All language subtitles for All Those Things We Never Said.S01E04

af Afrikaans
sq Albanian
am Amharic
ar Arabic
hy Armenian
az Azerbaijani
eu Basque
be Belarusian
bn Bengali
bs Bosnian
bg Bulgarian
ca Catalan
ceb Cebuano
ny Chichewa
zh-CN Chinese (Simplified)
zh-TW Chinese (Traditional)
co Corsican
hr Croatian
cs Czech
da Danish
nl Dutch
en English
eo Esperanto
et Estonian
tl Filipino
fi Finnish
fr French
fy Frisian
gl Galician
ka Georgian
de German
el Greek
gu Gujarati
ht Haitian Creole
ha Hausa
haw Hawaiian
iw Hebrew
hi Hindi
hmn Hmong
hu Hungarian
is Icelandic
ig Igbo
id Indonesian
ga Irish
it Italian
ja Japanese Download
jw Javanese
kn Kannada
kk Kazakh
km Khmer
ko Korean
ku Kurdish (Kurmanji)
ky Kyrgyz
lo Lao
la Latin
lv Latvian
lt Lithuanian
lb Luxembourgish
mk Macedonian
mg Malagasy
ms Malay
ml Malayalam
mt Maltese
mi Maori
mr Marathi
mn Mongolian
my Myanmar (Burmese)
ne Nepali
no Norwegian
ps Pashto
fa Persian
pl Polish
pt Portuguese
pa Punjabi
ro Romanian
ru Russian
sm Samoan
gd Scots Gaelic
sr Serbian
st Sesotho
sn Shona
sd Sindhi
si Sinhala
sk Slovak
sl Slovenian
so Somali
es Spanish Download
su Sundanese
sw Swahili
sv Swedish Download
tg Tajik
ta Tamil
te Telugu
th Thai
tr Turkish
uk Ukrainian
ur Urdu
uz Uzbek
vi Vietnamese
cy Welsh
xh Xhosa
yi Yiddish
yo Yoruba
zu Zulu
or Odia (Oriya)
rw Kinyarwanda
tk Turkmen
tt Tatar
ug Uyghur
Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated: 1 00:00:04,400 --> 00:00:06,480 Nie ma cię tu. Umarłeś. 2 00:00:06,640 --> 00:00:08,680 Zgadza się. Jestem prototypem. 3 00:00:08,840 --> 00:00:12,480 Akumulator wytrzymuje sześć dni. Sześć dni wyłącznie dla nas. 4 00:00:13,920 --> 00:00:15,880 Powinienem go znać? 5 00:00:18,480 --> 00:00:21,720 Ogłuszyłeś go, kiedy przyjechałeś do Berlina, 6 00:00:21,880 --> 00:00:24,280 żeby wyrwać mnie z jego objęć! 7 00:00:24,520 --> 00:00:25,760 Przesadziłem. 8 00:00:25,920 --> 00:00:29,000 Tomas też nie żyje. Nie z twojej winy, ale... 9 00:00:30,800 --> 00:00:32,880 będę ci to zawsze miała za złe. 10 00:00:33,040 --> 00:00:35,720 Na wieść, że leżysz w szpitalu, prawie się załamałem. 11 00:00:35,880 --> 00:00:38,560 - Dlatego po mnie nie przyjechałeś? - Byłem wściekły. 12 00:00:39,840 --> 00:00:41,800 Tomas żyje. 13 00:00:41,960 --> 00:00:45,480 Napisał list po swoim wypadku. 14 00:00:45,640 --> 00:00:48,800 - Za późno. - On żyje. Nie jest za późno. 15 00:00:48,960 --> 00:00:51,440 A Adam? Mam go zdradzić? 16 00:00:51,600 --> 00:00:55,120 Ślub z jednym, gdy myślisz o drugim, to nie zdrada? 17 00:00:55,640 --> 00:00:58,120 Jedzie z mężczyzną. Jestem rogaczem! 