All language subtitles for The.Angelic.Conversation.1985.720p.BluRay

af Afrikaans
sq Albanian
am Amharic
ar Arabic
hy Armenian
az Azerbaijani
eu Basque
be Belarusian
bn Bengali
bs Bosnian
bg Bulgarian
ca Catalan
ceb Cebuano
ny Chichewa
zh-CN Chinese (Simplified)
zh-TW Chinese (Traditional)
co Corsican
hr Croatian
cs Czech
da Danish
nl Dutch
en English
eo Esperanto
et Estonian
tl Filipino
fi Finnish
fr French
fy Frisian
gl Galician
ka Georgian
de German Download
el Greek
gu Gujarati
ht Haitian Creole
ha Hausa
haw Hawaiian
iw Hebrew
hi Hindi
hmn Hmong
hu Hungarian
is Icelandic
ig Igbo
id Indonesian
ga Irish
it Italian
ja Japanese
jw Javanese
kn Kannada
kk Kazakh
km Khmer
ko Korean
ku Kurdish (Kurmanji)
ky Kyrgyz
lo Lao
la Latin
lv Latvian
lt Lithuanian
lb Luxembourgish
mk Macedonian
mg Malagasy
ms Malay
ml Malayalam
mt Maltese
mi Maori
mr Marathi
mn Mongolian
my Myanmar (Burmese)
ne Nepali
no Norwegian
ps Pashto
fa Persian
pl Polish
pt Portuguese
pa Punjabi
ro Romanian
ru Russian
sm Samoan
gd Scots Gaelic
sr Serbian Download
st Sesotho
sn Shona
sd Sindhi
si Sinhala
sk Slovak
sl Slovenian
so Somali
es Spanish
su Sundanese
sw Swahili
sv Swedish
tg Tajik
ta Tamil
te Telugu
th Thai
tr Turkish
uk Ukrainian
ur Urdu
uz Uzbek
vi Vietnamese
cy Welsh
xh Xhosa
yi Yiddish
yo Yoruba
zu Zulu
or Odia (Oriya)
rw Kinyarwanda
tk Turkmen
tt Tatar
ug Uyghur
Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated: 1 00:01:17,250 --> 00:01:25,060 Czymże się zajmę, w Twej będąc niewoli, Jedno spełnianiem Twojego życzenia? 2 00:01:26,620 --> 00:01:33,930 Już czasem drogim nie rządzę dowoli, Ani też służę bez Twego zlecenia. 3 00:01:35,830 --> 00:01:40,510 Powolnej, władco, nie łaję godziny, 4 00:01:40,770 --> 00:01:45,120 Gdy patrząc w zegar dla Ciebie się trudzę; 5 00:01:46,380 --> 00:01:48,860 Gorzkimi nie zwę rozstania piołuny, 6 00:01:49,110 --> 00:01:52,180 Jeśliś rozkazał odejść Twemu słudze. 7 00:01:54,450 --> 00:02:02,060 Ani też hardym umysłem zazdroszczę Miejscom, gdzie jesteś i zajęć Twym chwilkom; 8 00:02:03,330 --> 00:02:07,830 Niewolnik smętny praw żadnych nie roszczę: 9 00:02:08,100 --> 00:02:13,400 "Szczęsny kto z Tobą", myślę sobie tylko. 10 00:07:29,400 --> 00:07:33,050 Chcesz, to nienawidź, teraz jeśli kiedy, 11 00:07:33,310 --> 00:07:36,880 Gdy świat me czyny krzyżować się sili, 12 00:07:37,150 --> 00:07:40,960 Łącz się z Fortuną, ugnij mnie tej chwili, 13 00:07:41,220 --> 00:07:44,630 Nie ustań, chcąc mnie później wtrącić w biedy. 14 00:07:44,890 --> 00:07:49,300 Nie przyjdź, gdy serce przed klęską uciecze, 15 00:07:49,560 --> 00:07:52,660 Jak wojsk odpartych ostateczne piecze. 16 00:07:52,930 --> 00:07:55,460 Nie ślij dżdżów rannych, po burzliwej noce, 17 00:07:55,730 --> 00:07:58,270 By do upadku dojrzały owoce. 18 00:07:59,630 --> 00:08:02,740 Jeśli chcesz rzucać, nie rzucaj ostatni, 19 00:08:03,000 --> 00:08:06,010 Gdy lżejsze ciosy przytępią swe psoty, 20 00:08:06,270 --> 00:08:08,620 Lecz rzuć najpierwszy, 21 00:08:08,880 --> 00:08:14,150 abym w losu matni wpierw poznał losu najostrzejsze groty; 22 00:08:14,410 --> 00:08:18,160 A bóle inne, co dziś krwawią ranę, 23 00:08:18,420 --> 00:08:24,290 Znikną, do straty Twojej przyrównane. 