Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:00:07,440 --> 00:00:08,800
Przyjdę jak płomień.
2
00:00:08,880 --> 00:00:13,720
Należałoby się przyjrzeć treści
układu pokarmowego sprawcy, nie ofiary.
3
00:00:13,800 --> 00:00:15,280
Sprawca jest kanibalem.
4
00:00:19,640 --> 00:00:20,880
Stój! Policja!
5
00:00:24,640 --> 00:00:31,440
Morderca!
Morderca! Morderca! Morderca!
6
00:00:42,120 --> 00:00:45,120
Podkomisarz Maria Darska.
Szukam gabinetu inspektora…
7
00:00:45,200 --> 00:00:46,880
Dwa pokoje dalej, przez sekretariat.
8
00:00:46,960 --> 00:00:47,800
Dzięki.
9
00:00:48,680 --> 00:00:50,040
- Co?
- Nic. Fajna.
10
00:00:53,920 --> 00:00:55,920
Przepraszam cię, Mandżaro, to koniec.
11
00:00:56,000 --> 00:00:58,640
- Dlaczego?
- Nie budujesz więzi.
12
00:00:59,360 --> 00:01:02,680
- Nie. Wszystko w porządku.
- Najważniejsze, że masz to za sobą.
13
00:01:02,760 --> 00:01:05,640
Rozkładała tu nogi? Nie tylko przed tobą.
14
00:01:10,360 --> 00:01:11,640
Ludwik!
15
00:01:11,720 --> 00:01:14,520
Jest pan zatrzymany do dyspozycji sądu
pod zarzutem usiłowania zabójstwa.
16
00:01:14,600 --> 00:01:15,920
Komisarzu Bończyk,
17
00:01:16,720 --> 00:01:17,920
proszę nałożyć kajdanki.
18
00:03:32,400 --> 00:03:33,520
Nie, nie pamiętam.
19
00:03:34,600 --> 00:03:37,240
Nagle ogarnęła mnie ciemność.
20
00:03:38,600 --> 00:03:42,120
Potem upadłem na podłogę.
21
00:03:42,200 --> 00:03:44,160
Yyy… Musiałem…
22
00:03:47,040 --> 00:03:50,160
uderzać głową o podłogę.
23
00:03:52,600 --> 00:03:56,840
Komisarz Góra
pochylił się nade mną, chciał pomóc.
24
00:03:57,720 --> 00:04:00,400
Ja już wcześniej miewałem te… takie ataki.
25
00:04:02,720 --> 00:04:04,640
Komisarz Góra chciał pomóc?
26
00:04:05,720 --> 00:04:06,560
Tak.
27
00:04:07,800 --> 00:04:11,680
Nie… Nie wiem, czy miał do czynienia,
yyy… z epileptykiem wcześniej.
28
00:04:13,400 --> 00:04:16,880
Ja po tych atakach nie… nic nie pamiętam.
29
00:04:55,040 --> 00:04:59,000
Panie chorąży, może pamiąteczkę taką?
30
00:04:59,080 --> 00:05:01,640
Ach, mentoli nie wciągam.
31
00:05:01,720 --> 00:05:03,560
- A pan?
- Dziękuję.
32
00:05:04,720 --> 00:05:08,000
- No to nie. Do widzenia się z panami.
- Do widzenia.
33
00:05:16,000 --> 00:05:18,200
- Autobusik to w tę stronę?
- Uhm.
34
00:05:18,280 --> 00:05:19,640
- Co?
- Tam.
35
00:05:19,720 --> 00:05:20,720
Nikt nie przyjechał?
36
00:05:21,520 --> 00:05:22,360
Niestety.
37
00:05:23,040 --> 00:05:26,440
Po najgorszą łajzę zawsze ktoś przyjedzie,
a po policjanta…
38
00:05:26,520 --> 00:05:28,160
…pies z kulawą nogą.
39
00:05:28,240 --> 00:05:29,280
No.
40
00:05:29,360 --> 00:05:30,320
Mogłem zostać, nie?
41
00:05:32,600 --> 00:05:33,440
Do widzenia.
42
00:05:42,440 --> 00:05:43,800
Komisarz Jan Góra?
43
00:05:46,520 --> 00:05:47,560
Pan Mandżaro?
44
00:05:49,000 --> 00:05:51,120
Pan Mandżaro, tak. Yyy…
45
00:05:52,560 --> 00:05:54,200
- Znamy się?
- Yyy…
46
00:05:55,080 --> 00:05:57,400
Nadkomisarz Ludwik Bończyk
kazał przeprosić,
47
00:05:57,480 --> 00:05:59,360
że nie może się zjawić osobiście.
48
00:05:59,440 --> 00:06:01,440
- Jesteś od Luizjany?
- Uhm.
49
00:06:01,520 --> 00:06:05,800
Przepraszam. Jest pani
od komisarza Ludwika Bończyka?
50
00:06:05,880 --> 00:06:06,720
Uhm.
51
00:06:08,600 --> 00:06:10,160
Ale nie szkodzi, że to nie on.
52
00:06:12,080 --> 00:06:13,000
Dokąd jedziemy?
53
00:06:16,040 --> 00:06:17,960
Może do mnie?
54
00:06:18,040 --> 00:06:19,840
Własny prysznic, własne łóżko, te sprawy.
55
00:06:22,240 --> 00:06:23,680
Podkomisarz Maria Darska.
56
00:06:25,560 --> 00:06:26,760
Jestem nowa w grupie.
57
00:06:26,840 --> 00:06:29,280
- Waszej. Znaczy naszej.
- Aha.
58
00:06:31,000 --> 00:06:31,840
Yyy… Jan Góra.
59
00:06:33,120 --> 00:06:36,200
Pojedziemy najpierw do mnie,
jeżeli nie ma pani nic przeciwko.
60
00:06:37,480 --> 00:06:38,320
Zasłużyłem.
61
00:06:39,520 --> 00:06:42,200
Yyy… Zapraszam na miejsce pasażera.
62
00:06:42,760 --> 00:06:45,040
- Mogę poprowadzić.
- Mimo wszystko zapraszam.
63
00:06:47,280 --> 00:06:48,120
Dobrze.
64
00:07:00,240 --> 00:07:03,400
- Zakaz nagrywania. Zabierz ich stąd.
- Halo, odejdźcie dalej.
65
00:07:03,480 --> 00:07:06,240
Nie robimy zdjęć, nie filmujemy.
Proszę, przesuńcie się.
66
00:07:22,920 --> 00:07:24,600
Helvetia. Federacja.
67
00:07:31,360 --> 00:07:32,760
Franki szwajcarskie.
68
00:07:41,960 --> 00:07:43,120
Witold Kotarba.
69
00:07:44,400 --> 00:07:47,720
Dyrektor departamentu restrukturyzacji
kredytów i windykacji.
70
00:07:47,800 --> 00:07:50,880
- Global Bank.
- Bankster.
71
00:07:51,760 --> 00:07:52,880
Kredyty we frankach.
72
00:07:54,120 --> 00:07:56,760
Wiesz, ze wszystkimi kredytami
jest tak samo.
73
00:07:56,840 --> 00:07:59,000
- Łatwiej wziąć, trudniej spłacić.
- Dokładnie.
74
00:07:59,080 --> 00:08:00,600
Zabezpiecz ślad numer pięć.
75
00:08:03,760 --> 00:08:04,600
Luizjana.
76
00:08:30,000 --> 00:08:32,320
Druga kobieta w grupie pościgowej.