18 00:01:06,760 --> 00:01:08,520 Nie żyje? 19 00:01:11,160 --> 00:01:13,560 Tak. Nie żyje. 20 00:01:16,680 --> 00:01:19,840 Paryż, rok 1990 21 00:01:30,320 --> 00:01:32,680 Znalazła pani w sobie łzy? 22 00:01:42,960 --> 00:01:44,920 Ja też nie. 23 00:01:45,080 --> 00:01:49,960 Każde z nas, Robert i ja, straciło mężczyznę swojego życia. 24 00:01:50,120 --> 00:01:52,440 Tak zrodziła się nasza przyjaźń. 25 00:01:54,440 --> 00:01:58,000 Christian zabrał mnie ze szpitala i zawiózł do domu. 26 00:02:00,040 --> 00:02:04,680 Po powrocie obwiązałam listy Tomasa czerwoną wstążką 27 00:02:04,840 --> 00:02:07,440 i schowałam do szuflady. 28 00:02:09,560 --> 00:02:12,720 To był substytut udziału w jego pogrzebie. 29 00:02:17,280 --> 00:02:19,640 Spakowałam się... 30 00:02:20,920 --> 00:02:23,400 i odeszłam bez pożegnania. 31 00:02:26,800 --> 00:02:29,320 Nie, nie w tej cenie... 32 00:02:30,200 --> 00:02:33,680 Owszem. Jutro mogę być w Tokio... 33 00:02:35,200 --> 00:02:36,720 Otóż to. 34 00:02:40,320 --> 00:02:44,240 Przysięgałam sobie nigdy ci nie wybaczyć, że nas rozdzieliłeś. 35 00:03:11,000 --> 00:03:14,440 Występują 36 00:03:41,000 --> 00:03:43,720 Muzyka 37 00:03:43,880 --> 00:03:47,000 WSZYSTKO, CZEGO NIE ZDĄŻYLIŚMY POWIEDZIEĆ 38 00:03:47,160 --> 00:03:50,120 Scenariusz 39 00:03:50,280 --> 00:03:52,400 Reżyseria 40 00:04:09,080 --> 00:04:14,000 Odtąd nie było dnia, żebym nie rozmawiała z Robertem. 41 00:04:17,320 --> 00:04:20,760 On opowiadał o Jeanie-Marie, ja o Tomasie. 42 00:04:22,920 --> 00:04:25,720 Wtedy jakby trochę byli z nami. 43 00:04:28,160 --> 00:04:31,200 Życie powoli powracało do dawnej normy. 44 00:04:45,000 --> 00:04:46,680 Dzień dobry. 45 00:04:46,840 --> 00:04:48,800 Dzień dobry. To wazony? 46 00:04:48,960 --> 00:04:50,680 Tak. 200 franków. 47 00:04:50,840 --> 00:04:55,440 Nie, lepiej, oba za czterysta! 48 00:04:57,120 --> 00:05:00,560 Jednak podziękuję. Miłego dnia. 49 00:05:30,320 --> 00:05:32,480 Jeszcze klucze. 50 00:05:32,800 --> 00:05:34,480 Dziękuję. 51 00:07:11,800 --> 00:07:13,760 Nie przeszkadzam? 52 00:07:13,920 --> 00:07:15,120 Nie. 53 00:07:15,280 --> 00:07:17,400 - Jesteś w sklepie? - Tak. 54 00:07:18,840 --> 00:07:22,840 Robercie, gdybyś znalazł nieprzeczytany list od Jeana-Marie, 55 00:07:23,040 --> 00:07:24,560 przeczytałbyś? 56 00:07:24,800 --> 00:07:27,080 Jasne, że tak. 57 00:07:27,600 --> 00:07:29,200 Rozumiem! 58 00:07:29,440 --> 00:07:31,920 Znalazłaś list od Tomasa! 59 00:07:32,960 --> 00:07:36,720 Ilekroć o nim myślisz, wspominasz o Jeanie-Marie. Z jaką datą? 60 00:07:37,520 --> 00:07:40,360 Zresztą bez różnicy i tak go otworzysz. 