baba może poczekać.
42
00:04:18,110 --> 00:04:19,110
Siemia nie.
43
00:04:19,980 --> 00:04:23,660
To no trzeba buraki okopywać, ziemniaki.
44
00:04:24,840 --> 00:04:26,000
Akurat robota dla was.
45
00:04:26,620 --> 00:04:27,960
Samiście przysięgórniki, nie?
46
00:04:29,060 --> 00:04:31,680
Potraficie kopać węgiel, to i ziemniaki
dacie radę okopać.
47
00:04:32,460 --> 00:04:33,680
Przyjedźcie, dobrze zapłacę.
48
00:04:45,200 --> 00:04:46,540
Widzisz go? Idzie.
49
00:04:55,160 --> 00:04:57,280
Pierony, nie chcieli mnie puścić z
punktu opatrunkowego.
50
00:04:58,220 --> 00:05:00,040
Pewnie ci chcieli dać żelazny krzyż.
51
00:05:00,460 --> 00:05:02,480
Ty żeś się jeszcze blekotu nie nażarł,
już oś głupi.
52
00:05:03,540 --> 00:05:04,780
Gadali, że mam bić do szpitala.
53
00:05:05,020 --> 00:05:09,020
A Zośka co, sama będzie buraki
przerywać? Sama nie. Z sąsiadem.
54
00:05:09,240 --> 00:05:10,240
Głupi spadzio.
55
00:05:11,600 --> 00:05:13,340
Zakazali mi mówić, co się stało z tym
pociągiem.
56
00:05:13,580 --> 00:05:14,580
Dziwisz się?
57
00:05:14,740 --> 00:05:18,120
Udana akcja partyzantów na pociąg
wojskowy w Wielkiej Rzeszy.
58
00:05:19,240 --> 00:05:20,540
Jest się czym chwalić.
59
00:05:21,420 --> 00:05:23,200
Co ty tak siedzisz, jak łajno w trawie?
60
00:05:31,390 --> 00:05:32,870
Niedaleko stąd jest mój ojciec.
61
00:05:33,850 --> 00:05:34,850
W obozie.
62
00:05:35,270 --> 00:05:36,470
A ty w wojsku?
63
00:05:37,110 --> 00:05:38,110
Aleś ty głupi.
64
00:05:38,470 --> 00:05:39,870
U nas we wsi też tak było.
65
00:05:40,390 --> 00:05:43,470
To ten, co był w wojsku, poszedł do nich
i powiedział krótko, albo ojca puszczą,
66
00:05:43,550 --> 00:05:45,850
albo on nie będzie dłużej służył. No i
puścili ojca.
67
00:05:46,830 --> 00:05:48,370
I też obiecali, że puszczą.
68
00:05:52,730 --> 00:05:54,650
Po początku wojny musiał się ukrywać.
69
00:05:55,990 --> 00:05:56,990
Szukali go.
70
00:05:58,830 --> 00:06:00,090
Wpadali do domu jak zbóje.
71
00:06:01,680 --> 00:06:02,680
Przekopywali wszystko.
72
00:06:04,540 --> 00:06:08,380
Pytali, gdzie jest ta polska świnia.
73
00:06:12,660 --> 00:06:15,180
A kiedy go złapali, to skatowali
człowieka.
74
00:06:17,140 --> 00:06:18,140
Matka go widziała.
75
00:06:22,820 --> 00:06:23,820
No.
76
00:06:25,540 --> 00:06:26,640
Najważniejsze to, że żyje.
77
00:06:27,540 --> 00:06:29,700
Jest twardy. Wyliże się, przeżyje.
78
00:06:33,040 --> 00:06:40,040
Wtedy rozliczymy się z tymi graniami za
swoje, a ja za przeklęte szmaty.
79
00:06:42,920 --> 00:06:44,580
Chłopy, albo my są Polacy, albo oni.
80
00:06:45,520 --> 00:06:47,220
Tak to się musimy trzymać do kupy.
81
00:06:47,980 --> 00:06:49,340
Nie damy się tym haharom.
82
00:06:50,300 --> 00:06:54,900
Pociąg osobowy do Gliwic przez Katowice,
Zabrze, podstawia się na tor przy
83
00:06:54,900 --> 00:06:55,900
poronie pierwszym.
84
00:06:56,540 --> 00:06:57,880
Proszę odstąpić od toru.
85
00:07:24,670 --> 00:07:28,950
Ociąg osobowy do Kluczborka przez
Tarnowskie Góry, Lubliniec, odjedzie z
86
00:07:28,950 --> 00:07:29,950
przy peronie trzecim.
87
00:07:53,450 --> 00:07:55,470
Z wojskiego wina bycie wiele chcecie, no
przyjedźcie.
88
00:07:58,230 --> 00:07:59,230
No, Zyga.
89
00:08:01,310 --> 00:08:02,390
Ty już prawie w domu.
90
00:08:03,430 --> 00:08:04,450
Wpadnę kiedyś do ciebie.
91
00:08:32,720 --> 00:08:33,720
Boże, Zygmunt!
92
00:08:41,240 --> 00:08:42,419
Czekałam na Cię!
93
00:08:42,700 --> 00:08:43,700
Joanie!
94
00:08:48,680 --> 00:08:50,340
Czeka się na kogoś, kogo nie ma.
95
00:08:51,400 --> 00:08:54,640
A Ty byłaś zawsze przy mnie.
96
00:08:55,900 --> 00:08:57,200
We dni i w nocy.
97
00:08:59,520 --> 00:09:00,840
Nie byłeś jeszcze w domu?
98
00:09:01,870 --> 00:09:04,670
Nie. To idź tam zaraz.
99
00:09:05,070 --> 00:09:06,070
Wyrzucasz mnie?
100
00:09:06,350 --> 00:09:07,750
Ładne przywitanie.
101
00:09:07,990 --> 00:09:11,670
Nie, Zygmuś, ale pierwsze powitanie
należy się matce.
102
00:09:12,930 --> 00:09:15,270
Tak bym cię chciała zatrzymać.
103
00:09:44,040 --> 00:09:45,400
Przyjechałeś? Tak, mamo.
104
00:09:45,620 --> 00:09:47,080
Na całe 12 dni.
105
00:09:49,060 --> 00:09:50,560
Nie płacz, mamo.
106
00:09:52,020 --> 00:09:54,060
Jestem na urlopie, a nie na froncie.
107
00:09:55,900 --> 00:09:58,360
A poza tym takich jak ja kule się nie
imają.
108
00:10:39,570 --> 00:10:40,570
Kiedy?
109
00:10:42,890 --> 00:10:48,110
Za trzy tydnie, jak cię wzięli do
wojska, dostałam pismo od flagra ze
110
00:10:48,110 --> 00:10:49,110
święcimiarzem.
111
00:10:51,590 --> 00:10:52,590
Umarł.
112
00:10:54,330 --> 00:10:55,990
To oni go zabili.
113
00:11:11,290 --> 00:11:13,270
Dlaczego mi mama o tym nie napisała?
114
00:11:15,830 --> 00:11:21,970
Przecież ja też szumaty włożyłem tylko
po to, żeby ratować Dolita. Ja już nie
115
00:11:21,970 --> 00:11:24,890
miał napisać. Jemu by i tak to nic nie
pomogło.
116
00:11:25,130 --> 00:11:26,130
Jemu nie.
117
00:11:26,450 --> 00:11:27,450
Ale mnie!
118
00:11:29,030 --> 00:11:30,790
O tym mama nie pomyślała.
119
00:11:34,170 --> 00:11:38,470
Sygmuś, proszę cię, no, no, no, przecież
w tej wielkiej nagłości to jeszcze bym
120
00:11:38,470 --> 00:11:39,750
mógł biedy narobić.
121
00:11:45,360 --> 00:11:46,360
To nie tak.
122
00:11:47,980 --> 00:11:50,000
Trzeba było mi napisać prawdę.
123
00:11:50,900 --> 00:11:52,660
A ty zwyczajnie kłamała.
124
00:11:54,540 --> 00:11:57,780
Pisałaś mi, że posyła ci listy z obozu,
że jesteś duch.
125
00:11:58,520 --> 00:11:59,740
A ja wierzyłem.
126
00:12:01,200 --> 00:12:02,200
Wierzyłem!
