Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:00:05,200 --> 00:00:08,119
Powrócę ja, patrz, furia zła!
2
00:00:09,040 --> 00:00:11,640
Przyjdę jak płomień gorący!
3
00:00:12,880 --> 00:00:15,240
My, wywiad,jesteśmy oczami i uszami państwa.
4
00:00:15,320 --> 00:00:16,840
Państwo musi wiedzieć pierwsze.
5
00:00:22,000 --> 00:00:24,440
Moim zdaniemte sprawy się łączą.
6
00:00:24,520 --> 00:00:27,040
Ktoś chce uderzyć w system,dlatego zabija ludzi systemu.
7
00:00:27,120 --> 00:00:28,760
Chce podburzyć jego fundamenty.
8
00:00:28,840 --> 00:00:31,000
To jest śmieszne,
jak szybko zacząłeś tańczyć,
9
00:00:31,080 --> 00:00:33,680
ale dobrze, dobrze.
Będziesz krócej się męczył.
10
00:00:33,760 --> 00:00:36,760
- Pójdzie pan do szpitala. Na jakiś czas.
- Wolę zginąć.
11
00:00:36,840 --> 00:00:39,960
- Ale to pan zawsze zdąży.
- Ręce do góry! Rzuć broń.
12
00:00:40,040 --> 00:00:42,080
Rzuć broń! Rzuć!
13
00:00:44,040 --> 00:00:46,840
Maria, patrz na mnie.
14
00:00:46,920 --> 00:00:49,640
- Niedługo będzie już widać.
- Co będzie widać?
15
00:00:49,720 --> 00:00:51,600
Że jest w czwartym miesiącu ciąży.
16
00:03:10,480 --> 00:03:11,680
Okej.
17
00:03:12,560 --> 00:03:13,640
O, tu postawię.
18
00:03:14,520 --> 00:03:16,960
I am Janina Góra-Tokarska.
19
00:03:17,920 --> 00:03:21,400
I am… …I am a salesman.
20
00:03:21,480 --> 00:03:22,800
Oż kurczę.
21
00:03:22,880 --> 00:03:25,760
I am a salesman.
22
00:03:26,480 --> 00:03:27,320
Uhm.
23
00:03:28,360 --> 00:03:33,480
I live… I live in Warsaw.
24
00:03:41,040 --> 00:03:44,160
I am a positive person.
25
00:03:44,240 --> 00:03:48,040
Ludzie, wszystko muszę sama zrobić.
26
00:04:20,440 --> 00:04:22,120
Ratunku!
27
00:04:32,680 --> 00:04:36,040
- Co jest? Wolniej się nie da?
- A co ci się tak śpieszy, co?
28
00:04:37,480 --> 00:04:40,200
- W nocy nie spałeś?
- Odsunąć się. Policja.
29
00:04:45,120 --> 00:04:47,600
Dobry. Komisarz Jan Góra.
30
00:04:48,320 --> 00:04:50,840
Ja jestem Góra-Tokarska.
31
00:04:51,760 --> 00:04:54,240
Proszę pana, ja tam słuchawki zostawiłam.
32
00:04:54,320 --> 00:04:56,440
Spokojnie,
słuchawki się znajdą.
33
00:04:56,520 --> 00:04:58,600
Proszę nie przeszkadzać. Zabieramy panią.
34
00:05:00,440 --> 00:05:04,040
Przecież to jest blisko dworca.
Tu są agencje, hostele.
35
00:05:04,120 --> 00:05:06,840
Trzeba by sprawdzić, komu się to opłaca.
36
00:05:09,200 --> 00:05:10,040
Czysto.
37
00:05:28,120 --> 00:05:34,320
Ja… yyy… trzy klatki myłam
po jedenaście kondygnacji.
38
00:05:35,120 --> 00:05:36,760
No to nam to daje…
39
00:05:37,840 --> 00:05:39,800
yyy… trzydzieści trzy.
40
00:05:40,880 --> 00:05:42,720
No i to jest tak, że, yyy…
41
00:05:42,800 --> 00:05:47,080
dziewięć minu… minut na kondygnację
i minuta na zejście.
42
00:05:47,160 --> 00:05:48,640
Trzysta trzydzieści minut.
43
00:05:48,720 --> 00:05:51,800
To… to nam daje,
yyy… pięć i pół godziny, no.
44
00:05:52,480 --> 00:05:53,320
Uhm.
45
00:05:54,600 --> 00:05:56,080
Bardzo pani zorganizowana.
46
00:05:57,480 --> 00:05:59,880
- Co?
- Zorganizowana pani bardzo.
47
00:05:59,960 --> 00:06:03,720
- No, bo ja bym się inaczej nie wyrobiła.
- Uhm.
48
00:06:03,800 --> 00:06:07,080
Jak tam jeden z drugim
okno zostawi otwarte
49
00:06:07,160 --> 00:06:12,320
albo śmieci przy zsypie położy,
to ja tak wyrzucam i wyrzucam, nie?
50
00:06:12,400 --> 00:06:14,520
Pamięta pani, gdzie leżała torba?
51
00:06:16,400 --> 00:06:17,400
Jaka torba?
52
00:06:19,080 --> 00:06:23,160
No torba, w której był ładunek,
zanim wrzuciła ją pani do zsypu.
53
00:06:23,240 --> 00:06:24,080
A…
54
00:06:25,600 --> 00:06:27,000
ja pana już widziałam.
55
00:06:30,320 --> 00:06:31,960
Pan inspektor Góra.
56
00:06:32,040 --> 00:06:34,360
- Yyy… Komisarz.
- Komisarz.
57
00:06:36,240 --> 00:06:38,840
Dobrze, a czy przy…
przypomina sobie pani przynajmniej,
58
00:06:38,920 --> 00:06:40,520
jak wyglądała ta torba?
59
00:06:41,720 --> 00:06:44,440
Taka zwykła, taka… taka jak torba, no.
60
00:06:45,440 --> 00:06:49,000
A może widziała pani,
kto napisał literę „U” na drzwiach bloku?
61
00:06:50,080 --> 00:06:51,480
„U” na bloku naszym?
62
00:06:52,160 --> 00:06:56,640
Nie… Nie było żadnego napisu.
Ja bym to zmyła.
63
00:06:56,720 --> 00:06:59,240
Czyli ktoś musiał zostawić napis
jeszcze dzisiaj rano.
64
00:06:59,320 --> 00:07:00,280
Tak.
65
00:07:01,120 --> 00:07:04,480
Ja pana przepraszam bardzo.
Możemy skończyć? Bo ja…
66
00:07:04,560 --> 00:07:07,120
Mnie tak, yyy… w uszach mi szumi.