24 00:15:21,960 --> 00:15:27,200 Gdy oczy zawrę, lepiej widzą oczy; 25 00:15:27,460 --> 00:15:30,810 W dzień patrzeć muszą na świata marności, 26 00:15:32,000 --> 00:15:36,850 Lecz Ciebie widzą w nocnych snów przeźroczy, 27 00:15:37,100 --> 00:15:42,210 I chociaż ciemne światłem są w ciemności. 28 00:15:44,480 --> 00:15:48,590 Wśród nocnych cieni cień Twój światła brzaskiem, 29 00:15:49,880 --> 00:15:55,830 Więc jakąż świetność postać Twa okaże, 30 00:15:56,090 --> 00:16:04,830 Gdy w blaskach dziennych zabłyśniesz Twym blaskiem? 31 00:16:07,100 --> 00:16:10,880 Jakiejby łaski oczy me doznały, 32 00:16:11,140 --> 00:16:14,610 Widząc Cię żywym w dnia żywego chwale, 33 00:16:14,870 --> 00:16:19,350 Gdy martwą nocą cień niedoskonały, 34 00:16:19,610 --> 00:16:24,120 Przeto iż Twój jest, gości w oczach stale. 35 00:16:26,220 --> 00:16:30,960 Póty Cię nie ma, wszystkie dnie nocami, 36 00:16:32,160 --> 00:16:39,030 A noc dniem jasnym, gdy sen Tobą mami. 37 00:18:51,060 --> 00:18:55,870 Czym Twa istota, z jakiej jesteś gliny, 38 00:18:56,130 --> 00:18:59,040 Że cieniów milion wierne służki Twoje? 39 00:19:01,300 --> 00:19:04,150 Wszak każdy miewa jeden cień, jedyny, 40 00:19:04,400 --> 00:19:07,870 Ty jeden tylko cieni rzucasz roje. 41 00:19:09,640 --> 00:19:11,880 Piękny Adonis, 42 00:19:12,150 --> 00:19:15,590 lecz jego opisy Twym konterfektem, jedno mniejszej ceny. 43 00:19:16,850 --> 00:19:20,890 Lśni cud piękności w obliczu Heleny, 44 00:19:21,150 --> 00:19:24,620 Lecz w greckiej tyarze Twoje widzę rysy. 45 00:19:26,290 --> 00:19:29,070 Mówcie o wiośnie i jesiennym żniwie: 46 00:19:29,330 --> 00:19:32,000 Jedna jest cieniem piękna Twego złudnym, 47 00:19:33,400 --> 00:19:35,640 A jak Ty, drugie darzy szczodrobliwie. 48 00:19:35,900 --> 00:19:39,080 Ciebie poznamy w każdym kształcie cudnym. 49 00:19:40,570 --> 00:19:44,350 Choć w pięknie wszelkim posiadasz Twe części, 50 00:19:44,610 --> 00:19:51,120 Sercu nic Tobą i nic Cię nie zmieści. 51 00:28:02,520 --> 00:28:08,130 Gorze mnie! Miłość wprawiła w mą czaszkę, 52 00:28:08,390 --> 00:28:11,530 Oczy, co z wzroku prawdziwego szydzą; 53 00:28:11,800 --> 00:28:16,900 Albo też poniósł rozum mój porażkę, 54 00:28:17,170 --> 00:28:20,050 I sądzi zwodnie, chociaż oczy widzą. 55 00:28:21,570 --> 00:28:25,380 Jeśli jest jasne, co oczom dogodzi, 56 00:28:25,640 --> 00:28:29,020 Przecz oczom przeczą świata zgodne wrzawy? 57 00:28:29,280 --> 00:28:34,090 A jeśli nie jest, to Miłość dowodzi, 58 00:28:34,350 --> 00:28:38,560 Iż wzrok jej nie jest, jako innych prawy. Nie. 59 00:28:38,820 --> 00:28:43,460 Wzrok nie może prawym być Miłości, 60 00:28:43,730 --> 00:28:46,400 Bo go zniszczyły czuwania, łzy słone. 61 00:28:47,700 --> 00:28:50,440 I cóż dziwnego, że błądzę w ciemności? 62 00:28:50,700 --> 00:28:53,940 Słońce nie widzi, gdy niebo zaćmione. 63 00:28:54,000 --> 00:28:58,210 Miłości chytra! 