77
00:08:33,919 --> 00:08:35,240
Będzie parytet.
78
00:08:35,320 --> 00:08:38,480
Od sześciu lat jestem w zawodzie.
79
00:08:42,240 --> 00:08:46,720
- Gdzie pani wcześniej pracowała?
- W Doniecku, panie komisarzu.
80
00:08:47,760 --> 00:08:50,760
Na Ukrainie?
Pracowała pani tam, a teraz tutaj?
81
00:08:51,600 --> 00:08:54,880
Tak, jestem Polką,
ale z mniejszości narodowej na Ukrainie.
82
00:08:54,960 --> 00:08:57,200
Moi dziadkowie mieli aptekę we Lwowie,
83
00:08:57,280 --> 00:09:03,040
ale w 1940 roku
ich wywieźli do kopalni w Donbasie.
84
00:09:03,600 --> 00:09:05,120
Dobrze pani mówi po polsku.
85
00:09:05,200 --> 00:09:07,600
No bo w domu mówiliśmy tylko w tym języku.
86
00:09:07,680 --> 00:09:09,640
Dlaczego przeniosła się pani do Polski?
87
00:09:10,560 --> 00:09:13,000
Bo nie lubię, jak się do mnie strzela
z armat, panie komisarzu.
88
00:09:19,840 --> 00:09:21,160
Przepraszam, głupie pytanie.
89
00:09:24,440 --> 00:09:25,520
Ja jestem z Elbląga.
90
00:09:26,720 --> 00:09:29,800
- Pewnie pani nie wie, gdzie to jest.
- Wiem.
91
00:09:30,720 --> 00:09:32,080
Miasto na górze mapy.
92
00:09:33,560 --> 00:09:34,400
To tu.
93
00:09:41,480 --> 00:09:44,840
Oho. Ładnie pan mieszka.
94
00:09:47,840 --> 00:09:51,400
Niech pani zaczeka.
Wezmę prysznic i pojedziemy.
95
00:09:51,480 --> 00:09:54,400
Komisarz Bończyk mówił,
że powinien pan dzisiaj odpocząć.
96
00:09:54,480 --> 00:09:57,720
Ja najlepiej odpoczywam w pracy.
Zapraszam.
97
00:09:58,600 --> 00:10:00,520
Zostanę w aucie, zaczekam.
98
00:10:52,000 --> 00:10:55,120
O, jest pan wreszcie.
Dwa tygodnie pana nie było.
99
00:10:55,200 --> 00:10:57,400
- Tak pan bez słowa wyjechał.
- Taka praca.
100
00:10:58,280 --> 00:11:00,840
- Papieroska?
- Nie, rzuciłem.
101
00:11:01,480 --> 00:11:02,880
- Rzucił pan?
- Dzisiaj.
102
00:11:04,160 --> 00:11:06,120
Ale jeśli chodzi
o kobiety w pańskim życiu,
103
00:11:06,200 --> 00:11:08,840
to wie pan: było dobrze,
ale jest jeszcze lepiej.
104
00:11:09,960 --> 00:11:12,200
- Z Niemiec ją pan przywiózł?
- Z Niemiec?
105
00:11:12,720 --> 00:11:17,000
Bo pan Ludwik mówił, że pan był
odpocząć u rodziny czy coś tam.
106
00:11:17,600 --> 00:11:20,840
A, tak, tak, ale nie z Niemiec.
107
00:11:23,840 --> 00:11:27,120
Panie Kalina, czasem mam wrażenie,
że mnie pan pilnuje.
108
00:11:27,200 --> 00:11:30,440
A ja to myślę,
że to pan mnie.
109
00:11:31,400 --> 00:11:33,160
- Do widzenia.
- Do widzenia.
110
00:11:33,240 --> 00:11:35,600
Komisarz Bończyk przesyła zdjęcia.
111
00:11:39,160 --> 00:11:41,280
O. Mogę się z nim zobaczyć?
112
00:11:41,360 --> 00:11:44,920
Nie, zawieźli go teraz na obserwację
do psychiatryka. Tam nie ma widzeń.
113
00:11:45,480 --> 00:11:47,440
Chodzi o przesłuchanie, nie o widzenie.
114
00:11:56,040 --> 00:11:57,320
Będę miał do pani prośbę.
115
00:11:58,000 --> 00:12:02,040
Jak dojedziemy na komendę,
proszę dać mi minutę z nimi. Sam na sam.
116
00:12:02,120 --> 00:12:05,040
- Oczywiście, panie komisarzu.
- Dziękuję.
117
00:12:11,800 --> 00:12:14,960
- Kto to?
- Właściciel domu.
118
00:12:34,560 --> 00:12:36,280
Tylko dlaczego zdjął mu buty?
119
00:12:36,360 --> 00:12:38,840
Dawniej złodziei puszczano w skarpetkach.
120
00:12:43,120 --> 00:12:43,960
Cześć.
121
00:12:47,400 --> 00:12:48,920
Cześć, Ula.
122
00:12:51,560 --> 00:12:52,600
Przepraszam.
123
00:12:54,200 --> 00:12:55,040
I dziękuję.
124
00:12:56,360 --> 00:12:58,840
To się więcej nie powtórzy.
125
00:13:03,040 --> 00:13:06,120
Czaruś.
Przestań, wszystko w porządku.
126
00:13:09,480 --> 00:13:11,440
Mogłem już tutaj nie wrócić.
127
00:13:11,520 --> 00:13:15,520
No ale wróciłeś na szczęście.
No, to co? Bierzemy się do roboty.
128
00:13:15,600 --> 00:13:17,120
- Gdzie Maria?
- Pani Mario.
129
00:13:20,800 --> 00:13:23,960
Yyy… Wy bierzecie bank,
a my jedziemy do rodziny.
130
00:13:24,040 --> 00:13:28,160
Yyy… A poczekajcie, dajcie się ogarnąć.
Eee… Protokoły, oględziny, sekcja zwłok?
131
00:13:28,240 --> 00:13:31,160
Morderstwo było na myjni samochodowej,
tak? W samym centrum miasta.
132
00:13:31,240 --> 00:13:33,200
- No to tam jest mnóstwo kamer. Mamy to?
- Mamy.
133
00:13:33,280 --> 00:13:36,800
Protokoły masz na swojej
skrzynce mejlowej, a zdjęcia – tu.
134
00:13:36,880 --> 00:13:38,640
- Nagrania tu.
- Okej.
135
00:13:43,480 --> 00:13:46,080
- Weź mi to powiększ i wydrukuj.
- Zrobione.
136
00:13:51,960 --> 00:13:53,640
- Kradzież? Rabunek samochodu?
- Nie sądzę.
137
00:13:53,720 --> 00:13:57,280
Złodzieje samochodów nie mordują,
a tym bardziej nie kładą monet na oczy.
138
00:13:57,840 --> 00:13:58,680
Monet?
139
00:14:01,400 --> 00:14:02,240
Aha.
140
00:14:04,800 --> 00:14:07,560
Wiedział, kogo morduje.
Musiał być przygotowany.
141
00:14:10,880 --> 00:14:13,480
{\an8}- Siedemdziesiąt siedem?
- Ładny numer.
142
00:14:13,560 --> 00:14:14,760
{\an8}Dwie szczęśliwe siódemki.
143
00:14:16,440 --> 00:14:20,880
- Jaka przyczyna zgonu?
- „Przyczyna zgonu – trzy ciosy.