67
00:07:07,760 --> 00:07:10,640
Yyy… Dobrze, to może ja
zawołam pielęgniarkę albo lekarza.
68
00:07:10,720 --> 00:07:13,200
Nie, nie, nie, nie,
nie, lekarza to nie, ja…
69
00:07:13,280 --> 00:07:16,520
tylko muszę tak trochę odpocząć.
70
00:07:17,240 --> 00:07:20,840
Może pan by posiedział przy mnie trochę?
71
00:07:23,480 --> 00:07:25,320
- Yyy…
- No proszę pana.
72
00:07:28,440 --> 00:07:29,280
Dobrze.
73
00:07:50,600 --> 00:07:53,840
Prawie na sto procent
jest to bomba tej samej konstrukcji,
74
00:07:53,920 --> 00:07:56,960
z którą mieliśmy do czynienia
poprzednio w śmietniku.
75
00:07:59,320 --> 00:08:01,720
Tym razem ładunek był silniejszy.
76
00:08:01,800 --> 00:08:03,760
Jakby wcześniejsza bomba była na próbę.
77
00:08:05,200 --> 00:08:08,400
I ponownie dynamit domowej roboty.
78
00:08:08,480 --> 00:08:11,720
Naprawdę? Można zrobić
samemu dynamit w domu?
79
00:08:13,520 --> 00:08:17,400
Z całym szacunkiem,
pani Urszulo, tak, da się.
80
00:08:17,960 --> 00:08:21,000
Ja wierzę panu.
Pan wie, co mówi.
81
00:08:23,560 --> 00:08:25,520
Zapalnik na bateryjkę.
82
00:08:27,160 --> 00:08:30,200
I włącznik od lampki.
83
00:08:33,039 --> 00:08:35,000
W transporcie jakoś to zabezpiecza,
84
00:08:35,080 --> 00:08:39,120
zostawia bombę,
usuwa zabezpieczenie i gotowe.
85
00:08:39,200 --> 00:08:40,039
Gotowe.
86
00:08:47,400 --> 00:08:48,280
Bateryjka.
87
00:08:49,400 --> 00:08:50,240
Bateryjka.
88
00:08:52,720 --> 00:08:53,560
I włącznik.
89
00:08:56,920 --> 00:08:59,560
Ciężar torby dociska włącznik,
90
00:08:59,640 --> 00:09:02,000
ktoś podnosi torbę, zapłon.
91
00:09:31,880 --> 00:09:32,760
Łukasz.
92
00:09:36,040 --> 00:09:37,360
Łukaszku, chodź już!
93
00:09:39,080 --> 00:09:41,400
Łukasz, śniadanie gotowe.
94
00:09:42,120 --> 00:09:43,240
Idę, mamuś.
95
00:09:44,160 --> 00:09:47,360
Tym razem eksplozja nie nastąpiła
w momencie podniesienia torby,
96
00:09:47,440 --> 00:09:52,920
widocznie włącznik się zaciął,
a dopiero przy wrzucaniu do zsypu.
97
00:09:53,000 --> 00:09:57,480
To znacznie zmniejszyło siłę wybuchu
i uratowało kobiecie życie.
98
00:09:57,560 --> 00:09:58,720
Uratowało.
99
00:10:00,320 --> 00:10:03,760
Dwie eksplozje,
troje rannych w szpitalach.
100
00:10:03,840 --> 00:10:06,280
Czyli co? Chciał wysadzić kogoś,
kto mieszka w tym bloku?
101
00:10:06,360 --> 00:10:08,400
W takim bloku w takiej dzielnicy
nie mieszka nikt,
102
00:10:08,480 --> 00:10:10,280
kto by pasował do profilu ich ofiar.
103
00:10:11,240 --> 00:10:16,040
No właśnie, więc może
nie chodziło o nikogo konkretnego.
104
00:10:16,640 --> 00:10:18,080
Zależało im na rozgłosie.
105
00:10:18,840 --> 00:10:21,040
Ale dlaczego
mieliby zmieniać metody działania?
106
00:10:21,120 --> 00:10:22,640
Chcą wzbudzić strach.
107
00:10:22,720 --> 00:10:25,160
Albo pokazać, że mogą.
108
00:10:26,960 --> 00:10:29,360
Czyli mają pirotechnika.
109
00:10:33,440 --> 00:10:38,360
A ten wyciek rurociągu
w październiku to też może być
110
00:10:38,440 --> 00:10:39,920
robota tego samego człowieka?
111
00:10:41,040 --> 00:10:43,240
Znajdźcie go i zapytajcie.
112
00:10:45,160 --> 00:10:47,560
No dobrze.
W każdym razie bardzo panu dziękujemy.
113
00:10:47,640 --> 00:10:52,600
- A na pewno ja dziękuję.
- Zawsze do usług, pani Urszulo.
114
00:10:53,360 --> 00:10:55,320
Dzięki.
115
00:10:56,240 --> 00:10:57,080
Do widzenia.
116
00:11:00,080 --> 00:11:00,920
Do widzenia.
117
00:11:49,760 --> 00:11:51,640
- To są ci ludzie?
- Uhm.
118
00:11:53,080 --> 00:11:55,200
Wyglądają
całkiem normalnie, nie?
119
00:11:58,800 --> 00:12:00,600
Dobrze, a ją kojarzysz?
120
00:12:01,920 --> 00:12:04,000
- Kto to?
- Susan Atkins.
121
00:12:04,080 --> 00:12:07,240
Był miłą, wrażliwą dziewczyną,
może trochę nieśmiałą.
122
00:12:07,320 --> 00:12:09,000
Kiedy matka Susan umierała,
123
00:12:09,080 --> 00:12:11,920
ta zorganizowała
koncert kolęd pod oknami szpitala.
124
00:12:12,440 --> 00:12:15,320
- Ale kto to jest Susan Atkins?
- Była zwyczajną nastolatką.
125
00:12:15,400 --> 00:12:17,920
Pewnego dnia jechała rowerem do szkoły.
126
00:12:18,000 --> 00:12:20,120
Na poboczu ulicy
zatrzymała się furgonetka.
127
00:12:21,280 --> 00:12:24,680
Młodzi ludzie zaproponowali jej
podwiezienie. Susan zgodziła się.
128
00:12:24,760 --> 00:12:28,200
Minęli jej szkołę, ona nie protestowała
i tak dojechali w góry.
129
00:12:28,280 --> 00:12:31,400
- Coś jej zrobili?
- Nie. Ważne jest, co ona zrobiła.
130
00:12:31,480 --> 00:12:35,360
Dwa lata później
Susan Atkins kilkanaście razy wbiła nóż
131
00:12:35,440 --> 00:12:39,080
w ciało młodej, pięknej kobiety,
która była w ósmym miesiącu ciąży.
