Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:00:01,440 --> 00:00:03,440
Wysiadaj.
2
00:00:03,520 --> 00:00:04,480
Kuj się!
3
00:00:05,560 --> 00:00:07,560
Kajdanki! Kuj się! Raz!
4
00:00:07,640 --> 00:00:09,760
- Zakładaj.
- Spierdalaj.
5
00:00:12,080 --> 00:00:16,600
- Gdzie jest Piotrek?
- Na górze. Kipiszuje pokój brata.
6
00:00:16,680 --> 00:00:21,880
- Miałeś rację. Miał zapasową klamkę.
- Przede mną nic się nie da ukryć.
7
00:00:39,240 --> 00:00:42,200
„Wolność nie jest człowiekowi
dana raz na zawsze.
8
00:00:43,120 --> 00:00:46,120
O wolność trzeba walczyć
każdego dnia od nowa.
9
00:00:46,840 --> 00:00:49,840
Moja krucjata zabija, będzie zabijać.
10
00:00:49,920 --> 00:00:55,200
Giną i będą ginąć kłamcy,
giną i będą ginąć złodzieje.
11
00:00:56,280 --> 00:00:57,720
Giną i będą ginąć dilerzy,
12
00:00:57,800 --> 00:01:00,280
łapówkarze, zdrajcy i przeniewiercy”.
13
00:01:01,760 --> 00:01:02,600
Przeczytasz to.
14
00:01:06,000 --> 00:01:07,240
A ja to sobie nagram.
15
00:01:14,640 --> 00:01:15,480
Na mnie patrz.
16
00:01:18,080 --> 00:01:18,920
Na mnie!
17
00:01:24,080 --> 00:01:26,440
Już.
18
00:01:34,000 --> 00:01:35,680
Przecież wiesz, że nikt już nie zginie.
19
00:01:41,840 --> 00:01:43,760
Zabawne, że akurat ty to powiedziałeś.
20
00:01:54,280 --> 00:01:58,840
Nie, nie znaleźliśmy go.
Cały czas szukamy.
21
00:01:59,440 --> 00:02:01,440
Mamy tylko auto porzucone pod szpitalem.
22
00:02:02,160 --> 00:02:06,240
Inspektorze, tak, Luizjana i Leszek
właśnie przesłuchują matkę Mandżaro.
23
00:02:07,200 --> 00:02:10,919
Tokarską. Miała romans
z Krzysztofem Stawiskim.
24
00:02:11,000 --> 00:02:12,640
Poszłam do nich,
i jak ta kobieta,
25
00:02:12,720 --> 00:02:14,400
ta matka tego całego Piotrka zobaczyła,
26
00:02:14,480 --> 00:02:18,960
że ja mam niemowlę, nie, Janka,
Mandżaro, no to zabrała swojego dzieciaka
27
00:02:19,040 --> 00:02:21,000
i się wyniosła do rodziców za Poznań.
28
00:02:21,080 --> 00:02:24,120
- A kiedy to było?
- W '86. Tysiąc dziewięćset.
29
00:02:24,880 --> 00:02:26,800
No i Stawiski nas nawet przyjął,
ale nie u siebie,
30
00:02:26,880 --> 00:02:28,680
on miał taką daczę pod Otwockiem.
31
00:02:29,480 --> 00:02:31,680
No i tam byliśmy do zimy,
32
00:02:31,760 --> 00:02:35,480
a potem nas wykopał, ja oddałam Janka,
33
00:02:35,560 --> 00:02:37,600
no i miałam to swoje życie. Przesrane.
34
00:02:39,000 --> 00:02:41,600
Siema. Chodź. Przepraszam panią na chwilę.
35
00:02:41,680 --> 00:02:44,640
- Przepraszam.
- Mamy ekspertyzę balistyczną.
36
00:02:45,480 --> 00:02:48,360
Kule spod szpitala psychiatrycznego
i kule, które zabiły Łukasza,
37
00:02:48,440 --> 00:02:49,800
pochodzą z tej samej broni.
38
00:02:50,720 --> 00:02:52,800
- Wiesz, co to znaczy?
- Nie. Mów.
39
00:02:53,800 --> 00:02:55,520
Musimy z tym
natychmiast do mediów, Luizjana.
40
00:02:55,600 --> 00:02:58,880
On likwiduje te swoje marionetki od razu,
jak przestają mu być potrzebne.
41
00:02:58,960 --> 00:03:02,280
Mówię ci: dajmy to do mediów.
Jego ludzie muszą to usłyszeć.
42
00:03:02,360 --> 00:03:04,240
Dobrze, to dzwoń do Matki.
On lubi być w mediach.
43
00:03:04,320 --> 00:03:05,160
Dobra.
44
00:03:10,320 --> 00:03:13,600
Żal miał, że rodzinę rozbiłam.
Taki wielki grzech. Mój.
45
00:03:14,120 --> 00:03:18,760
Osiemnastu lat nie miałam i z dzieciakiem,
to gdzie ja miałam pójść? Taka bieda była.
46
00:03:18,840 --> 00:03:20,880
Sama nie wiem, czego ja od niego chciałam.
47
00:03:20,960 --> 00:03:22,680
Może pieniędzy na alimenty.
48
00:03:24,160 --> 00:03:27,640
No. Tak, tak, chciałam,
żeby Krzysztof płacił na Janka.
49
00:03:27,720 --> 00:03:29,200
- Ale on się wypiął.
- Sprawdziliśmy.
50
00:03:29,280 --> 00:03:31,000
Krzysztof Stawiski zmarł ponad rok temu.
51
00:03:31,080 --> 00:03:33,400
- Mówiłam. Wypadek miał.
- Nas interesuje jego syn.
52
00:03:33,480 --> 00:03:37,400
Ja… Ten dom pod Otwockiem,
o którym pani mówiła, to… to gdzie on był?
53
00:03:37,480 --> 00:03:38,520
No pod Otwockiem.
54
00:03:39,480 --> 00:03:40,760
Zna go pani?
55
00:03:42,480 --> 00:03:43,440
No pewnie, że znam.
56
00:03:44,080 --> 00:03:47,840
Janek to jest podobniejszy do ojca,
ale ten to też, ten… Piotrek.
57
00:03:48,480 --> 00:03:50,600
A pod Otwockiem to gdzie to było?
58
00:03:50,680 --> 00:03:54,960
- Jak pani tam dojeżdżała?
- A no… Do kolejki się szło. Kawał drogi.
59
00:03:55,720 --> 00:03:56,560
Józefów.
