All language subtitles for Kariera.Nikodema.Dyzmy.1080p.E05.PL.BluRay.x265.HEVC-LTN

af Afrikaans
ak Akan
sq Albanian
am Amharic
ar Arabic
hy Armenian
az Azerbaijani
eu Basque
be Belarusian
bem Bemba
bn Bengali
bh Bihari
bs Bosnian
br Breton
bg Bulgarian
km Cambodian
ca Catalan
ceb Cebuano
chr Cherokee
ny Chichewa
zh-CN Chinese (Simplified)
zh-TW Chinese (Traditional)
co Corsican
hr Croatian
cs Czech
da Danish
nl Dutch
en English
eo Esperanto
et Estonian
ee Ewe
fo Faroese
tl Filipino
fi Finnish
fr French
fy Frisian
gaa Ga
gl Galician
ka Georgian
de German
el Greek
gn Guarani
gu Gujarati
ht Haitian Creole
ha Hausa
haw Hawaiian
iw Hebrew
hi Hindi
hmn Hmong
hu Hungarian
is Icelandic
ig Igbo
id Indonesian Download
ia Interlingua
ga Irish
it Italian
ja Japanese
jw Javanese
kn Kannada
kk Kazakh
rw Kinyarwanda
rn Kirundi
kg Kongo
ko Korean
kri Krio (Sierra Leone)
ku Kurdish
ckb Kurdish (Soranî)
ky Kyrgyz
lo Laothian
la Latin
lv Latvian
ln Lingala
lt Lithuanian
loz Lozi
lg Luganda
ach Luo
lb Luxembourgish
mk Macedonian
mg Malagasy
ms Malay
ml Malayalam
mt Maltese
mi Maori
mr Marathi
mfe Mauritian Creole
mo Moldavian
mn Mongolian
my Myanmar (Burmese)
sr-ME Montenegrin
ne Nepali
pcm Nigerian Pidgin
nso Northern Sotho
no Norwegian
nn Norwegian (Nynorsk)
oc Occitan
or Oriya
om Oromo
ps Pashto
fa Persian
pl Polish
pt-BR Portuguese (Brazil)
pt Portuguese (Portugal)
pa Punjabi
qu Quechua
ro Romanian
rm Romansh
nyn Runyakitara
ru Russian
sm Samoan
gd Scots Gaelic
sr Serbian
sh Serbo-Croatian
st Sesotho
tn Setswana
crs Seychellois Creole
sn Shona
sd Sindhi
si Sinhalese
sk Slovak
sl Slovenian
so Somali
es Spanish
es-419 Spanish (Latin American)
su Sundanese
sw Swahili
sv Swedish
tg Tajik
ta Tamil
tt Tatar
te Telugu
th Thai
ti Tigrinya
to Tonga
lua Tshiluba
tum Tumbuka
tr Turkish
tk Turkmen
tw Twi
ug Uighur
uk Ukrainian
ur Urdu
uz Uzbek
vi Vietnamese
cy Welsh
wo Wolof
xh Xhosa
yi Yiddish
yo Yoruba
zu Zulu
Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated: 1 00:01:12,460 --> 00:01:25,600 (Transcribed by TurboScribe.ai. Go Unlimited to remove this message.) Muzyka Nikodem 2 00:01:25,600 --> 00:01:28,300 Dyzma robi zadziwiającą karierę. 3 00:01:29,040 --> 00:01:31,200 Warszawa lat dwudziestych, kryzys. 4 00:01:31,820 --> 00:01:34,100 Bezrobotny Dyzma daremnie poszukuje pracy. 5 00:01:34,100 --> 00:01:37,000 Przypadkiem znalazł się na rządowym raucie. 6 00:01:37,900 --> 00:01:40,200 Obecny na raucie Kunicki, widząc go w przyjaznej 7 00:01:40,200 --> 00:01:43,720 rozmowie z ministrem rolnictwa, zaproponował Dyźmie, nie bez 8 00:01:43,720 --> 00:01:47,220 widoków na własne korzyści, posadę administratora swych dóbr. 9 00:01:48,100 --> 00:01:50,660 W koborowie Dyzma stara się ukryć ignorancję i 10 00:01:50,660 --> 00:01:51,280 brak oglady. 11 00:01:52,040 --> 00:01:55,520 Uważnie słucha wywodów Kunickiego o interesach i gospodarce. 12 00:01:56,280 --> 00:01:59,260 Kunicki wysyła Dyzmę do stolicy w sprawach wymagających 13 00:01:59,260 --> 00:02:00,780 interwencji ministra rolnictwa. 14 00:02:01,440 --> 00:02:04,120 W rozmowach z ministrem Dyzma proponuje jako swój 15 00:02:04,120 --> 00:02:07,740 własny, zasłyszany od Kunickiego pomysł ratowania rolnictwa i 16 00:02:07,740 --> 00:02:09,539 kraju od krachu gospodarczego. 17 00:02:10,580 --> 00:02:13,420 Dyzma to tęga głowa, zaczynają o nim mówić. 18 00:02:13,960 --> 00:02:14,760 Oxfordczyk? 19 00:02:15,160 --> 00:02:16,740 Znakomity ekonomista? 20 00:02:17,000 --> 00:02:17,840 Szerzy się mit. 21 00:02:18,760 --> 00:02:20,920 Los uśmiecha się do Dyzmy. 22 00:02:21,860 --> 00:02:25,080 Zostaje mianowany prezesem banku zbożowego. 23 00:02:26,040 --> 00:02:27,300 Czy dam sobie radę? 24 00:02:27,980 --> 00:02:28,740 Dręczy myśl. 25 00:02:29,720 --> 00:02:30,640 Znalazł sposób. 26 00:02:31,440 --> 00:02:34,900 Na sekretarza weźmie Krzepickiego, przyjaciela Przelęskiej, ciotki Niny. 27 00:02:35,600 --> 00:02:37,380 Zaufa jego radom. 28 00:02:49,570 --> 00:02:50,530 Proszę. 29 00:02:54,120 --> 00:02:55,960 Ostatni krzyk, młody i szyku. 30 00:02:58,940 --> 00:03:01,740 Będzie to z pewnością najbardziej znana garsoniera w 31 00:03:01,740 --> 00:03:02,240 Warszawie. 32 00:03:05,170 --> 00:03:05,850 Znakomite, prawda? 33 00:03:06,710 --> 00:03:08,950 Ekspresjonizm, dadaizm, przeskoczył wszystko. 34 00:03:09,110 --> 00:03:09,830 To jest wspaniałe. 