All language subtitles for The.Royals S04E02 720p.HDTV.x264-FLEET

af Afrikaans
ak Akan
sq Albanian
am Amharic
ar Arabic
hy Armenian
az Azerbaijani
eu Basque
be Belarusian
bem Bemba
bn Bengali
bh Bihari
bs Bosnian
br Breton
bg Bulgarian
km Cambodian
ca Catalan
ceb Cebuano
chr Cherokee
ny Chichewa
zh-CN Chinese (Simplified)
zh-TW Chinese (Traditional)
co Corsican
hr Croatian
cs Czech
da Danish
nl Dutch
eo Esperanto
et Estonian
ee Ewe
fo Faroese
tl Filipino
fi Finnish
fr French
fy Frisian
gaa Ga
gl Galician
ka Georgian
de German
el Greek
gn Guarani
gu Gujarati
ht Haitian Creole
ha Hausa
haw Hawaiian
iw Hebrew
hi Hindi
hmn Hmong
hu Hungarian
is Icelandic
ig Igbo
id Indonesian
ia Interlingua
ga Irish
it Italian
ja Japanese
jw Javanese
kn Kannada
kk Kazakh
rw Kinyarwanda
rn Kirundi
kg Kongo
ko Korean
kri Krio (Sierra Leone)
ku Kurdish
ckb Kurdish (Soran卯)
ky Kyrgyz
lo Laothian
la Latin
lv Latvian
ln Lingala
lt Lithuanian
loz Lozi
lg Luganda
ach Luo
lb Luxembourgish
mk Macedonian
mg Malagasy
ms Malay
ml Malayalam
mt Maltese
mi Maori
mr Marathi
mfe Mauritian Creole
mo Moldavian
mn Mongolian
my Myanmar (Burmese)
sr-ME Montenegrin
ne Nepali
pcm Nigerian Pidgin
nso Northern Sotho
no Norwegian
nn Norwegian (Nynorsk)
oc Occitan
or Oriya
om Oromo
ps Pashto
fa Persian
pl Polish
pt-BR Portuguese (Brazil)
pt Portuguese (Portugal)
pa Punjabi
qu Quechua
ro Romanian
rm Romansh
nyn Runyakitara
ru Russian
sm Samoan
gd Scots Gaelic
sr Serbian
sh Serbo-Croatian
st Sesotho
tn Setswana
crs Seychellois Creole
sn Shona
sd Sindhi
si Sinhalese
sk Slovak
sl Slovenian
so Somali
es Spanish
es-419 Spanish (Latin American)
su Sundanese
sw Swahili
sv Swedish
tg Tajik
ta Tamil
tt Tatar
te Telugu
th Thai
ti Tigrinya
to Tonga
lua Tshiluba
tum Tumbuka
tr Turkish
tk Turkmen
tw Twi
ug Uighur
uk Ukrainian
ur Urdu
uz Uzbek
vi Vietnamese
cy Welsh
wo Wolof
xh Xhosa
yi Yiddish
yo Yoruba
zu Zulu
Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated: 1 00:00:00,000 --> 00:00:00,000 23.976 2 00:00:01,084 --> 00:00:04,087 Nie wygrasz, staraj膮c si臋 ratowa膰 ludzi takich jak ja. 3 00:00:04,087 --> 00:00:07,507 Musisz i艣膰 na ca艂o艣膰. Zrozumia艂a艣 mnie, Maya? 4 00:00:08,008 --> 00:00:11,386 - Pani nie rozumie, co oni tam robi膮. - On 偶yje? 5 00:00:11,594 --> 00:00:13,888 Tam jest wiertarka! 6 00:00:14,014 --> 00:00:17,809 - Doktor m贸wi... - Do艣膰! Prosz臋 dzwoni膰 do s臋dziego. 7 00:00:18,518 --> 00:00:19,811 Mama wr贸ci艂a! 8 00:00:24,107 --> 00:00:27,819 - 呕adnej dziewczyny? - Nie wiem, nie znalaz艂em tej w艂a艣ciwej. 9 00:00:27,819 --> 00:00:31,114 Tu doktor Elliot. Obawiam si臋, 偶e mam z艂e wie艣ci. 10 00:00:32,615 --> 00:00:34,701 Mia艂em telefon z biura prokuratora generalnego. 11 00:00:34,701 --> 00:00:36,411 Chc膮, by艣 przysz艂a na rozmow臋. 12 00:00:36,995 --> 00:00:40,582 Dlaczego mia艂abym chcie膰 zosta膰 dyrektorem prokuratury? 13 00:00:40,582 --> 00:00:43,585 Michael Antwi. Jest nowy 艣wiadek. 14 00:00:44,294 --> 00:00:47,088 Min臋艂o 20 lat. Mamy wsp贸ln膮 przesz艂o艣膰. 15 00:00:47,213 --> 00:00:50,216 - Michael Antwi. - Zbli偶a si臋 burza idealna. 16 00:00:50,300 --> 00:00:53,303 Chcemy, by艣 powiedzia艂 nam to, o czym my艣lisz. 17 00:01:06,900 --> 00:01:11,196 - Pami臋tasz Cartera. - Witam z powrotem, detektywie 艣ledczy. 18 00:01:11,696 --> 00:01:14,199 t艂umaczenie: Brunsiaczek 19 00:01:14,199 --> 00:01:17,202 -=P.O.L.I.S.H. TEAM=- 20 00:01:23,208 --> 00:01:27,003 - P贸艂buty czy szpilki? - Szpilki. 21 00:01:29,214 --> 00:01:31,716 - Z b艂yszczykiem czy bez? - Z b艂yszczykiem. 22 00:01:38,306 --> 00:01:40,183 - Jak wygl膮dam? - 艢wietnie. 23 00:01:41,101 --> 00:01:43,311 - 艢wietnie. - Nie ufam ci, zawsze tak m贸wisz. 24 00:01:43,395 --> 00:01:45,980 Je艣li dowiesz si臋, 偶e wygl膮dasz 藕le, to nigdy ci臋 nie zatrudni膮, 25 00:01:45,980 --> 00:01:49,109 - bo wygl膮dasz jak stara wied藕ma. - Dzi臋kuj臋. 26 00:01:51,695 --> 00:01:52,779 Kocham ci臋! 27 00:01:56,700 --> 00:01:59,202 - Dzi臋kuj臋. - Powodzenia. 28 00:02:03,206 --> 00:02:05,417 - Mamo, id藕! - Wychod藕! 29 00:02:07,502 --> 00:02:09,295 Powodzenia! 30 00:02:55,592 --> 00:02:58,595 Wiedz, 偶e mo偶esz ze mn膮 pogada膰 o ka偶dym aspekcie 偶ycia. 31 00:03:01,598 --> 00:03:03,099 Kt贸rego? 32 00:03:04,184 --> 00:03:08,396 O to chodzi. Dla mnie to jedno i to samo, wiem wszystko. 33 00:03:08,897 --> 00:03:11,483 Mo偶esz porozmawia膰 na przyk艂ad o swoim ojcu. 34 00:03:13,985 --> 00:03:17,697 - By艂o prosto i bardzo wzruszaj膮co. - Co takiego? 35 00:03:19,115 --> 00:03:22,911 Jego pogrzeb. Pomy艣leli艣my, 偶e kto艣 powinien ci臋 reprezentowa膰. 36 00:03:23,411 --> 00:03:24,704 By艂e艣 tam? 37 00:03:27,707 --> 00:03:28,708 Masz. 38 00:03:40,095 --> 00:03:42,097 Prochy twojego ojca. 39 00:03:47,602 --> 00:03:51,106 - Kto by艂 na pogrzebie? - Przyjaciele i s膮siedzi. 40 00:03:51,690 --> 00:03:53,400 I sporo piel臋gniarek. 41 00:03:56,820 --> 00:04:00,990 - 艢piewali? - Tak. By艂 porz膮dnym cz艂owiekiem. 42 00:04:04,494 --> 00:04:07,580 Przykro mi, 偶e twoje dzieci nie pozna艂y swojego dziadka. 43 00:04:19,092 --> 00:04:21,886 Musimy pogada膰 o Michaelu Antwi. 44 00:04:23,179 --> 00:04:26,891 Ona nie wie kto to. 艢wiadek. 45 00:04:27,600 --> 00:04:31,479 - Gdyby wiedzia艂a, powiedzia艂aby ci? - M贸wimy sobie wszystko. 46 00:04:32,814 --> 00:04:35,692 M贸wi mi... wszystko. 47 00:04:37,318 --> 00:04:39,404 Ona nie przestanie. 48 00:04:39,904 --> 00:04:43,616 Nigdy nie ustanie w pr贸bach doj艣cia sprawiedliwo艣ci dla Michaela. 49 00:04:45,285 --> 00:04:48,788 - Czy ktokolwiek wie kto to? - Dlaczego Antwi, po tylu latach? 50 00:04:48,913 --> 00:04:51,082 Sk膮d to nag艂e zainteresowanie? 51 00:04:54,419 --> 00:04:56,379 Boicie si臋, prawda? 52 00:04:58,506 --> 00:05:00,508 Ona was wszystkich przera偶a. 53 00:05:10,101 --> 00:05:12,896 - Chod藕 ze mn膮. - Wiem, co powiesz. 54 00:05:12,979 --> 00:05:15,315 - Nie mo偶e tego dosta膰. - Szef adwokatury j膮 lubi. 55 00:05:15,315 --> 00:05:17,609 - Lubi ten pomys艂. - To co艣 wi臋cej. 