Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:00:07,760 --> 00:00:10,720
A kiedy byłeś łaskawy wspomnieć
o wielkich czynach,
2
00:00:10,800 --> 00:00:12,600
które się wydarzą, to co miałeś na myśli?
3
00:00:12,680 --> 00:00:13,520
Zobaczy pan.
4
00:00:13,600 --> 00:00:16,120
Selekcjoner panią pozdrawia,
pani Gabrielo.
5
00:00:16,960 --> 00:00:18,720
Moim zdaniemte sprawy się łączą.
6
00:00:19,360 --> 00:00:22,400
W obu przypadkach na miejscu zbrodni
7
00:00:22,480 --> 00:00:26,960
sprawcy pozostawili litery
w widocznym miejscu: „K” i „R”.
8
00:00:27,960 --> 00:00:31,440
Facet jest poza podejrzeniem.
Nauczyciel, twarde alibi.
9
00:00:31,520 --> 00:00:33,280
Moim zdaniem też rozstali się kulturalnie.
10
00:00:49,000 --> 00:00:52,640
To jest śmieszne, jak szybko
zacząłeś tańczyć, panie komisarzu.
11
00:00:54,080 --> 00:00:56,600
Ale dobrze, dobrze,
będziesz krócej się męczył.
12
00:01:37,640 --> 00:01:39,440
- Dzień dobry.
- Dobry.
13
00:01:44,480 --> 00:01:46,760
- Biorą?
- Gówno biorą.
14
00:01:46,840 --> 00:01:47,760
Taka pogoda.
15
00:01:59,120 --> 00:02:00,280
Poznajesz, co?
16
00:02:01,160 --> 00:02:02,000
Poznajesz?
17
00:02:03,480 --> 00:02:04,320
Mów.
18
00:02:06,080 --> 00:02:07,280
Poznajesz.
19
00:03:28,000 --> 00:03:29,160
Stać! Policja!
20
00:03:30,520 --> 00:03:32,840
Stój! Stój!
21
00:03:35,160 --> 00:03:36,000
Wstawaj.
22
00:03:37,720 --> 00:03:40,000
Przepraszam. Najmocniej przepraszam.
23
00:03:42,520 --> 00:03:44,800
- Chyba księdza z kimś pomyliłem.
- Chyba tak.
24
00:03:45,360 --> 00:03:46,200
Przepraszam.
25
00:03:48,640 --> 00:03:49,760
Szczęść Boże.
26
00:04:12,280 --> 00:04:15,520
Wziąłeś sobie
tą Ukrainkę?
27
00:04:15,600 --> 00:04:20,000
- A po co ci to?
- Bo to główny cisnął.
28
00:04:20,079 --> 00:04:23,520
To jest Polka z Ukrainy. Ma obywatelstwo.
29
00:04:24,720 --> 00:04:26,600
A to trzeba było ją zrobić rzecznikiem,
30
00:04:27,560 --> 00:04:30,400
a tak masz, wiesz,
ładną kobitkę w grupie pościgowej.
31
00:04:31,240 --> 00:04:33,720
Chłopcy tracą koncentrację.
32
00:04:33,800 --> 00:04:35,760
- Kiełbasi im się we łbach.
- Mareczku.
33
00:04:35,840 --> 00:04:38,440
- Mareczku, panie inspektorze…
- Słuchaj.
34
00:04:39,920 --> 00:04:43,240
Kobieta policjantka może być ładna,
ale bez przesady, no.
35
00:04:43,320 --> 00:04:45,800
Przepraszam cię.
36
00:04:51,920 --> 00:04:53,120
Co jest?
37
00:04:57,000 --> 00:04:57,840
Cześć.
38
00:04:59,120 --> 00:05:00,400
Pogadamy następnym razem.
39
00:05:01,520 --> 00:05:03,360
To właśnie teraz
miał być ten następny raz.
40
00:05:03,440 --> 00:05:05,240
- Cześć.
- Cześć.
41
00:05:11,760 --> 00:05:13,080
Michał, co się wygłupiasz?
42
00:05:13,800 --> 00:05:17,000
- Co się dzieje?
- Bijcie tak, żeby…
43
00:05:32,720 --> 00:05:35,200
Jesteś rzecznikiem czyim? Grupy?
44
00:05:38,320 --> 00:05:39,440
Oni są z tobą?
45
00:05:42,520 --> 00:05:45,640
- To jakaś gra, komisarzu?
- Dlaczego boisz się na nich spojrzeć?
46
00:05:46,680 --> 00:05:47,640
To są twoi koledzy?
47
00:05:50,320 --> 00:05:52,120
Wystąpiłem o ułaskawienie.
48
00:05:53,800 --> 00:05:56,240
Rezygnuję z polskiego obywatelstwa,
panie komisarzu.
49
00:05:56,320 --> 00:05:59,920
To świetnie, Lemuel. To współpracuj,
może wystawię ci rekomendację.
50
00:06:00,000 --> 00:06:04,040
Ja nie potrzebuję pańskiej rekomendacji,
panie komisarzu.
51
00:06:04,120 --> 00:06:06,160
- Nie macie dowodów.
- Przyznałeś się.
52
00:06:06,240 --> 00:06:11,720
A może…
A może wymusiliście te zeznania?
53
00:06:13,560 --> 00:06:15,160
A może stosowaliście tortury?
54
00:06:15,920 --> 00:06:18,280
A może
nie przestrzegaliście praw człowieka?
55
00:06:22,640 --> 00:06:25,520
A gdzie jest…
Gdzie jest podkomisarz Maria?
56
00:06:27,080 --> 00:06:30,080
I jak ci z nią idzie? Fajna dupka, co?
57
00:06:31,200 --> 00:06:32,720
Lepsza niż pani Dorotka?
58
00:06:38,520 --> 00:06:41,320
Te litery namalowaliście
po zabiciu dyrektora Kotarby,
59
00:06:42,320 --> 00:06:47,600
a te dwie narysowali twoi koledzy:
tę po zamordowaniu Gabrieli Pilch,
60
00:06:47,680 --> 00:06:51,520
a tę po tym, jak ktoś zupełnie inny
zamordował Tommy'ego Gajewskiego.
61
00:06:54,080 --> 00:06:57,040
- To jest jakiś plan?
