Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:00:27,340 --> 00:00:29,440
Jest rok 1888.
2
00:00:30,620 --> 00:00:35,540
Trwa umacnianie hegemonii Cesarstwa
Niemieckiego w Europie i na świecie. Na
3
00:00:35,540 --> 00:00:37,740
wstępuje ostatni Cesarz Niemiecki,
Wilhelm II.
4
00:00:38,420 --> 00:00:41,760
Kanclerzem Cesarstwa Niemieckiego jest
nadal Otto von Bismarck.
5
00:00:42,180 --> 00:00:46,800
Nie ustaje rozpętana w okresie kultur
kampfu antypolska działalność urzędów i
6
00:00:46,800 --> 00:00:50,360
instytucji. Odczuwa to szczególnie
dotkliwie rodzina z przedmiotu.
7
00:00:51,500 --> 00:00:54,440
Franciszek nie odzyskał już pełnej
sprawności fizycznej.
8
00:00:58,860 --> 00:01:01,420
Dziadkowi coraz bardziej dokuczają trudy
starości.
9
00:01:01,880 --> 00:01:06,020
W ciągu dnia domu dogląda dziadka Zewka,
siostra zmarłej Agnieszki.
10
00:01:07,180 --> 00:01:11,160
Stanik podjął pracę w kopalni węgla pod
Kazowicami. Pracuje na dole.
11
00:01:12,580 --> 00:01:15,440
Codziennie rano dojeżdża do pracy z
wieloletnią.
12
00:01:19,420 --> 00:01:23,920
Przy kopalnianym osiedlu poznał Różę,
dziewczynę z górniczej rodziny.
13
00:01:25,580 --> 00:01:27,140
Teodor został gajowym.
14
00:01:27,600 --> 00:01:29,820
Podlega mu rewir lasów pod Wielowicami.
15
00:01:30,360 --> 00:01:34,320
Obowiązki swoje wykonuje nader gorliwie,
przez co zaniedbuje swą młodą żonę
16
00:01:34,320 --> 00:01:35,320
Gert.
17
00:01:39,500 --> 00:01:43,780
Anna i Kazimierz mieszkają w Sosnówce.
Od czasu do czasu przyjeżdżają do
18
00:01:43,780 --> 00:01:45,140
Wielowic odwiedzić rodzinę.
19
00:01:47,420 --> 00:01:51,540
W kuźni Pasternika gospodaruje nadal
Georg Porpul.
20
00:04:20,079 --> 00:04:21,839
Niech będzie pochwalony.
21
00:04:22,200 --> 00:04:23,200
Pomoga wam.
22
00:04:23,540 --> 00:04:24,560
Zaprowadza do domu.
23
00:04:40,060 --> 00:04:41,780
Kowol pod krzyżem.
24
00:04:42,380 --> 00:04:44,080
Nie chce iść do domu.
25
00:04:44,520 --> 00:04:45,660
Jezus Maria.
26
00:05:05,800 --> 00:05:07,440
Chłopy, pomóżcie!
27
00:06:48,200 --> 00:06:49,280
Hej, panie wodnik.
28
00:06:49,900 --> 00:06:53,740
Zima, dziadek, ostro zima, ale potem zaś
będzie wiosna.
29
00:07:04,660 --> 00:07:11,420
Wiesz, synek, ja już tej wiosny nie
30
00:07:11,420 --> 00:07:16,020
doczekam. A, dziesięć lat tak już, doda
cię.
31
00:07:17,640 --> 00:07:18,740
Za długo, co?
32
00:07:21,260 --> 00:07:24,020
Ale teraz to już jest zaklepane.
33
00:07:25,820 --> 00:07:28,180
Widzisz ta fasola?
34
00:07:29,180 --> 00:07:31,620
W samych brunotnych ziorkach.
35
00:07:32,420 --> 00:07:34,460
I noci są białe.
36
00:07:35,940 --> 00:07:36,940
Porachowe.
37
00:07:39,060 --> 00:07:40,880
Ja chcę powiedzieć tak.
38
00:07:41,860 --> 00:07:46,260
Zawrał oczy i sięgnął do miski.
39
00:07:48,400 --> 00:07:55,160
Jak chycam biało fasola, to będzie
znaczyć, i że ta biało ratość, półmierc
40
00:07:55,160 --> 00:08:00,820
idzie. No i wybrałeś ją.
41
00:08:01,120 --> 00:08:03,860
Ej, dziadek, dziadek, mam tutaj na
chwilę w głowie.
42
00:08:04,840 --> 00:08:07,360
A czemuż to furtka zamyka cię?
43
00:08:07,760 --> 00:08:08,840
Trzeba zamykać.
44
00:08:09,280 --> 00:08:14,040
Ucieka. Co, urywa się z budy? No to
trzeba dać grubszy łańcuch.
45
00:08:14,700 --> 00:08:16,940
Nie, łopsa się tu rozchodzi.
46
00:08:20,880 --> 00:08:25,920
Nie gadajmy ci o tym, bo przecież...
Może tyż spojał tropa na głowę.
47
00:08:29,720 --> 00:08:35,059
Z ojcem coraz gorzej. Jak ino może, to
uciekł.
48
00:08:35,799 --> 00:08:42,720
W poniedziałek ci pod kościół zaszedł i
się łobalił. Ludzie powiedzieli, że to
49
00:08:42,720 --> 00:08:44,100
jakiś znak.
50
00:08:45,320 --> 00:08:48,180
Synek, synek, no przecież ty...
51
00:08:48,750 --> 00:08:53,190
Rano do roboty jedziesz, we wieczór
nazwę, to skąd moż wiedzieć?
52
00:08:55,270 --> 00:09:01,810
Dobrze mi to tak od czasu do czasu
próbował, ale teraz taki porząd, fuk,
53
00:09:01,910 --> 00:09:03,010
i go nie ma.
54
00:09:03,450 --> 00:09:05,270
Po prostu musimy zamykać.
55
00:09:09,550 --> 00:09:10,610
Daj przyjść.
56
00:09:13,210 --> 00:09:16,850
Do południa dziadek jest sum. No wiesz
jak to jest.
57
00:09:17,520 --> 00:09:23,480
To za swoją potrzebą wylezie, to się na
stole zdrzymnie i wtedy ci Francek
58
00:09:23,480 --> 00:09:24,480
ucieko.
59
00:09:25,420 --> 00:09:29,300
Myślałeś, że... że może chce do kuźni.
60
00:09:29,920 --> 00:09:36,000
Że ty mu... przeklętymu porwolowi coś
zrobi.
61
00:09:39,000 --> 00:09:40,920
Kozałek mu przysiądł.
62
00:09:43,220 --> 00:09:46,680
Ty i twoja krzywda i twoich dzieci.
63
00:09:47,400 --> 00:09:51,580
Łostow, Panu Bogu, tak, tak też mu
pedział.
64
00:09:54,620 --> 00:09:56,640
Pokazał mi głową, że tak.
65
00:09:59,740 --> 00:10:01,440
Pedział ich przysięgnił.
66
00:10:03,380 --> 00:10:04,380
Podniósł.
67
00:10:05,340 --> 00:10:06,460
Dwa palce.
68
00:10:12,300 --> 00:10:15,820
Może chce na cmentarz?
69
00:10:18,000 --> 00:10:19,000
Pytał ich go.
70
00:10:23,100 --> 00:10:29,000
Zamyślił się trochę, a potem mi pokazał,
że
71
00:10:29,000 --> 00:10:31,940
na cmentarz nie.
72
00:10:34,680 --> 00:10:41,160
A jak go bardziej naciskał, to się
znerwował i
73
00:10:41,160 --> 00:10:44,680
zaczął walić kryką po podłodze.
74
00:10:47,470 --> 00:10:49,910
No takie coś im gadajmy.
75
00:10:51,290 --> 00:10:52,530
Przestań robić na kopalni.
76
00:10:58,670 --> 00:10:59,670
Zostanę w słoiku.
77
00:11:05,890 --> 00:11:08,170
Do roboty, tam i na zot.
78
00:11:08,830 --> 00:11:11,890
Bieg tyj pociągiem. Do kupy tego będzie
pięć godzin.
79
00:11:19,370 --> 00:11:20,269
Tak, bo mogę.
80
00:11:20,270 --> 00:11:21,270
Wiem o tym.
81
00:11:21,570 --> 00:11:23,170
Kiedy nie ona, to nie wiem, co by było.
82
00:11:24,450 --> 00:11:26,870
Ale dłużej tak być nie może.
83
00:11:28,630 --> 00:11:30,010
Pięć godzin to smar czasu.