132
00:12:40,120 --> 00:12:42,680
To była Sharon Tate,
żona Romana Polańskiego.
133
00:12:43,440 --> 00:12:47,400
Po zamordowaniu Sharon Susan
napisała jej krwią na ścianie słowo „pig”.
134
00:12:47,480 --> 00:12:49,720
No dobra, ale dlaczego o tym mówisz?
135
00:12:49,800 --> 00:12:51,720
Bo Susan chciała zmienić świat.
136
00:12:51,800 --> 00:12:55,440
Grupa tak zwanych hipisów
zamordowała pięć osób tamtej nocy.
137
00:12:55,520 --> 00:12:57,920
Byli kierowani
przez niejakiego Charlesa Mansona.
138
00:12:59,680 --> 00:13:04,400
No ale co, ludzie Mansona
działali na rozkaz? Nie byli po prostu…
139
00:13:04,480 --> 00:13:06,320
Nie. Wystarczyła sugestia.
140
00:13:06,400 --> 00:13:09,080
Mansona nawet
tamtej nocy nie było w willi.
141
00:13:09,160 --> 00:13:13,520
Młodzi, zdrowi psychicznie ludzie
nawet bez nadzoru wypełniali jego wolę.
142
00:13:15,240 --> 00:13:18,040
- Czyli co, pranie mózgu?
- Prosta i skuteczna procedura.
143
00:13:18,120 --> 00:13:21,640
Delikwentowi usuwamy poglądy,
unicestwiając jego przekonania.
144
00:13:21,720 --> 00:13:23,120
W to miejsce wstawiamy nowe.
145
00:13:23,800 --> 00:13:26,360
I co, myślisz, że naszych sprawców
przygotowywali do tego od dawna?
146
00:13:26,440 --> 00:13:29,960
Słuchaj, sprawny psychomanipulator
potrzebuje zaledwie kilku tygodni,
147
00:13:30,040 --> 00:13:33,040
aby człowieka doprowadzić do zbrodni,
a nawet do samobójstwa.
148
00:13:33,840 --> 00:13:35,160
I to jego właśnie szukamy.
149
00:14:32,760 --> 00:14:35,400
Żołnierze czują
i robią to, co chce guru sekty.
150
00:14:35,480 --> 00:14:36,960
Jest dla nich jak królowa dla pszczół.
151
00:14:37,040 --> 00:14:39,200
- Bez niego przestają istnieć.
- Muszę kawy.
152
00:14:39,960 --> 00:14:42,280
No i co, i tak
po prostu dla niego zabijają?
153
00:14:42,360 --> 00:14:45,160
Błagam się, Mandżaro.
Dla wielu ludzi to nie jest żaden problem.
154
00:14:45,240 --> 00:14:48,240
Kluczem jest słowo „pig”
napisane na ścianie nad zwłokami ofiary.
155
00:14:48,320 --> 00:14:49,880
Czyli co, że „świnia” wyjaśnia wszystko?
156
00:14:49,960 --> 00:14:52,200
Tak. Bo najpierw trzeba
ofiarę odczłowieczyć.
157
00:14:52,280 --> 00:14:55,760
Susan Atkins znała Sharon Tate
jedynie z ekranu, zdjęć, telewizji.
158
00:14:56,480 --> 00:14:57,760
Uhm. Celebrytę łatwiej zabić?
159
00:14:57,840 --> 00:14:59,880
Tak, celebryta nie istnieje naprawdę,
jest jak fantom.
160
00:14:59,960 --> 00:15:03,320
Uwierz mi. Manipulowanie ludźmi
to nie jest wcale żadna wielka sztuka.
161
00:15:03,400 --> 00:15:05,040
Wystarczy stać się
dla nich najważniejszym,
162
00:15:05,120 --> 00:15:07,280
a przede wszystkim
jedynym źródłem informacji.
163
00:15:07,360 --> 00:15:10,280
Ale przecież teraz każdy ma dostęp
do informacji. Klikasz i masz.
164
00:15:10,360 --> 00:15:14,480
Ale właśnie nie, teraz żyjemy
w świecie bezładnym, nieuporządkowanym.
165
00:15:14,560 --> 00:15:16,480
Przestały istnieć już
stałe punkty odniesienia,
166
00:15:16,560 --> 00:15:18,280
takie jak rodzina, dom, religia.
167
00:15:18,360 --> 00:15:20,120
Co ty gadasz?
Przecież niektórzy mają rodzinę,
168
00:15:20,200 --> 00:15:21,880
mają punkty odniesienia, autorytety.
169
00:15:21,960 --> 00:15:23,120
Ale właśnie autorytety.
170
00:15:23,760 --> 00:15:27,720
Świat przedstawiony przez guru sekty
jest jasny, jest prosty, jest bezpieczny.
171
00:15:27,800 --> 00:15:30,120
Ci ludzie żyją
w szczelnej bańce informacyjnej,
172
00:15:30,200 --> 00:15:32,000
a ludźmi gardzą, oni mają misję.
173
00:15:32,960 --> 00:15:34,360
Misję? Jaką oni mają misję?
174
00:15:34,440 --> 00:15:36,680
O Jezu. Sekta Mansona
chciała zmienić świat.
175
00:15:36,760 --> 00:15:41,560
Ludzie lubią być częścią większej całości…
…mieć jakiś wyższy cel.
176
00:15:42,240 --> 00:15:44,680
- I oni też?
- No tak, Mandżaro.
177
00:15:44,760 --> 00:15:46,480
Tacy są ludzie, tacy jesteśmy.
178
00:15:46,560 --> 00:15:48,760
Przepraszam.
179
00:15:49,280 --> 00:15:50,200
No cześć. Co jest?
180
00:15:51,880 --> 00:15:52,840
Jak to znowu bomba?
181
00:15:55,320 --> 00:15:56,160
Gdzie?
182
00:15:59,520 --> 00:16:00,360
A żyje?
183
00:16:01,760 --> 00:16:02,600
No ten kierowca.
184
00:16:04,760 --> 00:16:05,600
Całe szczęście.
185
00:16:07,920 --> 00:16:11,600
- Olszynka Grochowska. Jadę. Dzięki.
- Ale co? Bomba? Znów?
186
00:16:11,680 --> 00:16:13,760
- No znów.
- Są ofiary?
187
00:16:14,760 --> 00:16:17,760
Kierowca autobusu podniósł torebkę
na przystanku autobusowym.
188
00:16:18,320 --> 00:16:19,480
Właśnie go wiozą do szpitala.
189
00:16:21,280 --> 00:16:23,400
Ale co? Przystanek, blok?
