Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:00:00,000 --> 00:00:00,000
23.976
2
00:00:01,084 --> 00:00:04,087
Nie wygrasz, staraj膮c si臋 ratowa膰ludzi takich jak ja.
3
00:00:04,087 --> 00:00:07,507
Musisz i艣膰 na ca艂o艣膰.
Zrozumia艂a艣 mnie, Maya?
4
00:00:08,008 --> 00:00:11,386
- Pani nie rozumie, co oni tam robi膮.
- On 偶yje?
5
00:00:11,594 --> 00:00:13,888
Tam jest wiertarka!
6
00:00:14,014 --> 00:00:17,809
- Doktor m贸wi...
- Do艣膰! Prosz臋 dzwoni膰 do s臋dziego.
7
00:00:18,518 --> 00:00:19,811
Mama wr贸ci艂a!
8
00:00:24,107 --> 00:00:27,819
- 呕adnej dziewczyny?
- Nie wiem, nie znalaz艂em tej w艂a艣ciwej.
9
00:00:27,819 --> 00:00:31,114
Tu doktor Elliot.
Obawiam si臋, 偶e mam z艂e wie艣ci.
10
00:00:32,615 --> 00:00:34,701
Mia艂em telefon
z biura prokuratora generalnego.
11
00:00:34,701 --> 00:00:36,411
Chc膮, by艣 przysz艂a na rozmow臋.
12
00:00:36,995 --> 00:00:40,582
Dlaczego mia艂abym chcie膰 zosta膰
dyrektorem prokuratury?
13
00:00:40,582 --> 00:00:43,585
Michael Antwi.
Jest nowy 艣wiadek.
14
00:00:44,294 --> 00:00:47,088
Min臋艂o 20 lat.Mamy wsp贸ln膮 przesz艂o艣膰.
15
00:00:47,213 --> 00:00:50,216
- Michael Antwi.
- Zbli偶a si臋 burza idealna.
16
00:00:50,300 --> 00:00:53,303
Chcemy, by艣 powiedzia艂 nam to,o czym my艣lisz.
17
00:01:06,900 --> 00:01:11,196
- Pami臋tasz Cartera.
- Witam z powrotem, detektywie 艣ledczy.
18
00:01:11,696 --> 00:01:14,199
t艂umaczenie: Brunsiaczek
19
00:01:14,199 --> 00:01:17,202
-=P.O.L.I.S.H. TEAM=-
20
00:01:23,208 --> 00:01:27,003
- P贸艂buty czy szpilki?
- Szpilki.
21
00:01:29,214 --> 00:01:31,716
- Z b艂yszczykiem czy bez?
- Z b艂yszczykiem.
22
00:01:38,306 --> 00:01:40,183
- Jak wygl膮dam?
- 艢wietnie.
23
00:01:41,101 --> 00:01:43,311
- 艢wietnie.
- Nie ufam ci, zawsze tak m贸wisz.
24
00:01:43,395 --> 00:01:45,980
Je艣li dowiesz si臋, 偶e wygl膮dasz 藕le,
to nigdy ci臋 nie zatrudni膮,
25
00:01:45,980 --> 00:01:49,109
- bo wygl膮dasz jak stara wied藕ma.
- Dzi臋kuj臋.
26
00:01:51,695 --> 00:01:52,779
Kocham ci臋!
27
00:01:56,700 --> 00:01:59,202
- Dzi臋kuj臋.
- Powodzenia.
28
00:02:03,206 --> 00:02:05,417
- Mamo, id藕!
- Wychod藕!
29
00:02:07,502 --> 00:02:09,295
Powodzenia!
30
00:02:55,592 --> 00:02:58,595
Wiedz, 偶e mo偶esz ze mn膮 pogada膰
o ka偶dym aspekcie 偶ycia.
31
00:03:01,598 --> 00:03:03,099
Kt贸rego?
32
00:03:04,184 --> 00:03:08,396
O to chodzi. Dla mnie
to jedno i to samo, wiem wszystko.
33
00:03:08,897 --> 00:03:11,483
Mo偶esz porozmawia膰 na przyk艂ad
o swoim ojcu.
34
00:03:13,985 --> 00:03:17,697
- By艂o prosto i bardzo wzruszaj膮co.
- Co takiego?
35
00:03:19,115 --> 00:03:22,911
Jego pogrzeb. Pomy艣leli艣my,
偶e kto艣 powinien ci臋 reprezentowa膰.
36
00:03:23,411 --> 00:03:24,704
By艂e艣 tam?
37
00:03:27,707 --> 00:03:28,708
Masz.
38
00:03:40,095 --> 00:03:42,097
Prochy twojego ojca.
39
00:03:47,602 --> 00:03:51,106
- Kto by艂 na pogrzebie?
- Przyjaciele i s膮siedzi.
40
00:03:51,690 --> 00:03:53,400
I sporo piel臋gniarek.
41
00:03:56,820 --> 00:04:00,990
- 艢piewali?
- Tak. By艂 porz膮dnym cz艂owiekiem.
42
00:04:04,494 --> 00:04:07,580
Przykro mi, 偶e twoje dzieci
nie pozna艂y swojego dziadka.
43
00:04:19,092 --> 00:04:21,886
Musimy pogada膰 o Michaelu Antwi.
44
00:04:23,179 --> 00:04:26,891
Ona nie wie kto to.
艢wiadek.
45
00:04:27,600 --> 00:04:31,479
- Gdyby wiedzia艂a, powiedzia艂aby ci?
- M贸wimy sobie wszystko.
46
00:04:32,814 --> 00:04:35,692
M贸wi mi... wszystko.
47
00:04:37,318 --> 00:04:39,404
Ona nie przestanie.
48
00:04:39,904 --> 00:04:43,616
Nigdy nie ustanie w pr贸bach
doj艣cia sprawiedliwo艣ci dla Michaela.
49
00:04:45,285 --> 00:04:48,788
- Czy ktokolwiek wie kto to?
- Dlaczego Antwi, po tylu latach?
50
00:04:48,913 --> 00:04:51,082
Sk膮d to nag艂e zainteresowanie?
51
00:04:54,419 --> 00:04:56,379
Boicie si臋, prawda?
52
00:04:58,506 --> 00:05:00,508
Ona was wszystkich przera偶a.
53
00:05:10,101 --> 00:05:12,896
- Chod藕 ze mn膮.
- Wiem, co powiesz.
54
00:05:12,979 --> 00:05:15,315
- Nie mo偶e tego dosta膰.
- Szef adwokatury j膮 lubi.
55
00:05:15,315 --> 00:05:17,609
- Lubi ten pomys艂.
- To co艣 wi臋cej.
56
00:05:17,692 --> 00:05:20,987
Nie s艂uchasz mnie.
Ona nie mo偶e dosta膰 tej posady.
57
00:05:20,987 --> 00:05:24,115
- Ja jestem p艂otk膮 w komisji.
- Wdaj si臋 z ni膮 w k艂贸tni臋. - Co?
58
00:05:24,199 --> 00:05:27,202
Nadu艣 jej na odcisk - rasa, p艂e膰,
klasa spo艂eczna - pu艣ci tyrad臋,
59
00:05:27,202 --> 00:05:30,205
a szef adwokatury zrewiduje,
czy to dobry pomys艂.
60
00:05:47,514 --> 00:05:50,684
Wr贸ci wieczorem do domui opowie ci o rozmowie kwalifikacyjnej.
61
00:05:50,809 --> 00:05:52,519
Nic si臋 nie zmieni艂o.
62
00:05:53,520 --> 00:05:57,315
B臋dziecie t膮 sam膮 szcz臋艣liw膮 rodzink膮.
Pomy艣l o tym.
63
00:05:58,191 --> 00:06:00,694
Przy mnie mo偶esz by膰 sob膮.
64
00:06:26,594 --> 00:06:29,597
- Panno Cobbina, dzie艅 dobry.
- Dzie艅 dobry.
65
00:06:32,100 --> 00:06:35,020
10 lat temu na godzin臋 przed tym,
nim dowiedzia艂a si臋 prasa, odkryli艣my
66
00:06:35,020 --> 00:06:41,109
偶e szef adwokatury i dyrektor prokuratury
maj膮 oboje romanse pozama艂偶e艅skie.
67
00:06:41,484 --> 00:06:45,405
Dw贸ch czo艂owych prawnik贸w,
doradzaj膮cy innym, jak si臋 zachowa膰,
68
00:06:45,488 --> 00:06:47,782
stali si臋 w jedn膮 noc
podatni na szanta偶.
69
00:06:48,700 --> 00:06:50,285
Nie mo偶emy zn贸w do tego dopu艣ci膰.
70
00:06:50,410 --> 00:06:55,498
Dyrektor prokuratury musi by膰
nieskorumpowany i niezdolny do tego.
71
00:06:55,790 --> 00:07:00,503
I dlatego, obawiam si臋,
偶e ta rozmowa stanie si臋 osobista.
72
00:07:02,797 --> 00:07:06,092
- Prosz臋 mi opowiedzie膰 o m臋偶u.
- Co chc膮 pa艅stwo wiedzie膰?