84
00:11:31,290 --> 00:11:33,030
Jak długo jeszcze ciocę styknie się?
85
00:11:34,050 --> 00:11:36,710
Tak, o smarkato, to jeszcze pożyję.
86
00:11:38,650 --> 00:11:42,270
Niech żyje, niech żyje, stolota. Wy,
dziadek, zjesta, ale ojca tak nie
87
00:11:42,270 --> 00:11:43,270
zostawiam.
88
00:11:50,160 --> 00:11:51,160
To bardzo pięknie.
89
00:11:51,960 --> 00:11:53,740
Z twojej strony, synek.
90
00:11:53,980 --> 00:11:55,120
Bardzo pięknie.
91
00:11:56,340 --> 00:12:00,740
Ale czy ty możesz mi powiedzieć, z czego
my będziemy żyć?
92
00:12:01,320 --> 00:12:03,860
Z tego się... Z tego łagrodka?
93
00:12:04,240 --> 00:12:05,700
Nie bójcie się.
94
00:12:06,340 --> 00:12:08,060
Chwyca się tu jakiej roboty.
95
00:12:08,600 --> 00:12:11,480
Wydam ją więcej czasu dla niego.
96
00:12:12,120 --> 00:12:16,320
A kaj to ty się chcesz chwycić tukiej
jakiejś roboty, co?
97
00:12:18,640 --> 00:12:20,880
w ojcowej kuźni u Porwola.
98
00:12:21,180 --> 00:12:26,020
Jak długo byda mogła, byda pomagać.
99
00:12:26,340 --> 00:12:28,420
Pobiod uważa, wypiera.
100
00:12:29,920 --> 00:12:33,140
Dla nieboszczki Agnieszki to robia.
101
00:12:34,380 --> 00:12:40,840
Jeszcze jak żyła, to my se powiedziały,
jak jedna umrze, drugo bydzie pomagać
102
00:12:40,840 --> 00:12:41,840
rodzinie.
103
00:12:54,090 --> 00:12:55,090
Czytaliście dzisiaj?
104
00:12:57,650 --> 00:12:58,710
Poczytać wam trochę?
105
00:13:03,830 --> 00:13:05,830
A jak było dzisiaj? W porządku?
106
00:13:11,970 --> 00:13:15,610
Nie ma się czemu dziwić, ojciec. Sami
nie możecie wychodzić.
107
00:13:17,130 --> 00:13:18,290
Czemu to robicie?
108
00:13:22,810 --> 00:13:25,820
Widzicie, Dziadek jest stary, on w o
mnie przeszkodzi.
109
00:13:26,340 --> 00:13:28,820
Dziadka Zewka też tu nie może cały dzień
siedzieć.
110
00:13:29,200 --> 00:13:30,480
Musicie nam pomóc.
111
00:13:31,320 --> 00:13:33,380
Powiedzcie, kaj to chcecie iść?
112
00:13:40,820 --> 00:13:43,820
Tu macie kartka i ołówek na piście.
113
00:13:47,780 --> 00:13:51,100
Zrobimy, co możemy. Przecież wiecie, że
chcemy dla was jak najlepiej.
114
00:14:08,400 --> 00:14:11,120
Rozumiasz, że chcecie się ruszać, żeby
nogi miały siła.
115
00:14:12,360 --> 00:14:15,320
Dobre, ale po placu też możecie chodzić.
I dotąd chodziliście.
116
00:14:16,620 --> 00:14:18,200
A tyrowki wam tego mało.
117
00:14:18,740 --> 00:14:21,620
To tak jakbyście sobie coś umyślili i
nie chcecie rompedzie.
118
00:14:59,760 --> 00:15:04,900
Bo jeszcze nie było, nie ma i nie będzie
takiego, który zdołałby wykorzenić
119
00:15:04,900 --> 00:15:07,480
wiarę ojców i ich język ojczysty.
120
00:15:08,280 --> 00:15:09,280
Prawda.
121
00:15:10,820 --> 00:15:13,960
Pamiętacie, co nam nasz stary proboszcz
gadał?
122
00:15:15,140 --> 00:15:19,360
Aupa albo stodoła można podpolić i śladu
po niej nie zostanie.
123
00:15:20,940 --> 00:15:22,800
Mowy ludzkiej nie podpolisz.
124
00:15:24,920 --> 00:15:26,380
Bez to ci gadał, Frącek.
125
00:15:27,060 --> 00:15:28,780
I ty się jeszcze doczekasz.
126
00:15:29,040 --> 00:15:30,120
sprawiedliwości boskiej.
127
00:15:31,480 --> 00:15:33,520
Na Bismarka też przyjdzie Kryska.
128
00:15:33,960 --> 00:15:35,700
Z kościołem wojową i co?
129
00:15:36,560 --> 00:15:37,720
Musiał dać pokój.
130
00:15:39,220 --> 00:15:40,860
Jeszcze wojuje z naszą mową.
131
00:15:41,640 --> 00:15:44,280
Ale on ma już 70 lat.
132
00:15:44,660 --> 00:15:46,440
Nie, nie, ludzie, to nie tak.
133
00:15:48,780 --> 00:15:50,300
Bismarków w tym kraju nie braknie.
134
00:15:52,320 --> 00:15:54,860
Jeden odejdzie, to na jego miejsce
przyjdzie drugi.
135
00:15:55,700 --> 00:15:57,360
Czy się nazywo tak, albo tak.
136
00:15:59,440 --> 00:16:02,980
Ten najważniejszy Bismarck siedzi w
Berlinie i stamtąd rządzi.
137
00:16:03,380 --> 00:16:07,520
Ale my tu, w Wielowicach, mamy swoich
Bismarcków.
138
00:16:08,620 --> 00:16:10,480
I na tych musimy dawać pozór.
139
00:16:11,160 --> 00:16:12,940
Co prawda, to prawda.
140
00:16:13,300 --> 00:16:15,340
I bez to musimy się trzymać.
141
00:16:17,960 --> 00:16:23,800
Polskie gazety, polskie książki nie ino
kupować, ale czytać. I drugim dawać do
142
00:16:23,800 --> 00:16:24,800
czytania.
143
00:16:25,200 --> 00:16:26,380
Tak trzeba robić.
144
00:16:40,190 --> 00:16:41,330
Jeszcze po jednym.
145
00:16:41,630 --> 00:16:45,710
Z nikim mi się tak dobrze w niedzielę
nie pije jak z tobą.
146
00:16:51,490 --> 00:16:53,190
Patrz, twój parobek.
147
00:16:54,390 --> 00:16:58,150
Nie powie Gerdzie, żeś był u mnie
zamiast w kościele?
148
00:17:02,110 --> 00:17:05,710
Ignac, nie ma strachu. Ze mną trzyma.
149
00:17:06,650 --> 00:17:09,329
Ładny chłopak, gdyby miał tak dobrze jak
u mnie.
150
00:17:10,050 --> 00:17:11,910
Niejednej dziewczynie się podoba.
151
00:17:19,950 --> 00:17:22,930
Patrz, twój braciszek idzie.
152
00:17:25,230 --> 00:17:28,109
A co, nie ma prawa chodzić?
153
00:17:29,170 --> 00:17:31,690
On się doigra przez to podburzanie
ludzi.
154
00:17:31,890 --> 00:17:33,310
Jego sprawa, nie twoja.
155
00:17:33,960 --> 00:17:35,680
Nie moja, a nasza.
156
00:17:37,040 --> 00:17:39,400
Kto się weźmie za tych Polaczków, jak
nie my?
157
00:17:39,720 --> 00:17:43,080
Theo, ja waszej rodziny tylko jednego
szanuję.
158
00:17:43,280 --> 00:17:46,100
Ciebie i jeszcze Annę.
159
00:17:48,100 --> 00:17:49,420
Taka dziewczyna.
160
00:17:49,740 --> 00:17:51,840
Nie wiesz, co u niej słychać?
161
00:17:52,100 --> 00:17:53,480
Nie wiem. Jak to?
162
00:17:53,800 --> 00:17:55,860
Brat nie wie? Nie wiem.
163
00:17:56,060 --> 00:17:57,420
Zerwałem ze wszystkimi.
164
00:17:58,000 --> 00:17:59,620
Może Stanik wie?
165
00:18:01,900 --> 00:18:02,900
Zapytaj go.
166
00:18:04,950 --> 00:18:06,210
Myślisz, że się boję?
167
00:18:09,230 --> 00:18:10,390
Dzień dobry, Stanik.
168
00:18:10,870 --> 00:18:12,290
Chciałem cię o coś zapytać.
169
00:18:28,870 --> 00:18:31,090
Ty na mnie?