127
00:12:06,560 --> 00:12:13,300
Przez tyle miesięcy nosiłem w sobie to
przekonanie, że ten mundur się na coś
128
00:12:13,300 --> 00:12:14,300
przyda.
129
00:12:21,959 --> 00:12:22,959
Rozumiem! Nie!
130
00:12:24,380 --> 00:12:25,800
Nie tak głośno, synek.
131
00:12:26,820 --> 00:12:29,180
A co ty myślisz? Że mi było lekko?
132
00:12:29,480 --> 00:12:30,480
Co?
133
00:12:31,360 --> 00:12:33,400
Że ja nie przeżywałam tej śmierci?
134
00:12:33,860 --> 00:12:36,200
Za każdym razem, jak pisałam do ciebie
nic?
135
00:12:52,330 --> 00:12:53,330
Przepraszam.
136
00:14:02,390 --> 00:14:06,630
Chciałbym rozmawiać z Hauptsturmfuhrerem
Schrammem. W jakiej sprawie?
137
00:14:07,110 --> 00:14:12,850
Osobistej. Proszę się dowiedzieć jutro,
kiedy Schramm będzie mu pana przyjąć.
138
00:14:13,910 --> 00:14:18,970
To jest pilne. Mam dla niego ważną
informację. O pewnym Polaku.
139
00:14:23,210 --> 00:14:24,210
Zaprowadź.
140
00:14:25,170 --> 00:14:27,290
Stój. Zostaw broń.
141
00:14:29,610 --> 00:14:32,710
Powinieneś wiedzieć, że żołnierz nie
oddaje dobrowolnie powierzonej mu broni.
142
00:14:33,110 --> 00:14:34,510
Chyba, że mu ją odbiorą siłą.
143
00:14:35,190 --> 00:14:36,930
Nie bądź głupi, taki przepis.
144
00:14:56,750 --> 00:14:59,790
Co to za ważna informacja? O moim ojcu.
145
00:15:00,610 --> 00:15:03,290
Pan jest oficerem. Pan dał mi słowo.
146
00:15:05,430 --> 00:15:07,010
Tylko nie tym tonem, pasternik.
147
00:15:08,050 --> 00:15:09,050
Wejdź.
148
00:15:15,570 --> 00:15:16,890
Kunertze do mnie natychmiast.
149
00:15:20,390 --> 00:15:23,490
Pański ojciec umarł na serce. Miał serce
jak dzwon.
150
00:15:23,880 --> 00:15:26,280
Pan podważa orzeczenie lekarza
obozowego?
151
00:15:26,960 --> 00:15:27,960
Oficera?
152
00:15:29,160 --> 00:15:30,200
Zabili w cieniu.
153
00:15:30,680 --> 00:15:33,180
Za dużo sobie pozwalasz, Paskernik.
154
00:15:33,660 --> 00:15:37,500
Odstrzegam. Jeśli to wstyd, to
odmaszerować.
155
00:15:45,040 --> 00:15:47,980
Ilu? Z osiedla 17.
156
00:15:48,440 --> 00:15:51,940
Niektórzy mają folkslistę, ale to nic
nie szkodzi. Są dwulikowi.
157
00:15:53,360 --> 00:15:54,580
Zresztą nie chodzi o nich.
158
00:15:54,960 --> 00:15:59,780
Ten pociąg pod Oświęcimiem zrobił więcej
szkody propagandowej jak materialnej.
159
00:16:01,060 --> 00:16:03,400
Dlatego ludzie muszą się przestraszyć.
160
00:16:04,560 --> 00:16:05,820
Uderzymy jednocześnie.
161
00:16:06,320 --> 00:16:08,220
Nikt nie ma prawa się wymknąć.
162
00:16:10,260 --> 00:16:12,060
Obstawa musi być bardzo wczelna.
163
00:16:12,840 --> 00:16:17,880
Zaczynamy jutro o godzinie 6. Tak jest.
Nie muszę dodawać, że spodziewam się
164
00:16:17,880 --> 00:16:18,880
tylko jednego meldunku.
165
00:16:19,100 --> 00:16:21,140
O całkowitym powodzeniu akcji.
166
00:16:22,330 --> 00:16:23,330
Jawohl! Tak jest.
167
00:16:51,050 --> 00:16:52,050
O głupcy, ty co?
168
00:16:52,610 --> 00:16:54,190
Chcesz, żebyś tam siedził przede mną
kluli?
169
00:16:54,510 --> 00:16:55,670
Tante Teresa. Cześć, Teresa.
170
00:16:56,290 --> 00:16:57,750
Chciałem serdecznie podziękować.
171
00:17:06,810 --> 00:17:08,310
Przyszedłem cię ci podziękować.
172
00:17:09,609 --> 00:17:10,609
Za te listy.
173
00:17:12,130 --> 00:17:13,609
Co mieliś, że się do mnie pisała?
174
00:17:14,650 --> 00:17:16,089
A co miałaś mi pisać?
175
00:17:16,970 --> 00:17:19,130
Przecież jest twoja chrzestna matka. No
właśnie.
176
00:17:20,270 --> 00:17:21,990
Chrześniaka cię okłamywała.
177
00:17:24,430 --> 00:17:25,470
Nie napisała?
178
00:17:27,349 --> 00:17:29,470
Że mnie ojca zamordowali.
179
00:17:31,270 --> 00:17:36,390
Jak... Jak niemra się zachowała.
180
00:17:36,690 --> 00:17:37,690
Zawrzyj się.
181
00:17:39,170 --> 00:17:40,170
Niemra mi powie.
182
00:17:40,570 --> 00:17:41,930
A ty jak wyglądasz?
183
00:17:43,110 --> 00:17:45,730
Wielki Polak to w polskim mundurze
chodzi. Proszę nie kpić.
184
00:17:49,930 --> 00:17:52,410
Ciesza dobrze wie, dlaczego ja te szmaty
na grzbie włożyłem.
185
00:17:55,530 --> 00:17:56,530
Matkę rozumiem.
186
00:17:57,790 --> 00:17:58,850
Nie napisała.
187
00:18:00,330 --> 00:18:02,510
Ale ciesza mogła i powinna była to
zrobić.
188
00:18:08,150 --> 00:18:09,550
A zanim lepsza prasa.
189
00:18:11,130 --> 00:18:12,150
Tygmus, poczekaj!
190
00:18:17,390 --> 00:18:18,970
Nie mogłam cię o tym napisać.
191
00:18:19,790 --> 00:18:23,770
Naprawdę nie mogłam. Mama mnie prosiła.
Dała mi słowo. Słowo, słowo. Wszystkie
192
00:18:23,770 --> 00:18:25,070
się jednakie. Mama, ciotka i ty.
193
00:18:25,290 --> 00:18:28,870
Przestań się złościć. Przestań się
złościć. No dobrze ci teraz mówić. Ja
194
00:18:28,870 --> 00:18:30,430
plwociny w gęby ścierałem, rozumiesz?
195
00:18:35,270 --> 00:18:37,330
Francji to pluli na widok szpapskiego
munduru.
196
00:18:38,410 --> 00:18:42,390
Do kościoła chodziłem, żeby wiedzieli,
że jestem inny. To kościelny zbierając
197
00:18:42,390 --> 00:18:44,450
ofiary do koszyczka omijał mnie jak
trędowatego.
198
00:18:45,210 --> 00:18:49,130
A ja to wszystko spokojnie wnosiłem,
żeby mi ojca z dymem nie puścili.
199
00:18:49,930 --> 00:18:52,350
A oni to zrobili spokojnie, bez
skrupułów.
200
00:18:53,810 --> 00:18:55,730
Ja myślałem, że tego szroma to...
201
00:18:55,730 --> 00:19:02,710
Ale mnie do
202
00:19:02,710 --> 00:19:03,870
niego z bagnetem nie puścili.
203
00:19:06,790 --> 00:19:08,090
Miewisiu, ja do koszarni wrócę.
204
00:19:08,470 --> 00:19:09,470
A co chcesz zrobić?
205
00:19:09,750 --> 00:19:10,750
Nie wiem, ale nie wrócę.
206
00:19:12,690 --> 00:19:13,850
I tak będziesz czekał.
207
00:19:14,270 --> 00:19:16,850
Może ta przeklęta wojna się wkrótce
skończy.