73
00:07:06,092 --> 00:07:07,886
- Kocha go pani?
- Tak.
74
00:07:07,886 --> 00:07:09,095
O co si臋 k艂贸cicie?
75
00:07:09,179 --> 00:07:11,306
- Nie k艂贸cimy si臋.
- Naprawd臋? Wcale?
76
00:07:11,306 --> 00:07:13,391
Czy to aby nie jest troch臋 niezwyk艂e?
77
00:07:13,391 --> 00:07:17,395
Mia艂 okropne dzieci艅stwo.
Jestem jego spokojn膮 przystani膮.
78
00:07:17,395 --> 00:07:19,189
Co go spotka艂o?
79
00:07:26,279 --> 00:07:27,906
Co pani robi?
80
00:07:28,907 --> 00:07:31,201
Mo偶e sama go pani zapyta?
81
00:07:39,918 --> 00:07:43,004
M贸wi Nick.Pewnie pisz臋, chocia偶 mo偶e i nie,
82
00:07:43,004 --> 00:07:44,506
wi臋c zostaw wiadomo艣膰, prosz臋.
83
00:07:46,299 --> 00:07:51,179
Cze艣膰, to ja. Oni chc膮 pozna膰
twoje nieszcz臋艣liwe dzieci艅stwo
84
00:07:51,179 --> 00:07:56,393
i jak bardzo mnie kochasz,
wi臋c oddzwo艅, a prze艂膮cz臋 ci臋 na g艂o艣nik.
85
00:07:59,187 --> 00:08:01,898
- Nigdy pani nie oskar偶a艂a? - Nie.
- Dlaczego?
86
00:08:02,399 --> 00:08:04,984
Wesz艂am do rady adwokackiej,
by reprezentowa膰 tych bez 艣rodk贸w do 偶ycia
87
00:08:04,984 --> 00:08:08,613
- i ubogich.
- To nie obejmuje ofiar gwa艂t贸w.
88
00:08:08,780 --> 00:08:12,784
Lub dzieci, ofiar przemocy.
Albo ofiar nienawi艣ci rasowej.
89
00:08:13,618 --> 00:08:17,706
Mam klienta w Luzijanie,
w celi 艣mierci, nazywa si臋 Rudy Jones.
90
00:08:18,206 --> 00:08:20,917
Ostatnie, co do mnie powiedzia艂,
zanim przywi膮zano go
91
00:08:21,001 --> 00:08:24,796
do kozetki i spr贸bowano zabi膰,
to 偶ebym posz艂a na ca艂o艣膰.
92
00:08:26,506 --> 00:08:28,883
To w艂a艣nie to.
I dlatego tu jestem.
93
00:08:29,009 --> 00:08:32,220
- To w Ameryce.
- I nie z oskar偶enia, wi臋c gdzie zwi膮zek?
94
00:08:32,220 --> 00:08:37,392
Rudy rozumie, jak to jest
by膰 ofiar膮, a ja pojmuj臋 bycie ofiar膮.
95
00:08:37,392 --> 00:08:40,103
- Jak d艂ugo go pani reprezentuje?
- 20 lat.
96
00:08:40,103 --> 00:08:42,605
Tyle, co reprezentuje pani rodzin臋
Michaela Antwi.
97
00:08:42,689 --> 00:08:43,815
Tak, to po艂膮czone.
98
00:08:43,898 --> 00:08:46,693
- Jak?
- Michael nakierowa艂 mnie na Rudy'ego.
99
00:08:46,693 --> 00:08:49,195
Pa艅stwo zabi艂o jednego
i to samo pr贸buje zrobi膰 z drugim.
100
00:08:49,195 --> 00:08:51,614
Michaela Antwi zabi艂 Peter Mackie.
101
00:08:52,115 --> 00:08:55,201
Pa艅stwo nie mia艂o z tym nic wsp贸lnego.
Sprawa jest zamkni臋ta.
102
00:08:55,285 --> 00:08:57,787
- Musi pani obu zostawi膰.
- Nie mog臋.
103
00:08:58,496 --> 00:09:00,206
Wycofuje pani swoje podanie?
104
00:09:00,290 --> 00:09:03,001
To b臋dzie m贸j warunek
przed przyj臋ciem tej pracy,
105
00:09:03,001 --> 00:09:07,881
- 偶e b臋d臋 nadal reprezentowa膰 obu.
- Przepraszam, po czyjej jest pani stronie?
106
00:09:08,506 --> 00:09:11,009
No i jest.
W jednym zdaniu.
107
00:09:11,301 --> 00:09:14,512
Wszystko, co jest nie tak
z 偶yciem publicznym XXI wieku.
108
00:09:14,512 --> 00:09:18,099
My艣lenie naraz o dw贸ch rzeczach,
rozwa偶anie, kt贸ra jest dobra,
109
00:09:18,183 --> 00:09:23,396
a mo偶e 偶adna,
to dobra definicja inteligencji.
110
00:09:23,688 --> 00:09:27,108
My艣lenie tylko o jednej rzeczy,
a wyrzucenie z g艂owy wszystkiego innego
111
00:09:27,192 --> 00:09:28,818
to definicja polityki.
112
00:09:28,902 --> 00:09:32,989
- Harmonii, to na pewno.
- Nie! Przeciwnie.
113
00:09:33,698 --> 00:09:35,784
Harmonia po艣wi臋ca
d膮偶enie do jednej rzeczy,
114
00:09:35,784 --> 00:09:38,620
za kt贸r膮 powinni艣my by膰 wszyscy,
do prawdy.
115
00:09:38,995 --> 00:09:43,083
Dziennikarz, kt贸ry jest nieustraszony
w swej pogoni za harmoni膮?
116
00:09:43,708 --> 00:09:47,087
Dyrektor prokuratury, kt贸ry chce wszystkich
uszcz臋艣liwi膰? 艢miertelnie niebezpieczny.
117
00:09:47,212 --> 00:09:50,715
Polityka polega na kompromisie,
naiwno艣ci膮 jest s膮dzi膰 inaczej.
118
00:09:50,799 --> 00:09:53,802
Tylko 偶e dyrektor prokuratury
jest niezale偶ny od polityki.
119
00:09:53,885 --> 00:09:59,015
Uwa偶am, 偶e to mo偶e by膰 ostatni
urz膮d publiczny niezale偶ny od polityki.
120
00:09:59,808 --> 00:10:01,393
Czy偶 nie tego chcecie?
121
00:10:02,102 --> 00:10:04,604
Odwagi? Niezale偶no艣ci?
122
00:10:05,605 --> 00:10:10,110
A mo偶e chcecie harmonii, kompromisu,
moralnego tch贸rzostwa?
123
00:10:43,393 --> 00:10:46,479
- Kto艣 przez pani膮 przemawia.- Czyni z pani niebezpieczn膮 kobiet臋.
124
00:10:46,604 --> 00:10:49,899
- Dzi臋kuj臋.
- Ma na my艣li to, co my czujemy.
125
00:10:49,983 --> 00:10:54,112
Ma na my艣li, 偶e je艣li tabloidy
po pani膮 przyjd膮, to pani膮 za艂atwi膮.
126
00:10:55,113 --> 00:10:57,407
Zagoni膮 w naro偶nik i zabij膮.
127
00:10:58,491 --> 00:11:02,287
A potem jeszcze raz.
Potem zabij膮 pani rodzin臋.
128
00:11:03,788 --> 00:11:06,916
A potem wr贸c膮
i zata艅cz膮 na pani zw艂okach.
129
00:11:07,792 --> 00:11:11,504
- Co chce pan powiedzie膰?
- Je艣li chce pani narobi膰 tyle ha艂asu
130
00:11:12,005 --> 00:11:15,216
to lepiej, by nie mia艂a pani
w szafie 偶adnych szkielet贸w.
131
00:11:22,015 --> 00:11:26,019
Zak艂adam, 偶e ka偶dy,
kogo widzieli艣cie na tym stanowisku,
132
00:11:26,895 --> 00:11:28,980
dawali wam mniej z siebie.
133
00:11:30,106 --> 00:11:34,611
Mo偶ecie sobie schlebia膰,
my艣le膰, 偶e czytacie mi臋dzy wierszami
134
00:11:34,694 --> 00:11:39,115
i 偶e to, co niewypowiedziane
ma przez to jaki艣 g艂臋bszy sens
135
00:11:39,115 --> 00:11:41,701
i te inne,
wymuskane, angielskie bzdety.
136
00:11:43,119 --> 00:11:44,704
My艣l臋 uporczywie.
137
00:11:45,497 --> 00:11:50,502
Wk艂adam ca艂膮 siebie, by wyrazi膰
dok艂adnie to, co my艣l臋.
138
00:11:50,794 --> 00:11:55,298
Co zawsze i bez wyj膮tk贸w
jest moim najlepszym uj臋ciem prawdy.
139
00:11:56,383 --> 00:11:58,885
Co jest wszystkim, co ka偶dy mo偶e da膰.
140
00:12:00,220 --> 00:12:01,805
Bierzcie albo nie.
141
00:12:44,514 --> 00:12:46,891
Tyle, ile si臋 um贸wili艣my?