170
00:18:31,610 --> 00:18:33,170
Ty? Piłeś moją wódkę, czy tak?
171
00:18:45,379 --> 00:18:49,600
Ale kobalską krzepę to ty jeszcze masz.
Nie rozumiem, panie leśniczy.
172
00:18:50,660 --> 00:18:52,320
Oj, Stanik.
173
00:18:53,200 --> 00:18:56,720
Jeszcze ci te polskie głupoty z głowy
nie wywieczały.
174
00:18:58,040 --> 00:18:59,040
Podwiedza cię.
175
00:19:02,320 --> 00:19:05,060
Ludzie powiedzą, że ktoś przeszedł na
naszą stronę.
176
00:19:06,540 --> 00:19:07,540
Siadaj.
177
00:19:14,940 --> 00:19:15,940
Ja.
178
00:19:20,340 --> 00:19:23,200
Kajto, w niedzielę idziesz w pociąg.
179
00:19:23,440 --> 00:19:24,700
Przestań mi do roboty.
180
00:19:25,420 --> 00:19:26,560
Do działki jadę.
181
00:19:28,560 --> 00:19:30,020
Ojciec cię dał pozdrowić.
182
00:19:32,850 --> 00:19:35,030
Namigi. Czy ty wiesz, że nie poradzi
gadać?
183
00:19:36,450 --> 00:19:38,030
Nie musisz mnie robić za maćka.
184
00:19:38,370 --> 00:19:42,730
To, co ja z ojcem mam, to moja sprawa. A
ty nie musisz być taki uszczypliwy.
185
00:19:43,190 --> 00:19:44,670
Wiesz, jaki ojciec jest dla mnie.
186
00:19:45,770 --> 00:19:46,870
I zabierzesz go.
187
00:19:48,030 --> 00:19:53,850
Parobek to jest parobek. I on to musi
wiedzieć. Nie powiem, robotny, chętny,
188
00:19:53,850 --> 00:19:54,850
parobek.
189
00:19:56,350 --> 00:19:57,530
A jak tam w lesie?
190
00:19:57,770 --> 00:19:58,770
Piknie, cicho.
191
00:19:59,310 --> 00:20:00,870
Tylko te pierońskie robczyki.
192
00:20:01,650 --> 00:20:02,850
Ty czy ich gonisz?
193
00:20:03,090 --> 00:20:06,590
Gonię i będę gonił tych pierońskich
złodziei.
194
00:20:07,810 --> 00:20:11,010
We wsi gadają, że jesteś za ostry.
195
00:20:11,290 --> 00:20:13,350
Postawili mnie... Ludzi pakujesz do
więzienia.
196
00:20:13,630 --> 00:20:16,890
Postawili mnie w lesie, żebych go
pilnował. I ja to robię, a nic więcej.
197
00:20:20,790 --> 00:20:22,830
Nie miałbyś tam w lesie jakiej roboty
dla mnie.
198
00:20:23,610 --> 00:20:25,610
Co? Z wodą poważnie.
199
00:20:27,709 --> 00:20:28,950
Szukam roboty blisko domu.
200
00:20:29,710 --> 00:20:32,670
Nie chce mi trężyć tyle czasu na to
jeżdżenie tam i nazotę.
201
00:20:34,530 --> 00:20:35,990
Ciebie ojciec już nic nie obchodzi.
202
00:20:36,970 --> 00:20:37,970
Ciebie, ale nie mnie.
203
00:20:38,190 --> 00:20:39,490
I bez co chcę być przy nim.
204
00:21:02,090 --> 00:21:03,090
To już dziękuję.
205
00:21:06,490 --> 00:21:09,610
A co to ty roboty? To możemy jeszcze
pogodać.
206
00:21:10,750 --> 00:21:12,470
Z Bogiem. Z Bogiem.
207
00:22:15,760 --> 00:22:18,420
Nie widziałaś kogoś w przyleśniczówce?
208
00:22:19,100 --> 00:22:21,660
Kogo? To ja cię pytam.
209
00:22:22,040 --> 00:22:23,880
Nie widziałam.
210
00:23:15,850 --> 00:23:18,610
Mógłbyś się przynajmniej w niedzielę
rozebrać do spania.
211
00:23:27,130 --> 00:23:28,130
Znowu piłeś.
212
00:23:28,850 --> 00:23:30,550
Teraz będziesz spał do rana.
213
00:23:31,090 --> 00:23:33,710
Nie. Wieczorem idę do lasu.
214
00:23:34,010 --> 00:23:37,430
Gdybym nie wstał, zbudź mnie. A co
znowu? Zwyczajnie.
215
00:23:38,110 --> 00:23:39,110
Służba.
216
00:23:46,700 --> 00:23:49,260
A ty, boś miał tą ofiarę w rękach. Jezu.
217
00:23:49,720 --> 00:23:53,300
Ja przyłożył temu porwolović, to nie
mógł na to patrzeć.
218
00:23:53,720 --> 00:23:54,720
Kowalsko robota.
219
00:23:58,000 --> 00:23:59,000
No,
220
00:24:00,880 --> 00:24:01,880
możesz jechać nazot.
221
00:24:02,020 --> 00:24:03,020
No dobrze, a wy?
222
00:24:03,180 --> 00:24:04,540
Nic się to nie obchodzi.
223
00:24:05,000 --> 00:24:06,340
Mogę zostać z wami, nie?
224
00:24:06,780 --> 00:24:07,780
Nie trzeba.
225
00:24:08,200 --> 00:24:09,200
Słuchaj, Ignat.
226
00:24:09,280 --> 00:24:12,980
Nie podpadło ci, że ktoś się kręci koło
naszej leśniczuszki?
227
00:24:13,300 --> 00:24:15,920
Koło leśniczuszki? Nie, nie podpadło mi,
nie.
228
00:24:16,540 --> 00:24:17,540
Nie.
229
00:24:19,560 --> 00:24:25,240
No, to jedź. No dobrze, ale mogę dać
pozdrój. A jakby było zimno w nocy, to
230
00:24:25,240 --> 00:24:27,800
tu takie coś na rozgrzewka.
231
00:24:29,160 --> 00:24:30,160
Danke.
232
00:24:32,080 --> 00:24:33,080
Kom!
233
00:24:48,430 --> 00:24:50,490
Dziś dobrze zamkła. Na rygiel.
234
00:24:51,290 --> 00:24:52,730
Teraz już się narygluje.
235
00:24:54,710 --> 00:24:56,690
Nie gryź się po gębie.
236
00:26:20,999 --> 00:26:22,900
Jakich porządnych obiad im się też
należy.
237
00:26:26,680 --> 00:26:28,260
Dziadek był po mnie, toch przyszła.
238
00:26:29,060 --> 00:26:30,840
Idź tam, to się przekonasz.
239
00:26:35,700 --> 00:26:36,700
Anu!
240
00:26:37,420 --> 00:26:38,420
Karol!
241
00:26:40,780 --> 00:26:42,900
Jak to pięknie, żeście przyjechali.
242
00:26:43,960 --> 00:26:46,180
No, co tam mówisz?
243
00:26:47,480 --> 00:26:48,480
Antek jak?
244
00:26:48,740 --> 00:26:49,880
Pewno nie pisał.
245
00:26:50,880 --> 00:26:56,120
Jak mu umarła żona na suchoty, to był
dla niego straszny cios.
246
00:26:57,740 --> 00:27:01,440
Teraz jeszcze po śmierci Julci,
ukochanej córeczki, załamał się
247
00:27:04,360 --> 00:27:05,820
Trzyma się resztkami sił.
248
00:27:07,640 --> 00:27:08,800
Tak, to prawda.
249
00:27:10,820 --> 00:27:12,320
Bardzo kocha Romka.
250
00:27:13,240 --> 00:27:14,240
Najmłodszego.
251
00:27:14,980 --> 00:27:16,440
Wszystko by dla niego zrobił.
252
00:27:16,880 --> 00:27:19,060
Nie poznalibyście Antka teraz.
253
00:27:20,960 --> 00:27:22,280
Skurczył się jakoś.
254
00:27:23,440 --> 00:27:24,760
Posmutniał, zmienił.
255
00:27:25,700 --> 00:27:27,300
Nie wiem, jak mu pomóc.
256
00:27:34,120 --> 00:27:35,120
Tato, dokąd?
257
00:27:37,040 --> 00:27:40,000
Włostówko, coś go zabolało.
258
00:27:41,700 --> 00:27:43,960
W takiej chwili chce być sam.
259
00:27:47,540 --> 00:27:50,660
Pochodzi trochę po dworze i wróci.