61 00:07:43,360 --> 00:07:45,520 Tomas żyje. 62 00:07:46,200 --> 00:07:48,600 Jestem w drodze do Berlina. 63 00:07:48,760 --> 00:07:50,080 Cholera! 64 00:07:50,960 --> 00:07:54,560 Wiem, nie martw się. Zadzwonię po przyjeździe. 65 00:08:06,560 --> 00:08:08,200 Kto dzwonił? 66 00:08:08,360 --> 00:08:11,920 Klientka. Sprzedałem komodę w stylu Ludwika XVI. 67 00:08:13,200 --> 00:08:15,920 Nie specjalizujesz się w XIX wieku? 68 00:08:16,080 --> 00:08:19,120 Owszem, to XIX kopia. 69 00:08:23,840 --> 00:08:27,520 Porzuciła mnie, wyjechała z mężczyzną! Jak mogła? 70 00:08:27,800 --> 00:08:31,520 Nie wolno tak mówić! Ba, nawet myśleć! 71 00:08:31,680 --> 00:08:33,400 Widzieliśmy ich! 72 00:08:33,560 --> 00:08:36,240 Nieładnie! Co widziałeś? 73 00:08:36,880 --> 00:08:38,720 Gówno! 74 00:08:38,880 --> 00:08:41,160 To, co ty: Julię z mężczyzną. 75 00:08:41,960 --> 00:08:47,120 Z kierowcą. Ruszyła śladami ojca, ile razy mam powtarzać? 76 00:08:47,280 --> 00:08:50,920 Pytałem w hotelu. Konsjerż kręcił. 77 00:08:51,160 --> 00:08:54,440 Myślisz, że moja konsjerżka jest szczera? Ruszaj. 78 00:09:01,720 --> 00:09:03,480 Tato? 79 00:09:06,480 --> 00:09:08,560 Słyszy mnie pan? 80 00:09:10,480 --> 00:09:12,160 Wezwijmy karetkę. 81 00:09:12,320 --> 00:09:14,680 Nie. Tato, ocknij się! 82 00:09:16,920 --> 00:09:19,440 Jest pani pewna? Źle wygląda. 83 00:09:19,600 --> 00:09:21,560 Zemdlał, normalne. 84 00:09:21,720 --> 00:09:24,320 Naprawdę z nim marnie. 85 00:09:26,080 --> 00:09:27,440 Co się stało? 86 00:09:27,600 --> 00:09:30,280 Zemdlał pan. Jestem lekarzem, zmierzę tętno. 87 00:09:30,560 --> 00:09:32,480 Dziękuję, nie trzeba. 88 00:09:32,640 --> 00:09:34,200 Wygląda fatalnie. 89 00:09:34,360 --> 00:09:36,120 Wypraszam sobie! 90 00:09:36,280 --> 00:09:38,840 - Chcesz usiąść? - Nie. 91 00:09:40,480 --> 00:09:43,480 Co więcej może mnie spotkać? Już nie żyję. 92 00:09:44,600 --> 00:09:46,680 Co się stało? 93 00:09:47,680 --> 00:09:50,000 Zakłócenia elektroniki. 94 00:09:50,160 --> 00:09:53,400 Do reklamacji, to niedopuszczalne! 95 00:09:53,560 --> 00:09:58,960 Można mnie zapauzować z każdej komórki. Kłopotliwe. 96 00:09:59,920 --> 00:10:01,600 Kłopotliwe? 97 00:10:02,760 --> 00:10:05,040 Wiesz, jak mnie przeraziłeś? 98 00:10:07,960 --> 00:10:11,840 Nazwałaś mnie tatą czy mi się śniło? 99 00:10:15,280 --> 00:10:16,560 Śniło ci się. 100 00:10:22,080 --> 00:10:25,000 Dlaczego nie zaprosiłaś mnie na ślub? 101 00:10:25,160 --> 00:10:27,280 Dostałeś zawiadomienie. 102 00:10:27,440 --> 00:10:30,600 Nie tak sobie wyobrażam zaproszenie ojca. 103 00:10:30,760 --> 00:10:34,480 Powinienem poprowadzić cię do ołtarza. Mogliśmy to omówić. 