60
00:03:57,960 --> 00:04:01,440
No co się stało?
Dlaczego panowie się fatygowali?
61
00:04:01,520 --> 00:04:04,840
- Gdzie jest Janek?
- Mandżaro pracuje nad inną sprawą.
62
00:04:04,920 --> 00:04:07,760
A ten dom pod Otwockiem
był piętrowy, parterowy, murowany?
63
00:04:07,840 --> 00:04:10,440
Nie no, taki pod lasem. Dacza jak dacza.
64
00:04:10,520 --> 00:04:13,320
- Od stacji Józefów długo się szło?
- Z pół godziny.
65
00:04:13,400 --> 00:04:15,720
- Kilometr. No tak coś.
- No to gdzie to było?
66
00:04:17,880 --> 00:04:19,480
No najlepiej Piotrka zapytajcie.
67
00:04:20,640 --> 00:04:22,560
No zapytamy. Dziękujemy.
68
00:04:24,040 --> 00:04:25,840
Piotrek skrzywdził Janka, tak?
69
00:04:25,920 --> 00:04:28,400
- Dlatego wyście tutaj przyszli.
- Nikt nikogo nie skrzywdził.
70
00:04:28,480 --> 00:04:29,320
Do widzenia.
71
00:04:35,480 --> 00:04:38,320
Wiemy na pewno,że w zamachu na tak zwanego Kanibala
72
00:04:38,400 --> 00:04:40,600
ponownie użyto tej samej broni,
73
00:04:40,680 --> 00:04:43,760
z której zastrzelono Łukasza B.zwanego Bomberem.
74
00:04:44,600 --> 00:04:47,440
W świecie przestępczympodobne sytuacje są normą.
75
00:04:47,520 --> 00:04:50,160
Strzelanie do wspólników,likwidowanie ludzi,
76
00:04:50,240 --> 00:04:54,240
{\an8}z którymi jeszcze wczorajsię biesiadowało, to codzienność.
77
00:04:55,200 --> 00:04:56,600
Selekcjoner mówił co innego.
78
00:04:57,800 --> 00:05:00,200
Powiedział,
że Łukiego zabili ludzie pani major.
79
00:05:06,640 --> 00:05:07,480
Dzwonimy?
80
00:05:12,400 --> 00:05:13,240
Dzwoń.
81
00:05:15,720 --> 00:05:16,560
Dzwoń.
82
00:05:27,600 --> 00:05:32,880
Szefie, przysłali billingi
Łukasza, Stawiskiego i Lemuela.
83
00:05:32,960 --> 00:05:36,960
Program zestawi numery i połączenia
występujące w jednym czy dwóch billingach.
84
00:05:37,040 --> 00:05:38,880
- Znaleźliśmy go?
- Jeszcze nie.
85
00:05:41,920 --> 00:05:43,640
- Matka, mogę cię prosić na chwilę?
- Uhm.
86
00:05:48,840 --> 00:05:51,160
To wszystko
przez te twoje „maszeruj albo giń”.
87
00:05:51,240 --> 00:05:53,240
Jak stracimy chłopaka,
to nie wiem, co ci zrobię.
88
00:05:53,320 --> 00:05:55,280
Luizjana, ty uważaj, do kogo mówisz.
89
00:05:57,080 --> 00:05:59,760
Weź ty sobie lepiej załatw
ten swój awans generalski, co?
90
00:05:59,840 --> 00:06:01,360
Bo tu się, kurwa, marnujesz.
91
00:06:20,040 --> 00:06:22,360
To będzie
spektakularne samobójstwo.
92
00:06:23,080 --> 00:06:27,000
Zastrzelisz się z własnej broni,
ale wcześniej podpalisz dom.
93
00:06:28,560 --> 00:06:31,640
Tak to zorganizowałem, że żaden prokurator
nie będzie mieć wątpliwości.
94
00:06:35,520 --> 00:06:37,160
O co ci jeszcze chodzi?
95
00:06:37,240 --> 00:06:40,120
- Poza wszystkim chcę mieć dziecko.
- Dziecko jest moje.
96
00:06:42,560 --> 00:06:44,520
Może twoje, może nie twoje.
97
00:06:46,080 --> 00:06:47,280
Może i twoje.
98
00:06:48,240 --> 00:06:50,400
Jako twój brat będę się mógł nim zająć.
99
00:06:51,160 --> 00:06:53,080
Wychowam go na przyzwoitego człowieka.
100
00:06:59,720 --> 00:07:00,920
Wiesz, że cię zdradzała?
101
00:07:04,040 --> 00:07:05,640
Mówiła mi o twoich planach.
102
00:07:07,000 --> 00:07:08,320
Znałem każdy twój krok.
103
00:07:09,080 --> 00:07:12,760
Tak? To dlaczego chciałeś ją zabić?
104
00:07:22,440 --> 00:07:23,840
No dobrze, ale macie to?
105
00:07:26,560 --> 00:07:27,720
No to załatwcie. Tak.
106
00:07:28,720 --> 00:07:29,560
Uhm.
107
00:07:31,880 --> 00:07:35,560
Kanibal schował głowę swojej ofiary
w grobie Krzysztofa Stawiskiego.
108
00:07:35,640 --> 00:07:37,080
Łał, ułańska fantazja.
109
00:07:38,000 --> 00:07:38,840
Po co to zrobił?
110
00:07:40,000 --> 00:07:43,600
Chciał związać naszego selekcjonera
z kanibalizmem, z zabójstwem.
111
00:07:44,440 --> 00:07:46,440
I związał, pani major, nas też.
112
00:07:47,760 --> 00:07:49,400
Jesteśmy w tym umoczeni.
113
00:07:51,960 --> 00:07:54,240
Nam nic nie grozi.
Mamy przyjaciół.
114
00:07:55,960 --> 00:07:57,960
Nic się nie martw, Andrzej.
115
00:08:00,200 --> 00:08:01,920
- Co? Tobie też nogi miękną?
- Nie.
116
00:08:19,000 --> 00:08:21,360
Co jest złego w zabijaniu?
117
00:08:22,600 --> 00:08:26,720
- A w zabijaniu jest coś dobrego?
- Zabijanie złych ludzi jest dobre.
118
00:08:29,160 --> 00:08:30,400
My jesteśmy jak lekarze.
119
00:08:31,160 --> 00:08:33,280
Usuwamy chorą tkankę, żeby chronić zdrową.
120
00:08:34,760 --> 00:08:36,320
„My” – to znaczy kto?
121
00:08:38,080 --> 00:08:40,080
Ty i te twoje chłopaczki?