142
00:12:48,810 --> 00:12:51,312
- Jezu Chryste!
- O tej sumie m贸wili艣my.
143
00:12:51,396 --> 00:12:54,983
- Za艣piewali wi臋cej, m贸wi艂em wam.
- Nie mamy, rad藕 sobie.
144
00:12:55,108 --> 00:12:57,902
To nie wy tam nadstawiacie karku.
Co to jest waszym zdaniem?
145
00:12:57,902 --> 00:13:00,613
M贸wisz, 偶e sobie nie poradzisz?
146
00:13:02,615 --> 00:13:05,702
Nie mo偶emy pozwoli膰,
by ca艂a operacja upad艂a.
147
00:13:09,581 --> 00:13:11,499
W艂贸偶 to do torby, geniuszu.
148
00:13:17,088 --> 00:13:19,090
艢ci膮gnij to, 艣ci膮gnij bardziej.
149
00:13:19,215 --> 00:13:20,717
- Tak dobrze?
- Bardziej.
150
00:13:20,800 --> 00:13:23,720
- Prosz臋 bardzo.
- Tak jest, dobrze.
151
00:13:25,305 --> 00:13:27,891
Ile kosztowa艂o,
bym wygl膮da艂a tak tandetnie?
152
00:13:28,016 --> 00:13:29,893
Cena nie gra roli.
153
00:13:31,519 --> 00:13:33,480
- Masz szlugi.
- Dzi臋ki.
154
00:13:33,605 --> 00:13:35,899
Tak jest, nie ruszaj si臋.
155
00:13:43,615 --> 00:13:48,286
Z Marks&Spencer.
艢wie偶y sok, pomidorki, awokado.
156
00:13:48,286 --> 00:13:49,788
Przepraszam.
157
00:13:50,288 --> 00:13:53,208
- Przepraszam.
- To r贸偶nica mi臋dzy 偶yciem i 艣mierci膮.
158
00:13:53,792 --> 00:13:58,004
Jak ci臋 obszukaj膮 i to znajd膮,
to nie wa偶ne, jak super ukryj臋 ci pods艂uch.
159
00:14:00,799 --> 00:14:02,092
Cholera jasna!
160
00:14:03,802 --> 00:14:05,720
Ko艅czy mi si臋 miejsce.
161
00:14:12,394 --> 00:14:15,397
- Wygl膮dasz fatalnie.
- Dzi臋ki.
162
00:14:16,398 --> 00:14:18,692
Do zobaczenia po drugiej stronie.
163
00:14:19,109 --> 00:14:21,111
Jakie b臋dzie has艂o?
164
00:14:21,111 --> 00:14:23,196
- Alleluja.
- Zatem Alleluja.
165
00:14:23,196 --> 00:14:26,700
S艂uchajcie, b膮d藕cie 艣miali.
Wejd藕cie szybko i z przytupem, dobra?
166
00:14:28,993 --> 00:14:30,995
- Denerwujesz si臋?
- Tak.
167
00:14:32,914 --> 00:14:36,418
- Gdzie by艂a艣 ca艂膮 dob臋?
- W szpitalu.
168
00:14:36,501 --> 00:14:37,419
Dlaczego?
169
00:14:38,420 --> 00:14:41,381
Sprawa osobista.
Cholera.
170
00:14:42,507 --> 00:14:45,301
- W porz膮dku, dasz rad臋.
- Cholera.
171
00:14:45,719 --> 00:14:48,388
- Dobra, mo偶emy jeszcze raz?
- Pewnie.
172
00:14:50,807 --> 00:14:54,019
- Gdzie by艂a艣 ca艂膮 dob臋?
- W szpitalu.
173
00:14:54,019 --> 00:14:55,311
- Dlaczego?
- Sprawa osobista!
174
00:14:55,395 --> 00:14:57,605
- Gadaj, suko!
- Nie jestem twoj膮 suk膮!
175
00:14:57,605 --> 00:14:59,607
I potn臋 ka偶dego, kto tak powie.
176
00:15:00,817 --> 00:15:02,193
Nie藕le.
177
00:15:04,612 --> 00:15:05,905
Gotowa?
178
00:15:22,589 --> 00:15:25,884
Gdzie by艂e艣?
Nie mo偶emy da膰 tym ludziom czeka膰.
179
00:15:37,604 --> 00:15:39,189
M贸wi艂em, zr贸b to tydzie艅 temu.
180
00:15:39,189 --> 00:15:43,401
Przyspawam ci 艂eb do tych drzwi.
Chod藕 no tu!
181
00:15:43,902 --> 00:15:46,696
Nie czujesz? Ciep艂o ci, kolo?
182
00:15:47,614 --> 00:15:50,283
Jak m贸wi臋, 偶e masz co艣 zrobi膰,
to to robisz.
183
00:15:50,283 --> 00:15:52,202
Wszystko gra, Ricky?
184
00:15:52,285 --> 00:15:54,996
- Gdzie by艂a艣?
- W szpitalu.
185
00:16:10,512 --> 00:16:12,597
S艂uchaj,
chodzi艂o o osobiste sprawy.
186
00:16:15,892 --> 00:16:17,519
I co jest, ch艂opiec?
187
00:16:20,897 --> 00:16:22,107
Nie wiem.
188
00:16:23,692 --> 00:16:25,485
Nie m贸wi膮 ci tego.
189
00:16:29,698 --> 00:16:31,408
Za艂atw to.
190
00:16:36,705 --> 00:16:39,582
Chod藕, dam ci co艣 przeciwb贸lowego.
191
00:16:45,505 --> 00:16:46,798
Wydziel jej.
192
00:16:52,387 --> 00:16:55,890
- Nie powinnam, gdy pracuj臋.
- To dobry towar.
193
00:16:57,392 --> 00:16:59,102
We藕 macha.
194
00:17:00,020 --> 00:17:02,188
- Machnij si臋.
- Jest czysta.
195
00:17:06,901 --> 00:17:08,403
No dalej.
196
00:17:09,904 --> 00:17:13,116
- Co z tob膮? No dalej, bierz.
- No ju偶.
197
00:17:15,618 --> 00:17:16,911
We藕.
198
00:17:45,106 --> 00:17:47,108
Powiedz, 偶e mnie kochasz.
199
00:17:51,112 --> 00:17:52,405
Kocham ci臋.
200
00:17:59,996 --> 00:18:01,289
Musimy i艣膰.
201
00:18:36,700 --> 00:18:41,287
Przyjecha艂 samoch贸d podejrzanych.Czterech pasa偶er贸w, powtarzam, czterech.
202
00:18:43,289 --> 00:18:46,710
- To chcia艂em us艂ysze膰.- Przywioz艂e艣 przyjaci贸艂, co?
203
00:18:46,918 --> 00:18:49,504
Wiesz, ten interes si臋 rozrasta.
204
00:18:49,587 --> 00:18:52,882
- Policjant pod przykrywk膮 jest z nimi.- O co si臋 martwisz?
205
00:18:52,882 --> 00:18:55,802
Kolejna przykrywka?
On o niej wie, prawda?
206
00:18:56,803 --> 00:18:59,597
- Wie, 偶e s膮 dwie przykrywki?
- Musi wiedzie膰.
207
00:18:59,597 --> 00:19:01,808
- Nie, nie musi, prawda?- Gdzie m贸j sprz臋t?
208
00:19:02,308 --> 00:19:05,395
- Przyniesiemy, jak b臋dziemy zadowoleni.- Co, nie ufasz mi?
209
00:19:05,603 --> 00:19:08,606
A mo偶e ja nie ufam wam?
Przeszuka膰 ich.
210
00:19:08,690 --> 00:19:09,983
Czekaj, brachu.
211
00:19:09,983 --> 00:19:12,402
- Nie jestem twoim brachem.- Kto mu powiedzia艂?
212
00:19:12,485 --> 00:19:14,904
Jezu, ludzie, co z wami?
Czy on j膮 zna?
213
00:19:15,196 --> 00:19:18,199
- Zna j膮?
- O kim ma niby wiedzie膰?
214
00:19:19,617 --> 00:19:22,704
To jest biznes i ja was obszukuj臋.
215
00:19:23,496 --> 00:19:26,791
Gdybym nie by艂 zawodowcem,
nie robiliby艣cie ze mn膮 interes贸w, prawda?
216
00:19:27,292 --> 00:19:28,585
O, Bo偶e.
217
00:19:28,710 --> 00:19:31,087
- Co robimy?
- Wycofajcie go, przerwijcie.
218
00:19:31,087 --> 00:19:35,592
- Nie, jest za p贸藕no. Oboje s膮 w grze.
- Nasz cz艂owiek sobie poradzi.
219
00:19:35,884 --> 00:19:40,013
- Ona ma pods艂uch.
- Wygl膮da na to, 偶e chodzi o twoje ego.
220
00:19:43,308 --> 00:19:45,310
- Niewa偶ne.
- Zr贸bcie to.
221
00:19:45,310 --> 00:19:47,687
Ona ju偶 jest trupem,
w艂a艣nie j膮 zabi艂.
222
00:19:58,615 --> 00:20:02,202
- Nie dotykaj mnie!