64 00:28:58,470 --> 00:29:02,120 oślepiasz mnie łzami, 65 00:29:02,380 --> 00:29:08,290 Bo oko czyste znajdzie, co Cię plami! 66 00:29:15,260 --> 00:29:17,830 Chłopcze śliczny, 67 00:29:18,090 --> 00:29:24,840 co dzierżysz w Twej mocy, Czasu klepsydrę 68 00:29:25,100 --> 00:29:27,880 sierp, zwierciadło kruche, 69 00:29:28,140 --> 00:29:33,540 Wyrosłeś wdzięcznie pośród mroków nocy, Odbijasz, świeży, przyjaciół posuchę. 70 00:29:34,740 --> 00:29:38,750 Zniszczenia panią wszechwładną natura, Choć rośniesz w lata, wciąż odnawia Ciebie, 71 00:29:39,010 --> 00:29:42,430 Aby okazać, co potęgą wskóra: 72 00:29:42,680 --> 00:29:52,130 Jak czas zwycięża, wrogie chwile grzebie. 73 00:29:53,360 --> 00:29:57,830 Lecz, ulubieńcze, bój się Twojej pani! 74 00:29:58,100 --> 00:30:02,940 Bo zwlekać może, oddać musi raty, 75 00:30:03,200 --> 00:30:06,880 Wierzyciel czeka, lecz żąda zapłaty. 76 00:30:08,210 --> 00:30:12,550 I wydać Ciebie, musem, jest władczyni. 77 00:35:33,420 --> 00:35:36,060 Kiedy w niełasce Fortuny i ludzi, 78 00:35:36,320 --> 00:35:39,900 Sam jeden płaczę stan wyrzutka smutny, 79 00:35:41,260 --> 00:35:45,140 A jęk daremnie głuche nieba budzi, 80 00:35:45,400 --> 00:35:49,000 I widzę siebie i klnę los okrutny, 81 00:35:49,270 --> 00:35:51,540 Życzę być mężem bogatszym w nadzieje, 82 00:35:51,800 --> 00:35:55,950 W przyjaźni, wdzięku cne uposażenie, 83 00:35:56,210 --> 00:35:59,980 Z inszymi życia mieniałbym koleje, 84 00:36:00,240 --> 00:36:03,280 Najmniej mię cieszy własne moje mienie. 85 00:36:03,550 --> 00:36:07,590 Gdy tonąc w myślach, sobą prawie gardzę, 86 00:36:07,850 --> 00:36:09,990 Myśl wspomni Ciebie: 87 00:36:11,190 --> 00:36:13,760 jak o rannym świcie, Od ciemnej ziemi skowronek odlata, 88 00:36:14,020 --> 00:36:20,770 Tak nędza moja hymn śpiewa w błękicie. 89 00:36:21,970 --> 00:36:27,440 Twa słodka miłość taka jest bogata, 90 00:36:28,710 --> 00:36:32,740 Że wzgardzam dla niej stanem królów świata. 91 00:39:40,790 --> 00:39:44,530 Mocni cios zadać, co nie chcą obrazy, 92 00:39:44,790 --> 00:39:48,670 Nie czynią tego, ku czemu mają zakus, 93 00:39:48,930 --> 00:39:53,850 Co wzruszą drugich, sami są jak głazy, 94 00:39:54,100 --> 00:39:56,480 Zimni, niechwiejni, 95 00:39:56,740 --> 00:39:59,010 nieskorzy do pokus: 96 00:40:00,280 --> 00:40:03,280 Ci łaski Nieba najsłuszniej dziedziczą, 97 00:40:04,480 --> 00:40:07,550 Skarbów Natury strzegą od zniszczenia; 98 00:40:08,920 --> 00:40:11,730 Ci są panami swojego wejrzenia, 99 00:40:11,990 --> 00:40:15,930 Inni za czeladź ich cnoty się liczą. 100 00:40:17,960 --> 00:40:21,130 Letni kwiat wonny lata jest rozkoszą, 101 00:40:21,400 --> 00:40:24,740 Choć sobie żyje i gaśnie nie latu; 102 00:40:25,930 --> 00:40:30,540 Lecz, gdy zarazy na kwiat się przenoszą, 103 00:40:30,800 --> 00:40:34,880 Chwast najpodlejszy lepszy jest od kwiatu. 104 00:40:36,140 --> 00:40:41,150 Zły czyn w kwas zmienia i słodycze miłe, 105 00:40:42,350 --> 00:40:47,920 Gorzej od chwastów cuchną lilie zgniłe. 