122
00:08:40,159 --> 00:08:42,600
„My” – to znaczy ludzie,
którzy myślą o tym, co jest.
123
00:08:43,559 --> 00:08:45,040
A co jest?
124
00:08:45,120 --> 00:08:47,200
Upadek cywilizacji. Nie widzisz tego?
125
00:08:49,160 --> 00:08:51,480
Wolność obywatelska, równość wobec prawa,
126
00:08:53,000 --> 00:08:55,520
solidarność społeczna – to fikcja.
127
00:08:56,080 --> 00:08:59,440
Rządzą nami albo czarni, albo czerwoni.
Zmieniają się tylko miejscami.
128
00:08:59,520 --> 00:09:02,800
Celebryci, biznesmeni, politycy,
129
00:09:03,280 --> 00:09:07,320
atencyjne kurwy łase na poklask,
władzę i pieniądze.
130
00:09:07,400 --> 00:09:08,680
W dupie mają zwykłych ludzi!
131
00:09:11,000 --> 00:09:13,760
Codziennie wmawiają im,
że każdy może być, kim chce.
132
00:09:15,000 --> 00:09:16,240
Gówno prawda.
133
00:09:16,320 --> 00:09:19,240
Ludzie mogą zrobić tylko tyle,
ile oni łaskawie im pozwolą.
134
00:09:20,880 --> 00:09:22,920
Hodują ludzi jak kury.
135
00:09:30,040 --> 00:09:32,600
Kto nie chce takiego życia,
ląduje na śmietniku.
136
00:09:33,840 --> 00:09:34,680
Hmm…
137
00:09:36,760 --> 00:09:38,080
Wyrzucili cię na śmietnik?
138
00:09:40,880 --> 00:09:41,720
I co?
139
00:09:42,360 --> 00:09:43,600
A…
140
00:09:43,680 --> 00:09:46,360
- Zabolało, co?
- Nie chodzi o mnie, Janek.
141
00:09:46,440 --> 00:09:51,120
Ty nie zabijałeś dla dobra ludzkości,
zabijałeś ich dla siebie.
142
00:10:03,840 --> 00:10:07,080
- Komisarzu, tu się nie pali.
- To daj mi mandat.
143
00:10:09,040 --> 00:10:10,400
Nigdy do siebie nie dzwonili.
144
00:10:10,480 --> 00:10:12,360
Nie pisali maili,
nie rozmawiali przez Skype'a.
145
00:10:12,440 --> 00:10:14,040
Jakby nie wiedzieli o swoim istnieniu.
146
00:10:14,120 --> 00:10:17,280
- Przecież się musieli jakoś komunikować.
- Stawiski nie miał służbowego telefonu.
147
00:10:18,560 --> 00:10:21,240
Syn takiego biznesmena
był nikim w interesach ojca?
148
00:10:21,320 --> 00:10:25,400
Oni chyba nie żyli ze sobą dobrze. Żaden
z jego ludzi nie miał służbowego telefonu.
149
00:10:25,480 --> 00:10:28,280
Dlatego sprawdzamy,
czyli mieli działalność gospodarczą.
150
00:10:28,360 --> 00:10:31,400
- A dlaczego mieliby mieć?
- Nie „dlaczego” tylko „po co”.
151
00:10:31,480 --> 00:10:34,440
Masz firmę, możesz na nią
zarejestrować telefon. Dużo telefonów.
152
00:10:34,520 --> 00:10:36,680
Jeżeli firmy w żaden sposób
nie można z tobą powiązać,
153
00:10:36,760 --> 00:10:37,680
no to jesteś kryty.
154
00:10:37,760 --> 00:10:41,160
W skrócie: nie ma cię w KRS-ie?
Masz praktycznie anonimowy telefon.
155
00:10:41,240 --> 00:10:42,440
Każdy związek można wykryć.
156
00:10:42,520 --> 00:10:46,680
Wiem, dlatego przyjęliśmy, że założyli
firmę na słupa. Szukamy możliwych słupów.
157
00:10:48,120 --> 00:10:50,560
- Kto może być słupem?
- Ktoś zaufany.
158
00:10:50,640 --> 00:10:53,080
To znaczy ktoś, komu oni ufają,
159
00:10:53,160 --> 00:10:55,560
kto nie będzie
niczego sprawdzał, o nic pytał.
160
00:10:59,200 --> 00:11:00,480
Ojciec albo matka.
161
00:11:06,640 --> 00:11:07,480
Fajnie?
162
00:11:20,800 --> 00:11:22,160
Nie zabijałem ich dla siebie.
163
00:11:23,280 --> 00:11:27,080
Wejdź do sieci, zobacz,
ilu ludzi ucieszyła ich śmierć.
164
00:11:27,160 --> 00:11:28,680
Aha. Tak?
165
00:11:29,960 --> 00:11:31,080
Gabriela Pilch?
166
00:11:32,040 --> 00:11:35,080
- Żona, która cię zostawiła?
- Chciała się rozwijać.
167
00:11:35,160 --> 00:11:38,960
W planach miała fotel premiera.
Można powiedzieć, że uratowałem ten kraj.
168
00:11:40,040 --> 00:11:41,240
A Witold Kotarba?
169
00:11:42,360 --> 00:11:45,040
Bankier, który zrobił z ciebie
kredytowego niewolnika?
170
00:11:46,920 --> 00:11:48,320
Zrujnował nie tylko mnie.
171
00:11:49,360 --> 00:11:50,880
Ale mnie wyjątkowo skutecznie.
172
00:11:51,760 --> 00:11:55,920
Potem pojawiłeś się ty.
Przez ciebie nie mogę podjąć spadku.
173
00:11:56,960 --> 00:11:59,800
Przykro mi. Prawo jest prawem.
174
00:12:01,320 --> 00:12:02,360
Prawo?
175
00:12:02,920 --> 00:12:05,000
A taki Rostowski. Narkoman,
176
00:12:06,040 --> 00:12:08,520
pseudosportowiec deprawujący młodzież.
177
00:12:08,600 --> 00:12:11,800
W każdym normalnym kraju
tacy ludzie to margines, u nas są elitą.
178
00:12:12,560 --> 00:12:15,840
Prawo? Śmieją się z twojego prawa,
które ty reprezentujesz.
179
00:12:15,920 --> 00:12:17,960
A Tommy Gajewski co? Syfił w akademiku?
180
00:12:18,880 --> 00:12:20,360
Czemu się pod tym podpisałeś?
