Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:01:15,340 --> 00:01:16,600
Muszę iść na targ.
2
00:01:20,580 --> 00:01:21,580
Chodźże, pędraku.
3
00:01:26,080 --> 00:01:28,280
Idziesz? Ja nie mam czasu.
4
00:02:24,810 --> 00:02:26,730
Byłeś tam, pod murem?
5
00:02:28,710 --> 00:02:29,710
Podobało ci się.
6
00:02:31,310 --> 00:02:32,850
Każdy może się tak nauczyć.
7
00:02:33,250 --> 00:02:34,330
Nie spadniecie?
8
00:02:35,170 --> 00:02:36,890
Dawno to robię, nie spadnę.
9
00:02:37,110 --> 00:02:38,770
A nie boicie się tam w górze?
10
00:02:43,770 --> 00:02:47,430
Jakiż by to był jarmark w Gdańsku bez
linoskoczka.
11
00:02:48,650 --> 00:02:51,350
Mówią, złoty Gdańsk.
12
00:02:52,880 --> 00:02:56,700
W cały świat wchodziłem, ale tu wracam
najchętniej.
13
00:02:57,520 --> 00:03:02,360
A ty, Rybacki, tu mieszkasz?
14
00:03:02,780 --> 00:03:06,180
Pan Sulisław nie pozwala mi wracać do
domu.
15
00:03:06,680 --> 00:03:08,100
Wokoło Brandenbury.
16
00:03:08,500 --> 00:03:10,980
Wojna. Wszedłem brzegiem.
17
00:03:11,440 --> 00:03:13,800
Żadnych nie widziałem. Jakie
Brandenbury?
18
00:03:25,930 --> 00:03:27,930
Ej, matka, dajcie jeszcze łyżkę.
19
00:03:28,310 --> 00:03:29,310
Gościa mamy.
20
00:03:29,850 --> 00:03:30,850
Siadaj z nami.
21
00:03:43,150 --> 00:03:44,310
Na zdrowie.
22
00:03:44,530 --> 00:03:45,530
Daj Boże.
23
00:03:49,950 --> 00:03:52,630
A ty co, za ucznia u linotkoczka?
24
00:03:53,870 --> 00:03:55,030
Ja z rybit.
25
00:03:56,010 --> 00:03:57,410
Jezu Chryście.
26
00:03:59,210 --> 00:04:00,830
To ty sierota.
27
00:04:01,830 --> 00:04:05,670
Stamtąd w Brandenbury wszystkich w
powrozach powlekli.
28
00:04:07,930 --> 00:04:09,750
Nie trzeba było mówić.
29
00:04:09,970 --> 00:04:10,970
Ej, maly!
30
00:04:11,090 --> 00:04:12,470
Poczekaj, maly!
31
00:07:01,230 --> 00:07:03,210
Nic z tego nie rozumiemy. Co mówili?
32
00:07:03,510 --> 00:07:04,510
Dziwnie mówili.
33
00:07:05,090 --> 00:07:08,850
Giermek chciał iść dalej na zachód, a
rycerz kazał wracać. Bo na wieczór mają
34
00:07:08,850 --> 00:07:09,669
być gotowi.
35
00:07:09,670 --> 00:07:10,670
Do czego?
36
00:07:10,990 --> 00:07:13,170
Coś szykują w Gdańsku. Coś niedobrego.
37
00:07:14,730 --> 00:07:16,350
Chodź. Idziemy.
38
00:07:19,050 --> 00:07:20,070
Nie oglądaj się.
39
00:07:20,930 --> 00:07:21,990
I mnie pomożesz.
40
00:07:22,670 --> 00:07:26,490
Teraz trzeba iść do pana Boguszy. Pan
Bogusza w grodzie. Krzyżacy nikogo nie
41
00:07:26,490 --> 00:07:28,610
wypuszczają. Ciebie wpuszczą. Pomogę ci.
42
00:07:46,960 --> 00:07:50,800
Ty jesteś w Wieniewku, tak? Coś ma się
stać dzisiaj w Gdańsku. Rycerzy i
43
00:07:50,800 --> 00:07:53,640
knechci, wszyscy krzyżacy mają być w
Grodzie.