190
00:16:23,480 --> 00:16:26,400
Tak jakby teraz chcieli uderzyć
w masę, a nie w celebrytów.
191
00:16:28,960 --> 00:16:30,080
Kiedy ostatnio spałeś?
192
00:16:31,320 --> 00:16:34,080
- Nie wiem.
- Chcesz jakieś pigułki na sen?
193
00:16:34,720 --> 00:16:36,040
Nie, dzięki, muszę lecieć.
194
00:16:37,400 --> 00:16:38,240
Na razie.
195
00:16:41,840 --> 00:16:44,680
Przypuszczam,
że mieszka na Linii Otwockiej.
196
00:16:44,760 --> 00:16:45,600
Gdzie?
197
00:16:45,680 --> 00:16:48,880
Na Linii Otwockiej, taka kolej miejska.
Większy tramwaj no. Na szynach jeździ.
198
00:16:48,960 --> 00:16:51,840
- Ale skąd ty wiesz, gdzie mieszka bomber?
- No pokażę ci.
199
00:16:53,200 --> 00:16:58,560
Zobacz: pierwsza bomba
była przy stacji Warszawa Gocławek,
200
00:16:58,640 --> 00:17:01,920
druga w bloku przy Dworcu Wschodnim,
a teraz trzecia przy Olszynce.
201
00:17:02,000 --> 00:17:04,440
- Wszystko leży na Linii Otwockiej.
- To jeszcze nic nie znaczy.
202
00:17:04,520 --> 00:17:06,680
Równie dobrze może mieszkać
w Żyrardowie albo na Okręciu.
203
00:17:06,760 --> 00:17:09,880
A może mieszkać, ale nie mieszka,
bo mieszka na Linii Otwockiej.
204
00:17:10,520 --> 00:17:12,319
- Cześć, Jarek.
- Cześć.
205
00:17:13,400 --> 00:17:17,240
- Co mamy?
- Na oko typ ładunku ten sam.
206
00:17:17,319 --> 00:17:19,400
Tylko tym razem to nie była reklamówka.
207
00:17:20,000 --> 00:17:22,680
- A co to było?
- Popatrz.
208
00:17:23,800 --> 00:17:25,079
Zapinka damskiej torebki.
209
00:17:25,880 --> 00:17:29,480
Tu zawias.
Nawet elementy skaju się zachowały.
210
00:17:29,560 --> 00:17:33,520
- Ten sam sprawca czy naśladowca?
- Pewnie ten sam.
211
00:17:33,600 --> 00:17:35,120
Tylko zrezygnował z reklamówki,
212
00:17:35,200 --> 00:17:37,880
bo po dwóch bombach
ludzie stali się ostrożniejsi.
213
00:17:38,920 --> 00:17:39,760
Dzięki.
214
00:17:42,080 --> 00:17:42,920
Ale jebło.
215
00:17:50,000 --> 00:17:52,160
Bomber wysłał wiadomość
do portali społecznościowych.
216
00:17:52,240 --> 00:17:55,360
- Z żądaniem okupu. Chce 100 tysięcy.
- Czyli jednak chce kasę.
217
00:17:56,880 --> 00:17:59,680
No cześć, Ulka, dostałem, dzięki.
218
00:18:03,400 --> 00:18:06,280
Co? Wysłał wiadomość?
Ale co? W załączniku?
219
00:18:08,160 --> 00:18:10,080
W załączniku zdjęcie
Centrum Zdrowia Dziecka.
220
00:18:10,160 --> 00:18:13,240
- Co? Chce wysadzić?
- Macie IP jego komputera?
221
00:18:15,720 --> 00:18:16,920
Dobra, szkoła w Otwocku.
222
00:18:17,680 --> 00:18:19,600
No, pojedziemy. Cześć.
223
00:18:21,680 --> 00:18:23,200
No i masz swoją Linię Otwocką.
224
00:18:23,280 --> 00:18:25,840
Centrum Zdrowia Dziecka
też jest na Linii Otwockiej.
225
00:18:37,880 --> 00:18:39,840
- No, mam sieć.
- Zabezpieczona?
226
00:18:39,920 --> 00:18:42,280
No, ma hasło. Jak się nazywa to liceum?
227
00:18:43,200 --> 00:18:45,520
VI Liceum im. Ludwiki Wawrzyńskiej.
228
00:18:46,440 --> 00:18:51,840
„Wawrzyńska6”.
229
00:18:51,920 --> 00:18:54,080
Nie, błędne. A może dużymi literami.
230
00:18:54,160 --> 00:18:59,680
Czekaj. „WAWRZYŃSKA6”.
231
00:18:59,760 --> 00:19:03,520
- Ty, zalogowałem się.
- Za pierwszym razem.
232
00:19:03,600 --> 00:19:05,560
No. Tu każdy jest w stanie się zalogować.
233
00:19:05,640 --> 00:19:06,800
Tracimy czas, Mandżaro.
234
00:19:18,240 --> 00:19:21,440
Dzień dobry, Melania Kazimierczak.
Panowie, czy coś nam grozi?
235
00:19:22,000 --> 00:19:24,040
Ludwik Bończyk,
Wydział Zabójstw i Terroru.
236
00:19:24,120 --> 00:19:25,480
Jan Góra.
237
00:19:25,560 --> 00:19:27,360
Będą jakieś kolejne bomby?
238
00:19:27,440 --> 00:19:29,240
Staramy się temu zaradzić.
Dlatego tu jesteśmy.
239
00:19:29,320 --> 00:19:31,280
Proszę nam powiedzieć:
ile osób oprócz dzieciaków
240
00:19:31,360 --> 00:19:32,960
ma dostęp do waszych komputerów?
241
00:19:34,000 --> 00:19:37,720
Nauczyciele, personel szkoły.
Myślę, że… że 60.
242
00:19:37,800 --> 00:19:39,160
A firma sprzątająca?
243
00:19:39,240 --> 00:19:40,440
- Tak.
- Uhm.
244
00:19:40,520 --> 00:19:42,640
Będziemy potrzebowali
imiona i nazwiska wszystkich osób,
245
00:19:42,720 --> 00:19:44,800
które były w szkole
i miały dostęp do komputerów.
246
00:19:44,880 --> 00:19:47,120
A to znaczy wszystkich.
247
00:19:47,200 --> 00:19:48,320
Proszę wysłać tutaj na maila.
248
00:19:48,400 --> 00:19:50,280
I w każdej innej sprawie
też proszę do nas pisać.
249
00:19:50,920 --> 00:19:52,800
- Dziękujemy bardzo.
- Dziękujemy.
250
00:19:57,480 --> 00:19:59,760
Matka nas wzywa.