181
00:12:21,880 --> 00:12:23,720
Konsul sprzątnął mi go sprzed nosa.
182
00:12:24,920 --> 00:12:28,080
Chciałem dopaść ich wszystkich.
Hurtowników białej śmierci.
183
00:12:29,600 --> 00:12:31,480
Jest dla nich miejsce na dnie zalewu.
184
00:12:32,480 --> 00:12:33,960
Nie mów mi, że nie zasłużyli.
185
00:12:36,240 --> 00:12:38,920
Wszyscy oni by żyli,
gdyby nie podpadli tobie.
186
00:12:41,200 --> 00:12:42,920
Chcesz zrobić porządek na świecie?
187
00:12:44,080 --> 00:12:46,240
Zacznij od sprzątania swojego pokoju.
188
00:12:48,280 --> 00:12:49,120
A Klejna?
189
00:12:52,760 --> 00:12:54,040
Co ona ci zrobiła?
190
00:12:54,120 --> 00:12:57,440
Nic. Zrobiłem to dla znajomego.
191
00:12:57,520 --> 00:13:00,880
Wymiana usług.
Dzisiaj ja tobie, jutro ty mnie.
192
00:13:00,960 --> 00:13:03,920
- Znasz to.
- Ty jesteś naprawdę dobry.
193
00:13:05,360 --> 00:13:08,840
Cała ta krucjata istnieje tylko
dla ciebie i tych twoich chłopaczków.
194
00:13:08,920 --> 00:13:10,400
Łatwiej się nimi steruje, co?
195
00:13:11,400 --> 00:13:14,560
Miałem prawo zabijać ludzi,
którzy zdemolowali moje życie,
196
00:13:14,640 --> 00:13:18,240
zniszczyli wszystko, co było
dla mnie święte, ludzi takich jak ty.
197
00:13:18,320 --> 00:13:19,480
Miałeś prawo zabijać?
198
00:13:20,960 --> 00:13:24,400
Piotrek?
Piotrek, ty jesteś wariat.
199
00:13:25,320 --> 00:13:27,080
Ty jesteś pierdolnięty, rozumiesz?
200
00:13:27,960 --> 00:13:31,280
Co ty myślisz? Że ty i ta twoja
grupa licealistów zmienicie świat?
201
00:13:33,080 --> 00:13:34,680
Poddaj się. To jest koniec.
202
00:13:36,000 --> 00:13:39,560
Jak się teraz poddasz, to może nawet będę
zeznawał w sądzie, że jesteś wariatem.
203
00:13:40,120 --> 00:13:41,120
To jest twój koniec.
204
00:13:43,280 --> 00:13:45,440
Rozumiesz? Koniec.
205
00:13:48,360 --> 00:13:50,360
Skończyłeś? Czy jeszcze coś?
206
00:14:08,200 --> 00:14:09,160
Przepraszam na chwilę.
207
00:15:48,120 --> 00:15:51,000
Ona się nie nazywała Van Hanegem.
Nazywała się Lidia Stępińska.
208
00:15:51,080 --> 00:15:54,400
- Ale kto?
- Matka Lemuela, Holendra, rzecznika.
209
00:15:54,480 --> 00:15:56,040
Słuchajcie, mamy podmiot do sprawdzenia.
210
00:15:57,480 --> 00:16:01,600
Lidia Stępińska
jest prezesem fundacji Spaleni Słońcem.
211
00:16:01,680 --> 00:16:05,440
„Cele statutowe fundacji, telefon”… Jest.
212
00:16:05,520 --> 00:16:10,920
Telefony: sześć. Wszystkie opłacała
z publicznych zbiórek. Genialne.
213
00:16:11,000 --> 00:16:13,120
Wszystkie u tego samego operatora.
214
00:16:13,200 --> 00:16:15,440
Musimy zobaczyć,
czy nie było tu logowania. W tej okolicy.
215
00:16:15,520 --> 00:16:17,280
Józefów, Emów, Otwock.
216
00:16:20,320 --> 00:16:23,480
Wszyscy wczoraj tu gdzieś byli,
a teraz został jeden.
217
00:16:23,560 --> 00:16:25,040
To jest z dokładnością do kilometra?
218
00:16:25,120 --> 00:16:26,440
No tak mniej więcej.
219
00:16:26,520 --> 00:16:30,800
Dobra. Realizacja. Wóz poszukiwań,
szpery ręczne, pluton terrorystów.
220
00:16:30,880 --> 00:16:35,360
Leszek, ty idziesz ze mną. Krysia,
Ula, Mutanci, zostajecie do koordynacji.
221
00:16:35,440 --> 00:16:38,040
- Jakiś progres?
- Ludwik, ja chcę jechać.
222
00:16:38,920 --> 00:16:41,040
Dobra, jedziesz z nami. Matka, ty też.
223
00:16:41,120 --> 00:16:42,080
Realizacja, ruchy.
224
00:16:42,720 --> 00:16:45,240
No, i to jest progres.
225
00:16:46,640 --> 00:16:47,480
No.
226
00:16:51,840 --> 00:16:54,360
To była twoja matka.
Jak zwykle nie w porę.
227
00:16:56,320 --> 00:16:57,560
Co ty tu kombinowałeś?
228
00:17:06,119 --> 00:17:07,599
Musimy się pośpieszyć, Janek.
229
00:17:18,480 --> 00:17:20,400
Ty mówisz, że ja jestem wariat?
230
00:17:32,080 --> 00:17:32,920
Boisz się?
231
00:17:38,480 --> 00:17:40,840
Dobra, my w gotowości.
232
00:17:44,040 --> 00:17:47,520
Mapę masz na pulpicie,
39 minut do celu. Zrób z tego 20.
233
00:17:47,600 --> 00:17:49,520
Odjazd. Ostatni.
234
00:18:08,400 --> 00:18:10,920
I co taka cisza,
jakbym z Niemcami na akcję jechał?
235
00:18:13,960 --> 00:18:16,960
Nadal nie mamy adresu.
Stawiski ma wyłączony telefon.
236
00:18:17,040 --> 00:18:18,480
Pójdziemy tyralierą. Ze szperami.
237
00:18:18,560 --> 00:18:20,960
- Radio, wracaj.
- Rozrzucamy się co 150 metrów.
238
00:18:21,640 --> 00:18:23,840
Ula, ty skrajnie, ja centralnie,
Leszek drugie centralnie,
239
00:18:23,920 --> 00:18:26,160
a ty od wschodu skrajnie.
240
00:18:26,920 --> 00:18:30,720
Matka do Dzieci. Za znakiem do lasu
w lewo i obróć się przodem.