44
00:07:53,880 --> 00:07:55,320
Szykują coś niedobrego.
45
00:07:56,880 --> 00:07:57,880
Wierzycie mi?
46
00:07:59,300 --> 00:08:00,300
Szykują się.
47
00:08:00,660 --> 00:08:01,720
Ja tak myślę.
48
00:08:03,800 --> 00:08:08,380
Słuchaj, jeśli zaraz nie wrócę, musisz
się stąd sam wydostać i powiesz panu
49
00:08:08,380 --> 00:08:09,740
Cylisławowi, coś mnie powiedział.
50
00:08:10,640 --> 00:08:11,640
Pamiętaj.
51
00:08:14,480 --> 00:08:16,000
Panie rycerzu Foneken,
52
00:08:16,720 --> 00:08:18,880
Mam pilną sprawę do mistrza.
53
00:08:19,640 --> 00:08:20,900
Mistrz zajęty teraz.
54
00:08:21,500 --> 00:08:23,540
Przynieście piwa dla pana sędziego
Boguszy.
55
00:08:23,780 --> 00:08:26,240
Pogawędzimy. To nie o pogawędkę chodzi.
56
00:08:26,880 --> 00:08:28,780
Może wam czego brak, panie sędzio?
57
00:08:29,160 --> 00:08:30,280
Może rozrywki?
58
00:08:30,740 --> 00:08:31,940
Pobożnej rozmowy?
59
00:08:32,220 --> 00:08:34,960
Muszę mówić z mistrzem. Mistrz pracą
utrudzony.
60
00:08:35,220 --> 00:08:37,799
Czy mistrz mnie boi, że mnie unika?
61
00:08:38,080 --> 00:08:39,419
Ile tutaj nie czekam?
62
00:08:40,720 --> 00:08:42,440
Jak chcecie, panie sędzio.
63
00:08:44,000 --> 00:08:45,000
Proszę.
64
00:08:45,740 --> 00:08:47,540
Nie wiem tylko, czy ta rozmowa będzie
miła.
65
00:09:04,220 --> 00:09:07,600
Dziś wieczorem zaczniemy.
66
00:09:07,840 --> 00:09:09,620
Wielu ludzi przybyło na jarmark.
67
00:09:10,000 --> 00:09:11,000
Tym lepiej.
68
00:09:11,980 --> 00:09:13,920
Wieść się rozniesie aż po Rzym.
69
00:09:15,210 --> 00:09:17,770
Rzym daleko, a ci tutaj przycichną.
70
00:09:24,910 --> 00:09:28,050
Jaką to macie do mnie sprawę?
71
00:09:28,910 --> 00:09:32,030
Czas naszą umowę wypełnić do końca.
72
00:09:32,890 --> 00:09:35,830
O jakiej to umowie mówicie, panie
Bogusza?
73
00:09:37,010 --> 00:09:40,330
Czy o tej wedle której mamy strzec
grodu?
74
00:09:43,250 --> 00:09:44,290
Gród cały.
75
00:09:46,469 --> 00:09:51,030
Prawda. I wszystko już nie trzeba, skoro
Brandenburowie odeszli.
76
00:09:51,370 --> 00:09:55,790
Odeszli. Czyż nie tego chcieliście, aby
odeszli, panie Bogusze?
77
00:09:56,590 --> 00:10:00,490
Srebrę zapłacimy wedle umowy i straż
wasza tu w grodzie skończona.
78
00:10:00,730 --> 00:10:02,090
Dopiero się zaczyna.
79
00:10:02,490 --> 00:10:03,670
Jak to rozumieć?
80
00:10:04,170 --> 00:10:05,850
Nudzicie mnie, panie Bogusza.
81
00:10:07,290 --> 00:10:09,230
Ja gród trzymam w ręku.
82
00:10:09,530 --> 00:10:10,530
To zdrada.
83
00:10:10,730 --> 00:10:13,570
Książę Władysław... Twój książę
przyszywa sobie...