- Plan sprzątania świata.
62
00:06:57,120 --> 00:06:59,400
- Jak wybieracie ofiary?
- Losujemy.
63
00:07:00,280 --> 00:07:04,280
Entliczek-pentliczek, na kogoś
wypadnie bankier, na kogoś dyrygentka…
64
00:07:04,360 --> 00:07:05,720
- Na kogoś…
- Dyrygentka?
65
00:07:07,000 --> 00:07:08,000
…inny błazen.
66
00:07:11,280 --> 00:07:14,160
- Ofiara Kamila?
- A co? Znaleźliście jej głowę?
67
00:07:17,400 --> 00:07:20,880
Nic nie umiesz.
Kogo wybierają do tej policji?
68
00:07:22,840 --> 00:07:25,560
- Kanibal jest z wami.
- Łatwo panem manipulować.
69
00:07:25,640 --> 00:07:28,680
Bardzo łatwo panem manipulować.
Jest pan jak dziecko. To jest żenujące.
70
00:07:29,880 --> 00:07:34,440
Twoja mama mówi o tobie to samo, Lemuel:
dziecko, zakompleksiony chłopiec,
71
00:07:34,520 --> 00:07:36,840
który zrobi wszystko,
żeby zaimponować kolegom.
72
00:07:37,480 --> 00:07:40,480
- Pa.
- Pa.
73
00:08:10,560 --> 00:08:12,520
- Hej.
- Cześć.
74
00:08:23,280 --> 00:08:24,960
Kamil jest jednym z nich?
75
00:08:27,680 --> 00:08:33,080
Hm. Kanibal w grupie przestępczej
to, yyy… dosyć niespotykane.
76
00:08:34,880 --> 00:08:36,039
Rozpatruję różne opcje.
77
00:09:47,560 --> 00:09:51,400
Pokaż się, gnoju! Dzwonię po policję!
78
00:10:19,920 --> 00:10:22,520
No o kanibalu z Bielan
było głośno w mediach.
79
00:10:22,600 --> 00:10:23,960
Nawet bardzo głośno.
80
00:10:24,040 --> 00:10:25,800
Lemuel był wtedy na wolności,
81
00:10:25,880 --> 00:10:28,320
więc wszystko
o nim wie z mediów. Dziękuję.
82
00:10:28,400 --> 00:10:30,800
No i co? I wiedział też to,
że ofiara była dyrygentką?
83
00:10:30,880 --> 00:10:32,680
Wszędzie o tym pisali.
84
00:10:32,760 --> 00:10:35,320
Zresztą, rodzina ofiary
wszystko powiedziała mediom.
85
00:10:35,400 --> 00:10:37,080
Nawet to, że nie mamy jej głowy.
86
00:10:37,160 --> 00:10:39,440
O! A jeżeli Dorota chce głowę,
87
00:10:39,520 --> 00:10:42,560
no to niech napisze do sądu o zgodę
na przesłuchanie Kamila w szpitalu,
88
00:10:42,640 --> 00:10:44,600
a ty wtedy go popytasz
o tego kolegę z Holandii.
89
00:10:44,680 --> 00:10:46,640
Dorota nie napisze,
zwłaszcza jak ją o to poproszę.
90
00:10:46,720 --> 00:10:48,440
Napisze. Matka ją przekona.
91
00:10:49,720 --> 00:10:50,760
Matka? Czemu Matka?
92
00:10:53,400 --> 00:10:56,840
Bo jest inspektorem, zastępcą
komendanta wojewódzkiego.
93
00:10:57,720 --> 00:10:59,400
Już szarża nie działa na kobiety?
94
00:12:02,320 --> 00:12:03,520
Co jest?
95
00:12:12,920 --> 00:12:15,160
Jasny gwint! Kurczę!
96
00:12:15,960 --> 00:12:17,600
Szlag to!
97
00:12:24,760 --> 00:12:25,920
Stój…
98
00:12:45,280 --> 00:12:46,720
Przejeżdżał obok samochód.
99
00:12:46,800 --> 00:12:50,600
Nie zachował odpowiedniej ostrożności
kierowca, no i co? Mamy trupa na miejscu.
100
00:12:50,680 --> 00:12:53,480
Dobra, Ludwik, ale to jest
zdarzenie drogowe, a nie zabójstwo.
101
00:12:53,560 --> 00:12:58,160
- Po co ty mnie ciągasz po nocy?
- No tak, ale koło było uszkodzone celowo.
102
00:12:58,240 --> 00:12:59,560
No i jeszcze dzwonił Sachoń.
103
00:13:00,200 --> 00:13:02,200
- Kto to jest Sachoń?
- Inspektor Sachoń.
104
00:13:03,040 --> 00:13:05,280
Szef inspektoratu policji na Mazowsze.
105
00:13:05,360 --> 00:13:07,400
- Aha.
- Znamy się. Gruba ryba.
106
00:13:08,320 --> 00:13:11,640
I on właśnie poprosił, żebyśmy to my
zajęli się tą sprawą. Ja i ty.
107
00:13:13,240 --> 00:13:14,440
Skąd ty go znasz?
108
00:13:16,160 --> 00:13:17,120
Przesłuchiwał mnie.
109
00:13:18,240 --> 00:13:21,680
Prowadził moją sprawę.
110
00:13:21,760 --> 00:13:23,280
Praca pod wpływem.
111
00:13:25,200 --> 00:13:27,920
- Uhm.
- No. Chodź, pokażę ci.
112
00:13:28,000 --> 00:13:31,400
To jest, yyy… świadek,
który wezwał policję.
113
00:13:31,480 --> 00:13:33,360
Akurat wyszedłem
z psem na spacer…
114
00:13:33,440 --> 00:13:36,440
- Uhm.
- No i widziałem, jak ten samochód jechał
115
00:13:36,520 --> 00:13:39,240
i tutaj się zatrzymał, bo złapał kapcia.
116
00:13:39,320 --> 00:13:45,960
No a tamten drugi tak też jechał wolno
i jak ten za… zaczął zmieniać koło,
117
00:13:46,800 --> 00:13:50,200
to przypieprzył całym pędem
i zabił tego człowieka.
118
00:13:50,800 --> 00:13:53,080
- Uhm.