- To moja laska, jest w porz膮dku.
223
00:20:02,494 --> 00:20:03,995
Twoja laska?
224
00:20:04,788 --> 00:20:06,206
Zrobi臋 to sam.
225
00:20:23,181 --> 00:20:24,808
Znam ci臋.
226
00:20:26,101 --> 00:20:27,686
Gdzie艣 ju偶 ci臋 widzia艂am.
227
00:20:27,811 --> 00:20:30,814
- Nie s膮dz臋.
- Posterunek policji w Kentish Town.
228
00:20:33,400 --> 00:20:34,693
Nie by艂em aresztowany.
229
00:20:35,902 --> 00:20:37,487
Znam ci臋.
230
00:20:38,988 --> 00:20:41,783
Ju偶 mam, Klub Beaver.
231
00:20:54,587 --> 00:20:58,008
O tak, pami臋tam.
232
00:20:59,884 --> 00:21:01,011
Pami臋tam.
233
00:21:02,095 --> 00:21:04,305
Jest w porz膮dku.
Znam j膮.
234
00:21:04,889 --> 00:21:07,809
Znasz j膮, czy j膮 "znasz"?
235
00:21:08,101 --> 00:21:10,687
Uderza艂a do mnie na parkiecie.
Musia艂em si臋 broni膰.
236
00:21:11,604 --> 00:21:12,814
No we藕.
237
00:21:14,899 --> 00:21:16,192
Dobra.
238
00:21:17,694 --> 00:21:19,195
Co sprzedajesz?
239
00:21:22,198 --> 00:21:23,700
To wysokiej jako艣ci towar.
240
00:21:33,418 --> 00:21:35,295
Chod藕 ze mn膮 na bok.
241
00:21:47,098 --> 00:21:48,808
Dlaczego tu jeste艣my?
242
00:21:48,892 --> 00:21:51,603
- Nie chcia艂em ci臋 deprecjonowa膰
przy twoich. - O co chodzi?
243
00:21:51,686 --> 00:21:53,813
Produkt lekko mnie zawi贸d艂.
244
00:21:53,897 --> 00:21:57,400
Pierwsza dostawa koki by艂a czysta,
by艂em tam.
245
00:21:57,692 --> 00:22:00,820
Od t3g0 g贸wn4 dz1膮s艂4 dr臋twiej膮
w pi臋膰 sekund.
246
00:22:00,820 --> 00:22:03,782
To nie powinno by膰 wcze艣niej,
ni偶 za godzin臋, kapujesz?
247
00:22:04,282 --> 00:22:06,910
Za to badziewie dam poprzedni膮 stawk臋.
248
00:22:06,993 --> 00:22:09,287
- Liczb臋, o jakiej rozmawiali艣my.- P贸jdziemy gdzie indziej.
249
00:22:09,412 --> 00:22:12,999
Dobra, 艣mia艂o,
ale je艣li jeste艣 m膮dry
250
00:22:12,999 --> 00:22:15,502
to jeste艣 o krok od 艂atwego 偶ycia.
251
00:22:15,794 --> 00:22:19,089
Bo potrzebujesz jedynie jednego kupca,
kt贸remu ufasz bezgranicznie.
252
00:22:19,214 --> 00:22:23,009
Kogo艣, kto pozbawi ci臋
ryzyka dystrybucji.
253
00:22:23,385 --> 00:22:27,514
Jak przyjdziesz do mnie i tylko do mnie,
to mo偶esz ju偶 tylko odpoczywa膰.
254
00:22:28,890 --> 00:22:30,392
Wiesz, co to jest?
255
00:22:30,517 --> 00:22:33,311
To najwi臋ksza chwila
twojej zawodowej kariery.
256
00:22:33,395 --> 00:22:35,188
Czujesz si臋 samotny, czy偶 nie?
257
00:22:35,605 --> 00:22:38,817
Dobra, dzwo艅, stary.
Mark jest pierwszy na li艣cie.
258
00:22:44,906 --> 00:22:46,616
To ja, s艂uchaj...
259
00:22:47,617 --> 00:22:50,495
Wiem, 偶e to ty, brachu.
260
00:22:51,287 --> 00:22:54,290
- Znudzi艂em si臋, odpadam.
- W porz膮dku.
261
00:22:59,879 --> 00:23:02,007
- Dobra.
- Gra?
262
00:23:02,799 --> 00:23:06,219
Mam pewien rytua艂.
Chodzi o przypiecz臋towanie zaufania.
263
00:23:06,720 --> 00:23:09,889
M贸j cz艂owiek z fors膮,
ty do niego dzwonisz.
264
00:23:10,306 --> 00:23:12,308
Masz styl, bracie.
265
00:23:18,815 --> 00:23:20,608
Przynie艣 mi kas臋.
266
00:23:37,792 --> 00:23:38,793
Masz.
267
00:23:45,008 --> 00:23:46,092
Pasuje.
268
00:23:51,306 --> 00:23:53,808
- Alleluja.
- Rusza膰!
269
00:23:55,393 --> 00:23:57,395
Policja!
270
00:24:03,985 --> 00:24:05,904
Pr贸bowa艂e艣 mnie wrobi膰?
271
00:24:06,905 --> 00:24:08,490
Gnoju!
272
00:24:11,993 --> 00:24:14,913
Dobra, nast臋pny taki. I porto.
273
00:24:20,293 --> 00:24:22,420
Nie zostali艣my sobie przedstawieni.
274
00:24:24,714 --> 00:24:26,091
Ja uderza艂am do ciebie?
275
00:24:26,091 --> 00:24:28,009
- Zn贸w to robisz.
- Wy艣wiadczysz mi przys艂ug臋?
276
00:24:28,093 --> 00:24:29,302
Prosisz?
277
00:24:31,596 --> 00:24:33,098
Zdr贸wko.
278
00:25:04,879 --> 00:25:06,506
Wy艂a藕.
279
00:25:11,219 --> 00:25:15,890
No to Ricky.
Oskar偶a膰 czy nie oskar偶a膰?
280
00:25:16,016 --> 00:25:18,018
Dowody s膮 s艂abe.
281
00:25:18,101 --> 00:25:21,479
W czasie przes艂uchania powiedzia艂,
偶e po prostu tam przechodzi艂.
282
00:25:21,813 --> 00:25:24,691
Nie jest na prochach,
nie ma ich te偶 na nim.
283
00:25:25,316 --> 00:25:28,111
- Nie dostan膮 nas, synu!
- Uspok贸j si臋.
284
00:25:28,820 --> 00:25:32,782
Wystarczy!
Uspok贸j si臋. Zabierzcie go.
285
00:25:35,994 --> 00:25:39,998
To si臋 szybko sko艅czy.
Tacy go艣cie si臋 nie szwendaj膮.
286
00:25:43,001 --> 00:25:47,213
Dali艣my im ogon.B臋dziemy tam, tylko nie zd膮偶ymy na czas.
287
00:25:49,799 --> 00:25:52,719
Id臋 do pubu,
je艣li reflektujesz na kufelek.
288
00:25:59,184 --> 00:26:02,520
Kto艣 musia艂 nas wystawi膰.
289
00:26:03,188 --> 00:26:04,814
Na to wygl膮da.
290
00:26:05,899 --> 00:26:08,401
Dlaczego ci臋 wypu艣cili, Ricky?
291
00:26:23,708 --> 00:26:25,001
Na kolana.
292
00:26:30,298 --> 00:26:31,883
Kapuj臋!
293
00:26:36,179 --> 00:26:38,390
Dwa w cenie jednego.
294
00:26:38,682 --> 00:26:40,892
Jeden trup i jeden w kiciu na zawsze.
295
00:26:41,685 --> 00:26:45,188
- Za dobr膮 czyst膮 sprawiedliwo艣膰.
- Za to si臋 napij臋.
296
00:26:56,700 --> 00:27:00,286
Zostali艣cie oskar偶eni o spisekw dystrybucji narkotyk贸w
297
00:27:00,412 --> 00:27:06,501
klasy A wbrew sekcji pierwszejPrawa Karnego 1977.
298
00:27:07,502 --> 00:27:10,213
- Czy pan nazywa si臋 Trevor Eastman?
- Tak.
299
00:27:10,588 --> 00:27:13,508
- Czy pan to Simon Morton?
- Tak.
300
00:27:14,092 --> 00:27:15,802
Czy pan...
301
00:27:20,682 --> 00:27:23,184
- Dobrze si臋 czujesz?
- Tak, dobrze.
302
00:27:41,995 --> 00:27:43,496
Zatem zas艂ona?
303
00:27:44,414 --> 00:27:46,416
I s臋dzia jest przychylny.
304
00:27:46,708 --> 00:27:48,209
Dobrze.
305
00:27:48,585 --> 00:27:51,212
- Jest pewien argument prawny.
- Co?
306
00:27:51,296 --> 00:27:55,216
Zamykaj膮ca ty艂y pr贸bowa艂a,
niemal sko艅czy艂a.
307
00:27:55,300 --> 00:27:56,885
Kim jest zamykaj膮ca ty艂y?
