All language subtitles for The.Raven.1943.720p.BluRay.AAC.x264-ZQ.PL

af Afrikaans
sq Albanian
am Amharic
ar Arabic
hy Armenian
az Azerbaijani
eu Basque
be Belarusian
bn Bengali
bs Bosnian
bg Bulgarian
ca Catalan
ceb Cebuano
ny Chichewa
zh-CN Chinese (Simplified)
zh-TW Chinese (Traditional)
co Corsican
hr Croatian
cs Czech
da Danish
nl Dutch
en English
eo Esperanto
et Estonian
tl Filipino
fi Finnish
fr French Download
fy Frisian
gl Galician
ka Georgian
de German
el Greek Download
gu Gujarati
ht Haitian Creole
ha Hausa
haw Hawaiian
iw Hebrew
hi Hindi
hmn Hmong
hu Hungarian
is Icelandic
ig Igbo
id Indonesian
ga Irish
it Italian
ja Japanese
jw Javanese
kn Kannada
kk Kazakh
km Khmer
ko Korean Download
ku Kurdish (Kurmanji)
ky Kyrgyz
lo Lao
la Latin
lv Latvian
lt Lithuanian
lb Luxembourgish
mk Macedonian
mg Malagasy
ms Malay
ml Malayalam
mt Maltese
mi Maori
mr Marathi
mn Mongolian
my Myanmar (Burmese)
ne Nepali
no Norwegian
ps Pashto
fa Persian
pl Polish
pt Portuguese
pa Punjabi
ro Romanian
ru Russian
sm Samoan
gd Scots Gaelic
sr Serbian
st Sesotho
sn Shona
sd Sindhi
si Sinhala
sk Slovak
sl Slovenian
so Somali
es Spanish
su Sundanese
sw Swahili
sv Swedish
tg Tajik
ta Tamil
te Telugu
th Thai
tr Turkish
uk Ukrainian
ur Urdu
uz Uzbek
vi Vietnamese
cy Welsh
xh Xhosa
yi Yiddish
yo Yoruba
zu Zulu
or Odia (Oriya)
rw Kinyarwanda
tk Turkmen
tt Tatar
ug Uyghur
Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated: 1 00:00:51,836 --> 00:00:55,262 W rolach głównych 2 00:00:57,973 --> 00:01:03,561 KRUK 3 00:01:04,325 --> 00:01:09,775 Scenariusz / Dialogi 4 00:01:12,443 --> 00:01:15,474 W pozostałych rolach 5 00:01:47,320 --> 00:01:51,176 Muzyka 6 00:01:52,284 --> 00:01:56,106 Reżyseria 7 00:01:58,846 --> 00:02:04,592 GDZIEŚ W MAŁYM MIASTECZKU... 8 00:03:45,709 --> 00:03:47,800 - Matka uratowana. - A dziecko? 9 00:03:47,880 --> 00:03:49,972 Nie. 10 00:03:50,052 --> 00:03:52,843 Mój Boże, chyba pan tego nie zrobił? 11 00:03:52,923 --> 00:03:55,698 Zrobiłem. Będę szczery. 12 00:03:55,778 --> 00:03:59,822 Jeśli chce pani wnuka, trzeba zaczekać 6, 8 miesięcy, nie wcześniej. 13 00:03:59,892 --> 00:04:02,725 Poprosi pani zięcia o kolejne dziecko. 14 00:04:02,805 --> 00:04:06,179 - Już tym razem miał kłopoty. - Sąsiad mu pomoże. 15 00:04:07,146 --> 00:04:11,003 Niech pani nie płacze. Najważniejsze, że pani córka żyje. 16 00:04:46,393 --> 00:04:48,983 SZPITAL MIEJSKI 17 00:05:12,123 --> 00:05:15,423 - Pośpiesz się, pora odwiedzin. - Właśnie skończyłam. 18 00:05:18,480 --> 00:05:21,171 - Przestaniesz jęczeć? - Nie mogę się podnieść. 19 00:05:21,240 --> 00:05:23,256 To leż. 20 00:05:28,688 --> 00:05:32,461 - Proszę się nie denerwować. - To zła kobieta. 21 00:05:32,531 --> 00:05:36,457 - To moja siostra. - Przepraszam. Zatem ma pani złą siostrę. 22 00:05:36,527 --> 00:05:39,873 Nie, po prostu nieszczęśliwą. Zawsze była nieszczęśliwa. 23 00:05:39,943 --> 00:05:42,790 Niech pan sobie poczyta wieczorem. 24 00:05:42,860 --> 00:05:45,124 - Czy pani jest żoną dr. Vorzeta? - Tak. 25 00:05:45,194 --> 00:05:49,704 - Czy on pracuje w szpitalu? - Na oddziale dla umysłowo chorych. 26 00:05:49,774 --> 00:05:53,055 - Nie mógłby załatwić mi zmiany łóżka? - Łóżka? 27 00:05:53,125 --> 00:05:55,360 Ten numer przynosi mi pecha. 28 00:05:55,430 --> 00:05:58,618 Jeżeli w nim pozostanę, coś mi się stanie. 29 00:05:58,698 --> 00:06:00,760 Niech pan nie mówi głupstw. 30 00:06:00,830 --> 00:06:03,399 Ma pan gościa. 31 00:06:11,365 --> 00:06:14,882 - Dzień dobry, François. - Dzień dobry, mamusiu. 32 00:06:14,952 --> 00:06:16,908 Dzień dobry. 33 00:06:19,238 --> 00:06:21,888 Przyniosłam ci brzytwę. 34 00:06:35,674 --> 00:06:37,426 Czemu jesteś taka niemiła? 35 00:06:37,503 --> 00:06:39,933 - A czemu ty taka miła dla dr. Germaina? - Jak to? 36 00:06:40,003 --> 00:06:43,827 Bywasz w szpitalu zbyt często. Powiem Michelowi. 37 00:06:43,897 --> 00:06:47,504 - Mój mąż nie widzi w tym nic złego. - A ja, twoja siostra, owszem. 38 00:06:47,571 --> 00:06:50,788 - Jestem opiekunką społeczną! - Jesteś dziwką. 39 00:06:50,858 --> 00:06:53,830 - Dzień dobry, doktorze. - Dzień dobry. 40 00:07:00,440 --> 00:07:02,334 No i co? 41 00:07:02,404 --> 00:07:04,827 - Matkę uratowałem. - Znowu? 42 00:07:04,897 --> 00:07:07,886 - Jak to "znowu"? - Trzeci raz w ciągu sześciu tygodni. 43 00:07:07,956 --> 00:07:10,438 Skoro mi pan nie ufa, to po co mnie pan wzywa? 44 00:07:10,508 --> 00:07:13,962 - Nie będę pana więcej fatygował. - No proszę. 45 00:07:14,042 --> 00:07:15,880 Wiecznie się kłócicie. 46 00:07:15,960 --> 00:07:19,321 - Ja się nie kłócę. - Mnie do tego nie mieszajcie. 47 00:07:19,391 --> 00:07:22,737 - Wystarczą mi kłopoty z żoną. - Małżonka wciąż taka zgryźliwa? 48 00:07:22,807 --> 00:07:25,550 Jest niezmordowana! 49 00:07:25,620 --> 00:07:28,814 Na szczęście mam swoją fajeczkę. No i trunek. 50 00:07:28,884 --> 00:07:32,881 Chodźcie ze mną, pokażę wam nietypowy przypadek gangreny. 51 00:07:32,950 --> 00:07:35,995 Piszczel wyszedł z nogi. Niezły kawał. 52 00:07:36,065 --> 00:07:38,766 Proszę wybaczyć, nigdy nie miałem poczucia humoru. 53 00:07:38,845 --> 00:07:41,815 Dużo pan traci. Zatem Bertrand zobaczy to sam. 54 00:07:41,895 --> 00:07:44,312 - Będzie pan żałował. - Z pewnością. 55 00:07:44,380 --> 00:07:47,432 Zobaczysz, dobry człowieku. Coś niebywałego! 56 00:08:03,962 --> 00:08:07,053 Ma pani tupet! Niech pani to odda. 57 00:08:07,133 --> 00:08:12,175 Zostawia pan listy w kieszeniach. Woli pan, żeby się wyprały? 58 00:08:12,255 --> 00:08:15,259 Zabraniam pani czytać moje listy. 59 00:08:15,339 --> 00:08:18,301 Nie pytam, dlaczego pisze pan do mojej siostry. 60 00:08:18,381 --> 00:08:22,087 - Nie ma pani prawa jej pilnować. - Laura jest zwykłą żmiją. 61 00:08:22,167 --> 00:08:24,587 Porozmawiajmy o chorych. Nr 13 skarży się na bezsenność. 62 00:08:24,667 --> 00:08:27,850 Ten z rakiem wątroby? Pożyje jeszcze ze dwa tygodnie. 63 00:08:27,930 --> 00:08:31,221 - Nie podaje mu pani morfiny? - Dałam mu raz i nawet się nie spostrzegł. 64 00:08:31,301 --> 00:08:34,592 - Kazałem zrobić mu serię zastrzyków. - To mu nie pomaga. 65 00:08:34,672 --> 00:08:37,742 Ma pani pecha. Wracam z apteki i nie mieli morfiny. 66 00:08:37,822 --> 00:08:41,652 Nie wiem, czy bierze ją pani sama czy sprzedaje, ale ma tu być na jutro! 67 00:08:41,731 --> 00:08:44,347 - Proszę posłuchać... - Na jutro! 68 00:09:07,724 --> 00:09:09,680 - Dzień dobry panu. - Dzień dobry. 69 00:09:09,760 --> 00:09:11,752 - Jeszcze nie jadłeś? - Jadłem. 70 00:09:11,832 --> 00:09:14,851 - Więc co to ma znaczyć? - To tylko przekąska. 71 00:09:14,930 --> 00:09:16,310 Doktorze! 72 00:09:17,318 --> 00:09:19,223 - Panie doktorze... - Przepraszam pana. 73 00:09:19,303 --> 00:09:21,211 - Ktoś u mnie zachorował. - Rolande? 74 00:09:21,291 --> 00:09:25,669 Nie, moja siostra. Mógłby pan wstąpić do niej po drodze? 75 00:09:30,184 --> 00:09:32,815 - Nie zrobi to panu kłopotu? - Jestem lekarzem. 76 00:09:32,895 --> 00:09:35,146 Uważaj, bo dostaniesz po uszach! 77 00:09:35,226 --> 00:09:37,356 Nie możesz uważać? 78 00:09:38,153 --> 00:09:40,456 - Są młodzi. - Tak. 79 00:09:40,536 --> 00:09:42,391 - Nie lubi pan dzieci? - Niezbyt. 80 00:09:42,465 --> 00:09:46,449 - I mieszka pan u dyrektora szkoły. - Mam pecha. 81 00:09:50,167 --> 00:09:54,182 - Rolande, bawisz się w odźwierną? - Nie, panie doktorze. 82 00:09:54,262 --> 00:09:58,023 Zobaczyłam pana przypadkiem, kiedy stałam przy drzwiach. 83 00:10:03,377 --> 00:10:05,068 Ciotka zachorowała? 84 00:10:06,143 --> 00:10:08,177 Denise? 85 00:10:08,257 --> 00:10:10,255 Tak. 86 00:10:10,335 --> 00:10:12,300 Podobno. 87 00:10:16,519 --> 00:10:19,491 Panie doktorze, rano przyszedł do pana list! 88 00:10:19,571 --> 00:10:21,695 Położyłam go na biurku. 89 00:10:21,775 --> 00:10:23,749 Dziękuję. 90 00:10:40,236 --> 00:10:41,740 Proszę. 91 00:10:45,875 --> 00:10:48,440 - Dzień dobry panience. - Dzień do... 92 00:10:52,864 --> 00:10:55,784 Niech pan nie zamyka, duszno mi. 93 00:10:55,864 --> 00:10:58,476 Nie robię tego dla pani, tylko dla siebie. 94 00:10:58,556 --> 00:11:01,538 Nie mogę znieść tych wrzasków. 95 00:11:02,778 --> 00:11:05,352 - Używa pani perfum? - Nie podobają się panu? 96 00:11:05,432 --> 00:11:08,250 Powinienem był zostawić otwarte okno. 97 00:11:09,412 --> 00:11:12,166 - Co pani dolega? - Wszystko. 98 00:11:12,246 --> 00:11:17,061 Mam kaszel, gorączkę i czuję się bardzo słaba. 99 00:11:17,140 --> 00:11:20,322 Czuję ból w plecach. U góry, z lewej strony. 100 00:11:20,402 --> 00:11:22,860 - Tutaj? - Tak. 101 00:11:22,940 --> 00:11:24,710 Czy tutaj? 102 00:11:24,790 --> 00:11:26,573 To znaczy... 103 00:11:26,652 --> 00:11:29,715 - A może w środku? - Może. 104 00:11:29,795 --> 00:11:32,820 Osłucham panią. Proszę się rozebrać. 105 00:11:33,711 --> 00:11:35,791 Wystarczy. 106 00:11:40,484 --> 00:11:42,821 Oddychać. 107 00:11:46,262 --> 00:11:47,979 Zakaszleć. 108 00:11:50,053 --> 00:11:52,060 Jeszcze. 109 00:12:00,335 --> 00:12:02,706 Proszę powiedzieć "trzydzieści trzy". 110 00:12:02,786 --> 00:12:05,380 Trzydzieści trzy, trzydzieści trzy... 111 00:12:05,460 --> 00:12:08,247 Nie tak głośno. 112 00:12:08,327 --> 00:12:10,808 Trzydzieści trzy, trzydzieści trzy... 113 00:12:10,888 --> 00:12:13,640 Proszę się położyć. 114 00:12:15,251 --> 00:12:17,670 - Ma pani chusteczkę? - Koszula nocna nie starczy? 115 00:12:17,750 --> 00:12:20,506 Nie. Wezmę swoją. 116 00:12:24,757 --> 00:12:26,719 Oddychać. 117 00:12:28,658 --> 00:12:30,627 Jeszcze. 118 00:12:35,478 --> 00:12:37,963 Oddychać normalnie. 119 00:12:45,894 --> 00:12:48,281 - Przepraszam. - Wejdź. 120 00:12:48,361 --> 00:12:50,386 Przyniosłam ci żurnale. 121 00:12:50,466 --> 00:12:52,539 - Zostań. - Nie. 122 00:12:53,373 --> 00:12:56,583 Wybaczy pani, ale chciałbym zostać sam z panną Saillens. 123 00:12:56,663 --> 00:12:58,799 Naturalnie, proszę wybaczyć. 124 00:12:58,879 --> 00:13:01,505 Wystarczy pół minuty. 125 00:13:03,092 --> 00:13:06,026 - Wie pan, co mi jest? - Nic a nic. 126 00:13:06,106 --> 00:13:07,972 Nie jestem chora? 127 00:13:08,052 --> 00:13:10,330 Chciała pani, żebym ją zbadał. 128 00:13:10,410 --> 00:13:13,297 Do tego rodzaju badania niepotrzebny jest lekarz. 129 00:13:13,364 --> 00:13:14,889 W każdym razie nie ja. 130 00:13:14,969 --> 00:13:17,346 Do widzenia. 131 00:13:17,426 --> 00:13:18,932 Świętoszek! 132 00:13:20,505 --> 00:13:22,832 Mam na imię Rémy. 133 00:13:25,939 --> 00:13:27,808 Może pani już wejść. 134 00:13:27,888 --> 00:13:31,017 Czy to coś poważnego? Nie będę jej męczyć? 135 00:13:31,097 --> 00:13:34,261 - Może pani być spokojna. - Chwileczkę. 136 00:13:34,341 --> 00:13:36,532 Nie będę dłużej udawać. 137 00:13:36,612 --> 00:13:39,394 Przyszłam zobaczyć się z panem. Żurnale były pretekstem. 138 00:13:39,473 --> 00:13:41,310 Nie potrzebuje pani pretekstów. 139 00:13:41,390 --> 00:13:43,958 Tak pan sądzi? 140 00:13:44,038 --> 00:13:48,049 Myli się pan. Może wczoraj tak, ale dziś już nie. 141 00:13:48,129 --> 00:13:50,524 - To pana wina. - Nie rozumiem. 