104 00:10:34,640 --> 00:10:36,840 Czekałam na twój telefon. 105 00:10:37,000 --> 00:10:40,120 W nadziei, że zechcesz poznać mojego narzeczonego. 106 00:10:40,280 --> 00:10:42,560 Poznałem go, jak sądzę? 107 00:10:42,720 --> 00:10:45,640 Minąłeś się z nim na ruchomych schodach. 108 00:10:45,800 --> 00:10:49,280 To nie jest znajomość ani zainteresowanie moim życiem, 109 00:10:49,440 --> 00:10:51,720 a tym bardziej jego. 110 00:10:51,880 --> 00:10:55,440 O ile pamiętam, poszliśmy na herbatę. 111 00:10:56,280 --> 00:10:59,720 Chciał cię poznać, on to zaproponował. 112 00:10:59,880 --> 00:11:03,000 Przez te 20 minut nie dopuściłeś nikogo do głosu! 113 00:11:03,160 --> 00:11:06,680 Podtrzymywałem rozmowę, bo milczał! 114 00:11:06,840 --> 00:11:09,120 Myślałem, że to niemowa. 115 00:11:09,280 --> 00:11:11,280 A zadałeś mu jakieś pytanie? 116 00:11:11,440 --> 00:11:14,800 A ty mnie o coś pytałaś? Poprosiłaś o radę? 117 00:11:15,440 --> 00:11:17,600 Nie miałam, kiedy. 118 00:11:18,440 --> 00:11:21,640 Zawsze wiedziałeś, co powinnam robić. 119 00:11:23,120 --> 00:11:26,000 Milczałabym do końca świata, bylebyś pojął, 120 00:11:26,160 --> 00:11:28,360 że nie chcę być taka jak ty. 121 00:11:28,520 --> 00:11:30,600 Kluczyki, ja prowadzę. 122 00:11:30,760 --> 00:11:34,880 Wolałabym, żebyś nie miał kolejnej awarii, pędząc autostradą. 123 00:11:44,840 --> 00:11:47,120 Byłaś szczęśliwa na ASP? 124 00:11:50,880 --> 00:11:55,600 To tamten okres dawał mi szczęście. 125 00:11:57,680 --> 00:12:00,680 Kawiarniane tarasy, znajomi... 126 00:12:01,320 --> 00:12:02,960 beztroska... 127 00:12:03,920 --> 00:12:05,720 Paryż... 128 00:12:05,960 --> 00:12:11,560 Zawsze uważałem, że to miasto do życia, miłości i śmierci. 129 00:12:17,160 --> 00:12:19,960 - Głupio mówię? - Nie. 130 00:12:20,120 --> 00:12:21,360 Widzę. 131 00:12:21,520 --> 00:12:23,760 Nie, po prostu... 132 00:12:25,200 --> 00:12:27,800 trudno to ująć w słowach. 133 00:12:29,000 --> 00:12:30,800 Spróbuj. 134 00:12:33,440 --> 00:12:37,400 Żyłeś, kochałeś... i umarłeś w Paryżu. 135 00:12:44,000 --> 00:12:46,240 Nie pamiętasz umierania? 136 00:12:49,320 --> 00:12:50,920 Nie. 137 00:12:51,360 --> 00:12:53,880 Ostatniego transferu pamięci 138 00:12:54,040 --> 00:12:58,120 dokonano trzy dni przed moim zgonem. 139 00:12:59,400 --> 00:13:02,880 Kolejny miał być za trzy tygodnie. 140 00:13:04,720 --> 00:13:06,600 Umarłem w czwartek? 141 00:13:06,760 --> 00:13:09,480 Tak, miałaś ślub w sobotę. 142 00:13:11,920 --> 00:13:16,560 Nie, tamten tydzień to dla mnie czarna dziura. 143 00:13:21,160 --> 00:13:24,680 Zresztą, gdyby człowiek miał pamiętać własną śmierć... 