144
00:14:20,960 --> 00:14:23,640
Dwa w brzuch, jeden w serce,
zadany z wielką siłą.
145
00:14:23,720 --> 00:14:24,880
Przebił mostek ofiary”.
146
00:14:25,640 --> 00:14:28,400
Narzędzie zbrodni – nóż sprężynowy.
147
00:14:28,480 --> 00:14:29,520
Brak odcisków.
148
00:14:34,840 --> 00:14:36,000
Nie ma odcisków palców?
149
00:14:36,080 --> 00:14:38,720
Jasne, szefie. Tak, już przekazuję.
150
00:14:39,640 --> 00:14:43,080
- Mandżaro… …Matka cię wzywa.
- Dobra, chwilę.
151
00:14:43,840 --> 00:14:46,040
Poczekajcie, według mojej wiedzy,
żeby przebić mostek,
152
00:14:46,120 --> 00:14:48,000
no to atakuję na jamę brzuszną
153
00:14:48,080 --> 00:14:50,480
i po reakcji odruchowego skłonu
dopiero idziesz na mostek.
154
00:14:51,120 --> 00:14:54,000
Jeżeli jednym ciosem przebił mostek
i trafił w serce,
155
00:14:54,080 --> 00:14:57,040
to moim zdaniem
mamy do czynienia z zawodowcem.
156
00:14:57,880 --> 00:15:00,480
- Dobra, idź do Matki.
- No, a my się zbieramy.
157
00:15:02,640 --> 00:15:03,480
Okej.
158
00:15:07,280 --> 00:15:08,120
Jestem.
159
00:15:12,320 --> 00:15:14,680
- Wziąłbyś sobie szklankę.
- Nie trzeba, dzięki.
160
00:15:15,560 --> 00:15:18,520
Zapis filmowy przesłuchania
Kamila Czajewskiego,
161
00:15:18,600 --> 00:15:21,080
Kanibala z Bielan, się nie zarejestrował.
162
00:15:22,160 --> 00:15:23,800
Kamera się nie włączyła.
163
00:15:23,880 --> 00:15:27,040
Przycisk się zepsuł,
jak twierdzi komisarz Bończyk.
164
00:15:27,120 --> 00:15:30,760
Cokolwiek mu zrobiłeś, poszkodowany
twierdzi, że próbowałeś mu pomóc.
165
00:15:32,120 --> 00:15:35,000
- Poszkodowany tak twierdzi?
- Twierdzi też, że jesteście kolegami.
166
00:15:36,160 --> 00:15:39,480
Kamil Czajewski miał atak epilepsji,
chwilową niepoczytalność.
167
00:15:40,400 --> 00:15:44,040
W jego sytuacji procesowej
to jest klucz do sukcesu. Jego sukcesu.
168
00:15:44,120 --> 00:15:45,920
- Jak to?
- Tak to.
169
00:15:46,000 --> 00:15:50,280
Zabrali go na obserwację.
Do szpitala. Obrona zrobi z niego wariata.
170
00:15:50,360 --> 00:15:53,320
Cokolwiek zrobiłeś,
bardzo mu pomogłeś, Mandżaro.
171
00:15:53,400 --> 00:15:54,360
- Ja?
- Tak, ty.
172
00:15:55,920 --> 00:15:59,360
On to rozumie, postara ci się zrewanżować.
173
00:15:59,440 --> 00:16:01,600
„Przysługa za przysługę”. Tak powiedział.
174
00:16:03,040 --> 00:16:05,320
- Tak powiedział?
- Tak powiedział.
175
00:16:09,640 --> 00:16:14,400
Uczono nas, i każdy policjant to wie,
nie ma ofiar ważnych i mniej ważnych.
176
00:16:14,480 --> 00:16:16,120
- Tak jest.
- I w pełni się z tym zgadzamy.
177
00:16:16,200 --> 00:16:17,840
- Także prywatnie.
- Tak jest, komendancie.
178
00:16:17,920 --> 00:16:20,520
Każda ofiara zbrodni ma takie same prawa.
179
00:16:20,600 --> 00:16:24,280
Menel zadźgany butelką przez konkubinę
albo konkubenta konkubiny
180
00:16:24,360 --> 00:16:28,680
jest tak samo ważny jak burmistrz,
poseł czy dyrektor banku.
181
00:16:28,760 --> 00:16:30,880
Rozumiem: dyrektor banku.
182
00:16:30,960 --> 00:16:34,000
I dlatego złapiecie go szybko.
Zabójcę Witolda Kotarby.
183
00:16:35,400 --> 00:16:37,640
Dzięki.
184
00:16:37,720 --> 00:16:40,720
Mandżaro, ja cię proszę, ty uważaj.
185
00:16:42,560 --> 00:16:43,840
Nieustannie, komendancie.
186
00:17:12,800 --> 00:17:14,520
Podkomisarz Maria Darska,
komisarz Jan Góra.
187
00:17:14,599 --> 00:17:16,440
Wydział zabójstw i terroru kryminalnego.
188
00:17:16,520 --> 00:17:18,480
Jestem zastępcą Witolda.
189
00:17:18,560 --> 00:17:21,520
Dziękuję, że poszliście
nam państwo na rękę.
190
00:17:21,599 --> 00:17:22,920
Na rękę?
191
00:17:23,000 --> 00:17:25,640
Że przesłuchujecie
naszych pracowników w banku.
192
00:17:27,800 --> 00:17:28,640
Zapraszam.
193
00:17:33,560 --> 00:17:35,480
Taki przystojny i miły.
194
00:17:36,040 --> 00:17:39,200
Młody jeszcze człowiek. Żona zadbana.
195
00:17:39,280 --> 00:17:41,200
Ona też kiedyś u nas pracowała
196
00:17:41,280 --> 00:17:44,920
w obsłudze klienta VIP.
Taki Very Important Person.
197
00:17:45,000 --> 00:17:47,520
Ale nie wiem, czy tu się poznali,
198
00:17:48,120 --> 00:17:50,760
bo ja byłam sekretarką,
nie zwierzał mi się.
199
00:17:50,840 --> 00:17:53,200
No a potem ta żona przestała tu pracować.
200
00:17:53,280 --> 00:17:58,360
Przyjechał raz pierwszy mąż
tej, yyy… żony pana dyrektora.
201
00:17:58,920 --> 00:18:01,400
Jakiś taki typeczek, artysta z Ameryki.
202
00:18:02,080 --> 00:18:03,800
No i się zrobiła awantura o kasę,
203
00:18:03,880 --> 00:18:08,040
o to, że ona mu syna do Kanady
czy do Ameryki nie chciała puścić.
204
00:18:09,280 --> 00:18:12,160
No i pan dyrektor Kotarba
wezwał nas i myśmy gościa…
205
00:18:13,920 --> 00:18:15,800
odstawili do Śródmieścia.
206
00:18:16,360 --> 00:18:17,200
Uhm…
207
00:18:18,560 --> 00:18:21,040
Odstawili. A jakiś łomot był?
208
00:18:23,080 --> 00:18:26,240
- Jaki łomot?
- No niech pan powie. Wie pan: łomot.
209
00:18:26,800 --> 00:18:29,040
Ja to nie wiem, ja w banku zostałem.
210
00:18:29,120 --> 00:18:33,280
Jedno, co wiem, to po tej historii
dyrektora Kotarby z panią Ewą
211
00:18:33,360 --> 00:18:35,440
to młody, ten przysposobiony syn…
212
00:18:35,520 --> 00:18:37,160
- Pasierb.
- No, pasierb.