142 00:13:50,604 --> 00:13:53,521 Jest pan wyjątkowo powściągliwy... 143 00:13:53,601 --> 00:13:57,094 ale mówił pan różne rzeczy na mój temat. 144 00:13:57,174 --> 00:13:58,495 Ja? 145 00:13:58,575 --> 00:14:01,856 Podobno umawiamy się w szpitalu na randki. 146 00:14:01,936 --> 00:14:05,523 - Mówią, że jestem pańską kochanką. - Kto tak mówi? 147 00:14:05,602 --> 00:14:08,594 Dostałam anonim. Obrzydliwy list. 148 00:14:08,674 --> 00:14:11,462 Teraz muszę pana unikać. 149 00:15:05,862 --> 00:15:09,363 NĘDZNY ROZPUSTNIKU ZABAWIASZ SIĘ Z ŻONĄ VORZETA 150 00:15:09,443 --> 00:15:12,046 TĄ KURWĄ LAURĄ ALE UWAŻAJ 151 00:15:12,126 --> 00:15:14,903 MAM DOBRY WZROK I POWIEM WSZYSTKO 152 00:15:14,983 --> 00:15:16,884 KRUK 153 00:15:19,823 --> 00:15:22,398 - Dzień dobry panu. - Dzień dobry. 154 00:15:22,478 --> 00:15:24,733 Weź walizki. 155 00:15:24,813 --> 00:15:28,340 - Zanieś bagaż pana do ogrodu. - Dobrze. 156 00:15:28,420 --> 00:15:32,703 Co za podróż! Nie ma nic głupszego od zjazdu lekarzy. 157 00:15:32,783 --> 00:15:36,007 Poza zjazdem psychiatrów. 158 00:15:36,087 --> 00:15:39,474 Nikt nie słucha tego, kto przemawia. Bogu dzięki. 159 00:15:39,554 --> 00:15:43,876 Bo gdyby go słuchano, sala pękłaby ze śmiechu. 160 00:15:43,956 --> 00:15:46,115 Żeby potraktować to serio, 161 00:15:46,195 --> 00:15:49,247 trzeba by mieć audytorium złożone z samych chorych. 162 00:15:49,323 --> 00:15:54,912 Jedyny pożytek z takich spotkań mają lekarze z prowincji. 163 00:15:54,992 --> 00:15:58,457 Mogą sobie zdradzać żony z paryżankami. 164 00:15:59,233 --> 00:16:02,699 Jestem już na to za stary, więc wróciłem. 165 00:16:03,686 --> 00:16:07,114 Co się stało, Lauro? Wszystko w porządku? 166 00:16:08,059 --> 00:16:11,556 - Mówiłam ci o wczorajszym liście. - I co z tego? 167 00:16:12,393 --> 00:16:15,070 Dzisiaj przyszedł do ciebie. 168 00:16:27,109 --> 00:16:30,819 - Proszę trzy arkusze znaczków. - Trzysta franków. Pan je chyba zjada. 169 00:16:30,896 --> 00:16:34,061 Ja? To na cele dobroczynne. 170 00:16:34,141 --> 00:16:37,485 Każdy taki arkusz to jeden Chińczyk uratowany od pogaństwa. 171 00:16:37,565 --> 00:16:41,052 Wiara, panno Rolande, uratuje świat! 172 00:16:41,798 --> 00:16:45,088 Dzień dobry, Rolande. Proszę dwa znaczki. 173 00:16:45,168 --> 00:16:47,269 Dziękuję. 174 00:16:54,299 --> 00:16:56,447 Pofrunęły! 175 00:16:56,527 --> 00:16:59,888 - W okamgnieniu. - Nie wiedziałem, że już pan wrócił. 176 00:16:59,967 --> 00:17:04,134 Stary mąż nie powinien zostawiać długo młodej żony. 177 00:17:04,214 --> 00:17:07,384 - Do mnie pan pije? - Dlaczego? 178 00:17:07,464 --> 00:17:10,890 Mam na myśli siebie i ją. Proszę się nie gniewać. 179 00:17:10,970 --> 00:17:16,090 Zwracam panu listy. Pozwoli pan? Znam się trochę na grafologii. 180 00:17:16,170 --> 00:17:20,524 - Myślałem, że tylko na mistyfikacji. - Również. 181 00:17:20,604 --> 00:17:23,764 Jedno nie wyklucza drugiego. 182 00:17:23,844 --> 00:17:29,259 Ciekawy charakter pisma. Inteligentny, bardzo inteligentny. 183 00:17:29,339 --> 00:17:31,692 Aż za bardzo. 184 00:17:31,772 --> 00:17:33,993 Zmysłowy. 185 00:17:34,073 --> 00:17:36,360 Aż za bardzo. 186 00:17:36,440 --> 00:17:41,161 Ale widać też brak elastyczności, wolności. 187 00:17:41,241 --> 00:17:44,002 Nie pobłaża pan życiu. 188 00:17:44,074 --> 00:17:47,733 Jest pan twardy jak skała. Piękna, ale jednak skała. 189 00:17:47,813 --> 00:17:51,166 Nie zjednuje to panu przyjaciół. 190 00:17:51,246 --> 00:17:53,983 Nie mam przyjaciół ani nieprzyjaciół. 191 00:17:54,063 --> 00:17:55,762 Czyżby? 192 00:17:55,842 --> 00:17:59,496 - Zna pan jakiegoś mojego przyjaciela? - Wiem, że ma pan wroga. 193 00:17:59,576 --> 00:18:01,518 - Kogo? - Przepraszam, doktorze. 194 00:18:01,598 --> 00:18:05,264 Blokuje pan skrzynkę na listy. 195 00:18:05,344 --> 00:18:07,798 - Jak minęła podróż? - Znakomicie. Dziękuję, Marie. 196 00:18:07,878 --> 00:18:10,654 - Zobaczymy się w szpitalu. - Dobrze. 197 00:18:12,778 --> 00:18:15,541 - Mówił pan o wrogu? - Właśnie. 198 00:18:16,513 --> 00:18:20,644 - Moja żona otrzymała wczoraj anonim. - Mówiła panu? 199 00:18:20,713 --> 00:18:24,384 Niczego przede mną nie ukrywa. To zaleta mojego podeszłego wieku. 200 00:18:24,464 --> 00:18:28,779 Zresztą ja też otrzymałem rano list. 201 00:18:28,859 --> 00:18:33,002 - Na ten sam temat? - Tak, z dodatkowymi szczegółami. 202 00:18:33,082 --> 00:18:37,344 Pańska znajomość z Laurą miała pozostawić przykre skutki... 203 00:18:37,415 --> 00:18:39,505 Proszę się nie denerwować. 204 00:18:39,584 --> 00:18:44,737 Skorzystał pan z mojej nieobecności, żeby je usunąć drogą operacji. 205 00:18:46,455 --> 00:18:48,515 - Poczęstuje się pan? - Nie. 206 00:18:48,584 --> 00:18:53,100 Delorme, jako ordynator, dostał taki sam anonim. 207 00:18:53,180 --> 00:18:57,416 Oskarża się w nim pana o to, że pomaga pan bezbronnym kobietom 208 00:18:57,496 --> 00:19:00,264 pozbyć się niewygodnego brzemienia. 209 00:19:00,344 --> 00:19:03,454 - W każdym razie uprzedziłem pana. - Gdybym tylko znał tego łajdaka! 210 00:19:03,534 --> 00:19:08,207 I po co zaraz wielkie słowa. Dość dobrze się na tym znam. 211 00:19:08,287 --> 00:19:12,141 Proszono mnie kilkakrotnie o ekspertyzę w sprawie anonimów. 212 00:19:12,221 --> 00:19:17,608 Proszę mi wierzyć, ma pan do czynienia nie z człowiekiem złym, ale chorym. 213 00:19:17,688 --> 00:19:21,866 - Już ja go wyleczę! - Musi go pan najpierw znaleźć. 214 00:19:21,946 --> 00:19:24,932 Może to ten młody zastępca, 215 00:19:25,012 --> 00:19:27,610 który odbiera właśnie list na {\i1}poste restante{\i0}. 216 00:19:27,690 --> 00:19:30,344 Albo pan Fayolles, który otrzymał czek. 217 00:19:30,424 --> 00:19:32,306 - Prawda, panie Fayolles? - Słucham? 218 00:19:32,386 --> 00:19:35,697 - Powiedziałem, że może to pan. - Co ja? 219 00:19:35,777 --> 00:19:39,579 - To tajemnica. - Pana zawsze trzymają się żarty. 220 00:19:39,659 --> 00:19:45,013 Jeżeli to nie pan Fayolles ani zastępca, to może doktor Germain. 221 00:19:45,093 --> 00:19:50,247 - Padłem ofiarą chorego umysłowo? - Taki chory często oskarża sam siebie. 222 00:19:50,327 --> 00:19:53,560 - To częste przypadki u anonimografów. - Wspaniale. 223 00:19:53,628 --> 00:19:56,556 Ja pana nie oskarżam, przynajmniej na razie. 224 00:19:56,636 --> 00:20:01,149 - Wielce pan łaskaw. - Ale musi pan mieć oczy szeroko otwarte. 225 00:20:01,229 --> 00:20:04,357 Nie wiadomo, jak daleko mogą zajść te świństwa. 226 00:20:04,437 --> 00:20:07,184 Taka zaraza może się rozprzestrzenić na całe miasto. 227 00:20:07,264 --> 00:20:09,617 - Myślałby kto... - Że co? 228 00:20:09,697 --> 00:20:13,039 - Nic. Do widzenia. - Do widzenia. 229 00:20:13,119 --> 00:20:16,539 A może tym Krukiem jest pan? 230 00:20:16,619 --> 00:20:18,887 Czemu nie? 231 00:20:30,457 --> 00:20:33,083 Ach, to pan. Przepraszam, panie ordynatorze. 232 00:20:33,163 --> 00:20:35,999 Proszę sobie nie przeszkadzać. Proszę siedzieć. 233 00:20:36,079 --> 00:20:38,712 Drogi Bonnevi, jestem bardzo zmartwiony. 234 00:20:38,792 --> 00:20:41,222 Mam nadzieję, że to nic poważnego? 235 00:20:41,302 --> 00:20:44,457 - Dostałem kolejny obrzydliwy anonim. - Znowu? 236 00:20:44,537 --> 00:20:47,691 Dotyczy nie tylko doktora Germaina. 237 00:20:47,771 --> 00:20:49,837 Przeczytam panu. 238 00:20:49,917 --> 00:20:52,838 Będę wielce zaszczycony. 239 00:20:52,918 --> 00:20:55,034 "Stary pijaczyno..." 240 00:20:55,114 --> 00:20:57,927 - To taka stylistyka. - Oczywiście. 241 00:20:58,007 --> 00:21:00,395 "Alkohol mąci ci wzrok. 242 00:21:00,475 --> 00:21:04,354 Nie widzisz tego, co wyprawia Germain, który okrywa hańbą twój szpital, 243 00:21:04,434 --> 00:21:09,843 ani jak fałszuje księgi ten twój łajdak Bonnevi... 244 00:21:09,923 --> 00:21:13,427 Spytaj go, jak pomógł swojemu przyjacielowi Griotowi 245 00:21:13,507 --> 00:21:16,833 w przetargu, dnia 15 stycznia". 246 00:21:16,913 --> 00:21:18,733 Podpisane: Kruk. 247 00:21:18,813 --> 00:21:20,471 Co pan na to? 248 00:21:22,731 --> 00:21:25,014 A pan? 249 00:21:26,229 --> 00:21:29,697 Szczerze mówiąc, martwi mnie to. 250 00:21:29,777 --> 00:21:31,571 Bardzo. 251 00:21:31,650 --> 00:21:37,268 Oczywiście 15 stycznia było między nami coś... 252 00:21:39,607 --> 00:21:44,270 To sprawa sumienia, rozumie mnie pan? 253 00:21:45,021 --> 00:21:49,285 Jak najbardziej, mam ten sam moralny dylemat. 254 00:21:50,587 --> 00:21:53,043 Ja też otrzymałem anonim. 255 00:21:53,123 --> 00:21:56,738 Pozwoli pan, że odczytam. 256 00:21:56,818 --> 00:21:59,487 Oczywiście. 257 00:21:59,567 --> 00:22:01,146 "Stara kanalio..." 258 00:22:01,225 --> 00:22:02,858 Taka stylistyka. 259 00:22:02,938 --> 00:22:06,068 - Naturalnie. - "Lepiej było ci z tym Germainem, 260 00:22:06,148 --> 00:22:09,705 co robi skrobanki. Radzę ci podtrzymać tę znajomość. 261 00:22:09,785 --> 00:22:14,182 Może ci być potrzebna, jeżeli twoja córka Jeannette 262 00:22:14,262 --> 00:22:18,655 będzie nadal spędzała czas w gabinecie twojego ordynatora". 263 00:22:18,735 --> 00:22:20,924 Podpisane: Kruk. 264 00:22:21,003 --> 00:22:23,352 I co pan na to? 265 00:22:23,432 --> 00:22:29,055 To stek kalumnii i kłamstw. Takie jest moje zdanie. 266 00:22:29,135 --> 00:22:31,963 I moje również, proszę pana. 267 00:22:36,579 --> 00:22:39,590 - Denise, weź się w garść! - Daj mi spać. 268 00:22:39,670 --> 00:22:42,535 - Koniec z tym! - Zwariowałeś? Jestem chora! 269 00:22:42,604 --> 00:22:44,649 Chora? Myślisz, że cię nie znam? 270 00:22:44,729 --> 00:22:49,567 Przeleciałaś wszystkich lokatorów poza harcerzykiem i starym kloszardem. 271 00:22:49,647 --> 00:22:52,623 Teraz przyszła kolej na doktora Germaina. 272 00:22:52,703 --> 00:22:54,805 Ale masz gust. 273 00:22:54,874 --> 00:22:58,071 Przypomina parasol i na pewno nie umie się kochać. 274 00:22:58,151 --> 00:23:01,313 - To dlaczego udajesz chorą? - Wcale nie udaję! 275 00:23:01,393 --> 00:23:04,197 Mam bronchit i anginę. 276 00:23:04,277 --> 00:23:08,007 Faktycznie, wyglądasz na chorą. Masz gorączkę? 277 00:23:08,992 --> 00:23:11,291 Pokaż gardło. 278 00:23:12,163 --> 00:23:14,014 Co to jest? 279 00:23:14,094 --> 00:23:16,914 - Kompres. - Z zimnej wody? Gratuluję. 280 00:23:16,994 --> 00:23:20,306 Ty nie udajesz, tylko starasz się zachorować. 281 00:23:20,386 --> 00:23:22,775 Na szczęście dostałem list, który otworzył mi oczy. 282 00:23:22,855 --> 00:23:25,255 - Jaki list? - Ten! 283 00:23:28,609 --> 00:23:31,437 - Dzień dobry, pułkowniku. - Dzień dobry, panie burmistrzu. 284 00:23:41,684 --> 00:23:44,809 - Nie gracie? - Panowie rozmawiają. 285 00:23:44,889 --> 00:23:48,481 - Fayolles otrzymał list. - Najgorsze jest to, że ja też. 286 00:23:48,561 --> 00:23:52,245 - Czemu najgorsze? - Bo jestem człowiekiem publicznym. 287 00:23:52,325 --> 00:23:55,791 Winowajca nie potrafi uszanować nawet urzędnika państwowego. 288 00:23:55,871 --> 00:23:59,059 Smutne indywiduum! Proszę posłuchać. 289 00:24:00,580 --> 00:24:02,216 "Stary dekowniku..." 290 00:24:02,296 --> 00:24:05,948 Mówiłem o tym w czasie mojej kampanii wyborczej. 