144 00:13:27,160 --> 00:13:31,800 Ograniczony czas działania tej machiny... 145 00:13:33,400 --> 00:13:35,640 to zło konieczne. 146 00:13:36,520 --> 00:13:39,000 Nie tylko dla bliskich. 147 00:13:39,160 --> 00:13:40,760 Rozumiem. 148 00:13:41,920 --> 00:13:44,880 Nie wydaje mi się. Sam się w tym gubię. 149 00:13:45,200 --> 00:13:47,520 Co dziś mamy? 150 00:13:48,360 --> 00:13:50,000 Poniedziałek. 151 00:13:51,400 --> 00:13:53,640 Jeszcze cztery dni. 152 00:13:56,600 --> 00:13:58,400 Wiesz co? 153 00:13:58,560 --> 00:14:03,320 Słyszę stale w głowie tykanie upływającego czasu. 154 00:14:04,280 --> 00:14:06,240 Przez cały dzień. 155 00:14:13,560 --> 00:14:16,160 Wiesz, w jaki ja sposób...? 156 00:14:21,880 --> 00:14:25,800 Zawał na czerwonym świetle, tak powiedział Christian. 157 00:14:26,280 --> 00:14:28,000 Cierpiałem? 158 00:14:28,160 --> 00:14:32,200 Nie. Podobno był błyskawiczny. 159 00:14:34,040 --> 00:14:36,520 Tak się mówi rodzinie. 160 00:14:36,760 --> 00:14:39,400 - Błyskawiczny... - Zmienimy temat? 161 00:14:39,600 --> 00:14:43,000 Bawi mnie rozmowa o mojej śmierci. 162 00:14:43,240 --> 00:14:48,800 Ale rozmawiasz z córką. I nie wyglądasz na rozbawionego. 163 00:14:51,240 --> 00:14:54,240 Błagam, nie zaczynaj mieć racji. 164 00:15:02,720 --> 00:15:07,880 W przeddzień twojego wtargnięcia do naszego pokoju 165 00:15:10,880 --> 00:15:14,320 postanowiliśmy z Tomasem, że się pobierzemy. 166 00:15:16,720 --> 00:15:18,920 Naprawdę mi przykro, 167 00:15:19,080 --> 00:15:22,000 że nie przekazałem ci tego listu wcześniej. 168 00:15:22,200 --> 00:15:24,160 Mówisz poważnie? 169 00:15:24,320 --> 00:15:26,400 Szczerze? Nie. 170 00:15:26,680 --> 00:15:30,160 Ale lżej mi, kiedy ci to powiedziałem. 171 00:15:35,080 --> 00:15:37,360 Wierzysz w Boga? 172 00:15:37,520 --> 00:15:39,960 Mama nie wierzyła. 173 00:15:40,520 --> 00:15:41,840 Ja tak. 174 00:15:42,240 --> 00:15:44,000 To znaczy... 175 00:15:44,160 --> 00:15:46,400 kiedy mnie to urządzało. 176 00:15:47,520 --> 00:15:49,960 Myślisz, że jestem w raju? 177 00:16:11,720 --> 00:16:15,600 Nie odpowiem. Wybacz, nie jestem w stanie. 178 00:16:16,080 --> 00:16:17,840 Uwierzyć w Boga? 179 00:16:18,000 --> 00:16:20,600 Nie, oswoić się z myślą, że tu jesteś. 180 00:16:21,200 --> 00:16:23,600 Że z tobą rozmawiam, chociaż ty... 181 00:16:23,760 --> 00:16:25,520 Nie żyjesz. 182 00:16:25,680 --> 00:16:26,920 Tak. 183 00:16:27,800 --> 00:16:31,480 Dobór słów jest ważny. 184 00:16:33,960 --> 00:16:35,880 Bardzo ważny. 