213
00:18:37,240 --> 00:18:38,680
Nigdzie nie chciał z nim jeździć.
214
00:18:38,760 --> 00:18:42,920
A historia z panią Ewą Szwarc, to ona…
215
00:18:44,040 --> 00:18:47,280
- No bo ludzie różnie nam o tym mówią.
- Czy romans się już zakończył?
216
00:18:47,360 --> 00:18:53,160
Znaczy ja… Ja nic nie wiem.
Znaczy… Dyrektor bardzo się martwił.
217
00:18:53,240 --> 00:18:55,920
No ale młody mu potem wybaczył,
jak to młody.
218
00:18:57,320 --> 00:19:00,040
Koszty mojego kredytu
podwoiły się w ciągu pięciu lat.
219
00:19:00,120 --> 00:19:02,080
To jest niedorzeczne i niedopuszczalne.
220
00:19:03,520 --> 00:19:05,200
Proszę mi wierzyć, że jako bank
221
00:19:05,280 --> 00:19:07,920
naprawdę robimy wszystko,
żeby państwu pomóc.
222
00:19:08,000 --> 00:19:10,640
Tak samo jak państwo
jesteśmy cały czas zaskakiwani decyzjami
223
00:19:10,720 --> 00:19:13,400
Szwajcarskiego Banku Centralnego.
224
00:19:16,320 --> 00:19:19,840
Jestem nauczycielem historii,
zarabiam tyle, ile zarabiam.
225
00:19:20,960 --> 00:19:24,640
A to nie wiem, może ma pan
jakieś dodatkowe możliwości.
226
00:19:25,720 --> 00:19:27,280
Nie wiem. Korepetycje?
227
00:19:30,080 --> 00:19:32,480
Udzielanie płatnych korepetycji
uważam za nieetyczne.
228
00:19:34,320 --> 00:19:37,760
Osobiście nie widzę naprawdę
nic złego w udzielaniu korepetycji.
229
00:19:37,840 --> 00:19:40,040
Tak że… Tak samo
pobieranie dodatkowych opłat
230
00:19:40,120 --> 00:19:43,760
za dodatkową pracę przez nauczycieli
jest według mnie naturalne.
231
00:19:44,560 --> 00:19:48,480
A ja uważam, że jeżeli musimy albo chcemy
232
00:19:49,240 --> 00:19:51,520
poświęcać młodym ludziom
swój prywatny czas,
233
00:19:52,520 --> 00:19:54,920
to nie może się to wiązać
z korzyściami majątkowymi.
234
00:19:55,000 --> 00:19:57,920
Dobrze, jak pan uważa,
naprawdę, nie jest rolą banku
235
00:19:58,000 --> 00:20:00,400
prowadzenie sporów światopoglądowych
z klientami.
236
00:20:03,120 --> 00:20:07,760
To jest kwestia zasad,
nie sporów czy światopoglądu.
237
00:20:07,840 --> 00:20:09,720
Cokolwiek pani przez to rozumie.
238
00:20:12,160 --> 00:20:14,920
Dobrze, w pana przypadku
uzasadnione byłoby sprolongowanie.
239
00:20:15,000 --> 00:20:17,440
Rozłożenie spłat.
240
00:20:17,520 --> 00:20:18,840
- Proszę.
- Dobry.
241
00:20:20,160 --> 00:20:23,000
Wiem, co to znaczy prolongata,
rozumiem znaczenie słowa.
242
00:20:23,800 --> 00:20:25,960
Dziękujemy panu bardzo.
243
00:20:26,040 --> 00:20:28,440
- My do pani Ewy.
- Jesteśmy umówieni.
244
00:20:29,080 --> 00:20:31,680
Ja też. Jestem umówiony.
Jestem klientem, to jest mój czas.
245
00:20:32,920 --> 00:20:34,480
Naprawdę już podziękujemy.
246
00:20:34,560 --> 00:20:37,560
Bardzo pana przepraszam.
Wydarzyło się coś bardzo złego.
247
00:20:37,640 --> 00:20:39,320
Proszę przyjąć moje przeprosiny.
248
00:20:43,080 --> 00:20:43,920
Rozumiem.
249
00:20:47,120 --> 00:20:48,480
Dobrze, poczekam.
250
00:20:48,560 --> 00:20:49,400
Mam czas.
251
00:20:50,760 --> 00:20:52,720
Dużo czasu nie zajmiemy. Do widzenia.
252
00:20:54,360 --> 00:20:55,200
Do widzenia.
253
00:21:08,600 --> 00:21:10,720
Wyjeżdżaliście razem
na wakacje?
254
00:21:12,080 --> 00:21:17,160
Tu widzę: mąż z synem, sam mąż.
255
00:21:17,240 --> 00:21:19,000
Pani nie ma na żadnym zdjęciu.
256
00:21:20,040 --> 00:21:21,640
Niewiele rzeczy robiliśmy razem.
257
00:21:23,320 --> 00:21:26,240
Jacek jest moim synem,
dla Witolda był pasierbem.
258
00:21:26,960 --> 00:21:31,080
- A gdzie jego biologiczny ojciec?
- Henryk, mój pierwszy mąż.
259
00:21:31,160 --> 00:21:33,720
Rozwiodłam się z nim,
kiedy Jacek miał cztery lata.
260
00:21:33,800 --> 00:21:37,920
- A gdzie mieszka ten Henryk?
- Płaci nawet alimenty. Najniższe.
261
00:21:40,000 --> 00:21:42,600
Rozumiem, ale nie o to pytałem.
Gdzie mieszka?
262
00:21:43,480 --> 00:21:48,400
Z tego, co wiem, przeprowadzili się
z Toronto do Hamilton, to w Kanadzie jest.
263
00:21:48,480 --> 00:21:51,600
- A w Polsce bywa?
- Nic mi o tym nie wiadomo.
264
00:21:52,320 --> 00:21:55,120
Witold na swój sposób kochał Jacka.
265
00:21:55,200 --> 00:21:58,800
Przynajmniej starał się
stworzyć ojcowsko-synowską więź.
266
00:22:00,240 --> 00:22:01,160
Tutaj nic nie ma.
267
00:22:02,320 --> 00:22:05,320
Żadnych pogróżek, żadnych śladów szantażu.
268
00:22:06,280 --> 00:22:09,080
Jest pani pewna,
że mąż miał jedno konto pocztowe?
269
00:22:09,160 --> 00:22:11,240
Ale skąd ja mogę to wiedzieć?
270
00:22:11,320 --> 00:22:14,040
Przecież nie przeglądam jego komputera,
nie czytam jego esemesów.
271
00:22:14,120 --> 00:22:15,960
Wyciągów nie widziałam.
272
00:22:16,040 --> 00:22:18,240
Cześć! Co na obiad?
273
00:22:20,120 --> 00:22:23,720
- A ty nie masz wolontariatu?
- Nie, teraz mam w piątki.
274
00:22:24,280 --> 00:22:25,560
- Dzień dobry.
- Dzień dobry.
275
00:22:25,640 --> 00:22:27,040
Policja.
276
00:22:27,120 --> 00:22:31,200
Dzień dobry, nadkomisarz Ludwik Bończyk,
podkomisarz Urszula Lubańska.
277
00:22:31,280 --> 00:22:34,840
- Coś… Coś się stało?
- Jakaś niezła jazda?
278
00:22:34,920 --> 00:22:37,680
Jacek, Witold nie żyje.