56 00:05:17,692 --> 00:05:20,987 Nie s艂uchasz mnie. Ona nie mo偶e dosta膰 tej posady. 57 00:05:20,987 --> 00:05:24,115 - Ja jestem p艂otk膮 w komisji. - Wdaj si臋 z ni膮 w k艂贸tni臋. - Co? 58 00:05:24,199 --> 00:05:27,202 Nadu艣 jej na odcisk - rasa, p艂e膰, klasa spo艂eczna - pu艣ci tyrad臋, 59 00:05:27,202 --> 00:05:30,205 a szef adwokatury zrewiduje, czy to dobry pomys艂. 60 00:05:47,514 --> 00:05:50,684 Wr贸ci wieczorem do domu i opowie ci o rozmowie kwalifikacyjnej. 61 00:05:50,809 --> 00:05:52,519 Nic si臋 nie zmieni艂o. 62 00:05:53,520 --> 00:05:57,315 B臋dziecie t膮 sam膮 szcz臋艣liw膮 rodzink膮. Pomy艣l o tym. 63 00:05:58,191 --> 00:06:00,694 Przy mnie mo偶esz by膰 sob膮. 64 00:06:26,594 --> 00:06:29,597 - Panno Cobbina, dzie艅 dobry. - Dzie艅 dobry. 65 00:06:32,100 --> 00:06:35,020 10 lat temu na godzin臋 przed tym, nim dowiedzia艂a si臋 prasa, odkryli艣my 66 00:06:35,020 --> 00:06:41,109 偶e szef adwokatury i dyrektor prokuratury maj膮 oboje romanse pozama艂偶e艅skie. 67 00:06:41,484 --> 00:06:45,405 Dw贸ch czo艂owych prawnik贸w, doradzaj膮cy innym, jak si臋 zachowa膰, 68 00:06:45,488 --> 00:06:47,782 stali si臋 w jedn膮 noc podatni na szanta偶. 69 00:06:48,700 --> 00:06:50,285 Nie mo偶emy zn贸w do tego dopu艣ci膰. 70 00:06:50,410 --> 00:06:55,498 Dyrektor prokuratury musi by膰 nieskorumpowany i niezdolny do tego. 71 00:06:55,790 --> 00:07:00,503 I dlatego, obawiam si臋, 偶e ta rozmowa stanie si臋 osobista. 72 00:07:02,797 --> 00:07:06,092 - Prosz臋 mi opowiedzie膰 o m臋偶u. - Co chc膮 pa艅stwo wiedzie膰? 73 00:07:06,092 --> 00:07:07,886 - Kocha go pani? - Tak. 74 00:07:07,886 --> 00:07:09,095 O co si臋 k艂贸cicie? 75 00:07:09,179 --> 00:07:11,306 - Nie k艂贸cimy si臋. - Naprawd臋? Wcale? 76 00:07:11,306 --> 00:07:13,391 Czy to aby nie jest troch臋 niezwyk艂e? 77 00:07:13,391 --> 00:07:17,395 Mia艂 okropne dzieci艅stwo. Jestem jego spokojn膮 przystani膮. 78 00:07:17,395 --> 00:07:19,189 Co go spotka艂o? 79 00:07:26,279 --> 00:07:27,906 Co pani robi? 80 00:07:28,907 --> 00:07:31,201 Mo偶e sama go pani zapyta? 81 00:07:39,918 --> 00:07:43,004 M贸wi Nick. Pewnie pisz臋, chocia偶 mo偶e i nie, 82 00:07:43,004 --> 00:07:44,506 wi臋c zostaw wiadomo艣膰, prosz臋. 83 00:07:46,299 --> 00:07:51,179 Cze艣膰, to ja. Oni chc膮 pozna膰 twoje nieszcz臋艣liwe dzieci艅stwo 84 00:07:51,179 --> 00:07:56,393 i jak bardzo mnie kochasz, wi臋c oddzwo艅, a prze艂膮cz臋 ci臋 na g艂o艣nik. 85 00:07:59,187 --> 00:08:01,898 - Nigdy pani nie oskar偶a艂a? - Nie. - Dlaczego? 86 00:08:02,399 --> 00:08:04,984 Wesz艂am do rady adwokackiej, by reprezentowa膰 tych bez 艣rodk贸w do 偶ycia 87 00:08:04,984 --> 00:08:08,613 - i ubogich. - To nie obejmuje ofiar gwa艂t贸w. 88 00:08:08,780 --> 00:08:12,784 Lub dzieci, ofiar przemocy. Albo ofiar nienawi艣ci rasowej. 89 00:08:13,618 --> 00:08:17,706 Mam klienta w Luzijanie, w celi 艣mierci, nazywa si臋 Rudy Jones. 90 00:08:18,206 --> 00:08:20,917 Ostatnie, co do mnie powiedzia艂, zanim przywi膮zano go 91 00:08:21,001 --> 00:08:24,796 do kozetki i spr贸bowano zabi膰, to 偶ebym posz艂a na ca艂o艣膰. 92 00:08:26,506 --> 00:08:28,883 To w艂a艣nie to. I dlatego tu jestem. 93 00:08:29,009 --> 00:08:32,220 - To w Ameryce. - I nie z oskar偶enia, wi臋c gdzie zwi膮zek? 94 00:08:32,220 --> 00:08:37,392 Rudy rozumie, jak to jest by膰 ofiar膮, a ja pojmuj臋 bycie ofiar膮. 95 00:08:37,392 --> 00:08:40,103 - Jak d艂ugo go pani reprezentuje? - 20 lat. 96 00:08:40,103 --> 00:08:42,605 Tyle, co reprezentuje pani rodzin臋 Michaela Antwi. 97 00:08:42,689 --> 00:08:43,815 Tak, to po艂膮czone. 98 00:08:43,898 --> 00:08:46,693 - Jak? - Michael nakierowa艂 mnie na Rudy'ego. 99 00:08:46,693 --> 00:08:49,195 Pa艅stwo zabi艂o jednego i to samo pr贸buje zrobi膰 z drugim. 100 00:08:49,195 --> 00:08:51,614 Michaela Antwi zabi艂 Peter Mackie. 101 00:08:52,115 --> 00:08:55,201 Pa艅stwo nie mia艂o z tym nic wsp贸lnego. Sprawa jest zamkni臋ta. 102 00:08:55,285 --> 00:08:57,787 - Musi pani obu zostawi膰. - Nie mog臋. 103 00:08:58,496 --> 00:09:00,206 Wycofuje pani swoje podanie? 104 00:09:00,290 --> 00:09:03,001 To b臋dzie m贸j warunek przed przyj臋ciem tej pracy, 105 00:09:03,001 --> 00:09:07,881 - 偶e b臋d臋 nadal reprezentowa膰 obu. - Przepraszam, po czyjej jest pani stronie? 106 00:09:08,506 --> 00:09:11,009 No i jest. W jednym zdaniu. 107 00:09:11,301 --> 00:09:14,512 Wszystko, co jest nie tak z 偶yciem publicznym XXI wieku. 108 00:09:14,512 --> 00:09:18,099 My艣lenie naraz o dw贸ch rzeczach, rozwa偶anie, kt贸ra jest dobra, 109 00:09:18,183 --> 00:09:23,396 a mo偶e 偶adna, to dobra definicja inteligencji. 110 00:09:23,688 --> 00:09:27,108 My艣lenie tylko o jednej rzeczy, a wyrzucenie z g艂owy wszystkiego innego 111 00:09:27,192 --> 00:09:28,818 to definicja polityki. 112 00:09:28,902 --> 00:09:32,989 - Harmonii, to na pewno. - Nie! Przeciwnie. 113 00:09:33,698 --> 00:09:35,784 Harmonia po艣wi臋ca d膮偶enie do jednej rzeczy, 114 00:09:35,784 --> 00:09:38,620 za kt贸r膮 powinni艣my by膰 wszyscy, do prawdy. 115 00:09:38,995 --> 00:09:43,083 Dziennikarz, kt贸ry jest nieustraszony w swej pogoni za harmoni膮? 116 00:09:43,708 --> 00:09:47,087 Dyrektor prokuratury, kt贸ry chce wszystkich uszcz臋艣liwi膰? 艢miertelnie niebezpieczny. 117 00:09:47,212 --> 00:09:50,715 Polityka polega na kompromisie, naiwno艣ci膮 jest s膮dzi膰 inaczej. 118 00:09:50,799 --> 00:09:53,802 Tylko 偶e dyrektor prokuratury jest niezale偶ny od polityki. 119 00:09:53,885 --> 00:09:59,015 Uwa偶am, 偶e to mo偶e by膰 ostatni urz膮d publiczny niezale偶ny od polityki. 120 00:09:59,808 --> 00:10:01,393 Czy偶 nie tego chcecie? 121 00:10:02,102 --> 00:10:04,604 Odwagi? Niezale偶no艣ci? 122 00:10:05,605 --> 00:10:10,110 A mo偶e chcecie harmonii, kompromisu, moralnego tch贸rzostwa? 123 00:10:43,393 --> 00:10:46,479 - Kto艣 przez pani膮 przemawia. - Czyni z pani niebezpieczn膮 kobiet臋. 124 00:10:46,604 --> 00:10:49,899 - Dzi臋kuj臋. - Ma na my艣li to, co my czujemy. 