291 00:24:06,028 --> 00:24:08,151 "Zarządzasz miastem zepsutym 292 00:24:08,231 --> 00:24:11,204 i to zepsutym przez tego Germaina, fabrykanta aniołków. 293 00:24:11,284 --> 00:24:13,558 Oto moje oskarżenie, w trzech punktach: 294 00:24:13,638 --> 00:24:16,772 Punkt pierwszy: Germain łajdaczy się z tą..." 295 00:24:18,978 --> 00:24:22,458 Tu pada nazwisko powszechnie szanowanej damy. 296 00:24:22,538 --> 00:24:25,845 Chyba nie muszę mówić, co należy robić z podobnymi oskarżeniami. 297 00:24:25,925 --> 00:24:28,807 "Punkt drugi: Germain handluje morfiną 298 00:24:28,887 --> 00:24:32,244 i stara się zrzucić podejrzenie na niewinną ofiarę, Marie Corbin, 299 00:24:32,324 --> 00:24:34,063 którą serdecznie pozdrawiam". 300 00:24:34,143 --> 00:24:36,724 - Co o tym myślicie? - A punkt trzeci? 301 00:24:36,804 --> 00:24:40,281 - Trzeci? To bez znaczenia. - Punkt trzeci: jesteś rogaczem. 302 00:24:40,361 --> 00:24:43,530 - Skąd pan wie? - Ja też dostałem anonim. 303 00:24:43,610 --> 00:24:45,937 To zwykłe kłamstwa, ale zrobiło się nieprzyjemnie. 304 00:24:46,017 --> 00:24:48,265 - Jestem odmiennego zdania. - Uważa pan, że to przyjemne? 305 00:24:48,345 --> 00:24:51,933 Mówię o kłamstwach. W tych listach jest odrobina prawdy. 306 00:24:52,008 --> 00:24:53,997 Urocze! A więc sprzedaję lipne leki? 307 00:24:54,077 --> 00:24:58,195 Nie chodzi o pana, ale o głównego oskarżonego, który figuruje w każdym liście. 308 00:24:58,275 --> 00:25:01,287 Nie chciałbym mówić źle o koledze, 309 00:25:01,367 --> 00:25:06,829 ale miałem z nim rano... przykrą rozmowę. 310 00:25:06,909 --> 00:25:11,795 Od trzech lat jestem zastępcą. Po raz pierwszy trafia się ciekawa sprawa. 311 00:25:11,875 --> 00:25:14,342 Nie można aresztować Germaina bez dowodów. 312 00:25:14,422 --> 00:25:17,045 Chodzi mi o wszczęcie dochodzenia w szpitalu. 313 00:25:17,124 --> 00:25:20,666 Nie zgadzam się! Dosyć już tego! 314 00:25:20,746 --> 00:25:23,631 Ordynator nie może sprzeciwić się nakazowi sądu. 315 00:25:23,711 --> 00:25:27,181 Nie, ale ojciec może dać ci po pysku! 316 00:25:27,261 --> 00:25:29,127 - Skoro tak... - Dokładnie tak. 317 00:25:29,207 --> 00:25:32,873 Dobrze tato, ale ja znam swoje obowiązki. 318 00:25:32,953 --> 00:25:36,742 Ma pan tylko jeden obowiązek: zachować ostrożność. 319 00:25:36,821 --> 00:25:38,742 Nasze miasto ma gorączkę. 320 00:25:38,822 --> 00:25:42,852 Proszę spojrzeć. Zrobiłem wykres temperatury. 321 00:25:42,932 --> 00:25:44,710 Zabawne, prawda? 322 00:25:44,790 --> 00:25:49,627 W ciągu dwóch dni wzrosła do 38,2 stopni, a to dopiero początek. 323 00:25:49,707 --> 00:25:53,017 W tym stanie nie przeprowadza się operacji. 324 00:25:58,781 --> 00:26:00,909 Doktorze? 325 00:26:00,989 --> 00:26:03,543 - Co pani tu robi? - Czekam na pana. 326 00:26:03,622 --> 00:26:06,755 Nie mam odwagi zwrócić się do pana w szpitalu, z powodu tych plotek. 327 00:26:06,835 --> 00:26:09,629 - Chciałabym pana przeprosić. - Przeprosić? 328 00:26:09,697 --> 00:26:12,285 Za moje niedawne zachowanie. 329 00:26:12,365 --> 00:26:16,953 Myślałam, że postąpił pan nieostrożnie. Teraz widzę, że jest pan ofiarą. 330 00:26:17,033 --> 00:26:19,000 Wybaczy mi pan? 331 00:26:19,080 --> 00:26:22,665 - Proszę nie mówić głupstw. - Ostrożnie, ktoś może nas zobaczyć. 332 00:26:22,745 --> 00:26:26,710 - A co w tym złego? - Nic, ale musimy uważać. 333 00:26:27,873 --> 00:26:32,291 Myślałam, że skoro nie możemy widywać się publicznie, 334 00:26:32,371 --> 00:26:36,560 może spotkalibyśmy się w jakimś dyskretniejszym miejscu. 335 00:26:37,836 --> 00:26:42,961 Ma pan przeciwko sobie całe miasto. Mogłabym panu pomóc w tej walce. 336 00:26:43,040 --> 00:26:44,894 Dam sobie radę. 337 00:26:44,974 --> 00:26:48,795 Jest pani bardzo miła, ale ja przyzwyczaiłem się do samotności. 338 00:26:48,875 --> 00:26:51,636 Co mi pan napisał w swoim liście? 339 00:26:52,877 --> 00:26:56,145 - Jakim liście? - Tym, który pan podarł. 340 00:26:57,010 --> 00:26:58,524 To dotyczyło mnie. 341 00:26:58,603 --> 00:27:01,784 Chyba mnie też, skoro pisał pan do mnie. 342 00:27:01,864 --> 00:27:05,812 Czasem pisze się listy, których nie ma się zamiaru wysłać. 343 00:27:07,381 --> 00:27:10,781 - Co się stało? - Proszę nic nie mówić. Ona nas obserwuje. 344 00:27:15,983 --> 00:27:19,555 - Wie pan już, kto pisze te listy? - Nie. 345 00:27:19,635 --> 00:27:21,993 Niech pan się jej strzeże. 346 00:27:32,476 --> 00:27:36,443 Nasz lokator będzie miał się z pyszna. Ma złą opinię. 347 00:27:36,523 --> 00:27:41,464 - Po południu na pewno piekły go uszy. - I dobrze, dostanie nauczkę. 348 00:27:41,544 --> 00:27:44,546 - Myślisz, że to prawda? - Co? 349 00:27:44,625 --> 00:27:47,513 To, co mówią... 350 00:27:47,593 --> 00:27:50,147 To nie są sprawy dla smarkaczy. 351 00:27:50,227 --> 00:27:53,702 Zapomniałaś już, jaka byłaś w moim wieku? 352 00:27:53,782 --> 00:27:56,753 Zobacz, kto to. 353 00:28:00,094 --> 00:28:03,196 To doktor. Dzień dobry, panie doktorze. 354 00:28:03,276 --> 00:28:06,952 Właśnie mówiłyśmy o panu, doktorze... 355 00:28:07,032 --> 00:28:09,953 - Denise jest chora? - Tak. Tym razem naprawdę. 356 00:28:10,033 --> 00:28:12,456 - Umie pan stawiać bańki? - Oczywiście. 357 00:28:12,536 --> 00:28:15,795 To niech pan mnie zastąpi. Ona to uwielbia. 358 00:28:17,183 --> 00:28:19,727 - W końcu udało się pani? - Na to wygląda. 359 00:28:19,802 --> 00:28:22,674 - Lubię się leczyć. - Dziwna dziewczyna. 360 00:28:22,754 --> 00:28:25,486 - Nie wiem, kto z nas jest dziwniejszy. - Z pewnością ja, 361 00:28:25,566 --> 00:28:29,235 bo nie rzucam się na pierwszą lepszą, która się o to prosi. 362 00:28:29,315 --> 00:28:33,476 - Dzięki za tę pierwszą lepszą! - Doskonale mnie pani rozumie. 363 00:28:33,556 --> 00:28:37,894 Potrzebuje pan do tego miłości przez duże "M". 364 00:28:37,974 --> 00:28:41,495 Przeciwnie. Gdybym się zakochał, uciekłbym tym prędzej. 365 00:28:41,575 --> 00:28:44,673 To dlaczego nie chce pan skorzystać z nadarzającej się przyjemności? 366 00:28:44,742 --> 00:28:47,434 Z powodu drobiazgu. 367 00:28:47,514 --> 00:28:51,534 Ducha. A raczej dwóch duchów. 368 00:28:51,614 --> 00:28:53,458 Boli? 369 00:28:53,538 --> 00:28:55,363 Wystarczająco. 370 00:28:55,443 --> 00:28:58,897 Od życia chcę tylko jednego: spokoju. 371 00:28:59,518 --> 00:29:02,149 - Ktoś do pana. - Do mnie? 372 00:29:02,229 --> 00:29:04,147 Zaraz wracam. 373 00:29:09,668 --> 00:29:11,695 Och, to pan. 374 00:29:13,365 --> 00:29:16,738 Zechce pan wybaczyć, ale kiedy dowie się, w czym rzecz... 375 00:29:16,818 --> 00:29:19,943 Proszę za mną. 376 00:29:20,023 --> 00:29:23,147 - Piękne biurko. - Lubi pan ładne meble? 377 00:29:23,227 --> 00:29:25,745 Podziwiam je, ale z daleka. 378 00:29:25,821 --> 00:29:29,059 Kiedy żyje się z pieniędzy pacjentów, 379 00:29:29,139 --> 00:29:32,509 trudno o takie rzeczy. 380 00:29:32,589 --> 00:29:36,545 Musi pan być niezwykle zamożny. 381 00:29:37,458 --> 00:29:41,086 - Nie narzekam. - Właśnie to im mówiłem. 382 00:29:41,166 --> 00:29:42,658 Komu? 383 00:29:42,738 --> 00:29:45,571 Ludziom, którzy mnie pytali. 384 00:29:45,651 --> 00:29:47,565 O mój majątek? 385 00:29:47,644 --> 00:29:51,881 O pański majątek i pańską przeszłość. 386 00:29:51,961 --> 00:29:57,075 Po tej nieszczęsnej sprawie ludzie zrobili się ciekawi. 387 00:29:57,155 --> 00:29:59,772 Niech pan przyśle tych ciekawskich do mnie. 388 00:29:59,852 --> 00:30:02,664 Poinformuję ich osobiście. 389 00:30:03,857 --> 00:30:07,440 A propos, powiedział pan, 390 00:30:07,520 --> 00:30:11,355 że przed przyjazdem do nas praktykował w Grenoble? 391 00:30:11,435 --> 00:30:14,189 Możliwe. 392 00:30:14,269 --> 00:30:18,056 Jakiś dureń sprawdził w spisie lekarzy. 393 00:30:18,136 --> 00:30:19,830 I co? 394 00:30:19,910 --> 00:30:23,543 I nie znalazł w Grenoble doktora Germaina. 395 00:30:25,738 --> 00:30:29,187 Niech pan powie temu idiocie, że lekarz nie musi figurować w spisie. 396 00:30:29,267 --> 00:30:31,048 To po prostu reklama. 397 00:30:31,128 --> 00:30:34,394 Niestety jedyny Germain zamieszkujący w Grenoble 398 00:30:34,474 --> 00:30:39,258 wyprowadził się stamtąd przed 15. laty i stał się Germainem Monatte'em. 399 00:30:39,338 --> 00:30:42,301 - Chirurgiem mózgowym. - Poznałem go. 400 00:30:42,381 --> 00:30:46,031 To już coś. 401 00:30:46,111 --> 00:30:49,761 Może się przydać w razie wszczęcia śledztwa. 402 00:30:53,828 --> 00:30:55,471 Ma pan rację. 403 00:30:55,551 --> 00:30:57,618 To kruche bibeloty. 404 00:30:57,698 --> 00:31:01,698 Poproszono mnie dzisiaj o zebranie kilku informacji. 405 00:31:01,778 --> 00:31:05,474 - Kto? - Jacyś głupcy. 406 00:31:05,554 --> 00:31:07,699 Nigdy ich nie brakuje. 407 00:31:07,779 --> 00:31:10,138 Żegnam pana, późno już. 408 00:31:10,218 --> 00:31:12,267 Dowiedział się pan czegoś o Kruku? 409 00:31:12,347 --> 00:31:16,061 Najwięcej jest oskarżeń pod adresem mojej szwagierki, Marie Corbin. 410 00:31:16,141 --> 00:31:21,020 Ona oczywiście ma pretensje do pana. Nie sądzę, żeby była winna. 411 00:31:21,100 --> 00:31:24,750 Byłem zaręczony z Marią, zanim poślubiłem Laurę. 412 00:31:24,830 --> 00:31:28,842 Dobrze ją znam. Chyba że się tak zmieniła. 413 00:31:30,520 --> 00:31:35,233 - Nie gniewa się pan, że przyszedłem? - Przeciwnie. Dziękuję panu. 414 00:31:35,313 --> 00:31:38,813 Nie przesadzajmy. 415 00:31:38,893 --> 00:31:44,650 Życzę panu, by żył pan długo, lecz nigdy nie został nestorem lekarzy. 416 00:31:44,730 --> 00:31:48,673 Obarczają nas bardzo niewdzięcznymi zadaniami. 417 00:32:01,344 --> 00:32:04,546 - Przepraszam. Myślałem, że pani leży. - Właśnie do pana szłam. 418 00:32:04,626 --> 00:32:08,872 - Do mnie? - Vorzet nie fatyguje się z byle powodu. 419 00:32:08,952 --> 00:32:10,753 To poważne, prawda? 420 00:32:10,833 --> 00:32:13,765 - A co to panią obchodzi? - Jak zawsze miły. 421 00:32:13,845 --> 00:32:16,101 Proszę wracać do łóżka. Zaziębi się pani. 422 00:32:16,181 --> 00:32:19,413 A co to pana obchodzi? 423 00:32:28,943 --> 00:32:31,254 Tak, kuleję. No to co? 424 00:32:31,334 --> 00:32:33,999 Mieliśmy z bratem wypadek samochodowy. 425 00:32:35,076 --> 00:32:38,584 On stracił rękę, a ja zostałam ranna w biodro. 426 00:32:38,664 --> 00:32:41,840 Czy jestem przez to brzydsza? 427 00:32:41,920 --> 00:32:45,015 Czy mężczyźni pożądają mnie mniej? 428 00:32:46,546 --> 00:32:49,171 Czy to nie pozwala panu mnie pożądać? 429 00:32:53,948 --> 00:32:56,067 Dobranoc, Denise. 430 00:32:57,049 --> 00:32:59,675 Nie zaśnie pan. Dobrze pan o tym wie. 431 00:32:59,755 --> 00:33:02,418 Jest pan dziś bardzo niespokojny. 432 00:33:02,498 --> 00:33:04,778 To aż tak widać? 433 00:33:04,858 --> 00:33:08,071 Powiedział pan, że oczekuje od życia spokoju. 434 00:33:08,151 --> 00:33:10,982 Całkowitego zapomnienia. 435 00:33:11,062 --> 00:33:13,303 Nie mogę panu dać wszystkiego. 436 00:33:13,382 --> 00:33:16,035 Ale kilka godzin zapomnienia też się liczy. 437 00:33:16,115 --> 00:33:17,555 Nie mów nic. 438 00:33:36,344 --> 00:33:39,248 - Zapisz Therese Marty. - Ona pisze do swojego Emile'a. 439 00:33:39,328 --> 00:33:42,482 A bo to wiadomo... Przezorny zawsze ubezpieczony. 