84
00:10:14,110 --> 00:10:17,850
Dzielnicę do dzielnicy jak łata do łaty.
85
00:10:18,390 --> 00:10:22,250
I w ten sposób chcę sobie stworzyć
królestwo.
86
00:10:23,630 --> 00:10:28,470
Ale my sprójemy tę partaninę.
87
00:10:33,630 --> 00:10:37,710
O, dobry miecz. Chyba nie będzie wam już
potrzebny.
88
00:10:38,350 --> 00:10:42,610
Mnie zawijecie, ale nie wszystkich lud
Gdański.
89
00:10:43,120 --> 00:10:46,380
Na kolana chodzę, dać jak dań polskiemu
królowi.
90
00:11:14,660 --> 00:11:15,820
Zapomnieliśmy o czymś, Roit.
91
00:11:17,240 --> 00:11:18,820
Znak może być nam potrzebny.
92
00:11:23,700 --> 00:11:24,940
Możecie mnie puścić.
93
00:11:25,380 --> 00:11:26,440
Sam pójdę.
94
00:11:34,460 --> 00:11:35,460
Słuchajcie!
95
00:11:56,300 --> 00:11:57,300
Niewko!
96
00:11:57,740 --> 00:12:01,480
Pan Sulisław mało mi głowy nie urwał
przez ciebie. Gdzieś ty się podziewał,
97
00:12:02,080 --> 00:12:04,040
Chodźże. Chodź prędzej.
98
00:12:04,620 --> 00:12:05,620
Chodź!
99
00:13:10,570 --> 00:13:11,570
Głowa nad Radunią!
100
00:13:12,590 --> 00:13:13,590
Ratuj Gniewka!
101
00:13:15,790 --> 00:13:17,250
Gniewko, chodźże!
102
00:13:20,030 --> 00:13:21,350
Biegnij, biegnij za mną!
103
00:13:24,610 --> 00:13:25,610
Gniewko!
104
00:15:44,160 --> 00:15:46,440
Za świętokradztwo będziesz spalony na
stosie.
105
00:15:47,260 --> 00:15:50,800
A może cię szkoda na śmierć? Może
odrąbimy ci tylko nogi u kolan?
106
00:15:51,660 --> 00:15:53,420
Pisać umiesz? Ręce zostawimy.
107
00:15:54,360 --> 00:15:55,760
Litości, panie.
108
00:15:56,320 --> 00:15:59,240
Na, że tak on jest litościwy. Odrąbimy
ci tylko stopy.
109
00:16:01,220 --> 00:16:03,020
Panie, wszystko, co każecie.
110
00:16:05,680 --> 00:16:06,680
Każdą rzecz.
111
00:16:08,620 --> 00:16:09,620
Każdą rzecz?
112
00:16:11,160 --> 00:16:13,200
Wszystko zrobię, panie.
113
00:16:15,530 --> 00:16:18,550
Będziesz służył dniem i nocą.
114
00:16:19,210 --> 00:16:24,610
A gdybyś próbował zdradzić, nie minie
cię tamto i więcej.
115
00:16:25,690 --> 00:16:26,950
Polskie rycerze.
116
00:16:27,490 --> 00:16:29,070
Wielu. Więcej niż nas.
117
00:16:30,170 --> 00:16:34,710
Wiedziałem, że Polacy przed śmiercią
przyjdą się pomodlić. Zawierzcie go i
118
00:16:34,710 --> 00:16:36,670
powiedzcie naszym, aby szli naprzód. Do
wirydarza!
119
00:16:48,940 --> 00:16:49,940
Przyprowadzili Gniewka.
120
00:16:50,900 --> 00:16:52,940
Jezu Chryście, co ci?
121
00:16:53,420 --> 00:16:55,040
Uważajcie, oni tutaj są. Kto?
122
00:16:55,400 --> 00:16:56,660
Wbiegli tu za Hanyszem.
123
00:16:56,980 --> 00:16:57,980
Czterech krzyżaków.
124
00:16:58,260 --> 00:16:59,260
Ratujcie Hanysza.
125
00:17:03,500 --> 00:17:04,920
Brzeci przez Gierydasz.