208
00:19:17,150 --> 00:19:18,150
Pamiętasz?
209
00:19:20,399 --> 00:19:22,960
Opisywaliśmy sobie, że w czasie wojny
nie będziemy brać ślubu.
210
00:19:24,180 --> 00:19:26,440
Kto by wtedy pomyślał, że to tak długo
potrwa?
211
00:20:21,130 --> 00:20:22,130
Dziękuję.
212
00:20:56,970 --> 00:21:00,570
Mój Boże. Gdzie Garus?
213
00:21:01,270 --> 00:21:03,970
Śpi. Ma nocną zmianę.
214
00:21:11,550 --> 00:21:13,710
Wstawaj. Szybciej.
215
00:21:15,090 --> 00:21:19,110
Co się stało?
216
00:21:19,890 --> 00:21:20,890
Ubierać się. Szybciej.
217
00:22:26,160 --> 00:22:30,380
Mendera w domu? Na kopalni. Na drugą
zmianę.
218
00:22:32,480 --> 00:22:33,820
A pan tu co?
219
00:22:37,640 --> 00:22:40,180
Prywatnie, panie Unterstuhlführer.
220
00:22:41,020 --> 00:22:43,480
Pan tu będzie niepotrzebny.
221
00:22:44,500 --> 00:22:46,620
Nie rozumiem.
222
00:22:47,720 --> 00:22:48,840
Proszę wyjść.
223
00:22:49,060 --> 00:22:51,120
To jest rozkaz.
224
00:23:07,810 --> 00:23:08,810
Szybciej. Przeszukać mieszkanie.
225
00:24:14,020 --> 00:24:16,400
Zygard, daj znać ujkowi, że go szukają.
226
00:24:17,580 --> 00:24:20,260
Milczeć. Co ona powiedziała?
227
00:24:21,580 --> 00:24:27,700
Że będę uznać bratu, wicedyrektorowi
Pasternikowi, że mu górników śladują.
228
00:24:27,700 --> 00:24:31,920
być nawet w pastrzą cesarza chińskiego,
który i tak na nic się nie zda.
229
00:24:32,140 --> 00:24:34,620
A teraz wyjdź i nie przeszkadzaj.
230
00:24:34,980 --> 00:24:35,980
Na luz!
231
00:25:05,730 --> 00:25:07,250
Nocunert, nie spisał się pan.
232
00:25:08,630 --> 00:25:12,070
Kopalni mała tylko jednego, a na nich
najbardziej mi zależało.
233
00:25:13,330 --> 00:25:15,830
Kopalnia to kilka tysięcy górników, to
ich rodziny.
234
00:25:16,450 --> 00:25:20,770
Zamiast strachu rozejdzie się w tym
środowisku dzika radość. Nie moja wina,
235
00:25:20,770 --> 00:25:24,230
ta akcja została wyznaczona na godzinę,
kiedy pozostali dwaj pracują na drugiej
236
00:25:24,230 --> 00:25:25,230
zmianie.
237
00:25:27,650 --> 00:25:29,090
Mimo to, niedobrze.
238
00:25:33,800 --> 00:25:35,720
Uważam, że jeszcze nic straconego.
239
00:25:36,220 --> 00:25:40,580
Aresztuję ich, jak wyjdą na górę, żeby
nie wzbudzić podejrzeń w postawie przy
240
00:25:40,580 --> 00:25:41,580
szybie cywilnych.
241
00:25:41,920 --> 00:25:45,960
A jeżeli ci dwaj na dole zostali
ostrzeżeni, to co?
242
00:25:46,580 --> 00:25:47,960
O tym też pomyślałem.
243
00:25:48,440 --> 00:25:50,440
Nikt nie wie o naszej akcji na kopalni.
244
00:25:56,740 --> 00:25:58,160
Aresztowanie garosza się rozejdzie.
245
00:25:58,600 --> 00:26:02,480
Tak, ale na kopalnię może to przekazać
tylko ktoś z zewnątrz.
246
00:26:03,240 --> 00:26:07,260
Trzeba albo zjechać na dół, albo dać
znać przez telefon, żeśmy ich szukali.
247
00:26:07,900 --> 00:26:11,200
Ustaliłem w dyrekcji, że nikt podczas
drugiej zmiany nie zjedzie na dół.
248
00:26:12,440 --> 00:26:15,380
Centrala telefoniczna będzie pod naszą
kontrolą.
249
00:26:15,860 --> 00:26:17,800
Zatem po ostrzeżeniu ich nie ma mowy.
250
00:26:37,680 --> 00:26:38,840
się tam dostać, rozumiesz?
251
00:26:39,060 --> 00:26:40,060
Nie.
252
00:26:40,840 --> 00:26:42,220
Przecież się tam nie wpuścili.
253
00:26:42,660 --> 00:26:45,620
To znaczy, że jest stan alarmowy i
nikogo nie wpuszczają.
254
00:26:46,400 --> 00:26:47,400
Przejdę przez niego.
255
00:26:47,500 --> 00:26:50,660
Tak, i wpadniesz w ręce strażnika albo
jakiegoś esesmana.
256
00:26:50,980 --> 00:26:54,920
No ale tych dwóch na dole trzeba odciąć.
To przed końcem drugiej zmiany, zanim
257
00:26:54,920 --> 00:26:58,460
wyjadą na powierzchnię. Wiem. A wiem,
wiem, tak to mówisz, jakbyś... Jak to?
258
00:26:58,960 --> 00:27:00,520
Jeden z nich to mój ojciec.
259
00:27:01,460 --> 00:27:02,460
Przepraszam.
260
00:27:06,690 --> 00:27:11,170
Tylko na terenie kopalni można znaleźć
kogoś, kto ostrzeże wujka i twojego
261
00:27:11,950 --> 00:27:13,230
Trzeba tam się dostać.
262
00:27:14,350 --> 00:27:16,010
Z kim tam chciałeś rozmawiać?
263
00:27:16,250 --> 00:27:19,770
Z Hajduczkiem z patu drzewa. Znasz go.
Pracowali z naszymi na bieda szybach.
264
00:27:19,950 --> 00:27:20,950
Czemu pytasz?
265
00:27:21,510 --> 00:27:22,770
Spróbuję dotrzeć do niego.
266
00:27:23,830 --> 00:27:26,890
A jeżeli mi się nie uda, to pomogę ci
przejść przez ten mur.
267
00:27:27,110 --> 00:27:30,110
No i co ty chcesz zrobić, dziewczyno?
Przestanieć dla ciebie robota. Chodź, po
268
00:27:30,110 --> 00:27:31,110
drodze opowiem ci.
269
00:28:10,880 --> 00:28:13,080
Panie Hajduczek, to trzeba
270
00:28:13,080 --> 00:28:26,500
koniecznie
271
00:28:26,500 --> 00:28:27,500
zrobić.
272
00:28:29,900 --> 00:28:31,680
Dobra, zrobimy. Jedź.
273
00:29:05,389 --> 00:29:09,230
Chwalą się tym wykolejeniem pociągu.
Rozprowadzają to wśród górników.
274
00:29:09,510 --> 00:29:12,710
Górnicy wiadomo, mają materiał
wybuchowy. To zachęta.
275
00:29:14,590 --> 00:29:20,010
Bzdury. Oni chcą, żebyśmy się
niepokoili, dlatego podrzucają nam te
276
00:29:20,010 --> 00:29:21,670
pan się tym nie niepokoi?
277
00:29:22,410 --> 00:29:25,510
To wykolejenie miało miejsce bądź co
bądź na terenie Rzeszy.
278
00:29:27,600 --> 00:29:30,420
Na tak zwanych terenach przyłączonych,
jeśli chodzi o ścisły świat.
279
00:29:30,920 --> 00:29:35,160
Pod bokiem Oświęcimia, gdzie jest
przecież olbrzymi garnizon. Starych
280
00:29:35,160 --> 00:29:37,060
poniosło śmierć, kilkunastu jest
rannych.
281
00:29:38,500 --> 00:29:41,760
No cóż, jest wojna. Na wojnie ludzie
giną.
282
00:29:42,560 --> 00:29:44,420
No i jest pan Stigerze.
283
00:29:45,480 --> 00:29:47,400
To jest nasz Stiger Ring.