106 00:45:21,620 --> 00:45:24,120 Gdy w słodkich, cichych myśli ukojeniu, 107 00:45:24,390 --> 00:45:27,920 Minioną przeszłość roztrząsam w wspomnieniu, 108 00:45:28,190 --> 00:45:31,470 Wzdycham, iż płonne były walki trudne, 109 00:45:31,730 --> 00:45:36,000 Łzą dawną płaczę straty czasu żmudne. 110 00:45:37,470 --> 00:45:40,940 Od łez odwykły, mam łez pełne oczy, 111 00:45:41,200 --> 00:45:45,240 Dla druhów skrytych wiecznej nocy cieniem. 112 00:45:45,510 --> 00:45:49,390 Miłości blizna znów krwią świeżą broczy. 113 00:45:49,640 --> 00:45:52,950 I dawne mary znów żegnam westchnieniem. 114 00:45:54,180 --> 00:45:57,630 I płakać mogę nad smętkiem przyszłości, 115 00:45:57,880 --> 00:46:01,230 I od żałości stąpać do żałości, 116 00:46:01,490 --> 00:46:04,530 I płakać straty jeszcze nie stracone, 117 00:46:04,790 --> 00:46:08,740 I łez haracze płacić wypłacone. 118 00:46:10,200 --> 00:46:13,800 Gdy wspomnę Ciebie, przyjacielu miły, 119 00:46:14,070 --> 00:46:18,950 Zwrócone straty, a bóle się śniły. 120 00:47:07,250 --> 00:47:10,790 Marmur i książąt poświęcone sławie 121 00:47:11,060 --> 00:47:14,260 Pomniki złote, wiersza nie przeżyją; 122 00:47:14,530 --> 00:47:18,410 Lecz świecić będziesz, w mych rymów oprawie, 123 00:47:18,660 --> 00:47:23,370 Jaśniej niż kamień, gdy go czasy zryją. 124 00:47:23,630 --> 00:47:27,270 Bo straszne wojny obalą posągi, 125 00:47:27,540 --> 00:47:30,420 Murarza dzieła wykopią z posady, 126 00:47:30,670 --> 00:47:34,920 Lecz Marsa miecze, lub wojny pożogi, 127 00:47:35,180 --> 00:47:37,920 Pamiątek Twoich nie sprawią zagłady. 128 00:47:38,180 --> 00:47:43,630 Z drogi Twej zemkną wrogów zapomnienia, 129 00:47:43,890 --> 00:47:47,060 Mimo śmierć przejdziesz; i Twa chwała zdole 130 00:47:47,320 --> 00:47:50,570 Podziwem krzepić przyszłe pokolenia, 131 00:47:50,830 --> 00:47:54,360 Aż świat zaginie w przemian losu kole. 132 00:47:54,630 --> 00:47:59,480 Aż żyw powstaniesz w dzień Sądu z martwoty, 133 00:47:59,730 --> 00:48:05,980 W wierszu żyć będziesz, hołd zbierając cnoty. 134 00:56:34,700 --> 00:56:38,670 Pracą strudzony, śpieszę legnąć w łoże, 135 00:56:38,930 --> 00:56:42,780 Jak w przystań członki znużone rzeźwiącą, 136 00:56:44,240 --> 00:56:46,720 Lecz w głowie mojej wnet wszczynam podróże, 137 00:56:46,970 --> 00:56:52,420 Choć ciałem spocznę, duch biegnie w dal rwącą. 138 00:56:52,680 --> 00:56:57,560 Bo myśli moje (choć jestem daleki) 139 00:56:57,820 --> 00:57:01,630 Ku Tobie bieżą pielgrzymką strzelistą; 140 00:57:01,890 --> 00:57:06,340 Szeroko senne roztworzą powieki, 141 00:57:06,590 --> 00:57:10,600 Jak ślepiec patrzę w ciemność przepaścistą. 142 00:57:11,830 --> 00:57:15,470 Jedno wzrok twórczy mojej wyobraźni 143 00:57:15,730 --> 00:57:20,080 Twój obraz rzuca oślepłemu oku, 144 00:57:20,340 --> 00:57:24,690 Klejnot błyszczący w strasznej nocy mroku, 145 00:57:24,940 --> 00:57:29,890 Który noc piękni, odnawia i jaśni. 146 00:57:31,120 --> 00:57:37,300 Tak ciało we dnie, w ciemnej nocy dusza, 147 00:57:37,560 --> 00:57:44,160 Dla mnie, wskróś Ciebie, wiecznie się porusza. 148 01:04:36,620 --> 01:04:39,800 Czy wolą Twoją, by Twój obraz szerzył 149 01:04:40,060 --> 01:04:42,910 Powieki ciężkie w długiej nocy trudach? 