126
00:17:06,300 --> 00:17:08,260
Pełno ich widać. Od trony rzeki.
127
00:17:20,940 --> 00:17:21,940
Przygotujcie się.
128
00:17:26,380 --> 00:17:29,280
Jest wyjście lochani. Kim jesteś?
129
00:17:30,020 --> 00:17:34,120
Prawdę mówi ten człowiek. Wyjdziecie w
trzcinę nad Radunią. Tam stoją czulne
130
00:17:34,120 --> 00:17:36,540
rybackie. Koło jasno od ognia zobaczą
nas.
131
00:17:37,260 --> 00:17:39,640
Nie na was będą patrzeć.
132
00:17:56,040 --> 00:17:57,420
Chodźcie z nami, panie.
133
00:17:59,060 --> 00:18:00,060
Zostanę.
134
00:18:01,520 --> 00:18:04,600
Będzie to pokuta za to, co robią rycerze
krzyżowi.
135
00:18:04,800 --> 00:18:05,800
Panie.
136
00:18:20,740 --> 00:18:21,740
A wy?
137
00:18:21,980 --> 00:18:23,200
Na co czekacie?
138
00:18:23,600 --> 00:18:24,700
Nie bój się.
139
00:18:25,210 --> 00:18:26,290
Nie dostaną mnie.
140
00:18:52,550 --> 00:18:53,930
Pokażcie mi drogę na wieżę.
141
00:19:06,120 --> 00:19:11,020
Ego te absolvo in articulo mortis in
nomine Patris et Filii et Spiritus
142
00:19:47,630 --> 00:19:48,630
Na miejsca!
143
00:19:48,990 --> 00:19:49,990
Pilnować!
144
00:20:09,510 --> 00:20:10,710
Popatrz, ucieka!
145
00:20:10,910 --> 00:20:12,370
Z kościoła ucieka!
146
00:20:12,690 --> 00:20:15,390
Oto dziś kościół! Nikogo nie wypuścić!
147
00:20:15,770 --> 00:20:17,090
To się pokaże strzelać.
148
00:21:28,810 --> 00:21:30,610
Tam nikt, żeby nie dostał.
149
00:21:30,910 --> 00:21:32,790
Koniec. Koniec?
150
00:21:33,490 --> 00:21:35,430
To dopiero początek.
151
00:21:36,250 --> 00:21:37,610
A on robi.
152
00:21:44,050 --> 00:21:45,050
Jezu!
153
00:21:47,750 --> 00:21:54,650
Alej, jeśli opisujesz dzieje naszej
wyprawy na Pomorze, będziesz musiał
154
00:21:54,650 --> 00:21:58,090
nałgać, żeby mi z niej sławy przybyło.
155
00:21:58,890 --> 00:22:05,290
Właśnie obliczam, ile marchia
brandenburska traciła na tej wyprawie.
156
00:22:05,290 --> 00:22:06,650
Margrabio, posły z Gdańska.
157
00:22:07,130 --> 00:22:08,330
Jakie posły?
158
00:22:11,250 --> 00:22:12,250
Mieszczanie.
159
00:22:13,750 --> 00:22:17,070
Znudziła im się przyjaźń z zakonem. To
posłowie zakonu.
160
00:22:17,990 --> 00:22:20,030
Mamy wieści, Margrabio.
161
00:22:22,530 --> 00:22:27,150
Chcą kupić od was, Margrabio, ziemię
pomorską i Gdańsk.
162
00:22:28,650 --> 00:22:30,430
Czyj to człowiek i co on wredzi?
163
00:22:31,230 --> 00:22:32,810
To mój człowiek.
164
00:22:37,190 --> 00:22:38,730
To go każ powiesić.
165
00:22:39,510 --> 00:22:40,510
Wyprowadzić.
166
00:22:41,450 --> 00:22:43,350
I na razie nie wieszać.
167
00:22:43,830 --> 00:22:44,830
Wyjdź.
168
00:22:48,450 --> 00:22:49,710
Spitek przeciwko mnie?
169
00:22:51,170 --> 00:22:52,990
Mój człowiek powiedział prawdę.