279
00:22:47,400 --> 00:22:48,240
Nie…
280
00:22:57,160 --> 00:22:58,000
Nie.
281
00:23:02,520 --> 00:23:04,000
Jak można coś takiego zrobić?
282
00:23:11,120 --> 00:23:13,480
Ja przyjadę na komendę
i wszystko powiem, ale…
283
00:23:13,560 --> 00:23:16,080
proszę nas zostawić teraz samych, dobrze?
284
00:23:16,160 --> 00:23:17,560
Jasne.
285
00:23:18,120 --> 00:23:19,720
Trafimy do wyjścia.
286
00:23:19,800 --> 00:23:21,800
- Do widzenia.
- Do widzenia.
287
00:23:42,240 --> 00:23:43,640
Dwie szczęśliwe siódemki.
288
00:23:44,840 --> 00:23:47,000
Taką samą bluzę miał zabójca.
289
00:23:47,560 --> 00:23:48,400
Albo podobną.
290
00:23:52,920 --> 00:23:54,240
Jak dla mnie to ten młody.
291
00:23:56,640 --> 00:23:59,160
Słuchaj, zwijamy go.
292
00:24:01,640 --> 00:24:05,040
- Dziesięć sekund i się przyzna.
- Czekaj. Jeśli to nie on?
293
00:24:05,720 --> 00:24:07,480
Tak naprawdę nic na niego nie znaleźliśmy.
294
00:24:07,560 --> 00:24:09,680
Ani DNA, ani odcisków palców sprawcy.
295
00:24:10,560 --> 00:24:12,640
Motyw? Czemu miałby to robić?
296
00:24:25,760 --> 00:24:27,160
Zazdrość o matkę.
297
00:24:28,520 --> 00:24:30,840
Trzy czwarte zabójstw
to sprawy wewnątrz rodziny.
298
00:24:30,920 --> 00:24:32,520
Uhm. Chyba we Włoszech.
299
00:24:50,200 --> 00:24:54,120
Pani Ewo, jak by to powiedzieć,
300
00:24:54,200 --> 00:24:57,280
wiemy już wszystko
o pani i panu dyrektorze.
301
00:25:01,600 --> 00:25:03,360
To wszystko to… to oznacza co?
302
00:25:05,120 --> 00:25:08,560
To znaczy, że potrzebujemy kalendarzy,
303
00:25:08,640 --> 00:25:11,400
listy spotkań dyrektora Kotarby.
304
00:25:11,480 --> 00:25:14,720
- Billingi już mamy.
- Często do siebie dzwoniliście.
305
00:25:15,800 --> 00:25:16,800
Wieczorami, po nocy.
306
00:25:18,120 --> 00:25:19,520
Obiecał, że się rozwiedzie?
307
00:25:22,800 --> 00:25:25,120
Oficjalne spotkania
ma sekretarka w terminarzu.
308
00:25:26,680 --> 00:25:28,880
Uhm. A nieoficjalne?
309
00:25:32,600 --> 00:25:34,120
Był bardzo uporządkowany.
310
00:25:35,400 --> 00:25:40,360
Wszystko według stałego planu.
Ten sam sklep, ta sama restauracja.
311
00:25:42,320 --> 00:25:43,200
Nie lubił zmian.
312
00:25:44,480 --> 00:25:48,360
- Ta sama myjnia samochodowa?
- Tak, tak, na pewno tak.
313
00:25:49,360 --> 00:25:51,280
Samochód to było jego oczko w głowie.
314
00:25:55,000 --> 00:25:57,440
- Czy to jest jego kalendarz?
- Chyba tak?
315
00:25:57,520 --> 00:25:59,800
Proszę się zdecydować. Jego czy nie jego?
316
00:26:01,920 --> 00:26:02,960
Tak, jego.
317
00:26:04,160 --> 00:26:07,520
Pani Ewo, czy ktoś może mu groził?
318
00:26:08,760 --> 00:26:12,000
Awanturował się? Nachodził? Wydzwaniał?
319
00:26:12,080 --> 00:26:14,880
Wie pani, taki typ „namolny klient”.
320
00:26:14,960 --> 00:26:17,840
Nie, nie, nie przypominam sobie
podobnych incydentów.
321
00:26:18,480 --> 00:26:22,880
Ja rozumiem. Chodziło mi o to,
że może ktoś poczuł się oszukany,
322
00:26:22,960 --> 00:26:24,240
okradziony przez bank.
323
00:26:24,320 --> 00:26:26,360
Proszę pani, my jesteśmy bankiem, my, my…
324
00:26:26,440 --> 00:26:28,200
my nie okradamy, my, my… nie oszukujemy.
325
00:26:28,280 --> 00:26:30,240
Nam nie chodzi o to,
co wy robicie jako bank,
326
00:26:30,320 --> 00:26:32,080
ale o subiektywne odczucia
waszych klientów.
327
00:26:32,160 --> 00:26:35,520
Wy naprawdę uważacie,
że Witka zabił któryś z klientów?
328
00:26:35,600 --> 00:26:38,400
- Rozważamy różne opcje.
- Znajdźcie go.
329
00:26:38,480 --> 00:26:39,960
Tacy ludzi jak Witek nie giną,
330
00:26:40,040 --> 00:26:43,440
to znaczy nie mogą ginąć
po prostu w ten sposób.
331
00:26:43,520 --> 00:26:46,920
- Pani się boi?
- Oczywiście, że się boję.
332
00:26:47,480 --> 00:26:48,680
Cała branża się boi.
333
00:26:49,840 --> 00:26:53,320
Po tym, co się stało w Grecji,
we Francji? Podpalanie banków?
334
00:26:53,400 --> 00:26:57,680
No tak, ale chyba w Polsce
na razie jest spokojnie, prawda?
335
00:26:59,000 --> 00:27:01,800
Kurwa. No, na razie.
336
00:27:03,400 --> 00:27:06,280
Pani Ewo, znajdziemy go.
337
00:27:07,760 --> 00:27:08,800
Obiecuję to pani.
338
00:27:14,600 --> 00:27:15,520
Proszę.
339
00:27:15,600 --> 00:27:18,360
Lubiła go.
Można powiedzieć, że nawet bardzo.
340
00:27:18,440 --> 00:27:22,000
- No a ktoś go nie lubił?
- No chociażby jej pierwszy mąż.
341
00:27:22,080 --> 00:27:24,680
Ten, na którego Kotarba
nasłał ochroniarzy.
342
00:27:24,760 --> 00:27:26,320
- Zaczekał.
- Kto?
343
00:27:27,120 --> 00:27:27,960
Klient.
344
00:27:28,800 --> 00:27:30,600
- Hm.
- Cierpliwie.
345
00:27:33,960 --> 00:27:36,840
Pasierb Kotarby nosi kurtkę
identyczną z ubraniem sprawcy.
346
00:27:37,360 --> 00:27:38,600
Sylwetka też pasuje.
347
00:27:40,840 --> 00:27:42,960
Dużo przesłanek wskazuje na tego pasierba.
348
00:27:43,600 --> 00:27:44,440
Uhm.
349
00:27:44,920 --> 00:27:48,080
Miał motyw: ojczym zdradzał jego matkę.
350
00:27:50,120 --> 00:27:53,080
No ale pani Ewa też miała motyw.
351
00:27:53,160 --> 00:27:54,600
Była kochanka, może odtrącona.
352
00:27:54,680 --> 00:27:58,400
Panie komisarzu,
z całym szacunkiem,
353
00:27:58,480 --> 00:28:02,240
ale na nagraniu widać,
że Kotarbę zabił mężczyzna.