284
00:29:47,660 --> 00:29:49,140
A to pan Kunert.
285
00:29:49,700 --> 00:29:53,940
Panie Ring, będzie pan do dyspozycji
pana Kunerta aż do odwołania.
286
00:29:55,360 --> 00:29:56,940
A wydobycie?
287
00:29:58,090 --> 00:29:59,270
Niech pana o to głowa nie boli.
288
00:31:17,250 --> 00:31:18,270
To już wszyscy?
289
00:31:18,990 --> 00:31:19,990
Zaraz sprawdzę.
290
00:31:23,170 --> 00:31:26,110
Alfred, masz tam jeszcze kogo?
291
00:31:26,830 --> 00:31:28,530
W porządku.
292
00:31:29,210 --> 00:31:31,670
To już wszyscy, panie Stigarze.
293
00:31:32,370 --> 00:31:35,050
Czeka pan tu na kogoś? Nie twoja rzecz.
294
00:31:35,770 --> 00:31:36,770
Czego pan tak?
295
00:31:37,990 --> 00:31:41,830
Codziennie ich tu oglądam. Może akurat
widziałem tego, którego pan szuka.
296
00:31:43,660 --> 00:31:47,560
Niech Pan zostawił tu swojego człowieka.
Jakby ktoś wychodził z dołu po
297
00:31:47,560 --> 00:31:48,960
drabinie, zatrzymać i też znać.
298
00:31:51,680 --> 00:31:53,520
Niech to diabli.
299
00:31:53,720 --> 00:31:54,720
Przeoczyłem ich.
300
00:31:55,200 --> 00:31:58,100
Sądzi Pan, że wyjechali? Jeżeli nas
widzieli, to klapa.
301
00:31:58,480 --> 00:31:59,480
Chodźmy.
302
00:32:23,280 --> 00:32:24,280
8172 jest?
303
00:32:25,640 --> 00:32:27,220
Zaraz zobaczę, panie inżynierze.
304
00:32:27,680 --> 00:32:28,680
Stało się coś?
305
00:32:29,300 --> 00:32:30,400
Jest czy nie ma?
306
00:32:33,420 --> 00:32:34,420
Jest.
307
00:32:34,900 --> 00:32:35,900
Tutaj.
308
00:32:45,020 --> 00:32:46,020
8175.
309
00:32:48,440 --> 00:32:49,440
Jest.
310
00:32:52,590 --> 00:32:54,430
Z tej zmiany wszyscy wyjechali.
311
00:32:54,650 --> 00:32:56,150
Daj Boże, żeby zawsze tak było.
312
00:33:11,610 --> 00:33:13,670
Więc jednak ich nie zauważyłem.
313
00:33:14,290 --> 00:33:16,630
Już wyjechali z dołu. I co teraz?
314
00:33:19,550 --> 00:33:20,550
Ostatnia szansa.
315
00:33:43,450 --> 00:33:44,570
Niech to szlag trafi.
316
00:33:45,630 --> 00:33:47,490
Nie bardzo to nam wyszło, co?
317
00:33:48,410 --> 00:33:53,630
A jednak nie dowierzam temu w markowni.
Na pewno da im znać, że ich szukaliśmy.
318
00:33:54,830 --> 00:33:56,810
Pośle jeszcze raz moich ludzi do nich do
domu.
319
00:34:06,590 --> 00:34:08,370
W domu ich nie ma.
320
00:34:09,350 --> 00:34:10,350
Będziemy czekać.
321
00:34:10,710 --> 00:34:13,530
Ich domy są pod naszym dyskretnym
nadzorem.
322
00:34:13,850 --> 00:34:16,489
Jest jeszcze jedna możliwość.
323
00:34:16,810 --> 00:34:18,650
Przemyślałem sobie, jak pana nie było.
324
00:34:19,870 --> 00:34:21,989
Oni nie wyjechali na powierzchnię.
325
00:34:22,210 --> 00:34:26,590
A te znaczki w markowni? Dali komuś
zaufanemu.
326
00:34:27,969 --> 00:34:30,590
Górnicy nie są legitymowani przy
oddawaniu znaczków.
327
00:34:31,690 --> 00:34:34,150
Są tylko wrzucane do skrzynki i
rozwieszane.
328
00:34:36,070 --> 00:34:37,810
Sądzi pan, że jeszcze są na dole?
329
00:34:40,510 --> 00:34:41,510
Głośno myślę.
330
00:34:42,449 --> 00:34:46,510
Albo wyjechali na powierzchnię,
zobaczyli nas na nadszybiu i nie poszli
331
00:34:46,850 --> 00:34:49,889
Albo ktoś ich ostrzegł. I są jeszcze na
dole.
332
00:34:53,489 --> 00:34:55,610
A potem nam uciekną.
333
00:34:57,050 --> 00:34:58,090
Niech pan spojrzy tutaj.
334
00:34:59,290 --> 00:35:04,090
Te poziome i skośne kreski to wszystko
diagonale, przekopy.
335
00:35:06,070 --> 00:35:07,150
Można się zgubić.
336
00:35:08,560 --> 00:35:11,240
Ale pionowe kreski są tylko trzy.
337
00:35:12,400 --> 00:35:14,320
To są szyby.
338
00:35:14,660 --> 00:35:17,680
I tylko tędy można się wydostać na
powierzchnię.
339
00:35:19,320 --> 00:35:21,560
A może już się wydostali?
340
00:35:21,960 --> 00:35:24,540
To nie to samo, co winda w budynku.
341
00:35:25,580 --> 00:35:27,300
Górnicze przepisy są bardzo surowe.
342
00:35:27,820 --> 00:35:31,940
Aby je obejść, trzeba mieć trochę czasu
i współpracowników, którzy pomogą.
343
00:35:32,580 --> 00:35:34,620
Ja wiem, większość tutaj to Polacy.
344
00:35:34,960 --> 00:35:38,480
Na pewno pomogą tym dwóm, ale nie tak
błyskawicznie.
345
00:35:39,240 --> 00:35:43,180
Kazałem tymczasem obstawić wszystkie
szyby przez straż kopalnianą.
346
00:35:43,480 --> 00:35:45,460
To pewni ludzie?
347
00:35:46,680 --> 00:35:48,700
Co tu dziś jest pewne?
348
00:35:49,420 --> 00:35:50,560
Moi ludzie.
349
00:35:51,180 --> 00:35:52,520
To dobrze.
350
00:35:53,040 --> 00:35:57,200
Jeżeli są jeszcze na dole, na pewno
wiedzą, że ich szukamy i na nich tutaj
351
00:35:57,200 --> 00:35:58,200
czekamy.
352
00:35:59,280 --> 00:36:01,080
Głównym szybem nie będą próbowali.
353
00:36:01,560 --> 00:36:03,960
Pójdą na pewno materiałowym albo
podstackowym.
354
00:36:04,790 --> 00:36:05,970
Muszą być ostrożni.
355
00:36:06,250 --> 00:36:12,670
Nie sami Polacy pracują na dole. A my
tym czasem uszczelnimy kopalnie tak, że
356
00:36:12,670 --> 00:36:13,890
nawet mysz się nie prześlizgnie.
357
00:36:14,670 --> 00:36:16,550
Panów padną na pewno prosto w kajdanki.
358
00:36:17,350 --> 00:36:19,070
Jak długo mogą przebywać na dole?
359
00:36:20,130 --> 00:36:21,970
Konie żyją tam po kilkanaście lat.
360
00:36:23,210 --> 00:36:30,130
Niech się pan nie martwi. Będzie pan ich
miał żywych albo martwych.
361
00:36:31,750 --> 00:36:33,490
Wolałbym żywych.
362
00:36:47,880 --> 00:36:50,280
Ryguś, bój się Boga, przyszedł już noc.
363
00:36:50,920 --> 00:36:52,360
Dziadek już śpi?
364
00:36:52,720 --> 00:36:53,720
Nie.
365
00:36:54,320 --> 00:36:55,500
Jak tu spać?
366
00:36:55,840 --> 00:36:58,440
Jak się ta twoja babka ino ze mną wadzi?
367
00:36:59,740 --> 00:37:00,740
Gładź.
368
00:37:05,040 --> 00:37:06,620
Jak tam, wujśku?