- A widział pan, co to za samochód?
119
00:13:53,160 --> 00:13:56,280
Nie no, wie pan,
ciemno było. Czarny jakiś, taki ciemny.
120
00:13:56,360 --> 00:13:58,240
Teraz wszystkie samochody jednakowe.
121
00:13:58,320 --> 00:13:59,680
Bardzo nam pan pomógł. Dziękujemy.
122
00:13:59,760 --> 00:14:00,920
Ale panowie, to nie wszystko.
123
00:14:01,000 --> 00:14:03,480
Jak ten przypakował jemu, prawda,
124
00:14:03,560 --> 00:14:07,320
to jeszcze raz na wstecznym biegu
ponownie po nim przejechał.
125
00:14:07,400 --> 00:14:10,600
Po tym zabitym.
No a potem wysiadł z samochodu,
126
00:14:10,680 --> 00:14:13,840
wyciągnął komórkę,
chyba robił zdjęcia, bo widziałem flesz.
127
00:14:13,920 --> 00:14:17,200
- Zdjęcia?
- Tak, tak, no. Widziałem, wiesz, błysk.
128
00:14:17,960 --> 00:14:19,600
Dobra, dziękujemy bardzo. Dobrej nocy.
129
00:14:19,680 --> 00:14:20,880
- Dobrej nocy.
- Do widzenia.
130
00:14:20,960 --> 00:14:21,840
Do widzenia.
131
00:14:21,920 --> 00:14:25,960
- Kim jest ofiara?
- Stefaniak Włodzimierz, lat 56, yyy…
132
00:14:27,480 --> 00:14:29,160
Zamieszkały: Warszawa, Kinowa.
133
00:14:29,240 --> 00:14:33,000
Ale miał przy sobie
kartę emerytowanego policjanta.
134
00:14:33,080 --> 00:14:35,520
Chyba jakiś, yyy… mmm… sierżant.
135
00:14:36,040 --> 00:14:37,520
- Kolega po fachu?
- Uhm.
136
00:14:38,480 --> 00:14:42,720
- Sprawdziłeś telefon, kontakty?
- No tak, a w tych kontaktach kto?
137
00:14:44,120 --> 00:14:45,240
- Sachoń?
- Uhm.
138
00:14:45,320 --> 00:14:48,080
Czyli co, przysłał nas,
żebyśmy sprawdzili sprawę kolegi?
139
00:14:48,160 --> 00:14:50,200
Tak, ale cztery dni temu dzwonił do niego.
140
00:14:50,800 --> 00:14:53,680
- Kto do kogo?
- No Sachoń do Stefaniaka.
141
00:14:54,280 --> 00:14:56,760
A co chciał inspektor
od emerytowanego sierżanta?
142
00:14:56,840 --> 00:14:57,840
Nie mam pojęcia.
143
00:14:57,920 --> 00:15:01,040
Może kontynuowali znajomość z pracy,
czego my nigdy nie zrobimy.
144
00:15:01,120 --> 00:15:03,800
No tak, nam to nie grozi.
145
00:15:05,520 --> 00:15:06,360
Na razie.
146
00:15:10,440 --> 00:15:11,680
Dziękuję za pomoc.
147
00:15:11,760 --> 00:15:13,320
Wszystko w porządku?
148
00:15:13,400 --> 00:15:16,560
Tak. Dzięki. Do widzenia.
149
00:15:16,640 --> 00:15:18,760
Samochód zwrócimy
po zakończeniu czynności.
150
00:15:24,040 --> 00:15:25,920
To właściciel auta, Wiktor Zbrowski.
151
00:15:26,000 --> 00:15:29,080
Lekarz z Banacha, zgłosił kradzież auta.
152
00:15:30,040 --> 00:15:33,200
- O której?
- 23.40.
153
00:15:34,640 --> 00:15:37,480
- No to już po zabójstwie policjanta?
- Godzinę po.
154
00:15:37,560 --> 00:15:38,400
Aha.
155
00:15:39,760 --> 00:15:41,280
Miał dyżur pod telefonem.
156
00:15:43,080 --> 00:15:46,760
- Ktoś to może oczywiście potwierdzić?
- No, niestety: doktor mieszka sam.
157
00:15:53,160 --> 00:15:55,320
No i co?
158
00:15:55,400 --> 00:15:59,000
Ktoś mu ukradł auto, zabił policjanta,
a potem niby uderzył w drzewo?
159
00:15:59,080 --> 00:16:03,600
- Nie trzeba było go zatrzymać?
- Przecież to jest kardiolog z Banacha.
160
00:16:03,680 --> 00:16:05,800
O 23.40 wezwany do szpitala.
161
00:16:05,880 --> 00:16:08,040
Po stwierdzeniu braku, yyy… auta
162
00:16:08,120 --> 00:16:12,320
wezwał o 23.44 taksówkę
z korporacji Meteor Taxi,
163
00:16:12,400 --> 00:16:14,880
która przybyła o 23.51.
164
00:16:14,960 --> 00:16:18,560
A w międzyczasie zadzwonił na policję,
żeby zgłosić kradzież auta.
165
00:16:19,040 --> 00:16:20,520
Trochę to podejrzane.
166
00:16:20,600 --> 00:16:22,400
Może tak, no, ale podaj mi jeden powód,
167
00:16:22,480 --> 00:16:25,800
dla którego lekarz
miałby zabijać byłego policjanta.
168
00:16:26,320 --> 00:16:30,080
Omaktozyna. Masz rację.
169
00:16:30,680 --> 00:16:33,440
Słuchaj. Dopilnujesz tutaj wszystkiego?
Ja muszę lecieć.
170
00:16:34,200 --> 00:16:36,040
- A motyle w brzuchu?
- No.
171
00:16:36,720 --> 00:16:39,200
- Leć.
- Dzięki.
172
00:16:41,000 --> 00:16:42,080
Masz dług.
173
00:16:58,560 --> 00:17:01,440
Zapraszam serdecznie.
Może świeże warzywka pan kupi?
174
00:17:01,520 --> 00:17:04,000
Zapraszam do mojego warzywniaka.
Może marchewkę?
175
00:17:04,079 --> 00:17:06,079
- Nie, nie. Dziękuję.