308
00:27:57,010 --> 00:28:01,389
W艂a艣ciwie policja zawiera艂a transakcj臋
narkotykow膮 sama ze sob膮.
309
00:28:02,807 --> 00:28:06,394
Jeden z cz艂onk贸w gangu
zosta艂 zwolniony bez postawienia zarzut贸w
310
00:28:06,519 --> 00:28:07,979
i potem zamordowany.
311
00:28:08,605 --> 00:28:11,107
Nie wiem, dlaczego go nie oskar偶ono,
w obliczu dowod贸w.
312
00:28:11,191 --> 00:28:14,611
Co ka偶e mi my艣le膰, 偶e by艂
informatorem, wysoki s膮dzie.
313
00:28:14,694 --> 00:28:18,490
Nie ma innego wyja艣nienia.
Ale tego nam nie ujawniono.
314
00:28:18,490 --> 00:28:21,910
My艣l臋, 偶e by艂 kapusiem i policja wiedzia艂a,
偶e si臋 wygada
315
00:28:21,910 --> 00:28:25,413
i zamiast wyda膰 艣rodki na now膮
to偶samo艣膰 i nowe 偶ycie,
316
00:28:25,497 --> 00:28:28,583
pozwolili mu wyj艣膰,
by spotka艂a go 艣mier膰.
317
00:28:28,708 --> 00:28:31,002
To z mojej strony domys艂y,
bo musia艂o tak by膰.
318
00:28:31,086 --> 00:28:33,004
I w tym le偶y problem oskar偶enia.
319
00:28:33,004 --> 00:28:36,591
Ju偶 ja艣niej nie mog臋 powiedzie膰,
co si臋 tu wyprawia.
320
00:28:36,591 --> 00:28:40,095
Na razie mamy dw贸ch policjant贸w,
pracuj膮cych pod przykrywk膮
321
00:28:40,220 --> 00:28:41,513
i kapusia.
322
00:28:41,596 --> 00:28:44,808
Zastanawiam si臋, czy odpowiedzialnych
za t臋 zasadzk臋
323
00:28:44,808 --> 00:28:46,893
nie by艂o wi臋cej ni偶 tych,
na kt贸rych si臋 zasadzili.
324
00:28:47,018 --> 00:28:50,188
Czy zosta艂 jeszcze kto艣,
kto naprawd臋 jest tym, kim m贸wi?
325
00:28:50,814 --> 00:28:53,191
Szykuje si臋 tu pomy艂ka s膮dowa.
326
00:28:53,316 --> 00:28:58,780
Pr贸buj臋 broni膰 klienta ze zwi膮zanymi r臋kami
i zatkanymi ustami, wysoki s膮dzie.
327
00:28:58,780 --> 00:29:02,617
A system s膮downiczy, w jakim pracuj臋,
jest ponad to.
328
00:29:02,992 --> 00:29:05,495
To imponuj膮ce, panno Cobbina.
329
00:29:07,580 --> 00:29:08,790
Cholera!
330
00:29:09,499 --> 00:29:11,793
To g贸wno! I ty to wiesz.
331
00:29:14,087 --> 00:29:17,007
To g贸wno!
Ujdzie im to na sucho?
332
00:29:17,507 --> 00:29:21,302
Wiedz膮, jakie tam ponosimy ryzyko?
Zobacz t臋 kobiet臋, patrz na to.
333
00:29:21,594 --> 00:29:23,513
- Nie...
- Nie, sp贸jrz na to.
334
00:29:23,805 --> 00:29:27,308
Patrz na to!
Zrobi艂a to dla was, a wy...
335
00:29:29,519 --> 00:29:32,814
Kim ona jest, do diab艂a?
Ta prawniczka, kto to?
336
00:29:32,897 --> 00:29:36,693
- Nazywa si臋 Maya Cobbina.
- Jak ona mo偶e w nocy spa膰?
337
00:29:44,784 --> 00:29:45,994
Tak!
338
00:29:52,500 --> 00:29:56,004
Jedno pytanie: czy s膮 winni?
Odpowied藕: tak!
339
00:29:56,379 --> 00:29:59,591
Tak, ka偶dy to wie.
Nawet ich gacie to wiedz膮.
340
00:30:01,092 --> 00:30:02,594
Przepraszam.
341
00:30:02,594 --> 00:30:06,014
Jestem funkcjonariuszem policji.
chc臋, by to by艂o co艣 wi臋cej.
342
00:30:10,393 --> 00:30:13,396
Odpadam?
Dlatego tu jestem?
343
00:30:15,106 --> 00:30:15,982
Tak.
344
00:30:17,317 --> 00:30:19,819
- Sprytny jeste艣.
- Tak...
345
00:30:20,612 --> 00:30:23,114
Wi臋c wracam do pracy przy biurku?
346
00:30:23,198 --> 00:30:26,618
Prochy zawsze b臋d膮 z nami.
Gangi zawsze b臋d膮 istnie膰.
347
00:30:26,993 --> 00:30:30,914
- Przepraszam, co chce pan powiedzie膰?
- Id藕 i zbuduj sobie nowe 偶ycie.
348
00:30:31,081 --> 00:30:33,500
Chcemy, 偶eby艣 dzia艂a艂 intensywniej.
349
00:30:38,088 --> 00:30:39,089
Dobra.
350
00:30:50,392 --> 00:30:52,602
- Podstaw贸wka?
- Na Wycombe Street.
351
00:30:52,602 --> 00:30:54,604
- Pierwsza nauczycielka?
- Panna Hazel.
352
00:30:54,688 --> 00:30:56,606
- Wiek?
- 162.
353
00:30:57,482 --> 00:30:59,609
Tak nam m贸wi艂a.
354
00:31:00,485 --> 00:31:02,779
- Rodze艅stwo?- 呕adnego.
355
00:31:02,904 --> 00:31:05,990
- Jakie艣 znaki rozpoznawcze?
- Urok, charyzma.
356
00:31:07,784 --> 00:31:10,286
- Znami臋.
- Gdzie?
357
00:31:10,704 --> 00:31:11,913
Tutaj.
358
00:31:13,498 --> 00:31:16,793
- Tutaj jest.
- Jak to zrobi艂e艣?
359
00:31:16,918 --> 00:31:19,504
Wytatuowa艂em.
Strasznie piek艂o.
360
00:31:21,589 --> 00:31:23,800
- Pierwszy rower?- Nie mia艂em.
361
00:31:23,800 --> 00:31:25,593
Wczesne wspomnienie?
362
00:31:26,011 --> 00:31:30,181
Pami臋tam, jak pracownik socjalnyda艂 mi Action Mana,
363
00:31:30,181 --> 00:31:32,392
gdy przyszli mnie zabra膰.
364
00:31:33,018 --> 00:31:37,480
Mama sta艂a w drzwiach wej艣ciowych.Wsiad艂em na ty艂 samochodu.
365
00:31:38,815 --> 00:31:43,903
Socjalny mi艂o pachnia艂.A Action Manowi spad艂 but.
366
00:31:45,196 --> 00:31:49,200
Schyli艂em si臋, by go podnie艣膰
i gdy spojrza艂em znowu
367
00:31:49,200 --> 00:31:51,619
mama ju偶 wesz艂a do 艣rodka.
368
00:31:56,416 --> 00:31:57,917
Imi臋 i nazwisko?
369
00:31:59,294 --> 00:32:04,007
Nicholas... Johnson.
Jestem Nick Johnson.
370
00:32:04,591 --> 00:32:07,510
Urodzony 3 listopada 1971 roku.
371
00:32:08,011 --> 00:32:09,304
W 艣rod臋.
372
00:32:11,306 --> 00:32:12,515
Nie藕le.
373
00:32:19,189 --> 00:32:22,317
Praca, potrzebujesz czego艣 elastycznego,w nieregularnych godzinach
374
00:32:22,317 --> 00:32:24,402
i co mo偶esz robi膰 na w艂asn膮 r臋k臋.
375
00:32:24,402 --> 00:32:27,906
- Jestem pisarzem.
- No pewnie.
376
00:32:28,281 --> 00:32:32,702
Michael Antwi, lat 35,
aktywista polityczny, niebezpieczny.
377
00:32:32,702 --> 00:32:35,997
Zbli偶 si臋, zawi膮偶 przyja藕nie,
zdob膮d藕 zaufanie.
378
00:33:14,994 --> 00:33:17,997
Dobra, ludzie, oklaski dla m贸cy.
379
00:33:26,506 --> 00:33:28,883
By艂em w Luizjanie, w USA.
380
00:33:29,384 --> 00:33:33,513
Pozna艂em m臋偶czyzn臋, Rudy'ego Jonesa.
Jest w wi臋zieniu.
381
00:33:34,097 --> 00:33:38,685
Stoi przed procesem o morderstwo,
kt贸rego nie pope艂ni艂.
382
00:33:39,394 --> 00:33:44,482
Czy co艣 takiego dzieje si臋 w Hackney
albo Tottenham, albo w Brixton?
383
00:33:46,818 --> 00:33:48,403
Dlaczego Rudy?
384
00:33:48,903 --> 00:33:50,196
Jest czarny...