440 00:33:42,562 --> 00:33:44,895 - Zapisz Therese Marty. - Uwaga, idzie! 441 00:33:46,308 --> 00:33:48,272 Dzień dobry. 442 00:33:48,352 --> 00:33:51,682 - Jak się dziś czuje siostrzenica? - Niepotrzebnie się pan fatygował. 443 00:33:51,762 --> 00:33:54,745 - Wyszła. - Miała wczoraj 38 stopni. 444 00:33:54,825 --> 00:33:58,580 Jest młoda... Rano nie miała gorączki, więc wyszła. 445 00:33:58,660 --> 00:34:00,051 Proszę wybaczyć. 446 00:34:00,131 --> 00:34:04,192 Zapraszam panią, przepraszam na chwilkę. 447 00:34:04,272 --> 00:34:08,190 - To teczka doktora Bertranda? - Jak pan wie, to po co pan pyta? 448 00:34:08,270 --> 00:34:12,348 - Pani siostrzenica wyszła z moim kolegą. - Wychodzi z kim chce. 449 00:34:12,428 --> 00:34:15,425 Jeżeli dobrze rozumiem, zmieniliście lekarza. 450 00:34:15,505 --> 00:34:18,495 Powiem szczerze, że niechętnie. 451 00:34:18,575 --> 00:34:22,094 Mała była do pana bardzo przywiązana, 452 00:34:22,174 --> 00:34:25,361 ale tyle się teraz mówi... Ja wiem, że to kłamstwa. 453 00:34:25,441 --> 00:34:29,327 - Teraz rozumiem. - Moja siostrzenica jest przyzwoitą panną. 454 00:34:29,407 --> 00:34:31,827 Oczywiście. Żegnam panie. 455 00:34:31,907 --> 00:34:35,731 Do widzenia, doktorze. Niech pan nie zapomni przysłać rachunku. 456 00:34:35,811 --> 00:34:38,720 Zobaczycie, że ten bandyta jeszcze mi go przyśle! 457 00:34:40,700 --> 00:34:43,743 GERMAIN JEST FIGLARZEM GERMAIN JEST ZŁODZIEJEM 458 00:34:43,823 --> 00:34:46,594 GERMAIN JEST KŁAMCĄ GERMAIN ROBI SKROBANKI 459 00:34:46,674 --> 00:34:48,247 KRUK 460 00:35:01,442 --> 00:35:03,314 - Już wróciłeś? - Jak widzisz. 461 00:35:03,385 --> 00:35:05,002 Co robisz? 462 00:35:05,887 --> 00:35:08,708 Patrzyłem na bawiące się dzieci. 463 00:35:08,788 --> 00:35:12,361 - Myślałam, że nie lubisz dzieci. - Nie wiem już, co lubię. 464 00:35:12,441 --> 00:35:16,338 Kiedy wychodzi się z tego błota, to człowieka uspokaja. 465 00:35:26,590 --> 00:35:29,724 - Nie jesteś dziś zbyt czuły. - Nie. 466 00:35:31,194 --> 00:35:34,381 - Niech mnie pani wysłucha. - Nie mówisz mi już po imieniu? 467 00:35:34,461 --> 00:35:37,739 Zaszło między nami nieporozumienie. 468 00:35:37,819 --> 00:35:40,672 Wczoraj mi się pani podobała. 469 00:35:40,752 --> 00:35:44,108 Byłem bardzo zdeprymowany, zdenerwowany, dlatego zostałem. 470 00:35:44,187 --> 00:35:47,597 Z pożądania również. Rozumie pani? 471 00:35:47,665 --> 00:35:51,290 - Aż taka głupia nie jestem. - Pani mnie nie rozumie. 472 00:35:52,200 --> 00:35:55,683 Zresztą to nie ma znaczenia. Postanowiłem wyjechać. 473 00:35:55,763 --> 00:35:57,934 To będzie przyznanie się do winy. 474 00:35:58,014 --> 00:36:01,456 - Zaczekam do zakończenia sprawy. - A co z nami? 475 00:36:01,536 --> 00:36:04,323 - Możemy zostać przyjaciółmi. - Przyjaciółmi? 476 00:36:04,403 --> 00:36:07,016 Kobieta taka jak ja, przyjaciółką takiego mężczyzny? 477 00:36:07,096 --> 00:36:11,459 Po ostatniej nocy? Nie doceniasz mnie. 478 00:36:11,539 --> 00:36:14,326 - Proszę się zastanowić. - Już to zrobiłam. 479 00:36:14,406 --> 00:36:17,370 Jesteś tchórzem, jesteś słaby. 480 00:36:17,450 --> 00:36:21,384 Z nas dwojga to ty jesteś dziwką. Mnie wszystko jedno, nie ustąpię. 481 00:36:21,464 --> 00:36:25,588 Zobaczyłeś, że kuleję, bo byłam boso. Kiedy włożę pantofle, nikt nie zauważy. 482 00:36:25,668 --> 00:36:30,034 Ćwiczyłam pięć lat, udało się i miałam wszystkich mężczyzn, jakich zapragnęłam. 483 00:36:30,114 --> 00:36:31,917 Ja, kaleka. 484 00:36:31,997 --> 00:36:34,833 Rewanżuję się życiu. 485 00:36:34,912 --> 00:36:38,914 Zrobisz teraz, co zechcesz. Wiesz, z kim masz do czynienia. 486 00:37:15,298 --> 00:37:18,378 - Co tu robisz? - Stoję za karę. 487 00:37:18,458 --> 00:37:21,812 - Nie widziałaś tu kartki papieru? - Nie, proszę pana. 488 00:37:21,892 --> 00:37:26,513 - Przecież stałaś twarzą do drzewa. - Ale wszystko widziałam. 489 00:37:59,198 --> 00:38:02,390 - To ty to położyłaś? - Nie. 490 00:38:02,470 --> 00:38:05,595 Poznajesz tego ptaka? 491 00:38:05,675 --> 00:38:08,388 - Nie. - To co tu robisz? 492 00:38:09,639 --> 00:38:11,851 Doktorze... 493 00:38:12,742 --> 00:38:16,886 Mam do pana wielką prośbę. Ogromną. Mógłby pan pożyczyć mi 100 franków? 494 00:38:16,966 --> 00:38:19,329 - Dla uratowania mojego honoru. - Niesłychane! 495 00:38:19,409 --> 00:38:22,123 Proszę się nie śmiać, to poważna sprawa! 496 00:38:22,203 --> 00:38:26,362 Zobaczyłam dziś na wystawie haftowany kołnierzyk. 497 00:38:26,442 --> 00:38:29,308 - Prawdziwy angielski haft! - I co? 498 00:38:29,388 --> 00:38:32,505 I wzięłam 100 franków z poczty. 499 00:38:32,585 --> 00:38:35,740 Chciałam oddać ze swoich oszczędności, ale... 500 00:38:35,820 --> 00:38:37,321 Ale? 501 00:38:37,401 --> 00:38:40,142 - Moja gramatyka jest pusta. - Gramatyka? 502 00:38:40,222 --> 00:38:43,102 Chowam w niej pieniądze. 503 00:38:43,182 --> 00:38:46,333 - To zwróć kołnierzyk. - Nie mogę. 504 00:38:46,413 --> 00:38:48,897 Poplamiłam go. 505 00:38:50,318 --> 00:38:52,920 Masz... ty kłamczucho. 506 00:38:52,999 --> 00:38:55,887 Dziękuję, doktorze. 507 00:38:55,967 --> 00:38:58,557 To też możesz zatrzymać. 508 00:39:31,122 --> 00:39:33,282 Nareszcie. 509 00:39:34,153 --> 00:39:37,331 Proszę klęknąć obok mnie, żeby nas nie zauważono. 510 00:39:38,665 --> 00:39:42,353 Nie mogłem przyjść wcześniej. Pani siostra pilnowała. 511 00:39:42,433 --> 00:39:44,846 Widzi pan, w jakiej sytuacji mnie stawia. 512 00:39:44,926 --> 00:39:47,885 Powinnam pokazać list mojemu mężowi. 513 00:39:47,964 --> 00:39:52,155 List? Nigdy do pani nie pisałem. Przyszedłem, bo dostałem list od pani. 514 00:39:52,235 --> 00:39:54,188 Jaki list? 515 00:39:56,703 --> 00:39:58,953 Ten. 516 00:40:02,005 --> 00:40:04,976 Wie pani, kim jest Kruk? 517 00:40:05,056 --> 00:40:08,917 Ja tego nie napisałam. Oto list, który dostałam od pana. 518 00:40:13,572 --> 00:40:16,846 - I mimo to pani przyszła? - Poczułam się boleśnie dotknięta. 519 00:40:16,926 --> 00:40:21,405 Ale wybaczyłam panu. Kobieta zawsze wybaczy taką miłość. 520 00:40:22,315 --> 00:40:24,062 Rozczarowałam pana? 521 00:40:24,142 --> 00:40:28,100 A ja sądziłem, że takie sprawy są pani obce. 522 00:40:28,180 --> 00:40:32,170 - Pewnie jesteśmy do siebie podobni. - Niestety nie jestem wolny. 523 00:40:32,250 --> 00:40:35,132 - Kocha pan inną? - Nie, żal mi siebie... 524 00:40:35,212 --> 00:40:38,958 - Może kiedyś pani opowiem. - Ja o nic nie proszę. 525 00:40:39,038 --> 00:40:41,337 Nigdy nikomu się nie narzucałam. 526 00:40:41,417 --> 00:40:44,240 Ciekawe czemu zaaranżowano nam to spotkanie. 527 00:40:44,319 --> 00:40:48,060 Nie wiem, ale nie będę go przedłużała. Żegnaj, Germain. 528 00:40:48,140 --> 00:40:52,004 Żegnaj, Lauro. Proszę nie mieć do mnie żalu. 529 00:40:52,084 --> 00:40:55,696 Gdyby kiedykolwiek mnie pani potrzebowała, będę czekał. 530 00:40:55,776 --> 00:40:57,229 Denise? 531 00:40:57,309 --> 00:40:59,480 - Nie spodziewaliście się mnie? - Co pani tu robi? 532 00:40:59,560 --> 00:41:01,941 Twoje zasady nie pozwalają ci spotykać się ze mną, 533 00:41:02,021 --> 00:41:04,257 ale nie przeszkadzają uganiać się za mężatką. 534 00:41:04,337 --> 00:41:07,232 Tą świętoszką, zepsutą i skrytą. Gratuluję. 535 00:41:07,312 --> 00:41:09,684 To spotkanie to podstęp. 536 00:41:09,764 --> 00:41:12,752 Pułapka, w którą wpadła pani razem z nami. 537 00:41:12,832 --> 00:41:15,657 - Kto pani kazał tu przyjść? - Ktoś, kto dobrze pana zna. 538 00:41:15,737 --> 00:41:18,669 Kto wszystko przewidział od samego początku. Dostałam list. 539 00:41:18,749 --> 00:41:21,295 - Z pewnością od Kruka. - Czemu nie? 540 00:41:21,375 --> 00:41:24,911 A ty nie waż się do mnie mówić. Ukradłaś mi kochanka! 541 00:41:24,991 --> 00:41:26,942 - Wszyscy się dowiedzą! - Milcz! 542 00:41:27,022 --> 00:41:29,161 - Pomogę Krukowi oczyścić miasto! - Uciszysz się? 543 00:41:29,241 --> 00:41:32,618 Nie, dowiedzą się wszyscy! Wykrzyczę to! Łajdak! 544 00:41:32,698 --> 00:41:35,323 Nie krzyczcie w Domu Bożym. 545 00:41:35,403 --> 00:41:37,116 Szukałam pana, doktorze. 546 00:41:37,196 --> 00:41:39,877 - Wiedziała pani, że tu jestem? - Widziałam, jak pan wchodził. 547 00:41:39,957 --> 00:41:43,915 Zdarzył się wypadek. Numer 13 popełnił samobójstwo. 548 00:41:43,995 --> 00:41:47,349 Nie wiedział, że i tak umrze. Anonim uświadomił mu sytuację. 549 00:41:47,429 --> 00:41:49,701 Podciął sobie gardło brzytwą. 550 00:42:07,722 --> 00:42:10,626 - Co pan na to? - Myślę, że napisała to Marie Corbin. 551 00:42:10,706 --> 00:42:14,865 - Nie znosiła numeru 13. - To opinia całego szpitala. 552 00:42:14,945 --> 00:42:18,213 Co za idiotka. Jakbym miał nie dość kłopotów. 553 00:42:18,293 --> 00:42:20,999 - Co robimy? - Ładny pogrzeb, oficjalny. 554 00:42:21,079 --> 00:42:24,218 Dziś piątek. W niedzielę całe miasto weźmie w nim udział. 555 00:42:24,298 --> 00:42:26,611 - W niedzielę mamy święto. - To się je odwoła. 556 00:42:26,681 --> 00:42:30,286 Ksiądz nie pozwoli wprowadzić samobójcy do kościoła. 557 00:42:30,366 --> 00:42:33,770 Doktorze Vorzet, wyda pan zaświadczenie o chorobie umysłowej. 558 00:42:33,850 --> 00:42:38,287 - Numer 13 był wariatem, prawda? - Oczywiście, jak my wszyscy. 559 00:42:38,367 --> 00:42:41,288 - Jak ja i wy. - Tylko bez takich żartów, proszę. 560 00:42:41,368 --> 00:42:43,810 - Cały szpital pójdzie w kondukcie. - Nie ja. 561 00:42:43,890 --> 00:42:47,386 - Dlaczego nie? - Bo nie lubię pogrzebów. 562 00:42:59,761 --> 00:43:02,825 Nie rozumie pan? 563 00:43:02,905 --> 00:43:05,513 Ten wieniec ma być umieszczony z tyłu. 564 00:43:05,593 --> 00:43:08,213 Chwileczkę, panno Corbin. 565 00:43:08,293 --> 00:43:11,247 Proszę potrzymać. 566 00:43:11,327 --> 00:43:14,114 Niech pani wraca do domu, tak będzie rozsądniej. 567 00:43:14,194 --> 00:43:17,018 - Może nie chcę być rozsądna? - Wszyscy uważają, że to pani wina. 568 00:43:17,098 --> 00:43:19,279 Powiedzą, że to prowokacja. 569 00:43:19,359 --> 00:43:22,416 Niech pan przestanie. Pójdę do samego końca. 570 00:45:06,132 --> 00:45:07,427 DO MIESZKAŃCÓW MIASTA 571 00:45:30,555 --> 00:45:33,522 TRZYNASTKA NIE ODEBRAŁ SOBIE ŻYCIA SAM 572 00:45:33,602 --> 00:45:36,569 ZAŁATWIŁ GO GERMAIN TEN NAPALONY KRÓLIK 573 00:45:36,649 --> 00:45:39,140 KOCHANEK LAURY I DENISE 574 00:45:39,220 --> 00:45:42,493 A WKRÓTCE ROLANDY ZŁODZIEJKI Z POCZTY 575 00:45:42,573 --> 00:45:45,546 KRUK IDZIE W KONDUKCIE POGRZEBOWYM 576 00:45:46,912 --> 00:45:50,255 Nie wystarczyło mu zrujnowanie ludziom życia. 577 00:45:50,335 --> 00:45:54,261 Nie wystarczyły mu rozbite małżeństwa. 578 00:45:54,341 --> 00:45:58,858 Nieznany morderca zapragnął krwi. 579 00:46:00,034 --> 00:46:03,497 Małe karteczki papieru spadły na miasto. 580 00:46:03,577 --> 00:46:06,243 Niektórych rozśmieszyły. 581 00:46:06,323 --> 00:46:10,737 Czy śmialibyśmy się, gdybyśmy wiedzieli, że spowodują płacz matki? 