- Kartofelki bardzo dobre mam.
176
00:17:06,160 --> 00:17:08,560
- Nie, ja tylko czekam na…
- Na moją sąsiadkę.
177
00:17:08,640 --> 00:17:11,880
- Koleżanka z pracy, tak?
- Skąd pan wie? Aż tak widać?
178
00:17:11,960 --> 00:17:15,200
Policja bezmundurowa
to dla mnie nie istnieje.
179
00:17:15,280 --> 00:17:17,599
Wystarczy mi taki
jeden jedyny rzut oka i po prostu
180
00:17:17,680 --> 00:17:19,400
tajniak przestaje być tajniakiem.
181
00:17:19,480 --> 00:17:21,839
- Masakra.
- Jaka masakra?
182
00:17:21,920 --> 00:17:24,800
- Ja Masakra – taka ksywa.
- A.
183
00:17:24,880 --> 00:17:26,160
Zapraszam serdecznie.
184
00:17:26,240 --> 00:17:28,520
Proszę bardzo. Jakby co,
to mam marcheweczki, tutaj są,
185
00:17:28,600 --> 00:17:29,800
kartofelki prosto z Maroko.
186
00:17:29,880 --> 00:17:31,080
Wszystko 100% polskie.
187
00:17:31,160 --> 00:17:34,000
- Z gotowaniem mam na bakier.
- Okej.
188
00:17:34,080 --> 00:17:36,680
No mam różne inne takie wynalazki.
Może jarmuż przyniosę?
189
00:17:36,760 --> 00:17:39,160
Nie, dziękuję. Mandżaro.
190
00:17:39,240 --> 00:17:40,640
Jak? Mandżaro?
191
00:17:42,560 --> 00:17:45,080
- No nic, spoko, to ja nie zatrzymuję już.
- Jasne.
192
00:17:49,640 --> 00:17:51,280
- Hej.
- Hej.
193
00:17:53,360 --> 00:17:56,840
- Idziemy?
- Uhm, zapraszam.
194
00:19:12,640 --> 00:19:13,920
Dawno się tak nie czułam.
195
00:19:16,320 --> 00:19:17,280
Jak?
196
00:19:33,280 --> 00:19:36,560
No. Na początku było tak,
że chłopak patrzył na to, co robię.
197
00:19:37,640 --> 00:19:40,000
Mmm, czekał, co powiem.
198
00:19:42,280 --> 00:19:44,120
Znaczy w naszym zawodzie,
199
00:19:44,200 --> 00:19:47,360
yyy… kilka lat różnicy
w doświadczeniu to jest przepaść.
200
00:19:50,200 --> 00:19:52,080
No a teraz już nie czeka, sam działa.
201
00:19:54,440 --> 00:19:56,200
Ja myślę, że tak powinno być.
202
00:19:56,280 --> 00:19:57,600
Tak… Tak powinno być.
203
00:19:59,920 --> 00:20:00,760
Tyle u mnie.
204
00:20:02,000 --> 00:20:06,040
Dziękuję. No to co?
Pożegnajmy się modlitwą.
205
00:20:10,080 --> 00:20:10,920
Boże…
206
00:20:11,440 --> 00:20:15,360
…użycz mi pogody ducha,
abym godził się z tym,
207
00:20:15,440 --> 00:20:17,360
czego nie mogę zmienić,
208
00:20:17,440 --> 00:20:21,560
odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić,
209
00:20:21,640 --> 00:20:25,960
i mądrości,
abym odróżniał jedno od drugiego.
210
00:20:26,560 --> 00:20:27,400
Dziękuję.
211
00:20:48,360 --> 00:20:50,320
- Jak mnie znalazłeś?
- Normalnie.
212
00:20:51,600 --> 00:20:54,360
- Mówiłem ci, że jestem w AA?
- Tak, parę lat temu sam mi powiedziałeś.
213
00:20:54,440 --> 00:20:57,160
- A to dziwne. O co chodzi?
- Sprawa jest. Chodźmy.
214
00:21:04,640 --> 00:21:06,040
Omaktozyna…
215
00:21:10,880 --> 00:21:12,760
Ekologia…
216
00:21:18,600 --> 00:21:19,720
Coś się stało?
217
00:21:22,160 --> 00:21:25,200
Matka. Muszę jechać.
218
00:21:27,240 --> 00:21:28,080
- Śpij.
- Uhm.
219
00:21:42,200 --> 00:21:43,040
Jest.
220
00:21:43,920 --> 00:21:44,760
- Cześć.
- Cześć.
221
00:21:46,080 --> 00:21:49,320
No widzisz? Mandżaro nie pyta,
skąd wiedzieliśmy, gdzie go szukać.
222
00:21:49,400 --> 00:21:50,880
Skąd wiedzieliście, gdzie mnie szukać?
223
00:21:50,960 --> 00:21:53,160
To nie jest pytanie na poziomie.
224
00:21:53,240 --> 00:21:55,960
To jest pytanie w pionie.
225
00:22:12,160 --> 00:22:14,520
To jest inspektor Sachoń
z inspektoratu policji.
226
00:22:14,600 --> 00:22:15,560
Wysłuchajcie uważnie.
227
00:22:15,640 --> 00:22:17,400
Prawie wszyscy się znamy, no.
228
00:22:18,000 --> 00:22:19,120
Cześć, kolegę znam.
229
00:22:20,600 --> 00:22:25,760
Komisarza nie znam, ale słyszałem
dużo dobrego: młody, obiecujący.
230
00:22:27,280 --> 00:22:29,000
Polej, Mateusz.
231
00:22:29,080 --> 00:22:33,240
Yyy… Ja prowadzę,
a, yyy… chłopaki też nie piją.
232
00:22:39,840 --> 00:22:41,880
Giną emerytowani policjanci.
233
00:22:45,400 --> 00:22:47,400
Włodzimierz Stefaniak to trzecia ofiara.
234
00:22:49,880 --> 00:22:52,760
Jak to? Przecież to jest jedyne zabójstwo,
o którym wiemy.
235
00:22:52,840 --> 00:22:55,320
Przed nim był Michał Lach.
236
00:22:56,360 --> 00:22:58,120
Zawał serca na działce.