385
00:33:50,196 --> 00:33:52,282
jest biedny...
386
00:33:52,282 --> 00:33:53,992
i lubi sobie wypi膰.
387
00:33:54,909 --> 00:33:56,911
Ma tak偶e alibi.
388
00:33:57,203 --> 00:34:00,582
Ale wiecie co?
Jego 艣wiadek, jest czarny.
389
00:34:01,791 --> 00:34:05,086
Jest biedny i lubi sobie wypi膰.
390
00:34:05,879 --> 00:34:07,881
Byli u niego biali gliniarze.
391
00:34:08,006 --> 00:34:13,094
I powiedzieli mu "Chcemy, by to by艂 Rudy,
a je艣li mu pomo偶esz"
392
00:34:13,094 --> 00:34:17,891
"mo偶emy ci臋 w to te偶 wmiesza膰
i oskar偶y膰 o wsp贸艂udzia艂."
393
00:34:18,391 --> 00:34:22,896
Nic takiego nie dzieje si臋
w Hackney, Tottenham czy Brixton.
394
00:34:26,816 --> 00:34:28,693
Czy powinni艣my zn贸w przemaszerowa膰?
395
00:34:28,818 --> 00:34:33,907
Czy powinni艣my przej艣膰 tymi samymi
ulicami i za艣piewa膰 "We shall overcome"
396
00:34:33,907 --> 00:34:37,994
i przekaza膰 list臋 naszych nazwisk
cz艂owiekowi, kt贸ry jej nie przeczyta?
397
00:34:39,996 --> 00:34:42,999
Cz艂owiekowi, kt贸ry nigdy nie s艂ucha艂
naszych pie艣ni protestacyjnych.
398
00:34:43,083 --> 00:34:45,293
Kt贸ry nie czuje naszego cierpienia.
399
00:34:45,418 --> 00:34:49,089
Poniewa偶 po dekadach 艣piewania
i grzecznego protestowania
400
00:34:49,214 --> 00:34:52,008
zaczynam my艣le膰, 偶e nadszed艂 czas,
by os膮dzi膰 tych,
401
00:34:52,008 --> 00:34:55,095
kt贸rych chcemy zmieni膰,
nie poprzez kolor sk贸ry,
402
00:34:55,095 --> 00:34:58,014
ale przez pryzmat ich charakteru.
403
00:35:03,186 --> 00:35:06,481
Pytam was teraz,
bo s艂ysz臋 dudnienie.
404
00:35:06,606 --> 00:35:10,485
S艂ysz臋 przeci膮g艂y,
niski d藕wi臋k g艂臋bokiego gniewu.
405
00:35:10,694 --> 00:35:12,112
S艂yszycie to?
406
00:35:13,113 --> 00:35:14,406
S艂yszycie to?
407
00:35:16,116 --> 00:35:18,993
To d藕wi臋k powstaj膮cej
czarnej nacji.
408
00:35:18,993 --> 00:35:22,288
D艂ugo to nadchodzi艂o,
ale nadchodzi.
409
00:35:22,414 --> 00:35:25,583
A gdy spogl膮dam na was,
bracia i siostry,
410
00:35:26,001 --> 00:35:28,294
czuj臋 ten b贸l.
411
00:35:29,379 --> 00:35:32,799
Jednak偶e w tym b贸lu
wyczuwam tak偶e si艂臋.
412
00:35:33,800 --> 00:35:39,597
Teraz nadchodzi ta chwila
w naszej historii, gdy musimy powiedzie膰
413
00:35:39,681 --> 00:35:42,100
tak jasno, jak tylko mo偶na.
414
00:35:42,183 --> 00:35:45,395
"Je艣li skrzywdzisz mnie,
to ja skrzywdz臋 ciebie."
415
00:35:49,607 --> 00:35:51,109
Je艣li...
416
00:35:51,192 --> 00:35:55,405
Gdy skrzywdzisz kt贸regokolwiek
z moich braci, przyjd臋 po ciebie!
417
00:35:58,491 --> 00:36:00,618
- Do艣膰!
- Do艣膰!
418
00:36:00,702 --> 00:36:03,913
- Do艣膰!
- Do艣膰!
419
00:36:05,498 --> 00:36:13,298
M贸wi臋 do艣膰! Do艣膰 sn贸w,
do艣膰 koszmar贸w, bo ju偶 nie 艣pimy.
420
00:36:14,215 --> 00:36:16,217
W Luizjanie si臋 przebudzili艣my.
421
00:36:16,301 --> 00:36:21,306
W Hackney,Tottenham i Brixton
przebudzi艂a si臋 nasza 艣wiadomo艣膰,
422
00:36:21,389 --> 00:36:25,185
a tym nowym dniu
b臋dziemy dzia艂a膰.
423
00:36:26,686 --> 00:36:31,107
Konsekwencj膮 tych dzia艂a艅
b臋dzie w艂adza dla naszych ludzi.
424
00:36:31,608 --> 00:36:36,196
A w tej w艂adzy le偶y prawdziwa wolno艣膰.
425
00:36:36,988 --> 00:36:42,702
Nadszed艂 czas, by艣my przestali
prosi膰 o nasz膮 wolno艣膰 i j膮 wzi臋li.
426
00:36:47,791 --> 00:36:49,417
We藕cie j膮!
427
00:37:11,606 --> 00:37:13,400
Niesamowicie imponuj膮ce.
428
00:37:14,401 --> 00:37:18,697
- Tak, fantastyczne. Zgadzasz si臋 z nim?
- W 100%.
429
00:37:18,988 --> 00:37:21,783
Zatem jeste艣 niebezpieczny
dla spo艂ecze艅stwa.
430
00:37:26,079 --> 00:37:28,081
To co porabiasz?
431
00:37:30,291 --> 00:37:33,503
- Zagadujesz mnie?
- Nie, ja...
432
00:37:33,503 --> 00:37:37,298
- Jestem prawnikiem, w porz膮dku.
- W porz膮dku.
433
00:37:37,882 --> 00:37:40,385
- Jakiego rodzaju?
- Kryminalnym.
434
00:37:41,219 --> 00:37:44,889
- A ty?
- Pisarz, jestem pisarzem.
435
00:37:46,516 --> 00:37:48,810
- Jaki rodzaj kryminalistyki?
- Pomoc prawna.
436
00:37:48,893 --> 00:37:50,603
Powinnam s艂ysze膰 o czym艣,
co napisa艂e艣?
437
00:37:50,603 --> 00:37:55,608
- Nie, sk膮d. Wybacz, Nick, Nick Johnson.
- Co piszesz?
438
00:37:56,192 --> 00:37:58,695
Krymina艂y. No, wiem.
439
00:37:59,612 --> 00:38:02,782
- Maya Cobbina.
- Panno Cobbina.
440
00:38:03,408 --> 00:38:06,703
- To jaka jest odpowied藕?
- Czy ci臋 zagaduj臋?
441
00:38:06,703 --> 00:38:08,913
Chcesz zobaczy膰 moje znami臋?
442
00:38:09,497 --> 00:38:13,501
To m贸j ch艂opak.
Ray, to jest Nick.
443
00:38:14,419 --> 00:38:17,797
- P贸jd臋 porozmawia膰 z Michaelem.
- Czego chcesz?
444
00:38:18,298 --> 00:38:23,803
Chc臋 przesta膰 budzi膰 si臋 co rano
i my艣le膰 sobie "O, jestem czarny".
445
00:38:23,803 --> 00:38:25,180
Nie s艂ucha艂e艣?
446
00:38:25,597 --> 00:38:27,599
Oni w艂a艣nie tego chc膮.
447
00:38:28,183 --> 00:38:31,895
Powinni艣my budz膮c si臋 co rano
my艣le膰 dok艂膮dnie na odwr贸t.
448
00:38:32,103 --> 00:38:36,483
- "Jestem czarny, nie dam si臋."
- Rozumiem ci臋.
449
00:38:38,193 --> 00:38:41,404
- Szcz臋艣ciarz z ciebie.
- Co?
450
00:38:44,908 --> 00:38:47,619
To dobra jest w tym s膮dzie?
451
00:38:58,880 --> 00:39:00,799
- My艣l臋, 偶e jest wkurzony.- Kto?
452
00:39:00,799 --> 00:39:02,092
Nick.
453
00:39:02,217 --> 00:39:04,219
- Na co?
- Na policj臋.
454
00:39:09,891 --> 00:39:12,602
To dobrze.
Co zrobisz?
455
00:39:13,311 --> 00:39:14,688
Co?
456
00:39:14,813 --> 00:39:17,816
Wiem, 偶e nie艂atwo jest
by膰 czarn膮 przykrywk膮.
457
00:39:19,901 --> 00:39:22,404
- Pracuj臋 nad dobrym 艂膮cznikiem.
- Kim on jest?
458
00:39:22,404 --> 00:39:24,698
To ona, prawniczka.
459
00:39:24,906 --> 00:39:27,992
- Lubisz j膮? - Nie.
- A ona ciebie?
460
00:39:32,288 --> 00:39:34,290
Zatem b臋dzie chcia艂a ci zaufa膰.