582 00:46:15,818 --> 00:46:20,281 Całe nasze miasto dzieli z nią jej ból. 583 00:46:20,361 --> 00:46:25,586 Gdyby wypadało mówić przy tej mogile o ludzkiej sprawiedliwości, 584 00:46:25,666 --> 00:46:28,241 która zbliża nas do sprawiedliwości boskiej, 585 00:46:28,321 --> 00:46:33,124 powiedziałbym, że całe nasze miasto domaga się zemsty. 586 00:46:35,074 --> 00:46:40,581 Tak jak dawniej do drzwi stodół przybijano sowy, 587 00:46:40,661 --> 00:46:44,251 tak i ciebie przybijemy do cmentarnej bramy, 588 00:46:44,331 --> 00:46:46,206 krwawy ptaku. 589 00:46:46,286 --> 00:46:49,523 Czarny ptaku. Kruku! 590 00:46:52,311 --> 00:46:55,500 W imieniu wzruszonego tłumu, który mnie otacza, 591 00:46:55,580 --> 00:46:58,868 w imieniu władzy, którą reprezentuję, 592 00:46:58,948 --> 00:47:04,628 ogłaszam: nieszczęsna ofiaro bezimiennego mordercy, 593 00:47:04,707 --> 00:47:06,586 zostaniesz pomszczona! 594 00:47:06,666 --> 00:47:09,629 - To ona jest Krukiem! - To kłamstwo! 595 00:47:09,709 --> 00:47:12,147 List wypadł z wieńca, który przyniosłaś! 596 00:47:12,227 --> 00:47:15,256 - Inni też go trzymali! - Oskarża pani mnie? 597 00:47:15,331 --> 00:47:17,596 To pani włożyła tam list! 598 00:47:17,676 --> 00:47:20,049 Ja? 599 00:47:26,761 --> 00:47:29,510 ATRAMENT SPŁYWAJĄCY KRWIĄ 600 00:47:42,139 --> 00:47:45,663 - Panie dozorco, zdemolują ogrodzenie! - Tego się obawiam. 601 00:47:45,740 --> 00:47:48,723 - I czyta pan gazetę? - Mnie tam hałas nie przeszkadza. 602 00:47:49,641 --> 00:47:51,929 - Panowie! - A gdzie panie? 603 00:47:52,009 --> 00:47:53,965 - Panie! - A my? 604 00:47:54,044 --> 00:47:56,671 Drodzy przyjaciele! 605 00:47:56,751 --> 00:47:59,202 - Zamknij mordę, bydlaku! - Dajcie mi mówić! 606 00:47:59,282 --> 00:48:01,686 Najpierw daj nam Marie Corbin! 607 00:48:01,766 --> 00:48:05,723 Nie ma jej. Przyszła na dyżur rano, ale ją odprawiliśmy. 608 00:48:07,046 --> 00:48:09,771 Marie Corbin! 609 00:49:18,497 --> 00:49:19,834 DO WIĘZIENIA 610 00:49:42,664 --> 00:49:46,028 Całkowity spokój. Marie aresztowana dwa dni temu. 611 00:49:46,108 --> 00:49:50,596 Temperatura w normie, a nawet poniżej normy. 612 00:49:50,676 --> 00:49:53,464 Żadnego anonimu. To pokrzepiające. 613 00:49:53,544 --> 00:49:55,931 Albo niepokojące, jak pan woli. 614 00:49:56,011 --> 00:49:58,001 Nikt nie sądzi, że pana siostra jest winna. 615 00:49:58,080 --> 00:50:01,762 Przeciwnie. Wszyscy tak uważają. I to pocieszające. 616 00:50:01,842 --> 00:50:03,846 Wiem, że jest niewinna. Mam dowód. 617 00:50:03,926 --> 00:50:06,930 Zaczyna mnie pan niepokoić. 618 00:50:07,010 --> 00:50:08,389 Wie pan coś? 619 00:50:08,469 --> 00:50:11,724 Rolande przyznała się do strasznej rzeczy. 620 00:50:11,804 --> 00:50:16,058 - Płacze od dwóch dni. - To oskarżenie o kradzież jest podłe. 621 00:50:16,138 --> 00:50:21,226 Niestety Kruk napisał prawdę. Ale tylko jedna osoba o tym wiedziała. 622 00:50:21,306 --> 00:50:23,560 - I nie była to Marie Corbin. - A kto? 623 00:50:23,640 --> 00:50:26,310 - Doktor Germain. - Chwileczkę. 624 00:50:26,390 --> 00:50:31,642 Czy doktor Germain pożyczył pieniądze pańskiej córce, żeby zwróciła do kasy? 625 00:50:31,722 --> 00:50:33,218 Skąd pan wie? 626 00:50:33,297 --> 00:50:37,191 Jeżeli to jedyny pański dowód przeciwko Germainowi, to ja też jestem winny. 627 00:50:37,271 --> 00:50:40,009 Rolande pożyczyła ode mnie 200 franków w zeszłym miesiącu, 628 00:50:40,089 --> 00:50:44,078 a dwa tygodnie temu, 50 franków od Laury, pod tym samym pretekstem. 629 00:50:44,158 --> 00:50:48,146 - To jej stały numer. - A to łajdaczka! Zapłaci mi za to! 630 00:50:48,226 --> 00:50:51,510 Trzeba być wyrozumiałym dla młodych, nerwowych dziewcząt. 631 00:50:51,589 --> 00:50:54,048 - Ile ona ma lat? - 14 i pół. 632 00:50:54,128 --> 00:50:57,973 Za wcześnie, żeby wydać ją za mąż, ale trzeba będzie zrobić to szybko. 633 00:50:59,129 --> 00:51:01,093 - Wyjeżdżasz? - Nie, uciekam. 634 00:51:01,173 --> 00:51:03,759 - Dlaczego? - Po tym, jak mnie powitano... 635 00:51:03,839 --> 00:51:08,386 Po aresztowaniu Marie zmieniono zdanie. Niedługo wzniosą ci pomnik. 636 00:51:08,466 --> 00:51:13,143 Nie zamierzam tu zostać nawet w tej formie. Proszę mi podać folder ze stolika. 637 00:51:15,555 --> 00:51:18,729 - Folder? - Teczkę! 638 00:51:20,065 --> 00:51:23,536 - Pewnie uważasz mnie za idiotkę? - Przeciwnie, jest pani bardzo miła. 639 00:51:23,616 --> 00:51:27,497 - I mimo to wyjeżdżasz. - Tak. 640 00:51:28,266 --> 00:51:30,708 - Zdecydowałeś się? - Tak. 641 00:51:30,788 --> 00:51:33,026 - I nic cię nie powstrzyma? - Nic. 642 00:51:33,106 --> 00:51:35,695 - Kocham cię. - Wcale nie. 643 00:51:35,775 --> 00:51:37,798 - Nie wierzysz mi? - Nie. 644 00:51:37,878 --> 00:51:39,690 - Uważasz, że kłamię? - Tak. 645 00:51:39,770 --> 00:51:41,261 - Łajdak. - Niech będzie. 646 00:51:41,341 --> 00:51:44,384 Posłuchaj, Rémy. Wołałam twoje imię przez całą noc. 647 00:51:44,464 --> 00:51:46,706 Możesz mi poświęcić trzy minuty? 648 00:51:46,786 --> 00:51:50,367 Kochanie, nie tak. Włóż do nich skarpetki. 649 00:51:50,447 --> 00:51:54,499 Będzie więcej miejsca i się nie zdefasonują. 650 00:51:54,579 --> 00:51:58,967 Kochanie, ludzie myślą, że jesteś surowy i nieugięty. 651 00:51:59,047 --> 00:52:02,815 A ja wiem, że potrafisz być czuły i słaby jak dziecko. 652 00:52:02,895 --> 00:52:06,394 Pewnego wieczora trzymałam to dziecko w ramionach. 653 00:52:07,549 --> 00:52:10,527 Wtedy się w tobie zakochałam. 654 00:52:14,891 --> 00:52:17,529 To właśnie takie głupie: 655 00:52:17,609 --> 00:52:19,427 kocham cię. 656 00:52:19,507 --> 00:52:22,569 Nieprawda! To nie takie proste! Nawet nie wiesz, co to znaczy! 657 00:52:22,649 --> 00:52:26,016 Wykorzystujesz mój wyjazd, żeby mi urządzić scenę. 658 00:52:26,096 --> 00:52:28,875 - Kocham cię, Rémy. - Innych też kochałaś? 659 00:52:28,955 --> 00:52:32,695 - Nie. - Jasne, nagle się zmieniłaś. 660 00:52:32,775 --> 00:52:35,584 Biedna dziewczyno, ludzie są, jacy są. 661 00:52:35,664 --> 00:52:38,711 Człowiek przyzwoity pozostanie przyzwoitym, a... 662 00:52:38,791 --> 00:52:42,880 Dziwka pozostanie dziwką? Masz rację, doktorze. 663 00:52:42,959 --> 00:52:48,839 Jeśli tak, to jesteś smutnym przypadkiem, nieznającym życia. 664 00:52:48,919 --> 00:52:51,607 - Kretynem? - O, nie. 665 00:52:51,687 --> 00:52:54,021 Mieszczuchem. 666 00:53:24,673 --> 00:53:27,394 Nie martw się. Jeszcze nie wyjechał. 667 00:53:29,610 --> 00:53:32,741 - Proszę przeczytać to po moim wyjeździe. - Co to jest? 668 00:53:32,821 --> 00:53:36,323 List, który podarłem, ale którego nie wyrzuciłem. 669 00:53:36,403 --> 00:53:38,796 Dlaczego daje mi go pan dziś? 670 00:53:38,876 --> 00:53:44,360 Dlatego, że wyjeżdżam i dlatego, że dziś już bym go nie napisał. 671 00:53:44,440 --> 00:53:49,033 Wyjeżdża pan stąd bez żalu? Nie będzie pan za nikim tęsknił? 672 00:53:49,112 --> 00:53:51,762 Za nikim. 673 00:53:51,842 --> 00:53:55,167 - Nawet za nią? - Za nią? 674 00:53:55,247 --> 00:53:58,602 Za Denise. Był pan jej kochankiem. 675 00:53:58,682 --> 00:54:01,037 Może kiedyś. 676 00:54:01,117 --> 00:54:06,158 A gdyby nie był pan jej kochankiem, napisałby pan do mnie ten list? 677 00:54:06,238 --> 00:54:08,220 Niewykluczone. 678 00:54:11,032 --> 00:54:13,548 - Szkoda. - Tak. 679 00:54:13,628 --> 00:54:16,994 Lauro, dzwonią na mszę. 680 00:54:17,074 --> 00:54:18,574 Przepraszam, Germain. 681 00:54:18,654 --> 00:54:21,567 Wiedziałem, że żona ma gościa, ale nie wiedziałem, że to pan. 682 00:54:21,647 --> 00:54:25,594 - Przyszedłem się pożegnać. - Nie idzie pan z nami do kościoła? 683 00:54:25,674 --> 00:54:27,613 Przykro mi, jestem niewierzący. 684 00:54:27,693 --> 00:54:31,345 Powinienem był się domyślić. Jest w panu spokój ateisty. 685 00:54:31,424 --> 00:54:34,298 - A pan jest wierzący? - Raczej ostrożny. 686 00:54:34,378 --> 00:54:36,888 Skoro nie ma pewności, lepiej się zabezpieczyć. 687 00:54:36,968 --> 00:54:39,790 To tak niewiele kosztuje. 688 00:55:21,472 --> 00:55:24,532 - Święty Michale Archaniele... - Módl się za nami. 689 00:55:26,979 --> 00:55:29,561 Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata... 690 00:55:29,641 --> 00:55:32,476 - Zmiłuj się nad nami. - Amen. 691 00:55:37,063 --> 00:55:42,268 Panie, strzeż mnie przed grzesznikami i wyzwól od ludzi niesprawiedliwych. 692 00:55:43,417 --> 00:55:47,862 W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen. 693 00:55:47,942 --> 00:55:53,031 Drodzy bracia, zły duch zjawił się w naszym miasteczku 694 00:55:53,110 --> 00:55:55,335 z powodu waszych grzechów. 695 00:55:55,415 --> 00:56:00,437 Syn groził ojcu, a odgłosy kłótni napełniały miasto. 696 00:56:00,517 --> 00:56:05,451 Ale Bóg miłosierny oddalił od was tę zarazę. 697 00:56:05,531 --> 00:56:10,160 Niech wasze serca wolne od strachu, wzniosą się do serca Jezusowego, 698 00:56:10,240 --> 00:56:13,958 by podziękować Mu za tę wyjątkową łaskę. 699 00:56:31,667 --> 00:56:34,211 Oto tekst listu: "Do parafian Notre Dame. 700 00:56:34,291 --> 00:56:35,752 Drodzy bracia! 701 00:56:35,832 --> 00:56:39,752 Źli ludzie ucieszyli się zbyt szybko. Marie Corbin i Kruk, to dwie różne osoby. 702 00:56:39,832 --> 00:56:44,079 Tak więc przystępuję na powrót do uzdrawiania. 703 00:56:44,159 --> 00:56:47,603 Wszystkie niegodziwości tego zgubnego miasta zostaną ujawnione, 704 00:56:47,683 --> 00:56:52,297 dopóki nie wypędzicie z waszych murów rozpustnika Germaina. 705 00:56:52,377 --> 00:56:56,036 Do zainteresowanych: wasz brat w Chrystusie, Kruk". 706 00:56:56,116 --> 00:56:59,799 - To klasyczne bluźnierstwo! - Nawet religii nie uszanuje! 707 00:56:59,879 --> 00:57:04,358 Dodam, że charakter pisma jest identyczny jak w poprzednich listach. 708 00:57:04,438 --> 00:57:07,191 To dowodzi niewinności Marii Corbin. Prawda, doktorze? 709 00:57:07,271 --> 00:57:10,001 - Całkowicie. - Więc zaczynamy od początku. 710 00:57:10,081 --> 00:57:12,552 Tym razem będziemy mieć pewność. 711 00:57:12,632 --> 00:57:16,385 List spadł z góry. Żeby się dam dostać, trzeba przejść przez kazalnicę. 712 00:57:16,465 --> 00:57:19,890 Było tam tylko 18 osób. Poprosiłem, żeby tu przyszli. 713 00:57:19,970 --> 00:57:23,099 - Pan nas oskarża. To skandal! - Dlaczego nas pan nie zaaresztuje? 714 00:57:23,179 --> 00:57:25,767 Germain nie może wyjechać. Jest zbyt dumny. 715 00:57:25,847 --> 00:57:29,225 Stanowczo protestujemy! 716 00:57:30,144 --> 00:57:33,145 Cisza! Msza się jeszcze nie skończyła. 717 00:57:34,636 --> 00:57:36,758 - Jeszcze jeden. - I tu. 718 00:57:36,838 --> 00:57:39,110 - To mój siedemnasty. - Anonimowa kartka pocztowa. 719 00:57:39,190 --> 00:57:41,809 - Nawet na {\i1}poste restante{\i0}. - Wszyscy piszą. 720 00:57:41,889 --> 00:57:45,298 Dozorczyni napisała do mojej żony. Ale się jej dostało! 721 00:57:45,378 --> 00:57:47,362 - Dozorczyni? - Nie, żonie. 722 00:57:47,442 --> 00:57:49,420 Mamy je nadal doręczać? 723 00:57:49,500 --> 00:57:51,869 Oczywiście, dopóki nie dostaniemy innego polecenia. 724 00:57:51,949 --> 00:57:54,566 - Stajemy się jego wspólnikami! - Larminet... 725 00:57:55,634 --> 00:57:58,820 Pan chyba nie wie, na czym polega nasza praca. 