35 00:03:09,950 --> 00:03:12,190 To jest jeden z najbardziej intrygujących malarzy naszego 36 00:03:12,190 --> 00:03:12,450 wieku. 37 00:03:12,530 --> 00:03:15,610 Może jeszcze niezbyt doceniany, ale już się zaczyna 38 00:03:15,610 --> 00:03:16,510 o nim słyszeć. 39 00:03:16,850 --> 00:03:21,570 Panie prezesie, sztuka to jest najlepsza lokata kapitału. 40 00:03:21,710 --> 00:03:24,870 Taki artysta zamiesza, zamiesza, potem umiera młodo, z 41 00:03:24,870 --> 00:03:29,070 miłości, albo z głodu, a jego dzieło rośnie 42 00:03:29,070 --> 00:03:30,050 w cenie. 43 00:03:30,290 --> 00:03:32,630 To jest znakomita lokata kapitału. 44 00:03:33,730 --> 00:03:37,470 Może jakieś to takie zamazane, jakby malował popijaków. 45 00:03:37,610 --> 00:03:39,590 Znakomicie pan to zauważył, panie prezesie. 46 00:03:40,190 --> 00:03:43,590 Właśnie artyści tworzą pod wpływem alkoholu i narkotyków. 47 00:03:43,750 --> 00:03:45,790 Wpadają w taki transtwórczy. 48 00:03:48,050 --> 00:03:50,010 Nie mógł poczekać, aż mu kac przejdzie. 49 00:03:50,230 --> 00:03:52,170 Ależ to jest właśnie genialny pomysł. 50 00:03:52,410 --> 00:03:54,530 Wizja świata w transie narkotycznym. 51 00:03:56,310 --> 00:03:56,930 Możesz. 52 00:03:57,930 --> 00:04:00,250 No, co to? 53 00:04:03,150 --> 00:04:04,150 Żmurko. 54 00:04:05,070 --> 00:04:05,470 Co proszę? 55 00:04:06,570 --> 00:04:07,810 Żmurko, panie prezesie. 56 00:04:08,170 --> 00:04:09,130 Rarytas. 57 00:04:09,810 --> 00:04:11,330 Zdobyłem go specjalnie dla pana. 58 00:04:11,430 --> 00:04:14,470 No, kosztowało to, ale dzieło. 59 00:04:15,630 --> 00:04:16,130 Niczego. 60 00:04:17,269 --> 00:04:18,510 Dziewczyna przy kości. 61 00:04:20,870 --> 00:04:28,540 Panie prezesie, a to specjalnie dla pana, dla 62 00:04:28,540 --> 00:04:31,080 upamiętnienia pańskich studiów w Oksfordzie. 63 00:04:31,120 --> 00:04:33,540 Zapewne uprawiał pan ten narodowy sport angielski. 64 00:04:33,960 --> 00:04:35,040 Polowanie na lisa. 65 00:04:38,160 --> 00:04:39,120 No, jak? 66 00:04:48,420 --> 00:04:49,340 Może być. 67 00:04:57,090 --> 00:04:58,690 Panie, panie, to wszystko to są bajki. 68 00:04:59,030 --> 00:05:00,250 Ja się pytam, co pan myśli o tej 69 00:05:00,250 --> 00:05:00,530 sprawie. 70 00:05:00,710 --> 00:05:00,910 Tej. 71 00:05:02,970 --> 00:05:05,250 To już chyba sam pan prezes będzie wiedział 72 00:05:05,250 --> 00:05:05,670 najlepiej. 73 00:05:06,430 --> 00:05:07,970 Ja nie pytam się, co będzie wiedział pan 74 00:05:07,970 --> 00:05:08,370 prezes. 75 00:05:08,490 --> 00:05:09,850 Ja się pytam, co myśli o tym pan 76 00:05:09,850 --> 00:05:10,470 sekretarz. 77 00:05:10,470 --> 00:05:12,110 I żadnych wykrętów, tak albo nie. 78 00:05:14,450 --> 00:05:15,570 Tak, ale... 79 00:05:15,570 --> 00:05:16,050 Ale tak. 80 00:05:16,950 --> 00:05:19,830 No nie, bo właściwie jest to sprawa przemysłu. 81 00:05:20,390 --> 00:05:20,690 To nie. 82 00:05:21,430 --> 00:05:23,050 No tak, ale z przemysłem też trzeba się 83 00:05:23,050 --> 00:05:26,750 liczyć i w tym wypadku zachowałbym ostrożność. 84 00:05:27,270 --> 00:05:29,270 No, wreszcie pan uruszył tą mózgownicę. 85 00:05:31,110 --> 00:05:34,310 A sprawa kredytu dla przemysłu rolnego, czy mam 86 00:05:34,310 --> 00:05:37,490 rozumieć, że decyzja pana prezesa jest odmowna? 87 00:05:38,050 --> 00:05:38,770 Nie pali się. 88 00:05:39,520 --> 00:05:40,970 Sprawa może jeszcze poczekać. 89 00:05:41,990 --> 00:05:42,910 Zastanowię się. 90 00:05:44,130 --> 00:05:45,830 Decyzja nie jest odmowna. 91 00:05:46,630 --> 00:05:48,870 Sprawa jest w załatwianiu. 92 00:05:49,270 --> 00:05:49,710 Tak jest. 93 00:05:50,170 --> 00:05:51,170 Rozumiem, panie prezesie. 94 00:05:52,730 --> 00:05:53,030 No. 95 00:05:53,990 --> 00:05:57,150 Czasami mnie aż korci, żeby czegoś więcej dowiedzieć 96 00:05:57,150 --> 00:05:57,910 się o prezesie. 97 00:06:00,270 --> 00:06:03,510 On jest taki miły, zagada. 98 00:06:04,750 --> 00:06:08,430 Ale czasami jak spojrzę, to aż ciarki chodzą 99 00:06:08,430 --> 00:06:08,990 po plecach. 100 00:06:09,530 --> 00:06:13,470 Mój drogi Zyziu, pan prezes jest człowiekiem szlachetnym 101 00:06:13,470 --> 00:06:14,070 i mądrym. 102 00:06:15,270 --> 00:06:19,850 Dał panu świetne stanowisko, dobrze płatne, więc czego 103 00:06:19,850 --> 00:06:20,410 tu szukać? 104 00:06:21,370 --> 00:06:22,930 Był w Oksfordzie, to pewne. 105 00:06:23,970 --> 00:06:26,250 Rzosz to może jest i wariat, ale w 106 00:06:26,250 --> 00:06:28,250 tych sprawach można na nim polegać całkowicie. 