237
00:22:59,600 --> 00:23:03,280
Nie zrobili sekcji.
Jeszcze wcześniej był Ostrowski.
238
00:23:04,520 --> 00:23:07,360
Utonął w Wiśle. Łowił ryby.
239
00:23:07,440 --> 00:23:09,200
Dobra, ale dlaczego mamy łączyć te sprawy?
240
00:23:09,280 --> 00:23:10,840
Oni wszyscy pracowali pode mną.
241
00:23:11,880 --> 00:23:14,200
Duże śledztwa aferowe. FOZZ.
242
00:23:15,000 --> 00:23:18,120
- Czyli co? Seryjny samobójca?
- Tak, panowie.
243
00:23:21,040 --> 00:23:22,640
Ofiary seryjnego samobójcy
244
00:23:22,720 --> 00:23:26,160
to sierżanci Ostrowski, Stefaniak i Lach.
245
00:23:27,960 --> 00:23:30,720
- Starszy aspirant Michał Lach.
- Co to jest?
246
00:23:32,080 --> 00:23:35,080
Zabójca wysyła takie zdjęcia
do różnych osób tuż po.
247
00:23:35,160 --> 00:23:37,640
No co wy, kurwa,
dopiero teraz nam o tym mówicie?
248
00:23:39,520 --> 00:23:42,880
Przecież to jest główny dowód w sprawie.
Wie pan, co jest za ukrywanie dowodów?
249
00:23:42,960 --> 00:23:45,280
- Mandżaro…
- Raport z wpisaniem do akt, inspektorze.
250
00:23:45,360 --> 00:23:48,000
Mandżaro, chłopcze,
co ty wiesz o ukrywaniu dowodów, co?
251
00:23:48,080 --> 00:23:51,920
- Znajdźcie zabójcę policjantów!
- To musimy wiedzieć więcej.
252
00:23:52,000 --> 00:23:53,520
- Skąd znasz ofiarę?
- Komisarzu Góra!
253
00:23:53,600 --> 00:23:56,080
- Co to za pytania, co?
- Skąd wiedział o zabójstwie Stefaniaka?
254
00:23:56,160 --> 00:23:58,840
- A co to za pytania, co?
- Skąd wiedziałeś o zabójstwie Stefaniaka?
255
00:23:58,920 --> 00:24:01,240
Dlaczego komisarz Bończyk
dostał informację o jego śmierci
256
00:24:01,320 --> 00:24:03,560
przed tym, jak dostaliśmy
zawiadomienie z drogówki?
257
00:24:03,640 --> 00:24:06,560
Żona zadzwoniła do pana inspektora,
że jej mąż miał wypadek.
258
00:24:06,640 --> 00:24:09,920
On jej przekazał, że jakby co, to ma
dzwonić do jego dawnego dowódcy.
259
00:24:10,000 --> 00:24:11,640
Tak. Emerytowani policjanci
tak robią, nie?
260
00:24:11,720 --> 00:24:14,640
Tak. Byliśmy bardzo zżyci.
261
00:24:17,920 --> 00:24:20,960
Mam taksówkę.
262
00:24:22,360 --> 00:24:26,120
Złapcie zabójcę policjantów.
Wszystkim się to opłaci.
263
00:24:27,960 --> 00:24:29,280
Koniec rozmowy.
264
00:24:30,360 --> 00:24:32,960
Zapraszam na przesłuchanie,
panie inspektorze.
265
00:24:33,040 --> 00:24:35,760
Wiesz, Parada, on nawet
mi się wbrew pozorom podoba.
266
00:24:35,840 --> 00:24:38,280
Też byłem takim wyszczekanym szczawikiem.
267
00:25:06,000 --> 00:25:09,040
Słuchajcie:
ten Sachoń jak dla mnie ściemnia.
268
00:25:09,720 --> 00:25:11,240
Tam się nic z niczym nie klei.
269
00:25:12,080 --> 00:25:15,640
Sachoń histeryzuje, a ty go
do tego ostro wkurzyłeś, Mandżaro.
270
00:25:16,880 --> 00:25:18,920
Macie jakiegoś podejrzanego
do tego wypadku?
271
00:25:19,000 --> 00:25:20,800
Nie wiem, może ten lekarz z Banacha.
272
00:25:22,400 --> 00:25:25,440
- Ten, co zgłosił kradzież auta.
- No, to bardzo dobrze.
273
00:25:25,520 --> 00:25:27,760
Jutro to rzucę Sachoniowi.
Na chwilę będzie z głowy.
274
00:25:27,840 --> 00:25:30,160
- Dobra, cześć.
- Spadaj.
275
00:25:30,240 --> 00:25:31,280
Cześć.
276
00:25:59,800 --> 00:26:01,080
Prezent?
277
00:26:03,480 --> 00:26:04,960
Zaległy, na urodziny.
278
00:26:09,640 --> 00:26:14,600
Jak byłem mały, tata był bosmanem.
Wciąż lubi marynarskie gadżety.
279
00:26:14,680 --> 00:26:17,400
To w Elblągu jest port?
280
00:26:17,480 --> 00:26:19,000
No jest, i to morski.
281
00:26:20,080 --> 00:26:21,080
Nigdy tam nie byłam.
282
00:26:22,920 --> 00:26:25,760
Dom właściwie nie jest w Elblągu,
tylko pod Elblągiem.
283
00:26:27,320 --> 00:26:29,680
Spodoba ci się. Mama dba o wszystko.
284
00:26:32,520 --> 00:26:36,080
A ty wszystkie dziewczyny tam zabierasz?
285
00:26:39,960 --> 00:26:41,160
Nie, tylko te fajne.
286
00:26:49,480 --> 00:26:52,280
Mamy akurat wolną niedzielę,pracujemy razem, więc…
287
00:26:52,360 --> 00:26:54,840
- Proszę, pani Mario.
- A, dziękuję.
288
00:26:55,760 --> 00:26:57,000
Zaręczyliście się?
289
00:26:59,400 --> 00:27:03,360
- Nie, nie, nie.
- Przepraszam.
290
00:27:03,440 --> 00:27:07,040
- Nie powinnam pytać, nie moja sprawa.
- W porządku.
291
00:27:07,720 --> 00:27:10,560
Wiesz co? Mów mi „Zosiu”.