726 00:57:58,900 --> 00:58:02,242 Bez względu na okoliczności, powierzony nam list 727 00:58:02,322 --> 00:58:04,569 musi dotrzeć do adresata. 728 00:58:04,649 --> 00:58:07,240 Na tym polega służba i wielkość poczty. 729 00:58:07,320 --> 00:58:09,981 Ten jest do mnie. Wezmę go. 730 00:58:12,943 --> 00:58:15,699 - Był do szefa? - Nie, do jego żony. 731 00:58:15,779 --> 00:58:18,971 Nie chce, żeby go przeczytała. Wielkość i dekadencja poczty! 732 00:58:19,450 --> 00:58:22,427 Panowie, sytuacja była poważna, a stała się tragiczna. 733 00:58:22,506 --> 00:58:25,612 - Żarty się skończyły. - Ale mnie pan rozśmieszył. Co robimy? 734 00:58:25,692 --> 00:58:30,350 Byle co. Musimy udawać, że coś robimy. Inaczej czekają nas surowe konsekwencje. 735 00:58:30,430 --> 00:58:31,890 Jakie? 736 00:58:31,961 --> 00:58:34,995 Znajdę się w Radzie Miejskiej w mniejszości. 737 00:58:35,075 --> 00:58:40,004 Współczuję, ale pańskie pobudki są egoistyczne. 738 00:58:40,084 --> 00:58:44,424 Mamy do czynienia z prawdziwą epidemią. Zaraza rozprzestrzenia się z każdym dniem. 739 00:58:44,504 --> 00:58:47,039 Doktorze, pan się na tym zna. 740 00:58:47,119 --> 00:58:50,656 - Jakie jest pańskie zdanie? - Ja nie mam zdania. 741 00:58:50,736 --> 00:58:54,058 Mnie nie interesują ani stołki, ani odznaczenia, 742 00:58:54,138 --> 00:58:56,209 więc czemu miałbym je mieć? 743 00:58:56,289 --> 00:58:59,571 - Mam pomysł. - W pańskim wieku to normalne. 744 00:58:59,651 --> 00:59:01,736 Głównym celem Kruka jest Germain. 745 00:59:01,816 --> 00:59:05,806 Skoro nie możemy pozbyć się winnego, pozbądźmy się Germaina. 746 00:59:05,886 --> 00:59:08,726 Może wtedy pozbędziemy się anonimów. 747 00:59:12,500 --> 00:59:15,338 - Do widzenia, mały. - Do widzenia, doktorze. 748 00:59:15,418 --> 00:59:18,382 Następny, proszę. 749 00:59:21,345 --> 00:59:24,147 Zechce pani usiąść. 750 00:59:32,791 --> 00:59:34,636 Słucham panią. 751 00:59:35,371 --> 00:59:38,005 Doktorze... 752 00:59:38,085 --> 00:59:40,567 mój mąż choruje na suchoty. 753 00:59:40,647 --> 00:59:44,923 Najmniejszy stres może mu zaszkodzić. 754 00:59:45,003 --> 00:59:48,182 Muszę mu oszczędzić wszelkich zbędnych emocji. 755 00:59:49,144 --> 00:59:52,100 - Prawda? - Bardzo roztropnie. 756 00:59:52,180 --> 00:59:56,001 Nie widziałam męża od roku i... 757 00:59:57,381 --> 00:59:59,269 Jestem w ciąży. 758 00:59:59,349 --> 01:00:01,107 Nie! 759 01:00:01,187 --> 01:00:03,908 - Jak to? - Powiedziałem: nie! 760 01:00:03,987 --> 01:00:07,553 Pewnie słyszała pani, że potrafię usunąć wspomnienia, 761 01:00:07,633 --> 01:00:10,472 dobre czy złe, ale to kłamstwo. 762 01:00:11,644 --> 01:00:13,523 Żegnam panią. 763 01:00:15,924 --> 01:00:17,399 To pan! 764 01:00:17,479 --> 01:00:19,566 Co? 765 01:00:19,646 --> 01:00:23,261 To pan. Na pewno pan. 766 01:00:23,341 --> 01:00:25,455 Nie pamięta mnie pan? 767 01:00:25,535 --> 01:00:27,830 Uratował mi pan życie pięć lat temu. 768 01:00:27,909 --> 01:00:30,591 Zostałam ranna w głowę, w wypadku samochodowym. 769 01:00:30,671 --> 01:00:33,749 - Myli się pani. - Wcale się nie mylę. 770 01:00:33,829 --> 01:00:38,326 Co taki chirurg jak pan robi w takiej mieścinie? 771 01:00:38,406 --> 01:00:42,023 Niech pan będzie spokojny. Już pana nie zdradzę. 772 01:00:42,103 --> 01:00:44,191 Czyli była to prowokacja? 773 01:00:44,266 --> 01:00:48,551 Zarabiam na życie, jak mogę. Zapłacono mi 10 000 franków. 774 01:00:48,631 --> 01:00:53,555 Gdyby dał się pan nabrać, skoczyliby panu do gardła. 775 01:00:53,635 --> 01:00:56,864 A kto jest autorem tego pomysłu? 776 01:00:56,944 --> 01:01:00,108 Przykro mi, doktorze. Nie jestem donosicielką. 777 01:01:05,205 --> 01:01:07,752 - Gazety z Paryża. - Proszę mi to dać. 778 01:01:07,832 --> 01:01:12,007 Przeczytam nagłówki, żeby się rozweselić. 779 01:01:12,087 --> 01:01:14,978 Znowu będzie nas zamęczał. 780 01:01:16,413 --> 01:01:18,002 ZASTĘPCA PREFEKTA USUNIĘTY ZE STANOWISKA 781 01:01:18,076 --> 01:01:20,001 Powinno się zakazać czytania prasy. 782 01:01:20,080 --> 01:01:23,374 - No i co? - Nic nowego. 783 01:01:23,454 --> 01:01:25,442 Pozwoli pan? 784 01:01:30,083 --> 01:01:31,755 - Dobry Boże! - Co się stało? 785 01:01:31,835 --> 01:01:36,779 Usunęli mnie, a ja dowiaduję się o tym z gazet! 786 01:01:36,859 --> 01:01:39,569 Wszystko, by przypodobać się opinii publicznej! 787 01:01:39,649 --> 01:01:44,170 Jeżeli to uspokoi ludzi, pańska ofiara nie będzie daremna. 788 01:01:44,250 --> 01:01:47,675 - Interes publiczny przede wszystkim. - Niech się pan odczepi! 789 01:01:47,755 --> 01:01:51,378 - Bardzo pana żałujemy. - Niepotrzebnie, jestem szczęśliwy. 790 01:01:51,458 --> 01:01:53,906 Wyzwoliłem się od miasteczka i jego mieszkańców. 791 01:01:53,986 --> 01:01:57,830 Mam z czego żyć. Nie wiem, po co przyjechałem do tej dziury. 792 01:01:57,910 --> 01:02:00,508 - Bo była to dziura w serze. - To znaczy? 793 01:02:00,588 --> 01:02:03,823 Kruk dostarczył mi ciekawych szczegółów na temat pańskich rządów. 794 01:02:03,903 --> 01:02:06,306 Niech pan to powtórzy! 795 01:02:06,386 --> 01:02:09,932 - Stawiam na prefekta 15:1. - Niech pan siedzi cicho! 796 01:02:10,012 --> 01:02:14,366 - Wróćmy do dyskusji. - Wrócicie do niej z moim zastępcą. 797 01:02:14,446 --> 01:02:18,437 Wygląda na to, że nie muszę w niej partycypować. 798 01:02:24,974 --> 01:02:27,550 Mam nadzieję, że nie przeszkadzam panom. 799 01:02:27,630 --> 01:02:31,617 Przepraszam za wtargnięcie, ale to potrwa tylko chwilę. 800 01:02:31,697 --> 01:02:33,590 Gratuluję panu. 801 01:02:33,670 --> 01:02:37,265 Zamiast szukać autora anonimów, pan pilnuje jej ofiary. Bardzo zmyślnie. 802 01:02:37,345 --> 01:02:39,859 Zaaresztuje pan okradzionych, a nie będzie skarg na złodziei. 803 01:02:39,939 --> 01:02:42,429 - Co to za ton? - Niewygodny dla pana. 804 01:02:42,509 --> 01:02:45,648 Przyszedłem tu ze sznurem na szyi. Oto moja spowiedź: 805 01:02:45,728 --> 01:02:47,609 nie jestem ginekologiem. 806 01:02:47,689 --> 01:02:50,027 Od trzech lat nie odebrałem porodu. Zadowoleni? 807 01:02:51,603 --> 01:02:54,256 Nie jestem doktorem Germainem. Zadowoleni? 808 01:02:54,336 --> 01:02:56,665 Jestem gotów wyjechać. Wystarczy wam? 809 01:02:56,738 --> 01:03:00,030 - O, nie. Chce się pan wywinąć. - Chwila! 810 01:03:00,878 --> 01:03:05,490 Trzy lata temu kierowałem szpitalem w Paryżu, byłem chirurgiem mózgowym. 811 01:03:05,570 --> 01:03:08,823 - Chirurgiem mózgowym? - Pan jest Germainem Monatte'em? 812 01:03:08,903 --> 01:03:10,428 Tak. 813 01:03:10,508 --> 01:03:13,796 Połowicznie moje nazwisko jest prawdziwe, więc jestem winny w połowie. 814 01:03:13,876 --> 01:03:17,071 Doktor Germain Monatte miał żonę. 815 01:03:17,151 --> 01:03:19,710 Nie taką herod babę, jak pan, Delorme, 816 01:03:19,789 --> 01:03:23,139 ani chudą bigotkę, jak pan, Maquet. 817 01:03:23,219 --> 01:03:25,333 Kobietę. 818 01:03:25,413 --> 01:03:27,360 Prawdziwą kobietę. 819 01:03:27,440 --> 01:03:29,370 Spodziewała się dziecka. 820 01:03:29,447 --> 01:03:33,894 Powierzyłem ją w ręce wybitnego chirurga wielkiej sławy. 821 01:03:33,974 --> 01:03:39,487 Sprawa wyglądała źle, ale ten dureń uparł się, że da mi syna. 822 01:03:39,566 --> 01:03:42,004 Takie miał zasady! 823 01:03:42,084 --> 01:03:45,021 I zabił i matkę, i dziecko. 824 01:03:45,846 --> 01:03:48,835 Tym samym zabił doktora Monatte'a. 825 01:03:50,734 --> 01:03:53,640 Wtedy dr Germain uciekł do małej dziury 826 01:03:53,720 --> 01:03:56,594 i pomagał swoją wiedzą matkom. 827 01:03:56,674 --> 01:04:00,272 A w przypadkach wątpliwych działał w pełni świadomie! 828 01:04:00,352 --> 01:04:03,677 - To wszystko zmienia, drogi kolego. - Cisza! 829 01:04:03,757 --> 01:04:08,145 Podejrzewaliście doktora Germaina, a doktor Monatte oskarża was o głupotę! 830 01:04:08,225 --> 01:04:10,647 I niekompetencję! 831 01:04:10,727 --> 01:04:12,717 Żegnam panów! 832 01:04:23,932 --> 01:04:26,972 No i wygrałeś, idioto. 833 01:04:28,538 --> 01:04:32,085 Gdybyś była moją córką, dostałabyś lanie! Zwariowałaś? 834 01:04:32,165 --> 01:04:35,432 Pozwólcie mi umrzeć. Chcę umrzeć! 835 01:04:35,512 --> 01:04:37,899 - Co się dzieje? - Prawie się utopiła. 836 01:04:37,967 --> 01:04:40,855 - To był wypadek? - Niestety nie. 837 01:04:41,768 --> 01:04:44,548 Nie do wiary. Trzeba coś z tym zrobić. 838 01:04:44,628 --> 01:04:48,540 - To ty, Annette? - Pozwólcie mi umrzeć. 839 01:04:48,619 --> 01:04:51,730 - Dlaczego? - Bo mój tatuś nie jest moim tatusiem. 840 01:04:51,810 --> 01:04:55,604 - Kto ci to powiedział? - Tatuś dostał list i mamusia odeszła. 841 01:04:55,684 --> 01:04:58,026 Wrócisz teraz grzecznie do domu. 842 01:04:58,106 --> 01:04:59,963 To wszystko kłamstwa. 843 01:05:00,043 --> 01:05:03,077 Jutro przyjdę do twojego taty i mu wytłumaczę. 844 01:05:03,157 --> 01:05:06,387 A ten kto piszę te listy, zostanie ukarany. Przyrzekam. 845 01:05:06,467 --> 01:05:09,067 Niech ją pani odprowadzi do domu. 846 01:05:09,147 --> 01:05:13,360 No i co, Germain? Wstąpił pan na wojenną ścieżkę? 847 01:05:13,440 --> 01:05:18,093 Napawa mnie to obrzydzeniem. Gdybym miał szansę, nie zawahałbym się. 848 01:05:18,172 --> 01:05:21,889 - Ale tam, gdzie nie udało się policji... - Nie mogło się udać. 849 01:05:21,969 --> 01:05:25,458 Ci panowie szukają człowieka kierującego się motywami logicznymi. 850 01:05:25,538 --> 01:05:27,068 To głupota. 851 01:05:27,148 --> 01:05:32,196 Autor anonimów kieruje się tajemniczymi pobudkami, 852 01:05:32,275 --> 01:05:35,555 niezrozumiałymi dla przeciętnych ludzi, 853 01:05:35,635 --> 01:05:39,688 a tym bardziej dla przeciętnych policjantów. 854 01:05:40,261 --> 01:05:43,553 We wszystkich badanych przeze mnie przypadkach 855 01:05:43,633 --> 01:05:47,062 winowajcy mieli te same ułomności: 856 01:05:47,142 --> 01:05:50,948 byli zamknięci w sobie, mniej lub bardziej zboczeni seksualnie. 857 01:05:51,028 --> 01:05:52,483 - Stare panny. - Często. 858 01:05:52,563 --> 01:05:54,865 Dlatego trudno mi było bronić szwagierki. 859 01:05:54,945 --> 01:05:57,322 No i wdowy, impotenci, 860 01:05:57,402 --> 01:06:01,624 podli starcy, kaleki. 861 01:06:01,704 --> 01:06:04,867 Kalectwo, nawet ukryte, 862 01:06:04,947 --> 01:06:09,954 pozostawia w duszy utajone rany, które mogą się zaognić. 863 01:06:11,706 --> 01:06:16,128 - Dzień dobry, panie Vorzet. - Dzień dobry, panienko. 864 01:06:22,230 --> 01:06:25,203 - No i co, mój drogi? - Przepraszam. 865 01:06:26,211 --> 01:06:28,278 Więc myśli pan, że Kruk... 866 01:06:28,358 --> 01:06:31,418 Przypadek Kruka jest bardziej skomplikowany. 867 01:06:31,497 --> 01:06:37,127 W ciągu dwóch miesięcy napisał 850 anonimów dużymi literami. 868 01:06:37,207 --> 01:06:40,003 Zastanawiam się, czy jedna osoba, 869 01:06:40,083 --> 01:06:43,156 mająca nawet dużo wolnego czasu, 870 01:06:43,236 --> 01:06:46,046 byłaby w stanie tego dokonać. 871 01:06:46,126 --> 01:06:50,369 Bywają przypadki zakażenia całej rodziny. 872 01:06:50,449 --> 01:06:53,500 Widzimy męża i żonę, 873 01:06:53,580 --> 01:06:55,723 brata i siostrę, 874 01:06:55,803 --> 01:07:00,224 którzy co wieczór zapalają lampę, by pisać te zatrute listy. 