125 00:10:49,983 --> 00:10:54,112 Ma na my艣li, 偶e je艣li tabloidy po pani膮 przyjd膮, to pani膮 za艂atwi膮. 126 00:10:55,113 --> 00:10:57,407 Zagoni膮 w naro偶nik i zabij膮. 127 00:10:58,491 --> 00:11:02,287 A potem jeszcze raz. Potem zabij膮 pani rodzin臋. 128 00:11:03,788 --> 00:11:06,916 A potem wr贸c膮 i zata艅cz膮 na pani zw艂okach. 129 00:11:07,792 --> 00:11:11,504 - Co chce pan powiedzie膰? - Je艣li chce pani narobi膰 tyle ha艂asu 130 00:11:12,005 --> 00:11:15,216 to lepiej, by nie mia艂a pani w szafie 偶adnych szkielet贸w. 131 00:11:22,015 --> 00:11:26,019 Zak艂adam, 偶e ka偶dy, kogo widzieli艣cie na tym stanowisku, 132 00:11:26,895 --> 00:11:28,980 dawali wam mniej z siebie. 133 00:11:30,106 --> 00:11:34,611 Mo偶ecie sobie schlebia膰, my艣le膰, 偶e czytacie mi臋dzy wierszami 134 00:11:34,694 --> 00:11:39,115 i 偶e to, co niewypowiedziane ma przez to jaki艣 g艂臋bszy sens 135 00:11:39,115 --> 00:11:41,701 i te inne, wymuskane, angielskie bzdety. 136 00:11:43,119 --> 00:11:44,704 My艣l臋 uporczywie. 137 00:11:45,497 --> 00:11:50,502 Wk艂adam ca艂膮 siebie, by wyrazi膰 dok艂adnie to, co my艣l臋. 138 00:11:50,794 --> 00:11:55,298 Co zawsze i bez wyj膮tk贸w jest moim najlepszym uj臋ciem prawdy. 139 00:11:56,383 --> 00:11:58,885 Co jest wszystkim, co ka偶dy mo偶e da膰. 140 00:12:00,220 --> 00:12:01,805 Bierzcie albo nie. 141 00:12:44,514 --> 00:12:46,891 Tyle, ile si臋 um贸wili艣my? 142 00:12:48,810 --> 00:12:51,312 - Jezu Chryste! - O tej sumie m贸wili艣my. 143 00:12:51,396 --> 00:12:54,983 - Za艣piewali wi臋cej, m贸wi艂em wam. - Nie mamy, rad藕 sobie. 144 00:12:55,108 --> 00:12:57,902 To nie wy tam nadstawiacie karku. Co to jest waszym zdaniem? 145 00:12:57,902 --> 00:13:00,613 M贸wisz, 偶e sobie nie poradzisz? 146 00:13:02,615 --> 00:13:05,702 Nie mo偶emy pozwoli膰, by ca艂a operacja upad艂a. 147 00:13:09,581 --> 00:13:11,499 W艂贸偶 to do torby, geniuszu. 148 00:13:17,088 --> 00:13:19,090 艢ci膮gnij to, 艣ci膮gnij bardziej. 149 00:13:19,215 --> 00:13:20,717 - Tak dobrze? - Bardziej. 150 00:13:20,800 --> 00:13:23,720 - Prosz臋 bardzo. - Tak jest, dobrze. 151 00:13:25,305 --> 00:13:27,891 Ile kosztowa艂o, bym wygl膮da艂a tak tandetnie? 152 00:13:28,016 --> 00:13:29,893 Cena nie gra roli. 153 00:13:31,519 --> 00:13:33,480 - Masz szlugi. - Dzi臋ki. 154 00:13:33,605 --> 00:13:35,899 Tak jest, nie ruszaj si臋. 155 00:13:43,615 --> 00:13:48,286 Z Marks&Spencer. 艢wie偶y sok, pomidorki, awokado. 156 00:13:48,286 --> 00:13:49,788 Przepraszam. 157 00:13:50,288 --> 00:13:53,208 - Przepraszam. - To r贸偶nica mi臋dzy 偶yciem i 艣mierci膮. 158 00:13:53,792 --> 00:13:58,004 Jak ci臋 obszukaj膮 i to znajd膮, to nie wa偶ne, jak super ukryj臋 ci pods艂uch. 159 00:14:00,799 --> 00:14:02,092 Cholera jasna! 160 00:14:03,802 --> 00:14:05,720 Ko艅czy mi si臋 miejsce. 161 00:14:12,394 --> 00:14:15,397 - Wygl膮dasz fatalnie. - Dzi臋ki. 162 00:14:16,398 --> 00:14:18,692 Do zobaczenia po drugiej stronie. 163 00:14:19,109 --> 00:14:21,111 Jakie b臋dzie has艂o? 164 00:14:21,111 --> 00:14:23,196 - Alleluja. - Zatem Alleluja. 165 00:14:23,196 --> 00:14:26,700 S艂uchajcie, b膮d藕cie 艣miali. Wejd藕cie szybko i z przytupem, dobra? 166 00:14:28,993 --> 00:14:30,995 - Denerwujesz si臋? - Tak. 167 00:14:32,914 --> 00:14:36,418 - Gdzie by艂a艣 ca艂膮 dob臋? - W szpitalu. 168 00:14:36,501 --> 00:14:37,419 Dlaczego? 169 00:14:38,420 --> 00:14:41,381 Sprawa osobista. Cholera. 170 00:14:42,507 --> 00:14:45,301 - W porz膮dku, dasz rad臋. - Cholera. 171 00:14:45,719 --> 00:14:48,388 - Dobra, mo偶emy jeszcze raz? - Pewnie. 172 00:14:50,807 --> 00:14:54,019 - Gdzie by艂a艣 ca艂膮 dob臋? - W szpitalu. 173 00:14:54,019 --> 00:14:55,311 - Dlaczego? - Sprawa osobista! 174 00:14:55,395 --> 00:14:57,605 - Gadaj, suko! - Nie jestem twoj膮 suk膮! 175 00:14:57,605 --> 00:14:59,607 I potn臋 ka偶dego, kto tak powie. 176 00:15:00,817 --> 00:15:02,193 Nie藕le. 177 00:15:04,612 --> 00:15:05,905 Gotowa? 178 00:15:22,589 --> 00:15:25,884 Gdzie by艂e艣? Nie mo偶emy da膰 tym ludziom czeka膰. 179 00:15:37,604 --> 00:15:39,189 M贸wi艂em, zr贸b to tydzie艅 temu. 180 00:15:39,189 --> 00:15:43,401 Przyspawam ci 艂eb do tych drzwi. Chod藕 no tu! 181 00:15:43,902 --> 00:15:46,696 Nie czujesz? Ciep艂o ci, kolo? 182 00:15:47,614 --> 00:15:50,283 Jak m贸wi臋, 偶e masz co艣 zrobi膰, to to robisz. 183 00:15:50,283 --> 00:15:52,202 Wszystko gra, Ricky? 184 00:15:52,285 --> 00:15:54,996 - Gdzie by艂a艣? - W szpitalu. 185 00:16:10,512 --> 00:16:12,597 S艂uchaj, chodzi艂o o osobiste sprawy. 186 00:16:15,892 --> 00:16:17,519 I co jest, ch艂opiec? 187 00:16:20,897 --> 00:16:22,107 Nie wiem. 188 00:16:23,692 --> 00:16:25,485 Nie m贸wi膮 ci tego. 189 00:16:29,698 --> 00:16:31,408 Za艂atw to. 190 00:16:36,705 --> 00:16:39,582 Chod藕, dam ci co艣 przeciwb贸lowego. 191 00:16:45,505 --> 00:16:46,798 Wydziel jej. 192 00:16:52,387 --> 00:16:55,890 - Nie powinnam, gdy pracuj臋. - To dobry towar. 193 00:16:57,392 --> 00:16:59,102 We藕 macha. 194 00:17:00,020 --> 00:17:02,188 - Machnij si臋. - Jest czysta. 195 00:17:06,901 --> 00:17:08,403 No dalej. 196 00:17:09,904 --> 00:17:13,116 - Co z tob膮? No dalej, bierz. - No ju偶. 197 00:17:15,618 --> 00:17:16,911 We藕. 198 00:17:45,106 --> 00:17:47,108 Powiedz, 偶e mnie kochasz. 199 00:17:51,112 --> 00:17:52,405 Kocham ci臋. 200 00:17:59,996 --> 00:18:01,289 Musimy i艣膰. 201 00:18:36,700 --> 00:18:41,287 Przyjecha艂 samoch贸d podejrzanych. Czterech pasa偶er贸w, powtarzam, czterech. 202 00:18:43,289 --> 00:18:46,710 - To chcia艂em us艂ysze膰. - Przywioz艂e艣 przyjaci贸艂, co? 203 00:18:46,918 --> 00:18:49,504 Wiesz, ten interes si臋 rozrasta. 204 00:18:49,587 --> 00:18:52,882 - Policjant pod przykrywk膮 jest z nimi. - O co si臋 martwisz? 205 00:18:52,882 --> 00:18:55,802 Kolejna przykrywka? On o niej wie, prawda? 206 00:18:56,803 --> 00:18:59,597 - Wie, 偶e s膮 dwie przykrywki? - Musi wiedzie膰. 207 00:18:59,597 --> 00:19:01,808 - Nie, nie musi, prawda? - Gdzie m贸j sprz臋t? 