369
00:37:07,700 --> 00:37:08,920
Maglują was mocno?
370
00:37:09,860 --> 00:37:11,480
Siedziałeś już w harescie.
371
00:37:14,660 --> 00:37:16,020
Bój się, róża.
372
00:37:16,650 --> 00:37:20,730
Jutro będziesz cały dzień buczeć, żebyś
się nie wyspała.
373
00:37:21,590 --> 00:37:22,590
Połóż się.
374
00:37:23,310 --> 00:37:24,310
Dobra.
375
00:37:28,870 --> 00:37:30,270
Co się stało?
376
00:37:30,990 --> 00:37:32,430
Czas przychodzi.
377
00:37:32,790 --> 00:37:38,130
Jak się wydostać do domu?
378
00:37:38,850 --> 00:37:39,850
Zwyczajnie.
379
00:37:40,550 --> 00:37:41,550
Szybem.
380
00:37:42,410 --> 00:37:46,070
Pierwszym, drugim albo trzecim.
381
00:37:46,570 --> 00:37:47,570
Wszystkie obsadzone.
382
00:37:48,270 --> 00:37:55,170
No to trzeba sobie sięgnąć na spungu i
płakać. To nie żarty, dziadku.
383
00:37:55,350 --> 00:37:56,328
A co?
384
00:37:56,330 --> 00:38:00,530
Już prawie noc, a ty mi tu jakieś
zagadki przenosisz.
385
00:38:02,050 --> 00:38:03,770
Dziadek to tak lekko traktuje.
386
00:38:04,210 --> 00:38:06,290
Lekko. Lekko.
387
00:38:07,870 --> 00:38:09,230
Co ty tam wiesz?
388
00:38:09,690 --> 00:38:12,870
Kiedy staremu lekko, kiedy ciężko.
389
00:38:14,350 --> 00:38:15,470
Kiedy spać.
390
00:38:29,740 --> 00:38:31,460
jeszcze nigdy nie spaskudził.
391
00:38:33,560 --> 00:38:34,720
Bez tego szanuję.
392
00:38:36,860 --> 00:38:41,040
Szkoda by było, gdyby go te hachary
mieli dopaść.
393
00:38:42,020 --> 00:38:45,600
Dziadek wie, że Obaj z Menderon zostali
na dole. Nie.
394
00:38:46,760 --> 00:38:51,500
Wiem, że zieli Garusa i że po nich też
byli.
395
00:38:52,140 --> 00:38:54,260
Daliśmy im znać, żeby nie wychodzili do
góry.
396
00:39:10,800 --> 00:39:13,240
że na wierchu jest wszystko tak jak
trzeba.
397
00:39:13,700 --> 00:39:15,080
Co dziadek ma na myśli?
398
00:39:15,680 --> 00:39:17,240
No coś tam już wiesz.
399
00:39:17,660 --> 00:39:18,760
O kopalni.
400
00:39:19,880 --> 00:39:22,940
Robiłeś przeza pora lot na dole.
401
00:39:24,920 --> 00:39:26,060
Dużo słuchaj.
402
00:39:28,700 --> 00:39:30,080
Powiem ci co i jak.
403
00:39:32,660 --> 00:39:33,680
Panie Hajduczek.
404
00:39:33,900 --> 00:39:34,900
No.
405
00:39:35,040 --> 00:39:37,100
Bardzo dziękuję za to, coście zrobili
wczoraj.
406
00:39:37,920 --> 00:39:39,200
Oni zostali na dole.
407
00:39:39,580 --> 00:39:40,880
Nie możesz to dziękować.
408
00:39:41,140 --> 00:39:42,560
Jak trzeba, to trzeba, nie?
409
00:39:42,780 --> 00:39:44,000
Zresztą podziałek ci, nie?
410
00:39:44,280 --> 00:39:45,940
Teraz musimy go tam od wydostać.
411
00:39:46,660 --> 00:39:48,460
Jaj, no te pieruny pilnują.
412
00:39:48,740 --> 00:39:49,740
Nie szkodzi.
413
00:39:49,820 --> 00:39:51,380
Nie szkodzi. Takiś mądry.
414
00:39:52,340 --> 00:39:53,760
Taki mądry to ja nie jestem.
415
00:39:55,000 --> 00:39:59,460
Byłem u dziadka Stanika poradzić się, no
i on mi podsunął pewien pomysł.
416
00:39:59,800 --> 00:40:04,020
Czy mu od razu nie godosz? Widzi on tam
tyle rot przerobił na tej grubie. Hopie,
417
00:40:04,140 --> 00:40:05,140
wszystko tam znowu.
418
00:40:05,880 --> 00:40:08,280
Jeżeli przy ładowaniu węgla będziemy
mieli kilku naszych.
419
00:40:08,970 --> 00:40:10,010
To się musi udać.
420
00:40:10,270 --> 00:40:11,310
Pan przecież zna ludzi.
421
00:40:11,790 --> 00:40:15,090
Ludzi z nomi, no widzisz. I oni robią na
dole. No to co?
422
00:40:16,010 --> 00:40:17,230
Pan wie, kto jest kto.
423
00:40:18,490 --> 00:40:21,630
Dziadek mówił, że panu mogę wszystko
powiedzieć, nie?
424
00:40:22,070 --> 00:40:23,070
Godaj.
425
00:40:23,430 --> 00:40:24,430
Nadal pan słucha.
426
00:40:25,310 --> 00:40:26,310
Jak to będziemy robić?
427
00:40:38,060 --> 00:40:39,800
To się musi udać. Musi, musi.
428
00:40:40,020 --> 00:40:42,680
A jak się nie uda, to Wiszek grozi niej.
Nie mają wyboru.
429
00:40:43,540 --> 00:40:44,540
Tylko ryzykować.
430
00:40:47,300 --> 00:40:49,060
Niech sami powiedzą, czy się na to
zgadzają.
431
00:40:50,040 --> 00:40:51,040
Dobry.
432
00:40:51,720 --> 00:40:52,720
Powiem im to.
433
00:41:09,530 --> 00:41:11,650
Tyga, zrzuciłeś ten cholerny mundur.
434
00:41:12,950 --> 00:41:14,050
Co się stało?
435
00:41:14,490 --> 00:41:15,610
Możesz na chwilę wyjść?
436
00:41:15,890 --> 00:41:16,890
Co jest?
437
00:41:17,230 --> 00:41:18,410
No chodź, powiem ci.
438
00:41:30,030 --> 00:41:32,650
No, to byłoby wszystko.
439
00:41:34,779 --> 00:41:37,980
Nie, no oczywiście, możesz odmówić, ja
nie będę miał o to do ciebie żalu.
440
00:41:38,900 --> 00:41:41,100
Ale to jest realne, powiem wam.
441
00:41:41,820 --> 00:41:43,940
Pracowałeś na kopalni, znasz ludzi,
znasz teren.
442
00:41:44,500 --> 00:41:46,340
Tam jest wasza kopalnia. No tak, tak.
443
00:41:47,380 --> 00:41:50,400
Czatek mówił, że kiedyś wasza i nasza
kopalnia były połączone pod ziemią
444
00:41:50,400 --> 00:41:53,480
chodnikiem. No ale teraz wszystko
zawalane jest.
445
00:41:54,440 --> 00:41:55,620
Na mnie możesz liczyć.
446
00:41:55,940 --> 00:41:59,820
Ja wiem, nie wystarczy włożyć cywilne
łachy i powiedzieć, nie należy do was.
447
00:42:00,900 --> 00:42:03,280
Ale do Fredka Zagrodnika musisz
pojechać.
448
00:42:05,610 --> 00:42:09,210
W najgorszym wypadku... No to ja będę
ten drugi.
449
00:42:09,510 --> 00:42:13,750
To jest twoja kopalnia. Mogą cię
rozpoznać. Zrobię tak, żeby mnie nie
450
00:42:15,350 --> 00:42:17,550
Fredek się zgodzi. No ale co dalej?
451
00:42:17,850 --> 00:42:20,250
Powiedzmy, że wydostaniemy ich z dołu.
Gdzie ich ukryjesz?
452
00:42:21,690 --> 00:42:24,090
Jak załatwię z Fredkiem, to zaraz jadę
do Krakowa.