875 01:07:03,891 --> 01:07:06,364 - O czym pan myśli? - Ja? 876 01:07:06,444 --> 01:07:11,897 Wiem, też o tym myślałem, ale nie wyciągajmy pochopnych wniosków. 877 01:07:11,977 --> 01:07:15,953 Myślę, że znalazłem sposób, żeby się z tym uporać. 878 01:07:21,404 --> 01:07:24,524 Jak powiedziałem w zakrystii 879 01:07:24,604 --> 01:07:28,636 i wielokrotnie w czasie dochodzenia, 880 01:07:28,716 --> 01:07:32,131 nie ulega wątpliwości, że Kruk znajduje się pośród nas. 881 01:07:32,211 --> 01:07:34,359 - To pańska opinia! - On ma rację! 882 01:07:34,439 --> 01:07:37,960 Dlatego postanowiłem poddać was próbie, 883 01:07:38,040 --> 01:07:41,361 o której opowie wam ekspert, doktor Vorzet. 884 01:07:41,441 --> 01:07:43,328 Chwileczkę. 885 01:07:43,408 --> 01:07:48,490 Przypominam, że przed miesiącem byłem przeciwny pana pomysłowi. 886 01:07:48,570 --> 01:07:51,131 Protestuję również dzisiaj 887 01:07:51,211 --> 01:07:54,157 i będę protestował jutro. 888 01:07:55,640 --> 01:07:58,511 Jeśli to pana bawi... 889 01:07:58,591 --> 01:08:02,556 Tyle protestów z tak błahego powodu. 890 01:08:02,636 --> 01:08:06,390 Chodzi mi jedynie o wspólne dyktando. 891 01:08:06,470 --> 01:08:08,289 Wytłumaczę. 892 01:08:08,369 --> 01:08:12,633 Anonimograf nie może napisać setek listów z dużej litery, 893 01:08:12,713 --> 01:08:16,661 bez nabycia specyficznego charakteru pisma, 894 01:08:16,741 --> 01:08:18,685 który staje się dla niego naturalny. 895 01:08:18,765 --> 01:08:21,996 Może udawać, że pisze inaczej przez godzinę, 896 01:08:22,076 --> 01:08:25,520 dwie, może nawet dłużej, 897 01:08:25,599 --> 01:08:27,835 ale wreszcie się zmęczy 898 01:08:27,915 --> 01:08:32,077 i zacznie pisać w sposób sobie właściwy. 899 01:08:32,157 --> 01:08:34,936 Dlatego z przykrością uprzedzam, 900 01:08:35,016 --> 01:08:38,698 że dyktando będzie długie, bardzo długie. 901 01:08:38,778 --> 01:08:43,171 Tu są uczciwi ludzie, którzy nie zasłużyli na takie policyjne metody. 902 01:08:43,251 --> 01:08:44,796 Doktorze Bertrand. 903 01:08:44,876 --> 01:08:48,255 Uczciwi ludzie powinni się poświęcić dla wspólnego dobra. 904 01:08:48,335 --> 01:08:50,556 Proszę pana... 905 01:08:50,636 --> 01:08:54,426 Proszę wziąć pióra. Zaczynamy. 906 01:08:54,506 --> 01:08:57,038 List numer jeden. 907 01:08:57,118 --> 01:09:00,116 "Nędzny rozpustniku... 908 01:09:04,715 --> 01:09:07,949 Zabawiasz się... 909 01:09:12,646 --> 01:09:16,967 z żoną... 910 01:09:17,047 --> 01:09:19,389 Vorzeta... 911 01:09:22,095 --> 01:09:24,183 Laurą, tą k..." 912 01:09:25,513 --> 01:09:28,392 Piszecie "K" i dalej kropki. 913 01:09:30,017 --> 01:09:34,311 "Ale uważaj, mam dobry wzrok 914 01:09:34,391 --> 01:09:36,811 i powiem wszystko". 915 01:09:41,555 --> 01:09:45,533 - Nie ma dzisiaj lekcji? - Nie, szkoła zarekwirowana. 916 01:09:46,518 --> 01:09:48,628 - Na całe przedpołudnie? - I popołudnie. 917 01:09:48,707 --> 01:09:51,815 - Czy to się kiedyś skończy? - Gdzie tam, Kruk jest sprytniejszy. 918 01:09:53,761 --> 01:09:55,936 "Kruk". 919 01:09:58,357 --> 01:10:01,818 List numer 53... 920 01:10:08,793 --> 01:10:11,821 "Stary trupie... 921 01:10:11,901 --> 01:10:15,658 masz raka wątroby. 922 01:10:16,809 --> 01:10:18,698 Wspaniały okaz. 923 01:10:25,367 --> 01:10:29,461 Wkrótce... 924 01:10:31,035 --> 01:10:34,167 zjedzą cię robaki. 925 01:10:40,535 --> 01:10:42,830 Germain korzysta 926 01:10:43,934 --> 01:10:48,202 z twojego zdychania. 927 01:10:55,710 --> 01:10:59,502 Pozdrowienia dla Pana Boga. 928 01:11:24,131 --> 01:11:26,051 Kruk". 929 01:11:31,908 --> 01:11:35,610 - Co się stało? - A nie mówiłam? To ona! 930 01:11:45,810 --> 01:11:48,799 - Dlaczego zemdlałaś? Ze zmęczenia? - Nie. 931 01:11:48,879 --> 01:11:50,574 - Wiesz dlaczego? - Tak. 932 01:11:50,654 --> 01:11:52,609 - No to powiedz. - Nie powiem. 933 01:11:52,689 --> 01:11:56,532 Jesteś wobec mnie okrutny. Podejrzewasz mnie. 934 01:11:56,612 --> 01:11:59,115 Nienawidzę cię. 935 01:11:59,195 --> 01:12:02,201 Proszę ją zostawić, jest zmęczona. 936 01:12:14,296 --> 01:12:18,947 - Odzyskała przytomność? - Tak, ale nie chce nic mówić. 937 01:12:19,027 --> 01:12:21,234 Pana zdaniem to ona? 938 01:12:21,314 --> 01:12:26,831 Kiedy pan był na górze, jeszcze raz przestudiowałem jej pismo. 939 01:12:26,911 --> 01:12:31,988 Istnieją niepokojące podobieństwa, ale pewności nie ma. 940 01:12:32,068 --> 01:12:37,226 - A to omdlenie? - To żaden dowód. 941 01:12:37,306 --> 01:12:41,134 Proszę być ze mną szczerym. Kocha pan Denise? 942 01:12:41,214 --> 01:12:43,842 Nie sądzę. 943 01:12:43,922 --> 01:12:48,330 Pożądałem jej i pożądam nadal tymi nocami, 944 01:12:48,410 --> 01:12:50,830 kiedy nie mogę zasnąć. 945 01:12:50,910 --> 01:12:54,090 Ale gdybym wiedział, że jest winna, na pewno bym ją wydał. 946 01:12:54,170 --> 01:12:56,633 Jak u Corneille'a! 947 01:12:56,713 --> 01:13:00,419 Jest pan jak stary Horacjusz, tyle że bez brody. 948 01:13:00,499 --> 01:13:05,163 Ale pan ma brodę wirtualną. Może nawet piękniejszą. 949 01:13:05,243 --> 01:13:08,706 Wie pan, kiedy spotyka się złe zwierzę... 950 01:13:08,785 --> 01:13:12,372 Widzę je każdego dnia w lustrze, 951 01:13:12,452 --> 01:13:14,632 w towarzystwie anioła. 952 01:13:14,712 --> 01:13:19,150 Pan jest wspaniały. Myśli pan, że ludzie są albo dobrzy, albo źli. 953 01:13:19,230 --> 01:13:24,388 Uważa pan, że dobro jest światłem, a cień złem. 954 01:13:24,468 --> 01:13:27,211 Ale gdzie jest cień? Gdzie jest światło? 955 01:13:27,291 --> 01:13:29,221 Gdzie jest granica zła? 956 01:13:29,301 --> 01:13:32,204 Wie pan, czy jest po stronie dobra czy zła? 957 01:13:32,284 --> 01:13:35,155 To są bajki. Wystarczy zatrzymać lampę. 958 01:13:35,223 --> 01:13:38,068 To niech pan zatrzyma. 959 01:13:39,485 --> 01:13:44,379 Sparzył się pan. Czyli eksperyment się powiódł. 960 01:13:44,459 --> 01:13:47,567 Lubię pana, 961 01:13:47,647 --> 01:13:50,537 więc coś panu wyznam. 962 01:13:50,617 --> 01:13:54,260 Jestem narkomanem. Robię sobie zastrzyki. 963 01:13:54,340 --> 01:13:59,516 Marie Corbin kradła morfinę dla mnie. 964 01:13:59,596 --> 01:14:03,324 Ona wciąż bardzo kocha swojego byłego narzeczonego. 965 01:14:03,404 --> 01:14:06,611 A ja wcale nie uważam się za potwora. 966 01:14:06,691 --> 01:14:10,241 Niech się pan nad tym zastanowi i zrobi rachunek sumienia. 967 01:14:10,321 --> 01:14:12,859 Może pan być zdumiony wynikami. 968 01:14:12,939 --> 01:14:16,512 - Ja znam siebie. - Jest pan zarozumiały. 969 01:14:16,592 --> 01:14:21,065 Odkąd na miasto spadła fala nienawiści i donosicielstwa, 970 01:14:21,145 --> 01:14:24,150 wszelkie zasady zostały złamane. 971 01:14:24,230 --> 01:14:27,870 Pana dotyczy to tak samo jak innych. I upadnie pan tak jak oni. 972 01:14:27,950 --> 01:14:31,893 Nie twierdzę, że udusi pan swoją kochankę, 973 01:14:31,972 --> 01:14:35,447 ale przeszuka pan moją teczkę, jeśli zostawię ja na biurku, 974 01:14:35,527 --> 01:14:39,332 i prześpi się pan z Rolande, jeżeli się w panu zakocha. 975 01:14:39,412 --> 01:14:41,775 To kwestia wyboru. 976 01:14:41,854 --> 01:14:44,109 Widać, że leczy pan wariatów. 977 01:14:44,189 --> 01:14:46,181 Do usług. 978 01:14:51,265 --> 01:14:53,945 Życzę dobrej nocy. 979 01:15:26,003 --> 01:15:28,320 O co chodzi? 980 01:15:29,887 --> 01:15:31,950 Co pani tu robi? 981 01:15:32,030 --> 01:15:33,582 Ścieram kurze. 982 01:15:33,662 --> 01:15:36,805 Po śmierci syna wróciłam do sprzątania. 983 01:15:36,885 --> 01:15:40,366 Każdego ranka zamiatam klasy. 984 01:15:42,238 --> 01:15:44,307 Nie wiedział pan? 985 01:15:44,387 --> 01:15:46,861 Przepraszam, przestraszyła mnie pani. 986 01:15:46,941 --> 01:15:49,327 Miałem okropną noc. 987 01:15:49,407 --> 01:15:51,366 Wiem, co to znaczy. 988 01:15:51,446 --> 01:15:53,500 Ja nie śpię od dwóch miesięcy. 989 01:15:53,580 --> 01:15:56,975 Zasnę dopiero, kiedy mój syn zostanie pomszczony. Już niedługo. 990 01:15:57,055 --> 01:15:59,161 Wie pani, kto za tym stoi? 991 01:15:59,241 --> 01:16:02,944 Chyba tak, ale muszę mieć pewność. 992 01:16:03,024 --> 01:16:06,664 - Kogo pani podejrzewa? - Zdąży się pan dowiedzieć. 993 01:16:06,744 --> 01:16:09,223 Poznaje pan to? 994 01:16:09,303 --> 01:16:12,716 Użyto jej tylko raz, a François miał brodę, kiedy umarł. 995 01:16:12,796 --> 01:16:15,260 - Posłuży więc raz jeszcze. - Nie ma pani prawa. 996 01:16:15,340 --> 01:16:16,844 - Tak pan uważa? - Absolutnie. 997 01:16:16,924 --> 01:16:18,595 To zrobię to bezprawnie. 998 01:17:24,819 --> 01:17:27,099 DROGI MÓJ CHIRURGU 999 01:17:27,179 --> 01:17:30,088 MASZ ŚWIETNĄ OKAZJĘ DO PRZEPROWADZENIA OPERACJI 1000 01:17:30,168 --> 01:17:32,757 DENISE JEST Z TOBĄ W CIĄŻY WIEDZIAŁEŚ? 1001 01:17:32,837 --> 01:17:34,325 KRUK 1002 01:18:17,917 --> 01:18:20,606 DO DOKTORA GERMAINA 1003 01:18:20,686 --> 01:18:23,130 Ulica de Lamerie 18. 1004 01:18:24,432 --> 01:18:26,798 Daj to, oszczędzisz na znaczku. 1005 01:18:26,878 --> 01:18:29,167 To ty! 1006 01:18:29,247 --> 01:18:31,147 Szpiegujesz mnie? 1007 01:18:31,227 --> 01:18:32,871 - Daj to! - Nigdy! 1008 01:18:32,951 --> 01:18:35,130 To list do mnie. 1009 01:18:35,210 --> 01:18:37,697 Zmieniłam zdanie. 1010 01:18:37,777 --> 01:18:40,422 "Drogi mój chirurgu, masz świetną okazję do przeprowadzenia operacji. 1011 01:18:40,502 --> 01:18:44,003 Denise jest z tobą w ciąży. Wiedziałeś?" 1012 01:18:44,083 --> 01:18:47,304 - Czytałeś? - Tak. 1013 01:18:47,384 --> 01:18:49,977 A więc to ty. 1014 01:18:50,057 --> 01:18:54,349 Ty jesteś tą wariatką, która zatruwa nam życie od miesięcy. 1015 01:18:54,429 --> 01:18:56,224 To nie ja. 1016 01:18:57,273 --> 01:19:00,783 I ja mam mieć dziecko z wariatką! 1017 01:19:01,421 --> 01:19:03,672 Nie. 1018 01:19:03,752 --> 01:19:06,139 Nie chcę nienormalnego syna. 1019 01:19:06,219 --> 01:19:08,372 Kruk ma rację. 1020 01:19:08,452 --> 01:19:12,171 Przyrzekam ci, że ono nie ujrzy światła dziennego. 1021 01:19:17,059 --> 01:19:19,964 Co za dziwne uczucie. 1022 01:19:21,427 --> 01:19:25,273 Podejrzewałem cię, ale nie sądziłem, że złapię cię na gorącym uczynku. 1023 01:19:26,269 --> 01:19:31,108 Nie jestem Krukiem. Przysięgam na dziecko, które noszę. 1024 01:19:31,188 --> 01:19:34,462 Denise, proszę cię. Okaż odrobinę przyzwoitości. 1025 01:19:34,542 --> 01:19:36,843 Widziałem, jak piszesz. 1026 01:19:36,923 --> 01:19:39,116 Zrobiłam to pierwszy raz. 1027 01:19:39,196 --> 01:19:42,049 Nie miałam odwagi powiedzieć ci tego wprost. 1028 01:19:42,129 --> 01:19:44,917 Chciałam wysłać ci list. 1029 01:19:45,715 --> 01:19:50,043 A wtedy przyszło mi do głowy, żeby podszyć się pod Kruka. 1030 01:19:50,123 --> 01:19:51,876 To wszystko. 1031 01:19:51,956 --> 01:19:56,232 Wiedziałem, że znajdziesz jakąś wymówkę. Autor anonimów nigdy się nie przyzna. 1032 01:19:56,312 --> 01:19:58,287 Zmyślny wykręt. 1033 01:19:58,367 --> 01:20:01,651 Twoje przeczenie dowodzi, że jesteś winna. 1034 01:20:01,731 --> 01:20:04,622 Więc jeżeli się przyznam, wtedy będę niewinna? 