241
00:18:30,800 --> 00:18:32,680
Przypominam, że szukamy starej daczy.
242
00:18:36,560 --> 00:18:39,640
- Bończyk. Nawijaj.
- Jest tutaj kobieta, pani Tokarska.
243
00:18:39,720 --> 00:18:43,360
- To pan ją da.
- Ten dom jest w Emowie.
244
00:18:43,440 --> 00:18:47,360
Miał numer 13, ale Krzysztof
poszedł do gminy i zamienił na 77.
245
00:18:47,440 --> 00:18:50,520
Jak… Dziękuję. Adres: Emów 77.
246
00:18:51,280 --> 00:18:53,520
Matka do Dzieci. Emów 77.
247
00:18:54,480 --> 00:18:57,920
Przeciwny koniec. Prosto.
Dwa i osiemset prosto, potem w lewo.
248
00:18:58,000 --> 00:19:00,680
Pod las – 200.
Droga gruntowa. Sześć do siedmiu minut.
249
00:19:05,840 --> 00:19:07,720
Byłeś w służbach i się urwałeś.
250
00:19:07,800 --> 00:19:10,560
To dlatego nas śledzili
i zabierali śledztwa.
251
00:19:10,640 --> 00:19:11,800
Chcieli tuszować ślady.
252
00:19:12,480 --> 00:19:15,200
Ja się nie ukrywałem.
Mogli mnie zdjąć w każdej chwili.
253
00:19:15,960 --> 00:19:19,000
- Pewnie masz coś w swojej kolekcji haków.
- Mamy wszystko, co chcemy.
254
00:19:19,080 --> 00:19:20,560
Nawet sobie nie wyobrażasz.
255
00:19:20,640 --> 00:19:23,240
Z tym że dla ciebie
to już bez znaczenia, nie?
256
00:19:23,320 --> 00:19:26,760
Zabijesz policjanta, to policja
zabije ciebie. W trakcie pościgu.
257
00:19:26,840 --> 00:19:30,320
- Tak to wygląda.
- Nie będzie żadnego pościgu.
258
00:19:31,320 --> 00:19:32,800
Przecież ty sam się zabijesz.
259
00:19:33,720 --> 00:19:34,760
Z własnej broni.
260
00:19:58,480 --> 00:19:59,920
Policja! Zostaw go!
261
00:20:09,480 --> 00:20:12,280
- Co?
- Zostaw go! Zostaw go!
262
00:20:12,840 --> 00:20:15,120
- Połóż się! Dawaj ręce!
- Kurwa!
263
00:20:17,720 --> 00:20:19,880
- Nie szarp się!
- Druga!
264
00:20:22,240 --> 00:20:23,560
Wstajesz!
265
00:20:24,680 --> 00:20:26,080
Idziemy.
266
00:20:31,640 --> 00:20:34,560
Ale panowie! Panowie, ale co ze mną?
267
00:20:35,080 --> 00:20:37,440
Jestem oficerem policji!
268
00:20:37,520 --> 00:20:39,400
Panowie!
269
00:20:43,520 --> 00:20:46,080
Kurwa!
270
00:21:47,040 --> 00:21:50,800
- Gleba, gleba! Raz!
- Jestem z policji.
271
00:21:50,880 --> 00:21:53,200
- Zostaw go! To nasz.
- Druga! Druga!
272
00:21:53,280 --> 00:21:54,120
Zostaw go!
273
00:21:58,760 --> 00:22:00,560
- W porządku?
- Potrzebujesz lekarza?
274
00:22:00,640 --> 00:22:01,600
No, w porządku.
275
00:22:04,360 --> 00:22:05,400
Gdzie Stawiski?
276
00:22:07,200 --> 00:22:09,200
- Jak to?
- Gdzie twój brat?
277
00:23:25,640 --> 00:23:26,520
Gleba.
278
00:23:36,680 --> 00:23:39,200
Możesz się teraz pomodlić.
To jest ten moment.
279
00:23:49,360 --> 00:23:50,360
No co jest, chłopcy?
280
00:23:52,720 --> 00:23:56,120
Do samochodu, ruchy. Już.
281
00:24:04,520 --> 00:24:06,520
Selekcjoner, cożeś nawywijał?
282
00:24:07,280 --> 00:24:09,040
Miałeś sformować grupę
do zadań specjalnych,
283
00:24:09,120 --> 00:24:11,680
a ty co? Wyszkoliłeś morderców seryjnych?
284
00:24:11,760 --> 00:24:13,160
Wszystko wedle życzenia, pani major.
285
00:24:13,240 --> 00:24:15,280
Nikt nie miał
wobec ciebie takiego życzenia.
286
00:24:15,960 --> 00:24:17,480
- Wszystko szło dobrze.
- I co?
287
00:24:19,680 --> 00:24:22,640
Wymyśliłeś pożar w ramach selekcji?
288
00:24:24,160 --> 00:24:25,760
Podpaliłeś dom ze swoimi ludźmi?
289
00:24:25,840 --> 00:24:27,800
Popełniliście błąd przy rekrutacji.
290
00:24:32,520 --> 00:24:33,360
Wiem.
291
00:24:34,840 --> 00:24:35,960
Zdarza się najlepszym.
292
00:24:37,440 --> 00:24:40,000
Zdarzył się Kamil psychol.
293
00:24:40,560 --> 00:24:42,200
- To on podłożył ogień.
- Uhm.
294
00:24:46,240 --> 00:24:48,560
Rozkuj mnie.
Nie będę klęczał skuty przed moimi ludźmi.
295
00:24:48,640 --> 00:24:50,000
Nie ma tutaj twoich ludzi.
296
00:24:55,200 --> 00:24:57,360
Mordowaliście ludzi establishmentu.
297
00:24:58,080 --> 00:25:01,520
Polityków, dziennikarzy, bankierów. Po co?
298
00:25:01,600 --> 00:25:03,840
Chcieliście, żeby byli gotowi na wszystko.
299
00:25:03,920 --> 00:25:06,360
Ukształtowałem ich i wyszkoliłem. I co?
300
00:25:06,920 --> 00:25:09,040
Mieli siedzieć w domu i grać w strzelanki?
301
00:25:09,120 --> 00:25:10,560
- Zwariowałeś?
- Nie, nie zwariowałem.
302
00:25:10,640 --> 00:25:13,880
Każda broń, żeby była sprawna,
musi czasem zostać przestrzelana.
303
00:25:13,960 --> 00:25:16,320
Nie wkurwiaj mnie, dobrze?