292
00:27:11,360 --> 00:27:12,880
- Maria.
- Przecież wiem.
293
00:27:23,320 --> 00:27:29,160
- Wszystkie są pani… twoje?
- Uhm, dwadzieścioro dziewięcioro.
294
00:27:30,360 --> 00:27:35,240
- Musisz mieć ogromne serce.
- O… O wszystkich dbamy tak samo.
295
00:27:36,960 --> 00:27:38,080
O, tutaj.
296
00:27:38,840 --> 00:27:40,880
Masz swojego Janka.
297
00:27:43,880 --> 00:27:45,160
Stać! Policja!
298
00:27:49,640 --> 00:27:50,840
„Stać! Policja!”.
299
00:27:55,440 --> 00:27:58,440
Dobra, panowie,
selekcjoner dał nam proste zadanie:
300
00:27:58,520 --> 00:28:00,000
celujemy w naszego znajomego.
301
00:28:01,520 --> 00:28:02,800
To co, Luty, ty pierwszy?
302
00:28:25,080 --> 00:28:28,280
Sylwek sprawdził.
W żadnej telewizji nie ukazał się
303
00:28:28,360 --> 00:28:31,840
reportaż o naszej rodzinie,
w internecie też nic.
304
00:28:34,120 --> 00:28:37,720
To nie wiem. Może im po prostu
ten reportaż nie wyszedł.
305
00:28:37,800 --> 00:28:41,520
Może, ale i tak mam do siebie żal,
że gadałem z tymi dziennikarzami.
306
00:28:42,720 --> 00:28:45,720
- Ile możesz mieć z tego nieprzyjemności…
- Daj spokój, nie przejmuj się.
307
00:28:45,800 --> 00:28:47,480
Nie będę miał żadnych nieprzyjemności.
308
00:28:47,560 --> 00:28:50,400
No dosyć tego, dosyć,
nie przyjechałeś tu tutaj, Mandżaro,
309
00:28:50,480 --> 00:28:51,600
żeby drzewo rąbać.
310
00:28:51,680 --> 00:28:54,320
- Ja mogę rąbać, ja lubię rąbać.
- Dobra, dosyć już tego.
311
00:28:54,400 --> 00:28:56,560
Rąbanie jest bardzo męskie.
312
00:28:57,840 --> 00:28:59,000
O wszystko mnie pytali:
313
00:29:00,200 --> 00:29:03,960
o twoich rodziców,
czy znasz swoich rodziców.
314
00:29:04,040 --> 00:29:06,000
No, tych rodzonych.
315
00:29:06,080 --> 00:29:07,680
A co to kogo interesuje?
316
00:29:07,760 --> 00:29:10,000
Musisz zawsze paplać
w cały świat, naprawdę.
317
00:29:10,080 --> 00:29:12,400
Ale ty też im przynosiłaś
z pięć razy herbatkę.
318
00:29:12,480 --> 00:29:17,200
- Żeby w kamerze ładnie wyglądało.
- Bo byli mili. Fajni chłopcy, jak nasi.
319
00:29:17,720 --> 00:29:20,000
Dobra, już tyle jesteśmy,
a nic się o chłopaków nie pytam.
320
00:29:20,080 --> 00:29:21,480
- Jak u braci?
- Jak u braci…
321
00:29:21,560 --> 00:29:23,880
No widzisz, jak u braci:
wszystko w porządku.
322
00:29:23,960 --> 00:29:25,960
- Bo braci…
- …się nie traci.
323
00:29:42,400 --> 00:29:45,560
Nie celuj we mnie. Nie celuj we mnie!
324
00:29:48,600 --> 00:29:49,720
Ale w niego mogę.
325
00:29:52,160 --> 00:29:53,960
Nigdy więcej się ze mnie nie śmiej.
326
00:29:54,520 --> 00:29:56,360
- Nie śmiałem się z ciebie.
- Klękaj.
327
00:29:57,960 --> 00:30:00,160
Klękaj i odłóż to.
328
00:30:08,120 --> 00:30:10,120
Atak może przyjść
z najmniej spodziewanego kierunku.
329
00:30:10,200 --> 00:30:11,120
Tak mówi selekcjoner.
330
00:30:11,200 --> 00:30:15,040
Ale nieźle, Luty. Przez chwilę
myślałem, że to nie są ćwiczenia.
331
00:30:24,320 --> 00:30:28,720
Powrócę ja, patrz, furia zła!
332
00:30:28,800 --> 00:30:31,840
Przyjdę jak płomień gorący!
333
00:30:31,920 --> 00:30:35,040
W rzeki się rzucę,
w krew je obrócę,
334
00:30:35,120 --> 00:30:38,000
w domy zlęknione powpływam!
335
00:30:38,080 --> 00:30:40,960
Powrócę ja, patrz, furia zła!
336
00:30:41,040 --> 00:30:43,640
Przyjdę jak płomień gorący!
337
00:30:43,720 --> 00:30:46,720
W rzeki się rzucę, w krew je obrócę,
338
00:30:46,800 --> 00:30:49,400
w domy zlęknione powpływam!
339
00:30:49,960 --> 00:30:52,920
Moja biologiczna matka była bardzo młoda,
jak mnie urodziła.
340
00:30:54,040 --> 00:30:56,760
Miała 19 lat,
jak oddała mnie do domu dziecka.
341
00:30:56,840 --> 00:30:59,760
Urodziłem się w Warszawie,
a w książeczce zdrowia
342
00:30:59,840 --> 00:31:03,000
pierwsze pieczątki z Elbląga są,
jak mam 1,5 roku.
343
00:31:03,080 --> 00:31:05,520
To… może chciała cię zatrzymać.
344
00:31:07,480 --> 00:31:11,200
Ale nie zatrzymała i zrzekła się.
345
00:31:18,160 --> 00:31:21,480
- A nosisz jej nazwisko?
- Nie wiem. Może.
346
00:31:23,920 --> 00:31:25,760
- A ojciec?
- Ojca nie znam.
347
00:31:34,000 --> 00:31:35,920
Ale jestem z kwietnia, więc…
348
00:31:36,000 --> 00:31:40,680
…pewnie jestem
owocem wakacyjnej przygody.