453
00:42:25,470 --> 00:42:28,270
Mam tam kogoś, kto na pewno pomoże.
454
00:42:29,170 --> 00:42:30,270
No to załatwię.
455
00:42:31,690 --> 00:42:34,490
No to dziękuję, Józek.
456
00:42:36,270 --> 00:42:37,270
Panowie, co to jest?
457
00:42:38,130 --> 00:42:41,050
Szukacie i szukacie i jakoś nie możecie
znaleźć.
458
00:42:43,630 --> 00:42:46,030
Znajdziemy. Muszę posłać moich ludzi na
dół.
459
00:42:46,730 --> 00:42:47,730
Nie.
460
00:42:47,990 --> 00:42:54,130
Jako Niemcowi nie są nieobojętne
polityczne nastroje załogi, ale nie mogę
461
00:42:54,130 --> 00:42:58,890
dopuścić do tego, żeby na dole szwendali
się pańscy wyzie.
462
00:43:04,919 --> 00:43:07,480
Węgiel jest teraz najważniejszym
surowcem.
463
00:43:07,780 --> 00:43:11,820
A wpuszczanie pańskich ludzi na dół to
spadek produkcji.
464
00:43:13,600 --> 00:43:19,240
Poza tym ich i tak nie znajdziecie w tym
labiryncie.
465
00:43:21,260 --> 00:43:24,400
Sztygar Ring powinien był to o panu
uświadomić.
466
00:43:25,280 --> 00:43:27,460
W obozach są jeszcze wolne miejsca.
467
00:43:29,080 --> 00:43:32,060
No to niech pan wszystkich pozamyka.
468
00:43:32,540 --> 00:43:35,920
Ma pan wystarczające powody. Śmieją się
z was.
469
00:43:37,020 --> 00:43:41,760
Policja i gestapo poszukują dwóch
górników i nie mogą ich znaleźć.
470
00:43:44,400 --> 00:43:47,020
I wy chcecie wojnę wygrać.
471
00:43:48,240 --> 00:43:49,240
Śmieszne.
472
00:43:49,720 --> 00:43:52,620
Dlatego trzeba z tym jak najszybciej
skończyć.
473
00:43:54,680 --> 00:43:56,860
Muszę aresztować tych dwóch.
474
00:43:57,980 --> 00:44:00,220
Nie sprzeciwiam się, ale na dół nie
puszczę.
475
00:44:03,780 --> 00:44:04,780
Zgadzają się.
476
00:44:05,620 --> 00:44:06,620
Mają coś?
477
00:44:06,680 --> 00:44:08,260
O to się nie staryj.
478
00:44:09,460 --> 00:44:10,460
Dobrze.
479
00:44:11,000 --> 00:44:12,680
Jak się weźmiemy do tego, dam znać.
480
00:44:12,940 --> 00:44:13,940
No a co potem?
481
00:44:14,900 --> 00:44:17,240
Myś muszą mieć jakieś papiery,
dokumenty.
482
00:44:18,200 --> 00:44:20,100
Do domu przecież wracać nie mogą, nie?
483
00:44:22,040 --> 00:44:25,620
Na razie mogliby pomieszkać trochę u
mojego brata.
484
00:44:26,040 --> 00:44:27,180
Aż się to wszystko przewali.
485
00:44:28,620 --> 00:44:29,620
Słyszałeś?
486
00:44:32,020 --> 00:44:33,040
Aresztowali po raz set ludzi.
487
00:44:35,460 --> 00:44:36,600
Ciężko się teraz żyje.
488
00:44:37,700 --> 00:44:40,080
No ale jak trzeba, to trzeba, nie?
489
00:45:19,810 --> 00:45:20,850
Dzień dobry.
490
00:45:21,110 --> 00:45:25,510
Właśnie. Po co mają widzieć, że mam
takich... ...eleganckich gości?
491
00:45:26,270 --> 00:45:27,490
Cześć. Dzień dobry, proszę.
492
00:45:29,870 --> 00:45:33,010
No... Żołnierzy w księgwie, że hej!
493
00:45:33,590 --> 00:45:35,790
W końcu się znudziło. Fotografię masz?
Mam.
494
00:45:40,810 --> 00:45:41,810
Co to jest?
495
00:45:44,390 --> 00:45:45,630
Ojciec? Tak.
496
00:45:46,790 --> 00:45:47,790
Szukają go.
497
00:45:48,450 --> 00:45:52,030
Musi się wynieść z domu chyba na stałe.
Ale znowu były aresztowania.
498
00:45:53,930 --> 00:45:54,930
Gdzie on zaraz jest?
499
00:45:55,130 --> 00:45:57,990
Na razie w kopalni. Na dole. A to jest
jeszcze ktoś.
500
00:46:00,070 --> 00:46:01,690
Chodzi o wyrobienie dokumentów dla nich.
501
00:46:02,370 --> 00:46:04,290
To jest Mendela, tak? Tak.
502
00:46:05,270 --> 00:46:06,270
No a twoje?
503
00:46:07,450 --> 00:46:08,450
Nie?
504
00:46:08,930 --> 00:46:10,030
Ty wracasz do wojska?
505
00:46:13,550 --> 00:46:14,750
Nie ma pociągu.
506
00:46:18,030 --> 00:46:19,270
Ojko niepewnie go wozi.
507
00:46:20,690 --> 00:46:21,690
Przepraszam.
508
00:46:23,970 --> 00:46:25,290
I co dalej zrobić?
509
00:46:25,890 --> 00:46:30,350
No wiesz... Na razie trzeba pomóc tym
dwóm.
510
00:46:34,250 --> 00:46:36,210
Ojciec wie, że tu przyjechałeś? Nie,
nie, nie.
511
00:46:36,530 --> 00:46:40,310
Mówiłem ci, jest na dole. Górtek, te
dokumenty to jest pilna sprawa.
512
00:46:42,010 --> 00:46:43,030
W porządku.
513
00:46:45,190 --> 00:46:47,010
Jeszcze dzisiaj to załatwię i...
514
00:46:50,160 --> 00:46:51,400
Tylko nie mów ojcu, że to ja.
515
00:46:52,440 --> 00:46:53,440
Rozumiem.
516
00:47:00,400 --> 00:47:02,560
No a poza tym mam do ciebie jeszcze
jedną prośbę.
517
00:47:03,840 --> 00:47:04,920
Poczekaj, dziewczyna chybią.
518
00:47:05,340 --> 00:47:06,560
Nie, nie, to nic takiego.
519
00:47:15,100 --> 00:47:17,560
Za parę dni zjawią się w Krakowie mój
ojciec i Mendera.
520
00:47:20,130 --> 00:47:23,610
Muszę im znaleźć jakiś adres, bo u mnie
nie mogą się zjawić.
521
00:47:27,130 --> 00:47:28,990
Dlaczego? No bo ojciec mi nie ufa.
522
00:47:29,950 --> 00:47:30,950
Narobić znowu głupstwo.
523
00:47:32,030 --> 00:47:34,390
Poza tym on w ogóle nie powinien
wiedzieć, że ja mam coś z tym wspólnego.
524
00:47:37,230 --> 00:47:39,330
Chcę im podać twój adres przez Zygmusia.
525
00:47:39,970 --> 00:47:40,970
Mogę?
526
00:47:43,610 --> 00:47:44,610
Zacznijcie.
527
00:47:53,450 --> 00:47:56,630
Ja im szybciutko wyszukam jakieś
mieszkanie, a ty ich tam skierujesz.
528
00:47:57,970 --> 00:48:01,030
Nie dziękuję jej.
529
00:48:04,690 --> 00:48:06,890
Ustek, ja mam też do ciebie prośbę.
530
00:48:08,250 --> 00:48:10,790
Za dużo mężczyzn się tu kręci,
dziewczynki, rozumiesz?
531
00:48:12,510 --> 00:48:17,910
Dzisiaj Zygmunt w tym niemieckim
mundurze mówił do mnie ciociu, a my nie
532
00:48:17,910 --> 00:48:18,910
rozumiemy dlaczego.
533
00:48:20,350 --> 00:48:21,350
Dobrze.
534
00:48:24,160 --> 00:48:25,180
Wezmę to pod uwagę.
535
00:48:26,980 --> 00:48:27,980
Dobranoc.