107 00:06:29,650 --> 00:06:31,610 Jedyna rzecz, na której on się naprawdę zna, 108 00:06:31,930 --> 00:06:32,930 to kto kogo rodził. 109 00:06:32,930 --> 00:06:34,270 Od dziesiątego pokolenia. 110 00:06:35,290 --> 00:06:37,110 Chama wyczuje przez ściany. 111 00:06:37,770 --> 00:06:39,390 No dobrze, ale... 112 00:06:39,390 --> 00:06:42,930 Czasami na prezesa przychodzi takie zadźmienie umysłu, że 113 00:06:42,930 --> 00:06:45,410 nie orientuje się w najprostszych sprawach. 114 00:06:46,370 --> 00:06:46,790 O, nie wiem. 115 00:06:48,150 --> 00:06:51,230 Ja się nie znam na waszej polityce, ale 116 00:06:51,230 --> 00:06:54,450 uważam, że pandyzma przejawia w stosunku do pana 117 00:06:54,450 --> 00:06:56,030 bardzo przyjazne uczucie. 118 00:06:56,730 --> 00:06:58,310 Nie byłoby dobrze zrażać go sobie. 119 00:06:58,450 --> 00:06:58,970 Oczywiście. 120 00:06:59,950 --> 00:07:06,070 A może on tylko udaje frajera, żeby przyłapać 121 00:07:06,070 --> 00:07:08,330 swoich podwładnych na jakichś kombinacjach. 122 00:07:10,410 --> 00:07:13,910 Tak, to dziwny umysł, posiada jakąś tajemną siłę. 123 00:07:15,870 --> 00:07:20,070 Nieustannie trzeba być na baczności. 124 00:07:22,110 --> 00:07:25,670 Przybory do jedzenia raków. 125 00:07:28,610 --> 00:07:30,390 Jeden szczypiec, tak. 126 00:07:30,690 --> 00:07:31,250 I tutaj. 127 00:07:32,710 --> 00:07:33,770 I rączki. 128 00:07:34,430 --> 00:07:34,910 Przesadził. 129 00:07:36,290 --> 00:07:36,750 Przesadził. 130 00:07:40,290 --> 00:07:42,410 I już pikulce na kwartał. 131 00:07:48,500 --> 00:07:49,640 Mówiłem, że nie wolno wchodzić! 132 00:07:49,700 --> 00:07:52,160 Prezes mnie nie przyjmie! 133 00:07:52,820 --> 00:07:54,980 Co to za wrzask? 134 00:07:55,120 --> 00:07:55,540 Do diabła! 135 00:07:55,640 --> 00:07:57,960 Panie prezesie, jakiś bączek. 136 00:07:57,960 --> 00:08:00,340 Bączek, chcę gwałtem. 137 00:08:00,580 --> 00:08:02,540 Serwusz, panie Nikodemie, to ja. 138 00:08:09,660 --> 00:08:11,060 Dzień dobry, panie prezesie. 139 00:08:11,800 --> 00:08:12,440 Proszę wejść. 140 00:08:19,500 --> 00:08:22,560 Ja tak po starej znajomości. 141 00:08:27,610 --> 00:08:28,970 Panie Nikodemie. 142 00:08:31,730 --> 00:08:32,530 Panie Boczek. 143 00:08:34,010 --> 00:08:36,510 Do mnie prezes Rady Ministrów mówi, panie Nikodemie. 144 00:08:37,690 --> 00:08:39,730 A pan mógłby się wysilić na pana prezesa? 145 00:08:40,309 --> 00:08:43,230 Ja przepraszam, ale tak wyrwało się po dawnemu 146 00:08:43,230 --> 00:08:44,610 pokoleżeńsko. 147 00:08:46,170 --> 00:08:47,530 Panie prezesie. 148 00:08:47,650 --> 00:08:48,850 O koleżeństwie pan zapomnił. 149 00:08:49,430 --> 00:08:50,310 Czego pan sobie życzysz? 150 00:08:51,390 --> 00:08:55,130 Z uniżoną prośbą przyjechałem do pana prezesa. 151 00:08:55,350 --> 00:08:57,010 Niby po starej znajomości. 152 00:08:57,170 --> 00:08:58,110 Dobra, dobra, o co chodzi? 153 00:09:02,850 --> 00:09:05,410 Od miesiąca już jestem bez posady. 154 00:09:05,570 --> 00:09:07,370 A wie pan, żona, dzieci... 155 00:09:07,370 --> 00:09:08,930 Wylali pan? 156 00:09:09,990 --> 00:09:10,830 Wyzwolnili. 157 00:09:11,450 --> 00:09:16,750 Nasłali jakąś komisję i doszperali się jakichś nieporządków 158 00:09:16,750 --> 00:09:19,790 w książce przesyłek wartościowych. 159 00:09:20,510 --> 00:09:22,250 O w tej samej, co pan kiedyś prowadził. 160 00:09:22,270 --> 00:09:22,870 Cicho, do cholery! 161 00:09:22,950 --> 00:09:23,570 Czego pan mordy? 162 00:09:23,690 --> 00:09:27,390 O co chodzi? 163 00:09:30,310 --> 00:09:33,670 Prosiłbym pana prezesa o posadę. 164 00:09:34,330 --> 00:09:36,330 Posadę, posadę. 165 00:09:37,630 --> 00:09:39,650 A żadnej wolnej posady nie ma. 166 00:09:40,390 --> 00:09:41,610 Wszystkie zajęte. 167 00:09:42,180 --> 00:09:44,330 Pan prezes żartuje. 168 00:09:45,170 --> 00:09:48,170 A przecież na jedno kiwnięcie palcem wielmożnego pana 169 00:09:48,170 --> 00:09:48,970 prezesa... 170 00:09:48,970 --> 00:09:50,690 A ja nie chcę kiwać palcem. 171 00:09:51,710 --> 00:09:52,250 Rozumiesz pan? 172 00:09:52,930 --> 00:09:54,570 A niby to dlaczego mam kiwać palcem? 173 00:09:55,550 --> 00:09:57,050 Z jakiej to takiej parady? 174 00:09:57,990 --> 00:10:01,550 Jak byłem pod panem, panie ładny, to pan 175 00:10:01,550 --> 00:10:02,310 mnie traktował. 176 00:10:02,570 --> 00:10:04,590 Pan wyrażał się do mnie. 177 00:10:04,590 --> 00:10:07,350 A teraz przyszła koza do woza, co? 178 00:10:07,910 --> 00:10:09,090 O, a figa z makiem. 