185 00:16:36,040 --> 00:16:39,480 Na przykład gdybyś powiedziała: tato, jesteś durniem, 186 00:16:40,240 --> 00:16:42,520 który nic nie pojął z mojego życia, 187 00:16:44,200 --> 00:16:49,600 człowiekiem, który chciał je kształtować na wzór swojego, 188 00:16:51,280 --> 00:16:53,680 ojcem jak wielu innych, 189 00:16:54,880 --> 00:16:58,400 krzywdzącym mnie niby dla mojego dobra, 190 00:16:58,640 --> 00:17:01,200 a tak naprawdę dla swojego... 191 00:17:02,960 --> 00:17:04,720 wtedy tak, 192 00:17:05,600 --> 00:17:07,880 owszem, może bym cię zrozumiał. 193 00:17:08,840 --> 00:17:10,640 Być może... 194 00:17:46,440 --> 00:17:49,160 Przeżywasz ten Berlin? 195 00:17:51,520 --> 00:17:53,040 Tak. 196 00:17:54,120 --> 00:17:56,160 Przeżywam. 197 00:18:05,880 --> 00:18:09,040 - Można go oddać. - Dobrze, panie Saurel. 198 00:18:09,880 --> 00:18:11,080 Dziękuję. 199 00:18:22,120 --> 00:18:25,320 Panie Saurel, jak miło znów pana widzieć. 200 00:18:25,480 --> 00:18:29,440 Życzy pan sobie, żebyśmy zarezerwowali stolik w restauracji? 201 00:18:30,000 --> 00:18:31,640 Nie, dziękuję. 202 00:18:36,960 --> 00:18:39,360 Miałeś udziały w tym hotelu? 203 00:18:39,520 --> 00:18:41,880 Skończ z tym czasem przeszłym. 204 00:18:43,000 --> 00:18:46,760 Przebierzmy się, zabiorę cię na kolację do takiej jednej knajpki. 205 00:18:46,920 --> 00:18:48,880 Będziesz zachwycona. 206 00:19:26,560 --> 00:19:31,240 Smith. Hauts Lafitte, rocznik dziewięćdziesiąty. 207 00:19:32,720 --> 00:19:34,720 Wspólna kolacja? 208 00:19:34,880 --> 00:19:36,720 Z przyjemnością. 209 00:19:40,720 --> 00:19:42,360 Rozmawiałaś z Adamem? 210 00:19:42,520 --> 00:19:44,840 Tak. Zadzwoniłam z pokoju. 211 00:19:45,000 --> 00:19:46,520 Co mówił? 212 00:19:46,840 --> 00:19:50,280 Że tęskni i że nie rozumie, 213 00:19:50,440 --> 00:19:53,840 dlaczego wyjechałam i czego szukam. 214 00:19:54,280 --> 00:19:58,160 Że przyjechał po mnie do Brugii, ale rozminęliśmy się o godzinę. 215 00:19:58,320 --> 00:20:01,160 Wyobrażasz sobie? Pojechał aż tam! 216 00:20:02,360 --> 00:20:06,080 Wiesz jaką by miał minę, gdyby nas zobaczył? 217 00:20:06,240 --> 00:20:09,840 Nie. Wolę sobie nie wyobrażać. 218 00:20:10,640 --> 00:20:14,840 Kazał mi cztery razy przysięgać, że jestem sama. 219 00:20:15,360 --> 00:20:17,000 I co? 220 00:20:17,160 --> 00:20:19,200 Cztery razy skłamałam. 221 00:20:19,360 --> 00:20:21,480 Uważaj, uzależnisz się. 222 00:20:21,960 --> 00:20:24,440 Nie widzę w tym nic śmiesznego. 223 00:20:24,600 --> 00:20:27,160 Zabawne jest to, że jesteśmy w Berlinie, 224 00:20:27,320 --> 00:20:31,200 szukamy twojej pierwszej miłości, a ciebie dręczy sumienie, 225 00:20:31,360 --> 00:20:33,760 bo nie możesz wyznać narzeczonemu, 226 00:20:33,920 --> 00:20:36,200 że podróżujesz z ojcem. 