260
00:28:26,730 --> 00:28:28,110
Odjeżdżamy już, tatusiu.
261
00:28:51,790 --> 00:28:53,430
Dzieci, przebaczcie.
262
00:28:55,920 --> 00:28:57,660
Nie ma za to przebaczać, ojciec.
263
00:28:58,520 --> 00:29:00,620
Człowiek nigdy nie wie, co mu los
zgotuje.
264
00:29:02,200 --> 00:29:06,940
My za mną powiedzieliśmy sobie kiedyś,
że do Wielowic nigdy nie przyjedziemy.
265
00:29:08,660 --> 00:29:12,340
Wyjeżdżaliśmy stąd z wielkim żalem, a
jednak przyjeżdżamy.
266
00:29:13,760 --> 00:29:16,620
Kto wie, może to ja powinienem prosić
ojca o przebaczenie.
267
00:29:17,820 --> 00:29:23,420
Może wszystko potoczyłoby się inaczej,
gdybym tu nie został.
268
00:29:25,580 --> 00:29:26,700
Nie trzeba tak mówić.
269
00:30:17,000 --> 00:30:18,160
Ojciec, co wy?
270
00:30:24,040 --> 00:30:25,620
Zawieź mnie do Sosnowca.
271
00:30:28,500 --> 00:30:30,500
Przecież wczoraj tu byli, co wy?
272
00:30:33,680 --> 00:30:37,600
Muszę iść. To wieczór pogodowy. Z
Bogiem, ojciec.
273
00:31:01,860 --> 00:31:04,140
Panie, coś kapitła się odmówiła Ci?
274
00:31:33,680 --> 00:31:35,240
No tak, spodziewałem się tego.
275
00:31:36,660 --> 00:31:37,840
To się wam należy.
276
00:31:39,140 --> 00:31:40,620
On tu nie może przyjechać.
277
00:31:45,100 --> 00:31:48,940
Ojciec, dobrze wiecie, że my tu robimy,
co mogiemy.
278
00:31:49,580 --> 00:31:51,200
Broń Boże, nie wypominam wam tego.
279
00:31:52,360 --> 00:31:55,080
Możecie być pewni, wiele sił mi styknie
zawsze, byda przywóz.
280
00:31:55,500 --> 00:32:00,600
Ale musicie sobie dać powiedzieć, żeście
są... Co wam będę gadał, tak albo tak.
281
00:32:00,960 --> 00:32:02,500
Może już nie stać wód na wszystko.
282
00:32:09,449 --> 00:32:12,810
W prawej ręce to wymocie dużo siły, ale
ino w prawej.
283
00:32:16,430 --> 00:32:18,790
Nie, nie, nie, nie, ojciec. Nie mogę
tego zrobić.
284
00:32:25,810 --> 00:32:26,930
Tak jest to z nim.
285
00:32:27,610 --> 00:32:29,350
Ale wyrobion, wejrzyj.
286
00:32:31,050 --> 00:32:35,370
Ja to tak mylka... Przyłom bez to
uciekanie.
287
00:32:35,670 --> 00:32:37,630
Nie chciał sprawdzić, jak daleko
zejdzie.
288
00:32:38,670 --> 00:32:41,490
Albo na stację kolejową, a może do
Szocy.
289
00:32:42,990 --> 00:32:45,630
Kiedy zapłaci, ludzie pomogą. Wiecie,
jaki to jest ten świat.
290
00:32:48,150 --> 00:32:49,330
A sam nie liczę, jaki był.
291
00:32:49,550 --> 00:32:52,050
Jak się na tego wziął, to nie popuścił.
292
00:32:52,450 --> 00:32:56,870
Przecież to głupota. On by tam nigdy nie
dojechał.
293
00:32:58,010 --> 00:32:59,310
Może tak, a może nie.
294
00:33:01,530 --> 00:33:05,390
Ale widziałek w jego oczach, że go tam
ciągnie.
295
00:33:13,360 --> 00:33:14,600
że mu serce zmiękło.
296
00:33:17,980 --> 00:33:21,340
Zawdywie wstydził się miękkości.
297
00:33:25,000 --> 00:33:29,700
Może on się zapożegna i zamknął.
298
00:34:16,030 --> 00:34:19,570
Nie wiecie, że nie wolno wchodzić bez
zezwolenia do lasu?
299
00:34:20,770 --> 00:34:22,510
Tylko trochę suchych patyków.
300
00:34:22,949 --> 00:34:24,810
Bierz tę chustę i idziemy.
301
00:34:25,489 --> 00:34:26,489
Szybciej!
302
00:34:50,900 --> 00:34:52,560
Co się stało?
303
00:34:53,159 --> 00:34:55,000
Została Pana na kradzieży.
304
00:34:56,820 --> 00:34:58,480
Co ukradła?
305
00:34:59,060 --> 00:35:01,460
Drzewo. Własność księcia.
306
00:35:01,880 --> 00:35:03,320
Trochę chrustu, Panie.
307
00:35:04,520 --> 00:35:08,060
Niech Pan spisze protokół i robi, co do
Pana należy.
308
00:35:21,260 --> 00:35:22,400
Dzień dobry, Stanik. Dzień dobry.
309
00:35:24,000 --> 00:35:25,000
Długo tu czekasz?
310
00:35:25,780 --> 00:35:26,860
Nie umawialiśmy się.
311
00:35:27,160 --> 00:35:28,720
Prawda, ale dawno cię nie widziała.
312
00:35:30,440 --> 00:35:32,200
Przedwczoraj. To niedawno?
313
00:35:34,100 --> 00:35:37,840
Chcesz mnie prowadzić na stapia? Nie,
chciałabym, żebyś dzisiaj poszedł ze mną
314
00:35:37,840 --> 00:35:38,618
do domu.
315
00:35:38,620 --> 00:35:40,380
Biegła w pierniki, skosztujesz.
316
00:35:41,280 --> 00:35:42,280
Ruziu, dzisiaj nie mogę.
317
00:35:42,660 --> 00:35:43,660
Stanik.
318
00:35:44,480 --> 00:35:45,419
Co, Ruziu?
319
00:35:45,420 --> 00:35:46,940
Nic, nic. Jak nie możesz, to nie.
320
00:35:48,880 --> 00:35:49,880
Nie gorsz się.
321
00:35:51,210 --> 00:35:52,730
Kiedyś to wszystko powiem, jak jest.
322
00:35:54,910 --> 00:35:57,530
Wybacz. Muszę zdążyć na pierwszy pociąg.
323
00:36:02,610 --> 00:36:05,970
Ty mi tam możesz godać, co chcesz, a ja
i tak wiem swoje.
324
00:36:07,110 --> 00:36:08,390
Wiele razy tu był.
325
00:36:09,150 --> 00:36:10,150
Raz, dwa.
326
00:36:12,510 --> 00:36:17,110
Porządny synek, który myśli poważnie o
żeniadce, przychodzi do dum, do swej
327
00:36:17,110 --> 00:36:18,110
działki.
328
00:36:18,560 --> 00:36:20,660
Pokazuje się, żeby go ludzie widzieli.
329
00:36:22,520 --> 00:36:25,520
Po południu w niedzielę idzie z
dziełkiem na spacer.
330
00:36:28,280 --> 00:36:29,280
A on co?
331
00:36:31,300 --> 00:36:34,680
Bałamuci cię i wykorzysta. Mamo, on nie
jest taki.
332
00:36:35,020 --> 00:36:38,120
Oj, dobrze znów. Ty, co są tacy sami.
333
00:36:39,440 --> 00:36:41,060
Dopnie swego i zostawi.
334
00:36:42,720 --> 00:36:45,460
Weźmie się tako z morgami. Ale nie z
sami.
335
00:36:45,760 --> 00:36:48,240
O niesporządny, co wy mi takie rzeczy?
336
00:36:48,920 --> 00:36:51,640
No dobrze, Róźniu, dobrze.
337
00:36:52,660 --> 00:36:57,160
Wiele się użolił za kawalera, tyle się
nacieszył za chopa.
338
00:37:00,200 --> 00:37:06,660
A o tej wycieczce z waszego chóru do
Krakowa go dałaś? Nie było czasu.
339
00:37:07,120 --> 00:37:09,340
No to powiedz mu, Róźniu, powiedz.
340
00:37:09,760 --> 00:37:13,440
Może zaś nie będzie mógł. Jak nie, to
nie pojada sama.
341
00:37:14,190 --> 00:37:16,010
Nie, tego nie możesz zrobić.
342
00:37:16,330 --> 00:37:21,070
To by ludzie powiedzieli. Przecież
wiedzą, że ze sobą chodzicie. Nie, nie
343
00:37:21,070 --> 00:37:22,070
pojechać sama.