461
00:39:35,500 --> 00:39:36,584
Tak.
462
00:39:37,502 --> 00:39:38,920
To dobry 艂膮cznik.
463
00:39:40,005 --> 00:39:43,008
No dobrze. Dzi臋kuj臋.
464
00:39:43,591 --> 00:39:45,802
Jakie艣 inne pytania?
465
00:39:46,386 --> 00:39:47,679
Prosz臋 pana?
466
00:39:48,513 --> 00:39:50,515
Jaki ma pan samoch贸d?
467
00:39:53,518 --> 00:39:54,811
BMW.
468
00:39:56,104 --> 00:39:58,815
Ile razy zatrzymano pana do kontroli?
469
00:39:59,607 --> 00:40:00,900
Jestem policjantem.
470
00:40:00,900 --> 00:40:03,319
Tak, ale jaka jest odpowied藕
na moje pytanie?
471
00:40:07,615 --> 00:40:09,993
Siedmiokrotnie.
W tym roku.
472
00:40:12,287 --> 00:40:15,081
Przepraszam, panie w艂adzo.
A pan?
473
00:40:16,291 --> 00:40:20,295
- Nie zatrzymywano mnie.
- W tym roku?
474
00:40:22,380 --> 00:40:23,506
Nigdy.
475
00:40:25,884 --> 00:40:29,304
Czy kiedy艣 do zatrzymania
by艂y jakie艣 podstawy?
476
00:40:29,596 --> 00:40:32,307
- Nie. - Czy aresztowano pana kiedy艣
w wyniku tego zatrzymania?
477
00:40:32,307 --> 00:40:35,310
- Nie. - No to jest pan dilerem?
Czy ukrad艂 pan swoje BMW?
478
00:40:35,310 --> 00:40:38,188
Jak do cholery mo偶e ci臋 by膰
sta膰 na takie auto, czarnuchu?
479
00:40:40,482 --> 00:40:43,693
- Dobra, niez艂y kawa艂.
- A wi臋c to jest zabawne?
480
00:40:43,985 --> 00:40:47,197
Co艣 w tym 艣miesznego?
Jakiego rodzaju to kawa艂?
481
00:40:47,197 --> 00:40:49,908
S艂uchaj pan, nie wiem,
jak mo偶esz z tym 偶y膰.
482
00:40:49,991 --> 00:40:52,285
Chc臋 to od pana us艂ysze膰,
tu i teraz.
483
00:40:52,410 --> 00:40:55,580
Prosz臋 przyzna膰, 偶e policja Metropolitan
to rasi艣ci.
484
00:40:55,914 --> 00:40:57,999
Dalej, mo偶e pan to zrobi膰?
485
00:40:58,083 --> 00:41:01,795
Bo je艣li pan mo偶e,
to by膰 mo偶e damy rad臋 co艣 zacz膮膰.
486
00:41:03,380 --> 00:41:04,381
No prosz臋.
487
00:41:11,304 --> 00:41:13,807
Dzi臋kujemy, bardzo dzi臋kujemy.
488
00:41:20,605 --> 00:41:23,108
- Napijesz si臋?
- Tak.
489
00:41:25,402 --> 00:41:28,988
Dorwa艂e艣 go.
Przyszpili艂e艣 go do sto艂u,
490
00:41:29,280 --> 00:41:31,700
a twarz mia艂 na wysoko艣ci
twojego ty艂ka.
491
00:41:34,285 --> 00:41:37,914
- Gdzie nauczy艂e艣 si臋 tak gada膰 z glinami?
- Pisz臋 powie艣ci kryminalne.
492
00:41:38,581 --> 00:41:42,002
- Bohater jest czarny?
- Czasami.
493
00:41:42,794 --> 00:41:45,880
- Czarny policjant?
- Tak, czasami.
494
00:41:45,880 --> 00:41:47,507
Nie znosz臋 tego.
495
00:41:47,799 --> 00:41:50,593
- Czego?
- Kiedy brat wk艂ada mundur.
496
00:41:51,219 --> 00:41:55,181
To zdrada.
To niewybaczalne.
497
00:41:56,891 --> 00:41:59,894
No to Nick, kim jeste艣?
498
00:42:02,397 --> 00:42:03,982
Co masz na my艣li?
499
00:42:04,691 --> 00:42:06,192
Gdzie chodzi艂e艣 do szko艂y?
500
00:42:06,192 --> 00:42:07,694
- Tufnell Park.
- Tak?
501
00:42:07,819 --> 00:42:11,698
Znam Tufnell Park.
Moja mama pracowa艂a tam w podstaw贸wce.
502
00:42:11,781 --> 00:42:14,492
Nie u mnie, nie w moich czasach.
503
00:42:14,993 --> 00:42:19,289
- Pij, zostajesz z ty艂u.
- Wy...
504
00:42:24,502 --> 00:42:27,714
Kto艣 sprawdza艂 dane Nicka Johnsona.
505
00:42:29,090 --> 00:42:31,885
To nie problem, nie musimy panikowa膰.
506
00:42:32,302 --> 00:42:37,515
Organizacja monitoruj膮ca akcje policyjne
bywa paranoiczna przy infiltracji.
507
00:42:37,515 --> 00:42:39,601
To im posz艂o dobrze.
508
00:42:42,020 --> 00:42:45,982
Wiedzia艂e艣, 偶e ka偶dy wi臋zie艅
w Stockie jest czarny?
509
00:42:47,192 --> 00:42:49,319
Co o tym my艣lisz?
510
00:42:51,613 --> 00:42:53,490
Je艣li pope艂ni艂e艣 b艂膮d,
mo偶emy ci臋 wycofa膰.
511
00:42:53,615 --> 00:42:55,617
Ja nie pope艂niam b艂臋d贸w.
512
00:43:32,987 --> 00:43:35,782
Teraz, w Luizjanie nadal mo偶na zobaczy膰
513
00:43:35,907 --> 00:43:38,493
czarnych w 艂a艅cuchach,
pracuj膮cych na plantacji trzciny.
514
00:43:38,618 --> 00:43:41,496
- Pilnuj膮 ich uzbrojeni biali na koniach.
- Jezu.
515
00:43:41,496 --> 00:43:44,207
Wiesz, jak wybieraj膮 przysi臋g艂ych?
516
00:43:44,207 --> 00:43:47,210
Pytaj膮, czy jeste艣 przeciwko
wyrokowi 艣mierci.
517
00:43:47,293 --> 00:43:51,881
Je艣li potwierdzisz - wylatujesz.
Nie pozwol膮 ci by膰 przysi臋g艂ym.
518
00:43:52,007 --> 00:43:55,010
- To okropne.
- Rudy Jones.
519
00:43:55,093 --> 00:43:59,014
Broni艂 go pijany idiota, kt贸ry nie mia艂
do艣wiadczenia w sprawie niewolnictwa.
520
00:43:59,097 --> 00:44:01,016
Jest w celi 艣mierci?
521
00:44:02,017 --> 00:44:06,896
Nie ma nikogo, kto za艂o偶y艂 by dla niego
apelacj臋, wi臋c co z tym zrobisz?
522
00:44:07,814 --> 00:44:12,402
- Nie wiem. Co pr贸bujesz mi powiedzie膰?
- Pono膰 jeste艣 bardzo dobrym adwokatem.
523
00:44:15,280 --> 00:44:16,489
Ju偶 czas.
524
00:44:29,502 --> 00:44:31,796
Dobrze, na razie.
525
00:44:34,799 --> 00:44:37,093
B臋dziesz potrzebowa艂
na jutrzejszym marszu ochroniarza.
526
00:44:37,218 --> 00:44:38,803
- Tak my艣lisz?
- Tak.
527
00:44:38,803 --> 00:44:43,099
Policja raczej nie kwapi si臋,
by ochrania膰 wyszczekanego czarnego.
528
00:44:43,600 --> 00:44:45,101
Oferujesz swoje us艂ugi?
529
00:44:45,185 --> 00:44:48,188
- To b臋dzie zaszczyt.
- Dzi臋kuj臋.
530
00:44:48,605 --> 00:44:49,814
Zosta艅...
531
00:45:08,416 --> 00:45:09,501
Halo?
532
00:45:10,794 --> 00:45:13,004
Wszystko w porz膮dku?
533
00:45:14,714 --> 00:45:17,801
Tak... tak, wiem gdzie to jest, wiem.
534
00:45:53,211 --> 00:45:54,879
Nie mog臋 przesta膰.
535
00:45:55,797 --> 00:45:57,716
Nie wiem jak przesta膰.
536
00:45:58,591 --> 00:46:02,095
Nie chc臋 przesta膰.
To jest dla mnie wszystkim.
537
00:46:02,887 --> 00:46:06,182
- Boj臋 si臋, 偶e g贸ra si臋 dowie.
- Tak.
538
00:46:06,182 --> 00:46:07,809
Jest tak ci臋偶ko.
539
00:46:09,310 --> 00:46:12,313
Udaj臋, 偶e jestem
trzema osobami na raz.
540
00:46:16,484 --> 00:46:18,194
Kim jestem?
541
00:46:18,611 --> 00:46:20,697
B臋dzie dobrze.