227 00:20:36,720 --> 00:20:39,880 Paradne. Cała pocieszna ty. 228 00:20:44,720 --> 00:20:50,400 Nie mam pojęcia, czy Tomas nadal tu mieszka ani jak go szukać. 229 00:20:51,480 --> 00:20:53,480 A ja owszem. 230 00:21:20,080 --> 00:21:22,920 Wnętrze urządzone z gustem. 231 00:21:23,160 --> 00:21:26,720 W złym guście, ale gustowne. 232 00:21:31,200 --> 00:21:34,560 Jak spartaczyłeś swoje najgorsze zdjęcie? 233 00:21:35,120 --> 00:21:36,520 Daj kieliszek. 234 00:21:36,680 --> 00:21:41,160 - Jak zostałeś antykwariuszem? - Urodziłem się jako staroć. 235 00:21:43,120 --> 00:21:46,720 Co Julia w tobie zobaczyła? Jak się poznaliście? 236 00:21:49,040 --> 00:21:51,160 Ale ten do dna! 237 00:22:03,320 --> 00:22:04,920 Dzień trzeci 238 00:22:05,080 --> 00:22:07,320 Umówiłem się rano, jeszcze spałaś. 239 00:22:07,480 --> 00:22:09,240 Nagle znasz niemiecki? 240 00:22:09,400 --> 00:22:12,600 Bez żartów, zaimplementowano mi kilkanaście języków. 241 00:22:22,280 --> 00:22:24,840 Zaraz pożałuję, że żyję. 242 00:22:32,040 --> 00:22:37,560 Jaką informację chce pan przekazać temu Meyerowi? 243 00:22:39,000 --> 00:22:43,720 Nie mogę jej wyjawić, ale to ogromna sensacja. 244 00:22:43,880 --> 00:22:46,280 Pomoże mu w karierze. 245 00:22:47,960 --> 00:22:52,600 Nie przypominam sobie artykułów Tomasa Meyera. 246 00:22:53,200 --> 00:22:57,280 To się zmieni, jeśli dzięki panu nawiążemy z nim kontakt. 247 00:22:58,920 --> 00:23:01,600 A co tu robi ta pani? 248 00:23:03,480 --> 00:23:05,960 To moja asystentka. 249 00:23:07,720 --> 00:23:12,360 Nie wolno mi przekazywać danych osobowych naszych członków. 250 00:23:12,800 --> 00:23:15,680 Zatem adresu również. 251 00:23:16,440 --> 00:23:20,360 Przykro mi, przepisy są po to, żeby ich przestrzegać. 252 00:23:22,360 --> 00:23:25,400 To, co mam do powiedzenia Tomasowi Meyerowi, 253 00:23:25,560 --> 00:23:28,080 zmieni jego życie. Na lepsze. 254 00:23:29,200 --> 00:23:31,520 Szef związku pańskiego kalibru 255 00:23:31,680 --> 00:23:35,280 nie stanie na drodze kariery jednego z jego członków. 256 00:23:35,680 --> 00:23:38,480 Mogłoby się to skończyć artykułem 257 00:23:38,760 --> 00:23:42,840 lub debatą w klubie prasowym ARP. 258 00:23:43,000 --> 00:23:45,120 Tak, panno Julio? 259 00:23:45,280 --> 00:23:47,040 Oczywiście. 260 00:24:00,640 --> 00:24:04,080 Żaden Tomas Meyer nie figuruje na naszych listach. 261 00:24:05,480 --> 00:24:08,520 Ani w spisie pracowników prasy. 262 00:24:08,840 --> 00:24:11,120 Jeśli faktycznie ma pan hit, 263 00:24:11,280 --> 00:24:14,200 mogę pana polecić znakomitym dziennikarzom. 