354
00:28:03,200 --> 00:28:05,600
No tak, ale może czuła się oszukana,
355
00:28:05,680 --> 00:28:07,680
nie chciał spełnić jej żądań,
nie chciał się rozwieść
356
00:28:07,760 --> 00:28:10,160
i kogoś wynajęła albo namówiła.
357
00:28:10,240 --> 00:28:14,280
Ona była
naprawdę przejęta. To nie ona.
358
00:28:15,560 --> 00:28:16,400
Może.
359
00:28:23,880 --> 00:28:26,520
Proszę.
360
00:28:34,840 --> 00:28:37,000
Przepraszam, chyba zostawiłem
u pani telefon.
361
00:28:37,080 --> 00:28:39,160
Nie… Nie wiem, nie widziałam nigdzie.
362
00:28:39,240 --> 00:28:40,520
Tak te spodnie teraz szyją,
363
00:28:40,600 --> 00:28:45,640
że wystarczy chwila nieuwagi i…
o – wypada.
364
00:28:45,720 --> 00:28:47,880
A pan chciał jeszcze ze mną
o czymś porozmawiać?
365
00:28:47,960 --> 00:28:50,960
Nie, myślę, że wyczerpaliśmy temat.
Do widzenia.
366
00:29:02,080 --> 00:29:04,640
Wygląda na to,
że zamordowany bardziej był związany
367
00:29:04,720 --> 00:29:06,120
z pasierbem niż z własną żoną.
368
00:29:06,200 --> 00:29:07,080
I co z tego wynika?
369
00:29:07,920 --> 00:29:12,080
Młody przejął się śmiercią ojczyma,
żona jakoś tak niespecjalnie.
370
00:29:12,160 --> 00:29:14,400
Młody jeździł na wakacje
z ojczymem, a nie z matką.
371
00:29:14,480 --> 00:29:15,880
- Dziwne.
- Kochana.
372
00:29:15,960 --> 00:29:18,120
Nikt nie zabija z zazdrości
o relacje z dzieckiem.
373
00:29:18,680 --> 00:29:21,840
Sam przed chwilą mówiłeś, że większość
zbrodni dokonuje się w rodzinie.
374
00:29:21,920 --> 00:29:26,440
Zresztą, może to nie była
taka czysto ojcowsko-synowska relacja?
375
00:29:26,520 --> 00:29:29,000
Za dużo siedzisz w internecie,
a za mało praktyki.
376
00:29:29,080 --> 00:29:31,040
Praktyka teorię zawsze wali w ryj.
377
00:29:31,120 --> 00:29:33,400
Moim zdaniem zabił młody,
kurtka się zgadza…
378
00:29:35,120 --> 00:29:36,440
No i tego się trzymajmy.
379
00:29:40,000 --> 00:29:41,120
- Proszę.
- Dziękuję.
380
00:29:42,800 --> 00:29:44,400
To mamy te wersje śledcze?
381
00:29:44,480 --> 00:29:45,320
Mam.
382
00:29:47,600 --> 00:29:48,440
Cześć.
383
00:29:50,400 --> 00:29:52,480
Myślałem, że w tym więzieniu cię zarąbią,
384
00:29:53,160 --> 00:29:55,880
ale dobrze wyszło,
będę mógł teraz to zrobić osobiście.
385
00:29:57,720 --> 00:29:59,400
Ryzykowałeś dla mnie z tą kamerą.
386
00:30:00,960 --> 00:30:02,040
Mogłeś stracić pracę.
387
00:30:03,280 --> 00:30:05,280
Nie powinieneś tego robić. Masz rodzinę.
388
00:30:06,520 --> 00:30:09,720
Mandżaro, kurwa,
ty jesteś głupszy niż kilo gwoździ.
389
00:30:10,240 --> 00:30:11,920
- Stawaj.
- No.
390
00:30:13,400 --> 00:30:14,240
Nie ma za co.
391
00:30:18,280 --> 00:30:21,520
Co jest, kurwa?
Tak się bawicie w więzieniu?
392
00:30:27,360 --> 00:30:28,640
Nie ćwiczyłeś.
393
00:30:29,240 --> 00:30:30,960
Nic nie ćwiczyłeś, miałeś ćwiczyć.
394
00:30:37,720 --> 00:30:38,680
A co z tą Dorotą?
395
00:30:40,360 --> 00:30:42,360
Czy może bardziej podoba ci się ta nowa?
396
00:30:51,760 --> 00:30:53,760
Teraz już
się takich statystyk nie prowadzi,
397
00:30:53,840 --> 00:30:57,560
ale według mojego kumpla, a on ma
dwa sklepy z odzieżą freestyle'ową,
398
00:30:57,640 --> 00:31:00,080
takich bluz sprzedaje się
w Warszawie setki.
399
00:31:00,160 --> 00:31:01,840
Z siódemkami w różnych kolorach.
400
00:31:01,920 --> 00:31:05,280
- No więc to nam niestety nic nie pomoże.
- Dzięki.
401
00:31:05,360 --> 00:31:06,800
Znaleźli auto ofiary.
402
00:31:07,640 --> 00:31:10,080
Spało w nim dwóch bezdomnych
na Siekierkach.
403
00:31:10,160 --> 00:31:11,640
Oczywiście nic nie pamiętają.
404
00:31:13,920 --> 00:31:15,280
Ewa Szwarc tylko 15?
405
00:31:16,200 --> 00:31:19,920
- Kotarbowa 20? Chyba na odwrót.
- Jacek – 50.
406
00:31:21,000 --> 00:31:23,080
To jest dla nas główny podejrzany.
407
00:31:23,160 --> 00:31:25,440
Ale sam pan mówił,
że to jest robota zawodowca.
408
00:31:25,520 --> 00:31:27,800
Ojczym zdradza matkę.
Młody się o tym dowiedział.
409
00:31:27,880 --> 00:31:28,960
Skąd miałby się dowiedzieć?
410
00:31:29,040 --> 00:31:30,400
Podsłuchał rodziców?
411
00:31:30,960 --> 00:31:34,520
Dobra. Słuchajcie.
Wszyscy w trójkę wiedzieli dokładnie,
412
00:31:34,600 --> 00:31:37,120
na której myjni
Kotarba regularnie myje auto.
413
00:31:37,200 --> 00:31:39,800
- Ludwik?
- Ja już mówiłem. Dla mnie to ten młody.
414
00:31:39,880 --> 00:31:42,120
Jak tylko wszedł, zobaczył,
że jest policja, to od razu
415
00:31:42,200 --> 00:31:43,040
spojrzał na plecak.
416
00:31:43,120 --> 00:31:44,800
- Dlaczego?
- Bo jest dilerem.
417
00:31:45,640 --> 00:31:47,600
W plecaku nosi dragi, ale to wszystko.
418
00:31:47,680 --> 00:31:49,840
No i to, że jest dilerem,
nie znaczy, że zabił.
419
00:31:49,920 --> 00:31:51,560
Ale nie znaczy, że nie zabił.
420
00:31:51,640 --> 00:31:53,720
Ojczym przyłapał go
na ćpaniu albo na dilerce,
421
00:31:53,800 --> 00:31:55,720
młody się wkręcił i się go pozbył.
422
00:31:56,880 --> 00:31:59,000
No dobra, słuchajcie,
ale to się nadal nie sumuje.
423
00:31:59,080 --> 00:32:00,960
Brakuje 15%.