536
00:49:22,330 --> 00:49:23,430
Cześć, co jest?
537
00:49:24,750 --> 00:49:25,970
Zaraz się dowiesz, kolego.
538
00:49:27,030 --> 00:49:28,870
Podejdź ostrożnie do ostatniego
wagonika.
539
00:49:48,010 --> 00:49:50,890
Wyładować ten wagonik, tylko ostrożnie.
Tam są ludzie.
540
00:49:51,470 --> 00:49:52,408
Jacy ludzie?
541
00:49:52,410 --> 00:49:55,590
Nie wiesz, co się dzieje w kopalni? To
ci dwaj.
542
00:50:22,960 --> 00:50:23,960
Chodź, chodź.
543
00:50:31,840 --> 00:50:33,840
Ręce do góry.
544
00:50:34,920 --> 00:50:37,680
I bez głupstw, bo ja nie chybiam.
545
00:50:41,600 --> 00:50:42,600
Odprowadź ich.
546
00:50:45,180 --> 00:50:47,800
A wy, koledzy, możecie robić swoje.
547
00:51:04,240 --> 00:51:07,260
Dokąd ich prowadzą? Nie na kopalnię.
Puszczone miasta.
548
00:51:08,480 --> 00:51:09,480
Martwisz się?
549
00:51:09,500 --> 00:51:10,880
Złapali ich, to wiedzą, co robią.
550
00:51:12,100 --> 00:51:13,340
Coś mi się tu nie podoba.
551
00:51:19,620 --> 00:51:21,800
No, przebierajcie się.
552
00:51:31,400 --> 00:51:32,780
Chwilę zgłosić maszyniście.
553
00:51:34,700 --> 00:51:36,720
Idę z tobą. Sam tu nie zostanę.
554
00:51:37,740 --> 00:51:39,340
To łachy wrzućcie do stawu.
555
00:51:39,640 --> 00:51:41,420
No, to byłoby wszystko.
556
00:51:42,460 --> 00:51:44,160
Dokumenty macie, przepustki też.
557
00:51:44,880 --> 00:51:46,120
Możecie jechać do Krakowa.
558
00:51:46,560 --> 00:51:48,040
W Krakowie ma tiadry.
559
00:51:53,320 --> 00:51:54,320
Czasem dziękuję.
560
00:51:54,840 --> 00:51:56,280
Zrobiliście to pierwszorzędnie.
561
00:51:56,840 --> 00:51:58,040
Jak trzeba, to trzeba.
562
00:52:00,040 --> 00:52:01,040
Patrzcie!
563
00:52:12,549 --> 00:52:13,690
Musiało im coś podpaść.
564
00:52:15,570 --> 00:52:16,570
Wynosimy się stąd.
565
00:52:16,890 --> 00:52:17,890
Zaraz może być obława.
566
00:52:19,370 --> 00:52:20,470
Bierzcie te łachy i wiejem.
567
00:52:37,070 --> 00:52:38,150
Co to jest?
568
00:52:39,090 --> 00:52:40,090
Kamień dołowy.
569
00:52:40,450 --> 00:52:42,010
Wywożony jest na hałdę i wyrzucany.
570
00:52:42,950 --> 00:52:45,750
Kto zaręczy, że ich nie schowali pod
kamieniami w takim wózku?
571
00:52:46,410 --> 00:52:49,950
Czy to możliwe? Teoretycznie tak. A
praktycznie?
572
00:52:50,670 --> 00:52:51,670
Raczej nie.
573
00:52:52,610 --> 00:52:55,050
To wymaga współpracy zbyt wielu osób.
574
00:52:56,570 --> 00:53:00,530
Nikt nie jest w stanie tam na dole
niepostrzeżenie wskoczyć do wózka i
575
00:53:00,530 --> 00:53:01,530
się kamieniami.
576
00:53:01,830 --> 00:53:06,210
Trzeba by mu zrobić platformę z detek
albo z blachy i to tak, żeby się nie
577
00:53:06,210 --> 00:53:07,210
udusił.
578
00:53:09,400 --> 00:53:13,580
Ci na górze też musieli być o tym
poinformowani.
579
00:53:14,340 --> 00:53:15,940
Musieliby o tym wiedzieć manewrowi.
580
00:53:17,820 --> 00:53:24,520
Nie, przecież nie sami Polacy pracują w
kopalni. Ale mimo wszystko trzeba było
581
00:53:24,520 --> 00:53:26,520
mi powiedzieć wcześniej, że istnieje
taka możliwość.
582
00:53:26,920 --> 00:53:30,580
Chce pan kontrolować każdy wózek z
kamieniami? Z węglem?
583
00:53:31,160 --> 00:53:32,700
Z węglem nie.
584
00:53:33,960 --> 00:53:35,840
Węgiel wywożony jest do sortowni.
585
00:53:36,800 --> 00:53:37,800
Bo zabijaliby cię.
586
00:53:38,580 --> 00:53:42,080
Natomiast kamień wywozi się poza
kopalnię. A to co innego.
587
00:53:43,140 --> 00:53:44,140
Skontrolować.
588
00:54:11,820 --> 00:54:14,700
Czy wam durnie nie przyszło do głowy, że
to nie nasi?
589
00:54:17,760 --> 00:54:20,580
Noc. Hałda nie oświetlona, niewiele
widać. Mieli broń.
590
00:54:21,700 --> 00:54:23,480
Byli w mundurach. W jakich?
591
00:54:24,460 --> 00:54:25,880
Tak dokładnie to nie widziałem.
592
00:54:26,760 --> 00:54:28,140
Dopiero jak ich odprowadzili.
593
00:54:28,560 --> 00:54:31,560
Nie w stronę kopalni, ale w drugą. To
wydało mi się podejrzane.
594
00:54:32,340 --> 00:54:33,340
Ty idioto.
595
00:54:33,920 --> 00:54:36,680
Trzeba było dać znać maszyniście, żeby
dał sygnał alarmowy.
596
00:54:36,920 --> 00:54:38,040
Byliście z nimi w zmowie.
597
00:54:39,700 --> 00:54:40,700
Panie Kuhner.
598
00:54:41,790 --> 00:54:42,790
Niech się pan zamknie.
599
00:54:43,010 --> 00:54:44,010
Zabrać ich.
600
00:54:44,330 --> 00:54:48,130
Panie Sztygarze, to są Niemcy,
członkowie SA.
601
00:54:48,350 --> 00:54:49,350
Pan nie ma prawa.
602
00:54:50,350 --> 00:54:51,590
Pan się o nich martwi?
603
00:54:52,430 --> 00:54:53,690
Niech się pan martwi o siebie.
604
00:54:54,010 --> 00:54:57,410
Pańskim obowiązkiem było poinformować
mnie, że istnieje możliwość wywiezienia
605
00:54:57,410 --> 00:54:58,850
ich pod kamieniem na hałdę.
606
00:55:15,790 --> 00:55:17,430
To są moi koledzy z wojska.
607
00:55:17,970 --> 00:55:22,710
Ja? Nie macie całko nocy. A ja o nic nie
wiem. Mamo.
608
00:55:23,030 --> 00:55:24,710
Ja? Trzeba było coś powiedzieć.
609
00:55:24,930 --> 00:55:28,690
Nie gniewajcie się, my nic złego nie
robili. Ja już jestem żonaty, na żadne
610
00:55:28,690 --> 00:55:29,810
takie bym nie pozwolił.
611
00:55:30,050 --> 00:55:32,910
Mamo, bądź tak dobra i zrób nam kawę.
612
00:55:50,410 --> 00:55:53,750
Minął się tydzień naszego urlopu. Ja mam
jeszcze tyle roboty w polu.
613
00:56:10,590 --> 00:56:12,830
Naczelne dowództwo sił zbrojnych
informuje.
614
00:56:13,570 --> 00:56:15,370
Wczoraj w godzinach rannych...
615
00:56:15,930 --> 00:56:19,810
Silne oddziały wojsk nieprzyjacielskich
wylądowały na wybrzeżu normandzkim we
616
00:56:19,810 --> 00:56:22,590
Francji. Trwają zacięte walki.
617
00:56:23,470 --> 00:56:25,590
Nieprzyjaciel poniósł znaczne straty.