542
00:46:22,782 --> 00:46:24,200
Pomog臋 ci.
543
00:46:26,411 --> 00:46:28,788
- Dobra? Pomog臋 ci.
- Tak.
544
00:46:28,913 --> 00:46:30,290
W porz膮dku.
545
00:46:45,597 --> 00:46:48,183
- Kto to jest?
- Nie, nie zrobi臋 tego.
546
00:46:48,183 --> 00:46:51,102
Ale przyszed艂e艣 do mnie,
wi臋c wiesz, 偶e musisz.
547
00:46:51,603 --> 00:46:54,606
Musisz nam powiedzie膰
dla bezpiecze艅stwa wszystkich.
548
00:46:59,903 --> 00:47:02,113
Dobra ale...
549
00:47:03,990 --> 00:47:05,992
Nie m贸wcie jej, 偶e to ja.
550
00:47:07,285 --> 00:47:10,914
Nasze prawa! Prawa czarnych!
551
00:47:21,591 --> 00:47:26,805
Czarnuchy do domu!
552
00:47:30,684 --> 00:47:33,311
Nasze prawa! Prawa czarnych!
553
00:47:47,117 --> 00:47:51,579
Zabi膰 czarnuch贸w!
554
00:47:54,207 --> 00:47:58,712
Przepraszam. Czemu ich nie aresztujecie?
Po prostu sobie stoicie.
555
00:48:02,215 --> 00:48:03,508
Dlaczego nikogo nie aresztujecie?
556
00:48:03,508 --> 00:48:06,302
Gro藕ba morderstwa albo sekcja pi膮ta
lub czwarta Prawa Porz膮dku Publicznego.
557
00:48:06,302 --> 00:48:08,096
Nasze prawa!
558
00:48:11,099 --> 00:48:13,601
S艂yszycie mnie?
559
00:48:52,891 --> 00:48:54,684
Michael!
560
00:49:17,415 --> 00:49:20,293
S艂uchaj, jestem
funkcjonariuszem pod przykrywk膮.
561
00:49:20,418 --> 00:49:22,587
No pewnie, kole艣.
562
00:49:24,506 --> 00:49:27,092
Walnij mnie i mnie pu艣膰.
Zr贸b to!
563
00:49:30,303 --> 00:49:31,888
Rasistowskie 艣winie!
564
00:49:42,607 --> 00:49:46,194
- Przepraszam, szukam Michaela Antwi.
- Kim pani jest?
565
00:49:46,695 --> 00:49:49,197
- Szukam Michaela Antwi.
- Nie mam poj臋cia kto to.
566
00:49:49,197 --> 00:49:52,117
- Jest pani radc膮 prawnym?
- Nie, obserwatorem prawnym na marszu.
567
00:49:52,117 --> 00:49:54,411
- Nie liczy si臋 pani tutaj.
- Przywie藕li go?
568
00:49:54,494 --> 00:49:57,497
Jak pani nie wyjdzie,
ka偶臋 pani膮 usun膮膰. Wynocha!
569
00:49:57,497 --> 00:50:01,084
- Michael! Nic ci nie jest? Na pewno.
- Nie, wszystko gra.
570
00:50:01,209 --> 00:50:03,712
- Wypad!
- Zadzwo艅 do mnie do domu!
571
00:50:24,899 --> 00:50:26,818
Cofn膮膰 si臋!
572
00:51:05,190 --> 00:51:06,816
Nic ci nie jest?
573
00:51:15,909 --> 00:51:18,703
- To powinno by膰 zimne.
- Dzi臋ki ci.
574
00:51:23,500 --> 00:51:25,001
Kto to?
575
00:51:26,920 --> 00:51:31,800
- To m贸j tata. By艂 nauczycielem.
- Wygl膮da na m膮drego.
576
00:51:33,093 --> 00:51:37,097
Gdy mia艂am 12 lat uciek艂am ze szko艂y,
by i艣膰 na marsz przeciw apartheidowi.
577
00:51:37,097 --> 00:51:40,600
Wszyscy ci 16 latkowie i ja,
tamtego roku smarkula,
578
00:51:40,600 --> 00:51:44,896
jak koza w stadzie. Ale nie czu艂am si臋 tak.
Czu艂am si臋 艣wietnie.
579
00:51:44,979 --> 00:51:47,691
Co wa偶niejsze, czu艂am si臋 doros艂a.
580
00:51:47,982 --> 00:51:52,696
Policja trzyma艂a nas w 艣lepym zau艂ku
przez sze艣膰 godzin.
581
00:51:52,779 --> 00:51:55,907
呕adnej wody, zero sikania,
lodowate zimno.
582
00:51:55,907 --> 00:51:58,785
- Brzmi skandalicznie.
- Ogromnie mi si臋 podoba艂o.
583
00:51:58,785 --> 00:52:02,497
By艂am tak zadowolona z mojej martyrologii,
偶e mnie to rozgrzewa艂o.
584
00:52:02,497 --> 00:52:06,793
Gdy 10 minut p贸藕niej si臋 zla艂am w gacie
to ju偶 wcale nie by艂o mi tak zimno.
585
00:52:08,503 --> 00:52:12,882
- Wybacz, to zbyt wiele informacji.
- A gdzie tam.
586
00:52:17,512 --> 00:52:19,097
Dobry z ciebie s艂uchacz.
587
00:52:25,979 --> 00:52:28,898
Wybacz, ale co to ma wsp贸lnego
z twoim tat膮?
588
00:52:29,607 --> 00:52:33,486
A tak!
Gdy wr贸ci艂am, czeka艂 na mnie
589
00:52:33,486 --> 00:52:36,406
i powiedzia艂
"Popieram, 偶e nie posz艂a艣 do szko艂y,"
590
00:52:36,406 --> 00:52:40,493
"nawet przedyskutuj臋 z twoim wychowawc膮
kwesti臋 ucieczki, pod jednym warunkiem."
591
00:52:40,618 --> 00:52:43,079
"Powiesz mi, czym jest apartheid."
592
00:52:43,079 --> 00:52:48,293
A ja na to:
"C贸偶, to by艂o okropne dla czarnych"
593
00:52:50,420 --> 00:52:52,881
"Nie, wcale nie", odpowiedzia艂.
594
00:52:55,300 --> 00:52:58,094
I w zapad艂ej ciszy
z艂o偶y艂am przysi臋g臋.
595
00:52:58,803 --> 00:53:02,515
Nie wyskakiwa膰 jak Filip z konopi,
wiedzie膰 o czym si臋 m贸wi.
596
00:53:06,603 --> 00:53:09,397
- Co robili twoi rodzice?
- Kokain臋.
597
00:53:10,690 --> 00:53:12,108
Czasem hasz.
598
00:53:12,817 --> 00:53:15,487
- Nie...
- Tak.
599
00:53:16,196 --> 00:53:19,699
Brali sporo proch贸w.
Oboje ju偶 dawno nie 偶yj膮.
600
00:53:20,700 --> 00:53:22,410
Przykro mi.
601
00:53:31,795 --> 00:53:33,505
Chcesz si臋 wyk膮pa膰?
602
00:53:38,218 --> 00:53:39,219
Tak.
603
00:53:42,097 --> 00:53:44,516
- Maya?
- Tak?
604
00:53:44,599 --> 00:53:46,601
Mog臋 ci臋 o co艣 prosi膰?
605
00:53:47,686 --> 00:53:48,812
Tak.
606
00:53:50,105 --> 00:53:52,107
Mog臋 dosta膰 r臋cznik?
607
00:53:53,483 --> 00:53:54,609
Tak.
608
00:54:00,407 --> 00:54:02,909
- Prosz臋.
- Dzi臋ki.
609
00:54:39,904 --> 00:54:41,698
Posz艂am si臋 po艂o偶y膰.
610
00:55:13,813 --> 00:55:16,399
- Przepraszam.
- W porz膮dku.
611
00:56:23,591 --> 00:56:25,010
Jezu Chryste!
612
00:56:47,282 --> 00:56:49,492
Czekajcie! Czeka膰!
613
00:56:49,909 --> 00:56:53,204
Tam nie jest bezpiecznie.
Zaczekamy na tarcze i he艂my.
614
00:56:56,082 --> 00:56:58,501
Wchod藕cie tam!
Wyci膮gnijcie go!
615
00:57:20,482 --> 00:57:24,194
Przesta艅 si臋 szarpa膰!
Le偶 bez ruchu!
616
00:57:53,098 --> 00:57:54,099
Halo?
617
00:57:56,309 --> 00:57:58,103
Tak. Tak.
618
00:57:59,187 --> 00:58:01,189
Pewnie. Dzi臋kuj臋.
619
00:58:01,815 --> 00:58:03,900
Dzi臋kuj臋, do widzenia.
620
00:58:10,615 --> 00:58:12,409
Id臋 na ca艂o艣膰.
621
00:58:13,118 --> 00:58:18,289
Zapraszamy na:www.facebook.com/polishteam.web
622
00:58:20,291 --> 00:58:23,294
.:: Napisy24.pl - Wprost od t艂umaczy ::.
49663
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.