179 00:10:09,670 --> 00:10:10,210 Widzicie go? 180 00:10:10,690 --> 00:10:12,170 Wielką szyszkę stroił. 181 00:10:12,610 --> 00:10:14,230 A teraz wpasał, bo się zgina. 182 00:10:14,790 --> 00:10:16,150 Czy pan wiesz, z kim pan rozmawia? 183 00:10:16,470 --> 00:10:17,790 Z panem prezesem. 184 00:10:18,270 --> 00:10:20,330 Przyjacielem ministrów, ty bałwanie jeden. 185 00:10:20,550 --> 00:10:22,110 I wstań, kiedy ja stoję! 186 00:10:24,710 --> 00:10:26,390 Czy pan wiesz, że ja mogę pana na 187 00:10:26,390 --> 00:10:28,750 zbity pysk ze schodów zrzucić i nikt słówkiem 188 00:10:28,750 --> 00:10:29,110 nie piśnie? 189 00:10:29,610 --> 00:10:31,990 I mordę na kłódkę, rozumiesz pan? 190 00:10:31,990 --> 00:10:35,870 Ani słówkiem o tym całym pańskim zasranym łyskowi, 191 00:10:35,930 --> 00:10:38,050 o tej poczcie i o winderze, rozumiesz pan? 192 00:10:38,190 --> 00:10:39,070 I o tym, że pan mnie znasz. 193 00:10:39,270 --> 00:10:40,910 Ani słówkiem, dopóki mi dobry. 194 00:10:40,970 --> 00:10:41,770 A teraz odstań! 195 00:10:45,930 --> 00:10:46,410 Dobrze. 196 00:10:48,130 --> 00:10:49,090 Ja pójdę. 197 00:10:50,490 --> 00:10:54,670 Tylko chciałbym powiedzieć, że co do tego zrzucenia 198 00:10:54,670 --> 00:10:56,870 mnie ze schodów, to niby nie tak łatwo, 199 00:10:56,970 --> 00:11:00,270 bo jakby w jakiej gazecie napisali, że pan 200 00:11:00,270 --> 00:11:02,750 prezes swego byłego zwierzchnika... 201 00:11:02,750 --> 00:11:02,870 Co? 202 00:11:03,870 --> 00:11:05,490 Czego pan krzyczy? 203 00:11:05,950 --> 00:11:06,890 Co pan myśli? 204 00:11:07,590 --> 00:11:09,450 Że pan mi język zawiął? 205 00:11:09,910 --> 00:11:11,830 Teraz pańskie na wierzchu. 206 00:11:12,790 --> 00:11:14,150 Ale zobaczymy jeszcze. 207 00:11:15,850 --> 00:11:16,250 Idę. 208 00:11:17,210 --> 00:11:17,730 Czeka pan? 209 00:11:19,490 --> 00:11:21,130 Czekam, panie prezesie. 210 00:11:21,370 --> 00:11:22,170 Co pan chciał zrobić? 211 00:11:22,790 --> 00:11:24,470 Cóż ja mogę zrobić? 212 00:11:25,010 --> 00:11:26,190 To jest ta gadzina. 213 00:11:31,290 --> 00:11:33,130 Bardzo proszę, z dyrektorem do dyski. 214 00:11:33,130 --> 00:11:35,590 Niech nam pana szlag trafi. 215 00:11:36,090 --> 00:11:36,850 Dam panu miejsce. 216 00:11:37,010 --> 00:11:38,370 Dziękuję uprzejmie. 217 00:11:38,430 --> 00:11:39,770 Ale mordę na kubełko. 218 00:11:40,170 --> 00:11:42,390 Rozumiem, panie Nicodemiu. 219 00:12:05,030 --> 00:12:05,750 Patrz. 220 00:12:06,990 --> 00:12:08,370 Gość, witam cię. 221 00:12:08,730 --> 00:12:08,950 Chodź. 222 00:12:12,610 --> 00:12:14,230 O, witam, witam. 223 00:12:14,330 --> 00:12:16,010 Nareszcie pan prezes był łaskaw. 224 00:12:16,290 --> 00:12:19,410 Kiedyż, pułkowniku, ujrzymy pana w generalskich żywiach? 225 00:12:19,410 --> 00:12:20,750 Proszę, proszę. 226 00:12:33,410 --> 00:12:38,170 Panie i panie, pozwólcie, że zaprezentuję pana prezesa 227 00:12:38,170 --> 00:12:39,590 Nicodemiu Dizma. 228 00:12:39,590 --> 00:12:40,770 Wszystko w porządku? 229 00:12:41,090 --> 00:12:43,330 Dużo słońca. 230 00:12:45,370 --> 00:12:46,410 Nie ma pustyni. 231 00:12:46,630 --> 00:12:47,430 Oczywiście. 232 00:12:51,070 --> 00:12:53,950 Może nie tak dużo jak w Niemczech. 233 00:12:54,970 --> 00:12:56,510 Ale dużo słońca. 234 00:12:57,390 --> 00:12:58,110 Wspaniale. 235 00:13:13,300 --> 00:13:15,940 Pan prezes jest wrogiem języków obcych? 236 00:13:16,920 --> 00:13:17,320 Bynajmniej. 237 00:13:18,100 --> 00:13:21,440 Uważam, że języki trzeba zostawić dla zagranicy i 238 00:13:21,440 --> 00:13:22,040 dla literatury. 239 00:13:22,200 --> 00:13:22,960 A mówić po polsku. 240 00:13:23,200 --> 00:13:24,740 A jeżeli się nie potrafi? 241 00:13:25,500 --> 00:13:26,400 To niech się nauczy. 242 00:13:28,200 --> 00:13:30,380 Tak się rozcina węzły bardzo. 243 00:13:33,880 --> 00:13:35,800 Panie prezesie. 244 00:13:36,480 --> 00:13:37,120 Panie prezesie. 245 00:13:37,400 --> 00:13:40,720 Może mi pan powie, jak to się robi 246 00:13:40,720 --> 00:13:43,020 taki świetny pomysł? 247 00:13:43,660 --> 00:13:44,320 Jaki pomysł? 248 00:13:44,500 --> 00:13:46,140 Ten genialny pomysł. 249 00:13:46,820 --> 00:13:48,700 Ta obligacja zbożowa. 250 00:13:49,180 --> 00:13:50,580 Tak, ale następna. 251 00:13:52,560 --> 00:13:55,760 Jestem ciekawa, jak to się wymyśli. 252 00:13:59,060 --> 00:14:00,160 Całkiem po prostu. 