264 00:24:14,360 --> 00:24:16,080 A jeżeli tylko pan Meyer 265 00:24:16,240 --> 00:24:20,440 może wysłuchać pańskiej cennej tajemnicy, żegnam. 266 00:24:20,600 --> 00:24:22,160 Mam robotę. 267 00:24:28,240 --> 00:24:30,440 Mogłaś mieć rację. 268 00:24:30,680 --> 00:24:32,640 Asystentka? 269 00:24:32,800 --> 00:24:35,560 Musiałem coś zmyślić. 270 00:24:36,160 --> 00:24:37,960 Chyba śnię. 271 00:24:38,120 --> 00:24:40,520 Nie. Nie, ja miałem rację. 272 00:24:40,680 --> 00:24:44,320 Twój Tomas pewnie zmienił zawód. Cóż za stałość. 273 00:24:44,480 --> 00:24:46,120 Przerwę ci. 274 00:24:46,280 --> 00:24:50,080 Dziennikarstwo było dla niego nie zawodem, lecz powołaniem. 275 00:24:50,240 --> 00:24:52,880 Nie poświęciłby się czemuś innemu. 276 00:24:53,040 --> 00:24:54,640 Akurat. 277 00:24:55,560 --> 00:24:59,880 Spójrz. W dzieciństwie nie znosiłaś zoo. 278 00:25:00,280 --> 00:25:04,320 Oburzałaś się, że zwierzęta siedzą w klatkach. 279 00:25:05,400 --> 00:25:11,320 W tamtym okresie marzyłaś o weterynarii. Tak. 280 00:25:12,360 --> 00:25:15,880 Na szóste urodziny kupiłem ci wielkiego pluszaka. 281 00:25:16,040 --> 00:25:19,200 Nie wiem, czy pamiętasz. Wydrę. 282 00:25:20,040 --> 00:25:25,400 Źle wybrałem, wciąż chorowała, a ty ją leczyłaś. 283 00:25:27,240 --> 00:25:32,400 Chyba nie sugerujesz, że zaczęłam rysować dzięki tobie? 284 00:25:32,560 --> 00:25:34,560 Co ty wymyślasz? 285 00:25:34,720 --> 00:25:38,720 Jakby dzieciństwo miało jakiś wpływ na dorosłość! 286 00:25:40,120 --> 00:25:42,840 Uwzględniając wszystko, co mi zarzucasz, 287 00:25:43,000 --> 00:25:46,240 mówienie o tym byłoby nietaktem z mojej strony. 288 00:25:47,480 --> 00:25:52,680 Słuchaj... co to była za uliczka, przy której mieszkałaś z Tomasem? 289 00:25:53,000 --> 00:25:56,240 Comeniusstrasse, za aleją Karola Marksa. 290 00:25:56,400 --> 00:25:57,720 No proszę. 291 00:25:57,880 --> 00:25:59,200 Co? 292 00:25:59,440 --> 00:26:02,720 A zakupy robiłaś w sklepie "U Stalina"? 293 00:26:04,440 --> 00:26:06,360 Jesteś niemożliwy. 294 00:26:07,840 --> 00:26:10,080 Comeniusstrasse. 295 00:26:10,800 --> 00:26:15,200 Proszę nas wysadzić na końcu tej ulicy. 296 00:26:26,000 --> 00:26:27,880 Co się dzieje? 297 00:26:28,120 --> 00:26:29,880 Nic. 298 00:26:31,560 --> 00:26:33,720 Przecież widzę. 299 00:26:34,680 --> 00:26:37,880 Od dawna nie słyszałem cię mówiącej po niemiecku. 300 00:26:41,280 --> 00:26:44,640 Muszę się oswoić z myślą, że stracę cię na dobre. 301 00:26:44,800 --> 00:26:47,840 Zgodnie z naturalnym porządkiem rzeczy. 302 00:27:28,200 --> 00:27:32,280 Tekst: Grzegorz Schiller21769

Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.