208 00:19:02,308 --> 00:19:05,395 - Przyniesiemy, jak b臋dziemy zadowoleni. - Co, nie ufasz mi? 209 00:19:05,603 --> 00:19:08,606 A mo偶e ja nie ufam wam? Przeszuka膰 ich. 210 00:19:08,690 --> 00:19:09,983 Czekaj, brachu. 211 00:19:09,983 --> 00:19:12,402 - Nie jestem twoim brachem. - Kto mu powiedzia艂? 212 00:19:12,485 --> 00:19:14,904 Jezu, ludzie, co z wami? Czy on j膮 zna? 213 00:19:15,196 --> 00:19:18,199 - Zna j膮? - O kim ma niby wiedzie膰? 214 00:19:19,617 --> 00:19:22,704 To jest biznes i ja was obszukuj臋. 215 00:19:23,496 --> 00:19:26,791 Gdybym nie by艂 zawodowcem, nie robiliby艣cie ze mn膮 interes贸w, prawda? 216 00:19:27,292 --> 00:19:28,585 O, Bo偶e. 217 00:19:28,710 --> 00:19:31,087 - Co robimy? - Wycofajcie go, przerwijcie. 218 00:19:31,087 --> 00:19:35,592 - Nie, jest za p贸藕no. Oboje s膮 w grze. - Nasz cz艂owiek sobie poradzi. 219 00:19:35,884 --> 00:19:40,013 - Ona ma pods艂uch. - Wygl膮da na to, 偶e chodzi o twoje ego. 220 00:19:43,308 --> 00:19:45,310 - Niewa偶ne. - Zr贸bcie to. 221 00:19:45,310 --> 00:19:47,687 Ona ju偶 jest trupem, w艂a艣nie j膮 zabi艂. 222 00:19:58,615 --> 00:20:02,202 - Nie dotykaj mnie! - To moja laska, jest w porz膮dku. 223 00:20:02,494 --> 00:20:03,995 Twoja laska? 224 00:20:04,788 --> 00:20:06,206 Zrobi臋 to sam. 225 00:20:23,181 --> 00:20:24,808 Znam ci臋. 226 00:20:26,101 --> 00:20:27,686 Gdzie艣 ju偶 ci臋 widzia艂am. 227 00:20:27,811 --> 00:20:30,814 - Nie s膮dz臋. - Posterunek policji w Kentish Town. 228 00:20:33,400 --> 00:20:34,693 Nie by艂em aresztowany. 229 00:20:35,902 --> 00:20:37,487 Znam ci臋. 230 00:20:38,988 --> 00:20:41,783 Ju偶 mam, Klub Beaver. 231 00:20:54,587 --> 00:20:58,008 O tak, pami臋tam. 232 00:20:59,884 --> 00:21:01,011 Pami臋tam. 233 00:21:02,095 --> 00:21:04,305 Jest w porz膮dku. Znam j膮. 234 00:21:04,889 --> 00:21:07,809 Znasz j膮, czy j膮 "znasz"? 235 00:21:08,101 --> 00:21:10,687 Uderza艂a do mnie na parkiecie. Musia艂em si臋 broni膰. 236 00:21:11,604 --> 00:21:12,814 No we藕. 237 00:21:14,899 --> 00:21:16,192 Dobra. 238 00:21:17,694 --> 00:21:19,195 Co sprzedajesz? 239 00:21:22,198 --> 00:21:23,700 To wysokiej jako艣ci towar. 240 00:21:33,418 --> 00:21:35,295 Chod藕 ze mn膮 na bok. 241 00:21:47,098 --> 00:21:48,808 Dlaczego tu jeste艣my? 242 00:21:48,892 --> 00:21:51,603 - Nie chcia艂em ci臋 deprecjonowa膰 przy twoich. - O co chodzi? 243 00:21:51,686 --> 00:21:53,813 Produkt lekko mnie zawi贸d艂. 244 00:21:53,897 --> 00:21:57,400 Pierwsza dostawa koki by艂a czysta, by艂em tam. 245 00:21:57,692 --> 00:22:00,820 Od t3g0 g贸wn4 dz1膮s艂4 dr臋twiej膮 w pi臋膰 sekund. 246 00:22:00,820 --> 00:22:03,782 To nie powinno by膰 wcze艣niej, ni偶 za godzin臋, kapujesz? 247 00:22:04,282 --> 00:22:06,910 Za to badziewie dam poprzedni膮 stawk臋. 248 00:22:06,993 --> 00:22:09,287 - Liczb臋, o jakiej rozmawiali艣my. - P贸jdziemy gdzie indziej. 249 00:22:09,412 --> 00:22:12,999 Dobra, 艣mia艂o, ale je艣li jeste艣 m膮dry 250 00:22:12,999 --> 00:22:15,502 to jeste艣 o krok od 艂atwego 偶ycia. 251 00:22:15,794 --> 00:22:19,089 Bo potrzebujesz jedynie jednego kupca, kt贸remu ufasz bezgranicznie. 252 00:22:19,214 --> 00:22:23,009 Kogo艣, kto pozbawi ci臋 ryzyka dystrybucji. 253 00:22:23,385 --> 00:22:27,514 Jak przyjdziesz do mnie i tylko do mnie, to mo偶esz ju偶 tylko odpoczywa膰. 254 00:22:28,890 --> 00:22:30,392 Wiesz, co to jest? 255 00:22:30,517 --> 00:22:33,311 To najwi臋ksza chwila twojej zawodowej kariery. 256 00:22:33,395 --> 00:22:35,188 Czujesz si臋 samotny, czy偶 nie? 257 00:22:35,605 --> 00:22:38,817 Dobra, dzwo艅, stary. Mark jest pierwszy na li艣cie. 258 00:22:44,906 --> 00:22:46,616 To ja, s艂uchaj... 259 00:22:47,617 --> 00:22:50,495 Wiem, 偶e to ty, brachu. 260 00:22:51,287 --> 00:22:54,290 - Znudzi艂em si臋, odpadam. - W porz膮dku. 261 00:22:59,879 --> 00:23:02,007 - Dobra. - Gra? 262 00:23:02,799 --> 00:23:06,219 Mam pewien rytua艂. Chodzi o przypiecz臋towanie zaufania. 263 00:23:06,720 --> 00:23:09,889 M贸j cz艂owiek z fors膮, ty do niego dzwonisz. 264 00:23:10,306 --> 00:23:12,308 Masz styl, bracie. 265 00:23:18,815 --> 00:23:20,608 Przynie艣 mi kas臋. 266 00:23:37,792 --> 00:23:38,793 Masz. 267 00:23:45,008 --> 00:23:46,092 Pasuje. 268 00:23:51,306 --> 00:23:53,808 - Alleluja. - Rusza膰! 269 00:23:55,393 --> 00:23:57,395 Policja! 270 00:24:03,985 --> 00:24:05,904 Pr贸bowa艂e艣 mnie wrobi膰? 271 00:24:06,905 --> 00:24:08,490 Gnoju! 272 00:24:11,993 --> 00:24:14,913 Dobra, nast臋pny taki. I porto. 273 00:24:20,293 --> 00:24:22,420 Nie zostali艣my sobie przedstawieni. 274 00:24:24,714 --> 00:24:26,091 Ja uderza艂am do ciebie? 275 00:24:26,091 --> 00:24:28,009 - Zn贸w to robisz. - Wy艣wiadczysz mi przys艂ug臋? 276 00:24:28,093 --> 00:24:29,302 Prosisz? 277 00:24:31,596 --> 00:24:33,098 Zdr贸wko. 278 00:25:04,879 --> 00:25:06,506 Wy艂a藕. 279 00:25:11,219 --> 00:25:15,890 No to Ricky. Oskar偶a膰 czy nie oskar偶a膰? 280 00:25:16,016 --> 00:25:18,018 Dowody s膮 s艂abe. 281 00:25:18,101 --> 00:25:21,479 W czasie przes艂uchania powiedzia艂, 偶e po prostu tam przechodzi艂. 282 00:25:21,813 --> 00:25:24,691 Nie jest na prochach, nie ma ich te偶 na nim. 283 00:25:25,316 --> 00:25:28,111 - Nie dostan膮 nas, synu! - Uspok贸j si臋. 284 00:25:28,820 --> 00:25:32,782 Wystarczy! Uspok贸j si臋. Zabierzcie go. 285 00:25:35,994 --> 00:25:39,998 To si臋 szybko sko艅czy. Tacy go艣cie si臋 nie szwendaj膮. 286 00:25:43,001 --> 00:25:47,213 Dali艣my im ogon. B臋dziemy tam, tylko nie zd膮偶ymy na czas. 287 00:25:49,799 --> 00:25:52,719 Id臋 do pubu, je艣li reflektujesz na kufelek. 288 00:25:59,184 --> 00:26:02,520 Kto艣 musia艂 nas wystawi膰. 289 00:26:03,188 --> 00:26:04,814 Na to wygl膮da. 290 00:26:05,899 --> 00:26:08,401 Dlaczego ci臋 wypu艣cili, Ricky? 291 00:26:23,708 --> 00:26:25,001 Na kolana. 292 00:26:30,298 --> 00:26:31,883 Kapuj臋! 293 00:26:36,179 --> 00:26:38,390 Dwa w cenie jednego. 294 00:26:38,682 --> 00:26:40,892 Jeden trup i jeden w kiciu na zawsze. 