618
00:56:26,630 --> 00:56:31,830
Uwaga, uwaga! Wszyscy żołnierze
przebywający na urlopie zobowiązani są
619
00:56:31,830 --> 00:56:34,490
natychmiastowego powrotu do swych
jednostek macierzystych.
620
00:56:35,190 --> 00:56:36,190
Powtarzam.
621
00:56:49,420 --> 00:56:50,420
Ja tego nie słyszałem.
622
00:56:51,180 --> 00:56:52,720
Wolno mnie słuchać radia, nie?
623
00:56:54,380 --> 00:56:57,000
Ale po urlopie pojedziesz z powrotem,
prawda?
624
00:56:58,260 --> 00:56:59,900
Na co się tak głupio pytasz?
625
00:57:00,660 --> 00:57:01,940
A ty nie pojedziesz?
626
00:57:04,060 --> 00:57:05,060
Nie.
627
00:57:05,380 --> 00:57:06,420
Nie pojadę.
628
00:57:06,740 --> 00:57:08,080
Masz takie możliwości?
629
00:57:08,380 --> 00:57:10,200
Przecież tym dwóm załatwiłem papiery.
630
00:57:10,820 --> 00:57:13,680
Teraz się będzie trudniej przedostać do
Krakowa, ale spróbuję.
631
00:57:15,620 --> 00:57:16,620
Koniecznie sam?
632
00:57:19,060 --> 00:57:20,340
Zapraszam do towarzystwa.
633
00:57:20,880 --> 00:57:22,100
Dobrze się z wami pracuje.
634
00:57:22,600 --> 00:57:23,600
Beze mnie.
635
00:57:24,060 --> 00:57:25,060
Ja nie mogę.
636
00:57:25,640 --> 00:57:26,900
A co, ja nie wiem jak to jest?
637
00:57:27,480 --> 00:57:31,340
Przyjadą w nocy, Zośkę z dzieciakami
wyrzucą w chałupy, a moje gospodarstwo
638
00:57:31,340 --> 00:57:32,340
weźmie jakieś ich.
639
00:57:33,660 --> 00:57:37,120
Ja nie wiem, może ja nie przeżyję tej
wojny, ale Zośka przeżyje i dzieciaki
640
00:57:37,560 --> 00:57:38,680
I Zośka im powie.
641
00:57:40,020 --> 00:57:42,880
Ojciec był w niemieckim wojsku, ale to
był Polak.
642
00:57:43,260 --> 00:57:44,260
Tak im powie.
643
00:57:53,000 --> 00:57:57,260
Dzień dobry Proszę, wejdźcie
644
00:57:57,260 --> 00:58:15,200
Dokumenty
645
00:58:15,200 --> 00:58:16,200
proszę
646
00:58:26,140 --> 00:58:27,840
Zdaje się, że popstuli wam urlop.
647
00:58:29,020 --> 00:58:31,860
Ale myślę, że znacie swoje obowiązki.
648
00:58:32,160 --> 00:58:33,160
Tak jest.
649
00:58:34,020 --> 00:58:35,400
Właśnie odprowadzamy kolegę.
650
00:58:35,880 --> 00:58:38,120
Jedzie po rzeczy do domu, a pociąg mamy
wieczorem.
651
00:58:43,900 --> 00:58:45,420
W porządku.
652
00:58:46,120 --> 00:58:49,340
Tylko pamiętajcie, że jeśli spóźnicie
się na pociąg, będziecie uznani za
653
00:58:49,340 --> 00:58:50,340
deserterów.
654
00:58:51,680 --> 00:58:52,638
Mnie także.
655
00:58:52,640 --> 00:58:54,540
Szkoda urlopu, ale służba to służba.
656
00:59:11,750 --> 00:59:12,950
A my?
657
00:59:18,230 --> 00:59:19,230
Do Krakowa.
658
00:59:19,710 --> 00:59:20,710
To jedziemy?
659
00:59:20,950 --> 00:59:21,950
Musimy.
660
00:59:23,250 --> 00:59:24,990
Ostatnio na granicy była ostra kontrola.
661
00:59:25,310 --> 00:59:28,030
Jak byśmy tak pokazali nasze karty
urlopowe, to zaraz nas cofną.
662
00:59:28,710 --> 00:59:30,150
Albo jeszcze gorzej.
663
00:59:32,200 --> 00:59:33,560
Józef, trzeba pomyśleć.
664
00:59:35,740 --> 00:59:37,260
Najważniejsze jest to, że nie chcemy
wracać na front.
665
00:59:38,300 --> 00:59:39,300
No.
666
01:00:08,750 --> 01:00:10,030
To w środku masz wszystko.
667
01:00:14,010 --> 01:00:15,890
Nie zdążyli mi się nawet pożegnać.
668
01:00:17,050 --> 01:00:18,190
Może to i lepiej.
669
01:00:19,550 --> 01:00:20,550
Isiu?
670
01:00:58,680 --> 01:01:00,300
Wasze dokumenty.
671
01:01:20,520 --> 01:01:22,140
Kontrole dokumentów.
672
01:01:34,629 --> 01:01:37,930
Skierowanie do szpitala
specjalistycznego? Tak na noc?
673
01:01:38,210 --> 01:01:41,090
Tak kazali. Od rana zaczynają badania.
674
01:01:49,430 --> 01:01:50,590
To samo.
675
01:02:01,670 --> 01:02:03,630
Panowie wybaczą moją ciekawość.
676
01:02:04,110 --> 01:02:10,390
Jestem lekarzem, dr Bedweiser. Właśnie
jadę do Krakowa na koncylium. Można
677
01:02:10,390 --> 01:02:11,650
zobaczyć kartę chorobową?
678
01:02:13,130 --> 01:02:18,950
Panie doktorze, karta chorobowa
żołnierza jest dokumentem wojskowym.
679
01:02:18,970 --> 01:02:20,490
oczywiście.
680
01:02:23,150 --> 01:02:24,150
Przepraszam.
681
01:02:45,390 --> 01:02:46,550
Doktor Budmeicher.
682
01:02:48,470 --> 01:02:53,230
Byłem lekarzem wojskowym i wiem, że nie
posyła się żołnierzy z terenu Górnego
683
01:02:53,230 --> 01:02:57,470
Śląska do badań specjalistycznych na
teren guberni, tylko do Wrocławia.
684
01:03:01,430 --> 01:03:03,670
Proszę umożliwić mi przejrzenie ich
skierowań.
685
01:03:04,390 --> 01:03:05,390
Idziemy.
686
01:03:08,150 --> 01:03:10,690
Ten skurczybik wraca żandarmom. Miejemy.
Już chodź!
687
01:03:25,850 --> 01:03:26,850
Na bok!
688
01:03:28,150 --> 01:03:29,350
Z drogi do Diapa.
689
01:03:30,030 --> 01:03:31,030
Gonić ich.
690
01:03:32,210 --> 01:03:33,210
Stać!
691
01:04:01,169 --> 01:04:02,169
No i tak.
692
01:04:02,890 --> 01:04:03,890
Idziemy.
693
01:04:57,560 --> 01:04:59,200
Odwiedziny od tej porze dyga.
694
01:05:00,340 --> 01:05:01,340
Płacimy?
695
01:05:07,180 --> 01:05:08,180
Destryk pada.
696
01:05:09,240 --> 01:05:10,260
Zapomnieliśmy parazwagi.
697
01:05:10,840 --> 01:05:12,200
Myślałem, że się już nie zobaczą.
698
01:05:13,240 --> 01:05:14,240
To kolega.
699
01:05:14,540 --> 01:05:16,440
On w tej tam jest parazwagi. To ja.
700
01:05:16,880 --> 01:05:17,880
Fotografie macie?
701
01:05:17,900 --> 01:05:18,900
Mam, nie?
702
01:05:19,180 --> 01:05:22,120
To zdejmujcie te buziory i chodźcie do
kuchni, zrobię herbaty.
703
01:05:47,920 --> 01:05:51,900
Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry.
Dzień dobry.
704
01:05:57,900 --> 01:06:00,080
Dzień dobry.
705
01:06:19,160 --> 01:06:22,920
Nic mu nie mów. Zdejmijcie tę mokre
łachę, przyniosę wam coś suchego. I
706
01:06:22,920 --> 01:06:23,920
teraz z bólem.
49789
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.