150 01:04:44,570 --> 01:04:48,450 Czy życzysz sobie, bym w spokój nie wierzył, 151 01:04:48,700 --> 01:04:52,410 Lecz w zdradnych obraz Twój oglądał złudach? 152 01:04:54,040 --> 01:04:57,780 Czy ducha Twego ślesz przez odległości, 153 01:04:58,040 --> 01:05:03,890 Od siebie ku mnie, by wniknął w me czyny, 154 01:05:04,150 --> 01:05:08,060 Wypatrzył błędy i puste godziny, 155 01:05:08,320 --> 01:05:11,390 I Twojej prawej spowiadał zazdrości? 156 01:05:12,660 --> 01:05:15,160 O nie! 157 01:05:15,430 --> 01:05:19,740 Wielka Twa miłość, lecz nie jest tak można; 158 01:05:20,000 --> 01:05:23,740 To miłość moja wiernie czuwa chrobra, 159 01:05:24,000 --> 01:05:29,420 To miłość moja duszy strzeże zbożna, 160 01:05:29,680 --> 01:05:33,050 I czujnym stróżem jest Twojego dobra. 161 01:05:34,250 --> 01:05:41,260 Czuwam; sen od Twej zbiegł także powieki 162 01:05:42,450 --> 01:05:49,390 Innym zbyt blizki mnie jesteś daleki. 163 01:11:11,470 --> 01:11:14,110 Miłości słodka, odnów Twoje cnoty: 164 01:11:14,370 --> 01:11:18,150 Niech jak głód ostre, będą Twoje groty; 165 01:11:18,410 --> 01:11:20,950 Głód choć pokarmem dziś jest nasycony, 166 01:11:21,210 --> 01:11:24,220 Jutro się srożej wróci wyostrzony. 167 01:11:24,480 --> 01:11:29,700 I Ty, miłości, choć oczy łaknące 168 01:11:29,950 --> 01:11:32,430 Dzisiaj wypełnisz, zamkniesz nasycone, 169 01:11:32,690 --> 01:11:38,130 Jutro patrz znowu, bo dusze mdlejące, 170 01:11:38,400 --> 01:11:41,570 Ducha miłości zabijają płone. 171 01:11:41,830 --> 01:11:44,940 Rozstanie smutne, falą Oceanu, 172 01:11:45,200 --> 01:11:47,340 Co lądy dzieli; 173 01:11:47,600 --> 01:11:51,350 oblubieńcy młodzi Na morskie brzegi wychodzą poranu, 174 01:11:51,610 --> 01:11:57,020 By słodszym zdał się powrót miłej łodzi 175 01:11:57,280 --> 01:12:01,920 Lub mień je zimą, której śnieżne słoty 176 01:12:02,180 --> 01:12:07,720 Milszemi czynią cne lata powroty. 177 01:16:11,190 --> 01:16:15,040 Nie będziesz nigdy, druhu, dla mnie starym: 178 01:16:16,230 --> 01:16:22,110 Mnie, jak w dzień pierwszy, lśni Twa piękność świetnie, 179 01:16:23,340 --> 01:16:28,050 Gdyś oko moje wzroku podbił czarem. Trzy zimy zdarły chwały gajów letnie, 180 01:16:28,310 --> 01:16:32,350 Trzy wiosny zżółkły jesiennym pożarem, 181 01:16:32,610 --> 01:16:35,520 Mknąc, przed mym wzrokiem, w pór rocznych pochody, 182 01:16:35,780 --> 01:16:40,160 Trzech kwietniów wonie czerwiec spalił żarem, 183 01:16:40,420 --> 01:16:43,960 Odkąd Ciem ujrzał: jeszcześ i dziś młody. 184 01:16:45,160 --> 01:16:48,470 Ach! lecz podobna skazówce zegara, 185 01:16:48,730 --> 01:16:53,300 Piękność umyka niewidzialnym biegiem. 186 01:16:53,560 --> 01:16:58,610 I Twoja hożość, zda się wiecznie jara, 187 01:16:58,870 --> 01:17:03,320 Jak woda płynie: wzrok mój złym jest śpiegiem. 188 01:17:03,570 --> 01:17:06,820 Płacz, iż przed Tobą, 189 01:17:07,080 --> 01:17:10,020 przyszłe pokolenie, 190 01:17:10,280 --> 01:17:15,350 Piękności lato w śmierci legnie cienie. 15528

Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.