295 00:26:41,685 --> 00:26:45,188 - Za dobr膮 czyst膮 sprawiedliwo艣膰. - Za to si臋 napij臋. 296 00:26:56,700 --> 00:27:00,286 Zostali艣cie oskar偶eni o spisek w dystrybucji narkotyk贸w 297 00:27:00,412 --> 00:27:06,501 klasy A wbrew sekcji pierwszej Prawa Karnego 1977. 298 00:27:07,502 --> 00:27:10,213 - Czy pan nazywa si臋 Trevor Eastman? - Tak. 299 00:27:10,588 --> 00:27:13,508 - Czy pan to Simon Morton? - Tak. 300 00:27:14,092 --> 00:27:15,802 Czy pan... 301 00:27:20,682 --> 00:27:23,184 - Dobrze si臋 czujesz? - Tak, dobrze. 302 00:27:41,995 --> 00:27:43,496 Zatem zas艂ona? 303 00:27:44,414 --> 00:27:46,416 I s臋dzia jest przychylny. 304 00:27:46,708 --> 00:27:48,209 Dobrze. 305 00:27:48,585 --> 00:27:51,212 - Jest pewien argument prawny. - Co? 306 00:27:51,296 --> 00:27:55,216 Zamykaj膮ca ty艂y pr贸bowa艂a, niemal sko艅czy艂a. 307 00:27:55,300 --> 00:27:56,885 Kim jest zamykaj膮ca ty艂y? 308 00:27:57,010 --> 00:28:01,389 W艂a艣ciwie policja zawiera艂a transakcj臋 narkotykow膮 sama ze sob膮. 309 00:28:02,807 --> 00:28:06,394 Jeden z cz艂onk贸w gangu zosta艂 zwolniony bez postawienia zarzut贸w 310 00:28:06,519 --> 00:28:07,979 i potem zamordowany. 311 00:28:08,605 --> 00:28:11,107 Nie wiem, dlaczego go nie oskar偶ono, w obliczu dowod贸w. 312 00:28:11,191 --> 00:28:14,611 Co ka偶e mi my艣le膰, 偶e by艂 informatorem, wysoki s膮dzie. 313 00:28:14,694 --> 00:28:18,490 Nie ma innego wyja艣nienia. Ale tego nam nie ujawniono. 314 00:28:18,490 --> 00:28:21,910 My艣l臋, 偶e by艂 kapusiem i policja wiedzia艂a, 偶e si臋 wygada 315 00:28:21,910 --> 00:28:25,413 i zamiast wyda膰 艣rodki na now膮 to偶samo艣膰 i nowe 偶ycie, 316 00:28:25,497 --> 00:28:28,583 pozwolili mu wyj艣膰, by spotka艂a go 艣mier膰. 317 00:28:28,708 --> 00:28:31,002 To z mojej strony domys艂y, bo musia艂o tak by膰. 318 00:28:31,086 --> 00:28:33,004 I w tym le偶y problem oskar偶enia. 319 00:28:33,004 --> 00:28:36,591 Ju偶 ja艣niej nie mog臋 powiedzie膰, co si臋 tu wyprawia. 320 00:28:36,591 --> 00:28:40,095 Na razie mamy dw贸ch policjant贸w, pracuj膮cych pod przykrywk膮 321 00:28:40,220 --> 00:28:41,513 i kapusia. 322 00:28:41,596 --> 00:28:44,808 Zastanawiam si臋, czy odpowiedzialnych za t臋 zasadzk臋 323 00:28:44,808 --> 00:28:46,893 nie by艂o wi臋cej ni偶 tych, na kt贸rych si臋 zasadzili. 324 00:28:47,018 --> 00:28:50,188 Czy zosta艂 jeszcze kto艣, kto naprawd臋 jest tym, kim m贸wi? 325 00:28:50,814 --> 00:28:53,191 Szykuje si臋 tu pomy艂ka s膮dowa. 326 00:28:53,316 --> 00:28:58,780 Pr贸buj臋 broni膰 klienta ze zwi膮zanymi r臋kami i zatkanymi ustami, wysoki s膮dzie. 327 00:28:58,780 --> 00:29:02,617 A system s膮downiczy, w jakim pracuj臋, jest ponad to. 328 00:29:02,992 --> 00:29:05,495 To imponuj膮ce, panno Cobbina. 329 00:29:07,580 --> 00:29:08,790 Cholera! 330 00:29:09,499 --> 00:29:11,793 To g贸wno! I ty to wiesz. 331 00:29:14,087 --> 00:29:17,007 To g贸wno! Ujdzie im to na sucho? 332 00:29:17,507 --> 00:29:21,302 Wiedz膮, jakie tam ponosimy ryzyko? Zobacz t臋 kobiet臋, patrz na to. 333 00:29:21,594 --> 00:29:23,513 - Nie... - Nie, sp贸jrz na to. 334 00:29:23,805 --> 00:29:27,308 Patrz na to! Zrobi艂a to dla was, a wy... 335 00:29:29,519 --> 00:29:32,814 Kim ona jest, do diab艂a? Ta prawniczka, kto to? 336 00:29:32,897 --> 00:29:36,693 - Nazywa si臋 Maya Cobbina. - Jak ona mo偶e w nocy spa膰? 337 00:29:44,784 --> 00:29:45,994 Tak! 338 00:29:52,500 --> 00:29:56,004 Jedno pytanie: czy s膮 winni? Odpowied藕: tak! 339 00:29:56,379 --> 00:29:59,591 Tak, ka偶dy to wie. Nawet ich gacie to wiedz膮. 340 00:30:01,092 --> 00:30:02,594 Przepraszam. 341 00:30:02,594 --> 00:30:06,014 Jestem funkcjonariuszem policji. chc臋, by to by艂o co艣 wi臋cej. 342 00:30:10,393 --> 00:30:13,396 Odpadam? Dlatego tu jestem? 343 00:30:15,106 --> 00:30:15,982 Tak. 344 00:30:17,317 --> 00:30:19,819 - Sprytny jeste艣. - Tak... 345 00:30:20,612 --> 00:30:23,114 Wi臋c wracam do pracy przy biurku? 346 00:30:23,198 --> 00:30:26,618 Prochy zawsze b臋d膮 z nami. Gangi zawsze b臋d膮 istnie膰. 347 00:30:26,993 --> 00:30:30,914 - Przepraszam, co chce pan powiedzie膰? - Id藕 i zbuduj sobie nowe 偶ycie. 348 00:30:31,081 --> 00:30:33,500 Chcemy, 偶eby艣 dzia艂a艂 intensywniej. 349 00:30:38,088 --> 00:30:39,089 Dobra. 350 00:30:50,392 --> 00:30:52,602 - Podstaw贸wka? - Na Wycombe Street. 351 00:30:52,602 --> 00:30:54,604 - Pierwsza nauczycielka? - Panna Hazel. 352 00:30:54,688 --> 00:30:56,606 - Wiek? - 162. 353 00:30:57,482 --> 00:30:59,609 Tak nam m贸wi艂a. 354 00:31:00,485 --> 00:31:02,779 - Rodze艅stwo? - 呕adnego. 355 00:31:02,904 --> 00:31:05,990 - Jakie艣 znaki rozpoznawcze? - Urok, charyzma. 356 00:31:07,784 --> 00:31:10,286 - Znami臋. - Gdzie? 357 00:31:10,704 --> 00:31:11,913 Tutaj. 358 00:31:13,498 --> 00:31:16,793 - Tutaj jest. - Jak to zrobi艂e艣? 359 00:31:16,918 --> 00:31:19,504 Wytatuowa艂em. Strasznie piek艂o. 360 00:31:21,589 --> 00:31:23,800 - Pierwszy rower? - Nie mia艂em. 361 00:31:23,800 --> 00:31:25,593 Wczesne wspomnienie? 362 00:31:26,011 --> 00:31:30,181 Pami臋tam, jak pracownik socjalny da艂 mi Action Mana, 363 00:31:30,181 --> 00:31:32,392 gdy przyszli mnie zabra膰. 364 00:31:33,018 --> 00:31:37,480 Mama sta艂a w drzwiach wej艣ciowych. Wsiad艂em na ty艂 samochodu. 365 00:31:38,815 --> 00:31:43,903 Socjalny mi艂o pachnia艂. A Action Manowi spad艂 but. 366 00:31:45,196 --> 00:31:49,200 Schyli艂em si臋, by go podnie艣膰 i gdy spojrza艂em znowu 367 00:31:49,200 --> 00:31:51,619 mama ju偶 wesz艂a do 艣rodka. 368 00:31:56,416 --> 00:31:57,917 Imi臋 i nazwisko? 369 00:31:59,294 --> 00:32:04,007 Nicholas... Johnson. Jestem Nick Johnson. 370 00:32:04,591 --> 00:32:07,510 Urodzony 3 listopada 1971 roku. 371 00:32:08,011 --> 00:32:09,304 W 艣rod臋. 372 00:32:11,306 --> 00:32:12,515 Nie藕le. 373 00:32:19,189 --> 00:32:22,317 Praca, potrzebujesz czego艣 elastycznego, w nieregularnych godzinach 374 00:32:22,317 --> 00:32:24,402 i co mo偶esz robi膰 na w艂asn膮 r臋k臋. 375 00:32:24,402 --> 00:32:27,906 - Jestem pisarzem. - No pewnie. 