253 00:14:00,160 --> 00:14:02,360 Człowiek siadzie. 254 00:14:03,660 --> 00:14:04,170 Pomyśli. 255 00:14:05,300 --> 00:14:06,740 I wymyśli. 256 00:14:07,280 --> 00:14:08,660 Pan prezes jest nadzwyczajny. 257 00:14:09,320 --> 00:14:11,420 Pan mi przypomina troszeczkę Buster Keatona. 258 00:14:12,220 --> 00:14:13,780 Tak, ta nieruchoma maska. 259 00:14:14,900 --> 00:14:16,500 Znakomicie podkreśla dowcip. 260 00:14:18,600 --> 00:14:20,650 Pan prezes dyzma. 261 00:14:21,460 --> 00:14:22,540 I złośliwy. 262 00:14:23,300 --> 00:14:24,000 Jeanette. 263 00:14:25,000 --> 00:14:26,560 Twój prezes jest czarujący. 264 00:14:28,340 --> 00:14:29,640 No i co za esprit. 265 00:14:29,640 --> 00:14:30,600 A propos. 266 00:14:33,220 --> 00:14:34,820 Zupełnie comme il faut. 267 00:14:36,100 --> 00:14:37,820 Witam serdecznie. 268 00:14:38,280 --> 00:14:38,720 Prosimy. 269 00:14:50,070 --> 00:14:51,310 Słożono do stołu. 270 00:15:03,190 --> 00:15:06,170 Tu jest interesujący artykuł. 271 00:15:06,170 --> 00:15:07,810 I na tej stronie. 272 00:15:10,050 --> 00:15:10,570 Proszę. 273 00:15:11,150 --> 00:15:13,130 To jest zaproszenie do cyrku. 274 00:15:13,850 --> 00:15:14,970 Prawda, idziemy. 275 00:15:15,370 --> 00:15:16,990 Dzwoniła hrabianka czarska. 276 00:15:18,050 --> 00:15:20,250 Panie prezesie, kto to jest ten boczek? 277 00:15:20,870 --> 00:15:23,150 Przychodzi codziennie do banku i domaga się audiencji 278 00:15:23,150 --> 00:15:25,130 u pana, jakby był pewien, że pan go 279 00:15:25,130 --> 00:15:25,470 przyjmie. 280 00:15:25,550 --> 00:15:26,370 Czy to jakiś pański znajomy? 281 00:15:27,850 --> 00:15:28,830 Tak, owszem. 282 00:15:30,290 --> 00:15:32,170 Wie pan, bo mnie się wydaje, że to 283 00:15:32,170 --> 00:15:33,030 jakiś wariat. 284 00:15:33,030 --> 00:15:34,310 Ale dlaczego? 285 00:15:35,410 --> 00:15:37,330 A krzyczał, awanturował się. 286 00:15:37,590 --> 00:15:39,350 Krzyczał, że dla niego pan prezes nie jest 287 00:15:39,350 --> 00:15:40,290 jakaś fisz. 288 00:15:42,470 --> 00:15:43,450 No i co? 289 00:15:43,550 --> 00:15:44,210 Co jeszcze mówił? 290 00:15:44,610 --> 00:15:45,930 To jakiś awanturnik. 291 00:15:46,710 --> 00:15:48,830 Odgrażał się, mówił, że on jeszcze panu pokaże 292 00:15:48,830 --> 00:15:49,390 i tak dalej. 293 00:15:51,250 --> 00:15:51,550 Tak. 294 00:15:52,530 --> 00:15:55,030 Wie pan, jak przyjdzie jeszcze raz... 295 00:15:55,890 --> 00:15:57,350 Pan prezes mu się przyjmie. 296 00:15:57,690 --> 00:15:59,210 Przyjmie boczek jeszcze. 297 00:15:59,270 --> 00:15:59,450 O. 298 00:16:00,550 --> 00:16:01,930 Pan boczek. 299 00:16:06,630 --> 00:16:09,010 Pan prezes mnie przyjmie. 300 00:16:09,190 --> 00:16:10,870 Przyjmie boczek jeszcze. 301 00:16:11,650 --> 00:16:12,670 Pan boczek. 302 00:16:19,150 --> 00:16:20,950 Dzień dobry, panu. 303 00:16:22,830 --> 00:16:23,850 Proszę siadać. 304 00:16:24,550 --> 00:16:24,870 Dziękuję. 305 00:16:26,530 --> 00:16:27,410 Czy mogę sobie wejść? 306 00:16:35,880 --> 00:16:36,900 Wąt stąd cholera. 307 00:16:37,480 --> 00:16:38,360 Wąt stąd? 308 00:16:38,740 --> 00:16:39,320 Widzisz go? 309 00:16:40,500 --> 00:16:41,060 Fiszka. 310 00:16:42,200 --> 00:16:43,400 Pamiętasz mnie jeszcze. 311 00:16:43,600 --> 00:16:44,360 Czego ty chcesz ode mnie? 312 00:16:47,220 --> 00:16:49,320 Pieniądze też się przydadzą. 313 00:16:49,620 --> 00:16:51,080 O, ta swołać. 314 00:16:53,060 --> 00:16:54,380 I co to się pan piepie? 315 00:16:55,220 --> 00:16:58,980 Panie Nicodemiu, przecież ja panu żadnej krzywdy zrobić 316 00:16:58,980 --> 00:16:59,560 nie chcę. 317 00:16:59,620 --> 00:17:00,340 Nie chcę, nie chcę. 318 00:17:00,580 --> 00:17:03,000 Dlaczego pan mordę drzesz przy moim sekretarzu? 319 00:17:03,000 --> 00:17:04,940 Ja, panie Nicodemiu? 320 00:17:05,700 --> 00:17:07,460 Czy lepiej nam żyć w zgodzie? 321 00:17:07,859 --> 00:17:11,180 Panu mnie pomożesz, a ja panu szkodzić nie 322 00:17:11,180 --> 00:17:11,500 będę. 323 00:17:11,680 --> 00:17:12,859 Dałem panu posadę. 324 00:17:13,160 --> 00:17:14,440 Co mi za posada? 325 00:17:14,619 --> 00:17:18,359 Osiem godzin człowiek tyra za głupie czterysta złotych, 326 00:17:18,480 --> 00:17:20,560 a przy tym taki huk, to nie dla 327 00:17:20,560 --> 00:17:20,839 mnie. 328 00:17:21,060 --> 00:17:22,740 To może ministrem pana zrobię. 329 00:17:22,819 --> 00:17:24,960 Co pan kpisz, panie Nicodemiu? 330 00:17:25,119 --> 00:17:27,940 A niby dlaczego pana zrobili prezesem w banku? 