344
00:37:46,000 --> 00:37:52,700
A to jest kaplica Zygmuntowska, nazwana
tak od imienia swojego fundatora, którym
345
00:37:52,700 --> 00:37:55,160
był król polski Zygmunt I.
346
00:37:56,620 --> 00:38:02,360
Zobaczcie, kopuła tej kaplicy pokryta
jest miedzianą blachą, ale pozłacaną.
347
00:38:03,720 --> 00:38:10,340
No moi kochani, a teraz mamy godzinę
przerwy i potem pójdziemy zobaczyć
348
00:38:10,340 --> 00:38:12,680
kościół Mariacki i sukiennicę.
349
00:38:23,400 --> 00:38:25,000
Nic nie gadasz. Co ci jest?
350
00:38:25,680 --> 00:38:26,680
Nic, Ruzio.
351
00:38:27,440 --> 00:38:28,440
To nie tak.
352
00:38:29,020 --> 00:38:30,060
Żałujesz, żeś pojechał?
353
00:38:30,420 --> 00:38:31,420
Nie.
354
00:38:32,520 --> 00:38:34,540
Bardzo mi się podobał. A że bardzo.
355
00:38:34,820 --> 00:38:35,820
No to co?
356
00:38:38,440 --> 00:38:39,440
I żałuję.
357
00:38:40,720 --> 00:38:47,140
Nie wiem, jak ci to powiedzieć, ale...
Jo nie miała jechać na tę wycieczkę.
358
00:38:47,920 --> 00:38:48,920
Czemu?
359
00:38:50,600 --> 00:38:52,620
Już jak ci to chciał powiedzieć, dawno
tam u nas.
360
00:38:53,840 --> 00:38:56,600
Ale jakoś ciężko mi się było do tego
zabrać.
361
00:38:59,540 --> 00:39:01,240
Musimy skończyć z tym naszym chodzeniem.
362
00:39:04,120 --> 00:39:05,540
No to matka miała prawie.
363
00:39:06,820 --> 00:39:08,800
Porząd mi go da, on cię i tak zostawi.
364
00:39:09,400 --> 00:39:10,680
Weź nie za tak osmorgami.
365
00:39:11,560 --> 00:39:18,340
Ruziu, ja bardzo szanuję twoją matkę,
ale musisz jej powiedzieć, że się myli.
366
00:39:19,900 --> 00:39:20,900
Powiem ci, jak jest.
367
00:39:21,180 --> 00:39:22,860
Krótko, Stanik. Może tam inno.
368
00:39:23,530 --> 00:39:24,530
Pod Bogiem nie.
369
00:39:24,610 --> 00:39:25,610
No to co?
370
00:39:28,510 --> 00:39:33,210
Ruziu, ja muszę zostać przy ojcu.
371
00:39:33,890 --> 00:39:36,470
Nie mogę go zostawić samego w Wielowice,
rozumiesz?
372
00:39:36,730 --> 00:39:37,730
Nie.
373
00:39:38,950 --> 00:39:40,710
Nie mogę wiązać się ze sobą.
374
00:39:42,050 --> 00:39:43,530
Za kogo ty mnie możesz?
375
00:39:43,970 --> 00:39:49,930
Za taką damulkę z pod hołdy, co z
pieskiem spaceruje i bombony gryzie, co
376
00:39:49,930 --> 00:39:51,390
słyszała o czwartym przykazaniu.
377
00:39:54,190 --> 00:39:55,330
Jak jest tak mógł?
378
00:39:56,610 --> 00:39:58,770
Nie, tak od Amulka to ty nie jesteś, ja
wiem.
379
00:39:59,630 --> 00:40:02,650
Ale ja nie mam sumienia kłaść na ciebie
taki ciężar.
380
00:40:03,650 --> 00:40:04,650
I to wszystko?
381
00:40:05,750 --> 00:40:07,190
Spójrz mi prosto w oczy.
382
00:40:07,870 --> 00:40:11,970
Możesz mi dać uczciwe słowo, że to jest
wszystko, coś mi chciał powiedzieć. Że
383
00:40:11,970 --> 00:40:13,650
między tobą a mną nie ma czego innego.
384
00:40:13,970 --> 00:40:14,970
Pod Bogiem nie.
385
00:40:15,810 --> 00:40:16,810
Mogę przysiąść.
386
00:40:17,390 --> 00:40:19,450
Na to wszystko, co my widzieli w tej
katedrze.
387
00:40:20,930 --> 00:40:22,550
Przysięgaj, to my sobie wymykaj indziej.
388
00:40:24,710 --> 00:40:28,550
Chcę ci wierzyć, że to jest tak jak
gotosz, żeś mi powiedział prawdę.
389
00:40:30,050 --> 00:40:31,390
A teraz posłuchaj.
390
00:40:33,050 --> 00:40:34,350
Pójdę za tobą wszędzie.
391
00:40:34,790 --> 00:40:36,470
Do Bielowic, do ojca.
392
00:40:38,290 --> 00:40:39,490
Kajno zechcesz.
393
00:40:40,270 --> 00:40:44,150
Życia z tobą to ja się nie boję, choćby
nie wiem jakie było.
394
00:40:48,070 --> 00:40:52,010
Ja tu z katoliką mogę my...
395
00:40:53,070 --> 00:40:58,730
Dużo chcę czytać o Polsce, ale w
Krakowie Polska jest.
396
00:40:59,210 --> 00:41:00,330
To prawdę.
397
00:41:02,410 --> 00:41:07,890
Ludzie, taki wawel, pełno królów
polskich.
398
00:41:08,450 --> 00:41:13,850
W grobach nie żywi, ale stoi w szkole
grobu i zdoci się, jakbyś
399
00:41:13,850 --> 00:41:16,110
rozprawiał z królem.
400
00:41:18,850 --> 00:41:20,870
A dach jednej kaplicy to ci...
401
00:41:21,520 --> 00:41:23,380
Sołki ze szczyrego złota.
402
00:41:23,940 --> 00:41:25,120
I dzwon.
403
00:41:25,600 --> 00:41:30,420
Taki, jakiego nikaj nie ma i nie będzie.
404
00:41:31,080 --> 00:41:38,060
Ksiądz padał, że ten dzwon najgłośniej
zadzwoni, jak już Polska będzie
405
00:41:38,060 --> 00:41:39,060
przedsia.
406
00:41:40,940 --> 00:41:43,240
A ona będzie, ksiądz godał.
407
00:41:47,360 --> 00:41:50,120
A jakby byli na kopcu Kościuszki.
408
00:41:51,150 --> 00:41:53,110
Tadeusz mu było jak naszemu.
409
00:41:57,590 --> 00:42:04,570
To... na tym kopcu ludzie płakali, jak
im ksiądz powiedział,
410
00:42:04,730 --> 00:42:06,170
kto to był Kościuszko.
411
00:42:07,250 --> 00:42:08,510
Jak się bił.
412
00:42:09,270 --> 00:42:11,170
Jak prostych ludzi miłował.
413
00:42:13,230 --> 00:42:15,310
Pięknieś nam to wszystko opowiedział.
414
00:42:16,010 --> 00:42:17,290
Bardzo pięknie.
415
00:42:17,970 --> 00:42:19,630
I tak trzeba...
416
00:42:20,750 --> 00:42:26,370
Nasi młodzi powinni tam jeździć i
przekonać się, jako Polska była kiedyś
417
00:42:26,370 --> 00:42:27,370
i bogato.
418
00:42:27,690 --> 00:42:28,690
Prawda, Frącek?
419
00:42:30,050 --> 00:42:32,830
Żeby wierzyli, że zaś tako będzie.
420
00:42:34,910 --> 00:42:40,170
I mnie się zdoła, że mamy już
przewodnika na takie wycieczki.
421
00:42:41,910 --> 00:42:48,330
Może kiedyś przeniesę się bliżej roboty,
ale póki tu by nam mieszkał, możecie na
422
00:42:48,330 --> 00:42:49,330
mnie liczyć.
423
00:42:51,180 --> 00:42:55,220
Twojego najmłodszego nie musisz się
wstydzić, Frącek.
424
00:42:56,640 --> 00:42:59,960
Z Bogiem. No, chopy, idziemy.
425
00:43:00,280 --> 00:43:01,280
Z Bogiem.
426
00:43:05,020 --> 00:43:06,020
Chcę wam coś powiedzieć, ojciec.
427
00:43:21,070 --> 00:43:22,590
Żenia się na Boże Narodzenie.
428
00:43:22,930 --> 00:43:23,930
Co wy na to?