349
00:31:45,280 --> 00:31:47,080
Naprawdę cię to nie interesuje?
350
00:31:48,560 --> 00:31:51,760
Oni nie interesują się mną,
to czemu ja mam się nimi interesować?
351
00:31:57,080 --> 00:32:00,200
Zresztą wiesz: mam mamę i tatę.
352
00:32:02,320 --> 00:32:05,280
A teraz mam jeszcze
dwadzieścioro siedmioro rodzeństwa.
353
00:32:06,280 --> 00:32:07,880
Dwadzieścioro ośmioro.
354
00:32:09,320 --> 00:32:11,400
O proszę,
jesteś lepiej zorientowana ode mnie.
355
00:32:15,840 --> 00:32:21,520
A ty zaprosiłbyś ich wszystkich
na swoje wesele?
356
00:32:26,440 --> 00:32:30,680
- Na wesele?
- No. Swoje kiedyś.
357
00:32:30,760 --> 00:32:32,720
- Z kimś.
- Czemu nie.
358
00:32:36,760 --> 00:32:38,760
Na drogę się patrz.
359
00:32:58,480 --> 00:33:00,320
Nie, nie, panie, dziś tu nie parkujemy.
360
00:33:00,400 --> 00:33:03,040
- Jutro pan staniesz.
- No. A co się dzieje?
361
00:33:03,120 --> 00:33:05,200
Tablica dla upamiętnienia
zabitego studenta
362
00:33:05,280 --> 00:33:07,120
ze stanu wojennego czy kiedyś tam.
363
00:33:08,880 --> 00:33:09,720
Tam można?
364
00:33:11,360 --> 00:33:12,200
Tam.
365
00:33:35,760 --> 00:33:38,120
- O, dzień dobry.
- Dzień dobry.
366
00:33:38,920 --> 00:33:41,840
Pan do nas? Coś sobie pan przypomniał
w sprawie samochodu?
367
00:33:41,920 --> 00:33:44,520
Nie, nie w sprawie samochodu.
368
00:33:46,720 --> 00:33:50,480
A, rozumiem. To do widzenia.
369
00:33:55,680 --> 00:33:57,240
- Cześć.
- Hej.
370
00:33:57,320 --> 00:33:58,160
Cześć.
371
00:33:58,800 --> 00:34:00,320
Zrobiłam wszystko, co mogłam, ale…
372
00:34:00,400 --> 00:34:02,560
nie mamy zgody
na przesłuchanie Kamila Czajewskiego.
373
00:34:02,640 --> 00:34:04,400
No, można było się tego spodziewać.
374
00:34:06,000 --> 00:34:08,560
„Pacjent Kamil Czajewski
przebywa obecnie na oddziale zamkniętym
375
00:34:08,639 --> 00:34:11,199
Instytutu Psychiatrii i Neurologii
w ścisłej izolacji.
376
00:34:11,280 --> 00:34:13,040
Jest poddawany obserwacji psychiatrycznej
377
00:34:13,120 --> 00:34:15,520
mającej na celu określenie
stopnia poczytalności
378
00:34:15,600 --> 00:34:17,639
w czasie popełnienia czynu zabronionego”.
379
00:34:17,719 --> 00:34:19,679
Tak pan profesor napisał.
380
00:34:19,760 --> 00:34:22,239
- No to trudno.
- Zaczekamy.
381
00:34:23,040 --> 00:34:25,360
Zresztą, teoretycznie
sprawa jest zamknięta.
382
00:34:25,440 --> 00:34:26,600
Z naszego punktu widzenia.
383
00:34:26,679 --> 00:34:28,880
Ale tylko Kamil wie,
gdzie ukrył głowę.
384
00:34:28,960 --> 00:34:32,400
Czasami ludzie nie chcą
pójść na rękę, chociaż mogliby.
385
00:34:33,480 --> 00:34:34,600
No właśnie.
386
00:34:36,520 --> 00:34:37,480
Chociaż mogliby.
387
00:34:41,920 --> 00:34:42,760
Uhm.
388
00:34:54,199 --> 00:34:55,440
Break, break, break.
389
00:34:57,040 --> 00:34:58,080
Słuchaj,
390
00:34:58,160 --> 00:35:00,520
sprawdziłem: policja nie prowadziła
śledztwa w sprawie FOZZ-u.
391
00:35:02,560 --> 00:35:04,520
- Więc?
- Sachoń kłamie.
392
00:35:04,600 --> 00:35:06,480
Boi się tego, kto zabija jego kumpli.
393
00:35:07,360 --> 00:35:08,840
- Nie mówi prawdy.
- Dlaczego?
394
00:35:09,800 --> 00:35:13,280
Nie wiem. Może trzeba mu powiedzieć,
że prawda go wyzwoli.
395
00:35:14,160 --> 00:35:15,920
Może za bardzo palnąłem cię w łeb.
396
00:35:16,000 --> 00:35:18,680
Ty leszczu,
w ogóle mnie nie trafiłeś.
397
00:35:19,680 --> 00:35:23,360
Chodź. No stawaj.
398
00:35:24,400 --> 00:35:27,160
- Czujesz?
- Czuję.
399
00:35:27,240 --> 00:35:29,480
- Strach.
- Zapach twojej porażki.
400
00:35:33,360 --> 00:35:35,760
Poczekaj.
Poczekaj, poczekaj. Break!
401
00:35:58,200 --> 00:36:01,120
W imieniu władz
miasta stołecznego Warszawy
402
00:36:01,200 --> 00:36:06,560
proszę o odsłonięcie tablicy poświęconej
pamięci Włodzimierza Zbrowskiego.
403
00:36:07,160 --> 00:36:10,120
Proszę pana wiceprezydenta
miasta stołecznego Warszawy
404
00:36:10,200 --> 00:36:16,480
Włodzimierza Drężka, panią burmistrz
dzielnicy Śródmieście Luizę Sowińską
405
00:36:17,080 --> 00:36:19,680
oraz brata zabitego studenta
406
00:36:21,000 --> 00:36:24,160
pana doktora Wiktora Zbrowskiego.
407
00:36:38,840 --> 00:36:40,040
Dziękuję bardzo.