376 00:32:28,281 --> 00:32:32,702 Michael Antwi, lat 35, aktywista polityczny, niebezpieczny. 377 00:32:32,702 --> 00:32:35,997 Zbli偶 si臋, zawi膮偶 przyja藕nie, zdob膮d藕 zaufanie. 378 00:33:14,994 --> 00:33:17,997 Dobra, ludzie, oklaski dla m贸cy. 379 00:33:26,506 --> 00:33:28,883 By艂em w Luizjanie, w USA. 380 00:33:29,384 --> 00:33:33,513 Pozna艂em m臋偶czyzn臋, Rudy'ego Jonesa. Jest w wi臋zieniu. 381 00:33:34,097 --> 00:33:38,685 Stoi przed procesem o morderstwo, kt贸rego nie pope艂ni艂. 382 00:33:39,394 --> 00:33:44,482 Czy co艣 takiego dzieje si臋 w Hackney albo Tottenham, albo w Brixton? 383 00:33:46,818 --> 00:33:48,403 Dlaczego Rudy? 384 00:33:48,903 --> 00:33:50,196 Jest czarny... 385 00:33:50,196 --> 00:33:52,282 jest biedny... 386 00:33:52,282 --> 00:33:53,992 i lubi sobie wypi膰. 387 00:33:54,909 --> 00:33:56,911 Ma tak偶e alibi. 388 00:33:57,203 --> 00:34:00,582 Ale wiecie co? Jego 艣wiadek, jest czarny. 389 00:34:01,791 --> 00:34:05,086 Jest biedny i lubi sobie wypi膰. 390 00:34:05,879 --> 00:34:07,881 Byli u niego biali gliniarze. 391 00:34:08,006 --> 00:34:13,094 I powiedzieli mu "Chcemy, by to by艂 Rudy, a je艣li mu pomo偶esz" 392 00:34:13,094 --> 00:34:17,891 "mo偶emy ci臋 w to te偶 wmiesza膰 i oskar偶y膰 o wsp贸艂udzia艂." 393 00:34:18,391 --> 00:34:22,896 Nic takiego nie dzieje si臋 w Hackney, Tottenham czy Brixton. 394 00:34:26,816 --> 00:34:28,693 Czy powinni艣my zn贸w przemaszerowa膰? 395 00:34:28,818 --> 00:34:33,907 Czy powinni艣my przej艣膰 tymi samymi ulicami i za艣piewa膰 "We shall overcome" 396 00:34:33,907 --> 00:34:37,994 i przekaza膰 list臋 naszych nazwisk cz艂owiekowi, kt贸ry jej nie przeczyta? 397 00:34:39,996 --> 00:34:42,999 Cz艂owiekowi, kt贸ry nigdy nie s艂ucha艂 naszych pie艣ni protestacyjnych. 398 00:34:43,083 --> 00:34:45,293 Kt贸ry nie czuje naszego cierpienia. 399 00:34:45,418 --> 00:34:49,089 Poniewa偶 po dekadach 艣piewania i grzecznego protestowania 400 00:34:49,214 --> 00:34:52,008 zaczynam my艣le膰, 偶e nadszed艂 czas, by os膮dzi膰 tych, 401 00:34:52,008 --> 00:34:55,095 kt贸rych chcemy zmieni膰, nie poprzez kolor sk贸ry, 402 00:34:55,095 --> 00:34:58,014 ale przez pryzmat ich charakteru. 403 00:35:03,186 --> 00:35:06,481 Pytam was teraz, bo s艂ysz臋 dudnienie. 404 00:35:06,606 --> 00:35:10,485 S艂ysz臋 przeci膮g艂y, niski d藕wi臋k g艂臋bokiego gniewu. 405 00:35:10,694 --> 00:35:12,112 S艂yszycie to? 406 00:35:13,113 --> 00:35:14,406 S艂yszycie to? 407 00:35:16,116 --> 00:35:18,993 To d藕wi臋k powstaj膮cej czarnej nacji. 408 00:35:18,993 --> 00:35:22,288 D艂ugo to nadchodzi艂o, ale nadchodzi. 409 00:35:22,414 --> 00:35:25,583 A gdy spogl膮dam na was, bracia i siostry, 410 00:35:26,001 --> 00:35:28,294 czuj臋 ten b贸l. 411 00:35:29,379 --> 00:35:32,799 Jednak偶e w tym b贸lu wyczuwam tak偶e si艂臋. 412 00:35:33,800 --> 00:35:39,597 Teraz nadchodzi ta chwila w naszej historii, gdy musimy powiedzie膰 413 00:35:39,681 --> 00:35:42,100 tak jasno, jak tylko mo偶na. 414 00:35:42,183 --> 00:35:45,395 "Je艣li skrzywdzisz mnie, to ja skrzywdz臋 ciebie." 415 00:35:49,607 --> 00:35:51,109 Je艣li... 416 00:35:51,192 --> 00:35:55,405 Gdy skrzywdzisz kt贸regokolwiek z moich braci, przyjd臋 po ciebie! 417 00:35:58,491 --> 00:36:00,618 - Do艣膰! - Do艣膰! 418 00:36:00,702 --> 00:36:03,913 - Do艣膰! - Do艣膰! 419 00:36:05,498 --> 00:36:13,298 M贸wi臋 do艣膰! Do艣膰 sn贸w, do艣膰 koszmar贸w, bo ju偶 nie 艣pimy. 420 00:36:14,215 --> 00:36:16,217 W Luizjanie si臋 przebudzili艣my. 421 00:36:16,301 --> 00:36:21,306 W Hackney,Tottenham i Brixton przebudzi艂a si臋 nasza 艣wiadomo艣膰, 422 00:36:21,389 --> 00:36:25,185 a tym nowym dniu b臋dziemy dzia艂a膰. 423 00:36:26,686 --> 00:36:31,107 Konsekwencj膮 tych dzia艂a艅 b臋dzie w艂adza dla naszych ludzi. 424 00:36:31,608 --> 00:36:36,196 A w tej w艂adzy le偶y prawdziwa wolno艣膰. 425 00:36:36,988 --> 00:36:42,702 Nadszed艂 czas, by艣my przestali prosi膰 o nasz膮 wolno艣膰 i j膮 wzi臋li. 426 00:36:47,791 --> 00:36:49,417 We藕cie j膮! 427 00:37:11,606 --> 00:37:13,400 Niesamowicie imponuj膮ce. 428 00:37:14,401 --> 00:37:18,697 - Tak, fantastyczne. Zgadzasz si臋 z nim? - W 100%. 429 00:37:18,988 --> 00:37:21,783 Zatem jeste艣 niebezpieczny dla spo艂ecze艅stwa. 430 00:37:26,079 --> 00:37:28,081 To co porabiasz? 431 00:37:30,291 --> 00:37:33,503 - Zagadujesz mnie? - Nie, ja... 432 00:37:33,503 --> 00:37:37,298 - Jestem prawnikiem, w porz膮dku. - W porz膮dku. 433 00:37:37,882 --> 00:37:40,385 - Jakiego rodzaju? - Kryminalnym. 434 00:37:41,219 --> 00:37:44,889 - A ty? - Pisarz, jestem pisarzem. 435 00:37:46,516 --> 00:37:48,810 - Jaki rodzaj kryminalistyki? - Pomoc prawna. 436 00:37:48,893 --> 00:37:50,603 Powinnam s艂ysze膰 o czym艣, co napisa艂e艣? 437 00:37:50,603 --> 00:37:55,608 - Nie, sk膮d. Wybacz, Nick, Nick Johnson. - Co piszesz? 438 00:37:56,192 --> 00:37:58,695 Krymina艂y. No, wiem. 439 00:37:59,612 --> 00:38:02,782 - Maya Cobbina. - Panno Cobbina. 440 00:38:03,408 --> 00:38:06,703 - To jaka jest odpowied藕? - Czy ci臋 zagaduj臋? 441 00:38:06,703 --> 00:38:08,913 Chcesz zobaczy膰 moje znami臋? 442 00:38:09,497 --> 00:38:13,501 To m贸j ch艂opak. Ray, to jest Nick. 443 00:38:14,419 --> 00:38:17,797 - P贸jd臋 porozmawia膰 z Michaelem. - Czego chcesz? 444 00:38:18,298 --> 00:38:23,803 Chc臋 przesta膰 budzi膰 si臋 co rano i my艣le膰 sobie "O, jestem czarny". 445 00:38:23,803 --> 00:38:25,180 Nie s艂ucha艂e艣? 446 00:38:25,597 --> 00:38:27,599 Oni w艂a艣nie tego chc膮. 447 00:38:28,183 --> 00:38:31,895 Powinni艣my budz膮c si臋 co rano my艣le膰 dok艂膮dnie na odwr贸t. 448 00:38:32,103 --> 00:38:36,483 - "Jestem czarny, nie dam si臋." - Rozumiem ci臋. 449 00:38:38,193 --> 00:38:41,404 - Szcz臋艣ciarz z ciebie. - Co? 450 00:38:44,908 --> 00:38:47,619 To dobra jest w tym s膮dzie? 451 00:38:58,880 --> 00:39:00,799 - My艣l臋, 偶e jest wkurzony. - Kto? 452 00:39:00,799 --> 00:39:02,092 Nick. 453 00:39:02,217 --> 00:39:04,219 - Na co? - Na policj臋. 454 00:39:09,891 --> 00:39:12,602 To dobrze. Co zrobisz? 