424
00:32:01,040 --> 00:32:04,440
No tak. Trzeba być otwartym na inne opcje.
425
00:32:05,000 --> 00:32:06,600
Matka wzywa, zwołał konferencję.
426
00:32:21,560 --> 00:32:23,920
- Idziemy.
- Przepraszam, panie komendancie, mogę?
427
00:32:24,000 --> 00:32:25,120
Proszę. No.
428
00:32:25,880 --> 00:32:29,000
- Dziękuję bardzo. Dzień dobry.
- Dzień dobry.
429
00:32:29,840 --> 00:32:32,640
- Mandżaro.
- Pani prokurator.
430
00:32:32,720 --> 00:32:35,600
Pamiętacie o głowie ofiary kanibala?
Rodzina czeka z pogrzebem.
431
00:32:35,680 --> 00:32:38,120
Niestety nie mamy jak go przesłuchać.
432
00:32:38,200 --> 00:32:41,080
- Wypuściłaś go na obserwację.
- A miałam wyjście?
433
00:32:41,160 --> 00:32:44,080
Są inne metody śledcze
niż przesłuchanie. Wykaż się.
434
00:32:44,160 --> 00:32:45,520
- Cześć.
- Nie idziesz z nami?
435
00:32:45,600 --> 00:32:47,160
Nie. Nie mam kominiarki.
436
00:32:47,240 --> 00:32:50,400
I nie lubię świecić oczami
za bezradną policję. Pa.
437
00:32:52,040 --> 00:32:52,880
Pa.
438
00:32:53,400 --> 00:32:55,040
Wiadomo, kto zabił dyr. Kotarbę?
439
00:32:55,120 --> 00:32:56,720
Nie ma żadnych podstaw, żeby łączyć
440
00:32:56,800 --> 00:32:59,000
śmierć dyrektora Global Banku
z jego pracą.
441
00:32:59,080 --> 00:33:00,680
Tyle mogę powiedzieć na dzisiaj.
442
00:33:01,720 --> 00:33:03,200
Oczywiście o postępach naszej pracy
443
00:33:03,280 --> 00:33:05,640
będziemy informowali opinię publiczną
na bieżąco,
444
00:33:05,720 --> 00:33:09,480
o ile będzie to możliwe
bez naruszania tajemnicy śledztwa.
445
00:33:09,560 --> 00:33:13,200
Paulina Klejna. Telewizja Max.
Wiadomo, kto zabił dyrektora Kotarbę?
446
00:33:14,240 --> 00:33:16,760
Niestety nie mogę
podać państwu szczegółów śledztwa.
447
00:33:16,840 --> 00:33:21,480
Dzisiaj mogę powiedzieć tylko tyle,
że poszukiwany mężczyzna ma około 30 lat.
448
00:33:21,560 --> 00:33:25,120
Ubrany był w czarną kurtkę z numerem 77.
449
00:33:25,200 --> 00:33:28,360
Miał około
180 centymetrów wzrostu.
450
00:33:28,440 --> 00:33:31,640
Podejrzany miał ciemne okulary i chustę.
451
00:33:31,720 --> 00:33:34,840
Osoby, które widziały
lub rozpoznają tego mężczyznę,
452
00:33:34,920 --> 00:33:36,280
proszone są o kontakt z policją…
453
00:33:49,200 --> 00:33:51,000
Szukacie mnie.
454
00:33:51,080 --> 00:33:52,320
Odsuń się!
455
00:33:52,400 --> 00:33:53,920
To ja przyszedłem do was!
456
00:33:54,000 --> 00:33:55,960
- Ręce!
- Rzuć to!
457
00:33:56,040 --> 00:33:57,320
- Jestem!
- Rzuć nóż!
458
00:33:57,400 --> 00:33:59,400
- Zróbcie coś!
- Liczę do trzech!
459
00:33:59,480 --> 00:34:01,320
- Jestem!
- Pani Paulino…
460
00:34:01,400 --> 00:34:04,000
- Wyłącz kamery.
- Pani Paulino, spokojnie.
461
00:34:04,080 --> 00:34:05,800
Liczę do trzech!
462
00:34:05,880 --> 00:34:07,560
To ja przyszedłem do was!
463
00:34:07,640 --> 00:34:09,880
- Raz!
- Jestem!
464
00:34:09,960 --> 00:34:11,320
- Dwa!
- Jestem!
465
00:34:20,000 --> 00:34:24,920
To początek wielkich czynów.
466
00:34:25,000 --> 00:34:27,239
- Jestem rzecznikiem!
- Wyłączyć kamery!
467
00:34:27,320 --> 00:34:30,280
Nastąpią wielkie czyny!
468
00:34:31,440 --> 00:34:33,120
- Jestem rzecznikiem!
- Ta, jasne.
469
00:34:33,199 --> 00:34:36,639
To początek wielkich czynów.
470
00:34:36,719 --> 00:34:37,840
Nagrałeś to?
471
00:35:56,720 --> 00:35:59,280
To wszystko to… to oznacza co?
472
00:36:00,400 --> 00:36:03,600
To znaczy,że potrzebujemy kalendarzy,
473
00:36:03,680 --> 00:36:06,000
list spotkań dyrektora Kotarby.
474
00:36:06,800 --> 00:36:08,640
Billingi już mamy.
475
00:36:08,720 --> 00:36:10,880
Częstodo siebie dzwoniliście.
476
00:36:10,960 --> 00:36:14,840
Wieczorami, po nocy.Obiecał, że się rozwiedzie?
477
00:36:15,400 --> 00:36:16,240
Bękart.
478
00:36:17,120 --> 00:36:20,000
Oficjalne spotkaniama sekretarka w sekretarzu.
479
00:36:21,200 --> 00:36:23,040
- Dzień dobry.
- A nieoficjalne?
480
00:36:23,120 --> 00:36:24,760
Dzień dobry, pani Barbaro.
481
00:36:25,440 --> 00:36:27,960
Yyy… Panie Piotrze, czy byłby pan tak miły
482
00:36:28,040 --> 00:36:32,840
i pomógł mi uprzątnąć
te wszystkie znicze z grobu mojego męża?
483
00:36:33,520 --> 00:36:35,400
Oczywiście.
484
00:36:35,480 --> 00:36:38,920
- Chodźmy.
- Dziękuję.
485
00:36:39,000 --> 00:36:41,960
Dobry z pana człowiek.
486
00:37:00,760 --> 00:37:03,400
Pani Mario, gratuluję.
487
00:37:04,760 --> 00:37:07,920
Mamy sprawcę, mamy narzędzie,
mamy przyznanie się,
488
00:37:08,000 --> 00:37:09,880
mamy film z monitoringu
489
00:37:09,960 --> 00:37:13,720
no i mamy atak sprawcy na oczach
czterech kamer i 20 świadków.
490
00:37:13,800 --> 00:37:15,320
No, tylko nie mamy jednej rzeczy.
491
00:37:18,640 --> 00:37:23,320
Jestem rzecznikiem!To początek wielkich czynów!
492
00:37:24,840 --> 00:37:26,200
Lemuel Norbert Van Hangen.
493
00:37:27,000 --> 00:37:30,280
Urodzony w Rotterdamie,
narodowość polska. Obywatelstwo podwójne.
494
00:37:30,360 --> 00:37:32,600
- Nie znał swojej ofiary.
- No i co z tego?
495
00:37:32,680 --> 00:37:36,320
- Nie miał nawet konta w banku.
- Znaczy miał, ale w innym.