To wszystko za łatwo idzie.
251
00:20:01,200 --> 00:20:04,040
Na razie
nic nie mamy i nic nie idzie.
252
00:20:04,640 --> 00:20:08,040
Ledwo pomyślałeś o Linii Otwockiej
i od razu mamy stąd żądanie okupu.
253
00:20:09,640 --> 00:20:11,240
Bo on działa na Linii Otwockiej.
254
00:20:20,880 --> 00:20:22,880
- O.
- No nareszcie.
255
00:20:22,960 --> 00:20:24,000
Cześć.
256
00:20:24,080 --> 00:20:24,920
- Cześć.
- Cześć.
257
00:20:25,000 --> 00:20:26,160
Pieszczoty potem.
258
00:20:26,240 --> 00:20:30,640
Mamy trzeci zamach i poważne pogróżki,
więc nam się skład trochę powiększył.
259
00:20:30,720 --> 00:20:35,360
Jak zwykle w takich sytuacjach
jest z nami Krystyna, Leszek i Mutanci.
260
00:20:35,440 --> 00:20:38,360
Muszę powiedzieć dziennikarzom,
jaki jest horyzont czasowy.
261
00:20:38,960 --> 00:20:42,440
- Horyzont czasowy? Czego?
- No jak to czego? Ujęcia sprawcy.
262
00:20:42,520 --> 00:20:45,760
Internet się przegrzewa,
tak się ludzie boją. Muszę coś, wiesz…
263
00:20:45,840 --> 00:20:48,560
To zasłoń się tajemnicą śledztwa,
Matka, no, żadnych konkretów.
264
00:20:48,640 --> 00:20:51,920
No co ty, Luizjana, ja myślę, że dzisiaj,
najdalej jutro będziemy go mieli.
265
00:20:53,320 --> 00:20:54,440
Tak, chodźmy.
266
00:21:05,560 --> 00:21:08,520
- A może pojutrze?
- Może.
267
00:21:11,880 --> 00:21:14,040
Co policja
robi w sprawie bombera?
268
00:21:14,120 --> 00:21:18,840
Prowadzimy intensywne czynności śledcze,
prosimy wszystkich o zachowanie spokoju.
269
00:21:18,920 --> 00:21:21,040
Kiedy sprawca
zostanie ujęty?
270
00:21:23,520 --> 00:21:27,280
Dla sprawcy tych ohydnych ekscesów
mam tylko jeden komunikat:
271
00:21:27,360 --> 00:21:29,960
nikt nie będzie
terroryzował naszego miasta.
272
00:21:30,040 --> 00:21:31,880
- Idziemy po ciebie.
- Ale kiedy go złapiecie?
273
00:21:31,960 --> 00:21:34,440
- Proszę odpowiadać.
- Dziękuję, do widzenia.
274
00:21:34,520 --> 00:21:35,560
Panie inspektorze, prosimy.
275
00:21:35,640 --> 00:21:38,400
Panie inspektorze.
Proszę odpowiedzieć na pytania.
276
00:21:55,760 --> 00:21:57,400
- Cześć, mamuś.
- Cześć.
277
00:22:03,680 --> 00:22:06,160
- Zaraz obiad zrobię.
- Okej.
278
00:22:18,440 --> 00:22:19,520
Masz, malutka, poluj.
279
00:22:21,160 --> 00:22:24,240
- Siadaj już, Łukasz.
- Idę, mamuś.
280
00:22:32,920 --> 00:22:35,040
Myłeś ręce?
281
00:22:35,120 --> 00:22:36,000
Myłem.
282
00:22:39,320 --> 00:22:40,880
Wpadła cebula do talerza.
283
00:22:40,960 --> 00:22:43,320
- Ale ty lubisz, co?
- Lubię, dziękuję.
284
00:22:46,240 --> 00:22:48,600
Dzwoniła ta Ewelina.
285
00:22:50,120 --> 00:22:51,120
Żona Krzysztofa.
286
00:22:56,720 --> 00:22:58,280
Podobno Krzysztof miał wypadek.
287
00:22:58,880 --> 00:23:01,080
Wypadek?
288
00:23:04,440 --> 00:23:05,680
Rozbił autobus?
289
00:23:05,760 --> 00:23:08,120
On jest tym kierowcą,
któremu bomba w rękach wybuchła.
290
00:23:08,200 --> 00:23:11,760
- Może byś wpadł do szpitala?
- Szpitala?
291
00:23:13,440 --> 00:23:15,600
Leży na Barskiej.
292
00:23:18,800 --> 00:23:20,120
Po co? Przecież nie umarł.
293
00:23:23,240 --> 00:23:27,120
- Łukasz, to jest twój ojciec.
- Naprawdę?
294
00:23:33,280 --> 00:23:34,120
Dobra zupa.
295
00:23:38,480 --> 00:23:41,440
Dlaczego na bloku była litera,
a na pętli autobusowej – nie?
296
00:23:43,560 --> 00:23:45,520
Złapmy tego bombera, to się go spytamy.
297
00:23:46,520 --> 00:23:49,520
Sulima z laboratorium
przysłał mi analizę mikrośladów.
298
00:23:50,640 --> 00:23:52,640
Wszystkie trzy puszki były identyczne.
Jeden sprawca.
299
00:23:52,720 --> 00:23:54,280
Nie ma co to tego wątpliwości.
300
00:23:54,360 --> 00:23:56,320
Czyli co?
Wszystkie były po mleku w proszku?
301
00:23:56,400 --> 00:23:59,120
Po kozim mleku w proszku.
Wyobrażasz sobie coś takiego?
302
00:23:59,200 --> 00:24:01,880
- Kozie mleko w proszku?
- Teraz to wszystko istnieje.
303
00:24:03,240 --> 00:24:05,880
Sulima pisze,
że takie mleko ma szerokie zastosowanie
304
00:24:05,960 --> 00:24:09,160
w hodowli małych ssaków:
myszy, nietoperzy, szczurów,
305
00:24:09,240 --> 00:24:12,000
chomików, szynszyli, nawet psów i kotów.
306
00:24:12,080 --> 00:24:15,880
Czyli co? Nasz bomber
jest hodowcą szynszyli i królików?
307
00:24:15,960 --> 00:24:17,440
Albo po prostu pracuje w zoo.
308
00:24:23,480 --> 00:24:27,200
Znajdźmy wszystkie hodowle
takie leżące na Linii Otwockiej.
309
00:24:29,840 --> 00:24:32,840
„Nie ma spraw ważnych i ważniejszych”.
310
00:25:04,040 --> 00:25:06,760
W telewizji powiedzieli,
że go złapią.
311
00:25:06,840 --> 00:25:10,560
- Tego bombera.