455 00:39:13,311 --> 00:39:14,688 Co? 456 00:39:14,813 --> 00:39:17,816 Wiem, 偶e nie艂atwo jest by膰 czarn膮 przykrywk膮. 457 00:39:19,901 --> 00:39:22,404 - Pracuj臋 nad dobrym 艂膮cznikiem. - Kim on jest? 458 00:39:22,404 --> 00:39:24,698 To ona, prawniczka. 459 00:39:24,906 --> 00:39:27,992 - Lubisz j膮? - Nie. - A ona ciebie? 460 00:39:32,288 --> 00:39:34,290 Zatem b臋dzie chcia艂a ci zaufa膰. 461 00:39:35,500 --> 00:39:36,584 Tak. 462 00:39:37,502 --> 00:39:38,920 To dobry 艂膮cznik. 463 00:39:40,005 --> 00:39:43,008 No dobrze. Dzi臋kuj臋. 464 00:39:43,591 --> 00:39:45,802 Jakie艣 inne pytania? 465 00:39:46,386 --> 00:39:47,679 Prosz臋 pana? 466 00:39:48,513 --> 00:39:50,515 Jaki ma pan samoch贸d? 467 00:39:53,518 --> 00:39:54,811 BMW. 468 00:39:56,104 --> 00:39:58,815 Ile razy zatrzymano pana do kontroli? 469 00:39:59,607 --> 00:40:00,900 Jestem policjantem. 470 00:40:00,900 --> 00:40:03,319 Tak, ale jaka jest odpowied藕 na moje pytanie? 471 00:40:07,615 --> 00:40:09,993 Siedmiokrotnie. W tym roku. 472 00:40:12,287 --> 00:40:15,081 Przepraszam, panie w艂adzo. A pan? 473 00:40:16,291 --> 00:40:20,295 - Nie zatrzymywano mnie. - W tym roku? 474 00:40:22,380 --> 00:40:23,506 Nigdy. 475 00:40:25,884 --> 00:40:29,304 Czy kiedy艣 do zatrzymania by艂y jakie艣 podstawy? 476 00:40:29,596 --> 00:40:32,307 - Nie. - Czy aresztowano pana kiedy艣 w wyniku tego zatrzymania? 477 00:40:32,307 --> 00:40:35,310 - Nie. - No to jest pan dilerem? Czy ukrad艂 pan swoje BMW? 478 00:40:35,310 --> 00:40:38,188 Jak do cholery mo偶e ci臋 by膰 sta膰 na takie auto, czarnuchu? 479 00:40:40,482 --> 00:40:43,693 - Dobra, niez艂y kawa艂. - A wi臋c to jest zabawne? 480 00:40:43,985 --> 00:40:47,197 Co艣 w tym 艣miesznego? Jakiego rodzaju to kawa艂? 481 00:40:47,197 --> 00:40:49,908 S艂uchaj pan, nie wiem, jak mo偶esz z tym 偶y膰. 482 00:40:49,991 --> 00:40:52,285 Chc臋 to od pana us艂ysze膰, tu i teraz. 483 00:40:52,410 --> 00:40:55,580 Prosz臋 przyzna膰, 偶e policja Metropolitan to rasi艣ci. 484 00:40:55,914 --> 00:40:57,999 Dalej, mo偶e pan to zrobi膰? 485 00:40:58,083 --> 00:41:01,795 Bo je艣li pan mo偶e, to by膰 mo偶e damy rad臋 co艣 zacz膮膰. 486 00:41:03,380 --> 00:41:04,381 No prosz臋. 487 00:41:11,304 --> 00:41:13,807 Dzi臋kujemy, bardzo dzi臋kujemy. 488 00:41:20,605 --> 00:41:23,108 - Napijesz si臋? - Tak. 489 00:41:25,402 --> 00:41:28,988 Dorwa艂e艣 go. Przyszpili艂e艣 go do sto艂u, 490 00:41:29,280 --> 00:41:31,700 a twarz mia艂 na wysoko艣ci twojego ty艂ka. 491 00:41:34,285 --> 00:41:37,914 - Gdzie nauczy艂e艣 si臋 tak gada膰 z glinami? - Pisz臋 powie艣ci kryminalne. 492 00:41:38,581 --> 00:41:42,002 - Bohater jest czarny? - Czasami. 493 00:41:42,794 --> 00:41:45,880 - Czarny policjant? - Tak, czasami. 494 00:41:45,880 --> 00:41:47,507 Nie znosz臋 tego. 495 00:41:47,799 --> 00:41:50,593 - Czego? - Kiedy brat wk艂ada mundur. 496 00:41:51,219 --> 00:41:55,181 To zdrada. To niewybaczalne. 497 00:41:56,891 --> 00:41:59,894 No to Nick, kim jeste艣? 498 00:42:02,397 --> 00:42:03,982 Co masz na my艣li? 499 00:42:04,691 --> 00:42:06,192 Gdzie chodzi艂e艣 do szko艂y? 500 00:42:06,192 --> 00:42:07,694 - Tufnell Park. - Tak? 501 00:42:07,819 --> 00:42:11,698 Znam Tufnell Park. Moja mama pracowa艂a tam w podstaw贸wce. 502 00:42:11,781 --> 00:42:14,492 Nie u mnie, nie w moich czasach. 503 00:42:14,993 --> 00:42:19,289 - Pij, zostajesz z ty艂u. - Wy... 504 00:42:24,502 --> 00:42:27,714 Kto艣 sprawdza艂 dane Nicka Johnsona. 505 00:42:29,090 --> 00:42:31,885 To nie problem, nie musimy panikowa膰. 506 00:42:32,302 --> 00:42:37,515 Organizacja monitoruj膮ca akcje policyjne bywa paranoiczna przy infiltracji. 507 00:42:37,515 --> 00:42:39,601 To im posz艂o dobrze. 508 00:42:42,020 --> 00:42:45,982 Wiedzia艂e艣, 偶e ka偶dy wi臋zie艅 w Stockie jest czarny? 509 00:42:47,192 --> 00:42:49,319 Co o tym my艣lisz? 510 00:42:51,613 --> 00:42:53,490 Je艣li pope艂ni艂e艣 b艂膮d, mo偶emy ci臋 wycofa膰. 511 00:42:53,615 --> 00:42:55,617 Ja nie pope艂niam b艂臋d贸w. 512 00:43:32,987 --> 00:43:35,782 Teraz, w Luizjanie nadal mo偶na zobaczy膰 513 00:43:35,907 --> 00:43:38,493 czarnych w 艂a艅cuchach, pracuj膮cych na plantacji trzciny. 514 00:43:38,618 --> 00:43:41,496 - Pilnuj膮 ich uzbrojeni biali na koniach. - Jezu. 515 00:43:41,496 --> 00:43:44,207 Wiesz, jak wybieraj膮 przysi臋g艂ych? 516 00:43:44,207 --> 00:43:47,210 Pytaj膮, czy jeste艣 przeciwko wyrokowi 艣mierci. 517 00:43:47,293 --> 00:43:51,881 Je艣li potwierdzisz - wylatujesz. Nie pozwol膮 ci by膰 przysi臋g艂ym. 518 00:43:52,007 --> 00:43:55,010 - To okropne. - Rudy Jones. 519 00:43:55,093 --> 00:43:59,014 Broni艂 go pijany idiota, kt贸ry nie mia艂 do艣wiadczenia w sprawie niewolnictwa. 520 00:43:59,097 --> 00:44:01,016 Jest w celi 艣mierci? 521 00:44:02,017 --> 00:44:06,896 Nie ma nikogo, kto za艂o偶y艂 by dla niego apelacj臋, wi臋c co z tym zrobisz? 522 00:44:07,814 --> 00:44:12,402 - Nie wiem. Co pr贸bujesz mi powiedzie膰? - Pono膰 jeste艣 bardzo dobrym adwokatem. 523 00:44:15,280 --> 00:44:16,489 Ju偶 czas. 524 00:44:29,502 --> 00:44:31,796 Dobrze, na razie. 525 00:44:34,799 --> 00:44:37,093 B臋dziesz potrzebowa艂 na jutrzejszym marszu ochroniarza. 526 00:44:37,218 --> 00:44:38,803 - Tak my艣lisz? - Tak. 527 00:44:38,803 --> 00:44:43,099 Policja raczej nie kwapi si臋, by ochrania膰 wyszczekanego czarnego. 528 00:44:43,600 --> 00:44:45,101 Oferujesz swoje us艂ugi? 529 00:44:45,185 --> 00:44:48,188 - To b臋dzie zaszczyt. - Dzi臋kuj臋. 530 00:44:48,605 --> 00:44:49,814 Zosta艅... 531 00:45:08,416 --> 00:45:09,501 Halo? 532 00:45:10,794 --> 00:45:13,004 Wszystko w porz膮dku? 533 00:45:14,714 --> 00:45:17,801 Tak... tak, wiem gdzie to jest, wiem. 534 00:45:53,211 --> 00:45:54,879 Nie mog臋 przesta膰. 535 00:45:55,797 --> 00:45:57,716 Nie wiem jak przesta膰. 536 00:45:58,591 --> 00:46:02,095 Nie chc臋 przesta膰. To jest dla mnie wszystkim. 537 00:46:02,887 --> 00:46:06,182 - Boj臋 si臋, 偶e g贸ra si臋 dowie. - Tak. 538 00:46:06,182 --> 00:46:07,809 Jest tak ci臋偶ko. 