304
00:25:16,400 --> 00:25:18,120
Wyszkoliłem ich do prawdziwej roboty,
305
00:25:18,200 --> 00:25:19,720
niszczenia żywej siły wroga.
306
00:25:20,920 --> 00:25:24,360
Uhm. Wiesz, że gdybyśmy my zabijali,
to ty byś już nie żył.
307
00:25:25,960 --> 00:25:29,760
Wiktoria, jeżeli coś mi się stanie,
ty polecisz razem ze mną.
308
00:25:29,840 --> 00:25:33,600
Piotruś, mnie się nigdy nic nie stanie.
309
00:25:34,960 --> 00:25:36,320
Zapamiętaj to sobie lepiej.
310
00:25:41,240 --> 00:25:43,520
Poza tym jesteśmy przyjaciółmi, prawda?
311
00:25:55,280 --> 00:25:58,200
Dziękuję, panowie, w imieniu służby.
312
00:26:01,680 --> 00:26:04,840
- Kraj potrzebuje takich ludzi jak wy.
- Do usług, pani major.
313
00:26:06,840 --> 00:26:07,680
Co z nim?
314
00:26:09,800 --> 00:26:10,840
Możecie jechać.
315
00:26:49,000 --> 00:26:54,080
Tu masz paszport, karty płatnicze,
bilet dostaniesz na maila.
316
00:26:54,160 --> 00:26:55,440
Zmienisz kontynent.
317
00:26:56,240 --> 00:26:59,040
Wizy akurat znieśli.
Specjalnie dla ciebie.
318
00:27:01,080 --> 00:27:02,600
Tylko tutaj to już nie wracaj.
319
00:27:06,720 --> 00:27:09,160
Ameryka – duży kraj.
Nikt cię nie znajdzie.
320
00:27:11,160 --> 00:27:13,760
- Dzięki.
- Przejdziesz się, co?
321
00:27:13,840 --> 00:27:16,520
Dla zdrowia.
Zdrowie najważniejsze, Piotrze.
322
00:27:20,320 --> 00:27:22,960
- Myślisz, że odpuści?
- Nie, nigdy.
323
00:27:24,280 --> 00:27:25,440
Ale daliśmy mu szansę.
324
00:27:50,000 --> 00:27:51,040
Dobrze.
325
00:27:55,920 --> 00:27:56,760
Dobrze.
326
00:27:58,640 --> 00:27:59,480
Dobrze.
327
00:28:00,440 --> 00:28:02,560
Dobrze. Dobra, przerwa.
328
00:28:16,400 --> 00:28:17,240
Dzięki.
329
00:28:22,080 --> 00:28:23,040
Zwiali nam.
330
00:28:25,600 --> 00:28:26,760
Już ich nie znajdziemy.
331
00:28:26,840 --> 00:28:30,520
Wywiad ich krył. Nic nie mogliśmy zrobić.
332
00:28:34,600 --> 00:28:36,240
Ale ty za to matkę odnalazłeś.
333
00:28:37,680 --> 00:28:39,640
Odnalazłem matkę,
której wcale nie szukałem.
334
00:28:42,720 --> 00:28:47,400
- No i brata poznałeś.
- Ty jesteś dla mnie jak brat.
335
00:28:53,600 --> 00:28:56,040
Dlatego mi pożyczyłeś swój ręcznik?
336
00:29:00,080 --> 00:29:03,560
- Dawaj.
- Ostatnia runda.
337
00:29:06,680 --> 00:29:09,560
Dobrze, ale, mmm… co mi to da,
338
00:29:09,640 --> 00:29:13,640
że sąd uzna mnie za syna
zmarłego Krzysztofa Stawiskiego?
339
00:29:13,720 --> 00:29:16,560
Będzie pan mógł nawet
przyjąć nazwisko ojca.
340
00:29:16,640 --> 00:29:17,800
Uhm. A mówiąc poważnie?
341
00:29:18,760 --> 00:29:22,520
Stanie się pan jego spadkobiercą,
odziedziczy połowę majątku.
342
00:29:25,240 --> 00:29:29,920
- To znaczy?
- Panie Janku… znaczy Janku…
343
00:29:31,160 --> 00:29:34,040
Połowa majątku
znaczy połowa majątku.
344
00:29:34,800 --> 00:29:36,240
Mogą się pojawić roszczenia
345
00:29:36,720 --> 00:29:41,600
do udziałów, yyy…
w firmach czy pakietach papierów,
346
00:29:41,680 --> 00:29:43,440
ale tym bym się nie przejmował, bo…
347
00:29:44,000 --> 00:29:46,560
takie ewentualne roszczenia
trzeba będzie udowodnić.
348
00:29:46,640 --> 00:29:49,240
Twój ojciec, Krzysztof,
on… kochał pieniądze,
349
00:29:49,320 --> 00:29:52,800
no i dlatego poszłam do Piotra,
kiedy Krzysztof umarł,
350
00:29:52,880 --> 00:29:55,640
znaczy… w tym wypadku zginął.
351
00:29:56,520 --> 00:29:59,640
Czyli ja mam odziedziczyć
połowę Transpolu,
352
00:30:01,360 --> 00:30:02,480
sieć multipleksów,
353
00:30:02,560 --> 00:30:06,320
17…
…hektarów ziemi w trzech majątkach?
354
00:30:06,400 --> 00:30:10,200
Ale to… to wszystko na… na pół
z pańskim bratem Piotrem Stawiskim.
355
00:30:10,280 --> 00:30:11,680
Uhm.
356
00:30:11,760 --> 00:30:14,840
Poszłam się upomnieć o…
twoją, Janku, część.
357
00:30:14,920 --> 00:30:19,920
Przecież ty jesteś takim samym
jego synem jak i on. No nie jest tak?
358
00:30:20,000 --> 00:30:24,720
Jest pan w momencie,
w którym udowodnimy ojcostwo, ale…
359
00:30:25,360 --> 00:30:29,040
wniosek o uznanie
no musi podpisać pan, panie Janie.
360
00:30:40,640 --> 00:30:41,480
Oczywiście.
361
00:30:42,440 --> 00:30:45,360
- Oczywiście ja ten wniosek podpiszę.
- Dobra decyzja, Jaś.
362
00:30:47,560 --> 00:30:50,040
Podpiszę, jak przyjdzie na to czas.
363
00:30:53,120 --> 00:30:56,960
Do pewnych decyzji
w życiu trzeba… trzeba dojrzeć.