- Nie sądzę.
312
00:25:12,600 --> 00:25:14,480
Ty wiesz, że ja tylko ciebie mam?
313
00:25:16,000 --> 00:25:16,840
Wiem, mamuś.
314
00:25:40,680 --> 00:25:42,240
Na Mazowszu są trzy hurtownie
315
00:25:42,320 --> 00:25:45,360
oferujące sprzedaż mleka
w puszkach 2,5-kwartowych.
316
00:25:45,440 --> 00:25:48,520
Uhm. A nie można tego kupić w internecie?
317
00:25:48,600 --> 00:25:49,560
Można.
318
00:25:49,640 --> 00:25:51,560
Ale zakładam, że ma więcej takich puszek,
319
00:25:51,640 --> 00:25:55,840
i to pustych. Że to nie chodzi o jakieś
pojedyncze dziecko ze skazą białkową.
320
00:25:56,920 --> 00:25:58,960
Chyba że bomby podkłada
matka pięcioraczków.
321
00:25:59,040 --> 00:26:02,040
I wszystkie mają skazę białkową.
322
00:26:02,120 --> 00:26:05,280
Ale sprzedaż hurtowa zostawia ślady:
faktury, NIP-y.
323
00:26:05,840 --> 00:26:09,160
Prosiłem, żeby tą listę
mi przesłali…
324
00:26:09,240 --> 00:26:11,880
…klientów, którzy brali to mleko
w ostatnich dwóch latach.
325
00:26:11,960 --> 00:26:13,560
- Bez nakazu?
- Bez.
326
00:26:13,640 --> 00:26:15,840
Napisałem, że jestem oficerem policji, że…
327
00:26:16,560 --> 00:26:20,720
robię śledztwo,
i teraz czekam na odpowiedź.
328
00:26:20,800 --> 00:26:23,440
- Myślisz, że ktoś ci tak po nocy odpisze?
- Może.
329
00:26:23,920 --> 00:26:27,200
Nastawię sobie budzik na czwartą,
sprawdzę maila, może się okaże,
330
00:26:27,280 --> 00:26:32,920
że na liście klientów hurtowni z Karczewa
znajdzie się hodowca wiewiórek z Radości.
331
00:26:33,000 --> 00:26:34,640
A to wszystko leży przy Linii Otwockiej.
332
00:26:34,720 --> 00:26:35,560
- Uhm.
- Hmm.
333
00:26:35,640 --> 00:26:38,080
Pojadę, o szóstej
porozmawiam z właścicielem,
334
00:26:38,160 --> 00:26:40,920
o 6.30 wyciągnę tego bombera z wyra.
335
00:26:41,000 --> 00:26:43,880
A wieczorem komendant
odbierze nagrodę za złapanie sprawcy.
336
00:26:43,960 --> 00:26:45,400
Mówię ci, że tak będzie.
337
00:26:45,480 --> 00:26:48,000
A potem go zapytamy, o co mu chodzi.
338
00:26:48,080 --> 00:26:49,240
- Uhm.
- Na razie.
339
00:26:49,320 --> 00:26:50,160
Na razie.
340
00:27:03,960 --> 00:27:05,880
- Chcesz kawę?
- Nie, dzięki.
341
00:27:08,800 --> 00:27:09,960
Widzę, że się trzymasz.
342
00:27:11,320 --> 00:27:12,640
Chociaż sytuacja jest…
343
00:27:14,480 --> 00:27:15,320
beznadziejna.
344
00:27:17,360 --> 00:27:19,640
Słuchaj, sytuacja Marii
nie jest beznadziejna.
345
00:27:22,600 --> 00:27:24,640
Nie, jasne, jasne. Sorry.
346
00:27:26,800 --> 00:27:30,080
To co? To… to idę,
bo do czwartej nie zostało dużo czasu.
347
00:27:30,160 --> 00:27:31,760
A ciebie obudzę o 4.10, no…
348
00:27:32,680 --> 00:27:34,240
4.15 – znaj łaskę.
349
00:28:21,280 --> 00:28:23,360
- Ratunku!
- Halo!
350
00:28:24,320 --> 00:28:26,400
Co tam się dzieje?
351
00:28:31,640 --> 00:28:32,600
Ratunku!
352
00:28:34,040 --> 00:28:35,800
Ludzie!
353
00:28:38,600 --> 00:28:40,080
Był ktoś u mnie na sali no.
354
00:28:40,160 --> 00:28:42,440
- Co się stało?
- Ktoś był u mnie.
355
00:28:42,520 --> 00:28:45,800
Ja… Ja się obudziłam,
bo mi się śniło, że mam takie… duszności
356
00:28:45,880 --> 00:28:47,640
i poduszkę miałam na twarzy,
357
00:28:47,720 --> 00:28:50,320
i wszystko zrzuciłam,
on się przestraszył i uciekł.
358
00:28:50,400 --> 00:28:52,360
Spokojnie. Możliwe,
że się pani przyśniło coś.
359
00:28:52,440 --> 00:28:53,880
Nie. Nie, nie, nie, nie. Nie.
360
00:28:53,960 --> 00:28:55,560
- Wracamy do łóżka, tak?
- Nie.
361
00:28:55,640 --> 00:28:58,640
- Poprawię łóżeczko.
- Ale to na pewno nie był sen. Na pewno.
362
00:28:59,640 --> 00:29:02,160
- Auć.
- Powoli, spokojnie się pani położy.
363
00:29:02,240 --> 00:29:05,320
Au. Ja go naprawdę widziałam.
364
00:29:05,400 --> 00:29:07,360
- On miał czarną kurtkę…
- Uhm.
365
00:29:07,440 --> 00:29:09,240
…i takie zygzaki na plecach.
366
00:29:09,880 --> 00:29:11,840
Pomału.
367
00:29:11,920 --> 00:29:14,080
Pomału.
368
00:29:16,080 --> 00:29:16,920
Muszę lecieć.
369
00:29:17,560 --> 00:29:18,960
Przyślę do pani kogoś, pani…
370
00:29:45,880 --> 00:29:47,920
Dobry wieczór, inspektorze.
371
00:29:48,000 --> 00:29:49,960
Major Wiktoria Dymińska, służba wywiadu.
372
00:29:50,040 --> 00:29:52,600
Jestem oficerem policji,
nie jestem na służbie.
373
00:29:52,680 --> 00:29:56,080
Andrzej, yyy… zrób panu oficerowi
pokaz slajdów.
374
00:30:03,440 --> 00:30:05,520
Jak pan widzi, mamy na pana haki.
375
00:30:07,480 --> 00:30:09,720
Dzięki nim jest pan tym, kim pan jest.