170
00:22:53,550 --> 00:22:56,130
Chcą kupić od was Wiemię, Pomorską i
Gdańsk.
171
00:22:58,000 --> 00:22:59,860
Chcą kupić to, co mają w ręku?
172
00:23:01,340 --> 00:23:06,180
A jednak brak im jednej rzeczy, której
wy, panie, nigdy nie ceniliście na
173
00:23:06,180 --> 00:23:07,180
leżycie.
174
00:23:08,100 --> 00:23:11,920
Wasze prawa do tych ziem z trudem, ale
można wywieźć.
175
00:23:12,840 --> 00:23:13,860
Ich nigdy.
176
00:23:15,020 --> 00:23:16,560
Muszą je od was kupić.
177
00:23:22,800 --> 00:23:24,700
Drogo, jak będą te piaski kosztować.
178
00:23:26,190 --> 00:23:32,350
Z moich wyliczeń wynika, że 11 tysięcy
grzywien srebra to tyle, ile możemy od
179
00:23:32,350 --> 00:23:33,350
nich przyjąć.
180
00:23:42,590 --> 00:23:44,370
15 tysięcy.
181
00:23:47,550 --> 00:23:49,210
15 tysięcy.
182
00:23:51,210 --> 00:23:55,710
Nie wydaje mi się, ażeby wasza wyprawa
aż tyle kosztowała. Ta wyprawa bez
183
00:23:55,710 --> 00:23:59,570
korzyści. Bez walki, więc i bez straty.
184
00:24:00,730 --> 00:24:05,550
Sądzę, że 8 tysięcy grzybien to wysoka
suma za ziemię, której nie macie w ręku.
185
00:24:06,570 --> 00:24:07,570
14.
186
00:24:09,070 --> 00:24:13,370
Policzcie wartość tych ludzi, których
pognaliście w powrozach na swoje ziemię.
187
00:24:13,690 --> 00:24:15,110
To dobrzy pracownicy.
188
00:24:16,830 --> 00:24:19,150
Możemy wam, panie Margrabio, zapłacić...
189
00:24:20,780 --> 00:24:22,360
Dziewięć tysięcy grzywien.
190
00:24:24,120 --> 00:24:25,600
Dziewięć tysięcy?
191
00:24:26,740 --> 00:24:28,300
Za Gdańsk?
192
00:24:29,380 --> 00:24:31,720
Za moje dziedziczne ziemie?
193
00:24:32,680 --> 00:24:39,660
Do dziedziczenia stoi przed wami książe
Władysław, a on wyżej
194
00:24:39,660 --> 00:24:45,400
na trzy tysiące nie zażąda. Po tym, co
uczyniliście, przestał wam ponoć
195
00:24:47,150 --> 00:24:50,330
Dziwne to słowa pomięty ludźmi, którzy
jedną mową gadają.
196
00:24:50,950 --> 00:24:54,230
Papieski sąd za rzecz w Gdańsku rzecz
niemiła.
197
00:24:54,530 --> 00:24:57,230
Ale prawda to, co mówiliście o
niewolnikach.
198
00:24:57,490 --> 00:24:58,970
Niech będzie dwanaście.
199
00:25:01,150 --> 00:25:03,390
Możemy zaczekać z zawarciem umowy.
200
00:25:04,210 --> 00:25:08,570
Cierpliwość zakonu jest ogromna i
chrześcijańska.
201
00:25:09,270 --> 00:25:14,450
A wartość ziemi wyniszczonej pod stojem
wojsk coraz mniejsza.
202
00:25:18,730 --> 00:25:25,510
Za pół roku zaczniemy targ od trzech
tysięcy grzywien. Niech więc będzie
203
00:25:25,510 --> 00:25:26,510
jedenaście.
204
00:25:29,110 --> 00:25:35,310
Sami wiecie, że Władysław nie oddałby
swego dziedzictwa nawet za całe srebro
205
00:25:35,310 --> 00:25:40,130
zakonu. Niech więc będzie jedenaście.
206
00:25:49,990 --> 00:25:50,990
Ruszać się!
13992
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.