364
00:30:58,200 --> 00:31:02,760
„Dojrzeć” to jest, yyy… odpowiednie słowo.
365
00:31:07,480 --> 00:31:09,680
{\an8}Trzej polscy żeglarze,Maksymilian Rusiecki,
366
00:31:09,760 --> 00:31:13,160
{\an8}Lemuel Van Hanegem i Luty Szymczakzaginęli na Morzu Śródziemnym.
367
00:31:13,240 --> 00:31:15,760
Pusty jachtodnalazła albańska straż graniczna.
368
00:31:15,840 --> 00:31:18,320
Lemuel, Maks i Lutyto byli doświadczeni żeglarze.
369
00:31:18,400 --> 00:31:20,240
Ale wszystko mogło się zdarzyć.
370
00:31:20,320 --> 00:31:22,080
Mogli utonąć w trakcie nurkowania.
371
00:31:22,920 --> 00:31:27,720
W tych rejonach Adriatyku zdarzają sięprądy znoszące o niespotykanej sile.
372
00:31:27,800 --> 00:31:29,640
Książę Harry i księżna Meghan…
373
00:31:29,720 --> 00:31:30,800
W ogóle się nie obcyndalają.
374
00:31:30,880 --> 00:31:34,440
Jakby mówili: „Schowaliśmy ich
i co nam zrobicie? No? Co?”.
375
00:31:36,200 --> 00:31:41,600
Wywiad – ostentacja typowa
dla dzisiejszych ludzi służb.
376
00:31:42,400 --> 00:31:46,000
- Za naszych czasów nie do pomyślenia.
- To pan?
377
00:31:46,600 --> 00:31:47,440
No.
378
00:31:48,560 --> 00:31:52,400
…a w konsekwencji nie będą otrzymywaćśrodków publicznych z tytułu wykonywanych…
379
00:31:56,760 --> 00:31:59,040
Trochę późno się pan zorientował, nie?
380
00:32:01,560 --> 00:32:02,760
Za późno.
381
00:32:04,360 --> 00:32:07,040
Naprawdę pan sądził,
że mój przyjaciel, inspektor Parada,
382
00:32:07,120 --> 00:32:08,720
polecił mi pana przypadkowo?
383
00:32:10,880 --> 00:32:12,600
No i ten pański ojciec.
384
00:32:12,680 --> 00:32:17,000
Nie dość, że nie zostawił testamentu,
to jeszcze nie raczył nas poinformować
385
00:32:17,080 --> 00:32:20,120
o drugim synu, to znaczy o panu.
386
00:32:21,120 --> 00:32:24,600
„Nas”? Kim jesteście „wy”?
387
00:32:25,960 --> 00:32:27,320
„My” to po prostu „my”.
388
00:32:30,040 --> 00:32:31,120
Pan znał mojego ojca?
389
00:32:34,640 --> 00:32:37,960
No tak, oczywiście, można by nawet
powiedzieć, że ja go stworzyłem.
390
00:32:40,120 --> 00:32:44,200
Wie pan, wiele lat temu rozmawiałem z nim
dokładnie tak samo jak z panem.
391
00:32:44,760 --> 00:32:45,800
Dokładnie tak samo.
392
00:32:56,600 --> 00:32:57,440
Atrapa.
393
00:32:58,880 --> 00:33:02,600
Panie Mandżaro, teraz pan już wie,
że pański ojciec był naszym plenipotentem,
394
00:33:02,680 --> 00:33:05,640
naszym, mówiąc wulgarnie, słupem,
395
00:33:06,920 --> 00:33:10,040
fikcyjnym właścicielem
rzeczywistego majątku.
396
00:33:10,120 --> 00:33:10,960
Jak to?
397
00:33:12,360 --> 00:33:14,560
Przez dwie dekady
nie da się zrobić majątku,
398
00:33:14,640 --> 00:33:17,920
na który w innych miejscach
ludzie pracują przez całe pokolenia.
399
00:33:18,000 --> 00:33:20,800
- Nawet w Polsce.
- Ale ja niczego od was nie chcę.
400
00:33:26,480 --> 00:33:30,120
A nie chciałby pan,
żeby synek urodził się zdrowy
401
00:33:30,200 --> 00:33:32,120
i żeby jego matka wróciła?
402
00:33:33,960 --> 00:33:39,000
Tego niestety nie może pan obiecać.
Nie jest pan wszechmogący.
403
00:33:42,160 --> 00:33:44,640
Wie pan…
404
00:33:46,280 --> 00:33:48,120
ludzie różnie gadają.
405
00:33:54,120 --> 00:33:56,880
To ja włożyłem ślepaki
do pańskiego pistoletu.
406
00:33:57,480 --> 00:33:59,880
Dobrze zrobione,
bo Stawiski się nie zorientował.
407
00:34:02,640 --> 00:34:04,320
I uratowałem panu życie.
408
00:34:04,400 --> 00:34:06,680
Co najwyżej uratował pan życie Piotrowi.
409
00:34:07,640 --> 00:34:09,040
To ja strzelałem do niego.
410
00:34:15,600 --> 00:34:16,480
No to jak będzie?
411
00:34:20,480 --> 00:34:23,400
Rozumiem, że negocjujemy
warunki mojej przyszłości?
412
00:34:23,480 --> 00:34:25,080
No tak byłoby najlepiej.
413
00:34:25,159 --> 00:34:30,040
Wyjdzie pan z policji,
obejmie imperium ojca.
414
00:34:32,040 --> 00:34:36,719
Na rękę dostanie pan
20-25 razy tyle, co teraz.
415
00:34:42,400 --> 00:34:43,400
A co, jeśli…?
416
00:34:45,199 --> 00:34:49,199
Nie no… nie będzie pan chyba tajniakiem,
417
00:34:49,280 --> 00:34:51,239
który szpieguje własny holding.
418
00:34:51,320 --> 00:34:53,600
No takich debili to na świecie nie ma.
419
00:34:59,160 --> 00:35:02,640
A jeśli jestem nie dość, że debil,
420
00:35:04,760 --> 00:35:06,040
to jeszcze uczciwy?
421
00:35:08,720 --> 00:35:10,600
No to dowiemy się o tym pierwsi.
422
00:35:13,000 --> 00:35:15,240
Majątek odziedziczy pański syn,
423
00:35:15,960 --> 00:35:18,960
a syna odziedziczy pański brat,
najbliższy krewny.
424
00:35:21,760 --> 00:35:25,320
Wie pan, myślę sobie,
że Piotr jest jeszcze do uratowania.
425
00:35:33,440 --> 00:35:34,600
A jeśli się nie zgodzę?