376
00:30:12,320 --> 00:30:16,640
Jak to jest możliwe, że to ja pana
muszę uczyć, jak udupić śledztwo?
377
00:30:16,720 --> 00:30:20,280
- Ja pana. Naprawdę?
- Mnie nie wolno tego robić.
378
00:30:20,360 --> 00:30:21,440
Nie wolno, tak.
379
00:30:21,520 --> 00:30:24,360
A figlować z panią prokurator,
kobietą podwładnego, to panu wolno?
380
00:30:24,440 --> 00:30:27,600
Macie nieaktualne dane.
Ta sprawa jest skończona.
381
00:30:27,680 --> 00:30:30,680
- Zresztą, jesteśmy dorosłymi ludźmi.
- Co to jest za argument?
382
00:30:30,760 --> 00:30:34,040
- Jeśli pana podwładni to zobaczą, to co?
- To co? Nic.
383
00:30:37,360 --> 00:30:40,040
Możemy sobie nawzajem pomóc.
384
00:30:42,200 --> 00:30:43,400
Czego chcecie?
385
00:30:45,400 --> 00:30:49,000
Musi pan za wszelką cenę odspawać
komisarza Jana Górę od tej sprawy.
386
00:30:50,560 --> 00:30:54,160
To primo, a secundo: sprawy nie łączą się.
387
00:30:54,240 --> 00:30:59,000
Zabójstwo posłanki Pilch,
oddzielnie zabójstwo bankiera Kotarby,
388
00:30:59,080 --> 00:31:00,760
porwanie króla strzelców…
389
00:31:00,840 --> 00:31:04,520
I eksplozja.
To wszystko się ze sobą nie łączy.
390
00:31:04,600 --> 00:31:08,720
Ale te sprawy się łączą. Sami sprawcy
na to ostentacyjnie wskazują.
391
00:31:08,800 --> 00:31:11,560
To są zbrodnie
precyzyjnie zaplanowane jako seria.
392
00:31:11,640 --> 00:31:15,640
Panie inspektorze, my nie prowadzimy
tutaj kółka dyskusyjnego, to są polecenia.
393
00:31:16,600 --> 00:31:19,200
To się nie uda.
Rozdzielenie tego śledztwa się nie uda.
394
00:31:19,280 --> 00:31:22,400
- No to pan straci.
- Naszą przychylność.
395
00:31:23,000 --> 00:31:25,600
A jak się uda,
to może i głównym pan zostanie.
396
00:31:27,320 --> 00:31:29,880
Proszę zastanowić się,
z kim warto trzymać.
397
00:31:29,960 --> 00:31:34,960
I informować nas
o postępach w śledztwie, jasne?
398
00:31:35,040 --> 00:31:38,800
Pokażmy, że różne służby potrafią
współpracować dla dobra kraju, ha?
399
00:31:40,720 --> 00:31:43,040
Oczywiście. Pokażmy.
400
00:31:49,400 --> 00:31:51,200
- To się nie uda.
- Uda się.
401
00:31:51,280 --> 00:31:53,440
On chce być dobrze ze wszystkimi.
Tacy są najgorsi.
402
00:31:53,520 --> 00:31:54,360
Założysz się?
403
00:31:55,960 --> 00:31:58,760
Minęła właśniegodzina 17.
404
00:32:21,000 --> 00:32:23,680
Panowie, co ja tu miałem…
Ledwo telewizor pokazał,
405
00:32:23,760 --> 00:32:26,440
że jakaś modelka w New Yorku
ogłosiła bojkot futer,
406
00:32:26,520 --> 00:32:27,680
oczywiście na golasa,
407
00:32:27,760 --> 00:32:30,880
to tu już bramę i płoty mi podpalili.
408
00:32:30,960 --> 00:32:35,120
I napisy: „morderca”, „uwolnić norki”.
409
00:32:35,200 --> 00:32:37,240
Uhm. Nie dało się na tym zarobić?
410
00:32:37,320 --> 00:32:38,880
Panie, a co w tym kraju można?
411
00:32:38,960 --> 00:32:42,080
Na czym zarobić?
Wyłącznie na złodziejstwie.
412
00:32:43,520 --> 00:32:47,720
I pan używał mleka w proszku,
koziego mleka do karmienia młodych, tak?
413
00:32:48,680 --> 00:32:50,440
A co pan robił z tymi puszkami po mleku?
414
00:32:51,160 --> 00:32:53,400
To panowie z Warszawy przyjechaliście,
415
00:32:53,480 --> 00:32:55,520
żeby mnie o stare puszki pytać?
416
00:32:56,520 --> 00:32:58,760
Tak, między innymi o stare puszki.
417
00:32:59,880 --> 00:33:04,880
Tu pomagał nam trochę taki chłopak.
418
00:33:05,920 --> 00:33:09,320
Uczeń żony
z technikum nukleonicznego, Łukasz.
419
00:33:10,160 --> 00:33:12,360
No i on te puszki na złom wywoził.
420
00:33:12,440 --> 00:33:15,920
- Łukasz, tak? Z jakiego technikum?
- Nukleonicznego.
421
00:33:17,400 --> 00:33:19,760
- Zawołam żonę.
- A, poproszę.
422
00:33:20,400 --> 00:33:21,240
Kotunciu!
423
00:33:33,920 --> 00:33:35,840
Dziękuję bardzo, dziękuję.
424
00:33:36,840 --> 00:33:39,360
No. Można? Można?
425
00:34:18,440 --> 00:34:21,480
Cześć, mamuś,
będę wieczorem. Do zobaczenia.
426
00:34:21,560 --> 00:34:22,400
Pa.
427
00:34:24,000 --> 00:34:27,880
Chłopak pracował u nas
na fermie męża razem z matką.
428
00:34:27,960 --> 00:34:31,679
To ubodzy ludzie. On jest sam z tą matką.
429
00:34:31,760 --> 00:34:32,960
Ojciec ich zostawił.
430
00:34:33,040 --> 00:34:35,760
A wie pani,
jak miał na nazwisko?
431
00:34:35,840 --> 00:34:37,679
Łukasz Basiński.
432
00:34:39,360 --> 00:34:42,040
- Basiński?
- Basiński.
433
00:34:42,639 --> 00:34:43,480
Łukasz.
434
00:34:44,000 --> 00:34:45,960
Ale długo u nas się nie uczył.
435
00:34:47,600 --> 00:34:50,920
Podpalił raz
pracownię chemiczną i wyleciał.
436
00:34:51,000 --> 00:34:53,159
- Wyleciał?
- No ze szkoły.
437
00:34:54,000 --> 00:34:55,679
Yy… Nawet w więzieniu był.