429
00:43:27,970 --> 00:43:29,810
Nie bójcie się.
430
00:43:30,070 --> 00:43:32,390
Nie zostawia was tu z dziadkiem.
431
00:43:32,930 --> 00:43:33,970
Róża tu kwitnie.
432
00:43:36,070 --> 00:43:37,550
To bardzo dobrodziołka.
433
00:43:38,910 --> 00:43:39,910
Przekonacie się.
434
00:43:41,630 --> 00:43:46,970
Wyście tam nigdy nie mieli dobrego
zdania na tych z miasta, ale tym razem
435
00:43:46,970 --> 00:43:48,610
zmienicie zdanie.
436
00:44:03,340 --> 00:44:04,880
Zawieź mnie do Sosnowska.
437
00:44:13,160 --> 00:44:14,160
Teodor!
438
00:44:16,340 --> 00:44:17,340
Teo!
439
00:44:33,200 --> 00:44:34,800
Nawet w domach chodzi flintą.
440
00:44:42,520 --> 00:44:43,520
Zobacz.
441
00:44:45,860 --> 00:44:49,080
Patrz, co te pierony zrobiły.
442
00:44:49,900 --> 00:44:51,940
Struli mi go. Takiego psa?
443
00:44:52,940 --> 00:44:54,380
Teo, ty nic nie rozumiesz.
444
00:44:55,260 --> 00:44:57,280
Przecież Unii cię ostrzegają.
445
00:44:58,660 --> 00:45:00,360
Nie musiałbyś być taki ostry.
446
00:45:01,120 --> 00:45:02,220
Las to jest las.
447
00:45:02,720 --> 00:45:03,720
Do wszystkich.
448
00:45:04,120 --> 00:45:05,860
Tak zawsze było i tak zostanie.
449
00:45:06,100 --> 00:45:07,520
Tak było, ale już nie będzie.
450
00:45:07,880 --> 00:45:12,600
Ten los należy do księcia Pszczyńskiego.
Mnie tu postawili, żebych pilnował lasu
451
00:45:12,600 --> 00:45:13,600
i porządku.
452
00:45:14,100 --> 00:45:15,780
Pilnuję. Twoja sprawa.
453
00:45:16,280 --> 00:45:18,940
I o nim się za tego psa odpłaca.
454
00:45:21,360 --> 00:45:22,800
Przyszedłeś w sprawie tej roboty?
455
00:45:23,580 --> 00:45:28,000
Na razie zostanę jeszcze na kopalni, ale
mam inną sprawę do ciebie.
456
00:45:28,660 --> 00:45:31,700
To sam musimy siednąć i pogodać w
spokoju.
457
00:45:46,380 --> 00:45:47,820
Jałowcówka swojskie roboty.
458
00:46:08,060 --> 00:46:09,380
No i co tam masz do mnie?
459
00:46:11,400 --> 00:46:12,400
Chodzi o ojca.
460
00:46:15,080 --> 00:46:16,080
To nie ze mną.
461
00:46:17,960 --> 00:46:23,600
Wiem, że nie z tobą, ale może się
dogadam z twoim koniem.
462
00:46:24,620 --> 00:46:25,680
Gryże i kopie.
463
00:46:25,960 --> 00:46:27,440
Od ciebie się nauczył.
464
00:46:31,260 --> 00:46:32,800
Wojciec Stajchego Sosnowca.
465
00:46:34,080 --> 00:46:36,480
Moż konia, bryczka i parobka.
466
00:46:37,880 --> 00:46:42,840
Parobka to ja mogę zastąpić i wziąć
lejce do ręki, ale konia i bryczki
467
00:46:42,840 --> 00:46:43,840
mi pożyczyć.
468
00:46:54,860 --> 00:46:55,860
Nie pożyczę.
469
00:47:00,280 --> 00:47:01,520
Nie mnie, ojcu.
470
00:47:02,920 --> 00:47:03,940
Tobie bych doł.
471
00:47:04,160 --> 00:47:05,160
Jemu nie.
472
00:47:06,760 --> 00:47:07,760
Nigdy.
473
00:47:08,180 --> 00:47:09,660
Chcę jechać do Sosnowca.
474
00:47:09,960 --> 00:47:11,340
Do Kazimierza.
475
00:47:11,960 --> 00:47:14,200
Do tego pierońskiego poltonia.
476
00:47:15,040 --> 00:47:19,260
To zły duch. Przez niego te wszystkie
nieszczęścia w rodzinie.
477
00:47:20,140 --> 00:47:22,000
Przez niego Tadeusz umarł.
478
00:47:23,020 --> 00:47:24,960
Antek musiał uciekać na druga strona.
479
00:47:25,820 --> 00:47:28,620
Anna, kowalska córka, musiała iść na
Poniewierka.
480
00:47:29,400 --> 00:47:33,120
Mogła się wydać zaporwona i kuźnia
zostałaby w rodzinie.
481
00:47:34,360 --> 00:47:39,420
Przez tego piorona ojciec się dla mną
tak obszedł.
482
00:47:40,060 --> 00:47:42,780
Gdyby nie ten poltoń, nie stałoby się to
z ojcem.
483
00:47:43,100 --> 00:47:44,820
A on teraz chce jechać do niego.
484
00:47:45,400 --> 00:47:51,320
Niech jedzie, ale ja mu bryczki, niech
ni konia nie da. Możesz mu powiedzieć.
485
00:47:54,640 --> 00:47:58,080
Nie mogę, bo by mi miał za złe, że kto
przyszedł.
486
00:48:02,020 --> 00:48:06,320
A po drugie, to on chce jechać do Antka,
naszego brata.
487
00:48:19,740 --> 00:48:20,638
Dzień dobry.
488
00:48:20,640 --> 00:48:21,720
Jak się ma, Stanik?
489
00:48:22,890 --> 00:48:24,390
Pięknie gadasz po naszemu.
490
00:48:26,770 --> 00:48:28,270
Świetnie wyglądasz, bratowa.
491
00:48:28,570 --> 00:48:29,690
Bo o ciebie, co?
492
00:48:30,030 --> 00:48:31,030
Ojej, ty jak?
493
00:48:31,190 --> 00:48:32,190
Już idziesz?
494
00:48:33,370 --> 00:48:35,770
No, załatwiliby, co my mieli do
załatwienia.
495
00:48:37,150 --> 00:48:38,150
Do widzenia.
496
00:48:38,450 --> 00:48:39,450
Do widzenia.
497
00:48:53,930 --> 00:48:57,550
A teraz niech pan zrobi kilka kroków.
498
00:48:59,110 --> 00:49:02,210
Ale niech pan spróbuje bez latki.
499
00:49:04,750 --> 00:49:07,050
Nie może pan?
500
00:49:12,310 --> 00:49:13,370
Niech pan siada.
501
00:49:34,950 --> 00:49:37,310
Może się Pan ubrać.
502
00:49:40,810 --> 00:49:44,050
Panie Pasternik, znamy się od dawna.
503
00:49:44,890 --> 00:49:47,310
Wiem, że można Panu powiedzieć wszystko.
504
00:49:50,310 --> 00:49:52,630
Stan jest wciąż poważny.
505
00:49:52,890 --> 00:49:57,210
To nie znaczy, że choroba postępuje, ale
też się nie cofa.
506
00:49:57,830 --> 00:50:01,510
Trzeba unikać zdenerwowania i
nadmiernych wysiłków.
507
00:50:03,270 --> 00:50:07,210
Niech mi pan wierzy. To naprawdę bardzo
niebezpieczne.
508
00:50:09,090 --> 00:50:13,350
Panki syn postąpił słusznie, że zwrócił
się do mnie o poradę.
509
00:50:14,690 --> 00:50:17,790
Chciałby pana zawieść do Sosnowca.
510
00:50:19,730 --> 00:50:23,890
Pan jednak nie może podjąć takiego
wysiłku.
511
00:50:37,160 --> 00:50:42,040
Może jechać, panie doktorze, czy nie?
Nie mogę panu ani zalecić, ani zabronić.
512
00:50:42,660 --> 00:50:44,960
Za mało wiemy, czego tam ciągnie.
513
00:50:46,900 --> 00:50:47,980
Domyślamy się tylko.
514
00:50:48,720 --> 00:50:52,040
W Lipcu prowadzi się badania nad
chorobami duszy.
515
00:50:54,020 --> 00:50:56,620
Byłaby to sprawa uczucia.
516
00:50:58,020 --> 00:51:02,220
Wzruszenie może zabić, a może też ukoić
ból.
517
00:51:14,000 --> 00:51:16,080
To jak, panie doktorze, nie jechać?