408
00:36:42,160 --> 00:36:47,080
Jak wszyscy wiemy, tych,
którzy zakatowali mojego brata,
409
00:36:47,160 --> 00:36:48,880
nigdy nie postawiono przed sądem.
410
00:36:49,760 --> 00:36:53,040
Dziś prawie wszyscy sprawcy
tego brutalnego mordu nie żyją.
411
00:36:53,960 --> 00:36:55,840
Sprawiedliwość została im wymierzona.
412
00:36:57,760 --> 00:37:00,160
Przyszła pora na tego,
który wypowiedział słowa:
413
00:37:00,240 --> 00:37:05,000
„Bijcie tak, aby nie było śladów”.
Marek Sachoń.
414
00:37:09,160 --> 00:37:10,240
Uwaga!
415
00:37:16,440 --> 00:37:18,600
- Dobra.
- Ręka! Dawaj rękę!
416
00:37:22,560 --> 00:37:24,640
- Hej. Odwróć go.
- Co jest?
417
00:37:24,720 --> 00:37:25,560
Odwróć.
418
00:37:52,600 --> 00:37:53,960
Zmarł w karetce.
419
00:37:54,040 --> 00:37:56,760
Trzy zabójstwa policjantów,
jedno usiłowanie.
420
00:37:59,040 --> 00:38:01,000
Sam sobie wymierzył sprawiedliwość.
421
00:38:06,440 --> 00:38:08,520
A co się pan tak patrzy, panie komisarzu?
422
00:38:13,480 --> 00:38:16,200
Dzisiaj strzelali do mnie,
jutro będą strzelać do pana.
423
00:38:19,080 --> 00:38:22,200
- Hołota.
- Do mnie nie będą strzelać.
424
00:38:24,040 --> 00:38:25,560
Do dobrych glin nie strzelają.
425
00:38:40,160 --> 00:38:43,320
Już wszystko zaplanował
i prawie mu się udało.
426
00:38:43,400 --> 00:38:44,840
Wszyscy poza jednym.
427
00:38:44,920 --> 00:38:48,280
Dla siebie przygotował
ampułkę z trucizną jak jakiś AK-owiec.
428
00:38:48,960 --> 00:38:52,280
Ale co to było za życie?
Co on, 30 lat planował zemstę?
429
00:38:52,360 --> 00:38:55,960
- Przecież inni zapomnieli, wybaczyli.
- Nie można wybaczyć takiej krzywdy.
430
00:38:57,640 --> 00:39:00,000
Jak się dzieje coś takiego,
to po prostu chcesz się odpłacić.
431
00:39:00,080 --> 00:39:03,880
- I wszystko temu poświęcasz.
- No i co? I poświęcasz temu życie?
432
00:39:03,960 --> 00:39:05,840
Jak nie ma sprawiedliwości,
jak nie ma sądów,
433
00:39:05,920 --> 00:39:08,400
kary, no to po prostu bierzesz
sprawiedliwość w swoje ręce.
434
00:39:08,480 --> 00:39:10,200
Nie możemy się godzić na samosądy.
435
00:39:14,720 --> 00:39:19,320
Ula, sporządź notatkę z zajścia.
Tam były kamery.
436
00:39:20,440 --> 00:39:22,800
Zresztą, przebieg zdarzenia jest jasny.
437
00:39:29,040 --> 00:39:30,000
Dziękuję wszystkim.
438
00:39:50,600 --> 00:39:52,200
- Cześć, Mandżaro.
- Cześć, Masakra.
439
00:39:52,280 --> 00:39:53,720
Może czosneczek? Dobry, polski.
440
00:39:53,800 --> 00:39:56,000
- Nie jakieś tam chińskie dziadostwo.
- Nie, dzięki.
441
00:39:56,080 --> 00:39:58,880
- A mandarynki? Sąsiadka lubi.
- Co, też polskie?
442
00:39:58,960 --> 00:40:00,880
- Szklarniowe, wiadomo.
- Dzięki, nie dziś.
443
00:40:00,960 --> 00:40:01,800
- Cześć.
- Hej.
444
00:40:08,840 --> 00:40:11,520
- Znajomy?
- Nie.
445
00:40:12,480 --> 00:40:15,440
- Jeszcze nie.
- Tak pan się schował na jego widok, nie?
446
00:40:18,000 --> 00:40:18,840
Nie.
447
00:40:21,480 --> 00:40:23,720
Te są bardzo dobre.
To są polskie, prawdziwe.
448
00:40:23,800 --> 00:40:26,800
Twarde. Nie jakieś tam egipskie,
arabskie dziadostwo.
449
00:40:27,560 --> 00:40:29,760
- Twarde?
- No twarde jak kamień, jak skała.
450
00:40:30,800 --> 00:40:33,000
O. No ten akurat miękki.
451
00:40:33,080 --> 00:40:35,840
No jak miękki?
To porządny polski ziemniak jest przecież.
452
00:40:41,240 --> 00:40:42,080
Telefon mi daj.
453
00:40:44,320 --> 00:40:45,840
Telefon, już.
454
00:40:50,680 --> 00:40:52,440
Wstań, nie rób scen. Ludzie patrzą.
455
00:40:55,720 --> 00:40:58,560
Przychodzi ten koleżka,
dzwonisz na ten numer i mi mówisz,
456
00:40:58,640 --> 00:41:00,800
czym przyjechał, jak był ubrany.
457
00:41:00,880 --> 00:41:03,280
Wychodzi, dzwonisz i mówisz,
458
00:41:03,360 --> 00:41:05,960
czy wyszedł z nią, czy sam, o czym gadali.
459
00:41:06,040 --> 00:41:09,280
Dlaczego ja mam to robić?
460
00:41:10,600 --> 00:41:13,280
Pójdziesz na policję, znajdę cię i zabiję.
461
00:41:13,360 --> 00:41:16,480
Jeżeli ktoś dowie się o naszej znajomości,
znajdę się i zabiję.
462
00:41:17,040 --> 00:41:19,200
Nigdy nie będziesz wiedział,
czy cię nie obserwujemy.
463
00:41:19,280 --> 00:41:21,280
Mów prawdę. Zawsze.
464
00:41:24,520 --> 00:41:30,680
A, Masakra, jak będziesz
na Pogórskiej 6, pozdrów matkę.
37057
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.