438
00:34:56,679 --> 00:35:00,880
Niedługo, szybciutko wyszedł.
I tam też był pożar.
439
00:35:02,880 --> 00:35:04,360
Ale to nie on.
440
00:35:04,440 --> 00:35:06,560
A pamięta pani,
gdzie mieszkał, jaki ma adres?
441
00:35:06,640 --> 00:35:08,880
Ale ten pożar w jakim więzieniu?
442
00:35:08,960 --> 00:35:13,960
Yy… Był w zakładzie karnym
dla młodocianych, yyy… półotwartym.
443
00:35:14,040 --> 00:35:19,120
Wysłali gdzieś na, yyy…
wymianę między takimi zakładami,
444
00:35:19,200 --> 00:35:23,280
gdzieś do Anglii czy do Niemiec,
i tam farma spłonęła.
445
00:35:23,880 --> 00:35:27,040
Mówili nawet o tym w naszej telewizji.
446
00:35:27,120 --> 00:35:27,960
A gdzie mieszka?
447
00:35:28,520 --> 00:35:29,800
W Świdrze.
448
00:35:29,880 --> 00:35:33,000
W takim drewniaku, yyy… przy torach.
449
00:35:33,560 --> 00:35:36,800
Od tunelu z 200 metrów w stronę rzeki.
450
00:35:37,520 --> 00:35:40,080
- Dziękujemy.
- Yyy… Dziękujemy bardzo. Do widzenia.
451
00:36:12,840 --> 00:36:15,480
Czyli Łukasz Basiński
jest synem Krzysztofa, tak?
452
00:36:15,560 --> 00:36:16,680
Tego kierowcy, ofiary.
453
00:36:19,320 --> 00:36:22,240
Ale ani on, ani ta dozorczyni
to nie są przypadkowe ofiary.
454
00:36:24,160 --> 00:36:27,440
Mandżaro, ja mogę podłożyć bombę,
ale nie mogę zaplanować, kto ją podniesie.
455
00:36:27,520 --> 00:36:30,000
Ludwik, mówię ci,
że to nie są przypadkowe ofiary.
456
00:36:30,560 --> 00:36:32,560
To wszystko się łączy
z poprzednimi morderstwami.
457
00:36:33,280 --> 00:36:35,920
Ktoś zostawił literę na bloku Tokarskiej,
458
00:36:36,000 --> 00:36:38,360
a wczoraj w nocy
ktoś próbował ją udusić w szpitalu
459
00:36:38,440 --> 00:36:41,480
i zostawił na lustrze
szminką napisane „77”.
460
00:36:43,120 --> 00:36:45,520
Te chłopaki chcą siać terror,
ale nie robią tego na oślep.
461
00:36:45,600 --> 00:36:47,640
Oni mają wszystko precyzyjnie zaplanowane.
462
00:36:49,640 --> 00:36:51,840
Ktoś wczoraj Tokarską
próbował dobić w szpitalu?
463
00:36:51,920 --> 00:36:52,920
Dokładnie.
464
00:36:53,000 --> 00:36:55,320
- Dlaczego?
- A skąd ja mam wiedzieć? Nie wiem.
465
00:36:55,880 --> 00:36:57,480
Może coś wie, może coś widziała.
466
00:37:03,080 --> 00:37:05,800
- Mandżaro, mówisz mi o wszystkim?
- Co?
467
00:37:07,840 --> 00:37:11,240
Miałem takie wrażenie,
że o czymś mi nie mówisz.
468
00:37:14,400 --> 00:37:18,680
Czyli co? Na lustrze było 77,
na ich ciuchach było 77.
469
00:37:18,760 --> 00:37:19,600
Dokładnie.
470
00:37:21,120 --> 00:37:23,400
Tamte ofiary nie pasują
do schematu morderstw.
471
00:37:23,920 --> 00:37:24,760
No nie pasują.
472
00:37:25,520 --> 00:37:29,440
Nie są politykami, banksterami,
ludźmi mediów. Nie pasują.
473
00:37:29,520 --> 00:37:32,120
Dlatego musimy przycisnąć
tego gówniarza Basińskiego.
474
00:37:32,640 --> 00:37:36,400
On musi nam powiedzieć, dlaczego chciał
zabić swojego ojca i tą dozorczynię,
475
00:37:36,480 --> 00:37:37,800
i kto kazał mu to zrobić.
476
00:37:40,160 --> 00:37:42,280
Tu w pra… Tu w prawo.
477
00:37:42,360 --> 00:37:44,280
- Tu?
- Tak. Już za późno.
478
00:37:46,640 --> 00:37:48,320
Może się zamienimy, co?
479
00:37:48,400 --> 00:37:50,000
Ja Otwock trochę znam.
480
00:39:00,560 --> 00:39:02,640
O.
481
00:39:03,960 --> 00:39:05,200
To tu?
482
00:39:05,840 --> 00:39:07,200
No mam nadzieję.
483
00:39:12,600 --> 00:39:14,000
- Jesteś cały?
- Co?
484
00:39:14,080 --> 00:39:15,520
- Słyszysz?
- Tak.
485
00:39:20,080 --> 00:39:21,440
Mamuś!
486
00:39:24,240 --> 00:39:27,320
O Boże!
Coś się stało! Wezwijcie straż!
487
00:39:34,360 --> 00:39:35,440
Zostaw ją.
488
00:39:38,200 --> 00:39:39,560
- Zostaw ją.
- Wezwij pogotowie.
489
00:39:39,640 --> 00:39:41,520
- Zostaw ją!
- Wezwij pogotowie.
490
00:39:42,160 --> 00:39:43,000
Ręce.
491
00:39:44,240 --> 00:39:47,440
- Ile jest jeszcze ładunków w domu?
- Wezwij pogotowie.
492
00:39:47,520 --> 00:39:49,120
Ile jest jeszcze ładunków?
493
00:39:52,080 --> 00:39:54,880
- Ile ładunków jest jeszcze w domu?
- Jeden.
494
00:39:56,320 --> 00:39:57,560
Był tylko jeden.
495
00:39:59,280 --> 00:40:00,520
Wezwijcie pogotowie.
496
00:40:02,440 --> 00:40:05,160
- Wezwij to cholerne pogotowie!
- Już jej nie pomożesz!
497
00:40:06,480 --> 00:40:08,360
Wezwij pogotowie!
498
00:40:14,120 --> 00:40:14,960
Wezmę go.
499
00:40:21,360 --> 00:40:23,120
Idziemy po ciebie, Mandżaro.
500
00:40:24,040 --> 00:40:25,200
Kto ci kazał to zrobić?
501
00:40:27,000 --> 00:40:28,600
Kto ci kazał zabijać tych ludzi?
40157
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.