496
00:37:36,400 --> 00:37:38,640
No słuchajcie, ten chłopak nie ma motywu.
497
00:37:38,720 --> 00:37:40,240
Psychopaci są wśród nas.
498
00:37:41,720 --> 00:37:44,640
Nie no, słuchajcie, chłopak 22 lata,
w dorosłym życiu nigdy niekarany
499
00:37:44,720 --> 00:37:47,760
idzie piechotą do myjni samochodowej,
wchodzi za nieznanym sobie kolesiem,
500
00:37:47,840 --> 00:37:50,640
wbija mu nóż w serce,
po czym wsiada w jego auto, odjeżdża
501
00:37:50,720 --> 00:37:51,720
i zostawia auto na ulicy.
502
00:37:51,800 --> 00:37:54,360
Zostawia auto cztery kilometry
od miejsca zabójstwa
503
00:37:54,440 --> 00:37:55,520
i niczego nie kradnie.
504
00:37:55,600 --> 00:37:58,200
Po czym pojawia się
na naszej konferencji prasowej.
505
00:37:58,280 --> 00:37:59,600
- Słuchasz mnie?
- Tak.
506
00:38:00,160 --> 00:38:03,400
Pojawia się na naszej konferencji
prasowej, atakuje znaną dziennikarkę,
507
00:38:03,480 --> 00:38:06,520
po czym poddaje się, przyznaje się do winy
i mówi, że jest rzecznikiem.
508
00:38:06,600 --> 00:38:09,760
- No, i bredzi coś o wielkich czynach.
- No, bredzi, nie bredzi, tego nie wiemy.
509
00:38:09,840 --> 00:38:10,880
Do czego zmierzasz?
510
00:38:10,960 --> 00:38:13,600
Słuchaj, załóżmy, że to on zabił Kotarbę.
511
00:38:14,520 --> 00:38:17,480
Dlaczego się przyznał?
Przecież my byśmy go w życiu nie znaleźli.
512
00:38:18,080 --> 00:38:20,640
- No mów za siebie.
- Tak? No to jak byś go znalazł?
513
00:38:21,600 --> 00:38:23,880
Znajdź mi chociaż jedną nić
łączącą go z zabójstwem.
514
00:38:23,960 --> 00:38:26,120
- Przecież my szliśmy w ślepe uliczki.
- Przyznał się.
515
00:38:26,200 --> 00:38:28,040
Ty udajesz
czy naprawdę nie rozumiesz pytania?
516
00:38:28,120 --> 00:38:30,640
Gdyby się nie przyznał i nie przyszedł
do nas, jak byś go znalazł?
517
00:38:30,720 --> 00:38:32,880
Zamykamy sprawę,
przekazujemy prokuraturze.
518
00:38:32,960 --> 00:38:34,520
To na dziś wszystko. Dziękuję.
519
00:38:36,800 --> 00:38:39,640
Mandżaro, zjedz kanapkę.
Mam jeszcze z szynką.
520
00:38:39,720 --> 00:38:41,120
Lubisz?
521
00:39:06,280 --> 00:39:08,400
Zawiezie mnie pani
w jeszcze jedno miejsce?
522
00:39:09,360 --> 00:39:10,200
Dziękuję.
523
00:39:23,800 --> 00:39:25,200
- Dziękuję.
- Proszę.
524
00:39:28,680 --> 00:39:32,640
Wszystkich nowych pracowników
pan zabiera na rurki z kremem?
525
00:39:33,200 --> 00:39:35,880
Tylko tych zdolnych.
526
00:39:35,960 --> 00:39:37,280
Niezła pani jest.
527
00:39:37,360 --> 00:39:39,200
Jak dla mnie, to skończyła już pani staż.
528
00:39:39,840 --> 00:39:41,080
Możemy przejść na „ty”.
529
00:39:41,160 --> 00:39:43,520
Możemy. Maria.
530
00:39:45,480 --> 00:39:46,800
Mandżaro. Janek.
531
00:39:46,880 --> 00:39:48,480
- Mandżaro?
- Uhm.
532
00:39:49,040 --> 00:39:50,600
To od jedzenia po włosku?
533
00:39:50,680 --> 00:39:56,160
Yyy… Nie… …to taki
chłopaczek, postać ze starego serialu.
534
00:39:56,720 --> 00:39:58,520
Ulubiony serial mojego taty.
535
00:39:58,600 --> 00:40:03,280
Wszystkich nas nazwał: Mandżaro,
Perełka, Paragon, Królewicz. Dziecinada.
536
00:40:06,360 --> 00:40:07,760
Fajnie jest mieć tylu braci?
537
00:40:11,720 --> 00:40:14,840
Fajnie, tylko trzeba się dzielić.
538
00:40:14,920 --> 00:40:17,200
No ja jestem jedynaczką,
539
00:40:17,280 --> 00:40:19,640
więc z nikim niczym
nie musiałam się dzielić,
540
00:40:19,720 --> 00:40:21,720
ale też nie miałam na kogo zrzucać winy.
541
00:40:41,320 --> 00:40:44,400
Coś musieliśmy przegapić,
bo od czterech lat jestem w zabójcach,
542
00:40:44,480 --> 00:40:46,800
a pierwszy raz nie było mnie
na miejscu zbrodni.
543
00:41:08,840 --> 00:41:11,320
- Dobry wieczór.
- Dobry.
544
00:41:11,400 --> 00:41:13,440
Policja. My na chwilę.
545
00:41:19,600 --> 00:41:20,440
Dziękujemy.
546
00:41:25,040 --> 00:41:27,560
O, proszę. Jak wysprzątali.
547
00:41:28,960 --> 00:41:32,800
Chyba pan powinien zainwestować
w jakąś tablicę pamiątkową.
548
00:41:44,800 --> 00:41:46,160
Tutaj był jeden but.
549
00:41:48,400 --> 00:41:49,400
A tam był drugi.
550
00:41:53,880 --> 00:41:55,200
A tutaj leżał Kotarba.
551
00:41:57,080 --> 00:41:59,880
No i te monety na oczach.
552
00:42:02,280 --> 00:42:05,760
Grecy umieszczali monety
w ustach zmarłych dla Charona, ale…
553
00:42:05,840 --> 00:42:09,640
Tak, ale w ustach miał banknot,
a na oczach – monety.
554
00:42:11,480 --> 00:42:12,760
Rozumiesz tę symbolikę?
555
00:42:13,800 --> 00:42:16,640
No co ty. Przecież ja się dopiero uczę.
556
00:42:53,040 --> 00:42:54,320
Stać! Policja!
557
00:43:04,640 --> 00:43:06,400
Namalował to, jak byliśmy w środku.
558
00:43:07,200 --> 00:43:09,560
No, miał sprej, to namalował. I co z tego?
559
00:43:10,960 --> 00:43:12,640
Mandżaro, mamy już sprawcę.
560
00:43:14,840 --> 00:43:18,720
Słuchaj, patrzyłem mu w oczy.
Temu Lemuelowi.
561
00:43:19,320 --> 00:43:21,640
To nie jest wariat.
Nie wiem, dlaczego zamordował
562
00:43:21,720 --> 00:43:24,040
i dlaczego się przyznał,
ale to nie jest wariat.
563
00:43:25,080 --> 00:43:26,240
Ich jest więcej.
564
00:43:28,200 --> 00:43:29,800
Powiedział, że jest rzecznikiem.
565
00:43:32,000 --> 00:43:33,960
„To początek wielkich czynów”.
44821
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.