331 00:17:28,660 --> 00:17:30,640 Bo mordę skuje, no. 332 00:17:30,640 --> 00:17:33,320 Bo rozum mam, rozumiesz, nie? 333 00:17:33,920 --> 00:17:34,760 Rozum mam. 334 00:17:34,780 --> 00:17:36,260 Każdy ma swój rozum. 335 00:17:36,380 --> 00:17:39,460 A ja tak myślę, dlaczego niby ja dawny 336 00:17:39,460 --> 00:17:42,000 pana z wierzchni nie mam mieć z osiemset 337 00:17:42,000 --> 00:17:42,460 złotych prezesa? 338 00:17:42,480 --> 00:17:43,440 Osiemset złotych? 339 00:17:43,480 --> 00:17:44,280 Czy pan zwariował? 340 00:17:44,360 --> 00:17:45,300 Kto panu da tyle pieniędzy? 341 00:17:45,340 --> 00:17:47,440 Bez bujania, panie Nicodemiu. 342 00:17:47,520 --> 00:17:50,180 Już ja wiem, jak pan się postara, to 343 00:17:50,180 --> 00:17:51,740 nie jeden taki się znajdzie. 344 00:17:52,260 --> 00:17:52,540 Co dalej? 345 00:17:53,800 --> 00:17:54,300 Dobrze. 346 00:17:55,960 --> 00:17:56,520 Dobrze? 347 00:17:58,080 --> 00:17:58,960 Panie Boczek? 348 00:17:59,640 --> 00:18:01,640 O, idziesz pan, panie Nicodemiu. 349 00:18:01,740 --> 00:18:02,780 Widzę, że będę musiał. 350 00:18:04,280 --> 00:18:08,000 My, swojaki zyskowatni, to musimy się, musimy się 351 00:18:08,000 --> 00:18:08,520 wspomagać. 352 00:18:09,580 --> 00:18:11,520 A ja zawsze byłem pana przyjacielem. 353 00:18:12,400 --> 00:18:14,500 Nie tak, jak ten Rejat Windner. 354 00:18:14,700 --> 00:18:15,700 Z mordę zamknij. 355 00:18:16,160 --> 00:18:18,680 Ten, ten, co pana wyrzucił za, za to, 356 00:18:18,760 --> 00:18:20,180 że niby pan mu marki podkazał. 357 00:18:20,200 --> 00:18:21,480 Cicho, zamknij mordę. 358 00:18:21,560 --> 00:18:23,280 Cicho, cicho, cicho, tak, tak, tak. 359 00:18:23,280 --> 00:18:26,040 A inni też odczuwali się od pana, niby, 360 00:18:26,160 --> 00:18:27,260 że pan Bękan podróżował. 361 00:18:27,280 --> 00:18:27,960 Cicho, do cholery. 362 00:18:31,660 --> 00:18:32,700 Serwus, Nicuś. 363 00:18:32,900 --> 00:18:34,000 Serwus, Bacek. 364 00:18:34,860 --> 00:18:36,240 Bareta, jestem bardzo miło poznał. 365 00:18:36,260 --> 00:18:38,480 Boczek, jestem bardzo miło, bardzo miło. 366 00:18:39,200 --> 00:18:40,660 Za dwa dni wycichasz. 367 00:18:44,220 --> 00:18:45,260 Moje uszanowanie. 368 00:18:50,280 --> 00:18:51,840 Wpadłem, Nicuś, tu do ciebie, bo przyszło mi 369 00:18:51,840 --> 00:18:52,920 na myśl, że dzisiaj nie wybrałbyś się do 370 00:18:52,920 --> 00:18:53,180 cyrku. 371 00:18:53,240 --> 00:18:54,240 Trako przyjechał. 372 00:18:57,340 --> 00:18:58,100 Tak, słucham. 373 00:18:59,640 --> 00:19:00,300 A tak to ja. 374 00:19:01,080 --> 00:19:01,720 Dzień dobry, pani. 375 00:19:03,120 --> 00:19:04,060 Hrabianka Czarska. 376 00:19:05,040 --> 00:19:07,600 Tak, nie, skąd, wręcz przeciwnie, bardzo mi przyjemnie. 377 00:19:08,280 --> 00:19:08,460 Tak. 378 00:19:09,500 --> 00:19:10,680 A jak zdrowie siostrzeczki? 379 00:19:13,040 --> 00:19:13,560 Co? 380 00:19:14,380 --> 00:19:15,100 Do teatru? 381 00:19:16,120 --> 00:19:18,600 A nie wybrałyby się panie z nami do 382 00:19:18,600 --> 00:19:18,980 cyrku. 383 00:19:18,980 --> 00:19:20,800 Bacek, jak on się nazywa? 384 00:19:20,880 --> 00:19:21,300 Trako. 385 00:19:21,560 --> 00:19:24,700 Trako, tak. 386 00:19:25,440 --> 00:19:28,300 Panie pozwolą, że przyjadę po panie moim wozem. 387 00:19:30,680 --> 00:19:31,560 Do widzenia. 388 00:19:32,860 --> 00:19:33,200 Pojadą? 389 00:19:33,720 --> 00:19:34,500 Jeszcze by nie. 390 00:19:34,620 --> 00:19:36,020 No, to chodźmy na obiad. 391 00:19:44,640 --> 00:19:49,100 Wielce szanowni goście, w drugiej turze naszych dzisiejszych 392 00:19:49,100 --> 00:19:53,980 walk mam niewątpliwy zaszczyt i przyjemność zaprezentować państwu 393 00:19:53,980 --> 00:19:55,740 same znakomitości. 394 00:19:56,460 --> 00:19:57,910 A oto nasi mistrzowie. 395 00:19:59,560 --> 00:20:01,750 Mistrz głos, Antonio Trako. 396 00:20:05,200 --> 00:20:08,420 Mistrz Polski, Alojzy Wielaga. 397 00:20:11,460 --> 00:20:14,800 Mistrz Anglii, John Mike Taylor. 398 00:20:24,960 --> 00:20:26,160 Nie! 399 00:20:26,160 --> 00:20:26,900 Nie! 400 00:20:28,740 --> 00:20:29,940 Nie! 401 00:20:37,660 --> 00:20:38,840 Nienaga, nie daj się! 402 00:20:39,440 --> 00:20:39,820 Nienaga! 403 00:21:00,100 --> 00:21:00,780 Trako. 404 00:21:01,980 --> 00:21:03,180 Nienaga już go wziął. 405 00:21:03,920 --> 00:21:04,600 Co on robił? 406 00:21:31,620 --> 00:21:33,340 Wielaga została nierozstrzygnięta. 