426
00:35:36,880 --> 00:35:38,520
To mamy różne scenariusze.
427
00:35:38,600 --> 00:35:41,040
Wariant A, wariant B, wariant C.
428
00:35:42,720 --> 00:35:44,800
Znamy wszystkie zakończenia tej historii.
429
00:35:56,520 --> 00:35:57,360
Janek.
430
00:36:00,240 --> 00:36:01,080
Andrzej.
431
00:36:06,840 --> 00:36:10,280
To ty sobie, Janku,
teraz odpocznij, zajmij się Marią,
432
00:36:10,360 --> 00:36:13,360
a do sprawy wrócimy
po narodzinach dziecka.
433
00:36:14,080 --> 00:36:18,120
Trzeba jeszcze podpisać wniosek,
wiesz, że jesteś synem Krzyśka.
434
00:36:22,760 --> 00:36:23,720
No to na razie.
435
00:37:58,440 --> 00:37:59,560
Cześć.
436
00:38:09,480 --> 00:38:14,000
Wiem, że jest ci ciężko,
i nie chcę ci robić nadziei, ale…
437
00:38:15,720 --> 00:38:18,880
jest szansa, że poród,
438
00:38:18,960 --> 00:38:22,160
w sensie szok
wywołany porodem, coś zmieni.
439
00:38:25,200 --> 00:38:28,880
Dziecko urodzi się zdrowe.
To jest teraz najważniejsze.
440
00:38:36,080 --> 00:38:37,480
Ona kiedyś do nas wróci.
441
00:39:06,200 --> 00:39:07,800
Całe życie mi powtarzano:
442
00:39:09,520 --> 00:39:11,600
„Ludwik, jesteś kowalem swojego losu”.
443
00:39:14,920 --> 00:39:15,760
A to nieprawda.
444
00:39:21,080 --> 00:39:25,080
Zdawało mi się,
że rządzę, a to nie ja rządziłem.
445
00:39:31,600 --> 00:39:33,280
Teraz wiem, że to nie ja kieruję.
446
00:39:38,240 --> 00:39:39,080
Dziękuję.
447
00:39:45,280 --> 00:39:49,040
- To co, to może jeszcze rozchodniaczek?
- A jak. Tak jest.
448
00:39:49,600 --> 00:39:51,120
A ja proponuję zaśpiewać.
449
00:39:51,200 --> 00:39:56,680
♪ Sto lat, sto latNiech żyje, żyje nam! ♪
450
00:39:56,760 --> 00:40:01,760
♪ Sto lat, sto lat niech żyje,żyje nam! ♪
451
00:40:01,840 --> 00:40:07,080
♪ Jeszcze raz, jeszcze razNiech żyje, żyje nam! ♪
452
00:40:07,160 --> 00:40:10,160
♪ Niech żyje nam! ♪ Nie?
453
00:40:10,960 --> 00:40:13,560
- Jest karoca. Czeka.
- Wszystkiego dobrego.
454
00:40:13,640 --> 00:40:14,480
Zapraszam.
455
00:40:14,560 --> 00:40:17,280
Dziękuję ślicznie jeszcze raz.
Wszystkiego dobrego z okazji urodzin.
456
00:40:17,360 --> 00:40:19,960
- Co złego, to nie my.
- Ulka!
457
00:40:20,040 --> 00:40:22,040
- Wsiadacie?
- Idę, idę, idę, idę.
458
00:40:22,120 --> 00:40:24,040
Nie? Mandżaro?
459
00:40:24,120 --> 00:40:25,680
- Nie, dzięki.
- Na razie.
460
00:41:00,600 --> 00:41:03,520
Dobry wieczór,
ja zamawiałem nocnego kierowcę.
461
00:41:04,240 --> 00:41:07,480
Tak, na… A, już chyba podjeżdża.
462
00:41:07,560 --> 00:41:08,400
Dziękuję.
463
00:41:16,280 --> 00:41:17,400
To pani?
464
00:41:18,480 --> 00:41:20,840
Tak, to ja, jeśli pan nazywa się Jan Góra.
465
00:41:21,480 --> 00:41:24,200
Tak. Przepraszam,
nie wygląda pani na nocnego kierowcę.
466
00:41:24,920 --> 00:41:26,880
Nie, stereotypy. Proszę bardzo.
467
00:41:42,680 --> 00:41:43,520
Urodziny.
468
00:41:46,280 --> 00:41:50,600
W sumie dużo nie wypiłem, ale…
z cztery szoty.
469
00:41:50,680 --> 00:41:52,480
Trzeba uważać, tak.
470
00:41:55,200 --> 00:41:56,720
O tej porze nauka jazdy?
471
00:41:56,800 --> 00:41:59,920
Ale to nie jest „L”, tylko „T”.
472
00:42:22,560 --> 00:42:24,800
Dobry wieczór. Co się stało?
473
00:42:27,440 --> 00:42:29,720
Wyrzucili go z ciężarówki.
474
00:42:30,360 --> 00:42:32,680
- Pański samochód?
- Tak, mój.
475
00:42:34,920 --> 00:42:35,760
Pił pan?
476
00:42:36,400 --> 00:42:40,200
Piłem, ale ja nie prowadziłem,
tylko dziewczyna.
477
00:42:40,280 --> 00:42:43,440
A jaka dziewczyna? Jakoś jej nie widzę.
Jest pan zatrzymany do dyspozycji sądu.
478
00:42:43,520 --> 00:42:44,640
Ręce przed siebie.
479
00:42:44,720 --> 00:42:46,480
Ale spokojnie, ja jestem oficerem policji.
480
00:42:46,560 --> 00:42:48,440
- Odwróć się!
- Spokojnie. Spokojnie.
481
00:42:48,520 --> 00:42:50,840
- Odwróć się!
- Jestem ofic… Jestem oficerem policji.
482
00:42:50,920 --> 00:42:52,520
Komisarz Jan Góra.
483
00:42:52,600 --> 00:42:54,680
Przecież mówię, że to nie ja prowadziłem.
484
00:43:10,280 --> 00:43:13,440
To on! To on! Aresztuj ich!
485
00:43:14,000 --> 00:43:15,640
To są ludzie Stawiskiego!
486
00:43:16,560 --> 00:43:17,960
Aresztuj ich! To oni!
487
00:43:18,880 --> 00:43:22,160
To oni! Kurwa! Aresztuj!
488
00:43:22,240 --> 00:43:25,760
Mówię ci! Aresztuj! Kurwa!
39194
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.