1035 01:20:04,702 --> 01:20:09,212 Zbyt dużo kombinujesz, Rémy. Ty nie czujesz już nic. 1036 01:20:10,347 --> 01:20:13,141 Jeżeli chcesz poznać prawdę, 1037 01:20:13,221 --> 01:20:15,104 popatrz mi prosto w oczy. 1038 01:20:15,184 --> 01:20:17,645 Nie muszę, ja to wiem. 1039 01:20:18,919 --> 01:20:21,040 Nie mów nic, tylko popatrz. 1040 01:20:36,314 --> 01:20:38,275 I co? 1041 01:20:39,110 --> 01:20:41,526 Nie wiem. 1042 01:20:41,606 --> 01:20:44,403 - Nic już nie wiem. - Widzisz? 1043 01:20:46,506 --> 01:20:49,592 Posłuchaj, Rémy. 1044 01:20:49,672 --> 01:20:53,238 Nie jestem taka inteligentna jak ty, ale mam intuicję. 1045 01:20:53,318 --> 01:20:56,637 Boję się, wszystko dzieje się tak szybko. 1046 01:20:56,717 --> 01:20:59,463 Powinieneś natychmiast iść do Laury. 1047 01:20:59,543 --> 01:21:01,257 Po co? 1048 01:21:01,337 --> 01:21:04,061 Dostała rano anonim groźniejszy od innych. 1049 01:21:04,141 --> 01:21:07,872 List z pogróżkami. Grożą jej śmiercią. 1050 01:21:08,933 --> 01:21:11,566 Widziałaś Laurę rano? 1051 01:21:11,646 --> 01:21:14,015 Nie. 1052 01:21:14,095 --> 01:21:17,140 Tylko do mnie dzwoniła. 1053 01:21:17,220 --> 01:21:20,052 Proszę cię, idź do niej. 1054 01:21:20,132 --> 01:21:22,115 Rémy? 1055 01:21:23,157 --> 01:21:25,583 Pocałuj mnie. 1056 01:21:33,990 --> 01:21:37,100 Ranny z pana ptaszek. Co się stało? 1057 01:21:37,180 --> 01:21:40,360 Mówiłem, że będę przy pani w razie niebezpieczeństwa. 1058 01:21:40,440 --> 01:21:42,105 Jakiego niebezpieczeństwa? 1059 01:21:42,185 --> 01:21:45,310 - Nie dostała pani listu z pogróżkami? - Ja? 1060 01:21:45,390 --> 01:21:49,408 - I do nikogo pani nie dzwoniła? - Do nikogo. O co chodzi? 1061 01:21:49,488 --> 01:21:51,866 Pozwoliłem się podejść jak dziecko. 1062 01:21:51,946 --> 01:21:53,896 Do widzenia Lauro. Wygłupiłem się. 1063 01:21:53,968 --> 01:21:56,510 Nie wyjdzie pan bez wyjaśnienia! 1064 01:21:56,590 --> 01:21:58,527 Później. Muszę szybko wracać. 1065 01:22:01,030 --> 01:22:04,377 Składa pan dziwne wizyty. 1066 01:22:04,457 --> 01:22:06,112 Przyznaję. 1067 01:22:06,958 --> 01:22:09,539 Proszę zaczekać. 1068 01:22:11,565 --> 01:22:13,914 Wielkie nieba! 1069 01:22:17,188 --> 01:22:20,162 - Pozwoli pani? - Bardzo proszę. 1070 01:22:28,095 --> 01:22:30,331 "Ostatnie ostrzeżenie. 1071 01:22:30,411 --> 01:22:34,540 Jeżeli nie zerwiesz swoich stosunków z Germainem, miej się na baczności. 1072 01:22:34,620 --> 01:22:38,307 To identyczna kula jak ta, która cię podziurawi". 1073 01:22:40,914 --> 01:22:44,188 Teraz wszystko jasne. Żeby mnie tu posłać... 1074 01:22:44,268 --> 01:22:46,608 trzeba było znać treść listu, 1075 01:22:46,688 --> 01:22:50,166 a żeby ją znać, trzeba było go napisać. 1076 01:22:50,246 --> 01:22:51,667 Kto pana przysłał? 1077 01:22:53,136 --> 01:22:54,668 Denise. 1078 01:22:54,748 --> 01:22:56,992 Nie może być. 1079 01:22:58,550 --> 01:23:01,529 To pomyłka. Straszliwe nieporozumienie. 1080 01:23:01,609 --> 01:23:04,212 Żadna pomyłka ani nieporozumienie. 1081 01:23:04,292 --> 01:23:08,649 - Denise nie jest do tego zdolna. - Ma pani lepsze wytłumaczenie? 1082 01:23:08,729 --> 01:23:12,039 - Biedny przyjacielu... - Nieźle wykombinowane. 1083 01:23:12,119 --> 01:23:15,773 Gdyby list dotarł w porę, numer by wyszedł. 1084 01:23:15,853 --> 01:23:18,101 Nie wiem, co panu powiedzieć. 1085 01:23:18,181 --> 01:23:21,003 Tak, to przerażające. 1086 01:23:21,083 --> 01:23:23,316 Mój kochany. 1087 01:23:33,973 --> 01:23:35,971 - Pisuje pani w łóżku? - Co? 1088 01:23:36,051 --> 01:23:40,139 Ledwie pani wstała, a już zdążyła poplamić sobie ręce atramentem. 1089 01:23:41,719 --> 01:23:43,849 To skutki wczorajszego dyktanda. 1090 01:23:46,880 --> 01:23:50,858 Pomyśli pani, że jestem łajdakiem, ale atrament jest świeży. 1091 01:23:52,506 --> 01:23:56,118 Zresztą nie maluje się paznokci przez umyciem rąk. 1092 01:23:57,665 --> 01:24:00,190 Lauro, jeżeli pani to zrobiła... 1093 01:24:00,270 --> 01:24:03,952 Mój mały Germain, co panu przyszło do głowy? 1094 01:24:04,031 --> 01:24:08,760 Jeżeli to pani napisała ten list i wrzuciła go do skrzynki... 1095 01:24:08,840 --> 01:24:12,002 jeżeli naprawdę pani telefonowała... 1096 01:24:12,781 --> 01:24:15,265 to wszystko pani przegrała. 1097 01:24:15,344 --> 01:24:17,957 Współczuję ci, Rémy. 1098 01:24:26,504 --> 01:24:29,396 To raczej pani należy współczuć. 1099 01:24:29,476 --> 01:24:31,738 - I to bardzo! - Co to jest? 1100 01:24:36,368 --> 01:24:38,868 OSTATNIE OSTRZEŻENIE 1101 01:24:38,948 --> 01:24:41,907 JEŻELI NIE ZERWIESZ SWOICH STOSUNKÓW... 1102 01:24:41,987 --> 01:24:44,821 Pan nic nie rozumie! To podstęp, intryga! 1103 01:24:44,900 --> 01:24:47,969 Po co ta komedia? Wpadła pani. Zabieram dowód. 1104 01:24:48,049 --> 01:24:50,660 Proszę nie odchodzić! Wytłumaczę panu. 1105 01:24:50,740 --> 01:24:53,797 Denise pisze tutaj swoje listy! 1106 01:24:53,877 --> 01:24:55,328 Rémy! 1107 01:24:57,070 --> 01:24:59,962 - Co pan tu robi? - Proszę! 1108 01:25:00,921 --> 01:25:03,745 Oto bibuła pańskiej małżonki. 1109 01:25:03,825 --> 01:25:06,236 Wiedziałem. Laura jest wariatką. 1110 01:25:06,316 --> 01:25:11,195 Nakryłem ją wczoraj, ale nie miałem odwagi zawiadomić władz. 1111 01:25:16,956 --> 01:25:21,987 Bardzo młoda kobieta i bardzo stary mąż. W tym cały dramat. 1112 01:25:22,067 --> 01:25:27,301 W gruncie rzeczy to ja za to odpowiadam. Nie powinienem był się z nią ożenić. 1113 01:25:27,381 --> 01:25:32,483 Początkowo jej młodość mnie rozgrzewała. 1114 01:25:32,563 --> 01:25:37,545 Spaliłem w tym ogniu resztki pożądania i miłości. 1115 01:25:38,858 --> 01:25:41,665 A z biegiem czasu... 1116 01:25:42,800 --> 01:25:45,273 stałem się dla żony przyjacielem. 1117 01:25:45,353 --> 01:25:47,229 Nie wystarczałem jej. 1118 01:25:47,301 --> 01:25:52,265 Ale wychowano ją w poszanowaniu cnoty i była mi wierna. 1119 01:25:52,345 --> 01:25:56,072 Wtedy zjawił się pan. Spodobał się pan jej. 1120 01:25:56,152 --> 01:26:00,515 Aby zwrócić na siebie uwagę, napisała pierwszy list. 1121 01:26:00,595 --> 01:26:04,236 A że nie wyszło jej tak, jak pragnęła, wpadła w szał. 1122 01:26:04,316 --> 01:26:07,935 Zaczęła znęcać się nad panem, bo nie odpowiedział pan na jej awanse, 1123 01:26:08,014 --> 01:26:10,407 i nad Denise, bo był pan jej kochankiem. 1124 01:26:10,475 --> 01:26:14,190 Skompromitowała własną siostrę, która ją pilnowała. 1125 01:26:15,090 --> 01:26:18,484 Wściekłość doprowadziła ją do szaleństwa 1126 01:26:18,564 --> 01:26:21,584 i choroby umysłowej. 1127 01:26:24,089 --> 01:26:28,598 Niech pan będzie tak dobry i zaniesie tę bibułę do sądu. 1128 01:26:29,480 --> 01:26:31,439 Ja nie czuję się na siłach. 1129 01:26:31,519 --> 01:26:35,588 Ja też nie. Proces nic nie da. Skoro jest chora, powinien ją pan leczyć. 1130 01:26:35,668 --> 01:26:38,949 I pan to mówi? Mężczyzna z zasadami? 1131 01:26:39,028 --> 01:26:42,879 Od wczoraj bardzo się zmieniłem. Wiele zrozumiałem. 1132 01:26:42,959 --> 01:26:45,823 Ten kryzys nie poszedł na marne. 1133 01:26:45,903 --> 01:26:48,572 To jak rekonwalescencja po chorobie. 1134 01:26:48,652 --> 01:26:51,084 Człowiek staje się mocniejszy i mądrzejszy. 1135 01:26:51,164 --> 01:26:54,157 To straszne, ale zło jest potrzebne. 1136 01:26:54,237 --> 01:26:56,887 - Niech pan zacznie leczyć Laurę. - Za późno! 1137 01:26:56,967 --> 01:26:59,579 Jest pan psychiatrą, szefem szpitala. 1138 01:26:59,659 --> 01:27:04,627 Nawet gdybym chciał, nie mogę nakazać zamknięcia własnej żony. 1139 01:27:05,641 --> 01:27:07,928 - Proszę o kartkę papieru. - Jak to? 1140 01:27:08,008 --> 01:27:10,480 - Pan to zrobi? - Tak. 1141 01:27:14,036 --> 01:27:17,634 Halo? Tak, to ja. 1142 01:27:21,921 --> 01:27:24,537 Tak, dobrze. 1143 01:27:24,617 --> 01:27:27,197 Zaraz go przyślę. 1144 01:27:27,277 --> 01:27:30,896 - Niech pan zadzwoni po karetkę. - Dziękuję w jej imieniu i własnym. 1145 01:27:30,976 --> 01:27:33,092 Musi pan już iść. 1146 01:27:33,166 --> 01:27:36,355 Denise zemdlała schodząc ze schodów... 1147 01:27:36,435 --> 01:27:39,175 - I spadła. - Czy to nie spowodowało... 1148 01:27:39,255 --> 01:27:42,071 Niech pan tam szybko idzie. 1149 01:27:43,040 --> 01:27:46,788 O nie! To zbyt łatwe. Myślicie, że pozwolę się tak wrobić? 1150 01:27:46,868 --> 01:27:50,334 To on jest Krukiem. Wariatem, którego trzeba zamknąć. 1151 01:27:50,404 --> 01:27:52,158 Słyszy pan? 1152 01:27:52,238 --> 01:27:55,167 To prawda, to ja napisałam pierwszy list. 1153 01:27:55,247 --> 01:27:58,281 Ale wszystkie inne wymyślił sam. 1154 01:27:58,361 --> 01:28:01,596 Dyktował mi je, jeden po drugim. Proszę zobaczyć, jaki jest zadowolony! 1155 01:28:01,676 --> 01:28:05,508 Uspokój się już. Musi pan szybko iść. 1156 01:28:05,588 --> 01:28:08,675 Szybko! Czekają na pana. 1157 01:28:08,755 --> 01:28:13,643 - Niech mnie pan wysłucha! Rémy! - Przestań, skarbie. 1158 01:28:13,723 --> 01:28:16,498 - Zamknij się! - Tchórz! 1159 01:28:16,578 --> 01:28:19,558 - Zamknij się! - Kłamca! 1160 01:28:20,450 --> 01:28:24,329 Halo? Proszę połączyć mnie ze szpitalem... 1161 01:28:25,558 --> 01:28:28,573 Halo? Tak, mówi Vorzet. Zamknij się! 1162 01:28:29,883 --> 01:28:31,969 I co? 1163 01:28:32,852 --> 01:28:35,704 Nic ci nie będzie, ale bardzo się wystraszyłem. 1164 01:28:35,784 --> 01:28:38,907 - O mnie? - O was oboje. 1165 01:28:38,987 --> 01:28:42,405 - Chcesz tego dziecka? - Potrzebuję go. 1166 01:28:42,485 --> 01:28:46,774 O mało go nie straciliśmy. Spadłam ze schodów specjalnie. 1167 01:28:46,854 --> 01:28:49,335 Przeczuwałem to. 1168 01:28:49,415 --> 01:28:52,443 Myślałem tylko o tobie. Uświadomiłem sobie, 1169 01:28:52,523 --> 01:28:56,994 że lekarz, który zabił moją żonę, nie był tak winny, jak myślałem. 1170 01:28:59,996 --> 01:29:02,816 Nie można poświęcić przyszłości na rzecz teraźniejszości. 1171 01:29:02,896 --> 01:29:06,549 Więc zabiłbyś mnie, żeby mieć syna? 1172 01:29:06,629 --> 01:29:08,506 Może. 1173 01:29:08,586 --> 01:29:11,267 A Laura? Zapomniałam o Laurze. 1174 01:29:11,347 --> 01:29:13,212 Zapomnij o niej. 1175 01:29:13,292 --> 01:29:16,742 - Laura jest Krukiem. - Zwariowałeś? 1176 01:29:16,821 --> 01:29:19,450 Coś ty sobie wbił do głowy? 1177 01:29:19,530 --> 01:29:23,794 Laura znała Kruka, domyślała się od dawna. Ale to nie ona. 1178 01:29:23,873 --> 01:29:27,111 - Ona się go boi. - Odegrała przed tobą komedię. 1179 01:29:27,191 --> 01:29:31,517 Słuchaj, nie jestem taka głupia. Laura naprawdę się go bała. 1180 01:29:33,205 --> 01:29:35,099 Więc to musi być... 1181 01:29:35,879 --> 01:29:40,779 Nie! Zostawcie mnie! To nie ja! 1182 01:29:40,859 --> 01:29:44,762 Zostawcie mnie! To nie ja! 1183 01:29:44,842 --> 01:29:47,954 To nie ja! 1184 01:30:02,830 --> 01:30:04,660 Vorzet. 1185 01:30:04,739 --> 01:30:06,876 Vorzet! 1186 01:30:27,378 --> 01:30:33,175 LAURA JEST WINNA I ZOSTAŁA UKARANA PRZEKLEŃSTWO ZOSTAŁO ZDJĘTE. KRU... 1187 01:30:29,484 --> 01:30:33,175 A więc to był Vorzet! 1188 01:31:02,796 --> 01:31:07,474 KONIEC 90132

Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.