407 00:21:33,520 --> 00:21:34,300 Nienaga postawił nowy. 408 00:21:34,380 --> 00:21:35,160 Widzieliśmy to obecnie. 409 00:21:35,440 --> 00:21:43,340 Proszę państwa, pojedynek za pośrednictwem mistrzem Polski a 410 00:21:43,340 --> 00:21:48,180 mistrzem Włoch, Trako, pozostaje nierozstrzygnięty, ponieważ mistrz Wielaga 411 00:21:48,180 --> 00:21:50,680 wygrał rzutem niedozwolonym przez nogi. 412 00:21:51,340 --> 00:21:53,520 Nieprawda, nie podstawił nogi. 413 00:21:53,880 --> 00:21:58,020 Nie podstawił, nie podstawił, nieprawda, nie podstawił. 414 00:21:58,140 --> 00:22:01,420 Precz z Italiańczem, precz z Italiańczem. 415 00:22:02,740 --> 00:22:04,860 Niech pan to z nimi załatwi, aktorze. 416 00:22:05,860 --> 00:22:13,200 Proszę państwa, proszę państwa, walka została nierozstrzygnięta, ponieważ 417 00:22:13,200 --> 00:22:16,680 Wielaga podstawił nogę i widział to nie tylko 418 00:22:16,680 --> 00:22:17,720 sędzia, lecz i ja. 419 00:22:18,480 --> 00:22:20,300 Nieprawda, nie podstawił. 420 00:22:20,520 --> 00:22:21,560 To pan mówi nieprawdę. 421 00:22:23,080 --> 00:22:23,660 Że co? 422 00:22:26,020 --> 00:22:27,020 Że co? 423 00:22:28,820 --> 00:22:33,000 Jeżeli ja mówię, że nie podstawił ja, prezes 424 00:22:33,000 --> 00:22:38,300 Banku Zbożowego, to chyba mnie można bardziej wierzyć 425 00:22:38,300 --> 00:22:40,100 niż temu bubkowi z bliskiem. 426 00:22:44,570 --> 00:22:47,930 Za pasak wyrokuje jury, a nie publiczność. 427 00:22:48,470 --> 00:22:49,970 Walka zostaje nierozstrzygnięta. 428 00:22:50,570 --> 00:22:51,250 A gówno? 429 00:22:52,010 --> 00:22:53,230 Chodźmy stąd, bo wiesz... 430 00:22:54,270 --> 00:22:55,610 Chodźmy stąd. 431 00:22:56,450 --> 00:22:56,790 Chodź. 432 00:23:42,640 --> 00:23:44,520 Halo, czy to prezes Zyzma? 433 00:23:44,860 --> 00:23:46,340 Tu redakcja Gońca Warszawskiego. 434 00:23:51,070 --> 00:23:53,990 Dzień dobry, tu mówi Silberstein z wydawnictwa Sphinx. 435 00:23:54,110 --> 00:23:56,170 Ta nazwa zapewne wiele panów... 436 00:23:59,080 --> 00:24:01,340 Szale, maleńką gwiazdę wieczoru. 437 00:24:02,600 --> 00:24:04,240 No, wpadłem lecą do sztabu. 438 00:24:04,300 --> 00:24:04,740 Czytałeś gazety? 439 00:24:04,920 --> 00:24:05,040 Nie. 440 00:24:05,760 --> 00:24:06,280 Proszę cię. 441 00:24:07,100 --> 00:24:08,140 Ty Zma, ty Zmaj, odeź mnie. 442 00:24:08,860 --> 00:24:10,040 Jesteś sławniejszy od Pauline Gris. 443 00:24:13,260 --> 00:24:14,780 Jedno słowo, a jesteś na ustach wszystkich. 444 00:24:14,920 --> 00:24:16,660 Nie no, to wiesz co, Mikuś, było genialne. 445 00:24:16,700 --> 00:24:17,980 Ja do końca życia nie zapomnę. 446 00:24:19,200 --> 00:24:21,300 Wiesz, nie wiem, czy to mi tak wypadało 447 00:24:21,300 --> 00:24:21,580 mówić. 448 00:24:21,640 --> 00:24:23,120 No wiesz, wypadało, wypadało. 449 00:24:23,400 --> 00:24:23,760 Wymsknęło mi się. 450 00:24:23,760 --> 00:24:26,040 Teraz każdy wie, kto jest prezes Banku Zbożowego. 451 00:24:26,160 --> 00:24:26,900 Przecież to budzi respekt. 452 00:24:26,900 --> 00:24:27,680 No, lecę. 453 00:24:28,400 --> 00:24:29,460 I uchwony dla panienczarskich. 454 00:24:30,580 --> 00:24:31,980 One ci zrobią reklamę. 455 00:24:32,680 --> 00:24:33,820 Już po tobie. 456 00:24:41,100 --> 00:24:41,780 Czego? 457 00:24:43,020 --> 00:24:43,960 Panie, może z prasy? 458 00:24:45,060 --> 00:24:45,300 Co? 459 00:24:46,860 --> 00:24:47,720 Nie ma mnie, rozumie pan? 460 00:24:48,060 --> 00:24:49,440 Nie ma mnie dla nikogo. 461 00:24:50,480 --> 00:24:52,800 Ja wam pokażę. 462 00:24:53,320 --> 00:24:53,460 Co? 463 00:24:54,200 --> 00:24:58,180 Wie pani, do czego ja używam gazet? 464 00:24:58,180 --> 00:25:01,240 Proszę pana, niech pani mnie przerywa. 465 00:25:01,680 --> 00:25:02,120 Słyszy pani? 466 00:25:02,540 --> 00:25:03,960 Ty babo głupia! 467 00:25:04,380 --> 00:25:04,480 Co? 468 00:25:06,240 --> 00:25:07,380 Rozumiem. 469 00:25:07,760 --> 00:25:10,060 Krabina, koniec Polska. 470 00:25:10,720 --> 00:25:12,120 Poznałem pogłoś. 471 00:25:37,140 --> 00:25:37,920 Chodź. 472 00:26:03,460 --> 00:26:05,200 Jak się żyje, panie Malinowski? 473 00:26:06,480 --> 00:26:07,280 Pomału. 474 00:26:08,600 --> 00:26:09,660 A to gra Ambroziak. 475 00:26:10,940 --> 00:26:12,220 Akordonista Ambroziak. 476 00:26:13,020 --> 00:26:13,720 Bo co? 477 00:26:14,920 --> 00:26:15,440 Daleko nie. 478 00:26:21,420 --> 00:26:23,300 Pan mnie nie poznaje, panie Malinowski. 