518
00:51:17,680 --> 00:51:21,520
To są sprawy poza zasięgiem medycyny.
519
00:51:21,800 --> 00:51:24,040
Niczego tu nie można powiedzieć na
pewno.
520
00:51:59,410 --> 00:52:01,850
Samiście się przekonali, że to nie jest
nożółku.
521
00:52:02,690 --> 00:52:06,010
No, że to byłoby za ciężkie dla was.
522
00:52:09,190 --> 00:52:10,570
Teraz jest zima.
523
00:52:15,170 --> 00:52:21,730
Jak się
524
00:52:21,730 --> 00:52:22,850
ociepli, to spróbujemy.
525
00:53:09,100 --> 00:53:10,340
Werda, kto tam?
526
00:53:11,060 --> 00:53:12,060
Gerda.
527
00:53:19,920 --> 00:53:23,700
To jest? Nie było to mojego męża? Nie.
528
00:53:24,640 --> 00:53:28,280
Wiesz, Gerdo, myśmy ostatnio nie
widywali się.
529
00:53:29,960 --> 00:53:33,400
Mieliśmy takie różne zapatrywania.
530
00:53:34,730 --> 00:53:38,810
Ale on nigdy tak późno nie wraca do
domu. Jestem zaniepokojona.
531
00:53:39,470 --> 00:53:40,470
Rozumiem.
532
00:53:41,130 --> 00:53:42,990
Mogę ci z czymś pomóc?
533
00:53:44,430 --> 00:53:46,370
Nie wiem, co mam robić.
534
00:53:47,530 --> 00:53:48,630
Byłaś w karczmie?
535
00:53:50,150 --> 00:53:54,750
Przecież tam już zamknięte. Jak gość ma
okotę, to karczmasz nie wyrzuci.
536
00:53:55,310 --> 00:53:56,710
Jeszcze taki gość.
537
00:54:12,350 --> 00:54:15,310
Pani Gerda? Mój Boże, co się stało?
538
00:54:15,710 --> 00:54:16,930
Był tu mój mąż?
539
00:54:17,230 --> 00:54:18,650
Co to znaczy był?
540
00:54:19,390 --> 00:54:20,690
Przychodzi i wychodzi.
541
00:54:21,790 --> 00:54:23,590
To dla Pani jest lepiej.
542
00:54:23,970 --> 00:54:25,450
Ale czy dzisiaj był?
543
00:54:25,990 --> 00:54:27,650
Nie, dzisiaj nie.
544
00:54:28,010 --> 00:54:31,390
Mnie jest przykro, że Pani Leśniczowa
szuka go u mnie.
545
00:54:31,690 --> 00:54:37,270
Ja bym zaraz powiedział. Gdy ktoś się
źle poczuje, to ja bym zaraz powiedział.
546
00:54:37,650 --> 00:54:40,330
Ja bym Pana Leśniczego nie
przetrzymywał.
547
00:54:41,420 --> 00:54:44,200
Bardzo pana przepraszam za najście, ale
sam pan rozumie.
548
00:54:44,440 --> 00:54:51,260
Ja rozumiem, tylko czy pani rozumie? Ale
co ja mam rozumieć? To, co
549
00:54:51,260 --> 00:54:52,019
ludzie mówią.
550
00:54:52,020 --> 00:54:57,180
Bo pan Lechniczy jest jakiś... Trzeba
słuchać tego, co ludzie mówią.
551
00:55:58,350 --> 00:55:59,630
No i czemu tak stoisz?
552
00:56:01,270 --> 00:56:02,530
Ty dobrze wisz.
553
00:56:03,610 --> 00:56:05,410
Ty dobrze wisz, czym ja tak stoję.
554
00:56:06,630 --> 00:56:07,630
Chodź.
555
00:56:08,590 --> 00:56:09,590
Nie.
556
00:56:10,450 --> 00:56:11,450
Terazki nie.
557
00:56:12,390 --> 00:56:13,650
On jeszcze nie przyszło.
558
00:56:16,110 --> 00:56:20,270
Jak on się napije, to legnie do łóżka i
śpi do rana.
559
00:56:21,670 --> 00:56:23,930
Ale jak go nie ma, to nie mogę iść do
ciebie.
560
00:56:24,990 --> 00:56:27,730
Wiesz, może on się jakaś tu skrył i...
561
00:56:28,090 --> 00:56:29,110
Nie chce nas trefić.
562
00:56:29,490 --> 00:56:32,270
Musimy dawać pozor. To co, nie chcesz?
563
00:56:33,390 --> 00:56:39,130
No ja chcę. I my musimy czekać, aż
przyjdzie. A potem ja przyjdę do ciebie.
564
00:56:39,590 --> 00:56:40,970
Ale idź teraz, idź.
565
00:56:41,390 --> 00:56:43,070
No dobry, dobry.
566
00:56:49,150 --> 00:56:52,570
A niech wie, że czeka młodo.
567
00:57:02,120 --> 00:57:05,960
Witam pana gospodarkiego. Pan do powala
czy prywatnie?
568
00:57:06,340 --> 00:57:11,140
Może przejdziemy do domu? Nie, nie, ja
mam krótki interes, pan rozumie. Prawie
569
00:57:11,140 --> 00:57:12,140
tego nieszczęścia.
570
00:57:13,140 --> 00:57:14,300
Jakie nieszczęście?
571
00:57:14,760 --> 00:57:17,040
To pan nic nie wie?
572
00:57:17,680 --> 00:57:19,620
Pana przyjaciel? Leśniczy.
573
00:57:20,440 --> 00:57:21,440
Co z nim?
574
00:57:22,260 --> 00:57:23,560
Znaleźli go w lesie.
575
00:57:24,220 --> 00:57:25,360
Na drzewie.
576
00:57:25,820 --> 00:57:27,180
Taki dobry klient.
577
00:57:28,640 --> 00:57:32,580
Powiesił się. Pan rozumie? Czy on nie
miał rozumu?
578
00:57:34,380 --> 00:57:35,380
Theo?
579
00:57:36,060 --> 00:57:37,060
Powiesił się?
580
00:57:38,440 --> 00:57:44,600
Niemożliwe. Możliwe. To znaczy, gdyby on
się sam nie powiesił, to ten, który mu
581
00:57:44,600 --> 00:57:46,560
to zrobił, zabrałby strzelbę.
582
00:57:48,540 --> 00:57:49,960
Dubeltówka pierwsza klasa.
583
00:57:53,900 --> 00:57:55,620
Kiedy to się stało?
584
00:57:55,870 --> 00:57:58,410
Rano znaleźli go robotnicy leśni.
585
00:57:59,490 --> 00:58:00,530
Pogrzebu nie będzie.
586
00:58:01,330 --> 00:58:02,350
Czysta strata.
587
00:58:02,610 --> 00:58:08,790
Bo gdyby był pogrzeb, wszyscy by
dokarszmy, wspominaliby nieboszczyka,
588
00:58:08,790 --> 00:58:09,790
się kornem.
589
00:58:10,090 --> 00:58:16,890
A tak wrzucą go do dołu pod mur, tak
jak, nie powiem co, jak psa. To
590
00:58:16,890 --> 00:58:18,850
pan powiedział, panie Porwold.
591
00:58:19,290 --> 00:58:23,570
Czy jego powieści liczy? On się powiesił
i tak źle, i tak niedobrze.
592
00:58:24,400 --> 00:58:26,460
A jak niedobrze, to trzeba uważać.
593
00:58:26,980 --> 00:58:31,680
I dlatego ja przyszedłem do pana, żeby
mi pan zrobił takie dwie mocne sztaby do
594
00:58:31,680 --> 00:58:32,680
drzwi.
595
00:58:35,360 --> 00:58:37,560
W porządku, zrobi się.
596
00:58:39,860 --> 00:58:42,020
Ale że Theo...
597
00:59:08,300 --> 00:59:09,480
Na wieki wieków.
598
00:59:09,880 --> 00:59:12,500
To jest Róża, moja dziącha.
599
00:59:17,020 --> 00:59:18,080
Patrzcie na mnie.
600
00:59:20,360 --> 00:59:22,880
Muszę się przekonać, czyż nie jest
świdrato.
601
00:59:23,800 --> 00:59:27,600
Nie słuchaj dziążka dziadka, bo on
zawsze coś rozprawia.
602
00:59:43,020 --> 00:59:44,860
A Wiela to mąż morgu.
603
00:59:47,280 --> 00:59:48,360
Tela, dziadku.
604
00:59:51,080 --> 00:59:52,660
Mąż prawie dziełka.
605
00:59:53,420 --> 00:59:55,740
To jest najważniejsze.