539 00:46:09,310 --> 00:46:12,313 Udaj臋, 偶e jestem trzema osobami na raz. 540 00:46:16,484 --> 00:46:18,194 Kim jestem? 541 00:46:18,611 --> 00:46:20,697 B臋dzie dobrze. 542 00:46:22,782 --> 00:46:24,200 Pomog臋 ci. 543 00:46:26,411 --> 00:46:28,788 - Dobra? Pomog臋 ci. - Tak. 544 00:46:28,913 --> 00:46:30,290 W porz膮dku. 545 00:46:45,597 --> 00:46:48,183 - Kto to jest? - Nie, nie zrobi臋 tego. 546 00:46:48,183 --> 00:46:51,102 Ale przyszed艂e艣 do mnie, wi臋c wiesz, 偶e musisz. 547 00:46:51,603 --> 00:46:54,606 Musisz nam powiedzie膰 dla bezpiecze艅stwa wszystkich. 548 00:46:59,903 --> 00:47:02,113 Dobra ale... 549 00:47:03,990 --> 00:47:05,992 Nie m贸wcie jej, 偶e to ja. 550 00:47:07,285 --> 00:47:10,914 Nasze prawa! Prawa czarnych! 551 00:47:21,591 --> 00:47:26,805 Czarnuchy do domu! 552 00:47:30,684 --> 00:47:33,311 Nasze prawa! Prawa czarnych! 553 00:47:47,117 --> 00:47:51,579 Zabi膰 czarnuch贸w! 554 00:47:54,207 --> 00:47:58,712 Przepraszam. Czemu ich nie aresztujecie? Po prostu sobie stoicie. 555 00:48:02,215 --> 00:48:03,508 Dlaczego nikogo nie aresztujecie? 556 00:48:03,508 --> 00:48:06,302 Gro藕ba morderstwa albo sekcja pi膮ta lub czwarta Prawa Porz膮dku Publicznego. 557 00:48:06,302 --> 00:48:08,096 Nasze prawa! 558 00:48:11,099 --> 00:48:13,601 S艂yszycie mnie? 559 00:48:52,891 --> 00:48:54,684 Michael! 560 00:49:17,415 --> 00:49:20,293 S艂uchaj, jestem funkcjonariuszem pod przykrywk膮. 561 00:49:20,418 --> 00:49:22,587 No pewnie, kole艣. 562 00:49:24,506 --> 00:49:27,092 Walnij mnie i mnie pu艣膰. Zr贸b to! 563 00:49:30,303 --> 00:49:31,888 Rasistowskie 艣winie! 564 00:49:42,607 --> 00:49:46,194 - Przepraszam, szukam Michaela Antwi. - Kim pani jest? 565 00:49:46,695 --> 00:49:49,197 - Szukam Michaela Antwi. - Nie mam poj臋cia kto to. 566 00:49:49,197 --> 00:49:52,117 - Jest pani radc膮 prawnym? - Nie, obserwatorem prawnym na marszu. 567 00:49:52,117 --> 00:49:54,411 - Nie liczy si臋 pani tutaj. - Przywie藕li go? 568 00:49:54,494 --> 00:49:57,497 Jak pani nie wyjdzie, ka偶臋 pani膮 usun膮膰. Wynocha! 569 00:49:57,497 --> 00:50:01,084 - Michael! Nic ci nie jest? Na pewno. - Nie, wszystko gra. 570 00:50:01,209 --> 00:50:03,712 - Wypad! - Zadzwo艅 do mnie do domu! 571 00:50:24,899 --> 00:50:26,818 Cofn膮膰 si臋! 572 00:51:05,190 --> 00:51:06,816 Nic ci nie jest? 573 00:51:15,909 --> 00:51:18,703 - To powinno by膰 zimne. - Dzi臋ki ci. 574 00:51:23,500 --> 00:51:25,001 Kto to? 575 00:51:26,920 --> 00:51:31,800 - To m贸j tata. By艂 nauczycielem. - Wygl膮da na m膮drego. 576 00:51:33,093 --> 00:51:37,097 Gdy mia艂am 12 lat uciek艂am ze szko艂y, by i艣膰 na marsz przeciw apartheidowi. 577 00:51:37,097 --> 00:51:40,600 Wszyscy ci 16 latkowie i ja, tamtego roku smarkula, 578 00:51:40,600 --> 00:51:44,896 jak koza w stadzie. Ale nie czu艂am si臋 tak. Czu艂am si臋 艣wietnie. 579 00:51:44,979 --> 00:51:47,691 Co wa偶niejsze, czu艂am si臋 doros艂a. 580 00:51:47,982 --> 00:51:52,696 Policja trzyma艂a nas w 艣lepym zau艂ku przez sze艣膰 godzin. 581 00:51:52,779 --> 00:51:55,907 呕adnej wody, zero sikania, lodowate zimno. 582 00:51:55,907 --> 00:51:58,785 - Brzmi skandalicznie. - Ogromnie mi si臋 podoba艂o. 583 00:51:58,785 --> 00:52:02,497 By艂am tak zadowolona z mojej martyrologii, 偶e mnie to rozgrzewa艂o. 584 00:52:02,497 --> 00:52:06,793 Gdy 10 minut p贸藕niej si臋 zla艂am w gacie to ju偶 wcale nie by艂o mi tak zimno. 585 00:52:08,503 --> 00:52:12,882 - Wybacz, to zbyt wiele informacji. - A gdzie tam. 586 00:52:17,512 --> 00:52:19,097 Dobry z ciebie s艂uchacz. 587 00:52:25,979 --> 00:52:28,898 Wybacz, ale co to ma wsp贸lnego z twoim tat膮? 588 00:52:29,607 --> 00:52:33,486 A tak! Gdy wr贸ci艂am, czeka艂 na mnie 589 00:52:33,486 --> 00:52:36,406 i powiedzia艂 "Popieram, 偶e nie posz艂a艣 do szko艂y," 590 00:52:36,406 --> 00:52:40,493 "nawet przedyskutuj臋 z twoim wychowawc膮 kwesti臋 ucieczki, pod jednym warunkiem." 591 00:52:40,618 --> 00:52:43,079 "Powiesz mi, czym jest apartheid." 592 00:52:43,079 --> 00:52:48,293 A ja na to: "C贸偶, to by艂o okropne dla czarnych" 593 00:52:50,420 --> 00:52:52,881 "Nie, wcale nie", odpowiedzia艂. 594 00:52:55,300 --> 00:52:58,094 I w zapad艂ej ciszy z艂o偶y艂am przysi臋g臋. 595 00:52:58,803 --> 00:53:02,515 Nie wyskakiwa膰 jak Filip z konopi, wiedzie膰 o czym si臋 m贸wi. 596 00:53:06,603 --> 00:53:09,397 - Co robili twoi rodzice? - Kokain臋. 597 00:53:10,690 --> 00:53:12,108 Czasem hasz. 598 00:53:12,817 --> 00:53:15,487 - Nie... - Tak. 599 00:53:16,196 --> 00:53:19,699 Brali sporo proch贸w. Oboje ju偶 dawno nie 偶yj膮. 600 00:53:20,700 --> 00:53:22,410 Przykro mi. 601 00:53:31,795 --> 00:53:33,505 Chcesz si臋 wyk膮pa膰? 602 00:53:38,218 --> 00:53:39,219 Tak. 603 00:53:42,097 --> 00:53:44,516 - Maya? - Tak? 604 00:53:44,599 --> 00:53:46,601 Mog臋 ci臋 o co艣 prosi膰? 605 00:53:47,686 --> 00:53:48,812 Tak. 606 00:53:50,105 --> 00:53:52,107 Mog臋 dosta膰 r臋cznik? 607 00:53:53,483 --> 00:53:54,609 Tak. 608 00:54:00,407 --> 00:54:02,909 - Prosz臋. - Dzi臋ki. 609 00:54:39,904 --> 00:54:41,698 Posz艂am si臋 po艂o偶y膰. 610 00:55:13,813 --> 00:55:16,399 - Przepraszam. - W porz膮dku. 611 00:56:23,591 --> 00:56:25,010 Jezu Chryste! 612 00:56:47,282 --> 00:56:49,492 Czekajcie! Czeka膰! 613 00:56:49,909 --> 00:56:53,204 Tam nie jest bezpiecznie. Zaczekamy na tarcze i he艂my. 614 00:56:56,082 --> 00:56:58,501 Wchod藕cie tam! Wyci膮gnijcie go! 615 00:57:20,482 --> 00:57:24,194 Przesta艅 si臋 szarpa膰! Le偶 bez ruchu! 616 00:57:53,098 --> 00:57:54,099 Halo? 617 00:57:56,309 --> 00:57:58,103 Tak. Tak. 618 00:57:59,187 --> 00:58:01,189 Pewnie. Dzi臋kuj臋. 619 00:58:01,815 --> 00:58:03,900 Dzi臋kuj臋, do widzenia. 620 00:58:10,615 --> 00:58:12,409 Id臋 na ca艂o艣膰. 621 00:58:13,118 --> 00:58:18,289 Zapraszamy na: www.facebook.com/polishteam.web 622 00:58:20,291 --> 00:58:23,294 .:: Napisy24.pl - Wprost od t艂umaczy ::. 49663

Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.