479 00:26:24,900 --> 00:26:26,720 Tylu się ludzi zna. 480 00:26:28,900 --> 00:26:29,780 Grałem. 481 00:26:30,860 --> 00:26:32,440 Na pańskiej grałem. 482 00:26:32,860 --> 00:26:33,620 Na pańskiej? 483 00:26:35,040 --> 00:26:36,220 A i owszem. 484 00:26:37,320 --> 00:26:38,040 No jak tam? 485 00:26:40,440 --> 00:26:41,480 Żyje się. 486 00:26:49,840 --> 00:26:51,460 Szefie, poproszę piwko. 487 00:26:53,820 --> 00:26:54,360 Dobry wieczór. 488 00:26:55,540 --> 00:26:56,080 Dobry wieczór. 489 00:26:59,020 --> 00:26:59,860 No. 490 00:27:02,160 --> 00:27:04,280 Pojawił się stary kompan. 491 00:27:04,420 --> 00:27:06,440 No to, szefie, daj pan dwie z kropelkami. 492 00:27:08,840 --> 00:27:10,620 Gdzie teraz pracujecie? 493 00:27:12,820 --> 00:27:13,660 Ja... 494 00:27:13,660 --> 00:27:15,200 na prowincji. 495 00:27:16,560 --> 00:27:16,980 Żyjecie? 496 00:27:18,960 --> 00:27:19,800 Żyję. 497 00:27:22,080 --> 00:27:23,080 Interes macie? 498 00:27:24,400 --> 00:27:26,700 Jak macie interes, to siądźmy tam z boku. 499 00:27:35,940 --> 00:27:39,800 Musicie mi po starej znajomości zrobić jedną rzecz. 500 00:27:40,480 --> 00:27:41,260 Jaką rzecz? 501 00:27:42,160 --> 00:27:43,300 Ludzi potrzebuję. 502 00:27:44,040 --> 00:27:45,060 Trzech, czterech. 503 00:27:45,820 --> 00:27:46,940 Tacy, co pietra nie mają. 504 00:27:47,780 --> 00:27:48,460 Potrzebni mi są. 505 00:27:48,580 --> 00:27:49,240 Mokra robota? 506 00:27:50,240 --> 00:27:52,500 A jeden taki, łobuz, zalaz mi za skórę. 507 00:27:53,100 --> 00:27:53,800 Polityczny? 508 00:27:54,240 --> 00:27:55,000 Skąd? 509 00:27:56,180 --> 00:27:57,340 Taki drań. 510 00:27:59,300 --> 00:28:00,400 Ukatrupić trzeba? 511 00:28:01,300 --> 00:28:01,980 Nie. 512 00:28:01,980 --> 00:28:03,860 Tylko tak, żeby mordę zamknąć. 513 00:28:05,360 --> 00:28:06,240 Można, czemu nie? 514 00:28:07,240 --> 00:28:10,200 Tylko będzie pan musiał wybulić ze sto złociszów. 515 00:28:12,220 --> 00:28:13,760 Może nawet sto dwadzieścia. 516 00:28:16,000 --> 00:28:16,720 Dam radę. 517 00:28:25,420 --> 00:28:26,860 To co, panie Franek? 518 00:28:27,400 --> 00:28:28,200 Kogo pan weźmiesz? 519 00:28:28,780 --> 00:28:31,280 Myślę, że Antek Klawisz pójdzie i też pójdzie. 520 00:28:31,700 --> 00:28:32,380 Trzech starczy? 521 00:28:32,820 --> 00:28:33,780 A co, taki silny? 522 00:28:34,340 --> 00:28:35,660 Szemrany facet, czy zielony? 523 00:28:35,660 --> 00:28:36,900 Zielony z prowizji. 524 00:28:37,760 --> 00:28:38,500 Dobra, zrobi się. 525 00:28:39,320 --> 00:28:39,920 To gadaj pan. 526 00:28:45,190 --> 00:28:46,450 Po robocie będzie więcej. 527 00:28:47,270 --> 00:28:48,290 To przeszukać kieszenie. 528 00:28:49,390 --> 00:28:50,550 Żeby żadnych śladów nie było. 529 00:28:55,870 --> 00:29:00,810 Pierwszy okres działalności Banku Zbożowego całkowicie potwierdził pokładany 530 00:29:00,810 --> 00:29:01,550 w nim nadziejny. 531 00:29:02,330 --> 00:29:04,710 Czego dowodem jest wzmożenie obrotu w rolnictwie. 532 00:29:04,990 --> 00:29:08,230 Panie profesorze, przyjechała rabina Koniecwolska. 533 00:29:08,530 --> 00:29:09,130 Koniecwolska? 534 00:29:09,250 --> 00:29:09,630 Czego ona chce? 535 00:29:09,630 --> 00:29:11,550 Chcę zamienić z panem parę słów. 536 00:29:12,210 --> 00:29:15,310 Niech pan poprosi dyrektora Departamentu Marczewskiego, żeby pana 537 00:29:15,310 --> 00:29:15,930 zastąpił. 538 00:29:16,350 --> 00:29:16,910 Niech pan wyjdzie. 539 00:29:17,230 --> 00:29:17,850 Ale czy to wypada? 540 00:29:18,830 --> 00:29:19,710 Wypada, wypada. 541 00:29:20,170 --> 00:29:21,450 I tak nic już ważnego nie będzie. 542 00:29:22,170 --> 00:29:23,470 A wnioski przejdą bez dyskusji. 543 00:29:23,650 --> 00:29:24,270 No dobrze, ale co ja? 544 00:29:25,310 --> 00:29:27,950 Niech pan powie, że musi pan przyjąć jakiegoś 545 00:29:27,950 --> 00:29:28,450 etranżera. 546 00:29:29,010 --> 00:29:29,510 Co, kogo? 547 00:29:30,070 --> 00:29:31,550 Wszystko jedno i tak nie będą pytać. 548 00:29:32,150 --> 00:29:32,590 Etranżera. 549 00:29:38,600 --> 00:29:41,520 Bardzo panu przepraszam, ale mam ważnego interesanta, pana 550 00:29:41,520 --> 00:29:42,340 etranżera. 551 00:29:43,160 --> 00:29:45,300 Może pan Marczewski mnie zastąpi i poprowadzi dalej 552 00:29:45,300 --> 00:29:45,640 zebrania. 553 00:29:53,580 --> 00:29:56,820 Ten dyżma to ciągle glołą kręci. 554 00:29:57,480 --> 00:29:58,580 Kanclerski lep. 34491

Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.