606
00:59:58,300 --> 00:59:59,320
Podobasz mi się.
607
01:00:00,800 --> 01:00:03,160
Jak rzekł tujecha, to się trochę boła.
608
01:00:03,840 --> 01:00:05,480
Myślałam, że to będzie gorzej.
609
01:00:06,140 --> 01:00:08,080
Dziadka Zewka to porządna kobieta.
610
01:00:09,800 --> 01:00:11,120
Natka też tako była.
611
01:00:11,900 --> 01:00:12,900
Ojca mi żol.
612
01:00:13,560 --> 01:00:15,220
Wiele to już lot nosi ten krzyż?
613
01:00:15,780 --> 01:00:16,780
Cztery.
614
01:00:19,160 --> 01:00:22,440
Na drugą niedzielę zawieza go do
Sosnowca.
615
01:00:23,560 --> 01:00:27,120
Już prawie dwadzieścia lot, jak nie
widział się z Antkiem, znaczy z synem.
616
01:00:28,440 --> 01:00:33,260
Pytał jak się doktora, z dziadkiem Tyżek
o tym gadał, ale terazki nie wyda się
617
01:00:33,260 --> 01:00:35,300
pytał żadnego. Biera ojca i jadę.
618
01:00:35,680 --> 01:00:39,540
Jakby wam była potrzebna jako pomoc, to
pojadę z wami.
619
01:00:39,940 --> 01:00:40,940
Pięknie ci dziękuję.
620
01:00:41,360 --> 01:00:42,520
Jako pomoc nam się przyda.
621
01:00:44,580 --> 01:00:45,740
Czy to ta kuźnia?
622
01:00:46,420 --> 01:00:47,480
Tak, ale nie patrzę.
623
01:01:55,560 --> 01:01:57,280
Nie, panie Porbol.
624
01:01:58,260 --> 01:02:01,060
Telefonowałem, a wiza dla pana nie ma.
625
01:02:01,420 --> 01:02:06,120
Co ja zrobię bez węgla? Ten wagon miał
już być parę dni temu.
626
01:02:06,360 --> 01:02:08,500
Teraz najlepszy sezon dla kowali.
627
01:02:09,820 --> 01:02:11,380
Proszę zajrzeć jutro.
628
01:03:36,840 --> 01:03:37,840
Kaj łeciet?
629
01:03:41,200 --> 01:03:42,200
Kaj mu być?
630
01:03:43,980 --> 01:03:44,980
U siebie.
631
01:03:45,240 --> 01:03:46,240
Nie ma go, dziadku.
632
01:03:46,440 --> 01:03:47,440
Nie ma go!
633
01:03:49,240 --> 01:03:50,320
To moja wina.
634
01:03:50,760 --> 01:03:53,280
Rano jak przywieźli węgiel, to mnie
zamknął w rudna kłódka.
635
01:03:53,580 --> 01:03:54,980
Matko święto, co teraz będzie?
636
01:03:56,440 --> 01:03:58,880
Daleko nie poszło w taką pogodę.
637
01:04:01,540 --> 01:04:02,600
Będzie łzywki.
638
01:04:04,960 --> 01:04:06,200
A bo kaj indziej?
639
01:04:06,400 --> 01:04:07,900
Muszę go poszukać. Jest mróz.
640
01:04:08,360 --> 01:04:09,360
Szkoda czasu.
641
01:04:21,320 --> 01:04:23,000
Jezus, no czekaj.
642
01:04:25,120 --> 01:04:27,800
Ale płuc, Igna. No czekaj.
643
01:04:28,360 --> 01:04:29,360
Pogodą my.
644
01:04:31,280 --> 01:04:34,780
Słuchaj, no... Twój ojciec jest teraz...
645
01:04:35,600 --> 01:04:36,600
Nadleśniczym, nie?
646
01:04:37,260 --> 01:04:38,780
Niech on mnie zrobi gajowym.
647
01:04:40,320 --> 01:04:43,220
Eee, pocinacz. Ale czekaj, czekaj.
648
01:04:44,660 --> 01:04:47,580
Dopiero, dopiero jak zostanę gajowym.
649
01:04:50,480 --> 01:04:55,920
Ej ty, parobasie. Ej, Eronie, Eronie.
Kto cię wyrzuca? Ja, ja.
650
01:04:56,260 --> 01:04:57,380
Czym cię poszczuję? Ja.
651
01:04:58,740 --> 01:05:00,220
Czym? Tym, co go otruli, a?
652
01:05:10,830 --> 01:05:11,830
Ty, zobacz się.
653
01:05:13,290 --> 01:05:14,910
Tu się coś jakaś robi, nie?
654
01:05:16,030 --> 01:05:17,050
Jakieś ludzie idą.
655
01:05:18,450 --> 01:05:19,470
No, pojdź, zobacz się.
656
01:05:25,950 --> 01:05:26,950
Ty,
657
01:05:27,470 --> 01:05:28,470
ty po co ten łagień?
658
01:05:32,410 --> 01:05:34,950
Może chcą cię tu obsmażyć, a?
659
01:05:36,779 --> 01:05:37,740
Nie ma
660
01:05:37,740 --> 01:05:53,860
go
661
01:05:53,860 --> 01:05:54,860
tu.
662
01:05:55,240 --> 01:05:56,240
I nie było.
663
01:05:57,340 --> 01:05:58,340
Szukamy go wszędzie.
664
01:05:58,860 --> 01:06:01,000
Myślałem, że tu zaszedł. Nie, nie ma go.
665
01:06:02,140 --> 01:06:03,260
Chłopy, idziemy na zot.
666
01:06:12,400 --> 01:06:15,460
Szukali my we wsi, na drodze, na
cmentarzu.
667
01:06:16,100 --> 01:06:18,300
Przeszukali my wszystko, żadnego śladu.
668
01:06:19,720 --> 01:06:20,800
Chłopy, co robimy?
669
01:06:21,640 --> 01:06:23,460
Nie ma co ino, trzeba dalej szukać.
670
01:06:24,500 --> 01:06:25,500
Pójdźcie, idziemy.
671
01:07:26,180 --> 01:07:30,640
Boże Stwórco i Odkupicielu wszystkich
ludzi,
672
01:07:31,390 --> 01:07:37,690
Racz duszom wiernym sługi i służebnic
Twoich odpuścić wszystkie ich grzechy,
673
01:07:37,690 --> 01:07:43,710
ażeby za pokornymi prośbami naszymi
zmiłowania Twojego dostąpili,
674
01:07:43,850 --> 01:07:45,970
którego zawsze pożądali.
675
01:07:46,210 --> 01:07:49,250
Przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego.
676
01:07:49,750 --> 01:07:50,790
Amen.
677
01:07:52,570 --> 01:07:59,230
Wieczny odpoczynek racz mu dać, Panie, a
światło świekuista niech mu świeci.
678
01:07:59,960 --> 01:08:01,580
W imię Jezusa. Amen.
679
01:08:36,569 --> 01:08:37,770
Słyszysz? Poszli.
680
01:08:43,270 --> 01:08:44,649
Są my inne oba.
681
01:08:47,550 --> 01:08:54,149
Chcę ci powiedzieć, że ja się nigdy
ciebie nie wstydził.
682
01:08:56,770 --> 01:09:01,410
Wiele razy, że się gorszył, ale nigdy
nie wstydził.
683
01:09:05,069 --> 01:09:11,950
Wiesz, Frantek, chcę ci powiedzieć, że
dobrze jest
684
01:09:11,950 --> 01:09:18,850
żyć na świecie tak, że jak człowiek musi
iść
685
01:09:18,850 --> 01:09:23,729
do spowiedzi, to idzie i go do
parożyczku.
686
01:09:26,430 --> 01:09:30,910
Nie mam wam nic do powiedzenia.
687
01:09:34,569 --> 01:09:35,569
Swysys.
688
01:10:26,599 --> 01:10:30,860
Wedle zwyczaju zmarły przyszedł pożegnać
się ze swoim.
689
01:10:31,900 --> 01:10:33,460
Zaniesiemy go na cmentarz.
690
01:10:33,880 --> 01:10:36,160
Ale jego krzywda zostanie tu.
691
01:10:36,500 --> 01:10:39,240
Tu. I dopadnie cię.
692
01:10:52,620 --> 01:10:58,140
Panie Boże, teraz już na mnie koli.
693
01:11:00,800 --> 01:11:06,820
Zabierz mnie, ale nie rób już więcej
krzywdy pasternikom.
694
01:11:09,440 --> 01:11:12,320
Daj spokój stanikowi.
695
01:11:13,920 --> 01:11:16,900
Boże, proszę.
48575
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.